natura czyśćca w teologii posoborowej na podstawie

advertisement
Papieska Akademia Teologiczna
Wydział Teologiczny
Radomir Nowotarski
NATURA CZYŚĆCA W TEOLOGII POSOBOROWEJ
NA PODSTAWIE POLSKOJĘZYCZNEJ LITERATURY
DOGMATYCZNEJ
Praca magisterska napisana na seminarium
z teologii dogmatycznej pod kierunkiem
ks. dr hab. Jana Daniela Szczurka prof. PAT
Kraków 2006
STRESZCZENIE: Praca poświęcona jest zagadnieniu natury czyśćca.
Ogranicza się ona do ukazania rozumienia czyśćca w teologii posoborowej.
Przedstawione zostały stanowiska współczesnych teologów, dotyczące pojęcia
natury czyśćca oraz ich rozważania na tematy najczęściej dziś poruszane. Należą
do nich: problem rodzaju kary, sposobu oczyszczenia, pojęcie ognia
czyśćcowego, miejsca czyśćca, czasu trwania oczyszczenia, oraz możliwość
antycypacji czyśćca na ziemi. Ukazane zostało również zagadnienie
wstawiennictwa za zmarłych, wyrażającego się w ofiarowaniu za nich modlitwy
wstawienniczej, ofiary eucharystycznej i odpustów.
2
Spis treści
Strona tytułowa .......................................................................................................................... 1
Streszczenie ................................................................................................................................ 2
Spis treści ................................................................................................................................... 3
Wykaz skrótów ........................................................................................................................... 4
Wstęp ......................................................................................................................................... 5
1. POJĘCIE CZYŚĆCA .......................................................................................................... 9
1.1. Podstawy biblijne .......................................................................................................... 10
1.2. Nauczanie Kościoła ....................................................................................................... 14
1.3. Próby doprecyzowania pojęcia ...................................................................................... 20
2. NATURA CZYŚĆCA I JEGO MIEJSCE ....................................................................... 26
2.1. Miłość, która oczyszcza ................................................................................................ 27
2.2. Czyściec jako stan ......................................................................................................... 30
3. CZAS TRWANIA CZYŚĆCA ........................................................................................... 35
3.1. Pojęcie czasu w teologii ................................................................................................ 36
3.2. Doczesność czyśćca ...................................................................................................... 40
4. MOŻLIWOŚĆ POMOCY ZMARŁYM, PRZEBYWAJĄCYM W CZYŚĆCU ......... 45
4.1. Modlitwa wstawiennicza ............................................................................................... 46
4.2. Ofiara Eucharystyczna .................................................................................................. 51
4.3. Odpusty za zmarłych ..................................................................................................... 54
Zakończenie ............................................................................................................................ 59
Bibliografia............................................................................................................................... 62
3
Wykaz skrótów
BF – Brewiarum Fidei, Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła.
KKK – Katechizm Kościoła Katolickiego.
ID – Paweł VI, konstytucja apostolska «Indulgentiarum doctrina».
IM – Jan Paweł II, «Incarnationis misterium» Bulla ogłaszająca Wielki
Jubileusz 2000.
Cytaty biblijne zostały zaczerpnięte z Biblii Tysiąclecia, wyd. V.
Teksty biblijne i soborowe są cytowane według wspomnianych wydań.
4
Wstęp
Pytania dotyczące śmierci i życia pozagrobowego zawsze intrygowały
i będą intrygować ludzi. Pojawiają się one podczas refleksji nad sensem życia,
jego kruchością, ulotnością i przemijaniem. Człowiek przyjmujący prawdę
o nieśmiertelności duszy wierzy, że jego życie nie skończy się wraz ze śmiercią.
Dlatego zastanawia się, jak będzie wyglądała jego egzystencja po zakończeniu
doczesnego życia.
Podstawową treścią naszej wiary jest nadzieja zbawienia i życia
wiecznego. Chrześcijanin ufa, że umierając włącza się w śmierć Jezusa,
w którym też ma nadzieje na zmartwychwstanie. To właśnie Jezus jest źródłem
tej nadziei, ponieważ tylko w Nim człowiek może osiągnąć prawdziwe życie
i szczęście, dla których został stworzony.
Autor Listu do Hebrajczyków nawołuje, abyśmy starali się o pokój
„i o uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana” (Hbr 12, 14). Ze słów
Pisma Świętego wynika, że spotkanie z Bogiem wymaga od nas nienagannej
świętości1. Zatem wezwani jesteśmy do tego, by stale wzrastać w miłości
i pogłębiać swoją wiarę. Aby osiągnąć doskonałą świętość należy usunąć
wszelkie ślady przywiązania do zła i naprawić wszelkie zniekształcenia duszy.
Jednak wielu ludzi, pomimo ich otwartości na Boga, nie osiąga w życiu
doczesnym wymaganej doskonałości, ponieważ trudno jest uwolnić się od
wszelkich pozostałości po grzechu. Dlatego, aby mogli po śmierci stanąć przed
obliczem Boga jako święci i nieskalani2, muszą przejść przez oczyszczenie.
Ten proces Kościół katolicki nazywa czyśćcem.
1
Por. 1Tes 3, 13
2
Por. Ef 1, 4
5
W świadomości Kościoła czyściec, jako prawda wiary, zaistniał później
niż nauka dotycząca nieba i piekła. Przyjęcie dwóch skrajnych rzeczywistości
eschatologicznych było bardziej oczywiste. Nie budziły one takich wątpliwości
jak czyściec, miały bowiem wyraźne i jednoznaczne potwierdzenie w Piśmie
Świętym. Dlatego już od czasów starożytnych ojcowie Kościoła zabierali głos
w sprawie czyśćca, rozumianego też jako stan przejściowy. Przez wieki wielu
teologów zajmowało się precyzowaniem nauki o nim, aż do dziś.
Z powodu niewyraźnego objawienia istnienia stanu oczyszczenia po
śmierci, sprawa czyśćca stwarzała i nadal stwarza spory i trudności wśród
chrześcijan różnych wyznań. Dlatego też w kwestii nauki o stanie
przejściowym, chrześcijanie są niestety podzieleni. Kościół prawosławny nie
uznaje nauki o czyśćcu. Przyjmuje jednak hipotezę o możliwości oczyszczenia
w piekle, z którego zmarli mają możliwość stopniowego wyzwalania się.
Katechizm Kościoła Prawosławnego, mówiąc o piekle, cytuje A. Turincewa:
„Kościół prawosławny nie zna łacińskiego rozróżnienia pomiędzy piekłem
i czyśćcem. Modli się za wszystkich zmarłych i nie przyjmuje tego, iż są tacy,
którzy byliby już teraz na zawsze potępieni. Życie pozagrobowe jest jedynie
dalszym ciągiem losu zmarłego, wraz z jego oczyszczeniem, stopniowym
wyzwoleniem – jest uzdrawianiem, dojrzewaniem i twórczym oczekiwaniem” 3.
Natomiast jak zauważa J. Finkenzeller, wspólnoty wyrosłe z Reformacji
całkowicie odrzucają możliwość oczyszczania po śmierci, która według nich,
kłóci się z biblijną nauką o usprawiedliwieniu.4
W Kościele katolickim nauka o czyśćcu kształtowała się bardzo powoli
i systematycznie. Jej ostateczny kształt został określony przede wszystkim na
3
A. Turincew, Przybliżenie eschatologii prawosławnej, w: czasopismo „Contacts” (nr.
54, drugi kwartał 1966), cyt. za: Bóg Żywy. Katechizm Kościoła Prawosławnego.
Opracowany przez zespół wiernych prawosławnych, Wydawnictwo WAM, Kraków 2001, s.
458.
4
J. Finkenzeller, Traktat XI. Eschatologia, w: W. Beinert (red.), Podręcznik Teologii
Dogmatycznej, przeł. W. Szymona, Wydawnictwo „M”, Kraków 2000, s. 133 – 134.
6
soborach
Florenckim
Watykańskiego
II,
i
Trydenckim.
często
pojawiały
W
teologii,
do
czasu
się
niebezpieczne
Soboru
tendencje
do
materializacji czyśćca. Mówiono o nim jako o konkretnym miejscu i starano się
określić
czas
jego
trwania.
Skupiano
się
głównie
na
podkreślaniu
odpowiedzialności za grzech i na sprawiedliwości Bożej, ukazując Boga jako
surowego sędziego.5
W związku z tymi trudnościami pojawia się pytanie, jak na kwestie
dotyczące miejsca i czasu czyśćca, kar czyśćcowych oraz możliwości niesienia
pomocy zmarłym odpowiada dzisiejsza teologia katolicka. Po Soborze
Watykańskim II zaczęto zdecydowanie odrzucać tendencję do reizacji rzeczy
ostatecznych. Zaczęto też bardziej podkreślać miłosierdzie Boże, co oczywiście
miało również wpływ na kształtowanie się katolickiej nauki o czyśćcu.
W związku z zaistniałą sytuacją, wydaje się interesującym podjęcie analizy
wypowiedzi teologów posoborowych na temat katolickiego rozumienia nauki
o czyśćcu. Dlatego celem pracy jest właśnie analiza pojęcia natury czyśćca
w katolickiej teologii po ostatnim soborze, na podstawie polskojęzycznej
literatury dogmatycznej.6 Dla osiągnięcia tego celu zostanie zastosowana analiza
treści teologicznej z elementami analizy porównawczej. Zestawienie ze sobą
stanowisk wybranych teologów pozwoli je zanalizować oraz ukazać
podobieństwa i różnice w ujmowaniu przez nich poszczególnych zagadnień,
związanych z katolicką nauką o czyśćcu.
Na
materiał
źródłowy,
oprócz
dwóch
obszerniejszych
pozycji,
poświęconych tylko temu zagadnieniu,7 składają się także opracowania tego
5
Por. A. Skwierczyński, Miłość oczyszczająca. Współczesna interpretacja katolickiej
nauki o czyśćcu. Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1992, s. 61; Kijas Z., Czyściec.
Czy jest i dla kogo?, Wydawnictwo „M”, Kraków 1999, s. 255-256.
6
Określenie polskojęzyczna dotyczy obok pozycji polskich autorów, również literaturę
obcojęzyczną, tłumaczoną na język polski.
7
A. Skwierczyński, Miłość oczyszczająca. Współczesna interpretacja katolickiej nauki
o czyśćcu. Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1992, ss. 177; Z. Kijas, Czyściec. Czy
jest i dla kogo?, Wydawnictwo „M”, Kraków 1999, ss. 354.
7
tematu w ramach całej eschatologii lub w kontekście zagadnienia śmierci.
Z powodu trudnego dostępu do niektórych z nich oraz ze względu na
ograniczone rozmiary, jakie może mieć praca magisterska, skupiłem się na kilku
wybranych źródłach.
Wspomniane źródła oraz cel pozwalają w następujący sposób określić
strukturę pracy. Zgodnie z zaleceniem Soboru Watykańskiego II teologia
dogmatyczna za punkt wyjścia przyjmuje przedstawienie podstaw biblijnopatrystycznych
oraz
wypowiedzi
Urzędu
Nauczycielskiego.8
Dlatego
w pierwszym rozdziale przedstawię biblijne podstawy czyśćca i dokumenty
Kościoła przytaczane przez współczesnych teologów. Zanalizuję w nim również
rozumienie czyśćca przez wybranych teologów. W drugim punkcie wskaże też
na podstawy patrystyczne nauki o czyśćcu.
Wśród zagadnień aktualnie rozważanych pojawia się problem rodzaju
kary, sposobu oczyszczenia, ognia czyśćcowego oraz miejsca i trwania
oczyszczenia. Poświęcę tej tematyce rozdział drugi, w którym zostanie
omówiona kwestia ognia i miejsca czyśćca oraz rozdział trzeci, w którym
umieszczone zostaną rozważania dotyczące problemu czasu w stanie
przejściowym i możliwości antycypacji czyśćca na ziemi.
Wiarę w istnienie czyśćca potwierdza pobożność religijna, wyrażająca się
w praktyce niesienia pomocy zmarłym. Ważne jest zatem zagadnienie
wstawiennictwa za zmarłych. Dlatego w ostatnim, czwartym rozdziale omówię
naukę Kościoła na temat modlitwy wstawienniczej, Ofiary Eucharystycznej
i odpustów ofiarowanych za zmarłych, oraz poglądy teologów.
8
Sobór Watykański II, Dekret o formacji kapłańskiej „Optatam Totus”, w: Sobór
Watykański II, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Pallottinum, Poznań 2002, 16 c.
8
Rozdział pierwszy
POJĘCIE CZYŚĆCA
9
1.1. Podstawy biblijne
Terminem czyściec Kościół katolicki nazywa końcowe oczyszczenie
tych, którzy umierają w łasce i przyjaźni Bożej, ale nie są jeszcze całkowicie
wolni od skutków grzechu i od przywiązań do świata.9 W Piśmie Świętym nie
znajdujemy nigdzie terminu czyściec. Ani w Starym, ani w Nowym Testamencie
nie ma też wyraźnej nauki o końcowym oczyszczeniu. Jednak wiele biblijnych
tekstów sugeruje, że niektórzy zmarli po śmierci znajdują się w bliżej
nieokreślonej rzeczywistości, w której możliwe jest jakiegoś rodzaju
oczyszczenie z grzechów. Wynika to z tych tekstów, które ukazują skuteczność
wstawiennictwa żywych za zmarłymi.
Podstawowy tekst, mówiący o praktyce modlitwy za zmarłych pochodzi
ze Starego Testamentu z 2 Księgi Machabejskiej (2 Mch 12, 38- 45). Jest on
zaliczany przez posoborowych teologów katolickich do jednego z dwóch
fundamentalnych tekstów, wskazujących na istnienie po śmierci, dla niektórych
zmarłych, jakiegoś stanu przejściowego.10 Perykopa ta mówi o modlitwie
i ofierze przebłagalnej za poległych żołnierzy Judy Machabeusza, którzy wbrew
Prawu Mojżeszowemu (por. Pwt 7, 25- 26) brali przedmioty poświęcone
bóstwom. Autor natchniony relacjonuje: „a potem oddali się modlitwie i błagali,
aby popełniony grzech został całkowicie wymazany (...). Uczyniwszy zaś
składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych
drachm, aby złożono ofiarę za grzech.” (2Mch 12, 42- 43a).
9
KKK. n. 1030.
10
Por. Z. Kijas, Czyściec. Czy jest i dla kogo?, Wydawnictwo „M”, Kraków 1999,
s. 31.
10
Ofiara za grzech żołnierzy została złożona po ich śmierci. Z tego wynika,
że niektóre grzechy mogą być zmazane również po śmierci człowieka,
a wstawiennictwo ludzi żyjących, wyrażone w modlitwie i złożonej ofierze,
może stanowić dla nich skuteczną pomoc.11 W następnych wersetach natchniony
autor księgi stwierdza prawidłowość czynu Judy i pochwala go: ”Bardzo pięknie
i szlachetnie uczynił (...). Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici
zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym
i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest
przygotowana najwspanialsza nagroda, była to myśl święta i pobożna.” (2 Mch
12, 43b- 45a). Według A. Skwierczyńskiego, za autentycznością tego fragmentu
przemawia stała cecha modlitwy starotestamentowej, polegającej na związku
treści modlitewnych ze zbawczym planem Boga.12 Omówiony tekst ma duże
znaczenie, ponieważ wskazuje na głęboki sens wstawiennictwa za zmarłych.13
Ukazuje modlitwę i ofiarę za zmarłych jako czyny słuszne i godne
naśladowania.
Wzmiankę o okazywaniu miłosierdzia zmarłym znajdujemy również
w Księdze Syracha (7, 33), gdzie mowa jest o łasce okazywanej zmarłym, oraz
w Księdze Tobiasza (4, 17), w której występuje zachęta, by kłaść swoje chleby
na grobie sprawiedliwych. Według A. Jankowskiego, biorąc pod uwagę
pozakanoniczne księgi judaizmu oraz praktyki ówczesnych Żydów, w obu
natchnionych tekstach prawdopodobnie chodzi o modlitwę za zmarłych.14
Tradycja Kościoła katolickiego formułowała naukę o czyśćcu również
w oparciu o teksty Nowego Testamentu. W słynnym logionie o grzechu
przeciwko Duchowi Świętemu Chrystus mówi, że: „Jeśli ktoś powie słowo
11
Por. A. Skwierczyński, Miłość oczyszczająca. Współczesna interpretacja katolickiej
nauki o czyśćcu. Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1992, s. 17, 18.
12
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 18.
13
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 17.
14
Por. A. Jankowski, Eschatologia biblijna Nowego Testamentu, Kraków 1987, s.
217.
11
przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie
przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani
w przyszłym” (Mt 12, 32). Z wypowiedzi Jezusa wynika, że bluźnierstwo
przeciw Duchowi Świętemu nie będzie odpuszczone nie tylko w czasie
ziemskiego życia człowieka, ale również w życiu pozagrobowym. Można z tego
wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone również w przyszłym
świecie (Por. BF VIII. 104). Stanowi to zatem istotny element nauki o czyśćcu.
Wydźwięk eschatologiczny ma również przypowieść Jezusa o sądzie:
„Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by
cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do
więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz
ostatniego grosza” (Mt 5, 25n). Paralelny tekst występuje w Ewangelii według
świętego Łukasza (12, 58). Jak zauważa Jankowski, kontekst obu wierszy
sugeruje, że nie chodzi tu o ziemskiego sędziego. Tekst św. Mateusza dołączony
został tu do tematu udoskonalania Prawa w zakresie V przykazania, gdzie Jezus
mówi również o sądzie Bożym i karze piekła ognistego (Por. Mt 5, 22).
Natomiast tekst św. Łukasza umieszczony został bezpośrednio po napomnieniu
w sprawie rozpoznania znaku czasu, co wskazuje na kontekst eschatologiczny.15
Zdaniem
Jankowskiego,
przypowieści,
wyciągnąć
z
obu
można
rozumianych
w
sposób
alegoryczny
wniosek
możliwości
stopniowego
o
oczyszczania się z grzechów po śmierci. Możliwość wypłacania się Bogu jako
Sędziemu
wskazuje
tu
na
istnienie
jakiegoś
pośmiertnego
miejsca
oczyszczenia.16
Ze słów Jezusa wynika też, że pośmiertna kara nie będzie równa dla
wszystkich, lecz będzie zależała od wielkości przewinień: „Ów sługa, który
poznał wole swego pana, a nic nie przygotował (...), otrzyma wielką chłostę.
Ten zaś, który nie poznał jego woli a uczynił coś godnego kary, otrzyma małą
15
Por. A. Jankowski, Eschatologia…, s. 220.
16
Por. A. Jankowski, Eschatologia…, s. 220.
12
chłostę.” ( Łk 12, 47n). O eschatologicznym charakterze tego tekstu - zauważa
Jankowski - świadczy fakt umieszczenia go pośród innych tekstów mówiących
o rzeczach ostatecznych.17 Jest tutaj mowa o dużej i małej chłoście. To
rozróżnienie wskazuje na to, że wielkość zasłużonej kary przy ostatecznym
spotkaniu z Panem będzie proporcjonalna do wielkości winy.
Z tekstów Nowego Testamentu dowiadujemy się też, do czego można
porównać tę sprawiedliwą karę. W niektórych miejscach Nowego Testamentu
mowa jest o ogniu pełniącym funkcję oczyszczającą (Mk 9, 49n; 1 P 1, 7. 4,
12n). Taki ogień występuje między innymi w Pierwszym Liście św. Pawła do
Koryntian (3, 13-15). Ów tekst jest, obok 2 Mch 12, 39n, drugim z najbardziej
znaczących tekstów, dzięki którym możemy dowiedzieć się czegoś o stanie
przejściowym i możliwości pośmiertnego oczyszczenia.18 Apostoł mówi w nim
o dniu Pańskim, który odsłoni życie każdego człowieka: „okaże się bowiem
w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest” (I Kor 3, 13). Opisując to życie św.
Paweł posługuje się obrazem budowli, której fundamentem ma być Chrystus:
„Ten, którego budowla wzniesiona na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę;
ten zaś którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz
jakby przez ogień” (I Kor 3, 15). Ogień ten - zaznacza Jankowski - ma
znaczenie przenośne, co potwierdza tu wyrażenie jakby. Symbolizuje on bolesną
klęskę, polegającą na zniszczeniu dzieła życia.19
Perykopa ta - według posoborowych teologów - wyraża myśl
o możliwości pośmiertnego oczyszczenia tych, których życie na ziemi nie było
wolne od braków, a jednocześnie nie było aż do tego stopnia złe, żeby mieli
zostać na wieki potępieni.20 Biblijny termin dzień jest określeniem przyjścia
17
Por. A. Jankowski, Eschatologia…, s. 222.
18
Por. Z. Kijas, Czyściec..., s. 31, 41.
19
Por. A. Jankowski, Eschatologia…, s. 228.
20
Por. Z. Kijas, Czyściec..., s. 43; por. A. Jankowski, Eschatologia…, s. 230; por. A.
Skwierczyński A., Miłość…, s. 20; por. J. Ratzinger, Śmierć i życie wieczne, Instytut
Wydawniczy PAX, Warszawa 1986, s. 249.
13
Pana przy końcu czasów, celem dokonania sądu nad ludźmi. Jednak, jak podaje
Skwierczyński, nie można z tego fragmentu wyciągać wniosku, że według nauki
Pawłowej sąd odbędzie się tylko w dniu Pańskim. Z innych wypowiedzi
Apostola (2 Kor 5, 6-8; Flp 1, 23) wynika, że był on przekonany o możliwości
oglądania Pana od razu po śmierci, więc jeszcze przed paruzją.21
Do tekstów pośrednio wskazujących na czyściec, można zaliczyć również
następujący wiersz: „bo inaczej czegoż dokonają ci, co przyjmują chrzest za
zmarłych? Jeżeli umarli w ogóle nie zmartwychwstają, to czemu za nich chrzest
przyjmują?” ( I Kor 15, 29). Do tej pory nie wiadomo, co św. Paweł rozumiał
przez chrzest za zmarłych. Według niektórych teologów prawdopodobnie
chodziło o jakiś zastępczy chrzest za zmarłych katechumenów.22 Jednak to
pytanie apostoła sugeruje możliwość niesienia jakiejś pomocy zmarłym.
Z powyższych tekstów można wyciągnąć wniosek, że ani Stary ani Nowy
Testament nie zawierają wyraźnej wypowiedzi, która byłaby biblijnym
dowodem na istnienie czyśćca w obecnym rozumieniu. Jednak Pismo Święte
zdaje się zakładać istnienie jakiejś przejściowej rzeczywistości między śmiercią
a zmartwychwstaniem, oraz sugeruje że może ona być stanem, w którym
możliwe jest oczyszczenie.
1.2. Nauczanie Kościoła
Nauka o czyśćcu została sprecyzowana przez Kościół dopiero w XIII
wieku. Wcześniej występowała w katolickiej tradycji i w pismach wielu Ojców
Kościoła w formie nieusystematyzowanej: u Klemensa Aleksandryjskiego,
św. Hipolita Rzymskiego, Tertuliana, Orygenesa, św. Cypriana, św. Efrema,
św. Bazylego,
św.
Cyryla
Jerozolimskiego,
św.
Grzegorza
z
Nyssy,
św. Ambrożego, św. Jana Chryzostoma, św. Augustyna i św. Grzegorza
21
Por. A. Skwierczyński A., Miłość…, s. 20.
22
Por. A. Jankowski, Eschatologia…, s. 224.
14
Wielkiego.23 Według Cz. Bartnika prawda ta najwyraźniej wywodziła się
z liturgii, w której modlono się za zmarłych o odpuszczenie win. 24 Jak
przypomina J. Ratzinger, Kościół wschodni nie podzielał dróg teologii
zachodniej, prowadzących ku bliższemu określeniu pośmiertnych losów
człowieka. Trwał przy idei stanu przejściowego w tej postaci, jaką osiągnęła ona
u Jana Chryzostoma († 407).25 Grecy przede wszystkim nie chcieli przyjąć
terminu purgatorium oraz nauki o zadośćcierpieniu w tym stanie.26
Papież Innocenty IV (1243-1254) w liście z 6 III 1254 roku, skierowanym
do kardynała-legata apostolskiego na Cyprze, Eudesa z Châteauroux nalegał,
aby Grecy przyjęli wiarę w czyściec wyrażoną słownictwem Kościoła
zachodniego:27 „Ponieważ mówią, że miejsca tego rodzaju oczyszczenia ich
teologowie nie oznaczyli jakąś pewną i określoną nazwą, przeto my zgodnie
z tradycją i powagą świętych Ojców nazywając je Czyśćcem chcemy, aby i oni
w przyszłości tak je nazwali” (BF VIII, 104). Papież w dokumencie tym
nawiązując do I Listu św. Pawła do Koryntian, wspomina o przejściowym
ogniu, który według niego pełni funkcję oczyszczającą z grzechów lekkich.
Zastrzega jednak, że oczyszczenie to nie dotyczy nieodpuszczonych uprzednio
przez sakrament pokuty grzechów śmiertelnych lub ciężkich. Wspomina on też
o możliwości niesienia pomocy duszom cierpiącym, która może być ofiarowana
przez żyjących wiernych. Dokument ten jednak nie posiada charakteru
rozstrzygającego,
ponieważ,
jak
zaznacza
Skwierczyński,
został
on
sformułowany na podstawie stronniczych informacji biskupa obrządku
23
Por. W. Bednarski, W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy,
innych sekt i wyznań niekatolickich, Wydawnictwo Ewangelizacyjne „Abigail”, Gdańsk –
Toruń 1997, s. 176.
24
Por. Bartnik Cz., Myśl eschatologiczna, Standruk, Lublin 2002, s. 28.
25
Por. J. Ratzinger, Śmierć i życie wieczne, Przeł. Węcławski M., Pax, Warszawa
1986, s. 239.
26
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 31.
27
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 31; por. Z. Kijas, Czyściec…, s.154.
15
łacińskiego Hugona i skierowany do społeczności chrześcijańskiej zamieszkałej
tylko na Cyprze.28
Nauka o czyśćcu wyraźnie występuje także w wyznaniu wiary papieża
Klemensa IV z 1267 roku. Zostało ono przedstawione cesarzowi Michałowi
VIII Paleologowi i biskupom greckim na Soborze Lyońskim II w 1274 roku.
Sobór
był próbą zjednoczenia się kościołów prawosławnego z katolickim.
W drugiej części Credo znalazło się oświadczenie o rozbieżnościach
doktrynalnych, dotyczące powtórnego chrztu, siedmiu sakramentów, prymatu
Kościoła rzymskiego oraz czyśćca:29 "Jeśliby prawdziwie pokutujący zakończyli
życie w miłości [Boga] jeszcze przed godnym zadośćuczynieniem czynami
pokutnymi za popełnienie grzechy i zaniedbania, wówczas ich dusze (...)
zostaną po śmierci oczyszczone karami czyśćcowymi, czyli ekspiacyjnymi" (BF
VIII, 106). W dalszej części dokumentu została mocniej podkreślona nauka
o możliwości pomocy niesionej duszom przez Kościół. Zostały tu również
opisane rodzaje tej pomocy, która polegać ma na różnorakich aktach
pobożności. Spośród nich została wymieniona ofiara Mszy świętej, modlitwy
oraz jałmużny.
Papież Benedykt XII (1334-1342) w Konstytucji "Benedictus Deus"
z roku 1336 (BF VIII, 108) nauczał, że zbawieni od razu po śmierci mają pełny
udział szczęściu wiecznym Boga. W tym kontekście wypowiedział się też
o stanie przejściowym. Z jego wypowiedzi wynika, że przed wejściem do
wiecznej radości istnieje możliwość oczyszczenia się z grzechów, które nie
zostały jeszcze odpokutowane. Dokument ten, jak pisze Skwierczyński, stanowi
sprostowanie poglądów Jana XXII, który w swych kazaniach głosił, że zbawieni
będą oglądać Boga dopiero po sądzie ostatecznym i powszechnym
28
Por. A. Skwierczyński, Miłość…,s. 32; por. Z. Kijas, Czyściec…, s.156.
29
Por. A. Skwierczyński, Miłość…,s. 32; por. Z. Kijas, Czyściec…, s.157.
16
zmartwychwstaniu.30 Jak zauważa I. Bokwa, papież w konstytucji nie wnika
w naturę oczyszczenia, ani nie docieka na temat sposobu jego przebiegu.31
Kolejnym ważnym dokumentem jest List Klemensa VI do Mechitara,
katolikosa Armenii, z roku 1351. Zawarty jest w nim szereg pytań, mających na
celu uzupełnienie wyznania wiary. Spośród nich niektóre dotyczą stanu
oczyszczenia: "Pytamy, czy wierzyłeś i wierzysz, że istnieje czyściec, dokąd
zstępują dusze umierających w łasce, które jeszcze nie zadośćuczyniły za swoje
grzechy przez zupełną pokutę?” (BF VIII, 111). Dalsze pytanie dotyczy wiary w
czasową mękę ognia i w uzyskanie pełni wiecznego szczęścia bezpośrednio po
oczyszczeniu.
Zagadnienie stanu oczyszczania rozpatrywano także na Soborze
Florenckim (1439-1443), który - podobnie jak Sobór Lioński II - był etapem
pewnego porozumienia między Wschodem a Zachodem. Pojęcie czyśćca było
jednym ze spornych punktów doktryny. Grecy w końcu zgodzili się na istnienie
fazy przejściowej do pełni szczęścia wiecznego, ale zastrzegli sobie, by nie
używać w dokumencie terminu czyściec.32 Ojcowie Zachodu nie zaakceptowali
jednak tej prośby i wydali dokument, będący niemal dosłownym powtórzeniem
wyznania wiary Michała Paleologa (BF, VIII, 112).
W 1545 r. w związku z Reformacją zwołano Sobór Trydencki.
Reformatorzy odrzucali czyściec, motywując to brakiem dowodów z Pisma
Świętego. W czasie dyskusji, dotyczących próby biblijnego uzasadnienia
istnienia czyśćca, doszło do zaciętych sporów.33 Nie udało się osiągnąć jedności
w sprawie biblijnego dowodu, dlatego w ostatecznej formie Dekretu o czyśćcu
30
Por. A. Skwierczyński, Miłość…,s. 32.
31
Por. I. Bokwa, Eschatologia znaczy pełnia, Wydawnictwo Diecezjalne, Sandomierz
2003, s.37.
32
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 33; por. Z. Kijas, Czyściec…, s.162.
33
Por. J. Finkenzeller, Traktat XI. Eschatologia, w: W. Beinert (red.), Podręcznik
Teologii Dogmatycznej, przeł. Szymona W., Wydawnictwo M, Kraków 2000, s. 135, (dalej:
Eschatologia).
17
mówi się tylko ogólnie, że nauka o czyśćcu jest oparta na Piśmie Świętym,
tradycji Ojców Kościoła i na soborach.34 Oto treść tego Dekretu, przyjętego na
XXV sesji Soboru Trydenckiego (3-4 XII 1563): "Kościół katolicki pouczony
przez Ducha Świętego, na podstawie Pisma Świętego i starożytnej Tradycji
Ojców, na świętych Soborach, a ostatnio na tym ekumenicznym [Trydenckim]
Soborze podał naukę, że istnieje czyściec, a dusze tam zatrzymane są
wspomagane wstawiennictwem wiernych, zwłaszcza zaś miłą [Bogu] Ofiarą
Ołtarza” (BF VIII, 117). W dalszej części orzeczenia Ojcowie soborowi
upominają biskupów, by nie pozwalali na zajmowanie się zagadnieniami, które
są niepewne, które budzą pustą ciekawość i są podstawą zabobonnych praktyk.
Polecają też, by wyłączyć z kazań te zagadnienia, które mogą być niezrozumiałe
lub źle pojmowane przez prostych ludzi. Z. Kijas zwraca uwagę na to,
że Ojcowie soborowi nie wypowiadali się na temat miejsca czyśćca,
ewentualnego czasu jego trwania ani na temat natury cierpień czyśćcowych.35
Skwierczyński wypowiada się na temat stopnia pewności, zawartej
w treści orzeczenia, nauki o czyśćcu. Zauważa on, że o randze jej nieomylności
stanowi uroczysty charakter Soboru Trydenckiego. Potwierdza to również fakt
umieszczenia nauki o czyśćcu w
Trydenckim wyznaniu wiary katolickiej,
opublikowanym w bulli Iniunctum nobis z roku 1564:36 „Wierze niezachwianie,
że istnieje czyściec i że duszom tam zatrzymywanym pomagać może
wstawiennictwo wiernych” (BF IX, 44).
Wiarę w tę prawdę niejednokrotnie potwierdzali papieże: Leon X w bulli
Exsurge Domine (1520), Pius VI w Konstytucji Auctorem Fidei (1794), Leon
XIII w encyklice Mirae caritatis (1902), Pius X w liście Ex quo, nono (1910),
Benedykt XV w Konstytucji apostolskiej Incruentum Altaris Sacrificium (1915),
Pius XI w liście Prope adsunt dies (1923), Paweł VI w Konstytucji apostolskiej
34
Por. J. Finkenzeller, Eschatologia…, s. 136.
35
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s.166.
36
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 34.
18
Indulgentiarum doctrina (1967), Paweł VI w Credo uroczyście wygłoszonym
30 VI 1979 roku.37
Do tematyki czyśćca nawiązuje również Sobór Watykański II
w Konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen Gentium (21 XI 1964).
W punkcie 49 opisane są trzy stany uczniów Pana, złączonych miłością Bożą i
oczekujących Jego chwalebnego przyjścia. Pomiędzy tymi, którzy pielgrzymują
jeszcze na ziemi i tymi, którzy zażywają już chwały są również ci, którzy
„dokonawszy żywota poddają się oczyszczeniu” (LG 49). Nieco dalej
dokument, powołując się na autorytet soborów Nicejskiego II, Florenckiego
i Trydenckiego, mówi o słuszności modlitwy za zmarłych (LG 51).38
Do posoborowych dokumentów nawiązujących do nauki o czyśćcu należy
zaliczyć List w sprawie niektórych zagadnień związanych z eschatologią,
ogłoszony przez Kongregacje Nauki Wiary (17 V 1979). W dokumencie tym
zostaje omówiony artykuł Wyznania wiary, dotyczący rzeczywistości, które
występują po śmierci. Odnośnie czyśćca Kongregacja potwierdza wiarę
Kościoła w „ewentualne oczyszczenie, które poprzedza samo oglądanie Boga,
a które mimo wszystko jest całkowicie inne od kary należnej potępionym” 39.
Przestrzega przed niebezpieczeństwem
wyobrażeń
fantazyjnych
i zbyt
dowolnych, które stanowią niebezpieczeństwo dla wiary. Potwierdza też
ciągłość między obecnym życiem w Chrystusie i życiem przyszłym, przy
równoczesnym podkreśleniu odmienności życia chwalebnego.40
Katechizm Kościoła Katolickiego (11 X 1992) reasumuje całą naukę
dotyczącą czyśćca a zawartą w najważniejszych dokumentach kościelnych.
37
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 34-35; por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 163-173.
38
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 35; por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 169.
39
Kongregacja Nauki Wiary, List do Biskupów o niektórych zagadnieniach
dotyczących eschatologii. Retentioves Episcoporum Synodi (17. 05. 1979), W: Z. Zimowski,
J. Królikowski (opr.), W trosce o pełnię wiary. Dokumenty Kongregacji Nauki Wiary 19661994, Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej BIBLOS, Tarnów 1995, s. 131.
40
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 36; por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 174.
19
Katechizm cytuje też niektórych Ojców Kościoła (KKK n. 1030–1032).
Do tematu czyśćca Katechizm nawiązuje również w kontekście zagadnienia
odpustów i grzechu (KKK, n. 1472).41
W 1992 Międzynarodowa Komisja Teologiczna wydała dokument
zatytułowany: Aktualne problemy eschatologii (1992). Zawarte w nim treści
dotyczące oczyszczenia eschatologicznego oparte są na nauczaniu Ojców
Kościoła (Orygenes, Tertulian, św. Cyprian) oraz Soboru Florenckiego
i Watykańskiego II. Istnienie czyśćca Komisja uzasadnia tym, że w rozumieniu
biblijnym najmniejsza zmaza stanowi przeszkodę w wewnętrznym spotkaniu
z Chrystusem (Ps 15,1-2).42
O czyśćcu wspomina też Jan Paweł II w katechezie pt. Duch Święty
”Ożywiciel” a zwycięstwo nad śmiercią, umieszczonej w zbiorze katechez pt.:
W imię przenajświętrzej Trójcy. Ku Wielkiemu Jubileuszowi Roku 2000. Ojciec
Święty mówi między innymi o wierze Kościoła w więź człowieka
z Chrystusem, która jest nieprzerwana po śmierci. Wiara ta wyraża się
w szczególny sposób w modlitwie pochwalnej, która wznoszona jest do Boga
w jedności ze wszystkimi świętymi, oraz w modlitwie błagalnej za zmarłych,
którzy jeszcze nie zostali w pełni oczyszczeni.43
1.3. Próby doprecyzowania pojęcia
Według nauki Kościoła katolickiego los człowieka
rozstrzyga się
definitywnie z chwilą śmierci. Jednak biorąc pod uwagę złożoność istoty
41
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 178.
42
Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Aktualne problemy eschatologii (1992), W:
J. Królikowski (red.), Od wiary do teologii. Dokumenty Międzynarodowej Komisji
Teologicznej 1969-1996, Wydawnictwo Księży Jezuitów, Kraków 2000, s. 327.
43
Jan Paweł II, W imię przenajświętrzej Trójcy. Ku Wielkiemu Jubileuszowi Roku
2000, Liberia Editvice Vaticana edizion aquila bianca 2002, s. 175.
20
ludzkiej, los ten niekoniecznie musi stać się jego udziałem już w tym momencie
śmierci.44 Kardynał Ratzinger uważa, że fundamentalna postawa człowieka
w momencie śmierci uzyskuje ostateczną i rozstrzygającą wartość, jednak może
ona być przesłonięta decyzjami o charakterze drugoplanowym. Trzeba więc ją
z tych decyzji oczyścić i wyzwolić. Oczyszczenie to następuje dzięki
przemieniającej mocy Chrystusa „który rozpala swym ogniem nasze zastygłe
serca, tak aby mogły się włączyć w żywy organizm Chrystusowego Ciała” 45.
Przemiana ta dokonuje się w stanie pośrednim, nazywanym czyśćcem.
46
Zdaniem Ratzingera istotą czyśćca jest więc proces przemiany, będący
„koniecznym wewnętrzną koniecznością, procesem, w którym człowiek staje się
zdolny do jedności z Chrystusem, Bogiem, a przez to i z całą wspólnotą
świętych”47.
O czyśćcu, jako procesie dojrzewania całego człowieka po śmierci, pisze
również K. Rahner. Jego zdaniem jest to proces, w którym fundamentalna
decyzja człowieka przenika jego całą cielesną i duchową rzeczywistość.48
Tłumaczy on to zróżnicowaniem faz rozwoju, wynikającym ze złożonej
struktury człowieka. To zróżnicowanie występuje pomiędzy „ostateczną
i podstawową decyzją w samym centrum osoby a pełną integracją całej
rzeczywistości podmiotu w owej podstawowej decyzji”49. Stan oczyszczenia
polegałby więc według Rahnera, na zintegrowaniu całe,j cielesno duchowej
egzystencji człowieka z jego zasadniczą decyzją ostateczną.
44
Por. J. Ratzinger, Śmierć i życie wieczne, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa
1986, s. 239.
45
J. Ratzinger, Śmierć…, s. 249
46
Por. J. Ratzinger, Śmierć…, s. 239.
47
J. Ratzinger, Śmierć…, s. 250.
48
Por. K. Rahner, Podstawowy wykład wiary. Wprowadzenie do pojęcia
chrześcijaństwa, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1987, s. 356.
49
K. Rahnner, Podstawowy..., s. 356.
21
Podobnie tłumaczy ten problem B. Sesboüé. Według niego, pomimo
podjęcia decyzji ukierunkowania życia na Boga, nadal trwamy w różnych
sprzecznościach i niejasnościach. Dzieje się tak dlatego, ponieważ nasz egoizm,
pycha, porywczość i kłamstwo pozostawiły w nas trwałe ślady. Dopóki trwają
jeszcze w nas jakieś najmniejsze opory lub któreś z głębokich warstw naszego
bytu nie są jeszcze do końca nawrócone, dopóty „osobowość nasza nie włącza
się jeszcze w pełni w dynamizm miłości”50.
Również L. Boroš, rozważając o istocie czyśćca, mówi o oczyszczeniu,
któremu ma podlegać wszystko to, co stanowi przeszkodę w pełnej odpowiedzi
na nieskończoną miłość Boga.51 Według jego hipotezy czyściec dokonuje się w
momencie śmierci, dzięki której człowiek nieodwracalnie odrywa się od świata
i automatycznie wyzwala z tego wszystkiego, co się z tym światem wiązało.52
Uwolnienie się od ludzi, rzeczy, własnych tęsknot i marzeń, pozwala na
podjęcie ostatecznej decyzji wobec Boga. Wtedy człowiek widzi jasno
całkowitą prawdę o sobie samym.53 Zdaniem Boroša ostateczne oczyszczenie
jest spotkaniem z Chrystusem, którego wzrok przenika „najintymniejsze,
najbardziej ukryte i najistotniejsze warstwy ludzkiego istnienia”54. W czasie
tego spotkania z Bożym spojrzeniem człowiek doświadcza najwyższego stopnia
spełnienia się jego miłości, ale równocześnie wielkiego cierpienia. Podczas tego
radosnego a zarazem bolesnego zetknięcia się z Bogiem, oczyszczeniu
podlegają wszelkie pozostałości po grzechu. Boroš nazywa je warstwami
i pokładami samolubstwa55, oraz gruzem i popiołem ludzkiego egocentryzmu56.
50
B. Sesboüé, Zmartwychwstanie i życie. Krótki traktat o rzeczach ostatecznych,
W drodze, Poznań 2002, s. 118.
51
Por. L. Boroš, Mysterium Mortis. Człowiek w obliczu ostatecznej decyzji, Instytut
Wydawniczy Pax, Warszawa 1974, s. 99.
52
Por. L. Boroš, Mysterium…, s. 91.
53
L. Boroš, Mysterium…, s. 95.
54
Por. L. Boroš, Mysterium…, s. 99.
55
Por. L. Boroš, Mysterium…, s. 99.
22
Do Boroša, określającego czyściec jako spotkanie z Chrystusem i Jego
miłością, nawiązuje też A. Skwierczyński. Mówi on, że w stanie przejściowym
człowiek poznaje nieskończoną, absolutną i bardzo tkliwą miłość Boga.
Ta miłość przenika całą istotę człowieka, sprawiając, że staje się on jak nigdy
przedtem całkowicie świadomy wszystkich swoich wad i ułomności, będących
konsekwencją egoizmu.57 Ta bolesna świadomość splamionej grzechami duszy
sprawia, że mimo żarliwego pragnienia pełnego zjednoczenia się z Chrystusem,
człowiek rozumie, że przed oczyszczeniem jest to niemożliwe. Skwierczyński
uważa więc, że w człowieku spostrzegającym w swojej miłości braki, plamy,
„dojrzewa decyzja otwarcia się na miłość i gotowość przyjęcia konsekwencji
oczyszczenia”58.
Skwierczyński podkreśla też aspekt cierpienia rozumianego jako pokuta.
Jego zdaniem mówiąc o czyśćcu wchodzimy na teren pokuty chrześcijańskiej,
polegającej na odwróceniu się od zła z równoczesnym, całkowitym zwróceniem
się ku Bogu. Pokuta jest postawą wewnętrzną człowieka, ale równocześnie
przejawia się w konkretnych czynach, wskazujących na powagę i prawdziwość
jego decyzji nawrócenia. Skwierczyński stwierdza, że „właśnie w stanie kary
człowiek spostrzega swoje oddalenie od Boga, dla poddanych oczyszczeniu stan
ten jest budzeniem miłości i tęsknoty za Bogiem”59. Ta wewnętrzna przemiana
serca musi zatem „przebić się przez skorupę wcześniejszego stylu postępowania,
powinna rozerwać kajdany grzechu”60.
Według Skwierczyńskiego czyściec jest ostatnią szansą włączenia się w
akt zbawczy Chrystusa. Dotyczy to wszystkich tych, którzy świadomie
i dobrowolnie chcą przyjąć akt Jego wyzwolenia. W tej eschatologicznej
56
Por. L. Boroš, Mysterium…, s. 100.
57
A. Skwierczyński, Miłość …, s. 81.
58
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 81.
59
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 63.
60
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 63.
23
rzeczywistości możliwe jest to właśnie tylko przez zadośćcierpienie.
Zadośćczynienie natomiast jest już tam niemożliwe, ponieważ człowiek po
śmierci pozbawiony jest możliwości zasługiwania. Dzięki temu cierpieniu,
wspieranemu łaską, dopełnić się ma oczyszczenie z wszelkich przejawów
błędnych i fałszywych postaw ludzkich. Człowiek dzięki niemu może uwolnić
się od siebie i dojrzeć do pełni uczestnictwa w życiu Boga. Jednak
Skwierczyński podkreśla, że „w czyśćcu może do pełni dorosnąć tylko to, co już
na ziemi rozpoczęło wzrastać”61.
Według niektórych współczesnych teologów62, człowiek sam wyznacza
sobie karę. Zdaniem Skwierczyńkiego, zmarli najprawdopodobniej sami
odsuwają się na jakiś czas od Boga, by poddać się oczyszczeniu, które dokonuje
się w cierpieniu.63 Podobnego zdania jest Z. Kijas. Według niego oczyszczenia
nikt nie narzuca duszy na zewnątrz, „to ona sama w spotkaniu z Chrystusem,
który jest samą światłością, który jest bezgrzeszny i pełen miłości, poznaje
swoje słabości, grzechy i nakłada sobie karę”64. Kijas porównuje logikę
oczyszczenia do historii Zacheusza, (Łk 10, 1-9) który w czasie spotkania
z Jezusem uznaje, że nie wszystko w jego życiu było w porządku. Jezus nie
karcił go, ani nie wytykał mu jego grzechów, a mimo to Zacheusz sam uznaje w
duchu, że jego życie musi ulec radykalnej zmianie. Przyznaje się do winy,
postanawia się nawrócić i rozdać połowę majątku ubogim. 65 Podobnie –
zdaniem Kijasa – jest po śmierci. Człowiek stając przed obliczem Pana, widzi
Go w Jego czystości i świętości oraz odczuwa Jego nieskończoną miłość
i dobroć. Zetknięcie się z nieskończenie miłosiernym Bogiem wzbudza w
człowieku wielką tęsknotę powyższych ogromne pragnienie przebywania
61
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 64.
62
A. Skwierczyński, Miłość Miłość…, s. 64; por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 195; por. J.
Nocke, Eschatologia, Wydawnictwo Diecezjalne, Sandomierz 2003, s. 108.
63
64
65
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 64.
Z. Kijas, Czyściec…, s. 195.
Z. Kijas, Czyściec…, s. 193-195.
24
powyższych Nim, jednak świadomość swoich grzechów wyzwala pragnienie
niezwłocznego oczyszczenia.66
Z powyższych wypowiedzi wynika, że wszyscy wymienieni teologowie
zakładają możliwość osobowego dojrzewania człowieka między śmiercią
a zmartwychwstaniem.
Zdaniem
większości
z
nich,
cierpienie
dusz
czyśćcowych polegać ma głównie na palącym odczuwaniu swoich braków
w miłości, oraz na niemożności włączenia się w pełną komunię z Bogiem.
66
Z. Kijas, Czyściec…, s. 195-197.
25
Rozdział drugi
NATURA CZYŚĆCA I JEGO MIEJSCE
26
2.1. Miłość, która oczyszcza
Pojęcie ognia czyśćcowego zaczerpnięte zostało z I Listu św. Pawła
do Koryntian. Apostoł pisze w nim o ogniu, który ma wypróbować dzieło
każdego (3,13-15).67 Podobny ogień występuje też w wielu innych fragmentach
Pisma Świętego. Ma on moc oczyszczającą (Iz 1,25; Iz 4,4; Iz 48,10; Za 13,9),
pojawia się w starotestamentowych teofaniach, np.: Bóg ukazuje się
Mojżeszowi w płonącym krzewie (Wj 3,1n) .68 Bóg opisywany jest też jako
ogień trawiący (Pwt 4,24; Iz 33, 11n; Hbr 12,29). W Nowym Testamencie Jan
Chrzciciel zapowiada Mesjasza, który będzie chrzcił Duchem i ogniem
(Łk 3,16). Jezus mówi, że przyszedł rzucić na ziemię ogień (Łk 12,49).
Mówi też o ogniu, który przy końcu świata ma spalić wszystkie chwasty, plewy,
latorośle i wszystko to, co nie wydaje owocu (Mt 3,10.12; Mt 13,40; J 15,6).
W Apokalipsie św. Jan opisuje swoją wizje Syna Człowieczego, który ma oczy
jak płomień ognia (Ap 1,14; 2,18). W Dziejach Apostolskich zaś czytamy,
że Duch Święty zstąpił w postaci języków ognia (Dz 2,3n).69 Z powyższych
fragmentów widać, że obraz ognia dotyczy każdej z Osób Trójcy Świętej.
Jak podaje Bokwa, ogień w Biblii służy zobrazowaniu potęgi, oczyszczającej
mocy, chwały i wspaniałości Boga, oraz Jego sądu.70
Posoborowi teologowie zgodni są co do symbolicznej interpretacji ognia
czyśćcowego. Ma on być wyrażeniem miłości Boga, która oczyszcza
i wyniszcza wszelkie niedoskonałości, oddzielające człowieka od swojego
Stwórcy.71 Zdaniem Ratzingera ogniem jest sam Pan, który osądza człowieka,
67
Por. J. Finkenzeller, Eschatologia..., s. 121.
68
Por. A. Jankowski, Eschatologia…, s. 229.
69
Por. J. Finkenzeller, Eschatologia..., s. 139.
70
Por. I. Bokwa, Eschatologia znaczy pełnia, Wydawnictwo Diecezjalne, Sandomierz
2003, s. 42.
71
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 249.
27
przemienia go i kształtuje na wzór swego chwalebnego ciała72. Ratzinger mówi
o ogniu spotkania73, który ma przemierzyć całą głębie istoty człowieka, spalając
wszystko to, co jest drewnem, trawą i słomą.74 Jest to spotkanie z Panem,
którego oczy są jak płomień ognia, zdolne prześwietlić najskrytsze warstwy
ludzkiej duszy. Dalej pisze, że „oczyszczenia nie dokonuje nic innego, jak tylko
przemieniająca moc Chrystusa, który rozpala swym ogniem nasze zastygłe serca
tak, by mogły się włączyć w żywy organizm Chrystusowego Ciała”75.
Tego rodzaju rozumienie ognia ukazuje go jako źródło oczyszczenia, będącego
wyzwoleniem ku miłości prawdziwej, miłości doskonałej, zdolnej wejść
w doskonałą komunię z Chrystusem i Jego mistycznym Ciałem. Ogniem jest
więc z jednej strony sąd Boży, a z drugiej, odczucie gorącej miłości Bożej, która
rozpala i przetapia człowieka, zamieniając go w „naczynie bez skazy” 76.
Przemiana ta jest procesem koniecznym dla człowieka, ponieważ bez niej nie
będzie on zdolny do prawdziwej jedności z Chrystusem i Bogiem. 77
Podobne rozumienie ognia czyśćcowego przedstawia B. Sesboüé.
Do opisania procesu oczyszczenia duszy ludzkiej, posłużył się on biblijnym
obrazem przetapiania złota w piecu (por. Iz 48, 9. 10). Pisze on, że „cierpienie
czyśćca jest cierpieniem jeszcze spętanej miłości. Złoto naszej miłości, teraz
zmieszane z żużlem, trzeba umieścić w tyglu, aby uległo oczyszczeniu.
W człowieku, który jest jeszcze po części nieprzeźroczysty, szok spotkania
z Bogiem jest trawiącym ogniem (Pwt 4, 24)”78. Podobnie więc jak ogień
oczyszczając złoto, spala jedynie zawarte w nim zanieczyszczenia, tak ogień
Bożej miłości pali tylko to, co jej się sprzeciwia. Nasza wyobraźnia powinna
72
Por. J. Ratzinger, Śmierć…, s. 249.
73
Por. J. Ratzinger, Śmierć…, s.250.
74
Por. J. Ratzinger, Śmierć…, s. 249 - 251.
75
Ratzinger, Śmierć…, s. 249.
76
Ratzinger, Śmierć…, s. 251.
77
Por. Ratzinger, Śmierć…, s. 250.
78
B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s.119.
28
być oczyszczona z fałszywych idei na temat bliźnich i Boga. Natomiast nasza
często uśpiona uczuciowość musi być przebudzona. Na końcu pozostaje tylko
czysta miłość, uwolniona od tego, co ją ograniczało i co uniemożliwiało jej
wzrost. Zdaniem Sesboüé doświadczenie ognia czyśćcowego można również
porównać do żalu, palącego z powodu win, lub do tego, co się odczuwa w czasie
intensywnego nawrócenia. Ogień ten jest więc jednocześnie doświadczeniem
niepojętej dobroci i miłości Boga, jak i doświadczeniem skruchy, wywołanej
tym, że tę miłość często odrzucaliśmy i ignorowaliśmy. Św. Paweł napisał,
że kiedy zobaczymy Boga twarzą w twarz, nasze poznanie rzeczywistości stanie
się doskonałe (por. I Kor 13, 12) . Sesbüé zauważa, że abyśmy byli zdolni do
widzenia rzeczy takich, jakimi widzi je Bóg, musi dokonać się w nas przemiana.
Ta przemiana dokonuje się poprzez cierpienie, które w czyśćcu jest
równocześnie „radością wchodzenia w światło i życie”79.
Zagadnienie natury eschatologicznego ognia ciekawie ujął, cytowany
przez Sesbüé, F. Varillon. Jego zdaniem „w głębi, ten sam ogień, który potępia
w piekle, oczyszcza w czyśćcu i uszczęśliwia w niebie. Bóg się nie zmienia,
ogień miłości jest zawsze ten sam. To my jesteśmy różni w obliczu tej miłości
niezmiennej i nieskończonej: jeśli zupełnie sprzeciwiamy się tej miłości Boży
ogień nas torturuje; jeśli zdolni jesteśmy do oczyszczenia, ogień nas oczyszcza;
a jeśli jesteśmy zjednoczeni z Bogiem, ogień nas uszczęśliwia”80. Idąc za tym
tokiem myślenia, odczucie ognia Bożej miłości zależy od stanu duszy człowieka
i od jego ostatecznej decyzji. Człowiek, który definitywnie i całkowicie odrzuci
miłość Bożą, po śmierci będzie wiecznie cierpiał z powodu ciągłego
odczuwania jej wielkiego żaru. Dla człowieka o całkowicie czystym sercu, który
już za życia doszedł do świętości, przejście przez próg śmierci jest spełnieniem
się jego wielkiego pragnienia pełnego zjednoczenia z Chrystusem. Dla takiego
79
B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 120.
80
F. Varillon, Joie de croire, joie de vivre, Le Centurion, Paris 1981, s. 203, cyt. Za B.
Sesboüé , Zmartwychwstanie i życie, Poznań 2002, s. 117.
29
człowieka odczuwanie ognia Bożej miłości jest ogromnym szczęściem
i nieskończoną radością. Inaczej jest z człowiekiem, który przyjął zbawienie,
ale nie jest gotowy na spotkanie i zjednoczenie z Panem, ponieważ
niedostatecznie pragnął Go za życia. Po śmierci staje on przed majestatem,
czystością i świętością Boga. Doświadczenie ogromu Bożej miłości wzbudza
w nim pragnienie przebywania z Nim, jednak świadomość splamionej
grzechami duszy nie pozwala mu zbliżyć się do Niego przed oczyszczeniem.
Nieobecność Boga powoduje palące cierpienie, które właśnie oczyszcza.
Obraz ognia, jest bardzo trafnym symbolem, pomagającym w opisywaniu
rzeczywistości pośmiertnego oczyszczenia, ponieważ posiada on równocześnie
negatywny i pozytywny aspekt. Negatywnym aspektem jest spalanie
i wyniszczanie, natomiast pozytywnym - oczyszczenie. Ogień doskonale więc
obrazuje doświadczenie prześwietlającej byt ludzki miłości Boga. Z jednej
strony, powoduje ona bolesne doświadczenie ogromu własnej ułomności
i grzeszności, a z drugiej strony, oczyszczenie z niej.81
2.2. Czyściec jako stan
Popularne wyobrażenie o czyśćcu, jak stwierdza B. Sesboüé, dotyczy
często jakiegoś miejsca cierpienia, w którym ludzie pokutują za swoje grzechy,
aby zadośćuczynić Bożej sprawiedliwości.82 Stąd można mieć wrażenie,
że czyściec jest jakimś miejscem. Nie ulega wątpliwości, że jeśli w ogóle można
użyć takiego wyrażenia, to musi ono być rozumiane w sensie przenośnym.
81
Kijas, Czyściec…, s. 250.
82
Por. B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 110.
30
Zaczynając analizę zagadnienia miejsca czyśćca, A. Skwierczyński wraca
do najstarszych dokumentów Kościoła. Zauważa on, że w liście
papieża
Innocentgo IV do Hugona, pojawiło się słowo miejsce. Jednak jak twierdzi,
z brzmienia tekstu wynika, że główny akcent pada w nim nie na miejsce, ale na
nazwę czyściec i na ogień czyśćcowy. Sformułowanie sugerujące rozumienie
czyśćca jako miejsca występuje również w uroczystej definicji Soboru
Trydenckiego, traktującej o czyśćcu: „Kościół katolicki (...) podał naukę,
że istnieje czyściec, a dusze tam zatrzymane są wspomagane wstawiennictwem
wiernych (BF VIII, 117)”83. Do powyższego tekstu, nawiązuje również Z. Kijas.
Jego zdaniem sformułowanie tam zatrzymane, mogło sugerować określone
miejsce fizyczne dla kogoś o „małym wyrobieniu teologicznym” 84. Pomimo
tego, iż doktrynalne teksty Kościoła nie mówiły nic odnośnie ewentualnego
miejsca oczyszczenia, były jednak tak odczytywane, jakby czyściec był jakimś
miejscem.85
Według Z. Kijasa, duży wpływ na umiejscowienie czyśćca w zaświatach
mieli ludowi kaznodzieje, którzy bardzo często odwoływali się do obrazów kar
czyśćcowych i do opisów miejsca, w którym miałby znajdować się czyściec.
Opisami tymi chcieli oni mniej lub bardziej skutecznie odstraszyć słuchaczy od
grzechu, zachęcając do życia zgodnego z wolą Bożą.86 Na takie rozumienie
czyśćca miały też wpływ duchowe wizje mistyków, w których to wizjach
czyściec zobrazowany był często jako fizyczne miejsce. Spośród tych mistyków
o. Kijas wymienia św. Katarzynę z Genui (1447-1510) i Karola Gruby (†888).87
Według Skwierczyńskiego, współczesna teologia zdecydowanie odcina
się od wiązania czyśćca z jakimkolwiek miejscem. Nawet jeśli niektórzy
83
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 68.
84
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 259.
85
Por. Z. Kijas, Czyściec…,s. 258 – 259.
86
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 255 i 260
87
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 255-256.
31
współcześni teologowie, opisując ten stan, nadal mówią o miejscu, to jednak
nie mają oni na myśli jakiegoś lokalizowania czyśćca.88 Skwierczyński krótko
relacjonuje spostrzeżenia niektórych teologów przeciwnych „materializacji
i reizacji rzeczywistości ludzkiego przejścia do Boga”89. Wymienia tu M.
Schmausa, Y. Cogara, O. Betza, H. U. Von Baltazara, L. Boroša i A. Nossola.
Wszyscy są zgodni co do tego, że „nasze kategorie czasowo-przestrzenne nie
mogą być modelem dla tamtego sposobu życia, nie mającego związku
z parametrami doczesznej egzystencji”90. M. Schmaus proponuje, żeby zamiast
o miejscu mówić o zdarzeniu oczyszczenia. Dla Y. Congara czyściec jest
bardziej sytuacją lub stanem. A. Nossol jest zdania, że eschatologii należy nadać
ściśle chrystologiczną strukturę, poprzez wyodrębnienie w schemacie jej
podziału procesów, stanów i aktów. Skwierczyński, relacjonując tę koncepcję,
pisze jak według Nossola ma wyglądać ten podział: ”W zakres procesów
wchodziłby: udział człowieka w śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa oraz
jego ostateczne spotkanie z Panem jako Prawdą. O stanach decyduje wiekuiste
trwanie w Chrystusie lub trwałe odejście od Niego. Do aktów zaś zaliczałoby się
powtórne przyjście Chrystusa i Boże oddziaływanie na kosmos”
91
. Czyściec
w tym schemacie, pisze dalej Skwierczyński, byłby więc stanem eschatycznym.
Jednak nie można jednoznacznie uszeregować poszczególnych wydarzeń
eschatycznych, ponieważ niejednokrotnie zachodzą one na siebie albo się
krzyżują. Określając czyściec jako stan, zaciemniony zostałby aspekt
dynamizmu oczyszczenia. Dlatego, jak zauważa Skwierczyński, najlepszym
rozwiązaniem jest zamienne lub komplementarne stosowanie tych trzech
88
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 68.
89
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 136.
90
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 136.
91
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 137.
32
określeń stan, proces i akt. Tak też czynią, jego zdaniem, w swojej terminologii
współcześni teologowie.92
Według Skwierczyńskiego najlepszym hasłem dereizacyjnym dla
niektórych teologów stała się wypowiedź św. Augustyna: „Ipse [Deus] post
hanc vitam sit locus noster”.93 Stanowisko to przyjmuje H. U. von Baltazar.
Rozumie on je w ten sposób, że rzeczą ostateczną każdego człowieka jest sam
Bóg. Jest On niebem dla tych, którzy do Niego dojdą, piekłem dla tych którzy
Go utracili, sądem dla tych, w których jest coś do osądzenia i czyśćcem dla tych,
w których jest coś do oczyszczenia. Podobnie sądzi L. Boroš. Analizując
wypowiedz św. Augustyna, zauważa, że miejsce zostało tu sprowadzone do
procesu, natomiast proces do ostatecznego spotkania. W takim rozumieniu
czyśćcem jest samo spotkanie z Bogiem.94
Urzeczowienie i materializacje stanów eschatologicznych Skwierczyński
nazywa
niebezpiecznymi
bezdrożami95.
Twierdzi,
że
nasze
ziemskie,
czasoprzestrzenne kategorie postrzegania świata, nie mogą być modelem dla
życia po śmierci. Dlatego ostatecznie nie jest ważne miejsce oczyszcznia, ale
rzeczywistość ludzkiego przejścia, drogi do Boga.96 Podobnego zdania jest
B. Sesboüé. Według niego, aby zrozumieć czyściec jako proces przejścia
człowieka do Boga, należy bezwzględnie pozbyć się różnego rodzaju
materialnych wyobrażeń. Życie w Bogu jest rzeczywistością wzajemnej
obecności. Nie ma tu już żadnych przestrzennych i czasowych barier,
podobnych
do
tych
panujących
w
naszym
materialnym
świecie.
Sesboüé słusznie zauważa; „Gdy człowiek opuszcza to życie, przechodzi
92
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 137.
93
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 136.
94
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 136.
95
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 69.
96
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 69.
33
natychmiast do świata, który nie ma już naszych współrzędnych”97.
Stan czyśćca jest więc przede wszystkim osobowym spotkaniem z Bogiem.
Potrzebę
zastąpienia
wyobrażeń
rzeczowych
i
przestrzennych
wyobrażeniami personalnymi, sugeruje również F. J. Nocke. Uważa on, że nie
tylko kategorie ognia należy rozumieć obrazowo, ale także miejsce czyśćca,
które powinno się pojmować jako wydarzenie w samym człowieku.98
Wydarzenie to polegać ma na „spotkaniu z sądzącym i równocześnie
kochającym
Chrystusem”99,
podczas
którego
roztapiają
się
wszelkie
pozostałości po grzechu, znikają resztki egoizmu.100
97
Por. B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 111.
98
J. Nocke, Eschatologia…, s. 108.
99
J. Nocke, Eschatologia…, s. 108.
100
Por. J. Nocke, Eschatologia…, s. 108.
34
Rozdział trzeci
CZAS TRWANIA CZYŚĆCA
35
3.1. Pojęcie czasu w teologii
Jak zauważa Z. Kijas, wierzący często zadają sobie pytanie, dotyczące
długości procesu oczyszczania się w czyśćcu, oraz zastanawiają się, jak w tym
kontekście należy rozumieć słowa Chrystusa skierowane do łotra: „Zaprawdę,
powiadam ci: dziś będziesz ze Mną w raju” (Łk 23, 43). Jeżeli słowo dziś
byłoby rozumiane chronologicznie, łotr nie miałby już czasu na czyściec. Kijas
odpowiada na to, że Chrystusowi nie chodzi o dziś w znaczeniu czasu
ziemskiego, ponieważ wypowiada je już jako Zmartwychwstały, dla którego
czas już nie istnieje.101 Przyjmując takie rozumienie, Jezus powiedzeniem tym
obalałby czasowe ramy czyśćca, a Jego słowo dziś oznaczałoby dla łotra
obietnicę przebywania z Nim w wieczności.102
Według Z. Kijasa, oficjalne nauczanie Kościoła nie zawiera wypowiedzi,
które mówiłyby wyraźnie o czasie trwania czyśćca.103 Jednak, zdaniem
Skwierczyńskiego, za czasowym wymiarem czyśćca opowiada się Klemens VI
w liście do katolikosa Armenii Mechitara, w którym pyta go o wiarę w czyściec,
w którym „do czasu cierpią one [dusze zmarłych] mękę ognia” (BF VIII,
111).104
Dawniej sądzono, że kary czyśćcowe mają pewien określony czas
trwania, analogiczny do ziemskiego. Jego długość mogła być ewentualnie różna
w zależności od wielkości przewinień. O urzeczowieniu trwania w czyśćcu
101
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 263–264.
102
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 269.
103
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 264.
104
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 70.
36
świadczy również fakt, że bywały okresy, w których nawet liczono jego czas
w latach i dniach.105 Jednak, według Skwierczyńskiego, współcześni teologowie
bardziej krytycznie podchodzą do tego zagadnienia. Biorą oni pod uwagę fakt,
że „trwania duszy odłączonej nie można zmierzyć ziemskimi miarami czasu”106.
Nawet jeśli w ich definicjach występują określenia typu wcześniej, później,
to nie są one rozumiane w kategoriach naszego postrzegania czasu na ziemi.
Skwierczyński, nawiązując do poglądów O. Betza i Y. Congara stwierdza,
że proces dojrzewania, będący też oczekiwaniem, ma swoje własne trwanie,
nie zależne od naszego czasu.107 Przytacza też koncepcje trwania E. Brisboisa,
który nazywa je nieustawaniem istnienia. Trwanie czasowe, doświadczane przez
ludzi, charakteryzuje się kolejną ciągłością obecności, którą można mierzyć
w jednostkach
naszego
czasu.
Natomiast
trwanie ducha
jest
czystą
teraźniejszością. Nie ma w nim ani przed ani po, ponieważ ma on właściwości
pozaczasowe. Dzieje się tak dlatego, że trwanie to nie jest uwarunkowane
zależna od czasu materią. Po śmierci więc, kiedy dusza zostaje pozbawiona
fizycznego ciała, wchodzi w całkiem inny stan trwania, poza czas i przestrzeń.
Z tego powodu, długości trwania oczyszczenia nie da się zmierzyć naszymi
jednostkami czasu.108
Podobnego zdania jest B. Sesboüé. Według niego czyściec jest procesem,
który przebiega poza czasem, ponieważ dotyczy tego, co nadprzyrodzone.
Mówi, że należy raczej „uznać w nim jakościowy aspekt naszego przejścia do
Boga i osobistego sądu dotyczącego każdego człowieka. Chwila czyśćca jest
chwilą naszego spotkania z Bogiem”109. Sesboüé zdaje się też sugerować,
że czyściec jest już trwaniem w wieczności, a więc w stanie, który nie jest już
105
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 70.
106
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 70.
107
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 70–71.
108
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 71–72.
109
B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 118.
37
ciągiem chwil, ale „natychmiastową obecnością wszystkiego w jednej chwili,
trwającej od zawsze do zawsze”110
Inaczej problem ten postrzega J. Ratzinger. Jego zdaniem człowiek po
śmierci nie wyzbywa się swojej czasowości, aby istnieć już tylko wiecznie.
Czyściec jest dopiero momentem przejścia do tej wieczności. Nie należy jednak
określać długości trwania tego przejścia, według fizycznych miar czasu. W jego
przekonaniu jedyną „miarą tego momentu są przepastne głębie człowieczej
egzystencji, które ma przepalić i przemierzyć ogień spotkania”111.
Również Cz. Bartnik nie neguje całkiem istnienia w tym stanie jakiegoś
rodzaju czasowości. Zakłada on, że czyściec jest stanem egzystencji pohistorycznej, która musi posiadać jednak jakieś podobieństwo do czasu
historycznego. Tłumaczy to tym, że dokonuje się w nim rozwój ku
doskonałości, który jest procesem zakładającym jakieś następstwa czasowe.112
O czasowym aspekcie doskonalenia się człowieka w stanie przejściowym,
pisze też Skwierczyński. Nawiązuje on do K. Rahnera, który twierdzi,
że osobowe dojrzewanie człowieka po śmierci musi mieć charakter czasowy.
Człowiek powoli i stopniowo staje się tym, kim ma być, dlatego wszystkie
wymiary jego człowieczeństwa doskonalą się w czasie.113
Za istnieniem w stanie pośrednim jakiejś formy czasu opowiada się
również G. Martelet. Odrzuca on pogląd, według którego nasz czas, nasza
historia i nasz świat utracą w kontakcie z Bogiem swoją koegzystencję.
Uzasadnia to tym, że Bóg „nie może gardzić naszą złożoną rzeczywistością
i pozwolić, by rozpłynęła się w Jego wieczności, kiedy ją odkryjemy” 114.
110
B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 111.
111
J. Ratzinger, Śmierć…, s. 250.
112
Por. Cz. Bartnik, Myśl eschatologiczna…, s. 30.
113
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 63.
114
G. Martelet, Odnaleźć życie pozagrobowe. Chrystologia rzeczy ostatecznych,
WAM, Kraków, s. 143.
38
W swojej argumentacji nawiązuje też do tajemnicy wcielenia. Według niego,
skoro Bóg w Chrystusie w pełni stał się człowiekiem, to pragnąc abyśmy się
stali do Niego podobni, nie chce zniszczyć naszej natury, lecz przeobrazić ją.
Zmarli nie są też pozbawieni ciała, ponieważ ich ciałem jest Ciało
zmartwychwstałego Chrystusa. Zdaniem Marteleta ciało nie może istnieć bez
osobowego stosunku do świata, który je określa. Dlatego zmarli, wraz
z Chrystusem oczekują na całkowite przeobrażenie świata, kiedy to dopiero
możliwe będzie powszechne zmartwychwstanie.115
Według J. Finkezellera, niektórzy teologowie opowiadają się za tezą
zmartwychwstania
w
śmierci,
rozumiejąc
stan
pośredni
jako
stan
zmartwychwstania.116 Odpowiadając na te poglądy Finkenzeller pisze,
że człowiek nie może osiągnąć stanu dopełnienia, jeśli skutki jego grzechu nadal
trwają na ziemi. Ludzie często doświadczają na sobie negatywnych następstw
win innych ludzi, niezależnie od tego, czy tamci jeszcze żyją. Z tego powodu
zmarli, zanim sami zmartwychwstaną, muszą poczekać na dopełnienie ludzkości
i świata.117 Dlatego też Finkenzeller uważa: „Niebieskie Jeruzalem buduje się
sukcesywnie, w miarę jak wraz z każdym człowiekiem dociera do Boga jakaś
cząstka świata i tam oczekuje nadejścia wszystkich pozostałych ludzi”118. Takie
myślenie zakłada więc istnienie po śmierci jakiejś formy czasowości. Jednak
Finkenzeller w innym miejscu zaznacza, że „kiedy jest mowa o czasie trwania
czyśćca, można to rozumieć tylko w sensie intensywności przeżywanego
oczyszczenia”119. Widać w tym jakieś jego niezdecydowanie.
115
G. Martelet, Odnaleźć…, s. 143 – 147.
116
J. Finkenzeller, Eschatologia…, s. 119.
117
J. Finkenzeller, Eschatologia…, s. 119.
118
J. Finkenzeller, Eschatologia…, s.119.
119
J. Finkenzeller, Eschatologia…, s. 137.
39
3.2. Doczesność czyśćca
Problem antycypacji czyśćca podejmuje A. Skwierczyński i Z. Kijas.
Kijas stwierdza, że ani w dokumentach Kościoła, ani w podręcznikach teologii
nie ma żadnej nauki dotyczącej możliwości odbywania czyśćca na ziemi.120
Skwierczyński zauważa, że w dokumentach soborowych czyściec jest zawsze
rozumiany jako oczyszczenie pośmiertne i tak też naukę o czyśćcu interpretuje
większość współczesnych teologów.121 Jednak według doktryny Kościoła,
istnieje możliwość zbawienia z pominięciem etapu oczyszczenia po śmierci.
Czyściec, uważa Skwierczyński, jest ostateczną możliwością „zadośćuczynienia
(będącego zadośćcierpieniem) dla tych, którym śmierć przerwała w doczesności
proces pokuty”122. Jeśli człowiek dążąc do pełni życia z Bogiem nie będzie miał
w momencie śmierci nic do odpokutowania, wejdzie od razu do wiecznej
radości w niebie. Zatem ostateczne oczyszczenie, rozpoczyna się już
w doczesności i jest konieczne by zadośćuczynić za popełnione grzechy.
Skwierczyński przypomina, że już w społeczności apostolskiej wierni,
pomimo przypieczętowanego chrztem wyboru Chrystusa, ponownie popadali
w grzech. W takiej sytuacji, jeśli chrześcijanin po upadku nadal chce
„uczestniczyć w dobrodziejstwie zbawienia”123, powinien odpokutować za
swoje grzechy. Osiągnięcie królestwa Bożego nie jest możliwe bez
wewnętrznego nawrócenia całego człowieka (μετανοια). Dlatego chrześcijanin
potrzebuje ciągłego nawracania się do Boga.124
120
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 317.
121
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 82.
122
Skwierczyński, Miłość…, s. 82.
123
Skwierczyński, Miłość…, s. 83.
124
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 83.
40
Do skutecznej przemiany i odrodzenia człowieka niezbędne są łaski
płynące z zasług Chrystusa.125 Skwierczyński nawiązuje do A. Läpple, który
widzi ścisły związek zachodzący między stanem oczyszczania a sakramentem
pokuty.126 To właśnie w sakramencie pokuty można dostąpić przebaczającej
i zbawiającej łaski Chrystusa. Ostatecznym rozwinięciem i skutkiem tego
sakramentu jest czyściec. Jest on końcowym etapem pokuty i ostatecznym
dopełnieniem
oczyszczenia
zapoczątkowanego
w
doczesności.
Skwierczyński zauważa, że „bez rozpoczęcia teraz procesu pokuty nie może być
mowy o jej sfinalizowaniu w stanie pozadoczesnego oczyszczenia”127.
Czyściec zatem ma sens tylko wtedy, gdy pokuta rozpoczęta jest już na ziemi.
Skwierczyński podkreśla tu bezwzględne pierwszeństwo łaski Boga. Człowiek
otrzymuje zbawczą ofertę Boga nieustannie w ciągu swojego życia. Łaską Bożą
jest również możliwość ostatecznego oczyszczenia po śmierci w czyśćcu.
Na potwierdzenie omawianej tezy, Skwierczyński przytacza również
słowa L. Boroša, który czyściec nazywa „otatnią redukcją człowieka do swej
istoty”128. Boroš wyjaśnia, że jest to proces, którego stale doświadcza każdy
kochający człowiek. Skwierczyński widzi tu podkreślenie ważności postawy
moralnej człowieka w jego życiu doczesnym. Na podjęcie ostatecznej decyzji
wobec Boga będą miały wpływ małe i niepozorne wybory, dokonywane w ciągu
życia. Według Skwierczyńskiego nikt nie jest w stanie stwierdzić, że bez
„praktyki mądrego chrześcijańskiego czuwania”129 będzie w stanie w momencie
śmierci podjąć pozytywną decyzję wobec Boga. Dlatego istnieje konieczność
ciągłego nawracania się i przyjmowania wszelkich prób życiowych, jako
oczyszczających wartości. Zdaniem Skwierczyńskiego właśnie w ten sposób
125
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 83.
126
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 83.
127
Skwierczyński, Miłość…, s. 83.
128
Skwierczyński, Miłość…, s. 84.
129
Skwierczyński, Miłość…, s. 84.
41
dokonuje się antycypacja czyśćca na ziemi. Podaje on przykład świętych
i mistyków, którzy z miłością przyjmując wszelkie cierpienia, już na ziemi
doznali pełnego oczyszczenia.130
Kolejnym aspektem, łączącym czyściec z doczesnością, na jaki zwraca
uwagę Skwierczyński, jest oczyszczające spotkanie grzesznika z Bogiem.
Zauważa on, że według współczesnych teologów istotą czyśćca jest
„międzyosobowe spotkanie nie oczyszczonego jeszcze grzesznika z Bogiem”131.
Jednak takie spotkania mają miejsce także w życiu doczesnym, o ile człowiek
w różnych sytuacjach swojego życia zdoła rozpoznać obecność żywego Boga.
Miejscami takich spotkań mogą być różnorakie doświadczenia, w tym również
fizyczne i duchowe cierpienia. Najbardziej uprzywilejowanym miejscem takiego
spotkania i zjednoczenia wierzącego człowieka z Chrystusem są, zdaniem
Skwierczyńskiego, sakramenty Kościoła. Wymienia on tu obok sakramentu
pokuty chrzest i namaszczenie chorych.132
W kwestii możliwości antycypacji czyśćca podobnego zdania jest Kijas.
Jego zdaniem dokonujące się w Chrystusie oczyszczenie i uświęcenie
człowieka, nie rozpoczyna się dopiero w chwili śmierci, ale już od momentu
jego przyjścia na świat.133 Podczas życia doczesnego, oczyszczanie się
człowieka wierzącego ze swoich słabości i grzechów, wiąże się z pokutą.134
Polega ona między innymi, na pokornym znoszeniu wszelkich cierpień, łącząc
się w nich z cierpieniami Chrystusa. Kijas porównuje postawę człowieka
wierzącego do postawy Hioba, który wytrwale znosił wszystkie spadające na
niego utrapienia i boleści, nie buntując się przeciwko Bogu. Jak wierny Hiob,
tak również chrześcijanin powinien przyjmować wszystkie nieszczęścia
130
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 85.
131
Skwierczyński, Miłość…, s. 85.
132
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 85.
133
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 18.
134
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 318.
42
i cierpienia, których doświadcza w ciągu życia, ufając, że Bóg jest w nich
zawsze jakoś obecny. Kijas uważa, że „również cierpienia posiadają w sobie
ukrytą logikę, która prowadzi do szczęścia”135. Zatem jego zdaniem powinniśmy
wierzyć, że we wszystkich nieszczęściach, które nas spotykają, został ukryty
przez Boga jakiś zamysł względem nas. Zamysł ten jest wyrazem miłości Boga,
który zawsze pragnie naszego dobra. Bóg doświadcza tych, których miłuje,
dlatego cierpienia, które pochodzą z Jego ręki, należy rozumieć jako szczególny
wyraz Jego miłości.136
Kijas, podobnie jak Skwierczyński, podkreśla zależność decyzji
ostatecznej, podejmowanej w chwili śmierci od decyzji podejmowanych
w codziennym życiu, oraz zależność pośmiertnego kontaktu z Bogiem od
kontaktu, jaki człowiek miał z Bogiem w swoim życiu doczesnym. Według
niego moment śmierci nie może nagle, radykalnie zmienić sumy licznych
wyborów, podejmowanych w ciągu całego życia. Dlatego każdy moment
ludzkiego życia ma znaczący wpływ na jego rozwój i wzrost w kierunku
pozytywnym lub negatywnym.137
Kijas podkreśla też rolę sakramentów w antycypowaniu czyśćca.
Sakramenty oczyszczają, uświęcają, obdarzają Bożymi łaskami i siłą do
lepszego życia, przybliżając przyjmującego je do głębszej więzi z Chrystusem.
Zwraca on uwagę na to, że wszystkie siedem sakramentów ma wymiar
eschatologiczny, jednak z zadośćcierpieniem czyśćcowym szczególnie łączą się
chrzest, pokuta i namaszczenie chorych. Omawiając sakrament namaszczenia
chorych, Kijas przytacza słowa Katechizmu Kościoła Katolickiego, który uczy,
że w sakramencie tym chory otrzymuje siłę i dar do głębszego zjednoczenia
z męką Chrystusa.138
135
Skwierczyński, Miłość…, s. 319.
136
Por. Skwierczyński, Miłość…, s. 319.
137
Por. Kijas Z., Czyściec…, s. 321.
138
Por. Kijas, Czyściec…, s. 323.
43
Podsumowując Kijas stwierdza, że każdym spotkaniu człowieka
z Bogiem, dokonuje się oczyszczenie. Dlatego wierzący może już w czasie
ziemskiego życia antycypować czyściec, otwierając się przez to na swoje
zbawienie i wybierając drogę do wiecznej radości w niebie.139
139
Por. Kijas, Czyściec…, s 324.
44
Rozdział czwarty
MOŻLIWOŚĆ POMOCY ZMARŁYM,
PRZEBYWAJĄCYM W CZYŚĆCU
45
4.1. Modlitwa wstawiennicza
Modlitwa za zmarłych należy do najstarszych tradycji żydowskiej
i chrześcijańskiej.140
w I wieku
przed
Mówi o niej II Księga Machabejska, która powstała
Chrystusem.
Księga
wyraża
wiarę
w
możliwość
wstawiennictwa żywych za zmarłymi.141 Przekonanie to pojawia się
u początków Kościoła. Wiara w nieprzerwaną komunię pomiędzy żywymi
a zmarłymi potwierdzona jest już u ojców apostolskich, chociaż w ich pismach
nie ma jeszcze wyraźnej wzmianki o modlitwie za zmarłych. Pierwszym
świadectwem takiej modlitwy, są napisy nagrobkowe, pochodzące z końca
II wieku. Z okresu nieco późniejszego pochodzą wypowiedzi wielu ojców
Kościoła zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Spośród nich
A. Skwierczyński
wymienia
Tertuliana,
św.
Efrema,
św.
Cyryla
Jerozolimskiego, św. Jana Chryzostoma, św. Augustyna i św. Grzegorza
Wielkiego.142
Temat modlitwy za zmarłych, jak zauważa Z. Kijas, występuje prawie we
wszystkich doktrynalnych tekstach Kościoła, podejmujących temat czyśćca.143
Jednym z nich jest przytaczana przez niego bulla zjednoczeniowa Laetentur
Coeli z 1439 roku. W dokumencie tym Sobór Florencki podał do wierzenia
naukę o istnieniu czyśćca i o możliwości złagodzenia kar duszom tam
cierpiącym, przez wstawiennictwo wiernych żyjących. Sobór precyzuje,
że wstawiennictwem tym są „ofiary Mszy św., modlitwy, jałmużny i inne akty
140
Por. J. Ratzinger, Śmierć…, s. 251; por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 280; por. B.
Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s.112- 114.
141
Por. J. Ratzinger, Śmierć…, s. 241.
142
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s.101.
143
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 282.
46
pobożności, które zgodnie z postanowieniami Kościoła jedni wierni zwykli
ofiarować za innych wiernych” (BF VIII, 112).
Według Kijasa, w dokumencie tym podana jest prawda o solidarności
między żywymi i zmarłymi, należąca od samego początku do treści wiary
Kościoła.144 Jego zdaniem chrześcijańska solidarność, związana z prawdą
o czyśćcu ma kilka wymiarów. Pierwszy z nich obejmuje solidarność człowieka
z własną przeszłością. Polega ona na przyjęciu konsekwencji braku miłości do
Boga, oraz konsekwencji grzechu i win swojego wcześniejszego życia, przy
równoczesnej chęci wynagrodzenia za nie. Drugi obejmuje solidarność z tymi,
którzy odeszli. Ten rodzaj solidarności wiąże indywidualne życie człowieka
z życiem drugich. Oznacza on, że szczęście człowieka jest również rezultatem
jego intensywnej współpracy z ludźmi, z którymi żyje na co dzień. Trzeci rodzaj
to solidarność w modlitwie. Kijas mówi, że „w prawdzie o czyśćcu zostaje
dowartościowana moc i skuteczność wytrwałej modlitwy” 145. Jednak nie jest to
modlitwa jednostronna, ponieważ – gdy wierni proszą Boga o radość wieczną
dla zmarłych – zmarli błagają Boga o łaskę dobrego życia dla żywych.146
Niektórzy teologowie zwracają uwagę na pewne pozorne sprzeczności,
wynikające z przyjętych teorii teologicznych na temat czyśćca. Pierwsza polega
na tym, że jeżeli czyściec utożsamiamy z momentem śmierci, w którym
następuje też zmartwychwstanie, to trudno mówić o czasie trwania tego
oczyszczenia. Nasuwa się więc pytanie, jaki jest sens prośby o darowanie lub
skrócenie zmarłym kary czyśćcowej. J. Nocke odpowiada na to, że „po drugiej
stronie śmierci nie liczą się nasze kategorie przestrzeni i czasu”147. Gdy mówimy
o wydarzeniu pośmiertnym, używamy tych kategorii dlatego, ponieważ
144
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 272.
145
Z. Kijas Czyściec…, s. 278.
146
Por. Z. Kijas Czyściec…, s. 270- 279.
147
J. Nocke, Eschatologia…, s. 109.
47
nie znamy innych. Jednak nasza modlitwa za zmarłych, nie może być
uzależniona od tego, czy są oni jeszcze w stanie oczyszczenia, czy już nie.148
Podobnego zdania jest L. Boroš. Twierdzi on, że modlitwa za naszych
zmarłych nie może być nigdy spóźniona. Wskazuje na dwie racje,
przemawiające za sensownością takiej modlitwy. Jedna dotyczy pojęcia
czasowości, druga natomiast ma charakter teologiczny. Boroš skupia się na tej
drugiej racji, którą jest fakt, że dla Boga wszystko jest teraźniejszością.
Dla Boga „ów kochany przez nas człowiek, którego decyzję pragniemy
wspomóc za pomocą modlitwy, umiera w momencie, gdy się za niego
modlimy”149. Wynika z tego, że nasza modlitwa, niezależnie od czasu
wypowiadania jej, zawsze będzie zbiegać się ze śmiercią człowieka, za którego
się modlimy. Boroš podaje też przykład ćwiczeń ku czci Serca Jezusowego,
podczas których wierni modlitwą i współczuciem starają się pocieszyć
Zbawiciela na Górze Oliwnej. Dalej kontynuuje: „to pocieszenie wspiera
naprawdę, ponieważ u Boga te dwa punkty czasowe istnieją równocześnie.
A więc nasze orędownictwo nie może nigdy nadejść za późno, albowiem
w istocie Boga nie ma żadnego przedtem, ani żadnego potem”150. Jeśli więc
modlimy się za zmarłego, nawet po upływie kilkudziesięciu lat po jego śmierci,
lub po osiągnięciu przez niego szczęścia wiecznego, nasza pomoc zawsze
przychodzi na czas, w którym potrzebuje on naszego wsparcia.151
Nad trudnością dotyczącą sensu modlitwy za zmarłych, przy założeniu,
że czyściec
jest
momentem
śmierci,
w
którym
następuje
zarazem
zmartwychwstanie, zastanawia się również J. Finkenzeller. Twierdzi on,
że problem ten da się rozwiązać jedynie przy uwzględnieniu eklezjologicznego
148
Por. J. Nocke, Eschatologia…, s. 109.
149
L. Boroš, Mysterium…, s. 100.
150
L. Boroš, Mysterium…, s. 100 – 101.
151
Por. L. Boroš, Mysterium…, s. 101.
48
wymiaru czyśćca. Zwraca on tu uwagę na wiarę w świętych obcowanie, która
nie tylko oznacza, że żywi i zmarli są jednym mistycznym ciałem Chrystusa,
ale również to, że „śmierć nie stanowi dla tej wspólnoty wierzących jakiejś
nieprzekraczalnej granicy”152. Jego zdaniem nie powinniśmy się zastanawiać
nad tym, w jaki sposób działa nasze wstawiennictwo za zmarłych, ale wierzyć
w to, że przed wszechmocnym Bogiem, wszystkie nasze modlitwy osiągają swój
skutek, „we właściwym czasie (człowieka)”153.
Ponadto J. Nocke zwraca uwagę na dwie inne trudności. Pierwsza polega
na tym, że jeżeli kary czyśćcowe nie są nakładane na człowieka z zewnątrz, ale
są wewnętrznym następstwem samego grzechu, to nie można mówić
o możliwości zgładzenia ich przez Boga. Natomiast druga dotyczy sensu
darowania cierpienia, które jest warunkiem oczyszczenia duszy.154 Nocke,
pragnąc rozwiązać powyższe problemy, zwraca uwagę na znaczenie modlitwy
wstawienniczej. Wskazuje on na podwójną relacje, realizującą się podczas tej
modlitwy, którą jest relacja do Boga i do innego człowieka. Obie relacje, będące
realizacją kochającej bliskości155, zostają ze sobą powiązane w modlitwie
wstawienniczej. Ta kochająca bliskość jest przede wszystkim bliskością Boga,
w spotkaniu z którym dokonuje się oczyszczenie. Nocke wskazuje również na
zależność doskonałości człowieka od życzliwości innych ludzi podczas życia
ziemskiego. Jeśli ktoś poznaje Boga, to właśnie dzięki innym ludziom. Według
Nocke podobnie jest w czyśćcu. Podczas oczyszczającego spotkania
z Chrystusem, kochające wspomnienie bliskich będzie czymś bardzo pomocnym
dla zmarłego. Nocke stwierdza, że „celem modlitwy za umarłych nie jest więc
oszczędzenie im oczyszczenia, lecz wsparcia ich w tym wydarzeniu, by w ten
152
J. Finkenzeller, Eschatologia..., s. 141.
153
J. Finkenzeller, Eschatologia..., s.142.
154
Por. J. Nocke, Eschatologia…, s. 108.
155
Por. J. Nocke, Eschatologia…, s. 109.
49
sposób przyczynić się do jego szczęśliwego zakończenia, a przez to do ulżenia
im w tym procesie”156.
Podobnie jak Kijas, Finkenzeller i Nocke, również K. Ratzinger
i B. Sesboüé, mówiąc o modlitwie za zmarłych, nawiązują do prawdy
o duchowej współzależności członków Chrystusowego ciała. Porównują oni
tę współzależność do solidarności doświadczanej między ludźmi na ziemi.157
Zdaniem Sesboüé, polega ona na tym, że „wolność każdego człowieka zależy
od sposobu, w jaki inni korzystają ze swojej wolności”158. Tak jak każde zło,
wyrządzone przez jednego człowieka, wpływa negatywnie na innych ludzi, tak
dobro jednych powoduje doskonalenie się drugich.159 Ratzinger stwierdza,
że „człowiek nie jest nigdy tylko samym sobą” ale „sobą w drugich, z drugimi
i przez drugich”160. Według niego, biblijna prawda o tym, że będziemy sądzeni
przez świętych oznacza, że „spotkanie z Chrystusem jest spotkaniem z całym
Jego Ciałem – z moją winą wobec cierpiących członków tego ciała
i przebaczającą miłością, która ma swe źródło w Chrystusie”161. Bariera śmierci
nie jest granicą solidarności pomiędzy członkami Chrystusowego ciała. Dlatego
istnieje możliwość wsparcia zmarłych w ich pośmiertnym rozwoju, dzięki
miłości żyjących.162
Sesboüé wskazuje też na ruch wymiany miłości163, pochodzący ze strony
członków chwalebnego ciała Chrystusa. Społeczność zbawionych włączona jest
we wstawiennictwo Tego, który „zawsze żyje, aby wstawiać się za nimi”
156
Por. J. Nocke, Eschatologia…, s. 109.
157
Por. B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 115; por. J. Ratzinger, Śmierć…, s. 252.
158
B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 115.
159
Por. B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 115.
160
J. Ratzinger, Śmierć…, s. 252.
161
J. Ratzinger, Śmierć…, s. 252.
162
Por. B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 115.
163
Por. B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 115.
50
(Hbr 7, 25). Dlatego też możemy modlić się o wstawiennictwo Matki Bożej
i świętych, prosząc o pomoc i wsparcie, zarówno dla nas żyjących, jak i dla
naszych zmarłych.164
4.2. Ofiara Eucharystyczna
Praktyka modlitwy za zmarłych bardzo wyraźnie zaznacza się także
w liturgii Kościoła. W orzeczeniu Soboru Trydenckiego, dotyczącego czyśćca
czytamy, że zmarli wspomagani są wstawiennictwem wiernych, „zwłaszcza zaś
miłą [Bogu] Ofiarą Ołtarza”165. Msza święta jako wstawiennictwo Kościoła
za zmarłych ma tu więc szczególne miejsce. A. Skwierczyński mówi, że każda
Msza, niezależnie od intencji, w jakiej jest odprawiana, zawsze jest modlitwą
także za zmarłych.166 Swój wniosek opiera on na tekście Ogólnego
wprowadzenia do Mszału Rzymskiego, który mówi o tym, że ofiara Eucharystii
dokonuje się za wszystkich członków Kościoła, zarówno żywych, jak
i umarłych.167
Podkreślając ważność Mszy za zmarłych, Skwierczyński przytacza
fragmenty z Konstytucji o liturgii świętej, mówiące o liturgii jako o najświętszej
i najskuteczniejszej czynności Kościoła. Konstytucja przypomina, że „liturgia
(...) jest szczytem, do którego zmierza działalność Kościoła i jednocześnie
źródłem, z którego wypływa cała jego moc”168. Skwierczyński stwierdza,
że Kościół, umieszczając modlitwę za zmarłych w liturgii, przyznaje jej tym
164
Por. B. Sesboüé, Zmartwychwstanie…, s. 115.
165
BF VIII, 117.
166
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 102.
167
Komisja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, Ogólne wprowadzenie do
Mszału Rzymskiego dla diecezji polskich z trzeciego wydania Mszału Rzymskiego: Rzym 2002
oraz Wskazania Episkopatu Polski, Pallottinum, Poznań 2006, 79g.
168
KL 10; por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 102.
51
samym
wyjątkową
moc
i
pierwszeństwo
przed
innymi
formami
wstawiennictwa.169
Modlitwa
wstawiennicza
za
zmarłych
została
wbudowana
w najważniejszą część celebracji liturgicznej, w Modlitwę Eucharystyczną.
Stanowi jej integralną część i występuje w każdym z obecnie używanych
kanonów eucharystycznych.170 Skwierczyński cytuje i porównuje te, które
zamieszczone zostały w Nowym Mszale Rzymskim dla diecezji polskich.
Jest w nich pięć Modlitw Eucharystycznych, dwie Modlitwy Eucharystyczne
o tajemnicy pojednania i trzy Modlitwy Eucharystyczne w Mszach z udziałem
dzieci.171 W modlitwach tych kapłan, działający in persona Christi w imieniu
Kościoła wyprasza wieczne szczęście dla wszystkich tych, którzy już odeszli.172
Skwierczyński zwraca też uwagę na to, że Kościół nie ogranicza swojej
modlitwy tylko do ochrzczonych braci w wierze, ale również wstawia się
za ludźmi niewierzącymi. W modlitwach tych zaznaczone jest również
stopniowanie. W Pierwszej i Drugiej Modlitwie Eucharystycznej Kościół prosi
w
pierwszej
kolejności
za
wierzących
„którzy
zasnęli
z
nadzieją
zmartwychwstania”173 a następnie za wszystkich, którzy odeszli ze świata
w łasce Bożej. Czwarta Modlitwa Eucharystyczna wymienia na pierwszym
miejscu tych, „którzy odeszli z tego świata w pokoju z Chrystusem” 174,
a następnie wszystkich zmarłych, których wiarę znał jedynie Bóg.175 Zdaniem
Skwierczyńskiego ta ostatnia modlitwa odnosi się do tych, którzy nie mieli
możliwości uzewnętrznić swojej wiary przez przyjęcie chrztu. Kościół jednak
169
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 102.
170
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 284.
171
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 103.
172
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 102.
173
Konferencja Episkopatu Polski, Mszał Rzymski dla diecezji polskich, Pallottinum,
Poznań 1986, Druga Modlitwa eucharystyczna, s. 319*.
174
Konferencja Episkopatu Polski, Mszał Rzymski …, Czwarta Modlitwa
eucharystyczna, s. 332*.
175
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s. 103.
52
wstawia się za nimi, wierząc że Bóg znając ich serca, zbawi ich mimo,
że nie zostali włączeni w „widzialną przynależność do kościoła”176.
Podczas wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych, obchodzonego
2 listopada, kapłan może celebrować trzy Msze święte. Jedna z nich ofiarowana
jest za wszystkich wiernych zmarłych. Skwierczyński zauważa, że najbardziej
charakterystyczną cechą modlitw Dnia Zadusznego jest wiązanie ich z tajemnicą
zmartwychwstania Chrystusa. Temat zmartwychwstania występuje również
w antyfonach na wejście i na komunię pierwszej i trzeciej Mszy świętej, oraz
w modlitwie po Komunii drugiej Mszy. Skwierczyński wyjaśnia, że jest ona
nawiązaniem do początków Kościoła, w których tajemnica paschalna Chrystusa
była szczególnie ceniona. Należy ona do podstawowych
elementów
nowotestamentalnej katechezy, czego przykładem może być nauczanie świętego
Pawła (por. 1 Kor 15, 34n).177 Oracje mszalne mają tu charakter błagalny.
Kościół prosi Boga o obmycie zmarłych z ich własnych grzechów w Krwi
Chrystusa, przyjęcie ich do chwały przyszłego zmartwychwstania i udział
w radości życia wiecznego.178
Wszystkim formularzom Mszy świętej za zmarłych przysługuje też
prefacja o zmarłych. Jest ona hymnem uwielbienia i dziękczynienia Bogu
za udzielone łaski. Prefacje te wychwalając Chrystusa, akcentują Jego śmierć
i zmartwychwstanie, dzięki którym człowiek zyskuje wieczne zbawienie.179
Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, na które powołuje się
Skwierczyński, podkreśla, że wśród Mszy świętych za zmarłych najważniejsze
miejsce zajmuje Msza pogrzebowa.180 Modlitwy w niej zawarte wyrażają prośbę
176
A. Skwierczyński, Miłość…, s. 103.
177
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s.105.
178
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s.105.
179
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s.106.
180
Ogólne wprowadzenie do Mszału Rzymskiego, 180; por. A. Skwierczyński,
Miłość…, s. 106.
53
o przebaczenie zmarłemu, o okazanie mu miłosierdzia i o przyjęcie go
do wiecznej radości zmartwychwstania. Mszał Rzymski dla diecezji polskich
zawiera też formularze mszalne na pogrzeb ochrzczonego dziecka. Przewiduje
on również Mszę pogrzebową dziecka nieochrzczonego. W tekstach tej Mszy
wyrażona jest prośba do Boga o zmiłowanie nad zmarłym, nieochrzczonym
dzieckiem i o pocieszenie rodziców.181 Obok Mszy świętych pogrzebowych
i rocznicowych, Skwierczyński mówi też o Mszy w różne wspomnienia zmarłych
oraz o Mszy świętej gregoriańskiej. Ta ostatnia oznacza trzydzieści Mszy
kolejno ofiarowanych za zmarłego. Praktyce mszy gregoriańskiej towarzyszy
przekonanie o szczególnej skuteczności tej formy modlitwy dla zmarłych.182
Temat
Modlitwy
Eucharystycznej
podejmuje
również
Z.
Kijas.
Mówi, że Kościół swoją nadzieję na zbawienie wszystkich zmarłych opiera
na prawdzie zmartwychwstania Chrystusa. Ponieważ owoce Jego śmierci
i zmartwychwstania obejmują wszystkich ludzi, zatem Kościół, jako Jego
Mistyczne ciało, modli się o zbawienie wszystkich. Kijas zaznacza,
że wyłączenie z owoców odkupienia może nastąpić tylko wtedy, kiedy człowiek
sam dobrowolnie z nich zrezygnuje.183
4.3. Odpusty za zmarłych
Oprócz modlitwy i Mszy świętej, do form wstawiennictwa za zmarłych
należą również odpusty. Papież Paweł VI w Konstytucji apostolskiej
Indulgentiarum doctrina, definiuje dzisiejszą praktykę odpustu jako „darowanie
wobec Boga kary doczesnej za grzechy, zgładzone już co do winy.” 184.
181
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s.107.
182
Por. A. Skwierczyński, Miłość…, s.106 – 108.
183
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 284.
184
ID 12, N. 1.
54
Papież ten, powołując się na Boże Objawienie185, przypomina, że grzechy
pociągają za sobą kary. Są one, jak mówi „nakładane przez sprawiedliwy i
miłosierny wyrok Boży dla oczyszczenia dusz”186. Muszą one być poniesione w
ciągu życia przez różne cierpienia, trudy, utrapienia i śmierć, lub po śmierci
przez męki czyśćcowe.187
Skutkiem grzechu jest to, że mimo odpuszczonej przez Boga winy, nadal
jesteśmy ludźmi duchowo wadliwymi, pełnymi grzesznych nawyków. 188
Paweł VI wyjaśnia, że każdy grzech powoduje zburzenie Bożego planu
i zakłócenie ustanowionego przez Niego porządku. Jest on przekreśleniem wielu
dóbr, dotyczących nie tylko samego grzesznika, ale całej wspólnoty ludzkiej,
mającej z nim styczność.189 Dlatego nie wystarczy samo szczere nawrócenie
i odnowienie przyjaźni z Bogiem w sakramencie pojednania. Konieczne jest
również przywrócenie zniszczonych grzechem dóbr przez ich dobrowolną
naprawę, lub przez cierpliwe znoszenie kar.190 Katechizm Kościoła Katolickiego
uczy, że kary te nie mogą być rozumiane jako rodzaj zemsty Boga, ponieważ
„wypływają one jakby z samej natury grzechu”191. Nie przychodzą więc
z zewnątrz, lecz są bezpośrednim skutkiem grzechu.
Jednak już od czasów apostolskich wierzono, że cały Kościół złączony
z Chrystusem jako jedno ciało wraz z głową, zadośćuczyni w poszczególnych
członkach.192 Jan Paweł II, w bulli Incarnationis mysterium, mówi o możliwości
zastępstwa. Polega ona na tym, że obfitość miłości, czystości i prawdy, oraz
185
Rdz 3,16 – 19; Łk 19, 41 – 44; Rz 2, 9 i 1 Kor 11, 29n
186
ID 2.
187
Por. ID 2.
188
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 299.
189
Por. ID 2..
190
Por. ID 3.
191
Por. KKK, 1472.
192
Por. ID 6.
55
cierpień poniesionych przez świętych, „ogarnia i wspiera innych ludzi”193.
Znaczy to, że w nadprzyrodzonej jedności Ciała Mistycznego, między jego
członkami dokonuje się wymiana darów duchowych, która sprawia, że jedni
mogą być wspierani i uświęcani przez drugich.
Na potwierdzenie prawdy o komunii świętych, papież przytacza między
innymi fragment z Listu do Kolosan. Św. Paweł mówi: ”Teraz raduję się
w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk
Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół” (Kol 1, 24).
Papież wyciąga z tego wniosek, że nie jesteśmy tylko biernymi odbiorcami
zbawienia. Jezus pozwala nam włączyć się w Jego zbawcze dzieło, a zwłaszcza
w swoją mękę. A ponieważ należymy do Chrystusa, wszystko to, co nasze, staje
się Jego własnością.194 W ten sposób powstał tak zwany skarbiec Kościoła.
Należą do niego cierpienia i zasługi Jezusa Chrystusa, ofiarowane za odkupienie
całej ludzkości, oraz modlitwy i ofiary Matki Najświętszej i wszystkich
świętych.195 Zostały one powierzone Piotrowi i Apostołom oraz ich następcom,
aby rozdawali je wiernym, odpuszczając doczesną karę należną za grzech
częściowo, bądź całkowicie.196
Przeświadczenie to, z biegiem wieków, za natchnieniem Ducha Świętego,
przerodziło się w Kościele praktykę odpustów.197 W instrukcji Indulgentiarum
doctrina Paweł VI uczy, że: „Dostępuje go chrześcijanin odpowiednio
usposobiony i pod pewnymi, określonymi warunkami za pośrednictwem
Kościoła”198. Odpustu nie można zatem uzyskać bez łączności z Bogiem i bez
szczerej wewnętrznej przemiany. Odpuszczenie kary doczesnej jest tym
193
Por. IM 10.
194
Por. IM 10.
195
Por. ID 5.
196
Por. ID 7.
197
Por. ID 7.
198
ID 12, N. 1.
56
większe, im większa jest miłość działającego i wartość dzieła. Natomiast za
pośrednictwem Kościoła wierny ponadto otrzymuje odpuszczenie „takiej kary
doczesnej, jakiej odpuszczenia dostępuje sam już na mocy swej czynności”199.
Znaczy to, że miarą odpuszczenia kary, którą Kościół dodaje przez odpust
cząstkowy, jest jakość wypełnienia tej czynności przez zyskującego odpust.
Odpust łączy zatem zadośćuczynienie osobiste z zadośćuczynieniem, którego
udziela Kościół.
Kijas wyjaśnia, że w bolesnym procesie gojenia, powstałych w wyniku
grzechu ran, pomaga pełnienie czynów pokutnych, takich jak modlitwy, dobre
uczynki czy nawiedzanie miejsc świętych. Jednak dopiero wtedy, gdy czyny te
wsparte są łaskami Chrystusa udzielanymi przez Kościół, mogą skutecznie
naprawić szkody i zerwane więzi.200 W odpuście Kościół solidaryzuje się
z chrześcijaninem i przydziela mu zadośćczynienie ze skarbca zasług Chrystusa
i świętych. W ten sposób wierzący otrzymuje od Boga darowanie kar
doczesnych za grzechy.201
W przypadku zmarłych, pokuta ma charakter jedynie bierny. Po śmierci
kończy się możliwość jakiegokolwiek działania, dlatego ich oczyszczenie może
dokonać się jedynie przez zadośćcierpienie (satispassio).202 Jednak ponieważ
zmarli wierni, także są członkami tej samej komunii świętych 203, odpust mogą
ofiarować za nich żyjący, na sposób wstawiennictwa.204 Zyskiwanie odpustu
za zmarłych jest zatem formą modlitwy w ich intencji. Jest prośbą do Boga
199
ID 12.
200
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 304.
201
Por. KKK 1478.
202
Por. R. Pisula, Odpusty w misterium Kościoła: źródła, natura, praktyka,
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Wydział Teologiczny, Poznań 2001, s. 100.
203
Por. KKK 1479.
204
Por. ID 12, N. 3.
57
o skrócenie lub darowanie im kary. S. Szczepaniec wyjaśnia, że chodzi tu
o przyspieszenie procesu usuwania z nich skutków grzechu.205
Paweł VI podkreśla, że odpusty przeniesione na wstawiennictwo
za zmarłych są doskonałym czynem miłości, a towarzysząca temu pamięć
o sprawach niebieskich, mobilizuje wiernych do lepszego ułożenia spraw
doczesnych.206 Podobną myśl wyraża Z. Kijas. Zauważa on, że odpust
ofiarowany w intencji zmarłych nie tylko udziela potrzebnych łask tym
zmarłym, ale również doskonali życie proszącego. Taki czyn zmienia wnętrze
człowieka, który staje się osobą bardziej cnotliwą. Jego modlitwa, przez to,
że jest zanoszona za kogoś innego, staje się bardziej bezinteresowna,
wypływająca z czystej miłości. Można za Kijasem stwierdzić, że odpust
ofiarowany za zmarłych przynosi obopólną korzyść.207
Kija zwraca uwagę również uwagę na problem ofiarowania odpustów
za zmarłych, którzy mogą już być w niebie i nie potrzebować pomocy. Zdaniem
Kijasa, z odpustami jest tak samo, jak z innymi modlitwami, które zaniesione do
Boga, nigdy nie ulegają zmarnowaniu. Jeżeli osoba za którą się modlimy lub
ofiarowujemy odpust, nie potrzebuje już takiej pomocy, Bóg przeznacza je
komuś, kto ich w tym momencie najbardziej potrzebuje. Natomiast ten zmarły
któremu pomogliśmy, wstawia się u Boga za nami, wypraszając dla nas
potrzebne łaski i błogosławieństwa.208
205
Por. S. Szczepaniec, Dar pełnej wolności, Wydawnictwo UNUM, Kraków 2000, s.
206
Por. ID 8.
207
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 308.
208
Por. Z. Kijas, Czyściec…, s. 314.
86.
58
Zakończenie
Przedstawione wyżej poglądy autorów na temat czterech ważnych
zagadnień dotyczących czyśćca, pozwalają stwierdzić, że w wielu kwestiach nie
mamy jeszcze ostatecznych rozstrzygnięć. Główne idee, które udało się
wydobyć w wyniku tej analizy, można wyrazić w niżej przedstawionych
stwierdzeniach.
Na temat czyśćca istnieje wiele hipotez i teorii, jednak z powodu nie dość
wyraźnych
przesłanek
z
Pisma
Świętego
współczesna
eschatologia
powstrzymuje się od precyzyjnej definicji jego natury. Wiadomo jedynie, że taki
stan istnieje i że zmarłym doświadczającym go można pomóc przez modlitwę
wstawienniczą, a zwłaszcza przez ofiarę Mszy świętej. Współcześni
teologowie, mówiąc o czyśćcu, podkreślają możliwość osobowego dojrzewania
człowieka po śmierci. Dojrzewanie to polegać ma na przemianie wszystkich
warstw ludzkiego bytu tak, by zostały w pełni zintegrowane z ostateczną
decyzją człowieka. Grzech bowiem pozostawia w nim ślady w postaci różnych
egocentrycznych przywiązań oraz błędnych i fałszywych postaw, z powodu
których niemożliwością jest kochać Boga w sposób doskonały. Przemiana,
będąca uwolnieniem z następstw i pozostałości grzechu, jest niezbędna,
by człowiek stał się zdolny do jedności z Bogiem, który jest miłością.
We współczesnej teologii podkreślany jest personalistyczny oraz
chrystologiczny charakter czyśćca. Rozumiany jest on jako spotkanie
z Chrystusem, w obliczu którego człowiek staje się w pełni świadomy
wszystkiego, co przeszkadza mu w doskonałej odpowiedzi na Bożą miłość.
Czyśćcowy ogień, o którym mówi tradycja Kościoła, interpretowany jest jako
symboliczny obraz miłości Boga oraz sądu Bożego. Cierpienie człowieka
spowodowane jest doświadczeniem żalu i skruchy z powodu niezdolności
do pełnej odpowiedzi na Bożą miłość. Tęsknota za okazaniem Bogu pełnej
59
miłości przemienia człowieka i zbliża go do momentu, w którym – całkowicie
oczyszczony – będzie mógł na zawsze spotkać się z Bogiem.
Trzeba również zauważyć, że współczesna teologia bardziej akcentuje
Boże miłosierdzie niż aspekt karzący stanu przejściowego. Usuwa dawne
stereotypy czyśćca, według których miał on swoje miejsce i określony czas
trwania i podkreśla jego chrystologiczny wymiar. Zamiast o miejscu mówi się
o zdarzeniu, sytuacji, stanie lub procesie oczyszczenia. Czyściec jest ukazywany
jako rzeczywistość ludzkiego przechodzenia do Boga. Jest on wydarzeniem
w samym człowieku.
Wszyscy współcześni teologowie zgodni są co do tego, że czyściec jest
procesem, którego trwanie jest niezależne od naszego czasu. Nie wyklucza się
jednak istnienia w czyśćcu jakiejś innej formy czasu, która zdaje się być
niezbędną w procesie, zmierzającym ku doskonałości.
Z czasowością czyśćca związane jest też zagadnienie możliwości jego
antycypacji
na ziemi. W świetle wypowiedzi teologów można sądzić,
że czyściec w formie pokuty rozpoczyna się już w doczesności. Pokuta ta jest
niezbędna do skutecznej przemiany i odrodzenia człowieka. Podkreślona jest też
niezbywalność sakramentów będących miejscem spotkania z Bogiem, który
oczyszcza i uświęca człowieka.
Eschatologia mówiąc o czyśćcu wskazuje na istnienie związku między
żywymi a zmarłymi. Taką wieź nazywamy komunią świętych lub świętych
obcowaniem. Prawda o możliwości niesienia pomocy zmarłym przez
wstawiennictwo Kościoła pielgrzymującego stanowi bardzo ważny element
nauki o stanie przejściowym. Wyrazem komunii świętych jest wspomniana
wyżej modlitwa wstawiennicza żyjących za zmarłych, którzy też ze swej strony
modlą się za żyjących.
Z zagadnieniem modlitwy za zmarłych związane są pewne problemy,
na które próbują odpowiedzieć niektórzy teologowie. Ciekawe jest rozwiązanie
problemu sensowności modlitwy za zmarłych, którzy już są w niebie. Ma ona
60
sens przede wszystkim dlatego, że jest skierowana do Boga, dla którego
wszystko jest teraźniejszością i każda modlitwa jest przez Niego przewidziana.
Dlatego niezależnie od momentu jej wypowiadania, zostanie wysłuchana
w czasie odpowiednim dla człowieka, za którego się modlimy.
Wreszcie trzeba zauważyć, że ciekawym problemem, nie poruszanym
przez żadnego z analizowanych teologów, jest możliwość całkowitego
darowania wszystkich kar czyśćcowych przez ofiarowanie odpustu zupełnego
za zmarłą osobę. Jeśli pomoc zmarłym polegać ma na przyspieszeniu ich
oczyszczenia oraz na duchowym wsparciu ich w tym procesie, to pojawia się
pytanie, na ile ofiarowany za nich odpust zupełny może im pomóc.
Inną nurtującą mnie kwestią jest pytanie o to, w jaki sposób mogą się
oczyścić ludzie, którzy na ziemi dożyją Sądu Ostatecznego i powszechnego
zmartwychwstania. Wiadomo, że czyśćca już nie będzie, ponieważ jedni
zmartwychwstaną
do
życia
wiecznego,
natomiast
inni
pójdą
na
zmartwychwstanie potępienia (Por. J 5, 29).
Wspomniane kwestie mogłyby być, jak się wydaje, przedmiotem
odrębnego studium, w którym warto by omawianą kwestię powiązać szerzej
z prawdą „Bóg jest miłością”.
61
Bibliografia
1. Źródła
1. a. Nauka Kościoła
Biblia Tysiąclecia, Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, wydanie piąte,
Pallottinum, Poznań 2002.
Głowa S., Bieda I., Breviarum Fidei, Wybór doktrynalnych wypowiedzi
Kościoła, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań 2001, ss. 728.
Jan Paweł II, W imię przenajświętszej Trójcy. Ku Wielkiemu Jubileuszowi
Roku 2000, Libreria Editrice Vaticana. Edizion Aquila Bianca 2002, s. 173-176,
(katecheza pt. Duch Święty ”Ożywiciel”, a zwycięstwo nad śmiercią, z
28.10.1998, o czyśćcu s. 175).
Katechizm Kościoła Katolickiego, II wydanie poprawione, Paltottinum, Poznań
2002, ss. 753.
Kongregacja Nauki Wiary, List do Biskupów o niektórych zagadnieniach
dotyczących eschatologii. Retentiores Episcoporum Synodi (17. 05. 1979), w: Z.
Zimowski, J. Królikowski (opr.), W trosce o pełnię wiary. Dokumenty
Kongregacji Nauki Wiary 1966-1994, Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej
BIBLOS, Tarnów 1995, s. 129-132.
Międzynarodowa Komisja Teologiczna, Aktualne problemy eschatologii
(1992), w: J. Królikowski (red.), Od wiary do teologii. Dokumenty
Międzynarodowej Komisji Teologicznej 1969-1996, Wydawnictwo Księży
Jezuitów, Kraków 2000, s. 303-340.
1. b. Teologowie
Kijas Z., Czyściec. Czy jest i dla kogo?, Wydawnictwo „M”, Kraków
1999, ss. 354.
Skwierczyński A., Miłość oczyszczająca. Współczesna interpretacja katolickiej
nauki o czyśćcu. Wydawnictwo Księży Marianów, Warszawa 1992, ss. 177.
62
2. Opracowania
Bartnik Cz., Myśl eschatologiczna. Dzieła wybrane, Standruk, Lublin
2002, t. 23, ss. 412.
Bokwa I., Eschatologia znaczy pełnia, Wydawnictwo Diecezjalne,
Sandomierz 2003, ss. 79.
Boroš L., Mysterium Mortis. Człowiek w obliczu ostatecznej decyzji,
przeł. B. Białecki, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1974, ss. 227.
Finkenzeller J., Traktat XI. Eschatologia, w: W. Beinert (red.),
Podręcznik Teologii Dogmatycznej, przeł. W. Szymona, Wydawnictwo „M”,
Kraków 2000, ss. 266.
Jankowski A., Eschatologia biblijna Nowego Testamentu, Polskie
Towarzystwo Teologiczne w Krakowie, Kraków 1987, ss. 284.
Martelet G., Odnaleźć życie pozagrobowe. Chrystologia
ostatecznych, przeł. M. Figarski, WAM, Kraków 1987, ss. 208.
rzeczy
Nocke J, Eschatologia, przeł. W. Borowski, Wydawnictwo Diecezjalne,
Sandomierz 2003, ss. 124.
Ratzinger J., Śmierć i życie wieczne, przeł. M. Węcławski, Instytut
Wydawniczy Pax, Warszawa 1986, ss. 288.
Sesboüé B., Zmartwychwstanie i życie. Krótki traktat o rzeczach
ostatecznych, przeł. M. Żerańska, W drodze, Poznań 2002, ss.140.
3. Literatura uzupełniająca
Bednarski W., W obronie wiary. Pismo Święte a nauka Świadków Jehowy,
innych sekt i wyznań niekatolickich, Wydawnictwo Ewangelizacyjne „Abigail”,
Gdańsk – Toruń 1997, ss. 326.
Jan Paweł II, «Incarnationis mysterium» Bulla ogłaszająca Wielki
Jubileusz 2000, Pallottinum, Poznań 1998, ss. 32.
Konferencja Episkopatu Polski, Mszał Rzymski dla diecezji polskich,
Pallottinum, Poznań 1986, ss. 1386.
Kongregacja Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, Ogólne
wprowadzenie do Mszału Rzymskiego. Z trzeciego wydania Mszału Rzymskiego.
Rzym 2002. Wskazania Episkopatu Polski, Pallottinum, Poznań 2006, ss. 132.
63
Paweł VI, Konstytucja Apostolska «Indulgentiarum doctrina», w:
Posoborowe prawodawstwo kościelne. Wykaz odpustów, Akademia Teologii
Katolickiej, Warszawa 1978, zeszyt 3, s. 75-107.
Pisula R., Odpusty w misterium Kościoła: źródła, natura, praktyka,
Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Wydział Teologiczny, Poznań 2001,
ss. 142.
Rahner K., Podstawowy wykład wiary. Wprowadzenie do pojęcia
chrześcijaństwa, przeł. T. Mieszkowski, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa
1987, ss. 379
Sobór Watykański II, Dekret o formacji kapłańskiej «Optatam totus», w:
Sobór Watykański II, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Pallottinum, Poznań
2002, ss. 746.
Sobór Watykański II, Konstytucja o liturgii świętej «Sacrosanctum
Concilium», w: Sobór Watykański II, Konstytucje, dekrety, deklaracje,
Pallottinum, Poznań 2002, ss. 746.
Szczepaniec S., Dar pełnej wolności, Wydawnictwo UNUM, Kraków
2000, ss. 92.
Turincew A., Przybliżenie eschatologii prawosławnej, w: czasopismo
„Contacts” (nr. 54, drugi kwartał 1966), cyt. za: Bóg Żywy. Katechizm Kościoła
Prawosławnego. Opracowany przez zespół wiernych prawosławnych,
Wydawnictwo WAM, Kraków 2001, s. 458.
64
Download