Rozważania o Najświętszej Eucharystii (7) 54. ZADATEK ŻYCIA WIECZNEGO 1. 2. 3. Zadatek nieba. Udział w niekończącym się życiu. Maryja i Eucharystia. 54.1 Iesu, quem velatum nunc aspicio... Pod zasłoną teraz, Jezu, widzę Cię. Niech pragnienie serca kiedyś spełni się, Bym Oblicze Twoje tam oglądać mógł, Gdzie wybranym miejsce gotował Bóg. Amen1. Pewnego dnia dzięki miłosierdziu Bożemu zobaczymy Jezusa twarzą w twarz, bez żadnej zasłony - takiego, jaki jest w niebie. Zobaczymy Jego uwielbione ciało, ze śladami po gwoździach, Jego serdeczne spojrzenie, przyjazną postawę. Rozpoznamy Go natychmiast i On rozpozna każdego z nas, i wyjdzie nam naprzeciw po tak długim oczekiwaniu. Teraz widzimy Go ukrytego, niedostępnego dla zmysłów. Spotykamy Go codziennie w tysiącach sytuacji: w pracy, w drobnych przysługach świadczonych naszemu otoczeniu, w tych wszystkich ludziach, którzy przeżywają z nami te same trudy i te same radości... Ale przede wszystkim znajdujemy Go w Eucharystii Świętej. Tam na nas czeka i tam daje się nam całkowicie w Komunii, która jest już zadatkiem niebieskiej chwały. Kiedy Go wielbimy, uczestniczymy w liturgii, niebieskim Jeruzalem, do którego podążamy jako pielgrzymi, gdzie Chrystus siedzi po prawicy Ojca. Już tu na ziemi jednoczymy się z chórem aniołów, którzy Go bez końca wielbią w niebie, gdyż ten sakrament „łączy czas i wieczność”2. „W starożytnej modlitwie Kościół sławi tajemnicę Eucharystii: O sacrum convivium in quo Christus sumitur. Recolitur memoria passionis eius; mens impletur gratia et futurae gloriae nobis pignus datur - O święta Uczto, na której przyjmujemy Chrystusa, odnawiamy pamięć Jego Męki, duszę napełniamy laską i otrzymujemy zadatek przyszłej chwały. Jeśli Eucharystia jest pamiątką Paschy Pana, jeśli przyjmując Komunię z ołtarza, otrzymujemy obfite błogosławieństwo i łaskę, to Eucharystia jest także zapoczątkowaniem niebieskiej chwały”3. Eucharystia jest już przedsmakiem i gwarancją miłości, która nas czeka. Daje nam siłę i pociechę, podtrzymuje w nas żywą pamięć o Jezusie, jest wiatykiem, „prowiantem" niezbędnym do przemierzenia drogi, która czasami może okazać się bardzo stroma. Kiedy Kościół w liturgii eucharystycznej sprawuje śmierć Pańską, głosi również Jego przyjście. To orędzie skierowane jest do świata i do jego dzieci, czyli do samego Kościoła. Przypomina nam, że nasze ciała, przyjmując ten Sakrament, „nie są już zniszczalne, lecz mają nadzieję wiecznego zmartwychwstania”4. Wyraźnie powiedział to Pan w synagodze w Kafarnaum: Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J 6, 54). Jezus, którego teraz widzimy w ukryciu – Iesu, quem velatum nunc aspicio... - nie chciał czekać na ostateczne spotkanie, które nastąpi po ziemskim trudzie, aby głęboko zjednoczyć się z nami. „Nie ma gościa milszego i bardziej pożądanego, jak Jezus Chrystus, którego każde nawiedzenie przynosi większą korzyść, aniżeli nawiedzanie wszystkich przyjaciół i królów”5. Hymn Św. Tomasza do Najśw. Sakramentu Adoro Te devote (Zbliżam się w pokorze), cyt. za: ks. J. Siedlecki, Śpiewnik kościelny, Kraków 2005, s. 641 (tekst łaciński) i s. 260 (tekst polski). 2 Paweł VI, Breve apostolskie do kard. Lercaro, 16 VII 1968. 3 Katechizm Kościoła Katolickiego, 1402. 4 Św. Ireneusz, Przeciwko herezjom, 1, 4, 18. 5 Bł. Honorat Koźmiński, w: Eucharystia skarbem Kościoła, Marki 1997, s. 51. 1 Teraz, w Najświętszym Sakramencie pozwala nam przeczuwać, czym będzie posiadanie Go w niebie. W tabernakulum - ukryty dla zmysłów, ale nie dla wiary - czeka nas w każdej chwili, kiedy tylko zechcemy Go nawiedzić. „Stoi za (…) murem, patrzy przez okno (Pnp 2, 9). Nawet kiedy Go nie widzimy, On patrzy na nas i jest tam rzeczywiście obecny, by dać się nam posiąść. Dopóki nie dojdziemy do niebieskiej ojczyzny, Jezus chce w ten sposób oddawać się nam całkowicie i żyć w zjednoczeniu z nami”6. 54.2 Pan często naucza nas w Ewangelii, że rzeczy, które uważamy za realne i ostateczne, są jakby obrazami i kopiami tego, co nas czeka w niebie. Chrystus jest prawdziwą rzeczywistością, niebo jest prawdziwym i ostatecznym Życiem. Szczęście wieczne to szczęście, które rzeczywiście posiada treść, wobec którego cień ziemskiego życia jest tylko złym snem. Kiedy Pan nam mówi: Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki (J 6, 58), mówi o Pokarmie i o Życiu, które nigdy się nie kończy i które jest pełną istnienia. Ażeby podziękować z całego serca za ogromny dar Jezusa obecnego w Eucharystii Świętej, pomyślmy, że daje nam on Życie rzeczywiste jako zadatek tego życia, które osiągniemy na zawsze w wieczności. Wobec tej rzeczywistości „wszelki zgiełk i pęd ulic, wszystkie wielkie fabryki, które dominują nad naszym krajobrazem, są jedynie echem i cieniem, jeśli przez chwilę pomyślimy o nich w kontekście wieczności. Rzeczywistość znajduje się tutaj, na ołtarzu, w tej części ołtarza, której oczy nasze nie mogą widzieć ani zmysły odróżniać. Epitafium umieszczone na grobie kard. Newmana głosi: Ex umbris et imaginibus in veritatem - z cieni i pozorów do prawdy. Kiedy śmierć przeniesie nas na drugi świat, nie będziemy śnić, lecz przebudzimy się ze snu do pełnego światła. W tym świecie jesteśmy otoczeni rzeczami zmysłowymi i traktujemy je jako rzeczywistość. Ale czasami odczuwamy przebłysk, który koryguje tę błędną perspektywę. Nade wszystko, kiedy widzimy Najświętszy Sakrament w monstrancji, powinniśmy patrzeć na to białe kółko jak na okno, przez które dochodzi do nas światło z drugiego świata”7. On sam, Jezus w Najświętszym Sakramencie, zawiera całkowitą pełnię Istnienia. Kiedy przypatrujemy się świętej Postaci na ołtarzu lub w monstrancji, widzimy samego Chrystusa, który nas ożywia i zachęca, byśmy żyli na ziemi z oczyma utkwionymi w niebie, w Nim samym, uwielbionym i otoczonym aniołami i świętymi. Tu na ziemi sam Chrystus przyjmuje człowieka wyniszczonego trudnościami drogi i wzmacnia go ciepłem wyrozumiałości i miłości. W Eucharystii znajdują pełne urzeczywistnienie słodkie słowa: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię (Mt 11, 28). To osobiste i głębokie pokrzepienie, które jest jedynym prawdziwym lekarstwem na nasze zmęczenie sprawami tego świata, możemy znaleźć w Chlebie Żywym, który Chrystus ofiaruje nam na eucharystycznym stole. Postarajmy się Go przyjmować, jak na to zasługuje. 54.3 Zawsze spotykamy Najświętszą Maryję Pannę bardzo blisko Jezusa: w niebie i tu na ziemi, w Świętej Eucharystii. W Dziejach Apostolskich czytamy, że po Wniebowstąpieniu Jezusa Maryja przebywała z Apostołami, zjednoczona z nimi na modlitwie i łamaniu chleba (Dz 2, 42), przyjmując wraz z wiernymi Ciało, Krew, Duszę i Bóstwo swego własnego Syna. Maryja uznawała w Chrystusie ze Mszy Św. i swoich Komunii Eucharystycznych Chrystusa z wszystkich tajemnic Odkupienia. Kto odważyłby się mierzyć głębię zażyłości, z jaką spotykają się dusza Matki i Syna w Eucharystii? Jaka była Komunia Matki Bożej, gdy pozostawała tu na ziemi? Po Wniebowzięciu Maryja ogląda twarzą w twarz swego uwielbionego Syna. Jest z Nim głęboko zjednoczona, a On zna cały plan odkupienia, w centrum którego znajduje się Wcielenie i Boskie Macierzyństwo. Wokół Niego, w niebie i na ziemi, aniołowie i święci nie 6 7 Św. Alfons Maria de Liguori, Praktyka miłości do Jezusa Chrystusa, 2. R. A. Knox, Kazania. ustają w adoracji. Maryja bardziej niż wszyscy kocha i adoruje swego Syna, rzeczywiście obecnego w niebie i w Eucharystii, i uczy nas tych samych uczuć, które Ona przeżywała w Betlejem, Nazarecie, na Kalwarii, w Wieczerniku. Zachęca nas do obcowania z Nim z miłością, z jaką Ona adoruje swego Syna w niebie i w sakramencie Ołtarza. „W Eucharystii Kościół znajduje się wraz z Maryją jakby u stóp krzyża, zjednoczony z ofiarą i wstawiennictwem Chrystusa”8. Patrząc na tę ogromną pobożność Najświętszej Maryi Panny, możemy powtarzać: Pragnę Cię przyjąć, Panie, z tą samą czystością, pokorą i pobożnością, z jaka przyjęta Cię Twoja Najświętsza Matka. Najświętsza Maryja Panna, zawsze blisko swojego Syna, dodaje nam otuchy i uczy nas przyjmować Go, nawiedzać, stawiać w centrum naszego życia, często zwracać ku Niemu nasze myśli, uciekać się w potrzebach. W niebie, bardzo blisko Jezusa, zobaczymy Maryję, a wraz z Nią naszego Ojca i Pana, św. Józefa. Chwała nieba będzie w pewien sposób kontynuacją naszego związku z nimi tu, na ziemi. Bardzo często autorzy średniowieczni porównywali Maryję do okrętu biblijnego, który z daleka wiezie Chleb. Tak jest rzeczywiście. Maryja przynosi nam Chleb Eucharystyczny; jest Pośredniczką, jest Matką życia boskiego, które Chrystus daje duszom. Nade wszystko w świetle duchowego Macierzyństwa Maryi lubimy rozważać stosunek między Maryją a Eucharystią. Jako nasza Matka, Maryja mówi nam: przyjdźcie i jedzcie Chleb, który przygotowałam, jedzcie do sytości, gdyż da wam prawdziwe życie. Pamiętajmy o tym macierzyńskim zaproszeniu, zarówno w dniach, kiedy ciągle jeszcze mamy w pamięci uroczystość Bożego Ciała, jak i zawsze. 8 Katechizm Kościoła Katolickiego, 1370.