Paweł Gładziejewski Czy empatia jest symulacją mentalną

advertisement
Paweł Gładziejewski
Czy empatia jest symulacją
mentalną? : dyskusja z podejściem
reprezentacyjnym ugruntowanym w
koncepcji neuronów lustrzanych
Diametros nr 27, 108-129
2011
Diametros № 27 (March 2011): 108-129
CZY EMPATIA JEST SYMULACJĄ MENTALNĄ?
DYSKUSJA Z PODEJŚCIEM REPREZENTACYJNYM
UGRUNTOWANYM W KONCEPCJI NEURONÓW LUSTRZANYCH
– Paweł Gładziejewski –
Wstęp
Empatia jest doświadczeniem dającym nam dostęp poznawczy do stanów
umysłowych innych osób. Przedmiotem niniejszych rozważań będzie próba
udzielenia odpowiedzi na pytanie o subpersonalną podstawę tego doświadczenia
na funkcjonalnym i neuronalnym poziomie opisu procesów poznawczych. Dokładniej, krytycznej analizie zostanie poddana teza, że empatia może zostać wyjaśniona przez tak zwane podzielane reprezentacje (shared representations) stanów
mentalnych, to znaczy takie, które aktywują się zarówno wtedy, gdy stany te są
doświadczane pierwszoosobowo, jak i wtedy, gdy obserwowane są u kogoś innego. By osiągnąć ten cel, najpierw objaśnione zostanie jednak samo pojęcie empatii.
Wyróżnione zostaną dwa rodzaje empatii – nazywane tu odpowiednio empatiąpercepcją i empatią-współodczuwaniem – wobec których pojęcie podzielanych
reprezentacji mogłoby potencjalnie pełnić rolę eksplanacyjną. Jednocześnie pokazane zostanie, że podzielane reprezentacje nie pozwalają na wyjaśnienie pewnych
własności, które cechują empatię-percepcję oraz empatię-współodczuwanie. Nie
znaczy to, że podzielane reprezentacje nie wchodzą w ogóle w skład mechanizmu
stanowiącego podłoże doświadczenia empatii (w jednym bądź drugim z wyróżnionych znaczeń). Zostanie jednak wykazane, że kompletne wyjaśnienie empatii
powinno brać pod uwagę procesy wykraczające poza nieuświadamiane i automatyczne „zarażenie” emocjonalne albo motoryczne, za które odpowiadają podzielane reprezentacje.
1. Empatia jako percepcja społeczna i empatia jako współodczuwanie
Szczegółowa rekonstrukcja historii pojęcia empatii oraz wyliczenie całego
spektrum znaczeń, jakie się mu nadaje w literaturze psychologicznej oraz filozoficznej wykracza poza zakres problemowy tej pracy. Nie ulega jednak wątpliwości, że wszystkie powszechnie używane pojęcia empatii desygnują określone typy
zdolności poznawczych czy doświadczeń o określonym charakterze fenomenal-
108
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
nym, które związane są w jakiś sposób z intersubiektywnością czy poznawaniem
innych umysłów. Przedmiotem tego artykułu będzie empatia rozumiana odpowiednio jako (1) pewien rodzaj percepcji społecznej oraz (2) współodczuwanie.
W dalszej części tych rozważań (1) będzie nazywane empatią-percepcją, (2) zaś
empatią-współodczuwaniem. Empatia-percepcja polega na zdolności do „bezpośredniego” percypowania stanów mentalnych innej osoby1. Empatia-współod-czuwanie polega na zdolności do znajdowania się w stanie mentalnym (na przykład, doświadczanie określonej emocji) podobnym do tego, w którym znajduje się
pewna obserwowana osoba, przy jednoczesnym zdawaniu sobie sprawy z tego, że
stan ten wywołany jest obserwacją tej osoby2. Chociaż empatia-percepcja i empatia-współodczuwanie to różne typy doświadczenia, podzielane reprezentacje postulowane były jako wyjaśnienie zarówno pierwszego, jak i drugiego z nich. Co
więcej, niektórzy badacze wykazali się tu pewną niekonsekwencją – raz postulując
podzielane reprezentacje jako wyjaśnienie doświadczeń, które mogą być utożsamione z empatią-percepcją3, kiedy indziej zaś z empatią-współodczuwaniem4.
Mając na uwadze takie szkicowe wstępnie przedstawione rozróżnienie
pomiędzy empatią-percepcją i empatią-współodczuwaniem, można skonkretyzować cel teoretyczny przedstawionych tu rozważań. Pytanie, na które odpowiedzieć ma ten artykuł brzmi: który, jeśli którykolwiek, z tych dwóch rodzajów empatii może zostać wyjaśniony przez podzielane reprezentacje? Próba zmierzenia
się z tym problemem wymaga jednak bardziej precyzyjnego, niż zostało to wyżej
uczynione, scharakteryzowania empatii-percepcji i empatii-współodczuwania.
Zacznijmy od empatii-percepcji. Opiera się ona na zdolności do bezpośredniego – to znaczy, niezapośredniczonego świadomym wnioskowaniem – percepcyjnego rozpoznawania stanów mentalnych innej osoby5. Motywacja do pojęcio-
1 Por. Scheler [1980]; Zahavi [2005, 2008]; Steuber [2006]. W istocie doświadczenie nazywane tu
empatią-percepcją w literaturze przedmiotu określane jest terminem „empatia” dużo rzadziej niż
jest to w przypadku empatii-współodczuwania. Inne często wykorzystywane nazwy doświadczenia nazywanego tu empatią-percepcją to „percepcja społeczna” (Hershbach [2008]; Grezes, de Gelder [2008] czy „doświadczeniowe ujmowanie innych umysłów”, Gallese et al. [2004]). Wykorzystanie tu terminu „empatia” inspirowane jest przede wszystkim terminologią stosowaną przez
Dana Zahaviego, który z kolei sam inspiruje się rozważaniami Schelera (por. Zahavi [2008]).
2
Por. Ravenscroft [1998] ; de Vignemont [2006]; de Vignemont [2008].
3
Por. Gallese [2007]; Gallese et al. [2004].
4
Por. Gallese [2008].
Trzeba wyraźnie podkreślić, że mowa tu o świadomym wnioskowaniu. Nie chodzi więc o to, że
percepcyjny dostęp do stanów mentalnych innych osób jest nieinferencyjny w tym sensie, że jest
całkowicie ateoretyczny. Twierdzenie, że możliwa jest empatia-percepcja implikuje co najwyżej
tezę, że możliwe jest formowanie przekonań percepcyjnych zawierających predykaty mentalne
(w rodzaju: „Jan widzi, że Anna pragnie odebrać telefon”). To z kolei zakłada dysponowanie poję-
5
109
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
wego wyróżnienia empatii-percepcji jako specyficznego rodzaju doświadczenia
bierze się z obserwacji, że życie mentalne innych jest nam często dostępne w sposób dużo bardziej bezpośredni niż jest to implicite presuponowane w klasycznym
epistemologicznym „problemie innych umysłów”6. Myśl tę tak wyraził Scheler:
Pewne jest, że mniemamy, iż w uśmiechu bezpośrednio uchwytujemy radość, we
łzach – czyjeś cierpienie i ból, w zaczerwienieniu się – wstyd, w proszących dłoniach – prośbę, w czułym spojrzeniu oczu – miłość, w zgrzytaniu zębami – złość,
w grożącej pięści – pogróżkę, w brzmieniu słów – znaczenie tego, co ktoś ma na
myśli itd. Kto mówi, że nie jest to żadne „spostrzeżenie”, ponieważ nie „może”
być żadnego, a nie „może” być żadnego, ponieważ spostrzeżenie jest tylko kompleksem wrażeń zmysłowych, na pewno zaś nie ma wrażenia cudzych przeżyć
psychicznych, a tym bardziej na pewno żadnych bodźców – tego proszę, aby od
tak wątpliwych teorii powrócił do fenomenologicznego stanu faktycznego7.
Gdy obserwuję osobę ekspresyjnie wyrażającą radość, widzę jej radość: zawiera się ona w ekspresji raczej niż jest inferencyjnie z niej wywodzona. Inaczej
mówiąc, na poziomie doświadczeniowym nie ma rozróżnienia na behawioralny
wyraz radości i radość jako pewien nieobserwowany, wewnętrzny stan. W tym
sensie można mówić o percepcji stanów mentalnych innej osoby, zaznaczając jednocześnie, że doświadczane są one właśnie jako stany innej osoby, w sposób zasadniczo różny od tego, jak doświadcza się własnych stanów mentalnych. Chociaż
wypracowanie szczegółowej charakterystyki fenomenologicznej empatii-percepcji
nie jest tu możliwe, to warto przyjąć, że doświadczenie to ma trzy zasadnicze
komponenty. Po pierwsze, w empatii-percepcji podmiot w sposób prerefleksyjny,
z mocą oczywistości percypuje innego (jego ciało) jako „upsychicznionego” i tym
samym zasadniczo różniącego się w stosunku do przedmiotów nieożywionych.
Nie jest tak, że najpierw percypuje on ekspresję cielesną jako przedmiot fizyczny,
„nieożywioną bryłę”, a dopiero później przypisuje na tej podstawie stany mentalne. Stan mentalny „ucieleśnia się” w ekspresji, jest „w” niej dany. Po drugie, empatia-percepcja cechuje się prostotą rozumianą jako nieinferencyjność – stąd percepcyjny charakter tego doświadczenia. Po trzecie, w empatii-percepcji zachowane zostaje rozróżnienie „ja–inny”. Na przykład, empatia-percepcja czyjejś emocji
ciami stanów mentalnych. Tym samym postulat istnienia empatii-percepcji nie zobowiązuje do
przyjęcia jakiejś formy Sellarsowskiego „mitu danych” (Sellars [1991]).
6
Por. Hyslop [2005].
7
Scheler [1980] s. 389.
110
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
wyrażonej ekspresyjnie jest zasadniczo różna fenomenalnie od doświadczenia tej
emocji jako własnej. Stan kogoś innego percypuje się jako stan innego.
Empatia-współodczuwanie to z kolei zdolność do (1) znajdowania się
w stanie mentalnym tego samego typu co stan, w którym znajduje się pewna obserwowana osoba przy jednoczesnym (2) zdawaniu sobie sprawy z faktu, że doświadczenie tego stanu jest spowodowane obserwacją tej osoby. Tak jak empatiapercepcja, empatia-współodczuwanie umożliwia w pewnym sensie bezpośredni
dostęp poznawczy do stanów mentalnych innych osób. Zachodzi tu jednak jedna
istotna różnica: w przypadku empatii-współodczuwania sami doświadczamy stanu
tego samego typu, co osoba, którą obserwujemy8. Wyobraźmy sobie za Ravenscroftem9, że obserwujemy alpinistę, który obrał złą drogę po półce skalnej i – nie mogąc się wycofać – ostatkiem sił broni się przed upadkiem. Jest bardzo prawdopodobne, że obserwacja tego alpinisty wywoła w nas samych reakcje afektywne do
pewnego stopnia odpowiadające jego stresowi, strachowi i rozpaczliwemu roztargnieniu związanemu z poszukiwaniem szczeliny w skale, która stanowić mogłaby
lepsze oparcie. Inaczej mówiąc: obserwacja tej osoby mogłaby doprowadzić nas do
odczuwania tego, „jak to jest być”10 obserwowanym alpinistą, przy jednoczesnym
zdawaniu sprawy, że odczuwany strach nie jest własny, lecz wywołany obserwacją tej osoby. Taki doświadczeniowy „rezonans” między dwoma jednostkami to
właśnie empatia-współodczuwanie. Z drugiej strony, możemy założyć, że alpinista ten jest bohaterem niezbyt angażującego emocjonalnie filmu. Można założyć,
że nie współodczuwalibyśmy emocji tego bohatera, lecz mimo to widzielibyśmy
bezpośrednio strach w jego ruchach i na jego twarzy. W tym wypadku „pozostalibyśmy” na poziomie empatii-percepcji: rozpoznawalibyśmy percepcyjnie stan
mentalny, w którym znajduje się ktoś inny, jednak bez wywołania pierwszoosobowego doświadczenia stanu tego samego typu. Wracając jednak do empatii-
Należy mieć przy tym na uwadze, że empatia-współodczuwanie różni się na poziomie doświadczeniowym od doznawania danej emocji jako własnej. W tym pierwszym wypadku podmiot nie
tylko doznaje emocji, ale zdaje sobie sprawę, że jego stan jest wywołany obserwacją podobnej emocji u innego. Empatia-współodczuwanie jest stanem skierowanym intencjonalnie na emocję kogoś
innego, to jest stanowi reprezentację stanu mentalnego innej osoby. Problem rozróżnienia „ja–inny”
w kontekście zagadnienia subpersonalnych podstaw empatii powróci w dalszej części pracy.
8
9
Ravenscroft [1998].
10 Trzeba zaznaczyć, że często stan współodczuwany z kimś innym nie charakteryzuje się tą samą
intensywnością, co stan rzeczywiście doświadczany przez osobę, z którą empatyzujemy. Często
współodczuwany przez nas strach nie jest równie wielki co przerażenie, którego byśmy doświadczyli rzeczywiście znalazłszy się na miejscu obserwowanej osoby. Kryterium podobieństwa stanów mentalnych dwóch osób, które musi być spełnione, by można było mówić o empatiiwspółodczuwaniu polega na identyczności typicznej obu stanów, niekoniecznie na podobieństwie
ich innych aspektów (por. obszerne omówienie tego zagadnienia w: de Vignemont [w druku]).
111
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
współodczuwania, za de Vignemont i Singer11 można już precyzyjniej powiedzieć,
że występuje ona wtedy, gdy (1) jedna osoba znajduje się w określonym stanie
afektywnym, (2) stan ten jest analogiczny do stanu mentalnego innej osoby, (3)
stan ten jest wywoływany przez obserwację lub wyobrażanie sobie stanu afektywnego innej osoby, (4) dana osoba wie, że inna osoba jest źródłem jej stanu afektywnego12.
Raz jeszcze zaznaczyć należy, że powyższe rozważania nie służą wyczerpującej rekonstrukcji wszystkich, czy nawet większości znaczeń, które filozofowie
i naukowcy nadają terminowi „empatia”. Chodzi tu raczej o – w dużym stopniu
autorskie i selektywne – wypracowanie sposobów rozumienia empatii relewantnych w kontekście dyskusji o roli eksplanacyjnej podzielanych reprezentacji. Nie
stawia się tu zatem tezy, że empatia-percepcja i empatia-współodczuwanie wyczerpują spektrum doświadczeń, zdolności czy procesów poznawczych, które
określone mogą być (i bywają) mianem empatii. Pamiętajmy na przykład, że oba
wspomniane rodzaje empatii to stany wywoływane percepcyjnie, podczas obserwacji osób w taki czy inny sposób behawioralnie zdradzających oznaki, że znajdują się w pewnym stanie mentalnym. Ponadto możliwość takiego percypowania
bądź współodczuwania stanów mentalnych kogoś innego ograniczona jest tylko
do ograniczonej klasy typów stanów, konkretnie zaś: emocji, niektórych doznań
somatosensorycznych (ból, dotyk) oraz niektórych „danych” w zachowaniu intencji (na przykład, gdy widzimy, że osoba sięgająca po klamkę „chce” otworzyć
okno). Ciężko jednak nadać sens idei, by na przykład można było „empatyzować”
(w dowolnym z wyróżnionych znaczeń tego terminu) z postawami propozycjonalnymi (mówiąc obrazowo, przekonanie, że śnieg jest biały nie jest związane
z jakimś określonym rodzajem ekspresji behawioralnej) albo bardziej abstrakcyjnymi intencjami, którym nie odpowiada żadna ściśle określona klasa obserwowalnych działań (na przykład, intencja, by dostać nagrodę Nobla albo przeczytać
wszystkie tomy W poszukiwaniu straconego czasu Prousta). Chociaż takie ograniczenia dotyczą empatii-percepcji i empatii-współodczuwania, to już niekoniecznie
innych form „empatycznego” poznawania innych umysłów. Wyróżnić można
11
de Vignemont, Singer [2008].
W istocie przyjęte w tej pracy pojęcie empatii-współodczuwania nie jest całkiem koekstensjonalne z tak zdefiniowaną empatią. Po pierwsze, w powyższej definicji mowa jest tylko i wyłącznie
o stanach afektywnych. W pracy tej przyjmuje się, że empatia-współodczuwanie dotyczyć może
stanów afektywnych oraz doświadczeń o charakterze somatosensorycznym (ból, dotyk), z kolei
empatia-percepcja może dotyczyć ponadto niektórych intencji. Po drugie, przytoczona definicja
mówi o tym, że empatia-współodczuwanie może zostać wywołana tak percepcją, jak i wyobrażeniem sobie stanów mentalnych innej osoby. W niniejszej pracy mowa jest jedynie o empatiiwspółodczuwaniu jako stanie wywoływanym percepcyjnie.
12
112
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
bowiem empatię „rekonstrukcyjną”13 czy też „reenaktywną”14, polegającą na tym,
że podmiot nie tyle pasywnie i w dużym stopniu bez kontroli wolicjonalnej doświadcza (w tym czy innym sensie) czyichś stanów mentalnych, co aktywnie próbuje przyjąć umysłową perspektywę kogoś innego, zrekonstruować jego proces
mentalny. W tym wypadku kontakt percepcyjny z osobą, z którą się empatyzuje
w ogóle nie jest wymagany, a spektrum możliwych do poznania stanów mentalnych rozszerza się (na przykład można poznawać przekonania innych osób
w oparciu o próby odtworzenia ich wnioskowań). Ten rodzaj rekonstrukcyjnej czy
reenaktywnej empatii wykracza poza zakres problemowy tej pracy, nie będzie
więc podjęty problem jego funkcjonalnych czy neuronalnych podstaw.
2. Podzielane reprezentacje
Źródeł idei podzielanych reprezentacji należy upatrywać w odkryciu tak
zwanych neuronów lustrzanych. Neurony lustrzane to klasa neuronów wyróżnianych na podstawie ich własności funkcjonalnych, a odkrytych początkowo dzięki
badaniom aktywności pojedynczych komórek w mózgach makaków15. Badania
nad kodowaniem ruchów chwytnych w korze przedruchowej tych naczelnych
wykazały, że pewne neurony w rejonie F5 aktywne są zarówno podczas wykonywania działania pewnego typu, jak i podczas obserwacji działania tego samego
lub zbliżonego typu, gdy jest ono wykonywane przez innego osobnika. Komórki
o podobnych własnościach funkcjonalnych odnaleziono następnie – korzystając
z różnych metod badawczych, w tym neuroobrazowania – w mózgu ludzkim,
w korze przedruchowej oraz dolnym płaciku ciemieniowym16. Mówiąc zatem
ogólnie, neurony lustrzane to neurony odpowiedzialne za regulację działania własnego, które jednak aktywowane są także w trakcie obserwacji podobnego działania, gdy jest ono wykonywane przez kogoś innego. W tej drugiej okoliczności
można ich aktywność zinterpretować jako motoryczny „rezonans”, nieuświadamiane i nie realizowane „współwykonywanie” obserwowanego działania17.
13
de Vignemont [w druku].
14
Steuber [2006].
15
Rizzolatti et al. [1995]; Rizzolatti, Craighero [2004].
16
Rozzolatti, Craighero [2004].
17 Zaproponowany tu opis jest jednak świadomym uproszczeniem, ma bowiem służyć przede
wszystkim eksplikacji pojęcia podzielanych reprezentacji. W istocie idea, że mamy tu do czynienia
z rezonansem jest od strony empirycznej nieco problematyczna, zważywszy na fakt, że duża grupa
neuronów lustrzanych – „ogólnie zgodne” („broadly congruent”) i „niezgodne” („non-congruent”), w przeciwieństwie do „ściśle zgodnych” („strictly congruent”) – wykazuje albo ograniczoną odpowiedniość pomiędzy własnościami motorycznymi i percepcyjnymi, albo nie wykazuje jej w ogóle. Por. Gallese et al. [1996]; Rizzolatti et al. [2001]; Rizzolatti, Craighero [2004].
113
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
Z perspektywy obszaru problemowego poruszanego w tej pracy, tym, co jest tu
istotne, to fakt, że – zgodnie z jedną spośród wielu propozycji dotyczących roli
poznawczej neuronów lustrzanych – neurony lustrzane (czy też procesy przez nie
realizowane) miałyby umożliwiać zdolność do bezpośredniego percepcyjnego
uchwytywania intencji innych osób dzięki obserwacji ich działań18. Rezonans motoryczny stanowiłby w tej perspektywie subpersonalne źródło określonego stanu
personalnego, nazwanego wcześniej empatią-percepcją.
Wróćmy jednak na neurofunkcjonalny poziom opisu. Neurony lustrzane
w sferze działaniowo-motorycznej stanowią jedynie ilustrację szerszego zjawiska,
obejmującego też niektóre stany afektywne i sensoryczne. Pojęcie „dzielonych”
reprezentacji odnosi się do faktu, że struktury neuronalne przyczynowo odpowiedzialne za pierwszoosobowe posiadanie pewnego stanu mentalnego aktywne są
także wtedy, gdy obserwuje się kogoś innego, kto wykazuje oznaki znajdowania
się w stanie tego samego typu. Reprezentacje takie są zatem aktywne bez względu
na to, czy aktywność ta związana jest z posiadaniem stanu mentalnego czy też
wywołana faktem, że obserwuje się pewnego rodzaju oznakę, iż w stanie tego samego typu znajduje się ktoś inny19. Tym, co jest „podzielane”, nie jest jednak reprezentacja semantyczna stanów mentalnych pewnego typu, to znaczy nie chodzi
tu o to, że reprezentując zarówno siebie, jak i kogoś innego jako znajdujących się
w odpowiednim stanie wykorzystujemy to samo pojęcie tego stanu mentalnego.
„Podzielane” są raczej procesy neuronalne odpowiedzialne normalnie za generowanie perspektywy pierwszoosobowej czy też pierwszoosobowego doznawania albo
posiadania określonego stanu (na przykład, bólu, obrzydzenia czy intencji o określonej treści). De Vignemont odróżnia treść opisową (descriptive conent) reprezentacji od sposobu prezentacji (mode of presentation), określającego to, w jaki sposób
reprezentowana jest treść. Na przykład, określone działanie może być reprezentowane na „trzecioosobowy” sposób S za pomocą określonego pojęcia czy pojęć
(na przykład jako „chwytanie”). To samo działanie może być reprezentowane na
„pierwszoosbowy” sposób S’, w postaci sekwencji komend motorycznych odpowiadających za wykonanie tego działania20. Podzielane reprezentacje mają właśnie
taki charakter, to znaczy cechuje je „pierwszoosobowy” sposób prezentacji. Tym,
co czyni podzielane reprezentacje tak atrakcyjnymi teoretycznie w rozważaniach
nad poznaniem społecznym jest więc fakt, że obserwator podziela z obserwowa18
Por. Gallese et al. [2004].
19
Decety, Sommerville [2003].
Ideę tę de Vignemont [w druku] ilustruje przykładem krytyka baletowego, który sam jednak
tańca baletowego nigdy się nie nauczył. Jest on w stanie reprezentować określoną figurę taneczną
na sposób S, ale już nie na sposób S’.
20
114
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
nym nie wiedzę propozycjonalną o danej emocji czy intencji, lecz jej reprezentację
„pierwszoosobową”, czy inaczej „wewnętrzną perspektywę” związaną z jej posiadaniem, tak jak gdyby sam obserwator znajdował się w określonym stanie
mentalnym. Zgodnie zatem z koncepcją podzielanych reprezentacji, w każdej sytuacji, gdy jedna osoba obserwuje inną, jak ta ekspresyjnie wyraża określony stan,
(1) dwa egzemplarze „pierwszoosobowych” reprezentacji tego samego typu aktywowane są w mózgach dwóch jednostek; (2) aktywacja reprezentacji u jednej z nich
jest przyczynowo wywołana percepcją stanu, w którym znajduje się druga z nich;
(3) aktywacja reprezentacji tego samego typu w obu jednostkach umożliwia jednej
z nich (obserwatorowi) rozpoznanie stanu mentalnego, w którym znajduje się
druga (obserwowany). Punkt (3) postuluje, że podzielane reprezentacje dają obserwatorowi dostęp poznawczy do umysłu osoby obserwowanej. Tak jak jednak
zostało wyżej zaznaczone, nie istnieje konsensus co do tego, czy na poziomie personalnym (doświadczeniowym) tak ogólnie rozumiany dostęp przyjmuje postać
empatii-percepcji czy też empatii-współodczuwania. Zanim jednak przejdziemy
do tego problemu, poczynić należy jeszcze dwie uwagi o zasadniczym znaczeniu.
Po pierwsze, trzeba powtórzyć, że zakres zjawisk empirycznych, które mogą być opisane za pomocą pojęcia „podzielanych reprezentacji” nie ogranicza się
jedynie do sfery działaniowo-motorycznej. Pierwsze dziesięciolecie XXI wieku
przyniosło ze sobą cały szereg odkryć pokazujących, jak struktury neuronalne zaangażowane w wywoływanie pierwszoosobowego doświadczenia pewnego stanu
mentalnego aktywne są także, gdy stan ten obserwuje się u kogoś innego. Odkrycia te dokonane zostały w domenach emocji oraz doznań o charakterze somatosensorycznym. Koncepcja podzielanych reprezentacji znajduje zastosowanie w przypadku doznań bólu21 i dotyku22 oraz emocji gniewu23, strachu24 i obrzydzenia25.
Na przykład, badania nad emocją obrzydzenia wykazały, że struktura neuronalna
(wyspa), której aktywność pełni rolę w generowaniu doświadczenia obrzydzenia26
umożliwia też zdolność rozpoznawania tej samej emocji u innych osób. Analogicznie do procesów wykazujących „lustrzane” własności w domenie działaniowo-motorycznej, wyspa wykazuje podobny wzór aktywności zarówno przy kontakcie z obrzydzającym zapachem, jak podczas obserwacji czyjejś ekspresji twa-
21
Singer, Frith [2005].
22
Keysers et al. [2005].
23
Lawrence et al. [2002].
24
Adolphs et al. [1994].
25
Wicker et al. [2003].
26
Krolak-Salmon [2003].
115
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
rzowej wyrażającej obrzydzenie27. Co więcej, uszkodzenie tego obszaru powoduje
deficyt nie tylko w zdolności do odczuwania obrzydzenia, ale też w zdolności do
przypisywania tej samej emocji innym na podstawie obserwacji twarzowych ekspresji28.
Po drugie, można twierdzić, że odkrycie podzielanych reprezentacji jest
znaczące ze względu prowadzony w ramach filozofii umysłu (oraz szerzej, w naukach kognitywnych) spór o to, jak wyjaśnić ludzką zdolność do „czytania umysłów” (mindreading), to jest do atrybucji stanów mentalnych sobie oraz innym29.
Zgodnie z jedną koncepcją – nazywaną teorią teorii – zdolność ta możliwa jest
dzięki temu, że dysponuje się pewnego rodzaju teorią psychologiczną, niekoniecznie w pełni uświadamianą. Na teorię tę miałyby składać się prawa obłożone
warunkiem ceteris paribus, specyfikujące relacje pomiędzy percepcyjnym „wejściem” a stanami mentalnymi, stanami mentalnymi i innymi stanami mentalnymi,
oraz stanami mentalnymi a motorycznym „wyjściem”. Zgodnie z drugą koncepcją
wyjaśniającą zdolność do czytania umysłów – teorią symulacji – życie umysłowe
innych jest nam dostępne dzięki zdolności do odtwarzania czy symulowania
„w sobie” ich procesów mentalnych. Inaczej mówiąc, zgodnie z teorią symulacji
inne umysły czytamy próbując wyobrazić sobie świat z perspektywy innych osób
i dokonując na tej podstawie „symulacji” ich procesów mentalnych. Symulację tę
zdefiniować można – parafrazując definicję zaproponowaną przez Alvina Goldmana30 – w następujący sposób.
Symulacja mentalna: proces (stan) P stanowi symulację mentalną procesu (stanu)
P’ wtw (1) P replikuje bądź przypomina P’ pod istotnymi (ze względu na pewien
cel) względami oraz (2) bycie repliką P’ stanowi funkcję (jedną z funkcji) P oraz (3)
P i P’ są procesami (stanami) mentalnymi31.
Symulacja mentalna może przyjmować postać symulacji intrapersonalnej
(P i P’ to procesy zachodzące w umyśle jednej osoby) oraz interpersonalnej (P i P’
to procesy zachodzące w umysłach dwóch różnych osób). Możemy teraz ściślej
scharakteryzować symulacyjną teorię poznawania innych umysłów jako opierają27
Wicker et al. [2003].
28
Adolphs et al. [2003]; Calder et al. [2000].
29
Por. Davies, Stone [1995a, 1995b].
30
Goldman [2006].
O ile w wyjściowej definicji Goldmana mówi się tylko o procesach mentalnych, proponowana tu
definicja pozwala uznać za formę symulacji sytuację, gdy dochodzi do replikacji stanów. Dzięki
temu mniej problematyczne jest postawione dalej twierdzenie o relacji między pojęciem symulacji
a podzielanymi reprezentacjami. Zabieg ten nie jest jednak sprzeczny z poglądami Goldmana,
który sam uważa (tamże) aktywność podzielanych reprezentacji za formę symulacji mentalnej.
31
116
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
cą się na tezie, że dostęp poznawczy do innych umysłów możliwy jest dzięki interpersonalnej symulacji mentalnej.
Wydaje się, że wykorzystując powyższą definicję, aktywacja podzielanych
reprezentacji może zostać skonceptualizowana jako pewna forma interpersonalnej
symulacji mentalnej. W mózgu obserwatora dochodzi do aktywacji struktur odpowiedzialnych za reprezentowanie („pierwszoosobowe”) pewnej emocji: tym
samym dochodzi do replikacji stanu mentalnego innej osoby. Funkcją tej replikacji
jest zaś umożliwienie przypisania innej osobie określonego stanu mentalnego32.
Mimo tych powierzchownych zbieżności, powyższa definicja symulacji nie może
stanowić podstawy dla integracji teorii symulacji i koncepcji podzielanych reprezentacji. Powód jest dość oczywisty: definicja zaproponowana powyżej mówi
o stanach i procesach mentalnych, pojęcie „podzielanych reprezentacji” odnosi się
do odpowiednio zinterpretowanej aktywności neuronalnej. Oczywiście podzielane
reprezentacje to zawsze struktury pełniące rolę na przykład w generowaniu doświadczenia określonej emocji. Nawet mając to na uwadze, pamiętać trzeba, że
„podzielane” w ścisłym znaczeniu są pewne struktury neuronalne (czy też szerzej,
zjawiska wyróżniane na poziomie subpersonalnym), nie stany czy procesy mentalne jako takie. W wielu przypadkach trudno uznać, że określona sama aktywność nerwowa, która jednak nie doprowadza do powstania świadomego doznania
jest warunkiem wystarczającym do tego, by poprawnie orzec o danej osobie, że
znajduje się na przykład w stanie bólowym33. Aby połączyć pojęcie podzielanych
reprezentacji z teorią symulacji, należy zatem wykorzystać szersze pojęcie symulacji, takie, które ma zastosowanie na subpersonalnym poziomie opisu procesów
mentalnych.
Symulacja mentalna subpersonalna: proces/stan P stanowi subpersonalną symulację mentalną procesu/stanu P’ wtw (1) P replikuje bądź przypomina P’ pod
istotnymi (ze względu na pewien cel) względami oraz (2) bycie repliką P’ stanowi
Podstawą tego twierdzenia jest fakt, że uszkodzenie określonego systemu komórek o „lustrzanych” własnościach powoduje selektywny deficyt nie tylko w zdolności do, dajmy na to, odczuwania określonej emocji, ale też rozpoznawania tej emocji u innych.
32
Sam Goldman odrzuca tę tezę, stwierdzając, że aktywność nerwowa nie musi przekroczyć progu
świadomości, by można było poprawnie przypisać danej osobie określony stan mentalny (Goldman, komunikacja prywatna). Jak stwierdza, taka właśnie jest praktyka pojęciowa kognitywistów.
Skoro tak, to można odpowiedzieć, że praktyka ta skażona jest po części błędami kategorialnymi.
Zasadn wydaje się bowiem przyjąć, że – na mocy konieczności pojęciowej – przynajmniej dla niektórych stanów mentalnych jest tak, że posiadanie świadomego doznania o określonym charakterze fenomenalnym (na przykład, bólu umiejscowionego w lewej stopie) jest warunkiem koniecznym do tego, by można było poprawnie orzec o kimś, że znajduje się w tym a tym stanie (na przykład, że boli go lewa stopa).
33
117
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
funkcję (bądź jedną z funkcji) P, oraz (3) P i P’ stanowią procesy (stany) wyróżniane na subpersonalnym poziomie opisu i wyjaśniania zjawisk mentalnych.
Wykorzystanie tej definicji rozszerza zakres stosowalności pojęcia symulacji
mentalnej na całe spektrum subpersonalnych mechanizmów wyróżnianych na
funkcjonalnym, obliczeniowym czy neuronalnym poziomie opisu, w tym także
na zjawiska opisywane przez pojęcie podzielanych reprezentacji. Aktywacja podzielanych reprezentacji może być interpretowana jako symulacja mentalna zachodząca na poziomie subpersonalnym. Tym samym pytanie o relację pomiędzy
podzielanymi reprezentacjami a empatią to również pytanie o słuszność teorii symulacji jako teorii dotyczącej subpersonalnych podstaw empatii. Podsumowując,
1. neurony lustrzane kodują podzielane reprezentacje – mówiąc inaczej, są
nośnikami tych reprezentacji;
2. funkcją aktywacji podzielanych reprezentacji stanu mentalnego danego
typu w trakcie obserwacji innej osoby jest symulacja mentalna (subpersonalna) stanu tej osoby;
3. na poziomie personalnym aktywacji podzielanych reprezentacji (dokonaniu symulacji) odpowiadać ma empatia rozumiana jako percepcja społeczna bądź współodczuwanie (por. tabela 1.).
Poziom opisu zjawisk mentalnych
Stan/proces
Poziom personalny (opis fenomenologiczny)
Empatia-percepcja/empatia-współodczuwanie
Poziom
subpersonalny
Subpersonalny – funkcjonalny
Symulacja mentalna
Subpersonalny – reprezentacyjny
Podzielane reprezentacje
Subpersonalny – neuronalny
Neurony lustrzane
(implementacyjny)
(„rezonans” neuronalny)
Tabela 1. Empatia i subpersonalne mechanizmy leżące u jej podłoża. Neurony lustrzane są nośnikami podzielanych reprezentacji. Aktywacja tych neuronów (czy też systemów neuronów tego
typu34) w „trybie percepcyjnym” (na przykład w trakcie obserwacji określonej ekspresji mimicznej)
służy symulacji mentalnej stanu innej, obserwowanej osoby. Na poziomie personalnym podzielanym reprezentacjom/symulacji ma odpowiadać empatia, rozumiana jako percepcja społeczna
bądź jako współodczuwanie.
34
Goldman [2009].
118
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
3. Podzielane reprezentacje a empatia
Po wyeksplikowaniu pojęć empatii-percepcji i empatii-współodczuwania
oraz podzielanych reprezentacji, można przejść do próby udzielenia odpowiedzi
na pytanie o to, czy podzielane reprezentacje mają jakąkolwiek moc eksplanacyjną
względem doświadczenia empatii w jednym czy drugim z wyróżnionych znaczeń. Do tej pory mowa była o „wyjaśnianiu” empatii przez podzielane reprezentacje albo o tym, że stanowią one jej „subpersonalną podstawę”. Należy jednak
teraz rozjaśnić, co dokładniej miało się na myśli używając tych zwrotów.
Na wstępie zaznaczyć należy, że przedmiotem tej pracy nie jest podejście
do problemu z perspektywy tak zwanego „trudnego” problemu świadomości, to
znaczy zagadnienia, jak w świecie fizycznym w ogóle pojawić może się coś takiego
jak świadomość fenomenalna czy też doznania, o których można powiedzieć, że
„jest to jakoś” je mieć. Pytanie, które jest przedmiotem tych rozważań dotyczy raczej tego, czy można uznać aktywność podzielanych reprezentacji (symulację) za
rdzeń neuronalnej bazy empatii (rozumianej jako percepcja albo współodczuwanie). Pojęcia „rdzenia” (core) i „neuronalnej bazy” (neural basis) zaczerpnięte są od
Neda Blocka35. Neuronalna baza pewnego stanu o treści fenomenalnej C to ogół
zdarzeń neuronalnych, których zajście stanowi warunek wystarczający36 dla powstania stanu fenomenalnego o treści C. Według Blocka odróżnić należy całościową bazę neuronalną oraz jej rdzeń. Baza całościowa to ogół zdarzeń neuronalnych stanowiących warunek wystarczający zajścia stanu fenomenalnego o treści
C, rdzeń zaś to ta część bazy całościowej, która odróżnia stan o treści C od wszystkich stanów fenomenalnych posiadających inną treść. Inaczej mówiąc, jeśli od bazy całościowej odejmiemy rdzeń, otrzymamy neuronalną bazę świadomego doświadczenia w ogóle. Rdzeń to ta część bazy, która odpowiada za fenomenalną
specyfikę stanu o danej treści, to jest za to, że różni się on fenomenalnie od innych
stanów37. Mówiąc obrazowo, aktywność wyspy podczas obserwacji pewnej osoby
35
Por. Block [2007].
Dla uproszczenia wywodu pominięto tu rozróżnienie między warunkami przyczynowymi
a warunkami konstytutywnymi. Por. tamże.
36
Co więcej jednak, kompletna koncepcja bazy neuronalnej musiałaby brać pod uwagę nie tylko
korelacje pomiędzy zdarzeniami neuronalnymi i stanami świadomymi ale i – zgodnie z propozycją
Davida Chalmersa (Chalmers [2000]) – także pomiędzy treścią fenomenalną doświadczenia i treścią
reprezentacyjną odpowiedniego zdarzenia czy procesu neuronalnego. Pojęcie „treści” na poziomie
neuronalnym jest naturalnie dość niejasne, a jego pełna analiza wymagałaby zapewne osobnego
potraktowania. Według Chalmersa (tamże) treść (reprezentacyjna) procesu czy stanu neuronalnego wyznaczana jest przez korelacje pomiędzy nim a zdarzeniami w środowisku, zachowaniem
organizmu albo innymi procesami czy zdarzeniami neuronalnymi. Według tego filozofa w najprostszej wersji można na przykład definiować treść reprezentacyjną pojedynczej komórki nerwo37
119
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
wyrażającej obrzydzenie nie może być warunkiem wystarczającym dla zajścia stanu fenomenalnego o określonej treści, który zaliczyć moglibyśmy do ogólniejszej
kategorii empatii-percepcji. Parafrazując Blocka, nierozsądne byłoby twierdzić, że
wyodrębniona od reszty układu nerwowego i podtrzymywana przy życiu w naczyniu wyspa będzie mogła generować jakiekolwiek doświadczenie fenomenalne.
Być może stanowi ona jednak rdzeń neuronalnej bazy doświadczenia percepcyjnego o treści „X czuje się obrzydzony”, podpadającego pod kategorię empatiipercepcji?
Biorąc pod uwagę powyższe ustalenia, możemy w bardziej szczegółowy
sposób ująć pytania o relację pomiędzy podzielanymi reprezentacjami a empatiąpercepcją i empatią-współodczuwaniem. (1) Czy aktywność podzielanych reprezentacji stanowi (może stanowić) rdzeń bazy neuronalnej empatii? (2) Jeśli tak, to
czy chodzi tu empatię-percepcję czy empatię-współodczuwanie? Pozytywna odpowiedź na (1) i jednoczesne udzielenie odpowiedzi na (2) jest jednoznaczne ze
wskazaniem subpersonalnych podstaw odpowiedniego rodzaju empatii. Jednocześnie stanowi to podstawę wyjaśnienia tego rodzaju empatii. Przyjmuje się tu,
że wyjaśnianie w kognitywistyce ma charakter wyjaśniania mechanistycznego.
Wyjaśnianie zdolności poznawczych polega na wskazywaniu mechanizmów
umożliwiających te zdolności38. Jeśli zaś (a) aktywacja podzielanych reprezentacji
jest rdzeniem neuronalnej bazy (poziom subpersonalny) empatii-percepcji/empatii-współodczuwania (poziom personalny) oraz (b) aktywność podzielanych reprezentacji interpretujemy jako formę interpersonalnej symulacji mentalnej, to stanowi to dobrą rację dla uznania, że symulacja (podzielane reprezentacje) jest mechanizmem stojącym u podstaw zdolności do empatyzowania39.
Na postawione wyżej pytania odpowiedzieć można jednak na dwa sposoby. Z jednej strony zająć się można tylko relacją pomiędzy konkretnym rodzajem
podzielanych reprezentacji (na przykład tych związanych z neuronami lustrzanymi w sferze motoryczno-działaniowej) a konkretnym doświadczeniem empatii
(na przykład empatia-percepcja intencji innych osób), podejmując badania ekspe-
wej poprzez jej własności receptywne (na przykład fakt, że pewien neuron w korze wzrokowej
wykazuje wzmożoną aktywność jedynie podczas percepcji linii wertykalnych).
38
Bechtel [1994, 2005].
39 William Bechtel (tamże) definiuje mechanizm jako zestaw wzajemnie na siebie oddziałujących,
zorganizowanych w pewien sposób komponentów oraz ich operacji. Symulacja jako taka w tej
perspektywie nie tyle stanowi mechanizm, co jest operacją bądź jedną z operacji składających się na
mechanizm. Powstaje pytanie o to, jakie inne komponenty i operacje musiałyby wchodzić w skład
mechanizmu wyjaśniającego zdolność do empatyzowania. Problem ten poruszony jest w paragrafach 3.1 (dla empatii-współodczuwania) oraz 3.2 (dla empatii-percepcji).
120
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
rymentalne mające na celu zbadanie, czy zachodzą odpowiednie korelacje40.
Z drugiej jednak strony można spróbować udzielić odpowiedzi na nieco większym poziomie ogólności – to jest dotyczącej relacji pomiędzy empatią a podzielanymi reprezentacjami w ogóle – i posługując się w dużym stopniu argumentami
o charakterze pojęciowym. Choć obie te strategie mają doniosłe znaczenie i należy
je traktować jako komplementarne, w artykule tym przyjęta jest druga z nich. Zostanie teraz podjęta próba wykazania, że podzielane reprezentacje nie mogą wyjaśniać ani empatii-percepcji, ani empatii-współodczuwania (innymi słowy nie mogą stanowić rdzenia bazy neuronalnej tych rodzajów doświadczeń). Struktura argumentacji będzie opierać się na wskazaniu takich aspektów czy cech empatiiwspółodczuwania i empatii-percepcji, za które nie może odpowiadać sama symulacja rozumiana jako rezonans neuronalny. Skoro tak, aktywacja podzielanych
reprezentacji nie może jako taka stanowić rdzenia bazy neuronalnej empatii. Tym
samym symulacja nie stanowi mechanizmu – albo nie stanowi w całości mechanizmu – odpowiadającego zdolności do empatyzowania z innymi.
3.1. Podzielane reprezentacje a empatia-współodczuwanie
Zacznijmy od pytania o relację pomiędzy podzielanymi reprezentacjami
a empatią-współodczuwaniem. Istnieją pewne bardzo ogólnie rozumiane analogie
pomiędzy podzielanymi reprezentacjami a strukturą doświadczenia empatiiwspółodczuwania, które przynajmniej prima facie czynią zachodzenie jakiegoś
związku pomiędzy nimi bardzo prawdopodobne. Empatia-współodczuwanie polega na – przypomnijmy – posiadaniu stanu mentalnego tego samego typu co
pewna inna osoba, przy jednoczesnym zdawaniu sobie sprawy z faktu, że znajdujemy się w tym stanie na skutek obserwacji odpowiedniej ekspresji u kogoś innego. Koncepcja podzielanych reprezentacji wydaje się opisywać proces strukturalnie identyczny, jednak występujący na poziomie neuronalnym: obserwacja innej
osoby wyrażającej na przykład pewną emocję doprowadza do aktywacji w mózgu
obserwatora struktur odpowiedzialnych za pierwszoosobowe doświadczenie
emocji tego samego typu. Mimo tych analogii, nie może być mowy o tym, by podzielane reprezentacje mogły wyjaśnić empatię-współodczuwanie. Istnieją dwa
argumenty na rzecz tej tezy. Oba opierają się na fakcie, że koncepcja podzielanych
reprezentacji nie pozwala na ujęcie pewnych istotnych aspektów treści empatiiwspółodczuwania.
Por. np. Iacoboni et al. [2005] oraz Braas et al. [2007] jako badania, z których autorzy wyciągają
zasadniczo różne wnioski odnośnie tego zagadnienia.
40
121
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
Pierwszy argument wydaje się dość oczywisty. Nie umniejsza to jednak
faktu, że ma on istotne znaczenie. Otóż „podzielanie” reprezentacji danego typu
emocji wcale nie pociąga za sobą faktu, że obserwator świadomie doznaje stanu tego
samego typu co obserwowany. Koncepcja podzielanych reprezentacji mówi tylko
o częściowym „nakładaniu” się wzorów aktywności neuronalnej podczas na przykład doświadczenia pewnej emocji i podczas obserwacji tej emocji u kogoś innego.
Nie mówi się tu jednak o mechanizmach, które prowadziłyby do świadomego
współodczuwania. Inaczej mówiąc, „podzielanie” aktywności przez dwa mózgi
(poziom subpersonalny) niekoniecznie oznacza „podzielanie” doświadczeń czy
stanów mentalnych przez dwa podmioty (poziom personalny). Problem ten jest
wyraźnie widoczny, jeśli zwrócimy uwagę na fakt, że o ile struktury neuronalne
odpowiedzialne za doświadczenie stanu mentalnego pewnego typu aktywne są
zawsze, gdy znajdujemy się w odpowiedniej sytuacji percepcyjnej (gdy widzimy
odpowiednią ekspresję), empatia-współodczuwanie nie jest doświadczeniem towarzyszącym każdej sytuacji, w której obserwujemy na przykład osobę pogrążoną
w grymasie bólu albo obrzydzenia. Gdyby tak było – gdybyśmy współodczuwali
stany mentalne innych za każdym razem, gdy obserwowane przez nas osoby je
wyrażają ekspresyjnie – znajdowalibyśmy się w stanie permanentnego „emocjonalnego zamieszania”41. Dlatego też teoria wyjaśniająca empatię-współodczuwanie
na poziomie neuronalnym musi brać pod uwagę nie tylko podzielane reprezentacje, ale i proces, który decyduje o tym, czy w danej sytuacji dojdzie do świadomego
fenomenalnie podzielania emocji innej osoby. Wedle de Vignemont42, o tym, czy
„podzielana” aktywność neuronalna doprowadzi do „podzielania” świadomych
doznań decyduje proces oszacowania poznawczego sytuacji. To, czy będziemy
współodczuwać, zależy na przykład od typu emocji „obserwowanej” (na przykład, czy znajduje się ona w repertuarze obserwatora albo jak jest ona silna) i osoby, u której tę emocję postrzegamy (na przykład łatwiej empatyzować z osobą bliską, trudniej zaś z obcą czy też taką, którą uważamy za nieuczciwą), ale też od
pewnych właściwości nas samych (na przykład rolę pełni tu płeć: kobiety wykazują większą gotowość do współodczuwania niż mężczyźni). Pojęcie podzielanych reprezentacji jako takie nie bierze pod uwagę wagi wpływu tego rodzaju
czynników poznawczych. Pełne wyjaśnienie subpersonalnych podstaw empatiiwspółodczuwania będzie zaś wymagać opisu czynników odpowiedzialnych za
kontrolę podzielanych reprezentacji, które decydują o tym, czy neuronalna replikacja lub imitacja doprowadzi do replikacji na poziomie doświadczeniowym.
41
Por. de Vignemont, Singer [2008].
42
de Vignemont [2006].
122
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
W tym kontekście warto wspomnieć o zjawisku synestezji lustrzano-dotykowej43.
Synestetycy lustrzano-dotykowi odczuwają dotyk na własnym ciele za każdym
razem, gdy widzą, jak dotykana jest inna osoba. Można postawić tezę, że w ich
przypadku dochodzi do sytuacji, w której zaburzony zostaje proces ewaluacji poznawczej, a symulacja realizowana przez podzielane reprezentacje dotyku za każdym razem doprowadza do automatycznego współodczuwania dotyku. Należy
jednak zaznaczyć, że przypadki takie są bardzo rzadkie i z pewnością nie wyznaczają normy. Na ogół doświadczenie empatii-współodczuwania nie jest stanem
„domyślnym” w kontaktach z innymi i towarzyszy im tylko wtedy, gdy spełnione
są określone warunki.
Kolejnym elementem treści fenomenalnej empatii-współodczuwania, który
nie jest ujmowany przez ideę podzielanych reprezentacji, jest występowanie na
poziomie doświadczeniowym rozróżnienia „ja–inny”. W przypadku empatiiwspółodczuwania, osoba współodczuwająca zdaje sobie sprawę z tego, że przyczyną jej doznania jest na przykład stan emocjonalny, w którym znajduje się ktoś
inny. Choć doświadcza on pewnego stanu pierwszoosobowo, współodczuwający
zdaje sobie sprawę, że doświadczanie to spowodowane jest percepcją innej osoby
i w związku z tym reprezentuje ono stan mentalny należący do kogoś innego. Tym
samym własna perspektywa oraz perspektywa innego nie „zlewają się” ze sobą.
Współodczuwający nie ma problemu – wyłączając przypadki patologiczne – z ustaleniem, czy odczuwana przez niego emocja jest jego własną czy też jej doznawanie
jest uwarunkowane obserwacją innej osoby. Podzielane reprezentacje tymczasem
są – jako takie – anonimowe: mimo że reprezentują pewien typ stanu mentalnego,
nie kodują informacji o tym, kto ten stan posiada44. Kwestią sporną pozostaje, czy
treść reprezentacyjna podzielanych reprezentacji dotyczy jedynie określonego
działania, emocji lub doznania, czy też odnosi się ona także do faktu, że działanie,
emocja czy doznanie to jest czyjeś, ale bez specyfikacji, czyje (to jest, własne, czy
kogoś innego)45. Jakkolwiek nie rozstrzygnąć tego sporu, trzeba stwierdzić, że podzielane reprezentacje nie wyjaśniają kolejnego z aspektów doświadczenia empatii-współodczuwania. Celem uzupełnienia teorii subpersonalnych podstaw empatii-współodczuwania, potrzebne byłoby więc wskazanie mechanizmu (tak zwanego „who system”46), który specyfikowałby, kto („ja”, czy „ktoś inny”) wykonuje
dane działanie czy doznaje danej emocji, tym samym umożliwiając utworzenie
43
Por. Blakemore et al. [2005]; Banissy, Ward [2007].
44
Por. Decety, Jackson [2004]; Decety, Sommerville [2003]; de Vginemont, Fourneret [2004].
45
Por. Pacheire, Dokic [2006].
46
Georgieff, Jeannerod [1998].
123
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
dystynkcji „ja–inny”, występującej na poziomie fenomenalnym47. Okazuje się
więc, że kolejna istotna własność doświadczenia empatii-współodczuwania pozostaje bez wyjaśnienia w perspektywie koncepcji podzielanych reprezentacji.
3.2. Podzielane reprezentacje a empatia-percepcja
Skoro nie ma podstaw do stwierdzenia, że podzielane reprezentacje stanowią rdzeń neuronalnej bazy empatii-współodczuwania, to – zgodnie z poczynionymi wcześniej ustaleniami – o ile mają one w ogóle wyjaśniać empatię, musi to
być empatia-percepcja. Przypomnijmy, że empatia-percepcja polega na zdolności
do bezpośredniego percypowania stanów mentalnych innych osób (alternatywnie,
percypowania innych osób jako posiadających te stany), jednak bez posiadania
albo doznawania samemu stanów podobnego typu. Podnieść więc trzeba pytanie,
czy podzielane reprezentacje mogą wyjaśnić ten rodzaj empatii.
Pierwsza racja za tym, by na powyższe pytanie udzielić odpowiedzi negatywnej została już wyrażona w uwagach dotyczących „anonimowości” podzielanych reprezentacji. Tym, co łączy empatię-percepcję i empatię-współodczuwanie,
jest fakt, że zarówno w jednej, jak i w drugiej zachowana jest zdolność odróżnienia
siebie od innej osoby. Empatia-percepcja to zdolność percypowania czyichś stanów mentalnych jako należących do kogoś innego. Raz jeszcze fakt, że podzielane
reprezentacje nie kodują informacji o tym, kto działa albo doznaje określonej emocji, wyklucza możliwość, aby mogły one stanowić wyjaśnienie empatii, w tym
wypadku rozumianej jako zdolność do percepcypowania stanów mentalnych innych osób.
Drugim problemem, jaki rodzi teza o roli eksplanacyjnej podzielanych reprezentacji względem empatii-percepcji jest to, że – odwrotnie niż w przypadku
empatii-współodczuwania – nie mamy tu do czynienia z żadnym treściowym podobieństwem (czy korelacją, por. przyp. 37) zachodzącym pomiędzy odpowiedUdzielenie odpowiedzi na pytanie o naturę takiego mechanizmu oraz jego neuronalne substraty
wykracza poza ramy problemowe tego artykułu. Ciekawym tropem są tu jednak badania nad mechanizmami, które stoją u podstaw poczucia (1) bycia podmiotem własnych myśli i działań (poczucie własności) oraz (2) bycia autorem tych myśli i działań (poczucie sprawstwa). Weźmy na
przykład pod uwagę problem genezy poczucia sprawstwa wykonywanych działań. Jego źródłem
miałyby być subpersonalne procesy porównujące spodziewane konsekwencje sensoryczne działania z jego realnymi konsekwencjami (por. Jeannerod [2006]). Wynik takiego porównania miałby
decydować o przypisaniu sobie (lub nie) autorstwa tego działania. Można spekulować, że negatywny „wynik” (nie przypisanie sobie autorstwa działania) stanowi podstawę dla przypisania
działania – a wraz z nim, intencji stojącej u jego podstaw – komuś innemu. Na poziomie neuronalnym takiemu mechanizmowi mogłaby odpowiadać aktywność w korze przedczołowej i skrzyżowaniu skroniowo-potylicznym (Brass et al. [2005]). Nawet jeśli tak jest, to rozwiązanie to stosuje się
tylko do zagadnienia przypisywania intencji i nie sposób go zastosować do problemu przypisywania innym emocji oraz doznań.
47
124
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
nim doświadczeniem a procesem neuronalnym. Empatia-percepcja opiera się na
zdolności do posiadania doświadczeń percepcyjnych o treściach reprezentacyjnych w rodzaju „X-a boli głowa” albo „X się boi”. Pojęcie podzielanych reprezentacji opisuje zaś procesy, w których lokalna aktywność jednego mózgu stanowi po
części „lustrzane” odbicie aktywności innego mózgu w tej samej lokacji. W jaki
sposób taki neuronalny rezonans miałby umożliwiać doświadczenie innej osoby
jako znajdującej się w określonym stanie mentalnym, a więc stan o pewnej treści?
Jak się wydaje, ewentualne wyjaśnienie empatii-percepcji przez podzielane reprezentacje będzie wymagać jakichś dodatkowych elementów. Jakich? W rozwiązaniu tego problemu pomocna mogłaby okazać się chociażby teoria symulacji
w wersji bronionej przez wspomnianego wcześniej Goldmana. Otóż teoria symulacji Goldmana nie opiera się na tezie, że zdolność do atrybucji stanów mentalnych
innym osobom jest konstytuowana przez interpersonalną symulację mentalną.
Funkcją symulacji jest rekonstrukcja procesu mentalnego innej osoby. Symulacja
umożliwia uformowanie przekonania o „zawartości” czyjegoś umysłu, nie jest jednak z takim przekonaniem tożsama. Mając to na uwadze, nie można powiedzieć,
że aktywność podzielanych reprezentacji – zinterpretowana jako symulacja – konstytuuje zdolność percypowania stanów mentalnych innych osób. Mówiąc najprościej, mentalny „rezonans” to jeszcze nie atrybucja stanu mentalnego. Według
Goldmana48, aby symulacja umożliwiła atrybucję stanu mentalnego innej osobie,
muszą zajść jeszcze dwa inne procesy: M-klasyfikacja oraz projekcja. M-klasyfikacja
to przypisanie stanu mentalnego będącego wynikiem symulacji mentalnej do
pewnej kategorii: sklasyfikowanie go jako na przykład przekonania czy pragnienia o określonej treści, albo jako emocji strachu. Projekcja zaś to uformowanie na
podstawie symulacji i M-klasyfikacji sądu o stanie mentalnym innej osoby (jej
emocjach, przekonaniach, pragnieniach i tak dalej), czyli inaczej dokonanie trzecioosobowej atrybucji mentalnej. Można więc twierdzić, że M-klasyfikacja i projekcja (jako procesy opisywane na poziomie subpersonalnym, nieuświadamiane)
albo jakieś funkcjonalnie analogiczne mechanizmy są koniecznymi warunkami
wygenerowania empatii-percepcji. Tak czy inaczej opisany przez koncepcję podzielanych reprezentacji „rezonans” – emocjonalny czy motoryczny – nie może
służyć per se za wyjaśnienie empatii-percepcji. Nie znaczy to rzecz jasna, że podzielane reprezentacje – czyli symulacja – nie pełnią pewnej roli w umożliwianiu
percepcyjnego dostępu do życia mentalnego innych osób. Aby ten dostęp wyjaśnić, należy jednak wziąć pod uwagę także inne procesy poznawcze, nie mniej
istotne eksplanacyjnie niż same podzielane reprezentacje.
48
Goldman [2006, 2009].
125
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
Podsumowanie
W pracy tej podjęty został problem wyjaśnienia empatii poprzez wskazanie
jej subpersonalnych podstaw. Dokładniej, zadane zostało pytanie o to, czy empatię
można wyjaśnić za pomocą tak zwanych podzielanych reprezentacji, których aktywność stanowi w ramach przyjętej tu interpretacji pewną formę symulacji mentalnej. Odróżnione przy tym zostały empatia rozumiana jako percepcja społeczna
oraz empatia jako współodczuwanie. Wynik przedstawionych tu rozważań każe
odpowiedzieć negatywnie na postawione pytania. Zjawisko podzielanych reprezentacji nie pozwala na wyjaśnienie pewnych istotnych własności zarówno empatii-percepcji, jak i empatii-współodczuwania.
Na koniec należy jednak zaznaczyć, że odrzucono tu bardzo mocne w istocie twierdzenie, że podzielane reprezentacje jako takie mogą stanowić subpersonalną podstawę empatii. Jak zostało już wyżej zaznaczone, wnioski płynące
z przeprowadzonych tu rozważań nie implikują tezy, że podzielane reprezentacje
(symulacja mentalna) nie stanowią części mechanizmu neuronalnego/obliczeniowego odpowiadającego za zdolność do empatii-percepcji lub empatii-współodczuwania. Inaczej mówiąc, choć podzielane reprezentacje jako takie nie
konstytuują takiego mechanizmu, nie jest wykluczone, że ich aktywność wchodzi
w jego obręb. Można zaryzykować też tezę, że po odpowiednich uzupełnieniach
okaże się, że podzielane reprezentacje stanowią część subpersonalnych mechanizmów odpowiadających zarówno za empatię-współodczuwanie, jak i empatiępercepcję. Na takie mechanizmy musiałyby się jednak składać procesy wykraczające poza samą symulację mentalną. W przypadku empatii-współodczuwania należałoby wskazać procesy odpowiedzialne za (1) ewaluację poznawczą, decydującą o tym, że do współodczuwania dochodzi tylko w określonych kontekstach oraz
(2) zachowanie rozróżnienia „ja-inny”. Punkt (2) dotyczy także empatii rozumianej jako percepcja społeczna. Ponadto, w przypadku empatii-percepcji należałoby
pokazać też, jak dokładnie na podstawie dokonanej symulacji dochodzi do atrybucji stanu określonego typu obserwowanej osobie. Zasugerowane zostało, że
przynajmniej szkicowe rozwiązanie przynieść mogą tu pewne elementy symulacyjnej teorii czytania umysłów Alvina Goldmana.
Bibliografia
Adolphs et al. [1994] – R. Adolphs, D. Tranel, H. Damasio, A. Damasio, Impaired recognition of emotion in facial expressions following bilateral damage to the amygdale, “Nature”
(372) 1994: 669-672.
Adolphs et al. [2003] – R. Adolphs, D. Tranel, A. Damasio, Dissociable neural systems for
recognizing emotions, “Brain and Cognition” (52) 2003: 61-69.
126
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
Banissy, Ward [2007] – M.J. Banissy, J. Ward, Mirror-touch synesthesia is linked with empathy,
“Nature Neuroscience” (10) 2007: 815-816.
Bechtel [1994] – W. Bechtel, Levels of description and explanation in cognitive science, “Minds
and Machines” (4) 1994: 1-25.
Bechtel [2005] – W. Bechtel, The challenge of characterizing operations in the mechanisms underlying behavior, “Journal of Experimental Analysis of Behavior” (84) 2005: 313-325.
Blakemore et al. [2005] – S.J. Blakemore, D. Bristow, G. Bird, C. Frith, J. Ward, Somatosensory activations during the observation of touch and a case of vision-touch synaesthesia,
“Brain” (128) 2005: 1571-1583.
Block [2007] – N. Block, Consciousness, accessibility and the mesh between psychology and neuroscience, “Behavioral and Brain Sciences” (30) 2007: 481-499.
Brass et al. [2005] – M. Brass, J. Derrfuss, D.Y. von Cramon, The inhibition of imitative and
overlearned responses: a functional double dissociation. “Neuropsychologia” 43 (1)
2005: 89-98
Brass et al. [2007] – M. Brass, R.M. Schmitt, S. Spengler, G. Gergely, Investigating action
understanding: inferential process versus action simulation, “Current Biology” (17)
2007: 2117-2121.
Calder [2000] – A.J. Calder, J. Keane, F. Manes, A. Nagui, A.W. Young, Impaired recognition
and experience of disgust following brain injury, “Nature Neuroscience” (3) 2000: 1077-1078.
Chalmers [2000] – D. Chalmers, What is a neural correlate of consciousness?, [w:] Neural Correlates of Consciousness: Empirical and Conceptual Questions, red. T. Metzinger, MIT
Press, Cambridge (MA) 2000: 17-39.
Csibra [2007] - G. Csibra, Action mirroring and action interpretation: An alternative account,
[w:] Sensorimotor Foundations of Higher Cognition. Attention and Performance XXII,
red. P. Haggard, Y. Rosetti, M. Kawato, Oxford University Press, Oxford 2007: 435-459.
Davies, Stone [1995a] – Folk Psychology, red. M. Davies, T. Stone, Blackwell, Cambridge
(MA) 1995.
Davies, Stone [1995b] – Mental Simulation, red. M. Davies, T. Stone, Blackwell, Cambridge
(MA) 1995.
Decety, Jackson [2004] – J. Decety, P.L Jackson, The functional architecture of human empathy,
“Behavioral and Cognitive Neuroscience Reviews” (3) 2004: 71-100.
Decety, Sommerville [2003] – J. Decety, J.A. Sommerville, Shared representations between self
and other: a social cognitive neuroscience view, “Trends in Cognitive Sciences” (7)
2003: 527-533.
Gallese [2007] – V. Gallese, Before and below “theory of mind”: embodied simulation and the
neural correlates of social cognition, “Philosophical Transactions of Royal Society of
London B Biological Sciences” (362) 2007: 659-669.
Gallese [2008] – V. Gallese, Empathy, embodied simulation and the brain, “Journal of the
American Psychoanalytic Association” (56) 2008: 769-781.
Gallese et al. [1996] – V. Gallese, L. Fadiga, L. Fogassi, G. Rizzolatti, Action recognition in
the premotor cortex, Brain (119) 1996: 593-609.
127
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
Gellese et al. [2004] – V. Gallese, C. Keysers, G. Rizzolatti, A unifying view on the basis of
social cognition, Trends in Cognitive Sciences (8) 2004: 396-403.
Georgieff, Jeannerod [1998] – N. Georgieff, M. Jeannerod, Beyond consciousness of external
reality: A “Who” system for consciousness of action and self-consciousness, “Consciousness and Cognition” (7) 1998: 465-477.
Goldman [2006] – A. Goldman, Simulating Minds. Philosophy, Psychology and Neuroscience of
Mindreading, Oxford University Press, Oxford 2006.
Goldman [2009] – A. Goldman, Mirroring, mindreading and simulation, [w:] Mirror Neuron
Systems. The Role of Mirroring Processes in Social Cognition, red. J. Pineda, Humana
Press 2009: 311-330.
Grezes, de Gelder [2008] – J. Grezes, B. de Gelder, Social Perception: Understanding Other
People’s Intentions and Emotions through their Actions, [w:] Social Cognition: Development, Neuroscience and Autism, red. T. Striano, V. Reid, Blackwell, Oxford 2008.
Hershbach [2008] – M. Hershbach, Folk psychological and phenomenological accounts of social
perception, “Philosophical Explorations” (11) 2008: 223-235.
Hyslop [2005] – A. Hyslop, Other minds, [w:] Stanford Encyclopedia of Philosophy, red.
E. Zalta. Dostępne na: http://plato.stanford.edu/entries/other-minds.
Iacoboni et al. [2005] – M. Iacoboni, I. Molnar-Szakacs, V. Gallese, G. Buccino, J.C. Mazziotta,
G. Rizzolatti, Grasping the intentions of others with one’s own mirror neuron system,
“PLoS Biology” (3) 2005: 529-535.
Jeannerod [2006] – M. Jeannerod (2006), Motor cognition: What Actions Tell the Self, Oxford
University Press, Oxford 2006.
Keysers et al. [2004] – C. Keysers, B. Wicker, V. Gazzola, J.-L. Anton, L. Fogassi,
V. Gallese, A touching sight: SII/PV activation during the observation of touch, “Neuron” (42) 2004: 335-346.
Krolak-Salmon et al. [2003] – P. Krolak-Salmon, M.-A. Henaff, J. Isnard, C. Tallon-Badury, M. Guenot, A. Vighetto, O. Bertrand, F. Maugiere, An attention modulated
response to disgust in human ventral anterior insula, “Annals of Neurology” (53) 2003:
446-453.
Lawrence et al. [2002] – A.D. Lawrence, A.J. Calder, S.W. McGowan, P.M. Grasby, Selective disruption of the recognition of facial expressions of anger, “Neuroreport” (13) 2002:
881-884.
Pacherie, Dokic [2006] – E. Pacherie, J. Dokic, From mirror neurons to joint actions, “Cognitive Systems Research” (7) 2006: 101-112.
Ravenscroft [1998] – I. Ravenscroft, What is it like to be someone else? Simulation and empathy,
“Ratio” (11) 1998: 170-185.
Rizzolatti, Craighero [2004] – G. Rizzolatti, L. Craighero, The mirror-neuron system, “Annual Review of Neuroscience” (27) 2004: 169-192.
Rizzolatti et al. [1995] – G. Rizzolatti, L. Fadiga, V. Gallese, L. Fogassi, Premotor cortex and
the recognition of motor actions, “Cognitive Brain Research” (3) 1995: 131-141.
Rizzolatti et al. [2001] – G. Rizzolatti, L. Fogassi, V. Gallese, Neurophysiological mechanisms
underlying the understanding and imitation of action, “Nature Review Neuroscience”
(2) 2001: 661–670.
128
Paweł Gładziejewski ◦ Czy empatia jest symulacją mentalną? Dyskusja z podejściem...
Scheler [1980] – M. Scheler, Istota i formy sympatii, tłum. A. Węgrzecki, PWN, Warszawa
1980.
Sellars [1991] – W. Sellars, Empiryzm a filozofia umysłu, tłum. J. Gryz, [w:] Empiryzm współczesny, red. B. Stanosz, UW, Warszawa 1991.
Singer, Frith [2005] – T. Singer, C. Frith, The painful side of empathy, “Nature Neuroscience“
(8) 2005: 845-846.
Steuber [2006] – K. Steuber, Rediscovering Empathy. Agency, Folk Psychology and the Human
Sciences, MIT Press, Cambridge (MA) 2006.
de Vignemont [2006] – F. de Vignemont, When do we empathize?, [w:] Empathy and Fairness,
red. C. Frith, John Wiley & Sons, Chichester 2006.
de Vignemont [w druku] – F. de Vignemont, Knowing other people’s mental states as if they
were one’s own, [w:] Handbook of Phenomenology and Cognitive Science, red. S. Gallagher, D. Schmicking, Springer – w druku.
de Vignemont, Fourneret [2004] – F. de Vignemont, P. Fourneret, The sense of agency: A
philosophical and empirical review of the ‘‘Who’’ system, “Consciousness and Cognition” (13) 2004: 1-19.
de Vignemont, Singer [2008] – F. de Vignemnot, T. Singer, Empatyczny mózg: jak, kiedy i
dlaczego?, „Wiadomości Psychiatryczne” (11) 2008: 58-71.
Wicker et al. [2003] – B. Wicker, C. Keysers, J. Plailly, J.-P. Royet, V. Gallese, G. Rizzolatti,
Both of us disgusted in my insula: The common neural basis of seeing and feeling disgust,
“Neuron” (40) 2003: 655-664.
Zahavi [2005] – D. Zahavi, Subjectivity and selfhood. Investigating the First-Person Perspective,
MIT Press, Cambridge (MA) 2005.
Zahavi [2008] – D. Zahavi, Simulation, projection and empathy, “Consciousness and Cognition” (17) 2008: 514-522.
129
Download