Blues karpia - Archiwum tygodnika POLITYKA 1z2 http://archiwum.polityka.pl/art/blues-karpia,363411.html Polityka - nr 48 (2582) z dnia 2006-12-02; s. 102-103 Społeczeństwo / Środowisko Andrzej ElŜanowski Blues karpia „Zwierzę, jako istota Ŝyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę” – głosi artykuł 1 ustawy o ochronie zwierząt. Trudno o większą kpinę z tego prawa niŜ świąteczna sprzedaŜ karpi! ZbliŜa się kolejna wigilijna rzeź: 14–17 milionów polskich i pewno drugie tyle czeskich i słowackich karpi przejdzie przez wielodniową udrękę spuszczania stawu, transportu, stłoczenia i przyduszenia w kadziach przed sprzedaŜą, często w zakrwawionej wodzie (bo szarpanie i podnoszenie za wieczka skrzelowe powoduje rany), nabierania czerpakami, rzucania na wagę i pakowania do plastikowej torby. Do tego etapu wszystkie ryby doświadczały równie brutalnego traktowania, a szczęście miały tylko te słabsze, które skończyły Ŝycie wcześniej. Więcej od szczęścia zaleŜy po przybyciu do domu przeznaczenia: niektóre zwierzęta mają szansę ostatni raz rozprostować się wannie, a inne muszą pozostawać do śmierci skręcone w kubełku z litrem wody. NiezaleŜnie od sposobu przetrzymywania, jedne będą miały szczęście umrzeć zabite sprawnie, ale inne, nieudolnie ogłuszone, obudzą się pod noŜem... Karpie naleŜą do grupy ryb zwanej kościstymi (Teleostei), która powstała w późnym triasie, prawie równocześnie ze ssakami, i pod względem rozwoju układu nerwowego, zwłaszcza mózgu i złoŜoności motywowanych, tzn. zachodzących z udziałem świadomości (a nie zaprogramowanych) zachowań, jest porównywalna z niektórymi ssakami. Ryby dzielą z nami podstawowe elementy systemu motywacyjnego, który ewolucyjnie jest źródłem wszelkich doznań pozytywnych i negatywnych. Ryby mają w mózgu tzw. układ nagrody, który generuje pozytywne doznania i który funkcjonuje przy udziale dopaminy – dzięki temu podobna do dopaminy amfetamina powoduje przyjemne doznania u nas i najwyraźniej u ryb, które wykonują róŜne zadania, aby ją dostać. Ryby mają te same zakończenia bólowe (A i C) co ssaki i odczuwają ból, co eksperymentalnie udowodnili naukowcy ze znanego szkockiego Instytutu Roślin (w którym sklonowano owcę Dolly). Na przykład ryby, którym wstrzyknięto substancję draŜniącą pod skórę szczęk, unikają pobierania pokarmu. W mózgu ryb działają opioidy, dlatego morfina uśmierza ból równieŜ u ryb. Ryby mają odpowiednik ciała migdałowatego i odczuwają strach, który hamowany jest benzodiazepinami (substancje czynne środków uspokajających). Ból, strach i inne negatywne doznania, od których nie moŜna się uwolnić, powodują stres, który u ryb przejawia się tak samo jak u innych kręgowców, tzn. wydzielaniem hormonów rdzenia nadnerczy (adrenaliny, noradrenaliny) i kory nadnerczy (kortykosteroidów), a takŜe utratą wagi ciała (co przy 20–25 tys. ton karpi sprzedawanych na jedne święta oznacza wymierne straty finansowe). Ryby potrzebują około jednego dnia, aby wrócić do równowagi po chwytaniu oraz/lub transporcie. Świąteczne karpie nie mają na to szansy choćby dlatego, Ŝe samo stłoczenie wywołuje u nich stres. Dr A.S. Chase z Rowland Institute for Science (Cambridge, Massachusetts, USA) wykazał, Ŝe karpie są wraŜliwe na muzykę i mają zadziwiającą zdolność kategoryzacji stylów muzycznych, w szczególności odróŜniania bluesa od klasyki, niezaleŜnie od instrumentów, wykonawców i innych zmiennych. Trzeba przyznać, Ŝe przynajmniej muzyki supermarkety karpiom nie szczędzą. Zwierzęta miotają się w brudnej wodzie i na wadze przy wzniosłych dźwiękach „Chwała na wysokości” i „In Excelsis Deo”. Chciałoby się wierzyć, Ŝe te niebiańskie śpiewy nie tylko zachęcają katolicki naród do zakupów, ale uśmierzają cierpienie wszystkich boskich stworzeń. Za ryby modlił się podobno św. Antoni z Padwy (1195–1231), młodszy brat zakonny św. Franciszka, ale nic to rybom nie pomogło, bo obecni duchowi gospodarze BoŜego Narodzenia w przewaŜającej większości demonstrują obojętność nie tylko dla losu ryb, ale wszystkich innych zwierząt. W 2002 r. rozgorzała debata na temat łowienia ryb na Ŝywca, to znaczy nadziewania na 2010-12-15 06:48 Blues karpia - Archiwum tygodnika POLITYKA 2z2 http://archiwum.polityka.pl/art/blues-karpia,363411.html haczyk Ŝywej ryby jako przynęty. Miesięcznik „Wiadomości Wędkarskie” opublikował wypowiedzi czterech prominentnych wędkarzy. Profesorowie Zbigniew Religa i Andrzej Witkowski (ichtiolog z Uniwersytetu Wrocławskiego) wypowiedzieli się przeciwko tej praktyce. Za łowieniem na Ŝywca wypowiedział się uwaŜany za oświeconego hierarchę rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie bp Tadeusz Pieronek, który nie tylko nie widzi nic złego w nadziewaniu Ŝywej ryby na haczyk, ale uwaŜa, Ŝe „świat upadł na głowę”, jeŜeli tę praktykę nadziewania Ŝywego kręgowca na haczyk kwestionuje. W kaŜdym razie zakaz łowienia na Ŝywca w 2003 r. został zniesiony rozporządzeniem ministra rolnictwa. Fascynująca jest psychologia świątecznego znęcania się nad karpiami, w które dorośli wciągają dzieci, jakby chcieli je do czegoś przyuczyć. W Czechach spuszczanie stawów stało się rytuałem, w którym biorą udział wycieczki szkolne! W polskich supermarketach wielokrotnie obserwowałem, jak zadowoleni z siebie ojcowie podnoszą dzieci, by pokazać im rzucające się ryby i zachęcają do wyboru osobników do zjedzenia. U części dzieci wywołuje to widoczne cierpienie zastępcze, określane przez psychologa M.L. Hoffmana jako empatyczny dystres. U starszych, powyŜej 10 lat, dochodzi do tego poczucie krzywdy i niesprawiedliwości, zaczynają stawiać pytania, na które odpowiedzi są zwykle głęboko demoralizujące. 12-letni chłopiec, który przeŜył szok na widok masakry karpi w jednym z warszawskich supermarketów Tesco, otrzymał w końcu szczerą odpowiedź od przedstawicielki supermarketu: „MoŜe to okrutne, ale taka jest w Polsce tradycja, Ŝe przed świętami kaŜdy musi mieć w domu Ŝywego karpia”. Na szczęście juŜ nie kaŜdy i mam nadzieję, Ŝe obecna większość stanie się za kilka lat mniejszością, która przestanie zatruwać radosny nastrój świąt. Artykuł 1 ustawy o ochronie zwierząt głosi, Ŝe zwierzę, jako istota Ŝyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. MoŜe więc IV Rzeczpospolita wprowadzi prawo i przyzwoitość (choćby minimalną, bo o sprawiedliwości w tej materii nie moŜna nawet marzyć) równieŜ w stosunku do tych zwierząt? śadna tradycja nie jest usprawiedliwieniem dla barbarzyństwa i okrucieństwa – gdyby była, to naleŜałoby tolerować kanibalizm, do niedawna element kultury niektórych ludów. Wszystkie ryby na sprzedaŜ mogą i powinny być szybko uśmiercane zaraz po odłowie. Ostatecznie skorzystają na tym równieŜ sami hodowcy i sprzedawcy, którzy unikną strat spowodowanych transportem i przetrzymywaniem Ŝywych ryb, a takŜe narastającej krytyki w mediach i problemów z PR. Stracą na tym tylko ci, którzy lubią zabijać i przyuczać do tego dzieci, ale to chyba byłby jeszcze jeden zysk dla nas wszystkich. Autor jest prof. dr. hab., kierownikiem Zakładu Zoologii Kręgowców w Instytucie Zoologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Tagi zwierzęta, ochrona zwierząt, ryby, karpie [fot.] Siedlik Bartosz/AG, [fot.] Mała Katarzyna/Forum Prawa autorskie © S.P. Polityka. Artykuł pochodzi z archiwum internetowego www.polityka.pl E 2010-12-15 06:48