Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki

advertisement
Polityka a religia
Zbigniew Pańpuch
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
P
ostawiona w temacie kwestia z punktu widzenia tekstów wygląda nieco sztucznie: obydwaj filozofowie, można powiedzieć,
niczego takiego nigdy nie mówili i nie byli demokratycznymi
(czy antydemokratycznymi) politykami broniącymi czy zwalczającymi ideały tolerancji, pluralizmu, postępu. Co natomiast można zrobić, to podjąć próbę, siłą rzeczy również nieco sztuczną, rekonstrukcji
zagadnienia odniesień religii i polityki, którego postrzeganie zostało
dziś zdominowane przez „rozdział (ew. autonomię) Kościoła i państwa” czy też oddzielenie religii i polityki. Obecne stany rzeczy są wynikiem pewnego długotrwałego procesu, który wymaga nieustannego śledzenia i oczywiście doczekał się już wielu publikacji. Dlatego,
tym ciekawsze wydaje się zarysowanie pewnych pojęć pierwotnych,
co może stać się jakimś punktem odniesienia dla naszego współczesnego myślenia i prób ustalenia na nowo tych relacji. Ponadto, dwie
dodatkowe okoliczności powodują trudność realizacyjną tego zamierzenia: mianowicie, nasze współczesne rozumienia religii i polityki
mniej lub bardziej (zależnie od pewnych szczegółowych kwestii) różnią się od starożytnych. Żyjemy bowiem już od 20 wieków w obszarze
religii chrześcijańskiej, starożytne wierzenia zaś określamy mianem
religii naturalnych lub pogańskich. Również współczesne rozumienie
polityki jest wynikiem długiej ewolucji, jaka dokonała się od czasów
starożytnych. Jednak jak się zdaje, komplikacje te czynią temat tym
ciekawszym dla współczesnego człowieka. Dlatego warto pokrótce
polityka a religia.indd 253
2007-03-28 08:32:15
Zbigniew Pańpuch
zdać sobie sprawę ze starożytnych rozumień religii i polityki, tak jak
je można odczytać z pism Platona i Arystotelesa.
1. Rozumienie religii
Słowo „religia” pochodzi z języka łacińskiego, zaś w greckim jako
takie nie występuje, obecne natomiast są tam przybliżone odpowiedniki „ta theia” – te boskie, „eusebeia” – pobożność, cześć dla bogów,
„therapeia theon” – troska o sprawy bogów, „theologia”, jednakże
wszystko to (lub prawie wszystko), co zwykle określa się mianem religii, można znaleźć w kulturze i obyczajowości starożytnej Grecji.
Zagadnienie religii związane jest z tradycyjnie obecnymi i przytaczanymi przez badaczy i znawców problemami, jak: definicja religii,
przedmiot badania nauk religiologicznych, kwestia wielości religii,
autentyczności, racjonalności, genezy, funkcji w życiu ludzkim, oddziaływania społecznego, itd.
Aby uniknąć tych trudności i nowych problemów, ze względu na cel
Zob. np. Arystoteles, Polityka, 1329 a 32.
W. Jaeger podkreśla, że Platon wymyślił słowo „teologia” i oznaczało ono
próbę zbliżenia się na drodze rozumu – przez logos – do rzeczywistości określanej
przez religię słowem „theos”. Zob. Humanizm i teologia, s. 43. Teologia jest dla
niego „filozoficzną religią ducha” tamże, s. 49.
Jean P. Vernant zastanawia się, czy w ogóle można mówić w takim sensie
o greckiej religii, w jakim my rozumiemy to słowo. Zob. J. P. Vernant, Mit i religia
w Grecji starożytnej, Warszawa 1998, s. 5. Następny problem, jaki się z tym wiąże,
to jak w ogóle jest przez nas rozumiane to słowo. Zob. tamże, s. 99 n., a także
poniższy przypis.
Zdaniem S. Kamińskiego i Z. Zdybickiej, prawie wszystkie publikacje z różnych dyscyplin religijnych poruszają problem definicji religii, a nawet wyłącznie
do tego się ograniczają. Zob. S. Kamiński i Z. Zdybicka, Definicja religii a typy
nauk o religii, w: S. Kamiński, Światopogląd, religia, teologia, Lublin 1998, s. 69.
254
polityka a religia.indd 254
2007-03-28 08:32:15
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
wystąpienia, uzasadnione jest zatrzymać się w miejscach, w których
Platon i Arystoteles wyraźnie piszą o religii i spróbować określić pewne stałe składowe jakiegoś powszechnie funkcjonującego rozumienia
religii. Byłyby to: przekonanie o istnieniu Istoty najdoskonalszej lub
istot doskonalszych od człowieka – Boga czy bogów, zrozumienie
Słowa „theos” i „theoi” pojawiają się u Platona dość często i trudno na podstawie ilościowej analizy rozstrzygnąć, czy Platon był mono- czy politeistą. Przytaczał on Talesowe „wszystko jest pełne bogów” (Prawa, 898 b), jednakże w Timaiosie 41 a 7 Demiurg jest ojcem i twórcą wszystkich innych bogów. Arystoteles
w sposób oczywisty był monoteistą – Pierwszy Nieporuszony Poruszyciel jest najwyższy i najdoskonalszy – zob. Metafizyka, 1072 b 15 n. Natomiast dość złożony i wciąż rozważany problem stanowi koncepcja Boga (czy bóstwa) u Platona:
co właściwie jest Bogiem, czy można Go utożsamiać z najwyższą zasadą bytu lub
naczelną przyczyną? Czy byłby nim Demiurg, Idea dobra, jedno, nous kosmiczny
(zob. Fileb, 28 e, Leg., 967 d) czy wreszcie bóg mitologii w religii państwowej, oficjalnej – Zeus. W. Dłubacz porządkuje problem Absolutu wskazując na dualizm
epistemologiczny u Platona: dialektyka traktuje o ideach, liczbach i zasadach, zaś
poznanie doksalne traktuje o problemie genezy kosmosu, o Demiurgu – Umyśle, Duszy świata, bogach i religii. Zob. W. Dłubacz, U źródeł koncepcji Absolutu.
Od Homera do Platona, Lublin 2003, s. 216. Dualizm ten, jak również będący jego
konsekwencją dualizm ontologiczny, utrudnia zbudowanie jakiejś syntezy tych
elementów w koncepcję jednego Absolutu. Idee z najwyższą Ideą Dobra nie mogą
stanowić uniwersalnej przyczyny, pełnią bowiem zasadniczo rolę przyczyny formalnej. Z kolei brakującą przyczyną sprawczą musi być Demiurg lub Dusza świata, jako pośrednik „działający” między ideami a światem dostępnym zmysłom.
Nie może on jednak być poznany naukowo w relacji do świata, bo świat zjawisk
jest zmiennny i nietrwały, a wiec pozostaje tylko poznanie doksalne, mityczne
i choć jako pierwszy użył Platon słowa „theologia”, to jednak nie zostawił systematycznego wykładu swej teologii, a jedynie jej początki w X ks. Praw. Bogowie
pojawiający się we wcześniejszych pismach zdają się więc należeć do mitologii.
Zob. tamże, s. 248-249. Ostatecznie autor sugeruje, że teologia różni się od teorii
idei, aczkolwiek nie stoi z nią w sprzeczności. Zob. tamże, s. 251. Dusza świata,
której aspektem jest Rozum (umysł), zostaje utożsamiona z bogiem, immanentnym światu, a przez to cała natura jest ożywiona i boska, bo jej życie płynie z boskiego, wiecznego i rozumnego źródła. Jednak obok Duszy świata stoi Demiurg,
255
polityka a religia.indd 255
2007-03-28 08:32:16
Zbigniew Pańpuch
i odniesienie się do tego faktu przez człowieka (wiara) i społeczny
wyraz tego (kult) oraz konsekwencje indywidualne (wpływ na moralność) i społeczne (ustawodawstwo, przepisy, instytucje). Chociaż
ten ostatni punkt jest najbardziej interesujący ze względu na temat
najwyższy, dobry bóg w całej rzeczywistości, twórca świata i samej Duszy. Zob.
tamże, s. 258, n. W dalszym przebiegu niniejszej publikacji użyta zostanie pisownia słowa „Bóg” wielką literą, jeśli teksty zdają się wskazywać na jednego, najwyższego z bogów lub Boga – twórcę świata (Duszy świata) – Demiurga – Umysł
kosmiczny, małą zaś, gdy słowo „bogowie” wskazywać będzie na wielu z nich z mitologii czy oficjalnej religii lub „bóg” – na jednego z nich. Trudno bowiem jest rozstrzygnąć, czy u Platona mamy do czynienia z Bogiem, czy raczej stosowniejsze
byłoby mówić o „bóstwie”. O trudności zagadnienia świadczy brak jakiegoś zadowalającego jego rozwiązania na przestrzeni dziesiątek lat. Praca J. Wagnera Die
Idee des Guten und die Gottheit bei Platon (Nikolsburg 1882) sygnalizuje podobne
problemy i zawiera propozycje rozwiązań. Autor zwraca uwagę, że Platon sam
był świadom trudności z ujęciem relacji Idei Dobra do Boga (bóstwa) i przytacza
na poparcie fragmenty Resp., 506, 517 b, Tim., 28 c. Nie są one zestawiane ze sobą,
a zatem wnioskować można tylko na podstawie zasad systemu Platona. Arystoteles z kolei nic nie mówił o bogu Platona, natomiast zwalczał Idee, w tym Ideę Dobra. Gdyby była identyczna z Bogiem, sam nie mógłby o Nim mówić (zob. tamże,
s. 55). S. F. Kieczekian w Nauce Arystotelesa o państwie i prawie (Warszawa 1955)
zaznacza, że atak na idee to pozbawienie celu platońskiego filozofa, co skutkuje
upadkiem państwa (a nie religii), które trzeba od nowa zorganizować i na czym
innym będzie polegać życie polityczne: to nie filozofowie rządzą, lecz każdy sobą
(zob. tamże, s. 76). Innego zdania jest np. O. Kern, który uważa, że Idea dobra
jest identyczna z Bogiem, stwórcą i ojcem kosmosu. Zob. Die Religion der Griechen, Bd. III, Berlin 1938, s. 27. K. Loeschhorn., Kritische Studien zur platonischen
und christlichen Ethik, w: Programm Gymnasiums und der Vorbereitungsschule zu
Wittenberg (Wittenberg 1880), usiłuje pogodzić i połączyć poszczególne zasady:
królewski umysł Zeusa jest siłą, która wszystkim rządzi i porządkuje (Fileb, 28 d,
30 c), a jest on niczym innym jak duszą świata, natomiast Jego rozum pochodzi
od zasady ponad nim – Idei, która jest ponad nim, która jest warunkiem wszelkiego myślenia i poznania. Jednak uczony wskazuje fragment Fileba (64 c), który
przeciw temu przemawia: przyczyną jest boski rozum i Zeus – najwyższy Bóg oraz
Resp., 597 b, mówiący o stworzeniu Idei przez Boga. Zob. dz. cyt., s. 16.
256
polityka a religia.indd 256
2007-03-28 08:32:16
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
wystąpienia, to jednak nie można zapominać o jego związku z poprzednimi, ze względu na całościowy (rzec można totalny) charakter
tej rzeczywistości, jaką stanowi religia. Przede wszystkim zaznaczyć
należy związki religii z ludzką moralnością i to tym bardziej, że sami
ci dwaj filozofowie wyraźnie o tym pisali w swych dziełach. Związek
religii i moralności był powszechnie oczywisty od najdawniejszych
czasów i wydaje się, że jest to swego rodzaju „stan naturalny” ludzkiej świadomości. Już dzieła Homera dokumentują ten stan rzeczy:
„Człowiek moralny to tyle, co człowiek »pobożny«, czy może lepiej
powiedzieć »bogobojny«, ten zaś, kto w swym postępowaniu nie kieruje się normami moralnymi, jest także bluźniercą wobec bogów”.
„Bogowie determinują również cnotę ludzką (arete) i prawdziwy bohater jest nazwany przez Homera podobnym bogu, to jest naśladuje
on boski wzór (…)”. Homerowe ujęcia tego zagadnienia utrwalone
w tradycji stanowią tło dla religijnych koncepcji Platona i Arystotelesa. W. Jaeger podkreśla, że „pedagogicznym celem dialogów Platona
jest ukazanie czytelnikowi (…), że ta droga, która wychodzi z praktycznego wychowania ludzkiego i cnoty, prowadzi (…) do boskiej zasady poznawalnego świata, którą Platon nazywa »absolutną« (Resp.
511 b)”.
D. Dembińska-Siury, Człowiek odkrywa człowieka. O początkach greckiej
refleksji moralnej, Warszawa 1991, s. 39. Więcej o związku religii i moralności
w dziełach Homera, zob. tamże, s. 39 n.
Zob. W. Jaeger, Humanizm i teologia, tłum. S. Zalewski, Warszawa 1957,
s. 44.
Zob. tamże, s. 47.
257
polityka a religia.indd 257
2007-03-28 08:32:16
Zbigniew Pańpuch
2. Polityka w ujęciu starożytnym
Polityka to (w znaczeniu szerszym) dziedzina działania ludzkiego
w aspekcie społecznym, która wykracza poza sprawy indywidualne
(ujmowane przez etykę) i rodzinne (ekonomikę), nie odrywając się
wszakże od tych dwóch aspektów życia, lecz zawierając je, dotyczy
działań ludzi jako obywateli w polis – a więc w państwie–mieście (jak
zazwyczaj się dziś to słowo tłumaczy), czyli w pewnej zorganizowanej społeczności na sposób narodowy, państwowy i religijny. W znaczeniu węższym polityka to działania podejmowane w tej dziedzinie
przez rządzących w ramach ustroju i prawodawców, który ten ustrój
określają.
Polityka taka, jak ją ujmowali obydwaj filozofowie, ogniskuje się
na zagadnieniu cnoty (arete), gdyż stanowi ona kryterium słuszności i wyznacznik polityki, a z drugiej strony także i cel w tym sensie,
że odpowiednie zorganizowanie życia społecznego obywateli ma doprowadzić do ich uszlachetnienia – czyli osiągnięcia arete, natomiast
jej praktykowanie umożliwia im osiągnięcie eudajmonii – spełnienia,
szczęścia. Polityka w pisamch Arystotelesa jest nauką naczelną, obejmującą cele wszystkich pozostałych, zaś jej cel jest najwyższym celem
człowieka – a tym jest szczęście10. Uzasadnione wydaje się stwierdzenie, że religia jest dosyć mocno obecna w działaniach polityka – bowiem może wydatnie pomóc w zrealizowaniu się celu polityki.
Zob. mit o obdarzeniu ludzi przez Boga umiejętnością polityczną w Platona
Protagorasie, 322 b n.
10
Zob. I ks. Etyki Nikomachejskiej.
258
polityka a religia.indd 258
2007-03-28 08:32:16
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
I. Intensywność obecności religii w polis i polityce oraz ich relacje
1. Platona rozumienie religii i jej konieczność dla arete człowieka i funkcjonowania polis
a) Fakt religijności człowieka i istnienia bogów punktem wyjścia
działania polityka
Wydaje się, że rola religii i wiary w bogów dla życia jednostki i społeczności została prawdopodobnie najwyraźniej określona w ostatnim dziele dojrzałego i doświadczonego życiowo Platona – w Prawach11. W odróżnieniu od Politei, gdzie filozof zarysował obraz idealnego ustroju, tu próbował zaprojektować dość szczegółowo system
prawny dla idealnej społeczności12. Wskazując na konieczność prawa
i prawodawcy dla idealnej polis13, Platon był świadom, że prawodaw11
O. Kern zwraca uwagę, że stosunek Platona do religii zmieniał się, zaś ostatni okres twórczości to dowartościowanie ludowej religii. Zob. dz. cyt., s. 24. E.
Zeller podkreśla, że towarzyszyło temu oczyszczenie jej z elementów niegodnych
(Prawa, 905 d, 907 d). Rozbudowana wiara ludowa jest podstawą całych Praw: 747
e, 712 b, 793 c, 653 c, 664 c, 672 a, 691 d, 715 e, 718 b, 941 a, 835 d, 799 a, 946 b, 920
d, 729 e, 953 e, 842 e, 917 d, 920 e, 854 a. Zob. Platonische Studien, Tuebingen 1839,
s. 44-45. W. Jaeger uważa, że w Prawach Platon „wskazuje wiedzy o najwyższej
zasadzie jej właściwe miejsce, ponieważ (…) jest to zasada kształtujaca zarówno
życie społeczne jak i indywidualne”. Tenże, Humanizm i teologia, s. 49.
12
G. N. Belknap podkreśla, że drugie po najlepszym państwie nie jest doskonale sprawiedliwe i umiarkowane, dlatego też nie wystarcza posłuszeństwo prawu
i wymaga ono wsparcia religii. Nadto silna religia okazuje się niezbędną sankcją
pewnych szczegółowych praw, np. wobec obcych, rodziców, zachowania granic pól,
własności innych, przysiąg. Zob. Religion in Plato’s States, Oregon 1935, s. 9-10.
13
Zob. Prawa 702 e 1. Podobna myśl znajduje się w Politei: polis zakłada się
w myśli. Tekst wskazuje na ciągłość tego samego sposobu myślenia; zob. Politeia,
592 a 10.
259
polityka a religia.indd 259
2007-03-28 08:32:16
Zbigniew Pańpuch
ca – polityk musi się wszakże liczyć z rzeczywistością, która wygląda
tak, że ludzkimi sprawami rządzi Bóg, a pod Jego okiem przeznaczenie (fortuna, los) i okoliczności14. Najlepszym ustrojem byłyby taki,
w którym rządy sprawowałby Bóg, jak w podawanym od dawna micie o Kronosie15. Taki ustrój należałoby naśladować, chcąc zapewnić
szczęśliwość polis. „O ile zaś tkwi w nas jakaś nieśmiertelność, wierząc jej należy zarządzać sobą i domostwami i sprawami publicznymi,
przydzielanie rozumu nazywając prawem”16. Jeśli takie prawo panuje
nad rządzącymi, polis będzie ocalona i dostąpi wszystkich dóbr, jakie
bogowie zsyłają na nią17.
Platon wierzył więc w boskie kierownictwo nad światem i przedstawił na to dowód. Relacje bosko-ludzkie pojmował na sposób wymiany z jednej strony modlitw i ofiar, a z drugiej nakazów i łask za pośrednictwem różnych duchów pośredniczących (daimones), gdyż Bóg
nie łączy się z ludźmi18. Bogowie zsyłają dla polis liczne dobra, z których na pewno największym jest umiejętność kierownicza męża sta Zob. Prawa 709 b 7. Platon dodawał jeszcze, że korzystna jest też obecność
sztuki, tą zaś jest prawodawstwo: podobnie jak podczas żeglugi na statku nie można zdać się na okoliczności i los, bo i umiejętność sternika też się przydaje, jak
żartobliwie pisał filozof.
15
Zob. Prawa 713 b-e. Platońska polis byłaby więc teokracją; zob. W. Burkert,
The Greek Religion, Harvard 1985, s. 322. „Kiedy podążymy za ideałem wychowania drogą grecką i platońską do jego logicznych konsekwencji, to istotnie dochodzimy wreszcie do (…) wychowawczego systemu opartego na Bogu, jako absolutnej mierze wszystkich rzeczy”. W. Jaeger, Humanizm i teologia, s. 50.
16
Prawa, 713 e 8 (tłum. własne).
17
Zob. Prawa, 715 d 5.
18
Zob. Uczta, 203 a 1. Jednym z pośredników jest Eros – to postać obdarzona
nową funkcją: Platon przypisywał mu rolę pośrednika, który prowadzi do prawdy i tym samym do religii. Zob. O. Kern, dz. cyt., s. 14. Autor dodaje, że można
nazwać filozofię Platona religią i ponownie to powtarza na s. 30. H. Meyer dodaje,
że Eros prowadzi również do najwyższego dobra (Uczta, 212 a). Zob. Platon und
14
260
polityka a religia.indd 260
2007-03-28 08:32:16
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
nu, co wykazane zostało w zakończeniu Menona. Jeśli ludzie kierują
się rozumem, doświadczają łaskawości bożej. Wydaje się, że Bóg nie
jest bezpośrednim sprawcą szczęścia człowieka, który osiąga je dobrze żyjąc (tzn. sprawiedliwie), ale po części jest nim polis, jednak ona
powinna być urządzona na miarę boskich praw i boskiego porządku,
wtedy Bóg jest pośrednio przyczyną szczęścia ludzkiego19. Zdaniem
Platona, najważniejszą rzeczą byłoby dobrze myśleć o bogach, żyjąc
uczciwie, gdyż inaczej życie człowieka będzie złe20, jeśli nie pozna on
prawdy o nich. Poznanie Boga jawi się w tym kontekście jako warunek dobrego życia, a zarazem warunek konieczny ludzkiej arete.
b) Wszechmoc Boga wyznacznikiem działania polityka
Mowa z Praw do kolonistów, a więc tych, którzy zaczną nowe życie
w nowym państwie i na nowej ziemi zaczyna się określeniem Boga
jako mającego początek, kres i środek wszystkich rzeczy istniejących,
który dosięga (dokonuje) ich wprost, krążąc zgodnie z naturą: towarzyszy mu zawsze sprawiedliwość karząca tych odchodzących od bożego prawa21. Wskazuje to na wszechmoc Boga i panowanie nad światem, osiąganie we wszystkim zamierzonego celu.
die aristotelische Ethik, München 1919, s. 36. Religijny wymiar nauk platońskich
akcentuje też K. Loeschhorn, dz. cyt., s. 1.
19
G. N. Belknap zwraca uwagę, że religia wspiera strukturę społeczną i
jej funkcjonowanie, ale powstaje problem, jeśli pojawią się w niej ateiści czy niewierzący i bezbożni. Wprawdzie wkracza tu prawo, zakazując bezbożności, ale Filozof chciał także przedstawić argumenty racjonalne, by nie opierało się ono tylko
na sile, zmuszając ludzi do przyjmowania przekonań, dla których nie pokazano
uzasadnienia. Stąd też Platon przedstawił dowód istnienia bogów jako kosmicznych realności, ale nie można ich identyfikować z bogami wspierającymi porządek
społeczny z religii ludowej. Trzeba czegoś więcej – filozof rozwinął mit orficki
oparty o kosmologię. Zob. dz. cyt., s. 14-15.
20
Zob. Prawa, 888 b 4.
21
Zob. Prawa, 715 e 7.
261
polityka a religia.indd 261
2007-03-28 08:32:16
Zbigniew Pańpuch
Wobec takiego Boga wskazane jest podążać za nim, będąc uniżonym22 i ułożonym, jeśli chce się być szczęśliwym, natomiast ktoś
wynoszący się z powodu majątku, zaszczytów, urody ulega złudzeniu23, że nie ma władcy nad sobą i że nie potrzebuje kierownictwa,
a wtedy zostaje opuszczony i zapomniany przez Boga. W następstwie
tego wraz z innymi podobnymi sobie powoduje zamieszanie i zostaje sprawiedliwie ukarany, przynosząc sobie, domowi i w końcu polis
szkodę24. To ostatnie w oczywisty sposób dotyczy rządzących w polis.
c) Dobroć Boga wzorem działań polityka
Bóg nie może być przyczyną zła. Tylko człowiek powoduje zło.
Dowód tego twierdzenia umieścił Platon w kontekście koncepcji wychowania strażników idealnej polis. Kwestia zaś właściwego obrazu
i pojęcia Boga została postawiona na samym początku tego procesu,
co wskazuje na wagę zagadnienia. Wyraźnie potępione zostało rozpowszechnianie rzeczy nieprawdziwych o istotach największych25 przez
poetów, ponieważ nawet, gdyby to była prawda, stanowiłoby to zły
wzorzec wychowania i uzasadnienie dla niegodziwych czynów. Jeśli
bowiem nawet bogowie mieliby dopuszczać się złych działań, czemu
i ludzie nie mogliby postępować podobnie?
Bóg zaś jest dobry26 dla świata i jako taki nie może szkodzić: to,
22
Zadziwiająca jest tu zgodność z Nowym Testamentem i pokorą chrześcijańską, zob. Ewangelia wg św. Mateusza 11,29: „Weźmijcie na siebie moje jarzmo
i uczcie się, bo jestem łagodny i uniżony sercem”, w: Biblia Tysiąclecia, Poznań
1980; także Ewangelia wg św. Łukasza 1, 52: „Bóg (…) strąca możnych z tronu i wywyższa uniżonych”, tłum. o. W. Prochulski TJ, w: tamże; List św. Jakuba 4, 6: „Bóg
pysznym się sprzeciwia, uniżonym daję łaskę”, tłum. ks. L. Stachowiak, w: tamże.
23
Zob. Prawa, 716 a 7 – dosł. „pali duszę swawola i buta”.
24
Zob. Prawa, 716 b 5.
25
Zob. Resp., 377 e 5.
26
Zob. Resp., 379 b 1.
262
polityka a religia.indd 262
2007-03-28 08:32:16
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
co dobre nie działa źle, nie jest przyczyną wszystkiego, a jedynie czegoś dobrze się mającego27, zaś dla zła trzeba szukać innej przyczyny
niż boska28. Dobroć Boga przejawia się w ukształtowaniu świata. Jeśli świat jest piękny, sprawca (twórca) jest dobry29, zaś dobroć świata
i wszystkich rzeczy gwarantuje sposób ich powstawania: zostały one
wyprowadzone z chaosu i z braku porządku oraz przeprowadzone
do ładu30, co świadczy o rozumności twórcy. Skoro zatem Bóg jest najwyższą miarą i wzorem wszystkich rzeczy31, działanie człowieka ma
być podobne do wprowadzania porządku w chaos trzech dusz i sił
nimi targających, a podobnie w polis i analogicznie w materiał wyjściowy dla pracy każdego rzemieślnika, a także każdego polityka, bowiem funkcje polityka porównywał Platon w Polityku do działalności
tkacza tkającego tkaninę polis z ludzkich składników o odpowiednich
cechach charakteru.
d) Religijna postawa człowieka drogą do osiągnięcia arete
i spełnieniem celu polityki
Działanie człowieka powinno być Bogu miłe i zgodne z Nim. To,
co miłe, jest podobne dzięki posiadaniu miary32. Bóg zaś stanowi
miarę wszystkich rzeczy33, stąd człowiek powinien być umiarkowany,
chcąc pozostawać przyjacielem Boga i stać się jemu podobnym. Dla
dobrego człowieka składanie ofiar, nieustanne obcowanie z bogami
Zob. Resp., 379 b 14.
Zob. Resp., 379 c 5. O. Kern dodaje tu (złe) demony. Zob. dz. cyt., s. 26.
29
Zob. Tim., 29 a 2.
30
Zob. Tim., 30 b 2.
31
Zob. Prawa, 716 c 4.
32
Zob. Prawa, 716 c 2. Platon nawiązał tu do Homera (Odyseja, 17, 218) i filozofów przedsokratejskich. Zob. uwagi do tekstu w: Platon, Werke, Bd. 8/1, Darmstadt
1990, s. 257.
33
Zob. Prawa 716 c 4. Jest to opozycja do słynnego powiedzenia Protagorasa.
27
28
263
polityka a religia.indd 263
2007-03-28 08:32:16
Zbigniew Pańpuch
przez modlitwy, składane dary i całą służbę bożą jest czymś najpiękniejszym, najlepszym i najskuteczniejszym dla szczęśliwego życia,
a także najbardziej stosownym34. Taki powinien być cel wszelkich dążeń35. Ktoś dobry może stać się przyjacielem bogów36, obcując z nimi
dzięki sprawowanemu kultowi i całej służbie bożej. To jest najlepszym
środkiem dla osiągania szczęścia. Jeśli zaś bogowie są sprawiedliwi,
trzeba podobnie stać się sprawiedliwym37.
e) Wiara w bogów gwarancją dobrego postępowania
Zdaniem Platona, wiara w bogów taka, jaką określą prawa polis,
może zagwarantować, że nikt rzetelnie ją praktykujący nie popełni
nic bezbożnego, ani nie powie słowa bezprawnego38, bowiem to zawsze zdarza się w trzech przypadkach: albo ktoś w ogóle nie wierzy,
albo też wierzy w bogów, ale nie wierzy, że troszczą się o ludzi, albo
że łatwo jest ich odwieść za pomocą ofiar i modłów od wymierzenia
sprawiedliwej kary. Według filozofa, to właśnie nie brak opanowania rozkoszy i pożądań napędza dusze do bezbożnego życia39, lecz
przyczyną zła jest błędne mniemanie i ciężka głupota z pozorami mądrości40. Skoro Bóg jako miara wszystkiego jest wzorem, kryterium
i uzasadnieniem postępowania, różne formy ateizmu byłyby czymś
najbardziej zgubnym dla moralnego życia ludzi i tym samym dla polis.
Brak zewnętrznej miary i kryterium działania powoduje zwrócenie się
do wnętrza jednostki i zsubiektywizowanie wszelkich norm czy reguł
Zob. Prawa, 716 d 7.
Zob. Prawa, 717 a 2.
36
Zob. Resp., 352 b 1.
37
Zob. Resp., 352 b 1.
38
Zob. Prawa, 885 b 4.
39
Zob. Prawa, 886 a 9.
40
Zob. Prawa, 886 b 7.
34
35
264
polityka a religia.indd 264
2007-03-28 08:32:16
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
moralnego postępowania lub zupełne ich odrzucenie. Stwierdzenie
o prawdziwych przyczynach zła, którymi są błędne mniemania przede wszystkim religijne jest kluczowe dla określenia relacji religii i polityki. Sprawą podstawową dla dobrego życia obywateli, a tym samym
dla pomyslności polis stało się więc wykazanie fałszywości pewnych
poglądów i przekonań, które negują istnienie bogów.
f) Dowód istnienia boskiej i rozumnej zasady świata: metafizyka
i religia podstawą polityki
„Niektórzy ludzie powiadają, że polityka mało ma wspólnego z naturą, a więcej ze sztuką, natomiast prawodawstwo w ogóle nie ma
z nią nic wspólnego, tylko jest samą sztuką, zaś jego ustawy nie mają
związku z prawdą”41. Według tych poglądów, bogowie zostali stworzeni sztuką prawodawczą dla ludzi tam, gdzie porozumieli się prawodawcy, jedni w taki sposób, a drudzy inaczej42. Ich obraz zależy
więc od konwencji, zatem nie istnieją w rzeczywistości.
Młodzi ludzie po zapoznaniu się z tymi opiniami popadają w bezbożność i twierdzą, że nie ma bogów takich, o jakich prawo nakazuje myśleć. Wtedy buntują się i wywołują powstania przeciwko życiu
zgodnemu z nakazami prawa, głosząc poglądy, że prawdziwie żyć,
to jakoby panować nad innymi, a nie służyć im zgodnie z prawem43.
Praźródłem wszelkich błędnych mniemań jest myśl starożytnych fizyków o pierwszeństwie czterech elementów natury i późniejszym
powstaniu z nich duszy44. Ateizm w takim ujęciu oraz idąca za nim
Zob. Prawa, 889 d 8, (tłum. własne).
Zob. Prawa, 889 e 5.
43
Zob. Prawa, 890 a 5.
44
Zob. Prawa, 891 c 2. D. Dembińska-Siury pokazuje fazy procesu prowadzącego w imię racjonalności u pierwszych filozofów do sprowadzenia transcendentnych bóstw do statusu zasad obecnych w świecie, aż do ubóstwienia samych
zasad i tym samym odsunięcia czy pominięcia bóstwa w wyjaśnianiu rzeczywi41
42
265
polityka a religia.indd 265
2007-03-28 08:32:16
Zbigniew Pańpuch
negacja religii niszczą wszelkie podstawy kultury i życia społecznego:
brak ostatecznego uzasadnienia dla arete w życiu zarówno indywidualnym, jak i społecznym staje się przyczyną chaosu i anarchii. Odpowiednia teologia, zwalczająca takie poglądy, jawi się wprost jako
konieczność moralna.
g) Opatrzność45 indywidualna jako uzasadnienie moralności
Drugie z błędnych przekonań o braku zainteresowań bogów losami
świata i ludzi wynika z obserwacji faktu powodzenia ludzi złych oraz
niesprawiedliwych w życiu publicznym. Nie umiejąc tego wytłumaczyć i wierząc jednocześnie w istnienie bogów, przyjmuje się pogląd
o nieistnieniu bożej opieki nad światem i brak zainteresowania jego
losami. W konsekwencji, postępowanie człowieka nie miałoby poza
nim samym czy ewentualnie zbiorowością żadnego punktu odniesienia czy jakiegoś sędziego, czego prostym skutkiem byłby relatywizm
moralny i „prawo silniejszego i sprytniejszego” w życiu społecznym.
Jednak, po pierwsze, sprawy ludzi nie są bez znaczenia, bo ludzka
natura ma współudział z tą ożywioną przez duszę, człowiek zaś jest najpobożniejszy z istot żywych, a cały świat wraz z niebem jest własnośstości. Zob. dz. cyt., s. 90 n. Na przeciwległym biegunie można umieścić poglądy
atomistów, odmawiających rzeczywistości wszelkiej racjonalności. Zasadą świata
jest mechaniczny ruch atomów. Wyklucza to boskość i religię, zresztą są one niepotrzebne w mechanistycznej wizji świata rządzonej nieokreśloną koniecznością
i sami ci filozofowie temu przeczyli. Przestaje istnieć związek między funkcjonowaniem świata i postępowaniem człowieka. Zob. tamże, s. 143-144. Jedynie Anaksagorasowy nous „zawiera ideę bytu całkowicie różnego i oddzielonego od reszty”,
tamże, s. 142. Jednak brak jest dowodu jego istnienia i zadaniem Platona będzie
przywrócenie (w imię tej samej racjonalności) bóstwom należnego im miejsca
w świecie i roli w wyjaśnianiu rzeczywistości.
45
Termin „opatrzność” w ścisłym sensie przysługuje Bogu religii chrześcijańskich, dlatego w odniesieniu do koncepcji Platona z konieczności musi być traktowany jako analogiczny.
266
polityka a religia.indd 266
2007-03-28 08:32:16
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
cią bogów. Ci natomiast, którzy są najdoskonalsi, nie mogą nie dbać
o swą własność46.
Drugi argument Platona, przemawiający za opatrznością indywidualną, wiąże się z pracą rzemieślników: im któryś z nich jest doskonalszy, tym większą wagę przywiązuje do szczegółów, gdyż bez należytej dbałości o drobiazgi całe dzieło nie jest możliwe do wykonania.
Ponadto, łatwiej jest troszczyć się o sprawy małe niż o wielkie. Bóg
zatem nie może działać jak słaby rzemieślnik pomijający szczegóły,
ani nie może mu brakować mocy dla troski o sprawy drobne, jeśli ma
moc zarządzania wielkimi.
Panuje ponadto przekonanie, że częścią niesprawiedliwych łupów
czy zysków można przekupić i rządzących, i bogów. Ale i ono jest niedorzeczne, bowiem bogowie byliby wtedy podobni albo do przekupnych woźniców wyścigowych rydwanów, do sterników skuszonych
winem i wonnościami, albo do psów, które pozwalają wilkom zagryzać i porywać owce za ochłapy krwawej uczty. Bogowie nie mogą być
gorsi od przeciętnego człowieka, spełniającego dobrze swe obowiązki czy nawet zwykłego psa pasterskiego. Ktoś głoszący takie poglądy,
byłby największym bezbożnikiem i bluźniercą47.
h) Prawo dotyczące religii gwarancją porządku społecznego
Platon zdawał sobie sprawę, że każdy nakaz prawa może prowadzić do skutków wprost przeciwnych: walka z bezbożnością i niewiarą czy nakazy uczestnictwa w praktykach religijnych w pewnych
okolicznościach mogą spowodować niewspółmierną reakcję ludzi.
Aby uniknąć zabobonu i niezdrowej przesady, a w końcu zagubienia
właściwego celu religii, jakim jest obcowanie z bogami i dobre życie,
filozof postulował szereg rozporządzeń w idealnym prawie: po pierwsze zakazał posiadania świętych przedmiotów w prywatnych domach,
Zob. Prawa, 902 c i podobnie Fedon, 62 b n.
Zob. Prawa, 907 b 3.
46
47
267
polityka a religia.indd 267
2007-03-28 08:32:16
Zbigniew Pańpuch
po drugie sprawowanie ofiar winno odbywać się w publicznych miejscach do tego przeznaczonych, zaś po trzecie dary ofiarne powinny
być złożone kapłanom i kapłankom, natomiast modły winne być odprawiane wspólnie z nimi48.
Dla kogoś, kto dopuścił się ciężkich przewinień i nie będąc czysty składał ofiary w jakichś prywatnych czy publicznych świątyniach,
przewidywał filozof karę śmierci, jeśli rada strażników prawa uzna
jego przewinienia za ciężkie i aby bezbożność znalazła należytą odpłatę49. Te wielkie i straszne słowa o karze śmierci na zakończenie
księgi poświęconej pobożności i wierze świadczą o tym, jaką wagę
przywiązywał Platon do religii i porządku społecznego, mającego
w niej stosowną podstawę50.
48
Platon argumentował, że ustanawianie nowych kultów wymaga namysłu
i mądrości, aby coś takiego właściwie przeprowadzić. Nadto, kobiety i inni ludzie
nawiedzeni przez chorobę czy inne nieszczęście lub odwrotnie – obdarzeni przez
szczęśliwy los, mają w zwyczaju składać w ofierze cokolwiek znajdzie się w zasięgu
ręki lub ślubują budować świątynie, a wykonanie takich ślubów może być szkodliwe lub zrujnować ślubującego, zaś ich niewykonanie doprowadzić do bezbożności.
Także ludzie dręczeni przez sny, widziadła i koszmary, a także trapieni wspomnieniami, chcą się od nich uwolnić i budują wszędzie ołtarze i kaplice. Ludzie zaś
niegodziwi mogliby w ukryciu próbować oczyścić się z win przez sprawowanie
prywatnych praktyk religijnych, kierując się błędnymi mniemaniami o łatwości
przebłagania bóstw. Wtedy ich niegodziwość mogłaby się wzmagać, a nadto mogliby ściągnąć nie tylko na siebie złość bogów, ale i na tych, którzy na to pozwalają
lub współuczestniczą, a w końcu nawet na całą polis. Zob. Prawa, 910 b n.
49
Zob. Prawa, 910 c-d.
50
Ponadto, śmiercią miałyby być ukarane praktyki tajemne, czary czy inne
gusła, jeśli stosujący je zawodowo spełnia profesję wieszczka czy wróżbity, jako
że jego moc oddziaływania jest większa z powodu publicznego znaczenia i uznania. Wszyscy inni mają zostać stosownie ukarani. Zob. Leg., 933 d-e. Ludzie bowiem powszechnie wierzą w takie zabobony, jak zaś rzeczy te mają się naprawdę,
trudno tego dociec, a w szczególnych przypadkach ciężko byłoby wyperswado-
268
polityka a religia.indd 268
2007-03-28 08:32:16
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
i) Konieczność wiedzy religijnej dla dobrego władcy
W zakończeniu Praw filozof umieścił pochwałę wiedzy o bogach,
ich istnieniu i mocy, o którą koniecznie powinien starać się każdy
człowiek w miarę swych możności. Wskazywał ponadto, że szczególnie strażnicy prawa (czyli politycy) zobligowani są do tego, by poznać
te sprawy i zdobyć wszelką wiedzę o bogach. Spośród wszystkich, dopuszczonych z powodu arete do pełnienia funkcji strażnika, nie powinien zostać wybrany ten, który nie jest pobożny i nie trudził się
w tych sprawach51.
2. Związki religii i polityki według pism Arystotelesa uznanych
za autentyczne
Dla Arystotelesa rzeczywistość jest hierarchicznie uporządkowanym i w swym dążeniu celowo zorganizowanym kosmosem bytów. Ruch jest czynnikiem porządkującym, łączącym i jednoczącym
wszystkie byty we wspólnym „dążeniu” do kosmicznego i transcendentnego celu, jakim jest „Nieporuszony Poruszyciel” – Absolut. Każdy byt za pośrednictwem przyczyn na miarę swej natury „odwzorowuje” Jego doskonałość. Człowiek ze względu na swe władze w bardzo
specyficzny sposób jest w stanie upodobnić się do Niego, zaś Absolut
staje się odniesieniem dla człowieka52.
wać strach człowiekowi, który znajdzie jakieś tajemnicze przedmioty na przykład
u progu swych drzwi. Zob. Prawa, 933 a-b.
51
Zob. Prawa, 966 d.
52
Nie jest to mistyka w ścisłym czy późniejszym tego słowa znaczeniu, a jak się
okaże, u Arystotelesa niemożliwa ze względów systemowych, a nawet świadomie wykluczona. Być przyjacielem Zeusa – to nonsens, ale nie dlatego, że Zeus to przedmiot
pierwotnej mitologii i jako taki trudny do dowiedzenia – lecz z powodu jaskrawej
nierówności Boga i człowieka i niemożliwości życzenia Bogu dobrze – posiada on
bowiem pełne dobro.
269
polityka a religia.indd 269
2007-03-28 08:32:17
Zbigniew Pańpuch
Jego naturą jest czyste myślenie i kontemplacja samego siebie.
Jest On myślą myślącą siebie, doskonałym aktem (czynnością) mającym za przedmiot samego siebie. Doskonałość (bycie najlepszym,
czyli cnota) człowieka będzie polegać więc na odwzorowaniu w sobie tych momentów boskiej racjonalności i życia, które są dla niego
osiągalne, dzięki czemu może upodobnić się do Absolutu na sposób
podobieństwa czynności. Doskonałość ludzka polega więc na kontemplacji rzeczywistości, która jest drogą do poznawania Absolutu53.
Chociaż wydaje się, że Arystoteles zaproponował koncepcję Boga
zasadniczo odmienną od platońskiej w takim stopniu, że „zyskując
racjonalną ideę Boga Grecy stracili swą religię”54, to zastanawiający
jest fakt, że ostro krytykując różne koncepcje platońskie i poświęcając
pewnym zagadnieniom zawartym w pismach Platona sporo polemicznej uwagi, szczególnie ideom, koncepcji polis i ustroju, zagadnieniu dobra, to jednak sprawy związane z religią zajmują stosunkowo niewiele
miejsca w jego pismach. Można zatem przyjąć z dużym prawdopodo-
53
Jednak najdoskonalszy byt, boska substancja i pierwsza przyczyna nie jest dla
ludzkiego umysłu bezpośrednio dostępna, gdyż leży poza światem ze względu na swą
naturę niezmiennego, niematerialnego i absolutnego bytu, świat zaś jest zmienny,
materialny i ograniczony. Toteż tylko pośrednio dochodzi się do wiedzy o istnieniu
Absolutu, kiedy analizuje się działania i naturę bytów materialnych oraz odkrywa
konieczność istnienia przyczyny celowej wszelkich ruchów w świecie. Wiedza zaś
pośrednia nie może być pełnym czy doskonałym życiem intelektu – tylko bezpośredni kontakt z przedmiotem może związać intelekt na trwałe – do swoistego „wyczerpania się mocy poznawczych” lub zwyczajnego zmęczenia innych władz cielesnych
człowieka. Toteż z konieczności tylko kosmos bytów i relacje zachodzące między
nimi mogą być przedmiotem dla ludzkiego intelektu, a także inne intelekty, o ile
są wypełnione podobną wiedzą i o ile ludzie znajdą się w relacji przyjaźni, która realizuje ich wspólny cel – kontemplację rzeczywistości.
54
Zob. E. Gilson, Bóg i filozofia, Warszawa 1982, s. 36.
270
polityka a religia.indd 270
2007-03-28 08:32:17
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
bieństwem, że w takim razie zgadzał się z poglądami swego poprzednika w dziedzinie religii, pomimo różnic w pojmowaniu Absolutu55.
Czy rzeczywiście koncepcje Arystotelesa wykluczają postawę religijną? Czy religia pełni istotną rolę w ludzkiej arete, a tym samym
w polis, bowiem cel polis i cel życia poszczególnych obywateli różni
się tylko tym, że ten pierwszy jest czymś większym i bardziej boskim,
a przez to trudniejszym do osiągnięcia56.
Arystoteles nie negował tradycyjnej religijności i mitologii, dał
tylko inny, filozoficznie podbudowany obraz Boga, wzmacniając tym
samym racjonalne podstawy religii. Z Metafizyki wiadomo, że jest On
głównie przyczyną celową wszystkich ruchów we wszechświecie, będąc jednocześnie tylko pośrednio ich sprawcą, bowiem sprawiają
go dopiero kontemplujące i miłujące Go inteligencje57. Porusza zaś
jako przyczyna celowa, cel zaś jako umiłowany58.
55
Mogą o tym świadczyć ciągnące się od czasów starożytnych spory o autentyczność dzieła De mundo dla niektórych tak platońskiego w duchu, że aż trudnego do przyjęcia przy uwzględnieniu faktu radykalnego sprzeciwu Arystotelesa
w stosunku do swego nauczyciela w innych kwestiach filozoficznych. Z drugiej
strony, zadziwiający byłby brak w korpusie pism Arystotelesa pisma poświęconego tak ważnym zagadnieniom jak religijne, co jakoś przemawia za autentycznością
tego dzieła. Dla pewnego porządku, szanując wątpliwości badaczy co do autentyczności De mundo, niniejszy odczyt najpierw prezentuje opinie Arystotelesa
dotyczące religii z innych dzieł, domniemując wszakże autorstwa Arystotelesa,
zgodnie z zasadą in dubiis reus est absolvendum, jako że kwestia nie została ostatecznie rozstrzygnięta, tj. nie pokazano innego autora dzieła.
56
Zob. zakończenie I ks. Etyki Nikomachejskiej.
57
Metafizyka, 1072 a 24 n.: „A skoro coś poruszające i zarazem poruszane
jest czymś pośrednim, to jest coś takiego, co porusza samo nie będąc poruszane:
jest ono i wieczne, i substancją, i aktem, i tylko aktem. Otóż w taki sposób porusza
to, co pożądane i co intelektualnie poznane: porusza, samo nie będąc poruszane”;
Arystoteles, Metafizyka, tłum. T. Żeleźnik, Lublin 1996.
58
Metafizyka, 1072 b 2 n.: „To zaś, że w rzeczach niezmiennych jest cel, staje
się jasne przy odpowiednim rozróżnieniu. Jest bowiem cel dla czegoś i jest cel
271
polityka a religia.indd 271
2007-03-28 08:32:17
Zbigniew Pańpuch
Dla religii najistotniejszy jest wszakże problem, który pojawił
się później wraz z chrześcijaństwem. Otóż Arystoteles twierdził, że
nie można być przyjacielem Zeusa – ze względu na ogromną przepaść, jaka dzieli Boga i człowieka. Bóg nie jest kimś takim, kto potrzebuje przyjaciół59. Przyjaźń zachodzi tam, gdzie można ją odwzajemnić, co w przypadku Boga nie jest możliwe. Nie ma tam także miejsca
na miłość – nonsensowne byłoby twierdzenie, że ktoś kocha Zeusa60.
Religia polegałaby w takim ujęciu nie na osobowej relacji z Bogiem,
ale miałaby bardziej charakter „moralny”: jej istotą byłaby świadomość, że Bóg jest prawem wszelkiego działania we wszechświecie.
Prawdziwa religijność wyrażałaby się w poznaniu tego wszechogarniającego prawa, jakim jest Bóg dla kosmosu i sprawiany przezeń
porządek wszechświata, a przede wszystkim życie zgodne z tym porządkiem. Bóg, tak jak go pojmował Arystoteles, stanowi wzór i miarę
postępowania61, a ludzka arete i prawdziwe szczęście polega na upodabnianiu się do niego w sposobie działania: kontemplacja rzeczywistości jest najwyższą czynnością ludzkiego ducha62, a ostatecznym
kryterium – celem jakiegokolwiek wyboru czy posiadania przyjaciół,
w czymś. Otóż nie ma w rzeczach niezmiennych celu w pierwszym znaczeniu,
jest zaś w drugim. A zatem porusza on jako pożądany, a inne rzeczy poruszają,
o ile są wprawione w ruch”.
59
Zob. Etyka Eudemejska, 1245 b 14.
60
Zob. Etyka Wielka, 1208 b 22 n.
61
Zob. Etyka Eudemejska, 1249 b 13.
62
„Od takiej przeto zasady zależą niebiosa i natura. Jest zaś ona życiem podobnym do tego, jakie najlepsze jest dla nas przez krótki czas (trwa bowiem zawsze,
gdy dla nas jest to niemożliwe), albowiem jej akt jest też szczęśliwością. (…) Jeżeli
zatem Bóg zawsze posiada dobro, tak jak my tylko niekiedy, jest to godne podziwu,
a jeśli posiada je w sposób bardziej doskonały, to jest to jeszcze bardziej przedziwne. A tak właśnie jest”; Arystoteles, Metafizyka, 1072 b 14 n.
272
polityka a religia.indd 272
2007-03-28 08:32:17
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
dóbr cielesnych, innych rzeczy, w tym także działalności politycznej,
jest kontemplacja Boga63.
Dla Arystotelesa religia była niezbędnym składnikiem życia indywidualnego i społecznego, podobnie jak dla jego Mistrza, różnica
jednak polega na tym, że nie precyzował on tak dokładnie zagadnień
ściśle religijnych, ograniczając się do samej teologii, w zasadzie utożsamiając swą metafizykę z teologią64. Miejsca, w których można znaleźć cokolwiek na temat kultu czy bożej służby, sprawiają wrażenie
głębokiego przekonania, oczywistości i konieczności faktu obecności
religii w życiu społecznym czy indywidualnym.
I tak służba boża, według koncepcji filozofa, należy do władz
państwowych, obok władzy sądowniczej, wykonawczej i obradującej, aczkolwiek jest „innego rodzaju”: jej zadanie polega na trosce
o to wszystko, co jest związane z kultem bogów. Arystoteles mówił
o innym jej rodzaju, związanym z ofiarami państwowymi, składanymi w imieniu polis, do których składania nie są dopuszczani zwykli
kapłani. Urzędy obejmują zatem również służbę bożą (co ciekawe,
Arystoteles omawiając ją na końcu spraw państwowych, w podsumowaniu umieścił ją jako pierwszą), wojskowość, dochody i wydatki,
policję, sądownictwo, rejestrację zawartych umów, ściąganie grzywien, więziennictwo, odbieranie rachunków i ich kontrolę, przyjmowanie sprawozdań urzędników i kierownictwo obrad nad sprawami
publicznymi65.
Ustalając listę zadań polis filozof wymieniał dbanie o żywność, rzemiosło, broń, zasoby pieniężne, służbę bożą zwaną kultem, dodając,
Zob. Etyka Eudemejska, 1249 b 19. Na tym stwierdzeniu filozofa kończy się
jego dzieło i nie jest powiedziane, w jaki sposób mogłaby się ona dokonywać. Zob.
powyższy przypis 53.
64
Zob. Metafizyka, 1026 a 29 n.
65
Zob. Polityka, 1323 b 20 n., w: Arystoteles, Dzieła wszystkie, tłum. L. Piotrowicz, t. VI, Warszawa 2001.
63
273
polityka a religia.indd 273
2007-03-28 08:32:17
Zbigniew Pańpuch
że jest ona bardzo ważna, a także widział konieczność istnienia jakichś gremiów orzekajacych o tym, co pożyteczne dla ogółu i innych,
rozstrzygających sprawy sporne66. Klasa zaś kapłanów również znalazła swe miejsce w rozważaniach obok innych67. Toteż i świątynie
znajdować się powinny wraz z najprzedniejszymi budynkami, gdzie
władze spożywają posiłki, chyba że wyrocznia wyznaczy im specjalne miejsce68. Prawodawca powinien nakazać codzienne pielgrzymki
ku czci bogów – opiekunów rodzin dla kobiet spodziewających się
dziecka – jednak tutaj celem takiego rozporządzenia jest sam ruch
i unikanie gnuśności, służące zachowaniu zdrowia kobiety i dziecka,
religijne zaś czynności miały tu status środka do celu69. Jednak pośrednio o znaczeniu religii świadczy fakt, że filozof wierzył, iż potrafi
ona dostatecznie zmotywować kobiety do takiego działania.
3. Próba określenia relacji religii i polityki
na podstawie De mundo
Słowa z zakończenia księgi O świecie zdają się przywoływać koncepcję religii podobną do tej u Platona: niemal dosłownie przytoczone zostały słowa z Praw kierowane jako inwokacja do kolonistów,
mających ustanowić nową polis: „Boski Platon mówił, że Bóg, mając początek, kres i środek wszystkich istniejących, osiąga wszystko
wprost, zgodnie z naturą poruszając się70. Towarzysząca mu wiecznie
Zob. Polityka, 1328 b 7 n.
Zob. Polityka, 1329 a 29 n.
68
Zob. Polityka, 1330 a 20 n.
69
Zob. Polityka, 1335 b 8 n.
70
W swym tłumaczeniu tekstu De Mundo 401 b 25 n. A. Paciorek interpretuje
słowa kata fusin poreuomenos „(…) prowadząc je drogą odpowiednią ich naturze”,
co bardziej odpowiada myśli o opatrzności. Zob. Arystoteles, O świecie, w: Arystoteles, Dzieła wszystkie, tłum. A. Paciorek, t. II, Warszawa 1990.
66
67
274
polityka a religia.indd 274
2007-03-28 08:32:17
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
sprawiedliwość karze tych przekraczających boże prawo. Kto chce być
błogi i szczęśliwy, od początku niech po prostu podąża za nimi”71.
Arystoteles72 nazywał Boga główną przyczyną, która podtrzymuje
wszystko73. Bóg nie jest wszędzie, ale to Jego moc działa wszędzie74.
Jest zbawicielem (zachowawcą) i rodzicem wszystkiego, co dzieje się
we wszechświecie, używając swej niezmożonej mocy75 i nie męcząc
się przy tym jak istoty żywe. Znajduje się w najwyższym i pierwszym
miejscu76, a stamtąd przekazuje największą moc najbliższym mu ciałom, potem coraz mniejszą, toteż ziemia wydaje się niespokojna i pełna zamieszania, jako najbardziej oddalona od mocy bożej. Nasuwa
się przypuszczenie, że w ten sposób Autor dzieła tłumaczył również
zamieszanie moralne i polityczne ma ziemi, brak sprawiedliwości
i porządku społecznego.
W tym kontekście arete człowieka, jako dążenie do upodobnienia
się do Boga w sposobie działania, a podobnie i polityka, byłaby jakimś
przedłużeniem Jego mocy i spełniałaby funkcje kierujące i porządkujące wszelkie sprawy ludzkie – indywidualne i społeczne.
a) Działanie Boga w świecie miarą działania człowieka
Jednakże ta „mieszkająca w niebie moc nie tylko dla tych najbardziej oddalonych, ale po prostu dla wszystkich rzeczy jest przyczyną
Zob. De Mundo, 401 b 25 n. (tłum. własne).
Można tak napisać przy założeniu autentyczności dzieła De mundo.
73
Zob. De Mundo, 397 b 10. Komentarz tłumacza do tekstu sugeruje, że
jest to podtrzymująca przyczyna, ale słownik wskazuje, że chodzi o „utrzymywanie całości”, „trzymanie razem”. Zob. Arystoteles, Dzieła wszystkie, dz. cyt., t. II,
s. 589.
74
Zob. De Mundo, 397 b 20.
75
Zob. De Mundo, 397 b 25.
76
Siedzibie, świątyni – zob. De Mundo, 397 b 25.
71
72
275
polityka a religia.indd 275
2007-03-28 08:32:17
Zbigniew Pańpuch
ocalenia (zbawienia)”77. „Jego moc rządząca całym kosmosem porusza słońce i księżyc, a będąc przyczyną wszystkich obrotów niebios,
staje się utrzymaniem (zbawieniem) tego, co na ziemi”78.
Niewidzialność przyczyny nie stanowiła dla Arystotelesa problemu,
bowiem duszy też nie widać, a jednak można ją rozpoznać w dziełach:
powstaniu miast i domów, upraw, porządku społecznego, wynalazków. Podobnie też i działania Boga nie można odłączyć od świata,
bo utrzymuje wszystko razem w harmonii i ocala79. W swej twórczej
mocy Absolut wszystko porusza i wszystko prowadzi jak chce i dokąd
chce80.
Sam zaś znajduje się On wysoko, czysty w miejscu czystym i stałym, które słusznie zwiemy niebem, bowiem jest granicą (szczytem)
dla wysokości81. Arystoteles użył analogii z życiem żeglarzy i wędrowców: nawigacja posługująca się orientacją według gwiazd to podstawa ich działania. Podobnie arete człowieka i cała jego działalność polityczna też musi mieć stały punkt odniesienia, aby jego życie i życie
polis mogło zostać ocalone: „Bo tylko filozof żyje ze wzrokiem skierowanym na naturę i na to, co boskie, i tak, jak dobry sternik umocniwszy swe życie w tym, co jest wieczne i niezmienne, tam zarzuca
kotwicę i żyje według własnej woli”82.
Arystoteles porównywał działanie Boże do oddziaływania prawa
polis w duszach obywateli używających go, które będąc tak jak On
niewzruszone, to jednak zarządza ono wszystkimi sprawami politycz Zob. De Mundo, 398 a 4 (tłum. własne).
Zob. De Mundo, 398 b 10 (tłum. własne). Ponownie w tekście greckim powtarza się słowo soteria.
79
Zob. De Mundo, 400 a 5.
80
Zob. De Mundo, 400 b 11.
81
Zob. De Mundo, 400 a 7.
82
Zob. Zachęta do filozofii, frg. 50., tłum. K. Leśniak, w: Arystoteles, Dzieła
wszystkie, t. VI, Warszawa 2001.
77
78
276
polityka a religia.indd 276
2007-03-28 08:32:17
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
nymi83. Tak kosmos został nazwany większą polis84, a Bóg jej prawem
najtrwalszym, niepodległym żadnej poprawce czy zmianie, trwalszym od praw wyrytych na tablicach kamiennych85. Jego kierownictwu podlega ustanowiony na niebie i ziemi porządek rozdzielony
na wszelkie istoty, zgodnie z naturą ze względu na swe zalążki dla roślin i zwierząt według rodzaju i gatunku86. Filozof stwierdzał wprost,
że Bóg ma współudział w opiece nad rodami, domostwami, życiem
społeczności, strzeżeniu miast, a nawet zsyła owoce na ziemię.
Jeśli tak jest, to ludzkie wysiłki dla zdobycia arete i życia zgodnie
z nią, a podobnie wysiłki polityka wpisują się w kontekst działania bożego: ostateczną ich sankcją jest zgodność z działaniem samego Boga
lub występowanie przeciwko Niemu (co w kontekście Jego wszechmocy jest oczywistym nonsensem), sama zaś arete czy polityka ma
zatem wymiar aż bosko-kosmiczny.
b) Bóg a polityka
Wszystkie terminy tradycyjnie używane w kontekście religijnym
Arystoteles przypisywał Bogu. Tak wszystkie odrębne bóstwa lub
przyczyny, traktowane jako bezosobowe siły, zostały zogniskowane
na Bogu, ponieważ On pełni te wszystkie funkcje: dawca życia, pan
wszechświata, Bóg przyjaźni, gościnności i ogniska domowego, wojska, zwycięstwa i łaski. Można go utożsamić z koniecznością, bo
jest przyczyną wszystkiego, niepowstrzymany, ogranicza, wykonuje słuszny gniew, przydziela każdemu, co jego, nikt nie może uciec
Zob. De Mundo, 400 b 13.
Zob. De Mundo, 400 b 27.
85
Zob. De Mundo, 400 b 28.
86
Zob. De Mundo, 400 b 31 n.
83
84
277
polityka a religia.indd 277
2007-03-28 08:32:17
Zbigniew Pańpuch
przed nim, wiecznie trwa. Panuje nad przeszłością, teraźniejszością
i przyszłością87.
Tym stwierdzeniem nawiązał Autor do zakończenia Politei Platona, a także do wspomnianej przemowy z Praw mówiąc, że skoro
Bóg jest dla nas naszym prawem najwyższym, należy za nim podążać,
bo to jest źródłem błogosławieństwa i szczęścia88, a posłuszeństwo
takiemu prawu jest najdoskonalszą arete, a zarazem ideałem polityki.
W tekstach obydwu filozofów religia czy postawa religijna wobec
Boga (bogów) okazuje się być warunkiem koniecznym arete człowieka i zarazem uprawiania polityki, zaś odniesienie się do Istoty Najwyższej czy ostatecznej przyczyny w różnych aspektach jej bytowania
lub relacji do świata wyznacza momenty je konstytuujące89. Z tego też
powodu obydwaj dość starannie starali się określić naturę Boga i Jego
relacji do świata, a na tym tle właściwe odniesienia człowieka do rzeczywistości boskiej. W ten sposób stali się oni niejako reformatorami
religijnymi, którzy sięgali poza warstwę mityczno-poetycką oficjalnej,
państwowej religii, starając się ją pogłębić i nadać postawom religijnym racjonalny charakter. Obydwaj dostrzegli kluczową jej rolę dla
życia jednostkowego i społecznego człowieka.
Bóg jako twórca świata (u Platona) i jego ostateczna (celowa) przyczyna (u Arystotelesa) jest miarą postępowania człowieka, wzorcem
jego dobroci oraz gwarantem porządku kosmicznego i ludzkiego.
Bezbożność, niewiara czy ateizm okazały się zagrożeniem dla życia
Zob. De Mundo, 401 b 8 n.
Zob. De Mundo, 401 b 25.
89
J. Stenzel wskazuje, że trzy płaszczyzny życia – podziemie jako miejsce pośmiertnego przebywania, świat ludzki i ponadludzki – boski są w wizji Platona
powiązane i poddane wspólnemu losowi. Widzenie tego i zrozumienie, że jednostka jest częścią tej całości i tego porządku, jest istotną cnotą człowieka. Zob. J.
Stenzel, Platon der Erzieher, Leipzig 1928, s. 21.
87
88
278
polityka a religia.indd 278
2007-03-28 08:32:17
Platon i Arystoteles na temat relacji religii do polityki
indywidualnego i społecznego. Przekonanie o istnieniu boskiej opieki
nad światem i każdym człowiekiem, o stałości, niezmienności, prawdomówności i dobroci Boga sankcjonuje moralność i do pewnego
stopnia wyznacza treść ludzkiej arete oraz zakreśla granice działań
politycznych człowieka. Bóg także okazuje się być wzorem postępowania ludzkiego w tym sensie, że Jego działanie staje się przedmiotem
naśladowania, dzięki czemu następuje upodobnienie się do Niego. Nie
jest On natomiast celem w tym sensie, że nie występuje perspektywa
relacji osobowej człowieka w stosunku do Boga, jak to ma miejsce
w chrześcijaństwie90.
90
U Platona człowiek w wyniku długiej ascezy, mającej opanować i zharmonizować to, co niższe, cielesne i poddać panowaniu rozumu, a także w wyniku wysiłku poznawczego, może osiągnąć po części już na ziemi, a w pełni po śmierci to,
co jest normalnie udziałem bogów – kontemplację prawdy płynącej z wiecznych
i doskonałych idei. W. Jaeger zwraca uwagę, że dla Platona paideia jest właściwie
drogą do Boga i tak też została pomyślana i przedstawiona w Prawach. Zob. Paideia, Warszawa 2001, s. 1204. Arystoteles wprawdzie sam mówił o kontemplacji
Boga jako o szczęśliwym spełnieniu się i ostatecznym celu życia człowieka i całej polityki, jednak nie wydaje się, aby miał to być bezpośredni ogląd Jego istoty,
a tylko widzenie Jego relacji do świata czy rozumienie Go jako ostatecznego celu
rzeczywistości. Podobnie opisując w De mundo wszechmoc i sposób działania
Boga w świecie Arystoteles nie próbował wyjaśnić bożego sposobu poznania (znajomości) świata: jak możliwe jest poznanie tego, co dzieje się we wszechświecie,
jeśli każde poznanie (ludzkie) jest aktualizacją jakiejś możności – zmysłu czy intelektu. Zamiast tego jest tylko obraz – podobieństwo do wielkiego króla, który
wie o wszystkim dzięki pośrednikom. Bez wszechwiedzy Boga niemożliwe byłoby
jego rozumne wszechpanowanie i bycie przyczyną wszystkiego. Dla niektórych
stało się to podstawą do przypuszczenia, że Bóg nie interesuje się światem, będąc
samomyślącą się myślą zatopioną w kontemplacji siebie. Traci wtedy sens religia,
bo Bóg ani nie zna świata, ani się nim nie interesuje. Zob. W. Dłubacz, Problem
Absolutu w filozofii Arystotelesa, Lublin 1992, s. 173 n. Jednak z faktu niepodania
wyjaśnienia wszechwiedzy bożej nie wynika niemożliwość jej istnienia.
279
polityka a religia.indd 279
2007-03-28 08:32:17
Zbigniew Pańpuch
The Religion and the Politics in Plato’s and Aristotle’s
Summary
The article aims at analyzing an ancient understanding of religion
and politics in the light of works of Plato and Aristotle. The author
underlines that putting certain primordial notions in sight can become a reference to our contemporary attempts of rearranging the
relation between religion and politics. He finds out that these ancient
thinkers regarded religion or religious attitude toward God (gods)
as being a necessary condition of man’s arete and practicing politics
which were determined by their reference to the Highest Being or the
ultimate cause in different aspects of their existence or relation to the
world. Therefore both philosophers tended to determine as fairly as
possible a nature of God and his relation to the world as well as a proper relation of the man to God’s reality. In such a way they became so
to say religious reformers that reached beyond a mythic and poetic
extent of official and state religion by attempting to deepen it and
deliver bases of religion with a rational character. They both detected
its key role in individual and social life of man. Finally, a conviction
of actual divine care about the world and man, of God’s constancy,
invariability, truthfulness and goodness sanctions the morality and in
a way determines content of human arete and limits of human political conduct.
polityka a religia.indd 280
2007-03-28 08:32:17
Download