Ks. Piotr Jóźwiak, Ks. Jacek Skrobisz Obraz Kościoła Katolickiego w

advertisement
Studia Loviciensia 10 (2008) 187–204
ks.
Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
Obraz Kościoła Katolickiego w w ybranych
tygodnikach społeczno-politycznych
w latach 1997–2003
Wprowadzenie
Na temat Kościoła w mediach wypowiada się wielu publicystów i dziennikarzy.
Niektórzy z nich większość swoich zainteresowań poświęcają sprawom religii rzymskokatolickiej, można powiedzieć, że specjalizują się w tej tematyce. Kościół jako instytucja
bierze czynny udział w życiu społecznym i politycznym państwa. Z tego też powodu
podlega ocenie a także krytyce ze strony publicystów zajmujących się problematyką
społeczno-polityczną. Informacje, jakie docierają do czytelnika czy widza kształtują pewien obraz Kościoła, tworzony przez dziennikarzy, publicystów lub redaktorów. Taki
obraz tworzą często ludzie bez przygotowania teologicznego lub będący poza wspólnotą
Kościoła, to z kolei może przeszkadzać w pełnym rozumieniu tematów, o których się
wypowiadają ludzie mediów.
Tematem niniejszej refleksji jest obraz Kościoła, jaki w świadomości poszczególnych odbiorców tworzą dwa tygodniki społeczno-polityczne Wprost i Polityka. Aby dokonać takiej oceny została przeprowadzona uważna lektura poszczególnych artykułów
zamieszczonych w latach 1997–2003. Przyczyną wyboru takiej właśnie daty jako początkowej była odbywająca się właśnie w 1997 roku szeroko komentowana w omawianych
tygodnikach pielgrzymka papieża Jana Pawła II do Polski, a także toczące się w tym
okresie spory wokół ratyfikacji konkordatu pomiędzy Polską a Stolicą Apostolską. Analizie poddano artykuły ukazujące się w przeciągu 6 lat, jest to jak się wydaje wystarczający
materiał do analizy i wyprowadzenia pewnych wniosków. Poniższy artykuł jest owocem
refleksji dokonywanej podczas seminarium z teologii fundamentalnej w WSD w Łowiczu. Autorom tekstu nie chodzi o analizę sposobu funkcjonowania środków społecznego
przekazu. Chodzi raczej o pewną apologię Kościoła, wskazanie ewentualnych uprosz Według informacji zamieszczonych w tylniku Gość Niedzielny, Polityka sprzedała w sierpniu 2008
roku 157 tys. egzemplarzy a tygodnik Wprost 118 tys. egzemplarzy swojego pisma. Por. Gość Niedzielny
43 (26.10.2008), s 5. Chociaż, liczba czytelników spada, to jednak zarówno Polityka i Wprost należą do
grupy najlepiej sprzedających się tygodników o tematyce społeczno-politycznej w Polsce.
187
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
czeń czy uogólnień w ocenie wspólnoty wiernych. Po przejrzeniu tygodników wybrane
zostały z nich te artykuły traktujące o Kościele, które w bezpośredni lub pośredni sposób
dotyczą jego istoty. W ten sposób zrodził się plan poniżej refleksji. Dopełnieniem treści
artykułu będzie, więc, polemika z obrazem Kościoła tworzonym przez media, polemika
w oparciu o teksty magisterium i nauczanie Papieży.
2 kwietnia 2005 roku odszedł do Pana sługa Boży Jan Paweł II. Na ile osoba papieża
Polaka i jego silnego autorytetu wpływała na obraz Kościoła w Polsce i na świecie oceni
historia. Nie ulega wątpliwości, że obecnie śmielej podejmowane są niektóre tematy niezgodne z nauczaniem magisterium. Wydaje się jednak zasadne przypomnienie w oparciu
o konkretne źródła jak postrzegany był Kościół rzymsko-katolicki w Polsce. Tym bardziej aktualne po śmierci Jana Pawła II stają się słowa papieża Benedykta wypowiedziane na zakończenie pielgrzymki do Polski „Drodzy Bracia i Siostry! Wraz z wyborem
Karola Wojtyły na Stolicę św. Piotra, by służył całemu Kościołowi, Wasza ziemia stała
się miejscem szczególnego świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa. Wy sami zostaliście
powołani, by to świadectwo składać wobec całego świata. To wasze powołanie jest nadal
aktualne, a może nawet jeszcze bardziej od chwili błogosławionej śmierci Sługi Bożego.
Niech nie zabraknie światu waszego świadectwa!”.
Dokonując analizy obrazu Kościoła katolickiego łamach tygodników Wprost i Polityka najpierw zostaną omówione artykuły traktujące o jego strukturze wewnętrznej
i sposobie przedstawiania hierarchii. Następnie należy zauważyć silnie akcentowane
przez publicystów podziały mające miejsce w Kościele. W końcu trzeba dostrzec jak
widziany jest papież jako zwierzchnik Kościoła katolickiego.
Nie jest to oczywiście analiza wyczerpująca, może jednak skłonić do dyskusji a jednocześnie zniechęcić do wypowiadania zbyt pochopnych sądów i opinii. Ludzi, którzy
tworzą wspólnotę Kościoła może natomiast skłonić do refleksji jak jesteśmy postrzegani
przez innych. Od dobrej oceny rzeczywistości do próby jej naprawy, jest jeszcze daleka
droga, ale zobaczyć własne błędy oczami innych to już bardzo dużo.
Ludzie Kościoła – hierarchia
Tygodniki Wprost i Polityka przedstawiają sytuację, w jakiej się Kościół obecnie
znajduje, ukazując jego wewnętrzne problemy. Autorzy artykułów przedstawiają Kościół
przez pryzmat tzw. „Ludzi Kościoła” odnosząc to określenie do hierarchii kościelnej.
Opisują zarówno obowiązki wynikające z pełnienia urzędów jak i życie codzienne. Szukając sensacji często odnoszą się do ich postaw i zachowań moralnych. Przedstawiają
zarówno duchownych jak i świeckich członków Kościoła często w sytuacjach konfliktowych, dotyczących głównie nieposłuszeństwa.
Tygodniki społeczno-polityczne opisują Kościół i przez pryzmat reprezentujących
go ludzi. Jak twierdzi w tygodniku Wprost Tomasz Raczek: „Kościół jest prowadzoną
Benedykt XVI, Trwajcie mocni w wierze. Pielgrzymka Benedykta XVI do Polski 25–28 maja 2006 r.,
Warszawa KAI 2007, s. 85.
A. Szostkiewicz, Wiara i prawo, Polityka 2340 (2002) 10, s. 21.
188
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
przez ludzi organizacja ułatwiającą wiernym kultywowanie wiary w Boga”. Obraz ludzi zarządzających Kościołem prezentowany jest pod wpływem wydarzeń, jakie mają
miejsce w świecie, w związku, z którymi pojawiają się poszczególne artykuły. Rolę
i znaczenie kolegium kardynalskiego publicyści przedstawiają, więc przede wszystkim
z okazji nowych nominacji kardynalskich. W większości przypadków układ przykładowego artykułu jest dość schematyczny. Oprócz liczby kardynałów i towarzyszących im
danych statystycznych, które stanowią nieodłączny element każdego artykułu dotyczącego tej kwestii, przedstawiony zostaje ich stosunek do papieża i jego nauki. Publicyści
skupiają swą uwagę głównie na tych kwestiach, które stanowią dla nich swoiste sensacje.
Jacek Pałasiński w jednym ze swoich artykułów w związku z nominacjami kardynalskimi za najbardziej godną uwagi rzecz traktuje: „nadprodukcje kardynałów”. Autor poddaje w wątpliwość słuszność decyzji papieża, który powiększył grono Kolegium Kardynalskiego o piętnaście osób. Rządy sprawowane przez Kolegium Biskupów z papieżem
jako głową porównywane są z systemami politycznymi, jakie istnieją na świecie. System
władzy papieża i Kolegium określany jest jako „mocny system prezydencki”. Kardynałowie jako ci, którzy w przyszłości będą wybierać nowego papieża przedstawiani są jako
podzieleni na dwa skrajne obozy, zwolenników i przeciwników Jana Pawła II. Publicyści
uważają jakoby papież mianując kardynałów „z góry decydował, że jego następca będzie
doktrynalnie konserwatywny i społecznie postępowy, czyli będzie kontynuował jego linię”. Pojawiają się spekulacje, kto i dlaczego otrzymał kapelusz kardynalski, kto może
zostać następcą Jana Pawła II? Często przy okazji nominacji wspomina się o sympatiach
i antypatiach papieża w stosunku do kandydatów. W artykułach zarzuca się papieżowi
jakoby kardynałami zostawali jego przyjaciele i zwolennicy, natomiast biskupi niezgadzający się w pełni z biskupem Rzymu zostawali specjalnie pomijani. Kardynałowie
ukazywani są jako należący do danej frakcji konserwatystów lub liberałów, a przy nominacjach bierze się pod uwagę konieczność zachowania równowagi pomiędzy obiema
frakcjami. Często wspomina się również o przynależności hierarchów Kościoła do otaczanego tajemnicą Opus Dei, nierzadko przedstawianego jako „kościelną masonerię”,
T. Raczek, Odsiecz świecka, Wprost 785 (1997) 50, s. 76.
Por. J. Pałasiński, Nowe rozdanie w Watykanie, Wprost 1089 (2003) 41, s. 34.
J. Pałasiński, Święte kolegium, Wprost 949 (2001) 5, s. 96; Podobnie rzecz przekroczenia dotychczasowego limitu kardynałów przedstawia Polityka „Jan Paweł II wciąż zaskakuje(...) Papież miał prawo
złamać ustaloną normę”. A. Szostkiewicz, Czerwone kapelusze, Polityka 2284 (2001) 6, s. 33.
A. Szostkiewicz, Czerwone kapelusze, Polityka 2284 (2001) 6, s. 32; W innych artykułach system
władzy Kościelnej porównuje się z monarchią. Por. J. Pałasiński, Archiwum Watykanu, Wprost 807
(1998) 20, s. 99.
M. Ikonowicz, Kardynałowie z przyszłością, Polityka 2130 (1998) 9, s. 18; Podobnie sprawy związane
z nominacjami kardynałów jako wewnątrzkościelne rozgrywki polityczne traktuje Jacek Pałasiński. Por.
J. Pałasiński, Nowe rozdanie w Watykanie, Wprost 1089 (2003) 41, s. 34.
Najczęściej pojawiającym się nazwiskiem w selekcji negatywnej jest abp. Karl Lehmann „Pomijając
go przy nominacjach papież dał wyraz dezaprobaty dla postawy większości episkopatu niemieckiego
domagającego się częściowego uchylenia zakazu udzielania sakramentów osobom rozwiedzionym,
które ponownie weszły w związki małżeńskie, zniesienia celibatu i zgody na kapłaństwo kobiet”.
M. Ikonowicz, Kardynałowie z przyszłością, Polityka 2130 (1998) 9, s. 18.
189
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
która steruje poczynaniami Watykanu. Oprócz podziałów ideowych często wspomina się
o podziałach geograficznych, narodowych i politycznych w Kolegium Kardynalskim.10
O hierarchii kościelnej wspomina się także w związku z pojawiającymi się w Kościele aferami, występkami i grzechami poszczególnych duchownych, głównie na tle
seksualnym. Przy tej właśnie okazji próbuje się ukazać sposoby i schematy działania
towarzyszące rozwiązywaniu problemowych spraw przez instytucje kościelne. Pomijając
całkowicie temat istoty istnienia hierarchii w Kościele zarzuca się jej brak samokrytyki.
„Mimo iż kilku z nich udowodniono udział w aferze poprzez osłanianie podległych im
księży oskarżanych o molestowanie żaden nie przyznaje się do winy”.11 Hierarchiczna
struktura Kościoła, autokratyczne obyczaje i tradycja załatwiania wszystkiego przy zamkniętych drzwiach ukazywana jest jako sprzyjająca ukrywaniu skandali. Zarzuca się im
zachowawcze poglądy, obawę przed reformami, i zwiększeniem uczestnictwa świeckich
w kościelnych decyzjach ukazując biskupów jako zależnych w dużej mierze od decyzji
Watykanu.12 Przy okazji sprawy dotyczącej arcybiskupa Juliusza Paetza, zaproszonego
do ustąpienia przez Watykan w 2002 roku, publicyści podważają wiarygodność Kościoła
i osłabienie jego autorytetu moralnego zarzucając mu próbę wyciszenia sprawy.13 Publicyści przywołują przykłady kościołów protestanckich, które ich zdaniem „mają więcej
swobody i samodzielności niż katolickie, są też głęboko zdemokratyzowane”.14
Dla lepszego ukazania zacofania kościelnego nauczania przywoływane są sensacyjne poglądy niektórych teologów podważające nauczanie Magisterium Kościoła. Przykładem może być chociażby hipoteza, iż Jezus był żonaty z Marią Magdaleną, to z kolei
staje się podstawą do podważenia istoty celibatu kapłańskiego.15 Natomiast za powód
wprowadzenia przez Kościół celibatu uważa się obawę przed dziedziczeniem majątku
Por. A. Szostkiewicz, Czerwone kapelusze, Polityka 2284 (2001) 6, s. 33. Opus Dei przedstawiane
jest jako tajne porozumienie polityków i duchownych wzajemnie się wspierających. „Ranga Opus Dei
podobnie jak kiedyś zakonu jezuitów – nie wynika z pozycji zakonników, lecz z prestiżu społecznego
ich wychowanków i słuchaczy”. C. Gmyz, Nowi jezuici, Wprost 945 (2001) 1, s. 34.
10
Podawanych jest szereg statystyk na temat liczby kardynałów z danych krajów i na danych kontynentach. Por. J. Pałasiński, Święte kolegium, Wprost 949 (2001) 5, s. 96–97; J. Pałasiński, Wybór papieża, Rozmowa z Orazio Petrosillo, Wprost, 966 (2001) 22, s. 20.
11
T. Zalewski, Opoka prosi o głos, Polityka 2349 (2002) 19, s. 40.
12
Por. Tamże, s. 41.
13
Adam Szostkiewicz komentuje to następująco. „Kościół urzędowy nie lubi być przejrzysty. Na co
dzień, w grze politycznej i życiu społecznym, czerpie z tego siłę, ale w kryzysie – a mamy do czynienia z najpoważniejszym po roku 1989 kryzysem publicznej wiarygodności Kościoła w Polsce – ta
siła może obrócić się przeciwko niemu”. A. Szostkiewicz, Przerwane milczenie, Polityka 2339 (2002)
9, s. 20. Ten sam autor w kolejnym numerze Polityki podejmuje ten temat pisząc, iż „Kościół nie potrafi lub nie chce podejść do sprawy poznańskiej tak jak oczekiwano by tego od jakiejkolwiek ważnej
instytucji – na przykład rządu, wymiaru sprawiedliwości, armii, policji czy więziennictwa – gdzie jednostka nadużyłaby swej pozycji służbowej do celów prywatnych”. A. Szostkiewicz, Wiara i prawo,
Polityka 2340 (2002) 10, s. 20.
14
A. Szostkiewicz, Biskup gejów, Polityka 2428 (2003) 47, s. 57.
15
Podaje się statystyki „180 tysięcy kapłanów zawarło związki małżeńskie w ciągu ostatnich 30 lat”.
J. Pałasiński, Mąż biskup, Wprost 978 (2001) 34, s. 83.
190
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
kościelnego, celibat traktowany jest jako cena, którą płaci się za kapłaństwo.16 W artykułach atakowany jest Watykan, który, co stanowi najczęstszy zarzut wobec Stolicy
Apostolskiej, pozostaje w swoich decyzjach jednak niewzruszony, niesłuchający opinii
publicznej. Pojawiają się zarzuty wobec papieża, który „wbrew postanowieniom II Soboru Watykańskiego przywrócił świętość celibatu i ustanowił reguły w praktyce wykluczające możliwość uzyskania dyspensy”.17 Argumenty Kościoła to „argumenty powagi,
którymi ucina się dyskusję o celibacie, a przecież 56% respondentów w badaniu CBOS
dla Polityki rozumie postępowanie tych duchownych, którym zdarza się utrzymywać
związki seksualne z kobietami”.18
Osobną kwestią poruszaną w wielu artykułach jest homoseksualizm kapłanów.
Można przeczytać w omawianych artykułach, iż: „Według niektórych szacunków, aż co
trzeci duchowny pracujący w kurii rzymskiej, jest gejem”.19 Sensacje na ten temat wzbudził również artykuł „Kapłan inaczej” traktujący o kapłanach oficjalnie opowiadających
się po stronie homoseksualistów.20 Jednak za największy problem Kościoła z seksem nie
są uważani księża pedofile, celibat, czy homoseksualizm księży, ale – jak twierdzi dziennikarz Polityki – stosunek do seksu jako takiego. „co Kościół każe zakryć, jest odkrywane, czego zakazuje nabiera smaku rajskich owoców, co przemilcza głośno manifestuje
swoją obecność”.21 Swoje wywody autor opiera na trzech założeniach. Twierdzi on, że
w sprawach seksu Kościół występuje przeciw przyjemności, przeciw autonomii moralnej
jednostki oraz przeciw sztucznej jedynie antykoncepcji. Uważa, iż „dopuszczenie kobiet
do kapłaństwa i księży do małżeństwa wydaje się nieuniknione”.22
Oprócz – co się jednak najczęściej zdarza – przedstawiania poszczególnych hierarchów kościoła poprzez pryzmat grzechów i skandali, ukazuje się ich także w relacjach
nieposłuszeństwa przełożonym.
Duchowieństwo w Polsce ukazuje się najczęściej w sytuacji konfliktu, jaki ma
miejsce między konserwatystami a liberałami. O episkopacie jego strukturze i zadaniach
wspomina się przede wszystkim w związku z wyborami przewodniczącego Konferencji
Episkopatu Polski dokonując bardziej przedwyborczych spekulacji niż skupianiu się na
istocie i zdaniach episkopatu.23 Biskupów traktuje się bardzo indywidualnie i najczęściej
ukazuje się ich jako przedstawicieli przeciwnych sobie frakcji.24 Marek Henzler z Polityki
16
Finansowy aspekt wprowadzenia celibatu podawany jest najczęściej. Kościół wprowadził celibat
w obawie przed utratą swojego majątku, który miałby być dziedziczony przez potomstwo duchownego
i odbierany w ten sposób Kościołowi. Por. A. Szostkiewicz, Różowe i czarne, Kościół wobec seksu, Polityka 2351 (2002) 21, s. 6.
17
J. Pałasiński, Mąż biskup, Wprost 978 (2001) 34, s. 83.
18
A. Szostkiewicz, Wiara i prawo, Polityka 2340 (2002) 10, s. 22.
19
J. Pałasiński, Mąż biskup, Wprost 978 (2001) 34, s. 83.
20
Por. A. Szostkiewicz, Kapłan inaczej, Polityka 2338 (2002) 8, s. 85.
21
A. Szostkiewicz, Różowe i czarne, Kościół wobec seksu, Polityka 2351 (2002) 21, s. 3.
22
Tamże, s. 10.
23
Temat istoty, znaczenia, struktury i działania Episkopatu podejmuje A. Szostkiewicz. W obszernym artykule skupia się nad zagadnieniami związanymi z funkcjonowaniem Episkopatu Polski i charakterystyką
jego członków. Por. A. Szostkiewicz, Pasterze Rzeczpospolitej, Polityka, 2306 (2001) 28, s. 3–8.
24
Por. S. Janecki, Wybór Kościoła, Wprost 850 (1999) 11, s. 13
191
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
pisze, iż „większość polskich biskupów swoje nominacje zawdzięcza Janowi Pawłowi II,
gdyż są to najczęściej jego koledzy”.25 Podobnie przedstawia się Prymasa Glempa, który
otrzymał ten urząd gdyż podzielał wizję Kościoła masowego i ludowego, jaką miał jego
poprzednik, kardynał Wyszyński i dawał gwarancję kontynuowania tejże linii.26
Poszczególnych duchownych ukazuje się jako ściśle podległych władzy biskupa,
niemających swojego zdania lub będących z nim w konflikcie. Dość silnej krytyki duchowieństwa polskiego dokonał w artykule „Parafka Pana Boga” Tomasz Raczek. Szuka
on pewności, że: „zdania wypowiadane przez księży wyrażają Bożą mądrość, a nie tylko
partykularne interesy organizacji ideologiczno-politycznej, jaką stał się Kościół w Polsce”.27 Zwraca on również uwagę na relacje dotyczące kościelnej hierarchii utożsamianej
z „przechowywaną od średniowiecza drabiną feudalną”. Pisze, iż „ksiądz katolicki nie
może myśleć inaczej niż pozwalają mu jego przełożeni” zarzuca kapłanom brak szczerości i namawia wiernych, aby „nieustannie sprawdzali na własną rękę jak to jest naprawdę napisane w Piśmie Świętym”.28 Tygodniki zajmują się poszczególnymi duchownymi
również przy okazji pojedynczych wystąpień związanych bardziej z ujawnianymi, co
jakiś czas sensacjami typu zachowywania tajemnicy spowiedzi czy konfliktu z wiernymi
świeckimi.29 Są to swego rodzaju sensacje interesujące opinię publiczną, w których duchowni przedstawiani są jako utrudniający wiernym dostęp do Boga. Określani jako
„mężczyźni wykonujący swój zawód, co prawda szczególny, ale dla wielu wciąż mający
charakter swego rodzaju kariery życiowej”.30
Podsumowując powyższe rozważania można stwierdzić, że Kościół redukowany
jest do wymiaru doczesnego. Oczywiście tygodniki społeczno-polityczne ze swej natury
mają się tym wymiarem zajmować. Z drugiej strony warto podkreślić, że eklezjologia
katolicka zawsze przypominała o dwuwymiarowej strukturze Kościoła, czyli o jego Bosko – ludzkiej naturze, zgromadzeniu widzialnym i wspólnocie duchowej, szczególnie
podkreśla to teologia począwszy od Soboru Watykańskiego II.31 Od czasów reformacji
M. Henzler, Na przeczekanie, Polityka 2185 (1999) 12, s. 18. A. Szostkiewicz w jednym z artykułów
dokonuje opisu polskiego episkopatu. „Polscy biskupi są ostoją katolickiego tradycjonalizmu w Europie.
Lojalni wobec papieża i Watykanu (i wobec państwa, póki nie narusza ono żywotnych interesów Kościoła), ortodoksyjni w sprawach kościelno – teologicznych, zachowawczy kulturowo, umiarkowanie
prawicowi politycznie, antyliberalni ideologicznie, umiarkowanie lewicowi w sprawach społeczno-gospodarczych, nie będą zaczynem żadnych śmiałych eksperymentów”. A. Szostkiewicz, Pasterze Rzeczpospolitej, Polityka, 2306 (2001) 28, s. 7.
26
Por. S. Mizerski, Trudno być prymasem Glempem, Polityka 2224 (1999) 51, s. 32.
27
T. Raczek, Parafka Pana Boga, Wprost 759 (1997) 24, s. 70.
28
Tamże.
29
Por. A. Szulc, Sekret kapłana, Polityka 2392 (2003) 11, s. 92; Por. J. Wilczak, Parafialne miłosierdzie,
Polityka 2140 (1998) 19, s. 84.
30
T. Raczek, Odsiecz świecka, Wprost 785 (1997) 50, s. 76.
31
Por. LG 8. Jan Paweł II uważa, iż nasza wiara w Kościół została przez Sobór w sposób zasadniczy
odnowiona i pogłębiona. Przez długi czas widziano w Kościele bardziej wymiar instytucjonalny, hierarchiczny, a nieco zapominano podstawowy wymiar łaski, charyzmatyczny, jaki posiada jako Lud
Boży. Jan Paweł II, Przekroczyć próg nadziei, Jan Paweł II odpowiada na pytania Vittoria Messoriego,
Lublin 1994, s. 134.
25
192
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
„najczęściej eksponowane były instytucjonalne, widzialne struktury Kościoła, zaś niewidzialne, nadprzyrodzone, były zakładane jako oczywiste same z siebie”.32 Kościół
jednak przede wszystkim był i pozostaje rozumiany właśnie w kategoriach instytucjonalnych, prawnych i socjologicznych, niemal wyłącznie jako rzeczywistość historyczna
i widzialna.33
Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina, iż Kościół jest równocześnie widzialny i duchowy, utworzony z elementu ludzkiego i elementu Boskiego to czyni go
tajemnicą, którą może przyjąć tylko wiara (KKK 779). Posiada nie tylko wymiar horyzontalny, który tworzą wszyscy wierzący, a więc hierarchia i wierni świeccy, ale przede
wszystkim wertykalny, łączący niebo z ziemią, świat osób Boskich z osobami ludzkimi.34
Widzialny charakter Kościoła stanowi narzędzie rzeczywistości niewidzialnej. Komunia,
wspólnota życia z Bogiem, wspólnota wertykalna tworzy jakby w konsekwencji komunię horyzontalną, czyli braterską wspólnotę między ludźmi.35 Społeczność widzialna posiadająca określoną władzę i narzędzia działania ma służyć dobru niewidzialnemu, jakie
poprzez Kościół otrzymujemy od Chrystusa, czyli zbawieniu.36 Dlatego też, społeczność
widzialna jest konieczną forma istnienia i działania wspólnoty niewidzialnej i powinna
być stale jej podporządkowywana.37
W zestawieniu tych dwóch wymiarów niewidzialnego i widzialnego rodzi się wątpliwość, na ile pełne jest przedstawienie Kościoła w tylko w wymiarze ziemskim. Aby
dostrzec wymiar niewidzialny potrzebna jest jednak wiara. Bez wiary nie będzie można
zrozumieć istoty Kościoła i przyjąć, że tworzą go słabi ludzie wybrani jednak przez Boga
do tego zadania. Czy to nie Piotr przyznawał się wobec Jezusa do własnej ograniczoności
i słabości, kiedy wołał Odejdź Panie, bo jestem człowiek grzeszny (Por. Łk 5,8? Wydaje
się, że dzisiaj media nie czynią takich założeń wobec hierarchii Kościoła, ponieważ zaparcie się wiary czy publiczny grzech traktowane jest w mediach jako niedopuszczalne
w instytucji, jaką jest Kościół. Nie zapominajmy, że podawanie się do dymisji, z powodu
nadużycia władzy, niedopełnienia obowiązków, skandalu to sprawa honoru praktykowana w życiu społecznym i politycznym. Kościół w tym przypadku praktykuje od lat
sakrament pojednania grzesznika ze wspólnotą Kościoła. Oczywiście sam sakrament
zakłada naprawienie szkód, ale nie przekreśla człowieka.
M. Rusecki, Kim jest Kościół, w: Problemy współczesnego Kościoła, M. Rusecki red., Lublin 1997,
s. 102.
33
Taka właśnie wizja Kościoła dominuje w omawianych tygodnikach, zarówno we Wprost jak i w Polityce. Por. M. Rusecki, Wiarygodność chrześcijaństwa, t I, Lublin 1994, s. 222.
34
Kościół to jedyny byt w swoim rodzaju, niepowtarzalna struktura Bosko – ludzka, którą współtworzy
Trójca Święta i społeczność wierzących. Dlatego – zdaniem ks. Ruseckiego – nie da się widzieć Kościoła tylko w kategoriach społeczno prawnych i czysto instytucjonalnych. M. Rusecki, Dlaczego niektórzy akceptują Kościół a odrzucają Chrystusa, w: Problemy współczesnego Kościoła, M. Rusecki
red., Lublin 1997, s. 115.
35
Por. W. Kasper, Kościół jako wspólnota, Refleksje nad eklezjologiczną ideą przewodnią Soboru Watykańskiego II, Communio , 34 (1986) 4, s. 38.
36
Por. W. Granat, Kościół, w: Katolicyzm A-Z, Z. Pawlak red., Poznań 1982, s. 217.
37
Por. A. Zuberbier, Wierzę, Podstawowe prawdy wiary, Paryż 1983, s. 224.
32
193
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
Inną sprawą, którą należy poruszyć broniąc Kościoła jest pewnego rodzaju hermetyczność środowiska duchownych. Tego typu zamknięcie może sprawiać, że dużym
zainteresowaniem czytelników cieszą się artykuły o tym, co dzieje się za watykańskim
murem. Już sam sposób wyboru papieża, kiedy kardynałowie zamknięci są na konklawe
i nie wiadomo jak i o czym obradują, zwiększa ciekawość. W czasach współczesnych
extra omnes wypowiedziane do świata mediów tylko potęguje spekulacje. Kulisy wyboru
papieży, nominacji kardynalskich czy biskupów podawane przez media są wielokrotnie
oparte o przypuszczenia a nie o naukowe źródła.
Jeszcze jeden wniosek, który narzuca lektura Tygodników, to zajmowanie się instytucją Kościoła i przedstawianie jej w negatywnym świetle. Czy chodzi o to, aby zdemaskować obłudę oraz rozdźwięk między nauczaniem a życiem hierarchów i duchownych?
Jeśli by przyjąć taką tezę, to wraz z przykładami negatywnymi powinny pojawiać się
te pozytywne, których jest niewątpliwie więcej. No cóż, może pozytywne mówienie
o Kościele ma być zarezerwowane wyłącznie tygodnikom katolickim. Jeśli tak jest, to
w nagłówku niektórych artykułów z Wprost i Polityki należałoby umieścić napis: subiektywne przestawienie faktów przez wydawcę tygodnika.
Podziały w Kościele Polskim
Dość często, jeżeli tygodniki w ogóle mówią o Kościele przedstawiają go, a dokładniej jego wiernych, zarówno świeckich, jak i duchownych w sytuacjach konfliktu. Spierających się o to czyja wizja Kościoła jest bardziej prawdziwa. Przedstawiają
Kościół wewnętrznie skłócony, podzielony, niestanowiący jedności, zagrożony schizmą.
Sytuacje te dotyczą najczęściej, w omawianym przedziale czasowym sporów pomiędzy
katolickimi konserwatystami, a liberałami, o którym już wspomniano wcześniej oraz
prób pogodzenia Kościoła, jego struktury i nauki z systemem demokratycznym.38 Publicyści zajmują stanowisko po stronie Kościoła otwartego, liberalnego, ich zdaniem będącego jeszcze w mniejszości, krytykując wizję konserwatywną dominującą w Kościele.
W sytuacji konfliktu przedstawieni zostają w omawianych artykułach przede wszystkim członkowie Episkopatu Polski. Z jednej strony krytyka ukazywanego jako liberała
biskupa Tadeusza Pieronka, który „wpuścił do Kościoła demona zachodniego liberalizmu”39, z drugiej przedstawianie wypowiedzi biskupów Józefa Michalika czy Józefa
Zawitkowskiego jako „integryzm bardziej radykalny niż stanowisko abp. Lefebvere’a”.40
Bractwo św. Piusa X założonego przez abp. Lefebvere’a nierzadko jest wspominane
Por. A. Szostkiewicz, Miejsce dla ołtarza, Polityka 2233 (2000) 8, s. 64–65.
S. Janecki, Linia ciągła, Wprost 807 (1998) 20, s. 24. Warto zaznaczyć, że sam bp. Pieronek jest
najczęściej wypowiadającym się w omawianych mediach przedstawicielem episkopatu, karcony za
zbytni indywidualizm. Przedstawiany w opozycji do środowiska Radia Maryja i ks. Jankowskiego,
atakowany przez ich środowiska za nazbyt liberalne poglądy, nadmierny euroentuzjazm i otwarcie
w dialogu z Żydami i innymi wyznaniami chrześcijańskimi. Por. M. Henzler, Na przeczekanie, Polityka 2185 (1999) 12, s. 18.
40
S Janecki, Rachunek sumienia, Wprost 761 (1997) 26, s. 28. Autor dla potwierdzenia swojej tezy
o dotyczącej podziałów w Kościele przywołuje wypowiedzi części polskich hierarchów.
38
39
194
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
przy okazji pojawiania się artykułów związanych z Radiem Maryja i jego założycielem
ojcem Tadeuszem Rydzykiem, bardzo często krytykowanym i na łamach omawianych
tygodników za głoszone poglądy. Bractwo przedstawiane jest jako „fundamentalistyczne,
integrystyczne, będące schizmą w Kościele, które ekumenizm i pojednanie z judaizmem
uważa za śmiertelne grzechy Kościoła, występuje przeciw papieżowi, czując się mimo
ekskomuniki częścią Kościoła Katolickiego”.41 Bractwo stało się tematem poruszanym na
łamach tygodników właśnie z uwagi na problem Radia Maryja i tzw. obrońców krzyża na
żwirowisku w Oświęcimiu, którym jak twierdzą autorzy omawianych artykułów, „choć
często nie zdają sobie z tego sprawy bliżej jest do poglądów schizmatyckiego arcybiskupa niż Jana Pawła II i którzy jednoczą się w strachu przed współczesnym światem
i wolnym rynkiem”.42 Publicyści wykazując troskę o dobro Kościoła ukazują zbieżność
pomiędzy katolickim Radiem Maryja, a Bractwem św. Piusa X zastanawiają się „czy
Radio Maryja jest jeszcze głosem Kościoła i czy radiowi fundamentaliści nie zablokują
Polsce drogi do Unii Europejskiej”.43
Zdaniem publicystów konflikt Episkopatu Polski z ojcem Tadeuszem Rydzykiem
przedstawiany jest jako jeden z głównych i najbardziej wyraźnych problemów, jakie
mają miejsce w Kościele w Polsce, jest najczęściej komentowanym na łamach omawianych tygodników. Przez tygodnik Polityka został uznany za największy kłopot Kościoła
w 2002r.44 Krytykowane są przez publicystów agitacje polityczne dokonywane na antenie
radia. Przywołuje się skrajne wypowiedzi zwolenników Radia Maryja: „wszyscy kłamią,
ukrywają, boją się. Jeden Ojciec Dyrektor ma odwagę mówić prawdę. O tym spisku, który ma ogarnąć cały świat”.45 Pojawiają się zarzuty dotyczące bardzo agresywnego języka
używanego na antenie radia.46 Radio Maryja ukazywane jako jeden z głównych powodów
sytuacji konfliktowych, dzieli nie tylko episkopat, lecz także „polityków i społeczeństwo,
obwiniając prywatyzację, wszelkie reformy, gospodarkę rynkową, Żydów i liberałów”.47
Jako siłę Radia przedstawiani są jego słuchacze, wierni katolicy, często wyprowadzani na
ulicę przez ojca Rydzyka w celu ratowania rozgłośni, dla obrony prawdy. Ojciec Tadeusz
ma za sobą w przeciwieństwie do biskupów Polskę katolicką, wiernych świeckich, którzy na każde wezwanie murem za nim staną. Dość często przytaczany jest konflikt ojca
Rydzyka z A
kcją Katolicką. Został on obszernie ukazany w artykule „Front katolików”.
S. Janecki, Szturm modlitwy, Wprost 800 (1998) 13, s. 40.
B. Mazur, Antykościół, Wprost 823 (1998) 36, s. 13. Ten sam autor z obawy przed schizma w Polskim
Kościele w innym artykule zauważa, że „W naszym kraju, wielu wiernych może w ogóle nie zauważyć,
że podczas schizmatycznej mszy wysłuchają schizmatycznego duchownego, wygłaszającego wypełnione schizmatycznymi treściami kazanie (...) Albo biskupi będą w większym stopniu mobilizować
wyznawców do rozumienia wiary, albo dojdzie do rozłamu”. B. Mazur, Lekcja religii, Wprost 836
(1998) 49, s. 13.
43
S. Janecki, Szturm modlitwy, Wprost 800 (1998) 13, s. 41.
44
Por. J. Paradowska, M. Janicki, W. Władyka, 13 razy Naj, Polityka 2382 (2003) 1, s. 8.
45
E. Wilk, Rodzina Ojca Dyrektora, Polityka, 2119 (1997) 56, s. 117.
46
„Przez pół dnia można słuchać żarliwej modlitwy i śpiewów gregoriańskich, a przez drugie pół wyjaśnień dotyczących życia społeczno gospodarczego w Polsce przesiąkniętych językiem nienawiści”.
K. Lubelska, Alleluja i do przodu, Polityka 2214 (1999) 41, s. 74
47
Tamże, s. 74.
41
42
195
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
Obydwie strony ukazane są jako przeciwne w jednym Kościele i jakoby chciały nawzajem odbierać sobie zwolenników: „Za akcją stoi prymas, episkopat i struktury Kościoła,
za Radiem Maryja cztery miliony zwolenników i Liga Polskich Rodzin”.48
Krytyce poddawane są obydwie strony ukazujące nacjonalistyczny stereotyp Polaka – Katolika. Jednej i drugiej stronie zarzuca się brak świadomości eklezjalnej.49 Linia
reprezentowana przez ojca Rydzyka ukazywana jako najsilniejsze ognisko anntyunijnego i antyzachodniego oporu „stanowi zaprzeczenie oficjalnego stanowiska episkopatu
i Stolicy Apostolskiej w sprawie członkostwa Polski w Unii Europejskiej”.50 Publicyści
poddają krytyce cały ruch skupiony wokół Radia Maryja określając ich mianem „integrystów szantażujących episkopat wykorzystujących masy zwykłych ludzi, sporządzających
czarne listy biskupów, lekceważących autorytety”.51 Przyczyn tego konfliktu publicyści
dopatrują się w sytuacji Kościoła po przemianach w 1989r.. Kiedy przestał prowadzić
utarczki z państwem i wtrącać się w politykę, stracił żywotność, przestał mobilizować
wiernych. Rydzyk zdaniem wielu autorów utrzymuje natomiast swoich zwolenników
w stanie permanentnego zagrożenia. Na antenie Radia Maryja jasno zdefiniował on wrogów: masonów, Żydów, elity, sprzyjających „nowinkom” biskupów i księży oraz ludzi
zamożnych, którzy „na krzywdzie prostego człowieka zbili kapitał”.52
Przyczyn kolejnego konfliktu mającego miejsce w Kościele katolickim w Polsce tj.
ustawienia przez Kazimierza Świtonia krzyży na żwirowisku w Oświęcimiu publicyści
tygodników dopatrują się w postawie polskich biskupów i sporej części społeczeństwa.
Zarzucają oni biskupom brak stanowczości, co spowodowało, iż: „Narodowo-katoliccy
obrońcy krzyży w Oświęcimiu kontrolują sytuację”.53 Ponownie Kościół zostaje przedstawiony w konflikcie pomiędzy obozem integrystycznym określanym jako antysemicki
a liberalną częścią episkopatu. Przy czym cały episkopat ukazany jest jako niepotrafiący
zająć wyraźnego stanowiska w tej sprawie, bojąc się masowych protestów wiernych.
Tak sprawę tą podsumowuje Adam Szostkiewicz: „Cała wspaniała praca Jana Pawła II
i części polskiego Kościoła próbującego wcielać u nas w życie ducha i literę Soboru Watykańskiego II, torująca drogę pojednaniu, porozumieniu i współpracy między chrześcijanami i Żydami, okazuje się zdana na łaskę religijnych szowinistów”.54 Podobnie ukazana
zostaje w omawianych mediach sprawa ks. prałata Jankowskiego, który przedstawiany
A. Goszczyński, Front katolików, Wprost 994 (2001) 50, s. 38.
Por. Tamże, 39.
50
A. Szostkiewicz, Teleradio Maryja, Polityka 2380 (2002) 50, s. 18. W sprawi wejścia Polski do unii
Rydzyk zmienił zdanie. Ta nowa sytuacja komentuje Szostkiewicz w innym artykule „burzy dotychczasowy wizerunek jako niezłomnego Polaka-katolika, co przy Ojczyźnie stoi. Musi odkręcać, bo jest
zakładnikiem twardej antyunijnej i rzesz słuchaczy toruńskiego radia, tego Kościoła w Kościele. Ale
z drugiej strony musi ustąpić, choćby koniunkturalnie, bo jest członkiem Kościoła hierarchicznego, kościelnym urzędnikiem średniego szczebla, którego samodzielność ma jednak swoje granice”. A Szostkiewicz, Papież i kuglarze, Polityka 2403 (2003) 22, s. 16.
51
J. Kurczewski, Józef czy Maryja?, Wprost 785 (1997) 50, s. 42.
52
Por. B. Mazur, Rozłam w Kościele, Wprost 1033 (2002) 33, s. 38.
53
A. Szostkiewicz, Dolina krzyży, Polityka 2154 (1998) 33, s. 20.
54
Tamże, s. 21.
48
49
196
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
jest najczęściej w sytuacji nieposłuszeństwa swojemu biskupowi. Ukazywany jako niezrównany przywódca obozu narodowo – katolickiego o poglądach antyjudaistycznych,
którego przedstawiciele „podobnie jak ich duchowy lider mniej kierują się rozumem
a bardziej emocjami”.55Przyczyn konfliktów publicyści dopatrują się także w ambicjach
urzędników kościelnych, wykorzystujących wiarę w Boga jako oręż w ręku Kościoła.
Walczących w imię własnych interesów i własnej pozycji.56
Autorzy artykułów oczekują z nadzieją, że „Kościół da świadectwo prawdzie
i dzięki temu wyzwoli siebie i część społeczeństwa od integryzmu”.57 Natomiast Polscy katolicy będą posługiwali się etyką i sumieniem, a nie wiarą zamienioną w miecz
krucjaty. Te środowiska zdaniem Stanisława Janeckiego z tygodnika Wprost „prezentują
integryzm o wiele bardziej radykalny niż stanowisko abp. Lefebvere’a, który o Soborze
Watykańskim II mówił jako o tragedii soborowej”.58
W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „Od początku ten jeden Kościół
ukazuje się jednak w wielkiej różnorodności, która pochodzi zarówno z rozmaitości darów Bożych, jak i wielości otrzymujących je osób. W jedności Ludu Bożego gromadzi
się różnorodność narodów i kultur. Wśród członków Kościoła istnieje różnorodność darów, zadań, sytuacji i sposobów życia: «We wspólnocie kościelnej prawomocnie istnieją
partykularne Kościoły, korzystające z własnej tradycji» (Sobór Watykański II, Lumen
gentium, 13). Wielkie bogactwo tej różnorodności nie sprzeciwia się jedności Kościoła.
To grzech i ciężar jego konsekwencji zagraża nieustannie darowi jedności. Apostoł wzywa, więc do zachowania jedności Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój (Ef 4, 3).59 Kilka
akapitów wcześniej Katechizm cytuje fragment dokumentu soborowego dotyczącego
ekumenizmu gdzie czytamy, że to „Duch Święty, który mieszka w wierzących i napełnia
cały Kościół oraz nim kieruje, jest sprawcą tej dziwnej wspólnoty wiernych i tak dogłębnie wszystkich zespala w Chrystusie, że jest zasadą jedności Kościoła”.60 Nie sposób
w samej rzeczywistości Kościoła rzymsko-katolickiego uniknąć pewnych napięć wynikających ze wspomnianej wyżej różnorodności. Nie przypadkiem Katechizm przypomina
o miram communionem, zadziwiającej komunii wierzących w Chrystusa, która realizuje
się w wymiarze niewidzialnym. Znowu rodzi się pytanie, które należałoby zadać po
lekturze artykułów z Wprost czy Polityki. Czy szczególna wrażliwość autorów artykułów na brak idealnej jedności czytaj jednomyślności w Kościele, nie jest pragnieniem
zbudowania na ziemi idealnej wspólnoty? Uważna lektura Dziejów Apostolskich pozwala już u początków rodzącego się Kościoła dostrzec podziały i brak zrozumienia. Tym
bardziej widoczne w tamtych czasach staje się jednoczące działanie Ducha Świętego,
R. Socha, Okop świętej Brygidy, Polityka 2115 (1997) 46, s. 18.
Por. T. Raczek, Odsiecz świecka, Wprost 785 (1997) 50, s. 76.
57
A. Szostkiewicz, Teleradio Maryja, Polityka 2380 (2002) 50, s. 18.
58
S. Janecki, Rachunek sumienia, Wprost 761 (1997) 26, s. 28.
59
KKK 814.
60
Sobór Watykański II, Unitatis redintegratio, n. 2. Dla sprecyzowania warto dodać tłumaczenie łacińskie: Spiritus Sanctus, qui credentes inhabitat totamque replet atque regit Ecclesiam, miram illam
communionem fidelium efficit et tam intime omnes in Christo coniungit, ut Ecclesiae unitatis sit Principium.
55
56
197
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
który z kościołów partykularnych tworzył przez pasterzy jeden Kościół. Jak zapewnia
nas magisterium ta jedność jest nieustannie tworzona przez Ducha Świętego, także i
w czasach współczesnych.
Osoba papieża Jana Pawła II
Najwięcej artykułów dotyczących Kościoła, które ukazały się na łamach omawianych tygodników związanych jest z osobą Jana Pawła II i wydarzeniami, w których
on uczestniczył. Publicyści przedstawiają w nich Kościół katolicki przez pryzmat jego
zwierzchnika. W omawianym okresie, a więc od roku 1997 odbył on liczne pielgrzymki
do różnych państw w tym trzy do Polski, w latach 1997, 1999, 2002. Przewodniczył
obchodom Wielkiego Jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa, często jego poglądy spotykały się z krytyką, również ze strony kościelnej hierarchii. Wszystkie te wydarzenia były
silnie komentowane zarówno na łamach tygodnika Wprost jak i Polityka.
Papież Jan Paweł II przedstawiany jest w omawianych mediach jako jedna z tych
osób, które posiadają największy wpływ na współczesny obraz świata. Mimo chorób
i podeszłego wieku ciągle gromadzi wokół siebie tłumy.61 Publicyści w swoich artykułach ukazują papieża jako konkretnego człowieka, napominającego, pełnego troski, radującego się, cierpiącego, popełniającego błędy, który równie często jak chwalony jest
i krytykowany. Wiele miejsca w artykułach zajmują przedstawiane w artykułach zwykłe
czynności wykonywane codziennie, problemy natury zdrowotnej, ciekawostki, statystyki.
Adam Krzemiński z tygodnika Polityka przedstawiając historię i znaczenie pontyfikatu Jana Pawła II rozpatruje go podobnie jak wielu innych publicystów, w dwóch
perspektywach, mianowicie: Polski i Kościoła w Polsce oraz Kościoła na świecie.62 Ze
względu na narodowość Jana Pawła II najwięcej uwagi poświęca się jego znaczeniu
dla Polski. W tygodnikach często podkreślane jest polityczne zaangażowanie papieża
w przemiany ustrojowe mające miejsce w Polsce w latach osiemdziesiątych i upadek komunizmu w Europie Wschodniej.63 Stanowi on dla publicystów niewątpliwie silną osobowość liczącą się na arenie międzynarodowej, która odegrała ważną rolę w historii Europy
i Świata. Dosyć mocno podkreśla się jego polskie obywatelstwo „oto nasz rodak wiedzie
świat w następne tysiąclecie”.64 Wielki propagator praw człowieka, pokoju i wrażliwości społecznej występujący przeciwko komunizmowi i skrajnemu liberalizmowi, dobry
polityk.65 „Wielki Polak leczący narodowe kompleksy swoich rodaków” – pisze Adam
61
Papież wymieniony zostaje wśród wielu liczących się na arenie międzynarodowej polityków, finansistów czy społeczników. Sam utożsamiany bardziej jako przywódca grupy społecznej i propagator
praw człowieka niż namiestnik Chrystusa i zwierzchnik Kościoła katolickiego. Por. M. Ostrowski, Kto
rządzi światem, Polityka 2123 (1998) 2, s. 9.
62
Por. A. Krzemiński, Trudna wiara, Polityka 2163 (1998) 42, s. 3–5.
63
Por. tamże s. 4. Na ten temat także zob. A. Szostkiewicz, Krzyż papieża, Polityka 2345 (2002) 15,
s. 4. Por. St. Bratkowski, Ludzie na miarę, Wprost 816 (1998) 29, s. 33.
64
A. Bujak, Bliskie spotkania, Wprost 829 (1998) 42, s. 40.
65
Por. A, Szostkiewicz, Buty papieża, Polityka 2246 (2000) 21, s.20.
198
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
Szostkiewicz publicysta Polityki.66 Cieszący się dość dużym autorytetem we własnej
ojczyźnie, „przemawiający do rodaków głosem duchowego stratega”.67 Spotkanie z nim
jest wielkim prestiżem dla każdego polskiego polityka.68
Trochę inaczej ma się sprawa ukazywania przez publicystów roli papieża, jaką
odgrywa jako zwierzchnik Kościoła na ziemi. Nie brak w artykułach dotyczących tej
kwestii wzajemnie przenikających się głosów entuzjazmu, jaki wzbudzał jego pontyfikat,
jak i surowej krytyki poczynań papieża. Dla bardziej wiarygodnej oceny działalności
Jana Pawła II w omawianych artykułach przytaczane są wypowiedzi osób, współpracowników papieża, watykanistów, czy Polaków spotykających się z papieżem.69
Krytyka Jana Pawła II pojawiająca się w tygodnikach dotyczy głównie, sposobu
zarządzania i kierowania Kościołem katolickim, wytyczania mu nowych dróg, tego, co
głosi, nie spełniania oczekiwań wiernych. Artykuły stanowią przede wszystkim odbicie,
jakby pewną syntezę głosów i sensacji, pojawiających się na temat papieża na całym
świecie, przyciągających uwagę opinii publicznej. Papież przedstawiany jest jako monarcha stojący na czele Kościoła katolickiego, otoczony przez współpracowników stanowiących grupę ludzi bezbarwnych, których sam sobie wybrał, a co zdaniem Szostkiewicza
„jest niewątpliwie jedną z najsłabszych stron jego pontyfikatu”.70 Głosy krytyki wobec
działań papieża według publicystów mają swe źródło zarówno w obozie liberalnym jak
i konserwatywnym Kościoła, co znaczyłoby, że papież nie opowiada się po żadnej z wymienionych stron.71 Dość szerokim echem odbiła się na łamach omawianych tygodników
wypowiedź biskupa Karla Lehmanna o możliwości dymisji Jana Pawła II. W artykułach
pojawiły się liczne spekulacje, co do możliwości i przyczyn dymisji oraz ewentualnych
następców papieża. Adam Szostkiewicz komentując tę kwestię uważa, że „nie chodzi
tu o samą osobę Jana Pawła II, lecz o rozpoczęcie publicznej dyskusji nad sukcesją.
Problem abdykacji łączy się z pytaniem o następcę, a także z kwestią braku demokracji
A. Szostkiewicz, Walka wiary ze spektaklem, Polityka 2424 (2003) 43, s. 16.
W. Kot, Długi marsz, Wprost 759 (1997) 24, s. 25.
68
Por. L. Pałasiński, Plac biało-czerwony, Wprost 830 (1998) 43, s. 114. Temat wykorzystywania autorytetu Kościoła w tym Jana Pawła II przez polityków został poruszony w poprzednim paragrafie.
69
Do najczęściej cytowanych osób zarówno na łamach tygodnika Wprost, jak i Polityka należą Marco
Politi, George Weigel, Andre Frossard, ks. bp Tadeusz Pieronek, ks. A
dam Boniecki, o. Maciej Zięba.
70
Bezbarwność ta zdaniem autora miałaby polegać na ślepym posłuszeństwie wobec papieża i braku
jakiegokolwiek krytycyzmu. Pojawia się w artykule również porównanie, że „zarządza on Kościołem
powszechnym jak krakowskim seminarium duchownym”. Por. A. Szostkiewicz, Krzyż papieża, Polityka 2345 (2002) 15, s. 5.
71
Wśród zarzutów konserwatystów przytaczanych przez publicystów na łamach omawianych tygodników można znaleźć między innymi: Odejście od Soboru Watykańskiego II w stronę chaosu, mód
i nowinek, megaekumenizm (przepraszanie wszystkich za wszystko), upadek liturgii, brak dyscypliny
w strukturach Kościoła, popkulturowy styl posługi. Natomiast ze strony liberałów zarzuty pojawiające
się na łamach tygodników dotyczą: wyhamowania reform soborowych, nadmierny klerykalizm, patriarchalność, upieranie się przy anachronicznej etyce seksualnej przenoszenie wycinkowych doświadczeń
z Polski (romantyzm, mesjanizm, antykomunizm, kult maryjny, pobożność ludowa) jako wzoru dla
całego Kościoła, ograniczanie dyskusji i swobody dociekań teologicznych, całkowite niezrozumienie
zasad współczesnej pluralistycznej demokracji liberalnej i idei autonomii jednostki w niej żyjącej. Por.
A. Szostkiewicz, Krzyż papieża, Polityka 2345 (2002) 15. s. 6.
66
67
199
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
instytucjonalnej w Kościele, a to właśnie są rzeczy nie do pomyślenia, których podjęcie
większość władających Kościołem wyklucza”.72 Publicyści potraktowali ten fakt jako „jeden z epizodów batalii między kościelnymi konserwatystami a postępowcami”, o której
wspomniano w pierwszym paragrafie tegoż rozdziału.73 Krytyce na łamach tygodników
poddaje się decyzje papieża, co do wspólnej beatyfikacji jego poprzedników Piusa IX
i Jana XXIII przedstawicieli dwóch skrajnych poglądów w Kościele. Publicyści tłumaczą
ją jako celowe zagranie polityczne, chęć pogodzenia przez papieża silnie podkreślanego
w artykułach konfliktu kościelnych konserwatystów z liberałami.74
Analizując pontyfikat w omawianych tygodnikach czytelnik może zauważyć wielkie nieprzejednanie papieża i brak wyrozumiałości dla pojawiających się w świecie
tendencji. Nie miał on zrozumienia ani dla lewicowej teologii wyzwolenia w A
meryce
Łacińskiej, ani dla radykalnych reformatorów domagających się katolicyzmu otwartego,
zniesienia celibatu, złagodzenia etyki seksualnej, dopuszczenia rozwodów, środków antykoncepcyjnych, dostępu kobiet do kapłaństwa, swobodnego wyboru biskupów przez
gminy chrześcijańskie.75 Publicyści przywołują wiele problemów i porażek Kościoła,
jakim pod kierownictwem Jana Pawła II jednak ten nie sprostał, wskazując głównie na
ciągłe prześladowania, jakich doznają wyznawcy Chrystusa.76 W większości artykułów
stanowiących posumowanie pontyfikatu Jana Pawła II nie brak jest cytowanych i komentowanych przez autorów wypowiedzi przeciwników papieża podważających jego naukę.
Najczęściej pojawia się nazwisko nazwanego przez jednego z publicystów tygodnika
Wprost mianem „dyżurnego wroga Jana Pawła II” szwajcarskiego teologa Hansa Künga
ostro krytykującego poczynania następcy świętego Piotra.77
Obok głosów krytyki papież pochodzących głównie z krajów zachodniej Europy, czy Ameryki Łacińskiej publicyści przywołują i wyrażają wiele pozytywnych opinii o pontyfikacie i działaniach podejmowanych przez papieża. Mimo wielu trudności
i niepowodzeń wymienianych przez dziennikarzy podkreślane są: wielkie zaangażowanie
papieża w działalność na rzecz jedności Kościoła katolickiego oraz dialogu międzyreligijnego, głównie z judaizmem i islamem, „stanowiące znaki firmowe jego pontyfikatu”.78
A. Szostkiewicz, Złamane tabu, Polityka 2229 (2000) 4, s. 67.
J. Pałasiński, Tron Piotrowy, Wprost 895 2000) 4, s. 83.
74
Por. J. Pałasiński, Dwie dusze Kościoła, Wprost 928 (2000) 37, s. 110. W podobnym duchu wypowiada się w Polityce, A. Szostkiewicz. Por. A. Szostkiewicz, Mosty czy mury, Polityka 2263 (2000)
38, s. 66–68.
75
Por. A. Szostkiewicz, Trzy twarze papieża, Polityka 2423 2003) 42, s. 5. Jeden z publicystów tygodnika Polityka w swoich rozważaniach posuwa się do stwierdzenia, iż papież „chyba wie, że na dalszą
metę nie uda mu się utrzymać celibatu, ale nie chce być tym, który przekreśli tysiącletnią tradycję”. A.
Krzemiński, Trudna wiara, Polityka 2163 (1998) 42, s. 5.
76
Mimo wielu udanych posunięć, decyzji i działań podejmowanych przez Kościół przedstawiany jest
on jako instytucja, której kierownictwo utożsamiane przez publicystów z papieżem ma jeszcze wiele
do zrobienia na świecie. Musi także naprawić popełnione przez siebie pomyłki i nietrafione decyzje.
Por. A. Szostkiewicz, Krzyż papieża, Polityka 2345 (2002) 15. s. 8.
77
Por. J. Pałasiński, Tron Piotrowy, Wprost 895 (2000) 4, s. 83.
78
Wśród głównych niepowodzeń papieża w tej dziedzinie przywołuje się zastój w relacjach z anglikanami na tle ich zgody na wyświęcanie kobiet. Przedstawianie deklaracji doktrynalnej Dominus Iesus
72
73
200
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
Papież kontynuując wprowadzanie nauk Soboru Watykańskiego II – pisze Adam Szostkiewicz – „jest gotowy do wspólnej modlitwy z Żydami, protestantami, prawosławnymi
i muzułmanami i zbiera za to cięgi we własnym Kościele”.79 Podkreśla się także przełamywanie przez papieża pewnych barier, dokonanie pewnego oczyszczenie Kościoła poprzez
odważny rachunek win i błędów popełnionych przez jego członków.80 Nadawanie kanonizowanym przez Kościół świętym nowego bardziej współczesnego wymiaru człowieka
„nie zgadzającego się na totalitarne zło”.81 W nieustannie przywoływanym w omawianych
artykułach sporze pomiędzy kościelnymi prądami liberalizmu i konserwatyzmu publicyści przedstawiają papieża idącego środkiem stanowiącego spoiwo między wymienionymi
frakcjami.82 Prezentowany jest on bardziej jako energiczny duszpasterz niż biurokrata Kurii
Rzymskiej, podkreślane są także cechy papieża jako człowieka i jego doświadczenia życiowe mające wpływ na dokonywane wybory. Tylko dzięki jego potężnej osobowości – mimo
widocznych konfliktów – nie doszło w Kościele do rozłamów i odszczepień.· Dla ukazania
wielkości Jana Pawła II często przedstawia się go na tle w większości bezbarwnej i bezradnej – zdaniem publicystów – hierarchii Kościoła w Polsce, gdzie to on w odróżnieniu
od pozostałych przedstawicieli władzy kościelnej potrafi zająć określone stanowisko oraz
„stoi po stronie ludu”.83 Przy okazji pojawiających się artykułów publicyści przedstawiają
imponujący dorobek pontyfikatu, ogrom wykonanej przez papieża pracy, przywołując wiele danych statystycznych związanych z jego wypowiedziami czy pielgrzymkami.
Obok wymiaru religijnego omawiane artykuły akcentują wymiar polityczny pielgrzymek papieskich. Zauważany jest on głównie przy okazji wizyt papieża w krajach,
które niedawno odzyskały niepodległość, lub ciągle są pod panowaniem dyktatury.
Przykładem może być wizyta na Ukrainie gdzie zdaniem publicysty tygodnika Wprost:
„Każdy krok, każde słowo papieża miały konsekwencje polityczne”, a „papież przybył
budzić Ukrainę do nowego życia”.84 Podobnie rzecz się ma z wizytą papieża na Kubie
jako próbę odbudowy prymatu papieża nad wszystkimi wyznaniami chrześcijańskimi, spory toczone
z prawosławiem mające wydźwięk polityczny. Por. S. Janecki, Kościół 2000, Wprost 846 (1999) 7,
s. 30.
79
A. Szostkiewicz, Trzy twarze papieża, Polityka 2423 (2003) 42, s. 6.
80
Por. A. Szostkiewicz, Popielec Watykanu, Polityka 2236 (2000) 11, s. 83. Na ten temat i w podobnym
duchu w tygodniku Wprost wypowiada się także biskup Tadeusz Pieronek. Por. T. Pieronek, Statio
Mundi, Wprost 829 (1998) 42, s. 33.
81
Por. J. Podgórska, Czwórkami do nieba, Polityka 2189 (1999) 16, s. 92.
82
A. Szostkiewicz, Krzyż papieża, Polityka 2345 (2002) 15. s. 6. W innym artykule Szostkiewicz powołując się na wypowiedź Macieja Zięby pisze, iż: „Papież gdzie trzeba jest liberałem, gdzie trzeba jest
konserwatystą”. A. Szostkiewicz, Buty papieża, Polityka 2246 (2000) 21, s. 21.
83
Por A. Szostkiewicz, Papież i kuglarze, Polityka 2403 (2003) 22, s. 16. Ten sam autor przy okazji
kanonizacji siostry Faustyny Kowalskiej pisze: „Kościół hierarchiczny odnosi się z podejrzliwością do
mistyków, zwłaszcza takich jak święta Faustyna od wizji Jezusa. Tymczasem papież – rodak świętej
z Łagiewnik – i tu poszedł raczej z ludem niż z kościelną elitą intelektualną”. A. Szostkiewicz, Strażnik
niezłomny, Polityka 2364 (2002) 34, s. 20.
84
J. Pałasiński, Pielgrzym pojednania, Wprost 970 (2001) 26, s. 89. W podobny sposób głównie pod
względem politycznym komentowana jest wizyta Papieża na Ukrainie przez Adama Szostkiewicza z tygodnika Polityka. Por A. Szostkiewicz, Haj żywe Papa, Polityka 2304 (2001) 26, s. 15.
201
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
rozpatrywaną bardziej jako dającą możliwość wyzwolenia się spod dyktatury niż wzbudzenia wiary katolickiej.85
Podsumowując ten punkt można stwierdzić, że publicyści, gdy mówią o papieżu
dostrzegają jego działanie w sferze społecznej i politycznej. Przedstawiają go jako wielkiego człowieka, dobrego przywódcę, będącego dla wielu autorytetem, głowę Państwa
Watykańskiego. W artykułach stosunkowo mało uwagi poświęca się istocie posłannictwa
papieskiego, temu jak wypełnia swoje powołanie pasterza Kościoła. Publicyści skupiają
się głównie na związanych z jego osoba wydarzeniach, szukając dobrze lub źle zarządzającego organizacją kościelną polityka, a także społecznika nawołującego do jedności
i pokoju na świecie.
Podsumowanie
Wydaje się, że publicyści ukazują obraz Kościoła redukując go do tego, co widzialne, czyli przede wszystkim struktury hierarchicznej. Jest to typowy zabieg stosowany
w środkach masowego przekazu, bo dla przeciętnego dziennikarza patrzącego na Kościół
z zewnątrz jest on głównie „instytucją złożoną z księży”. Z analizy cytowanych powyżej
artykułów wynika, iż dziennikarze z nauki Kościoła eksponują przede wszystkim to,
czym sami się interesują: politykę, sprawy społeczne i moralność seksualną. Rzeczywistość nadprzyrodzona schodzi na drugi plan, ważne jest natomiast to, co autor chce zobaczyć.86 W rezultacie przedstawia on obraz Kościoła w sposób bardzo subiektywny, co
powoduje, iż w artykułach jest on dość zniekształcony – ale niestety trafia do odbiorców
wypaczając ich rozumienie Kościoła.
W tym miejscu nasuwa się jeszcze raz refleksja, że mało się mówi o świętości
ludzi Kościoła. O tym fenomenie nauczał wielokrotnie Jan Paweł II. Podczas jednej
z środowych katechez, przypominał jak liczne są przejawy świętości Kościoła w życiu
chrześcijan i w historii religii i społeczeństw. Te fakty w pewien sposób dowodzą, że
obecność, w którą wierzymy, jest realna. Możemy się empirycznie przekonać, że wielu
członków Kościoła jest świętych. Wielu ludzi posiada przynajmniej świętość zwyczajną,
związaną ze stanem łaski uświęcającej, w którym żyją. Nie brakuje jednak i tych, którzy osiągnęli świętość w stopniu heroicznym, pozostając wiernymi Bogu aż do śmierci.
Ta świętość staje się przeciwwagą dla grzeszności.87 W świetle powyższych stwierdzeń
wydaje się nieuprawomocnione opisywanie współczesnej historii Kościoła biorąc pod
uwagę negatywne fakty.
Jezus wybierając Apostołów, kierował się motywacjami, niezrozumiałymi dla
współczesnego człowieka. Chrystus, Bóg – człowiek patrzył na serce, nie potrzebował
niczyjego świadectwa o człowieku. Sam, bowiem wiedział, co w człowieku się kryje
Por. M. Gmurczyk, Papież na placu rewolucji, Wprost 792 (1998) 2, s. 73.
Por. M. Wądołowska, Manipulacja obrazem Kościoła na przykładzie tygodnika Wprost, w: Oblicza
propagandy, M. Gondek red., Toruń 2002, s. 93.
87
Giovanni Paolo II, Udienza generale di 10 luglio 1991, http://www.vatican.va/holy_father/john_
paul_ii/audiences/1991/documents/hf_jp-ii_aud_19910710_it.html (14.10.2008) tł. własne.
85
86
202
Obraz Kościoła Katolickiego w wybranych tygodnikach...
(J 2, 23). Jezus Chrystus patrzył na serce. Czy kiedy mówimy o Kościele myślimy, jakie
jest serce tych, którzy ten Kościół tworzą? Piotr po zaparciu się Jezusa nie podał się do
dymisji, tylko odpowiadał Jezusowi na pytanie: Czy ty mnie kochasz? Pisząc o innych,
oceniając ich postępowanie a szczególnie wierzących w Chrystusa zapominamy, że są
tylko ludźmi, ale tak jak Piotr powracają do Pana, świadomi grzechu i własnej kruchości. Czy może w takim razie w przedstawionym obrazie Kościoła nie chodzi również
o błędną antropologię?
Lektura przytoczonych artykułów wskazuje opis Kościoła przez publicystów z założeniem pewnego idealizmu. Idealnej hierarchii, spójnej jednomyślności poszczególnych
wierzących czy nieposzlakowanego lidera jakim powinien być papież. Tymczasem jak
uczy nas Magisterium w osobie Jana Pawła II: „Dekret trydencki odnosi się do «grzechu
Adama», do grzechu własnego i osobistego pierwszych rodziców (zwanego przez teologów peccatum originale originans), ale równocześnie daje opis zgubnych następstw grzechu w dziejach człowieka (tzw. peccatum originale originatum). Kultura współczesna
wysuwa poważne zastrzeżenia przede wszystkim wobec drugiego spośród tych znaczeń
grzechu pierworodnego. Nie jest ona w stanie pogodzić się z ideą grzechu dziedzicznego, a więc uzależnionego od decyzji «protoplasty», a nie od decyzji danego człowieka.
Utrzymuje, że taka koncepcja jest sprzeczna z osobową wizją człowieka i z wymogami,
które wypływają z pełnego poszanowania jego podmiotowości”.88 Jak stwierdza dalej Jan
Paweł II nauka Kościoła o grzechu pierworodnym może być cenna dla współczesnego
człowieka, który odrzucając to, co na ten temat mówi wiara, nie potrafi sobie wytłumaczyć
tajemniczych i dręczących aspektów otaczającego go zła? W konsekwencji współczesny
człowiek oscyluje pomiędzy chwilowym i nieodpowiedzialnym optymizmem a radykalnym i rozpaczliwym pesymizmem.89 Czyż te słowa nie są odpowiednim komentarzem do
oceny Kościoła, jaka pojawia się w wyżej wspomnianych publikatorach. Szkoda tylko,
że we wspominanych publikatorach brakuje tej pierwszej postawy przynajmniej wobec
ludzi Kościoła. Jak wykazano w artykule rozpaczliwy pesymizm przeważa w ocenach
wspólnoty wiernych natomiast nieodpowiedzialny optymizm zarezerwowany jest dla
opisu ludzi polityki czy tzw. gwiazd.
Na koniec trzeba stwierdzić, że Kościół jako wspólnota, obecny tak wiele razy na
stronach polskich tygodników, fascynuje, prowokuje do dyskusji i stawia pytania. Lepsze
to niż obojętność, z którą spotyka się chrześcijaństwo na zachodzie Europy.
Giovanni Paolo II, Udienza generle di 24 sttembre 1986, http://www.vatican.va/holy_father/john_
paul_ii/audiences/1986/documents/hf_jp-ii_aud_19860924_it.html (12.10.2008) tł. własne.
89
Por. Tamże.
88
203
ks. Piotr Jóźwiak, ks. Jacek Skrobisz
The Image of the Roman – Catholic Church in the Chosen Polish Weekly
Socio-political Magazines From 1997 to 2003
Two of the most important and well known socio-political magazines in Poland Polityka
and Wprost are publishing at least once a month, an article about the roman-catholic church.
Some of the journalists write most of their articles on the church. There are some journalists
who are specializing in this matter. The authors of the present article try to analyze the image
of the church which is pictured trough the publications in selected articles. In the first part
are analyze publications where the authors describe the hierarchy. It becomes obvious that
the journalists are more interested to write the articles about sexual scandals in the church,
competitions among the Bishops or old fashion teaching on a family and a marriage life.
The material presented by the journalists shows the evidence that the church is describe
as a human not human-divine community. The same problem appears in the second part
of the article, where the readers focus on the divisions among the believers. The authors
of this presentation oppose to the statement, that the divisions among members of the
church are so deep. The concept of the communion in the church is based on the faith in
Jesus Christ. The last part of the article is dedicated to the Pope. The Holy Father is seen
by the journalists as a politician or a social activist. Polityka and Wprost many times write
about the resignation of the Pope due to his illness. The motivation of the apostolic work
of the Holy Father is not seen as a result of the divine strength. Reading the articles from
Wprost and Polityka becomes clear that without the gift of faith it is impossible to see the
church as a visible body of Christ, and it divine dimension.
Download