Jak otwiera siê trzecie oko Osiem lat temu pokazano w telewizji reporta¿ z ashramu w Punie, gdzie przyk³ada³e ludziom palec do trzeciego oka, a oni padali na ziemiê. Wtedy uzna³em ciê za Mistrza. Szeæ lat zajê³o mi dotarcie do Ciebie. Gdy spojrza³em na Ciebie pierwszy raz, pad³em jak d³ugi, a w mym mózgu rozb³ys³o wiat³o. Siedz¹c teraz przed tob¹, zamykam oczy i widzê wielki, czarny punkt. W samym rodku tego czarnego punktu jest bia³a kropka. Ten bia³y punkt zbli¿a siê coraz bardziej zataczaj¹c krêgi. Zanim ten czarny punkt zniknie, otwieram oczy. Co to oznacza? To, co ci siê przytrafi³o, jest niezmiernie wa¿ne, rzadkie, wrêcz unikalne. Wi¹¿e siê z tym, co wiat zawdziêcza Wschodowi, z uznaniem, ¿e pomiêdzy dwojgiem oczu fizycznych jest trzecie oko, które zwykle jest upione. Trzeba podj¹æ starania, poprowadziæ ca³¹ energiê seksualn¹ w górê, na przekór sile grawitacji, a gdy dotrze ona do trzeciego oka, otworzy siê ono. Próbowano wielu metod, by tego dokonaæ. Po otwarciu trzeciego oka pojawia siê nag³y rozb³ysk wiat³a co nie by³o dot¹d jasne, teraz takim siê staje. W jodze próbowano na przyk³ad shirshasany, stawania na g³owie. Chodzi³o w tym przede wszystkim o wykorzystanie grawitacji do sprowadzenia energii do trzeciego oka. Bardzo mo¿liwe, ¿e nawet wspó³czeni tak zwani nauczyciele jogi nie s¹ tego wiadomi, gdy¿ nie znajdziesz tych nauk w ¿adnym wiêtym tekcie. S¹ one jednym z sekretów szeptanych przez mistrza do ucha zaufanego ucznia. Stworzono te¿ inne metody. Mówiê o obserwacji, o byciu wiadkiem... to najlepsza z metod zapewniaj¹cych funkcjonowanie trzeciego oka, poniewa¿ obserwacja odbywa siê wewn¹trz. Nie mo¿na u¿ywaæ oczu fizycznych, mog¹ one patrzeæ tylko na zewn¹trz, musz¹ wiêc byæ zamkniête. Ale skoro próbujesz siêgaæ wzrokiem w g³¹b, musi byæ co, co przypomina widz¹ce oko. Kto widzi twoje myli? Przecie¿ nie oczy fizyczne. Kto widzi budz¹cy siê w tobie gniew? To widz¹ce miejsce nazywamy symbolicznie trzecim okiem. Baczna obserwacja jest najbardziej wyrafinowan¹ z technik. Uzale¿nianie siê od ziemskiej si³y ci¹¿enia mo¿e byæ niebezpieczne. Jeli nap³ynie zbyt du¿o energii, jak potop, mo¿e to zniszczyæ te najdelikatniejsze nerwy mózgu. S¹ one tak delikatne, ¿e nawet trudno to sobie wyobraziæ. W tej ma³ej czaszce mamy miliony nerwów, niewidzialnych dla oczu, a s¹ one tak drobne, tak wra¿liwe, ¿e podczas nap³ywu energii wiele z nich zostaje zmiecionych, ulega zniszczeniu. Pewnego dnia nauka dotrze do tej dziedziny. Uczeni ju¿ zaczêli pracowaæ nad tym dlaczego zwierzêta nie rozwinê³y delikatnych struktur mózgowych. Powód jest taki, ¿e zwierzêta poruszaj¹ siê w pozycji horyzontalnej, tote¿ ich energia p³ynie w ca³ym ciele w tych samych proporcjach. Wskutek tego nie mog¹ rozwin¹æ siê subtelne komórki mózgu. Za wszystko odpowiada przyjêcie przez cz³owieka postawy wyprostowanej, staniêcie na dwóch nogach. Mózg w tej pozycji cia³a nie podlega tak silnemu wp³ywowi si³y grawitacji i dociera doñ niewielka iloæ energii. Pozwala to na rozwiniêcie siê delikatnych komórek. Widaæ to zreszt¹ najlepiej na przyk³adzie tak zwanych joginów: nie znajdziesz wród nich cz³owieka bystrego i inteligentnego. Mo¿e i potrafi¹ wykrzywiaæ cia³o na wiele sposobów, ale ich twarzom brakuje aury inteligencji. W ogóle nie przyczynili siê oni do rozwoju ludzkiej wiadomoci. Co siê z nimi sta³o? Nie rozwinêli w sobie wiadomoci. Ka¿dy cz³owiek musi znaleæ odpowiedni dla siebie czas stania na g³owie bez niszczenia przy tym mózgu. Wed³ug moich obserwacji w zupe³noci wystarcz¹ trzy sekundy. Im mniej, tym lepiej drobne przyspieszenie przep³ywu i wracamy do stania na nogach. Takie ma³e przypieszenie od¿ywia mózg, nie niszczy jego delikatnej struktury i pomaga w otwarciu trzeciego oka. Jest to jednak niebezpieczne. Znasz to doskonale: gdy wieczorem k³adziesz siê spaæ, potrzebujesz poduszki. Zastanawia³e siê kiedy dlaczego? To dla ochrony mózgu. Spanie bez poduszki powoduje poziomy przep³yw energii, jak u zwierz¹t; po omiu godzinach snu mog³oby to powa¿nie naruszyæ strukturê mózgu. Nawet trzy sekundy stania na g³owie mog¹ okazaæ siê zbyt d³ugim okresem, wszystko zale¿y od tego jak delikatny jest twój system nerwowy. Idiota mo¿e staæ na g³owie przez trzy godziny i nic siê nie stanie, bo i nie ma niczego, co da³oby siê zniszczyæ. Im jeste inteligentniejszy, tym mniej czasu potrzebujesz. Dla geniusza stawanie na g³owie jest nadzwyczaj niebezpieczne, nawet przez sekundê. Dlatego odradzam stosowanie tej metody. Bycie wiadkiem to najlepszy sposób: zamykasz oczy i zaczynasz obserwowaæ. W tym akcie obserwacji zaczyna siê otwieraæ trzecie oko. ! Czêsto dotyka³em trzeciego oka palcem, ale zaprzesta³em tego. Doszed³em do wniosku, i¿ stymulacja trzeciego oka z zewn¹trz ma sens jeli dana osoba kontynuuje medytacjê, obserwuje dalej wówczas to pierwsze doznanie pochodz¹ce z zewn¹trz staje siê doznaniem wewnêtrznym. Ale ludzka g³upota sprawia, ¿e kiedy to ja pobudzam wasze trzecie oko, przestajecie medytowaæ. Chcecie coraz czêstszych wymian energii ze mn¹, bo z waszej strony niczego to nie wymaga. Uwiadomi³em sobie te¿, ¿e ró¿nym ludziom potrzeba ró¿nej iloci energii dostarczanej z zewn¹trz, co nie³atwo okreliæ. Czasem bywa tak, ¿e kto zapada w pi¹czkê, szok jest zbyt du¿y. Kto inny mo¿e byæ tak bardzo opóniony w rozwoju, ¿e po prostu nic siê nie dzieje. Widz¹c jak dotykam trzeciego oka, a ludzie wchodz¹ w inny, wewnêtrzny wymiar istnienia, przez nastêpnych szeæ lat musia³e siê zastanawiaæ jak mo¿na samemu poznaæ tê wewnêtrzn¹ przestrzeñ. Gdy wiêc przyby³e, a ja zobaczy³em ciê po raz pierwszy, to doznanie nast¹pi³o bez dotykania twojego trzeciego oka. By³e prawie gotów, znalaz³e siê ju¿ na krawêdzi. Patrzenie tak¿e jest pewnym sposobem dotykania. To dotyk na odleg³oæ... Spróbuj patrzeæ z zamkniêtymi oczami, a trzecie oko zacznie siê coraz bardziej uaktywniaæ. Doznanie trzeciego oka stanowi bramê do rozwijania wy¿szej duchowoci. Trzecie oko to szósty z orodków, siódmy jest orodkiem najwy¿szym. Ten szósty jest bardzo bliski najwy¿szemu z orodków twojego doznawania, przygotowuje grunt dla siódmego. W siódmym orodku nie bêdziesz jedynie rozb³yskiem wiat³a, staniesz siê samym wiat³em. Dlatego gdy kto osi¹ga siódme centrum, nazywamy to doznanie owieceniem. Ca³e istnienie takiego cz³owieka staje siê czystym wiat³em, bez ¿adnego paliwa gdy¿ wiat³o wymagaj¹ce paliwa nie mo¿e byæ niemiertelne. Tu nie ma paliwa, st¹d te¿ wiat³o cechuje siê wiecznoci¹. Jest to dowiadczenie g³êbin twego istnienia i istnienia ca³ego wszechwiata. Powiedzia³e te¿: Siedz¹c teraz przed tob¹, zamykam oczy i widzê wielki czarny punkt. W samym rodku tego czarnego punktu jest bia³a kropka. Ten bia³y punkcik przybli¿a siê coraz bardziej zataczaj¹c krêgi. Lecz zanim czarny zniknie zupe³nie, otwieram oczy. Czemu tak postêpujesz? Pytasz mnie, ale mo¿e to ja powinienem ciebie zapytaæ? W tej chwili nie powiniene otwieraæ oczu. Czasami dzieje siê tak mimowolnie. Mówi³em, bycie medytowali z przepask¹ na oczach; kiedy " oczy same maj¹ ochotê siê otworzyæ, nie zdo³aj¹ tego dokonaæ. Pozwól znikn¹æ temu czarnemu punktowi, a wejdziesz w now¹ wiadomoæ, w wie¿¹ przestrzeñ. Odrobina odwagi... to mo¿e wygl¹daæ jak mieræ, gdy¿ identyfikujesz siê z tym czarnym punktem, a on znika. Nigdy nie uto¿samia³e siê z bia³ym punktem, tote¿ co nieznajomego, nieznanego zaczyna nad tob¹ panowaæ. To dlatego otwierasz oczy. Nie otwieraj oczu. Umys³ mo¿e podawaæ ci wszelkie racjonalne wyt³umaczenia, nie s³uchaj go. Skoro do mnie przychodzisz, daj mi szansê; pos³uchaj tego, co mam ci do powiedzenia. Jeli twój umys³ nas rozdziela, odstaw go na bok. Umys³ oznacza niedolê, umys³ to wiêzienie. Odrobina odwagi... gdy widzisz znikanie czarnego punktu, zdob¹d siê na trochê odwagi. Miej oczy zamkniête, a mo¿e doprowadzi to do wielkiej transformacji, jaka przychodzi po wielu, wielu ¿ywotach starañ. To, ¿e przychodzi to do ciebie z tak¹ ³atwoci¹ oznacza, ¿e w poprzednich ¿ywotach musia³e ju¿ nad tym pracowaæ. Widaæ jednak, ¿e ta praca pozosta³a niedokoñczon¹. Tym razem nie zostaw tego tak niedope³nionego. Niech ten ¿ywot bêdzie twoim ostatnim ¿ywotem w ciele fizycznym. Skoro ca³y wszechwiat mo¿e staæ siê naszym cia³em, dlaczego mamy ograniczaæ siê do tego ma³ego cia³a? To przecie¿ oznacza uwiêzienie... # Uwa¿noæ dwukierunkowa Swami Chidvilas przyj¹³ sannyas w 1975 roku. W rok póniej Osho poradzi³ mu, by zaj¹³ siê uzdrawianiem. Przez jaki czas zadawa³em mnóstwo pytañ, a¿ wreszcie dosta³em sygna³, by wzi¹æ odpowiedzialnoæ za swoj¹ pracê. Teraz rozwinê³o siê to w prowadzenie grupy uzdrawiania pranicznego oraz moje sesje. W uzdrawianiu pranicznym trzecie oko odgrywa bardzo wa¿n¹ rolê. Tak naprawdê oznacza ono po prostu zdolnoæ siêgania wzrokiem w g³¹b. Towarzyszy temu i to, ¿e im g³êbiej wchodzisz w siebie, tym lepiej mo¿esz siêgaæ wzrokiem w g³¹b innych. Nie interesuje nas rozwijanie trzeciego oka dla ogl¹dania aury albo innych rzeczy niezwyk³ych, robimy to po to, by móc siêgaæ wzrokiem g³êbiej w siebie. Jeli przy okazji zobaczysz aurê, to dobrze, ale nie k³adziemy na to jakiego specjalnego nacisku. Wykorzystujemy wiele oryginalnych medytacji odwo³uj¹cych siê do trzeciego oka, lecz zawsze ³¹czymy je z orodkiem hara umiejscowionym poni¿ej pêpka. Jest to bardzo wa¿ny orodek w medytacjach buddyjskich i sztukach walki. Dziêki temu mamy zapewniony harmonijny rozwój. W przeciwnym wypadku przypominasz drzewo, któremu wyros³y ga³êzie i kwiaty, lecz brak mu korzeni. Zasadniczo pracujemy nad uwa¿noci¹ dwukierunkow¹, która wybiega na zewn¹trz, a równoczenie wchodzi do wewn¹trz, takie obserwowanie siebie patrz¹cego na jaki film. Przez wewn¹trz zawsze rozumiem wgl¹d w hara, który jest prawdziwym centrum naszego istnienia. Ilekroæ siêgasz wzrokiem w g³¹b, na przyk³ad czuj¹c sw¹ d³oñ i postrzegaj¹c j¹ od wewn¹trz, u¿ywasz trzeciego oka. W ten sposób natychmiast wznosisz siê ponad cia³o fizyczne, ku temu, co nazywamy cia³em energetycznym. Mamy tradycyjne techniki medytacyjne, jak w jodze, gdzie próbuje siê podnieæ energiê w górê krêgos³upa a¿ do trzeciego oka. Wed³ug mnie, nara¿amy siê przy tym na liczne niebezpieczeñstwa. Korzenie energii mog¹ pozostaæ nierozwiniête, zostanie ona zablokowana, ujdzie na zewn¹trz lub ugrzênie w ni¿szych orodkach. Tak by³o w wielu dawnych tajemnych szko³ach, które izolowa³y poszukuj¹cych w monastyrach, chroni¹c ich przed wyzwaniami codziennego ¿ycia. Wci¹¿ tak siê dzieje w przypadku zakonników $ czy szalonych hinduskich wiêtych, którzy za wczenie przebudzili duchowy wzrok trzeciego oka, a nie potrafi¹ ¿yæ w otaczaj¹cej ich rzeczywistoci. Kierujemy uwa¿noæ trzeciego oka w dó³, do orodka hara, bacznie zajmuj¹c siê ni¿szymi orodkami. Tak wiêc zagro¿enie obsesj¹, szaleñstwem, magi¹, a nawet mierci¹, jest o wiele mniejsze. Uwik³anie siê w te cudowne, kolorowe prze¿ycia psychiczne i zagubienie siê w nich na dobre nie jest ju¿ takie ³atwe. Te prze¿ycia s¹ niepospolite, nadzwyczajne i mog¹ uczyniæ cz³owieka bardzo egoistycznym, ow³adniêtym poczuciem wy¿szoci. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e niezale¿nie od tego jak bardzo niezwyk³e jest takie prze¿ycie, ty nie jeste z nim to¿samy, zawsze jeste osob¹ je doznaj¹c¹. Oczywicie, ruch w górê wci¹¿ trwa, bo im g³êbiej wchodzisz, tym wy¿ej siê wznosisz. Im bardziej zbli¿asz siê ku orodkowi hara, tym jeste bli¿ej trzeciego oka. Te orodki s¹ ze sob¹ bezporednio powi¹zane. Na rynku jest wiele kursów, podczas których mo¿esz rozwin¹æ si³ê jasnowidzenia i podobne zdolnoci, a ludziom wydaje siê, ¿e to oznacza rozwój duchowy. Sprawy maj¹ siê zupe³nie inaczej. Jest wiele technik (takich jak trataka, czyli patrzenie nieruchomym wzrokiem w jeden punkt), które rozwijaj¹ trzecie oko. Przypomina to jednak chodzenie do szko³y i wykonywanie æwiczeñ rozwijaj¹cych rêce, z pominiêciem rozwijania nóg. Skoñczy siê pewnie próbami chodzenia na rêkach! Na takich kursach powiedz¹ wam wszystko o rozmaitych kolorach aury i ich znaczeniu, ale ja tego nie robiê. Mówiê ludziom: Kiedy widzisz co w czyjej aurze, wróæ do siebie i zapytaj co ja teraz odczuwam, co siê we mnie dzieje? To twoja podró¿, twoja rzeczywistoæ. Nawet jeli kto powie ci co innego, pamiêtaj, ¿e jest to tylko twoje dowiadczenie. Jeli nie, zagubisz siê w tym wszystkim. Kolejny aspekt prze¿yæ zwi¹zanych z trzecim okiem to synchronicznoæ: wyj¹tkowe zbiegi okolicznoci i po³¹czenia spraw. Gdy jeste z kim w harmonii, wysy³acie fale o tej samej d³ugoci. Mi³oæ, sny, zrozumienie wszystko to oznacza wibracje o identycznej czêstotliwoci. Niedawno moja przyjació³ka powiedzia³a, ¿e jako dziecko uwielbia³a taniec. Nagle ujrza³em j¹ tañcz¹c¹ w czerwonej sukience, muzyki nie s³ysza³em. Zapyta³em: Ubiera³a siê do tañca w czerwon¹ sukienkê? A ona na to: Tak, sk¹d wiesz? Nie ma ¿adnego sk¹d odpar³em. Po prostu wiem! Sk¹d oznacza umys³, a to nie ma nic wspólnego z umys³em. To siê po prostu zdarzy³o w tamtej chwili: wibracje mojego cia³a mentalnego zestroi³y siê z jej wibracjami i to od niej otrzyma³em ten obraz. W tym momencie % prze¿ywa³a ona co z przesz³oci, pojawi³a siê fala dobrych odczuæ i ona j¹ wys³a³a. Kiedy wiêc jeste zupe³nie pusty i wyciszony, zsynchronizowany, mo¿esz wyczuwaæ energiê innych osób, wy³apywaæ ich myli. Myli nie ograniczaj¹ siê tylko do sfery prywatnej, s¹ wszêdzie wokó³ ciebie, s¹ od ciebie oddzielone. Jeli potrafisz widzieæ siebie, wiadka, jako centrum wielu koncentrycznych krêgów, twoje myli i marzenia mog¹ znaleæ siê w pobli¿u centrum, lecz i tak nie s¹ tob¹. W rzeczywistoci poczucie nie-identyfikowania siê jest znacz¹cym etapem zmierzania ku trzeciemu oku. Pod koniec wszystko przypomina sen, niezale¿nie od tego czy jest siê wewn¹trz czy na zewn¹trz. Jest to z³udne, gdy¿ nie jest trwa³e. Tylko ni¹cy cz³owiek jest trwa³y i realny. Dlatego zawsze k³adziemy nacisk na medytacjê. Nie wolno przenosiæ go na trzecie oko i jego cudowne moce. Kieruj siê wprost ku centrum swego istnienia natura zajmie siê ca³¹ reszt¹. &