1) 431 rok – „O Bożym Macierzyństwie Maryi” (Synod w Efezie) 2

advertisement
1) 431 rok – „O Bożym Macierzyństwie Maryi” (Synod w Efezie)
2) 649 rok – „O Maryi zawsze Dziewicy” (Synod Laterański w Rzymie)
3) 1854 rok – „O Niepokalanym Poczęciu Maryi” (Pius IX)
4) 1950 rok – „O wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny” (Pius XII)
431 rok – „O Bożym Macierzyństwie Maryi” (Synod w Efezie)
Dogmat „O Bożym Macierzyństwie Maryi” został ogłoszony na III Soborze Powszechnym w Efezie w
431 r.: Święta Dziewica jest Matką Boga ponieważ według ciała porodziła słowo Boże, które ciałem
się stało. Był to pierwszy dogmat maryjny. Tytuł Matki Bożej (inaczej Bogarodzicy lub Bogurodzicy)
jest uważany za najbardziej zaszczytny tytuł, jakim została obdarzona przez Kościół Najświętsza
Maryja Panna.
Orzeczenie Soboru było odpowiedzią na herezję nestoriańską. Jej twórcą był patriarcha
Konstantynopola, Nestoriusz, który głosił, że Chrystus miał dwie rozdzielne natury, boską i ludzką, i
stąd należy także mówić o Jego dwóch Osobach: Boskiej i ludzkiej. Maryja w nestoriańskim ujęciu jest
zatem jedynie matką Chrystusa-Człowieka (Christotokos). Odmawiano jej natomiast godności matki
Boga (Theotokos).
Pogląd ten spotkał się ze sprzeciwem św. Cyryla, patriarchy Aleksandrii, który w swoim
nauczaniu podkreślał współistnienie dwóch natur w jednej, Boskiej Osobie Jezusa Chrystusa. Sobór
Efeski przyjął właśnie jego naukę i uznał w Chrystusie dwie natury: ludzką i Boską, i tylko jedną Jego
Osobę, której matką jest Maryja. Od czasów Soboru Efeskiego już nikt nie zakwestionował tytułu
Boża Rodzicielka.
Na pamiątkę 1500. rocznicy Soboru w Efezie, na którym Kościół ogłosił jako dogmat wiary, że Maryja
jest Matką Bożą, papież Pius XI w roku 1931 wprowadził do kalendarza liturgicznego święto Boskiego
Macierzyństwa Maryi. Początkowo było ono obchodzone 11 października, ale reforma liturgiczna po
Soborze Watykańskim II przeniosła święto na 1 stycznia, czyli ostatni dzień oktawy Narodzenia
Pańskiego. W ten sposób teologicznie podkreślono ścisły związek między prawdą o Bożym
Narodzeniu i o Boskim Macierzyństwie Maryi.
649 rok – „O Maryi zawsze Dziewicy” (Synod Laterański w Rzymie)
Dogmat „O Maryi zawsze Dziewicy” ogłosił papież Marcin I na Synodzie Laterańskim w Rzymie w 649
r. Według tej prawdy wiary chrześcijańskiej Maryja była dziewicą, gdy poczęła z Ducha Świętego, jak
również w czasie porodu, a także przez całe pozostałe ziemskie życie (co pociąga za sobą z kolei wiarę
wto, że Jezus nie posiadał biologicznego rodzeństwa):
Kan. 3. Jeżeli ktoś nie wyznaje według nauki świętych Ojców, że święta zawsze Dziewica i niepokalana
Maryja jest prawdziwie i właściwie Boga Rodzicielką, ponieważ samego Boga-Słowo zrodzonego z
Ojca przed wszystkimi wiekami a w ostatnich czasach w sposób szczególny i prawdziwy bez nasienia z
Ducha Świętego poczęła, bez naruszenia dziewictwa porodziła i pozostała także dziewicą po
narodzeniu.
Dogmat o wiecznym dziewictwie Najświętszej Maryi Panny (grecki tytuł Aeiparthenos oznacza
Zawsze Dziewica) jest uznawany nie tylko w Kościele katolickim, ale również w Kościele
prawosławnym.
1854 rok – „O Niepokalanym Poczęciu Maryi” (Pius IX)
Dogmat „O Niepokalanym Poczęciu Maryi” został ogłoszony uroczyście 8 grudnia 1854 r. bullą
Ineffabilis Deus przez Piusa IX. W dokumencie znalazł się następujący zapis:
Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od
pierwszej chwili swego poczęcia - mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą
przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego - została zachowana nietknięta
od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jestprawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy
wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć.
Maryja została zachowana od momentu swojego poczęcia od wszelkiego grzechu, w tym grzechu
pierworodnego. Jaka jedyna osoba ludzka pozostała od początku do końca życia bezgrzeszna
(oczywiście Syn Boży w swoim człowieczeństwie również nie był dotknięty grzechem). Bóg uchronił
Maryję przed grzesznością, ze względu na przyszłe wydarzenie Zwiastowania. Ta prawda wiary jest
pośrednio objawiona w Piśmie Świętym. Anioł w chwili zwiastowania powiedział bowiem do Maryi:
„Bądź pozdrowiona, pełna łaski” (Łk 1, 28).
Przyjmując, że Najświętsza Maryja Panna została poczęta w łasce uświęcającej, Kościół uznał również,
że była wolna od wszelkich konsekwencji wynikających z grzechu pierworodnego, w tym śmierci.
Dogmat „O Niepokalanym Poczęciu” utorował zatem drogę do przyjęcia dogmatu „O
Wniebowzięciu”, który został ogłoszony 1950 r.
Historia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa, kiedy to liczni
teologowie i pisarze nazywali Maryję czystą, bez skazy, niewinną. Należeli do nich m.in. św. Justyn,
św. Ireneusz i św. Augustyn. W VII wieku w Kościele greckim, a w VIIIw. w Kościele rzymskim
ustanowiono święto Poczęcia Maryi, ale nie mówiono jeszcze wprost o niepokalanym poczęciu.
Święto Poczęcia Niepokalanej ustanowił w Rzymie papież Sykstus IV w 1477 r. Sto lat później było już
obchodzone w całym Kościele. Obecnie cześć Matce Bożej Niepokalanie Poczętej katolicy oddają 8
grudnia. Dzień ten w Polsce nie jest ustawowo wolny od pracy, dlatego wierni nie są zobowiązani do
udziału we Mszy św. i powstrzymania się od prac niekoniecznych.
W czasie objawień w Lourdes w 1858 r. Maryja potwierdziła ogłoszony zaledwie cztery lata wcześniej
dogmat. Bernardecie Soubirous przedstawiła się słowami: Jestem Niepokalane Poczęcie.
Niepokalane poczęcie jest czymś odmiennym od dziewiczego poczęcia Jezusa Chrystusa przez Maryję,
które dokonało się „za sprawą z Ducha Św.”. Boża interwencja w wypadku początku życia Maryi nie
polegała na zastąpieniu działania rodziców (Joachima i Anny), ale na ochronie jej duszy przed
skutkami grzechu pierworodnego. Nie jest to zatem cud natury fizycznej (jak w przypadku Jezusa,
który nie miał ojca ziemskiego), ale moralnej.
1950 rok – „O wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny” (Pius XII)
Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej MaryiPanny ogłosił papież Pius XII w 1950 roku w konstytucji
apostolskiej „Munificentissimus Deus”:
...powagą Pana naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła i Naszą, ogłaszamy,
orzekamy i określamy jako dogmat objawiony przez Boga: że Niepokalana Matka Boga, Maryja
zawsze Dziewica, po zakończeniu ziemskiego życia z duszą i ciałem została wzięta do chwały
niebieskiej. (Breviarium fidei VI, 105)
Ogłaszając ten dogmat Pius XII skorzystał po raz pierwszy z obowiązującego od 1870 roku (Sobór
Watykański I) dogmatu o nieomylności papieża. Jego decyzja została poprzedzona licznymi petycjami
ze strony wiernych i przedstawicieli duchowieństwa oraz plebiscytem wśród biskupów.
Prawda o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny była w Kościele uznawana od dawna i papież Pius
XII ją tylko potwierdził i usankcjonował. Najstarsze świadectwa o obchodach uroczystości
Wniebowzięcia pochodzą bowiem z V w., z terytorium Syrii i Palestyny. W Polsce o kulcie
Najświętszej Maryi Panna Wniebowziętej można mówić od XI w., kiedy to została ona patronką
metropolii gnieźnieńskiej.
Za przyjęciem dogmatu przemawiał m.in. argument przyjęty przez różnych pisarzy kościelnych, że
skoro Matka Boska byłapoczęta bez grzechu pierworodnego, to nie podlegała prawu śmierci (śmierć
jest skutkiem grzechu pierworodnego). Sam pogląd o Wniebowzięciu Marii nie jest zawarty w Biblii,
dlatego też został odrzucony przez Kościoły protestanckie. Kościół w dogmacie o Wniebowzięciu NMP
nie określa, czy Maryja umarła i potem została wzięta do nieba (z ciałem i z duszą), czy też nie umarła,
lecz „zasnęła”, jak przyjmuje wschodnia tradycja chrześcijańska (w prawosławiu mówi się o Zaśnięciu
Bogurodzicy). Wniebowzięcie odróżnia się również od Wniebowstąpienia Chrystusa, które to miało
się dokonać za sprawą Jego własnej mocy. Maryja została z kolei wzięta do nieba mocą Bożą. Stary
Testament mówi także o wniebowzięciu Henocha i Eliasza.
Należy dodać, że od V wieku istnieje opinia na temat domniemanego miejsca grobu Maryi. Tradycja
apokryficzna głosi, że Maryję pochowano w Dolinie Jozafata, u stóp Góry Oliwnej. Według przekazu w
dniu pochówku z różnych stron świata zjechali się apostołowie. Nie było jednak pośród nich Tomasza,
który dotarł już po złożeniu Matki Boskiej w grobie. Poprosił o jego otwarcie, gdyż po raz ostatni
chciał zobaczyć Maryję. Wówczas okazało się, że ciało zniknęło, a na miejscu gdzie leżało znaleziono
wianki i pachnące lilie. Na podstawie tej legendy narodził się w IX w. zwyczaj poświęcania w dniu
uroczystości kwiatów, ziół i kłosów zbóż. Dawniej wierzono, że takie święcone bukiety mają
szczególną moc: zapewniają bezpieczeństwo i pomyślność w domostwie, chronią od chorób i zarazy
oraz mają właściwości lecznicze. Stąd Uroczystość Wniebowzięcia NMP nazywana jest również
Świętem Matki Bożej Zielnej.
Niektóre źródła mówią także o pochówku na górze Syjon bądź w Efezie. Niemniej, jeśli faktycznie
Maryja została złożona do grobu, to do dziś jego miejsce pozostaje nieznane.
Pragnąc przybliżyć choćby odrobinę Czytelnikom Postać Najświętszej Maryi Panny Współodkupicielki
rodzaju ludzkiego, kreślę oto Jej wizerunek mając jednocześnie świadomość, że żadnymi ludzkimi
słowy nie da się opisać nie tylko Jej Samej, ale i tego, kim dla nas ludzi jest, kogo dla nas sobą stanowi
oraz jak niepomierną, nieograniczoną i nieskończoną jest łaska a dobroć Boża, iż zechciał łaskawie
dać nam Ją za Matkę, Najczulszą Opiekunkę i Orędowniczkę, choć wcale tego nie byliśmy i coraz
bardziej nie jesteśmy warci.
W żadnym wyznaniu protestanckim i nigdzie indziej, choć może poza prawosławiem, aczkolwiek w
sposób wypaczony, Najświętsza Maryja Panna, Matka Pana Naszego Jezusa Chrystusa z Nazaretu nie
jest tak czczona i uwielbiana jak w Kościele rzymskokatolickim.
Kult Jej rozwijał się stopniowo, co znalazło swój wyraz w pięciu dotychczas ogłoszonych przez tenże
Kościół dogmatów Maryjnych:
1. Maryja jest Bogurodzicą;
2. zawsze Dziewicą;
3. po Bogu Najświętszą;
4. Niepokalaną;
5. Wraz z ciałem Wniebowziętą.
Pięknie porównał Berulle to Boże Macierzyństwo do Bożego Ojcostwa: „Maryja jest Matką bez ojca
Tego, Którego Bóg na Niebie jest Ojcem bez matki”.
Już na pierwszy rzut oka, bez potrzebnego (w tym przypadku) wdawania się w szczegóły wywodów
teologicznych reprezentowanych przez różne szkoły, widać ścisłą zależność pomiędzy tymi
dogmatami; widać, jak jeden wypływa z drugiego, jak jeden wyjaśnia i uzasadnia drugi. Przyjrzyjmy
się temu bliżej:
Pan Bóg jako Istota Najwyższa i Najczystsza zdecydowawszy przybrać na Siebie ciało człowieka i w
nim odkupić rodzaj ludzki (jedyny do przyjęcia przed Obliczem Boga wariant ekspiacji), nie mógł
narodzić się (conditio sine qua non stania się człowiekiem przy poszanowaniu ustalonego porządku
rzeczy, sed praeter coitus – quasi partenogeneza) z ciała obciążonego 1. grzechem pierworodnym, 2.
jakimkolwiek innym grzechem; ergo, musiał wziąć Swoje Ciało z ciała niepokalanego żadnym
grzechem, a więc z Ciała, równie jak przyszłe Jego własne, Niepokalanie Poczętego. Stąd
jednoznaczny wniosek, ze Najświętsza Maryja Panna musiała być już w łonie Swojej matki – św. Anny,
aczkolwiek w ludzki, przy współudziale jej męża – św. Joachima, to jednak w cudowny sposób –
wiadomy tylko Bogu – Niepokalanie Poczętą.
Jednym z licznych dowodów potwierdzających poprawność takiego rozumowania niech będzie
choćby scena Zwiastowania, kiedy to Wysłannik Boży, jeden z książąt niebieskich – Archanioł Gabriel
zwraca się do Maryi Panny słowami: „Ave Maria gratia plena...”, a więc łaski pełna, jaką nie mogła by
być, gdyby była obciążona grzechem pierworodnym lub jakimkolwiek innym grzechem.
I dalej: „Benedicta Tu in mulieribus...”, ergo jako jedna jedyna pomiędzy wszystkimi niewiastami,
jakie były (z wyłączeniem początków życia Ewy), są i będą aż po kres czasów; Niepokalana i
Błogosławiona, cała, z duszą i ciałem aż po ostatni jego atom (sic!).
Innym, bardziej bliskim naszym czasom dowodem, będą Jej – Matki Bożej własne słowa
wypowiedziane do św. Bernadety Soubirous z groty Massabielskiej w Lourdes: „Je suis L’Immaculee
Conception”. Nie powiedziała: Jestem niepokalanie poczętą, ale „ja jestem Niepokalane Poczęcie”, a
więc samą istotą niepokalaności, jej personifikacją.
Możemy także powiedzieć, że Najświętsza Maryja Panna była jak gdyby – z naszego ludzkiego punktu
widzenia – wielokroć Niepokalaną. Sama była bowiem nie pokalaną żadnym grzechem, poczęła
niepokalanie w Swoim dziewiczym łonie ludzkie ciało Samego Boga, w sposób nie naruszający jej
dziewictwa wydała na świat Dziecię Boże, jako Niepokalana, podobnie jak Jej Syn a nasz Pan Jezus
Chrystus (żadnym grzechem), przeszła przez Swoje ziemskie życie etc.
Myśl tę, sugerując genezę tej niepokalaności, rozwinął Olier (założyciel Saint Sulpice) przez
przypisanie Najświętszej Maryi Pannie słów: „Bóg Ojciec stworzył Mnie wpierw na Towarzyszkę Swoją
i Oblubienicę, aby przeze Mnie i we Mnie stworzyć wszystkie stworzenie. Radził się Mnie mając Mnie
w Swojej myśli, widząc z głębokości Mojej, co Mi mogło odpowiadać i Mi mogło być miłe, gdybym
żyła na świecie” (por. Przyp 8, 22–31). Olier zresztą wciąż wraca do tej myśli, że Bóg układał historię
w przewidywaniu pragnień Maryi, jako iż były Mu one przekazywane przez Jej istotę.
Wszelkie schizmy, herezje, apostazje negujące Niepokalane Poczęcie w każdym wariancie tego cudu
utrzymują m. in. konsumpcyjny charakter małżeństwa Najświętszej Maryi Panny ze św. Józefem,
czemu kłam zadaje choćby odpowiedź Maryi Dziewicy dana Archaniołowi Gabrielowi podczas
Zwiastowania, kiedy ten oznajmił Jej, że będzie Matką Zbawiciela: „Jak się to stanie skoro nie znam
męża?” (Łk 1, 34), choć przecież była już zamężna (sic!) oraz fakt powierzenia opieki nad Nią przez
jedynego Jej Syna – Jezusa Chrystusa z krzyża św. Janowi (Apostołowi): „Oto Matka twoja! I od tej
godziny wziął Ją ów uczeń do siebie” (J 19, 27); co nie mogłoby mieć miejsca, gdyby Pan Jezus miał
jakiekolwiek rodzeństwo, wtedy bowiem na jednym z nich, z racji dość rygorystycznego w tym
względzie ówczesnego prawa żydowskiego, musiałby spoczywać ten obowiązek.
Pseudoargumentem apostatów jest pełne hipokryzji powołanie się na zapis ewangeliczny: „Oto
Matka Twoja i bracia Twoi, i siostry Twoje są przed domem i poszukują Cię” (Mk 3, 32), choć
wiadomo powszechnie, te u Żydów, nawet po dziś dzień (zresztą nie tylko u nich), mianem braci i
sióstr określano i określa się rówieśniczych bliższych i dalszych krewnych.
To, co już powiedzieliśmy, sobie świadczy równie o nieprzerwanym dziewictwie Najświętszej Maryi
Panny także post factum (natum Jesum Christum), ergo – między innymi – uzasadnia tenże dogmat.
Dodam tylko, iż niepodobieństwem jest, aby Matka Boża jako niepokalanie poczęta, a więc całkowe
wolna od winy (dziedziczność grzechu pierworodnego) miała podlegać karze za tę winę (exempli
modo: rodzenie w bólach, utrata dziewictwa etc.). Takie wyłączenie skutków grzechu pierworodnego
z życia Niepokalanej Dziewicy, bez wątpienia leży na linii łask i przywilejów, w jaki była Boża
Rodzicielka wyposażona przez Boga.
Natomiast to, że Najświętsza Maryja Panna jest Bogurodzicą (inny dogmat) nie ulega żadnej kwestii,
gdyż spoczywa w depozycie wiary rzymskokatolickiej.
Z miana Bogurodzicy wynika następnie oczywistość dogmatu, że Niepokalana Maryja Panna jest po
Bogu najświętszą, dlatego że cała synowska postawa Jezusa Chrystusa z tytułu natury ludzkiej zmierza
ku dziewiczej Matce, tak jak z tytułu natury Boskiej jest On niepodzielnie zespolony ze Swym Ojcem
Niebieskim. Ten aspekt widzenia i rozumienia sedna rzeczy jako nie jedyny zresztą punkt odniesienia,
uwidacznia Najświętsza Dziewicę Maryję wkraczającą niejako w samo Sanktuarium Trójcy Świętej i
wywołuje w nas ze wszech miar dla Jej Osoby po Bogu Najświętszej.
Uzasadnienie piątego i ostatniego (jak dotąd) dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny,
znajduje swoje oparcie przede wszystkim w samym Zmartwychwstaniu Jej Syna – Jezusa Chrystusa, z
którym była Ona, jak to tylko możliwe, najbardziej zespolona w dziele Odkupienia, a następnie z
pozostałych racji stanowiących treść poprzednich czterech dogmatów.
Jezus Chrystus – Bóg Wcielony odnosząc triumf nad śmiercią i grobem, nie mógł pozwolić, aby ciało
Niepokalanej Dziewicy Maryi, z którego przecież wziął Swoje, podległo rozkładowi. To też skoro Sam
(ze Swoim chwalebnym Ciałem) triumfalnie do nieba wstąpił, tak i Najświętsza Maryja Panna musiała
wejść do nieba wraz z duszą i ciałem.
Oddawanie więc należytej czci i hołdu Bożej Rodzicielce (naturalnie przy uwzględnieniu hierarchii –
pierwsza po Bogu) nie tylko nie może być Panu Bogu (Trójcy Świętej) – jak usiłują dowodzić heretycy i
apostaci – niemiłe, lecz wręcz przeciwnie: i mile i pożądane; podobnie jak ma się to w stosunkach
międzyludzkich, kiedy to syn jest zadowolony i uradowany z szacunku i uwielbienia, jakie od jego
matki żywi ostatecznie.
Wszystko to, o czym wyżej zaledwie napomknąłem o Najświętszej Maryi Pannie, powinno posłużyć
nam – jak się spodziewam – do naszych własnych, dalszych rozważań na temat Jej osoby oraz
szczególnej pozycji i roli, jaką zajmuje Ona i odgrywa w prawdziwej rzymskokatolickiej wierze. W
uzupełnieniu dodam tylko jeszcze, że słuszna ta ze wszech miar apoteoza Matki Bożej jest jedną z
większych kości niezgody pomiędzy protestantyzmem różnych maści a katolicyzmem, leżącą między
tymi chrześcijańskimi wyznaniami na polu działań ekumenicznych, której usunięcie nigdy nie będzie
proste, ani łatwe, a w moim odczuciu wręcz niemożliwe (sic!), ale to już inna historia.
Download