ROZWÓJ SAMOKONTROLI ZACHOWANIA O dojrzałości emocjonalnej dziecka w dużej mierze świadczy to, że potrafi: * unikać tego, co groźne i szkodliwe, * spokojnie czekać na to, czego nie może natychmiast dostać, * stosować się do poleceń i spełniać oczekiwania innych. W okresie dzieciństwa większość dziecięcych zachowali jest regulowana przez dorosłych za pośrednictwem poleceń, okazywanego zadowolenia i karcących uwag. Są to sposoby zewnętrznego kierowania dziecięcym zachowaniem. Rozwój – i jest to także jeden z głównych celów wychowania – polega na stopniowymi przechodzeniu do samokontroli. Dorosłym zależy bowiem, aby dziecko było zdolne regulować swe zachowania bez upominania z ich strony. Jeżeli się to uda, będzie to najbardziej imponujące osiągnięcie rozwojowe dziecka i sukces wychowawczy dorosłych. Przechodzenie z kontroli zewnętrznej do samokontroli trwa dosyć długo i wymaga sporego wysiłku ze strony dziecka oraz dorosłych. Ważny jest 3 rok życia dziecka. Małe dziecko – według niektórych psychologów (np. J. Piaget) – traktuje siebie jako centrum świata i wszystko, co się znajduje w jego otoczeniu, poznaje w odniesieniu do siebie. Już niemowlęta demonstrują świadomość swego odrębnego istnienia. Protestując –plują jedzeniem, odwracają główkę itd. Potrafią także manipulować dorosłymi: plącząc przywołują, ale gdy tylko dorosły podejdzie, uśmiechają się i wyciągają rączki do zabawy. Są to przejawy niebywałego osiągnięcia rozwojowego: dziecko ujawnia świadomość własnego i odrębnego istnienia. Jednocześnie intensywnie dąży do poznawania wszystkiego, co je otacza. Jest niestrudzone w braniu do rąk, do ust wszystkiego, w stukaniu, potrząsaniu przedmiotami itd. W drugim roku życia dziecko interesuje się nie tylko przedmiotami ze swego otoczenia, ale i skutkami, które wywołało. Zaczyna wiązać je ze swymi czynnościami, chociaż nadal jest ono w centrum wszystkiego: ono zrobiło, ono wybrało, ono dało itd. Przejawia się to w silnym podkreślaniu swojej wyjątkowej roli w świecie. Obok ostro formułowanych stwierdzeń: Ja…Mnie… Mój… Dla mnie… Nie dam – moje… pojawiają się z dumą wypowiedziane oświadczenia: Murek juz zrobił (siusiu),.. Kasia sama umyła (rączki)... itd. Dwulatek potrafi rozpoznać swoją twarz w lustrze, oczywiście jeśli dorośli umożliwiają mu wielokrotnie zaglądanie do lusterka. * jak ma na imię, * czy jest dziewczynką, czy chłopcem, * że jest dzieckiem a nie dorosłym. W trzecim roku życia zaczyna się u dzieci intensywnie rozwijać zdolność do samokontroli zachowania. Oto przykład pokazujący, w jaki sposób to się dzieje. Dzieci malują palcami. Marysia patrzy na swe ręce i mówi: brudne. Marysia umyje rączki... Biegnie do łazienki., wraca po chwili, pokazuje mokre dłonie i uśmiechając się stwierdza: czyste... Marysia grzeczna …Dziewczynka chciała sama zdecydować, co ma zrobić. Było to jednak dla niej trudne i dlatego pomagała sobie powtarzaniem tego, co wielokrotnie słyszała od mamy. Po prostu nakazywała sobie, jak ma się zachować i co ma odczuwać. Jest to typowy dla dzieci sposób korzystania z mowy - prywatnej, dla samego siebie – w kontrolowaniu swych zachowań. Dorośli w podobny sposób motywują się do działania mówiąc do siebie: Muszę to wreszcie zrobić…itp. Trzylatki chcą już być samodzielne. Ostro protestują, gdy wyręcza się ich w wykonywaniu czynności. Natarczywie oświadczają: Ja sama!…Chcę sam!…Jest to przejaw dążenia do swej niezależności. Tymczasem dorośli spiesząc się są skłonni wyręczać dziecko, gdy usiłuje uporać się na przykład z nałożeniem czapki. Zamiast wspomagać rozwój samodzielności, uczą dziecko bezradności. Trudno im, bowiem akceptować to, że proste czynności wykonuje ono długo i niezdarnie, a na dodatek czyni przy tym wiele szkód: rozleje, upuści, urwie itd. Z powyższego jasno wynika, że trzeci rok życia dziecka jest ważnym okresem: • zdobywania wiedzy o sobie samym (samowiedzy, zwanej też samoświadomością); szczególnie ważne jest tu oswajanie się z wizerunkiem własnej osoby; uświadomienie schematu własnego ciała i dostrzeganie podobieństwa z innymi ludźmi, • kształtowania się poczucia własnej wartości (samooceny, zwanej także samoakceptacją), • rozwijania zdolności do regulowania swoim zachowaniem (samoregulacji, zwanej też samokontrolą), • dążenia do niezależności wszystkie te umiejętności i osiągnięcia kształtują się wpływając wzajemnie na siebie. Rozwój zdolności do regulowania swoim zachowaniem (samokontroli) jest wspomagany przez: rozwój wiedzy o sobie samym, rozwój poczucia własnej wartości oraz dążenie do niezależności. Opisane powyżej umiejętności i osiągnięcia są fundamentem rozwijającego się poczucia własnej tożsamości, zwanego też poczuciem własnego „Ja”. W wielkim uproszczeniu, poczucie tożsamości czyli poczucie własnego „Ja’’ to świadomość tego, że jestem kim jestem. Kształtowanie własnego „Ja’’ odbywa się w zwyczajnych sytuacjach życiowych, w kontaktach z dorosłymi, innymi dziećmi w obcowaniu ze zwierzętami i rozmaitymi przedmiotami. Dziecko gromadzi doświadczenia dotyczące własnej osoby tak, jakby zbierało okruszki. Buduje z nich swoje „Ja”. Trwa to stosunkowo długo. Warto pomóc dziecku w kształtowaniu własnego „Ja”. Łatwiej będzie mu rozumieć siebie, a potem innych. Lepiej będzie kontrolować swoje zachowania i rzadziej narazi się na karcące uwagi. Więcej będzie dziecięcej radości , śmiechu i rozwijającej zabawy. Ważnym etapem rozwoju własnego „Ja” jest właśnie okres rozwoju zdolności do regulowania swoim zachowaniem, czyli okres przechodzenia od zachowania regulowanego przez dorosłych (kontroli zewnętrznej) do samokontroli. Osiągnięcie przez dziecko zdolności do kontroli potrzeb fizjologicznych i innych własnych stanów to przykłady uzyskanej samokontroli własnych zachowań. Osiągnięcia te są efektem: • z jednej strony, naturalnego rozwoju dziecko, osiągnięcia przez jego organizm gotowości • z drugiej strony, odpowiedniej reakcji rodziców, opiekunów na gotowość dziecka. Poniżej pragniemy zwrócić uwagę na postawy rodziców i ich wpływ na osiąganie przez dzieci samokontroli własnego zachowania, a w konsekwencji, rozwoju samodzielności. Rodzice zbyt restrykcyjni, wymagający absolutnego posłuszeństwa, nie uznający sprzeciwu nie pozwalają dziecku na rozwijanie jego własnej osobowości. Dziecko takie uzależnia swoje postępowanie od nakazów rodzicielskich. Jego inicjatywa jest bardzo ograniczona poczuciem lęku przed karą czy niezadowoleniem rodziców. Grozi to, że dziecko będzie pokazywało swoje prawdziwe „Ja”, (czyli wszystkie zachowania, które nie tolerują rodzice) poza domem, czyli tam gdzie nie ma rodziców. Modna do niedawna, strategia wychowawcza polegająca na nie narzucaniu dziecku czegokolwiek w obawie przed stłamszeniem jego indywidualności oraz wychowanie skrajnie demokratyczne, według zasady: „Rób, co chcesz ‘’, także nie stwarza dobrych warunków rozwoju. Starcie się woli dziecka i woli dorosłego pomaga dziecku w ukształtowaniu własnej odrębności. Dziecku, któremu wszystko wolno, trudno jest nabyć poczucie własnych granic i możliwości, granic własnego postępowania. Ważna jest, więc umiejętność mówienia dziecku „nie”, gdy jest to potrzebne i nie uleganie każdej jego zachciance. W miarę dorastania nawet przy najlepszej opiece macierzyńskiej, dziecko coraz częściej spotyka się z rzeczywistością, której doświadcza pewien stopień frustracji swoich potrzeb, tzn., nie wszystkie jego życzenia i potrzeby są spełniane, na spełnienie pewnych musi poczekać, np. na posiłek. Pewna, nieduża doza frustracji uczy dziecko odporności na stresy. Nadmierna opiekuńczość rodziców, wyprzedzanie okazywanych przez dziecko potrzeb, nie dopuszczanie do jakiejkolwiek zwłoki ich zaspokajaniu, nie stawianie dziecku wymagań odpowiednich do jego wieku opóźnia proces osiągania samokontroli, a w konsekwencji samodzielności. Opracowano na podstawie artykułu „Wspomaganie rozwoju dzieci trzyletnich" Edyta Gruszczyk – Kolczyńska, Ewa Zielińska.