Uczenie dziecka odpowiedzialności „Nie jesteśmy tacy, za jakich się uważamy. Nie jesteśmy nawet tacy, za jakich nas uważają inni. Naprawdę jesteśmy tacy, za jakich w naszym mniemaniu uważają nas inni” 1 Jednym z zadań dorosłych jest nauczenie się odróżniania u dzieci samowoli od nieodpowiedzialności. Samowola jest świadomym aktem nieposłuszeństwa. Dziecko wie, czego oczekują od niego dorośli, a jednak postępuje odwrotnie. Jest to sprzeciw wobec władzy rodziców przejawiający się, np. ucieczką, gdy go rodzice wołają, wykrzykiwaniem niegrzecznych słów, odmową wykonania polecenia. Nieodpowiedzialność zaś wynika z zapomnienia, przypadku, pomyłki, braku koncentracji. W pierwszym przypadku dziecko zdaje sobie sprawę, że postępuje źle, ale chce tym wywołać określoną reakcję rodziców, w drugim zaś znajduje się w sytuacji której nie przewidziało. Reakcja rodziców na dane zachowanie powinna zależeć od intencji dziecka. Sytuacja I Mój dziesięcioletni syn jest bardzo nieodpowiedzialny i beztroski. Pracy nie znosi, a wszystko co dostaje, gubi lub niszczy. Problem polega na tym, że zbyt często tracę cierpliwość. Krzyczę na syna, że jest leniwy. Czy wybuchy złości szkodzą poczuciu własnej wartości dziecka? Wyrażenie niezadowolenia jest częścią procesu dydaktycznego. Jeśli jednak gwałtowne reakcje zdarzają się zbyt często zaczyna to niekorzystnie wpływać na dziecko. Każdy z nas dokonuje oceny tego, co jak mu się zdaje, myślą o nim inni i wchodzimy w przypisane nam role. Jesteśmy tacy, za jakich we własnym mniemaniu uchodzimy w oczach innych. Dziecko dostosowuje się do wyobrażenia, jakie, jego zdaniem, ma o nim mama albo tata. Jeżeli nazwiemy je leniem, jego zachowanie potwierdzi tę ocenę… Z drugiej strony nadmierne chwalenie nie jest ani potrzebne, ani pożądane. Dziecko szybko się zorientuje, że to tylko udawanie i słowa rodziców stracą na wartości. Trzeba umieć odróżniać pochwałę od pochlebstwa. Pochlebstwo jest niezasłużone i mamy z nim do czynienia kiedy na dziecko spada grad komplementów, na które samo 2 nie zapracowało. Pochwała zaś służy wzmacnianiu pozytywnych zachowań. Powinna być sformułowana konkretnie. Stwierdzenie „Dobry z ciebie chłopiec” jest zbyt ogólne. Lepiej powiedzieć „Podoba mi się jak posprzątałeś swój pokój. Aż miło popatrzeć”. W latach poprzedzających okres dojrzewania należy uświadomić dziecku, że każdy jego postępek pociąga za sobą pewne konsekwencje. Zdarza się, że rodzice stają pomiędzy przyczyną a skutkiem, zrywając łączący je związek, tym samym uniemożliwiają dziecku uczenie się na własnych błędach. W ten sposób młodzi ludzie wchodzą w dorosłe życie nieświadomi faktu, że każde nasze posunięcie wpływa na naszą przyszłość. Pozwalajmy dziecku doświadczać negatywnych emocji (smutku, rozczarowania) związanych z jego nieodpowiedzialnym zachowaniem. Pamiętajmy jednak, że zakres odpowiedzialności musi być dostosowany do wieku dziecka. Warto zastanowić się na tzw. nadopiekuńczością. Zadajmy sobie kilka podstawowych pytań: Czy uważamy, że tylko My mamy prawo decydować o tym, co jest dobre a co złe dla dziecka, bo nikt nie wie tego lepiej niż my? Czy potrafimy znaleźć czas tylko dla siebie i postawić swoje potrzeby ponad potrzebami dziecka? Czy mamy zaplanowane, jakie dodatkowe formy spędzania czasu wybierzemy dla dziecka, gdy trochę podrośnie? Czy mamy zaplanowane studia, na które poślemy nasze dziecko? Jeśli na większość pytań odpowiadamy TAK, to warto zastanowić się nad ograniczaniem wolności własnego dziecka. Jak się okazuje nadopiekuńczość ogranicza w dziecku chęć podejmowania nowych wyzwań. Całkowita zależność od dorosłego nie daje dziecku szansy na poznanie własnych upodobań, pragnień i wprowadzania w życie własnych pomysłów. 3 Można stopniowo „odcinać pępowinę”, małymi kroczkami, adekwatnymi do wieku rozwojowego dziecka. Można, a nawet trzeba robić to codziennie i konsekwentnie. Sytuacja II Codziennie przeżywam straszne chwile, wyprawiając do szkoły moją dziesięcioletnią córkę. Wprawdzie wstaje, kiedy ją obudzę, ale wystarczy, że na chwilę wyjdę z pokoju, a czas zaczyna jej przeciekać przez palce. Muszę stać nad nią, przypominać, grozić, poszturchiwać, bo inaczej na pewno się spóźni. Z każdą chwilą denerwuję się coraz bardziej, no i kończy się na tym, że zaczynam krzyczeć. Czy rodzic powinien brać na siebie pełną odpowiedzialność za to, czy dziecko zdąży do szkoły? Dziesięcioletnia dziewczynka może przecież sama przygotować się do wyjścia. Można wprowadzić „punkty kontrolne” za wykonanie określonych czynności. Jeśli dziecko nie zdobędzie jakiegoś punktu, musi wieczorem pójść do łóżka pół godziny wcześniej. Dwa punkty karne oznaczają pójście spać o godzinę wcześniej. Może w tym czasie czytać książkę w łóżku, ale nie wolno jej oglądać telewizji ani rozmawiać przez telefon. Ten sposób postepowania może spowodować przeniesienie odpowiedzialności na dziecko. Nasze społeczeństwo funkcjonuje opierając się na systemie wzmocnień, a jednak nie chcemy stosować go tam, gdzie jest najbardziej potrzebny, to znaczy wobec małych dzieci. Koncentracja na negatywach i pomijanie pozytywów może doprowadzić do pogorszenia samooceny dziecka i wiary we własne możliwości, a także spadku motywacji do pozytywnego zachowania. Dlatego ważne jest by dorośli nauczyli się zwracania uwagi na pozytywne wydarzenia i podkreślania ich oraz zachowań dziecka. 4 Pozytywne zachowania dziecka Zachowanie dziecka Wstał bez ociągania się Na hasło „tabletki” wstał z łóżka i przyjął je Zamykając za mną drzwi, nie trzasnął Zachowanie rodzica „Jak to miło, cześć Słoneczko” „Mamy z głowy, cieszę się” Zadzwoniłam z dołu domofonem i powiedziałam „Dziękuję, że zamknąłeś drzwi cicho” Jako nagroda czas na zabawę „Chyba dobrze im w tym zlewie” Pochwała w dzienniczku Sprzątnął naczynia po obiedzie Pochwały są jedną z technik, dzięki którym możemy wzmacniać pożądane zachowania. Motywują dziecko do wykonywania obowiązków Budują pozytywną samoocenę POCHWAŁY Utrwalają zachowania, które pojawiają się sporadycznie Informują, co jest dobrym, akceptowanym zachowaniem 5 Dobrze skonstruowana pochwała powinna mówić o rzeczach prawdziwych – takich, które inni mogą potwierdzić. W przeciwnym wypadku chwalona osoba może przestać traktować nasze pochwały poważnie „Mama to zawsze chwali, ale to się nie liczy”. Aby móc zastosować pochwałę, dane zachowanie musi pojawiać się sporadycznie, przynajmniej raz na jakiś czas. Dorosły powinien dyskretnie obserwować dziecko i czekać na pojawienie się pożądanego zachowania. Gdy zauważy takie zachowanie natychmiast chwali. Na tym etapie, wzmacnianie zachowanie należy chwalić za każdym razem, gdy się pojawi. Dopiero kiedy określone zachowanie pojawia się często możemy zmniejszyć częstotliwość chwalenia, czyli chwalić co któreś zachowanie. Sygnałem, że za rzadko chwalimy dane zachowanie, będzie coraz mniejsza częstotliwość jego pojawiania się. Przykład – uczenie wynoszenia brudnych naczyń do kuchni i wkładania ich do zmywarki. 1. Wyznaczam sobie cel: za każdym razem, gdy dziecko wyniesie brudne naczynia do kuchni, chwalę go bez względu na to, gdzie je postawi: „Zbierasz talerze ze stołu, pomagasz mi, dziękuję”. Uważam, by nie wysyłać negatywnych komunikatów: „A do zmywarki to służąca wstawi? ” 2. Chwalę za każdym razem, gdy pojawi się pożądane zachowanie. 3. Po pewnym czasie podnoszę wymagania – chwalę tylko wtedy, gdy wyniesie naczynia do kuchni i wstawi do zmywarki: „Naczynia są już w zmywarce?! Dbasz o porządek w domu, dziękuję”. 4. Po pewnym czasie znów podnoszę wymagania – chwalę tylko wtedy, gdy wyniesie naczynia do kuchni, opłucze je z resztek jedzenia i wstawi do zmywarki: „Naczynia już opłukane i w zmywarce?! Jesteś obowiązkowy, dziękuję”. 5. Staram się chwalić dziecko od czasu do czasu nawet wtedy, gdy robi to już codziennie. 6 6. Stosuję pochwałę opisową: a. Jaki jest cel pochwały – jakie zachowanie dzięki niej wzmacniam? b. Opis tego, co widzę pozytywnego – gdybym zrobił zdjęcie, to co byłoby na nim pozytywnego? c. Jaką cechę chciałbym wzmocnić u dziecka? Konstruowanie pochwały. Opis zachowania „Robię zdjęcie” i opisuję to, co widzę. Skupiam się na pozytywach i tym, co wzmacniam. + Nazwa cechy + Pozytywna emocja Wybieram cechę, jaką w tej sytuacji się uwydatnia i jaką chcę wzmocnić: Pokaż dziecku, że cieszy cię jego zachowanie oraz nazwij to, co odczuwasz: „To się nazywa…” „Cieszę się” „Jesteś…” „Możesz być z siebie dumny” „Zaimponowałeś mi” Główne źródło informacji stanowiły książki „Dzieci i wychowanie” Jamesa C. Dobsona oraz „Sposób na trudne dziecko” Artura Kołakowskiego i Agnieszki Pisuli Przygotowała Martyna Ozych pedagog specjalny w SSPI STO nr 100 w Warszawie 7