obserwacje / komunikaty dendrologiczne

advertisement
Żywotniki we Wrocławiu – od pewnego czasu można zaobserwować zmiany stanu zdrowotnego
żywotników. W związku z zawartym Porozumieniem o współpracy, pomiędzy Gminą Wrocław
a Uniwersytetem Przyrodniczym powstało opracowanie, którego treść publikujemy poniżej.
OBSERWACJE / KOMUNIKATY DENDROLOGICZNE
Rodzaj Thuja - żywotnik obejmuje zimozielone drzewa lub krzewy. Cechą charakterystyczną
budowy gatunków należących do tego rodzaju są łuskowate liście, przylegające do siebie i
pokrywające pędy. Są to rośliny jednopienne wykształcające małe szyszki, które dojrzewają w już
pierwszym roku. Rodzaj obejmuje 5 gatunków pochodzących z Ameryki Północnej i wschodnich
terenów Azji. Najbardziej popularny z rodzaju jest żywotnik zachodni (Thuja occidentalis), osiągający
w naturze wysokość 20m (niekiedy 40m). Często występuje na terenach o glebach wilgotnych, jednak
toleruje również inne rodzaje gleb. Cechą niezwykle istotną jest płytki i płaski system korzeniowy!
(Seneta, Dolatowski 2004). Charakterystyczny pokrój drzewa sprawia że jest on łatwo rozpoznawalny
w terenie. Popularność tego gatunku w Polsce wynika z wielu dostępnych w sprzedaży odmian –
ponad 100 odmian ! Najczęściej w ogrodach spotkać można odmiany o kolumnowych, wąskich
koronach, wachlarzowato ułożonych pędach rzadziej o żółtych i pstrych liściach. Zimozielone zielone
ściany z żywotników na granicach działek, to najczęstsza forma kompozycji współczesnych ogrodów
prywatnych. Z uwagi na łatwą dostępność żywotniki „wyparły” nasze rodzime gatunki drzew
stosowane kiedyś na żywopłoty tj. grab
pospolity, klon polny czy świerk
pospolity.
W historycznych założeniach zieleni,
często spotykamy żywotnik olbrzymi
(Thuja plicata), który w naturze może
osiągać
60
m
wysokości.
Od
poprzedniego cechuje go szybszy wzrost,
ładniejszy pokrój (szczególnie widoczny
u 100 letnich okazów). Roślina do
prawidłowego
rozwoju
wymaga
wilgotnych gleb oraz odpowiedniej
wilgotności powietrza. Posiada nieco głębszy system korzeniowy niż żywotnik zachodni.
Od wiosny 2016 w niespotykanej skali obserwujemy zjawisko zamierania żywotników (Thuja). Bez
względu na to czy rośliny te rosną samodzielnie jako solitery, czy w nasadzeniach żywopłotowych
najbardziej rzucającym się w oczy zjawiskiem jest mozaikowy charakter zamierających roślin.
Nieregularność w procesie zamierania żywotników mogłaby wskazywać na czynnik infekcyjny w
postaci porażenia przez grzyby, bądź zaatakowania przez owady, jednak wyjaśnienie tego zjawiska
jest dużo bardziej prozaiczne. To wyjątkowa susza jaka miała miejsce w roku 2015 przyczyniła się w
zasadniczy sposób do procesu zasychania roślin. Żywotniki, które charakteryzuje płytki system
korzeniowy korzystają przede wszystkim z zasobów wodnych jakie dostarczają wody opadowe. Brak
opadów dzięki którym woda grawitacyjnie przenika w głąb systemu korzeniowego po pewnym czasie
wpływa na usychanie głębiej położonych korzeni i tym samym przyczynia się do zjawiska zasychania
roślin. Należy pamiętać, że często żywotniki czy to w zieleni miejskiej, czy nawet w ogrodach
przydomowych sadzone są zbyt płytko. Dodatkowym czynnikiem, który ogranicza dostępność wody
jest brak próchnicy. W miastach dodatkowo ubicie wierzchniej warstwy gleby pod koronami drzew
sprawia, że woda opadowa nie ma możliwości przesiąkania do korzeni i spływa poza zasięg systemu
korzeniowego. Częstym zjawiskiem jest masowe zasychanie roślin obserwowane wiosną wraz z
ruszaniem wegetacji roślin. Także nieregularny sposób zamierania roślin da się wyjaśnić. Nawet w
nasadzeniach żywopłotowych spotykamy się przecież z podłożem o różnym stopniu
przepuszczalności. Istotny jest również materiał wyjściowy, czyli sposób w jaki poszczególne rośliny
były szkółkowane. W roku 2015 zasoby wodne były niezwykle ograniczone. Te rośliny, które miały
nawet nieco lepiej wykształcony system korzeniowy i jednocześnie rosły w bardziej przepuszczalnym
podłożu mogły lepiej przetrwać niekorzystne warunki wodne. Dotyczy to również oddziaływania
suszy na poszczególne odmiany żywotników, które także w różnym stopniu zareagowały na
niedostatek wody. W tym momencie należy pamiętać, że nawet te osobniki, którym udało się przeżyć,
są osłabione i narażone na atakowanie przez choroby. W tych nasadzeniach, które występują w
pobliżu parków, lasów miejskich itd. należy zwracać szczególna uwagę na możliwość zaatakowania
roślin przez opieńkę miodową, która już sieje spustoszenie na innych roślinach ozdobnych.
Obserwowane zmiany choć nie wykluczają podejmowania działań związanych z utrzymaniem i
pielęgnowaniem żywotników, wskazują na konieczność weryfikacji popularnych i powszechnie
stosowanych doborów roślin.
dr Elżbieta Szopińska
specjalista dendrolog
Instytut Architektury Krajobrazu
Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu
dr inż. Janusz Mazurek
specjalista w zakresie ochrony roślin
Download