Opinia Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych do

advertisement
POLSKI ZWIĄZEK PRODUCENTÓW ROŚLIN ZBOŻOWYCH
Radzików, 05-870 Błonie, lab. II p. 86
tel. 022 725 35 78, 0502 25 78 74, fax 022 725 44 82, e-mail: [email protected]
Opinia
Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych do rozporządzenia Ministra
Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie zwalczania i zapobiegania
rozprzestrzeniania się zachodniej kukurydzianej stonki korzeniowej.
Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych, uznaje kukurydzę jako
roślinę przyszłości o olbrzymim znaczeniu gospodarczym jako roślina paszowa ( na
ziarno i kiszonkę), jako roślina energetyczna (biomasa, etanol). Jeśli chodzi o
rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie zwalczania i
zapobiegania rozprzestrzeniania się zachodniej kukurydzianej stonki korzeniowej to
monitorowanie jest wskazane i prowadzone przez właściwe służby. Nakazy i zakazy
nie są dobrą metodą w podejściu do tak poważnego tematu, tym bardziej, że
jesteśmy w gospodarce rynkowej. Szkodnik ten występuje w dwóch formach. Co do
zwalczania larw to użycie zaprawionego ziarna siewnego jest najprostszym
sposobem ich zwalczania, lub wprowadzenie środka ochrony roślin do gleby razem z
siewem nasion. Co do chrząszczy to należy je zwalczać w okresie ich masowego
pojawienia. Jeśli chodzi o zakres zarejestrowanych i dopuszczonych do stosowania
środków chemicznych jest niewystarczający również w Unii Europejskiej. O tym
problemie i zagrożeniu wiadomo było od kilku lat, lecz przez ten okres odpowiednie
służby powołane do takich celów zrobiły niewiele. O tym problemie mówiliśmy na
licznych spotkaniach z przedstawicielami Ministerstwa i Ministrem Rolnictwa .
Powinna nastąpić rejestracja nowych bezpiecznych i tanich środków chemicznych do
zwalczania nie tylko chrząszczy, ale również, a może przede wszystkim larw, które w
naszym przekonaniu o wiele łatwiej zwalczyć wprowadzając łącznie z siewem nasion
kukurydzy środki zapobiegające rozprzestrzenianiu się stonki.
Larwa w glebie może przemieszczać się maksymalnie do 60 cm, jeśli nie
napotka żywiciela – korzeni kukurydzy to ginie, a jeśli wejdzie w strefę korzeni, które
są zabezpieczone chemicznie, również nie następuje żerowanie larw, które giną, a
przez to nie ma chrząszczy, ta metoda jest o wiele tańsza i prostsza w zastosowaniu.
Ze względu na fakt, że ilość środków owadobójczych, do zwalczania stonki
kukurydzianej jest bardzo mała, należałoby skorzystać z doświadczeń krajów, które
borykają się z tym problemem od kilku lat (np. Węgry), jak również wykorzystać
możliwość rejestracji środków na podstawie rejestracji z innych krajów. Pozwoliłoby
to na szybsze wdrożenie do praktyki rolniczej skutecznego narzędzia do zwalczania
stonki bez konieczności przeprowadzania długotrwałej procedury rejestracyjnej w
Polsce. Niestety w ostatnich latach widać, że kalendarz urzędowy nie nadąża za
kalendarzem rolniczym. Podobnie, można wykorzystać fakt stosowania środków w
innych krajach do wydawania czasowych zezwoleń dla takich środków.
Problemem jest zastosowanie się do nakazu stosowania środków ochrony w
zasiewach kukurydzy, gdy rośliny mają 2-3 m wysokości. Jest to możliwe tylko przy
posiadaniu opryskiwacza na wysokim podwoziu tzw. szczudłowca, który nie będzie
niszczył roślin kukurydzy. Koszt zakupu takiej maszyny mieści się obecnie w
granicach 120 – 160 tys. Euro. W naszym kraju na taki wydatek stać tylko niewielką
grupę bardzo dużych gospodarstw, a przecież średnia wielkość gospodarstw w
Polsce jest mniejsza niż 10 ha.
Zapis o terminie siewu jest mało skutecznym i nie logicznym, gdyż jak
wiadomo larwy wylęgają się od maja do końca sierpnia, więc siew po pierwszym
lipca jest również nie skutecznym. Nasiona kwalifikowane kukurydzy nie są tanie, a
więc ich powszechne stosowanie do poplonów jest marnotrawstwem i ekonomicznie
nieuzasadnione. Stosowanie środków ochrony roślin do określonego terminu jest
nieporozumieniem, po pierwsze nie ma prawie skutecznych środków ochrony roślin,
po drugie trzeba dopasować środki ochrony roślin do biologii i rozwoju szkodnika, po
trzecie trzeba się stosować do zaleceń producenta środków ochrony roślin i
stosować je zgodnie z zaleceniami i etykietą, po czwarte nie stosuje się środków
ochrony roślin wtedy, kiedy już nie trzeba, bo to generuje dodatkowe koszty i nakłady
i jest ekonomicznie nieuzasadnione.
O terminie zbioru decyduje dojrzałość technologiczna. Wojewódzki inspektor w
strefie porażenia nakazuje przeprowadzanie zbioru kukurydzy w każdym sezonie jej
uprawy po dniu 15 października jest zapisem nie zrozumiałym i niepotrzebnym. Tym
bardziej zapis jest mało zrozumiały, gdyż zaleca się jak najszybciej zebrać i
rozdrobnić resztki pożniwne i głęboko przyorać.
Mówienie o monokulturze jak również nakazach i zakazach jest niewłaściwe,
trzeba pamiętać, że wielu rolników w kraju tę metodę stosuje i stosować musi, gdyż
realizując wniosek w ramach inwestycji w gospodarstwie w biznesplanie rolnik
zobowiązał się do pięcioletniego planu i jego realizacji, zostawiając weksel do
wysokości zwrotu wynikającego z wniosku realizowanego przez Agencję
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Pisanie biznesplanu do wniosku o zakup
ziemi przez rolnika z zastosowaniem dopłat do kredytu wykazuje i udowadnia
ekonomicznie nawet do 15 lat uprawę kukurydzy w monokulturze, pytanie jest bardzo
proste, kto poniesie konsekwencje finansowe z tego powodu? Inne przypadki to
gospodarstwa mleczne, które posiadają 25-30% użytków zielonych na pozostałej
części pól sieją kukurydzę na kiszonkę. Mając limity mleka, kredyty na budynki
inwentarskie spełniające normy unijne, zakup wsadu 100-200 krów czy jałówek na
kredyt, – kto poniesie odpowiedzialność za zamknięcie takich obór, czy o to nam
chodzi?
Mówienie o strefie porażenia 1 km i strefie bezpieczeństwa 5 km. a ostatnio
dołożono porty lotnicze. Z biologii zachodniej kukurydzianej stonki korzeniowej
wynika, że chrząszcz – owad dorosły może przemieszczać się rocznie od 50 do 100
km a w skrajnych przypadkach nawet dużo więcej, dlatego uważamy, że lepszą,
skuteczniejszą, prostszą, a przede wszystkim tańszą metodą jest zwalczania larw.
Dużym zagrożeniem dla rozprzestrzenianiu się zachodniej kukurydzianej stonki
korzeniowej jest import ziarna kukurydzy z krajów takich jak Węgry, Rumunia w
100% powierzchni zasiedlonych przez stonkę, a także Czech, Słowacji, a tego
elementu w ogóle nie bierzemy pod uwagę.
Natomiast przeszkadza nam przemieszczanie kukurydzy między strefami. W
naszym kraju wiele gospodarstw bardzo rozdrobnionych położonych w dwóch, a
nawet trzech powiatach, co może mieć kolosalny wpływ na organizację jak i finanse
w tym gospodarstwie.
Jednym ze skutecznych sposobów w ograniczeniu i rozprzestrzenianiu się stonki
kukurydzianej jest dopuszczenie biotechnologii – GMO, produkcji czystej, wolnej od
mykotoksyn, pozostawiającej pożyteczne owady, poprzez tę technologię zużywamy
mniej środków chemicznych, które mogą powodować skażenie wód i gleby, a przede
wszystkim są środkami totalnymi niszczącymi też i pożyteczne owady. Hiszpania, to
lider w upowszechnianiu i wdrażaniu tej technologii na dużą skalę, także pozostałe
kraje UE poza naszym wprowadzają tę technologię.
Administracja Ministerstwa Rolnictwa wprowadzając zakaz uprawy kukurydzy
GMO odpornej na wyżej wymienione szkodniki powinna jednoczenie wprowadzić
alternatywne dla zakazu rozwiązanie, dotyczące formy ochrony chemicznej w
uprawie kukurydzy, rośliny która w dobie olbrzymiego zapotrzebowania na energię
oraz żywność, zyskuje coraz większe znaczenie gospodarcze przy postępującym
ociepleniu klimatu. Nie dostrzeganie tak ważnego problemu i brak szybkich,
zdecydowanych rozwiązań, w perspektywie następnych lat będzie skutkowało
ograniczeniem powierzchni upraw kukurydzy co wpłynie niekorzystnie na polskie
rolnictwo i gospodarkę i będzie świadczyło o skrajnej nieodpowiedzialności.
Reasumując należy stwierdzić, że dalsze utrzymywanie w mocy rozporządzenia
dotyczącego stonki kukurydzianej będzie miało:
-bardzo negatywny skutek finansowy dla producentów rolnych. W związku z tym
ewentualne pozostawienie rozporządzenia do stosowania w niezmienionej formie
powinno być związane z rekompensatami z budżetu państwa dla rolnika.
- negatywny wpływ na rynek pracy ze względu na rolę kukurydzy w różnych
gałęziach przemysłu (w szczególności związanych z produkcją biopaliw)
- bardzo negatywny wpływ na konkurencyjność naszych producentów. Ograniczanie
produkcji kukurydzy w kraju będzie powodowało zwiększony import, pogorszenie
warunków ekonomicznych polskich producentów i podniesienie kosztów produkcji
pasz.
-bardzo negatywny wpływ na rozwój regionalny, ponieważ ograniczać będzie: rozwój
grup producenckich, powstawanie mieszalni pasz, powstawanie suszarni,
powstawanie gorzelni, powstawanie biogazowi, popyt na maszyny i urządzenia do
technologii uprawy kukurydzy na ziarno i kiszonkę.
Stanisław Kacperczyk
Prezes Zarządu
Polskiego Związku Producentów
Roślin Zbożowych
Download