Ewangelia – objawienie upodobania Boga w człowieku (P 3)

advertisement
Katecheza 3
Ewangelia – objawienie upodobania Boga w człowieku
Całkowita przemiana, jaka dokonała się w Szawle, o której mówiliśmy
w poprzednim odcinku, jest wyłączną konsekwencją Bożego objawienia,
a nie jakiegoś ludzkiego pouczenia czy przekonania. Na poświadczenie
prawdziwości i mocy tego wydarzenia Paweł przytacza fakt,
że po wydarzeniach pod Damaszkiem udał się natychmiast do Arabii,
a nie do Jerozolimy.
. . . spodobało się Bogu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał
łaską swoją, aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił
poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi, ani nie udając się
do Jerozolimy, … skierowałem się do Arabii . . . (Ga 1,15nn).
Św. Paweł w tej wypowiedzi przedstawia prawdę o przekazaniu mu Ewangelii
bez najmniejszej interwencji ludzkiej. Swoją znajomość Ewangelii i swój
apostolat zawdzięcza wyłącznie bezpośredniej interwencji Boga. Bóg był
tym, który podjął tę decyzję objawienia mu swego Syna. To uzdolniło Pawła
do samodzielnego działania – naturalnie zawsze z odniesieniem do wspólnoty.
Upodobanie Boga w człowieku - wybór
Określenie „spodobało się Bogu” lub „Boże upodobanie” i podobne wyrażenia
wskazują na Boży plan. Ogólnie trzeba pamiętać, że Bóg ma upodobanie
w człowieku. Aby realizować ten swój stosunek do człowieka, Bóg w historii
zbawienia wybiera osoby, którym powierza specjalne zadania. Tak było
w szczególności z patriarchami z Mojżeszem, prorokami i innymi. Na określenie
tego momentu wybrania jest stosowane określenie, które wyraża nie tylko jakby
zewnętrzny wybór, ale jest swoistym przeznaczeniem czy wysegregowaniem
kogoś do pełnienia specjalnego zadania. Wyraża to termin grecki „aphorizo”.
Ten termin, stosowany do wybrania proroka lub sługi Bożego, św. Paweł stosuje
do siebie. Powołanie to ma początek w oddzieleniu, które dokonuje się już
w łonie matki, to znaczy zanim ktokolwiek mógłby cokolwiek zrobić
(por. Jr 1,5; Iz 41,9; 49,1 oraz Kpł 20,25n; Rz 1,1; Ga 1,15). W ten sposób jest
wyrażony motyw jakby sakralnego roszczenia ze strony Boga w odniesieniu
do życia tego wybranego człowieka. To jest ktoś w specjalny sposób
przynależny do Boga.
Z faktu, że na kimś w sposób specjalny spoczęło upodobanie Boże, wynika jego
przeznaczenie do specjalnej misji. Przeznaczeniem tego, wobec którego
dokonuje się ta „separacja”, jest najpierw doświadczenie prawdy tego wyboru
w sobie samym. Nie oznacza to wcale tylko przeżywania przyjemnych aspektów
1
tego wybrania. To upodobanie Boga w człowieku jest związane bowiem
z koniecznością dokonania się w nim przemiany – i to bardzo radykalnej,
która dokonuje się w konfrontacji ze światem, z innymi ludźmi. Przykładem
mogą być Jeremiasz, Ezechiel, Eliasz czy Jonasz (Jr 20,14-18; Ez 3,1-27;
1Krl 19,1-4; Jon 1,1nn). Paweł ma świadomość tego, że ze swoim powołaniem
i swoją misję wpisuje się w ciąg proroków i nauczycieli.
Objawienie – wprowadzenie w Tajemnicę
Tego szczególnego wybrania Pawła dokonał Bóg, aby w nim objawić swego
Syna. Objawienie to ma więc za swój przedmiot osobę Bożego Syna. Bóg
objawia Pawłowi swego Syna, Pana chwały. Nie jest to tylko proste
przedstawienie osoby Jezusa Chrystusa, które dokonałoby się jakby
na zewnątrz, poza Pawłem. Paweł wyraża to wprost, że to objawienie Bożego
Syna dokonało się w nim: powołał łaską swoją, aby objawić Syna swego
we mnie. To objawienie Bożego Syna staje się jakby wewnętrzną sprawą osoby
Pawła w sensie przenikania całej jego osoby. Nie chodziło tylko o to, by Paweł
poznał czy zobaczył Jezusa i niejako z tego poznania zewnętrznego później
głosił innym Go. To stało się w nim. Można powiedzieć, że w Pawle dokonało
się coś na sposób analogiczny – naturalnie zachowując świadomość
zachodzących różnic – do tego, co stało się w Maryi. Życie Pawła stało się
przeznaczone do objawienia Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego. Stąd
też będzie on później mówił, że w nim żyje Chrystus (zob. Ga 2,19n)
i że on przez Ewangelię rodzi ludzi do nowego życia (zob. 1Kor 4,15). W ten
sposób zostaje wyrażona intensywność objawienia, które przeniknęło głębię
całego jestestwa apostoła i zawładnęło jego życiem czyniąc go nosicielem Syna
Bożego. W szczególności to objawienie było ukierunkowane na pogan.
To też było swoistą nowością – do tego będziemy jeszcze wielokrotnie wracać.
Spodobało się Bogu objawić (”apokalypsai”) Pawłowi swego Syna. Terminem
“apokalypsis” oznacza się zazwyczaj ujawnienie albo wprost stwarzanie tego,
co w planach Bożych było dotychczas ukryte, a miało zaistnieć w określonym
czasie czy warunkach, by być znakiem wypełnienia eschatologicznego.
Wydarzenie, które Paweł opisuje, prezentuje się jako akt objawienia
rzeczywistości dotychczas całkowicie utajonej i niedostępnej dla człowieka
w sposób naturalny. W objawieniu udzielonym Apostołowi jest antycypowane,
wobec niego objawienie eschatologiczne, tzn. to wszystko, co on będzie
przeżywał i czego on będzie dokonywał, będzie miało wpływ na dopełnienie się
objawienia. Osoba i życie Pawła stają się narzędziem działania Boga wobec
innych, w szczególności wobec pogan. Objawienie to ma bowiem precyzyjnie
określony cel: głoszenie Syna Bożego wśród pogan. Objawienie implikuje
misję. Zadanie powierzone Pawłowi ma za swój przedmiot głoszenie Dobrej
Nowiny, której treścią jest Syn Boży. Ma się ono odbywać wśród pogan.
2
Wszystko to miało swe źródło wyłącznie w Bogu. Wydarzenia, które
determinują powołanie Pawła, wchodzą w obręb sfery ludzkiej i historycznej.
Są wtargnięciem boskości w jego strukturę ludzką i ziemską.
Konsekwencje – przyjętego objawienia
Konsekwencją tego objawienia było, iż Paweł „natychmiast” wszedł w inną
sferę poznania i podejmowania decyzji. Podkreśla to, iż co do sprawy
głoszenia Ewangelii z nikim nie rozmawiał, z nikim się nie konsultował,
nie uległ niczyjemu wpływowi. Boskie objawienie było na tyle potężne, na tyle
przynaglające, że popchnęło go ku całkiem nowemu życiu, którego nie da się
pojąć w sposób ludzki. Ta inność nowego życia zostaje podkreślona poprzez
fakt, iż było ono także życiem samotnym. Sam, sam na sam z Chrystusem.
Nie radził się „ciała i krwi”, tj. naturalnego człowieka przeciwstawionego Bogu
i niezdolnego do zgłębienia tajemnicy (por. Mt 16,17). Paweł nie poddał tego
objawienia osądowi i dyskusji ludzkiej. W pierwszej fazie nie poddał go nawet
osądowi apostołów w Jerozolimie. (Zrobi to dopiero później, por. 2,1nn).
Pawłowe „nieudanie się” do Jerozolimy nie implikuje braku uznania roli
i godności apostolskiej innych ani też nie stanowi odrzucenia ich apostolskiego
i kościelnego autorytetu odnośnie do Ewangelii, lecz przedstawia świadomość
Pawła co do równości praw apostolskich i kościelnych. Apostoł chce wyrazić,
że bezpośrednio po swoim nawróceniu – powołaniu, bez żadnego kontaktu
i wpływu ludzkiego wypełniał misję apostolską. W wymianie zdań z młodą
gminą z Koryntu, która ryzykuje przekręcenie przesłania ewangelicznego
w jakąś koncepcję ideologiczną i indywidualistyczną, Paweł wyraźnie określa
to, co jest jądrem jego głoszenia. Może być ono tak streszczone: Jezus
Chrystus, ukrzyżowany i zmartwychwstały - Pan, jest objawieniem
darmowej i zbawiającej miłości Boga, dla zbawienia każdego człowieka,
Żyda i poganina, barbarzyńcy i cywilizowanego, przez przebaczenie i dar
sprawiedliwości, przyjęte w wierze i urzeczywistnione w miłości,
w oczekiwaniu dopełnienia się ich w czasie zmartwychwstania umarłych
(zob. 1 Kor 1,18-25; 2,1-5; 15,3-5; Ga 5,1-6). Jest to objawienie upodobania
Boga w człowieku za cenę życia Syna Bożego.
Potrzeba głoszenia Ewangelii “religijnym poganom” (zob. Dz 17,22nn)
Obwieszczenie Ewangelii jest obwieszczeniem upodobania Boga w człowieku,
by człowiek mógł odnaleźć siebie i Boga w swoim życiu na chwałę Boga i dla
swego prawdziwego dobra. Tak obwieszczali aniołowie Pasterzom: Chwała
Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania (Łk 2,14).
Tym obwieszczenie spowodowali zmianę w ich życiu, przemianę ich życia.
Oni bowiem poszli i znaleźli tak, jak im zostało obwieszczone. Ta prawda
i dokonywanie obwieszczenia Ewangelii o upodobaniu Boga w człowieku jest
dzisiaj człowiekowi tak bardzo potrzebna. Jest potrzebna, by go wyzwalać
3
z lęku o siebie, z konieczności wewnętrznego zniewolenia sobą i stawiania
na siebie, z braku odwagi, by wejść w siebie, a nie uciekać od siebie, nie uciekać
od relacji z bliźnimi, nawet jeśli trudne, nawet jeśli pozornie bezsensowne.
Trzeba nam świadków na wzór św. Pawła, którzy nawet w trudnościach
i przeciwnościach, a czasem wprost w przekreśleniu ich życia planowanego
tylko po ludzku, mogą znaleźć i objawić upodobanie Boga w człowieku.
Ewangelia to nadzieja dla człowieka zagubionego, zapatrzonego w siebie,
spełniającego wszystko (czasem nawet obrzędy liturgiczne czy modlitwę itp.)
tylko z obowiązku lub odrzucającego wszystko trudne i inne jako bezsensowne.
Jest Ewangelia o upodobaniu Boga w człowieku, o wybieraniu człowieka przez
Boga dla obwieszczania tej Ewangelii. Są – i zawsze będą - tacy, którzy
to przeżyli i którzy tę Ewangelię niosą „poganom” wszystkich sytuacji
i wszystkich czasów. Nawet tym poganom bardzo religijnym, którzy jednak ze
względu na swoją religijność łatwo odrzucą Ewangelię. Z tym też zetknął się
i to przeżył Paweł w Atenach na Areopagu (zob. Dz 17,19-33). Dzisiaj
na współczesnych areopagach – także religijnych - jest wielka potrzeba
głoszenia Ewangelii o upodobaniu Boga w człowieku.
Święty Pawle, bądź dla nas wzorem i wstawiaj się za nami!
4
Download