Wykład 3. A.Mickiewicz, Reduta Ordona : A przeciw nim sterczy biała, wąska, zaostrzona, Jak głaz bodzący morze, reduta Ordona. Sześć tylko miała armat;(...) (...) Harmaty podskoczyły i jak wystrzelone Toczyły się na kołach - lonty zapalone Nie trafiły do swoich panew. I dym wionął Prosto ku nam; i w gęstej chmurze nas ochłonął. T. Traczyk, Wykład z Matematyki dyskretnej : Na ile sposobów lonty zapalone nie trafiły do swoich panew? Nieporządki Zadanie. Wróg wytoczył przeciwko nam baterię haubic kalibru 152mm,baterię haubic kalibru 122mm, baterię armat 75mm i baterię wyrzutni rakietowych 120mm. Wysłano do nich cztery cięŜarówki z amunicją, po jednej z amunicją kaŜdego kalibru, ale naszym agentom udało się losowo pomieszać instrukcje dla kierowców. Jakie jest prawdopodobieństwo, Ŝe Ŝadne działo nie będzie mogło wystrzelić? Wszystkich wyników tego eksperymentu jest oczywiście 4! – tyle ile permutacji zbioru 4 elementowego. Korzystne dla nas są te, gdy Ŝadna bateria nie dostanie amunicji swojego kalibru, innymi słowy takie permutacje, w których Ŝadna z liczb 1,2,3,4 nie stoi na „swoim właściwym miejscu” – stąd tytułowe nieporządki. Liczbę tych nieporządków oznaczmy przez D(4) (D od „derangement”). Jeśli patrzymy na permutacje jak na bijekcje zbioru [4] na siebie, to interesują nas permutacje „bez punktów stałych”, czyli bez takich punktów x dla których f(x)=x. Jak to ugryźć? Spróbujmy moŜe „przez przekorę” – policzmy permutacje posiadające choć jeden punkt stały i to co wyjdzie odejmijmy od 4!. Z kolei permutacje posiadające choć jeden punkt stały moŜemy podzielić na podzbiory P1, P2, P3 i P4 gdzie Pi jest zbiorem tych permutacji, które spełniają warunek f(i) = i. Widać więc, Ŝe D(4) = 4!-|P1∪P2∪P3∪P4|. A to juŜ pachnie zasadą włączeń i wyłączeń, bo wystarczy obliczyć |P1∪P2∪P3∪P4|. Do tego potrzebujemy 4 4 (a) ∑ | P | = 1 3! = 24 i =1 (b) i 4 4 ∑ | P ∩ P | = 2 2! = 12 bo rosnących ciągów (i,j) o wyrazach z [4] jest 2 a permutacji i j elementów na miejscach róŜnych od i-tego i j-tego (czyli permutacji w Pi∩Pj) jest 2! i< j (c) 4 ∑ | P ∩ P ∩ P | = 3 1! = 4 i< j<k (d) i j k 4 ∑| P ∩ P ∩ P ∩ P | = 4 0! = 1 i< j<k <l i j k l 4 4 4 Zgodnie z zasadą włączeń i wyłączeń, D(4) = n!-|P1∪P2∪P3∪P4| = 4! - 3! + 2! - 1! + 1 2 3 4 4!3! 4!2! 4!1! 4!0! 1 1 1 1 1 1 1 1 1 + + = 4!(1 - + + ) = 4!( + ) = 24( - + 0! = 4! 1!3! 2!2! 3!1! 4!0! 1! 2! 3! 4! 2! 3! 4! 2 6 4 1 12 − 4 + 1 9 3 ) = 24( ) = 9. Czyli szukanym prawdopodobieństwem jest = . Zadanie to 24 24 24 8 prowokuje pytanie ogólne : ile jest „nieporządków” zbioru [i], czyli permutacji zbioru [n] bez punktów stałych? Odpowiedzią jest oczywiście Twierdzenie. (O nieporządkach) Liczba permutacji zbioru [n] nie posiadających punktów stałych jest równa n n n n D(n) = n! - ( n − 1)! + ( n − 2)! - ( n − 3)! + …+ ( −1) n 0! = 1 2 3 n 1 1 1 n!( + … + ( −1) n ). 2! 3! n! Dowód. Pomijamy bo polega na prostym przeniesieniu rozumowania zaprezentowanego w rozwiązaniu powyŜszego zadania na przypadek ogólny (czyli piszemy n zamiast 4 i t.d.). Typowe zastosowanie tej sztuczki to „na ile sposobów moŜna tak zestawić pary, aby nikt nie tańczył z własną Ŝoną”? Funkcje „na” (surjekcje) Zadanie. Na ile sposobów moŜna rozdzielić 6 wyrzutni rakiet Stinger między 4 mudŜahedinów tak, aby kaŜdy mógł chociaŜ raz wystrzelić? A na ile sposobów w ogóle moŜemy rozdzielić 6 Stingerów miedzy 4 mudŜahedinów? Oczywiście 46 - kaŜdej wyrzutni po kolei przydzielamy mudŜahedina. Co z tego trzeba usunąć? Oczywiście takie przydziały, które pomijają pierwszego, drugiego, trzeciego lub czwartego mudŜahedina. Czym to pachnie? Oczywiście juŜ z daleka czuć zasadę włączeń i wyłączeń. Oznaczmy przez Pi zbiór tych przydziałów wyrzutni, które pomijają i-tego mudŜahedina. Szukaną liczbą jest wówczas S(6,4) = 46 - |P1∪P2∪P3∪P4|. Znów musimy obliczyć 4 4 bo na sposobów moŜemy wybrać pechowego mudŜahedina i na 36 i =1 1 sposobów rozdzielić Stingery wśród pozostałych trzech. 4 (a) ∑ | P | = 1 3 (b) ∑ | P ∩ P | = 2 2 4 i< j (c) i j 6 z tego samego powodu. 4 ∑ | P ∩ P ∩ P | = 3 1 i< j<k (d) 6 i i j k 6 4 ∑| P ∩ P ∩ P ∩ P | = 4 0 i< j<k <l i j k l 6 = 0. 4 4 4 4 Zgodnie z zasadą włączeń i wyłączeń mamy więc S(6,4) = 46 - 36 + 26 - 16 + 06 = 1 2 3 4 4 4 4 46 - 36 + 26 - 16 = 4096 – 2916 + 384 – 4 = 1560. Co myśmy tak naprawdę policzyli? 1 2 3 Liczbę funkcji ze zbioru [6] na zbiór [4]. Podobnie jak poprzednio sam wzór, jak i prowadzące do niego rozumowanie moŜna łatwo uogólnić na dowolne n i k. Twierdzenie. (O funkcjach „na”) k k k k Funkcji ze zbioru [n] na [k] jest k n - ( k − 1) n + (k − 2) n ... + ( −1) k −1 1 . k − 1 1 2 Kombinacje z powtórzeniami Przypomnijmy sobie zadanie o ładowaniu nabojów do magazynków Kałasznikowa w wersji „ na ile sposobów moŜna 30 identycznych nabojów załadować do trzech róŜnych magazynków”. Popatrzmy na to w ten sposób: siadamy przy stole, ustawiamy naboje w rządek i rządek ten dzielimy w dwóch miejscach (a więc na trzy części, być moŜe niektóre puste) układając w tych miejscach naboje leŜące (pozostałe stoją). Na ile sposobów moŜemy to zrobić? Oczywiście na tyle, na ile sposobów w 32 rzędzie 32 naboi moŜemy dwa przewrócić czyli . Często wygodnie jest mówić o takim 2 problemie w języku zbiorów (kombinacji) z powtórzeniam – ile jest 30-to elementowych podzbiorów z powtórzeniami zbioru 3 elementowego. KaŜdy element naszego zbioru moŜe w podzbiorze wystąpić dowolnie wiele razy (a priori), w naszym zadaniu ograniczyliśmy łączną liczbę wystąpień do 30, bo tyle naboi mieści się w standardowym magazynku karabinka szturmowego AK47 popularnie zwanego Kałasznikowem. Jeśli oznaczymy przez x1,x2 i x3 liczę naboi odpowiednio w pierwszym, drugim i trzecim magazynku to nasz problem przyjmie następującą postać : ile jest nieujemnych, całkowitoliczbowych rozwiązań równania x1+x2+x3=30. Sztuczka, którą zastosowaliśmy wydaje się być wystarczająco ogólna aby sformułować Twierdzenie.(k-kombinacje z powtórzeniami ze zbioru n-elementowego) k + n − 1 Liczba k-kombinacji z powtórzeniami ze zbioru n-elementowego wynosi . n −1 Dowód. Postępujemy tak jak w przypadku naboi. Ustawiamy w ciąg k+(n−1) kopii jakiegoś (dowolnego) symbolu a następnie n-1 z nich usuwamy. Puste miejsca dzielą nasz ciąg na n fragmentów o łącznej liczności k. Liczność i-tego fragmentu interpretujemy jako liczbę powtórzeń i-tego elementu w otrzymanym podzbiorze. Wniosek. n −1+ k Liczba k-kombinacji z powtórzeniami ze zbioru n-elementowego wynosi . k Dowód. n + k − 1 MoŜna to udowodnić korzystając z własności współczynników dwumianowych, = k n + k − 1 n + k − 1 = , albo powiedzieć, Ŝe w rzędzie utworzonym z n+k−1 naboi ( n + k − 1) − k n − 1 przewracamy k i te stojące n−1 traktujemy jako separatory podzbiorów. n Jedną z interpretacji liczby była liczba ściśle rosnących funkcji z [k] w [n]. k Wniosek.(ciągi niemalejące) n + k − 1 Liczba niemalejących funkcji z [k] w [n] jest równa . k Dowód. KaŜdą k-kombinację z powtórzeniami z [n] moŜna w dokładnie jeden sposób zapisać w porządku niemalejącym a kaŜdy niemalejący ciąg długości k elementów z [n] jest k-kombinacją z powtórzeniami. Zasada szufladkowa Dirichleta Legenda głosi, Ŝe Dirichlet miał n+1 skarpetek, które przechowywał w komódce, w n szufladkach (ja bym oczywiście ładował n+1 naboi do n magazynków). Pewnego razu zrobił pranie i rozkładając uprane i wysuszone skarpetki do szufladek zauwaŜył ku swemu zdziwieniu, Ŝe jak by nie próbował, to zawsze w co najmniej jednej szufladce są co najmniej dwie skarpetki. Chwilę podumał i sformułował słynne Twierdzenie (Zasada szufladkowa Dirichleta). Dla kaŜdej dodatniej liczby całkowitej n kaŜda funkcja ze zbioru n+1 elementowego w n elementowy jest nieróŜnowartościowa. Mimo, Ŝe fakt wydaje się intuicyjnie oczywisty (a moŜe właśnie dlatego) zasługuje na porządny Dowód. Indukcja względem n. Dla n=1 twierdzenie jest oczywiste bo istnieje raptem jedna funkcja f : {1,2} → {1} , mianowicie f(1) = f(2) = 1, oczywiście nieróŜnowartościowa. Przypuśćmy teraz, Ŝe dla pewnego n istnieje róŜnowartościowa funkcja f : [n + 2] → [n + 1] , przy załoŜeniu indukcyjnym, Ŝe Ŝadna funkcja z [n+1] w [n] nie jest róŜnowartościowa. Oznaczmy przez f* = f|{1,2,...,n+1} , obcięcie funkcji f do [n+1]. Oczywiście f* jest róŜnowartościową funkcją z {1,2,...,n+1} w {1,2,...,n+1}. Gdybyśmy wykazali, Ŝe f* jest funkcją w zbiór n elementowy to mielibyśmy sprzeczność z załoŜeniem indukcyjnym. Czy coś złego moŜe się stać jeśli powiemy, Ŝe f* jest funkcją z [n+1] w [n+1]−{f(n+1)}? A priori tak, f* moŜe przestać być funkcją – jeśli usuwany element f(n+1) był wartością f dla jakiegoś argumentu oprócz n+1. Ale o f zakładaliśmy, Ŝe jest róŜnowartościowa, czyli tak się zdarzyć nie moŜe. Mimo swojej prostoty (a moŜe dzięki niej) zasada szufladkowa ma wiele zaskakujących i nieoczekiwanych konsekwencji. Pozwala na przykład rozwiązać Zadanie. Wykazać, Ŝe w kaŜdym zbiorze n liczb całkowitych istnieje podzbiór o sumie elementów podzielnej przez n. Przypuśćmy, Ŝe nasz zbiór składa się z liczb a1,a2, ... an. RozwaŜmy liczby a1, a1+a2, a1+a2+a3, ... ,a1+a2+ ... an. Jeśli któraś z nich jest podzielna przez n to koniec. Jeśli Ŝadna nie jest podzielna przez n to kaŜda daje w dzieleniu przez n resztę ze zbioru {1,2, ... ,n-1}. PoniewaŜ liczb jest n a dopuszczalnych reszt n-1 więc któreś dwie liczby dają taką samą resztę w dzieleniu przez n – na mocy zasady szufladkowej. Niech to będą liczby a1+ ... ai oraz a1+ ... aj, i<j. Wówczas liczba a1+ ... aj – (a1+ ... ai) = ai+1+ai+2+ ... +aj jest podzielna przez n i jest oczywiście sumą elementów zbioru {ai+1,ai+2, ... aj} zawartego w {a1,a2, ... an}.