Pierwszy rok pracy synodalnej 2012/2013 KOŚCIÓŁ Materiały dla duszpasterzy Temat V KOŚCIÓŁ W MISJI DO ŚWIATA Siedlce 2013 Copyright by Sekretariat II Synodu Diecezji Siedleckiej SPIS TREŚCI Eucharystia w piątą niedzielę synodalną, 21 kwietnia 2013 Punkty do homilii (oprac. bp Z. Kiernikowski) ............................. 4 Celebracja słowa Bożego po piątej niedzieli synodalnej Pomoce dla celebransa (oprac. bp Z. Kiernikowski) ..................... 6 Materiały dla Zespołów Synodalnych (oprac. ks. B. Błoński i Synodalna Podkomisja ds. Wspierania Misji) Konspekt katechezy ...................................................................... 13 Pytania do dyskusji ....................................................................... 30 Eucharystia w piątą niedzielę synodalną 21 kwietnia 2013 (4. Niedziela Wielkanocna C) Punkty do homilii Dz 13,14.43-52; Ps 100; Ap 7,9.14b-I7; J 10,27-30 I. Św. Jan w Apokalipsie przedstawia bardzo wymowny obraz, który pozwala nam głębiej wnikać w sens nie tylko dzisiejszej liturgii, ale także misji Kościoła. Oto Jan ujrzał wielki tłum; tłum nie do zliczenia, ze wszystkich narodów i wszystkich pokoleń. Był to tłum postaci stojących przed tronem Baranka i odzianych w białe szaty. Ten obraz ukazuje powszechność oferty zbawienia. Zbawienie wysłużone przez Jezusa Chrystusa – Baranka zabitego i stojącego – a więc Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego, jest przeznaczone dla wszystkich ludzi. Wiadomość o tym zbawieniu musi jednak do nich dotrzeć tak, aby mogli je przyjąć. Znakiem przyjęcia zbawienia przez tych, którzy zostali ukazani w Apokalipsie są ich białe szaty. Szaty te zostały opłukane i wybielone we krwi Baranka. Te obrazy wskazują na sakramenty – w szczególności na Chrzest i Eucharystię. W tych sakramentach bowiem dokonuje się przygarnięcie ludzi przez Boga i obdarzenie ich nową sprawiedliwością. Białe szaty symbolizują nowość życia (znak udziału w zmartwychwstaniu), jakiej człowiek doświadcza przez wiarę w Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. II. Aby zbawienie, wysłużone przez Jezusa Chrystusa mogło dotrzeć do człowieka i by mógł on z niego skorzystać, potrzebne jest ogłaszanie tego faktu. Jest to głoszenie Ewangelii. Jest to ewangelizacja, którą Kościół podjął na mocy nakazu Jezusa Chrystusa i którą czyni, dlatego że chce dzielić się swoim doświadczeniem zbawienia. W pierwszym czytaniu z Dziejów Apostolskich został ukazany właśnie taki moment głoszenia Ewangelii przez Pawła i Barnabę. Głosili oni słowo na terenach Azji Mniejszej – dzisiejsza Turcja. Słyszeliśmy o tym, jak nauczali w synagodze w Antiochii Pizydyjskiej, jak tamtejszym Żydom i prozelitom obwieszczali dobrą nowinę o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa oraz o przebaczeniu grzechów w Jego imię i Jego mocą. 4 Wydarzenia, które tam się dokonały przy okazji głoszenia Ewangelii są bardzo znamienne i wiele nam mówią także dzisiaj. Otóż czytamy, że najpierw z zainteresowaniem przyjęto nauczanie Pawła i Barnaby. Gdy jednak w całym mieście wzrosło zainteresowanie tą nauką i w następny szabat „zebrało się niemal całe miasto, by słuchać słowa Bożego”, powstały trudności ze strony Żydów – przedstawicieli synagogi i stróżów Prawa. Opanowała ich zazdrość z powodu tego, że Paweł i Barnaba głosili zbawienie, z którego mogli korzystać także poganie. Poganie bowiem słysząc słowa Apostołów byli gotowi się nawracać i przyjmować wiarę w Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Żydzi zaś bronili swego statusu religijnego, a nie byli otwarci na wiarę, która ukazywała spełnienie się obietnic Bożych w Jezusie Chrystusie. Nie byli gotowi wejść w plan Boży, w spełnieni się całej ekonomii zbawienia. Wobec takich faktów Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: „Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan …”. Spełniło się wtedy słowo zapowiedziane przez proroka Izajasza: „Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi” (Iz 49,6). III. Przesłanie wynikające z dzisiejszej Liturgii Słowa jest aktualne dla nas dzisiaj – szczególnie w kontekście naszego Synodu i tematu, który podejmujemy na piątym etapie prac w tym roku, mianowicie „Kościół w misji do świata”. Jest to wezwanie do zwrócenia się do wszystkich z orędziem ewangelijnym. Gdy jest mowa o głoszeniu Ewangelii, często wówczas mamy na myśli misje na innych kontynentach, gdzie Ewangelia jeszcze nigdy nie dotarła. To jest oczywiście ważna i potrzebna działalność Kościoła. Jednak bardzo ważne jest też niesienie Ewangelii tym, którzy są już w Kościele, lecz utracili jasną świadomość wiary w Boga, który dokonał w Jezusie Chrystusie zbawczego dzieła. A może nigdy tej wiary nie mieli. IV. Sytuację w wielu naszych parafiach możemy porównać do opisanej w Dziejach Apostolskich. Żydzi z synagogi w Antiochii Pizydyjskiej wierzyli w Pana Boga i słuchali Jego słowa, natomiast trudno im było przyjąć prawdę o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Oczywiście w przypadku Żydów z synagogi dochodziły jeszcze inne motywy. Jednakże 5 porównanie, przynajmniej po części, ilustruje także naszą sytuację. My też czasem tak jesteśmy przywiązani do własnego rozumienia tradycji i tak jesteśmy przekonani o słuszności swego postępowania, że trudno nam jest przyjąć wezwanie do nawrócenia, by kształtować nasze życie zgodnie z Ewangelią o krzyżu i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Wówczas, w Antiochii Pizydyjskiej, wobec braku otwartości słuchania ze strony Żydów, Apostołowie zwracali się z tym orędziem do pogan. Dziś możemy to widzieć jako wskazówkę albo wezwanie, by nie zacieśniać się tylko w gronie tych, którzy przychodzą do kościoła i jakoś słuchają słowa Bożego, lecz by iść z tym słowem, z Ewangelią do tych, którzy może są – jak to mówimy – na obrzeżach Kościoła. Szczególnie do tych, którzy w życiu się zagubili i cierpią. A także do tych, którzy być może zostali zgorszeni niewłaściwym postępowaniem wierzących i odeszli od Kościoła. Aby nieść Ewangelię i wezwanie do nawrócenia innym, najpierw my sami potrzebujemy prawdziwego nawrócenia. Musimy odnaleźć właściwą relację do Jezusa Chrystusa, jedynego Pasterza i słuchać Jego głosu, Jego słowa i – tak jak słyszeliśmy w Ewangelii – mieć świadomość, że jesteśmy w Jego rękach. W oparciu o tę świadomość i mając doświadczenie tego, co stało się w nas dzięki Ewangelii, możemy o tym świadczyć wszystkim, których spotkamy i z którymi żyjemy. Celebracja słowa Bożego po piątej niedzieli synodalnej Pomoce dla celebransa Celebrans może skorzystać z tych materiałów według własnego uznania, mając na uwadze charakter zgromadzenia i możliwości percepcyjne ludzi. Lepiej przedstawić mniej, a dobrze, to znaczy w sposób czytelny i zrozumiały, niż odczytać wszystko bez próby przybliżenia uczestnikom tych treści i dania okazji do ich zrozumienia i przyjęcia. 6 I. Katecheza po pierwszym czytaniu i wprowadzenie do psalmu responsoryjnego Rdz 12,1-3; Ps 112,1-9 W słowach „wyjdź z twojej ziemi rodzinnej” ze wszystkimi dalszymi dopowiedzeniami zawiera się pewien program życiowy. Jednak nie jest to – jak byśmy mogli powiedzieć – program własny. Nie jest to program, który wymyśla sobie człowiek dla realizacji siebie. Jest to natomiast wezwanie człowieka do czegoś wprost przeciwnego, do tego, by opuścił siebie, swoje plany, swoje związki, swoje zależności i zabezpieczenia życiowe. Jest to wezwanie, by zaufał Bogu i zawierzył siebie Bogu i jego planom. To zawierzenie ma być tak pełne, że obejmuje człowieka wraz ze wszystkim, co posiada i ze wszystkimi relacjami rodzinnymi, z całą jego sytuacją życiową. Pan Bóg nie określa ani ziemskiego celu wędrówki, ani przebiegu trasy. Jest to wezwanie do wyruszenia w to, co jest dla człowieka nieznane. Jednak nie jest to podjęcie wędrówki bezcelowej. Temu wyruszeniu towarzyszy od samego początku obietnica. W przypadku obietnicy ważna jest jej treść (zawartość). Ważniejsze jest jednak to, kto daje obietnicę. Ważniejsza jest wiarygodność tego, który daje obietnicę. Cóż bowiem po wielkich i wspaniałych obietnicach, jeśli one byłyby dawane przez kogoś kto nie jest wiarygodny i kto nie może ich spełnić. Obietnica, jaką otrzymuje Abraham jest dla niego bardzo ważna i dotyka najbardziej czułego punktu / momentu życiowego. Pan Bóg powiedział: „Uczynię z ciebie wielki naród, będę ci błogosławił i twoje imię rozsławię: staniesz się błogosławieństwem”. Jest to obietnica, która nie dotyczy tego, co krótko mówiąc klasyfikujemy pod mianownikiem „posiadać” bądź „mieć”, lecz raczej pod tytułem „być”. Być kimś znaczącym, co więcej być nie tylko dla siebie, ale być dla innych. Stać się kimś, kto będzie dla innych znakiem błogosławieństwa. Znakiem dobroci Boga. Na koniec tej obietnicy Bóg zapewni Abrahama: „Przez ciebie będą otrzymywały błogosławieństwo ludy całej ziemi”. Każdy z nas przeżywa wielkie szczęście, które jest zazwyczaj trudne do wyrażenia, kiedy widzi, że jego życie ma sens; że swoim życiem pomaga innym; że dzięki niemu inni ludzi są szczęśliwi i cieszą się, że żyją w pokoju i błogosławieństwie. Człowiek musi być bardzo zdeprawowany i mocno przeniknięty egoizmem, by tego nie odczuwać i nie cenić jako 7 jednego z największych swoich doświadczeń czy osiągnięć. Nasza natura jest bowiem skierowana na dobro. Nie zawsze jednak sami potrafimy to czynić. Tutaj Bóg zapowiada, że On to sprawi w Abrahamie, że tak pokieruje jego życiem, że to wszystko się stanie i będzie jego udziałem. Zaśpiewamy teraz – jako odpowiedź na to słowo Boże – Psalm 112. Mówi on o szczęśliwości człowieka, który idzie za głosem Pana Boga, który chodzi Bożymi drogami i zachowuje Boże przykazania. Jest to obraz człowieka, który słuchając głosu Boga, sam przeżywa szczęście i jest dla innych ludzi przykładem i światłem. Taki człowiek nie ulega poglądom, które obiecują łatwe zdobycze, które proponują moralne uproszczenia i nieprawości. Stałość takiego człowieka, który zaufał Bogu i wierzy w jego obietnice, jest pomocą dla innych w chwilach, gdy gubią się w swoich planach czy pod wpływem wydarzeń, których nie pojmują. Przez życie takiego człowieka zostaje niesiona pomoc innym ludziom. Jest to jego posługa. Trzeba nawet powiedzieć, że jest to posługa Boga człowiekowi przez człowieka. Śpiewajmy ten Psalm z otwartym sercem i umysłem prosząc Boga, abyśmy stawali się takimi ludźmi. Abyśmy mieli takiego ducha. Abyśmy byli sami szczęśliwi i obdarzali innych szczęściem. Świat potrzebuje takiego świadectwa. Świat potrzebuje takich ludzi. Jesteśmy szczęśliwi, że tego możemy słuchać; na to możemy odpowiadać; możemy to przeżywać i głosić innym. II. Katecheza po drugim czytaniu i wprowadzenie do psalmu responsoryjnego Iz 49,1-6; Ps 71,14-23 Bóg w swoich planach zbawienia człowieka posługuje się wybranymi ludźmi. Są nimi poszczególne osoby, ale jest też wybrany naród. Wybrany naród to potomstwo Abrahama, Izaaka i Jakuba. W szczególności jednak potomkowie Jakuba, który otrzymał imię Izraela. To z tego narodu był przewidziany Mesjasz – Sługa. Jak słyszeliśmy w czytaniu przed chwilą proklamowanym, ten Sługa wybrany od łona matki, ma dokonać rzeczy, które będą powodem podziwu ze strony najdalszych ludów. W Starym Testamencie nie można było tego do końca określić i wyrazić. Jest więc mowa o tym słudze w sposób, który może wydawać się zagadkowy. Kiedy jednak spojrzymy na tak ukazanego 8 Sługę jako chrześcijanie, to możemy go bardzo łatwo rozpoznać. To właśnie słowo Ewangelii przyniesionej przez Jezusa stało się tym ostrym mieczem i strzałą w ręku Boga. Było ono i jest słowem wzywającym człowieka do nawrócenia. Autor Listu do Hebrajczyków powie, że jest to słowo, ostre jak miecz obosieczny, które przenika do szpiku kości i rozdziela najgłębsze tajemnice wnętrza człowieka, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca człowieka (zob. Hbr 4,12). Tego dzieła otwarcia wnętrza człowieka dokona Jezus nie tyle przez swoje nauczanie. Jego nauczanie i głoszenie Ewangelii będzie bowiem tylko wstępem do tego, co się stanie wtedy, gdy Jezus jako Sługa Pański, zostanie skazany na śmierć krzyżową. Zostanie wówczas otwarty Jego bok. Setnik pod krzyżem wyzna swoją wiarę. Wielu się nawróci. W dzień Zesłania Ducha Świętego, które będzie owocem Męki i Zmartwychwstania Jezusa, zacznie istnieć Kościół – wspólnota wierzących w Jezusa. Wejdą do niej nie tylko ci, którzy należeli do ludu wybranego Starego Testamentu, ale także poganie. Będzie to zadziwiającą nowością. Spełnią się na Nim zapowiedziane przez Symeona słowa wypowiedziane do Maryi przy okazji przedstawienia Jezusa w świątyni: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu” (Łk 2,34n). To przez „posługę krzyża”, jaką podejmie Jezus zostanie otwarty nowy porządek życia. Na to wskazują słowa Symeona: upadek i powstanie wielu w Izraelu. Przy tym jednak, wyjdą na jaw zamysły serc wielu. Oznacza to, że ludzie będą mogli inaczej spoglądać na swoje życie, na siebie wzajemnie. O tym Słudze usłyszeliśmy, że jako należący do rodu Jakuba i mający do spełnienia w tym narodzie swoje zadanie, otrzymuje też zadanie przekraczające ramy tego narodu. Spełnią się słowa proroka Izajasza, które przed chwilą słyszeliśmy: „To zbyt mało, iż jesteś Mi Sługą dla podźwignięcia pokoleń Jakuba i sprowadzenia ocalałych z Izraela! Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”. Zaśpiewamy teraz Psalm 71, w którym jest wychwalana sprawiedliwość i dobroć Pana Boga. To Bóg za pośrednictwem swego Sługi, którego sam podtrzymuje, niesie zbawienie – to znaczy nowy sposób życia. Jest to 9 możliwe dlatego, że Sługa – oddany całkowicie Bogu – na sobie doświadcza tego Bożego działania przemiany i objawia to działanie ludziom. Ta przemiana to doświadczenie, które dotyka śmierci, ale które jest jednocześnie okazją do tego, aby poznawać życie na nowo i na nowo je przeżywać. Jest to już nowy sposób przeżywania relacji z bliźnimi i nowy sposób patrzenia na wszystkie wydarzenia. Jest to przeżywanie prawdziwej radości życia płynącej ze poznania wskrzeszającej mocy Boga. Śpiewajmy ten Psalm jako nasze wyznanie wiary i jako naszą prośbę, by to, co on wyraża było udziałem w naszym życiu i byśmy tym mogli dzielić się z bliźnimi niosąc im tę ewangelijną radość. III. Katecheza po trzecim czytaniu i wprowadzenie do psalmu responsoryjnego Dz 16,9-15; Ps 102,14-23 Wołanie Macedończyka, który zjawią się w śnie św. Pawłowi jest przykładowym wołaniem człowieka potrzebującego ratunku. Przepraw się do Macedonii, przepraw się do nas i pomóż nam, to znaczy pospiesz nam na ratunek. Jest to przykładowe wołanie człowieka po grzechu, człowieka, który w życiu się zagubił, który szuka sensu życia. Głoszenie przez św. Pawła i innych Apostołów Ewangelii Jezusa Chrystusa jest właśnie takim spieszeniem z pomocą tym, którzy potrzebują ratunku. Ta potrzeba to nie tyle potrzeba, która domaga się zaspokojenia rzeczy i pragnień ziemskich. Jest to na pierwszym planie potrzeba ducha. Człowiekowi bowiem nie wystarcza ani to co posiada, ani to, co sam może zrobić, ani nawet pomoc drugiego człowieka wyświadczona w dziedzinie potrzeb tego świata. Człowiek potrzebuje ratunku swego życia, to znaczy odkupienia. Człowiek potrzebuje odkrycia i rozumienia sensu swego życia i swego umierania. Apostoł wtedy zrozumiał, że musi zmienić swoje plany. Autor Dziejów, św. Łukasz pisze: Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii, w przekonaniu, że Bóg nas wzywa, abyśmy głosili im Ewangelię (16,10). Podobnie czynili tylekroć Apostołowi i ich następcy. Trzeba powiedzieć, że Kościół czyni to i czyni tak już przez dwa tysiąclecia. Spieszy z Ewangelią Jezusa Chrystusa do ludzi potrzebujących sensu życia. 10 Apostoł Paweł nie spotkał wielkich tłumów, które czekałyby na niego w Macedonii, w mieście Filippi, dokąd przybyli. To miasto to kolonia rzymska. Zamieszkała głównie przez weteranów woskowych, którzy otrzymywali w nagrodę te posiadłości. Mieli zabezpieczone życie od strony materialnej. Potrzebowali jednak pomocy. Jakże wymowne jest to, że w tym mieście, rzymskiej kolonii byłych woskowych, ewangelizacja zaczyna się od prostego spotkania na miejscu modlitwy Żydów. Tą która przyjmuje Ewangelię i chrzest oraz która daje do dyspozycji swój dom jest kobieta przedstawiona jako „bojąca sią Boga” z miasta Tiatyry. „Bojący się Boga” to byli ludzie, którzy nie będąc Żydami, sympatyzowali z religią judaistyczną. Szukali prawdy i właściwego stylu życia. Jest to bardzo znamienne, że w takim mieście ewangelizacja rozpoczyna się w tak niezwykle prosty, a jednocześnie nadzwyczajny sposób. Pan otworzył serce tej kobiety i później tylu tamtejszych ludzi, że tego tak niepozornego początku powstała silna wiarą wspólnota wierzących. Po tym tak niepozornym w oczach ludzkich początku dokonają się liczne cuda, wskutek czego jeszcze wielu uwierzy w Jezusa Chrystusa i zostanie uratowanych z błędnego życia w wprowadzonych w znajomość życia w Jezusie Chrystusie. To właśnie ta wspólnota stanie się tak droga Pawłowi i to właśnie do tej wspólnoty Paweł napisze jeden z najpiękniejszych i najbardziej wymownych swoich listów, odkrywając głębię tajemnicy Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego oraz sensu pójścia drogą Jezusa Chrystusa. Wszystko rozpoczęło się od wezwania usłyszanego we śnie. Potrzebna była gotowość na pełnienie Bożego zamysłu ze strony Apostoła i niezrażanie się trudnościami oraz niepozornym początkiem. Owoc ewangelizacji bowiem to na pierwszym planie sukces widziany w kategoriach ludzkich, lecz zwycięstwo Boga w sercach ludzkich. Zaśpiewamy teraz w odpowiedzi na usłyszane Słowo Psalm 102. W tym Psalmie wyrażona jest litość Boga wobec swego umiłowanego miasta, jakim był Syjon. Możemy to odnieść do każdej wspólnoty wierzących w Chrystusa. Nawet do każdego z nas. Bogu zależy na tym, aby nas i nasze wspólnoty odbudować, aby nie cierpiały i nie niszczały. On posyła swoje sługi, głosicieli Ewangelii, aby nieśli pomoc: światło i moc płynącą z Tajemnicy Paschalnej Jezusa Chrystusa. Wszędzie tam, gdzie z wiarą zostaje przyjęta Ewangelia, zmienia się życie ludzi – jak to stało się w 11 Filippi i w tylu miejscach na całym świecie przez te dwadzieścia wieków. Śpiewajmy z wiarą i z wdzięcznością za to, że otrzymaliśmy udział w Ewangelii. Wyrażajmy też naszą gotowość niesienia tej ewangelii wszystkim potrzebującym odkrywania sensu życia. IV. Punkty do homilii Mk 16,14-18 1. Podczas dzisiejszego słuchania słowa Bożego zostaliśmy wprowadzeni w tajemnicę powołania człowieka przez Boga. Widzieliśmy na przykładzie Abrahama, a potem Sługi Pańskiego Jezusa Chrystusa i Apostołów, jak Bóg powołuje wybranych i obdarza ich misją, aby nieśli prawdę o miłości Boga do wszystkich ludzi. To też było misyjnym nakazem, który Jezus zostawił swojemu Kościołowi, gdy po Męce i Zmartwychwstaniu wstępował do nieba. Polecił wówczas: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16,15n.). Niesienie Ewangelii to odpowiedź na największą potrzebę człowieka, jak słyszeliśmy to dzisiaj w słowach Macedończyka skierowanych do Pawła: „Przyjdź i pomóż nam!”. 2. Podstawowym zadaniem Kościoła jest niesienie ludziom tego świata prawdy o miłości Boga do człowieka, która objawiła się w Jezusie Chrystusie. Kościół sam przeżywa tę prawdę. Im bardziej ją przeżywa, tym bardziej widzi potrzebę i sens jej głoszenia wszystkim – w szczególności tym, którzy cierpią i doświadczają ciężaru życia. Tak wielu ludzi dzisiaj potrzebuje znajomości Ewangelii – potrzebuje poznania Jezusa Chrystusa. Wołają - często w ledwie słyszalny sposób – jak ten Macedończyk we śnie do św. Pawła. Tak wiele zależy od tych, którzy już znają Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelię! Czy pójdą z tą Ewangelią do innych? Jeśli prawdziwie sami doświadczyli, że Bóg objawił im siebie, że uratował ich życie, że to życie przemienił i uczynił życiem w prawdzie i błogosławieństwie, to będą chętnie się dzielili tą prawdą z innymi. 3. Aby nieść tę prawdę Ewangelii innym, najpierw ci, którzy z nią idą winni sami doświadczyć jej mocy. To znaczy być gotowym na takie poddanie tej Ewangelii swego życia, by nawet zmieniać swoje dotychczasowe plany; być gotowym wiele tracić ze swego i nie odnosić ziemskich korzyści. Czasem - jeśli trzeba – być gotowym nawet cierpieć i 12 być ośmieszanym. Wszystko to tylko ze względu na to, że poznali, jak Bóg umiłował świat, że dał swego Syna. Wszystko ze względu na to, że widzą cierpienia ludzi i ich zabłąkanie się w tym świecie. Św. Paweł, podobnie inni Apostołowie oraz ci, którzy przez wieki głosili i głoszą Ewangelię, tylekroć zmieniali swoje życiowe plany, by odpowiadać na plan Boga i nieść Ewangelię potrzebującym światła dla swego życia. Kto sam doznał tej prawdy, że wiara w Jezusa Chrystus ukrzyżowanego i zmartwychwstałego przemienia życie człowieka - to znaczy przemieniła także jego życie – ten nie zazna spokoju, jeśli nie będzie głosił tej prawdy swym siostrom i braciom i nie będzie o niej świadczył. 4. Myślimy także o naszych wspólnotach, o naszych parafiach. Także tutaj u nas Bóg niejednokrotnie sprawia w nas doświadczenie mocy płynącej z wiary. Może daje nam takie doświadczenie, w którym na podobieństwo Abrahama czynimy kroki, by dać się Bogu prowadzić. A może jak ów Sługa Jahwe, słyszymy wezwanie, że zbyt mało robimy, myśląc tylko o jakimś ułożeniu naszego życia. Może czujemy wezwanie do tego, by otrzymane światło Ewangelii nieść do innych. To kosztuje, bo wymaga pokonania różnych barier i różnych zwyczajów, albo przezwyciężenia przekonania typu: „co ja będę się narzucał czy mieszał w czyjeś sprawy”. Naturalnie nie chodzi o mieszanie się w czyjeś sprawy ze swoją własną mądrością, lecz o ukazywanie światła Jezusa Chrystusa, płynącego z Jego Krzyża i Zmartwychwstania. Tylu ludzi potrzebuje dziś światła Ewangelii; tylu cierpi z powodu zagubienia się w sprawach tego świata. Musimy więc wzbudzać w sobie świadomość, że jeśli sami otrzymaliśmy światło Ewangelii musimy się nim dzielić. Najpierw sami przyjmować ją zgodnie z nauką i tradycją Kościoła, a następnie dzielić się nią. Świadczyć o Jezusie Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym. MATERIAŁY DLA ZESPOŁÓW SYNODALNYCH Kościół w misji do świata Konspekt katechezy „Chcąc zrozumieć misję Kościoła, musimy powrócić do Wieczernika, gdzie uczniowie pozostali wspólnie (por. Łk 24,49), modląc się z Maryją, «Matką», w oczekiwaniu na obiecanego Ducha. Z tej ikony rodzącego się Kościoła każda wspólnota chrześcijańska musi stale czerpać natchnienie. 13 Płodność apostolska i misyjna nie jest głównie rezultatem programów i metod duszpasterskich mądrze opracowanych i «wydajnych», ale jest owocem nieustannej wspólnotowej modlitwy. Skuteczność misji zakłada ponadto, że wspólnoty będą w jedności, czyli że będą mieć «jedno serce i jedną duszę» (por. Dz 4,32) i będą gotowe świadczyć miłość i radość, które Ducha Święty wzbudza w sercach wiernych (por. Dz 2,42). […] Misja Kościoła, zanim jeszcze stanie się działaniem, jest świadectwem i promieniowaniem. Tak było na początku chrześcijaństwa, kiedy poganie, jak pisze Tertulian, nawracali się, widząc miłość, która królowała wśród chrześcijan: «Patrzcie – mówili – jak oni się miłują»” (Benedykt XVI, Orędzie na XXIII Światowe Dni Młodzieży). „Misja Kościoła polega na głoszeniu wszystkim ludziom Ewangelii – Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie, który umarł i zmartwychwstał dla naszego zbawienia. Przyjęcie orędzia chrześcijańskiego wymaga wiary, a nowe życie przekazywane przez sakramentalne znaki zakłada nawrócenie, które wywołuje wiele konsekwencji w życiu wierzącego. Praktyka pokazuje, że jednak mamy w społeczeństwie wielu ochrzczonych, którzy nie żyją według Ewangelii i nauczania Kościoła” (Instrumentum laboris, s. 9). Dlatego też – jak pisze Jan Paweł II – wszędzie zachodzi potrzeba głoszenia Ewangelii. Nie tylko w krajach misyjnych, ale również w krajach tradycyjnie chrześcijańskich. Misja wypływająca z chrztu Nowość, która jest owocem chrztu i przejawia się w porzuceniu dawnego życia i przyobleczeniu się w nowego człowieka, który w Chrystusie pokonał śmierć i potrafi rezygnować z siebie, aby tworzyć jedność z drugim, objawia się w Kościele jako wspólnocie. W zamyśle Bożym jest to wspólnota uczniów Chrystusa, w której widać miłość w wymiarze krzyża, ponieważ jej członkowie miłują się tak, jak tylko Chrystus potrafił kochać: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi” (J 13,34-35). Taka miłość, zakładająca zdolność tracenia siebie dla drugiego, owocuje jednością z braćmi: „Wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami” (Rz 12,5; por. 1Kor 10,17; Ef 4,4). Pierwowzorem takiej wspólnoty był 14 Kościół jerozolimski: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne” (Dz 4,32). Taki Kościół, to znaczy tak żyjąca wspólnota, jest dla świata „znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego” (KK 1), widzialnym Ciałem Chrystusa zmartwychwstałego, wspólnotą ludzi miłujących się do końca (J 13,1) dzięki Duchowi, którego darmo otrzymali i dobrowolnie przyjęli. Kto spotyka się z takim Kościołem, znajduje Chrystusa, widząc Go żyjącego w ludziach, którzy przez chrzest złączyli z Nim swoje życie. Powyższa prawda o Kościele bezpośrednio wskazuje na jego podstawową misję, a jest nią świadczenie wobec świata o istnieniu miłości Boga objawionej w krzyżu Chrystusa: „Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował, tak jak Mnie umiłowałeś” (J 17,23). Bóg w Chrystusie ustanowił Kościół i obdarował go Duchem Świętym po to, aby „był dla wszystkich razem i dla każdego z osobna widzialnym sakramentem owej zbawczej jedności” (KK 9). Chodzi o tę zbawczą jedność z Bogiem oraz z drugim człowiekiem, która stała się dostępna w Jezusie Chrystusie dzięki darowi Ducha Świętego. Kościół zatem to znak, obwieszczający światu życie wieczne przez wiarę w Chrystusa. Wspólnota braci i sióstr żyjących mocą chrztu jest gwarancją dla świata, że śmierć została pokonana, a grzechy są odpuszczone – jeżeli tylko istnieją ludzie, którzy naprawdę potrafią kochać aż do bezinteresownego daru z siebie. Posługa jednania w świecie Kościół jest posłany do świata, by świadczyć o jedności i miłości, które stają się możliwe dlatego, że Chrystus umarł, zmartwychwstał i żyje we wspólnocie wierzących. To podstawowe zadanie Kościoła Nowy Testament określa jako posługę jednania (2Kor 5,18). Polega ona na świadczeniu wobec świata, że „to, co dawne, minęło, a oto «wszystko» stało się nowe” (2Kor 5,17), ponieważ „w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów” (2Kor 5,19). Kościół wypełnia tę misję niosąc światu Chrystusa i Jego Ewangelię, wskazując, że mocą ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana można być pojednanym z Bogiem, pojednanym z nieprzyjacielem oraz z własnym życiem. W ten sposób w Kościele objawia się prawda o odpuszczeniu grzechów. Jak człowiek nie mający wiary może poznać i doświadczyć, że Bóg 15 bezinteresownie go kocha i odpuścił mu jego grzechy? Szansa na to zaistnieje wtedy, gdy spotka konkretnego chrześcijanina, który przebaczy wyrządzoną mu krzywdę, pozwali się dotknąć złem drugiego, nie opierając się i nie szukając własnej sprawiedliwości, dlatego że sam jest oparty całkowicie na Bogu. To jest pierwszy i najważniejszy sposób ewangelizacji, gdyż postawę prawdziwego przebaczenia umożliwia tylko to, że Chrystus zmartwychwstał i żyje. Misja Kościoła to misja Sługi Pańskiego, przedłużenie misji Chrystusa, który bierze na siebie grzechy innych, „by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (lTm 2,4). Chrześcijanin w swoim ciele, włączonym w Jego Ciało, nosi „konanie Jezusa” dla objawienia się życia w innych (zob. 2Kor 4,10). Jest to dopełnienie w ciele każdego z wierzących niedostatków udręk Chrystusa dla dobra całego Ciała, jakim jest Kościół (zob. Kol 1,24). W ten sposób chrześcijanie jako wspólnota są „solą ziemi i światłem świata” (Mt 5,13n.). Terminy związane z misją Kościoła Mówiąc o misji Kościoła wobec świata warto zwrócić uwagę na pewien rozwój pojęć określających jego działalność. Mianowicie: słowo „misja” (łac. missio) oznacza posłannictwo bądź też posłanie, podobnie jak słowo „apostolstwo” (gr. apostellein). Przez długi czas całą działalność Kościoła określano właśnie tymi pojęciami. Dziś słowo „misje” jest stosowane przede wszystkim w odniesieniu do misji wśród narodów niechrześcijańskich – missio ad gentes. Słowo zaś „apostolstwo” traktowane jest jako bardzo uroczyste, a nawet przestarzałe, dlatego używa się go już dość rzadko. Na określenie działalności Kościoła przyjęło się natomiast używać pojęcia „ewangelizacja”, które większy nacisk niż na samo posłanie kładzie na treść tego posłania, oznacza bowiem głoszenie Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie. Słowo „ewangelizacja” jest używane w różnych kontekstach i w zależności od tego może się różnić zakresem znaczenia. Tak więc terminu tego używa się właśnie na określenie wszystkich działań Kościoła, prowadzących do przemiany świata zgodnie z duchem Ewangelii – podobnie jak słów „misje” i „apostolstwo”. W znaczeniu ścisłym jednak ewangelizacja polega na pokazywaniu Chrystusa Pana tym, którzy Go nie znają, i prowadzi ich do przemiany życia oraz do włączenia się we wspólnotę Kościoła (zob. EN 17). Takie głoszenie Dobrej Nowiny określa się także jako kerygmat albo jako pierwszą ewangelizację. 16 Kiedy więc mówimy o misji Kościoła wobec świata mamy na myśli szeroki zakres działań Kościoła, które jednak mają wspólny fundament i cel: mocą Dobrej Nowiny i chrztu przemieniać poszczególnych ludzi, tak by tworzyli nową wspólnotę, której życie promieniuje na innych i przemienia całe środowisko: „Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21,5), (zob. EN 18). Misje ad gentes Wśród misyjnych zadań Kościoła szczególne miejsce mają misje w krajach niechrześcijańskich. Sobór Watykański II określił misję ewangelizacyjną jako ,,specjalne przedsięwzięcia, które wysłani przez Kościół głosiciele Ewangelii, idąc na cały świat, podejmują w celu wykonania zadań głoszenia Ewangelii i zakładania Kościoła wśród narodów lub grup społecznych jeszcze niewierzących w Chrystusa” (DM 6). Encyklika ,,Redemptoris missio” nazywa misjami działalność Kościoła wśród narodów i grup, gdzie Chrystus i Jego Ewangelia nie są jeszcze znane lub gdzie nie ma jeszcze wspólnot chrześcijańskich wystarczająco dojrzałych, aby mogły same zaszczepiać wiarę we własnym środowisku i głosić Ewangelię innym grupom. Działalność misyjna jest głoszeniem Chrystusa i Jego Ewangelii, budowaniem Kościoła lokalnego na nowych terenach. Misje w tym znaczeniu często określane są jako misje ad gentes (posłanie do narodów), od pierwszych słów dekretu soborowego o działalności misyjnej (zob. RMs 33-34). Ewangelizacja krajów chrześcijańskich Wspomniane wyżej misje ewangelizacyjne wśród narodów niechrześcijańskich z natury są związane z pierwszą ewangelizacją. Kościół dostrzega jednak potrzebę pierwszej ewangelizacji również na terenach tradycyjnie chrześcijańskich, gdzie pojawia się coraz więcej ludzi, którzy nie znają Chrystusa. Jan Paweł II stwierdził w odniesieniu do Europy, że faktycznie należy ona obecnie „do tych miejsc tradycyjnie chrześcijańskich, w których konieczna jest nie tylko nowa ewangelizacja, ale w pewnych przypadkach również pierwsza ewangelizacja”. I dalej: „Również na «starym kontynencie» są rozległe obszary społeczne i kulturalne, na których jest konieczna prawdziwa misja ad gentes” (EiE 46). Nowa ewangelizacja 17 Pojęcie „nowej ewangelizacji” – wprowadzone do języka kościelnego przez Jana Pawła II – oznacza głoszenie Ewangelii z nową mocą, z nowym zapałem i przy użyciu nowych środków. „Choć [bowiem] Ewangelia, którą należy głosić, jest ta sama w każdym czasie, różne są sposoby jej głoszenia. Każdy zatem wezwany jest do «proklamowania» Jezusa i wiary w Niego we wszelkich okolicznościach; do «przyciągania» innych ku wierze, przez postępowanie w życiu osobistym, rodzinnym, zawodowym i wspólnotowym w sposób odzwierciedlający Ewangelię; do «promieniowania» radością, miłością i nadzieją, aby liczni ludzie, widząc nasze dobre czyny, chwalili Ojca, który jest w niebie (por. Mt 5,16), tak by zostali «zarażeni» i pozyskani; by stali się «zaczynem», który przemienia i pobudza od wewnątrz każdy wyraz kultury” (EiE 48). W nowej ewangelizacji nie chodzi „o ponowne wykonanie czegoś, co zostało źle zrobione lub się nie sprawdziło[…] nie chodzi tu jedynie o powtórkę, lecz o odwagę próbowania nowych dróg, w obliczu nowych okoliczności, w których Kościół ma głosić dzisiaj Ewangelię” (Lineamenta na XIII Synod Biskupów, 5). I. Podstawy misyjnej działalności Kościoła 1. Misyjny nakaz Chrystusa Przez nakaz misyjny rozumie się słowa Chrystusa zobowiązujące Kościół do głoszenia Dobrej Nowiny wszystkim narodom. Nakaz ten w sposób konkretny określa zadania i cel nowego Ludu Bożego, a zatem i jego naturę: ,,Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 19-20). Na innym miejscu słyszymy polecenia Jezusa: ,,Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15). To głoszenie jest też objawieniem prawdy, że od początku było przewidziane, że ,,Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom” (Łk 24, 46-47). Dlatego posłannictwo ,,Kościoła uskutecznia się działalnością, przez którą Kościół posłuszny rozkazowi Chrystusa, poruszony łaską i miłością Ducha Świętego, staje się w pełni obecny dla wszystkich ludzi i narodów, aby ich doprowadzić do wiary, wolności i pokoju Chrystusowego przez przykład życia, głoszenie słowa oraz przez sakramenty święte i inne środki łaski, 18 tak aby stała dla nich otworem wolna i pewna droga do pełnego uczestnictwa w misterium Chrystusa” (DM 5). Ewangelizacja jest więc skierowana do wszystkich: zarówno liczbowo ,,wszelkie stworzenie” (Mk 16,15), ,,wszystkie narody”(Mt 28,19), jak i przestrzennie ,,aż po krańce świata” (Dz 1,8), a także czasowo ,,aż do skończenia świata” (Mt 28,20). 2. Misyjna natura Kościoła Papież Paweł VI w adhortacji „Evangelii nuntiandi” bardzo wyraźnie wskazał na ewangelizację jako istotny element natury Kościoła. „Obowiązek ewangelizacji należy uważać za łaskę i właściwe powołanie Kościoła; wyraża on najprawdziwszą jego właściwość. Kościół jest dla ewangelizacji, czyli po to, aby głosił i nauczał słowa Bożego, ażeby przez nie dochodził do nas dar łaski, żeby grzesznicy jednali się z Bogiem, a wreszcie żeby uobecniał nieustannie ofiarę Chrystusa w odprawianiu Mszy św., która jest pamiątką Jego śmierci i chwalebnego Zmartwychwstania” (EN 14). I dalej: „– Kościół bierze swój początek z ewangelizacji Jezusa i dwunastu Apostołów; jest jakby naturalnym owocem tego dzieła, owocem zamierzonym, najbliższym i najbardziej widocznym: «Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody». I rzeczywiście, ci, którzy «przyjęli jego naukę, zostali ochrzczeni; i przyłączyło się owego dnia około trzech tysięcy dusz ... Pan zaś pomnażał codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia». – Kościół, zrodzony z tego rodzaju misji, z kolei sam został posłany przez Jezusa. Pan chwały wrócił do Ojca, a on zostaje na świecie. Jest jakby znakiem przyciemnionym, a zarazem jasnym nowej obecności Jezusa, Jego odejścia i pozostania. On nieprzerwanie je przedłuża. Przede wszystkim zaś Kościół powinien ustawicznie prowadzić Jego własną misję i Jego dzieło ewangelizacji. Wspólnota chrześcijan nigdy nie zamyka się sama w sobie; jej życie wewnętrzne – życie modlitwy, słuchanie słowa i nauki Apostołów, wykonywanie miłości braterskiej, łamanie chleba – osiąga swą pełną moc tylko wtedy, kiedy staje się świadectwem, wzbudza podziw, rodzi nawrócenie, staje się przepowiadaniem i obwieszczaniem Ewangelii. I tak cały Kościół 19 podejmuje misję ewangelizacji, a działanie każdego z osobna bardzo pomaga wszystkim. […] – Kościół, będąc posłany i ewangelizowany, sam z kolei posyła głosicieli Ewangelii. Wkłada niejako w ich usta słowo zbawienia; wyjaśnia im nowinę, którą posiada w swym depozycie, daje im taki sam rozkaz, jaki on otrzymał i posyła ich na przepowiadanie: nie na przepowiadanie siebie samych, ani swoich własnych pomysłów, ale Ewangelii […]” (EN 15). Powołanie i zadanie Kościoła, by doprowadzał wszystkich ludzi do Boga, aby On stał się ,,wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15, 28), objawiając swoją chwałę i udzielając szczęścia ludziom, stanowi o tym, że misja jest nieodłącznym aspektem jego natury: ,,Kościół pielgrzymujący jest misyjny ze swej natury, ponieważ swój początek bierze wedle planu Ojca z posłania (ex missione) Syna i z posłania Ducha Świętego” (DM 2). Istotą tej misji jest, «[…] aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do uznania prawdy. Bo jeden jest Bóg; jeden i pośrednik między Bogiem i ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który wydał samego siebie na okup za wszystkich » (1Tm 2,4-6), «nie ma w żadnym innym zbawienia» (Dz 4,12). Do Niego więc, poznanego przez nauczanie Kościoła, wszyscy powinni się nawrócić i przez chrzest złączyć się z Nim oraz z Kościołem, który jest Jego Ciałem” (DM 7). II. Świat miejscem ewangelizacyjnej misji Kościoła Kościół „wewnątrz jednej jedynej misji”, która została mu zlecona, podejmuje różne formy działalności. Rodzą się one nie z racji należących do samej istoty tej misji, ale z różnych okoliczności, w jakich jest ona urzeczywistniana (zob. RMs 33)1. 1. Kręgi terytorialne Działalność misyjna była ustalana normalnie w odniesieniu do określonych terytoriów. Sobór Watykański II uznał ten wymiar terytorialny misji ad gentes, także dziś ważny dla określenia odpowiedzialności, kompetencji i geograficznych granic działania. Prawdą jest, że misji powszechnej musi odpowiadać powszechna perspektywa: istotnie Kościół nie może się zgodzić na to, by granice geograficzne i przeszkody polityczne utrudniały jego misyjną obecność. Jest jednak również 1 Materiał zawarty w tej części jest bardziej szczegółowym rozpracowaniem tematu. Należy go zaprezentować stosownie do sytuacji konkretnej parafii. 20 prawdą, że działalność misyjna ad gentes, będąc różną od duszpasterskiej troski o wiernych i od nowej ewangelizacji niepraktykujących, prowadzona jest na terytoriach i w odniesieniu do grup ludzi ściśle określonych (por. RMs 37). 2. Nowe światy i zjawiska społeczne Nagłe i głębokie przekształcenia, znamionujące dzisiejszy świat, szczególnie Południe, mają silny wpływ na obraz misji: tam, gdzie przedtem były ustabilizowane sytuacje ludzkie i społeczne, dziś wszystko jest w ruchu. Pomyśleć wystarczy na przykład o urbanizacji i ogromnym wzroście miast, zwłaszcza tam, gdzie silniejszy jest nacisk demograficzny. Już teraz w licznych krajach więcej niż połowa ludności żyje w wielkich aglomeracjach miejskich, gdzie problemy człowieka często ulegają pogorszeniu również ze względu na anonimowość, w której są pogrążone rzesze ludzi. W czasach nowożytnych działalność misyjną należy prowadzić nie tylko w regionach odosobnionych, dalekich od ośrodków cywilizowanych i niedostępnych z powodu trudności komunikacyjnych, językowych, klimatycznych. Dziś obraz misji ad gentes ulega zmianie: miejscami uprzywilejowanymi winny być wielkie miasta, gdzie powstają nowe zwyczaje i wzorce życiowe, nowe formy kultury i wzajemnych odniesień, które wywierają wpływ na ludność (por. RMs 37). Może to mieć miejsce na terenach tradycyjnie chrześcijańskich, które straciły sens wiary. To jest dziś bardzo wielkie wyzwanie (zob. Instrumentum laboris, 9). 3. Obszary kulturowe, czyli współczesne „areopagi” Św. Paweł, który już przepowiadał w licznych miejscach, przybywszy do Aten, udaje się na areopag, gdzie głosi Ewangelię, używając języka odpowiedniego i zrozumiałego w tym środowisku (por. Dz 17,22-31). Areopag był wówczas ośrodkiem kultury wykształconego ludu ateńskiego i dziś można go uznać za symbol nowych miejsc, w których należy głosić Ewangelię. Pierwszym „areopagiem” współczesnym jest świat środków przekazu, który jednoczy ludzkość i czyni z niej, jak to się określa, „światową wioskę”. Środki społecznego przekazu osiągnęły takie znaczenie, że dla wielu są głównym narzędziem informacyjnym i formacyjnym, przewodnikiem i natchnieniem w zachowaniach indywidualnych, rodzinnych, społecznych. Przede wszystkim, nowe pokolenia wzrastają w świecie uwarunkowanym przez mass-media. „Areopag” ten został, być może, nieco zaniedbany. Na ogół uprzywilejowane bywają inne narzędzia ewangelicznego przepowiadania i formacji, podczas gdy środki społecznego przekazu pozostawia się inicjatywie jednostek czy małych grup, a do programu 21 duszpasterskiego wchodzą one tylko drugorzędnie (por. RMs 37; zob. też Instrumentum laboris, 7 i 5). Jest wiele innych „areopagów” współczesnego świata, ku którym winna się kierować działalność misyjna Kościoła. Na przykład zaangażowanie na rzecz pokoju, rozwoju i wyzwolenia ludów, praw człowieka i narodów, przede wszystkim mniejszości, działanie na rzecz kobiety i dziecka, ochrona świata stworzonego, to wszystkie dziedziny ludzkiej działalności, które należy rozjaśnić światłem Ewangelii (por. RMs 37; zob. także Lineamenta na XIII Synod Biskupów, 6-7). III. Ewangelizacja 1. Formy i obszary ewangelizacji Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris missio” wyróżnia i określa trzy obszary (sytuacje) działalności ewangelizacyjnej „jedynej misji Kościoła” we współczesnym świecie (RMs 33; zob. też zob. także Lineamenta na XIII Synod Biskupów, 10): 1) misja ad gentes – jest skierowana do środowiska, w którym Chrystus i Jego Ewangelia nie są znane i brak jest wspólnot; obejmuje narody i grupy społeczne jeszcze nie wierzące w Chrystusa; 2) działalność duszpasterska Kościoła – jest realizowana tam, gdzie istnieją wspólnoty i posiadają odpowiednie i solidne struktury kościelne, mają żarliwą wiarę i dają świadectwo Ewangelii; 3) nowa ewangelizacja albo reewangelizacja – obejmuje obszary i kraje dawniej chrześcijańskie, w których była głoszona Ewangelia, albo młode Kościoły, ale teraz utraciły sens wiary, nie identyfikują się z Kościołem i prowadzą życie dalekie od Chrystusa i Ewangelii. 2. Niektóre narzędzia ewangelizacji a. Kerygmat „Kerygmat obwieszcza wiadomość o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, a więc o tym, co najbardziej podstawowe w orędziu chrześcijańskim. Dzięki kerygmatowi dowiadujemy się, że Bóg pragnie zbawić grzesznika, że Jezus umarł, zmartwychwstał, i żyje, a Jego miłość jest większa od naszego grzechu, bo potrafi wszystko wybaczyć. Głoszenie kerygmatu zaprasza więc do osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem, a w konsekwencji do szczerego nawrócenia i wejścia na drogę wiary. Kerygmat poprzedza katechezę i jest etapem przygotowawczym do inicjacji 22 sakramentalnej. Do głoszenia kerygmatu wezwani są zarówno duchowni, jak i świeccy. Dzisiaj, kiedy w odczuciu wielu osób wiara katolicka nie jest już wspólnym dziedzictwem społeczeństwa i często widać, że zasiane ziarno jest zaciemnione przez «bożki» i panów tego świata, z wielkim trudem może ona poruszyć serca przez proste przemówienia czy napomnienia moralne, a tym mniej poprzez ogólnikowe odniesienia do wartości chrześcijańskich. Konieczne i niezbędne jest odważne i integralne przywołanie zasad; jednakże proste wypowiedzenie orędzia nie dociera do głębi ludzkiego serca, nie porusza jego wolności, nie przemienia życia. To, co fascynuje to nade wszystko spotkanie z osobami wierzącymi, które poprzez swą wiarę przyciągają ku łasce Chrystusa, świadcząc o Nim (Benedykt XVI, Przemówienie w Fatimie, 13 maja 2010 r.)” – (Instrumentum laboris, I.3A). b. Katechumenat „Katechumenat zostaje nam […] dany jako model, który przyjął w ostatnim czasie Kościół, by nadać formę swym procesom przekazu wiary” (Lineamenta na XIII Synod Biskupów, 14). „Właściwym miejscem katechumenatu jest parafia. Oprócz katechumenatu w sensie ścisłym, jako przygotowanie dorosłych do chrztu, potrzebny jest dzisiaj katechumenat wobec ludzi już ochrzczonych, czyli katechumenat pochrzcielny, w którym możemy wyróżnić następujące typy: a) wtórny (ponowny) katechumenat dzieci, młodzieży i dorosłych b) katechumenat inicjacji sakramentalnej jako przygotowanie do każdego powtórnego przyjmowania sakramentu (przygotowanie rodziców do chrztu ich dziecka; przygotowanie dla rodziców dzieci mających w pełni przystąpić do Eucharystii, katechumenat dla narzeczonych, którzy przygotowują się do sakramentu małżeństwa itp.). c) katechumenat permanentny dla dojrzewania życia w wierze przez odnowienie życia sakramentalnego i katechezę dla dorosłych. Celem tej formacji jest rozwinięcie i aktualizacja łaski chrztu, czyli życie wypływające z wiary w Jezusa Chrystus, oświecone Ewangelią, zakorzenione w liturgii i ukierunkowane na budowanie wspólnoty Kościoła oraz przemianę świata przez świadectwo chrześcijańskiego życia. Katechumenat pochrzcielny ma sprawić zaakceptowanie faktu chrztu w 23 życiu danej osoby i odnowienie w niej łaski chrztu, to znaczy podjęcie świadomej decyzji wiary, gdyż chrzest został przyjęty nieświadomie (w niemowlęctwie). […] Istotnymi elementami procesu katechumenalnego są: nawrócenie, świadomy wybór drogi wiary oraz stałe pogłębianie wiary. W katechumenacie moment nawrócenia decyduje o przynoszeniu owoców przemiany duchowej. Fakt nawrócenia i stałego życia w nawróceniu świadczy o skuteczności tego rodzaju katechezy. Nawrócony, pod wpływem pierwszego głoszenia kandydat, najczęściej decyduje się na dalszą formację i w sposób wolny uczestniczy w jej przebiegu. Droga pogłębienia katechumenalnego angażuje intelekt, wolę i uczucia. Charakterystyczną cechą katechumenatu jest to, że przyjęcie sakramentów i włączenie do wspólnoty chrześcijańskiej nie kończy procesu formacji. Dopiero po przyjęciu sakramentów zaczyna się czas życia wiarą i stałego jej pogłębiania. Czas ten zwany okresem mistagogii przeradza się w proces stałej formacji wiary we wspólnocie Kościoła. Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych stanowią doskonały wzorzec formacji współczesnych katechumenów do przyjęcia sakramentów inicjacji. […] Ten model proponuje się także jako wzorzec do katechezy pochrzcielnej. Są bowiem w łonie Kościoła tacy chrześcijanie, którzy ochrzczeni w dzieciństwie, nigdy nie przeżyli świadomie swojego chrztu. Formacja w ramach powtórnego katechumenatu, zwanego też deuterokatechumenatem, ma wtedy za cel pomóc im w świadomym odnowieniu przyrzeczeń chrzcielnych i przyjęcia ich konsekwencji. Katechumenat dzieci nie istnieje tu bez równoległego katechumenatu rodziców” (Instrumentum laboris, III.11.2A; zob. także Lineamenta na XIII Synod Biskupów, 15) Jednym ze szczególnych narzędzi, które kształtują parafię jako środowisko katechumenalne jest Droga Neokatechumenalna, jako katechumenat pochrzcielny (zob. Instrumentum laboris, III.11.3b). Katechumenat realizowany w parafii przez Drogę Neokatechumenalną przebiega następująco. Pierwszym krokiem są katechezy kerygmatyczne, głoszone przez ekipę katechistów na zaproszenie proboszcza. Odbywają się one przez blisko dwa miesiące w czasie piętnastu spotkań i kończą trzydniową konwiwencją, podczas której następuje zawiązanie wspólnoty. Fundament Neokatechumenatu stanowią trzy elementy życia chrześcijańskiego, których znaczenie podkreślił Sobór Watykański II: 24 słowo Boże, liturgia i wspólnota. Składają się one na tzw. „trójnóg”, w oparciu o który prowadzone są zarówno katechezy, jak i cała formacja Drogi. Obejmuje ona trzy fazy: prekatechumenat, katechumenat i wybranie. Ta formacja katechumenalna prowadzi do głębokiej zażyłości z Chrystusem i uzdalnia do przeżywania tajemnicy Kościoła. Tam, gdzie Droga Neokatechumenalna rozwija się i gdzie tworzy się środowisko prowadzące do kształtowania chrześcijan przeżywających wiarę w dojrzały sposób, rodzi się w tych wspólnotach duch misyjny, służąc misji Kościoła powszechnego. Tę posługę podejmują z jednej strony katechiści wędrowni, czyli osoby, które wyrażają gotowość, aby wyruszyć do głoszenia Ewangelii w jakiejkolwiek części świata, oddając się w pełni do dyspozycji Kościołowi. Pozostają oni jednocześnie włączeni we własne wspólnoty i parafie, z których wyruszają i do których regularnie powracają, aby uczestniczyć w życiu własnej wspólnoty. Celem działalności katechistów wędrownych jest otwieranie Drogi Neokatechumenalnej w parafiach, zgodnie z wolą Biskupa diecezjalnego. Drugim obliczem misyjnym jest posługa rodzin, które decydują się wyjechać z macierzystych parafii do miejsc, w których istnieje potrzeba wsparcia funkcjonujących w nich wspólnot poprzez świadectwo życia rodziny chrześcijańskiej bądź w rejony, w których konieczne jest zaszczepienie Kościoła. Rodziny te deklarują gotowość udania się we wskazane miejsce, wyrażając posłuszeństwo Kościołowi. Podobnie jak katechiści wędrowni, utrzymują one kontakt z własną wspólnotą, do której również okresowo powracają. Inną formą realizowania katechumenatu pochrzcielnego jest Ruch Światło-Życie. Jego formacja, zwana deuterokatechumenatem, jest oparta na wskazaniach zawartych w „Obrzędach chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych”. Nie zawsze ten Ruch jest rozumiany jako narzędzie odnowy parafii jako środowiska wiary i ewangelizacji, jednak proces formacyjny, który on proponuje, temu właśnie ma służyć. „Zawiera określone etapy: najpierw ewangelizację, czyli prekatechumenat, potem katechumenat właściwy, który prowadzi do przeżycia odnowienia swojego chrztu, co dokonuje się w czasie Triduum Paschalnego przeżywanego w formie rekolekcji. Następnie jest formacja mistagogiczna, czyli wprowadzanie w głębokie przeżywanie sakramentów, powiązane też z przygotowywaniem do pełnienia funkcji liturgicznych oraz wprowadzanie w życie wspólnoty Kościoła, które prowadzi do odkrycia swojego miejsca 25 w Kościele i podjęcia w nim służby zgodnie ze swoim charyzmatem. Celem tej służby (diakonii) jest doprowadzanie innych do dojrzałej wiary i do świadomego udziału w życiu kościelnej wspólnoty” (Instrumentum laboris, III.11.3a). Założyciel Ruchu Światło-Życie, sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, wyraźnie określił go jako ruch skierowany ku parafii i jako warunek jego skuteczności i owocności dla odnowy poszczególnych jej członków i całej wspólnoty widział konieczność przyjęcia przez proboszcza wizji odnowionej, posoborowej parafii, która żyje dynamiką: ewangelizacja – katechumenat – ewangelizacja. Właśnie urzeczywistnianiu tak żyjącej, a przez to życiodajnej wspólnoty Kościoła ma w swych założeniach służyć ten ruch. c. Nowe wspólnoty i ruchy kościelne Po Soborze Watykańskim II nastąpiła ogromna promocja ludzi świeckich w Kościele, w nieco innym kluczu niż wcześniej. Świeccy przestali być jedynie ramieniem hierarchii kościelnej, delegowanym tam, gdzie ona nie docierała. Sobór pokazał, że świeccy mają do wypełnienia misję w Kościele i w świecie wypływającą z sakramentu chrztu. Na skutek odnowy soborowej pojawiły się w Kościele ruchy, stowarzyszenia i wspólnoty zrzeszające ludzi świeckich. Wspólnoty te znacznie się między sobą różnią pod względem organizacji, metod formacyjnych oraz pola działania. Istnieje jednak wśród nich powszechna i głęboka zbieżność celu. Tym celem ogólnym jest bardziej świadome i odpowiedzialne uczestnictwo w misji Kościoła głoszącego światu Ewangelię Chrystusa. Ruchy i stowarzyszenia, realizując swoje charyzmaty, związane z tym, co robią i z czego wyrastają, zwracają poprzez nie uwagę na pewne obszary życia społecznego i kościelnego, które powinny być ponownie objęte wysiłkiem ewangelizacji. d. Papieskie Dzieła Misyjne (PDM) Mają one ważne zadanie w dziele ewangelizacji. Wskazuje na to Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris missio”, mówiąc: „W dziele ożywiania ducha misyjnego główne zadanie spoczywa na Papieskich Działach Misyjnych” (RMs 84). Powstały one w XIX i na początku XX w. w Europie. Przez Piusa XI zostały wzięte pod opiekę papieży i stąd nazywają się „papieskie”. Są cztery 26 takie dzieła, stanowią jednak jedną instytucję kościelną, ale o poczwórnym rozgałęzieniu. PDM w Polsce zaczęły się rozwijać po odzyskaniu niepodległości 1918 r. W czasach komunistycznych PRL-u ich działalność była zakazana. Dopiero od 1970 r. mogły oficjalnie działać w kraju. Natomiast od 1989 r. PDM w Polsce posiadają osobowość prawną i struktury krajowe oraz diecezjalne. Warto przypomnieć zadania i sposoby działania każdego dzieła celem budowania miłości i komunii z Bogiem i braćmi w dziele misyjnym Kościoła. „Cztery Dzieła Papieskie – Dzieło Rozkrzewiania Wiary, Dzieło Świętego Piotra Apostoła, Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci i Papieska Unia Misyjna – mają jeden wspólny cel, którym jest rozbudzenie w Ludzie Bożym poczucia odpowiedzialności za powszechną misję Kościoła” (RMs 84). – Papieskie Dzieło Rozkrzewiania Wiary (PDRW) Główne zadania PDRW to: wychowanie w duchu misyjnym, informacja o potrzebach misji i budzenie świadomości misyjnej wszystkich chrześcijan. Okazją do duchowego i materialnego wsparcia dzieła misyjnego Kościoła jest Niedziela Misyjna wprowadzona w 1926 r. i obchodzona w każdą przedostatnią niedzielę października, połączona z tacą na misje oraz zaangażowanie misyjne. – Papieskie Dzieło Św. Piotra Apostoła (PDPA) Zadaniem dzieła jest zachęta do modlitwy o powołania kapłańskie i zakonne w krajach misyjnych. Wspiera ono duchowo i materialnie kształcenie seminarzystów, budowę seminariów i domów formacyjnych a także ożywia świadomość misyjną i troskę o powołania w krajach misyjnych. Dniem patronalnym dzieła jest Niedziela Dobrego Pasterza, czwarta niedziela Wielkanocna, jako dzień modlitw o powołania. – Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci (PDMD) Zadaniem dzieła jest wychowanie dzieci w duchu misyjnym. Uczy ono nieść pomoc duchową i składać drobne ofiary materialne na rzecz dzieci w krajach misyjnych w duchu chrześcijańskiej solidarności. Dniem patronalnym dzieła jest 6 stycznia. Dzieci okazują swoja pomoc swoim rówieśnikom podczas kolędowania misyjnego, w Białym Tygodniu po Pierwszej Komunii św., w Tygodniu Misyjnym oraz w Adwencie i Wielkim Poście. 27 – Papieska Unia Misyjna (PUM) Zadaniem PUM jest pogłębienie świadomości misyjnej wśród kapłanów, zakonnic, kleryków i świeckich animatorów pełniących funkcje duszpasterskie. Czynią to sprawując Msze św. w intencji misji, modlitwę, tworzenie kół misyjnych i animację misyjną poszczególnych wspólnot. Co roku obywają się Ogólnopolskie Sympozja Misyjne Kleryków, sesje misjologiczne i czuwanie modlitewne na Jasnej Górze w okolicach dnia wspomnienia patrona PUM św. Franciszka Ksawerego (3 grudnia). Działalność czterech Dzieł Papieskich, tak w całym Kościele, jak i w Kościołach lokalnych, także Polsce, jest „wyrazem miłości i jedności, przekazanym za pośrednictwem Papieskich Dzieł Misyjnych”. (Benedykt XVI, Orędzie na Światowy Dzień Misyjny 2010). Ich posługa ewangelizacyjna przez „spotkanie z Miłością Bożą, która zmienia naszą egzystencję, może sprawić, że będziemy żyć w Komunii z Nim i między sobą oraz dawać braciom wiarygodne świadectwo” (tamże). Diecezja Siedlecka dla misji W diecezji siedleckiej istnieją i działają wszystkie cztery Papieskie Dzieła Misyjne, które wspierają modlitwą i ofiarą misyjne dzieło Kościoła. Szczególnie animacja misyjna wśród dzieci i młodzieży owocuje ich zaangażowaniem na rzecz misji i udziałem w różnych spotkaniach na terenie diecezji, kraju i w Europie. W wielu parafiach są tzw. nabożeństwa misyjne połączone z animacją i ofiarą. Dzieci pierwszokomunijne w białym tygodniu ofiarowują część otrzymanych pieniędzy jako pomoc dla swoich rówieśników w krajach misyjnych. Młodzież przystępująca do sakramentu bierzmowania wspiera swoją ofiarą seminarzystów w krajach misyjnych. Kapłani zaś wspomagają misjonarzy doroczną, indywidualną ofiarą misyjną oraz odprawieniem jednej mszy świętej w intencjach misyjnych. Ofiarność materialna wiernych naszej diecezji jest bardzo wielka w porównaniu składek na misje z poszczególnych diecezji w Polsce. Również w przeliczeniu średniej wielkości ofiary, przypadającej na statystycznego wiernego w diecezji, okazujemy się najbardziej ofiarni. Aktualnie z naszej diecezji posługuje na misjach ad gentes 6 kapłanów i jedna osoba świecka. Natomiast na Wschodzie w krajach byłego Związku Radzieckiego ewangelizuje 12 kapłanów. Jeden kapłan i osoba świecka przygotowują się do wyjazdu na misje ad gentes. 28 Biskup Siedlecki, Zbigniew Kiernikowski wysyła misjonarzy ad gentes, wspiera ich i pozostaje z nimi w kontakcie. Diecezja wypracowała również własny sposób gromadzenia środków finansowych w ramach Diecezjalnego Funduszu Misyjnego, aby wspierać misjonarzy, tak własnych jak i innych. Wielokrotnie doszło do spotkań Biskupa Siedleckiego z biskupami z krajów misyjnych, szczególnie z tych diecezji, gdzie posługują nasi misjonarze. Biskupi misyjni spotykali się również z alumnami naszego seminarium, byli obecni na antenie Katolickiego Radia Podlasie i udzielali wywiadów do „Echa Katolickiego”. IV. Powszechna odpowiedzialność za misje Troska o misje jest wewnętrzną i naturalną koniecznością każdego chrześcijanina, jako skutek łaski i bycia członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa. Fakt bycia chrześcijaninem i przynależność do Mistycznego Ciała Chrystusa niosą ze sobą obowiązek odpowiedzialności nie tylko za rozwój życia nadprzyrodzonego w sobie, ale także za całą wspólnotę Ludu Bożego. Jeżeli chrześcijanin jest odpowiedzialny za cały Kościół, to jest również odpowiedzialny za dzieło ewangelizacji, które jest jego podstawowym zadaniem. Winien je spełniać najpierw w swoim środowisku przez aktywne uczestnictwo we wspólnocie, do której należy. Sobór Watykański II wzywa do odpowiedzialności za działalność misyjną i ewangelizacyjną: ,,wszyscy synowie Kościoła winni mieć żywą świadomość odpowiedzialności swojej za świat, powinni pielęgnować w sobie ducha prawdziwie katolickiego i poświęcić swe siły dziełu ewangelizacji”(DM 36). Również Jan Paweł II w encyklice „Redemptoris missio” o tym przypominał: ,,Wszyscy chrześcijanie, członkowie Kościoła, na mocy chrztu świętego są współodpowiedzialni za działalność misyjną” (p.77). Świadomość odpowiedzialności za dzieło misyjne jest miarą dojrzałości chrześcijańskiej, która przejawia się w tym, że członkowie Kościoła nie poprzestają na trosce o własną chrześcijańską egzystencję, ale dostrzegają potrzebę innych w Kościele i poza Kościołem, by głosić im Chrystusa i dawać świadectwo Jego miłości. Są sami wewnętrznie dostatecznie bogaci w Chrystusową w nich obecność, by dzielić się z innymi, i są gotowi do ofiarnego zaangażowania się na rzecz innych. Wierni świeccy ,,wezwani przez Boga do apostolstwa na mocy chrztu i bierzmowania mają obowiązek i prawo, indywidualnie lub zjednoczeni 29 w stowarzyszeniach, do takiego działania, by orędzie zbawienia zostało poznane i przyjęte przez wszystkich ludzi na całej ziemi” (KKK, 900, 940). Głosząc Chrystusa zarówno świadectwem życia, jak i słowem, czyli ewangelizując, uczestniczą w misji prorockiej Chrystusa. ,,Ewangelizacja podejmowana przez świeckich nabiera szczególnej skuteczności przez to, że dokonuje się w zwykłych warunkach życia” (Katechizm Siedlecki, 73). A zatem misje są dla każdego z nas – abyśmy nie byli chrześcijanami tylko statystycznie wpisanymi do parafialnej księgi ochrzczonych i nie pełnili roli biernego ,,statysty” w historii zbawienia. Misja Chrystusa będzie stawała się naszą misją w miarę, jak zaczną ożywiać nas te same dążenia, które były w Chrystusie (por. Flp 2,5) – w miarę pogłębiania się naszej przyjaźni i zjednoczenia z Nim. To będzie promieniowaniem naszego życia w stosunku do świata. Biskup Siedlecki już w pierwszym Liście pasterskim skierowanym do diecezjan nauczał o rozumieniu tożsamości Kościoła lokalnego będącego w łączności z Chrystusem i w ten sposób realizującego swoje zadanie misyjności. ,,Tam, gdzie poszczególne członki Ciała trzymają się Chrystusa – Głowy, tam wspólnota rośnie wzrostem Bożym (zob. Kol 2,19). Tam jest Chrystusowa tożsamość, tam stale jest burzony rozdzielający murwrogość. Tam jest stale otwarta droga powrotu, aż do końca czasów. Taka wspólnota jest znakiem misyjnej obecności Chrystusa” (List pasterski z okazji Ingresu do katedry, 89). „Jest to ważne nie tylko dlatego, że daje Kościołowi okazję do poznawania samego siebie, własnej tożsamości i do coraz głębszego utożsamiania się potem z Jezusem Chrystusem, ale także, dlatego że jest to kontekst, w którym Kościół może świadczyć o tej poznanej tajemnicy i przeżywać siebie w realizacji swojego zadania, jakim jest misyjność. Ta moc podjęcia słabości to tajemnica, która – mimo że dzieje się w Kościele – nie pochodzi od niego i nie wynika z jego organizacji, lecz z jego związku z Chrystusem. (…) Z właściwego pojęcia tej tajemnicy wynika charakter misyjny Kościoła, który należy do jego natury” (List pasterski z okazji Ingresu do katedry, 90, por, 91-96). Misja łączy się ściśle z nawróceniem i zakłada nowe otwarcie naszych serc na Chrystusową Ewangelię, nową gorliwość i nową świadomość misyjną. Trzeba na koniec pogłębienia świadomości, że także nasza Diecezja potrzebuje ewangelizacji. Mamy bowiem wielu, którzy przeżywają swoje 30 chrześcijaństwo na sposób zwyczajowy, ograniczony do pewnych obrzędów i praktyk religijnych. Nie zawsze mają one związek z życiem. Czasem są zupełnie oderwane od treści ewangelijnych. Niejednokrotnie stanowią swoisty surogat, czyli zastępczy materiał religijny i zamiast prowadzić do budowania wspólnoty kościelnej jako Ciała Chrystusa, w którym wierzący żyją w komunii i chwaleniu Boga. Praktyki religijne są niekiedy okazją do powstawania napięć i podziałów, spowodowanych różnymi lokalnymi czy osobistymi zwyczajami. Kościół żyje tylko mocą słowa i sakramentów. Na ile sam dobrze to przeżywa i na ile poszczególne jego członki to przeżywają, na tyle są przesłaniem nadziei do ludzi zagubionych i przytłoczonych logiką świata. Pytania do dyskusji 1. Czy jest we mnie świadomość, że Kościół ze swej natury jest misyjny? Jak rozumiem siebie w tak pojętym Kościele, co dostrzegam jako moje powołanie i zadanie? 2. W jakiej sytuacji doświadczyłem przepowiadania Dobrej Nowiny, usłyszałem kerygmat? Jak to wpłynęło na moje myślenie, na moje postawy i zachowania? 3. Czy mam świadomość, że przez chrzest jestem wezwany do kierowania się inną mentalnością niż czyni to świat? Czy potrafię określić różnicę między logiką Ewangelii i logiką świata? W czym się przejawia to, że dzięki Kościołowi i Ewangelii myślę i postępuję inaczej niż świat? Jaka jest moja świadomość tego, że treści Ewangelii pomagają mi żyć, jak dalece jestem o tym przekonany i na ile jestem gotowy nieść ją do innych ludzi, którzy potrzebują światła dla swojego życia? 4. Jak rozumiem misyjną tożsamość Kościoła lokalnego, a więc mojej wspólnoty parafialnej, a także mojej rodziny? W jaki sposób przyczyniam się do umacniania tej tożsamości? Czy wspomagam misyjną działalność Kościoła w różnych jego instytucjach? Czy widzę potrzebę ewangelizacji środowiska, w którym żyję? Jeśli tak, to w jakich sytuacjach czy miejscach ona występuje? 5. Co mi mówią takie inicjatywy Kościoła, które zmierzają do pogłębienia świadomości chrztu i jednocześnie przygotowują do dzielenia się wiarą, jak np. Ruch Światło-Życie, który jest formą deuterokatechumenatu. Co wiem na temat Drogi Neokatechumenalnej, która jest propozycją katechumenatu pochrzcielnego? Czy miałem 31 okazję spotkać się z tą formą katechumenatu? Jaką mam wobec niej postawę? Jak widzę ją w Kościele, w mojej wspólnocie parafialnej? Wnioski i sugestie do ujęcia w pracach synodalnych: ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. Pytania i uwagi do Komisji Synodalnych: ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. ............................................................................................................................. 32 33