WIARA KATOLICKA SERIA LUKE’A E. HARTA W Co Wierzą Katolicy Część 5: Jezus Chrystus Rycerze Kolumba przedstawiają Dedykowaną Luke’owi E. Hartowi serię książeczek na temat podstawowych elementów wiary katolickiej Jezus Chrystus C Z Ę Ś Ć P I E RW S Z A , S E K C JA P I ĄTA N A T E M AT W I A RY K ATO L I C K I E J W co wierzą katolicy? Jak są zasady kultu w Kościele katolickim? Jak żyją katolicy? w oparciu o Katechizm Kościoła Katolickiego autor: Peter Kreeft główny redaktor Ojciec Juan – Diego Brunetta, O.P. Dyrektor Katolicki Serwis Informacyjny Rada Najwyższa Rycerzy Kolumba Tłumaczenie: O. Janusz Pyda, O.P. Polska Prowincja Dominikanów ©2010 Rada Najwyższa Rycerzy Kolumba. Wszelkie Prawa Zastrzeżone. Polskie Tłumaczenie Katechizmu Kościoła Katolickiego © 2002 Pallottinum Poznań. Cytaty Pisma Świętego Zawarte w Niniejszym Dokumencie Są z Biblii Tysiąclecia ©2000. Okładka: Giovanni Francesco Guercino (1591-1666), The Incredulity of Saint Thomas. Pinacoteca, Vatican Museums, Vatican City State. © Scala / Art Resource, New York. Catholic Information Service Knights of Columbus Supreme Council PO Box 1971 New Haven CT 06521-1971 www.kofc.org/cis [email protected] 203-752-4267 203-752-4018 (fax) O SERII: Ta książeczka jest jedną z trzydziestu książeczek przedstawiających w sposób prosty najważniejsze elementy nauki zawartej w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Papież Jan Paweł II zlecił opracowanie nowego Katechizmu, który byłby wzorcowy dla wszystkich narodów i wszystkich kultur i zatwierdził jego opublikowanie w 1992 roku. Książeczki, które oferujemy, nie mają zastąpić Katechizmu, ale przybliżyć czytelnikowi jego treść. Książeczki są napisane w różnym stylu: poetyckim, potocznym, zabawnym i imaginacyjnym, ale treść ich jest zawsze zgodna z nauką Kościoła. Katolicki Serwis Informacyjny zachęca do przeczytania przynajmniej jednej książeczki w miesiącu, by pogłębiać i dojrzewać w Wierze. -iii- S E K C JA I : W C O W I E R Z Ą K ATO L I C Y ( T E O LO G I A ) CZĘŚĆ 5: JEZUS CHRYSTUS „Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi. I w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny. Umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł. Trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen”. 1. CENTRALNA ROLA CHRYSTUSA W Symbolu Apostolskim ponad sześćdziesiąt procent słów odnosi się do osoby Chrystusa. Dlaczego, w takim razie, tylko dziesięć procent tekstu w całej serii poświęconej teologii (jedna książeczka z dziesięciu) traktuje o Chrystusie? W żadnym razie nie dlatego, że Chrystus miałby być tylko dziesiątą częścią chrześcijaństwa. Stanowi On sto procent religii chrześcijańskiej. Chrystus jest istotą chrześcijaństwa. -5- Pascal powiada: „Znamy Boga tylko przez Chrystusa, ale i siebie samych poznajemy tylko dzięki Niemu. Jedynie przez Chrystusa poznajemy życie i śmierć. Z daleka od Niego nie wiemy, ani czym jest nasze życie, ani nasza śmierć, ani Bóg, ani my sami”1 (Myśli, 729 [*491]). Dlaczego w takim razie „Ewangelii” czy też „Dobrej Nowinie” o Chrystusie poświęcona jest tylko jedna książeczka? Z tego względu, że mamy do niej cztery doskonałe uzupełnienia – cztery Ewangelie zawarte w Nowym Testamencie. Chcesz być chrześcijaninem? W takim razie czytaj Ewangelie, bo w nich możesz spotkać Chrystusa. Chcesz zostać świętym? W takim razie czytaj Ewangelie, ponieważ to właśnie one są głównym pokarmem duchowym dla wszystkich świętych. Żadne z ludzkich słów, które kiedykolwiek zostały napisane, nie da się porównać ze słowami Ewangelii, gdy idzie o zawartą w nich moc przemieniania życia. 2. DOKTRYNA, KTÓRA WYRÓŻNIA CHRZEŚCIJAŃSTWO Co wyróżnia chrześcijaństwo spośród wszystkich innych religii? Odpowiedź jest prosta: sam Chrystus. Wszyscy chrześcijanie wierzą, że Jezus Chrystus jest Bogiem wcielonym, Bogiem, który przyjął ludzkie ciało. Gdyby w to nie wierzyli, nie byliby chrześcijanami. Żaden niechrześcijanin nie wierzy w prawdę o Wcieleniu. Gdyby bowiem wierzył, byłby chrześcijaninem. „Wiara w prawdziwe *KKK = Katechizm Kościoła Katolickiego -6- Wcielenie Syna Bożego jest znakiem wyróżniającym wiarę chrześcijańską” (KKK 463).2 3. PRZESŁANIE I OSOBA Wszyscy inni wielcy nauczyciele religijni podporządkowywali się głoszonemu przez siebie przesłaniu. Odwracali uwagę od siebie, aby zwrócić ją ku swojemu nauczaniu. Budda powiadał na przykład: „Nie zważajcie na mnie, zważajcie na moją Dharmę (czyli doktrynę, naukę)”. Chrystus zaś mówił: „Przyjdźcie do mnie” (Mt 11, 28). Budda nauczał: „Bądźcie lampami sami dla samych siebie”. Chrystus zaś: „Jestem światłością świata” (J 9, 5). Mojżesz i Mahomet twierdzili jedynie, że są prorokami Boga. Chrystus utrzymywał, że jest Bogiem (J 8, 58). Wszystkie inne religie mogłyby przetrwać utratę swego założyciela. Gdyby zostało dowiedzione, że Mahomet, Budda, Abraham albo Konfucjusz byli postaciami jedynie mitologicznymi, nie zaś historycznymi, religie które od nich pochodzą mogłyby wciąż trwać. Chrześcijaństwo zaś nigdy nie byłoby w stanie przetrwać bez Chrystusa. Przyczyną tego jest fakt, iż wszyscy założyciele innych wielkich religii twierdzili jedynie, że uczą prawdy. Chrystus twierdził, że jest Prawdą (J 14, 6). 4. ISTOTA KATECHEZY „Przekazywanie wiary chrześcijańskiej jest przede wszystkim głoszeniem Jezusa Chrystusa, by prowadzić ludzi do wiary w Niego. Od początku pierwsi uczniowie zapałali pragnieniem głoszenia Chrystusa: ‘Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli’ (Dz 4, 20)” (KKK 425). „W -7- samym centrum katechezy [chrześcijańskiego nauczania] znajduje się przede wszystkim Osoba (…)3” (KKK 426). „W katechezie przez nauczanie przekazywany jest Chrystus (…), wszystko zaś inne o tyle, o ile do Niego się odnosi (…)4” (KKK 427). 5. PODSTAWOWA KWALIFIKACJA WYMAGANA OD WSZYSTKICH NAUCZYCIELI WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ Nie możesz uczyć tego, czego nie znasz. Nie możesz dać tego, czego nie posiadasz. Podstawowym wymogiem wobec każdego nauczyciela wiary chrześcijańskiej, wobec każdego kaznodziei, ewangelizatora czy katechisty nie jest jedynie posiadanie wiedzy o Chrystusie, ale znajomość samego Chrystusa. „Kto został powołany do ‘nauczania Chrystusa’, powinien zatem starać się przede wszystkim o tę ‘najwyższą wartość poznania Chrystusa’ (…) (Flp 3, 8-11)” (KKK 428). 6. CHRYSTUS – NAJWIĘKSZA NIESPODZIANKA Na przestrzeni całej historii biblijnej Bóg działa, interweniuje w ludzkie życie, przejmuje inicjatywę i objawia się ludziom. Historia biblijna nie jest historią „ludzkiego poszukiwania Boga”, ale raczej Bożego poszukiwania człowieka. C.S. Lewis zanotował: „Mówienie o ludzkim poszukiwaniu Boga jest jak mówienie o myszy, która szuka kota”. Boże działania zawsze nas zaskakują. Idą one dalej, niż można by oczekiwać (por. KKK 422). Bóg jest wielkim obrazoburcą. Wcielenie zrujnowało wszystkie wcześniejsze wizje dotyczące tego, jak ma wyglądać Mesjasz. Wcielenie było najbardziej zaskakującym -8- ze wszystkich Bożych działań – było najbardziej niespodziewaną, nieoczekiwaną, niewyobrażalną rzeczą, jaka kiedykolwiek się wydarzyła. Nieśmiertelny Bóg, który nie ma początku ani końca, staje się śmiertelnym człowiekiem, który ma swój początek (Jezus miał bowiem matkę!) i ma swój koniec (umarł!). Autor całej historii, nie rezygnując ze swej roli autora, staje się częścią dramatu który stworzył i zostaje jedną z postaci swej własnej sztuki. Stwórca staje się stworzeniem. „Ten, którego wszechświat nie mógłby pomieścić, zmieścił się w łonie swej matki” (Święty Augustyn). Żadnemu człowiekowi nigdy nawet się nie śniło, że coś takiego jak Wcielenie mogłoby się wydarzyć (por. Iz 48, 6-8). Jeśli jednak Wcielenie naprawdę miało miejsce, to jest to największe wydarzenie, jakie kiedykolwiek dokonało się we wszechświecie. Jeśli zaś Wcielenie nie wydarzyło się naprawdę, wówczas jest to najwspanialsza fantazja, jaką kiedykolwiek ludzki umysł we wszechświecie zaszczepił. Dlaczego jednak chrześcijanie wierzą, że Wcielenie jest raczej faktem, niż mitem czy fantastyczną opowieścią? Świat został przekonany i nawrócił się dzięki Wcieleniu. Nie dzięki argumentom na rzecz Wcielenia, ale dzięki Wcieleniu – czy raczej dzięki konkretnej osobie, Jezusowi Chrystusowi. Nawet po Jego wniebowstąpieniu świat wciąż mógł spotkać Chrystusa w Ewangeliach, w Jego świętych i po prostu nie mógł się w Nim nie zakochać. Ewangelia jest historią miłosną – historią miłości Boga do człowieka. Ale i historia nawrócenia świata również jest historią miłosną – historią miłości człowieka do takiego Boga. -9- Ci, którzy się nawrócili, nie zrobili tego pod wpływem racjonalności tej historii. Nie jest ona bowiem „racjonalna”. Jest to opowieść o niezmierzonej, namiętnej miłości, która przywiodła wiecznego Stwórcę, nieskończenie doskonałego i któremu nic nie brakowało, do tego, aby stać się śmiertelnym człowiekiem, cierpieć męczarnie, umrzeć i wstąpić do piekieł („Boże, mój Boże, czemuś mnie opuścił?”) po to, by nas, buntowników, ocalić od naszych grzechów. Nasze grzechy były irracjonalne, a dokonane przez Niego odkupienie nie było „racjonalne”. My zgrzeszyliśmy bez powodu, a jedynie z braku miłości. On zaś odkupił nas bez powodu, ale z nadmiaru miłości. Nasz grzech był czymś mniej, niż rozumnym działaniem. Jego zbawienie było czymś więcej, niż racjonalne działanie. To serce, a nie jedynie głowa, czyni nas zdolnymi do przyjęcia Ewangelii. Głowa pojmuje to, czego serce pragnie i w co wierzy. Tolkien mawiał o Ewangeliach: „Nie ma opowieści, w których prawdziwość [dobry] człowiek mógłby zasadniej wierzyć”. Jedynym uzasadnionym argumentem, który niewierzący przytaczają przeciw Ewangelii jest ten, iż jest ona „zbyt dobra, aby mogła być prawdziwa”. Jedynie zatwardziałe albo pogrążone w rozpaczy serce może bez poruszenia spojrzeć w twarz wiszącego na krzyżu, wiedząc kim On jest, czego dokonuje, jaka miłość skłoniła Go do tego i czyje grzechy pociągnęły za sobą taką konieczność. 7. ZNACZENIE WCIELENIA Jakie jest jednak znaczenie owego zadziwiającego faktu Wcielenia? -10- Wcielenie oznacza, że Druga Osoba Trójcy Świętej, którą nazywamy Logosem czy też „Słowem” (J 1, 1-3), stała się „ciałem” (J 1, 14), czyli złączyła ze swą Boską naturą naszą ludzką naturę (duszę i ciało). Dokonało się to dwa tysiące lat temu, a Słowo Wcielone otrzymało imię „Jezus”. Tak właśnie wygląda Wcielenie z perspektywy nazywanej „odgórną”. Patrząc z perspektywy „oddolnej”, Wcielenie oznacza, że ów człowiek o imieniu Jezus jest – zgodnie ze słowami Symbolu Nicejsko-Konstantynopolitańskiego, które powtarzamy w każdą niedzielę w czasie Mszy Świętej – „Jednorodzonym Synem Bożym, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego, zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało”. 8. DWIE NATURY W CHRYSTUSIE Credo zawiera wyznanie wiary, iż Chrystus jest zarówno „jedynym Synem” Ojca, jak i że „narodził się z Maryi Dziewicy”. Jedna osoba Syna ma dwie natury. Chrystus jest zarówno w pełni Bogiem, jak i w pełni człowiekiem. Jest to tajemnicą i paradoksem, ale nie logiczną sprzecznością czy niemożliwością. Chrystus nie jest jedną osobą i dwiema osobami jednocześnie, ani nie posiada jednej natury i dwóch natur zarazem. Chrystus jest jedną osobą o dwóch naturach. Podobny, choć nie identyczny paradoks jest wpisany w samą naturę ludzką. Każdy z nas, choć jest jedną osobą, jest zarówno osobą widzialną jak i niewidzialną, namacalną i niematerialną równocześnie, materialną i duchową zarazem. -11- „Jedyne i całkowicie wyjątkowe wydarzenie Wcielenia Syna Bożego nie oznacza, że Jezus Chrystus jest częściowo Bogiem i częściowo człowiekiem, ani że jest On wynikiem niejasnego pomieszania tego, co Boskie i tego, co ludzkie. Syn Boży stał się prawdziwie człowiekiem, pozostając prawdziwie Bogiem” (KKK 464). Chrystus nie jest w połowie Bogiem i w połowie człowiekiem, tak jak centaur jest w połowie człowiekiem a w połowie koniem, czy też Pan Spock, pierwszy oficer statku „Star Treck”, jest w połowie człowiekiem a w połowie Wolkaninem. Kościół odrzucił wszelkie herezje, które przeczyły pełnemu człowieczeństwu Chrystusa (takie jak starożytny gnostycyzm czy jego współczesna wersja, którą jest New Age) jak również te wszystkie herezje, które przeczyły pełni Chrystusowego Bóstwa (takie jak starożytny arianizm czy współczesny modernizm). 9. JEDNOŚĆ BOŻEJ NATURY I TRZY OSOBY BOŻE Bóg jest jeden. „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Pan jedynie. Będziesz więc miłował Pana Boga Twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6, 4-5). Powinniśmy Mu oddać całych siebie – Jemu, nie zaś jakiemukolwiek innemu bogu – dokładnie dlatego, że On jest wszystkim. Poza Nim nie ma żadnego innego Boga. Nauka o Wcieleniu i o Trójcy Świętej nie zgadza się na żadne kompromisy odnośnie jedyności Boga. Chrześcijaństwo jest religią równie monoteistyczną jak judaizm czy islam. Istnieje tylko jeden Bóg. -12- Jednakże ów Jedyny Bóg jest w trzech Osobach – w Osobie Ojca, Osobie Syna i Osobie Ducha Świętego. Każdą z tych trzech Osób Pismo Święte nazywa Bogiem. Pismo Święte zawiera dane dla chrześcijańskiej nauki o Trójcy Świętej. 10. CHRYSTUS JEST ZARÓWNO BOGIEM JAK I SYNEM BOŻYM Chrystus twierdził, że jest Bogiem („JA JESTEM” – J 8, 58) i przyjął wyznanie św. Tomasza, który powiedział o Nim: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20, 28). Jednocześnie Chrystus twierdził, że jest Synem Boga i dlatego nazywał Boga swym „Ojcem”. Otrzymał naukę, którą głosił od swego Ojca: „Moja nauka nie jest moja, lecz Tego, który Mnie posłał” (J 7, 16). Chrystus modlił się do Ojca, był posłuszny Ojcu i podporządkowywał swą wolę woli swego Ojca: „Z nieba zstąpiłem nie po to, aby wypełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał” (J 6, 38). W jaki sposób Chrystus może być zarówno Bogiem jak i Synem Bożym? Słowo „Bóg” użyte jest w Piśmie Świętym w dwojaki sposób: 1) słowo „Bóg” oznacza jedyny byt Boży, który w równym i pełnym stopniu przysługuje każdej Osobie Boskiej; 2) słowo „Bóg” jest również osobistym imieniem Boga Ojca, imieniem odróżniającym Pierwszą Osobę Trójcy Świętej od Osoby Syna, który jest Synem Boga Ojca. 11. ZNACZENIE IMION „JEZUS” I „CHRYSTUS” Imię „Jezus” (aramejskie Jeszua bądź hebrajskie Joszue) znaczy tyle, co „Zbawiciel” czy „Bóg zbawia”. Imię -13- to zostało nadane na rozkaz Anioła Bożego: „Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów” (Mt 1, 21). „Chrystus” (czyli greckie Christos) czy też „Mesjasz” (czyli hebrajskie Ha-mashia) oznacza tyle, co „namaszczony” czy też „obiecany”. Mesjasz to Ten, którego Bóg poprzez proroków przyobiecał swojemu ludowi wybranemu. Obiecanemu Mesjaszowi przypisywano trzy zadania czy też funkcje: funkcję proroka, kapłana i króla (por. Iz 11, 2; 61, 1; Za 4, 14; 6, 13; Łk 4, 16-21). Jaki rodzaj królestwa ustanowił Jezus, aby wypełnić proroctwa i pokazać, że jest Mesjaszem? Prorocy zapowiedzieli, że Mesjasz wybawi naród wybrany przez Boga od jego wrogów. Wielu Żydów żyjących w czasach Jezusa odrzucało go jako Mesjasza, ponieważ spodziewali się ziemskiego króla, który wybawi ich od władzy Rzymian, czyli ziemskich panów, którym podlegali. Żydzi czasów Jezusa nie rozumieli, że ich najgorszymi wrogami, tymi, od których przyszedł wyzwolić ich Jezus, są ich własne grzechy. Nie rozumieli, że królestwo Chrystusowe nie jest królestwem politycznym, ale królestwem „nie z tego świata” (J 18, 36). Cuda, które czynił Jezus nie miały stać się narzędziami zbawienia dotyczącego jedynie rzeczywistości tego świata, ale znakami zbawienia przekraczającego ziemską rzeczywistość. „Wyzwalając niektórych ludzi od ziemskich cierpień: głodu5, niesprawiedliwości6, choroby i śmierci7, Jezus wypełnił znaki mesjańskie. Nie przyszedł On jednak po to, by usunąć wszelkie cierpienia na ziemi8, ale by wyzwolić ludzi od największej niewoli – niewoli grzechu9 (…)” (KKK -14- 549). (Właśnie na tym polega największa różnica pomiędzy tradycyjnym, ortodoksyjnym katolicyzmem a modernizmem, czyli „liberalnym” przeformułowaniem chrześcijaństwa). Obietnice mesjańskie głoszone przez proroków były rozmyślnie dwuznaczne, aby poddać ludzi próbie: ci, których serca były otwarte na to, co słuszne oraz na zbawienie od grzechów, rozpoznali i przyjęli Chrystusa jako swego Zbawiciela. Ci zaś, których serca oddane były służbie innym bogom, nie rozpoznali i nie przyjęli Chrystusa. Dokładnie to samo dzieje się dzisiaj. 12. ZNACZENIE IMIENIA „SYN BOŻY” Stary Testament używa niekiedy terminu „synowie Boży” w szerokim sensie, który obejmuje aniołów i prawych ludzi. Jezus zaś nazywa sam siebie „Jednorodzonym Synem Bożym” (J 3, 16). Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański mówi, iż Chrystus jest „zrodzony [odwiecznie], a nie stworzony”. Syn ma tę samą naturę, co ojciec. Tak jak syn człowieka jest człowiekiem, syn małpy – małpą, syn Marsjanina – Marsjaninem, tak też Syn Boga jest Bogiem. Chrystus jest zarówno „Synem Bożym” (tak więc jest Bogiem) jak i „Synem Człowieczym” (tak więc jest człowiekiem). Ma on bowiem Boskiego Ojca w wieczności i ludzką matkę w rzeczywistości ziemskiego czasu. Narodziny z Dziewicy ukazują zarówno Bóstwo jak i człowieczeństwo Chrystusa. „Począł się z Ducha Świętego” i „narodził się z Maryi Dziewicy”. „Jest naturalnym Synem Ojca przez Bóstwo, naturalnym Synem Matki przez człowieczeństwo (…)10” (KKK 503). -15- 13. ZNACZENIE IMIENIA „PAN” Stwierdzenie „Jezus Chrystus jest Panem” (Flp 2, 11) jest prawdopodobnie najwcześniejszym i najkrótszym wyznaniem wiary chrześcijańskiej. Imię „Pan” jest w Nowym Testamencie przypisywane Chrystusowi setki razy. Niewątpliwie jest to Boski tytuł. „W greckim tłumaczeniu ksiąg Starego Testamentu niewypowiedziane imię, pod którym Bóg objawia się Mojżeszowi11: JHWH, zostało oddane przez Kyrios (Pan). (…) Nowy Testament posługuje się tytułem „Pan” w sensie ścisłym tak w odniesieniu do Ojca, jak również, co jest nowością, w odniesieniu do Jezusa, uznanego w ten sposób za samego Boga12” (KKK 446). „W czasie całego życia publicznego Jezusa znaki Jego panowania nad naturą, nad chorobami, nad demonami, nad śmiercią i grzechem, ukazywały Jego Boską najwyższą władzę” (KKK 447). Działania te były pięcioma znakami Boskości Chrystusa. 14. JEDYNY PAN Konsekwencją panowania Chrystusa jest wyzwolenie od kultycznego bałwochwalstwa wobec jakiegokolwiek ziemskiego pana. „Od początku historii chrześcijańskiej stwierdzenie panowania Jezusa nad światem i nad historią13 oznacza także uznanie, że człowiek nie może w sposób absolutny poddać swojej wolności osobistej żadnej władzy ziemskiej, ale wyłącznie Bogu Ojcu i Panu Jezusowi Chrystusowi: Cezar nie jest ‘Panem’14” (KKK 450). Istnieje wyższe prawo, niż prawo ludzkie i Pan ważniejszy, niż ludzcy panowie. Istnieje tylko jeden absolutny Pan – Chrystus. Nie jest absolutnym panem Cezar, „społeczeństwo”, „opinia -16- publiczna”, „duch czasów” czy też ziemskie autorytety. Jeśli Kościół Chrystusowy jest negowany przez wszystkie władze tego świata – jak miało to miejsce dwadzieścia wieków temu i znów jest coraz częstsze w dzisiejszych czasach – musimy powtórzyć za św. Pawłem: „Bóg przecież musi okazać się prawdomówny, każdy zaś człowiek kłamliwy” (Rz 3, 4). Nasze życie pełne jest wyborów, których dokonujemy pomiędzy różnymi panami. Nie będziemy szczęśliwi, a Chrystus nie spocznie, dopóki nie zostanie panem wszystkiego: naszego czasu, naszych pieniędzy, naszych ciał, dusz, naszego życia i umierania. 15. ARGUMENTY NA RZECZ WIARY W BÓSTWO CHRYSTUSA Tytuły „Pan” (Bóg) i „Zbawiciel” (od grzechów) zbiegają się w Chrystusowym twierdzeniu, że może odpuszczać grzechy – wszystkie grzechy i każdy grzech z osobna, nie jedynie grzechy popełnione przeciw Chrystusowi jako człowiekowi. Żydowscy przywódcy religijni, słysząc Chrystusa mówiącego te słowa, słusznie pytali: „Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?” (Mk 2, 7). Wszystkie grzechy skierowane są przeciw Bogu i to właśnie dlatego jedynie Bóg może odpuszczać wszystkie grzechy. Jeśli Chrystus nie jest Bogiem, wówczas jest bluźnierczym uzurpatorem, ponieważ utrzymywał, że jest Bogiem. Mówił takie rzeczy, jak na przykład: „Ja i Ojciec jedno jesteśmy” (J 10, 30) czy też „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, zanim Abraham stał się, JA JESTEM” (J 8, 58). Takie twierdzenie zmusza człowieka albo do oddania Chrystusowi czci jako Bogu (jeśli wierzy, że Chrystus mówił prawdę), albo do ukrzyżowania Go jako najgorszego z -17- uzurpatorów w historii (jeśli jest przekonany, że Chrystus nie mówi prawdy). To właśnie dlatego pierwsi chrześcijańscy apologeci (obrońcy wiary) twierdzili, że Chrystus musi być „albo Bogiem, albo złym człowiekiem”. To, co nieomal wszyscy nie-chrześcijanie sądzą o Chrystusie – że jest mianowicie po prostu dobrym człowiekiem – jest jedynym, czego nie można powiedzieć o Chrystusie. Zwykły bowiem człowiek, który twierdzi, że jest Bogiem, nie jest dobrym człowiekiem: jest albo kłamcą, albo wariatem. Jeśli zaś Ewangelia utrzymuje, że nie jest możliwym nazywać Tego Człowieka ani kłamcą, ani wariatem, ani też nikczemnym bluźniercą czy obłąkanym egocentrykiem, wówczas Chrystus musi być prawdziwym Panem. Nie tylko wiara ale i logika zmusza nas do padnięcia na kolana. 16. DLACZEGO BÓG STAŁ SIĘ CZŁOWIEKIEM Istnieją ku temu co najmniej cztery powody: a) „Słowo stało się ciałem, aby nas zbawić [od grzechu i jego konsekwencji, którą jest wieczne oddzielenie od Boga], pojednując z Bogiem. Bóg ‘sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną [zadośćuczynienie, odsunięcie] za nasze grzechy (1 J 4, 10; 1 J 4, 14; 1 J 3, 5)” (KKK 457). Przypomina to trochę sytuację, jakby gubernator któregoś ze stanów w USA z własnej woli stał się więźniem i zasiadł na krześle elektrycznym w miejsce skazanego na śmierć mordercy po to, aby go uwolnić. Chrystus przyszedł przede wszystkim po to, aby umrzeć, aby oddać swoje życie za nas. -18- b) „Słowo stało się ciałem, abyśmy poznali w ten sposób miłość Bożą” (J 3, 16; KKK 458). Już kiedyś słyszałeś to słowo – słowo Bożej miłości – słyszałeś je w najbardziej nadprzyrodzonym fakcie, jaki kiedykolwiek się wydarzył, we Wcieleniu. Mogłeś też usłyszeć to samo słowo w najbardziej naturalnych rzeczach, takich jak szept delikatnego wiatru czy nurt strumyka. Każdy promyk słońca staje się promieniem światła bijącego od Syna. Każde stworzenie staje się małym listem miłosnym, kiedy rozpoznasz w Chrystusie wielki list miłosny od Boga Stworzyciela. Wiemy już zatem, dlaczego spowodował On Wielki Wybuch miliardy lat temu. Stało się to dokładnie z tego samego powodu, dla którego Chrystus umarł na krzyżu dwa tysiące lat temu – abyśmy mogli poznać Jego samego i Jego miłość do nas. c) „Słowo stało się ciałem, by być dla nas wzorem świętości” (KKK 459) – by nam ukazać, nie zaś jedynie nas pouczyć (jak dokonało się to dzięki Prawu), jaki jest model i cel naszego życia, do bycia jakimi istotami nas stworzył. Chrystus przyszedł, aby ukazać nam naszą własną najgłębszą tożsamość, aby objawić człowieka człowiekowi, podobnie jak przyszedł po to, by objawić człowiekowi Boga. d) Najbardziej niesamowity argument na rzecz Wcielenia jest następujący: „Słowo stało się ciałem, by uczynić nas ‘uczestnikami Boskiej natury’ (2 P 1, 4). (…) ‘Istotnie Syn Boży stał się człowiekiem, abyśmy się stali bogami’15. (…) ‘Jednorodzony Syn Boży, chcąc uczynić nas uczestnikami swojego -19- Bóstwa, przyjął naszą naturę, aby stawszy się człowiekiem, uczynić ludzi bogami’16” (KKK 460). Chrystus przekształcił nasze bios (życie naturalne) na zoe (życie nadprzyrodzone). „Stają się oni [ludzie] braćmi nie przez naturę, ale przez dar łaski, ponieważ to przybrane synostwo udziela rzeczywistego uczestnictwa w życiu jedynego Syna” (KKK 654). Przez naturę zostaliśmy stworzeni na obraz Boży czy Boże podobieństwo, podobnie jak posąg rzeźbi się na podobieństwo rzeźbiarza. Nie mamy jednak w sobie więcej Bożego życia, niż posąg ma w sobie ludzkiego życia swego twórcy. To, co Chrystus określał jako „powtórne narodzenie” (J 3, 3) podobne jest do ożywienia posągu, aby dzielił z rzeźbiarzem nie tylko obraz i podobieństwo, ale jego najprawdziwsze życie – tak jak Pinokio, przemieniony ze zwykłej, drewnianej kukiełki zaczął w cudowny sposób wieść życie chłopca: myślał, wybierał, mówił, grał. Używając słów św. Pawła można powiedzieć, że naszym przeznaczeniem nie jest po prostu bycie „ciałem” (ludzką naturą), ale i „duchem”, żyjącym życiem Ducha Świętego. Święty Augustyn powiada, że Duch Święty staje się życiem naszej duszy, podobnie jak dusza jest życiem naszego ciała. 17. GDY BÓG STAJE SIĘ CZŁOWIEKIEM: „PEŁNIA CZASU” „Przyjście Syna Bożego na ziemię jest tak wielkim wydarzeniem, że Bóg zechciał przygotować je w ciągu wieków. Wszystkie obrzędy i ofiary, figury i symbole ‘Pierwszego Przymierza’17 Bóg ukierunkował ku Chrystusowi: zapowiada Go przez usta proroków, których -20- posyła kolejno do Izraela. Budzi także w sercu pogan niejasne oczekiwanie tego przyjścia” (KKK 522) poprzez pisma pogańskich filozofów, poetów i twórców mitów (por. Dz 17, 16-28). Pan Bóg opatrznościowo przygotował świat do rozprzestrzeniania się Ewangelii poprzez zjednoczenie go w stopniu nigdy wcześniej nieznanym. Stało się to dzięki podporządkowaniu świata jednemu, rzymskiemu prawu, jednemu językowi, systemowi łączności, transportowi i dzięki pokojowi, który zapanował. Pax Romana był Bożym, opatrznościowym sposobem przygotowania świata na pax Christi. 18. UNIWERSALIZM CHRYSTUSA A ZBAWIENIE NIE- CHRZEŚCIJAN Jezus Chrystus jest odwiecznym Synem Boga, który stał się człowiekiem i umarł dla zbawienia całej ludzkości. Jedynie w Jezusie Chrystusie Bóstwo i człowieczeństwo połączyło się w jednej osobie. Żaden inny pośrednik nie mógłby dokonać tego, czego dokonał Jezus dla naszego zbawienia, ponieważ istnieje tylko jeden Bóg. Kiedy się zrozumie, że zbawienie jest najwyższym uczestnictwem w życiu Boga, staje się jasnym, że nie ma żadnej innej możliwości zbawienia z wyjątkiem zbawienia przez Jezusa Chrystusa. To On zjednoczył Bóstwo i człowieczeństwo oraz umożliwił osobom ludzkim udział we wspólnocie Trójcy Przenajświętszej, Ojca, Syna i Ducha Świętego. Zbawienie, które nie byłoby zapośredniczone przez Jezusa Chrystusa, musiałoby angażować jakiegoś innego boga – co jest absurdem. -21- Chociaż wyznawcy innych religii nie wiedzą, że zbawienie przychodzi przez Chrystusa, a czasami nie zgadzają się nawet na chrześcijańskie rozumienie zbawienia, to jednak niekoniecznie oznacza to niemożliwość przyjęcia przez nich zbawienia ofiarowanego przez Chrystusa. Pismo Święte uczy, że Bóg „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni” (1 Tm 2, 4). Chrystusowe zbawienie jest przewidziane dla wszystkich. „Kościół w ślad za Apostołami18 naucza, że Chrystus umarł za wszystkich ludzi bez wyjątku: ‘Nie ma, nie było i nie będzie żadnego człowieka, za którego nie cierpiałby Chrystus’19” (KKK 605). Chociaż sakrament chrztu jest ustanowionym przez Chrystusa sposobem włączenia w Ciało Chrystusowe dla wszystkich, którzy tego pragną i przyjęcia przez nich zbawienia za pośrednictwem Chrystusa, to jednak Kościół zawsze uznawał, że katechumeni, którzy umierają przez przyjęciem chrztu, otrzymują łaskę chrztu ze względu na swoje pragnienie przyjęcia tego sakramentu. Ów chrzest pragnienia może być potraktowany szerzej i odniesiony do ludzi, którzy nie z własnej winy nie zostali przed śmiercią ochrzczeni, a którzy wiedząc o chrzcie mieliby pragnienie jego przyjęcia. „Każdy człowiek, który nie znając Ewangelii Chrystusa i Jego Kościoła, szuka prawdy i pełni wolę Bożą, na tyle, na ile ją zna, może być zbawiony” (KKK 1260). Wszelkie zbawienie przychodzi przez Jezusa Chrystusa, ale w tajemniczy sposób, którego nie znamy, Bóg jest w stanie obdarzyć zbawieniem także tych, którzy nie w pełni rozpoznali Chrystusa i którzy nie przejawiali na zewnątrz żadnego związku z Kościołem i sakramentami ustanowionymi przez Chrystusa. „Bóg związał zbawienie z -22- sakramentem chrztu, ale sam nie jest związany swoimi sakramentami” (KKK 1257). Choć jest to możliwe, aby ludzie zostali zbawieni bez właściwej wiary w Chrystusa i zwykłego sakramentu chrztu z wody, to jednak Kościół ma obowiązek głosić Ewangelię wszystkim narodom zarówno dlatego, że jest ona po prostu prawdą, jak również dlatego, że Bóg przykazał to Kościołowi. 19 CHRYSTUS I ŻYDZI W Jezusie Chrystusie wypełniły się wszystkie obietnice dane przez Boga ludowi Izraela. To On jest Mesjaszem przepowiadanym przez proroków, tym, który ustanowi Królestwo Boże. Jezus nie został zaakceptowany przez większość swych żydowskich rodaków i zetknął się z mocnym sprzeciwem ze strony wielu żydowskich przywódców, sprzeciwem, który ostatecznie doprowadził do Jego ukrzyżowania przez Rzymian. Jednakże, Żydzi nie są zbiorowo odpowiedzialni za śmierć Jezusa. „Tym, co wydarzyło się w czasie Jego męki, nie można obciążać ani wszystkich bez różnicy Żydów, którzy wówczas żyli, ani Żydów dzisiejszych… Żydzi nie mogą być przedstawiani ani jako odrzuceni przez Boga, ani jako przeklęci, co jakoby wynika z Pisma świętego20” (KKK 597). Wszyscy grzesznicy ponoszą odpowiedzialność za cierpienia Chrystusa. Na Soborze Watykańskim II Kościół stwierdził, że „potępia (…) akty nienawiści, prześladowania, przejawy antysemityzmu, które kiedykolwiek i przez kogokolwiek kierowane były przeciw Żydom” (Nostra Aetate, n. 4). -23- 20. ŚMIERĆ CHRYSTUSA I ZSTĄPIENIE DO PIEKIEŁ Chrystus prawdziwie umarł i prawdziwie powstał z martwych. Nie było to tylko przedstawienie. Gdyby prawdziwie nie umarł, nie mógłby prawdziwie powstać z martwych. Gdyby zaś nie powstał prawdziwie z martwych, nie mógłby tak naprawdę odkupić naszych grzechów. Symbol Apostolski powiada, że Chrystus „wstąpił do piekieł”. Owo piekło oznacza Hades (w języku greckim) albo Sheol (w języku hebrajskim): królestwo fizycznej śmierci, grób. Nie jest to tym samym, co Gehenna, czyli królestwo śmierci duchowej, wiecznego potępienia. „Jezus doświadczył śmierci, jak wszyscy ludzie i Jego dusza dołączyła do nich w krainie umarłych. Jezus zstąpił tam jednak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę uwięzionym duchom21” (KKK 632). 21. ZMARTWYCHWSTANIE CHRYSTUSA „Misterium Zmartwychwstania Chrystusa jest wydarzeniem rzeczywistym, które posiadało potwierdzone historyczne znaki” (KKK 639). „Wiara pierwszej wspólnoty wierzących opiera się na świadectwie konkretnych ludzi (…). Tymi ‘świadkami Zmartwychwstania Chrystusa’22 są przede wszystkim Piotr i Dwunastu, ale nie tylko oni: Paweł mówi bardzo jasno, że Jezus ukazał się pięciuset osobom równocześnie (…)23” (KKK 642). To konkretny dowód, nie zaś abstrakcyjny mit (patrz 2 P 1, 16). Zmartwychwstanie nie pochodzi z wiary Apostołów. To ich wiara pochodzi z faktu Zmartwychwstania. Nie było ono jakimś wewnętrznym mistycznym doświadczeniem, ponieważ „Ewangelie są dalekie od pokazania nam wspólnoty -24- opanowanej jakąś mistyczną egzaltacją; pokazują uczniów zasmuconych (‘zatrzymali się smutni’: Łk 24, 17) i przerażonych24” (KKK 643). „Uczniowie wątpią nawet wtedy, gdy stają w obliczu samego Jezusa Zmartwychwstałego25, tak bardzo wydaje się im to niemożliwe; sądzą, że widzą ducha26” (KKK 644). Gdyby Chrystus prawdziwie nie zmartwychwstał, wówczas ci, którzy utrzymywali, że tak się stało – Jego uczniowie i pięciuset innych świadków – mówiliby nieprawdę. Albo wiedzieliby wówczas, że to, co mówią jest nieprawdą, albo nie byliby tego świadomi. Gdyby wiedzieli, byliby umyślnymi kłamcami, oszustami. Gdyby nie byli świadomi, że mówią nieprawdę, musieliby być sami oszukani. Ale kłamcy nie cierpieliby i umierali dla kłamstwa, jak miało to miejsce w przypadku Apostołów. Nic nie potwierdza szczerości tak mocno, jak męczeństwo. Gdyby zaś Apostołowie byli raczej oszukanymi, nie zaś oszustami, wówczas musieliby ulegać halucynacjom albo „projekcji” ich subiektywnej wiary na realną rzeczywistość. Ale Apostołowie dotykali zmartwychwstałego Chrystusa (J 20, 24.29). On zaś zjadł posiłek (Łk 24, 36-43). Prowadził długie rozmowy z wieloma ludźmi w tym samym czasie (Łk 24, 13-35; Dz 1, 34). Był widziany przez wszystkich obecnych, nie zaś jedynie przez niektórych (Mk 16, 14; J 24, 36.50). Nie było tak z żadną halucynacją w historii. Żadna halucynacja nie miała też takiej mocy, aby zmieniać ludzkie życie, dawać miłość, radość, pokój, nadzieję i sens milionom ludzi przez tysiące lat. Ze względu na tę „halucynację” święci z radością przyjmowali tortury, prześladowania, śmierć na krzyżu i męczeństwo. Ta sama -25- „halucynacja” zmieniała miękkie, tchórzliwe serca w serca twarde i odważne, a także skierowała bezwzględne i okrutne Cesarstwo Rzymskie ku religii opartej na bezinteresownej miłości. „Po owocach ich poznacie” – jak zatem takie, prawdziwe owoce mogłyby pochodzić z fałszywego drzewa? Pascal zadaje proste pytanie: „Jeśli Chrystus nie powstał z martwych i nie był obecny, któż mógł sprawić, że Apostołowie zachowywali się w taki, a nie inny sposób?”. Święty Tomasz z Akwinu dowodzi, że jeśli Zmartwychwstanie nie wydarzyło się naprawdę, wówczas musiał mieć miejsce nawet bardziej niewiarygodny cud: „Wiara zawiera prawdy, które przekraczają każdy ludzki intelekt. Przyjemności cielesne są powściągane. Uczy się, że rzeczy tego świata powinny zostać odrzucone. Zgoda na to wszystko jest dla umysłów śmiertelnych ludzi największym z cudów (…). Dlatego mógłby być potraktowany jako coś bardziej zadziwiającego niż wszelkie cuda fakt, że świat został poprowadzony przez prostego i nisko urodzonego człowieka do wiary w prawdy tak wzniosłe, do wypełnienia tak trudnych działań i do posiadania tak wielkich nadziei” jedynie za pomocą halucynacji czy kłamstwa. 22. DONIOSŁOŚĆ ZMARTWYCHWSTANIA Co zmienia fakt Zmartwychwstania? Mamy na to pytanie dwie różne odpowiedzi. Odpowiedź nr 1: „Gdyby jutro kości zmarłego Jezusa zostały odkryte w którymś z grobowców w Palestynie wszystko, co istotne w chrześcijaństwie pozostałoby niezmienione”. Te słowa sto lat temu napisał Rudolf Bultmann, założyciel „demitologizującego” modernizmu. -26- Odpowiedź nr 2: „A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, [1] daremne jest nasze nauczanie, [2] próżna jest także nasza wiara. [3] Okazuje się bowiem, że byliśmy fałszywymi świadkami Boga (…). [4] A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, (...) aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. [5] Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. [6] Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania” (1 Kor 15, 14-19). Cóż, jest to sześć raczej ważkich konsekwencji! Spisał je św. Paweł, który był znacznie bliższy Chrystusowi pod względem czasu, miejsca i ducha, niż Bultmann. Nic bardziej konkretnie i bardziej konkluzywnie nie dowodzi Bóstwa Chrystusa, niż Jego Zmartwychwstanie. Nikt poza Bogiem nie może zwyciężyć śmierci. Nikt również poza Tym Jedynym, który zwyciężył śmierć, nie może zwyciężyć grzechu. Nie możemy być zbawieni przez martwego Zbawiciela. Różnicą, którą wprowadza Zmartwychwstanie jest właśnie nasza nadzieja na zbawienie. Można powiedzieć nawet więcej, osobiste i praktyczne znaczenie Zmartwychwstania polega na tym, że nie jest ono jedynie przeszłym wydarzeniem, ale czymś, co wciąż się dokonuje w teraźniejszości: „Chrystus zmartwychwstaje”. Grób jakiegokolwiek innego zmarłego człowieka mówi: jest tu złożony taki a taki człowiek. Ale w grobie Chrystusa jego uczniowie usłyszeli od anioła następujące słowa: „Nie ma Go tu” (Łk 24, 5). -27- Gdzie w takim razie jest? On jest tutaj! Chrystus nie jest nieobecny, ale obecny: „A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Chrystus jest obecny nie w martwej przeszłości, ale w żywej teraźniejszości, równie żywej jak ta, w której my jesteśmy zanurzeni. Pytanie anioła wciąż nam o tym przypomina: „Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?” (Łk 24, 5). 23. ZNACZENIE ZMARTWYCHWSTANIA DLA NASZEJ PRZYSZŁOŚCI Zmartwychwstanie Chrystusa nie było jedynie ożywieniem, takim jak było wskrzeszenie Łazarza. Chrystus zmartwychwstał bowiem w zupełnie nowym rodzaju ciała, które „nie sytuuje się już w czasie i przestrzeni, ale może uobecniać się na swój sposób, gdzie i kiedy chce27” (KKK 645). Zmartwychwstałe ciało nie może już umrzeć. Taki sam rodzaj ciała został i nam obiecany. Jest to bardzo praktyczna konsekwencja Zmartwychwstania (zob. 1 Kor 15). Jak śmierć Chrystusa zwyciężyła dla nas grzech, tak Jego Zmartwychwstanie zwyciężyło dla nas śmierć. Będziemy mieć nieśmiertelne ciała podobne do ciała Chrystusowego. 24. WNIEBOWSTĄPIENIE Wniebowstąpienie Chrystusa, podobnie jak i Jego Zmartwychwstanie, nie dotyczy jedynie samego Chrystusa, ale i nas wszystkich. Wniebowstąpienie Chrystusa nie było zakończeniem Wcielenia. Wcielenie nie było jedynie czasową wizytą. Było bardziej czymś na podobieństwo wyprawy łowieckiej, w -28- czasie której Chrystus zdobył trofeum i zabrał je do domu (Ef 4, 8). Tym trofeum było człowieczeństwo. Chrystus poprzez Wniebowstąpienie zabrał człowieczeństwo do domu nieba, nie tylko w tym sensie, że 1) Jego śmierć i Zmartwychwstanie dało nam wstęp do nieba, a Chrystus wstąpił do nieba, aby przygotować nam miejsce wiecznego życia z Nim samym (J 14, 1-3), ale również i w tym znaczeniu, że 2) człowieczeństwo na wieczność zostało zjednoczone z Bóstwem Chrystusa. Nie tylko my zmieniliśmy się na wieki, ale również i On sam! „Zmartwychwstanie dokonało się mocą Ojca, który ‘wskrzesił’ (Dz 2, 24) Chrystusa, swego Syna, i przez to w doskonały sposób wprowadził Jego człowieczeństwo – wraz z Jego ciałem – do Trójcy” (KKK 648). Wniebowstąpienie Chrystusa zabrało Jego ludzkie ciało i duszę do nieba, na wieczność łącząc je z Bóstwem. Druga Osoba Trójcy Świętej, sam Bóg, jest na zawsze człowiekiem tak samo jak jest Bogiem, jest cielesny tak samo jak i duchowy! Włączenie człowieczeństwa w Bóstwo dokonało się we Wniebowstąpieniu. 25. POWTÓRNE PRZYJŚCIE „Przyjdzie powtórnie w chwale sądzić żywych i umarłych” – powiada Skład Apostolski. Jezus obiecał, że powróci (Łk 21, 27-28), a On dotrzymuje danych obietnic. Jednym z powodów, dla których pierwsi chrześcijanie żywili tak wielką nadzieję i oczekiwanie, była ich wiara w tę właśnie obietnicę. Tam gdzie my, spoglądając w przyszłość, dostrzegamy jedynie ciemność, tam oni widzieli światło: -29- gdzie my dostrzegamy kłębowisko mgły, oni widzieli blask chwały. Ilość lat dzieląca pierwsze i drugie przyjście Chrystusa jest względna. Najważniejsza jest jakość tego czasu. Żyjemy obecnie w „ostatniej godzinie” (2 J 2, 18). Końcowa epoka w dziejach świata dla nas jest obecną opoką, niezależnie od tego, czy potrwa dziesięć czy dziesięć milionów lat. Najważniejsze wydarzenie w historii już miało miejsce. Było nim Wcielenie, Pierwsze Przyjście, wydarzenie, które podzieliło czas na dwie części: przed Chrystusem (ang. B.C. – Before Christ) i A.D. (łac. Anno Domini – „roku Pańskiego”). Jeszcze tylko jedno wielkie wydarzenie będzie miało miejsce: Drugie Przyjście Chrystusa. Wówczas, aż do końca czasu, nie będzie już więcej Panów, objawień, Biblii, kościołów, Zbawicieli. Pismo Święte obiecuje, że ta ostatnia epoka nie będzie jedynie czasem postępu czy też dobra, ale także „udręki” (J 16, 3) i duchowej walki pomiędzy Duchem Chrystusa a duchem Antychrysta (2 Tes 2, 3-12; 1 J 2, 18). Obecnie wszyscy chrześcijanie żyją w dwóch światach i dwóch królestwach: w świecie i w Kościele, w ciele i w duchu, jako „starzy ludzie” i jako „nowi ludzie” (Rz 6, 6; Ef 4, 22; Kol 3, 9); w tym, co święty Augustyn nazywa „Państwem Ziemskim” i „Państwem Bożym”. 26. CHRYSTUS – ZWYCIĘZCA ŚWIATA Chrystus obiecał: „Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Jam zwyciężył świat” (J 16, 33). Jedynie trzech ludzi w historii świata pasuje do tej charakterystyki: Budda, Aleksander Wielki i Chrystus. Budda -30- pokonał świat „budząc się” z niego, jak ze snu i złudzenia. (Świat nie jest iluzją, jest stworzeniem Bożym!). Aleksander Wielki zwyciężył świat za pomocą armii, a później rozpłakał się, ponieważ był przekonany, że „nie ma więcej światów do podbicia” (Zapomniał o świecie własnej duszy! Podobnie jak Budda zignorował świat na zewnątrz siebie, tak Aleksander zignorował świat swojego wnętrza). Chrystus zwyciężył świat nie poprzez wylanie krwi dla własnego zysku, jak czynił to Aleksander, ale poprzez wylanie własnej krwi dla dobra świata. Krzyż jest mieczem Boga, trzymanym w ręku nieba i zanurzonym w ziemi, nie po to, aby wytoczyć zeń krew, ale by ją dawać. ________________________ Skrypty dłużne z Katechizm w Klasa od Ich Zjawienie się w Oferta przetargowa: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 B. Pascal, Myśli, przeł. T. Żeleński (Boy), IW Pax, Warszawa 1997, s. 327-328. KKK – Katechizm Kościoła Katolickiego. Jan Paweł II, adhort. apost. Catechesi tradendae, 5 (numer przypisu w KKK: 4). Tamże, 6 (nr przyp. w KKK: 6). Por. J 5, 5-15 (nr przyp. w KKK: 292). Por. Łk 19, 8 (nr przyp. w KKK: 293). Por. Mt 11, 5 (nr przyp. w KKK: 294). Por. Łk 12, 13. 14; J 18, 36 (nr przyp. w KKK: 295). Por. J 8, 34-36 (nr przyp. w KKK: 296). Synod we Friuli (796 r.): DS 619 (nr przyp. w KKK: 169). Por. Wj 3, 14 (nr przyp. w KKK: 60). Por. 1 Kor 2, 8 (nr przyp. w KKK: 61). Por. Ap 11, 15 (nr przyp. w KKK: 69). -31- 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 Por. Mk 12, 17; Dz 5, 29 (nr przyp. w KKK: 70). Św. Atanazy, De incarnatione, 54, 3: PG 25, 192 B (nr przyp. w KKK: 81). Św. Tomasz z Akwinu, Opusculum 57 in festo Corporis Christi, 1 (nr przyp. w KKK: 82). Por. Hbr 9, 15 (nr przyp. w KKK: 206). Por. 2 Kor 5, 15; 1 J 2, 2 (nr przyp. w KKK: 450). Synod w Quierzy (853 r.): DS 624 (nr przyp. w KKK: 451). Sobór Watykański II, dekl. Nostra aetate, 4 (nr przyp. w KKK: 426). Por. 1 P 3, 18-19 (nr przyp. w KKK: 519). Por. Dz 1, 22 (nr przyp. w KKK: 544). Por. 1 Kor 15, 4-8 (nr przyp. w KKK: 545). Por. J 20, 19 (nr przyp. w KKK: 547). Por. Łk 24, 38 (nr przyp. w KKK: 549). Por. Łk 24, 39 (nr przyp. w KKK: 550). Por. Mt 28, 9. 16-17; Łk 24, 15.36; J 20, 14.19.26; 21, 4 (nr przyp. w KKK: 556). -32-