Transkrypcja – Premier Beata Szydło o porozumieniu UE-Turcja [PREMIER BEATA SZYDŁO]: Dzień dobry. Witam Państwa jeszcze raz bardzo serdecznie. Zakończył się właśnie szczyt poświęcony porozumieniu UE-Turcja. Między innymi, to był najważniejszy temat, bo omawialiśmy jeszcze inne tematy, o których również pokrótce Państwu powiem. Ale tym najważniejszym tematem było oczywiście znalezienie porozumienia z Turcją ws. migrantów. Udało się to osiągnąć. Są przyjęte konkluzje. Jest przyjęte wspólne oświadczenie Turcji i Unii Europejskiej, w którym zostały określone warunki, na jakich to porozumienie będzie realizowane. Celem tego porozumienia jest przede wszystkim powstrzymanie fali nielegalnych migrantów, którzy napływali do Europy. To wpisuje się oczywiście w oczekiwania Polski, która od momentu, kiedy myśmy objęli rząd w Polsce, polski rząd mówi bardzo jasno i wyraźnie, że chcemy, żeby problemy migrantów były rozwiązywane poza granicami Unii Europejskiej. Dzisiaj możemy powiedzieć, że jesteśmy o krok bliżej do tego, ażeby rzeczywiście ten problem rozwiązać. W porozumieniu zostały zawarte oczekiwania, które wyrażały zarówno państwa UE, jak i oczywiście zostały również uwzględnione oczekiwania Turcji, która chcąc zrealizować to porozumienie, zgłosiła szereg uwag i swoich postulatów, które dyskutowaliśmy, ale udało się wydyskutować, moim zdaniem, takie porozumienie, które rzeczywiście dla wszystkich stron tego kompromisu jest dobrym. Najważniejsze kwestie, które wymagają tutaj podniesienia z naszego punktu widzenia, z polskiego punktu widzenia, to przede wszystkim to, że nie ma żadnych nowych zobowiązań, jeżeli chodzi o przyjęte wcześniej, dotyczące przyjmowania, czy też relokacji czy alokacji migrantów. Nie ma żadnych nowych zobowiązań. Na tym nam bardzo zależało. Została również utrzymana zasada dobrowolności. Zostały tutaj określone również warunki, na których Turcy będą mogli starać się o wizy do Unii Europejskiej. I wyraźnie zaznaczono w porozumieniu, że będą musieli spełnić takie same warunki, jak wszystkie inne kraje, które na taki ruch bezwizowy zostają dopuszczone. A więc chcemy przyspieszyć, UE chce przyspieszyć ten proces, ale muszą być spełnione wszystkie warunki, które będą mogły dawać taką możliwość. Zapisany jest również postulat, że do 2018 roku będą wypłacone kolejne środki finansowe dla Turcji, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem, jeżeli dotychczasowa transza środków finansowych będzie przez Turków wykorzystywana zgodnie z oczekiwaniami tego porozumienia. I tylko i wyłącznie wówczas, kiedy to będzie spełnione, będzie można po 2018 roku rozmawiać o kolejnych kwotach. Ważną rzeczą jest również to, że gdyby nie zostały spełnione te oczekiwania, to jest myślę taka gwarancja bezpieczeństwa, jeżeli nie spełnione zostałyby te oczekiwania czy porozumienie nie byłoby realizowane, to wówczas ten mechanizm, który został wpisany w porozumienie, po prostu nie będzie już dalej dłużej obowiązywał. Z naszego punktu widzenia, jeszcze raz podkreślę, uważam, że jest to porozumienie, które spełnia wszystkie oczekiwania Polski. Zostały tutaj zagwarantowane kwestie bezpieczeństwa dla naszego państwa. Zostały zagwarantowane oczekiwania, że nie będzie kolejnych żadnych zobowiązań. Jest szansa na to, żeby ten kryzys migracyjny, europejski rozwiązać. My uznajemy, że to porozumienie jest szansą. Natomiast czy ta szansa zostanie wykorzystana, to będzie zależało od wszystkich stron tego porozumienia. Nie jest to gwarancja, że problem zostaje rozwiązany. To jest dopiero ten pierwszy krok. W tej chwili musi być ten moment zoperacjonalizowania tych postulatów, które zostały wpisane w porozumienie. I jak strony będą się z tego wywiązywały, taki będziemy mieli efekt realizacji porozumienia. A więc, myślę, że dzisiaj możemy powiedzieć tak: daliśmy sobie szansę, przygotowaliśmy warunki, które mogą pozwolić na rozwiązanie kryzysu migracyjnego w Europie. Ale powodzenie tego zależy od realizacji, już w praktyce, zapisów tego porozumienia. Chcę Państwu jeszcze powiedzieć o pozostałych kwestiach, które były omawiane na szczycie. Pierwsza rzecz, na którą chcę zwrócić uwagę, to jest kwestia bezpieczeństwa energetycznego. Udało się wydyskutować i wpisać w konkluzje szczytu dobre zapisy w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, zwiększające transparentność umów energetycznych oraz przewidujące scenariusze na ewentualny czas kryzysu. Chcę też powiedzieć o dużym sukcesie, który udało się osiągnąć na marginesie szczytu. 9 państw podpisało list ws. Nord Stream II, który został skierowany do szefa Komisji Europejskiej, pana Jean-Claude Juncker'a. Ten list chyba Państwo otrzymaliście. W tym liście państwa Grupy Wyszehradzkiej, państwa B3 oraz Rumunia i Chorwacja zaprotestowały przeciwko traktowaniu tej inwestycji poza standardami obowiązującymi w UE. Zwracamy uwagę, ażeby Komisja Europejska stosowała w stosunku do tej inwestycji takie zasady, jakie obowiązują w UE. Zwracamy uwagę na to, że nie jest to inwestycja która ma ten wymiar ekonomiczny. Zwracamy uwagę na to, że ona jest zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego w Europie. Ten list został przekazany na ręce szefa Komisji Europejskiej. Na szczycie, w konkluzjach, zawarliśmy jeszcze ważny zapis również dla polskich rolników. Wezwanie KE do reagowania w sprawie spadków cen wieprzowiny i spadków cen mleka. I myślę, że warto również powiedzieć o tym, że został zawarty postulat poluzowania polityki jeżeli chodzi o podatki VAT. A więc otwiera się większa możliwość do tego byśmy mogli zacząć rozmawiać o bardziej elastycznej polityce dotyczącej stanowienia stawek podatku VAT. Dziękuję Państwu bardzo. Jeżeli są pytania proszę bardzo. [RZECZNIK RZĄDU RAFAŁ BOCHENEK]: Dziękujemy Pani Premier. I teraz czas na pytania. Bardzo proszę. [MARCIN CZAPSKI, TVP INFO]: Pani Premier, chciałem zapytać, czy możemy rozumieć, że Polsce udało się uniknąć podjęcia kolejnych zobowiązań w sprawie migrantów, bo tak wnioskuję po tej wypowiedzi. I w takim razie ilu i w jakich odstępach czasu tych uchodźców możemy przyjmować? [PREMIER BEATA SZYDŁO]: Dokładnie tak. Polska ani żaden inny kraj nie jest zobowiązana do jakichś nowych zobowiązań. A więc nie ma absolutnie żadnych nowych zobowiązań dla Polski wynikających z porozumienia. Polska polityka przy realizacji porozumień, które zostały przyjęte przez poprzedni polski rząd nie zmienia się. Zdecydowanie stoimy na stanowisku, że przede wszystkim musimy tworzyć warunki bezpieczne dla Polskich obywateli, bezpieczne również dla ewentualnie tych osób, które chciałyby przyjechać do Polski. Chcemy mieć prawo dokonywania wyboru, określenia jakie osoby mogłyby do Polski przyjechać. No i również oczywiście muszą znaleźć się takie osoby, które do Polski chciałyby przyjechać. Więc w tym zakresie nic się nie zmienia. Będziemy na pewno postępowali tak jak do tej pory, bardzo ostrożnie, przede wszystkim koncentrując się na bezpieczeństwie polskich obywateli. Natomiast deklarujemy szybką pomoc i szybkie wsparcie, jeżeli chodzi o zaangażowanie naszych służb granicznych, wysyłanie sprzętu, pomoc humanitarną. To wszystko na co oczekują również dzisiaj przede wszystkim Grecy, ale i Macedonia. W tej chwili, tak jak mówiłam, ta pula się nie zwiększyła w porównaniu do poprzednich zobowiązań poprzedniego polskiego rządu. Natomiast jak to będzie realizowane i w jakim czasie, w jakich ilościach, w tej chwili jeszcze jest za wcześnie żebyśmy o tym mówili. [RZECZNIK RZĄDU RAFAŁ Agencja Prasowa. BOCHENEK]: Bardzo proszę, Polska [TOMASZ GRODECKI, PAP]: Na marginesie szczytu, spotkała się Pani Premier z szefem KE, panem Junckerem. Czy rozmowa dotyczyła sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego? Czy była mowa o ewentualnej wizycie pana Junckera w Polsce? Jeżeli tak, to kiedy ta wizyta może być? I jednocześnie z tym pytaniem połączę wczorajszą wypowiedź na początek szczytu pana Martina Schultza. Jak Pani odebrała słowa przewodniczącego Parlamentu Europejskiego o tym, że Polska powinna wychodzić z impasu? Jak to zostało szerzej odebrane, także przez innych unijnych przywódców? Dziękuję bardzo. [PREMIER BEATA SZYDŁO]: Nie wiem czy dobrze jest łączyć temperament Martina Schultza z temperamentem przewodniczącego Junckera, ale postaram się to tak zrobić, żeby jednak pokazać różnicę między obydwoma panami. Jeżeli chodzi o spotkanie z panem przewodniczącym Junckerem, rozmawialiśmy rzeczywiście o jego wizycie w Polsce. Ta wizyta będzie miała miejsce w najbliższych tygodniach, ponieważ Polska ma bardzo dużo spraw, które w tej chwili chcemy poruszyć wraz z Komisją Europejską. To są sprawy przede wszystkim dotyczące gospodarki. To są sprawy dotyczące na przykład górnictwa, CO2, ale również i rolnictwa. To jest również sprawa delegowania pracowników, a więc tych kwestii gospodarczych, które będą, są w obszarze zainteresowania KE, również i w naszym jest bardzo dużo. W związku z tym omawialiśmy przede wszystkim wizytę pana przewodniczącego Junckera pod tym kątem. I tak jak mówię, w najbliższych tygodniach ta wizyta powinna się odbyć. Pan redaktor pytał o wypowiedź Martina Schultza, więc ja powiem, że nie tylko ja chyba, ale wszyscy uczestnicy wczorajszego spotkania, kiedy Martin Schultz jako zaproszony gość na początku każdego szczytu, każdej rady przedstawia prace parlamentu mówi o tym, ale no raczej zaskoczeni byli wszyscy tym, że on poruszył w taki sposób mówiąc o deklaracji, mówiąc o rezolucji, która ma być podjęta w stosunku do Polski. Mnie osobiście sposób bycia pana Schultza nie zaskoczył, bo muszę powiedzieć, że po tych już kilku miesiącach, kiedy miałam okazję go poznać i słuchać co on mówi i w jaki sposób on mówi, no uznaję, że ma pewien taki specyficzny temperament polityczny. Aczkolwiek uważam, że słowa, które wypowiedział były zupełnie nieuprawnione, niepotrzebne. Niepotrzebnie podgrzewa atmosferę, bo Martin Schultz w tej chwili zaczyna niepotrzebnie wracać do prowadzenia polityki przeciwko Polsce. To jest zupełnie niepotrzebne, bo jeżeli chcemy budować dobre relacje pomiędzy Polską a Komisją Europejską, Parlamentem Europejskim. Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, jesteśmy członkiem tych instytucji, to zależy nam na dobrym klimacie i na tym, żebyśmy polskie sprawy załatwiali w domu, a nie tutaj na zewnątrz. Nie wiem, być może Martin Schultz był zainspirowany spotkaniem z politykami Platformy, którzy tutaj bardzo intensywnie wczoraj pracowali nad tym, żeby dyskredytować w oczach opinii europejskiej Polskę. To pozostawiam poza komentarzem. Ale muszę powiedzieć także i chcę podziękować przede wszystkim. Chcę podziękować Davidowi Cameronowi, Viktorowi Orbanowi, którzy upomnieli się po prostu bardzo zdecydowanie o Polskę. David Cameron powiedział wprost, żeby nie uczyć Polski demokracji. I bardzo serdecznie za te słowa dziękuję, bo myślę że to jest najlepsze streszczenie tego, co się wczoraj wydarzyło. [BEATA PŁOMECKA, POLSKIE RADIO]: Pani Premier, ja wrócę do pierwszego pytania o przyjmowanie uchodźców. Czy mogłaby Pani powiedzieć, czy dzisiaj była okazja do tego, żeby kraje członkowskie poinformowały o swoich deklaracjach? Czy były jakieś oczekiwania, żeby państwa poinformowały ilu będą przyjmować dobrowolnie, oczywiście uchodźców z Turcji? I czy dobrze policzyliśmy sobie biorąc pod uwagę 72 tys., wstępnie syryjskich uchodźców, na Polskę przypada nieco ponad 5 tys., których miałaby przyjąć? I czy to jest tak, że w momencie, kiedy wyczerpane będzie ten limit 72 tys., porozumienie przestaje obowiązywać? Czy nie ma niebezpieczeństwa, że będzie odnawiane? Dziękuję. [PREMIER BEATA SZYDŁO]: Ja wspomniałam na początku swojej wypowiedzi, że to porozumienie jest szansą, a czy ono zostanie wypełnione i czy będzie respektowane, to będzie zależało dopiero w tej chwili od stron tego porozumienia i jak w praktyce ono będzie realizowane. Dzisiaj to jest, mogę powiedzieć, dobra wola do tego, żeby rzeczywiście problem rozwiązać. W najbliższych godzinach Komisja Europejska, zespół, który ma przygotować już technicznie, przełożyć to porozumienie też na pewne działania, będzie nad tym pracował i później pewnie kolejne państwa będą jakieś swoje deklaracje składały. Nie rozmawialiśmy dzisiaj o tym, jaka liczba tych osób miałaby być przez poszczególne państwa zapraszana czy przyjmowana. To nie było przedmiotem tej rozmowy. I jeszcze raz chcę podkreślić, że wszystkie dotychczasowe zobowiązania są ostatecznymi. Nie będzie żadnych nowych zobowiązań. Natomiast jeżeli ta liczba zostanie, tych 70 tysięcy osób wyczerpana, to wtedy to porozumienie przestaje funkcjonować. [RZECZNIK redaktor. RZĄDU RAFAŁ BOCHENEK]: Bardzo proszę Pan [ARKADIUSZ WIERZUK, TVN 24]: Ja mam dwa pytania. Pierwsze, chciałbym wrócić do sprawy pana przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, Martina Schultza i do kwestii rezolucji. Bo sam taką zapowiedział. Ona ma być głosowana pod koniec kwietnia. Jak Pani ocenia pomysł takiej rezolucji w sprawie Polski? Druga sprawa, czy ma Pani ciągle zaufanie do szefa Biura Ochrony Rządu, po tych najnowszych doniesieniach "Rzeczpospolitej", jakoby do prezydenckiej limuzyny założono opony wycofane z użytku, co miało by być świadomym narażaniem prezydenta na niebezpieczeństwo. [PREMIER BEATA SZYDŁO]: Jeżeli chodzi o drugie pytanie. Czyli o BOR, to muszę porozmawiać z panem ministrem Mariuszem Błaszczakiem. Po powrocie do kraju będę mogła coś więcej powiedzieć na ten temat. W tej chwili moja wiedza raczej oparta jest na takich doniesieniach jak i Państwo macie. Więc wolałabym mówić o tym już po konkretnej rozmowie z ministrem Błaszczakiem. Natomiast jeżeli chodzi o rezolucję Parlamentu Europejskiego, ona nie tylko, że nie jest potrzebna, ale jest niestety pewnym aktem desperacji politycznej polskiej opozycji, która tutaj na arenie międzynarodowej zrobiła niestety zamieszanie i postawiła Polskę w złym świetle. Co doprowadziło do tego, że jest w tej chwili próba podejmowania takiej rezolucji. Zresztą politycy opozycji tego nie ukrywają, że to jest ich pomysł. Bo zdaje się, że wczoraj byli tutaj w Brukseli i pilnie zabiegali o to, żeby ta rezolucja została podjęta. Jest niepotrzebna zupełnie i nikomu nie jest w tej chwili potrzebne, żeby suwerenne państwo jakim jest Polska, które chce rozwiązywać swoje wewnętrzne sprawy właśnie u siebie. Żeby absorbowało uwagę opinii publicznej na zewnątrz. Tym bardziej, że jak Państwo sami widzicie, są poważne sprawy. Wczoraj cały dzień toczyły się bardzo trudne rozmowy na temat porozumienia w sprawie migrantów. Szukaliśmy takiego konsensusu, który rozwiązał by problem zatrzymania tej fali migracji w Europie, co nie było łatwe. I przecież wiemy doskonale, że od wielu miesięcy te próby były podejmowane. No i nagle przyjeżdżają tutaj politycy polskiej opozycji. No ja musze powiedzieć tak, że nawet to tak trochę śmiesznie wygląda. Bo są naprawdę poważne sprawy i przyjeżdża dwóch panów, którzy tutaj zaczynają opowiadać jakieś niestworzone rzeczy. No ale niestety, pan przewodniczący Schultz, zdaje się uległ tej logice. Ma szansę jeszcze się z tego wycofać. [RZECZNIK redaktor. RZĄDU RAFAŁ BOCHENEK]: Bardzo proszę Pan [DAWID NAHAJOWSKI, TV TRWAM]: Dzień dobry. Pani premier, Ja mam dwa pytania. Pierwsze jeżeli chodzi o relacje prezydentów i premierów Unii Europejskiej z premierem Davutoglu. Ile konkretnie dodatkowych miliardów euro Unia Europejska obiecała Turcji? A drugie o Grecję. Jeżeli chodzi o postulaty niektórych przywódców Unii Europejskiej. Czy były takie, czy chce się wyłączyć Grecję ze strefy Schengen? Dziękuje bardzo. [PREMIER BEATA SZYDŁO]: Proszę Państwa, szukanie porozumienia i właśnie to, że dzisiaj do przyjęcia tych konkluzji doszło, choć to też nie było tak, że wczoraj, kiedy siadaliśmy do stołu, to wszyscy byli entuzjastami tego porozumienia. I musieliśmy jeszcze rozmawiać i szukać różnych takich sformułowań, które byłyby do zaakceptowania dla poszczególnych państw. Bo to nie było tak, że usiedliśmy wszyscy do stołu i 28 przywódców państw europejskich powiedziało zgoda, podpisujemy to co leży na stole, bo chcemy, żeby Turcja pomogła w rozwiązaniu problemu z migrantami. Tak nie było. Wszyscy mieli wolę, ażeby ten konsensus wypracować, bo wszyscy zdają sobie z tego sprawę, że kryzys migracyjny musi być zakończony. Ale trzeba było szukać takich rozwiązań, które byłyby oczywiście akceptowalne. Turcy oczywiście oczekiwali bardzo dużo. I również licytowali. To naturalne być może w takich sytuacjach. Ale to, że ostatecznie dzisiaj mamy kompromis i mamy ten konsensus, to jest ta dobra wiadomość. Natomiast myślę, że oczekiwania Turków z tym, co może zrobić dzisiaj Unia Europejska, bo też podstawowym naszym założeniem było to, że nie możemy łamać zasad obowiązujących w Unii Europejskiej. Że Turcy muszą spełnić te wymogi, które Unia Europejska stawia innym i muszą przestrzegać tych zasad, które obowiązują. Więc tak jak już wcześniej mówiłam jeżeli wizy dobrze. Przyspieszenie w czerwcu. Ale muszą spełnić warunki. Nie będzie tak, że będą te wizy, że nie obędzie się tutaj bez wypełnienia tych warunków, które są normalnie obowiązującymi. Nie ma mowy w tym zapisie o jakiś dodatkowych pieniądzach. Jest zapis, że będzie możliwość uruchomienia kolejnych kwot, kolejnych 3 miliardów, jeżeli zostaną te środki, które zostały przeznaczone, po pierwsze wykorzystane skutecznie, dobrze, zgodnie z tymi założeniami, które zostały przyjęte. I dopiero wtedy istnieje ewentualność, że ta kolejna transza może być uruchomiona. I to oczywiście będzie pod ścisłą kontrolą i na pewno tutaj będzie Komisja Europejska bardzo bacznie się temu przyglądała. [RZECZNIK RZĄDU RAFAŁ BOCHENEK]: Bardzo proszę Pani redaktor. I ostatnie pytanie. [DANKA WOŹNICKA, RADIO ZET]: Ja jednak chciałam o Polskie zobowiązania spytać. Pani mówi, że nie ma zobowiązań, jeśli chodzi o przyjmowanie uchodźców, ale czy np. zaoferowaliśmy, bo są różne liczby tutaj podawane, np. naszych pograniczników czy policjantów. Czy jakąś pomoc taką logistyczną? No bo skoro Grecja ma zacząć operację już od niedzieli, no to mało czasu jest. [PREMIER BEATA SZYDŁO]: My jesteśmy przygotowani na to, żeby wysłać w tej chwili kilkaset osób. Pograniczników, policjantów, tych wszystkich, którzy będą potrzebni do zabezpieczeń granic, do pomocy Grecji. Również zadeklarowaliśmy, jesteśmy gotowi do udzielenia pomocy sprzętowej. Natomiast jakie to konkretne będą liczby, w jakim czasie te osoby miały by trafiać tam i też jaki sprzęt, to będziemy wiedzieć w najbliższych godzinach dlatego, że Komisja Europejska i zespół, który ma nad tym pracować zbierze się i określi właśnie jakie konkretne potrzeby są. Zresztą podkreślali to też szefowie innych państw europejskich, no jeżeli wysyłamy ludzi to niech to będzie skuteczne i potrzebne, żeby nie było jakiś niepotrzebnych w tej chwili działań, które nie będą skuteczne. O tym będziemy wszystkim dowiadywali się w najbliższych godzinach. Koniec nagrania