Nie ma NOMA, Jest CO MA (religia do nauki i nauka do religii) Autor tekstu: Andrzej Koraszewski S łynne określenie Stephena Jay Goulda o nienakładających się na siebie magisteriach (NOMA), doczekało się dziesiątków krytyk. Liczni autorzy pokazywali jak bardzo w rzeczywistości nauczanie kościołów nakłada się na obszary nauki i jak często nauka odsłania religijne mity. Krótko mówiąc NOMA okazała się życzliwym zabiegiem, który miał złagodzić napięcia między nauką i religią, jednak ta koncepcja miała dość poważny feler - nie zgadzała się z rzeczywistością. Niedawno jeden z naszych czytelników (namiętnie produkujący seryjne komentarze głównie do wszystkich tekstów w jakikolwiek sposób dotykających teorii ewolucji) poinformował nas, że poświęcił wiele lat swojego życia na badanie kontrowersji między nauką i religią. Nie wiemy do jakich doszedł wniosków, ale systematycznie informuje nas, że Bóg jest i nadal pilnuje interesu, co nieodmiennie oznacza wtykanie nosa przez Jego rzeczników w nieswoje sprawy. Twierdzenie, że mamy do czynienia z nienakładającymi się magisteriami, jest cokolwiek przesadzone, ale niektórzy podejmują heroiczne próby w tym kierunku. Najbardziej urzekło mnie powiedzenie słynnej amerykańskiej onkolog-pediatry, profesor Diane Komp: „Modlę się tak, jakby wszystko zależało od Boga, pracuję tak, jakby wszystko zależało ode mnie." Mamy w nauce dziesiątki tysięcy wierzących naukowców, z których wielu ma poważne osiągnięcia, religia może ich nawet motywować do pracy, co nie znaczy, że religia może być elementem wnioskowania pozwalającym na naukowe odkrycia. Stwierdzenie „ta hipoteza nie była mi potrzebna" okazuje się być stwierdzeniem uniwersalnym w całej nauce. Można być wierzącym naukowcem, ale trudno odkryć cokolwiek w nauce dzięki religii. Wielu naukowców próbuje uczciwie oddzielić nauczanie swojej religii od pracy zawodowej, co nie zawsze jest możliwe bez kompletnego rozdwojenia jaźni. Dla wielu to rozdwojenie jaźni jest nazbyt męczące i podejmują próby przekonania siebie i innych, że jednak między nauką i religią nie ma sprzeczności, a co więcej, że da się nagiąć kłopotliwe fakty naukowe do biblijnych mitów. Wynikają z tego zabawne zgoła racjonalizacje z doczepianiem Pana Boga do teorii naukowych i z całkowitą niemożnością zrozumienia, że ani to nauki nie obala, ani jej nie poprawia. Dorysowanie wąsów babci na fotografii nie czyni z niej dziadka, chociaż autorowi takiego zabiegu może się tak wydawać. Tak więc na pytanie CO MA religia do nauki mogło by się wydawać, że wyłącznie pretensje. W pewnym sensie uzasadnione, gdyż nauka podgryza mity nawet wtedy, kiedy robi to mimochodem. Nie walczyli z religią ani Kopernik, ani Galileusz, gdy powodowani zwykłą ciekawością natrafiali na fakty podgryzające. Trzeba być świętym, żeby takimi ciekawymi faktami nie chcieć się podzielić. Trzy razy zastanawiał się jednak niejeden badacz nad pytaniem, czy aby informacja o odkrytych faktach sprzecznych z mitami nie może okazać się szkodliwa dla zdrowia. Nakładało się magisterium Kościoła na magisterium nauki z góry i podgryzało magisterium nauki magisterium Kościoła z dołu, chcąc nie chcąc wkraczając w obecność mitu. Chwalić Boga wstrzymał Kopernik Słońce i ruszył Ziemię, (i chwalić Boga umarł śmiercią własną zanim go dopadli), ale potem ruszyła lawina, którą Bóg (nie) wie jak zatrzymać. Zbieracze kamyczków drążyli coraz głębiej, dochodząc do mrocznych wniosków, że chyba to stworzenie świata było nieco wcześniej i chyba wyglądało jakoś inaczej niż to co Pan wszelkiego stworzenia (rzekomo) swoimi słowami przedstawił. Wyszło w końcu na jaw, że Adama i Ewy nigdy nie było, a zatem i z grzechem pierworodnym to jakaś bujda na resorach. Ma powody do pretensji religia za to ciągłe podgryzanie i okrzyk „Kordecki na wały" rozlega się każdego dnia, bo mit podgryzany czuje się nie bez racji oblężony. CO MA nauka do religii, prócz tego, że ją chcąc nie chcąc podgryza, znajdując fakty, których nijak w opowieści biblijne wcisnąć się nie da? Nauka ma do religii żal o rzucanie kłód pod nogi, o kopanie rowów zaporowych, o ciągłe niszczenie dróg i autostrad rozwoju opartego na wiedzy. Bo też zwalczanie nauki przez Kościół wydaje się być długą i uświęconą tradycją. Imponujące osiągnięcia miał Kościół Matka Nasza w hamowaniu medycyny, zakazując sekcji zwłok i badań różnorakich, zalecając modły zamiast leczenia, potępiając z ambon różne terapie i nowe możliwości; gniewał się Kościół na astronomów i na wynalazców, dziwnie jakoś znajdując boskie dobro w niewolnictwie, w zniewoleniu chłopów, w zakazie oświecania ludu i w ciągłym sankcjonowaniu przez magisterium Kościoła, co może, a czego nie może być w magisterium nauki. Więc ma nauka do religii żal o to, że nie może służyć ludzkości wszystkimi swoimi możliwościami, bo musi borykać Racjonalista.pl Strona 1 z 3 się ze wstrętami czynionymi jej przez rzekomo nie nakładające się magisterium. Przy zniszczonej jak babcina mantyla przez mole kanwie religijnego mitu cudem się wiara religijna trzyma. Ale cud to rodzaj cyrku, a lud jak zawsze chce chleba i igrzysk, nie zawsze zdając sobie sprawę z tego, jak często dostawał marne igrzyska zamiast chleba. Wiara przenosiła góry, bo ją straszono, że koparki zabiorą jej pracę. Podobnie jak w przeszłości i dziś w każdej religii znajdziemy osobliwą dwoistość istoty boskiej. W swej jednej postaci jest ona zgrzebna, zespolona z odwiecznym mitem, a w drugiej subtelna, świadoma, że kanwa mitu dziurawa jak sito, szukająca ocalenia w karkołomnych racjonalizacjach, obydwie biegną chyżo na okrzyk „Kordecki na wały" bronić religii przed nauką, każda wedle swoich umiejętności. Nowy ateizm mówi wyraźnie i bez zbędnych ceregieli o tym CO MA religia do nauki i CO MA nauka do religii. Nie ma powodów do owijania w bawełnę tego, czego ukryć się nie da. Oparta na micie religia nie zamierza oddawać pola, zaś oparta na poszukiwaniu prawdy nauka nie może z szacunku dla mitów rezygnować z ujawniania faktów i dążenia do nowych odkryć. Nie pomogą umizgi i grzeczności, jest konflikt, w którym ważne jest wyraźne prezentowanie stanowiska stron i dążenie do prowadzeni sporu z otwartą przyłbicą. Andrzej Koraszewski Były dziennikarz BBC (także wiceszef polskiej sekcji) i współpracownik paryskiej "Kultury". Z Racjonalistą współpracuje od września 2004 r. Zastępca redaktora naczelnego Racjonalisty. Strona www autora Pokaż inne teksty autora (Publikacja: 28-02-2012 Ostatnia zmiana: 29-02-2012) Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7805) Contents Copyright © 2000-2012 Mariusz Agnosiewicz Programming Copyright © 2001-2012 Michał Przech Właścicielem portalu Racjonalista.pl jest Fundacja Wolnej Myśli. Autorem portalu jest Michał Przech, zwany niżej Autorem. Żadna część niniejszych opracowań nie może być wykorzystywana w celach komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Właściciela, który zastrzega sobie niniejszym wszelkie prawa, przewidziane w przepisach szczególnych, oraz zgodnie z prawem cywilnym i handlowym, w szczególności z tytułu praw autorskich, wynalazczych, znaków towarowych do tego portalu i jakiejkolwiek jego części. Wszystkie elementy tego portalu, wliczając w to strukturę katalogów, skrypty oraz inne programy komputerowe są administrowane przez Autora. Stanowią one wyłączną własność Właściciela. Właściciel zastrzega sobie prawo do okresowych modyfikacji zawartości tego portalu oraz opisu niniejszych Praw Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Jeżeli nie akceptujesz tej polityki możesz nie odwiedzać tego portalu i nie korzystać z jego zasobów. Informacje zawarte na tym portalu przeznaczone są do użytku prywatnego osób odwiedzających te strony. Można je pobierać, drukować i przeglądać jedynie w celach informacyjnych, bez czerpania z tego tytułu korzyści finansowych lub pobierania wynagrodzenia w dowolnej formie. Modyfikacja zawartości stron oraz skryptów jest zabroniona. Niniejszym udziela się zgody na swobodne kopiowanie dokumentów portalu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej, w celach innych niż handlowe, z zachowaniem tej informacji. Plik PDF, który czytasz, może być rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej, w jakiej występuje na portalu. Plik ten nie może być traktowany jako oficjalna lub oryginalna wersja tekstu, jaki prezentuje. Treść tego zapisu stosuje się do wersji zarówno polsko jak i angielskojęzycznych portalu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.eu.org oraz Neutrum.eu.org. Wszelkie pytania prosimy kierować do [email protected] Racjonalista.pl Strona 3 z 3