Prekursorzy dżihadystów - Taqi Al-Din ibn Tajmijja

advertisement
Prekursorzy dżihadystów - Taqi Al-Din ibn
Tajmijja
Sławosz Grześkowiak
******
Struktura intelektualna agresywnego islamu rozbudowała się szczególnie w pierwszej
połowie XX wieku. Poszczególni teoretycy, aktywiści, bojówkarze i teologowie tworzyli
często wielotomowe prace poświecone teologii islamskiej i polityce.
Do najczęściej cytowanych przez dżihadystów należy muzułmański myśliciel, żyjący w latach
1268-1328, Taqi Al-din ibn Tajmijja. Wpłynął on na takich znaczących ideologów muzułmańskich jak
Muhammad Ibn Abd al-Wahhab, Hassan al-Banna czy Sajjid Kutb. Jest to również przykład, w jaki
sposób islamskie średniowiecze „odświeża” tę religię w XX i XXI wieku.
Czystość islamu
Ibn Tajmijję zasadniczo interesowały dwie kwestie. Do pierwszej z nich należało przywrócenie
idealnej czystości islamu z pierwszych lat jego istnienia, okresu 622-661. Uważał, że rządy sułtanatu
Mameluków Egiptu i Syrii nie przestrzegały reguł koranicznych. Krytykował pojawiające się wśród
elit rządzących skandale seksualne czy picie wina oraz … nadmierną pobłażliwość wobec
niemuzułmanów. W zakresie teologii postulował bardziej dosłowną wizję bóstwa, w rytuałach
przeciwstawiał się pielgrzymkom do grobów oraz kultowi Jerozolimy, a w zakresie prawnym żądał
surowszego stosowania szariatu.
Kwestia mongolska
Ojcem duchowym dżihadystów stał się jednak przede wszystkim z racji napływu Mongołów. Ten
koczowniczy lud z Azji Środkowej, kiedy był jeszcze w stanie pogańskim, podbił skutecznie kalifat
bagdadzki. Mongołowie jakiś czas później jednak nie tylko przyjęli islam, ale i kontynuowali parcie
na zachód, tocząc wojny z sułtanatem mameluckim. Syryjscy i egipscy ulemowie stanęli wówczas
przed koszmarnym wyborem: czy wojna z nimi jest wciąż dżihadem, czy stanowi jedynie starcie
dwóch sunnickich państw?
Wielki-Meczet-w-Damaszku-gdzie-nauczałibn-Tajmijja
Interes Mameluków wymagał tego pierwszego, stąd niezbędne stało się ekwilibrystyczne podejście
do problemu i znalezienie rozwiązania prawnego, zwanego w świecie islamu fatwą. Osobą, którą się
tego podjęła był ibn Tajmijja.
Zgodnie z pięcioma filarami islamu, a więc wyznaniem wiary, modlitwą odprawianą pięć razy
dziennie, rozdawaniem jałmużny biednym, postem oraz pielgrzymką do Mekki, Mongołowie spełniali
warunki bycia muzułmanami. Co można było zrobić, żeby podważyć ich przynależność do islamu?
Tajmijia wprowadził więc nowe kryterium. Apostatą zostawał ten, który nie przestrzega szariatu, a w
przypadku muzułmańskiego władcy nie stosuje go. Mowa tu o regulacjach dotyczących zdrowia i
życia, własności, dżihadu, statusu niemuzułmanów, norm zachowania seksualnego, prohibicji oraz
hazardu.
Na uwagę zasługuje fakt, że Mongołowie pochodzili z zupełnie innego kręgu kulturowego niż
mieszkańcy Bliskiego Wschodu, stąd charakteryzowali się całkiem innymi strukturami społecznymi,
które z kolei umożliwiały im prowadzenie tak rozległej ekspansji terytorialnej. Zmiana zwyczajów
oznaczałaby utratę zdolności militarnych.
Wzmocnieniu argumentacji przysłużyła się także aktualna kwestia heretyckich, muzułmańskich
charydżytów. Skoro zbrojna walka z nimi miała swoje uzasadnienie, to tym bardziej powinna się ona
tyczyć Mongołów.
Dla Ibn Tajmijji Mongołowie byli „podludzimi”. Myśliciel pisał: „Istnieje konsensus (uczonych
muzułmańskich), [idźma], który stanowi, że ktoś, kto umożliwia praktykowanie innej religii niż islam,
czy też przestrzeganie innych praw, niż prawo muzułmańskie, jest niewiernym [kafirem]”.
Dla dzisiejszych dżihadystów uzasadnienia te brzmią niezwykle atrakcyjnie i według nich nadają im
prawo mordowania wszelkich apostatów, w tym tych muzułmańskich przywódców, którzy rządzą się
prawami stworzonymi przez człowieka, nie zaś szarłitem.
Download