Św. Maksymilian i św. Teresa

advertisement
Św. Teresa z Lisieux i św. Maksymilian Kolbe
Mała droga świętej Teresy, jej postać pozostaje wciąż bardzo aktualna dla
współczesnego świata. Potwierdził to papież Jan Paweł II, który ogłosił ją doktorem
Kościoła 19 października 1997 roku. Ta młoda karmelitanka ukazuje, że Bóg jest
ojcem wszystkich, wszystkich nas kocha i pragnie zbawić. Każdy z nas może na nowo
odkryć Jego ojcowskie oblicze i dążyć do świętości przez wiarę, nadzieję i miłość.
Teresa zachwyca także ludzi młodych ponieważ jej nauczanie zachowuje świeżość i
entuzjazm.
„Wszyscy święci są naszymi krewnymi” - te słowa św. Teresa wypowiada wkrótce
przed śmiercią i ma na myśli tajemnicę świętych obcowania. Od momentu gdy
wchodzi do nieba 30 IX 1897 r. wszyscy święci są z nią już spokrewnieni bardziej niż
kiedykolwiek. Jednak niektórzy są jej bliscy w szczególny sposób, zaczynając od dwu
wielkich postaci Nowego Testamentu – św. Marii Magdaleny, którą cechuje śmiała
ufność, wiara w miłosierdzie Boże i powołanie do kontemplacji oraz św. Pawła, który
ma podobną moc duszy, wolność wewnętrzną i powołanie misyjne.
Dokonywano już wielorakich porównań Małego Kwiatka z wielkimi świętymi : np.
ze św. Franciszkiem z Asyżu, św. Joanną d Arc., św. Teresą z Awili, św. Janem od
Krzyża i wielu innymi.1
W książce „Gdy spotykają się święci : Teresa z Lisieux i Maksymilian Kolbe”
dokonano obszernej i dogłębnej analizy obu niezwykłych postaci na płaszczyznach :
biograficznej i duchowej2.
Oboje stanowią jakby dwa ogniska światła dla czasów współczesnych i przyszłych,
są zaliczani do najwybitniejszych mistrzów duchowych, świętych genialnych. Jan
Paweł II ogłaszając św. Teresę Doktorem Kościoła stwierdza, że jest ona „wspaniałym
wzorem i przewodniczką na drodze chrześcijan naszego czasu wchodzącego w trzecie
tysiąclecie”. Kard. S. Wyszyński widział w św. Maksymilianie „świetlany znak dla
wszystkich kapłanów Kościoła po wszystkie czasy”. W innym świadectwie bp. L. M.
Neves mówi : „jego orędzie będzie rozbrzmiewało w przyszłych wiekach, jest on
bowiem prorokiem Niepokalanej”3
Por. J.F. de Louvencourt, Gdy spotykają się święci : Teresa z Lisieux i Maksymilian Kolbe, Niepokalanów
2002, s. 8-9.
2
Nie sposób zawrzeć w tej wypowiedzi, wszystkich podobieństw i różnic św. Teresy i św. Maksymiliana, które
zawarte są w książce : „Gdy spotykają się święci...” i opisać spotkania dwojga tak genialnych świętych.
Zachęcam do sięgnięcia po tę wartościową lekturę.
3
Św. Maksymilian Maria Kolbe – kapłan franciszkanin i męczennik (1894-1941). Urodził się 8.01.1894 r w
Zduńskiej Woli. Z domu wyniósł głęboką wiarę. W dzieciństwie Matka Boża w objawieniu ukazała mu dwie
korony : białą i czerwoną, jako symbole czystości i męczeństwa. Na pytanie, którą wybiera, zdecydował się na
obydwie. W 1910 r wstąpił do franciszkanów we Lwowie. Odznaczał się wybitnymi zdolnościami co skłoniło
przełożonych, aby wysłać go na studia do Rzymu. Tutaj otrzymuje święcenia kapłańskie, uzyskuje doktorat z
filozofii i teologii oraz zakłada wraz z grupą studentów stowarzyszenie apostolskie Rycerstwo Niepokalanej.
Pragnie walczyć o życie każdego człowieka, zabawienie dusz ludzkich, o nawrócenie grzeszników i czystość
wiary. Całe jego życie przepojone jest ideą miłości do Niepokalanej. Po powrocie do Polski od 1922 r.
rozpoczyna wydawanie miesięcznika - Rycerz Niepokalanej. Rozdaje go na ulicach i wysyła chętnym. Utworzył
nowy ośrodek zakonny – Niepokalanów, który skupiał przed wojną aż 700 braci. Był to ośrodek intensywnej
modlitwy i pracy. Trwała tam ogromna praca wydawnicza. Redagowano i drukowano kilka czasopism, w tym
„Mały dziennik” – gazetę najtańszą, o największym nakładzie w Polsce. Uruchomił radiostację, myślał o
budowie lotniska i o telewizji. Jego dewizą było : „wszystko co najlepsze i najnowocześniejsze dla Boga; skrajne
ubóstwo i prostota dla siebie”. W latach międzywojennych był najbardziej znanym Apostołem w Polsce. W
latach 1930 – 36 wyrusza na misje do Japonii. Na początku okupacji hitlerowcy aresztowali zakonników i
wywieźli ich z Niepokalanowa, jednak po kilku miesiącach zostali oni zwolnieni. 17 II 1941 r. o. Maksymilian
został ponownie aresztowany i trafił do Oświęcimia. W obozie opiekował się więźniami, pocieszał, organizował
1
Ci, którzy mieli szczęście kontaktować się ze św. Maksymilianem mówią, że dużo
zawdzięczał naszej małej Świętej, miał ją za duchowego przewodnika, była pomiędzy
nimi zażyłość, przyjaźń, tajemnicze braterstwo.4 Znawcy duchowości twierdzą, że
droga Teresy od Dzieciątka Jezus nie różni się od drogi o. Maksymiliana Kolbego.
Ten sam szeroki umysł kształtuje Świętą dziecięctwa duchowego i Rycerza
Niepokalanej. Ufność, święte oddanie, energia woli, cierpienie 5 i heroiczna miłość
spokrewniają ich duchowo. Chciałabym podkreślić szczególnie dwa wymiary
kształtujące duchowość i życie naszych świętych : ufność i oddanie Bogu oraz
heroiczną miłość.
1. Droga ufności. Święte oddanie Bogu przez Maryję.
Św. Teresa wie, że jest słaba i mała, ale nie zraża się tym, ani się nie skarży. W
jednym z listów do Pauliny porównuje się do trzciny, która może się uginać z powodu
słabości, ale się nie łamie, ponieważ zginając się zanurza w dobroczynnej wodzie, nad
której brzegiem rośnie. „Jej słabość stanowi całą jej ufność : nie może się złamać, bo
cokolwiek się jej przydarzy, chce w tym widzieć tylko słodką rękę swego Jezusa”.
Celinie natomiast tak wyjaśnia własne reakcje w chwilach słabości : „Nie zawsze
jestem wierna, ale się nie zrażam, rzucam się w ramiona Jezusa”. Rozmawiając z
Jezusem na modlitwie mówi Mu : „O Jezu, jakże byłabym szczęśliwa, gdybym była
wierna, lecz niestety ! Ale, o mój Boże, daleka od zniechęcania się na widok swoich
nędz przychodzę do Ciebie z ufnością”. Mały Kwiatek ucieka się do ufności w
przeróżnych sytuacjach, dlatego, że wie w kim ją pokłada : w Bogu, który jest
Miłosierdziem, który czuwa nad nią w każdej chwili i nie może jej rozczarować. Oto
na przykład pisze do swojej cioci w czasie podróży do Włoch : „Naprawdę gdyby Pan
Bóg nie zajął się wszystkim, nie wiem, co bym robiła. Mam w Nim tak wielką ufność;
wiem, że nie może mnie opuścić; wszystko oddaję w Jego ręce”. Tak wielkie zaufanie
ma wpływ na innych, nawet na zbrodniarzy. Św. Teresa pragnie zbawienia potrójnego
mordercy za wszelką cenę : „Mówię dobremu Bogu : byłam bardzo pewna, że
przebaczysz nieszczęsnemu Pranziniemu; wierzyłabym w to, nawet gdyby się nie
wyspowiadał i nie dawał żadnego znaku skruchy, taką ufność miałam w nieskończone
modlitwy, spowiadał, dzielił się jedzeniem. W lipcu 1941 r. dobrowolnie ofiarował się na śmierć głodową za
więźnia – ojca rodziny Franciszka Gajowniczka. Okazał w ten sposób miłość w stopniu heroicznym. Umarł 14
VIII 1941 r. zabity zastrzykiem fenolu. Matka Boża, której poświęcił całe życie zabrała go do siebie w wigilię
uroczystości Wniebowzięcia. Beatyfikowany w 1971 r przez papieża Pawła VI a kanonizowany jako męczennik
przez papieża Jana Pawła II w 1982 r.
4
O. Maksymilian znalazł Dzieje duszy w Rzymie podczas studiów. Tak upodobał sobie to arcydzieło, że
zachował je wśród książek do osobistego użytku. Przeczytał je kilkakrotnie, zawsze pozostając pod jego
głębokim wrażeniem. Lekturę tę doradzał innym. W Niepokalanowie w swej celi ma zawsze na biurku Dzieje
duszy i portret św. Teresy. Modlił się o jej beatyfikację i kanonizację Przed wyruszeniem na Daleki Wschód
odbywa pielgrzymkę, której jednym z etapów jest Lisieux. W toku swoich podróży misyjnych nie zapomina
włożyć obrazka Teresy do paszportu lub walizki. Zawsze zabiera jej biografię.
5
Św. Maksymilian pisał, że pociechy wzmacniają naszą słabość. Powinniśmy je więc przyjmować z
wdzięcznością i pokorą, pamiętając, że „o wiele więcej zaskarbimy łask, kiedy w ciemnościach zewnętrznych i
wewnętrznych, pełni smutku, spracowani, cierpiący, bez pociechy, prześladowani na każdym kroku, wśród
ciągłych niepowodzeń, opuszczeni przez wszystkich, wyszydzeni, wyśmiani, osamotnieni jak Pan Jezus na
krzyżu, za wszystkich będziemy się modlić i wszelkimi sposobami starać się będziemy wszystkich do Boga
przez Niepokalaną pociągnąć i jak najściślej z Nim ich zjednoczyć... (wówczas) łaska Boża rozpłomieni nas taką
miłością, że gorzeć będziemy pragnieniem cierpienia, cierpienia bez granic, upokorzeń, szyderstwa,
zapomnienia, by przez to pokazać, jak miłujemy Ojca i Przyjaciela naszego najlepszego i Jego najdroższą Matkę
Niepokalaną. Cierpienie bowiem jest miłości szkołą, krzewicielem i siłą”- cyt. za M. Winowska, Szaleniec
Niepokalanej, Niepokalanów 1999, s. 73.
miłosierdzie Jezusa”. Jak wiemy jej modlitwa została wysłuchana, ufność nie została
zawiedziona.6 Św. o. Maksymilian długo rozmyślał o św. Teresie, wie zatem jak
ważne jest dla niej ufne oddanie się. Przepisuje z Dziejów duszy zdanie : „Jezus nie
żąda wielkich czynów, lecz tylko oddania się i wdzięczności”. Braci zachęca do
naśladowania Małej świętej, do całkowitego zaufania Panu Jezusowi wówczas, gdy
brakuje im odwagi, gdy nie wiedzą co robić : „Cóż więc mamy czynić ? Zaufać Bogu.
Przez to zaufanie, bez zrozumienia bezpośredniego rzeczy, oddajemy nawet wielką
chwałę Bogu, bo uznajemy Jego mądrość, dobroć i potęgę. Zaufajmy więc Bogu, a
zaufajmy bez granic. Ufajmy, że jeżeli tylko starać się będziemy pełnić Jego Wolę, nic
nas prawdziwie złego spotkać nie może, choćbyśmy i w tysiąc razy trudniejszych
czasach żyli”. Tę niezmierną ufność w Bogu, w Jego Opatrzność potwierdzają
świadkowie. Jeden z nich stwierdza, że położył całą ufność w pomoc Opatrzności
Bożej, tak, że dzieła Niepokalanowa uważał przede wszystkim za dzieła Boże. Św.
Maksymilian pokładając ufność w Bogu bardzo często odwołuje się do pośrednictwa
Niepokalanej : „Ufaj jedynie Bogu przez Niepokalaną”. Niejednokrotnie zdaje się
bezpośrednio na Maryję : „Oddaj się Niepokalanej”. Gdy gromadzą się troski,
zmartwienia i wszelkiego rodzaju trudności ucieka się do Niej, prosi Ją o pomoc i ani
przez chwilę nie wątpi, że Ona usunie przeszkody i znajdzie rozwiązanie o wiele
lepsze. „Kiedy mniej czujesz światła i siły, tedy więcej ufaj, bo wtenczas właśnie się
okaże, że nie jesteś ty, co czynisz, ale Pan Bóg przez Niepokalaną i to we wszystkich
sprawach tak życia wewnętrznego , jak i zewnętrznego”7. Podobnie Teresa mówi o
Maryi : „Tyle ufności mam w Niej” i jest to stała dyspozycja w jej życiu chociaż nie
tak często wyrażana w Jej dziełach. Akt ofiarowania Miłości Miłosiernej powierza
Świętej Dziewicy prosząc, by go przedstawiła Bogu. Możemy śmiało powiedzieć, że
ufne oddanie nasi święci umieszczają bardzo wysoko w swoim nauczaniu. Ufność jest
siłą, która czyni nas „niewzruszonymi”- pisał Maksymilian : „Potęga nasza w uznaniu
swej głupoty, słabości i nędzy oraz w bezgranicznej ufności w dobroć i potęgę
Niepokalanej” a Teresa stwierdza : „moja droga jest całą ufnością i miłością”, jest to
droga dziecięctwa duchowego, ufności i całkowitego oddania.
2. Heroiczna miłość.
Bez miłości stwierdzają zgodnie św. Teresa i św. Maksymilian nie ma nic trwałego.
Zrozumiałam - mówi Święta dziecięctwa duchowego – że bez miłości wszystkie dzieła
są nicością, nawet najgłośniejsze, jak wskrzeszanie umarłych i nawracanie ludów...” a
Rycerz Niepokalanej notuje : „bez miłości żadna cnota nie może istnieć”. Z miłością
wszystko staje się możliwe : „miłość może uczynić wszystko; rzeczy najbardziej
niemożliwe nie wydają jej się trudne” – tego doświadcza św. Teresa a św.
Maksymilian również : „miłość nie liczy się z siłami, wierzy w niepodobne”. Miłość
to cel, który pochłania wszystko inne i do którego zmierza całe życie : „wiem dobrze oświadcza Teresa – że tylko miłość może nas uczynić miłymi Panu Bogu, i ta miłość
jest jedynym dobrem, o które się ubiegam”. Dlatego pragnie wykonywać najmniejsze
czynności z miłością. W modlitwie do Jezusa wyraża swoje bezgraniczne pragnienie
Jego Miłości : „Proszę Cię tylko o pokój, a także o miłość, miłość nieskończoną,
której granicą jesteś tylko Ty”. W korespondencji o. Maksymiliana czytamy :
„bezgraniczność miłości to nasz charakter”, „...w każdej zdrowej działalności miłość
6
7
Por. Gdy spotykają się święci..., dz. cyt., s. 115-116.
Ten, który rozdał życie, red. L. Dyczewski, Warszawa 1983, s. 43.
jest główną sprężyną i motorem”, „cel człowieka, cel stworzenia to miłość Boga,
Stworzyciela, Ojca”. Miłość tak przeżywana musi być płodna, powoduje wzrastanie
duszy. Dzieje się to dzięki przeciwnościom przyjmowanym z miłości, bez smutku;
zmartwieniom znoszonym w pokoju, cierpieniom ofiarowanym z ufnością. Teresa i
Maksymilian są pewni, że „miłość karmi się ofiarami”8. W odniesieniu do innych
miłość popycha do daru całkowitego. Dać siebie samego to dać swoje siły i czas,
zdolności i serce i ostatecznie własne życie.9 W relacji do Boga miłość nie tylko jest
szczytem, ale szaleństwem. Mały Kwiatek radzi swojej kuzynce : „Kochaj Go, aż do
szaleństwa”10. Do tego dochodzi również o. Maksymilian nazywany Szaleńcem
Niepokalanej.11 U obojga dostrzegamy maksymalizm i heroizm w miłości. W akcie
ofiarowania Teresa wyraża śmiałą prośbę - „niech się stanę męczennicą Twej Miłości
o mój Boże !” Zarówno św. Teresa jak i św. Maksymilian poprzez męczeństwo z
miłości potwierdzili to co głosili i co było istotą ich duchowości.
Święta z Lisieux i Święty z Niepokalanowa byli z tej samej rodziny duchowej. Z
pomocą Matki Najświętszej odnaleźli „małą drogę”, która jest streszczeniem
Ewangelii. Oboje cechuje dziecięca prostota, pokora, ufność. Rozumieją się
doskonale. W życiu Teresy i Maksymiliana były zawody, klęski i cierpienia, lecz nie
ma goryczy. Wszystko jest łaską, darem, wszystko „służy”. Radość czy ból –
wszystko przyjmują z rąk Niepokalanej, z rąk Boga, który przecież kocha i wie co dla
człowieka najlepsze. Jeśli rozum nie pojmuje tym lepiej ! Wiara ma ostatnie słowo.
Agnieszka Siewruk
Św. Maksymilian pisał do braci : „Miłość też wzajemna nie polega na tym, żeby nam nikt nigdy żadnej
przykrości nie zrobił, ale na tym, abyśmy starali się drugim przykrości nie sprawiać i nabrali wprawy w
natychmiastowym i całkowitym przebaczaniu wszystkiego, co nas urazi. To znoszenie się wzajemne stanowi
istotę wzajemnej miłości. Św. Teresa pisze : „zrozumiałam jak niedoskonale kocham siostry swoje zakonne; o
nie tak ukochał je Pan Jezus ! Pojmuję teraz, że prawdziwa miłość polega na znoszeniu wad i błędów naszych
bliźnich; na tym aby się nie dziwić ich niedoskonałościom, a budować każdym najdrobniejszym przejawem
cnoty” cyt. za Ten, który rozdał życie, dz. cyt. s. 184.
9
Wszyscy bracia, których przełożonym był o. Maksymilian powtarzają to samo ; „znalazłem w nim ojca i
matkę”, „...czuliśmy, że za każdego życie by dał. Toteż my również gotowiśmy byli na jego rozkaz w ogień
skoczyć”, „na jego widok pierzchały wszystkie niepokoje, wątpliwości, smutek. Wystarczyło, żeby spojrzał tymi
swoimi dobrymi, niebieskimi oczyma, a zaraz robiło się raźniej na duszy i wielka ufność wstępowała w serca
skołatane”; „troszczył się o mnie jak matka. Wciąż się uśmiechał i coraz to powtarzał : - kochaj Niepokalaną, a
będziesz szczęśliwy. – Patrzyłem na niego i myślałem w duchu : to nie słowa, ale prawda, on tym żyje ! I zrobiło
mi się nagle tak lekko na duszy, że byłbym uściskał cały świat. Znalazłem w nim naprawdę ojca i matkę”- cyt.
za M. Winowska, Szaleniec Niepokalanej, dz. cyt., s. 112. Mała Teresa kochała powierzone jej nowicjuszki
miłością macierzyńską niezwykle czystą, miłością silną, czułą i wymagającą. Jest to miłość ofiarna, pragnąca
pociągać dusze do Jezusa.
10
Św. Teresa tak mówi : „Tak bardzo chciałabym Go kochać!...Kochać bardziej niż kiedykolwiek był
kochany!...”, „...uniesiona szałem radości, zawołałam : o Jezu, Miłości moja... nareszcie znalazłam swoje
powołanie; moim powołaniem jest Miłość !”
11
Św. Rycerz Niepokalanej powtarzał : „Ja bym chciał i pragnął być startym na proch dla sprawy Niepokalanej,
a ten proch żeby wiatr rozniósł po całym świecie, iżby z tego nic nie pozostało; wtedy dopiero będzie zupełne
dopełnienie ofiary dla Niepokalanej”. Spełniło się to pragnienie o. Maksymiliana. 14 VIII 1941 r. Proch jego
rozniósł wiatr w cztery świata strony. Nie będzie jego relikwii na ołtarzach, ale nie będzie też zakątka ziemi,
dokąd nie dotarłby jego duch.
8
Download