Uploaded by karolinawyskiel

Psychologia emocji: Podręcznik akademicki

advertisement
psychologia wobec współczesności
podstawy psychologii
Psychologia
emocji
Władysław Łosiak
uo
WYDAWNICTWA
' AKADEMICKIE
I PROFESJONALNE
Spis treści
Wstęp Emocje jako istotny element codziennego
doświadczenia 11
Rozdział 1
Doświadczenie emocji
1.1. Definicje em ocji
13
14
Ram ka 1. Em ocje, ocen a sytuacji i gotowość
do działania 17
Ram ka 2. Dem ony sytuacji 2 0
1.2. Różnice i zw iązki pom iędzy em ocjam i a nastrojem
i stresem 23
R am ka 3.
26
1.3. Em ocje u człowieka i zw ierząt
28
29
1.4. Św iadom ość em ocji - uczucia 30
1.5. Ciało i umysł, czyli o składnikach dośw iadczenia
em ocji 30
Ram ka 4. Śm iejący się szczur
Podsum ow anie
32
Rozdział 2
Opisywanie emocji
2.1.
38
W alencja em ocji jako podstawowa kategoria opisu
em ocji 38
Ram ka 5. Cykle dobowe pozytyw nego i negatyw ne:
afektu 4 0
2 .2 . Em ocje podstawowe
41
Ram ka 6. Kołowy model afektu Russella 4 3
Ram ka 7. Klasyfikacja em ocji według Plutchnika
Ram ka 8. 4 9
4“
2 .3 . Psychologiczna charak terystyk a poszczególnych
em ocji 50
Ram ka 9. Podstawowe elem enty relacyjne dla
poszczególnych em ocji 51
2.3.1. Zadow olenie i radość 52
2.3.2. Strach i lęk 53
2.3.3. Sm utek 55
2.3.4. G niew 5 8
2.3.5 W stręt 6 0
2.3.6 W styd i poczu cie winy 61
Ram ka 10. 63
2 .4 . Intensyw ność em ocji jako kategoria opisu i kryterium
rozróżnienia pokrew nych em ocji 6 4
Ram ka 11. W ykryw acz kłam stw a
65
Podsum ow anie 6 6
Rozdział 3
Kontekst biologiczny. Procesy nerwowe
i endokrynologiczne w emocjach 6 7
3.1. Mózgowe m echanizm y em ocji 68
Ram ka 12. 69
3 .2 . A sym etria półkulowa a em ocje 73
Ram ka 13. A sym etria półkulow a w depresji 74
Ram ka 14. Spostrzeganie ekspresji m im icznej em ocji
w prawym i lew ym polu wzrokowym 75
Ram ka 15. Styl afektywny a asym etria półkulow a 77
3 .3 . P rocesy biochem iczne w em ocjach. N eurotransm itery
i horm ony 78
Ram ka 16. 79
7
Podsum ow anie
79
Rozdział 4
Czynniki i procesy wywołujące emocje 81
4.1. Uniwersalne czynniki wywołujące em ocje
Ram ka 17. W izu alne bodźce em ocjon alne
84
86
4 .2 . Indywidualne czynniki w ywołujące em ocje
Ram ka 18. U czenie się strachu
4 .3 . Procesy oceny poznawczej
87
88
90
Ram ka 19. Em ocje jako interpretacja odczuwanego
pobudzenia 9 4
Ram ka 20. 97
Ram ka 21. 100
4 .4 . Kontekst afektywny
Podsum ow anie
103
104
Rozdział 5
Relacje między emocjami i poznaniem. Spór
o pierwszeństwo 106
5.1. Pierw szeństw o poznania
108
Ram ka 22. Znaczenie procesów oceny poznawczej
w generow aniu em ocji 109
5 .2 . Pierw szeństw o em ocji
111
Ram ka 23. Pierw szeństw o preferencji nad ocen am i
Ram ka 24. 115
5.3 . Dwie drogi - szansa na rozstrzygnięcie sporu
Ram ka 25. 118
Podsum ow anie
119
113
116
Rozdział 6
Konsekwencje doznawanych emocji dla poznania
i działania 121
6.1. Konsekwencje em ocji dla procesów poznawczych
122
Ram ka 26. Tendencyjność uwagi w spostrzeganiu tw arzy
w yrażających em ocje 124
Ram ka 27. Pam ięć em ocjon alna 129
Ram ka 28. W pływ pozytyw nego afektu na tw órcze
rozw iązyw anie problem ów 131
6 .2 . M otyw acyjne konsekwencje em ocji 133
6 .3 . Konsekwencje em ocji dla zachow ań społecznych
Ram ka 29. Słoneczny sam arytan in 136
Podsum ow anie
135
139
Rozdział 7
Kontekst społeczny i kulturowy. Ekspresja emocji
140
Ram ka 30. G esty sygnalizujące em ocje
u szym pansa 141
7.1. Ekspresja m im iczna jako najważniejsza form a ekspresji
em ocji 142
Ram ka 31. W zorce ekspresji m im icznej podstawowych
em ocji 144
Ram ka 32. Kto potrafi złapać kłam cę? 149
Ram ka 33. U śm iech D uchenne i inne 151
7.2. Uniw ersalność i kulturow e zróżnicow anie ekspresji
em ocji 152
Ram ka 34. 154
7.3. Regulacja i kontrolow anie em ocji 158
Ram ka 35. 161
Podsum ow anie
163
Rozdział 8
Kontekst rozwojowy. Zmiany emocji
związane z wiekiem 165
Ram ka 36.
167
8.1. Zm iany rozwojowe w ekspresji, czynnikach
w yzwalających, rozpoznaw aniu oraz regulacji
em ocji 168
Ram ka 37. Ekspresja gniewu u niem ow lęcia 168
Ram ka 38. Reakcje em ocjon alne dzieci
na separację 170
Ram ka 39. 175
8 .2 . Rozwój em ocjonalny jako efekt rozwoju rozum ienia
świata i siebie 176
Podsum ow anie
178
Rozdział 9
Różnice indywidualne w reagowaniu
emocjonalnym i s o
9.1. Styl afektywny. Tem peram entalne zróżnicow anie
w reagow aniu em ocjonalnym 181
Ram ka 40. 182
Ram ka 41. Strach m a wielkie oczy. O cen a
afektyw nego ładunku obrazków przez
osoby nisko- i wysokolękowe 186
9 .2 . Płeć a em ocje. Różnice pom iędzy kobietam i
i m ężczyznam i w zakresie reagow ania
em ocjonalnego 187
9.3. Różnice indywidualne w zakresie rozpoznaw ania
i m yślenia o em ocjach innych - inteligencja
em ocjonalna 191
Podsum ow anie
192
Rozdział 10
Patologia emocji
194
10.1. Zaburzenia ch arak teryzu jące się nadm iernym nasileniem
em ocji 195
Ram ka 42. C harakterystyka fobii specyficznej według systemu
klasyfikacji zaburzeń D S M -IV 197
Ram ka 43. C harakterystyka depresji dużej według system u
klasyfikacji zaburzeń D S M -IV 2 0 0
1 0.2. Zaburzenia ch arak teryzu jące się osłabieniem , stępieniem
em ocji 205
1 0.3. Z aburzenia ch arak teryzu jące się dezorganizacją em ocji 2 0 8
Podsum ow anie
209
Rozdział 11
Błogosławieństwo czy przekleństwo ewolucyjne?
Spór o funkcję emocji 211
Ram ka 44. Przypadek Phineasa C agea
Podsum ow anie
217
Bibliografia 219
Indeks osób 235
Indeks rzeczowy 241
214
Wstęp
Em ocje jako istotny elem ent codziennego dośw iadczenia
Spróbujmy dokonać podsumowania dowolnego dnia w naszym życiu, zadając
sobie pytanie, ile razy doświadczyliśmy w nim jakiejś emocji. Okaże się, że nawet
wtedy, kiedy był to całkiem przeciętny, a nawet nudny dzień, emocje pojawiły się
kilkakrotnie: rano ucieszyło nas słońce za oknem, rozgniewał bałagan w pokoju
dziecka, a wypowiedź polityka wywołała oburzenie, rozbawienie łub wstyd. Te
emocje nie były intensywne, ale każdy człowiek ma takie dni, kiedy dzieje się
coś bardzo ważnego, zdajemy egzaminy, wchodzimy w konflikt z przełożonymi,
doznajemy jakiegoś fizycznego urazu. Biorąc to jako punkt wyjścia do rozważań
0 emocjach, możemy powiedzieć, że są one nieodłącznym elementem codzien­
nego doświadczenia, powszechnym, stałym i częstym. Zdaniem Carvera (1998)
w trakcie każdego, przeciętnego dnia ludzie doświadczają z reguły krótkich epi­
zodów lęku, smutku, gniewu i radości. Warto też zwrócić uwagę, że emocje są
szczególnie związane z naszym życiem społecznym, relacjami i kontaktami z in­
nymi ludźmi. Trudno byłoby wyobrazić sobie jakiekolwiek interakcje społeczne
bez emocji.
Na powszechność i znaczenie emocji wskazuje również ich wszechobecność
w sztuce. Oatley i Jenkins (2003) analizowali wybrane dzieła literackie, w któ­
rych głównym tematem były emocje. Uważają oni, że przełom, który się dokonał
w epoce romantyzmu, polegał na dostrzeżeniu, zaakcentowaniu i afirmacji emo­
cji we wszystkich obszarach życia, a w konsekwencji sprawił, że znalazły poczes­
ne miejsce w kulturze zachodnioeuropejskiej. Trudno się z tym poglądem nie
zgodzić, chociaż wydaje się, że emocje - niekoniecznie w tak wybujały sposób
- są obecne we wszystkich formach sztuki od początków jej istnienia.
Psychologowie oraz psychoterapeuci analizujący i rozwiązujący problemy
swoich klientów mają przede wszystkim do czynienia z emocjami, a dokładniej
z dominacją tych negatywnych. Psycholog nie tylko nie może ignorować emocji,
ale właśnie na nich musi się skoncentrować w swojej działalności diagnostycznej
1 terapeutycznej.
W całym okresie istnienia psychologii jako odrębnej dyscypliny emocje
miały zmienne szczęście, jeżeli weźmiemy pod uwagę, w jakim stopniu zwra­
cały uwagę uczonych. Docenił je klasyk psychologii, wybitny uczony i myśliciel,
12
W s tę p
W illiam James, poświęcając im sporo miejsca w swoim prekursorskim dziele
The Pricnciples o f Psychology (1890). Punkt widzenia Jamesa na emocje w wie­
lu aspektach wytrzymał próbę czasu, jego sposób myślenia o emocjach moż­
na odnaleźć np. we współczesnych pracach Damasio (1999). Chociaż pierwsza
naukowa teoria emocji, zwana koncepcją Jamesa i Langego, trudna byłaby do
obronienia w całości w świetle współczesnej wiedzy, to jednak zadziwiające jest,
jak często James miał rację. Wielu autorów uważa, że szczególnie zaniedbano
emocje w drugiej połowie X X wieku, w okresie rozkwitu badań nad procesami
poznawczymi. Dopiero na przełomie stuleci obserwuje się zwiększone zaintere­
sowanie badaczy tą problematyką. Nasza wiedza o emocjach bardzo się ostatnio
rozwinęła, a cały interdyscyplinarny obszar badań nad emocjami, angażujący
psychologów oraz badaczy mózgu, określa się mianem neuronauki afektu (affec­
tive neuroscience) .
Książka niniejsza ma przedstawić emocje z perspektywy psychologicznej,
z uwzględnieniem wszystkich najważniejszych aspektów oraz szerszego konteks­
tu. Tę swojego rodzaju psychologiczną charakterystykę emocji zaczyna prezen­
tacja sposobów definiowania emocji proponowanych przez autorów różniących
się „psychologicznym światopoglądem”, jak również określenie miejsca emocji
wśród pojęć pokrewnych, np. stres czy nastrój. Następnie przedstawiono spo­
soby opisywania emocji na podstawowych wymiarach: walencji, modalności in­
tensywności oraz procesy biologiczne stanowiące podstawę emocji. W kolejnych
rozdziałach omówiono mechanizmy i czynniki odpowiedzialne za wywoływanie
emocji, poświęcając szczególną uwagę problemowi ich związków z procesami
poznawczymi. Przedmiotem kolejnego rozdziału jest — stanowiąca ważny aspekt
—ekspresja emocji i jej kontekst kulturowy. Psychologiczną charakterystykę emo­
cji uzupełniają rozdziały poświęcone ich rozwojowi, różnicom indywidualnym
w reagowaniu oraz zaburzeniom procesów emocjonalnych. Na zakończenie omó­
wiono jedno z fundamentalnych zagadnień dla problematyki emocji, związane
z pytaniem o ich funkcję, o to, czym są dla nas, czy zbędnym bagażem ewolucji
czy jej dobrodziejstwem.
Rozdział 1
Doświadczenie emocji
Nasz stosunek do emocji można określić jako ambiwalentny. Zdajemy sobie
sprawę, że ich potrzebujemy, ale uważamy również, że zakłócają nasze myślenie
i działanie. Początki systematycznej, naukowej refleksji nad emocjami to czasy
starożytne, kiedy psychologia nie była odrębną dyscypliną. Problemy z tego ob­
szaru podejmowali - z mniejszym lub większym powodzeniem - filozofowie. Już
w dziełach Platona można znaleźć poglądy, że te aspekty duszy, które nazywał
temperamentem i pożądliwością, są w przeciwieństwie do aspektu rozumu, zwie­
rzęce, nieracjonalne, a tym samym niegodne zaufania. Nie wyodrębniał on jesz­
cze emocji jako takich, dopiero jego uczeń, Arystoteles, używał takiej kategorii,
jak emocja, poświęcając trochę miejsca w swoich rozważaniach poszczególnym
rodzajom emocji i ich charakterystyce (Solomon, 2005). Dla Arystotelesa emocje
były również czymś prymitywnym i zwierzęcym, a tym samym wymagającym
kontroli rozumu. Stąd też pojawiła się, funkcjonująca przez wiele lat w filozofii,
metafora pana (rozumu) i niewolnika (emocji). Najważniejsze jest jednak samo
ich rozróżnienie, potraktowanie jako rozłącznych, a nawet antagonistycznych.
Konsekwencje takiego rozróżnienia miały wpływ na myślenie psychologiczne
wielu pokoleń, nawet na współcześnie funkcjonującą klasyfikację procesów psy­
chicznych (np. w programie studiów psychologicznych wykłady na temat proce­
sów poznawczych i emocji są zawsze prowadzone oddzielnie). Filozof zajmują­
cy się problematyką emocji sprawę rozróżnienia emocji i rozumu skomentował
w następujący sposób:
„Drugie, głębiej ukryte założenie dotyczy samego rozróżnienia między ro­
zumem a emocją - przekonania, że mamy do czynienia z dwoma odrębnymi
rodzajami naturalnymi, dwoma ścierającymi się, antagonistycznymi aspektami
duszy” (Solomon, 2005).
To, że język używany przez psychologów do opisu procesów psychicznych
sugeruje nieciągłość, wyraźne rozgraniczenie emocji i poznania nie oznacza, że
mamy do czynienia z odrębnymi bytami. Zwracał na to uwagę Lazarus (1991)
twierdząc, że takie całkowite rozdzielenie byłoby błędem ontologicznym. W ie­
le argumentów przemawia za tym, że emocje i poznanie nie tylko wzajemnie
1 4
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
na siebie oddziałują, ale nawet przenikają się. Dlatego trzeba podkreślić, że mó­
wiąc o emocjach lub poznaniu, koncentrujemy się po prostu na innych aspektach
funkcjonowania naszego umysłu, co ułatwia ich opisanie i zrozumienie. W tym
sensie rozróżnienie to funkcjonuje w niniejszej pracy.
Traktowanie przez starożytnych filozofów emocji jako zwierzęcych nie by­
ło zupełnie pozbawione podstaw, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że współczesna
wiedza psychologiczna i biologiczna ujmuje emocje jako ukształtowane w naszej
ewolucyjnej przeszłości, a tym samym mające wiele wspólnego ze światem zwie­
rząt. W ięcej zastrzeżeń można mieć w stosunku do tezy o nieprzystosowawczym
charakterze emocji, ich nieracjonalności i zakłócającym wpływie na rozumowa­
nie. Poglądy filozofów oscylowały na przestrzeni dziejów pomiędzy tezą o szkod­
liwości emocji a tezą o ich ważności i prymacie. Nie wszyscy podzielali pogląd
Platona w tej kwestii. Do sprawy tej w ujęciu współczesnej teorii psychologicznej
powrócimy w ostatnim rozdziale.
Słowo emocja ma swoje źródło w określeniu z języka łacińskiego, e(x)movere,
czyli poruszać, to połączenie łacińskiego ex - jako, od, z czego i motio - ruch (Ko­
paliński, 1983). Biorąc pod uwagę znaczenie zaimka ex, możemy podejrzewać, że
był używany w odniesieniu do obserwowanej ekspresji emocji. Warto również
zwrócić uwagę na motywacyjne znaczenie terminu związanego z ruchem, jako
że termin motyw ma swoje korzenie w tym samym łacińskim motio.
Nasz ambiwalentny stosunek do emocji znajduje swoje odbicie w tym, że
traktujemy negatywnie sytuacje, kiedy ktoś działa w sposób impulsywny, kieru­
je się emocjami, których nie kontroluje. Na przykład wypowiedź publiczna pod
wpływem emocji jest dyskredytowana jako mało wiarygodna, ale osoba, której
zachowanie nie ujawnia żadnej emocji jest traktowana nieufnie, łatwo uznamy ją
za nieszczerą, nieautentyczną albo wręcz zaburzoną.
1.1. Definicje em ocji
Większość badaczy zajmujących się emocjami nie ukrywa, że określenie,
czym jest emocja, sformułowanie jednoznacznej definicji jest bardzo trudne. Roz­
poczynając swoje rozważania w tej kwestii, Mandler (1984) zacytował, jako do­
brze oddającą aktualny stan wiedzy, wypowiedź Bentleya, że ma on wątpliwości,
czy termin emocja to coś więcej niż tytuł rozdziału w książce. We współczesnej
psychologii funkcjonuje wiele definicji emocji i zapewne jeszcze długo nie po­
jawi się taka, która byłaby zaakceptowana przez większość uczonych. Można po­
dać co najmniej dwie przyczyny takiego stanu rzeczy. Po pierwsze, różnice poja­
wiają się na poziomie paradygmatu i teorii. Zdaniem Mandlera (1984) można
mówić o dwóch zasadniczych sposobach ujmowania emocji - organistycznym
D e fin ic je e m o c ji
i mentalistycznym.
15
Pierwszy, wywodzący się od Williama Jamesa, traktuje emo­
cje jako pochodne procesów przebiegających w naszym ciele, stanowiących
o tym, czy i jakie emocje pojawią się w postaci świadomych odczuć. Dla drugiego
sposobu myślenia charakterystyczne jest odwrócenie tej podstawowej zależności,
to procesy psychiczne (mentalne) tworzą emocje, a zmiany cielesne są ich konse­
kwencją. Sam Mandler jest zdania, że prawda leży pośrodku i nie przypisuje ani
procesom psychicznym, ani fizjologicznym pierwszeństwa, gdyż jedne i drugie są
równocześnie wyzwalane przez pewne bodźce, stanowiąc dwa aspekty procesu
emocjonalnego. W ten sposób dotarliśmy do drugiej z możliwych przyczyn różnicy
zdań w kwestii definicji emocji, która wiąże się z tym, że emocje są bardzo złożo­
nymi procesami, zawierają się w nich procesy poznawcze, pobudzenie fizjologiczne,
wzorce ekspresji i tendencje do działania. Większość współczesnych ujęć uwzględ­
nia te wszystkie aspekty emocji, a to, co je różni, to raczej znaczenie przypisywane
każdemu z nich i większa koncentracja autora teorii na wybranym aspekcie. Dlatego
w omówieniu sposobów definiowania emocji wzięto pod uwagę, na który z aspektów
procesu emocjonalnego kładzie się w danej koncepcji większy nacisk, co nie ozna­
cza, że ujmowanie emocji ogranicza się do niego. Zgodnie z tą zasadą wyodrębniono
stanowisko motywacyjne, ewolucyjne, biologiczne, komponentowe i społeczne.
Zaczniemy od sposobu ujmowania emocji, w którym główny nacisk kładzie
się gotowość do działania. We współczesnej psychologii emocji najważniejszym
reprezentantem tego podejścia jest Frijda (1986, 1988). Definiuje on emocje jako
zmiany w gotowości do działania, przebiegające w różnych obszarach: aktywacji,
gotowości poznawczej, tendencjach do działania i pragnieniach. W zależności od
tego, jakie następują zmiany w gotowości do działania, jakie programy działania,
systemy behawioralne i mechanizmy aktywacyjne są uruchamiane, doświadcza­
my emocji określonego rodzaju. Tendencje do działania mają więc właściwość de­
finiowania emocji. Swojego rodzaju podłożem emocji są zdaniem Frijdy wartości
{concerns), rozumiane jako znaczenia przypisywane innym ludziom, elementom
otoczenia i celom działania. Znaczenia są tworzone na podstawie biologicznej,
w tym sensie, że są albo pochodzą od tego, co jest dla nas ważne biologicznie
z punktu widzenia przetrwania. Bodźce wyzwalające emocje to takie, które nie
są obojętne dla wartości. W taki właśnie sposób w teorii Frijdy znalazło odbicie
powszechnie akceptowane twierdzenie, że emocje są odpowiedzią na znaczące,
ale nigdy nie na obojętne dla podmiotu zdarzenia. W swoim ujęciu emocji Frijda
przypisuje również bardzo ważną rolę procesom poznawczym. Opisuje on emo­
cje jako zespół mechanizmów, proces, sekwencję, której rdzeń stanowią głównie
procesy poznawcze przebiegające w określonym porządku. Mamy więc kolejno
kodowanie zdarzenia, ocenę zdarzenia w kategoriach takich, jak: przyjemność,
ból, zdziwienie lub obojętność, ocenę możliwości działania wobec zdarzenia,
16
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
ocenę pilności, trudności i powagi zdarzenia, a następnie planowanie działania,
zmiany fizjologiczne i działanie. Frijda podkreśla również szerszy kontekst sek­
wencji procesu emocji, zwracając uwagę, że ich przebieg może być modyfiko­
wany przez takie czynniki, jak nastrój, wcześniejsze doświadczenia, inni ludzie
a także wolicjonalna samokontrola.
Frijda rozszerzył swoją teorię, formułując szereg praw czy też zasad funkcjo­
nowania emocji, reguł rozumianych jako obserwowane empirycznie prawidłowo­
ści, u których podłoża leżą mechanizmy przyczynowo-skutkowe (Frijda, 1988).
Pierwsza z zasad (prawo znaczenia sytuacyjnego) dotyczy znaczenia sytuacji dla
podmiotu, które określa, czy i jaka emocja się pojawi. Innymi słowy, zdarzenie
w otoczeniu podmiotu może wywołać emocję, jeżeli ma dla niego jakieś znacze­
nie. Frijda mówi o reakcjach na struktury znaczeniowe danej sytuacji, uważa, że
różne emocje powstają w odpowiedzi na różne struktury. Zasada ta przypisuje
ważną rolę procesom poznawczym, dzięki którym dokonywana jest identyfika­
cja określonej struktury znaczeniowej sytuacji. W innych koncepcjach (Lazarus,
1991) procesy takie są określane mianem oceny poznawczej (cognitive appraisal).
Zgodnie z drugim prawem (prawo ważności) emocje powstają w odpowiedzi
na zdarzenia ważne z punktu widzenia celów lub motywów jednostki. Trzecie
prawo mówi, że aby wywołać emocje, zdarzenia muszą być oceniane przez pod­
miot jako realne, prawdziwe (prawo rzeczywistości). Jednocześnie, nieco niespo­
dziewanie, autor przyznaje także właściwość wywoływania emocji silnym, ży­
wym wyobrażeniom, uważając, że można im przypisać cechy realności w sensie
subiektywnym. Według kolejnej zasady warunkiem powstania emocji jest nie ty­
le sama obecność pożądanych lub niepożądanych czynników, ile ich zmiana, a im
jest większa, tym silniejsza doświadczana emocja (prawo zmiany, przyzwyczaje­
nia i porównywania odczuć). Ważny jest również wpływ habituacji, jako ograni­
czającej efekt oddziaływania zmian, oraz istnienie ram odniesienia dla każdego
ze zdarzeń wywołujących emocje, czyli wzorców ułatwiających ocenę zdarzenia
i związanej z nim zmiany. Kolejne prawo (prawo hedonistycznej asymetrii) mó­
wi o braku równoważności pozytywnych i negatywnych emocji, to znaczy, że
szybko przyzwyczajamy się do zdarzeń przyjemnych, ale nie jest tak w przypad­
ku przykrych. W konsekwencji uczucia przyjemności szybko zanikają, a uczucia
przykrości trwają długo. Zgodnie z następną zasadą (prawo zachowania impetu
emocji), wbrew potocznym przekonaniom, czas nie leczy ran, emocjonujące zda­
rzenie zachowuje zdolność do wywoływania emocji na czas nieokreślony, chyba
że nastąpi przyzwyczajenie spowodowane przez powtarzanie się tego zdarzenia.
Kolejna zasada (prawo zamknięcia) wyklucza relatywizm w wywoływaniu i od­
czuwaniu emocji, w tym sensie, że doświadczenie emocjonalne ma zawsze cha­
rakter absolutny. Emocja, której doświadczamy, jest zawsze pełna, wyrazista, bez
D e fin ic je e m o c ji
1 7
względu na to, jak się ma do podobnych emocji odczuwanych przez innych czy
ich oceny sytuacji. Jednocześnie, zgodnie z kolejną zasadą (prawo zważania na
konsekwencje) istnieją mechanizmy kontrolowania emocji. Zdaniem Frijdy poja­
wienie się impulsu emocjonalnego wyzwala impuls, zmierzający do modyfikacji
emocji uwzględniającej jej możliwe konsekwencje. Dwa ostatnie prawa emocji
mówią o uniwersalnej tendencji do minimalizowania negatywnego obciążenia
emocjonalnego (prawo minimalnego obciążenia) i maksymalizowania korzyści
wynikających z emocji pozytywnych (prawo maksymalnego zysku). Kiedy sytu­
acja może być oceniana na kilka sposobów, wybieramy zawsze taki, który wiąże
się z najmniejszymi kosztami doświadczenia negatywnych emocji lub z najwięk­
szymi korzyściami doświadczenia pozytywnych. Prawa Frijdy określają szerzej,
czym są emocje i co ma wpływ na ich przebieg, przedstawiają więc dużą wartość
heurystyczną, mimo że pojawiły się pod ich adresem głosy krytyczne. Smedslund
(1992) twierdzi na przykład, że są one nieempiryczne i tautologiczne. Ostateczne
rozstrzygnięcie mogą przynieść badania empiryczne weryfikujące tezy teorii.
Em ocje, ocena sytuacji i gotow ość do działania
Jednym z ważniejszych celów badań Frijdy, Kuipersa i Terschure (1989) było pokaza­
nie, że z każdym stanem emocjonalnym powiązane są specyficzne wzorce poznawczej
oceny sytuacji oraz gotowość do działania. W dwóch badaniach, różniących się tylko nie­
którymi określeniami emocji oraz kilkoma opisami oceny i gotowości do działania, po­
proszono badanych (180 osób) o przypomnienie sobie zdarzenia, w którym doświadczyli
każdej z wymienionych emocji, a następnie wybranie tych kategorii oceny sytuacji oraz
tendencji do działania, które charakteryzowały dany epizod. Dla lepszej przejrzystości
w tabeli 1 przedstawiono wzorce oceny poznawczej oraz odczuwane tendencje do dzia­
łania, które odzwierciedlały wybrane, podstawowe stany emocjonalne, 7 z ogólnej liczby
32 analizowanych. Autorzy zastosowali również analizę dyskryminacyjną, która umożliwi­
ła sprawdzenie, w jakim stopniu jest możliwe przewidzenie nazw poszczególnych emocji
na podstawie opisów oceny poznawczej sytuacji i odczuwanych tendencji do działania.
Stopień poprawności tych przewidywań był całkiem znaczący dla przewidywań opar­
tych na ocenie poznawczej sytuacji: średnio 32% w pierwszym badaniu i 43% w drugim.
Dla odczuwanych tendencji do działania odpowiednio: 34 i 46%, gdy uwzględniono łącz­
nie obie kategorie, podwyższył się odpowiednio do 48 i 59%. Wyniki potwierdziły zatem
oczekiwania badaczy, że poszczególnym emocjom towarzyszą charakterystyczne wzor­
ce oceny poznawczej sytuacji oraz odczuwanych tendencji do działania.
18
R o z d z i a ł ! . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
Tabela 1. Wzorce oceny poznawczej sytuacji oraz odczuwanych tendencji do działania dla wybranych emocji (oprać,
na podst. Frijda, Kuipers, ter Schure, 1989)
O C E N A S YTUACJI
‘LU
EM O C JA
LU
'L/1
O
2
S
>2
'L U
o
<c
Sc
»8
'L U
O
-»U
Z
'LU
o
o
'L U
LU
rv j
Z
•r^j
<c
Q_
Q_
RADOŚĆ
+ +
+ +
ZA S K O C Z E N IE
++
+
++
-
+
STRACH
—
-
+
-
+
SM U TEK
—
G N IEW
—
+
POGARDA
-
+
W STR ĘT
—
z
>•
Z
isC
LL.
>•
O
O
S
o_
+
1
1
<c
LU
o
LU
■<
CC
CC
wn
LO
O
5
+
+
+
+
+
+
++
+
'L U
<u">
O
+
+
++
-
++
-
+
+
UW AGA
Z B L IŻ A N IE
U N IK A N IE
OCHRONA
.
DZIAŁANIE PR ZEC IW
ZA C H A M O W A N IE
B EZR A D N O Ś Ć
EM O C JA
O D R ZU C E N IE
O D C Z U W A N E T E N D E N C JE D O D Z IA Ł A N IA
+
RADOŚĆ
+
Z A S K O C Z E N IE
*
STRACH
++
S M U TEK
++
G N IEW
+
+
POGARDA
+
+
W STR ĘT
+
+
+
+
+
+
+
+
+
D e fin ic je e m o c ji
19
Spojrzenie na emocje koncentrujące się na wzbudzaniu przez nie gotowości
do działania pojawia się również w teorii afektu Tomkinsa (1984), chociaż jego
stanowisko w kwestii określenia, czym są emocje, w stosunku do których używa
terminu afekt, nie jest tak jednoznaczne jak Frijdy. Wprawdzie podkreśla moty­
wacyjne właściwości emocji, mówiąc: „Traktuję afekt jako podstawowy, pierwotny
wrodzony biologiczny mechanizm motywacyjny, bardziej naglący niż deprywacja
popędu i przyjemność, a nawet bardziej naglący niz ból fizyczny” (Tomkins, 1984,
s. 163), ale w innej pracy określa afekt w kategoriach wzorca reakcji mimicznych
(Tomkins, 1980). Wydaje się, że właściwość emocji, polegająca na wzbudzaniu go­
towości do działania, to dla Tomkinsa przede wszystkim funkcja, a nie istota pro­
cesu emocjonalnego. Charakterystyczne dla Tomkinsa jest traktowanie emocji
jako czynników wzmacniających popędy i dążenia. Ponieważ emocja może poja­
wiać się bez popędu, ale nie odwrotnie, jest uważana za pierwotną. Wzmacniającą
dążenia i popędy rolę emocji opisuje w formie analogii, polegającej na przyrów­
naniu emocji do doznań bólowych towarzyszących zranieniu. Gdyby nie ból, nie
zmobilizowalibyśmy się do szybkiego działania zmierzającego do zabezpieczenia
rany i powstrzymania krwawienia, wiedzielibyśmy jedynie, że rana to coś, co trze­
ba będzie w dogodnym czasie „naprawić”. Charakterystykę emocji uzupełniają
jeszcze dwie ich właściwości: zmienność i niemożność nasycenia, objawiająca się
brakiem ograniczeń w czasie trwania i intensywności. Jak pisze Tomkins, popędy
zanikają po zaspokojeniu, a więc mają bardziej cykliczny charakter niż emocje.
Możemy na przykład obudzić się poirytowani i pozostać takimi przez cały dzień
bez względu na to, co się wydarzy. Biologiczna natura emocji jest u Tomkinsa
zaakcentowana silniej niż u Frijdy, co zdecydowanie odróżnia obie koncepcje, po­
mimo podobieństwa poglądów w kwestii ich funkcji motywacyjnej.
Akcentowanie w emocjach ich funkcji przygotowującej i uruchamiającej
działanie ma w psychologii emocji długą tradycję. Podobne poglądy można zna­
leźć u Arnold (1960), Leepera (1970), a wcześniej McDougalla (1923). Również
Izard traktuje emocje jako podstawowy system motywacyjny człowieka (Izard,
Buechler, 1980), podkreślając, że podstawową emocję można zdefiniować jako
złożone zjawisko motywacyjne posiadające charakterystyczne składniki: neuro­
fizjologiczne, ekspresyjne i doświadczeniowe, związane ze świadomością emocji.
Biorąc pod uwagę charakterystyczne cechy tej grupy teorii emocji, można użyć
w stosunku do nich określenia koncepcje motywacyjne.
Podobne stanowisko w kwestii natury emocji można znaleźć teoriach, które
określa się mianem ewolucyjnych, a więc podejściach akcentujących głównie ad­
aptacyjną rolę emocji. Najwyraźniej takie ujęcie emocji pojawia się w koncepcji Tooby i Cosmides (1990, 2005), reprezentujących psychologię ewolucyjną. Dla nich
emocje są ukształtowanymi na drodze ewolucyjnej procesami adaptacyjnymi,
2 0
R o z d z i a l i . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
a dokładniej nadrzędnymi programami koordynującymi i nadzorującymi pracę
poszczególnych programów, funkcjonalnie dostosowanych do rozwiązywania
jakiegoś problemu adaptacyjnego. Autorzy tej koncepcji posługują się następują­
cym przykładem: w sytuacji zagrożenia konieczne jest wyłączenie programu snu,
i uaktywnienie programu ucieczki, a emocje określają takie pierwszeństwo ich
działania. Poza ustalaniem priorytetów emocje koordynują przebieg procesów
adaptacyjnych, uruchamiając wszystkie, niezbędne w danej sytuacji (np. w sytua­
cji zagrożenia te, które ułatwiają ucieczkę, a więc z jednej strony lepsze ukrwienie
mięśni, z drugiej poprawa pracy receptorów słuchowych i wzrokowych). Tooby
i Cosmides opisali przebieg takich procesów na przykładzie strachu. Kiedy je ­
steśmy sami w odludnym miejscu, w ciemnościach, to mając pewne skojarzenia
związane z powtarzającymi się, podobnymi doświadczeniami naszych przodków,
odczuwamy strach przed napadem drapieżnika lub złoczyńcy. W takiej sytuacji
pojawia się szereg zmian w procesach psychicznych. Uwaga i percepcja koncen­
trują się na sygnałach, które mogą oznaczać obecność drapieżnika. Cele i prio­
rytety ulegają modyfikacji, dając pierwszeństwo bezpieczeństwu; zapominamy
0 głodzie czy innych problemach życiowych. Procesy poszukiwania informacji
są skierowane na możliwe kryjówki czy sposoby znalezienia pomocy. Podobne
priorytety ujawniają się w procesach pamięciowych. W ocenie elementów oto­
czenia dominuje kategoria „bezpieczne - niebezpieczne”. W zależności od wa­
runków procesy komunikacyjne orientują się na alarmowanie otoczenia albo są
zablokowane. Rozumowanie koncentruje się na niebezpieczeństwie, na przykład
przewidywaniu, czy zostaliśmy zauważeni przez drapieżnika. Procesy uczenia
zmieniają się w sposób, który sprzyja utrwalaniu traumatycznych wspomnień.
Procesy fizjologiczne poprawiają ukrwienie mięśni i sprzyjają wysiłkowi. Reguły
wyznaczające zachowanie przygotowują ucieczkę, ukrycie się albo atak. Tooby
1 Cosmides, opisując działanie takich procesów jak emocje, nie stronią od meta­
for komputerowych (por. ramka 2), ale istota ich podejścia może być określona
jako ewolucyjna. Wprawdzie emocje są dla nich programami nadzorującymi, ale
o ogólnym charakterze adaptacyjnym.
D e m on y emocji
W informatyce funkcjonuje pojęcie „demona", części programu komputerowego
która jest „uśpiona", nie może być uruchomiona przez użytkownika, ale czeka w ukrycii
na pojawienie się określonych okoliczności. Programy takie to algorytmy wykrywając?
D e fin ic je e m o c ji
21
ściśle zdefiniowane sytuacje. Przykładem może być program antywirusowy, który uak­
tywnia się i ujawnia, kiedy zidentyfikuje działanie programu działającego w dziwny al­
bo niedozwolony sposób. Negatywnym przykładem mogą być również niektóre wiru­
sy komputerowe. Tooby i Cosmides (2005) użyli pojęcia demona do opisania działania
emocji. Są one ich zdaniem uruchamiane przez takie, wprawdzie niezauważalne, ale
cały czas aktywne programy, które identyfikują określone okoliczności, ważne z punktu
widzenia naszego przetrwania. Dzięki temu tak łatwo reagujemy na bodźce sygnalizu­
jące niebezpieczeństwo, np. zapach dymu, nawet wtedy, gdy nasza uwaga jest skon­
centrowana na czymś innym.
Podobny pogląd w kwestii podstawowej funkcji emocji można znaleźć w te­
orii Plutchnika (1980). Wyjaśniając, czym są emocje, przyznaje im jedynie status
konstruktów hipotetycznych, ale wyraźnie podkreśla, że emocje rozwinęły się na
drodze ewolucyjnej. Można o nich mówić zarówno w przypadku człowieka, jak
i zwierząt, a pełnią przede wszystkim funkcję adaptacyjną, pomagając organi­
zmom w przetrwaniu. Sposób ujmowania emocji przez Plutchnika dobrze odda­
je opisana przez niego sekwencja zdarzeń związanych z powstawaniem emocji:
groźba ze strony wroga (zdarzenie wyzwalające) - niebezpieczeństwo (poznanie)
- strach (uczucie) - bieg (zachowanie) - ochrona (efekt) (Plutchnik, 1980). Na ad­
aptacyjny, jako podstawowy charakter procesów emocjonalnych, wskazują rów­
nież badacze traktujący emocje w kategoriach procesów biologicznych (LeDoux,
2000; Panksepp, 2005) oraz Ekman (1984), który wykazał stałość i specyficzność
wzorców ekspresji emocjonalnej, podkreślając, że emocje ewoluowały, aby spro­
stać podstawowym zadaniom życiowym, a ich wartość adaptacyjna ujawnia się
przede wszystkim w relacjach społecznych.
Stanowisko akcentujące biologiczną naturę emocji pojawia się u badaczy re­
prezentujących bardziej neurobiologię niż psychologię. LeDoux (2000), który za­
słynął badaniami na temat roli ciała migdałowatego, sformułował swój pogląd
w następujący sposób:
„Uważam emocje za biologiczne funkcje układu nerwowego. Jestem prze­
konany, że odkrycie tego, jak kształtują się mechanizmy emocji w mózgu, mo­
że pomóc nam w ich zrozumieniu. Podejście to kłóci się z podejściem bardziej
typowym, uznającym emocje za stany psychiczne niezależne od leżących u ich
podłoża mechanizmów czynności mózgu. Badania psychologiczne są niezwykle
cenne, ale te, w których emocje traktuje się jako funkcje mózgu, są o wiele bar­
dziej obiecujące” (LeDoux, 2000, s. 14).
Jego pogląd jest bardziej radykalny od poglądów psychologów, bo przypisu­
je emocjom jedynie status procesów biologicznych, podczas gdy psychologowie
2 2
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
w opisie natury emocji uwzględniają obok procesów psychicznych obecność pro­
cesów biologicznych.
Podobne stanowisko przyjmuje Panksepp (2005), mówiąc o emocjach jako
o „tworach naturalnych” w mózgu ssaków, czymś mającym określone podłoże
neuronalne. Warto dodać, że zarówno on, jak i LeDoux, używają kategorii uczuć,
czyli psychicznych, świadomych efektów doświadczenia emocji, (kwestia ta zo­
stanie rozwinięta w podrozdz. 1.5). Panksepp (1998) traktuje emocje podstawowe
jako systemy mózgowe, będące organizacjami obszarów i połączeń. Te czuciowo-ruchowe obwody zarządzające uruchamiają jednocześnie procesy behawioralne,
fizjologiczne, poznawcze i afektywne, składające się na doświadczenie podstawo­
wych emocji, które pod względem struktury i funkcji są zbliżone u wszystkich
ssaków. Reasumując, stanowisko biologiczne w kwestii tego, czym są emocje, na­
leży je traktować raczej jako znajdujące się poza obszarem tradycyjnie rozumianej
psychologii emocji, chociaż niewątpliwie znaczące i wpływowe.
Charakterystyczne dla sposobu definiowania emocji nazwanego komponen­
towym jest traktowanie ich jako wieloskładnikowych procesów, syndromów reak­
cji, uporządkowanych zespołów zmian. Reprezentantem takiego ujęcia jest prze­
de wszystkim Scherer (1984), określający emocje jako psychologiczne konstrukty
składające się z wielu komponent. Scherer podkreśla, że komponenty emocji moż­
na rozumieć jako wzorzec, układ procesów albo stanów podsystemów organizmu.
Do najważniejszych komponent emocji zalicza on procesy poznawcze, fizjolo­
giczne, motywacyjne, ekspresyjne i uczuciowe. Każdy z nich ma pewien charak­
terystyczny dla danej emocji przebieg, który można opisać w postaci sekwencji
stanów na siebie oddziałujących. Scherer proponuje złożoną, wieloskładnikową
naturę emocji, ale jednocześnie widzi możliwość wyodrębnienia poszczególnych
emocji poprzez opisanie specyficznego wzorca, układu komponentów.
Podobne podejście można znaleźć u Lazarusa (1991). Określa on emocje jako
system wzajemnie od siebie zależnych procesów, wśród których najważniejsze to
ocena poznawcza, impulsy do działania i wzorzec reakcji somatycznych. Lazarus
podkreśla również, że ten system procesów, zwany przez niego także syndro­
mem, jest doświadczany subiektywnie jako pewna całość, jako jedno zjawisko
(Lazarus, Kanner, Foikman, 1980). Podobnie jak Scherer widzi kryterium rozróż­
nienia poszczególnych emocji w identyfikacji charakterystycznego wzorca prze­
biegu tych procesów. Lazarus wymienia również dwie grupy zmiennych, rozu­
mianych jako części na poziomie molekularnym, wchodzących w skład kategorii
emocji na poziomie molarnym (Lazarus, 1991). Pierwsza grupa to zmienne obserwowalne, takie jak działania, np.: atak czy ucieczka, reakcje fizjologiczne, wy­
powiedzi o doznawanych emocjach oraz zdarzenia w otoczeniu i kontekst. Druga
grupa to zmienne nieobserwowalne, takie jak: tendencje, impulsy do działania,
D e fin ic je e m o c ji
23
subiektywne doświadczenia emocjonalne, relacje osoba-otoczenie, procesy
radzenia sobie i procesy oceny poznawczej. Ogólny pogląd Lazarusa dotyczący
emocji dobrze ilustruje następujące zdanie:
„Chociaż mają wiele charakterystyk, niektóre behawioralne, a inne fizjolo­
giczne, emocje są ponad wszystko psychologiczne” (Lazarus, 1991, s. 3).
Do grupy podejść komponentowych można również zaliczyć koncepcję
Schachtera (1970), zwaną także dwuczynnikową. Traktuje on emocję jako efekt
interakcji dwóch procesów, niespecyficznego pobudzenia i jego poznawczej inter­
pretacji. Jego ujęcie emocji, poparte pomysłowymi eksperymentami, wywarło ol­
brzymi wpływ na myślenie o poznawczych mechanizmach powstawania emocji.
Odmienne od omawianych stanowisko dotyczące tego, czym są emocje,
można znaleźć w ujęciach teoretycznych wywodzących się z idei konstruktywi­
zmu społecznego, podkreślających społeczny i komunikacyjny charakter emocji.
Zwolennicy tego ujęcia proponują, by emocje traktować przede wszystkim jako
zjawiska społeczne, kształtowane przez język i kulturę, stąd określenie w niniej­
szym omówieniu tego typu stanowisk jako społeczne. Najważniejszym repre­
zentantem takiego ujęcia emocji jest w psychologii Averill (1985). Jego zdaniem:
„Emocja jest chwilową rolą społeczną (społecznie tworzonym syndromem), któ­
ra zawiera w sobie dokonywaną przez jednostkę ocenę sytuacji, która jest inter­
pretowana raczej jako namiętność niż działanie” (Averill, 1980, s. 312). Emocje
są zatem tworami społecznymi i kulturowymi, a nie biologicznymi. Argumenty
na rzecz takiego ujęcia emocji pochodzą przede wszystkim z porównawczych
badań kulturowych, wskazujących na społeczne różnice w opisywaniu i iden­
tyfikowaniu emocji, czego przykładem może być występowanie w kulturze ja ­
pońskiej emocji zwanej a m ae (Morsbach, Tyler, 1986), niespotykanej, a raczej
nieidentyfikowanej w ogóle w kulturze zachodnioeuropejskiej. Zdaniem Averilla
także wyniki eksperymentów Schachtera, w których wykazał, że to samo pobu­
dzenie fizjologiczne może być różnie interpretowane przez jednostkę - w sensie
pojawiania się różnych stanów emocjonalnych, w zależności od kontekstu spo­
łecznego, czyli obecności i zachowania innej osoby - stanowi argument przema­
wiający za traktowaniem emocji jako konstruowanych społecznie.
Ujmowanie emocji jako szczególnego rodzaju ról społecznych zwraca uwagę
na ich komunikacyjny charakter oraz konieczną w danej kulturze intersubiektywność, w tym sensie, że muszą mieć one jednakowe znaczenie dla członków
danej kultury. Averill traktując emocje jako role społeczne, proponuje, by zróż­
nicowanie w intensywności emocji ujmować jako różne stopnie zaangażowania
w rolę (Averill, 1980). Wyodrębnia on trzy poziomy zaangażowania w rolę emocjo­
nalną. Niskie zaangażowanie można obserwować w komunikatach werbalnych,
pojawiających się w interakcjach społecznych typu: „złości mnie to, co robisz",
2 4
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
którym nie towarzyszy żadna wyraźna forma ekspresji emocjonalnej. W przy­
padku średniego zaangażowania wzrasta pobudzenie fizjologiczne i pojawiają się
widoczne reakcje ekspresyjne. W tym przypadku możemy mówić o wyraźnie
zaznaczających się stanach emocjonalnych, przekonujących w swojej wymowie
dla innych i podmiotu, czyli typowych emocjach. W przypadku silnego zaanga­
żowania w rolę emocjonalną charakterystyczna jest utrata kontroli, opanowanie
przez emocję, co znajduje odbicie w jej społecznym odbiorze.
Podobne stanowisko w kwestii definiowania emocji zajmuje Shweder (1999,
Shweder, Haidt, 2005). W swojej symbolicznej teorii emocji prezentuje pogląd,
zgodnie z którym emocje to ukształtowane kulturowo schematy interpretacyjne
zdarzeń mające charakter skryptów i narracyjną strukturę. A więc emocja jest
historią, rodzajem wydarzenia, zawierającego takie człony narracyjne, jak spo­
strzeganie pewnych uwarunkowań poprzedzających doświadczenie zmian so­
matycznych i afektywnych, ocena implikacji dla Ja oraz ocena społeczna i wresz­
cie plan działania. Sugeruje, że porównania międzykulturowe emocji powinny
być przeprowadzane oddzielnie dla każdego członu narracyjnego, co może za­
bezpieczyć przed uproszczeniami i błędami wynikającymi z prób tłumaczenia
samych słów oznaczających emocje. W swojej ostatniej książce Lazarus (1999 b)
proponuje również narracyjne podejście do emocji, które umożliwia uchwycenie
ich charakteru jako jednostkowego, subiektywnego doświadczenia mającego wy­
raźnie poznawczy charakter.
Wprawdzie w podejściu konstruktywistycznym zwraca się uwagę na istotny
dla emocji kontekst kulturowy i społeczny, to jednak w swojej radykalnej po­
staci, a więc odrzucającej w całości ich biologiczną naturę, byłoby to trudne do
zaakceptowania. W konsekwencji musielibyśmy uznać, że w emocjach nie ma
nic stałego, jednakowego dla wszystkich ludzi bez względu na kulturę, z której
pochodzą, nie ma stałych, charakterystycznych dla danej podstawowej emocji
wzorców procesów fizjologicznych i nerwowych, a przecież nawet intuicyjnie
czujemy, że stany takie, jak radość, strach, gniew czy smutek są doświadczane
przez ludzi we wszystkich kulturach w podobny sposób. Podejście społeczne
traktuje stwierdzane empirycznie różnice w opisach werbalnych emocji, w emo­
cjach jako pojęciach funkcjonujących w danej kulturze jako argumenty świad­
czące o ich kulturowym zróżnicowaniu, natomiast nie udało się wykazać różnic
na poziomie procesów fizjologicznych. Co więcej, czasami nie brano pod uwagę,
że czym innym są społeczne różnice w zakresie czynników wywołujących emo­
cje, co jest bardziej bezsporne, a czym innym różnice w zakresie samych emocji,
szczególnie tych uważanych za podstawowe.
Propozycją w pewnym sensie kompromisową jest teoria Oatleya i Johnsona-Lairda (1996), w której wyodrębnia się emocje podstawowe, niezmienne
R ó ż n ic e i z w i ą z k i p o m i ę d z y e m o c ja m i a n a s tro je m i s tre s e m
25
kulturowo, wspólne dla wszystkich ludzi, o wrodzonym biologicznym mechani­
zmie oraz emocje złożone, które wprawdzie wywodzą się z emocji podstawowych,
ale mają przede wszystkim charakter społeczny, kształtowane na bazie świadomych
ocen podmiotu. Teoria Oatleya i Johnsona-Lairda jest często określana jako komu­
nikacyjna ze względu na główną funkcję przypisywaną emocjom. Ta rola komu­
nikacyjna ma dwojaki charakter: występuje na poziomie procesów psychicznych
i nerwowych i polega na ich koordynacji w przygotowywaniu celowego działania,
czyli hamowaniu jednych, a pobudzaniu innych oraz na poziomie społecznym,
kiedy emocje są przede wszystkim komunikatami. Komunikacyjna rola emocji
na poziomie indywidualnym polega również na tym, że są one pewnego rodzaju
wskazówkami w życiu, wchodzącymi w interakcje z rozumowaniem (JohnsonLaird, Oatley, 2005).
1.2. Różnice i związki pom iędzy em ocjam i a n astrojem i stresem
W literaturze psychologicznej funkcjonuje kilka pokrewnych terminów, które
szczególnie na poziomie wiedzy potocznej oraz dla osób rozpoczynających stu­
diowanie psychologii, mają podobne albo zazębiające się znaczenia i wywołują
skojarzenia z podobną klasą doświadczeń. Chodzi o takie terminy, jak: emocja,
nastrój, uczucie, afekt i stres, którym nadaje się w teoriach psychologicznych od­
mienne znaczenia. W dalszej części rozdziału przedstawiono różnice i związki
tych terminów z emocjami.
Najważniejsze różnice pomiędzy emocjami i nastrojem mieszczą się na wy­
miarach czasu trwania, intensywności i zróżnicowania (por. ramka 3). O ile emo­
cje traktuje się raczej jako epizody trwające zazwyczaj od kilku sekund do kilku
minut, rzadziej nieco dłużej, to nastrój może trwać godzinami, a nawet dnia­
mi. Często ma nieuchwytny, „rozmyty” początek i koniec (Ekman, 1999c; Frijda,
1999c). Nastrojowi przypisuje się umiarkowane nasilenie, czasami mające „falu­
jący” przebieg (Lazarus, 1999a), podczas gdy emocje mogą pojawiać się w peł­
nym zakresie intensywności. Kryterium czasu trwania jako rozróżnienia emocji
i nastroju, chociaż dość powszechne, było często krytykowane. Podkreślano jego
opisowy charakter oraz brak precyzji. Sytuacje, w których emocje trwają przez
wiele godzin to na przykład strach osoby będącej zakładnikiem terrorystów. Dla­
tego też niektórzy autorzy uważają, że nastrój w przeciwieństwie do emocji nie
ma uchwytnej przyczyny (Ekman, 1999c). Frijda (1999c) używa w odniesieniu do
nastroju określenia „nieintencjonalny stan afektywny”, a Ekman (1999c) zwraca
uwagę, że w przypadku nastroju nie występują charakterystyczne zmiany mi­
miczne. Wreszcie nastrój uważa się za stan mniej zróżnicowany, mający bardziej
„rozmyty” i globalny charakter (Frijda, 1999c). Podsumowując, można powiedzieć,
26
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
że zdecydowana większość uczonych uważa nastrój i emocje za odmienne zja­
wiska i doznania, chociaż przyznaje, że trudno jest zaproponować precyzyjne
i jednoznaczne kryteria ich rozróżnienia.
EKSPRESJE
EMOCJE RELAOONOW ANE
,« j|||p
ZABURZENIA EMOCJONALNE
CECHY OSOBOWOŚCI
Sekundy
M in u ty
G o d zin y
Dni
T yg o d n ie
M iesiące
La ta
Całe życie
Rysunek 1. Graficzne przedstawienie różnic pomiędzy poszczególnymi rodzajami zjawisk afektywnych na wymiarze
czasu trwania (oprać, na podst. Oatley, Jenkins, 2003)
Jeśli chodzi o afekt i emocje, to trafne wydaje się potraktowanie afektu jako
ogólnej kategorii, obejmującej wszystkie stany lub doznania afektywne, emocje
i nastroje (Ellis, Moore, 1999; Davidson, 1999). Podobnie ujmuje afekt Gross (1998),
określając go jako nadrzędną kategorię, w skład której wchodzą emocje, nastrój
i dyspozycje emocjonalne. Wielu autorów używa ogólnego określenia - zjawiska
afektywne, właśnie w tym sensie. Tomkins (1980) stosuje w swojej teorii emocji
określenie afekt, bliżej go nie definiując, ale można przypuszczać, że ma na myśli
przede wszystkim emocje. MacLean (1986) proponuje inne rozróżnienie, traktując
afekt jako subiektywny, doświadczeniowy aspekt emocji, która ma też aspekt obiek­
tywny w postaci ekspresji. Wyodrębnia on w związku z tym różne rodzaje afektu,
uwzględniając w ramach swojej klasyfikacji podstawowy podział na pozytywny
i negatywny. W terminologii psychiatrycznej natomiast termin afekt funkcjonuje
w odniesieniu do bardzo silnych doznań emocjonalnych (Bilikiewicz, 2004).
R ó ż n ic e i z w i ą z k i p o m i ę d z y e m o c ja m i
a n a s tro je m i s tre s e m
27
Szczególne rozumienie afektu pojawia się w pracach Kolańczyk, dotyczących
afektywnych podstaw orientacji w otoczeniu. Zgodnie z nim afekt to chwilowa
i automatyczna, pozytywna lub negatywna reakcja organizmu wzbudzana, za­
nim nastąpi poznawcze opracowanie sytuacji, którą cechuje tylko pobudzenie
i znak (Kolańczyk, 2004). W tym sensie afektu nie można nazwać emocją, ale
protoemocją. Takie ujmowanie afektu nawiązuje do poglądów Zajonca (1980),
0 których będzie mowa w rozdziale 5.
Najważniejszym kryterium odróżnienia stresu i emocji jest właściwość okre­
ślana jako specyficzność. Większość definicji stresu podkreśla jego niespecyficz­
ny charakter - ten sam stan czy raczej zespól procesów pojawia się w odpowiedzi
na bardzo różnorodne czynniki szkodliwe. Już Selye (1960), autor współczesnego
rozumienia stresu, podkreślał, że może on być spowodowany równie dobrze zra­
nieniem czy infekcją co zagrożeniem pozycji społecznej lub jej utratą. Stres jest
zatem traktowany raczej jako uniwersalna odpowiedź organizmu o charakterze
ałarmowo-obronnym, podczas gdy emocje są zróżnicowane w zależności od cha­
rakteru wywołujących je czynników. Lazarus (1999b) ujął to w następujący spo­
sób: „... typowe pojęcie stresu jest znacznie prostsze niż to dotyczące emocji. Czy
to jako pojedynczy wymiar czy z kilkoma zaledwie funkcjonalnymi kategoriami
stres mówi nam względnie mało o szczegółach zmagań adaptacyjnych jednostki.
Emocje, odwrotnie, obejmują przynajmniej 15 różnych odmian, znacznie zwięk­
szając bogactwo tego, co może być powiedziane o adaptacyjnym zmaganiu oso­
by” (Lazarus, 1999b, s. 33).
Jednocześnie trzeba pamiętać o bardzo bliskich związkach pomiędzy stresem
1 negatywnymi emocjami. Na poziomie doświadczenia doznania te się mieszają,
jesteśmy skłonni identyfikować swój stan w sytuacji zagrożenia i niepewności,
na przykład przed ważnym egzaminem, albo jako strach czy lęk, albo stres. Dla­
tego też wielu autorów uważa negatywne emocje za objawy lub składniki stresu
(por. np. Strelau, 1996; Hinton, Burton, 1997; Hobfoll, 1998). Rozróżnienie na
poziomie teoretycznych definicji obu stanów czy raczej złożonych procesów, za
jakie można uznać zarówno stres, jak i negatywne emocje, jest sprawą trudną
także ze względu na podobieństwo mechanizmów fizjologicznych (LeDoux,
2000). Do rozstrzygnięcia tej kwestii zmierza teoretyczna propozycja Scherera
1985), który uważa, że emocje będące raczej krótkotrwałymi stanami podmio­
tu mogą przekształcać się w stan stresu w sytuacji, kiedy nie ustępują czynni­
ki je wywołujące albo jednostka nie ma możliwości jej przeformułowania. Za­
tem zgodnie z tą propozycją stres to przedłużająca się, „nierozwiązana” emocja.
W konsekwencji mamy do czynienia z różnymi formami stresu, np. stresem
-gniewem, czy stresem-lękiem, co wyklucza, przynajmniej w pewnym zakre­
sie, jego niespecyficzność. Odmienne podejście zaproponowano w ewolucyjnej
2 8
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
koncepcji stresu (Łosiak, 2007), zgodnie z którym stres to zespół niespecyficz­
nych procesów fizjologicznych, stanowiących podstawę, wspólny mianownik
wszystkich negatywnych emocji.
1.3. Em ocje u człowieka i zw ierząt
Wprawdzie większość psychologów zajmujących się emocjami, badając prze­
jawy i mechanizmy powstawania różnych stanów emocjonalnych, ogranicza
swoje zainteresowanie do człowieka, to jednak powszechne jest przekonanie, że
0 emocjach można mówić także w odniesieniu do zwierząt (Weinrich, 1980). Ar­
gumentów empirycznych na korzyść takiego poglądu dostarczają przede wszyst­
kim obserwacje zachowań zwierząt w warunkach naturalnych. Prowadzone przez
wiele lat obserwacje dużej grupy szympansów, żyjących w warunkach naturalnych
w Tanzanii w Afryce (Goodall, 1986), dostarczyły bardzo cennych informacji na
temat ich życia społecznego, współpracy, konfliktów, sympatii i sojuszy zawie­
ranych pomiędzy poszczególnymi osobnikami. Wydarzeniom tym towarzyszy­
ły bardzo wyraźnie zauważalne emocje. Występowanie emocji u zwierząt było
czymś oczywistym dla Lorenza (1966), badacza zajmującego się przede wszyst­
kim agresją u zwierząt. Pierwszym uczonym, który zajął się problemem emocji
u zwierząt, był Darwin, autor znanej pracy na temat ekspresji emocji u zwierząt
1 człowieka (1988 - wyd. polskie, oryginał - 1872). Jedna z głównych tez Darwi­
na dotyczyła podobieństwa wzorców ekspresji emocjonalnej człowieka i zwierząt,
a Ekman (1973), prowadzący wiele lat później badania ekspresji emocji w egzo­
tycznych kulturach, stwierdził, że tezy i konkluzje Darwina zachowały swoją ak­
tualność i znalazły w większości potwierdzenie empiryczne.
Dla pełnej jasności trzeba dodać, że to, co jest dostępne badaczom na pozio­
mie obserwacji, to pewne wzorce zachowań występujące u zwierząt w określo­
nym kontekście sytuacyjnym. Na ich podstawie wnioskujemy, że u zwierząt po­
jawia się pewien szczególny stan wewnętrzny, który określamy mianem emocji.
Dowód na istnienie emocji u zwierząt ma zatem charakter pośredni i opiera się
w pewnym sensie na rozumowaniu przez analogię: skoro człowiek przejawiając
pewien wzorzec ekspresji w danej sytuacji relacjonuje doświadczenie określonej
emocji, to podobne wzorce, w podobnej sytuacji świadczą o pojawianiu się takiej
emocji u zwierząt. Dlatego też Averill (1980) uważa, że mówienie o emocjach
u zwierząt jest antropomorfizmem i nie ma uzasadnienia. Problem jest trudny
do jednoznacznego rozstrzygnięcia, które zależy także od poglądów badacza na
temat stopnia unikalności i szczególnej pozycji gatunku ludzkiego w przyrodzie,
a także od tego, czy świadomość uważamy wyłącznie za atrybut człowieka.
E m o c je
u c zło w ie k a i z w i e r z ą t
29
Na korzyść twierdzenia przypisującego zwierzętom emocje przemawia ich
wartość wyjaśniająca zachowanie. Weinrich (1980) podkreśla, że dla badaczy
zachowania zwierząt emocja jest bardzo użytecznym konstruktem wyjaśnia­
jącym zachowanie. Podobnie Hebb (1946), który zwracał wcześniej uwagę, że
wprowadzenie kategorii emocji do opisu i wyjaśniania zachowania szympansów
bardzo ułatwiło początkującym asystentom bezpiecznie radzić sobie ze zwierzę­
tami. Innych, bardzo mocnych argumentów dostarcza wiedza o mózgowych me­
chanizmach emocji. Kiedy mamy do czynienia z emocjami, w mózgu człowieka
i zwierząt aktywizują się podobne obszary (Panksepp, 1998). Biorąc pod uwagę,
że obszary, takie jak podwzgórze czy układ limbiczny są starszymi ewolucyjnie
częściami naszego mózgu (MacLean, 1993), możemy twierdzić nawet, iż emocje
są wspólne dla człowieka i zwierząt, co potwierdza również wywodzące się jesz­
cze ze starożytności przekonanie o ich zwierzęcej naturze.
Śm iejący się szczur
Obserwacje dokonane przez Pankseppa i Burgdorfa (2003) w trakcie zabaw m ło­
dych szczurów wskazywały na występowanie charakterystycznych ultradźwiękowych
wokalizacji (50 kHz). W wyniku wielokrotnie powtarzanych obserwacji stwierdzono, że
wokalizacje te, nazwane przez badaczy „ćwierkaniem " (chirp), występow ały tylko w sy­
tuacji zabawy oraz w sytuacjach związanych z nagrodą, co nasunęło Pankseppowi
wniosek, że są one ekspresją prostej radości, stąd pojęcie śmiejącego się szczura. Pew ­
nego dnia badacz w padł na pomysł, aby połaskotać szczury, które bardzo lubiły takie
pieszczoty, i dokonać pomiaru wokalizacji. Wyniki wskazały na wyraźniejsze nawet niż
w sytuacji zabawy 50-kilohercowe „ćwierkania". Doniesienia Pankseppa o śmiechu szczu­
rów spotkały się z dużym sceptycyzmem wielu uczonych, jednak w miarę jak udawało
się replikować zjawisko w kolejnych badaniach oraz pojawiły się inne argumenty empi­
ryczne (warunkowanie, specyficzność sytuacji wyzwalających reakcje zbliżania, hamu­
jący w pływ negatywnych bodźców) świadczące o tym, że zjawisko nie jest artefaktem,
zaczęły się ukazywać publikacje na ten temat. Panksepp uważa, że nazwanie zaobser­
wowanych ekspresji młodych szczurów śmiechem nie jest antropomorfizacją, a reakcje
te są odbiciem pozytywnego afektu, ewolucyjnym prototypem naszej emocji radości,
odpowiednikiem prostego śmiechu o społecznym charakterze obserwowanego u nie­
mowląt w czasie zabawy. Zidentyfikowanie o wiele wcześniej strachu u szczurów stwo­
rzyło możliwości ważnych odkryć biologicznych mechanizmów tej emocji (np. odkrycie
przez LeDoux znaczenia ciała migdałowatego oraz dwóch dróg wzbudzania strachu).
3 0
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
Zdaniem Pankseppa odkrycie śmiechu u szczura otwiera nowe, szerokie perspektywy
badań nad biologicznymi mechanizmami pozytywnego afektu i emocji radości.
Wprawdzie, zgodnie z postulatami większości badaczy, o emocjach można
mówić zarówno w przypadku człowieka, jak i zwierząt (LeDoux, 2000), to jed­
nak konieczne są pewne uściślenia. Konsekwencją ich braku byłoby postulowanie
tożsamości życia emocjonalnego człowieka i jaszczurki czy mrówki. Po pierwsze,
trzeba wziąść pod uwagę złożoność mózgu. Można oczekiwać, że w parze ze stop­
niowym rozbudowywaniem się struktur mózgowych poszczególnych gatunków
idzie złożność procesów emocjonalnych, można więc oczekiwać największych po­
dobieństw w zakresie emocji pomiędzy człowiekiem i innymi ssakami. Nieprzy­
padkowo omawiane w literaturze psychologicznej, poświęconej emocjom, ekspe­
rymenty z udziałem zwierząt dotyczyły małp, psów, kotów czy szczurów. Więcej,
jednym z celów badań zachowania jaszczurek, przeprowadzonych przez MacLeana
(1990), było wykazanie istotnych ograniczeń w repertuarze zachowań tych gadów
w porównaniu ze ssakami, czyli braku opieki macierzyńskiej, wokalizacji i zabawy.
Ich związek z emocjami jest oczywisty. Dodajmy, że kora mózgowa, zdecydowanie
najbardziej rozbudowana u człowieka, odgrywa ważną rolę w generowaniu i mo­
dulowaniu emocji, a także ich świadomym doświadczeniu, co oznacza, że złożność
i zróżnicowanie stanów emocjonalnych są u ludzi największe.
Po drugie, powinno się rozważyć występowanie i złożoność życia społeczne­
go w ramach gatunku. Im większe jest znaczenie i rozwój rozmaitych interakcji
społecznych, tym bardziej rozwinięte i złożone życie emocjonalne. Obserwacje
w warunkach naturalnych zachowań szympansów, a więc gatunku cechującego się
bogatym życiem społecznym, pozwoliły na wyodrębnienie wielu zróżnicowanych
pod względem charakteru i intensywności stanów emocjonalnych, takich jak: lęk
strach, dystres, irytacja, gniew, zmartwienie, rozbawienie (Goodall, 1986).
1.4. Świadomość em ocji - uczucia
Rozważania na temat świadomości emocji trzeba poprzedzić ustaleniam
dotyczącymi znaczenia terminu świadomość. Kwestia ta nie ma jak do tej por)
zadowalającego rozstrzygnięcia, a nawet jej krótkie omówienie wykracza poz;
ramy tej pracy. Dlatego można jedynie przyjąć „robocze” i intuicyjne rozumienie
że świadome jest to, z czego zdajemy sobie sprawę, a zatem mówimy o poczucii
pewnych stanów, na przykład emocji. Wydaje się, że tak właśnie rozumieją świa
domość badacze emocji (LeDoux, 2000; Mandler, 1984). Na poziomie potoczne
go doświadczenia doznawane emocje oraz świadomość ich odczuwania nie s:
Ś w ia d o m o ś ć e m o c j i - u c z u c i a
3 1
rozróżniane, można powiedzieć, że są utożsamiane. Mówimy o przeżywaniu al­
bo odczuwaniu strachu, radości czy gniewu i oczywiste jest dla nas, że jesteśmy
ich świadomi. Wielu badaczy emocji przyjmuje podobny pogląd w tej sprawie,
na przykład Mandler ujął to krótko, mówiąc że: „Doświadczenie emocjonalne
jest z definicji świadome” (Mandler, 1984, s. 119). Clore (1999) natomiast uważa,
że wystąpienie uczucia, czegoś z definicji świadomego, jest warunkiem koniecz­
nym, chociaż niewystarczającym do pojawienia się emocji. Gray (1999) mówi
o bliskich związkach świadomego doświadczenia i emocji, a LeDoux (1999) uwa­
ża emocje za stany świadomości. Przypisuje wprawdzie emocjom właściwość au­
tomatycznego uruchamiania reakcji adaptacyjnych w odpowiedzi na znaczące
wydarzenia, twierdzi jednak, że emocji nie można zredukować do tych automa­
tycznych procesów, są one czymś więcej, czyli właśnie subiektywnym przeży­
ciem, uczuciem (LeDoux, 2000).
Podstawą takiego traktowania emocji jest, jak się wydaje, rozumowanie,
zgodnie z którym, jeżeli przyjmujemy emocje za elementy naszego doświadcze­
nia, to muszą one być świadome, bo takie z definicji jest doświadczenie. Przyjęcie
takiego stanowiska ma określone konsekwencje.
Po pierwsze, jeżeli przyjmujemy, że emocje są „z definicji” świadome, to wy­
kluczamy możliwość występowania nieświadomych emocji. Wielu psychologów
klinicznych nie zgodziłoby się z tym twierdzeniem, wskazując na przykład, że nie­
uświadomiony lęk może być elementem nieświadomego konfliktu stanowiącego
istotę nerwicy (Dolłard, Miller, 1967). Freud (1915) twierdził wprawdzie, że istotą
emocji jest to, że jesteśmy jej świadomi, ale przyznawał, że wielu klinicystów uży­
ta terminu „nieświadomy lęk”. Jednym z nielicznych badaczy, który dopuszcza
możliwość występowania nieświadomych emocji jest Zajonc (1999). Opierając
się na wynikach eksperymentów z użyciem nieświadomego uprzedzania afekrrwnego, postuluje istnienie nieświadomego afektu, mającego charakter bardziej
globalny i rozlany, ale o jednoznacznym ładunku dodatnim łub ujemnym. (Ponie­
waż badania te są ważne z punktu widzenia roli i miejsca procesów poznawczych
•••' emocjach, kwestia ta zostanie podjęta szerzej w rozdz. 5.) Także Weinrich
1980), zwolennik ewolucyjnego podejścia do emocji, uważa, że mogą być one
nieświadome albo latentne, w tym sensie, że są uświadamiane tylko w określon c h momentach. Podaje przykład emocji miłości rodzicielskiej, która trwa cały
:zas, ale aktualizuje się w postaci świadomego odczucia w krytycznych momenmch, kiedy istnieje potrzeba działania, np. wsparcia czy obrony. Pomysł jest dys•usyjny, bo analogicznie moglibyśmy powiedzieć, że gniew trwa w nas nieświa­
domie cały czas, a tylko w niektórych momentach, kiedy coś nas sprowokuje,
_ awnia się jako świadome uczucie. Wydaje się, że lepiej przyjąć, że gniew, podob­
nie ?ak miłość rodzicielska, pojawia się jak każda emocja jako epizod, chwilowe
3 2
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
doznanie, wtedy gdy go uruchomi jakiś ważny czynnik. To, co Weinrich nazywa
latentną emocją, odpowiada raczej nastrojowi.
Wykluczenie możliwości występowania nieświadomych emocji nie oznacza,
że nie istnieją nieświadome procesy wywołujące emocje. Zdaniem Clorea (1999)
opisy klinicystów czy terapeutów mówią nie tyle o nieświadomych emocjach, bo
przecież pacjent uskarża się na niepokój czy smutek, co nieświadomych proce­
sach prowadzących do ich powstawania. Można na przykład nie zdawać sobie
sprawy z tego, że prawdziwą przyczyną nocnych napadów lęku nie są dolegliwo­
ści sercowe, ale niepewność związana z perspektywami awansu naukowego. Po­
dobnie LeDoux (2000) twierdzi, że procesy prowadzące do identyfikacji zdarzeń
jako zagrażających są z reguły automatyczne i nieświadome, szczególnie wtedy
kiedy mamy do czynienia z ważnymi biologicznie bodźcami.
Po drugie konsekwencją traktowania emocji wyłącznie jako świadomych
jest ich równoważność z uczuciami. Obydwa pojęcia są traktowane zamiennie
nie ma bowiem powodów, aby wyodrębniać uczucia jako zjawiska odmienne oc
emocji, skoro termin uczucie (feeling ) sugeruje jeszcze wyraźniej jego doświad
czeniowy, odczuciowy i świadomy charakter. Dlatego na przykład Clore (1999)
Oatley i Jenkins (2003) czy LeDoux (1999) używają zamiennie terminu emocj;
i uczucie. Z kolei Lazarus (1991) i Scherer (1984) traktują uczucia jako składnik
procesu emocjonalnego, ten jego aspekt, który jest związany ze świadomym od
czuwaniem emocji. Lazarus traktuje je w węższy sposób jako percepcje sensorycz
ne, świadome odczucia stanów ciała, natomiast Scherer jako świadomościow
składnik emocji, proces równoważny z ekspresją czy poznaniem. Podobnie Frijd
(1986) czy Pribram (1980) traktują uczucia jako „monitory” emocji - świadomoś
procesu emocjonalnego. Frijda określa uczucia jako świadomość znaczenia sy
tuacyjnego oraz zmian gotowości do działania. Nieco odosobnione stanowisk
w definiowaniu uczuć przyjmuje Mandler (1984), nazywając uczuciami takie sta
ny emocjonalne, które są „niekompletne”, a więc na przykład, kiedy pojawia si
ocena poznawcza, ale nie towarzyszy jej pobudzenie albo odwrotnie.
W poglądach Damasio (1999) na temat istoty emocji ważną rolę odgrywaj
zmiany stanów naszego ciała, które w połączeniu z obrazem umysłowym obiel
tu, który je zainicjował, tworzą emocję. Natomiast uczucia są traktowane jak
subiektywne i świadome doświadczenie emocji, polegające na odczuciu stan
ciała w połączeniu ze spostrzeganiem obiektu, który je wzbudził oraz zdani
sobie sprawy z powiązań pomiędzy tym obiektem a stanem ciała. Tak rozumiar
uczucia, będące świadomością emocji, mają zdaniem Damasio wartość adapt;
cyjną, dostarczają bowiem wiedzy o obiektach wywołujących emocje, co pozw:
la na przykład skutecznie przewidywać i unikać tych, które stanowią zagrożeni
Damasio wprowadził w swojej koncepcji pojęcie uczuć tła, czyli takich uczu
C ia ło
i u m y s ł , c z y li o s k ła d n ik a c h d o ś w ia d c z e n ia e m o c ji
33
które nie są związane ze stanami emocjonalnymi. Uczucia tła, które mogą być
odbierane jako przyjemne lub nieprzyjemne, są odczuciami stanu naszego ciała.
Pojawiają się, a raczej trwają, kiedy nie doświadczamy żadnej emocji. Damasio
twierdzi, że informacje o stanie naszego ciała docierają cały czas nie tylko do
mózgu, ale i świadomości, stanowiąc „obraz pejzażu ciała”. Wprawdzie nie an­
gażują znacznie świadomości, są jednak stale obecne „w tle” i dzięki tej ciągłości
pełnią ważną rolę, stanowiąc osnowę naszego poczucia Ja i naszej tożsamości.
1.5. Ciało i umysł, czyli o składnikach dośw iadczenia em ocji
W porównaniu z innymi procesami psychicznymi, takimi jak na przykład
spostrzeganie czy myślenie, emocje charakteryzują się bardzo silnie zaznaczoną
„cielesnością”, to znaczy, że istotnym i integralnym składnikiem emocji są zmia­
ny w naszym organizmie, w narządach wewnętrznych. Trudno wyobrazić sobie
emocję bez towarzyszących jej zmian, takich jak przyspieszone bicie serca, skur­
cze żołądka czy napięcie mięśni. William James, którego idee wywarły znaczący
wpływ także na myślenie psychologów o emocjach, ujął to jeszcze dobitniej, mó­
wiąc: „Nie mogę wręcz sobie wyobrazić, cóż pozostałoby z uczucia strachu, gdyby
nie owo przyspieszone bicie serca, spłycony oddech, drżenie warg, uczucie nóg jak
z waty, gęsiej skórki i skurczu jelit” (James, cyt. za Damasio, 1999, s. 153).
Dla Jamesa nie ma emocji bez zmian w naszym ciele. Ponad sto lat później
Damasio (1999) podtrzymał ten punkt widzenia, twierdząc, że istotę emocji sta­
nowią zmiany stanu ciała powiązane z umysłowym obrazem obiektu, który je
wywołał. Podobnie Mandler (1984), który uważa, że na emocję składają się proce­
sy pobudzenia fizjologicznego, powodujące zmiany w narządach wewnętrznych,
oraz procesy poznawcze o charakterze ewaluacyjnym. Lazarus (1991) zalicza
sktywność autonomicznego układu nerwowego wraz z pojawiającymi się w jej
efekcie zmianami w narządach wewnętrznych do obserwowalnych wskaźników
emocji. Określa te zmiany jako wzorzec reakcji somatycznych (patterned som a::c reaction ) (Lazarus, Kanner, Folkman, 1980). Scherer (1984) natomiast uważa
zmiany w naszym organizmie za jeden z istotnych składników procesu em ocjo­
nalnego. Izard (Izard, Buechler, 1980) zalicza zmiany w narządach wewnętrz­
nych do ekspresyjnego składnika emocji, obok ruchów i wyrazu twarzy, i twier­
dzi, że są one integralną częścią złożonego zjawiska emocji. Frijda (1986) opisując
sekwencję procesów tworzących emocje, wymienia - jako jeden z elementów
sekwencji - zmiany fizjologiczne. Można zaryzykować twierdzenie, że po­
za przedstawicielami konstruktywizmu społecznego wszyscy badacze zajmują:v się emocjami przyjmują, że zmiany somatyczne są integralnym składnikiem
-mocji. Takie podejście miało określone konsekwencje dla badań empirycznych
34
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie emocji
w dziedzinie emocji, gdzie często traktowano rejestrację zmian somatycznych ja
ko mierzalne i obiektywne wskaźniki emocji. Stosowana w śledztwie procedur;
badania urządzeniem zwanym wykrywaczem kłamstwa także opiera się na reje­
stracji zmian somatycznych towarzyszących określonym stanom emocjonalnym,
Wprawdzie wśród psychologów występuje duża zgodność w kwestii soma­
tycznego składnika emocji, to jednak pewne kontrowersje dotyczą dwóch prob­
lemów. Pierwszy to specyficzność reakcji fizjologicznych w poszczególnych
emocjach. Eksperymenty Schachtera i Singera (1962) wykazały, że ten sam stan
pobudzenia fizjologicznego może być w zależności od kontekstu sytuacyjnego
interpretowany jako różne stany emocjonalne, np. gniew lub radość. Zgodnie
z tymi wynikami wśród psychologów zajmujących się emocjami funkcjonował
pogląd, że pobudzenie emocjonalne i towarzyszące mu zmiany somatyczne są
niespecyficzne, a więc wyglądają tak samo w przypadku różnych emocji. Jednak
większość współczesnych badaczy przyjmuje występowanie specyficznych dla po­
szczególnych, podstawowych emocji wzorców reakcji fizjologicznych (Davidson,
1999, Levenson, Ekman, Friesen, 1990, Levenson, 1999). Mówiąc ogólnie o wzor­
cach reakcji fizjologicznych, pomija się rozróżnienie mózgowych - centralnych
i peryferycznych - somatycznych procesów. Zdaniem Davidsona (1999) można
spodziewać się większego zróżnicowania na poziomie mózgowym, a mniejszego
na peryferycznym.
Druga kwestia to problem koherencji poszczególnych składników proce­
su emocjonalnego. Obserwacje efektów terapii psychologicznej pacjenta cier­
piącego na zaburzenia lękowe, wskazujące, że lęk opisywany przez pacjenta,
a więc jego aspekt poznawczo-werbalny uległ obniżeniu, podczas gdy mierzony
wskaźnikami fizjologicznymi nie obniżył się w ogóle, skłoniły Langa (1985) do
sformułowania tezy, że trzy systemy emocji: poznawczo-werbalny, somatycznofizjologiczny i behawioralno-ekspresyjny nie są ze sobą ściśle powiązane. Nie­
którzy autorzy, np. Oatley i Jenkins (2003) akceptują taki pogląd, dopuszczając
nie tylko brak zgodności trzech systemów emocji, ale także istnienie różnic
w zakresie ich funkcji, ale takie stanowisko jest trudne do zaakceptowania dla wie­
lu innych badaczy, szczególnie tych zorientowanych bardziej ewolucyjnie. Przy­
kładem może być twierdzenie: „Podczas trwania procesu emocjonalnego zmiany
w ekspresji, fizjologii i doświadczeniu powinny korespondować ze sobą czaso­
wo i kategorialnie” (Rosenberg, Ekman, 1997, s. 63). Wydaje się, że teza o braku
koherencji poszczególnych składników procesu emocjonalnego jest szczególnie
trudna do zaakceptowania na poziomie teorii, gdyż jest w sprzeczności z trakto­
waniem emocji jako zespołu skoordynowanych zmian, mającego wyraźne moty­
wacyjne i adaptacyjne funkcje (Frijda, 1986; Scherer, 1984). Nie można też wyklu­
czyć, że brak koherencji składników emocji jest efektem działania mechanizmów
P o d s u m o w a n ie
35
obronnych, np. wyparcia i zaprzeczania. Badani przez Langa pacjenci mogli po
prostu nie chcieć przyznać się do faktycznie doświadczanego lęku. Skrajny brak
koherencji procesu emocjonalnego obserwowany jest u osób chorych na schizo­
frenię, a więc należy do obszaru zjawisk patologicznych.
Podsumowanie
Emocje są stałym i nieodłącznym elementem naszego codziennego doświad­
czenia, chociaż te bardzo intensywne pojawiają się zdecydowanie rzadziej. Szcze­
gólnie często doświadczamy rozmaitych emocji w relacjach społecznych, trudno
też byłoby sobie wyobrazić bez nich rozmaitego rodzaju twórczość artystyczną,
ponieważ artysta pragnie zazwyczaj pobudzić nasze emocje, co gwarantuje, że
nie pozostaniemy obojętni wobec jego dzieła.
Trudności w zdefiniowaniu emocji i rozbieżności pomiędzy badaczami są spo­
wodowane z jednej strony złożonością zjawiska obejmującego procesy fizjologicz­
ne, poznawcze, ekspresyjne i zachowanie, a z drugiej - rozbieżnościami w zakre­
sie punktów widzenia, wynikającymi z odmiennych perspektyw teoretycznych.
Analiza sposobów definiowania emocji pokazuje, że różnice wiążą się przede
wszystkim ze znaczeniem przypisywanym poszczególnym aspektom lub funk­
cjom emocji i pozwala na wyodrębnienie kilku ujęć określonych jako motywacyj­
ne, ewolucyjne, biologiczne, komponentowe i społeczne, które przyjmują złożony
: wielopoziomowy charakter procesów emocjonalnych.
Pokrewnymi, chociaż nietożsamymi z emocjami zjawiskami są nastrój i stres,
przy czym nastrój w przeciwieństwie do emocji charakteryzuje się dłuższym
czasem trwania i mniejszym zróżnicowaniem, a stres bardzo silnie powiązany
z negatywnymi emocjami ma - w przeciwieństwie do nich - niespecyficzny cha­
rakter. Pojęcie afektu natomiast należy traktować jako określenie emocji używa­
ne w ogólnym sensie, a więc obejmujące inne zjawiska, takie jak nastrój.
Większość badaczy jest zgodna, że o emocjach możemy mówić zarówno
>•' odniesieniu do człowieka, jak i zwierząt, a już pierwsze, wielokrotnie potwier­
dzone obserwacje Darwina wskazują na duże podobieństwo ekspresji i funkcji
niektórych emocji u człowieka i zwierząt. Wydaje się, że w przypadku emocji na?ta łączność ze światem zwierząt staje się szczególnie widoczna, chociaż dotyczy
:: przede wszystkim naczelnych, a w dalszej kolejności innych ssaków. Zróżnico­
wanie obserwowanych reakcji emocjonalnych wiąże się, obok stopnia ewolucyj­
nego rozwoju, z zakresem życia społecznego w ramach danego gatunku.
Emocje są z reguły uznawane za świadome w sensie dostępności w doświad: reniu. Dla niektórych teoretyków jest to podstawowy warunek istnienia emocji,
natomiast często pojawia się rozróżnienie emocji i odpowiadającym im świa: mym odczuwaniu uczuć. Inni autorzy emocje i uczucia traktują zamiennie.
3 6
R o z d zia ł 1 . D o ś w ia d c ze n ie em ocji
W przeciwieństwie do samej emocji, procesy prowadzące do jej pojawienia się są
z reguły nieświadome.
Nieodłącznym składnikiem emocji są zmiany w narządach wewnętrznych,
manifestujące się skurczami żołądka, napięciem mięśni, przyspieszonym biciem
serca, dlatego trzeba podkreślić, że emocje są procesami zarówno psychicznymi,
jak i somatycznymi. W badaniach emocji rejestruje się często zmiany somatycz­
ne, chociaż nie do końca jest rozstrzygnięta kwestia koherencji i specyficzności
tych procesów.
Rozdział 2
Opisywanie emocji
Kwestią oczywistą, tak jak powszechność doświadczenia emocji, jest ich
zróżnicowanie. Nasze doświadczenia emocjonalne tworzą szerokie spektrum
bardzo różnych, czasami przeciwstawnych stanów, identyfikowanych wieloma
określeniami. Zróżnicowanie określeń w odniesieniu do emocji jest w większości
języków dużo większe niż w klasyfikacjach naukowych. Sporo określeń emocji
ma charakter synonimiczny, ale czasami trudno jest ustalić, czy mamy do czy­
nienia z określeniami identycznych czy tylko podobnych stanów. Ta różnorod­
ność słownych określeń emocji jest bardzo użyteczna dla poetów, ale psycholo­
gom sprawia niekiedy kłopoty.
Wydaje się, że wiele propozycji klasyfikacji stanów emocjonalnych było in­
spirowanych językiem naturalnym. Tworzący je psychologowie uważali, że skoro
w języku istnieją różne określenia, to muszą one odpowiadać różnym emocjom.
Problem komplikował się ze względu na rozbieżności określeń w różnych języ­
kach. Dla pewnych słów oznaczających emocje w jednym języku nie można zna­
leźć odpowiedniego tłumaczenia w innym, co zresztą było ważnym argumentem
dla konstruktywistów społecznych (por. np. Averill, 1980).
Wprawdzie zróżnicowanie emocji jest bezsporne, lecz w kwestii zakresu tego
zróżnicowania zdania są podzielone. (Problem ten zostanie podjęty w podroz­
dziale poświęconym emocjom podstawowym.) Psychologiczny opis poszczegól­
nych emocji dokonuje się w trzech wymiarach, z których tylko jeden odpowia­
da temu, co stanowi o rozróżnieniu jakościowym i treściowym poszczególnych
emocji, czyli modalności emocji. Pozostałe dwa wymiary to walencja, czyli
znak albo wartościowość emocji oraz intensywność emocji. O ile wymiar opi­
sywania emocji, jakim jest intensywność, jest niezależny od innych wymiarów
tym sensie, że poszczególne emocje mogą mieć dowolną intensywność, o tyle
aiencja, a więc kategorie pozytywnych i negatywnych emocji, jest powiązana
: modalnością emocji, bo stany o określonej jakości mają na stałe przypisaną taką
izściwość jak znak; są albo pozytywne, albo negatywne.
3 8
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
2.1. W alencja em ocji jako podstawowa kategoria opisu em ocji
Rozróżnienie emocji pozytywnych i negatywnych jest podstawowe i oczywi­
ste. Niektóre stany emocjonalne, takie jak radość czy miłość są przez nas odczu­
wane jako przyjemne, inne, takie jak strach czy wstręt jako nieprzyjemne. Ma to
swoje powiązanie z procesami biologicznymi, o czym będzie mowa w kolejnym
rozdziale. Wartościowanie, a więc kategoryzowanie czegoś jako dobrego, korzyst­
nego, pozytywnego albo złego, niekorzystnego i negatywnego jest najważniejszą
definiującą właściwością emocji dla Ortonyego, Clorea i Collinsa (1988). Definiują
oni emocje jako wartościujące (yalenced) reakcje na zdarzenia, osoby-sprawców
lub obiekty. Wartościowanie może przybrać formę oceny w kategoriach zadowolenie-niezadowolenie w przypadku zdarzeń, akceptacja-brak akceptacji w przy­
padku osób-sprawców oraz podobanie się, lubienie-niepodobanie się, nielubienie w przypadku obiektów. Proponują oni zatem większe zróżnicowanie procesu
wartościowania w emocjach w celu precyzyjnego opisu procesów poznawczych
prowadzących do powstania emocji. Wyodrębnione przez nich odmiany wartoś­
ciowania zawierają w sobie ogólny wymiar pozytywne-negatywne.
Lazarus (1991) twierdzi, że emocje pozytywne wynikają z oceny relacji z oto­
czeniem jako zgodnej z tym, czego chce podmiot, a więc zgodnej z celami pod­
miotu (goal congruent), podczas gdy emocje negatywne są efektem oceny relacji
z otoczeniem jako niezgodnej z tym, czego chce podmiot, czyli niezgodnej z ce­
lami podmiotu (goal incongruent). Także Oatley (Oatley, Jenkins, 2003) uważa,
że w zależności od tego, czy zdarzenie istotne dla podmiotu, związane z czymś
dla niego ważnym, sprzyja temu czemuś czy nie sprzyja, mówimy o emocjach
pozytywnych lub negatywnych. Podobnie traktuje ten problem Frijda (1986), mó­
wiąc o znaczeniu przypisywanym innym ludziom, elementom otoczenia i celom
działania stanowiącym podłoże emocji. Lazarus wymienia trzy stany emocjonal­
ne, nadzieję, współczucie i emocje estetyczne, których nie można jednoznacznie
zakwalifikować jako pozytywne albo negatywne. Używa określenia „problema­
tyczne”, gdyż ma wątpliwości co do ich statusu jako emocji. Uzmysławia nam to
ważny problem, który sprowadza się do pytania, czy każdą emocję można zakwa­
lifikować jednoznacznie jako pozytywną lub negatywną. Na pewno w przypadku
zdecydowanej większości emocji, przede wszystkim tych, które są określane jako
podstawowe - tak. Możliwość takiej jednoznacznej klasyfikacji jest też atrakcyj­
na, zarówno w sensie teoretycznym, jak i empirycznym.
Problem nadziei i współczucia można rozwiązać, przyjmując, że składają się na
nie dwa elementy o różnej walencji - w przypadku nadziei jest to niepewność i oba­
wa, że nastąpi coś złego, połączone z oczekiwaniem pozytywnego rozstrzygnięcia.
W przypadku współczucia natomiast to negatywne odczucie zła doświadczanego
przez kogoś innego, połączone z sympatią do tej osoby. Wymieniane przez Lazarusa
W a len c ja em ocji ja k o p o d s ta w o w a ka te g o ria op isu em ocji
39
emocje estetyczne nie stanowią odrębnej klasy emocji, są definiowane jako emocje,
które pojawiają się podczas odbioru dzieł sztuki. Są to zatem różnego rodzaju emo­
cje - pozytywne lub negatywne - będące odpowiedzią na przekaz artystyczny.
Walencja emocji ma też wyraźne konsekwencje motywacyjne: emocje pozy­
tywne wiążą się z tendencją „do”, z dążeniem i zbliżaniem się do obiektu będące­
go źródłem emocji, a negatywne z tendencją „od”, unikaniem i oddalaniem się od
obiektu wyzwalającego emocję (Watson i in., 1999; Watson, Tellegen, 1985; Frijda 1986; Reykowski, 1975). W swojej definicji emocji Arnold ujmuje to w nastę­
pujący sposób: „Odczuwana tendencja w kierunku czegoś ocenianego intuicyjnie
jako dobre (korzystne) albo od czegoś, ocenianego intuicyjnie jako złe (szkodli­
we) (Arnold, 1960, s. 182). Ukryte założenie o hedonistycznej naturze motywa­
cji człowieka znajduje potwierdzenie w większości sytuacji, jednak jak wykazują
badania Erbera w niektórych, szczególnych okolicznościach, ludzie postępują
niezgodnie z nim, dążąc do wzbudzania lub utrzymania negatywnego nastroju
Erber, Wegner, Therriault, 1996). Może być tak wtedy, kiedy obniżony nastrój
iest bardziej adekwatny do sytuacji (np. pogrzeb), ale także wtedy, kiedy pozwala
zachować krytycyzm ocen. Zgadzając się z taką argumentacją, trzeba zaznaczyć,
że dotyczy ona wyjątkowych i rzadkich sytuacji. To, czy doświadczamy pozytywnej czy negatywnej emocji wiąże się również ze znaczeniem przypisywanym
sytuacji, a dokładniej z jej podstawowym wymiarem „korzystne-niekorzystne”.
Podział na emocje pozytywne i negatywne jest przez zdecydowaną większość
autorów przyjmowany jako niemal oczywisty, dlatego nie poświęcają dużo uwagi
:emu rozróżnieniu. Zdaniem Russella (1980) wymiar „pozytywne-negatywne”
razem z wymiarem pobudzenia pozwala na uporządkowanie wszystkich rodzaow emocji, co także wskazuje na podstawowy charakter tego rozróżnienia.
Watson i Tellegen, opierając się na licznych badaniach realizowanych na
podstawie materiału werbalnego i niewerbalnego, uważają, że podział afektu na
pozytywny i negatywny jest podstawowy i ujawnia się we wszystkich analizach
tranów emocjonalnych i nastroju, znajduje także potwierdzenie na poziomie be­
hawioralnym i neurobiologicznym (Watson i in., 1999; Watson, Tellegen, 1985).
Zważają oni, że pozytywny i negatywny afekt stanowią subiektywne składniki
rehawioralnych systemów zbliżania i unikania, a odpowiadające im wzorce aktyacii neuronalnej znajdują się w różnych obszarach mózgu. Większość omawiarvch przez tych autorów badań koncentrowała się na werbalnych opisach nastrou czy emocji, aktualnie doznawanych lub doświadczanych zazwyczaj. Wyniki
maliz wskazywały zawsze na dwa podstawowe czynniki, stanowiące podstawę
-porządkowania relacji pomiędzy przymiotnikami opisującymi emocje, które
rentyfikowano jako afekt pozytywny i negatywny. Analizy wskazywały również
h- występowanie jeszcze dwóch wymiarów, identyfikowanych jako przyjemność
40
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
i aktywacja, ale Watson i współpracownicy (1999) są zdania, że kategoria pozy­
tywnego i negatywnego afektu jest ważniejsza ze względu na swoje behawioralne
i neuronalne podstawy. Wykazali oni również, że cykle dobowe pozytywnego
i negatywnego afektu są różne (por. ramka 5).
Tellegen, Watson i Clark (1999) zaproponowali hierarchiczną strukturę afek­
tu i emocji. Zgodnie z ich koncepcją można mówić o trzech poziomach uporząd­
kowania opisującego doświadczenia afektywne. Najwyższy to wymiar przyjemne-przykre albo stosując inne określenie zadowolenie-niezadowolenie. Drugi
pośredni poziom to dwa wymiary: pozytywny i negatywny afekt, będące dla nich
głównym obiektem zainteresowania. Trzeci poziom organizacji odpowiada po­
szczególnym stanom afektywnym, określanym jako emocje podstawowe, takie
jak strach czy radość. Ten hierarchiczny model afektu został pozytywnie zwe­
ryfikowany na materiale empirycznym dużej grupy studentów, którzy opisywali
swoje bieżące doświadczenia emocjonalne za pomocą przymiotnikowych skal,
zawierających określenia odpowiadające różnym stanom emocjonalnym.
g
g
a
--------------------------------------------
Cykle do bo w e p o zy ty w n e g o i n e g a ty w n e g o a fe ktu
Przyjmując jako punkt wyjścia biologiczną i ewolucyjną naturę pozytywnego i ne­
gatywnego afektu, Watson i współpracownicy (1999) uważali, że można im przypisać
zmienność związaną z cyklem dobowym . Uznali, że w przypadku negatywnego afektu
nie należy spodziewać się występowania dobowej zmienności i powinien on utrzymy­
wać się na obniżonym i równomiernym poziomie w skali doby, jako że jest wzbudza­
ny w sytuacjach nadzwyczajnych, związanych z pojawieniem się zagrożenia, które ma
charakter całkowicie nieregularny. Trudno oczekiwać, że atak drapieżnika następuje za­
wsze o podobnej porze. Natomiast w przypadku afektu pozytywnego jest inaczej, moż­
na spodziewać się regularności wzbudzania związanej z dobowym cyklem aktywności,
w tym sensie, że na przykład organizmy prowadzące dzienny tryb życia w ciągu dnia
zdobywają pożywienie, czyli pojawiają się nagradzające bodźce, a tym samym pozy­
tyw ny afekt. Ich badania miały zweryfikować hipotezy mówiące o różnym cyklu dobo­
wym pozytywnego i negatywnego afektu. Uczestniczyły w nich dwie kilkusetosobowe
grupy studentów. W jednej z nich badani oceniali na prostej skali przymiotnikowej in­
tensywność emocji, raz dziennie przez kolejnych 45 dni, pora dnia, w której tego doko­
nywali, była różna, ale zawsze z góry i losowo zaprogramowana. Badani z drugiej grupy
oceniali swój aktualny stan emocjonalny codziennie, co dwie godziny przez tydzień.
Uśrednione wyniki z tysięcy pomiarów wskazały na wyraźną prawidłowość w obu
Em o c je p o d s ta w o w e
41
grupach (rysunek 2). Pozytywny afekt zmieniał się w ciągu dnia, narastając, a potem
malejąc, dając przebieg w kształcie odwróconej litery U. Natomiast negatywny afekt
utrzymywał się na podobnym, umiarkowanym poziomie przez cały dzień.
Rysunek 2. Przebieg pozytywnego i negatywnego afektu w ciągu dnia. Ilustracja przedstawia ogólnie tendencje w zmia-a:n intensywności afektu, będące podsumowaniem kilku wykresów. Dlatego nie pokazano niewielkiej zmienności w od­
stępie dwóch godzin, co na oryginalnych wykresach daje linie lekko łamane (oprać, na podst. Watson i in., 1999).
2.2. Em ocje podstawowe
Pogląd dotyczący emocji podstawowych dzieli w wyraźny sposób teoretyków
oadaczy emocji. Wprawdzie intuicyjnie wydaje się dość oczywiste, że możemy
mówić o pewnych podstawowych czy elementarnych emocjach, ale dokładniejsoe rozważenie tej kwestii rodzi pewne wątpliwości. Istnienie odrębnych, języ>: wych określeń poszczególnych emocji, takich jak strach, gniew, smutek czy
: adość również przemawia za istnieniem odrębnych, podstawowych stanów
T.mocjonalnych. We współczesnej psychologii emocji można mówić o istniemu dwóch stanowisk w tej kwestii. Zwolennicy pierwszego z nich uważają, że
poszczególne emocje to wyraźnie wyodrębnione, dyskretne stany cechujące się
r.oitośeią i uniwersalnością, posiadające wyraźnie określoną funkcję i wartość
42
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
adaptacyjną, czyli właśnie emocje podstawowe (Tomkins, 1984; Izard, 1977; Ekman, 1992). Podobny pogląd prezentują przedstawiciele podejścia ewolucyjnego.
Tooby i Cosmides (1990) uważają, że emocje podstawowe ukształtowały się w na­
szej ewolucyjnej przeszłości w trakcie powtarzających się sytuacji wymagających
adaptacji, takich jak ucieczka przed drapieżnikiem czy walka z rywalem. Zwolen­
nicy istnienia emocji podstawowych nie traktują ich jako jednolitych całości, lecz
jako złożone procesy, ale zawsze w taki sam sposób w przypadku poszczególnych
emocji. Poza argumentem „językowym” na korzyść tego stanowiska przemawia
stałość mimicznych wyrazów emocji (Ekman, 1993) oraz obserwacje, że pewne
sytuacje czy zdarzenia wywołują podobne emocje w różnych kulturach.
Zwolennicy drugiego stanowiska traktują jako stałe i niezmienne poszcze­
gólne składniki procesu emocjonalnego - ich różne zestawienia mogą tworzyć
poszczególne emocje (Ortony, Turner, 1990; Scherer, 1984). Innymi słowy, pod­
stawowe są składniki emocji, ale nie emocje. Kwestionowane jest zatem istnienie
emocji podstawowych.
Kombinacje składników emocji mogą być różne, w zależności od okoliczno­
ści albo kultury. I właśnie kulturowe zróżnicowanie emocji jest dla zwolenników
tego stanowiska bardzo ważnym argumentem, dlatego jest ono popularne wśród
teoretyków emocji zorientowanych na idee konstruktywizmu społecznego (Averill, 1985; Shweder, 1992). Szczególną pozycję w ramach podejścia odrzucającego
emocje podstawowe ma koncepcja Russella (1980), postulująca istnienie dwóch
podstawowych, nieredukowalnych cech emocji, tworzących wymiar afektywny i wymiar pobudzenia. Poszczególne, doświadczane przez nas emocje można
umiejscowić w dwuwymiarowej przestrzeni w zależności od wartości afektywnej
i pobudzenia. Nie ma zatem czegoś takiego jak układ składników, ale jest okre­
ślone miejsce na podstawowym wymiarze. Kołowy model afektu Russella po­
rządkuje poszczególne stany emocjonalne na planie okręgu, a odległość pomię­
dzy poszczególnymi emocjami na okręgu jest proporcjonalna do ich powiązania
(por. ramka 6). Russell przytoczył również inne - poza związkami korelacyjnymi
- argumenty na korzyść jego modelu. Po pierwsze, są to wyniki procedury ska­
lowania wielowymiarowego, która bezpośrednio umieszcza poszczególne obiek­
ty w dwuwymiarowej przestrzeni (Russell, 1989), po drugie prawie identyczne
wyniki takiego skalowania w trzech - poza amerykańską - kulturach u bada­
nych pochodzących z Grecji, Polski i Estonii (Russell, Lewicka, Niit, 1989). Pod­
sumowując swoje badania, Russell stwierdził, że: „...ludzie nie używają kategorii
emocji tak, jakby były niezależne lub wzajemnie się wykluczające. Raczej katego­
rie emocji są systematycznie i silnie wzajemnie powiązane” (Russell, 1989, s. 91).
Em ocje p o d s ta w o w e
43
K o ło w y m odel a fe ktu Russella
Idea uporządkowania emocji na planie koła funkcjonuje w psychologii od dawna.
Za pierwszą tego typu propozycję uważa się koncepcję Schlosberga (Russell, 1989).
Russell (1980) na podstawie analizy materiału werbalnego, przymiotników opisujących
emocje zaproponował model, opierając się na miarach zależności pomiędzy poszcze­
gólnymi stanami emocjonalnymi. Emocje znajdujące się na przeciwległych krańcach
okręgu są przeciwstawne, natomiast im są bliżej siebie, tym silniejszy związek związek
pomiędzy nimi. Model zawiera także dwie osie, dwa dwubiegunowe wymiary, zgodnie
z którymi można uporządkować poszczególne emocje, przyjemność-przykrość oraz
90 °
P O D N IEC O N Y
ZA ALA R M O W A N Y a
*
N A P IĘ T Y •
P R ZES TR A S ZO N Y •
• ZA SK O C ZO N Y
ZŁY'
•
POD EK S C YTO W A N Y
ZIR Y T O W A N Y •
S T R A P IO N Y •
S FR U S TR O W AN Y •
• URADOW ANY
• RADOSNY
18 0 °
• Z A D O W O LO N Y
N IES ZC ZĘŚ LIW Y •
• U C IESZO N Y
S M UTNY •
PONURY •
• P R ZY G N Ę B IO N Y
• PO G O D N Y
R O Z L U Ź N I O N Y . • U K O N T EN T O W A N Y
U S A TYS FA KC JO NO W A NY
ZNUDZON Y •
spok W
AKS 0 W A N Y
O M D LEW A JĄ C Y •
Z M ĘC Z O N Y •
• S EN N Y
270 °
ł ’ »5jnek 3. Kołowy model afektu. Na rysunku zgodnie z oryginałem zamieszczono słowa opisujące emocje używane
» :.- saniach autora, niektóre mające bardzo podobne znaczenie, szczególnie w języku polskim. Dlatego traktowanie
ako przedstawiającego klasyfikację poszczególnych emocji dosłownie byłoby niezgodne z intencją autora
~ s c e . toprac. na podst. Russell, 1980,1989)
44
R o z d z i a ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
wysokie-niskie pobudzenie. Dzięki temu można podzielić emocje na cztery grupy od­
powiadające czterem ćwiartkom koła. Odległość od środka koła jest miarą intensywno­
ści emocji, która jest czymś innym niż pobudzenie. Na przykład intensywny smutek jest
związany z niskim pobudzeniem, a łagodne zaskoczenie z wysokim. Na rysunku nie za­
znaczono ostrych granic pomiędzy stanami emocjonalnymi, tylko punkty odpowiada­
jące umiejscowieniu poszczególnych określeń emocji w dwuwym iarowej przestrzeni.
Russell (1989), komentując swój model, wskazywał na analogię do koła kolorów, gdzie
wprawdzie można zidentyfikować poszczególne barwy, zieleń, niebieski czy czerwień,
ale jednocześnie widzimy, jak jedna barwa stopniowo przechodzi w drugą.
Jako w pewnym sensie kompromisowe można przyjąć stanowisko Scherera
(1984), który wprawdzie reprezentuje podejście składnikowe do emocji, ale uzna­
je istnienie pewnych, często powtarzających się takich samych układów skład­
ników emocji, zespołów procesów, które nazywa emocjami modałnymi. Jego
zdaniem powtarzające się doświadczenia, na przykład frustracja czy zagrożenie,
prowadzą do utrwalenia się charakterystycznych wzorców oceny, a te z kolei pro­
wadzą do ukształtowania specyficznych zespołów procesów tworzących emocje,
takie jak gniew czy strach. Ten sposób rozumowania zbliża Scherera do stano­
wiska psychologów ewolucyjnych (Tooby, Cosmides, 1990), którzy uważają, że
powtarzalność doświadczeń, także u naszych ewolucyjnych przodków, osiągnęła
taki stopień, iż doprowadziła do ukształtowania emocji podstawowych.
Averill (1999), krytykując ideę emocji podstawowych, zwrócił uwagę, że
termin „podstawowy” może mieć różne znaczenia. Emocje mogą być definio­
wane jako podstawowe w sensie prototypowości, poziomu ogólności lub reguł
organizacji, co więcej określenie „podstawowy” może być odnoszone do emocji
w znaczeniu biologicznym, społecznym lub psychologicznym. Dlatego też, jego
zdaniem, najlepiej w ogóle zrezygnować z tego określenia, tym bardziej że nie
jest ono niezbędne dla teorii emocji. Podobnie sceptyczne stanowisko w kwe­
stii zdefiniowania pojęcia „podstawowa emocja” zajęli Ortony i Turner (1990),
twierdząc, że nie mamy, i prawdopodobnie nie możemy mieć, zadowalającego
kryterium pozwalającego określić, co znaczy podstawowy.
Przyjęcie istnienia emocji podstawowych powoduje konieczność zdefiniowa­
nia kryterium ich rozróżnienia, co w konsekwencji prowadzi do sformułowania
listy emocji podstawowych. Najbardziej znaczące i popularne jest kryterium
biologiczne, odwołujące się do różnic na poziomie neuronalnych mechanizmów
emocji (Panksepp, 1998). Zgodnie z tym kryterium możemy mówić o tylu emo­
cjach podstawowych, ile specyficznych czuciowo-ruchowych obwodów zarządza­
jących można zidentyfikować w mózgu. Panksepp wskazuje na istnienie siedmiu
Em o c je p o d s ta w o w e
45
takich systemów emocji: poszukiwania, wściekłości, strachu, żądzy, opieki, pa­
niki (związany z cierpieniem separacyjnym) i zabawy. Kryterium neuronalne
jest naturalne i obiektywne w sensie niezależności od subiektywnych odczuć
i nadawanych im określeń słownych, które często stanowiły podstawę wyodręb­
niania poszczególnych emocji. Stanowisko to redukuje do minimum rozbieżności
pomiędzy proponowanymi klasyfikacjami emocji, w przeciwieństwie do bardziej
psychologicznie zorientowanych koncepcji. Reprezentujący stanowisko biolo­
giczne Panksepp proponuje, aby wyodrębnić trzy rodzaje procesów afektywnych,
różniących się stopniem złożoności (Panksepp, 2005, 1999). Najprostszą formę
stanowią proste i krótkotrwałe reakcje emocjonalne o charakterze odrucho­
wym, np. przestrach, obrzydzenie czy ból, zorganizowane na niskich obszarach
pnia mózgu i oparte na stosunkowo prostych obwodach neuronalnych. Druga
forma to właśnie emocje podstawowe oparte na bardziej złożonych obwodach
w wyższych pośredniczących obszarach mózgu, stanowiących obwody zarządza­
jące czuciowo-ruchowe i organizujących skutki behawioralne, fizjologiczne oraz
poznawcze, które można uznać za podstawowe systemy emocjonalne w mózgu.
Należą do nich np. strach, gniew czy radość. Trzecia forma to uczucia wyższe
zorganizowane na wyższych poziomach przodomózgowia, w których istotną
rolę odgrywają złożone procesy poznawcze, tworzące takie stany, jak poczucie
■■■lny, współczucie czy zawiść. W przypadku procesów tego ostatniego poziomu
Panksepp nie wyklucza, że mają one charakter składnikowy, w tym sensie, że po­
wstają w wyniku różnych kombinacji emocji podstawowych i odruchów afektywnvch. Podobne rozumowanie, uwzględniające poziom procesów nerwowych oraz
-dział procesów poznawczych, stanowiło dla Damasio (1999) podstawę rozróż­
nienia emocji pierwotnych i wtórnych. Procesy, które klasyfikuje on jako emocje
nerwotne odpowiadają poziomowi emocji podstawowych u Pankseppa, a te, któ­
re określa jako wtórne - najwyższemu mózgowo poziomowi uczuć wyższych.
Odmienne, ale tylko do pewnego stopnia stanowisko w sprawie wyodręb­
nienia emocji podstawowych zaproponował Ekman (1992, 1 9 9 3 ,1999a), dla któ­
rego jednym z ważniejszych kryteriów były obserwowalne, charakterystyczne
- małe wzorce ekspresji mimicznej. Wyodrębnione przez niego wzorce ekspresji
rrnrmicznej można traktować jako charakterystyczne sygnały dla otoczenia (Ek­
man, 1999b). Przyjmując kryterium ekspresyjne, Ekman uważa, że poszczegól­
ni m emocjom podstawowym odpowiadają charakterystyczne wzorce procesów
■aaronalnych, w czym zbliża się do stanowiska Pankseppa. W obydwu przypad■aah stosowane jest kryterium biologiczne. Natomiast w przeciwieństwie do
- ankseppa jest zdania, że wszystkie emocje są podstawowe, a odkrycie wzorców
“: : logicznych dla tych uważanych za złożone jest kwestią czasu (Ekman, 1999d).
-' m mi słowy, Ekman nie widzi uzasadnienia dla tworzenia hierarchicznej
46
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
klasyfikacji wyodrębniania emocji bardziej elementarnych i bardziej złożonych
a raczej traktuje poszczególne emocje jako równorzędne, mające te same właś­
ciwości ogólne. Sformułował on jeszcze inne kryteria wyodrębniania emocj
podstawowych, zaliczając do nich automatyczność procesów oceny dotyczące
specyficznych, uniwersalnych czynników wywołujących emocje, odrębność po­
jawiania się w rozwoju, obecność u innych naczelnych, specyficzne myśli ora;
subiektywne doświadczenia (Ekman 1999a).
Propozycja rozróżnienia podstawowych afektów sformułowana przez Tom
kinsa (1984) opiera się również na kryterium biologicznym, ale inaczej zdeńniowa
nym. Dla Tomkinsa takim wskaźnikiem są czasowe charakterystyki stymulacj
wywołującej afekty, której odzwierciedleniem jest gęstość (density) wyładował
neuronów. W przypadku takich podstawowych afektów, jak przestrach (star
tle), strach (fear) oraz zainteresowanie mamy do czynienia z narastaniem gę
stości wyładowań, czyli zwiększaniem intensywności stymulacji, przy czyn
odpowiednio stopień tego przyrostu jest największy w przypadku przestrachu
a najmniejszy w przypadku zainteresowania. Gniew i niezadowolenie (distress
są wywoływane przez silną, ale stałą stymulację, silniejszą w przypadku gniewu
Natomiast radość i śmiech są reakcją na zmniejszającą się gęstość wyładował
neuronalnych, czyli malejącą stymulację, od poziomu wysokiego do niskiego. D'
podstawowych afektów Tomkins zalicza także zadowolenie, wstręt i wstyd, al
uważa, że mechanizm ich powstawania jest nieco inny i nie można go powiążą
z kryterium gęstości wyładowań neuronalnych.
Inne kryterium wyodrębnienia podstawowych emocji, które można określi
jako ewolucyjne, zaproponował Plutchnik (1984). Jego zdaniem trzeba zacząć o
identyfikacji podstawowych wzorców zachowań adaptacyjnych charakteryzuje
cych zarówno człowieka, jak i zwierzęta. Do takich prototypowych wzorców z e
chowania związanych z rozwiązywaniem najważniejszych zadań adaptacyjnyc
Plutchnik zalicza włączanie (incorporation ), może to być na przykład jedzenie cz
ogólnie asymilacja korzystnych bodźców dla organizmu, której odpowiada emoc
akceptacji; odrzucanie połączone z emocją wstrętu; ochronę związaną ze strachen
destrukcję połączoną z gniewem; reprodukcję obejmującą zbliżanie; utrzymyw;
nie kontaktu; seks związany z emocją radości; reintegrację obejmującą zachowań
związane z utratą czegoś ważnego i z emocją smutku; orientację związaną z now;
mi nieznanymi obiektami i połączoną z emocją zaskoczenia; eksplorację związar
z emocją oczekiwania. Plutchnik zwrócił również uwagę, że podstawowe emoc
można ułożyć na planie koła tak, że te sąsiadujące ze sobą są najbardziej podobn
a znajdujące się po przeciwnych stronach stanowią ich przeciwieństwo (por. rami
7). Na rysunku zaznaczono również emocje, które Plutchnik zalicza do złożonyc
powstających na bazie dwóch sąsiadujących ze sobą na okręgu emocji.
Em o c je p o d s ta w o w e
47
RAMKA 7
Klasyfikacja emocji w e d łu g Plutchnika
Plutchnik (1980) zaproponował uporządkowanie poszczególnych stanów em ocjo­
nalnych na planie koła, co uwzględnia stopień podobieństwa pomiędzy emocjami pod­
stawowymi i umożliwia pokazanie ich związków z emocjami złożonymi, które powstają
z połączenia dwóch sąsiadujących emocji podstawowych. Ponieważ Plutchnik postulu­
je istnienie emocji podstawowych, na rysunku zaznaczono wyraźnie granice pomiędzy
nimi. Warto również zwrócić uwagę, że w przeciwieństwie do Russella, Plutchnik nie
identyfikuje osi wym iarów porządkujących emocje, używa też nieco innych określeń,
a model może być traktowany jako klasyfikacja poszczególnych emocji.
: sunek 4. Emocje podstawowe i złożone w klasyfikacji kołowej Plutchnika (oprać, na podst. Plutchnik, 1980)
48
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
Poparciem dla takiego strukturalnego modelu emocji były relacjonowa­
ne przez Plutchnika (1984) badania empiryczne, dotyczące podobieństwa słów
oznaczających różne stany emocjonalne, chociaż takie leksykalne kryterium we­
ryfikacji klasyfikacji ma poważne ograniczenia. Wielu autorów poddaje w wątpli­
wość uzasadnienie badania słów oznaczających emocje jako podstawy do orze­
kania o stanach emocjonalnych i ich zróżnicowaniu (Panksepp, 2005). Plutchnik
(1984) też wyrażał się krytycznie o opieraniu się w badaniu emocji na słowach
- punktem wyjścia dla jego klasyfikacji nie były słowa oznaczające emocje, ale
podstawowe wzorce zachowań adaptacyjnych związanych z powtarzającymi się
w naszej ewolucyjnej przeszłości zadaniami adaptacyjnymi. Stąd jego propozycja
klasyfikacji podstawowych emocji została określona jako ewolucyjna. Badanie
podobieństwa stów było raczej sposobem potwierdzenia uporządkowania po­
szczególnych emocji na modelu.
Izard (1992), twórca teorii zróżnicowanych emocji (DET - differential emotions theory), postulując istnienie emocji podstawowych, zaproponował trz)
kryteria ich wyodrębniania, lego zdaniem emocje podstawowe mają specyficz
ne, wrodzone mechanizmy neuronalne, unikalne i uniwersalne wzory ekspres;
mimicznej oraz unikalne, subiektywne stany uczuciowe. Istnienie zróżnicowani
emocji na tych trzech poziomach ma potwierdzenie w przytoczonych przez Izai
da badaniach empirycznych, chociaż uważa on, że rozwój badań w poszczegó
nych obszarach nie jest jednorodny i na przykład badania neuronalnych mech;
nizmów dopiero się rozwijają.
Inne kryterium wyodrębnienia podstawowych emocji, oparte na procesac
poznawczych, zaproponował Lazarus (1991). Jego zdaniem tym, co stanowi o ist<
cie danej emocji, czynnikiem, który ją definiuje, jest podstawowy temat relacyjr
(icore relational theme). Lazarus uważa, że emocje powstają jako efekty dokonyw;
nej przez podmiot oceny poznawczej relacji podmiot-otoczenie. Wzajemne o<
działy wanie i związki człowieka z otoczeniem w określonym momencie nazywai
przez Lazarusa relacją lub transakcją podlegają procesom oceny poznawcz'
ewaluacji dokonywanej z punktu widzenia interesów podmiotu. To, co stano’
istotę, kwintesencję tej relacji, Lazarus określa jako podstawowy temat relacyjr
który definiuje emocję doświadczaną przez podmiot w danej sytuacji. Tak roz
mianym tematem na przykład dla gniewu jest zniewaga pomniejszająca moje
a dla radości czynienie znaczącego postępu w osiągnięciu celu (por. ramka 8).
Procesy poznawcze są również kryterium rozróżnienia poszczególnych sl
nów emocjonalnych dla Ortonyego, Clore a i Collinsa (1988), chociaż odrzuci
oni możliwość istnienia emocji podstawowych. W swojej propozycji teoretyczi
poświęconej emocjom postawili sobie za cel określenie, czym jedna emocja rói
się od drugiej. Przyjmując założenie, że emocje powstają jako rezultat sposo
Em o c je p o d s ta w o w e
49
RAMKA 8
Tabela 2. Podstawowe tem aty relacyjne dla poszczególnych emocji (oprać, na podst. Lazarus, 1991)
P O D S T A W O W Y T E M A T R E L A C Y JN Y
E M O C JA
G N IE W
j LĘK
Z n ie w a g a p o m n ie js z a ją c a „ ja " i „ m o j a "
N i e p e w n e z a g r o ż e n ie e g z y s te n c ja ln e
STRAC H
B e z p o ś r e d n ie , k o n k r e t n e I p r z y t ł a c z a ją c e z a g r o ż e n i e f i z y c z n e
P O C Z U C IE W IN Y
Z ła m a n i e m o r a l n e g o n a k a z u
W STYD
N i e p o w o d z e n i e w r e a liza c ji o s o b is te g o Id e a łu
SM UTEK
N i e o d w r a c a ln a u t r a ta
Z A W IŚ Ć
P r a g n ie n ie p o s ia d a n ia c z e g o ś , co m a k to in n y
ZAZD R O ŚĆ
N ie c h ę ć d o o s o b y tr z e c ie j z p o w o d u u t r a t y lu b z a g r o ż e n ia c z y je g o ś u c zu c ia d o na s
W STRĘT
P r z y ję c ie lu b b lis k o ś ć n i e s tr a w n e g o o b ie k t u a lb o id e i ( w s e n s ie m e t a f o r y c z n y m )
RADOŚĆ
Z n a c z ą c y p o s tę p w r e a liza c ji c e lu
W z m o c n ie n i e p o c z u c ia w ła s n e j w a r t o ś c i d z ię k i p r z y p i s y w a n e m u s o b ie , o s ią g n ię c iu lu b
DUM A
u z y s k a n iu w a r t o ś c i o w e g o o b ie k t u
JLG A
Z m ia n a n a le p s z e lu b u s tą p ie n ie p r z y k r y c h , n i e z g o d n y c h z c e la m i o k o lic zn o ś c i
N A D Z IE JA
O b a w a , ż e b ę d z i e g o r z e j i p r a g n i e n ie , ż e b ę d z ie le p ie j
P r a g n ie n ie b y c ia lu b u c z e s tn ic z e n ie w z w i ą z k u u c z u c i o w y m , z a z w y c z a j ,
M IŁ O Ś Ć
a le n ie k o n ie c z n ie o d w z a je m n i o n y m
W S P Ó Ł C Z U C IE
P o r u s z e n ie z p o w o d u c z y je g o ś c ie r p ie n ia i c h ę ć n ie s ie n ia p o m o c y
•: nstruowania przez podmiot sytuacji je wywołującej, przypisali procesom po~
znawczym dominującą rolę w określaniu, jakiej emocji doświadczamy. Uważają
: że niektóre emocje, takie jak np. wstyd są wynikiem bardziej złożonych procepoznawczych, a inne, np. wstręt - mniej złożonych. Dlatego podział na emor e podstawowe i niepodstawowe nie ma ich zdaniem uzasadnienia na gruncie
50
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
propozycji teoretycznej, natomiast ważną kategorią różniącą emocje między so­
bą jest poziom zróżnicowania procesów poznawczych prowadzących do emocji.
Dla Ortonyego, Clorea i Collinsa, podobnie jak dla Averilla (1999), określenie
podstawowy jest niejednoznaczne, nie wiadomo, czy mówiąc o emocjach pod­
stawowych, uważamy, że są one uniwersalne, czy że są składnikami innych emo­
cji czy wreszcie, że pojawiają się wcześniej w rozwoju. Podstawą rozróżnienia
typów emocji jest to, czy emocja jest reakcją na konsekwencje zdarzeń, działa­
nia osób czy aspekty obiektów. Poziomy zróżnicowania procesów poznawczych
prowadzących do określonych emocji można zilustrować na przykładzie reakcji
na konsekwencje zdarzeń, które w pierwszej kolejności mogą prowadzić do do­
świadczenia prostej emocji zadowolony lub niezadowolony a potem w zależno­
ści od tego, czy koncentrujemy się na konsekwencjach dla innych czy dla siebie
i w zależności od tego, czy są one pożądane czy niepożądane dla innych albo
czy dotyczą widoków na przyszłość czy nie, możemy doświadczyć współczucia,
radości albo strachu. Opisywane przez Ortonyego, Clorea i Collinsa emocje są
na każdym poziomie uporządkowane w pary przeciwieństw, co potwierdza pod­
stawowe znaczenie przypisywane przez nich walencji emocji. W ramce 9 przed­
stawiono graficzną ilustrację przebiegu procesów poznawczych prowadzących
do poszczególnych emocji w teorii Ortonyego, Clorea i Collinsa, która powinna
ułatwić zrozumienie idei autorów.
2.3. Psychologiczna ch arak terystyk a poszczególnych em ocji
W pracach psychologicznych funkcjonują terminy kwalifikowane ogólnie,
chociaż czasami w różny sposób, jako emocje. Do opisów emocji prezentowanych
w niniejszym rozdziale dokonano wyboru opartego na kilku kryteriach. Po pierw­
sze, są to emocje klasyfikowane przez większość autorów jako podstawowe, np. ra­
dość, strach, gniew, smutek, wstręt. Po drugie, występują w wielu opracowaniach
i mają większe znaczenie także w sensie negatywnym, a więc w patologii, np. po­
czucie winy, wstyd, zazdrość czy zawiść. Po trzecie, zrezygnowano z omówienia
stanów, które trudno uznać za typowe emocje, gdyż mają inną charakterystykę
i oznaczają zazwyczaj coś więcej, np. miłość i szczęście, empatia i współczucie.
Wprawdzie niektórzy autorzy uważają, że można mówić o miłości jako o sta­
nie emocjonalnym, ale i oni sygnalizują wątpliwości i wskazują, że termin ten ma
szersze znaczenie (Lazarus, 1991). Jest kilka powodów, dla których trudno uznać
miłość za typowy stan emocjonalny, taki jak radość, strach czy gniew. Po pierw­
sze, ma ona inny przebieg w czasie; typowy stan emocjonalny trwa stosunkowo
krótko, do kilku minut, a jego wygasanie jest czymś naturalnym, chyba że pojawi
się nowy czynnik wzbudzający. Mówiąc o miłości, mamy na myśli stan trwający
P s yc h o lo g ic zn a c h a ra k te ry s ty k a p o szc ze g ó ln y c h em ocji
5 1
RAMKA 9
R EA K C JA A F E K T Y W N A N A
■ sanek 5.
KONSEKW ENC JE
D ZIA ŁA N IA
ASP EK TY
ZD A R ZEŃ
SPRAW CÓW
OBIEKTÓW
p r z y je m n o ś ć
p o c h w a ła
lu b ie n ie
p rzy k r o ś ć
p o tę p ie n ie
n ie lu b ie n ie
Struktura procesów poznawczych charakterystycznych dla poszczególnych emocji - propozycja
f c : - ■ego, Clore'a I Collinsa (1988) (Przedruk za zezwoleniem Oxford University Press)
52
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
zdecydowanie dłużej. Po drugie, termin ten jest używany w odniesieniu do poż;
dania seksualnego (miłość seksualna albo namiętna), zakochania (miłość romai
tyczna), opieki nad potomstwem i przywiązania (miłość macierzyńska), a tak;
w szerszym zakresie - bliskich związków typu przyjaźń (miłość przyjacielska, li
bienie i sympatia). Efektem tej różnorodności są klasyfikacje rodzajów miłości (pc
Sternberg, 1988; Lazarus, 1991; Hatfield, Rapson, 2005). W wielu przypadkach te
min miłość jest używany w odniesieniu do rodzaju związku społecznego, angażi
jącego nie tylko emocję miłości, ale również gniew, poczucie winy czy zazdrość.
Podobne uwagi odnoszą się do pojęcia szczęścia. Averill rozróżnił cztery spi
soby rozumienia szczęścia, w tym tylko dwa określone jako subiektywne ujęć
uznają szczęście za rodzaj emocji (Averill, More, 2005). W języku angielskim sł
wo szczęście (happiness ) ma kilka znaczeń, obejmuje zarówno radość i zadów
lenie jako emocje, jak i szczęście rozumiane jako kategoria filozoficzna, pewii
szczególny stan ducha. Ponadto szczęście w przeciwieństwie do typowej emo
nie jest związane z określonym obiektem i nie zawiera tendencji do działań
Lazarus (1991) uważa, że biorąc to pod uwagę oraz odmienną charakterysty
czasową, szczęście można uznać raczej za rodzaj nastroju niż emocję.
2.3.1. Zadowolenie i radość
Radość i zadowolenie to emocje podstawowe o pozytywnej walencji, różnią
się jedynie intensywnością. Lazarus (1991) stwierdził, kierując się przede wszy
kim prostotą procesów poznawczych do nich prowadzących, że są to najpro
sze stany emocjonalne. Rzeczywiście, wystarczającym powodem zadowolei
jest zdarzenie się czegoś korzystnego i przyjemnego dla jednostki. Isen (19c
zwróciła uwagę, że nawet drobny upominek czy chwila oglądania zabawnego ;
mu wystarczają do wzbudzenia emocji zadowolenia, które jest wprawdzie ty]
umiarkowane, ale wystarczające, aby ujawnić swój korzystny wpływ na myślei
i zachowania społeczne. Lazarus (1991) zalicza radość i zadowolenie do en
cji zgodnych z celami jednostki {goal congruent) i uważa, że pojawiają się, §
jesteśmy przekonani, że dokonaliśmy znaczącego postępu w realizacji nasz)
celów. Cele te mogą być drobne, związane z zapewnieniem sobie komfortu, n
gą być też ważnymi celami życiowymi, dotyczącymi osiągnięć zawodowych <
rodziny. Carver (1998) zaproponował dość oryginalne rozwinięcie idei Lazaru
uważając, że istotny jest w tym przypadku nie sam postęp w realizacji celów,
jego tempo i tylko wtedy, kiedy jednostka pozytywnie ocenia szybkość zbliża
się do celu, można mówić o pozytywnym afekcie.
Radość i zadowolenie są również podstawą złożonej, samoświadomościo’
emocji - dumy. Warunkiem wzbudzenia emocji tego rodzaju jest nie tylko śv
domość samego siebie, ale także posiadanie pewnych standardów i zasad, dlah
P s yc h o lo g ic zn a c h a ra k te ry s ty k a p o szc ze g ó ln y c h em ocji
5 3
w przeciwieństwie do zadowolenia czy radości, dumę możemy zaobserwować
dopiero u dzieci około trzeciego roku życia. Lewis (1992) uważa, że dumę po­
woduje korzystna ocena własnych dokonań, poczucie sukcesu oraz przypisanie
sobie, a dokładniej swoim działaniom, odpowiedzialności za ten sukces. Można
powiedzieć, że duma to radość spowodowana rozmaitymi formami naszej ak­
tywności, które oceniamy jako udane.
2.3.2. Strach i lęk
Strach i lęk to bardzo blisko ze sobą związane stany emocjonalne, które
jednak są na ogół przez większość psychologów rozróżniane. To, co je łączy, to
obecność ogólnie rozumianego zagrożenia jako czynnika wywołującego, a więc
takiej sytuacji, w której jednostka spodziewa się zdarzenia się czegoś dla niej
niekorzystnego i szkodliwego. Strach i lęk są zatem emocjami pojawiającymi się
nie tyle w odpowiedzi na coś, co już się wydarzyło, ile w związku z oczekiwaniem
tego, co ma nastąpić, możemy powiedzieć, że mają one charakter antycypacyjny.
W momencie, kiedy próbuje się bliżej scharakteryzować zagrożenie, to, czego
ono dotyczy oraz stopień niepewności z nim związany, pojawia się rozróżnienie
lęku i strachu.
Strach jest na ogół traktowany jako odpowiedź na bezpośrednie, realne, fi­
zyczne zagrożenie, czego przykładem może być atak drapieżnika czy złoczyńcy
albo jakiś kataklizm, na przykład trzęsienie ziemi. Czynnik wywołujący strach
;est określony, trudno mówić o poczuciu niepewności czy niejednoznacznym
charakterze sytuacji. W większości przypadków strach możemy uznać za uza­
sadniony, jest on normalną reakcją na sytuację stanowiącą zagrożenie dla nasze­
go Ja cielesnego. Jest silnym sygnałem niebezpieczeństwa, który ma nas zmobi..zować do ucieczki. Biorąc pod uwagę badania LeDoux (2000) nad mózgowymi
mechanizmami strachu u szczurów oraz obserwacje zachowania innych ssaków,
psów, kotów czy małp, możemy powiedzieć, że strach jest emocją wspólną dla
człowieka i zwierząt wyższych, ukształtowaną stosunkowo wcześnie w naszej
ewolucyjnej przeszłości jako odpowiedź na powtarzające się, znaczące sytuacje,
w których fizyczna integralność organizmu była zagrożona.
Badania LeDoux (2000) oraz Ohmana i Soaresa (1994) wskazują, że do wzbu­
dzenia strachu wystarczą stosunkowo proste, szybkie i automatyczne procesy
roznawcze typu prowizorycznej identyfikacji bodźców zagrażających. Autorzy ci
zwrócili jednocześnie uwagę, że systemy identyfikacji zagrożenia są nastawione
raczej na „fałszywy alarm”, a więc uznanie bodźca niegroźnego za groźny niż od­
wrotnie, ponieważ taka strategia sprzyja przetrwaniu. Jeżeli nasz umysł uzna coś
niegroźnego za drapieżnika, to konsekwencje tego są mało dotkliwe, natomiast
-znanie drapieżnika za coś zupełnie niegroźnego można przypłacić życiem.
54
R o z d z ia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
Ta tendencyjność przyczynia się do występowania i utrzymywania się zaburzeń
lękowych, na przykład fobii (por. rozdz. 10).
Inaczej jest w przypadku lęku. Tutaj mamy najczęściej do czynienia z do­
świadczeniem zagrożenia, którego nie można powiązać z jakimś konkretnym
czynnikiem. Jest to bardzo nieprzyjemne uczucie, opisywane często przez pa­
cjentów nerwicowych: człowiek boi się i to bardzo, ale nie wie, czego się boi. Lęk
jest odpowiedzią na nieokreślone zagrożenie, wiąże się z przeżywaniem niepew­
ności. Zdaniem niektórych autorów (por. np. Lazarus, 1991) lęk jest wywołany
zagrożeniem naszego Ja i naszej osobowości, zatem ma w większym stopniu cha­
rakter symboliczny i egzystencjalny. Dla Epsteina (1972) podstawowym kryte­
rium rozróżnienia lęku i strachu jest możliwość działania w sytuacji zagrożenia,
polegającego przede wszystkim na ucieczce i unikaniu, dlatego nazywał on lęk
„nierozwiązanym” strachem. Opisał dwie sytuacje, które ilustrują różnicę po­
między lękiem i strachem. W pierwszej, będącej przykładem doświadczenia stra­
chu, chłopiec ucieka przed groźnie szczekającym psem z sąsiedztwa. W drugiej
chłopiec idzie ulicą i wie, że za chwilę, za rogiem może spotkać tego psa. Nie wie,
czy spotka go czy nie, i czy pies będzie zachowywał się groźnie, więc idzie dalej,
ale doświadcza przykrego stanu, który Epstein proponuje określić jako lęk.
W przeciwieństwie do bardziej „normalnego” strachu, lęk jest podstawo­
wym objawem wielu zaburzeń zachowania. Psychologowie kliniczni, terapeuci
i psychiatrzy mają z nim bardzo często do czynienia, co śprawia, że uwolnienie
pacjenta od łęku staje się jednym z podstawowych celów ich działania. Ceniony
lekarz i humanista Antoni Kępiński napisał: „Być dobrym psychiatrą w praktyce
oznacza umieć rozładować lęk swojego pacjenta” (Kępiński, 1977, s. 15). Zjawi­
skiem z pogranicza normy i patologii jest lęk egzaminacyjny, stan doświadczany
przez niektórych uczniów i studentów w trakcie zdawania egzaminów, który jest
tak silny i absorbujący, że pogarsza w sposób znaczący sprawność działania (Zeidner, 1998). Badacze zajmujący się lękiem egzaminacyjnym odkryli, że ma on
dwa, częściowo niezależne od siebie wymiary - poznawczy, polegający na nega­
tywnym rozpamiętywaniu, wyobrażaniu sobie porażki na egzaminie i jej konse­
kwencji oraz somatyczny, polegający na doświadczaniu drżenia rąk, szybkiego
bicia serca czy skurczów żołądka (Deffenbacher, 1980). Zauważyli również, ż(
to właśnie nasilenie poznawczego aspektu lęku pogarsza sprawność działania
nasilone doznania somatyczne nie działają w ten sposób (Zeidner, 1998). Możn:
podejrzewać, że w tym przypadku następuje intensywne drenowanie zasobóv
pamięci operacyjnej, które muszą być dzielone pomiędzy przetwarzanie związa
ne z zadaniem i negatywnym rozpamiętywaniem. Lang (1978) wyróżnił dodat
kowo behawioralny wymiar lęku, związany z tendencjami do ucieczki i unikanie
Ps yc h o lo g ic zn a c h a ra k te ry s ty k a p o szc ze g ó ln y c h em ocji
55
Dzięki takiemu rozróżnieniu można stworzyć indywidualny profil lęku danego
pacjenta, dostosowując do niego oddziaływania terapeutyczne.
Inną cechą charakterystyczną lęku jest nieproporcjonalność lub nieadekwatność. Chodzi o sytuację, kiedy ktoś przeżywa silny niepokój wywołany mało real­
nym zagrożeniem. Osoba zdrowa i nieodczuwająca żadnych dolegliwości, prowa­
dząca spokojny tryb życia, może odczuwać silny lęk przed śmiercią albo chorobą
psychiczną. Innym przykładem jest lęk nadopiekuńczych matek, które wszędzie
widzą zagrożenia czyhające na ich dzieci. Psychologowie mówią wtedy o lęku,
chociaż nie ma on nieokreślonego charakteru, wprost przeciwnie, osoba potrafi
dokładnie nazwać jego przyczynę. Bliższa analiza takich przypadków wskazuje
na bardziej złożony mechanizm powstawania takiego lęku. Odczuwany lęk ma
w rzeczywistości inną przyczynę, często niedostępną świadomości, związaną
z dawnymi traumatycznymi doświadczeniami. Przeświadczenie osoby, że boi się
choroby czy napadu, jest często nieświadomą próbą zidentyfikowania nieokre­
ślonego uczucia niepokoju w celu jego opanowania. Wiedząc, czego się boimy,
możemy tego unikać. Klasyfikacja tego typu lęków nerwicowych zaproponowana
przez Kępińskiego (1977) obejmuje: lęk anankastyczny związany z natręctwami,
hipochondryczny, lęk przed śmiercią, chorobą psychiczną, samotnością oraz lęk
sumienia.
Strach i lęk mają dobrze udokumentowany wynikami eksperymentów wpływ
na procesy poznawcze, polegający przede wszystkim na tendencyjności, co zo­
stało dokładniej omówione w rozdziale 6. W literaturze można spotkać terminy
0 podobnym jak strach i lęk znaczeniu, a mianowicie niepokój, oznaczający za­
zwyczaj łagodniejszą postać lęku oraz panikę, gdzie mamy do czynienia z bardzo
dużą intensywnością i gwałtownością tych emocji.
2.3.3. Smutek
Smutek i pokrewne mu stany emocjonalne to drugi, po lęku, ważny element
wielu zaburzeń zachowania. Czasami w praktyce klinicznej używa się w stosun­
ku do emocji smutku lub nastroju przygnębienia terminu depresja, ale nie jest to
właściwe. Termin depresja jest używany w terminologii psychopatologicznej dla
określenia kilku, powiązanych ze sobą rodzajów zaburzeń, które obejmują więcej
elementów niż sama emocja smutku (por. rozdz. 10).
Psychologowie mają problemy z jednoznacznym zdefiniowaniem smutku
1 kilku powodów. Po pierwsze, wprawdzie smutek jest traktowany jako emocja
podstawowa i wyodrębniono wzorzec jego ekspresji mimicznej, ale są trudności
z jednoznacznym określeniem i wyodrębnieniem jego biologicznych mechani­
zmów (Tomkins, 1984; Barr-Zisowitz, 2005). Po drugie, szczególnie w obserwa­
cjach zachowań małych dzieci trudno jest oddzielić smutek od niezadowolenia
56
R o z d zia ł 2. O p is y w a n ie em ocji
(idistress), często połączonego z płaczem (Emde, 1984). Zdaniem Ekmana (Ekman,
Friesen, 1975) wyraz mimiczny smutku i płaczu są bardzo podobne. Po trzecie,
jak zauważył Lazarus (1991), w przypadku smutku trudno mówić o jakiejkol­
wiek tendencji do działania, co jest uważane za podstawową cechę każdej emo­
cji. W przypadku smutku obserwujemy zahamowanie działania i zamknięcie się
w sobie, a więc tendencje mające pewne cechy motywacyjne, ale dość szczególne.
Lazarus zaproponował, żeby biorąc pod uwagę brak tendencji do działania oraz
wydłużony w porównaniu do innych emocji czas trwania, uznać smutek za na­
strój, a nie emocję. Zwrócono także uwagę, że samemu smutkowi psychologowie
poświęcili znacznie mniej uwagi niż innym emocjom, a w rozważaniach pojawiał
się głównie w kontekście depresji (Power, 1999; Barr-Zisowitz, 2005).
W charakterystykach smutku zwraca się przede wszystkim uwagę na to,
że jest odpowiedzią jednostki na utratę czegoś ważnego lub nieosiągnięcie celu
(Ellsworth, Smith, 1988). W przeciwieństwie do strachu, smutek ma charakter
reaktywny: a nie antycypacyjny w tym sensie, ż e jest odpowiedzią na wydarze­
nie, które już zaszło. Lazarus (1991) mówi, że wydarzenie takie ma zawsze cha­
rakter utraty czegoś, co wiąże się z zaangażowaniem ego. A więc nie tylko utrata
spoteCLYie),
\do ^wAoścó, ce\ów życaowydn. NJ tym senśae smuteY, oY>o\<
lęku, jest emocją o wyraźnie egzystencjalnym charakterze. Pojawia się nie tylkc
w obszarze związków rodzinnych czy przyjaźni, ale także w kontekście pracy za­
wodowej czy edukacji. Dla Lazarusa istotną cechą smutku jest również to, że od­
powiedzialności za taką utratę podmiot nie może przypisać ani innym, ani same­
mu sobie. Dlatego też smutek wiąże się z bezradnością, rezygnacją, pasywnością
oraz skupieniem się na sobie. Power i Dalgleish (1997) charakteryzują podobnie
różne formy utraty powodujące smutek, dodając że wbrew temu, co twierdzi La­
zarus, nie musi być ona permanentna, może polegać na przykład na czasowej
nieobecności osoby kochanej. Więcej - ramy czasowe utraty obejmują nie tylko
przeszłość i teraźniejszość, ale i przyszłość, kiedy ktoś na przykład spodziewa
się odejścia kogoś bliskiego. Także nie wszyscy autorzy zgadzają się z Lazarusem
w kwestii niemożności przypisania komuś lub sobie odpowiedzialności za utratę
powodującą smutek, wskazując, że może się on pojawić w odpowiedzi na utratę
spowodowaną przez osoby z otoczenia, tym bardziej, że często współwystępuje
z gniewem (Barr-Zisowitz, 2005).
Badania różnych kultur wskazują, że nie we wszystkich daje się łatwo wyod­
rębnić emocję smutku, bo nie ma w niektórych językach odrębnego słowa albo
funkcjonuje słowo oznaczające mieszaninę kilku stanów, np. współczucia, m iło­
ści i smutku (Lutz, 1988). Różnice kulturowe obserwuje się również w zakresie
Ps yc h o lo g ic zn a c h a ra k te ry s ty k a p o szc ze g ó ln y c h em ocji
57
społecznego reagowania na smutek, który jest traktowany w ujęciu funkcjonalnym
jako emocja stanowiąca komunikat o poszukiwaniu pomocy ze strony otoczenia.
Okazuje się, że w kulturach kolektywistycznych reaguje się na smutek różnymi
formami wsparcia, chociaż ma ono swoje granice, na przykład rozróżnia się takie
sytuacje i ekspresje, w których nie można oczekiwać na pomoc (Barr-Zisowitz,
2005). W kulturach indywidualistycznych natomiast reakcje na czyjś smutek są
bardziej negatywne, traktowany jest on raczej jako nieszczęście, a gotowość do
pomagania jest mniejsza. Zwrócono również uwagę, że w niektórych kulturach
nie traktuje się smutku jako jednoznacznie negatywnego, przyznając mu sta­
tus emocji nobilitującej, której doznawanie świadczy o człowieczeństwie i szla­
chetności (Lutz, 1988; Kleinman, Good, 1985). Podobną postawę obserwowano
w średniowiecznej Europie (Barr-Zisowitz, 2005). Champion i Power (1995)
twierdzą, że doświadczenie smutku i wynikające z niego skoncentrowanie się na
sobie jest często okazją, aby dokonać refleksji i przewartościowania w zakresie
celów i planów życiowych.
Wiele obserwacji wskazuje na to, że doświadczeniu smutku często towarzy­
szy doświadczenie innych emocji, przede wszystkim gniewu, a także lęku (Power,
1999). Zdarza się, że przypisanie komuś odpowiedzialności za doznaną utratę
est mniej jednoznaczne, stąd reagowanie gniewem, smutkiem lub jednym i dru­
gim (Barr-Zisowitz, 2005). Power i Dalgleish (1997) opisali mechanizm dodatnie: 3 sprzężenia zwrotnego, powodującego wzajemne wzmacnianie się negatywnych
emocji, smutku i gniewu lub lęku. Podobny mechanizm błędnego koła utrwala
wzmacnia smutek poprzez negatywne rozpamiętywanie, zjawisko często obser­
wowane u osób z depresją. Rozpamiętywanie (rumination) jest zazwyczaj trakto­
wane jako nieprzystosowawcze i szkodliwe dla jednostki, Tallis (1999) zwrócił jednak uwagę, że może ułatwić krytyczne przemyślenie niekorzystnych doświadczeń.
Kępiński (1974) w swojej pracy o depresji zaproponował klasyfikację odmian
□czucia smutku. Może ono mieć po pierwsze - charakter ciepły, kiedy osoba na,-zuje kontakt, pomimo smutku emanuje z niej pozytywne nastawienie do otoizenia, co łatwo wzbudza współczucie albo zimny, kiedy sygnalizuje niechęć do
: : czenia, egocentryzm, co utrudnia i hamuje współczucie. Po drugie - smutek
~ :że być cichy, kiedy dominuje w nim obniżenie nastroju, albo burzliwy, kiedy
arzyszy mu lęk, czasami przechodzący w agresję. Inne odmiany to smutek
: -sty, kiedy świat chorego jest pusty, dominuje apatia albo pełny, kiedy osoba
: rzeżywa wiele trosk i zmartwień, a jej myśli wypełnione są przykrą tematyką.
- —.utek czysty, to taki, któremu towarzyszy szlachetność cierpienia, a z obrazu
eta znikają drobne, brudne sprawy, smutek brudny z kolei łączy się ze skrzyivrn obrazem świata jako złego i okrutnego. Opisy te ilustrują różnorod■: ? : kontekstu przeżyciowego emocji smutku w obszarze patologii, ale można
58
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
wyobrazić sobie jego łagodniejsze formy, stanowiące bardziej codzienny element
naszego doświadczenia.
2.3.4. Gniew
Gniew, złość czy irytacja są również stanami emocjonalnymi, którym psy­
chologowie poświęcili dużo uwagi, przede wszystkim ze względu na powiązanie
gniewu z zachowaniami agresywnymi. Opisy doświadczenia gniewu zawierają,
może nawet w większym stopniu niż innych emocji, relacje o przeżywaniu bar­
dzo silnych tendencji do działania mającego kogoś skrzywdzić czy coś uszkodzić,
czyli o jednoznacznie agresywnym charakterze (Berkowitz, 1999). Opisy te za­
wierają także szereg specyficznych doznań somatycznych, często określanych
metaforycznie jako gorące, np. „wrzenie”, „gotowanie się”, a obiektywne badania
zmian temperatury w tego typu stanach emocjonalnych potwierdzają te odczu­
cia. Poglądy badaczy na temat mechanizmów wzbudzania emocji gniewu są zróż­
nicowane. Autorzy reprezentujący podejście poznawcze zwracają uwagę, że dla
gniewu charakterystyczna jest ocena czegoś niekorzystnego jako wywołanego
przez inną osobę. Lazarus (1991) twierdzi, że jeżeli za doznany uraz lub utratę
obwiniamy inną osobę i przypisujemy jej działaniom intencjonalność, reagujemy
gniewem. Sugeruje, że nasza ocena identyfikuje w otoczeniu zniewagę, obrazę,
urażenie {offensé). Samo doświadczenie frustracji, zablokowanie celowego działa­
nia nie jest wystarczające do wywołania gniewu, potrzebna jest jeszcze ocena, że
ktoś jest odpowiedzialny za naszą frustrację, a jego działanie ma charakter celo­
wy i świadomy. Przyznaje on, że mamy tu raczej do czynienia z procesami atrybucji, a nie oceny sytuacji. Natomiast doświadczenie frustracji może prowadzić
do różnych stanów emocjonalnych, np. strachu, kiedy spodziewamy się urazu,
albo smutku, kiedy oceniamy sytuację jako nieodwołalną i niezawinioną. Laza­
rus wskazał również, że w wielu złożonych sytuacjach społecznych przypisanie
odpowiedzialności za działanie, które spowodowało nasz uraz, może być trudne.
Powoduje to niejednoznaczność procesów oceny, które są wtedy zdeterminowane
w dużej mierze czynnikami kulturowymi i społecznymi. Może się zdarzyć, że
przypisanie odpowiedzialności jest całkowicie mylne, jakaś osoba czy grupa staje
się „kozłem ofiarnym”, na którym skupia się nasz gniew i wynikająca z niego agre­
sja. Stanowisko podobne do Lazarusa przyjmują Ortony, Clore i Collins (1988),
twierdząc, że gniew jest efektem negatywnej oceny czyjegoś nagannego działania
oraz niezadowolenia wywołanego jego niepożądanymi konsekwencjami.
Wiele wskazuje jednak na to, że często mamy do czynienia z reagowaniem gnie­
wem bez przypisywania odpowiedzialności. Badania Graham, Hudley i Williams
(1992) wskazują, że dzieci zidentyfikowane wcześniej jako agresywne, z wyraźną
skłonnością do zachowań agresywnych, pytane o doznawane emocje w hipote­
P s ych o lo g iczn a c h a ra k te ry s ty k a p o s zc ze g ó ln y c h em ocji
59
tycznych sytuacjach, mówiły o gniewie we wszystkich sytuacjach frustracji, pod­
czas gdy dzieci nieagresywne mówiły o gniewie tylko w tych sytuacjach frustracji,
w którym sprawca działał w sposób intencjonalny. Stein i Levine (1990) twierdzą,
że ocena złych intencji w otoczeniu nie jest konieczna, a frustracja jest wystarcza­
jącym warunkiem wystąpienia gniewu. Opisali oni sekwencję procesów prowa­
dzących do gniewu w następujący sposób. Po pierwsze - człowiek jest przekona­
ny, że jest w stanie osiągnąć określony cel lub stan, po drugie - ocenia, że są one
w danym momencie stracone, ale widzi możliwość ich odzyskania. Berkowitz
1999) zwrócił uwagę, że gniew jest typową, bezpośrednią reakcją na silny ból,
a jakiekolwiek bodźce zewnętrzne, skojarzone z doświadczeniami wywołujący­
mi gniew są w stanie wywołać tę emocję prawie automatycznie. Zaproponował
on model mechanizmu wzbudzania emocji, zgodnie z którym gniew może się
pojawić jako końcowy efekt procesu, którego pierwszym stadium jest negatywny
ziekt wywołany przykrym zdarzeniem. W zależności od istniejących automarvcznych skojarzeń oraz następujących później procesów atrybucji i oceny negazvwny afekt może przekształcić się w gniew albo strach.
Prawdopodobnie ze względu na związki z agresją gniew jest tą emocją, której
ekspresja, bardziej niż innych stanów, spotyka się z negatywnym odbiorem społeczrvm. Dlatego też już małe dzieci są poddane treningowi hamowania ekspresji gnie­
wu. Oddziaływania tego rodzaju mają miejsce przede wszystkim ze strony rodziców,
również rówieśników (Lemerise, Dodge, 2005). Lazarus (1991) zwrócił uwagę,
:e w okresie dorosłości tendencja do hamowania gniewu może mieć wewnętrzne
_zasadnienie. Człowiek ogranicza ekspresję gniewu, kiedy na przykład przewiduje,
mogłaby narazić na szwank przyjaźń. Jest bardzo wiele sytuacji społecznych na­
rzucających taką konieczność, na przykład bez względu na to, jak bardzo może być
- msadniony nasz gniew, nie okazujemy go swojemu szefowi. W podobnej sytuacji są
rrrzedawcy, mający do czynienia z wyjątkowo męczącym i natarczywym klientem.
Hamowanie gniewu przynosi jednostce korzyści, poprawiając jej relacje spozczne, ale wiąże się z kosztami, czasami dość dotkliwymi. Psychologowie zdrozz zauważyli, że osoby, które ze względu na określone predyspozycje muszą
zesto tłumić swój gniew, są narażone na pogorszenie stanu zdrowia.
Gniew stanowi istotny składnik i podstawę emocji identyfikowanych jako
: mdrość i zawiść (East, Watts, 1999). Emocje te uważa się za bardzo podob* - - w obu mamy do czynienia z interpersonalną wrogością i zagrożeniem dla
imoakceptacji wywołanymi porównywaniem społecznym, ale charakter te± : porównywania jest tym, co najwyraźniej różni te dwa stany. Zazdrość po.-.z e w relacjach interpersonalnych, najczęściej w romantycznych związkach,
-nu jedna z osób obawia się utraty partnera na rzecz kogoś trzeciego (East,
irts. 1999, Lazarus, 1991). Lazarus podkreśla, że zazdrość powstaje w układach
6 0
R o z d z ia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
interpersonalnych typu trójkąta, a pewne jej formy można obserwować nawet
u zwierząt. Parrot (1991) rozróżnia dwa rodzaje zazdrości: podejrzliwą, kiedy nie
zaistniały bardziej realne powody do takiej formy reagowania, oraz uzasadnioną,
pojawiającą się w obliczu niewierności partnera. Zazdrość podejrzliwa występuje
często w różnego rodzaju zaburzeniach, w postaci urojeń zazdrości. Natomiast
zawiść pojawia się u osoby, która odczuwa brak czegoś wysoce przez nią wartoś­
ciowanego, co posiada inna osoba, np. wybitne osiągnięcie, dobra materialne czy
przymioty osobiste, co jest połączone z silnym pragnieniem posiadania tego albo
życzeniem, aby tamta osoba tego nie miała (Parrot, Smith, 1993).
2.3.5. Wstręt
W tręt jest emocją podstawową, której prostą formę możemy zaobserwować
już u niemowlęcia, któremu podamy coś gorzkiego. Emocja ta w swojej prototy­
powej formie pojawia się zatem w odpowiedzi na obecność szkodliwego, trującego
pokarmu. Rozin i Fallon (1987) podkreślają związek wstrętu z przyjmowaniem
pokarmu, uważając, że sygnały węchowe i dotykowe mają charakter wtórny. Ich
zdaniem na emocję wstrętu składają się zarówno subiektywne uczucie odrazy,
jak i tendencja do działania polegająca na odrzuceniu, pozbyciu się czynnika go
wywołującego oraz reakcje fizjologiczne w postaci mdłości. Wprawdzie wstręt
w takiej postaci ma charakter wrodzony (możemy przypuszczać, że odrzucenie
pewnych pokarmów chroni organizm przed zatruciem), to jednak rozwija się
z wiekiem pod wpływem oddziaływań otoczenia społecznego i kulturowego,
czyli poszerzania się zakresu czynników wywołujących tę emocję.
Rozin i współpracownicy (1997) przedstawili kolejne stadia procesu poszerza­
nia się zakresu czynników wywołujących wstręt. Początek to nieprzyjemne smaki,
potem niektóre wydzieliny i wydaliny oraz zwierzęta, zaniedbanie higieny osobi­
stej, naruszenie powłok ciała, śmierć, niektóre praktyki seksualne, bezpośredni lub
pośredni kontakt z ludźmi obcymi i niepożądanymi, objawiający się na przykład
niechęcią do noszenia używanych ubiorów i wreszcie niektóre działania o nie­
moralnym charakterze. W tym ostatnim przypadku chodzi o pogwałcenie „etyki
duchowej”, standardów naszego duchowego Ja. Ten proces społecznego kształto­
wania czynników wywołujących wstręt przebiega różnie w poszczególnych kul­
turach, co można zaobserwować, kiedy porównuje się na przykład reakcje osób
dorosłych pochodzących z różnych kultur na pewne pokarmy. Lazarus opisał
w pracy o emocjach (1991) swoją silną reakcję wstrętu, kiedy jedzona przez niego
w czasie posiłku w Japonii ryba zaczęła nagle dawać oznaki życia. Zróżnicowanie
kulturowe dotyczy wszystkich czynników wywołujących wstręt, łącznie z postęp­
kami łamiącymi normy moralne. Lazarus używał w opisie tych ostatnich czynników
określenia „zatruta idea”, podkreślając „pokarmowe” korzenie emocji wstrętu.
P s yc h o lo g ic zn a c h a ra k te ry s ty k a p o szc ze g ó ln y c h em ocji
6 1
W obserwacjach procesu rozszerzania się czynników wywołujących wstręt
odnotowano zjawisko określane jako skażenie (Rozin i in., 1989). Polega ono na
przenoszeniu właściwości przez kontakt, co sprawia na przykład, że odmawia­
my jedzenia, które miało kontakt, choćby chwilowy, z obiektem wywołującym
wstręt, alb że nie chcemy używać rzeczy osobistych należących do kogoś innego,
szczególnie kiedy ta osoba jest negatywnie oceniana i odrzucana. Rozin, Markwith i McCauley (1994) stwierdzili, że najsilniejszy wstręt budził u badanych
sweter Adolfa Hitlera. I znowu widzimy tutaj ewolucję „pokarmowego” prototy­
pu wstrętu. Zakażenie pokarmu przez kontakt z trucizną czy zepsutą żywnością
iest bardzo prawdopodobne, stąd silna tendencja do odrzucenia takiego jedzenia
chroni nas przed zatruciem. Poprzez proces uogólnienia i abstrahowania nastę­
puje zastosowanie mechanizmu zakażenia do idei i norm moralnych.
Haidt i współpracownicy (1997) poprosili swoich badanych, pochodzących
z Ameryki Północnej oraz Japonii, o utworzenie listy czynników wywołujących
wstręt. Okazało się, że większość wymienionych czynników dotyczyła niemo­
ralnych postępków, między innymi niektórych praktyk seksualnych oraz agre­
sywnych działań powodujących zranienie łub śmierć innych osób. Zwrócili oni
również uwagę, że używanie określenia „wstrętny” w stosunku do niemoralnych
: nieakceptowanych społecznie czynów występuje prawie we wszystkich językach
świata. Ze względu na różnorodność czynników wywołujących wstręt Rozin, Ha­
idt i McCauley (2005) proponują rozróżnienie wstrętu podstawowego związanego
z pokarmem oraz biologicznymi czynnikami budzącymi odrazę, takimi jak np.:
uszkodzone ciało, wstręt interpersonalny związany z kontaktem, także pośred­
nim, z osobą obcą, chorą, dotkniętą nieszczęściem lub zepsutą moralnie oraz
wstręt moralny wywoływany przez wszelkiego rodzaju niemoralne zachowania.
Wstręt nie jest emocją, która stwarzałaby większe problemy jednostce czy jej
: toczeniu w przeciwieństwie do lęku, gniewu czy smutku nie pojawia się często
w psychopatologii. Potrzeba pewnego treningu odwrażliwiającego, dotyczącego
podstawowego wstrętu, pojawia się w przypadku zawodów, których wykonywanie
;ąże się ze stałym lub bardzo częstym kontaktem z wywołującymi go czynnika­
mi. Tak jest w przypadku lekarzy i nieprzypadkowo w czasie studiów medycznych
mięcia w prosektorium odbywają się w trakcie pierwszego roku. Daje to możli­
wość wczesnego wyeliminowania osób, które nie dają sobie rady z podstawowym
srrętem wywołanym kontaktem ze zwłokami, oraz stwarza pozostałym okazję
: : nabycia umiejętności jego opanowania i osłabienia.
2.3.6. Wstyd i poczucie winy
Wstyd i poczucie winy są emocjami, które pojawiają się jako efekt złożo-vch procesów poznawczych dotyczących Ja. Warunkiem ich doświadczenia
6 2
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
jest posiadanie przez jednostkę zinternalizowanych norm, zasad i celów dzia­
łania oraz, co się z tym wiąże, choćby elementarnej świadomości samego sie­
bie. Wstyd i poczucie winy są nazywane emocjami samoświadomościowymi.
Dlatego też w przeciwieństwie do takich stanów, jak gniew, strach czy radość,
emocje te możemy zaobserwować dopiero pomiędzy drugim a trzecim rokiem
życia, kiedy wykształca się świadomość samego siebie oraz standardy i zasady
(por. rozdz. 8). Zdaniem Lewisa (1992) do wzbudzenia wstydu czy poczucia wi­
ny konieczne jest jeszcze przypisanie sobie odpowiedzialności za działania i ich
konsekwencje, będące powodem tych emocji. Jeżeli w jakiś sposób obwiniamy
otoczenie, doznajemy raczej gniewu lub podobnych stanów. Wstyd i poczucie
winy mają wiele cech wspólnych, wszystkie warunki i okoliczności, o których
była mowa wyżej, dotyczą w równym stopniu tych dwóch emocji, a sformuło­
wanie kryteriów ich rozróżnienia nie jest sprawą łatwą. Zarówno Lewis (1992),
jak i Lazarus (1991) uznali psychoanalityczne propozycje rozróżnienia wstydu
i poczucia winy za niewystarczające, proponując własne kryteria.
Zdaniem Lewisa (1992) możemy mówić o doświadczeniu wstydu i poczucia wi­
ny, kiedy po pierwsze - jednostka dokonała ustalenia własnych norm, zasad i celów,
po drugie - ocenia zdarzenie jako porażkę, po trzecie - dokonuje autoatrybucji,
przypisując sobie odpowiedzialność za porażkę. O tym, czy będziemy mieli do czy­
nienia ze wstydem czy poczuciem winy, decyduje charakter autoatrybucji. Jeżeli jest
całościowa, uogólniona, człowiek jest przekonany, że doświadczył porażki, ponie­
waż jest niedobry, nieuzdolniony, mało wartościowy (,Zrobiłem coś złego, nie udało
się, bo taki właśnie jestem do niczego), to mamy do czynienia ze wstydem. Jeżeli
natomiast atrybucja jest szczegółowa, człowiek, przypisując sobie porażkę, skupia
się na określonym zachowaniu w danej sytuacji {Zrobiłem coś złego, nie udało się,
bo tak się akurat złożyło, nie wolno mi tego powtórzyć), możemy mówić o poczuciu
winy. Lazarus (1991) zaproponował inne kryterium, zgodnie z którym wstyd jest
reakcją na niespełnianie ideałów ego, szczególnie wtedy, kiedy inna znacząca osoba
jest tego świadkiem. Uważa on, że prototypem takiej osoby jest rodzic, od którego
zazwyczaj pochodzą wymagania idealnego ego, a jej obecność może być symbolicz­
na, wyobrażona. Natomiast poczucie winy pojawia się wtedy, kiedy zrobiliśmy coś
albo tylko chcieliśmy zrobić, co jest sprzeczne z zasadami moralnymi, szczególnie
wtedy, kiedy spowodowało to krzywdę innej osoby. Gehm i Scherer (1988) zapropo­
nowali odmienne kryterium rozróżnienia, twierdząc, że wstyd pojawia się w sytu­
acji ekspozycji społecznej, jest „publiczny” w przeciwieństwie do „prywatnego” po­
czucia winy doświadczanego osobiście, bez wiedzy innych. Tangney (1999) zwrócił
uwagę, że badania empiryczne nie potwierdziły takiego kryterium rozróżnienia.
Trudności i kontrowersje związane z rozróżnieniem wstydu i poczucia winy
pokazują, że w momencie, kiedy wychodzimy poza obszar emocji podstawowych
Ps ych o lo g iczn a c h a ra k te ry s ty k a p o szc ze g ó ln y c h em ocji
RAMKA 10
Tabela 3. Porównanie ważniejszych klasyfikacji emocji podstawowych proponowanych przez różnych autorów
T O M K IN S
IZ A R D
P LU T C H N IK
EKM AN
LA ZA R U S
PANKSEPP
(19 8 0 )
(1 9 7 7 )
(19 8 4 )
(19 9 9 a )
(19 9 1 )
(19 9 8 )
Z A IN T E R E S O W A N IE
Z A IN T E R E S O W A N IE
O C Z E K IW A N IE
RADOŚĆ
RADOŚĆ
RADOŚĆ
P O S Z U K IW A N IE
ZAB AW A
RADOŚĆ
ZAB AW A
P O D N IE C E N IE
P O D N IE C E N IE
DUM A
DUM A
O P IE K A
A K C EP T C JA
ZA D O W O L E N IE
S A T Y S FA K C JA
P R ZY JE M N O Ś Ć
ZA S K O C Z E N IE
Z D Z IW IE N IE
B O LEŚ Ć , U D R ĘK A
STRACH
STRACH
Z D Z IW IE N IE
Z A K Ł O P O T A N IE
SM U TEK
SM U TEK
SM UTEK
P A N IK A
STRACH
STRACH
STRAC H
STRACH
LĘK
W STYD
W STYD
W STYD
30 G A R D A
POGARDA
POGARDA
W STRĘT
W STRĘT
W STRĘT
W S I K ĘT
W STRĘT
S S IE W
G N IE W
G N IE W
G N IE W
G N IE W
P O C Z U C IE W IN Y
P O C Z U C IE W IN Y
P O C Z U C IE W IN Y
W STYD
W Ś C IE K Ł O Ś Ć
Z A W IŚ Ć
ZAZD R O ŚĆ
U LG A
U LG A
N A D Z IE JA
M IŁ O Ś Ć
W S P Ó ŁC ZU C IE
P O Ż Ą D A N IE
63
64
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
i definiujemy emocje, do których wywołania potrzebne są złożone procesy poznaw­
cze - ocena zdarzeń i działań w odniesieniu do standardów Ja - tracimy oparcie
i solidną podstawę, jaką dają nam bardziej obiektywne wskaźniki emocji, proce­
sy mózgowe i somatyczne czy ekspresja mimiczna. Lazarus i Lewis reprezentują
w zasadzie jedno środowisko kulturowe, ale kiedy kryterium stają się jednostkowe
interpretacje zdarzeń i normy moralne, udział czynników kulturowych w definio­
waniu takich emocji znacznie wzrasta i trudno uznać je za uniwersalne.
Dodatkowym kryterium mogą być własności motywacyjne obu emocji.
Uważa się, że dla poczucia winy charakterystyczna jest tendencja do naprawie­
nia szkody i krzywdy oraz oczekiwanie kary, natomiast wstyd powoduje silną
potrzebę ukrycia się przed innymi (Lewis, 1992; Lazarus, 1991). Dlatego też
Tangney (1999) twierdzi, że poczucie winy wzbudza w ludziach proaktywną
i konstruktywną orientację przyszłościową, podczas gdy wstyd - orientację na
dystansowanie się, izolację i obronę. Badania wskazują również, że osoby mające
indywidualne predyspozycje do poczucia winy są bardziej empatyczne, podczas
gdy osoby skłonne do wstydu - mniej (Tangney, 1999). Darwin (1988) zwrócił
z kolei uwagę, że obydwie emocje powodują rumienienie się twarzy i jako pierw­
szy podkreślił znaczenie odbioru i oceny naszych zachowań przez innych ludzi
w generowaniu wstydu i poczucia winy. Zaliczał do tej samej grupy onieśmielenie
i zażenowanie, natomiast współczesne poglądy traktują onieśmielenie jako stan,
w którym istotnym składnikiem jest również strach, natomiast zażenowanie jako
mniej intensywny wstyd (Lewis, 1992).
2.4. Intensyw ność em ocji jako kategoria opisu i kryterium
rozróżnienia pokrewnych em ocji
Uzupełnieniem opisu poszczególnych emocji jest ten ich wymiar lub aspekt,
który nazywamy intensywnością. To, że doświadczane stany emocjonalne mogą
się różnić, i to nawet znacznie pod względem intensywności, jest sprawą oczy­
wistą. Naszym opisom doznań emocjonalnych często towarzyszą takie określe­
nia, jak lekki czy bardzo silny. Także poszczególne określenia słowne, tworząc
grupy odpowiadające podobnym stanom i czynnikom, które je wywołały, często
zawierają w sobie ocenę intensywności. Na przykład określenie wściekłość ozna­
cza intensywniejszą emocję niż gniew, chociaż oba stany są pokrewne. Podobnie
jest w przypadku przerażenia i strachu. Poza subiektywną oceną intensywności
doświadczanej emocji, wyrażoną za pomocą określeń słownych, psychologowie
mogą oceniać nasilenie poszczególnych stanów emocjonalnych na podstawie po­
miaru wskaźników pobudzenia, takich jak częstość uderzeń serca czy napięcie
mięśni. Trzeba jednak pamiętać, że trudno byłoby wyznaczyć jakieś standardy
In te n s yw n o ś ć em ocji ja k o k a te g o ria opisu i k ry te riu m ro zró żn ie n ia p o k re w n y c h em ocji
65
czy normy, jeśli chodzi o wskaźniki ze względu na duże różnice indywidualne
pomiędzy ludźmi w wielkości takich reakcji. Dlatego bardziej wiarygodne jest
oszacowanie względnej intensywności pobudzenia dla konkretnej osoby. To, co
możemy ocenić trafniej, to różnica w intensywności emocji doznawanej przez
tę samą osobę w odpowiedzi na działanie różnych bodźców wyzwalających. Ta­
ki pomiar jest wykorzystywany w przypadku procedury stosowanej w śledztwie,
zwanej wykrywaczem kłamstw (por. ramka 11), chociaż w rzeczywistości jest to
wykrywanie indywidualnych zmian w intensywności pobudzenia emocjonalne­
go, na podstawie których wnioskuje się, że osoba badana kłamie.
Wymiar intensywności emocji został wykorzystany w teoretycznym modelu
klasyfikacji emocji zaproponowanym przez Plutchnika (1984), zgodnie z którym
do uporządkowania emocji na planie koła można dodać trzeci wymiar - inten­
sywność, co oznacza, że powstaje bryła utworzona z kilku nałożonych na siebie
plastrów, z których każdy jest związany z inną intensywnością i zawiera inny
zestaw emocji. Zgodnie z tym sposobem myślenia emocje takie, jak: irytacja,
gniew i wściekłość albo melancholia, smutek i żal różnią się między sobą tylko
intensywnością. Zauważalne na rysunku zwężanie się bryły emocji ku dołowi ma
jznaczać, że mało intensywne emocje stają się mniej rozróżnialne.
W y k ry w a c z kła m stw a
Urządzenie zwane potocznie wykrywaczem kłamstwa to wariograf, przyrząd reestrujący jednocześnie kilka wskaźników aktywności autonomicznego układu nerwo­
wego, takich jak tempo bicia serca, ciśnienie krwi, elektryczne przewodnictwo skóry,
temperatura skóry, będących oznakami napięcia emocjonalnego. Jest to zatem precyr ;ny wykrywacz zmian napięcia emocjonalnego, ale nie kłamstwa. Jak pisze Ekman
597), nie ma prostej, specyficznej oznaki kłamania. Procedura zwana wykrywaniem
*
emstwa polega na wnioskowaniu opartym na przesłance, że u osoby kłamiącej, na
T/kład podającej nieprawdziwą odpowiedź na pytanie, wzrasta poziom napięcia
-~c<jonalnego. Żeby uniknąć błędnego zinterpretowania zmiany napięcia, stosuje się
; : c erwsze pytania kontrolne, obok kluczowych, co umożliwia ocenę różnicy w reak1egetatywnej. Po drugie, w śledztwie stosuje się test wiedzy ukrytej, a więc zadaje
: ~mia dotyczące takich okoliczności zdarzenia, które mogą być znane tylko sprawcy,
c r^zykład, w jakich banknotach były skradzione pieniądze. Mimo że wariograf ma
- e wielu zwolenników co krytyków, jest powszechnie stosowany do wykrywania
«E'-Tistwa. Ekman (1997) ocenia, że w samych Stanach Zjednoczonych wykonuje się
6 6
R o z d zia ł 2 . O p is y w a n ie em ocji
około miliona takich badań rocznie, ale spośród setek badań dotyczących jego trafno­
ści tylko nieliczne spełniają minimalne kryteria naukowości. Procent kłamców trafnie
wykrytych waha się pomiędzy 30 a 100 w zależności od użytej metody. Osoby prawdo­
mówne są zidentyfikowane trafnie w podobnych proporcjach, natomiast procent osób
prawdomównych zidentyfikowanych błędnie jako kłamcy wynosi od 2 do 50.
Podsumowanie
Podstawowymi kategoriami opisywania emocji są walencja, czyli wymiar
pozytywne-negatywne, intensywność oraz modalność związane z treścią prze­
życia emocjonalnego. Podział na emocje pozytywne i negatywne jest jednym
z podstawowych i powszechnie akceptowanych. Bywa określany jako wynikający
z wartościowania zdarzeń albo związany ze zgodnością z celami działania jed­
nostki. Emocje pozytywne wiążą się z odczuwaniem tendencji do zbliżania się,
„do”, a negatywne - unikania, „od”. Liczne analizy danych empirycznych potwier­
dzają występowanie tej podstawowej kategorii uporządkowania i opisu emocji.
Kategoria modalności emocji, rodzajów treści przeżyć emocjonalnych wią­
że się ze sporem o istnienie tak zwanych emocji podstawowych. Zwolennicy tej
idei uważają, że poszczególne emocje to wyraźnie wyodrębnione, dyskretne sta­
ny, cechujące się stałością i uniwersalnością. Przedstawiciele podejścia ewolucyj­
nego dodają jeszcze, że zostały one ukształtowane jako adaptacyjne odpowiedzi
na powtarzające się sytuacje, ważne z punktu widzenia przetrwania. Przeciwnie)
idei emocji podstawowych uważają, że podstawowe są jedynie składniki procesów
emocjonalnych, a ich zestawienia, często odmienne w różnych kulturach, tworzs
poszczególne emocje. Jako kryterium wyodrębniania emocji podstawowych używE
się procesów biologicznych, wzorców zachowań adaptacyjnych, wzorców ekspresj
mimicznej oraz procesów oceny poznawczej zdarzeń wywołujących emocje.
Do charakterystycznych cech ważniejszych, typowych emocji zalicza si<
w przypadku radości - zdarzenie czegoś korzystnego, zgodność z celami jednost
ki i postęp w ich realizacji, strachu - wystąpienie bezpośredniego zagrożenia fi
zycznego, lęku - zagrożenia symbolicznego i niejasnego, smutku - doświadczeni«
utraty znaczącego obiektu lub nieosiągnięcie celu, gniewu - zdarzenie niekorzyst
ne, o które obwiniamy inną osobę, wstrętu - bezpośredni kontakt z czymś nieja
dałnym lub nieakceptowanym, wstydu i poczucia winy - doświadczenie porażk
i przypisanie sobie odpowiedzialności. Pojęcia emocjonalne takie, jak miłość cz'
szczęście nie są typowymi emocjami, mają szerszy zakres znaczeniowy.
Intensywność emocji jest tym wymiarem, który budzi najmniej kontrowersj
a jego wyraźnym wskaźnikiem są zmiany w aktywności autonomicznego układ;
nerwowego, pocenie się, drżenie, przyspieszone bicie serca, temperatura ciała.
Rozdział 3
Kontekst biologiczny. Procesy nerwowe
i endokrynologiczne w emocjach
Poszczególne stany emocjonalne są doświadczane i wyrażane w odpowiedzi
na znaczące wydarzenia w naszym otoczeniu lub w nas samych. Mózg jest na­
rządem, który pośredniczy w tym oddziaływaniu, identyfikuje znaczące sygnały
: uruchamia proces emocjonalny. W niniejszym rozdziale zajmiemy się mózgo­
wymi mechanizmami emocji, a więc spojrzymy na emocje z perspektywy neurobiologicznej. Psychologowie zajmują się przede wszystkim procesami psychiczr.vmi i umysłem, a więc abstrakcjami, konstruktami hipotetycznymi, starając
n ę za ich pomocą wyjaśnić zachowanie, ale nie mogą pominąć faktu, że podło­
żem biologicznym i materialnym tych procesów czy funkcji jest układ nerwowy
zachodzące w nim procesy. Sprawa relacji pomiędzy procesami psychicznymi
nerwowymi to ciągle jeszcze problem bardziej filozoficzny niż psychologiczny
: biologiczny, a zadowalającej odpowiedzi jeszcze nie sformułowano. Dlatego
tytule rozdziału wydaje się uzasadnione mniej kategoryczne sformułowanie
- Kontekst biologiczny.
Badania nad mózgiem, a szczególnie te, które dotyczą mechanizmów jego
-T-kcjonowania, mają niedługą historię, ale obecny postęp technologiczny sprzy- ich szybkiemu rozwojowi. Jeszcze do niedawna głównym sposobem badania,
:: re obszary są zaangażowane w procesach emocjonalnych i jakie są między ni~ - powiązania, opierały się na dwojakiego rodzaju obserwacjach. Pierwszy z nich
: dane kliniczne dotyczące funkcjonowania emocjonalnego osób, u których uraz
Jt> choroba uszkodziły określone obszary w mózgu. Drogą logicznej eliminacji
- : rwało się ustalić, które obszary są niezbędne do wzbudzania emocji. Drugi to
w. reiki eksperymentów, w których intencjonalnie, poprzez zabieg chirurgiczny
- irkadzano pewne obszary w mózgu i obserwowano zmiany w zachowaniu. Tae ingerencje były możliwe tylko wtedy, kiedy zabieg chirurgiczny był elementem
- nenia chorób, na przykład epilepsji. Inną możliwość dawały badania z udziałem
: mząt. W obydwu przypadkach występowały pewne ograniczenia odnośnie do
: im ania pracy mózgu. W przypadku ludzi nie było możliwe swobodne ingero■m:e w każdy interesujący badaczy obszar, a tylko w te, które wymagały leczenia.
6 8
R o z d zia ł 3 . K o n te k s t b io lo g ic zn y . Procesy n e rw o w e i e n d o k ry n o lo g ic zn e w em ocjach
W przypadku zwierząt ten problem wprawdzie nie występował, ale pojawiała się
wątpliwość, czy i na ile wyniki można uogólnić i odnieść do mózgu i zachowania
człowieka. Dopiero postęp w technikach neuroobrazowania umożliwił nieinwa­
zyjne badania pracy mózgu, ale mają one też swoje ograniczenia, nie mówiąc już
0 tym, że są bardzo kosztowne.
Badania mózgowych mechanizmów emocji mają spore osiągnięcia, ale wiele
kwestii pozostało jeszcze nierozstrzygniętych. LeDoux (2000), opisując kolejne eta­
py tych starań, przyrównał wysiłki badaczy zmierzające do ustalenia tych mecha­
nizmów do poszukiwania emocjonalnego Świętego Graala, np. badania Cannona
1 Barda wskazujące na podwzgórze, Papeza włączające jeszcze korę przyśrodkową,
I<luvera i Bucyego wskazujące na rolę płata skroniowego kory i koncepcję mózgu
wegetatywnego oraz układu limbicznego MacLeana. Pomimo wielu znaczących
odkryć nie udało się zdaniem LeDoux jednoznacznie potwierdzić istnienia „móz­
gu emocjonalnego”, nie można też dokładniej określić, które części mózgu składają
się na układ limbiczny. Z jednej strony tylko cześć obszarów identyfikowanych
ogólnie jako ten układ jest zaangażowana w emocje, a z drugiej obszary te obsługu­
ją również inne procesy o nieemocjonalnym charakterze. LeDoux zaproponował
stanowisko, zgodnie z którym emocje są funkcjami mózgu związanymi z zapew­
nieniem przetrwania, ale ponieważ jest wiele takich funkcji, a tym samym emocji,
każda z nich może angażować inne układy w mózgu. Wyraził przypuszczenie, że
„...w mózgu może istnieć nie jeden układ emocjonalny, ale wiele takich układów”
(LeDoux, 2000, s. 119). Stanowisko LeDoux nie jest odosobnione wśród badaczy
mózgu. Na przykład Panksepp, wyrażając się krytycznie o idei układu limbiczne­
go jako mózgu emocjonalnego, zaproponował koncepcję, zgodnie z którą w móz­
gu można wyodrębnić szereg „programów afektywnych” poszczególnych emocji,
„systemów dowodzenia układów czuciowo-ruchowych” (Panksepp, 1998). Swoją
propozycję określił jako teorię ośrodkowych programów afektywnych, uważając,
że ewolucja stworzyła w mózgu wrodzone mechanizmy, których celem było wyge­
nerowanie specyficznych typów emocjonalności. Herzyk (2003) zwróciła uwagę,
że można wyodrębnić trzy duże systemy w mózgu zaangażowane w generowa­
nie emocji. Idąc „od dołu do góry” są to struktury pnia mózgu, układ limbiczny
oraz obszary kory mózgowej. Dodajmy, że systemy te obejmują szereg mniejszych
struktur pełniących bardziej specyficzne funkcje.
3.1. Mózgowe m echanizm y em ocji
Uznając za uzasadnione w przedstawieniu mózgowych mechanizmów emo­
cji postulaty LeDoux (2000) czy Pankseppa (1998), przyjęto strategię, zgodnie
z którą najpierw zostaną ogólnie scharakteryzowane te układy w mózgu, które są
M ó z g o w e m e c h a n i z m y e m o c ji
69
zaangażowane w emocjach, a następnie przedstawione poszczególne mózgowe
mechanizmy ważniejszych emocji.
za k rę t o b rę c zy
c ia ło s u t e c z k o w a t e
o p u s zk a w ę c h o w a
p o d w zg ó rze
h ip o k a m p
c ia ło m ig d a ło w a te
; 'S.nek 6. W idok mózgu z zaznaczonymi obszarami, które są zaangażowane w procesach emocjonalnych. Więk: : 'Ich znajduje się wewnątrz półkul mózgowych, w starszych filogenetycznie częściach mózgu
N a rysunku 6 (ramka 12) przedstawiono mózg z zaznaczeniem tych obszarów,
: m przypisuje się znaczenie w generowaniu stanów emocjonalnych. Należą do
mm: ciało migdałowate, podwzgórze, hipokamp, przednie jądra wzgórza, zakręt
70
R o z d zia ł 3 . K o n te k s t b io lo g ic zn y . Procesy n e rw o w e i e n d o k ry n o lo g ic zn e w em ocjach
obręczy oraz kora przedczołowa i asocjacyjna (Zagrodzka, 2000). Ciało migdało­
wate znajdujące się w głębi brzusznej części płatów czołowych, będące obszarem
zawierającym szereg różnych jąder nerwowych, jest jednym z najważniejszych
obiektów zainteresowań badaczy mózgowych mechanizmów emocji. LeDoux użył
w stosunku do niego określenia „komputer emocjonalny” (LeDoux, Phelps, 2005).
Uważa się, że główna rola ciała migdałowatego polega na analizie i integracji zło­
żonych bodźców sensorycznych oraz pośredniczeniu w przesyłaniu impulsów po­
między korowymi obszarami czuciowymi a systemem ruchowym i autonomicz­
nym, podwzgórzem i śródmózgowiem, czyli przetwarzaniu bodźców ze świata
zewnętrznego w znaczące informacje i uruchamianiu procesów emocjonalnych.
Sławne eksperymenty Kliivera i Bucyego pokazały, że zniszczenie ciała mig­
dałowatego w obu stronach płatów skroniowych powoduje u małp bardzo cha­
rakterystyczne i znaczące zmiany w zachowaniu, polegające na utracie zdolności
do rozpoznawania pozytywnego lub negatywnego znaczenia bodźców. Małpy
nie okazywały strachu wobec bodźców zazwyczaj go wywołujących, próbowały
jeść obiekty niejadalne, kopulować z przedmiotami, utraciły zdolność do reakcji
obronnych, a towarzysząca temu całkowita submisyjność powodowała obniżenie
pozycji w hierarchii społecznej. Pacjenci z uszkodzonym ciałem migdałowatym
nie rozpoznają wzrokowych bodźców emocjonalnych, a w zachowaniu przeja­
wiają apatyczność i obojętność emocjonalną (Aggleton, Mishkin, 1986). LeDou:x
(2000) wykazał, że ciało migdałowate odgrywa ważną rolę w warunkowaniu re­
akcji strachu, a jego uszkodzenie zakłóca nabywanie nowych reakcji warunko­
wych strachu oraz reagowanie już wytworzonymi. Zwrócił również uwagę, że
ciało migdałowate otrzymuje informacje sensoryczne dwiema drogami: dolne
- bezpośrednio ze wzgórza oraz górną - za pośrednictwem kory, dzięki czemu
wzrastają zdolności adaptacyjne organizmu (por. rozdz. 5.3.).
Podwzgórze, stosunkowo niewielki, ale mający bardzo dużo połączeń obszai
w mózgu, zawierający szereg jąder, znajduje się w brzusznej części międzymóz
gowia. Oprócz regulowania ważnych funkcji życiowych organizmu (akcja serca
ciśnienie krwi, pobieranie wody i pokarmu) podwzgórze kontroluje reakcje emo
cjonalne oraz autonomiczny układ nerwowy (sympatyczny i parasympatyczny)
Liczne eksperymenty wykazały, że drażnienie elektryczne pewnych obszaróv
podwzgórza może wywołać u kota atak połączony z ekspresją wściekłości, atal
z objawami lęku, reakcję ucieczki, jak również zachowania eksploracyjne (Za
grodzka, 2000; Panksepp, 1986).
W śródmózgowiu oraz znajdującej się w jego środku istocie szarej okołowo
dociągowej są ważne ośrodki koordynujące zachowania obronne, a w jego częśc
brzusznej skupienia neuronów stanowiących część tak zwanego układu nagród)
Drażnienie istoty szarej powoduje u pacjentów uczucie lęku i niepokoju wra
M ó z g o w e m e c h a n iz m y e m o c ji
71
z objawami autonomicznymi - poceniem się, przyspieszeniem tętna i oddechu
Zagrodzka, 2000). Niektórzy badacze są zdania, że obszar ten jest istotny dla
wszystkich emocji negatywnych. Śródmózgowie pełni też ważną rolę przekaźni­
kową pomiędzy podwzgórzem a mostem oraz rdzeniem przedłużonym, reguluąc funkcje sercowo-naczyniowe i ruchowe.
Hipokamp będący jedną z głównych struktur części korowej węchomózgowia, umiejscowionego wewnątrz półkuli mózgu, pełni ważną rolę nie tylko
w modulowaniu reakcji emocjonalnych, ale również w przebiegu procesów pa­
mięciowych, a dokładniej w nabywaniu pamięci deklaratywnej (LeDoux, Phelps,
1005). Badania wykazały, że odgrywa on ważną rolę w nabywaniu doświadczenia
indywidualnego, poprzez tworzenie skojarzeń pomiędzy bodźcami wywołujący­
mi strach i kontekstem sytuacyjnym. Jeżeli u szczura wytworzy się w określonym
pomieszczeniu warunkową reakcję strachu na bodziec akustyczny, zareaguje on
mrachem na samą obecność w tym pomieszczeniu (Philips, LeDoux, 1992). Po­
dobne zjawisko możemy zaobserwować, kiedy powracamy na miejsce, gdzie doiadczyliśmy czegoś przykrego i czujemy niepokój. Liczne połączenia hipokam: i z ciałem migdałowatym umożliwiają wzajemne oddziaływanie tych struktur
» generowaniu i modulowaniu reakcji emocjonalnych.
lądra przednie wzgórza, stanowiące największą część międzymózgowia, ciała
m:eczkowate będące częścią podwzgórza oraz zakręt obręczy należący do koro­
we: części węchomózgowia, zawierają skupiska neuronów uczestniczące w prze­
czuwaniu impulsów pomiędzy korą, hipokampem, podwzgórzem oraz wzgórzem
zorzą połączenie zwane kręgiem emocjonalnym Papeza. Odkrył on, że uszkodzenie
-mego z elementów tego układu, zakrętu obręczy prowadzi do zaburzeń emocjommvch, apatii, depresji i utraty spontaniczności emocjonalnej (LeDoux, 2000).
Różne obszary kory mózgowej, znajdujące się w płacie czołowym, ciemienio* ~ i skroniowym, jak na przykład kora przedczołowa asocjacyjna czy słucho* ł odgrywają ważną rolę w generowaniu i modulowaniu stanów emocjonalnych.
:m :em LeDoux i Phelps (2005) dzięki procesom korowej analizy informacji
-m irycznych możliwa jest dokładniejsza, chociaż wolniejsza, ocena specyficz' -rg: charakteru i wielkości zagrożenia. Co więcej, dzięki procesom korowym
' możliwe wygaszanie nieuzasadnionych reakcji emocjonalnych, na przykład
~ . . . u w odpowiedzi na bodźce, które nie sygnalizują zagrożenia.
Oparte na dotychczasowych badaniach identyfikowanie mózgowych mecha:mow poszczególnych emocji, czyli ośrodkowych programów afektywnych,
ar - maje, jak na razie, kilka podstawowych stanów: system przyjemności trakto• m ako neuronalna podstawa pozytywnych emocji, systemy strachu i wściep
oraz system paniki. Zdaniem Pankseppa (2005) ważnym, chociaż zaniecnym przez badaczy emocji, jest również system pożądania seksualnego.
72
R o z d zia ł 3 . K o n te k s t b io lo g ic zn y. Procesy n e rw o w e i e n d o k ry n o lo g ic zn e w em ocjach
Doświadczenie pozytywnych stanów emocjonalnych łączy się z tak zwanym
układem nagrody (Zagrodzka, 2000; Heath, 1986), odkrytym poprzez elektrycz­
ną stymulację pewnych okolic przegrody, niektórych części podwzgórza, jądra
półleżącego oraz kory czołowej. Stymulacja tych obszarów powoduje uczucie
przyjemnego odprężenia, a nawet błogostan, a u zwierząt jest silnym czynnikiem
wzmacniającym. Badania metodą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego
wykazały, że pozytywne emocje wywołane muzyką, a u matek oglądaniem zdjęć
swoich nowo narodzonych dzieci, łączą się ze zwiększoną aktywacją kory czo­
łowej (Burgdorf, Panksepp, 2006). Zdaniem tego autora pozytywnym emocjom
towarzyszy również obniżenie aktywacji ciała migdałowatego. Zwracając uwagę
na małe zaawansowanie badań neurobiołogicznych nad pozytywnym afektem,
wyraził przekonanie, że w ramach takiej ogólnej kategorii można wyodrębnić
trzy bardziej szczegółowe. Pierwsza - związana z homeostazą biologiczną jest
wzbudzana przez specyficzne formy konsumacyjnej aktywności sensoryczno-motorycznej, druga - związana z aktywnością typu zabawy czy poszukiwania,
trzecia - związana z różnymi uogólnionymi odczuciami satysfakcji i ulgi.
Lepiej poznanym pod względem neurobiołogicznym jest system strachu.
Uważa się, że główne struktury zaangażowane w wyzwalanie i modulację strachu
to podwzgórze, istota szara okołowodociągowa i ciało migdałowate (Zagrodzka,
2000). Jak wskazują eksperymenty polegające na elektrycznej stymulacji obsza­
rów mózgu, podwzgórze oraz istota szara okołowodociągowa odgrywają główną
rolę w wywoływaniu skoordynowanej i ukierunkowanej reakcji obronnej. Nato­
miast ciało migdałowate pełni najważniejszą rolę w identyfikowaniu sygnałów
zagrożenia i przekazywaniu impulsów do tych struktur, czego dowodem może
być zaobserwowany deficyt reakcji strachu wobec bodźców o wyraźnie zagra­
żającym charakterze u zwierząt z uszkodzeniem ciała migdałowatego (LeDoux,
2000). Szczególną rolę w systemie strachu pełni kora przedczołowa, która polega
na regulowaniu emocji strachu. Uszkodzenie tej części kory powoduje trudności
z wygaszaniem nabytych reakcji strachu (LeDoux, Phelps, 2005).
Związany z emocją gniewu system wściekłości angażuje podobne struktury
co system strachu (Panksepp, 1998), przede wszystkim podwzgórze, istotę szarą
okołowodociągową i ciało migdałowate. Panksepp uważa, że system wściekło­
ści jest odrębny od systemu strachu, uruchamia wprawdzie podobne struktury,
ale bardziej szczegółowo określane obszary w ramach tych struktur są różne.
Ponadto uważa się, że ciało migdałowate sprawuje kontrolę nad złością, głów­
nie poprzez hamowanie zstępujące (Panksepp, 2005). Inne doniesienia wska­
zują, że zaburzenia pracy brzusznej części płatów skroniowych, głównie ciała
migdałowatego, na przykład związane z epilepsją, łączą się z nasileniem zacho­
wań agresywnych (Kalat, 1988). Nie musi to oznaczać sprzeczności, ponieważ
A s y m e tr ia p ó łk u lo w a a e m o c je
j3
wyładowania epileptyczne mogły zakłócać normalne funkcjonowanie ciała mig­
dałowatego. Drażnienie elektryczne pewnych okolic podwzgórza wywołuje u ko­
ta reakcję wściekłości i ataku, ale jest ona niepełna, tzn. nie jest ukierunkowana
na żaden obiekt (Delgado, 1981). Wydaje się więc, że i w tym przypadku opraco­
wanie sygnałów w obszarach kory pełni funkcję regulującą.
Opisany przez Pankseppa (1986) system paniki, aktywizowany separacją od
rodziców stanowi podłoże emocji niezadowolenia {distress). W tym przypadku
zaangażowanymi obszarami mózgu są: przodomózgowie (jądra podstawy, prze­
groda), wzgórze, istota szara okołowodociągowa w śródmózgowiu oraz zakręt
obręczy. Zdaniem Pankseppa (2005) system ten, ciągle jeszcze mało zbadany, jest
wykorzystywany w relacjach społecznych, między innymi motywując działania
zmierzające do uniknięcia samotności.
3.2. A sym etria półkulowa a em ocje
Liczne badania realizowane na przestrzeni kilkudziesięciu lat wskazują, że kie­
dy wzbudzane są emocje, aktywność prawej i lewej półkuli mózgowej jest różna.
Zdaniem Davidsona (1999, 1984) rozpowszechniony pogląd, zgodnie z którym to
prawa półkula jest „siedliskiem” emocji, nie jest prawdziwy. Uważa on, że asyme­
tria półkulowa jest związana z walencją emocji, z pozytywnymi wiąże się silniejsza
aktywacja lewej półkuli, a z negatywnymi - prawej. Ważne jest także rozróżnienie
pomiędzy doświadczaniem emocji, ekspresją emocji oraz percepcją emocji. Różni­
ce pomiędzy aktywnością prawej i lewej półkuli zaznaczają się tylko w przypad­
ku doświadczenia emocji (Davidson, 1984). Niektórzy badacze są jednak zdania,
że z rozpoznawaniem wszystkich emocji związana jest silniej kora prawej półkuli
Etcoff, 1989). Potwierdzają to również wyniki eksperymentów ze spostrzeganiem
rysunków twarzy, których jedna strona wyraża radość, a druga - smutek. Osoby
badane odczytywały częściej emocję zgodnie z tym, co było widać po lewej stronie,
czyli było przetwarzane przez prawą półkulę (Dawidson, 1984).
Argumenty empiryczne świadczące o asymetrii półkulowej w emocjach po: nodzą z dwóch obszarów - obserwacji klinicznych i eksperymentów przepro­
wadzanych na ludziach zdrowych. Schaffer, Davidson i Saron (1983) wykazali,
rarannie dobierając dwie grupy osób depresyjnych i niedepresyjnych, że u osób
represyjnych dominuje aktywacja prawej części kory czołowej (ramka 13.). Wcześ­
niej Robinson i Benson (1981), porównując pacjentów o różnym stopniu upoślerzenia mowy związanego z uszkodzeniem różnych obszarów mózgu, wykazali,
:e uszkodzenie lewego obszaru czołowego wiąże się z objawami depresji. Gairotti (1972), porównując pacjentów z jednostronnymi uszkodzeniami lewej albo
: rawej półkuli, zaobserwował reakcje katastroficzne połączone z silnym lękiem
74
R o z d zia ł 3 . K o n te k s t b io lo g ic zn y . Procesy n e rw o w e i e n d o k ry n o lo g ic zn e w em ocjach
u pacjentów z lewostronnymi uszkodzeniami, a nieadekwatną wesołość u osób
z prawostronnymi uszkodzeniami. Analiza ponad stu przypadków pacjentów cier­
piących na patologiczny płacz albo śmiech wskazała na związki płaczu z uszko­
dzeniem lewej półkuli, a śmiechu - prawej (Davidson, 1984).
Asym etria pó łku lo w a w depresji
Badania Schaffera, Davidsona i Sarona (1983) miały na celu stwierdzenie asymetrii
aktywności półkul mózgowych związanej z depresją. Autorzy nie zastosowali klinicz­
nego kryterium depresji, ale przyjęli wynik w kwestionariuszu depresji Becka jako roz­
strzygający o doborze do grupy badanej. Do grupy eksperymentalnej zakwalifikowano
osoby z wynikiem powyżej 20 punktów, który świadczy o dużym nasileniu tendencji
depresyjnych, chociaż nie jest rozstrzygający w sensie klinicznym. W badaniach wzię­
ły udział osoby, których wynik potwierdził się w drugim badaniu, obejmującym także
.10
O
.08
.06
O
.04
o
#
D e p re s y jn i
O
N ie d e p r e s y jn i
o
.02
0
a
-.0 2
• •
-.04
-.06
-.08
-.10
D e p re s y jn a
N ie d e p re s y jn a
G ru p a
Rysunek 7. W yniki spoczynkowego EEG osób depresyjnych i grupy kontrolnej w zakresie aktywacji prawej i lewej
półkuli w czasie 30 s z zamkniętymi oczami. Wskaźnik lateralizacji (oś pionowa) powyżej zera oznacza przewagę akty­
wacji lewej półkuli, a poniżej zera - prawej. Na rysunku zaznaczono odpowiednimi symbolami miejsca odpowiadające
wynikowi każdej osoby (oprać, na podst. Schaffer, Davidson, Saron, 1983)
A s y m e tr ia p ó łk u lo w a a e m o c je
75
ocenę aktualnego nastroju. Do grupy kontrolnej kwalifikowano osoby o niskim w yni­
ku (poniżej 6 punktów), u których dodatkowo nie stwierdzono tendencji do obronne­
go ukrywania problemów czy zaburzeń. Wszyscy badani byli praworęczni. U sześciu
osób depresyjnych i dziewięciu niedepresyjnych, rejestrowano spoczynkowe EEG co 30
sekund z otwartymi i zamkniętymi oczami, poprzedzające wykonanie różnych zadań
umysłowych. Istotne różnice wskazujące na nieco większe pobudzenie prawej półkuli
u osób depresyjnych uzyskano tylko dla pomiarów na płatach czołowych z zamknięty­
mi oczami.
Podobne, wskazujące na emocjonalną asymetrię półkulową, wyniki dostar­
czają eksperymenty przeprowadzane na ludziach zdrowych. Davidson i współ­
pracownicy (1979) rejestrowali zapis EEG prawej i lewej półkuli u osób oglądają­
cych filmy zawierające sceny o różnej wartości afektywnej. Badani oceniali przez
cały czas projekcji stopień, w jakim doświadczali pozytywnego lub negatywnego
efektu za pomocą specjalnego czujnika. Kiedy wyodrębniono przedziały czasu,
V* których przeżywali pozytywne lub negatywne emocje, zauważono, że pozycvwnyrn stanom towarzyszyła większa względna aktywność obszarów przed­
nich lewej półkuli. Tendencja ta utrzymała się, kiedy uwzględniono dodatkowo
pomiar aktywności mięśni twarzy. Davidson i Fox (1982) wykazali również, że
większa aktywacja lewej półkuli wiąże się z doznawaniem pozytywnych stanów
T.mocjonalnych u dziesięciomiesięcznych dzieci.
Badania nad asymetrią półkulową odpowiedzialną za percepcje emocji nie są
-prawdzie tak jednoznaczne, ale warto wspomnieć o badaniach Reuter-Lorenz
Davidsona (1981), z których wynika, że rozpoznawanie twarzy wesołej jest
ic . bsze, kiedy jest rejestrowana przez lewą półkulę, a twarzy smutnej - przez
prawą (por. ramka 14.). Inne badania (Davidson, 1984), dotyczące oceny intenwności własnych emocji wywołanych prezentacją twarzy wyrażającej emocje,
: : Kazały, że kiedy ta sama twarz jest prezentowana w prawym polu widzenia,
i więc jest analizowana przez lewą półkulę, jest oceniana jako bardziej radosna,
■ kiedy znajduje się w lewym polu widzenia.
Spostrzeganie ekspresji m im icznej emocji w p ra w y m i le w ym polu w zro k o w y m
Celem eksperymentu (Reuter-Lorenz, Davidson, 1981) było sprawdzenie, czy w perecc i wzrokowej twarzy smutnej i wesołej są różnice związane z ekspozycją w prawym
76
R o z d zia ł 3 . K o n te k s t b io lo g ic zn y . Procesy n e rw o w e i e n d o k ry n o lo g ic zn e w em ocjach
albo lewym polu widzenia. Materiał bodźcowy był tak skonstruowany, że ta sama twa
eksponowana do prawego pola widzenia (przetwarzanie przez lewą półkulę) miała w
raz wesoły albo smutny, a eksponowana do lewego (przetwarzanie przez prawą półk
lę) - neutralny. W drugiej sesji następowała zamiana stron. Wskaźnikiem był czas reak
potrzebny do rozpoznania bodźca. Twarze wesołe były rozpoznawane szybciej, kie
eksponowano je w prawym polu widzenia, a twarze smutne - odwrotnie.
2800
f
I P r a w e p o le w id z e n ia
T
;;
L e w e p o le w id z e n ia
2700
2600
2500
2400
2300
2200
2100
2000
RADOSNY
SM UTNY
Rysunek 8. Średnie czasy rozpoznawania twarzy wesołej i smutnej w prawym i lewym polu widzenia (opra
podst. Reuter-Lorenz, Davidson, 1981)
Davidson (1984) zwrócił uwagę, że wprawdzie udało się wykazać asyi
trię półkulową dla pozytywnego i negatywnego afektu, ale nie wiadomo, m
ujawnia się w przypadku poszczególnych, dyskretnych stanów emocjonalny
Stwierdzona asymetria dotyczy wyłącznie płatów czołowych, co jest zrozur
łe, jeżeli weźmie się pod uwagę powiązania tego obszaru z podwzgórzem,
łem migdałowatym i innymi ośrodkami systemów emocjonalnych. Asymc
w aktywacji prawej i lewej półkuli ma też swój wymiar w zakresie różnic
dywidualnych. Tomarken i współpracownicy (1992) wykazali, że u większ
osób poziom bazowej, a więc niezwiązanej z prezentacją jakichkolwiek bodź
aktywności prawej i lewej półkuli mózgu może być różny, a ta różnica jest
cechą trwałą i wykazuje stabilność przy pomiarach w odstępie kilku tygo
A s y m e tr ia p ó łk u lo w a a e m o c je
7 7
U osób tych stwierdzono różny poziom pozytywnej i negatywnej emocjonalności, zgodny z wcześniej ustalonymi prawidłowościami dotyczącymi emocjonal­
nej asymetrii półkulowej (por. ramka 15). Oznacza to, że u osób ze skłonnością
do doświadczania pozytywnych emocji, bardziej niż przeciętnie radosnych i we­
sołych, dominuje pobudzenie przedniej części lewej półkuli mózgu, natomiast
u osób ze skłonnością do negatywnych stanów emocjonalnych zaznacza się do­
minacja analogicznej części prawej.
Styl a fe k ty w n y a asym etria półkulow a
Badania Tomarkena i współpracowników (1992) na podstawie powtarzanych w od­
stępie trzytygodniowym pomiarów wykazały, że przewaga pobudzenia przedniej czę­
ści prawej lub lewej półkuli mózgu jest względnie trwałą, charakteryzującą daną osobę
właściwością. U osób wyodrębnionych na podstawie tego kryterium stwierdzono róż­
nice w uogólnionym nastroju, mierzonym za pomocą skali przymiotnikowej (PANAS),
na której badani zaznaczali częstość doświadczania poszczególnych odcieni emocji
wyrażonych przymiotnikami. Osoby z przewagą lewej strony były radośniejsze i wesel­
sze niż osoby z przewagą prawej, u których z kolei przeważał obniżony nastrój.
40 —
AFEK T PO ZYTYW N Y
A FEK T NEG ATYW N Y
: jnek 9. Średnie wyniki w zakresie pozytywnego I negatywnego nastroju u osób z przewagą pobudzenia przed-
- zęści lewej półkuli (n = 14) i prawej półkuli (n = 13) (oprać, na podst. Tomarken i in., 1992)
78
R o z d zia ł 3 . K o n te k s t b io lo g ic zn y. Procesy n e rw o w e i e n d o k ry n o lo g ic zn e w em ocjach
3.3. P rocesy biochem iczne w em ocjach. N eurotransm itery
i horm ony
Uzupełnieniem obrazu biologicznych mechanizmów emocji jest opis działani
niektórych substancji chemicznych produkowanych przez organizm, które wpływaj
modyfikująco na pracę układu nerwowego. Trzeba pamiętać, że wbrew potocznyr
przekonaniom przekazywanie impulsów pomiędzy komórkami w układzie nerwc
wym odbywa się przede wszystkim za pośrednictwem procesów chemicznych. Nei
rony, czyli komórki nerwowe, z których każda jest odrębną jednostką morfologiczni
kontaktują się ze sobą za pośrednictwem synaps, będących wyspecjalizowanyn
strukturami. U wszystkich kręgowców, w tym także u człowieka, tylko w nielic;
nych strukturach nerwowych występują synapsy elektryczne, w których przek;
zywanie sygnałów ma charakter elektryczny. Większość synaps działa w oparci
o procesy chemiczne, natomiast przekazywanie impulsów pomiędzy komórkan
zachodzi pod wpływem impulsów elektrycznych docierających do zakończenia S]
naptycznego komórki. Wyzwalana substancja chemiczna, neurotransmiter, któi
znajduje się w szczelinie synaptycznej, działa na receptory w synapsie drugieg
neuronu, wzbudzając impuls. Ten sposób przewodzenia jest wprawdzie wolniejs?
niż elektryczny, ale ma tę bardzo ważną zaletę, że może być regulowany prze
substancje chemiczne wydzielane w organizmie. Niektóre z nich mogą hamowi
albo blokować przesyłanie impulsów, a inne przyspieszać. Ilustracją takiego modi
lującego oddziaływania na procesy nerwowe jest na przykład zażycie określonej
leku będącego substancją chemiczną, który powoduje poprawę nastroju albo obn
ża przykre napięcie. W momencie kiedy taka substancja dostaje się do krwi, mo;
docierać również do synaps i sprawia, że pewne obszary w mózgu są aktywniejsz
bo poprawiło się w nich przewodzenie impulsów i przekazywanie pobudzenia, ii
ne z kolei są mniej pobudzone. Podobnie działa alkohol czy narkotyki. Taki bard;
uproszczony opis przedstawia ogólną zasadę działania, w rzeczywistości jest 1
złożony proces angażujący wiele substancji oraz struktur nerwowych.
Liczne badania pokazują na związki pomiędzy doświadczaniem różnych st
nów emocjonalnych i zmianami poziomu neurotransmiterów takich, jak dopam
na, noradrenalina, adrenalina i serotonina. Oprócz tego układ nerwowy steru
wydzielaniem hormonów, niektóre z nich, jak kortyzol wpływają zwrotnie na pr
cę układu nerwowego, działając podobnie jak neurotransmitery. Istotne z punk
widzenia emocji jest istnienie w obrębie pnia mózgu kilku systemów dróg nerwi
wych, których cechą charakterystyczną jest to, że synapsy neuronów tworzącyc
te drogi działają w oparciu o tylko jeden neurotransmiter - noradrenalinę (dro
noradrenergiczne), dopaminę (drogi dopaminergiczne) lub serotoninę (drogi ser
toninergiczne). Wiadomo na przykład, że w układzie nagrody związanym z poz
tywnymi emocjami ważną rolę odgrywają drogi dopaminergiczne.
79
P o d s u m o w a n ie
W ramce 16 przedstawiono, opierając się na badaniach Henryego (1986),
związki pomiędzy niektórymi, podstawowymi emocjami, zachowaniami i wzor­
cami neuroendokrynologicznymi, czyli zmianami w poziomie neurotransmiterów i hormonów. Wynika z nich, że doświadczenie określonego stanu em ocjo­
nalnego wiąże się ze zmianami wydzielania tych substancji w różnym stopniu,
co stanowi jeszcze jeden argument na rzecz istnienia zróżnicowanych, biologicz­
nych wzorców dla poszczególnych emocji podstawowych. Obserwacje kliniczne
stanowią uzupełnienie tego obrazu. U chorych na depresję wykryto znaczące
podwyższenie poziomu kortyzonu (Gierdalski, 2000) oraz hormonu tarczycy
- tyroksyny (Whyrbow, 1984), w zaburzeniach lękowych natomiast stwierdzono
wysoki poziom serotoniny (Zagrodzka, 2000). Biorąc pod uwagę złożoność od­
działywań i wzajemne powiązania pomiędzy wydzielaniem neurotransmiterów,
trudno sformułować dokładniejsze wnioski dotyczące związków pomiędzy tymi
substancjami i zaburzeniami psychicznymi.
Tabela 4 . Wzorce neuroendokrynoiogiczne (zmiany poziomu neurotransmiterów i hormonów) dla różnych emocji
oprać, na podst. Henry, 1986)
EM O C JA
G N IE W
STRACH
ŁA G O D N E
RADOŚĆ
Z A D O W O L E N IE
U N IE S IE N IE
SM U TEK
W ZO R ZEC N EU R O EN D O K R Y ' .Ż L 0 6 I C Z N Y
’ tO R A D R E N A L IN A
+ +
+
0
—
0
A D R E N A LIN A
+
+ +
0
—
0
O RTYZOL
0
+
+ +
0
—
+ +
0
—
0
+ +
1S TO S TER O N
Podsumowanie
Współczesne poglądy badaczy wskazują, że w mózgu człowieka nie ma jed'rgo, wyodrębnionego układu, który odpowiadałby za emocje, swojego rodzaju
.mózgu emocjonalnego”. Można natomiast wyodrębnić układy odpowiadające
: ; szczególnym, podstawowym emocjom. Nie mamy pełnego obrazu tego, jak
80
R o z d zia ł 3 . K o n te k s t b io lo g ic zn y. Procesy n e rw o w e i e n d o k ry n o lo g ic zn e w em ocjach
funkcjonują te układy i które obszary wchodzą w ich skład, niektóre poznt
lepiej, inne gorzej. W emocjach są zaangażowane w różnym stopniu (jeśli cho
o poszczególne emocje) starsze ńlogenetycznie części mózgu, ciało migdałów:
śródmózgowie, podwzgórze, hipokamp, przednie jądra wzgórza, zakręt obrę
oraz kora przedczołowa i asocjacyjna. Do lepiej poznanych układów emocjor
nych należą układy strachu, gniewu oraz nagrody związany z pozytywnym ai
tern. Znaczenie regulacyjne ma również kora mózgowa, dzięki której uświa
miamy sobie odczuwane stany emocjonalne.
W aktywności poszczególnych obszarów mózgu związanej z emocjami
serwuje się pewną asymetrię: aktywność lewej części wiąże się bardziej z
świadczaniem emocji pozytywnych, a prawej - negatywnych. Dotyczy to prz
wszystkimi przedniej części półkul. Pewne wskaźniki asymetrii mają charak
trwałych właściwości osoby i stanowią podstawę charakterystycznego, indy
dualnego stylu afektywnego.
Ważną rolę w pracy mózgu, generowaniu i modulowaniu stanów emocjo:
nych odgrywają substancje chemiczne, neurotransmitery i hormony. Należs
nich adrenalina, noradrenalina, dopamina, serotonina, kortyzol oraz testoste
Udało się ustalić specyficzne wzorce endokrynologiczne poszczególnych erm
a w grupach klinicznych obserwuje się utrzymujące się, nadmierne wydziel;
pewnych substancji.
Rozdział 4
Czynniki i procesy wywołujące emocje
Emocje, których doświadcza współczesny człowiek, wywołują różnorodne
czynniki i procesy, co wiąże się ze złożonością warunków życia i wielością od­
działujących na człowieka, znaczących dla niego bodźców. Emocje te są efek­
tem długiego procesu ewolucyjnego, który rozpoczął się u naszych zwierzęcych
przodków. Pewne znaczące zdarzenia powtarzały się w naszej ewolucyjnej hi­
storii regularnie i były bardzo podobne, jeżeli nie identyczne. To podobieństwo
decydowało o podobieństwie reakcji emocjonalnych, a pojawiające się przez set­
ki pokoleń sekwencje „zdarzenie-emocja” doprowadziły do ukształtowania się
powszechników wśród zdarzeń wywołujących emocje. W sprawie ich istnienia
psychologowie zajmujący się emocjami są wyjątkowo zgodni (por. np. Ekman,
Davidson, 1999). W trakcie każdego rozwoju jednostkowego specyfika doświad­
czeń prowadzi do kształtowania się takich czynników, które mają właściwość
wywoływania emocji tylko u danej, konkretnej osoby. Jeżeli obserwujemy u kozaś gniew lub strach, to mogą one być odpowiedzią na „prototypowe” dla gatun■u, charakterystyczne dla danej emocji zdarzenia albo reakcją nabytą w wyniku
ndywidualnego doświadczenia, na przykład traumy. W pierwszym przypadku
zdarzenie wywołujące emocje u danej osoby mogłoby ją wywołać u każdego in­
nego człowieka, w drugim zdarzenie to wywołuje emocję u danej osoby, ale nie
^ innych. Uświadomienie sobie tej odmienności było inspiracją do rozróżnienia
z tekście niniejszego rozdziału właśnie tych dwóch rodzajów czynników wywo­
żących emocje.
Całościową, obejmującą wszystkie istotne procesy i oddziaływania koncep: e zespołu mechanizmów generujących emocje zaproponował Izard (1993). Jego
zianiem emocje mogą być aktywowane za pośrednictwem czterech różnych meizzanizmów, względnie od siebie niezależnych, które określa mianem systemów
zcwacji emocji.
Pierwszy to system neuronalny, czyli struktura połączeń nerwowych ośrod: cego układu nerwowego. (Struktury te i ich działanie zostały dokładnie omó■z: ne w poprzednim rozdziale.) Izard uważa, że system ten stanowi nie tylko
82
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i procesy w y w o łu ją c e em oc je
biologiczną podstawę procesów emocjonalnych przebiegających na „wyższych
poziomach, ale może również samodzielnie wywoływać emocje. Przykładem ta
kiego działania jest aktywowanie stanów emocjonalnych poprzez zwiększeni
poziomu substancji chemicznych wpływających na pracę neuronów, neurotrans
miterów i neuromodulatorów albo elektryczne stymulowanie określonych ob
szarów mózgu. Izard zwrócił również uwagę, że podobne działanie aktywując
stany emocjonalne może mieć zmiana temperatury krwi opływającej mózg, spo
wodowana procesami neurochemicznymi, które taka zmiana uruchamia. Syster
neuronalny ma w koncepcji Izarda szczególną pozycję, w tym sensie, że jest za
angażowany w działanie wszystkich pozostałych systemów, stanowiąc biologicz
ną bazę emocji.
Drugi, wyodrębniony przez Izarda system sensomotoryczny działa w oparci
0 mechanizm dodatniego sprzężenia zwrotnego. W tym przypadku emocje s
aktywowane przez procesy sensomotoryczne, będące również elementami skła
dowymi emocji. Chodzi o takie procesy, jak: ekspresja mimiczna, pantomimicz
na, napięcie pewnych mięśni czy zachowania instrumentalne. Badania wykazał}
że skłaniając osobę badaną do napięcia określonych mięśni twarzy (Mclntosl
1 in., 1997) albo przyjęcia określonej pozycji ciała, na przykład skulonej (Duclo
i in., 1989) można wywołać stan emocjonalny. Na podstawie innych badań stwier
dzono, że trzymanie ołówka w zębach tak, by mięśnie twarzy przyjmowały pozy
cję jak w uśmiechu, ułatwia przeżywanie emocji pozytywnych (Strack, M artir
Stepper, 1988). Badani oceniali karykatury jako bardziej zabawne, kiedy trzyma!
ołówek właśnie w taki sposób, natomiast kiedy trzymali ołówek w ustach tak, ż
utrudniało to uśmiech, efekt był odwrotny. Tego typu argumenty empiryczn
skłoniły Izarda do wyodrębnienia systemu sensomotorycznego jako aktywator
stanów emocjonalnych. W tym przypadku mamy do czynienia z procesem cyr
kularnym - napięcie określonych mięśni twarzy, czyli ekspresja mimiczna uru
chamia stan emocjonalny, którego składnikiem jest także ekspresja mimiczns
działająca prawdopodobnie wzmacniająco na emocję, na co zwrócił jako pierw
szy uwagę Darwin (1988). W tej sytuacji możemy oczekiwać, że istnieje jaki
niezidentyfikowany mechanizm hamowania takiego procesu, albowiem w prze
ciwnym wypadku intensywność doznawanej emocji rosłaby w nieskończoność.
Trzeci system - afektywny uruchamia stany emocjonalne w odpowiedzi n
ważne biologicznie bodźce, takie jak niektóre smaki czy zapachy oraz ból. Mam
tu do czynienia z automatycznym, odruchowym reagowaniem na takie zdarzę
nia w otoczeniu. Są one ważne z punktu widzenia przetrwania jednostki. N
przykład smak gorzki ma wiele trucizn występujących w naturalnym środowi
sku, stąd ważna jest negatywna reakcja emocjonalna na ten smak; ból sygnalizuj
uraz czy uszkodzenie tkanek i organów, a wzbudza przede wszystkim emocj
83
gniewu i złości i to zarówno u ludzi dorosłych (Berkowitz, 1990), małych dzieci
(Izard, 1993) jak i zwierząt (Moyer, 1976). Zdaniem Izarda emocja złości w odpo­
wiedzi na ból ułatwia uruchomienie działań zmierzających do usunięcia, wyeli­
minowania jego źródła. Szczególnym rodzajem czynników aktywujących emocje
w ramach tego systemu są inne stany emocjonalne. Potwierdzają to obserwacje
kliniczne, szczególnie pacjentów depresyjnych, u których uczuciu przygnębienia
: smutku często towarzyszy lęk i gniew. Wyjaśnienie takiego oddziaływania jed­
nej emocji na aktywowanie innej nie jest oczywiste, ale można wysunąć hipote­
zę, że doświadczenie jednej negatywnej emocji obniża próg wzbudzania innych
negatywnych ze względu na ich pokrewieństwo. Analogicznie taki proces może
przebiegać w przypadku emocji pozytywnych.
Czwarty to system poznawczy. Procesy oceny, porównywania, atrybucji
czy pamięciowe, mające charakter procesów poznawczych, mogą, i bardzo czę­
sto wywołują, stany emocjonalne. Mechanizm ten jest szeroko opisywany we
wszystkich poznawczych ujęciach emocji, co będzie przedmiotem jednego z ko.einych podrozdziałów. Wprawdzie Izard uważa procesy poznawcze za bardzo
znaczące w aktywowaniu emocji, ale nie ogranicza się w swojej koncepcji tylko
do nich. Traktując system poznawczy jako jeden z czterech systemów generowa­
nia emocji, zwraca również uwagę na wzajemne oddziaływanie tych systemów
- procesy oceny zdarzeń mogą być na przykład modyfikowane przez procesy
sensomotoryczne czy neuronalne. Substancje takie, jak neurotransmitery mogą
rie tylko zmieniać i uruchamiać stany emocjonalne, ale także nasze procesy ocer_v poznawczej czy atrybucji i poprzez nie aktywować również emocje.
Podsumowując propozycję Izarda, trzeba zwrócić uwagę, że systemy neurozalny i sensomotoryczny mają wprawdzie zdolność samodzielnego aktywowania
stanów emocjonalnych, ale udało się to wykazać jedynie w warunkach ekspe­
rymentalnych. Natomiast w warunkach naturalnych nie zdarza się, aby emocje
mawiały się w odpowiedzi na drażnienie określonych obszarów mózgu czy odwiednie układanie mięśni twarzy. W przeciwieństwie do tego bodźce ważne
teologicznie, takie jak ból czy ocena sytuacji, na przykład jako zagrażającej, wy­
stępują w doświadczeniu każdego osobnika i występowały u jego ewolucyjnych
: rzodków. Dlatego system afektywny i poznawczy z jednej strony, a neuronalny
sensomotoryczny z drugiej, tworzą odrębne kategorie z punktu widzenia ich
t-zkeji aktywującej emocje. Inną sprawą pozostaje trudne do zakwestionowa­
l i ich wzajemne oddziaływanie w generowaniu stanów emocjonalnych w wa­
rnikach naturalnych. Wyodrębnienie przez Izarda tych czterech systemów daje
' s n pełny obraz mechanizmu wywoływania emocji.
84
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i procesy w y w o łu ją c e em ocje
A A.\]m w eisa\i\e cxytvTvVki ,wywo\tt)^ce m o c je
Większość badaczy zajmujących się emocjami jest zgodna, że istnieje dos
obszerna domena zdarzeń i bodźców, które wywołują emocje takie same alb
podobne u każdego osobnika (Ekman, Davidson, 1999). Nawet sceptyczni wobe
uniwersalnego charakteru emocji teoretycy, głównie reprezentujący podejści
do emocji oparte na idei konstruktywizmu społecznego, przyznają, że są taki
zdarzenia. Averill (1999), który uważa, że negowanie istnienia takich czynników
trywializowałoby wiele znaczących obserwacji, ujął to w następujący sposót
„Istniejące dane sugerują, że pewne aspekty sytuacji i zachowań powszechni
skojarzone z emocjami w jednej kulturze pozostają związane z emocjami (nie
koniecznie tymi samymi) również i w innych kulturach” (Averill, 1999, s. 128
Wydaje się zatem, że istnienie uniwersalnych czynników wywołujących emocj
jest bardziej bezsporne niż istnienie uniwersalnych, podstawowych emocji.
Czynniki te mają niekoniecznie biologiczny charakter, chociaż takie też ist
nieją, na przykład niektóre smaki, zapachy czy doznania bólowe. Są to zdarzę
nia ważne dla jednostki z punktu widzenia przetrwania, zarówno korzystne, ja
i niekorzystne. Ponieważ stanowiły nieodłączny i często występujący elemen
doświadczenia setek pokoleń w naszej ewolucyjnej historii, stały się uniwersaln
i uruchamiają stany emocjonalne w sposób automatyczny, prawie odruchowy
Tooby i Cosmides (1990) przedstawili warunki, które muszą być spełnione, ab
pewne zdarzenia wywoływały emocje. Są to: powtarzanie się w naszej ewolucyj
nej przeszłości, konieczność uruchomienia nadrzędnych programów koordynu
jących pracę procesów psychicznych, wyraźna i stabilna struktura wewnętrzne
występowanie rozpoznawalnych sygnałów pojawienia się, których błędna iden
tyfikacja miałaby negatywne konsekwencje dla jednostki.
Wszyscy reagujemy wzdrygnięciem i strachem na widok węża, podobnie rea
gują też wszystkie małpy człekokształtne (Tooby, Cosmides, 1990). Możemy przy
puszczać, że węże stanowiły dla ich ewolucyjnych przodków realne i poważn
zagrożenie, tak jak stanowią je obecnie dla nich i dla człowieka, a zatem emocj
strachu pobudzająca do ucieczki była bardzo przystosowawcza. Podobnie jes
w przypadku bliskości drapieżnika. LeDoux (2000) opisał zachowanie szczur
laboratoryjnego, który nigdy w swoim życiu nie spotkał kota, ale kiedy kot zna
lazł się w jego pobliżu, reagował znieruchomieniem albo ucieczką w zależność
od dodatkowych warunków sytuacyjnych, takich jak odległość od drapieżnik
lub charakter przestrzeni (zamknięta czy otwarta). Kiedy Ekman pytał miesz
kających na Nowej Gwinei badanych o sytuację wywołującą strach, najczęścic
podawali oni to samo zdarzenie - atak dzikiej świni (Ekman, 1972). Można ocze
kiwać, że w podobny sposób pewne zdarzenia w naszym otoczeniu społecznyn
U n iw e rs a ln e c zy n n ik i w y w o łu ją c e em oc je
85
czy to groźba ataku czy odrzucenie czy wreszcie entuzjastyczna akceptacja
i aplauz, wywołują u większości ludzi w sposób automatyczny podobne emocje.
Damasio (1999) zwrócił uwagę, że w przypadku tego typu automatycznego
reagowania emocjonalnego, które jest charakterystyczne dla emocji pierwotnych
1jak w przypadku strachu), mamy do czynienia z reagowaniem nie tyle na całe
obiekty (np. zbliżającego się drapieżnika), ale na pewne cechy takich obiektów.
Zalicza on do nich wielkość (duże zwierzęta), rozpiętość skrzydeł (latający orzeł),
typ ruchu (gady), określone dźwięki (warczenie, ryk) czy określona konfigura­
cja stanów ciała (np. ból odczuwany w czasie ataku serca). Ekman (1977) mówił
0 procesach identyfikacji znaczących cech otoczenia, uruchamiających tego typu
emocje jako o automatycznej ocenie poznawczej przebiegającej bardzo szybko
1 poza świadomą kontrolą jednostki. Jednocześnie, podobnie jak wielu innych
badaczy, zwrócił uwagę, że zdarzenia wywołujące określoną emocję nie są iden­
tyczne i różnią się w szczegółach, ale mają wspólne właściwości, które decydują
o aktywacji określonej emocji. W innej pracy (Ekman, Friesen, 1975) przedsta­
wił charakterystykę tych istotnych, wspólnych cech zdarzeń dla poszczególnych
emocji. W przypadku strachu jest to uraz lub zagrożenie urazem, smutku - utra­
ta obiektu przywiązania, a zaskoczenia - sprzeczność z oczekiwaniami. Gniew
pojawia się jako odpowiedź na frustrację, zagrożenie fizyczne, zniewagę, zacho­
wanie sprzeczne z wartościami podmiotu oraz cudzy gniew, natomiast wstręt
- na coś odrażającego. Poczucie moralnej wyższości i potępienie uruchamia
pogardę. W przypadku szczęścia i radości cechami takimi są przyjemność zmy­
słowa, podniecenie, pochwała oraz ulga związana z ustąpieniem czegoś nieprzy­
jemnego. Zdaniem Ekmana zdarzenia wywołujące emocje u ludzi w poszczegól­
nych kulturach mogą mieć różną treść i konkretną postać, ale wspólne będzie
dla nich właśnie posiadanie cech, które nazywa wyznacznikami emocji. A zatem
uniwersalne kulturowo są nie tyle zdarzenia, co wyznaczniki.
Podobny punkt widzenia przyjmuje Ellsworth (1999), uważając, że udało się
empirycznie wykazać niewiele konkretnych wydarzeń, które mają uniwersalną
właściwość wywoływania emocji, są nimi np. oddzielenie od matki, nagły ha­
łas, utrata oparcia, gwałtowne ruchy oraz pieszczoty. Istnieją natomiast pewne
cechy zdarzeń, które mają powszechną właściwość aktywowania emocji. Zali­
cza się do nich nowość i nieoczekiwaność, wartościowość, niepewność, wystę­
powanie przeszkód, stopień kontroli, sprawczość oraz zgodność Ja z normami.
Poszukiwanie uniwersalnych wyznaczników em ocji wymaga zatem abstraho­
wania pewnych wspólnych, istotnych cech z konkretnych bodźców i zdarzeń.
Frijda (1999b) wprowadził pojęcie afektywnego oznakowania zdarzeń, które
zawierając pozytywną lub negatywną wartość dla podmiotu, stają się przyjem­
ne bądź nieprzyjemne. Nie wystarcza to do wyznaczenia określonych emocji,
8 6
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i p rocesy w y w o łu ją c e em oc je
tylko stanowi podłoże dla procesów identyfikacji pewnych specyficznych cech
zdarzeń, konfiguracji ich właściwości, które wyznaczają określone emocje. Frijda
jest zdania, że powszechniki wyznaczające emocje to wzorce oceny poznawczej,
procesy identyfikacji tych istotnych z punktu widzenia danej emocji cech zda­
rzeń, np. osobista utrata, nieodwracalne zniknięcie czegoś ważnego dla podmio­
tu w przypadku emocji smutku. Przyjmując istnienie pewnych, powszechnych,
uniwersalnych wzorców oceny zdarzeń, które wyznaczają poszczególne emo­
cje, zaakcentował on znaczenie procesów poznawczych w aktywowaniu emocji
(problem ten będzie rozwinięty w podrozdz. 4.3).
W izu a ln e bodźce em ocjonalne
Biorąc za punkt wyjścia tezę o uniwersalności czynników wywołujących emocje,
Lang, Bradley i Cuthbert (1997) przygotowali zestaw 700 kolorowych zdjęć przedsta­
wiających ludzi, zwierzęta i obiekty, dobranych tak, że w yw ołują podobne reakcje
emocjonalne u wszystkich ludzi. Niektóre zdjęcia przedstawiały drastyczne sceny oka­
leczenia ciała albo obiekty budzące wstręt, inne przyjemne dla oka krajobrazy, jeszcze
inne akty - kobiece i męskie. Zdjęcia poddano dokładnej procedurze normalizacyjnej.
Grupa badanych różnej płci oceniała każde zdjęcie na dziewięciostopniowej skali obej­
mującej wym iary „przyjemność-przykrość", „wysokie pobudzenie-niskie pobudzenie"
oraz „wysoka dominacja-niska dominacja". Dobór wym iarów był inspirowany badania­
mi Osgooda z użyciem dyferencjału semantycznego. Autorzy reprezentujący dymensjonalne podejście uważają, że każdej emocji można przypisać określone miejsce na
podstawowych wymiarach, a zatem nie przyjmują istnienia podstawowych, zróżnico­
wanych, dyskretnych emocji. Dlatego poszczególnym obrazkom nie można przypisać
jednoznacznie określonej, jednej emocji.
Badania w ramach procedury normalizacji były przeprowadzane grupowo. Zestaw
60 slajdów oceniano w grupach od 8 do 25 osób. W ten sposób uzyskano dla każdego
zdjęcia trzy parametry wynikające ze średniej ocen na trzech dymensjach. Tak przy­
gotowany zestaw IAPS (International Affective Picture System), jest wykorzystywany
w badaniach, w których istnieje potrzeba zastosowania bodźców wywołujących em o­
cje. Dzięki normalizacji badacze mogą w dowolny sposób dobierać zdjęcia o różnym
stopniu przyjemności, pobudzenia i dominacji, a przyporządkowane każdemu z nich
wartości są uwzględnione jako zmienne. Ze względu na wym ogi badań autorzy nie
zgadzają się na publikację zdjęć.
In d y w id u a ln e c zy n n ik i w y w o łu ją c e em o c je
87
4.2. Indywidualne czynniki wywołujące em ocje
Emocje mogą pojawiać się również w odpowiedzi na pewne zdarzenia czy
bodźce w wyniku działania procesów uczenia się i nabywania doświadczenia
indywidualnego. Zdolność do uczenia się jest .cechą wszystkich organizmów
żywych i gwarantuje lepsze przystosowanie do zmieniających się warunków
otoczenia. Mechanizm warunkowania prostej reakcji ślinienia u psa, nazwany
później warunkowaniem klasycznym, zademonstrował i opisał po raz pierw­
szy Pawłów. Jeżeli z podawaniem pokarmu zwierzęciu skojarzony był poprzez
styczność w czasie dźwięk dzwonka, to po kilku takich próbach sam dźwięk
dzwonka wystarczał do wywołania reakcji ślinienia. W podobny sposób można
warunkować reakcje emocjonalne (patrz ramka 18.). Jeżeli zdarza się, że słysząc
akąś melodię odczuwamy znaczącą poprawę nastroju albo nie wiadomo dlacze­
go strach czy rozdrażnienie, to odpowiedzialny jest za to mechanizm warun­
kowania emocji. Prawdopodobnie doświadczyliśmy w jakimś określonym miej­
scu czy określonych warunkach silnej emocji i nastąpił proces warunkowania.
Charakterystyczne cechy miejsca albo inne okoliczności nabrały właściwości
wywoływania reakcji emocjonalnej. Proces takiego warunkowania odbywa się
poza naszą świadomością (LeDoux, 2000), stąd mamy poczucie, że nie wiemy,
dlaczego w pewnych okolicznościach doświadczamy emocji. Wydaje się nam, że
pojawiają się bez uchwytnej przyczyny, tymczasem są wynikiem procesu wa­
runkowania. Warunkowanie reakcji emocjonalnych ma bardzo duże znaczenie
adaptacyjne, dzięki niemu bowiem organizm może nauczyć się, że pewne cechy
: toczenia stanowią sygnały zapowiadające pojawienie się czegoś niekorzystne£:. np. drapieżnika albo korzystnego, np. pokarmu. To, czy jakieś zdarzenie lub
bodziec nabierze zdolności wywoływania określonych stanów emocjonalnych,
zależy całkowicie od przebiegu doświadczenia indywidualnego jednostki. To sa­
mo zdarzenie może nie wywoływać żadnej emocji u jednej osoby, a u innej być
trzyczyną pojawienia się bardzo silnych emocji. Z tego względu nie sposób wy­
mienić zdarzeń czy nawet tylko ich cech, które stanowią tego typu aktywatory
tmocji. W zasadzie każde zdarzenie może w pewnych okolicznościach nabrać
tujach właściwości. Dlatego mówimy o nich jako o indywidualnych czynnikach
możemy jedynie opisać mechanizm ich kształtowania .
Przykładem takiego mechanizmu dla emocji pozytywnych jest zabieg często
u : sowany przez twórców reklam, polegający na tym, że reklamowany obiekt,
mrym może być zarówno proszek do prania, jak i polityk jest eksponowany
m e m z innym obiektem, który ma cechy uniwersalnego wyznacznika emocji.
I t.ęki procesowi warunkowania nasze pozytywne emocje są wywoływane nie
u k o przez „uniwersalny” obiekt, ale przez obiekt reklamowany. Skojarzenie remmowanego obiektu z pozytywnymi emocjami u odbiorców jest podstawowym
8 8
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i procesy w y w o łu ją c e em oc je
zadaniem reklamy, oczekujemy bowiem, że będzie odbierany jako korzystny, do­
bry czy pożądany.
Mechanizm warunkowania emocji może w pewnych szczególnych okolicz­
nościach prowadzić do niekorzystnych następstw dla podmiotu. Tak się dzieje
w przypadku warunkowania strachu, które często ma charakter przystosowawczy,
ponieważ pozwala jednostce nauczyć się sygnałów zagrożenia i zawczasu unikać
pewnych miejsc czy sytuacji. Jednak szczególnie silne i traumatyczne przeżycia,
w których występuje bardzo silny strach, mogą prowadzić do zaburzenia zachowa­
nia zwanego fobią. Jest to silna tendencja do unikania pewnych miejsc czy obiek­
tów, które same z siebie nie są niebezpieczne i często nie można ich w normalnych
warunkach życiowych uniknąć oraz odczuwania panicznego strachu wobec tych
miejsc czy obiektów, co jest bardzo uciążliwe dla takiej osoby i jej otoczenia.
Wolpe i Wolpe (1999) opisują przypadek pacjenta, Jamesa, 32-letniego mężczy­
zny, który doświadczył traumatycznego przeżycia. Gdy zatrzymał się na czerwonym
świetle, jego samochód został silnie uderzony przez pojazd nadjeżdżający z tyłu. Ja­
mes został rzucony na przednią szybę, ale na szczęście nie doznał poważniejszych
obrażeń, poza skaleczeniem na czole. Doświadczył jednak silnego strachu, wydawa­
ło mu się, że zaraz umrze. To wydarzenie sprawiło, że przez cztery lata nie mógł
prowadzić samochodu i odczuwał lęk związany z podróżowaniem samochodem.
W przypadkach tego typu zaburzeń lękowych nie można pominąć problemu róż­
nic indywidualnych. Nie każdy kto przeżył tego typu wypadek, traci zdolność pro­
wadzenia samochodu w efekcie utrwalenia się silnego lęku. Może to dotyczyć osób
o pewnych wyraźnych predyspozycjach do tego typu zaburzeń, które są określane jako
neurotyczność lub lękowość. Opisany tutaj mechanizm wytworzenia się silnej reakcji
lękowej na pewne sytuacje w wyniku pojedynczego, traumatycznego przeżycia nie jest
jedynym, jaki prowadzi do zaburzeń typu fobii. Może ona być także wynikiem po­
wtarzających się podobnych zdarzeń albo efektem nadmiernej generalizacji, wreszcie
mechanizm warunkowania może być odpowiedzialny za utrwalenie się reakcji lęko­
wych o innej genezie. Przypadek Jamesa ilustruje proces warunkowania reakcji emo­
cjonalnych, natomiast mechanizm powstawania fobii wymaga odrębnego, szerszego
omówienia (por. np. Wolpe, Wolpe, 1999; Seligman, Walker, Rosenhan, 2003).
RAMKA 18
Uczenie się strachu
Jeden z prominentnych behawiorystów, Watson, opisał eksperyment, który miał
udowodnić, że emocje są rodzajem reakcji i w związku z tym podlegają prawom uczenia.
In d y w id u a ln e c zyn n ik i w y w o łu ją c e em o c je
89
Wzmianki o tym eksperymencie znajdują się w wielu podręcznikach, ale warto przed­
stawić jego przebieg bardziej szczegółowo, ponieważ opiera się na wielokrotnych
obserwacjach zmian w reagowaniu tylko jednego chłopca (Watson, Rayner, 1920). Do
eksperymentu wybrano chłopca zrównoważonego i stabilnego emocjonalnie. Pierwsze
testy przeprowadzono, kiedy Albert miał 9 miesięcy. Ustalono, że chłopiec nie przejawiał
żadnej negatywnej reakcji emocjonalnej na znajdującego się w pobliżu białego szczu­
ra, królika, psa, małpę czy kłębek bawełny. W ypróbowano też reakcję Alberta na nagły,
silny dźwięk w ywołany uderzeniem młotka w grubą, ponad metrowej długości stalową
szynę. Już pierwsze uderzenie w yw ołało u chłopca gwałtowną reakcję wzdrygnięcia się,
a po trzecim chłopiec zaczął drżeć i głośno płakać.
W łaściwy eksperyment przeprowadzono, kiedy Albert ukończył 11 miesięcy. Dla
lepszej czytelności poszczególne etapy eksperymentu oraz kolejne próby testowe
przedstawiono w tabeli 5.
'abela 5. Przebieg eksperymentu warunkowania reakcji strachu
O D D Z IA Ł Y W A N IE - P R E ZE N T O W A N E
WIEK C H Ł O P C A
PRÓBA
11 m 3 dni
1
R EA K C JE C H ŁO P C A
C H ŁO P C U B O D ŹC E
szc zu r
w y c ią g n ię c ie ręki
s iln y d ź w ię k
p r z e s tr a c h , u k r y c ie g t o w y
szc zu r
w y c ią g n ię c ie ręki
s iln y d ź w ię k
p r z e s tr a c h , p is z c z e n ie
2
u tk w ie n ie w z r o k u na s zc zu rze ,
11 m io d n i
1
szc zu r
b r a k p r ó b s ię g a n ia
s z c z u r z b l i ż o n y , d o t y k a n o s e m rę k i
c o fn ię c ie ręki
2
s z c z u r i s iln y d ź w ię k
3
s z c z u r i s iln y d ź w ię k
p r z e s tr a c h
o d s u n ię c ie się g w a ł t o w n e o d s z c z u r a ,
o d w r ó c e n ie g ł o w y
" m
15 dni
4
jw .
jw .
5
szc zu r
p r z e s tr a c h , p is z c z e n ie
6
s z c z u r i s iln y d ź w i ę k
o d s u n ię c ie się g w a ł t o w n e , p is zc ze n ie
7
s z c z u r i s iln y d ź w ię k
p r z e s tr a c h , p ła c z
8
szc zu r
p ła c z , o d s u n ię c ie się g w a ł t o w n e , u c ie c zk a
1
k lo c k i
za b a w a
90
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i p rocesy w y w o łu ją c e em ocje
2
s zc zu r
p is k , o d w r ó c e n ie się g w a ł t o w n e
3
k lo c k i
z a b a w a , w e s o ło ś ć
4
s zc zu r
u c ie c zk a
5
k lo c k i
u ś m ie c h , z a b a w a
6
k ró lik
o d s u n ię c ie s ię , p isk i p ł a c z , u c ie c zk a
7
k lo c k i
z a b a w a , r z u c a n ie k lo c k a m i
8
p ies
o d s u n ię c ie s ię , p ła c z
9
k lo c k i
za b a w a
10
fu t e r k o
o d s u n ię c ie s ię , p ł a c z , u c ie c zk a
11
k łę b e k b a w e ł n y
o d s u n ię c ie rę k i
W wieku 11 miesięcy i 20 dni Alberta poddano podobnym oddziaływaniom, ale
w innym otoczeniu i zaobserwowano podobne reakcje na szczura, królika i psa. Bio­
rąc pod uwagę, że próby przeprowadzone wcześniej, kiedy Albert miał 9 miesięcy, nie
ujawniły żadnych negatywnych reakcji na obecność w bezpośredniej bliskości szczura
królika, psa czy kłębka bawełny, możemy powiedzieć, że w wyniku oddziaływania eks­
perymentalnego zmieniła się radykalnie reakcja na te obiekty. Zapisy poszczególnych
prób pokazują wyraźnie, że skojarzenie przykrego bodźca (silny dźwięk) z obiektem
pierwotnie niebudzącym negatywnych emocji (biały szczur) powoduje, że wywołuje
on taką samą negatywną reakcję emocjonalną. Co więcej, reakcja taka pojawia się rów­
nież na podobne obiekty (królik, pies), ale nie na inne obiekty (klocki). Kłębek bawełny
jako mniej podobny do żywego szczura, w yw ołał tylko ostrożność.
4.3. Procesy oceny poznawczej
Istnieje grupa koncepcji teoretycznych, w których szczególnie istotną rolę
w wywoływaniu emocji przypisuje się procesom poznawczym (Lazarus, 1991
Ortony, Clore, Collins, 1988; Roseman, 1991; Weiner, 1986). Zwolennicy takiegc
stanowiska przedstawiają rozbudowaną charakterystykę procesów poznawczych
prowadzących do emocji. W tym miejscu zostaną bliżej przedstawione charakte­
rystyki procesów poznawczych proponowane przez poszczególnych autorów.
Procesy o c eny p o zn a w c ze j
91
Zaczniemy od prezentacji stanowiska Lazarusa (1991). Uważa on, że procesy
oceny poznawczej są bardzo ważne i niezbędne dla emocji, ponieważ umożliwiają
jednostce ustalenie znaczenia, jakie mają dla niej zdarzenia czy sytuacje. Zwraca
również uwagę na konieczność rozróżnienia trzech sposobów traktowania ak­
tywności poznawczej w procesie emocjonalnym. Po pierwsze, możemy brać pod
uwagę aspekt funkcjonalny i temporalny procesów poznawczych. Zdaniem Laza­
rusa aktywność poznawcza zawsze poprzedza emocje, chociaż emocja może być
w dalszym przebiegu procesu przedmiotem oceny poznawczej albo, inaczej mó­
wiąc, emocja jest czynnikiem wpływającym na poznanie, pojawiające się później
w całej sekwencji „zdarzeń psychologicznych”. Dlatego też w zależności od tego,
w jakim momencie tej sekwencji dokonujemy naszych obserwacji badawczych,
procesy poznawcze mogą być zmienną niezależną lub zależną. Ten przyczynowy
: temporalny aspekt problemu będzie rozwinięty szerzej w następnym rozdziale.
Po drugie, jest to zawartość treściowa i formalna procesów poznawczych. Wtedy
zaczyna mieć znaczenie rozróżnienie wiedzy i oceny. Po trzecie, w jaki sposób
odbywa się konstruowanie znaczenia.
Rozróżnienie w ramach procesów poznawczych związanych z emocjami wie­
dzy (knowledge ) i oceny (appraisal ) jest bardzo istotnym elementem teorii Laza­
rusa. Wiedza to jego zdaniem zespół względnie trwałych przekonań i sądów dotyrzących otaczającego świata i własnej osoby oraz wiedza kontekstualna związana
z aktualnie doświadczanym zdarzeniem. Są one niezbędne do dokonania oceny
zdarzenia. Wiedzą dla Lazarusa mogą być przekonania podmiotu, że ludziom nie
można ufać, umiejscowienie kontroli, poczucie sprawstwa albo różnego rodza- atrybucje przyczynowe. Dysponując wiedzą, człowiek może dokonać oceny,
sensie nadania osobistego znaczenia zdarzeniom. Ocena, a właściwie ocenianie
ts: procesem ciągłym, zmiennym, jego podstawową funkcję można zilustrować
- •o odpowiedź na pytanie „Co to dla mnie znaczy?”. I to właśnie ocena poznaw­
szy tak rozumiana bezpośrednio wyznacza emocję, bazując na wiedzy. Biorąc
: :-i uwagę rozróżnienie wiedzy i oceny poznawczej, Lazarus stwierdza, że niem -. ność nie jest wymiarem oceny poznawczej, ale elementem wiedzy o sytuacji.
7 : że sytuacja jest dla podmiotu niepewna, może prowadzić do różnych stanów
t~.ocjonalnych w zależności od tego, jakie znaczenie przypisujemy tej niepew* : s-ci. Możemy ją oceniać jako korzystną - i tak jest w przypadku nadziei albo
■ T.sorzystną - w przypadku lęku. I wiedza, i ocena są z punktu widzenia emocji
* rzbędne, są dwoma aspektami jednego procesu, ale możliwymi do rozróżniet - Wiedza jest bardziej stała i „zimna”, ocena - zmienna i „gorąca”, wiedza nie
k 'oduje bezpośrednio emocji, jest zmienną dystalną wobec emocji, podczas
: : ocena - zmienną proksymalną. Podkreślając procesualny charakter oce■ poznawczej, chwilowej i zmiennej konstrukcji poznawczej, która pojawia się
92
i
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i procesy w y w o łu ją c e em ocje
w efekcie zmieniających się relacji podmiot-otoczenie, Lazarus wprowadza po­
jęcie stylu oceny, mając na myśli obserwowane u poszczególnych jednostek ten­
dencje do stałego oceniania zdarzeń w pewien sposób. To, że niektórzy ludzie są
optymistami, a inni pesymistami w ocenianiu rzeczywistości jest właśnie przy­
kładem indywidualnego stylu oceniania. Innym przykładem może być obserwo­
wana u osób lękowych gotowość do oceniania wielu zdarzeń jako zagrażających.
Mówiąc o procesach poznawczych w emocjach, Lazarus zwrócił także uwagę
na problem ich adekwatności wobec rzeczywistości w kontekście znaczenia czyn­
ników środowiskowych i indywidualnych w wyznaczaniu procesów oceny. Jego
zdaniem procesy oceny zdarzeń są w większości przypadków wprawdzie subiek­
tywne, ale dość adekwatne do rzeczywistości. Gdyby nie było tej adekwatności,
mielibyśmy nikle szanse na przetrwanie. Procesy poznawczej oceny zdarzeń mu­
szą zatem integrować rzeczywistość i osobiste interesy.
Pojęcie oceny poznawczej pojawiło się pierwotnie u Lazarusa w teorii stresu
psychologicznego (Lazarus, 1966; Lazarus, Folkman, 1984). Mało zróżnicowane
kategorie oceny były wystarczające z punktu widzenia ogólniejszego zjawiska, ja­
kim jest stres, natomiast w celu wyjaśnienia bardziej zróżnicowanych emocji ko­
nieczne było rozwinięcie i rozbudowanie opisu procesów oceny poznawczej (Laza­
rus, 1991). Opierając się na rozróżnieniu oceny pierwotnej, dotyczącej identyfikacji
zdarzeń i wtórnej, dotyczącej możliwości działania wobec danego zdarzenia, wy­
odrębnił on w ramach jednej i drugiej trzy składniki. W tym miejscu trzeba wspo­
mnieć o ocenie ponownej (reappraisal ), która pojawia się w przebiegu epizodu
emocjonalnego później, i obejmuje efekt wcześniejszej oceny i podjętych działań.
W ramach oceny pierwotnej Lazarus rozróżnił kategorię znaczenia celu {goał
relevancé), w którego realizację zaangażowana jest jednostka w danym momen­
cie, zbieżności, czyli zgodności z tym celem albo rozbieżności (goal congruen­
ce - incongruence) oraz rodzaju zaangażowania ego (type o f ego involvement).
Pierwszy z wyodrębnionych składników oceny dotyczy tego, czy doświadczane
zdarzenie ma jakieś znaczenie dla aktualnie realizowanych celów. Tylko wte­
dy, kiedy podmiot dostrzega jakieś znaczenie, może pojawić się emocja. Inny­
mi słowy, zdarzenia obojętne nie wywołują emocji. Warto także zwrócić uwa­
gę na podobieństwo do proponowanego przez Tomaszewskiego (1975) pojęcia
aktywności podstawowej podmiotu w danej sytuacji. Zdaniem tego autora to,
w co zaangażowany jest podmiot, jakie są cele działania, jest istotnym elemen­
tem określającym jego sytuację. W zależności od drugiego składnika pierwotnej
oceny poznawczej - stopnia zbieżności z celami podmiotu - mamy zdaniem
Lazarusa do czynienia z emocjami pozytywnymi w przypadku zgodności z ce­
lem lub negatywnymi - w przypadku niezgodności. Natomiast trzeci składnik
oceny - rodzaj zaangażowania ego wyznacza już poszczególne emocje. Lazarus
Procesy o c eny p o zn a w c ze j
93
wymienił sześć typów takiego zaangażowania; szacunek, estyma ze strony in­
nych oraz samego siebie, wartości moralne, ideały ego, podstawowe idee, inne
3Soby i ich dobro oraz cele życiowe. I tak na przykład kiedy społeczna lub własna
rstyma jest zagrożona, mamy do czynienia z gniewem, a kiedy pogwałcone są
wartości moralne - z poczuciem winy.
W przypadku oceny wtórnej także mamy do czynienia z trzema składni­
cami: winą {blame) lub zasługą {credit), możliwościami radzenia sobie {coping
potential) oraz oczekiwaniami związanymi z przyszłością {future expectancy).
? ierwszy ze składników wiąże się z przypisywaniem odpowiedzialności za zda­
rzenie - winy w przypadku zdarzeń niekorzystnych lub zasługi w przypadku ko­
rzystnych. W sytuacji naruszania wartości moralnych przypisywanie odpowie­
dzialności własnej osobie prowadzi do poczucia winy lub wstydu, a innym - do
rogardy lub gniewu. Ocena możliwości poradzenia sobie w sytuacji jest ważna
przypadku smutku, który pojawia się w związku z odczuwaną bezradnością,
dszatni ze składników ma także znaczenie w odniesieniu do smutku, kiedy oczezwania są negatywne, natomiast kiedy oczekiwania są pozytywne wyznaczają
t mocję radości.
W teorii emocji Lazarusa pojawia się jeszcze jedno ważne pojęcie - podzz'A’owy temat relacyjny {core relational theme). Jest to określona konfiguracja
: rzedstawionych wcześniej procesów oceny poznawczej, charakterystyczna dla
rrnej emocji. Każdemu z wyodrębnionych przez Lazarusa stanów emocjonal­
no ;h przypisany jest stały i specyficzny wzorzec oceny poznawczej (por. ramka
; . Podstawowy temat relacyjny jest zatem rdzeniem, istotą oceny poznawczej,
r .ązanym z określoną emocją. Związek pomiędzy odpowiednim znaczeniem
'r.acyjnym a emocją jest zdaniem Lazarusa wrodzony i specyficzny dla gatunku.
Ii:e m , jeżeli dwie osoby ocenią sytuację, identyfikując taki sam temat relacyj■<. zareagują taką samą emocją, nawet jeżeli obiektywnie warunki sytuacyjne
- różne. I odwrotnie, identyczne warunki zidentyfikowane jako różne tematy
z icyjne spowodują różne emocje (Lazarus, 1999c). Nie wszystkie składniki ocet poznawczej mają jednakowe znaczenie i muszą być obecne w każdej emocji.
- ; r rrus uważa, że w przypadku lęku czy strachu bez znaczenia są poszczególne
. r-ekty oceny wtórnej, a w przypadku radości nie ma znaczenia typ zaangażo■nrua ego, przypisywanie odpowiedzialności czy możliwości radzenia sobie.
Kończąc omawianie teorii Lazarusa, trzeba zaznaczyć, że wprawdzie propo' - e on bardzo rozbudowany system oceny poznawczej prowadzącej do pojawie■u j ę emocji, ale nie uważa, że procesy oceny poznawczej są sekwencyjne, że
:e:;egają zgodnie z ideą „drzewka decyzyjnego”, które jest często przytaczane
* przvpadku omawiania jego koncepcji. Uważa on, że takie rysunki mają tylko
wwr 3ść dydaktyczną, natomiast nie obrazują faktycznego przebiegu procesów
94
R o z d z ia ł4 . C zy n n ik i i p rocesy w y w o łu ją c e e m oc je
oceny poznawczej, które są często automatyczne i nieświadome. Kiedy zdarz
nie jest podobne albo identyczne z pojawiającymi się wcześniej w doświadczeń
jednostki, ocena jest natychmiastowa, gotowa i automatyczna. Innymi słowy, n
można powiedzieć, że emocja zawsze pojawia się jako rezultat rozbudowanej
procesu rozumowania, w którym jednostka rozważa, jakie znaczenie ma dla ni
to, co się aktualnie dzieje, chociaż w pewnych sytuacjach może tak być. Ne
częściej ocena przebiega szybko, być może dlatego, że pewne cechy zdarzeń
uruchamiają od razu cały gotowy wzorzec oceny, podstawowy temat relacyjr
Lazarus przyznaje, że nie wiadomo, jak te procesy oceny przebiegają: w jaki
stopniu jest to sekwencja, w jakim równoległość, jaki jest mechanizm tego pr
cesu. Mówiąc o sposobie konstruowania znaczenia sytuacji zwraca uwagę, że
dwa odmienne tryby przebiegu procesów oceny - jeden świadomy, zamierzoi
i podlegający wolicjonalnej kontroli i drugi - automatyczny, nieświadomy i ni
kontrolowany.
Zm ienność i stałość w procesie w zb u d za n ia emocji
Zgodnie z propozycją Lazarusa (1991) podstawowy temat relacyjny, będący pe’
nym wzorcem oceny poznawczej, w sposób jednoznaczny charakteryzuje poszczególi
Rysunek 10. Zmienność i stałość w procesie wzbudzania emocji. Formuła „JEŻELI - TO" Lazarusa (oprać, na poc
Lazarus, 1991)
Procesy oc eny p o zn a w c ze j
95
stany emocjonalne. Jest to określenie tego, co stanowi istotę, rdzeń, kwintesencję pro­
cesów poznawczej oceny sytuacji w momencie, kiedy doświadczamy emocji. Lazarus
opisał mechanizm wzbudzania emocji za pomocą logicznej formuły „JEŻELI - TO". Jego
zdaniem ocena tej samej sytuacji może być różna, w zależności od czynników indywi­
dualnych, celów działania i okoliczności, natomiast jeżeli ocena sytuacji przybierze już
określoną formę, której istotą jest podstawowy temat relacyjny, to zawsze prowadzi do
doświadczenia tej samej emocji, czyli połączenie podstawowy temat relacji - emocja
est stałe i charakterystyczne dla gatunku ludzkiego. Ta sama ocena sytuacji u różnych
osób prowadzi zawsze do takiej samej emocji (por. rys. 5).
Rozbudowany model procesów oceny poznawczej zaproponowali w swojej
teorii emocji również Ortony, Clore i Collins (1988) (rozdz. 2, por. ramka 9).
Uważają oni, podobnie jak Lazarus, że procesy oceny poznawczej uruchamiające
emocje są bardzo złożone. Więcej, sugerują wyraźnie ich sekwencyjny charakter.
Zgadzają się z Lazarusem, że procesy te nie zawsze są świadome. Jednocześnie
~innej pracy Clore (1999) zwrócił uwagę, że stopień tej złożoności może być bar:zo zróżnicowany, na przykład emocje biznesmena wywołane oceną planowa-vch zmian w systemie podatkowym, muszą być poprzedzone rozbudowanym
: :zumowaniem, natomiast reakcja emocjonalna byłego więźnia obozu koncen­
tracyjnego na swastykę będzie wymagała mniej złożonego rozumowania, będzie
ce jawiła jako automatyczna, chociaż zdaniem Clore a jakieś procesy oceny po: zawczej też muszą być w tej sytuacji uruchomione. Ambicją Ortony’ego, Clore a
Collinsa było stworzenie takiego modelu procesów poznawczych prowadzą­
cych do emocji, który można by było wyrazić za pomocą sformalizowanego ję: - a programów komputerowych, a dzięki temu wyposażyć systemy sztucznej
rtteligencji w zdolność reagowania emocjonalnego, i takie „programy” udało im
t,e opracować (Ortony, Clore, Collins, 1988).
Inny opis procesów oceny poznawczej generujących emocje zaproponowa■: w koncepcji Roseman (1991). Zgodnie z tą propozycją określona kombinacja
ceny w ramach pięciu kategorii prowadzi do jednej z trzynastu emocji. Pierwsza
: r/ch kategorii została nazwana stanem motywacyjnym i dotyczy oceny w katec : nach przyjemne (nagroda) lub przykre (kara), druga - stan sytuacyjny wiąże
e z tym, czy przyjemność lub przykrość są obecne w danej sytuacji. Kolejne wy~ e.ry oceny to prawdopodobieństwo wystąpienia przyjemności lub przykrości,
AZ-zsadnienie dotyczące przekonania jednostki, że zasługuje na karę lub nagrotę ::a z sprawstwo - odpowiedzialność za wystąpienie czegoś przyjemnego lub
: ~ krego obejmujące trzy możliwości: okoliczności zewnętrzne, niezwiązane
: cadną osobą, inne osoby lub sam podmiot. I tak na przykład emocja gniewu
96
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i p rocesy w y w o łu ją c e e m oc je
pojawia się, kiedy odczuwamy coś przykrego za sprawą działania innych osób,
a jesteśmy przekonani, że zasługujemy na coś przyjemnego (ocena w kategorii
prawdopodobieństwa jest w tym wypadku bez znaczenia). W badaniach em­
pirycznych, mających zweryfikować powyższą koncepcję powstawania emocji
(Roseman, 1991), grupa studentów czytała krótkie historyjki opisujące zdarzenia
z życia codziennego, które przytrafiły się różnym osobom. Historyjki były tak
skonstruowane, żeby występowały w nich wszystkie możliwe kombinacje oceny
poznawczej w pięciu kategoriach, a zadaniem osób badanych było określenie sta­
nu emocjonalnego, którego doświadczył bohater danej historyjki. Wyniki wska­
zały, że emocje przypisywane przez badanych poszczególnym bohaterom były
zgodne z przewidywanymi na podstawie układu oceny poznawczej w poszcze­
gólnych kategoriach, sugerowanymi w danym opowiadaniu.
Zgodnie z propozycją teoretyczną Scherera (2001) ocena poznawcza w emo­
cjach ma charakter wielopoziomowego, sekwencyjnego procesu obejmującego
główne klasy informacji, jakich organizm potrzebuje, aby reagować adaptacyjnie
na znaczące wydarzenia. Ocena poznawcza zawiera cztery podstawowe katego­
rie: istotność (relevance ), konsekwencje (implications ), możliwości radzenia sobie
(icoping potential) oraz znaczenie normatywne (normative significance). Scherer
opisuje procesy oceny poznawczej jako sekwencję testowania zdarzeń (stimu­
lus evaluation checks), które jest rozumiane jako wykrywanie określonych cech
zdarzenia i sprawdzanie pod określonym kątem. Sekwencja taka to po pierwsze
- wykrywanie zdarzeń istotnych, na które składają się testy nowości, przyjemności-nieprzyjemności oraz znaczenia dla celów i potrzeb podmiotu. Po drugie
-oszacowanie konsekwencji, w ramach której testowana jest atrybucja przyczy­
nowa, prawdopodobieństwo określonych konsekwencji, rozbieżność z oczekiwa­
niami podmiotu, sprzyjanie celom oraz pilność reagowania. Po trzecie - okre­
ślanie możliwości radzenia sobie, obejmujące testowanie kontroli, panowania
oraz potencjału w zakresie przystosowania się podmiotu do efektów zdarzenia.
Po czwarte - ocenianie znaczenia normatywnego, w ramach którego zdarzenie
testowane jest z punktu widzenia wewnętrznych i zewnętrznych standardów.
Sander, Grandjean i Scherer (2005) zaproponowali oparte na przewidywaniach
teoretycznych wzorce oceny poznawczej w ramach tych kategorii dla emocji modalnych (por. ramka 20), przedstawiając argumenty świadczące o możliwości
matematycznego modelowania procesów oceny poznawczej w emocjach.
Do grupy koncepcji emocji, akcentujących rolę rozbudowanej oceny po­
znawczej, można również zaliczyć atrybucyjną teorię emocji, sformułowaną
przez Weinera (1986). Przyjmuje on, że emocje mają charakter postatrybucyjny,
a więc pojawiają się jako efekt dokonania odpowiedniej atrybucji przyczynowej,
Procesy oceny p o zn a w c ze j
97
RAMKA 20
Tabela 6 . Przykłady wzorców procesów oceny poznawczej dla wybranych emocji modalnych opracowane przez San-
:era, Grandjeana i Scherera (2005) na podstawie teoretycznych postulatów zawartych w koncepcji sekwencyjnego te­
stowania zdarzeń komponentowej teorii emocji Scherera (2001) („O " oznacza, że albo możliwe są w danym przypadku
rnżne formy oceny, albo że ocena w tej kategorii jest nieistotna, „X " oznacza brak danych w tekście źródłowym )
K A T E G O R IA O C E N Y
RADOŚĆ
SM U TEK
STRACH
G N IE W
n ie w ie lk a
n ie w ie lk a
d u ża
d u ża
0
n ie w ie lk a
n ie w ie lk a
n ie w ie lk a
ś r e d n ia
O
n ie w ie lk a
n ie w ie lk a
d u ża
O
m a ła
O
ś re d n ie
d u że
X
X
- p r z y c z y n a : sp raw c a
0
0
in n i
in n i
-p r z y c z y n a : m o ty w
in t e n s y w n y
n e g a ty w n y
0
in t e n s y w n y
-p r a w d o p o d o b ie ń s t w o
b a rd zo d u że
b a rd zo d u że
d u że
b a rd zo d u że
- 'ria c ja d o o c z e k iw a ń
zg o d n o ś ć
0
n ie z g o d n o ś ć
n ie z g o d n o ś ć
d u że
n e g a ty w n e
n e g a ty w n e
n e g a ty w n e
b a r d z o n ie w ie lk a
n ie w ie lk a
b a rd zo d u ża
d u ża
- ia n t r o l a
0
b a r d z o n ie w ie lk a
0
d u ża
- z a n o w a n ie
0
b a r d z o n ie w ie lk ie
b a r d z o n isk ie
d u że
w y s o k ie
ś r e d n ie
n is k ie
w y s o k ie
~ r d a rd y w e w n ę tr zn e
0
O
0
O
- -Z jn d a r d y z e w n ę tr z n e
0
O
O
n ie w ie lk ie
STOTNOŚĆ
- now ość
—
n a g ło ś ć
—
z n a jo m o ś ć
—
p r z e w id y w a l n o ś ć
- p r z y je m n o ś ć
- z n a c z e n ie d la c e ló w i p o t r z e b
■ O N S EK W EN C JE
- r o r z y j a n i e c e lo m
- z l n o ś ć r e a g o w a n ia
« Ż L I W O Ś Ć R A D Z E N I A S O B IE
- w zy s to s o w a n le
B A C Z E N IE N O R M A TY W N E D LA
-
98
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i procesy w y w o łu ją c e em ocje
a jednocześnie prebehawioralny, a więc poprzedzają działania wynikające z ty
atrybucji. Rozróżnia on pewną klasę emocji, które określa jako niezależne
atrybucji, a uwarunkowane jedynie bezpośrednią oceną samego efektu zdars
nia. Są to dwie emocje mające ogólny, mało specyficzny charakter, które nazyi
uogólnionym pozytywnym lub negatywnym afektem. Proces oceny pozna
czej prowadzący do tego typu stanów nazywa Weiner oceną pierwotną, jedn
w odmiennym od Lazarusa rozumieniu. Druga grupa emocji, bardziej zróżi
cowana to stany zależne od atrybucji. Stosownie do tego, jakiego typu atrybuc
przyczynowe są przez podmiot dokonywane, doświadcza on emocji, takich j
gniew, duma czy wina. Na przykład niepowodzenie przypisywane przeszkadż
niu ze strony innych generuje gniew, a przypisywane brakowi wysiłku podmio
- poczucie winy. Najczęściej jest tak, że jakieś zdarzenie jest jednocześnie prj
czyną uogólnionej pozytywnej lub negatywnej emocji oraz emocji wynikają«
z atrybucji przyczynowej i są doświadczane równolegle. Dobrą ilustracją tej te
są badania Weinera i Handela (1985). Dzieciom w wieku od pięciu do dwur
stu lat prezentowali historyjkę, w której powodem niestawienia się na umówio
spotkanie w celu wspólnej zabawy była albo przyczyna kontrolowana, zależ
od osoby (osoba, która nie przyszła postanowiła oglądać telewizję), albo n:
kontrolowana - niezależna od osoby (defekt roweru). We wszystkich grupa
wiekowych oszacowanie intensywności przeżywanego przez osobę zawiedzio
gniewu było zdecydowanie wyższe w przypadku kontrolowanej przyczyny, a ni
sze w przypadku niekontrolowanej. Zdaniem Weinera jest to odzwierciedlenie
ogólniejszej prawidłowości, zgodnie z którą, jeżeli osobie sprawcy przypisujer
odpowiedzialność za działanie powodujące szkody, gniew jest silniejszy.
Komentując teorie emocji oparte na pojęciu rozbudowanej oceny poznawcz
Ekman (1999e) wyraził pogląd, że proponowane w nich modele nie są przek
nującym opisem rzeczywistego funkcjonowania umysłu podczas doświadczar
emocji i stanowią raczej opisy sposobu, w jaki ludzie wyjaśniają genezę własny
emocji. Przyznał, że modele te mogą dobrze przedstawiać procesy rozbudowar
oceny poznawczej, ale nie oceny automatycznej. W świetle tej opinii weryfikac
empiryczne tez teorii oceny poznawczej, bazujące na opowiadaniach i wyjaśni
niach ludzi, potwierdzałyby trafność poglądu Ekmana.
Szczególną pozycję w poznawczych teoriach emocji zajmuje koncepcja Ma
dlera (1984), ze względu na zaakcentowanie formalnych właściwości procesc
poznawczych prowadzących do powstania emocji. Jego zdaniem na emocje skl
da się działanie dwóch systemów, niespecyficznego pobudzenia i analizy zn
czenia mającej poznawczy charakter, konstruującej jakościowy wymiar stanc
emocjonalnych. Zdarzenia wywołujące emocje mają dwie podstawowe funl«
- powodują pobudzenie oraz uruchamiają analizę znaczenia sytuacji. Pobudzer
Procesy o c eny p o zn a w c ze j
99
jest inicjowane przez przerwanie (interruption ) zorganizowanej aktywności,
behawioralnej lub poznawczej i może prowadzić do pojawienia się określonej
emocji w zależności od analizy znaczenia, czyli ewaluacji. Warto zwrócić uwa­
gę na szczególną formę przerwania, jaką jest rozbieżność informacyjna pomię­
dzy napływającymi informacjami a posiadanymi schematami. Niemożność ich
asymilacji jest główną przyczyną zakłócenia, przerwania procesu percepcji czy
myślenia. Mandler zwrócił uwagę, że przerwanie aktywności poznawczej lub
behawioralnej jest zazwyczaj sygnałem, że w otoczeniu zaszły zmiany, istotne
z punktu widzenia przetrwania jednostki. Najważniejszą konsekwencją przerwa­
nia zorganizowanej aktywności jest wzrost niespecyficznego pobudzenia emozonalnego, które w zależności od przebiegu procesu analizy znaczenia, drugiego
podstawowego procesu w emocjach, prowadzi do pojawienia się określonego star.u emocjonalnego.
Opisując uwarunkowania procesu analizy znaczenia, Mandler wprowadza
pojęcie wartości (values ) i wymienia trzy rodzaje warunków prowadzących do
-ruchomienia tego procesu. Po pierwsze, pewne czynniki mogą być wartościo­
wane dzięki wrodzonym procesom, które w sposób automatyczny wywołują ten­
dencję do zbliżania lub unikania. Chodzi o ważne biologicznie zdarzenia, takie
i.< pojawienie się drapieżnika czy smak pewnych substancji, np. gorzki lub słodki.
' o drugie, pewne czynniki nabierają wartościujących właściwości dla podmiotu
■i drodze nabywania doświadczenia indywidualnego, a wśród nich część ma po­
słodzenie kulturowe, a więc określoną wartość dla wszystkich uczestników danej
ditury. Podstawowym procesem, dzięki któremu pewne zdarzenia czy obiekty
m ą się w tym przypadku wartościowe dla podmiotu, jest warunkowanie. Trze.. rodzaj warunków prowadzących do wartościowania to strukturalne relacje
ramach właściwości obiektu czy zdarzenia i związane z nimi relacje struktur
:o znawczych, stanowiących ich reprezentację. Mandler wymienia tutaj dwie katemrie, pierwsza to relacje pomiędzy obiektem i wcześniejszymi doświadczeniami
: mm podmiotu, czyli problem znajomości, oswojenia. W pewnym uproszczeniu
~ :ż n a powiedzieć, że znajomość obiektu sprzyja pozytywnemu wartościowa*m. czego dowodem może być efekt ekspozycji, ale bywa też odwrotnie, jeżeli
monowany obiekt od początku wzbudza negatywne ustosunkowanie.
Druga kategoria w ramach warunków strukturalnych dotyczy relacji pom edzy właściwościami obiektu czy zdarzenia a już istniejącymi schematami
: : znawczymi jednostki, czyli problem rozbieżności informacyjnej, asymilacji
modacji informacji. Zdaniem Mandlera niewielka rozbieżność prowadzi do
- milacji informacji w ramach istniejących schematów, a w efekcie do pozytywn n wartościowania i umiarkowanej intensywności emocji. W przypadku więk:m rozbieżności konieczny jest proces akomodacji, dostosowania istniejących
10 0
R o z d zia ł 4 . C zy n n ik i i p rocesy w y w o łu ją c e em ocje
struktur do nowych informacji, co w konsekwencji powoduje dużą intensywnoś
emocji. Natomiast wartościowanie zależy w tym przypadku od tego, czy akc
modacja się udała czy nie, a także od tego, jaka jest relacja pomiędzy nowyn
informacjami a zmienianymi strukturami.
Na to, że procesy poznawcze odgrywają ważną rolę w generowaniu emoc
wskazują również sławne eksperymenty przeprowadzone przez Schachtera i Sir
gera (1962) (ramka 21). Wykazali oni, że wytworzone przez podanie zastrzyk
pobudzenie może przerodzić się w tak rozbieżne stany emocjonalne, jak gnie’
czy radość w zależności od tego, jaka jest poznawcza interpretacja sytuacji prze
podmiot. Emocja jest zatem, zdaniem Schachtera (1964), efektem poznawczej ir
terpretacji niespecyficznego pobudzenia albo, mówiąc inaczej, efektem interakc
procesów fizjologicznych i poznawczych. Stąd określenie jego koncepcji emoc
jako dwuczynnikowej. Schächter twierdził, że jeżeli doświadczamy pobudzeni
ale nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego się ono pojawiło, nadajemy mu pewne okr<
ślenie (nazwę, etykietkę), identyfikując jako emocję o danym charakterze, zgoc
nie z aktualnie przebiegającymi procesami poznawczymi. Jeżeli treścią naszyć
spostrzeżeń czy myśli jest czyjeś niewłaściwe zachowanie, doznamy gniew
a jeżeli coś przyjemnego czy zabawnego, odczuwając to samo pobudzenie, dc
znamy radości.
RAMKA 21
1 - HH HHIein I H H|
Em ocje jako interpretacja o dczu w a ne g o p o bu dzenia
Sławny eksperyment przeprowadzony przez Schachtera i Singera (1962) miał wyk
zać, że nasze emocje są efektem interakcji niespecyficznego pobudzenia oraz jego pi
znawczej interpretacji. W zależności od czynników sytuacyjnych ta interpretacja mo;
być różna, co prowadzi do doświadczenia różnych stanów emocjonalnych. Procedur
którą zastosowali badacze, obejmowała manipulację pobudzeniem, wiedzą na temat j
go faktycznych uwarunkowań oraz czynnikami sytuacyjnymi stanowiącymi „sugesti
interpretacji pobudzenia. Poinformowali oni osoby badane, że celem eksperymem
będzie potwierdzenie działania preparatów witaminowych na sprawność widzeni
które zostaną podane w formie zastrzyku i sprawdzenie, jak oddziałują na widzeni
W rzeczywistości część badanych dostała zastrzyk adrenaliny, środka zwiększającec
poziom pobudzenia, a cześć roztwór soli fizjologicznej jako placebo. Czynnikiem mar
pulowanym w eksperymencie była także informacja o chwilowych efektach uboczny«
zastrzyku. Jedna grupa badanych otrzymała informacje, że zastrzyk spowoduje drżeń
rąk, przyspieszenie akcji serca oraz zaczerwienienie się twarzy (grupa poinformowani
Procesy o c eny p o zn a w c ze j
101
Drugiej grupy nie poinformowano o działaniu zastrzyku (grupa niepoinformowana).
Trzeciej grupie podano błędną informację o skutkach ubocznych w postaci swędzenia
lekkiego bólu głowy. Kolejnym czynnikiem eksperymentu był odpowiedni kontekst
sytuacyjny. Badanych poinformowano, że muszą w towarzystwie drugiej osoby pocze­
kać w laboratorium około 20 minut, dopóki zastrzyk nie zacznie działać. Osoba towarzy­
sząca była współpracownikiem eksperymentatora i miała zachowywać się w określony
G N IE W
RADOŚĆ
20-------------------------------------------------------------------------18
-----------16
.
-------14
--------------
12 -----
'
10
- • -
------------ i
------------------------
. i ---------------------------------------- . ' ■■
----------------------------------
8
-------------------
6
--------
4 '
2 ------------0
T -------------
----------------------------
i---------------------------------------------- —i i_ j-----------S----------------------P O IN F O R M O W A N I
N IE P 0 IN F 0 R M 0 W A N I
-nek 11. Behawioralne wskaźniki emocji radości I gniewu manifestowane przez badanych poinformowanych
i e to uformowanych o prawdziwych skutkach podanego preparatu (oprać, na podst. Schächter, Singer, 1962)
102
sposób. Zastosowano dwie wersje zachowania: euforyczne lub gniewne i agresywni
W pierwszym przypadku eksperymentator przepraszał, że w pokoju jest dużo poro;
rzucanych kartek papieru i taśmy klejącej, sugerując, że osoby badane mogą ich dc
wolnie użyć, po czym wychodził. W drugim przypadku prosił badanych o wypełnieni
kwestionariusza, który, jak się później okazywało, zawierał obcesowe i obraźliwe p)
tania (np. ile kontaktów pozamałżeńskich miała matka badanego) i również opuszcz;
pomieszczenie. Osoba współpracująca z eksperymentatorem albo zachowywała si
radośnie, robiła samoloty z papieru, rzucała kulkami i manifestowała swoją wesołośi
albo reagowała coraz silniejszym gniewem na kolejne pytania, drąc w końcu i rzucają
kawałki kwestionariusza na podłogę, a następnie wychodząc z pokoju. Zgodnie z prze
widywaniam i u osób niepoinformowanych o działaniu preparatu pojawiły się zmian
w zachowaniu, radość i zabawa albo gniew i agresja zgodne z kontekstem sytuacyjnyrr
czyli zachowaniem drugiej osoby (por. rys. 11). W konkluzji Schächter i Singer, stwiei
dzając, że emocje są funkcją stanu pobudzenia oraz poznawczej jego interpretacji, dc
szli do wniosku, że osoba w stanie pobudzenia, dla którego nie ma bezpośrednieg
wyjaśnienia, identyfikuje pobudzenie i opisuje swoje uczucia zgodnie z dostępnyrr
poznawczo „wskazówkami".
Pomimo negatywnych efektów replikacji eksperymentu Schatera i Singer
(Marshall, Zimbardo, 1979), nie kwestionowano uzyskanych przez nich wynikóv
ale zgłoszono wiele zastrzeżeń pod adresem sformułowanych na ich podstawi
twierdzeń dotyczących emocji. Z największą krytyką spotkało się twierdzeni
o niespecyficzności pobudzenia, które miało być takie samo w przypadku wszyst
kich stanów emocjonalnych (Kemper, 1984). Natomiast Leventhal (1974) zwróć:
uwagę, że teoria Schachtera nie wyjaśnia, w jaki sposób pobudzenie i proces
poznawcze łączą się w określoną emocję, kiedy albo jak pobudzenie przyczyni
się do powstania określonego stanu emocjonalnego. Uważa on, że procesy po
znawcze mogą mieć trzy różne funkcje w doświadczeniu emocjonalnym: mog
być interpretacją bodźców emotogennych, rozpoznaniem pobudzenia albo nada
waniem nazwy emocji. Russell (1989) zauważył, że emocje wzbudzane w ekspe
rymencie Schachtera, gniew i radość, są bardzo zbliżone do siebie na wymiarz
pobudzenia. Doświadczenie obydwu wiąże się z wysokim poziomem pobudzę
nia, stąd uzyskany w eksperymencie efekt. Zdaniem Russella efekt taki nie ujaw
niłby się tak łatwo, gdyby Schachter wybrał gniew i smutek.
Na zakończenie warto zwrócić uwagę na propozycję Kempera (1984). Przyj
mując założenie, że emocje pojawiają się głównie w relacjach społecznych, uwa
żał on, że różnorodne relacje społeczne można opisać na dwóch wymiaracl
- władzy i statusu. Władza wiąże się z możliwością wpływania przez jednostk
K o n te k s t a fe k t y w n y
103
na innych, nawet wbrew ich woli, natomiast status z gotowością innych do do­
browolnego wzajemnego podporządkowania się. Jeżeli chcemy przewidywać
i zrozumieć emocje, musimy przyjrzeć się relacjom społecznym w kategoriach
władzy i statusu. Emocje są bowiem rezultatami rzeczywistych, antycypowa­
nych, przypominanych lub wyobrażanych konsekwencji relacji władzy i statusu
w otoczeniu społecznym. Fisher i współpracownicy (2004) dokonali rozróżnienia
dwóch kategorii emocji. Gniew i pogarda tó emocje władzy i wysokiego statusu
wynikające z poczucia siły, natomiast smutek, strach, wstyd czy poczucie winy to
emocje słabości wynikające z poczucia małych możliwości i bezradności. Kemper mówi o wielu, ale nie o wszystkich emocjach, czyli dopuszcza też istnienie
takich emocji, które pojawiają się poza kontekstem społecznym. Możemy sobie
w tym przypadku wyobrazić reakcje emocjonalne na ból, smak czy inne ważne
biologicznie bodźce.
4.4. Kontekst afektywny
Ostatnia kategoria czynników generujących emocje ma dość szczególny cha­
rakter ze względu na to, że efekty ich działania nie mają do tej pory dobrego
empirycznego potwierdzenia. Szczególna jest też natura tych czynników - są to
bowiem nastrój i emocje. Nasuwa się pytanie, czy doświadczenie określonego na­
stroju zmienia prawdopodobieństwo pojawienia się jakichś emocji i czy przeżycie
rdnej emocji może wpłynąć na pojawienie się kolejnej, a jeżeli tak, to jakiej.
Na tego rodzaju znaczenie nastroju wskazywał Ekman (1999c), twierdząc,
:r doświadczany nastrój obniża prawdopodobnie próg reagowania emocji, które
¡ą z nimi zgodne, a więc gdy jesteśmy w obniżonym nastroju, łatwiej wpadamy
gniew czy smutek, natomiast podwyższony nastrój sprzyja emocji radości. Teza
r.r intuicyjnie zrozumiała, ma charakter mocno spekulatywny, nie ma bowiem
m a ń empirycznych, które potwierdzałyby występowanie takiego łańcucha
: -.eżności przyczynowych. Sprawę utrudnia dodatkowo brak dobrych i jednom cznych kryteriów empirycznych rozróżniających nastrój i emocje. Podobne
: rzvpuszczenia dotyczące oddziaływania nastroju na emocje można znaleźć
- David.sona (1999) oraz Watsona i Clark (1999). Pewnych argumentów na rzecz
:ezy dostarczają obserwacje kliniczne.
Druga kwestia dotyczy oddziaływania jednego stanu emocjonalnego na dru­
gi :o sprowadza się do pytania, czy doświadczenie, pojawienie się jednego stanu
- ~. jcjonalnego zmienia w jakiś sposób prawdopodobieństwo pojawienia się inne: : sianu emocjonalnego. Takie oddziaływania opisuje teoria procesów przeciw. nych (Solomon, 1980). Punktem wyjścia jest teza, potwierdzona badaniem
:■ cesów warunkowania stanów afektywnych, że doznanie określonej emocji
10 4
R o z d z i a ł 4 . C zy n n ik i i p rocesy w y w o łu ją c e em ocje
stopniowo wygasa, a nasila się doznanie emocji do niej przeciwstawnej. Jest
to odpowiedzialny autonomiczny układ nerwowy zaprogramowany tak, aby w
równywać ładunek emocji, jeżeli najpierw wychyla się w jedną stronę (emoc
pozytywna), to potem automatycznie wychyla się w drugą stronę (emocja n
gatywna). Analogiczna, ale odwrotna zależność ma zdaniem Solomona miejs
u skoczka spadochronowego. Początkowy strach przechodzi poprzez uczucie u
w radość. Wyjaśnia to zamiłowanie niektórych osób do sportów ekstremalnyc
W doznaniach afektywnych nie ma jednak pełnej symetrii. Solomon twierd
że stan początkowy ma tendencję do zanikania, a wtórny do utrwalania się. Dl
tego sytuacje ryzykowne przynoszą z czasem więcej przyjemności niż przykr
ści. Teoria procesów przeciwstawnych była również stosowana w odniesieniu i
uzależnień. Zanikanie pierwotnego stanu przyjemności wywołanej zażytą su
stancją wyjaśnia zjawisko tolerancji, natomiast utrwalenie się stanu wtórne
- powstawanie i dominację głodu narkotykowego. Niewielu badaczy podjęło id
Solomona. Wprawdzie pojawiły się prace wskazujące na występowanie efek
oddziaływania jednego stanu emocjonalnego na drugi (Mauro, 1988), ale zc
niem Mooka (1987) teoria ta wymaga bardziej jednoznacznego potwierdzeń
Zamiłowanie do sportów ekstremalnych ma dobre i potwierdzone empiryczr
uzasadnienie w pojęciu indywidualnego zapotrzebowania na stymulację (Sti
lau, 1998), nie mówiąc już o licznych koncepcjach wyjaśnienia mechanizmu
uzależnień (por. np. Seligman, Walker, Rosenhan, 2003).
Podsumowanie
Istnieje duża różnorodność w zakresie czynników i procesów wywołujący
emocje. Niektóre mają charakter uniwersalny, są bowiem efektem utrwalei
się w naszej ewolucyjnej przeszłości pewnych sposobów reagowania na waż
z punktu widzenia przetrwania zdarzenia. Dobrą ilustracją może być strach p
jawiający się na widok groźnego zwierzęcia, obserwowany u człowieka, mai
a nawet szczura. Inna, duża grupa czynników to efekt nabywania doświadczę]
indywidualnego. Dzięki procesom warunkowania pewne zdarzenia towarzys;
ce bodźcom wywołującym emocje nabierają również takich właściwości. A
chanizm ten ma pozytywną wartość adaptacyjną, ale czasami prowadzi do nej
tywnych konsekwencji w postaci fobii czy innych zaburzeń lękowych.
Badacze emocji wskazują cztery możliwe drogi generowania stanów en
cjonalnych. Pierwsza z nich, i podstawowa, w tym sensie, że obecna tał
w pozostałych, to droga nerwowa, aktywność mózgu i układu autonomiczne
Emocję można wywołać, podając pewną substancję chemiczną albo stymulu
określone obszary w mózgu. Druga droga, sensomotoryczna, ujawnia się wte
kiedy ekspresja pewnej emocji wzmacnia ją. Może to również polegać na ty
P o d s u m o w a n ie
105
że skłaniamy osobę do napięcia określonych mięśni twarzy. W generowaniu
emocji ma również znaczenie kontekst afektywny, nastrój oraz inne doświadcza­
ne emocje. Trzecia to działanie ważnych biologicznie bodźców - bólu, smaku,
zapachu. Ostatni mechanizm opiera się na poznawczej identyfikacji i opracowa­
niu czynników wywołujących emocje.
Procesy poznawcze generujące emocje to oceny, interpretacje i atrybucje.
Wiele stanów emocjonalnych pojawia się jako efekt subiektywnej interpretacji
zdarzeń; w zależności od tego, w jaki sposób przebiega ocenianie, dwie osoby
tej samej sytuacji mogą doświadczyć różnych emocji. Poznawcza ocena zda­
rzeń wywołujących emocje jest dokonywana wieloaspektowo, z uwzględnieniem
znaczenia dla podmiotu, ale nie zawsze ma charakter rozbudowanego w czasie
rozumowania. Często ocena jest dokonywana na podstawie kilku istotnych syg­
nałów, automatycznie uruchamiając cały wzorzec oceny, a w konsekwencji emo: ę. Dzięki procesom poznawczym dokonuje się - kluczowe dla emocji - konnruowanie subiektywnego znaczenia zdarzeń.
Rozdział 5
Relacje pomiędzy emocjami i poznaniem
Spór o pierwszeństwo
Istnienie silnych, wzajemnych związków pomiędzy procesami poznawcz
mi i emocjonalnymi nie jest kwestionowane przez badaczy bez względu na i
orientację teoretyczną. Rozbieżności poglądów, i to dość poważne, pojawiają :
wtedy, kiedy próbujemy bliżej opisać i wyjaśnić te związki. Problem relacji p
między poznaniem i emocjami można sprowadzić do trzech pytań. Czy i w jaki
stopniu procesy poznawcze poprzedzają emocje? Czy i w jakim stopniu proce
poznawcze są składnikami, komponentami emocji? Czy i w jakim stopniu proc
sy emocjonalne wpływają na procesy poznawcze? W niniejszym rozdziale zosi
ną przedstawione poglądy związane z odpowiedzią na pierwsze pytanie.
Spór o pierwszeństwo procesów poznawczych i emocji ujawnił się w psych
logii dopiero w latach osiemdziesiątych X X wieku, po opublikowaniu badań 5
jonca (1980). Do tego czasu większość badaczy wydawała się zgadzać ze zdrów
rozsądkowym poglądem przyznającym pierwszeństwo procesom poznawczy
Przecież skoro emocja jest odpowiedzią na to, jakie znaczenie dla jednostki m
pewne zdarzenia czy bodźce świata zewnętrznego, to oczywiste jest, że najpie
musimy coś spostrzec i ocenić, żeby na taką ocenę zareagować. Problem ko
plikuje się jednak, kiedy weźmiemy pod uwagę, że czasami emocje pojawiają
bardzo szybko, w sposób automatyczny, poza świadomością, wtedy nasuwają
wątpliwości, czy jest w nich miejsce na procesy poznawcze, szczególnie rozun
wanie i ocenianie.
Problem statusu procesów poznawczych związanych z emocjami został op
cowany w przez Plutchnika (1980) w psychoewolucyjnej teorii emocji w forr
dziesięciu postulatów przedstawionych w zwartej, syntetycznej formie obejn
jącej cały zakres zjawisk.
Postulat pierwszy: pojawienie się jakiejkolwiek emocji jest poprzedzone j
znaniem lub ewaluacją, chociaż nie wszystkie ewałuacje generują emocje.
Postulat drugi: informacje przetwarzane przez procesy poznawcze mogą
chodzić zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz organizmu.
107
Postulat trzeci: procesy poznawcze w emocjach dotyczą tego, czy bodziec jest
korzystny, czy szkodliwy dla podmiotu, chociaż istnieje zróżnicowanie w obydwu
przypadkach i tak, jak mogą być różne rodzaje korzyści, tak samo mogą być różne
rodzaje szkody.
Postulat czwarty: wiele zdarzeń jest ocenianych jako jednocześnie korzystne
i szkodliwe, co jest podstawą częstego doświadczania konfliktu.
Postulat piąty, u większości zwierząt stojących niżej na drabinie ewolucyjnej
procesy poznawcze przebiegają bez wcześniejszego udziału uczenia się czy do­
świadczenia.
Postulat szósty, u zwierząt stojących wyżej jest odwrotnie, większość pro­
cesów poznawczych zależy od uczenia się i mogą być modyfikowane przez do­
świadczenie.
Postulat siódmy, procesy poznawcze nie zawsze są świadome i możliwe do
zrelacjonowania.
Postulat ósmy: procesy oceny mogą być błędne, np. zdarzenia oceniane jako
zagrażające w rzeczywistości takimi nie są, czego przykładem jest fobia. Zdarza
s:ę też tak, że szkodliwe okoliczności będą oceniane jako korzystne.
Postulat dziewiąty: procesy poznawcze muszą być adekwatne do rzeczywi­
stości, co umożliwia jednostce przetrwanie.
Postulat dziesiąty: w przypadku poważnych problemów życiowych procesy
poznawcze niezbędne do przetrwania mają dość ograniczony zakres i zróżnico­
wanie.
Jak widać, postulaty Plutchnika wychodzą poza problem relacji poznanie -em o: ; i dotyczą także ogólnej natury i funkcji procesów poznawczych zaangażowanych
' emocjach. Stojąc konsekwentnie na stanowisku ewolucyjnym, Plutchnik objął
swoimi postulatami bardzo szeroki zakres procesów poznawczych, od prostej orientacii u prymitywnych zwierząt do rozbudowanej oceny u ludzi. Z punktu widzenia
t ssblemu omawianego w tym rozdziale najważniejszy jest postulat pierwszy, przyrtńący pierwszeństwo poznaniu i ewaluacji.
Za głównych antagonistów w sporze o pierwszeństwo poznania i emocji
icnaje się Lazarusa i Zajonca, dlatego przy omawianiu poszczególnych stano* s.< za punkt wyjścia zostaną przyjęte poglądy tych autorów. Mówiąc o relacji
::: _sowej procesów poznawczych i emocji, trzeba pamiętać, że w grę wchodzą
-.smki sekund, a tak naprawdę kwestia dotyczy kolejności ich pojawiania się,
s zęc tego, czy procesy poznawcze poprzedzają emocje, a jeżeli tak, to czy za-cze czy tylko czasami w pewnych warunkach. W celu pełniejszego zrozumienia
■ucury sporu trzeba zwrócić uwagę, że rozbieżność poglądów Lazarusa i Zajonca
i ' ■czy nie tylko pierwszeństwa, ale również powiązanej z nim niezależności
10 8
R o z d zia ł 5. Relacja p o m ię d zy e m o c ja m i i p o zn a n ie m . S p ó r o p ie r w s ze ń s tw o
i odrębności procesów poznawczych i emocji. Lazarus uważa, że rozdzieleń
emocji, poznania oraz motywacji jest możliwe i użyteczne tylko na poziom:
konceptualnym, ułatwia ich zrozumienie i badanie, ale jest to zabieg sztuczn
niemający nic wspólnego z rzeczywistością. Innymi słowy, emocje, poznan:
i motywacja to tylko konstrukty teoretyczne, w naturze, w rzeczywistym dc
świadczeniu i działaniu człowieka są połączone i trudne do rozdzielenia (Laz:
rus, 1984). Natomiast Zajonc, opierając się przede wszystkim na argumentac
empirycznych, uważa emocje i procesy poznawcze za rozłączne, paralelne i czę:
ciowo niezależne systemy (Zajonc, 1984). Kontrowersja w sprawie rozłącznośemocji i poznania wplata się w spór dotyczący ich pierwszeństwa.
5.1. Pierw szeństw o poznania
W jednej z późniejszych prac Lazarus, jeden z najważniejszych przedst;
wicieli stanowiska przypisującego pierwszeństwo poznaniu, sformułował prz<
słankę, na której oparte są jego poglądy: „Podstawową przesłanką jest, że at
przetrwać i rozwijać się, zwierzęta (a w szczególności ludzie) są skonstruowar
biologicznie w taki sposób, że są stale zaangażowane w ewaluacje (oceny) ic
zmieniających się relacji z otoczeniem. Oceny (appraisals) zawierają w sobie w;
krywanie i ocenę znaczących i związanych z adaptacją warunków życiowyc’
które wymagają działania. Te oceny determinują stan emocjonalny, który pc
ciąga za sobą wysiłki mające na celu reagowanie adekwatne do adaptacyjnyc
znaczeń tego, co się dzieje” (Lazarus, 1991, s. 191). Stanowisko Lazarusa bazu
zatem na rozstrzygnięciach teoretycznych, z których wynika, że emocje mus;
być poprzedzone oceną poznawczą, skoro bowiem są odpowiedzią na to, co je
znaczące dla podmiotu, to proces wypracowania tego znaczenia musi być pier\
szy. Lazarus zwrócił również uwagę, że ewaluacje mogą być bardzo zróżnicow.
ne w sensie stopnia złożoności. Te dokonywane przez człowieka są najczęści
zamierzone, złożone, abstrakcyjne i symboliczne, natomiast ewaluacje zwierz
są proste i automatyczne. Polemizując z zarzutami, że uważa emocje za wyn
dłuższego, złożonego i rozbudowanego rozumowania, Lazarus twierdzi, że czi
sto nasze emocje pojawiają się w odpowiedzi na niekompletne informacje, :
oceny są globalne i ujawniają się w efekcie identyfikowania pewnych kluczowyc
elementów sytuacji na podstawie wcześniejszych doświadczeń. Aktywność p<
znawcza w procesie oceny nie musi być zamierzona, racjonalna czy świadon
(Lazarus, 1984). Dobrym przykładem takiej oceny jest identyfikacja pojawiając
go się nagle niebezpieczeństwa, powodująca emocję strachu. W przypadku lęk
który łączy się z symbolicznymi zagrożeniami, na przykład dla własnego Ja, oc
na poznawcza jest na pewno bardziej symboliczna i złożona.
P i e r w s z e ń s tw o p o z n a n ia
10 9
Lazarus sformułował jeszcze inną przesłankę, wyraźnie określającą pierwszeń­
stwo poznania, która ma postać wyrażenia logicznego: „Jeżeli osoba ocenia swoją
relację z otoczeniem w określony sposób, to specyficzna emocja, która jest powiąza­
na z tym wzorem oceny poznawczej, zawsze się pojawia” (Lazarus, 1984, s. 191, por.
również ramka 19). Opierając się na rozróżnieniu wiedzy i oceny poznawczej (omó­
wionym w podrozdz. 4.3), Lazarus twierdzi, że wiedza jest warunkiem koniecznym
do powstania emocji, dzięki niej bowiem wiemy, co jest dla nas dobre, a co nie, ale nie
:est warunkiem wystarczającym. Natomiast ocena poznawcza znaczenia relacji podniot-otoczenie jest warunkiem koniecznym i wystarczającym do powstania emocji.
Argumentem empirycznym na rzecz stanowiska przyznającego pierwszeń­
stwo procesom poznawczym były dla Lazarusa wyniki eksperymentu, w którym
reakcje emocjonalne osób oglądających film zawierający bardzo drastyczne scezv, byty zróżnicowane w zależności od tego, jakim komentarzem poprzedzono
rrojekcję filmu (Lazarus, Alfert, 1969; por. ramka 22). Zdaniem Lazarusa komenrtrz wprowadzający określał rodzaj oceny poznawczej zdarzeń przedstawionych
filmie, co w rezultacie prowadziło do zróżnicowania w reakcjach emocjonaltvch. Z takim wnioskiem polemizował Parkinson (1995), który zwracał uwagę,
:e zaobserwowane przez Lazarusa różnice w emocjach polegały jedynie na zróż■ cowaniu ich intensywności, a co więcej, instrukcje mogły skłaniać badanych
: : koncentrowania się na różnych elementach drastycznych scen, stąd różna
rtensywność emocji. Parkinson zaproponował ostrożniejszy wniosek, że ocena
t:znawcza i emocje są ściśle powiązane w doświadczeniu jednostki.
Z n a c z e n ie p r o c e s ó w o c e n y p o z n a w c z e j w g e n e r o w a n iu e m o c ji
Celem eksperymentu przeprowadzonego przez Lazarusa i Alferta (1969) było w y ­
stanie, że w zależności od przebiegu oceny poznawczej zdarzenia, reakcje emocjonal­
ne 'a ten sam czynnik wyzwalający mogą być różne. Prezentowali oni osobom bada-nr- fi|m przedstawiający drastyczną scenę nacinania organów płciowych chłopcom
» "amach rytuału inicjacji, stosowaną w jednym z pierwotnych plemion. Badanym,
:!T.dzielonym losowo do trzech grup, prezentowano film w różny sposób. Pierwsza
ar.pa wysłuchała przed projekcją wypowiedzi lektora informującej, że procedura, któa ta chwilę obejrzą, nie była dla chłopców zagrażająca lub bolesna, co więcej, czekali
v
- ą jako na istotny krok w kierunku dorosłości. Druga grupa usłyszała podobny ko-
Tietarz lektora w trakcie prezentacji filmu, a trzecia obejrzała film bez przygotowania
: ~entarza. Wielkość zmian oporności elektrycznej skóry (GSR), będąca wskaźnikiem
110
R o z d zia ł 5 . Relacja p o m ię d zy e m o c ja m i i p o zn a n ie m . S p ó r o p ie r w s ze ń s tw o
pobudzenia emocjonalnego, mierzona przed projekcją i w trakcie pokazała charaktery­
styczne różnice pomiędzy trzema grupami. Wprawdzie u wszystkich badanych podniósł
się poziom pobudzenia w momencie oglądania drastycznej sceny, ale w niejednakowym
stopniu, najbardziej u osób, które nie otrzymały przygotowania ani komentarza, nieco
mniej u osób, które usłyszały łagodzący wym owę filmu komentarz, a najmniej u osób
które przed projekcją wysłuchały łagodzącego komentarza (rys. 12). Zdaniem Lazarusa zarejestrowane różnice są dowodem na to, że wielkość reakcji emocjonalnej zależy
\n dużym stopmu od oceny 'poznawczej.
7 -i
6
♦
K OM EN TARZ PR ZED
A
K O M E N T A R Z W T R A K C IE
O
BRAK K OM EN TARZA
5 -
4 -
32 -
1
P R Z ED F IL M E M
D R A S TY C ZN A SCEN A
Rysunek 12. Porównanie wielkości reakcji skórno-galwanicznej przed projekcją filmu i w momencie prezentacji dra
stycznej sceny, w zależności od zastosowanej procedury prezentacji filmu (1 - wprowadzający, łagodzący komentar
przed filmem, 2 - łagodzący komentarz w trakcie filmu, 3 - brak komentarzy) (oprać, na podst. Lazarus, Alfert, 196!
dla uproszczenia pokazano tylko dwa m om enty pomiaru)
Podobne do Lazarusa stanowisko w kwestii pierwszeństwa procesów po
znawczych w emocjach reprezentują także Clore, Frijda, Ellsworth i Scherer. Zda
niem Clorego (1999) emocje są stanami umysłowymi, co z definicji oznacza, ż
procesy poznawcze są ich integralną częścią. Warunkiem koniecznym powstani
emocji jest spostrzeżenie, a raczej ocena sytuacji jako pozytywnej lub negatywnt
z punktu widzenia interesów podmiotu. Niezbędne jest również dalsze przetwc
rzanie informacji, chociaż może być ono zróżnicowane pod względem złożoność
P ie r w s z e ń s tw o e m o c ji
111
od stosunkowo prostego, prawie automatycznego, do rozbudowanego i sekwen­
cyjnego. Przykładem takiego prostego przebiegu procesów przetwarzania infor­
macji w emocjach może być sytuacja, kiedy jednostka przejmuje oceny od innych
albo odtwarza własne oceny z przeszłości. Jednak nawet wtedy przetwarzanie in­
formacji jest niezbędne, chociaż może być zdaniem Clorego nieświadome.
Frijda (1999b) zwrócił z kolei uwagę, że termin poznanie może być używany
w dwóch znaczeniach: jako świadome zdawanie sobie sprawy z czegoś oraz jako
złożone przetwarzanie informacji. Świadome zdawanie sobie sprawy z czegoś
nie musi poprzedzać emocji, natomiast złożone przetwarzanie informacji - tak.
Trudne jest jednak dokładniejsze określenie, jaki stopień złożoności jest w tym
przypadku niezbędny. Proste stany afektywne typu odczucia przyjemności lub
przykrości oraz nastroje mogą pojawiać się bez pośrednictwa procesów poznaw­
czych. Natomiast emocje, będące stanami cechującymi się afektywną oceną ja­
kichś obiektów, powiązanymi z określonym rodzajem gotowości do działania,
muszą również - niejako z definicji - być poprzedzone przetwarzaniem informa:ii. Czasami te procesy są dość elementarne, ale zawsze zawierają ocenę spraw­
stwa, kontroli czy niepewności, a więc do pojawienia się emocji jest konieczny
przynajmniej elementarny poziom zaangażowania poznawczego.
Ellsworth (1999) traktuje emocje jako rozbudowany w czasie proces, które­
go początkiem jest proces poznawczy, skierowanie uwagi na jakąś zmianę lub
rozbieżność, a efektem końcowym pełne doświadczenie określonej emocji. Po­
znanie, najczęściej dość elementarne, jest momentem początkowym procesu
emocjonalnego. Ellsworth, podobnie jak inni, nie twierdzi, że proces poznawczy
zapoczątkowujący emocję musi mieć zawsze charakter rozbudowanej, świado­
me: analizy. Podobne stanowisko przyjmuje Scherer, którego zdaniem „mini­
malnym warunkiem wzbudzenia emocji jest ocena zdarzenia jako istotnego dla
żelów lub potrzeb organizmu” (Scherer, 1999, s. 202). Zwraca on uwagę, że prozozycje teoretyczne opisujące procesy oceny poznawczej, prowadzące do wystąz enia emocji, takie jak Lazarusa lub Ortonyego, nie dają odpowiedzi na pytanie,
ma jest potrzebna minimalna ilość tych procesów, aby emocja się pojawiła. Jego
z zzniem mogłyby to wyjaśnić badania empiryczne, w których manipulowano by
z: etarczanymi informacjami w taki sposób, aby ocena rozwijała się stopniowo
zaobserwowano, w którym momencie pojawia się emocja.
5.2. Pierw szeństw o em ocji
Główna teza stanowiska Zajonca w kwestii relacji em ocje-poznanie nie do~ z r v pierwszeństwa emocji, chociaż go nie wyklucza, ale niezależności tych prom m .z Uważa on, że w sensie formalnym możliwe jest pierwszeństwo jednego
112
R o z d zia ł 5. Relacja p o m ię d zy e m o c ja m i i p o zn a n ie m . S pór o p ie r w s ze ń s tw o
lub drugiego bądź równoległość emocji i poznania, natomiast ze względu na icl
niezależność nie można twierdzić, że poznanie musi zawsze poprzedzać emocję
albo że nie ma emocji bez poznania (Zajonc, 1984). Proste procesy afektywn
umożliwiające decyzję co do zbliżania lub unikania są szybsze od złożonych ocei
poznawczych i w tym sensie je poprzedzają, a to ma dużą wartość adaptacyjni
Zajonc podaje przykład królika, który napotykając węża nie ma czasu na rozwa
żanie wszystkich cech jego wyglądu, co umożliwiłoby ocenę prawdopodobień
stwa ataku, musi uciekać, nawet zanim jeszcze w pełni oceni poznawczo, cz
zarejestrowany ruch jakiegoś obiektu w pobliżu oznacza rzeczywiście obecnoś
węża. „Decyzja o ucieczce musi być podjęta na podstawie minimalnego zaanga
żowania poznawczego” (Zajonc, 1980, s. 156).
Argumenty Zajonca są głównie natury empirycznej. Powołuje się on na ba
dania, z których wynika, że emocje i poznanie są niezależne, przynajmniej częś
ciowo. W swojej polemice z Lazarusem zwraca uwagę, że argumenty Lazarus
opierają się na postulatach teoretycznych. Jeżeli przyjąć na mocy definicji, ż
emocje wymagają oceny poznawczej, to propozycji takiej nie da się sfalsyfikować
bowiem zgodnie z nią, jeżeli nie ma oceny poznawczej, nie ma emocji. Warti
w tym miejscu przytoczyć komentarz Lazarusa do znanych badań Tinbergent
w których wykazał, że kurczęta, które dopiero wykluły się z jaja, reagują panik
i ucieczką na widok przesuwającej się nad nimi sylwetki drapieżnego ptaka. La
zarus twierdzi, że w tym przypadku nie mamy do czynienia z prawdziwą ocen
niebezpieczeństwa dokonywaną przez kurczaka, ale jedynie z wrodzoną reakcj
odruchową (Lazarus, 1991). Można się domyślać, że Lazarus nie widzi w tyci
reakcjach emocji w pełnym sensie tego słowa, bo nie ma w nich procesów ocen)
Podobnie komentował wyniki tego eksperymentu Clore (1999). Twierdzi on, ż
reakcje kurcząt nie były efektem pośredniczącego działania emocji, lecz odrucha
mi bez emocji, które określa mianem „niby emocji niezapośredniczonych proce
sami poznawczymi”. Zajonc uważałby zapewne, że w tym przypadku mamy d<
czynienia z emocjami, chociaż dość prostymi, elementarnymi, o czym świadcz
przykład z królikiem. W swoich pracach używa on najczęściej określenia afekt
nie emocja, a więc terminu sugerującego coś bardziej elementarnego. Przedmio
rozważań określił następująco: „Klasa uczuć rozważana tutaj jest tym, co dotycz'
ogólnej właściwości zachowania, leżącej u podłoża rozróżnienia zbliżanie-uni
kanie. Dlatego też dla obecnych celów inne emocje, takie jak zaskoczenie, złość
poczucie winy czy wstyd (...) ,są ignorowane" (Zajonc, 1980, s. 152). Widzim
zatem, że ma on na myśli raczej podstawowy wymiar emocji: pozytywne-nega
tywne i odpowiadające jej elementarne procesy, a nie emocje jako całość. Teg<
rodzaju preferencje można jego zdaniem zilustrować pytaniami: „Czy lubisz... '
Czy wolisz...?, Czy cieszy cię, że...?”.
P i e r w s z e ń s tw o e m o c ji
113
Zajonc zwrócił uwagę, że wiele zjawisk emocjonalnych może być wyjaśnio­
nych bez odwoływania się do procesów poznawczych, a zatem postulaty i defi­
nicje Lazarusa są sprzeczne z empirią (Zajonc, 1984). Powołuje się on między
innymi na odkrycia wskazujące, że istnieje bezpośrednie połączenie komórek
siatkówki z podwzgórzem, co sprawia, że pewne obiekty mogą wzbudzać emo­
cje bez udziału procesów poznawczych, na przykład nagle wyłaniające się zwie­
rzę może wywołać strach. Innym argumentem jest dla Zajonca ontogenetyczne
i filogenetyczne pierwszeństwo reakcji afektywnych albo fakt, że nowe reakcje
emocjonalne mogą pojawić się bez udziału procesów oceny. Potwierdzają to wy­
niki eksperymentów, w których awersyjne reakcje na zjedzony wcześniej pokarm
były wytworzone w następujący sposób. Po podaniu pokarmu w czasie narkozy
wywoływano u zwierzęcia wymioty, co raczej wyklucza proces oceny czy jaki­
kolwiek proces poznawczy, identyfikujący szkodzący pokarm. Badania Seamona,
Brody ego i Kauffa (1983) wskazują, że możliwe jest wytworzenie reakcji emocjo­
nalnej na bodziec będący prostą figurą geometryczną, bez udziału świadomości
ipor. ramka 23).
P ie rw sze ń stw o preferencji nad ocenami
Celem jednego z eksperymentów przeprowadzonego przez Seamona, Brody'ego
<auffa (1983) było wykazanie efektu uzyskanego wcześniej przez Kunst-Wilsona i Zaonca (1980), zgodnie z którym afektywne preferencje dotyczące pewnych prostych,
neutralnych bodźców ujawniają się niezależnie i wcześniej od ich świadomej, poznaw­
czej oceny. Badanym studentom-ochotnikom prezentowano w dwóch etapach slaj­
dy przedstawiające dwadzieścia różnych, nieregularnych ośmiokątów. W pierwszym
przedstawiano dziesięć, jeden po drugim, przez bardzo krótki czas, 2 milisekundy,
z dwu sekundową przerwą pomiędzy kolejnymi. W drugim, testowym etapie, prezen­
towano figury parami przez 1 sekundę, w odstępie regulowanym przez badanych.
> każdej pokazywanej parze była jedna figura prezentowana w pierwszym etapie
druga podobna - niepokazywana wcześniej. Osoby badane miały przy każdej eks­
pozycji wybierać figurę, którą już wcześniej widziały (świadoma ocena poznawcza),
t
d o
wskazywać, która z dwóch prezentowanych w parze bardziej im się podoba (pre­
w e n cja afektywna). Dodatkowo w przypadku połow y badanych zastosowano procec-rę maskowania, polegającą na powtarzaniu słów z taśmy, wymienianych w tempie
na minutę. Wyniki przedstawione w tabeli 7 wskazują, że liczba pokazywanych
cześniej figur, wybranych przez badanych w drugim etapie, jest większa w przypadku
114
R o z d zia ł 5 . Relacja p o m ię d z y e m o c ja m i I p o zn a n ie m . S pór o p ie r w s ze ń s tw o
preferencji afektywnych niż oceny poznawczej, a efekt ten wzmocnił się w przypadku
zastosowania maskowania. Innymi słowy, preferencje afektywne okazały się być szyb­
sze i skuteczniejsze; osoby badane wybierały częściej figurę widzianą wcześniej, jeżeli
miały wybrać taką, która bardziej się im podoba (afekt), niż wtedy, kiedy miały wskazać
taką, którą wcześniej widziały (ocena). Wyniki świadczą również o niezależności w yb o ­
rów dokonywanych na podstawie afektu i tych dokonywanych na podstawie oceny.
Tabela 7. Procent liczby figur pokazywanych w pierwszym etapie eksperymentu, wybranych przez badanych
w drugim etapie jako takie, które bardziej się im podobają (preferencja afekty wna) lub takie, które już widzieli (ocena
poznawcza) w warunkach maskowania i bez (oprać, na podst. Seamon, Brody, Kauff, 1983)
P R E F E R E N C JA A F EK T V W N A
O C EN A P O Z N A W C Z A
B R A K M A S K O W A N IA
6 6 ,0
59,0
M A S K O W A N IE
5 6 ,5
4 7,5
Zdaniem Zajonca argumentem przemawiającym za niezależnością emocji
i poznania jest ich powiązanie z aktywnością różnych półkul mózgowych. Po­
twierdza to także eksperyment, w którym palacze oceniali smak różnych identycz­
nie wyglądających papierosów. Wskazywali oni jako najbardziej im odpowiadające
(czyli łubiane) papierosy marki, którą zazwyczaj używali, ale nie byli w stanie zi­
dentyfikować papierosów tej marki. Pytani o jej wskazanie wśród innych popeł­
niali błędy. Zajonc uważa, że reakcje afektywne są pierwotne, szybsze od procesów
poznawczych, a cechą związanych z nimi preferencji jest subiektywna pewność
oraz trudność zwerbalizowania (Zajonc, 1980). Przykładem oceny poznawczej jest
przewidywanie, jakie będą proporcje różnych rodzajów drinków wypitych na or­
ganizowanym przyjęciu. Taką ocenę jesteśmy gotowi łatwo zweryfikować, w tym
sensie, że akceptujemy możliwość pomyłki. W przeciwieństwie do tego typu ocen
trudno jest zmienić preferencje oparte na afekcie. Jeżeli jesteśmy przekonani, że
coś lubimy, trudno na drodze perswazji zmienić nasze upodobanie. Zajonc ujął to
następująco: „Nigdy nie mylimy się, co do tego, co lubimy lub nie lubimy” (Zajonc,
1980, s. 157), mając na myśli brak gotowości do zmiany upodobań. Argumentem
świadczącym o trudności zwerbalizowania są problemy z uzasadnieniem, dla­
czego coś lub kogoś lubimy. Zdaniem Zajonca odpowiedzi Bo ta osoba jest miła
i interesująca opisują nasze reakcje na tę osobę, a nie jej właściwości.
Warto również zwrócić uwagę na zaproponowane przez Zajonca (1984)
rozróżnienie pomiędzy pojawieniem się emocji, wystąpieniem ekspresji emocji
P ie r w s z e ń s tw o e m o c ji
115
oraz doświadczeniem emocji. Jego zdaniem do pojawienia się (occurence ) emo­
cji, szczególnie prostej, elementarnej nie są potrzebne procesy poznawcze albo
mają one ograniczony zakres, sprowadzający się do prostego odbioru informa­
cji sensorycznej. Jest tak w przypadku warunkowania unikania czy preferencji
smakowych. Podobnie minimalny udział procesów poznawczych jest konieczny
do wystąpienia ekspresji emocji. Natomiast doświadczenie emocji, polegające na
świadomym spostrzeżeniu przez podmiot swojego stanu emocjonalnego, wy­
maga udziału procesów poznawczych. O ile zdaniem Zajonca możemy mówić
o emocjach już w sensie pojawienia się niekoniecznie świadomego, prostego sta­
nu emocjonalnego, o tyle zdaniem Lazarusa o emocjach mówimy dopiero wtedy,
kiedy mamy do czynienia z doświadczeniem emocji.
------------------------------------------------------------
c z a s --- -------------------------------------------------------
G A S TR W A N IA B OD ŹC A
“1
i
----------PROCES SENS ORYC ZN Y
REAK C JA A F EK T Y W N A
_________________________________ |
(D O B R Y -Z Ł Y )
R O ZP O ZN A W A N IE
1__________________________ |
(S T A R Y - N O W Y )
__________________ R O Z R Ó Ż N IE N IE CECH
1____________________ |
( O K R Ą G Ł Y -O W A L N Y )
- .-sunek 13. Schematyczne przedstawienie czasu trwania bodźca, procesów sensorycznych, reakcji afektywnej, rozx r a w a n ia pamięciowego oraz rozróżniania cech bodźca (oprać, na podst. Zajonc, 1980; ze względu na większą
: i r czystość pominięto zawarte w oryginalnym rysunku wektory reakcji)
Podobny do stanowiska Zajonca pogląd w kwestii relacji poznanie-emocja
cczyjmuje Izard (1999). Uważa on, że procesy poznawcze uczestniczą w jednym
: czterech możliwych mechanizmów wzbudzania emocji, o czym była mowa
116
R o z d zia ł 5. Relacja p o m ię d zy e m o c ja m i i p o zn a n ie m . S p ó r o p ie r w s ze ń s tw o
szerzej na początku rozdziału 4. Proponowane przez niektórych teoretyków de­
finiowanie emocji jako zawierających oceny poznawcze jest niezbyt fortunne, po­
nieważ utrudnia odróżnienie poznania jako przyczyny emocji od poznania jako
ich skutku. Z danych empirycznych wynika, że możliwe są również pozapoznawcze procesy wzbudzania emocji. Dla Izarda ważne jest rozróżnienie prostych
procesów, które nazywa przetwarzaniem informacji, gdyż są one rzeczywiście
niezbędne do pojawienia się emocji, od poznania mającego bardziej złożony cha­
rakter, w przypadku którego takiej konieczności nie ma.
Na niezależność procesów poznawczych i emocjonalnych wskazują również
zorientowani biologicznie badacze Panksepp (1999) i LeDoux (1999). Podstawo­
wym argumentem jest dla nich fakt zaangażowania różnych struktur mózgowych
w tych procesach. Zdaniem Pankseppa kluczową kwestią jest zdefiniowanie pro­
cesu poznawczego. Jeżeli przyjmiemy, że ma on charakter myślenia i angażuje
przede wszystkim procesy korowe, to nie jest konieczny do wzbudzania emocji.
Konieczne jest natomiast proste przetwarzanie informacji zmysłowej. Podobne­
go zdania był także Zajonc (1980). Bardziej radykalny pogląd w kwestii rozróż­
nienia poznania i emocji proponuje LeDoux. Zwraca on uwagę, że na poziomie
procesów mózgowych mamy do czynienia z całą grupą zróżnicowanych funk­
cji przetwarzania informacji, które są przez nas identyfikowane jako poznanie.
Z podobnym zróżnicowaniem mamy do czynienia w przypadku emocji. LeDoux
zgadza się z poglądem mówiącym o licznych wzajemnych powiązaniach proce­
sów emocjonalnych i poznawczych.
5.3. Dwie drogi - szansa na rozstrzygnięcie sporu
Dokładniejsza analiza tekstów Lazarusa i Zajonca wskazuje, że źródłem roz­
bieżności ich poglądów jest nie tyle kwestia relacji pomiędzy procesami poznaw­
czymi i emocjonalnymi, ile różny sposób definiowania tych procesów. Zwracali
na to uwagę między innymi Scherer (1999) i Ellsworth (1999). Emocje dla Lazaru­
sa to organizacja, system poznawczo-motywacyjno-relacyjny, którego integralną
częścią jest subiektywna ocena zdarzeń pod kątem znaczenia dla podmiotu, kon­
glomerat wielu procesów składający się na doświadczenie określonej emocji (Lazarus, 1991). Dlatego też dla Lazarusa takie reakcje, jak ucieczka kurcząt na wi­
dok drapieżnego ptaka czy przestrach, wstrząs (startle ) to nie emocje, ale proste
reakcje odruchowe. Zdaniem Zajonca natomiast o emocjach można mówić juz
w przypadku prostych stanów afektywnych, niekoniecznie świadomych. Opisu e
to zjawisko jako pojawienie się emocji, będące czymś innym niż doświadczenie
emocji (Zajonc, 1984). Na problem rozbieżności definicyjnych w kwestii emoc .
wskazywał zresztą sam Zajonc.
D w i e d ro g i - s z a n s a na r o z s t r z y g n ię c ie s p o ru
117
Podobne rozbieżności pojawiają się w przypadku procesów poznawczych.
Lazarus traktuje je jako złożone procesy ewaluacyjne uwzględniające różne
aspekty relacji podmiot-otoczenie, łącznie z możliwościami działania w danej
sytuacji. Tylko czasami mogą one przebiegać „na skróty”, kiedy pewne cechy sy­
tuacji aktualizują cały, wcześniej nabyty wzorzec oceny poznawczej (Lazarus,
1991). Natomiast Zajonc (1984) przez poznanie rozumie procesy zaangażowa­
ne w nabywanie, przetwarzanie i przechowywanie informacji, które pochodzą
z przetwarzania sygnałów sensorycznych zgodnie z określonym kodem. Ten kod
pozwala na przetworzenie sygnałów wejściowych w określoną reprezentację.
'Widzimy więc, że w tym przypadku wchodzą w grę również stosunkowo pro­
ste procesy przetwarzania informacji. Leventhal i Scherer (1987) zaproponowali
rozwiązanie sporu, postulując, że emocje mogą być wywoływane przez procesy
nrzetwarzania informacji przebiegające na trzech różnych poziomach. Najprost­
szy - sensomotoryczny uruchamia emocje oparte na wrodzonych preferencjach
: awersjach, bardziej złożony - schematyczny oparty jest na wyuczonych pre­
ferencjach i awersjach, najbardziej złożony - pojęciowy oparty jest na ocenach,
<tóre mogą być przypomniane, antycypowane lub wyprowadzone na podstawie
wnioskowania. Również Ełlsworth (1999) wyraziła pogląd, że stanowisko Zajon:a nie pozostaje w sprzeczności z poznawczymi teoriami emocji. Opisane przez
Zajonca natychmiastowe, automatyczne reakcje afektywne o charakterze prefe­
rencji występują, zdaniem Ełlsworth, przed rozpoznaniem i nazwaniem obieka preferencje te odpowiadają prostej ocenie wartościowości pojawiającej się
■r ujęciach poznawczych. Badania Zajonca pokazują, co dzieje się w początkowej
rszie procesu emocjonalnego, którego dalszymi fazami, opisywanymi w teoriach
rsKich, jak na przykład koncepcja Lazarusa, są oceny przeszkód, sprawstwa i moż:v. ości działania prowadzące do powstania bardziej zróżnicowanych emocji.
Kiedy Lazarus i Zajonc wiedli swój spór nie były jeszcze znane wyniki badań
LeDoux nad neuronalnymi mechanizmami reakcji strachu (LeDoux, Farb, Rug::ero, 1990), które rzuciły inne światło na to zagadnienie. Celem badań LeDoux
r ■io zidentyfikowanie dróg nerwowych mózgu, którymi przewodzone są impulr.- w trakcie reagowania na warunkowy bodziec strachu. Dzięki wykorzystaniu
rrocesu warunkowania, w którym wytworzono u zwierzęcia reakcję warunkową
wrachu na prosty bodziec akustyczny, możliwe było prześledzenie drogi impulv.- nerwowych uruchamianych przez pojedynczy bodziec. Badane zwierzę re- r awało strachem na sygnał akustyczny, a LeDoux śledził drogę impulsów ner: wych. Wyniki otrzymane przez LeDoux (por. LeDoux, 2000) były znaczące
'-•tyczyły kierunki dalszych badań oraz przyczyniły się do lepszego zrozumie■ i wielu procesów, w tym emocji. Przyniosły one interesujące rozstrzygnięcia
kwestii relacji emocje-poznanie.
T l 8
R o z d zia ł 5. Relacja p o m ię d zy e m o c ja m i i p o zn a n ie m . S p ó r o p ie r w s ze ń s tw o
Badania LeDoux wskazały, że bodziec wywołujący reakcję strachu uruchami
dwie drogi przewodzenia impulsów - niską i wysoką (por. ramka 25). Droga nisk
przewodzi impulsy ze wzgórza sensorycznego, aktywnego w odbiorze bodźcóv
bezpośrednio do ciała migdałowatego, które uruchamia reakcję strachu. Dro
ga wysoka prowadzi impulsy ze wzgórza sensorycznego do kory sensoryczne
a stamtąd do ciała migdałowatego. Obydwie drogi są uruchamiane jednocześnie
ale w sposobie działania znacznie się różnią. Drogą niską impulsy wędrują mnie
więcej dwa razy szybciej, ale bez większego różnicowania bodźców. LeDoux za
żartował, że gdyby ta droga odbierała muzykę, to nie rozróżniłaby Beatlesów o<
Rolling Stonesów. Zdaniem LeDoux to równoległe przetwarzanie nie jest rozrzut
nością natury, a wprost przeciwnie - przynosi korzyści adaptacyjne. Niska drog
umożliwia szybkie przygotowanie reakcji obronnej, automatycznie i bez udziaii
złożonych procesów poznawczych, natomiast droga wysoka dokonuje precyzyjne
oceny bodźca, hamując albo wzmacniając reakcję przygotowaną i zapoczątkowe
ną przez drogę niską. W przypadku czynników stanowiących niebezpieczeństw
szybkie reagowanie strachem, nawet jeżeli będzie pochopne, jest w dłuższej pei
spektywie bardziej przystosowawcze i uzasadnione. Eksperymenty, w któryc
przecinano jedną z tych dróg, wskazują, że przecięcie drogi wysokiej nie blokuj
K O R A S E N S O R Y C ZN A
droga wysoka
W ZG Ó R ZE
S EN S O R Y C ZN E
droga niska
^
r
CIAŁO
M IG D A ŁO W A T E
B O D ZIEC
R EA K C JE
EM O C JO N A LN Y
E M O C JO N A L N E
R ysunek 14. Niska i wysoka droga przesyłania w mózgu sygnałów, informacji o zewnętrznych bodźcach emocjona
nych (oprać, na podst. LeOoux, 2000)
P o d s u m o w a n ie
119
warunkowej reakcji strachu na bodziec dźwiękowy, natomiast przecięcie dolnej
blokuje wcześniej wytworzoną reakcję warunkową strachu (LeDoux, 2000). Jest
tak w przypadku, kiedy w warunkowaniu wykorzystuje się proste bodźce. Kiedy
ednak zastosuje się dwa, różniące się nieco bodźce dźwiękowe, z których tyl­
ko jeden jest skojarzony z bodźcem wywołującym strach, to przecięcie wysokiej
drogi powoduje, że zwierzę reaguje strachem na obydwa bodźce warunkowe,
podczas gdy wcześniej reagowało strachem tylko na jeden z nich. Różnicowanie
bodźców jest możliwe dzięki procesom korowym, a ich wyłączenie sprawia, że
działa tylko niska droga, dla której nie ma różnicy pomiędzy bodźcami.
Badania LeDoux pokazały, że procesy przetwarzania informacji, prowadzą:e do powstania reakcji emocjonalnej, przebiegają równolegle na różnych pozio­
mach. Jeden z tych poziomów (niska droga) jest szybki, automatyczny, ale mało
precyzyjny, a u człowieka odbywa się prawdopodobnie bez udziału świadomości.
Drugi (droga wysoka) angażuje procesy korowe i jest nieco dłuższy, ale dokładniej­
szy. Można się też spodziewać, że w przypadku człowieka angażuje rozumowanie
. świadomość. Pełni jednocześnie funkcje kontrolne wobec reakcji uruchamianych
niską drogą. Rozstrzygnięcie sporu między Lazarusem i Zajoncem jest możliwe
dzięki temu rozróżnieniu. Wydaje się, że Lazarus, mówiąc o roli procesów po­
znawczych w wywoływaniu emocji, mówił o tym procesie, który LeDoux opisał
rko drogę wysoką, natomiast badania Zajonca ilustrowały działanie drogi niskiej.
Zgadzałaby się z tym również zauważona przez wielu różnica w sposobie defi­
low ania procesów poznawczych przez obu autorów. Przedstawiona propozycja
rozstrzygnięcia sporu dotyczącego relacji poznanie-emocja ma w dużym stopniu
rnarakter hipotetyczny. Trzeba bowiem pamiętać, że badania LeDoux dotyczyły
rik o jednej emocji - strachu i były z konieczności przeprowadzane na szczurach.
Przyszłość przyniesie zapewne dalsze rozstrzygnięcia w tej kwestii, w miarę jak
redą się rozwijać nieinwazyjne metody badania mózgu. Warto też przypomnieć
: opisanym wcześniej rozróżnieniu trzech poziomów przetwarzania informacji
: ¿proponowanym przez Leventhala i Scherera (1987). Badania neurobiologiczne
~ e potwierdziły, jak na razie, istnienia aż trzech różnych poziomów takich pre­
zesów, ale warto podkreślić, że Leventhal i Scherer zwrócili uwagę na fakt, że
- T.ocje mogą być również uruchamiane przez proste procesy sensomotoryczne.
Podsumowanie
W dyskusji psychologów na temat relacji pomiędzy procesami poznaw­
szymi i emocjonalnymi można wyodrębnić kilka kontrowersji. Pierwsza to rei de czasowe pomiędzy oceną poznawczą i emocjami, a pytanie dotyczy tego,
~ • i zawsze możemy mówić o pierwszeństwie jednego z tych procesów. Druga
>.¿że się z pytaniem, czy i na ile emocje i procesy poznawcze są niezależnymi
120
R o z d zia ł 5 . Relacja p o m ię d zy e m o c ja m i i p o zn a n ie m . S p ó r o p ie r w s ze ń s tw o
procesami. Natomiasttrzeciadotyczyrozbieżnościwsposobiedefiniowania emocji
i procesów poznawczych.
Zwolennicy poglądu głoszącego pierwszeństwo procesów poznawczych uwa­
żają, że przemawia za nim zdrowy rozsądek - jeżeli emocje są reakcjami na zna­
czenie, jakie mają dla nas wydarzenia w otoczeniu, to oczywiste jest, że najpierw
musimy ocenić poznawczo, że coś jest dla nas korzystne lub nie. Nie oznacza to
jednak, że każda emocja musi być poprzedzona długim rozumowaniem, często
ocena poznawcza jest automatyczna, nieświadoma i dokonywana na podstawie
nielicznych przesłanek.
Odmienne stanowisko w tej kwestii opiera się głównie na obserwacjach em­
pirycznych, które wskazują, że emocje pojawiają się szybciej niż ocena zdarzeń.
W tym przypadku mówi się często o preferencjach afektywnych, przeciwstawia­
jąc je rozumowaniu. Wiele danych wskazuje na to, że preferencje, których odbi­
ciem są wypowiedzi typu „lubię...” lub „wolę...”, wyprzedzają decyzje oparte na
rozważaniu wszystkich za i przeciw. Możemy poczuć sympatię do nowo pozna­
nej osoby, zanim jeszcze rozważymy, jakie są jej zalety i wady. Innym przykładem
jest wiele decyzji konsumenckich.
Stanowisko dające pierwszeństwo emocjom łączy się z postulowaniem przy­
najmniej częściowej niezależności procesów poznawczych i emocjonalnych,
podczas gdy poprzednie stanowisko traktuje te procesy jako niemożliwe do od­
dzielenia. Wiąże się z tym rozbieżność w kwestii definiowania emocji i pozna­
nia. Wielu autorów proponuje definicję emocji, która z góry rozstrzyga problem
pierwszeństwa, mówiąc, że emocje są odpowiedziami na ocenę zdarzeń, albo
określa procesy poznawcze jako składniki procesów emocjonalnych. Odmienne
stanowisko traktuje emocje jako niekoniecznie bardzo złożone procesy, mówi
o prostych stanach afektywnych, zróżnicowanych jedynie na wymiarze przyjemne-meprzyjemne albo zbliżanie-unikanie. Z kolei procesy poznawcze są albo
definiowane jako złożone procesy rozumowania i formułowania ocen, albo po
prostu jako procesy przetwarzania informacji.
Niedawne odkrycia neurobiologów dotyczące mózgowych mechanizmów
strachu pozwalają na - przynajmniej częściowe - rozstrzygnięcie sporu. Okazuje
się bowiem, że informacje o zdarzeniach w otoczeniu są równolegle przetwarzane
dwiema drogami nerwowymi, zwanymi niską i wysoką. Niska jest bardzo szybka,
umożliwia przygotowanie organizmu do reagowania, ale mało precyzyjna. Droga
wysoka jest wolniejsza, ale polega na dokładnej ocenie zdarzenia, a tym samym
może skorygować stan mobilizacji przygotowany przez drogę niską.
Rozdział 6
Konsekwencje doznawanych emocji
dla poznania i działania
Emocje, których doznajemy, nie są końcowym etapem sekwencji procesów
: sychicznych, jakie przebiegają w trakcie naszej codziennej aktywności, mają one
: Kreślone konsekwencje dla kolejnych procesów, uwagi, podejmowania decyzji
:zv działań społecznych. Możemy to zilustrować prostym przykładem: w czasie
■«"Ycieczki w górach widok jadowitego węża oraz jego identyfikacja jako zagro­
żenia wywołują silną emocję strachu, która po chwili ustępuje, jeżeli wąż oddali
::ę. ale doświadczenie strachu modyfikuje nasze procesy poznawcze, stajemy się
zardziej czujni, obserwujemy uważnie teren i łatwo możemy jakiś, dostrzeżony
zzem oka obiekt, np. gałąź spostrzec jako kolejnego węża, wzrasta też nasza goz: -'.'ość do ucieczki lub obrony. Ta zwiększona czujność i gotow ość do ucieczki, to
•: nsekwencje doświadczonego strachu. Gdyby ktoś wtedy zapytał, jak oceniamy
zanse spotkania węża, to ocenilibyśmy je znacznie wyżej niż przed jego spotka• -m, co pokazuje, że nasze procesy myślenia też się zmieniły. W rozdziale tym
: z zniemy się konsekwencjami doświadczonych stanów emocjonalnych, omówin teorie i badania, które pokazują, jak emocje modyfikują procesy, poznawcze,
Tendencje do działania oraz zachowania społeczne człowieka.
Zaczniemy od przedstawienia propozycji teoretycznych, które próbują wytłun ¿rzyć, w jaki sposób emocje mogą modyfikować przebieg procesów psychicz:h, głównie poznawczych. Wyjaśnienia te mają ogólny charakter, w tym sensie,
ze zoisane mechanizmy stosują się do wszystkich możliwych stanów emocjonal■ zh. W komunikacyjnej teorii emocji Oatley i Johnson-Laird (1987, 1996) mó■■ i również o konsekwencjach emocji. Przyjmują oni za punkt wyjścia istnienie
z c h rodzajów sygnałów przesyłanych w systemie nerwowym. Obok sygnałów,
<:: :e mają funkcje informacyjne - przenoszą informacje o zdarzeniach i polece­
nia działania, mamy również sygnały, których funkcja polega na wprowadzaniu
. *: zdu nerwowego w określony tryb pracy, a więc sprawują kontrolę nad mózgiem
¿•zwodują, że pewne sygnały są przesyłane łatwiej, a inne hamowane, że pewne
’ ¿rżenia w mózgu są szczególnie aktywne i „drożne”, a inne mniej. Zdaniem
j-iueva i Johnson-Lairda każda emocja wprowadza mózg w charakterystyczny
"122
R o z d z ia ł ó . K o n s e kw e n c je d o zn a w a n y c h em oc ji d la p o zn a n ia i d zia ła n ia
dla siebie tryb pracy, co oznacza, że określone sygnały są łatwiej przetwarzań
a gotowość do działań jest zdecydowanie większa. W przypadku strachu byłt
to tryb, który można nazwać czujnością, związany z selektywnością uwagi i gc
towością do ucieczki. Tryb przetwarzania charakterystyczny dla smutku byłt
na przykład odpowiedzialny za to, że pacjent depresyjny traci chęć do działani
a wszelkie zdarzenia ocenia w negatywny sposób, natomiast tryb dla radość
sprawia, że widzimy świat w różowych barwach i mamy chęć do życia i działani;
Autorzy uważają, że ten rodzaj sygnałów jest starszy ewolucyjnie, a podstawow
tryby przetwarzania są związane z podstawowymi emocjami, ukształtowanyn
w naszej ewolucyjnej przeszłości pod wpływem charakterystycznych, powtarz;
jących się często rodzajów zdarzeń.
Podobny sposób wyjaśniania, ale ograniczający się do procesów poznaw
czych, przedstawia Mathews (1990, 1993). Zgodnie z jego propozycją każda poc
stawowa emocja narzuca specyficzny tryb pracy systemu poznawczego, polegajs
cy na ustaleniu priorytetów w przetwarzaniu informacji. I tak na przykład strać
czy lęk dawałyby priorytet przetwarzaniu sygnałów zagrożenia oraz procesor
przeszukiwania otoczenia pod jego kątem.
6.1. Konsekwencje em ocji dla procesów poznawczych
Problem wpływu doświadczanych emocji na procesy poznawcze człowiek
był podejmowany w wielu pracach, ale w sposób wybiórczy. Polegało to na tyn
że pewnym procesom poznawczym, np. uwadze czy pamięci poświęcono zdec)
dowanie więcej badań niż spostrzeganiu czy myśleniu oraz w większym stopni
koncentrowano się na niektórych emocjach negatywnych, szczególnie strach
i lęku. W ostatnim przypadku ma to częściowe uzasadnienie, jeżeli weźmiem
pod uwagę rozpowszechnienie zaburzeń lękowych w społeczeństwie oraz pei
spektywy, jakie dają te badania w zakresie możliwości zrozumienia mechanizm
tych zaburzeń oraz ich terapii (Matthews, Wells, 1999).
Analizując związki pomiędzy emocjami i procesami uwagi, Matthew
i Wells (1999) zwrócili uwagę, że jeśli chodzi o emocje negatywne, można mc
wić o dwóch rodzajach konsekwencji - pogorszeniu (impairm ent) polegającyr
na obniżeniu jakości lub wydajności procesów uwagi oraz tendecyjności {biat
polegającej na przydzieleniu priorytetu przetwarzaniu informacji dotyczącyc
bodźców o negatywnej walencji. Dokonali oni również ważnego rozróżnieni
w zakresie poziomów wyjaśniania, wyodrębniając poziom biologiczny, struktu
ralny (architectural ) i związany z wiedzą. W wyjaśnieniach zjawiska w ramac’
tych trzech poziomów posłużyli się następującym przykładem. Osoby cierpiąc
na fobię związaną z pająkami wykazują charakterystyczne zmiany w nazywani
K o n s e k w e n c je e m o c ji d la p ro c e s ó w p o z n a w c z y c h
123
kolorów, jakimi są wydrukowane prezentowane słowa. Zdecydowanie wolniej
identyfikują te kolory liter, które tworzą słowa związane z pająkami, np. „sieć”.
Zjawisko to jest określane w literaturze jako tak zwany efekt Stroopa w zakresie
emocji. Wyjaśnienie biologiczne polega na przypisaniu neuronom z obwodów
nerwowych odpowiedzialnych za wykrywanie pająków większej gotowości do
reagowania. Na poziomie strukturalnym polegałoby to na istnieniu szczegól­
nych, formalnych właściwości procesów przetwarzania i kodowania informacji,
dających priorytet informacjom dotyczącym pająków, natomiast jeżeli uwzględ­
nimy cele działania osoby, a w tym konkretnym przypadku chęć monitorowania
bodźców związanych z pająkami, mamy wyjaśnienie na poziomie wiedzy i pro­
cesów kontroli. Zdaniem Matthewsa i Wellsa rozróżnienie tych poziomów, nieco
zaniedbane w literaturze, zwraca uwagę, że ludzie mogą różnić się w zakresie
funkcjonowania uwagi albo ze względu na różne sposoby przetwarzania infor­
macji, albo ze względu na różne cele, jakim służą procesy uwagi.
Badania dotyczące oddziaływania emocji na uwagę koncentrowały się głów­
cie na strachu i lęku (Mogg, Bradley, 1999) i wykazały istnienie wyraźnego efektu
itroopa dla słów związanych z zagrożeniem u osób z zaburzeniami lękowymi
Williams, Mathews, MacLeod, 1996). Na tej podstawie twierdzono, że lęk powoc J e ogólnie większą selektywność uwagi wobec bodźców zagrażających. Bliższe
: Kreślenie, jak lęk modyfikuje procesy uwagi, było możliwe dzięki zastosowaniu
cnej procedury, tak zwanego zadania wykrywania próbnika (probe detection
:-isk) (MacLeod, Mathews, Tata, 1986), które wskazuje, że lęk powoduje skieroanie uwagi na bodźce „zagrażające". Użycie procedury maskowania w tego typu
cysperymentach pozwoliło wykazać, że tendencyjność przetwarzania sygnałów
: mrożenia u osób lękowych ma charakter automatyczny i nieświadomy (Mogg
. m. 1993; Mogg, Bradley, Williams, 1995). Tendencyjność uwagi u osób lęko*c-ch ujawniła się również, kiedy w teście użyto obrazków twarzy wyrażających
r::źbę, zadowolenie lub neutralność (Bradley i in., 1997), jak również twarzy
crrźnej, smutnej i radosnej (Bradley, Mogg, Millar, 2000, por. ramka 26). Efekt
-c potwierdziło monitorowanie ruchów oczu badanych (Mogg, Millar, Bradley,
i 1 30). Kiedy manipulowano dodatkowo czasem ekspozycji bodźców, okazało się,
: r efekt tendencyjności uwagi w teście kropek występuje u osób lękowych tylko
: ery krótszym czasie ekspozycji, a zanika przy dłuższym, co wskazuje, że lęk po» : iuje skierowywanie uwagi na bodźce zagrażające, ale nie na jej utrzymywanie
M ogg, Bradley, 1999).
Badania były przeprowadzane z udziałem osób lękowych, u których rozpor r : rano zespół uogólnionego lęku. Na podstawie obserwacji klinicznych zac i dano, że u takich osób lęk utrzymuje się stale na podwyższonym poziomie
i : męki temu może ujawnić swoje oddziaływanie na uwagę. Taka forma lęku jest
124
R o z d zia ł 6 . K o n s e k w e n c je d o zn a w a n y c h e m ocji d la p o zn a n ia i d zia ła n ia
RAMKA26
T e n d e n c y jn o ś ć u w a g i w s p o s t r z e g a n iu t w a r z y w y r a ż a ją c y c h e m o c je
Biorąc pod uwagę, że twarze wyrażające emocje są w porównaniu ze słowami
o treści emocjonalnej o wiele bardziej skutecznymi bodźcami wywołującym i emocje,
Bradley, Mogg i Mlllar (2000) postanowili sprawdzić, czy efekt ten ujawni się w proce­
durze badania uwagi zwanej zadaniem wykrywania próbnika (probe detection task).
Użyta przez nich wersja tej procedury polegała na krótkich ekspozycjach dwóch ro­
dzajów obrazków. Pierwszy zawierał zdjęcia dwóch twarzy, umieszczonych jedna
obok drugiej, przy czym zawsze jedna z nich wyrażała jakąś emocję, gniew, smutek lub
1 0 —1
■
T W A R Z G N IE W N A
A
TW AR Z SM UTNA
O
TW AR Z RADOSNA
8 -
VI
S
6 VI
o
'W
a
-2-4 —
NISKI
ŚR ED N I
W YSOKI
STAN LĘK U
Rysunek 15. Tendencyjność uwagi u osób o różnym poziomie lęku. W yniki eksperymentu z użyciem zadania wykr.
wania próbnika wykorzystującego twarze wyrażające emocje (źródło: Bradley, B. P., Mogg, K. Millar, N. H. Covert a ' :
overt orienting of attention to emotional faces in anxiety. Cognition and Emotion, 14 , 2000, przedruk za zezwolenie"
Psychology Press, w w w . psypress.co.uk/journals.asp, 2006)
K o n s e k w e n c je e m o c ji
dla p ro c e s ó w p o z n a w c z y c h
125
radość, a druga była neutralna. Na drugim obrazku, po prawej lub lewej stronie, czyli
.v miejscu jednej z wcześniej pokazywanych twarzy, znajdował się czarny trójkąt (prób­
nik). Stosowano kilkadziesiąt ekspozycji w takiej samej sekwencji, ale zmieniano stronę,
na której pojawiała się twarz emocjonalna oraz trójkąt. Zadaniem osoby badanej było
jak najszybsze naciśnięcie prawego lub lewego guzika, w zależności od tego, po któ­
rej stronie pojawił się trójkąt. Mierzono czas reakcji badanych, a miarą tendencyjności
uwagi było porównanie czasu reakcji dla próby, w której trójkąt pojawił się po tej samej
stronie co wcześniej twarz wyrażająca emocję, z czasem reakcji dla próby, kiedy był on
po innej stronie. Stwierdzono, że krótszy czas reakcji w przypadku zgodności stron niż
w przypadku niezgodności, świadczy o tym, że osoby kierowały swoją uwagę na twarz
•vyrażającą emocję, czyli ujawniły tendencyjność uwagi. Z badań wynika, że osoby
z wysokim oraz średnim poziomem lęku ujawniały tendencyjność uwagi polegającą na
loncentracji, kiedy pokazywano twarze groźne, a osoby z niskim poziomem lęku wy<azały podobną, ale mniejszą tendencyjność w przypadku twarzy radosnych (por. ry­
sunek 15). Zaznaczyła się również tendencja do unikania, odwracania uwagi od twarzy
'adosnych przez osoby wysokolękowe, a twarzy smutnych przez osoby niskolękowe
:kreślana jako cecha lęku {trait anxiety), natomiast chwilowa emocja jako stan
łęku (state anxiety). W związku z tym rozróżnieniem sformułowano hipotezę
interakcji, zgodnie z którą tendencyjność uwagi ujawnia się najwyraźniej, kiedy
osoby lękowe doświadczają silnego stanu lęku, a słabo - kiedy nie odczuwają
łęku (Mogg, Bradley, 1999). Wcześniej pojawiła się hipoteza, że u osób z niskim
ooziomem cechy lęku w momencie doświadczania lęku pojawia się odwrotna
tendencja, polegająca na odwracaniu uwagi od zagrożenia (Williams i in., 1988).
Eksperyment wykorzystujący procedurę testu kropek nie ujawnił różnic w ten­
dencyjności uwagi pomiędzy studentami z niskim i wysokim poziomem cechy
eku w czasie roku akademickiego, kiedy nie spodziewano się nasilenia stanu lę>u, natomiast wyraźne różnice pojawiły się w okresie sesji egzaminacyjnej, kiedy
można było oczekiwać podwyższonego poziomu stanu lęku. Wtedy efekt tenden;■ iności uwagi wystąpił tylko u lękowych studentów (MacLeod, Mathews, 1988).
inne eksperymenty też potwierdziły hipotezę interakcji, natomiast nie udało się
rdnoznacznie wykazać tendencji do odwracania uwagi u osób niskolękowych
Mogg, Bradley, 1999).
Czynnikiem, który niedawno wzięto pod uwagę, był stopień zagrożenia zaarty w bodźcach. Badania z użyciem obrazków zróżnicowanych pod względem
zagrożenia pokazały, że wraz ze wzrostem zagrożenia nasila się tendencyjność
_ .’. agi u wszystkich badanych, ale ujawnił się również efekt cechy lęku (Mogg,
Tradley, 1999). Wzrost czujności wobec sygnałów poważnego zagrożenia jest
1 26
R o z d zia ł 6 . K o n s e k w e n c je d o zn a w a n y c h em oc ji dla p o zn a n ia i d ziałania
uzasadniony z punktu widzenia ewolucyjnego, ponieważ taka tendencja przyn
si korzyści, sprzyjając przetrwaniu.
Wyjaśniając zjawisko tendencyjności uwagi wywołane lękiem, Mogg i Bradl
(1999) zaproponowali model, zgodnie z którym bodźce są najpierw przetwarz
ne w systemie oceny walencji (Valence Evaluation System), gdzie przypisuje :
im znaczenie z punktu widzenia zagrożenia, a następnie - w zależności od
oceny - system realizowania celów (Goal Engagement System) przerywa bieżą
aktywność i orientuje się na zagrożenie lub kontynuuje dotychczasową aktywno
ignorując bodźce. Lękowość, wysoki poziom cechy lęku, oddziałuje na system ot
ny walencji, sprawiając, że bodźce są łatwiej identyfikowane jako zagrażające. I
dobny model zaproponowali wcześniej Williams i inni (1988), chociaż przypis
oni cesze lęku inną rolę. Natomiast Matthews i Wells (1999) stwierdzili, że ot
automatycznych procesów uwagi są jeszcze wolicjonalne, kiedy osoba świac
mie kieruje swoją uwagę na pewne bodźce, i przytoczyli argumenty empirycz
świadczące o tym, że tendencyjność uwagi wywołana lękiem może być efekt
świadomie stosowanej strategii, polegającej na koncentracji na zagrożeniu.
Drugim stanem emocjonalnym, któremu poświęcono prace dotyczące fui
cjonowania uwagi, był smutek, chociaż większość eksperymentów z udział
pacjentów depresyjnych nie ujawniła podobnej do tej występującej w przyp;
ku lęku automatycznej tendencji do skierowywania uwagi na bodźce negatyw
(Mogg, Bradley, 1999). Zauważono natomiast, że osoby depresyjne miały wyr
niejszą - w porównaniu do niedepresyjnych - tendencję do odwracania uw
od twarzy radosnych (Bradley, Mogg, Millar, 2000). Inne badania wskazują,
w przypadku emocji smutku oddziaływanie jest bardziej wolicjonalne i poł
nie na skierowywaniu uwagi na negatywne bodźce, ale na jej utrzymywar
Bradley, Mogg i Lee (1997) wykazali, że w przypadku osób wprowadzony
w obniżony, depresyjny nastrój efekt tendencyjności uwagi w teście kropek ujt
nia się tylko dla dłuższych czasów ekspozycji. Wynik ten jest zgodny z obsen
cjami klinicznymi osób depresyjnych, u których zauważa się silną tendencję
negatywnego rozpamiętywania.
W przypadku procesów spostrzegania dysponujemy mniejszą ilością dany
wskazujących, jak zmieniają się one pod wpływem doznawanych emocji. Jedi
biorąc pod uwagę bliskie związki procesów spostrzegania i uwagi, można się s]
dziewać, że prawidłowości wykryte w odniesieniu do procesów uwagi będą ta'
dotyczyły procesów spostrzegania. 1 oczekiwać, podobnie jak w przypadku p
cesów uwagi, ogólnego efektu zgodności z doznawaną emocją. Wskazują m
wyniki eksperymentu, w którym wykorzystano procedurę decyzji łeksykakn
(Niedenthal, Setterlund, 1994). Osoby badane były wprowadzane w pozytyń
podwyższony lub negatywny, obniżony nastrój za pomocą odpowiedniej mm
K o n s e k w e n c je e m o c ji d la p ro c e s ó w p o z n a w c z y c h
127
a następnie miały rozpoznawać wyrazy w eksponowanych krótko ciągach liter,
z których tylko niektóre tworzyły słowa. Wśród użytych słów były radosne, smut­
ne i obojętne. Zaobserwowano, że osoby wprowadzone w radosny nastrój szybciej
rozpoznawały słowa radosne, a osoby o obniżonym nastroju - słowa smutne. Efekt
ten nie wystąpił dla słów pozytywnych, ale nieradosnych lub negatywnych, ale
niesmutnych, co wskazuje na zgodność procesów spostrzegania z doznawanym
stanem emocjonalnym, w takim sensie, że emocja radości przyspiesza spostrze­
ganie bodźców radosnych, a smutek - smutnych. Jednocześnie zaobserwowano
ogólną tendencję do szybszego rozpoznawania słów radosnych niż smutnych.
Związki pomiędzy emocjami i procesami pamięciowymi są złożone i wielo­
rakie. Problem ten był często podejmowany w literaturze psychologicznej. Żeby
uzmysłowić sobie złożoność tych związków, trzeba wziąć pod uwagę, że emocje
mogą być elementem zapamiętywanych treści, a więc możemy mówić o emocjonalnej treści pamięci. Emocje mogą również towarzyszyć zapamiętywaniu
skreślonych treści, czyli oddziaływać na proces kodowania i wreszcie emocje,
Których doświadczamy podczas przypominania, mogą wpływać na to, co sobie
przypominamy (Parrot, Spackman, 2005). Zgodnie z tym rozróżnieniem zostaną
reraz omówione najważniejsze wyniki badań.
Zdarzenia angażujące emocjonalnie pamięta się lepiej, niż te, w których nie
ryło takiego zaangażowania. Dowodzą tego badania przeprowadzone z udziałem
samych psychologów. Wagenaar (1986) wykorzystał zdarzenia ze swojego życia,
rtóre zapisywał codziennie przez cztery lata, zgodnie z określonym schematem
«eto, co, gdzie, kiedy), notując jednocześnie stopień zaangażowania emocjonal­
nego. Następnie sprawdzał, w jakim stopniu i ile z tych zdarzeń pamięta w kolejv.'ch latach. Zgodnie z krzywą zapominania, im dłuższy czas upłynął, tym więcej
: żarzeń zostało przez niego zapomnianych - po pięciu latach około jednej piątej,
i Twierdził także, że zaangażowanie emocjonalne towarzyszące jakiemuś zdarze■._ sprzyja jego pamiętaniu, a efekt ten jest wyraźniejszy dla zdarzeń przyjemTvch niż dla przykrych. Wcześniej, w podobnym badaniu stwierdzono, że aby
ryieś zdarzenie było dobrze pamiętane i utrwalone w pamięci autobiograficznej
łko odrębny epizod, musi być silnie emocjonujące (Linton, 1982). Inne badania
skazują, że w przypadku zdarzeń o dużym ładunku emocjonalnym (urodzenie
tę młodszego rodzeństwa, pobyt w szpitalu, śmierć członka rodziny, przeprorizka) studenci, którzy doświadczyli tego typu wydarzeń w okresie wczesnego
;:.eciństwa, potrafili po tak długim czasie podać trafnie dużo szczegółów zwią­
zanych z tymi zdarzeniami (Usher, Neisser, 1993). Tego typu pamięć szczegółów
t a jednak dość specyficzny charakter. Badania osób, które doświadczyły trau­
matycznych przeżyć w okresie dzieciństwa, pokazują, że najlepiej zapamiętane są
t :zegóły „centralne” dla danego zdarzenia, a „peryferyczne” zdecydowanie gorzej
1 28
R o z d z ia łó . K o n s e k w e n c je d o zn a w a n y c h em ocji dla p o zn a n ia i d zia ła n ia
(Christianson, Engelberg, 1999). Podobny efekt uzyskano w badaniu, w któr ~
osoby nie doświadczały wprawdzie traumatycznych przeżyć, ale obserwowz?
przezrocza różniące się ładunkiem emocjonalnym (Christianson, Loftus, 1991
W sytuacjach opisanych powyżej mamy do czynienia z wpływem em oc: r.
proces kodowania pamięciowego, który sprawia, że zdarzenia o dużym ładu?
ku emocjonalnym są pamiętane lepiej, dlatego też trudno oddzielić ten efekt
oddziaływania samej treści emocjonalnej materiału. Udało się natomiast za?monstrować efekt interakcji tych czynników (Bower, Gilligan, Monteiro, 19E- U
Badani, którym przedstawiano relacje dwóch zdarzeń, jedno z bohaterem w r :
zytywnym nastroju, drugie z bohaterem w negatywnym nastroju, byli wcześrj?
wprowadzani w nastrój pozytywny lub negatywny. Zaobserwowano efekt zgco
ności - następnego dnia pamiętali lepiej zdarzenie bohatera, który był w nastr: n;
zgodnym z ich nastrojem w czasie prezentacji.
Drugi warunek to sytuacja oddziaływania stanu emocjonalnego na pro;e
wydobywania materiału pamięciowego, czyli przypominanie. Najwięcej baca:
dotyczyło wspomnień autobiograficznych, związków pomiędzy stanem e r :
cjonalnym w trakcie przypominania a treścią emocjonalną materiału. Wskaż.
ją one na przypominanie zgodne z nastrojem (Parrot, Spackman, 2005; Hez
Williams, 1999). Z badań, w których koncentrowano się często na osobach ze
presyjnych, wynika, że im silniejsza depresja, tym mniejsza liczba przypomina
nych pozytywnych wspomnień, a większa negatywnych (Clark, Teasdale, 19S2
Z kolei pozytywny nastrój ułatwia dostęp do pozytywnych wspomnień (Iser
1990). Niektóre dane wskazują jednak, że charakter tych zależności może łz
bardziej złożony i mniej jednolity. Po pierwsze, efekt zgodności przypomina?,
z nastrojem nie ujawnił się w przypadku lęku (Mathews, MacLeod, 1994'. 7
drugie, niektóre badania wskazują, że w pewnych okolicznościach występ?
efekt przypominania niezgodnego z nastrojem (Parrot, Sabini, 1990).
Wydaje się, że wiele kwestii dotyczących relacji pomiędzy emocjami i pi
mięcią wymaga jeszcze dalszych rozstrzygnięć, opartych na badaniach grup k.
nicznych i osób normalnych. Są one trudne metodologicznie ze względu na far
że to, co obserwujemy w praktyce, jest łącznym efektem procesów kodowan:
i wydobywania oraz treści materiału. Dlatego tak trudno jest rozróżnić wph
stanów emocjonalnych na te trzy aspekty pamięci. Badania, którym pośw:-.
ciliśmy uwagę, dotyczyły pamięci treści o ładunku emocjonalnym. Jak wynii
z przeglądu badań, dokonanego przez Ellisa i Moorea (1999), emocje mogą pc
garszać funkcjonowanie pamięci materiału neutralnego emocjonalnie i to z;
równo na etapie kodowania, jak i wydobywania.
Mechanizm oddziaływania stanów emocjonalnych na pamięć był przedmie
tern różnych rozstrzygnięć teoretycznych. W latach osiemdziesiątych i dziewie;
K o n s e k w e n c je e m o c ji
dla p ro c e s ó w p o z n a w c z y c h
129
dziesiątych X X wieku największym uznaniem cieszyła się teoria sieci skojarzenio­
wych Bowera (1981). Zgodnie z tym ujęciem stany emocjonalne są reprezentowane
;ako węzły w pamięci semantycznej, a każda z emocji podstawowych, taka jak
smutek, radość czy lęk jako specyficzny węzeł mający połączenia ze wspomnie­
niami wydarzeń z życia danej osoby, w czasie których doświadczyła ona danej
emocji. Węzły emocjonalne mogą być aktywowane przez wiele czynników, od
r.zjologicznych po werbalne, a pobudzenie rozchodzi się do wszystkich połączeń
węzła. Dlatego, kiedy osoba jest wprowadzona w radosny nastrój, przypomina
sobie przyjemne zdarzenia ze swojego życia. Wprawdzie teoria sieci skojarzenio­
wych dobrze wyjaśnia wszystkie efekty zgodności emocji i pamięci, ale nie jest
w stanie wytłumaczyć innych obserwowanych efektów, na przykład przypomi­
nania niezgodnego z nastrojem czy braku efektu dla emocji lęku. Wyjaśnieniem
może być teoria motywacyjna, zgodnie z którą motywy jednostki mają decy­
dujące znaczenie dla rodzaju przywołanych wspomnień (Singer, Salovey, 1996).
Natomiast w wytłumaczeniu zależnego od emocji i nastroju pogorszenia pamięci
oroponowano oprzeć się na pojęciu alokacji zasobów uwagi i interferencji po­
znawczej (Ellis, Ashbrook, 1998).
Pam ięć em ocjonalna
Szczególny rodzaj Informacji przechowywanych w naszej pamięci to dane dotyczące
emocjonalnych znaczeń bodźców nabytych w procesie warunkowania, poprzez ich koerzenie z karami i nagrodami. Uważa się, że są one przechowywane w pamięci emocjo■alnej, mającej odrębny charakter od innych form pamięci (LeDoux, 2000). Odrębność
3 ujawnia się na poziomie struktur mózgowych oraz w dostępności. Dane wskazują, że
przypadku pamięci emocjonalnej główną rolę odgrywa ciało migdałowate, podczas
:dy w pamięci deklaratywnej hipokamp (LeDoux, 2000). Co więcej, w przeciwieństwie
30 informacji przechowywanych w pamięci deklaratywnej, nie mamy świadomego
zostępu do treści zawartych w pamięci emocjonalnej, chociaż mogą się one ujawniać
naszym zachowaniu. LeDoux napisał o pamięci emocjonalnej, że: „Układ ten tworzy
-xryte albo niedeklaratywne wspomnienia o sytuacjach niebezpiecznych albo zagra­
żających nam w jakiś inny sposób" (LeDoux, 2000, s. 212). Wspomniał on przypadek pa: entki opisanej przez Clapareda, u której stwierdzono całkowity zanik pamięci. Kobieta
3 każdym razem witała się z lekarzem tak, jakby widziała go po raz pierwszy, nawet
ezeli między spotkaniami upłynęła godzina. Któregoś dnia Claparede ukłuł pacjentkę
:*zy powitaniu szpilką. Zauważył, że przy następnej wizycie, kobieta nie chciała podać
130
R o z d z i a t ó . K o n s e k w e n c je d o zn a w a n y c h e m ocji dla p o zn a n ia i d zia ła n ia
mu ręki, chociaż nie potrafiła powiedzieć dlaczego. Innym przykładem ujawniania sie
pamięci emocjonalnej może być przypadek małej 18-miesięcznej dziewczynki, które
utknęła w gardle ość, co spowodowało konieczność interwencji lekarza. Siedem miesię
cy później dziewczynka nie była w stanie zrelacjonować tego wydarzenia ani rozpozna*
lekarza, ale zdecydowanie odmawiała jedzenia ryby (Christianson, Engelberg, 19991
Zdaniem LeDoux pamięć emocjonalna odgrywa bardzo ważną rolę w zaburzeniach lę
kowych i fobiach, a o jej działaniu świadczy także fakt odnawiania się i spontanicznegi
nawrotu wygaszonych warunkowych reakcji strachu.
W przypadku oddziaływania emocji na procesy myślenia szczególnie pc
pularne było zagadnienie wpływu pozytywnego afektu na rozumowanie i roi
wiązywanie problemów. Pozytywny afekt definiowano jako łagodny wzrost pc
zytywnych uczuć, spowodowany typowymi zdarzeniami z codziennego życ:
(Ashby, Isen, Turken, 1999), a więc stan o charakterze umiarkowanego zadowc
lenia. Badania nad wpływem tego stanu emocjonalnego na myślenie polegały r
tym, że osoby badane oglądały zabawny film, czytały zabawne komiksy, doświac
czały sukcesu w rozwiązywaniu zadania łub otrzymywały mały, nieoczekiwar
podarunek, np. słodycze (Isen, 2005). Umiarkowany stopień tego stanu emocji
nalnego był sprawą kluczową dla efektów, jak bowiem przewidywano, silny sta
zadowolenia i radości powodowałby pogorszenie albo raczej zakłócenie funkcj
nowania poznawczego poprzez odwrócenie lub angażowanie uwagi, chociaż r
było to przedmiotem badań (Isen, 1999). Nie wiadomo zatem, jaki byłby wph
takich stanów, jak np. euforia. Natomiast w przypadku umiarkowanego zadów
lenia wyniki różnych eksperymentów są wyjątkowo zgodne.
Umiarkowane zadowolenie ma pozytywny, korzystny wpływ na procesy n
ślenia. Zaobserwowano, że pozytywny afekt poszerza zakres skojarzeń słowny
(Isen i in„ 1985), a u badanych adolescentów poprawia fluencję słowną, mani
stującą się zdolnością do podawania dużej liczby słów należących do danej ka
gorii, w tym także bardziej nietypowych (Greene, Noice, 1988). Stan pozytywi
go afektu sprawia, że klasyfikują oni rozmaitego rodzaju materiał pojęciowy,
rodzajów zakąsek do typów osobowości oraz grup społecznych w sposób bard;
elastyczny (Ashby, Isen, Turken, 1999), zauważając więcej różnic i podobieńs
w prezentowanym materiale (Isen, 1999). Stwierdzono też wyraźny, korzysi
efekt w przypadku twórczego myślenia i rozwiązywania problemów, kiedy sto
wano zadanie świeczki (por. ramka 27) albo test odległych skojarzeń (Isen, Dai
man, Nowicki, 1987). Inne badania wskazują, że usprawnia się podejmowanie
cyzji i diagnozowanie (Isen, 1999). Badani w stanie pozytywnego afektu szyb
niż osoby z grupy kontrolnej podejmowali decyzję w sprawie zakupu samocho
K o n s e k w e n c je e m o c ji d la p ro c e s ó w p o z n a w c z y c h
131
a studenci medycyny szybciej formułowali trafną diagnozę, wykazując się jedno­
cześnie większą elastycznością i otwartością myślenia diagnostycznego.
Niektórzy autorzy stwierdzili, że pozytywny afekt zwiększa tendencję do
stosowania heurystyk w rozwiązywaniu problemów, a pogarsza systematyczne
myślenie (Mackie, Worth, 1989), jednak Isen (2005) uważa, że dowody na to nie
są jednoznaczne, a efekt może zależeć od rodzaju zadania i motywacji badanych.
Okazuje się również, że wystąpienie efektu pozytywnego afektu zależy w bardzo
dużym stopniu od charakteru materiału, który jest przetwarzany. Jako kluczowe
wymienia się takie cechy, jak walencja używanych kategorii i pojęć (efekt nie
ujawnia się dla kategorii negatywnych) oraz właściwości angażujące badanych
(Isen, 2005). Efekt nie występuje również w przypadku zadań rutynowych i mo­
notonnych.
W przypadku negatywnego afektu oddziaływanie nie jest symetryczne,
a badania nie wskazały, aby pogarszał on rozumowanie. W testach kreatywne­
go myślenia obserwuje się poprawę u osób, u których wytworzono pozytywny
afekt, a brak zmian na lepsze czy na gorsze, u tych, które były w neutralnym bądź
negatywnym nastroju (Isen, Daubman, Nowicki, 1987). W eksperymencie anali­
zowano także efekt samego pobudzenia, indukowanego ćwiczeniami fizycznymi.
Wynik był również negatywny, co świadczy o tym, że oddziaływanie pozytyw­
nego afektu nie może być zredukowane do oddziaływania pobudzenia (Ashby,
Isen, Turken, 1999).
W p ł y w p o z y t y w n e g o a f e k t u n a t w ó r c z e r o z w i ą z y w a n i e p r o b le m ó w
W badaniach twórczego rozwiązywania problemów stosowany jest często test
: ieczki. Osoba badana ma przed sobą zapałki, pudełko pinezek i świeczkę, a jej zada* em jest przymocowanie do korkowej tablicy wiszącej na ścianie zapalonej świeczki
taki sposób, by nie kapał z niej wosk. Prawidłowe rozwiązanie tego zadania polega na
ysypaniu pinezek z pudełka, przymocowaniu pudełka pinezką do tablicy i umieszcze■ j zapalonej świeczki na pudełku. Badania pokazały, że jeżeli osobie badanej pokazuje
ę oddzielnie pudełko i rozsypane obok pinezki, to szybciej rozwiązuje problem.
Eksperyment przeprowadzony przez Isen, Daubman i Nowickiego (1987) polegał na
dorównaniu rozwiązania testu świeczki przez osoby, u których wzbudzono pozytywny
rekt, i osoby w neutralnym stanie afektywnym. Oczekiwano, że procent poprawnych
“ rwiązań problemu będzie większy w grupie z pozytywnym afektem, który wzbudzo­
na u badanych przez pięciominutową projekcję fragmentu bardzo zabawnej komedii.
13 2
R o z d z ia ł6 . K o n s e kw e n c je d o zn a w a n y c h em ocji dla p o zn a n ia i d zia ła n ia
Drugiej grupie pokazywano neutralny film, ilustrujący matematyczny problem obszar
pod krzywą. Sprawdzano dodatkowo w dwóch grupach, czy ujawni się efekt ułatwiaj;
cej ekspozycji materiałów zadania (pinezki wysypane obok pudełka). Wyniki dla czt<
rech grup przedstawiono na rysunku 16. Widać wyraźnie, że pozytywny afekt sprzy
rozwiązaniu problemu w takim samym stopniu, jak ułatwiająca ekspozycja, a rozbie
ności procentów prawidłowych rozwiązań dla tych dwóch warunków są bardzo duże
P R O C E N T PR A W ID ŁO W Y C H R O Z W IĄ Z A Ń
90 1
80 -
70605040-
3020100
"i
i
i
P O ZYTYW N Y
N A S TR Ó J
U Ł A T W IA JĄ C A
N O R M A LN A
A FEK T
N EUTRALN Y
E K S P O ZY C JA
E K S P O ZY C JA
R ysunek 16. Porównanie procentów prawidłowych rozwiązań testu świeczki w czterech grupach (pozytywny aft
nastrój neutralny, ułatwiająca ekspozycja zadania, normalna ekspozycja zadania) (oprać, na pods. Isen, Daubm
Nowicki, 1987)
Badania oparte na zupełnie innej procedurze, w których analizowano tn
wypowiadanych opinii na tematy społeczne i osobiste po obejrzeniu emocjor
jącego filmu, smutnego, radosnego i agresywnego, wskazują na efekt zgodno
treści myślenia z nastrojem (Forgas, Moylan, 1987). Inne badania pokazały,
afekt może modyfikować procesy oceny i atrybucji, jego oddziaływanie zaznać
się zarówno w przypadku pozytywnego, jak i negatywnego, a kierunek zm
jest zgodny z afektem, a więc na przykład oceniamy inne osoby w bardziej i
gatywnych kategoriach, kiedy jesteśmy smutni, a w bardziej pozytywnych, kie
M o ty w a c y jn e k o n s e k w e n c je e m o c ji
13 3
Jesteśmy weseli (Forgas, 1995). Udało się również wykazać, że osoby lękowe, które
formułują przewidywania związane z przyszłymi wydarzeniami, mają tendencje
do przeceniania prawdopodobieństwa wystąpienia tych związanych z zagroże­
niem (McNally, 1987).
Wyjaśnienie korzystnego wpływu pozytywnego afektu na myślenie opiera
się na mechanizmach biologicznych. Zgodnie z neuropsychologiczną teorią po­
zytywnego afektu (Ashby, Isen, Turken, 1999) stan pozytywnego afektu zwięk­
sza poziom dopaminy w pewnych okolicach mózgu, które są aktywne w mo­
mencie rozwiązywania problemów i podobnych form aktywności. Argumentem
świadczącym o tym, że pozytywne uczucia wyzwalają dopaminę, są obserwacje,
z których wynika, że nagroda nasila jej uwalnianie. Autorzy teorii podkreślają, że
nasze uczucia nie są efektem działania automatycznych, biologicznych procesów,
bowiem cele działania człowieka, jego ocena zdarzeń i oczekiwania odgrywają tu­
taj decydującą rolę, a nawet po uwolnieniu dopaminy reakcje zależą od kontekstu
. realizowanych planów. Teoria Ashbyego, Isen i Turkmena nie tylko umożliwia
wyjaśnienie korzystnego wpływu pozytywnego afektu na myślenie, ale także na
mne procesy poznawcze, pamięć czy uwagę, jak również zachowania społeczne.
Co więcej, biorąc pod uwagę, że poziom dopaminy w mózgu w przebiegu nor­
malnego procesu starzenia się obniża się o kilka procent w każdej dekadzie życia,
zrozumiałe stają się niektóre zmiany procesów poznawczych obserwowane u lu­
dzi starszych, np. mniejsza elastyczność.
Odmienny charakter ma wyjaśnienie oddziaływania afektu na procesy ocezlania i atrybucji, zaproponowane przez Forgasa (1995) jako model infuzji afek:z. Zjawisko to polega na wchłonięciu przez procesy oceniania afektu zawartego
~ informacjach niosących ładunek emocjonalny, co modyfikuje ich przebieg.
Forgas określił warunki, w których infuzja afektu jest najbardziej prawdopodobza, a mianowicie, kiedy procesy przetwarzania informacji mają heurystyczny,
. więc uproszczony przebieg, jak również, kiedy przetwarzanie jest intensywne,
wczegółowe i pełne. Zademonstrował on na przykład, że nastrój wpływa na oce­
nę prezentowanych badanym konfliktów partnerskich, kiedy są one poważne,
; więc ich ocena wymaga bardziej rzeczowego, intensywnego przetwarzania.
Erekt ten nie występuje w przypadku błahych konfliktów (Forgas, 1994).
6.2. M otyw acyjne konsekwencje em ocji
Teza, zgodnie z którą doświadczenie jakiegoś stanu emocjonalnego powodu- pojawienie się tendencji do działania, jest dla zdecydowanej większości badamv emocji bezsporna. W niektórych teoretycznych ujęciach emocji tendencje do
imałania wprost definiują emocje (Frijda, 1986) albo stanowią główną ich funkcję
134
R o z d z ia łó . K on s ekw en c je d o zn a w a n y c h em ocji dla p o zn a n ia i d zia ła n ia
(Tomkins, 1984; Izard, 1977; Arnold, 1960; Leeper, 1970). Podobnie traktują
kwestię teorie emocji, określane jako ewolucyjne czy komponentowe (rozdz.
Lazarus wyraził pogląd, że w praktyce, w prawdziwym życiu, oddzielenie em
cji i motywacji nie jest możliwe: „W moim przekonaniu emocja nie może b
oddzielona od poznania, motywacji, adaptacji i aktywności fizjologicznej. Kie<
reagujemy emocją, szczególnie, kiedy jest ona silna, należy się spodziewać,
każda część naszego jestestwa jest zaangażowana - nasza uwaga i nasze myj
nasze potrzeby i pragnienia, a nawet nasze ciało” (Lazarus, 1991, s. 6). Wein
w swojej atrybucyjnej teorii emocji uważa za podstawową sekwencję:
„zdarzenie -> atrybucja -*■ emocja -*■ działanie” (Weiner, 1986).
Sprawą mniej oczywistą jest, czy tezę o motywacyjnych konsekwencjai
emocji możemy rozwinąć do tak radykalnej formy, by każdej specyficznej emo
przypisać charakterystyczną dla niej tendencję do działania, jak to proponi
Frijda (1986), czy, jak twierdzą Ortony, Clore i Collins (1988), nie można mów
0 takiej zgodności, przynajmniej w przypadku niektórych emocji.
Biorąc to pod uwagę, w niniejszym podrozdziale skupimy się jedynie na om
wieniu wybranych badań empirycznych wskazujących na motywacyjne ko
sekwencje niektórych emocji. Zaczniemy od emocji gniewu. Roseman, Wie
1 Swartz (1994) pytali badanych, co mieli ochotę zrobić, kiedy odczuwali gnie
Spora część respondentów stwierdziła, że chcieli uderzyć kogoś, zrobić krzywe
co wyraźnie wskazuje na pojawienie się impulsów do zachowań agresywnych. I
ne, wcześniejsze badanie ujawniło, że osoby badane były bardziej skłonne do ul<
rania partnera uczestniczącego w eksperymencie, kiedy odczuwały ból i gnie
a jednocześnie były poinformowane, że ich kara sprawi krzywdę partnerowi (Bi
kowitz, Cochran, Embree, 1981).
Weiner (1980) przedstawiał swoim badanym dwa scenariusze zdarzeń, pyt
jąc ich o uczucia i działania, jakie byłyby konsekwencją uczestniczenia w taki
epizodzie. Obydwie historie opisywały, sytuację, w której mężczyzna jadący m
trem nagle się przewraca. W jednej wersji przedstawiano informacje świadczą
o tym, że mężczyzna jest pijany, a w drugiej, że jego upadek jest spowodowa:
stanem zdrowia. Odpowiedzi badanych w przypadku pijaka zawierały emoc
gniewu i powstrzymanie się od działania, a w przypadku chorego - współczuć
żal i udzielenie pomocy.
Przegląd badań zawarty w pracy Isen (2005) świadczy z kolei o tym, że d
świadczenie pozytywnego afektu zwiększa motywację wewnętrzną działań or
tendencję do udzielania pomocy innym oraz występowanie tendencji do po
trzymania takiego pozytywnego stanu emocjonalnego, co sprawia, że ludzie
skłonni do odkładania negatywnych spraw na później. Tendencja taka nie r
K o n s e k w e n c je e m o c ji d la z a c h o w a ń s p o łe c z n y c h
"¡3 5
jednak charakteru dominującego i nie powoduje zakłócenia działań ani bezkry­
tycznej inklinacji.
Oatley i Johnson-Laird (1996) dokonali konceptualnej analizy podstawowych
emocji i związanych z nimi tendencji do działania, np. dla smutku było to wstrzy­
manie się od działania, poszukiwanie nowego planu i szukanie pomocy, dla gniewu
- działanie agresywne, dla strachu - zatrzymanie aktualnego działania, czujna ob­
serwacja otoczenia, znieruchomienie lub ucieczka. Obserwacje zachowania zwie­
rząt w sytuacjach krytycznych doprowadziły do zidentyfikowania wzorca reakcji
atak-ucieczka. LeDoux (2000) opisał zachowanie uciekającego przed kotem szczu­
ra, który znalazłszy się w ślepym zaułku odwraca się i atakuje napastnika. Zdaniem
Graya (1999) system walki-ucieczki to jeden z trzech podstawowych systemów
emocjonalnych, dających się zidentyfikować na poziomie behawioralnym, neuronalnym oraz poznawczym. Na koniec trzeba wspomnieć o rozróżnieniu dwóch,
zależnych od walencji emocji ogólnych tendencji do działania zawartych w teorii
emocji zaproponowanej przez Arnold (1960). Zgodnie z jej propozycją emocja pozy­
tywna wynikająca z oceny czegoś jako dobrego, korzystnego zawiera tendencję „do
obiektu”, czyli zbliżania się, natomiast emocja negatywna, związana z oceną czegoś
iako złego, szkodliwego, zawiera tendencję „od obiektu”, oddalania się, unikania.
6.3. Konsekwencje em ocji dla zachow ań społecznych
Badania wskazują, że doświadczenie określonego stanu emocjonalnego nie
tylko zwiększa gotowość, motywację do działania, ale również powoduje wystą­
pienie charakterystycznych form aktywności, szczególnie w kontekście społecz­
nym, takich jak pomaganie innym czy współpraca. Oczywiście konsekwencje
emocji dla zachowań społecznych trzeba traktować również w kategoriach moty­
wacyjnych funkcji emocji, tylko że w tym przypadku mamy do czynienia zawsze
z podjęciem określonych działań. Emocji doświadczamy często w sytuacjach spo­
łecznych (o czym była mowa w rozdziale o czynnikach wywołujących emocje),
ile nasze emocje stymulują również szereg działań o charakterze społecznym
. temu właśnie problemowi poświęcimy teraz rozważania. Na początek trzeba by
zwrócić uwagę na znaczenie poziomu i sposobu analizy sytuacji, emocji i zacho­
wań społecznych. Bardzo cenne obserwacje procesów społecznych i zachowań,
dokonywane w warunkach naturalnych, pozwalają na uchwycenie wzajemnych
tależności pomiędzy emocjami i zachowaniami społecznymi, ale nie umożliwiają
rardziej jednoznacznych rozstrzygnięć o charakterze przyczynowym. Oatley i Jen■tns (2003) pisząc o emocjach w relacjach społecznych, rozróżnili emocje współiziałania, takie jak miłość i zadowolenie, oraz emocje współzawodnictwa, czyli
gniew, strach, pogarda i przedstawili, jakie funkcje spełniają te emocje w regulacji
136
R o z d zia ł 6. K o n s e kw e n c je d o zn a w a n y c h em ocji d la p o zn a n ia i d zia ła n ia
stosunków społecznych. Gniew uczestniczy na przykład w ustalaniu hierarchii
wewnątrz grup społecznych oraz stanowi podstawę do negatywnych, agresyw­
nych działań wobec obcych, a miłość i uczucie więzi stymulują opiekę rodzicielską
i współpracę. Tego typu obserwacje pozwalają na identyfikację wzajemnych za­
leżności pomiędzy działaniami i emocjami innych a emocjami i działaniami pod­
miotu. Na przykład ktoś się do nas uśmiecha, sygnalizując pozytywne emocje,
i pomaga otworzyć drzwi, kiedy mamy zajęte obie ręce. Wzbudza to w nas emocję
zadowolenia i chęć zrewanżowania się. Czy oznacza to, że nasza pozytywna emo­
cja spowodowała gotowość do niesienia pomocy? Nie możemy tego rozstrzygnąć
w sposób jednoznaczny, gdyż mogło być po prostu tak, że gotowość do pomagania
jest odpowiedzią na gest pomocy i wynika z utrwalonych przekonań oraz poznaw­
czej oceny sytuacji, a emocje tylko temu towarzyszą. Żeby w sposób bardziej jed­
noznaczny wykazać, że to stan emocjonalny jest powodem naszych działań, musi
być on wzbudzony przez czynnik niezwiązany z tym działaniem. Jest to możliwe,
kiedy ingerujemy w rzeczywistość, stosując procedurę eksperymentalną.
W jednym z wcześniejszych badań tego typu Isen i Levin (1972) aranżowali
następującą sytuację. Przechodzień znajdował w automacie telefonicznym mo­
netę. Kiedy w chwilę po tym spotykał mężczyznę, któremu spadały na ziemię
kartki papieru pakowego, w zdecydowanej większości przypadków udzielał mu
pomocy, podczas gdy osoby, które nie miały okazji znalezienia monety z reguły
nie pomagały. Efekt „pozytywna emocja -*• pomaganie” potwierdził się w wie­
lu innych badaniach, w których stosowano różne sposoby wprawiania w dobry
nastrój (Isen, 1987; Salovey, Mayer, Rosenhan, 1991). Gotowość do niesienia
pomocy może być także spowodowana empatią wobec osoby poszkodowanej
i wzbudzonymi emocjami smutku czy żalu (Batson, 1991). Badani będący świad­
kami pozornie autentycznej sytuacji, w której inna osoba uczestniczy w ekspery­
mencie z użyciem wstrząsów elektrycznych i doznaje bólu, wyrazili w większości
gotowość do zamienienia się z nią rolami i kontynuowania eksperymentu wtedy,
kiedy odczuwały wobec niej empatię (Batson i in. 1981). Można przypuszczać,
że za mechanizm zależności „empatia -*■ altruizm” odpowiedzialne są emocje
wzbudzone obserwacją cierpienia innych.
Słoneczny sam arytan in
W badaniach pokazujących korzystny w p ły w pozytywnego afektu na pomaganie
wykorzystywano również efekt słonecznej pogody, np. eksperymenty Cunninghama
K o n s e k w e n c je e m o c ji d la z a c h o w a ń s p o łe c z n y c h
1 3 7
(1979) nazwane przez niego quasi eksperymentami ze względu na charakter zmien­
nej eksperymentalnej (słoneczna pogoda). Opierając się na wynikach wcześniejszych
badań, wskazujących na bardzo wyraźny związek słonecznej pogody z pozytywną
oceną nastroju, porównał on stopień deklarowanej przez badanych gotowości do po­
magania w dzień słoneczny i pochmurny. Prowadzący eksperyment przedstawiali się
przechodniom jako ankieterzy socjologiczni i prosili o odpowiedź na wybraną liczbę
pytań kwestionariusza. Badanych informowano, że kwestionariusz zawiera 80 pytań,
ale nie muszą na wszystkie odpowiadać, powinni natomiast zadeklarować, na ile pytań
są gotowi odpowiedzieć. Następnie po określeniu liczby pytań byli oni informowani
o prawdziwym celu badania i nie wypełniali ankiety. Uzyskane współczynniki korelacji
pomiędzy stopniem słoneczności dnia i gotowością do pomagania (deklarowana liczba
odpowiedzi na pytania) były dodatnie, istotne statystycznie i wynosiły dla badania w lecie .32, a w zimie .40. Uzyskano też podobne, chociaż mniej wyraźne związki dla innych
cech pogody (temperatura, ciśnienie atmosferyczne, wiatr, wilgotność). Wyniki uzyska­
ne przez Cunninghama świadczą zatem o tym, że w słoneczny dzień bardzo wyraźnie
poprawia się nam nastrój, a w konsekwencji rośnie gotowość do pomagania. Osoby,
j
których obserwuje się taką zależność zyskały miano słonecznych samarytan.
Okazuje się również, że pozytywny afekt zmienia tendencje do podejmowa­
nia ryzyka, ale oddziaływanie jest w tym przypadku uzależnione od rodzaju sy­
tuacji. Kiedy w grę wchodzi duża stawka albo sytuacja jest bardziej realistyczna,
osoby, u których wzbudzono umiarkowane zadowolenie, są mniej skłonne do
ryzyka, ale kiedy stopień zaangażowania jest mniejszy, na przykład polega na
: cenie szans podjęcia ryzyka w czysto hipotetycznej sytuacji, efekt pozytywne­
go afektu jest odwrotny i sprzyja bardziej ryzykownym decyzjom (Isen, Patrick,
1983). Badacze wyjaśniają ten zróżnicowany efekt tendencją do podtrzymania
pozytywnego nastroju, który może być zagrożony, gdy ryzyko jest duże lub sytu­
acja bardziej realistyczna.
Obserwacje zachowań w czasie negocjacji wskazują, że osoby, u których wy.ołano pozytywny afekt, są bardziej skłonne do przyjmowania perspektywy inr.vch w celu znalezienia kompromisu, co sprawia, że w porównaniu z osobami
z grupy kontrolnej mają lepsze wyniki w negocjacjach (Carnevale, Isen, 1986).
--odobny efekt uzyskał Forgas (1998), obserwując preferowanie przez takie oso:v strategii negocjacyjnych opartych na współpracy. Te pozytywne, prospołecz­
ne tendencje dostrzegł już na etapie przygotowywania i planowania negocjacji.
tym samym badaniu zaobserwowano również, że obniżony, smutny nastrój
; przyjął rywalizacyjnym strategiom negocjacyjnym. W innym badaniu stwierczono, że sposób formułowania prośby w stosunku do obcej osoby jest związany
138
R o z d z ia ł ć . K on s e kw en c je d o zn a w a n y c h e m ocji d la p o zn a n ia i d ziałania
z nastrojem, ale w tym przypadku osoby z obniżonym nastrojem okazały się być
bardziej uprzejme i staranne w formułowaniu prośby, a osoby z pozytywnym
nastrojem miały tendencję do zwracania się bardziej bezpośrednio, ale mnie’
uprzejmie (Forgas, 1999). Ten wynik można tłumaczyć ułatwionym dostępem do
myśli i skojarzeń o pozytywnym charakterze u osób z podwyższonym nastrojem
oraz ogólnie większym poczuciu swobody.
Są również dane wskazujące, że obniżony nastrój i negatywne emocje mo­
gą w pewnych okolicznościach zwiększyć gotowość do pomagania. Jest tak, kie­
dy pomaganie może pomóc w przezwyciężeniu złego nastroju (Cialdini, Darby, Vincent, 1973) albo uwolnić od poczucia winy (Harris, Benson, Hall, 1975).
W pierwszym z tych badań osoby, które były świadkiem nieprzyjemnego zda­
rzenia, polegającego na nieumyślnym zniszczeniu przez eksperymentatora wy­
ników pracy kolegi, wyrażały większą gotowość do pomocy w innych badaniach.
Natomiast Harris, Benson i Hall stwierdzili, że w kościele wierni chętniej dawali
datki na cele dobroczynne przed spowiedzią niż po spowiedzi. Inny eksperyment
polegał na umieszczeniu przed meczem na samochodach należących do kibiców
zaadresowanych, zaklejonych i zawierających znaczek listów, wyglądających tak,
jakby ktoś je zgubił. Okazało się, że znacząco więcej listów zostało wysłanych
przez kibiców przegranej drużyny (Job, 2001).
Jak z poprzedniego podrozdziału wynika, doświadczenie emocji gniewu
wywołuje impulsy do zachowań agresywnych, sprawiających ból lub krzywdę
innym osobom. W wielu przypadkach gniew powoduje również zachowania
agresywne, na co wskazują wyniki eksperymentów. Przykładem może być kla­
syczny już eksperyment przeprowadzony przez Barkera, Dembo i Lewina (1941
Dzieciom pokazano atrakcyjne zabawki, ale przez dłuższy czas nie pozwolono się
nimi bawić. Kiedy w końcu miały do nich dostęp, niszczyły je, rzucały o ścianę
i deptały. Zachowania takie nie występowały u dzieci, którym od razu pozwolo­
no bawić się zabawkami. Wyjaśnienie tego efektu sformułowano jako hipotezę
frustracja-agresja (Berkowitz, 1989), ale wydaje się uzasadnione uzupełnienie te:
zależności i zastąpienie jej formułą frustracja -*■ gniew -► agresja, bowiem moż­
na przyjąć pośredniczącą rolę emocji gniewu. Zależność ta jest odpowiedzial­
na za wiele patologii społecznych, przemoc czy rozruchy społeczne (Berkowitz,
1993), chociaż zachowania agresywne mają tu bardziej złożone uwarunkowania.
Nie zawsze frustracja i gniew prowadzą do zachowań agresywnych (Berkowitz,
1989), a niektóre formy agresji mają charakter instrumentalny. Ich celem jest
osiągnięcie czegoś, np. wygranej w zawodach. Oatley i Jenkins (2003) zwrócili
uwagę, że w naszej kulturze w wielu utworach literackich opisane są zdarzenia
albo częściej działania innych osób, które doprowadzają bohatera do gniewu
P o d s u m o w a n ie
139
i agresywnej zemsty. Ich zdaniem mają one mobilizować ludzi do agresywnych
zachowań, np. udziału w wojnie czy innych formach walki poprzez wzbudzanie
emocji gniewu.
Podsumowanie
Doświadczenie emocji powoduje szereg konsekwencji w dalszym przebiegu
procesów psychicznych, poznawczych i motywacyjnych, jak również zmienia za­
chowania społeczne. Wiele danych empirycznych pokazało, że emocje wpływają na
procesy spostrzegania, uwagi, pamięci i myślenia. Charakter tego oddziaływania
można określić zasadą zgodności z doznawaną emocją. Łatwiej spostrzegamy
bodźce o ładunku emocjonalnym zgodnym z emocją, której doświadczamy, a na­
sza uwaga staje się w podobny sposób tendencyjna, np. lęk powoduje koncentrację
uwagi na bodźcach zagrażających czy ogólnie negatywnych. Zapamiętujemy lepiej
te zdarzenia, które są skojarzone z jakimś stanem emocjonalnym, a przypominamy
sobie łatwiej fakty, których treść emocjonalna jest zgodna z emocją aktualnie do­
świadczaną. Podobnie treść naszych myśli jest często zgodna z aktualnym nastro;em, człowiek wesoły częściej myśli o rzeczach przyjemnych, a smutny o przykrych,
co widać w przypadku zaburzeń depresyjnych w formie tak zwanego negatywnego
rozpamiętywania. Wiele eksperymentów wykazało również, że pozytywne emocje
pomagają w kreatywnym myśleniu i rozwiązywaniu problemów.
Motywacyjne konsekwencje emocji są określone niejako z definicji, ponieważ
większość mówi również o doświadczaniu tendencji do działania. Dlatego może­
my powiedzieć, że doświadczenie emocji zmienia naszą gotowość i tendencję do
skreślonych działań, czy to będzie ogólnie zbliżanie się lub unikanie, czy bardziej
specyficzne tendencje wynikające z określonych emocji, np. chęć agresywnego
działania w przypadku gniewu. Okazuje się również, że emocje wpływają na na­
sze zachowania społeczne: pozytywne zwiększają gotowość do pomagania, pozobnie negatywne, chociaż mechanizm oddziaływania jest w obu przypadkach
rzżny. Osoby doświadczające pozytywnych emocji prowadzą negocjacje, bazując
r_a współpracy, a doświadczające negatywnych - na rywalizacji i konfrontacji.
Rozdział 7
Kontekst społeczny i kulturowy.
Ekspresja emocji
Ekspresja to ta część naszej emocji, która jest przeznaczona dla innych. Jeżeli
doznajemy jakiejś emocji, to poza subiektywnym jej doświadczeniem, odczuciem
zmian w naszym ciele i myślami związanymi z tym, co je wywołało, które są da­
ne tylko nam, pojawiają się jeszcze charakterystyczne zmiany na twarzy wywo­
łane skurczami mięśni. Dzięki nim inne osoby otrzymują informacje o tym, że
doświadczamy właśnie jakiejś emocji. Informacje te są bardzo ważne w relacjach
społecznych, i jak wskazują obserwacje etologów, pełnią podobną rolę w świecie
zwierząt. Oczywiście człowiek ma jeszcze możliwość komunikowania werbalnego
swoich stanów emocjonalnych, więc ekspresja mimiczna mogłaby być zbędna, ale
tak nie jest. Ekspresja jest starszym ewolucyjnie sposobem komunikowania, który
występuje już u stojących wyżej na drabinie ewolucyjnej zwierząt, takich jak ssa­
ki. Ze względu na swoją „pierwotność” ma u człowieka dużą siłę oddziaływania.
Niemowlęta rozpoznają niektóre wyrazy mimiczne u osób w swoim otoczeniu, za­
nim jeszcze rozwinie się u nich umiejętność rozumienia komunikatów słownych
(Izard, 1994). Wyraz twarzy związany z emocją określonego typu jest bardzo łatwo
i wcześnie rozpoznawalnym sygnałem, co sugeruje, że spostrzeganie wyrazów mi­
micznych ma w dużej mierze charakter wrodzony. Kiedy małym małpkom, które
wychowywały się w całkowitej izolacji społecznej, pokaże się na przezroczu twarz
dużej, rozgniewanej małpy reagują strachem (LeDoux, 2000). U ludzi dorosłych
z kolei ekspresja mimiczna jest ważnym uzupełnieniem komunikatów słownych,
które może wzmacniać lub osłabiać ich wymowę, sprawić, że są one traktowane ja­
ko wiarygodne lub mało wiarygodne. O tym, jak bardzo przywykliśmy do obecno­
ści ekspresji emocjonalnej w kontaktach społecznych, może świadczyć wyobrażenie
sobie naszej reakcji na obecność osoby, której twarz byłaby „kamienna” pozbawione
wyrazu jakiejkolwiek emocji. Nie tylko czulibyśmy się nieswojo, ale także po krót­
kim czasie mielibyśmy nieodpartą ochotę zakończyć kontakt z taką osobą.
Mimika nie jest jedyną formą ekspresji emocji, towarzyszy jej pantomimika.
czyli ruchy ciała oraz zmiany tonacji i melodyki głosu. Psychologowie emocji po­
święcali zdecydowanie mniej uwagi tym formom ekspresji ze względu na to, że są
141
w porównaniu z mimiką mniej jednoznacznymi sygnałami poszczególnych emo­
cji. Ekman i Friesen (1969) zaproponowali klasyfikację niewerbalnych form eks­
presji, wyróżniając trzy kategorie związane z pantomimiką oraz przejawy afektu
będące, w przeciwieństwie do pantomimicznych, sygnałami określonych emocji,
a także szczególną kategorię ruchów - manipulacje cielesne, takie jak drapanie
się, głaskanie, które są sygnałami napięcia wewnętrznego. Tego typu ruchy są ob­
serwowane również u szympansów (por. ramka 30). Pantomimika jest głównym
obiektem zainteresowania psychologii komunikowania interpersonalnego, a za­
gadnienie określane jako mowa ciała jest już nawet elementem wiedzy potocznej.
Problem ten jest analizowany przede wszystkim pod kątem skuteczności przekazu
: wiarygodności nadawcy komunikatu, stąd olbrzymie zainteresowanie ze strony
polityków i osób zajmujących się reklamą (Birkenbihl, 1998). Natomiast ekspre­
sja wokalna jest przedmiotem zainteresowania psychologów skupionych wokół
Scherera (1986, 1992). Jego badania wskazują na możliwość identyfikowania pod­
stawowych stanów emocjonalnych, takich jak gniew, strach, radość czy smutek na
podstawie analizy formalnych parametrów wokalizacji, natężenia i częstotliwości
podstawowej. W niniejszym rozdziale skoncentrujemy się na mimicznej ekspresji
emocji, przede wszystkim ze względu na fakt, iż jest ona jednoznacznym i najle­
piej zbadanym wskaźnikiem emocji.
Ge sty sygnalizujące emocje u szym pansa
Powszechnie wiadomo, że doświadczane emocje mogą ujawniać się w gestach
człowieka. Obserwacje zachowania zwierząt wskazują, że możliwe jest to także w ich
: wypadku. Przykładem mogą być badania Leavensa (2004), który obserwował zachoania skierowane na siebie (self-directed behaviors), takie jak drapanie się czy głaska­
ne u czternastoletniego szympansa w trakcie rozwiązywania przez niego zadań pole­
gających na dopasowywaniu obrazka do wzorca, o różnym stopniu trudności. Leavens
'3 podstawie porównania częstości występowania poszczególnych gestów stwierdził,
:e sukcesom w wykonywaniu zadania towarzyszyły zdecydowanie częściej gesty gła•ania, a porażkom - drapania się po ciele. Zaobserwowano również pewną asymetrię
~-<hów związaną z efektami działania, sukcesowi towarzyszyło więcej ruchów wykony­
wanych lewą łapą, a porażce - prawą, co skłoniło Leavensa do sformułowania wniosku
: - asymetrycznym przetwarzaniu mózgowym w przypadku emocji pozytywnych i ne­
gatywnych u szympansów.
142
R o z d zia ł 7 . K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
Obecność ekspresji mimicznej w emocjach jest faktem, którego nikt z ba
czy nie kwestionuje, natomiast nie oznacza to, że sprawę traktuje się jako do k
ca rozstrzygniętą. Dyskusje i polemiki ogniskują się wokół odpowiedzi na t
zasadnicze pytania. Pierwsze jest pytaniem o specyficzność, czy i w jakim stop
poszczególne stany emocjonalne mają specyficzne, odpowiadające im wyrazy i
miczne. Drugie pytanie to: kategorie czy dymensje, a więc czy wzorce ekspr
mimicznej są pewnymi odrębnymi całościami związanymi z poszczególnymi i
nami emocjonalnymi, czy poszczególne elementy składowe ekspresji w zależi
ści od swojego nasilenia dają obraz charakterystyczny dla danej emocji. Pyta
to wiąże się ze sporem dotyczącym istnienia emocji podstawowych omówion
w rozdziale 2. Trzecie to pytanie o uniwersalność wzorców ekspresji mimiczi
czy ludzie z różnych kultur wyrażają swoje emocje podobnie czy w różny spos
Warto w tym miejscu wspomnieć o wkładzie Darwina do wiedzy o ekspr
emocji. W dziele O wyrazie emocji u człowieka i zwierząt (wyd. poi. 1988) zwrc
uwagę, że wzorce ekspresji emocji u człowieka i zwierząt są podobne i pełnią ]
dobną funkcję. Uważał on, że każda emocja ma odpowiadający sobie, uwarun
wany biologicznie, specyńczny wzorzec ekspresji, który jest kulturowo uniwer:
ny. Twierdzenie, że wzorce ekspresji mimicznej emocji ludzi z różnych kułtui
takie same, opowiadało ewolucyjnemu podejściu Darwina, zgodnie z którym e
presja została ukształtowana w toku ewolucji u naszych zwierzęcych przodk
jako pewien stały i wrodzony wzorzec reagowania. Darwin zademonstrował rr
dzy innymi podobieństwo wzorców ekspresji człowieka i zwierząt. Podobne s
nowisko reprezentuje obecnie wielu badaczy emocji, np. Ekman (1999b).
7.1. Ekspresja m im iczna jako najważniejsza form a ekspresji emo
Kiedy doświadczamy podstawowych emocji, jak: radość, zdziwienie, stra
gniew, wstręt czy smutek, twarz zmienia się w charakterystyczny sposób, a osc
w naszym otoczeniu są w stanie te emocje rozpoznać. W badaniach nad roz]
znawaniem emocji wyrażonych twarzą zazwyczaj używano fotografii aktor
którzy odgrywali poszczególne emocje. Ponieważ efekty takiego odtwarza
poszczególnych emocji mogą być różne, Ekman i współpracownicy (1987) \
brali najlepsze fotografie z używanych we wcześniejszych badaniach, opiere
się na specjalnie opracowanym systemie oceny wyrazów mimicznych, w któr
określono kryteria dla każdej emocji (Ekman, Friesen, Tomkins, 1971). Bada
z użyciem zestawu sześciu w ten sposób dobranych fotografii: radości, zło
strachu, smutku, wstrętu i zdziwienia, w których proszono osoby badane o r
poznanie emocji na zdjęciu przez wskazanie jej nazwy na podanej liście od 6
10 emocji przeprowadzane wśród ludzi z różnych kultur, wykazały bardzo du
E k s p re s ja m im ic z n a ja k o n a jw a ż n ie js z a f o r m a ek sp re s ji e m o c ji
1
43
choć nie całkowitą zgodność (Ekman i in., 1987; Ekman, Sorenson, Friesen, 1969).
Największą zgodność otrzymano dla radości, smutku i wstrętu, nieco mniejszą,
ale wyraźną, dla zaskoczenia, strachu i złości. Podobne wyniki wskazujące na
trafność i zgodność rozpoznawania mimicznych wyrazów emocji uzyskali mię­
dzy innymi Izard (1971) Boucher i Carlson (1980) oraz McAndrew (1986).
Zgodność w rozpoznawaniu wyrazów mimicznych poszczególnych emocji jest
ważnym, ale niewystarczającym argumentem, jeśli weźmiemy pod uwagę odpo­
wiedź na sformułowane wcześniej dwa pierwsze pytania. Dodatkowym argumen­
tem mogą być wyniki badań wskazujące, że różnym wyrazom twarzy towarzyszą
różne wzorce aktywności autonomicznej oraz aktywacja różnych obszarów móz­
gu. Stwierdzono takie związki dla spontanicznego uśmiechu (Davidson i in„ 1990;
Ekman, Davidson, Friesen, 1990), współczucia (Eisenberg i in„ 1989) oraz złości
Keltner, Ekman, 2005). Natomiast z badań Levensona, Ekmana i Friesena (1990)
wynika, że zamierzone przyjmowanie przez badanych wyrazów mimicznych od­
powiadających różnym emocjom wiąże się z różnicami w aktywności autonomicz­
nego systemu nerwowego. Inne badania wykazały zgodność pomiędzy mimicz­
nym wyrazem twarzy i emocjami doświadczanymi przez osoby, których ekspresję
rejestrowano (Ekman, Friesen, Ancoli, 1980). Jeśli chodzi o problem kategorie vs
: ■mensje, to przegląd najnowszych badań, także tych z użyciem funkcjonalnego
Forazowania rezonansem magnetycznym pozwolił Ekmanowi (Keltner, Ekman,
1305) na sformułowanie wniosku, że emocje i ich wyrazy mimiczne należy trak­
tować jako odrębne kategorie. Wcześniej wyraził pogląd, że podejście kategorialne
est szczególnie użyteczne w zrozumieniu relacji pomiędzy biologicznymi, eksprew-jnymi i fenomenologicznymi aspektami emocji (Ekman, O’Sullivan, 1988). W i­
dzi on jednocześnie uzasadnienie podejścia opartego na wymiarach wtedy, kiedy
:elem poznawczym jest uzyskanie możliwie najmniejszej liczby wymiarów wyjaś­
niających statystycznie związki pomiędzy zestawem zmiennych.
Stanowisko Ekmana, zgodnie z którym wyrazy mimiczne podstawowych
tmocji są jednoznacznymi ich sygnałami, spotkało się z krytyką Russella (Russell,
Eehr, 1987), który uważa, że spostrzeganie wyrazów mimicznych ma charakter
•względny i jest uwarunkowane kontekstem. Z serii przeprowadzonych przez nieg: eksperymentów wynika, że ocena określonego wyrazu mimicznego dokony­
wana na skali szacunkowej zmienia się, jeżeli jest prezentowany z innym. Na przy'ad jeżeli druga pokazywana twarz będzie wyrażała smutek, to ocena pierwszej,
rczególnie wtedy, kiedy jest neutralna emocjonalnie, przesunie się w kierunku
radości, i na odwrót, kiedy druga będzie radosna, ocena pierwszej przesunie się
kierunku smutku. Efekt ten wystąpił również wtedy, kiedy badani klasyfiko­
wali spostrzegane wyrazy mimiczne do określonych kategorii. Ekman (Ekman,
_ Sullivan, 1988) polemizował z wnioskami Russella, twierdząc, że efekt zmiany
144
R o z d zia ł 7 , K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
oceny w przypadku twarzy neutralnej nie przesądza o relatywności spostrzec
nia w ogóle, podobnie jak efekty uzyskane dla twarzy wyrażającej emocje, jako
dobrane przez Russella wyrazy mimiczne zawierały duży ładunek neutralno:
albo nie były całkowicie jednoznaczne z punktu widzenia prezentowanych em
cji. Krytykował również trafność ekologiczną eksperymentów, argumentując,
w warunkach naturalnych najważniejszymi elementami kontekstu w spostrzegar
wyrazów mimicznych u innych są sytuacja społeczna i własny stan emocjonalny
Psychologowie mają obecnie do dyspozycji zbiór fotografii wyrazów mimie
nych siedmiu podstawowych emocji: strachu, gniewu, wstrętu, smutku, pog;
dy, radości i zaskoczenia dla twarzy kaukaskich i azjatyckich, opracowany prz
Matsumoto i Ekmana (1989) na podstawie badań nad ich rozpoznawaniem prz
grupę Amerykanów i Japończyków (ramka 31). Materiał ten jest używany w lic
nych badaniach jako bodźce zawierające mimiczne wyrazy poszczególnych emo
(Ohme, 2003). Na bazie tego zestawu zdjęć opracowano również test do pom
ru indywidualnych różnic w zdolnościach do rozpoznawania emocji (Matsumc
i in., 2000). Fotografie ilustrujące ekspresję emocji nie odpowiadają w pełni ten
co obserwujemy w warunkach naturalnych, bowiem ekspresja ma swój przebii
początek, szczyt i wygaszanie (Ekman, 1999b), ponadto widzimy ruchy mięs
twarzy i to w trzech, a nie dwóch wymiarach. Dlatego, aby wzmocnić efekt, zest;
Matsumoto i Ekmana przedstawia szczytowe momenty ekspresji poszczególny
emocji, które są wtedy najlepiej rozpoznawane (Ekman, 1999b). Ekman (1993) pc
kreślił również, że koncentrował się w swoich badaniach na chwilowej ekspre
twarzy, trwającej kilka sekund, ponieważ informacja o emocji, jaką ona zawie
może być szybko uchwycona przez odbiorcę. Jest to wprawdzie sygnał krótki, ;
dobrze zorganizowany i jednoznaczny: określony wyraz twarzy odpowiada oki
ślonej emocji. Jego zdaniem możliwe jest również istnienie innych sygnałów em
cji, bardziej rozciągniętych w czasie, obejmujących całą sekwencję ruchów, r
zidentyfikowany przez innych badaczy sygnał zakłopotania obejmujący pięcios
kundową sekwencję: spojrzenie w dół, uśmiech, obrót głowy i zaciśnięcie wa
Takie formy ekspresji są zdaniem Ekmana mniej stałe i bardziej uwarunkowa
kulturowo, stąd ich zdecydowanie mniejsza użyteczność jako wskaźników emo<
W zorce ekspresji m im icznej podstaw ow ych emocji
W badaniach psychologicznych dotyczących percepcji emocji używa się często ja
materiału badawczego fotografii przedstawiających wyrazy mimiczne poszczególny
Ek s p re s ja m i m ic z n a ja k o n a jw a ż n ie js z a fo r m a ek sp re s ji e m o c ji
]4 5
dy ekspresji mimicznej siedmiu emocji podstawowych pochodzące z zestawu JACFEE Matsumoto i Ekmana
Przedruk dzięki uprzejmej zgodzie prof. Paula Ekmana)
"146
R o z d zia ł 7 . K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
emocji. Matsumoto i Ekman (1989) opracowali taki zestaw zdjęć obrazujących sieden
emocji: gniew, pogardę, wstręt, strach, radość, smutek i zaskoczenie, wyrażanych prze;
Am erykanów i Japończyków, obojga płci (JACFEE). Zestaw zawiera 56 zdjęć, 8 dla kaz
dej emocji. W zestawie każdą emocję ilustrują dwa przykłady ekspresji, wyrażane odpo
wiednio przez kobiety i mężczyzn z obu kultur. Zestaw był używany w wielu badaniacł
i jest oceniany jako lepiej opracowany niż wcześniejszy zestaw używany przez Ekman.
i Friesena (1969).
W badaniach ekspresji mimicznej emocji bardzo istotną kwestią jest spo
sób analizowania, opisu i pomiaru wyrazu twarzy. Do czasu wypracowania sy
stemów umożliwiających dokładne opisanie zmian mimicznych, w latach pięć
dziesiątych i sześćdziesiątych X X wieku, w badaniach emocji nie poświęcane
wiele uwagi wyrazowi twarzy, chociaż pewne propozycje kategoryzacji, a wię<
mało precyzyjnego pomiaru zaproponował w latach trzydziestych Woodworth
a pięćdziesiątych Schlosberg (Keltner, Ekman, 2005). Przełomowym momenten
było opracowanie przez Ekmana i Friesena (1978) obiektywnej techniki mierze
nia wyrazów twarzy. Swoją metodę oparli na identyfikacji widocznych ruchóv
poszczególnych mięśni twarzy, stąd nazwa FACS (Facial Action Coding Systen
- System Kodowania Ruchów Twarzy). System zawiera opis wszystkich możli­
wych do zaobserwowania ruchów mięśni twarzy i opiera się na wyodrębnienit
elementarnych jednostek ruchowych typu zaciśnięcie czy rozluźnienie. W ter
sposób każdą formę ekspresji mimicznej można opisać jako zestaw kilku jed­
nostek ruchowych poszczególnych mięśni. Identyfikacja takich ruchów wymag;
długiego szkolenia i jest bardzo żmudnym zajęciem, a nagranie filmowe twarzy
jest analizowane z uwzględnieniem każdej sekundy rejestracji, w czasie które
występuje zazwyczaj kilka ruchów. Na bazie systemu kodowania ruchów twarz}
opracowano opisy konfiguracji tych ruchów odpowiadających poszczególnyrr
emocjom, opublikowane jako EM-FACS (Ekman, Friesen, 1984). Pewne nadziej«
na ułatwienie i przyspieszenie pomiaru ekspresji łączy się z programami kom­
puterowymi, które mają analizować wyrazy mimiczne twarzy. Katsikitis, Pilowsky i Innes (1990) stworzyli komputerową technikę pomiaru ekspresji mimiczne
(.FACEM - Facial Expression Measurement) opartą na matematycznej analizie
dystansu pomiędzy kluczowymi punktami na twarzy, osiągając dobre wynik:
w przypadku uśmiechu. Inne ich badania wskazują, że jeśli chodzi o komputero­
we identyfikowanie wyrazów mimicznych, jest jeszcze dużo do zrobienia (Pilowsky, Katsikitis, 1994). Poddali oni komputerowej klasyfikacji, a raczej grupowaniu
wyrazy mimiczne sześciu emocji: zadowolenia, zaskoczenia, strachu, wstrętu,
złości, smutku oraz wyrazu neutralnego. Były one odgrywane przez aktorów
Ek s p re s ja m im ic z n a ja k o n a jw a ż n ie js z a fo r m a eksp res ji e m o c ji
J 4 7
. sfilmowane, a następnie wybrane ujęcia, w postaci nieruchomych zdjęć pod_ano obróbce cyfrowej i ustalono odległości pomiędzy kluczowymi punktami
uwarzy. Układy tych odległości wyrażone formułą matematyczną były obiektami
poddanymi klasyfikacji przez program, którego zadanie polegało na wyodręb­
nieniu podobnych układów. Program utworzył pięć grup, w pierwszej przewagę
stanowiły wyrazy mimiczne radości, w sumie około 70%, w drugiej przeważa­
ło zaskoczenie, ale w pozostałych znalazły się wyrazy mimiczne odpowiadające
różnym emocjom.
Podobne systemy klasyfikacji wyrazów mimicznych, MAX i AFFEX, zostały
opracowane przez Izarda (1979; Izard, Dougherty, 1980). M AX polega na rozpo_nawaniu ruchów twarzy na podstawie zdefiniowanego wcześniej zbioru ruchów
przez jednego obserwatora i identyfikowaniu w ten sposób wyrazu mimicznego
emocji zgodnie z przygotowanymi przez drugiego badacza zasadami. AFFEX pole­
ga na bezpośrednim rozpoznawaniu wyrazów mimicznych poszczególnych emocji
r.a podstawie kryteriów MAX, a więc nie oddziela się etapu identyfikacji ruchów
: etapu identyfikacji emocji. Obydwa systemy były z powodzeniem używane w ba­
daniach ekspresji mimicznej u dzieci (Izard, Abe, 2004; Shiller, Izard, Hembree,
-986). Dokonywane w tych badaniach niezależne, oparte na dwóch systemach
.dentyfikacje wyrazów mimicznych wykazywały się wysoką zgodnością.
Badania wyrazów mimicznych twarzy, wykorzystujące technikę FACS Ekma~.a i Friesena z udziałem grup klinicznych pacjentów chorych na schizofrenię, de­
presję oraz manię, wskazują na specyficzne dla poszczególnych rodzajów zaburzeń
rechy ekspresji mimicznej, a także możliwości prognozowania przebiegu choro­
by (Ekman, Matsumoto, Friesen, 2005). Stwarza to dla psychologów i psychia::ów nowe możliwości diagnozowania tych zaburzeń, opartego na obiektywnych
. mierzalnych kryteriach. Nie bez znaczenia jest również to, że ze względu na
..rwerbalny charakter wskaźników badanie diagnostyczne jest mniej uzależnio­
ne od stanu psychicznego pacjenta.
Najczęściej mamy do czynienia z sytuacją, w której doświadczana przez czło:eka emocja jest wyrażana w formie pewnego wzorca ekspresji mimicznej twa­
rzy. Taką formę ekspresji nazwywamy spontaniczną. Psychologów interesowało
również, czy i na ile ekspresja mimiczna może być przedmiotem wolicjonalnej
.vontroli człowieka. Sprowadza się to do dwóch pytań. Po pierwsze, czy jesteśmy
stanie powstrzymać się od wyrażenia mimicznego emocji, pomimo tego, że ją
- . swiadczamy, po drugie, czy potrafimy „udawać” emocje, a więc prezentować
-ceślone wzorce mimiczne - radość czy smutek, nie odczuwając w ogóle tych
-mocji. Ogólna odpowiedź na te pytania jest pozytywna, ale z pewnymi istotny­
mi zastrzeżeniami. Jeśli chodzi o zdolność do wolicjonalnego powstrzymywania
.ę od ekspresji mimicznej, to istnieje bardzo duże zróżnicowanie indywidualne
1 48
R o z d zia ł 7 . K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
i tak naprawdę niewiele osób posiada takie umiejętności. Kiedy badani ogl^
li film zawierający bardzo drastyczne i emocjonujące sceny z wcześniejszą
strukcją, żeby powstrzymali się z wyrażeniem emocji doświadczanych w cz;
projekcji filmu, to udało się to tylko co dziesiątej osobie (Ekman, Friesen, U
Ekman, Friesen, Scherer, 1976). Ekman (1984) uważa ponadto, że są takie emo
które jest szczególnie trudno ukryć, podobnie jak emocje intensywne. Co v
cej, wskazuje, że nawet jeśli emocja jest niemożliwa do zaobserwowania, mo
ją wykryć za pomocą metod elektromiograńcznych, rejestrując precyzyjnie
tywność mięśni. Oznacza to, że jeżeli doświadczamy jakiejś emocji, pochodź
z mózgu sygnały wykonawcze ekspresji nie mogą być anulowane, nie może
sprawić, żeby mózg ich nie wysyłał. Możliwe jest więc całkowite lub częścic
zablokowanie ekspresji emocji, ale w większości przypadków trudno nam uk
przed innymi odczuwane emocje, szczególnie te silniejsze, zwłaszcza gdy ma
do czynienia z wykwalifikowanym obserwatorem. Do problemu tego powrc
my przy omawianiu kwestii regulacji emocji. Studenci psychologii powinni
być umiejętność dostrzegania subtelnych wskaźników napięcia emocjonalnu osoby, z którą rozmawiają, chociaż nie jest to jednoznaczne z identyfikacją r
dalności emocji. Do takich wskaźników należy na przykład lekkie zaczerwie
twarzy, drżenie rąk, nagłe ruchy lub zmiana pozycji dala (Wallen, 1964).
Zdolność ukrycia doświadczanej emocji lub jej ograniczenia czy braku v
że się z pewnym praktycznym zagadnieniem - możliwością zauważenia, ki«
nasz rozmówca kłamie. Problem jest szczególnie ważny w przypadku, kiedy t
rozmówcą jest osoba podejrzana o popełnienie przestępstwa albo uczestnicz
w negocjacjach biznesowych.
W badaniach Ekmana, Friesena i O ’Sullivan (1988) porównywano ekspn
mimiczną za pomocą systemu FACS u osób, które mówiąc o swoich uczuci;
kłamały lub nie. Wyniki wskazują, że istotne różnice ujawniają się w przypac
wskaźników niewerbalnych, takich jak rodzaj uśmiechu czy ton głosu, choc
i tak uzyskiwany w ten sposób procent trafnych ocen wynosił 86. Ekman ]
stanowił również sprawdzić, jak w praktyce wygląda zdolność do wykrywa
kłamstwa, np.: u policjantów, sędziów, psychiatrów czy agentów służb spec
nych (Ekman, O ’Sullivan, 1991; patrz ramka 32). Okazało się, że wykrywa
kłamstwa jest rzeczą bardzo trudną i tylko jedna grupa zawodowa, pracown
służb specjalnych USA, uzyskała wyniki lepsze od trafień losowych. Kiedy an;
zowano, jakiego typu informacje są wykorzystywane przez osoby zdolne wyk
wać kłamstwo, okazało się, że były to przede wszystkim wskaźniki niewerbal
natomiast badani, którzy polegali na wypowiedziach obserwowanych osób, m
bardzo niską skuteczność.
Ekspresjamimicznajakonajważniejszaformaekspresjiemocji
149
32
Kto potrafi złapać kłamcę?
W życiu codziennym mamy często do czynienia z oceną czyjejś prawdomówności,
'ozważamy, czy nasz rozmówca nie kłamie, próbując świadomie wprowadzić nas w błąd.
*V większości sytuacji konsekwencje niewykrycia kłamstwa są niewielkie, jednak czasami
śledztwie, w sądzie, w negocjacjach politycznych czy biznesowych mogą być bardzo
z u ż e . Są takie zawody, jak policjant, celnik czy sędzia, gdzie często pojawia się potrzeba
iceny czyjejś prawdomówności, a społeczne oczekiwania przypisują takim osobom więk­
sze niż przeciętne możliwości wykrycia kłamstwa. Ekman i O'Sullivan (1991) postanowili
sorawdzić, czy tak jest istotnie.
"abela 8. Zestawienie procentowe osób uzyskujących niskie, przeciętne i wysokie wyniki w wykrywaniu kłamstwa
poszczególnych grupach zawodowych (oprać, na podst. Ekman, O'Sullivan, 1991)
TR A F N O Ś Ć W Y K R Y W A N IA K Ł A M S T W A
0-30
40-60
70-100
StUŻBY SPECJALNE
0
47
53
OBSŁUGA POLIGRAFÓW
5
73
22
POLICJANCI
8
66
26
SĘDZIOWIE
9
57
34
PSYCHIATRZY
5
63
32
UCZESTNICY KURSU
10
59
31
STUDENCI
15
59
26
GRUPA
Przedstawiali badanym dziesięć jednom inutowych nagrań wideo przedstawiają­
: . : h osobę odpowiadającą na pytanie o odczucia związane z oglądanym przed mo~ e n t e m filmem. W połowie przypadków osoba taka była poinstruowana, aby odpowia3 ą a c na pytanie skłamała. Wcześniej nagrania były oceniane za pomocą systemu FACS.
.brano tylko te, w przypadku których stwierdzono uchwytne behawioralne różnice
150
R o z d zia ł 7. K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
pomiędzy kłamiącymi i mówiącymi prawdę. Osobami badanymi (w nawiasach poda
ich liczbę) byli agenci służb specjalnych (34), pracownicy służb federalnych obsługują
poligrafy (wykrywacze kłamstwa) (60), policjanci (126), sędziowie (110), psychiatrzy (i
oraz dwie grupy porównawcze, uczestnicy jednodniowego kursu na temat wykryv
nia kłamstwa (przed jego rozpoczęciem) (73) oraz studenci, ochotnicy (39), w wieku
20 do 54 lat, studenci najmłodsi, a psychiatrzy i sędziowie najstarsi. Wszyscy bada
z wyjątkiem studentów, mieli co najmniej 10-letnie doświadczenie zawodowe. Anal
pokazały, że agenci służb specjalnych byli jedyną grupą, która uzyskała istotnie leps
wyniki od pozostałych, ich średni wynik (64.12) przewyższał nieco wynik losowy (5
W pozostałych grupach był on zdecydowanie bliższy losowemu. W tabeli przedstaw
no zestawienie procentowe osób w każdej grupie, które uzyskały trafność poniżej loi
wej świadczącą o błędnym rozpoznawaniu kłamstwa (0 do 30%), blisko poziomu los
wego (40 do 60%) oraz wysoką (70 do 100%). Zestawienie potwierdza, że jedyną gruf
o której można powiedzieć, że potrafi złapać kłamcę, są agenci służb specjalnych.
Jeśli chodzi o udawanie emocji, to wprawdzie jest to możliwe w realnych i
terakcjach społecznych i często niezauważane przez innych (Ekman, 1984), e
kiedy porównywano ekspresję mimiczną emocji udawanych i prawdziwych z z
stosowaniem precyzyjnej analizy za pomocą systemu FACS, okazało się, że ud
wane emocje można zidentyfikować (Ekman, Friesen, 1982). Różnice ujawni
się w rodzaju aktywowanych mięśni twarzy, czasie trwania i koordynacji ruchc
mięśni oraz symetrii ekspresji. Ekman, Davidson i Friesen (1990) zwrócili uwa^
że reakcji mimicznych ujmowanych ogólnie jako uśmiech, może być kilka rodz
jów. Spontaniczny uśmiech sygnalizujący emocję zadowolenia i radości nazw,
uśmiechem Duchenne (patrz ramka 32) i wykazali, że różni się od innych for
uśmiechu, np. wymuszonego, nie tylko w zakresie wyrazu mimicznego, ale ta
że subiektywnych odczuć, aktywowanych obszarów w mózgu oraz czynnikć
go wywołujących. Także Damasio (1999) stwierdził, że mechanizm neuronali
sterujący mięśniami twarzy jest inny w przypadku uśmiechu spontanicznego n
wymuszonego i uczestniczą w nich różne obszary mózgu. Okazuje się równie
że w przypadku innych emocji, takich jak gniew, strach i smutek, wśród wszys
kich ruchów mięśni składających się na dany wyraz mimiczny są takie, któryc
ludzie nie są w stanie uruchomić wolicjonalnie, bez spontanicznego odczuc
danej emocji (Ekman, 1993). A więc obok nieszczerego uśmiechu mielibyśn
nieszczery gniew, smutek czy strach.
Czynnikiem, który ma duże znaczenie dla symulowania emocji, jest akti
alnie odczuwany nastrój. Sprzyja on lepszemu symulowaniu emocji o zbliżi
nym charakterze, natomiast przeszkadza w przypadku zasadniczo odmiennyc
Ek s p re s ja m im ic z n a ja k o n a jw a ż n ie js z a fo r m a eksp re s ji e m o c ji
■
15 1
RAM KA 33
Uśmiech Duchenne i inne
Pierwszym uczonym, który zwrócił uwagę, że można rozróżnić spontaniczny
-śmiech radości od innych uśmiechów, np. wymuszonych, był francuski anatom Du­
chenne, którego praca ukazała się w 1862 roku. Później, w okresie rozwoju ekspery­
mentalnej psychologii, przeważał pogląd o nieadekwatności ekspresji mimicznej em o­
cji, sformułowany pod w pływ em badań, w których stwierdzono, że ludzie uśmiechają
się równie często w przyjemnych, co w nieprzyjemnych okolicznościach. Dopiero w la­
rach osiemdziesiątych XX wieku, Ekman i Friesen (1982) zwrócili uwagę, że rozróżnienie
dokonane przez Duchenne'a jest trafne, a uwzględnienie rodzaju uśmiechu pozwala
.jaśnić wiele sprzecznych wyników badań. Ich zdaniem uśmiech będący spontanicz- . m wyrazem odczuwanego zadowolenia i radości polega na jednoczesnej aktywności
mięśni wokół ust i oczu, podczas gdy na przykład uśmiech maskujący łub wymuszony
.viąże się z aktywnością wyłącznie mięśni wokół ust. Stwierdzili oni również, że uśmiech
zadowolenia dodatkowo różni się od innych form uśmiechu czasem trwania oraz inny­
mi rodzajami aktywności motorycznej. Zaproponowali, aby na cześć pierwszego od­
krywcy nazwać uśmiech zadowolenia uśmiechem Duchenne.
Celem eksperymentu przeprowadzonego przez Ekmana, Davidsona i Friesena (1990)
: ,ło wykazanie, że uśmiech Duchenne, w przeciwieństwie do innych form uśmiechu,
zdpowiada emocji zadowolenia i radości. W badaniach, które polegały na rejestrowaniu
e h ekspresji mimicznej EEG oraz relacji o odczuwanych emocjach w trakcie oglądania
: eciu 90-sekundowych fragmentów filmów, jednego neutralnego, dwóch wesołych
zabawa szczeniaka oraz igraszki małpek) i dwóch przykrych (sceny zabiegów medycz■ eh), uczestniczyło 37 kobiet. Wcześniejsze badania wykazały, że filmy te wywołują
. «vidzów odpowiednio emocje radości oraz różne odmiany emocji negatywnych, jak
szrach, smutek czy wstręt. Nagrania ekspresji mimicznej badanych w trakcie oglądania
~ mów były kodowane za pomocą systemu FACS. Zgodnie z oczekiwaniami częstość
z*c awiania się uśmiechu Duchenne była zdecydowanie większa w czasie filmów w e ­
sołych niż smutnych, podczas gdy częstości innych uśmiechów były podobne. Stwierzzono również pozytywną korelację pomiędzy uśmiechami Duchenne i subiektywnie
odczuwanymi radością i rozbawieniem a negatywną z odczuciami gniewu i smutku.
■ przeciwieństwie do tego inne formy uśmiechu były pozytywnie skorelowane z odczu: em wstrętu. Analiza zapisów EEG wskazała również na różnice aktywności pomiędzy
-śmiechem zadowolenia i innymi formami uśmiechu.
152
R o z d zia ł
7.K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
Przykład uśmiechu szczerego, spontanicznego oraz wymuszonego (Źródło: Paul Ekman Group)
Na przykład osoba poirytowana może bardzo łatwo i przekonująco odegrać wstręt
czy gniew, ale trudno jej będzie odegrać strach czy radość (Ekman, 1984). Bada­
nia Ekmana i Friesena (1974) wykazały, że pacjenci depresyjni nie byli w stanie
przekonująco odegrać emocji radości i gniewu. Inaczej jest, kiedy osoba mająca
udawać jakąś emocję stara się ją w sobie wzbudzić poprzez przywoływanie okre­
ślonych wspomnień. Wtedy trudno mówić o odgrywaniu emocji, jest to raczej ich
wywoływanie, więc i ekspresja jest zapewne bardziej przekonująca. Na podobnei
zasadzie opiera się technika aktorska opracowana przez Stanisławskiego.
7.2. Uniw ersalność i kulturowe zróżnicow anie ekspresji em ocji
Dyskusja pomiędzy zwolennikami tezy o uniwersalnym i pankulturowym
charakterze ekspresji emocji i tymi, którzy uważają, że ekspresja jest różna
w poszczególnych kulturach, ma w psychologii emocji długą historię (Ekman,
1994). W polemikach tych pojawia się ogólniejsze pytanie o rolę natury i kul­
tury. Aktualny stan wiedzy oraz wyniki badań sugerują raczej kompromisowe
stanowisko. W ekspresji emocjonalnej można znaleźć pewne stałe i uniwersalne
kulturowo elementy obok takich, które są wynikiem zróżnicowania kulturowe­
go. Warto w tym miejscu zacytować Ekmana i Friesena, którzy sformułowali wy­
ważony pogląd w tej kwestii, kiedy badania nad wzorcami ekspresji mimicznej
dopiero zaczynały się rozwijać. Swoją koncepcję ekspresji emocji określili jako
neurokulturową: „Zgadzamy się z Tomkinsem i z Darwinem, że są charaktery­
styczne ruchy mięśni twarzy dla każdego z pierwotnych stanów afektywnych,
i że są one uniwersalne dla gatunku ludzkiego” (Ekman, Friesen, 1969, s. 71).
I dalej: „Podczas gdy mięśnie twarzy, które poruszają się, kiedy określony afekt
U n iw e rs a ln o ś ć
i k u ltu r o w e z r ó ż n ic o w a n ie eksp re s ji e m o c ji
153
est wzbudzony, są te same w różnych kulturach, bodźce wywołujące, skojarzone
ifekty, reguły okazywania i behawioralne konsekwencje mogą być wszystkie róz-e w poszczególnych kulturach” (Ekman, Friesen, 1969, s. 73).
Obecnie wśród psychologów zajmujących się emocjami przeważa pogląd, że
cdi chodzi o wzorce ekspresji mimicznej, odpowiadające podstawowym emo­
. im, to są one takie same albo bardzo podobne u wszystkich ludzi bez względu
- i to, z jakiej kultury czy rasy się wywodzą (Keltner, Ekman, 2005; Ekman, 1994,
:ard, 1994). Potwierdza się tym samym pogląd Darwina na ekspresję emocji
" I i biologiczne uwarunkowania. Pierwszych poważnych argumentów świadcząch o uniwersalnym charakterze ekspresji mimicznej dostarczyły realizowane
e-szcze w latach sześćdziesiątych X X wieku badania Ekrnana i Friesena (1971)
: idzialem członków plemienia Fore z Nowej Gwinei, którzy należeli do kultury
: d kowicie w tym czasie odizolowanej od reszty cywilizacji i świata i nie miewcześniej kontaktu z osobami nienależącymi do ich plemienia. Nie widziefilmu, telewizji czy fotografii w gazetach, a o ich izolacji świadczył również
■kt że używali narzędzi kamiennych. Kiedy badacze pokazali im fotogra e
wyrazów mimicznych sześciu emocji (Ekman, Sorenson, Friesen, 1969) z prośbą
: zaklasyfikowanie jako określoną emocję, uzyskali rezultaty prawie identyczne
: wcześniejszymi w 21 różnych kulturach. Jedynym wyjątkiem była niemożność
: izróżnienia przez Fore strachu i zaskoczenia, chociaż były one zawsze odroz- ¿ne od pozostałych - gniewu, radości, smutku i wstrętu.
Badanie ludzi z plemienia Fore wymagało specjalnej procedury, ponieważ
- ; oni analfabetami. Nie można było prezentować im słów oznaczających emo­
- na piśmie, nie można ich było również czytać w lokalnym języku, bo trudest zapamiętać całą listę słów do wyboru. W fazie przygotowawczej włas­
nego badania Ekman pokazywał pojedynczo zdjęcia, prosząc badanych, aby
ożyli historyjkę, w której osoba doświadcza stanu takiego jak pokazany na
*o°rafii W ten sposób uzyskał zestaw typowych sytuacji wywołujących emoe opowiadanych do poszczególnych zdjęć wyrazów mimicznych. Właściwe
: i,danie polegało na tym, że tłumacz czytał historię, a badany miał wybrać jedną
; :rzech fotografii pasującą do opowiadania.
Drugie znaczące badanie Ekrnana z udziałem ludzi z plemienia Fore polega o
- : Iym, że byli oni proszeni o odegranie wyrazu twarzy związanego z wczesmej- . mi historyjkami. Filmy zawierające te ekspresje pokazywano następnie giupie
amerykanów, którzy nie mieli żadnych trudności z trafnym zaklasyfikowaniem
wyrazów mimicznych. (Ekman, 1972) (por. ramka 34).
Podobieństwa w identyfikacji wyrazów mimicznych emocji oraz ich prezento¿niu u ludzi z tak odległej i pierwotnej kultury są mocnym argumentem na rzecz
uniwersalności. Oczywiście równie znaczącym argumentem empirycznym
R o z d zia ł
1.K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Eks presja em ocji
ybrane fotografie twarzy wyrażających emocje osób białych pokazywane badanym z pleni,enei Fore o a f o ogra
e pokazywane Amerykanom, zestawione odpowiednio parami (źródło: Facial Expressions, Ekman P. w.) T. Da
h M Power (re d ) L t o o kof Cognition
i7\A/nlpnipmJ
andEm ,¡o n . Copyright John W iley & Sons Limited 1999.
U n iw e rs a ln o ś ć i k u ltu r o w e z r ó ż n ic o w a n ie e k sp re s ji e m o c ji
15 5
były zgodne wyniki kategoryzacji przez ludzi z różnych kultur (Ekman, Soren­
son i Friesen, 1969), tym bardziej że wyniki te zostały potwierdzone w innych
badaniach (por. rozdz. 7.1). Krytycy zarzucali im jednak pewne mankamenty, po
pierwsze - wymuszony wybór kategorii, co mogło zawyżyć stopień zgodności
Russell, 1994), po drugie - użyte w badaniach wyrazy mimiczne emocji były od­
grywane, a nie spontaniczne, co oznaczałoby, że spontaniczne wcale nie muszą
być uniwersalne (Mead, 1975). Zarzuty te zostały osłabione przez wyniki badań
wskazujących na zgodność w ocenie wyrazów mimicznych własnymi, dowolnie
dobranymi słowami (Boucher, Carlson, 1980; Izard, 1971) oraz podobne trendy
w przypadku rejestracji spontanicznych wyrazów mimicznych (Ekman, 1999b).
a ątpliwości krytyków budził też sam materiał zastosowany w badaniach. Rus­
sell (1994) zwrócił uwagę, że został w nich użyty arbitralnie wybrany zestaw fo:ografii emocji podstawowych, a więc nie można powiedzieć, że podobna traf­
ność jest związana z wszelkimi wzorcami mimicznymi emocji, np. wyrażonymi
przez innych ludzi.
Na biologiczne uwarunkowania ekspresji mimicznej emocji, tym samym
świadczące o jej uniwersalności, wskazują wyniki badania, w którym obserwo­
wano ekspresję mimiczną dzieci niewidomych i głuchych od urodzenia, a więc
niemających możliwości nauczenia się ekspresji od innych (Eibl-Eibesfeldt, 1973).
Zauważono wyraźną ekspresję śmiechu i zadowolenia, strachu, zaskoczenia oraz
iśaczu. Badania Izarda i współpracowników (1993) wykazały, że już u kilkumie­
sięcznych niemowląt możliwe jest zidentyfikowanie zainteresowania, radości,
smutku i złości. Te stany emocjonalne były wywoływane odpowiednio zaplano­
wanym zachowaniem matki, a do ich identyfikacji użyto obiektywnej techniki
pomiaru opracowanej przez Izarda (MAX). Możliwość zaobserwowania takich
■razów mimicznych jest zdaniem Izarda (1994) mocnym argumentem na rzecz
:ezv o uniwersalnym i wrodzonym charakterze wzorców ekspresji podstawo­
wych emocji.
Przedmiotem kontrowersji wokół badań nad rozpoznawaniem ekspresji mi­
micznej było też ograniczenie możliwości wyboru przez badanych emocji wiizianej na zdjęciu tylko do jednej, podczas gdy nie można było wykluczyć, że
skaś forma ekspresji jest odczytywana jako sygnał kilku połączonych emocji.
celu rozstrzygnięcia tej kwestii Ekman i współpracownicy (1987) zastosowali
rrocedurę umożliwiającą wybór kilku emocji. Kiedy badanym pokazywano zdję::e przedstawiające dany wyraz mimiczny, mieli ocenić, w jakim stopniu odda­
- ono intensywność każdej z siedmiu emocji. Okazało się, że emocja oceniana
rrzez badanych jako najwyraźniejsza, najsilniejsza na zdjęciu była w przeważa­
nej liczbie przypadków (177 na 180) zgodna z przewidywaną, to jest taką, jaką
: : :>dnie z oczekiwaniem badaczy miało przedstawiać zdjęcie. Jeżeli na przykład
156
R o z d zia ł 7 . K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
przedstawiano fotografię wybraną jako najlepsza ilustracja wyrazu mimicz
radości, zdecydowana większość badanycYt uznaia właśnie radość za tę emo
W późniejszych badaniach Ekman używał innego, staranniej dobraneg
stawu zdjęć przedstawiającego wyrazy mimiczne podstawowych emocji t\
kaukaskich i azjatyckich, opublikowanego jako JACFEE (Matsumoto, El<
1989; por. ramka 31). Wyniki grupy Amerykanów, Polaków, Węgrów, Japo
ków, Wietnamczyków i Sumatrańczyków (Biehl i in. 1997) wskazały na a
ką zgodność identyfikowania emocji złości, pogardy, wstrętu, strachu, rai
smutku i zaskoczenia. Natomiast wcześniejsze badania Matsumoto i Ek
(1989) wskazały na różnice kulturowe związane z oceną intensywności e
prezentowanych wyrazów mimicznych. Amerykanie ocenili najwyżej intei
ność gniewu i radości, a Japończycy wstrętu. Różnice w ocenie intensyw
poszczególnych emocji przypisuje się kulturowym różnicom w zakresie
ujawniania emocji (Ekman, 1994). Analizy wyników badań Ekrnana i wspc
cowników (1987) wskazują, że badani mieli tendencję do oceniania jako sł;
intensywności emocji wyrażonej przez osobę z innej kultury. Wniosek ten
mułowano, porównując oceny twarzy azjatyckich dokonane przez Ameryk
i Europejczyków i odwrotnie. Zwrócono także uwagę, że różnice pomiędzy
nymi z różnych kultur w ocenie intensywności emocji nie były duże, przeć
mniej niż jeden punkt na 9-punktowej skali.
Późniejsze badania uwzględniły rozróżnienie pomiędzy oceną intens>
ści ekspresji pokazywanej twarzy oraz oceną intensywności subiektywnej
świadczenia emocji osoby, której twarz oglądano (Matsumoto, Kasri, I<<
1999). Okazało się, że badani Amerykanie oceniali wyżej niż Japończycy
sywność ekspresji wyrazów mimicznych, a Japończycy z kolei oceniali wy
tensywność subiektywnych doświadczeń emocji. Badacze sformułowali wr
że za te różnice są odpowiedzialne uwarunkowane kulturowo i ukształtowa
we wczesnym dzieciństwie zasady odczytywania wyrazów mimicznych e
związane z funkcjonującymi w danej kulturze sposobami regulacji emocji,
go ta sama twarz wyrażająca emocję będzie dla Amerykanina, czyli repreze:
kultury, w której dopuszcza się bardziej swobodne ujawnianie emocji, syg
silniejszej ekspresji, a dla Japończyka, w którego kulturze w większym s
hamuje się ekspresję, sygnałem silniejszego wewnętrznego stanu emocjo
go. Kiedy przeprowadzono porównania pomiędzy oceną intensywności ek
i subiektywnego doświadczenia wewnątrz danej kultury, okazało się, że i
różnic w ocenach Japończyków, natomiast Amerykanie przeceniali ekspre
W odniesieniu do kulturowych różnic w ujawnianiu emocji, Ekman
sen wprowadzili pojęcie reguł okazywania (display rules) (Ekman, Friesen,
Są to wyuczone we wczesnym dzieciństwie zasady, które pomagają jedno
U n iw e rs a ln o ś ć i k u ltu r o w e z r ó ż n ic o w a n ie e k sp re s ji e m o c ji
157
kontrolować i modyfikować ekspresję emocji, stosownie do sytuacji społecznej.
Zasady te, będące poznawczymi reprezentacjami konwencji społecznych związa­
nych z okazywaniem emocji, nie mogą być utożsamiane z samą ekspresją, chociaż
oczywiście jej dotyczą. Mają status poznawczy, podczas gdy ekspresja - beha­
wioralny, a o ich niezależności świadczy fakt, że ludzie mogą w pewnych oko­
licznościach ujawniać emocje niezgodnie z regułami okazywania (Matsumoto
. in., 2005). Pierwsze obserwacje wskazujące na istnienie reguł okazywania po­
chodzą z badań Ekmana i Friesena. Dwie grupy studentów, Amerykanie i Ja­
pończycy, oglądały dwa filmy: jeden zawierający bardzo drastyczne sceny, drugi
przyjemny, pokazujący zabawy małych zwierząt. W czasie projekcji rejestrowano
wyrazy mimiczne badanych. W wersji przeprowadzonej przez Ekmana (1972)
badani oglądali filmy bez eksperymentatora. Zobserwowano wtedy, że wyrazy
mimiczne badanych z obu kultur były takie same w reakcji na przedstawiane sce­
ny. W wersji Friesena (Ekman i in., 1987) eksperymentator był obecny w czasie
projekcji i wtedy zaobserwowano, że Japończycy maskowali negatywne emocje
za pomocą uśmiechu, natomiast tendencja taka nie wystąpiła u Amerykanów.
Ogólne wnioski płynące z badań porównujących reguły okazywania emocji
. różnych kulturach wskazują, że istotnym czynnikiem różnicującym jest kultura
ndywidualistyczna lub kolektywistyczna (Matsumoto i in., 2005). W kulturach
ndywidualistycznych, takich jak zachodnioeuropejska czy północnoamerykań­
ska dozwala się na silniejszą ekspresję emocji, szczególnie w zakresie negatyw­
- eh emocji, okazywanych członkom swojej grupy społecznej. Natomiast w kulrurach kolektywistycznych, np. azjatyckich, dozwala się na silniejszą ekspresję
rozytywnych emocji w ramach swojej grupy, a negatywnych wobec osób spoza
zrupy. W kulturach kolektywistycznych oraz tych nastawionych na utrzyma­
ne różnic we władzy i pozycji społecznej okazywanie negatywnych emocji jest
nekorzystne, zagraża bowiem harmonii grupy i utrwalonym relacjom społeczmym.
W badaniu reguł okazywania emocji w różnych kulturach przeprowadzonych
: rzez Matsumoto i współpracowników (2005) proszono badanych o zaznaczenie
: ~zv każdej z podstawowych emocji, w jakim stopniu można ją okazać osobom
: najbliższej rodziny, przyjaciołom, kolegom z pracy i obcym. Okazało się, że nie­
należnie od czynników kulturowych badani uznali, że w największym stopniu
n o żn a ujawnić emocje osobom z rodziny, a w najmniejszym obcym. Zaobserwoano również, że ujawnianie pozytywnych emocji jest bardziej dozwolone niż ne­
e -rrwnych. Zauważono także tendencje związane z kulturą: Amerykanie w więkSEYm stopniu niż Rosjanie czy Japończycy dozwalali na ekspresję emocji wobec
cziny, podobnie wobec przyjaciół, chociaż w tym przypadku Rosjanie uzyskali
zsze wyniki niż Japończycy; wobec obcych Amerykanie i Rosjanie bardziej
158
R o z d zia ł 7 . K o n te k s t s p o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
dozwalali na ekspresję niż Japończycy. Kulturowe różnice ujawniły się
w tendencji do osłabiania ekspresji emocji oraz uzupełniania ekspresji n
nych emocji wymuszonym uśmiechem, najwyraźniejszych u Japończykó\
7.3. Regulacja i kontrolow anie em ocji
W kontaktach społecznych mamy często do czynienia z konieczno
mowania ekspresji stanów emocjonalnych, szczególnie negatywnych, ta
gniew ze względu na normy kulturowe oraz wzorce zachowań związane ;
społecznymi. Osoba będąca w relacji zależności i podległości wobec in
podwładny wobec szefa, będzie powstrzymywać się od ujawniania nie 2
lenia czy gniewu, żeby sobie nie zaszkodzić. Nauczyciel, nawet jeżeli uzr
nie powinien, może sobie pozwolić na okazanie pogardy czy gniewu uczn:
uczeń nie może się w ten sposób zachować. Okazywanie strachu jest nic
z tradycyjną rolą mężczyzny, podobnie jak manifestacje innych oznak s
Badania pokazują, że to, czy i w jakim stopniu dana emocja będzie wyrażc
uwarunkowane interakcją szeregu czynników, obok kultury ważny jes
okazywanej emocji oraz sytuacja społeczna (Matsumoto i in., 2005).
Hamowanie ekspresji doświadczanych emocji, często określane mianc
troli emocjonalnej, należy zgodnie z aktualnymi poglądami do szerszej 1<
nazywanej regulacją emocji (Gross, 1998). Obejmuje ona szereg procesów
mocą których człowiek stara się świadomie wpływać na swoje emocje \
ności od okoliczności - na osłabianie lub wzmacnianie, zarówno w pr2
emocji pozytywnych, jak i negatywnych. Gross zdefiniował regulację emoi
„...procesy, za pomocą których jednostki wpływają na to, jakie emocje sił
pojawią, kiedy się pojawią oraz w jaki sposób te emocje doświadczają i w
(Gross, 1998, s. 275). Jego zdaniem procesy regulacji emocji mogą być autoi
ne lub kontrolowane, świadome lub nieświadome.
Problem regulacji emocji był podejmowany w różny sposób w trakcie
ju psychologii jako nauki. Początkowo pojawił się w koncepcji psychoanal
Freuda, której istotnym elementem były sposoby redukowania i pozbyw
przez człowieka negatywnych, przykrych emocji, przede wszystkim lęki
wprowadził do psychologii pojęcie mechanizmów obronnych, czyli nie:
mych procesów, uruchamianych w celu redukcji lęku nerwicowego. Mi
charakter doraźnych „wybiegów”, na dłuższą metę nieprzystosowawczyc
parcie, pierwszy z mechanizmów obronnych opisanych przez Freuda, po
usunięciu ze świadomości treści, które były źródłem lęku. Powodowa!
pacjent nie miał wglądu w istotę swojego problemu, z pewnych rzeczy pc
nie zdawał sobie sprawy. Wyparcie nie rozwiązywało problemu nerwic
R e g u la c ja i k o n t r o lo w a n ie e m o c ji
159
powodowało jedynie pozbycie się przykrej emocji lęku. Freud i jego kontynuato­
rzy (Freud, 1946) opisali szereg mechanizmów obronnych różniących się formą,
ale mających jeden cel - pozbycie się lęku nerwicowego. Weszły one na stałe do
zestawu podstawowych pojęć psychologii klinicznej i są stosowane do opisywa­
nia zaburzeń (Vaillant, 1977). Mechanizmy te są niewątpliwie jedną z ważnych
form regulacji emocji, chociaż nie jedyną.
Pod koniec lat sześćdziesiątych X X wieku, głównie za sprawą Richarda Lazarusa (1966), pojawiło się pojęcie radzenia sobie ze stresem (coping ). W przeci­
wieństwie do mechanizmów obronnych były to świadomie i celowo podejmo­
wane przez jednostkę wysiłki zmierzające do przezwyciężenia stresu. Działania
te miały różnorodny charakter, np. stres wywołany konfliktem z szefem mógł
spowodować działania polegające na próbach wpłynięcia na szefa, negocjacjach
czy załagodzeniu sporu, poszukiwaniu pomocy u kolegów albo unikaniu kon­
taktów z szefem czy wreszcie na poprawianiu samopoczucia za pomocą alkoho­
lu, relaksacji lub ćwiczeń fizycznych. Lazarus i Folkman (1984) zwrócili uwagę,
ze te rozmaite działania mogą spełniać dwie zasadnicze funkcje: rozwiązanie
problemu będącego źródłem stresu lub zredukowanie negatywnych emocji z nim
związanych. W tym drugim przypadku mamy do czynienia z pewną formą pro­
cesów regulacji emocji. Badania procesów radzenia sobie ze stresem rozwinęły
się w psychologii bardzo szeroko (Zeidner, Endler, 1996), szczególnie w obszarze
psychologii zdrowia.
Zarówno mechanizmy obronne, jak i radzenie sobie ze stresem, mają cha­
rakter regulacji emocji, ale nie można ich z nią całkowicie utożsamiać. Wydaje
się, że pojęcie regulacji emocji ma szerszy zakres znaczeniowy i zawiera te dwie
formy, obejmując jednocześnie szereg procesów i działań o innym charakterze.
Zo więcej, o ile mechanizmy obronne można w całości włączyć jako podgrupę
do procesów regulacji emocji, to radzenie sobie ze stresem nie, obejmuje ono bo:em takie działania, które nie są regulowaniem emocji, np. próby rozwiązania
problemu, który powoduje stres. Gross (1998) zaproponował, aby w ramach ogól­
nej kategorii regulacji afektu wyodrębnić: regulację emocji, regulację nastroju,
~.echanizmy obronne i radzenie sobie ze stresem.
Jeżeli uzmysłowimy sobie, że w spojrzeniu na emocje trzeba uwzględnić nie
: Iko jej doświadczenie, ale czynniki wywołujące oraz ekspresję, to możemy wycrębnić takie formy regulacji emocji, które oddziałują na każdy z tych elemenw. Uwzględnia to model regulacji emocji zaproponowany przez Grossa (1998,
pizrz ramka 35). Wyodrębnia on cztery rodzaje procesów oddziałujących na etai .r wywoływania emocji oraz modulację reakcji emocjonalnych. Są to: selekcja
-nuacji, modyfikacja sytuacji, manipulowanie uwagą oraz modyfikacja poznaw­
cza. Przykładem selekcji sytuacji może być wybranie takiej drogi do domu, aby
160
R o z d zia ł 7. K o n te k s t sp o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
nie spotkać sąsiada nudziarza, od którego towarzystwa ciężko się uwolnić. M e
tu do czynienia z działaniem o charakterze prewencyjnym, staramy się zawcz
uniknąć antycypowanej, negatywnej emocji. Modyfikacja sytuacji może pole
na znalezieniu alternatywnej formy udziału w spotkaniu, na które nie może
dotrzeć, np. poprzez negocjacje telefoniczne. Działanie takie odpowiada radze
sobie ze stresem przez rozwiązanie problemu. Manipulowanie uwagą może n
postać dystrakcji, czyli skierowania uwagi na nieemocjonalne aspekty sytu;
np. lektura czasopism w poczekalni u dentysty albo koncentracji, kiedy anga
jemy się intensywnie w pracę lub trening sportowy, aby zredukować negatyi
napięcie emocjonalne. Gross zalicza do tej kategorii również ruminacje, czyli i
pamiętywanie przykrych doświadczeń, chociaż prowadzi to do podtrzymania
gatywnych emocji, jest więc raczej symptomem patologii, często obserwowar
w depresji. Modyfikacja poznawcza, polega na reinterpretacji, zmianie oceny
tuacji wywołującej negatywne emocje. Możemy na przykład uznać, że nasze ]
powodzenie w staraniach o awans w pracy ma swoje dobre strony, bo uniknk
stresu kadry zarządzającej albo, że tak naprawdę nie zależy nam na tym awar
Liczne formy modyfikacji poznawczej są identyfikowane przez psychologów j
niekorzystne w dłuższej perspektywie mechanizmy obronne, typu racjonal
cja czy zaprzeczanie. Psychologowie zdrowia zaobserwowali taką niebezpiec
tendencję polegającą na zaprzeczaniu chorobie, która powoduje zaniechanie
chowań prozdrowotnych u osób chorych na serce (Sheridan, Radmacher, 19
Z drugiej jednak strony Taylor opisała działania pacjentów onkologicznych, pi
gające na porównywaniu się z osobami będącymi w gorszej sytuacji, jako przy
szące korzyści chorym poprzez poprawę samopoczucia (Taylor, 1983).
Te formy regulacji emocji, które oddziałują na etapie generowania emocj:
trudne do oddzielenia od procesów powstawania emocji zarówno na pozio:
teoretycznym, jak i empirycznym (Gross, 1998). Czy reinterpretacja emocjo
jącej sytuacji jest regulacją generowanej właśnie emocji czy jest wpływanierr
już powstałą emocje? Trudno na to ptyanie jednoznacznie odpowiedzieć. Pod
ne pytanie można sformułować w odniesieniu do manipulacji uwagą albo mc
fikacji sytuacji. Wydaje się, że tylko w przypadku selekcji sytuacji możemy r
wić o wpływaniu na proces generowania emocji, ponieważ działania te wynil
z antycypowania doświadczenia określonych emocji. Niektórzy teoretycy,
Frijda (1986) czy Tomkins (1984), uważają, że regulacja emocji jest nieodłączr
składnikiem procesu emocjonalnego.
Modulacja reakcji emocjonalnych polega na wpływaniu na fizjologie;
przeżyciowe lub behawioralne formy tych reakcji i jest tego typu działani
w którym emocja została już wywołana, a jednostka próbuje w jakiś spo
zmodyfikować jej przejawy. Możliwe jest w tym przypadku stosowanie środl
R e g u la c ja i k o n t r o lo w a n ie e m o c ji
16 1
farmakologicznych, co jest konieczne w leczeniu niektórych zaburzeń em ocjo­
nalnych, ale bywa też stosowane doraźnie w trudnych momentach życiowych.
Podobne działanie, ale bez skutków ubocznych, ma relaksacja, ćwiczenia fizyczne
:zy inne formy treningu zorientowanego na emocje, np. biofeedback. Powszechrńe stosowane są w tym celu używki, przede wszystkim alkohol, ale także papie­
rosy. Alkohol nie tylko obniża nieprzyjemne napięcie emocjonalne czy lęk, ale
powoduje również podwyższenie nastroju. Niektóre osoby redukują negatywne
emocje przez nadmierne jedzenie. Swego rodzaju paradoksem jest to, że jeżeli
.*;ażda normalna forma aktywności, jak: zakupy, jedzenie, sprzątanie, trening fizvczny czy kontakty towarzyskie, staje się zbyt dominująca, a człowiek angażuje
się w nią nieproporcjonalnie mocno, to w większości przypadków jest formą re­
gulacji emocji, mającą na celu głównie uwolnienie się od lęku.
i RAMK A 35
R E G U L A C J A E M O C JI S K IE R O W A N A N A C Z Y N N IK I P O P R Z E D Z A J Ą C E
R E G U LA C JA E M O C JI
S K IE R O W A N A
NA
R EA K C JE
EM O C JO N A LN E
; *runek 17. Model procesu regulacji emocji zaproponowany przez Grossa (oprać, na podst. Gross, 1998)
Powszechne, zarówno wśród psychologów, jak i zwykłych ludzi jest również
rrzekonanie, że opowiedzenie drugiej osobie o przykrych przeżyciach przynosi
i.gę. W trakcie psychoterapii często mamy do czynienia z takim efektem - opoudając o swoim problemie, przeżyciach i refleksjach, pacjent rozładowuje stan
: rzykrego napięcia, co sprzyja postępowi terapii. Podobne skutki przynosi sto­
. ana przez niektórych terapeutów procedura zwana ekspresyjnym pisaniem.
: icient jest proszony o zapisywanie wszelkich myśli i uczuć dotyczących trudx :h emocjonalnie zdarzeń oraz całego ich kontekstu przez kilka dni. Zachęca się
: do wyrażania swoich uczuć i myśli na piśmie w sposób całkowicie swobodny,
162
R o z d zia ł 7. K o n te k s t sp o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
bez ograniczeń formalnych, treściowych czy gramatycznych. Badania Gortr
Rude i Pennebakera (2006) pokazały, że ekspresyjne pisanie obniża poziom syn
tomów depresyjnych i ruminacji u studentów. W przypadku opowiadania słov
mi korzystny efekt nie musi być trwały. Wyniki niedawno przeprowadzonego e.
perymentu, w którym porównywano poziom negatywnych emocji u osób, kt<
miały możliwość dokładnego zrelacjonowania przykrego przeżycia i osób, kt<
nie miały takiej możliwości, wskazują, że subiektywnie ocenianej korzyści z m
liwości opowiedzenia nie towarzyszyły trwalsze oznaki poprawy stanu emoc
nalnego (Zech, Rime, 2005).
Szczególną formą modulowania reakcji emocjonalnych jest kontrolowanie :
micznej ekspresji emocji. Psychologowie zwrócili uwagę, że ekspresja emocji p<
też funkcje regulacyjne, wpływając zwrotnie na doświadczaną emocję. Zjaw
to było inspiracją wielu badań testujących tak zwaną hipotezę mimicznego sp
żenią zwrotnego {facial feedback) (Izard, 1990). W niektórych eksperymen
wykazano, że wymuszona instrukcją ekspresja mimiczna emocji powodom
u badanych lekkie doświadczenie tej emocji, chociaż efekt ten nie był duży (I
sumoto, 1987; Izard, 1990). Dobrym przykładem mogą być wyniki eksperynm
Stracka, Martina i Steppera (1988) (rozdz. 4), w którym osoby badane trzyr
ołówek w zębach, co powoduje zmiany w układzie mięśni twarzy podobn
uśmiechu, a tym samym poprawia nastrój. Występowanie takiego efektu srza możliwości terapeutyczne w przypadku zaburzeń emocjonalnych, chocia:
wynika z analiz Izarda (1990), jak na razie nie udało się w sposób jednozna*
wykazać korzystnych efektów terapeutycznych tego typu oddziaływań.
Opisane przez Ekrnana i Friesena reguły okazywania emocji również m
do domeny regulacji emocji, chociaż jako społecznie ukształtowana wiedza <
sadach ujawniania emocji, nie są sensu stricte formą takiej regulacji. Naton
samo okazywanie mimiczne emocji lub powstrzymywanie się od niego w c
ślonych sytuacjach jest formą regulacji emocji. Powstrzymanie ekspresji nie
jednak jedynym sposobem w tym przypadku.
Ekman i Friesen (1975) wyodrębnili sześć możliwych form kontrolom
mimicznej ekspresji emocji.
Pierwsza: ujawnienie emocji bez żadnych ograniczeń.
Druga: osłabianie - ujawnienie, ale z mniejszą intensywnością.
Trzecia: wzmacnianie - wyrażenie emocji w sposób intensywniejszy, ni;
faktycznie przez nas odczuwana.
Czwarta: neutralizowanie - powstrzymanie się od jakiejkolwiek eks\
mimicznej.
Piąta: łagodzenie - zawiera ekspresję danej emocji, ale razem z uśmie
mającym osłabić jej wymowę.
P o d s u m o w a n ie
163
Szósta: maskowanie - ujawnienie jedynie uśmiechu, aby ukryć prawdziwie
odczuwaną, negatywną emocję.
Możemy sobie łatwo wyobrazić występowanie tych form w naturalnych wa­
runkach. Lekarz w kontakcie z poważnie chorym pacjentem będzie stosował osła­
bianie albo neutralizowanie, politycy na oficjalnych uroczystościach pogrzebo­
wych będą chętnie wzmacniać swój smutek czy przygnębienie, a podwładny, który
dowiaduje się od szefa o odmowie podwyżki, zastosuje maskowanie albo łago­
dzenie swojego gniewu. Klasyfikacja Ekrnana i Friesena znalazła potwierdzenie
empiryczne w analizach czynnikowych przeprowadzonych przez Matsumoto
- współpracowników (2005) w badaniach reguł okazywania emocji w różnych
culturach. Stwierdzono w nich również, że zdecydowanie dominującą formą
controli ekspresji mimicznej u osób badanych było neutralizowanie.
Podsumowanie
Ekspresja jest istotnym składnikiem procesu emocjonalnego, obejmuje mi­
mikę, pantomimikę oraz głos. Podstawowa funkcja ekspresji polega na komu­
nikowaniu doświadczanych stanów emocjonalnych innym, co pełni ważną roę w życiu społecznym. Ekspresja emocji jest zatem swojego rodzaju językiem,
pierwotnym i uniwersalnym, występuje u niemowląt i zwierząt, a u dorosłych
iranowi ważne uzupełnienie komunikatów słownych, decydując o tym, czy będą
'debrane jako autentyczne.
Psychologowie poświęcili najwięcej uwagi mimicznej ekspresji emocji, a przed­
miotem dyskusji jest po pierwsze kwestia specyficzności ekspresji, a więc tego, czy
poszczególnym emocjom odpowiada określony, ten sam wzorzec ekspresji, po
irugie uniwersalności kulturowej, a więc pytanie, czy ekspresja określonej emocji,
~p gniewu czy strachu jest taka sama w różnych kulturach. W świetle obecnej
■ edzy opartej na wynikach licznych badań można powiedzieć, że przeważa popiąd o specyficzności i uniwersalności kulturowej ekspresji mimicznej. W drugiej
estii rozstrzygnięcie ułatwiła możliwość badania ludzi z odległych, egzotyczi c h kultur niemających żadnej styczności z naszą cywilizacją.
Współczesne badania ekspresji mimicznej wykorzystują precyzyjne techni- rejestrowania i kodowania ruchów twarzy, co pozwala identyfikować stany
-mocjonalne niezależnie od wypowiedzi i subiektywnej oceny badanych. Eks: resia mimiczna jest mało podatna na świadome kontrolowanie, a emocje uda­
¿ne okazują się mieć nieco inną formę ekspresji. W wielu wypadkach możemy
prawdzie, z mniejszym lub większym powodzeniem, ukryć, zamaskowąć swoją
-mocję przed innymi, ale nie uda się nam to wobec profesjonalisty wyposażone­
. w precyzyjny system oceny ruchów twarzy.
164
R o z d zia ł 7 . K o n te k s t sp o łe c zn y i k u ltu ro w y . Ekspresja em ocji
Bardzo ważnym pojęciem związanym z ekspresją są uwarunkowane kul
rowo reguły okazywania emocji, które nabywamy w toku wychowania. Stano\
one rodzaj wiedzy o tym wobec kogo i w jakich okolicznościach możemy \
zwolić sobie na okazanie doświadczanej emocji. Reguły te związane są z pł<
pełnionymi rolami społecznymi oraz kulturą. Możliwości ich stosowania z;
żą od naszych możliwości w zakresie kontrolowania emocji, czyli świadom
wpływania na to, jakie emocje się pojawią, kiedy i jak będą wyrażone. Wprawc
możliwości te są ograniczone poprzez występowanie uniwersalnych czynnil
wywołujących emocje, ale możemy wpływać na doświadczenie emocji, unik
pewnych okoliczności, odwracając swoją uwagę, przeformułowując ocenę :
rzeń albo hamując ekspresję mimiczną.
Rozdział 8
Kontekst rozwojowy.
Zmiany emocji związane z wiekiem
Emocje podlegają procesom rozwoju, podobnie jak procesy poznawcze czy
.notoryczne. O ile u niemowlęcia jesteśmy w stanie zaobserwować niewiele, sto­
sunkowo prostych reakcji emocjonalnych, o tyle u dziecka w wieku kilku lat znacz­
ne więcej i bardziej zróżnicowanych. Omawiając rozwój emocji u dziecka, trzeba
zwrócić uwagę na kilka zagadnień. Po pierwsze, obserwacje wskazują, że w pierw;zych trzech latach życia dokonuje się ogromny rozwój procesów emocjonalnych,
i pod koniec tego okresu występują u dziecka prawie wszystkie emocje obserwozne u dorosłych (SchafFer, 2005). Jeśli chodzi o repertuar reakcji emocjonalnych,
>ształtuje się on stosunkowo wcześnie w porównaniu na przykład z rozwojem pro:esów poznawczych. Dłużej trwa rozwój w zakresie procesów generowania emocji;
miew czy lęk dziecka trzyletniego ma zasadniczo inne przyczyny niż te same emocie u nastolatka. Dlatego, mówiąc o rozwoju emocjonalnym, trzeba dokonać roz­
różnienia pomiędzy reakcjami emocjonalnymi, czynnikami wywołującymi oraz
rrocesami regulacji emocji.
Po drugie, niemożliwe jest rozpatrywanie emocji małego dziecka w oderwa- :u od towarzyszących im zachowań i reakcji emocjonalnych matki. Uważa się,
ze emocje są pierwszym językiem, za pomocą którego niemowlę porozumiewa
.e z matką, sygnalizując jej właśnie w ten sposób swoje stany i potrzeby oraz
•f¿sując na jej komunikaty emocjonalne. Ten swojego rodzaju dialog emocjonal- iest podstawą budowania więzi pomiędzy dzieckiem i matką, a charakter tej
ęzi ma znaczący wpływ na cały dalszy rozwój, a nawet późniejsze dorosłe życie
Ainsworth i in., 1978; Bowlby, 1973).
Rozwój emocjonalny przebiega w interakcji z rozwojem w innych obszarach,
zczególnie procesów poznawczych. Pewne emocje mogą pojawiać się dopiero
-tedy, kiedy ukształtuje się poczucie wyodrębnionego Ja, czyli około 18. miesiąca
r.-cia (SchafFer, 2005). Emocje związane ze świadomością samego siebie, takie
duma czy wstyd pojawiają się w drugim roku życia, kiedy dziecko ma już pozucie własnego Ja oraz przyswoiło sobie elementarne standardy i zasady (Lewis,
1 j5). Oddziaływanie przebiega w obydwu kierunkach — doświadczane często
166
R o z d zia ł 8 . K o n te k s t ro z w o jo w y . Z m ia n y em ocji z w ią z a n e z w ie k ie m
pozytywne stany emocjonalne sprzyjają rozwojowi poznawczemu, a negatyw
go hamują (Schaffer, 2005).
Emocje, jakie obserwujemy u niemowląt i małych dzieci, mają, jak można
spodziewać, nieco inny charakter niż emocje dorosłych ze względu na brak
bo niepełny, szczątkowy charakter samoświadomości, co uniemożliwia pe:
doświadczenie emocji. Psychologowie badający emocje u niemowląt napotyk
trudności badawcze, bowiem jedynym obserwowalnym wskaźnikiem emocji j
ekspresja, głównie mimiczna. Można co prawda rejestrować, w jakich okoliczni
ciach się pojawia i w ten sposób oceniać, czy możemy mówić o występował
danej emocji, ale nic więcej. Na przykład Hiatt, Campos i Emde (1979) wykazali,
u rocznych dzieci tylko w przypadku emocji radości można mówić o pełnej zgc
ności pomiędzy ekspresją i sytuacją wyzwalającą, natomiast w przypadku strać
i zaskoczenia zgodność nie spełniła wszystkich przyjętych kryteriów, chociaż d;
się zaobserwować wyraźne, zgodne z przewidywaniami tendencje. Opracowa
kryteria identyfikacji stanów emocjonalnych u niemowląt na podstawie ekspn
mimicznej (np. systemy M AX i AFFEX Izarda), ale badania wskazują, że charak
ekspresji zmienia się nieco z wiekiem (Izard, Abe, 2004). Pomimo tych trudno
udało się dość jednoznacznie ustalić, które emocje pojawiają się u niemowląt oi
małych dzieci i kiedy (Izard, 1994; Schaffer, 2005), chociaż w przypadku niemo
ląt możemy raczej mówić o obserwacjach ekspresji poszczególnych emocji.
Zasadnicza kontrowersja teoretyczna związana z rozwojem emocji dotyc
sposobu „wyłaniania się” poszczególnych emocji. Można mówić o dwóch zasadi
czych stanowiskach w tej kwestii (por. ramka 36). Zgodnie z pierwszym, poszc;
gólne emocje tworzące odrębne, uwarunkowane biologicznie systemy pojawi;
się stopniowo w rozwoju, niezależnie od siebie. Najbardziej znanym przykłada
takiego podejścia jest teoria zróżnicowanych emocji (differential emotions theo,
Izarda (1977). Niektóre z tych emocji, takie jak wstyd czy poczucie winy są je
zdaniem efektem interakcji dojrzewania i procesów społecznych, inne, wcześni
sze, takie jak radość czy gniew mają bardziej wrodzony charakter i uaktywni;
się w odpowiedzi na znaczące zdarzenia w świecie wewnętrznym, np. głód c
zmęczenie lub zewnętrznym - skrępowanie ruchów albo pieszczoty matki.
Zgodnie z drugim poglądem w trakcie rozwoju emocjonalnego mamy do C2
nienia ze stopniowym różnicowaniem się dwóch lub trzech pierwotnych stanc
emocjonalnych, np. zadowolenia i niezadowolenia, co powoduje, że poszczeg<
ne emocje kształtują się stopniowo, w miarę jak postępuje proces różnicowar
emocji pierwotnych. Takie stanowisko reprezentują między innymi Sroufe (197
oraz Lewis (2005). Podsumowując, możemy zatem powiedzieć, że obserwac
stopniowego, chociaż dość szybkiego pojawiania się poszczególnych emo
w toku rozwoju, są wyjaśniane na dwa sposoby. Zgodnie z jednym stanowiskie
167
s ą od początku zróżnicowane, zgodnie z drugim - podlegają stopniowemu róż­
nicowaniu.
.RA P i l i l i
: sjn e k 18. Dwie koncepcje wyłaniania się emocji w rozwoju indywidualnym na przykładzie pięciu wybranych:
lOcści, dumy, strachu, gniewu i smutku
168
R o z d zia ł 8 . K o n te k s t ro z w o jo w y . Z m ia n y em ocji z w ią za n e z w ie k ie m
8.1. Zm iany rozwojowe w ekspresji, czynnikach w yzwalających,
rozpoznaw aniu oraz regulacji em ocji
Opisując rozwój emocjonalny człowieka, skoncentrujemy się na najważniej­
szych jego aspektach, a więc ekspresji, czynnikach wyzwalających, zdolności roz­
poznawania emocji u innych osób oraz regulacji własnych stanów emocjonalnych
Z obserwacji ekspresji mimicznej wynika, że u nowo narodzonych dzieci może­
my mówić tylko o emocji niezadowolenia oraz radości (Lewis, 2005), natomiast
badania Izarda, w których w celu identyfikacji poszczególnych rodzajów ekspresji
użyto zobiektywizowanych technik pomiaru (MAX oraz AFFEX), dowodzą, że
w wieku około dwóch i pół miesiąca można zaobserwować wyodrębnione wzor­
ce mimiczne radości, zainteresowania, smutku i złości (Izard, 1994; Izard, Abe
2004). Pewne dane wskazują również na pojawianie się strachu, zaskoczenia
i wstrętu. Zdaniem Schaffera (2005) bezsporne jest występowanie w pierwszych
miesiącach życia sześciu emocji: gniewu, strachu, zdziwienia, wstrętu, smutku
i radości. Są to jego zdaniem emocje podstawowe mające własne, specyficzne
podstawy neuronalne, ujawniające się w sposób naturalny, chociaż nie od razu
w momencie urodzenia. Lewis, Alessandri i Sullivan (1990) zademonstrowali
że dwumiesięczne niemowlęta, mające możliwość uruchomienia pozytywki za
pomocą przywiązanego do ręki sznurka, okazywały radość na dźwięki muzy­
ki, a gniew, kiedy pociąganie sznurka nie przynosiło takiego efektu. Uśmiech
uważany za podstawowy wskaźnik emocji zadowolenia, jest obserwowany juz
w pierwszych miesiącach życia. Emde i Harmon (1972) wykazali, że pierwotnie
ma on charakter endogenny, wywołany stanami wewnętrznymi organizmu, np
sytością, a około drugiego miesiąca staje się egzogenny, wywoływany zdarzenia­
mi w otoczeniu, np. uśmiechem matki. Zdaniem Trevarthen (1984) nawet tak
vvAogvvmy wkw\\vA\
vvnoL)ę, powAwwz i\A
oVsei
wowany w stanach niezadowolenia. Endogenny charakter takich stanów emo
cjonalnych, jak strach, zaskoczenie i zadowolenie był również zaobserwowan
u niemowląt 10-12-miesięcznych w sytuacjach neutralnych, które nie zawierał
żadnych czynników zewnętrznych mogących stymulować emocje (Emde, 1984
Ekspresja g n ie w u u niem ow lęcia
Jedne z pierwszych badań ekspresji emocji gniewu u dzieci przeprowadził w Po
sce Franus (1959). Gniew wywoływ ano poprzez ograniczanie swobody ruchów niemów
lęcia, nakrycie nóg poduszką i obwiązanie sznurem, przytrzymanie nóg lub rąk. Poniż;
Z m ia n y r o z w o jo w e w ekspresji, c zyn n ik a c h w y zw a la ją c y c h , ro z p o zn a w a n iu o ra z regulacji em ocji
169
przedstawiono sekwencję trzech zdjęć obrazujących kolejne stadia reakcji gniewu u dwu­
miesięcznego chłopca. Widzimy, jak od wyrazu napięcia i wysiłku twarz przechodzi do
typowego wyrazu gniewu, a potem do płaczu. Franus wykazał również, że zachowanie
rodzica może modyfikować reakcje gniewu u dzieci, np. uśmiech i pieszczotliwy ton gło­
su powodują, że obok reakcji gniewu pojawiają się emocje radości. Badania wskazały, że
u nieco starszych dzieci gniew może być wywołany trudnością osiągnięcia przedmiotu,
oozbawieniem przedmiotu oraz utrudnianiem samodzielnego wykonywania ulubionych
czynności.
m stadia ekspresji gniewu u dwumiesięcznego chłopca w odpowiedzi na skrępowanie nóg (źródło: Franus E. Rozwój
- :• :ji gniewu małych dzieci, 1959)
Izard (1994) opisuje badania, w których wywoływał reakcje emocjonalne nie~owląt poprzez odpowiednie zachowanie matki: pozytywne polegające na wyra­
żaniu mimicznym i wokalnym radości i zainteresowania oraz negatywne poprzez
'.emchomą twarz i brak wokalizacji albo ekspresję smutku lub złości. O wiele
wcześniej, w Polsce, Franus (1959) wywoływał emocję gniewu u dwumiesięcznego
dziecka poprzez krępowanie ruchów rąk albo nóg (por. ramka 37). Ainsworth
współpracownicy (1978) zastosowali w badaniach nieco starszych, kilkunastornesięcznych dzieci jeszcze inną manipulację, tak zwaną procedurę nieznanej sy:_acji (strange situation procedurę ). Polega ona na tym, że dziecko znajdujące się
pokoju razem z matką jest w pewnym momencie zostawiane na chwilę samo
pomieszczeniu, po czym matka wraca do pokoju. Sytuacja ta powoduje negatyw­
" r reakcje emocjonalne dziecka, głównie strach i gniew. Bardzo znaczące okazały
t również obserwacje reakcji emocjonalnych tych dzieci w momencie powrotu
~atki. Ainsworth zaobserwowała trzy rodzaje takich reakcji, będących wskaź~ -<ami poczucia bezpieczeństwa dziecka w kontaktach z matką, określanych
170
R o z d zia ł 8 . K o n te k s t r o z w o jo w y . Z m ia n y em ocji z w ią za n e z w ie k ie m
częściej jako style przywiązania. Dzieci, które na odejście matki reagowały silny­
m i negatywnymi emocjami, ale po jej powrocie manifestowały silne pozytyw­
ne emocje i dążyły do kontaktu z matką, zostały określone jako reprezentując
bezpieczny wzorzec przywiązania, uważany za korzystny i sprzyjający dalszerr.
rozwojowi. Dzieci, które nie reagowały na rozłąkę negatywnymi emocjami, ai
też nie dążyły do kontaktu z matką po jej powrocie, określono jako reprezenti
jące unikający wzorzec przywiązania. Dzieci reagujące negatywnymi emocj;
mi na rozłąkę, u których po powrocie matki obserwowano gniew i zachowań
agresywne, określono jako manifestujące ambiwalentny wzorzec przywiązan
Badania Ainsworth nie tylko ujawniły prawidłowości w reagowaniu emocjom
nym małych dzieci, ale dały podstawę do sformułowania wniosków dotyczący
różnic indywidualnych ze względu na stałość obserwowanych zachowań. Uw;
się, że zarówno unikający, jak i ambiwalentny wzorzec przywiązania zapowiad
gorszy poziom przystosowania dziecka w późniejszych okresach życia (Bow.
1973). Procedura nieznanej sytuacji była stosowana przez wielu innych bada<
w celu wywoływania reakcji emocjonalnych u dzieci (por. ramka 38).
R e a k c je e m o c jo n a ln e d zie c i n a s e p a ra c ję
Ceiem badań Shiller, Izard i Hembree (1986) było ustalenie, jakie reakcje emo
nalne pojawiają się u małego dziecka w odpowiedzi na separację od matki przy
stosowaniu procedury testu nieznanej sytuacji. 28 dzieci w wieku trzynastu miesi
13 chłopców i 15 dziewczynek poddano testowi nieznanej sytuacji. Dzieci przebyv
z matką w pokoju badań, w którym były tylko zabawki i dwa krzesła. Ich zachowbyło obserwowane i rejestrowane przez jednostronne lustro z drugiego pomiesz
nia. Zastosowana procedura polegała na tym, że matka opuszczała pokój, zostawi
dziecko samo na około 3 minuty. Matkom pozostawiano swobodę decyzji dotyc;
tego, kiedy wrócą do pokoju, ale większość z nich pozostawiła dziecko samo na ś
nio 168 sekund, tylko w dwóch przypadkach matki wróciły po 80 sekundach. Po
waż dzieci poruszały się po pokoju, tylko około 70% czasu nagrań wideo nadawałc
do wykorzystania do kodowania ekspresji emocji za pomocą systemów AFFEX i il
U zdecydowanej większości dzieci (26 na 28) dominowała, w sensie czasu trwania,
presja emocji negatywnych, gniewu, smutku i strachu, oprócz tego zarejestrowano
presję zainteresowania oraz, w niewielkim stopniu, mieszaninę kilku emocji. Spo:
emocji negatywnych dominował gniew, o wiele krócej ujawniał się smutek, a st
pojawiał się tylko sporadycznie. Ponieważ obserwacja emocji w czasie całej sekwe
Z m ia n y ro z w o jo w e w ekspresji, c zyn n ik a c h w y zw a la ją c y c h , ro z p o zn a w a n iu o ra z regulacji em ocji
171
testu nieznanej sytuacji umożliwia zakwalifikowanie dziecka do jednego z trzech typów
przywiązania (Ainsworth i in., 1978), badacze przyjrzeli się intensywności negatywnych
emocji w momencie separacji u dzieci reprezentujących poszczególne typy przywią­
zania. Przedstawione w tabeli 9 dane wskazują, że dzieci ambiwalentne doświadczały
najsilniejszych negatywnych emocji, natomiast dzieci unikające i bezpieczne różniły
się mniej między sobą pod względem intensywności negatywnych emocji jako reakcji
na rozłączenie z matką. Podobny rozkład intensywności emocji negatywnych u dzie­
ci unikających i bezpiecznych jest nieco zaskakujący, ale można go tłumaczyć tym, że
o istocie różnic pomiędzy tymi grupami decyduje reakcja na powrót matki.
Tabela 9. Poziom ekspresji negatywnych emocji w sytuacji separacji u dzieci reprezentujących różne typy przywią­
zania (oprać, na podst. Shiller, Izard, Hembree, 1986) (dane w tabeli wskazują liczbę dzieci zaklasyfikowanych do
odpowiedniej grupy pod względem intensywności emocji i stylu przywiązania)
E K S P R ES JA N E G A T Y W N Y C H EM O C JI
W ZO R ZE C P R Z Y W IĄ Z A N IA
BRAK
N IS K A
U M IA R K O W A N A
W YSOKA
U N IK A JĄ C Y
1
4
1
2
B E Z P IE C Z N Y
1
5
4
2
A M B IW A L E N T N Y
0
2
0
5
Sroufe (1984) relacjonuje longitudinalne badania polegające na obserwacji
zachowań dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, u których wcześniej, w wie-<u 15 miesięcy, zidentyfikowano styl przywiązania na podstawie testu nieznanej
sytuacji. W wieku trzy i pół roku dzieci, u których zaobserwowano bezpiecz­
ny wzorzec przywiązania, lepiej funkcjonowały społecznie, cieszyły się większą
popularnością wśród rówieśników, były bardziej empatyczne, wytrwałe oraz
ciekawe świata. Podobne właściwości dzieci, u których wcześniej stwierdzono
bezpieczny wzorzec przywiązania, obserwowano również w innej grupie, której
zachowanie było przedmiotem oceny nauczycieli w trakcie zajęć przygotowują­
cych do szkoły.
Około drugiego roku życia, w miarę jak postępuje rozwój poznawczy, kształ­
c ie się poczucie Ja i rozwija socjalizacja, a u dziecka pojawiają się kolejne emoce, takie jak duma, wstyd, poczucie winy i zażenowanie, zwane emocjami samorciadomościowymi (Schaffer, 2005; Lewis, 1992). Zdaniem Lewisa (2005) duma,
172
R o z d zia ł 8 . K o n te k s t ro z w o jo w y . Z m ia n y em ocji z w ią za n e z w ie k ie m
wstyd czy poczucie winy zaczynają pojawiać się u dziecka na przełomie drugie
i trzeciego roku życia, kiedy nabywa ono zdolność oceniania swojego zachowa
wobec standardu, własnego albo zewnętrznego, w postaci pochwały lub nagany
dziców. Jednocześnie pojawiają się złożone stany emocjonalne, np. połączenie lc
i gniewu. W ten sposób około trzeciego roku życia dziecka możemy już mót
o ukształtowaniu się pełnego repertuaru emocji (Izard, 1994). To, co w dalsz
ciągu podlega zmianom, i to często dość znacznym, to czynniki i okoliczne
wzbudzające emocje. Dodatkowych argumentów, wskazujących na pojawianie
reakcji emocjonalnych w pierwszych latach życia, dostarczają badania, w któr
grupa ponad dwustu matek mających dzieci w wieku od 1 do 18 miesięcy wyl
rała z listy określeń stanów emocjonalnych te, które zauważyły u swojego dzie
w okresie ostatniego tygodnia (Emde, 1984). Wszystkie matki, bez względu na \
swojego dziecka, stwierdziły występowanie radości i zainteresowania. Matki d
ci trochę starszych zauważyły zaskoczenie, złość, strach i niezadowolenie (dyst
W późniejszym wieku obserwowano smutek, nieśmiałość, a emocje takie jak
garda czy poczucie winy wystąpiły u jeszcze starszych dzieci, ale zdecydow;
rzadziej. Wprawdzie przypisywanie swojemu dziecku emocji jest, jak każdy ]
ces atrybucyjny, uzależnione od wielu dodatkowych czynników, a zatem wni
0 wieku występowania poszczególnych stanów emocjonalnych są obarczone
żym błędem, to jednak warto zwrócić uwagę na dużą zbieżność z omówion
wcześniej obiektywnymi obserwacjami psychologów.
Zmiany rozwojowe w zakresie czynników wywołujących emocje są odbić
procesów rozwoju w innych obszarach, przede wszystkim procesów pozr
czych oraz socjalizacji. Z wiekiem poszerza się świat społeczny dziecka, p
łomowe wydarzenia, jak rozpoczęcie edukacji przedszkolnej, potem szko
wiążą się z dalszym poszerzeniem repertuaru czynników generujących emc
Około trzeciego roku życia pojawia się również umiejętność nazywania u
nych stanów emocjonalnych oraz rozpoznawania ich u innych osób (Fa
1 in., 1991), a później myślenie o emocjach innych ludzi, co jest zaczątkiem
wstawania teorii umysłu u dzieci (Harris, 1989). Prezentacja dzieciom opowi
o słoniu, który lubi tylko mleko, a złośliwa małpa zamienia mleko w colę, spra
że już czteroletnie dzieci są w stanie trafnie przewidzieć stan emocjonalny sł
- niesmak. Z wiekiem zwiększa się liczba dzieci udzielających takiej odpo’
dzi (Harris, 1989). W grupie dzieci trzyletnich, które oceniały zdarzenia bę<
źródłem emocji u innych, pojawiło się prawie tyle samo wyjaśnień zewnętrzi
CDziecko jest złe, bo zabrano mu zabawkę), co wewnętrznych (.Dziecko jest sr
ne, bo tęskni za m am ą) (Fabes i in., 1991). Stosunkowo dużo uwagi poświęć
w badaniach źródłom lęku u dzieci, przede wszystkim ze względu na jego n
tywny wpływ na funkcjonowanie w różnych sferach życia, w rodzinie i w szl
Z m ia n y ro z w o jo w e w ekspresji, c zyn n ik a c h w y zw a la ją c y c h , ro z p o zn a w a n iu o ra z regulacji em ocji
"| 73
Dzieci kilkuletnie boją się urazów fizycznych, chorób, ciemności i zwierząt, na­
tomiast w późniejszym okresie, szczególnie adolescencji zaczynają się rozwijać
głównie lęki społeczne (Bamber, 1979). Przegląd wielu badań empirycznych
wskazuje na powszechne występowanie we wszystkich okresach rozwojowych
lęku przed wężami i burzą (Rutter, Rutter, 1992). W tym przypadku mamy do
czynienia z ukształtowaną ewolucyjnie reakcją emocjonalną, a kwestia ta będzie
omówiona szerzej w rozdziale 10.
Wprawdzie pierwsze oznaki „skanowania” przez dziecko wzrokiem twarzy
opiekuna, głównie w rejonie oczu, jak również zdolność do zauważenia zmiany
ekspresji emocjonalnej (Field i in., 1982) zaobserwowano już u siedmiotygodniowych niemowląt (Emde, 1984), nie oznacza to jednak zdolności rozpoznawania
wyrazów mimicznych, która pojawia się zdecydowanie później, około ósmego
miesiąca życia (Caron, Caron, MacLean, 1988). Obserwacje te opierają się na
rejestrowaniu zmian w reakcjach i aktywności niemowląt, na podstawie któ­
rych wnioskuje się o zdolności do rozpoznawania ekspresji emocji. Inne badania
wskazują, że dopiero dzieci trzyletnie potrafią trafnie nazwać słowami pokazy­
wane im wzorce ekspresji mimicznej emocji (Stein, Levine, 1989). Jednak więk­
szość badaczy jest zgodna, że o rozpoznawaniu wyrazów mimicznych można
mówić wcześniej, w okresie prewerbalnym (Stein, Levine, 1999). Wcześniej od
rozpoznawania wyrazów mimicznych, bo około piątego miesiąca życia, pojawia
się zdolność rozróżnienia wokalnej ekspresji aprobaty i zakazu i to zarówno wy­
rażonych w języku, którym mówią rodzice, jak i w obcym (Fernald, 1993). Warto
zwrócić uwagę, jak wcześnie w rozwoju pojawia się zdolność reagowania na nie­
które aspekty ekspresji emocjonalnej, co jest warunkiem tworzenia więzi z oso­
bami z otoczenia. Większość emocji niemowlęcia pojawia się kontakcie z matką,
a oddziaływanie ma charakter dwustronny, matka reaguje na stany emocjonalne
dziecka, i odwrotnie, mamy zatem do czynienia z wymianą przekazów em ocjo­
nalnych. Eksperyment przeprowadzony przez Cohn i Tronick (1983) pokazał
wyraźnie, jak zmienia się aktywność dziecka w zależności od ekspresji em ocjo­
nalnej matki. Kiedy matka powstrzymywała się od ekspresji mimicznej, mówiła
do dziecka monotonnym głosem, ograniczyła ruchy ciała i nie dotykała dziecka,
wykazywało ono, w porównaniu z sytuacją normalnej interakcji, więcej negatyw­
nych emocji, mniej pozytywnych, a w jego zachowaniu dało się zaobserwować
mększą dezorganizację i ostrożność.
Badania, w których rejestrowano na filmie i zdjęciach zachowania i ekspresję
niemowląt w kontakcie z matką, pokazały, że już u dwumiesięcznych dzieci da:o się zaobserwować subtelne zmiany ekspresji mimicznej zgodne ze zmianami
■wokalnych zachowaniach matki skierowanych do dziecka (Trevarthen, 1984).
X'wieku 3 miesięcy reakcje emocjonalne pojawiają się w odpowiedzi na delikatne
174
R o z d zia ł 8 . K o n te k s t ro z w o jo w y . Z m ia n y em oc ji z w ią za n e z w ie k ie m
pieszczoty matki, a później, w wieku 5 - 6 miesięcy w odpowiedzi na proste zaba­
wy, chowanie twarzy czy klaskanie. Trevarthen (1984) opisał badania, które wy­
kazały, że niemowlęta w wieku dziewięciu tygodni reagują negatywnymi emo­
cjami na sytuację, w której dzięki systemowi luster pokazuje się im twarz matki,
wprawdzie zwróconą w kierunku dziecka, ale rozmawiającą z innym dorosłym.
Oznacza to, że niemowlęta zauważyły zmianę w sposobie wokalizacji, wynikają­
cą z tego, że matka mówiła do innego dorosłego, a nie do dziecka.
Równolegle z kształtowaniem się reakcji emocjonalnych rozwija się stopnio­
wo regulacja emocji i to zarówno pod wpływem dążeń i potrzeb dziecka związa­
nych głównie z chęcią zredukowania nieprzyjemnego stanu emocjonalnego, jak
i pod wpływem oddziaływania społecznego, jako że jednym z elementów socja­
lizacji jest kontrolowanie własnych emocji. Zaczyna się od działań zmierzających
do obniżenia negatywnego pobudzenia już około pierwszego roku życia poprzez
ssanie palca czy kołysanie się (Schaffer, 2005; por. ramka 39). Wcześniej, u kilku­
miesięcznych niemowląt obserwuje się odwracanie wzroku od źródła pobudze­
nia emocjonalnego, np. wpatrującego się z bliska w dorosłego. Później podobną
rolę pełni przytulanie maskotek oraz około drugiego roku uciekanie z sytuacji
trudnych emocjonalnie. W okresie przedszkolnym pojawiają się próby werbal­
nego opanowania emocji, np. poprzez rozmowy z innymi, a w średnim dzieciń­
stwie dystansowanie poznawcze. Widzimy zatem, że potrzeba uwolnienia się
od negatywnych emocji towarzyszy nam prawie od urodzenia, chociaż w miarę
rozwoju repertuar zachowań regulujących emocje bardzo się rozszerza. U dzie­
ci dwuletnich obserwuje się również inną formę regulacji emocji, polegającą na
wzmacnianiu swoich stanów emocjonalnych objawiające się płaczem, który ma
spowodować odpowiednie zachowanie rodziców. Jednak dzieci nie zdają sobie spra­
wy z rozbieżności pomiędzy faktycznymi odczuciami i ich okazywaniem (Harris,
1989), takie formy wpływania na innych są przez nie stosowane nieświadomie.
Pod wpływem oddziaływania społecznego dziecko musi przyswoić sobie tak­
że inne formy regulacji emocji, które są określane jako reguły okazywania emo­
cji (Ekman, Friesen, 1969; Matsumoto i in. 2005). Dziecko jest na przykład bar­
dzo wcześnie uczone, aby nie okazywać gniewu wobec rodziców, a później, aby
w pewnych okolicznościach dostosować swój stan emocjonalny do emocji oka­
zywanych przez innych. Chłopcy zgodnie z tradycyjnie definiowaną rolą męską
są uczeni, aby nie okazywać strachu z byle powodu. Przyswajanie przez dziecko
reguł okazywania emocji wiąże się z nabywaniem kompetencji emocjonalnych,
na które składa się szereg umiejętności: od świadomości własnego stanu em ocjo­
nalnego i zdolności dostrzegania cudzych emocji, poprzez używanie słownictwa
związanego z emocjami, zdolności empatyczne oraz skuteczne radzenie sobie
z własnymi negatywnymi emocjami, do samoskuteczności emocjonalnej, czyli
Z m ia n y ro z w o jo w e w ekspresji, c zyn n ik a c h w y zw a la ją c y c h , ro z p o zn a w a n iu o ra z regulacji em ocji
|
RAMKA 39
175
.
■
'sbela 10. Strategie autoregulacji emocji stosowane przez dzieci (oprać, na podst. Schaffer, 2005, Tabela 5.6, s. 174)
Z A C H O W A N IE
O d w r a c a n ie w z r o k u o d ź r ó d ł a e m o c jo n a ln e g o
S sa n ie p a lc a , k r ę c e n ie lo k ó w , k o ły s a n ie się
M O M E N T P O JA W IE N IA SIĘ
o k o ł o 3 m ie s ią c a
1 ro k
U c z e p ia n ie s ię , p o d ą ż a n i e z a , p r z y w o ł y w a n i e i in n e z a c h o w a n ia p r z y w i ą z a n i o w e w o b e c
óru p a jD o ło m 1 roku
: " i y t u l a n i e m a s k o t e k , s z m a t e k lu b in n y c h u s p a k a ja ją c y c h p r z e d m i o t ó w n i e o ż y w io n y c h
j a e k a n i e z s y tu a c ji t r u d n y c h e m o c jo n a ln ie
1 > r a ża n ie r ó ż n y c h e m o c ji z p o c z u c ie m b e z p ie c z e ń s t w a w z a b a w i e n a n ib y
d r u g a p o ł o w a 1 . ro k u
p o c z ą te k 2 . ro k u
2 i 3 ro k
; a z m o w y n a t e m a t e m o c ji, m y ś le n ie o n ich
3 . d o 5 . ro k u
: ‘ z m y ś ln e r o z d z ie la n ie m y ś li o d ź r ó d ła n ie p o k o ju
3 . d o 5 . ro ku
•’ r ie k s ja nad d o ś w ia d c ze n ia m i e m o c jo n a ln y m i i w e r b a lizo w a n ie m yśli w sp o só b a b stra k c y jn y
o d 5 . ro k u
-'-¿ -o ś w ia d o m o ś c te g o , w ja k i s p o s ó b p o w s t a ją e m o c je i ja k n a d n im i p a n o w a ć
o d 5 . ro k u
: czucia kontroli własnych stanów emocjonalnych i ich akceptacji (Saarni, 1999).
-Hasami sytuacje społeczne wymagają nie tylko zahamowania ekspresji emoale także okazania innej. Przykładem może być zaaranżowana w badaniach
cuacja, kiedy dziecko otrzymuje wprawdzie nagrodę za swoją pracę w postaci
iz-awki przeznaczonej dla o wiele młodszych dzieci, ale jest ona nieatrakcyjna
. -zrni, 1999). Dzieci sześcioletnie zastosowały się do powszechnie przyjętej re­
. okazywania pozytywnej emocji w sytuacji bycia obdarowanym i próbowały
zzać zadowolenie, a ukryć rozczarowanie, natomiast młodsze dzieci tego nie
: crafiły. Jak wynika z przeglądu badań dokonanego przez Schaffera (2005), wy­
. poziom kompetencji emocjonalnych u dzieci wiąże się z ich popularnością
¿rakcyjnością dla rówieśników oraz lepszym ogólnym poziomem funkcjono■mia społecznego.
176
R o z d zia ł 8 . K o n te k s t r o z w o jo w y . Z m ia n y em ocji z w ią za n e z w ie k ie m
8.2. Rozwój em ocjonalny jako efekt rozwoju rozum ienia
świata i siebie
Jeżeli spojrzymy na proces rozwoju u dziecka reakcji emocjonalnych
to, w jakich okolicznościach się pojawiają, oraz co dzieje się w innych ol
rach rozwoju, to zauważymy, że emocje dziecka, szczególnie starszego, są o
wiedzią na jego rozumienie świata i siebie. Pierwsze, obserwowane u nier
ląt reakcje emocjonalne, niemające, jak się wydaje, tego samego charaktei
pełne doświadczenia emocjonalne człowieka dorosłego, są odpowiedzian
znaczące wydarzenia w środowisku wewnętrznym dziecka, np. uczucie sy
czy ból oraz w środowisku zewnętrznym, np. obecność matki, zniknięci
bawki czy skrępowanie ruchów. Wprawdzie emocje niemowlęcia mają char;
bardziej odruchowy, są reakcjami na pewne elementarne zdarzenia, ale n
w tym przypadku możemy mówić o bardzo prostym sposobie ujmowania
rzeń w otoczeniu. Uśmiech i pieszczotliwy głos matki są rozumiane przez
mowlę, w tym sensie, że odbiera ono adekwatnie komunikat ze strony n
czego potwierdzeniem może być ekspresja radości. Badania Sroufe (1984) ś\
czą o tym, że nawet w tym okresie możemy mówić o prostych formach \
mienia otoczenia. Reakcje emocjonalne 10-miesięcznych dzieci na widok
rzy matki zasłoniętej maską były różne w zależności od kontekstu sytuacyj]
W domu wszystkie niemowlęta uśmiechały się, połowa z nich śmiała się gł<
żadne nie płakało. W laboratorium, w obcym otoczeniu, żadne się nie śn
a niektóre reagowały silnym niezadowoleniem. Zdaniem Stein i Levine (199(
w tym okresie życia możemy mówić o dokonywaniu przez dziecko pewne
my interpretacji sytuacji, jak również ocenianiu korzyści lub szkód związa
z okolicznościami wywołującymi emocje. Wcześniej Sroufe (1979) argurm
wał, że dowodem na występowanie pewnych form zróżnicowanego rozum
otoczenia u niemowląt jest zmienne reagowanie na zainicjowanie przez n
zabawy w chowanego (peek-a-boo ). To samo dziecko może raz reagować
chem i płaczem, a kiedy indziej radością i śmiechem. Sroufe jest zdania, że r
ce w reagowaniu wskazują na to, iż ocena sytuacji przez dziecko była różna.
Okres pierwszego roku życia to kształtowanie się podstawowych emocji <
tych na wrodzonych, biologicznych programach działania, dalsze dwa lata t<
czątki emocji, w których znaczącą rolę odgrywają bardziej złożone procesy
znawcze, związane z wyodrębnieniem Ja i przyswojeniem elementarnych
dardów, a więc wstydu czy poczucia winy. Po tym okresie następuje dalszy rc
w zakresie czynników, zdarzeń i okoliczności wywołujących wcześniej ukszt
wane emocje, uwarunkowany szybkim rozwojem rozumienia świata i siebie.
O rozumieniu otoczenia przez dziecko dowiadujemy się więcej, kiedy i
już ono o tym samo opowiedzieć. W badaniach przeprowadzonych przez
R o z w ó j e m o c jo n a ln y ja ko e fe k t r o z w o ju ro zu m ie n ia ś w ia ta i siebie
177
i Levine (1999) z udziałem dzieci w wieku od dwu i pół do sześciu lat analizowano
wypowiedzi na temat pamiętanych przez nie wydarzeń, które wywołały u nich
emocje zadowolenia, smutku, złości i strachu. Oprócz pytań o własne doświad­
czenia, dzieci opowiadały o sytuacjach, w których zaobserwowały takie emocje
u kolegi lub rodzeństwa, a także proszono je, by przypomniały sobie zdarzenia,
które zostały wskazane przez ich rodziców jako związane z przeżyciami emocji
oraz opisały takie zdarzenia, które mogą wywołać każdą z wymienionych emocji.
Dzieci pytano o to, co się wydarzyło, czym zostało to spowodowane, jakie miało
konsekwencje dla ich celów działania, i co chciały w tej sytuacji zrobić dalej.
Jeśli chodzi o ogólną charakterystykę zdarzenia, które wywołało emocję, to
najbardziej zróżnicowane okazały się pozytywne i negatywne emocje. Zdarzenia
takie, jak urodziny czy zabawa, były wymieniane tylko w związku z emocją zado­
wolenia. Zaznaczyła się również pewna odrębność emocji strachu. Kilka sytuacji,
takich jak spotkanie niesamowitego stwora czy inne zagrożenie były wymieniane
tylko w związku ze strachem, ale na przykład doświadczenie urazu fizycznego
było wymienione zarówno w związku ze strachem, jak i gniewem czy smutkiem,
chociaż w przypadku tych dwóch emocji dwa razy częściej. Stosunkowo dużo
zdarzeń zostało wymienionych zarówno w związku z gniewem, jak i smutkiem,
co pokazuje na mniejszą zdolność różnicowania tych emocji na poziomie rozu­
mienia doświadczenia u badanych dzieci.
Podobne różnice dla emocji negatywnych i pozytywnych ujawniły się w opi­
sie tego, co spowodowało daną emocję. W przypadku zadowolenia było to przede
wszystkim osiągnięcie czegoś upragnionego, np. otrzymanie upragnionej zabaw­
ki lub rzadziej - uniknięcie czegoś niechcianego. Dla strachu najbardziej typowa
była niepewność związana z pragnieniem uniknięcia czegoś nieprzyjemnego, np.
urazu fizycznego. Sytuacje, w których pragnienie czegoś było niezrealizowane,
np. zakaz oglądania ulubionego programu w telewizji były wymieniane najczęś­
ciej w odniesieniu do emocji smutku oraz, nieco rzadziej, gniewu. Z kolei zdarze­
nie się czegoś, czego się nie chciało, np. konieczność zjedzenia nielubianej potra­
wy, częściej w przypadku gniewu niż smutku. Podając przyczyny zdarzeń, dzieci
wymieniały - obok swoich preferencji - także konsekwencje tego, co się stało:
inne osoby jako sprawców, zakłócenia oraz nagłość zdarzenia. Jeśli chodzi o ten
aspekt rozumienia zdarzeń, zaznaczyła się jedynie różnica dla gniewu, który był
częściej wymieniany wtedy, kiedy sytuacja miała sprawcę.
Dzieci pytane o to, co chciały zrobić w wymienionej sytuacji, podawały dla
zadowolenia - chęć utrzymania stanu, a dla strachu - chęć zapobieżenia nie­
chcianemu stanowi. W przypadku gniewu i smutku znowu pojawiły się podobne
178
R o z d zia ł 8 . K o n te k s t r o z w o jo w y . Z m ia n y em ocji z w ią z a n e z w ie k ie m
wypowiedzi - pragnienie zastąpienia łub ponownego starania się o to, czego
nie osiągnęło. Z badań Stein i Levine wynika, że już dzieci kilkuletnie wykaz
duży stopień rozumienia sytuacji wywołujących emocje, a więc, że ich reak
emocjonalne są efektem złożonych procesów poznawczych. Więcej, udało się j
kazać różnice pomiędzy oceną i rozumieniem sytuacji dla poszczególnych emo
Charakterystyczne dla dzieci kilkuletnich jest również mniejsze zróżnicowa
w rozumieniu sytuacji powodujących gniew i smutek. Można oczekiwać, że !
dzie się to zmieniać w miarę dalszego rozwoju rozumienia świata. Inne bada
wskazują, że doświadczenie przez dziecko w danej sytuacji gniewu lub smut
może mieć rozmaite konsekwencje dla jej rozwiązania (Stein, Levine, 1999). M
ki uczestniczące w badaniach pytano o aktualnie istniejący konflikt z dzieckie
Kiedy następnie pytano o ten konflikt dzieci, relacjonowały sytuację w bare
podobny sposób. Po rozmowach z matką i dzieckiem aranżowano spotkanie,
którym zachęcano do wypracowania rozwiązania konfliktu. Okazało się, że kit
matka i dziecko relacjonowały doświadczenie gniewu w związku z konflikte
udawało się go rozwiązać w 42%, a jeżeli smutek - w 68% przypadków.
Podsumowanie
Kształtowanie się emocji w toku indywidualnego rozwoju następuje d<
szybko. Już w pierwszym roku życia pojawiają się takie jak: gniew, strach, zd
wienie, wstręt, smutek i radość; w wieku około trzech lat można zaobserwov
u dziecka wszystkie podstawowe emocje i tak zwane emocje samoświadomość
we, jak duma czy wstyd, do doświadczenia których niezbędne jest przyswoję
przez dziecko standardów oraz pewien stopień samoświadomości. Równole
rozwija się zdolność do rozpoznawania emocji u innych. Już dziecko 8-miesię
ne reaguje odpowiednio do stanów emocjonalnych wyrażanych przez matkę,
dopiero trzyletnie potrafi prawidłowo nazywać emocje, które widzi u innych.
Obserwacje wzorców reagowania emocjonalnego u małych dzieci, np. real
na pozostawienie dziecka na chwilę samego, a potem reakcji na powrót matki, \
zwalają na zidentyfikowanie dzieci charakteryzujących się zaburzonym wzoro
przywiązania do matki. Badania wskazują, że taki zaburzony wzorzec observ
wany w wieku kilkunastu miesięcy wiąże się z późniejszym gorszym przysto:
waniem dziecka w okresie przedszkolnym i szkolnym. Emocji małego dziecka
można rozpatrywać bez uwzględnienia emocji matki. Dziecko sygnalizuje sw
stany i potrzeby za pomocą emocji, kiedy jeszcze nie zna słów, a emocje ma
mają na nie dużą siłę oddziaływania.
Stosunkowo najpóźniej, bo około szóstego roku życia pojawia się zdolność k(
trałowania emocji. Dzieci w tym wieku potrafią dostosować się do reguł okazyv
nia emocji i na przykład udawać zadowolenie z powodu otrzymania podarun
P o d s u m o w a n ie
179
kiedy nie jest dla nich atrakcyjny. Emocje dzieci należy traktować jako odpo­
wiedź na ujmowanie i rozumienie świata oraz siebie. Zaczyna się od identyfikacji
znaczenia prostych zdarzeń czy komunikatów, potem stopniowo rozszerza się
zakres zjawisk, osób i zdarzeń, których ocena wywołuje u dziecka emocje. Roz­
wój w tym zakresie zależy również od zmian procesów poznawczych, kształto­
wania się abstrakcyjnego myślenia, tworzenia pojęć, także moralnych.
S ty l a f e k t y w n y . T e m p e r a m e n ta ln e z r ó ż n ic o w a n ie w r e a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
18 1
lękliwa albo strachliwa. Po drugie, temperament może być związany z intensyw­
nością reakcji emocjonalnych. Egzamin wywołuje u większości studentów lęk,
ale tylko u niektórych lęk ten jest tak intensywny, że obniża sprawność działania.
Psychologowie mówią w takim przypadku o nasilonym lęku egzaminacyjnym
(Zeidner, 1998). Po trzecie, temperament może być związany z czasem trwania
reakcji emocjonalnych, np. prowokujące, złośliwe zachowanie kolegi w pracy wy­
woła wprawdzie gniew u wszystkich zaangażowanych w daną sytuację osób, ale
u części z nich szybko minie, a inne nie będą się mogły od niego uwolnić.
Odmiennie mechanizm oddziaływania różnic indywidualnych na reagowa­
nie emocjonalne opisuje Lazarus (1991). Jego zdaniem, jeżeli jednostka ocenia
swoją relację z otoczeniem w określony sposób, pojawia się specyficzna emo­
cja, innymi słowy ocena wyznacza emocję. Dlatego zróżnicowanie indywidualne
w reagowaniu emocjonalnym wynika ze zróżnicowania w ocenie tej samej sytu­
acji. Na przykład jedna osoba może uznać daną sytuację za bardzo zagrażającą,
a inna za tylko trochę emocjonującą, w konsekwencji siła emocji strachu będzie
różna. Podobny sposób myślenia można odnaleźć u Mogg i Bradleya (1999, por.
również podrozdz. 6.1), którzy uważali, że taka właściwość indywidualna, jak
lękowość oddziałuje na poznawczy system oceny walencji sygnałów.
9.1. Styl afektywny. Tem peramentalne zróżnicowanie
w reagowaniu em ocjonalnym
Omówienie poszczególnych ujęć temperamentu w zakresie jego związków
z reagowaniem emocjonalnym zaczniemy od kilku koncepcji teoretycznych, w któ­
rych pojawiają się podobne trzy wymiary opisujące zróżnicowanie emocjonalne,
nazwane pozytywną i negatywną emocjonalnością oraz ograniczaniem (constrain)
Clark, Watson, 1999), zespołem behawioralnego zbliżania, zahamowania oraz walki
i ucieczki (Gray, 1999) czy wreszcie neurotycznością, ekstrawersją i psychotyzmem
Eysenck, 1978).
Zdaniem Clark i Watsona (1999) różnice indywidualne w reagowaniu emocjo­
nalnym można wyjaśnić za pomocą dwóch, spośród trzech opisanych przez nich
podstawowych wymiarów temperamentu: negatywnej i pozytywnej emocjonalności. Trzeci wymiar impulsywność—zahamowanie nie ma bezpośrednich związków
z cechami reagowania emocjonalnego, dotyczy właściwości związanych z kontrolą
impulsów. Osoby bliskie biegunowi impulsywności są lekkomyślne, poddające się
impulsom, skłonne do zachowań ryzykownych, np. używania alkoholu lub narko­
tyków czy nawiązywania niebezpiecznych kontaktów seksualnych; osoby bliskie
drugiemu krańcowi dymensji-zahamowaniu są rozważne i unikają ryzyka. Osoby
zakwalifikowane wysoko na wymiarze negatywnej emocjonalności doświadczają
182
R o z d zia ł 9. R ó żn ice in d y w id u a ln e w re a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
RAMKA 40
1
R EA K TYW N O Ś Ć
Rysunek 19. Trzy możliwe, hipotetyczne mechanizmy oddziaływania temperamentu na reagowanie emocjonalne
S ty ! a f e k t y w n y . T e m p e r a m e n ta ln e z r ó ż n ic o w a n ie w r e a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
133
łatwiej i intensywniej niż inni wszystkich negatywnych emocji, takich jak: strach,
gniew, smutek, poczucie winy, spostrzegają świat w negatywnych kategoriach ja­
ko zły, zagrażający, niepewny. W przeciwieństwie do nich osoby zakwalifikowane
nisko na tym wymiarze są spokojne i emocjonalnie stabilne. Drugi wymiar - nie­
zależny od poprzedniego - to pozytywna emocjonalność. Osoby zakwalifikowane
wysoko doświadczają częściej i bardziej intensywnie pozytywnych emocji typu:
radość, zainteresowanie, entuzjazm, duma, a ich działanie cechuje aktywność,
energia i potrzeba angażowania otoczenia. O soby zakw alifikow ane nisko na tym
wymiarze doświadczają zdecydowanie mniej pozytywnych emocji, są powściągli­
we, nieufne i wycofujące się. Niezależność wymiarów pozytywnej i negatywnej
emocjonalności oznacza, że dana osoba może mieć dowolny układ cech opisywa­
nych przez te dwa czynniki - skłonność do negatywnych i pozytywnych emocji
jednocześnie albo brak takiej skłonności w zakresie obydwu, nie mówiąc oczywi­
ście o takim układzie, gdzie dominuje tylko jedna z tych skłonności.
Opisane przez Clark i Watsona wymiary temperamentu są uwarunkowane pro­
cesami biologicznymi. Przegląd ostatnio prowadzonych badań, dotyczących neurobiologicznych korelatów procesów emocjonalnych i poznawczych związanych z ty­
mi wymiarami opublikowany przez Whittle i współpracowników (2006), wskazuje
na powiązania z aktywnością kory przedczolowej oraz struktur układu limbicznego.
U osób charakteryzujących się negatywną emocjonalnością obserwowano nasiloną
i utrzymującą się aktywność ciała migdałowatego, a także nieco większy rozmiar
tego obszaru mózgu. Także aktywność hipokampa jest specyficzna dla tej dymensji,
chociaż wyniki badań są mniej jednoznaczne. Stwierdzono również zmniejszenie
objętości hipokampa u osób z zaburzeniami zachowania, których istotnym skład­
nikiem jest negatywna emocjonalność w postaci zaburzeń lękowych i zaburzeń na­
stroju. W zakresie aktywności obszarów kory obserwowano zwiększoną aktywność
obszarów grzbietowo-bocznej kory przedczołowej oraz przedniego zakrętu obręczy.
W przypadku pozytywnej emocjonalności obserwacje wskazują na związki
z aktywnością jądra półleżącego przodmózgowia oraz przedniego zakrętu ob­
ręczy z lewym obszarem grzbietowo-bocznej kory przedczołowej. Na podsta­
wie innych badań stwierdzono wyższe poziomy jednego z neurotransmiterów
- dopaminy u osób pozytywnie emocjonalnych. W przypadku trzeciej dymensji
z kolei wykryto takie związki dla serotoniny. U osób zahamowanych zaobserwo­
wano ponadto zwiększoną aktywność oraz objętość przedniego zakrętu obręczy,
natomiast u osób o cechach przeciwnych - impulsywnych obniżenie aktywno­
ści grzbietowo-bocznej kory przedczołowej. Badania Davidsona (1993) wskazały
z kolei na związki asymetrii wzorców pobudzenia kory czołowej ze stylami afektywnymi: z większą aktywacją lewego obszaru okolic przednich płata czołowego
kory wiąże się skłonność do emocji pozytywnych, a prawego - negatywnych.
1 84
R o z d z ia ł9 . R óżnice in d y w id u a ln e w re a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
Podobne kategorie osobowości pojawiły się wcześniej w trzyczynnikowej te
rii Eysencka (Eysenck, Eysenck, 1985). Zgodnie z tym ujęciem podstawowymi w
miarami opisu różnic indywidualnych są neurotyzm, do którego najbardziej zb
żona jest kategoria negatywnej emocjonalności u Clark i Watsona, ekstrawers
- podobna do wymiaru pozytywnej emocjonalności oraz psychotyzm odpowi
dający, ale tylko w pewnym przybliżeniu, wymiarowi impulsywność-hamow
nie. Przewidywania dotyczące sposobu reagowania emocjonalnego na podstaw
modelu Eysencka są podobne do tych sformułowanych na podstawie koncep*
Clarka i Watsona, chociaż warto zaznaczyć, że wymiary Eysencka wychod
w zdecydowanie większym stopniu poza obszar reagowania emocjonalnego.
W modelu zaproponowanym przez Graya (1999) wyodrębniono trzy syst
my emocjonalne, które określają również styl afektywny. Jest to system zbliżan
behawioralnego, aktywizowany przez sygnały nagrody i stanowiący podsta\
pozytywnych emocji, system hamowania behawioralnego, aktywizowany prz
sygnały kary oraz nowe bodźce i wrodzone bodźce lękotwórcze, związany z n
gatywnymi emocjami oraz system walki-ucieczki, aktywizowany przez sygnr
kary i związany z negatywnymi emocjami paniki oraz gniewu. Zdaniem Gra
różnice indywidualne w reaktywności systemu hamowania behawioralnego
powiązane z neurotycznością i introwersją Eysencka (biegun przeciwny do e
trawersji na tym samym wymiarze), z tym że związki z neurotyzmem są silniej
niż z introwersją. Z kolei system zbliżania behawioralnego jest jego zdaniem
wiązany z neurotyzmem i ekstrawersją, ale silniej z ekstrawersją. Gray przew
je, że osoby neurotyczne i introwertywne powinny doświadczać więcej afek
negatywnych, a neurotyczne i ekstrawertywne - pozytywnych. Trzeci sys
- walki-ucieczki jest zdaniem Graya mniej zbadany, ale odpowiada mniej w
wymiarowi psychotyzmu w modelu Eysencka. Sam Eysenck (Eysenck, Eyse
1985) uważał, że odpowiednikiem neurotyzmu jest reaktywność systemu ha
wania behawioralnego, a ekstrawersji - systemu zbliżania behawioralnego.
Wiele teorii temperamentu, szczególnie tych, które opisują zróżnicow
indywidualne na kilku wymiarach, obejmuje szerszy zakres formalnych wł;
wości zachowania niż styl afektywny, chociaż zawsze jest on brany pod u\
jako jeden z czynników. W tym miejscu trzeba wspomnieć o dwóch ważi
z punktu widzenia emocji koncepcjach, Strelaua oraz Bussa i Plomina. Z
nie z ujęciem Bussa i Plomina (1984) można mówić o trzech podstawowych
miarach temperamentu, emocjonalności, aktywności i towarzyskości. Styl i
tywny jednostki jest określony poprzez jej miejsce na wymiarze emocjonaln
a wysoki jej poziom oznacza łatwość reagowania silnym pobudzeniem i nega
nymi emocjami. Już we wczesnym dzieciństwie przejawia się częstością poja
nia się emocji niezadowolenia (distress) i płaczu, później dziecko takie wyki
S ty l a f e k t y w n y . T e m p e r a m e n ta ln e z r ó ż n ic o w a n ie w r e a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
]8 5
większą skłonność do strachu i gniewu. W regulacyjnej teorii temperamentu Strelaua (1985, 1996), mającej swoje korzenie między innymi w typologii Pawłowa,
rozróżnia się w ramach formalnych właściwości zachowania poziom energetycz­
ny i charakterystyki czasowe zachowania. W ramach poziomu energetycznego
wyodrębniono dwa wymiary - aktywność i reaktywność związane ze sposobem
reagowania emocjonalnego. Osoby wysoko reaktywne charakteryzują się małą
wytrzymałością, dużą wrażliwością oraz tendencją do silnych reakcji emocjonal­
nych, szczególnie negatywnych. Wiele badań empirycznych wykazało, że wysoka
reaktywność przejawia się stylem afektywnym, który można by określić, w pew­
nym przybliżeniu, jako negatywną emocjonalność (por. Strelau, 2002).
Szczególną pozycję wśród koncepcji wyjaśniających różnice indywidualne
w reagowaniu emocjonalnym zajmuje teoria Goldsmitha i Campos (1982). Ich
koncepcja temperamentu dziecięcego dotyczy wyłącznie emocji, ale w przeci­
wieństwie do koncepcji wskazujących na istnienie predyspozycji do reagowania
emocjami różnego rodzaju - negatywnymi bądź pozytywnymi - sugerują oni
istnienie zróżnicowania w reagowaniu dla każdej z podstawowych emocji: stra­
chu, złości, smutku, wstrętu, niezadowolenia, przyjemności, radości, zaskoczenia
i zaciekawienia. Biorąc pod uwagę, że każda z tych emocji przejawia się w zacho­
waniu, mimice, głosie czy ruchach, możliwe jest ich zdaniem uchwycenie różnic
indywidualnych w czasowych i energetycznych aspektach tych form aktywności,
składające się na sposób reagowania w zakresie poszczególnych emocji. Innymi
słowy, zgodnie z teorią Goldsmitha i Campos dzieci mogą przejawiać skłonność
do nadmiernego reagowania tylko jedną z emocji, np. strachem, gniewem czy
radością albo kilkoma. Daje to bardziej zróżnicowany opis stylu afektywnego
niż na przykład koncepcja wymiaru ogólnej emocjonalności Bussa i Plomina.
Izard i współpracownicy (1993) wykazali, że trwała tendencja do reagowania
określonymi emocjami daje się zaobserwować również u dorosłych. Badali oni
pochodzące z klasy średniej młode matki wkrótce po urodzeniu dziecka, kil­
kakrotnie w odstępie kilku miesięcy. Specjalnie skonstruowany kwestionariusz
zawierał pytania, jak często doświadczają w codziennym życiu poszczególnych
emocji, takich jak: radość, zaskoczenie, smutek, gniew, wstręt, pogarda czy strach.
Wyniki wskazały na wyraźną stabilność w zakresie tych emocji. Jeżeli kobieta
w pierwszym badaniu przyznała, że często doświadcza na przykład strachu, to
podobnie było w kolejnych badaniach po kilku miesiącach. Stałość doświadczania
dotyczyła wszystkich branych pod uwagę emocji. Zdaniem Izarda ta stałość w za­
kresie poszczególnych emocji wiąże się z istnieniem indywidualnych predyspozy­
cji, a każda osoba charakteryzuje się określonym progiem reagowania dla każdej
z emocji. Uważa on również, że tendencje do reagowania określonymi emocja­
mi tworzą pewien układ powiązań, co sprawia, że możemy mówić o negatywnej
186
R o z d z ia ł 9. R ó żn ice in d y w id u a ln e w re a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
czy pozytywnej emocjonalności. W tych samych badaniach ujawniły się związki
pomiędzy doświadczaniem pozytywnych emocji i ekstrawersją oraz doświadcza­
niem negatywnych i neurotyzmem, mierzonych kwestionariuszem Eysencka.
Wprawdzie we współczesnych ujęciach stylu afektywnego dominuje podej­
ście oparte na pozytywnej i negatywnej emocjonalności, ale warto zwrócić uwagę
na koncepcję cechy lęku (trait anxiety) zaproponowaną przez Spielbegera (1972.
por. również podrozdz. 6.1). Uważa on, że ludzie różnią się w zakresie gotowości
do reagowania lękiem. Osoby, które Spielberger kwalifikuje jako charakteryzu­
jące się wysokim natężeniem cechy lęku, częściej i łatwiej doświadczają silnego
lęku, oceniają otoczenie jako bardziej zagrażające, widzą więcej potencjalnych
niebezpieczeństw, a jednocześnie mają mniej wiary w siebie i swoje możliwości
poradzenia sobie z zagrożeniem, a także obniżoną samoocenę, są lękowe, nie­
pewne siebie i zahamowane. Ten układ cech, podobnie jak neurotyzm Eysencka.
z którym jest mocno powiązany, stanowi czynnik ryzyka dla zaburzeń zachowa­
nia typu nerwicowego. Daje się również zauważyć podobieństwo cechy lęku do
negatywnej emocjonalności, oba pojęcia dotyczą, jak się zdaje, bardzo zbliżonych
właściwości indywidualnych.
S tra c h m a w ie lk ie o c z y . O c e n a a f e k t y w n e g o ła d u n k u o b r a z k ó w
p r z e z o s o b y n is k o - i w y s o k o l ę k o w e
Lękowość, rozumiana jako względnie trwała cecha temperamentu, może modyfi­
kować sposób, w jaki oceniane są zdarzenia w naszym otoczeniu. Biorąc pod uwagę
obserwacje potoczne, jak i wyniki niektórych badań (por. podroż. 6.1), można oczeki­
wać, że osoby lękowe będą oceniać bodźce w bardziej negatywnych kategoriach jako
zagrażające czy przykre. Badania Bradley i Langa (1999) miały zweryfikować tę tezę.
Grupie 40 studentów, kobiet i mężczyzn wyświetlano na ekranie zestaw 96 obrazków
emocjonalnych z zestawu IAPS, różniących się na wymiarze przyjemne-przykre oraz
wysokie-niskie pobudzenie (por. ramka 17). Pod względem treści obrazki reprezento­
w ały trzy kategorie semantyczne: ludzi, obiekty i zwierzęta. Były wyświetlane kolejno
a badani oceniali, możliwe jak najszybciej, czy obrazek przedstawia coś przyjemnego
czy nieprzyjemnego. Ocena polegała na naciśnięciu jednego z dwóch przycisków, któ­
rym przypisano odpowiednie znaczenie. Po zakończeniu prezentacji badani wypełniał
kwestionariusztemperamentu Bussa i Plomina, mierzący poszczególne rodzajeemocjonalności: aktywność, towarzyskość i impulsywność. Na podstawie wyniku uzyskanego
w skali lękowości osoby kwalifikowano w dalszej analizie jako nisko- albo wysokolękowe.
P łe ć a e m o c je . R ó żn ic e p o m i ę d z y k o b ie ta m i i m ę ż c z y z n a m i w z a k re s ie re a g o w a n ia e m o c jo n a ln e g o
]8 7
Jako najważniejszy wskaźnik autorzy przyjęli czas reakcji potrzebny do podjęcia decy­
zji, czy dany obrazek przedstawia coś przyjemnego czy przykrego. Analizy wykazały
znaczenie temperamentalnej cechy lękowości w reagowaniu na nieprzyjemne obrazki
zgodnie z ich kwalifikacją dokonaną przy przygotowywaniu zestawu obrazków do ba­
dań). Osoby lękowe reagowały na te obrazki szybciej. Zaobserwowano również, że oce­
ny dokonywane przez badanych były zgodne z wartościami przypisanymi obrazkom na
etapie przygotowania, natomiast osoby lękowe wykazały się większą trafnością ocen
w przypadku obrazków o negatywnym ładunku emocjonalnym. Wyniki potwierdzają
występowanie tendencyjności w przetwarzaniu informacji emocjonalnych u osób lę­
kowych, stwierdzonej wcześniej w badaniach z użyciem głównie materiału werbalne­
go (por. podrozdz. 6.1). Użycie obrazków emocjonalnych stworzyło sytuację badania
podobną do naturalnych warunków, w jakich doświadczamy bodźców emocjonalnych,
wskazuje także na tendencyjność procesów oceniania, podczas gdy inne badania do­
tyczyły procesów uwagi.
9.2. Płeć a emocje. Różnice pom iędzy kobietam i i m ężczyznam i
w zakresie reagowania em ocjonalnego
Wprawdzie płeć jest cechą zdeterminowaną biologicznie, ale różnice w za­
chowaniu kobiet i mężczyzn są efektem oddziaływania procesów biologicznych
. kulturowych. Sposób oddziaływania otoczenia społecznego na dziewczynki
. chłopców jest odmienny prawie od momentu narodzin. W każdej kulturze
funkcjonują określone standardy, wymagania i ograniczenia związane z kobiecą
. męską rolą społeczną. W rezultacie obserwowane różnice związane z płcią,
:akże w zakresie reagowania emocjonalnego, mogą być równie dobrze efektem
procesów biologicznych, jak i kulturowych albo, co najbardziej prawdopodobne,
efektem interakcji tych dwóch czynników. Z tego też powodu w psychologii poja­
wiło się pojęcie rodzaju (gender ), jako trafniejsze dla określenia tej kategorii różnic
niż pojęcie płci, mające silne konotacje biologiczne (Brannon, 2002). Obserwacje
. badania wskazują, że w zakresie reagowania emocjonalnego różnice pomiędzy
.<obietami i mężczyznami zaznaczają się całkiem wyraźnie. Sprawę komplikue nieco fakt funkcjonowania bardzo wyraźnych stereotypów dotyczących płci
: emocji, które sprawiają, że występuje tendencyjność w zakresie przypisywania,
i przede wszystkim rozpoznawania stanów emocjonalnych u kobiet i mężczyzn
Plant i in. 2000).
Kiedy rozważamy różnice w emocjonalności kobiet i mężczyzn, nie możza lekceważyć znaczenia stereotypów dotyczących płci. Przekonania społeczne
za temat emocji są powiązane z procesami wychowania i kształtowania reakcji
188
R o z d zia ł 9. R ó żn ice in d y w id u a ln e w re a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
emocjonalnych, stanowiąc ich mocne usankcjonowanie. Klasyczne już badan
przeprowadzone przez Condry i Condry (1976) ujawniło istnienie takich sterei
typów. Badani oglądali nagranie filmowe reakcji tego samego, małego dziecka r
zaskoczenie. Osoby, które poinformowano, że oglądają dziewczynkę, przypisa
jej więcej strachu, a mniej złości niż osoby, które były przekonane, że ogląda
chłopca. Efekt ten potwierdzono w badaniu Plant i współpracowników (200C
kiedy uwzględniono silę stereotypowych przekonań związanych z płcią. Bad
nia te wykazały ponadto, że kobietom przypisuje się doświadczanie i ekspn
sję radości, strachu czy smutku w większym stopniu niż mężczyznom, który]
z kolei przypisuje się więcej gniewu i dumy. Wynika to z odpowiedzi na pytań
o częstość doświadczania poszczególnych emocji przez kobiety i mężczyzn. C
więcej, stereotypy ujawniły się w rozpoznawaniu ekspresji mimicznej. Kiedy b;
danym pokazyw an o z d jęcia tw arzy w yraża/ęcych gn iew , sm u tek Ju b m ieszan in ,
gniewu i smutku, to zdjęciom mężczyzn przypisano więcej gniewu, a zdjęciom
kobiet - więcej smutku. Autorzy zwrócili uwagę, że uzyskane wyniki wskazuje
na możliwość rozpoznania różnych emocji u partnera interakcji w zależności oc
jego płci, np. rozgniewana kobieta może być odebrana jako smutna, co może za­
ważyć na dalszym przebiegu interakcji.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę rozróżnienie czynników wywołujących emocje,
doświadczenie emocji oraz jej ekspresji, to największego zróżnicowania pomię­
dzy kobietami i mężczyznami można oczekiwać w szeroko rozumianej ekspresii
a dokładniej regułach okazywania emocji. Podobnie jak w przypadku uniwer­
salności kulturowej w zakresie czynników wywołujących emocje podstawowe
możemy spodziewać się, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni reagują na pewne
uniwersalne znaczeniowo, ważne biologicznie czynniki w podobny sposób. Więce
zróżnicowania może wystąpić w przypadku procesów poznawczych prowadzących
do emocji, w tym sensie, że znaczenie pewnych zdarzeń w otoczeniu społecznym
może być różne dla kobiet i mężczyzn, co prowadzi do różnic w reakcjach emo­
cjonalnych. Jednak nawet wtedy emocje są wyznaczone bezpośrednio przez ocenę
poznawczą, a nie płeć, która ma w tym przypadku tylko wpływ pośredni.
Na różnice w reagowaniu emocjonalnym, a dokładniej w intensywności wskaź­
ników fizjologicznych emocji wskazują wyniki badań, w których mierzono ak­
tywność serca u osób proszonych o przypomnienie sobie i wizualizację zdarzeń
niedawno doświadczonych związanych z silnym gniewem, strachem, smutkiem
i radością (Labouvie-Vief i in. 2003). W analizach uwzględniono również wiek bada­
nych i stwierdzono, że w przypadku dwóch emocji, gniewu i strachu u osób młod­
szych (około 30 r.ż.) wystąpiły różnice w reagowaniu pomiędzy kobietami i męż­
czyznami. Częstość uderzeń serca w momencie przywoływania wspomnień była
większa u kobiet. Efekt ten nie pojawił się u osób starszych (około 70 r.ż.), a także
Płe ć a e m o c je . R ó ż n ic e p o m i ę d z y k o b ie ta m i i m ę ż c z y z n a m i w z a k re s ie re a g o w a n ia e m o c jo n a ln e g o
189
w przypadku emocji smutku czy radości. Co więcej, nie stwierdzono różnic w su­
biektywnej ocenie intensywności emocji. Wprawdzie wyniki te wskazują na wystę­
powanie pewnych różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami w samych reagowa­
niu emocjonalnym, ale nie były one ani bardzo wyraźne, ani jednoznaczne, efekt
stwierdzono tylko w przypadku dwóch z czterech analizowanych stanów emocjo­
nalnych. Biorąc jeszcze pod uwagę, że problem ten nie był często podejmowany
w badaniach, możemy powiedzieć, że obecny stan wiedzy raczej me wskazuje na
występowanie wyraźniejszych różnic międzypłciowych na poziomie doświadcze­
nia emocji. Warto w tym miejscu wspomnieć o wynikach analiz przeprowadzo­
nych przez Fisher i współpracowników (2004), w których wykorzystano duzą bazę
danych dotyczących kwestionariuszowych badań doświadczeń emocjonalnych stu­
dentów z 37 krajów na pięciu kontynentach. Kiedy wzięto pod uwagę ocenę inten­
sywności emocji przeżywanych w sytuacjach życia codziennego, nie stwierdzono
różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami w zakresie gniewu i pogardy. Różnice
nie ujawniły się również, kiedy porównywano odmienne kultury. Natomiast wyraź­
ne różnice pojawiły się w przypadku strachu, smutku, wstydu i poczucia winy - ko­
biety relacjonowały intensywniejsze przeżywanie tych emocji, bez względu na kraj
pochodzenia. Ujawniły się także różnice kulturowe. Krajom, z których pochodziły
osoby badane, przypisano tak zwany wskaźnik GEM (gender empowerment index),
określający faktyczne możliwości udziału kobiet w życiu społecznym. Okazało
się, że intensywność strachu, smutku, wstydu i poczucia winy była niższa w kraach, gdzie możliwości kobiet są większe, ale tendencja ta zaznaczyła się wyraźniej
0 mężczyzn. Autorzy tych badań stwierdzili, że brak jakichkolwiek różnic wystąpił
w przypadku emocji, których ekspresja wiąże się z władzą i statusem społecznym
gniew, pogarda), pojawiły się natomiast różnice w przypadku emocji sygnalizują­
cych słabość (strach, smutek). Zwrócili też uwagę, że wprawdzie analizy na to me
■.•.skazały, ale inne badania świadczą o tym, że kobiety doświadczają częściej emocji
sygnalizujących słabość, co można tłumaczyć właśnie ich niższą pozycją społeczną,
szczególnie w niektórych krajach.
W przypadku ekspresji emocji różnice pomiędzy kobietami i mężczyznami są
eszcze wyraźniejsze. Zdaniem Fisher i współpracowników (2004) kobiety ujaw­
niają łatwiej i częściej smutek, strach, wstyd i poczucie winy, bo pozwalają na to
:esuły okazywania emocji kształtowane od dzieciństwa w procesie socjalizacji
. określone przez kobiecą rolę społeczną. Badania Saarni (1984), w których sprawnzano, na ile dzieci są w stanie maskować negatywne emocje wywołane nieatrak­
cyjnym podarunkiem, wskazały, że ukrywanie emocji nie tylko wzrasta z wiekiem,
ile jest również większe u dziewcząt. Z innych badań wynika, że znaczenie płci
'est nawet większe niż wieku (Cole, 1986). Eksperyment przeprowadzony przez
1 avis (1995) miał na celu porównanie efektu maskowania emocji u chłopców
190
R o z d zia ł 9. R ó żn ice in d y w id u a ln e w re a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
i dziewcząt w sytuacji otrzymania nieatrakcyjnego podarunku oraz w sytuac
gry, kiedy dziecko było nagradzane za skuteczne ukrywanie swojej emocji. Ocze
kiwano, że umiejętność maskowania negatywnych emocji w sytuacji pierwsze
zależy od możliwości dziecka, a w drugiej od jego motywacji. Zaobserwowane
że efekt maskowania wystąpił wyraźniej w sytuacji gry, co wskazuje na znaczę
nie motywacji, ale w obydwu sytuacjach stwierdzono istotne różnice związan
z płcią. Okazały się, że dziewczęta miały nie tylko większe możliwości w zakre
sie maskowania negatywnych emocji, ale także silniejszą motywację, co świadcz
o możliwych różnicach w wychowaniu i kształtowaniu reguł okazywania emocj
Można przypuszczać, że w procesie wychowania, szczególnie w kulturz
indywidualistycznej rodzice kształtują ekspresję emocji dziewcząt i chłopcó\
w różny sposób. Chłopcom pozwala się w większym stopniu na okazywani
emocji sygnalizujących dominację, asertywność i agresję, jak gniew czy pogar
da. Potwierdzają to wyniki eksperymentu Chaplin, Cole i Zahn-Waxler (2005'
którzy obserwowali reakcje rodziców na emocje okazywane przez ich dziec
w czasie uczestniczenia w emocjonującej grze komputerowej, polegającej na ry
walizacji z rodzicem. Zaobserwowano, że dziewczęta ujawniały więcej emoc
podporządkowania, takich jak smutek i strach, a w przypadku emocji gniewu i ra
dości wywołanej niepowodzeniem rywala zaznaczyła się u nich tendencja wska
żująca na mniejszą ekspresję. Okazało się również, że ojcowie zwracali więce
uwagi na ekspresję gniewu i rywalizacyjnej radości u chłopców, a smutku i strachi
u dziewcząt. Wskaźnikami były wszelkie formy bezpośredniej reakcji (werbalne
behawioralnej czy emocjonalnej) rodzica na ekspresję emocji przez dziecko. Zda
niem autorów takie zachowania rodziców można uznać za subtelne wzmocnieni;
ekspresji emocjonalnej ich dzieci.
Różnice międzypłciowe występują również w rozpoznawaniu wyrazów mi
micznych. Wyniki badań wskazują dość jednoznacznie, że kobiety trafniej ni;
mężczyźni rozpoznają emocje na podstawie sygnałów niewerbalnych (Hall, Car
ter, Horgan, 2000). Wykazano również, że różnice na korzyść kobiet utrzymuj;
się także, kiedy zadanie rozpoznawania wyrazów mimicznych emocji podstawo
wych uczyni się trudniejszym poprzez maskowanie lub krótką ekspozycję na gra
nicy możliwości świadomego spostrzeżenia (Hall, Matsumoto, 2004). W badanii
stwierdzono również, że ocena ekspresji mimicznej dokonywana przez kobiet1
jest bardziej zróżnicowana, a większa polaryzacja ocen może być również wskaż
nikiem lepszej trafności. Zdolność adekwatnego rozpoznawania emocji innycl
na podstawie ekspresji może przynieść korzyści w funkcjonowaniu społecznym
Umiejętność ta stanowi istotny składnik inteligencji emocjonalnej.
R ó ż n ic e i n d y w id u a ln e w z a k re s ie r o z p o z n a w a n ia i m y ś le n ia o e m o c ja c h in n y c h - in te lig e n c ja e m o c jo n a ln a
19 1
9.3. Różnice indywidualne w zakresie rozpoznaw ania i myślenia
o em ocjach innych - inteligencja em ocjonalna
Zaproponowane w początku lat dziewięćdziesiątych X X wieku pojęcie inte­
ligencji emocjonalnej, indywidualnych uzdolnień dotyczących emocji (Salovey,
Mayer, 1990) zrobiło oszałamiającą karierę w psychologii. Uznano, że jest to
zdolność bardzo istotna z punktu widzenia dobrego funkcjonowania społecz­
nego i sprzyjająca sukcesom życiowym bardziej niż inteligencja ogólna. W kon­
sekwencji w wielu krajach, a szczególnie w Stanach Zjednoczonych, obserwuje
się rozkwit różnego typu oddziaływań szkoleniowo-treningowych zmierzających
do rozwijania i doskonalenia inteligencji emocjonalnej zarówno u dorosłych, jak
i u młodzieży (Roberts, Zeidner, Matthews, 2001). Inteligencja emocjonalna jest
określana jako grupa powiązanych zdolności, które obejmują: trafne spostrzega­
nie emocji u siebie i innych, adekwatną ekspresję własnych emocji, uwzględnianie
emocji w rozumowaniu, ich rozumienie i analizowanie oraz refleksyjną regulację
emocji, promującą rozwój emocjonalny i intelektualny (Mayer, Salovey, 1997).
Możemy zatem powiedzieć, że chodzi o zdolności w zakresie procesów poznaw­
czych, takich jak przetwarzanie informacji dotyczących emocji oraz zdolności
w zakresie procesów regulujących emocje.
Szereg badań wykazało, że ludzie różniący się uzdolnieniami w zakresie po­
szczególnych aspektów inteligencji emocjonalnej różnią się w zakresie ogólnego
poziomu przystosowania oraz funkcjonowania społecznego. Badania dzieci po­
kazały na przykład, że te z nich, które charakteryzowały się większymi uzdol­
nieniami w rozpoznawaniu emocji, miały lepszą pozycję społeczną w grupie
. wyższe osiągnięcia szkolne (Denham, 1998) oraz lepiej funkcjonowały wśród
rówieśników (Izard i in., 2001). U osób o niskim poziomie takich uzdolnień częś­
ciej występują problemy w przystosowaniu społecznym, pojawiają się zachowa­
nia antyspołeczne i agresja (Eisenberg, Fabes, 1998). Zdaniem Izarda (2001) oso­
by takie są mniej empatyczne, bardziej negatywnie nastawione wobec otoczenia,
orakuje im informacji i motywacji istotnych dla komunikacji społecznej i empawcznego reagowania sprzyjającego dobrym relacjom z rówieśnikami.
Psychologowie wiodą spór o to, czy i na ile inteligencja społeczna jest odręb­
nym, szczególnym rodzajem uzdolnień, specjalnym rodzajem inteligencji. Zda­
niem Robertsa, Zeidnera i Matthewsa (2001) można mieć poważne wątpliwości
cotyczące istnienia odrębnych zdolności związanych z emocjami. Przedstawili
ni przekonujące dane empiryczne opierające się na analizach psychometryczn .ch, wskazujące, że tego typu uzdolnienia są efektem inteligencji ogólnej i oso­
bowości. Nie ma zatem, ich zdaniem, uzasadnienia dla tworzenia takiej specjal­
ne' kategorii zdolności. Izard (2001) twierdzi, że szczególnie w przypadku dzieci
~rożna zauważyć specyficzne uzdolnienia, przede wszystkim te określane jako
192
R o zd zia ł 9. R óżnice in d y w id u a ln e w re a g o w a n iu e m o c jo n a ln y m
zdolność do spostrzegania i nazywania emocji. Zaproponował on alternatywni
do inteligencji emocjonalnej pojęcie - adaptacyjnych właściwości emocji. Przyj­
mując przynajmniej częściową niezależność systemu poznawczego i emocjonal
nego, wskazuje na funkcje emocji i uważa, że kompetencja społeczno-emocjo
nalna jest efektem działania systemu emocjonalnego jednostki, który w sposót
niezależny od systemu poznawczego przyczynia się do ogólnego poziomu ad
aptacji. Świadczą o tym wyniki badań wskazujące, że emocje czy zgodnie z jegc
ujęciem system emocjonalny, oddziałują na spostrzeganie, przetwarzanie infor
macji, zachowanie, temperament i osobowość. Propozycję Izarda można, jak sie
wydaje, interpretować w taki sposób, że nasze dobre funkcjonowanie społecz
ne, popularność i sukcesy życiowe zależą nie od tego, jaki jest poziom nasze
inteligencji emocjonalnej, ale od tego, na ile adaptacyjne są nasze emocje. Ze
społem cech indywidualnych pod niektórymi względami przeciwstawnych dc
inteligencji emocjonalnej jest aleksytymia, przejawiająca się ogólnym pogorszę
niem możliwości uświadamiania sobie własnych procesów emocjonalnych. Ze
względu na bardziej patologiczny charakter tego syndromu będzie on omówiom
w kolejnym rozdziale.
Podsumowanie
Występowanie różnic pomiędzy ludźmi w zakresie reagowania emocjonal
nego jest wyraźne i powszechne, dlatego w psychologii funkcjonuje pojęcie styli
afektywnego, charakterystycznego dla człowieka sposobu doświadczania i wyra
żania emocji, stanowiącego ważny składnik temperamentu. Uważa się, że właś­
ciwości takie mają podstawy biologiczne związane z budową i funkcjonowanien
układu nerwowego i niewiele się zmieniają w ciągu całego życia. Temperamen
jest opisywany za pomocą różnych pojęć, chociaż często dotyczą one podobnych
właściwości reagowania. Wymienimy dwie propozycje - pozytywną i negatywni
emocjonalność. Predyspozycje te w sposób niezależny od siebie wyznaczają cha
rakterystyczny dla jednostki styl afektywny. Pozytywna emocjonalność wiąże się
łatwością reagowania pozytywnymi emocjami, integracją psychiczną i dobryn
przystosowaniem, a negatywna z łatwością i częstością doświadczania negatyw
nych emocji, smutku, strachu, lęku, gniewu oraz gorszym przystosowaniem. Po
dobny charakter mają pochodzące z teorii osobowości pojęcia ekstrawersji i neu
rotyzmu odpowiadające pozytywnej i negatywnej emocjonalności, chociaż sta­
nowiące szerszy zbiór właściwości.
Obok temperamentu czynnikiem indywidualnym związanym ze sposo­
bem reagowania emocjonalnego jest płeć. Badania wskazują na występowanie
różnic pomiędzy kobietami i mężczyznami przede wszystkim w zakresie eks­
presji i reguł okazywania emocji, generalnie kobietom przypisuje się większć
P o d s u m o w a n ie
19 3
emocjonalność w tym zakresie. Odpowiedzialne za te różnice są czynniki kul­
turowe, wychowanie oraz system społeczny. Są też pewne dane wskazujące, że
u kobiet mamy do czynienia z nieco większą siłą reagowania emocjonalnego oraz
częstszym doświadczaniem niektórych emocji, takich jak strach, smutek, wstyd.
Kobiety lepiej niż mężczyźni rozpoznają wyrazy mimiczne emocji, a u dziewczy­
nek stwierdzono lepsze zdolności w maskowaniu emocji. Ocenę różnic płciowych
w zakresie reagowania emocjonalnego utrudnia powszechne występowanie ste­
reotypów. Kiedy badani patrzą na ekspresję emocji zaskoczenia u tego samego
dziecka, to jeżeli sądzą, że jest to chłopiec, przypisują mu częściej gniew, a jeżeli
sądzą, że to dziewczynka - strach.
W kontekście różnic indywidualnych dotyczących emocji warto wspomnieć
o szczególnym rodzaju zdolności - inteligencji emocjonalnej. Nie jest to styl afek­
tywny, nie wiąże się zatem ze sposobem reagowania emocjonalnego. Inteligencję
emocjonalną definiuje się jako zdolności w zakresie trafnego spostrzegania emocji
u siebie i innych, adekwatnej ekspresji własnych emocji oraz uwzględniania emocji
w rozumowaniu i działaniu. Uważa się, że wysoki poziom inteligencji emocjonal­
nej sprzyja przystosowaniu i osiąganiu sukcesów życiowych, ale krytycy tego poję­
cia są zdania, że jest to po prostu efekt inteligencji ogólnej i cech osobowości.
Rozdział 10
Patologia emocji
Kwestią ważną w rozumieniu i poznawaniu emocji j
sób pojawiają się zaburzenia sfery emocjonalnej człowiek
le zostaną przedstawione wzorce reagowania emocjona
przez psychologów i psychiatrów jako zaburzone. Na w
0 dwóch ogólnych problemach. Po pierwsze, trzeba i
w przypadku różnych form zaburzeń psychicznych, cz;
nych nie obserwujemy innych emocji niż w normie. 1
1 to często na pierwszy rzut oka nawet dla laika, to wyra
w zakresie intensywności lub częstości doświadczanych
bo okoliczności, w jakich się one pojawiają. Pogląd ten
chociaż powinno się go uzupełnić pewnymi zastrzeżeni;
trzy i psychologowie, obserwując i opisując zaburzenia
tegorii emocji, które są opisywane u wszystkich ludzi, c
że nie zaobserwowali oni takich stanów czy raczej reał
wymykałyby się poza ramy przyjętej klasyfikacji emocji,
zaburzeń psychicznych takich, jak schizofrenia mamy d<
jakościowymi zmianami w zachowaniu i procesach psyi
u chorych pojawiają się takie ich formy, które nie wys
Biorąc pod uwagę dziwaczność przeżyć i wypowiedzi
oraz ich hermetyczność, zamknięcie się przed światem
w komunikacji, nie możemy bezwarunkowo wykluczyć
dzie ci przeżywają subiektywnie stany emocjonalne, kt
zdrowych. W tej kwestii ujawnia się bardzo wyraźnie p
ry, związany z możliwością naukowego poznawania en
To, na czym może oprzeć się uczony, czyli obserwator,
emocji, czyli aktora oraz jego wypowiedzi o doznawany
Po drugie, w przypadku zdecydowanej większości z
kieś formy zaburzeń reagowania emocjonalnego. Rozdz
nym wykładem psychopatologii, dziedziny wiedzy zaji
Z a b u r z e n ia c h a ra k te ry zu ją c e się n a d m ie r n y m n a s ile n ie m e m o c ji
19 5
entrujemy się raczej na tych rodzajach zaburzeń, w których
aźnie dominuje, a zaburzone w tej lub innej formie reakcje
nym elementem ich obrazu psychopatologicznego, co często
ym, jak są nazywane. Omówimy zatem wybrane zaburzenia
je.
\
NyyM Tab.utznm tąccy-
jgólny ich podział. Skoro centralnym punktem odniesienia są
me wydawało się omówienie oddzielnie takich grup zaburzeń,
imocjonalnych, przede wszystkim negatywnych, takich, w któ;ię ich wyraźne osłabienie lub spłycenie oraz takich, w których
’ganizacja emocji, są one nieadekwatne do sytuacji, zmienne albo
>yt łatwo. Podział tego rodzaju nie występuje w psychopatologii,
padku ma pewne uzasadnienie. Na pewno w jednym względzie
z klasyfikacjami zaburzeń występującymi w psychopatologii, ma
nie jak one, charakter opisowy.
irzen ia ch arak teryzu jące Się ratmrcnsysfik
jniem em ocji
py można zaliczyć zaburzenia, dla których charakterystyczne jest,
fiadcza silnych, najczęściej negatywnych emocji, trwających zbyt
iających się z dużą częstotliwością. Możemy w stosunku do nich
a przewlekłe lub chroniczne. Przypomnijmy, że za normalny uznaje
jonalny trwający krótko, mający charakter epizodu ograniczonego
ajwyżej kilku minut. Tylko w bardzo szczególnych okolicznościach
traumatycznymi przeżyciami jest możliwe utrzymanie emocji dłus trwania jest zdaniem większości autorów charakterystyczny dla
y jednak nie jest tym samym co emocja. Można zatem wyodrębnić
'zy formalne właściwości emocji doznawanych w zaburzeniach róż>rmy, intensywność, czas trwania łub częstość występowania.
Ly od grupy pokrewnych etiologicznie i objawowo zaburzeń tradyinych mianem nerwic, które we współczesnych klasyfikacjach cho­
i są traktowane w różny sposób. Międzynarodowa klasyfikacja chojmuje w jednej grupie zaburzenia nerwicowe —związane ze stresem
ać somatyczną, wyodrębniając w jej ramach poszczególne rodzaje,
Ne, fobie czy zaburzenia adaptacyjne, natomiast amerykańska DSM:h traktuje oddzielnie, odcinając się bardziej zdecydowanie od ogól1 nerwica (Wciórka, 2003). W polskiej literaturze psychiatrycznej
196
R o z d zia ł 1 0 . Pa to lo g ia em ocji
używa się ogólnej kategorii nerwica (Leder, Siwial<
w swojej monografii o nerwicach (1973) opisał obj
nerwic, do których zaliczył: lęk, zaburzenia wegetal
cowe błędne koło, podkreślając tym samym to, co
Patrząc z punktu widzenia przeżyć emocjonalnych,
wszystkie zaburzenia z grupy ICD-10 pod kodem D
ne ze stresem i pod postacią somatyczną. Uzasadnić
czenie do tych, w których doświadczanie silnych, n
nalnych jest dominujące.
W przypadku zaburzenia określanego jako fob
strachu albo nawet przerażenia związanego z pewn
łujących, może to być zwierzę, np. pies, wąż, pająk
otwarta przestrzeń, winda, samolot, tunel czy też k
Walker, Rosenhan, 2003). Istotne dla fobii jest to,
proporcjonalna do zagrożenia. Każdy z nas odczu
szczerzącego zęby i warczącego groźnie dużego ps
na fobię reaguje paniką na przyjaźnie merdającego o
jest tak silny, że stara się za wszelką cenę unikać syt
spotkać z obiektem swojej fobii, co w skrajnych pr:
przed wyjściem z domu. Utrwalona tendencja do ui
się czasami bardzo kłopotliwa. Jest to nie tylko ni<
zwiększa poczucie dyskomfortu i cierpienia i tak ji
pojawiającego się strachu. Szczególną, ale dość częsi
fobia społeczna, w której emocja strachu pojawia s
związanych z ekspozycją społeczną, kiedy jest się oł
ocenianym przez innych. Najbardziej typowe są wy:
miny, ale też inne sytuacje społeczne, np. cocktail p
z punktu widzenia tego, co się dzieje z emocjami, to
cja strachu pojawia się zbyt często i zbyt łatwo, co zr
Najbardziej istotny wydaje się być w przypadku teg
reakcji strachu. Ma to w dużej mierze swoje uwarun
pewnych układów w mózgu, przede wszystkim cic
1998) oraz neurotransmiterów (Stein, 1998). Uzup
jest wskazanie na mechanizm warunkowania klasyc
bię traktuje się jako efekt warunkowania strachu, k
ma szczególnie traumatyczny charakter (Eysenck, 1
Interesującą właściwością fobii jest jej selektyw
tworzy się zdecydowanie łatwiej i częściej wobec
jak: drapieżniki, owady, węże, ciemność, znaczna v\
Z a b u r z e n ia c h a r a k te r y zu ją c e się n a d m ie r n y m n a s ile n ie m e m o c ji
]97
i związanej z owieczkami czy gniazdkami elektrycznymi (Seisenhan, 2003). Przekonujące wyjaśnienie tego zjawiska propoz/olucyjna. Obiekty, które zazwyczaj wywołują fobie, stanowiły
eństwo dla naszych przodków w erze przedtechnologicznej,
łekokształtnych. Zdolność do łatwego identyfikowania i unikawiących niebezpieczeństwo ułatwiała przetrwanie, co zgodnie
i naturalnej faworyzowało osobniki, które ją posiadały. EkspeOhman (1977) potwierdził występowanie takiej selektywności
ców wywołujących strach u osób zdrowych, który pojawiał się
rał dłużej na widok obrazków pająków czy węży niż na widok
lub kwiatów. Wyjaśnienie ewolucyjne wydaje się trafne w stoności fobii, ale nie jest kompletne w odniesieniu do fobii jako
e u wszystkich ludzi się pojawia. Aby fobia wystąpiła, musi za­
ś czynnik. Najbardziej prawdopodobna wydaje się wspomniaawidłowość działania układu nerwowego.
41
a fobii specyficznej w edług systemu klasyfikacji zabu rzeń DSM -IV
(oprać, na podst. A P A , DSM -iV, 1994)
y strach, wyolbrzymiony lub nieuzasadniony w ywołany przez obec?widywanie obecności określonego przedmiotu bądź sytuacji,
o typu przedmiotem lub sytuacją prawie zawsze w yw ołuje natychikcję strachu i paniki.
iadomość, że strach jest nadmierny lub nieuzasadniony.
tego typu przedmiotów lub sytuacji albo znosi je z silnym lękiem
:ią.
aźnie przeszkadza w normalnym życiu, aktywności zawodowej,
taktach społecznych.
wa co najmniej 6 miesięcy u osób poniżej 18. roku życia.
niem, w którym dominuje emocja lęku, jest dolegliwość diagpaniczny, polegająca, jak sama nazwa wskazuje, na doświad■nagłych napadów paniki, przez którą rozumie się bardzo silzerażenia towarzyszą silne objawy somatyczne, takie jak: brak
ly, drżenie, ból w klatce piersiowej, kołatanie serca. Napady
98
M l Patologa emocji
silnego lęku pojawiają się na ogół nagle, bez uc
kanaście minut. Po kilku takich epizodach człov
przed następnymi napadami, które mogą być, \
mi zapaści sercowej lub śmierci. Kiedy towarzys
z domu i przebywaniem na otwartej przestrzeń
panicznym z agorafobią. I znowu, jeżeli się przyj:
zauważymy, że mamy do czynienia z nadmiernie
mi doświadczeniami lęku. Przyczyn tego zabur;
łowej pracy pewnych obszarów mózgu odpowiec
-ucieczka (Seligman, Walker, Rosenhan, 2003), c
w kategoriach poznawczych - błędnej interpret;
kich jak przyspieszenie pracy serca i zaburzenie (
Lęk, chociaż w nieco innej formie, dominuje i
nym jako uogólnione zaburzenia lękowe. W tyr
lęk i niepokój, wprawdzie nie tak intensywnie, jal
ale za to w sposób przewlekły, przez długi czas, czt
cie, rozdrażnienie, napięcie, a w konsekwencji prol
społecznym. Mówimy o chronicznym lęku, poni
miesięcy i nie jest powiązany z jakimś określonym
się, że stanie się coś złego, lecz nie potrafi określić
napięcie można łatwo uchwycić, obserwując utrz^
mięśni oraz objawy, takie jak trudności ze snem i
Także w przypadku tego zaburzenia mamy do dy
ne, wiążące utrzymujące się długo pobudzenie 2
nym zwanym wzniecaniem (Gorman i in„ 2000)
duże znaczenie brakowi kontroli i nieprzewidywal
W przypadku zaburzenia obsesyjno-kompu
nym objawem są natrętne myśli związane z przes
dziennego oraz przymusowe czynności, takie jak
ne sprawdzanie czy zamknięte są drzwi czy wyłąc
czynności typu liczenie, powtarzanie słów w myśl
zjawisk jest lęk, chwilowo redukowany przez wyl<
ści, a nasilający się, kiedy człowiek próbuje się c
jest jedyną emocją w tym zaburzeniu, równie czę
i nastrój przygnębienia (Seligman, Walker, Rosenl
nalnym tego zaburzenia dominują negatywne em<
również smutek oraz ogólne odczucie niezadowól
wiek zdaje sobie sprawę z nonsensowności i ucią:
poczucie, że nie może się od nich uwolnić.
Z a b u r z e n ia c h a r a k te r y zu ją c e się n a d m ie r n y m n a s ile n ie m e m o c ji
199
przeżycia, takie jak bycie świadkiem czyjejś gwałtownej
agrożenie własnego życia czy bycie ofiarą przestępstwa, np.
dzić do powstania zaburzeń określanych jako zespół ostrego
x stresu pourazowego (PTSD). Obydwa zaburzenia są odtatyczne przeżycie, mają podobny obraz, a różnią się czasem
rywania objawów, do których należą uporczywe powracanie
, często we śnie, od którego nie można się uwolnić, trwałe
;wiązanych z urazem oraz ogólna nadpobudliwość, napięcie,
i niepokój. W obrazie emocjonalnym dominują takie stagniew oraz smutek, pojawiające się zdecydowanie częściej
rwnej formie niż u łudzi zdrowych, co obok uporczywych
a, że pogarsza się znacznie poziom funkcjonowania zawo> i społecznego jednostki. Zaburzenia związane ze stresem
i żołnierzy, strażaków, policjantów czy ratowników, jako że
traumatyczne przeżycia. W Stanach Zjednoczonych zespół
jest poważnym problemem zdrowotnym weteranów wojny
trino, 1995), ale jest on obecnie równie często diagnozowany
nnych, ataków terrorystycznych czy katastrof naturalnych.
)no szereg badań stresu pourazowego z udziałem byłych
ancentracyjnych (Lis-Turlejska, 1998) oraz policjantów i ra003). Wśród czynników odpowiedzialnych za powstanie teienia się predyspozycje indywidualne, które można określić
I podatność na stres oraz nieumiejętność poradzenia sobie
tej traumy (Seligman, Walker, Rosenhan, 2003).
zaburzeń, w których mamy do czynienia z istotnymi i domiw stanach emocjonalnych, stanowią zaburzenia nastroju,
ne uwarunkowania niż zaburzenia nerwicowe, ale także sto0 oddziaływania na jednostkę jest dużo większy, co z reguły
: hospitalizacji albo przynajmniej intensywnej terapii farmaaej razem z psychoterapią. Już sama nazwa tych zaburzeń
itologię sfery emocjonalnej. W systemie DSM-IV do grupy
zaburzenia. Pierwsze, występujące zdecydowanie najczęściej
zaburzenie nastroju, to depresja zwana także zaburzeniem
.rugie - zaburzenie dwubiegunowe, w którym okresy depresji
sami manii. W systemie ICD-10 rozróżnia się jeszcze epizod
dwu systemach, wprawdzie w różny sposób, ale wyodrębnia
ny zaburzeń depresyjnych.
1 określa się zaburzenia o zróżnicowanym przebiegu i etiozystkich przypadkach obserwuje się taki sam lub podobny
2 0 0
R o zd zia ł 10 . Pa to lo g ia em ocji
zespół objawów. Depresja może pojawiać się w od
niepowodzenie albo utratę bliskiej osoby i wówcz
na albo jako zaburzenie adaptacyjne z obniżenier
pować bez żadnej uchwytnej przyczyny. Jej obja
i mówimy o depresji jednobiegunowej, zwanej ta
padku, nawet jeżeli nasilenie objawów jest duże, i
kowo łatwo i bez nawrotów, w drugim przypadku
i powracające (Seligman, Walker, Rosenhan, 200:
ne stany depresyjne, stanowiące reakcję na utratę
właściwie każdemu, ale najczęściej jesteśmy w si
pomocy terapeuty. Silniejsze i bardziej długotr
0 poważniejszych, patologicznych procesach, czę
je uznać za właściwe zaburzenia nastroju i na nic
Depresja jednobiegunowa jest zaburzeniem
wlekłe obniżenie nastroju, trwające co najmniej
jące, któremu towarzyszy utrata zainteresowań i
jemności, utrata apetytu, zakłócenia snu (bezser
zmęczenie, poczucie małej wartości, pogorszenie
w koncentracji, myśli na temat śmierci. W obr
dominuje silny i przewlekły smutek łączący się
nasilony lęk i poczucie winy. W okresach depresji
spadek poziomu motywacji w zakresie wszystkie
terystyczne zmiany w procesach poznawczych. C
presji ma negatywne przekonania o sobie i swoicl
nastawienie do przyszłości, przypisuje sobie od{
powodzenia, nawet te, które były spowodowane c
silne poczucie winy. Obserwowane w depresji :
1 motywacyjnych dobrze ilustrują konsekwencje
i przedłużających się. Stanowi to jeszcze jeden, i
gii, dowód empiryczny na to, jakie mogą być nas
Charakterystyka depresji dużej w edług systemu
(oprać, na podst. A P A , DSM-
1. Nastrój depresyjny utrzymujący się przez w ‘n
cjenta lub inne osoby z otoczenia.
Z a b u r z e n ia c h a r a k te r y zu ją c e się n a d m ie r n y m n a s ile n ie m e m o c ji
201
iie zainteresowania lub przyjemności czerpanych ze wszystkich
ystkich czynności wykonywanych w ciągu dnia.
jb przyrost wagi niespowodowane dietą, spadek albo wzrost
admierna potrzeba snu.
ihamowanie psychomotoryczne obserwowane przez innych,
rata energii.
ościowości lub nadmiernie nieuzasadnione poczucie winy.
myślenia i koncentracji lub brak stanowczości,
li na temat śmierci lub rozważania na temat samobójstwa.
onych objawów występują niemal codziennie.
a w większości przypadków z czasem ulega osłabieniu al;man, Walker, Rosenhan, 2003). Epizod depresyjny trwa
, a jego przebieg jest zmienny: po początkowym okresie
kresie ich nasilenia następuje stopniowe osłabienie. Trze1 nawet w przypadku zastosowania leczenia i ustąpienia
yjny często po kilku miesiącach powraca. Seligman, Walnówią o trzech możliwych przebiegach depresji. Pierwszy
itępuje u osób w ogólnie lepszej kondycji psychicznej i ma
ne objawy. Polega na tym, żepo ustąpieniu epizod depredajczęstszy jednak jest drugi przebieg - kiedy po jednym
opresji pojawiają się w kolejnych latach następne. Szacuje
dwóch trzecich osób, u których stwierdzono epizod dużej
sr, Leon, 2000). Trzecia możliwość to chroniczna forma
przez wiele lat. W przypadku przewlekłej formy depresji,
iu, mówi się o zaburzeniu dystymicznym.
nież występować jako jedna z faz w zaburzeniu dwumaniakalno-depresyjnym, w którym epizody depresji
:an z epizodami manii. W tym przypadku depresja jest
objawów większe, nie występuje utrata apetytu ani bezjedzenie i senność (Seligman, Walker, Rosenhan, 2003).
części obraz fazy depresyjnej jest podobny do depresji
lo skupimy się na omówieniu epizodu manii. Zaburzezo rzadko) występować samodzielnie, w tym sensie, że
esami depresji. Polega na wzroście samooceny i poczucia
kszonym pobudzeniu objawiającym się między innymi
2 0 2
R o z d zia ł 10 . Pa to lo g ia em ocji
mniejszym zapotrzebowaniem na sen, gadatliwości;
mi w koncentracji uwagi, a także nadmierną aktyw
rach, od zawodowej po seksualną oraz utracie kryl
ności, co powoduje czasami zgubne w skutkach nie
albo przypadkowe kontakty seksualne. W sferze e
podwyższony nastrój, ale często także rozdrażnień
wem albo płaczem. Wbrew pozorom w okresie ma
czaj nasilenia emocji pozytywnych, a jej odwrotny
raczej na podwyższeniu motywacji i nastroju.
Zaburzenie dwubiegunowe, które występuje o
gunowe, pojawia się zazwyczaj nagle, bez uchwytne
epizodem manii. Potem epizody depresji i manii wy
dy trwa od kilku dni do kilku miesięcy i dopiero p
epizodów zaczyna nieco słabnąć (Seligman, Walker
nie to odbija się negatywnie - w większym stopniu i
- na funkcjonowaniu rodzinnym i zawodowym czl
na zmiany zachowania w okresie manii, częściej wyr
i zwiększa się ryzyko popełnienia samobójstwa.
Seligman,Walter i Rosenhan zwrócili uwagę, że 1<
mają bardziej umiarkowany charakter, a przebieg zat
lowany przez osobę nią dotkniętą, wtedy cechy takie
tywność czy gadatliwość mogą sprzyjać sukcesom ż
puszczenie, że prawdopodobnie Abraham Lincoln, VC
Roosevelt cierpieli na łagodną formę zaburzenia mar
Znaczna część zaburzeń nastroju (szczególnie
duża depresja) ma uwarunkowania biologiczne związ
których układów w mózgu, polegającą na zaburzeni
neurotransmiterów, takich jak noradrenalina, dopamii
pia opiera się g łó w n ie na lekach. Jedn ak w p rz y p a d k u
podkreśla się też znaczenie nieprawidłowości w przei
• czych, które przyczyniają się do pojawienia tego zabun
nia procesów poznawczych zostały przedstawione w d
nych. Pierwsze, którego autorem jest Beck (1967), opk
zwane triadą poznawczą oraz błędy logicznego myśleń
do wystąpienia depresji. Triada poznawcza to negatyv
o bieżących doświadczeniach oraz przyszłości, natomi
ślenia to: arbitralność, selektywność, nadmierne uogó
/777/77///Ć/Ś/7/7/Ó 77/7777/7ć/y<9/7Z7/fO c?77/Ź7 /7Z ?/ćg77/#ć77 7777/ 7 / ^ / / 7
ności za wszystko, co złe. Druga koncepcja zaproponov
Z a b u r z e n ia c h a r a k te r y zu ją c e się n a d m ie r n y m n a s ile n ie m e m o c ji
203
na pojęciu wyuczonej bezradności wynikającej ze sporadyczeń, przekonaniu o braku możliwości uniknięcia negatywnych
admiernie uogólnione prowadzą do poczucia braku wpływu na
Jogólnienia takie są wzmacniane przez nieprawidłowe atrybucje
przykład nadmierne przypisywanie odpowiedzialności sobie
rwodzenia oraz przekonanie, że tak jest i będzie we wszystkich
h. Poznawcze wyjaśnienia depresji są ważnym uzupełnieniem
icznych i wprawdzie trudno byłoby je uznać za wystarczające
zypadkach depresji, to niewątpliwie nieprawidłowości myślenia
ania mogą w interakcji z zaburzeniami pracy układów mózgodo nasilenia objawów. Na poznawcze uwarunkowania depresji
sć pod innym kątem, traktując je jako opis poznawczych uwar emocjonalnych w pewnych szczególnych przypadkach,
gorię stanowią zaburzenia, które obserwuje się u dzieci i mło­
da się tu zaburzenia emocjonalne, podobne wprawdzie do od:zeń pojawiających się w okresie dorosłości, mających jednak
; związaną z wiekiem. Typowo dziecięcym zaburzeniem jest lęk
stotą jest bardzo silny lęk związany z obawą przed utratą rodzi­
na takiego lęku jest powszechna i pojawia się u każdego dziecka
enia z rodzicami, ale w przypadku tego zaburzenia lęk jest tak
vet na chwilę nie chcą rozstać się ze swoimi rodzicami, a w doimi krok w krok i reagują paniką na każde oddzielenie, choćby
yszą temu często koszm ary nocne , których treścią jest sep araraz obawy, że bliskim może stać się coś złego (Fischer, Himle,
oczęcie nauki szkolnej jest dla takich dzieci dużym problemem
;res adaptacji trwa dłużej, a przed wyjściem do szkoły często
liwości somatyczne, takie jak bóle głowy, żołądka, mdłości. Za;powodować znaczące pogorszenie funkcjonowania społecznedziecka. W sferze emocji mamy w tym przypadku do czynienia
obrazem: silnym i przewlekłym lękiem, niepokojem i epizodaodzi o uwarunkowania tego zaburzenia, to dominuje pogląd,
:zenie ma atmosfera i relacje w rodzinie, nadmierna więź oraz
r (Fischer, Himle, Thyer, 1999).
rowanym u dzieci zaburzeniem jest fobia podobna do fobii
:j treści są na ogół inne, częściej pojawiają się zwierzęta czy
vrogo nastawieni (np. włamywacze). U wielu dzieci występują
eakcje lękowe na hałasy, obcych, owady czy ciemności, które
harakteru w pełni rozwiniętej fobii, jaką obserwuje się u kilTypowo dziecięcą i najbardziej rozpowszechnioną jest fobia
204
R o z d zia ł 10 . P a to lo g ia em ocji
szkolna, kiedy dziecko odczuwa silny lęk i niep
duje to różnorodne próby uniknięcia pójścia c
lane przez lękowych rodziców, którzy dają w
0 niesprawiedliwych i okrutnych nauczycielacl
szkołą jest na ogół najsilniejszy w momencie, kii
wia się zaburzeniami somatycznymi, wymiotan
ustępują, jeżeli rodzice zgodzą się na pozostanie
bię szkolną są najczęściej dobrymi uczniami, ch<
nierealistycznie wysoki poziom aspiracji i zagrc
(Seligman, Walker, Rosenhan, 2003). Wśród uw
mienia się nieprawidłowe postawy i style rodzici
2003), obawa przed szkołą jest także manifestac
Zaburzeniem coraz częściej, chociaż nadal
rosłych obserwowanym u dzieci, a szczególnie w
jest depresja, której obraz jest podobny do tej
1 in., 1996). Często ma ona łagodniejszy przebiep
można ją powiązać ze stresującymi wydarzeniai
zaburzeniami w funkcjonowaniu rodziny, takin
mi (Silberg i in., 1999).
Na zakończenie omawiania tej grupy zaburz
mach zaburzeń osobowości. Stanowiące trwał)
zachowań i wewnętrznych doświadczeń, ujawni;
znawczym, emocjonalnym lub społecznym, zab
ną grupą zaburzeń, ponieważ na ogół nie powo
funkcjonowania jednostki, żeby konieczna była
ba z zaburzeniami osobowości nie ma na ogół p
im problemem zrobić, co bardzo utrudnia tera
Patrząc na zaburzenia osobowości z punktu wid
osobowość paranoiczną. Człowiek o takiej osol
wu zbyt często lub zbyt intensywnie. Wiąże się i
wobec otoczenia, zazdrością, obraźliwością i in
nanie, że inni chcą go oszukać, wykorzystać, pc
(Bernstein, Useda, Siever, 1993). Sfera emocjom
przez emocję gniewu, który w normalnych waru
rzadziej i ma swoje uzasadnienie.
Inną grupą zaburzeń osobowości wyodrębn
chylenie od normy w zakresie emocji to osobo
zależna. W obydwu przypadkach obserwuje s
pojawia się zbyt często i jest nadmiernie intens;
Z a b u r z e n ia c h a r a k te r y zu ją c e się o s ła b ie n ie m , s tę p ie n ie m e m o c ji
205
:zynienia ze skrajną nieśmiałością, brakiem wiary w siebie
się we wszystkich sytuacjach społecznych, a tendencje te
?dnią przyczynę w nadmiernym lęku i niepokoju (Baillie,
ypadku osobowości zależnej nadmierny lęk powoduje silną
ządkowania się innym, całkowitą uległość. Osoby takie nie
dnej decyzji, spełniają bezkrytycznie żądania innych, pod­
boje potrzeby. Lęk nasila się w momentach osamotnienia,
lerują nawet krótkotrwałą samotność. Taka postawa może
'ch dla jednostki konsekwencji, gdyż toleruje ona znęcanie
zne. Człowiek o osobowości zależnej jest wykorzystywany
kcjonuje też w rolach zawodowych (Bornstein, 1999).
ia charakteryzujące się osłabieniem ,
i emocji
zaburzeń psychicznych można znaleźć zdecydowanie mniej
mamy do czynienia ze znacznym, w porównaniu z normą,
miem doświadczanych emocji. Należą do nich schizofrenia,
seń osobowości oraz dziecięce zaburzenie przywiązania,
zaburzeniem, w którym mamy do czynienia z jakościowyisach psychicznych i zachowaniu oraz wynikającym z nich
nem funkcjonowania społecznego i zawodowego. Na podopatologiczny tego zaburzenia składają się urojenia, czyli
które nie są korygowane, mimo ewidentnych dowodów, że
cynacje, czyli zaburzenia spostrzegania, najczęściej słuchoże osoba cierpiąca na schizofrenię słyszy głosy wypowiadaaburzenia mowy mające głównie charakter dezorganizacji,
ń i wypowiedzi; dezorganizacja zachowania przybierająca
>d dziwacznej nieporadności, poprzez ekscytację do zahare sprawia, że chory zastyga na długo w nienaturalnej po•bjawy negatywne polegające na ograniczeniu normalnych
004). Podstawowym objawem tej grupy zaburzeń jest właśie stanów emocjonalnych, obserwuje się również znaczne
ne długotrwałej bezczynności. Nieruchoma twarz chorego
adnych uczuć, wypowiedzi są monotonne, pozbawione zaego, wobec zdarzeń, które u większości normalnych osób
cjonalne, chory zachowuje całkowitą obojętność. Osłabielów emocjonalnych nie polega na niemożności reagowas na zakłóceniu procesów prowadzących do powstawania
206
R o z d zia ł 10 . Pa to lo g ia em ocji
emocji. Osoba taka nie reaguje radością, gniewem cz>
nie jest w stanie doznać tych stanów emocjonalnych,
na zakłócony kontakt z rzeczywistością nie są one u
„nie widzi powodów” do reagowania w ten sposób (Sel
2003). Badania wskazują również, że chorzy na schizof
niż osoby zdrowe identyfikują emocje ludzi na poka;
przedstawiających różne stany emocjonalne (Hellewel
Osłabienie reagowania emocjonalnego jest jedny
wów schizofrenii, ale nie dominuje też wyraźnie w <
nym. W przeciwieństwie do zaburzeń, w których obse
emocjonalnych, nie stanowi to o istocie tego zaburzę
schizofrenia jest bardzo zróżnicowanym zaburzenien
rodzajów. Nie jest jednak konieczne ich szczegółowe oi
stępienie uczuciowe należy do objawów osiowych, wy:
wszystkich jej formach. Współczesne poglądy i badani;
ku schizofrenii mamy do czynienia z zaburzeniami w ]
szczególnie dopaminy, a także z pewnymi zmianami
de wszystkim powiększeniem komór mózgu oraz zmr
wych, skroniowych, ciała migdałowatego oraz hipok
Rosenhan, 2003). Wprawdzie nie opisano jeszcze pełni
nia tego zaburzenia, ale wiele wskazuje na interakcję pr
oraz komplikacji w czasie ciąży i porodu, przede wsz)
również infekcji wirusowych (Stoeber, Franzek, Becki
wiedza wskazuje zatem w większym stopniu na biolo;
burzenia, wbrew wcześniejszym poglądom przypisując
dzinnym i wzorcom komunikacji (Rodnick i in., 1984).
Drugie zaburzenie to antyspołeczne zaburzenie
żujące się niezdolnością do podporządkowania się nor
maniem, oszukiwaniem, impulsywnością, łatwością
brakiem odpowiedzialności, poczucia winy oraz troski
i innych. Kryteria diagnostyczne tego zaburzenia maj^
stąd jego obecnie używana nazwa Wcześniej zaburzenie
nem psychopatii, wskazując na patologiczne cechy ps)
Zdaniem Seligmana, Walker i Rosenhana (2003) zabi
końca utożsamiać, jako że zdarzają się osoby o cechach
rych nie obserwuje się antyspołecznych zachowań, ch
padków te cechy zachowania i psychiki występują razem
nie osobowości jest często diagnozowane u przestępco
poświęcili mu dużo uwagi. Pod względem emocjona
Z a b u r z e n ia c h a r a k te r y zu ją c e się o s ła b ie n ie m , s tę p ie n ie m e m o c ji
20 7
zuwania wszelkich wyraźniejszych czy głębszych stanów emojak gniew, smutek, strach, radość czy miłość. Jeden z okrutnych
órego zdiagnozowano to zaburzenie, powiedział psychiatrze:
dnych emocji doświadczanych w całym moim życiu. Na ogół
iny. Wiesz, nie ulegam zbytniemu podnieceniu. Nie ujawniam
’ (Seligman, Walker, Rosenhan, 2003, s. 413). Tym deficytom
dczania emocji towarzyszy niemożność nawiązania pozytywi, przyjaźni czy miłości, brak wyrzutów sumienia, współczucia
ości. Badania eksperymentalne wskazują na bardzo charaktezakresie reagowania emocjonalnego. Polegają one na ogólnym
)sychofizjologicznych, niższym ogólnym pobudzeniu (Raine,
:h reakcjach na bodźce zabarwione em ocjonalnie (Williain1991). W badaniu, w którym mierzono poziom reakcji psyna pokazywane zdjęcia obrazujące cierpienie innych ludzi,
mym zaburzeniem osobowości reagowały o wiele słabiej niż
"olnej (Blair i in., 1997). Wiedza na temat uwarunkowań tego
mie pełniejsza niż w przypadku innych zaburzeń osobowości
:zynników ryzyka, predyspozycje genetyczne, wczesne uszko­
/owego, np. w okresie płodowym, nieprawidłowości reakcji
nności mózgu, czynniki społeczne i środowiskowe oraz niezeniu się (Seligman, Walker, Rosenhan, 2003). Wydaje się, że
aburzenia przyczyny charakterystycznego ubóstwa emocjoże biologiczne, niemożność doświadczania emocji jest prawla z dysfunkcjami mózgowych układów emocji.
/o dziecięcym zaburzeniem z tej grupy jest reaktywne zamia pojawiające się z reguły przed piątym rokiem życia, naj:howywanych w różnego typu ośrodkach wychowawczych.
:eniu zdolności do nawiązywania relacji z innymi i deficytów
ecznym (Richters, Volkmar, 1994). W zakresie emocji obserieci pewien deficyt w doświadczaniu pozytywnych emocji,
na, a także apatię i brak wrażliwości (Bowlby, 1989). Zabuwiać duże problemy osobom, które chcą adoptować dzieci
iwczych (Seligman, Walker, Rosenhan, R003).
warto wspomnieć o aleksytymii, syndromie, który nie
Ddrębnej jednostki w systemach klasyfikacji zaburzeń, ale
}dzajach zaburzeń. W aleksytymii inaczej niż w przypadaych ze spłyceniem reagowania emocjonalnego mamy do
sniem w zakresie uświadamiania sobie własnych emocji, co
niczonym dostępie do własnych procesów emocjonalnych
208
R o z d zia ł 10 . Pa to lo g ia em ocji
we wszystkich ich aspektach, przeżyciowym, beha^
(Maruszewski, Ścigała, 1998). Zaburzony dostęp ozi
padku pogorszenie zdolności do rozpoznawania i r
nów emocjonalnych. Używając metaforycznego okre
nazwać emocjonalnym analfabetą. Często doświadc
jest on dla niego nieokreślony, rozmyty, nie potrafi £
go zidentyfikować jako lęk, smutek czy gniew. Tym o
depresyjny. Za istotę obrazu aleksytymii uważa się i
emocji oraz odróżnienia pobudzenia fizjologicznegc
wyobrażeniowego, operacyjny styl myślenia polegaj
na powierzchniowych aspektach zjawisk (Marusze1
psychoanalityczne przypisywały kluczową rolę w po
doświadczeniom z okresu dzieciństwa. Podkreślano
przeżyć oraz relacji emocjonalnych z matką. Natomi
-rozwojowym modelem powstawania aleksytymii (W.
zaburzenie jest efektem interakcji trzech grup czynni
pozycji temperamentalnych, zaburzeń w pracy niekt
specyficznego stylu wychowania. Czynnik temperami
cje do unikania i hamowania behawioralnego, mózgom
na obszarów przedczołowych prawej półkuli, a czym
rodzicielskie w zakresie reagowania emocjonalnego, 1
waniu uczuć i ich uwzględnianiu w rozumieniu sytua
10.3. Zaburzenia ch arak teryzu jące się dezo
Kolejna grupa zaburzeń to takie, w których obserw
organizację reakcji emocjonalnych, polegającą na ich c
ności. Należą do niej przede wszystkim niektóre form
zmiany tego rodzaju obserwuje się również w przypac
niej grupie schizofrenii.
Najbardziej charakterystyczne jest w tym przypac
typu borderline, w którym obserwujemy niestabilno
rów, takich jak: nastrój, samoocena, poczucie tożsamo;
skłonność do zachowań ryzykownych, niebezpieczny«
hazardu łub szybkiej jazdy samochodem, niemożność (
okaleczenia i tendencje samobójcze oraz chroniczne p
1992). Sferę emocjonalną cechuje ciągłe oscylowanie
pokojem i gniewem, a charakter tych zmian ma częste
Chwiejność stanów emocjonalnych osobowości bord
Podsumowanie
209
nastroju i nie bez powodu, jak bowiem wskazują obserwacje klicategorie zaburzeń często współwystępują (Widiger, Truli, 1993).
czynę tego typu zaburzenia osobowości uważa się niemożność
idnosci z wykształceniem spójnego pojęcia Ja (Carson, Butcher
ale znaczenie mają również pewne zaburzenia w pracy neuroaz przebyte urazy mózgu (Seligman, Walker, Rosenhan, 2003)
i rżeniem, w którym mamy do czynienia z chwiejnością emocji,
charakterze, jest osobowość histrioniczna. Cechuje ją silne dąua na siebie uwagi, teatralność i przesadność reagowania emoy o tego typu osobow ości są odbierane przez otoczenie społecz-
ocentryczne, przewrażliwione i nieszczere, ich związki z innymi
go nie jeśli chodzi o partnerów seksualnych, daje się zauważyć
. jednocześnie powierzchowność. Reakcje em ocjonalne osób
:aburzeniem są nadmiernie ekspresjne, chwiejne oraz łatwe do
awia, że często obserwujemy u nich rozmaite stany emocjonalne,
erzchowne i robią wrażenie, jakby były „na pokaz” (Bernstein,’
cszelkich emocji zarówno pozytywnych, jak i negatywnych Tak
osob°wości borderline chwiejność obejmuje często doświadtywne, to w przypadku osobowości histrionicznej ma miejsce
nie w zakresie wszelkich emocji, ale są one „płytkie”. Wiedza
wań tego zaburzenia jest niewielka, ale wskazuje raczej na rolę
ikowych, głównie relacji z rodzicami (Milion, Davis, 1996).
zorgamzacja reakcji emocjonalnych ujawnia się w przypadok opisanego wcześniej „spłycenia” emocji w ramach objaibserwuje się często nieadekwatność doświadczanych stanów
ra polega to na tym, że pojawiające się w odpowiedzi na pew•są odmienne o tych, jakich się normalnie oczekuje, np. człovać wesołością na wieść o śmierci kogoś bliskiego (Carson,
>04). Tego typu zaburzenie reagowania em ocjonalnego ma
sam m echanizm , co om ów ione wcześniej „zobojętnienie”,
ie identyfikowania znaczenia zdarzeń.
gólnych rodzajów zaburzeń zachowania dokonany z punknia emocjonalnego umożliwił wybranie takich, w których
tanów emocjonalnych są bardzo wyraźne, a ze względu na
ożliwe było wyodrębnienie trzech grup zaburzeń. Pierw-jmuje zaburzenia, w których emocje są doświadczane zbyt
>ywne lub zbyt łatwo się pojawiają. Należą do niej różne
2 1 0
R o z d zia ł 10 . Pa to lo g ia em ocji
rodzaje zaburzeń lękowych, zaburzenia po stresie
nują negatywne emocje, zaburzenia nastroju, prze
sji oraz zaburzenie osobowości, określane jako oso
z nadmiernie częstym doświadczaniem gniewu i v
Druga grupa to zaburzenia, w których mam;
,
lub spłyceniem reagowania emocjonalnego osob
rzadziej, a jeżeli się one pojawiają są słabsze. Do t
,
gdzie obserwuje się szczególnego rodzaju obojętne
które u innych wywołują emocje, antyspołeczne za
pujące często u okrutnych przestępców, którzy wyki
czy współczucia oraz syndrom zwany aleksytymią
w zakresie uświadamiania, identyfikowania, różnico
stanów emocjonalnych.
Trzecia grupa zaburzeń obejmuje takie, w któryc
organizacją emocji. Zaliczyć można do nich schizc
nieadekwatność reagowania emocjonalnego, na prze
chem na wiadomość o śmierci przyjaciela. Do tej gru
OSObOWOŚG typu boróelm
charakter7 st7 czn? chw
ił 11
sławieństwo czy przekleństwo
icyjne? Spór o funkcję emocji
baniach o emocjach prowadzonych najpierw przez filozofów, a późgów powracała pewna istotna kwestia ogólniejszej natury - pytanie
nsekwencje i użyteczność emocji. Charakterystyczne jest, że to, co
tników sporu, to przyznanie emocjom statusu „ewolucyjnego bagaowanie faktu, że emocje odziedziczyliśmy po swoich ewolucyjnych
\\oevax oczywiście myślicielom przed Darwinem me można przy >poglądu dosłownie ani w całości. Zwróćmy jednak uwagę, że już
:arożytnych uważano emocje za „zwierzęce”, a więc w tym sensie
i.st użyte wcześniej sformułowanie. Spór dotyczył przede wszystkim
sst dla nas to dziedzictwo.
itawienie emocji rozumowi i racjonalności narzucało w konsekwentwierdzenia, że emocje nam przeszkadzają, zakłócają rozumowanie,
iekorzystne rozwiązania problemów, są impulsami do niewłaściwych
Spółcześnie używa się sformułowania, że emocje są dysfunkcjonal»rzytoczyć wiele przykładów, przede wszystkim z obszaru patologii,
:zą o takiej ich właściwości. Fobie, ataki paniki czy nieuzasadniowiny albo patologiczna zazdrość to przykłady szkodliwych emocji,
udno byłoby oczekiwać, że dominujące i przewlekłe uczucie lęku
ach lękowych czy smutku w depresji przynosi jakieś korzyści. Co
pisano to rozdziale 6, lęk i smutek powodują tendencyjność proce»amięci i myślenia. Związane z traumatycznym urazem silne emocje
ić luki w naszej pamięci. Podobnie niekorzystnie działają powracaujące się uporczywie stany lęku w zaburzeniach po stresie traumaudajmy jeszcze nieuniknione cierpienie związane z doświadczaniem
i stanów. Bardzo intensywne emocje - nawet te pozytywne - mogą
ć niekorzystnie, zakłócając nasze myślenie i działanie. Wydaje się,
i obserwacje przemawiały za uznaniem emocji za niekorzystne dla
rudno bowiem znaleźć jakiekolwiek argumenty świadczące o tym,
ny emocjonalne mogą mieć korzystne dla podmiotu właściwości.
R o zd zia ł 1 1 . B ło g o s ła w ie ń s tw o c zy p rz e k le ń s tw o e w olu cyjne ? S p ó r o funkc ję em ocji
2 13
jak zainwestować oszczędności albo czy wybrać się w podróż samolotem, kie­
dy zanosi się na burzę. Inne przykłady to komponowanie utworu muzycznego,
projektowanie budynku czy rozwiązywanie problemu matematycznego. W każ­
dym z tych przypadków musimy przeanalizować różne możliwości i rozwiąza­
nia, a następnie wybrać najlepsze i najkorzystniejsze. Trzeba jeszcze dodać jeden
warunek - wszystkie te decyzje i rozumowania dotyczą nas osobiście, jesteśmy
w nich zaangażowani. Zdaniem Damasio zdroworozsądkowe wyjaśnienie tych
procesów, zgodne także z duchem racjonalizmu polega na tym, że dokonujemy
oceny konsekwencji każdego możliwego scenariusza rozwoju wypadków, porów­
nujemy zyski i straty i dokonujemy wyboru. Jednak można przewidywać, że takie
drmtame powodowałoby znaczne wydłużenie procesu podejmowania decyzji,
czasami nie do zaakceptowania albo wręcz go uniemożliwiało. Powodem tego
byłaby złożoność wszystkich możliwych opcji i trudne do oszacowania prawdo­
podobieństwo. To, że w większości przypadków podejmujemy tego typu decyzje
szybko, jest efektem działania markera somatycznego, czyli specjalnego rodzaju
uczucia generowanego na podstawie wtórnych emocji. Te emocje i uczucia dzięki
procesom uczenia się zostały skojarzone z przewidywalnymi, przyszłymi skutka­
mi scenariuszy rozwoju wypadków. Pamiętajmy, że zgodnie z ujęciem Damasio
nieodłącznym składnikiem każdej emocji są doznania z wnętrza ciała, a więc
jest tak także w przypadku markera somatycznego, stąd jego nazwa. W praktyce
jego działanie w procesach rozumowania i podejmowania decyzji polega na tym,
że kiedy pomyślimy o negatywnych konsekwencjach jednego ze scenariuszy, do­
świadczamy, czasami na bardzo krótko, nieprzyjemnego uczucia w trzewiach.
Innego typu przyjemne doznanie somatyczne towarzyszy myślom o pozytyw­
nych konsekwencjach rozwoju wypadków. Te epizodyczne, ledwie zauważalne
uczucia zmiany stanu naszego ciała, będące podstawowym składnikiem emocji,
sprawiają, że jesteśmy w stanie dokonać wyboru szybko i zgodnie z naszym do­
brem. Marker somatyczny nie wyklucza konieczności logicznego rozumowania,
nie podejmuje decyzji, ale ją ułatwia, eliminując szereg możliwości i sygnalizując,
która z nich jest dla nas dobra, a która nie.
Opisany przez Damasio przypadek pacjenta z uszkodzeniem okolic przedczołowych kory, której sprawne działanie jest warunkiem doświadczania emocji
jest dobrą ilustracją tego, co dzieje się z rozumowaniem i podejmowaniem de­
cyzji bez markera somatycznego. Pacjent ten nie był w stanie przez pół godziny
podjąć decyzji o wyborze jednego z dwóch proponowanych terminów następ­
nego badania. Wyliczał konsekwencje i okoliczności, porównywał możliwości,
wszystko bezowocnie. Skończyło się na wyborze terminu wizyty zaproponowa­
nego przez lekarza. Ta oraz podobne obserwacje dokonane przez Damasio mogą
być potwierdzeniem tezy o niezależności systemu afektywnego i poznawczego.
214
R o z d zia ł 1 1 . B ło g o s ła w ie ń s tw o c zy p rz e k le ń s tw o e w olucyjne? S pór o funkc ję em ocji
Żaden z jego pacjentów, którym uszkodzenie mózgu uniemożliwiło doznawi
nie emocji, nie miał trudności z rozważaniem wszystkich konsekwencji zdarzę
i działań czy przewidywaniem przebiegu wypadków. To, czego byli pozbawień
to możliwość oceny, co one dla nich znaczyły. Metaforycznym określeniem t£
kiej sygnalizującej znaczenie funkcji emocji jest powiedzenie Lazarusa (1991), ż
emocje nadają naszemu życiu niezbędnego koloru.
P rzyp a d e k Phineasa Cage'a
W amerykańskiej literaturze medycznej XIX wieku opisany jest niezwykły przyp;
dek człowieka, który przeżył wypadek polegający na tym, że m etalowy pręt przesz
jak pocisk jego głowę i mózg na wylot. Phineas Cage był młodym, świetnie zapowiad.
jącym się brygadzistą budowlanym, ocenianym jako najzdolniejszy i najbardziej wyda
ny pracownik. Jego firma budowała trasę kolejową w górzystym terenie, co wiązało s
z koniecznością rozbijania skał dynamitem. Pewnego dnia, na skutek pomyłki spowodc
wał wybuch, który wyrzucił metalowy pręt wprost na jego głowę, wbił się w lewy po!
czek, przeszedł przez czołową część mózgu i wyszedł górą przez czaszkę. Ku zdziwień
wszystkich Cage przeżył wypadek, w chwilę później mógł normalnie mówić, poruszi
się i rozumować. Szczęśliwie przeżył również nieuniknioną infekcję rany. Niedługo p<
tern został uznany za wyleczonego, jednak zajmujący się nim lekarz zauważył pojawi,
jące się z upływem czasu charakterystyczne zmiany w jego zachowaniu. Cage stał s
impulsywny, agresywny, uparty i kapryśny, stracił zdolność realizowania swoich planó\
a trudne usposobienie sprawiło, że stracił pracę. Później podejmował różne zajęcia, eon
gorsze, które jednak szybko porzucał. Stracił wytrwałość i rozwagę, a jego funkcjonow,
nie społeczne pogarszało się coraz bardziej, mówiąc dosadniej, staczał się coraz niżej.
Jak zauważył Damasio (1999) ówczesny świat medyczny w świetle posiadanej wi<
dzy uznał, że Cage przeżył uraz, ponieważ przednie części mózgu, uszkodzone prze
pręt były drugorzędne z punktu widzenia funkcjonowania, Cage mówił i poruszał s
bez problemów. Nie zwrócono uwagi na znaczenie zmian w jego funkcjonowaniu sp<
łecznym. Damasio, opierając się na symulacjach komputerowych, ustalił, że uszkodzeń
objęło przednie części kory przedczołowej, a więc obszary kluczowe dla emocji. Dlatec
też jego zdaniem niekorzystne zmiany w funkcjonowaniu Cage'a można przypisać up<
śledzeniu w doświadczaniu emocji. Potwierdziły to później obserwacje innych pacjei
tów z podobnymi uszkodzeniami.
R o z d zia ł 1 1 . B ło g o s ła w ie ń s tw o c zy p rz e k le ń s tw o e w olu cyjne? S p ó r o fu n kc ję em ocji
215
Na znaczenie afektu w podejmowaniu decyzji zwracał również uwagę Zajonc
(1980). Jego zdaniem powszechne przekonanie o tym, że wszystkie nasze decyzje
są efektem świadomego i nieświadomego rozważania wszystkich „za” i „prze­
ciw” nie ma jednoznacznego potwierdzenia empirycznego. Wyraził to lapidarnie
w następujący sposób: „Nie bez podstaw jest zatem przypuszczenie, że w wielu
decyzjach afekt odgrywa ważniejszą rolę, niż jesteśmy skłonni to przyznać” (Za­
jonc, 1980, s.150).
Podobne, ale nieco szersze, bo wykraczające poza sygnalizowanie znaczenia
ujęcie funkcji emocji można znaleźć u Tomkinsa (1980), który traktuje afekty
jako czynniki wzmacniające popędy. W tym wzmacnianiu jest również zawar­
ta funkcja wybierania, ustalania priorytetów. Innymi słowy, to właśnie afekty
decydują, które z motywów będą realizowane w pierwszej kolejności. Tomkins
użył prostego przykładu, kiedy występuje brak tlenu, nasze działania zmierzające
do jego uzyskania są wzmacniane przez silny lęk, który sprawia, że wyłączane
są wszystkie inne, mniej znaczące w danym momencie motywy. Psychologowie
ewolucyjni podobnie widzą funkcję emocji, które w momencie wystąpienia jakie­
goś zdarzenia, ważnego z punktu widzenia przetrwania, przejmują koordynację
procesów i funkcji psychicznych, aby zapewnić działanie adaptacyjne (Tooby,
Cosmides, 1990). W tym sensie mamy do czynienia z czymś więcej niż tylko
z sygnalizowaniem znaczenia. Twórca pierwszych komputerowych symulacji
procesów psychicznych, Simon (1967), podobnie wyraził się o emocjach. Uważał,
że jakiekolwiek urządzenie realizujące kilka programów mających swoje wyty­
czone cele działania potrzebuje czegoś, co umożliwiłoby ustalenie priorytetów
dla tych celów, przerwałoby jeden program, a uruchomiło inny. U człowieka taką
funkcję pełnią właśnie emocje. Izard (1993, 1977) przypisuje emocjom trzy funk­
cje, motywacyjną, polegającą na uruchamianiu procesów spostrzegania, myślenia
i działania, organizującą, związaną z koordynacją tych procesów oraz regulującą
w stosunku do innych emocji, co oznacza, że procesy neuronalne i motywacyjne
jednej emocji mogą wzmacniać lub osłabiać inne emocje.
Funkcje zmian somatycznych towarzyszących doznawaniu emocji w zakresie
pracy serca, układu krążenia, oddychania czy napięcia mięśni ujmuje się na ogół
jako przygotowanie i mobilizację energii do sprostania nadzwyczajnym warun­
kom. O ile w przypadku takich emocji jak gniew czy strach, mobilizacja do ataku
czy ucieczki jest rzeczywiście zależna od odpowiednich zmian somatycznych,
to w przypadku innych emocji sprawa jest trudniejsza do zrozumienia. Frijda
(1999a) uważa również, że w przypadku niektórych składników somatycznych
emocji, np. zmiany potliwości skóry, trudno jednoznacznie określić funkcję. Moż­
na zaryzykować twierdzenie, że zmiany somatyczne związane z aktywnością au­
tonomicznego układu nerwowego są przede wszystkim „ewolucyjnym bagażem”
216
R o z d zia ł 1 1 . B ło g o s ła w ie ń s tw o c zy p rze k le ń s tw o e w olu cyjne ? S pó r o funkc ję em ocji
emocji, były niewątpliwie użyteczne w przetrwaniu dla naszych biologicznyc
przodków, ale dla współczesnego człowieka mogą być mniej przydatne.
Odmienne stanowisko zajmuje w tej kwestii Damasio (1999), który uwa2
zarejestrowanie zmian somatycznych za jeden z nieodłącznych składników oc
czuwania emocji. Jego zdaniem sygnały z trzewi, mięśni, stawów, jąder neurc
transmiterowych oraz gruczołów dokrewnych są warunkiem koniecznym, a
niewystarczającym do odczuwania emocji. Wyjaśnia on również kwestię „ewc
lucyjnego bagażu” emocji, pokazując, że działanie natury w procesie ewoluc
polega na wykorzystywaniu starych struktur i mechanizmów w celu tworzeń
nowych mechanizmów i osiągania nowych celów.
W przypadku ekspresji emocji większość autorów podkreśla jej komunik;
cyjną i społeczną funkcję (Ekman, 1993; Izard, 1994; Lazarus, 1991; Frijda, 198(
Już Darwin (1988) zauważył, że matczyny uśmiech może stanowić dla dzieci
zachętę, a gniewne zmarszczenie brwi - zakaz. Zdaniem Izarda (1977) ekspn
sja radości wzmacnia więzi społeczne, wyraz smutku jest wołaniem o porno
a gniewu sygnałem wyzwania do walki, które czasem może spowodować rea
cję podporządkowania i wycofania, kiedy gniew demonstruje osobnik o wyższ
pozycji w grupie. Niedawno opublikowane badania studentów pochodzącyc
z Europy, Azji oraz Południowej Ameryki, studiujących w Stanach Zjednocz«
nych pokazały, że lepszym zdolnościom w zakresie rozpoznawania mimicznyc
wyrazów emocji, takich jak gniew, smutek, pogarda czy wstręt, towarzyszy wy
szy poziom przystosowania w obcej kulturze (Yoo, Matsumoto, LeRoux, 200(
Ekman (1997) zauważył, że ludzie traktują jako zdecydowanie bardziej wiarygo«
ną czyjąś wypowiedź o doznawanym uczuciu, jeżeli towarzyszy jej odpowiedn
ekspresja mimiczna.
Zacytujmy na koniec psychoterapeutę, Dreikursa, który pokazał funkcję em<
cji poprzez wyobrażenie sobie osoby niezdolnej do ich odczuwania:
„Możemy z łatwością odkryć, po co są emocje, kiedy spróbujemy wyobraź
sobie osobę, która nie doznaje żadnej emocji. Jej zdolności myślowe mogłyby d<
starczać wiele informacji. Byłaby w stanie zdać sobie sprawę, co powinna zrob
w skomplikowanej sytuacji, ale nigdy nie byłaby pewna, co jest dobre, a co zl
Nie byłaby w stanie zająć zdecydowanego stanowiska, działać z siłą i przekon
niem, ponieważ kompletna obiektywność nie sprzyja zdecydowanemu działani
(...) Taka osoba byłaby zimna, prawie nieludzka. Nie mogłaby doświadczyć ża<
nych skojarzeń, które uczyniłyby ją tendencyjną i jednostronną w swoich perspe
tywach. Nie byłaby w stanie chcieć czegokolwiek bardzo, i starać się o to. Krótk
byłaby kompletnie nieudolna jako istota ludzka” (Dreikurs, 1967, s. 207). Dodi
my, że eksperyment myślowy zaproponowany przez Dreikursa nie jest konieczi
P o d s u m o w a n ie
217
do zademonstrowania znaczenia emocji. Damasio, opisując przypadek pacjenta,
o którym była mowa wcześniej w tym rozdziale, zauważył, że aby stawić się przed
lekarzami, pacjent musiał pokonać, trudną i niebezpieczną ze względu na wa­
runki pogodowe drogę samochodem i był świadkiem poważnego wypadku. Kie­
dy jednak relacjonował to wszystko lekarzowi, w jego głosie czy zachowaniu nie
dało się zauważyć żadnej reakcji emocjonalnej, mówił spokojnie i beznamiętnie,
chłodno i obiektywnie. Podobne obserwacje poczynił Damasio w przypadku in­
nych pacjentów, u których choroba uszkodziła obszary w mózgu odpowiedzialne
za emocje, nie upośledzając w żadnym stopniu procesów poznawczych.
Wiele argumentów uwzględniających różne aspekty procesów emocjonal­
nych przemawia za korzystną rolą emocji w naszym życiu. Nie wyklucza to oczy­
wiście możliwości, że w pewnych okolicznościach emocje mogą stać się nieko­
rzystne, zakłócające myślenie i działanie, nieprzystosowawcze i dysfunkcjonalne.
Ma to jednak miejsce głównie w różnego rodzaju patologii, bardziej czasowych
zaburzeniach zachowania albo przewlekłych chorobach psychicznych. Rozumu­
jąc przez analogię, możemy powiedzieć, że nikt nie odmówi procesom myślenia,
rozumowania czy oceniania ich korzystnej roli dla człowieka tylko dlatego, że
w niektórych chorobach, takich jak schizofrenia paranoidalna, urojenia, czyli za­
burzenia myślenia, stanowią poważne przeszkody dla funkcjonowania społecz­
nego jednostki. Potraktujmy zatem emocje jako z reguły dobroczynne i pomocne
dziedzictwo ewolucyjne, nawet jeżeli przypomina nam ono, bardziej niż na przy­
kład poznanie, o naszej biologicznej naturze.
Podsumowanie
Toczony przez wieki, najpierw przez filozofów, a potem psychologów spór
o funkcję, znaczenie i użyteczność emocji w życiu człowieka oscylował wokół
dwóch stanowisk. Zgodnie z pierwszym traktowano emocje jako dysfunkcjo­
nalne, przeszkadzające w myśleniu i działaniu, zbędne; zgodnie z drugim jako
użyteczne sygnały ułatwiające przetrwanie, jak również pomagające w rozumo­
waniu i podejmowaniu decyzji. Stanowisko współczesne przyznaje wprawdzie,
że emocje mogą w pewnych sytuacjach być dysfunkcjonalne, szczególnie w przy­
padkach patologii, dużego ich nasilenia i długiego czasu trwania, ale odgrywają
przede wszystkim korzystną rolę w naszym życiu. Emocje są sygnałami informu­
jącymi o tym, że zdarzenie, z którym mamy do czynienia jest znaczące, istotne,
nieobojętne z punktu widzenia naszych interesów. Określa się je jako mecha­
nizmy sygnalizowania istotności i przypisuje im korzystną rolę w procesie po­
dejmowania decyzji, dzięki temu, że mówią nam, co jest dla nas dobre, a co złe.
218
R o z d zia ł 1 1 . B ło g o s ła w ie ń s tw o c zy p rz e k le ń s tw o e w olucyjne? S p ó r o fu n kc ję em ocji
Obserwacje osób, którym choroba uszkodziła obszary mózgu odpowiedzialne za
emocje, wskazują na znaczne upośledzenie, pogorszenie poziomu ich funkcjono­
wania, szczególnie społecznego. Jednocześnie uważa się, że emocje pełnią funkcję
koordynowania procesów i funkcji psychicznych w momentach krytycznych dla
naszego przetrwania, wymagających zdecydowanego, ukierunkowanego działa­
nia. Natomiast ekspresji emocji - mimicznej i pantomimicznej - przypisuje się
ważną funkcję komunikacyjną ułatwiającą regulowanie stosunków społecznych,
nie tylko w przypadku człowieka.
Download