Udręka emocjonalna

advertisement
x60SPIS TREŚCI :
Str.
I. Wstęp 2
II. Historyczne tło przemocy emocjonalnej wobec dzieci 3
III. Nadużywanie pozycji przez rodziców 4
IV. Rodzaje napaści werbalnych 4
V. Szantaż emocjonalny 5
VI. ,,Moje dziecko-mój rywal” 6
VII.,,Musisz być najlepszy” 7
VIII.
Dlaczego rodzice krzywdzą emocjonalnie swoje dzieci ? 7
IX. Bibliografia 8
X.
WSTĘP
Świadomość faktu, że nie zawsze postępowanie rodziców wobec dziecka jest pożądanym
działaniem wychowawczym i może wyrządzać mu krzywdę, wciąż z trudem toruje sobie
drogę w ludzkich umysłach. I o ile kwestia stosowania kar fizycznych - ze względu na swoją
drastyczność - jest przedmiotem wielu dyskusji, to problematyka przemocy emocjonalnej
pozostaje na dalszym planie. Tymczasem, jak dowodzą badania, krzywdzenie emocjonalne w
dzieciństwie może powodować wiele trudności emocjonalnych, poznawczych i
behawioralnych, które trwają w późniejszych latach życia człowieka. Fakt stosowania wobec
dziecka przemocy emocjonalnej okazuje się być lepszym predyktorem zaburzeń w rozwoju,
niż częstość i natężenie przemocy fizycznej. Badania nad przemocą domową przeprowadzone
w Polsce (Sajkowska, 2001) dowiodły, że co drugie dziecko czuje się krzywdzone
emocjonalnie przez swoich rodziców. Dzieci odbierały w ten sposób takie zachowania, jak
wyrażanie niezadowolenia rodziców z niespełnienia pokładanych w dziecku nadziei,
wyzywanie i poniżanie, przeciążenie obowiązkami domowymi, nadmierna kontrola czy najrzadziej - zaniedbanie. W opinii ankietowanych osób dorosłych największa część dzieci
doświadcza zaniedbania (41%), zaś nieco mniejsza grupa - wyzywania i obrażania. To
odwrócenie kolejności może świadczyć o tym, że dla znacznej części dorosłych wiele
zachowań krzywdzących dziecko emocjonalnie zalicza się do zwykłych form relacji
wewnątrz rodziny. Można wręcz zaryzykować tezę, że dorośli pamiętają głównie o tych
formach przemocy emocjonalnej, które trudniej jest ukryć przed światem zewnętrznym.
Zaniedbania higieny, podkradanie kolegom kanapek z głodu, czy też głośna awantura
potencjalnie łatwiej przyciągają uwagę otoczenia. W swojej pracy chciałabym przybliżyć
nieco sylwetkę sprawcy przemocy emocjonalnej wobec dzieci, który - jak wynika z
powyższego - potrafi się dość skutecznie zamaskować.
II. Historyczne tło przemocy emocjonalnej wobec dzieci.
.
Zastanawiając się nad genezą zachowań rodziców stosujących przemoc emocjonalną warto
cofnąć się o wiele pokoleń, do XIX wieku. Ówczesne autorytety sankcjonowały wymyślny
system tresury dzieci, który nazywano ,,czarną pedagogiką”. Czarna pedagogika zalecała
rodzicom działania służące złamaniu wolnej woli dziecka i bezwzględnemu
podporządkowaniu go rodzicom. Przyświecał temu cel chwalebny - wychowanie człowieka
prawego i cnotliwego. Uznawano, że bezmyślne zaufanie do rodziców przekształci się z
czasem w poszanowanie prawa i norm społecznych.
Założenia czarnej pedagogiki:
 Dorośli są władcami uzależnionego od nich dziecka.
 To oni, jak bogowie, decydują o tym, co dobre, a co złe.
 Rodziców trzeba zawsze chronić.
 Spontaniczne uczucia dziecka stanowią największe zagrożenie dla jego władców.
 Dziecku należy jak najwcześniej odebrać własną wolę.

Dążenia do zaszczepienia dziecku specyficznego spojrzenia na relacje z innymi ludźmi:







Można skutecznie zabronić nienawiści.
Rodzice z tej właśnie racji, że są rodzicami, zasługują na szacunek.
Dzieci z tej właśnie racji, że są dziećmi, na szacunek nie zasługują.
Posłuszeństwo wzmacnia charakter dziecka.
Poczucie szacunku dla samego siebie jest szkodliwe.
Surowość i chłód stanowią dobre przygotowanie do życia.
Udawana wdzięczność jest lepsza, niż szczere okazywanie niewdzięczności.
1
 Rodzice nie mogą ścierpieć żadnej obrazy.
 Rodzice zawsze mają rację.

Echa tych zasad brzmią do dziś dnia w świadomości wielu rodziców, co świadczy o tym, jak
skutecznie przenoszą się z pokolenia na pokolenie. Są one usprawiedliwieniem dla przemocy
stosowanej wobec własnych dzieci. O ile jednak dwa stulecia temu rózga była podstawowym
środkiem do osiągnięcia celu, to dziś stosowane metody są znacznie bardziej wyrafinowane i
bazują na przemocy emocjonalnej. Ta przemiana może być efektem zmiany postaw wobec
przemocy fizycznej, oraz formalnego upodmiotowienia dziecka. Systemy prawne starają się z różnym skutkiem - chronić dziecko przed agresją fizyczną. Podważana jest zasadność
moralna kar fizycznych - np. w oparciu o Pismo Święte. Mało kto w kręgu cywilizacji
Zachodu stosuje wobec swoich dzieci karę chłosty, która została zastąpiona uderzeniami
dłonią. Pojawiające się co jakiś czas dyskusje na temat szkodliwości klapsów i tak omijają
główny problem, jakim jest uwikłanie rodziców w czarną pedagogikę. Nawet wtedy, gdy
zabroni się im pod karą więzienia jakichkolwiek form przemocy fizycznej, pozostaje im do
dyspozycji przemoc emocjonalna - trudna do zdefiniowania i udowodnienia, a nie mniej
dotkliwa i niszcząca dziecko.
III. Nadużywanie pozycji przez rodziców.
Nikt nie neguje potrzeby opieki rodzica nad dzieckiem, która wynika z różnicy w
doświadczeniu i znajomości świata. Zdarza się natomiast, że mechanizm ten jest
wykorzystywany w sposób nieadekwatny do sytuacji i ma postać nadzoru nad tymi obszarami
życia dziecka, w których mogłoby się ono poruszać samodzielnie. Niepokój i bojaźliwość
rodziców owocuje niepokojem i bojaźliwością dziecka, które nie ma możliwości sprawdzenia
swoich kompetencji. Może się zdarzyć, że rodzice, dla których kontrola dziecka jest istotą
wzajemnej relacji, będą celowo podsycać nieporadność dziecka, aby zachować swoją pozycję.
Jeżeli dziecko zdoła wyzwolić się z tej zależności i usamodzielnić, wówczas rodzice odbierają
ten krok jako zdradę i opuszczenie. Taka postawa rodziców może wynikać z silnej więzi
emocjonalnej z dzieckiem skażonej lękiem, że bez niego będą bezużyteczni. Kontrola może
opierać się na różnych instrumentach; począwszy od jawnego narzucania woli rodziców,
szantaż finansowy, negowanie osiągnięć dziecka, narzucanie swojej pomocy, czy
manipulowanie relacjami dziecka z rodzeństwem.
IV. Rodzaje napaści werbalnych.
Susan Forward, w swojej książce "Toksyczni rodzice" , cytuje słowa jednego ze swoich
pacjentów:
,,Gdybym musiał wybierać między zniewagą fizyczną a słowną, zawsze wybrałbym bicie.
Pozostają po nim ślady, a więc przynajmniej ludzie użalają się nad sobą. Jeśli chodzi o słowa,
to po prostu doprowadzają cię do szału. Rany po nich są niewidoczne. Nikt się tobą nie
przejmuje. Blizny fizyczne znikają znacznie szybciej, niż te zadane przez obelgi”.
Agresja werbalna może mieć różny stopień wyrafinowania. Część rodziców poprzestaje na
obrzuceniu swojego dziecka obelgami. Trudno porównać szkodliwość jawnych poniżeń i
przemocy podstępnej, wpisanej w ogólny schemat kultury osobistej, często niedostrzegalnej
w pierwszej chwili. Zniewagi, obraźliwe tyrady, oskarżenia i wyzwiska pozostawiają blizny
w psychice dziecka, które bolą także w dorosłości.
Dziecko można zaatakować także uszczypliwościami, sarkazmem, ironicznymi przezwiskami
i subtelnym upokorzeniem. Taka przemoc może być zamaskowana formą niewinnych
żarcików. Problem w tym, że dziecko nie potrafi odróżnić prawdy od żartu, groźby od
2
uszczypliwości. Tak, jak humor pozytywny wzmacnia więź rodzinną, tak humor poniżający
ma działanie niszczące. Żartowanie z dziecka mieści się w konwencji akceptowanego
postępowania w świecie dorosłych i rzadko kiedy budzi sprzeciw otoczenia. Wręcz
przeciwnie, normy kulturowe promują żarty złośliwe i inteligentne, zakładając domyślnie, że
są one składnikiem nieszkodliwej potyczki na słowa. W odniesieniu do dzieci ich działanie
jest jednak inne, ponieważ dziecko nie potrafi wychwycić absurdalnego kontekstu
wypowiedzi rodzica. Jeżeli powiemy: - ,,Z takim zachowaniem nadajesz się tylko do
przedszkola na Księżycu!” - to ryzykujemy tym, że dziecko zrozumie nas dosłownie i zacznie
się bać, że chcemy je wysłać w odległe miejsce. Atak werbalny potrafi być ukryty pod maską
opiekuńczości. Dziecko ufnie przyjmuje destrukcyjne słowa, ponieważ rzekomo są one
wyrazem zainteresowania rodziców. Komentarz typu "Świat jest bezwzględny i musimy cię
nauczyć, jak w nim żyć" pozornie usprawiedliwia okrutne i oczerniające słowa
wypowiedziane pod adresem dziecka.
Inną formą manipulacji jest wysyłanie do dziecka sprzecznych komunikatów, w których na
zmianę potwierdza się jego kompetencje i im zaprzecza. Rodzice tacy potrafią zachęcać
dzieci do wysiłku i dążenia do sukcesu, aby następnie stwierdzić, że dziecko do niczego nie
dojdzie. Efektem takiego postępowania jest wykształcenie w dziecku syndromu wyuczonej
bezradności. Amerykański psycholog Martin Seligman określił w ten sposób zjawisko, kiedy
w wyniku chaotycznej stymulacji uczenie doprowadza do pasywności i zrezygnowania. Taka
postawa obronna odpowiada sytuacji, w której każdy krok może spowodować z równym
prawdopodobieństwem nagrodę, jak i karę. Najbezpieczniej jest wówczas nic nie robić i
czekać.
V. Szantaż emocjonalny.
Dorośli mogą stosować wobec swoich dzieci szantaż emocjonalny. Służy on wymuszeniu
podległości pod groźbą konsekwencji uderzających w podstawy wzajemnej relacji.
Osoby stosujące szantaż emocjonalny można podzielić na cztery grupy:
 "Prokurator" - nie kryje się z tym, co robi. Jego zdecydowanie i brutalne postawienie
sprawy ma skruszyć opór. Z uderzeniem czeka do momentu, gdy słabość ofiary gwarantuje
skuteczne zastraszenie. Bywają sytuacje, w których szantażyści nie muszą zabierać głosu, a
ich formą nacisku jest wymowne milczenie. Im więcej zależności łączy ofiarę ze sprawcą,
tym większe ma on możliwości oddziaływania. Za nieakceptowane zachowanie w jednej
dziedzinie może on grozić karą w innej. "Prokuratorzy" demonstrują pełne skupienie na
własnych, wyolbrzymionych potrzebach, są wobec siebie bezkrytyczni, natomiast nie
zauważają potrzeb swoich ofiar.
 "Biczownik" - stosuje odmienny schemat postępowania. Żeruje on na empatii swojej ofiary
i dlatego jego groźby dotyczą tego, co stanie się z nim samym, jeżeli jego żądanie nie zostanie
spełnione, np. "Nie kłóć się ze mną, bo się rozchoruję". W relacji rodzic-dziecko korzystanie
ze schematu "biczownika" powoduje dodatkowe zamieszanie związane z faktem, że sprawca
sam wchodzi w rolę dziecka, zaś swoją ofiarę przedstawia jako omnipotentnego dorosłego, od
którego decyzji zależy los innych.
 "Cierpiętnik"- odgrywa rolę dotkniętej wszelkimi plagami osoby ,,nie posiadającej własnej
wolności”, której los zależy od zainteresowania, jakie okaże mu jego ofiara. Cierpiętnik
wyolbrzymia wszystkie swoje nieszczęścia i stara się wmówić ofierze, że tylko ona jest w
3
stanie zmienić sytuację. Jeżeli ofiara próbuje o niego zadbać, wówczas piętrzy trudności.
Dąży do tego, aby ofiara zrezygnowała z prób pomocy, zyskując pretekst do kolejnych
wyrzutów.
 "Kusiciel" - proponuje ofierze nagrodę w zamian za podporządkowanie. Nagrodą może
być miłość, pieniądze, czy pomoc w karierze. Kusiciel zazwyczaj nie dotrzymuje kontraktu i
w ostatniej chwili odsuwa nagrodę poza zasięg swojej ofiary. Czyni to jednak na tyle
umiejętnie, aby możliwie długo zachować wiarygodność i móc powtórzyć manipulację przy
innej okazji.

O skuteczności działania szantażysty decyduje to, czy zdoła przekonać swą ofiarę o jej
osobistych korzyściach z poddania się szantażowi. Dlatego sprawca angażuje się w działania,
które tworzą sprzyjający klimat dla jego poczynań. Przykładem takich technik jest
przedstawianie oporu ofiary jako przejawu jej bezradności i zagubienia, podczas gdy sobie
szantażysta przypisuje mądrość i dobre intencje. W relacji rodzic-dziecko taka asymetria jest
prawdziwa, co zmniejsza szansę dziecka na opór wobec szantażu. Niezależnie od tego
sprawca może powiększać asymetrię poprzez wmawianiu dziecku, jak wielka jest między
nimi dysproporcja, np. słowami "Tyle dla ciebie robię, a ty znowu mnie zawiodłeś".
Inną techniką jest patologizacja ofiary, czyli sugerowanie, że jej opór wynika z choroby, lub
zaburzeń emocjonalnych. Na poparcie tej opinii rodzic może przytoczyć przeżyte wspólnie
nieszczęśliwe wydarzenia, podając rzekome problemy emocjonalne dziecka jako ich
przyczynę. Innym rodzajem patologizacji jest czynienie wyrzutów, że dziecko nie odpłaca się
miłością w takim stopniu, w jakim oczekiwałby rodzic. W domyśle ma to wynikać z zaburzeń
emocjonalnych dziecka, ponieważ rodzic nie ma sobie nic do zarzucenia. Może się też
zdarzyć, że sprawca w swoich działaniach wykorzystuje osoby trzecie, które mają
uwiarygodniać jego intencje. Może być to lubiany przez dziecko członek rodziny, lub
znajomy. Jeżeli dziecko widzi go jako współuczestnika szantażu, wówczas dużo trudniej jest
mu odmówić. Narzędziem, które ma osłabić opór dziecka, a jednocześnie odizolować je od
otoczenia i uzależnić od rodzica jest stosowanie negatywnych porównań. Słowa typu "Twoja
siostra nigdy by nie pozostawiła takiego bałaganu w pokoju" zmuszają dziecko do
porównywania się z innymi osobami, których kompetencje są sztucznie zawyżane. Jeżeli
dziecko czuje się zagrożone tą fikcyjną rywalizacją, będzie bardziej skłonne do
zaakceptowania żądań rodzica-szantażysty i "odzyskania" w ten sposób jego pozytywnej
opinii o sobie.
VI. "Moje dziecko - mój rywal"
Krzywdzące postępowanie rodziców wobec własnych dzieci może być efektem rywalizacji z
nimi. W zdrowej rodzinie dziecko jest traktowane jako pewnego rodzaju reinkarnacja rodzica
i siła dziecka jest emanacją jego siły. Zdobywanie przez dziecko kompetencji i jego sukcesy
są dla rodzica nagrodą i powodem do szczęścia. W rodzinie zaburzonej rodzic w kontakcie z
dzieckiem nie potrafi zapomnieć o własnych deficytach i na obecną relację przenosi problemy
z dzieciństwa. W efekcie może się zdarzyć, że rywalizacja sprzed lat z własnymi rodzicami,
czy rodzeństwem, jest kontynuowana w nierównym starciu z potomstwem. Źródłem
problemów może być także niska samoocena rodzica, któremu dorastające dziecko
przypomina o słabościach i przemijaniu. Kobiety patrząc na swoje córki czują, że zaczynają
się starzeć, zaś ich uroda więdnie. Pojawia się wtedy skłonność do poniżania córek przed
mężami. Także dla mężczyzn rozwój męskości własnych synów może budzić poczucie
zagrożenia. Rodzice rywalizujący z własnymi dziećmi dokładają starań, aby udowodnić im
swoją wyższość. Dziecko uczy się, że w drażliwych obszarach ma być z definicji gorsze od
4
rodzica. Jeżeli wbrew temu założeniu zacznie jednak odnosić sukcesy, wówczas doświadcza
poczucia winy. Aby zyskać spokój umysłu dziecko powinno potwierdzić dominację rodzica i
swój brak osiągnięć.
VII. "Musisz być najlepszy"
Rodzice-perfekcjoniści mogą łatwo skrzywdzić swoje dziecko rzekomo w imię jego własnego
dobra. Wielu z nich odnosi sukcesy w życiu zawodowym i przenosi do domu relację szefpodwładny. Od dzieci wymagają oni spełnienia oczekiwań i rozliczają je z tego. Jakość
rodziny jest wyznaczana w oparciu o wskaźniki określające "realizację planu". W ten sposób
odpowiedzialność za funkcjonowanie rodziny jest przeniesiona na dziecko, zaś rodzic
rezerwuje dla siebie pozycję arbitra. Taki układ odbiera dziecku prawo do błędów, oraz
zamienia dom w sklep, gdzie płaci się sukcesami za uczucia rodziców. Zaburzona relacja z
rodzicami-perfekcjonistami może bardzo utrudniać ich dzieciom życie po uzyskaniu
dorosłości. Życia zawodowe zostaje pomieszane z życiem rodzinnym, frustracje dotyczące
rodziców mogą zostać przeniesione na zwierzchników. Problemem jest także powtarzanie
schematu podejścia do zadań ponad siły, z jakimi dorosły miał często do czynienia w
dzieciństwie. Osoba taka próbuje wykonać zadanie na nierealistycznie wysokim poziomie, tak
jak wymagał rodzic-perfekcjonista. Ponieważ jest to niemożliwe, zadanie zostaje odroczone,
bez próby realizacji na poziomie niższym. Kiedy zbliża się termin rozliczenia z pracy,
dziecko rodzica-perfekcjonisty zostaje sparaliżowane przez przerażenie i niemożność
działania.
VIII. Dlaczego rodzice krzywdzą emocjonalnie swoje dzieci?
Analizując problem przemocy emocjonalnej w rodzinie można zastanawiać się, skąd w
rodzicach tyle zaciekłości w zwalczaniu oporu swoich dzieci. Przypomina się tu ostatnie
przykazanie dekalogu czarnej pedagogiki: "Rodzice zawsze mają rację."
Wyrażany przez dzieci sprzeciw i ich chęć do zaspakajania własnych pragnień są jak
najbardziej naturalne i nie wykluczają szansy dojścia poprzez negocjacje do rozwiązania
korzystnego dla wszystkich. Problemem rodziców stosujących przemoc emocjonalną jest
niezdolność do zaakceptowania frustracji, która towarzyszy odmowie ze strony dziecka.
Wiąże się ona z głębokimi, żywymi lękami przed stratą - aby jej uniknąć są oni gotowi na
dowolnie brutalne zachowania. Słowo "nie" w ustach dziecka jest sygnałem jego
usamodzielnienia i budzi w nich intensywne emocje. Rodzice tacy mają zazwyczaj własną
historię niepokoju i braku poczucia bezpieczeństwa. Doświadczenia z przeszłości nauczyły
ich, że nie można nikomu ufać, więc nie ufają nawet własnym dzieciom. Boją się samotnej
i nieszczęśliwej starości, próbują zatem przywiązać do siebie dzieci nie zważając na koszty.
Sprawcy przemocy emocjonalnej tworzą na użytek otoczenia - w tym rodziny - swój nowy
obraz, aby poradzić sobie z własną przeszłością i własnymi słabościami. Jest w nim to, czego
w rzeczywistości brakuje, czyli siła i kontrola. Dążąc do utrzymania kontroli rodzice tacy
przyznają sobie nadzwyczajne prawa do zaprowadzania porządku i rozdzielania kar. Karanie
oznacza przejście do ofensywy, oznacza siłę i odporność, a jednocześnie wycisza lęk przed
stratą. Na nieszczęście dla dzieci, w tym zachowaniu nie ma miejsca na introspekcję i
uporanie się z rzeczywistymi problemami.
Zakończenie
Wpływ rodziny na całokształt rozwoju dziecka najwyraźniej zaznacza się w okresie młodego
dzieciństwa, to jest w okresie poprzedzającym podjęcie nauki szkolnej. Dziecko oczywiście
5
spotyka się i w tym okresie z różnego rodzaju oddziaływaniem pozarodzinnym, jednak dla
rozwoju osobowości rodzina ma najważniejsze znaczenie. Każde dziecko rozwija się w
określonej sytuacji rodzinnej; wzajemne oddziaływanie rodziców na dzieci, dzieci na
rodziców, a także wpływy rodzeństwa stwarzają określony styl zachowania i klimat rodziny.
Cała ta złożona sytuacja jest odzwierciedlana przez dziecko, wpływa na jego zachowanie,
kształtuje normy i zasady postępowania.
Rodzice stosujący przemoc emocjonalną wobec swoich dzieci na ogół kochają je nie mniej
niż inni. Przekonani są jednak, że wychowanie surowe i rygorystyczne przynosi najlepsze
efekty. Ciągłe intensywne bodźce z ich strony skutecznie uniemożliwiają proces odkrywania
samego siebie. Dzieci męczone psychicznie przez swoich rodziców sądzą, że są niekochane,
gorsze od innych, przestają wierzyć w siebie, zniechęcają się do narzuconej im działalności,
mają problemy w samookreśleniu się, czują brak bezpieczeństwa. W domu maskują swoja
agresję, natomiast stają się agresywne i złośliwe wobec rówieśników. Dziecko wie jak ma się
zachować, nie rozumie jednak dlaczego. Wszelkie reguły narzucone przez rodziców traktuje
sztywno. Dzieci takie są również nieszczere wobec własnych rodziców, nie chcą się zwierzać
bo boją się reakcji, są nieśmiałe, często oszukują. Niejednokrotnie izolują się od otocznia,
bawią się raczej same, są ,,naburmuszone”. Miewają koszmary nocne a co się z tym wiąże
kłopoty ze wstawaniem, nie mają apetytu, boją się samotności. Są ciche, bardzo często płaczą,
pragną aby było inaczej.
Przeważnie w późniejszym okresie życia są negatywnie nastawieni do świata. W okresie
dojrzewania ich ciągłe poczucie winy i niemożność sprostania oczekiwaniom rodziców, może
prowadzić do ucieczek z domu a nawet do prób samobójczych. Ludzie tacy są jednak bardzo
zdyscyplinowani, a swoje problemy wolą rozwiązywać sami.
Są również i takie przypadki, że dzieci te podejmują zobowiązania z których dobrze się
wywiązują, są zdolne do współdziałania i potrafią bronić innych. Cóż, regułę stanowią
wyjątki. Dlatego bardzo ważne jest aby rodzice zaspokajali nie tylko potrzeby fizyczne
dziecka ale i te psychiczne. Natomiast muszą to robić z wielką rozwagą, ponieważ ,,blizny
fizyczne znikają, a te na sercu zostają do końca życia”.
Koniec
Bibliografia:
1.Forward,Frazier, D. (1999). ,,Szantaż emocjonalny”; Gdańsk: GWP.
2.Forward, S. (1995). ,,Toksyczni rodzice”. Warszawa: Jacek Santorski & Co.
3.Miller, A. (1999) ,,Zniewolone dzieciństwo”; Poznań
4.Kluczyńska, S. (5/1999). ,,Aby chciało się chcieć’’; Niebieska Linia.
5.Hirigoyen, M.-F. (2002). ,,Molestowanie moralne”; Poznań
6.Sajkowska, M. (2001). ,,Zjawisko krzywdzenia dzieci w świetle badań empirycznych.
7.Bińczycka ,,Bici biją” . Warszawa; Wydawnictwo Akademickie "Żak".
6
8.O
biciu
dzieci
znowu.
(2003).
news://pl.soc
7
Wątek
na
grupie
dyskusyjnej
Download