Praca środowiskowa - tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki studia przypadkU pod redakcją Marka Rymszy Praca środowiskowa w Polsce - tradycja i teraźniejszość dobre praktyki pod redakcją Marka Rymszy Praca środowiskowa w Polsce - tradycja i teraźniejszość dobre praktyki Warszawa 2014 pod redakcją Marka Rymszy Spis treści Wprowadzenie Marek Rymsza Rozdział 5 Dominik Owczarek Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości ���������������������������� 7 Na krańcu systemu – organizowanie Część I Z polskiej tradycji pracy środowiskowej Szymon Wójcik Rozdział 1 Karwno – wioska tematyczna jako sposób Tomasz Kaźmierczak organizacji społeczności wiejskiej � ������������������������������������������������������������������� 211 społeczności Sawina � ���������������������������������������������������������������������������������������������������� 175 Rozdział 6 Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji i upodmiotowiania społeczności Rozdział 7 wiejskich i miejskich � �������������������������������������������������������������������������������������������������������� 27 Miłosz Ukleja Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej Rozdział 2 – przykład Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej � ����������������������� 241 Marek Rymsza Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej Rozdział 8 – działalność Brata Alberta w środowisku ludzi Dominik Owczarek bezdomnych w Krakowie i innych miastach polskiej Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie Galicji na przełomie xix i xx wieku � ��������������������������������������������������������������������� 63 partycypacyjne ełckiego podwórka ���������������������������������������������������������������� 267 Część II Praca środowiskowa we współczesnej Polsce Zakończenie Rozdział 3 Marek Rymsza Szymon Wójcik Jak uczyć o pracy środowiskowej Włocławskie osiedle Leopoldowo-Zakręt – kilka uwag dla edukatorów ��������������������������������������������������������������������������������� 295 – praca środowiskowa krok po kroku ������������������������������������������������������������� 109 Rozdział 4 Miłosz Ukleja Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu jako model integracji społeczności lokalnej ��������������������������������������������������������������������������������������������������� 143 Noty o autorach ������������������������������������������������������������������������������������������������������� 307 Marek Rymsza Wprowa dzenie Praca środowiskowa - od tradycji do teraźniejszości W stronę środowiskowej pracy socjalnej Status pracy socjalnej w Polsce po dwóch dekadach transformacji ustrojowej nie jest oczywisty. W przebiegu zmian ustrojowych w sferze społecznej istotną rolę odegrała – utworzona w 1990 roku na poziomie gminy, następnie rozbudowana w 1999 roku na poziomie powiatu – sieć placówek pomocy społecznej, będąca podstawowym zapleczem instytucjonalnym dla rozwoju służb społecznych i pracy socjalnej. Funkcja pomocy społecznej została jednak w dużym stopniu sprowadzona do instytucji o charakterze reaktywnym, swoistego „wentylu bezpieczeństwa” dla reform gospodarczych. Podstawowym zadaniem służb społecznych stało się bowiem zapewnienie wsparcia osłonowego dla przegranych zmian ekonomicznych. W konsekwencji działania usamodzielniające klientów, choć zapisane już w pierwszej ustawie o pomocy społecznej z 1990 roku1 jako równoprawne z działa- 1 Dz.U. z 1990 r., Nr 87, niami ratowniczo-zasiłkowymi, zostały w latach dziewięćdziesiątych poz. 506 ze zm. (ustawa uchylona w 2004 roku). w rzeczywistości zmarginalizowane. Dlatego – mimo dużych wysiłków w zakresie podnoszenia poziomu i jakości wykształcenia służb społecznych – pracownicy socjalni zatrudnieni w gminnych ośrodkach pomocy społecznej i powiatowych centrach pomocy rodzinie są w większym stopniu urzędnikami socjalnymi niż specjalistami od pracy socjalnej – przedstawicielami jednej z kluczowych helping profession2. 2 M. Rymsza, red. 2012. Sytuacja zaczęła się zmieniać w latach bezpośrednio poprzedzających przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, gdy decydenci zdali sobie sprawę z wyczerpania się w warunkach utrzymującego się wysokiego poziomu długookresowego bezrobocia formuły działań osłonowych3, jednocześnie zaś akcesja wymagała 3 Narastał bowiem problem, z czego – przy niskim poziomie zatrudnienia – finansować świadczenia osłonowe. 8 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 9 dowartościowania działań aktywizujących i prozatrudnienio- jak pokazały badania na ogólnopolskiej próbie reprezentatywnej 4 Por. T. Kaźmierczak, wych4. W drugiej dekadzie zmian ustrojowych pojawiły się więc pracowników socjalnych, zainteresowanie pracą środowiskową M. Rymsza 2003. oznaki większego zainteresowania architektów polskiego systemu i podejmowaniem się środowiskowych ról zawodowych w ramach pomocy społecznej pracą socjalną, przy czym nowa ustawa o po- pracy socjalnej jest duże9. Co więcej, polskie tradycje pracy socjal- 5 Dz.U. z 2004 r., Nr 64, mocy społecznej z 2004 roku5 dowartościowała przede wszystkim nej mają jednoznacznie środowiskowy charakter (są związane poz. 593 ze zm. pracę socjalną jako usługę świadczoną poszczególnym niezarad- w dużym stopniu z rozwojem pedagogiki środowiskowej w okresie nym życiowo klientom (casework) z wykorzystaniem instrumentu Drugiej Rzeczypospolitej). Można tym samym zakładać, że zwrot wsparcia warunkowego, jakim jest kontrakt socjalny6. w kierunku pracy środowiskowej będzie korzystny dla pracy so- 6 Por. T. Kaźmierczak 2011a. W ramach deinstytucjonalizacji opieki zastępczej i budowania lokalnego systemu pomocy dziecku i rodzinie zaczęto także do- cjalnej w ogóle i pociągnie za sobą większe otwarcie także na inne metody pracy socjalnej. strzegać wagę pracy socjalnej z rodziną – zarówno pracy o charak- Praca środowiskowa nie tylko ma w Polsce ugruntowane trady- terze naprawczym, umożliwiającej stworzenie warunków powro- cje, ale także jest rozwijana współcześnie, tyle że w dużej mierze tu dzieci do swoich domów po okresowym pobycie w rodzinach poza systemem publicznej pomocy społecznej lub na styku działań zastępczych lub placówkach pieczy zastępczej, jak i pracy profi- publicznych i niepublicznych. Duża w tym zasługa Stowarzyszenia laktycznej, zapobiegającej interwencjom socjalnym polegającym Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, propagującego po- na zabieraniu dzieci z domów. Niestety, przyjęto niejednoznacz- dejmowanie działań animacyjnych w społecznościach lokalnych ne rozwiązanie prawnoinstytucjonalne, zgodnie z którym nie jest przez ośrodki pomocy społecznej, domy kultury i szkoły10. Cenne jasne, czy asystentura rodziny jest formą pracy socjalnej, czy też ze względu na swój środowiskowy charakter są również inicjatywy 7 7 Por. na przykład odmienne nową profesją pomocową . Przede wszystkim jednak uwarunko- z zakresu przedsiębiorczości społecznej ukierunkowane na rozwój ujęcia tej kwestii w: I. Krasiejko 2011; A. Żukiewicz, red. 2011. wana ideologicznie orientacja na przeciwdziałanie problemowi lokalny11 i bardziej wyprofilowane lokalne inicjatywy animacyjne, 8 Por. M. Rymsza 2012a. przemocy domowej metodą „zero tolerancji” powoduje wypiera- 12 na przykład wioski tematyczne . nie pracy socjalnej z rodziną – jako profesjonalnej usługi świad- Dorobek i potencjał pracy środowiskowej powinien znaleźć czonej na rzecz rodziny i jej członków – przez działania kontrol- większe odzwierciedlenie w programach kształcenia z zakresu no-interwencyjne wobec sprawców przemocy domowej i wobec pracy socjalnej13. Celem niniejszego tomu jest możliwie najbar- 8 rodziny jako takiej . Z kolei praca socjalna metodą grupową (mię- dziej „przyjazne” przybliżenie polskiego dorobku pracy środowi- dzy innymi animowanie grup samopomocowych, tworzenie grup skowej i dla osób prowadzących zajęcia w ramach edukacji do wsparcia) jest ważnym elementem w działaniach służb społecz- pracy socjalnej, i dla uczących się studentów czy dokształcających nych, ale pracownicy socjalni ogólnie się pilnują, żeby nie wcho- się praktyków. Przy czym, aby maksymalnie dowartościować spo- dzić w rolę terapeutów i w konsekwencji traktują metodę grupową łeczny wymiar metody środowiskowej, zdecydowaliśmy się na na- zazwyczaj jedynie jako uzupełnienie pracy metodą indywidualne- pisanie nie tyle odpowiednio sprofilowanego podręcznika pracy go przypadku. socjalnej, przedstawiającego w sposób uporządkowany i wyczer- Najmniej uwagi architekci systemu pomocy społecznej w Pol- pujący, a w konsekwencji nieco wyabstrahowany, różne aspekty sce poświęcili dotąd rozwojowi trzeciej metody pracy socjalnej pracy środowiskowej, ile zbioru metodycznie dopracowanych – metody środowiskowej, w której działania są kierowane do ca- studiów przypadku. łych społeczności terytorialnych: wspólnot sąsiedzkich, osiedli, społeczności gminnych i różnych środowisk (na przykład osób niepełnosprawnych lub długotrwale bezrobotnych). Tymczasem, 9 Por. M. Rymsza 2012b. 10 Por. H. Henzler, B. Skrzypczak, red. 2006. 11 Por. Kaźmierczak 2008. 12 Więcej o wioskach tematycznych – por. W. Idziak 2008. 13 W 2011 roku dla Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej przygotowałem projekt programu specjalizacji z zakresu pracy socjalnej ze społecznością lokalną. Praca nad nim uzmysłowiła mi, jak bardzo brakuje na krajowym rynku polskich opracowań z zakresu pracy środowiskowej, szczególnie kierowanych do pracowników socjalnych (pedagogika środowiskowa jest metodycznie stosunkowo lepiej oprzyrządowana). Nie chodzi przy tym tylko o polskojęzyczną literaturę przedmiotu, ale o literaturę odwołującą się do polskich realiów i polskich doświadczeń. 10 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Studia przypadku jako dobre praktyki Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 11 zmieniania rzeczywistości społecznej przez zmianę świadomości, kompetencji i postaw, a więc przekształcania czynnika ludzkiego 14 Opis koncepcji – por. M. Rymsza 2012c. Prezentowany zestaw dobrych praktyk środowiskowej pracy socjalnej jako czynnika sprawczego (w wypadku pracy środowiskowej chodzi w Polsce obejmuje osiem studiów przypadku. Pierwsze dwa to studia przede wszystkim o kształtowanie kompetencji obecnych i przy- historyczne, sześć pozostałych to analizy przedsięwzięć współczes- szłych pracowników socjalnych, choć nie tylko). Taki materiał nie nych. Należy zaznaczyć, że – zgodnie z przyjętą koncepcją14 – analizo- jest publikacją stricte naukową. Mówiąc najprościej, opis w formule wane w konwencji studiów przypadku przykłady działań środowisko- dobrej praktyki konkretnego, zrealizowanego przedsięwzięcia różni wych nie składają się na badanie socjologiczne ani nie są rezultatem się zarówno od analizy w formie naukowego studium przypadku czy takiego badania. Prezentowany tom jest, jak już wspomniano, mate- naukowej monografii, służącej zobiektywizowanemu opisaniu, po- riałem czysto dydaktycznym, dobre praktyki nie są bowiem kategorią znaniu, zrozumieniu i wyjaśnieniu badanego wycinka rzeczywistości naukowego dyskursu, ale elementem świata praktyki i edukacji. społecznej, jak i od analizy eksperckiej, w której chodzi o ocenę dane- Dobra praktyka jako działanie praktyczne – w tym wypadku go rozwiązania (praktyki) przez wskazanie jego i mocnych, i słabych realizowane w obszarze pomocy społecznej w formie interwencji stron, zamierzonych rezultatów i niezamierzonych skutków ubocz- socjalnej przy wykorzystaniu metodyki pracy środowiskowej – to nych oraz oszacowanie bezpośrednich i pośrednich społecznych określone wdrożone już rozwiązanie (na przykład zrealizowany kosztów, i na tej podstawie formułowanie wniosków i rekomendacji. projekt socjalny czy program animacji lokalnej), uznane przez de- W opisie dobrych praktyk do celów dydaktycznych eksponuje się cydentów lub wskazane przez ekspertów jako warte upowszech- w pierwszej kolejności pozytywne elementy analizowanych przed- niania, powtarzania, naśladowania, gdyż: sięwzięć czy stosowanych rozwiązań, opisywane praktyki dobiera • odpowiada określonej koncepcji polityki (policy nie politics), którą decydenci prowadzą, ewentualnie chcieliby prowadzić, lub jest przykładem określonej metodyki postępowania celowościowego docenianej przez ekspertów, • jest zorientowane na zaspokojenie określonej potrzeby społecznej lub przeciwdziałanie konkretnemu problemowi społecznemu, się więc jako rozwiązania wartościowe, nie zaś sytuacje typowe, dominujące czy najbardziej charakterystyczne dla określonej grupy (kategorii) działań, zjawisk czy problemów. Jeśli ilustrują one określone typy interwencji społecznej, to – używając terminologii Maksa Webera – są to jej typy wzorcowe, a więc konstrukty nienależące do instrumentarium naukowej analizy, nie zaś typy idealne, będące narzędziami metody naukowej15. Dlatego przy opisie dobrych praktyk nie trzeba zatrzymywać się na weberowskiej procedurze odniesie- • jest skuteczne, w pewnej mierze już sprawdzone, pozytywnie nia do wartości, ale można wprost formułować sądy wartościujące. zweryfikowane i w konsekwencji prowadzi do trwałej zmiany Sądy wartościujące można również stosować przy samym wyborze społecznej, choćby na niewielkim wycinku rzeczywistości dobrych praktyk jako jedno z kryteriów selekcji materiału. Przykłady społecznej. są bowiem dobierane ze względu na określone korzyści dydaktyczne: powinny być one poglądowymi ilustracjami wykorzystywania okre- Dobra praktyka rozumiana jako określony materiał edukacyjny ślonych metod interwencji, w tym wypadku – metod pracy środowi- – w formie broszury poświęconej konkretnej jednostkowej inicjaty- skowej. Nie oznacza to braku metodyki przy wyborze i opisie dobrych wie, ewentualnie publikacji opisującej większą liczbę takich „dobrych praktyk. Oznacza to jednak, że metodyka ta nie spełnia (gdyż nie musi przykładów” (jak niniejszy tom) – to opracowanie o charakterze dy- spełniać!) standardów badania naukowego. Innymi słowy, nie mamy daktycznym, będące jednak zarazem narzędziem urzeczywistnia- tutaj do czynienia ze skonstruowaną próbą badawczą, choć – oczy- nia określonej policy czy metodyki. Edukacja jest bowiem formą wiście – opisywane przypadki są dobierane celowo, nie przypadkowo. 15 Porównanie typu idealnego i typu wzorcowego – M. Weber 1986 (tłumaczenie polskie). 12 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości Przykłady historyczne – odkrywanie polskich settlementów 13 przełomu XIX i X X wieku, w której spółdzielnie były kołami zamachowymi rozwoju lokalnego na zacofanych (dziś powiedzielibyśmy – marginalizowanych) obszarach. Rozwoju wykraczającego poza Zespołowi przygotowującemu niniejszy tom zależało na tym, aby aspekty czysto ekonomiczne i mającego, dzięki zaangażowaniu rozwój w Polsce pracy środowiskowej – w literaturze przedmiotu liderów-społeczników, charakter sterowanej samoorganizacji 16 Por. K. Wódz 1998. uznawanej za trzecią metodę pracy socjalnej16, określoną me- społecznej. Staraliśmy się przywrócić pamięci zbiorowej przedwo- 17 Por. M. Payne 2005. todę rozwoju lokalnego17 lub wyodrębnioną profesję pomoco- jenny Lisków i postać księdza-społecznika Wacława Blizińskiego, 18 Por. A. Twelvetrees 2008. wą (community work) 18 – nie sprowadzał się do mechanicznego który namówił chłopów z podkaliskiej wsi do podjęcia wielu ini- naśladowania zachodnich (głównie anglosaskich) wzorów i idei. cjatyw ekonomicznych, społecznych i kulturalnych, dzięki czemu Tak sformułowany cel dydaktyczny przesądził o doborze możliwie po kilkunastu latach zacofana polska wieś, położona na krańcach różnorodnych rodzimych „dobrych praktyk”, z uwzględnieniem zaboru rosyjskiego, przekształciła się w tak zwaną wieś wzorcową przykładów historycznych z przełomu XIX i X X wieku – a więc Drugiej Rzeczypospolitej21. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że 21 Por. T. Kaźmierczak, „dobrych praktyk” w pewnym sensie rekonstruowanych, gdyż inicjatywa liskowska, choć spektakularna, nie była odosobniona. P. Sobiesiak 2007. wówczas nie mówiono ani o środowiskowej pracy socjalnej, ani W jednym z tomów przygotowanych w ramach tamtego projektu o dobrych praktykach. Celem niniejszego tomu jako materiału dy- Izabela Bukraba-Rylska zestawiła trzy przykłady wiejskiej przed- daktycznego nie jest więc propagowanie określonej koncepcji or- siębiorczości: wspomniany Lisków oraz Handzlówkę i Zaborów22. ganizowania społeczności lokalnej czy konkretnego modelu pracy W tym tomie wracamy ponownie do Zaborowa, analizując roz- środowiskowej. Przeciwnie – chodzi nam o pokazanie bogatych wój domów ludowych, a także przybliżamy przytuliska dla bez- polskich tradycji środowiskowej pracy społecznikowskiej, z której domnych organizowane przez Brata Alberta najpierw w Krakowie, 19 19 Dlatego część polskich wyrosła praca socjalna jako działalność zawodowa , i różnorod- następnie zaś w innych miastach polskiej Galicji. Obie inicjatywy badaczy i teoretyków pracy socjalnej określa ją terminem „praca społeczna”. nych współczesnych polskich przykładów skutecznego organizo- przedstawiamy jako prototypy pracy środowiskowej, będącej waż- wania i animowania społeczności lokalnych. nym wymiarem działalności społecznikowskiej na ziemiach pol- 22 Por. I. Bukraba-Rylska 2007. Ponieważ opisane w książce przypadki nie są próbą ani repre- skich przełomu XIX i XX wieku (zwłaszcza w zabiorze austriackim) zentatywną, ani wyczerpującą, nie jest możliwe dokonywanie na oraz w Drugiej Rzeczypospolitej. Celem dydaktycznym przygoto- ich podstawie szerszych uogólnień na temat kierunków rozwoju wania obu przykładów historycznych w konwencji „rekonstruowa- środowiskowej pracy socjalnej w Polsce. Ich lektura pozwala jed- nych dobrych praktyk” jest przywrócenie pamięci polskich służb nak dostrzec, że mamy w Polsce zarówno bogate (choć w dużej społecznych (obecnych i przyszłych pracowników socjalnych) mierze zapoznane) tradycje pracy środowiskowej, jak i współczes- czy – szerzej – funkcjonujących w Polsce helping professions ne rozwiązania, które można i warto upowszechniać i na podsta- (z uwzględnieniem helperów z sektora obywatelskiego, nie tylko wie których – co kluczowe z perspektywy edukacji do pracy socjal- instytucji publicznych) polskiej szkoły pracy środowiskowej. 20 Projekt realizowany nej – można zrozumieć, co jest istotą podejścia środowiskowego, Chcielibyśmy w ten sposób przypomnieć dorobek teoretyczny w latach 2006–2008 w ramach Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL przez partnerstwo kilkudziesięciu organizacji i instytucji, administrowane przez Instytut Spraw Publicznych. Por. M. Rymsza i inni 2008. a także poznać, na jakiej metodyce się ono opiera. polskiej tradycji i myśli społecznikowskiej23, ale przede wszyst- 23 W tym wymiarze wypada Wybór obu przypadków historycznych jest odzwierciedleniem kim konkretne praktyczne przedsięwzięcia i ich liderów – Jędrze- wiedzy i zainteresowań autorów ich opisu. W latach 2006–2008 ja Cierniaka i Brata Alberta – jako prekursorów środowiskowej wraz z Tomaszem Kaźmierczakiem w ramach projektu „W stro- pracy społecznikowskiej zorientowanej na trwałą zmianę spo- nę polskiego modelu gospodarki społecznej – budujemy nowy łeczną, a tworzących placówki o charakterze środowiskowych wspomnieć zwłaszcza o koncepcji rozwoju sił życiowych środowiska, rozwijanej w okresie międzywojennym przez Helenę Radlińską. Lisków” 20 badaliśmy rozwój przedsiębiorczości na wsi polskiej settlementów. 14 24 Por. E. Leś 2000. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 15 Warto zaznaczyć, że w literaturze przedmiotu, także polsko- Przykłady dobieraliśmy metodą kroczącą – wybór każdego ko- języcznej, ruch settlementów jest w dużej mierze sprowadza- lejnego przypadku był poprzedzony przygotowaniem zaktuali- ny do doświadczeń brytyjskich i amerykańskich, z pominięciem zowanej „krótkiej listy” wartościowych praktyk, dyskutowanych doświadczeń polskich24. Niniejsza publikacja wypełnia tę lukę, następnie na spotkaniach trzyosobowego zespołu. Zestawiając wskazując, że polskie settlementy z przełomu XIX i XX wieku oraz kolejne krótkie listy, korzystaliśmy z dwóch tomów katalogu do- z okresu międzywojennego, jakimi były domy ludowe i albertyń- brych praktyk aktywizowania społeczności lokalnych, przygoto- skie przytuliska, stanowiły podbudowę pod rozwój środowiskowej wanego przez Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności pracy socjalnej także w Polsce. Lokalnej cal 26, oraz informacji z innych źródeł publikowanych Współczesne dobre praktyki pracy środowiskowej – siła w różnorodności i rozmów z ekspertami27. Chodziło nam o uwzględnienie różnych metod pracy środowiskowej rozwijanych w poszczególnych ośrodkach kształcenia. Uwzględniliśmy więc, oprócz wspomnianego już programu Stowarzyszenia Centrum Wspierania Aktywności 25 Por. T. Kaźmierczak, red. 2008. We wspomnianym projekcie, realizowanym w ramach Inicjatywy Lokalnej cal, sieć wiosek tematycznych, rozwijaną w Polsce od Wspólnotowej equal, staraliśmy się przedwojenne wzorce za- strony koncepcyjnej przez zespół Wacława Idziaka (przykładem szczepić (oczywiście w formule przystosowanej do czasów współ- jest wioska w Karwnie), doświadczenia planistyczno-animacyjne czesnych) na terenach polskiej „ściany wschodniej”, gdzie zainicjo- Lubelskiego Ośrodka Samopomocy (planowanie społeczne jako waliśmy zawiązanie czterech partnerstw lokalnych (Ełk, Nidzica, podstawa rozwoju lokalnego Sawina), „szkołę” śląską (przypadek powiat ziemski Lublin, Biłgoraj), które utworzyły następnie siedem nikiszowski jest zarówno „CAL-owski”, jak i „śląski”) oraz pomor- mniej lub bardziej zakorzenionych lokalnie przedsiębiorstw spo- skie doświadczenia sieciowania i współpracy międzysektorowej łecznych: w Kamionce koło Nidzicy, w Prostkach i Golubiach (wo- (gdańska Orunia). Najbardziej „amatorski” jest przypadek ełcki jewództwo warmińsko-mazurskie) oraz w Biłgoraju, Nasutowie, (choć liderka opisywanej inicjatywy była szkolona przez Stowa- Krężnicy Jarej koło Lublina i Motyczu Leśnym (województwo lubel- rzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej cal). Uwzględ- skie)25. W projekcie „Tworzenie i rozwijanie standardów usług po- nienie tej różnorodności przełożyło się, zgodnie z zamierzeniami, mocy i integracji społecznej”, w ramach którego powstał niniejszy na terytorialne rozproszenie opisywanych inicjatyw, które są tom, działalność wdrożeniowa polega na szkoleniu pracowników umiejscowione w pięciu województwach: kujawsko-pomorskim, socjalnych w zakresie organizowania społeczności lokalnych i jest warmińsko-mazurskim, lubelskim, śląskim i zachodniopomorskim. prowadzona przez Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywno- Zaznaczmy, że analizy obejmują inicjatywy zarówno miejskie (Ka- ści Lokalnej cal. W niniejszej publikacji dwie opisywane inicjatywy towice, Włocławek, Gdańsk, Ełk), jak i wiejskie (Karwno, Sawin). współczesne (włocławskie Leopoldowo i katowicki Nikiszowiec) są animowane przez uczestników tych szkoleń. Metodyka studiów przypadku Wyboru wszystkich sześciu współczesnych przypadków dokonał zespół selekcyjny w składzie: Marek Rymsza (redaktor naukowy Analizy wszystkich przypadków przeprowadzono według po- niniejszego tomu) oraz Tomasz Kaźmierczak i Dominik Owczarek dobnej konwencji, z uwzględnieniem naturalnej historii każdej (dwaj autorzy studiów przypadku trwale związani z projektem). inicjatywy, uwarunkowań trwałości jej rezultatów i korzystnego Pozostali współautorzy publikacji – Miłosz Ukleja i Szymon Wójcik charakteru dokonanej zmiany (z wyróżnieniem, o ile to możliwe, – uczestniczyli tylko w pracach nad przydzielonymi im (w ramach poziomu „instytucjonalnego” i „świadomościowego”), a także ze nawiązanej współpracy) studiami przypadku. wskazaniem elementów metodyki pracy środowiskowej. 26 Por. Aktywne społeczności. Zmiana społeczna. Katalog dobrych praktyk, t. 1–2 [b.r.]. Oba katalogi zawierają krótkie opisy przedsięwzięć realizowanych przez różne organizacje i instytucje według różnych metod interwencji środowiskowej. 27 Dziękuję za cenne uwagi między innymi doktorowi Andrzejowi Jurosowi, Magdalenie Popłońskiej-Kowalskiej, profesor Marii Mendel, Barbarze Bąbskiej, Justynie Duriasz-Bułchak, doktor Dobroniedze Trawkowskiej i profesor Barbarze Szatur-Jaworskiej. 16 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Praca nad sześcioma przypadkami współczesnymi została pod- Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości albo okołoprojektowe) lub promocyjnych (logika dana dalej idącej standaryzacji, aby zapewnić porównywalność upowszechniania własnych rezultatów jako dobrych zebranych materiałów i samych opisów. Podjęcie działań badaw- praktyk przy wykorzystaniu procedur administracyjnych). czych w terenie poprzedzono wstępnym przygotowaniem się każdego eksperta do realizacji powierzonego zadania, obejmującym zapoznanie się z koncepcją prac nad niniejszym tomem i jej omówienie na spotkaniu seminaryjno-warsztatowym oraz lekturę wybranych pozycji literaturowych przedstawiających założenia 28 Były to: A. Twelvetrees pracy środowiskowej28. Dalsze zaangażowanie ekspertów przy- 2008; T. Kaźmierczak 2007; T. Kaźmierczak 2011b; B. Skrzypczak 2004; Z. Wejcman 2011; B. Bąbska i inni 2013. gotowujących opisy współczesnych dobrych praktyk objęło: pracę 17 • Zdobycie przez autora studium przypadku własnej wiedzy o przypadku, zwłaszcza wiedzy dotyczącej miejscowych uwarunkowań. • Pozyskanie „nowych dowodów” dobrych praktyk (przy czym rozmówcy są traktowani jak rozmówcy lub informatorzy, nie zaś jak respondenci w badaniu socjologicznym). w terenie, udział w kolejnych spotkaniach w ramach cyklu warsz- Rezultatem wyjazdów terenowych było zebranie dokumen- tatowo-seminaryjnego (po każdej wizycie w jednym z nich uczest- tacji niezbędnej do opracowania opisu przypadków, przeprowa- niczył zaproszony do współpracy metodyk), współpracę bieżącą dzenie rozmów z osobami zaangażowanymi i mieszkańcami oraz z redaktorem tomu. – w miarę możliwości – obserwacja. Eksperci zostali poproszeni, Praca w terenie objęła trzy kolejne krótkie wizyty studyjne aby pracę w terenie prowadzili, o ile to możliwe, w dni robocze (w wypadku Sawina, ze względu na ograniczenia formalne, były to w typowych godzinach pracy, a w zakresie kontaktów z przedsta- jedynie dwa wyjazdy) w miejscowości, gdzie została zrealizowana wicielami społeczności lokalnych zaangażowanych społecznie (lub wciąż jest realizowana) dana dobra praktyka w zakresie pracy w opisywane przedsięwzięcia – w typowych dla nich godzinach ze społecznością lokalną. Przy tym: zaangażowania. Przewidziano ponadto następujące elementy • Pierwszy wyjazd miał charakter lustracji i służył zebraniu wstępnych informacji potwierdzających trafność wyboru standaryzacji pracy: • Każdy autor miał za zadanie pracować nie tylko na materiale określonego przypadku (przewidywano możliwość zmiany „z drugiej ręki” (dostępne opracowania na temat dobrej przypadku, gdyby było to wskazane – sytuacja taka nie wystąpiła). praktyki czy materiały projektowe), ale także przyglądać się • Drugi wyjazd miał na celu zebranie materiału do przygotowania wyjściowego opisu dobrej praktyki – w formie raportu napisanego w formule historii naturalnej inicjatywy. • Trzeci wyjazd służył zebraniu materiału uzupełniającego, inicjatywie osobiście (samodzielna praca w terenie). • Każdy autor, niezależnie od przygotowanego wstępnego autorskiego opisu przypadku, został zobowiązany do przekazania Instytutowi Spraw Publicznych portfolio niezbędnego do przygotowania opisu dobrej praktyki jako każdego opisywanego przypadku, zawierającego całość materiału dydaktycznego. zgromadzonego materiału zebranego przy wykorzystaniu różnych źródeł informacji. Sama praca w terenie uwzględniała: • Powstające teksty zostały trzykrotnie (w kolejnych fazach prac nad nimi) przeanalizowane przez redaktora tomu, który • Weryfikację informacji, opinii, danych zawartych swoje uwagi przekazał autorom do uwzględnienia (uwagi w oficjalnych opisach analizowanych dobrych metodyczne do zamkniętych wersji tekstu przekazał ponadto praktyk, powstających w celach rozliczeniowych (jako Tomasz Kaźmierczak). Niezależnie wszystkie przypadki (także dokumentacja projektowa lub publikacje projektowe historyczne) zostały poddane recenzji metodycznej. 18 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki W rezultacie wszystkie opisy współczesnych inicjatyw zawierają analizę: • historii naturalnej rozwoju inicjatywy i intencjonalnie wywoływanej (zachodzącej) zmiany społecznej, • uwarunkowań trwałości zmiany społecznej, • społecznego wymiaru procesu zmiany, Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 19 Przedmiotem analizy jest bowiem działalność mieszkańców, ich liderów oraz przedstawicieli różnych instytucji i organizacji prowadzonych w przestrzeni publicznej. Innymi słowy, jest to aktywność zawodowa, społeczna lub obywatelska, polegająca na przekraczaniu prywatności, co występuje również wówczas, gdy działania nie są w pełni zinstytucjonalizowane czy sformalizowane. Zaznaczmy, że w opisach „historycznych” dobrych praktyk • korzyści społecznych inicjatywy, w miarę możliwości wykorzystywano również elementy struktu- • roli lidera (liderów) lub animatora (animatorów), ralne wyróżnione w analizie przypadków współczesnych, ale ze • wyodrębnionych działań, które można określić jako pracę środowiskową. względu na specyfikę przedstawianego materiału (analiza „rekonstrukcyjna” działań osadzonych w innych uwarunkowaniach historycznych i socjokulturowych, realizowanych przed sformułowaniem założeń środowiskowej pracy socjalnej) ich autorzy Cytowane wypowiedzi z przeprowadzonych rozmów w terenie są z założenia mieli więcej swobody w sposobie prezentacji i analizy autoryzowane. Autorzy studiów przypadku podczas pracy w terenie zebranego materiału faktograficznego. W odmienny sposób, co występowali bardziej w roli reportażysty (ujawniającego swoich oczywiste, gromadzili także sam materiał faktograficzny. rozmówców) niż socjologa (kodującego respondentów) czy dziennikarza śledczego (ukrywającego źródło informacji). Innymi słowy, O dobre rozumienie dobrej praktyki rozmówcy byli nie tyle respondentami, ile informatorami – osobami występującymi w opisie (jeśli tylko wyrazili na to zgodę) pod własny- Zaprezentowana tutaj metodyka wyboru (doboru) i przygotowa- mi nazwiskami (to właśnie rodziło konieczność autoryzacji cytowa- nia opisów dobrych praktyk wymagała dużego nakładu pracy nych wypowiedzi). Jest to element odróżniający metodykę pracy nad koncepcyjnej oraz starannej kwerendy materiałów źródłowych zebraniem materiału do opisu dobrej praktyki od warsztatu socjolo- (przypadki historyczne) lub rzetelnej pracy w terenie (przypadki ga w zakresie pracy w terenie, który jest zobowiązany do kodowa- współczesne), tak aby poszczególne teksty niosły ze sobą dydak- nia respondentów – zarówno w celu obiektywizacji pozyskiwanego tyczną wartość dodaną w stosunku do dostępnych publikacji. Au- materiału empirycznego, jak i ze względu na nieautoryzowanie wy- torzy starali się przy tym unikać dwóch typowych „zakrzywień” wiadów. Występowanie rozmówców pod własnymi nazwiskami lub w publikowanych materiałach o dobrych praktykach. choćby imionami ma istotny walor dydaktyczny – w opisywaniu do- Pierwsze z „zakrzywień” polega na traktowaniu dobrej prakty- brych praktyk nie chodzi o upowszechnianie jakiejś abstrakcyjnej, ki jako fragmentarycznego rozwiązania, możliwego do łatwego teoretycznej koncepcji oddziaływania na społeczność lokalną, ale powielania czy przenoszenia. To „zakrzywienie” jest elementem o przybliżenie czytelnikom konkretnych inicjatyw, osadzonych nie kultury projektowej (w ramach której praktyki te są współcześ- tylko geograficznie (jako określona miejscowość do zlokalizowania nie urzeczywistniane, jednocześnie zaś są przygotowywane ich na mapie Polski czy określone osiedle do zlokalizowania na mapie opisy) i często występuje w ramach przedsięwzięć finansowanych miasta), ale także społecznie (konkretni społecznicy, animatorzy, ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. W tej kulturze liderzy przedstawiani jako ludzie „z krwi i kości”). organizacyjnej dobra praktyka musi być wymiernym, szybkim do Należy także zaznaczyć, że przyjęcie powyższych założeń osiągnięcia rezultatem konkretnego projektu i powinna „dawać w niczym nie narusza regulacji dotyczących danych osobowych. się” łatwo wdrażać gdzie indziej (także wówczas, gdy inicjator sam 20 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 21 już nie kontynuuje danej praktyki, realizuje bowiem inne projekty, w dobrej praktyce”. Dobrą praktykę jako całościowy przypadek albo gdy możliwość oddziaływania tej praktyki w gruncie rzeczy można upowszechniać jako pewne ogólne podejście do określone- się wyczerpała – innymi słowy: lepiej ona „wygląda” niż „działa”). go problemu społecznego, do pracy z danym typem społeczności. Organizacje, które „przeszły przez projekty”, chętnie upowszech- Z kolei stosować wprost można dobre praktyki jako wyodrębnione niają swoje osiągnięcia, budując własną markę i wykorzystując i zoperacjonalizowane elementy składowe przypadku. dostępne zasoby na dyssyminację, także wówczas, gdy zrealizo- Ważnym założeniem przyjętym w niniejszym tomie jest to, że opi- wały przedsięwzięcia w gruncie rzeczy mało innowacyjne lub ich sywana praca środowiskowa nie musi być przejawem bezpośred- praktyczne funkcjonowanie odbiega od rozwiązania modelowego. niego zaangażowania pracownika socjalnego. Może ją świadczyć Drugie „zakrzywienie” jest rezultatem braku pogłębionej re- przedstawiciel innej helping profession czy zaangażowany spo- fleksji nad istotą „dobrej” zmiany społecznej i braku realnego jej łecznik. Ważne, że pracę tę można przedstawić jako pracę socjalną, wskaźnikowania. Miara sukcesu często jest utożsamiana z tym, że zrekonstruować jej metodykę i zaprezentować jako wzór dla adep- po prostu w społeczności „dużo się dzieje”, istnieje pewien poten- tów pracy socjalnej. Zaznaczmy jednak – nie tylko dla nich. Zawód cjał rozwojowy działań już zrealizowanych. Tymczasem trwałość pracownika socjalnego nie ma w Polsce statusu zawodu zaufania zmiany społecznej jest niezbędnym elementem sukcesu inicjaty- publicznego. Jest on zawodem regulowanym, co przejawia się mię- wy środowiskowej. Dlatego dobra praktyka pracy środowiskowej dzy innymi w tym, że pracę socjalną świadczy jako działalność za- jest w niniejszym tomie traktowana jako metodycznie uporządko- wodową jedynie osoba z odpowiednim formalnym przygotowaniem wana działalność, która ma na celu wywołanie zmiany społecz- zawodowym29. Jednocześnie praca socjalna, zwłaszcza aktywność 29 Por. H. Izdebski nej w określonej społeczności, w danym środowisku lokalnym pojmowana nieco szerzej jako praca środowiskowa, nie jest aktyw- 2012/2013. – zmiany charakteryzującej się czterema cechami. Jest to bowiem nością zastrzeżoną wyłącznie dla pracowników socjalnych. Chodzi zmiana: (1) pozytywna, (2) trwała, (3) wywołana intencjonalnie, o to, aby podejmować ją z jak największą refleksyjnością – ze świa- (4) obejmująca szerszą społeczność. domością istnienia określonej metodyki i z umiejętnością jej prak- Kontekstowe ujęcie zmiany społecznej przesądza o tym, że tycznego wykorzystywania. A także wrażliwością etyczną. Praca dobrej praktyki jako określonego przypadku nie traktuje się jako środowiskowa zakłada bowiem podmiotowość wspieranego lub przedsięwzięcia, które można w całości przenieść i zastosować aktywizowanego środowiska i wszystkich jego członków. gdzie indziej. Dostrzega się bowiem, że o sukcesie decyduje między innymi: dopasowanie konkretnych narzędzi środowiskowego działania do określonych uwarunkowań lokalnych, niepowtarzalna sekwencja działań, kombinacja zastosowanych narzędzi, będąca w pewnym stopniu pochodną jakości czynnika ludzkiego – czyli umiejętności, ale także wyczucia, intuicji, przymiotów osobistych konkretnych liderów (animatorów, społeczników). Innymi słowy, nie tylko zachodząca (zaistniała) zmiana ma charakter społeczny, ale również prowadzone działania są społecznie osadzone. Przyjmuje się jednocześnie, że w tak postrzeganym przypadku można wyróżnić określone elementy składowe („pojedyncze” dobre praktyki), które można zoperacjonalizować (przenosić, upowszechniać). Chodzi więc o swoiste wyróżnienie „dobrych praktyk Bibliografia Aktywne społeczności. Zmiana społeczna. Katalog praktyk, t. 1–2, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa [b.r.]. Bąbska B., Dudkiewicz M., Jordan P., Kaźmierczak T., Kozdrowicz E., Mendel M., Popłońska-Kowalska M., Rymsza M., Skrzypczak B., Ramowy model środowiskowej pracy socjalnej/organizowania społeczności lokalnej, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Inicjatyw Społecznych CAL, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011 [mps]. Bukraba-Rylska I., Przedsiębiorczość społeczna w Polsce dwudziestolecia międzywojennego – przykłady, [w:] T. Kaźmierczak, M. Rymsza (red.), Kapitał społeczny. Ekonomia społeczna, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2007. Henzler H., Skrzypczak B. (red.), Kim jest animator społeczny, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa 2006. 22 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Idziak W., Wymyślić wieś od nowa, Wioski tematyczne, Fundacja Wspomagania Wsi, Koszalin 2008. Izdebski H., Uwarunkowania instytucjonalnoprawne ustanowienia zawodu pracownika socjalnego zawodem zaufania publicznego, „Trzeci Sektor” 2012/2013 [numer specjalny]. Marek Rymsza_Praca środowiskowa – od tradycji do teraźniejszości 23 Rymsza M., Dobre praktyki organizowania społeczności lokalnej/środowiskowej pracy socjalnej. Studia przypadku, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012c [mps]. Rymsza M. (red.), Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce. Między służbą społeczną a urzędem, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012. Kaźmierczak T., Praca socjalna: animacja społeczna, kapitał społeczny, networking, [w:] T. Kaźmierczak (red.), Zmiana w społeczności lokalnej. Szkice o kapitale społecznym w praktyce społecznej i nie tylko, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2007. Rymsza M., Kaźmierczak T., Schimanek T., Rymsza A., Trawkowska D., Rozwój ekonomii społecznej w Polsce. Aspekty prawno-instytucjonalne. Z doświadczeń projektu „W stronę polskiego modelu gospodarki społecznej – budujemy nowy Lisków”, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2008. Kaźmierczak T., Przedsiębiorstwo społeczne zakorzenione w społeczności lokalnej, [w:] T. Kaźmierczak (red.), W poszukiwaniu strategii pobudzania oddolnego rozwoju społeczności wiejskich, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2008. Twelvetrees A., Community Work, Palgrave Macmillan, Basingstoke–New York 2008. [wydanie polskie: Pracując ze społecznością, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2014] Kaźmierczak T. (red.), W poszukiwaniu strategii pobudzania oddolnego rozwoju społeczności wiejskich, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2008. Kaźmierczak T., Praktyka aktywizacji w ośrodkach pomocy społecznej, [w:] M. Rymsza (red.), Czy podejście aktywizujące ma szansę? Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce 20 lat po reformie systemu pomocy społecznej, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011a. Kaźmierczak T., Praca i praktyka środowiskowa – szkic o doświadczeniach brytyjsko-amerykańskich, [w:] M. Grewiński, B. Skrzypczak (red.), Środowiskowe usługi społeczne – nowa perspektywa polityki i pedagogiki społecznej, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Pedagogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Warszawie, Warszawa 2011b. Kaźmierczak T., Rymsza M., W stronę aktywnej polityki społecznej?, [w:] T. Kaźmierczak, M. Rymsza (red.), W stronę aktywnej polityki społecznej, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2003. Kaźmierczak T., Sobiesiak P., Lisków: model rozwoju lokalnego, [w:] T. Kaźmierczak (red.), Zmiana w społeczności lokalnej. Szkice o kapitale społecznym w praktyce społecznej i nie tylko, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2007. Krasiejko I., Praca socjalna w praktyce asystenta rodziny. Przykład Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”, Katowice 2011. Leś E., Od filantropii do pomocniczości, Studium porównawcze rozwoju i działalności organizacji społecznych, Dom Wydawniczy „Elipsa”, Warszawa 2000. Payne M., Modern Social Work Theory, Palgrave Macmillan, London 2005. Rymsza M., Reformowanie systemu opieki zastępczej w Polsce: od konsensu do konfrontacji, [w:] D. Trawkowska (red.), Pomoc społeczna wobec rodzin. Interdyscyplinarne rozważania o publicznej trosce o dziecko i rodzinę, Wydawnictwo Edukacyjne „Akapit”, Toruń 2012a. Rymsza M., W stronę pracy środowiskowej i nowych ról zawodowych pracowników socjalnych, [w:] M. Rymsza (red.), Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce. Między służbą społeczną a urzędem, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012b. Skrzypczak B., W poszukiwaniu partnerstwa: z doświadczeń programu „Centra Aktywności Lokalnej”, [w:] M. Rymsza (red.), Współpraca sektora obywatelskiego z administracją publiczną, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2004. Weber M., Obiektywność poznania w naukach społecznych [przeł. M. Skwieciński], [w:] Problemy socjologii wiedzy, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1986. Wejcman Z., Rola organizacji pozarządowych w aktywizacji społeczności lokalnej wokół zagadnień integracji społecznej, [w:] B. Skrzypczak (red.), Organizowanie społeczności lokalnej. Analizy, konteksty, uwarunkowania, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011. Wódz K., Praca socjalna w środowisku zamieszkania, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”, Katowice 1998. Żukiewicz A. (red.), Asystent rodzinny. Nowy zawód i nowa u sługa w systemie wspierania rodzin. Od opieki i pomocy do wsparcia, Wydawnictwo „Impuls”, Kraków 2011. Część I Z polskiej tradycji pracy środowiskowej 26 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak rozdział 01 Dom ludowy (społeczny) - zapomniana instytucja samoorganizacji i upodmiotowiania społeczności wiejskich i miejskich Wprowadzenie – kwestia domów ludowych w dwudziestoleciu międzywojennym Budować Domy Ludowe, rozniecać ogniska oświaty dla starszych [osób dorosłych] oto droga oświecenia mas i wyrobienia demokracji – pod takim tytułem w „Dzienniku Białostockim” z 26 lipca 1927 roku została zamieszczona entuzjastyczna, powiedzielibyśmy dziś, recenzja broszury Znaczenie Domów Ludowych w Polsce. Jej autor, Aleksy Kurcjusz, „tłomaczy na czym polega żywotność narodu i co stanowi prawdziwą istotę patrjotyzmu. Przedstawia opłakany stan kulturalny Polski. Rozwija wspaniały obraz owoców, jaki w dziedzinie polityki zdolna jest wydać oświata. Wreszcie kreśli szczegółowy plan działalności domów ludowych w Polsce”1. Zdaniem recenzenta 2, książka Aleksego Kurcjusza, „pi- 1 Pisownia i interpunkcja sana językiem męskim i odważnym skrzy się do gniewu, ale jest to wszystkich przytaczanych cytatów jest oryginalna. Autorowi niniejszego opracowania nie udało się dotrzeć do pracy Aleksego Kurcjusza. gniew prawdy zbyt długo tłumionej i deptanej przez ślepców. Wydaje się krzykiem serca, choć w istocie jest nadewszystko promieniem rozumu, bijącym w jednym z najżywotniejszych zagadnień naszej dramatycznej doby”. Dlaczego domy ludowe miałyby być 2 Pod artykułem widnieje „promieniem rozumu”, co jest tym „jednym z najżywotniejszych podpis: „W. Rzymowski”, prawdopodobnie jest to więc Wincenty Rzymowski (1883–1950), prawnik, publicysta, literat, ważny uczestnik życia publicznego i politycznego w okresie zarówno przedwojennym, jak i powojennym. zagadnień naszej doby”, z jakiego powodu jest ona „dramatyczna”? Skąd w ogóle w przywołanym artykule te emocje i ten patos? Warto chyba w miarę wiernie zrelacjonować argumentację recenzenta, aby nie tyle nawet znaleźć odpowiedzi na te pytania, ile przede wszystkim zrozumieć okoliczności, w jakich postrzegano kwestię domów ludowych w okresie Drugiej Rzeczypospolitej. 28 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Recenzent rozpoczyna od stwierdzenia, że „We wszystkich nor- Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 29 Jak więc widać, zagadnienie domów ludowych było postrzegane malnie rozwijających się krajach demokratyzacja wiedzy albo w wymiarze dla ówczesnej Polski zupełnie fundamentalnych kwe- wyprzedzała demokratyzację polityczną, torując drogę jej zdo- stii politycznych i cywilizacyjnych. W jakim stopniu powszechnie byczom, albo też obie równolegle posuwały się naprzód, wspie- – to inna sprawa. Wydaje się jednak, że z biegiem lat rosło uznanie rając się i ubezpieczając wzajemnie”. Rzecz w tym, że w Polsce po dla domu ludowego jako jednego z podstawowych instrumentów odzyskaniu niepodległości w 1918 roku stało się inaczej – demokra- uobywatelniania członków tych warstw (klas) współtworzących tyzacja polityczna wyprzedziła demokratyzację wiedzy i oświaty, polskie społeczeństwo, które ciągle, mimo formalnego zrównania, Polska „zatem skroiła sobie konstytucję jak najbardziej demokra- doświadczały ekonomicznego, społecznego i kulturowego ucisku tyczną; rzekłbyś – skroiła sobie na wyrost”. To „powołanie pod – ówczesnych wykluczonych, żeby użyć współczesnego języka. sztandar praw i obowiązków państwowych jak najszerszych za- Chodzi tutaj o robotników, ale przede wszystkim – jeśliby mierzyć stępów ludu” nie było jednak błędem, lecz koniecznością. Gdy bo- wagę zjawiska jego skalą i głębokością – chłopów. wiem na gruzach trzech zaborów odrodziło się państwo polskie, Początkowo, w zasadzie jeszcze wiele lat przed odzyskaniem od początku musiało ono „stanąć w pełni uzbrojenia”, uzbrojenie niepodległości, idea domów ludowych był propagowana przez, to zaś „mogła dać tylko pełnia demokracji”. Ponieważ trzeba było znów używając współczesnego języka, organizacje społeczeń- się zdecydować na nią od razu, na podniesienie do odpowiednie- stwa obywatelskiego. Pod koniec lat trzydziestych X X wieku roz- go poziomu kultury „żywiołu mieszczańskiego i włościańskiego” wój domów ludowych wpisał się już w oficjalne, planowe działania czasu więc już nie wystarczyło. Zdaniem recenzenta, konsekwen- rządu Rzeczypospolitej Polskiej, czego wyrazem był okólnik mini- cje demokratyzacji politycznej bez demokratyzacji wiedzy były stra spraw wewnętrznych nr 26 z dnia 26 lipca 1938 roku, określają- bardzo widoczne: „[...] do wysokich wymagań tej konstytucji nie cy zasady, zgodnie z którymi związki samorządowe mają wspierać dorasta wszakże umysłowy poziom społeczeństwa. Stąd pocho- tworzenie takich ośrodków3. Podkreślmy, że mimo zachodzących dzi głęboka rozbieżność między formą i treścią naszego życia zmian misja domów ludowych – których historia na ziemiach politycznego. Na papierze mamy ustawy wzorowane na ideach polskich zaczęła się w drugiej połowie XIX wieku, zakończyła się postępu, a w praktyce spotykamy się zbyt często z przejawami zaś, w gruncie rzeczy, wraz z wybuchem drugiej wojny świato- staroświecczyzny i zacofania”. wej – pozostała cały czas taka sama: wzmacnianie siły, podmio- Jak tej dysharmonii zaradzić? Niektórzy – powiada recenzent – chcą „zwęzić prawo wyborcze. Przystosować konstytucję do towości i sprawczości (na ogół lokalnych) społeczności wiejskich i robotniczych. ciemnoty mas”, ale „Cofnąć konstytucję do poziomu analfabety- Dziś o domach ludowych zapewne mało kto wie, dlatego podsta- zmu, to znaczy zgasić święty znicz płonący u Grobu Nieznanego wowym celem niniejszego opracowania jest przywrócenie ich pa- Żołnierza – i zapalić amforę kadzidła u stóp despotyzmu, stawiają- mięci przede wszystkim w środowisku służb społecznych – w końcu cego stopę na karkach uległej ciemnoty”, tym samym „Demokracji to bardzo ważny fragment tradycji tych służb, niestety, przerwanej. ani burzyć, ani cofać nie możemy, gdyż zburzylibyśmy własną pod- Jest jednak również drugi cel – to, że idea domów ludowych popadła stawę rozwoju”. Co w związku z tym należy czynić? „Podnieść nale- w zapomnienie, nie oznacza, że utraciła swoją wartość. Jak się bo- ży i oświecić masy. Podnieść przez demokratyzację wiedzy”. Celowi wiem wydaje, nie tylko nie stała się ona przestarzała, ale jest nawet temu służą szkoły powszechne. „Ale obok zakładów dla dziatwy przeciwnie – obecnie, w warunkach rosnącego znaczenia trzeciego i młodzieży powstać muszą Domy Ludowe, które byłyby ogniskami sektora i przekonania o potrzebie endogennego rozwoju społecz- oświaty dla pokolenia starszego; dla tych, którym dano kartkę wy- ności lokalnych, zdaje się odzyskiwać swoją aktualność. I byłoby borczą, ale nie dano najprostszych pierwiastków wiedzy”. dobrze, gdyby udało się do idei tej powrócić w praktyce. 3 Okólnik został opublikowany w Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nr 22 z dnia 31 lipca 1938 roku. 30 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dom ludowy, najogólniej mówiąc, był to działający w społeczności ośrodek jej życia oświatowego, społecznego i kulturalnego, ale Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 31 Domy społeczne – geneza, rozwój, zróżnicowanie także rozrywki. Tworzyła go – jako „swój” – sama społeczność za pośrednictwem funkcjonujących na jej terenie (lub w jej obrębie) Aleksander Kamiński uważał, że dom społeczny to „typowa dla organizacji społecznych albo organizacji zakładanych wyłącznie Polski instytucja pomocy w rozwoju jednostek, grup i środowisk”5. z myślą o tym zadaniu przez członków społeczności. Mieścił się Rzecz jasna, istniała specyfika domów społecznych powstających w specjalnie na ten cel wybudowanym obiekcie, a więc odpowied- na ziemiach polskich (o czym za chwilę), ale idea domów społecz- nio zaprojektowanym budynku, którego wielkość zależała od li- nych jako instytucji krzewiących kulturę i oświatę w środowi- czebności społeczności, której dom miał służyć (w miastach były skach niższych klas społecznych była – nazwijmy to – europejska. to nawet wielopiętrowe kamienice, na wsi – odpowiednio mniejsze Sieć placówek tego typu pod koniec XIX wieku zaczęła pokrywać budynki). Europę od jej granic południowych (Włochy, Słowenia i Chorwa- W Polsce najwięcej tego typu ośrodków powstało na wsi, ale cja), po północne (Skandynawia i Finlandia) i wschodnie (Rosja), zakładały je także społeczności powiązane więzią nie tyle tery- obejmując także kraje Europy Środkowej (w tym tereny dzisiejszej torialną, ile funkcjonalną – przede wszystkim środowiska robot- Polski oraz Czech, Austrii i Niemiec). Odtwarzanie historii i rozwoju nicze zorganizowane w związkach zawodowych, środowiska instytucji domów społecznych w Europie żadną miarą nie jest am- spółdzielcze czy parafialne. Domy ludowe z czasem rozrastały się bicją niniejszego opracowania – nie ma tutaj na to miejsca, przede ponad przypisywane im funkcje – ośrodek miał być już nie „tylko wszystkim jednak brakuje odpowiednich źródeł. Warto jednak za- miejscem prowadzenia takiej lub innej działalności, ale instytucją sygnalizować istnienie tego europejskiego wymiaru, choćby po to, o własnym zakresie pracy, która obok szkoły ma określone zadania aby pokazać, że instytucja domów społecznych wynikała z logiki 4 Za: Wstęp, [w:] T. Więckowski, do spełnienia”4. Z tych dwóch powodów pod koniec lat trzydzie- procesów, jakie – począwszy od przełomu X X i XIX wieku – zmie- red. 1939. stych XX wieku zaproponowano, aby zastąpić termin „dom ludo- niły ekonomiczne, społeczne i polityczne oblicze Europy, i że miała wy” pojęciem „dom społeczny”. Termin ten – jako bardziej ogólny ona swoje, strukturalnie uzasadnione, miejsce w arsenale działań – obejmował różne środowiska, w których dom mógł działać, a jed- podejmowanych w celu zaradzenia problemom pojawiającym się nocześnie podkreślał nową fazę rozwojową, w którą weszła insty- na skutek tych procesów. 5 A. Kamiński 1982, s. 188. tucja tradycyjnego, jeśli można użyć takiego określenia, domu ludowego. W dalszej części niniejszego opracowania będę ogólnie W opublikowanej w 1918 roku broszurze Domy Ludowe u obcych używał pojęcia „dom społeczny” na określenie klasy ośrodków, i u nas, jej autorka – Irena W. Kosmowska 6, wybitna działaczka 6 Irena W. Kosmowska o których tutaj mowa, stosując termin „dom ludowy” albo jako społeczna i propagatorka idei domów społecznych – przyjmuje, (1856–1931), literatka, publicystka, znana działaczka społeczna i oświatowa. nazwę własną, albo w wypadku, gdy termin ten występuje w przy- że inicjatywa „w kierunku zakładania domów ludowych i tworze- taczanym źródle. nia uniwersytetów robotniczych” wyszła z Anglii. Tam w pierwszej połowie XIX wieku zostały one zapoczątkowane, „z biegiem lat bujnie się rozrosły i wytworzyły takie metody działania, że niejednokrotnie innym narodom za wzór służyć mogą”7. Irena W. Kosmowska nie podaje, co miała na myśli, pisząc o tych pierwszych inicjatywach, ograniczając się do nakreślenia czynników, które spowodowały, że to właśnie w Anglii oświata dla robotników przemysłowych i rolnych relatywnie najszybciej uzyskała status 7 I.W. Kosmowska 1918, s. 11. 32 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 33 interesów ekonomicznych. Jak pisze Irena W. Kosmowska: „Najwięcej typową dla obecnych czasów placówką oświatową wydaje mi się dom ludowy, w nim ześrodkowały się bowiem niemal wszystkie dążenia kulturalne. Pomyślany i zorganizowany wszechstronnie, zaspokaja nie tylko potrzeby umysłowe pracującego ludu, ale zabiega także i o poprawę jego bytu ekonomicznego, stając się centralą dla ruchu spółdzielczego danego miasta lub okolicy”9. Było to potrzebne, aby „lud” był w stanie, z jednej strony, sprostać wymaganiom intensywnie wykształcającego się społeczeństwa przemysłowego, co – jak wiadomo – było procesem społecznie bolesnym, pełnym napięć i konfliktów, z drugiej zaś strony, dźwignąć się z, często skrajnej, biedy – warunków życia powszechnie panujących w najniższych warstwach społecznych. Należy sądzić, że konkretne formy, jakie przyjmowały domy społeczne w poszczególnych krajach, zakres prowadzonej w nich Zdjęcie 1. Dom Ludowy w Tampere (Finlandia) Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918. pracy kulturalno-oświatowej i typ podejmowanych przez nie dodatkowych funkcji, innych niż oświatowe, zależały od lokalnych uwarunkowań ekonomicznych, społecznych i politycznych (w tym narodowych, co w niektórych regionach, na przykład na ziemiach polskich, było bardzo istotne). Za bez wątpienia istotny czynnik 8 Por. M.K. Smith 2004. zalegitymizowanej kwestii publicznej. Można sądzić, że w istocie różnicujący zakres, w jakim domy społeczne pełniły samą funkcje chodziło jej o Ruch na rzecz Szkół dla Dorosłych (Adult School Mo- oświatową (i jej ewolucję), należy uznać rozwój szkół powszech- vement), który rzeczywiście rozwinął się w Anglii na przełomie nych i dostępność dla „ludu” szkół działających na wyższych pozio- X VIII i XIX wieku. W jego ramach powstawały szkoły dla dorosłych mach – pod tym względem, rzecz jasna, sytuacja w różnych krajach (pierwsza została utworzona w Nottingham w 1798 roku) – dzia- wyglądała bowiem odmiennie. łały one wieczorem w dni robocze i w niedziele, uczyły czytania Funkcjonujące w Europie domy społeczne różniły się zatem mię- i pisania (co istotne, nauce towarzyszyły także inne aktywności dzy sobą – nie mogło być inaczej. Tym, co było dla nich wspólne i co o charakterze społecznym lub ekonomicznym, na przykład two- konstytuowało je jako odrębny typ instytucji społecznej, była funk- rzono kasę oszczędnościową lub organizowano miejsce spotkań cja oświatowa kierowana do tych kategorii społecznych, które do- 8 przy kawie) . świadczały deprywacji ekonomicznej i kulturowej, powiązana z in- Jeśli sugestie Ireny W. Kosmowskiej są – w sensie historycznym nymi funkcjami, wynikającymi z – nazwijmy to – lokalnej specyfiki. – trafne, oznaczałoby to, że domy społeczne w Europie rozwijały Taki punkt widzenia pozwala widzieć – tak, jak to czyni Irena W. Kos- się jako podstawowa instytucjonalna formuła oświecania, a więc mowska – w angielskich settlements i domach ludowych tworzonych podnoszenia kulturowego i cywilizacyjnego poziomu „ludu” (co w polskich wsiach różne wersje tej samej instytucji. w praktyce oznaczało robotników przemysłowych i rolnych oraz chłopstwo), często powiązana z ruchem spółdzielczym, który z kolei był najważniejszym instrumentem ochrony jego („ludu”) Irena W. Kosmowska, przystępując do opisu domów ludowych działających w Polsce, pisze: 9 I.W. Kosmowska 1918, s. 10. 34 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki „W jaki sposób sprawa demokratyzacji oświaty i uspołecznienia zaznacza się na ziemiach polskich, z jakim dorobkiem cywilizacyjnym stajemy przed światem, my, cośmy go mogli tylko z wielkim trudem i mozołem zdobywać, walcząc wśród ciągłych przeszkód o prawa przyrodzone. Rozwój kulturalny musiał być nierównomierny, względnie do warunków, w jakim temu lub innemu odłamowi narodowości polskiej żyć wypadło, zależał też od siły odpornej, od wytrwałości w raz podjętych zamierzeniach. Z pewną dumą stwierdzić możemy, iż trud nasz w kierunku oświatowym nie ustawał ani na chwilę, zmieniając tylko formy względnie do utrudnień i ograniczeń. [...] Ten typ oświatowy [instytucji społecznych] jednak, jaki widzieliśmy w gęsto rozsianych na Zachodzie domach ludowych, nie mógł się u nas ostatecznie rozwi- Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 35 Tabela 1. Przeciętny roczny przyrost liczby domów społecznych na ziemiach polskich w latach 1900–1933 Obliczono, biorąc pod uwagę: 927 domów społecznych (na podstawie danych z ankiet) Roczny przyrost domów społecznych w latach: 1900–1910 1910–1920 1920–1930 1930–1933 7 6 37 76 35 214 440 5370 domów społecznych 40 (proporcjonalnie do danych z ankiet) Źródło: T. Więckowski, Domy społeczne w Polsce, [w:] T. Więckowski (red.), Dom Społeczny, Komisja Domów Ludowych przy Centralnym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych, Warszawa 1939, s. 171 [tabela nieznacznie zmodyfikowana]. nąć, krępowano bowiem jak najusilniej samodzielność ludową 10 Ibidem, s. 63–64. w tym względzie, a inteligencja nie potrafiła dość skutecznie temu W 1877 roku na ziemiach polskich działały cztery domy społeczne przeciwdziałać. Przeszkadzał jej, oprócz zakazów i nakazów [wy- (tabela 1), w 1900 roku było ich 45, w 1937 roku zaś liczba ta wynosiła dawanych przez władze państw zaborczych] jeszcze pewien kon- już 5370, przy czym o wpływie zaborów na rozwój domów społecz- serwatyzm, będący naturalnem następstwem zależnych, niewol- nych świadczy jego dynamika. Jak szacowano, w latach 1900–1910 niczych stosunków, nie dozwalających szerszej myśli społecznej co roku przybywało 40 domów, z kolei w latach 1910–1920 mniej, swobodnie się rozwinąć”10. gdyż 35 domów, ale dynamika zdecydowanie wzrosła po odzyskaniu Z punktu widzenia możliwości rozwoju instytucji domów spo- niepodległości: w latach 1920–1930 budowano rocznie 214 domów, łecznych najtrudniejsza sytuacja występowała w zaborze rosyj- a w latach 1930–1933 – aż 440. Dodajmy, że blisko 90% spośród skim („Bilans nasz – pisze Irena W. Kosmowska – wypadnie naj- wszystkich domów społecznych powstało na terenach wiejskich. smutniej w Królestwie, zważywszy na małą liczbę, w stosunku do 11 Ibidem, s. 64. 12 Ibidem. Dane te zawdzięczamy Komisji Domów Ludowych, działającej ludności, instytucji społecznych, i tu jednak potrafiliśmy stwier- od początku lat dwudziestych XX wieku przy Centralnym Towa- dzić niejednokrotnie naszą żywotność, wytrzymałość na ciosy, rzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych – w okresie Drugiej Rze- wciąż odradzający się zapał i odwagę”11), relatywnie najmniej czypospolitej głównym ośrodku propagującym i wspierającym przeszkód stawiały władze austriackie, które umożliwiły społe- rozwój domów społecznych. Komisja ta, przy fachowej pomo- czeństwu udział w sprawach publicznych, stąd „Galicja [...] wy- cy Głównego Urzędu Statystycznego, prowadziła badania i gro- kazała duży postęp na polu oświaty i podążyła śmiało szlakami, madziła dotyczące ich dane. To właśnie dzięki nim było możliwe 12 wskazanymi przez myśl demokratyczną” . W zaborze pruskim oszacowanie dynamiki rozwoju domów społecznych w Polsce, tworzenie takich instytucji, jak dom społeczny, nie było możliwe, rozpoznanie skali zjawiska i pewnych podstawowych jego cech. w związku z tym praca kulturalno-oświatowa była prowadzona Warto przytoczyć tutaj niektóre dane komisji (stan na 1 czerwca w inny sposób, w znacznej mierze przy wykorzystaniu działają- 1937 roku) i ich omówienie13: cych tam polskich organizacji o charakterze gospodarczym. To, że państwa zaborcze wywierały hamujący wpływ na rozwój domów społecznych, znajduje potwierdzenie w twardych danych. • Domy społeczne miały różnych właścicieli prawnych. Najwięcej domów prowadziła straż pożarna (ponad 13 Por. T. Więckowski 1939. 36 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Zdjęcie 2. Dom Robotniczy w Przemyślu Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918. Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918. także w województwach centralnych i częściowo Towarzystwa Domów Społecznych lub podobne we wschodnich. Dominującym jednak typem domu podmioty o charakterze międzyorganizacyjnym społecznego w woj. centralnych jest tzw. remiza strażacka (blisko 930). Ponadto domy społeczne były (sala teatralna ze sceną). Ten typ domu społecznego prowadzone przez parafie (około 700), mniejszości występuje także w woj. wschodnich. Rozpowszechnienie narodowe (około 460), Towarzystwa Szkoły się domu społ. o charakterze remizy w tych dzielnicach Ludowej (blisko 410), samorząd terytorialny kraju, ma swoje źródło w czasach niewoli, kiedy straż (360), organizacje młodzieżowe, takie jak koła pożarna była często jedyną organizacją wiejską, mogącą młodzieży wiejskiej (blisko 300) i kółka rolnicze działać legalnie. W województwach zachodnich dominuje (prawie 180), przy czym status bardzo dużej liczby typ domu katolickiego. W województwie śląskim domów nie był ustalony. przeważają domy społeczne związków zawodowych. • Między poszczególnymi regionami (ówczesnej) Poza tym spotykamy rozrzucone po całej Polsce domy Polski występowały różnice dotyczące zarówno społeczne samorządu, organizacyj roln., młodzieżowych, liczebności domów społecznych, jak i ich profilu. spółdzielczych itp. [...] Domy ludowe na wsi i w małych „I tak – pisał Tadeusz Więckowski – województwa miastach zasadniczo bardzo mało różnią się od siebie, południowo-wschodnie[ ], a w szczególności wchodzą tu grę jedynie nieco większe rozmiary budynków woj. lwowskie, stanisławowskie, tarnopolskie, [...]. Inaczej zagadnienie to przedstawia się w ośrodkach i część woj. wołyńskiego z grupy woj. wschodnich wielkomiejskich. Powstają tu przeważnie domy potężnych wykazuje specjalną dynamikę w tworzeniu związków zawodowych, np. Dom Związku Zawodowego domów ludowych, gdyż posiadają 2/5 domów społ. w całej Polsce. Tłumaczy to się ścieraniem się dwu narodowości, co wyraża się także kształtowaniem się dwu typów domów. Z jednej strony domy ukraińskie «Proświty» [ukraińska organizacja społeczno-oświatowa założona we Lwowie w 1868 roku] itp., z drugiej – polskie T.S.L. [Towarzystwa Szkoły Ludowej], 14 W okresie Drugiej Rzeczypospolitej województwa dzielono na centralne (dawne Królestwo Kongresowe): warszawskie, łódzkie, kieleckie, lubelskie, białostockie, wschodnie: wołyńskie, poleskie, nowogródzkie i wileńskie, Małopolskę: krakowskie, lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie, zachodnie: poznańskie i pomorskie. Ponadto było województwo śląskie. 37 1,1 tysiąca), na drugim miejscu uplasowały się 14 Zdjęcie 3. Dom Ludowy w Czerlanach Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… Związku Strzeleckiego [typ społeczno-wychowawczej organizacji paramilitarnej, działającej w środowisku młodzieżowym i krzewiącej postawy patriotyczne – pierwszy Związek Strzelecki powstał we Lwowie w 1910 roku, w nowej formule organizacyjnej działał w okresie Drugiej Rzeczypospolitej; ruch ten reaktywował się w 1992 roku] itp. Inaczej zagadnienie domów społecznych wygląda w woj. krakowskim. Kształtuje się tu wyraźnie typ domu społecznego o charakterze m i ę d z y o r g a n i z a c y j n y m, obejmujący całą uspołecznioną wieś. Ten typ domu społecznego występuje Kolejarzy w Warszawie[15], domy społeczne budowane 15 Wybudowany w 1927 roku przez gminy miejskie oraz domy pochodzące z fundacji”16. budynek istnieje do dziś przy ulicy Stefana Jaracza 2. Oprócz pomieszczeń związkowych mieścił on restaurację (bufet), sale klubowe i konferencyjne, hotel (pokoje gościnne), mieszkania oraz Teatr Ateneum, który działa tam nadal (z przerwą w latach 1939–1951). 16 T. Więckowski 1939, s. 173–174. Te ostatnie uwagi warto uzupełnić refleksjami Heleny Radlińskiej, które do suchego, raczej faktograficznego opisu różnic między domami społecznymi działającymi w okresie Drugiej Rzeczypospolitej dodają aspekty mniej wymierne. Pisze ona: „Nie wygląd jednak i nie sposób budowania najbardziej różni domy społeczne od siebie. Nawet nie to, że w pewnych domach mieści się szkoła, w innych remiza strażacka, niektóre zaś wypełniają mleczarnie, sklepy, kasy spółdzielcze lub kancelarie gromadzkie tak szczelnie, że na świetlice i siedziby organizacyj oświatowych brak miejsca. Bodaj, że najważniejsze różnice pochodzą z samej intencji założenia domu, z dążeń, z nadziei, które przewodniczyły budowie domu i kierują codzienną krzątaniną. Są domy, które żywiły się marzeniem o białych ścianach i wielkich oknach – na długo przed tym, zanim zdobyto skrawek ziemi, nazbierano kamieni, przysposobiono deski. Takie domy rosną zazwyczaj ochotniczą robocizną 38 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki członków zrzeszenia, wznoszących dach nad do- 39 na rozbudzaniu poczucia siły zbiorowej, na uczeniu współdziałania 20 robkiem organizacyjnym. Nie mieściły się już książ- i zarządzania wspólnym majątkiem” . Zauważmy, że gdyby Helena ki w ciasnym cudzym kącie, niszczyły się urządze- Radlińska żyła i pisała współcześnie, to na wyrażenie tych samych nia sceny, trudno się zbierać tak często, jak kółka myśli użyłaby takich pojęć, jak „kapitał społeczny”, „kapitał ludzki”, pragną – i muszą. Dom stał się potrzebny dla narzę- „potencjał społeczności”, „empowerment”21. dzi o mocy już wypróbowanej, jak kuźnia, «w której Jak się wydaje, misję, o którą chodziło Helenie Radlińskiej, by się kuły chłopskie umysły». Tak pięknie się wyra- w największym stopniu ucieleśniał ten typ domu społecznego, ził jeden z uczestników konkursu na opis domu lu- który wcześniej został już wymieniony jako dom „o charakterze dowego. [...] Są i domy, zakładane z myślą opiekuń- m i ę d z y o r g a n i z a c y j n y m”. Wiemy, że na ogół domy takie że na związki między koncepcjami Heleny Radlińskiej a współczesnym myśleniem w kategoriach empowermentu pierwszy zwrócił uwagę chyba Jerzy Szmagalski – por. J. Szmagalski 1994. były prowadzone przez specjalnie w tym celu zawiązywane To- duchowo, ma odwodzić od karczmy. Pokazują one warzystwa Domu Społecznego i że były one szczególnie charak- wartości mało dotąd znane, mają do nich przyciągać. Mówią ra- terystyczne dla dawnego województwa krakowskiego (obecnie 23 W latach 1937–1938 czej o zadaniach kultury, niż o mocy spółdziałania. Nie brak też jest to mniej więcej obszar województwa małopolskiego). Ten typ domów, które budowano na pokaz, ani takich, które przybierają domu był także propagowany przez Komisję Domów Ludowych. nazwę «ludowy» lub «społeczny», nie służą jednak wzmaganiu Wypada więc sądzić, że to w nim dostrzegano najwięcej wartości siły zbiorowej. Bywa że ciasny Dom, który «tymczasem» mieści i z nim wiązano nadzieję na upodmiotowienie „ludu”. Być może szkołę, remizę strażacką, kasę, mleczarnię, skład – tętni życiem. miał go także na myśli Aleksander Kamiński, gdy pisał o domu Gromadzi się w nim, wciąż przestawiając sprzęty, młodzież i star- społecznym jako instytucji „typowej dla Polski”. Dlatego temu ro- si, promienieje zeń światło, radość, siła. [...] Ale bywa i tak, że od dzajowi domu społecznego będzie poświęcona pozostała część zabawy do zabawy piękna sala jest zamknięta na kłódkę i o klucz niniejszego opracowania. trudno się dopytać. Bo w domach – kuźniach nie jednakowa bywa wartość kowadła, młota, żelaza”17. Co, na tle tych zróżnicowań, składa się, zdaniem Heleny Radliń- Jędrzej Cierniak i Dom Ludowy w Zaborowie skiej, na wartość domów społecznych? Docenia ona znaczenie do- 19 Ibidem. 21 Wypada zauważyć, czą, żeby zachęcać do godziwej rozrywki, podnosić Źródło: I.W. Kosmowska, Domy Ludowe u obcych i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918. 18 Ibidem, s. 9. 20 Ibidem, s. 8. 22 Wieś położona w powiecie brzeskim w województwie małopolskim, w okresie rozbiorów region ten (tak zwana Galicja) należał do zaboru austriackiego. Zdjęcie 4. Dom Ludowy w Liskowie 17 H. Radlińska 1939, s. 7–8. Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… starczanej przez nie rozrywki: „W codziennej szarzyźnie pamięta Przykładem „domu społecznego o charakterze m i ę d z y o r g a n i - się długo przedstawienia, uroczystości, zabawę; takie wspomnie- z a c y j n y m, obejmującego całą uspołecznioną wieś”, był Dom nie dodaje sił do pracy. Jeśli dom zawiera zaciszną świetlicę, wspo- Ludowy w Zaborowie 22. Przywołuję go jednak nie dlatego, że mina się też wdzięcznie jej ciepło, jasność lampy, wygodę sprzętów, dom ten działał w jakiś wyróżniający się sposób – prawdę mó- gry, książki, głośnik. Rośnie przy tym poczucie «naszego» dorobku: wiąc, dopiero się „rozkręcał” (oficjalnie oddano go do użytku radość, że wieś się na to zdobyła”18. Ważne jest także, aby „dom do- w październiku 1936 roku), gdy wybuch drugiej wojny świato- starczał sposobności do w y k a z a n i a s i ł j e d n o s t k i i g r u p y wej przekreślił plany jego rozwoju. Powodem nie jest także sam w s ł u ż b i e s p o ł e c z n o ś c i ; dał możliwość rozpostarcia skrzy- Zaborów – jedna z tych kilku wsi z okresu międzywojnia, które deł tym, którym zbyt ciasno w obejściu gospodarskim. Jest to ważne – jeśli można tak powiedzieć – trwale zapisały się na kartach dlatego, że: Przez ukazanie pola twórczości społecznej można za- nauk społecznych, przede wszystkim socjologii wsi i etnogra- trzymać niejedną zdolność na wsi czy w miasteczku, co ma wielkie fii23. Przykład ten wart jest przytoczenia ze względu na osobę 19 znaczenie dla mocy ludowej” . „Największe [jednak] z n a c z e n i e głównego animatora i patrona zaborowskiego domu ludowego d o m u s p o ł e c z n e g o polega na wzmacnianiu więzi społecznej, – Jędrzeja Cierniaka 24 . Kazimiera Zawistowicz-Adamska przeprowadziła tam badania terenowe nad wpływem emigracji na przeobrażenia tradycyjnej kultury chłopskiej – dziś uważane za klasykę badań monograficznych. Należy dodać, że badania te zostały wykonane dla kierowanego przez Ludwika Krzywickiego Instytutu Gospodarstwa Społecznego. Wybuch drugiej wojny światowej spowodował, że zebrany przez Kazimierę Zawistowicz-Adamską materiał empiryczny nigdy nie doczekał się pełnej analizy i prezentacji. Refleksje zebrane podczas obecności w Zaborowie Kazimiera Zawistowicz–Adamska spisała i opublikowała w książce Społeczność wiejska, wydanej w 1948 roku w Łodzi nakładem założonego przez Helenę Radlińską Polskiego Instytutu Służby Społecznej. W latach 1972–1973 Zaborów stał się powtórnie terenem badań socjologicznych – tym razem szukano odpowiedzi na pytania dotyczące procesów kulturowych przemian i ciągłości. Badaniami kierowała Maria Wieruszewska-Adamczyk, która jest również autorką publikacji zawierającej ich wyniki – por. M. Wieruszewska- -Adamczyk 1980. 24 Istnieje oczywiście związek między „socjologiczną sławą” Zaborowa a Jędrzejem 40 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 41 Postać Jędrzeja Cierniaka (1886–1942) jest dziś pewnie znana ludowego, której symboliczną postacią był Ignacy Solarz, twórca tylko w bardzo wąskim kręgu, z jednej strony – historyków ruchu i lider chyba najsłynniejszego polskiego Uniwersytetu Ludowego ludowego i oświaty (pozaszkolnej), z drugiej zaś strony – history- (działającego najpierw w Szycach, później w Gaci Przeworskiej). ków i (lub) teoretyków teatru25. A przecież ten chłopski inteligent, Jędrzej Cierniak należał do tego środowiska ideowego i jego poglą- Cierniakiem, gdyż tak naprawdę to on namówił Kazimierę Zawistowicz-Adamską na wybór Zaborowa na teren badań, bardzo ją również wspierał w toku ich prowadzenia. 25 Warto odnotować absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, był naprawdę ważną dy wyrażał, także te – należy sądzić – dotyczące domów społecz- interesujący współczesny esej przypominający sylwetkę Jędrzeja Cierniaka – por. R. Okraska [b.r.]. postacią życia kulturalnego i społecznego okresu międzywojen- nych. Pewnie dlatego, według mojej wiedzy, nigdzie swojej kon- nego. W tym pierwszym obszarze zapisał się trwale jako wybitny cepcji domu społecznego expressis verbis nie sformułował w taki reformator teatru ludowego. Dla Jędrzeja Cierniaka teatr ludowy sposób, w jaki wyjaśniał – wielokrotnie zresztą – swoją ideę teatru to nie była amatorska zabawa, ale – jak to nazwał Stanisław Pigoń ludowego. W wypadku domów społecznych nie musiał tego robić, – „obrzęd społeczny o charakterze sakralnym”26, w którym miała bo – ogólnie rzecz biorąc – wyobrażenie, czym taki dom ma być, już się wyrażać głęboka kultura chłopska. Jak się wydaje, ten punkt było, rzecz w tym, żeby je wyrażać i realizować, co Jędrzej Cierniak widzenia do dziś nie stracił na wartości. W obszarze życia społecz- czynił w praktyce. Należy zatem pamiętać, że ta wizja domu ludo- nego Jędrzej Cierniak okazał się obdarzonym niezwykłą osobowo- wego, której Jędrzej Cierniak służył i która wyłania się z jego prac, ścią działaczem o powszechnie uznanym autorytecie, całkowicie ma swoje głębokie społeczne i ideowe zakorzenienie i że kryje się oddanym sprawie cywilizacyjnego i kulturalnego postępu polskiej za nią pewna konkretna społeczno-polityczna i kulturowa forma- wsi. W jej wymiarze zresztą należy widzieć zarówno jego koncep- cja. Z dzisiejszego punktu widzenia jest to szczególnie istotne. 26 S. Pigoń 1988, s. 9. cję teatru, jak i jego zainteresowanie domami społecznymi. Mówiąc wyżej o pracach Jędrzeja Cierniaka, miałem przede Z zagadnieniem domów społecznych Jędrzej Cierniak był zwią- wszystkim na myśli wydaną w 1936 roku nakładem Towarzystwa zany nie tylko przez to, że dzięki jego inicjatywie i staraniom po- Domu Wioski Zaborów niewielką objętościowo, ale unikatową wstał w Zaborowie, jego rodzinnej wsi, Dom Ludowy, o którego w charakterze książeczkę Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Lu- rozwój troszczył się również wtedy, gdy ośrodek ten rozpoczął dowy 27. Jędrzej Cierniak napisał ją, aby uczcić otwarcie Domu Lu- działalność. Problematykę tę poruszał także w swojej publicysty- dowego, które zresztą zbiegło się z siedemsetleciem udokumen- ce – pisanej i „mówionej”. Co szczególnie istotne, Jędrzej Cierniak towanego istnienia wsi, jako wyraz swojego „synowskiego do niej miał realny wpływ na funkcjonowanie domów społecznych, gdyż przywiązania”. Czytając ją dziś, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że domy ludowe, a także ludowe: uniwersytety, teatry oraz chóry dla Jędrzeja Cierniaka był to moment szczególny – symbolizujący i kapele, od 1929 roku, a więc odkąd powierzono mu funkcję wizy- dokonujący się przełom – koniec epoki chłopskiego zniewolenia tatora oświaty pozaszkolnej w Ministerstwie Wyznań Religijnych i początek procesu, którego rezultatem miało być równoprawne i Oświecenia Publicznego, aż do wybuchu drugiej wojny świato- i pełne członkostwo polskiego chłopa we wspólnocie państwowej wej, znajdowały się pod jego „ministerialną” opieką. We wszyst- i narodowej. kich tych wcieleniach Jędrzej Cierniak miał możliwość propagowa- Znaczenie Domu Ludowego polegało tutaj na tym, że miał on nia instytucji domu społecznego (zasad działania i funkcji, które stworzyć jeden z fundamentów tego nowego porządku. „Otóż w społeczności wiejskiej dom taki ma pełnić) w wersji mu najbliż- dumam sobie – pisał Jędrzej Cierniak we wstępie do swojej ksią- szej. Już choćby z tych przyczyn warto się jej przyjrzeć. żeczki – że nasz Dom Ludowy, wydźwignięty bez subwencyj i bez Jest jednak jeszcze jeden powód. Otóż, jak się wydaje, wersja «darów z łaski» dużym wysiłkiem samych zaborowskich chłopów, ta nie miała charakteru – nazwijmy to – autorskiego, gdyż tak na- jeżeli tylko zdoła w swych ścianach zogniskować całokształt trosk prawdę wyrastała ona z pewnego szczególnego etosu: etosu in- o życie wsi, a przez obudzone pomyślenie własne i rzetelną a zgodli- teligencji chłopskiej ulokowanej na radykalnym skrzydle ruchu wą współpracę wszystkich żywych miejscowych ludzi podnieść to 27 Tekst ten został opublikowany także w obszernym zbiorze pism Jędrzeja Cierniaka (Zaborowska nuta), wydanym przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą dwukrotnie – w 1956 i 1988 roku, dalej przywoływanym jako Cierniak 1988. 42 28 Wspomniane „duże okna wzorowej czytelni i świetlicy” to nawiązanie do przytoczonego nieco wcześniej przez Jędrzeja Cierniaka swoistego dramatycznego apelu Jana Wiktora (powieściopisarza i działacza ludowego, żyjącego w latach 1890–1967) o zwrócenie uwagi na sytuację wsi. Jan Wiktor pisał: „W chłopskiej izbie, brudnej i ciasnej, przez małe okienka jeszcze nie widzą Polski mocarstwowej, bo patrzą na miskę postnych ziemniaków, bo patrzą na bose nogi, na głodne dzieci. Polska musi wpierw zobaczyć te miski, te stopy, te grzbiety” (za: J. Cierniak 1988, s. 59). 29 J. Cierniak 1988, s. 67. 30 Ibidem, s. 88. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 43 życie we wszelkich kierunkach na wyższy poziom, tym samym uła- dwór w Dołędze, który skupiał młodzież gimnazjalną i akademicką, twi mieszkańcom wsi ujrzeć nareszcie już przez duże okna wzoro- „służąc jej bezpośrednią pomocą w pracach oświatowych, stwa- 28 wej czytelni i świetlicy[ ] całą pospólną Ojcowiznę polską, której rzając dla tych prac wyjątkowo sprzyjającą atmosferę”31. przecież od zarania wieków są niezgorszymi, choć nieświadomymi, Szkoła, wychodźstwo, Dołęga – to źródła rozwoju kapitału ludz- do niedawana niepiśmiennymi i nie zawsze uszanowanymi współ- kiego i kulturowego zaborowian. Szybko pozwolił się on rozwijać twórcami. A wtedy i samopoczucie zaborowskiego chłopa, ludzkie także kapitałowi społecznemu: „Wnet też – pisze Jędrzej Cierniak i obywatelskie, nabierze właściwej siły i życiowej prężności. Zamie- – i w naszej wsi zaczęły powstawać chłopskie stowarzyszenia, jak rzenie to śmiałe i obiecujące, na wskroś szlachetne, bo ku wyżom Kółko Rolnicze, Straż Pożarna, Kasa Reifeisena [forma spółdzielni wiejskiego chłopa dźwigające, a tym samym budowlę Rzeczypo- kredytowej], było nawet Koło Tow. Szkoły Ludowej [organizacja spolitej Polskiej na dębowych przyciesiach [podwalinach] umac- działająca w latach 1891–1939 głównie na terenie Małopolski – za- niające”29. Zobaczmy zatem, oczami Jędrzeja Cierniaka, jak do tego łożyła i prowadziła setki placówek oświatowych «dla ludu»: szkół symbolicznego przełomu – otwarcia Domu Ludowego – w samym powszechnych i średnich, ochronek, czytelni, także domów ludo- Zaborowie doszło i jak dzięki niemu (mówiąc precyzyjnie: dzięki wych], Teatr Ludowy. Rozwinęła się praca oświatowa”32. procesom, które zostaną uruchomione, jeśli będzie on dobrze działał) będzie wyglądać przyszłość zaborowian. że w Dołędze bywali członkowie patriotycznych i artystycznych elit Krakowa i Lwowa, między innymi Adam Asnyk, Ignacy „Sewer” Maciejowski, Tadeusz Miciński, Włodzimierz Tetmajer, Artur Górski, Lucjan Rydel. 32 Ibidem. Należy tutaj dodać, że niezależnie od nowych instytucji Zaborów „od wieków” miał swój samorząd, który – jak zauważa Jędrzej Być może historię, która doprowadziła do wybudowania w Za- Cierniak – „był pewnego rodzaju szkołą życia społecznego [...] wiązał borowie Domu Ludowego, należałoby zacząć od zniesienia pańsz- mieszkańców w grupę społeczną, usuwał powoli tzw. samojednic- czyzny i uwolnienia chłopów, co w Galicji nastąpiło w 1848 roku, two («każdy sobie rzepkę skrobie»), uczył brania na siebie wspólnej ale Jędrzej Cierniak za początek uważa przełom lat siedemdzie- odpowiedzialności za losy gromady, wdrażał do dobrowolnego pod- siątych i osiemdziesiątych XIX wieku. Wtedy to w Zaborowie, jak porządkowywania się uchwałom wybranej przez siebie Rady Gmin- i w całej Małopolsce, nastał okres szybkiego budzenia się politycz- nej, a to dla dobra ogółu to wszystko wyrabiało ludzi społecznie [...] nego, oświatowego, społecznego i gospodarczego. Stało się tak za uczyło wszystkich obywatelskiego stosunku do zbiorowości gmin- sprawą rozwijającego się ruchu ludowego. Zaborowianie, co praw- nej. Zwłaszcza, że w gminie rządzili się sami chłopi, bez patronów, da, nie włączali się doń masowo, objął on tylko co światlejszych działali jak umieli, ale samodzielnie i po swojemu”33. chłopów, ale to wystarczyło, żeby we wsi odbywały się, rozbudza- Omawiany okres Jędrzej Cierniak zamyka odzyskaniem niepod- jące świadomość polityczną, wiece i zebrania wyborcze oraz aby ległości i ocenia jako czas, kiedy „wieś się obudziła do nowego, sa- do rąk mieszkańców Zaborowa zaczęły trafiać czasopisma. modzielnego życia własnego”34. Następujące później pierwsze lata Były także szczególne czynniki nadające dynamikę rozwojowi Drugiej Rzeczypospolitej to najpierw odbudowa wsi po zniszcze- Zaborowa. Po pierwsze, uruchomienie już w 1878 roku staraniem niach wojennych, w czym bardzo pomocni okazali się emigranci, proboszcza księdza Franciszka Wolffa szkoły, „której owocem było, którzy w Chicago powołali „Towarzystwo Ratunkowe Wioski Za- że w niedługim czasie znaczna ilość synów chłopskich poszła do borowa i Poławia”. Kilku z nich powróciło do kraju – był to, obok szkół średnich i wyższych, co nie było bez dodatniego wpływu na atmosfery odbudowy polskiej państwowości, jeden z czynników 30 31 Ibidem. Warto zauważyć, wieś” . Po drugie, procesy migracyjne: sezonowe wyjazdy do Prus przyczyniających się do ożywienia życia społecznego i gospodar- i Danii, później zaś na stałe, co szczególnie ważne, do Ameryki. Emi- czego wsi. Powstało Koło Młodzieży Wiejskiej: „Zaczęła i nasza granci nie tylko przywozili (przysyłali) pieniądze, ale także wnosili młodzież, zwłaszcza chłopcy, poważnie myśleć o pracy samo- do wsi nową kulturę pracy, organizacji, nowe wzory zachowań i po- kształceniowej i samowychowawczej, dla tych celów zdobywa- czucie osobistej godności. Po trzecie, leżący niedaleko Zaborowa no książki i pisma, prowadzono przysposobienie rolnicze, zajęcia 33 Ibidem, s. 137. 34 Ibidem, s. 89. 44 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Zdjęcie 5. Komitet budowy Domu Ludowego w Zaborowie Źródło: J. Cierniak, Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Ludowy, Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa, Zaborów 1936. Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… sportowe, organizowano różne prace kulturalne”35. wyboru zarządu i komisji rewizyjnej, a następnie Spółdzielnia Mleczarska, Koło Gospodyń Wiejskich. ustalenia sposobu prowadzenia ksiąg rachunko- W Zaborowie, mimo docierających do wsi – i zagra- wych i księgi protokołów. Wydrukowano także sta- żających jej spójności – refleksów dramatycznych tut i deklaracje członkowskie („[...] w ogóle posta- napięć i konfliktów politycznych, zjawia się, zda- nowiono prowadzić i rachunki, i kancelarię według niem Jędrzeja Cierniaka, „zupełnie nowe, obudzone przepisów i potrzeb tak, ażeby każdej chwili można życie. Największym dowodem szybkiego dojrzewa- było stwierdzić, co się dzieje w Domu Ludowym nia społecznego i obywatelskiego jest wybudowa- i jaki jest stan jego majątku”38). Warto podkreślić, nie Domu Ludowego”36. że towarzystwo przyjęło zasadę jawnego rozlicza- Myśl, aby wybudować w Zaborowie Dom Ludo- nia się z gospodarki finansami, wychodząc z założe- wy, po raz pierwszy pojawiła się jeszcze przed wy- nia, że tylko otwartość i szczerość stwarza warunki buchem pierwszej wojny światowej wśród człon- zaufania, w jakich powinien działać zarząd. ków Koła Towarzystwa Szkoły Ludowej. Zebrane Oto jak Jędrzej Cierniak opisuje dorobek pierw- na ten cel drobne fundusze wskutek wojny utraciły szych dwóch lat funkcjonowania Towarzystwa 45 Zdjęcie 6. Dom Ludowy w Zaborowie Źródło: J. Cierniak, Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Ludowy, Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa, Zaborów 1936. 35 Ibidem, s. 90. jednak całą pierwotną wartość. Pomysł powrócił na początku lat i stopniowy rozruch samego domu, który następował jeszcze 36 Ibidem. dwudziestych X X wieku – zawiązano nawet specjalny komitet, ale przed oficjalnym otwarciem (cytat jest dość długi, ale skróty lub brak środków nie pozwolił na urzeczywistnienie projektu. Rady- omówienia zawartych w nich treści, także emocjonalnych, nad- kalna zmiana nastąpiła wówczas, gdy do działań na rzecz budo- miernie pomniejszyłyby jego wartość informacyjną): 37 Ibidem, s. 148. wy domu włączyli się zaborowianie mieszkający w Ameryce – za- „Dom nasz jak widać na obrazku, jest duży, z dwiema klatkami wiązali oni w Chicago Towarzystwo Obywateli Wioski Zaborowa schodowymi, z 9 pokojami na parterze, a 5 na piętrze, a więc w cało- między innymi w celu ufundowania obiektu w rodzinnej wsi. Pod ści, jak na niewielką wieś, za obszerny. Ale należy wyjaśnić, że przy koniec lat dwudziestych do Zaborowa przyjechał prezes towarzy- budowie chodziło o to, by część Domu miała charakter czynszo- stwa i zobowiązał się, że „Amerykanie” dostarczą środki na zakup wy, a uzyskany z tego źródła dochód obrócić na utrzymanie Domu placu i materiałów budowlanych, miejscowi zaś mieli pokierować i prace oświatowe. Czyli że Dom nasz po zupełnym wykończeniu pracami i wykonać prace ręczne i z użyciem koni. Aby projekt zre- winien sam pracować na siebie, być instytucją, o ile możności, fi- alizować bezzwłocznie, powołano Komitet Budowy Domu. nansowo samowystarczalną. Prace budowlane trwały kilka lat. Mimo trudności: „Znaleźli W obecnej chwili wykończenie Domu wewnętrzne jest w na- się przeciwnicy, którzy szkodzili tej pięknej i społecznej sprawie, stępującym stanie: wszystkie okna (co prawda tylko pojedyncze) i to w najróżniejszej, czasami nawet brzydkiej formie”37. komitet są wprawione, drzwi jeszcze trochę brak, pieców mamy na razie doprowadził budowę do końca. W 1934 roku opracowano statut 4. Sale, poza dwiema na parterze, prawie wszystkie są doprowa- i zarejestrowano Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa („aby już dzone do stanu używalności (przynajmniej letnią porą). Na parte- w samej nazwie zaznaczyć, że Dom Ludowy jest własnością całej rze zajmuje 2 ubikacje szkoła, 2 – ajencja pocztowa, 1 – sklep pry- wsi”), które przejęło nieruchomość wraz ze szczegółowymi roz- watny (dawniej koło rolnicze), reszta jest przeznaczona na łaźnię liczeniami od likwidującego się komitetu. W ten sposób gospo- parową i mieszkanie dla stałego dozorcy. Na piętrze wykończona darzem Domu Ludowego zostało Towarzystwo Domu Wioski Za- jest w zupełności izba Koła Młodzieży Zaborowskiej, są użytkowa- borowa, do którego zapisał się ogół zaborowskich gospodarzy. ne, ale jeszcze nie ze wszystkim urządzone (głównie brak pieców): Swoją działalność rozpoczęło ono od zwołania walnego zebrania, duża sala teatralna nazwana u nas «,świetlicą» (10 x 14 m podłogi), 38 Ibidem. 46 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 47 dzięki poparciu władz szkolnych, bibliotekarz odbył kilkudniowy kurs w Krakowie. Biblioteka liczyła z końcem 1935 r. tomów 432. Pożyczało w ciągu roku książki 140 czytelników. Wypożyczeń było 2281. W czytelni są prenumerowane czasopisma: «Plon», «Wici», «Młoda Myśl Ludowa», «Piast», «Zielony Sztandar», «Gospodarz Polski», «Teatr Ludowy», «Przysposobienie Rolnicze». Nadto Towarzystwo ma biblioteczkę teatralną złożoną ze 100 tomików (podręczniki, roczniki «Teatru Ludowego», sztuki, śpiewniki), które są wypożyczane i do sąsiednich wiosek. Zaś Koło Młodzieży zbiera się w wolniejszym czasie niemal codziennie, czyta książki i czasopisma, słucha radia, prowadzi pod kierunkiem nauczyciela chór 4-głosowy, urządza przedstawienia i zabawy. W ogóle z przyjemnością należy stwierdzić, że nasza młodzież ma do Domu Ludowego duże przywiązanie, dba o jego majątek i wygląd, zdobywa się chętnie na różne ofiary, by stawał się, jak sobie życzyli Zdjęcie 7. Czytelnia w Domu Ludowym w Zaborowie Źródło: J. Cierniak, Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Ludowy, Towarzystwo Domu Wioski Zaborowa, Zaborów 1936. fundatorzy, dla wsi prawdziwą świątynią nauki i wychowania. Towarzystwo czyni duże wysiłki, by każdą salę godnie i ładnie urządzić, niestety, brak środków każe nam czekać i zagospodarowywać się stopniowo w miarę sił. 2 małe garderoby dla aktorów i izba dla gospodyń z kuchnią. Niewiele zatem brakuje, by Dom był w całości zajęty. Z urządzeń oświatowych mamy 2 rzeczy już uruchomione i dobrze wykorzystywane przez wieś, a mianowicie czytelnię i izbę Koła W ostatnim roku Towarzystwo zrealizowało budżet w kwocie 2204 zł. Na sumę tę złożyły się 527 zł z Ameryki, 500 zł subwencji z Ministerstwa Opieki Społecznej, z różnych ofiar 284 zł, pożyczka 500 zł, reszta to drobne dochody (zabawa, wynajem sali obcym). Młodzieży z radioodbiornikiem. W sali teatralnej wprawdzie odby- Zaś majątek Towarzystwa (plac, Dom, biblioteka, meble) w dniu wamy zebrania, odczyty, przedstawienia i zabawy (nawet było już 31 grudnia 1935 r. obliczono na kwotę 46 380 zł. Długów ciążących jedno wesele), ale jeszcze daleko, by ta obszerna, o 10 oknach sala na Towarzystwie nie było żadnych. mogła być już swoim przystrojem i urządzeniami prawdziwą «świetlicą». Nie da się jednakże wszystkiego od razu zrobić. Jak widać z powyższych szczegółów, podjęliśmy w naszej wsi nie lada pracę. Chodzi tu o związanie różnych trosk dotyczących Czytelnia nasza została puszczona w ruch zaraz po wykończe- naszego życia gospodarczego, społecznego i kulturalnego w ob- niu pierwszej izby. Koło młodzieży oddało cały swój zapas książek rębie jednej pobudzającej i uzgadniającej instytucji, jaką ma być do czytelni. Potem uzyskano jako zapomogę książki o wartości Towarzystwo i jego Dom Ludowy”39. 500 zł od Ministerstwa Oświaty, sporo wpłynęło z darów. Dołożono Tak Jędrzej Cierniak opisuje początek Domu Ludowego. Poniż- starań, by biblioteka nie była ogrodem nie plewionym, tzn. składem szy fragment pokaże, jak wyobrażał on sobie przyszłość, której potrzebnych i niepotrzebnych książek. Tutaj skorzystano z usług ośrodek ten miał służyć (ponownie, aby zachować pełną wartość Poradni Bibliotecznej w Warszawie, skąd także otrzymano wzoro- słów Jędrzeja Cierniaka, mimo obszerności cytatu, przytaczam go we druki biblioteczne (księgi inwentarzowe i kartoteki). Wreszcie, bez skrótów i omówień): 39 Ibidem, s. 149–151. 48 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 49 „Ale samym jałowym narzekaniem i wytykaniem błędów nie sanitariuszką, nie obejdzie się i bez łaźni parowej. Bo zdrowie dojdziemy do odpowiedzi na pytanie czym byśmy w Polsce mogli nasze zaczyna się psuć, zwłaszcza gruźlica zabiera coraz więcej być! Trzeba nareszcie dla tej sprawy zacząć coś robić i to robić nie ofiar. Dla celów zdrowotności przy scaleniu gruntów, nie rozbija- tylko od święta, ale na co dzień; Dom Ludowy ma się stać ową kuź- jąc osiedla, uporządkujemy je cośkolwiek, przerzedzimy zabudo- nią, w której codziennie wykuwać się będzie nowe życie wsi naszej wania, wyrównamy i osuszymy drogi i ścieżki, zasypiemy gnijące w służbie dla dzisiejszej i przyszłej Rzeczypospolitej Polskiej. bagna i sadzawki. Dla zyskania w przyszłości nie tylko drzewa, ale I właśnie w takich cośkolwiek przyszłościowych wskazaniach różnych możliwości poczynań pragnę zamknąć swoją o naszej wsi opowieść. i naturalnych płuc dla całej wsi, zalesimy np. „Kawce”: drzewami szpilkowymi. Wszędzie około domów będzie czysto, mieszkania suche, sło- Największe u nas zmartwienie: ludzi we wsi coraz więcej, a ziemi neczne, przewietrzane. Tak samo zadbamy, każdy u siebie o oso- nie przybywa. To jest smutna prawda, ale jeszcze nie rozpaczliwa. bistą higienę. Odżywiać się musimy nie z przepychem, ale dostat- Przecież ta sama ziemia żywiła dawniej o połowę mniej ludzi i też nio i zdrowo. Nasze gospodynie nauczą się przyrządzać potrawy chleba było skąpo. Widocznie wydobywamy z niej teraz więcej plo- smaczne i krzepiące. nów. I na pewno jeszcze wielokrotnie więcej wydobędziemy, czego Dzieci małe, gdy matki w polu, przestają się nurzać w błocie, bo przykład dają gospodarstwa u nas w Wielkopolsce albo w Danii, tylko będą pod opieką wychowawczyń w ochronce. Szkoła będzie wypo- przeprowadzimy różne ulepszenia w dotychczasowej gospodarce: sażona w jak najlepsze warunki wzorowego kształcenia i wychowy- role scalimy, zdrenujemy odkwasimy, nieużytki uprawimy, błonia użyź- wania młodzieży. Będzie się o to starać nie tylko nauczycielstwo, ale nimy, a może tym najbiedniejszym, którzy prawie nic nie mają, i da i wszyscy rodzice. Młodzież po ukończeniu szkoły nie będzie «zbijać się uzyskać choćby małe gospodarstwa z dworskiego przy parcelacji. bąków», ale skupi się w kołach byłych wychowańców pod kierun- Bo jednak czasy się zmieniły, nie będziemy już gospodarować kiem nauczycielstwa i światlejszych matek i ojców ze wsi. systemem «każdy sobie rzepkę skrobie», ale w porozumieniu Zaś młodzież dorastająca ma i mieć będzie swoją organizację, spółdzielczym. Spróbujemy uprawiać takie płody, które znajdą w ramach, której będzie się kształcić i samodzielnie przysposabiać zbyt, podnieść dochodowość gospodarstw. Założymy handlowe na światłych, moralnie wrażliwych, wolą silnych ludzi. Wybitniej- sady, wzorowe pasieki i w ten sposób zdobędziemy jakby po- sze jednostki, w razie niezamożności rodziców, będą wysyłane na szerzone warsztaty pracy, zmniejszając liczbę ludzi we wsi koszt gromadzki do uniwersytetów ludowych. «niepotrzebnych». Piękno jest potrzebą naszej duszy. Toteż zadbamy o urodę Przy większym, niż dzisiaj, dobrobycie będziemy wysyłać mło- wsi, przyozdobimy domy ogródkami kwiatowymi, zasadzimy dzież do szkół rolniczych, ogrodniczych, dziewczęta na kursy go- drzewinę, w miarę możności będziemy się starali, by na wszyst- spodarstwa domowego, będziemy prowadzić w zespołach przy- kich uroczystościach (do kościoła, na obchody, wesela, wyciecz- sposobienie rolnicze. ki) występować we własnym tutejszym ubiorze, który jest piękny Znajdzie się także dla niejednego po zdobyciu zawodowych i polski. kwalifikacji praca w rzemiośle, a może i w fabryce w mieście. Wresz- Pielęgnujemy i pielęgnować będziemy nasze ludowe pieśni cie chętnych a z dobrymi głowami opchniemy do szkół średnich i muzykę, bo w tych zaborowskich «nutach» wypowiedziały się i wyższych, by zasilili inteligencję zawodową, bo musimy mieć swój całe pokolenia naszych przodków, nie damy sobie wydrzeć tych udział w państwie. «nut» za cenę tandetnych melodii obcych. Tak samo wiejskie- W Domu Ludowym urządzimy wspólnie «ośrodek zdrowia» go i polskiego ducha ukażemy w przedstawieniach teatralnych, z periodyczną pomocą lekarską, małą apteczką, a nawet stałą wieczornicach i zabawach. Niech w nich wezmą udział i starsi. 50 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… Młodzi się zabawią, zaśpiewają i potańczą, gdy przejdzie ochota, świadomość tego, co w kulturze chłopskiej było najgorsze: wyro- ale na oczach ojców i matek, jak w rodzinie, bez pijaństwa, kłótni bionego w czasach pańszczyzny fatalizmu – przekonania, że los i awantur. W atmosferze godności i prostej ale głębokiej kultury chłopa żadną miarą nie zależy od niego (we współczesnym języku towarzyskiej. stan ten nazywamy wyuczoną bezsilnością – learned heplessness Dzięki pracom Domu Ludowego będziemy w sobie wyrabiać po- lub brakiem potencjału sprawstwa – disempowerment). Zakładał czucie gromady, ogarniając troskliwą myślą najpierw własną rodzi- jednak, z pewnością słusznie, że chłopi – jak to określił – drogą sa- nę, potem szerszą gromadę wsiową, aż do narodu i ludzkości. Tępić mowychowania mogą się pozbyć tych słabości. będziemy we wsi sobków, samojedników i tzw. ludzi «nie użytych». Jednocześnie Jędrzej Cierniak dostrzegał silne strony kultury Rodzinę jako podstawową komórkę społeczną, będziemy cieple chłopskiej. Choć, jego zdaniem, jej centralną cechą był realizm szanować jak święte ognisko, w którego niczym nie zastąpionym i wynikające z niego niedowierzanie losowi – stąd niechęć do cieple miłości wychowują się dzieci, nasza przyszłość. ryzyka i dokładne analizowanie możliwych następstw danego Żyjemy w odrodzonym państwie polskim, za którego dalsze losy 41 Słowo o kulturze chłopa polskiego [referat wygłoszony na konferencji zwołanej przez Prezydium Rady Ministrów w maju 1936 roku], [w:] ibidem. wydarzenia czy działania (postawy, które trzeba zrozumieć, ale jako obywatele bierzemy wobec historii odpowiedzialność. Musimy które trudno pochwalać) – za dominantę życia chłopskiego uwa- więc poważnie i o sprawach państwa myśleć, «nie możemy plecami żał jednak szeroko rozumiany idealizm, wyrażający się afirmacją do Polski stać». Różne jednak są i będą poglądy na ustrój państwa, życia nawet w najtrudniejszych warunkach. Źródła tego idealizmu stąd różne są i będą ugrupowania polityczne. My, jako ludzie wiej- tkwiły w duchowości kultury chłopskiej – odczuciach (przeżyciach) scy, wiążemy dobro państwa z dobrem wsi i nawzajem. W najszer- religijno-moralnych i estetycznych, jakie objawiały się w wierze- szym więc znaczeniu tego wyrazu jesteśmy i będziemy ludowcami niach, obyczajach, zasadach moralnych, estetyce. Wyrażały one metafizyczny sens, jakiego chłopi musieli szukać, będąc – w odróż- i jednocześnie obywatelami całej Polski. [...] 40 Ibidem, s. 154–156. 51 Ostatnie wskazanie: by zaborowski Dom Ludowy był dla miej- nieniu od mieszkańców miast – w bardzo bliskim, bezpośrednim scowych ludzi nie tylko dumą ale i codzienną troską, by wszyscy kontakcie z siłami przyrody, tajemnicami natury, życia i śmierci. zgodnie, zaniechawszy gołosłownej krytyki i wygodnego odwra- Te własności kultury chłopskiej legły u podstaw jej zalet – powagi cania się, stale podsycali ochotną współpracą to własne ognisko życia, której wyrazem było poczucie odpowiedzialności za jego kultury i oświaty. sens i wartość, równowagi duchowej, zdrowia moralnego. Do tych Dom Ludowy ma być we wsi ze względu na swoją wagę trzecią cech Jędrzej Cierniak dodał wrodzoną inteligencję, znaną jako z rzędu instytucją, po kościele, gdzie szukamy pociechy religijnej „chłopski rozum”, konsekwencję i wytrwałość w działaniu grani- 40 i po szkole, gdzie wychowuje się i uczy naszą młodzież” . czące z uporem, patriotyzm, wyrażający się biologicznym niemal Stylistyka powyższego fragmentu może sugerować, że Jędrzej przywiązaniem do ojcowizny, przede wszystkim zaś coś, co okre- Cierniak w nazbyt wyidealizowany czy nawet trącący naiwnością ślił jako poczucie młodości kulturowej – motywujące do działania sposób postrzegał polską wieś końca lat trzydziestych X X wieku. i dające życiową prężność. Nic bardziej błędnego – z jej realiów, w tym i z negatywnych cech Wyrażane przez Jędrzeja Cierniaka przekonanie, że polski chłop polskiego chłopa, w pełni zdawał sobie sprawę, o nich zresztą ma wiele pozytywnych wartości, wad zaś może się własnym sta- pisał i mówił publicznie41. Do chłopskich wad zaliczał: niski po- raniem pozbyć, dowodzi, że dostrzegał on w kulturze chłopskiej ziom wykształcenia, konserwatyzm i związaną z tym bierność siły, które uświadomione, wydobyte i zaktywowane do działania i ociężałość, prymitywne instynkty, ujawniające się między innymi pozwolą chłopom się wyzwolić w najgłębszym tego słowa znacze- w życiu rodzinnym, pańszczyźnianą uległość wobec osób zajmują- niu – nabycia pełni podmiotowości. Oznacza to, że warunkiem tego cych wyższe pozycje społeczne, małe uspołecznienie. Miał także wyzwolenia nie byłoby zerwanie z własną tradycją, z własnymi 52 42 We wspomnieniu o Jędrzeju Cierniaku, Maria Jędrzejec, zauważając, że należał on do pierwszych popańszczyźnianych pokoleń chłopów, którzy po uzyskaniu wykształcenia nie zrywali ze wsią, cytuje myśl Władysława Orkana. wyrażającą – jej zdaniem – zasadę życiową Jędrzeja Cierniaka: „Nie przerywaj korzeni, łączących cię z rodną ziemią – to tak, jakbyś przeciął żyły żywota”. Por. M. Jędrzejec 1982. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… korzeniami, lecz przeciwnie – odwołanie się do nich. Sam Jędrzej grupy”, przy czym działacz, podejmując taką pracę ze Cierniak – i inni chłopscy inteligenci, w których środowisku się społecznością, ma być dla niej „nie tylko światłodawcą ale obracał – był najlepszym przykładem skuteczności tej strategii42. i [ma] od niej się uczyć, brać z niej jakby siły tworzywne na W tym wymiarze, jak sądzę, w pełni uzasadnione będzie skonklu- samego siebie”. dowanie, że docieranie do tych sił tkwiących w kulturze chłop- 53 • Takie podejście do pracy społeczno-kulturalnej i oświatowej skiej stanowiło istotę „pedagogiki wyzwolenia” Jędrzeja Ciernia- wymaga od działacza dogłębnego zbadania i poznania ka. Określenia „pedagogika wyzwolenia” użyłem tutaj celowo, środowiska, w którym ma on pracować. Wtedy przed jego dostrzegam bowiem pewną istotową bliskość między poglądami oczyma ukażą się „nie tylko nowe nie znane dotąd złoża Jędrzeja Cierniaka a sformułowaną pięćdziesiąt lat później „peda- wartości kulturalnych i społecznych”, ale także najbardziej gogiką opresjonowanych”, która swojego twórcę i Paula Freirego, istotne i najbardziej dominujące potrzeby środowiska oraz uczyniła jednym z najważniejszych myślicieli (działaczy społecz- najbardziej realne i efektywne możliwości zaspokojenia tych nych) końca X X wieku. potrzeb. Wydobywanie sił, które (co często przypominał w swoich pis- • Każde środowisko jest pewną „indywidualnością grupową”, mach Jędrzej Cierniak) można znaleźć w każdym chłopie i w każ- dlatego „trzeba, i nie może być inaczej, pozwolić mu być dej społeczności wiejskiej, a w konsekwencji facylitowanie pro- sobą, bo to bodaj czy nie największa jego siła twórcza”. cesu wyzwalania się – to podstawowa funkcja domu społeczne- Stąd kolejnym postulatem pracy ze społecznością musi go. Aby jednak miała ona szansę na realizację, w domu musi być być „wydobywanie ludzi czynnych ze środowiska dla tegoż prowadzona porządna praca oświatowa i społeczno-kulturalna. środowiska”. Jędrzej Cierniak sformułował zasady takiej pracy – choć dotyczyły one oświaty pozaszkolnej jako takiej, w praktyce jednak miały zastosowanie przede wszystkim do domów ludowych, gdyż to one 43 J. Cierniak, O „uziemieniu” miały być jej głównym siedliskiem43. Jak zatem, zdaniem Jędrzeja oświaty pozaszkolnej, czyli od form pracy oświatowej do środowiska, [w:] J. Cierniak 1988. Na znaczenie zasad sformułowanych przez Jędrzeja Cierniaka zwraca także uwagę we wspomnieniu o nim Kazimiera Zawistowicz-Adamska – por. K. Zawistowicz-Adamska 1982. Cierniaka, powinna wyglądać praca ze społecznością prowadzona w domu społecznym? • Przede wszystkim musi ona uwzględniać cechy i właściwości • W pracy ze społecznością trzeba przede wszystkim wykorzystywać jej własne zasoby kulturowe, nie ma bowiem „takiego miasteczka czy osiedla wiejskiego, któreby nie miało żadnych źródeł kulturalnych własnych i musiało się w całości zapożyczać na zewnątrz. Tylko się zazwyczaj o tym nie wie”. Nie chodzi oczywiście o to, aby się zamykać na wpływy spoza społeczności – rzecz w tym, środowiska, w którym jest praktykowana – jego socjologiczną żeby zachować „rozumną równowagę między zaciąganiem i kulturową specyfikę. Każde środowisko tworzy zbiorowość, pożyczek z zewnątrz a samowystarczalnością kulturalną. która żyje własnym życiem w określonych warunkach Bo tylko takie gospodarowanie może rokować o przyszłym przyrodniczych, ma pewne tradycje i określony stosunek bogactwie dorobku własnego. A oto głównie chodzi”44. do życia, swoje aspiracje polityczne, ekonomiczne, kulturowe, a także zasoby energii do wykorzystania. W tej sytuacji „patrzący trzeźwo prawdzie w oczy” działacz wie, że narzucanie środowisku czegoś „odgórnie” czy „z zewnątrz” z zamiarem „przemiany grupy społecznej na swój indywidualny «fason»” stanowi próżny trud. Rezultaty może przynieść jedynie postawienie na „siły potencjalne Praca społeczno-kulturalna i oświatowa prowadzona według tych zasad pozwoliłaby, zdaniem Jędrzeja Cierniaka, spełnić dwa warunki (dodajmy: o fundamentalnym znaczeniu). Po pierwsze, gdy będzie ona odpowiadać potrzebom społeczności i jej potencjałowi, gdy „z treści i z ducha” będzie „swoja”, ma pełną szansę na osiągnięcie stabilizacji organizacyjnej i ekonomicznej. Jędrzej Cierniak ten stan rzeczy nazywa „uziemieniem”, współcześnie lepiej użyć 44 Ten cytat i wcześniej użyte sformułowania pochodzą z: J. Cierniak, O „uziemieniu” oświaty pozaszkolnej, czyli od form pracy oświatowej do środowiska, [w:] J. Cierniak 1988, s. 168–170. 54 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 55 określenia „zakorzenienie”. Po drugie – i chyba najważniejsze – sto- oddolnego ruchu na rzecz domów społecznych, gromadzony w spo- sowanie tych zasad sprawi, że przemiany społeczności będą miały sób zinstytucjonalizowany przez Komisję Domów Ludowych działa- charakter oddolny, dzięki czemu w procesie tych przemian społecz- jącą przy Centralnym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych, ność zachowa pełnię podmiotowości, rezultaty zaś będą trwałe. tworzony zaś wspólnym wysiłkiem lokalnych działaczy, ale także Niech za komentarz do przedstawionych wyżej zasa posłużą wybitnych postaci życia publicznego, takich jak Jędrzej Cierniak czy dwie uwagi, sformułowane bardzo krótko, ale wskazujące bar- cytowana wcześniej Helena Radlińska45. Z drugiej zaś strony, okre- dzo ważne kwestie. Zauważmy zatem, jak wiele w nich elemen- śla – użyjmy modnego obecnie słowa – ogólnopolski standard domu tów współcześnie praktykowanej pracy ze społecznością lokal- społecznego: wzór, który w intencjach rządu powinien być stosowa- ną – gdyby wyrazić je w obecnie stosowanym języku, brzmiałyby ny, aby osiągać cele stawiane domom społecznym. jak wyjęte z nowo wydanego podręcznika. Odnotujmy także, że, Okólnik wydał minister spraw wewnętrznych – wówczas Fe- w gruncie rzeczy, zasady te opisują od strony operacyjnej model licjan Sławoj-Składkowski – i skierował przede wszystkim do endogennego rozwoju lokalnego, obecnie propagowany i prakty- wojewodów i przewodniczących wydziałów powiatowych (ich kowany – uważa się bowiem, że taki właśnie model jest najbar- odpowiednikiem dziś jest starosta), powiatowym związkom sa- dziej odpowiedni w turbulentnych czasach intensywnych zmian morządowym powierzono bowiem zadanie wspierania rozwoju społecznych, kulturowych, politycznych i ekonomicznych, które domów społecznych. Należy jednak dodać, że opisane w okólniku teraz przeżywamy. standardy zostały wypracowane przez inną instytucję – Komitet do spraw Kultury Wsi, działający pod przewodnictwem ministra Dzieje Domu Ludowego w Zaborowie – i dzieje samego Zaborowa rolnictwa i reform rolnych46. – nie potoczyły się zgodnie z trajektorią, którą umyślił sobie Jędrzej Okólnik otwiera uzasadnienie jego wydania: „Sprawa budowy Cierniak. Inne czynniki i wydarzenia ukształtowały ich dalsze losy, na wsi domów społecznych (ludowych), w których mogły by się ale to już zupełnie inna historia. Nie doczekał ich Jędrzej Cierniak ogniskować poczynania oświatowo-kulturalne i społeczno-gospo- – w kwietniu 1941 roku gestapo zabrało go na Pawiak, 2 marca darcze, jest zagadnieniem wielkiej wagi dla podniesienia wsi pod 1942 roku w grupie stu więźniów politycznych został wywieziony względem kulturalnym i gospodarczym [dlatego też jest] koniecz- z Pawiaka i rozstrzelany w niewiadomym miejscu. ne skoordynowanie wysiłków i podjęcie planowej akcji na odcinku Domy społeczne i polityka społeczna Na zakończenie niniejszego opracowania chciałbym powrócić do sprawy ledwie zasygnalizowanej na jego wstępie. Wspomniałem tam mianowicie, że pod koniec lat trzydziestych X X wieku rozwój domów społecznych został, w gruncie rzeczy, podniesiony do kwestii rangi państwowej – doceniono te ośrodki jako ważny instrument wspieranej przez rząd polityki społecznej. Operacyjnym wyrazem tego stanowiska był, przywoływany już, okólnik ministra spraw wewnętrznych z dnia 26 lipca 1938 roku w sprawie domów społecznych. Warto mu się bliżej przyjrzeć. Z jednej strony bowiem, zdaje się on konsumować dotychczasowy dorobek, nazwijmy to, [ich] budowy”. Temu celowi miały służyć instrukcje zawarte w okólniku. Przedstawmy zawarte w nich zasady i ustalenia: • Domy społeczne mają być wyrazem dorobku moralnego i materialnego danego środowiska, nie mogą więc działać według tego samego, narzuconego odgórnie, szablonu. • Domy społeczne powinny powstawać w wyniku oddolnej, samorzutnej inicjatywy społecznej organizacji działających w danej społeczności. W celu budowy i utrzymania domu organizacje te mogą się zrzeszać, tworząc nowe, odrębne stowarzyszenie mające własny statut. Może być również tak, że silniejsza organizacja podejmuje się tego zadania samodzielnie, korzystając ze wsparcia innych podmiotów. 45 Helena Radlińska problematyce domów ludowych (wraz ze swoją wizją przyszłego domu ludowego w Warszawie) poświęciła między innymi spory fragment jednej ze swoich najważniejszych prac, zatytułowanej Stosunek wychowawcy do środowiska społecznego (1935). 46 Warto może zauważyć, że sprawą domów społecznych w Drugiej Rzeczypospolitej były zainteresowane co najmniej cztery resorty – oprócz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwa Rolnictwa i Reform Rolnych, także Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego (oświata pozaszkolna) oraz Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej, które dysponowało pewnymi środkami finansowymi na cele domów społecznych. 56 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Tabela 2. Modelowy dom ludowy – formy aktywności i ich organizatorzy (użytkownicy) Rodzaje prac i urządzenia Jakie organizacje z nich korzystają Kursy i odczyty rolnicze Kółko rolnicze Koło Młodzieży Wiejskiej Spółdzielnia mleczarska Spółdzielnia kredytowa Kursy społeczno-zawodowe Związki zawodowe Kółko rolnicze Koła młodzieży Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych Kursy i odczyty z dziedziny walk z pożarami Kółko rolnicze Koła młodzieży Związki zawodowe Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych Ochotnicza Straż Pożarna Organizacja teatru Zespół teatru amatorskiego Koła młodzieży Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych Straż pożarna Organizacja samokształcenia Towarzystwo Szkoły Ludowej Organizacja wychowania fizycznego Kursy i odczyty społeczno-oświatowe Czytelnia Biblioteka Świetlica Muzeum Przedstawienia teatralne Obchody, rocznice, uroczystości Poradnia zdrowia Gospoda bezalkoholowa Wystawy Kółko rolnicze Straż pożarna Związki zawodowe Koła młodzieży Spółdzielnia spożywców Spółdzielnia mleczarska Spółdzielnia kredytowa Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych Towarzystwo Szkoły Ludowej Kółko rolnicze Koła młodzieży Związki zawodowe Spółdzielnia spożywców Spółdzielnia mleczarska Spółdzielnia kredytowa Koło Towarzystwa Szkoły Ludowej Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych Koło samokształceniowe Kluby i świetlice Zespoły teatralne Organizacja wychowania fizycznego Źródło: W. Sosiński, Koordynacja pracy społeczno-oświatowej w związku z domami ludowymi, [w:] W. Sosiński (red.), Dom Ludowy, cz. 2, Centralny Związek Kółek Rolniczych, Warszawa 1928, s. 14 [tabela nieznacznie zmodyfikowana]. Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 57 Jeśli w danej społeczności nie ma organizacji społecznych lub nie są one dostatecznie silne (w tym finansowo), utworzenie domu powinno stać się zdaniem gromady (dziś sołectwa) przy czynnym współdziałaniu i poparciu władz gminnych i powiatowych. • W celu skoordynowania akcji budowy domów społecznych powiatowe związki samorządowe mają między innymi: opracować w porozumieniu z organizacjami społecznymi i zarządami gmin plan rozwoju ich sieci, troszczyć się o zapewnienie gruntów pod budowę domów, opracować formy pomocy organizacyjnej i finansowej. • Budowa domów społecznych powinna w pierwszym rzędzie być prowadzona przy wykorzystaniu zasobów lokalnej społeczności (robocizna, dobrowolne składki, darowizny, dochody z polowań czy rybołówstwa). Jeśli środków społecznych jest zbyt mało, mogą być one uzupełniane pomocą ze źródeł publicznych (budżety samorządu terytorialnego i gospodarczego, budżety innych instytucji publicznych) lub środkami pochodzącymi z kredytów (z możliwością udzielania przez powiatowe związki samorządowe gwarancji kredytowych). • Domy społeczne wybudowane przez zawiązane specjalnie w tym celu stowarzyszenie są własnością tego stowarzyszenia (bez względu na wkład finansowy organizacji członkowskich). Domy społeczne wybudowane przez gromadę, gminę lub związek powiatowy są własnością jednostek samorządu, które je wybudowały. • Aby dom społeczny mógł realizować właściwe mu zdania, musi być do nich odpowiednio przystosowany. Z tego względu powinny się w nim znajdować co najmniej następujące pomieszczenia: sala zebrań i przedstawień teatralnych, pomieszczenie na (łącznie) świetlicę, czytelnię, bibliotekę, pomieszczenie na przykład na sklep spółdzielczy, pomieszczenie na przykład dla kierownika sklepu lub zarządu domu, korytarz z szatnią. W domach działających w większych środowiskach mogą być 58 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki dodatkowe pomieszczenia: osobne dla biblioteki i czytelni, 47 Jedna z najbardziej rozpowszechnionych w Polsce form spółdzielni oszczędnościowo-pożyczkowych. Nazwa pochodzi od nazwiska ich założyciela i propagatora – Franciszka Stefczyka. Pierwsza powstała w 1890 roku w Czernichowie pod Krakowem. 47 Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 59 Sama nazwa „dom ludowy” jednak przetrwała – co prawda pomieszczenia dla Kas Stefczyka , kółka rolniczego, pokoje przez minione półwiecze stopniowo wychodziła z użycia, ale do dla poszczególnych organizacji. Wygląd domu powinien być dziś jeszcze gdzieniegdzie można ją spotykać. Rzecz w tym, że przystosowany do charakteru architektury regionalnej. forma i treści, które tym razem zaczęła ona konotować, były już • Przy domach społecznych należy, w miarę możliwości, inne. W ustroju socjalistycznym bowiem dom społeczny zastąpił, urządzać boisko sportowe, zieleniec, ogródek jordanowski. nie bez wpływu doświadczeń radzieckich, model domu kultury49, W samym domu nie mogą się mieścić: areszty, sklepy i te domy ludowe, które w sensie materialnym dotrwały do Polski z napojami alkoholowymi, szpitale, przytułki, lokale Ludowej, przekształcono właśnie w domy kultury. W świetle tego ugrupowań politycznych, przedsiębiorstwa, których wszystkiego, o czym wcześniej pisałem, nie trzeba, jak sądzę, do- działalność utrudniałaby działania prowadzone w domu. dawać, że dom społeczny i dom kultury to zupełnie inne instytucje. Polska Ludowa przestała istnieć ponad dwadzieścia lat temu. 48 T. Więckowski, red. 1939, Warto dodać, że pierwsze tego typu wydawnictwo, Dom Ludowy pod redakcją Wojciecha Sosińskiego, ukazało się nakładem komisji w 1927 (część pierwsza) i 1928 roku (część druga). Rok po opublikowaniu okólnika, aby zawarte w nim zasady za- Nie ma zatem najmniejszych przeszkód, aby powrócić do zagad- częły powszechnie obowiązywać i regulować praktykę społeczną, nienia domów społecznych. Przypominając wyżej tę zapoznaną Komisja Domów Ludowych wydała specjalny poradnik, przygotowa- instytucję, starałem się pokazywać, jak bardzo tworzące ją idee, ny zgodnie wytycznymi Komitetu do spraw Kultury Wsi. Zawierał on wartości i zasady brzmią współcześnie i jak bardzo są aktualne, instrukcje i sugestie dotyczące organizacji, budowy, urządzenia we- a może nawet na tej aktualności, „potrzebności”, zyskują. Myślę wnętrznego i działalności domu społecznego. Konkretne propozycje zatem, że jest nadal szansa na powrót domów społecznych, tym zilustrowano 49 rysunkami i 10 projektami architektonicznymi48. bardziej że fundament – tradycja, choć zerwana – jest mocny. Dla Z obu tych dokumentów wyłania się scenariusz przyszłych działań, które istotnie miały się przyczyniać do zmiany oblicza polskiej wsi. Jak współczesnych służb społecznych byłby to bez wątpienia bardzo silny impuls rozwojowy. wiemy, działania te nigdy nie zostały podjęte. Historia nie dała domom społecznym szansy, aby znalazły swoje w niej miejsce nie tylko jako wyraz aktywności polskiego społeczeństwa obywatelskiego, ale Bibliografia także jako uznany i praktykowany instrument polityki społecznej. Refleksja końcowa: domy społeczne z dzisiejszej perspektywy Powiedzenie „instytucja społeczna umarła” w języku socjologicznym nie brzmi dobrze. W istocie jednak taki los spotkał domy społeczne. Z oczywistych względów nie sprzyjały im czasy okupacji. Z kolei po drugiej wojnie światowej, w warunkach nowego, niedemokratycznego ładu politycznego, domy społeczne w swojej naturalnej formule utraciły rację bytu – oczywiście nie dlatego, że nie były już potrzebne (były i są nadal), ale dlatego, że w ładzie tym nie było miejsca na oddolne inicjatywy obywatelskie. Dlatego musiały przestać istnieć. Żródła dotyczące działalności Jędrzeja Cierniaka i domów ludowych Cierniak J., Zaborowska nuta, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1988: – idem, O „uziemieniu” oświaty pozaszkolnej, czyli od form pracy oświatowej do środowiska; – idem, Słowo o kulturze chłopa polskiego; – idem, Wieś Zaborów i Zaborowski Dom Ludowy; – idem, Z dumań nad przyszłością wsi polskiej. Jędrzejec M., O Jędrzeju Cierniaku słów kilkoro, [w:] Z. Mazurowa, L. Wyszomirska (wybór i oprac.), Wspomnienia o Jędrzeju Cierniaku, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1982. Kosmowska I.W., Domy Ludowe u obcych i u nas, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1918. Mazurowa Z., Wyszomirska L. (wybór i oprac.), Wspomnienia o Jędrzeju Cierniaku, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1982. 49 A. Kamiński 1982, s. 192–193. 60 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Okraska R., Folklor i awangarda (Jędrzej Cierniak) – http://lewicowo.pl/ folklor-i-awangarda-jedrzej-cierniak. Pigoń S., Jędrzej Cierniak. Jego umiłowania i prace, [w:] J. Cierniak, Zaborowska nuta, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1988. Radlińska H., Jak patrzeć na dom społeczny, [w:] T. Więckowski (red.), Dom Społeczny, Komisja Domów Ludowych przy Centralnym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych, Warszawa 1939. Sosiński W., Koordynacja pracy społeczno-oświatowej w związku z domami ludowymi, [w:] M. Wieruszewska-Adamczyk, Społeczność wiejska Zaborowa w procesie przemian, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1980. Sosiński W. (red.), Dom Ludowy, cz. 2, Centralny Zarząd Kółek Rolniczych, Warszawa 1928. Więckowski T. (red.), Dom Społeczny, Komisja Domów Ludowych przy Centralnym Towarzystwie Organizacji i Kółek Rolniczych, Warszawa 1939. Zawistowicz-Adamska K., Społeczność wiejska, Polski Instytut Służby Społecznej, Łódź 1948. Zawistowicz-Adamska K., Tendencje i drogi rozwoju rodzimej kultury chłopskiej w interpretacji Jędrzeja Cierniaka, [w:] Z. Mazurowa, L. Wyszomirska (wybór i oprac.), Wspomnienia o Jędrzeju Cierniaku, Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 1982. Pozostałe przywoływane pozycje źródłowe: Kamiński A., Funkcje pedagogiki społecznej, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1982. Smith M.K., Adult schools and the making of adult education, the encyclopedia of informal education, 2004 rok – http://www.infed.org/ lifelonglearning/adult_schools.htm. Szmagalski J., O „budzeniu sił ludzkich” nie po polsku: koncepcje „empowerment” w anglojęzycznej literaturze z zakresu edukacji i pracy socjalnej, „Kwartalnik Pedagogiczny” 1994, nr 4. Tomasz Kaźmierczak_Dom ludowy (społeczny) – zapomniana instytucja samoorganizacji… 61 Pytania do dyskusji 1 Jakie funkcje społeczne przypisywano domom ludowym w okresie dwudziestolecia międzywojennego? Jakie funkcje społeczne można by przypisać pracy środowiskowej współcześnie? 2 Jaki model pracy ze społecznością lokalną proponuje Jędrzej Cierniak? Czy przypomina on współcześnie praktykowane podejścia do pracy środowiskowej, jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy można w nim znaleźć inspiracje wciąż godne uwagi i kontynuacji? 3 Czy warto dziś powrócić do idei domów społecznych? Jeśli tak, to jak współczesny dom społeczny mógłby działać? Kto powinien go prowadzić? Na jakich zasadach prawnych i finansowych? Jaki powinien być jego program? Marek Rymsza rozdział 02 Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej – działalność Brata Alberta w środowisku ludzi bezdomnych w Krakowie i innych miastach polskiej Galicji na przełomie XIX i XX wieku Dlaczego o Bracie Albercie? Brat Albert jako prekursor podejścia środowiskowego w pracy z osobami bezdomnymi Opracowanie jest poświęcone działalności na rzecz osób bezdomnych i wykluczonych z życia społecznego1, prowadzonej w latach 1887–1916 przez Adama Chmielowskiego (Brata Alberta) i kontynuowanej do dziś2 przez jego współpracowników, najpierw w Krakowie, następnie w innych polskich miastach Galicji, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości – także w innych regionach kraju. Adam Chmielowski, powstaniec styczniowy, utalentowany, zarazem zaś wrażliwy społecznie malarz, w wieku czterdziestu dwóch lat zdecydował się bowiem na istotne przeorientowanie swojego życia i jako Brat Albert zaangażował się w pomoc osobom bezdomnym – dosłownie i w przenośni kosztem kariery malarskiej. Czym jest podyktowany wybór albertyńskich przytulisk jako tematu analizy w tomie przedstawiającym historyczne i współczesne dobre praktyki z zakresu pracy środowiskowej? Przesądza o tym kilka wzajemnie powiązanych aspektów społecznego zaangażowania Brata Alberta: • Społeczny radykalizm inicjatywy Brata Alberta, przekształcający akcję charytatywną w dobrze zorganizowane działanie środowiskowe. 1 Samego pojęcia „wykluczenie”, zaznaczmy, na przełomie XIX i XX wieku jeszcze nie używano – jego ekwiwalentem było określenie „życie w nędzy” (jako skrajna wersja ubóstwa). 2 Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta jest jednym z partnerów projektu systemowego „Tworzenie i rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej”, w ramach którego powstał niniejszy tom. 64 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki • Widoczność zmiany społecznej, dokonującej się nie tylko Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 65 zastosowaniu nowatorskiej metody działania pomocowego i od- w miejskich dzielnicach nędzy, na których terenie powstały działywania społecznego. Brat Albert postanowił nie tyle działać albertyńskie placówki, ale także w podejściu opinii na rzecz osób bezdomnych, ile żyć i pracować razem z nimi. Prze- społecznej i decydentów publicznych do problemu miejskiej jętą od krakowskiego magistratu ogrzewalnię dla bezdomnych nędzy i bezdomności przełomu XIX i X X wieku. mężczyzn przekształcił on w przytulisko, „czyli dom, który przy- • Pozytywnie zdana „próba czasu”, potwierdzająca trwały i inspirujący charakter dzieła Brata Alberta. Jego sukcesorzy – zarówno zakonni (albertyni i albertynki), jak i świeccy (Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta) – są aktywni także dzisiaj, a liczba inicjatyw pomocowych odwołujących się w nazwie i profilu działalności do Brata Alberta (i tych „skonfederowanych”, jak sieć placówek wspomnianego towarzystwa, licznych oddziałów Fundacji im. Brata Alberta, i tych nieskonfederowanych) systematycznie rośnie wraz z odradzającym się po 1989 roku polskim sektorem non profit. • Nietuzinkowa osobowość samego Adama Chmielowskiego (Brata Alberta), na którego przykładzie wyraźnie widać, jak ważne dla pracy środowiskowej i szerszego oddziaływania społecznego są wiarygodność i inne cechy przywódcze animatora (lidera). garnia i przytula każdego, kto potrzebuje pomocy”4. Czym różni- 4 M. Kaczmarzyk 1990, s. 65. ło się krakowskie przytulisko od typowej ogrzewalni miejskiej? Przytulisko było miejscem przyjaznym bezdomnym, gdzie traktowano ich z godnością, a pomagający w żaden sposób nie wywyższali się nad wspomaganych. Swoisty paternalizm był, można powiedzieć, zmorą mieszczańskiej dobroczynności czasów wiktoriańskich i skutkował ograniczaniem pomocy do przekazywania najbardziej elementarnego wsparcia, bez interesowania się realnym losem ludzi żyjących na co dzień w warunkach urągających moralnej wrażliwości filantropów, nierzadko zaś prowadził do praktyk nawet poniżających osoby wspomagane. Jednym z ważnych wymiarów środowiskowego rysu zaangażowania Barta Alberta było przekraczanie „klasowego” charakteru akcji dobroczynnych. Dla Brata Alberta pomoc najuboższym stanowiła wyraz tyle miłosierdzia, ile sprawiedliwości społecznej. Takie podejście nie tylko odzwierciedlało jego poglądy, uwidaczniał się w nim także charakter podjętej misji. Brat Albert zarówno pomagał konkretnym osobom bezdomnym, jak i starał się rozwiązać 3 Br. F. Grzelka 2013, s. 24. Metodyka zaangażowania społecznego Brata Alberta będzie problem bezdomności, będący elementem szerszej kwestii społecz- rekonstruowana na podstawie dostępnych źródeł, gdyż sam Brat nej z przełomu XIX i X X wieku. Nawiązując do typologii obywateli Albert „nie zostawił żadnego podręcznika pracy socjalnej, czy aktywnych Joela Westheimera i Josepha Kahna5, ewolucja społecz- choćby spisanej konferencji do braci i sióstr, dotyczących pracy nego zaangażowania Brata Alberta w Krakowie biegła: 3 w Przytuliskach” . Zanim jednak zostanie przedstawiony w ujęciu historycznym rozwój dzieła Brata Alberta i będzie omówiona bliżej stosowana przez niego metodyka pracy w społecznościach miejskiego „marginesu”, słów kilka o każdym z czterech wyróżnionych powyżej aspektów. Radykalizm misji podjętej przez Adama Chmielowskiego polegał nie tylko na istotnej reorientacji życiowej i rezygnacji z aktywności artystycznej, czego wyrazem było przywdzianie przez niego szarego habitu z płótna samodziałowego i przyjęcie imienia Brata Alberta (chociaż, zaznaczmy, Adam Chmielowski nie został wówczas zakonnikiem w ścisłym tego słowa znaczeniu), ale także na • od „uruchomienia” indywidualnej (osobistej) wrażliwości na ludzką krzywdę i biedę (personal responsible citizen – 1884 rok, kilkumiesięczny okres wędrówek po dzielnicach nędzy po przyjeździe do Krakowa), • przez obywatela zaangażowanego (participatory citizen – pomoc „na własną rękę” młodocianym włóczęgom oraz udział w pracy społecznej i działalności pomocowej Konferencji św. Wincentego a Paulo), • po obywatela próbującego przywrócić elementarną sprawiedliwość społeczną przez rozwiązanie problemu 5 Opis trójdzielnej typologii tych badaczy – A. Rymsza 2002. 66 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… miejskiej nędzy (justice-oriented citizen – Brat Albert jako w których pracowaliby wychodzący z bezdomności twórca krakowskich przytulisk dla mężczyzn i kobiet ). mężczyźni wraz z posługującymi w przytuliskach braćmi, (6) warsztaty dla kobiet wychodzących 6 O rozwoju ruchu settlementów w obu przywołanych państwach – por. E. Leś 2000, s. 46–64. 7 Pierwszy i najbardziej znany angielski settlement – Toynbee Hall – rozpoczął działalność środowiskową w 1884 roku w dzielnicy robotniczej w Londynie, Brat Albert przejął zaś krakowską ogrzewalnię jako pierwszą ze swoich placówek wsparcia w 1888 roku. 8 Najbliższe takiemu rozwiązaniu były przytuliska we Lwowie i w Przemyślu, gdyż budowano je od podstaw według wskazań Brata Alberta. Uwagi w tym zakresie zawdzięczam rozmowie z siostrą Agnieszką Koteją, albertynką, przeprowadzonej 6 października 2012 roku w siedzibie zgromadzenia w Krakowie. Brat Albert zdecydował się wraz z pomocnikami (współbrać- z bezdomności, gdzie pracowałyby one razem mi) zamieszkać na Kazimierzu – w krakowskiej dzielnicy nędzy z posługującymi siostrami. Na terenie takiego ze- – i stworzył modelową środowiskową placówkę wsparcia dla społu powinno się ponadto znaleźć miejsce na (7) 67 B A D osób bezdomnych, a także – używając dzisiejszej terminologii skromnie urządzoną kaplicę. Takie rozwiązanie z zakresu polityki inkluzji społecznej – dla osób wychodzących miało gwarantować radykalne zbliżenie się (ale z bezdomności. Można ten albertyński model, wdrożony w prak- jednak, zaznaczmy, bynajmniej nie stopienie się tyce i „osieciowany” na terenach habsburskiej Galicji, uznać za w jedną całość) mieszkańców i posługujących. polską wersję settlementów – środowiskowych placówek dy- Z jednej strony, każda osoba przyjęta do przytu- namicznie rozwijających się pod koniec XIX wieku w Wielkiej liska przestawała być osobą bezdomną, z drugiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych . Zaznaczmy, że to właśnie zaś strony – wszyscy posługujący (bracia i sio- doświadczenia społeczników z krajów anglosaskich zaangażowa- stry) pozbywali się wszelkiej własności prywat- nych w ruch domów osiedleńczych (settlement house movement) nej w imię rzeczywistej solidarności z nędzarzami. – budowania otwartych placówek wsparcia w wielkomiejskich Zauważmy, że dzięki takiemu funkcjonalnemu środowiskach nędzy – stworzyły podwaliny wykrystalizowania rozwiązaniu „logistycznemu”, wyrosłemu z okre- się koncepcji środowiskowej pracy socjalnej. Warto więc zdać ślonych założeń ideowych, było możliwe, mimo sobie sprawę, że w tym samym czasie podobne w założeniach oddzielenia kobiet i mężczyzn, nierozdzielanie na ideowych i metodycznych przedsięwzięcia pomocowe kierowa- trwałe rodzin korzystających ze wsparcia. Rozdzielanie rodzin, ne do najbiedniejszej warstwy społeczności wielkomiejskich za zaznaczmy, było w dziewiętnastowiecznej Europie praktyką na- sprawą Brata Alberta i jego współpracowników były również roz- gminnie stosowaną w domach pracy, przytułkach czy wspomnia- wijane na ziemiach polskich7. nych już miejskich ogrzewalniach – ojców zazwyczaj kierowano 6 C Zdjęcie 1. Przytulisko Braci Albertynów i Sióstr Albertynek w Przemyślu, 1907 rok A – skrzydło budynku dla bezdomnych kobiet wraz z domem posługujących sióstr, B – kaplica w centralnej części budynku, C – skrzydło budynku dla bezdomnych mężczyzn wraz z domem dla posługujących braci, D – przybudówka. Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. Gdy dzieło Brata Alberta podjęły również kobiety (w Krakowie, do osobnych placówek, podobnie kobiety z dziećmi9. Rozwiąza- a następnie w kolejnych galicyjskich miejscowościach powstawały nie albertyńskie miało ponadto charakter systemowy: przytulisko prowadzone przez albertynki przytuliska dla bezdomnych kobiet z założenia było przygotowane na przyjęcie każdej bezdomnej oraz placówki dla niepełnosprawnych kobiet i żłobki dla dzieci), osoby ze społeczności, na której terenie funkcjonowało. Jak pod- Brat Albert stopniowo „operacjonalizował” wizję wzorcowej al- kreślał pod koniec życia Brat Albert w liście do współbrata Ber- bertyńskiej wielofunkcyjnej placówki środowiskowej dla osób narda Kowala, kierującego jedną z albertyńskich placówek: „Niech bezdomnych. W myśl tej koncepcji, idealne przytuliska (por. zdję- Brat o tym pamięta, każdemu głodnemu dać jeść, bezdomnemu cie 1) 8 powinny współtworzyć lokowane blisko siebie na terenie miejsce, a nagiemu odzież. Jak nie można dużo to mało, inaczej nie miejskich dzielnic nędzy i powiązane ze sobą funkcjonalnie, a więc ma przytuliska”10. Przytulisko, w miarę możliwości, oferowało przy tworzące w gruncie rzeczy jeden wspólnie zarządzany zespół: (1) tym wsparcie o charakterze zarówno ratowniczym, jak i usamo- dom dla mężczyzn, (2) dom dla kobiet (oba wraz z sąsiadujący- dzielniającym, co w konsekwencji miało prowadzić (i prowadziło mi domami, odpowiednio, dla posługujących (3) braci i (4) sióstr – są tego udokumentowane potwierdzenia w materiałach źródło- z albertyńskiej rodziny), w bezpośrednim zaś sąsiedztwie tych wych) do trwałej pozytywnej zmiany społecznej w miejskich dziel- domów powinny być ulokowane: (5) warsztaty pracy dla mężczyzn, nicach nędzy. 9 W angielskich domach pracy była to praktyka podkreślająca, że osoby biedne, niesamodzielne, nie powinny mieć dzieci. 10 List do brata Bernarda Kowala, zamieszczony jako materiał źródłowy w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 188. Ten i następne cytaty z wypowiedzi Brata Alberta oraz redagowanych przez niego osobiście dokumentów podaję kursywą w celu odróżnienia od innych cytowanych materiałów źródłowych i literatury przedmiotu. 68 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Rzeczywistość zweryfikowała wyjściowe plany jeszcze za życia Brata Alberta, można nawet powiedzieć, że za jego przyzwoleniem. Brat Albert unikał bowiem formalizowania podjętej misji (z tego powodu, mimo ponagleń ze strony władz kościelnych, nie napisał konstytucji ani dla męskiej, ani dla żeńskiej gałęzi rodziny albertyńskiej, a oba zgromadzenia w sensie kanonicznym ukonstytuowały się dopiero kilka lat po jego śmierci), z kolei wyjściowe rozwiązania „wzorcowe” dostosowywał do okoliczności. Tak więc, po pierwsze, znacznie szybszy rozwój żeńskiej gałęzi albertyńskiej rodziny doprowadził do funkcjonalnego rozdzielenia przedsięwzięć prowadzonych przez albertynki i albertynów. Po drugie, ze względu na ograniczenia finansowe, już na początku nie zdołano stworzyć w pełni wyodrębnionych domów klauzulowych dla braci zwyczaj, że „zwykli” tercjarze mogli, jeśli wyrażali taką wolę, na znak związku z rodziną franciszkańską być co najwyżej pochowani w habicie. 12 Ojciec Rafał Kalinowski, również powstaniec styczniowy, był osobą bliską Bratu Albertowi, do której miał on zaufanie i z której opiniami się liczył. Symbolicznym podkreśleniem łączących ich relacji była ich wspólna beatyfikacja, dokonana w Krakowie 22 czerwca 1983 roku przez papieża Jana Pawła II. tutaj trzy aspekty: • dobrowolnie wybrane ubóstwo posługujących – na tyle radykalne i konsekwentne, że wśród posługujących braci i sióstr występowała duża rotacja, co zresztą przewidywał i akceptował sam Brat Albert, nie związując współpracowników publicznymi ślubami wieczystymi, charakterystycznymi dla zgromadzeń zakonnych, • środowiskowy charakter prowadzonych placówek – równie radykalnie otwarty i skutkujący jeszcze większą rotacją wśród mieszkańców przytulisk, • przekonanie o potrzebie udzielania pomocy całościowej, opartej na bezwarunkowym poszanowaniu godności szarych habitów miało więc przede wszystkim wymiar funkcjonal- osób bezdomnych i prowadzącej w miarę możliwości do ny – było podyktowane dążeniem do upodobnienia się (zbliżenia życiowego usamodzielnienia podopiecznych, rezygnujące się) do nędznie ubranych mieszkańców przytulisk, a zarazem od- jednak z jakichkolwiek elementów popularnego dzisiaj różnienia się od nich i zachowania pewnego autorytetu (w wypad- wsparcia warunkowego13. Należy zaznaczyć, że albertyni i albertynki do momentu ukonsty- 69 Bernardynę), wieloletnią przełożoną albertynek. Kluczowe były i dla sióstr. Noszenie na co dzień przez braci i siostry zgrzebnych ku sióstr było nawet formą ochrony przed ryzykiem poniżania). 11 W tamtych czasach istniał Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Przestrzegania tych zasad Brat Albert (przy wsparciu Siostry Bernardyny) skutecznie pilnował. tuowania się zgromadzeń, co nastąpiło już po śmierci założyciela, Zaproponowany przez Brata Alberta ideał życia wspólnotowego pozostawali tercjarzami, czyli – w rozumieniu ówczesnego prawa połączonego z radykalnym zaangażowaniem na rzecz środowisk kościelnego – osobami świeckimi praktykującymi elementy życia nędzy oddziaływał nie tylko na samych mieszkańców przytulisk, zakonnego charakterystyczne dla franciszkanów (rozwiąza- wywodzących się ze środowisk robotniczych i wiejskich (maso- niem wyjątkowym było jedynie wspomniane noszenie habitów we migracje ze wsi do miast „za pracą”), ale także na środowiska za zgodą miejscowego biskupa11). Funkcjonalną odpowiedzią ze mieszczańskie, władze publiczne, duchowieństwo i władze ko- strony Brata Alberta na brak elementów klauzulowego odosob- ścielne. Analiza kolejnych dokumentów współpracy Brata Alberta nienia braci i sióstr, podpowiedzianą mu przez karmelitę ojca Ra- z władzami miejskimi Krakowa i innych galicyjskich miast (wszyst- fała Kalinowskiego12, były powstające odrębne dla braci i sióstr tak kie placówki Brat Albert zakładał czy – może trafniej – przejmował zwane pustelnie (najbardziej znane są położone w bezpośrednim od władz miejskich osobiście) pokazują, jak urzędnicy stopniowo sąsiedztwie pustelnie dla braci i sióstr na zakopiańskich Kalatów- zmieniali, choć – mówiąc eufemistycznie – niekoniecznie chęt- kach), gdzie mogli oni okresowo odpocząć od wyniszczającej po- nie, swoje podejście do rozwiązywania problemu wielkomiejskiej sługi i dbać o rozwój duchowy oraz wspólnotowy charakter życia. nędzy i przyjęty sposób traktowania osób bezdomnych. Z kolei Dla Brata Alberta ważne było zachowanie nie określonych roz- w środowisku duchowieństwa trudny do zaakceptowania okazał wiązań organizacyjnych, ale albertyńskiej idei – i w tym zakre- się brak wielu formalnych elementów życia zakonnego w alber- sie był konsekwentny, podobnie jak jego najbliżsi współpracow- tyńskich domach (formułowano zarzut, że Brat Albert „marnu- nicy, spośród których należy wyróżnić Marię Jabłońską (Siostrę je” powołania zakonne, niewystarczająco dbając o stworzenie 13 Wsparcie warunkowe opiera się na obowiązku współpracy wspieranego ze wspierającym -odmowa współpracy skutkuje zaniechaniem lub ograniczeniem pomocy. Jest to podejście charakterystyczne dla współczesnej koncepcji workfare („praca zamiast zasiłku”) opartej na kontraktach socjalnych – indywidualnych umowach cywilnoprawnych z poszczególnymi beneficjentami. Por. L.M. Mead et al 1998. 70 14 Por. M. Kaczmarzyk 1990, s. 95–131. 15 Por. K. Wojtyła 1979. Por. także Świadectwo oddania bez reszty 1990. 16 S. Żeromski 1966. 17 Por. A. Nowaczyński 1999. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Albert przebywał w Zakopanem często, gdyż zbudował tam dwie albertyńskie pustelnie, a także uczestniczył w budowie drogi na Morskie Oko. 19 Więcej informacji na stronie internetowej Zgromadzenia Albertynek – http://www. albertynki.pl/pomocnicy. 71 warunków zakonnego życia wspólnotowego). Tutaj kluczowe było stowarzyszenie wspierające finansowo (z tego powodu funkcjo- wsparcie „linii” Brata Alberta przez krakowskich zwierzchników nowało w formule zbliżonej do fundacji) dzieła prowadzone przez kościelnych – najpierw biskupa Albina Dunajewskiego, następnie albertynki, ale gromadziło zarówno świeckich współpracowników, kardynała Adama Sapiehę. jak i osoby stanu duchownego. W 1936 roku siedziba towarzystwa Trwałość zainicjowanej przez Brata Alberta zmiany społecznej została przeniesiona z Warszawy do Krakowa i jednocześnie zo- w podejściu do bezdomnych i problemu bezdomności jest wy- stało ono przekształcone w kościelną osobę prawną. Po drugiej raźnie widoczna. Kontynuatorami podjętego przez niego dzieła wojnie światowej władze komunistyczne, nacjonalizując majątek są dwa zgromadzenia: albertynów i albertynek, które ukonstytu- fundacji świeckich i kościelnych, przejęło również majątek towa- owały się jako kanoniczne zgromadzenia zakonne już po śmierci rzystwa. Organizacja ta wznowiła swoją działalność dobroczynną Brata Alberta i przetrwały „próbę czasu” (choć, zaznaczmy, gałąź jako kościelna osoba prawna w 1989 roku. męska jest wyraźnie słabsza od żeńskiej). Sam Adam Chmielowski Dzieło Brata Alberta po stu latach w pewnym sensie na nowo (Brat Albert) został uznany przez Kościół katolicki za osobę świę- odkrył ruch „Solidarności”. To na fali przemian polskiego Sierp- tą. Przy czym u podstaw decyzji o wyniesieniu Brata Alberta na nia’80 założono we Wrocławiu Towarzystwo Pomocy im. Adama ołtarze leżało nie tylko uznanie tak zwanej heroiczności cnót, ale Chmielowskiego20 i wymuszono jego rejestrację przez władze także docenienie wypracowanej przez niego metody działalności Polski Ludowej, programowo niechętne wszelkim oddolnym ini- dobroczynnej, podawanej w ten sposób jako wzór społecznego za- cjatywom społecznym niepoddanym kontroli nomenklatury. Sieć angażowania na rzecz najsłabszych – etycznego i skutecznego za- placówek towarzystwa, któremu udało się uniknąć delegalizacji razem14. W procesie beatyfikacyjnym (zakończonym w 1983 roku), na skutek wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 roku21, a następnie kanonizacyjnym (zakończonym w 1989 roku), aktywny jest jednym z najbardziej trwałych i wymiernych, choć często nie- udział wziął Karol Wojtyła – najpierw jako biskup krakowski, na- dostrzeganych rezultatów ruchu „Solidarności”. Inicjatywa ta jest stępnie papież, który jeszcze jako młody kapłan poświęcił postaci symbolem, że idea solidarności leżąca u podstaw polskiego Sierp- Por. monografię działalności stowarzyszenia: ks. J. Śledzianowski 1995. Szerzej – por. informacje na stronie internetowej stowarzyszenia: htpp://www.bratalbert.org 21 Por. wypowiedź Adama Marszałkowicza w: 30 lat Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta 2011, s. 37–39. Brata Alberta dramat Brat naszego Boga15. nia’80 miała wymiar prawdziwie inkluzyjny i objęła także środo- 22 Po 1989 roku możliwe Dzieł literackich, będących wyrazem dostrzeżenia wyjątkowo- wiska najuboższych Polaków. W 1989 roku organizacja zmieniła ści postaci Brata Alberta, jest zresztą więcej. Spośród nich warto nazwę na Towarzystwo Pomocy im św. Brata Alberta 22 i prowadzi wymienić inspirowaną postacią Brata Alberta powieść Stefana Że- obecnie jako katolicka organizacja dobroczynna (ale działająca romskiego Nawracanie Judasza16, wspomnienia o Bracie Albercie jako stowarzyszenie świeckie) kilkadziesiąt placówek dla osób bez- przedwojennego literata Adolfa Nowaczyńskiego oraz Księgę domnych i wychodzących z bezdomności, opartych na oryginalnej Tatr Jalu Kurka, w której Brat Albert jest pokazany jako ważna po- i odwołującej się do doświadczeń Brata Alberta metodzie pracy stać rodzącego się na przełomie XIX i X X wieku, kluczowego dla z osobami ze środowisk wykluczonych i marginalizowanych. 17 18 J. Kurek 1955; 1978. Brat Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… rozwoju kultury polskiej pod zaborami środowiska zakopiańskie- Warto również wspomnieć o sieci placówek wsparcia dla osób go18. Warto dodać, że w 1938 roku Brat Albert został pośmiertnie niepełnosprawnych, założonych jako oddziały Fundacji im. Brata odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Wielką Alberta z siedzibą w Radwanowicach pod Krakowem23, a także Wstęgą Orderu Polonia Restituta „za wybitne zasługi w działalno- o podejmowanych w różnych miejscach w Polsce inicjatywach ści niepodległościowej i na polu pracy społecznej”. społecznych odwołujących się w nazwie do Brata Alberta i jego Kontynuatorem misji albertyńskiej było także – prężnie działające od 1923 roku – Towarzystwo Pomocy Dla Bezdomnych im. 19 św. Brata Alberta . Zostało ono zarejestrowane jako świeckie idei lub przywołujących go jako patrona 24. Analiza dzieła Brata Alberta pokazuje, jak duże znaczenie dla powodzenia przedsięwzięć o charakterze środowiskowym ma 20 stało się użycie określenia „święty” w nazwie własnej stowarzyszenia, wcześniej nie zezwalały na to władze państwowe. 23 Fundacja została założona przez działaczy wywodzących się z ruchu „Solidarności” w 1987 roku, w schyłkowym okresie Polski Ludowej, po uchwaleniu ustawy o fundacjach w 1984 roku. 24 Na przykład w 1994 roku zawiązało się Stowarzyszenie im. św. Brata Alberta z siedzibą w Słupcy. Trudno jednak określić, ile jest tego typu inicjatyw w skali kraju. 72 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 73 wiarygodność inicjatora i uzyskanie przez niego silnego mandatu spo- udokumentowane. Problemów przysparza raczej selekcja dostęp- łecznego. Zaznaczmy przy tym, że misji Brata Alberta i jego współpra- nych źródeł, a zwłaszcza wybór pod kątem wiarygodności infor- cowników nie można w pełni zrozumieć ani opisać, abstrahując od jej macji zawartych w opracowaniach wtórnych26. wymiaru religijnego. Nie ulega wątpliwości, że podjęcie tej misji było Adam Chmielowski urodził się w 1845 roku w zubożałej, ale „her- wynikiem głębokiego doświadczenia duchowego. Brat Albert starał bowej” rodzinie szlacheckiej. Bardzo wcześnie stracił oboje rodzi- się żyć ideałami św. Franciszka z Asyżu, bliska mu była również du- ców – ojca mając zaledwie osiem lat, matkę sześć lat później, co było chowość hiszpańskiego mistyka św. Jana od Krzyża. Dobrowolnie pierwszym z pasma jego licznych trudnych, nawet traumatycznych przyjęte ubóstwo było więc tyle środkiem rzeczywistego zbliżenia doświadczeń życiowych. Po śmierci rodziców wychowywała go bli- się do osób bezdomnych, ile wyrazem duchowości franciszkańskiej. ska mu uczuciowo ciotka Petronela Chmielowska, a o zabezpiecze- Niemniej jednak, jak zgodnie przyznają biografowie Adama Chmie- nie podstaw materialnych bytu dbała rada familijna, zarządzająca lowskiego, jego religijność, choć żarliwa, miała charakter uwewnętrz- majątkiem należnym Adamowi po spieniężeniu nieruchomości po niony, wolny od elementów dewocyjnych: „jego obcowanie było na- rodzicach. Dzięki środowisku rodzinnemu zdobył ogólną ogładę, nie- Zdjęcie 2. Brat Albert – zdjęcie z legitymacji cechowane świeckością, bez cienia pozy i skrępowania. Swoboda mal arystokratyczne maniery z zakresu savoir-vivre’u, które przyda- obcowania była czarująca, tym bardziej że wychodziła od człowieka ły mu się później jako Bratu Albertowi, utrzymującemu niezbędne Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. w habicie. Była ona dla wielu niespodzianką – szczególnie dla ludzi dla prowadzenia dzieła stosunki z przedstawicielami wszystkich niechętnie usposobionych do świata klerykalnego, którzy z ust tego klas i warstw społecznych Krakowa. 25 Opinia Jana Skotnickiego (za: A. Różycki 2003, s. 129). człowieka oczekiwali zupełnie innego zachowania się. To szczególnie W rodzinie Chmielowskich były również pielęgnowane trady- zaznaczało się z pozytywistami, socjalistami i przybyszewszczyzną cje patriotyczne. Nie dziwi więc, że jako osiemnastoletni student w okresie Młodej Polski”25. Instytutu Politechnicznego i Rolniczo-Leśnego w Puławach Adam To pozwala analizować podejście Brata Alberta do bezdomnych Chmielowski wziął udział w powstaniu styczniowym, zaciągając i kwestii bezdomności z perspektywy uwypuklającej środowiskowy, się w styczniu 1863 roku wraz z kolegami ze szkoły do oddziału nie zaś religijny charakter jego misji (nie ma tutaj zresztą żadnej alter- Puławiaków. Po rozbiciu oddziału przekroczył granice zaboru au- natywy). Jestem przekonany, że analiza prowadzona z tak przyjętej striackiego, gdzie został internowany przez wojska austriackie perspektywy nie jest zniekształceniem, lecz poszerzeniem wiedzy i przewieziony do Ołomuńca na Morawach, skąd uciekł i powtór- i o albertyńskich przytuliskach, i o ich założycielu. Analiza korespon- nie zaciągnął się do powstania, tym razem już w randze podofice- dencji Brata Alberta i wspomnień jego współpracowników nie po- ra w oddziale generała Mariana Langiewicza. W bitwie pod Meł- zostawia wątpliwości, że Brat Albert był nie tylko inicjatorem dzieła chowem 30 września 1863 roku Adam Chmielowski został raniony dobroczynnego oraz ojcem duchowym braci albertynów i sióstr al- granatem, co skutkowało amputacją lewej nogi powyżej kolana, bertynek, ale także wieloletnim liderem przedsięwzięć środowi- przeprowadzoną w prymitywnych warunkach polowych (jedy- skowych o silnym autorytecie osobistym i, można powiedzieć, ugrun- nym znieczuleniem było podane cygaro, które Adam Chmielowski towanym mandacie społecznym. z bólu połknął). Od awangardowego malarza kolorysty do szarego brata ubogich Kalectwo27 nie uwolniło Adama Chmielowskiego od odpowiedzialności karnej za udział w powstaniu (zwłaszcza że Rosjanie mieli informacje o jego powstańczej „recydywie”), ale rodzinie udało się go wykupić ze szpitalnego aresztu. Adam Chmielowski Życie Adama Chmielowskiego, dzięki studiom licznych bio- musiał jednak opuścić granice carskiej Rosji i w 1864 roku trafił grafów i pracom archiwalnym sióstr albertynek, jest dobrze wraz z wieloma powstańcami emigrantami do Francji. W Paryżu 26 Dużo zawdzięczamy w tej mierze staraniom sióstr albertynek, gromadzących i analizujących obszerne archiwum przechowywane w siedzibie generalnej zgromadzenia w Krakowie, a także procesom beatyfikacyjnemu i kanonizacyjnemu, które opierają się na drobiazgowej analizie wszystkich dostępnych materiałów źródłowych. 27 Warto dodać, że jeszcze przed wybuchem powstania styczniowego wskutek nieszczęśliwego wypadku na polowaniu Adam Chmielowski stracił dwa palce lewej dłoni. 74 Zdjęcie 3. Adam Chmielowski – malarz Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. 28 Darczyńcą był prawdopodobnie Seweryn Gałęzowski - były powstaniec i chirurg który odegrał także kluczową rolę w rehabilitacji Adama Chmielowskiego – por. A. Różycki 2003, s. 65–66. 29 Opinia Alicji Okońskiej (za: A. Różycki 2003, s. 55). Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 75 – dzięki wsparciu prywatnego darczyńcy28 i niewielkiej zapomo- jako dojrzały malarz, wrócić do Warszawy, gdzie w latach 1875– dze od Komitetu Francusko-Polskiego – uzyskał nowoczesną, lekką –1879 dzielił z „monachijczykami” Józefem Chełmońskim i Stani- i sprężystą protezę gutaperkową i kontynuował (z dużym powo- sławem Witkiewiczem (a także mniej znanym Antonim Piotrow- dzeniem) rehabilitację. skim) pracownię malarską w Hotelu Europejskim na Krakowskim W 1865 roku, po ogłoszeniu amnestii, przyjechał do Warszawy, Przedmieściu. Poznał również bliżej świat arystokracji warszaw- gdzie przez rok razem z Maksymilianem Gierymskim uczył się w Szko- skiej, między innymi Henryka Sienkiewicza, Adolfa Dygasińskiego le Rysunkowej (otwartej w miejsce zlikwidowanej w ramach popow- i Tytusa Chałubińskiego, będąc stałym i cenionym gościem salonu staniowych represji Akademii Sztuk Pięknych) i praktykował w pra- aktorki Heleny Modrzejewskiej i jej męża hrabiego Cezarego Chła- cowni malarza pejzażysty Wojciecha Gersona. powskiego30. Sporo malował, część prac wystawiał. W latach 1867–1869 Adam Chmielowski ponownie przebywał W latach 1879–1880 przebywał z kolei we Lwowie, gdzie zaprzy- w Paryżu, gdzie uczęszczał jako wolny słuchacz na zajęcia w Akade- jaźnił się z jednym z najwybitniejszych polskich malarzy realistów mii Sztuk Pięknych, utrzymując się w znacznej mierze ze sprzedaży Leonem Wyczółkowskim. Roczny pobyt we Lwowie to szczytowy malowanych na zamówienie portretów. W 1869 roku – dzięki prywat- okres twórczości Adama Chmielowskiego – malował głównie pej- nemu stypendium hrabiego Włodzimierza Dzieduszyckiego – wyje- zaże, ale było zauważalne także rosnące zainteresowanie tema- chał do Monachium, gdzie przez prawie pięć lat studiował w Akade- tyką religijną. We wrześniu 1880 roku, w wieku trzydziestu pięciu mii Sztuk Pięknych, jednej z najlepszych szkół malarskich ówczesnej lat, niespodziewanie dla otoczenia (choć z zamiarem tym nosił się Europy (studiów jednak formalnie nie ukończył). Otrzymał również już od pewnego czasu), wstąpił do nowicjatu jezuitów w Starej wsparcie od krakowskiego arystokraty Lucjana Siemieńskiego, który Wsi niedaleko Rzeszowa. Jak wynika z listów pisanych z nowicja- jednak nie wyraził zgody na ślub Adama Chmielowskiego z jedną ze tu do przyjaciół, Adam Chmielowski zamierzał na wzór swojego swoich sześciu córek – Lucjaną Siemieńską. Jak się okazało, Lucjan artystycznego mistrza Fra Angelico poświęcić się malarstwu re- Siemieński „mógł protegować go i popierać, bo takie były zwyczaje ligijnemu jako osoba zakonna (sławny przedstawiciel włoskiego 29 arystokracji, ale nie uważał za stosowne przyjąć go do rodziny” . To renesansu był dominikaninem). Niespodziewanie, tym razem także kolejny trudny moment w życiu Adama Chmielowskiego, jednocześ- dla siebie samego, po dwumiesięcznym pobycie u jezuitów uległ nie zaś osobiste doświadczenie siły podziałów klasowych. załamaniu nerwowemu i wpadł w długotrwałą depresję, co kilka W Monachium Adam Chmielowski kontynuował przyjaźń z Mak- miesięcy później (w kwietniu 1881 roku) skutkowało usunięciem go symilianem Gierymskim, a także nawiązał bliskie relacje z jego z nowicjatu i skierowaniem do Lwowa na leczenie psychiatryczne. 30 Adam Chmielowski wraz z Józefem Chełmońskim i Stanisławem Witkiewiczem byli zapraszani przez Chłapowskich na tak zwane wtorkowe wieczory. Henryka Sienkiewicza i Helenę Modrzejewską Adam Chmielowski poznał już zresztą wcześniej w Paryżu. bratem Aleksandrem oraz Stanisławem Witkiewiczem i Józefem Diagnoza post factum ówczesnego stanu psychicznego Adama Chełmońskim. Wypracował wówczas własny awangardowy styl Chmielowskiego przy wykorzystaniu dzisiejszej wiedzy medycznej malarski – krytycznie podchodził między innymi do malarstwa hi- i psychologicznej to chyba najbardziej frapujące i niepozbawione storycznego szkoły krakowskiej Jana Matejki, przede wszystkim kontrowersji zadanie jego licznych biografów31. Lekarze z ówcze- jednak do sztuki „odtworzeniowej”, traktowanej jako dochodowe snego Zakładu dla Umysłowo Chorych w Kulparkowie pod Lwowem rzemiosło artystyczne. Wysyłał pierwsze obrazy na wystawy ma- zdiagnozowali stan pacjenta jako melancholię (zaburzenie będące larskie. Był wrażliwym kolorystą, zdaniem znawców malarstwa swoistą chorobą woli, ale także stanem pogłębionej wrażliwości, z przełomu XIX i X X wieku – prekursorem polskiego symbolizmu plastycznie opisane przez Antoniego Kępińskiego32, a określane 32 Por. A. Kempiński 2001. (w pewnym zakresie także impresjonizmu). przez współczesną medycynę w kategoriach depresji i psychozy), 33 Po śmierci Maksymiliana Gierymskiego w 1874 roku Adam uznając, że „właściwie nie powinien być przedmiotem leczenia Chmielowski wyjechał na Podole, a następnie zdecydował się, już psychiatrycznego”33, zwłaszcza w warunkach szpitalnych. Sam 31 Por. analizę możliwych wyjaśnień i interpretacji w: R.B. Siwiec 2011, s. 59–78; Z.J. Ryn 2008, s. 146–150. Fragment opinii lekarza opiekującego się Adamem Chmielowskim (za: M. Kaczmarzyk 1990, s. 43). 76 34 Wypowiedź Brata Alberta (za: K. Michalski 1986, s. 49). Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki 36 Por. T. Glemma 2008, s. 113. 77 Adam Chmielowski po latach wspominał: „byłem przytomny, nie wystawiał prace podolskie w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięk- postradałem zmysłów, ale przechodziłem okropne męki i skrupuły nych, nawiązał kontakty z krakowską bohemą (między innymi 34 i katusze najstraszniejsze” . To kolejny „zakręt” w życiu Adama z czołowym symbolistą Jackiem Malczewskim) i artystycznym sa- Chmielowskiego, bez wątpienia najtrudniejszy. Droga jezuicka lonem (bywał u Tarnowskich, Potockich, Dębickich). Coraz bardziej okazała się zamknięta, lekarze nie potrafili mu pomóc, ponadto interesował się jednak losem ludzi marginesu. Swoje mieszkanie najbliższy krewny – brat Stanisław – zajęty sprawami gospodar- – pracownię malarską udostępnił grupie bezdomnych chłopców. skimi, nie kwapił się z przyjazdem i odebraniem go ze szpitala. Malował coraz bardziej nieregularnie, głównie wykańczając wcześ- W rezultacie, mimo przytoczonej diagnozy, Adam Chmielowski niejsze prace, metodą, którą wcześniej określał nieco pogard- liwie przebywał w szpitalu ponad dziewięć miesięcy. Sytuację życiową jako „rzemieślniczą” – przygotowywał bowiem obrazy na sprze- Adama Chmielowskiego z 1881 roku bez najmniejszych wątpliwo- daż, aby zapewnić środki na utrzymanie i wyżywienie swoich lo- ści można określić, używając dzisiejszego języka, jako stan wyklu- katorów, dlatego prac tych zazwyczaj nie podpisywał imieniem czenia społecznego. i nazwiskiem. Działalność charytatywną wobec młodocianych Przez blisko trzy lata (1882–1884) Adam Chmielowski mieszkał włóczęgów Adam Chmielowski prowadził całkowicie na własną na Podolu, w majątku ziemskim rodzonego brata Stanisława. Stan rękę, w pewnym sensie „w ukryciu”, próbując pogodzić to zaanga- depresji początkowo nie ustępował, jej przezwyciężenie miało żowanie społeczne z malarstwem i utrzymywaniem kontaktów charakter nagły i jednoznacznie religijne podłoże, co wykracza z krakowską arystokracją i artystyczną bohemą. Działalność cha- poza ramy prowadzonej tutaj analizy. Warto tylko zaznaczyć, że rytatywna z tego okresu (dzisiaj powiedzielibyśmy – indywidualny – zdaniem Grzegorza Rysia, znawcy duchowej drogi Adama Chmie- wolontariat) nie jest więc dobrze rozpoznana ani udokumentowa- lowskiego – to już wówczas narodził się Brat Albert, a późniejsze na źródłowo. działania krakowskie, które odbiły się szerokim echem w Galicji, 35 Por. G. Ryś 2012, s. 44–47. Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Albina Dunajewskiego – Adam Chmielowski przywdział habit ter- kwencją tego religijnego przeżycia 35. Znajduje to odzwierciedlenie cjarski i przybrał nowe imię: Albert. Na początku 1888 roku, już w dokumentach źródłowych. To jeszcze na Podolu Adam Chmie- jako Brat Albert, przystąpił do stowarzyszenia dobroczynnego lowski zaangażował się w tercjarstwo franciszkańskie – religijny – Konferencji św. Wincentego a Paulo, szybko zostając nawet jej ruch dla ludzi świeckich . Podjął wówczas działalność propagują- sekretarzem. Angażował się również w działalność pomocową cą ruch tercjarski, służącą zarówno wzmocnieniu życia religijnego tego stowarzyszenia, którą obecnie określa się jako pracę socjal- podolskich unitów, jak i moralnemu odrodzeniu narodowemu, łą- ną z indywidualnymi przypadkami37. Brat Albert przeprowadzał cząc ją ze wznowioną aktywnością artystyczną i konserwatorską między innymi wywiady środowiskowe w miejscu zamieszka- (nie tylko malował własne prace, ale także odnawiał obrazy w od- nia wybranych klientów, którym konferencja zamierzała udzielić wiedzanych kościołach). Działalność społeczna Adama Chmielow- wsparcia. W tym czasie Brat Albert pozyskał pierwszych współ- skiego została dostrzeżona przez władze carskie, które nakazały pracowników, między innymi dwóch przybyłych do Krakowa gó- mu natychmiastowe opuszczenie granic państwa pod groźbą zsył- rali. W rocznicę przywdziania habitu złożył indywidualne śluby za- ki na Sybir. Adam Chmielowski w październiku 1884 roku wyjechał konne. Mniej więcej w tym czasie jeden z mieszkających u Brata więc do Krakowa, gdzie osiadł na ostatnie, kluczowe dla naszych Alberta włóczęgów ukradł mu większą sumę pieniędzy i zniszczył rozważań, trzydzieści dwa lata życia. Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. Wiadomo jednak, że 25 sierpnia 1887 roku – za zgodą biskupa następnie zaś w całej Drugiej Rzeczypospolitej, były jedynie konse- 36 Zdjęcie 4. Brat Albert – zdjęcie z legitymacji protezę, aby jej właściciel nie mógł go gonić. Od tej pory Brat Al- W Krakowie podjął aktywność artystyczną , między innymi bert nie nosił już dobrze dopasowanej protezy gutaperkowej, ale został członkiem zawiązującego się Koła Malarzy i Rzeźbiarzy, jej substytut – dwa żelazne pręty z drewnianą stopą – wykonany 37 Por. zwięzły opis metody prowadzenia indywidualnego przypadku i innych metod pracy socjalnej w: K. Wódz 1998, s. 130–160. 78 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki 79 metodą chałupniczą przez współbrata, kowala z zawodu. Porusza- aż do śmierci w 1916 roku. Na jej miejsce świadomie wybrał zresztą nie się za pomocą tej quasi-protezy było bardziej utrudnione, ale właśnie krakowskie przytulisko, do którego schorowany na raka jej właściciel nie szukał ułatwień, tylko ascezy, chcąc prowadzić żołądka przybył na kilka ostatnich dni życia. życie podobne do niedoli swoich podopiecznych. 38 Por. E. Dębicka 2013, s. 57. Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… W pracach biograficznych szczególną uwagę poświęca się Punktem zwrotnym społecznego zaangażowania Brata Alber- duchowej przemianie Adama Chmielowskiego w Brata Alberta, ta była zainicjowana przez niego38 wizyta ze współpracownikami która zaowocowała istotną reorientacją drogi życiowej. Nowsze z Konferencji św. Wincentego a Paulo w nowo utworzonej miejskiej biografie podkreślają jednak procesualny charakter tej przemiany ogrzewalni na krakowskim Kazimierzu – dzielnicy nędzy ze znacz- – samo wejście w świat krakowskiej biedy zajęło przecież Adamowi nym odsetkiem ludności żydowskiej – którą prezydent miasta za- Chmielowskiemu (Bratu Albertowi) cztery długie lata. Podkreśla się stąpił rozpalane wcześniej zimą ogniska dla bezdomnych. Obraz ponadto wieloaspektowy – nie tylko religijny, ale także duchowy, nędzy, według relacji Brata Alberta, był straszliwy: psychologiczny, wolitywny i społeczny – charakter tej przemia- „Była to [...] zniszczona budowla bez ogrodzenia, wewnątrz mie- ny41. Prace w większym stopniu oparte na analizie dostępnych ściła się jedna wielka sala, zaniedbana, bez podłogi, pełna śmieci, źródeł pierwotnych, mniej zaś na opracowaniach hagiograficz- brudu i robactwa, w której tłoczyło się około dwustu osób, zdrowi nych i zawartych tam nie w pełni udokumentowanych źródłowo razem z chorymi, młodzi chłopcy z pijakami i złodziejami. Pod zgniłą i nie w pełni precyzyjnie osadzonych czasowo relacjach świadków, ścianą stała ławka, zajęta przez grających w karty, pod nią leżeli cho- rysują również spójny i logiczny ciąg kolejnych etapów drogi życio- rzy i umierający. Przez salę przechodziła rura z sąsiedniego małego wej Adama Chmielowskiego (ciągłość biograficzna). przedsionka, gdzie stał piec, w którym stróż miejski miał obowiązek Na przykład w świetle dostępnych źródeł nie ulega wątpliwo- w razie zimna raz w dzień napalić. Pod tą rurą leżały dzieci, a z mo- ści, że wybierając środowiskową działalność na rzecz bezdomnych, 39 Relacja Brata Alberta krych rozwieszonych ubrań sypało się na nie robactwo”39. Adam Chmielowski pozostał artystą do końca życia, choć jako Brat przytoczona przez Magdalenę Kaczmarzyk, zamieszczona w: M. Różycki 2003, s. 109. Brat Albert nie był w stanie zaakceptować tego, co zobaczył. Albert malował już sporadycznie i bez charakteryzującej go wcześ- Postanowił pomóc i zamieszkał w ogrzewalni. „Rano przyrządzał niej pasji. Nie tyle więc odrzucił (porzucił) malarstwo, ile nie był 40 E. Dębicka 2013, s. 58. śniadanie. W dzień kwestował. Zbierał od znajomych, zbierał od w stanie i już nie chciał „na poważnie” kontynuować tego zajęcia przekupek krakowskich i wracał do Ogrzewalni. Zamieszkał tam po wybraniu nowej nieartystycznej, lecz społecznej misji. Tym, co po prostu. [...] Początkowo bywalcy nieufnie na niego patrzyli, nie zwróciło moją uwagę podczas studiów nad ewolucją drogi życio- mogli zrozumieć, co ten mnich w habicie między nimi robi. Boczyli wej Adama Chmielowskiego i lektury jego opublikowanych pism się, lecz jedli. Nie samo jadło było magnesem, ale i jego dowcip, (są to głównie listy), był w pełni dojrzały, świadomy wybór pozy- i niczym nie zmącony humor, i temperament. Dobry kompan, co tywny, polegający nie tyle na odrzuceniu czegoś, ile na zdolności żywi, co się nimi nie brzydzi, co żadnych morałów nie prawi... Z cza- wyboru większego dobra, połączonego z umiejętnością przezwy- sem do niego przywykli, że sypiał z pieniędzmi pod głową i nikt nie ciężenia własnych ograniczeń fizycznych i psychicznych. Dobrze pokusił się nawet, by go obrabować. Wiedzieli, że te pieniądze są oddaje to wypowiedź Brata Alberta zanotowana przez Pię Górską, dla nich”40. Następnie podjął starania o formalne przejęcie ogrze- malarkę i osobistą znajomą Brata Alberta: „Widzi Pani, gdybym walni od miasta, aby prowadzić ją razem ze współpracownikami miał dwie dusze, to bym jedną z nich malował, a drugą robił (pierwszymi braćmi). Podpisując 1 listopada 1888 roku umowę wszystko inne, ale że mam tylko jedną jedyną, więc musiałem z magistratem, zrezygnował z zaangażowania społecznego w ra- wybrać to, co najważniejsze”42. mach Konferencji św. Wincentego a Paulo i rozpoczął własne dzie- Co więcej, Brat Albert zachował i właściwie wykorzysty- ło o charakterze środowiskowym, które prowadził nieprzerwanie wał wszystkie kluczowe społeczne i kulturowe zasoby Adama 41 Por.: M. Kaczmarzyk 1990; R.B. Siwiec 2011; M. Rożek 2005. 42 Za M. Winowska 2001, s. 35. 80 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 81 Chmielowskiego: możliwość oddziaływania rozpoznawanej „w to- warstw społecznych. Z drugiej strony, w Krakowie występowało warzystwie” osoby malarza powstańca, kontakty w opiniotwór- ogromne nagromadzenie biedoty miejskiej, ulokowanej na obrze- czych sferach artystycznych, uniwersyteckich czy kościelnych żach miasta w dzielnicach nędzy, jak Zwierzyniec, Kleparz czy Ka- (w mniejszym stopniu wśród przedstawicieli świata urzędnicze- zimierz, a żebractwo i włóczęgostwo było istną plagą społeczną go), ogólną salonową ogładę, siłę charakteru zdolną przezwyciężyć – pod tym względem Kraków lokował się w niechlubnej czołówce ograniczenia związane z kalectwem (dużo podróżował w okresie miast europejskich. zarówno „malarskim”, jak i „albertyńskim”), niezależność sądów Arystokracja angażowała się w działalność charytatywną – do- od dominujących sposobów myślenia, bez której niemożliwy byłby broczynne rauty, koncerty czy bale stanowiły stałe elementy życia „albertyński przewrót” w podejściu do rozwiązywania kwestii spo- miasta. Jak podaje Franciszek Ziejka, „w 1896 roku istniało w Krako- łecznej przez działalność dobroczynną. W niniejszym opracowaniu wie 16 stowarzyszeń mających opiekę nad chorymi, 25 towarzystw Adama Chmielowskiego z okresu krakowskiego określam jako Brata dobroczynnych, 6 ochronek, 2 zakłady dla niemowląt i podrzut- Alberta, zgodnie z przyjętą w literaturze przedmiotu konwencją dla ków”44, w tym Towarzystwo Dobroczynności, które prowadziło zakonnych lat jego życia, a przede wszystkim zgodnie z wolą same- między innymi na Wawelu Ogólny Dom Schronienia Ubogich dla go Adama Chmielowskiego, który przybrał nowe imię i nim się od tej kilkuset osób, Arcybractwo Miłosierdzia i Banku Pobożnego, zało- pory publicznie posługiwał. Można jednak, moim zdaniem, zaryzyko- żone jeszcze w okresie Rzeczypospolitej Szlacheckiej przez księ- wać twierdzenie, że Brat Albert nie przestał być Adamem Chmielow- dza Piotra Skargę, i Towarzystwo św. Wincentego a Paulo, w któ- skim, choć „wcześniejszy” Adam Chmielowski – powstaniec i malarz rym – jak już wspomniano – działał przez krótki okres Brat Albert. – nie był Bratem Albertem. Do kluczowych cech charakteru, usposo- Szczodrość i rozmach niektórych akcji budzi uznanie. W 1885 roku bienia i podejścia Brata Alberta do pracy w środowisku bezdomnych książę Aleksander Lubomirski przekazał 2 miliony franków na zało- powrócę w końcowej części poniższych rozważań. Najpierw zosta- żenie schroniska dla chłopców, a trzy lata później 1 milion franków nie jednak omówiony rozwój jego inicjatyw pomocowych. na analogiczne schronisko dla dziewcząt (obie placówki jego imie- Historia naturalna rozwoju inicjatyw albertyńskich 44 Ibidem, s. 105. nia). Z kolei księżna Marcelina Czartoryska, prezeska Stowarzyszenia Pań Miłosierdzia, nie tylko regularnie przekazywała darowizny na szpitale dla ubogich, ale także sama opiekowała się w nich chorymi (dziś powiedzielibyśmy, że była wolontariuszką). Jej bezpo- Kraków przełomu XIX i X X wieku liczył około 90 tysięcy mieszkańców (w 1900 roku 91 tysięcy) i był ważnym ośrodkiem miejskim Akcje dobroczynne dotykały jednak objawów, nie zaś przyczyn habsburskiej Galicji, nieporównanie jednak mniejszym niż ówczes- kwestii społecznej, ich skala była zaś mimo wszystko nieadekwat- ny kilkusettysięczny Wiedeń, stolica cesarstwa, a także znacznie na do potrzeb. Można powiedzieć, że dziewiętnastowieczna kwe- mniejszy niż Lwów, ówczesna stolica polskiej Galicji. Ton życiu stia społeczna, jaką był nierozwiązany problem warunków byto- miasta nadawała, jak w wielu innych ówczesnych metropoliach, wych rodzin niewykwalifikowanych robotników i ludzi żyjących warstwa średnia – mieszczanie, stanowiący około 20% populacji. z pracy dorywczej, była wyjątkowo żywotna w Krakowie, na jej Mimo to Kraków był szczególnym miastem na ziemiach polskich. rozwiązanie zaś władze miejskie nie miały pomysłu. Z jednej strony, charakteryzowała go nadreprezentacja polskiej 43 F. Ziejka 2008, s. 89. średnie zaangażowanie było jednak raczej wyjątkiem od reguły45. Taki właśnie Kraków dogłębnie poznał Adam Chmielowski, arystokracji, która miała – inaczej niż w ośrodkach miejskich w za- zanim – już jako Brat Albert – przejął w 1888 roku miejską ogrze- borze pruskim czy rosyjskim – realną władzę polityczną i „wiodła walnię, rozpoczynając swoje dobroczynne dzieło środowiskowe. życie w zamkniętym, własnym kręgu”43, izolując się od pozostałych Magistrat początkowo był przeciwny powierzeniu ogrzewalni 45 Ibidem, s. 93–95. 82 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Bratu Albertowi – na sesji rajców miejskich przewa- stałe źródło zepsucia zdrowia i moral- żały głosy krytyczne, niechętny był nawet uczest- ności, za czym idąca w ślad nędza nie 46 niczący w obradach ksiądz . Rada przychyliła się do prośby Brata Alberta dopiero po życzliwym dla umniejsza się, lecz powiększa”50. Sytuacja finansowa przytuliska była niego wystąpieniu przedstawiciela ortodoksyjnych bardzo trudna, gdyż dotacja z kasy mia- Żydów – radnego rabina Birbauma (ogrzewalnia sta pokrywała tylko część niezbędnych miejska była ulokowana przy ulicy Piekarskiej w ży- kosztów. W pierwszym okresie działal- dowskiej dzielnicy Kazimierz). Umowa z magistratem ności Brat Albert zaciągnął dług w wy- Zdjęcie 5. Przytulisko dla mężczyzn przy ulicy Krakowskiej w Krakowie wkrótce po przejęciu budynku przez Brata Alberta – widok od frontu została podpisana 1 listopada 1888 roku. Zawarty sokości 650 złotych austriackich, za co kontrakt miał specyficzny charakter: na jego mocy w 1891 roku rada miejska udzieliła mu na- „Brat Albert brał na siebie wszelkie ciężary zwią- gany, ale jednocześnie podniosła roczną zane z prowadzeniem i utrzymaniem Ogrzewalni, subwencję do 1000 złotych austriackich Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. a magistrat – w zamian za to – pozwalał mu na kwe- i z własnej inicjatywy powierzyła mu stę uliczną”47. Innymi słowy, „umowa z gminą mia- ogrzewalnię kobiecą przy ulicy Skawiń- sta Krakowa bardzo jednostronnie potraktowała skiej. Bratu Albertowi przekazano także sprawę ogrzewalni: Brat Albert przyjmował na siebie wszystkie większy dom na przytulisko męskie (przy 46 Por. T. Jankowska 2011, s. 79. 47 T. Glemma 2008, s. 115 48 M. Kaczmarzyk 1990, s. 57. 48 ciężary, a gmina zastrzegała sobie wszystkie prawa” . Dodajmy, ulicy Krakowskiej – zdjęcia 5–6). Najkrócej Przejęta ogrzewalnia sprawiała przygnębiające wrażenie. Jak sprawozdawał Brat Albert po roku działalności, na początku nie była to żadna placówka pomocowa, ale miejsce rzeczywiście pogłębiające problem miejskiej nędzy. „[...] o ile taki zakład, właśnie dlatego, że Tabela 1. Działalność albertyńskich przytulisk w Krakowie w latach 1889–1901* Zamieszkujący mężczyźni** Zamieszkujące kobiety** Zamieszkujące dzieci Liczba wydanych posiłków Udzielona pomoc 1889 210 brak danych brak danych 50 000 847 samych że ubogich, jak i dla miasta, w którym istnieje [...]. Krańcowe 1895 457 271 43 102 196 brak danych ubóstwo, choroba, słabość są tu często z prawa mocniejszego pod 1897 456 271 43 102 196 brak danych 100 1898 562 262 51 150 373 brak danych 72 1899 700 160 45 122 680 brak danych 78 1900 827 264 48 136 582 brak danych 87 1901 753 270 35 148 761 brak danych 92 właściwej opieki i dozoru – o tyle przedstawia istotne niebezpieczeństwo we względzie moralnym, towarzyskim i zdrowotnym, tak dla ławę zepchnięte, nic więc dziwnego, że w tych warunkach procent chorób w ogrzewalni bywał wielki, a tyfus plamisty pojawiał się tu 50 Ibidem. Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. * Placówki albertyńskie w tym okresie były przenoszone i remontowane, co wpływało na ich różne w poszczególnych latach „zdolności absorpcyjne”, niemniej te „inwestycje” były również wskaźnikiem rozwoju dzieła Brata Alberta. ** Dane według prowadzonych w przytuliskach książek meldunkowych (nie uwzględniają one długości pobytu w przytulisku, a jedynie liczbę osób zameldowanych w danym roku). Rok z konieczności każdemu otwarty, nie jest dobrze zorganizowany, bez Zakonu Św. Franciszka z ich rocznej posługi ubogim na Kazimierzu (za rok 1889) [materiał napisany przez Brata Alberta] w: ibidem, s. 140. Zdjęcie 6. Przytulisko dla mężczyzn przy ulicy Krakowskiej – widok od podwórka. Na zdjęciu widać meble produkowane w usytuowanym obok warsztacie że Brat Albert dobrowolnie zrzekał się jakiegokolwiek wynagrodzenia za swoją pracę i zaangażowanie współbraci. 49 Sprawozdanie Braci III. 83 albo wychodził sąd każdorocznie i zagrażał miastu zarazą”49. To „spychanie pod ławę” nie było żadną przenośnią, ale opisem rzeczywistych stosunków wewnątrz ogrzewalni, gdyż, jak stwierdzał Brat Albert: „Nie wchodząc w bliższe szczegóły, które wydałyby się może zbyt rażące w czytaniu, a byłyby za długie – powiemy raczej ogólnie, że w tym nagromadzeniu wszelakiej nędzy w rozpaczliwym położeniu, zły żywioł bierze naturalną przewagę, a tak się formuje odzieżowa szpitalna Źródło: B.P. Siwiec, Chociaż trudno, to jednak twórczo. Początki zgromadzeń braci albertynów i sióstr albertynek oraz ich charyzmatyczna działalność, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W rocznicę beatyfikacji i kanonizacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk Oddział w Krakowie, Igołomia–Kraków 2008, s. 220, tabela 4. Dane pochodzą ze sprawozdań z działalności przytulisk z lat 1889–1901, przygotowanych przez Brata Alberta. 84 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… mówiąc, postawa miasta była ambiwalentna: magistrat doceniał dla swoich przytulisk, ile władze kolejnych miast pracę, ale skąpił grosza. Mimo wszystko skala działalności Brata Al- galicyjskich zwracały się do niego z propozycją po- berta w Krakowie z roku na rok rosła (tabela 1), co umożliwiały środki wierzenia miejskich placówek. Po drugie, występo- i dary rzeczowe pozyskiwane w ramach kwesty oraz zaradność braci wała prawidłowość w lokalizacji domów, co było i sióstr, także na polu działalności gospodarczej. Ważne było zwięk- odzwierciedleniem idei albertyńskiej: „w zakłada- szające się poparcie opinii społecznej, choć i tutaj idea albertyńska niu przytulisk pierwszeństwo miały zawsze więk- wzbudzała czasem kontrowersje, między innymi na łamach prasy. sze miasta, a w nich najuboższe dzielnice, które Rozpoznawalność „marki” była jednak bezsporna. skupiały największą nędzę miejską”51. Po trzecie, W latach 1888–1916 idea albertyńskiej pomocy stopniowo roz- powstawały placówki zarówno dla mężczyzn, jak szerzała się z Krakowa na całą polską Galicję. W rozwoju albertyń- i dla kobiet. Po czwarte, oprócz ogrzewalni Brat skich placówek dostrzegamy kilka kierunków i pewne prawidło- Albert zgadzał się na prowadzenie przez swoich wości. Po pierwsze, nie tyle Brat Albert szukał nowych lokalizacji współpracowników (głównie przez siostry – stąd 85 między innymi domów żeńskich przybywało znaczTabela 2. Rozwój inicjatyw albertyńskich w latach 1888–1901 Placówki braci nie więcej) także dla osób nieuleczalnie chorych, upośledzonych czy dla sierot (niemniej podstawo- Placówki sióstr Rok założenia Miejscowość Rodzaj placówki Rok założenia Miejscowość Rodzaj placówki 1888 Kraków przytulisko 1891 Kraków przytulisko 1892 Monastyrek pustelnia 1891/1892 Bruśno pustelnia 1892 Lwów przytulisko 1892 Lwów dom kalek i nieuleczalnie chorych 1889 1899/1900 Zakopane-Kalatówki pustelnia Tarnów 1894 przytułek i dom pracy 1896 Kraków Lwów dom kalek i nieuleczalnie chorych przytulisko Kraków-Zabłocie hurtownia soli 1897 Prusie pustelnia 1901 Stanisławów przytulisko i noclegownia 1898 Sokal dom kalek i nieuleczalnie chorych 1901 Kraków seminarium duchowne 1901 Kraków filia domu kalek i nieuleczalnie chorych przytulisko 1901/1902 Sokal bezdomnych). Po piąte, w sąsiedztwie domów, zarówno męskich, jak i żeńskich, powstawały warsztaty rzemieślnicze, oferujące ich mieszkańcom pracę zarobkową. Po szóste, sieć placówek wsparcia uzupełniały pustelnie dla braci i sióstr. Rozwój Zdjęcie 7. Siostry albertynki jako pielęgniarki w szpitalu epidemiologicznym przy ulicy Skawińskiej w Krakowie Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. inicjatyw albertyńskich w pierwszych latach działalności Brata Alberta ilustruje tabela 2. Brat Albert aktywnie reagował na pojawiające się nowe potrzeby. Na przykład pod koniec życia, gdy wybuchła pierwsza wojna światowa, wyraził zgodę i zachęcał siostry do posługi w szpitalach 1900 1901 wym typem placówki pozostawały przytuliska dla Zakopane-Kalatówki pustelnia Źródło: B.P. Siwiec, Chociaż trudno, to jednak twórczo. Początki zgromadzeń braci albertynów i sióstr albertynek oraz ich charyzmatyczna działalność, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W rocznicę beatyfikacji i kanonizacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk Oddział w Krakowie, Igołomia–Kraków 2008, s. 225, tabela 5. epidemiologicznych. Przy czym, zgodnie z ogólną orientacją dzieł albertyńskich, współpracownicy Brata Alberta podejmowali posługę wyłącznie na „najtrudniejszych odcinkach”, tam, gdzie inni nie chcieli pracować. Jednym z takich miejsc był szpital epidemiologiczny w Krakowie (zdjęcie 7), w którym siostry albertynki, zgodnie z decyzją Brata Alberta, podjęły posługę wobec chorych żołnierzy w okresie pierwszej wojny światowej. W okresie Drugiej Rzeczypospolitej, już po śmierci Brata Alberta, nadal dynamicznie rozwijały się dzieła albertyńskie, zwłaszcza podejmowane przez siostry. Albertyni i albertynki ukonstytuowali „regularne” zgromadzenia zakonne, utrzymujące nakreśloną 51 B.P. Siwiec 2008, s. 223. 86 52 Por. A. Stelmach 2009, s. 106–107, tabela 2. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 87 przez Brata Alberta misję i albertyńską ideę (w czym duża zasługa Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta ma (według danych zwłaszcza Siostry Bernardyny). Powstało również, wspomniane za 2010 rok) 63 koła terenowe zatrudniające 643 pracowników, już, świeckie Towarzystwo Pomocy Biednym im. Brata Alberta. prowadzi 42 schroniska, dziesięć noclegowni i siedem mieszkań Przy tym zasięg geograficzny albertyńskich placówek i inicjatyw readaptacyjnych dla bezdomnych mężczyzn oraz osiem domów, stopniowo przekraczał granice byłego zaboru austriackiego. Na trzy mieszkania readaptacyjne dla bezdomnych kobiet z dziećmi przykład w latach 1901–1927 siostry utworzyły lub przejęły domy i jedną noclegownię dla bezdomnych kobiet, osiem domów dla między innymi w Jarosławiu, Przemyślu, Kielcach, Siedlcach, Ra- osób starszych i chorych, 15 kuchni i jadłodajni dla osób bezdom- dzyminie, Baworowie, Wołominie, Wolborzu. Najwięcej było przy- nych i ubogich, 29 punktów wydawania odzieży i żywności, pięć tulisk, ale siostry podejmowały się także prowadzenia żłobków, ogrzewalni, sześć łaźni miejskich dla ubogich, cztery świetlice dla sierocińców, domów wychowawczych, placówek dla osób niepeł- dzieci, trzy świetlice dla dorosłych, jedno centrum integracji spo- nosprawnych, zwłaszcza upośledzonych umysłowo i nieuleczal- łecznej, trzy kluby integracji społecznej, jeden punkt aktywizacji 52 nie chorych . W 1927 roku siostry (w liczbie 284) prowadziły już 28 placówek. Gdy zaś wybuchła druga wojna światowa, 492 siostry pracowały w 56 domach ulokowanych na terenie całej Polski. Lata 1939–1989 zahamowały rozwój dzieła albertyńskiego. bezrobotnych, jeden klub albertyński54. Środowiskowy charakter domów albertyńskich 54 Por. wypowiedź Adama Marszałkowicza w: 30 lat Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta 2011. W okresie wojny zginęło wielu kontynuatorów działań Brata Al- 53 Lista i krótka charakterystyka placówek wsparcia (określanych w tradycji albertyńskiej jako domy) w: „Głos Brata Alberta” 2013, s. 91–152 [numer specjalny]. berta, represje okupanta dosięgły zwłaszcza braci albertynów. Przytuliska zakładane przez Brata Alberta były ośrodkami otwar- W czasach stalinowskich państwo przejmowało ośrodki alber- tymi o charakterze środowiskowym. Przesądzało o tym kilka tyńskie, część z nich przekształcając w ośrodki Caritasu, który powiązanych ze sobą czynników. Pierwszy z nich to lokalizacja oderwano od Kościoła katolickiego i przekształcono w świeckie – przytuliska, zgodnie z ideą settlementów, lokowano na terenie stowarzyszenie kontrolowane przez władze. Władze uniemożli- dzielnic nędzy, korzystający ze wsparcia znajdowali się więc nadal wiły również działalność przedwojennego Towarzystwa Pomocy na „swoim” terenie. Ten rys środowiskowej orientacji Brata Alberta Biednym im. Brata Alberta. Polska Rzeczpospolita Ludowa nieco można scharakteryzować następująco: działać tam, gdzie wystę- łaskawiej obeszła się z albertynkami, tolerując posługę sióstr puje największa środowiskowa potrzeba. wobec chorych i niepełnosprawnych najbardziej pokrzywdzonych Po drugie, w albertyńskich domach obowiązywała zasada nie- przez los, świadczoną w instytucjach na obrzeżach systemu opieki odmawiania pomocy wszystkim bezdomnym i ubogim, którzy się społecznej. Właściwie uniemożliwiono jednak kontynuację dzieła zgłaszali. Różnica w stosunku do innych funkcjonujących w Krako- Brata Alberta na kluczowym „odcinku” – pomocy osobom bezdom- wie na przełomie XIX i X X wieku „zamkniętych” zakładów dobro- nym. Władze zaprzeczały istnieniu problemu bezdomności, który czynnych szybko stała się dla krakowskich nędzarzy oczywista. – tak jak bezrobocie – oficjalnie miał systemowo rozwiązać ustrój Jak zaznaczał sam Brat Albert: socjalistyczny. Podkopało to aktywność braci albertynów, którzy „Ponieważ pomiędzy tutejszymi zakładami dobroczynnymi nie w przeciwieństwie do sióstr skupili swoją posługę na przytuliskach. masz żadnego, który by udzielał doraźnej pomocy w wypadkach na- Począwszy od lat osiemdziesiątych X X wieku nastąpił stopnio- głych nędzy, znaczna liczba osób różnego wieku i kondycji uciekała wy powrót do źródeł i ponowny rozwój inicjatyw albertyńskich. się do nas o poratowanie [...]. staraliśmy się wedle naszego przemo- 55 Sprawozdanie Braci III. W 2011 roku w Polsce pracowało na rzecz osób bezdomnych, ubo- żenia i tych wspomagać, dopóki ich stosunki się nie poprawiły; nie- gich i niepełnosprawnych ponad 600 sióstr w 82 placówkach oraz których mieściliśmy w kuchni, innych w naszym zakonnym mieszka- Zakonu Św. Franciszka z ich rocznej posługi ubogim na Kazimierzu (za rok 1889), w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 142. 53 40 braci w sześciu placówkach . Z kolei utworzone w 1981 roku niu, jeżeli to było możliwem ze względu na ich osoby”55. 88 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Zdjęcie 8. Wnętrze przytuliska dla mężczyzn Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. 56 M. Kaczmarzyk 1990, s. 86. Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 89 Tradycyjna arystokratyczno-mieszczań- „To stara bieda, że Brat jest zanadto drobiazgowy, chciałby mieć ska dobroczynność stawiała wyraźne gra- dom swój jak zegarek uregulowany i fundusze itd., ograniczoną nice między dającymi i obdarowanymi liczbę ubogich etc., ale taką drogą idąc można oburzyć na siebie – pomoc, nawet jeśli hojna, była wyraźnie i ludzi, i miasto [...]. Więc każdego biedaka, co to pode drzwi przyj- zakreślona. Albertyńskie podejście środo- dzie u Braci czy u Sióstr trzeba przyjąć na dłużej czy na krócej i dać wiskowe znosiło te granice. Pomagający co można, choćby przez to trochę biedować”58. Zauważmy nie dzielili życie ze wspomaganymi, a wraz tylko treść zasady, ale także środowiskowy charakter użytej w li- z nim wszystko, co posiadali. Dosadnie, ale ście argumentacji. Brat Albert zarówno działał metodą środowisko- trafnie określa tę środowiskową zasadę wą, jak i myślał środowiskowo. Zaznaczmy przy tym, że dobrowol- Magdalena Kaczmarzyk – siostra albertyn- nie przyjęty przez posługujących obowiązek przyjmowania, nawet ka i biografka Brata Alberta: „dla ubogich w nocy, był nadużywany przez policję, która przywoziła do przy- i braci i sióstr gotowano w jednym kotle tulisk włóczęgów o różnych porach dnia, nie pytając, czy jest dla 56 i to samo jadł Brat Albert” . Przy czym nich miejsce i czy są zabezpieczone środki na opiekę. Jednocześ- wyszczególnienie Brata Alberta jest związane z tym, że chorował nie władze miejskie próbowały (bezskutecznie) wymusić na Bra- on przewlekle na żołądek i ze względów zdrowotnych powinien cie Albercie nocne „ryglowanie” placówek. Brat Albert otwierał je mieć specjalną dietę. jednak na przyjęcie osób w nagłej potrzebie, nawet gdy formalne Po trzecie, środowiskowy charakter placówek albertyńskich był regulaminy tego zabraniały. W przytuliskach obowiązywała zasa- pochodną nie tylko ich radykalnie otwartego charakteru, ale także da, że z mieszkańcami musi zawsze przebywać przynajmniej jedna przestrzegania zasady w pełni dobrowolnego charakteru pobytu. osoba posługująca (brat lub siostra – w zależności od rodzaju pla- Cecha ta jest uwypuklona w „Regule Brata Alberta”, opracowanej cówki). Lektura źródeł na temat funkcjonowania domów albertyń- już po jego śmierci przez Siostrę Starszą Bernardynę (określeniem skich nasuwa nieodpartą refleksję, że z perspektywy ubogich było „starszy” lub „starsza” w rodzinie albertyńskiej tytułuje się prze- najlepiej, gdy dyżur na furcie osobiście pełnili Brat Albert (przytuli- łożonych zgromadzeń): sko męskie) i Siostra Bernardyna (przytulisko kobiece). „Do przytuliska Brata Alberta przyjmuje się wszystkich ubo- Po czwarte, posługujący w przytuliskach bracia i siostry po- gich bez różnicy stanu, wyznania, narodowości, wieku, zdrowia, zostawali „w bezpośredniej styczności z ubogimi”, dzięki czemu prowadzenia się, przynależności itd. Przyjmuje się ubogich w każ- „oddziaływali przede wszystkim własnym przykładem życia – pra- dym czasie, we dnie i w nocy, czy to się sami zgłoszą, czy policja, cowitości, sumienności oraz wierności przyjętym zasadom i zo- czy ktoś inny ich przyprowadzi. W przytuliskach Brata Alberta nie bowiązaniom”59. Na przykład w warsztatach pracy nie byli nad- trzyma się żadnej służby, wszystkie posługi przy ubogich i chorych zorcami czy brygadzistami (lub – używając dzisiejszego języka i prace domowe wykonują siostry same ze swoimi ubogimi. Ubogim reintegracji zawodowej – trenerami pracy albo instruktorami za- w przytuliskach nie wyznacza się, ani nie ogranicza czasu pobytu, wodu), ale pracowali razem z wychodzącymi z bezdomności miesz- każdy może pozostawać tak długo, jak długo potrzebuje. Ubodzy kańcami przytulisk, na tych samych zasadach, tyle że nie pobierali mogą dobrowolnie przychodzić, odchodzić i znowu wracać, kiedy za to wynagrodzenia. Ich wpływ nie był pochodną sprawowanych 57 Reguła Brata Alberta zechcą lub tylko na noc”57. funkcji, lecz wynikał z siły oddziaływania osobistego przykładu. [przygotowana przez Siostrę Bernardynę] (za A. Faron 2003, s. 99). O tym, że reguła ta wiernie oddawała ideę albertyńską, niech To podstawowa zasada wszystkich placówek settlementowych świadczy fragment z listu Brata Alberta, napisanego w ostat- i – szerzej – wszelkiej działalności środowiskowej. Dla Brata Alber- nich latach życia do współbrata kierującego jednym z przytulisk: ta była to zasada oczywista. Jak pisał w materiale skierowanym 58 List Brata Alberta do brata Henryka Woźniaka z 12 listopada 1913 roku, w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 187. 59 B.P. Siwiec 2008, s. 226. 90 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Po siódme, od początku Brat Albert szukał współpracowników, stry, jako gospodarze i robotnicy w schro- którzy zapewniliby trwały charakter podejmowanych inicjatyw i ich niskach, postawieni są w bezpośredniej rozwój charakterystyczną dla działania środowiskowego metodą sie- styczności z ubogimi, ażeby mogli poznać ciowania sprawdzonych inicjatyw. W budowaniu środowiska współpra- ich szczególne potrzeby – zarazem przez cowników był niezwykle skuteczny, wyznaczał przy tym nowe wzory codzienne z ubogimi stosunki wpływać społecznego zaangażowania chrześcijan, zakładając „stowarzyszenia na nich dodatnio przykładem uczciwego na pół zakonne, na pół świeckie, spełniające posługę ubogim”64. Po ósme, o środowiskowym podejściu świadczy waga przywią- Po piąte, przytuliska nikogo nie fawo- zywana przez Brata Alberta do diagnozy środowiskowej. Zanim ryzowały, nie można tam było korzystać podjął on prowadzenie przytulisk, poznał środowiska miejskiej z usług o podwyższonym standardzie za nędzy i przemyślał metodę działania. Zajęło mu to, bagatela, dodatkową opłatą, niczego one nikomu pierwsze cztery lata pobytu w Krakowie. W podejściu Brata Alber- nie podnajmowały, funkcjonowały na za- ta odnajdujemy także inne, bliżej scharakteryzowane w dalszej sadzie wspólnoty oferującej nieodpłatne wsparcie tylko napraw- części niniejszego opracowania, kluczowe elementy środowisko- dę najsłabszym i najbiedniejszym. Brat Albert nie krył swojego wej pracy socjalnej, jak nacisk na systemowy charakter prowadzo- zdziwienia, gdy w jednej z placówek odstąpiono od tej zasady: nych działań i osiąganie zmiany społecznej o trwałym charakterze. Zdjęcie 9. Siostry albertynki z podopiecznymi, Kraków Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. Sprawozdanie Brata Alberta w formie druku ulotnego z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 145. 61 List Brata Alberta do Siostry Bernardyny z 1905 roku (za: ibidem, s. 195). 91 do opinii społecznej Krakowa: „Bracia i Sio- życia i pracowitości”60. 60 Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… „Nie wiem dlaczego Siostry lwowskie przyjęły te dziewczynki, je- Nie ulega więc wątpliwości, że Brat Albert był prekursorem środo- żeli mają opiekunkę i pieniądze. Przytulisko nie jest pensjonat, wiskowego podejścia w zakresie pomagania ubogim, a przytuliska żadnych stałych zobowiązań nie możemy przyjmować. Trzeba były pierwszymi na ziemiach polskich placówkami wsparcia o cha- tej pani to napisać, a jeżeli te dziewczynki zostaną, to trzeba rakterze settlementowym. im dawać te same sukienki, co innym ubogim dzieciom. Pieniądze zaś, jakie by ta pani dała, trzeba uważać jako jałmużnę dla Orientacja na zmianę społeczną 61 przytuliska” . Po szóste, środowiskowy charakter miała prowadzona przez Orientację na osiągnięcie trwałej zmiany społecznej w podejściu braci i siostry kwesta na przytuliska – prosili oni o wsparcie Brata Alberta odnajdujemy na dwóch poziomach. Świadczą o niej: w społecznościach, w których działali, na rzecz dzieł, jakie tam właśnie były umiejscowione. Jak pisał Brat Albert w liście do jednego z najbliższych współpracowników – brata Piotra: „gdyby proprio motu przysłano nam jaką jałmużnę z Poznania, przyjęlibyśmy i Panu Bogu podziękowali, ale brać udział w ogłaszaniu odezwy o jałmużnę, kiedy nie ma naszego Przytuliska w Poznaniu, 62 List Brata Alberta do brata Piotra Dobrogowskiego z listopada 1905 roku (za: ibidem, s. 184). nie wydaje mi się stosowną rzeczą”62. Środowiskowy charakter tych zbiórek podkreślały także odezwy Brata Alberta publikowane w gazetach (w Krakowie były to głównie dwa tytuły: „Czas” i „Nowa Reforma”) i rozwieszane w mieście plakaty. Dziś powie- 63 Por. P. Prochenko 2007, s. 11. dzielibyśmy o tym, że zbiórka była elementem szerszej kampanii informacyjno-fundraisingowej63. • systemowy charakter przedsięwzięć podejmowanych w dzielnicach nędzy, tak aby nie tylko pomóc konkretnym osobom bezdomnym, ale także ograniczyć problem miejskiej bezdomności, • oddziaływanie na opinię społeczną, zwłaszcza kształtowanie podejścia kręgów opiniotwórczych do kwestii społecznej i działalności charytatywnej. 64 Określenie z okolicznościowego artykułu po śmierci Brata Alberta, opublikowanego w dzienniku „Nowa Reforma” (za: B.P. Siwiec 2008, s. 208). 92 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… Podejście systemowe 93 następująco: „[...] trudne warunki utrzymania Przytulisk powodują nadmierny wysiłek z naszej strony i tamują rozwój samej 65 Opinia Brata Alberta przytoczona w: T. Glemma 2008, s. 116. 66 F. Grzelka 2013, s. 25. Dla Brata Alberta pomoc najuboższym była nie tylko wyrazem instytucji”, tymczasem „domy dla każdego ubogiego otwarte, chrześcijańskiego miłosierdzia, ale także sprawiedliwości społecz- stanowią ogólną potrzebę krajową”, dlatego „pieniądze wydane nej: „Istnieje minimum potrzeb ludzkich, których społeczeństwo w Przytuliskach w dwójnasób oszczędza kraj na aresztach, wię- nie ma prawa odmawiać nędzarzom. Nie jest to kwestia miłosier- zieniach i szpitalach, ponieważ ubodzy tej kategorii, a więc bez dzia, ale sprawiedliwości”65. Brat Albert starał się tę sprawiedli- chleba, odzieży i mieszkania, w zimie szczególnie tam tylko znaj- wość społeczną urzeczywistnić, w miarę posiadanych środków dują pomieszczenie, jeżeli nie są poratowani inaczej”70. i możliwości działania, metodycznie i systematycznie. „Dostrze- Zaznaczmy także, że Brat Albert przeciwstawiał się propozy- gał też braki w organizacji społecznej, które generują sytuację cjom przymusowego wysiedlania bezdomnych z miasta (odpo- 66 67 Sprawozdanie Brata Alberta w formie druku ulotnego z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 140. ludzkiej biedy oraz utrudniają wydobycie się z niej” : „Przy tym wiednikiem takich działań jest dziś umieszczanie najbiedniej- poparciu władzy miasta i codziennej jałmużnie jego mieszkań- szych rodzin eksmitowanych za niepłacenie czynszów czy osób ców, weszliśmy w bezpośrednie z ubogimi stosunki, działając zaś bezdomnych w blokach lub kontenerach socjalnych w osiedlach stopniowo i na przemiany przez jałmużnę i łagodne obejście, nie- na obrzeżach miast71) i naciskom urzędników na administracyjne kiedy używając surowości, udało nam się owładnąć sytuacją i zło określenie (w domyśle: ograniczenie) maksymalnej liczby miejsc do pewnego stopnia zneutralizować; stosunki więc uległy zmia- w poszczególnych przytuliskach. Dodajmy, że Brat Albert nie był nie na lepsze, chociaż dalsze zadanie nie przestaje być trudne zwolennikiem żebractwa, „tolerował je jako zupełną ostatecz- wobec małych środków, które mamy do rozporządzenia, a także ność”72, choć jednocześnie szanował wolność bezdomnych i nie zbyt częstych niedostatków, które narażają nasz system i stano- akceptował (oraz nie praktykował) przymuszania do pracy. Poglą- wisko zdobyte”67. dy te stały w pewnym napięciu, które stwarzało przestrzeń dla al- Brat Albert zaznacza w cytowanym sprawozdaniu, że zastoso- bertyńskiej pedagogiki aktywizacji przez poszanowanie godności wane podejście sprawdziło się i okazało się skuteczne: „To dzia- osób wspomaganych, stworzenie klimatu życzliwości i dobry oso- łanie od trzech lat stopniowo podjęte, okazuje się skuteczne bisty przykład. Tutaj dotykamy klucza do sukcesu albertyńskich i możliwe w praktyce, bo chociaż dom od początku aż dotąd dla inicjatyw środowiskowych. każdego jest otwarty i pomimo że głodnemu nie bywa odmawiana strawa – napływ ubogich okazuje się z roku na rok mniejszy, Nowe spojrzenie na jałmużnę z czego można wnioskować, że stosunki tej kategorii ubogich 68 Ibidem, s. 146. 69 Ibidem, s. 141. polepszyły się”68. W sprawozdaniu tym Brat Albert na poparcie Ważniejszy jednak, jak się wydaje, od skali prowadzonych dzia- swoich tez przywołuje dane statystyczne, które uzyskał od poli- łań był nowatorski charakter podejścia Brata Alberta do pomocy cji, wraz z interpretacją, że pozytywną zmianę przyniosło ze sobą najuboższym. Rosnący zakres działań albertyńskich w pewien przytulisko: liczba interwencji policyjnych względem nędzarzy po- sposób wpisywał się bowiem w ogólne ożywienie aktywności dejmowanych w Krakowie w 1889 roku spadła bowiem w stosunku społecznej pod koniec XIX wieku, powiązane ze zwiększającą się do średniej z lat 1885–1888 o 332 sprawy, a w zakresie włóczęgo- świadomością wagi nierozwiązanej kwestii robotniczej. „W dru- stwa – o 669 spraw69. giej połowie XIX wieku można zaobserwować na ziemiach pol- Systemowe podejście ujawnia list Brata Alberta do galicyj- skich ożywienie inicjatyw społecznych i dobroczynnych. Miały skiego Sejmu Krajowego z 1907 roku, w którym zwraca się o stałą one związek z rozwojem katolicyzmu społecznego, wzrostem roczną subwencję na przytuliska. Prośbę swoją argumentował religijności i podniesieniem poziomu moralnego społeczeństwa. 70 List Brata Alberta do Sejmu Krajowego z 1 lutego 1907 roku, pisany ze Lwowa (za: ibidem, s. 171–172). 71 Por. studium pracy środowiskowej na takim osiedlu we Włocławku autorstwa Szymona Wójcika, zamieszczone w niniejszym tomie. 72 M. Kaczmarzyk 1990, s. 90. 94 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki [...] Nastąpiło nie tylko poszerzenie działalności dobroczynnej, ale również wprowadzenie jej nowych form. Działalność dobroczyn- Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 95 Nowatorskie podejście do aktywizacji zawodowej bezdomnych na polegała na udzielaniu pomocy ludziom ubogim, chorym, starszym, szukającym wsparcia w zaspokojeniu niezbędnych potrzeb 73 74 Opinia Czesława Lewandowskiego (za: ibidem, s. 201). życiowych” . Ważną rolę w zmianie świadomościowej odegrała gania osobom bezdomnym i marginalizowanym byłaby niepełna encyklika Rerum novarum Leona XIII, podnosząca potrzebę roz- bez uwzględnienia jego metody usamodzielniania przez pracę. wiązania wspomnianej kwestii społecznej metodami nierewolu- Brata Alberta śmiało można postrzegać jako prekursora dzisiej- cyjnymi, ale także wykraczającymi poza tradycyjnie postrzeganą szego podejścia zarówno do przedsiębiorczości społecznej, jak filantropię i jałmużnę. Odpowiedzią było między innymi środowi- i do zatrudnienia socjalnego. Przy swoich przytuliskach Brat Al- skowe podejście Brata Alberta. bert uruchamiał bowiem przedsiębiorstwa społeczne typu WISE Brat Albert dokonał swoistego odwrócenia logiki akcji chary- (work integration social enterprises – przedsiębiorstwa integracji tatywnej. „Przewrót albertyński” polegał na tym, że „Zgromadze- społecznej przez pracę)77. Założył między innymi warsztat wyrobu nia Brata Alberta [...] miały tę osobliwość, że przyczyną i racją ich mebli giętych, warsztat słomianek, piekarnię, szwalnię, warsz- powstania i dalszego istnienia były przytuliska Brata Alberta wraz tat szewski, warsztaty tkackie, przędzalnię lnu, warsztat poli- 74 sposobem praktykowania cnót przez człon- turowania mebli, hurtownię soli, uczestniczył również z braćmi ków zgromadzeń, których istnienie (wraz z finansowym zabez- w budowie drogi z Zakopanego do Morskiego Oka. Kwestia ta pieczeniem podstaw) było racją nadrzędną. Z tego powodu Brat wymaga odrębnego omówienia. W przedstawionej tutaj cha- Albert spotykał się z krytyką części duchowieństwa i dostojników rakterystyce inicjatyw gospodarczych nacisk jest położony na kościelnych. samo podejście Brata Alberta do dawania pracy słabszym, z po- z ich bezdomnymi” Brat Albert propagował jednak nie tylko nowy rys zaangażowania społecznego osób zakonnych, ale także jałmużny świeckich, dając przykład „dawania nie tylko, co się ma, ale i tego, czym się 75 Opinia Brata Alberta przytoczona w: T. Jankowska 2011, s. 107. 76 Wypowiedź Brata Alberta na łamach „Głosu Narodu” z 2 kwietnia 1908 roku (za: M. Kaczmarzyk 1990, s. 71). Charakterystyka nowatorskiego podejścia Brata Alberta do poma- 75 jest” . Nie miał przy tym żadnych rewolucyjnych skłonności. Nie minięciem analizy funkcjonowania poszczególnych przedsięwzięć gospodarczych. Wagę umożliwienia zarobkowania osobom wychodzącym z bezdomności Brat Albert uzasadniał następująco: odrzucał tradycyjnej jałmużny, „jedynie” istotnie zmieniał jej cha- „Potrzeba, owszem konieczność, szczególniej po większych rakter. Zmiana polegała na tym, że kwestował sam jako osoba miastach, schronisk każdemu ubogiemu otwartych, jest dziś naj- pomagająca i żyjąca z ubogimi na tym samym poziomie i w po- powszechniej stwierdzona. [...] człowiek, który dla jakichkolwiek dobny sposób. Uważał bowiem, że „Jałmużna w sposób stosow- powodów jest bez odzieży, bez dachu i kawałka chleba, może ny udzielona [...] nie tylko posiada wysoką wartość religijno-mo- już tylko kraść albo żebrać dla utrzymania życia; w tym bowiem ralną, ale przyczynia się także do złagodzenia tych strasznych nędznym stanie najczęściej do pracy nie jest zdolny, ani mu też przeciwieństw społecznych, które dzielą sfery ludzi zamożnych łatwo pracy znaleźć nie przychodzi. Jeżeli więc nie ma w mieście 76 i nędzarzy” . Mówiąc najkrócej, kwesta w wydaniu Brata Alberta dla poratowania takich odpowiedniego zakładu, zostaje tylko do zacierała różnice klasowe i stanowe, podczas gdy tradycyjna „wik- zastosowania względem nich działanie policji, sądów, więzień toriańska” jałmużna raczej te podziały cementowała. lub szpitala. Takie zaś zastosowania są na tyle fałszywe, na ile w skutkach ujemne. Tenże sam człowiek jeżeli jest już poratowany, trzeba mu bezpośrednio otworzyć niejaką furtkę do wyjścia z nędzy, inaczej bowiem prawie i nie warto go było ratować. Stać się zaś to może tylko przez pracę, którą wtedy podsunąć i ułatwić 77 Por. C. Davister, J. Defourny, O. Gregoire 2008. 96 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 97 mu trzeba, a już najlepiej pracę zarobkową, bo na- Źle używający pieniędzy nie dostają zapłaty na rękę. Nieumiejętni dzieja samodzielnego zarobku jest tu uczciwym są żywieni i wspomagani, dopóki nie nauczą się zarabiać, słabi a do pracy i pilności dostatecznym zwykle moto- i niedołężni mają, wedle możności, ulgi w domu”81. Możliwość za- rem. Inicjatywa i wolność osobista rzeczy każde- robkowania była pierwszym krokiem do usamodzielnienia, w wy- mu najdroższe, które w działaniu dobroczynnym niku którego można było opuścić przytulisko. 78 koniecznie uszanować trzeba” . W cytowanej wypowiedzi warto zwrócić uwagę oddziaływania pedagogicznego, w którym kluczowe znaczenie ma na kontekst użycia słowa „trzeba”. Otóż to „trzeba” dobry przykład posługujących. Kreśląc pomysł na warsztaty przy dotyczy osób wspomagających, nie zaś wspoma- przytuliskach, Brat Albert zaznacza: „bracia mieliby tam mieszkać i wspólnie z ubogimi pracować, nie tamując wszakże zarobku mia- ale nie obowiązek jej świadczenia. Brat Albert nie stowego; trzeba wyrabiać przede wszystkim ręczne płótno, sukno był bowiem zwolennikiem przymuszania do pracy. grube i takież obuwie, nie pomijając prac drobnego przemysłu, Nie pozostawiał w tej sprawie żadnych wątpliwości. byleby dawały zarobek”82. Dodajmy, że prowadzona przy przytu- Sprawozdanie Brata Alberta w formie druku ulotnego z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 145. Jego charakterystyka przytuliska jest zwięzła i dosadna: „Ogólnie liskach działalność gospodarcza „musiała respektować twarde za- mówiąc, jest to dom w równej mierze chwilowego schronienia, sady rynkowych zależności popytu i podaży”83, w odróżnieniu od stałego przytułku i pracy dobrowolnej” . Uwzględnienie wol- czasów współczesnych, na przełomie XIX i X X wieku nie istniały 79 Ibidem. ności osób wspomaganych jest tutaj elementem poszanowania bowiem żadne ulgi prawne czy zachęty podatkowe dla „misyjnej” Źródło: Ze zbiorów Archiwum Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie, ul. Jana Pawła Woronicza 10. 78 80 Uwagę tę zawdzięczam rozmowie z siostrą Agnieszką Koteją, albertynką. 79 godności. Wolność dysponowania własną osobą, zaznaczmy, jest działalności gospodarczej, przedsiębiorczości społecznej czy – sze- jedną z niewielu wartości uświadamianych i realnie „posiadanych” rzej – ekonomii (gospodarki) społecznej84. przez bezdomnych80. Wypowiedź Brata Alberta (za: B.P. Siwiec 2008, s. 223). Podejmowanie pracy przez bezdomnych było więc rezultatem ganych – chodzi o potrzebę organizowania pracy, Zdjęcie 10. Warsztat mebli 81 Aby sprostać wyzwaniu, bracia i siostry szkolili się zawodowo. Na Brat Albert traktuje zatem pracę w kategoriach szansy rozwo- przykład żeby otworzyć w Krakowie warsztat produkcji mebli gię- jowej i szansy na usamodzielnienie osób żyjących w nędzy, nie zaś tych (zatrudniający i kobiety, i mężczyzn), dwóch braci przeszkoliło wyraz sprawiedliwości społecznej. Nie można tym samym uznać się u żydowskiego przemysłowca na krakowskim Kazimierzu (dziś po- go za protoplastę koncepcji workfare (praca zamiast zasiłku czy wiedzielibyśmy – na otwartym rynku pracy), dzięki czemu uzyskali od- – w wersji potocznej: „nie ma świadczeń za darmo”) i wsparcia wa- powiednie certyfikaty. Brat Albert w 1891 roku uzyskał zaś od miasta runkowego, chociaż dążył on do ograniczenia zjawiska żebractwa. tak zwaną kartę przemysłową, umożliwiającą podjęcie produkcji. Jej W ujęciu Brata Alberta wsparcie w sytuacji nędzy przysługuje bo- uruchomienie było możliwe dzięki wyposażeniu przedsiębiorstwa wiem bezwarunkowo. Jest tutaj jednak także zmysł praktyczny, w kapitał obrotowy (2000 guldenów – darowizna hrabiego Stanisła- świadomość ograniczeń osób bezdomnych, które może mają dużo wa Tarnowskiego i kilku innych donatorów) oraz dokapitalizowanie wolnego, niezagospodarowanego czasu, ale także bardzo niską i dostarczenie drewna przez znanego sympatyka dzieła Brata Alber- samoocenę i niskie kompetencje tak społeczne, jak i zawodowe. ta – hrabiego Władysława Zamoyskiego (przekazał on również mię- Usamodzielnienie to droga do zatrudnienia. Przytulisko nie jest dzy innymi ziemię na Kalatówkach, gdzie bracia zbudowali pustelnie więc żadnym domem pracy, eksploatującym tanią siłę roboczą, dla siebie i sióstr). Z kolei w celach sprzedażowych wynajęto stoisko w którym personel nadzoruje pracę biedaków świadczoną w za- w Sukiennicach, a w „Gazecie Krakowskiej” zamieszczono reklamę, mian za jałmużnę publiczną. „Jest ogólnie [w albertyńskich do- która oprócz przedstawienia asortymentu zawierała taką oto zachę- mach] przyjęta zasada, żeby płacić za robotę ceny zwyczajnie uży- tę: „[...] niepodobna wątpić, że publiczność zechce poprzeć gorące usi- wane, o ile to możebne od sztuki i to w naturze lub pieniądzach. łowania założycieli tego przedsiębiorstwa, dającego zatrudnienie 82 Sprawozdanie Brata Alberta w formie druku ulotnego z 1892 roku, w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 144. 83 B.P. Siwiec 2008, s. 220. 84 M. Rymsza 2007, s. 2–3. 98 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 85 Za: B.P. Siwiec 2008, najuboższym, pozbawionym innej pracy ludziom”85. W ten sposób s. 223. części duchowieństwa), arystokracji (tu nieocenione Brat Albert propagował nie tylko integrację społeczną przez pracę, okazały się dobre maniery wyniesione z domu i obycie ale także społecznie odpowiedzialną konsumpcję. „na salonach” z okresu „malarskiego”), życzliwość świata Czynniki sukcesu pracy środowiskowej Brata Alberta 99 urzędniczego (o tę było chyba najtrudniej) i poparcie opinii społecznej (tutaj wygrywał zdecydowanie – debaty publiczne toczone na łamach prasy przechylały się zazwyczaj na stronę Brata Alberta). Tak więc sukces inicjatyw środowiskowych Analiza czynników sukcesu inicjatyw Brata Alberta i kontynuato- Brata Alberta w pewnym stopniu był pochodną tego, że cały rów jego dzieła to temat na odrębne opracowanie, zwłaszcza że czas szukał poparcia społecznego dla swoich dzieł i poparcie w ciągu kilkudziesięciu lat (wyłączając okres Polski Ludowej, gdy te potrafił uzyskiwać. Dodajmy, że Brat Albert przezwyciężał inicjatywy i idea albertyńska były de facto tłumione i nie mogły osobiste urazy. Utrzymywał więc życzliwe kontakty się rozwijać) podejście albertyńskie ewaluowało. Tutaj jedynie z Lucjanem Siemieńskim, także po tym, gdy ten sprzeciwił się zaznaczmy, że w początkowym okresie, gdy działaniami kierował jego małżeństwu z córką Lucyną. Cenił i utrzymywał kontakty osobiście Brat Albert, podstawowym czynnikiem sukcesu inicja- z krakowskimi jezuitami mimo traumatycznego przeżycia tyw środowiskowych był on sam. Na zakończenie tego opracowa- z okresu nieudanego nowicjatu. Przykłady można mnożyć. nia wypunktujmy więc najważniejsze cechy liderskiego zaanga- Tymczasem – ile współczesnych inicjatyw środowiskowych żowania Brata Alberta. rozbija się o nadmiernie rozbudowane ego ich liderów czy • Po pierwsze, Brat Albert konsekwentnie dążył do maksymalnego nieinstytucjonalizowania przytulisk jako 86 Ibidem, s. 227. animatorów? • Po trzecie, kluczowe dla powodzenia dzieła było placówek wsparcia – ograniczał do minimum zarówno nawiązywanie i utrzymywanie bezpośredniego kontaktu ingerencję zewnętrznych procedur narzucanych przez z najbliższymi współpracownikami – braćmi i siostrami administrację i władze miejskie, jak i „produkcję” własnych, (delikatność, a przy tym otwartość w podejściu do sióstr była wewnętrznych regulacji. Brat Albert „posiadał wprawdzie czymś niespotykanym w ówczesnych uwarunkowaniach zmysł organizacyjny, ale wszystko co było związane kulturowych). Choć jednocześnie, co może zaskakiwać, Brat z biurokracją, nie odpowiadało jego naturze” . Ogólnie Albert potrafił być szorstki i dosadny wobec współbraci. biurokracja zabija inicjatywy środowiskowe, formalizując, W jego listach do współpracowników można się natknąć w konsekwencji zaś niszcząc ich społecznego ducha. i na takie zwroty: „Na ostatek proszę Braciom przypomnieć, 86 Kluczową regułą albertyńskich przytulisk była otwartość, że kto w zakonie nie słucha, temu zdejmę habit”87 czy: czyli de facto brak biurokratycznych regulacji dostępu osób „Brak ubóstwa to cholera w zgromadzeniu”88. Można potrzebujących do wsparcia. się więc domyślać, że – gdy było trzeba – umiał poradzić • Po drugie, Brat Albert umiał zdobywać sojuszników w różnych – właściwie we wszystkich – środowiskach. Zdobył zaufanie samych krakowskich nędzarzy (co wcale nie przyszło mu łatwo i nie od razu – był życzliwy, spolegliwy, ale nie naiwny), poparcie we władzach kościelnych (co również nie było proste ze względu na krytyczne opinie sobie w rozmowie i z „trudnymi klientami” (to określenie z języka współczesnej pracy socjalnej, Brat Albert wolał mówić o „swoich nędzarzach”), choć nie sposób tego sprawdzić źródłowo, gdyż listów do nich nie pisał. Ogólnie jednak Brat Albert był bardzo taktowny. Oto przykład taktu i wyczucia w trudnej sytuacji spowodowanej błędami 87 List Brata Alberta do brata Pawła Kulantego z 1 września 1916 roku, w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 190. 88 Wypowiedź Brata Alberta (za: ibidem, s. 85). 100 89 List Brata Alberta do brata Henryka Woźniaka z 12 listopada 1913 roku, w: ibidem, s. 187. 90 List Brata Alberta do brata Pawła Kulantego z 11 września 1916 roku, w: ibidem, s. 190. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 101 współpracowników: „Siostra Przełożona [chodzi o siostrę gdy liczba współpracujących braci bardzo się kierującą domem w Sokalu] fatalnie zrobiła, jeżeli listu zmniejszyła. Jednocześnie starał się nie przywiązywać od Burmistrza nie przyjęła, nawet nie wiem jak to będzie współpracowników do siebie, rezygnując z wprowadzenia naprawić. Bo taka rzecz nie robi się nikomu i nigdzie. wiążących ich ślubów zakonnych91: „Każdy z członków W praktyce tego co piszę, potrzeba dyskrecji, dlatego stowarzyszenia Brata Alberta, jeżeli zauważył, że nie wolałbym z Bratem o tej rzeczy mówić, ale piszę trochę może jest na właściwej drodze życia, czy też uważając, że ten zgadując i na niepewne, bo się boję, że Brat się stara więcej sposób życia przekracza jego siły psychiczne, fizyczne lub o porządek w domu i w kasie, jak o miłosierdzie, a jeżeli się duchowe, w każdej chwili mógł odejść [bez konsekwencji 89 mylę – to dzięki Bogu” . Jeszcze bardziej miarodajny wydaje kanonicznych]. Kto jednak podejmował się współpracy się fragment innego listu: „Roboty o jakie proszą siostry, z Bratem Albertem, musiał być konsekwentny w swoim trzeba zrobić. [...] Nie czekać, aż Siostry proszą o pieniądze, postanowieniu i dostosować się do wszelkich zasad i norm, ale zapytać samemu wiele potrzebują i tyle im dać bez które dla życia Zgromadzeń i ich wewnętrznej organizacji wypytywania na co potrzebują. Także wiktuałów wiele proszą, ustalał Założyciel”92. Jednocześnie Brat Albert kładł nacisk trzeba dać. Ma Brat wiedzieć, że Siostry nie są zależne od na właściwy dobór współpracowników: „[...] od wyboru osób 90 Braci ani Bracia od Sióstr” . Dodajmy, że Brat Albert osobiście do posługi użytych cały pożytek miłosiernego działania wizytował różne albertyńskie domy i starał się utrzymywać zależy”93. Sukces wszystkich inicjatyw środowiskowych leży osobiste relacje z jak największą liczbą braci i sióstr. w długofalowości prowadzonych działań. Zmiana społeczna • Po czwarte, ważny był autorytet i zarazem urok osobisty, który dostrzegali ludzie ze wszystkich sfer znający Brata Alberta. Powszechnie uderzało jego pogodne usposobienie, zawsze jest procesem ewolucyjnym, nie zaś zdarzeniem nagłym, choćby najlepiej przygotowanym. • Po szóste, ważnym aspektem sukcesu była uczciwość prostota w obejściu, umiejętność słuchania (choć, ogólnie, i przejrzystość podejmowanych inicjatyw w sferze lubił mówić). Wreszcie wiarygodność. Parafrazując znane finansowej (godna polecenia wszystkim przedsięwzięciom powiedzenia Maksa Schellera, Brat Albert nie był tylko społecznym), połączona z radykalnym wyborem ubóstwa drogowskazem wskazującym właściwy kierunek, ale (tutaj można współczesnym animatorom i liderom działań także sam konsekwentnie podążał wytyczonym szlakiem. środowiskowych proponować zachowanie pewnego Wiarygodność Brata Alberta i zarazem adekwatność jego umiarkowania, o które czasem również trudno). Brat Albert podejścia wiązała się z osobistymi przeżyciami. Realne podkreślał, że „fundusze, które mamy w ręku nie są naszą doświadczenia sieroctwa, życiowych porażek, wykluczenia, własnością, ale należą do ubogich i dla nich są nam dane. My niezrozumienia, cierpienia, upokorzenia, kalectwa – jakby zaś tymi pieniędzmi administrujemy i za tę pracę wolno nam wewnętrznie „przetrawione” – były podstawą jego zaopatrywać potrzeby do życia należące w ubogi sposób, łagodnego, wyrozumiałego podejścia do ludzi marginesu. ale ani w pospolitości, ani pojedynczo nie wolno nam mieć Można powiedzieć, że w swojej posłudze Brat Albert nie żadnej własności”94. Zakrawa na paradoks, że Brat Albert nie odgrywał żadnej społecznie zdefiniowanej czy narzuconej palił się do formalnego założenia zgromadzeń zakonnych, samemu sobie roli, był po prostu sobą. obawiając się, że będzie to przeszkodą, nie zaś pomocą • Po piąte, ważna była konsekwencja w działaniu. Brat Albert trzymał się kluczowych zasad także wówczas, w utrzymaniu reguły radykalnego ubóstwa (kilkaset lat wcześniej przekonał się o tym św. Franciszek z Asyżu – postać niezwykle bliska Bratu Albertowi). Na szczęście już 91 Wyjątek uczynił jedynie w wypadku Siostry Bernardyny, którą traktował jak swoją córkę duchową i najbliższą współpracownicę („prawą rękę”) zarazem. 92 B.P. Siewiec 2008, s. 205. 93 List Brata Alberta do księdza kardynała Albina Dunajewskiego z 26 września 1889 roku, w: Pisma Adama Chmielowskiego (Św. Brata Alberta) (1845–1916) 2004, s. 215. 94 List Brata Alberta do brata Bernarda Kowala z 10 grudnia 1915 roku, w: M. Kaczmarzyk 1990, s. 189. 102 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki po śmierci Brata Alberta Siostra Bernardyna, nie bez oporów Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 103 Bibliografia hierarchii kościelnej, zdołała wprowadzić odpowiednie zapisy do reguły albertyńskiej, a zasada oszczędnego gospodarowania posiadanymi zasobami i ograniczania kosztów własnych jest do dziś praktykowana w obu albertyńskich zgromadzeniach, a także w Towarzystwie Pomocy im. św. Brata Alberta, o czym miałem okazję przekonać się osobiście. Źródła dotyczące bezpośrednio działalności Brata Alberta i kontynuatorów jego dzieła 30 lat Towarzystwa Pomocy im. Św. Brata Alberta (praca zbiorowa), Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Wrocław 2011. Dębicka E., Tych ludzi nie można zostawić, „Głos Brata Alberta” 2013, nr 1 (przedruk fragmentu wspomnień opublikowanych w 1939 roku). Faron A., Śladami Brata Alberta, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2003. Nota Niezależnie od analizy ogólnie dostępnych prac o Bracie Albercie, w celu bliższego poznania jego dzieła wziąłem udział w jubileuszowej konferencji „Idea św. Brata Alberta we współczesnej pomocy Glemma T., Brat Albert, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008. Grzelka F., Sposoby radzenia sobie z problemami ubogich w ujęciu św. Brata Alberta, „Głos Brata Alberta” 2013 [numer specjalny]. Jankowska T., Człowiek, który umiał przekreślić siebie. Brat Albert Chmielowski, Wydawnictwo „Fidei”, Warszawa 2011. osobom bezdomnym”, zorganizowanej we Wrocławiu w dniach Kaczmarzyk M. Trudna miłość. Święty Brat Albert Chmielowski w służbie najbiedniejszym, nakładem Sióstr Albertynek, Kraków 1990. 7–8 listopada 2011 roku przez Zarząd Główny Towarzystwa Pomo- Kurek J., Księga Tatr, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1955. cy im. św. Brata Alberta, gdzie miałem sposobność rozmawiać mię- Kurek J., Księga Tatr Wtóra, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1978. dzy innymi z prezesem Zarządu Głównego – Bohdanem Aniszczy- Michalski K., Brat Albert, nakładem Sióstr Albertynek, Kraków 1986 (wydanie czwarte poprawione). kiem. Ponadto odwiedziłem w dniach 5–6 października 2012 roku i 6–7 kwietnia 2013 roku Dom Zgromadzenia Sióstr Albertynek w Krakowie, gdzie rozmawiałem między innymi z siostrą Agnieszką Koteją, redaktorką pisma „Głos Brata Alberta”. Siostra Agnieszka umożliwiła mi również zapoznanie się z wybranymi nieopublikowanymi i trudniej dostępnymi źródłami dotyczącymi działalności Brata Alberta oraz udostępniła zdjęcia zamieszczone w niniejszym opracowaniu, zgromadzone w albertyńskim archiwum (Archiwum Nowaczyński A., Najwspanialszy człowiek mojego pokolenia, wstęp i komentarze opracował J.A. Malik, Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1999. Pisma Adama Chmielowskiego (św. Brata Alberta) (1845–1916), Instytut Wydawniczy Księży Misjonarzy „Nasza Przeszłość”, Kraków 2004 (wydanie drugie, poprawione i uzupełnione). Prokop K.R., Tunia K. (red.), Servus pauperum. W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008. Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim w Krakowie). Dodatko- Rożek M., Święty Brat Albert, Wydawnictwo WAM, Kraków 2005. wo – po zapoznaniu się z wyjściową wersją niniejszego studium Różycki A., Święty Brat Albert. Szkic biograficzno-genealogiczny, Wydawnictwo „M”, Kraków 2003. przypadku – przekazała mi wiele informacji uściślających, które uwzględniłem w ostatecznej wersji tekstu. Za udzieloną mi pomoc serdecznie dziękuję. Ryn Z.J., Cierpienie drogą do świętości, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008. Ryś G., Brat Albert. Inspiracje, Wydawnictwo eSPe, Kraków 2012. Siwiec R.B., Chociaż trudno, to jednak twórczo. Początki zgromadzeń braci albertynów i sióstr albertynek oraz ich charyzmatyczna działalność, 104 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008. Siwiec R.B., Św. Brat Albert, Petrus, Kraków 2011. Stelmach A., Historia zgromadzenia sióstr albertynek w latach 1891–1927, [w:] A. Stelmach, A. Bąk, Historia Zgromadzenia Sióstr Albertynek 1891–1955, Wydawnictwo Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy, Zakopane–Kalatówki 2008. Śledzianowski J., Towarzystwo Pomocy im. Św. Brata Alberta a bezdomność, Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, Wrocław 1995. Świadectwo oddania bez reszty. Karol Wojtyła o św. Bracie Albercie, nakładem Sisóstr Albertynek, Kraków 1990 (wydanie drugie, uzupełnione). Winowska M., Znieważone Oblicze. Opowieść o św. Bracie Albercie, Wydawnictwo Karmelitów Bosych, Kraków 2001. Wojtyła K., Brat naszego Boga, [w:] K. Wojtyła, Poezje i dramaty, Wydawnictwo „Znak”, Kraków 1979. Ziejka F., Krakowianie czasów św. Brata Alberta. O arystokratach, mieszczanach i nędzarzach słów kilka, [w:] K.R. Prokop, K. Tunia (red.), Servus pauperum. W dwudziestopięciolecie beatyfikacji Brata Alberta – Adama Chmielowskiego, Polska Akademia Nauk, Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, Kraków 2008. Żeromski S., Nawracanie Judasza, Wydawnictwo „Czytelnik”, Warszawa 1966. Marek Rymsza_Od akcji dobroczynnej do pracy środowiskowej… 105 Pytania do dyskusji 1 Jakie zasady funkcjonowania przytulisk założonych przez Brata Alberta czyniły z nich placówki o charakterze środowiskowym? Jeśli w waszej miejscowości lub w bezpośredniej okolicy funkcjonuje placówka pomocy bezdomnym prowadzona przez siostry albertynki, braci albertynów lub Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, udajcie się tam i porozmawiajcie o tym, w jakim zakresie zasady te są stosowane również obecnie. 2 Czym wyróżniała się działalność Brata Alberta na tle innych inicjatyw dobroczynnych prowadzonych w polskiej Galicji na przełomie XIX i XX wieku? Podyskutujcie o tym, co przesądziło, że Brat Albert znalazł tak wielu współpracowników i kontynuatorów rozpoczętych dzieł? 3 Czy od osób, które korzystają z pomocy społecznej, można wymagać czegoś w zamian za udzielone wsparcie, szczególnie zaś świadczenia przez nie pracy? Jakie podejście w tej sprawie prezentował Brat Albert? Jakie cechy Brata Alberta ułatwiły mu pozyskanie akceptacji i wsparcia 4 Inne przywoływane pozycje źródłowe Davister C., Defourny J., Gregoire O., Przedsiębiorstwa społeczne integracji zawodowej (WISE) w Unii Europejskiej: przegląd kategorii, [w:] J.J. Wygnański (wybór tekstów), Przedsiębiorstwo społeczne. Antologia tekstów kluczowych, Fundacja Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych, Warszawa 2008. Kempiński A., Melancholia, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2001. Leś E., Od filantropii do pomocniczości. Studium porównawcze rozwoju działalności organizacji społecznych, Dom Wydawniczy „Elipsa”, Warszawa 2000. Mead L.M. et al., From Welfare to Work. Lessons from America, IEA Health and Welfare Unit, London 1998. Prochenko P., Reklama społeczna w Polsce – przegląd i próba systematyzacji, „Trzeci Sektor” 2007, nr 11. Rymsza A., Typologie organizacji pozarządowych w świetle badań i odniesień teoretycznych, [w:] J. Hrynkiewicz (red.), Przeciw ubóstwu i bezrobociu: lokalne inicjatywy obywatelskie, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2002. Rymsza M., Trzeci sektor a druga fala ekonomii społecznej w Polsce, „Trzeci Sektor” 2007, nr 9. Wódz K., Praca socjalna w środowisku zamieszkania, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”, Katowice 1998. (społecznej legitymacji) dla idei przytulisk ze strony przedstawicieli różnych warstw społecznych Krakowa? Część II Praca środowiskowa we współczesnej Polsce Szymon Wójcik rozdział 03 Włocławskie osiedle Leopoldowo-Zakręt – praca środowiskowa krok po kroku Historia przypadku Osiedle Leopoldowo-Zakręt Jadąc na osiedle Leopoldowo, trudno uwierzyć, że należy ono jeszcze do Włocławka. Jest to zdecydowanie najbardziej wyizolowana społecznie i przestrzennie część miasta. Osiedle jest zlokalizowane na północno-zachodnim krańcu Włocławka, niedaleko biegnącej do Gdańska linii kolejowej i drogi krajowej nr 1 (ale niebezpośrednio przy nich). Geograficznie przypomina bardziej osobną osadę niż miejską dzielnicę: od centrum miasta jest oddalone o około 11 kilometrów, od ostatnich większych zabudowań – o około 8 kilometrów. Ludność Leopoldowa to stosunkowo nieduża społeczność – mieszka tam blisko sześćset osób (cały Włocławek liczy ponad 100 tysięcy mieszkańców). Osiedle składa się z pięciu bloków mieszkalnych i dwóch niskich budynków gospodarczych. Dojazd stanowi jedynie niewielka ulica Zakręt, od której osiedle wywodzi swoją potoczną nazwę (oficjalna nazwa Leopoldowo właściwie nie jest używana ani przez mieszkańców, ani przez innych włocławian). Teren jest niemal pozbawiony infrastruktury. Oprócz bloków mieszkalnych znajdują się tam jedynie instytucje należące do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku: świetlica profilaktyczno-wychowawcza, punkt wydawania posiłków, od niedawna także filia Klubu Integracji Społecznej. Jedyną prywatną inicjatywą na osiedlu jest niewielki sklep spożywczy, specjalizujący się w sprzedaży alkoholu i podstawowych produktów żywnościowych. Całości obrazu dopełniają skromne 110 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Zdjęcie 1. Osiedle Leopoldowo-Zakręt Źródło: Materiały Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 111 boiska sportowe, zaniedbany plac zabaw i parking. metraż, wspólne ubikacje i łazienki na piętrach. Niestety, w pierw- Wokół Leopoldowa występują ponadto ruiny daw- szej dekadzie X XI wieku Włocławek nadal borykał się z problema- nych zabudowań koszarowych. mi, stopa bezrobocia była zaś jedną z najwyższych w kraju. Wysokie Wrażenie izolacji powiększa to, że teren jest oto- było także zapotrzebowanie na mieszkania socjalne. W 2008 roku czony lasem: jest to w rzeczywistości polana zabu- władze miasta podjęły decyzję o budowie nowego, piątego bloku dowana kilkoma blokami mieszkalnymi. Właściwie socjalnego, który zostało oddany do użytku w 2009 roku. wszystkie sprawy – większe zakupy, skorzystanie Struktura demograficzna społeczności jest dość nietypo- z punktów usługowych czy załatwienie formalności wa. Mniej więcej połowę mieszkańców stanowią osoby w wieku w urzędzie – wymagają wizyty w znacznie oddalo- produkcyjnym, połowę – dzieci i młodzież. Niewiele jest osób nych dzielnicach Włocławka. Dla osób pozbawio- starszych. Wysoki odsetek najmłodszych mieszkańców wynika nych samochodu (większość mieszkańców osiedla) z obecności licznych rodzin wielodzietnych. Jak stwierdziła jedna jedyną możliwość dojazdu zapewnia miejski auto- z lokatorek: „Nie znam nikogo na Zakręcie, kto by miał tylko jedno bus linii 3, który przyjeżdża na osiedlowy przysta- dziecko”. nek – w tygodniu realizuje tylko osiem kursów dziennie (cztery Głównymi problemami społecznymi osiedla są: wysokie bezro- rano, dwa po południu i dwa wieczorem) i jedynie sześć kursów bocie, ubóstwo, nadużywanie i uzależnienie od alkoholu, a także w weekendy. Jeśli nie zdąży się na autobus, można próbować pół- uzależnienie od innych substancji. Powoduje to, że – jak szacuje torakilometrowego marszu przez zagajnik, który dzieli osiedle od Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku – obecnie 84% głównej ulicy. Wybierając tę drogę, trzeba pokonać niestrzeżone mieszkańców jest objętych systemem pomocy społecznej przejście przez tory kolejowe, po których odbywa się wzmożony (w 2012 roku było to 448 osób)1. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie ruch pociągów. we Włocławku jest terytorialnie podzielony na cztery sekcje, z któ- Jaka jest geneza tak nietypowego i nieprzyjaznego mieszkań- rych każda ma pod swoją opieką kilka dzielnic miasta. Leopoldowo com środowiska? Cztery z pięciu bloków dzisiejszego Leopoldowa jest objęte obszarem działania Osiedlowej Sekcji Pomocy Społecz- wybudowano w okresie Polski Ludowej jako koszary Zmotoryzowa- nej nr 2 „Zazamcze”, na której terenie znajduje się także wiele in- nych Odwodów Milicji Obywatelskiej. Po transformacji ustrojowej nych „trudnych” społeczności. Jak przyznaje kierownik sekcji, pani na początku lat dziewięćdziesiątych X X wieku Włocławek przeży- Renata Stańczyk, pracownikom socjalnym znani są lepiej lub go- wał duże problemy społeczne. Było to związane z przekształcenia- rzej wszyscy mieszkańcy osiedla Leopoldowo. Wśród większości mi – charakterystycznych dla miasta – wielkich zakładów przemy- włocławian osiedle ma bardzo złą opinię, a jego mieszkańcy są słowych, które redukowały zatrudnienie lub były likwidowane (jak stygmatyzowani. Stanowi to poważny problem i pogłębia trudną zakłady celulozowe). Masowe zwolnienia skutkowały wzrostem sytuację społeczną w tej wspólnocie. Rozżaleni mieszkańcy opo- bezrobocia i ubóstwa. Z powodu dużej liczby eksmisji trzeba było wiadają o tym, jak adres „ul. Zakręt” w dowodzie osobistym potrafi szybko zapewnić nowe mieszkania socjalne. Opuszczone koszary nastawić negatywnie potencjalnego pracodawcę, a nawet lekarza zaadaptowano więc na mieszkania cywilne. W pierwszej połowie w przychodni. Z agresją innych włocławian bardzo łatwo zetknąć lat dziewięćdziesiątych w Leopoldowie zaczęto osiedlać ludzi, któ- się w Internecie. Mieszkańcami Leopoldowa wstrząsnął artykuł rzy oczekiwali na mieszkania socjalne, eksmitowanych, niepłacą- „Zakręt” – dzielnica, o której krążą legendy, zamieszczony w listo- cych czynszu, ale także na przykład pogorzelców. Pierwotne kosza- padzie 2011 roku w internetowym wydaniu pisma „Dzień Dobry rowe przeznaczenie budynków przekłada się na fatalny standard Włocławek”, szczególnie zaś treść umieszczanych pod nim anoni- mieszkaniowy budowli. Czterokondygnacyjne bloki mają niewielki mowych komentar zy internautów, w któr ych określenie 1 R. Stańczyk, Opis Dobrej Praktyki we Włocławku. Raport Osiedlowej Sekcji Pomocy Społecznej nr 2 „Zazamcze”, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku, Włocławek [b.r.]. 112 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki „darmozjady” pod adresem mieszkańców osiedla należało do najłagodniejszych. Leopoldowo jest nazywane „gettem” i „największą patologią w województwie kujawsko-pomorskim”. W artykule jest również cytowana wypowiedź pani rzecznik Urzędu Miasta, która – nawiązując do niskiej ściągalności czynszu – ubolewa nad tym, 2 „Zakręt” – dzielnica o której krążą legendy, „Dzień Dobry Włocławek”, 4 listopada 2011 roku – http://ddwloclawek.pl/pl/ 11_wiadomosci/987_8222_ zakret_8221_dzielnica_o_ ktorej_kraza_legendy. html [dostęp: 15 kwietnia 2013 roku]. że „z mieszkań socjalnych nie ma eksmisji na bruk”2. Problem niepłacenia czynszu jest rzeczywiście powszechny na osiedlu Leopoldowo. Jego przyczyn kierownik sekcji „Zazamcze”, pani Renata Stańczyk, upatruje w stosunku mieszkańców do samego osiedla. Jest ono uznawane za miejsce „karnej zsyłki”, najgorszy adres we Włocławku, z którego nie można już trafić gorzej, w związku z tym nie ma także motywacji do płacenia czynszu. Mieszkańcy uważają ponadto, że czynsze są za wysokie w stosunku do bardzo niskiego standardu mieszkaniowego, jaki reprezentują bloki. Duża liczba klientów pomocy społecznej na osiedlu powoduje, Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 113 Centra aktywności lokalnej Idea i program centrów aktywności lokalnej (CAL) w Polsce narodziła się pod koniec lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Podstawowym założeniem programu jest pobudzenie rozwoju społecznego przez ożywienie społeczności lokalnych. Dotychczas działania takie były inicjowane albo odgórnie – z inicjatywy władz samorządowych, albo oddolnie – przez obywatelską aktywność organizacji pozarządowych. Metoda centrów aktywności lokalnej stara się połączyć oba te podejścia. Jest skierowana do instytucji publicznych, jak domy kultury, ośrodki pomocy społecznej czy świetlice, które po odpowiednim wdrożeniu mogą stać się centrami aktywności lokalnej, co zapewnia możliwość długofalowego działania w społeczności. Podstawą metody centrum aktywności lokalnej jest animacja społeczna i budowanie lokalnego partnerstwa na rzecz wspólnego działania. Obecnie w Polsce działa ponad 150 centrów aktywności lokalnej (stan na 2012 rok). Źródło: B. Skrzypczak, W poszukiwaniu partnerstwa: z doświadczeń programu aktywności lokalnej, [w:] M. Rymsza (red.), Współpraca sektora obywatelskiego z administracją publiczną, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2003; Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL (http://www.cal.org.pl). że jest to obecnie obszar codziennej pracy aż trzech terenowych pracowników socjalnych. Pani Halina Władecka działa tam od początku istnienia osiedla, pan Jarosław Orzechowski dołączył do zespołu na początku X XI wieku, a pani Anna Kowalska – w 2009 roku, Mieszkańcy poczuli się dowartościowani, gdyż w Leopoldowie jednocześnie z oddaniem do użytku nowego bloku. Dużą trudno- nigdy wcześniej nie było inicjatywy tego typu. Było to jednak wy- ścią dla pracowników socjalnych jest odległość osiedla od sie- darzenie jednorazowe i incydentalne, ponadto mieszkańcy sta- dziby sekcji „Zazamcze”, która wymusza używanie służbowego nowili jedynie odbiorców działań i widzów niezaangażowanych samochodu. w ich przygotowanie. Ze względu na uczestnictwo w programie centrów aktywności lokalnej, a także na podstawie decyzji kierownictwa Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku, Wspólne malowanie – początek procesu postanowiono dać szansę metodzie środowiskowej pracy socjalnej i znacznie ją dowartościowano. Gdy w 2008 roku pani Renata W 2006 roku Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku Stańczyk objęła stanowisko kierownika w sekcji „Zazamcze”, wraz rozpoczął pracę metodą centrum aktywności lokalnej. W ramach ze współpracownikami postanowiła także w swojej sekcji podjąć ćwiczeń praktycznych, podczas szkoleń, pracownicy socjalni zor- systematyczną pracę środowiskową. Pracownicy socjalni w latach ganizowali dla mieszkańców Leopoldowa lokalny festyn, na któ- 2007–2009 zebrali sporo doświadczeń i umiejętności związanych rym odbyły się pokazy artystyczne i sportowe. Wzięli w nim udział z techniczną organizacją lokalnych wydarzeń. Chcieli jednak, aby członkowie różnych kół zainteresowań i sekcji sportowych z Wło- realnie zaangażować mieszkańców. Renata Stańczyk opisuje to cławka oraz przedstawiciele władz lokalnych (w tym prezydent następująco: „Mieliśmy sieć partnerów, wiedzieliśmy, do kogo miasta). Pozytywnym aspektem wydarzenia było zasygnalizowa- zwrócić się o pomoc, po to, aby zrobić coś dla społeczności. Nie nie, że pracownicy socjalni mogą zajmować się nie tylko „rozdaw- mogliśmy jednak powiedzieć, że aktywizujemy tę społeczność, bo nictwem zasiłków”, ale także szerzej pojętymi sprawami lokalnymi. tak naprawdę nie było odzewu z jej strony”. 114 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki W rejonie działania sekcji „Zazamcze” znajduje się wiele „trudnych” społeczności. Dlaczego więc zdecydowano się na osiedle Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 115 wszyscy pracownicy socjalni działający na osiedlu oraz kierownik sekcji „Zazamcze”, pani Renata Stańczyk. Leopoldowo? Z jednej strony, wynikało to z przekonania, że jest Praca rozpoczęła się od organizacji otwartego zebrania miesz- to społeczność najtrudniejsza, która najpilniej potrzebuje pracy kańców. Było ono poprzedzone działaniami pracowników, któ- socjalnej, z drugiej zaś strony – z analizy specyfiki tego miejsca. rzy podczas wizyt u klientów namawiali ich do wzięcia udziału W przeciwieństwie do innych osiedli, których klienci są bardziej w zebraniu. Spotkania takie, organizowane incydentalnie już rozproszeni, tutaj „trudna” społeczność jest wyraźnie zdefinio- wcześniej, nie miały zazwyczaj wysokiej frekwencji. Tym razem wana i oddzielona. Strukturalne uwarunkowania przekładają się przyszło wielu mieszkańców. Zebranie miało na celu rozpoznanie na specyficzne poczucie lokalności wśród mieszkańców, którzy potrzeb i oczekiwań lokatorów. Działaniom na Leopoldowie od silnie utożsamiają się ze swoim osiedlem. Do pewnego stopnia jest początku patronowało przekonanie pracowników socjalnych, że ono głębsze niż utożsamianie się z Włocławkiem. O przybyszach ze zaangażują mieszkańców tylko wtedy, gdy akcje będą odpowiadać śródmieścia mieszkańcy mówią „ludzie z miasta”. W rozmowach realnym potrzebom tej społeczności. z mieszkańcami padają stwierdzenia, że na Leopoldowie „wszyscy Pierwszym i najważniejszym problemem, jaki zgłosili mieszkań- są jedną wielką rodziną” i że obowiązuje tutaj zasada „jeden za cy, było zaniedbanie i zdewastowanie klatek schodowych, koryta- wszystkich, wszyscy za jednego”. Wyraźne jest poczucie wzajem- rzy i pomieszczeń wspólnych (łazienek, ubikacji). Stąd niedaleko nej solidarności. Także więzi międzysąsiedzkie są dużo silniejsze było do pomysłu, aby mieszkańcy Leopoldowa sami zajęli się od- niż na typowych miejskich osiedlach. Na Leopoldowie nie można malowaniem swoich bloków. Pracownikom Miejskiego Ośrodka pozostać anonimowym – każdy zna każdego. Te cechy osiedla pra- Pomocy Rodzinie we Włocławku udało się pozyskać farbę i gips od cownicy socjalni potraktowali jako potencjał, który może pomóc sponsorów. Prowadzący zebranie pracownicy socjalni ogłosili, że w pracy środowiskowej i w animacji działań wspólnotowych. Za- zorganizowane grupy mieszkańców mogą zgłaszać się do odmalo- leżało im bowiem na tym, aby realnie przejść od działań dla miesz- wania konkretnych odcinków korytarzy. Taki sposób działania był kańców do działań z mieszkańcami. Warto podkreślić, że w działa- świadomie przyjęty przez organizatorów akcji. Chodziło o to, aby nia związane z organizacją społeczności lokalnej zaangażowali się prace odbyły się na zasadzie samoorganizujących się grup sąsiedzkich, nie zaś odgórnego kierowania pojedynczymi ochotnikami. Otwarte zebranie mieszkańców Grupa mieszkańców, która zdecydowałaby się podjąć wykonania Otwarte zebranie mieszkańców jest techniką polecaną w pracy środowiskowej, kiedy są podejmowane inicjatywy, do których jest potrzebne zaangażowanie lub poparcie całej wspólnoty. Na zebraniach otwartych często są także organizowane wybory przedstawicieli do różnych rad lub komitetów. W takim wypadku można traktować je jako rodzaj narzędzia demokracji bezpośredniej. Jednocześnie jest to bardzo trudne i ryzykowne narzędzie. Do zagrożeń związanych z prowadzeniem zebrania należą: niska frekwencja, mała aktywność zebranych, dominacja kilku najaktywniejszych uczestników. Aby uniknąć tych problemów, zebrania powinny być starannie przygotowane, dużo energii należy także włożyć w informację i zachęcenie mieszkańców do wzięcia udziału. ku i odmalowania własnych mieszkań. Źródło: A. Twelvetrees, Community Work, Palgrave, New York 2008. wych – miejskiego przedsiębiorstwa odpowiedzialnego za admi- zadania, mogła w zamian dostać część farby do prywatnego użytPracownicy liczyli na to, że zgłosi się jedna grupa, najwyżej dwie grupy. Jak się okazało, zgłosiło się znacznie więcej grup, niż można było zapewnić farby i materiałów. W konsekwencji część mieszkańców – ku zaskoczeniu organizatorów – dobrowolnie zrezygnowała z „premiowej” farby na cele prywatne, aby można było pomalować więcej przestrzeni wspólnych. Mieszkańcy pracowali pod nadzorem przedstawicieli Administracji Zasobów Mieszkanionistrację osiedla Leopoldowo – którzy mieli ich wspierać wiedzą techniczną. Ponieważ pracownicy socjalni obawiali się, że zdobyte 116 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 117 zorganizowali się do działania, a wspólna praca znacznie ich zintegrowała. Kulminacją był epizod z września 2010 roku, gdy grupa mieszkańców z własnej inicjatywy, niezależnie od cyklu „projektów”, pomalowała swoją klatkę schodową. Mieszkanka, która uczestniczyła w tym wydarzeniu, opowiada, że odbyło się ono całkiem spontanicznie. Kilka osób postanowiło wykorzystać pozostałą z prywatnego malowania farbę do odnowienia korytarza, inni mieszkańcy zaś, widząc to, przyłączyli się do działania. Na koZdjęcie 2. Klatka w jednym z bloków przed remontem i po odmalowaniu przez mieszkańców Źródło: Materiały Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. niec delegacja mieszkańców wybrała się do siedziby Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku, aby zaprezentować zaskoczonym pracownikom socjalnym wyniki swojej pracy. Akcja malowania miała także inne pozytywne skutki – pierwsze pozytywne doniesienia w lokalnych mediach na temat Leopoldowa. Dotych- 3 Wspólne malowanie wpisano do Programu Aktywności Lokalnej, co pozwoliło sfinansować je ze środków realizowanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku projektu systemowego „Aktywna Integracja” w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. z trudem farba i materiały budowlane mogą być sprzeniewierzone czas prasa, radio i telewizja utrwalały negatywny obraz osiedla lub ukradzione, początkowo dostarczali je małymi partiami, jedy- jako „siedliska patologii społecznych”. Jak ujęła to jedna z mieszka- nie na poszczególne odcinki pracy. Prace poszły jednak sprawnie nek: „Początkujący dziennikarze przyjeżdżają szukać sensacji na i bez przewidywanych problemów. Zakręt”. Choć do dziś artykuły tego typu pojawiają się w miejsco- Materiały wystarczały do pomalowania trzech kondygnacji, co wej prasie, to jednak po akcji malowania można było również zna- teoretycznie pozwalało odnowić wspólne przestrzenie w całym leźć takie tytuły, jak: Nowy i stary Zakręt czy Pomalowali osiedle jednym bloku. W budynku wybranym do odnowienia jedno piętro wspólnymi siłami. Pracownikom socjalnym bardzo zależało na „zbuntowało się” jednak przeciw udziałowi w malowaniu. W rezul- nagłaśnianiu zmian na osiedlu, dlatego przy każdej następnej tacie pomalowano dwie kondygnacje w tym bloku i jedną kondy- edycji starali się informować lokalne media i zapraszać dzienni- gnację w kolejnym budynku. karzy. Informacje medialne przyniosły również nieprzewidziane Był to pierwszy duży sukces i sygnał, że mieszkańcy są chętni skutki. Do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie zaczęli dzwonić do działania i skłonni do postaw prospołecznych. Co więcej, nie mieszkańcy z różnych części Włocławka, z prośbą, aby podobną potwierdziły się obawy pracowników dotyczące nieodpowiedzial- akcję zorganizować w ich miejscach zamieszkania. Z analogiczną nego podejścia czy kradzieży. Przedsięwzięcie nazwano projektem propozycją zgłosili się mieszkańcy osiedla przy ulicy Wienieckiej „Tęczowe Osiedle” i szybko zaczęto myśleć nad kolejnymi edycja- – innego „trudnego” obszaru pracy sekcji „Zazamcze”. W konse- mi, tak aby objąć działaniami pozostałe zdewastowane bloki. Jesz- kwencji w 2010 roku przeprowadzono podobną akcję – pod nazwą cze w tym samym roku na projekt działań pod nazwą „Tęczowe „Kolor i My” – w budynkach przy ulicy Wienieckiej. To także było Osiedle II” udało się zdobyć dofinansowanie unijne, co pozwoliło zaskoczeniem, gdyż po raz pierwszy Leopoldowo stało się wzo- zwiększyć skalę programu . Malowanie klatek schodowych powtó- rem dla innych osiedli, a rozwiązanie tam wprowadzone – na swój rzono jeszcze czterokrotnie. Łącznie w latach 2009–2011 odbyło sposób modelowe. 3 się pięć edycji projektu, które objęły wszystkie bloki Leopoldowa. Choć remont i malowanie przeprowadzono amatorsko, a rezultaty prac pozostawiały niekiedy trochę do życzenia, dla pracowników socjalnych najważniejsze było to, że mieszkańcy 118 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Nowe projekty – młodzież i dzieci Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 119 w których mieścił się klub, zostały ostatecznie przekazane świetlicy i nowo powstałej filii Klubu Integracji Społecznej. Wątek działań Sukces akcji malowania klatek schodowych w blokach zachęcił poświęcony młodzieży został obecnie przerwany, ale od drugiej panią Renatę Stańczyk i jej współpracowników do dalszych dzia- połowy 2012 roku będzie kontynuowany, ponieważ problem braku łań. Jak sama mówi: „Zauważyliśmy łańcuszek: jedna inicjatywa zajęć dla młodych jest ciągle widoczny. Tymczasem pracownicy so- rodziła następną. I ujawniały się także nowe potrzeby”. Potrzebą, cjalni myśleli także nad kwestią zorganizowania zajęć dla najmłod- jaką wskazywało wielu mieszkańców, był między innymi brak zajęć szych dzieci. Wywiesili ogłoszenia o planowanym zebraniu matek dla dzieci i młodzieży nieobjętych działaniem miejscowej świetlicy przy osiedlowej piaskownicy. Tam odbyła się dyskusja o tym, że dzie- profilaktyczno-wychowawczej. Świetlica działa na osiedlu od lat ci biegające po terenie osiedla bez opieki nie tylko narażają się na dziewięćdziesiątych X X wieku. Obecnie zatrudnia pięcioro opie- niebezpieczeństwo, ale także mają później problemy z dyscypliną kunów i ma pod opieką ponad setkę dzieci, dla których organizuje w szkole (takie zastrzeżenia zgłaszały między innymi nauczyciel- czas wolny, pomaga w odrabianiu lekcji, latem zaś prowadzi kolo- ki i wychowawczynie ze świetlicy). Dlatego powstał pomysł, aby to nie. Działania świetlicy obejmują wyłącznie dzieci w wieku od sied- same matki rotacyjnie organizowały co tydzień zajęcia dla malu- miu do czternastu lat, chodzące do szkoły podstawowej. Powoduje chów. Matki podjęły ten pomysł i w ten sposób powstała „Biblio- to, że zarówno dzieci młodsze, które jeszcze nie mogą być przyjęte teka pod Dębem”. Sprowadzone przez pracowników socjalnych do świetlicy, jak i dzieci starsze – młodzież, która już nie może do z dzielnicy Zazamcze bibliotekarki zaoferowały książeczki i pomy- niej uczęszczać, nie mają na Leopoldowie żadnych ofert rekreacji. sły na zajęcia z dziećmi, a następnie przeszkoliły matki skłonne do W 2009 roku pan Maciej Włoch, wychowawca, kurator sądowy zaangażowania się w projekt. Ponieważ nie było żadnej dostępnej i aktywista związany ze stowarzyszeniem „Teatr Nasz”, zaczął re- sali (świetlica sama przechodziła trudności lokalowe), zajęcia odby- alizację działań skierowanych do młodzieży w wieku od czternastu wały się w ustalonym miejscu pod gołym niebem przez okres letni. do osiemnastu lat, wobec której orzeczono środki wychowawcze, Projekt okazał się sukcesem, z matkami zaś podpisano pierwsze na w ramach większego projektu „Szansa – Aktywizacja Społeczno-Za- osiedlu umowy wolontariackie. Same zajęcia sprawiały radość za- wodowa Młodzieży Trudnej na Kujawach i Ziemi Dobrzyńskiej”. We równo dzieciom, jak i prowadzącym. współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie we Włocławku i z administracją udało się wtedy wygospodarować pomieszczenia, które można było zaadaptować na coś w rodzaju klubu młodzieżowego. Były to dwa mieszkania w budynku, w którym znajduje się świetlica, docelowo przeznaczone na jej powiększenie. Wtedy jednak czekano jeszcze na opuszczenie trzeciego z nich, ale dwa już puste stały bezczynnie. Młodzież sama zaadaptowała pomieszczenie do swoich potrzeb, malując je ekspresyjnym graffiti. Dodatkowo w sąsiedztwie budynku młodzi stworzyli boisko do plażowej piłki siatkowej. Tak jak i przy innych inicjatywach, piach udało się zdobyć pracownikom socjalnym od firmy budowlanej. Młodzież z kolei zbudowała boisko własnymi siłami. W klubie odbywały się liczne zajęcia, między innymi komputerowe i teatralne. Projekt trwał jeszcze do końca 2010 roku i został zakończony, gdy pomieszczenia, Wolontariat Według definicji fundacji Centrum Wolontariatu, jest to „bezpłatne, dobrowolne, świadome działanie na rzecz innych, wykraczające poza więzi rodzinno-koleżeńsko-przyjacielskie”. Prawne podstawy funkcjonowania wolontariatu określa ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie z 2003 roku. Wolontariat można świadczyć między innymi na rzecz organizacji pozarządowych, organizacji kościelnych i organów administracji publicznej. Organizacja zawiera z wolontariuszem umowę określającą wzajemne zobowiązania stron. Jeśli wolontariat ma być świadczony przez okres powyżej trzydziestu dni, umowa taka musi mieć charakter pisemny. Źródło: Centrum Wolontariatu (http://www.wolontariat.org.pl); serwis o wolontariacie w portalu ngo.pl (http://www.wolontariat.ngo.pl). 120 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 121 W 2010 roku akcja „Biblioteka pod Dębem” zakończyła się wraz z cyklu zajęć terapeutyczno-edukacyjnych i zakładał stworzenie z końcem sezonu letniego i w następne wakacje nie była konty- grupy wsparcia z elementami profilaktyki dla osób zagrożonych nuowana. Już jednak jesienią 2011 roku, kiedy pojawiły się moż- problemem alkoholowym. liwości lokalowe, kilka mieszkanek zgłosiło się do pracowników Rekrutacja chętnych do udziału w tych działaniach była niezwy- socjalnych, aby omówić możliwości organizacji nowej edycji zajęć kle trudna. Mieszkańcy bali się przede wszystkim etykiety alkoho- dla dzieci – tym razem na stałe. W rezultacie jedna z matek zaan- lika i tego, co powiedzą sąsiedzi. Pracownicy musieli tłumaczyć, gażowanych także w poprzedni projekt – pani Renata – zaczęła że udział w programie nie jest równoznaczny ze stwierdzeniem prowadzić „Bibliotekę pod Dębem” dla dzieci dwa razy w tygodniu, alkoholizmu i może się przydać każdemu, a jego głównym celem a nowa wolontariuszka, pani Natalia, rozpoczęła nową inicjatywę jest zdobycie wiedzy o alkoholizmie. Część osób pracownicy socjal- prowadzenia zajęć z aerobiku (początkowo skierowanych także ni musieli zobowiązać do uczestnictwa, wykorzystując narzędzie do dorosłych, ale ostatecznie głównie do dzieci). Co ciekawe, kiedy kontraktu socjalnego. Stosowano również zachęty materialne. pani Natalia kilka miesięcy później zakończyła zajęcia, ponieważ Dzięki temu udało się utworzyć grupę dwudziestu osób. Dodatko- wyprowadzała się z Leopoldowa, w niedługim czasie znalazło się wą trudność stanowiło to, że zajęcia odbywały się poza osiedlem, zastępstwo – pani Agnieszka, mieszkająca na osiedlu od trzyna- ponieważ na miejscu nie było odpowiedniej sali. Zajęcia były pro- stu lat, która zamiast aerobiku zaczęła prowadzić zajęcia z zumby wadzone przez dwoje pracowników socjalnych i stanowiły dla nich (rodzaj tańca połączonego z elementami fitness), które z czasem spore dodatkowe obciążenie. Doświadczenia związane z progra- przekształciły się niemal w dziecięcą grupę taneczną. Zarówno mem „Wygraj ze słabością” doprowadziły do uświadomienia sobie pani Renata, jak i pani Agnieszka podkreślają, że same czerpią ra- konieczności stworzenia bazy lokalowej na osiedlu, która przyda- dość ze swojej pracy. Pierwsza z nich, pytana o to, dlaczego zde- łaby się do realizacji tego przedsięwzięcia i podobnych inicjatyw. cydowała się zaangażować, odpowiada, że po prostu kocha dzieci. Rozpoczęły się negocjacje z miastem i z administratorem, które Z kolei pani Agnieszka mówi, że „nie traktuje tego jako zobowią- ostatecznie zakończyły się sukcesem. Ponieważ jedno z opuszczo- zanie” i „sprawia [jej] to frajdę”. Warto podkreślić, że zajęcia są nych mieszkań w budynku świetlicy zostało już wcześniej przejęte prowadzone regularnie już niemal rok, a zaangażowane kobiety przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku (pierwot- mają zawarte umowy wolontariackie. nie z myślą o poszerzeniu świetlicy), władze ośrodka, na wniosek pracowników, zdecydowały się przeznaczyć to pomieszczenie na filię Klubu Integracji Społecznej. Filia rozpoczęła działalność we Alkohol – najtrudniejszy temat wrześniu 2011 roku. Jej siedziba przylega do świetlicy dla dzieci i składa się z małej sali spotkań, mieszczącej kilkanaście osób, nie- Pracownicy socjalni znający osiedle Leopoldowo byli świadomi, wielkiego pokoju biurowego i łazienki. Kadrę nowej placówki two- że praca środowiskowa w tej społeczności nie będzie pełna, jeśli rzą terapeuta uzależnień i asystentka terapeuty. nie zostanie podjęty jeden z głównych występujących tam pro- Funkcję asystentki terapeuty pełni pani Ewa – mieszkan- blemów społecznych – alkoholizm. Odmiennie niż w poprzednich ka Leopoldowa, która wprowadziła się tutaj do nowego bloku sytuacjach, mieszkańcy nie czuli potrzeby działania na tym polu. w 2009 roku. Sama wygrała z nałogiem alkoholowym i nie pije już Choć każdy ogólnie przyznawał, że problem z piciem na Leopol- od szesnastu lat, co – jak przyznaje – niektórym mieszkańcom dowie istnieje, to jednak tylko nieliczni odnosili go bezpośrednio „nie mieści się w głowie”. Jak z kolei mówią pracownicy socjalni, do siebie. Mimo to w 2010 roku pracownicy socjalni zdecydowali oprócz wypełniania swoich obowiązków służbowych (codzienne- o uruchomieniu programu „Wygraj ze słabością”, który składał się go dyżuru w filii Klubu Integracji Społecznej) jest na posterunku 122 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 123 właściwie bez przerwy, ponieważ niejednokrotnie zdarzało jej się i pracownicy wskazują przykłady miejscowych alkoholików, którzy w swoim mieszkaniu przyjmować potrzebujących pomocy sąsia- zaczęli poważnie i z sukcesami walczyć z nałogiem. dów – czasem będących w depresji, czasem niemogących sobie Obecnie filia Klubu Integracji Społecznej skupia się w swojej poradzić z nałogiem, czasem także uciekających przed przemocą. działalności głównie na działaniach związanych z problemami Pani Ewa przyznaje, że ta sytuacja jest dla niej ciężka. Na początku alkoholowymi, udzielając między innymi konsultacji indywidual- swojej pracy na osiedlu „myślała, że nie da rady”, gdyż na co dzień nych. Otwarcie lokalu przyniosło dodatkowe korzyści, zapewnia- spotykała się z najcięższymi sytuacjami. Z drugiej jednak strony, jąc salę, która jest miejscem wielu działań związanych z miejscową przyznaje, że to sukcesy, gdy ktoś z jej klientów porzuci picie i znaj- pomocą społeczną. To tutaj odbywają się wspomniane wyżej zaję- dzie pracę, dają jej siłę do dalszego działania. cia prowadzone przez wolontariuszki, tutaj także są organizowa- Już w siedzibie filii Klubu Integracji Społecznej na Leopoldowie ne zebrania przedstawicieli bloków, o których będzie mowa niżej. odbyła się druga edycja programu „Wygraj ze słabością”, tym razem prowadzona przez kadrę tej placówki, nie zaś przez pracowników socjalnych. Wzięło w niej udział około czterdziestu osób. Na Przedstawiciele – wokanda spraw lokalnych początku grupa także była „trudna”, ale z czasem nastąpiło przełamanie. Ludzie zmienili stosunek do zajęć, niektórzy poczuli, że Liczne działania prowadzone na osiedlu Leopoldowo w latach 2009– rzeczywiście mogą im one pomóc i że „pierwszy raz w życiu poczu- –2011 pracownicy socjalni postanowili podsumować na specjalnym li się wysłuchani”. Jednym z celów programu było zainspirowanie zebraniu w grudniu 2011 roku. Na tym spotkaniu przypomniano części uczestników, aby założyli klub Anonimowych Alkoholików, wszystkie przedsięwzięcia, podkreślając szczególnie inicjatywy od- który mógłby kontynuować swoją działalność w filii Klubu Inte- dolne, które wyszły od samych mieszkańców, a także przedstawio- gracji Społecznej. Cel ten udało się osiągnąć. W 2011 roku powstał no doniesienia medialne pokazujące osiedle w pozytywnym świetle. Klub AA Iskierka, który pod koniec tego samego roku zorganizował Ponieważ już w 2011 roku w jednym z bloków zawiązał się komi- wigilię. Klub liczy kilku członków, którzy angażują się ze zmienną tet mający na celu negocjowanie z administracją potrzeb remon- częstotliwością, ale działa nieprzerwanie ponad rok, a terapeuci towych, to oddolne działanie nasunęło pani Renacie Stańczyk pomysł, aby zainicjować spotkania przedstawicieli – reprezentantów Anonimowi Alkoholicy bloków z Leopoldowa – na których można by omawiać bieżące problemy. Propozycja takich spotkań została przedstawiona na Anonimowi Alkoholicy to ruch samopomocowy dla osób uzależnionych od alkoholu, działający w wielu krajach świata. Organizacja opiera się na pełnej anonimowości członków i dobrowolności udziału. Jest podkreślana demokratyczność, wyrażana w formule, że grupy są „rządzone przez zasady, nie zaś przez osoby”. Organizacja deklaruje także niezależność od jakichkolwiek instytucji czy religii. Ma własny program terapeutyczny, określany jako „ścieżka dwunastu kroków”. Podstawową formą działalności są spotkania grup samopomocowych, zwane mityngami AA. Grupy te są prowadzone zawsze „przez alkoholików dla alkoholików” i mogą być albo „otwarte” (dostępne dla wszystkich), albo „zamknięte” (jedynie dla alkoholików, którzy postanowili przestać pić). wspomnianym walnym zebraniu w grudniu 2011 roku. Źródło: Wspólnota Anonimowch Alkoholików w Polsce (http://www.anonimowi-alkoholicy.org.pl). etap aktywizacji społeczności przy ulicy Zakręt i krok w stronę Pomysł udało się wcielić w życie i już od stycznia 2012 roku co miesiąc zaczęły się odbywać zebrania reprezentantów. Byli oni wyłaniani nieformalnie przez sąsiadów lub zgłaszali się na ochotnika. Celem było pozyskanie do współpracy przynajmniej jednej osoby z każdego bloku, która mogłaby zbierać wnioski czy opinie sąsiadów i przekazywać im ustalenia. Od lutego 2012 roku na zebraniach zjawiali się reprezentanci wszystkich pięciu bloków. Mimo różnego autorytetu tych osób w społecznościach, był to nowy realnego upodmiotowienia (empowerment) mieszkańców. 124 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Rzeczywiście już na pierwszym zebraniu mieszkańcy zgłosili Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 125 Festyn – duże przedsięwzięcie wiele konkretnych postulatów. Były to sprawy dotyczące zwiększenia liczby kursów autobusu na osiedle, postawienia nowej la- Podczas zebrania przedstawicieli bloków w lutym 2012 roku jedna tarni przy przystanku czy odnowienia placu zabaw. Na następnym z mieszkanek zgłosiła pomysł zorganizowania wspólnego ogniska zebraniu przedstawiono możliwe sposoby rozwiązania tych kwe- integracyjnego dla mieszkańców osiedla. Organizacja ogniska oka- stii, a także niezbędne do podjęcia działania (na przykład do kogo zała się trudna, dodatkowo wzbudzała obawy pracowników socjal- należy napisać pismo w danej sprawie). Rozwiązanie zgłoszonych nych. Od ogniska pomysł wyewoluował w stronę organizacji osie- problemów okazało się jednak bardzo trudne. Na przykład Miejskie dlowego festynu z okazji Dnia Dziecka. Pracownicy socjalni starali Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, odpowiedzialne za kursy auto- się podtrzymać ten pomysł tak, aby organizacja imprezy stała się busów, stanowczo sprzeciwiło się zwiększeniu ich częstotliwości, pierwszym dużym sukcesem wypracowanym podczas zebrań. gdyż – jak stwierdzono – większość pasażerów z Leopoldowa nie Mieszkańcy, przystępując po raz pierwszy do organizacji dużej płaci za przejazd. Podobnie różne oczekiwania związane z infra- imprezy, nie zdawali sobie sprawy, jak wiele szczegółów i różnych strukturą napotkały przeszkody natury administracyjno-technicz- kwestii należy omówić i załatwić. Zapadła decyzja, aby w miesiącu nej. Był to problem dla pracowników socjalnych, którzy bali się, że poprzedzającym wydarzenie, a więc w maju, zebrania odbywały starcie z oporną rzeczywistością zniechęci przedstawicieli miesz- się co tydzień, tak aby była pewność, że wszystko będzie dobrze kańców osiedla do jakiegokolwiek działania. Oprócz postulatów zaplanowane. Na spotkaniach tych opracowano dokładny harmo- wysuwanych przez społeczność na zebraniach pojawiły się także nogram i program festynu wraz z przyporządkowaniem osób od- kwestie poruszane przez pracowników socjalnych, oczekujących powiedzialnych za poszczególne jego punkty. w tym zakresie działania ze strony mieszkańców. Chodziło głównie Pozyskano zarówno dużo darów od sponsorów i partnerów, jak o zachowanie czystości w przestrzeniach wspólnych (łazienkach, i wielu wolontariuszy z osiedla do obsługi wydarzenia. Na przykład ubikacjach) i na klatkach schodowych oraz powstrzymanie dewa- firma Delecta przekazała babeczki w proszku, które jednak trzeba stacji. Przedstawiciele bloków zaangażowali się w mobilizowanie było przygotować i upiec. Jedna z mieszkanek upiekła na festyn mieszkańców do sprzątania, ale bez większych skutków. ponad dwieście babeczek. Inni rodzice obsługiwali konkurencje Po trzech miesiącach debat wypracowano rozwiązanie, które sportowe dla dzieci, rozdawali grochówkę i wykonywali prace zakładało rozwieszenie na klatkach grafików z nazwiskami osób pomocnicze. Jeden z mieszkańców udostępnił na imprezę własny odpowiedzialnych za sprzątanie. Pracownicy przekonali przedsta- sprzęt grający. Festyn uświetniła także pokazami policja i straż wicieli do tego rozwiązania i przygotowywali ich na możliwe prze- pożarna. Zaplanowano konkursy z nagrodami od sponsorów. widywalne trudności. Wyposażyli przedstawicieli w pliki grafików, które ci mogli wieszać, gdy poprzednie były zrywane. Podczas zebrań mieszkańcy wykazują dużo oddolnej aktywno- Pierwszego czerwca 2012 roku od rana padał deszcz. Mimo to festyn się odbył. Świetlica udostępniła pomieszczenia (mimo że była wtedy nieczynna), aby małe dzieci mogły bawić się wewnątrz. ści. Reprezentanci różnych bloków oferują sobie wzajemną pomoc Deszcz chwilami ustawał i zrealizowano wszystkie punkty progra- w załatwieniu różnych kwestii. Na jedno z zebrań zaprosili samo- mu – festyn trwał od dwunastej do dziewiętnastej. Impreza była dzielnie przedstawicieli policji, aby poprosić ich o zwiększenie bardzo udana. Choć w całości została zrealizowana siłami miesz- liczby patroli na Leopoldowie. Sami formułowali również pisma kańców, uczestniczyło w niej także siedmioro pracowników so- do prezydenta Włocławka w sprawie ich postulatów dotyczących cjalnych, których zadaniem było pilnowanie sprzętu i porządku, autobusu czy latarni. tak aby żaden incydent nie zniweczył sukcesu organizacyjnego. Po festynie mieszkańcy przychodzili do pracowników socjalnych, 126 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 127 przedstawicieli bloków, klub AA i działająca filia Klubu Integracji Społecznej. Intensywna praca ze społecznością przyniosła wyraźne rezultaty. Jedna z głównych inicjatorek zmian, pani Renata Stańczyk, uważa, że mieszkańców można obecnie podzielić na trzy kategorie: tych, którzy zaangażowali się w zmiany i sami myślą już o tym, jak ulepszyć osiedle, tych, którzy są wycofani i załamani, nie chcą się angażować, ale nie są przeciwni zmianom, i tych, którzy czują się zmianami zagrożeni. Do tych ostatnich pani Renata Stańczyk zalicza dorastającą młodzież, która dotychczas „trzęsła osiedlem” i której większość mieszkańców boi się zwrócić uwagę. Zarówno pracownicy, jak i mieszkańcy zauważają, że jakakolwiek propozycja spędzania czasu wolnego dla młodych mogłaby polepszyć sytuację. Działania na rzecz młodzieży są już konkretnie planowane i mają ruszyć od listopada 2012 roku. Oprócz zajęć sportowych i artystycznych będą to także warsztaty dziennikarskie. Młodzież ma prowadzić serwis internetowy Leopoldowa, Zdjęcie 3. Festyn z okazji Dnia Dziecka na osiedlu Leopoldowo Źródło: Materiały Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. w którym mogłaby pokazać lepszą twarz osiedla. Pracownicy socjalni planują również w najbliższym czasie wprowadzenie działań integrujących mieszkańców oddalonego Leopoldowa z resztą Włocławka. Jak mówi pani Renata Stańczyk: „Jak możemy wypytując, jak jeszcze mogliby się zaangażować. Wśród mieszkańców już powstał pomysł powtórzenia imprezy na koniec lata. Według słów jednej z mieszkanek, festyn był punktem przełomowym, gdyż jeszcze nigdy wcześnie w działania aktywizacyjne nie zaangażowało się aż tyle osób dorosłych. walczyć z wykluczeniem, jeśli będziemy całą działalność zamykać terytorialnie na tym osiedlu. Chodzi też o to, żeby wyciągnąć ludzi na zewnątrz”. Pierwszymi pomysłami na to, jak to zrobić, jest zawiązanie współpracy z inną społecznością aktywizowaną przez pracowników sekcji „Zazamcze” – mieszkańcami śródmiejskiego osiedla przy ulicy Ceglanej. W planach jest na przykład wymiana wolontariuszy, w ramach której mieszkańcy Leopoldowa mogli- Wyzwania i plany na przyszłość by pomagać w organizacji imprez na osiedlu przy ulicy Ceglanej i vice versa. Praca ze społecznością osiedla Leopoldowo z pewnością nie jest Głównymi wytycznymi działań w społeczności pozostaną jed- jeszcze zakończona – jest procesem, który został zapoczątkowa- nak przede wszystkim oddolność, dobrowolność, upodmiotowie- ny i ciągle się rozwija. W ciągu zaledwie trzech i pół roku osiedle nie, aktywizacja i zachęcanie do działania, zamiast wyręczania przeszło drogę od stosunkowo krótkich akcji do form coraz bar- i dostarczania gotowych usług. Jak dotąd, taktyka ta przyniosła dziej rozbudowanych. Obecnie, w połowie 2012 roku, liczne działa- zarówno wymierne, jak i niewymierne rezultaty, które będą się nia mają już charakter stały: zajęcia dla dzieci prowadzone przez zapewne rozwijać. wolontariuszki cztery razy w tygodniu, comiesięczne zebrania 128 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Analiza przypadku Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 129 Równie ważnym pozytywnym i zamierzonym wynikiem działań na Leopoldowie jest stworzenie swoistego osiedlowego samorzą- Korzyści społeczne du, czyli cyklicznych, comiesięcznych zebrań przedstawicieli bloków. Zebrania te pełnią wiele funkcji i stanowią forum, na którym Środowiskowa praca socjalna na osiedlu Leopoldowo przyniosła chętni do zaangażowania mieszkańcy Leopoldowa wraz z pra- miejscowej społeczności wiele korzyści. Nie wszystkie są łatwe cownikami socjalnymi mogą wspólnie rozmawiać o problemach do uchwycenia i pomiaru, większość z nich wykazuje jednak cha- osiedla i szukać sposobów na ich rozwiązanie. Mogą ponadto rakter trwały i może mieć duże znaczenie dla dalszego rozwoju tej zgłaszać nowe pomysły i inicjatywy lub prosić pracowników socjal- wspólnoty. Pozytywne zmiany w Leopoldowie można obserwo- nych o pomoc czy interwencję w konkretnych sprawach. Przedsta- wać przede wszystkim w następujących obszarach: zwiększonego wiciele bloków z czasem mogą stać się również lokalnymi liderami, poziomu samoorganizacji, większej palety usług dostępnych dla którzy będą kontynuowali i rozszerzali zmiany. mieszkańców, poprawy czystości i wyglądu bloków oraz polepszenia opinii o osiedlu. Jednocześnie w wyniku działań związanych z pracą środowiskową zwiększyła się oferta różnych usług dostępnych na osiedlu dla jego Pierwszy z wymienionych obszarów dotyczy zwiększenia po- mieszkańców. Dzięki zaangażowaniu wolontariuszek bezpłatne zaję- tencjału samoorganizacji na osiedlu. Dzięki wytrwałej animacji cia dla dzieci w wieku przedszkolnym są organizowane aż cztery razy i aktywizacji mieszkańcom udało się przeprowadzić wiele inicja- w tygodniu. W otwartej na osiedlu filii Klubu Integracji Społecznej jest tyw, jak wspólne malowanie bloków czy organizacja festynu z oka- pełniony codzienny dyżur. Wspomniany festyn jest z kolei przykładem zji Dnia Dziecka, do którego przygotowania trwały wiele miesięcy na to, jak mieszkańcy mogą wzbogacić życie kulturalne osiedla. Or- i wymagały zaangażowania wielu członków społeczności. W tym ganizacja różnego rodzaju usług jest bardzo istotna na izolowanym samym obszarze można wymienić także udane zainicjowanie wo- i oddalonym od centrum miasta Leopoldowie, z którego dojazd do lontariatu na rzecz własnej wspólnoty oraz stworzenie i utrzymy- innych dzielnic Włocławka jest bardzo utrudniony. wanie samopomocowej grupy Anonimowych Alkoholików. Dzięki Działania prowadzone na osiedlu miały także na celu poprawie- tym udanym akcjom ukształtowało się i wzmocniło poczucie, że nie czystości i wyglądu bloków socjalnych. Akcje wspólnego ma- można wiele osiągnąć własnymi siłami. Widocznym wskaźnikiem lowania zakończyły się sukcesem, nie był on jednak trwały wsku- tego, że takie zmiany nastąpiły, jest pojawianie się na Leopoldo- tek dalszej dewastacji, do której dochodzi przede wszystkim we wie zupełnie spontanicznych, oddolnych inicjatyw mieszkańców, wspólnych przestrzeniach niektórych bloków (w łazienkach i na jak pomysł „pozaprojektowego” odmalowania klatki schodowej klatkach schodowych). Mimo to w wielu miejscach stan bloków po- w jednym z bloków. prawił się w porównaniu ze stanem sprzed 2009 roku. Zwiększyła Wszystko to jest szczególnie istotne w wymiarze osiedla socjalnego, na którym większość osób jest dotknięta ubóstwem, się także czystość bloków, wprowadzono bowiem „grafiki sprzątania”, które nadzorują przedstawiciele poszczególnych bloków. pozostaje długotrwale bez pracy i jest uzależniona od świadczeń Praca środowiskowa spowodowała także, że po raz pierwszy w hi- pomocy społecznej, co sprzyja występowaniu syndromu wyuczo- storii osiedla lokalne media zamieściły materiały o Leopoldowie o po- nej bezradności (learned helplessness) – poczucia, że nie ma się zytywnym wydźwięku. Pokazano mieszkańców, którzy „biorą spra- wpływu i kontroli nad własnym życiem. Jak się wydaje, w takich wy w swoje ręce” i zmieniają swoje osiedle. Choć nie można jeszcze warunkach zmotywowanie społeczności do samodzielnej organi- mówić o diametralnej zmianie nastawienia mediów (i włocławian) do zacji przedsięwzięć, gdy to mieszkańcy decydują o ich kształcie i są „ludzi z Zakrętu”, jest to wyraźny pierwszy krok i przełamanie jedno- za nie odpowiedzialni, ma pierwszorzędne znaczenie. stronnej narracji, która panowała w mediach wcześniej. 130 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Rola liderów i animatorów Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 131 • Planista – w tej roli pracownicy ustalają, jakie działania będą podejmowane na osiedlu, decydują, w jakich nowych W wypadku Leopoldowa można mówić o całym zespole organiza- obszarach rozpocząć pracę, wyznaczają cele i strategie torów społeczności lokalnej, w skład którego wchodzą: kierownik prowadzące do ich osiągnięcia. osiedlowej sekcji Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie „Zazam- • Animator – jedna z najważniejszych funkcji, polegająca na cze”, pani Renata Stańczyk, troje pracowników socjalnych pracu- aktywizowaniu i motywowaniu ludzi do działania na rzecz jących na osiedlu: pani Anna Kowalska, pan Jarosław Orzechowski swojej społeczności. Obejmuje także tworzenie warunków i pani Halina Władecka, a także pani Małgorzata Kamińska-Tomasz- do takiej aktywności oraz wspieranie i pomoc w osiągnięciu kiewicz, której zadaniem jest koordynacja i wspomaganie środo- sukcesu. Ważną częścią animacji jest praca na rzecz wiskowej pracy społecznej we wszystkich sekcjach Miejskiego wyłonienia liderów i utrwalenia ich pozycji. Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku. W tym pięcioosobowym • Fundraiser – czyli osoba odpowiedzialna za zgromadzenie zespole zapadają decyzje dotyczące działań środowiskowych na środków niezbędnych do realizacji planowanych osiedlu, są wymyślane i dyskutowane nowe inicjatywy, rozdzie- przedsięwzięć. W wypadku Leopoldowa jest to zarówno la się również poszczególne zadania. Każdy konkretny projekt zdobywanie dotacji publicznych, jak i pozyskiwanie realizowany na osiedlu ma swojego koordynatora, na przykład środków od sponsorów (w tym darów rzeczowych). pan Jarosław Orzechowski był odpowiedzialny za projekt malowania bloków, a pani Anna Kowalska odpowiadała za „Bibliotekę pod Dębem”. Pani Renata Stańczyk pełni funkcję lidera zespołu. Ze względu na wysoki odsetek klientów pomocy społecznej na Leopoldowie, pracownicy socjalni działający na osiedlu bardzo dobrze znają mieszkańców i sami również są osobami rozpoznawalnymi. Obszarem pracy każdego z trojga pracowników jest jeden z trzech bloków, którego mieszkańcy są mu najlepiej znani. Jak przyznaje pani Anna Kowalska, połączenie funkcji „rejonowego” pracownika socjalnego i organizatora społeczności lokalnej bywa trudne, z drugiej jednak strony – jest to praca bardziej twórcza i mniej rutynowa, która pozwala poznać społeczność od innej strony. Jednocześnie bardzo ważne dla skuteczności wszystkich przedsięwzięć na Leopoldowie wydaje mi się specyficzne nastawienie • Rzecznik – czasami pracownicy muszą być także „głosem” społeczności i reprezentować ją wobec aktorów zewnętrznych, przede wszystkim wobec mediów, aby w oczekiwany sposób kształtować przekaz dotyczący osiedla. • Ekspert (doradca) – służy członkom społeczności wiedzą i poradami przede wszystkim na temat tego, jakie kroki podjąć, aby osiągnąć zamierzone cele (na przykład do jakiej instytucji skierować pismo). Czasami w ramach tej roli mieści się także sprowadzenie zewnętrznego eksperta, który może przekazać wiedzę mieszkańcom (na przykład bibliotekarka szkoląca wolontariuszkę do pracy z dziećmi). • Mediator (facylitator) – w roli facylitatora pracownicy pracowników do mieszkańców. Próbują znaleźć z nimi wspólny język pomagają prowadzić mieszkańcom wewnętrzną debatę tak, i pokonać przeszkody, które mogą wynikać z różnic w wykształce- aby była ona bardziej efektywna i owocna. Z kolei o mediacji niu, środowisku kulturowym czy doświadczeniach życiowych. możemy mówić, gdy pracownicy pomagają mieszkańcom Na przykładzie pracy na osiedlu Leopoldowo można zobaczyć, podejmować dialog z przedstawicielami innych instytucji jak wiele różnych ról może odgrywać organizator społeczności lo- (na przykład administracji czy Miejskiego Przedsiębiorstwa kalnej. W wymiarze pracy środowiskowej z miejscową społeczno- Komunikacyjnego). W działaniach na Leopoldowie rola ta ścią można wyróżnić między innymi następujące role: jest szczególnie ważna w zakresie zebrań przedstawicieli bloków i postulatów podnoszonych przez mieszkańców. 132 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 133 Pracownicy działający na osiedlu są także świadomi, że urucho- na organizacji grup zadaniowych złożonych z mieszkańców, którzy są mienie i podtrzymanie pozytywnych zmian wymaga, aby w społecz- odpowiedzialni za wykonanie konkretnego przedsięwzięcia lub jego ności działali lokalni liderzy wyłonieni spośród samych mieszkań- fragmentu. W ten sposób, oprócz osiągnięcia bezpośrednich celów ców. Organizatorzy podejmują świadome działania, które mają na danego projektu, wspomaga się także tworzenie więzi międzyludz- celu umożliwienie pojawiania się takich liderów. Służy temu przede kich, wyłanianie się liderów czy umiejętności współpracy, co może wszystkim instytucja reprezentantów bloków. Na tym forum osoby się przełożyć na dalsze działania w przyszłości. W ten właśnie sposób wybrane przez społeczność sąsiedzką mogą wspólnie dyskutować, na Leopoldowie organizowano malowanie bloków czy festyn z okazji zgłaszać problemy i pomysły, planować działania. Zawiązuje się Dnia Dziecka – za te przedsięwzięcia były odpowiedzialne małe samo- ponadto współpraca, są wymieniane doświadczenia. Zebrania są rządne grupy wyłonione spośród mieszkańców. otwarte na nowe osoby, które chciałyby podjąć jakąś aktywność Podejście według modelu „rozwoju lokalnego” jest możliwe – pracownicy socjalni sami zachęcają, aby reprezentanci wskazy- wyłącznie wtedy, gdy na pierwszym miejscu postawi się potrze- wali sąsiadów, którzy mogliby się także potencjalnie zaangażować. by mieszkańców. Tak właśnie stało się na Leopoldowie, gdzie na samym początku działań punktem wyjścia było pytanie o to, co przeszkadza samym mieszkańcom, co chcieliby zmienić. Jest to Wyodrębnione działania, przedsięwzięcia i posunięcia opisane w konwencji metodyki środowiskowej pracy socjalnej bardzo ważne, ponieważ często pracownik socjalny może mieć inne wyobrażenie o tym, co jest najważniejsze dla lokalnej wspólnoty, niż sami zainteresowani. Alan Twelvetrees pisze w tym wymiarze o konieczności rozpoczęcia pracy środowiskowej „tam, 4 T. Kaźmierczak 2011, s. 78–81. Jedna z najbardziej znanych klasycznych typologii pracy środowi- gdzie są ludzie”5. Oznacza to, że pracownik musi dopasować się skowej, autorstwa Jacka Rothmana, wyróżnia trzy modele pracy do punktu widzenia mieszkańców, jeśli chce skutecznie animować środowiskowej4. Są to kolejno: „rozwój lokalny” (locality develop- ich aktywność. Na przykład na Leopoldowie pierwszym problem ment) – mobilizowanie społeczności do samodzielnego, oddolne- zgłoszonym na otwartym zebraniu mieszkańców były zaniedbane go rozwoju, „planowanie społeczne” (social planning) – odgórne i zdewastowane klatki schodowe. Mieszkańcy dostrzegali tę kwe- zapewnienie brakujących usług i zaspokojenie potrzeb, „akcja spo- stię i w związku z tym byli gotowi zaangażować się we wspólne łeczna” (social action) – organizowanie do protestu i walki o wła- malowanie. W działaniach przeprowadzonych na osiedlu Leopol- sne prawa. Te trzy modele w praktyce nie występują właściwie dowo można także znaleźć przykłady drugiego podejścia do pracy w czystej formie i często są łączone w różnych proporcjach. Także środowiskowej, jakim jest „planowanie społeczne”. W tym modelu w wypadku praktyki prowadzonej na Leopoldowie możemy odna- pracownicy socjalni sami analizują potrzeby mieszkańców i stara- leźć elementy wszystkich trzech podejść. ją się zapewnić usługi, które mogą je zaspokoić. Jest to podejście Najbardziej wyraźnie widać tutaj pierwszy model pracy środo- szczególnie użyteczne w sytuacji, w której społeczność ma pro- wiskowej, czyli „rozwój lokalny”. Cechuje go założenie, że to sami blemy, jakich nie chce do końca uznać. W wypadku Leopoldowa mieszkańcy mogą i powinni być tymi, którzy odmienią miejsce, w ja- problemem takim był alkoholizm. Mieszkańcy uciekali od tej kwe- kim żyją. Rolą pracownika jest więc tutaj przede wszystkim mobili- stii, mimo że obiektywnie był to – i jest nadal – poważny problem zowanie i motywowanie mieszkańców, a także wspieranie ich tam, w tej społeczności. W związku z tym problemem pracownicy so- gdzie nie byliby w stanie dać sobie rady zupełnie samodzielnie – ogół cjalni postanowili zadziałać bardziej odgórnie – stosując podej- tych działań jest często określany angielskim terminem enabling, ście „planowania społecznego”. Zorganizowali zajęcia grupowe, czyli „umożliwianie”. Ten typ pracy środowiskowej opiera się często na które z dużym trudem zrekrutowali uczestników, i doprowadzili 5 A. Twelvetrees 2008, s. 7–9. 134 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 135 do otwarcia filii Klubu Integracji Społecznej ze stałym dyżurem jedynie przez okres wakacji, obecnie odbywający się na stałe). terapeuty. Działania te zakończyły się sukcesem, ponieważ wielu Dopiero na kolejnym etapie doszły przedsięwzięcia wymagają- uczestników, którzy byli oporni na początku, z czasem dostrzegło ce większej koordynacji. W ten sposób pracownicy organizują- własną korzyść z udziału w programie i kontynuowało udział chęt- cy działalność na Leopoldowie uniknęli efektu „za wysokiej po- nie i dobrowolnie. Choć więc model „planowania” bywa przeciw- przeczki”, stawiania zbyt ambitnych celów, których nie można stawiany modelowi „rozwoju”, przykłady działań na Leopoldowie by osiągnąć, co z kolei mogłoby negatywnie wpłynąć na ogól- pokazują, że podejścia te mogą się z powodzeniem uzupełniać, nie ną motywację mieszkańców do działania. Szczególnie na przy- zawsze bowiem mieszkańcy muszą uświadamiać sobie wszystkie kładzie festynu było widać dbałość o to, aby przedsięwzięcie to swoje problemy. zakończyło się sukcesem i tym samym wzmocniło w mieszkań- Trzecie podejście do pracy środowiskowej – szczególnie obecne w amerykańskiej community work – to „akcja społeczna”, w której mieszkańców mobilizuje się do protestu czy egzekwowania swo- cach uczestniczących w jego organizacji poczucie, że warto się zaangażować. Inną cechą działań na osiedlu Leopoldowo była dbałość o to, ich praw. Jest to rodzaj aktywizacji przez wydobycie lokalnego aby, gdy to tylko możliwe, obejmować nimi całą wspólnotę. W za- konfliktu (zazwyczaj lokalnych władz czy administracji z miesz- kresie programu „Tęczowe Osiedle” było to stopniowe malowanie kańcami) lub niesprawiedliwości społecznej. W Polsce w ścisłym wszystkich kondygnacji we wszystkich blokach. W wypadku ze- sensie ten typ pracy środowiskowej jest rzadki. Wydaje się jednak, brań przedstawicieli bloków dla organizatorów bardzo ważne było że stosunkowo blisko tego paradygmatu znajdują się sytuacje, któ- to, aby znaleźli się na nich reprezentanci wszystkich budynków re ujawniały się podczas dyskusji na zebraniach przedstawicieli i możliwie wszystkich kondygnacji. Ta dbałość o całościowość i re- bloków. Na przykład mieszkańcy podjęli starania o zwiększenie prezentatywność miała na celu stworzyć w mieszkańcach osiedla częstotliwości kursowania jedynego miejskiego autobusu na przekonanie, że działania są skierowane do wszystkich, nie zaś tyl- Leopoldowie, czemu Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne ko do wybranej grupy. we Włocławku stanowczo się sprzeciwia. Pracownicy pomagali Ważnym aspektem pracy na Leopoldowie jest łączenie indy- mieszkańcom pisać odpowiednie pisma, sugerowali, z kim moż- widualnej i środowiskowej pracy socjalnej. Jest to możliwe dzięki na by się spotkać w tej sprawie i do kogo apelować. Jednocześnie temu, że praca środowiskowa jest realizowana przez pracowników warto w tym miejscu zauważyć, że sytuacja polskiego pracowni- socjalnych, którzy pracują z większością mieszkańców Leopoldo- ka socjalnego w tego typu akcjach jest skomplikowana, ponieważ wa indywidualnie. Dzięki temu nie tylko dobrze znają tych ludzi, jest on pracownikiem jednostki samorządowej i kiedy animuje czy ale mają także możliwość dodatkowego motywowania, na przy- wspiera protest przeciwko innej jednostce samorządowej, może kład przez posługiwanie się narzędziem kontraktu socjalnego. się narazić na swoisty konflikt lojalności. Możliwość taka została wykorzystana przy rekrutacji do progra- Ważną cechą wszystkich działań na Leopoldowie było ich wła- mu grup wsparcia dla osób z problemem alkoholowym. Z drugiej ściwe zaplanowanie i etapowa realizacja. Pani Renata Stańczyk strony, niektórzy pracownicy przyznają, że prowadzenie równo- określiła to jako „metodę małych kroków”, a zatem przejście od legle pracy indywidualnej i środowiskowej jest bardzo wymaga- przedsięwzięć prostszych do bardziej złożonych. Pierwsze dzia- jące i czasochłonne, gdyby więc było to możliwe, dobrze byłoby łania na osiedlu to wspólne malowanie, które – choć wymaga- je rozdzielić. ło sporo samoorganizacji – było akcją punktową , ograniczoną w czasie. Następnie stopniowo wprowadzano akcje o charakterze bardziej cyklicznym, jak wolontariat dla dzieci (początkowo 136 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Społeczny wymiar procesu zmiany Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 137 trudnej sytuacji. Mimo bardzo niskich dochodów były na przykład organizowane zbiórki pieniędzy dla osób, które straciły dobytek Jak już wielokrotnie podkreślano, społeczność Leopoldowa jest w wyniku pożaru czy znalazły się w trudnej sytuacji z powodu cho- środowiskiem skrajnie „trudnym” i wymagającym. Nie tyle składa roby. Mieszkańcy podzielają również do pewnego stopnia wspólny się z osób wykluczonych i zagrożonych wykluczeniem społecz- system wartości, w którym na przykład dobro dziecka jest stawia- nym, ile w całości stanowi wspólnotę wykluczoną z życia miasta. ne bardzo wysoko. Oba te uwarunkowania były wykorzystywane W nieformalnych rozmowach często pada w stosunku do niej w czasie pracy środowiskowej do aktywizacji mieszkańców wokół określenie „getto”. Problemy społeczne wzmaga bowiem trudna działań, których odbiorcami były dzieci. do pokonania izolacja przestrzenna. Izolację, właściwie zaś wyraźne wyodrębnienie społeczności tego osiedla, pracownicy socjalni potraktowali jednak jako szansę, ponieważ wyraźnie określona Uwarunkowania trwałości zmiany (czynniki sukcesu) społeczność ułatwia zaplanowanie i przeprowadzenie działań. Wielu mieszkańców ma poczucie, że trafiło na osiedle za karę. Zarówno pracownicy socjalni, jak i aktywni mieszkańcy Leopol- Nowi lokatorzy rzeczywiście pojawiają się tutaj głównie na zasa- dowa są zgodni, że proces zmian na osiedlu jest ciągle w toku. dzie „selekcji negatywnej”, często po eksmisjach za długoletnie Wiele problemów wciąż czeka na rozwiązanie, ale pozytywne niepłacenie czynszu, ci zaś, którzy zdobędą pracę i poprawią swój zmiany są na osiedlu wyraźnie widoczne, rozpoczęte inicjatywy status materialny, dążą zazwyczaj do wyprowadzenia się z osie- są kontynuowane i rozwijane, a pracownicy planują już kolejne dla. W rezultacie wielu mieszkańców to ludzie mający problemy kroki. Co przyczyniło się do osiągnięcia sukcesu w tym trudnym z alkoholizmem, chorzy, wycofani, często w apatii czy nawet de- środowisku? presji. Wszystko to powoduje, że praca socjalna w ogóle, a śro- Przede wszystkim zadziałało podejście animacyjne. Dzięki za- dowiskowa szczególnie, jest na osiedlu bardzo trudna i żmudna, chęceniu i wsparciu część mieszkańców zaczęła samodzielnie ak- zmiany zaś zachodzą powoli. Dla powodzenia działań ważne było tywnie działać, zmieniając oblicze swojej społeczności. Na każdym to, że pracownicy socjalni byli w większości na osiedlu dobrze etapie i we wszystkich działaniach pracownicy bardzo dbali o to, znani i że sami znali poszczególnych mieszkańców z kontaktów aby nie „wyręczać” mieszkańców, tylko przekazywać im jak naj- indywidualnych. więcej odpowiedzialności za rozwój wspólnoty. Rozbudzono w ten Oprócz tego – przy wszystkich negatywnych uwarunkowaniach sposób wśród mieszkańców swoistą ambicję poprawy życia na osiedla – istnieje tutaj także pozytywny potencjał, który został osiedlu, co może być w przyszłości motorem napędowym dalszych wykorzystany w pracy środowiskowej. Przede wszystkim jest to działań. Warto jednak jeszcze raz przypomnieć, że pracownicy sto- wspólnota stosunkowo nieliczna, zamknięta na małym obszarze sowali kombinację różnych podejść (zarówno podejście animacyj- i żyjąca w warunkach, które wymuszają liczne kontakty między- ne, jak i planowanie społeczne). Z pewnością nie udałoby się jednak ludzkie (na przykład wspólne łazienki, wspólna zabawa dzieci). tego osiągnąć bez wielkiego nakładu pracy, jaki włożył cały zespół Dzięki temu na Leopoldowie właściwie wszyscy sąsiedzi znają organizatorów społeczności lokalnej w działania na Leopoldowie. się nawzajem i w razie potrzeby mogą się szybko komunikować Potrzebna była wytrwałość i konsekwencja w działaniu oraz nie- i organizować. Jest to okoliczność z całą pewnością sprzyjająca zrażanie się niepowodzeniami. W takich sytuacjach bardzo ważne realizacji pracy środowiskowej. Mieszkańcy mówią także o silnym okazało się to, że w działania był zaangażowany cały zespół. Jak poczuciu solidarności, jakie panuje w społeczności. Są skłonni do wspominają pracownicy, gdy jeden z nich tracił wiarę w powodze- pomocy w sytuacji, gdy któryś z nich znajdzie się w szczególnie nie i wątpił w sensowność prowadzonych przedsięwzięć, zawsze 138 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki znaleźli się inni, którzy mogli podtrzymać go na duchu i zmotywo- Szymon Wójcik_Włocławskie osiedle Leopoldowo–Zakręt… 139 Bibliografia wać do dalszej pracy. Sposobem na kryzysy było zastanawianie się by wprowadzić, zgodnie z zasadą, że jeśli coś nie zadziałało w ten Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej na włocławskim osiedlu Leopoldowo sposób, być może zadziała w inny. Na koniec warto podkreślić, że Biblioteka pod dębem, portal edutuba.pl [dostęp: 14 marca 2012 roku]. nad zupełnie nowymi możliwościami i elementami, które można główną okolicznością, która wpłynęła na proces zmian i osiągnięte wyniki, było to, że organizatorzy społeczności lokalnej na Leopoldowie traktowali i traktują swoją pracę jako ciągły proces, nie zaś Czy nowe bloki socjalne oprą się wandalom?, „Dzień Dobry Włocławek”, 10 maja 2012 roku. organizowanie incydentalnych wydarzeń. Od początku dążyli do Kudeł R., Aerobik dla mamy, córki, koleżanki!, „Gazeta Pomorska”, 5 kwietnia 2012 roku. zakorzenienia – metodą „małych kroków” – działań o charakterze Ledwosiński M., Najmłodszy Edi III RP, „Przegląd” 2004, nr 19. cyklicznym i stałym, tak aby zaangażowani mieszkańcy mieli stałe Program i protokół z walnego zebrania mieszkańców Leopoldowa 29 grudnia 2012 roku. pole, na którym mogliby się realizować. W ten sposób powstały inicjatywy będące obecnie „lepszą twarzą Zakrętu” i podstawą Protokoły z zebrań przedstawicieli bloków nr 1–8 (styczeń-maj 2012 roku). dalszej pracy. Materiały ze strony Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie we Włocławku (http://www.mopr. wloclawek.pl). Nota metodologiczna Opis przypadku został opracowany na podstawie trzech wyjazdów terenowych do Włocławka, które odbywały się od czerwca do sierpnia 2012 roku. W czasie tych wizyt odwiedzałem osiedle Leopoldowo i przeprowadzałem wywiady z pracownikami socjalnymi, a także z wolontariuszami i mieszkańcami osiedla, które są cytowane w powyższym opracowaniu. Uczestniczyłem także w zebraniu przedstawicieli bloków w lipcu 2012 roku. Oprócz tego do Stańczyk R., Opis Dobrej Praktyki we Włocławku. Raport Osiedlowej Sekcji Pomocy Społecznej nr 2 „Zazamcze”, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku [b.r.]. Stańczyk R., Praca środowiskowa na Zazamczu. Prezentacja multimedialna Osiedlowej Sekcji Pomocy Społecznej nr 2 „Zazamcze”, Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie we Włocławku [b.r.]. Strategia rozwiązywania problemów społecznych na terenie gminy Włocławek w latach 2008–2015 , Gmina Włocławek, Włocławek 2008. „Zakręt” – dzielnica, o której krążą legendy, „Dzień Dobry Włocławek”, 4 listopada 2011 roku [wraz z komentarzami internautów] – http:// ddwloclawek.pl/pl/11_wiadomosci/987_8222_zakret_8221_dzielnica_o_ ktorej_kraza_legendy.html [dostęp: 15 kwietnia 2013 roku]. sporządzenia opisu posłużyły mi materiały i dokumenty wytworzone zarówno przez pracowników socjalnych, jak i dziennikarzy lokalnych mediów. Ich lista jest zamieszczona poniżej. Inne przywoływane pozycje źródłowe Skrzypczak B., W poszukiwaniu partnerstwa: z doświadczeń programu aktywności lokalnej, [w:] M. Rymsza (red.), Współpraca sektora obywatelskiego z administracją publiczną, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2003. Twelvetrees A., Community Work, Palgrave, New York 2008. Kaźmierczak T., Praca i praktyka środowiskowa – szkic o doświadczeniach brytyjsko-amerykańskich, [w:] M. Grewiński, B. Skrzypczak (red.), Środowiskowe usługi społeczne – nowa perspektywa polityki i pedagogiki społecznej, Wyższa Szkoła Pedagogiczna Towarzystwo Wiedzy Powszechnej w Warszawie, Warszawa 2011. 140 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Pytania do dyskusji 1 Dlaczego izolację i zamknięcie społeczności osiedla można postrzegać jako zarówno potencjał, jak i zagrożenie dla pracy środowiskowej? Jakie działania można by podjąć, aby osiągnąć cel integracji mieszkańców z resztą Włocławka? 2 Które rozwiązania zastosowane podczas organizowania społeczności lokalnej na włocławskim osiedlu Leopoldowo mogą się przełożyć na najbardziej trwałe rezultaty? 3 Jakie niezaspokojone potrzeby dostrzegasz na osiedlu Leopoldowo? Co jeszcze można by zrobić, aby poprawić jakość życia na tym osiedlu? Jakie są przyczyny problemu dewastacji infrastruktury na osiedlu? Jak można by temu zaradzić? Czy uważasz, że na osiedlu można by rozwinąć pracę socjalną metodą 4 „akcji społecznej”? Miłosz Ukleja rozdział 04 Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu jako model integracji społeczności lokalnej Historia górniczego osiedla Nikiszowiec Wystarczy dwadzieścia minut jazdy autobusem miejskim, żeby z centrum Katowic dojechać do Nikiszowca – współcześnie jednej z dzielnic największego miasta na Górnym Śląsku. Niewiele ponad sto lat temu żadnemu architektowi ani pomysłodawcy budowy osiedla przeznaczonego dla górników zapewne nie przeszłoby to przez myśl. Kopalnia, położona około 7 kilometrów od centrum miasta, miała się stać nie tylko ośrodkiem pracy, ale także miejscem zamieszkania górników z rodzinami. Trudno sobie wyobrazić, że przez wiele lat Nikiszowiec był odrębną częścią miasta, w której życie – związane z kopalnią – biegło swoim tempem. Już przy pierwszej wizycie można zauważyć, że osiedle jest zamkniętą i odgrodzoną przestrzenią, ukrytą wzdłuż głównej drogi prowadzącej obok charakterystycznych dla śląskiej panoramy szybów kopalni „Wieczorek”. Dopiero od lat sześćdziesiątych XX wieku Nikiszowiec stał się administracyjną częścią Katowic – dzielnicą Janów-Nikiszowiec, która leży w północno-wschodniej części miasta. Powstanie Nikiszowca Historia Nikiszowca sięga początków X X wieku i jest ściśle związana z okresem, w którym rodzina przemysłowców Giesche (stąd nazwa sąsiedniego Giszowca) rozpoczęła w tym rejonie wydobycie węgla. Był to obszar znacznie oddalony od okolicznych miast i wsi, 144 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 145 co uniemożliwiało codzienny dojazd do pracy w ko- Ciekawostką jest to, że w zbudowanym osiedlu nie pominięto palni, dlatego zadecydowano o budowie kolonii podstawowej instytucji kultury – biblioteki. Niemal od samego po- górniczej w pobliżu szybów. Nikiszowiec postano- czątku w Nikiszowcu funkcjonowała biblioteka, którą mieszkańcy wiono zlokalizować na skraju lasu w Mysłowicach, odwiedzali z taką częstotliwością, że po upływie kilku lat admini- niedaleko wsi Janów. Pierwsze powstało jednak stracja kopalni musiała zatrudnić drugiego pracownika. osiedle Giszowiec, z zabudową domów wolno stojących i z większą przestrzenią, która współcześnie została zaadaptowana na budowę osiedla mieszkaniowego. Wzniesienie Giszowca było odpowiedzią na zwiększenie zatrudnienia w kopalni, która nie Nikiszowiec w okresie pierwszej wojny światowej, powstań śląskich i początków niepodległego państwa polskiego miała wystarczającej liczby mieszkań dla nowych górników. Zdjęcie 1. Charakterystyczne okiennica i parapet pomalowane na biało-czerwony kolor Autor: Miłosz Ukleja W trakcie pierwszej wojny światowej Nikiszowiec nie znalazł się Nikiszowiec (nazwa pochodzi od pobliskiego na bezpośredniej linii frontu, niemniej jednak realnym zagroże- szybu „Nickisch”, obecnie „Poniatowski”) został niem był możliwy atak wojsk rosyjskich od strony Sosnowca. Na zaprojektowany przez niemieckich architektów Górnym Śląsku działania militarne były prowadzone w niedalekim Georga i Emila Zillmannów z założeniem, że za- Sosnowcu i Będzinie. Z tego względu w Nikiszowcu zarządzono mieszka w nim 1,2 tysiąca rodzin, które będą miały mobilizację, która podczas wojny i po jej zakończeniu spowodo- dostęp zarówno do mieszkań, jak i do niezbędnej wała zmniejszenie wydobycia węgla o blisko 30%1. Próbą rozwiąza- infrastruktury. W ten sposób powstało zamknięte nia problemu braku pracowników kopalni było między innymi za- osiedle złożone z dziesięciu trójkondygnacyjnych trudnianie kobiet (z 4,9% załogi w 1913 roku do 11,4% w 1918 roku) bloków – siedmiu mieszkalnych i trzech usługowo- i nieletnich. -administracyjnych z funkcją użytkową, z których Bardzo ważnym okresem dla mieszkańców Nikiszowca były warto wymienić między innymi szkołę (początko- trzy powstania śląskie. W trakcie pierwszego powstania doszło wo dla dwudziestu sześciu klas), sklepy, pralnię, łaźnię, hotel ro- do regularnych walk powstańców z Niemcami. Ustalenia traktatu botniczy i restaurację. Wszystko zaprojektowano w taki sposób, wersalskiego w sprawie Śląska nie przyniosły oczekiwanych roz- aby mieszkańcy, szczególnie rodziny pracowników kopalni, nie wiązań, dlatego 18 sierpnia 1920 roku wybuchło drugie powsta- musiały dojeżdżać do oddalonych miast czy wsi. Pierwsza woj- nie. Załoga kopalni podjęła strajk (trwający do końca powstania), na światowa i problemy finansowe uniemożliwiły dokończenie a powstańcom udało się rozbroić niemiecką policję bez rozlewu projektu, planowano bowiem założyć tereny zieleni i park zabaw krwi. Powstanie zakończyło się w momencie, gdy Międzysojusz- dla dzieci. nicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa ogłosiła likwidację nie- Inicjatywa budowy kościoła wyszła od samych mieszkańców, mieckiej policji stacjonującej na Śląsku, w zamian proponując konkretnie od członków Towarzystwa Katolickiego Obywateli, utworzenie policji plebiscytowej („Sipo”), w skład której weszło którzy od 1902 roku zaczęli gromadzić fundusze na wzniesie- 28 przedstawicieli Nikiszowca i Giszowca 2. Trzecie powstanie nie świątyni. Do powstania kościoła przyczynił się walnie także śląskie wybuchło na skutek niekorzystnego dla Polaków ogłosze- sam właściciel kopalni – Georg von Giesche Erben – przekazując nia, że w składzie koalicji orzekającej, do jakiego państwa należy w 1908 roku 60 tysięcy marek na ten cel. włączyć Górny Śląsk, znalazło się więcej sympatyków niemieckich, mimo że wyniki plebiscytu przewagę dawały Polakom. Po 1 J. Tofilska 2007, s. 17–20. 2 Ibidem, s. 20–25. 146 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Ibidem, s. 55. 147 zakończeniu powstania Polsce przypadła część Górnego Śląska, pozbyły się wszystkich elementów polskości w Nikiszowcu na której znajdowało się wiele zakładów przemysłowych, w tym – zwolniono przedstawicieli władzy i urzędów, zlikwidowano kopalnia „Wieczorek” i osiedle Nikiszowiec. Do 1922 roku Nikiszo- polską szkołę, zniszczono symbole narodowe i prześladowano wiec był nazywany Nickischacht. Wraz z odrodzeniem się pań- ludność polską. stwa polskiego wszystkie niemieckojęzyczne nazwy zastąpiono Kopalnia, którą od razu przejęły niemieckie władze, odgrywa- polskimi. Bardzo ważną kwestią dla Polaków było również polskie ła kluczową rolę w zapewnianiu surowca do produkcji militar- szkolnictwo na osiedlu, dlatego zmieniono skład grona pedago- nej. Na skutek działań wojennych kopalnia nie ucierpiała, mo- gicznego, choć w 1923 roku uruchomiono niemiecką szkołę dla gła więc od razu przystąpić do zwiększenia wydobycia węgla. ponad 150 uczniów. Okres kryzysu, bezrobocia i przymusowych urlopów pracow- Trudne okazały się również relacje polskiej władzy z niemiec- niczych wywołanych kryzysem zakończył się w dniu podjęcia ką rodziną przemysłowców, do której należały wszystkie budynki decyzji o wydobyciu węgla na potrzeby armii Trzeciej Rzeszy. na terenie Nikiszowca. Powołano naczelnika gminy, który w nie- Paradoksalnie, czas drugiej wojny światowej był dla górników podległej Polsce sprawował funkcję zarządcy gminy, organem z Nikiszowca okresem wytężonej pracy – w kopalni zatrudniano uchwałodawczym była z kolei rada gminna. Stało się to przyczyną 3 Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 4 w 1941 roku blisko 6 tysięcy pracowników . Zatrudnienie nie trwającego kilka lat konfliktu władz gminy z właścicielem kopal- wiązało się jednak z poprawą warunków życia górników. Pod- ni. W okresie, gdy teren, infrastruktura i budynki osiedla należały stawą wyżywienia były przydziały kartkowe, reglamentacja do przedsiębiorcy, nie było problemu z pokrywaniem kosztów dotyczyła również odzieży i wyposażenia mieszkań. Represje utrzymania, oczyszczania i administrowania. Sytuacja zmieniła dotyczyły również osób, które nie były wpisane na folkslistę. się diametralnie, kiedy polskie władze, które rościły sobie pra- W ostatnich dniach stycznia 1945 roku nastąpiło wyzwolenie wo do infrastruktury, kazały ponosić te koszty właścicielom. Po Nikiszowca. Dzięki aktywnej postawie górników nie doszło do kilku latach strony ustaliły jednak, że koszty eksploatacji będą rozgrabienia mienia kopalni przez Rosjan. Bardzo szybko wzno- pokrywać po połowie. W latach 1931–1935, kiedy na świecie pa- wiono zatrudnienie, choć przy- wrócenie do pracy wszystkich nował kryzys gospodarczy, kopalnia w Nikiszowcu drastycznie osób w odradzającej się Polsce z oczywistych względów było ograniczyła wydobycie (o blisko 40% 3), co przełożyło się również niemożliwe. Kopalnię znacjonalizowano, a funkcje zarządcze na sytuację materialną pracowników. W tym czasie odnotowano zaczęli pełnić Polacy. Wraz z nastaniem nowej epoki zrozumia- również rosnący spadek zatrudnienia w kopalni. Pozostawieni bez ła była zmiana nazwy kopalni na „Wieczorek”. Władze Polski środków do życia górnicy mogli liczyć na pomoc władz wojewódz- Ludowej działające na terenie Nikiszowca podejmowały wiele kich i komunalnych, które wydawały posiłki i dostarczały odzież. decyzji, które okazywały się nierozsądne. Jedną z nich było zli- Zła sytuacja finansowa bezrobotnych przyczyniła się również do kwidowanie kolei wąskotorowej. Pomysł jej odbudowania wró- powstawania „biedaszybów”. cił na początku lat osiemdziesiątych XX wieku, ale ze względu Lata 1939–1945 i okres powojenny na zniszczone torowisko okazało się to niemożliwe. Georg i Emil Zillmannowie zaprojektowali osiedle w bardzo przemyślany i praktyczny sposób, tak aby mieszkania służyły Nikiszowiec, będący ważnym ośrodkiem przemysłowym, został lokatorom. W latach przedwojennych mieszkańcy mieli na po- zajęty przez Niemców już 4 września 1939 roku. Teren Górnego dwórkach „chlewiki” do hodowli małych zwierząt i „piekarnioki” Śląska włączono do Trzeciej Rzeszy, tworząc rejencję w Katowi- przydatne do wypieku chleba. W okresie powojennym uznano je cach (stolicą prowincji był wówczas Wrocław). Władze niemieckie za nieestetyczne i nakazano ich zburzenie. Bardzo ważnym wy- 4 Ibidem, s. 77. 148 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 149 darzeniem, które miało wpływ przede wszystkim na architekturę osiedla, była decyzja z 19 sierpnia 1978 roku o uznaniu Nikiszowca za przestrzeń zabytkową i wpisaniu go rejestru zabytków województwa katowickiego. Miało to raczej negatywny wpływ na dalsze lata eksploatacji, zaprzestano bowiem poważnych remontów. Zmiany ustroju w Nikiszowcu – problemy z działalnością klubów i organizacji W okresie, gdy wszyscy mieszkańcy byli związani z pracą w kopalni lub byli członkami rodzin pracowników, osiedle funkcjonowało bez problemów. Władze kopalni dbały o sferę socjalną i kulturalną – organizowano mieszkańcom czas wolny, prowadzono także między innymi lodowisko, bardzo dobrze prosperujące do lat dziewięćdziesiątych X X wieku, i drużynę hokejową, która z powodzeniem radziła sobie w pierwszej lidze hokeja. Od lat dwudziestych na terenie osiedla działał Klub Sportowy „Sokół 20”, który wybu- Zdjęcie 2. Główny plac Nikiszowca, w tle budynek uslugowy, w którym obecnie znajduje się zakład fotograficzny dował boisko piłkarskie (w trakcie pierwszej wojny światowej wy- Autor: Miłosz Ukleja korzystywane do uprawy ziemniaków). Jeszcze przed 1939 rokiem w Nikiszowcu powstało kilka klubów, które zrzeszały miłośników 5 6 Ibidem. Szerzej o dziejach drużyny hokejowej – por. http://sk.naprzod-janow.pl. kolarstwa, palanta, siatkówki czy lekkoatletyki. O bardzo ważnej palnia jest położona nieopodal domów mieszkalnych). W okresie roli sportu w przedwojennym Nikiszowcu świadczy choćby to, że powojennym (do końca lat osiemdziesiątych X X wieku) działal- w 1937 roku otwarto pełnowymiarowy kryty basen, na którym tre- ność kulturalną i społeczną można było wiązać wyłącznie z ru- 5 nowali mistrzowie Polski i uczestnicy olimpiad . chami socjalistycznymi działającymi przy kopalni „Wieczorek”. Obecnie drużyna hokejowa Naprzód Janów gra w pierwszej W tradycyjnie zakładanych partiach – Polskiej Partii Robotniczej lidze hokeja (powrót do pierwszej ligi po spadku do drugiej ligi i Polskiej Partii Socjalistycznej, później zaś przy Polskiej Zjedno- 6 w sezonie 2010–2011) . Klub zrzesza także zawodników nieprofe- czonej Partii Robotniczej – leżało to w gestii ich komitetów zakła- sjonalnych, młodzików, juniorów i amatorów łyżwiarstwa. Lodowi- dowych. Jednym z pierwszych rezultatów działalności władz było sko zostało w pełni odnowione na początku 2004 roku z funduszu założenie świetlicy zakładowej, która pełniła funkcję kulturalno- Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i stanowi jeden z najnowo- -oświatową. Jej członkami byli rozpoznawani w Nikiszowcu, na- cześniejszych obiektów tego typu w Polsce. Klub hokejowy, który stępnie w całej Polsce, malarze amatorzy, którzy zawiązali wspól- w latach górniczej prosperity był jednym z najlepszych w Polsce, notę określaną mianem „Grupy Janowskiej”. Z czasem odbiorców z nadejściem przełomu ustrojowego stracił niemal wszystkie środ- działań kulturalnych było tak wielu, że Otto Klimczok (kierownik ki finansowe, w 1992 roku po raz ostatni w historii zdobył tytuł świetlicy) postanowił nakłonić władze do budowy Domu Kultury. wicemistrza Polski, a w 1997 roku został ostatecznie rozwiązany. Dzięki jego zaangażowaniu w 1968 roku oddano do użytku Za- Mieszkańcy osiedla Nikiszowiec od początku mieli stanowić kładowy Dom Kultury, działający do końca lat osiemdziesiątych wspólnotę, która organizowała im całe życie, na czele z pracą (ko- X X wieku. 150 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Zdjęcie 3. Charakterystyczna elewacja kamienicy na osiedlu Nikiszowiec Autor: Miłosz Ukleja Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 151 Przełomem w funkcjonowaniu mieszkańców problem wycofania i bezrobocia nie istniał, gdyż wszystkich miesz- Nikiszowca był okres zmian ustrojowych lat osiem- kańców łączył stosunek pracy z kopalnią. Od początku lat dzie- dziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Kopal- więćdziesiątych wskaźniki zatrudnienia w kopalni zmniejszały się nia została przejęta przez górniczy holding, który z każdym rokiem – obecnie kopalnia zatrudnia zaledwie trzystu na rzecz ekonomicznych priorytetów zrezygnował mieszkańców Nikiszowca, co stanowi mniej niż 10% społeczności7. ze wspierania górniczej społeczności. Przykładem Problemy związane z przynależnością do miejsca, egzystencją czy może być choćby działalność Zakładowego Domu zatrudnieniem stały się bardzo widoczne i trudne do rozwiązania. Kultury, który przestał istnieć na początku lat dzie- Początkowo brakowało jakiejkolwiek diagnozy społeczności lokal- więćdziesiątych i nie został już ponownie urucho- nej przygotowanej przez instytucje gminne, co oczywiście wiązało miony. Kopalnia przekazała budynek Zakładowego się z tym, że wcześniej nie było takiej potrzeby. Domu Kultury miastu, z przeznaczeniem na działal- Nikiszowiec od tego czasu zaczął być utożsamiany z jedną ność szkoły. Niestety, władze miejskie nie przywróci- z najtrudniejszych dzielnic Katowic, w której wandalizm, chuli- ły budynkowi pierwotnej formy i znaczenia w życiu gaństwo, zanieczyszczenie osiedla, dewastowanie ścian budyn- kulturalnym i społecznym Nikiszowca. W 1998 roku ków między innymi przez umieszczanie wulgarnych napisów, niedaleko Nikiszowca otwarto prywatną Galerię dewastacja podwórek i rozboje były widoczne „gołym okiem”. Szybu Wilson, która powstała w dawnym budynku W okolicy nie było posterunku policji ani siedziby straży miej- zlikwidowanego szybu kopalni. Od 1990 roku to je- skiej. Marginalizacji sprzyjało również położenie osiedla, które dyny przykład rozwoju oferty kulturalnej dzielnicy, jest oddalone od miasta o 7 kilometrów, społeczność zaś przesta- na kolejny trzeba było czekać do 2011 roku, wtedy ła być samowystarczalna. Dla mieszkańców ościennych dzielnic bowiem w centrum Nikiszowca otwarto Muzeum Hi- Nikiszowiec stał się wówczas enklawą patologii i społecznego storii Katowic. Do jedynych instytucji kultury, które wycofania. Unikatowa architektura i wyjątkowość osiedla były przetrwały przemiany ustrojowe, można zaliczyć bi- utożsamiane raczej z reliktem poprzednich dekad, marazmem bliotekę i orkiestrę dętą kopalni „Wieczorek”. i brakiem aktywności mieszkańców. Również dla mieszkańców Nikiszowiec w latach dziewięćdziesiątych X X wieku był uważa- Nikiszowiec stał się miejscem, w którym przestali się czuć bez- ny za jeden z najniebezpieczniejszych rejonów Katowic, z którym piecznie i pewnie. Likwidacja klubu sportowego i Zakładowego władze miasta nie bardzo wiedziały, co należy zrobić. W okresie Domu Kultury jeszcze bardziej ograniczyła ofertę sportowo-kul- górniczej prosperity Nikiszowiec był utrzymywany przez dyrekcję turalną dla mieszkańców. kopalni – to ona dbała o kolonię i jej mieszkańców, o jakość ży- Pierwsze działania pracowników socjalnych rozpoczęły się cia na osiedlu i o zaplecze, z którego mogli korzystać pracownicy. w 2000 roku i miały na celu aktywizację społeczności lokalnej, Wielu górników zrezygnowało z pracy, mimo to zostało w Niki- szczególnie – zgodnie z logiką działania służb socjalnych – osób szowcu, co mogło okazać się trudne w momencie, gdy nie miało wykluczonych społecznie. się już żadnej relacji z pracownikami kopalni. Zamknięty układ ar- Postanowiono wykorzystać społeczną działalność parafii chitektoniczny osiedla sprawiał, że wzywane służby porządkowe św. Anny w Nikiszowcu i reaktywować przyparafialną ochronkę. nie potrafiły efektywnie zapobiegać rozbojom i wandalizmowi. W historii Polski ochronki pełniły funkcję dzisiejszych świetlic Problemem nie była tylko zmiana relacji z pracodawcą, ale także środowiskowych – były przeznaczone dla ubogich dzieci, które, stosunek instytucji miejskich do osiedla i zaangażowanie władz pozbawione opieki rodziców, były skazane na społeczne wyklu- miasta w rozwiązywanie problemów górniczej osady. Wcześniej czenie. Pomysł zyskał aprobatę władz kościelnych i pracowników 7 Problem ten należy rozpatrywać w szerszym wymiarze zmniejszenia wydobycia węgla (w 1990 roku wydobyto prawie 2,5 miliona ton węgla, z kolei w 2004 roku – około 1,8 miliona ton) i ograniczeniu zatrudnienia w kopalni (z 5891 pracowników w 1990 roku do 2840 w 2001 roku). Por. J. Tofilska 2007, s. 17–20. 152 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 153 socjalnych, co jednocześnie wpłynęło pozytywnie na podjęcie pró- w Katowicach, początkowo korzystających ze sprawdzonych me- by pomocy najuboższym i przyczyniło się do nawiązania współ- tod pracy, które jednak w tak specyficznym środowisku okazywały pracy między Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej a parafią się trudne do zastosowania. W 2008 roku pojawiła się możliwość św. Anny, która w życiu społeczności lokalnej od lat odgrywała pozyskania środków z Unii Europejskiej dla dwóch najtrudniej- bardzo ważną rolę. szych dzielnic Katowic: Szopienic i Nikiszowca. W ten sposób ru- Pan Waldemar Jan, od 2000 roku pracownik socjalny Miejskie- szył projekt „Damy radę – program aktywizacji zawodowej i spo- go Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach, zauważa: „Kiedy łecznej w Katowicach”, finansowany ze środków Europejskiego zaczęliśmy pracować z mieszkańcami Nikiszowca, nikt wtedy Funduszu Społecznego. nie przypuszczał, że współpraca będzie wyglądała tak jak dzisiaj i uruchomiony zostanie specjalny program dedykowany społeczności Nikiszowca. Ruszyliśmy z niewielkim pomysłem na stwo- Metody pracy Programu Centrum Aktywności Lokalnej rzenie przyjaznej przestrzeni przy budynku parafii. Od samego 8 Wszystkie wypowiedzi pochodzą z wywiadów przeprowadzonych przez autora w trakcie zbierania materiału do analizy. początku mieliśmy bardzo dobre kontakty z proboszczem, który Od 1 czerwca 2008 roku działania w Nikiszowcu są określane mia- pomagał zorganizować zajęcia, zachęcał uczestników. Udało nam nem Programu Centrum Aktywności Lokalnej. Data ta była prze- się zmobilizować nie tylko animatorów czy opiekunów, przygoto- łomem dla późniejszych przedsięwzięć i wpłynęła na obecną sy- wać pomieszczenia i zorganizować zajęcie, równie dobrze udało tuację w dawnej kolonii górniczej. Czteroletnie doświadczenia nam się zachęcić ludzi do pomocy. Dzięki otwarciu świetlicy śro- w realizacji programu pokazują, że prowadzone na wielu płasz- dowiskowej udało nam się dokonać diagnozy potrzeb, zasobów, czyznach, zsynchronizowane działania ze społecznością lokalną oczekiwań i możliwości Nikiszowca. Do współpracy włączyły się przynoszą wymierne rezultaty, muszą być jednak organizowane osoby pochodzące z dawnej kolonii, co było najcenniejszym re- na podstawie modelu współpracy z mieszkańcami, co twórcy za- zultatem działalności”8. Świetlica środowiskowa, reaktywowana łożeń Programu Centrum Aktywności Lokalnej ujęli w pięciu pod- w 2000 roku, działa nieprzerwanie od ponad dziesięciu lat, prowa- stawowych zasadach: dzi zajęcia i organizuje czas młodzieży. Pan Waldemar Jan dostrzega, że z biegiem czasu jego zadania nie ograniczają się wyłącznie do realizowania obowiązków pracownika socjalnego, pełnione funkcje przypominają bowiem zadania animatora społeczności lokalnej. Jak sam zauważa: „Zacząłem pracę w 2000 roku jako pracownik socjalny wypełniający standardowe obowiązki. Z biegiem czasu stałem się bardziej animatorem, który działał nie tylko z osobami wykluczonymi, ale z całą społecznością Nikiszowca. Zauważyłem, że nie tylko osoby wykluczone chcą włączać się w działania, mieszkańcy mieli dużo energii, chęci i zapału, ale brakowało możliwości realizacji pomysłów. Mieszkańcy sami zaczęli wmawiać sobie, że tak, jak sądzili mieszkańcy innych dzielnic, Nikiszowiec był osiedlem, w którym nic się nie działo poza rozbojami”. Minęło jeszcze kilka lat, zanim udało się zrealizować zamierzenia pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej Czym jest metoda Centrum Aktywności Lokalnej? Program Centrum Aktywności Lokalnej został stworzony w 1997 roku przez Stowarzyszenie Biuro Obsługi Ruchu Inicjatyw Społecznych BORIS. Od 2000 roku program jest realizowany przez utworzone w tym celu Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL. Za główny cel metody można uznać aktywizowanie społeczności lokalnych, tworzenie poczucia przynależności i uruchamianie zbiorowych strategii. Idea programu opiera się na próbie odpowiedzi na pytanie o to, jak sprawić, aby ludziom chciało się chcieć, z kolei motto programu, które w pełni oddaje jego charakter, brzmi: „Pomóżmy ludziom, aby pomagali samym sobie”. Program był realizowany w wielu społecznościach w całej Polsce, między innymi w Wałczu, Olecku, Lesznie, Grzybowie, Wasikowie, Mikołajkach. Jego rezultatem było wypracowanie metody pracy środowiskowej (metoda Centrum Aktywności Lokalnej) przy wykorzystaniu istniejących instytucji, na przykład ośrodka pomocy społecznej, gminnego domu kultury czy szkoły. Źródło: Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL (http://www.cal.org.pl). 154 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 155 • zlokalizowanie siedziby programu w Nikiszowcu, mierze na zmiany jakościowe: wzrost poczucia bezpieczeństwa • zatrudnienie do pracy osób pochodzących z Nikiszowca, mieszkańców, integrację społeczną, zachęcenie mieszkańców do • zaangażowanie społeczności lokalnej do działania, aktywnego działania, rozwinięcie poczucia sprawczości, zainte- • działania mają prowadzić do zmiany społecznej, nie są zaś nastawione tylko na realizację wskaźników, • niezależność Programu Centrum Aktywności Lokalnej od instytucji samorządowych. resowanie mieszkańców lokalnymi sprawami. Ostatnim ważnym założeniem pracy w ramach Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu było udzielenie koordynatorowi działań dużego kredytu zaufania przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Oczywiście pełna niezależność nie była moż- Pierwsze założenie jest, jak się wydaje, najprostsze do zrealizo- liwa, gdyż jednostką odpowiedzialną za program od początku wania – kadra Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej pracowała był Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Katowicach jako wy- już na osiedlu od 2000 roku, znała lokalne zasoby i kontynuowała konawca zadań gminy miejskiej, niemniej jednak realizatorzy współpracę z parafią św. Anny, która udostępniła pracownikom zadań mogli prowadzić innowacyjne działania ze społecznością pomieszczenia w świetlicy katechetycznej. Pan Waldemar Jan za- Nikiszowca. uważa: „Wpływ parafii św. Anny się nie zmniejszył, można nawet Czy udało się zrealizować założenia? Pan Waldemar Jan i pani powiedzieć, że się wzmocnił i parafia nadal odgrywa bardzo waż- Anna Skiba przyznali, że jako pracownicy cieszyli się sporym zaufa- ną rolę w naszych codziennych pracach. Nasze biuro mieści się niem kierownictwa Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Ka- w przyparafialnej świetlicy, wynajmujemy je, ale nie zmienia to towicach. Działania pracowników Programu Centrum Aktywności tego, że parafia ma bardzo duży wpływ na integrację społeczną Lokalnej nie były prowadzone według ściśle sprecyzowanych i jed- osiedla”. norazowo określonych zasad, które miały standardowy charakter. Drugim pracownikiem zatrudnionym przez Miejski Ośrodek W metodyce animatorów posłużono się otwartością na działania Pomocy Społecznej w celu realizacji projektu jest pani Anna Skiba ze społecznością lokalną i zaakceptowano niestandardowe me- z Nikiszowca. Poza znajomością norm i zasad panujących w Niki- tody pracy. szowcu ma to również inny walor – działania prowadzone przez Przeprowadzone działania i zdobyte doświadczenia pokazują, miejscową osobę są dla mieszkańców bardziej podmiotowe, au- że zmiana społeczna w tak „trudnej” społeczności jest możliwa, tentyczne i zaangażowane. trzeba jednak jeszcze czasu na to, aby osiągnąć wszystkie założo- Założeniem najtrudniejszym do realizacji było jednak zaan- ne cele. Nadal jest konieczne zaangażowanie społeczności lokal- gażowanie społeczności lokalnej, szczególnie że wcześniej nie nej, ponieważ stanowi ona trzon całego procesu. Pan Waldemar było takiej potrzeby – osiedle żyło pracą w kopalni, wszystkie Jan zauważa: „Poczucie tego, że sami mieszkańcy dostrzegają po- stosunki społeczne były podporządkowane tej instytucji. Jesienią zytywne zmiany, widzą swój wpływ i realne możliwości działania, 2008 roku rozpoczęto od zaangażowania liderów, którzy mogli daje szansę na kolejne rezultaty, trzeba tylko pamiętać, że musimy później wpłynąć na pozostałych mieszkańców. Oprócz tradycyj- to nieustannie podtrzymywać – inspirować, zachęcać i wspierać nej rekrutacji zainteresowanych wykorzystywano wiedzę miesz- mieszkańców”. kańców, kontakty pani Anny Skiby, znajomości proboszcza i wcześniejsze doświadczenia pana Waldemara Jana. Najbardziej dostrzegalną zmianą jest wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców. Jeszcze w 2009 roku na spotkaniach Ważnym założeniem jest również długotrwały charakter po- mieszkańców ze służbami mundurowymi i z władzami miasta pro- dejmowanych przedsięwzięć, których kontynuacja zależy od zain- blem ten pojawiał się najczęściej. Potwierdziły to również badania teresowania mieszkańców. Działania były nastawione w głównej opinii mieszkańców, które przeprowadzili pracownicy Programu 156 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 157 Korzyści społeczne Największą korzyścią społeczną, jaka wynikła z realizacji Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu, jest widoczny spadek przestępczości w dzielnicy i wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród mieszkańców. Dzięki konsekwentnie realizowanym założeniom programu, do których można zaliczyć zainstalowanie systemu monitoringu na osiedlu, cykliczne spotkania mieszkańców ze służbami porządkowymi (policja, straż miejska), przygotowanie dobrej diagnozy potrzeb mieszkańców, włączenie społeczności lokalnej do działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa, organizowanie imprez okolicznościowych w celu gromadzenia funduszy na zakup urząZdjęcie 4. Mieszkańcy w trakcie „Odpustu na Nikiszu” w 2012 roku Autor: Przemysław Jendroska Źródło: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=508139865878138& set=pb.111373052221490.-2207520000.1377687710.&type=3&theater. dzeń do monitoringu, przestępczość w Nikiszowcu wyraźnie się zmniejszyła. Według policyjnych statystyk, które udostępniono w sprawozdaniach z realizacji Programu Centrum Aktywności Lokalnej, liczba działań przestępczych zmniejszyła się ze 157 w pierwszym kwartale 2008 roku do 29 w tym samym okresie 2010 roku9. Spa- Centrum Aktywności Lokalnej. Pracownicy zaangażowani w reali- dek przestępczości odnotowano również w następnych latach, co zację projektu wskazują, że do poprawy sytuacji w tym zakresie bez wątpienia świadczy o wysokiej skuteczności działań. Ponadto przyczyniło się kilka elementów (wzrost poczucia bezpieczeń- sami mieszkańcy zaczęli czuć się w Nikiszowcu bezpiecznie, co po- stwa zanotowano w wywiadach i na spotkaniach z mieszkańca- twierdzają wywiady, spotkania i ankiety przeprowadzane przez mi w trakcie diagnozy realizowanej w 2008 i 2011 roku). Istotnym pracowników Programu Centrum Aktywności Lokalnej. czynnikiem jest wprowadzenie na osiedlu monitoringu, który był Nikiszowiec staje się dla mieszkańców atrakcyjnym, przyjaz- oddolną inicjatywą mieszkańców podjętą w trakcie spotkań inte- nym i pozbawionym przestępczości miejscem, w którym można gracyjnych. Pierwsze środki na zakup urządzeń udało się zgroma- normalnie egzystować. Mieszkańcy w coraz większym stopniu dzić mieszkańcom podczas jarmarków i imprez okolicznościowych utożsamiają się ze swoim osiedlem, co jest widoczne między in- organizowanych w centrum Nikiszowca. Władze miasta, począt- nymi w trakcie dzielnicowych festynów, imprez okolicznościo- kowo sceptycznie nastawione do pomysłu, w kolejnych latach wych i innych wydarzeń. Wykształcenie się poczucia związku zbiórki dołożyły środki finansowe na zakup sprzętu. Założenie z miejscem zamieszkania przekłada się również na zwiększenie kamer do monitoringu nie było jedynym pomysłem mieszkańców udziału mieszkańców w działaniach partycypacyjnych i obywa- na poprawienie bezpieczeństwa w dzielnicy. Zorganizowano rów- telskich. Poza istotnym zagęszczeniem więzi społecznych wśród nież wspólne wyjścia mieszkańców, którzy sprzątali i pielęgnowali mieszkańców jest również zauważalny wzrost kompetencji w ob- przestrzeń osiedla. rębie procedur administracyjnych. Mieszkańcy nie tylko biorą udział w cyklicznych akcjach organizowanych przez animatorów Programu Centrum Aktywności Lokalnej, ale coraz chętniej 9 Na podstawie sprawozdań i raportów przedstawianych przez pracowników Programu Centrum Aktywności Lokalnej Radzie Miasta Katowic. 158 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 159 samodzielnie podejmują różne inicjatywy – dobrym przykładem nie został zainstalowany bez wiedzy i wpływu społeczności lokal- takiej aktywności jest duża liczba skarg, które dotyczyły napra- nej, na początku 2009 roku zaangażowano bowiem mieszkańców wy centralnego placu w Nikiszowcu. Mieszkańcy formułowali do rozmów z firmami zakładającymi systemy monitorujące miasta swoje opinie i przesyłali je bezpośrednio do władz Katowic, ko- i osiedla, z kolei pod koniec 2009 roku zaproszono mieszkańców rzystając nierzadko z pomocy pracowników Programu Centrum do dyskusji z miastem i ze spółdzielnią mieszkaniową. Pracownicy Aktywności Lokalnej. Jest to przejaw zarówno zainteresowania Programu Centrum Aktywności Lokalnej ustalili z mieszkańcami, się swoją dzielnicą, jak i rozwinięcia umiejętności wśród miesz- że zniszczenia powstałe w wyniku działań chuliganów będą usu- kańców, zwiększenia poczucia sprawczości i wpływu na działania wane przez mieszkańców. Jako przykład można przywołać usuwa- czy decyzje lokalnych władz. nie wulgarnych napisów malowanych na ścianach przez pseudoki- Na poprawę stanu bezpieczeństwa należy spojrzeć z perspek- biców – w ten sposób mieszkańcy zaczęli dbać o swoją dzielnicę, tywy społeczności lokalnej, gdyby bowiem nie poczucie wspól- co wcześniej było dla nich nie do pomyślenia. Korzyści z realizacji nego interesu i konieczności działania na rzecz bezpieczeństwa, w Nikiszowcu Programu Centrum Aktywności Lokalnej nie wiążą inicjatywy pracowników Programu Centrum Aktywności Lokalnej się wyłącznie z poprawą bezpieczeństwa na osiedlu, jest to jed- nie przyniosłyby tak wymiernych korzyści. Już w pierwszym roku nak najbardziej widoczna zmiana, której rezultaty są nagłaśniane działania programu zebrano 650 podpisów mieszkańców w spra- przez lokalne władze. wie uruchomienia w dzielnicy monitoringu wizyjnego. Monitoring, Bardzo ważną korzyścią realizacji programu jest również udział zdaniem mieszkańców Nikiszowca, miał im zapewnić bezpieczeń- mieszkańców w działalności społecznej i obywatelskiej. Przed pod- stwo i być rodzajem ostrzeżenia dla wandali i chuliganów. jęciem działań w ramach Programu Centrum Aktywności Lokalnej Mieszkańcy – jako pomysłodawcy uruchomienia systemu moni- w Nikiszowcu działały dwie organizacje pozarządowe, obecnie toringu – przeprowadzili wiele konsultacji ze służbami porządko- funkcjonują tutaj: Stowarzyszenie „Razem dla Nikiszowca”, Fun- wymi, z przedstawicielami firm montujących kamery i z władzami dacja „Nowy Nikiszowiec”, Polski Związek Działkowców, Stowarzy- Katowic. Ponadto na jednej z imprez okolicznościowych zorganizo- szenie Inżynierów i Techników Górnictwa, Stowarzyszenie „Pyrlik wali zbiórkę pieniędzy, której celem było skłonienie władz miasta Stalowy”, Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej „Czarni”, do zainstalowania systemu kamer na osiedlu. W tamtym okresie Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze oraz podmioty władze miasta nie były jeszcze przygotowane na postulat miesz- założone przy współudziale pracowników Programu Centrum Ak- kańców. Dopiero po ponad roku prezydent Katowic, widząc deter- tywności Lokalnej, w tym Spółdzielnia Socjalna „Rybka”10. minację mieszkańców Nikiszowca i ich zaangażowanie w utwo- Najmłodszą organizacją, która powstała przy wsparciu pracow- rzony fundusz, oficjalnie zadeklarował, że system kamer zostanie ników programu, jest wspomniana wyżej Spółdzielnia Socjalna zainstalowany. Był to przejaw efektywnego zaangażowania się „Rybka”. Pierwsze działania z zakresu ekonomii społecznej podję- mieszkańców w instalację systemu. to w Nikiszowcu w 2010 roku, kiedy w ramach Programu Centrum Mieszkańcy nie ograniczyli się wyłącznie do zebrania podpisów Aktywności Lokalnej zainteresowano kilkoro mieszkańców tą pro- i organizowania festynów, na których zdobywali kolejne środki blematyką. Pierwsi aktywiści sami zaczęli następnie pozyskiwać finansowe przeznaczone na system monitoringu. Społeczność innych zainteresowanych. Pomysł założenia podmiotu ekonomii lokalna czynnie angażowała się w poszukiwanie przyczyn prze- społecznej spodobał się na tyle, że inicjatorom w niedługim czasie stępczości i zapobieganie im. Zwoływano na przykład spotkania ze udało się zebrać wystarczającą liczbę osób i rozpocząć poszukiwa- służbami mundurowymi, których pośrednim skutkiem w 2008 roku nia środków finansowych na prowadzenie działalności. Jak się oka- była zmiana komendanta komisariatu dzielnicowego. Monitoring zało, członkowie spółdzielni socjalnej bardzo dobrze odnaleźli się 10 Nazwa spółdzielni pochodzi od charakterystycznej rzeźby na jednym ze skwerów Nikiszowca. 160 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 161 na rynku projektów, wiedzieli bowiem, do kogo i jak się zwracać, kilku ostatnich lat zaczęły być poszukiwane przez najemców z ze- aby otrzymać wsparcie finansowe. Obecnie Spółdzielnia Socjalna wnątrz. Dzięki temu zwiększyła się liczba mieszkańców, wolne „Rybka” prowadzi restaurację w Giszowcu, w której serwuje tra- mieszkania zostały bowiem wykupione przez nowych lokatorów, dycyjne dania śląskie. Ważną część działalności stanowią również którzy zainteresowali się atrakcyjną przestrzenią tego rejonu Ka- usługi cateringowe i realizowane w lokalnej telewizji programy towic. Z pewnością wpływ na wzrost atrakcyjności osiedla miała o miejscowych tradycjach kulinarnych. akcja promująca Nikiszowiec w mediach oraz przeprowadzenie Od 2008 roku odbywają się cykliczne spotkania z mieszkańcami, których łącznie zorganizowano ponad pięćdziesiąt. Były one po- wielu festynów i imprez, które rozpropagowały osiedle jako jedno z nielicznych miejsc w Polsce o tak interesującej historii. święcone różnej tematyce, ich wspólnym celem było jednak anga- Ważną rolę w rozwoju całej społeczności odgrywają mieszkań- żowanie mieszkańców do aktywności w dzielnicy, podejmowania cy, którzy od 2008 roku biorą udział w szkoleniach i warsztatach ważnych działań dla lokalnego rozwoju i łączenie partykularnych z zakresu animacji w społeczności lokalnej. Pracownicy Programu interesów na rzecz osiągania wspólnych celów. Pozytywnym Centrum Aktywności Lokalnej poszukiwali aktywnych liderów wskaźnikiem jest niezmienna popularność spotkań wśród miesz- wśród wszystkich mieszkańców osiedla. Od początku zakładali, kańców. Mimo że Program Centrum Aktywności Lokalnej jest już że o sukcesie działań mieszkańców będą decydować oni sami, realizowany czwarty rok, spotkania nadal cieszą się zainteresowa- co w tym wypadku wiązało się z wyedukowaniem grupy liderów niem ze strony mieszkańców. czynnie angażujących pozostałych mieszkańców. Liderzy znają Mieszkańcy nie tylko uczestniczą w przygotowanych przed- zasoby i potrzeby swojej społeczności, a oprócz zachęcania do sięwzięciach, zdając się na pracowników Programu Centrum Ak- współpracy stanowią również dobry wzór do naśladowania dla tywności Lokalnej, ale także mają realny wpływ na podejmowane osób zaangażowanych w mniejszym stopniu. W pierwszym roku działania, co bez wątpienia ma przełożenie na ich poczucie spraw- działania Programu Centrum Aktywności Lokalnej w szkoleniach stwa w dzielnicy. Angażując się w różne imprezy okolicznościowe wzięło udział dwadzieścia pięć osób, które nadal współpracują organizowane przez pracowników Programu Centrum Aktywności z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Lokalnej, mieszkańcy mogą gromadzić środki finansowe na istotne Cenną inicjatywą było ponadto opracowanie Zintegrowanego z ich punktu widzenia cele (od końca 2008 roku udało się już zebrać Programu Rewitalizacji Nikiszowca, który powstał w 2012 roku około 25 tysięcy złotych). Pierwsze zbiórki przeznaczono na moni- przy współudziale mieszkańców. Diagnoza, która legła u podstaw toring, kolejne – na inne działania. Pokazuje to, że mieszkańcy nie programu, opierała się w bardzo dużym stopniu na opiniach miesz- wykazują wyłącznie roszczeniowego podejścia do władz miasta, kańców zbieranych w trakcie spotkań, wywiadów grupowych, lecz sami również są w stanie zebrać środki na realizowanie no- ankiet, indywidualnych wywiadów pogłębionych i wielu innych wych przedsięwzięć. W negocjacjach z urzędem mieszkańcy wy- metod (badania zrealizowano w 2011 roku). Ważnym źródłem była stępują więc jako równi partnerzy, nie zaś jako bierni konsumenci stworzona w latach 2008–2009 i zaktualizowana w 2011 roku mapa wsparcia. zasobów i potrzeb lokalnych. Autorzy skupili się w niej na proble- Korzyścią z realizacji programu, która ma wtórne znaczenie dla relacji społecznych w Nikiszowcu, ale z pewnością odgrywa ważną rolę dla wielu lokatorów, jest wzrost cen nieruchomości, co można odczytywać jako przejaw wzrostu atrakcyjności osiedla i znajdujących się tam budynków. Górnicze mieszkania – wcześniej nieatrakcyjne dla osób niezwiązanych z kopalnią – w ciągu mach, potrzebach i możliwościach (stopniu zaangażowania się) społeczności lokalnej. 162 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Rola lidera Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 163 w lokalnych wydarzeniach, stając się później ich częścią. Mimo że początkowo prowadził działania skierowane tylko do beneficjentów pomocy społecznej, zaryzykował i podjął współpracę z całą Skuteczny lider w tego typu społeczności lokalnej powinien dys- społecznością lokalną, co okazało się przysłowiowym „strzałem ponować umiejętnością aktywizowania osób, zasobów i ukrytego w dziesiątkę”. Dziś wspólne i zintegrowane działania całej wspól- potencjału, bardzo dobrze znać problemy i potrzeby mieszkańców noty stanowią jeden z najważniejszych elementów Programu oraz ograniczenia i szanse realizacji przedsięwzięć, wiedzieć, jakie Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu, uzupełnia je zaś spe- są zagrożenia, deficyty i trudności, przede wszystkim jednak musi cyficzne podejście – lider współpracuje ze wszystkimi, którym za- mieć bardzo dobre relacje z mieszkańcami, które pozwolą nawią- leży na działaniu, nie wybiera „lepszych” pomysłów, nie oczekuje zać współpracę. określonych produktów, nie zwraca uwagi na wiek zaangażowa- Funkcję lidera w Nikiszowcu pełnią dwa podmioty. Pierwszym nych i ich doświadczenie. Ważne, że pozostają oni aktywni i zaan- jest instytucja działająca początkowo pod kuratelą Miejskiego gażowani. Przyglądając się pracy pana Waldemara Jana, trudno Ośrodka Pomocy Społecznej, a od sierpnia 2012 roku – w ramach nie zauważyć, że rozumie on bardzo dobrze problemy Nikiszowca, Stowarzyszenia Fabryka Inicjatyw Lokalnych – Programu Centrum doskonale orientuje się w zasobach lokalnych – zna miejscowych Aktywności Lokalnej. Jest to struktura nadzorująca realizację liderów, wie, kogo na ile stać i jakie zadania można im powierzyć. działań i odpowiadająca za wykonywanie powierzonych zadań, Jest to oczywiście wynik długotrwałej praktyki i wielu lat doświad- finansowanie projektu i osiąganie wymiernych rezultatów. Funk- czenia w pracy z tą społecznością lokalną. cja lidera instytucjonalnego jest bardzo ważna z perspektywy Cechą, która ma ogromny wpływ na sukcesy koordynatorów finansowania programu – ze względu na rodzaj realizowanych projektu, jest angażowanie mieszkańców we wszystkie działa- przedsięwzięć i działań skierowanych do mieszkańców. nia, nie zaś tylko te, które zleca, tworzy i realizuje zespół Progra- Drugim podmiotem pełniącym funkcję lidera jest pan Walde- mu Centrum Aktywności Lokalnej. Pan Waldemar Jan pomaga mar Jan, koordynator Programu Centrum Aktywności Lokalnej, mieszkańcom przychodzącym do niego z różnymi problemami, pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach, co również wymaga odpowiedniego wyczucia potrzeb mieszkań- współzałożyciel Fabryki Inicjatyw Lokalnych, w której ramach od ców, którzy – potraktowani nieodpowiednio – mogą się zrazić do sierpnia 2012 roku odpowiada za realizację powierzonych mu za- działania i więcej nie podejmować aktywności. Bardzo ważna jest dań. Mimo że koordynator programu nie pochodzi z Nikiszowca, to także umiejętność „sieciowania”, czyli łączenia osób o podobnych jednak bardzo dobrze zna specyfikę i potrzeby osiedla, co w pracy poglądach, potrzebach i pomysłach. Przykładem jest między inny- ze społecznością lokalną stanowi kluczowy element. Z wykształce- mi założona w Nikiszowcu Spółdzielnia Socjalna „Rybka”. nia jest mediatorem, co bez wątpienia ma bardzo duży wpływ na Lider cechuje się także otwartością, zarówno w podejmowaniu prowadzone działania. Pan Waldemar Jan jest związany ze służba- działań interesujących społeczność (umiejętność rezygnacji z au- mi społecznymi od końca lat dziewięćdziesiątych X X wieku, pracę torskich pomysłów), jak i w zachęcaniu do aktywności i udziału. w Nikiszowcu rozpoczął w 2000 roku jako pracownik socjalny w tej Pomaga zainteresowanym organizować i prowadzić spotkania, dzielnicy i w Janowie. Cennym doświadczeniem była także ośmio- bardzo często bierze w nich także udział i w razie potrzeby do- letnia współpraca w górniczej osadzie (od 2000 do 2008 roku), po- radza, korzystając ze swojego doświadczenia. Z wyrozumiałością przedzająca realizację Programu Centrum Aktywności Lokalnej. traktuje wszystkie zgłaszane pomysły, które rozpatruje, opiniuje Pan Waldemar Jan rozpoczął pracę w Nikiszowcu od poznania tego środowiska od wewnątrz – jako obserwator uczestniczący i pomaga realizować jako partner, nie zaś jako mentor, przełożony czy kierownik. 164 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Jak już wspomniano, w 2008 roku zaczęto również szkolić mieszkańców do pełnienia funkcji liderów społeczności Nikiszowca. Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 165 Działania prowadzone w ramach Programu Centrum Aktywności Lokalnej Część z nich nadal współpracuje z Programem Centrum Aktywności Lokalnej, realizuje własne inicjatywy, zachęca innych miesz- Poniżej zebrano działania realizowane w Nikiszowcu w ramach kańców do aktywności, prowadzi działalność w lokalnych organi- Programu Centrum Aktywności Lokalnej: zacjach pozarządowych, pomaga przy organizacji przedsięwzięć. Nie oznacza to jednak, że lokalni liderzy mogliby przejąć funkcję • organizowanie spotkań ze służbami mundurowymi, lidera Programu Centrum Aktywności Lokalnej, pełniąc ją nawet • przeprowadzanie diagnozy lokalnej, w grupie. Ich działania są w większej mierze doraźne, okazjonalne • szkolenie liderów, i skoncentrowane na poszczególnych wydarzeniach. • „Jarmarki na Nikiszu”, Podsumowując działania pana Waldemara Jana, można postawić pytanie o to, kim jest koordynator Programu Centrum Aktywności Lokalnej – liderem czy animatorem przedsięwzięcia. W wy- • współorganizowanie odpustu w kościele św. Anny, • organizowanie „Dnia Sąsiada”, padku Nikiszowca mamy do czynienia ze współwystępowaniem • organizowanie spotkań mieszkańców (grupy tematyczne), obu tych funkcji – animatora, który jest tylko pomocnikiem, wyko- • akcje społeczne mające na celu poprawę warunków życia nawcą i osobą wprowadzającą społeczność lokalną (na przykład zakładanie Spółdzielni Socjalnej „Rybka”), i lidera społeczności w dzielnicy, • lobbowanie u władz miasta na rzecz Nikiszowca, lokalnej, przygotowującego spotkania, organizującego grupy ro- pomoc w formułowaniu postulatów kierowanych przez bocze, integrującego mieszkańców, szkolącego aktywistów z Ni- mieszkańców (między innymi zapraszanie przedstawicieli kiszowca. Pan Waldemar Jan jest więc animatorem, któremu na władz na imprezy okolicznościowe, przedstawianie skutek braku zaangażowania społeczności lokalnej została powie- władzom postulatów i pomysłów mieszkańców), rzona misja lidera. Ponadto, jak sam mówi, o tym, że pełni funkcję animatora, świadczą słowa Pawła Jordana: „ja jako animator: memento Pawła Jordana”11, które określa jako motto swojej misji w Nikiszowcu: „Animator musi się pogodzić z tym, że choć to on zainspirował działanie, ludzie, jeśli odniosą sukces, będą mówić, że to oni zaczęli i sami to zrobili. To jest ostateczne zwycięstwo • organizowanie zbiórek pieniędzy (w tym zorganizowanie zbiórki na system monitoringu), • stworzenie Zintegrowanego Programu Rewitalizacji Nikiszowca, • wspieranie inicjatyw lokalnych (pomoc w animowaniu animatora – osiągnął to, co zaplanował. Teraz, mimo że czuje się pracy lokalnych organizacji pozarządowych i miejscowej związany emocjonalnie z grupą i zadaniem, musi szukać nowych Spółdzielni Socjalnej „Rybka”), wyzwań”. • integrowanie mieszkańców i działanie na rzecz partnerstw lokalnych, • propagowanie Nikiszowca w mediach (współpraca z lokalnymi gazetami – od 2008 roku Nikiszowiec był propagowany jako bardzo atrakcyjne miejsce na Górnym Śląsku między innymi na łamach katowickiej „Gazety Wyborczej”), 166 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 167 • popularyzowanie Nikiszowca jako atrakcji turystycznej z dziennikarzami, materiały prasowe i filmowe). Skala i rodzaj tych (oprowadzanie wycieczek, zachęcanie przewodników działań pozwalają uznać je za całościowe i przemyślane, mające do odwiedzania Nikiszowca, organizowanie wycieczek określoną grupę odbiorców i uczestników. z przewodnikiem, włączenie Nikiszowca do Szlaku Zabytków Techniki, wyznaczenie tras spacerowych dla turystów niezorganizowanych), • w kwietniu 2012 roku – powołanie Rady Dzielnicy Janów- Okoliczności prowadzenia i warunki brzegowe podejmowania podobnych działań -Nikiszowiec (również zebranie wymaganej liczby 1 tysiąca podpisów potrzebnych do powołania rady), • porady prawne dla mieszkańców (udzielane przez prawnika Warto zwrócić uwagę na szerszy wymiar funkcjonowania Nikiszowca, który w wielu wypadkach może okazać się analogiczny, zatrudnionego przez Program Centrum Aktywności mianowicie jego górniczy charakter, co przez kilka dekad determi- Lokalnej), nowało typ stosunków społecznych. Oddalone od miasta osiedla, • organizowanie spotkań poświęconych historii i dziedzictwu Nikiszowca, • otwarcie szlaku rowerowego i prowadzenie na nim wycieczek. popegeerowskie wsie czy współczesne „getta” osiedlowe mogą się borykać z podobnymi problemami, które można rozwiązać przez powielenie metod wykorzystanych w Programie Centrum Aktywności Lokalnej. Społeczność Nikiszowca jest wspólnotą, która w nieodległej przeszłości funkcjonowała niemal idealnie, ale po transformacji Nie omawiając każdej inicjatywy osobno, warto zauważyć, że ustrojowej i ekonomicznej uległa całkowitej zmianie. Podobna wymienione działania można podzielić na kilka ogólnych kategorii. sytuacja może dotyczyć zlikwidowanych państwowych gospo- Pierwszą są działania wewnętrzne, skierowane do poszczególnych darstw rolnych, które po zamknięciu stały się miejscem przypo- mieszkańców (jednostek). Praca z liderami, zapraszanie mieszkań- minającym Nikiszowiec. ców na spotkania, udzielanie się przedstawicieli społeczności lo- Aby powielić model współpracy zastosowany w Nikiszowcu, kalnej w ważnych inicjatywach – to działania skierowane na rozwi- należy oprzeć podejmowane inicjatywy na kilku wymienionych janie indywidualnych umiejętności i własnej wiedzy o Nikiszowcu, wcześniej elementach. Najważniejszym jest kierowanie działań do co może prowadzić do podejmowania się później roli lidera i od- wszystkich członków danej społeczności lokalnej. Początkowo (od działywania na całą społeczność lokalną lub nawet na szersze 2000 roku, kiedy w Nikiszowcu działa Miejski Ośrodek Pomocy Spo- otoczenie. Drugą kategorią działań jest wewnętrzna integracja łecznej w Katowicach) podejście to było realizowane w okrojonej mieszkańców, wzmacnianie więzi społecznych łączących społecz- formie, ale później (od 2008 roku) stanowiło jedno z najważniej- ność Nikiszowca. Wszystkie spotkania – integracyjne, z władzami szych wyzwań twórców Programu Centrum Aktywności Lokalnej. miasta lub ze służbami porządkowymi – czy udział w dyskusjach Ograniczeniem było przede wszystkim skupienie działań na wą- tematycznych można uznać za działania mające na celu zaintere- skiej grupie osób wykluczonych, objętych programami Miejskiego sowanie mieszkańców osiedlem i wyrobienie w nich przekonania, Ośrodka Pomocy Społecznej w Katowicach. że warto współpracować. Trzecia kategoria – działania promocyj- Największym osiągnięciem Programu Centrum Aktywności ne i rzecznicze – obejmuje inicjatywy skierowane do szerszej gru- Lokalnej jest stworzenie przestrzeni dla partnerstw i partnerów py: wszystkich mieszkańców Katowic, turystów, przedstawicieli lokalnych, którzy działania realizują razem, za porozumieniem i we władz (pikniki, imprezy, które propagują Nikiszowiec, spotkania wspólnym interesie. Dotyczy to zarówno jednostek (mieszkańców 168 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 169 osiedla), jak i podmiotów administracji publicznej, biznesu i orga- mieszkańców. Ma to bardzo duże znaczenie w sytuacji przerwania nizacji pozarządowych. Innymi słowy, każdy, kto ma motywację, działań instytucjonalnych, finansowanych głównie ze źródeł Unii chęć i przestrzeń, jest mile widziany i zapraszany do współpra- Europejskiej. cy – Program Centrum Aktywności Lokalnej nie stawia wymagań brzegowych, które mogą negatywnie wpłynąć na potencjał i chęci Uwarunkowania trwałości zainteresowanego. Społeczność musi być oczywiście zainteresowana – po jej stro- Program Centrum Aktywności Lokalnej jest realizowany w Niki- nie powinna wystąpić dobra wola współpracy i współdziałania. szowcu od 2008 roku. Przez ten czas podejmowane i rozwijane Niemniej jednak potencjał społeczności musi być znany organi- działania były narażone na wiele negatywnych czynników i pod- zatorom – muszą oni wiedzieć, z jakimi działaniami mogą roz- dawane modyfikacjom. Analizując przebieg tych działań, można poczynać realizację działań, czym będą w stanie zainteresować zauważyć, że bardzo ważnym elementem jest zbudowanie solid- odbiorców. Poznanie lokalnego potencjału jest możliwe dzięki nych filarów z nadbudową, która jest elastyczna i ulega zmianom przeprowadzeniu wcześniej diagnozy społecznej, która scharakteryzuje mocne i słabe strony społeczności. Wszystkie działania realizowane w Nikiszowcu w ramach Programu Centrum Aktywności Lokalnej są skierowane do jak największej grupy odbiorców, zakładają bowiem odnalezienie wszystkich zainteresowanych, których potencjał może mieć cenny wpływ na społeczność osiedla. Kompetencje mieszkańców są rozwijane na przyjaznych dla nich szkoleniach, warsztatach i spotkaniach, dostosowanych do potrzeb zainteresowanych i służących integracji, nawiązaniu współpracy i kontaktu. Istotnym elementem Programu Centrum Aktywności Lokalnej jest ponadto budowanie pozytywnego wizerunku Nikiszowca wśród mieszkańców i osób z zewnątrz. Organizując cykliczne imprezy i pikniki, propaguje się Nikiszowiec jako bardzo atrakcyjne miejsce w Katowicach. Również dzięki materiałom w mediach, informacjom turystycznym, propozycjom wycieczek, fotografiom i filmom (na przykład Drzazgi) Nikiszowiec staje się miejscem obowiązkowym na liście każdego turysty, który zawita do Katowic. Jest to pozytywne zjawisko, mające duże znaczenie dla mieszkańców w budowaniu oceny własnej społeczności lokalnej. Kolejnym ważnym elementem, który mógłby być powielony w innej społeczności, jest szeroko pojęte pobudzanie i wzmacnianie inicjatyw społecznych prowadzonych przez mieszkańców – w wypadku Nikiszowca dotyczy to spółdzielni socjalnej, organizacji pozarządowych, rady osiedla i indywidualnych inicjatyw Fabryka Inicjatyw Lokalnych Fabryka Inicjatyw Lokalnych to stowarzyszenie założone w 2009 roku w Katowicach. Prezesem stowarzyszenia jest pan Waldemar Jan, koordynator projektu Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu. Stowarzyszenie zrzesza osoby, które aktywnie prowadzą działania na rzecz społeczności lokalnych na Górnym Śląsku. Fabryka Inicjatyw Lokalnych wspiera działania o charakterze kulturalnym, edukacyjnym i społecznym. Od początku działania organizacji do najważniejszych działań można zaliczyć: •współudział w planowaniu rewitalizacji osiedla Zandka w Zabrzu (stowarzyszenie współtworzyło Sieć Wsparcia), •współpraca i nawiązanie partnerstwa z grupą inicjatywną Spółdzielni Socjalnej „Rybka” z Nikiszowca, •powołanie partnerstwa w celu zainicjowania rewitalizacji kilku osiedli robotniczych na Górnym Śląsku, •realizacja grantów na rzecz rozwoju wybranych społeczności lokalnych z poszczególnych dzielnic w kilku miastach Górnego Śląska, •współpraca przy założeniu i działaniu Śląskiego Forum Organizatorów Społeczności Lokalnej „Palisada”, •wraz z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Katowicach i katowickim Instytutem Współpracy i Partnerstwa Lokalnego realizacja projektu „Damy radę – program aktywizacji zawodowej i społecznej w Katowicach”, •od sierpnia 2012 roku realizacja Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu, •współpraca z licznymi instytucjami z obszaru pomocy społecznej, kultury, oświaty i aktywności społecznej na Górnym Śląsku. Źródło: http://hosting0479158.az.pl/fil; https://www.facebook.com/StowarzyszenieFIL. 170 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 171 w zależności od potrzeb społeczności. Struktura opiera się bo- Warto jednak zauważyć, że niepokojący jest spadek zaintere- wiem na Programie Centrum Aktywności Lokalnej, działającym od sowania mieszkańców Nikiszowca uczestnictwem w działaniach 2008 roku do sierpnia 2012 roku przy Miejskim Ośrodku Pomocy społecznych na terenie osiedla: w 2008 roku prawie wszyscy chcie- Społecznej w Katowicach, a od sierpnia 2012 roku – przy Fabryce li się włączyć w działania, w 2011 roku niemal co trzeci (30%) re- Inicjatyw Lokalnych. spondent odmówił uczestnictwa12. Od początku realizacji Programu Centrum Aktywności Lokalnej Twórcy Programu Centrum Aktywności Lokalnej stoją więc nie były to działania, które można uznać za standardowe mecha- przed sporym wyzwaniem, które stanie się wyraźnie widoczne nizmy pracy ośrodka pomocy społecznej. Lider i koordynator pro- w momencie zakończenia programu, gdy aktywność mieszkań- gramu, pan Waldemar Jan, otrzymał od przełożonych duży kredyt ców nie będzie już pobudzana. Czy omówione inicjatywy społecz- zaufania i możliwość realizacji przedsięwzięcia metodami partycy- ne będą nadal realizowane? Czy w Nikiszowcu pojawi się prężny pacyjnymi. Było to słuszne podejście, potwierdzone dużym zaanga- lider, który będzie w stanie zaproponować społeczności nowe żowaniem mieszkańców w organizację pikników, zbiórek na system działania? Czy mieszkańcy chętnie będą podejmować działania monitoringu i spotkań dotyczących zwiększenia bezpieczeństwa na i wykazywać aktywność? Odpowiedzi na te pytania poznamy do- osiedlu. Skutki tych działań były widoczne w bardzo krótkim czasie piero w przyszłości. od rozpoczęcia działań: zamontowano kamery monitorujące, mieszkańcy sami zajęli się sprzątaniem osiedla i przeciwdziałaniem roz- Nota metodologiczna wojowi przestępczości i wandalizmu. Jak jednak wskazuje pan Waldemar Jan, misja programu nie jest Opis przypadku został opracowany na podstawie trzech wyjaz- ukończona, gdyż trwające ponad cztery lata działania nie przy- dów terenowych do Katowic, które odbyły się od czerwca do sierp- gotowały jeszcze mieszkańców do samodzielnego realizowania nia 2012 roku. W trakcie wizyt dokonałem dokładnego rozpoznania wszystkich przedsięwzięć. Społeczność nadal nie jest dostatecz- topografii terenu, przygotowałem dokumentację fotograficzną, nie samodzielna, aby działania programu zastąpić własnymi inicja- miałem okazję przeprowadzić kilka wywiadów z mieszkańcami. tywami, jest widoczny brak zastępstwa dla organizatorów, nie ma Uczestniczyłem w trzech spotkaniach z Waldemarem Janem, któ- również silnego lidera (ani organizacji mogącej przejąć zadania li- rego wypowiedzi pojawiają się w niniejszym tekście, spotkałem dera), który własnymi siłami mógłby prowadzić podobne działania. się z przedstawicielami Fabryki Inicjatyw Lokalnych zaangażowa- Wskaźniki realizacji działań są wymierne, a efektywność podejmo- nymi w działania Programu Centrum Aktywności Lokalnej, prze- wanych inicjatyw jest duża, czego wskaźnikiem jest choćby po- prowadziłem rozmowę z dzielnicowym na temat przestępczości. równanie wyników diagnozy społecznej mieszkańców z 2008 roku Dodatkowo do sporządzenia opisu posłużyło mi wiele materia- (rozpoczęcie programu) i z 2011 roku (diagnoza przygotowana na łów, publikacji i dokumentów, które otrzymałem dzięki uprzej- potrzeby Zintegrowanego Programu Rewitalizacji Nikiszowca). mości pracowników Programu Centrum Aktywności Lokalnej. Z porównania wynika, że większość mieszkańców w 2008 roku Korzystałem również z licznych opracowań prasowych na temat twierdziła, że problemy Nikiszowca nie są rozwiązywane, z ko- Nikiszowca. lei w 2011 roku w podobnym tonie wypowiedział się zaledwie co piąty (19%) mieszkaniec. Trzy czwarte badanych (74%) stwierdziło ponadto, że w ciągu ostatnich dwóch lat w Nikiszowcu wystąpiły pozytywne zmiany, a tylko 8% ankietowanych uznało, że zmiany te nie są wartościowe. 12 Dane na temat badań przytaczam za: D. Milczyńska-Hajda 2011, s. 40–22 172 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Program Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu… 173 Bibliografia Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej na katowickim osiedlu Nikiszowiec Gerlich H., Kopalnia Wieczorek 1826–2006. Dzieje, tradycja, współczesność, Kopalnia Węgla Kamiennego „Wieczorek”, Katowice 2006. Mliczyńska-Hajda D., Programowanie rewitalizacji. Materiał dydaktyczny przedstawiający metodę, zakres i przykładowe ustalenia procesu programowania na podstawie Zintegrowanego Programu Rewitalizacji osiedla Nikiszowiec w Katowicach, Wydawnictwo DMH, Katowice 2011. Tofilska J., Katowice Nikiszowiec. Miejsce, ludzie, historia, Muzeum Historii Katowic, Katowice 2007. Tofilska J., Zachar E., Kopalnia węgla kamiennego Wieczorek. Historie, opowieści, ciekawostki, Katowicki Holding Węglowy Kopalnia Węgla Kamiennego „Wieczorek”, Katowice 2011. http://www.swr.pl/news/120123_ssdg.html http://www.tvs.pl/37361,spoldzielnia_rybka_juz_dziala.html http://www.facebook.com/pages/Sp%C3%B3%C5%82dzielnia-SocjalnaRybka/119268211484852 http://www.konkurs-es.pl/x/625571;jsessionid=8EA168C6D0C4ABDC0602C 0624995DEBD http://www.tvp.pl/katowice/edukacja/mowie-i-godom http://www.tvp.pl/katowice/spoleczne-i-reportaze/magazyn-reporterow/ wideo/11-stycznia/6169964 Inne przywoływane pozycje źródłowe Jordan P., Skrzypczak B., Metoda animacji społecznej, [w:] P. Hensler, B. Skrzypczak (red.), Kim jest animator społeczny, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa 2006. Pytania do dyskusji 1 Jakie cechy powinien mieć lider inicjatywy środowiskowej? 2 Porównaj aktywność trzech – twoim zdaniem – głównych aktorów Programu Centrum Aktywności Lokalnej w Nikiszowcu. Bez którego z nich można by ten program zrealizować, a aktywność którego była właściwie nie do zastąpienia? 3 Jakie są największe korzyści dla społeczności Nikiszowca z realizacji Programu Centrum Aktywności Lokalnej? Czy dostrzegasz korzyści dla innych dzielnic Katowic? Jeśli tak, to jakie? 4 Jak zorganizować działania służb społecznych w zamkniętej przestrzeni miejskiej, takiej jak osiedle Nikiszowiec, aby skutecznie animować społeczność lokalną? Jakie działania są najskuteczniejsze, jakie zaś przynoszą niewielkie rezultaty? 5 Podyskutujcie w grupie, czy metoda Centrum Aktywności Lokalnej sprawdziłaby się także w innych środowiskach lokalnych niż zamknięte osiedle miejskie? W jakich by się sprawdziła, w jakich zaś nie przyniosłaby oczekiwanych rezultatów? Dominik Owczarek rozdział 05 Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina Organizowanie społeczności w gminie Sawin Gmina Sawin leży w powiecie chełmskim, około 20 kilometrów od granicy z Ukrainą i blisko 30 kilometrów od granicy z Białorusią, w otoczeniu Poleskiego Parku Narodowego oraz Chełmskiego Parku Krajobrazowego i Sobiborskiego Parku Krajobrazowego. Żeby tutaj dojechać, trzeba przebić się przez Chełm lub Włodawę – miasta na wschodnich rubieżach, później zaś wąską, ale przyzwoitą trasą dojechać do cmentarza i skręcić z głównej szosy. Poruszanie się komunikacją publiczną jest na tym obszarze dużym wyzwaniem – autobusy PK S jeżdżą wprawdzie kilka razy dziennie, ale tabor autobusowy pochodzi jeszcze ze starego systemu, czasem się więc psuje. Pojęcie wykluczenia infrastrukturalnego nabiera tutaj namacalnego znaczenia. Po pokonaniu niecałych 2 kilometrów wjeżdża się do centrum Sawina. W miejscowości można zobaczyć dobre drogi i chodniki, niektóre są remontowane. W centrum jest zadbany park z trawnikiem, alejkami i kwietnikami. Letnim popołudniem siedzą tam mieszkańcy, głównie mężczyźni i młodzież, ochoczo rozmawiają, zaopatrując się w trunki w pobliskim sklepie. A gdzie są inni mieszkańcy? Gdzie kobiety? Rozglądam się za miejscem, w którym można coś zjeść. Bezskutecznie. Pozostaje nieźle zaopatrzony sklep. Tanio. Niedaleko jest plac targowy, do którego dochodzi się obok długiego drewnianego budynku. To „Popówka”, ale cerkwi nie ma. W parku jest także całkiem spory czołg – stoi tutaj jako pomnik upamiętniający rozbicie niemieckiego oddziału pancernego w czasie kampanii wrześniowej podczas drugiej wojny światowej. Niedaleko widać kościół, obok znajduje się szkoła. Urząd Gminy jest dalej, po drugiej stronie parku, a Gminny Ośrodek 176 1 Oprócz parafii rzymskokatolickiej w gminie funkcjonuje świątynia Świadków Jehowy. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 177 Pomocy Społecznej – jeszcze w inną stronę, za niewielkim most- swojego losu. Wiele osób wyjeżdża do miasta lub za granicę, spora kiem, oddalony od centrum. W budynku mieszczą się także ośro- część z nich nie wraca. dek zdrowia i Warsztaty Terapii Zajęciowej. Są również zwykłe Bardzo sprawnie działają jednak lokalne instytucje. Jak się mieszkania. Około południa trudno tam zaparkować. Niedaleko wydaje, to właśnie w nich jest zgromadzony największy kapitał rozciąga się zalew, niedawno oddany na cele rekreacyjne, ale nie kulturowy. Aktywność Urzędu Gminy pozwala odnosić duże suk- ma tam niczego oprócz parkingu, uporządkowanego wału i wody. cesy w zdobywaniu środków z Funduszy Strukturalnych, które są Po drugiej stronie miejscowości, między domami jednorodzinnymi, przeznaczane głównie na rozwój zaniedbanej infrastruktury (wo- stoi dawny Dom Nauczyciela – jedyny blok w okolicy, który obec- dociągi, kanalizacja, przydomowe oczyszczalnie ścieków, budo- nie jest zajmowany między innymi przez Świetlicę Socjoterapeu- wa trzech szkół, sali gimnastycznej i dwóch boisk, budowa dróg tyczną i Środowiskowy Dom Samopomocy. Tutaj jest spokojnie. gminnych). Gmina w 2007 roku zajęła piąte miejsce wśród gmin Koniec świata? Polska B? wiejskich w rankingu „Rzeczpospolitej” w zakresie efektywności Sawin ma stosunkowo długą historię, która sięga XIV wieku. pozyskiwania środków europejskich. Sprawne funkcjonowanie W okresie rozbiorów najpierw należał do austro-węgierskiej Ga- Urzędu Gminy w wymiarze pozyskiwania zewnętrznych funduszy licji, po kongresie wiedeńskim stał się częścią Królestwa Polskie- jest jedną z najbardziej charakterystycznych cech tej miejscowo- go, następnie zaś Księstwa Warszawskiego. Mieszkańcy miasta ści. W najbliższej przyszłości oprócz kontynuowania rozwoju in- brali udział w powstaniu listopadowym i styczniowym. Podczas frastrukturalnego są planowane innowacyjne przedsięwzięcia: in- pierwszej wojny światowej miejscowość została spalona przez stalacja i rozwój odnawialnych źródeł energii w transgranicznym oddziały rosyjskie. Lata międzywojenne były czasem rozwoju partnerstwie z jedną z ukraińskich gmin, informatyzacja gminy, demograficznego i gospodarczego. Przed drugą wojną świato- budowa ścieżek rowerowych. wą prawie połowę mieszkańców stanowili Żydzi, miejscowość Główne problemy społeczne, o jakich informują Strategia Roz- zamieszkiwali również katolicy i prawosławni. Dziś jedynym śla- woju2 oraz Strategia Integracji i Polityki Społecznej3, to bezro- dem obecności Żydów i prawosławnych jest opuszczony cmen- bocie i niepełnosprawność, które osiągają wskaźniki wyższe niż tarz żydowski i „Popówka”. ogólnopolskie i wojewódzkie. Ponadto problemem jest bezradność Obecnie gmina liczy ponad 5,8 tysiąca mieszkańców, niemal jed- w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i długotrwałe choroby. norodnych etnicznie i religijnie1, wójtem jest zaś, wybrany jeszcze Mniej licznie występujące trudności, ale również doskwierające w 1998 roku, Andrzej Mazur. Mieszkańcy zajmują się głównie rolnic- gminie, to alkoholizm, bezdomność, ubóstwo, trudności w przy- twem – przeważają gospodarstwa o powierzchni nie większej niż stosowaniu do życia po wyjściu z zakładu karnego. Od kilku lat 5 hektarów. W gminie działa także około 160 podmiotów gospodar- można ponadto zaobserwować ujemny przyrost naturalny i ujem- czych, głównie w branży handlowej, budowlanej, przetwórstwa ne saldo migracji, co skutkuje systematycznym spadkiem liczby drewna, usług leśnych i transportu. mieszkańców. Ze świadczeń Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz- Ludzie tutaj podobno zachowują się trochę sennie, żyją raczej nej corocznie korzysta ponad 300 rodzin, co stanowi ponad 20% biednie, spotykają się głównie w domach w gronie rodzinnym, mieszkańców gminy. Wskaźnik ten jest zdecydowanie wyższy niż czasem sąsiedzkim, rzadko z dalszymi znajomymi. O intensywne ogólnopolski (5,2% w 2011 roku4) i wyższy niż w województwie lu- życie społeczne raczej trudno. Sporadycznie czytają gazety – je- belskim (7,2% w 2010 roku5). Liczba bezrobotnych utrzymuje się na śli w ogóle to czynią. Więcej oglądają telewizji. Nie zrzeszają się poziomie około 400 osób, a stopa bezrobocia jest wyższa niż ogól- niemal wcale, trudno o bardziej zorganizowane formy działania nopolska (12,4% w czerwcu 2012 roku) i wyższa niż w całym wo- czy samopomocy. Wykazują przy tym niewielką chęć poprawy jewództwie lubelskim (13% w czerwcu 2012 roku) – wynosi około 2 Strategia Rozwoju Gminy Sawin do 2015 roku, uchwalona 25 stycznia 2011 roku. 3 Strategia Integracji i Polityki Społecznej na lata 2008– –2020, uchwalona 20 stycznia 2009 roku. 4 Wszystkie dane Głównego Urzędu Statystycznego (Bank Danych Lokalnych). 5 Obliczenia własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego. 178 6 Dane dla całego powiatu chełmskiego. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki 179 17,8% (czerwiec 2012 roku 6). Wysokie bezrobocie jest związane 2006 roku). Partnerstwo zawiązane między nimi – początkowo z transformacją gospodarczą lat dziewięćdziesiątych X X wieku, nieformalne, następnie regulowane stosownymi dokumentami kiedy nastąpił rozpad lokalnych państwowych gospodarstw rol- – było możliwe dzięki dużemu potencjałowi zaufania, jaki wy- nych, w których pracowało około 400 mieszkańców Sawina, a tak- tworzył się między tymi instytucjami w momencie rozpoczęcia że rozwiązanie innych większych pracodawców, głównie Chełm- budowy samorządnej gminy w latach dziewięćdziesiątych, a tak- skich Zakładów Obuwia i cementowni w Chełmie. że dzięki istniejącemu wcześniej potencjału aktywności wśród W Sawinie mieszka 200 osób z orzeczeniem niepełnospraw- lokalnych liderów. Kluczową rolę odegrały osoby kierujące tymi ności, które pobierają świadczenia z Gminnego Ośrodka Pomocy instytucjami: pani Jolanta Król – kierowniczka Gminnego Ośrodka 7 Strategia Integracji i Polityki Społecznej, co stanowi około 4% mieszkańców gminy . Wszystkich Społecznej na lata 2008–2020, osób niepełnosprawnych w gminie jest jednak znacznie więcej niż 7 op. cit., s. 72. Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina osób uprawnionych do świadczeń. Pomocy Społecznej od 1990 roku, później (od 2002 roku) także prezeska Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin, i pan Andrzej Mazur – wójt gminy Sawin nieprzerwanie od 1998 roku. Obie te osoby Szkicując krótko obraz gminy, można powiedzieć, że obecny cieszą się dużym poparciem społecznym i legitymacją ich dzia- Sawin to średniej wielkości gmina wiejska położona peryferyjnie łań w miejscowości. W czasie długoletniej pracy skupili dookoła we wschodniej Polsce, w otoczeniu chronionych obszarów natural- siebie sprawnie funkcjonujący i kompetentny zespół, z którego nych, oparta na gospodarce rolnej, która w okresie transformacji rekrutują się kierownicy kolejnych nowo powstających instytucji. lat dziewięćdziesiątych przeżyła głęboki kryzys związany z bez- Niezwykle ważne było także wspólne doświadczenie trudnego robociem i innymi problemami społecznymi, ale dzięki sprawnie losu wśród lokalnych liderów, związane z problemami społeczny- działającym instytucjom i pozyskiwanym środkom z Funduszy mi, gospodarczymi i infrastrukturalnymi uwolnionymi w okresie Strukturalnych stopniowo stawia czoła niekorzystnym czynnikom, transformacji. Doświadczenie to – połączone z silną wewnętrzną sięgając niekiedy również po rozwiązania innowacyjne. motywacją do rozwoju gminy i poprawy sytuacji osób doświadczających trudności – doprowadziło do tworzenia lokalnych Powstanie i rozwój podmiotów organizujących społeczność lokalną Sawina instytucji, które mogły pozyskiwać znaczne środki z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. Dzięki zaangażowaniu liderów i ich zespołów oraz pozyskanym środkom zewnętrznym nowo powstające instytucje stopniowo poszerzały zakres odbiorców Organizowanie społeczności lokalnej gminy Sawin odbywa się i działań, stając się jednocześnie głównymi kołami zamachowymi w ramach instytucji pomocy społecznej, które są wspierane i uzu- rozwoju społecznego – ośrodkami organizującymi życie społecz- pełniane działaniem organizacji pozarządowej. Najsilniejszym ności gminy Sawin. punktem i jednocześnie kluczowym czynnikiem sukcesu jest Na mocy nowej ustawy o pomocy społecznej, w 1990 roku Gmin- współpraca między jednostkami pomocy społecznej, Urzędem ny Ośrodek Pomocy Społecznej rozpoczął nową formę działania, Gminy i organizacją pozarządową, z czasem zaś również miesz- a jego kierowniczką została pani Jolanta Król. Wcześniej była ona kańcami gminy. Podmioty, które organizują społeczność gminy kuratorem społecznym w sądzie rodzinnym. Podczas rozmowy (w chronologicznym porządku powstawania) to, obok Urzędu pani kierownik wydała się osobą centralną dla instytucji pomoco- Gminy, Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej, Stowarzyszenie Ko- wych, posiadającą wszystkie kluczowe informacje o społeczności biet Gminy Sawin (założone w 2002 roku), Świetlica Terapeutycz- i działaniu instytucji. Tak jest również traktowana przez swoich na (powstała w 2003 roku), Warsztaty Terapii Zajęciowej (funkcjo- pracowników. W pełnieniu tej centralnej funkcji pomaga jej zrów- nują od 2003 roku) i Środowiskowy Dom Samopomocy (istnieje od noważenie i spokój, choć podczas rozmowy niejednokrotnie 180 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 181 mówiła o trudnych doświadczeniach w pracy z osobami wykluczo- twórczych, emerytek, rencistek, opiekunek osób niepełnospraw- nymi. Niewątpliwie jest to praca bardzo obciążająca psychicznie. nych, gospodyń domowych i osób bezrobotnych. Stowarzyszenie W czasie pracy na stanowisku kierowniczki Gminnego Ośrodka miało skupiać głównie kobiety, które chciały włączyć się w działa- Pomocy Społecznej została także Przewodniczącą Gminnej Ko- nia animacyjne na terenie swojej gminy. W ten sposób powstało misji do spraw Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin. Silnym impulsem do założe- członkinią Powiatowej Rady do spraw Osób Niepełnosprawnych. nia organizacji pozarządowej była możliwość pozyskania środków Przez całą dekadę lat dziewięćdziesiątych i w pierwszej dekadzie z Europejskiego Funduszu Społecznego, który przeznacza część X XI wieku prowadziła wiele działań przypisanych tej instytucji, programów na tematykę gender. Inicjatorki obawiały się wizerun- polegających głównie na dystrybucji różnego rodzaju świadczeń ku „feministek” w środowisku lokalnym i oporu we współpracy ze finansowych i usług opiekuńczych. Uznawała je jednak za niewy- strony instytucji i społeczności lokalnej, praktyka funkcjonowa- starczające i nierozwiązujące problemów społeczności Sawina. nia stowarzyszenia pokazała jednak, że obawa ta z czasem przy- W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych grupa liderów z Sa- jęła formę żartu o pozytywnym wydźwięku („nasze feministki”). wina: wójt, dyrektor Banku Spółdzielczego, dyrektor Szkoły Pod- Około roku trwał proces tworzenia struktur, statutu i rejestracji stawowej, kierowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, w sądzie rejonowym. W skład grupy założycielskiej wchodziły a także indywidualni rolnicy, spotkała się w Lubelskim Ośrodku pracownice instytucji pomocowych, dyrektorki trzech szkół pod- Samopomocy z doktorem Andrzejem Jurosem w sprawie konsul- stawowych w gminie, członkinie zespołu muzycznego „Wrzos”, tacji planów rozwoju społeczności gminy. Spotkanie okazało się urzędniczki z Urzędu Gminy, a także osoby indywidualne: emerytki stosunkowo ważnym wydarzeniem, dzięki któremu lokalni liderzy i sklepikarka. otworzyli się na wiele możliwości w zakresie prowadzenia działań Jedną z głównych inicjatyw Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sa- i pozyskiwania na nie środków. Od tej pory nawiązała się także win było powołanie w 2003 roku Świetlicy Środowiskowo-Tera- współpraca o dość luźnym charakterze między liderami Sawina peutycznej, której koordynatorką została pani Joanna Błaszczuk a Lubelskim Ośrodkiem Samopomocy, która polegała na doradz- (specjalistka pracy z rodziną), wcześniej pracownica administracyj- twie w zakresie prowadzonych działań, dostarczaniu informacji na Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Pani Joanna Błaszczuk o konkursach grantowych, środkach do pozyskania, możliwo- jest wyważoną i spokojną osobą, ale z dużym potencjałem energii ściach projektowych, a także na doradztwie szczegółowym w za- i dobrym nastawieniem do dzieci. Jest pogodna i dużo opowiada kresie prowadzenia projektów. Niejednokrotnie były również kon- o działaniu świetlicy, podkreśla jednak, że czasem praca z dziećmi sultowane pomysły działań strategicznych. z rodzin doświadczających trudności może być wypalająca, a ob- Między innymi w związku z chęcią poszerzenia pola działania ciążenie administracyjne wcale w tym nie pomaga. instytucji samorządowych pojawił się pomysł założenia stowa- Głównym celem świetlicy jest praca z dziećmi z problema- rzyszenia, w ramach którego można byłoby prowadzić działania mi wychowawczymi i z trudnościami w opanowaniu materiału nakierowane na rozwój społeczności i pracę ze środowiskiem lo- szkolnego oraz praca z ich rodzinami przez wsparcie specjalistów kalnym przy wykorzystaniu wielu metod i narzędzi. Samo hasło z różnych dziedzin czy atrakcyjne i pożyteczne zagospodarowa- założenia stowarzyszenia zostało po raz pierwszy wypowiedziane nie czasu wolnego dzieci. Niejednokrotnie w ciągu miesiąca ze przez panią Jolantę Król podczas uroczystości Dnia Kobiet, organi- świetlicy korzysta ponad 100 dzieci, przede wszystkim z terenu zowanej przez Urząd Gminy 8 marca 2001 roku dla licznych repre- gminy Sawin, ale także z gmin ościennych (na przykład w ramach zentantek gminy Sawin pracujących w instytucjach publicznych prowadzonych programów specjalnych dla dzieci z ograniczeniem i podmiotach gospodarczych oraz dla przedstawicielek środowisk sprawności przyjeżdżają dzieci z Wierzbicy i Woli Uhruskiej). 182 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Na uruchomienie świetlicy Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin otrzymało grant ze środków Wydziału Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego „Utworzenie grupy wsparcia dla osób psychicznie chorych oraz upośledzonych umysłowo”. Dotację przeznaczono na wyposażenie i modernizację lokalu, który został udostępniony przez Urząd Gminy na użytkowanie na czas niekreślony. Z programu finansowano ponadto obsługę kadrową i bieżące koszty utrzymania obiektu. W ten sposób świetlica znalazła swoją siedzibę w dawnym Domu Nauczyciela, zbudowanym w latach osiemdziesiątych X X wieku. Świetlica ma 77 metrów kwadratowych powierzchni i składa się z następujących pomieszczeń: pracownia kulinarna (możliwość przygotowywania wyłącznie suchego prowiantu), sala dzienna, sala komputerowa (gdzie również odbywają się spotkania indywidualne, na przykład z logopedą, psychologiem), pomieszczenie biurowe. W czasie zakładania świetlicy Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie prowadził bieżące doradztwo dla kierownictwa stowarzyszenia i świetlicy, co pozwoliło przygotować pomieszczenia spełniające standardy i będące przyjaznym miejscem dla dzieci, które tam uczęszczają. Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej pokrywa koszty zatrudnienia stałego personelu świetlicy i koszty stałe (lokal należy do gminy Sawin), z kolei działania świetlicy oraz zakupy i utrzyma- Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 183 Świetlica socjoterapeutyczna Jest to ośrodek przeznaczony do pracy z dziećmi i młodzieżą, zazwyczaj z problemami wychowawczymi lub pochodzącymi z rodzin doświadczających problemów społecznych lub materialnych. Celem świetlic jest wspieranie procesu wychowania i edukacji prowadzonego wspólnie z rodziną i ze szkołą. Świetlica socjoterapeutyczna prowadzi indywidualne programy korekcyjne realizowane w kontakcie indywidualnym, udziela również pomocy w sytuacjach kryzysowych szkolnych, rodzinnych, rówieśniczych i osobistych na podstawie diagnozy indywidualnej dziecka i jego rodziny. W skład kadry świetlicy wchodzą – oprócz dyrektora – pedagog, psycholog, pracownik socjalny, wychowawca kierujący procesem wychowawczym, przedstawiciel centrum pomocy. Zespół ten może być rozszerzony stosownie do potrzeb i możliwości na przykład o specjalistów z zakresu logopedii, psychoterapii, ochrony zdrowia. Oprócz bezpłatnych zajęć prowadzonych przez wymienionych specjalistów świetlica zapewnia podopiecznym posiłki, zajmuje się organizacją czasu wolnego (zajęcia rekreacyjne, sportowe) i innymi działaniami nakierowanymi na rozwój zainteresowań i osobowości podopiecznych. Świetlica może być prowadzona przez organizacje pozarządowe i instytucje samorządowe. Funkcjonowanie świetlic jest regulowane przez następujące akty prawne: • ustawę z dnia 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej (Dz.U. z 2004 r., Nr 64, poz. 593 ze zm.), • rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z dnia 19 października 2007 roku w sprawie placówek opiekuńczo-wychowawczych (Dz.U. z 2007 r., Nr 201, poz. 1455), • ustawę z dnia 26 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (tekst jednolity: Dz.U. z 2002 r., Nr 147, poz. 1231 ze zm.), • akty prawa lokalnego uchwalane przez samorządy lokalne. nie wyposażenia (sprzęt komputerowy, sala rehabilitacyjna) są finansowane z pozyskiwanych na bieżąco grantów i stanowią około 60% budżetu świetlicy. Specjaliści – psycholog, psychiatra, logopeda, rehabilitant i muzyk – są zatrudnieni do prowadzenia poszczególnych zajęć i warsztatów w ramach zlecenia i dojeżdżają integracyjnych dzieci niepełnosprawnych z rodzicami (malowanie, z innych miejscowości na umówione zajęcia. Udało się stworzyć śpiewy, wspólne przygotowanie potraw), indywidualnych spotka- stały zespół specjalistów, którzy od długiego czasu współpracu- niach ze specjalistami (logopeda, psycholog, pedagog). ją ze świetlicą. Działania świetlicy polegają na: wsparciu dzieci Osoby korzystające ze świetlicy są najpierw poddawane cało- i młodzieży w opanowaniu materiału szkolnego oraz procesu wy- ściowej diagnozie rodzin, która jest prowadzona przez wszystkich chowania, specjalistycznym poradnictwie (logopeda, psycholog, specjalistów ośrodka. Następnie działania rehabilitacyjne i inte- pedagog), atrakcyjnym i pożytecznym zagospodarowaniu czasu gracyjne są dostosowywane do potrzeb i dysfunkcji konkretnej wolnego dzieci i młodzieży, wsparciu rodzin przeżywających pro- rodziny lub jej członków. Ponadto w świetlicy dzieci otrzymują po- blemy opiekuńczo-wychowawcze, prowadzeniu grupy wsparcia siłki (suchy prowiant), są organizowane wyjazdy, zajęcia na świe- dla osób z zaburzeniami psychicznymi, organizowaniu spotkań żym powietrzu i różne akcje, na przykład „Dzień dobrego uczynku”, 184 8 Dz.U. z 2007 r., Nr 201, poz. 1455. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina który polega na roznoszeniu w miejscowości sentencji zapisanych również twierdzili, że ich pociechy chętnie tam na kartkach, Dzień Kobiet, akcja „Polska biega” (wytyczanie tras, przychodzą, odrabiają lekcje, rozwijają swoje za- organizacja biegu). Istotnym elementem tych działań jest nie tylko interesowania. Rodzice szczególnie doceniali moż- praca z całymi rodzinami, co poszerza zakres odbiorców świetlicy, liwość skorzystania z usług specjalistycznych, na ale także włączanie mieszkańców gminy do uczestnictwa w organi- przykład logopedycznych, gdyż najbliższym miej- zowanych akcjach. Przygotowanie akcji „Polska biega” lub organizo- scem, w jakim mogliby tego dokonać, jest oddalony wanie wydarzeń kulturalnych (występy na scenie) było skierowane o blisko 20 kilometrów Chełm. Dzięki temu, że dzie- do mieszkańców całej gminy, nie tylko do użytkowników świetlicy. ci są w świetlicy, rodzice mogą poświęcić więcej W 2007 roku, adekwatnie do zakresu działalności, zmieniono czasu na pracę i własne aktywności, jednocześnie nazwę ze Świetlicy Środowiskowo-Terapeutycznej na Świetlicę zaś dzieci uczą się nawiązywać relacje z rówieśni- Socjoterapeutyczną , co wiązało się także z wejściem w życie kami, spędzać konstruktywnie czas, mogą ponad- rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z dnia 19 paź- to skorzystać z komputera i Internetu, który nie dziernika 2007 roku w sprawie placówek opiekuńczo-wychowaw- wszystkie mają w domu. Czasem zainteresowania czych8, które wprowadziło rozróżnienie między placówkami spe- dzieci przenoszą się także na rodziców (na przykład cjalistycznymi prowadzącymi zajęcia terapeutyczne i placówkami modelarstwo). środowiskowymi wsparcia dziennego. W latach 2003–2005 gmina 185 Zdjęcie 1. Podsumowanie akcji „Polska biega”, organizowanej w Sawinie przez Świetlicę Socjoterapeutyczną i Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin Źródło: Joanna Błaszczuk, Materiały Świetlicy Socjoterapeutycznej w Sawinie. W grudniu 2003 roku w ramach Gminnego Ośrod- Sawin otrzymywała dotację z Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie ka Pomocy Społecznej powołano do życia Warsztaty Terapii Zaję- na prowadzenie grupy wsparcia dla osób z zaburzeniami psychicz- ciowej, które wyewoluowały z oferty świetlicy. Kierowniczką no- nymi i upośledzeniem umysłowym, w wysokości 22 tysięcy złotych wej jednostki, właściwie pionierskiej w województwie lubelskim rocznie, w latach 2006–2009 – w wysokości 23 tysięcy złotych rocz- i pierwszej w powiecie chełmskim, została pani Agnieszka Dąbrow- nie, od 2010 roku – w wysokości 25 tysięcy złotych rocznie. W latach ska (z wykształcenia pracownik socjalny). Jej ojciec był członkiem 2002–2010 Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin pozyskało ponad załogi czołgu (wchodzącego w skład Pierwszego Drezdeńskiego 650 tysięcy złotych na realizację ponad 40 projektów skierowanych Korpusu Pancernego), który stoi na rynku w Sawinie. Pani Agniesz- do osób niepełnosprawnych, osób starszych, dzieci, młodzieży i ro- ka Dąbrowska jest bardzo aktywną, pozytywnie nastawioną oso- dzin z terenów wiejskich. Kilka kontroli działalności świetlicy wyka- bą, mającą dobry i bezpośredni kontakt zarówno z pracownikami, zało bardzo dobre jej funkcjonowanie pod względem formalnym, jak i z uczestnikami warsztatów. z kolei w 2006 roku placówka otrzymała wyróżnienie w pierwszej Celem Warsztatów Terapii Zajęciowej jest rehabilitacja osób edycji Rządowego Programu „Świetlica, Praca, Staż – Socjoterapia z ograniczeniem sprawności i ich wprowadzenie na rynek pracy, w środowisku wiejskim”, organizowanego przez Ministerstwo Pracy a także rehabilitacja społeczna (działania są nakierowane na oso- i Polityki Społecznej. Została uznana za przykład wzorcowej placów- by dorosłe, potencjalnie zdolne do podjęcia pracy zawodowej). ki w województwie lubelskim i uhonorowana dotacją w wysokości W warsztatach uczestniczą osoby z ograniczeniem sprawności nie 12,5 tysiąca złotych z przeznaczeniem na zakup wyposażenia oraz tylko z gminy Sawin, ale także z gmin ościennych: Wierzbicy (która zorganizowanie wyjazdu dla dzieci i dni otwartych. dysponuje własnym samochodem dowożącym uczestników), Ru- Respondenci – rodzice dzieci uczęszczających do świetlicy dy-Huty, Woli Uhruskiej i Hańska. – podkreślali, że działania tej instytucji są właściwie jedyną ofertą Warsztaty – zlokalizowane na parterze budynku Gminnego w gminie (poza działaniami szkoły), z której mogą korzystać dzie- Ośrodka Pomocy Społecznej, w miejscu zwolnionym przez przy- ci w wieku szkolnym w organizowaniu czasu wolnego. Zgodnie chodnię lekarską – składają się z pięciu pracowni: poligraficznej, 186 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina krawieckiej, stolarskiej, rękodzielniczej i kulinarnej. Są finansowa- Podczas zajęć w pracowniach powstają róż- ne przede wszystkim ze środków Państwowego Funduszu Reha- ne produkty, które później są sprzedawane na bilitacji Osób Niepełnosprawnych, ale także przez Urząd Gminy miejscu albo na publicznych kiermaszach. Środki Sawin i Starostwo Powiatowe w Chełmie. Warsztaty Terapii Zaję- zgromadzone w ten sposób przeznacza się na wy- ciowej zatrudniają dziesięcioro pracowników stałych i obsługują poczynek i rehabilitację społeczną uczestników, około 25 osób, zdecydowanie za mało w stosunku do obecnej liczby na przykład na wycieczki lub wyjazdy do kina. Po- potrzebujących. Jest przygotowana lista osób oczekujących, które nadto w ramach Warsztatów Terapii Zajęciowej chciałyby również brać udział w zajęciach. W ramach warsztatów są prowadzone różnorodne działania animacyjne, są prowadzone szkolenia zawodowe w formie spotkań i warsztatów których odbiorcami są stali uczestnicy warsztatów praktycznych, ponadto funkcjonuje specjalnie przygotowany pro- (między innymi zajęcia plastyczne, muzykoterapia, gram dla osób starszych. Uczestnicy – ze względu na stan zdrowia imprezy kulturalno-oświatowe, zajęcia fotograficz- – są dowożeni na miejsce specjalnym busem kupionym w tym celu. ne i teatralno-taneczne, wycieczki). Podobnie jak 187 Zdjęcie 2. Uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej podczas zajęć w plenerze Źródło: Materiały Warsztatów Terapii Zajęciowej w Sawinie. w wypadku świetlicy, część działań warsztatów jest Warsztaty terapii zajęciowej Głównym celem warsztatów jest rehabilitacja osób z ograniczeniem sprawności, wyposażanie ich w kompetencje potrzebne do samodzielnego funkcjonowania w świecie, a także wprowadzenie na rynek pracy. Uczestnikami warsztatów są osoby posiadające aktualne orzeczenie o stopniu niepełnosprawności. Główną metodą stosowaną w osiąganiu założonych celów jest metoda terapii zajęciowej, od której pochodzi nazwa tej jednostki. Warsztaty – organizowane przez organizacje pozarządowe lub przez inne podmioty – są finansowane z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, ale mogą pozyskiwać środki także z innych źródeł, na przykład samorządowych lub własnych (ze sprzedaży wytworzonych produktów). W warsztatach terapii zajęciowej są zatrudnieni na stałe: kierownik, specjaliści do spraw rehabilitacji, instruktorzy terapii zajęciowej, psycholog, którzy tworzą radę programową. Można zatrudnić także innych specjalistów (pielęgniarzy, lekarzy, pracowników socjalnych, instruktorów zawodu) i inne osoby niezbędne do właściwego funkcjonowania warsztatu. Rada programowa opracowuje corocznie indywidualne programy rehabilitacji dla każdego uczestnika warsztatu. Funkcjonowanie warsztatów terapii zajęciowej jest regulowane przez następujące akty prawne: • ustawę z dnia 27 sierpnia 1997 roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych (Dz.U. z 1997 r., Nr 123, poz. 776 ze zm.), • rozporządzenie ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej z dnia 25 marca 2004 roku w sprawie warsztatów terapii zajęciowej (Dz.U. z 2004 r., Nr 63, poz. 587), • akty prawa lokalnego uchwalane przez samorządy lokalne. nakierowana na zaspokajanie potrzeb społeczności Sawina, na przykład wykonywanie w pracowniach produktów potrzebnych w gminie lub prowadzenie prac na potrzeby zieleni publicznej (uprawa sadzonek, projektowanie klombów i obsadzanie ich kwiatami) na terenie miejscowości Sawin. Kwiaty w sawińskim parku zostały przygotowane i zasadzone właśnie przez uczestników warsztatów. Z rozmowy z jedną z uczestniczek można wywnioskować, że warsztaty przynoszą wymierne rezultaty. Respondentka, młoda dziewczyna z problemami w nawiązywaniu kontaktów społecznych, spędziła w warsztatach kilka miesięcy. Poznała tam wielu znajomych, z którymi utrzymuje kontakt, między innymi obecnego partnera. Teraz pracuje w spółdzielni inwalidów w Chełmie i planuje podjąć studia. Stale jednak odwiedza warsztaty, zżyła się bowiem z kierowniczką i uczestnikami. Warto także wspomnieć o Nieformalnej Grupie Aktywności Lokalnej „Przystań”, która powstała w dobrej atmosferze warsztatów. Należą do niej starsze kobiety, nieaktywne zawodowo, które spotykają się regularnie popołudniami w siedzibie warsztatów. W czasie spotkań panie rozmawiają, przygotowują posiłki, ale także organizują spotkania okolicznościowe (wigilijne czy wielkanocne), wyjazdy rekreacyjne i wspólne aktywności fizyczne (nordic walking, gimnastyka). Podczas spotkania, na które zostałem zaproszony, panie były radosne, chętnie opowiadały o swoich zajęciach. Dzięki istnieniu 188 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki grupy „Przystań” kobiety z Sawina mogą pobyć ze sobą, spędzić produktywnie czas, wymienić się informacjami, czują się również potrzebne. Przygotowują na przykład ozdobne ramki, które wręczają bliskim z okazji różnych świąt. Na spotkaniu z dumą opowiadały o kilkuset ulepionych pierogach na gminną uroczystość. Sukces dotychczasowych działań zachęcił panią Jolantę Król i jej współpracowników do założenia w 2006 roku Środowiskowego Domu Samopomocy. Jego kierowniczką została pani Wioletta Socha (z wykształcenia pedagog). Wśród pracowników pomocy społecznej w Sawinie jest znana z tego, że w jednym z domów odkryła dwunastoletnią niepełnosprawną dziewczynkę – była pierwszą osobą spoza rodziny, którą zobaczyła ta nastolatka. Pani Wioletta Socha jest osobą spokojną i dobrze przygotowaną merytorycznie. Potrafi długo i rzeczowo opowiadać o funkcjonowaniu Środowiskowego Domu Samopomocy. W swojej karierze widziała wiele ludzkiego cierpienia. Środowiskowy Dom Samopomocy – odrębna jednostka podległa bezpośrednio gminie Sawin – ma charakter samorządny (zgodnie z odpowiednim rozporządzeniem): na jego czele stoi Rada Domu, która jest regularnie wybierana i wpływa na sposób prowadzenia placówki. Zadaniem tej instytucji jest praca z osobami z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnością intelek- Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 189 Środowiskowy dom samopomocy Jednostka podległa samorządu gminnego, której celem jest praca z osobami doświadczającymi przewlekłych zaburzeń psychicznych i z osobami z ograniczeniem sprawności intelektualnej. Zadaniem działań podejmowanych w środowiskowym domu samopomocy jest rozwijanie i podtrzymywanie podstawowych umiejętności związanych z czynnościami dnia codziennego i funkcjonowania w życiu społecznym (treningi – indywidualne lub zespołowe – samoobsługi i umiejętności społecznych). Każdy uczestnik po diagnozie otrzymuje indywidualny program działań adekwatnych do schorzeń i sytuacji. Środowiskowe domy samopomocy dzielą się na trzy typy (w zależności od uczestników): typ A – dla osób przewlekle chorych psychicznie, typ B – dla osób upośledzonych umysłowo, typ C – dla osób przejawiających inne przewlekłe zaburzenia czynności psychicznych. Stały personel składa się z kierownika, psychologa, pedagoga, pracownika socjalnego, instruktora terapii zajęciowej, asystenta osoby niepełnosprawnej. Można zatrudnić także innych pracowników w zależności od potrzeb uczestników. Funkcjonowanie środowiskowych domów samopomocy jest regulowane przez następujące akty prawne: • ustawę z dnia 12 marca 2004 roku o pomocy społecznej (Dz.U. z 2004 r., Nr 64, poz. 593 ze zm.), • ustawę z dnia 19 sierpnia 1994 roku o ochronie zdrowia psychicznego (Dz.U. z 1994 r., Nr 111, poz. 535 ze zm.), • rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej z dnia 9 grudnia 2010 roku w sprawie środowiskowych domów samopomocy (Dz.U. z 2010 r., Nr 238, poz. 1586), • akty prawa lokalnego uchwalane przez samorządy lokalne. tualną, a także z osobami starszymi i niesamodzielnymi, w celu zapewnienia im opieki i wsparcia oraz ulżenia w trudnościach codziennego życia. Uczestnicy pochodzą z gminy Sawin, jedna osoba dojeżdża z gminy Wierzbica, która finansuje jej pobyt w domu. Za społecznego, czynności praktycznych (gospodarowanie pieniędz- możliwość korzystania z usług placówki są pobierane od uczest- mi, czynności samoobsługowe, załatwianie spraw poza domem), ników niewielkie opłaty – ich wysokość jest zależna od progów aktywnego spędzania wolnego czasu, utrzymywania kontaktów dochodowych ich gospodarstw domowych. z rodziną i przyjaciółmi. W terapii zajęciowej wykorzystuje się wie- Środowiskowy Dom Samopomocy został zlokalizowany – po- le narzędzi, w tym zajęcia plastyczne, rękodzielnicze i teatralne, dobnie jak Świetlica Socjoterapeutyczna – w dawnym Domu obsługę komputera, haft, szycie, szydełkowanie, pielęgnowanie Nauczyciela, w pomieszczeniu o podobnej wielkości. Dom pro- roślin. Sposobem na wychodzenie poza mury placówki jest prezen- wadzi opiekę całodniową dla 20 uczestników, w ramach której są towanie gotowych prac podczas różnych wydarzeń publicznych. oferowane specjalistyczne usługi instruktora terapii zajęciowej, Dotychczas prace te były pokazywane na Jarmarku Wielkanocnym pielęgniarki, technika fizjoterapii, pracownika socjalnego i opie- w Lublinie, podczas „Święta Wiosny” w Kazimierzu Dolnym nad kunki. Ponadto podopieczni otrzymują wyżywienie z niedalekiej Wisłą i na kiermaszach organizowanych z okazji świąt wielkanoc- stołówki szkolnej. W ramach zajęć uczą się zasad współżycia nych, Bożego Narodzenia i dnia zakochanych. 190 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 191 W ramach współpracy ze Stowarzyszeniem inicjatywy spotykają się z pozytywnym odzewem ze strony Urzędu Kobiet Gminy Sawin w Środowiskowym Domu Gminy – szczególną rolę odgrywa w tym zakresie wójt, pan Andrzej Samopomocy jest także świadczona opieka psy- Mazur, który wspiera funkcjonowanie tych placówek i przekonuje chiatryczna, psychologiczna i logopedyczna, radnych do podejmowania decyzji, które pozwalają im się rozwi- podopieczni uczestniczą również w zajęciach jać. Współpraca polega na udostępnianiu lokali na prowadzenie muzycznych. Spotkania odbywają się regularnie działalności, finansowaniu działań, organizowaniu transportu dla (z rodzinami, jeśli istnieje taka potrzeba) podczas osób z ograniczeniem sprawności. wizyt specjalistów. Ponadto są prowadzone zajęcia Do tej pory zawarto trzy formalne partnerstwa: między Środo- muzyczne o charakterze integracyjnym – wspólne wiskowym Domem Samopomocy a Świetlicą Socjoterapeutycz- dla podopiecznych Środowiskowego Domu Samo- ną (w 2009 roku, w związku z realizacją Poakcesyjnego Programu pomocy, dzieci ze Świetlicy Socjoterapeutycznej Wsparcia Obszarów Wiejskich), między Stowarzyszeniem Kobiet i uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej. Oso- Gminy Sawin a Urzędem Gminy i Gminnym Ośrodkiem Pomocy by te tworzą zespół, który występuje podczas lokal- Społecznej (w 2009 roku, na czas nieokreślony, na prowadzenie nych wydarzeń sportowych i kulturalnych (Piknik placówki opiekuńczo-wychowawczej wsparcia dziennego), mię- Integracyjny w Domu Pomocy Społecznej w Nowi- dzy Stowarzyszeniem Kobiet Gminy Sawin a Urzędem Gminy nach, Koncert Papieski, pięciolecie Warsztatów Terapii Zajęciowej (w 2010 roku, partnerstwo o charakterze projektowym służące re- w Sawinie, spotkanie opłatkowe w Chełmskim Ośrodku Wsparcia alizacji zadań z zakresu profilaktyki i rozwiązywania problemów „Caritas”). W ramach działań integracyjnych są także organizowa- alkoholowych, finansowanych ze środków budżetu województwa ne spotkania z podopiecznymi innych ośrodków wsparcia i pomo- lubelskiego). Zdjęcie 3. Uczestnicy Grupy Wsparcia na Festynie w Domu Pomocy Społecznej w Nowinach Źródło: W. Socha, (2007), Działalność organizacji pozarządowych na przykładzie Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin, Sawin 2007, [niepublikowana praca magisterska]. cy społecznej w pobliskich miejscowościach. Z rozmowy z dwiema kobietami korzystającymi z oferty Śro- Łącznie we wszystkich wymienionych instytucjach zrealizowano dotychczas ponad 80 projektów. dowiskowego Domu Samopomocy wynika, że wsparcie nie sprowadza się jedynie do specjalistycznej opieki i kursów. Pracownicy starają się wspierać uczestników w ich życiowych problemach Korzyści społeczne i podążać za problemem aż do momentu jego rozwiązania lub załagodzenia. Obie respondentki miały na swoim koncie doświad- Tak szeroko zakrojone działania instytucji pomocowych w gminie czenie rozwodu, co wiązało się nie tylko z dużymi kosztami psy- Sawin przynoszą korzyści społeczne w wielu wymiarach. Najwięk- chologicznymi, ale także z prozaicznymi kwestiami dotyczącymi sze i najbardziej widoczne są korzyści bezpośrednich beneficjen- utrzymania, wykonywania codziennych czynności i spraw formal- tów Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, Świetlicy Socjote- nych z tym związanych. Na każdym etapie obie kobiety otrzymy- rapeutycznej, Warsztatów Terapii Zajęciowej i Środowiskowego wały wsparcie. Z ich wypowiedzi można było wywnioskować, że Domu Samopomocy. Trzeba podkreślić, że zakres działania tych dom i jego pracownicy cieszą się zaufaniem podopiecznych, które placówek obejmuje większość grup zagrożonych wykluczeniem wykazują ponadto bliski związek z placówką. i trafia w rzeczywiste potrzeby gminy, które zostały opisane w czę- Opisane instytucje współpracują w wymiarze zarówno for- ści wstępnej niniejszego rozdziału. Pomocą osobom bezrobotnym malnym, jak i nieformalnym. Na co dzień pracownicy wymieniają zajmuje się Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej (wspierany niekie- się informacjami telefonicznie lub podczas spotkań, razem przy- dy przez Warsztaty Terapii Zajęciowej), z osobami z ograniczeniem gotowują aplikacje grantowe i realizują wspólne działania. Ich sprawności pracuje się właściwie we wszystkich miejscowych 192 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 193 placówkach, do osób doświadczających trudności opiekuńczo- umiejętności artystycznych członków zespołu, kumulowaniu ka- -wychowawczych są kierowane działania Świetlicy Socjoterapeu- pitału kulturowego i doświadczaniu pozytywnych emocji (uznanie, tycznej, z osobami długotrwale chorymi pracuje kadra Środowi- poczucie wspólnoty z członkami zespołu) związanych z występami skowego Domu Samopomocy. publicznymi. Z kolei Warsztaty Terapii Zajęciowej – w godzinach Warto zwrócić uwagę, że działania te są kierowane do osób popołudniowych, kiedy nie są prowadzone działania warsztatowe potrzebujących ze wszystkich grup wiekowych: od dzieci z pro- i rehabilitacyjne – zapewniają miejsce spotkań samoanimacyjnej blemami rozwojowymi i wychowawczymi, przez osoby dorosłe Nieformalnej Grupy Aktywności Lokalnej „Przystań”. Członkinie – niepełnosprawne, niesamodzielne i doświadczające chorób grupy – organizując spotkania, uroczystości, imprezy i wyjazdy psychicznych, aż po seniorów. Metoda działania tych instytucji – korzystają z możliwości przebywania ze sobą, wymiany informacji, zakłada pracę nie tylko z samymi beneficjentami, ale także z ich rozwoju zainteresowań i poszerzania zakresu własnej aktywności. rodzinami i najbliższymi, co znacznie poszerza zakres osób włą- Charakterystyczne dla działań placówek pomocowych w gminie czanych w ich funkcjonowanie. Każdorazowo indywidualnej Sawin jest to, że ich funkcjonowanie nie ogranicza się wyłącznie do diagnozie podlegają podopieczni świetlicy, uczestnicy warszta- pracy (przykładnej zresztą) z beneficjentami – osobami doświad- tów i zajęć w domu samopomocy oraz ich najbliższe otoczenie czającymi różnych trudności społecznych i zdrowotnych – i ich społeczne. Diagnozę tę prowadzi grupa specjalistów na stałe za- rodzinami. Należy bowiem podkreślić, że krąg ich bezpośrednich trudnionych w placówkach. Na podstawie wyników diagnozy są odbiorców jest stosunkowo duży, na co wskazują przytoczone na następnie przygotowywane grupowe i indywidualne działania dla wstępie statystyki. Oznacza to, że placówki pomocowe docierają beneficjentów i ich rodzin. bezpośrednio do sporej części lokalnej społeczności. W większości Na szczególne podkreślenie zasługuje również to, że gmina Sa- sytuacji jest to kontakt oparty na pozytywnych doświadczeniach, win, która jest peryferyjną gminą o charakterze rolniczym z wie- wyraźnie pozytywny jest również wizerunek pracowników tych loma problemami społecznymi, ma pełny zestaw prężnie działają- placówek i innych instytucji pomocowych. Osoby korzystające cych placówek, którym nie dysponują podobne gminy. Na przykład z pomocy osób pracujących w tych placówkach wierzą, że w trud- warsztaty terapii zajęciowej są administrowane z poziomu powia- nych sytuacjach będą oni dla nich rzeczywistym oparciem, które tu, jest jednak tylko kilka tego rodzaju jednostek na terenie powia- nie ograniczy się wyłącznie do przekazania środków finansowych, tu chełmskiego. Ponadto Warsztaty Terapii Zajęciowej w Sawinie ale będzie także polegać na realnym wsparciu psychologicznym są uznawane za jedną z najbardziej skutecznych i najlepiej zarzą- czy terapeutycznym (gdy jest ono potrzebne). dzanych instytucji w województwie lubelskim. Kontrast między Dzięki pozytywnemu wizerunkowi pracowników i placówek po- peryferyjnością i jednocześnie prawie wzorowym działaniem pla- mocowych, ich szerokiej dostępności i dobrej znajomości potrzeb cówek pomocowych jest cechą wyróżniającą tej gminy. mieszkańców, skutecznie udaje się wychodzić z działaniami be- Oprócz działań opiekuńczych i wyrównawczych nakierowa- neficjentów tych instytucji do szerszej społeczności. Na przykład nych na osoby wykluczone w gminie Sawin można także odna- pracownicy Świetlicy Socjoterapeutycznej wraz z podopieczny- leźć działania rozwojowe prowadzone w ramach Stowarzyszenia mi organizują w gminie akcję „Polska biega”, sprzątanie świata, Kobiet Gminy Sawin i Warsztatów Terapii Zajęciowej. Ze stowa- wydarzenia kulturalne, w których biorą udział mieszkańcy gminy. rzyszeniem jest związany zespół „Wrzos”, składający się z kobiet Uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej, zainspirowani przez w różnym wieku, który regularnie się spotyka, opracowuje repertu- prowadzących, przygotowują w ramach zajęć w poszczególnych ar i prezentuje go podczas wystąpień w gminie i poza nią. Korzyści pracowniach produkty lub usługi, na które jest aktualnie zapo- społeczne, jakie płyną z takiej działalności, polegają na rozwoju trzebowanie w gminie (na przykład wyprodukowanie sadzonek 194 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 195 i posadzenie ich w parku w centrum Sawina). Przez tego typu i pracownice „pączkujących” instytucji pomocowych pochodziły przedsięwzięcia cała społeczność gminy Sawin (a także okolicz- z jednego środowiska, skupionego wokół pani Jolanty Król, kierow- nych gmin) jest włączana w działania animacyjne. niczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Szczególnie w wy- Należy także zwrócić uwagę na szczególny rozwój instytucji padku kadry Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów Terapii pomocowych i ich miejsce w społeczności gminy. Dzięki zaanga- Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy można powie- żowaniu kierowniczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, pani dzieć, że ich kierowniczki przeszły proces formacyjny prowadzo- Jolanty Król, i sprzyjającym okolicznościom zewnętrznym (przy- ny przez panią Jolantę Król. Dzięki temu przejęły ducha i metody chylna polityka Urzędu Gmin, szczególnie wójta, pana Andrzeja pracy liderki, przenosząc je na grunt nowych instytucji. Można Mazura), w ciągu ostatnich kilkunastu lat pojawiały się stopnio- również mówić o powstaniu gęstej sieci instytucji pomocowych, wo organizacja pozarządowa i kolejne instytucje pomocowe. Ich w której centralną rolę odgrywa Gminny Ośrodek Pomocy Społecz- kadra jest przede wszystkim rezultatem działań formacyjnych nej. Funkcjonowanie tej sieci opiera się na fundamentalnych zasa- liderki i przyjaznego klimatu dla tego typu działań (zaangażowa- dach, z nich zaś za najważniejsze można uznać wzajemne zaufanie nie społeczności, istnienie funduszy do pozyskania). Jednocześnie i poczucie wspólnego celu, jakim jest poprawa jakości życia osób w gminie, która doświadcza wielu dysfunkcji społecznych, nie wy- wykluczonych i – szerzej – mieszkańców gminy. Kolejna zasada tworzyły się inne instytucje o szerokim zasięgu działania. Istnie- ma charakter operacyjny i polega na pełnej bieżącej komunikacji ją wprawdzie silne podmioty, wokół których organizuje się życie i wymianie wszystkich danych – od informacji o beneficjentach, społeczności – szkoły, parafia rzymskokatolicka, Bank Spółdzielczy przez wiedzę o prowadzeniu instytucji i realizowanych przez nie – ale nie zajmują one centralnego miejsca w społeczności. projektach, po długofalowe wspólne planowanie metod rozwią- Skuteczność, całościowy charakter i synergiczność działań zywania problemów społecznych. Niewątpliwie można w tym placówek pomocowych w gminie Sawin sprawiły, że z roli polega- wypadku mówić o efekcie synergii, jaki wyłania się ze współpracy jącej na pracy z osobami wykluczonymi, będącymi na obrzeżach w ramach tej sieci. społeczności, stopniowo przesuwają się one w stronę głównego Nie można również zapomnieć o kluczowym wsparciu ze stro- organizatora życia społecznego. Korzyści społeczne wypracowane ny Urzędu Gminy. Istotna jest także współpraca z innymi liderami w ramach tych instytucji obejmują zatem dużo więcej środowisk w gminie – przedstawicielami szkół, parafii, Banku Spółdzielczego niż tylko krąg bezpośrednich beneficjentów. W opinii doktora i pozostałych stowarzyszeń. Szkoła, co naturalne, współpracuje Andrzeja Jurosa (Lubelski Ośrodek Samopomocy), Gminny Ośro- najbliżej ze Świetlicą Socjoterapeutyczną w zakresie wymiany dek Pomocy Społecznej w Sawinie wraz z otoczeniem instytucji informacji o potrzebach dzieci i organizowaniu wspólnych wyda- pomocowych jest przykładem jednostki, która w pełni realizuje rzeń. Pracownicy szkoły utrzymują również ścisły kontakt z panią swoje zadania ustawowe. Polegają one nie tylko na wypłacaniu Jolantą Król – często są pierwszymi osobami diagnozującymi róż- świadczeń pieniężnych oraz pracy socjalnej z jednostką i z rodzi- ne problemy społeczne dzieci i ich rodzin (wtedy są kierowani do ną, ale także na organizowaniu społeczności lokalnej. W związku Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej). Zaangażowanie Banku z różnymi czynnikami – zdaniem doktora Andrzeja Jurosa – jest to Spółdzielczego sprowadza się najczęściej do finansowego wspar- sytuacja dość rzadka w Polsce. cia działań prowadzonych przez instytucje pomocowe i uczestnic- Niewątpliwą korzyścią społeczną jest wytworzenie w okresie twa w imprezach okolicznościowych. Nie można także zapomnieć funkcjonowania opisywanych instytucji silnej i efektywnej kul- o udziale przedstawiciela banku na kluczowym spotkaniu z dok- tury organizacyjnej. Tworzyła się ona w swoisty sposób, polega- torem Andrzejem Jurosem w Lublinie. Współpraca między księżmi jący na tym, że członkinie Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin z parafii katolickiej a placówkami pomocowymi polega również na 196 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 197 wymianie informacji, współorganizowaniu i współuczestnictwie Terapii Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy. Jest w różnych wydarzeniach. Wymienione instytucje współpracują osobą mającą wielki wpływ na definiowanie organizacji pracy także ze sobą – z pominięciem instytucji pomocowych – co jednak Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej i główną konsultantką wykracza poza zakres niniejszego opracowania. w projektach realizowanych przez stowarzyszenie i wymienione Korzyść społeczna, jaka wynika ze stałej i z długotrwałej współ- placówki opiekuńcze. Dysponuje zatem wysokimi kompetencja- pracy, polega na łatwości w diagnozowaniu wspólnych celów, mi organizacyjnymi i szczegółową wiedzą zarządczą w zakresie skutecznym pozyskiwaniu funduszy i późniejszym realizowaniu instytucji publicznych. działań, a także na skoordynowanym uzupełnianiu się instytucji Fundamentalną cechą pani Jolanty Król, która umożliwia po- w zaspokajaniu różnych potrzeb gminy. W konsekwencji oparta wyższe działania, jest postawa nakierowana na rzeczywiste na zaufaniu współpraca instytucji w synergii wpływa na rozwój i skuteczne rozwiązywanie problemów społecznych. Jak sama całej społeczności lokalnej w wymiarze nie tylko społecznym, ale mówi, nie wystarcza jej wypełnianie wszystkich minimalnych także gospodarczym i infrastrukturalnym. obowiązków formalnych, jakie nakłada na nią funkcja sprawowana w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej, nie wystarcza jej Rola liderów w organizowaniu społeczności gminy Sawin dystrybuowanie środków pieniężnych, którymi dysponuje instytucja, i praca wyłącznie w wyznaczonych godzinach. Pani Jolanta Król dysponuje wewnętrzną potrzebą wyjścia naprzeciw ludzkim problemom, z jakimi się styka, zaradzenia im i poprawienia losu W społeczności gminy Sawin można wyróżnić kilkoro lokalnych osób będących w potrzebie. Realnie patrzy na sytuację, potrafi liderów: wójta gminy Sawin, kierowniczki Świetlicy Socjoterapeu- właściwie ocenić problemy i wykorzystać narzędzia będące w dys- tycznej, Warsztatów Terapii Zajęciowej i Środowiskowego Domu pozycji instytucji pomocowych. Będąc osobą głęboko osadzoną Samopomocy, dyrektorów szkół i miejscowego oddziału Banku w społeczności lokalnej, potrafi celnie zdiagnozować rodzaj i skalę Spółdzielczego, księży z parafii rzymskokatolickiej, liderów lokal- potrzeb społecznych. W związku z tym inspiruje zakładanie takich nych stowarzyszeń. Jak się jednak wydaje, kluczową rolę w organi- instytucji, które obejmą jak największy zakres problemów miejsco- zowaniu społeczności gminy Sawin odgrywa kierowniczka Gmin- wej społeczności. W pełni wykorzystuje potencjał instytucjonalny nego Ośrodka Pomocy Społecznej, pani Jolanta Król, wraz z kadrą Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej do realizowania działań, kierowniczą pozostałych instytucji pomocowych. które polegają na pracy zarówno z jednostką czy grupami, jak Pani Jolanta Król – jak już wspomniano – od ponad dwudzie- i z całą społecznością. Można dostrzec w niej także ambicję prowa- stu lat jest kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej dzenia instytucji o wysokim standardzie, co jej się udaje również w Sawinie, pełniła także funkcje kierownicze w gminnych i powia- dzięki zaangażowanym współpracownikom. Pozytywna informa- towych komisjach i radach zajmujących się sytuacją osób wyklu- cja zwrotna o działaniach instytucji, jaką otrzymuje częściowo od czonych. Zgromadziła zatem bardzo duży kapitał doświadczenia samej społeczności, częściowo zaś na szerszej arenie (Lubelski i kompetencji zawodowych w prowadzeniu instytucji pomoco- Ośrodek Samopomocy, otrzymane nagrody, Sawin jako przykład wych, jest ponadto zsieciowana w ponadgminnych strukturach dobrej praktyki podczas konferencji i w mediach), wzmacnia jej branżowych (kapitał instytucjonalny). Była główną inicjatorką przekonanie o tym, że obrała właściwy kierunek, i motywuje do założenia Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin, jest jego prezeską podejmowania kolejnych inicjatyw. od momentu powstania organizacji, odegrała również kluczową Pani Jolanta Król planuje w najbliższym czasie uruchomić na rolę w zakładaniu Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów terenie gminy uniwersytet trzeciego wieku i podjąć działania 198 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 199 animacyjne skierowane do młodzieży szkolnej, które miałyby roz- jakich doświadczają mieszkańcy gminy, w związku z tym docenia wijać w niej zainteresowania zarówno zawodowe, jak i związane wartość działań placówek i pracy ich pracowników. Jest żywo za- z czasem wolnym. Ponadto przygotowuje się do założenia spół- interesowany rozwojem gminy w tym zakresie. Był uczestnikiem dzielni socjalnej, która prowadziłaby działalność gastronomicz- wspomnianego wcześniej spotkania w Lubelskim Ośrodku Samo- ną, fryzjerską i kosmetyczną. Jest nie tylko otwarta na współpracę pomocy pod koniec lat dziewięćdziesiątych X X wieku, które sta- z przedstawicielami instytucji i lokalnymi liderami w gminie, ale ło się inspiracją do podejmowania kolejnych działań w Sawinie. także podejmuje działania poza gminą, polegające na wyszukiwa- Sprzyjał zakładaniu kolejnych instytucji pomocowych i wspierał niu możliwości form pracy ze społecznością, źródeł pozyskiwania ten proces. Przekonywał także radnych o konieczności ich istnie- funduszy, nawiązywaniu współpracy z doradcami i ze specjalista- nia i głosowania za ich powstaniem oraz przeznaczenia odpo- mi z różnych dziedzin. wiednich zasobów (lokal, środki finansowe), jakie są niezbędne do Nie należy także zapominać o funkcji formacyjnej pani Jolanty ich obecnego funkcjonowania. Jest także honorowym członkiem Król. Przekazuje ona pracownikom nie tylko swoją wiedzę mery- Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin – ze względu na swoją rolę, toryczną i organizacyjną, ale także swoją unikalną postawę i silną jaką odegrał w działaniach tej organizacji. Na początkowym etapie motywację wewnętrzną do rozwiązywania problemów społecz- rozwoju Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów Terapii Zaję- nych – myślenie w kategoriach rozwoju społeczności i współpra- ciowej, Środowiskowego Domu Samopomocy wspierał działanie cy. Przekazywanie wiedzy następuje naturalnie, bardziej przez tych placówek i starał się zaspokajać pojawiające się potrzeby, któ- przejmowanie wzorów działań niż zgodnie z założoną wcześniej re nie mogły być sfinansowane w ramach instytucji, na przykład metodyką. W czasie swojej długoletniej pracy „wychowała” kie- udostępnił samochód dowożący dzieci do świetlicy. Nadal zresztą rowniczki Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów Terapii reaguje na bieżące problemy, choćby związane z poszukiwaniem Zajęciowej i Środowiskowego Domu Samopomocy, obecnie zaś nowego lokalu dla Środowiskowego Domu Samopomocy, który współpracuje z nimi na partnerskich zasadach, wspierając je swo- dzięki temu mógłby przyjąć więcej uczestników. Jest także otwar- ją wiedzą, swoim doświadczeniem, swoimi możliwościami insty- ty na współpracę z partnerami zewnętrznymi i poszukuje różnych tucjonalnymi i swoją postawą. Dzięki osobom prowadzącym te narzędzi wspierania rozwoju gminy przez kierowanie działań słu- placówki następuje zwielokrotnienie siły oddziaływania pomocy żących zaspokajaniu realnych potrzeb mieszkańców. społecznej w gminie, organizowanie społeczności lokalnej ma zaś Cechą charakterystyczną obojga liderów w Sawinie jest – wielo- szerszy zakres, niż gdyby całość działań miała prowadzić sama kie- krotnie już podkreślana – współpraca oparta na zaufaniu. Wyraża rowniczka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. W momentach się ona nie tylko w sprzyjaniu sobie i uzupełnianiu się w realizacji kryzysowych – jakich jest dużo w pracy z osobami z ogranicze- potrzeb mieszkańców gminy, ale także w formalizowaniu przed- niem sprawności, doświadczającymi chorób psychicznych, niesa- sięwzięć w formie umów partnerskich – zarówno projektowych, modzielnymi – pani Jolanta Król stara się także wspierać psycho- jak i na potrzeby długofalowych działań. logicznie współpracowników, co pozwala zmniejszyć obciążenie emocjonalne i uchronić przed wypaleniem zawodowym. Ważna jest również funkcja kadry kierowniczej placówek pomocowych w Sawinie: Świetlicy Socjoterapeutycznej – pani Joanny Kluczowa jest również współpraca między wójtem, panem Błaszczuk, Warsztatów Terapii Zajęciowej – pani Agnieszki Dą- Andrzejem Mazurem, a kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy browskiej, Środowiskowego Domu Samopomocy – pani Wioletty Społecznej i uzupełnianie się w realizowanych zadaniach. Pan An- Sochy. Mają one wiele wspólnych cech i kompetencji, będąc filara- drzej Mazur jest w dobrym i stałym kontakcie z przedstawicielami mi funkcjonowania pomocy społecznej w gminie. Przede wszyst- instytucji pomocowych, doskonale rozumie problemy społeczne, kim przejęły kulturę pracy i zaangażowania od pani Jolanty Król, 200 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 201 codziennie wcielając ją w życie. Prowadzą prężnie funkcjonujące i pozyskiwanie funduszy – innych niż te, o które mogły się starać i rozwijające się z roku na rok jednostki, działające na bardzo wy- instytucje samorządowe. Powstały pierwsze projekty, zainicjo- sokim poziomie. Realizują również wspólne działania, które łączą wano tworzenie struktur organizacyjnych i budowanie zaufania beneficjentów tych trzech instytucji – sprawia to, że wzrasta ich między członkiniami stowarzyszenia, które stopniowo rozwijało kapitał społeczny, rozumienie odmienności, wytwarza się w nich się i przenosiło na kolejne instytucje oraz projekty. nawyk pomocy i wrażliwość na niedoskonałość innych ludzi. Rolę doradczą w uwolnieniu istniejącego potencjału odgrywali Kolejną cechą wspólną jest silne przekonanie o imperatywie po- przedstawiciele licznych instytucji, których lokalni liderzy z Sawi- lepszania losu beneficjentów, który nakazuje pracować im także na sami poszukiwali. Istotna była wizyta w latach dziewięćdzie- poza wyznaczonymi administracyjnie ramami czasowymi i prze- siątych X X wieku u doktora Andrzeja Jurosa (Lubelski Ośrodek Sa- strzennymi. Wraz z panią Jolantą Król tworzą zespół, który działa mopomocy), który później przyglądał się i towarzyszył działaniom na rzecz społeczności, stara się rozwiązywać dotkliwe problemy w Sawinie, cenne okazało się doradztwo Lubelskiego Regionalne- społeczne i niewątpliwie stanowi źródło energii napędzającej ży- go Ośrodka Polityki Społecznej przy zakładaniu Świetlicy Socjo- cie mieszkańców Sawina. terapeutycznej i późniejszym jej funkcjonowaniu, kluczowe było także wsparcie i zaangażowanie ze strony Urzędu Gminy i wójta, Wyodrębnione działania, pana Andrzeja Mazura. Następnie powstały Warsztaty Terapii Zajęciowej i Środowiskowy Dom Samopomocy, których kierownicz- przedsięwzięcia, posunięcia kami zostały współpracownice pani Jolanty Król. W działaniach nastawionych na organizowanie społeczności lo- nym Ośrodkiem Pomocy Społecznej a Stowarzyszeniem Kobiet kalnej można wyraźnie dostrzec metodę, która składa się z kil- Gminy Sawin w osobie pani Jolanty Król. Stanowiła ona istotne ku elementów. Przede wszystkim polega ona na rozwiązywaniu ogniwo powstających instytucji i ich działań, zapewniając prze- problemów społecznych i rozwoju społecznym przez tworzenie kazywanie między nimi wiedzy, doświadczenia i postaw. Jak się Pozytywny wpływ miała także „unia personalna” między Gmin- instytucji i organizacji oraz pozyskiwanie środków finansowych. wydaje, w niewielkich miejscowościach kapitał aktywności i ka- Równie ważny jest element związany z charakterystycznym pitał kulturowy kumulują się w instytucjach publicznych. Osoby diagnozowaniem lokalnych potrzeb i włączaniem kolejnych tam pracujące ożywiają instytucje i jednocześnie realizują swój członków społeczności w działania. Konstytuujący jest ponadto potencjał w obszarze trzeciego sektora, wykorzystując możliwości element związany z zawieraniem projektowych i długofalowych instytucjonalne do skutecznego działania na rzecz społeczności. partnerstw. W opinii doktora Andrzeja Jurosa, tego typu „unie personalne” Pod koniec lat dziewięćdziesiątych X X wieku w gminie Sawin, są obecnie jedyną możliwością funkcjonowania organizacji po- z jednej strony, uwidoczniły się problemy społeczne wynikające zarządowych w małych miejscowościach. Jest to związane z nie- z transformacji gospodarki i zmian instytucjonalnych w Polsce, dostatkami trzeciego sektora, które polegają między innymi na z drugiej zaś strony – stopniowo zaczęły otwierać się możliwo- trudności w zapewnieniu stałego zatrudnienia na przyzwoitych ści związane z nowym kształtem instytucji pomocy społecznej, warunkach lokalnym aktywistom. W związku z tym łączenie sta- funkcjonowaniem organizacji pozarządowych i nowymi moż- nowisk staje się koniecznością, jednocześnie jednak umożliwia liwościami finansowania. Potencjał aktywności, który istniał rozwój społeczności. w społeczności Sawina, najpierw skrystalizował się w formie Sto- Elementem metody pracy ze społecznością w gminie Sawin jest warzyszenia Kobiet Gminy Sawin, umożliwiając samoorganizację przyjęty model diagnozy lokalnej. Stanowi on połączenie wiedzy 202 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina z różnych źródeł (ogólnopolskie statystyki, opracowania i doku- Kolejnym elementem definiującym metodę or- menty samorządowe z poziomu powiatu i województwa), ale jego ganizowania społeczności było zakładanie part- trzonem jest zbieranie wiedzy o społeczności z perspektywy jej nerstw – formalnych i nieformalnych (o czym była członka. Ze względu na niewielką wielkość gminy, stosunkowo już mowa). łatwo jest uzyskać informacje o potrzebujących. Odbywa się to Kluczowe w przyjętej metodzie działania jest w ramach przekazywania informacji między poszczególnymi in- jednak oparcie się na zaufaniu między pracowni- stytucjami: Urzędem Gminy, szkołami, instytucjami pomocowymi, kami instytucji publicznych, chęci współpracy, wy- policją, które obsługują osoby potrzebujące i kierują je do właści- miany doświadczeń, wiedzy i informacji, a także wych instytucji. Źródłem informacji są niejednokrotnie także rad- postawa wyrażająca się w nastawieniu na podnie- ni, którzy są reprezentantami społeczności w samorządzie gmin- sienie jakości życia i rozwój społeczności lokalnej. nym. Diagnoza dokonuje się ponadto w bezpośrednim kontakcie Konstytuujące dla działań prowadzonych w gmi- pracowników z osobami potrzebującymi. W związku z tym dość nie Sawin – z punktu widzenia metodyki organizo- szybko są wyłapywane potrzeby i w kooperacji ze współpracow- wania społeczności lokalnej – jest to, że akcje są nikami są przygotowywane odpowiednie działania. inicjowane przez instytucje pomocowe (i wspiera- 203 Zdjęcie 4. Grupa Aktywności Lokalnej „Przystań” - rehabilitacja Źródło: Materiały Warsztatów Terapii Zajęciowej w Sawinie. W samej pracy ze społecznością przyjęto model rozszerzają- ne przez Urząd Gminy czy inne instytucje). Jest to przykład pla- cych się kręgów angażowania kolejnych mieszkańców. Najpierw nowania społecznego 9. Ten rodzaj organizowania społeczności byli włączani bezpośredni beneficjenci i klienci placówek po- lokalnej opiera się na całościowej diagnozie lokalnej, w której wy- mocowych, następnie ich rodziny i bliscy, później zaś pozostali korzystuje się zbiorcze dane statystyczne dotyczące różnych ob- mieszkańcy gminy, którzy korzystają z działań, wydarzeń sporto- szarów (rynek pracy, mieszkalnictwo, niepełnosprawność), oraz na wych, kulturalnych, a także z usług beneficjentów tych placówek. kształtowaniu strategii rozwiązywania problemów społecznych Warto pamiętać, że w otoczeniu tych placówek wykiełkowały i strategii rozwoju społecznego na podstawie analizy tych danych. i rozwijały się również takie inicjatywy, jak zespół „Wrzos” czy Jego cechą jest racjonalność i koordynacja działań w celu zmini- Nieformalna Grupa Aktywności Lokalnej „Przystań”. Panie Jolan- malizowania najbardziej dolegliwych problemów i efektywnego ta Król i Joanna Błaszczuk (kierowniczka świetlicy) wspominały, przeprowadzania tych działań. W wypadku gminy Sawin diagnoza że dotarcie do pierwszych potencjalnych beneficjentów spotka- do pewnego stopnia ma charakter partycypacyjny – ze względu ło się z oporem części mieszkańców, którzy nie chcieli ujawniać na świetną współpracę między instytucjami. W sytuacji gminy, swoich potrzeb, przyznawać się do swojej niepełnosprawności w której skala problemów społecznych jest tak wielka, a zaanga- lub problemów dzieci. Zachęcenie ich do uczestnictwa wymagało żowanie mieszkańców w działania poprawiające ich własny los są dużego wysiłku. Po pokonaniu pierwszych trudności coraz bar- tak nieznaczne, planowanie społeczne prowadzone przez sprawne dziej poszerzał się jednak krąg beneficjentów placówek. Obecnie, instytucje samorządowe wydaje się adekwatnym narzędziem or- aby skorzystać z ich specjalistycznej pomocy, trzeba zapisać się ganizowania społeczności. Życie społeczne gminy jest skupione w kolejce oczekujących. Z czasem zmieniał się również wizeru- w dużym stopniu wokół instytucji pomocowych. nek beneficjentów i zmieniała się ich rola w społeczności. Osoby Ograniczeniem tej metody jednak jest to, że ma ona charak- z niepełnosprawnością , doświadczające przewlekłych chorób, ter hierarchiczny, a rozwiązania są proponowane mieszkańcom coraz częściej były doceniane, ich działania uznawano za warto- w pewnym sensie odgórnie. W Sawinie jest dostrzegana i wspiera- ściowe – co jest przecież sednem pracy socjalnej, rehabilitacyjnej na przez pracowników instytucji pomocowych inicjatywa oddolna i terapeutycznej. (przykładem może by choćby funkcjonowanie grupy „Przystań”), 9 A. Twelvetrees 2008, rozdz. 6. 204 10 B. Bąbska i inni, Ramowy model pracy środowiskowej/ organizowania społeczności lokalnej, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Fundacja Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011 [mns.]. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 205 ale realizowane przedsięwzięcia w większości nie są inicjowane poziomu bezrobocia i udziału osób z ograniczeniem sprawności przez samych mieszkańców. Działania są głównie prowadzone oraz licznych innych palących kwestii, który wymagały rozwiąza- „dla” społeczności, mniej jest zaś działań „ze” społecznością (o cha- nia. Stały się one przedmiotem pracy liderów lokalnych, głównym rakterze facylitacyjnym i animacyjnym), które w większym stopniu obiektem ich troski. Niezwykle ważne było zaangażowanie w pracę są nastawione na upodmiotowienie klientów pomocy społecznej w placówkach pomocowych kompetentnych pracowników, którzy oraz zwiększanie ich poczucia sprawstwa i własnej wartości. dysponowali wiedzą organizacyjną i związaną z pozyskiwaniem Funkcja pełniona przez kierowniczki jednostek pomocy społecznej zewnętrznych środków finansowych, co umożliwiło rozszerzanie w gminie Sawin to przede wszystkim funkcja polityka lokalnego10, wachlarza działań i zwiększenie liczby beneficjentów. Warunkiem którego zadaniem jest lobbowanie w samorządzie, planowanie dzia- podstawowym było wyjściowe zaufanie, wsparte dobrą komunika- łań nakierowanych na rozwiązanie problemów społecznych i realizo- cją między pracownikami instytucji pomocowych. wanie działań zgodnie z planem. Wyraźnie również jest zaznaczona Zewnętrzne warunki brzegowe. Podatnym gruntem dla dzia- ich rola jako mediatorów, która polega na sieciowaniu instytucji, in- łań prowadzonych w dwóch ostatnich dekadach w gminie Sawin tegrowaniu ich działań i doprowadzaniu do powstania efektu syner- był potencjał aktywności społeczności lokalnej pod koniec lat gii w organizowaniu społeczności lokalnej. Raczej w ograniczonym dziewięćdziesiątych, z którego wyrosły kolejne inicjatywy. Był on zakresie jest realizowana funkcja animacji lokalnej (głównie przez wspierany przez działania Urzędu Gminy i możliwości instytucjo- specjalistycznych pracowników jednostek pomocowych). nalne, jakimi dysponował miejscowy samorząd. Ważne było istnienie zewnętrznych instytucji, jak Lubelski Ośrodek Samopomocy Krytyczne warunki uruchomienia działań czy Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Lublinie, które na kolejnych etapach działań w gminie Sawin towarzyszyły i doradzały, dostarczając specjalistycznej wiedzy z wielu dziedzin. Również Kluczowe są dwa rodzaje warunków brzegowych sprzyjających istnienie różnych funduszy było zachętą do powstawania insty- obecnemu kształtowi organizowania społeczności gminy Sawin tucji i organizacji oraz źródłem środków na prowadzone przez nie – wewnętrzne i zewnętrzne, które szczegółowo zostały już omó- projekty – bez tego warunku brzegowego nie udałoby się przepro- wione wcześniej. Warto jednak krótko je przypomnieć. wadzić wielu przedsięwzięć, wymagających na przykład zatrud- Wewnętrzne warunki brzegowe. Najważniejsza wydaje się rola nienia specjalistów w placówkach. Stabilność i trwałość działań liderów i ich bliskich współpracowników (głównie wójta, pana An- była możliwa dzięki zawiązaniu nieformalnych i sformalizowanych drzeja Mazura, kierowniczki Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz- partnerstw między instytucjami pomocowymi, Stowarzyszeniem nej, pani Jolanty Król, i kadry kierowniczej pozostałych instytucji Kobiet Gminy Sawin i Urzędem Gminy. pomocowych w gminie) – ich wiedza, doświadczenie, kompetencje, ale także potencjał instytucjonalny oraz postawa prorozwojowa i prospołeczna, jaką przyjęli. Nie można również zapominać o po- Uwarunkowania trwałości zmiany zytywnym odzewie ze strony innych liderów – przedstawicieli szkół, Banku Spółdzielczego, parafii, organizacji pozarządowych, pozosta- Organizowanie społeczności gminy Sawin trwa od drugiej połowy lat łych instytucji i osób indywidualnych. Ponadto sama społeczność dziewięćdziesiątych XX wieku, ma już więc kilkunastoletnią historię. gminy – choć z oporami – stopniowo włączała się w proponowane Sam fakt długiego i nieprzerwanego funkcjonowania Stowarzysze- działania. Punktem wyjścia w organizowaniu społeczności było nia Kobiet Gminy Sawin, Świetlicy Socjoterapeutycznej, Warsztatów istnienie problemów społecznych – ponadprzeciętnie wysokiego Terapii Zajęciowej czy Środowiskowego Domu Samopomocy jest 206 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 207 dużym sukcesem i dobrze rokuje na przyszłość. Co więcej – instytucje pomocowych i same placówki. Ważnym czynnikiem jest także sta- te z roku na rok rozwijają swoją działalność i zakres oddziaływania. ła dostępność środków na działanie instytucji – zarówno ze źródeł Długie trwanie było możliwe dzięki (opisanym wyżej) wewnętrznym samorządowych, jak i z Funduszy Strukturalnych. i zewnętrznym warunkom brzegowym: potencjałowi i postawie lide- Na sukces organizowania społeczności gminy Sawin wpłynę- rów, chęci współpracy i zawiązywaniu partnerstw, doradztwu ze- ły następujące czynniki: obecność aktywnych liderów dysponu- wnętrznemu, istnieniu licznych funduszy na prowadzenie działań jących odpowiednimi kompetencjami i dostępem do instytucji, nakierowanych na grupy osób wykluczonych, pozytywnej odpowie- utworzenie organizacji pozarządowej, która mogła pozyskiwać dzi społeczności lokalnej na podejmowane projekty. środki inne niż przeznaczone dla instytucji publicznych, zdolność Widać jednocześnie duży potencjał, który powinien umożliwić do zakładania nowych instytucji, które oddziałują na szerszą gru- utrzymanie dotychczasowych działań – dzięki zgromadzonym pę odbiorców, wychodzenie z działaniami poza mury instytucji zasobom oraz wytworzonej kulturze organizacyjnej i moralnej. do całej społeczności lokalnej, ogromny kapitał zaufania i współ- Kluczowym czynnikiem zapewniającym długie trwanie organizo- pracy między lokalnymi liderami, a także ich postawa sprzyjająca wania społeczności lokalnej było uruchomienie procesu forma- skutecznemu i konsekwentnemu zaradzaniu rzeczywistym pro- cyjnego kadr w ramach Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, blemom społecznym, umiejętność efektywnego wykorzystania w którym kluczową rolę odegrała pani Jolanta Król. Dzięki przeka- dostępnych środków finansowych z różnych źródeł, otwarcie na zywaniu wiedzy projektowej, metodyce pracy i postawie skupionej doradztwo zewnętrznych podmiotów. Wymienione czynniki to na rozwiązywaniu problemów społecznych kierowniczka Gminne- unikalny zestaw zasobów, które po części były w społeczności, go Ośrodka Pomocy Społecznej wykształciła kadrę zarządzającą po części zaś wytworzyły się w ramach synergicznej współpracy. instytucji pomocowych w otoczeniu ośrodka, które z równym suk- Wiele tych zasobów i doświadczeń można jednak znaleźć w niemal cesem prowadzą te placówki. Formowanie i przyjmowanie modelu każdej miejscowości – mogą być one początkiem ważnej zmiany pracy zwiększa prawdopodobieństwo podtrzymywania dobrych społecznej. W wypadku Sawina peryferyjność gminy i wielość praktyk i zmniejsza ryzyko wygaśnięcia inicjatywy w momencie problemów społecznych jest, paradoksalnie, jednocześnie wadą potencjalnego wycofania się głównej liderki. i zaletą: wadą z oczywistych względów, zaletą – ponieważ w kon- Kolejnym czynnikiem dobrze rokującym na przyszłość jest frontacji z istniejącymi problemami ukształtował się całościowy podpisanie porozumień o współpracy – krótkookresowych (pro- zestaw instytucji pomocowych, które sprawnie działają, obejmu- jektowych) i długookresowych. Kluczowe jest porozumienie za- jąc swoim zasięgiem pełny zakres tych problemów społecznych. warte między Urzędem Gminy, Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej i Stowarzyszeniem Kobiet Gminy Sawin na prowadzenie Świetlicy Socjoterapeutycznej (na czas nieokreślony), które trwale Nota metodologiczna osadza instytucjonalnie placówkę prowadzoną przez stowarzyszenie. Ważny jest również aspekt kultury współpracy między Informacje o działaniach instytucji pomocy społecznej i Stowa- instytucjami w gminie, który – jeśli zostanie utrzymany – będzie rzyszenia Kobiet Gminy Sawin były gromadzone w sierpniu i we procentował jeszcze bardzo długo. Jako czynnik utrwalający orga- wrześniu 2012 roku i pochodziły z następujących źródeł: bezpo- nizowanie społeczności lokalnej należy ponadto wymienić wyso- średnie rozmowy z osobami wymienionymi w opracowaniu, prze- ką jakość i pełnowymiarowe korzystanie z możliwości instytucjo- prowadzone w Sawinie podczas wizyt studyjnych i telefonicznie, nalnych placówek pomocowych. Dużym kapitałem jest również publikacje, opracowania i informacje medialne wymienione w spi- uznanie w społeczności, jakim cieszą się pracownicy instytucji sie źródeł lokalnych. 208 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Na krańcu systemu – organizowanie społeczności Sawina 209 Bibliografia Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej w gminie Sawin Błaszczuk J., Partnerstwo lokalne na przykładzie działalności Świetlicy Socjoterapeutycznej – placówki prowadzonej przez Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin, 2010 rok [mps pracy dyplomowej]. Co słychać w „Przystani”; Warsztaty Terapii Zajęciowej w Sawinie wspierają i aktywizują; Choroba nie zamyka drzwi do życia; Oferta dla Seniora; Gminny Dzień Dziecka w Sawinie, „Gazeta Sawinian” 2012, nr 2 (lipiec). Gmina Sawin laureatem Rankingu Gazety Prawnej, „Gazeta Sawinian” 2008, nr 1 (marzec). Gmina Sawin zaprasza [film promocyjny, płyta dvd w archiwum autora]. Gminny Dzień Kobiet w Sawinie, „Gazeta Sawinian” 2012, nr 1 (kwiecień). Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Sawinie; Warsztaty Terapii Zajęciowej w Sawinie; Środowiskowy Dom Samopomocy w Sawinie; Stowarzyszenie Kobiet Gminy Sawin i Świetlica Socjoterapeutyczna, „Gazeta Sawinian” 2009, nr 2 (maj). Pomoc dziecku i rodzinie w Gminie Sawin. Promocja projektu „Nasi przyjaciele”, „Gazeta Sawinian” 2007, nr 3 (sierpień). Sawińskie dobre praktyki docenione przez ministerstwo; Kolejny rok w Środowiskowym Domu Samopomocy w Sawinie; Szansa dla osób niepełnosprawnych; Świetlica Socjoterapeutyczna dla dzieci i nie tylko, „Gazeta Sawinian” 2011, nr 4 (grudzień). Socha W., Działalność organizacji pozarządowych na przykładzie Stowarzyszenia Kobiet Gminy Sawin, 2007 rok [mps pracy magisterskiej]. Strategia Rozwoju Gminy Sawin do 2015 roku, uchwalona 25 stycznia 2011 roku. Strategia Integracji i Polityki Społecznej na lata 2008–2020, uchwalona 20 stycznia 2009 roku. http://www.sawin.pl Inne przywoływane pozycje źródłowe Bąbska, B., M. Dudkiewicz, P. Jordan, T, Kaźmierczak, E. Kozdrowicz, M. Mendel, M. Popłońska-Kowalska, M. Rymsza, B. Skrzypczak, Ramowy model środowiskowej pracy socjalnej/organizowania społeczności lokalnej, Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Lokalnej CAL i Fundacja Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011 [mps]. Twelvetrees A., Community Work, Palgrave Macmillan, London 2008. Pytania do dyskusji 1 Działania z zakresu organizowania społeczności lokalnej Sawina prowadzone przez jednostki pomocy społecznej są przykładem planowania społecznego. Jakie dostrzegasz możliwości, a jakie ograniczenia tego modelu pracy socjalnej? Wskaż je, odwołując się do przykładu gminy Sawin. 2 Uwzględniając charakterystykę społeczności gminy Sawin i problemy społeczne, jakich doświadcza, rozważ, czy działania organizujące społeczność prowadzone przez jednostki pomocy społecznej w Sawinie są adekwatne. Jeśli tak, to na czym polega ta adekwatność? Jeśli nie – gdzie widzisz niedopasowanie narzędzi do problemu? Jakie narzędzia byłyby adekwatne i skuteczne? 3 Jaką funkcję w organizowaniu społeczności gminy Sawin pełnią zawierane partnerstwa: formalne i nieformalne, projektowe i długofalowe? Co one dają społeczności i instytucjom gminy Sawin? Jakie widzisz korzyści z tworzenia partnerstw w innych znanych ci społecznościach? Opisz relacje między kierowniczką Gminnego Ośrodka Pomocy 4 Społecznej w Sawinie a kierowniczkami pozostałych placówek pomocy społecznej w gminie. Odnieś się do aspektu formacyjnego, komunikacyjnego i superwizyjnego. Jak myślisz, jaką rolę w organizowaniu społeczności gminy Sawin odgrywają tak ukształtowane relacje? Jakie są możliwości tworzenia takich relacji w innych miejscach? Rozważ wymiar wiejski i miejski, zwróć także uwagę na wielkość miejscowości. Jak oceniasz rolę organizacji pozarządowej – Stowarzyszenia Kobiet 5 Gminy Sawin – we współpracy z jednostkami pomocy społecznej i w organizowaniu społeczności gminy Sawin? Zwróć uwagę na „unię personalną” tych podmiotów. Jaką w ogóle rolę mogą odgrywać organizacje pozarządowe w osiąganiu celów społecznych gminy? Szymon Wójcik rozdział 06 Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności wiejskiej Historia przypadku Wieś Karwno Karwno – jedna z tych wsi, o których się mówi, że „tam kończy się asfalt” – to mała osada w powiecie bytowskim (województwo pomorskie), oddalona około 40 kilometrów od Słupska. W odróżnieniu od gminnej wsi Czarna Dąbrówka, która leży na skrzyżowaniu szlaków łączących Słupsk, Gdańsk, Lębork i Bytów, schowane głęboko w kaszubskim lesie Karwno znajduje się na uboczu, blisko 3 kilometry na wschód od drogi wojewódzkiej nr 211. Na pierwszy rzut oka jest to wieś bardzo schludna i spokojna. W letnie południe na ulicy nie widać prawie nikogo. Oprócz domów i zabudowań gospodarczych we wsi znajdują się dwa sklepy spożywcze, zamknięta na co dzień kaplica, przystanek PKS oraz stara i nowa świetlica (otwarta we wrześniu 2011 roku) z przylegającym ogrodzonym wielofunkcyjnym boiskiem sportowym. Wszystkie budynki są bardzo zadbane, trudno trafić na ślady dewastacji czy choćby napisów na białych ścianach miejscowego przystanku. Źródła historyczne mówią, że wieś została założona już w X V wieku i stopniowo była rozbudowywana o nowe folwarki. W X VIII wieku zaczęła tutaj nawet działać huta szkła, w pobliżu zaś funkcjonował młyn wodny. Były to tereny dobrze prosperujące. W powszechnym odczuciu nie jest to jednak historia polskiego Karwna, ale raczej leżącej w tym samym miejscu niemieckiej wsi Karwen, która odeszła w zapomnienie w 1945 roku, gdy wojska 212 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Zdjęcie 1. Wieś Karwno Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce. Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 213 radzieckie splądrowały okolice, zniszczeniu uległ przyrodnicze tej miejscowości. Osada leży w otulinie Parku Kraj- pałac, a dotychczasowych mieszkańców wysiedlo- obrazowego „Dolina Słupi”. Z trzech stron jest okolona pięknym no na teren współczesnych Niemiec. W 1946 roku lasem, w pobliżu zaś, zaledwie kilkaset metrów od centrum wsi, opuszczoną wieś zaczęli zasiedlać polscy osadni- znajdują się dwa dziewicze jeziora: Karwno Duże i Karwno Małe. cy z różnych stron Polski, przeważnie z ubogich te- Oba słyną z wyjątkowej czystości wody i oferują możliwość za- renów rolniczych centralnej części kraju, z Mazow- równo kąpieli, jak i wędkowania. Bezpośrednio nad brzegiem obu sza i z Kieleckiego, pojedynczy koloniści pochodzi- zbiorników nie ma żadnych zabudowań ani infrastruktury. Jest to, li także z Kresów Wschodnich. z jednej strony, zaleta (ponieważ przyrodę można tutaj podziwiać Karwno jest więc de facto pozbawione lokalnej w czystej formie), z drugiej jednak strony, może to być postrzega- historii i tradycji. Mimo że powiat bytowski uważa ne jako niewykorzystany potencjał. Jeziora w Karwnie są znaną się powszechnie za jeden z „najbardziej kaszub- lokalną atrakcją i ściągają miłośników nieskażonej natury nawet skich”, mieszkańcy Karwna nie utożsamiają się ze Słupska. z kulturą regionalną. Potrafią wskazać okoliczne wsie, które uważają za rzeczywiście kaszubskie (na przykład Ja- Nowy pomysł na wieś – początki tworzenia sień), ale zdecydowanie nie chcą być traktowani jako Kaszubi. W okresie Polski Ludowej we wsi działało państwowe gospo- Pracownice socjalne Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej darstwo rolne. Jak twierdzą mieszkańcy, była to placówka dobrze – pani Ewa Dulewicz, której terytorialnie podlega Karwno, i jej kole- funkcjonująca i stawiana często za wzór dla innych pegeerów. żanka, pani Beata Łozowska – zastanawiały się, jak można pomóc Zatrudnienie znajdowała tam większość mieszkańców Karwna. tej społeczności. Prowadzone we wcześniejszych latach zajęcia so- Likwidacja państwowego gospodarstwa rolnego na początku lat cjoterapeutyczne dla młodzieży nie przyniosły widocznego rezul- dziewięćdziesiątych X X wieku okazała się więc bardzo dotkliwa. tatu, na inne działania nie było zaś ani pomysłu, ani środków. Zmiany w organizacji rolnictwa w połączeniu z nowoczesną me- Nowa idea pojawiła się po raz pierwszy w 2004 roku, kiedy chanizacją doprowadziły do tego, że całą ziemię należącą niegdyś miejscowi pracownicy socjalni wraz z grupą niepełnosprawnej do państwowego przedsiębiorstwa uprawia teraz jedna rodzina . młodzieży odwiedzili położoną w województwie zachodniopo- Choć nadal wiele osób zajmuje się rolnictwem, w większości morskim wieś Sierakowo Sławieńskie, gdzie od 2003 roku działa są to małe gospodarstwa, nieprzynoszące większych dochodów. jedna z pierwszych w Polsce tak zwanych wiosek tematycznych. Obecnie wieś liczy około 200 mieszkańców. Głównym problemem Sierakowo promuje się jako Wioska Hobbitów, przygotowując dla społecznym stało się bezrobocie. Izolacja geograficzna i trud- turystów liczne atrakcje związane z prozą Johna Ronalda Reu- ny dojazd do najbliższego miasta spowodowały, że spora grupa ela Tolkiena, które obsługują okoliczni mieszkańcy, wcielając się mieszkańców pozostała bez zatrudnienia. Do tego doszły pro- w fantastyczne postaci. Grupa z Czarnej Dąbrówki przeżyła w Sie- blemy z alkoholem i brak perspektyw dla dzieci i młodzieży. Jak rakowie Sławieńskim wspaniałą przygodę i wyjechała stamtąd twierdzi przedstawicielka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz- pełna pozytywnych wrażeń. nej, wiek inicjacji alkoholowej obniżył się nawet do dziewięciu lat. Podczas wizyty w Sierakowie Sławieńskim pani Ewa Dulewicz W Karwnie z powodu różnych incydentów coraz częściej musiała zauważyła, że wioska ta jest w wielu aspektach bardzo podobna interweniować policja. do Karwna: niewielka, dotknięta bezrobociem, znajdująca się na Opisując wieś, nie sposób nie wspomnieć o tym, co robi naj- uboczu. Wtedy zrodził się pomysł, aby także w Karwnie stworzyć większe wrażenie na przyjezdnym. Jest to urokliwe otoczenie podobną wioskę tematyczną. Przez dłuższy czas idea ta pozosta- 214 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 215 Wioski tematyczne na świecie Wacław Idziak i wioski tematyczne w Polsce Wioska tematyczna to pomysł na rozwój współczesnej wsi, oparty na budowie tożsamości wokół konkretnego tematu, konkretnej idei przewodniej. Temat wioski może nawiązywać do jej tradycji, charakterystycznych upraw czy rzemiosła, ale także do nazwy wsi, hobby lub idei podzielanej przez mieszkańców. Wioska tematyczna może stanowić atrakcję turystyczną, ale zarazem wzmacnia poczucie tożsamości mieszkańców. W Europie wioski tematyczne są bardzo popularne w krajach niemieckojęzycznych, szczególnie w Austrii, gdzie niektóre regiony aktywnie wspierają tworzenie i utrzymywanie takich przedsięwzięć. W szerokim znaczeniu tę metodę rozwoju obszarów wiejskich stosuje się także w Korei Południowej, Japonii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Przykłady europejskich wiosek tematycznych: Niestrudzonym inicjatorem i popularyzatorem idei wiosek tematycznych w Polsce jest socjolog i społecznik doktor Wacław Idziak, pracownik naukowy Politechniki Koszalińskiej, członek Koszalińskiego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego. W uznaniu swoich osiągnięć został w 2002 roku przyjęty do prestiżowego międzynarodowego stowarzyszenia innowatorów społecznych Ashoka. Doktor Wacław Idziak wypracował model animacji wsi, w którym lokalna społeczność jest wspierana w procesie odnalezienia własnego „tematu” i budowania unikalnej oferty. Wraz ze współpracującymi z nim animatorami pomagał między innymi stworzyć liczne wioski tematyczne w województwie zachodniopomorskim, zrzeszone w Partnerstwie „Razem”. Sieć obejmuje: •Heichelheim (Niemcy) – Wieś Kartofla, •Armschlag (Austria) – Makowa Wieś, •Ströbeck (Niemcy) – Wieś Szachowa, •Großschönau (Austria) – Wieś Różdżkarska. Źródło: W. Idziak, Wymyśleć wieś od nowa, Fundacja Wspomagania Wsi, Koszalin 2008 [książka dostępna w wersji elektronicznej na stronie internetowej: http://www.wioskitematyczne.org.pl/ publikacje.html]. wała jedynie w sferze marzeń i dalekich planów, ponieważ w gminie nie było odpowiednich środków finansowych potrzebnych do zainicjowania takiego projektu. W 2008 roku dostępne stały •Sierakowo Sławieńskie – Wioskę Hobbitów, •Iwęcino – Wioskę Końca Świata, •Paproty – Wioskę Labiryntów, •Podgórki – Wioskę Bajek i Rowerów, •Dąbrowę – Wioskę Zdrowego Życia. W ciągu ostatniej dekady wioski tematyczne zaczęły powstawać w wielu regionach Polski. Obecnie oprócz województwa pomorskiego i zachodniopomorskiego można je znaleźć w województwach: świętokrzyskim (na przykład Huta Szklana – Kraina Legend Świętokrzyskich), podlaskim (na przykład Obrubniki – Wieś Słowian), lubelskim (na przykład Zaliszcze – Wioska Dyniowa), warmińsko-mazurskim (na przykład Kamionek – Wioska Ryb i Szuwarów), dolnośląskim (na przykład Dziewiętlin – Wioska Zmysłów), opolskim (na przykład Chudoba – Wioska Dekarzy). Źródło: Wioski Tematyczne – wieś aktywna, wieś kreatywna (http://www.wioskitematyczne.org.pl); Ashoka Polska (http://poland.ashoka.org/pl/widziak). się jednak środki unijne, dzięki którym można było przystąpić do 1 Działania sfinansowane z projektu systemowego Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki „Teraz Człowiek”, realizowanego w gminie Czarna Dąbrówka. Projekt stworzenia w Karwnie wioski tematycznej został wpisany do Planu Aktywności Lokalnej na lata 2008–2010. działania1. Metoda wioski tematycznej, popularna na Zachodzie, jest w Polsce rozwijana i upowszechniana przez doktora Wacława wymaga także przeprowadzenia dość radykalnej zmiany społecz- Idziaka – koszalińskiego socjologa i charyzmatycznego społecz- nej oraz modernizacji dotychczasowego sposobu życia i dotych- nika, który przyczynił się do utworzenia Wioski Hobbitów w Sie- czasowych przyzwyczajeń. Istotą wioski tematycznej jest specja- rakowie Sławieńskim oraz wielu innych wiosek w województwie lizacja i odnalezienie własnego „tematu przewodniego”, wokół zachodniopomorskim i w całej Polsce, wspólnie zaś z kierowaną którego mieszkańcy budują swoją ofertę. przez siebie grupą animatorów „Genius Loci” podjął się także pomocy w założeniu nowej wioski tematycznej w Karwnie. Praca z mieszkańcami Karwna rozpoczęła się w pierwszej połowie 2008 roku od walnego zebrania i przedstawienia nowej kon- Wioska tematyczna to nie tylko pomysł na biznes, ale przede cepcji, która początkowo nie spotkała się z aprobatą zebranych. wszystkim metoda animacji społecznej i kulturalnej lokalnej spo- Pani Ewa Dulewicz dobrze zapamiętała z tamtego spotkania zda- łeczności wiejskiej. Zakłada ona, że tworzenie wioski jest proce- nie wypowiedziane przez jednego z mieszkańców: „Tu jest taka sem angażującym całą wieś, przeżyciem wspólnotowym, które bieda, a wy chcecie z nas jeszcze jakiś cyrk robić?”. Odbyło się jesz- 216 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… cze kilka spotkań z mieszkańcami, przełomem okazał się jednak nieskrępowaną kreatywność – i tak Karwno stało dopiero przyjazd charyzmatycznego lidera z zewnątrz – doktora się Wioską Fantazji. Zwieńczeniem wstępnych przy- Wacława Idziaka. Społeczność zaczęła się przekonywać do pomy- gotowań było zorganizowanie 30 sierpnia 2008 roku słu po tym, gdy prelegent przedstawił potencjalne korzyści i prze- pierwszej „Fantazjady” – dużego festynu, podczas konywał, że pomysł w wielu miejscach już zadziałał. Ostatecznie którego odbyła się parada cyrkowa, wystawa fotogra- do uczestnictwa w projekcie zostało zakwalifikowanych 37 osób fii i zabawa taneczna, pojawiły się również inne atrak- wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem społecznym. cje przygotowane siłami mieszkańców. Choć wtedy Tym, co najbardziej przekonało mieszkańców, były jednak wi- nie było to zapewne oczywiste, festyn miał zagościć zyty studyjne w istniejących wioskach tematycznych, które odby- już na stałe w kalendarzu wsi, stając się jednym z naj- ły się w lipcu 2008 roku. Autokar z mieszkańcami Karwna zawitał ważniejszych lokalnych świąt w roku. do Sierakowa Sławieńskiego (Wioska Hobbitów), Podgórek (Wios- Od listopada do grudnia 2008 roku zrealizowa- ka Bajek i Rowerów) i Paprotów (Wioska Labiryntów). Podczas wi- no kolejny ważny element budowy wioski tema- zyt mieszkańcy Karwna nie tylko zobaczyli, jak wygląda podejmo- tycznej w Karwnie – odbyło się szkolenie z kuchni wanie gości w wiosce tematycznej i jakiego typu atrakcje można regionalnej i cateringu. Zajęcia prowadzone przez w niej przygotować, ale także mieli okazję do rozmów z tworzący- zewnętrzną agencję szkoleniową miały przygoto- mi ją ludźmi. Poznali rzeczywistość takiej wsi. Jak podkreśla pani wać zainteresowane lokalne gospodynie do obsłu- Ewa Dulewicz, wyprawa była również okazją do integracji miesz- gi kulinarnej miejscowych imprez i zapewnienia kańców zarówno między sobą, jak i z pracownikami socjalnymi, cateringu dla przyjeżdżających w przyszłości gości. 217 Zdjęcie 2. Festyn „Fantazjada” Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce. którzy wcześniej byli traktowani z dystansem, i pierwszym takim Jednocześnie od listopada trwały przygotowania do organiza- wydarzeniem w historii Karwna. Po powrocie społeczność była cji grudniowych „Mikołajek z Fantazją” – imprezy będącej pierw- gotowa do przystąpienia do prac nad wioską tematyczną. szym większym sprawdzianem dla mieszkańców, ponieważ mieli na nią przyjechać goście z innych miast i wsi powiatu bytowskiego. Zarówno frekwencja na „Mikołajkach z Fantazją”, jak i sama Tworzenie Wioski Fantazji zabawa okazały się wielkim sukcesem. Do Karwna przyjechało ponad 100 osób, także mieszkańców miasta, któ- Właściwe tworzenie wioski tematycznej było długotrwałym proce- re ochoczo brały udział w przygotowanych atrak- sem, opartym z jednej strony na licznych szkoleniach, z drugiej zaś cjach. Mieszkańcy Karwna zobaczyli, że rzeczywi- strony – na uczeniu się przez działanie. Już w sierpniu 2008 roku, ście mają co zaproponować przyjezdnym. niedługo po powrocie z wizyt studyjnych, doktor Wacław Idziak W 2009 roku projekt kontynuowała grupa wraz ze swoimi animatorami zorganizował cykl różnych zajęć 23 mieszkańców, którzy doskonalili umiejętności dla mieszkańców, które częściowo stanowiły jeszcze rozrywkę, przydatne w prowadzeniu wioski tematycznej. częściowo jednak były już nauką specjalistycznego prowadzenia W kwietniu 2009 roku, jeszcze pod nadzorem dok- atrakcji. Były to warsztaty muzyczne, plastyczne, kuglarskie, cyr- tora Wacława Idziaka, przyjęto pierwszych gości na kowe, sportowe, teatralne i inne. Mniej więcej w tym czasie wykla- zasadach komercyjnych. Dwudziestoosobowa gru- rował się także motyw przewodni Karwna jako wsi tematycznej. pa młodych ludzi z Małopolski została w Karwnie Ponieważ nie było wyraźnych tradycji czy specjalności, do któ- przenocowana i wyżywiona, wzięła również udział rych można by nawiązać, mieszkańcy postanowili postawić na w przygotowanym dla nich programie atrakcji. Zdjęcie 3. Szkolenie z animatorami Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce. 218 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 219 W lipcu 2009 roku animatorzy z grupy „Genius Loci” powróci- 100 osób. Zobaczyła wtedy na własne oczy, jak wiele radości dzie- li do Karwna, aby prowadzić tam dalsze intensywne szkolenia. ciom z miasta mogą sprawiać proste wiejskie atrakcje, na przy- Warsztatom dotyczącym różnych umiejętności, jak kuglarstwo, kład skakanie na sianie, i że turyści są w stanie dużo zapłacić za taniec i współczesne rękodzieło, towarzyszyły sesje, na których pajdę wiejskiego chleba z prawdziwym smalcem. Dostrzegła tym dopracowywano elementy programu, jakie miały wejść do sta- samym, że projekt może naprawdę przynosić Karwnu zyski. łego repertuaru wioski tematycznej. Pod koniec lipca odbyła się Pani Katarzyna Chrzan zaczęła się coraz bardziej angażować, druga edycja letniego festynu „Fantazjada”. W sierpniu przyjecha- z czasem zaś ujawnił się jej talent organizacyjny. Stała się oso- ły pierwsze regularne grupy, dla których organizowano zajęcia, bą prowadzącą terminarz wizyt i dbającą o kontakt z klientami, w grudniu zaś powtórzono organizację imprezy mikołajkowej. nieformalnym sekretarzem Wioski Fantazji. W końcu została za- W 2010 roku w projekcie oficjalnie brało udział 17 mieszkań- trudniona w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Czarnej ców. Co roku liczba uczestników się zmniejszała, ale zostawały Dąbrówce jako pracownik administracyjny do obsługi projektów osoby najbardziej zaangażowane, gotowe na regularną pracę przy europejskich. Nie przestała jednak zajmować się sprawami Karw- obsłudze gości Wioski Fantazji. Tych ostatnich było w 2010 roku co- na. Wspomina, że w młodości myślała tylko o tym, aby wyjechać raz więcej – do Karwna przyjeżdżały grupy wycieczkowe, a także z Karwna. Dzisiaj zdecydowanie chce pozostać w rodzinnej wsi. wizyty studyjne z różnych instytucji i samorządów, aby na własne W związku z niedawną ciążą i urodzeniem drugiego dziecka oba- oczy zobaczyć świeżo stworzoną Wioskę Fantazji. Kontynuowa- wiała się, czy bez jej pomocy wioska tematyczna sobie poradzi. no organizowanie dorocznej imprezy mikołajkowej, podjęto się Na czas jej nieobecności funkcję koordynatora przejęła jednak także przygotowywania obchodów listopadowych andrzejek. sołtys Karwna, pani Mirosława Wdowczyk (która była już wcześ- Bezpośrednie wsparcie budowy Wioski Fantazji w Karwnie niej stałym członkiem zespołu), i choć wszyscy oczekują powrotu w ramach środków z projektu unijnego zakończyło się w 2010 roku. pani Katarzyny Chrzan do stałej aktywności w Wiosce Fantazji, Wioska tematyczna jednak przetrwała i z czasem wypracowała całość funkcjonuje dobrze także bez jej bezpośredniego udziału. własną unikalną formułę, w której funkcjonuje do dziś, w Karwnie zaś pojawiły się także nowe projekty. Druga osoba kluczowa dla Wioski Fantazji, pan Kazimierz Papuga, jest postacią bardzo barwną. Pracownicy socjalni mówią o nim z dumą „nasza perełka”. Pan Kazimierz Papuga przyzna- Wioska Fantazji – ewolucja je, że w „dawnym życiu” dużo pił, a jego głównym zajęciem było zdobywanie alkoholu. Prowadził – i nadal prowadzi – niewielkie Co interesujące, dwie osoby, które obecnie są postaciami kluczo- gospodarstwo, które jednak nie przynosiło zysków. Można po- wymi dla funkcjonowania Wioski Fantazji, nie były od początku wiedzieć, że od lat żył na marginesie swojej społeczności. Kiedy zaangażowane w projekt. Pani Katarzyna Chrzan, mieszkanka rozpoczęto realizację działań związanych z Wioską Fantazji, Karwna pełniąca funkcję „lokalnego koordynatora” Wioski Fan- w ogóle nie rozumiał, na czym miało to polegać. Niedługo potem, tazji, przyznaje, że wcześniej była pesymistką i nie chciała się an- w ramach innych działań projektu systemowego, pan Kazimierz gażować w szkolenia prowadzone przez zespół doktora Wacława Papuga uzyskał możliwość udziału w terapii uzależnień. Decyzję Idziaka. Tak jak inni sceptycy, nazywała przedsięwzięcie „cyrkiem”. podjął spontanicznie i do dziś jej nie żałuje. Po powrocie był na- W zajęciach wzięła udział w zastępstwie koleżanki i wte- mawiany do udziału w libacjach alkoholowych przez dawnych ko- dy zaczęła się przekonywać do koncepcji wioski tematycznej. legów. Aby nie ulec pokusie, niemal nie wychodził z domu. Wtedy Ostatecznie przekonały ją „Mikołajki z Fantazją” zorganizowane do jego gospodarstwa zawitała pracownica socjalna, pani Ewa w 2008 roku. Spodziewano się 30 gości, przyjechało jednak ponad Dulewicz, wraz z doktorem Wacławem Idziakiem. Pan Kazimierz 220 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 221 Papuga wspomina, że był wtedy tak zawstydzony stanem obej- w którym uczestniczą osoby bezpośrednio zaangażowane w two- ścia, że ledwie zgodził się ich wpuścić. Socjolog z miasta od razu rzenie programu dla gości. Obecnie jest to zwykle dziesięcioro jednak upodobał sobie to miejsce, mówiąc, że ma ono w sobie coś mieszkańców, z czego połowa to dorośli, połowa zaś to młodzież. magicznego. Zaczął namawiać pana Kazimierza Papugę, aby za- Ci, którzy zostali, są dobrze wyszkoleni w realizacji swoich zadań, adaptował je na potrzeby zajęć Wioski Fantazji. wiedzą, co każdy z nich potrafi, i mogą na sobie polegać. Na ze- Szczęśliwym zbiegiem okoliczności pan Kazimierz Papuga od- braniu wspólnie wymyśla się szczegółowy program – czas gości krył w sobie – dotychczas tłumioną – duszę artysty. W pełni za- jest zaprogramowany co do kwadransa, zadania organizatorów angażował się w przekształcenie swojego gospodarstwa. Płoty są dokładnie określone. Ustala się także, jakie materiały, potrzeb- i drzewa zasiedliły rzeźbione ptaki, w starej dziupli zamieszkała ne między innymi do zajęć z rękodzieła, należy kupić i kto się tym czarownica, na podwórku stanął miniaturowy zamek. Jego zagro- zajmie. Na koniec są omawiane kwestie finansowe. Pani Ewa Du- da stała się Farmą Fantazji i wkrótce to właśnie tutaj zaczęły się lewicz wspomina, że kiedy po raz pierwszy wioska tematyczna odbywać gry terenowe i zajęcia organizowane dla gości wioski te- zarobiła pieniądze, wystąpiły konflikty związane z ich podziałem. matycznej. Z pomocą rodziny i znajomych pan Kazimierz Papuga Nie wiedziano, jak wycenić wkład poszczególnych osób, ponadto przysposobił różne pomieszczenia gospodarcze do prowadzenia proponowano, aby młodzież zarabiała niższe stawki, ponieważ zajęć. Chlew i obora stały się miejscem organizowania warszta- „dla nich to i tak zabawa”. Obecnie jednak problemy te zostały tów plastycznych, stodoła zamieniła się w „salę zabaw wiejskich”, przezwyciężone: pieniądze, po odliczeniu kosztów, są dzielone gdzie oprócz siana składuje się nie urządzenia rolnicze, ale różne równo między wszystkich uczestniczących w organizacji pobytu sprzęty rekreacyjne, przeważnie wykonane z drewna przez wła- grupy gości, a dodatkowo określoną kwotę, zwykle kilkaset zło- ściciela gospodarstwa. Pan Kazimierz Papuga odrestaurował tych, odkłada się na cele inwestycyjne. stary, jeszcze niemiecki piec chlebowy, zadbał o doprowadzenie wody i budowę toalety dla turystów, a ciągnik z przyczepą prze- Aktywizacja wsi robił na „agrobus” – pojazd, którym wozi grupy turystów na wycieczki po okolicy. Standardowa trasa wiedzie do lasu i na bagna, Prace nad tworzeniem wioski tematycznej przyniosły wiele pozy- gdzie Nadleśnictwo Łupawa zorganizowało ścieżkę przyrodniczą tywnych skutków ubocznych i przyczyniły się nie tylko do wypra- z kładkami. W wymienione działania gospodarz zainwestował cowania oferty dla turystów, ale także do szeroko pojętej aktywi- niemal wszystkie pieniądze, które miał i które zarobił na funkcjo- zacji lokalnej społeczności. nowaniu Wioski Fantazji. Otrzymał również pomoc od lokalnych Jako największych beneficjentów zmian w Karwnie wielu władz, na przykład do strzyżenia trawy wypożycza sołecką ko- mieszkańców wskazuje młodzież. Wcześniej nie miała ona wielu siarkę, gmina zaś przekazała mu wypatrzone przez niego sprzęty, rozrywek, ponieważ we wsi w zasadzie nic się nie działo. Kiedy jakie zostały po remoncie szkoły. zaczęła się realizacja prac związanych z Wioską Fantazji, młodzi Obecnie Wioska Fantazji reklamuje się w Internecie i ma wy- mieszkańcy byli najbardziej otwarci na naukę nowych umiejętno- pracowany model działania. Kiedy zgłasza się grupa chętna od- ści. Ci, którzy zaangażowali się w projekt, nauczyli się żonglerki, wiedzić Karwno, pierwszą osobą kontaktową jest pani Katarzyna kuglarstwa, tańca z ogniem, prowadzenia zabaw ruchowych. Ich Chrzan, która ustala z turystami wstępny program i negocjuje największą specjalnością stała się jednak gra na bębnach. Po- opłaty. Zazwyczaj jest potrzebne również zapewnienie noclegu wstał zespół bębniarski Pajku-Pajku, który niestrudzenie ćwiczył i posiłków. Kilka dni przed przyjazdem grupy turystów pod wiatą w miejscowej świetlicy, a gdy z powodu hałasu był stamtąd prze- w obejściu pana Kazimierza Papugi jest organizowane zebranie, ganiany, kontynuował naukę na świeżym powietrzu. 222 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… Z czasem – oprócz powitalnych koncertów bębniarskich dla 40 turystom. Kiedy do Karwna przyjeżdża autoka- gości Karwna – zespół zaczął koncertować także poza wsią, za- rem duża grupa gości, aby wziąć udział w zajęciach praszany na okoliczne festyny i uroczystości. Wystąpił również Wioski Fantazji, wszystkich przybyłych można roz- na większych imprezach, jak VI Międzynarodowy Festiwal Sztuki lokować w przystosowanych do celów turystycz- Cyrkowej „Altergrawitacja” w Toruniu czy Międzynarodowy Tur- nych gospodarstwach. Co więcej, wszystkie go- niej Tańca Towarzyskiego w Polanowie. spodarstwa prowadzą strony internetowe, będące Zauważalna aktywność grupy młodzieży pociągnęła za sobą 223 nierzadko interesującą wizytówką Karwna. utworzenie Klub Młodego Animatora, który w 2011 roku był finan- Oprócz zakwaterowania Karwno oferuje swoim sowany ze środków europejskich. Oprócz dalszego doskonalenia gościom także profesjonalny catering. Wszystko swoich umiejętności członkowie klubu kształcą się w przekazy- zaczęło się od wspomnianego wcześniej szkolenia waniu ich innym osobom. Obecnie młodych animatorów z Karw- z gotowania zbiorowego. Następnie uczestniczki na doktor Wacław Idziak zaprasza do projektów prowadzonych szkolenia zawiązały Koło Gospodyń Wiejskich, któ- w innych miejscach Polski. W ramach klubu były także organizo- rego członkinie zajmowały się przygotowywaniem wane zajęcia komputerowe, na których młodzież pracowała nad posiłków na duże imprezy w Karwnie. Ponadto stroną internetową Wioski Fantazji. jedna z karwieńskich gospodyń – pani Grażyna Jakubek – namó- Zdjęcie 4. Potrawy przygotowane przez Koło Gospodyń Wiejskich w Karwnie Źródło: Materiały Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce. Udana organizacja wioski tematycznej w Karwnie (pierwszej wiona przez pracownice socjalne, wzięła udział w konkursie na w województwie pomorskim) z pewnością rozsławiła miejsco- dotacje dla początkujących przedsiębiorców. Ku własnemu zdzi- wość i stała się powodem do dumy dla wielu mieszkańców, nawet wieniu znalazła się w gronie zwycięzców. Dzięki dotacji założyła tych bezpośrednio niezaangażowanych w projekt. Przedstawi- firmę cateringową, która mogła obsłużyć potrzeby gastronomicz- ciele Wioski Fantazji brali udział w 2011 roku w Konferencji Wsi ne grup goszczących w Karwnie. Polskiej w Licheniu, na której gościł prezydent Bronisław Komo- W Karwnie rozwinęła się także infrastruktura kulturalno-re- rowski. Byli także w 2012 roku na targach turystycznych Agro- kreacyjna. We wrześniu 2011 roku uroczyście otwarto we wsi travel w Kielcach wraz z przedstawicielami innych wiosek tema- nową świetlicę wraz z boiskiem. Oprócz zajęć dla dzieci są tam tycznych, do wspólnoty z którymi Karwno silnie się poczuwa. prowadzone liczne inicjatywy towarzyszące Wiosce Fantazji, na przykład ma tam siedzibę Klub Młodego Animatora i najnowszy Rozwój ekonomiczny wsi Zmiany, jakie zaszły w Karwnie w ciągu ostatnich pięciu lat, miały jednak wymiar nie tylko symboliczny i kulturowy, ale także ekonomiczny. Choć sama Wioska Fantazji nie jest jeszcze przedsięwzięciem funkcjonującym na dużą skalę, we wsi rozwinęły się tymczasem inne, dodatkowe usługi turystyczne. Przede wszystkim znacznie zwiększyła się baza noclegowa. Kiedy w 2008 roku rozpoczynano realizację projektu, w Karwnie było zaledwie kilka miejsc noclegowych przystosowanych do przyjmowania gości. Obecnie funkcjonuje już pięć gospodarstw agroturystycznych, które łącznie mogą zapewnić nocleg ponad projekt szkoleń dla osób starszych. Coaching Coaching jest metodą indywidualnego rozwoju, która od lat dziewięćdziesiątych XX wieku upowszechnia się na całym świecie. Ma ona na celu pomoc w odkryciu i realizacji własnych talentów i umiejętności oraz lepsze „zarządzanie” własnym życiem w różnych jego obszarach. Proces ten opiera się głównie na indywidualnej pracy z coachem – wykwalifikowanym osobistym trenerem – którego zadaniem jest nie tyle nauczyć klienta nowych umiejętności, ile wydobyć istniejący już w nim potencjał. Jedną z podstawowych technik coachingu jest praca nad osiąganiem osobistych celów, które klient ustala dla siebie z pomocą coacha. Źródło: International Coaching Federation Polska (http://icf.org.pl). 224 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 225 Warto przy tym wspomnieć, że działania zainicjowane w Karw- coachingiem. Uczestnicy zaangażowali się w zajęcia, biorą w nich nie przez pracowników socjalnych od początku cieszyły się ak- chętnie udział i – jak mówi prowadząca, pani Iwona Żbikowska ceptacją władz lokalnych. Jak mówi pani Ewa Dulewicz, poprzedni – odkrywają na nowo siebie, poznają swoje mocne strony i innych wójt Czarnej Dąbrówki, którego kadencja trwała, gdy projekt się uczestników. Okazuje się bowiem, że choć Karwno jest bardzo rozpoczynał, odnosił się do niego z rezerwą, ale dał pracownikom małą społecznością, wielu mieszkańców znających się od lat nie- wolną rękę. Obecny wójt jest w pełni przekonany do działań akty- wiele tak naprawdę o sobie wie. Uczestnicy odkryli, że ich sąsie- wizacyjnych. Ponadto zarówno poprzednia, jak i obecna pani soł- dzi mają hobby i umiejętności, o których nigdy nie mówili. tys Karwna wspierały projekt Wioski Fantazji. Aktywizacja i roz- Pani Iwona Żbikowska przyznaje, że odczuwała obawę zwią- wój Karwna wywołały również pewnego rodzaju zazdrość i naśla- zaną z prowadzeniem zajęć, które miały mieć wpływ na zmianę downictwo ze strony innych wsi w gminie. Do Gminnego Ośrodka w życiu osób po pięćdziesiątym roku życia. Stwierdziła jednak, Pomocy Społecznej przychodzą sołtysi z żądaniem, aby realizo- że pozostanie wierna zasadom coachingu, które zakładają, że na wać projekty animacyjne także w ich miejscowościach. Obecnie zmianę w życiu nigdy nie jest za późno. Tymczasem się okazało, trwają działania w niedalekiej wsi Mikorowo, gdzie rozważa się że coaching był przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”. Indywi- stworzenie drugiej w gminie wioski tematycznej. Mogłaby ona dualne spotkania z coachem cieszyły się stuprocentową frekwen- działać we współpracy z Karwnem. W innej wsi gminy Czarna Dą- cją, a ich uczestnicy przyznawali, że pomogły im one poprawić brówka, w Jasieniu, Plan Aktywności Lokalnej na 2013 rok zakłada własne życie oraz ułożyć relacje z rodzinami i innymi ludźmi. szkolenie lokalnych przewodników po lesie, którzy mogliby także uczyć turystów zbiorów runa leśnego. Do końca lata 2012 roku seniorzy oprócz coachingu przeszli treningi „umiejętności miękkich” i szkolenie kulinarne. Projekt dopiero się rozwija, istnieją również plany działania na przy- Nowe kierunki, nowe perspektywy szłość. Wójt Czarnej Dąbrówki zgodził się przekazać mieszkańcom nieużywany obecnie niewielki budynek dawnej oczyszczalni Koordynując działania w różnych społecznościach w gminie, ścieków, który stoi przy wjeździe do wsi. Mieszkańcy chcą tam Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej nie zapomina jednak o sa- urządzić punkt powitalny dla turystów, w planach mają także mym Karwnie. W 2012 roku rozpoczął się cykl szkoleń dla osób małą gastronomię dla turystów odwiedzających pobliskie jezio- starszych pod hasłem „50 na liczniku – najlepszy czas dla siebie”. ro, prowadzoną na zasadach spółdzielni socjalnej. W ten sposób Pomysł jest wynikiem refleksji, że najstarsze pokolenie mieszkań- mieszkańcy mogliby w większym stopniu wykorzystać potencjał ców było jak dotąd w najmniejszym zakresie objęte działania- swojej wsi związany z jeziorem Karwno Duże. mi aktywizacyjnymi. Dodatkowo pojawiła się obawa, że młodzi Organizatorzy społeczności lokalnej liczą także na dalszy ludzie, na których opierała się Wioska Fantazji, mogą z czasem rozwój Wioski Fantazji. Pani Ewa Dulewicz mówi, że grupa zaan- opuścić Karwno, i jednocześnie nadzieja, że być może starsi także gażowana w to działanie znajduje się „w połowie drogi”, cieszy mogliby uczestniczyć w organizowaniu zajęć dla turystów. ją jednak, że przedsięwzięcie nie załamało się po zakończeniu Rekrutacja do projektu nie była łatwa, mieszkańcy byli nieuf- bezpośredniego wsparcia ze środków unijnych i działa obecnie ni, zastanawiali się także, czy udział w zajęciach jest im w ogó- samodzielnie, niemal bez pomocy Gminnego Ośrodka Pomocy le potrzebny. Udało się jednak zebrać dziesięcioosobową grupę Społecznej (pracownicy socjalni nie wiedzą nawet czasem, że mieszkańców w wieku powyżej pięćdziesiątego roku życia. Zaję- Karwno przyjmuje akurat grupę gości). Pani Katarzyna Chrzan cia rozpoczęły się od warsztatu aktywizacji zawodowej i warszta- idzie jeszcze dalej, mówiąc, że Karwno jest tak naprawdę ciągle tu umiejętności społecznych, które połączono z indywidualnym początkującą wioską tematyczną i powinno się zdecydowanie 226 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki bardziej promować. Za wzór stawia sobie Sierakowo Sławieńskie, Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 227 Analiza przypadku gdzie w sezonie grupy są obsługiwane niemal codziennie. Sołtys, pani Mirosława Wdowczyk, która także bierze udział w działa- Korzyści społeczne niach Wioski Fantazji, martwi się, że zaangażowało się niewiele osób, a nowe raczej już nie dochodzą, zaraz jednak podkreśla, że Zmiany, jakie nastąpiły w Karwnie, można rozpatrywać w wielu młodzi mają tyle energii, że nie boi się o funkcjonowanie projektu. wymiarach. Mają one aspekt zarówno ekonomiczny, jak i spo- Dużym i wciąż nierozwiązanym problemem jest forma praw- łeczny, kulturowy czy tożsamościowy. Karwno jest przykładem na, jaką mogłaby przyjąć Wioska Fantazji. Dyskusje nad tym, czy społeczności, w której dzięki współpracy wielu osób – i w wyniku należy wybrać stowarzyszenie, spółdzielnię czy może działalność celowego działania – pozytywna zmiana się utrwaliła. gospodarczą, trwają od dłuższego czasu. Tymczasem funkcjono- Przede wszystkim udało się osiągnąć jeden z podstawowych wanie przedsięwzięcia pozostaje niesformalizowane. Problemem celów, jakim było ożywienie gospodarcze Karwna. Grupa miesz- może być to, że zyski uzyskiwane z goszczenia grup przyjeżdżają- kańców bezpośrednio zaangażowanych w funkcjonowanie Wios- cych do wioski są nieregularne i sezonowe. ki Fantazji może osiągać z tego tytułu dodatkowy dochód, mają- Niedawno w ofercie Wioski Fantazji pojawiła się również zupeł- cy dla nich duże znaczenie, gdyż są to w większości albo osoby nie nowa usługa – „Fantastyczna Rodzina”. Zainteresowana rodzi- bezrobotne, albo młode, często jeszcze uczące się. Oprócz nich na spędza weekend na Farmie Fantazji pana Kazimierza Papugi na działalności wioski tematycznej zarabiają także właściciele odcięta od wszystkich nowoczesnych mediów, pozbawiona nawet gospodarstw agroturystycznych oferujących noclegi grupom tu- telefonów komórkowych. Obowiązuje ją regulamin, który zakłada rystycznym i panie pracujące przy zapewnieniu gościom caterin- między innymi regularne mówienie sobie miłych rzeczy. Przez trzy gu. Do tego można zapewne dodać zwiększone obroty w dwóch dni członkowie rodziny spędzają cały czas razem, uczestnicząc miejscowych sklepach i ewentualne zyski związane z tym, że w zabawach i zajęciach prowadzonych przez animatorów Wioski część turystów przebywających tutaj grupowo zechce odwiedzić Fantazji. Ta nietypowa forma wypoczynku z elementami rodzinnej Karwno także indywidualnie. Bez wątpienia bowiem wieś rozwi- terapii ma być remedium na to, że działalność Wioski Fantazji po- nęła się turystycznie i chociaż Karwno już wcześniej przyciągało zostaje w znacznym stopniu sezonowa. Rodziny mogłyby bowiem turystów, głównie za sprawą spokoju i atrakcyjnej przyrody, teraz przyjeżdżać do Karwna przez cały rok. „Fantastyczna Rodzina” zyskało dodatkowe atuty. to autorski pomysł miejscowych pracownic socjalnych – pań Ewy Na pewno co najmniej równie ważne, jak ożywienie gospo- Dulewicz i Beaty Łozowskiej. Poszukiwały one sposobu na reinte- darcze, jest ożywienie życia kulturalnego i społecznego, które grację rodzin, w których ojciec powracał do życia rodzinnego po nastąpiło we wsi w ostatnich latach. Jest to szczególnie istotne terapii uzależnień. Wysyłając je do gospodarstwa pana Kazimierza w wymiarze Karwna jako wsi, gdzie – według słów pani Katarzyny Papugi, upiekły dwie pieczenie na jednym ogniu, pomagając rodzi- Chrzan – „nigdy nic się nie działo, nie było nawet żadnego festy- nom i zapewniając nowych klientów Wiosce Fantazji. nu ani odpustu”. Za sprawą utworzenia wioski tematycznej nagle Zarówno w Karwnie, jak i w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecz- zaczęło się dziać bardzo dużo. Animatorzy, którzy przyjechali nej w Czarnej Dąbrówce nie brakuje nowych pomysłów i chęci do do Karwna, nie tylko pokazali mieszkańcom nowe umiejętności działania. To połączenie aktywności obu stron już przyniosło i może i formy rozrywki czy rękodzieła, ale także nauczyli ich, że mogą to dalej przynosić tej pomorskiej wsi wiele pozytywnych zmian. wszystko organizować sami i uczyć tego innych. Szczególnie dużo zyskała młodzież zaangażowana w projekt, dla której była to możliwość ciekawej i niebanalnej samorealizacji w środowisku, 228 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 229 w którym dotychczas nie było żadnych rozrywek. Zmiany zaszły całe przedsięwzięcie – oraz doktora Wacława Idziaka, który na jej ponadto wśród mieszkańców, którzy nie włączyli się bezpośred- zaproszenie przyjechał z zewnątrz, aby rozpropagować we wsi nio w tworzenie Wioski Fantazji. Jak mówi pani Katarzyna Chrzan, ideę wioski tematycznej. Osoby te można zaliczyć do animatorów ci, którzy byli początkowo krytyczni wobec projektu, z czasem za- przedsięwzięcia w Karwnie. Z kolei pani Katarzyna Chrzan pełni akceptowali to, co dzieje się w Karwnie, i stali się bardziej otwarci w grupie karwieńskiej funkcję lokalnego lidera, który koordynuje na nowości. działalność Wioski Fantazji. Trwałą widoczną korzyścią jest wzbogacenie kalendarza lo- Organizatorką działań w Karwnie jest pani Ewa Dulewicz z Gmin- kalnej wspólnoty wiejskiej o dwa cykliczne święta: letnią „Fan- nego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce, często tazjadę” i zimowe „Mikołajki z Fantazją”. Są to wydarzenia, które pracująca wspólnie z drugą pracownicą socjalną w ośrodku – pa- integrują lokalną społeczność i są potwierdzeniem tego, że „my nią Beatą Łozowską. Ponieważ pani Ewa Dulewicz już od wielu lat także potrafimy”. Co ważne, są one organizowane przez samych pracowała w rejonie obejmującym swoim obszarem Karwno, zna mieszkańców (głównie zaangażowanych w projekt Wioski Fan- więc dobrze lokalną społeczność i sama jest osobą rozpoznawal- tazji) i stanowią formę wewnętrznej integracji mieszkańców ną. Pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej w większym i mniejszym stopniu uczestniczących w zmianach Dąbrówce są otwarci na nowe inicjatywy i to właśnie oni wpadli zachodzących w Karwnie. na pomysł przeniesienia metody wioski tematycznej do Karwna po Korzyścią społeczną, którą – jak słusznie zauważa miejscowy tym, jak zobaczyli rezultaty jej stosowania w Sierakowie Sławień- nauczyciel, pan Wiesław Maciaszek – trudno przeliczyć na pie- skim. Pani Beata Łozowska pierwsza skontaktowała się z doktorem niądze i wskaźniki unijnych projektów, jest zwiększenie samo- Wacławem Idziakiem i przekonała go, aby przyjechał do jej gminy oceny mieszkańców Karwna i wzmocnienie lokalnej tożsamości. i zaangażował się w tworzenie wioski. Jak mówi pani Ewa Dulewicz, Dawniej dla bliższej okolicy Karwno było wsią małą i pogrążoną początkowo doktor Wacław Idziak był bardzo zdziwiony, że dzwoni w marazmie, dotkniętą bezrobociem i alkoholizmem, dla dalszej do niego pracownik socjalny, dotychczas bowiem z takimi prośba- – miejscowością zupełnie anonimową. Obecnie, po medialnych mi zwracali się do niego tylko animatorzy czy aktywiści z lokalnych relacjach (między innymi w „Przekroju” oraz w pierwszym i trze- organizacji pozarządowych. Inną trudnością, z jaką musiała się cim programie Polskiego Radia) Karwno zyskało pewną sławę, zmierzyć pani Ewa Dulewicz, było przekonanie do pomysłu wioski a dla okolicznych miejscowości jest przykładem miejsca, gdzie tematycznej grantodawcy, który – nie mając wcześniej styczności „dużo się dzieje”. Rodowita mieszkanka, pani Grażyna, przyznaje, z metodą wioski tematycznej – nie rozumiał, w jaki sposób ma się że kiedyś o Karwnie „mówiło się dużo złego”, obecnie zaś znajome ona przełożyć na osiągnięcie celów programu. Do udziału w tym z sąsiednich wsi śmieją się, że „tak was mało, a tyle się dzieje”. nowatorskim projekcie musiała oczywiście przekonać jeszcze mieszkańców Karwna. Rola liderów i animatorów W działaniach ze społecznością pani Ewa Dulewicz świadomie przyjmuje rolę animatora, którego zadaniem jest doprowadzenie W wypadku Karwna można mówić o kilku osobach zaangażowa- do tego, aby zainicjowane przedsięwzięcia żyły dalej własnym nych w pracę ze społecznością lokalną, z których każda przyczy- życiem. Chce je wspierać, ale nie chce nimi kierować. Najbardziej niła się do skuteczności podjętych działań, choć ich role były nie- cieszy ją, gdy widzi, że Wioska Fantazji funkcjonuje samodzielnie co odmienne. Wśród tych osób należy wyróżnić przede wszyst- i bez bezpośredniej pomocy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecz- kim panią Ewę Dulewicz – organizatorkę społeczności lokalnej nej. Czasami, szczególnie w sytuacjach kryzysowych, ekipa Wios- i osobę, która, wspierana przez panią Beatę Łozowską, animuje ki Fantazji zwraca się do niej – jako „wyższej instancji” – aby roz- 230 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 231 wiązała problemy czy konflikty. Wtedy pani Ewa Dulewicza mówi cechą zastosowanego w Karwnie podejścia było otwarte i twór- im: „To wy jesteście tutaj szefami!”. Nie narzuca rozwiązań, chce cze spojrzenie na lokalną społeczność. To od doktora Wacława bowiem, aby podopieczni wypracowywali je samodzielnie. Idziaka wyszło wiele pomysłów, które ukształtowały Wioskę Fan- Pani Ewa Dulewicz oprócz roli animatora odgrywa również dla tazji, takich jak sugestia, aby gospodarstwo pana Kazimierza Pa- Karwna rolę planisty – kogoś, kto patrzy na tę społeczność dłu- pugi stało się „Farmą Fantazji”, albo żeby pani Grażyna z koleżan- gofalowo i opracowuje strategie działania. Przykładem takiego kami podjęła turystów własnoręcznie przygotowanym obiadem. podejścia jest zaplanowanie i uruchomienie programu skierowa- Przy czym dla mieszkańców niektóre z tych pomysłów były tak re- nego do osób powyżej pięćdziesiątego roku życia, co miało źródło wolucyjne, że gdyby nie pochodziły od osoby mającej autorytet, w refleksji, że była to we wsi grupa, która dotychczas najmniej prawdopodobnie nie zostałyby wzięte pod uwagę. Należy jednak uczestniczyła w działaniach aktywizacyjnych. podkreślić, że animator nie narzucał odgórnie tych rozwiązań, Obok pani Ewy Dulewicz należy wymienić doktora Wacława a jedynie intensywnie motywował poszczególnych mieszkańców, Idziaka, którego wpływ na powodzenie działań w Karwnie trudno pracując z nimi indywidualnie. Przedsięwzięcie nie byłoby jednak przecenić. Jak przyznają zgodnie zarówno pracownicy socjalni, trwałe, gdyby wewnątrz społeczności nie wyłonił się lokalny lider, jak i mieszkańcy wsi, to jego przyjazd na dobre rozpoczął aktywi- który był niezbędny, aby koordynować regularną działalność, jaką zację Karwna. było przyjmowanie grup turystycznych w Wiosce Fantazji. Taką Inaczej niż pracownica socjalna, doktor Wacław Idziak był rolę odgrywa w Karwnie pani Katarzyna Chrzan, która została nie- osobą z zewnątrz. Z jednej strony, działało to na jego korzyść, formalnym koordynatorem przedsięwzięcia. Zaczynała jako jeden ponieważ przez mieszkańców był odbierany jako „ekspert z mia- z uczestników projektu, ale w trakcie jego realizacji odkryła w so- sta”, który ma specjalistyczną wiedzę, jak wydobyć wioskę z pro- bie talent nie tyle artystyczny, ile organizacyjny. Zaczęła nadzoro- blemów. Z drugiej jednak strony, dzięki temu, że przyjeżdżał do wać terminarz wioski i umawiać wizyty. Dodatkowo jej entuzjazm Karwna często i na długie okresy, zdołał się zaprzyjaźnić z wielo- i energia pozytywnie wpływały na grupę, która zaakceptowała ją ma mieszkańcami. Przede wszystkim – jako osoba bardzo chary- na pozycji lidera. Przykład Karwna pokazuje także, że w sytuacji, zmatyczna – zdołał przekonać mieszkańców do pomysłu i zmoty- w której lider z przyczyn osobistych (na przykład wychowując małe wować ich do działania. Należy dodać, że doktor Wacław Idziak dziecko) musi zawiesić swoją działalność, nie następuje zakończe- wykorzystywał w pracy z mieszkańcami wcześniejsze doświad- nie funkcjonowania projektu. Grupa może wyłonić zastępcę, któ- czenie, które zdobył podczas działań z wieloma społecznościami rym w Karwnie została sołtys, pani Mirosława Wdowczyk. wiejskimi. Ważną funkcją doktora Wacława Idziaka i jego zespołu animatorów była działalność ekspercka. To oni – w ramach interaktywnych warsztatów – pokazywali różne umiejętności niezbędne Wyodrębnione działania, przedsięwzięcia i posunięcia opisane w konwencji metodyki środowiskowej pracy socjalnej przy prowadzeniu wioski tematycznej i uczyli ich. Umiejętności z zakresu nowoczesnego rękodzieła, prowadzenia gier tereno- Praca w Karwnie od początku była podejmowana jako środowi- wych czy elementów sztuki cyrkowej przekazane w początko- skowa praca socjalna. Wieś nie została wytypowana dlatego, że wych fazach projektu pozostały we wsi do dziś i są wykorzysty- z tego czy innego względu najłatwiej byłoby tam zorganizować wane w działalności Wioski Fantazji. wioskę tematyczną. Przeciwnie – Karwno wybrano do działań ak- Doktor Wacław Idziak wraz z zespołem nie ograniczał się do „suchego” przekazywania wiedzy i umiejętności. Bardzo ważną tywizacyjnych, ponieważ było społecznością najtrudniejszą i najbardziej potrzebującą pozytywnej zmiany. 232 2 T. Kaźmierczak 2007, s. 12. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki W ogólnym podziale środowiskowej pracy społecznej na spo- Kontakt z istniejącymi wioskami tematycznymi pomaga się zorientować w idei tego przedsięwzięcia, jest również swoistą społeczności, dostarczając odpowiednie usługi czy świadczenia) wizualizacją tego, do czego będzie się dążyć. Pozwala także za- i na społeczną animację (w ramach której motywuje się społecz- stanowić się nad praktycznymi szczegółami organizacji wioski ność do samodzielnego działania)2 metoda tworzenia wiosek te- tematycznej. W wypadku Karwna wizyty studyjne na początku matycznych sytuuje się zdecydowanie bliżej społecznej animacji, projektu miały dodatkowy walor wzmocnienia więzi między gdyż odpowiedzią na problem bezrobocia i marazmu jest tutaj mieszkańcami i pracownikami socjalnymi. Ci ostatni dopiero pomysł, aby to sami mieszkańcy stworzyli dla siebie nowe miej- zaczynali występować w nowej roli organizatorów społeczno- sca pracy i ożywili własną miejscowość. ści lokalnej, dotychczas bowiem byli postrzegani głównie jako przydzielający zasiłki. tody tworzenia wioski tematycznej jest jej skierowanie zarówno W drugim i trzecim etapie zastosowano w Karwnie wykorzy- na zewnątrz (stworzenie oferty i przyciągnięcie turystów), jak i do stywaną w budowie wiosek tematycznych metodę „desantu stu- wewnątrz (festyn, klub animatora). To, co językiem marketingu dentów”. Do wsi przyjeżdżał zespół młodych animatorów, którzy można nazwać „budową marki” wsi tematycznej na rynku tury- rozmawiali z mieszkańcami, wspólnie z nimi zastanawiali się nad stycznym, staje się jednocześnie budową tożsamości wsi dla jej tym, jaki wybrać temat i profil dla wioski tematycznej, prezen- mieszkańców. Dodatkowo coraz liczniejsze, ale wciąż jeszcze wy- towali różne możliwości, w końcu zaś prowadzili zajęcia, ucząc jątkowe w Polsce wioski tematyczne w pewnym stopniu „trzyma- nowych umiejętności i zachęcając do ich stosowania. Wyzwolo- ją się razem”, tworząc nieformalny klub. Przynależność do takiego na wtedy energia udzieliła się mieszkańcom, szczególnie przy- grona daje dodatkowy powód do dumy i poczucie wyjątkowości. ciągnęła do przedsięwzięcia część młodzieży, co stało się bardzo W kształcie zaproponowanym przez doktora Wacława IdziaW. Idziak 2008. 233 łeczne planowanie (w ramach którego zaspokaja się potrzeby Ogólnie warto zauważyć, że siłą zastosowanej w Karwnie me- 3 Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… ka 3, tworzenie wioski tematycznej jest procesem, w którym można wyróżnić następujące etapy: • etap pierwszy: początek myślenia – tworzenie się chęci, • etap drugi: przegląd zasobów, • etap trzeci: wybór głównej specjalizacji, • etap czwarty: budowanie wsparcia, • etap piąty: planowanie i próbowanie, • etap szósty: przygotowanie przestrzeni wsi. ważne dla dalszego funkcjonowania Wioski Fantazji. W czwartym etapie – zdobywania poparcia – kluczowe było zwłaszcza pozyskanie wsparcia lokalnych decydentów, między innymi ówczesnej sołtys, pani Jadwigi Bielińskiej, i innych ważnych dla Karwna osób i władz gminnych, które tworzenie w Karwnie wioski tematycznej widziały jako możliwość poszerzenia oferty turystycznej gminy. W piątym etapie – planowania i próbowania – warto zwrócić uwagę na to, jak długotrwałym procesem była budowa Wioski Fantazji. W pierwszym roku realizacji projektu mieszkańcy wsi zdobywali nowe umiejętności i mieli możliwość ich sprawdzenia „we własnym gronie”, przygotowując wspólnie z animatora- W Karwnie proces budowy wioski tematycznej objął właściwie mi doktora Wacława Idziaka pierwszy festyn – „Fantazjadę”, na wszystkie wymienione etapy. W pierwszym z nich szczególnie waż- razie tylko dla mieszkańców. Dopiero później, w drugim roku ne było sprowadzenie do wsi charyzmatycznego eksperta, który realizacji, odbyła się pierwsza impreza, na którą zaproszono go- potrafił nowy pomysł wytłumaczyć i zareklamować, a także zorga- ści z zewnątrz, następnie zaś przyjęto pierwszą grupę turystów nizowanie wizyt studyjnych dla mieszkańców wsi, co w metodyce – najpierw na zasadach niekomercyjnych, potem goszczono już zakładania wiosek metodycznych jest nazywane „dotykaniem”. grupy za odpłatnością. Stopniowe rozwijanie wioski tematycz- 234 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 235 nej pozwoliło przystosować się mieszkańcom do nowych zadań nie na realną działalność – gotowanie dla gości w Karwnie. Innym i zapewniło okres „inkubacji”, w którym przedsięwzięcie mogło przykładem są szkolenia komputerowe dla młodzieży, dzięki któ- się rozwinąć i okrzepnąć. Pomogło także uniknąć ewentualnej rym powstała później strona internetowa Wioski Fantazji. przedwczesnej porażki (na przykład niezadowolonych klientów), co mogłoby przeszkodzić w rozwoju wioski tematycznej. Podczas pracy w Karwnie animatorzy nie zapomnieli także o tym, aby mieszkańcy poczuli się docenieni za to, co udało im Organizowanie przestrzeni pod kątem wioski tematycznej się osiągnąć. Ważnymi elementami były wyjazdy przedstawicie- (etap szósty) realizowano w Karwnie głównie w gospodarstwie li wioski tematycznej na ogólnopolskie targi i konferencje, gdzie pana Kazimierza Papugi, które stało się bazą Wioski Fantazji. mogli zaprezentować swoje osiągnięcia. Jest to o tyle ważne, że Zastosowano tam, polecane w metodzie wioski tematycznej, we własnej wsi nie zawsze spotykali się z akceptacją ze strony są- techniki rewitalizacji obiektów rolniczych. Pan Kazimierz Papuga siadów i znajomych. przebudował oborę, chlewik, stodołę i inne budynki gospodarskie na pomieszczenia, w których mogą odbywać się zabawy i warsz- Społeczny wymiar procesu zmiany taty. Przy projektowaniu „Farmy Fantazji” pomagał mu jednak doktor Wacław Idziak, podpowiadając, co może się spodobać tu- Warto zauważyć, że charakterystyka społeczna i geograficzna rystom, gdzie zostawić pozostałości rolniczych sprzętów, a gdzie Karwna sprzyjała zastosowaniu tam metody wioski tematycznej. lepiej coś odnowić. Dla działań w Karwnie duże znaczenie ma Sprawdza się ona bowiem najlepiej w miejscowościach małych, również nowa świetlica wiejska, która jest wyposażona w dużą położonych na uboczu, w których – jak się wydaje ich mieszkań- salę z zapleczem kuchennym i sanitarnym. Służy ona nie tylko com – „nie ma nic ciekawego”4. Taką wsią było właśnie Karwno, jako stołówka dla grup przyjeżdżających do Wioski Fantazji, ale które dodatkowo borykało się z problemem bezrobocia, z mara- także jako miejsce organizacji niektórych akcji. zmem i ze złą opinią w gminie. Na sukces tworzenia wioski tematycznej wpłynęło również to, Za tym, aby postawić na działania służące także przyciągnięciu że zaangażowani w jej rozwój animatorzy nie trzymali się kur- turystów, przemawiał dodatkowy atut Karwna, jakim są wyjątko- czowo przyjętego na początku planu i pozwolili inicjatywie żyć we walory przyrodnicze tej miejscowości: rozległe lasy i czyste własnym życiem. Procesem, jaki wyraźnie wystąpił w Karwnie, jeziora. Obecnie zresztą atuty te są wykorzystywane w działalno- było stopniowe zawężenie i sprofesjonalizowanie się grupy zaan- ści Wioski Fantazji – w jej programie znajduje się między innymi gażowanej w budowę i funkcjonowanie Wioski Fantazji. Z niemal wycieczka „agrobusem” nad jezioro i do ścieżki przyrodniczej 40 osób, jakie zgłosiły się na początku, po czterech latach została „Karwieńskie Uroczyska”. dziesięcioosobowa grupa, ale wewnętrznie zorganizowana i dys- Innym jeszcze wymiarem pracy w Karwnie było to, że jest to pozycyjna. Koordynowanie obsługi gości w większym zespole by- wieś powojennych osadników, pozbawiona własnej tradycji i hi- łoby zapewne mocno utrudnione. storii, nieczująca się także częścią regionalnej wspólnoty kaszub- Narzędziem używanym przez pracowników socjalnych w Kar- skiej. W takich warunkach wieś rzeczywiście można było „wy- wnie – zarówno w tworzeniu Wioski Fantazji, jak i w innych działa- myślić od nowa”. Ponieważ nie miała czegoś, na czym można by niach aktywizacyjnych we wsi – były liczne szkolenia, realizowa- oprzeć jej tożsamość, taki „punkt zaczepienia” należało dopiero ne głównie przez zewnętrznych trenerów. Ich siłą było jednak to, stworzyć. że przekazywano w nich umiejętności, które następnie uczestni- W wypadku Karwna – małej wspólnoty działającej według cy szkoleń mogli bezpośrednio wykorzystywać. Świetnym przy- utartych reguł – duże znaczenie miało to, że zaproponowano tej kładem są tutaj szkolenia z cateringu, które przełożyły się następ- społeczności coś zupełnie nowego. Powstająca od podstaw Wio- 4 Ibidem, s. 31–58. 236 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 237 ska Fantazji stała się przestrzenią, w jakiej mogli się realizować W całym tym długim procesie bardzo ważne było – i jest nadal ci, dla których dotychczas nie było przestrzeni aktywności (mło- – odpowiednie wsparcie nie tylko ze strony miejscowych anima- dzież), albo ci, którzy byli zepchnięci na margines i pozbawieni torów, ale także lokalnych władz i ekspertów z zewnątrz. Doktor znaczenia w społeczności. Dla nich była to możliwość odkrycia Wacław Idziak przyjeżdżał z animatorami do Karwna wielokrotnie, w sobie potencjału, o jakim wcześniej nie myśleli, a często także uczestniczył w procesie szkolenia, rozmawiał z ludźmi, dzielił się su- odnalezienie dla siebie nowego miejsca w życiu. W takim wypad- gestiami, utrzymywał kontakty. Pozwoliło to stworzyć więzi z miesz- ku praca środowiskowa była połączona z pracą indywidualną, kańcami, którzy poczuli, że jest to projekt ważny, nie zaś jednorazo- czego najbardziej wymownym przykładem jest casus pana Kazi- wy. Z kolei pani Ewa Dulewicz ciągle wspiera i aktywizuje mieszkań- mierza Papugi. ców, bywając w Karwnie kilka razy w tygodniu i doglądając ważnych wydarzeń. Jednocześnie zarówno Gminny Ośrodek Pomocy Społecz- Uwarunkowania trwałości zmiany (czynniki sukcesu) nej, jak i gminne Centrum Informacji Turystycznej starają się wspierać Wioskę Fantazji i zapraszać nowych klientów. Powodzenie pracy środowiskowej w Karwnie wynika także z tego, że animatorzy nie Podsumowując, należy spróbować znaleźć odpowiedź na pyta- tylko pielęgnują to, co już się udało, ale także poszukują nowych po- nie o to, dlaczego się udało, czyli jakie czynniki wpłynęły na to, że mysłów na aktywizację wsi, jak choćby program dla osób starszych. zmiana w Karwnie okazała się trwała. Jak się wydaje, wśród wielu Pod hasłem „zakotwiczenia” rozumiem zaś to, że w procesie możliwości najważniejsze były tutaj trzy elementy: stopniowość budowania wioski tematycznej wykształciła się grupa osób na i długotrwałość procesu, towarzyszące wsparcie animatorów stałe zaangażowanych w prowadzenie tego przedsięwzięcia i że oraz swoiste „zakotwiczenie” Wioski Fantazji zarówno w prze- inicjatywa ta znalazła swoją bazę w gospodarstwie pana Kazimie- strzeni, jak i w społeczności. rza Papugi. Osoby zaangażowane w działalność Wioski Fantazji Zmiany w Karwnie były procesem długotrwałym. Wydaje się, zaczęły czerpać z tej aktywności satysfakcję i poczucie włas- nej że bez stopniowości i rozłożenia działań w czasie nie można by wartości, a jednocześnie poczuły się odpowiedzialne za to, aby liczyć na jakiekolwiek rezultaty. Szczególnie przy tak innowacyj- Wioska Fantazji w Karwnie funkcjonowała jak najlepiej. Jak mówi nych projektach mieszkańcy muszą mieć czas, aby się do nich pani Ewa Dulewicz, „uwierzyli, że to ich misja”. przekonać i wdrożyć się w ich realizację. Następuje to powoli i stopniowo. Najpierw oswajają się z ideą i przyglądają się temu, Nota metodologiczna jak robią to inni. Następnie próbują sił w nowym obszarze, zdobywają umiejętności pod okiem nauczycieli, doskonalą program Opis przypadku został opracowany na podstawie dwóch wyjaz- i wymyślają własne elementy. Dopiero na końcu są gotowi za- dów terenowych do Karwna, które odbyły się w czerwcu i sierp- prezentować się przed grupą z zewnątrz. Później zaś musi być niu 2012 roku. W czasie tych wizyt przeprowadziłem wiele wywia- czas na wypracowanie mechanizmów, które pozwolą przejść od dów z osobami zaangażowanymi w tworzenie wioski tematycz- jednorazowego wydarzenia do cyklicznej usługi. Dlatego trzy- nej, których wypowiedzi są cytowane w niniejszym opracowaniu. letni okres przeznaczony na budowę wioski tematycznej nie Obserwowałem także przygotowania do przyjazdu i przyjęcie wydaje się wcale zbyt długi. Co więcej, zarówno animatorzy, jak grupy turystów w Wiosce Fantazji, uczestniczyłem ponadto w do- i osoby zaangażowane w funkcjonowanie Wioski Fantazji przy- rocznym festynie „Fantazjada”. Do sporządzenia opisu posłużyły znają, że są ciągle w trakcie procesu i mają jeszcze dużo do do- mi również materiały, dokumenty i artykuły poświęcone Karwnu. pracowania. Ich lista jest zamieszczona poniżej. 238 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Szymon Wójcik_Karwno – wioska tematyczna jako sposób organizacji społeczności… 239 Bibliografia Pytania do dyskusji Źródła lokalne dotyczące wioski tematycznej w Karwnie Bielski P., Karwno – w stronę wsi uczącej się, „Zrównoważony Rozwój – Zastosowania” 2011, nr 2, s. 38–49. Bielski P., Fantazja, taniec i kwiaty, „Przekrój”, 2 lipca 2012 roku. Fantazja z Papugą, [w:] Aktywne Społeczności. Zmiana Społeczna. Katalog Praktyk – Tom II, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa [b.r.], s. 135–137. Karwno – wioska tematyczna [prezentacja multimedialna Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Czarnej Dąbrówce]. Program Aktywności Lokalnej na rok 2009 „Wioska tematyczna”. Załącznik nr 1 do Uchwały Rady Gminy Czarna Dąbrówka Nr XXVIII/186/09 z dnia 22 maja 2009 roku. Program Aktywności Lokalnej na rok 2011 „Klub Młodych Animatorów”. Załącznik nr 3 do Uchwały Rady Gminy Czarna Dąbrówka Nr IV/25/11 z dnia 18 lutego 2011 roku. Żółtowska-Tomaszewska U., Pan Kazik . Reportaż Studia Reportażu Polskiego Radia, 17 maja 2011 roku. Żółtowska-Tomaszewska U., To nie obciach. Reportaż Studia Reportażu Polskiego Radia, 8 września 2010 roku. http://www.gops.czarnadabrowka.pl http://www.fantazja.czarnadabrowka.pl. http://www.karwno.pl [strona internetowa gospodarstwa agroturystycznego „Gościnny Dom”]. Inne przywoływane pozycje źródłowe Idziak W., Wymyślić wieś od nowa. Wioski tematyczne, Fundacja Wspomagania Wsi, Koszalin 2008. Kaźmierczak T., Praca socjalna: animacja społeczna, kapitał społeczny, networking, [w:] T. Kaźmierczak (red.), Szkice o kapitale społecznym w praktyce społecznej i nie tylko, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2007. 1 jaki sposób udało się przekonać mieszkańców wsi do eksperymentu W z wioską tematyczną? Które czynniki okazały się najbardziej kluczowe? Jakie niematerialne korzyści przyniosła Karwnu Wioska Fantazji? 2 Metoda wioski tematycznej nie zawsze musi się wiązać ze środowiskową pracą socjalną. Dlaczego w wypadku Karwna te dwa elementy ze sobą współgrały? 3 Dlaczego w przedsięwzięciach tego typu ważne jest znalezienie lokalnego lidera lub lokalnych liderów? Jak można będzie w przyszłości wykorzystać potencjał starszych 4 mieszkańców Karwna, którzy wzięli udział w szkoleniach? Czym mogliby się zająć? Jak ich do tego zachęcić? Miłosz Ukleja rozdział 07 Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej – przykład Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej Cztery kilometry od centrum Gdańska, w południowej części Trójmiasta, w kierunku Pruszcza Gdańskiego, znajduje się siedziba Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. W okolicy starych i zniszczonych domów jest położony kościół parafii św. Jana Bosko, tuż za nim stoi niepozorny – tylko z zewnątrz i na pierwszy rzut oka – odnowiony budynek należący do parafii. Dopiero gdy wejdzie się do środka i zobaczy, że jest to miejsce pełne dzieci, młodzieży i dorosłych, wówczas nie ma się już żadnych wątpliwości, że trafiło się pod wskazany adres. Ulica Gościnna 14 – w tym wypadku nazwa nie mogła być bardziej adekwatna – to „Gościnna Przystań Dom Sąsiedzki”, centrum wszystkich orunian i siedziba Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. Orunia – od X I X wieku przemysłowa część portowego miasta – jest współcześnie określana przez pracowników socjalnych i osoby związane z działalnością pozarządową jako jeden z bardzo trudnych do współpracy obszarów Gdańska, gdzie problemy społeczne, między innymi bezrobocie czy wykluczenie społeczne, są powszechne i bardziej zauważalne niż w innych dzielnicach. Geneza powstania Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej W wypadku Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej można powiedzieć, że wszystko zaczęło się w Oruni i nadal jest tutaj prowadzone. Fundacja działa od 2007 roku, co z punktu widzenia przygotowań do funkcjonowania na rynku pozarządowym, rozwoju 242 1 Pełna wypowiedź pani Marianny Sitek-Wróblewskiej zamieszczona w artykule: P. Olejarczyk, Traktujemy ich jak partnerów – http://www.mojaorunia.pl. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 243 organizacji, zaangażowania wolontariuszy, aktywistów i pracow- Wróblewskich. Założyciele ośrodka przy ulicy Nowiny w gdańskiej ników czy przyswojenia „języka projektowego” i umiejętności po- dzielnicy Orunia, zwanego potocznie „Nowinami”, od początku zyskiwania środków można uznać za bardzo krótki okres. Gdańska bardzo skutecznie zawiązywali współpracę między pracownikami, Fundacja Innowacji Społecznej stanowi jednak w tym zakresie ra- wolontariuszami i podopiecznymi. Pan Piotr Wróblewski dostrze- czej wyjątek od reguły niż jej potwierdzenie, bardzo dynamicznie ga, jak ważnym elementem w działalności ośrodka była niefor- rozpoczęła bowiem działalność – już w pierwszym roku istnienia malna więź między wszystkimi zaangażowanymi osobami i pod- pozyskała ponad 120 tysięcy złotych na osiąganie celów statuto- opiecznymi: „Bardzo szybko między wolontariuszami, a osobami wych. Do 2010 roku zrealizowała przedsięwzięcia za ponad 10 mi- niepełnosprawnymi zaczęły się zacierać przeszkody formalne. Na- lionów złotych. Czego to dowód? Pierwsza i zapewne najczęściej wiązywały się znajomości i przyjaźnie. Młodzi ludzie przychodzili udzielana odpowiedź na to pytanie brzmiałaby: „Umiejętności do ośrodka nie na zasadzie «teraz moja kolej pomóc», ale po to, opracowywania projektów i pozyskiwanie funduszy”. Tego rów- żeby «odwiedzić Ewkę» czy zobaczyć, «jak sobie radzi Mariusz»”2. nież nie można wykluczyć, niemniej jednak tym, co najważniejsze, Państwo Wróblewscy nie ograniczali się tylko do środków otrzy- jest – w mojej opinii – znakomita znajomość przestrzeni, struktury mywanych z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Udało im się i społeczności Oruni, którą założyciele fundacji mieli okazję po- pozyskać sponsorów, którzy opłacali podopiecznym i ich opieku- znać już wiele lat temu. nom międzynarodowe kolonie, obozy i wycieczki. Poza sponsora- Założyciele Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej – pani Ma- mi kluczową rolę odgrywali wolontariusze – to oni byli „motorem” rianna Sitek-Wróblewska i pan Piotr Wróblewski, prywatnie mał- aktywnego działania ośrodka: zajmowali się podopiecznymi, inte- żeństwo i rodzice trójki dzieci – właściwie od zawsze byli związani growali ich ze społecznością lokalną. z Orunią. To w tej dzielnicy stawiali pierwsze kroki jako pracownicy Mimo że państwo Wróblewscy nie pracują już w ośrodku, jego instytucji pomocy społecznej, organizatorzy życia społeczności działania wciąż są prowadzone bardzo aktywnie i twórczo. Z oferty lokalnej i animatorzy społeczni. pracowników i wolontariuszy korzysta nieustannie trzydzieścio- Aby poznać dobrze historię Gdańskiej Fundacji Innowacji Spo- ro niepełnosprawnych, od początku przez instytucję przewinęło łecznej, trzeba cofnąć się do wydarzeń sprzed kilkunastu lat (ściślej się zaś czterdzieścioro wolontariuszy. Oprócz ośrodka dla osób do 1995 roku), kiedy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdań- niepełnosprawnych miejsce to pełniło – i nadal pełni – funkcję sku zlecił utworzenie adaptacyjnego ośrodka dla osób niepełno- świet- licy środowiskowej dla dzieci i młodzieży z grup zagrożo- sprawnych. Placówka ta miała być zlokalizowana właśnie w Oruni. nych. Świetlica jest popołudniowym miejscem spotkań, współpra- W gronie osób, którym powierzono założenie ośrodka, znaleźli się cy i edukacji, w którym z opiekunem i młodzieżą można wspólnie państwo Wróblewscy. „Mieliśmy za zadanie stworzyć takie miej- odrobić lekcje, pobawić się, porozmawiać czy również – co wcale sce, w którym nasi podopieczni mogliby zdobywać umiejętności nie jest rzadkim zjawiskiem – zjeść pierwszy posiłek. Bez wątpienia niezbędne do życia w społeczeństwie. Wiedziałam, że takiej oferty działania te miały kluczowe znaczenie dla państwa Wróblewskich, nie można budować w izolacji. Naszą myślą przewodnią była więc którzy w 2007 roku założyli fundację. Niedobory z zakresu sfery integracja z najbliższym środowiskiem, z dzielnicą, z ludźmi miesz- społecznej uczestników różnych przedsięwzięć nigdy nie stano- kającymi obok” – mówi pani Marianna Sitek-Wróblewska1. wiły dla nich ograniczeń, nie wykluczały i nie skreślały ich – były Integracyjna funkcja ośrodka, polegająca na zbliżeniu z resztą społeczności lokalnej, okazała się jednym z najważniejszych raczej szansą, dodatkową możliwością, która pozwalała działać, aktywować ukryty i nieznany dotychczas potencjał. założeń sprzed kilkunastu lat, które stało się również bardzo Kolejne doświadczenia zawodowe państwa Wróblewskich ważnym elementem przy dalszych doświadczeniach państwa jeszcze bardziej zwiększyły ich potencjał, wiedzę i chęć działania. 2 Dosłowne określenia z wypowiedzi pana Piotra Wróblewskiego zamieszczonej w: ibidem. 244 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… W wypadku pani Marianny Sitek-Wróblewskiej, która po pracy w ośrodku znalazła zatrudnienie w Departamencie Europejskiego Funduszu Społecznego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, kluczowy był rozwój kompetencji, wiedzy, umiejętności zarządzania i realizowania działań ze środków Unii Europejskiej. Dla pana Piotra Wróblewskiego, który został dyrektorem domu dziecka przy ulicy Brzegi w Oruni, było to cenne doświadczenie, które można zarazem uznać za mające wartość i negatywną, i pozytywną. Negatywną – zważywszy na strukturę, działanie, wydolność i procedury kierujące domem dziecka. Pozytywną – ze względu na dzisiejsze działania (Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej) prowadzi pięć „kameralnych domów dziecka”. 245 Podstawowa zasada działania Liderzy organizacji postanowili wyjść do mieszkańców z założeniem, którego autorem był Hubert H. Humphrey, w latach sześćdziesiątych XX wieku wiceprezydent Stanów Zjednoczonych: „Bezosobowa ręka urzędu nigdy nie zastąpi ręki sąsiada”. Zdaniem liderów Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, powyższa maksyma w pełni oddaje charakter działalności organizacji, fundacja bowiem ani nie kieruje, ani nie rządzi społecznością lokalną, nie aspiruje również do roli decydenta w sprawach ważnych dla mieszkańców, pełni raczej funkcję animatora, lidera koordynującego pracami, ale nienarzucającego jednego określonego toku myślenia. To bardzo ważny postulat przy realizowaniu wielu działań, które w wypadku Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej są otwarte na pomysły i przemyślenia uczestników, co więcej – są również otwarte na krytykę i ewaluację odbiorców. Jest to innowacyjne przedsięwzięcie, polegające na prowadzeniu domu dziecka, w którym znajduje się tylko czternaścioro dzieci był niski poziom identyfikacji mieszkańców z dzielnicą, brak zain- pozostających pod opieką sześcioosobowego zespołu. Dzieci mają teresowania lokalnymi działaniami i brak kontaktu z otoczeniem. personalny kontakt z profesjonalnie przygotowanymi opiekunami, 3 Więcej informacji na temat „kameralnych domów dziecka” można znaleźć na stronie internetowej: http://www.gfis.pl. 3 z których część pozostaje z podopiecznymi całą dobę . Pani Marianna Sitek-Wróblewska podsumowuje swoje wcześ- rych można by się spotykać i dowiadywać, co się dzieje w oko- niejsze doświadczenia, mówiąc: „Oboje z mężem pracowaliśmy licy, szczególnie brakowało zaś przestrzeni mogącej pełnić dla z mieszkańcami osiedla kilkanaście lat. Było to dla nas bardzo mieszkańców funkcję domu kultury czy centrum społecznego. cenne doświadczenie – poznaliśmy dokładnie społeczność lokal- W tych okolicznościach państwo Wróblewscy zrezygnowali z po- ną dzielnicy, problemy mieszkańców, potrzeby i oczekiwania osób dejmowanych wcześniej aktywności zawodowych i pod jednym wykluczonych, którym pomagaliśmy, ale również, co z dzisiejszej szyldem postanowili działać na rzecz Oruni. Co interesujące, więk- perspektywy jest ważniejsze, zasoby, potencjał i możliwości Oruni. szość wcześniejszych przedsięwzięć, które od początku pracy ze Kiedy zadecydowaliśmy, że nasze kolejne działania na rzecz spo- społecznością Oruni były realizowane przez panią Mariannę Si- łeczności będą realizowane w ramach organizacji pozarządowej, tek-Wróblewską i pana Piotra Wróblewskiego, jest dostrzegalna nie musieliśmy dokonywać dogłębnej diagnozy i analizy, bo dzięki w działaniach Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. Fundację pracy w Ośrodku Pomocy Społecznej i domu dziecka zyskaliśmy można więc uznać za kontynuację, przedłużenie linii programowej kompletną wiedzę. Znaliśmy potrzeby oruńskiej społeczności, inicjatyw społecznych państwa Wróblewskich z Oruni. dlatego zdecydowaliśmy się na pracę zgodnie z innowacyjnymi 4 Ten i następne cytaty zawarte w niniejszym opracowaniu pochodzą z wywiadów przeprowadzonych przez autora w trakcie realizacji badania. Długoletnie doświadczenie i diagnoza lokalna pozwoliły dostrzec, że w całej Oruni brakowało animatorów i miejsc, w któ- 4 metodami działania z mieszkańcami” . Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej powstała w 2007 roku i od tego czasu jest ważną organizacją pozarządową działającą Kilkunastoletnie doświadczenie pracy w dzielnicy Orunia po- w sferze pomocy społecznej i liderem społeczności gdańskiej zwoliło nie tylko stworzyć ofertę skierowaną do osób wykluczo- Oruni. Organizacja prowadzi wiele innowacyjnych przedsięwzięć nych, zagrożonych patologiami i niepełnosprawnych, ale także – bezpośrednio we współpracy z beneficjentami („Gościnna Przy- zainteresować tymi działaniami i włączyć w nie społeczność stań Dom Sąsiedzki”, „kameralne domy dziecka”, Arthostel) lub na Oruni. Tym, co było widoczne już od 2007 roku dla założycieli metapoziomie (sieciowanie organizacji, łączenie społeczności lo- i współpracowników Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, kalnej, integrowanie i spajanie mieszkańców). 246 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Najważniejszą zasadą, która przyświeca fundacji przy każdym działaniu, jest maksyma: „Nowe myślenie daje nowe spojrzenie”. Rzeczywiście tak jest – nowe, twórcze, innowacyjne i często nieszablonowe myślenie jest widoczne w większości inicjatyw fundacji, z kolei „nowe spojrzenie” można dostrzec w rezultatach działań, jakie podejmują państwo Wróblewscy. Jeśliby działania organizacji określać w skrótowej formie, co często się zdarza przy kategoryzowaniu profilu podmiotów pozarządowych, można by powiedzieć, że najważniejszymi cechami oddającymi zakres działania Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej nie jest pomoc, ale integracja, łączenie, wspieranie, sieciowanie, organizowanie, animowanie, pobudzanie czy tworzenie pozytywnych warunków współpracy. Z takim rodzajem przedsięwzięć wyszli do społeczności lokalnej Oruni przedstawiciele fundacji. Najważniejszym działaniem w pracy animatorów społeczności jest zorganizowanie w Oruni „Gościnnej Przystani Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 247 Międzynarodowa historia centrów społeczności lokalnej Centra społeczności lokalnej (community center) są znane w społeczeństwach zachodnich (szczególnie w Anglii i Stanach Zjednoczonych) od połowy XIX wieku jako miejsca dialogu społeczności lokalnej, spotkań, dyskusji i wspólnej aktywności. Często zakładano je w związku z zapotrzebowaniem społeczności lokalnej na wiele usług, jakich nie można było świadczyć w gospodarstwach domowych, które na skutek rewolucji przemysłowej całkowicie zmieniły swoje oblicze. Obok integracji mieszkańców, wzmacniania więzi i poczucia wspólnej tożsamości można tutaj wymienić działania charakterystyczne dla instytucji społecznych: pomoc najuboższym, wykluczonym społecznie, zapewnienie czasu wolnego młodzieży i pomoc w nauce. Źródło: M. Sitek-Wróblewska, M. Gojło-Kaligowska, A. Wiśniewska, P. Wróblewski, Model domu sąsiedzkiego wypracowany w ramach projektu CEAL – nowe spojrzenie na ekonomię społeczną z perspektywy brytyjskich doświadczeń, Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej, Gdańsk 2011. Historia polskich centrów społeczności lokalnej Domu Sąsiedzkiego”. Podobną funkcję jak community center pełniły w Polsce już od końca XVIII wieku „ochronki” przeznaczone dla dzieci pozbawionych opieki rodziców, które pobierały w tych placówkach edukację i uczyły się praktycznych umiejętności. „Gościnna Przystań Dom Sąsiedzki” w Oruni Źródło: W. Bobrowska-Nowak, Zarys dziejów wychowania przedszkolnego, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1978. – Centrum Edukacji i Aktywności Lokalnej Przedstawiciele Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej podję- Dom Sąsiedzki odgrywa podstawową rolę w działalności anima- li się bardzo trudnej, ale niezwykle cennej inicjatywy założenia cyjnej i integrującej Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej. Jest w dzielnicy centrum społeczności lokalnej (community center). najważniejszym miejscem spotkań, wymiany doświadczeń i opinii Otwarta w 2010 roku „Gościnna Przystań Dom Sąsiedzki” (da- mieszkańców Oruni. Jest istotny zarówno dla organizacji (oprócz lej: Dom Sąsiedzki) tętni dziś życiem – codziennie przychodzi tu- centrum społeczności lokalnej jest również siedzibą fundacji, miej- taj kilkadziesiąt osób, wśród których są dzieci i młodzież, lokalni scem, gdzie organizacja prowadzi ważne spotkania i wymiany mię- liderzy, pracownicy fundacji, ludzie zainteresowani sprawami dzynarodowe), jak i dla społeczności dzielnicy. Najlepszym wskaź- Oruni, goście z zagranicy. Miejsce pełni funkcję domu społeczno- nikiem roli, jaką miejsce odgrywa dla mieszkańców Oruni, jest już ściowego, który jest otwarty na wszystkie działania mieszkańców liczba osób przewijających się codziennie przez Dom Sąsiedzki. Pod- podejmowane w celu wzmacniania ich aktywności obywatelskiej. czas moich trzech wizyt w tej placówce spotkałem matki z dziećmi, Celem było przygotowanie nie tylko miejsca – budynku, ale także harcerzy z kilku krajów Europy, policjantów i strażników miejskich, zajęć z opiekunami i animatorami, pracowni komputerowej, gdzie którzy przyszli napić się herbaty i porozmawiać z pracownikami, również są prowadzone zajęcia, spotkania wolontariuszy i osób uczestników kilkunastu warsztatów, przedstawicieli wszystkich starszych oraz wiele innych wydarzeń, które świadczą o wyjątko- grup wiekowych i inne osoby, które spędzały czas w tym miejscu, wej roli tego miejsca. wymieniały się informacjami lub spotykały się ze znajomymi. 248 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 249 Dom sąsiedzki jako rozwiązanie modelowe Liderom Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej idea domów sąsiedzkich wiąże się z brytyjskimi community house (community center). W Polsce podobną funkcję, choć nie identyczną, pełniły domy ludowe, stanowiące centra społeczności szczególnie w małych miastach i na obszarach wiejskich. Założyciele gdańskiego Domu Sąsiedzkiego jako przykład przytaczają pierwszy obiekt tego typu w Europie, założony przez Samuela Barnetta w kościele św. Judy w Londynie. Marianna Sitek-Wróblewska, Małgorzata Gojło-Kaligowska, Alina Wiśniewska i Piotr Wróblewski w publikacji wydanej w 2011 roku przez Gdańską Fundację Innowacji Społecznej przedstawili model domu sąsiedzkiego, w którym zarysowali najważniejsze elementy konieczne do stworzenia koncepcji tego typu centrum społeczności. Za przykład służył im oczywiście gdański Dom Sąsiedzki, niemniej jednak w publikacji posługiwali się wielokrotnie opisami innych przykładów takich placówek. Zdjęcie 1. Zajęcia integracyjne w siedzibie fundacji w gdańskiej Oruni. Źródło: Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej. Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej otrzymała budynek w użyczenie na dziesięć lat od parafii św. Jana Bosko, położonej w bliskim sąsiedztwie, która współpracuje z organizacją i bierze aktywny udział w przedsięwzięciach realizowanych w centrum społeczności lokalnej. Dom Sąsiedzki okazał się inicjatywą, która odpowiada na potrzeby mieszkańców dzielnicy, zapewnia przestrzeń do spotkań, pozwala na aktywne i pomysłowe spędzanie czasu wolnego. Przy tworzeniu Domu Sąsiedzkiego wykorzystano (w ramach wizyt studyjnych i bezpośredniej współpracy) do- Publikacja oraz wizyta studyjna grupy przedstawicieli kilku organizacji pozarządowych z Gdańska (w tym Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej) były rezultatem spotkań z pracownikami samorządowego community center i Ashton Community Trust z Belfastu oraz Discover Children Center z Londynu. Autorzy przywoływanego podręcznika zauważają, że za modelem domu sąsiedzkiego kryje się przede wszystkim filozofia działania, rola takiej placówki w społeczności lokalnej i jej misja. Podobne centra są, ich zdaniem, „dobrą praktyką” międzynarodowych doświadczeń, które warto wykorzystać. Model, jaki posłużył za podstawę stworzenia Domu Sąsiedzkiego w Oruni, jest dobrym przykładem możliwości stworzenia podobnego ośrodka w Polsce. Główne cele funkcjonowania domu są wyrażone przez: • wzmacnianie relacji międzyludzkich, • budowanie tożsamości lokalnej, • wspólne działanie, • przejmowanie odpowiedzialności, • zapewnianie programów (usług) w odpowiedzi na rozeznane potrzeby. świadczenia brytyjskie, na Wyspach bowiem centra społeczności lokalnej są bardzo popularne i odgrywają ważną rolę w rozwoju i w integracji lokalnej wspólnoty. Gdańska Fundacja Innowacji Spo- 5 M. Sitek-Wróblewska, M. Gojło-Kaligowska, A. Wiśniewska, P. Wróblewski 2011. łecznej prowadzi również działalność promocyjną, która w tym Czy działania Domu Sąsiedzkiego rzeczywiście służą mieszkań- wypadku przekłada się na popularyzowanie idei Domu Sąsiedzkie- com? Analizując zakres prowadzonych przedsięwzięć i aktywności go w Polsce – interesującym źródłem jest wydany przez fundację w placówce, można powiedzieć, że jest on bardzo szeroki. Ze staty- 5 podręcznik Model domu sąsiedzkiego , wprowadzający w założe- styki odwiedzin w maju 2011 roku wynika, że w tym czasie odbyły nia community center w polskich realiach, możliwościach działa- się 103 spotkania, w których wzięło udział prawie 1 tysiąc osób 6 nia i ograniczeniach. – prowadzono standardowe zajęcia komputerowe, spotkania 6 Ibidem. 250 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 251 Działania partnerskie i sieciujące Pomysł łączenia instytucji zajmujących się podobnymi problemami i współpracujących z tymi samymi osobami i podmiotami zrodził się u państwa Wróblewskich już w trakcie pracy w ośrodku adaptacyjnym. Pierwsza okazja do interdyscyplinarnej pracy w zespołach działających wspólnie na rzecz Oruni pojawiła się w 1999 roku, w momencie założenia w dzielnicy Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych. Stowarzyszenie, powołane osiem lat przed Zdjęcie 2. Elewacja siedziby fundacji w gdańskiej Oruni częściowo pomalowana przez młodzież. powstaniem Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, było dobrą Źródło: Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej. Inicjatyw Lokalnych zrzeszało między innymi Zespół Szkół Inżynie- szkołą dla państwa Wróblewskich. Od początku Stowarzyszenie rii Środowiska Centrum Kształcenia Ustawicznego, parafię św. Jana Bosko, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdańsku, Gdański mieszkańców, wolontariuszy i zespołu fundacji, dyżury radnych Archipelag Kultury, Gimnazjum nr 10, Szkołę Podstawową nr 16, Ze- dzielnicy, zajęcia z ping-ponga oraz mniej powszechne zajęcia spół Kształcenia Podstawowego i Gimnazjalnego nr 5, Niepublicz- kulinarne, warsztaty z architektury i wiele innych przedsięwzięć. ne Przedszkole „Krasnal”, Przedszkole nr 9 „Pod Bukami”, Pizzerię Państwo Wróblewscy skupili w Domu Sąsiedzkim bardzo duży Leone, Przedszkole nr 71, Przedszkole nr 11, Niepubliczny Zakład potencjał, stworzyli miejsce, do którego chce się przychodzić i dzie- Opieki Zdrowotnej Remed Lectus, I Komisariat Policji w Gdańsku, lić wiedzą, doświadczeniem, radą i poglądami. Można powiedzieć, Państwową Straż Pożarną w Gdańsku, a od 2007 roku również że jest to rzeczywiste centrum społeczności lokalnej, a zakres te- Gdańską Fundację Innowacji Społecznej. Jak widać, zakres działań matyczny podejmowanych przedsięwzięć pozwala zainteresowa- może być naprawdę szeroki i interdyscyplinarny. Najważniejszym nej osobie przyjąć aktywną postawę w oruńskich wydarzeniach. elementem jest to, że zespół wymienionych instytucji stawia sobie Miejsce to integruje i spaja ludzi, wzbudza poczucie wspólnego za cel wspólne działanie na rzecz dzielnicy, poprawy warunków interesu, a przez spotkania tematyczne pozwala mieszkańcom zro- życia, integracji mieszkańców i rozwoju społeczności lokalnej. zumieć, jak ważna jest zespołowa praca na rzecz swojej dzielnicy. Pan Piotr Wróblewski w 2010 roku został prezesem Stowarzy- W działaniach prowadzonych w Domu Sąsiedzkim pracownicy szenia Inicjatyw Lokalnych. Organizacja jest dziś wspólną płasz- posługują się metodami pracy bezpośrednio angażującymi za- czyzną dialogu, wsparcia i wymiany doświadczeń liderów, insty- interesowanych – uruchamiają i wykorzystują ukryty potencjał tucji, przedsiębiorców i wszystkich zainteresowanych sprawami mieszkańców dzielnicy, którzy chętnie biorą udział w różnych Oruni. Organizację można określić mianem grupy lobbującej na przedsięwzięciach. Działania te mają służyć społeczności Oruni rzecz Oruni, która w modelu partnerskim działa na rzecz poprawy – dzielnicy, w której na co dzień funkcjonuje Gdańska Fundacja warunków życia w tej gdańskiej dzielnicy. Stowarzyszenie z zało- Innowacji Społecznej, animuje rozwój wspólnoty i przyczynia się żenia jest apolityczne, nie prezentuje ani nie reprezentuje żadnych do większej integracji społecznej tego obszaru. Nie oznacza to, że politycznych założeń i poglądów. Skupia sympatyków dzielnicy, jej organizacja jest związana tylko z tym rejonem miasta. Owocne do- rozwoju i wzmacniania więzi społecznych. świadczenia działalności w dzielnicy skłoniły liderów organizacji do rozszerzenia swojej pracy i wyjścia poza Orunię. Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej w ramach wspierania społeczności lokalnej dzielnicy prowadzi również portal 252 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 253 internetowy Mojaorunia.pl, na którym można znaleźć wiele in- i facylitacja – zostaną powierzone doświadczonym organizacjom teresujących informacji o tym, co się dzieje w najbliższej okolicy, o znacznym dorobku w tym wymiarze. Koordynacją sieci, korzysta- jak kiedyś się tutaj żyło i co o wielu sprawach sądzą mieszkańcy. jąc z wcześniej prowadzonych działań w Oruni, zajęła się Gdańska Portal tworzy grupa redaktorów wolontariuszy, którzy piszą , Fundacja Innowacji Społecznej, z kolei facylitację sieci i jej przy- redagują i publikują interesujące materiały służące poszerzaniu gotowanie do efektywnego działania członkowie sieci powierzyli wiedzy na temat Oruni. Mojaorunia.pl to także żywe miejsce dys- Regionalnemu Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji kusji na forum. Pozarządowych (Fundacja RC). Wybór tych organizacji jako przewodnich w partnerstwie okazał się bardzo ważny dla podejmo- Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych wanych działań, jak się bowiem okazało, już na początku – przy współpracy Wydziału Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Gdańsku – udało się stworzyć bardzo prężnie działające partnerstwo Pomysł rozwinięcia sieci podmiotów działających w Gdańsku wy- podmiotów pozarządowych z Gdańska. Sukcesem inicjatorów było niknął z potrzeby rozwoju postaw proobywatelskich i prospołecz- również włączenie do sieci Urzędu Miasta w Gdańsku, który przez nych, integracji działań na terenie miasta, porozumienia między- Wydział Spraw Społecznych stale współpracuje z przedstawicie- sektorowego, podejmowania wspólnych inicjatyw i możliwości lami struktury. Włączenie Urzędu Miasta do sieci okazało się sku- współpracy, która w tak dużej społeczności miejskiej jest najczę- tecznym sposobem na zapewnienie stałej współpracy między or- ściej prowadzona samodzielnie przez pojedyncze organizacje. ganizacjami pozarządowymi a samorządem lokalnym w zakresie Zdarza się również, że organizacje konkurują ze sobą, prowadząc rozwoju lokalnego, problemów poszczególnych dzielnic i rozwoju podobne działania dla tych samych beneficjentów, a instytucje sa- społecznego miasta. morządowe nie współpracują z innymi podmiotami. Wszystkie te Pani Marianna Sitek-Wróblewska zauważa, że „potrzeba założe- ograniczenia postanowiono zniwelować w Gdańsku w 2007 roku, nia sieci wzięła się między innymi z kilku podstawowych potrzeb, kiedy Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej z Regionalnym Cen- wśród których można wymienić na przykład dużą liczbę działań or- trum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych (Fun- ganizacji pozarządowych w tym samym obszarze bez uwzględnie- dacja RC) podjęła pierwsze działania służące powołaniu struktury nia działań innych organizacji, brak zrzeszania się w celu osiągania sieci lokalnych partnerstw. Korzystając z doświadczeń z Oruni, wspólnego celu, słaby przepływ informacji oraz brak sieciowania państwo Wróblewscy podjęli wysiłek rozszerzenia własnej działal- podobnych przedsięwzięć, niewystarczające wsparcie ciekawych ności, nawiązując partnerstwa z innymi gdańskimi organizacjami inicjatyw, które służą poprawie życia w społeczności oraz jej inte- pozarządowymi i instytucjami. Ich pomysł szybko zyskał aprobatę gracji”. Sieć – zdaniem pani Marianny Sitek-Wróblewskiej – była i przychylność środowiska pozarządowego. odpowiedzią na te ograniczenia i niedobory, została bowiem stwo- O sukcesie prężnie działającej sieci organizacji w tak dużej rzona, aby usprawnić przepływ informacji, wymiany doświadczeń społeczności (warto zauważyć, że w samym Gdańsku funkcjonuje i współpracy. Ponadto w Gdańsku był widoczny brak porozumienia ponad 1,5 tysiąca organizacji pozarządowych) decyduje również podmiotów, które mogłyby zacząć działać wspólnie na korzyść po- jej dobre prowadzenie i efektywne koordynowanie działań, spot- lepszenia warunków społecznych mieszkańców, szczególnie osób kań i podejmowanych inicjatyw, co w wypadku Gdańskiej Sieci wykluczonych. Partnerstw Lokalnych zostało od początku jasno określone przez Aby zrozumieć funkcję i status Gdańskiej Sieci Partnerstw Lo- koordynatorów sieci (Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej). kalnych, warto zapytać o to, czym jest ta inicjatywa. Członkowie Partnerzy zdecydowali, że dwie kluczowe funkcje – koordynacja sieci określają ją jako dobrowolny, oddolny ruch zorientowany 254 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 255 na realne współdziałanie i rozwiązywanie problemów społecz- W trakcie realizacji pierwszego projektu Gdańskiej Sieci Part- nych w kooperacji różnych podmiotów oraz działalność na nerstw Lokalnych udało się pozyskać środki na dodatkowe dzia- rzecz szeroko pojętej partycypacji obywatelskiej, nie zaś reali- łania z zakresu wymiany doświadczeń w dzielnicach Orunia, Stogi zowanie partykularnych interesów poszczególnych organizacji i Wrzeszcz (w latach 2008–2010). Projekt, zrealizowany w podob- członkowskich. nej formule, pozwolił uczestnikom na wymianę doświadczeń do- Podstawowym założeniem gdańskiej sieci jest to, że nie składa tyczących informowania mieszkańców o tym, co się dzieje w ich się ona z pojedynczych podmiotów, ale z organizacji, które skupia- dzielnicy. Funkcjonujący w Internecie portal Wrzeszcz.info stał się ją inne podmioty w partnerstwie lokalnym tworzonym dla kon- inspiracją dla przedstawicieli Gdańskiej Fundacji Innowacji Spo- kretnego osiedla. łecznej, którzy stworzyli własną witrynę dotyczącą Oruni – Mojaorunia.pl. Poza doświadczeniami w tworzeniu portali interneto- Historia Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych wych lokalnych wspólnot członkowie sieci wypracowali zasady działania grup lokalnych (dla każdej dzielnicy) i powołali zespoły interdyscyplinarne. Ewa Sasimowska, animatorka społeczna pracująca w Gdańskiej Pracę Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych oparto wyłącznie na Fundacji Innowacji Społecznej, zauważa, że „bardzo ważną rolę doświadczeniach partnerów i wymianie opinii dotyczących zasad w sieci partnerstw odgrywają zespoły interdyscyplinarne, które funkcjonowania sieci. Kolejne działania (z 2008 roku) były skiero- składają się z wielu podmiotów pracujących wspólnie na jednej wane na rozwój partnerstwa z wykorzystaniem zewnętrznych płaszczyźnie lub nad wybranym problemem. Każdy z partnerów mechanizmów finansowych. Wraz z organizacjami przewodnimi działa w innym sektorze, ma inne metody pracy, ale wraz z innymi do struktury sieci weszło początkowo siedem podmiotów inicja- partnerami prowadzi działania nastawione na wspólny cel. Dzięki torów: Urząd Miasta w Gdańsku, Gdańska Fundacja Innowacji temu rozwiązywanie problemów może stać się znacznie prostsze Społecznej, Fundacja RC , Gdańskie Stowarzyszenie Pedagogów i szybsze, rezultat jest zaś o wiele lepszy, ponieważ nad zadaniem Praktyków, Stowarzyszenie Kultura Miejska, Centrum Wolonta- pracują eksperci z różnych dziedzin. Efektywność zespołu inter- riatu, Bliżej Centrum. Na podstawie zdiagnozowanych potrzeb, dyscyplinarnego jest niezwykle wysoka. Pamiętam, gdy raz mieli- zasobów i wzajemnych oczekiwań partnerów podjęto inicjatywę śmy do rozwiązania problem, nad którym pracowali razem lekarz, realizacji wspólnych projektów. psycholog, animator społeczny, lider społeczności lokalnej oraz Dzięki wspólnej inicjatywie udało się pozyskać fundusze na policjant. Okazało się, że każdy z zaangażowanych przedstawicieli współpracę członków na rzecz integracji społecznej Gdańska instytucji współtworzącej partnerstwo zna okoliczności i ma wie- w 2008 roku ze środków Unii Europejskiej. Celem pierwszego pro- dzę, która wspólnie pozwoliła podjąć szybkie działanie”. jektu było budowanie warunków dobrej współpracy, która miała Pierwszy projekt był kontynuowany w latach 2009–2010 i rozwi- bezpośrednio wpłynąć na zawieranie partnerstw lokalnych w sied- jał sieć partnerstw lokalnych, których przedstawiciele wchodzili miu dzielnicach Gdańska. Partnerstwa miały charakter pilotażowy, w skład Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych. W drugiej edycji wcześniej bowiem działania takie nie były realizowane. Za animo- rozszerzono działalność, obejmując projektem dziesięć dzielnic. wanie współpracy odpowiadali zatrudnieni specjalnie w tym celu Asystenci funkcjonowali na podobnych zasadach, niemniej jednak asystenci partnerstw, pełniący również funkcję facylitatorów, zostali wsparci merytorycznie przez profesjonalnego coacha. którzy zajęli się integrowaniem podmiotów w poszczególnych dzielnicach. Jednym z interesujących przedsięwzięć była Gdańska Szkoła Liderów prowadzona przez Fundację RC, do której zapraszano 256 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki również przedstawicieli Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych. Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 257 Korzyści społeczne Pomysł wyedukowania gdańskich liderów społecznych jest czytelnym przejawem nakierowania działań członków sieci na wszystkie Za pozytywne rezultaty działalności Gdańskiej Fundacji Innowacji podmioty z terenu miasta. W 2010 roku rozpoczęła się kolejna faza Społecznej można uznać: prowadzenie Domu Sąsiedzkiego, ani- działania Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych, trwająca obecnie. mowanie współpracy w gdańskiej Oruni i integrowanie tej spo- Po zrealizowaniu kilku projektów inspirujących, aktywizujących łeczności lokalnej, tworzenie partnerstwa w dzielnicy, koordyno- i integrujących przedstawicieli partnerstwa zaczęto poszukiwać wanie prac Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych, organizowanie nowych rozwiązań służących społeczności lokalnej. Interesującym czasu wolnego najbardziej potrzebującym (w formie świetlicy przedsięwzięciem była obserwacja uczestnicząca (członkowie środowiskowej), prowadzenie działań aktywizujących wszystkich sieci brali udział w kilku wizytach studyjnych w Wielkiej Brytanii) mieszkańców, wzmacnianie więzów między mieszkańcami, organi- w brytyjskich community center, co między innymi przełożyło się zowanie przestrzeni na osiedlu, informowanie mieszkańców o naj- na powstanie Domu Sąsiedzkiego prowadzonego przez Gdańską ważniejszych wydarzeniach w Oruni (Mojaorunia.pl), lobbowanie Fundację Innowacji Społecznej. na rzecz lokalnego partnerstwa. W dalszym ciągu działania Gdańskiej Sieci Partnerstw Lo- Najwięcej na pracy fundacji korzysta gdańska Orunia – tu- kalnych są koordynowane przez Gdańską Fundację Innowacji taj jest baza organizacji i to w tym rejonie koncentrują się jej Społecznej oraz Fundację RC, niemniej jednak, jak zauważa pani najważniejsze działania. Ze względu na prowadzenie Domu Marianna Sitek-Wróblewska, „zakładaliśmy partnerstwo z przeko- Sąsiedzkiego, Gdańską Fundację Innowacji Społecznej można naniem, że nasza rola będzie najważniejsza na samym początku, uznać za jedną z najważniejszych instytucji w Oruni. Zarządza- że przez nasze doświadczenia na polu pozarządowym uda nam się nie instytucją innowacyjną w skali kraju, której rezultaty dzia- połączyć partnerów w jeden wspólny organizm, który z biegiem łań są bardzo wartościowe i docierają do bardzo szerokiego czasu sam będzie w stanie funkcjonować. Chcieliśmy, żeby po tym grona odbiorców, są wynikiem długoletniej diagnozy potrzeb okresie sieć działała bez zewnętrznego motoru, żeby wewnętrzna mieszkańców, wiedzy dotyczącej niedoborów dzielnicy i umie- energia partnerów napędzała ją sama. Naszym celem było wska- jętności dostosowania się do otaczających warunków. Dom Są- zanie organizacjom, że wspólne działanie ma o wiele większą war- siedzki to bez wątpienia instytucja, która mogłaby się sprawdzić tość, rezultaty zaś są lepiej widoczne w społeczności lokalnej – i to w większości gmin i dzielnic w Polsce, niemiej jednak państwo się w pełni udało. Teraz chcielibyśmy, żeby partnerstwo działało Wróblewscy, zakładając centrum społeczności lokalnej, mieli swoją wewnętrzną siłą”. ogromne doświadczenie w pracy w Oruni, znali beneficjentów Zorganizowanie sieci w tak dużym mieście wymaga ogromne- pomocy społecznej, wiedzieli, jakie są ich potrzeby, znali możli- go nakładu pracy, dobrego skoordynowania działań i sensownego wości pracy wolontariuszy, animatorów, ale przede wszystkim podziału obowiązków. Co więcej, działania w partnerstwie wyma- wiedzieli, jakie przedsięwzięcia mogą cieszyć się zainteresowa- gają dużego zaangażowania – każdy z partnerów prowadzi własne niem mieszkańców. przedsięwzięcia, udzielanie się w sieci jest zaś jego działalnością dodatkową. Bardzo ważnym elementem pracy środowiskowej w Oruni jest otwartość (zarówno na nowe pomysły, jak i na krytykę), przychylność uczestników, zaangażowanie osób realizujących działania, elastyczność i – co najważniejsze – włączanie, integrowanie, zachęcanie do działania mieszkańców i uczestników projektów. Metoda pracy państwa Wróblewskich polega na 258 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 259 zachęcaniu mieszkańców do „wchodzenia” we własną społecz- aktywność na portalu, łatwo dostrzec, że sprawy Oruni są trakto- ność, „przesiąkania” nią , interesowania się tym, co się dzieje wane priorytetowo, portal jest zaś bardzo dobrym źródłem aktu- wokół. Uczestnicy działań nie są standardowymi beneficjenta- alności i ogólnych informacji. mi, którzy zaraz po zakończeniu projektu zapominają, co robili. Koordynując Stowarzyszenie Inicjatyw Lokalnych w Oruni, Tutaj najważniejsza jest wola i zaangażowanie zainteresowa- Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej działa na rzecz wspiera- nych. To bardzo dobry przykład rozwinięcia kompetencji obywa- nia partnerstwa lokalnego i wspominanych wcześniej zespołów telskich i społecznych przy odrzuceniu biernej i roszczeniowej interdyscyplinarnych. Dzieli się również doświadczeniem jako postawy. organizacja zarządzająca wieloma projektami i współtworząca Metodyka pracy opracowana przez Gdańską Fundację Innowa- Gdańską Sieć Partnerstw Lokalnych. cji Społecznej jest również otwarta na krytykę – to interesujące Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej nie ogranicza się jed- zjawisko, z którym rzadko można się spotkać. Wszystkie zajęcia nak tylko do dzielnicy, którą jej pracownicy znają najlepiej, działa prowadzone w Domu Sąsiedzkim podlegają ewaluacji uczestni- bowiem na całym obszarze Gdańska, choć działania te mają od- ków. Ewaluacji nie dokonuje się za pomocą prostego formularza mienny charakter. Fundacja nie prowadzi community center dla („oceń od 1 do 5...”), ale ocenia się zarówno prowadzącego, jak wszystkich mieszkańców Gdańska ani nie angażuje się w animo- i tematykę zajęć. To dobry przykład uatrakcyjnienia oferty pracy wanie działań w mieście. Wychodząc poza dzielnicę, państwo Wró- i partnerskiego podejścia do beneficjentów. Podczas jednej z wizyt blewscy zachęcają do wykorzystywania swoich metod pracy, ale byłem świadkiem oceny prowadzącego dokonywanej przez kilku- sami robią coś innego – integrują środowisko, sieciują podobne nastoletniego chłopca, który opowiadał o swoim doświadczeniu organizacje, zachęcają do współpracy i podejmowania wspólnych z zajęć. Nie było w tym elementów krytyki, tylko informacja pozwa- działań. Chcą współpracować z organizacjami w porozumieniu, po- lająca prowadzącemu na refleksję o tym, jak poprawić swój warsz- dejmować razem różne inicjatywy, wymieniać się doświadczenia- tat i własne umiejętności. Działania skierowane do mieszkańców, mi i pomagać sobie w realizowanych projektach. którzy sami z siebie przychodzą do centrum społeczności lokalnej, To bardzo dobry przykład umiejętności dzielenia się własną wie- muszą być nieszablonowe, atrakcyjne, prowadzone przez eksper- dzą i własnym doświadczeniem oraz oferowania pomocy, która tów (profesjonalistów, osoby znające się na rzeczy). Takie właśnie dla wielu instytucji może się okazać bardzo przydatna. Nie każda wrażenie można odnieść, odwiedzając Dom Sąsiedzki w Oruni. organizacja pozarządowa czy instytucja samorządowa ma duże Najlepszym wskaźnikiem dobrego zarządzania tą instytucją jest doświadczenie w wykonywaniu określonych zadań i pomoc part- chyba stałe przepełnienie, gwar i ciągłe wizyty przedstawicieli nera może się wówczas okazać nieoceniona. Co więcej, nie każda różnych grup wiekowych. organizacja pozarządowa chce się dzielić swoją wiedzą, jako prio- Ważnym działaniem skierowanym do mieszkańców Oruni jest rytet traktując utrzymanie konkurencyjnej oferty. Równie ważne prowadzenie portalu internetowego Mojaorunia.pl. Gdańska Fun- jest informowanie o swoich działaniach, o tym, co się obecnie dzie- dacja Innowacji Społecznej nie tylko zarządza tym portalem, ale je i w jaki sposób prowadzi się na przykład projekty. także zatrudnia koordynatora działań oraz angażuje wolontariu- Jest to widoczne w pracy Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych. szy (dziennikarzy, reporterów) i mieszkańców do współprowa- Przyglądając się spotkaniu roboczemu kilku organizacji pozarzą- dzenia portalu informacyjnego, na którym oprócz najnowszych dowych wchodzących w skład sieci, od razu zauważyłem, że wszy- informacji o wydarzeniach z obszaru Oruni można się dowiedzieć scy doskonale się rozumieją, „odbierają na podobnych falach”, wielu interesujących rzeczy na temat historii dzielnicy czy waż- znają swoje działania, a co ważniejsze – wymieniają się radami, po- nych postaci, które miały wpływ na społeczność lokalną. Śledząc lecają sobie instytucje i firmy do współpracy. Można było odnieść 260 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki wrażenie, że sieć została tak dobrze przygotowana do działania, Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 261 Rola lidera że teraz nie potrzebuje dodatkowych czynników, które miałyby wpłynąć na jej funkcjonowanie. O pełnieniu funkcji lidera w wypadku Gdańskiej Fundacji Innowacji Ważnym rezultatem pracy Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokal- Społecznej i Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych mówić można nych jest to, że organizacje pozarządowe i instytucje działające w dwojaki sposób. Pierwszym będzie odgrywanie roli lidera in- w ramach partnerstwa mają szansę wymieniać się doświadcze- stytucjonalnego (podmiotowego). W tym wypadku fundacja jest niami, współpracować, wzajemnie oceniać swoją pracę i korzystać liderem zarówno we własnych działaniach, jak i w pracach sieci. ze swojego dorobku, co w polskiej praktyce pozarządowej nie jest Rola lidera w Oruni wiąże się z aktywizowaniem i organizowaniem takie oczywiste. Grantodawcy bowiem wybierają niekiedy poje- przyjaznej przestrzeni dla mieszkańców, którzy mogą aktywnie dyncze podmioty, które często są dla siebie konkurencją, mimo że uczestniczyć w życiu społeczności lokalnej. realizują podobne zadania i mają podobną misję. Nie propaguje się W dzielnicy brakuje podobnych organizacji, które za cel stawiają sieci (porozumień) organizacji, które określone zadania mogłyby sobie tworzenie sprzyjających warunków współpracy i wspólnych rozwiązywać wspólnymi siłami. W tym wypadku można zauważyć, działań. Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej prowadzi świetlicę że Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych realizuje postulat współ- środowiskową dla dzieci z terenu Oruni, które potrzebują dodatko- pracy nie tylko wewnątrz sektora, ale także z podmiotami spoza wej opieki. Stawia na innowacyjne metody współpracy z młodzie- organizacji pozarządowych (włączając w swoje działania między żą, zachęcając ją do aktywnego uczestnictwa w zajęciach, które na innymi instytucje publiczne, policję, straż miejską, ośrodek pomo- podstawie pomysłów młodych podopiecznych mogą być zmieniane. cy społecznej, przedstawicieli biznesu), co bez wątpienia podnosi Młodzież jest również zachęcana do oceny pracy opiekunów. jakość wspólnych działań sieci. Prowadzenie Domu Sąsiedzkiego dobrze ilustruje efektywność Istotną korzyścią istnienia partnerstwa jest również wspólne działań Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej w zakresie ani- działanie na rzecz gdańskiego sektora organizacji pozarządowych mowania społeczności lokalnej, tworzenia partnerstw lokalnych, (rzecznictwo). Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych skupia prężnie wspierania postaw proobywatelskich i aktywizowania mieszkań- działające podmioty, które współpracują z innymi, często mniej- ców „trudnej” dzielnicy. Warto dodać, że fundacja nie tylko zarządza szymi organizacjami pozarządowymi, wykorzystującymi cenne Domem Sąsiedzkim, ale także zachęca inne organizacje w Polsce do wskazówki i wcześniej stosowane rozwiązania. Gdańska Funda- tworzenia podobnych instytucji. Fundacja działa na podstawie kilku cja Innowacji Społecznej zachęca wszystkich partnerów sieci do ważnych zasad, które warto przywołać, aby lepiej zrozumieć spo- wspierania aktywności lokalnej przez tworzenie miejsc dla miesz- sób funkcjonowania organizacji i zaangażowanych uczestników. Do kańców, w których można się spotykać, dyskutować i prowadzić podstawowych reguł organizacji można zaliczyć: dialog. Z kolei Gdańska Sieć Partnerstw Lokalnych nie tylko tworzy nowe rozwiązania, ale także wykorzystuje i powiela elementy wypracowane w autorskich projektach pozostałych członków sieci. Sieć propaguje dobre praktyki partnerów, którzy działają w poszczególnych dzielnicach Gdańska, jako przykłady animowania społeczności lokalnej i efektywnej współpracy z tą społecznością. • Zapewnienie przyjaznej atmosfery współpracy i otwartości wszystkim uczestnikom (pod względem zarówno wieku, pochodzenia, płci czy wykształcenia, jak i innych cech). • Wzmacnianie podmiotowości uczestników działań i zapewnienie niezależności oraz swobody wypowiedzi. • Wzmacnianie postaw prospołecznych, między innymi szacunku, odpowiedzialności, aktywności, poszanowania drugiej osoby. 262 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki • Zachęcanie do oddolnych, samodzielnych i niezależnych inicjatyw społeczności lokalnej. Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 263 – „projektowego”, polegającego na prowadzeniu działalności w zależności od ilości pozyskanych środków. Fundacja realizuje przemyślane, zaplanowane i zaprojektowane z dużą starannością Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej jest również lide- przedsięwzięcia, które w dużej mierze są w Polsce innowacyjne, rem Gdańskiej Sieci Partnerstw Lokalnych – wraz z Fundacją RC często nieznane w innych organizacjach czy ośrodkach pomocy w głównej mierze odpowiada za skuteczne działanie sieci, koor- społecznej, a bardzo interesujące i możliwe do zastosowania w in- dynuje wspólne przedsięwzięcia (między innymi wspólne pisanie nych społecznościach lokalnych. projektów na rozwój partnerstwa, organizowanie spotkań, wizyt W dużym stopniu pomysłodawcy korzystają z praktyk spraw- studyjnych i wyjazdów). Bardzo ważną funkcję pełnią również dzonych za granicą, których jednak nie przenoszą w polskie uwa- współzałożyciele i liderzy fundacji – pani Marianna Sitek-Wróblew- runkowania po jednej wizycie studyjnej, ale analizują je ze spe- ska i jej mąż Piotr Wróblewski. Są oni od początku związani z Orunią cjalistami w danej dziedzinie, zastanawiając się, w jakim stopniu i kształtowaniem aktywnej społeczności lokalnej tej dzielnicy Gdań- jest wskazane zastosowanie określonych mechanizmów, i dopiero ska, mimo wielu niedoborów, z jakimi przychodzi się im mierzyć na wówczas dostosowują je do polskich realiów. tym terenie. Liderzy potrafili wydobyć cenny kapitał społeczny – ak- Nie są to jednak proste projekty, ale przedsięwzięcia obliczone tywność mieszkańców, zainteresowanie społecznością lokalną, na uzyskanie długofalowych rezultatów, zwykle niewidocznych działania na jej rzecz – co bez wątpienia nie było zadaniem łatwym w pierwszej fazie realizacji, co dla wielu organizacji okazuje się i jednoznacznym na wcześniejszym etapie, kiedy się zastanawiano, dużym ograniczeniem przy podejmowaniu podobnych działań. jaki sposób dotarcia do mieszkańców jest najskuteczniejszy. Działania Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej są nakie- W pracy tak dużej organizacji, która w 2009 roku miała przycho- rowane na budowanie solidnych fundamentów współpracy osa- dy w granicach 4,1 miliona złotych, z kolei w 2010 roku – 4,4 miliona dzonej w strukturze społeczności lokalnej. Zapewniając trwałe złotych, ważna jest współpraca personelu. Państwo Wróblewscy elementy (na przykład Dom Sąsiedzki), fundacja przyczynia się do potrafią efektywnie koordynować pracę swojego zespołu, zarzą- skutecznego wspierania społeczności lokalnej i jej rozwoju – rozu- dzać nią i sprawić, że każda zaangażowana osoba będzie odczu- mianego przede wszystkim jako tworzenie się grupy, której więzy wała swój wpływ i znała swoje osiągnięcia w toku realizowanych stają się coraz silniejsze. działań. To bardzo ważne z perspektywy współpracowników, gdyż osób zaangażowanych w działania jest kilkadziesiąt, w tym kilkunastu stałych pracowników, którzy na co dzień zajmują się reali- Nota metodologiczna zacją zadań fundacji. Warto zwrócić uwagę, że wyróżniającą cechą Gdańskiej Fun- Opis przypadku został opracowany na podstawie trzech wyjaz- dacji Innowacji Społecznej jest twórcze realizowanie nowych po- dów terenowych do Gdańska, które odbyłem od czerwca do sierp- mysłów, które w bardzo dużym stopniu zależą od kreatywności nia 2012 roku. W trakcie wizyt spotkałem się z panią Marianną uczestników działań. Otwartość, zaangażowanie i aktywność to Sitek-Wróblewską, pracownikami Gdańskiej Fundacji Innowacji cechy nadrzędne organizacji, które sprawiają, że cały „czas dzieje Społecznej, którzy oprowadzili mnie po siedzibie organizacji i oko- się coś bardzo kreatywnego”. licy. Uczestniczyłem w oficjalnym spotkaniu partnerów Gdańskiej Większość działań podejmowanych przez Gdańską Fundację In- Sieci Partnerstw Lokalnych, na którym były wszystkie organiza- nowacji Społecznej nie ma charakteru doraźnego, okresowego czy cje członkowskie. W trakcie spotkania przeprowadziłem wywia- – używając słownictwa pracowników organizacji pozarządowych dy z poszczególnymi członkami i uzyskałem cenne informacje na 264 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Miłosz Ukleja_Wspólnie na rzecz społeczności lokalnej… 265 temat działań obu instytucji. W trakcie dwóch pozostałych wizyt spotkałem się z pracownikami fundacji oraz beneficjentami działań prowadzonych w gdańskiej Oruni. Ponadto do sporządzenia opisu posłużyło mi wiele materiałów wewnętrznych fundacji i sieci, publikacje i ważne dokumenty, które są wymienione poniżej. Bibliografia Źródła lokalne dotyczące pracy środowiskowej w gdańskiej dzielnicy Orunia Olejarczyk P., Traktujemy ich jak partnerów, Mojaorunia.pl. Sitek-Wróblewska M., Gojło-Kaligowska M., Wiśniewska A., Wróblewski P., Model domu sąsiedzkiego wypracowany w ramach projektu CE AL – nowe spojrzenie na ekonomię społeczną z perspektywy brytyjskich doświadczeń, Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej, Gdańsk 2011. http://www.ekonomiaspoleczna.pl/files/ekonomiaspoleczna.pl/public/gk/ panele/GKES_sesjaI_MSkiba_Gdanska_siec_partnerstw_lokalnych.pdf http://www.gfis.pl/download.php?id=6FI0ER56HPLQEHZE http://wiadomosci.ngo.pl/x/543078 http://www.gdansk.pl/organizacje,79,13421.html [dokumenty o zawarciu porozumienia] Inne przywoływane pozycje źródłowe Sitek-Wróblewska M., Gojło-Kaligowska M., Wiśniewska A., Wróblewski P., Model domu sąsiedzkiego wypracowany w ramach projektu CEAL – nowe spojrzenie na ekonomię społeczną z perspektywy brytyjskich doświadczeń, Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej, Gdańsk, 2011. Bobrowska-Nowak W., Zarys dziejów wychowania przedszkolnego, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1978. Pytania do dyskusji 1 Społecznicy w mieście X chcieliby założyć dom sąsiedzki. Co powinni wziąć pod uwagę przy podejmowaniu takiej inicjatywy? W jaki sposób można wykorzystać potencjał społeczności lokalnej do założenia domu sąsiedzkiego? 2 Dlaczego oruński Dom Sąsiedzki cieszy się dużą popularnością w społeczności lokalnej? Jak zachęcać kolejnych mieszkańców do odwiedzania Domu Sąsiedzkiego? 3 Jak skutecznie organizować partnerstwo lokalne? Jakimi metodami posłużyli się przedstawiciele Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej? Dominik Owczarek rozdział 08 Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne ełckiego podwórka Projektowanie partycypacyjne podwórka – przebieg procesu Od kilku lat w dużych i małych polskich miastach są podejmowane różnego rodzaju oddolne działania społeczne. Ich wspólną cechą jest nie tylko potrzeba dbania o przestrzeń publiczną i miejsca wspólne, ale także – a może nawet przede wszystkim – chęć bycia razem, co badacze społeczni nazwaliby budową kapitału społecznego na poziomie lokalnym. Z tych coraz powszechniejszych ruchów wyłania się stopniowo nowa kultura miejska, opierająca się głównie na podnoszeniu jakości życia w najbliższym otoczeniu przez akcje animacyjne, interwencje przestrzenne, wydarzenia kulturalne, festiwale w przestrzeni miejskiej, gry miejskie, akupunkturę miejską (instalacje artystyczne i architektoniczne), flash moby. Celem tych działań jest poprawa jakości przestrzeni – coraz ważniejszy jest dobry projekt, design, nie zaś tylko wartość praktyczna i funkcjonalna mieszkań, ulic, placów czy przedmiotów codziennego użytku. Istotna jest również jakość spędzania wolnego czasu, który nie polega na wytracaniu godzin między pracą, szkołą i załatwianiem sprawunków, ale na wspólnym przeżywaniu różnych wydarzeń, co jest konstruktywne i przynosi korzyść społeczną. Duży nacisk jest ponadto kładziony na udział mieszkańców we współdecydowaniu o losach ich podwórka, osiedla, dzielnicy, miasta – stąd w nową kulturę miejską wpisują się różne działania partycypacyjne, na przykład konsultacje publiczne. Najważniejsze jednak w tym nurcie jest to, że za przedmiot wspólnego bycia razem i działania wybiera się rzeczywiste pro- 268 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… blemy społeczne, którym towarzyszy nastawienie na zaspokoje- 269 Stowarzyszenie ADELFI nie potrzeb konkretnych społeczności. Zmiana, jaka się dokonuje Stowarzyszenie funkcjonuje od 2006 roku i zajmuje się szeroko pojętym rozwojem lokalnym oraz budową społeczeństwa obywatelskiego na terenie Ełku i okolic. Swoje działania prowadzi w obszarze edukacji, turystyki, ekologii, rekreacji, pomocy społecznej, ekonomii społecznej. Zajmuje się między innymi opracowywaniem i wyznaczaniem szlaków rowerowych w okolicach Ełku, a także organizowaniem rajdów tymi szlakami. Prowadzi również Ośrodek Wspierania Inicjatyw Ekonomii Społecznej i współpracuje z lokalnymi władzami i innymi ełckimi organizacjami pozarządowymi. Zabiera głos w istotnych sprawach lokalnych, na przykład w tworzeniu regulaminu konsultacji społecznych czy mechanizmu inicjatywy lokalnej. przez te wspólne działania, jest najczęściej jednocześnie zmianą społeczną i przestrzenną. Elementy nowej kultury miejskiej wystąpiły również w działaniach na jednym z ełckich podwórek w 2011 roku, które polegały na współuczestnictwie mieszkańców kamienicy przy ulicy Armii Krajowej 6 w projektowaniu, następnie zaś w przebudowie najbliższego otoczenia. Miejsce, w którym jest realizowana partycypacyjna zmiana Źródło: http://www.adelfi.pl. przestrzeni, znajduje się przy kamienicy z początku xx wieku. Jest ona zlokalizowana przy jednej z głównych ulic miasta, przecinającej je w połowie i łączącej dworzec kolejowy z jeziorem – główną przestrzenią publiczną i rekreacyjną. Ulica Armii Krajowej skupia związany z procentem posiadanej powierzchni nieruchomości dziewiętnastowieczną zabudowę miejską z fasadami budynków – im większa powierzchnia kamienicy należąca do najemcy, tym wzdłuż linii ulicy, ze sklepikami i z punktami usługowymi na par- większa siła wpływu podczas głosowań wspólnoty. Tym samym terach i z mieszkaniami na wyższych piętrach. Dawna zabudowa wymienione podmioty są aktorami, którzy potencjalnie są zainte- jest poprzetykana powojennymi budynkami, głównie z tak zwanej resowani zmianą jakości przestrzeni kamienicy i podwórka. wielkiej płyty, ale odnowionymi i zadbanymi. W bezpośredniej Opisywane organizowanie społeczności lokalnej w kamieni- okolicy opisywanego podwórka znajduje się gęsta tkanka miej- cy polega na partycypacyjnym projektowaniu podwórka, które ska, w której można odnaleźć między innymi przedszkole, kościół, zostało zainicjowane oddolnie przez mieszkańców, a następnie plac zabaw, sklepy, punkty usługowe, supermarket. Kamienica na realizacji wspólnie wypracowanego planu – również przez sa- przy ulicy Armii Krajowej 6 jest sukcesywnie remontowana przez mych mieszkańców. Sednem działań jest nie tylko podniesienie członków zawiązanej tam wspólnoty mieszkaniowej (na przykład jakości przestrzeni, ale także integracja społeczna mieszkańców fasada budynku i dach), ale instalacje, klatki schodowe i podwórko kamienicy. wciąż wymagają odnowienia. Obecnie głównym problemem jest odprowadzanie wody, nieszczelny komin i brak izolacji cieplnej. Animatorką i inicjatorką tych działań jest jedna z mieszkanek – pani Urszula Podurgiel. W kamienicy zamieszkała kilka lat Kamienica mieści 21 mieszkań zajmowanych przez około temu (w 2009 roku) wraz z rodziną: mężem i czwórką dzieci. Jest 60 mieszkańców i lokal Banku Spółdzielczego na parterze, z wej- ona jednocześnie lokalną aktywistką, prezeską Stowarzyszenia ściem od strony ulicy. Lokale należą do kilku podmiotów: Banku ADEELFI działającego w Ełku i okolicach, edukatorką partycypa- Spółdzielczego (około 20% powierzchni), Urzędu Miasta w Ełku cji społecznej. Funkcjonuje w ramach ogólnopolskich projektów (mieszkania komunalne zarządzane przez Wydział Mienia Ko- systemowych dotyczących partycypacji obywatelskiej i ekono- munalnego stanowią większość lokali i są zajmowane przez mii społecznej. Wcześniej pracowała w Regionalnym Ośrodku użytkowników mieszkań lokatorskich) i mieszkańców mieszkań Europejskiego Funduszu Społecznego w Ełku. Jest zatem osobą własnościowych (dziewięć lokali własnościowych). Zawiązana o dużej wiedzy na temat działania instytucji publicznych i spo- w kamienicy wspólnota mieszkaniowa podlega zasadzie, że pra- łeczności lokalnych, ma również kompetencje pozwalające jej wo do podejmowania decyzji i stopień wpływu na te decyzje jest pracować z grupą. 270 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki W marcu 2011 roku, podczas warsztatów organizowanych w ramach jednego z ogólnopolskich projektów poświęconych metodom pracy w społeczności lokalnej, pani Urszula Podurgiel zainspirowała się metodą projektowania partycypacyjnego. Spotkała tam jednocześnie katowickiego architekta Pawła Jaworskiego i wspólnie wpadli na pomysł partycypacyjnego zaplanowania ełckiego podwórka. Chcieli na własnej skórze sprawdzić, jak działa ta metoda w praktyce. Zanim odbyły się warsztaty projektowania partycypacyjnego, pani Urszula Podurgiel wraz z panią Martą Lelmacher (mieszanką kamienicy, obecnie mieszkającą w innym miejscu) przeprowadziły diagnozę potrzeb wobec przestrzeni podwórka – na podstawie krótkiej ankiety i wywiadów z mieszkańcami. Zadano pytania o dostępność czasową w wymiarze uczestnictwa w warsztatach, a także o chęć zaangażowania się w działania w kamienicy, o sposób użytkowania podwórka, z czym jest związany codzienny lub cotygodniowy tryb funkcjonowania w przestrzeni (spacerowanie z dziećmi, użycie samochodów, wyprowadzanie psów), o umiejętności (zasoby ludzkie) mieszkańców, które można byłoby wykorzystać w działaniach na rzecz społeczności lokalnej. Pani Urszula Podurgiel wraz z panem Pawłem Jaworskim zaplanowali warsztaty projektowania na maj 2011 roku, o czym poinformowali odpowiednio wcześniej mieszkańców kamienicy, bank i Wydział Mienia Komunalnego. Informację przekazywały panie Urszula Podurgiel i Marta Lelmacher, głównie w nieformalnych rozmowach z sąsiadami, z przedstawicielem banku i naczelnikiem Wydziału Mienia Komunalnego – panem Andrzejem Semeńczukiem. Ponadto ogłoszenia o warsztacie zostały wywieszone na klatkach schodowych w kamienicy. Przed spotkaniem z mieszkańcami pan Paweł Jaworski przygotował plany zagospodarowania podwórka, sprawdził, czy dla tego terenu obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, przeanalizował politykę przestrzenną miasta (studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dostępne na stronie Urzędu Miasta) i przeprowadził wizję lokalną (jeden z podstawowych elementów projektowania architektonicznego). Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 271 Projektowanie partycypacyjne Projektowanie partycypacyjne jest szczególnym sposobem projektowania przestrzeni (budynków, przestrzeni publicznych, planów zagospodarowania przestrzeni), które wykorzystuje wiedzę o potrzebach jej użytkowników i zakłada ich uczestnictwo w samym procesie projektowania. W projektowaniu tym uwzględnia się zarówno wartość elementów fizycznych, jak i wartość emocjonalną czy semantyczną przestrzeni. Projektowanie partycypacyjne jest przeciwstawione dominującemu sposobowi projektowania, które ogranicza się wyłącznie do specjalistycznej pracy architektów, inżynierów, urbanistów oraz specjalistów w dziedzinach związanych z projektowaniem, nieuwzględniającego wiedzy społecznej o użytkowaniu danego miejsca. Projektowanie partycypacyjne pozwala nie tylko dopasować rozwiązania przestrzenne do rzeczywistych potrzeb użytkowników przestrzeni (którzy są ekspertami w zakresie używania własnej przestrzeni), ale także zwiększyć poziom ich satysfakcji z tego użytkowania. Ponadto podnosi ono zainteresowanie i zacieśnia związek użytkowników z ich miejscem, wzmacnia tworzenie tożsamości lokalnej. Zwiększa także zaufanie między jego uczestnikami, które wytwarza się w negocjowaniu rozwiązań i w dążeniu do konsensusu. Projektowanie partycypacyjne jest procesem dynamicznym, w którym kolejne projekty są unieważniane i zastępowane następnymi, lepiej dopasowanymi do potrzeb i możliwości. Dzięki temu rośnie skłonność wśród uczestników do podejmowania działań na rzecz projektowanego miejsca – w wymiarze dbania zarówno o utrzymanie przestrzeni, jak i o jej rozwój w szerszym wymiarze. Rośnie także skłonność do działań na rzecz samej społeczności lokalnej. Ponadto projektowanie partycypacyjne pozwala rozładowywać konflikty lub nawet zupełnie ich unikać przez udostępnianie pełnej wiedzy o przestrzeni i mechanizmach wpływu na nią oraz możliwość aktywnego udziału w negocjowaniu jej kształtu. Może być także sposobem budowania więzi społecznych na poziomie lokalnym, wzmacniania współpracy mieszkańców z władzą lokalną (budowa społeczeństwa obywatelskiego) i poszerzania wiedzy o mechanizmach podejmowania decyzji w systemie demokratycznym. Projektowanie partycypacyjne rozmontowuje dotychczasowy – hierarchiczny – model relacji między władzą lokalną a obywatelami (lub między klientem – odbiorcą a wykonawcą projektu) i w zamian proponuje model sieciowy, w którym zacierają się granice miedzy funkcjami aktorów, decyzje zaś są podejmowane wspólnie w procesie negocjacji między projektantem, inwestorem i użytkownikiem. Źródło: A. Bańka, Społeczna psychologia środowiskowa, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2002; H. Sanoff, Integrowanie programowania, ewaluacji i partycypacji w projektowaniu architektonicznym. Podstawy teorii, Stowarzyszenie Psychologia i Architektura, Poznań 1999. 272 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… Warsztaty trwały dwa dni i miały charakter sąsiedzkiego grillo- planowano altankę i przebudowę trzepaka (który wania, które odbywało się w projektowanej przestrzeni. Były pro- pełni funkcję użytkową dla mieszkańców) – przez wadzone przez architekta, pani Urszula Podurgiel podjęła się zaś połączenie go z drabinką dla dzieci. Postulowano roli zewnętrznego obserwatora procesu grupowego. Mimo że jest także uporządkowanie zieleni (oprócz trawy miały mieszkanką kamienicy, podczas warsztatów przyjęła funkcję oso- być posadzone kwiaty i krzewy, a na ścianie budyn- by niezaangażowanej – organizatorki procesu planowania party- ku przylegającego do podwórka – rośliny pnące), cypacyjnego. Warsztaty przebiegały w dwóch fazach: pierwszy zastanawiano się również nad niewielką psią toale- dzień był poświęcony diagnozie funkcjonowania podwórka, czy- tą. W części wyłożonej kostką zaprojektowano upo- li rozmowie o tym, jak mieszkańcy używają podwórka, z jakimi rządkowanie miejsc parkingowych, w tym dwóch problemami się spotykają, co chcieliby zmienić. Drugiego dnia należących do banku, oraz przeniesienie pojemnika zaproszone osoby zgłaszały pomysły na rozwiązanie swoich na śmieci (dzięki czemu będzie możliwe przygoto- problemów i potrzeb względem zagospodarowania podwórka. wanie dwóch dodatkowych miejsc parkingowych). Pomysły na zorganizowanie przestrzeni uczestnicy umieszczali Część zielona miała być oddzielona niewielkim me- na przygotowanej przez architekta makiecie i w elektronicznym talowym płotkiem od części wybrukowanej. modelu na komputerze, na którym na bieżąco podczas warszta- 273 Zdjęcie 1. Makieta podwórka przygotowana przez Pawła Jaworskiego, na której pracowali mieszkańcy podczas warsztatów planowania partycypacyjnego Autor: Paweł Jaworski Na realizację planu zmiany podwórka mieszkań- tów wprowadzano propozycje rozwiązań. W warsztatach uczest- cy – jako nieformalna grupa sąsiedzka – poszukiwali funduszy. niczyło łącznie kilkunastu mieszkańców – zarówno własnościo- Udało się uzyskać grant w wysokości 5 tysięcy złotych z projektu wych, jak i komunalnych. Wydział Mienia Komunalnego w osobie „Działaj lokalnie”, prowadzonego przez Polsko-Amerykańską Fun- pana Andrzeja Semeńczuka przekazał nieformalne upoważnienie dację Wolności i Akademię Rozwoju Filantropii w Polsce. Kwota mieszkańcom komunalnym do wypowiadania się w jego imieniu nie była wystarczająca, żeby pokryć wszystkie koszty renowacji. i zachęcił do wyrażania swoich preferencji związanych z zago- W związku z tym mieszkańcy zdecydowali wykonać prace, które spodarowaniem podwórka. Nie pojawił się żaden przedstawiciel były możliwe, własnymi siłami. Motywacją było nie tylko zaosz- banku. Po warsztatach wypracowany plan przebudowy został czędzenie na kosztach robocizny, ale także potrzeba wykonania wywieszony na klatkach schodowych kamienicy z prośbą o ko- czegoś własnoręcznie na swoim podwórku, dbałość o jakość i chęć mentarze i uwagi pozostałych mieszkańców nieuczestniczących współpracy z sąsiadami. Wydział Mienia Komunalnego obiecał w spotkaniu. Uwagi do planu można było przekazywać państwu przydzielić kierownika budowy – jako udział strony miejskiej Urszuli i Tomaszowi Podurgielom na wskazany adres lub numer w przedsięwzięciu. Niestety, w czasie planowanych prac wyzna- telefonu. Po warsztatach architekt Paweł Jaworski sporządził czona osoba – ze względu na pobyt w szpitalu – nie była zdolna plan przebudowy podwórka, który następnie został przekazany do wypełniania obowiązków zawodowych. do Wydziału Mienia Komunalnego i zaakceptowany (jako nieko- Na październik i listopad 2011 roku mieszkańcy kamienicy za- lidujący z planem zagospodarowania przestrzeni). Profesjonal- planowali wykonanie pierwszych prac remontowych. Najpierw nie przygotowany plan zrobił pozytywne wrażenie na władzach, zabrali się za ułożenie kostki brukowej, która została sfinansowa- dzięki temu sami mieszkańcy byli postrzegani jako kompetentni, na z otrzymanego grantu i z funduszy wspólnoty mieszkaniowej. co sprawiło, że przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Ełku patrzyli Zakupiono także inne niezbędne materiały budowlane (cement, przychylnym okiem na te działania. piasek). Narzędzia i maszyny potrzebne do wykonania przebu- Mieszkańcy uzgodnili, że podwórko zostanie podzielone na dowy zostały wypożyczone bezpłatnie z ełckiego Centrum Inte- dwie części: zieloną i wyłożoną kostką brukową. Na pierwszej za- gracji Społecznej, które jest prowadzone przez pana Grzegorza 274 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Stachurskiego. Było to możliwe dzięki dobrej współpracy partnerskiej Stowarzyszenia ADELFI ze Stowarzyszeniem Inicjatyw Społeczno-Gospodarczych, w ramach którego funkcjonuje Centrum Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 275 Korzyści społeczne projektowania partycypacyjnego w Ełku Integracji Społecznej. Ponadto – w zastępstwie za osobę wyznaczoną przez władze miejskie – pani Urszula Podurgiel, po konsulta- Najbardziej oczywistą korzyścią z tak cjach z kierownikiem Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboższych przeprowadzonego projektowania było w Ełku prowadzonym przez Stowarzyszenie Monar-Markot, zaan- rozpoczęcie przebudowy podwórka, gażowała jednego z podopiecznych tej placówki jako kierownika które jest dostosowane i do obecnych, prac budowlanych. Pan Zbyszek kilka miesięcy wcześ- niej prze- i do przyszłych potrzeb mieszkańców ka- szedł kurs brukarstwa organizowany przez Urząd Pracy w Ełku. mienicy. Zwiększono liczbę miejsc parkin- Zaangażował się w prace na podwórku przy ulicy Armii Krajowej gowych dzięki przeniesieniu śmietnika, bez wynagrodzenia z dwóch powodów: żeby sprawdzić nabyte wyrównano i utwardzono nawierzchnię umiejętności w niezobowiązujących warunkach, a także żeby wy- parkingu, zadbano o przestrzeń zieloną, konać działania społecznie użyteczne i „odwdzięczyć się za udzie- która ma służyć odpoczynkowi i rekreacji lone wsparcie”. Prace były prowadzone popołudniami i w soboty oraz zaspokajać potrzeby estetyczne. Nie – w czasie wolnym mieszkańców. zapomniano o potrzebach funkcjonal- Inicjatywa zyskała popularność w Ełku. Zainteresowały się nią 1 Por.: K. Chojnowska, Mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Sami stworzą parkingi, trzepak, altankę i piaskownicę, „Gazeta Współczesna”, 16 maja 2011 roku; Wyremontowali podwórko, Radio5.tv, audycja wyemitowana 25 listopada 2011 roku. 1 lokalne media i społeczność miasta, w tym również organizacje nych realizowanych przez trzepak czy żwirowisko dla zwierząt. pozarządowe. Przedsięwzięcie spotkało się również z pozytyw- Widać również wiele korzyści spo- nym odbiorem ze strony prezydenta Ełku, pana Tomasza Andru- łecznych płynących z organizowania kiewicza. społeczności kamienicy dzięki projek- Zdjęcie 2. Materiały z warsztatu projektowania partycypacyjnego Po pierwszym etapie prac mieszkańcy – ponownie jako grupa towaniu partycypacyjnemu podwórka. Autor: Paweł Jaworski nieformalna – złożyli podanie do Urzędu Miasta o pomoc w kon- Przede wszystkim wspólne przedsię- tynuacji działań, która miałaby polegać na podarowaniu ziemi wzięcie zainicjowane przez mieszkankę, lokalną liderkę – panią i nasion trawy niezbędnych do przygotowania zieleńca w drugiej Urszulę Podurgiel, doprowadziło do częstszych kontaktów mię- części podwórka. W lipcu 2012 roku otrzymali pozytywną odpo- dzysąsiedzkich. Projektowanie i przebudowa podwórka są powo- wiedź. Projekt został dofinansowany w wysokości 2,5 tysiąca zło- dem i tematem rozmów między sąsiadami. Dzięki tym rozmowom tych. W drugiej fazie prac na podwórku zaplanowano zbudowanie i wspólnemu działaniu mieszkańcy zżywają się ze sobą i poznają altanki i uporządkowanie części zielonej. się lepiej, tworzą się więzi między nimi. Pojawia się zaufanie i chęć Projekt nadal jest w fazie realizacji. Na jesień 2012 roku zapla- działania oraz znikają przeszkody w realizacji potrzeby kontaktu nowano dokończenie prac remontowych. Popularność przepro- z najbliżej mieszkającymi osobami. Zaufanie i niskie progi wejścia wadzonego projektowania partycypacyjnego sprawiła, że w Ełku w kontakt z sąsiadem są potencjałem, który obecnie i w przyszło- pojawiło się wiele pomysłów na działania aktywizujące lokalną ści będzie wykorzystywany przy realizacji wspólnych inicjatyw, społeczność przy zastosowaniu narzędzi pracy z przestrzenią, na przykład kolejnych remontów podwórka i kamienicy, utrzymy- na przykład malowanie bram i animacja społeczności lokalnych wania funkcjonalnej i estetycznej przestrzeni wokół siebie, obrony w przestrzeni innych ełckich podwórek. przed potencjalnym zagrożeniem. W ten sposób jest budowany kapitał społeczny – potencjał interakcji między sąsiadami, który 276 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… może procentować w przyszłości bardziej skutecznym i skoordy- społecznie odbieranej jako wykluczona i obciążona nowanym działaniem nakierowanym na osiągnięcie celu wspólnie problemami społecznymi, stał się na czas pracy na rozpoznanego jako ważny. podwórku osobą kompetentną, wartościową i uży- Istotną korzyścią społeczną projektowania partycypacyjnego teczną. Wprawdzie poziom interakcji między nim podwórka jest także wydobycie jednostkowych, indywidualnych a sąsiadami z ulicy Armii Krajowej był stosunkowo potrzeb względem użytkowania przestrzeni. Dzięki temu każdy wąski – ograniczony do fachowych poleceń budow- z sąsiadów może zaistnieć jako odrębna i charakterystyczna oso- lanych – kierowanie pracami pozwoliło jednak do- bowość. Uczestnicy – przez komunikowanie swoich preferencji świadczyć panu Zbyszkowi odczuwalnej zmiany. i planów – stają się określonymi i niepowtarzalnymi indywidual- Przy okazji działań remontowych na ełckim nościami. Co więcej, zaangażowanie w proces zmiany zwiększa ich podwórku powstały kolejne korzyści społeczne, realne i subiektywne sprawstwo. Projektowanie partycypacyjne które polegały na zawiązaniu się nieformalnych wyodrębnia ich jako indywidualne i sprawcze podmioty. Możli- partnerstw między mieszkańcami kamienicy wość ukształtowania przestrzeni własnymi rękoma, adekwatnie a przedstawicielami lokalnych instytucji: Wydział do swoich potrzeb, sprawia, że zaczyna ona w większym stopniu Mienia Komunalnego, który jest właścicielem lo- przynależeć do sąsiadów i każdego z osobna nie tylko w sposób kali komunalnych w budynku, sprzyjał partycypa- charakterystyczny dla relacji własności materialnej, ale także cyjnemu projektowaniu podwórka, Centrum Inte- staje się ich przestrzenią w kategoriach psychologicznych i toż- gracji Społecznej, które w osobie pana Grzegorza samościowych. Przez „odciśnięcie piętna” na niej, staje się ona Stachurskiego udostępniło nieodpłatnie narzędzia elementem ich tożsamości. budowlane, Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboż- 277 Zdjęcie 3. Paweł Jaworski (architekt) wraz z mieszkańcami kamienicy przy ulicy Armii Krajowej w Ełku Z połączenia tych dwóch korzyści społecznych – tworzenia wię- szych, który pośredniczył w znalezieniu kierowni- zi sąsiedzkich i kształtowania tożsamości miejsca – wyłania się ka budowy, Urzędu Miasta w Ełku, który w osobie kolejna: wytworzenie wspólnoty sąsiedzkiej. Składają się na nią prezydenta Tomasza Andrukiewicza sprzyjał inno- nie tylko interakcje społeczne i proces fizycznego przekształcenia wacyjnym i obywatelskim inicjatywom w mieście, między innymi podwórka, ale, w szerszych kategoriach, również doświadczenie przez przyznanie dotacji na realizację części prac na podwórku. wspólnej pracy i doświadczenie współdzielonej przestrzeni. Tym Również na poziomie współpracy mieszkańców kamienicy z in- istotniejsze jest to działanie, że dotyczy ono najbliższej przestrzeni stytucjami został zgromadzony kapitał zaufania, który pozwolił ich domów – najbardziej prywatnych przestrzeni, które w wysokim konsekwentnie realizować wypracowany podczas warsztatów stopniu definiuje tożsamość jednostek. plan. Niewątpliwie sprzyjała temu atmosfera innowacyjności Autorka: Urszula Podurgiel Niewątpliwą korzyścią działań w Ełku jest także zaangażowanie i poczucie wprowadzania w mieście rozwiązań nowych i rzeczy- do współpracy przy przebudowie podwórka pana Zbyszka – oso- wiście potrzebnych. Ponadto działania na podwórku przy ulicy by bezdomnej. Wyjątkowe jest postawienie go w roli kierownika Armii Krajowej stanowiły inspirację dla kolejnych działań innych budowy, co pozwoliło mu – dzięki tymczasowej wolcie w pozycji organizacji pozarządowych, które odnalazły wartość w pracy ze społecznej – sprawdzić swoje kompetencje brukarskie, zyskać społecznościami lokalnymi przy zastosowaniu narzędzi z reper- poczucie własnej wartości i jednocześnie „odwdzięczyć się spo- tuaru drobnych interwencji miejskich (akupunktura miejska). Dy- łeczeństwu” za otrzymaną pomoc w Domu dla Osób Bezdom- fuzja tych innowacyjnych rozwiązań w obrębie miasta stanowi nych i Najuboższych i za bezpłatne szkolenia sztuki brukarskiej, przejaw szerszego oddziaływania organizowania społeczności jakie otrzymał w lokalnym Urzędzie Pracy. Z osoby na co dzień kamienicy i niesie niewątpliwą korzyść społeczną – obecnie 278 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 279 jeszcze w sferze otwarcia się lokalnych organizacji pozarządo- myśli i zamierzeń, zdolność do planowania przedsięwzięć i deter- wych na możliwości i narzędzia animacji społecznej, ale w niedłu- minacja w wyszukiwaniu rozwiązań. Łatwo wchodzi w interakcję gim czasie prawdopodobnie przeniesie się ona w sferę działań. z innymi osobami i nie tworzy niepotrzebnych przeszkód komuni- Rola liderów i animatorów zmiany kacyjnych. Przez otoczenie jest odbierana jako osoba inspirująca i napędzająca energetycznie działania na podwórku. Sama zaś żartuje z siebie, że jest zbyt dominująca i narzuca swoje zdanie, Projektowanie partycypacyjne ełckiego podwórka nie doszłoby do co świadczy raczej o wysokim poziomie autorefleksji i dystansu skutku, gdyby nie pani Urszula Podurgiel. Jej inicjatywa i działania do siebie niż o tym, że rzeczywiście ma takie cechy. Opisane cechy stanowiły warunek konieczny zaistnienia opisywanej zmiany. Jak i działania wskazują, że pani Urszula Podurgiel w projektowaniu już wspomniano, jest ona lokalną aktywistką działającą na terenie podwórka pełniła funkcję animatorki lokalnej (organizatorki spo- miasta i okolic, zaangażowaną w wiele przedsięwzięć realizowa- łeczności lokalnej). nych przez Stowarzyszenie ADELFI, którego jest prezeską, ponad- Rola ta jednak łączyła się również z rolą liderki w tej konkretnej to stara się na bieżąco śledzić życie społeczne i publiczne miasta społeczności. Jej wejście w społeczność kamienicy przy ulicy Ar- oraz włączać się w procesy podejmowania decyzji publicznych. mii Krajowej 6 było dość naturalne – zamieszkała tam w 2009 roku Dzięki temu jest rozpoznawana w wielu instytucjach ełckich, co po- wraz z rodziną i stała się jednocześnie członkinią wspólnoty zwala jej na trafność w kierowaniu działań i zapewnia ich wysoką mieszkaniowej. Nie od razu jednak – co oczywiste – została rozpo- skuteczność. Funkcjonuje ona również w ramach ogólnopolskich znana jako liderka. Proces ten był rozłożony w czasie i związany projektów finansowanych przez centralne instytucje administracji z istniejącymi już w tym miejscu relacjami między mieszkańcami. publicznej, które są związane z rozwojem społeczeństwa obywa- Wcześniej przez wiele lat rolę liderki odgrywała inna mieszkanka telskiego („Decydujmy razem”) i rozwojem gospodarki społecznej kamienicy. Miała ona silną pozycję wśród sąsiadów dzięki swojej („Zintegrowany system wsparcia ekonomii społecznej”). Ma więc pracy w Urzędzie Miasta i lepszemu dostępowi do zasobów z tym dostęp do najnowszych w Polsce publikacji i idei z tego zakresu. związanych. W rozmowach na potrzeby niniejszego opracowania Pani Urszula Podurgiel dysponuje także kompetencjami, które mieszkańcy przytaczali jej działania, w tym na przykład zdoby- są potrzebne do efektywnego organizowania społeczności lokal- wanie sadzonek kwiatów, które następnie wraz z sąsiadami sa- nych. Posiada wiedzę o mechanizmach funkcjonowania społecz- dziła na podwórku. Z powodów osobistych wycofała się jednak ności lokalnych i o metodach prowadzenia takich działań. Bardzo z aktywnego życia sąsiedzkiego. Niedługo później do kamienicy cenną wiedzą jest w jej wypadku znajomość procesów podejmo- wprowadziła się rodzina Podurgiel, a pani Urszula stopniowo, wania decyzji na poziomie samorządowym. Świetnie rozpoznaje dzięki swoim kompetencjom i działaniom, objęła liderski wakat. te mechanizmy na poziomie swojej wspólnoty mieszkaniowej. W pierwszej kolejności polegało to na aktywności podczas spot- Dzięki tym informacjom może sprawnie przeprowadzać procesy kań wspólnoty mieszkaniowej, a następnie pani Urszula Podur- administracyjne. Rozpoznaje również możliwości finansowania giel wyszła z pomysłem wykorzystania innowacyjnego narzędzia przedsięwzięć społecznych z różnych źródeł. Ma ponadto niezbyt do podniesienia jakości najbliższej przestrzeni. W ten sposób zy- powszechną – nawet wśród pracowników organizacji pozarządo- skiwała coraz większe zaufanie i uznanie sąsiadów. wych – umiejętność składania wniosków grantowych i skutecznego ich pozyskiwania. Warto zaznaczyć, że w momencie, kiedy rola zewnętrznego animatora z rolą lidera weszły ze sobą w kolizję w czasie warsztatów Niewątpliwie rozwojowi wydarzeń na ełckim podwórku sprzyja- projektowych, pani Urszula Podurgiel wycofała się do pierwszej roli. ły jej cechy osobowe: umiejętność klarownego przekazu włas- nych Takie posunięcie w zaistniałej sytuacji wydaje się słuszne. Istniało 280 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 281 bowiem zagrożenie, że jej silna pozycja w grupie mogłaby wpłynąć konsekwentnie nad realizacją kolejnych działań. Koncentrowała zbyt mocno na dynamikę grupy i wypracowywane rozwiązania. się raczej na otwieraniu pola dialogu niż na zawłaszczaniu go i for- Projektowanie partycypacyjne ełckiego podwórka było możli- sowaniu swoich rozwiązań. Widać w tym wysoki poziom autore- we właśnie dzięki zestawieniu kilku czynników: potencjału kom- fleksji, świadomości swoich działań i wpływu, które składają się na petencji i umiejętności pani Urszuli Podurgiel, jej aktywności świadomość roli w procesie. Pani Urszula Podurgiel, kiedy opowia- w ogólnopolskich projektach stymulujących rozwój społeczeń- da o prowadzonych przez siebie działaniach, mówi profesjonalnym stwa obywatelskiego, w których poznała metodę projektowania językiem animacji społecznej, jaki poznała podczas szkoleń, z kolei partycypacyjnego i architekta skłonnego wspólnie realizować mieszkańcy mówią językiem naturalnym swoich potrzeb i prefe- przedsięwzięcie w Ełku. Zapalnikiem działania była chęć przete- rencji. Jej działania są nakierowane na zmianę społeczną, podczas stowania metody i swoich umiejętności w konkretnym wymiarze gdy działania sąsiadów – na zmianę przestrzenną i korzyści zwią- lokalnym. Kluczowa była oczywiście pozytywna odpowiedź zor- zane z podniesieniem jakości życia w miejscu zamieszkania. Celem ganizowanej już wcześniej wspólnoty sąsiedzkiej. działań animacyjnych pani Urszuli Podurgiel jest budowanie lokal- Funkcja pani Urszuli Podurgiel w organizowaniu społeczności nego kapitału społecznego, podczas gdy dla mieszkańców więzi kamienicy polegała na wielu kwestiach. Przede wszystkim to w jej sąsiedzkie są pozytywnie zaskakującym „produktem ubocznym” głowie zrodził się pomysł sprawdzenia modelu projektowania par- wspólnej pracy przy remoncie podwórka. tycypacyjnego wśród swoich sąsiadów i na swoim podwórku. Bez wątpienia w trakcie trwania całego procesu od początku była osobą centralną, która koordynowała działania, inspirowała i włączała sąsiadów, pozyskiwała partnerów zewnętrznych i środki finansowe, gromadziła wiedzę o miejscu, społeczności i procesie, a także była „hubem komunikacyjnym” między osobami zaangażowanymi w przedsięwzięcie na różnych etapach. Niemniej jednak niezwykle istotne jest to, że działania prowadziła intencjonalnie, miała również (i dzieliła z sąsiadami) wyraźnie określony cel i jasną wizję swojej roli. Bardzo dobrze widać to w zestawieniu jej celów – jako liderki i animatorki lokalnej – z celami jej sąsiadów. Głównym celem pani Urszuli Podurgiel była zasada upodmiotowienia (empowerment), która polega na zaktywizowaniu i integracji społeczności oraz na doprowadzeniu do sytuacji, w której mają oni poczucie sprawstwa. Projektowanie przestrzeni było dobrym pretekstem i jednocześnie trafiało w aktualne problemy sąsiadów. Pani Urszula Podurgiel wycofywała się podczas warsztatów projektowych – w momencie wyrażania opinii o przestrzeni, koncentrując się na zbieraniu informacji, zgromadzeniu potrzebnych zasobów (architekt prowadzący warsztaty, kierownik budowy, narzędzia budowlane, środki finansowe, przychylność władz), przyjęła więc rolę zewnętrznego obserwatora warsztatów, nie zaś uczestnika – jak inni sąsiedzi, czuwała Rola architekta w projektowaniu partycypacyjnym Zmiana paradygmatu z tradycyjnego projektowania na projektowanie partycypacyjne wymaga również przekształcenia roli architekta. W tradycyjnym modelu jego zadanie polega na sprostaniu wymaganiom inwestorskim oraz ograniczeniom technicznym i finansowym, ale ostatecznie architekt samodzielnie, na podstawie specjalistycznej wiedzy, proponuje rozwiązania przestrzenne. W projektowaniu partycypacyjnym głównym zadaniem architekta jest zaspokojenie potrzeb użytkowników projektowanego miejsca. Architekt w nowej roli przede wszystkim słucha głosów użytkowników, a następnie stara się przetłumaczyć język ich opinii na język przestrzeni. Jego funkcja jest zbliżona do funkcji tłumacza. Z demiurgicznego kreatora zmienia się w osobę dialogującą horyzontalnie z uczestnikami warsztatów. W następnym etapie zaproponowane rozwiązania są komentowane przez użytkowników i modyfikowane adekwatnie do przyjętych założeń, możliwości i wyobrażeń. Każdy uczestnik procesu jest traktowany jak ekspert: architekt jest ekspertem w nadawaniu przestrzeni określonej formy, użytkownicy projektowanej przestrzeni są zaś ekspertami w zakresie własnych potrzeb i oczekiwań. W projektowaniu partycypacyjnym na pierwszym planie jest postawiony użytkownik wraz z jego potrzebami i wizjami, z kolei architekt, dysponując stosowną wiedzą, proponuje pewne rozwiązania przestrzenne i funkcjonalne dostosowane do tych potrzeb i wizji. Źródło: P. Bell, T. Greene, J. Fisher, A. Baum, Psychologia środowiskowa, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004; A. Twelvetrees, Community work, Palgrave Macmillan, New York 2008. 282 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 283 Na uwagę zasługuje również funkcja architekta Pawła Jawor- Niebagatelną rolę w procesie projektowania odegrało przy- skiego, który wspólnie z panią Urszulą Podurgiel podjął inicjatywę gotowanie profesjonalnego planu przebudowy podwórka, wy- i zaplanował projektowanie podwórka, był także moderatorem konanego po warsztatach przez architekta Pawła Jaworskiego. warsztatów projektowania partycypacyjnego. Przed warsztatami Dzięki niemu plany zmian nabrały realnego kształtu, a miesz- włączył się w etap zbierania wiedzy morfologicznej, topograficz- kańcy – jako grupa nieformalna – zyskali w oczach urzędników nej i infrastrukturalnej o przestrzeni – co leży w zakresie kompe- zatwierdzających zmiany przestrzeni podwórka. Społeczność lo- tencji projektantów. Dzięki temu zasilił swoją specjalistyczną, kalna otrzymała ponadto narzędzie w skutecznych negocjacjach techniczną wiedzą proces i podniósł go do rangi profesjonalnego o kształt otaczającej ich przestrzeni i została potraktowana jak projektowania, mimo że inicjatywę w wyszukiwaniu rozwiązań partner, nie zaś jak zwykły petent. Umożliwiło to upodmiotowie- mieli przede wszystkim mieszkańcy. Kluczowe jest, że przyjął rolę nie społeczności i zwiększenie zaufania między społecznością architekta charakterystyczną dla projektowania partycypacyjne- a instytucjami lokalnymi oraz wytworzyło pozytywny wizerunek go, która jest radykalnie odmienna od roli tradycyjnego projektan- mieszkańców kamienicy wśród urzędników. ta. Główna różnica polega na przeniesieniu środka ciężkości w decydowaniu o rozwiązaniach przestrzennych z profesjonalnej deski kreślarskiej na potrzeby i preferencje użytkowników przestrzeni. Działania, przedsięwzięcia, posunięcia W działaniach pani Urszuli Podurgiel łatwo dostrzec wyraźną intencjonalność i metodykę. Można nawet powiedzieć, że przetestowanie innowacyjnej metody projektowania partycypacyjnego Rola moderatora warsztatów projektowania partycypacyjnego jest równie ważne jak sama zmiana, która dzięki niej się dokonuje. Funkcją moderatora jest zorganizowanie i przeprowadzenie procesu warsztatów, nie jest on jednak osobą, która powinna być wystawiona na pierwszy plan. Moderator odgrywa raczej rolę pomocniczą i nieskoncentrowaną na meritum. Powinien dbać o przyjęcie i przestrzeganie reguł panujących podczas warsztatu, zapewniać sprawną komunikację i pomagać uczestnikom w równym wyrażaniu swojego zdania. Jego zadaniem jest także zadbanie o satysfakcję z procedury warsztatu i satysfakcję psychologiczną („czy zostałem potraktowany z szacunkiem”), ale nie już nie o satysfakcję merytoryczną czy wynik. W związku z tym nie powinien ponosić odpowiedzialności za ostateczny rezultat warsztatów, nie może się także merytorycznie angażować w rozmowy ani oceniać lub edukować uczestników. W idealnej sytuacji powinna być to osoba niezaangażowana w proces, neutralna, niefaworyzująca żadnego uczestnika, niemająca interesu w żadnym z rozwiązań. Celem jej pracy nie powinno być także doprowadzenie do wypracowania rozwiązania. Dużą zaletą podczas warsztatów projektowania partycypacyjnego jest korzystanie z doświadczenia profesjonalnych moderatorów, na przykład psychologów środowiskowych. lem działań – w określonej sekwencji. Źródło: A. Twelvetrees, Community work, Palgrave Macmillan, New York 2008. Społeczność kamienicy jest przecież społecznością do pewnego stopnia eksperymentalną. Proces przebiegał – zgodnie z modeNajpierw pani Urszula Podurgiel wraz architektem Pawłem Jaworskim, a także z inną mieszkanką kamienicy, panią Martą Lelmacher, rozpoznali problem, z jakim borykali się mieszkańcy budynku – zaniedbanym podwórkiem. Następnie zebrali wiedzę o tym problemie i sposobach jego rozwiązania. Niezbędna była również wiedza o aktorach i metodach podejmowania przez nich decyzji o kształcie przestrzeni, na późniejszym etapie zaś – rozpoznanie i wyszukanie partnerów sprzyjających realizacji projektu. W drugim kroku animatorzy pogłębili zgromadzoną wiedzę, przeprowadzając diagnozę potrzeb i możliwości zaangażowania się mieszkańców (ankieta wśród sąsiadów). W trzecim kroku architekt przeprowadził warsztaty projektowania, wykorzystując przygotowaną makietę podwórka i model komputerowy. Na ich podstawie opracował profesjonalny plan przebudowy, 284 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 285 który został przedstawiony władzom miasta i wzbudził uznanie mieszkańców na kolejnych etapach działania. Muszą oni przecież urzędników (kompetentne przygotowanie dokumentacji przez przejść fazę diagnozy potrzeb, uczestniczyć w warsztatach, na- nieformalną i niewyspecjalizowaną grupę sąsiedzką). Proces par- stępnie uzyskać pozwolenia związane z budową, później – w tym tycypacyjny zakończyło wprowadzenie w życie wypracowanego wariancie – przeprowadzić renowację podwórka. Ponadto w ra- rozwiązania – również przy współudziale mieszkańców. mach warsztatów lub przy innej okazji, kiedy mieszkańcy się spo- W realizacji planu duże znaczenie miało nawiązanie współpra- tykają, może dojść do powstania konfliktu lub eskalacji istniejące- cy z lokalnym Centrum Integracji Społecznej, które udostępniło go już sporu. Dlatego kluczowa jest rola organizatora społeczności narzędzia budowlane, a także zaproszenie do współpracy osoby lokalnej i moderatora warsztatów, w ramach której mieszczą się bezdomnej przebywającej w ełckim Domu dla Osób Bezdomnych i Najuboższych. Partnerstwa te pozwoliły zasilić odpowiednim sprzętem i odpowiednimi kompetencjami brukarskimi proces przebudowy, przez co podniosły jakość wykonywanej pracy. Ponadto ukształtowały potencjał współpracy na przyszłość. Model projektowania partycypacyjnego 1. Analiza środowiskowa • architektoniczno-urbanistyczna wizja lokalna: analiza morfologiczna, topograficzna, Metoda zadziałała bardzo sprawnie – udało się wypracować satysfakcjonujące mieszkańców rozwiązania przestrzenne, które dzięki wsparciu architekta zostały dobrze przyjęte i zaakceptowane przez władze miejskie. Jednocześnie wytworzyły się rozmaite korzyści społeczne, o których była już mowa wcześniej. Przy realizacji projektu kierowano się również podstawowymi zasadami projektowania partycypacyjnego. Możliwie szeroko udostępniono zgromadzone informacje o miejscu, nie miał więc szans zaistnieć konflikt na poziomie różnicy w wiedzy między mieszkańcami. Proces był otwarty i włączający – nie uczestniczyły w nim tylko te podmioty lub osoby, które wyraźnie nie miały woli lub możliwości uczestnictwa. Ponadto najpierw zdiagnozowano, następnie zaś wykorzystano potencjał społeczności do zaangażowania czasu i umiejętności uczestników procesu. Co więcej, liderzy postawili realny i bardzo czytelny cel, dzięki czemu jego osiągnięcie było możliwe i niefrustrujące, jak często się to zdarza w sytuacjach składania obietnic zmiany, za którymi nie idzie nic więcej poza deklaracjami. Należy również wspomnieć o ograniczeniach tej formy animacji lokalnej. Przede wszystkim jest to metoda wymagająca od animatorów i uczestników dość dużych zasobów czasu i pracy. Planowanie podwórka samodzielnie przez architekta byłoby z pewnością dużo szybsze niż wypracowywanie rozwiązań w dyskusji grupowej. Problemem może być także utrzymanie zaangażowania • infrastrukturalna, funkcjonalna, analiza planów zagospodarowania przestrzeni, planów rewitalizacji, gromadzenie wiedzy o miejscu i użytkownikach (społeczności lokalnej): analiza publikacji, dokumentów urzędowych, prasy, badania potrzeb i preferencji użytkowników, analiza zasobów miejsca, analiza tożsamości, semantyki, atmosfery miejsca, analiza aktorów i interesów w decydowaniu o przestrzeni (wykorzystanie zestawu narzędzi analitycznych: wywiady indywidualne i grupowe, spacery badawcze, mapowanie ewaluatywne, audyt bezpieczeństwa, analiza treści, kwestionariusz, obserwacja, SWOT, ale także festyny, spotkania indywidualne i grupowe, interwencje artystyczne i społeczne, gry miejskie, narzędzia internetowe – fora, portale społecznościowe, blogi). 2. Warsztaty projektowe • prezentacja wyników analiz przestrzennych i społecznych, • prezentacja założeń projektu, możliwości i ograniczeń, • praca warsztatowa z użytkownikami miejsca z udziałem moderatora i architekta – wypracowanie rozwiązań funkcjonalnych i przestrzennych, • opracowanie planu (makiety, wizualizacji, modelu komputerowego – lub kilku ich wersji), • dyskusja i korekta planu w kooperacji z użytkownikami. 3. Realizacja planu • przeprowadzenie inwestycji (i bieżące informowanie o niej), • korekta detali w trakcie budowy (remontu) w kooperacji z użytkownikami. Źródło: D. Owczarek, Model projektowania partycypacyjnego, [w:] M. Lewandowski (red.), Top Down/Bottom Up, 11. Kongres PlaNet, Warszawa 2007/11th PlaNet Congress, Warsaw 2007. 286 2 B. Bąbska i inni 2011. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 287 również zadania negocjacyjne i mediacyjne. Trzeba się ponadto w zakresie prowadzenia animacji społeczności lokalnych, w wiedzy liczyć z sytuacją, że wprowadzone zmiany przestrzenne będą wy- na temat funkcjonowania instytucji lokalnych, procesów admini- magały poprawy lub okażą się niedoskonałe (co się zdarza, kiedy stracyjnych i sposobów pozyskiwania funduszy, ważna była także mieszkańcy decydują się na samodzielne realizowanie planu). jej wypracowana pozycja w świecie organizacji pozarządowych W języku metodyki organizowania społeczności lokalnej i instytucji publicznych. Sprawny przebieg działań na podwórku projektowanie partycypacyjne może być zakwalifikowane jako przy ulicy Armii Krajowej był związany również z dużym potencja- społeczne planowanie z elementami animacji. Pani Urszula Po- łem organizacyjnym wspólnoty sąsiedzkiej, która już wcześniej durgiel – jako organizatorka społeczności lokalnej – odgrywa była organizowana przez poprzednią liderkę. W samych mieszkań- 2 trzy role: animatora lokalnego, mediatora i polityka lokalnego , cach wyraźna była chęć do współpracy i zaangażowania w nowe z różnym jednak natężeniem. W największym wymiarze realizu- przedsięwzięcie. W lokatorach budynku można odnaleźć nie tylko je rolę pierwszą – jej celem jest integracja społeczna sąsiadów potrzebę podniesienia jakości życia przez poprawę stanu podwórka, i budowanie lokalnego kapitału społecznego przy wykorzystaniu ale także pragnienie kooperacji, utrzymywania więzi sąsiedzkich partycypacyjnej metody rozwiązania żywotnego problemu w ra- i kształtowania swojej tożsamości miejsca. mach projektowania przestrzeni podwórka. Pełni ponadto funkcję Warunkiem sprzyjającym powodzeniu przedsięwzięcia było mediatora, zawierając partnerstwa z zewnętrznymi podmiotami, także istnienie żywotnego, doskwierającego mieszkańcom pro- i pozyskuje zasoby niezbędne do osiągnięcia wyznaczonego celu. blemu, który rodził poczucie niepełnowartościowości zamiesz- W najmniejszym wymiarze odgrywa rolę polityka (planisty) lokal- kiwanej przez nich przestrzeni. W momencie pojawienia się po- nego – wprawdzie działania na ełckim podwórku były rozplano- mysłu na poprawienie stanu podwórka został zaktywizowany wane w czasie i miały swój harmonogram, to jednak skala tego potencjał organizacyjny społeczności i wystąpiła silna moty- wa- planowania (terytorialnie i czasowo) była dość niewielka. Warto cja do podjęcia działań. docenić, że pani Urszula Podurgiel – osoba o przygotowaniu or- Również samo narzędzie projektowania partycypacyjnego zo- ganizatora społeczności lokalnej – zdecydowała się przetestować stało wybrane i zastosowane adekwatnie do warunków i posia- narzędzia animacyjne na społeczności, w której sama na co dzień danych zasobów. Pozwalało osiągnąć cel fizyczny i zaspokoić po- funkcjonuje. Przez to jej działania są bardziej wiarygodne, gdyż trzebę sąsiadów do bycia ze sobą i wspólnej pracy. Projektowanie sprawdzane „na własnej skórze”. partycypacyjne jest narzędziem z repertuaru dynamicznie roz- Krytyczne warunki uruchomienia działań wijającego się nurtu miejskiego animacji społeczności lokalnych, który polega na stosowaniu interwencji przestrzennych nie tylko do poprawy warunków życia, ale także do integracji społecznej. Wykorzystanie takiego innowacyjnego narzędzia stanowiło dla Przywołane wyżej fakty i wydarzenia warto uporządkować, uży- mieszkańców i samych liderów silne wzmocnienie motywacyjne. wając do oceny szans powodzenia ełckiego przedsięwzięcia ka- Ostatnim czynnikiem wewnętrznym jest potencjał do pozyski- tegorii warunków brzegowych. Można je podzielić na warunki wania funduszy z różnych źródeł, który również należy przypisać wewnętrzne i zewnętrzne. liderce. Wewnętrzne warunki brzegowe. Powodzenie przedsięwzięcia Zewnętrze warunki brzegowe. Można także dostrzec wiele było możliwe dzięki konfiguracji określonych czynników. Czynni- czynników spoza samej społeczności, które wyraźnie pozytywnie kiem koniecznym był wielowymiarowy potencjał liderki (anima- wpływały na udany przebieg procesu projektowania. Kluczowe torki). Wyrażał się on w cechach osobowych, w kompetencjach wydaje się zainteresowanie i zaangażowanie w przedsięwzięcie 288 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 289 architekta Pawła Jaworskiego, który odegrał niebagatelną rolę z zasady jest długotrwała i wymagająca wysiłku negocjowania, w całym przedsięwzięciu. Przeprowadził wizję lokalną, modero- konsultowania rozwiązań w ramach warsztatów. Na każdym eta- wał warsztaty planistyczne, a następnie przygotował plan prze- pie procesu istniało ryzyko zarzucenia, zawsze jednak było ono budowy. Wprowadził do procesu profesjonalne narzędzia, dzięki przezwyciężane dzięki liderom i społeczności. Niepewne było to, którym wydobył potrzeby użytkowników podwórka i przełożył je czy mieszkańcy, Wydział Mienia Komunalnego i bank zaangażują na język konkretnych rozwiązań architektonicznych. Opracowany się w przedsięwzięcie. Przykład ełcki pokazał, że nie w pełni udało przez niego profesjonalny projekt legitymizował ponadto działa- się uniknąć tego zagrożenia. nia nieformalnej grupy sąsiedzkiej i podniósł je do profesjonalnej rangi – uznawanej przez innych specjalistów w Urzędzie Miasta. Kolejnym ograniczeniem był brak podmiotowości prawnej, która zrzeszałaby wszystkich mieszkańców kamienicy i pozwalała- Bardzo ważnym czynnikiem sprzyjającym była postawa pana by im występować formalnie w różnych sytuacjach, na przykład Andrzeja Semeńczuka – naczelnika Wydziału Mienia Komunalne- w staraniach o fundusze. Okazało się jednak, że można przezwy- go, który reprezentował większościowego właściciela kamienicy, ciężyć to ograniczenie zarówno we współpracy z instytucjami, jak jakim jest Urząd Miasta w Ełku. Polegała ona na oddaniu głosu i w pozyskiwaniu środków finansowych. W punkcie startu sąsiedzi w decydowaniu o kształcie przestrzeni podczas warsztatów nie dysponowali również specjalnym funduszem, z którego mo- mieszkańcom komunalnym (niebędącym właścicielami mieszkań gliby opłacać pracę moderatora i pracowników budowlanych czy i niemającym formalnie uprawnień do głosowania podczas zebrań kupić potrzebne materiały budowlane. Było to dość ryzykowne po- wspólnoty mieszkaniowej), który mogli dzięki temu włączyć się sunięcie, które również zostało uzupełnione stopniowo w trakcie w projektowanie na równych prawach z mieszkańcami własno- trwania procesu. ściowymi i bankiem. Wydział Mienia Komunalnego przyjął do wia- Praca przy projektowaniu miała charakter wolontariacki domości wypracowane rozwiązania i zaakceptował ich realizację. – i w wypadku zaproszonych specjalistów, i w wypadku samych Niezwykle ważne było także nawiązanie nieformalnych part- mieszkańców. Zagrożeniem było również to, że mieszkańcy nie nerstw z Centrum Integracji Społecznej, dzięki któremu pozyska- mieli pełnego zestawu kompetencji do zaplanowania i wdrożenia no narzędzia i maszyny budowlane, oraz z Domem dla Osób Bez- zmiany. Potrzebowali specjalistycznej pomocy architekta i kierow- domnych i Najuboższych, dzięki któremu udało się zaangażować nika budowy, których udało się pozyskać na odpowiednim etapie pana Zbyszka jako kierownika budowy. procesu. Zewnętrznym czynnikiem umożliwiającym remont podwórka było istnienie funduszy, o które można było aplikować w ramach Uwarunkowania trwałości organizacji pozarządowej i w ramach Urzędu Miasta. Inicjatywę wspierała pozytywna opinia prezydenta Ełku – pana Tomasza An- Opisywany projekt jest wprawdzie krótkotrwały – został zaini- drukiewicza. cjowany na początku 2011 roku – widać w nim jednak potencjał Warunki realizacji projektu były również wyznaczane przez długiego trwania. Wyznaczono konkretny cel, którym jest prze- pewne ograniczenia i zagrożenia. Największą niewiadomą było projektowanie i przebudowa podwórka. Jest on klarowny i zro- samo zastosowanie eksperymentalnej metody w zakresie, w jakim zumiały dla wszystkich mieszkańców i partnerów tego przed- nigdy jeszcze nie była ona stosowana. Wiązało się to z koniecz- sięwzięcia. Dzięki temu jest on łatwy do komunikowania i dość nością zapoznania społeczności i samych liderów z jej założe- elastyczny w zakresie możliwych rozwiązań. Co jednak ważniej- niami, zachęcenia mieszkańców do aktywnego wzięcia udziału sze – jest on konsekwentnie realizowany przy wykorzystaniu róż- w projektowaniu i dużej determinacji w realizacji metody, która nych narzędzi finansowych (grant z projektu „Działaj lokalnie”, 290 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 291 dotacja z Urzędu Miasta, środki własne wspólnoty). Narzędzia na zmianę podwórka nie zostały nadmiernie rozbudowane ani te są podporządkowane celowi – działania renowacyjne są pro- zawiedzione, co zawdzięczają również swojemu dużemu zaanga- wadzone, jeśli uda się pozyskać na nie środki, nie realizuje się zaś żowaniu. Najbardziej jednak cieszy ich sama zmiana przestrzeni takich działań, na które udaje się pozyskać środki, choć nie służą podwórka na lepsze. Zaspokaja ona ich potrzeby w większym one osiągnięciu celu. Sąsiadów łączy wspólnota celu i determina- stopniu niż poprzednio – w aspekcie zarówno funkcjonalnym, jak cja w dążeniu do niego, mimo pojawiających się trudności. i estetycznym. Jednocześnie mieszkańcy zyskali więcej niż tylko Trwałość organizowania społeczności lokalnej wyraża się także w widocznej i utrzymującej się zmianie przestrzennej, z której piękniejsze podwórko, odkryli mianowicie poczucie wspólnoty i dostrzegli wiele korzyści z życia z sąsiadami. na co dzień mieszkańcy czerpią korzyści. Podwórko – choć nie natychmiast – przekształca się w zamierzonym kierunku. Wprowa- Nota metodologiczna dzone elementy są wykorzystywane i przechodzą test funkcjonalności. Dotychczasowe zmiany – jak się okazuje – uwidaczniają Informacje o projektowaniu partycypacyjnym na ełckim po- swoją wartość i uzasadniają potrzebę ich wprowadzenia. Miesz- dwórku na potrzeby niniejszego opracowania były gromadzone kańcy zaś dbają o przestrzeń podwórka i starają się utrzymać je od czerwca do września 2012 roku i pochodziły z bezpośrednich w najlepszym stanie. rozmów z osobami wymienionymi w opracowaniu, przeprowadzo- Elementem trwałości zamiany w wymiarze więzi społecznych jest także zauważalna transformacja jakości kontaktów między nych w Ełku podczas wizyt studyjnych i telefonicznie, oraz z publikacji i informacji medialnych wymienionych w źródłach. sąsiadami. Kontakty te się zintensyfikowały – coraz częstsze są pogawędki przy samochodzie, w bramie wejściowej. Przebudowa podwórka staje się pretekstem do pogłębienia więzi i tematem Bibliografia rozmów, które często obejmują inne tematy, dzięki czemu sąsiedzi mają szansę poznać się lepiej i związać bliżej ze sobą. Potencjał do długiego trwania mają także wytworzone kontakty między mieszkańcami – głównie ich liderką – a instytucjami włączonymi w projektowanie podwórka. Mogą być one spożytkowane przy projektowaniu i realizacji kolejnych działań nie tylko w obszarze podwórka przy ulicy Armii Krajowej, ale także całego miasta. Podsumowując, można zauważyć, że proces przebudowy ełckiego podwórka przy wykorzystaniu innowacyjnego narzędzia jest – jak dotąd – historią sukcesu. Wskazuje na to wysoki poziom satysfakcji mieszkańców w wymiarze proceduralnym, psychologicznym i merytorycznym. Sąsiedzi są zadowoleni, że mogli uczestniczyć w ciekawym, nieszablonowym przedsięwzięciu, które przebiegało w uporządkowany i zrozumiały dla nich sposób. Potrafią się w nim odnaleźć i sprawnie działać. Każdy z nich został zaproszony do współpracy i jednocześnie był potraktowany podmiotowo, indywidualnie i z należnym szacunkiem. Ich nadzieje Źródła lokalne dotyczące projektowania partycypacyjnego w Ełku Aktywne społeczności. Zmiana społeczna. Katalog praktyk , t. 2, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej CAL, Warszawa 2012. Chojnowska K., Mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce. Sami stworzą parkingi, trzepak, altankę i piaskownicę, „Gazeta Współczesna”, 16 maja 2011 roku. Podurgiel U., Czyje to podwórko? Czyli mazurskie wyboje po swoje, „Autoportret” 2012, nr 2. Wyremontowali podwórko, Radio5.tv, audycja wyemitowana 25 listopada 2011 roku. http://www.adelfi.pl 292 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Dominik Owczarek_Zróbmy sobie podwórko! Projektowanie partycypacyjne… 293 Inne przywoływane pozycje źródłowe Bąbska, B., M. Dudkiewicz, P. Jordan, T, Kaźmierczak, E. Kozdrowicz, M. Mendel, M. Popłońska-Kowalska, M. Rymsza, B. Skrzypczak, Ramowy model środowiskowej pracy socjalnej/organizowania społeczności lokalnej, Stowarzyszenie Wspierania Aktywności Lokalnej CAL i Fundacja Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011 [mps]. Bańka A., Społeczna psychologia środowiskowa, Wydawnictwo Naukowe „Scholar”, Warszawa 2002. Bell P., Greene T., Fisher J., Baum A., Psychologia środowiskowa, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004. Owczarek D., Model projektowania partycypacyjnego, [w:] M. Lewandowski (red.), Top Down/Bottom Up. 11. Kongres PlaNet Warszawa 2007/11th PlaNet Congress, Warsaw 2007. Sanoff H., Integrowanie programowania, ewaluacji i partycypacji w projektowaniu architektonicznym. Podstawy teorii, Stowarzyszenie Psychologia i Architektura, Poznań 1999. Twelvetrees A., Community Work, Palgrave Macmillan, New York 2008. Pytania do dyskusji 1 Wskaż elementy modelu projektowania partycypacyjnego w działaniach prowadzonych na ełckim podwórku. Kiedy i gdzie warto stosować projektowanie partycypacyjne? 2 Jakie czynniki wpłynęły na powodzenie przedsięwzięcia na ełckim podwórku? Które z nich były konieczne, żeby doprowadzić do sukcesu, a które tylko sprzyjały sukcesowi? 3 Wskaż najważniejsze elementy animacji społeczności ełckiej kamienicy ze szczególnym uwzględnieniem reakcji sąsiadów na działania animatorów. Jak starano się zaangażować sąsiadów i wytworzyć zaufanie między nimi? Na jakie przeszkody można się natknąć w procesie aktywizowania społeczności lokalnej? Wyobraź sobie, jak mogły przebiegać zorganizowane w Ełku 4 warsztaty projektowania partycypacyjnego. Jaka była rola moderatora takiego spotkania, a jaka była rola architekta? Zastanów się wspólnie z innymi, jak można skutecznie poprowadzić warsztaty, gdy: (a) jest widoczny konflikt wśród uczestników, (b) jedna osoba (lub kilka osób) dominuje nad pozostałymi, (c) są łamane ustalone wstępnie reguły warsztatu, (d) brakuje aktywności ze strony uczestników. Zastanów się, jakie korzyści i jakie zagrożenia niesie ze sobą 5 współdecydowanie użytkowników o zagospodarowaniu przestrzeni (podwórka, osiedla, dzielnicy, miejscowości). Zwróć uwagę na takie aspekty, jak: jakość przestrzeni, dostosowanie do potrzeb, poczucie sprawstwa i satysfakcji, więzi społeczne, związek z miejscem, czasochłonność, zasobochłonność. Marek Rymsza Zakończenie Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów W końcowej części tomu ze studiami przypadku z zakresu pracy środowiskowej warto sformułować kilka uwag na temat samego procesu nauczania tej metody interwencji socjalnej. Przedstawię je w konwencji siedmiu powiązanych ze sobą zasad (postulatów): • uwzględniać wymiar społeczny, • oceniać działania z perspektywy długookresowej, • pamiętać, że nie ma animacji bez animatorów, • stosować test korzyści społecznej, • traktować metodę środowiskową jako koło zamachowe rozwoju lokalnego, • nie zawłaszczać pracy środowiskowej, ale odkrywać jej metodykę, • podmiotowo traktować każdą społeczność lokalną. Poniżej krótko omówię te zasady, zachęcając, aby uwzględniać je w edukacji do pracy środowiskowej. Ten krótki tekst jest więc kierowany – w odróżnieniu od wszystkich wcześniejszych – przede wszystkim do nauczycieli i edukatorów. 296 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Charakterystyka tych ról w: M. Rymsza 2012. 297 Zasada pierwsza: Zasada druga: uwzględniać wymiar społeczny oceniać działania z perspektywy długookresowej Praca środowiskowa to działanie dla środowiska lokalnego, lecz Praca środowiskowa, z jednej strony, opiera się na metodzie pro- również w środowisku i ze środowiskiem. Samo zdefiniowanie jektowej – inicjowaniu konkretnych przedsięwzięć środowisko- odbiorcy działań w kategoriach zbiorowych, nie zaś indywidual- wych, które zrealizowane w odpowiedniej sekwencji, składają nych, nie czyni jeszcze z interwencji socjalnej pracy środowisko- się na program bardziej długofalowy. Z drugiej strony, wymierne wej. Trzeba o tym pamiętać zwłaszcza w wypadku kształcenia w wymiarze społecznym, nie jednostkowym, rezultaty tej pracy polskich pracowników socjalnych, wielu z nich bowiem podejmie zdecydowanie przekraczają czasowe horyzonty działań projekto- prawdopodobnie pracę (lub już pracuje) w gminnych ośrodkach wych. Należy więc wyposażyć studentów czy uczestników szko- pomocy społecznej, gdzie jest zatrudniony trzon przedstawicieli leń w umiejętności prowadzenia działań projektowych (w edukacji tej grupy zawodowej. Wysoki poziom biurokratyzacji ośrodków nie do pracy socjalnej chętnie używa się tutaj pojęcia projektów so- tylko ogranicza skalę frontowej pracy socjalnej, ale także sprzyja cjalnych) i jednocześnie wystrzegać się przedstawiania jako pod- zjawisku paternalizacji relacji na linii „pracownicy socjalni – miesz- stawowego dorobku metody środowiskowej pojedynczych akcji kańcy”. Przy takich uwarunkowaniach praca metodą środowisko- zrealizowanych w środowisku lokalnym metodą szybkich kroków. wą może być łatwo sprowadzona do podejmowania akcji na rzecz Takie pojedyncze wydarzenia mogą wydawać się spektakularne, (dla) społeczności lokalnej, na przykład organizowania festynów, jeśli jednak nie wpisują się w zaplanowaną, prowadzoną meto- i marginalizowania dwóch pozostałych jej nieodzownych kompo- dycznie, sekwencję działań środowiskowych, są jednorazowymi nentów: w społeczności i ze społecznością. akcjami, po których rzeczywistość powraca do utrwalonego wcześ- Aby ograniczyć ryzyko takiej redukcji (skrzywienia) idei pracy 1 Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów niej status quo. środowiskowej w podejściu czynnych zawodowo i przyszłych pra- Dlatego jednym z trafnych określeń operacjonalizujących cowników socjalnych, w działaniach edukacyjnych należy w jak pracę środowiskową jest termin „organizowanie społeczności” największym stopniu uwypuklać społeczny wymiar zaangażowa- (community organizing) 2. Pojęcie to nie jest pozbawione wad, nia środowiskowego. Pracę animatora lokalnego, organizatora sie- sugeruje – chcąc, nie chcąc – krytykowane wyżej zaangażowanie ci (networkera) czy lokalnego planisty (to trzy kluczowe środowisko- środowiskowe z akcentem na działania na rzecz społeczności kosz- we role zawodowe profesjonalnych helperów1) warto, gdy tylko jest tem budowania partnerskich relacji, podkreśla jednak procesual- to możliwe, przedstawiać jako pracę na rzecz konkretnego środowi- ny, nieokazjonalny i metodyczny charakter tego zaangażowania. ska lokalnego, prowadzoną w tym środowisku, z uwzględnieniem Zaangażowanie to z założenia musi się odbywać z uwzględnieniem jego specyfiki, potencjału i ograniczeń oraz na zasadzie podejmo- logiki działań projektowych i rocznych budżetów instytucji (nie wania realnej współpracy z konkretnymi mieszkańcami. tylko publicznych, jak publiczne placówki pomocy społecznej, Tak właśnie staraliśmy się uczynić w niniejszym tomie. Społecz- ale także podmiotów trzeciego sektora, w których również obo- ny wymiar pracy środowiskowej nie jest jakąś abstrakcją: odbior- wiązuje roczna sprawozdawczość finansowa). Powinno być także cy działań to konkretne, rozpoznawalne, nazywane „po imieniu” podejmowane z intencją kontynuacji misji w kolejnych okresach środowiska lokalne. Mogą to być środowiska względnie duże, jak sprawozdawczych czy rozliczeniowych. gdańska dzielnica Orunia, czy bardzo małe – jak ełckie osiedle, na którym przebudowano wewnętrzny dziedziniec. Przerywanie animacji lokalnej, gdyż skończył się formalny projekt i rozliczono jego budżet, to wyraz nie tyle niezrozumienia 2 B. Bąbska i inni 2011. 298 3 Kodeks w pełnym brzmieniu jest zamieszczony w W. Kaczyńska, red. 2010. Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 299 metody środowiskowej, ile niebrania odpowiedzialności za wywo- przeprowadzonemu procesowi kanonizacyjnemu w Kościele ka- ływane zmiany w funkcjonowaniu społeczności. Brak takiej odpo- tolickim (ale już niekoniecznie znana bliżej z prowadzonej działal- wiedzialność to jeden z grzechów głównych interwencji socjalnej ności, zwłaszcza w aspekcie jej metodyki, nie zaś ideowego cha- postrzeganej z perspektywy środowiskowej, właściwie dyskwali- rakteru zaangażowania) – i współczesny mu, w znacznej mierze fikujący organizatorów społeczności. Warto w edukacji do pracy zapomniany, Jędrzej Cierniak z galicyjskiego Zaborowa. To jednak socjalnej przedstawiać branie odpowiedzialności za skutki podej- również nieznane poza własną społecznością lokalną Renata Stań- mowanych działań jako ważny element deontologii zawodowej, czyk z Włocławka czy Urszula Podurgiel z Ełku – i wszyscy pozosta- szczególnie że tak to przedstawia Kodeks pracownika socjalnego li pozytywni bohaterowie inicjatyw środowiskowych opisanych 3 przyjęty przez Polskie Stowarzyszenie Pracowników Socjalnych . w niniejszym tomie. Istota upowszechniania metody środowiskowej nie sprowadza Zasada trzecia: się bynajmniej do „lansowania nazwisk” (bardziej czy mniej znanych), ale do uświadomienia sobie, że działania społeczne wymagają animatorów, społeczników czy liderów. Nie mam tutaj jednak pamiętać, że nie ma animacji bez animatorów na myśli przedsiębiorców społecznych w rozumieniu Stowarzyszenia Ashoka – Innowatorzy dla Dobra Publicznego, skupiającego Dostrzeganie i eksponowanie społecznego wymiaru pracy środo- osoby silne i zdolne zrealizować własne pomysły (żeby nie było wiskowej, podmiotowe traktowanie społeczności lokalnych – nie wątpliwości – dla dobra publicznego, to bowiem nieodłączny wa- tylko jako odbiorców, ale także współrealizatorów działań środo- runek podejścia Stowarzyszenia Ashoka) w pewnym sensie także wiskowych (por. zasadę siódmą) – nie oznacza deprecjonowania wbrew oporowi materii społecznej. Chodzi raczej o umiejętności czy marginalizowania roli jednostek animujących, inicjujących zwyczajowo określane jako „miękkie”, ale to wcale nie oznacza, że czy koordynujących działania środowiskowe. Nie tylko dlatego, odkrywane intuicyjne. Metodyka podejścia środowiskowego jest że nie można kształcić profesjonalnych animatorów lub organi- jak najbardziej dookreślona, przynamniej zaś dookreślana. Takie- zatorów społeczności bez wskazywania jasnych wzorców pro- mu dookreśleniu służy również niniejszy tom. fesjonalistów, ale także dlatego, że branie odpowiedzialności za skutki interwencji nie oznacza propagowania poczucia rozmytej odpowiedzialności zbiorowej. Chodzi o twórczą kreatywność jed- Zasada czwarta: nostek umiejących współpracować z innymi, szanować odbiorców wsparcia i dostrzegać ukryty w nich potencjał. Jak trafnie pisze stosować test korzyści społecznej Andrzej Augustyński, „tworzenie to pozostawianie śladów, które 4 A. Augustyński 2010, s. 48. trwają dłużej niż my sami”4. Ważnym elementem strategii interwencji środowiskowej, prze- W metodzie środowiskowej nie jest to zakładanie instytucji czy sądzającym o jej długookresowym charakterze, jest wywołanie wznoszenie pomników, ale uruchamianie działań społecznych, zmiany społecznej5. Zmiana ta nie musi mieć charakteru spek- kontynuowanych następnie przez innych. W każdym z ośmiu takularnego, ale za to powinna być trwała. Chodzi więc nie tyle studiów przypadku ujętych w niniejszym tomie jest wyekspo- o zmobilizowanie mieszkańców do uczestnictwa w konkretnej ak- nowana rola sprawczych jednostek. To działający w Krakowie na cji protestacyjnej, ile o ich aktywizację, o przekonanie, że warto przełomie XIX i X X wieku oraz w innych miastach polskiej Galicji na co dzień aktywnie zabiegać o sprawy wspólnoty, uczestniczyć Brat Albert – postać powszechnie w Polsce rozpoznawalna dzięki w podejmowaniu decyzji publicznych. Że samorząd lokalny to 5 T. Kaźmierczak, red. 2007. 300 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 301 – wbrew obiegowym opiniom – synonim nie władzy samorządo- i przeprowadzić zmianę społeczną w danej dziedzinie jako proces wej, ale samorządnej społeczności, że samorząd ten jest tworzony jednowymiarowy czy skutek działania „punktowego”. Z trwałą przez ogół mieszkańców, nie zaś tylko przez osoby „funkcyjne”. zmianą określonego aspektu życia zbiorowego mamy zazwyczaj Problem w tym, że zmiany społecznej nie należy traktować jako do czynienia wówczas, gdy jest ona elementem szerszego procesu wartości autotelicznej. Jeśli tak robimy, nieuchronnie ideologizuje- społecznego czy – szerzej – społeczno-ekonomicznego. Procesy my pracę środowiskową. W pracy tej chodzi bowiem o wywoływa- takie charakteryzujemy zazwyczaj w formule rozwoju lokalnego nie zmian społecznych, ale tylko tych korzystnych dla społeczności. (lub jego zaprzeczenia: postępującej marginalizacji). Rozwój taki Rzecz więc w tym, żeby nie było wątpliwości, że zmiana ta niesie jest najczęściej konsekwencją syntetycznych, wzajemnie warun- ze sobą wymierną na poziomie lokalnym korzyść społeczną. Nie kujących się zmian w różnych obszarach warunkowanych przez można korzyści społecznej wyabstrahować od dobra wspólnego. różne sprzężone ze sobą czynniki6. Korzyść społeczności to kategoria, która musi podlegać, z jednej Nie chodzi przy tym tylko o to, aby praca środowiskowa była strony, zobiektywizowanym „pomiarom”, z drugiej zaś strony – nie jednym z takich czynników pozytywnej zmiany i rozwoju. Jest ona być oderwana od oczekiwań, przekonań samych mieszkańców. Inny- działaniem twórczym zwłaszcza wtedy, gdy staje się swoistym pro- mi słowy, praca środowiskowa nie jest formą inżynierii społecznej, rozwojowym kołem zamachowym. Nieważne wówczas, czy praca w której jednostki uważające się za bardziej światłe i wyposażone środowiskowa zacznie się w obszarze kultury, samopomocy, dzia- w instrumenty władcze (zdolność prowadzenia działań zbiorowych), łalności dobroczynnej, sportu lub przedsiębiorczości spo- łecznej, narzucają swoją wolę czy swoje pomysły zwykłym mieszkańcom. czy też będzie przejawem odnowy moralnej, gdyż i tak z czasem W ramach edukacji do pracy socjalnej warto uwrażliwiać stu- obejmie inne obszary i aspekty życia zbiorowego. Dobrą ilustra- dentów (słuchaczy, uczestników szkoleń) na kwestię społecznego cją tego stanu rzeczy jest rozwój wsi Lisków koło Kalisza, gdzie uprawomocnienia podejmowanych działań środowiskowych i ko- ksiądz społecznik Wacław Bliziński założył wspólnie z chłopami nieczność zachowania ich transparentności. Nie wystarczy, że ani- w latach 1900–1902 Bractwo Trzeźwości, chór i orkiestrę parafialną mator czy lider jest przekonany do własnych racji. Ważne jest także, oraz Spółdzielnię Spożywczą, następnie zaś – na zasadzie „rozwi- czy znajduje współpracowników i poparcie społeczności. Aspekt ten nięcia akcji” – powstały tam: kasa oszczędnościowo-pożyczkowa, jest bardzo mocno wyeksponowany w studium poświęconym Bratu warsztaty tkackie, kursy rolnicze, dom ludowy, mleczarnia parowa, Albertowi i galicyjskim przytuliskom dla bezdomnych. ochronka dla dzieci, dom opieki dla seniorów, gimnazjum, rzeźnia, 6 T. Kaźmierczak, red. 2008. żeńska szkoła zawodowa, pismo „Liskowiak” oraz wiele innych in- Zasada piąta: stytucji i przedsięwzięć7. Innym wymiarem rozwoju jest podejmowanie podobnych inicjatyw w kolejnych miejscach, określane czasem jako zjawisko traktować metodę środowiskową jako koło zamachowe rozwoju lokalnego sieciowania sprawdzonych inicjatyw. Tutaj doskonałą ilustracją są oba opisane w tomie przypadki historyczne: rozwój domów ludowych i albertyńskich przytulisk dla bezdomnych, ale także Pożądana zmiana w sferze społecznej nie powinna być jedynym współczesne przykłady: Karwna, włocławskiego Leopoldowa i ka- wymiernym i trwałym w perspektywie długookresowej rezultatem towickiego Nikiszowca, elementów większych sieci, odpowied- pracy środowiskowej. Przeciwnie – praca środowiskowa ze swojej nio: wiosek tematycznych (Karwno) i centrów aktywności lokal- istoty powinna być elementem szerszego procesu rozwoju lokal- nej (Leopoldowo i Nikiszowiec). Szczególny jest tutaj przypadek nego. Dynamika życia społecznego jest taka, że trudno wywołać gdańskiej Oruni, gdzie sieciowanie następuje w mikroskali (miasta) 7 Por. Kalendarz rozwoju Liskowa w latach 1900– –1933 w: T. Kaźmierczak, M. Dudkiewicz 2007, s. 6–7. 302 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 303 – jest więc narzędziem i przejawem zarówno rozwoju lokalnego, pracownika socjalnego, musi być ona przedstawiana w procesie dy- jak i upowszechniania sprawdzonych inicjatyw. daktycznym bardziej jako przejaw dobrego rzemiosła niż intuicyjnej I odwrotnie, jeśli inicjatywa nie pociąga za sobą kolejnych sztuki. Musi się również odwoływać do konkretnych przykładów. przedsięwzięć lub nie jest powielana w innych miejscach, jeżeli Nie chodzi jednak o to, aby pracowników socjalnych uczyć tylko animatorzy, liderzy, społecznicy nie znajdują kontynuatorów i na- tego, co zrobili wcześniej z powodzeniem inni pracownicy socjalni. śladowców – to znak, że prawdopodobnie inicjatywa ta jest niedo- Przykłady można – i warto – czerpać z doświadczeń różnych profesji, statecznie społecznie zakorzeniona. Warto uwrażliwiać w ramach jeśli uda się wychwycić w nich metodykę działania środowiskowego. procesu edukacyjnego na ten aspekt działań środowiskowych. Innymi słowy, ważne w edukacji do pracy socjalnej jest to, że dane działanie może być metodycznie zrealizowane przez pracownika socjalnego, nie zaś to, że musi być ono podjęte właśnie przez niego. Zasada szósta: nie zawłaszczać pracy środowiskowej, ale odkrywać jej metodykę Wielotorowość działań środowiskowych i ich wzajemnie warunku- Zasada siódma: podmiotowo traktować każdą społeczność lokalną jący się charakter sprzyjają nawiązywaniu współpracy przez przed- 8 Por. M. Mendel, M. Rymsza 2012. 9 Francuscy mediatorzy prowadzą znacznie szerszą działalność środowiskową niż rozwiązywanie konfliktów, z czym kojarzeni są mediatorzy w Polsce – por. E. Bacia 2011. stawicieli różnych zawodów pomocowych. Praca środowiskowa jest Nieodłącznym elementem podejścia środowiskowego jest pod- uznawana – i słusznie – za metodę pracy socjalnej, co jednak nie ozna- miotowe traktowanie społeczności i wszystkich jej mieszkańców. cza, że pracownicy socjalni mają (lub powinni mieć) monopol na jej W pracy środowiskowej chodzi o to, aby społeczność wzmocnić 8 świadczenie . Pracę środowiskową mogą z powodzeniem prowadzić (zasada empowerment), uczynić bardziej świadomą własnych in- animatorzy kultury, działacze organizacji trzeciego sektora, społecz- teresów i posiadanego potencjału sprawczego, podnieść jej zdol- nicy, zaangażowani społecznie księża w ramach swojej aktywności ność do samoorganizacji10. Konkretne akcje środowiskowe można 9 w parafiach, mediatorzy (rozwiązanie francuskie ), pedagodzy śro- prowadzić bardziej animacyjnie, organizacyjnie lub lidersko, ale dowiskowi (zapewne od nich należałoby rozpocząć tę wyliczankę, zawsze końcowym celem jest podniesienie „mocy sprawczych” biorąc pod uwagę silnie tradycje pedagogiki społecznej w Polsce). samej społeczności. To nie o nowe przedszkole, o szkołę, chór pa- Nie jest ważne to, gdzie jest zatrudniony animator, organizator rafialny czy przedsiębiorstwo społeczne tutaj chodzi, lecz o żywot- sieci czy lokalny planista (i czy w ogóle gdzieś jest zatrudniony), ale ność wspólnoty, o budowanie więzi między jej członkami, poczucie to, żeby pracę środowiskową prowadził metodycznie. Metodyka nie sprawstwa i odpowiedzialności. Tak aby na końcu animator, orga- oznacza ścisłego trzymania się planu działań, przeciwnie – wiąże się nizator sieci czy planista okazał się niepotrzebny. między innymi z umiejętnością elastycznego reagowania na nowe Z perspektywy celów pomocy społecznej chodzi tutaj o usamo- okoliczności. Korygowanie planów to jednak nie to samo, co ich dzielnianie jednostek, rodzin i całych zbiorowości terytorialnych. brak. Rekonstrukcji metodyki działania – przejawiającej się zarów- Jeśli tworzymy nowe instytucje, to nie z myślą o tym, że już za- no w wykorzystywanym instrumentarium działań, jak i ich określo- wsze lub choćby przez kilka najbliższych lat będą one finansowa- nej sekwencyjności – poświęciliśmy szczególną uwagę w każdym ne przez budżet państwa czy unijne programy operacyjne. Chodzi z ośmiu opisanych studiów przypadku. Jeśli zdolność animowa- o to, aby były to lokalne inwestycje (w kapitał finansowy, ludzki nia i organizowania społeczności ma być elementem warsztatu lub społeczny), które będą przynosić wymierną dla społeczności 10 Por. M. Payne 2005, s. 295–315. 304 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki społeczną (i ekonomiczną) wartość dodaną. Krótko mówiąc, chodzi o tworzenie instytucji potrzebnych społeczności i takich, które społeczność będzie umiała wykorzystać dla rozwoju lokalnego. Test planowania społecznego zgodnie z zasadą empowermentu pozytywnie przeszedł opisane w niniejszym tomie działania środowiskowe w lubelskim Sawinie. Warto weryfikować współczesne inicjatywy, zwłaszcza z zakresu planowania społecznego, pod tym właśnie względem: czy urzeczywistniają zasadę empowerment, czy też są tylko sposobem na wydatkowanie dostępnych funduszy lub spożytkowanie posiadanych zasobów. Poszanowanie podmiotowości społeczności i wszystkich jej członków czy mieszkańców jest bowiem warunkiem brzegowym wszelkiej akcji środowiskowej. Marek Rymsza_Jak uczyć o pracy środowiskowej – kilka uwag dla edukatorów 305 Bibliografia Augustyński A., Coca kocha colę, Fundacja Rozwoju Społecznego Demos, Kraków 2010. Bacia E., Mediacje w pracy socjalnej we Francji, [w:] B. Skrzypczak (red.), Organizowanie społeczności lokalnej. Analizy. Konteksty. Uwarunkowania, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011. Bąbska B., Dudkiewicz M., Jordan P., Kaźmierczak T., Kozdrowicz E., Mendel M., Popłońska-Kowalska M., Rymsza M., Skrzypczak B., Ramowy model środowiskowej pracy socjalnej/organizowania społeczności lokalnej, Stowarzyszenie Centrum Wspierania Inicjatyw Społecznych C A L , Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2011 [mps]. Kaczyńska W. (red.), O etyce służb społecznych, Instytut Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2010 (wydanie drugie, rozszerzone). Kaźmierczak T. (red.), W poszukiwaniu strategii pobudzania oddolnego rozwoju społeczności wiejskich, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2008. Kaźmierczak T. (red.), Zmiana w społeczności lokalnej. Szkice o kapitale społecznym w praktyce społecznej i nie tylko, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2007. Mendel M., Rymsza M., Po co nam pracownicy socjalni – organizatorzy społeczności? Solidarność, partnerstwo, przymierze w środowiskowej pracy socjalnej, [w:] M. Rymsza (red.), Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce. Między służbą społeczną a urzędem, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012. Payne M., Modern Social Work Theory, Palgrave Macmillan, London 2005. Rymsza M., W stronę pracy środowiskowej i nowych ról zawodowych pracowników socjalnych, [w:] M. Rymsza (red.), Pracownicy socjalni i praca socjalna w Polsce. Między służbą społeczną a urzędem, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2012. Noty o autorach Marek Rymsza doktor socjologii, pracuje w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Instytutu Spraw Publicznych. Specjalizuje się w porównawczej polityce społecznej w zakresie systemów zabezpieczania społecznego, ze szczególnym uwzględnieniem aktywizujących programów wsparcia, a także w problematyce społeczeństwa obywatelskiego i organizacji pozarządowych. Redaktor naczelny kwartalnika „Trzeci Sektor”. Uczestniczy w pracach Laboratorium Innowacji Społecznej (CAL/ISP), a także Laboratorium „Więzi”. Tomasz Kaźmierczak doktor socjologii, polityk społeczny, pracuje w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Instytutu Spraw Publicznych. Prezes zarządu Stowarzyszenia Centrum Informacji Społecznej. Przewodniczący mazowieckiej regionalnej komisji egzaminacyjnej do spraw specjalizacji w zawodzie pracownik socjalny. Zajmuje się problematyką pomocy społecznej, służb społecznych, pracy socjalnej oraz ekonomią społeczną i rozwojem społeczności lokalnych. Uczestniczy w pracach Laboratorium Innowacji Społecznej (CAL/ISP). Dominik Owczarek psycholog środowiskowy, absolwent Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, obecnie doktorant w Instytucje Socjologii tej uczelni, stypendysta na Freie Universität-Berlin i na Uniwersytecie Jagiellońskim. Analityk Instytutu Spraw Publicznych w Programie Polityki Społecznej zainteresowany dialogiem społecznym, partycypacją obywatelską i studiami miejskimi. Koordynator projektu „Tworzenie i rozwijanie standardów usług pomocy i integracji 308 Praca środowiskowa w Polsce – tradycja i teraźniejszość. Dobre praktyki społecznej” oraz Krajowego Centrum Eurofound w Polsce. Członek International Association for People-Environment Studies oraz Forum Rewitalizacji. Miłosz Ukleja socjolog, absolwent Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, doktorant w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie prowadzi badania nad alternatywną formą rodziny. Z sektorem pozarządowym związany od dziewięciu lat – realizuje projekty z zakresu edukacji obywatelskiej młodzieży i badania kondycji sektora pozarządowego. Współzałożyciel Ośrodka Społeczno-Edukacyjnego „Koło Ratunkowe” w Lubawie oraz Stowarzyszenia „Rowerowa Lubawa”. Ekspert w zakresie prowadzenia konsultacji społecznych w bibliotekach. Szymon Wójcik socjolog, doktorant w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracownik Działu Badawczego Fundacji Dzieci Niczyje. Zajmuje się problemami społecznymi oraz problematyką organizacji pozarządowych, społeczeństwa obywatelskiego i partycypacji publicznej. Publikacja powstała w ramach projektu „Tworzenie i rozwijanie standardów usług pomocy i integracji społecznej” (zadanie 3 – Działania w zakresie wdrażania standardów pracy socjalnej i funkcjonowania instytucji pomocy i integracji społecznej). Projekt finansowany jest przez Unie Europejska w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Priorytetu I Zatrudnienie i integracja społeczna Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, Działanie 1.2 Wsparcie systemowe instytucji pomocy i integracji społecznej. Projekt realizowany w latach 2009 – 2014 Lider Projektu: Partnerzy Projektu – zadanie 3: Koordynatorzy Projektu: Ewa Broma-Bąk, Dominik Owczarek Recenzja naukowa: dr hab. prof. Andrzej Niesporek Recenzja dydaktyczna: Izabella Kust Redakcja: Marcin Grabski mesem.pl Skład: © Copyright by Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich, Warszawa 2014 Przedruk materiałów Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich w całości lub w części jest możliwy wyłącznie za zgoda Centrum. Cytowanie oraz wykorzystywanie danych jest dozwolone z podaniem źródła. Zawarte w tej publikacji poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorów i nie musza odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. ISBN: 978-83-7689-268-9 Wydawca: Fundacja Instytut Spraw Publicznych 00-031 Warszawa, ul. Szpitalna 5 lok. 22 tel. 22 55 64 260, faks 22 55 64 262 e-mail: [email protected]; www.isp.org.pl Druk: Instytut Technologii Eksploatacji – Państwowy Instytut Badawczy, ul. K. Pułaskiego, 26–600 Radom PUBLIKACJA BEZPŁATNA