POJ Ę CIA

advertisement
45,00 zł z VAT
ISBN 97883-242-1356-6
universitas
www.universitas.com.pl
9 788 324 21 356 6
www.universitas.com.pl
Jak reprezentujemy i kategoryzujemy świat
Jak reprezentujemy i kategoryzujemy świat
universitas poleca:
P O J ĘC I A
P O J ĘC I A
universitas poleca:
www.universitas.com.pl
Często słyszymy, że to my ludzie tworzymy pojęcia, choć zarazem
to one przecież tworzą nas – umożliwiając nam chociażby
operowanie na reprezentacjach przedmiotów zamiast na samych
przedmiotach, formułowanie ocen i wniosków oraz tworzenie
uporządkowanych struktur umysłowych. Pojawiają się jednak
istotne pytania: Czy pojęcia są subiektywnymi tworami umysłu
czy też wiernym odbiciem prawidłowości obecnych w środowisku?
Jaki jest związek systemu pojęciowego z językiem? Jak nabywamy
pojęcia? Jak pojęcia wyłaniają się z aktywności mózgu?
Czy komputery mogą operować pojęciami równie skutecznie jak
czynią to ludzie?
Prezentowana monografia zawiera osiemnaście rozdziałów
dotyczących pojęciowej reprezentacji i kategoryzacji świata, które
ujmują to zagadnienie z różnorakich perspektyw badawczych.
Omawiane teorie i badania pochodzą m.in. z takich dyscyplin
jak filozofia, lingwistyka, psychologia poznawcza i rozwojowa,
neuronauki oraz nauka o sztucznej inteligencji. Prezentowany
przegląd wiedzy na temat pojęć cechuje duże zróżnicowanie
metodologiczne i terminologiczne, ale dokonywane jest ono ze
wspólnej perspektywy opartej na kognitywistyce – ogólnej nauce
o poznawaniu, która próbuje zintegrować różne nurty badania
tego, jak inteligentne systemy (umysły, mózgi, komputery)
spostrzegają i reprezentują świat. Niniejsza monografia ma
na celu dopomóc w budowaniu interdyscyplinarnej wiedzy
o pojęciach.
P O J ĘC I A
P O J ĘC I A
Jak reprezentujemy i kategoryzujemy świat
redakcja
Józef Bremer
Adam Chuderski
Kraków
Publikacja finansowana przez Unię Europejską w ramach Europejskiego
Funduszu Społecznego - www.efs.gov.pl
Projekt 1/POKL.04.01.01-00-171/2009
oraz ze środków Instytutu Filozofii UJ
© Copyright by Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych
UNIVERSITAS, Kraków 2011
ISBN 97883–242–1569–0
TAiWPN UNIVERSITAS
Projekt okładki i stron tytułowych
Sepielak
Zdjęcie na okładce
Ewa Gray
www.universitas.com.pl
SPIS TREŚCI
Adam Chuderski, Józef Bremer, Pojęcia jako przedmiot badań
interdyscyplinarnych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117
Robert Piłat, Realizm pojęć . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 147
Marek Hetmański, Zawartość informacyjna pojęć umysłowych . . . . . . . . . 175
Arkadiusz Gut, O treści i nabywaniu pojęcia przekonania
(od testów fałszywego przekonania do testów na intensjonalność)��� 111
Maciej Witek, Koncepcja pojęć ad hoc jako wytworów
interpretacji aktów komunikacyjnych. Analiza krytyczna . . . . . . . . . 139
Józef Bremer, Rola reguł językowych w tworzeniu pojęć opisowych ��� 173
Elżbieta Tabakowska, W co przechodzi ludzkie pojęcie?. . . . . . . . . . . . . . . . . 199
Aleksander Szwedek, Rola metafor w kształtowaniu
„pojęć abstrakcyjnych”. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 215
Piotr Francuz, Wyobrażeniowa natura pojęć. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 231
Tomasz Smoleń, Bayesowska teoria oceny podobieństwa
i kategoryzacji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 247
Maciej Haman, Dlaczego pojęcia muszą być badane
w ujęciu rozwojowym. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 271
Edward Nęcka, Twórczość jako zmiana pojęciowa .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 319
Marcin Bukowski, Reprezentacje pojęciowe z perspektywy
psychologii poznania społecznego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 331
Mariusz Flasiński, Zagadnienie reprezentacji pojęć
w sztucznej inteligencji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 359
Grzegorz J. Nalepa, Pojęcia w inżynierii wiedzy. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 379
Ryszard Tadeusiewicz, Awangarda sztucznej inteligencji –
maszyny które potrafią same tworzyć nowe pojęcia .. . . . . . . . . . . . . . . . . . 395
Filip Gęsiarz, Neurobiologia pojęć konkretnych
i abstrakcyjnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 429
Włodzisław Duch, Jak reprezentowane są pojęcia w mózgu
i co z tego wynika .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 459
Indeks nazwisk .. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 495
Noty biograficzne . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 505
Adam Chuderski, Józef Bremer
POJĘCIA JAKO PRZEDMIOT BADAŃ
INTERDYSCYPLINARNYCH
Wprowadzenie do zagadnienia pojęć
Pojęcia to „[...] jeden z podstawowych składników procesu myślenia; myślowe odzwierciedlenie i całościowe ujęcie istotnych cech przedmiotów czy zjawisk, myślowy odpowiednik nazwy” (Doroszewski,
1964, t. 6, s. 818). Przytoczona definicja trafnie oddaje nasze intuicyjne rozumienie pojęć, czyli to, że są one uogólnionymi ideami o klasie
przedmiotów, atrybutów, zdarzeń lub procesów, które mogą otrzymać
jakąś nazwę. Wskazuje także na fundamentalne funkcje pojęć: reprezentowanie wiedzy i doświadczenia człowieka w sposób zapewniający odpowiednią ekonomię poznawczą (ujęcie istotnych – zamiast wszystkich
– cech), udział w procesach myślowych i działaniu oraz, poprzez odpowiadającą im nazwę, podstawowe narzędzie komunikacji językowej.
Pojęcia organizują nasze jednostkowe, codzienne doświadczenia, wypełniają kulturę (z której jednostka je często zapożycza), a także stanowią fundament nauk przyrodniczych (idee wyrażane przede wszystkim
w postaci symboli) oraz społecznych i humanistycznych (idee – słowa).
Natura, geneza i funkcje pojęć oraz ich relacje do innych zjawisk
umysłowych (percepcji, myślenia, mowy) oraz społecznych i kulturowych (języka, zwyczajów, wartości, tożsamości grupowej, sztuki) są
przedmiotem badań prowadzonych w ramach wielu dziedzin nauki:
tradycyjnie – w filozofii i językoznawstwie, począwszy od XIX wie-
8
Adam Chuderski, Józef Bremer
ku – w antropologii, socjologii, psychologii i pedagogice, a ostatnio –
w neuronauce. Celem tego wprowadzającego rozdziału jest zarysowanie owej wielości perspektyw i ujęć problematyki pojęć, które znajdują
swoje odzwierciedlenie w następnych rozdziałach monografii Pojęcia.
U podstaw oddawanego w ręce Czytelnika tomu legło nasze głębokie
przekonanie o tym, że do pełnego zrozumienia, czym są i jak funkcjonują pojęcia, konieczne jest interdyscyplinarne podejście do ich badania.
Oczywiście, żadna z wymienionych dyscyplin nauki sama nie może
dostarczyć całościowego ujęcia zagadnienia pojęć, nawet gdyby każda
z nich niezwykle rozwinęła swój własny aparat badawczy, bowiem każda bada inny wycinek czy poziom rzeczywistości (biologicznej, umysłowej, społecznej, wytworów człowieka). Ale chodzi nam tu o coś więcej
niż o tzw. podejście multidyscyplinarne, czyli sumowanie wyjaśnień
dostarczanych przez dyscypliny szczegółowe. Uważamy, że dopiero
wyjaśnienie dokonane w wyniku twórczej interakcji prac badawczych
prowadzonych w ramach różnych dyscyplin, przenikania się teorii pomiędzy dyscyplinami oraz projektowania zupełnie nowych badań na
ich granicach, może doprowadzić do pełnego wyjaśnienia natury pojęć.
Wyjaśnienie natury pojęć wykracza bowiem poza jeden poziom
opisu rzeczywistości, a one same wiążą odmienne poziomy opisu ze
sobą. Nietrudno jest przyznać rację neuronaukowcom w tym, że ostatecznie pojęcia reprezentowane są w mózgu, ale jednocześnie funkcją
mózgu nie jest reprezentowanie przypadkowych informacji, ale adaptacja do abstrakcyjnych regularności obecnych w świecie, a te stanowią już przedmiot zainteresowania filozofów. Ci drudzy, analizując
problem znaczenia pojęć, pytają o coś więcej niż tylko o zawartość informacyjną pojęć (ich treść oraz strukturę, w którą treść ta jest ujęta),
analizowaną przez psychologów i badaczy sztucznej inteligencji (SI).
Jednakże filozofowie względnie niewiele powiedzą nam o tym, jak pojęcia przekładają się na zachowania jednostki, podczas gdy psychologowie i badacze SI wyjaśniają nie tylko to zjawisko, ale także zwrotny
wpływ podejmowanych działań (odpowiednio, przez ludzi i maszyny)
na treść i strukturę pojęć. Jako że zachowania zwykle mają miejsce w
jakimś kontekście społecznym czy kulturowym, niezbędne jest także
uwzględnienie obserwacji antropologów, socjologów i pedagogów.
Przykłady uzupełniania się odmiennych perspektyw rozważania pojęć
można dalej mnożyć i mnożyć.
Oprócz wielopoziomowej natury pojęć, tezę o konieczności interdyscyplinarnego ich ujęcia wspierają także odmienne metodologie
badań przyjmowane w każdej ze wspomnianych dyscyplin. Każda
metodologia pozwala na uzyskiwanie ważnych rezultatów, ale jednocześnie każda ma swoje ograniczenia. Prowadzenie badań interdyscy-
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
plinarnych pozwala tak dobrać metody badawcze, aby nawzajem kompensowały te ograniczenia. W szczególności, wydaje się, że największy
wgląd w problematykę pojęć daje łączenie metod teoretycznych (takich
jak analiza pojęciowa, analiza zachowania, modele formalne i symulacje) z najnowszymi technikami eksperymentalnymi (np. pomiarem
ruchów gałek ocznych, eksperymentami behawioralnymi czy różnymi
metodami neuroobrazowania).
W dalszej części niniejszej pracy najpierw prześledzimy analizy
i badania pojęć prowadzone w ramach każdego z pięciu podstawowych nurtów badawczych składających się na interdyscyplinarny projekt badań nad umysłem zwany kognitywistyką. Nurty te to: filozofia,
językoznawstwo, sztuczna inteligencja, psychologia oraz neuronauka.
Każdemu z tych nurtów poświęconych jest po kilka rozdziałów monografii, które krótko zapowiemy. Niemal wszystkie rozdziały dostarczają przykładów udanych badań interdyscyplinarnych nad pojęciami.
Na końcu pracy spróbujemy podsumować najważniejsze pytania badawcze dotyczące pojęć, z którymi muszą się jeszcze zmierzyć nauka
i filozofia.
Pojęcia – krótki przewodnik po teoriach i badaniach
Przez długi okres rozwoju wiedzy człowieka, pytanie o naturę
pojęć było jednym z najważniejszych pytań dotyczących świata otaczającego człowieka. Średniowieczny i nowożytny spór o uniwersalia
(pojęcia ogólne) nie tylko zdominował filozofię, ale wykraczał poza
nią, mając istotne konsekwencje dla teologii, pośrednio – dla życia społecznego (państwo poddane wieczystym prawom), a także dla nauki
(przede wszystkim: matematyki i logiki, ale także psychologii – w postaci fenomenologii). W ubiegłym wieku znaczenie zagadnienia pojęć
w rozważaniach człowieka o świecie znacznie jednak zmalało. Albo
kwestionowano status pojęć jako wiarygodnego wyjaśnienia obserwowanych prawidłowości (fizjologia, behawioryzm), albo w takich
wyjaśnieniach zastępowano pojęcia innymi, bardziej specyficznymi
i lepiej zdefiniowanymi terminami, takimi jak sądy, obrazy umysłowe,
naoczności, zachowania werbalne, reprezentacje umysłowe itp. Po części, zniechęcenie wobec konstruktu „pojęcia” wynikało z poważnych
ograniczeń klasycznej (filozoficznej) teorii pojęć, przyrównującej pojęcia do definicji kategorii istniejących w świecie lub w umyśle. Wydaje
się jednak, że od pewnego czasu następuje niezwykły renesans tego
9
10
Adam Chuderski, Józef Bremer
konstruktu w nauce i filozofii, mający swoje źródło w rewolucyjnych
teoriach i odkryciach. Choć nie brakuje także głosów (np. Machery,
2009), że pojęciem „pojęcia” obejmujemy tak różnorodne i wewnętrznie niepowiązane instrumentarium ludzkiego umysłu, iż w języku nauki należy z owego pojęcia zrezygnować, to i takie głosy wnoszą wiele
do zrozumienia tego, w jaki sposób człowiek (a także inteligentna maszyna) reprezentuje i kategoryzuje świat.
FILOZOFIA
Filozoficzne używanie terminów ekwiwalentnych do terminu „pojęcie” ma swoje źródło w myśli sokratejsko-platońskiej, przy czym należy dodać, że aspekty logiczne, psychologiczne i ontologiczne są tutaj często ze sobą wymieszane. Wychodząc od faktu, że w mówieniu
określone wyrażenia odnoszą się do wielu lub wszystkich przedmiotów (zdarzeń) tego samego rodzaju, pojawiło się pytanie, na ile tego
rodzaju wyrażenia oznaczają przedmioty – idee, wyobrażenia, obiekty – niezależne od subiektywnego myślenia i mówienia (Haller, 1971).
Podstawowe osiągnięcie filozofii platońskiej leżało w metodycznym
zadaniu pytania o to, co później nazwano „pojęciem”, a które sprowadzało się do pytania o wspólne cechy rzeczy, zdarzeń1. Zajmowanie
się pojęciami doprowadziło Platona, zdaniem Arystotelesa, do jego nauki o ideach. Arystoteles przyjmuje, że pojęciami naukowymi są tylko
te określone przez definicję. Definicja (ορος) wyraża istotę danej rzeczy (przedmiotu), która musi być określona przez pojęcie (ορισμος).
Definicja jest istotną cechą pojęcia2. Jeśli pojęcia są pojęciami ogólnymi,
to są tworzone – na drodze swoistej indukcji – ze spostrzeżeń rzeczy
pojedynczych. Stoicy utożsamiają pojęcie ze znaczeniem wyrażenia
językowego. W filozofii średniowiecznej pojęcia były traktowane jako
naturalne znaki rzeczy w świadomości, oznaczane przez słowa.
Istotny wpływ na rozwój nauki o pojęciach wywarł R. Descartes
z jego nawiązaniem do platońsko-augustyńskiej nauki o niektórych pojęciach i myślach jako „ideach wrodzonych” (np. idee Boga, substancji
myślącej i substancji rozciągłej)3. Idee wrodzone nie pochodzą od przed1
Haller wskazuje w tym miejscu na dialogi Platona: Laches, 193e-194d; Eutyfron,
5d.6d; Menon, 72b.
2
Por. Arystoteles, Metafizyka, Warszawa, PWN, 1983, 987b, por. Arystoteles,
Topiki, Warszawa, PWN, 1990, 101b-102a.
3
Por. R. Descartes, Medytacje o filozofii pierwszej, tłum. M. i K. Ajdukiewiczowie,
S. Swieżawski, I. Dąmbska, Kęty, Antyk, 2001, III, 7.13.
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
miotów zewnętrznych i ich oddziaływania na umysł, lecz przynależą
do umysłu, są stałe, jasne i wyraźne oraz niezależne od woli. Idee wrodzone oznaczają – mówiąc ogólnie – dyspozycje do utworzenia takich,
a nie innych pojęć, oraz do żywienia takich, a nie innych przekonań.
Ujęcie kartezjańskie było ostro krytykowane przez J. Locke’a, według
którego wszelka wiedza pochodzi z doświadczenia (w umyśle ludzkim
nie ma niczego, co nie pochodzi z doświadczenia). „Cokolwiek umysł
postrzega w sobie, czyli co stanowi bezpośredni przedmiot postrzegania, myślenia lub rozumienia, nazywam ideą”4. Idee – pojęcia, jako
przedmioty myślenia, dzielą się na proste (pojawiają się na bazie bezpośrednich wrażeń zmysłowych) i złożone. Zarówno u Descartesa, jak
i u Locke’a idea (pojęcie) jest rozumiane w subiektywnym znaczeniu.
Locke ze swoją „tabula rasa” jest zaliczany do zwiastunów behawioryzmu, z jego rozumieniem nabywania pojęć (Weiner i Craighead, 2010).
I. Kant odróżnia pojęcia od danych naocznych (zmysłowo receptywne dane poznania). Bez tych ostatnich nasze pojęcia są puste, są one
pozbawionymi przedmiotu, czysto formalnymi myślami. Naoczności
bez pojęć są ślepe5. Naoczność dostarcza nam różnorodności nieustrukturowanych wrażeń, rozmieszczonych w czasie i przestrzeni. Pojęcie
łączy wrażenia w jedną całość, formuje strukturę przedmiotu. Pojęcia
są wytworami intelektu, funkcjami jego spontaniczności. Określają
one reguły łączenia naoczności (wyobrażeń) w określoną jedność. Są
one elementami sądów, w których zachodzi poznanie. Poznanie jest
możliwe dzięki syntezie pojęć i danych naocznych. Współcześnie do
Kantowskiego rozumienia pojęcia odwołują się: W. Sellars (dla którego
doświadczenie zawiera niepojęciowy element) i J. McDowell (u którego zmysłowość już jest określona pojęciowo; Heidemann, 2003).
Reasumując: termin „pojęcie” – zdaniem W. Stegmüllera – nie jest w
najmniejszym stopniu jaśniejszy aniżeli wyrażenia „idea” czy „eidos”6.
Rozumie się bowiem pod pojęciem to, co w logice tradycyjnej nazywano zakresem pojęcia (ekstensję, klasę) – Platon ma zupełną rację, gdy
te idealne obiekty odróżnia od rzeczy pojedynczych. Rozumie się pod
nim to, co zwykle nazywamy treścią pojęcia (intensję), to Platon także
ma rację, gdyż również tutaj mamy do czynienia z przedmiotami idealnymi, które nie wchodzą w to, co konkretne. Zakładamy przy tym, że
4
J. Locke, Rozważania dotyczące rozumu ludzkiego, tłum. B.J. Gawęcki, Warszawa,
PWN, 1955, II.8.8. [s. 164]. Por. tamże, II.1.1; II.1.8.
5
Por. I. Kant, Krytyka czystego rozumu, A51/B75. Por. J. Bremer, Kant jako filozof
umysłu, Zagadnienia naukoznawstwa, 3–4, 2009, s. 351–371 [s. 354–356].
6
Por. W. Stegmüller, Geschichtliches zum Universalienstreit, w: W. Stegmüller,
Glauben, Wissen und Erkennen, Darmstadt, WBG, 1967, s. 48–118.
11
12
Adam Chuderski, Józef Bremer
uznajemy takie przedmioty i nie negujemy ich istnienia jak to czynią
nominaliści.
G. Frege w „Funkcja i pojęcie” (1891/1977) objaśnia najpierw rozróżnienie między pojęciem a przedmiotem, a następnie definiuje to
ostatnie jako „[...] funkcję, której wartością jest zawsze wartość logiczna”7. Zakresem pojęcia jest przebieg funkcji, której wartością jest dla
każdego argumentu wartość logiczna. Pojęcia są składnikami treści,
która może być prawdziwa lub fałszywa, tzn. wartość semantyczna
pojęcia jest określana w kontekście całości treści. W tym sensie pojęcia nie są ani samodzielne, ani nie są także „przedstawieniami”, czyli
czymś przez kogoś pomyślanym. Są one przedmiotami istniejącymi
obiektywnie na sposób Platońskich idei. Frege używa terminu „pojęcie” w sensie logicznym, a nie psychologicznym. Pojęcia uzyskujemy
poprzez rozbiór myśli, które są sensem zdania oznajmującego i posiadają wartość logiczną, będącą znaczeniem zdania.
Nawiązanie do koncepcji pojęć Locke’a można zauważyć w psychofunkcjonalizmie J. Fodora, przedstawionym w jego nieempirycznej
Reprezentacyjnej Teorii Umysłu. W mózgu człowieka mamy genetycznie zakodowane mechanizmy obliczeniowe, stanowiące wrodzony potencjał nabywania nowych pojęć wraz z odpowiadającymi im słowami.
Pojęcia są zawarte w reprezentacjach umysłowych, będących symbolami „języka mentaleskiego” – niewerbalnego języka wewnętrznego.
Język mentaleski zawiera wrodzony słownik predykatów, który wystarcza do tworzenia konstrukcji logicznych dla każdego języka naturalnego. Bez języka mentaleskiego nie moglibyśmy nauczyć się żadnego języka naturalnego. Jego struktura jest analogiczna do struktury
kodu maszynowego, tzn. wewnętrznego, obliczeniowego języka komputera. Na wejściu i wyjściu komputer operuje językiem symbolicznym, a celem dokonywania obliczeń posługuje się językiem wewnętrznym. Analogicznie postępuje człowiek; z innymi ludźmi porozumiewa
się za pomocą języka naturalnego, ale myśli w języku „mentaleskim”.
Zgodnie z Fodora tezą o atomizmie pojęciowym (jako części składowej tzw. semantyki informacyjnej): „aby posiadać pojęcie ktoś nie musi
posiadać innych pojęć, aby dokonać niezawodnych wnioskowań...”
(Mölder 1999, s. 53).
Podczas gdy Fodor traktuje pojęcia jako coś indywidualnego dla
podmiotu, L. Wittgenstein (1953/2000) widzi je jako obiekty społeczne,
tak iż z zasady nie jest możliwe dla jednostki, aby sama jedna posiadała pojęcia. Co więcej, nie możemy powiedzieć, jaki świat rzeczywiG. Frege, Funkcja i pojęcie, w: tenże, Pisma semantyczne, tłum. B. Wolniewicz,
Warszawa: PWN 1977, s. 18–44 [s. 30].
7
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
ście jest, gdyż odniesienie do świata jest możliwe tylko wewnątrz gier
językowych, które już zakładają określone normy społeczne jako coś
konstytutywnego. Oznacza to, iż także w naszych opisowych grach językowych mówimy o świecie tylko pod jakimś aspektem. „Nie mówię
(w sensie hipotezy): Gdyby te a te fakty przyrody wyglądały inaczej,
to ludzie mieliby inne pojęcia. Lecz: jeśli ktoś sądzi, iż pewne pojęcia są
po prostu prawidłowe – a kto miałby inne, ten nie rozumiałby czegoś,
co my rozumiemy – ten niech wyobrazi sobie inaczej niż zwykle pewne
bardzo ogólne fakty przyrody. Powstawanie pojęć innych niż zwykłe
stanie się dlań wtedy zrozumiałe” (tamże, s. 321). Można by powiedzieć, że używane przez nas pojęcia pokazują, o co nam chodzi, a o co
nie. Nie można natomiast powiedzieć, jakoby wyjaśniało to szczególne pojęcia, jakie posiadamy. Wittgenstein zamierza jedynie wykluczyć
ujęcie, jakobyśmy my mieli właściwe, a inni ludzie fałszywe pojęcia8.
Współcześnie, filozofowie niezwykle często analizują pojęcia dotyczące natury i użycia pojęć w ścisłym związku z wynikami badań prowadzonych w innych dyscyplinach nauki (np. Machery, 2009; Prinz,
2002).
R. Piłat w „Realizm pojęć” wychodzi od pytania: czy przynajmniej
część systemu pojęciowego związana jest nieinferencyjnie z własnościami świata, czy też wszystkie pojęcia odnoszą się przede wszystkim do innych pojęć i jedynie pośrednio do świata, na mocy udziału
w kształtowaniu różnego typu zachowań? Odpowiadając uważa, że w
żadnej koncepcji pojęcia nie odnoszą się bezpośrednio do przedmiotów w świecie, co jest naturalną konsekwencją przewrotu semantycznego Fregego, dla którego pojęcia są funkcjami, a nie reprezentacjami,
jak było to przyjęte w dawniejszej filozofii.
M. Hetmański w „Zawartość informacyjna pojęć umysłowych”
przeprowadza analizę pojęć od strony ich zawartości informacyjnej,
wynikającej z semantycznej relacji między wchodzącymi w skład
pojęć znaczeniami wyrażeń językowych a ich zakresem przedmiotowym. Szczególną wartość poznawczą mają, jego zdaniem, pojęcia nie
uwzględniające stanu faktycznego, lecz możliwość i prawdopodobieństwo stanu rzeczy, zdarzenia, relacji czy sytuacji ontycznej.
W „O treści i nabywaniu pojęcia przekonania (od testów fałszywego przekonania do testów na intensjonalność)” A. Gut zestawia ze
8
Wittgenstein powie: „Jeden będzie się mógł nauczyć gry językowej, której drugi
nie może się nauczyć. ... Gdyby bowiem ‚ślepy na kolory’ mógł się nauczyć gier
językowych człowieka normalnego, to dlaczego miałoby się go wykluczać z wykonywania pewnych zawodów?” L. Wittgenstein, Uwagi o kolorach, tłum. R. Reszke,
Spacja, Warszawa 1998, § 112.
13
14
Adam Chuderski, Józef Bremer
sobą wyniki badań pojęcia przekonania uzyskanych w testach fałszywego przekonania z wynikami uzyskiwanymi w testach określających
dostrzeganie ograniczonej wymienialności terminów współdesygnujących w kontekstach intensjonalnych. W konkluzji stwierdza między
innymi, że po zaliczeniu testu fałszywego przekonania mamy do czynienia z ciągłym rozwojem umysłu (czyli zdolności do odczytywania
cudzych i własnych stanów mentalnych) oraz, że testy fałszywego
przekonania i testy intencjonalne badają dwie różne zdolności w ramach teorii umysłu posiadanych przez dzieci.
M. Witek w „Koncepcja pojęć ad hoc jako wytworów interpretacji aktów komunikacyjnych. Analiza krytyczna” omawia najpierw zjawisko
niedookreślenia językowego, a następnie prezentuje zmodyfikowaną
koncepcję pojęć ad hoc jako odmianę pragmatyki warunków prawdziwości. Okazuje się, że uwzględnienie pojęć ad hoc prowadzi do przyjęcia stanowisk eliminacjonizmu znaczeniowego i nominalizmu pojęciowego, które to stanowiska znajdujemy już w pismach G. Berkeleya.
J. Bremer w „Rola reguł językowych w tworzeniu pojęć opisowych” omawia behawiorystyczno-naturalistyczną teorię pojęć opisowych zbudowaną przez W. Sellarsa. W tworzeniu wspomnianych
pojęć podstawową rolę odgrywają behawiorystyczne reguły oceny
i działania oraz trzy rodzaje behawiorystycznych zachowań kierowanych wzorcem (schematem postępowania): przejścia do języka, przejścia wewnątrzjęzykowe i wyjścia z języka. Wszystkie trzy są elementami gry językowej i stanowią istotną część, zbudowanej przez Sellarsa,
funkcjonalistycznej semantyki.
JĘZYKOZNAWSTWO
Dyscypliną niewiele młodszą od filozofii (biorąc pod uwagę
Platona dialog Kratylos9 czy dzieła Apoloniosa Dyskolosa10 z II w. n.e.),
której jednym z celów jest analiza pojęć, jest językoznawstwo. Mniejszy
związek z badaniami nad pojęciami ma jeden z dwóch głównych nurtów językoznawstwa, czyli językoznawstwo formalne (Chomsky,
1966). W jego ramach postuluje się względnie obiektywne, słownikowe
znaczenie pojęć związanych ze słowami – znaczenia pojęć wyrażanych
językiem przez jego użytkowników możemy ustalić, badając teksty
9
10
Platon, Kratylos. tłum. Z. Brzostowska, Lublin 1990.
Por. Michał Bednarski, Apollonios Dyskolos i jego gramatyka, Kraków 2000.
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
i wypowiedzi, jakie owi użytkownicy konstruują (np. poprzez analizę
dystrybucyjną; por. Bobrowski, 1993). Ten nurt językoznawstwa zakłada istnienie wyspecjalizowanych, umysłowych modułów językowych
dedykowanych poszczególnym aspektom przetwarzania języka (morfologii, syntaksie, semantyce itd.), na przykład odpowiadających za
nabywanie i przetwarzanie gramatyki generatywnej – systemu rekursywnych reguł służących do generowania i odbioru (tzw. parsowania)
poprawnych wyrażeń językowych. Zagadnienia semantyczne zajmują
mniej miejsca w formalnym podejściu do języka, choć wyraźnie zaznacza się obecność badaczy (w szczególności R. Jackendorfa, 2002) łączących podejście formalne z drugim głównym nurtem – językoznawstwem kognitywnym.
Językoznawstwo kognitywne przyjmuje, że istnieją ogólne zasady
odnoszące się do wszystkich aspektów języka (tj. bez podziału na odrębne moduły czy warstwy językowe) oraz że zasady te powinny odzwierciedlać (ogólniejszą od lingwistycznej) wiedzę o funkcjonowaniu
umysłu i mózgu (Lakoff, 1990). Z tego powodu, językoznawstwo jest
z natury przedsięwzięciem interdyscyplinarnym. Po pierwsze, wykorzystuje ono teorie i wyniki badań z innych dziedzin nauki o umyśle
(z którymi wnioski językoznawców kognitywnych powinny być zgodne), a po drugie weryfikuje trafność owych teorii i badań w odniesieniu
do języka (i ew. je podważa). O ile podejście formalne do badania języka stanowi odpowiednik racjonalizmu w filozofii, to nurt kognitywny
przyjmuje w tej materii stanowisko zdecydowanie empiryczne. Język
ma stanowić niejako narzędzie (okno, obiektyw) umożliwiające wgląd
w poznawcze procesy związane z reprezentowaniem, przetwarzaniem
i komunikowaniem reprezentacji pojęciowych. W ich badaniu szczególnie pomocna jest subdyscyplina językoznawstwa kognitywnego
zwana semantyką kognitywną (por. Evans, Bergen i Zinken, 2007).
Semantycy kognitywni postrzegają znaczenie słów jako zjawisko
zlokalizowane w „głowie” użytkownika języka, odrzucając ich obiektywne, słownikowe znaczenia. Badają relację pomiędzy systemem pojęciowym, strukturą semantyczną kodowaną przez język (znaczeniami
przypisywanymi słowom i innym składnikom języka) oraz doświadczeniem człowieka wynikającym z jego działania w świecie. Ten ostatni
element jest bardzo istotny i wskazuje, że system pojęciowy jest konsekwencją naszego ucieleśnienia – możemy powiedzieć tylko to, co możemy spostrzegać i pomyśleć, a to jest ograniczone przez naturę naszego ucieleśnienia. Wynikowa struktura semantyczna bywa zrównana
z podzbiorem struktury pojęciowej („meaning is conceptualization”)
– wszystkim słowom odpowiadają jakieś pojęcia w systemie wiedzy
określonego człowieka, ale z pewnością ma on pojęcia, dla których nie
15
16
Adam Chuderski, Józef Bremer
posiada odpowiadających im słów. Jednakże, słowa nie prowadzą bezpośrednio do jednoznacznych reprezentacji pojęć w umyśle, ale stanowią tylko wskaźniki do różnych partii wiedzy pojęciowej. Aby określić
znaczenie określonego słowa w danym kontekście, musimy je skonstruować, wybierając i/lub łącząc elementy naszej wiedzy odpowiednie dla tego kontekstu. Struktura semantyczna jest mniej podobna do
słownika, a bardziej – do encyklopedii, w której dla ustalenia znaczenia
musimy sprawdzać wiele powiązanych ze sobą haseł należących do
jednej domeny (Langacker, 1987).
Kilka teorii w ramach semantyki kognitywnej próbuje wyjaśnić, jak
ów proces konstrukcji znaczenia przebiega. Na przykład, teoria metafor
i metonimii pojęciowych G. Lakoffa i M. Johnsona (1980, 1999) zakłada,
że wielorakie złożone domeny pojęciowe konceptualizujemy i organizujemy poprzez metafory pozwalające na ich strukturalne odniesienie
(mapowanie) do prostszych pojęć z bardziej podstawowych dziedzin,
najczęściej zakorzenionych w ucieleśnionych doświadczeniach czasu,
przestrzeni, działania itp. Na przykład, pozytywne odczucia mapujemy na pojęcie „góry” („podniesiony na duchu”), a negatywne – „dołu”
(„zdołowany”). Innym narzędziem umysłu jest metonimia – zdolność
zastępowania złożonych pojęć prostymi obiektami w ramach tej samej dziedziny (np. „sportowcy wygrali złoto”), zależnie od kontekstu
i celu komunikacji. G. Fauconnier i M. Turner (2002) w ramach swojej
teorii pojęciowego łączenia (conceptual blending), stanowiącej nowszą
i bardziej ogólną wersję teorii przestrzeni umysłowych Fauconniera
(1985), postulują, że proces tworzenia znaczeń zawsze pojęciowo niedospecyfikowanych słów polega na tworzeniu emergentnych struktur
pojęciowych, które łączą wiele odmiennych przestrzeni mentalnych –
pakietów wiedzy z określonej dziedziny, utworzonych dynamicznie
na potrzeby bieżącej komunikacji. Tak powstająca struktura pojęciowa
jest niepowtarzalna (zależy od kontekstu, indywidualnego doświadczenia, zwyczajów językowych, kultury) i zawiera jakościowo nowe
elementy w stosunku do przestrzeni mentalnych, które zostały połączone. Według Fauconniera i Turnera, pojęciowe łączenie służy nie tylko potrzebom komunikacji językowej, ale jest także podstawową operacją myślową. W szczególności, operacja to polega na wyobraźni, czyli
zdolności poznawczej człowieka na pierwszy rzut oka bardzo odległej
od procesów językowych.
W monografii Czytelnik znajdzie dwa rozdziały opracowane przez
wybitnych polskich językoznawców kognitywnych. E. Tabakowska
w rozdziale „W co przechodzi ludzkie pojęcie?” przedstawia relację
pojęć tworzonych przez umysł do wyrażeń języka naturalnego, w które ostatecznie pojęcia przechodzą, czyli relację pomiędzy tzw. cepcją
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
(percepcją plus koncepcją [konceptualizacją]) treści a jej ekspresją językową. Językoznawcę interesują przy tym te elementy reprezentacji,
które uzyskały status postulowanych przez językoznawców kognitywnych rutyn poznawczych.
A. Szwedek w „Rola metafor w kształtowaniu «pojęć abstrakcyjnych»” proponuje nową koncepcję metaforyzacji, w której podstawową domeną źródłową jest domena przedmiotu materialnego, zdefiniowanego jako ograniczony przestrzenią obiekt pierwotnie poznawany
przez dotyk, która to domena (lub jej podkategorie) służy następnie do
konceptualizacji wszystkich pojęć abstrakcyjnych, ale sama nie podlega metaforyzacji. Szwedek zaznacza, że metafory w tradycji przedkognitywnej były traktowane jako ozdobniki literackie, dotyczące jedynie
warstwy językowej. Za Lakoffem i Johnsonem przyjmujemy dzisiaj,
zdaniem Szwedka, że mają one charakter pojęciowy i są integralną częścią języka codziennego, a procesy metaforyczne przebiegają normalnie od konkretu do abstraktu, a nie odwrotnie. Domena „przedmiotu
materialnego” jest przy tym pierwotną domeną źródłową, w kategoriach której konceptualizowane są wszystkie „pojęcia abstrakcyjne”.
Tezy semantyki kognitywnej są coraz częściej weryfikowane empirycznie (por. Evans i in., 2007), przez co rozmywa się granica dzieląca
językoznawstwo kognitywne i inną dyscyplinę zajmującą się językiem
przy pomocy metod psychologii, czyli psycholingwistykę. Najbardziej
intensywnie rozwijane badania w ramach tej dziedziny dotyczą dwujęzyczności (bilingualizmu). Między innymi, pyta, czy osoby mówiące
biegle w dwóch językach posiadają jedno czy dwa pojęcia dla odpowiadających sobie słów w obu językach. To pytanie jest szczególnie interesujące dla przypadków, w których oba języki pochodzą z bardzo odmiennych kultur (np. zachodniej i wschodniej). Stwierdzono bowiem
(por. Nisbett, 2003) istotne różnice w kategoryzacji pomiędzy osobami o
pochodzeniu anglosaskim a mieszkańcami Dalekiego Wschodu (Chin,
Korei, Japonii). Podczas gdy pierwsi kategoryzują obiekty ze względu na podobne cechy lub funkcje, drudzy tworzą kategorie przede
wszystkim na podstawie wspólnego kontekstu lub relacji zachodzącej między obiektami. Przykładowo, proszone o podział zbioru trzech
obiektów [małpa, panda, banan] na dwie grupy, osoby o pochodzeniu
anglosaskim utworzą intuicyjną dla nas kategorię zwierząt [małpa,
panda], ale Chińczycy zgrupują obiekty w kategorię [banan, małpa] ze
względu na relację zachodzącą pomiędzy nimi („pokarm dla”), stwierdzając natomiast, że małpy i pandy nie wiąże żadna intuicyjna relacja.
Badania (Ji, Zhang i Nisbett, 2004) dowiodły, że osoby pochodzenia
chińskiego o tzw. dwujęzyczności współrzędnej, czyli takie, które nauczyły się drugiego języka (w tym wypadku angielskiego) stosunkowo
17
18
Adam Chuderski, Józef Bremer
późno i który jest używany w innych kontekstach (np. zawodowym)
niż ich język ojczysty (np. używany w domu), w każdym z tych języków dokonują odmiennej kategoryzacji, odpowiednio według cech
versus relacji. Może to świadczyć na rzecz tezy o różnych systemach
pojęciowych dla każdego z języków. Jednak Chińczycy o tzw. dwujęzyczności złożonej (np. mieszkańcy Hongkongu), przy której oba języki są uczone równocześnie i używane naprzemiennie w podobnych
kontekstach, wydają się rozwijać jeden system pojęciowy – język, w
którym następuje kategoryzacja obiektów, nie ma wpływu na rezultat
kategoryzacji (stanowiący mieszankę kategoryzacji wg cech i wg relacji). To jeden z wielu wyników badań, które sugerują, że powszechnie
odrzucona przez językoznawców i psychologów hipoteza B. Whorfa o
językowej determinacji myślenia ma w sobie jednak ziarnko prawdy:
język i system pojęciowy wchodzą w nieustanne, złożone interakcje,
kształtując się wzajemnie. W szczególności, obecność lub nieobecność
pewnych struktur językowych, takich jak oznaczenia płci, liczby, czy
zakresu obiektów w różnych językach, może wpływać na myślenie poprzez kierowanie uwagi ich użytkowników na różne aspekty rzeczywistości i wymaganie stałego pamiętania o nich.
Innym kierunkiem badań w ramach językoznawstwa jest statystyczna analiza zależności między słowami, występującymi w korpusie tekstowym, i tworzenie na jej podstawie map znaczenia poszczególnych słów (zwanych modelami pamięci semantycznej, tj. model HAL
– Hyperspace Analogue to Language; Lund i Burgess, 1996). Uważa się, że
występujące obiektywnie związki pomiędzy słowami obecne w istniejących tekstach muszą choć w części kształtować związki między pojęciami w umysłach użytkowników tych tekstów. Mapy (atlasy) znaczenia używane są następnie do konstruowania sztucznych systemów tłumaczących teksty lub przewidujących wystąpienie określonych słów.
Systemy te są tak skuteczne, że potrafią m.in. zgadywać prawidłowe
odpowiedzi w testach znajomości języka (Landauer i Dumais, 1997).
Badania w ramach lingwistyki stosowanej korzystają więc zarówno z
osiągnięć językoznawstwa jak i metod informatycznych (Lubaszewski,
2009). Można przewidywać intensywny rozwój takich systemów.
PSYCHOLOGIA
Najważniejsze zagadnienia związane z pojęciami, podejmowane
przez psychologów, dotyczą składników, z jakich zbudowane są umysłowe reprezentacje pojęć (sądów/twierdzeń, obrazów czy reprezenta-
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
cji hybrydowych), oraz teorii, które najlepiej opisują system pojęć i zasady kategoryzacji.
Próba odpowiedzi na pierwsze pytanie znana jest pod nazwą debaty o wyobraźni (imagery debate), która począwszy od lat 70. XX wieku
toczyła się między zwolennikami (np. Pylyshyn, 1973) poglądu głoszącego, że pojęcia składają się wyłącznie ze zbioru sądów, a introspekcyjnie dostępne wyobrażenia (obrazy umysłowe) są epifenomenami wynikającymi z przetwarzania informacji semantycznej opisującej cechy
wizualne obiektów, a proponentami (np. Kosslyn, 1980) poglądu traktującego wyobrażenia jak realne składniki reprezentacji umysłowych,
w tym pojęć. Na rzecz tego drugiego poglądu świadczyły wyniki badań
nad skanowaniem i rotowaniem w wyobraźni, a także dane neuropsychologiczne (dla przeglądu zob. Francuz, 2007). Debata nie została
jednoznacznie rozstrzygnięta. Zaproponowano także ujęcia hybrydowe
(teorię podwójnego kodowania; Paivio, 1986) uznające realność zarówno sądów, jak i obrazów. Konsekwencją debaty było jednak przeniesienie uwagi na percepcyjne ugruntowanie treści pojęć oraz na ich dynamikę, wynikającą z możliwości łatwej zmiany (symulacji, rekonstrukcji)
perspektywy, układu i kontekstu pojęć posiadających (po części) charakter wizualny, które ma swój wyraz w teorii systemów symboli percepcyjnych (perceptual symbol systems) L. Barsalou (1999). W niniejszym
tomie zagadnienie relacji pojęć do percepcji podejmuje w swoim tekście
„Wyobrażeniowa natura pojęć” P. Francuz, który przedstawia szereg
argumentów na rzecz doniosłej roli procesów percepcyjnych w kształtowaniu treści pojęć. Według Francuza, pojęcia mają przede wszystkim
naturę wyobrażeniową. Pogląd ten autor wspiera omawiając liczne wyniki badań behawioralnych (w tym analizy ruchów gałek ocznych) i badań wykorzystujących obrazowanie aktywności mózgu.
Psychologiczne badania nad strukturą i funkcjami systemu pojęć,
począwszy od F. Bartletta (1932) i jego analiz schematów organizujących pamięć długotrwałą, bardzo szybko obaliły klasyczną teorię pojęć, rozumianych jako definicyjny zbiór warunków koniecznych i wystarczających. Teoria ta nie potrafi bowiem wyjaśnić dwóch podstawowych obserwacji (por. Murphy, 2002). Po pierwsze, niemal wszystkie
pojęcia mają naturę rozmytą – nawet definicje niektórych terminów
naukowych (planeta, metal) są sporne, a już dla większości pojęć z życia codziennego nie jesteśmy w stanie podać definicji, a jedynie listę
przypadków podpadających pod pojęcie. Po drugie, teoria klasyczna
nie wyjaśnia niezwykle silnego efektu typowości: ludzie szybciej uczą
się i kategoryzują typowych przedstawicieli kategorii (tj. wróbel) niż
przedstawicieli nietypowych (tj. pingwin), a zapytani o przykłady
danego pojęcia, spontanicznie podają najpierw egzemplarze typowe.
19
20
Adam Chuderski, Józef Bremer
Ludzie wzajemnie podzielają przekonania o typowości: w badaniu
E. Rosch (1973) ponad sto uczestniczących w nim osób całkowicie zgodziło się co do najbardziej typowych reprezentantów kilku kategorii
(np. pojazdy – samochód, zbrodnia – morderstwo). Choć niektórzy teoretycy (głównie filozofowie, np. Peacocke, 1992; Rey, 1994) wciąż odnajdują w klasycznej teorii pojęć inspirację, to teoretyczne wyjaśnienia
nabywania i reprezentowania pojęć oraz kategoryzacji za ich pomocą
zostały zdominowane przez trzy teorie psychologiczne stojące w opozycji wobec podejścia klasycznego: teorię prototypów (Rosch i Mervis,
1975), teorię egzemplarzy (Medin i Shaffer, 1978) oraz tzw. teorię teorii
(Murphy i Medin, 1985), nazywaną także – jak się wydaje zręczniej –
podejściem opartym na wiedzy (knowledge approach; Murphy, 2002).
Pierwsze dwie teorie próbują wyjaśnić proces nabywania i reprezentowania pojęć w umyśle w terminach wykrywania i ujmowania zewnętrznego (powierzchownego) podobieństwa pomiędzy elementami
jednej kategorii. Wraz ze wzrostem stopnia podobieństwa rośnie prawdopodobieństwo zaliczenia obiektu w zakres tej kategorii. Teorie te różnią się jednak założeniami na temat tego, jaka reprezentacja umysłowa
jest rezultatem doświadczania poszczególnych elementów kategorii.
Teoria prototypów przewiduje, że takim rezultatem jest pewna
reprezentacja sumaryczna, która zawiera syntetyczne informacje o cechach posiadanych przez obiekty należące do kategorii. Wersje teorii
prototypów różnią się tym, czym miałby być prototyp: reprezentacją
najbardziej typowego przedstawiciela kategorii, albo uśrednioną reprezentacją przedstawiciela idealnego (nieistniejącego w rzeczywistości), w tym jego obrazem, albo wreszcie listą najważniejszych cech i ich
najbardziej typowych wartości dla danej kategorii (Murphy, 2002). Ten
ostatni pogląd przyjmuje się najczęściej, ponieważ pozwala on uniknąć
problemu z reprezentowaniem skrajnie nietypowych obiektów kategorii. Reprezentowanie pojęcia w postaci przedstawiciela najbardziej
typowego lub idealnego powodowałoby bowiem, że zawężeniu ulegałaby wariancja obiektów zaliczanych do odpowiadającej mu kategorii, a także czyniło niemożliwym reprezentowanie cech rozłącznych
(np. jeśli połowa populacji słoni występuje w Azji, a druga połowa –
w Afryce, to skąd miałby pochodzić prototyp słonia?). W przypadku
listy cech, można łatwo reprezentować możliwe wartości cechy i prawdopodobieństwo ich wystąpienia, w tym wartości nietypowe, oraz
reprezentować wagę danej cechy dla zaliczenia obiektu do kategorii.
Elementami typowymi dla kategorii będą obiekty posiadające bardzo
prawdopodobne wartości cech o wysokich wagach.
Jednakże prototyp rozumiany jako lista cech przynosi inny poważny problem teoretyczny: cechy (np. występowanie) i ich wartości (Azja,
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
Afryka) same w sobie stanowią pojęcia nie mniej skomplikowane niż
pojęcie, które opisują (słoń). Prototypowa natura pojęć nie pomaga zatem w rozwiązaniu problemu redukcji pojęć do prostszych od nich treści umysłowych.
Z powyższym problemem mierzą się proponenci teorii egzemplarzy (Medin i Shaffer, 1978). Według nich, sednem problemu dotyczącego pojęć nie jest tworzenie reprezentacji pojęcia, ale poprawna kategoryzacja jego przedstawicieli. Najłatwiejszą do tego drogą jest po prostu
reprezentowanie wszystkich spotkanych przypadków kategorii (posiadanie w pamięci ich tzw. egzemplarzy), bez korzystania z jakiejkolwiek reprezentacji sumarycznej. Ogromne możliwości pamięci epizodycznej umożliwiają bowiem zapamiętanie wielu egzemplarzy pojęcia.
Egzemplarze stanowią prostsze treści umysłowe niż pojęcia (np. obrazy, bodźce słuchowe – nazwy, epizody opisujące kontekst towarzyszący napotkaniu przypadku) i w takim sensie możemy mówić o redukcji
pojęć w teorii egzemplarzy. Spostrzegane (w tym nowe) obiekty będą
kategoryzowane poprzez określenie liczby egzemplarzy, do których są
bardzo podobne. Typowe obiekty będą kategoryzowane szybko, gdyż
więcej egzemplarzy będzie do nich podobnych. Przeciwnie, proces wyszukiwania egzemplarzy podobnych do obiektów nietypowych będzie
wymagał odrzucenia wielu niezgodnych egzemplarzy i przez to będzie trwał długo. Teoria egzemplarzy w sposób naturalny wyjaśnia,
dlaczego proces kategoryzacji zależy od wcześniejszych doświadczeń
z przedstawicielami określonej kategorii: dziecko, które spotkało dotąd cztery jamniki i dwa pudle, ma z pewnością inne pojęcie „psa” niż
dziecko mieszkające przy hodowli dobermanów. Teoria egzemplarzy
wydaje się więc niezwykle intuicyjna w odniesieniu do wczesnych etapów nabywania pojęć, wtedy gdy napotkanych dotąd obiektów jest
niewiele i są one zbyt różne od siebie, aby można utworzyć ich zgeneralizowaną reprezentację prototypową.
Najpoważniejszy problem teoretyczny związany z teorią egzemplarzową dotyczy tego, na jakiej podstawie człowiek przypisuje nowotworzony egzemplarz do określonych kategorii w hierarchii kategorii
(Murphy, 2002). Jeśli widzimy dobermana, to na jakiej zasadzie przypisujemy go do coraz ogólniejszych kategorii: „doberman”, „pies”,
„zwierzę”, „istota żywa”, „składnik wszechświata”, oraz do kategorii
częściowo pokrywających się z poprzednimi tj. „obiekty zagrażające”.
Czy kategoryzując nowopoznany gatunek ryby jako zwierzę, porównamy ją także do egzemplarza dobermana, czy wyłącznie do egzemplarzy zwierząt-ryb? Teoria egzemplarzy nie daje dobrych odpowiedzi
na te pytania i niesatysfakcjonująco wyjaśnia hierarchiczną organizację
wiedzy człowieka.
21
22
Adam Chuderski, Józef Bremer
W ramach obu teorii, prototypów i egzemplarzy, zaproponowano
formalne modele kategoryzacji. Podstawowa różnica pomiędzy nimi
polega na tym, że modele oparte na teoriach prototypowych zakładają
addytywny wpływ podobieństwa cech, a modele egzemplarzowe przewidują wpływ multiplikatywny. We wczesnych modelach prototypowych (np. Tversky, 1977) podobieństwo, na podstawie którego ocenia
się przynależność obiektu do kategorii, wylicza się jako sumę cech podobnych minus sumę cech odróżniających kategoryzowany obiektu od
prototypu. Ponieważ prototyp jest konstruowany na podstawie cech
wspólnych dla większości przedstawicieli kategorii, modele te przewidują największe prawdopodobieństwo zaliczenia obiekt do kategorii
w przypadku umiarkowanego podobieństwa do wielu jej przedstawicieli. Z kolei, w modelach egzemplarzowych (Medin i Shaffer, 1978)
podobieństwo obiektu jest wyliczane jako iloczyn jego podobieństwa
do wszystkich egzemplarzy branych pod uwagę. Oznacza to, że jeśli
nawet obiekt jest tożsamy z wieloma egzemplarzami kategorii (podobieństwo równe jedności), ale bardzo różny od jednego czy dwóch
egzemplarzy (podobieństwo bliskie zeru), to ocena podobieństwa (odpowiedni iloczyn) drastycznie spadnie w takim wypadku. Teoria egzemplarzowa przewiduje więc, że wysokie prawdopodobieństwo pozytywnej kategoryzacji wystąpi wtedy, gdy kategorię opisuje niewiele,
ale bardzo podobnych do siebie egzemplarzy (tak, aby mnożyć przez
siebie jedynie liczby bliskie jedności). Nowsze modele egzemplarzowe (Ashby i Maddox, 1993; Nosofsky, 1992) wskazują jednak, że jeden
model formalny może służyć replikacji efektów przewidywanych zarówno przez teorie egzemplarzowe, jak i teorie prototypów, zależnie
od przyjętych parametrów modelu. Przewidywania obu tych teorii
są więc specyficznymi przypadkami bardziej ogólnego prawa oceny
podobieństwa między obiektami. Bayesowskie teorie kategoryzacji
(Tennenbaum, 1999), które szczegółowo prezentuje T. Smoleń w rozdziale „Bayesowska teoria oceny podobieństwa i kategoryzacji”, są bardzo dobrym kandydatem na taką właśnie, ogólną teorię.
Trzecia wpływowa psychologiczna teoria pojęć, czyli podejście
oparte na wiedzy, choć uznaje reprezentowanie prototypów/egzemplarzy przez umysł za możliwe w wielu przypadkach, to przyjmuje
jednocześnie, że ocena podobieństwa jest jedynie wstępnym etapem
tworzenia reprezentacji pojęciowej – kluczowe dla posiadania pojęcia
jest zrozumienie (naiwnej) teorii tego, czym to pojęcie jest, w kontekście szerokiej wiedzy o świecie11. Pojęcia to rezultat wnioskowania na
W tym sensie podejście to łączy wiele ze wspomnianą powyżej teorią pojęciowego łączenia Fauconniera i Turnera oraz teorią wyidealizowanych modeli po11
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
podstawie wiedzy, w oparciu o zasady dotyczące pewnej dziedziny.
Nasze dojrzałe pojęcie psa nie wynika jedynie ze spostrzegania różnych psów, ale jest ufundowane na wiedzy o zoologii, genetyce, potocznej psychologii itp. Wiemy, że istnieje pewna wewnętrzna własność
każdej kategorii zwierząt (np. charakterystyczny materiał genetyczny,
budowa wewnętrzna) powodująca, że zwierzę to nie przechodzi do innej kategorii nawet jeśli zostałoby doń powierzchownie upodobnione
(Keil, 1989). Z drugiej strony, wiedza ta pozwala nam kategoryzować
obiekty razem, mimo ich niewielkiego podobieństwa zewnętrznego
(np. wiemy, że gąsienice i motyle stanowią jeden gatunek). Do utworzenia reprezentacji kategorii używamy relacji przyczynowych i wyjaśniających: u przedstawicieli kategorii ptaków skrzydła nie są cechą po
prostu wysoce skorelowaną z lataniem – one powodują, że ptaki (choć
nie wszystkie) w ogóle potrafią latać (Prinz, 2002). Typowi przedstawiciele pojęcia to obiekty dobrze przewidywane przez odpowiadającą
mu (naiwną) teorię, podczas gdy obiekty nietypowe naruszają niektóre zasady tej teorii. Kategoryzacja obiektów w dużej mierze zależy od
oczekiwań i przekonań kategoryzującego, a powierzchowne cechy służą jedynie do weryfikacji tych przekonań.
Największym problemem związanym z podejściem opartym na
wiedzy jest złożoność postulowanych pojęć-teorii: każda teoria zawiera lub odnosi się do innych teorii, z których każda zawiera kolejne
pojęcia. Zakres i treść każdego pojęcia są zależne holistycznie od systemu pojęciowego poszczególnych osób (człowiek nieposiadający pojęcia „DNA” będzie miał inne pojęcie „psa” niż człowiek posiadający to
pojęcie), co powoduje poważną trudność w określeniu ogólnych i mechanistycznych zasad opisujących kategoryzację (co z kolei jest łatwe
w ramach teorii prototypów i egzemplarzy). Pewnym rozwiązaniem
tego problemu są dynamicznie rozwijane badania nad rozumowaniem
przez analogię, które modeluje się obliczeniowo (Hummel i Holyoak,
2003) jako proces strukturalnego (tj. zachowującego formalne relacje
pomiędzy dwiema domenami) dopasowania źródłowych schematów
do zrozumienia nowej sytuacji (nowego obiektu). Modelując treść schematów, można przewidywać rezultaty procesu kategoryzacji.
Wszystkie trzy teorie: prototypów, egzemplarzy i podejście oparte na wiedzy, podlegały szeroko zakrojonym testom empirycznym.
Przedstawienie tych badań przekracza zakres niniejszego wprowadzenia (dla obszernego przeglądu zob. Machery, 2009; Murphy, 2002;
Prinz, 2002), ale warto wspomnieć o dwóch najważniejszych efektach
empirycznych, jakie zaobserwowano.
znawczych (idealized cognitive models) Lakoffa (1987), zaproponowanych w ramach
językoznawstwa kognitywnego.
23
24
Adam Chuderski, Józef Bremer
Pierwsze zagadnienie to badania źródeł efektu typowości. Rosch
i Mervis (1975) wykazały, że obiekt jest tym bardziej typowy, im więcej ma wspólnych cech z innymi obiektami uznanymi za typowe i im
mniej ma wspólnych cech z typowymi obiektami z innych kategorii.
Wynik ten silnie wspierał teorię prototypów. Badania prowadzone
przez Barsalou (1985) skomplikowały jednak ten obraz. Barsalou zidentyfikował dwa kolejne czynniki wpływające na ocenę typowości
obiektów. Pierwszym czynnikiem była częstość pojawiania się obiektu
w kontekście docelowej kategorii (częstość pojawiania się obiektu w innych kontekstach nie była związana z jego typowością). Jeśli wielokrotnie usłyszymy, że łabędzie przelatują na zimę do ciepłych krajów,
podniesie to naszą ocenę typowości łabędzia jako ptaka, ale wielokrotna ekspozycja na kury w kontekście sklepu mięsnego nie da podobnego efektu. Wynik ten ściśle przewiduje teoria egzemplarzy: każda
ekspozycja dodaje jeden egzemplarz do pamięci, ale tylko egzemplarze
indeksowane właściwą nazwą-pojęciem biorą udział w kategoryzacji
i wnioskowaniu. Drugim istotnym czynnikiem okazał się stopień do
jakiego dany obiekt spełnia cel, któremu służy dana kategoria (np. pojazdy – do przemieszczania się, owoce – do bycia smacznymi). Efekt
ten był szczególnie wyraźny dla pojęć sztucznych: często jako bardzo
typowe oceniano pojazdy mające niewiele wspólnych cech z innymi
pojazdami (np. samolot), ale umożliwiające skuteczne przemieszczanie
się, a jako nietypowe oceniano pojazdy powolne (np. traktor), mimo że
miały one wiele wspólnych cech z innymi reprezentantami kategorii
pojazdów (w większości składającej się z pojazdów kołowych). W innych swoich badaniach Barsalou (1983) pokazał, że ludzie są w stanie
bardzo szybko i trafnie podawać typowych przedstawicieli wymyślonych kategorii (np. rzeczy, które należy zabrać z płonącego domu),
odpowiadających tzw. pojęciom ad hoc, z którymi nigdy wcześniej nie
mieli do czynienia. Te wyniki z kolei świadczą zdecydowanie na rzecz
podejścia opartego na wiedzy.
Druga ważna obserwacja to tzw. efekt poziomu podstawowego
(Rosch, Mervis, Gray, Johnson i Boyes-Braem, 1976). Ludzie szybciej
identyfikują obiekt jako pojęcie na pośrednim poziomie ogólności (np.
jako krzesło) niż jako pojęcie ogólniejsze (mebel) albo bardziej szczegółowe (krzesło biurowe). Efekt ten sprawia pewne problemy teorii prototypów, bo wydaje się, że obiekty kategorii na poziomie podrzędnym
mogłyby prowadzić do powstania lepszego prototypu niż w przypadku poziomu podstawowego (tzn. krzesła biurowe mniej różnią się
między sobą niż różnią się nawzajem wszystkie krzesła). Biorąc jednak
pod uwagę to, że z kolei krzesła biurowe mniej się różnią od innych
kategorii krzeseł, niż krzesła różnią się od innych mebli (stołów, szaf),
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
oraz to, że kategoria mebli zawiera podkategorie, które mają nawzajem niewiele wspólnego, prototypy na poziomie podstawowym mogą
być dobrym kompromisem w przetargu między interkategorialną dystynktywnością (niską dla pojęć podrzędnych) a intrakategorialnym podobieństwem (niskim dla pojęć nadrzędnych). Wyjaśnienie tego efektu
w ramach podejścia opartego na wiedzy jest analogiczne do argumentacji teorii prototypów: poziom podstawowy niesie po prostu największą ilość informacji o obiekcie. Na poziomie nadrzędnym określonych
jest niewiele bardzo ogólnych cech, a choć na poziomie podrzędnym
występuje wiele cech, to są one nietrafnymi predyktorami całej kategorii (np. niewiele psów posiada ciapki dalmatyńczyków). Największe
kłopoty z wyjaśnieniem efektu poziomu podstawowego ma teoria egzemplarzy, ponieważ przewiduje ona, że największe podobieństwo
egzemplarzy dotyczyć będzie poziomów podrzędnych, a wraz z podnoszeniem poziomu kategoryzacji rosnąć będzie dywersyfikacja przywoływanych egzemplarzy, zatem będzie spadać ocena podobieństwa
(patrz reguła multiplikatywna). Kłopoty teorii egzemplarzy są pochodną jej słabości w wyjaśnianiu hierarchicznej organizacji pojęć. Bez dodatkowych (dość sztucznych) założeń, teoria ta nie radzi sobie z wyjaśnieniem efektu poziomu podstawowego (Murphy, 2002).
Występuje także wiele bardziej specyficznych efektów, które często
wspierają tylko jedną z teorii pojęć. Na przykład, po pewnym czasie
prototypy są pamiętane lepiej niż poszczególne egzemplarze (Posner
i Keele, 1970), a co więcej, mimo iż pacjenci z amnezją proaktywną nie
są w stanie zapamiętywać prezentowanych im egzemplarzy (nie obserwuje się poprawy kategoryzacji w funkcji liczby prezentacji egzemplarza), to wraz z uczeniem coraz lepiej rozpoznają prototyp stanowiący
uśrednienie prezentowanych egzemplarzy (Knowlton, 1997). Z drugiej
strony, odkryto wiele tzw. efektów egzemplarza, polegających między innymi na tym, że historia wcześniej prezentowanych obiektów
wpływa na proces późniejszej kategoryzacji kolejnych obiektów z kategorii (Murphy, 2002). Odkryto także tzw. efekty wiedzy, polegające
na szybszym uczeniu się sztucznie zdefiniowanych pojęć, jeśli tylko
niektóre ich cechy są zgodne z uprzednią wiedzą (Kaplan i Murphy,
2000). Debata między zwolennikami trzech podejść do wyjaśnienia natury pojęć jest więc daleka od rozstrzygnięcia. Trzeba jednak pamiętać,
że w kategoriach ekonomii i elegancji teorii naukowych, teoria prototypów zakłada najprostszą reprezentację pojęciową (jeden ogólny prototyp), teoria egzemplarzy – reprezentację bardziej złożoną (względnie
szczegółową pamięć o wszystkich napotkanych egzemplarzach), a teorie oparte na wiedzy czynią najsilniejsze założenia na temat tej reprezentacji. Aby zaakceptować te ostatnie teorie kosztem pierwszych, na-
25
26
Adam Chuderski, Józef Bremer
leży zatem wymagać silnych argumentów empirycznych, dających się
wyjaśnić wyłącznie w ramach podejścia opartego na wiedzy.
Być może jednak nie potrzeba odrzucać żadnej z omawianych teorii. Badania nad różnicami inter- i intraindywidualnymi w reprezentowaniu pojęć wskazują, że prawdopodobnie wszystkie trzy sposoby
ich reprezentowania (prototypy, egzemplarze i naiwne teorie) są obecne w ludzkim umyśle (pytanie – w jakiej relacji pozostają do siebie).
Przeprowadzono sporo badań, które wskazywały na to, że za podobne
efekty kategoryzacji w przypadku części pojęć odpowiadają reprezentacje prototypowe, a innej części – egzemplarzowe (np. Malt, 1989).
Wydaje się, że ludzie potrafią przełączać się pomiędzy tworzeniem
obu rodzajów reprezentacji zależnie od kategorii, z jakimi mają do
czynienia, i wymagań wobec rezultatów kategoryzacji (Smith i Minda,
1998). Na przykład, pojęcia obiektów konkretnych mogą być lepiej ujmowane przez egzemplarze, a pojęcia abstraktów – przez prototypy
lub naiwne teorie. Świadczą o tym między innymi dane neurobiologiczne (zob. poniżej – podrozdział o neuronauce). Z kolei badania nad
formalnymi modelami kategoryzacji pokazały, że do wyników części
osób najlepiej pasują predykcje modelu prototypowego, a do wyników
pozostałej części – modelu egzemplarzowego (Smith, Murray i Minda,
1997). Prawdopodobnie, ludzie różnią się między sobą w tendencji do
używania jednego albo drugiego rodzaju reprezentacji pojęciowych.
Niezwykle ważnym zagadnieniem jest problem nabywania pojęć
podczas rozwoju poznawczego człowieka. Tradycyjne poglądy piagetowskie głoszące, iż tworzenie pojęć jest rezultatem akomodacji reprezentacji umysłowych do nowych informacji, niemożliwych do asymilacji w ramach dotychczasowych pojęć, a kolejne stadia dostępnych
dziecku akomodacji (od reprezentacji percepcyjno-motorycznych,
przez pojęcia obiektów konkretnych, do abstraktów) pojawiają się stosunkowo późno w ontogenezie, zostały w znacznym stopniu odrzucone w świetle najnowszych badań (Carey, 2009). Dzięki wykorzystaniu
metod wywoływania dyshabituacji uwagi albo pobudzenia (zdziwienia) u dzieci (tj. naruszania ich oczekiwań kategoryzacyjnych) wiemy,
że już w pierwszych miesiącach życia proces nabywania pojęć jest wysublimowany i zawiera istotną komponentę wnioskowania. Wydaje
się, że dzieci są wyposażone we wbudowaną „maszynerię” służącą
zaawansowanemu kategoryzowaniu. W tekście „Dlaczego pojęcia muszą być badane w ujęciu rozwojowym” M. Haman przedstawia wiele
przykładów „dojrzałej” kategoryzacji dziecięcej i argumentuje na rzecz
tezy, że ograniczenia w nabywaniu „naiwnych teorii” przez dzieci
przejawiają się następnie w strukturze wiedzy pojęciowej osób doro-
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
słych. Stanowią niejako jej szkielet, wyznaczający i ograniczający organizację systemu pojęciowego.
Dwa rozdziały niniejszej monografii traktują o kolejnym istotnym
zagadnieniu, czyli o roli pojęć w myśleniu. E. Nęcka w „Twórczość jako
zmiana pojęciowa” analizuje to, w jaki sposób zmiana pojęciowa umożliwia twórcze myślenie, ale jednocześnie, jak przebieg i rezultaty takiego
myślenia wpływają na strukturę i treść systemu pojęć. Nęcka wyróżnia
możliwe rodzaje zmian pojęciowych w procesie twórczym oraz podaje
ich liczne przykłady.
M. Bukowski w rozdziale „Reprezentacje pojęciowe z perspektywy poznania społecznego” rozważa rolę pojęć w poznaniu społecznym
oraz analizuje specyfikę tzw. pojęć społecznych. Autor wskazuje, że badania nad nabywaniem i używaniem pojęć w kontekście społecznym
mogą rzucić nowe światło na funkcjonowanie systemu pojęciowego, a
szczególnie na jego motywacyjno-emocjonalne uwikłanie.
SZTUCZNA INTELIGENCJA
Druga połowa XX w. to okres dynamicznego rozwoju systemów informatycznych oraz robotów rozwiązujących problemy dotąd zarezerwowane wyłącznie dla ludzi. Dwa podstawowe podejścia do konstrukcji systemów sztucznej inteligencji (SI) to podejście symboliczne, oparte
na wiedzy (knowledge-based intelligence), w ramach którego koduje się
wiedzę za pomocą reprezentacji zawierających symbole, odpowiadające mniej lub bardziej wyrażeniom języka, i operacji (np. reguł) dokonywanych na tych symbolach, oraz podejście niesymboliczne (inaczej:
subsymboliczne, ilościowe, numeryczne; computational intelligence),
w którym podstawowymi jednostkami reprezentacji są elementy zdefiniowane na niższym poziomie niż symbole (np. jako wagi połączeń
między sztucznymi neuronami i ich aktywacje). O ile podejście symboliczne charakteryzuje duży stopień produktywności (zdolności do
dowolnego kombinowania ze sobą symboli), łatwości interpretacji rezultatów działania oraz ekonomii przetwarzania informacji (skondensowanie reprezentacji, szybkość operacji), to nie radzi sobie ono z takimi problemami takimi jak zdolność do uczenia się na przykładach
i generalizacji oraz łatwość oceny podobieństwa. Te problemy z kolei
zadowalająco rozwiązują systemy niesymboliczne. Z tego powodu coraz popularniejsze stają się systemy hybrydowe, łączące zalety (i unikające wad) obu podejść (Cloete i Zurada, 2003; Sun i Alexandre, 1997).
Klasyczne reprezentacje wiedzy pojęciowej w ramach symbolicznej
SI wykorzystują rachunek predykatów, stanowiący podstawę języka
programowania w logice – PROLOG-u. Pozwala on na użycie przej-
27
28
Adam Chuderski, Józef Bremer
rzystej składni i dobrze zdefiniowanej semantyki. Tam jednak, gdzie
wiedza nie może być dobrze zdefiniowana (czyli w większości przypadków) i jest ona bardzo obszerna (a wnioskowanie w PROLOG-u jest
względnie mało efektywne), konieczne są bardziej efektywne obliczeniowo symboliczne reprezentacje pojęć, stanowiące zestaw obiektów
oraz ich atrybutów (własności) i wartości tych atrybutów (tzw. slot-and-filler representations). Choć reprezentacje te zawsze można przetłumaczyć na zdania rachunku predykatów, to tylko za cenę utraty efektywności wnioskowania za ich pomocą (Nilsson, 1980).
Wyróżnia się słabe reprezentacje typu slot-and-filler, które nie narzucają ograniczeń na możliwe atrybuty (ale na ich dozwolone wartości – już tak), oraz mocne reprezentacje tego typu, które jednoznacznie
definiują, jakie atrybuty może mieć obiekt (Knight i Rich, 1991). Do
pierwszej klasy reprezentacji należą sieci semantyczne oraz systemy
ram (inaczej: schematów), a do drugiego rodzaju – skrypty. W sieci semantycznej obiekty i atrybuty są reprezentowane za pomocą zbioru
węzłów połączonych ze sobą oznaczonymi łukami, które reprezentują
relacje między węzłami. Na przykład łuk ogon (Azor, krótki) informuje
o długości ogona Azora. Dwie wyróżnione, ogólne relacje (czyli niezależne od dziedziny, z której pochodzi pojęcie) to relacja „należy-do”
(isa) oraz relacja „jest-egzemplarzem” (instance), np. należy-do (psy, ssaki) oraz jest-egzemplarzem (Azor, psy). W ramie (Minsky, 1975), obiekt
jest zwykle bogatszym i bardziej ustrukturyzowanym zestawem atrybutów i ich wartości. W szczególności, wartością atrybutu mogą być
inne ramy. W istocie granica między sieciami semantycznymi i systemami ram jest nieostra. Siłą obu sposobów reprezentacji jest efektywne
wnioskowanie o atrybutach pojęć i relacjach między nimi oraz jasne
zdefiniowanie, które atrybuty pojęć na wyższych poziomach (np. ssaki)
są dziedziczone przez pojęcia na poziomach niższych (psy) i ich egzemplarze (Azor). Z kolei skrypty stanowią reprezentację pojęć odnoszących się do sekwencji czynności (Schank i Abelson, 1977). Wykorzystują
one inną teorię reprezentacji – teorię zależności pojęciowych Schanka
(1975), która określa podstawowe relacje, jakie są możliwe między pojęciami i ich egzemplarzami (np. transfer informacji, zmiana lokalizacji
obiektu, przeniesienie ciała), i za ich pomocą wyraża relacje złożone.
Skrypty narzucają istotne ograniczenia na dopuszczalne sekwencje
czynności (np. w popularnym przykładzie z wizytą w restauracji, nie
można zjeść posiłku bez złożenia zamówienia i nie można wyjść bez
zapłacenia za zamówiony posiłek), ale dzięki temu system SI jednoznacznie wie jak wykonać czynność zapisaną w skrypcie. W rozdziale
„Zagadnienie reprezentacji pojęć w sztucznej inteligencji”, M. Flasiński
przedstawia zagadnienie pojęciowania w systemach SI, prezentując za-
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
równo problemy, które zostały już zadowalająco rozwiązane, jak i te
w trakcie rozwiązywania oraz te, które wciąż stanowią istotne wyzwania dla badaczy sztucznej inteligencji.
Za pomocą metody zwanej inżynierią wiedzy, której metody przybliża tekst G.J. Nalepy pt. „Pojęcia w inżynierii wiedzy”, tworzy się
tzw. sztuczne ontologie, czyli reprezentacje pojęciowe obejmujące określoną (ale czasem – bardzo szeroką) dziedzinę wiedzy. Ontologie takie umożliwiają konstrukcję systemów ekspertowych, rozwiązujących
problemy i dokonujących diagnoz w ramach dobrze zdefiniowanych
dziedzin (np. medycyny, biznesu). Najbardziej ambitnym przedsięwzięciem związanym z przeniesieniem systemu pojęciowego do maszyny jest projekt Cyc (Lenat, 1995). Jego celem jest zakodowanie całej
zdroworozsądkowej wiedzy człowieka. Dotychczas (rok 2011) zakodowano ontologię ok. pół miliona obiektów i zjawisk naturalnych, powszechnie używanych narzędzi oraz dziedzin aktywności i twórczości człowieka, a także ponad pięć milionów dotyczących ich faktów.
Co najważniejsze, dzięki przekroczeniu masy krytycznej zakodowanej wiedzy, Cyc potrafi dodawać sam do siebie nowe pojęcia lub ich
własności, wnioskując o nich z posiadanej wiedzy oraz z odpowiedzi
swoich użytkowników. Jednakże, mimo rozwoju procedur uczenia się
systemów opartych na wiedzy, wciąż istnieją poważne ograniczenia
w zdolności do indukcji w takich systemach.
Zupełnie odmienne zasady reprezentacji pojęć przyjęto w podejściu
niesymbolicznym, w szczególności w najczęściej wykorzystywanych
systemach neuropodobnych (sztucznych sieciach neuronowych). W takich sieciach (np. Rogers i McClelland, 2004), jednostki (tzw. sztuczne
neurony) wejściowe i wyjściowe reprezentują elementarne cechy obecne
w świecie – wymiary, na których pojęcia mogą być podobne lub się różnić – oraz nazwy obiektów, które posiadają podzbiór dostępnych cech.
Uczenie się pojęć przez sieć może polegać na przykład na jednoczesnej
aktywacji jednostek-cech posiadanych przez określony obiekt oraz aktywacji jednostki odpowiadającej jego nazwie. W istocie, tak właśnie
uczymy się świata jako dzieci, łącząc percepcję obiektów z wypowiadanymi przez dorosłych nazwami. Następnie aktywacja propagowana jest
do warstw ukrytych, które odpowiadają za pamięć skojarzeń między
informacjami wejściowymi i wyjściowymi – czyli za reprezentację świata sieci neuronowej. Propagacja jest zależna od układu wag połączeń
między jednostkami sieci, ustalanego w wyniku długotrwałego procesu
uczenia. Pewne jednostki ukryte mogą być bardzo silnie aktywowane
przez jedne cechy, a bardzo słabo – przez inne. Po określonej (zwykle
znacznej) liczbie prób uczenia powiązań między cechami a obiektami,
sieć potrafi zgadywać, który obiekt charakteryzują zadane cechy lub
29
30
Adam Chuderski, Józef Bremer
które cechy powinny być przypisane zadanemu obiektowi. To samo
w sobie jest już niezwykle interesujące. Najciekawsze wyniki daje jednakże analiza wag i aktywacji w warstwach ukrytych, rozumianych
jako wielowymiarowa przestrzeń. Okazuje się, że obiekty z tej samej
kategorii można zlokalizować bardzo blisko siebie w tej przestrzeni.
Poszczególne kategorie tworzą osobne grupy – klastry, które jednak
mogą się częściowo pokrywać w przypadku pojęć nieostrych. Klastry
dla kategorii należących do tej samej kategorii wyższego rzędu leżą
bliżej siebie niż klastry odpowiadające innej kategorii wyższego rzędu.
Klastry dla kategorii rozłącznych (np. zwierzęta-rośliny) zajmują rozłączne (i zwykle odległe) podprzestrzenie przestrzeni wag. Zwolennicy
powyższego podejścia twierdzą więc, że wraz z uczeniem się rozkładu
wag pomiędzy warstwami wejściowymi i wyjściowymi a warstwami
ukrytymi podczas prezentacji egzemplarzy, sieć emergentnie nabywa
reprezentacje pojęć im odpowiadających (Rogers i McClelland, 2004).
R. Tadeusiewicz w tekście „Awangarda sztucznej inteligencji – maszyny
które potrafią same tworzyć nowe pojęcia” przedstawia metody uczenia sieci neuronowych oraz przykłady tworzenia przez te sieci reprezentacji nieznanych im dotąd pojęć.
O ile podejście symboliczne ma na celu efektywną reprezentację
pojęć, to podejście niesymboliczne jest skupione na efektywnej kategoryzacji (ew. predykcji) obiektów. Często więc, mimo że sieć doskonale
przypisuje obiekty do kategorii, rozkład wag w warstwach ukrytych
trudno jest przełożyć na zrozumiały dla człowieka opis pojęć i relacji, jakich sieć się nauczyła. Aby rozwiązać ten problem, prowadzi się
badania nad ekstrakcją wiedzy symbolicznej z sieci neuropodobnych.
Badania te są jednak o tyle trudne, że struktura zakodowana w warstwach ukrytych może być nieidentyfikowalna, tzn. więcej niż jeden
opis struktury pasuje do rozkładu wyuczonych wag. Drugim problemem jest ograniczona moc obliczeniowa sieci neuronowych, która zwykle nie przekracza mocy automatu stanu skończonego (Omlin i Giles,
2003), któremu daleko jest do mocy równoważnej Maszynie Turinga,
dostępnej systemom symbolicznym12. Powoduje to ograniczenia w
nabywaniu wiedzy pojęciowej i wnioskowaniu na jej podstawie, które w szczególności dotyczą abstrakcyjnych pojęć relacyjnych (Doumas
i Hummel, 2005). Znany przykład (Markus, 2001) wskazuje na niemożność nauczenia się przez sieć pojęcia identyczności: jeśli wielokrotnie
Rekurencyjna sieć neuronowa co do zasady jest w stanie osiągnąć moc równoważną mocy Maszyny Turinga, ale ze względu na wymagania dotyczące architektury oraz precyzji obliczeń, które taka sieć musiałaby spełnić, osiągnięcie takiej
mocy przez sieci neuronowe jest faktycznie niemożliwe (por. Omlin i Giles, 2003).
12
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
zaprezentujemy sieci określone liczby i jako poprawną odpowiedź
wskażemy sieci te same liczby (tzn. „1” – „1”, „2” – „2” itd.), sieć nauczy się odpowiadać identyczną liczbą tylko dla zbioru uczącego (powiedzmy, od „1” do „7”), ale już dla nowej liczby przekraczającej ten
zbiór (np. „9”) sieć odpowie nie tą samą liczbą, ale najbliższą jej liczbą
spośród liczb wyuczonych („7”). Inne sieci neuronowe, zaprojektowane do wnioskowania o relacjach (np. St John, 1992), nie były w stanie
nauczyć się ogólnego pojęcia relacyjnego mimo miliona prób uczących.
Większości ludzi zauważenie takich abstrakcyjnych relacji przychodzi
bez trudu nawet po dwu, trzech próbach (w istocie, zadania tego typu
są składnikami popularnych testów inteligencji). Aby wyjaśnić i zreplikować nabywanie abstrakcyjnych pojęć przez ludzi, konstruuje się
więc hybrydowe systemy neurosymboliczne (np. Doumas, Hummel
i Sandhofer, 2008), łączące relacyjność i abstrakcyjność reprezentacji
symbolicznych z bogactwem semantycznym i łatwością reprezentowania podobieństwa, cechującymi sieci neuronowe.
NEURONAUKA
Kiedy fizjolog i psycholog Hebb pisał o pojęciach, to zajmowało go
przede wszystkim ustalenie neuronalnych struktur, na bazie których
psychologowie odnoszą się do pojęć. Gdy zidentyfikował owe struktury, próbował użyć ich jako punktu wyjścia dla czysto neurologicznego
przedstawienia myśli. Hebb przyjmuje, że zbiorowiska (assemblies) komórek utworzone z grup połączonych neuronów tworzą podstawowy
element procesów poznawczych (Andreassi, 2009). Dla Hebba pojęcia
„są w mózgu”, o czym mają świadczyć empiryczne oczywistości jak
np. to, że silnie połączone neurony będą działały razem jako funkcjonalne jednostki.
Mózgową podstawą zdolności człowieka do posiadania pojęć jest
oczywiście system pamięci semantycznej, obejmujący pamięć deklaratywną i epizodyczną. Strukturą mózgu odpowiedzialną przede wszystkim za formowanie neuronalnych śladów pamięciowych, szczególnie
w pamięci epizodycznej, jest hipokamp i otaczające go obszary płata
skroniowego (Jaśkowski, 2009). Najpierw w procesie konsolidacji synaptycznej formowane są połączenia synaptyczne od hipokampa do
różnych obszarów kory biorących udział w reprezentowaniu danego
wspomnienia (w różnych modalnościach percepcyjnych), a następnie
(w okresie od kilku dni do kilku lat) następuje konsolidacja systemowa – odpowiednie obszary kory zostają połączone ze sobą z pominię-
31
32
Adam Chuderski, Józef Bremer
ciem pośrednictwa hipokampa (Moskovitch, Nadel, Winocur, Gilboa
i Rosenbaum, 2006).
Najwcześniej do badania tego, jak mózg przetwarza znaczenie
pojęć (słów) wykorzystano metody elektroencefalograficzne. Analiza
potencjałów elektrycznych na powierzchni czaszki skorelowanych ze
zdarzeniami (tzw. potencjałów wywołanych) jest niezwykle popularna np. w neurolingwistyce (Szewczyk, 2009). Metoda ta ma doskonałą rozdzielczość czasową. Na przykład, odkryto, że około 400 ms po
prezentacji słowa niezgodnego ze znaczeniem zdania, którego jest ono
częścią (np. „włączył radio i je zjadł”), w pewnych rejonach kory pojawia się potencjał negatywny (zwany N400). Niestety, słabością metody
jest niska rozdzielczość przestrzenna.
Wiele danych na temat mózgowych procesów odpowiedzialnych
za przetwarzanie znaczenia przyniosły badania z zakresu neuropsychologii, dokonywane na osobach z określonymi uszkodzeniami mózgu. Interesującym przykładem zaburzenia jest rodzaj afazji zwany
anomią, w którym osoba ma dostęp do pojęcia (np. koloru – potrafi
to pojęcie opisać lub odpowiednio kategoryzować kolorowe obiekty;
Mattocks i Hynd, 1986), ale nie do jego nazwy. Z kolei w przypadkach
agnozji semantycznej pacjenci tracą dostęp do pojęć za pomocą percepcji wzrokowej, nie będąc w stanie podać znaczenia widzianego obiektu,
ale zachowują ów dostęp, jeśli tylko pozwoli im się go dotknąć lub powąchać (Magnié, Ferreira, Giusiano i Poncet, 1999).
W badaniach neuronaukowych nad pojęciami stosuje się także
analizę funkcjonowania pojedynczych neuronów, dokonywaną przy
pomocy elektrod wprowadzonych bezpośrednio do odpowiednich
struktur mózgu, na przykład do obszaru hipokampa. Niezwykle dużą
popularność zyskała hipoteza o istnieniu tzw. neuronów babci (zwanych także neuronami: Naomi Campbell, Britney Spears, Billa Clintona
itd.) – pojedynczych neuronów, które aktywują się podczas percepcji
nazwy, zdjęcia lub dźwięku jednego konkretnego obiektu (właśnie naszej babci albo jakiejś znanej osoby), i to niezależnie od kontekstu czy
perspektywy, w/z której ten obiekt jest prezentowany. Neurony te nie
aktywują się jednak w rezultacie prezentacji innego obiektu o podobnej
relacji do osoby badanej (np. innej sławnej osoby; Koch, 2008). Mamy
więc do czynienia w mózgu z lokalnym reprezentowaniem obiektów-egzemplarzy przez grupy nielicznych neuronów. Pojawia się pytanie
o to, czy podobne kodowanie może dotyczyć także reprezentacji pojęć.
Badania D. Coxa i R. Savoya (2003) oraz T. Mitchella i współpracowników (2008; Shinkareva i in., 2008), prowadzone z wykorzystaniem
innej metody badania mózgu – neuroobrazowania funkcjonalnym rezonansem magnetycznym (fMRI), wskazują na to, że – przeciwnie – repre-
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
zentacja pojęć w mózgu jest rozproszona i obejmuje wiele różnorakich
obszarów korowych i podkorowych. Oba badania polegały na tym, że
osobom badanym prezentowano obrazki (badania Coxa i Savoya) lub
rzeczowniki (badania Mitchella) oznaczające dobrze znane pojęcia z poziomu podstawowego (np. seler, samolot itp.). Podczas prezentacji, za
pomocą fMRI rejestrowano wzorce aktywności mózgu. Wzorce dla różnych pojęć były zwykle odmienne. Funkcje przypisywane aktywnym
obszarom mózgu były często powiązane semantycznie z pojęciami,
których dotyczyły. Na przykład, we wzorcu odpowiadającym pojęciu
„biegnięcia” bardzo aktywny okazał się obszar, któremu przypisuje się funkcję percepcji ruchów istot żywych. Z kolei obiekty miękkie,
smaczne czy pachnące aktywowały odpowiednie obszary kory czuciowej (Mitchell i in., 2008). Następnie, uczono model komputerowy klasyfikacji uzyskanych wzorców jako odpowiadających prezentowanemu
obrazkowi/słowu. Kluczowym etapem każdego z badań było przewidywanie tego, jakiemu pojęciu będzie odpowiadał nowy wzorzec aktywności, wcześniej nieprezentowany modelowi. Model Coxa i Savoya
potrafił poprawnie klasyfikować wzorce aktywności mózgu odpowiadające pojęciom podobnym do pojęć, których wzorce aktywności, uzyskane od tej samej osoby, były użyte podczas uczenia modelu. Model
Mitchella i in. potrafił więcej: poprawnie klasyfikował wzorce dla pojęć
z zupełnie nowych (dla modelu) kategorii poziomu nadrzędnego (np.
wzorzec dla samolotu, mimo że model nie był uprzednio uczony wzorca odpowiadającego jakiemukolwiek pojazdowi) oraz – w kolejnym
badaniu (Shinkareva i in., 2008) – przewidywał jakiemu pojęciu odpowiada wzorzec aktywności uzyskany od osoby, której wzorce w ogóle
nie były użyte do uczenia modelu. Przynajmniej dla pojęć z poziomu
podstawowego, odpowiadających konkretnym przedmiotom, wzorce
aktywności mózgu wydają się kodować zestaw cech tych przedmiotów
i są bardzo powtarzalne intra- (Cox i Savoy, 2003) oraz interindywidualnie (Mitchell i in., 2008). Badania nad lokalizacją znaczenia pojęć
w mózgu przybliżają nas do odpowiedzi na pytanie: o czym myśli (obrazowany) mózg. Niewątpliwie, badania te dopiero rozpoczynają się na
dobre i wkrótce można oczekiwać znaczących rezultatów na tym polu.
Wiele danych z badań neurofizjologicznych wskazuje jednak, że
mózg dysponuje nie jednym, a różnorodnymi mechanizmami kodowania pojęć. Między innymi, badania Ch. Marsoleka (1995; 1999) pokazały, że lewa półkula skuteczniej niż prawa rozpoznaje wzorce prototypowe, a prawa rozpoznaje skuteczniej niż lewa widziane uprzednio
egzemplarze. Jest to niewątpliwie związane z tym, że lewej półkuli
przypisuje się większą specjalizację w przetwarzaniu języka, a prawej –
w myśleniu wyobrażeniowym. W rozdziale „Neurobiologia pojęć kon-
33
34
Adam Chuderski, Józef Bremer
kretnych i abstrakcyjnych”, F. Gęsiarz uzasadnia tezę, że przetwarzanie
przez mózg pojęć odpowiadających obiektom konkretnym angażuje
odmienne struktury neuronalne niż przetwarzanie pojęć odpowiadających obiektom abstrakcyjnym, oraz szczegółowo opisuje oba rodzaje
struktur i ich funkcje. Autor wskazuje, że przetwarzanie pojęć aktywuje rozległe obszary mózgu, a nasze spójne i całościowe doświadczanie
znaczenia pojęć prawdopodobnie wynika z synchronizacji aktywności wszystkich tych obszarów za pomocą pasma gamma (ok. 40 Hz).
Niektóre z tych obszarów okazują się jednak być wyspecjalizowane
w przetwarzaniu specyficznych procesów pojęciowych, na przykład
tzw. zakręt wrzecionowaty wydaje się odpowiadać za niezwykle szybką i poprawną kategoryzację obiektów na podstawie drobnych różnic
w ich charakterystyce sensorycznej (np. twarzy).
Oczywiście to, gdzie w mózgu zachodzą określone rodzaje i etapy
procesów przetwarzania pojęć i kategoryzacji jest kwestią niezwykle
interesującą, ale najciekawsze jest chyba zagadnienie, w jaki sposób
mózg przetwarza informacje pojęciowe. Próbę odpowiedzi na to pytanie stanowią wysiłki dyscypliny lokującej się pomiędzy neurofizjologią a informatyką, czyli neuronauki obliczeniowej (computational
neuroscience), poświęconej konstruowaniu i weryfikacji modeli mózgu. Neuronauka obliczeniowa obejmuje szerokie spektrum modeli,
od modeli precyzyjnie symulujących budowę i biologiczne działanie
neuronów i ich kolumn (np. Blue Brain Project poświęcony wiernemu
odwzorowaniu mózgu; Markram, 2006), poprzez modele specyficznych, dobrze określonych funkcji mózgu (np. jego funkcji kontrolnych;
Brown i Braver, 2007), po ogólne modele architektury mózgu – wielu
jego modułów i interakcji pomiędzy nimi (np. modele ludzkiego konektomu; Sporns, 2009). W końcowym rozdziale niniejszego tomu, zatytułowanym „Jak reprezentowane są pojęcia w mózgu i co z tego wynika” W. Duch dokonuje przeglądu wpływowych formalnych modeli
ludzkiego mózgu i próbuje przewidzieć to, czego będziemy mogli się
wkrótce dowiedzieć o pojęciach (i myśleniu w ogóle) dzięki badaniu
i modelowaniu funkcjonowania mózgu.
Podsumowanie – niektóre pytania stojące przed
interdyscyplinarnymi badaniami pojęć
Od 50 lat perspektywa kognitywna przekracza tradycyjne granice
dyscyplin naukowych, aby z różnych punktów widzenia i korzysta-
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
jąc z metodologicznie różnych sposobów postępowania zbudować to,
co nazywamy interdyscyplinarnym, „kognitywnym” paradygmatem.
Celem tego postępowania nie jest tylko zbieranie samej wiedzy, lecz
także porządkowanie wiedzy o wiedzy, która następnie jest poddawana krytycznej dyskusji. Właściwie każde z klasycznych i współczesnych pytań o pojęcia, które wymieniliśmy powyżej, może i powinno
być rozpatrywane z perspektywy kognitywistycznej. Poniżej podajemy jedynie wybór takich pytań, na które, naszym zdaniem, trzeba szukać odpowiedzi.
1. JAKIMI OBIEKTAMI SĄ POJĘCIA (GDZIE SĄ
ZLOKALIZOWANE: W GŁOWIE CZY W ŚWIECIE)?
Pierwsze pytanie związane jest z filozoficzną debatą eksternalizm-internalizm, która powinna jednak znaleźć także swoje miejsce w badaniach empirycznych. Czy rację mają internaliści, którzy utożsamiają
pojęcia z treścią reprezentacji umysłowych obecnych „w głowie” człowieka, czy mają ją eksternaliści, którzy twierdzą, że nawet znajomość
całościowego stanu mózgu nie wystarczy, aby znaleźć korelat stanów
świadomych, do których należą pojęcia. Według tych ostatnich, treść
pojęcia zależy bowiem od otoczenia, w którym osoba się znajduje. Jeśli
eksternalizm jest prawdziwy, to całościowy stan umysłu nie pozwala
na określenie, co jest treścią myśli danej osoby. Z jednej strony, cytowane badania nad neuroobrazowaniem aktywności mózgu pokazują znaczy stopień izomorfizmu pomiędzy jego funkcjonalnymi własnościami a cechami pojęć, do których owa aktywność się odnosi. Zapewne,
obserwując wzorzec aktywności mózgu, będziemy wkrótce w stanie
określić, o czym myśli jego posiadacz/ka. Wyniki te dotyczą jednakże
tylko pojęć konkretnych. Z drugiej strony, rezultaty uzyskane w ramach lingwistyki stosowanej pokazują, że maszyny potrafią trafnie
używać pojęć „wydobywając” ich znaczenie ze statystycznych zależności i regularności obecnych w – zewnętrznym wobec umysłu – korpusie tekstów. Znaczenie może być więc zlokalizowane „w świecie”,
a pojęcia można rozważać jako rodzaj obiektów abstrakcyjnych (por.
Piłat, niniejszy tom). Jako argument na rzecz poglądu eksternalistycznego wysuwa się także fakt istnienia pojęć, które najprawdopodobniej
istnieją i będą kiedyś pomyślane, ale które obecnie nie są reprezentowane w umyśle żadnego człowieka (np. pojęcie kwantowej teorii grawitacji).
35
36
Adam Chuderski, Józef Bremer
2. CZYM JEST TREŚĆ POJĘĆ?
Odpowiedź na pytanie o treść pojęć zależy oczywiście od poglądu: eksternalistycznego versus internalistycznego, na naturę pojęć.
Eksternaliści powinni powiedzieć, jakie elementy czy własności otaczającego umysł świata lub jego relacji do umysłu przynależą do treści
pojęć. Przed internalistami stoi pytanie o to, w jaki sposób własności
świata odzwierciedlane są w treści reprezentacji umysłowych. Jakie
informacje są zakodowane w umysłowej reprezentacji pojęć i co one
umożliwiają (por. Hetmański, niniejszy tom)?
3. CO JEST MEDIUM
(NOŚNIKIEM, REPREZENTACJĄ) POJĘĆ W UMYŚLE?
Kluczowym pojęciem nauk kognitywnych – gdy chodzi o myślenie,
pamięć i poznanie – jest pojęcie reprezentacji (Clapin, 2004). Badania
nad reprezentacjami mogą pomóc w zamknięciu wielokrotnie wspominanej przerwy (explanatory gap) między tym, co fizyczne, a przeżyciem
psychicznym. Czym jest jednak owo medium, nośnik pojęć w umyśle?
Czy trafne jest opisywanie struktur reprezentacyjnych jako odzwierciedlających obiekty umysłowe znane nam z introspekcji, takich jak
nazwy, sądy (twierdzenia), obrazy umysłowe (por. Francuz, niniejszy
tom) oraz wyobrażenia dźwięków, zapachów itp.? Czy może reprezentacje pojęć należy raczej opisywać za pomocą języków formalnych: na
przykład modeli matematycznych czy obliczeniowych. W takich modelach pojęcia zredukowane są do niższego poziomu opisu, na przykład
do struktur takich jak grafy, wektory, tensory, wzorce oscylacji, trajektorie w przestrzeni fazowej itp. (por. Duch; Flasiński; Smoleń, niniejszy
tom). W jakiej postaci zakodowane są pojęcia? Jakie są ich składniki?
4. JAKA JEST STRUKTURA SYSTEMU POJĘĆ?
Kolejne pytanie dotyczy tego, co wiemy o systemie pojęciowym.
W jakim zakresie zaproponowane dotąd teorie pojęć: teoria prototypowa, egzemplarzowa, podejście oparte na wiedzy oraz inne (np.
J. Fodora koncepcja atomizmu pojęciowego) stanowią trafne opisy
systemu pojęciowego oraz wynikających z niego zasad kategoryzacji?
Czy nasz system pojęciowy jest amalgamatem odmiennych struktur
pojęciowych (prototypów, egzemplarzy, naiwnych teorii itd.), czy są
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
to raczej nietrafne, fragmentaryczne opisy systemu, dla którego pełniejszego zrozumienia potrzebujemy nowej, rewolucyjnej teorii pojęć?
W jakim zakresie struktura naszych pojęć optymalnie odzwierciedla
strukturę świata (por. Smoleń, niniejszy tom), a w jakim – jest wynikiem naszej nieskrępowanej otoczeniem konstrukcji znaczeń i kategorii, obejmującej m.in. metaforyzację oraz wnioskowanie przy pomocy
analogii (por. Nęcka; Tabakowska, niniejszy tom)?
5. JAKA RELACJA WYSTĘPUJE
POMIĘDZY POJĘCIAMI I JĘZYKIEM?
Słowa są rozumiane jako korelaty pojęć, a nie jako naiwny, przyczynowy związek odwzorowania czy tożsamości z jakąś jednostką
myślową. Należy jednak dodać, że owa jednostka myślowa (= pojęcie)
jakiegoś słowa musi utrzymywać jakiś związek z jednostką językową
(por. Bremer, niniejszy tom). Empirycznie określony rodzaj i typ tego
związku wymaga dalszych badań. Na ile bowiem pojęcia są – lub nie są
– związane z poszczególnymi językami? Dzisiaj lepiej aniżeli w przeszłości wiemy, że są one jednak pod wpływem każdorazowego społecznego i kulturowego tła jakiejś wspólnoty językowej. Jeśli hipoteza
Whorfa w jej umiarkowanej postaci, mówiąca o wzajemnej interakcji
języka i myślenia, powinna zostać utrzymana, to jaka jest natura tej
interakcji? Kiedy język determinuje nasze pojęcia, a kiedy posiadane
pojęcia określają sposoby komunikacji?
6. JAKA RELACJA WYSTĘPUJE
POMIĘDZY POJĘCIAMI I PERCEPCJĄ?
Spostrzeganie i przypominanie może być ujęte jako aktywność
cielesna, która w zmianach i stabilizacji pewnych cielesnych struktur
tworzy „reprezentacyjną” pamięć, umożliwiającą powtarzalne „reprezentacyjne” połączenia. Mózg, centralny i obwodowy układ nerwowy,
narządy zmysłów, całe ciało tworzy i spełnia rolę „funkcji zachowania”
kompleksowej sieci, w której trwałe powiązania są powtarzalnie utrzymywane. Dalszych badań wymaga to, w jaki sposób owe powiązania
są neuronalnie ukonstytuowane (por. Gęsiarz, niniejszy tom).
Obecnie, przekonania o percepcyjnym ugruntowaniu wiedzy pojęciowej są powszechnie przyjmowane w świetle dostępnego nam obszernego materiału empirycznego (por. Francuz, niniejszy tom). Przyjmując
37
38
Adam Chuderski, Józef Bremer
takie ugruntowanie, musimy jednak odpowiedzieć na pytania dotyczące wyższych, abstrakcyjnych czynności umysłowych, które intuicyjnie
wydają się wykraczać poza domenę spostrzeżeniową. W jaki sposób
tworzymy pojęcia rzeczy, których nie spostrzegamy bezpośrednio w
otaczającym nas świecie: np. pojęcia abstrakcyjne (por. Szwedek, niniejszy tom) czy pojęcia społeczne (por. Bukowski, niniejszy tom)? Czy możemy poznawać cokolwiek środkami wyłącznie percepcyjnymi, poza
domeną umysłową podlegającą konceptualizacji? Jaki udział biorą elementy percepcyjne w przetwarzaniu abstrakcyjnych struktur i relacji,
przetwarzaniu symboli, czy konstrukcji teorii naukowych?
7. JAKA RELACJA WYSTĘPUJE POMIĘDZY POJĘCIAMI
I OTOCZENIEM, SPOŁECZEŃSTWEM ORAZ KULTURĄ?
Otwartość pojęć należy odróżnić od ich nieokreśloności. Pojęcia
nie są tak niezmienne, jak to często przyjmujemy. Np. pojęcie „matka”
zmienia się wraz z metodą sztucznego zapłodnienia, gdy jedna kobieta
może nosić zapłodnione jajo innej kobiety. Tym samym dziecko może
mieć dwie matki: biologiczną i zastępczą, co oznacza wyraźną modyfikację pierwotnego pojęcia „matka”. Warunki konieczne do bycia
matką zostały naruszone, gdyż pojęcie matki wcale nie ustala jednoznacznie, jakie cechy „bycia matką” muszą się ze sobą łączyć. Ciąża
i macierzyństwo nie są już w sposób konieczny powiązane, co zdaje się
być nie tylko problemem społecznym. Wiele – jeśli nie wszystkie – naszych pojęć można opisać jako „otwarte”, a ustalone w nich powiązania jako kontekstualistyczne i koherencyjne, podlegające jednocześnie
nieustannym zmianom, jak i mogące oddziaływać na całą sieć innych
pojęć. Na jakiej podstawie rozumiemy i komunikujemy się w obrębie
grup społecznych oraz odmiennych kultur, mimo że nasze pojęcia są
tak zmienne i otwarte?
8. JAK LUDZKIE UMYSŁY I MASZYNY
NABYWAJĄ POJĘCIA?
Najnowsze badania prowadzone w ramach psychologii rozwojowej wywróciły nasze wyobrażenia o wiedzy pojęciowej posiadanej
przez małe dzieci – okazuje się ona imponująca, a dziecięce mechanizmy nabywania pojęć – bardzo sprawne (por. Haman, niniejszy tom).
Wiele pytań, między innymi dotyczących precyzyjnych mechanizmów
i zasad odkrywania regularności i struktur w świecie, wymaga nadal
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
odpowiedzi, ale badania rozwojowe i inne (np. epigenetyka) niewątpliwie rzucają nowe światło na problem wrodzonych versus nabywanych
składników wiedzy.
W badaniu sztucznej inteligencji na szczególne podkreślenie zasługują osiągnięcia, jakie sieci neuronowe odnotowują w klasyfikacji
i rozpoznawaniu wzorców (por. Tadeusiewicz, niniejszy tom). Do interdyscyplinarnie naukowego ustalenia pozostaje, na ile zdolności te
zbliżają je do zdolności biologicznych sieci neuronowych obecnych w
organizmach żywych. Problemem pozostaje, ze względu na złożoność
systemów samouczących, opis dynamiki procesów uczenia maszyn pojęć. Debata dotyczy także tego, czy do zrozumienia zasad nabywania
pojęć i kategoryzacji niezbędna jest wiedza o tym, jak robi to mózg (por.
Duch, niniejszy tom), czy raczej powinniśmy abstrahować od niezwykle złożonej i nieprzejrzystej materii mechanizmów neurobiologicznych
i próbować odpowiadać na pytanie o to, na czym w ogólności polega postawione przed organizmami zadanie tworzenia i używania pojęć i jakie
są skuteczne metody rozwiązania tego zadania (por. Smoleń, niniejszy
tom). Ważnym pytaniem jest także to, jak nauczenie pojęć konkretnych,
niewątpliwie wymagające uwzględnienia ucieleśnienia i enaktywizmu
systemu uczącego się, przechodzi w nabywanie pojęć abstrakcyjnych, w
pewnej mierze oderwanych od bezpośredniego doświadczenia i dotyczących relacji wyższego rzędu. Prace nad modelami, które potrafiłyby
wysoce abstrahować, dopiero się rozpoczynają.
9. JAK MÓZG TWORZY I REPREZENTUJE POJĘCIA?
Odpowiedzi na pytanie o czasowo-przestrzenne miejsce pojęć
– językowej lub myślowej natury – należy szukać w badaniu tego, co
klasycznie nazywamy pamięcią. Wielu neuropsychologów zaznacza,
że pamięć jest najważniejszym organem zmysłów (Pauen, 2001, Roth,
1992). Niemniej jednak porozdzielane, oscylujące, stale się zmieniające
sieci neuronów utrudniają identyfikację jednego określonego miejsca
i czasu dla pojęć. Mechanizm pojęciowej pamięci nadal czeka na wyjaśnienie. Ustalenia wymaga w jaki sposób wszystko to, co najczęściej
spostrzegamy, pochodzi z pamięci. Spostrzegamy ciągle przez „okulary” naszej pamięci, gdyż to co aktualnie spostrzegamy, jest silnie określone przez wcześniejsze spostrzeganie.
W neuronaukowym spojrzeniu na język i pojęcia dużą rolę powinna odgrywać eksperymentalna neurolingwistyka (Müller 2003), gdzie
aktywność neuronów może być opisana jako empiryczny odpowiednik procesów kategoryzacji.
39
40
Adam Chuderski, Józef Bremer
Badania nad neuronalnymi mechanizmami nabywania i reprezentacji pojęć oraz kategoryzacji, nad mózgową lokalizacją poszczególnych
funkcji pojęciowych, a przede wszystkim nad interakcją i koordynacją
tych wszystkich funkcji w adekwatne do otoczenia, celowe, twórcze
i abstrakcyjne posługiwanie się wiedzą pojęciową, stanowić będą zapewne jeden z najważniejszych kierunków badań nad pojęciami.
Literatura cytowana
Andreassi, J.L. (2009). Psychophysiology. Human behavior and physiological response. Mahwah, NJ: Taylor & Francis.
Ashby, F.G., Maddox, W.T. (1993). Relations between exemplar, prototype,
and decision bound models of categorization. Journal of Mathematical
Psychology, 37, 372–400.
Barsalou, L.W. (1983). Ad hoc categories. Memory and Cognition, 11, 211–227.
Barsalou, L.W. (1985). Ideals, central tendency, and frequency of instantiation as determinants of graded structure in categories. Journal of
Experimental Psychology: Learning, Memory, and Cognition, 11, 629–654.
Barsalou, L.W. (1999). Perceptual symbol systems. Behavioral and Brain
Sciences, 22, 577–660.
Bartlett, F.C. (1932). Remembering. Cambridge: Cambridge University Press.
Bobrowski, I. (1993). Językoznawstwo racjonalne: z zagadnień teorii językoznawczej i metodologii opisów gramatycznych. Kraków: Instytut Języka
Polskiego PAN.
Brown, H.I. (2007). Conceptual systems. London: Routledge.
Brown, J.W., Braver, T.S. (2007). Risk prediction and aversion by anterior
cingulate cortex. Cognitive, Affective, & Behavioral Neuroscience, 7, 266–277.
Carey, S. (2009). The origin of concepts. New York: Oxford Univesity Press.
Chomsky, N. (1966). Cartesian linguistics: a chapter in the history of rationalist
thought. New York: Harper & Row.
Chomsky, N. (2006). Linguistic contribution to the study of mind: Future.
W: N. Chomsky (red.), Language and mind. Cambridge, MA: MIT Press.
Clapin, H., Staines, P., Slezak, P. (red.) (2004). Representation in mind. New
approaches to mental representation. Oxford: Elsevier.
Cloete, I., Zurada, J.M. (red.) (2003). Knowledge-based neurocomputing.
Cambridge, MA: MIT Press.
Cox, D.D., Savoy, R. (2003). fMRI Brain Reading: detecting and classifying distributed patterns of fMRI activity in human visual cortex.
NeuroImage, 19, 261–270.
Doroszewski, W. (red.) (1964). Słownik języka polskiego. Warszawa: PWN.
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
Doumas, L.A.A., Hummel, J.E. (2005). Approaches to modeling human
mental representations: What works, what doesn’t and why. W: K.J.
Holyoak, R. Morrison (red.), The Cambridge handbook of thinking and reasoning (s. 73–91). Cambridge, England: Cambridge University Press.
Doumas, L.A.A., Hummel, J.E., Sandhofer, C.M. (2008). A theory of the
discovery and predication of relational concepts. Psychological Review,
115, 1–43.
Evans, V., Bergen, B.K., Zinken, J. (2007). The cognitive linguistics enter­
prise: An overview. W: V. Evans, B. K. Bergen i J. Zinken (red.), The
cognitive linguistics reader. Equinox Publishing Co.
Fauconnier, G. (1985). Mental spaces: Aspects of meaning construction in natural language. Cambridge, MA: MIT Press.
Fauconnier, G., Turner, M. (2002). The way we think: Conceptual blending and
the mind’s hidden complexities. New York: Basic Books.
Fodor, J.A. (2003). Hume variations. Oxford: Oxford University Press.
Francuz, P. (2007). Teoria wyboraźni Stephena Kosslyna. Próba reinterpretacji.
W: P. Francuz (red.), Obrazy w umyśle. Studia nad percepcją i wyobraźnią
(s. 149–189). Warszawa: WN Scholar.
Frege, G. (1977). Funkcja i pojęcie. W: G. Frege, Pisma semantyczne. tłum.
B. Wolniewicz, Warszawa: PWN.
Haller, R. (1971). Begriff. W J. Ritter (red.), Historisches Wörterbuch der
Philosophie. Basel/Stuttgart: Schwabe & Co Verlag.
Heidemann, D.H. (2003). Vom Empfinden zum Begreiffen. Kant im Kon­text
der gegenwärtigen Erkenntnistheorie. W: D.H. Heidemann, K. Engel­
hard (red.), Warum Kant heute? Berlin: Walter de Gruyter.
Hummel, J.E., Holyoak, K.J. (2003). A symbolic-connectionist theory of re­
lational inference and generalization. Psychological Review, 110, 220–264.
Jackendorf, R. (2002). Foundations of language: Brain, meaning, grammar, evolution. Oxford: Oxford University Press.
Jaśkowski, P. (2006). Neuronauka poznawcza. Jak mózg tworzy umysł. Warsza­
wa: VizjaPress.
Ji, L-J., Zhang, Z., Nisbett, R.E. (2004). Is it culture or is it language?
Examination of language effects in cross-cultural research on categori­
zation. Journal of Personality and Social Psychology, 87, 57–65.
Kaplan, A.S., Murphy, G.L. (2000). Category learning with minimal prior
knowledge. Journal of Experimental Psychology: Learning, Memory, and
Cognition, 26, 829–846.
Keil, F.C. (1989). Concepts, kinds, and cognitive development. Cambridge, MA:
MIT Press.
Koch, C. (2008). Neurobiologia na tropie świadomości. Warszawa: Wydaw­
nictwa UW.
41
42
Adam Chuderski, Józef Bremer
Kosslyn, S.M. (1980). Image and mind. Cambridge, MA: Harvard University
Press.
Knowlton, B.J. (1997). Declarative and nondeclarative knowledge: Insights
from cognitive neuroscience. W: K. Lamberts, D.R. Shanks (red.),
Knowledge, concepts, and categories. Cambridge, MA: MIT Press.
Lakoff, G. (1987). Women, fire and dangerous things: What categories reveal about the mind. Chicago: University of Chicago Press.
Lakoff, G. (1990). The invariance hypothesis: Is abstract reason based on
image-schemas? Cognitive Linguistics, 1, 39–74.
Lakoff, G., Johnson, M. (1980). Metaphors we live by. Chicago: University of
Chicago Press.
Lakoff, G., Johnson, M. (1999). Philosophy in the flesh: The embodied mind and
its challenge for western thought. New York: Basic Books.
Landauer, T.K., Dumais, S.T. (1997). A solution to Plato’s problem: The latent semantic analysis theory of acquisition, induction, and representation of knowledge. Psychological Review, 104, 211–240.
Langacker, R. (1987). Foundations of cognitive grammar. Volume I. Stanford:
Stanford Univeristy Press.
Lenat, D.B. (1995). Cyc: A large-scale investment in knowledge infrastructure. Communications of the ACM 38, 33–38.
Lennon, T.M. (2007). Locke on ideas and representation. W: L. Newman
(red.), The Cambrigde Companion to Locke’s „Essay Concerning Human
Understanding” (s. 231–257). Cambridge, Cambridge University Press.
Lubaszewski, W. (red.) (2009). Słowniki komputerowe i automatyczna ekstrakcja informacji z tekstu. Kraków: Akademia Górniczo-Hutnicza.
Machery, E. (2009). Doing without concepts. Oxford: Oxford University Press.
Magnié, M.N., Ferreira, C.T., Giusiano, B., Poncet, M. (1999). Category specificity in object agnosia: preservation of sensorimotor experiences related to objects. Neuropsychologia, 37, 67–74.
Malt, B.C. (1989). An on-line investigation of prototype and exemplar
strategies in classification. Journal of Experimental Psychology: Learning,
Memory, and Cognition, 26, 539–555.
Markram, H. (2006). The Blue Brain Project. Nature Reviews Neuroscience, 7
(luty 2006), 153–160.
Marcus, G.F. (2001). The algebraic mind: Integrating connectionism and cognitive science. Cambridge, MA: MIT Press.
Marsolek, C.J. (1995). Abstract visual-form representations in the left cerebral hemisphere. Journal of Experimental Psychology: Human Perception
and Performance, 21, 375–386.
Marsolek, C.J. (1999). Dissociable neural subsystems underlie abstract and
specific object recognition. Psychological Science, 10, 111–118.
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
Mattocks, L., Hynd, G.W. (1986). Color anomia: Clinical, developmental,
and neuropathological issues. Developmental Neuropsychology, 2, 101–112.
Medin, D.L., Schaffer, M.M. (1978). Context theory of classification learning. Psychological Review, 85, 207–238.
Miller, G.A. (2003). The cognitive revolution: A historical perspective.
Trends in Cognitive Sciences, 7, 141–144.
Minsky, M. (1975). A framework for representing knowledge. W: P. Winston
(red.), The psychology of computer vision. New York: McGraw-Hill.
Mitchell, T.M., Shinkareva, S.V., Carlson, A., Chang, K.M., Malave, V.L.,
Mason, R.A., Just, M.A. (2008). Predicting human brain activity associated with the meanings of nouns. Science, 320, 1191.
Mölder, B. (1999). Formational atomism versus inferential role semantics
in Jerry Fodor’s „Concepts: Where Cognitive Science Went Wrong”.
Journal of the Humanities and Social Sciences, 3, 39–57.
Moscovitch, M., Nadel, L., Winocur, G., Gilboa, A., Rosenbaum, R.S. (2006).
The cognitive neuroscience of remote memory: A focus on functional
neuroimaging. Current Opinion in Neurobiology, 16, 179–190.
Murphy, G.L. (2002). The big book of concepts. Cambridge, MA: MIT Press.
Murphy, G.L., Medin, D.L. (1985). The role of theories in conceptual coherence. Psychological Review, 92, 289–316.
Nilsson, N. J. (1980). Principles of artificial intelligence. Palo Alto, CA: Morgan
Kaufman.
Nisbett, R.E. (2003). The geography of thought. How Asians and Westerners
think differently …and why. New York: The Free Press.
Nosofsky, R.M. (1992). Exemplars, prototypes and similarity rules. W: A.
Healy, S. Kosslyn, R. Schiffrin (red.), From learning theory to connectionist
theory: Essays in honor of W. K. Estes (s. 149–168). Hillsdale, NJ: Erlbaum.
Omlin, C.W., Giles, C.L. (2003). Symbolic knowledge representation in recurrent neural networks: Insights from theoretical models of computation. W: I. Cloete, J.M. Zurada (red.), Knowledge-based neurocomputing (s.
63–115). Cambridge, MA: MIT Press.
Paivio, A. (1986). Mental representations. A dual coding approach. New York:
Oxford University Press.
Pauen, M. (2001). Grundprobleme der Philosophie des Geistes. W: M. Pauen,
G. Roth (red.), Neurowissenschaften und Philosophie (s. 83–122). München:
Wilhelm Fink Verlag.
Peacocke, C. (1992). A study of concepts. Cambridge, MA: MIT Press.
Posner, M.I., Keele, S.W. (1970). Retention of abstract ideas. Journal of
Experimental Psychology, 83, 304–308.
Prinz, J.J. (2002). Furnishing the mind. Concepts and their perceptual basis.
Cambridge, MA: MIT Press.
43
44
Adam Chuderski, Józef Bremer
Pylyshyn, Z.W. (1973). What the mind’s eye tells the mind’s brain: A critique of mental imagery. Psychollogical Bulletin, 80, 1–24.
Rey, G. (1994). Concepts. W: S. Guttenplan (red.), A companion to the philoso­
phy of mind. Oxford: Blackwell.
Rich, E., Knight, K. (1991). Artificial intelligence. Second Edition. New York:
McGraw-Hill.
Rogers, T.T., McClelland, J.L. (2004). Semantic cognition: A parallel distributed
processing approach. Cambridge, MA: MIT Press.
Rosch, E. (1973). Natural categories. Cognitive Psychology, 4, 328–350.
Rosch, E., Mervis, C.B. (1975). Family resemblance: Studies in the internal
structure of categories. Cognitive Psychology, 7, 573–605.
Rosch, E., Mervis, C.B., Gray, W. Johnson, D., Boyes-Braem, P. (1976). Basic
objects in natural categories. Cognitive Psychology, 8, 382–439.
Roth, G. (1992). Das konstruktive Gehirn: Neurobiologische Grundlagen
von Wahrnehmung und Erkenntnis. W: S. Schmidt (red.), Kognition
und Gesellschaft. Der Diskurs des Radikalen Konstruktivismus (s. 277–336).
Frankfurt am Main: Suhrkamp.
Schank, R.C. (1975). Conceptual information processing. Amsterdam: NorthHolland.
Schank, R.C., Abelson, R.P. (1977). Scripts, plans, goals, and understanding.
Hillsdale, NJ: Erlbaum.
Scheerer, E. (1992). Repräsentation. W: J. Ritter, K. Gründer (red.), Histo­
risches Wörterbuch der Philosophie. Basel/Stuttgart: Schwabe & Co Verlag.
Shinkareva, S.V., Mason, R.A., Malave, V.L., Wang, W., Mitchell, T.M., i in.
(2008). Using fMRI brain activation to identify cognitive states associated with perception of tools and dwellings. PLoS ONE, 3, e1394.
Smith, J.D., Minda, J.P. (1998). Prototypes in the mist: The early epochs of
category learning. Journal of Experimental Psychology: Learning, Memory,
and Cognition, 24, 1411–1436.
Smith, J.D., Murray, M.J. Jr, Minda, J.P. (1997). Straight talk about linear
separatibility. Journal of Experimental Psychology: Learning, Memory, and
Cognition, 23, 659–680.
Sporns, O. (2009). The human connectome: Linking structure and function
in the human brain. W: H. Johansen-Berg, T.E.J. Behrens (red.), Diffusion
MRI. From quantitative measurement to in vivo neuroanatomy (s. 309–332).
London: Academic Press.
St. John, M.F. (1992). The story Gestalt: A model of knowledge-intensive
processes in text comprehension. Cognitive Science, 16, 271–302.
Szewczyk, J. (2009). Metoda potencjałów wywołanych EEG w psycholin­
gwistycz­nych badaniach nad przetwarzaniem zdań. Studia Psychologicz­
ne, 47, 23–37.
Pojęcia jako przedmiot badań interdyscyplinarnych
Steels, J. (2006). The Symbol Grounding Problem has been solved. So what’s next?
<www.ecagents.org/dllink.php?id=267&type=Document>, [30.06.2011]
Sturm, T. (2008). Why did Kant reject physiological explanations in his anthropology? Studies in Philosophy and History of Science, 39, 495–505.
Sun, R., Alexandre, F. (eds.) (1997). Connectionist-symbolic integration. Mah­
wah, NJ: Erlbaum.
Tenenbaum, J.B. (1999). Bayesian modeling of human concept learning.
Advances in Neural Information Processing Systems, 11, 59–65.
Tversky, A. (1977). Features of similarity. Psychological Review, 84, 327–352.
Weiner, I.B., Craighead, W.E. (red.) (2010). The Corsini encyclopedia of psycho­
logy. Volume 3. Hoboken, NJ: John Wiley & Sons.
Wexler, K. (2001). Innateness of language. W: R.A. Wilson, F.C. Keil (red.),
The MIT encyclopedia of cognitive sciences. Cambridge, MA: MIT Press.
Wittgenstein, L. (2000). Dociekania filozoficzne, II, tłum. B. Wolniewicz,
Warszawa: PWN.
Wittgenstein, L. (1998). Uwagi o kolorach, tłum. R. Reszke, Warszawa: Spacja.
45
Niedostępne w wersji demonstracyjnej.
Zapraszamy do zakupu
pełnej wersji książki
w serwisie
Download