Nauka jest dla ludzi| Marcelina Jureczko UWAGA! Produkt zawiera śladowe ilości DNA Marcelina Jureczko Wydział Ekonomii Rolniczej Uniwersytetu Stanu Oklahoma przeprowadził ciekawe badania online na około 1000 reprezentatywnych dla populacji USA Amerykanów pod względem wieku, płci, wykształcenia i miejsca zamieszkania. 80% badanych odpowiedziało, że chce obowiązkowo być informowanym o zawartości DNA w pożywieniu. Pomijając fakt, iż badania przeprowadzono na narodzie, którego 40% nie uznaje ewolucji, a zgodnie z badaniami przeprowadzonymi w 2012 roku przez National Science Foundation 25% uważa, że to Słońce krąży wokół Ziemi, obnaża to smutną prawdę o niewiedzy czym jest DNA oraz o ignorancji faktu, że jest ono składnikiem niemal każdego pożywienia. Czym jest DNA? DNA – jest to kwas deoksyrybonukleinowy zbudowany z podstawowych jednostek zwanych nukleotydami, których składnikami są: pięciowęglowy cukier D – deoksyryboza, kwas fosforowy oraz zasada azotowa (adenina, guanina, cytozyna lub tymina). Nukleotydy łączą się, tworząc dwa równoległe łańcuchy polinukleotydowe, formujące się w podwójną spiralę. Rolą DNA jest przekazanie informacji genetycznej oraz kierowanie syntezą białek. Kwas ten występuje we wszystkich żywych komórkach, głównie w chromosomach, ale także w mitochondriach czy chloroplastach komórek roślinnych, jednak w dużo mniejszych ilościach. Jego ilość w jądrze komórkowym jest stała dla danego gatunku bez względu na typ zróżnicowania komórek (z wyjątkiem komórek płciowych, które zawierają połowę materiału genetycznego). Dla różnych gatunków wartość ta zmienia się, a także występują różnice w składzie ilościowym zasad oraz ich ułożeniu, czyli sekwencji różnych nukleotydów w łańcuchach polinukleotydowych. Czy zjedzenie DNA jest groźne? Bardzo często zwartość DNA w pożywieniu utożsamiana jest z faktem, iż zostało ono zmodyfikowane genetycznie. Jednak DNA znajduje się w prawie każdym produkcie spożywczym. Nasuwa się pytanie, dlaczego etykiety, na których mamy podawane proporcje białek, węglowodanów, tłuszczów, soli minerałów i witamin, nie zawierają informacji o ilości materiału genetycznego? Otóż na jedną komórkę przypada około 6–7 pg DNA. Czyli w ciele 70 kg człowieka o szacowanej liczbie komórek 10 bilionów, znajduje się 60 g DNA, a więc niecałe 0,1 % jego masy. Ma to przełożenie również na inne organizmy, co oznacza, że materiał genetyczny stanowi znikomą część naszego pożywienia. Bardzo duża część materiału genetycznego, który zjadamy jest zwyczajnie trawiona przez enzymy i kwasy w przewodzie pokarmowym. Zgodnie z badaniami laboratoryjnymi przeprowadzonymi przez brytyjskich naukowców, DNA wyekstrahowane z kukurydzy i wymieszane z płynami żołądkowymi owcy uległo całkowitej degradacji w ciągu 1 minuty. Istnieje jednak możliwość, iż niewielka ilość może pozostać w formie niestrawionej. Zostaje wtedy albo wydalona w kale albo zaabsorbowana do strumienia krwi w ilości około 0,05% wartości początkowo obecnej w posiłku. W przypadku tej drugiej opcji w naszym organizmie mamy wiele barier ochronnych, które bronią nas przed obcym DNA. Białka odpowiedzialne za odczyt informacji genetycznej są bardzo czułe na różnice w sekwencji DNA i na kontekst, w jakim dany gen jest umieszczony (m.in. sąsiednie geny, modyfikacje chemiczne, obecność innych białek czy miejsce, gdzie DNA znajduje się w komórce). W przypadku, gdy wykryją jakieś nieprawidłowości, zignorują lub unieszkodliwią nieprawidłowe DNA, co oznacza, że nawet jeżeli losowy fragment DNA dostanie się do wnętrza jakiejś komórki, to będzie pływał nieszkodliwie w jej cytoplazmie, aż zostanie rozłożony. W najgorszym wypadku zostanie wywołana reakcja systemu odpornościowego, który uzna naszą komórkę z obcym DNA za zainfekowaną wirusem i ją usunie. Świadczy to o tym, że jest niemal niemożliwe wyprodukowanie obcego białka przez nasz organizm po zjedzeniu DNA. Nawet w laboratorium musi być spełniony szereg warunków, by celowo wprowadzić obcy gen do hodowli ludzkich komórek i otrzymać z niego białko, a i to bardzo często nie daje żadnych widocznych efektów. A jak smakuje DNA? Czyste DNA, to śliski, lepki glut, który dość szybko topnieje na języku, podobnie jak wata cukrowa pod wpływem temperatury ciała, co zawdzięcza zawartości cukrów. Jego smak jest delikatny i nijaki, z nutką kwasu i posmakiem soli. Pomimo, że zawiera monocukier deoksyrybozę, jego słodki smak jest niewyczuwalny. Skoro praktycznie nie ma możliwości, aby DNA, które przyjmujemy wraz z pożywieniem, zmodyfikowało informację genetyczną naszego organizmu, a także wobec faktu, że jego udział wobec ogółu wartości energetycznej zawartej w naszych posiłkach jest minimalny, a smak niewyczuwalny, nie ma większych podstaw, by na etykietach produktów spożywczych zamieszczać dane o jego zawartości. Co więcej, informacja taka mogłaby mieć wydźwięk pejoratywny. Źródła: http://www.crazynauka.pl/amerykanie-chca-oznaczen-ze-zywnosc-zawiera-dna/ http://wyborcza.pl/1,75400,17276619,_Uwaga__Ten_produkt_zawiera_DNA___80_proc__Amerykan ow.html Alberts B. i wsp., Podstawy biologii komórki cz. 1, wyd. II zmienione. Wydawnictwo naukowe PWN. Warszawa, 2005; ss. 170-176 Adaszyńska A. i wsp., Popularna encyklopedia powszechna t.8. Fogra Oficyna Wydawnicza. Kraków, 1995; s. 357, hasło: kwasy nukleinowe Czechowski W. i wsp., Biologia wyd. IV. Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne. Warszawa, 1994; ss. 375-383 http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/nauka/20121106/jak-smakuja-geny http://cls.casa.colostate.edu/transgeniccrops/eating.html