We Francji islam silniejszy od katolicyzmu Najnowsze badania Francuskiego Instytutu Opinii Publicznej sugerują, że obecnie we Francji jest więcej praktykujących muzułmanów niż praktykujących katolików. 64% Francuzów określa swoje wyznanie jako rzymskokatolickie, lecz tylko 2,9 % populacji w rzeczywistości praktykuje tę religię. Dla porównania, praktykujący muzułmanie to 3,8 % populacji Niepokojący dla przywódców islamskich we Francji może być jednak wniosek, że z sześciomilionowej społeczności muzułmanów w tym kraju tylko 41% określa siebie jako „praktykujących”. 75% francuskich muzułmanów (pochodzących w większości z dawnych kolonii w północnej i subsaharyjskiej Afryce) chętnie określa siebie jako „wierzących”, a 70 % utrzymuje, że obchodzi Ramadan. Istniejące dane wskazują na to, że meczety powstają w zdecydowanie szybszym tempie, niż katolickie kościoły. Mohammed Moussaoui, przewodniczący Francuskiej Rady Muzułmańskiej, oszacował niedawno ilość wznoszonych obecnie meczetów na około sto pięćdziesiąt w skali całego kraju. Dla porównania, kościół katolicki w ciągu ostatniej dekady wybudował dwadzieścia nowych świątyń, a formalnie zamknął ponad sześćdziesiąt. Według dziennika „La Croix” wiele z nich ma być przeznaczonych na meczety. Badanie przeprowadzone w 2009 roku przez Amsterdam School for Social Science Research pokazuje, że latach 2001-2006 wybudowano ew Francji niemal pięćset nowych meczetów (obecnie jest ich około dwóch tysięcy). Wiele z tych nowych budynków postawiono, by przenieść tam społeczności islamskie egzystujące dotąd w tymczasowych lokalizacjach (tzw. „islam z piwnic”). Jeden z najbardziej prominentnych przywódców muzułmańskich, Dalil Boubakeur, który jest głową Wielkiego Meczetu w Paryżu, wezwał niedawno do kolejnego podwojenia liczby świątyń, żeby sprostać rosnącym potrzebom. Brak powierzchni pod zabudowę spowodował sytuację, w której wiele meczetów nie jest w stanie pomieścić wiernych w czasie piątkowych modłów i część z nich modli się na ulicach. Obecność muzułmanów modlących się poza meczetami doprowadziła do napięć politycznych. W grudniu 2010 roku Marine Le Pen, liderka Frontu Narodowego, nazwała te sceny „okupacją bez czołgów i żołnierzy”. Le Pen wystartuje najprawdopodobniej w kampanii prezydenckiej, a według najnowszych badań, przeprowadzonych na zlecenie dziennika “France Soir”, jej poglądy podziela 40 % wyborców. Także francuski prezydent Nikolas Sarkozy określił niedawno uliczne modlitwy jako „nie do zaakceptowania”, dodając przy tym, że ulice nie mogą być „przedłużeniem meczetów.” W ubiegłym miesiącu minister spraw wewnętrznych Claude Guéant zasugerował, żeby muzułmanie zamiast okupować ulice używali pustych koszar. Guéant dodał, że modlitwy na ulicach „muszą się zakończyć”. W Marsylii buduje się obecnie meczet mogący pomieścić siedem tysięcy wiernych. Muzułmanie stanowią 25 % ludności tego miasta Marsylii. W zeszłym miesiącu w Strasburgu, w którym muzułmanie to 15 % obywateli, otwarto meczet dla dwóch tysięcy wiernych. Francję często określa się mianem „najstarszej córki kościoła katolickiego”, ponieważ miejscowy kościół od II wieku utrzymuje niezakłóconą relację z papieżem. Niektórzy starsi europejscy biskupi już dawno temu przewidzieli, że na całym kontynencie katolicyzm zostanie przyćmiony przez islam. W roku 1999 włoski franciszkanin, arcybiskup Giuseppe Bernardini z archidiecezji Izmiru w Turcji, wspomniał o rozmowie, którą przeprowadził z muzułmańskim liderem w trakcie synodu biskupów europejskich w Rzymie. Muzułmański przywódca powiedział mu wtedy: „Najedziemy was i podbijemy dzięki waszym demokratycznym prawom. Zdominujemy was dzięki naszym religijnym zasadom .”(p) Tłum. BL na podstawie http://www.dfwcatholic.org/islam-set-to-be-dominant-religion-in-france14785/.html