Perspektywa instytucjonalna w teorii socjologicznej i nowy instytucjonalizm 1. Historyczne źródła instytucjonalizmu. Pytanie o instytucje to pytanie o źródła i przyczyny społecznego consensusu, equilibrium, integracji, trwałości, stabilności, więzi i organizacji. Klasyczne ujęcia instytucji: Durkheim: „zespół ustalonych działań oraz idei, które jednostki zastają jako coś gotowego i narzucającego się im mniej lub bardziej nieodparcie (prawo, religia – fakty społeczne)”; G. H. Mead „zorganizowane interakcje pomiędzy jednostkami zachodzące wg. określonych wzorów (ślub, pogrzeb, transakcja handlowa – działania połączone); B. Malinowski „grupa ludzi zjednoczonych dla dokonania prostych lub złożonych czynności, posiadających zawsze zasoby materialne i wyposażenie techniczne, zorganizowaną zgodnie z określonym przepisem prawnym bądź zwyczajowym, ujętą jako mit, legenda, prawo, zasada oraz ćwiczoną i przygotowywaną do pełnienia stojących przed nią zadań. Na instytucje składają się karta instytucji, personel, normy, wyposażenie materialne, działalność, rezultaty działania czyli funkcje; T. Parsons „instytucje to systemy oparte na pewnych wzorach oczekiwań, rozpatrywane z punktu widzenia ich miejsca w globalnym systemie społecznym i dostatecznie mocno utrwalone w działaniu, by można ich zasadność uznać za oczywistą”. Podstawowe sposoby rozumienia instytucji: behawioralny – powtarzalne, odtwarzane wg podobnych schematów zachowania; aksjo-normatywny – utrwalone wzory postępowania, normy postępowania i wartości; funkcjonalny – instytucje to role i wiązki ról powiązanych ze sobą, role odgrywane i oczekiwane, czyli zarówno zespół działań, jak i zespół norm i reguł dotyczących tych działań na rzecz grupy, czy szerszego środowiska; organizacyjny – instytucje to organizacje formalne o charakterze rzeczowym: zespoły ludzi wyposażone w środki o charakterze materialnym i niematerialnym, powołane do wykonywania w sposób regularny określonych czynności – pomija się tu otoczenie zewnętrzne i np. klientów instytucji; formalnoprawny – powoływane. 2. Klasyczne ujęcia instytucjonalizacji i zmiany instytucjonalnej. a. Instytucjonalizacja (M. Malikowski, A. Giddens, P. Sztompka, W. Morawski – utrwalanie się w czasie i przestrzeni). Instytucjonalizacja jako morfogeneza czyli krystalizujący się, utrwalający i kumulujący efekt działań ludzkich, który wówczas, gdy zostaje utrwalony przez odpowiednią liczbę ludzi na określonej przestrzeni – staje się ramą dla kolejnych działań. Sposoby rozumienia instytucjonalizacji: a) wzrost stopnia ciągłości, trwałości zachowań ludzkich (petryfikacja – np. nowe, świeckie tradycje – Walentynki) b) wzrost stopnia kontroli zachowań ludzkich, pozbawienie ich indywidualności, dowolności, spontaniczności (np. instytucjonalizacja charyzmy u Webera), c) internalizacja powszechnie uznanych wartości, wzorów, reguł, i standardów postępowania (internalizacja instytucji demokratycznych na Ukrainie); d) wzrost liczby, zakresu i stopnia działania urządzeń społecznych (instytucji publicznych, państwowych, prywatnych) pełniących rozmaite funkcje sankcjonowane społecznie (np. konsolidacja systemu gospodarczego w Polsce po 1989 roku). e) wzrost stopnia specjalizacji funkcjonalnej (np. podział pracy w społeczeństwie nowoczesnym, wyłanianie się w firmie nowych działów, powstawanie sub-dyscypli naukowych – w socjologii – socjologii masowego komunikowania czy socjologii ruchów społecznych). b. Zmiana instytucjonalna: jest w gruncie rzeczy odmianą instytucjonalizacji może z jednej strony być innowacją, czyli propozycją nowych rozwiązań, z otwartym zanegowaniem istniejących rozwiązań, czyli dewiacją. De – instytucjonalizacja czyli zanik norm, wzorów postępowania, wartości, reguł, rytuałów, procedur. 3. Neoinstytucjonalizm i nowy instytucjonalizm socjologiczny. a. Wojciech Pawlak (Instytucje i zmiana instytucjonalna w teorii D. Northa) zauważa, iż współcześnie wyodrębniły się zasadniczo dwa generalne stanowiska instytucjonalne. W podejściu ekonomicznym i rational choice instytucje są zbiorowym efektem działań wolnych podmiotów realizujących swe cele na podstawie racjonalnego doboru odpowiednich wariantów postępowania. Instytucje są zatem adaptacyjnymi rozwiązaniami problemów zbiorowych. W podejściu socjologiczno – organizacyjnym wybór jednostkowy ograniczony jest obowiązującymi standardami i regułami, nie jest więc dowolny i arbitralny. James G. March i Johan P. Olsen (Rediscovering Institutions. The Organizational Basis of Politics) różnicę w obu podejściach ujmują jako kontrast pomiędzy logiką konsekwencji a logiką stosowności charakteryzujących się odmiennymi sekwencjami działania, odpowiednio: antycypacyjnymi i obowiązkowymi. Stosując się do pierwszej z nich aktor pyta: (1) Jakie mam warianty (możliwości) wyboru, (2) jakie są moje wartości (cele, preferencje), (3) Jakie są konsekwencje wyboru moich wariantów wyboru dla moich wartości, (4) należy wybrać wariant, który pociąga za sobą najlepsze konsekwencje. W przypadku logiki stosowności jednostka pyta (1) Jakiego rodzaju jest to sytuacja (2) Kim (w sensie społecznym) jestem, (3) Na ile stosowne są dla mnie różnego rodzaju działania, (4) Należy postąpić w sposób najbardziej stosowny. b. Oba nurty próbują pogodzić uniwersalność praw postępowania ludzkiego i specyfikę kontekstu historyczno – kulturowego. Wersja utylitarystyczna (teoria gier, teoria racjonalnego wyboru, teoria wymiany) traktuje instytucje jako sposoby redukcji niepewności i kosztów transakcyjnych w działaniach zbiorowych, wynikających z niepełnej informacji, ryzyka i związanych z tym kosztów. Instytucje są zatem efektem racjonalności zbiorowej, która wspomaga ułomną racjonalność jednostek. Z kolei wersja historyczno – kulturowa, zaprzeczając jakiejkolwiek racjonalności instytucji podchodzi do nich jako „faktów kulturowych, powiązanych z systemami znaczeń, symboli czy mitów, które nadają sens działaniom jednostek i zbiorowości”. O ile w wersji neoinstytucjonalnej podkreśla się rolę racjonalnej koordynacji wysiłków zbiorowych przy ograniczoności racjonalności indywidualnej, o tyle w wersji nowego instytucjonalizmu socjologicznego akcentuje się raczej legitymizacyjną rolę instytucji dla interakcji i praktyk społecznych. 4. Wybrane koncepcje wersji utylitarystycznej. a. James Coleman (Racjonalna rekonstrukcja społeczeństwa). Coleman twierdzi, że historyczne przemiany, jakim podlegały społeczeństwa Zachodu od początku XIX wieku, takie jak zmiana sposobu produkcji (spadek zatrudnienia w rolnictwie), zmiana miejsca zamieszkania (wzrost mobilności społecznej czy terytorialnej – ze wsi do miast), przekraczanie ograniczenia miejsca zamieszkania (malejący odsetek kobiet niepracujących zawodowo, wzrost liczby osób podlegających obowiązkowi szkolnemu) i erozja instytucji pierwotnych (m.in. tradycyjnego modelu rodziny oraz struktur pokrewieństwa, religii czy władzy) doprowadziły do upadku pierwotnej organizacji społecznej. Obecnie, czy tego chcemy czy nie, mamy do czynienia z konstruowaną organizacją społeczną. Podstawowa różnica pomiędzy obu typami organizacji społecznej po pierwsze, polega na tym, że w organizacji pierwotnej elementami są osoby, w konstruowanej stanowiska lub urzędy, po drugie, relacje osobiste, charakterystyczne dla organizacji pierwotnej zastępowane są często przez relacje pomiędzy podmiotami zbiorowymi (firmami, organizacjami), po trzecie (i najważniejsze) zmianie ulega sposób sprawowania kontroli społecznej. Brak podmiotów zbiorowych (w tym państwa, jako najbardziej ogólnego podmiotu zbiorowego) uniemożliwia organizacji pierwotnej stosowanie pozytywnych bodźców i negatywnych sankcji, z uwagi na autonomiczność każdej, pojedynczej relacji w ramach tego typu organizacji społecznej. Właśnie dlatego kontrola społeczna w organizacji pierwotnej jest trudna do zastosowania. „W organizacji społecznej skonstruowanej policjant ma prawo aresztować osobę, która postąpiła niezgodnie z prawem, a pracownik nadzoru ma prawo wstrzymać pensję pracownik, który złamał regulaminy firmy. Prawo to deleguje na te osoby ciało zbiorowe, które z kolei nabywa takie prawa z chwilą powstania”. Coleman zauważa, że kapitał społeczny, związany z pierwotną organizacją społeczną już nie istnieje, dlatego powinniśmy się skoncentrować na projektowaniu instytucji, które optymalizowałyby organizacyjne warunki działania swych członków i maksymalizowałyby zbiorowe korzyści, osiągane w wyniku działania tych instytucji. Coleman podaje przykład spółdzielni dokonującej zasadzeń drzewek w szkółce leśnej, jak poprzez przesunięcie uprawnień kontrolnych z majstra na całą grupę produkcyjną (podmiot zbiorowy) – wykształcają się nieformalne mechanizmy kontroli i organizacji pracy, które mobilizują członków do wysokiej jakości i jednocześnie wydajności pracy. Zauważa także, że poprzez kształtowanie odpowiednich bodźców można zmienić funkcjonowanie rodzinnych domów dziecka w taki sposób, by opiekunowie zainteresowani byli maksymalizacją społecznej wartości dziecka (np. poprzez wypłacanie odpowiednio większych kwot opiekunom, w miarę jak dziecko osiąga coraz wyższe wykształcenie formalne). Tak więc, zdaniem Colemana, racjonalnie projektowane instytucje społeczne mogą maksymalizować dobro wspólne (kapitał społeczny) dzięki systemowi bodźców, który odpowiednio skanalizuje motywacje racjonalnie kalkulujących jednostek. b. Jack Knight & Jean Ensminger (Conflict over Changing Social Norms: Bargaining, Ideology, and Enforcement). Autorzy próbują przedstawić proces wyłaniania się norm jako efekt zbiorowego przetargu, uwzględniającego wyjściowe preferencje uczestniczących w nim aktorów społecznych. Mechanizm przetargu i uzgadniania norm jest istotny szczególnie w wypadku wyłaniania i zmiany tych norm, które mają istotne znaczenie dystrybucyjne, a więc regulują rozkład ważnych społecznie zasobów. Efekty dystrybucyjne odnoszą się do tego, kto i co dostaje w wyniku społecznych interakcji. W przypadku norm ekonomicznych mechanizm przetargu (transakcji) jest prosty: zwyciężają normy tego, którego siła przetargowa jest największa. Autorzy analizują trwałość obyczaju kolczykowania warg sromowych w plemieniu Orma w południowym Sudanie. Według Światowej Organizacji Zdrowia w ten i podobny sposób (wycinanie łechtaczki, czy usuwanie innych części kobiecych genitaliów) okaleczonych zostało od 100 do 130 milionów kobiet, głównie w plemionach islamskich Afryki Sub-saharyjskiej. Każdego roku, według WHO ryzyko okaleczenia grozi kolejnym 3 milionom dziewczynek. Autorzy zauważają, że zwyczaj kolczykowania warg sromowych ma istotny związek z instytucją opłaty dla panny młodej, realizowanej jedynie wówczas, gdy ta, jeszcze jako mała dziewczynka, poddana została temu okrutnemu zabiegowi. Jak się powszechnie sądzi „okaleczenie” zwiększa rynkową atrakcyjność kobiety, ponieważ zniechęca do seksu bądź uniemożliwia czerpanie z niego przyjemności, przez co daje gwarancję czystości przedmałżeńskiej, a potem wierności prawowitemu małżonkowi. W przypadku opłaty dla panny młodej (Bridewealth) norma nakazująca wypłacić rodzinie panny młodej opłatę sprzyja starszym, zamożnym mężczyznom i to oni są najbardziej zainteresowani podtrzymywaniem tej normy, podobnie jak starsze, zamężne kobiety. Jednakże zmiany w ekonomicznym otoczeniu plemienia Orma (wchodzenie członków plemion w szerszy obieg gospodarczy i informacyjny, praca poza rodzinną wioską), przesuwają część środków do męskiej młodzieży, co wzmacnia ich pozycję przetargową i osłabia pozycję „tradycjonalistów”, wobec czego i norma ulega osłabieniu, a w końcu znika. Knight i Esminger twierdzą, że ideologia może stać się czynnikiem powstrzymującym zmianę norm poprzez wpływ na sposób oceny przez działających aktorów puli alternatyw decyzyjnych, może jednakże w równym stopniu przyczyniać się do zmiany tych norm. Okazuje się, że młodzi mężczyźni, którzy mają swoje obrzezane i nie obrzezane żony więcej radości czerpią ze stosunków z nie obrzezanymi żonami, dlatego stają się przeciwnikami obrzezania. Jeśli jeszcze ci spośród nich, którzy są wykształceni przeczytają o tym, że kolczykowanie i podobne zabiegi sprawiają dziewczynkom wiele cierpienia, czego sobie do tej pory nawet nie uświadamiali, wówczas może dojść do buntu przeciwko ustalonym normom. Autorzy opisuję bunt czwórki młodych, zamożnych i wykształconych mężczyzn wobec normy. Trzech z nich zawarło pakt, że nie będą obrzezywać swoich córek, a ich zamążpójście będą aranżować w obrębie swoich rodzin. Ich siła przetargowa jednak jest większa niż mężczyzn uboższych i bardziej uzależnionych ekonomicznie od klanów czy rodzin. Autorzy przekonują jednak, że ideologia może przyczynić się do powstania alternatywnych norm, które jednak nie będą miały wystarczającej siły przebicia, dopóki ich wprowadzenie jest postrzegane przez tych, którzy dysponują dominującą siłą przetargową jako nie do zaakceptowania ze względu na potencjalne koszty. Posiadanie dominującej siły przetargowej nie zapewnia od razu sprawnego i szybkiego narzucenia norm zgodnych z własnymi preferencjami. Aktorzy społeczni, którzy chcą wprowadzić nowe normy muszą przeprowadzić reorientację i ponowne skoordynowanie (re-coordinating) społecznych oczekiwań. To oznacza, że zmiana norm musi uwzględnić także sankcje dla tych, dla których ta zmiana będzie niekorzystna. Dopóki tego typu mechanizmy nie działają, dopóty ci, których zachowanie motywowane jest przez normy inne niż wprowadzane będą mieli bodźce do ich nierespektowania. Sukces jakiegokolwiek wysiłku do zmiany norm leży w zdolności reformatorów nie tylko do zmiany punktu odniesienia społecznych oczekiwań, ale i do podtrzymania zmiany tych oczekiwań. c. Douglas North (Economic Performance Trough Time). W swoim noblowskim przemówieniu North konstatuje, że neoklasyczna ekonomia jest w ogóle niezdolna do analizy zmiany i rozwoju, bo swoje eleganckie, matematyczne modele opiera na założeniu o bezkonfliktowej i statycznej rzeczywistości rynkowej. Zastosowana do analiz historycznych rozwój i zmianę jest w stanie rozpatrywać jedynie w kontekście rozwoju technologicznego, a ostatnio także inwestycji w kapitał ludzki, ale pomija strukturę bodźców (structure of incentives) zakorzenioną w instytucjach, które warunkują skalę owych inwestycji. W tym typie analizy ewolucji sposobów gospodarowania w czasie przyjmuje się dwa błędne założenia: (1) instytucje nie grają roli, (2) czas nie gra roli. Zdaniem Northa, instytucje dostarczają podstawowej struktury odniesień dla zachowań ekonomicznych i w ten sposób je determinują. Czas natomiast jest wymiarem, w którym proces uczenia się ludzi kształtuje sposób, w jaki instytucje ulegają zmianie. Tym samym, przeświadczenia żywione przez ludzi, grupy i społeczeństwa, które determinują wybory są efektem uczenia się w czasie. Uczenia nie zamkniętego jedynie okresem życia jednostki bądź generacji, ale uczenia zakorzenionego w grupach, jednostkach, społeczeństwach, które jest kumulowane i przekazywane między-generacyjnie w kulturze danego społeczeństwa. Instytucje są wymyślonymi przez człowieka restrykcjami/ograniczeniami/przymusami, które strukturalizują ludzkie interakcje (Institutions are humanly devised constrains that structure human interactions). Składają się z formalnych restrykcji (prawo, statuty, konstytucje) i nieformalnych (normy zachowania, kody obyczajowe) oraz sposobów ich egzekwowania. Razem definiują strukturę bodźców i uwarunkowań rządzących życiem społecznym i gospodarką. Wzajemne interakcje pomiędzy instytucjami i organizacjami są tym, co kształtuje zmianę instytucjonalną. Jeśli instytucje są regułami gry, to organizacje i przedsiębiorcy są graczami. Organizacje składają się z grup i jednostek złączonych w celu realizacji określonych zamierzeń. Organizacje mogą być polityczne (partie, Senat, rada miasta), ekonomiczne (firmy, związki zawodowe, spółki), społeczne (kościoły, kluby, stowarzyszenia), edukacyjne (uniwersytety, szkoły, ośrodki szkoleniowe). Struktura organizacji odzwierciedla strukturę szans i możliwości generowaną przez instytucje. Jeśli instytucje nagradzają (lub nie karzą) piractwo, pojawią się organizacje pirackie, jeśli nagradzają efektywne działania pojawią się odpowiednie firmy. Zmiana instytucjonalna jest wszechobecnym, ciągłym, rosnącym procesem, będącym konsekwencją wyborów i decyzji, które aktorzy, grupy, organizacje podejmują na co dzień. Podczas gdy większość tych decyzji ma charakter rutynowy, niektóre mają na celu zmianę istniejących „kontraktów” pomiędzy jednostkami i organizacjami. Czasami owe zmiany nie naruszają istniejącego układu reguł, czasami jednak wymagają ich zmiany. Z drugiej strony, normy zachowań regulujące relacje owej wymiany podlegają stopniowej zmianie, albo znikają. W obu przypadkach instytucje ulegają zmianie. Northa interesuje przede wszystkim wyjaśnienie różnic w rozwoju gospodarczym społeczeństw. Uważa, że część społeczeństw nie podołała historycznemu procesowi rosnącej specjalizacji i złożoności wewnętrznej organizacji, ugrzęzła w matrycach instytucjonalnych, które nie pozwoliły na wytworzenie się owej zdepersonalizowanej sieci wymian, rozstrzygającej, jeśli chodzi o osiąganie zysków płynących ze specjalizacji i podziału pracy. Kluczem do zrozumienia tego fenomenu jest sposób uczenia się w czasie. Czas jest w tym wypadku fundamentalnym wymiarem, bo wskazuje nie tylko na bieżące gromadzenie doświadczeń, ale także na ich międzygeneracyjne kumulowanie. Kolektywne uczenie się, by użyć terminu Hayeka, składa się z poddawanych wieloletnim, wielowiekowym testom praktyk i doświadczeń odkładających się w języku, instytucjach, technologii i sposobach rozwiązywania problemów. To jest właśnie „ów przekazywany przez wieki kapitał mądrości zbiorowej”. To kultura dostarcza klucza do zależności od szlaku, które to pojęcie denotuje przemożny wpływ przeszłości na teraźniejszość i przyszłość. Bieżące uczenie się zawsze dokonuje się w kontekście owej gromadzonej przez wieki mądrości zbiorowej. Dlatego też uczenie się jest procesem zakorzenionym i filtrowanym w kontekście kultury danego społeczeństwa, która determinuje sposób postrzegania ewentualnych korzyści, ale nie ma żadnej gwarancji, że skumulowana w przeszłości wiedza okaże się efektywna wobec nowych problemów i wyzwań. Koncepcja rozwoju instytucjonalnego D. Northa jest po pierwsze ewolucjonistyczna, po drugie eurocentryczna, po trzecie, w dużym stopniu deterministyczna. 5. Wybrane koncepcje wersji normatywnej a. James March, Johan Olsen (Rediscovering Institutions). W wersji normatywnej, za której najwybitniejszych przedstawicieli uważa się Marcha i Olsena (Peters, 2005) relacje pomiędzy strukturami organizacyjnymi a instytucjami postrzega się inaczej niż ujmuje to D. North. Po pierwsze, cele i preferencje organizacyjne nie są oddzielone teoretycznie od kontekstu instytucjonalnego (tak jak oddzielenie graczy od reguł gry, które przeprowadza D. North), przeciwnie, są motywowane i osadzone w szerszych ramach instytucjonalnych, które jako takie stanowią autonomiczny kontekst dla decyzji i celów organizacyjnych. Kontekst ten tak naprawdę stanowi immanentną zawartość podejmowanych przez aktorów decyzji oraz celów organizacyjnych i oddziałuje w sposób niezależny na kształt społecznych relacji (March, Olsen, 1984; Scott 2001). Cele organizacyjne czy indywidualne zmieniają się stosownie do warunków, w jakich zachodzi ich implementacja i bynajmniej nie stanowią niezmiennego azymutu dla służących ich osiąganiu wysiłków i działań. W odróżnieniu od utylitarnej wersji nowego instytucjonalizmu neoinstytucjonalizm normatywny nie pyta o racjonalne sposoby rozwiązywania dylematów zbiorowego działania (Coleman) lecz o z pozoru irracjonalne rozwiązania instytucjonalne. March i Olsen zauważają, że wiele istniejących w świecie struktur i rozwiązań nie ma ani zaplanowanego ani intencjonalnego charakteru, lecz są raczej efektem działań nieprzewidywalnych i niezamierzonych, za to zawsze osadzonych w jakimś, bieżąco konstruowanym, kontekście instytucjonalnym. Tak więc podstawowym założeniem prezentowanego tu stanowiska jest teza, że indywidualne wybory i preferencje aktorów, podobnie jak cele zbiorowe, organizacyjne, mogą być rozpatrywane tylko jako część szerszych ram instytucjonalnych. Pojedyncze preferencje rzadko bywają stabilne i często są rezultatem podjętych decyzji, a nie ich przyczyną. Innymi słowy, często podejmujemy decyzje bezrefleksyjnie, potem dopiero je racjonalizujemy (March i Olsen nawiązują tu do kategorii motywów „ponieważ” A. Schulza. To instytucje kreują postępowanie aktorów i definiują możliwe przebiegi ich działań; stanowią dla nich ramy, ale też kulturowe wyposażenie. b. Jednym z centralnych problemów analizy instytucjonalnej w badaniach nad organizacjami jest relacja pomiędzy strukturą organizacyjną a środowiskiem instytucjonalnym. Zdaniem Johna Meyera i Briana Rowana (Institutionalized Organisations: Formal Structure as Myth and Ceremony), pomiędzy organizacją i jej strukturą a określonym otoczeniem instytucjonalnym zachodzą relacje odpowiedniości, które umożliwiają organizacji przetrwanie. Innymi słowy, dzięki uznaniu zewnętrznych rozstrzygnięć, dyrektyw, programów, reguł jako własnych zasad regulatywnych organizacja jest w stanie przetrwać w złożonym i zmiennym środowisku. Weberowska intuicja jakoby charakterystyczne dla organizacji formalnych zasady biurokratyczne były racjonalnym sposobem koordynowania i kontrolowania zachowań wewnątrz-organizacyjnych w celu opanowania środowiska zewnętrznego (Weber, Merton) jest zatem, w świetle badań przedstawionych przez cytowanych autorów, intuicją błędną. Struktury formalne wielu organizacji we współczesnym społeczeństwie są odzwierciedleniem mitów otoczenia instytucjonalnego tychże organizacji, a nie wymogów wewnętrznych, określonych przez ich statuty. Mity instytucjonalne mają dwojaką cechę. Jako zracjonalizowane i bezosobowe zalecenia wskazują organizacjom rozmaite cele społeczne jako ich cele techniczne (np. walka z bezrobociem jako wskazywany przez instytucje państwa problem społeczny, będący jednocześnie celem technicznym dla urzędów pracy). Z uwagi natomiast na swój stopień zinstytucjonalizowania, a więc zasięg obowiązywania i źródła legitymizacji, wykraczają poza możliwości ich weryfikacji ze strony pojedynczego uczestnika organizacji lub jej całej, co oznacza, że organizacje zmuszone są traktować je jako prawomocne bez możliwości oceny ich wpływu na wyniki pracy. Nie jest więc tak, że to organizacje wskazują sobie cele, ulokowane na zewnątrz organizacji, a następnie dostosowują swoją strukturę organizacyjną w taki sposób, aby te cele najbardziej racjonalnie i efektywnie realizować. Jest dokładnie na odwrót – to w otoczeniu instytucjonalnym znajdują się cele i zadania, w formie ogólnych idei, wartości, symboli, które organizacja przejmuje od otoczenia wraz z legitymizowanymi sposobami ich realizacji, w postaci sankcjonowanych zewnętrznie struktur organizacyjnych. W ten sposób Rowan i Meyer uwalniają analizę instytucjonalną od utylitarystycznego założenia, że struktury organizacyjne w jakikolwiek sposób zwiększają efektywność działań zbiorowych (Coleman). Struktury organizacyjne są po prostu prawomocnym, a nie najbardziej efektywnym sposobem działania. W zamian za „uwewnętrznianie” reguł i zasad instytucjonalnych we własnych strukturach organizacje otrzymują ze swojego otoczenia środki techniczne służące podtrzymaniu ich działalności. Im bardziej struktury organizacyjne upodabniają się do swego instytucjonalnego otoczenia, tym bardziej maksymalizują swą prawomocność oraz zwiększają swe zasoby i możliwości przetrwania. Mechanizm dostosowywania się struktur (celów) organizacyjnych do reguł otoczenia instytucjonalnego dotyczy nie tylko organizacji biurokratycznych, ale także rynkowych; im bardziej organizacja wpisuje się w wymogi konkurencji i innowacji, jakie dyktuje rynek w tym większym stopniu nagradzana jest przez otoczenie rynkowe zasobami materialnymi (zyski, dywidendy) i symbolicznymi (prestiż, marka). c. Znaczącym uzupełnieniem podejścia Rowana i Meyera, ukazującym wewnętrzną dynamikę procesów instytucjonalizacji i de-instytucjonalizacji jest koncepcja izomorfizmu instytucjonalnego Paula DiMaggio i Waltera Powella zaprezentowana w artykule „The Iron Cage Revisited; Institutional Isomorphism and Collective Rationality in Organisational Fields” (1991). Zdaniem autorów izomorfizm jest najbardziej powszechnym źródłem zmiany instytucjonalnej. Podobnie jak cytowani wcześniej Rowan i Meyer, także DiMaggio i Powell podkreślają, że to nie różnicowanie się form organizacyjnych we współczesnym świecie, lecz ich zadziwiająca homogeniczność jest najbardziej rzucającą się w oczy cechą (1991: 63). Homogeniczność dotyczy tzw. pól organizacyjnych. Przez pole organizacyjne autorzy ci rozumieją każdy instytucjonalnie wyodrębniony układ powiązań pomiędzy określonego typu organizacjami np. kluczowymi dostawcami, konsumentami i odbiorcami, agencjami regulacyjnymi czy konkurentami (tamże, 64-65). Proces powstawania i strukturacji pola organizacyjnego podlega trzem mechanizmom izomorficznym: koercyjnemu, mimetycznemu oraz normatywnemu. Pierwszy ma swe źródła w zjawisku wpływu politycznego i dotyczy problemu legitymizacji, drugi bierze się z typowych reakcji na niepewność, trzeci natomiast związany jest z procesami profesjonalizacji. Źródła izomorfizmu koercyjnego tkwią w zbiorowej potrzebie budowania szerokich kontekstów legitymizacyjnych, które z jednej strony pozwalają koordynować coraz większe obszary działalności publicznej, z drugiej – stanowią podstawę konsensusu, co do zasad podziału i dystrybucji kluczowych zasobów materialnych i niematerialnych. Presje izomorficzne płynąć mogą z różnych stron oraz mieć zarówno formalny, jak i nieformalny charakter. Wywierać je mogą na przykład bezpośredni kooperanci, uzależnieni od działania danej organizacji, ale tworzyć je może także kontekst prawny, w którym funkcjonuje dana organizacja oraz konsumenci, czy ogólniej rzecz biorąc, opinia publiczna, zainteresowana uprawomocnionymi sposobami organizacyjnego działania. Uważna lektura pracy DiMaggio i Powella prowadzi do wniosku, że izomorfizm koercyjny ma swe przyczyny w zjawisku racjonalizowania procedur władzy i kontroli w różnych sektorach życia społecznego. Organizacje podporządkowują swoje procedury i regulaminy wewnętrzne regułom i procedurom tych instytucji i kontekstów, z których płyną zasoby materialne i symboliczne, gwarantujące ich przetrwanie. Z kolei instytucje i otoczenie wewnętrzne uzyskuje w ten sposób kontrolę nad sferą działań wewnątrz-organizacyjnych. Tak więc podporządkowanie w formie upodobnienia się w zamian za możliwość przetrwania byłoby instytucjonalno – organizacyjną wersją weberowskiej koncepcji władzy jako legitymizowanej przemocy. Drugi z mechanizmów instytucjonalizacji, izomorfizm mimetyczny wywodzi się z niepewności. Jak piszą autorzy: „niepewność jest potężną siłą, która zachęca do naśladownictwa”. Imitacja jest rozpowszechnionym wzorem instytucjonalnego rozwoju, zarówno w makro jak i mikroskali. Historia modernizacji krajów spoza zachodniego kręgu cywilizacyjnego jest w dużej mierze historią instytucjonalnej imitacji. Z kolei szybki rozwój azjatyckich tygrysów w drugiej połowie XX wieku stał się źródłem inspiracji dla rozwiązań organizacyjnych w krajach zachodnich. Podobne procesy zachodzą na poziomie organizacyjnym, gdzie wiodące na rynku firmy i przedsiębiorstwa szybko stają się przedmiotem masowego naśladownictwa. Naśladownictwo jest racjonalną strategią zachowania w złożonych i niepewnych sytuacjach, pozwala bowiem zminimalizować koszty dochodzenia do właściwych rozwiązań, jest także legitymizowanym sposobem odnoszenia sukcesu. Wielu badaczy uważa, że choć naśladownictwo wcale nie gwarantuje sukcesu, jest jednak powszechnym mechanizmem legitymizowanego sposobu dostosowywania się do otoczenia ze strony obszarów i organizacji peryferyjnych. Trzecie źródło zmiany instytucjonalnej ma charakter normatywny, a zakorzenione jest w procesach profesjonalizacji. Profesjonalizacja oznacza dążenie do zawodowej autonomii i uzyskania wpływu określonych grup i środowisk zawodowych na definiowanie warunków i metod pracy poprzez ustanawianie standardów własnej „reprodukcji”, standardów wiedzy i kwalifikacji oraz sposobów legitymizacji profesjonalnej autonomii danej grupy. Procesy profesjonalnego upodabniania się zachodzą dwoma zasadniczymi ścieżkami: akademicką i zawodową. Wiele badań przekonująco dowodzi, że w obu tych trybach mamy do czynienia z tzw. socjalizacją endogenną, a więc re-produkowaniem nowych pokoleń „profesjonalistów” poprzez upodabnianie ich profilu wykształcenia i kwalifikacji do profilu mistrzów, mentorów i przełożonych. W ten sposób socjalizacja staje się podstawową siłą izomorficzną. W dodatku profesjonalizacja jest zbieżna ze strukturacją pól organizacyjnych bowiem wymiana informacji wśród profesjonalistów prowadzi do szybkiego uzgodnienia hierarchii statusów, centrów i peryferii, co z kolei staje się podstawą ruchów kadrowych wewnątrz i pomiędzy organizacjami. 6. Próba syntezy obu nurtów z perspektywy założeń utylitarystycznych: koncepcja V. Nee. Victor Nee The New Instytutionalism in Economics and Sociology. Zdaniem Victora Nee „instytucje nie są jedynie jak chciał Douglas North formalnymi oraz nieformalnymi ograniczeniami, które tworzą strukturę oddziaływań, ani też dyskretnymi elementami instytucjonalnymi systemu społecznego w postaci przekonań, norm, organizacji czy wspólnot […], lecz stanowią fundamentalne wyposażenie aktorów, zarówno indywidualnych, jak organizacyjnych, którzy realizują swoje interesy poprzez konkretne struktury instytucjonalne. W tym ujęciu, instytucje są postrzegane jako dominujące systemy wzajemnie powiązanych elementów formalnych i nieformalnych – zwyczajów, podzielanych przekonań, konwencji, norm i reguł, wobec których aktorzy orientują działania realizując swoje interesy. W tej perspektywie, instytucje stanowią struktury, które kanalizują działania zbiorowe poprzez ułatwianie artykulacji interesów oraz regulowanie relacji nadrzędności i podporządkowania. Powiązanie instytucji z interesami oznacza, że zmiana instytucjonalna wymaga nie tylko przekształceń reguł formalnych, lecz także ponownego zestrojenia interesów, norm i władzy”. Środowisko instytucjonalne Działania zbiorowe Mechanizmy rynkowe / regulacje państwa Sektor / branża Motywacje/ preferencje „uwewnętrznione” Firmy / NGO-s Monitoring / egzekwowanie Respektowanie / kontestacja Grupy społeczne jednostki W powyższym schemacie środowisko instytucjonalne stanowi dla organizacji formalny kontekst działania w postaci zasad regulatywnych monitorowanych oraz narzucanych przez państwo, które zarządza prawami własności, rynkami czy też regułami tworzenia i działania przedsiębiorstw. Poprzez mechanizmy rynkowe i regulacje administracyjne środowisko instytucjonalne określa strukturę ograniczeń albo ram, w jakich musi się „zmieścić” działalność poszczególnych organizacji. Nee zaznacza, że chociaż mechanizmy instytucjonalne funkcjonujące na tym poziomie są „oddalone” (distal) od poziomu metzo- i mikro, na których tworzą się międzyorganizacyjne i między-jednostkowe sieci i powiązania, nie oznacza to jednak, jak chce klasyczna ekonomia, że tworzą one jakąś abstrakcyjną przestrzeń „idealnej konkurencji” lub „niewidzialnej ręki rynku”. Przeciwnie, jako bariery i ograniczenia dla codziennych interakcji są one włączane w proces konstruowania relacji i wymian, przebiegający na niższych poziomach. Z drugiej strony organizacje czy grupy jednostek poprzez działania zbiorowe usiłują wpływać i zmieniać kontekst instytucjonalny, jak to się na przykład dzieje w przypadku zrzeszeń gospodarczych czy branżowych tworzących rozmaite grupy nacisku na rząd w celu zmiany lub powstania określonych przepisów. Grupy i organizacje zwykle tworzą tzw. pole organizacyjne lub rynek produkcji (środkowy fragment wykresu). Stanowi ono krąg firm czy organizacji, powiązanych ścisłymi więzami kooperacji, rywalizacji czy wymiany. Nawiązując bezpośrednio do koncepcji izomorfizmu instytucjonalnego Powella i DiMaggio, Victor Nee przedstawia procesy instytucjonalizacji w polu organizacyjnym czy rynku produkcji jako, z jednej strony, rywalizację o pozycję lub status prowadzoną przez firmy w jakiejś niszy produkcyjnej czy usługowej, z drugiej, poszukiwanie źródeł legitymizacji w jakimś organizacyjnym polu działania cechujące organizacje non – profit lub instytucje użyteczności publicznej: szkoły, muzea, ośrodki pomocy społecznej i podobnego typu placówki. W obu przypadkach zarówno zasoby, jak i legitymizacja są niezbędne firmom oraz organizacjom do przetrwania w polu organizacyjnym, a starania o nie prowadzą do podporządkowania się regułom gry i kulturowym wyobrażeniom, jakie dominują w danym polu. Podobnie wygląda, zdaniem Victora Nee, sytuacja na najniższym poziomie instytucjonalnym, gdzie rywalizację o zasoby i źródła legitymizacji (prestiż, status) prowadzą grupy nieformalne i jednostki. Aktorzy motywowani są przez interesy i preferencje, generowane i podtrzymywane w grupach nieformalnych. Racjonalność aktorów osadzona jest tym samym w powiązaniach interpersonalnych i uwarunkowana kontekstem obowiązujących w grupie wartości i norm. Indywidualne interesy i preferencje są „otulone” (enfolded) „maksymalizującymi dobro wspólne” (welfare-maximazing) normami grupowymi, które z kolei, w zależności od struktury bodźców płynącej ze środowiska instytucjonalnego, albo sprzyjają wymuszaniu uległości wobec reguł formalnych w procesach auto-regulacji albo dają impuls do grupowego lub indywidualnego sprzeciwu wobec kontekstu formalnego” (2005: 57). Odwołując się z jednej strony do klasycznej teorii racjonalnego wyboru Homansa, Blaua i Emmersona, z drugiej do koncepcji instytucjonalnego osadzenia Marka Granovettera, Victor Nee definiuje normy w małych grupach jako nieformalne reguły współdziałania, które z jednej strony stanowią dla jednostek motywację do działania, z drugiej pozwalają grupom rozwiązywać dylematy, związane z koordynacją wielu niezależnych linii postępowania. 7. Próba syntezy obu nurtów z perspektywy założeń normatywnych: koncepcja Richarda Scotta. Koncepcja Scotta zaprezentowana w książce Institututions & Organisations (2001) jest z kolei zastosowaniem logiki neoinstytucjonalizmu normatywnego do analizy instytucji. Scott wykorzystuje m.in. wprowadzone przez DiMaggio i Powella rozróżnienie trzech podstawowych trybów instytucjonalizacji w rekonstrukcji całej tradycji instytucjonalnej na gruncie teorii organizacji. Okazuje się, że analiza historycznego dorobku ekonomicznych, politologicznych i socjologicznych nurtów w teorii organizacji pozwala wychwycić trzy, odmienne typy instytucji: regulatywne, których podstawą przestrzegania są względy praktyczne a mechanizm ich egzekwowania oparty jest na przymusie zewnętrznym, normatywne, które legitymizację czerpią ze społecznego zobowiązania, a w ich stosowaniu wykorzystuje się obligujący charakter norm oraz kognitywne, gdzie źródłem legitymizacji jest samo-przez-się-zrozumiałość a mechanizmem instytucjonalnym powodującym rozpowszechnianie się - kulturowe naśladownictwo. Tak więc instytucje, zdaniem Scotta, to struktury oraz działania o charakterze kognitywnym, normatywnym i regulatywnym, które stabilizują i nadają sens zachowaniom społecznym.. Scott zastanawia się jednak, co sprawia, że owe instytucjonalne „filary” (pillars) uzyskują regularność i uwzorowanie. Jego zdaniem, instytucje wymagają swego rodzaju przetrwalników lub „nośników” (carriers) w postaci: kultur, struktur społecznych i rutyn, które sprawiają, że instytucje ulegają „materializacji’ w formie określonych wzorów, regularności zachowań albo struktur. Nawiązuje tu wprost do teorii strukturacji Giddensa, która pozwala mu połączyć dynamiczne i strukturalne aspekty instytucjonalizacji. W działaniach społecznych reprodukujemy określone wzory zachowań, odtwarzając tym samym strukturę, bądź zmieniamy nasze zachowania w stosunku do podejmowanych wcześniej, zmieniając tym samym wzory instytucjonalne. Na poziomie kulturowym instytucje o charakterze regulatywnym przyjmują formę reguł i praw, o charakterze normatywnym - wartości i oczekiwań, o charakterze poznawczym - kategorii i klasyfikacji. Struktury społeczne nadają formę systemów zarządzania i władzy instytucjom regulatywnym, instytucjom normatywnym postać systemów szacunku i prestiżu, z kolei instytucjom poznawczym – formę strukturalnego izomorfizmu i podobieństwa. Wreszcie rutyny w przypadku instytucji regulatywnych materializują się w formie procedur postępowania i regulaminów, w przypadku instytucji normatywnych jako konformizm i poczucie obowiązku, natomiast jeśli chodzi o instytucje kognitywne przyjmują one postać skryptów zachowań i schematów percepcji. 8. Socjologiczny konstruktywizm instytucjonalny (A. Bukowski) Wprowadzony przez Scotta poziom kultury, jako przetrwalnika wzorów instytucjonalnych dotyczy wprawdzie sfery wartości i norm, klasyfikacji i typologii oraz reguł i praw, lecz przede wszystkim odnosi się do warstwy wyobrażeniowo – symbolicznej i to specyfika tej przestrzeni instytucjonalnej odróżnia ten rodzaj nośnika od dwóch pozostałych. Warstwa wyobrażeniowo – symboliczna stanowi istotne źródło upowszechnienia i legitymizacji określonych znaczeń i interpretacji. Do tej przestrzeni należy kategoria uniwersów symbolicznych, czyli kontekstów instytucjonalnych, stanowiących najbardziej ogólne ramy interpretacji zdarzeń i obiektów świata społecznego (Berger, Luckmann). Mechanizm uspołecznienia wykorzystywałby w tym przypadku charakter symboli, które pozwalają budować identyfikacje zbiorowe w oparciu o określone obiekty symboliczno – wyobrażeniowe. Podstawową cechą symboli jest jednak także ich wieloznaczność, co z kolei stanowi źródło dynamiki i zmiany. Z kolei zjawisko przemocy symbolicznej pozwalałoby uwzględnić czynnik władzy w procesie negocjowania wiążących interpretacji świata i porządku społecznego. Trzeba zatem wrócić do mechanizmów komunikacji i interpretacji znaczeń, jako podstawowych instrumentów budowy porządku instytucjonalnego na poziomie dyskursów. Jeśli chodzi o struktury organizacyjne, stanowią one medium dystrybucji zasobów materialnych i symbolicznych poprzez budowanie określonych relacji i podziału ról w procesach kooperacji i koordynacji, charakterystycznych dla wszelkich działań zbiorowych. Realizowanie większości celów zbiorowych wymaga podziału pracy i integracji, w ten sposób organizacje stają się powszechną i podstawową formą jakichkolwiek szerszych działań (Malinowski). Społecznym mechanizmem utrwalania się struktur organizacyjnych byłaby równowaga mechanizmów dystrybucji, zapewniająca zarówno uczestnikom organizacji, jak i ich otoczeniu zewnętrznemu zasoby niezbędne do reprodukowania… zasad i norm regulujących ich dystrybucję. Pojęcie zamkniętych systemów regulacji charakterystyczne jest wprawdzie dla wersji normatywnej, ale utylitarny nurt nowego instytucjonalizmu sporo miejsca poświęca wewnętrznym stanom równowagi instytucjonalnej (Peters, 2005). W obu nurtach trwałość norm uzasadnia się m.in. utrwaleniu się struktury oczekiwań, związanych z funkcjonowaniem danego wzoru w taki sposób, że najbardziej zainteresowani w jego podtrzymaniu to ci, którzy otrzymują w związku z jego istnieniem największe korzyści. Otrzymywanie większych korzyści sprzyja budowaniu pozycji przetargowej, co prowadzi do utrwalenia się wzoru. Nie musi tu jednak w grę wchodzić świadoma kalkulacja. Nieświadome zaangażowanie w podtrzymywanie wzoru, związane może być z poczuciem słuszności, płynącym z jego wdrażania. Satysfakcje mogą być bieżące i odroczone, oraz bezpośrednio bądź pośrednio związane z realizowanym wzorem. Jack Knight i Jean Ensminger, zajmują się problemem kontrolowanej zmiany wzoru instytucjonalnego, analizując wyjątkową trwałość wspomnianego już zwyczaju obrzezania dziewczynek w jednym z plemion Afryki Subsaharyjskiej. Ich zdaniem, aktorzy społeczni, którzy chcą wprowadzić nowe normy muszą przeprowadzić reorientację i ponowne skoordynowanie (re-coordinating) społecznych oczekiwań. To oznacza, że zmiana norm musi uwzględnić także sankcje dla tych, dla których ta zmiana będzie niekorzystna. Dopóki tego typu mechanizmy nie działają, dopóty ci, których zachowanie motywowane jest przez normy inne niż wprowadzane będą mieli bodźce do ich nierespektowania (Knight, Ensminger, 1998 ). Sukces jakiegokolwiek wysiłku prowadzącego do zmiany norm leży w zdolności reformatorów nie tylko do zmiany punktu odniesienia społecznych oczekiwań, ale i do podtrzymania zmiany tych oczekiwań. Opcja utylitarna i normatywna nie wchodzą sobie w drogę w wyjaśnianiu stanów instytucjonalnej równowagi oraz kontrolowanej zmiany wzoru instytucjonalnego. Tzw. korzyści nie muszą mieć charakteru kalkulatywnego, mogą równie dobrze przybierać postać słuszności moralnej, a „wypłaty” jawić się jako uzasadnienia normatywno – symboliczne dla tych, którzy w jakiś sposób ponoszą koszty tych zmian. To poprzez struktury formalne i nieformalne następuje dystrybucja zasobów materialnych i symbolicznych, co ściśle wiąże się ze sferą władzy. Także kategoria rutyn, wprowadzona przez Richarda Scotta wymaga rozwinięcia i przedefiniowania. Wydaje się, że w odniesieniu do tego poziomu instytucjonalnego koncepcja habitusu Pierre’a Bourdieu zdaje się najpełniej wyrażać „samo-przez-sięzrozumiałość” społecznego świata, podkreśla bowiem nieuświadomiony charakter naszych mniemań i przeświadczeń, płynący z faktu „naturalizacji” świata społecznego i wszelkich konstrukcji społecznych w procesie socjalizacji, zwłaszcza socjalizacji pierwotnej (Bourdieu, Passeron, Berger, Luckmann). Mechanizmem utrwalającym wzory instytucjonalne na tym poziomie byłoby ucieleśnienie przez aktorów w procesie socjalizacji dyspozycji do postrzegania, klasyfikowania i działania w świecie społecznym. Socjalizacja nie ma charakteru indywidualnego, a zbiorowy, zawsze prowadzona jest przez szersze agendy socjalizacyjne. Należałoby jednak odrzeć pojęcie habitusu z jego pierwotnie klasowego charakteru (Bourdieu), nie ograniczając go jednakże do zjawiska profesjonalizacji, jak to proponują Powell i DiMaggio. Podkreślenia wymaga fakt, że proces „ucieleśniania” wszelkich kategorii zbiorowych ma charakter stopniowy i długotrwały, co sprawia m.in., że już utrwalone kategorie i wzorce ciężko w sposób szybki i całościowy zmienić czy wyprzeć. Z drugiej strony właśnie repetycyjność rutyn i schematów behavioralnych, normatywnych i poznawczych stosowana w wielu organizacjach jest społecznym sposobem utrwalania nawyków i dyspozycji w jednostkach. Choć wydaje się, że i Giddens i Bourdieu w podobny sposób widzą i ujmują ten mechanizm, Bourdieu bardziej akcentuje automatyzm i bezrefleksyjność społecznego procesu odtwarzania i przyswajania znaczeń, podczas, gdy Giddens zdaje się kłaść nacisk na tkwiący w nim potencjał zmiany i dynamiki. Źródło dynamiki i zmiany kulturowej tkwi we wzajemnych odniesieniach i relacjach pomiędzy sferą dyskursów, strukturami organizacyjnymi i habitusami oraz w ich obrębie. Budowanie społecznego konsensu i zdolności do zbiorowego działania musi wykorzystywać mechanizmy uspołecznienia charakterystyczne dla każdego z poziomów, co rzecz jasna nie oznacza, że proces ten przebiega bezkonfliktowo i płynnie. Dyskursy, struktury organizacyjne i habitusy wykazują tendencję do wchodzenia w relacje izomorficzne w procesach instytucjonalizacji, a więc przenikania ogólnych zasad i dyrektyw, wygenerowanych w trakcie dyskursów do struktur organizacyjnych, oraz, z drugiej strony, wytwarzania się, we względnie stabilnych sieciach relacji formalnych i nieformalnych – odpowiednich wrażliwości, nastawień oraz poznawczych dyspozycji do klasyfikowania świata, w postaci habitusów. Tak więc to poziom organizacyjny staje się najwygodniejszym punktem obserwacji procesów instytucjonalizacji oraz de-instytucjonalizacji. Rys. 2. Okrężne procesy instytucjonalizacji i de-instytucjonalizacji Dyskursy / mity instytucjonalne Struktury organizacyjne Habitusy / dyspozycje A jednak pełna instytucjonalizacja, czyli zgodność i równowaga zarówno w obrębie, jak i pomiędzy trzema wyróżnionymi sferami jest, jak się zdaje, zjawiskiem dość rzadkim i kruchym, choćby z uwagi na fakt, że nieustannie zmieniające się okoliczności zewnętrzne, w jakich funkcjonują porządki i poziomy instytucjonalne, sprzyjają zmianie warunków instytucjonalnych, gwarantujących ową równowagę. Niemniej jednak, analiza instytucjonalna winna dotyczyć sposobów, w jaki aktorzy indywidualni i grupowi rozwiązując bieżące problemy mobilizują zasoby materialne i symboliczne w procesach instytucjonalizacji i deinstytucjonalizacji, wykorzystując w tym celu instytucjonalne „instrumenty” w postaci dyskursów symbolicznych, struktur organizacyjnych oraz dominujących wrażliwości i nastawień. Literatura zalecana do wykładu: Jasińska – Kania, A. (2006) ‘Neoinstytucjonalizm’, w: A. Jasińska-Kania, L. Nijakowski, J. Szacki, M. Ziółkowski (wybór i opracowanie) Współczesne teorie socjologiczne, s. 549-553, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR. Pawlak, W. (1993) ‘ Instytucje i zmiana instytucjonalna w teorii D. Northa’, Studia socjologiczne, Nr. 1 (128): 64-76. Literatura uzupełniająca do wykładu: Coleman, J. (1993) ‘Racjonalna rekonstrukcja społeczeństwa’, Studia Socjologiczne Nr. 1: 727. Malikowski, M. (1989) ‘Instytucja i instytucjonalizacja jako kategorie teoretyczne socjologii’, Studia Socjologiczne, Nr. 1(112): 121-146. Inne źródła wykorzystane w przygotowaniu wykładu: DiMaggio, P. J., Powell, W. W. (1983) ‘The Iron Cage Revisited: Institutional Isomorphism and Collective Rationality in Organisational Fields’, American Sociological Review Vol. 48, 2: 147-160. March, J., G., Olsen, J., P. (1989) ‘Rediscovering Institutions. The Organisational Basis of Politics, New York, Toronto: The Free Press. Meyer, J., W., Rowan, B. (1991) ‘Institutionalized Organisations: Formal Structure as Myth and Ceremony’, in. W. W. Powell, P. J. DiMaggio (eds.) The New Institutionalism in Organizational Analysis, pp. 41-62, Chicago, London: The University of Chicago Press. Nee, V. (1998) ‘Sources of the New Institutionalism’, in M. C. Brinton & V. Nee (eds.) The New Institutionalism in Sociology, pp. 1-16, New York: Russell Sage Foudation. Nee, V., Ingram, P. (1998) ‘Embeddedness and Beyond: Institutions, Exchange, and Social Structure’, in M. C. Brinton & V. Nee (eds.) The New Institutionalism in Sociology, , pp. 1945, New York: Russell Sage Foundation. Nee, V (2005) ‘The New Institutionalism in Economics and Sociology’, in N.J. Smelser & R. Swedberg (eds.) The Handbook of Economic Sociology, , pp. 49-74, New York: Russell Sage Foundation, Princeton & Oxford: Princeton University Press. North, D. C. (1990) Institutions, Institutional Change, and Economic Performance. Cambridge: Cambridge University Press. North, D. C. (1998) ‘Economic Performance Through Time’, in M. C. Brinton & V. Nee (eds.) The New Institutionalism in Sociology, pp. 247-257. New York: Russell Sage Foundation. Peters, B. G. (2005) Institutional Theory in Political Science: The ‘New Institutionalism’. Second Edition. London, New York: Continuum. Scott, W. R. (2001) Institutions and Organizations. Thousand Oaks, London, New Dehli: Sage Publications.