Acta Universitatis Wratislaviensis No 2530 Język a Kdtura • tom 15 • Wrocław 2003 IRENA KAMIŃSKA-SZMAJ Uniwersytet Wrocławski Człowiek zwierzęciem politycznym Aby wyjaśnić znaczenie wypowiedzenia: Człowiek jest z natury zwierzęciem politycznym, sięgnęłam do źródeł, czyli do Polityki Arystotelesa. Była ona tłumaczona na język polski dwukrotnie. Po raz pierwszy na początku XVII wieku przez Sebastiana Petrycego 1 , po raz drugi przez Ludwika Piotrowicza 2 . Sebastian Petrycy Politykę Arystotelesa tłumaczył dość swobodnie, są to - jak sam tytuł wskazuje - Przydatki do Ekonomiki i Polityki Arystotelesowej. Tłumacz, a zarazem komentator dzieła Arystotelesa, tak myśl filozofa dotyczącą zwierzęcia politycznego ujmuje: „tedyć też miasto albo rzeczpospolita z natury pochodzi [...]. Chęć mieszkać ludziom z ludźmi wrodzona jest; ale mieszkanie ludzi z ludźmi nic inszego nie jest, jedno miasto, jedna rzeczpospolita"3 i w innym miejscu: „Miasto jest zjednoczone towarzystwo ludzkie przez naturę i ustawy"4. Arystotelesowskie określenie zoon politikon można przetłumaczyć dosłownie jako zwierzę polityczne lub też jako istota państwowa. Pierwsza wersja tłumaczenia została umieszczona w zbiorze skrzydlatych słów5, drugą zaś spotkamy w przekładzie Ludwika Piotrowicza, gdzie wyrażenie to zostało przetłumaczone w następujący sposób: „człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie" 6 i nieco dalej: „że człowiek jest istotą stworzoną do życia w państwie więcej niż pszczoła lub jakiekolwiek zwierzę żyjące w stadzie, to jasną jest rzeczą" 7 . Przy czym należałoby wyjaśnić, że dla Arystotelesa państwo to oby Tłumaczenie polskie, oparte na łacińskim przekładzie Leonarda Aretina (wyd. z 1563 r.), wydane w Krakowie w 1605 roku pt. Polityki Aristotelesowej, to jest rządu rzeczypospolitej z do-kładem ksiąg ośmioro. 2 Arystoteles, Polityka, przekł. i przypisy L. Piotrowicz, wyd. I, Wrocław 1953; w 1964 r. ukazało się nakładem PWN wyd. II tegoż tłumacza z dodaniem Pseudo-Arystotelesowej Ekonomiki. 3 S. Petrycy, Pisma wybrane, t. II, Warszawa 1956, s. 150. 4 Ibidem, s. 208. 5 H. Markiewicz, A. Romanowski, Skrzydlate słowa, Warszawa 1990, s. 27. 6 Arystoteles, op. cit., s. 6 (wyd. 1964). 7 Ibidem, s. 7. 1 2 IRENA KAMIŃSKA-SZMAJ watele mający prawo uczestniczyć w zgromadzeniach i trybunałach. Autor Polityki w ten sposób opisuje niezbędne warunki do zaistnienia państwa: „Chłopi mianowicie, rzemieślnicy i wszelkiego rodzaju robotnicy muszą być w każdym państwie, natomiast częściami państwa są obywatele pełniący służbę wojskową i zasiadający w radzie, przy czym części te są od siebie oddzielone, już całkowicie i zawsze, już częściowo"8. Arystoteles, określając człowieka jako zoon politikon, użył wyrazu zwierzę w znaczeniu 'istota obdarzona życiem'. Z kolei politika to sprawy państwowe (od polites obywatel, polis - miasto, państwo). Określeniu zwierzę polityczne Arystoteles przypisuje konotacje dodatnie, o czym świadczy następująca wypowiedź: „Kto zaś nie potrafi żyć we wspólnocie albo jej wcale nie potrzebuje, będąc samowystarczalnym, bynajmniej nie jest członem państwa, a zatem jest albo zwierzęciem albo bogiem" 9. Zwierzęciu politycznemu przeciwstawia Arystoteles zwykłe zwierzę, które nie potrafi stworzyć tak idealnej struktury społecznej, jaką jest polis, czyli greckie miasto-państwo, ponieważ tylko istota rozumna jest stworzona do życia w państwie. Ponadto - zdaniem starożytnego filozofa - człowieka spośród innych istot żywych wyróżnia umiejętność posługiwania się mową, zdolność rozróżniania dobra i zła, sprawiedliwości i niesprawiedliwości oraz poczucie moralne, bez którego staje się on: „najdzikszym stworzeniem, najpodlejszym w pożądliwości zmysłowej i żarłoczności"10. W zmienionej wersji określenie Arystotelesa spopularyzował Baruch Spinoza, który w Etyce stara się udowodnić, że ludzie z trudem „mogą znieść życie samotne, tak że prawie wszystkim podoba się określenie, że człowiek jest zwierzęciem społecznym. I rzeczywiście rzecz ma się tak, że ze wspólnoty społecznej ludzi powstaje daleko więcej korzyści aniżeli szkody, [...] ludzie przez pomoc wzajemną łatwiej mogą wytworzyć to, czego potrzebują, i tylko wspólne-mi siłami mogą unikać grożących im wszędzie niebezpieczeństw" 11. Spinoza, używając określenia zwierzę społeczne, zwraca przede wszystkim uwagę na ludzką potrzebę bycia razem i na korzyści, jakie z tego wynikają, natomiast w Arystotelesowskim sformułowaniu zwierzę polityczne człowiek jest pojmowany jako część państwa, jako obywatel uczestniczący w podziale władzy lub tę władzę sprawujący. Z kolei Senece przypisuje się inną wersję omawianego skrzydlatego słowa, mianowicie: człowiek to zwierzę towarzyskie12. Spopularyzował ją w Listach perskich Montesquieu: „Powiadają, że człowiek jest zwierzęciem towarzyskim. 8 Ibidem, s. 307. Ibidem, s. 8. 10 Ibidem. 11 B. de Spinoza, Etyka, przeł. I. Myślicki, Warszawa 1991, s. 152. 12 De beneficiis, 7, 1, 7. Podaję za: W. Kopaliński, Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1985, s. 1194. 9 Człowiek zwierzęciem politycznym 3 Z tego punktu, zdaje mi się, że Francuz bardziej jest człowiekiem niż kto bądź inny: jest to człowiek w każdym calu, istnieje bowiem wyłącznie dla towarzy-stwa"13. W określeniu człowiek zwierzęciem towarzyskim zawarta jest przede wszystkim myśl, że obcowanie z drugim człowiekiem jest dla wielu źródłem radości, a nawet najważniejszym celem w życiu. Wyraz zwierzę we wszystkich cytowanych wypowiedziach filozofów oznacza 'ssaka w rzędzie naczelnych', czyli 'człowieka jako przedstawiciela najwyższego gatunku w klasyfikacji zoologicznej'. We współczesnych słownikach ogólnych i frazeologicznych języka polskiego nie odnotowano znaczenia wyrażenia zwierzę polityczne (potwierdzono natomiast występowanie takich związków frazeologicznych, jak: zwierzę społeczne, zwierzę towarzyskie 14 . Sądzę, że warto zastanowić się, jakie przypisuje się znaczenie analizowanemu wyrażeniu współcześnie i spróbować wyjaśnić, kogo można nazwać zwierzęciem politycznym. Takie właśnie pytania zadałam w kwietniu i maju 1997 roku około dwustu studentom filologii polskiej (odpowiedzi były pisemne). Aż 87% młodzieży wyrażeniu zwierzę polityczne przypisuje konotacje negatywne. Oto kilka typowych wypowiedzi: „tak można określić każdego polityka, u którego żądza władzy i bezwzględne dążenie do niej jest silniejsze od zdrowego rozsądku i powszechnie przyjętych zasad moralnych i etycznych"; „osoba zaborcza, nieugięta w polityce, zdolna do nieetycznych zachowań w stosunku do rywali, za wszelką cenę pragnąca osiągnąć swój cel"; „wyznaje zasadę przewagi siły nad prawem"; „zachowuje się jak zwierzę". Większość młodzieży zgodnie stwierdziła, że zwierzę polityczne to osoba aktywnie uczestnicząca w życiu politycznym kraju, przy czym na takie negatywne określenie zasłużył polityk, który jest (przytaczam cechy podane przez studentów): agresywny, drapieżny, bezwzględny, zawzięty, zaślepiony, zaborczy, bezkompromisowy, niemoralny, brutalny, obłudny, porywczy, nieuczciwy, groźny, wściekły, nieobliczalny. W niektórych wypowiedziach oceniano również negatywnie jego niski poziom intelektualny, zachowanie i wygląd: niekompetentny, głupi, niekulturalny, niechlujny, zaniedbany, grubiański. Dla współczesnego młodego użytkownika języka zwierzę polityczne to po prostu polityk o najgorszych cechach charakteru, godny potępienia. Arystotele-sowskie pozytywne określenie człowieka zmieniło zupełnie znak wartości. Omawiane wyrażenie, wzbudzające tyle negatywnych emocji, można więc włączyć do zasobu inwektyw. Jego silne negatywne nacechowanie emocjonalne wynika z nałożenia się dwóch wtórnych znaczeń tworzących go wyrazów: zwierzę ' człowiek o instynktach drapieżnych, bezwzględny' (por. związki frazeologiczne: widzieć w kim zwierzę, zwierzę wychodzi z człowieka) oraz polityk - 'człowiek sprytny, przebiegły' („Polityk jest to zwierzę rozumne o dwóch nogach, tak słu Ch.L. Montesquieu, Listy perskie, przekł. i wstęp T. Boy-Żeleński, Warszawa 1951, s. 141. Zob. S. Skorupka, Słownik frazeologiczny języka polskiego, Warszawa 1989; Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka, Warszawa 1978. 13 14 4 IRENA KAMIŃSKA-SZMAJ żące bogu, aby dyabła nie rozgniewało"; „Politykiem ten, kto szalbierzem jest i niewdzięcznikiem" 15). Na pytanie: kogo ze znanych postaci historycznych nazwałbyś zwierzęciem politycznym, zdecydowana większość młodzieży wskazała Hitlera, na drugim miejscu Stalina i w dalszej kolejności Mussoliniego i Lenina. Wymieniono także Bismarcka, Nerona, Kaligulę, Iwana I, Marię Antoninę. Ze współczesnych polityków na takie określenie - zdaniem młodzieży - zasługują przede wszystkim Lech Wałęsa (byłego prezydenta wskazano w co trzeciej odpowiedzi) oraz Marian Krzaklewski, dlatego że są agresywni, bezwzględni, kieruje nimi żądza władzy. Część młodzieży stwierdzała, że Lech Wałęsa zachowywał się w kampanii prezydenckiej jak zwierzę: „w debacie przedwyborczej zachowywał się skandalicznie w stosunku do swojego przeciwnika, mówiąc: »pan tu wszedł jak do obory, ani be, ani me, ani kukuryku« albo »ja bym panu podał nogę, a nie rękę«. Uważam, że polityk nie powinien tak się zachowywać. Tylko psy podają łapę (zwierzę!)". Do grona zwierząt politycznych zaliczono także Jerzego Urbana, Aleksandra Kwaśniewskiego, Józefa Oleksego, Jerzego Wiatra, Jana Olszewskiego (pomijam nazwiska, które pojawiły się zaledwie kilka razy). Niektórzy studenci nie wymieniali konkretnych nazwisk, stwierdzając: „Dziś wszyscy politycy są zwierzętami politycznymi"; „Mamy teraz w Polsce całe stado zwierząt politycznych"; „za zwierzęta polityczne uważam byłych komunistów, członków PZPR, a obecnie SdRP". Polityk widziany oczami młodzieży niemal w pełni pokrywa się z obrazem władcy opisanym na początku XVI wieku przez Niccola Machiavellego w Księciu. Włoski pisarz człowieka, dążącego do zdobycia władzy i do jej utrzymania, nie nazywa wprost zwierzęciem politycznym, jednakże wyraźnie stwierdza: „Trzeba tedy wiedzieć, że istnieją dwa rodzaje walki: walka na prawa [ustawy] i walka na siły. Pierwszy rodzaj jest właściwy ludziom, drugi właściwy jest zwierzętom, ponieważ jednak często pierwszy rodzaj walki nie wystarcza, trzeba uciekać się do drugiego. Dlatego też książę musi doskonale umieć używać zarówno natury zwierzęcej, jak i ludzkiej" 16. Nieetyczną doktrynę polityczną, zwaną makiawelizmem, zalecającą stosowanie podstępu, przemocy i obłudy w dążeniu do władzy, najlepiej wyjaśniają następujące słowa autora Księcia: „Ponieważ więc książę obowiązany jest umieć używać bestii, powinien sobie wybrać lisa i lwa, lew bowiem nie poradzi przeciw sieciom, lis nie poradzi przeciw wilkom. Należy więc być lisem, aby się poznać na sieciach, i lwem, aby odstraszyć wilków" 17. Nie we wszystkich wypowiedziach młodzieży polityk nazwany zwierzęciem politycznym był pojmowany jako wcielenie księcia Machiavellego. Część mło 15 16 17 Cyt. za: S.B. Linde, Słownik języka polskiego, t. IV, Lwów 1858, s. 306. N. Machiavelli, Książę, przeł. W. Rzymowski, Wrocław 1969, s. 75. Ibidem, s. 76. Człowiek zwierzęciem politycznym 5 dzieży (13%) próbowała ustalić i oddzielić od siebie dwa znaczenia analizowanego wyrażenia. Świadczyć o tym może na przykład taka wypowiedź: „Można kogoś tak nazwać i może to być komplement lub obraza. Komplement, jeśli ktoś jest prawdziwym politykiem, dostosowuje się do sytuacji, jest rzutki, sprawny, inteligentny, ma do tego »smykałkę«. Określeniem zwierzę polityczne można kogoś obrazić, gdy mamy na myśli agresję, nieludzkie zachowanie, dążenie do władzy za wszelką cenę". Jeszcze krócej podwójne znaczenie zwierzęcia politycznego wyjaśniano w ten sposób: „w sensie pejoratywnym - demagog, wykształcony fanatyk, w sensie pozytywnym - profesjonalista, skuteczny w działaniu, stanowczy". Drugie znaczenie zwierzęcia politycznego zawiera następujące treści: ' człowiek bardzo zaangażowany w sprawy polityczne, który całe swoje życie podporządkowuje polityce, polityka to jego namiętność, pasja i często zawód, jest to osoba stanowcza, energiczna, inteligentna, konsekwentna i skuteczna w działaniu, kierująca się instynktem, ale również i wiedzą'. Korzystając z terminologii Maxa Webera18, można dodać, że zwierzę polityczne to człowiek, dla którego polityka to przede wszystkim powołanie, ale też i zawód, żyje on dla polityki, często też z polityki. Uprawia on politykę z wewnętrznej potrzeby, starając się być profesjonalistą z powołania19. Z dotychczasowych ustaleń wynikałoby, że określenie zwierzę polityczne może odnosić się do niektórych przedstawicieli elity politycznej. Sądzę jednak, że zwierzęciem politycznym można również nazwać każdego człowieka, niekoniecznie uczestniczącego w jakiejkolwiek strukturze władzy, którego treścią życia jest polityka. Z pasją obserwuje on wydarzenia polityczne z zewnątrz, opisuje je, analizuje i komentuje. W tym zapewne znaczeniu analizowane wyrażenie zostało użyte w reportażu o Agnieszce Osieckiej, w którym o mężu zmarłej poetki - znanym dziennikarzu „Polityki" Danielu Passencie wypowiedziano następującą opinię: „Potrafił przyjść w gości i czytać gazetę, jak rozmowa go nudziła, a potem dziwił się, że mają go za aroganta. Zwierz polityczny" 20. Analizując dwudziestowieczne teksty o tematyce politycznej oraz biografie i wspomnienia znanych polityków (mężów stanu, przywódców politycznych, władców), nie spotkałam się z nazwaniem kogoś bezpośrednio zwierzęciem politycznym, chociaż pośrednio, przez opisywanie cech charakteru, zachowań w życiu publicznym, metod dążenia do władzy i sposobu jej sprawowania, można by tak właśnie ich nazwać niektórych w znaczeniu pierwszym, innych w znaczeniu drugim. Również młodzież próbująca wyjaśnić znaczenie zwierzęcia politycznego podkreślała, że nie używa tego określenia i nie spotkała się z nim w swoim otoczeniu. 18 19 20 M. Weber, Polityka jako zawód i powołanie, przeł. P. Egel, M. Wander, Warszawa 1987. Zob. Świat elity politycznej, pod red. W. Wesołowskiego, I. Pańków, Warszawa 1995. „Magazyn Gazety Wyborczej", 30 IV 1997, s. 8. 6 IRENA KAMIŃSKA-SZMAJ W analizowanych przeze mnie prasowych tekstach propagandowych, zarówno w tych z okresu międzywojennego, jak i w tych z czasów PRL-u oraz w najnowszych z lat dziewięćdziesiątych nie pojawiło się określenie zwierzę polityczne, mimo że często porównuje się w nich świat polityki ze światem zwierząt. Różne cechy zwierzęce przypisuje się wyłącznie przeciwnikowi politycznemu. Zwłaszcza w tekstach propagandowych okresu międzywojennego metaforyka, wykorzystująca słownictwo związane z życiem zwierząt, służyła obrażaniu lub też ośmieszaniu działaczy politycznych, członków i sympatyków konkurencyjnych partii. Przeciwnicy polityczni to najczęściej 21 : żmije, gadziny,(c)hjeny, pijawki, karaluchy, barany,(p)oślice, mają oni: nienasycone gardziele, kły, żądło, paszczę, łapy, i bryzgają jadem, a ponadto są: zacietrzewieni, zezwierzęceni, krwiożerczy, rozbestwieni, dzicy, jadowici oraz żerują, kąsają, pożerają, łaszą się, skomlą, poszczekują, ujadają, ryją, małpują, gryzą się między sobą o kość bel-wederską. Jest to: sfora, zgraja, która pcha się do państwowego żłobu, stado pożeraczy dobra narodowego. Jeżeli wśród przeciwników politycznych znalazł się lew, to był bezzębny i wyliniały. Wybory do sejmu porównywano do wyścigów konnych (derby wyborcze), w których uczestniczyli, np. starszy wałach (Stanisław Stroński), czerwony ogier (Feliks Perl). Modyfikowano skróty nazw partii, by swym brzmieniem przywoływały obraz odrażającego lub złośliwego zwierzęcia, np. ChZJN nazywano (c)hjeną, natomiast Pepesiaki lub p.p-siacy to członkowie PPS. W okresie PRL-u byli wrogowie wszelkiej maści zwani gadami kapitalistycznymi, drapieżcami imperialistycznymi, psami łańcuchowymi, szczypawkami, sforami chuliganów, mieli macki, zionęli jadem, a także ujadali i szczekali, czym zasłużyli zdaniem władzy - na miano szczekaczki (o radiu Wolna Europa). W polskiej prasie, zwłaszcza w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, przeciwstawiano socjalizm o ludzkim obliczu kapitalizmowi (imperializmowi), w którym rządzili drapieżcy. Należy jednak przyznać, że świat zwierząt w tekstach propagandowych z tego okresu był raczej ubogi i mało urozmaicony. Po 1989 roku zmienił się język propagandy. Na łamy prasy, a także do sejmu wróciła tak popularna w okresie międzywojennym metaforyka „odzwierzę-ca". Widoczna jest ona w hasłach wyborczych (np. Janusza Korwina-Mikkego: Świnie się zmieniają, ale trzeba zlikwidować koryto), a przede wszystkim w polemikach prasowych i przemówieniach sejmowych. Współcześnie do popularnych nazw zwierząt, służących do charakteryzowania cech i zachowań przeciwnika politycznego, należą: lis, kameleon, sęp, mamut, pijawka, świnia, ośmiornica, kundelki, insekty, pasożyty, dinozaury, glisty. Te istoty nierozumne, mające obrazować potępiany świat wrogów politycznych, wyją, ryją, liżą, ryczą, przebąkują. Charakterystyczne jest dla nich: żerowisko, żłob, smycz, koryto, folwark, Wszystkie przykłady z prasy międzywojennej pochodzą z „Gazety Warszawskiej", „Kuriera Poznańskiego", „Piasta", „Kuriera Porannego", „Robotnika". 21 Człowiek zwierzęciem politycznym 7 stado. A oto kilka przykładów wypowiedzi prasowych z ostatnich lat: Czerwonym pijawkom z Warszawy trzeba odebrać nasze dzieci i nasze pieniądze (tytuł Korwin widzi pijawki, „Trybuna Ludu", 6 XI 1995), PiCzka sama jest zdechłym psem z powyłamywanymi kłami (o Porozumieniu Centrum, „Nie" 1993, nr 2); Czas skończyć ten kompromitujący wyścig do nie tak pełnego przecież żłobu („Gazeta Wyborcza", 18 XI 1991); Pawlakowo - Kwaśniewsko - Wachowska biurokratyczna klika o żarłoczności pasożyta („Gazeta Polska", 28 IV 1994); Tego oczywiście nie załatwią komuniści w przefarbowanych wilczurach, imitujących socjaldemokratyczne skóry owcze, bo tego nie załatwią i socjaldemokraci różnych odcieni - i te Różowe Mrówki z UP, ale także przebrane za antykomu-nistów Chytre Lisy z UD („Gazeta Polska", 4 XI 1993). Przytoczone w cytatach nazwy zwierząt, wynotowane z dwudziestowiecznych tekstów propagandowych, są konwencjonalnymi znakami, zastępującymi rozbudowaną charakterystykę pewnych cech moralno-psychologicznych członków zwalczających się obozów politycznych. Oceny te (polityk to zwierzę) niewiele mają wspólnego z pozytywnym Arystotelesowskim określeniem zwierzę polityczne. Bibliografia i źródła Arystoteles, Polityka, przekł. i przypisy Ludwik Piotrowicz, Wrocław 1953 - wyd. I; 1964 - wyd. II tegoż tłumacza z dodaniem Pseudo-Arystotelesowskiej Ekonomiki. Kopaliński Władysław, Słownik mitów i tradycji kultury, Warszawa 1985. Linde Samuel Bogumił, Słownik języka polskiego, t. IV, Lwów 1858. Machiavelli Niccolo, Książę, przeł. Wincenty Rzymowski, Wrocław 1969. Markiewicz Henryk, Romanowski Andrzej, Skrzydlate słowa, Warszawa 1990. Montesquieu Charles Louis, Listy perskie, przeł. i wstęp Tadeusz Boy-Żeleński, Warszawa 1951. Petrycy Sebastian, Pisma wybrane, t. II, Warszawa 1956. Spinoza Baruch, Etyka, przeł. Ignacy Myślicki, Warszawa 1991. Świat elity politycznej, pod red. Włodzimierza Wesołowskiego, Ireny Pańków, Warszawa 1995. Weber Max, Polityka jako zawód i powołanie, przeł. Piotr Egel, Michał Wander, Warszawa 1987.