Socjologia translacji. Nowe spojrzenie na metody badania nauki i

advertisement
Recenzje
257
Specyfikę i autonomię obrazu lokuje bowiem w sferze tak czy inaczej rozumianej kultury,
czyniąc różnicę ikoniczną warunkiem zarówno artystycznego, jak i poznawczego potencjału obrazowości.
Ewa Kwiatkowska
Socjologia translacji. Nowe spojrzenie
na metody badania nauki i technologii
Studia nad nauką i technologią — wybór tekstów1 to książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Naukowego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w 2014 roku. Jest ona
podzielona na cztery części i zawiera dwanaście artykułów oraz jeden wywiad. W większości są to teksty pierwszy raz ukazujące się w polskim tłumaczeniu. Dobór materiału
uzasadniony jest chęcią zaprezentowania tradycji i współczesnych nurtów badań prowadzonych w ramach studiów nad nauką i technologią (Science and Technology Studies
— STS).
Spośród koncepcji przedstawionych w książce najbardziej reprezentowana jest teoria aktora-sieci (Actor-Network Theory — ANT) lub inaczej socjologia translacji, której
współtwórcami są Bruno Latour, Michael Callon i John Law2. Jest to konstruktywistyczne ujęcie wyrastające z etnografii laboratorium Katrin Knorr-Cetiny, mocnego programu
socjologii wiedzy szkoły edynburskiej oraz krytyki konstruktywizmu społecznego. Dla
podkreślenia odmienności tego podejścia nazywa się je (post)konstruktywizmem.
Wiek XX był czasem intensywnego filozoficznego namysłu nad fenomenem nauki.
Wraz z jego kolejnymi etapami myśliciele zaczęli dostrzegać wpływ czynników pozapoznawczych na praktyki naukowe i ich produkty — fakty naukowe. Doprowadziło to
do upowszechnienia się przekonania, że niemożliwe jest przedstawienie opisu metody
naukowej stanowiącej o specyfice tego typu praktyk. Konkluzja była taka, że ściśle określona metoda nie istnieje — wszystko jest dozwolone, a postęp w nauce jest związany
z naruszaniem obowiązujących w niej reguł. Jednym ze skutków tego stwierdzenia było
zauważenie społecznego uwarunkowania działalności naukowej. Stało się to przyczyną
wzmożonych badań socjologicznych, których przedmiotem były społeczności badaczy, co
w niedługim czasie doprowadziło część socjologów do przekonania, że całość praktyk naukowych i ich rezultatów można wytłumaczyć odwołaniem się do Społeczeństwa3. W ten
1
Studia nad nauką i technologią — wybór tekstów, red. E. Bińczyk, A. Derra, Toruń 2014.
Artykuł każdego z tych badaczy dotyczący podstaw ANT znaleźć można w recenzowanym
wyborze tekstów.
3 „Społeczeństwo” i „Przyroda” to tradycyjne kategorie konstruktywizmu społecznego. Pisanie tych terminów wielką literą wskazuje na szczególny status ontologiczny bytów, do których się
odnoszą. Służy podkreśleniu, że mają one wiele cech, które „społeczeństwa” i „przyrody”, tak jak
rozumieją je przedstawiciele ANT, nie dotyczą.
2
Prace Kulturoznawcze XVIII, 2015
© for this edition by CNS
PK_18_Ksiega.indb 257
2015-11-03 15:51:56
258
Recenzje
sposób w dyskursie naukoznawczym pojawiła się nowa koncepcja — konstruktywizm
społeczny.
Podstawowym założeniem konstruktywizmu społecznego jest dualizm Przyrody
i Społeczeństwa, polegający na możliwości ścisłego przyporządkowania konkretnych bytów do jednego z tych obszarów. Krytyka pojęcia Społeczeństwa, wskazanie, że należy
je rozumieć jako coś niepewnego i podlegającego dyskusji oraz na trudności związane
z przeprowadzeniem wyraźnej granicy między wspomnianymi obszarami doprowadziły
część badaczy do odrzucenia konstruktywizmu społecznego jako zadowalającego modelu
wyjaśniającego specyfikę działalności naukowej. Do grona tych uczonych należeli twórcy
teorii aktora-sieci.
Istotniejsze od przekonującej krytyki konstruktywizmu społecznego jest to, że ANT
stanowi źródło wielu zasad metodologicznych i narzędzi, które pozwalają na wskazanie
i śledzenie procesów prowadzących do stabilizowania lub destabilizowania faktów naukowych i nowinek technologicznych, a także zamykania kontrowersji naukowych. Ponadto ANT jest z powodzeniem wykorzystywane do badania mechanizmów wytwarzania
władzy, a także analizy procesów ekonomicznych i prawotwórczych. Autorzy artykułów
zawartych w recenzowanym tomie i tworzących podstawę teorii aktora-sieci skupiają się
na ukazaniu użyteczności ANT do opisu fenomenów nauki i technologii oraz wskazaniu,
że zajmowanie się nauką i technologią wiąże się z wytwarzaniem władzy, jak pokazuje
Bruno Latour w artykule pt. Dajcie mi laboratorium, a poruszę świat.
Jednak o wyjątkowości socjologii translacji nie stanowi jedynie jej historyczny rodowód czy mnogość zastosowań. Tym, na co należy zwrócić uwagę — i tym, co często
jest poddawane krytyce przez adwersarzy tego ujęcia — jest proponowana przez badaczy
z tego kręgu specyficzna wizja bytów ożywionych i nieożywionych oraz zachodzących
między nimi relacji. Wizja ta wpływa na słownictwo i metody przyjmowane w ANT.
Podstawową kategorią ANT jest sieć translacyjna określana mianem aktora-sieci. Callon, opisując ją w artykule Społeczeństwo w procesie tworzenia: technologia jako narzędzie analizy socjologicznej, wskazuje, że aktor-sieć jest metaforą, którą należy rozumieć
dwojako. Z jednej strony jest to aktor łączący ze sobą heterogeniczne — zarówno ożywione, jak i nieożywione — elementy4, z drugiej — sieć pozwalająca na wymianę lub przekształcenie tych elementów. Każde ogniwo sieci samo w sobie jest też siecią, uproszczenie pozwalające traktować je jako element jest możliwe tak długo, jak długo połączenia
nań się składające są trwałe. Inaczej mówiąc — uproszczenia te (zwane punktualizacjami)
są zasadne (stabilne), dopóki sieć nie okaże się wadliwa, a jej elementy nie będą wykazywały oporu przeciwko translacji5. W związku z tym aktor-sieć jest tworem zmiennym,
dynamicznym. Wyjaśnienie tej dynamiki możliwe jest dzięki wprowadzeniu pojęć opisu4 Warto podkreślić, że połączenia między poszczególnymi elementami sieci są też heterogeniczne.
5 Translacja ma swoje lingwistyczne i materialne konotacje. Dzięki nim odnosi się do wszelkich
przemieszczeń oddziałujących na mediujących z sobą aktorów. Mediacje te są niezbędne, by zaszło
jakiekolwiek działanie. Ciąg takich działań — inaczej łańcuch translacji — odnosi się do pracy, za
której sprawą aktorzy zmieniają, przemieszczają i przekładają swoje liczne i sprzeczne interesy.
Ta charakterystyka jest parafrazą definicji, którą można znaleźć w słowniku wieńczącym książkę
Latoura Nadzieja Pandory. Eseje o rzeczywistości w studiach nad nauką, przeł. K. Abriszewski
et al., Toruń 2012.
Prace Kulturoznawcze XVIII, 2015
© for this edition by CNS
PK_18_Ksiega.indb 258
2015-11-03 15:51:56
Recenzje
259
jących wyłanianie się aktora-sieci z nieskończonej liczby możliwych połączeń — redukcji
i ze-stawiania z sobą. Uwzględniwszy to, wszelkie aktywności naukowe i inżynieryjne
należy od początku do końca rozumieć jako zbiór działań — inaczej translacji — które
wiążą nawzajem heterogeniczne elementy w sieć będącą wspólną całością. Podążanie za
tymi translacjami daje satysfakcjonujący opis praktyk naukowych i ich rezultatów.
Należy pamiętać o ważnej konsekwencji ujmowania bytów za pomocą metafory sieci
translacyjnej. W ujęciu tym zanikają różnice między tym, co społeczne, a tym, co przyrodnicze, między poziomami mikro- i makrospołecznymi, między wnętrzem i zewnętrzem
laboratorium, małymi i dużymi aktorami. Jest to charakterystyczna cecha analiz prowadzonych zgodnie z wytycznymi teorii aktora-sieci.
Callon w artykule Wprowadzenie do socjologii translacji. Udomowienie przegrzebków
i rybacy znad zatoki Saint-Brieuc, wskazując najpierw na trudności związane z socjologicznym wyjaśnieniem stabilizowania się faktów naukowych i wytwarzania artefaktów technologicznych, przedstawia trzy zasady metodologiczne, które są dobrym punktem wyjścia do
dalszych rozważań na temat ANT. Jednocześnie stanowią one o specyfice prezentowanego
ujęcia. Ponieważ reguły te nawiązują do stanowisk metodologicznych obecnych w socjologii nauki już wcześniej — istotnie je przy tym rozszerzając — ich przedstawienie zostanie
ograniczone do elementów nowatorskich. Pierwsza zasada głosi, że nie należy cenzurować
uczestników kontrowersji, gdy ci wypowiadają się sami na swój temat oraz na temat środowiska społecznego, w którym funkcjonują. Druga reguła dotyczy ujednolicenia słownictwa
— niezależnie od tego, czy mówimy o aspektach społecznych, czy przyrodniczych, korzystamy z tych samych terminów. Ostatnia zasada wiąże się ze wspomnianym już wcześniej
odrzuceniem podziału na Przyrodę i Społeczeństwo oraz hipotezy o wyraźnej granicy między tymi obszarami. Zadaniem badacza jest podążać za aktorami i obserwować, jak sami
siebie definiują i łączą heterogeniczne elementy, budując swój świat.
Zawarte w omawianym tomie artykuły współtwórców ANT koncentrują się wokół
dwóch rodzajów aktywności intelektualnych — procesów stabilizacji i destabilizacji faktów
naukowych oraz artefaktów technologicznych. Każdy z nich związany jest z pewną wizją
niezbędnych zmian społecznych i rzeczywistą translacją wybranych obszarów społeczeństwa, przez co łączy się z opisem mechanizmów odpowiedzialnych za wytwarzanie władzy.
Niezależnie od tego, z którego rodzaju praktykami mamy do czynienia, proces postępujący od określenia problemu badawczego do uzyskania powszechnie akceptowanego wyniku w postaci publikacji naukowej lub wytworu inżynieryjnego, jest zbiorem
translacji prowadzących do tego, że uczeni łączą heterogeniczne elementy w jedną sieć,
nadając światu społecznemu i przyrodniczemu określoną formę. Inaczej mówiąc, proces
translacji prowadzi od ciągu pytań do stwierdzeń uznawanych za pewne. Jednym z terminów opisujących translację jest problematyzacja. Są to działania podejmowane przez
uczonych, w których trakcie ustalana jest tożsamość aktorów niezbędnych, by zrealizować cele programu badawczego. Kolejnym etapem jest mobilizacja aktorów, czyli takie
ich przemieszczanie, by stworzyć z nich sieć. Jeżeli na kolejnych etapach translacji relacje między poszczególnymi elementami sieci są trwałe6, a same elementy nie stawiają
6
Należy pamiętać, że aktor-sieć jest tworem dynamicznym. Mówiąc o trwałości, mam na myśli
trwałość tu i teraz. Nie możemy mieć pewności, że w przyszłości wszystkie elementy sieci będą
zgodnie współpracowały.
Prace Kulturoznawcze XVIII, 2015
© for this edition by CNS
PK_18_Ksiega.indb 259
2015-11-03 15:51:56
260
Recenzje
oporu, możemy mówić o prawomocności problematyzacji. Oczywiście aktorzy określeni
na początku problematyzacji mogą odmówić współpracy z uczonymi. Pamiętać należy,
że mowa tu zarówno o bytach ożywionych (ludziach, roślinach, zwierzętach, mikrobach
itp.), jak i nieożywionych (wyposażenie laboratorium, przedmioty używane w badaniach
terenowych, prądy morskie itp.). Nowatorstwo ANT polega na tym, iż za nieudaną problematyzację, za niewłaściwe sformułowanie problemu, które w efekcie prowadzi do porażki
danego programu badawczego, odpowiadać mogą też elementy należące do świata nieożywionego. Jest to czynnik umykający badaczom zajmującym się socjologią i filozofią
nauki, którzy nie zauważają sprawczości przedmiotów.
Skupienie się na praktykach inżynieryjnych może prowadzić do równie ciekawych
rezultatów badawczych. Callon w Społeczeństwie w procesie tworzenia wskazuje, że proponowany przez ANT opis praktyk inżynieryjnych podsuwa socjologii kolejne narzędzie,
które będzie ona mogła wykorzystać w prowadzonych przez siebie analizach. Korzystając
z tych samych zasad, które przedstawił w drugim ze swoich artykułów, pokazuje on, jak
ciekawe wyniki można otrzymać śledząc działalność inżynierów.
Należy pamiętać, że wprowadzanie produktów na rynek jest związane z tym, że inżynierowie nieustannie konstruują hipotezy i prowadzą debaty na tematy dotychczas zarezerwowane na analizy socjologiczne. Ich swobodne wypowiedzi dotyczące społeczeństwa
i procesów je kształtujących, pozwalają autorowi na zaproponowanie nowej kategorii —
inżyniera-socjologa.
Rozważania prowadzone przez Callona przebiegają analogicznie do tych zaprezentowanych w artykule omówionym wcześniej. Podobna jest też metoda, jednak tym razem podąża
on za inżynierami-socjologami, a nie naukowcami. Osią historii rekonstruowanej w tekście
jest kontrowersja związana z chęcią upowszechnienia nowego rodzaju środków publicznej
komunikacji we Francji (pojazdów elektrycznych) w latach 80. Nie wnikając w szczegóły,
warto wspomnieć o występowaniu pewnych analogii między wizjami społeczeństwa prezentowanymi przez rywalizujące ze sobą grupy inżynierów, a tymi, których autorami byli
francuscy socjologowie — Alain Touraine i Pierre Bourdieu. Okazało się, że to nie analizy
socjologiczne z charakterystycznymi dla nich słownictwem i podziałami dały odpowiedź
na pytanie o to, która z wizji społeczeństwa jest adekwatna. To opór heterogenicznych elementów — zanieczyszczonych katalizatorów w elektrycznych pojazdach, słabnących ruchów społecznego poparcia, inżynierów przeciwnego obozu modyfikujących dotychczas
produkowane samochody spalinowe — doprowadził do tego, że zaproponowana translacja
— będąca jednocześnie wizją społeczeństwa francuskiego, w którym samochód spalinowy
odchodzi do przeszłości — okazała się nieadekwatna. Niewątpliwą zaletą teorii aktora-sieci
jest możliwość wskazania sprawczości tych czynników.
Kolejnym z walorów socjologii translacji jest jej przydatność w badaniu fenomenu wytwarzania władzy. Po pierwsze, wskazuje ona, że translacje, których wynikiem są określone
fakty naukowe lub artefakty inżynieryjne, dają ich twórcom możliwość oddziaływania na
społeczeństwo poprzez sytuowanie się w pozycji rzecznika pewnych grup. Bycie rzecznikiem danej grupy oznacza, że dopóki jesteśmy dla niej reprezentatywni, możemy się w jej
imieniu wypowiadać. Nie chodzi tutaj o bycie reprezentantem, lecz bycie reprezentatywnym
dla danej grupy. Latour w artykule Dajcie mi laboratorium, a poruszę świat, opierając się
na historii badań Ludwika Pasteura nad szczepionką przeciwko wąglikowi, w przekonujący sposób przedstawia laboratorium jako miejsce, w którym społeczeństwo i polityka są
Prace Kulturoznawcze XVIII, 2015
© for this edition by CNS
PK_18_Ksiega.indb 260
2015-11-03 15:51:57
Recenzje
261
odnawiane i przekształcane. Wskazuje, że Pasteur w ciągu translacji, w których centrum
znajdowało się jego laboratorium, wprowadził do francuskiego społeczeństwa kolejny heterogeniczny element — mikroby. Jednocześnie, jako ich jedyny wiarygodny rzecznik przekształcił wiele aspektów życia Francuzów, w których nagle pojawiły się mikroorganizmy.
Po drugie, socjologia translacji pozwala badać to, jak wytwarzane są takie zjawiska,
jak: władza, sława, rozmiar, zasięg czy organizacja. Szczegółowo opisuje to zagadnienie
— przedstawiając jednocześnie wiele koncepcji związanych z teorią aktora-sieci — Law
w swoim artykule Uwagi na temat teorii aktora-sieci: porządkowanie, strategia i heterogeniczność. Autor zauważa, że zgodnie z założeniami ANT powinniśmy traktować władzę
jako efekt translacji, które wytwarzają w nas wrażenie zwartości i podmiotowości aktora
im podlegającego. Translacje te, na różne sposoby, przełamują opór innych elementów należących do sieci relacyjnej. Co ciekawe — jak już wcześniej wskazano — nieprawomocność translacji zaczynamy dostrzegać, dopiero gdy elementy sieci zaczynają stawiać niemożliwy do przezwyciężenia opór. Przykładem takich nieprawomocnych translacji mogą
być upadające państwa i rządy czy nagle tracące zaufanie klientów instytucje finansowe.
Oprócz artykułów traktujących o teorii aktora-sieci w omawianym tomie można znaleźć też teksty dotyczące innych koncepcji rozwijanych w ramach studiów nad nauką
i technologią. Na szczególną uwagę zasługują dwa z nich autorstwa pioniera psychosocjologicznego podejścia w badaniach nad nauką — polskiego mikrobiologa Ludwika Flecka. Dobrym pomysłem było umieszczenie ich na samym początku tomu. Z jednej strony
podkreśla to ich historyczne pierwszeństwo, z drugiej — zachęca czytelników, dla których
jest to pierwszy kontakt z nurtem STS, do uwzględnienia wpływu socjologicznych i psychologicznych uwarunkowań na rozwój wiedzy naukowej.
Niewątpliwym atutem Flecka jest przejrzystość jego wywodów, której mógłby mu
pozazdrościć niejeden z współczesnych socjologizujących filozofów oraz siła używanych
przez niego argumentów. Oczywiście wiele z prezentowanych przez niego poglądów
wymagało dookreślenia. Nie jest to niczym dziwnym, gdyż autor koncepcji kolektywów
i stylów myślowych sam stał się współtwórcą kolektywu socjologów wiedzy naukowej.
Wedle Flecka każdy styl myślowy w trakcie swojego rozwoju powinien być uzupełniany,
rozwijany i transformowany tak, by mógł stać się systemem poglądów, w ramach którego
niemożliwy jest opór jednostek w nim uczestniczących przed przymusem myślowym narzucającym im określoną wizję świata.
Pierwszy z artykułów Flecka — Teoriopoznawcze rozważania nad historią odczynu
Wassermanna — zawiera podstawowe informacje dotyczące kolektywów i stylów myślowych. Autor, sam będąc praktykującym mikrobiologiem, w przekonujący sposób opisuje etapy powstawania kolektywów myślowych oraz odpowiedzialne za to mechanizmy.
Przedstawiając swoje rozumienie takich terminów, jak „doświadczenie”, „prawda” czy
„fakt” — za każdym razem odnosząc je do konkretnych kolektywów myślowych — włączą się w prowadzone w pierwszej połowie XX wieku (i wciąż żywe!) spory dotyczące
natury naszego poznania.
W drugim artykule — Patrzeć, widzieć, wiedzieć. Wiele błędnych mniemań rozprasza
psychologia spostrzegania i socjologia myślenia — Fleck rozwija koncepcję widzenia
różnych aspektów świata (przyrodniczego i społecznego) przez pryzmat kolektywów jako
nieodłącznych elementów procesów poznawczych oraz dookreśla, w jaki sposób przebiega powstawanie naukowego kolektywu myślowego.
Prace Kulturoznawcze XVIII, 2015
© for this edition by CNS
PK_18_Ksiega.indb 261
2015-11-03 15:51:57
262
Recenzje
Wprowadzając terminy wypracowane przez psychologię postaci, polski mikrobiolog
przedstawia jej podstawowe ustalenia. Każde postrzeganie jest początkowo widzeniem
całości — inaczej postaci — dopiero później zauważa się elementy składające się na
całość. To, jakie postaci dostrzeżemy w otaczającym nas świecie, zależy od sensu, jaki
stworzył dla nich kolektyw i możliwości ich przystosowania do innych zastosowań. Te
możliwości również narzucane są przez kolektyw myślowy. Oznacza to, że we wszelkich
analizach poznania — oprócz podmiotu i przedmiotu — musimy uwzględnić istnienie
określonych społeczności, które determinują nasze postrzeganie. Mając już odpowiednią
terminologię, Fleck przechodzi od ogólnych ustaleń wiążących kolektywy myślowe ze
światem, jaki widzą ludzie do nich należący, do opisu funkcjonowania konkretnych grup.
Szczególnie istotne są wyniki analiz dotyczących obserwacji wykonywanych w ramach stylu myślowego społeczności fizyków. Wybór tego kolektywu nie jest przypadkowy. Tradycyjnie przypisuje się fizyce obiektywność, której nie mają inne nauki. Przez
ukazanie istotności początkowych założeń dotyczących między innymi aparatury, doboru
badanych obiektów czy używanych terminów polski mikrobiolog wskazuje, że nigdy nie
mamy do czynienia z czystymi obserwacjami. Ich domniemana obiektywność to nic innego jak związek z odpowiednio rozumianymi — doświadczeniem, wiedzą i zwyczajami
myślowymi kolektywu naukowego, którego przedstawiciele prowadzą obserwacje.
Stanowisko wypracowane przez Flecka w istotny sposób wzbogaciło dyskusje dotyczące możliwości poznawczych człowieka. Warto pamiętać o ustaleniach tego prekursora
socjologizującej filozofii nauki.
Artykuł Harry’ego Collinsa Luka w samym sercu medycyny: efekt placebo jest interesującym studium zmagań nauk medycznych z wykluczeniem efektu placebo. Autor przedstawia w nim czynniki — niezwiązane bezpośrednio z przyjmowanymi medykamentami — mogące mieć wpływ na poprawę stanu zdrowia pacjenta poddanego
leczeniu. Należą do nich: sprawozdawcza tendencyjność eksperymentatora i pacjenta,
prawdziwy efekt placebo7 oraz efekt oczekiwań eksperymentatora wobec pacjenta.
Ponieważ przyjęło się, że efekty te należy wyeliminować, zanim lek zostanie wprowadzony na rynek, przedstawiciele medycyny stosują szereg metod mających wskazać na
skuteczność leku. Najpowszechniejszą jest tak zwane podwójnie ślepe badanie z grupą kontrolną. Oznacza to, że oprócz grupy pacjentów przyjmujących testowany lek jest
jeszcze grupa, której podaje się placebo. Pacjenci i lekarze nie wiedzą, do której grupy
należą poszczególne osoby. Najciekawszym z argumentów podważających możliwość
prowadzenia takich testów jest wskazanie na jeszcze jeden możliwy czynnik poprawy
zdrowia pacjenta — spontaniczne uleczenie. Okazuje się, że do pełnego wyeliminowania
prawdziwego efektu placebo niezbędne jest wprowadzenie trzeciej grupy — pacjentów
niepoddanych leczeniu i zarazem nieprzyjmujących placebo, co prowadzi do wielu interesujących problemów.
Zmagania nauk medycznych z efektem placebo są dla Collinsa pretekstem do przybliżenia napięcia, jakie panuje między medycyną rozumianą jako nauka a medycyną rozumianą jako ocalenie. Opowiadając się za pierwszym stanowiskiem, wyraża on utopijną
nadzieję, że przyszły rozwój medycyny, socjologii i psychologii pozwoli nam uzyskać
7
W przeciwieństwie do fałszywego efektu placebo (inaczej sprawozdawczej tendencyjności
pacjenta) efekt prawdziwy związany jest z wpływem umysłu na fizjologię pacjenta.
Prace Kulturoznawcze XVIII, 2015
© for this edition by CNS
PK_18_Ksiega.indb 262
2015-11-03 15:51:57
Recenzje
263
taką wiedzę na temat ciała, umysłu i ich wzajemnych relacji, że wyeliminowanie efektu
placebo zniknie jako problem metodologiczny.
Oprócz omówionych tekstów w tomie znalazł się też wywiad z kanadyjskim filozofem i historykiem nauki, współtwórcą stanfordzkiej szkoły w filozofii nauki oraz nowego eksperymentalizmu Ianem Hackingiem. Ponadto możemy się zapoznać ze stanowiskiem amerykańskiej filozofki i biolożki — z powodzeniem łączącej ustalenia STS-ów
z namysłem feministycznym — Donny Haraway, przedstawionym w artykule Wiedza
usytuowana: problem z nauką w feminizmie, a przywilej przyjęcia częściowej, niepełnej
perspektywy. Zadaniem zaproponowanej przez nią metafory ,,wiedzy usytuowanej” jest
uwypuklenie naszego ideowego uwikłania, które odgrywa istotną rolę również wtedy, gdy
tworzymy naukowe opowieści o świecie. Uprzytomnienie sobie czynników sytuujących
nas i naszą wiedzę w istotny sposób ją wzbogaca.
Autorką kolejnego z omawianych artykułów jest wspomniana już wcześniej Karin
Knorr-Cetina. W tekście zatytułowanym Etnograficzne studium pracy naukowej: w stronę konstruktywistycznej interpretacji nauki wskazuje ona na wiele czynników mających
wpływ na to, że zabiegi podejmowane wewnątrz laboratoriów są konstruowaniem faktów
naukowych, a nie ich odkrywaniem. Co ważne dla późniejszych badań prowadzonych
w ramach teorii aktora-sieci, Knorr-Cetina wiąże z sobą różnorakie heterogeniczne elementy, pokazując ich wpływ na finalny produkt działań naukowców.
Artykuł Ruth Hubbard Nauka, władza, płeć: jak DNA stało się księgą życia to studium
przypadku. Jednak przedstawiona w nim historia konstytuowania się pojęcia i właściwości genu w biologii jest tylko pretekstem do podkreślenia roli badaczek tworzących
podstawy genetyki i wskazanie na dyskryminowanie kobiet zajmujących się nauką. Autorka wskazuje też na rolę czynnika płci w formułowaniu prawd, metodologii i celów
badawczych genetyki.
Przedstawiany wybór tekstów należących do studiów nad nauką i technologią spełnia
postulaty deklarowane przez redaktorki w przedmowie. Zróżnicowanie artykułów pozwala na zapoznanie się z charakterystycznymi nurtami oraz historią badań prowadzonych
w ramach STS-ów. Dzięki temu, że cztery z przetłumaczonych tekstów dotyczą teorii
aktora-sieci, po lekturze książki czytelnik nie zostaje jedynie ze świadomością bogactwa
proponowanych rozwiązań, ale ma możliwość głębszego wniknięcia w jedną z przedstawionych metod badania nauki i technologii.
Mieszko Radecki
Prace Kulturoznawcze XVIII, 2015
© for this edition by CNS
PK_18_Ksiega.indb 263
2015-11-03 15:51:57
Download