Kompost w ogrodzie

advertisement
Jak chronić środowisko naturalne, oszczędzając własne pieniądze?
Kompost w ogrodzie
Dla właścicieli małych, przydomowych ogródków problemem są spadające z drzew liście,
skoszona trawa czy chwasty. Te odpady tworzą główny składnik śmieci, których wywóz jest
kosztowny. Setki worków z liśćmi, wystawianych jesienią przez właścicieli ogrodów są co
prawda wywożone na koszt miasta, ale trafiają na wysypisko, co nie jest rozsądnym
rozwiązaniem problemu. Tymczasem wszystkie te „śmieci” można wykorzystać na
przygotowanie kompostu, który nie bez przyczyny nosi nazwę „złota ogrodników” i jest
niezastąpiony w uprawie roślin.
Wielu właścicieli ogrodów przydomowych nie wie, że używanie nawozów mineralnych jest
szkodliwe dla środowiska, bo czym są nawozy mineralne, jak nie solami metali,
powodującymi niekorzystne zasolenie gleby i w efekcie suszę fizjologiczną, utrudniającą
pobieranie wody przez rośliny. Rośliny muszą być częściej podlewane, co powoduje
wypłukiwanie nawozów mineralnych i zanieczyszczenie wód gruntowych. W efekcie zużywa
się coraz więcej nawozów mineralnych i coraz więcej wody i w efekcie błędne koło się
zamyka.
Zakup worków z substratem ogrodniczym, którym właściciele ogrodów „zasilają” glebę jest
także szkodliwy dla środowiska naturalnego. Substrat dostępny w sklepach ogrodniczych
produkowany jest na bazie torfu z domieszką nawozów mineralnych. Aby pozyskać torf
eksploatuje się torfowiska, powodując degradację tych rzadkich zbiorowisk roślinnych.
Trzeba zaznaczyć, że sam torf jest ubogi w składniki pokarmowe i wcale nie wzbogaca gleby,
co jest błędnym przekonaniem. Jego zadanie polega jedynie na zwiększeniu zdolności
absorbowania wody do momentu całkowitego rozkładu mchu, co trwa od roku do najwyższej
kilka lat. Brzmi to absurdalnie, ale zakładając ogród w ten sposób, działa się na szkodę
środowiska naturalnego i własnej kieszeni.
Jest jednak tania metoda pozwalająca uzyskać sukcesy w uprawie roślin bez konieczności
zakupu drogich materiałów ogrodniczych czy niszczenia środowiska naturalnego. Metodę tę
znają ogrodnicy od wieków. Mowa oczywiście o kompoście ogrodowym. Jego uzyskanie
wymaga nieco wysiłku i wiedzy, jednak efekty uprawy roślin tą metodą zawsze kończą się
powodzeniem.
Kompost, to nic innego jak rozłożona materia organiczna, uzyskana z domowych
i ogrodowych odpadków. Najcenniejszym elementem wyjściowym jest skoszona trawa,
chwasty (najlepiej bez nasion) i liście (poza liśćmi orzecha, które zawierają garbniki
utrudniające rozkładanie się i liśćmi kasztanowca zaatakowanego szrotówkiem
kasztanowcowiaczkiem). Dodatkowo na kompost nadają się obierki, resztki owoców i
warzyw, zepsute przetwory oraz niewielka domieszka zwykłego papieru i popiołu z drewna
lub węgla kamiennego. Nie wolno natomiast wyrzucać na kompost kości i innych resztek
zwierzęcych - gnijąc resztki zwabiają gryzonie i są przyczyną brzydkiego zapachu oraz
niekorzystnych procesów gnilnych.
Pod kompost należy przeznaczyć część ogrodu położoną z tyłu posesji, bowiem pryzma
odpadków nie stanowi ozdoby. Najlepiej, aby miejsce to było ocienione i nie za małe, gdyż
kompost trzeba przekopywać co najmniej raz do roku. Jeśli nie ma cienia, można posadzić
wokół wysokie rośliny jednoroczne np. słoneczniki lub kukurydzę. Aby kompost nie
rozsypywał się na boki, warto otoczyć go siatką lub specjalną konstrukcją z desek czy
grubego drutu. Ważne, by do pryzmy docierało powietrze zapewniające właściwy proces
rozkładu.
Gdy już mamy wyznaczone miejsce, na ziemi układa się kilka niezbyt grubych gałązek,
a następnie wysypuje rozdrobnione roślinne odpady w miarę ich powstawania, przysypując
każdą warstwę odpadków cienką warstwą gleby. W ten sposób formuje się pryzmę. Bardzo
ważne jest pilnowanie odpowiedniej wilgotności pryzmy. Jej regularne podlewanie w okresie
suszy zapewni właściwy i szybki przebieg procesu rozkładu. Można tu wykorzystać zużytą
wodę z gospodarstwa domowego lub deszczówkę. Aby kompost rozkładał się jeszcze
szybciej można kupić specjalne szczepionki bakteryjne lub dodawać do kompostu posiekane
rośliny krwawnika. Resztę zrobią za nas bakterie glebowe.
Jeśli kompostowanie prowadzimy w sposób właściwy, nie ma obawy, że powstanie brzydki
zapach lub że będzie bardzo wysoka. W miarę upływu czasu pryzma zmniejsza swą
wysokość, więc dosypywanie kolejnych warstw nie powoduje jej gwałtownego wzrostu.
We wnętrzu prawidłowo utworzonej pryzmy kompostowej zachodzi proces fermentacji,
a temperatura podnosi się nawet do 70 st. C. W takich warunkach ginie większość patogenów
i larw szkodliwych owadów. Po 3-4 miesiącach kompost powinno się „przerzucić” tzn.
odwrócić go na drugą stronę. W tym celu na wolne miejsce zostawione obok pryzmy układa
się niewielką kupkę gałązek, a następnie przerzuca się starą pryzmę w nowe miejsce.
Warstwy najmłodsze jeszcze nie rozłożone wędrują na spód, a warstwy najstarsze, znajdujące
się na dole pierwotnej pryzmy najprawdopodobniej będą już nadawały się do użytku.
Prawidłowo rozłożony kompost, to czysty czarnoziem, trudno dostępny w handlu i zazwyczaj
osiągający wysokie ceny. Masa ma przyjemny, próchniczy zapach, ciemną, prawie czarną
barwę, jest plastyczna w dotyku i nie można w niej rozróżnić fragmentów roślin, z których
powstała. Taki kompost wykorzystuje się do przesadzania roślin doniczkowych, zaprawienia
dołów pod sadzone drzewa i krzewy, a nawet do uprawy warzyw czy użyźnienia gleby pod
starszymi roślinami. To doskonałe podłoże pod nowy trawnik. Rośliny ozdobne sadzone
na kompoście nie będą wymagały żadnego dodatkowego nawożenia. Ziemia kompostowa,
w odróżnieniu od substratu torfowego zawiera bowiem wszystkie niezbędne makro
i mikroelementy w zrównoważonych, właściwych proporcjach, korzystne dla rozwoju korzeni
grzyby, florę i faunę glebową. I jeszcze jedna ważna uwaga- nigdy nie przenawozimy roślin
nawożąc glebę za pomocą kompostu.
Ktoś może powiedzieć, że w małym ogrodzie nie ma miejsca nawet na małą pryzmę
kompostową. Rozwiązaniem jest zakup kompostownika z tworzyw sztucznych. Obecnie w
handlu są dostępne modele różnych gabarytów i kształtów. Pojemniki te są bardziej
estetyczne od pryzmy i łatwo jest je ukryć w ogrodzie za niewielkim drzewkiem lub grupą
krzewów. Dodatkową zaletą kompostownika jest brak konieczności kontrolowania
prawidłowej wilgotności rozkładanej materii i fakt, że kompost można uzyskać już w ciągu
kilku tygodni. Pojemniki są szczelne, więc sąsiedzi nie będą mieli powodu, aby uskarżać się
na brzydki zapach. Gotową próchnicę wyciąga się z dolnej szuflady. W ten sposób można
zaoszczędzić niezłą sumkę i przeznaczyć ją np. na zakup ulubionej rośliny, o której
marzyliśmy od dawna, upatrzonych ozdób ogrodowych czy na inną przyjemność.
Warto więc zastanowić się już teraz, czy z nowym sezonem wegetacyjnym nie wykorzystać
nadarzającej się okazji, aby już od wiosny zacząć uprawiać nasz ogród w przyjazny dla
środowiska sposób i zacząć oszczędzać pieniądze.
Opracowała:
Anna Gumula-Wrona Wydział Gospodarki Komunalnej Urząd Miasta Żyrardowa
Download