Witold Wrzesień UAM

advertisement
NAUKA
3/2007 • 131-151
WITOLD WRZESIEŃ *
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
Kilka uwag o współczesnej polskiej młodzieży
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy? – to pytanie, jakie usłyszałem od studenta po jednym z wykładów, gdy omawiałem elementy teorii pokoleń. Mówiąc o uwsteczniających konserwatystach, czyli osobach nieprzeżywających wyraźnej fazy buntu wobec
starszego pokolenia (głównie wobec rodziców), wykazujących skłonności do przejmowania norm, wartości i wzorów zachowań od starszych bliskich generacji1 i pokoleń,
nawiązałem do słów J. Garewicza2, sygnalizując, że tym jednostkom pokoleniowość może się nie przydarzyć. Uwsteczniający konserwatyści to bowiem jednostki, w których
świadomości „dominuje dawność, teraźniejszość raczej dostosowuje się do przeszłości”,
a proces socjalizacji ukierunkowany jest na „utrwalanie dawności w teraźniejszości”
(Czarnowski 1948, s. 194)3. W konsekwencji kształtowanie ich tożsamości społecznej
* Dr hab. Witold Wrzesień, Instytut Socjologii, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznań
1
Bliskie generacje są kolejnymi, następującymi po sobie ogniwami, odpowiedzialnymi za ciągłość procesu wymiany pokoleń. To zbiorowości o cechach grup rówieśniczych o maksymalnym
przedziale wieku zamykającym się w granicach 5-8 lat. W teorii pokoleń K. Mannheima podobne
struktury występują pod pojęciem „międzypokoleń” i pełnią podobne funkcje. Termin bliska
generacja nawiązuje do koncepcji K. Mannheima, z zastrzeżeniem, że w odróżnieniu od jego postulatów, interesują nas tutaj nie tylko cechy jakościowe opisujące bliskie generacje, ale również
subiektywne oceny przedziałów wiekowych, definiujących zakres ramowy zjawiska (zob. Wrzesień, 1998). Zróżnicowanie granic poszczególnych bliskich generacji jest konsekwencją specyfiki
sytuacji społeczno-kulturowej, występującej w trakcie kształtowania się pokoleń. Gwałtowne
zmiany społeczne przyśpieszają pojawianie się nowych bliskich generacji i powodują zawężanie
ich granic, natomiast stabilizacja systemu społecznego sprzyja poszerzaniu ram bliskich generacji. Bliskie generacje, obok pokoleniowych elit, są formą grup pokoleniowych. Szerzej ich
opisem zajmuję się gdzie indziej (zob. Wrzesień, Żurek i Przybył, 2005).
2
J. Garewicz pisał, że „pokoleniowość się przydarza, że nie każdy jest członkiem pokolenia” (Garewicz, 1983, s. 77). Nie każdy podejmuje rolę przedstawiciela własnego pokolenia. Dzieje się
tak dlatego, że w niektórych okresach trudno w ogóle mówić o kształtowaniu się pokolenia,
a ponadto zawsze istnieje taka grupa osób, dla których wspólne położenie pokoleniowe nie
wywołuje zmian charakterystycznych dla formowania się jedności pokoleniowej. Innymi słowy,
jednostki te żyją, jakby „obok” swojego czasu mimo uczestnictwa w tej samej obiektywnej rzeczywistości społecznej.
3
Parafrazuję tu model pojęciowy wykorzystany przez S. Czarnowskiego do opisu młodzieży okresu „względnej stabilizacji”.
132
Witold Wrzesień
może znacznie różnić się od tożsamości społecznej pokolenia4, w którym z tytułu dat
urodzenia powinni się znaleźć. Zaintrygowała mnie jednak wątpliwość przywołanego studenta, czy w ogóle współczesna polska młodzież stworzy pokolenie, bo przecież nie
o uwsteczniających konserwatystów mu chodziło, którzy pojawiają się we wszystkich
grupach pokoleniowych, tylko o specyfikę pokoleniotwórczej rzeczywistości, jaką przyszło
doświadczać młodym Polakom, tu i teraz.
Obserwując i analizując w ciągu kilkunastu ostatnich lat proces wymiany pokoleń
w Polsce uważałem i nadal uważam, że dynamika zmian społeczno-kulturowych, jakie
zachodzą w naszym kraju po roku 1989 sprzyjała diagnozowaniu zjawisk „pokoleniowych”. Nawet słabsze poczucie pokoleniowej przynależności5 nie było tu przeszkodą,
ponieważ i tak manifestacje cech identyfikacyjnych kolejnych roczników pozwalały
obiektywnie wyróżniać kolejne grupy pokoleniowe. Po szczegółowej charakterystyce
Pokolenia Końca Wieku6 (Wrzesień, 2003), rozpocząłem badania Europejskich Poszukiwaczy, kolejnej bliskiej generacji w procesie wymiany pokoleń w Polsce, a ich cechy
omówiłem w kolejnej książce (Wrzesień, Żurek i Przybył, 2005). W wielkim skrócie
powtórzę tylko, że na ich sytuację pokoleniową składają się przede wszystkim dwa elementy: fakt, że są to młodzi ludzie „niepamiętający” PRL-u (pamięć społeczna zaczyna
się mniej więcej od szóstego roku życia) oraz perspektywa i przystąpienie Polski do UE.
Należy tu zaznaczyć, że jest to grupa pokoleniowa, która nadal znajduje się w trakcie
Tożsamość społeczną pokolenia rozumiem w sensie obiektywnym – to symboliczna przynależność do czasowych i terytorialnych segmentów rzeczywistości społecznej – nasze „tu i teraz
młodości” rozpoznawalne „z zewnątrz” przez naszych obserwatorów oraz wpływające na manifestowane przez nas (też w dalszym życiu) postawy, normy, wartości czy realizowane wzory zachowań. Inaczej mówiąc, jest to specyfika czasu i miejsca, odpowiedzialna za sposoby definiowania norm, wartości, wzorów, wzorców, symboli, znaków i ich interpretacji, które charakteryzują poszczególne grupy wiekowe. Tożsamość ta kształtowana jest w fazie największej, kreatywnej, pokoleniotwórczej aktywności jednostek przypadającej na 19.-26. rok życia.
5
Pod pojęciem poczucia pokoleniowej przynależności rozumiem: a) poczucie wspólnoty doświadczeń wyznaczającej ścieżki życiowej kariery, b) poczucie wspólnoty interesów, norm, wartości
i wzorów zachowań manifestujące się w realizowanym stylu życia; oraz c) poczucie solidarności.
Inaczej mówiąc, poczucie pokoleniowej przynależności to świadomość tożsamości społecznej
własnego pokolenia, niekoniecznie przekładająca się na podejmowanie działań, mogących stanowić jej manifestacje.
6
Pokolenie Końca Wieku, polski odpowiednik Pokolenia X, składa się z trzech następujące po
sobie bliskich generacji: Pokolenia ’89 – osób urodzonych mniej więcej w latach 1964-70, Dzieci
Transformacji – roczniki 1971-76 i Maruderów Końca Wieku urodzonych w latach 1977-82.
Przedstawiciele wszystkich trzech charakteryzowali się, mimo pewnych różnic, znaczną zbieżnością norm, wartości, postaw, motywacji, interesów i realizowanych w stylu życia wzorów
zachowań, co pozwoliło na zaliczenie nawet dość znacznie różniących się wiekiem osób do jednej, szerszej pokoleniowej zbiorowości.
4
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
133
kształtowania. Trudno jest teraz jednoznacznie określić, czy będzie to pierwsza bliska
generacja kolejnej szerszej pokoleniowej zbiorowości, czy sama stanowić będzie autonomiczny byt pokoleniowy. Nie wiemy też, jakie ostatecznie będą jej ramy. Jak dotąd badaniom poddano roczniki 1983-88, zatem nawet najstarsi nie przekroczyli jeszcze wieku
26 lat – umownej, zgodnie z przyjmowanymi założeniami teorii pokoleń7, granicy kształtowania się cech poszczególnych grup i zbiorowości pokoleniowych, a najmłodsi nawet
do tego wieku „nie dorośli”.
Na podstawie zrealizowanych w latach 2003-2005 badań8 wstępnie scharakteryzowałem zarówno pokoleniową sytuację Europejskich Poszukiwaczy, jak i ich cechy
identyfikacyjne, czyli zestaw czynników subiektywnie charakteryzujących zbiorowości
czy grupy pokoleniowe9. W następnych latach 2006-2007, realizując kolejny etap pogłębiających badań Europejskich Poszukiwaczy10, skupiłem się na próbie zdiagnozowania specyfiki postrzegania własnego pokolenia, relacji z rodzicami, planów edukacyjnych i zawodowych oraz ocen własnego miejsca na mapie niedawnych i współczesnych
pokoleń młodzieży, w sensie może jeszcze nie globalnym, ale bardziej uniwersalnym,
wykraczającym poza sztywne ramy polskiej kultury młodzieżowej. Wybrane refleksje,
jakie udało mi się zgromadzić, wypełnią tekst niniejszego artykułu.
Szczegółową charakterystykę przyjmowanych w mojej pracy założeń teoretyczno-metodologicznych znajdzie czytelnik w książkach: Wrzesień (2003) oraz Wrzesień, Żurek i Przybył (2005).
8
Badania Europejskich Poszukiwaczy przeprowadzono według tego samego schematu, jaki wykorzystano w badaniach Pokolenia Końca Wieku, również na próbie 400 rodzin, z zastosowaniem
tych samych metod i technik badawczych w celu uzyskania materiału empirycznego, umożliwiającego analizy porównawcze. Były to metody: monograficzna, typologiczna i statystyczna oraz
techniki: wywiad kwestionariuszowy, wywiad swobodny i obserwacja (zob. Wrzesień 2003;
Wrzesień, Żurek i Przybył, 2005).
9
Są to cechy przyjmowane jako „swoje” w odróżnieniu od „obcych” cech innych zbiorowości i
grup pokoleniowych. To cechy „umiejscawiające w czasie” kolejne wcielenia kultury młodzieżowej, odpowiedzialne za kształtowanie poczucia pokoleniowej więzi. Do cech tych zaliczamy:
uznawane wartości, normy, wzory, wzorce, zestawy znaków i symboli, które w zależności od
sytuacji społecznej mogą – wszystkie razem lub tylko niektóre z nich – być odpowiedzialne za
opinie, postawy i podejmowane działania. Cechy te dalej tworzą bardziej złożone struktury, odpowiedzialne za zróżnicowania takich sfer aktywności jednostek, jak: praca, czas wolny, uczestnictwo w kulturze, relacje między bliskimi generacjami i moda. Cechy identyfikacyjne młodzieży
danego miejsca i czasu mogą być zarówno cechami identyfikacyjnymi pokolenia, jak i podobnymi
cechami bliskich generacji, zarówno szerszej pokoleniowej zbiorowości, jak i grupy pokoleniowej. Cechy te manifestują się w stylu życia, pojmowanym w kategoriach wyboru sposobów
codziennego postępowania spośród repertuaru zachowań możliwych w danym miejscu i czasie.
10
Ten etap pogłębiających badań jakościowych przeprowadzono na próbie 330 studentów dwóch
poznańskich uczelni, spełniających wymogi reprezentatywności typologicznej dla przedstawicieli
Europejskich Poszukiwaczy. Wszyscy poproszeni zostali o pisemną wypowiedź zogniskowaną
wokół 17 zagadnień, służących jako wskazówki do opisu własnego pokolenia.
7
134
Witold Wrzesień
Zacznijmy od rodziców. Począwszy od lat 90. obserwujemy stopniowe zmiany realizowanych przez rodziców wzorów socjalizacyjnych i zmiany w relacjach rodzice-dzieci. Już
pod koniec lat 80. rodzice coraz aktywniej uczestniczyli w życiu swoich dzieci, a po roku
1989 zjawisko to zaczęło bardzo dynamicznie ewoluować. Rodzice, zwracając uwagę na
nową sytuację na rynku pracy, już od najwcześniejszych lat życia swoich dzieci rozpoczynali poszukiwania dla nich jak najlepszych ścieżek rozwoju. Przestało być wartością samo uczęszczanie do przedszkola (ponieważ pozwalało rodzicom na swobodne realizowanie własnych zawodowych karier, zapewniało profesjonalną opiekę i kontakt z rówieśnikami), ale wartością stały się wszelkie formy „udoskonalające” w przedszkolach, które
potencjalnie „wzmacniały” przyszły kapitał kulturowy dziecka. Nauka języków obcych,
poznawanie różnych form sztuki, nauka wraz z doskonaleniem czytania i pisania, dodatkowe zajęcia sportowe (pływanie, jazda konna) powoli zaczęły na stałe wpisywać się
w repertuar ofert „najlepszych” przedszkoli, głównie prywatnych.
Podobne mechanizmy pojawiły się też w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Tutaj oprócz poszukiwania jak najlepszych szkół i opłacania zajęć pozalekcyjnych, rodzice zaczęli coraz silniej zaznaczać swoją obecność w „życiu szkoły”, przez
aktywne uczestnictwo w komitetach rodzicielskich oraz próby bezpośrednich oddziaływań na władze szkół, podejmowane w celu modyfikacji i udoskonalania zdobywanej
przez uczniów wiedzy. Paradoksalnie ta forma aktywności rodziców wykształciła u ich
dzieci przekonanie, że nauczycieli nie trzeba już się bać, bo jak „dobrze” przedstawi się
swoją wersję wydarzeń, to mama lub tata pójdą do dyrektora i sprawa zostanie załatwiona. O spadku autorytetu i szacunku wobec nauczycieli gimnazjów wielokrotnie w ostatnich latach informowały media, ale problem ten, często wzmacniany poprzez zasygnalizowane wyżej oddziaływania rodziców, szybko nabierał znaczenia dla środowiska szkolnego w latach 90. W roku 1997, przeprowadzając badania w poznańskich liceach, dowiadywałem się od dumnych ze swoich czynów uczniów z „porządnych domów”, że ich
nauczyciele „(...) już nam nie podskakują, (...) przeważnie wystarczyło przysłać ojca,
jednego lub drugiego i nauczyciel zaczynał „rozumieć”, a jak nie skutkowały wizyty rodziców, to zaczęły przebijać się opony w samochodach nauczycieli i teraz parkują kilometr od szkoły, i jeszcze łosie myślą, że nie wiemy gdzie. A na lekcjach mamy spokój”
(licealista, 18 lat). „(...) co prawda była z tego słynna sprawa, bo i sąd, i prasa, ale jak
zrobiliśmy mu (nauczycielowi) z Megane kabrio (wrzucając z szesnastego piętra cegłę
przez dach samochodu), to i nas ze szkoły nie wyrzucili, i nauczyciele jakoś złagodnieli”
(licealiści 19 i 18 lat). Co ważne, różne formy wandalizmu i innych uczniowskich
„kawałów” zawsze miały miejsce w polskich szkołach, ale kary bywały surowe, a rodzice
wspierali nauczycieli w przywoływaniu niesubordynowanych uczniów do porządku. Od
lat 90. obserwujemy, że coraz częściej rodzice próbują raczej takie sprawy „załatwiać”,
aby nie „psuć dziecku przyszłości”. O negatywnym wpływie socjalizacyjnym takich
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
135
działań nie trzeba nikogo przekonywać, a tłumaczenie rodziców, że są troskliwi, opiekuńczy i dbają o swoje dzieci, tylko te przekonania wzmacnia.
Jeszcze inną formą zmieniania przez rodziców środowiska szkolnego było coraz
„precyzyjniejsze” dobieranie środowisk socjalizacji wtórnej. Wybór przedszkola i szkół
często podyktowany był z jednej strony poziomem nauczania, z drugiej natomiast cechami środowisk, z jakich pochodzą wychowankowie i uczniowie. Rodzice z własnych
doświadczeń wiedząc, jak ważne są „właściwe grupy znajomych”, sami rozpoczęli proces tworzenia takich potencjalnych „grup wsparcia”. Najwyraźniej zjawisko to zaznaczało swoją obecność w środowiskach lekarzy, prawników i ekonomistów, ale zasygnalizowane powyżej skłonności są cechą większości przedstawicieli tworzącej się w naszym kraju klasy średniej. Powyższe uwagi dotyczą w znacznej mierze rodziców zamożnych i średniozamożnych, ale współcześnie pokoleniowe elity11 tworzą się w kręgach osób wykształconych, które w przeważającej części mają właśnie takie zaplecze
rodzinne. Wskazane tu tendencje są zresztą typowe dla krajów Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych, do których polska młodzież i tworzone przez nią pokolenia bywała
i jest porównywana.
W ostatnich latach takim punktem odniesienia do porównań młodych Polaków jest
Pokolenie Y. Ze względu na znaczne zróżnicowanie sugerowanych ram czasowych
Pokolenia Y, na potrzeby naszych rozważań przyjmujemy, że skoro Pokolenie X kończy
rocznik 1983, to Pokolenie Y rozpoczyna się od rocznika 1984, ale ze wskazaniem,
który rocznik będzie symbolicznie kończył tę grupę pokoleniową, musimy jeszcze parę
lat poczekać. Sugerowany rocznik 1997 może okazać się wskazaniem właściwym, ale
należy uzbroić się w cierpliwość, aż wszyscy potencjalni przedstawiciele Pokolenia Y
znajdą się w przedziale 19-26 lat, gdy manifestacja cech identyfikacyjnych pokoleń jest
najsilniejsza i kształtuje się ich społeczna tożsamość.
Lata 80., a w szczególności ich druga połowa, to okres wzrostu „popularności” posiadania dzieci (głównie w USA, ale zjawisko to szybko pojawiło się i w innych krajach
Zachodu, chociaż nie skutkowało wzrostem liczby urodzeń, a bardziej przyczyniło się
do jakościowych zmian związanych z posiadaniem dzieci, na których wybrane aspekty
w polskich rodzinach zwracałem już uwagę powyżej). Medialnie wzmacniane potrzeby
rodziców, połączone z początkiem nowych wzorców i mód wychowywania dzieci oraz
Pokoleniowe elity to takie grupy pokoleniowe, które są specyficznymi innowacyjnymi awangardami całych kręgów pokoleniowych. Tworzą one, używając pojęcia J. Garewicza (Garewicz
1983), „pokoleniową legendę”, czyli zbiór najważniejszych dla danego pokolenia norm, wartości,
znaków, symboli, wzorców i wzorów zachowań. Ta stworzona przez nich pokoleniowa legenda
przeważnie rozprzestrzenia się na całą szeroką pokoleniową zbiorowość i staje się podstawowym
czynnikiem pokoleniowej identyfikacji dla wszystkich osób w mniej więcej podobnym wieku.
Szerzej cechy grup pokoleniowych omawiam gdzie indziej (zob. Wrzesień, Żurek, Przybył, 2005).
11
136
Witold Wrzesień
kształtowania wzajemnych relacji rodzice-dzieci, to środowisko socjalizacyjne, które
zaowocowało powstaniem cech Pokolenia Y. Możemy przyjąć, że podobna sytuacja
towarzyszyła też kształtowaniu cech Europejskich Poszukiwaczy, ale inaczej niż w Stanach Zjednoczonych wzmocnieniem była tu nieduża liczebność tej grupy roczników –
to pokolenie demograficznego niżu12, z definicji „skazane” na troskliwość rodziców.
Należy w tym miejscu dodać, że zmiana „socjalizacyjnego klimatu” doświadczana była
już przez ostatnie roczniki Pokolenia X (1977-83), a w Polsce przez Maruderów Końca
Wieku. Gdy oni wkraczali w wiek szkolny, to ich rodzice zaczynali zmieniać swoje
postawy wobec rodzicielstwa i własnych dzieci, co znalazło swoje odzwierciedlenie
w zmianie postaw wobec przyszłości oraz we wzroście ambicji edukacyjnych i zawodowych dorastającej młodzieży.
Ostatnie roczniki Pokolenia X nie identyfikowały się zresztą zbyt mocno z „etykietką” swojego pokolenia – irytowały ich stereotypowe opinie i oceny, jakie towarzyszyły
Pokoleniu X, co zwiastowało szybkie pojawienie się nowej grupy pokoleniowej. W Polsce tych tendencji nie obserwowaliśmy, ale jak wspomniałem wcześniej poczucie pokoleniowej przynależności nie jest silną stroną polskiej młodzieży, a poza tym w tamtym
okresie w naszym kraju nie było równie popularnego jak Pokolenie X pojęcia, które
opisywałoby polską młodzież.
Coraz częściej przywoływane w mediach Pokolenie Y, jako termin po raz pierwszy
pojawiło się w sierpniu 1993 roku13, a następnie jego popularność stopniowo rosła.
Należy nadmienić, że tą grupą pokoleniową przede wszystkim interesują się demografowie oraz specjaliści do spraw marketingu i zasobów ludzkich w USA, a termin ten jest
również wykorzystywany do podobnych analiz w innych krajach anglojęzycznych. Dzięki
popularności terminu Pokolenie X można przypuszczać, że podobną popularnością
będzie cieszyć się i Pokolenie Y. Zresztą już teraz, siłą rozpędu, pojawia się termin
Pokolenie Z. Są to jednak na razie rozważania demografów i ekonomistów, a w interesujących nas bardziej analizach socjologicznych data urodzenia nie jest czynnikiem rozstrzygającym o przynależności do poszczególnych grup i kręgów pokoleniowych. Będąc
zwolennikiem orientacji kulturowej14 w definiowaniu pokoleń, przyjmuję, że pokolenie
Po rekordowym roku 1983, liczba przychodzących rocznie na świat dzieci w Polsce systematycznie spada.
13
Jako pierwsze miejsce wykorzystania tego terminu do opisu amerykańskiej młodzieży
urodzonej w latach 1984-1994 podawany jest artykuł w Advertising Age z sierpnia 1993, chociaż
na oficjalnej stronie czasopisma odnośniki wskazują maj 1992.
14
Orientacja kulturowa rozumienia pokoleń, zapoczątkowana przez G. Simmela (Simmel, 1975),
zakłada, że pokolenia powstają i kształtują się na tle wydarzeń historycznych, ale same wydarzenia „mocy pokoleniotwórczej” nie posiadają, jak próbowali dowodzić zwolennicy orientacji
historycznej (Mannheim, 1966). Ważniejsze w tym ujęciu jest to, co pod wpływem „nowych
12
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
137
to co prawda zbiorowość o cechach kategorii rówieśniczej, ale powstaje ona na bazie
wspólnoty myśli i zachowań, stanowiących reakcję na „nową sytuację historyczną”,
nawet nie proste następstwo wydarzeń historycznych. Zatem sam fakt, że ktoś urodził
się w danym roku jeszcze jego pokoleniowej przynależności nie przesądza15.
W USA Pokolenie Y (określane też jako „Milenijni”16), to największa zbiorowość pokoleniowa od czasów Baby Boomers17, co w naturalny sposób skłania do przypuszczeń
o ich znacznym, chociaż na razie tylko potencjalnym, wpływie na gospodarkę, kulturę,
cywilizację, społeczeństwo (amerykańskie i globalne zapewne też).
Wyróżnić można trzy podstawowe cechy tej grupy pokoleniowej, wskazywane w analizach amerykańskich, chociaż część z nich ma bardziej uniwersalny charakter:
1) Przedstawiciele Pokolenia Y są zróżnicowani rasowo i etnicznie;
2) Są skrajnie niezależni, z jednej strony z powodu specyfiki socjalizacji pierwotnej
(rozwody, rodziny niepełne, syndrom „dzieci z kluczem na szyi”18), a z powodu technologicznej rewolucji, równolegle z którą dorastali, z drugiej;
3) Na skutek nadopiekuńczości rodziców mają silne poczucie bezpieczeństwa i optymistycznie patrzą w przyszłość.
Mimo znacznej skali rozwodów (ponad połowa wszystkich rodzin w USA ma rozwiedzionych rodziców) spójność rodziny w ostatnich latach w USA uległa wzmocnieniu.
sytuacji historycznych” dzieje się z dorastającą młodzieżą, jak na wydarzenia historyczne reagują
młodzi ludzie, jak te wydarzenia odzwierciedlają się w ich świadomości. Założenia orientacji
kulturowej w postrzeganiu pokolenia są obecnie w socjologii bardziej rozpowszechnione i zgodnie z nią pokoleniem będziemy określali „sumę wszystkich należących do danego kręgu
kulturowego osób, które na podstawie wspólnej sytuacji historyczno-społecznej wykazują
podobieństwo postaw, motywacji, nastawień i systemów wartości” (Griese, 1996, s. 80).
15
Jest to proces złożony, który szczegółowo omawiam gdzie indziej. Zobacz: Wrzesień (2003)
i Wrzesień, Żurek, Przybył (2005).
16
Interesujące nas pokolenie doczekało się bardzo wielu nazw. Wymieńmy kilka: The Net Generation, Reagan Babies, Hip hop Generation, Echo Boomers, iGeneration, Google Generation,
MySpace Generation, MyPod Generation (od połączenia My space i iPoda), Generation Next,
Cynical Generation czy Screenagers (od fuzji ekranu komputera i telewizora – screen i nastolatka – teenager). Większość z nich to efekt redakcyjnej pracy poszukujących ciekawych tematów
dziennikarzy, a na potrzeby naszych, socjologicznych rozważań przyjmujemy dwie nazwy
Generation Y (Pokolenie Y, kolejne po Pokoleniu X) i Millenials (Milenijni, bo wkraczający w dorosłość na przełomie tysiącleci).
17
Baby Boomers, to amerykańskie pokolenie powojennego wyżu, po II wojnie światowej. Opierając się na wskazaniach demograficznych, są to roczniki 1946-1957 (w r. 1958 zaczął się
demograficzny niż i trwał do r. 1968), opisując zgodnie z założeniami kulturowej orientacji
w definiowaniu pokoleń, są to roczniki 1946-1960.
18
Nie były to jednak przypadki całkowitego pozostawiania dzieci „samym sobie”, jak to miało
miejsce w Pokoleniu X.
138
Witold Wrzesień
Pokolenie Y wychowywano w tzw. epoce aktywnego rodzica, który to termin odnosi się
do okresu dominacji psychologicznych i pseudopsychologicznych teorii i poradników
dla rodziców dostępnych na rynku księgarskim i czytelniczym19. To „dekada dziecka”,
rodzice (rozwiedzeni i nie) spędzali i spędzają ze swoimi dziećmi więcej czasu niż ich
poprzednicy w minionych latach20. Dla Rodziców Pokolenia Y dziecko zajmuje centralną
pozycję w rodzinie21. W przeciwieństwie do Pokolenia X, przedstawiciele Pokolenia Y
nie są osamotnieni podczas podejmowania ważnych decyzji, ich rodzice starają się
zawsze aktywnie uczestniczyć w tym procesie, jednak głównie doradzając, z jednoczesnym unikaniem narzucania najlepszych, ich zdaniem, rozwiązań.
Mimo iż proporcjonalnie do pozostałych pokoleń liczebność Pokolenia Y w USA jest
znacznie wyższa niż w Europie, to i tak przebieg socjalizacji pierwotnej w rodzinach
pochodzenia i relacje z rodzicami są podobne. W drugiej połowie lat 80. i w latach 90.
w większości krajów europejskich liczba urodzeń bardzo spadła.
Rówieśnicy pokolenia Y są w Europie mniej liczni niż ich poprzednicy, dorastali
przeważnie w małych rodzinach, co w połączeniu z opisanymi powyżej zmianami socjalizacyjnych wzorów realizowanych przez rodziców („epoka aktywnego rodzica”), istotnie
wpływało na wzmacnianie więzi w relacjach rodzice-dzieci.
Rodzice Y są bardzo zaangażowani w codzienne życie swoich dzieci. Pomagają przygotowywać plany (nie tylko edukacyjne) na przyszłość, uczestniczą (często jako widzowie, ale też jako doradcy) w podejmowanych przez nich działaniach sportowych, artystycznych, naukowych, a przede wszystkim wspierają ich symbolicznie poprzez stałe
manifestowanie wiary w ich możliwości i szanse ich realizacji. Pokolenie Y czuje się dowartościowane, a poczucie własnej wartości zawdzięcza w znacznym stopniu rodzicom.
Silne poczucie bezpieczeństwa, towarzyszące poczuciu własnej wartości, tak skutecznie wzmacniane poprzez oddziaływania rodziców, procentuje u przedstawicieli
Pokolenia Y przekonaniem, że mogą osiągnąć prawie wszystko, a gdy im się nie uda, to
zawsze mogą udać się do rodziców (rodzica) po wsparcie i pomoc. Nie tylko za sprawą
oddziaływań rodziców, ale też w znacznym stopniu dzięki mediom, przedstawiciele Pokolenia Y starają się osiągnąć standardy jakości życia wyznaczane przez bogatych i sławnych, chcą dla siebie „wszystkiego, co najlepsze” i myślą, że na to zasługują. Powyższa
Od połowy lat 90. też w Internecie.
Kształtowanie nowego typu relacji rodzice-dzieci rozpoczęło się mniej więcej w drugiej połowie
lat 80. i miało charakter uniwersalny w krajach Zachodu. W Polsce tendencje te również pojawiły
się w tym samym okresie.
21
Należy tu zaznaczyć, że postawa ta odróżnia się od typowych deklaracji typu „Dla mnie moje
dziecko jest najważniejsze. Wszystko, co robię, robię dla niego”, mimo iż mówiący to rodzic
spędza z nim około pięciu godzin w miesiącu i kompletnie nie orientuje się, jakie życie wiedzie
jego syn czy córka. W tym przypadku nie są to tylko deklaracje.
19
20
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
139
postawa owocuje kolejnymi ważnymi cechami Pokolenia Y – są to ludzie silnie zmotywowani, ambitni, którzy mają wysokie oczekiwania tu, teraz i wobec niedalekiej przyszłości.
Nieco inaczej niż na Zachodzie niezależność, tak silnie akcentowana u przedstawicieli Pokolenia Y, ma u Europejskich Poszukiwaczy swoje dwa oblicza. Z jednej strony
potrafią oni być bardzo samodzielni i dobrze radzą sobie we współczesnym świecie,
a z drugiej często odgrywają role „młodych zagubionych”, aby móc uruchomić tak chętnie oferowaną przez rodziców pomoc. Rodzice, nierzadko na wyrost, dbając o potrzeby
swoich dzieci i zmieniając obowiązujące wcześniej wzory socjalizacyjnych oddziaływań,
doprowadzili do wzrostu siły więzi w relacjach rodzice-dzieci, przyczynili się do powstawania relacji partnerskich i wzajemnego traktowania w kategoriach przyjaciół, ale
sprowokowali też młodych do umiejętnego, manipulacyjnego wykorzystywania rodziców
w celu realizacji własnych celów (zob. Wrzesień, Żurek, Przybył 2005, s. 123-167). Jak
pisała jedna z badanych studentek „(...) coraz powszechniejsze staje się traktowanie
swoich rodziców nie jako autorytetu do naśladowania, a traktowanie ich jak »książeczki
mieszkaniowej«. Ludzie młodzi oczekują od swych rodziców tego, że ci pomogą im,
zapewniając lepszy start, kupią bądź wynajmą mieszkanie, postarają się o dobre wykształcenie, znajdą pracę itd. (...) Z drugiej strony ludzie młodzi traktują swoich rodziców
jak dobrych znajomych, kumpli, (...) ale mimo tych stosunków partnerskich, nie da się
nie zauważyć swoistego rodzaju manipulacji – młodzi wykorzystują rodziców, przede
wszystkim materialnie” (kobieta, 21 lat).
Podobnie do swoich rówieśników z Pokolenia Y, przedstawiciele Europejskich
Poszukiwaczy nie są osamotnieni podczas podejmowania ważnych decyzji. Pomoc rodziców z reguły podyktowana jest obawami o przyszłość dorastających dzieci, ale niekiedy bywa też formą zaspokajania własnych ambicji. Rodzice Europejskich Poszukiwaczy to rodzice aktywnie uczestniczący w życiu swoich dzieci. Pomagają przygotowywać
scenariusze przebiegu kariery edukacyjnej, dopingują do zdobywania wiedzy, mobilizują
do wyjazdów stypendialnych, a po studiach często zachęcają do prób poszukiwania
atrakcyjnej pracy poza granicami naszego kraju. Ta ostatnia cecha wynika ze specyfiki
polskiej rzeczywistości społeczno-ekonomicznej po wstąpieniu do Unii Europejskiej,
której poświęciłem sporo uwagi gdzie indziej (zob. Wrzesień, Żurek, Przybył, 2005).
Przypomnę, że w ostatnich latach obserwujemy silne wzmacnianie tendencji i postaw
proemigracyjnych młodzieży przez ich rodziców. Zarówno przez tych nadopiekuńczych,
ambitnych, obawiających się o przyszłość swoich dzieci, bez względu na to, jaki jest ich
status materialny i starających się od wczesnych lat „inwestować” w przyszłość swoich
dzieci, jak i tych, którzy przeżywają „kłopoty transformacji” – borykają się z bezrobociem, pogarszaniem się koniunktury na rynku ekonomicznym w różnych sektorach
zatrudnienia lub działalności gospodarczej oraz coraz silniej odczuwają brak szans na
140
Witold Wrzesień
dostatnie życie. Jedni i drudzy starają się wzmacniać wiarę we własne siły u swoich dorastających dzieci, ale w realiach polskiej rzeczywistości silne poczucie własnej wartości
i bezpieczeństwa u przedstawicieli Europejskich Poszukiwaczy nie jest aż tak wyeksponowaną cechą, jak w Pokoleniu Y. Odzwierciedlają to wyrażane w badaniach
opinie. „Rola odkrywcy jest prawem młodości. Jednak, gdy przeradza się w konieczność
i staje się nieodzownym elementem społecznego bytowania, powoduje brak poczucia
bezpieczeństwa. Tak właśnie dzieje się dziś. Wymagania rynku pracy zmuszają do
ciągłego poszukiwania nowych, atrakcyjnych dla pracodawców kwalifikacji. Brak pracy,
duża konkurencyjność zmuszają do poszukiwań coraz to nowych możliwości zarobkowania. Nasze poszukiwania nie ograniczają się oczywiście tylko do pracy, ale
wszystkie skutkują tym samym – poczuciem społecznej niepewności” (kobieta, 23
lata).
Wydaje się natomiast, że aspiracje przedstawicieli Pokolenia Y i Europejskich
Poszukiwaczy zbytnio się nie różnią. Młodzi Polacy również starają się osiągnąć standardy jakości życia wyznaczane przez bogatych i sławnych, też chcą dla siebie „wszystkiego, co najlepsze” i uważają, że na to zasługują. Europejscy Poszukiwacze są zmotywowani i ambitni, mają wysokie oczekiwania i wierzą, że jak dobrze się postarają, to uda
im się je zrealizować. „Obecnie młodzi ludzie bardzo wcześnie zaczynają myśleć o tym,
by stanąć jak najwyżej na drabinie kariery i sukcesu. Tak naprawdę nie liczy się, jak się
do tego celu dotarło, ważne jest, że się udało. To, czy własnymi siłami, czy przy pomocy
np. rodziców, nie ma znaczenia, liczy się tylko osiągnięty cel” (kobieta, 21 lat).
Nie jest to jednak postawa w stylu Yuppies. Obecnie praca całkowicie wypełniająca
codzienność, stanowiąca centralną część realizowanego stylu życia, przestała być atrakcyjna dla młodych22. Inaczej jednak niż w Pokoleniu X czy Pokoleniu Końca Wieku,
których przedstawiciele rezygnowali z bardzo absorbującej, dobrze płatnej pracy na
rzecz takiej, która daje więcej satysfakcji, młodzi ludzie rozpoczynający swoje zawodowe
doświadczenia od razu takiej pracy poszukują, wcale nie rezygnując z dobrych zarobków
i możliwości zrobienia kariery. Chodzi tylko o to, aby praca nie była „męczarnią” i żeby
czuć się tam dobrze i swobodnie. Zasygnalizowane tu cechy młodych wkraczających na
rynek pracy obserwujemy obecnie i w Polsce, i za granicą.
Jest to kontynuacja tendencji opisywanych przy okazji charakterystyki Pokolenia X i Pokolenia
Końca Wieku, które określałem mianem „refleksyjnego zwalniania” przebiegu cyklu życia – czyli
traktowania w kategoriach wartości (wyznaczającej cele podejmowanych działań) specyficznego
przesuwania w czasie podejmowania ważnych życiowych decyzji (np. o karierze zawodowej,
rodzinnej itp.), które to połączone jest z retrospektywną i prospektywną analizą sensu podejmowanych działań – lepiej dobrze się zastanowić, zamiast przesadnie się spieszyć, a potem zdać
sobie sprawę, że nie było warto (zob. Wrzesień, 2003).
22
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
141
Podobnie jak w krajach Zachodu poczucie własnej wartości23 Europejskich Poszukiwaczy wzmacniane jest przez socjalizacyjny wpływ rewolucji technologicznej i wiedzy,
jaką w naturalny sposób udało im się od najmłodszych lat zdobyć. To mocny punkt
zdobywanego kapitału kulturowego, który w znacznym stopniu modyfikuje ich pozycję
wobec przedstawicieli poprzednich pokoleń i to nie tylko na rynku pracy.
Zarówno Europejscy Poszukiwacze, jak i przedstawiciele Pokolenie Y dorastają
w epoce bardzo szybkich technologicznych przemian, zmieniających oblicze cywilizacji.
Prawie wszyscy dorastali i dorastają w dwóch rzeczywistościach – realnej i wirtualnej.
Komputery osobiste to „ich świat” i przeważnie znają je znacznie lepiej niż poprzednie
generacje. Internet służy im głównie do rozrywki, chociaż potrafią wykorzystywać jego
zasoby w nauce i pracy (nie zawsze zresztą legalnie).
Inaczej niż w poprzednich pokoleniach, osiągnięcia technologiczne ostatnich
kilkunastu lat (komputery, Internet, telefony komórkowe, GPS itp.) zagwarantowały
całą gamę nowych możliwości Pokoleniu Y i Europejskim Poszukiwaczom. Zmieniły też
sposób postrzegania możliwości zaspokajania potrzeb i osiągania celów. Dostępność
informacji zdobywanych w ciągu kilku minut w Internecie, setki kanałów telewizyjnych,
centra handlowe co kilkanaście kilometrów wykształciły u przedstawicieli Pokolenia Y
przekonanie, że jeżeli nie uda im się uzyskać tego, czego potrzebują w jednym miejscu,
to zaraz szybko mogą zdobyć to z innego źródła. Dynamiczne zmiany systemu ekonomicznego po 1989 roku w Polsce wraz z powszechnie propagowanymi wzorami kultury
konsumpcyjnej oraz rozwój internetowych form handlu i usług to elementy polskiej
rzeczywistości, które doprowadziły do pojawienia się podobnych ocen wśród Europejskich Poszukiwaczy. Dodatkowym czynnikiem było też przystąpienie Polski do Unii
Europejskiej, które poddało znacznej „kompresji” postrzeganie możliwości zaspokajania
potrzeb (nie tylko zresztą związanych z karierą zawodową). Teraz możliwości realizacji
wielu potrzeb i celów wydają się łatwiejsze, a Europa funkcjonuje w świadomości
młodych tak, jak jeszcze niedawno Polska. „(...) Pojawił się nowy trend – jeżeli nie znajdziemy pracy tu, to na pewno poradzimy sobie gdzieś indziej. Coraz rzadziej młodzi
ludzie wiążą się ze swoim miejscem zamieszkania, nawet jeżeli są z dużego miasta.
Jesteśmy młodzieżą »światową«” (kobieta, 22 lata).
Przeświadczenie o dostępności wielu wyborów w realizacji własnych potrzeb wpłynęło na postawę wobec podejmowanej pracy. Przedstawiciele Pokolenia Y i coraz częściej też Europejscy Poszukiwacze podają w wątpliwość, ich zdaniem, zbędne regulacje,
jak uniformizacja wyglądu zewnętrznego czy „sztywne” plany i harmonogramy zadań do
wykonania i wiedzą, że jeśli jedno miejsce pracy nie spełni ich oczekiwań, to jest sporo
innych, gdzie mogą próbować realizować swoje zawodowe plany. Jak relacjonował jeden
23
Mimo iż nieco słabsze niż w Europie i USA, na co zwracaliśmy uwagę wcześniej.
142
Witold Wrzesień
z badanych: „mój szef ciągle miał pretensje, że wyglądam niechlujnie i słucham iPoda
w pracy, a nie zauważał efektów mojej pracy, no to szybko znalazła się inna firma, która
potrafi to docenić, a tamten, to nawet później próbował prosić mnie, żebym został”
(mężczyzna, informatyk, 24 lata).
Cecha ta pierwotnie zdiagnozowana przy zatrudnianiu młodzieży w okresie wakacyjnym, współcześnie obserwowana jest również na „dorosłym” rynku pracy. Współczesna młodzież jest niecierpliwa. Wychowana w świecie zdominowanym przez nowoczesne („szybkie”) technologie, oczekuje szybkiego realizowania własnych planów i potrzeb. „Nie lubimy czekać, jesteśmy niecierpliwi, chcemy brać całymi garściami,
trudniej jest nam jednak dać coś z siebie” (kobieta, 21 lat).
Współcześnie młodzi potrafią też łatwo przystosowywać się do różnych środowisk
i sytuacji. Łatwo uczą się i szybko przyswajają sobie nowości. Pokolenie Y to pokolenie
lubiące i potrafiące się uczyć. To młodzi ludzie dorastający w epoce nowoczesnych technologii, którzy potrafią czerpać z tego faktu korzyści. Są efektywnymi „wielozadaniowcami” – potrafią wykonywać wiele zadań jednocześnie, a przy tym są szybsi i lepsi od
konkurencji z innych pokoleń. W Europie też zaobserwowano tę cechę i w holenderskiej prasie pojawiło się określenie „Einststein Generation”, odnoszące się do
europejskich rówieśników Pokolenia Y, a wskazujące na zdolności większości przedstawicieli tej generacji do efektywnego wykonywania wielu czynności równocześnie.
Przykładem może tu być odrabianie lekcji, uczestnictwo w czatach w Internecie i oglądanie telewizji w tym samym czasie, tak charakterystyczne dla współczesnych nastolatków, również w Polsce.
Przedstawiciele Pokolenia Y mają dość wygórowane oczekiwania związane z karierą
zawodową. Najlepiej gdyby mogli zaczynać „na samej górze” hierarchii firmowej, a gdy
nie jest to możliwe, to oczekują szybkiej możliwości awansu (już po półrocznym
zatrudnieniu). Wierzą, że zasługują na stanowiska, jakich pragną, bez względu na to, czy
mają wystarczające doświadczenie, czy nie.
Sytuacja na rynku pracy w Polsce jest jednak nieco inna niż ta, której doświadczają
przedstawiciele Pokolenia Y. Nadal w opiniach dorastającej polskiej młodzieży pojawiają
się mało optymistyczne oceny szans na realizacje własnych marzeń. „Nie radzimy sobie
między innymi z walką o pracę.(...) Świeżo upieczeni absolwenci właściwie nie mają co
liczyć na stałe zatrudnienie, a ci, którzy opuszczają uczelnie z tytułem magistra, wcale
nie są skazani na sukces. Jeżeli mają pracę, to z reguły bardzo źle opłacaną” (kobieta,
21 lat). „(...) Poza tym są jeszcze »okresy próbne« i staże, gdy w ogóle się nie zarabia”
(mężczyzna, 23 lata).
Nie brakuje też opinii zupełnie odmiennych. „(...) Świat inwestuje w młodych – różne firmy chcą przyjmować do pracy tylko młodych, zdolnych, bo wiedzą, że tacy ludzie
mają energię, by coś pozytywnego osiągnąć” (kobieta, 21 lat). Taki entuzjazm nie towa-
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
143
rzyszył przedstawicielom poprzedniej bliskiej generacji, a świadomość rzeczywistych
motywów zatrudniania młodych, gorzej opłacanych i łatwiejszych do kształtowania
pracowników, była częściej artykułowana. Cechą dominującą w postawach wobec
kariery zawodowej u Europejskich Poszukiwaczy jest przekonanie, że jeżeli nie uda się
znaleźć swojego „miejsca na ziemi” w naszym kraju, to jest sporo możliwości w Unii
Europejskiej, które przy odrobinie zaradności uda się wykorzystać. „Za rok kończę
studia, może dostanę niezłą pracę i tu, u nas, ale wątpię, bo nie mam ustawionych rodziców, czy przyjaciół. Za to wiem, jak moi przyjaciele poradzili sobie w Irlandii. Znam
dobrze język i mogę liczyć tam na pomoc na starcie. Pojadę i zobaczymy” (mężczyzna,
23 lata). Przeważnie nie są to plany emigracji na stałe, a mobilność zawodowa Europejskich Poszukiwaczy trochę przypomina analogiczną postawę Pokolenia Y. Oni też nie
planują pracy w jednym miejscu, firmie, mieście, regionie czy nawet kraju przez długi
czas. Mobilność zawodową traktują jednak nieco inaczej, bo jak środek do szybkiego
dotarcia na szczyt, który pragną osiągnąć jak najszybciej. Młodzi Polacy również są
niecierpliwi i chcą szybko odnieść sukces, z tą jednak różnicą, że w odróżnieniu od
Pokolenia Y, jest on w znacznej mierze utożsamiany ze statusem materialnym. Dobrą
ilustracją jest tu wypowiedź jednej z badanych studentek: „(...) jedną z najważniejszych
dla nas rzeczy jest kariera zawodowa, sukces, do którego każdy z nas dąży. Dążymy do
zdobycia jak najlepiej płatnej pracy, żeby zapewnić sobie jak najlepsze warunki bytu.
I nie mówię tu już o tych podstawowych aspektach niezbędnych do egzystencji, mówię
o mieszkaniu na strzeżonym osiedlu, urządzonym z katalogu Ikei, nowoczesnym aucie,
markowych24 ciuchach, dobrych kosmetykach etc. Chcemy, by żyło nam się jak najlepiej
(...). Dlatego tak ważna jest dla nas praca, co za tym idzie również nauka, która ma nam
taką dobrze płatną pracę zapewnić. Coraz częściej dobra materialne są dla nas jak klapki
na oczy, zatracamy się w pogoni za pieniądzem, (...) często idąc »po trupach do celu«”
(kobieta, 21 lat).
Postawy i oczekiwania wobec pracy – kariery przedstawicieli Pokolenia Y zdecydowanie różnią się od postaw i oczekiwań poprzednich pokoleń. Pokolenie Y oczekuje
dobrych relacji z szefem i współpracownikami. Ważnym elementem jest oczywiście
godziwy zarobek, ale jak zaznaczałem wcześniej, nie on decyduje o ocenie atrakcyjności
pracy. Istotniejsza jest możliwość planowania i rozwoju kariery, efektywne wykorzystywanie umiejętności oraz zauważanie i docenianie dobrze wypełnianych obowiązków.
Codzienna praca nie może być nudna i przedstawiciele Pokolenia Y oczekują zmieniaPrzytaczany tu fragment pochodzi z roku 2007, w którym coraz głośniej słychać o problemach
wielu koncernów wcześniej zarabiających na konsumpcyjnych wzorach zachowań młodzieży.
Odchodzenie od marek i szukanie indywidualności stylu to znak czasów i całkiem prawdopodobne, że w najbliższych latach takie tendencje będziemy obserwowali również wśród polskiej
młodzieży.
24
144
Witold Wrzesień
jących się wyzwań, stymulujących do aktywnej pracy. Jednocześnie oczekują, aby harmonogramy pracy były dostosowywanie do indywidualnych preferencji wykorzystywania
czasu pracy i łączenia go z życiem prywatnym – dla Pokolenia Y praca to nie wszystko,
a na sens życia, w przeciwieństwie do Boomers, składa się znacznie bogatsza mozaika
elementów. Ostatnią zmianą, którą zawdzięczamy Pokoleniu Y w miejscach pracy, to
preferowanie ubioru w stylu „casual” i rezygnacja z uniformów, tak popularnych od czasów Yuppies, na co pracodawcy, chcąc mieć dobrych pracowników, coraz częściej muszą się godzić.
Jak sygnalizowałem już wcześniej, podobne tendencje pojawiają się także wśród
młodych zatrudnianych w polskich firmach. W porównaniu do przedstawicieli Pokolenia
’89 czy Dzieci Transformacji, współcześni nowo zatrudniani absolwenci zaczynają manifestować inne postawy i wprowadzać nowe wzory zachowań. Coraz częściej spotykam
się ze zdziwieniem znajomych pracodawców, którzy informują mnie, że ich nowi
pracownicy mają „jakieś dziwne” wymagania i nie chcą się podporządkowywać istniejącym wzorcom. Chcą pracować, ale chcą też zmieniać rzeczywistość miejsc, w których
ich zatrudniono. Oczywiście można ich zwolnić, ale często szkoda, bo to świetni pracownicy, tylko nieco „inni”. Europejscy Poszukiwacze wkraczają teraz na rynek pracy i dopiero za kilka lat przekonamy się, w jakim stopniu udało im się specyfikę polskich
miejsc pracy zmienić. Na razie przede wszystkim się uczą, jeżdżą na stypendia zagraniczne, okresowo pracując, zdobywają rozmaite doświadczenia. Kształtują też swoją
pokoleniową tożsamość, ale rzadko deklarują, że tworzą pokolenie. Jak pisałem wcześniej, poczucie pokoleniowej przynależności nie jest w ostatnich latach przez polską
młodzież silnie akcentowane. Należy tu jednak dodać, że jest to stan naturalny. Rzadko
młodzi tworząc pokolenie, fakt ten podkreślają czy manifestują, ba nawet często nie
przywiązują do niego żadnej wagi. Owszem w roku 1967 przedstawiciele pokolenia Baby
Boomers w Stanach Zjednoczonych i ich rówieśnicy w Europie Zachodniej, tworząc
ruch hippiesowski, odczuwali i manifestowali nową pokoleniowa jakość, niekiedy określaną jako Pokolenie Flower Power. Poczucie pokoleniowej przynależności było wówczas
bardzo silne. Podobnie w przypadku brytyjskiego Pokolenia Punk, gdy zawęzimy nasze
obserwacje do roku 1977. W przypadku większości grup i kręgów pokoleniowych,
refleksja o przynależności do konkretnej grupy pokoleniowej pojawia się jednak dopiero
po jakimś czasie, przeważnie po przekroczeniu symbolicznych ram największej pokoleniowej aktywności jednostek (19-26 lat). Są oczywiście wyjątki, najczęściej prowokowane przez twórczość artystyczną lub media. Tak było z Pokoleniem X, bo książka
Douglasa Couplanda „Pokolenie X. Opowieści na czasy przyspieszającej kultury” wydana w roku 1992, „trafiła” na swój czas i miejsce, zanim opisywane pokolenie zdążyło
się zestarzeć i nie tylko media podchwyciły ten termin do opisu młodzieży lat 90., a i sami zainteresowani przyjęli tę nazwę jako własną. Podobnie było, chociaż na zdecy-
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
145
dowanie mniejszą skalę, z Beat Generation w latach 50., po ukazaniu się W drodze
Jacka Kerouacka.
Wróćmy jednak do Europejskich Poszukiwaczy i ich poczucia pokoleniowej przynależności. Przeprowadzone badania pozwoliły na wyselekcjonowanie czterech typów ocen
własnego pokolenia, które charakteryzują się różnym poziomem poczucia pokoleniowej
przynależności.
Pierwszy, to typ realistyczny – owszem pokolenie jest, ale prawie nikt nie odczuwa
uczestnictwa w jego tworzeniu. Ten typ charakteryzowania własnego pokolenia i świadomości jego tworzenia przez współczesną młodzież zdecydowanie dominował w zgromadzonych wypowiedziach badanych. „Myślę, że współczesna młodzież ma ze sobą
wiele wspólnego, (...) poglądy polityczne, nastawienie do pokolenia rodziców, hierarchie
wartości, preferencje muzyczne, wiek inicjacji seksualnej, wiek, w który sięgamy po różne używki, (...) ale muszę stwierdzić, że moi rówieśnicy, podobnie jak nasi »poprzednicy«, nie do końca zdają sobie sprawę z faktu, iż tworzą jakieś pokolenie, (...)
większość z moich rówieśników najczęściej nigdy się nie zastanawia, w jakich czasach
i w jaki sposób przyszło im żyć, a i tak jest zadowolona” (mężczyzna, 21 lat).
„Współczesna młodzież jest pokoleniem, ale niekoniecznie jest tego świadoma. Nie
wyczuwa się silniejszych więzi między młodymi, nie chcą oni utożsamiać się z otoczeniem, z rówieśnikami, przyjaźnie spotykane są sporadycznie” (kobieta, 21 lat).
„Mamy problemy z uświadomieniem sobie, że tworzymy jedną dużą grupę rówieśników. (...) Tworzymy pokolenie, niezależnie od własnych przekonań i działań, ale jest
to pokolenie rozczarowanych i często bezradnych młodych ludzi. (...) Wolimy żyć zdani
tylko na siebie, stąd odczuwalny jest egoizm wśród młodych. (...) Patrząc na otaczający
nas bałagan, chcemy od niego uciec. (...) Nie odczuwamy więzi moralnych, jesteśmy
coraz bardziej cyniczni i obojętni wobec otoczenia. (...) Coraz częściej skłaniamy się do
wyjazdu za granicę” (kobieta, 23 lata).
„(...) Nie można powiedzieć, że jesteśmy świadomi tego, że tworzymy jakieś pokolenie. Raczej jesteśmy świadomi tego, że przyszło nam być młodym, dorastać w przełomowych chwilach dla Polski. Najpierw wejście naszego kraju do Unii Europejskiej,
następnie śmierć Papieża Polaka, (...) w tamtych chwilach mieliśmy poczucie przynależności do jednego pokolenia. Nie trwało to jednak długo. Nie staliśmy się wtedy lepsi
ani mądrzejsi” (kobieta, 21 lat).
Przytoczone fragmenty odnoszą się do pokoleniotwórczej sytuacji Europejskich
Poszukiwaczy i zawierają wiele charakterystycznych dla tej grupy pokoleniowej cech.
Odnajdujemy tu poczucie wspólnoty doświadczeń, wyznaczającej ścieżki życiowej kariery. Nieco zmodyfikowane, bo silnie indywidualistyczne i egoistyczne poczucie wspólnoty
interesów, norm, wartości i wzorów zachowań, obecne w realizowanym stylu życia. Brak
tu poczucia solidarności, który znacząco osłabia poczucie pokoleniowej przynależności,
146
Witold Wrzesień
ale nie utrudnia wskazania elementów pokoleniowej rzeczywistości, odpowiedzialnych
za specyfikę kształtowania tożsamości społecznej pokolenia współczesnej polskiej młodzieży.
Jeszcze wyraźniej „pokoleniowe” cechy współczesnej młodzieży reprezentowane
są przez osoby, których oceny własnego pokolenia zakwalifikowano do typu optymistycznego. Przeważają tu opinie o silnej świadomości faktu tworzenia pokolenia. Oprócz
poczucia wspólnoty doświadczeń i poczucia wspólnoty interesów, norm, wartości i wzorów zachowań, pojawia się tu też nieobecne w typie realistycznym poczucie solidarności. „Śmiało mogę stwierdzić, że jesteśmy świadomi, iż tworzymy pokolenie. My po
prostu wiemy to, iż jesteśmy w pewnym sensie jednością, jako młodzi, pomimo że każdego z nas często więcej różni, niż łączy. Młodzi dzisiaj mają świadomość, że są niemal
dominującą grupą we współczesnym świecie. Świadomość, że tworzymy pokolenie
właśnie w tym się zawiera, (...) »świat należy do nas«” (kobieta, 21 lat). Nie są to jednak
wyłącznie wypowiedzi aż tak entuzjastyczne. „Współczesna młodzież posiada pewną
świadomość tego, że tworzy pokolenie, ale wydaje mi się, że pełną świadomość uzyskamy za parę lat, kiedy przyjdzie nam porównać nasze czasy z następnymi pokoleniami,
kiedy spojrzymy z perspektywy czasu na to, czego dokonaliśmy, jaki miało to wpływ na
kolejne generacje i jak zapisała nas historia” (kobieta, 22 lata). „Większość moich
rówieśników, z którymi przebywam, jest świadoma faktu, że tworzy jakieś pokolenie.
Bardzo negatywnie jednak odnosi się do wszelkich jego opisów, woli definiować swoje
pokolenie samemu i wcale nie tak jak w mediach” (mężczyzna, 22 lata).
Ten rodzaj opinii stanowi przeciwieństwo opinii zakwalifikowanych do trzeciego
typu ocen własnego pokolenia – zwolenników Pokolenia JPII, którzy w przeważającej
większości godzą się ze swoim medialnym wizerunkiem. W tej grupie badanych opinie
są zróżnicowane, od entuzjastycznych po bardzo krytyczne, ale w całym spektrum wypowiedzi poczucie pokoleniowej przynależności jest bardzo silnie podkreślane i łączone
z pontyfikatem Jana Pawła II. Odnajdujemy tutaj poczucie wspólnoty doświadczeń, poczucie wspólnoty interesów, norm, wartości i wzorów zachowań oraz przeważnie silne
poczucie solidarności. „Moim zdaniem współczesna młodzież jest świadoma tego, że
tworzy pokolenie, zdecydowanie jest to Pokolenie JPII. Jestem pewien, że Ojciec Święty
miał szczególne znaczenie dla dzisiejszej młodzieży. Młodzi ludzie byli przekonani do
jego słów i osoby. Wyrażeniem ich uczuć były wędrówki do Watykanu i pielgrzymki do
innych miejsc świętych na świecie. Co roku polska młodzież uczestniczy w obchodach
uroczystości religijnych (Częstochowa, Ostrów Lednicki) i w ten sposób odnajduje i ukazuje swoją przynależność do pokolenia” (mężczyzna, 21 lat).
„Według mnie świadomość faktu tworzenia pokolenia istnieje i wiąże się z pontyfikatem
Jana Pawła II. (...) Jednak, mimo iż najbardziej popularną nazwą mojego pokolenia jest
określenie Pokolenie JPII, to muszę z przykrością stwierdzić, że moi rówieśnicy z deka-
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
147
logiem, dogmatami wiary chrześcijańskiej, życiem bez grzechu etc. nie mają obecnie
zbyt wiele wspólnego” (mężczyzna, 23 lata).
„Dzisiejsza młodzież do momentu śmierci Jana Pawła II nie była do końca świadoma, że tworzy jakieś pokolenie. (...) Jednak od śmierci papieża coś się zmieniło
w świadomości każdego młodego człowieka, zmienił się sposób myślenia, a czasem nawet sposób życia. Odejście Jana Pawła II spowodowało, że zaczęliśmy spostrzegać siebie jako jedność, jako Pokolenie JPII. Całe to wydarzenie oraz media pokazały nam –
młodym ludziom, że tworzymy jedno pokolenie, że warto współdziałać ze sobą, bo tylko
w ten sposób możemy osiągać wielkie rzeczy” (kobieta, 22 lata).
Zasygnalizowany powyżej wpływ mediów na kształtowanie poczucia pokoleniowej
przynależności pod szyldem „Pokolenia JPII” jest tutaj problemem kluczowym. „Pokolenie JPII” to konstrukt medialny, wymykający się socjologicznym możliwościom analizy
zgodnie z założeniami teorii pokoleń, chociaż i takie próby były podejmowane25.
Dla zwolenników orientacji kulturowej, do których sam się zaliczam, pokolenie to
zbiorowość o cechach kategorii rówieśniczej, powstająca na bazie wspólnoty myśli i zachowań, stanowiących reakcję na „nową sytuację historyczną”, a nie proste następstwo
wydarzeń historycznych. Zgodnie z orientacją kulturową mówimy, że to nie sam fakt
powstania warszawskiego „stworzył” Pokolenie Kolumbów, tylko wartości, aspiracje,
interesy, postawy i potrzeby dorastającej młodzieży będące reakcją na świat okupacyjnej, walczącej Warszawy przyczyniły się do ukształtowania poczucia wspólnoty pokoleniowej i w konsekwencji pokolenia. To nie przełom transformacyjny 1989 roku spowodował powstanie Pokolenia ’89, a cały zbiór norm, wartości, aspiracji, interesów,
postaw, będących reakcją młodzieży na upadek jednego i początek nowego systemu
ustrojowego w Polsce, jest za ukształtowanie się tej grupy pokoleniowej odpowiedzialny. Zatem, czy w ciągu ostatnich dwudziestu kilku lat ukształtował się taki zbiór
norm, wartości, aspiracji, interesów, postaw stanowiących reakcję polskiej młodzieży
na pontyfikat Papieża Polaka? Nie znam takiej pokoleniowej elity, czy szerszej pokoleniowej zbiorowości, która w ostatnich latach realizowałaby taki model.
Oczywiście nie można zaprzeczyć, że pontyfikat Jana Pawła II i wydarzenia towarzyszące jego śmierci to wspólne pokoleniowe przeżycia kształtujące zarówno tożsamość
społeczną pokolenia, jak i poczucie pokoleniowej przynależności, podobnie do powstania warszawskiego, powodzi 1997 roku, lądowania człowieka na Księżycu, kariery
i śmierci Johna Lennona czy Kurta Cobeina, sukcesów Adama Małysza itp. Jednak, jak
sygnalizowałem już wcześniej, zgodnie z założeniami teorii pokoleń, pokolenia kształtują się mniej więcej w wieku 19-26 lat i temu okresowi tworzenia się pokoleń ważne
pokoleniowe wydarzenia towarzyszą. Zatem inne grupy wiekowe w okresie swojej naj25
Zob. Bieliński, Figiel, Ruszkowski (2006).
148
Witold Wrzesień
większej pokoleniotwórczej aktywności doświadczały wyboru Papieża Polaka, inne dorastały w czasie jego pontyfikatu i jeszcze inne aktywnie uczestniczyły w wydarzeniach
związanych z jego śmiercią. To, że na przykład Pokolenie ’89 jako dzieci przeżywało
sukcesy polskiej reprezentacji piłkarskiej Kazimierza Górskiego wraz ze swoimi ojcami
i dziadkami w tym samym czasie, nie czyniło z nich jednego pokolenia.
Chciałbym zatem w tym miejscu zaproponować nieco inny sposób socjologicznej
interpretacji zjawiska „Pokolenia JPII”. Moim zdaniem jest to jeden z wielu funkcjonujących współcześnie stylów życia, traktowany w kategoriach wyboru sposobów codziennego postępowania spośród repertuaru zachowań możliwych w danym miejscu
i czasie26.Wśród Europejskich Poszukiwaczy znajdziemy różne postawy i różne style życia, a jednym z nich może być styl „Pokolenia JPII”, podobnie zresztą i w poprzednich
grupach pokoleniowych. Taki styl wiedli „Oazowcy”, już w Pokoleniu ’89, na początku
lat 80., jeszcze przed Parati semper. Liście do Młodych całego świata Jana Pawła II
ogłoszonym w 1985 r. z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży. Przesłanie, które
ten list zawiera, to zresztą zbiór norm moralnych i wartości od wieków towarzyszących
próbom stworzenia typu idealnego chrześcijanina. Mozaika pokoleniowa jest zdecydowanie bogatsza, a o przynależności do poszczególnych grup pokoleniowych świadczą
sposoby manifestacji cech identyfikacyjnych pokolenia, w ramach których jest i miejsce
na religijność.
Świadomość wpływu mediów na kształtowanie opinii o własnym pokoleniu, na którą
zwracałem uwagę na początku dygresji o „Pokoleniu JPII”, pojawia się też w wypowiedziach badanych. „Moim zdaniem (...) współczesna młodzież w pewien sposób jedynie
»wstrzeliwuje się« w obraz, który w pewien sposób lansują media. A może jest to
właśnie pokolenie mediów? Tworzenie pokolenia jest bardzo społecznie zaraźliwe.
Młody człowiek ma w naturze, że musi się z kimś lub jakąś grupą identyfikować. Pokazywane przez pewien czas Pokolenie JPII, może bardziej lansowane przez media (które
obecnie zniknęło lub się przemieniło w „Pokolenie Lednickie”) lub cotygodniowe programy »Kręcioła« Jurka Owsiaka, gdzie pokazywano relacje z Przystanku Woodstock.
Moim zdaniem część ludzi poszła »za falą« niż »z potrzeby duszy«. Młodzież sama się
wpasowuje w trend medialny. Ale czy jest świadoma tworzenia pokolenia? Moim zdaniem dzisiejsza młodzież jest produktem, tworzywem, a nie twórcą” (mężczyzna, 22
lata).
Powyższa opinia wprowadza nas do ostatniego, czwartego, typu ocen własnego pokolenia, typu sceptycznego, w którym przeważają wątpliwości, że współczesna młodzież
w ogóle tworzy jakieś pokolenie. „Nie wydaje mi się, by współczesna młodzież była
świadoma faktu, iż tworzy jakieś pokolenie. Zresztą, w teraźniejszości takie zjawisko jak
26
Wykorzystuję tu definicję stylu życia Andrzeja Sicińskiego (Siciński 1988, s. 18).
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
149
»pokolenie« chyba w ogóle nie istnieje, nie reprezentuję niczego, nie czuję się częścią
jakiejś wspólnoty, a moje marzenia czy ideały ograniczają się do własnego życia, do
przyszłości w jak najbardziej »nieglobalnym« znaczeniu tego słowa. Nie mamy przed
sobą jakichś wspólnych celów, spraw, o które można walczyć czy przeciw którym można
się buntować. (...) Współczesna młodzież akceptuje teraźniejszość, gdyż zakłada, że po
prostu nie ma innego wyboru” (kobieta, 21 lat). „Czy współczesna młodzież jest świadoma, że tworzy pokolenie? Mam wątpliwości. Wśród moich znajomych jest tyle różnych trendów, że dochodzimy do zdania, że nie ma żadnych wspólnych idei, tak charakterystycznych dla pokolenia” (kobieta, 22 lata).
Pojawiały się też oceny pośrednie, łączące cechy typu realistycznego i sceptycznego. „Współczesna młodzież na pewno tworzy jakieś pokolenie, ale czy jest świadoma
tego faktu? Nie sądzę. Uważam, że w czasach tak silnie skomercjalizowanych, zdominowanych przez pieniądz i jego rolę w życiu, nie jesteśmy nawet w stanie myśleć o tworzeniu jakiegoś pokolenia. A może właśnie ta komercja całego życia społecznego spowoduje, że staniemy się pokoleniem »kultu pieniądza«. Ale czy my tak naprawdę tworzymy
jakieś pokolenie? Czy może zostaliśmy wepchnięci w ten demokratyczny świat, w którym nie ma miejsca na odrębne wartości, normy czy nawet myśli? Współczesna młodzież ślepo podąża za wyznaczonymi, coraz to nowymi trendami, (...) tak naprawdę my
niczego nie tworzymy, bo tworzą to za nas inni, (...)” (mężczyzna, 22 lata).
Mimo wskazywanych wątpliwości i tak pojawia się tu, trochę fatalistyczne, ale
jednak, poczucie wspólnoty doświadczeń wyznaczającej ścieżki życiowej kariery.
Pozostałe elementy poczucia pokoleniowej przynależności nie były w tym typie ocen
prawie wcale wskazywane, chociaż różnorodność i „ślepe” podążanie za nowymi trendami można częściowo interpretować jako świadomość realizacji tych samych wzorów
zachowań. Wskazane tu elementy, brak poczucia wspólnoty interesów, norm i wartości
oraz brak poczucia solidarności, to jednak za mało, by móc mówić o poczuciu pokoleniowej przynależności w tej grupie badanych.
Jak zasygnalizowałem na wstępie prezentacji fragmentu wyników realizowanego projektu badań, największa liczba opinii sytuowała się w typie realistycznym ocen własnego
pokolenia (42,72%, N = 330), na drugim miejscu znalazł się typ zwolenników Pokolenia
JPII (26,66%, N = 330), na trzecim typ optymistyczny (19,1%, N = 330) i na czwartym
typ sceptyczny (11,52%, N = 330). Większość badanych charakteryzowała się umiarkowanym poczuciem pokoleniowej przynależności, co i tak można uznać za interesujący
wynik. Przytaczane tu dane empiryczne, to efekt pogłębiających badań jakościowych,
spełniających wymogi reprezentatywności typologicznej dla przedstawicieli Europejskich Poszukiwaczy. Należy zatem podkreślić, że prezentowane wartości liczbowe służą
jedynie celom egzemplifikacyjnym, a szczegółową weryfikacją zasygnalizowanych tendencji planuję zająć się w najbliższych latach.
150
Witold Wrzesień
Kończąc, wypada odpowiedzieć na zawarte w tytule pytanie. Wydaje się, że mimo
niezbyt silnego poczucia pokoleniowej przynależności, pokoleniowość jak najbardziej
jest udziałem współczesnej polskiej młodzieży. Może ich sytuacja pokoleniowa nie jest
tak dramatyczna jak Pokolenia Kolumbów czy Pokolenia Sierpnia ’80, ale podobnie do
kilku poprzednich bliskich generacji charakteryzuje się ona znaczną dynamiką. Szybkie
przemiany ekonomiczne i kulturowe, a w konsekwencji i społeczne, stymulują tempo
procesu wymiany pokoleń. Zmiany te, to z jednej strony efekt transformacji ustrojowej
i wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, a z drugiej następstwa rewolucji technologicznej, przeobrażającej oblicze współczesnej cywilizacji. Znaczącą rolę odegrali i odgrywają też tu rodzice. Jak pisałem dwa lata temu „rzeczywistość gospodarki rynkowej
i stopniowa stabilizacja procesu transformacyjnych zmian przyczyniły się do bardziej
racjonalnej oceny potencjalnych szans i możliwości. W tej sytuacji »celem« oddziaływań
młodzieży stali się ich rodzice. Korzystając z terminologii marketingowej można powiedzieć, że dla młodzieży »inwestującej na rynku własnej życiowej kariery« rodzice to
target group, mająca poprawić sytuację startu w trudnych realiach samodzielnego dorosłego życia. Należy również dodać, że rodzice poprzez swoje działania wspomagające,
często nadmierną troskliwość i nadopiekuńczość, sami wzmacniają manipulacyjne preferencje i umiejętności dorastającej młodzieży. Stąd też, niejako w sposób »naturalny«
w tych przypominających wewnątrzrodzinne relacje rynkowe oddziaływaniach wzajemnych dominującym typem napięć stała się kooperacja” (Wrzesień, Żurek, Przybył,
2005, s. 153). Mimo upływu czasu słowa te nie straciły na aktualności, a porównując
Europejskich Poszukiwaczy do ich rówieśników w krajach Zachodu, zauważamy pewne
podobieństwa socjalizacyjnych oddziaływań w relacjach rodzice-dorastające dzieci.
Młodzi kształtują tożsamość społeczną swojego pokolenia w „nowej” rzeczywistości,
ich relacje z rodzicami ewoluują i różnią się od analogicznych relacji poprzednich pokoleń. Inaczej postrzegają świat i swoje w nim miejsce. Europejscy Poszukiwacze przypominają trochę Pokolenie Y, co w najbliższej przyszłości może mieć istotne skutki dla
rynku pracy. Interesujące będzie śledzenie ich dalszych losów, bo jak dotąd, wszystkie,
także te najbardziej „rewolucyjne” pokolenia, zachowując nawet pewne indywidualne
cechy identyfikacyjne, świadczące o ich społecznej tożsamości, z czasem realizując wzory dorosłych normalsów27, jednak upodabniały się do siebie.
Termin dorosły „normals” przejmuję tu za B. Fatygą (m.in. Fatyga, 1997), lecz stosuję go
w nieco zmodyfikowanym rozumieniu, jako uniwersalny skrót pojęciowy dla określenia osób
realizujących powszechnie akceptowane wzory kariery rodzinnej i zawodowej. Interesująca mnie
akceptacja dotyczy zarówno akceptacji przez ważnych innych kręgu rodzinnego, zawodowego,
sąsiedzkiego itp., jak i akceptacji globalnej, stanowiącej konsekwencję przestrzegania wymogów
systemu normatywnego społeczeństwa danego miejsca i czasu.
27
Czy pokoleniowość nam się nie przydarzy?
151
Literatura
Bieliński, J., Figiel, A., Ruszkowski, P. (red.). (2006). JPII – pokolenie, czy mozaika wartości?
Zysk i S-ka, Poznań.
Coupland, D. (1998). Pokolenie X. Opowieści na czasy przyśpieszającej kultury. Prószyński
i S-ka, Warszawa.
Czarnowski, S. (1948), Kultura, Spółdzielnia Wydawnicza „Książka”, Warszawa.
Garewicz, J. (1983), Pokolenie jako kategoria socjofilozoficzna. „Studia Socjologiczne”, 1.
Griese, H. M. (1996), Socjologiczne teorie młodzieży, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków.
Fatyga, B. (1997). Analiza stanu badań nad kulturą młodzieżową i grupami subkulturowymi
w Polsce. W: G. Babiński, J. Mucha, A. Sadowski (red.), Polskie badania nad mniejszościami
kulturowymi. Wybrane zagadnienia („Pogranicze. Studia Społeczne”, t. 6, numer specjalny).
Warszawa.
Fatyga, B. (1999), Dzicy z naszej ulicy. Antropologia kultury młodzieżowej, ISNS UW, Warszawa.
Kerouack, J. (2005), W drodze, WAB, Warszawa.
Mannheim, K. (1966), Das Problem der Generationen. W: L. von Friedeburg (red.), Jugend in
der modernen Gesellschaft (s. 23-48). Kiepenheue & Witsch, Koln & Berlin.
Siciński, A. (red.). (1988). Style życia w miastach polskich. Ossolineum, Wrocław.
Simmel, G. (1975), Socjologia. Warszawa: Wyd. Nauk. PWN.
Wrzesień, W. (1998), Wybrane problemy międzypokoleniowej transmisji kultury młodzieżowej,
„Roczniki Socjologii Rodziny”, 10, 179-198.
Wrzesień, W. (2003), Jednostka – rodzina – pokolenie, Poznań: Wyd. Nauk. UAM.
Wrzesień, W., Żurek, A., Przybył, I. (2005), Rodzice i ich dzieci w tańcu pokoleń, Wydawnictwo
Naukowe UAM, Poznań.
Do we create a generation? Some remarks on contemporary Polish youth
Since 1989 Polish youth, as well as all Polish society, experience dynamic changes of economic,
cultural and social environment. These changes affect process of generation change and make
generation observations quite interesting. The article is composed of several impressions on
contemporary Polish young generation group, which I call European searchers. The reader will
find characteristics of some features of generation situation in Poland, the influence of the
specific socialisation actions between parents and their growing up children, some remarks on
the impact of technological revolution and comparison to Generation Y. The last part of the
article is devoted to sociological analysis of the sense of generation identity of European
Searchers. Analysis, based on the several years of empirical studies leads to conclusions
portraying both, the attitudes and appraisals of contemporary young generation and reality of
youth environment and culture at the beginning of the new century.
Key words: generation, close generation, social identity of generation, sense of generation
identity,
European searchers
Download