Teologia intronizacji Jezusa Krola w nauczaniu Kosciola

advertisement
TEOLOGIA INTRONIZACJI JEZUSA KRÓLA W NAUCZANIU KOŚCIOŁA
Wpisał: Mirosław Dakowski
05.01.2009.
Teologia intronizacji Jezusa Króla w
nauczaniu Kościoła
Michał Zmuda
ze str.: http://intronizacja.pl/index0696.html?Page=artykul&Id=Teologia_intronizacji
Intronizacji Jezusa Króla, mimo że w Polsce jest znaną i szeroko komentowaną ideą, towarzyszy wiele niejasnych
i fałszywych teorii, próbujących, jak wszystko na to wskazuje, wypaczyć jej właściwy sens, zgodny z Objawieniem
i Tradycją. Ostatnimi czasy mnożą się szczególnie interpretacje zlewające w jedno kult Serca Jezusa i kult
Chrystusa Króla i proponujące tzw. Intronizację Najświętszego Serca Jezusa, czasem określając ją jako
Intronizację Najświętszego Serca Jezusa Króla Wszechświata lub Króla królów i Pana panujących…
Nie jest celem mojego artykułu opis konkretnych grup promujących tę intronizację. Ważne jednak, że większość z
nich teologiczną motywację do swych działań odnajduje w znanej w historii Kościoła praktyce Poświęcenia rodzin
Najświętszemu Sercu Jezusa, propagowanej przez o. Mateo Crawleya i nazywanej przez niego Intronizacją
Najświętszego Serca w rodzinach, a także w encyklikach papieskich z początku XX wieku, które rzekomo taką
intronizację nie tylko normują, ale wręcz zalecają.
Właściwe zrozumienie terminu intronizacja, który oznacza wyniesienie na tron osoby, powoduje, że słysząc
twierdzenia o papieżach zalecających Intronizację Najświętszego Serca - nie Osoby - często stajemy wobec
pytania, czy rzeczywiście taka sprzeczność jest możliwa w oficjalnych dokumentach Kościoła oraz jaka
intronizacja jest najwłaściwszym wypełnieniem nauki Kościoła? Kwestia królewskiej władzy Jezusa i czci należnej
Jego Boskiemu Sercu była podejmowana w encyklikach papieży przełomu XIX i XX wieku oraz pierwszej połowy
XX wieku. Nie da się jednak zrozumieć szczególnego związku kultu Serca Jezusa i kultu Chrystusa Króla tam
wyrażonego, odnosząc się tylko do jednej, wybranej encykliki, jak to często miało miejsce w analizach niektórych
teologów. Interpretacja wybiórcza może bowiem prowadzić do fałszywych wniosków i wypaczeń. Dlatego też
trzeba przeanalizować treść wszystkich encyklik nawiązujących do tego tematu z tego okresu i dokonać
interpretacji w duchu Tradycji, którą one reprezentują. Wnioski z przeprowadzenia takiej analizy, pozwalające
łatwo udzielić odpowiedzi na powyższe pytania, postaram się teraz krótko opisać.
***
Kult Najświętszego Serca Jezusa, mający swe podstawy w Objawieniu i w Tradycji, wypływa w znacznej mierze z
objawień udzielonych św. Małgorzacie Marii Alacoque, francuskiej zakonnicy, żyjącej pod koniec XVII wieku.
Według tego, co Pan Jezus przekazał św. Małgorzacie Marii, ukazując jej symbol swego Serca, kult ten miał mieć
charakter ekspiacyjny i dlatego został złączony z konkretnymi praktykami, jak: nabożeństwo pierwszych piątków
miesiąca, godzina święta czy komunia wynagradzająca. Jedną z tych praktyk było także poświęcenie się Sercu
Jezusa. Nabożeństwo do Serca Jezusa pierwotnie było przeciwwagą dla szerzącej się w XVII wieku herezji
jansenizmu, która była tylko jednym z wielu przejawów dramatycznych zmian jakie zachodziły w Europie i w
świecie w tym okresie. Już bowiem od XVI wieku, wskutek kolejnych wstrząsów nawiedzających ludzkość,
duchowa sytuacja Kościoła i świata zaczęła się szybko pogarszać. Zaczęło się od uderzenia w Kościół poprzez
Reformację oraz od ataku na wiarę według nowo powstałych ateistycznych filozofii racjonalizmu, deizmu,
pozytywizmu, liberalizmu itp. Wiek XVII i XVIII był okresem nieustannych wojen i konfliktów zbrojnych. Od 1717
roku swoją działalność rozpoczyna masoneria, korzeniami sięgająca okultystycznych i demonicznych kultów
pogańskich, a której członkowie stali za najbardziej zbrodniczymi rewolucjami XVIII i XIX wieku. Jednak widok
rzeszy czcicieli Bożego Serca i wielu dobrych owoców rozwoju kultu Serca Jezusa stał się zapewne również
powodem, dla którego kolejni papieże, jak: Innocenty XI, Benedykt XIII, Klemens XIII, Pius VI i Pius VII
niejednokrotnie dawali wyraz poparcia dla tej wypróbowanej formy pobożności sądząc, że stanie się ona
lekarstwem nie tylko na chorobę jansenizmu, ale rozwiąże i inne problemy i pokona pozostałe duchowe
zagrożenia dręczące ludzkość. Widać to szczególnie za pontyfikatu papieża Piusa IX, który w 1856 r. ustanowił
ogólnokościelne święto Najświętszego Serca Jezusa oraz papieża Leona XIII, który poświęcił Sercu Bożemu cały
rodzaj ludzki, a święto Najświętszego Serca podniósł do najwyższej rangi uroczystości w Kościele.
Powody i podstawy Aktu poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Leon XIII podaje w encyklice
Annum sacrum z 1899 roku. Stwierdza on, że Akt poświęcenia ze swej istoty jest pełną miłości odpowiedzią na
nieskończoną miłość Jezusa: Możemy Mu sprawić przyjemność ofiarą z naszej woli i poruszeń serca. (…) Aktem
tym wyrażamy równocześnie prośbę, by nie wzbraniał się przyjąć od nas rzeczy, która w istocie jest Jego
własnością.
Akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu został dokonany 11 VI 1899 r. i miał być, jak tego
oczekiwał Leon XIII, środkiem zaradczym, który postawi tamę zagrożeniom spowodowanym przez fałszywe
ideologie czy zaburzenia społeczne końca XIX wieku, a także przywoła zabłąkanych do powrotu pod sztandar
Jezusa Króla: Ci, którzy znają i kochają Jezusa Chrystusa, odczują w sobie wyraźnie wzrost wiary i miłości. Ci,
którzy Go również znają, ale nie dbają o zachowanie Jego praw i przykazań, będą mogli zaczerpnąć z tego Serca
ogień dla rozpalenia w sobie wygasłej miłości. Dla tych wreszcie nieszczęśliwych, którzy żyją jeszcze w
ciemnościach zabobonu, będziemy prosić wszyscy razem (…) by Jezus Chrystus, którego władzy przecież
podlegają, rzeczywiście tę władzę nad nimi wykonywał i to nie tylko "w przyszłym wieku, kiedy spełni nad nimi
swoją wolę, jednych zbawiając, innych karząc", ale już w tym obecnym życiu, udzielając im daru wiary i świętości.
Oczywistością dla Leona XIII był także fakt, że Poświęcenia Sercu Jezusa dokonuje wraz z całym światem
katolickim, który w Jezusie wyznaje swego Boga i Króla, ale dokonuje go w imieniu całego rodzaju ludzkiego, nad
którym Chrystus panuje. Sam Akt poświęcenia papież uważał zresztą za najważniejszy czyn swojego pontyfikatu,
który nazwał "koroną i szczytem wszystkich hołdów, jakie kiedykolwiek były oddane Najświętszemu Sercu."
Encyklika Annum sacrum i Akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu stanowią szczytowy punkt
rozwoju kultu Serca Jezusa. Z pewnością sam akt przyniósł wiele zbawiennych owoców w życiu Kościoła i świata,
lecz nie usunął całkiem przyczyn panoszącego się zła, a wobec nowej fali zagrożeń okazał się krokiem
niewystarczającym. Łatwiej jest to zrozumieć, gdy weźmie się pod uwagę cel i przedmiot kultu Serca Jezusa. Pan
Jezus w czwartym wielkim objawieniu w Paray-le-Monial w 1675 r. tak mówił do św. Małgorzaty Marii: Żądam od
ciebie, żeby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był poświęcony na szczególną uroczystość ku uczczeniu
mojego Serca, przez to, że w tym dniu wierni przystępować będą do Komunii św., że będą składać uroczyste
wynagrodzenia poprzez wyznawanie win, ażeby naprawić zniewagi, jakich to Serce doznało podczas wystawienia
na ołtarzach. Obiecuję ci również, że moje Serce rozszerzy się, by roztaczać obficie wpływy swej Boskiej miłości
na tych, którzy mu będą oddawać tę cześć i którzy starać się będą, by mu była oddawana. Tak więc święto
Najświętszego Serca Jezusa, ustanowione w Kościele zgodnie z żądaniem Pana Jezusa, ma być przebłaganiem
za grzechy popełnione przeciwko Eucharystii. Taki jest zasadniczy cel samego kultu, a wszystkie związane z nim
praktyki, z poświęceniem się Sercu Jezusa włącznie, mają charakter wynagradzający. Dlatego też nie mogły one
usunąć przyczyn duchowego kryzysu społeczeństw, które, jak się okazało, zasadniczo dotyczyły nie tyle zniewag
i przewinień wobec miłości Jezusa, ile buntu wobec Jego królewskiej godności i wynikających z niej prerogatyw
władzy.
***
Kolejna interesująca nas encyklika - Ubi arcano - napisana przez papieża Piusa XI w 1922 r. jest szczegółową
analizą powyższej kwestii. Brak pokoju na świecie, który jest źródłem wszelkich nieszczęść ludzkości uwidacznia
się, zdaniem Piusa XI, przede wszystkim w upadku obyczajów, odstępstwie od Boga, ateizacji szkoły etc.
Jednakowoż - jak stwierdza papież - jeszcze głębiej należy szukać przyczyny tego, że pokoju nie było i że jeszcze
dziś go nie ma. (…) Główna przyczyna tych wszystkich następstw już dawno z winy ludzi i rządów działała. (…)
Bo jeśli ludzie popadli w całe morze nieszczęść, stało się to dlatego, że odpadli od Boga i Jezusa Chrystusa. Bóg
i Jezus Chrystus usunięty z prawodawstwa i życia państwowego; władzy nie wywodzi się już od Boga, ale od
ludzi - a jakie tego następstwa? Oto sam fundament władzy podkopany, skoro porzucona główna zasada, dla
której jedni mają prawo rozkazywania a drudzy obowiązek słuchania i osłabione podstawy prawa, skoro się
odrzuca najwyższe prawa źródło, to jest odwieczne prawo Boże. (…) Stąd cały ustrój społeczny zachwiany, bo
mu brak rzetelnego oparcia.
Drogą wyjścia z tej trudności jest osiągnięcie przez ludzkość pokoju duchowego, który może dać tylko Chrystus.
Jednak według znanej zasady: Pax Christi in Regnum Christi (pokój Chrystusowy w Królestwie Chrystusa), którą
przytacza papież, pokój Chrystusowy zapanuje prawdziwie jedynie w sytuacji, gdy zostanie przywrócona pełnia
królewskiej władzy Jezusa. Albowiem, jak stwierdza Pius XI, na tym właśnie polega Królestwo Chrystusowe:
Jezus Chrystus bowiem króluje w umysłach jednostek przez naukę Swoją, króluje w duszach przez miłość,
króluje w całym życiu człowieka, przestrzegającego Jego prawa i naśladującego Jego przykład. Chrystus Pan
króluje w rodzinie, gdy oparta na sakramencie małżeństwa istnieje jako rzecz święta i nierozerwalna. (…)
Chrystus Pan króluje w końcu w społeczności państwowej, gdy najwyższą cześć oddaje się Chrystusowi, a z
Boga wyprowadza się pochodzenie władzy i wszystkie jej prawa, ażeby tym samym nie było nadużycia ze strony
rządzących ani braku rozumnego posłuszeństwa ze strony poddanych i aby Kościół (…) był uznany jako
organizacja niezależna, jako nauczyciel i przewodnik państw, i narodów, nie w tym znaczeniu, jakoby miał władzę
państwową zmniejszać - albowiem państwa posiadają w swoim porządku pełność władzy - ale na to, aby ją
udoskonalić podobnie jak łaska udoskonala naturę ludzką. W ten sposób staną się państwa dla ludzi walną
pomocą w osiągnięciu najwyższego celu, którym jest szczęśliwość wieczna, a równocześnie dadzą trwałą
podstawę dla pomyślności doczesnej.
Z tego wszystkiego wynika, że nie ma pokoju Chrystusowego poza Królestwem Chrystusowym i stąd nie możemy
skuteczniej pracować nad utwierdzeniem pokoju Chrystusowego, jak właśnie wznawiając Królestwo
Chrystusowe.
W dalszej części encykliki Ubi arcano Pius XI docenia także wartość kultu Serca Jezusa, który, tak jak
nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny i kult Najświętszej Eucharystii czy działalność Akcji Katolickiej,
przyczynił się do rozszerzania w świecie Królestwa Jezusa. Wszystkie te ruchy i organizacje powinny dalej
rozwijać swoją działalność, gdyż wspomagają osiągnięcie głównego celu - pokoju Chrystusa poprzez
przywrócenie pełni Jego Królestwa na ziemi.
Widać z powyższego przedstawienia, że papież Pius XI wyraźnie rozróżnia cel i zakres kultu Serca Bożego wynagrodzenie i odnowienie miłości do Jezusa - od kultu Chrystusa Króla, który sprowadza się do uznania pełni
władzy Chrystusa nad jednostkami i nad narodami w sferze zarówno religijnej, jak i społecznej. Chociaż bowiem
cześć i miłość do Serca Jezusa wzmaga w sercach wierzących ducha apostolstwa i wiary, w tym także obrony
królewskiej godności Jezusa, to pokój Chrystusowy jest możliwy do osiągnięcia tylko poprzez przywrócenie
królowania Jezusa w pełnym tego słowa znaczeniu. Skoro gminy i państwa za święty swój obowiązek uważać
będą, by w sprawach wewnętrznych jak i zewnętrznych postępować według nauki i nakazów Jezusa Chrystusa,
wtedy nareszcie zapanuje pokój wewnątrz a zaufanie wzajemne na zewnątrz.
***
Odnowienie Królestwa Jezusa poprzez dobrowolne poddanie się jednostek i narodów pod panowanie Chrystusa czego wyrazem jest intronizacja Jego Osoby - stało się ideą przewodnią całego pontyfikatu Piusa XI, jak również
jego następcy Piusa XII. Potwierdzają to dwie doniosłe encykliki przez nich wydane (Quas primas Piusa XI i
Summi pontificatus Piusa XII), poświęcone w całości królewskiej godności Jezusa. Encyklika Quas primas z 1925
r., ustanawiająca w Kościele święto Chrystusa Króla, zawiera wykładnię biblijnych i teologicznych podstaw kultu
Chrystusa Króla. Z perspektywy interesującego nas tematu szczególnie znamienne są słowa papieża o zakresie
królowania Jezusa. W sensie przenośnym można powiedzieć, że Jezus króluje w umysłach, gdyż jest Prawdą;
króluje w woli ludzkiej, gdyż wpływa na nią poprzez natchnienia; króluje w sercach, gdyż jest Miłością. Jednak we
właściwym tego słowa znaczeniu imię i władzę króla, należy przyznać Chrystusowi jako Człowiekowi, albowiem
tylko o Chrystusie jako Człowieku można powiedzieć, iż otrzymał od Ojca "władzę i cześć i królestwo"; Chrystus
bowiem, jako Słowo Boga, będąc współistotnym Ojcu, wszystko ma wspólne z Ojcem, a więc także najwyższe i
nieograniczone władztwo nad wszystkim stworzeniem. Powszechna władza Jezusa nad stworzeniem wyraża się
w trójnasób: jest On Nauczycielem, Sędzią i Prawodawcą. Dlatego, zdaniem Piusa XI, błądziłby bardzo ten, kto
by odmawiał Chrystusowi Człowiekowi, władzy nad jakimikolwiek sprawami doczesnymi, kiedy On od Ojca
otrzymał nieograniczone prawo nad stworzeniem tak, iż wszystko poddane jest Jego woli (…) I nie ma tu żadnej
różnicy między jednostkami, rodzinami czy państwami, ponieważ ludzie złączeni w społeczeństwie nie mniej
podlegają władzy Chrystusa, jak jednostki. Zaiste On jest źródłem zbawienia dla pojedynczych ludzi, jak i dla
ogółu.
Wprowadzając do liturgii nowe święto, papież pragnął wskazać zagubionej ludzkości drogę ratunku: Jeżeli więc
teraz nakazaliśmy, aby cały katolicki świat czcił Chrystusa jako Króla, to przez to chcemy zaradzić potrzebom
dzisiejszych czasów i podać szczególne lekarstwo na zarazę, jaka nawiedziła społeczeństwo ludzkie. A tą zarazą
jest tzw. laicyzm, czyli zeświecczenie, jego błędy i niecne dążenia: a zbrodnia ta, jak Wam wiadomo Czcigodni
Bracia, nie naraz dojrzała, lecz od dawna już kryła się wśród państw. Zaczęto bowiem od zaprzeczenia
panowania Chrystusa nad wszystkimi narodami. Środkiem zaradczym na zarazę laicyzmu jest więc ponowne
uznanie Osoby Jezusa Królem w życiu indywidualnym i społecznym: Niechże więc rządcy państw nie wzbraniają
się sami i wraz z swoim narodem oddać królestwu Chrystusowemu publicznych oznak czci i posłuszeństwa, jeżeli
pragną zachować nienaruszoną swą powagę i przyczynić się do pomnożenia pomyślności swej ojczyzny. (…)
Gdyby ludzie uznali tak w życiu prywatnym, jak i publicznym królewską władzę Chrystusa, wówczas spłynęłyby
na społeczeństwo niewypowiedziane dobrodziejstwa, jak sprawiedliwa wolność, jak ład i uspokojenie, zgoda i
pokój.
W encyklice Quas primas Pius XI kolejny raz omawia także zasługi kultu Serca Jezusa, który, jego zdaniem,
poprzez praktykę poświęcenia rodzin i całego rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu przyczynił się do
umocnienia panowania Chrystusa Króla, podobnie jak przyczyniły się do tego kongresy eucharystyczne, pobożne
zebrania, procesje i adoracje Najświętszego Sakramentu. Dlatego też papież Pius XI zaleca, aby utrzymać
tradycję zapoczątkowaną przez Leona XIII, a potem nakazaną przez Piusa X i corocznie w święto Chrystusa
Króla odnawiać poświęcenie całego rodu ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Mamy tu ponownie do
czynienia ze współwystępowaniem kultu Chrystusa Króla, którego właściwą praktyką jest Intronizacja Osoby
Jezusa oraz kultu Bożego Serca, który wyraża się w Akcie poświęcenia Sercu Jezusa. W żadnym wypadku nie
można jednak stwierdzić, że zachodzi tu połączenie obu kultów, wręcz przeciwnie, papież jest świadomy zarówno
zakresu każdego z nich, jak i oczekiwanych różnych owoców ich rozwoju.
Żeby jednak rozwiać wszelkie wątpliwości w tej kwestii należy nawiązać do twierdzeń następnej encykliki Piusa XI
Miserentissimus Redemptor, wydanej w 1928 r. Według jej treści praktyka poświęcenia się Bożemu Sercu była
początkiem dzieła, które zostało uzupełnione i zakończone przez Piusa XI poprzez ustanowienie święta
Chrystusa Króla oraz wskazanie na konieczność ponownego i dobrowolnego poddania pod panowanie Jezusa
zarówno jednostek, jak i całych społeczeństw. Chociaż bowiem poświęcenie się Sercu Bożemu wynika z miłości
do Jezusa Króla, to uznanie Jego władzy może się odbywać jedynie poprzez intronizację Osoby Chrystusa, której
ta władza w sposób pełny i właściwy się należy. W tym świetle należy widzieć uzupełnienie i zakończenie dzieła,
o którym mówi papież. Ponadto Pius XI wskazuje także na inny wymiar kultu Serca Jezusa, najbardziej mu
właściwy i wciąż aktualny: konieczne zadośćuczynienie w celu naprawienia zniewag wyrządzonych Boskiemu
Majestatowi. Ma ono, według papieża, przyczynić się do tego, że grzesznicy patrząc "na Tego, którego przebodli"
(…) pełni żalu za krzywdy wyrządzone najwyższemu Królowi nawrócą się sercem, by przypadkiem nie utrwalili się
w swoich grzechach (…) Sprawiedliwi zaś zostaną jeszcze bardziej usprawiedliwieni i uświęceni. Oddadzą się oni
całkowicie i z nowym zapałem służbie swojego Króla.
Podobnie do sprawy związku obydwu kultów podchodzi papież Pius XII. W swojej pierwszej encyklice Summi
pontificatus z 1939 r. wyraża on przekonanie, że poświęcenie rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu dokonane
przez Leona XIII było kulminacyjnym punktem rozwoju nabożeństwa do Serca Jezusa, które przyczyniło się także
do ustanowienia święta Chrystusa Króla przez Piusa XI. Ponieważ jednak głównym złem, z powodu którego świat
współczesny popadł w duchowe i moralne bankructwo oraz ruinę, jest niegodziwe i zaiste zbrodnicze usiłowanie,
by pozbawić Chrystusa Jego Królewskiej władzy, a także nie przyjęcie nadanego przez Chrystusa prawa prawdy
oraz odrzucenie prawa miłości, które jako Boskie tchnienie jest życiodajną treścią i mocą Jego władania Pius XII
uważa, że ratunek i zbawienie dla współczesnego człowieka znajduje się tylko w czci dla Chrystusa jako Króla, w
uznaniu uprawnień wynikających z władzy, jaką On sprawuje, oraz w doprowadzeniu do powrotu poszczególnych
ludzi i całej ludzkiej społeczności do chrześcijańskiego prawa prawdy i miłości. Analogicznie jak w encyklice Quas
primas jest tu wymieniona konieczność intronizacji (uznania nad sobą władzy) Osoby Chrystusa Króla, nie ma
natomiast mowy o wprowadzaniu na tron Najświętszego Serca. Papież Pius XII jest przekonany, że głoszenie
Dobrej Nowiny o królowaniu Jezusa i wzywanie do powszechnego uznania Jego władzy jest w obecnym czasie
najszlachetniejszą czynnością, w którą powinni się zaangażować wszyscy katolicy należący do armii Chrystusa zarówno duchowni, jak i świeccy.
W 1956 r. Pius XII wydał także encyklikę Haurietis aquas, w której pogłębił i uzupełnił naukę swoich
poprzedników dotyczącą kultu Serca Jezusa, określając że jest on w swej istocie odpowiedzią naszej ludzkiej
miłości na miłość Boga względem nas. Nie jest on więc z istoty uznaniem królewskiej władzy Jezusa, choć
poprzez pogłębienie miłości uzdalnia nas do doskonałego poświęcenia naszej woli miłości Boskiego Odkupiciela.
Encyklika Haurietis aquas stanowi najbardziej doniosłą i pogłębioną wypowiedź Magisterium Kościoła odnośnie
do kultu Serca Jezusa i w sposób bardzo precyzyjny i zgodny z objawieniami w Paray-le-Monial definiuje jego
przedmiot (zranione Serce Jezusa - symbol miłości), cel (odpowiedź miłością na miłość) i zakres (praktyki), co
można podsumować następującym stwierdzeniem: Każdy wierny czcząc Serce Jezusa uwielbia razem z
Kościołem znak i jakby ślad Bożej miłości, która posunęła się aż tak daleko, że nawet Sercem Wcielonego Słowa
umiłowała rodzaj ludzki, splamiony tylu haniebnymi występkami.
***
Powyższe omówienie treści najważniejszych encyklik dotyczących kultu Serca Jezusa i kultu Chrystusa Króla
należy podsumować kilkoma wnioskami.
Właściwą formą czci oddawanej Bożemu Sercu jest praktyka "poświęcenia", która w Kościele była najbardziej
rozpowszechniona w XIX w. Głównym jej motywem jest miłość. Bogu - Miłości, który upomniał się o ludzką
miłość, należy bowiem odpowiedzieć miłością i oddaniem. Poświęcenie się Sercu Jezusa, jak to ukazałem
powyżej, ma również bezpośrednie odniesienie do Eucharystii. Inaczej mówiąc jest wynagrodzeniem za zniewagi,
jakie ludzie popełniają wobec Majestatu Boga utajonego w Eucharystii. Jeśli więc papieże w omawianych przeze
mnie encyklikach, mówiąc o poświęceniu się Sercu Jezusa, nawiązują do królewskiej godności Chrystusa, należy
to rozumieć właśnie w tym świetle.
Żaden z papieży w oficjalnym dokumencie w odniesieniu do Serca Jezusa nigdy nie używa słowa "intronizacja"
ani nie mówi o uznawaniu władzy Serca Jezusa. Zawsze w kontekście kultu Bożego Serca jest używane
wyrażenie "poświęcenie się". Papieże są bowiem świadomi, że to nie Serce, ale Jezus Król, jako Osoba posiada
pełnię władzy nad całym stworzeniem. Bunt wobec Jezusa Króla, a nie wobec Jego Serca, jest głównym
powodem duchowego kryzysu ludzkości, która, odrzucając nad sobą panowanie Chrystusa, stopniowo i coraz
dalej odchodzi od Boga, zmierzając w stronę samozniszczenia. Dlatego też papieże widzą jedyny ratunek i drogę
wyjścia z tego kryzysu w powrocie do Jezusa Króla i w ponownym uznaniu Jego władzy. Stąd wniosek, że
praktyka intronizacji może i powinna dotyczyć jedynie Osoby Jezusa. Poświęcenie się Sercu Jezusa nie jest ze
swej istoty intronizacją, nie powinno więc być tak nazywane.
Z przedstawionych powyżej analiz wynika także, że pojęciowa zbitka: Intronizacja Serca Jezusa nie ma podstaw
w oficjalnych dokumentach Kościoła. Jest ona ponadto poważnym błędem teologicznym, polegającym na
pomieszaniu i złączeniu dwóch różnych kultów w jeden twór, w którym nie wiadomo, o co chodzi - o uznanie
władzy Jezusa czy o poświęcenie się Jego Sercu. Widać to szczególnie w kolejnych, nieudanych próbach
"ratowania" Intronizacji Serca Jezusa poprzez dokonywanie retuszu jej nazwy na Intronizację Najświętszego
Serca Jezusa Króla Wszechświata czy też Króla królów i Pana panujących.
Wskutek zwiększania się duchowych zagrożeń pojawiających się na przełomie XIX i XX wieku rozwijała się
również nauka Kościoła dotycząca środków zaradczych. Poświęcenie rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu
okazało się niewystarczające w sytuacji, gdy został zachwiany fundament wiary Kościoła - uznanie społecznego
królowania Jezusa Chrystusa. Dlatego też Pius XI i Pius XII, właściwie oceniając przyczyny nieszczęść
doświadczających ludzkość w tym okresie, nawoływali, aby przede wszystkim powrócić do fundamentu wiary, to
znaczy wprost i bezpośrednio uznać panowanie Jezusa zarówno w życiu prywatnym, jak i publicznym.
Dziś, gdy apel papieży, wciąż nie jest spełniony i już prawie nie jest słyszalny, a sytuacja i w świecie, i w Kościele
pod tym względem ciągle się pogarsza, do dokonania intronizacji poszczególne narody wzywa sam Król królów i
Pan panujących za sprawą S.B. Rozalii Celakówny. Wezwanie to, tak bliskie nam, Polakom, nie jest jednak ofertą
bezterminową. Jeśli nie zostanie wypełnione, będzie to równoznaczne z odrzuceniem przez ludzkość Boga.
Miejmy nadzieję, że reprezentanci naszego Narodu w porę się opamiętają i okażemy się godni skierowanego do
nas wezwania. Odnawiajmy w nas i pośród nas królestwo Jezusa - Pax Christi in Regnum Christi.
Download