judaica 2016.03.13. wydanie specjalne przygotowane przez Sylwię Daniel, Wiktorię Janus, Agnieszkę Papież i Małgorzatę Sochacką Historia krakowskich Żydów do 1939 r. Żydzi osiedlali się na terenie Krakowa – w pobliżu Wawelu − już w XI w. Niestety z tego najwcześniejszego okresu ich osadnictwa zachowało się niewiele dokumentów. Dopiero w materiałach z połowy XIII wieku znajdujemy zapis o działalności w Krakowie rabina Jakuba Swary, określanego mianem znakomitego uczonego, obeznanego z całym Talmudem. Pół wieku później, w roku 1304 pojawia się wzmianka o ulicy żydowskiej, Judengasse (współcześnie ulica św. Anny). Kolejne dotyczą istnienia cmentarza żydowskiego (1311) oraz synagogi (1356). Większość Żydów, którzy jako pierwsi zaczęli się osiedlać w Krakowie pochodziła z ziem niemieckich, z których uciekali przed prześladowaniami i w poszukiwaniu bezpiecznych warunków do życia. Fakt ten miał swoje konsekwencje w ich strukturze organizacyjnej i tradycji religijnej. W 1334 roku król Kazimierz Wielki przyznał przywilej dla Żydów z Krakowa i Małopolski, który gwarantował podstawowe prawa, w tym handlu i wolności religijnej. Przywilej ten podporządkowywał także Żydów jurysdykcji króla lub wojewody. Po powstaniu uniwersytetu, Akademii Krakowskiej, w 1364 roku, którego główny budynek zlokalizowano przy ulicy żydowskiej, Żydzi musieli przenieść się w okolice dzisiejszego placu Szczepańskiego oraz ulicy św. Tomasza. Z biegiem czasu dochodziło do coraz częstszych konfliktów z mieszczanami dotyczącymi prawa do handlu w Krakowie. Po pożarze miasta w 1494 roku, o wybuch którego zostali oskarżeni Żydzi, w większości opuścili oni Kraków, przenosząc się do pobliskiego Kazimierza. Kazimierz jako osobne miasto został założony przez króla Kazimierza Wielkiego w 1335 roku. Żydzi mieszkali w nim prawdopodobnie od samego początku, ale pisemne potwierdzenie tego faktu, możemy znaleźć dopiero w dokumentach z XV w. „Złoty wiek” W XV i XVI wieku przybyły nowe fale osadników żydowskich z zachodu, szczególnie z Czech i Moraw. Z XV wieku pochodzi także najstarsza z zachowanych w Krakowie i Polsce synagog, Synagoga Stara. Do 1939 roku była główną i reprezentacyjną synagogą. Po drugiej wojnie światowej została odrestaurowana i dzisiaj pełni rolę muzeum judaistycznego. Wiek XVI rozpoczął się od konfliktów pomiędzy Żydami krakowskimi a czeskimi. Powstają wtedy także w Kazimierzu nowe synagogi, synagoga Wysoka oraz synagoga Remu. W tym samym wieku przybyła do Krakowa grupa wykształconych Żydów sefardyjskich z Italii, którzy towarzyszyli królowej Bonie. W 1578 roku mieszkało w Kazimierzu około 2000 Żydów. Wraz z nowymi przybyszami, osiedlili się w Kazimierzu wybitni uczeni, którzy zakładali tam szkoły na poziomie elementarnym (talmud-tory i chedery) oraz jesziwy, w których przygotowywano kształcono przyszłych rabinów. Pierwszym z wielkich uczonych, którzy rozwinęli naukę żydowską w Kazimierzu był Jakub Polak (zm. ok. 1532), założyciel pierwszej akademii talmudycznej – jesziwy. Od czasów rabina Jakuba Polaka, Kazimierz stał się głównym ośrodkiem judaizmu, nauki i kultury żydowskiej w Polsce. W okresie tzw. „złotego wieku”, do 1648 roku, w Kazimierzu działali najwybitniejsi żydowscy uczeni. Mosze Isserles (1520?-1572),znany także jako Remu którego najsławniejszym dziełem jest komentarz do kodeksu prawa religijnego Szulchan aruch, zwany Mappah. Jego imieniem nazwana została także synagoga przy ulicy Szerokiej 40, która obecnie jest synagogą gminną. Inne ważne postaci, które swą obecnością uczyniły z Kazimierza centrum studiów żydowskich to: rabin i kabalista Natan Spira (1585-1633), zwany także (od ty- tułu swego dzieła) Megale amukot; rabin Joel Sirkes (zm. 1640), wybitny znawca prawa religijnego, halachista, znany pod akronimem BaCh –od tytułu swego komentarza Bait chadasz – oraz Jom Tow Lipmann Heller (1578-1654), kabalista i autor komentarzy do Talmudu i wielu innych. Od pierwszej połowy XVI w. w Kazimierzu działały także pierwsze w Polsce drukarnie, gdzie drukowano książki w języku hebrajskim i jidysz. Gmina żydowska Kazimierza była wzorem dla pozostałych gmin żydowskich w Królestwie − wydany w 1595 roku statut gminy w Kazimierzu wytyczał granice prawne wielu innym gminom w Polsce. O bujnym rozwoju społeczności żydowskiej w XVI i XVII wieku świadczą również wybudowane w tamtym okresie trzy nowe synagogi. Warto także dodać, że w tym czasie oprócz 6 synagog w Kazimierzu istniało jeszcze wiele mniejszych domów modlitw. Schyłek okresu świetności Na pogorszenie sytuacji społeczności żydowskiej Kazimierza wpłynęło kilka czynników, m.in.: przeniesienie stolicy z Krakowa do Warszawy oraz wojny − szczególnie powstanie Chmielnickiego i potop szwedzki, w czasie którego doszło do grabieży majątku zamieszkujących Kazimierz Żydów. 1 Wśród krakowskich-kazimierskich Żydów występowały wszystkie tendencje i ruchy religijne znane w diasporze aszkenazyjskiej. W drugiej połowie XVII wieku, w czasach kryzysu, dotarły do Kazimierza echa działalności mesjasza Sabataja Cwi, który zyskał wśród tutejszych Żydów wielu zwolenników. Tę gorączkę mesjańską odnotowano w wielu źródłach, a na jej echa można natrafić jeszcze dzisiaj dokładnie wczytując się w teksty inskrypcji w synagodze Izaaka. W XVII wieku wśród społeczności żydowskiej Kazimierza zaczynały być też widoczne wpływy idei haskali − żydowskiego oświecenia oraz chasydyzmu. Oba te ruchy w początkowym okresie są tępione jako heretyckie. Najpierw na rynku miasta żydowskiego spalono „Biblię” w tłumaczeniu Mojżesza Mendelsshona − którą traktowano jako symbol haskali. Natomiast w 1785 roku chasydów obłożono klątwą, którą publicznie ogłoszono w Synagodze Starej. Wraz z upadkiem Rzeczypospolitej osłabła pozycja kahału (gminy) i wkrótce chasydyzm zaczął się rozwijać ze wzmożoną siłą, pod przywództwem Kalmana Epsteina (którego grób znajduje się na cmentarzu przy ul. Miodowej). Pod zaborami W latach 1772-76 Kazimierz znalazł się pod okupacją austriacką, Kraków zajęto w 1776 roku. W tych dwóch miastach żyło wtedy ok. 4100 Żydów (ok. 17% ludności).W 1802 roku Kraków i Kazimierz zostały połączone w jeden organizm miejski. Władze austriackie nie respektowały wcześniejszych przywilejów i statutów, którymi posługiwali się Żydzi. W pierwszej połowie XIX wieku Kraków zmieniał swój status prawny, stając się raz częścią imperium habsburskiego, Księstwa Warszawskiego 1807-1815 i Rzeczypospolitej Krakowskiej 1815-1846. Wśród Żydów krakowskich dominowali wtedy Żydzi tradycyjni, ale coraz większą rolę zaczęli odgrywać chasydzi i zwolennicy postępu w judaizmie opowiadający się za integracją z polską kulturą. Przedstawiciele inteligencji żydowskiej zaczęli osiedlać się poza Kazimierzem. Przełomowym wydarzeniem było objęcie przez Dow Bera Meiselsa (1798 - 1870), urzędu rabina, który będąc religijnym tradycjonalistą opowiedział się po stronie polskich dążeń narodowych. Brał on udział w wielu wydarzeniach patriotycznych. W latach 40. XIX wieku zawiązało się także Stowarzyszenie Religijno-Cywilizacyjne, skupiające inteligencję żydowską dążącą do integracjonizmu i reformy religijnej (tzw. postępowcy). To właśnie w tym środowisku powstała idea budowy synagogi Tempel, która powstawała w latach 1860-1862 i powołania do życia Zboru Izraelitów Postępowych w Krakowie. Ta stosunkowo nieliczna elita społeczności żydowskiej pełniła w okresie do 1939 roku ważną rolę w zarządzie gminy. Jej członkowie reprezentowali też społeczność żydowską w radzie miasta. Okres konfliktów wewnętrznych Wiek XIX upłynął na konfliktach pomiędzy stronnikami ortodoksji a zwolennikami modernizacji, momentem kulminacyjnym był okres sprawowania funkcji kaznodziei w synagodze Tempel przez Szymona Dankowicza(1834-1910). Głosił on jako pierwszy swoje kazania w języku polskim oraz organizował w synagodze uroczystości patriotyczne z udziałem Żydów i chrześcijan. Dzięki działalności postępowców coraz większe kręgi społeczności ulegały polonizacji. Kolejny ważny okres rozpoczął się w 1897 r. wraz z przybyciem do Krakowa roku Ozjasza Thona (1870–1936), który początkowo pracował jako kaznodzieja, a potem rabin synagogi Tempel i przyniósł do Krakowa ideologię syjonistyczną. Thon w swojej działalności podkreślał, iż syjonizm powinien rozwijać się razem z patriotyzmem i umiłowaniem dla kraju zamieszkania. Z biegiem czasu stał się on niekwestionowanym przywódcą krakowskich Żydów. Pełnił wiele funkcji, nie tylko w Krakowie − był m.in. posłem w Sejmie II Rzeczypo- spolitej, gdzie walczył o prawa narodowe dla Żydów. W Krakowie był zaangażowany w wiele przedsięwzięć m.in. takich jak.: utworzenie polskojęzycznego dziennika „Nowy Dziennik”, Gimnazjum Hebrajskiego, czy Biblioteki Ezra. Dwudziestolecie międzywojenne Na przełomie wieków XIX i XX liczba Żydów w Krakowie wzrosła do 25 000, co stanowiło ok. 28 % całej populacji. W późniejszym okresie liczba żydowskich mieszkańców miasta wynosiła ok. 25% mieszkańców, w 1931 roku było to 56 000. Większość Żydów wciąż zamieszkiwała na Kazimierzu, ale znaczna liczba przenosiła się także do centrum miasta, gdzie również zakładano nowe synagogi i domy modlitwy, na przykład przy ulicach Grodzkiej i Szpitalnej. W okresie międzywojennym powstało wiele nowych inicjatyw kulturalnych i społecznych. Na uwagę zasługuje powstanie Gimnazjum Hebrajskiego z wykładowymi językami hebrajskim i polskim oraz szkoły dla ortodoksyjnych dziewcząt Beis Jakow, które zainicjowała w Krakowie Sara Szenirer. Beis Jakow szybko przerodziły się w sieć szkół, a w Krakowie przy ul. Stanisława utworzono seminarium kształcące nauczycieli w duchu wierności tradycji. W Krakowie w okresie międzywojennym działały wszystkie najważniejsze ugrupowania religijne, społeczne i polityczne, które przyczyniły się do stworzenia w mieście unikatowej mieszanki kultury żydowskiej w językach jidysz, hebrajskim i polskim. Kraków zyskał przy tym opinię najważniejszego ośrodka polonizacji kultury żydowskiej. W czasie spisów powszechnych odsetek osób pochodzenia żydowskiego przyznających się do używania języka polskiego był najwyższy ze wszystkich dużych miast w Polsce. Niestety ten proces rozkwitu kultury żydowskiej i akulturacji został brutalnie przerwany przez Zagładę. Autor: dr hab. Michał Galas Na podstawie: Hanna Zaremska, „Żydzi w średniowiecznej Polsce. Gmina krakowska”, Warszawa 2011; Majer Bałaban, „Historia Żydów w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868”, tom I-II, Kraków 1931; „Polin. Studies in Polish Jewry”, vol. 23. “Jews in Kraków”, red. Michał Galas, Antony Polonsky, Oxford 2011. 2 Getto w Podgórzu Zarządzenie o utworzeniu „żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej w Krakowie” wydał szef dystryktu krakowskiego dr Otto Wächter. Getto (oficjalnie użyto tej nazwy dopiero w rozporządzeniu z 10 listopada 1942 r.) powstało w części dzielnicy Podgórze, na prawym brzegu Wisły. Obejmowało powierzchnię ok. 20 ha, 15 ulic oraz 320 budynków. Do getta, otoczonego murem i drutem kolczastym, prowadziły cztery bramy: główna, z gwiazdą Dawida, na placu Zgody (obecnie Plac Bohaterów Getta), u wylotu ul. Lwowskiej oraz u wlotu i wylotu ul. Limanowskiego na Rynek Podgórski. Przy bramach umieszczono posterunki niemieckiej żandarmerii i polskiej policji granatowej. Z Podgórza wysiedlono ok. 3 tys. Polaków a na ich miejsce wprowadzono krakowskich Żydów - ok. 12 tys. (później ta liczba wzrosła do 17 tys.). Z kolei opuszczone mieszkania na Kazimierzu i Stradomiu zajmowali Polacy. Przemieszczanie do getta zakończono 20 marca. Wydano 12 tys. kenkart, zezwoleń na zamieszkanie w gettcie, jednak mieszkańców realnie było więcej, gdyż przedostawali się tam Żydzi spoza Krakowa przekonani, że jest to miejsce bezpieczne. Początkowo nie było problemów z wychodzeniem z getta do pracy za murem (na podstawie specjalnych przepustek) a Niemcy i Polacy, posiadający firmy na terenie getta, mogli je nadal prowadzić. Żydzi usiłowali stworzyć sobie namiastkę normalnego życia. Powstawały nowe firmy, spółdzielnie współpracujące z firmami polskimi czy niemieckimi, działały restauracje, teatry, kawiarnie, otwarto bożnice dla ortodoksyjnych Żydów. Dzielnicą zamkniętą getto stało się 15 października 1941 roku na mocy zarządzenia gubernatora Hansa Franka. Od tego dnia opuszczenie getta bez przepustki groziło karą śmierci. Źródło: http://nowahistoria.interia.pl/kartk a-z-k alendarza/news-3-marca-1941-rniemcy-utworzyli-w-krakowie-getto-dlazydow,nId,1115042 Dzielnica żydowska w Krakowie już nie istnieje! 13 i 14 marca 1943 r. Niemcy przeprowadzili akcję likwidacyjną getta krakowskiego. Była ona zwieńczeniem kroków podejmowanych przez okupanta od czerwca 1942 r., stanowiących element „Akcji Reinhardt”, której celem było tzw. ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej w Generalnym Gubernatorstwie. Getto krakowskie przestało istnieć. Zaledwie kilka tysięcy osób ocalało i zostało przetransportowanych do obozu Płaszów. Likwidacja getta zakończyła, niewątpliwie ważny etap realizacji niemieckich planów wobec Krakowa – określanego przez nich mianem starogermańskiego miasta i sprawiła, że zgodnie z życzeniem Hansa Franka „stolica” GG, została „oczyszczona” z Żydów. W tym roku mija 73 rocznica likwidacji getta. Datą na ostateczne przesiedlenie z dawnych mieszkań do getta był dzień 20 marca 1941 r. Żydzi musieli opuścić Kazimierz, dzielnicę, w której ich przodkowie zamieszkiwali od wieków, oraz pozostałe części miasta i przenieść się na teren Podgórza. Ten sam los spotkał polskie rodziny z Podgórza, mieszkające na obszarze wydzielonym pod tzw. dzielnicę żydowską. Zmuszono ich do opuszczenia swoich mieszkań, warsztatów pracy, czy sklepów i zamieszkania w budynkach w innej części miasta. Już od pierwszych dni po ukazaniu się rozporządzenia, obserwowano „wędrówki” ludzi przenoszących się do getta i zeń wysiedlanych. Jak wspominał Tadeusz Pankiewicz z „Apteki pod Orłem”: „Od brzasku dnia do późnych godzin wieczornych ciągnęły przez ulice miasta platformy, wozy meblowe, wozy wiejskie, ręczne wózki, przewożąc dobytek na miejsce nowego zamieszkania”. Skala tych przeprowadzek nasilała się wraz ze zbliżającym się terminem zamknięcia bram getta. Zbierano głównie lekkie i najbardziej niezbędne sprzęty, by dodatkowo niepotrzebnie nie zapełniać przestrzeni w ciasnych mieszkaniach. Zachowały się fotografie i film dokumentujące te migracje ludności. Marcowe rocznice Marzec niósł ze sobą ważne wydarzenia w dziejach getta krakowskiego od początku jego funkcjonowania. 3 marca 1941 r. szef dystryktu krakowskiego Otto Wächter wydał zarządzenie o utworzeniu getta w Krakowie. Informację o tym podano do wiadomości publicznej trzy dni później 6 marca - na łamach gazety „Krakauer Zeitung”, uzasadniając jego założenie: Względy sanitarne, gospodarcze i porządkowe sprawiają, że konieczne staje się umieszczenie ludności żydowskiej Krakowa w żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej, w wydzielonej części Krakowa. Stella Müller-Madej, młoda dziewczyna, opisała moment przesiedlenia, kiedy wraz z rodziną opuszczała dom swoich dziadków, mieszczący się przy ul. Bosackiej (wcześniej przeprowadzili się tam z nowego mieszkania przy ul. Szymanowskiego, które zajęli Niemcy), by przenieść się do getta, do lokalu przy ul. Czarnieckiego. Zapamiętała dzień przeprowadzki, jako słoneczny i ciepły. Jednak, co dobitnie podkreślała, wokół niej panowała smutna, przygnębiająca atmosfera: „Otacza nas tłum szary, ponury i smutny wspominała”. 3 Dziewczynka, by polepszyć nastrój rodziców, szczególnie ojca zaproponowała nawet pewną zabawę. Wskoczyła na stertę bagażu zgromadzonego na wózku, pchanego przez ojca, udając, że pędzi na motocyklu. Biegli tak przez most, u jednych wzbudzając zgorszenie, zaś u innych uśmiech. Ktoś nawet miał powiedzieć: „Oczywiście, nie dajmy się pogrążyć, przecież u licha nie idziemy na śmierć!” Najobrzydliwsza strona Podgórza Porównując wielkość getta krakowskiego, zarówno pod względem zajmowanej powierzchni, jak i liczby mieszkańców, do dzielnic żydowskich w miastach takich jak Warszawa, czy Łódź, było ono raczej niewielkie. Żydom wydzielono obszar około 20 ha, od północy ograniczony rzeką Wisłą oraz Placem Zgody z prowadzącą do niego ul. Solną. Z kolei ul. Węgierska z przyległymi do niej placami stanowiła granicę zachodnią. Południową linię dzielnicy wyznaczała ul. Rękawka, a skrzyżowanie ul. Limanowskiego z ul. Lwowską oraz ul. Janowa Wola ograniczały getto od strony wschodniej. Tak wyglądały granice w marcu 1941 r., tuż po założeniu getta. Jednak wraz z kolejnymi deportacjami do obozu zagłady w Bełżcu, teren ten ulegał stopniowemu zmniejszeniu. Główna brama, stanowiąca wjazd dla tramwaju przejeżdżającego przez getto, znajdowała się od strony Rynku Podgórskiego. Zwieńczały ją zdobienia o kształcie macew, czyli tradycyjnych żydowskich nagrobków. Początkowo getto zamieszkiwało około 11 tysięcy osób. Ze spisu mieszkańców wynika, że 1 maja 1941 r. 10 873 osoby oficjalnie przebywały w dzielnicy. Z kolei już w październiku 1941 r., liczbę mieszkańców szacowano na 19-20 tys. osób. Łapanki zorganizowane przez Niemców w listopadzie 1941 r., uszczupliły liczbę Żydów w getcie o ok. 2 tys. ludzi. Oficjalne statystyki podają, że przed pierwszymi masowymi deportacjami do obozu zagłady w Bełżcu, tj. przed czerwcem 1942 r., w getcie zamkniętych było niemal 17 tys. ludzi. W deportacjach z czerwca i października 1942 r. do Bełżca wywieziono ok. 12-14 tys. osób. Byli to głównie 4 ludzie starsi, dzieci wraz z rodzicami, bo tych w pierwszej kolejności Niemcy przeznaczali na śmierć. Jednakże nie stanowiło to jasnej reguły, bowiem wywożono też ludzi sprawnych i w pełni sił fizycznych.. Jak wspominała Halina Nelken, nie tylko ciasnota getta stanowiła problem dla funkcjonujących tam ludzi: „Niemcy wybrali na getto najobrzydliwszą stronę Podgórza. Tu ciasno natłoczone, ohydne domiszcza - tam wolne place i Planty”. Było to zjawisko typowe w niemieckiej praktyce okupacyjnej wobec Żydów. Getta zakładano w najbiedniejszych, najmniej unowocześnionych częściach miast. Stąd też budynki były stare i zniszczone, a w mieszkaniach brakowało kanalizacji. Dla osób wprowadzających się na teren getta czekało 3176 izb, co po przeliczeniu na liczbę ludności będącej wówczas w dzielnicy, stanowiło średnio 3-4 osoby na jedno pomieszczenie. Miriam Akavia wspominała po latach: „W getcie razem z trzema rodzinami zostaliśmy wtłoczeni do trzypokojowego mieszkania. W sumie osiemnaście osób. [...] Niemcy okrutnie wyznaczyli <Lebensraum> żywym ludziom. Tylko niebo ponad dachami gęsto zaludnionego obszaru dla wszystkich było takim samym niebem”. Stella Müller-Madej również pozostawiła opis mieszkania, jakie zajmowała wraz z bratem i rodzicami: „Był to ciemny pokój z kuchnią i ubikacją na podwórzu. Wszystko razem straszliwie brudne, pełne czarnego robactwa”. Większość mieszkań w dzielnicy żydowskiej wyglądała właśnie w ten sposób. Przymusowe przeniesienie do ubogiej, zaniedbanej dzielnicy, trudne warunki sanitarne tam panujące oraz ciasnota, dodatkowo przytłaczały ludność żydowską, dla której getto miało stać się nowym domem. Kawiarnie, koncerty i spektakle Życie w getcie krakowskim można podzielić na dwa główne okresy, rozgraniczone pierwszą deportacją do obozu zagłady w Bełżcu (czerwiec 1942 r.). W pierwszym okresie, tj. od utworzenia tzw. zamkniętej dzielnicy mieszkaniowej, życie upływało we względnym spokoju. Mieszkańcy getta starali się zaadaptować do nowej, narzuconej im przez okupanta rzeczywistości. Poszukiwano zatem dobrej pracy, czyli takiej, która nie była wyczerpująca i zapewniała środki do przetrwania. Następował proces „oswajania się” i przystosowania się do nowych zasad obowiązujących w getcie. Wbrew wszystkim przeciwnościom, przymusowi pracy i kolejnym rozporządzeniom, ludność w getcie zorganizowała instytucje nawiązujące do okresu sprzed utworzenia tej dzielnicy. „Z parunastu ulic powstało prawdziwe miasto. Dziwne, doprawdy, ile energii ujawniają ludzie wypchnięci właśnie poza nawias społeczeństwa. Pojawiło się mnóstwo sklepików, jest fryzjer, piekarnia” - wspominała Stella Müller-Madej. Działały także szpitale, domy opieki nad osobami starymi, czy osieroconymi dziećmi. Przy ul. Limanowskiego otworzono nawet pocztę. Powstały sanitariaty, łaźnia, oddział dezynfekcyjny i odwszalnia. Istniała też cukiernia oraz kawiarnia o nazwie „Polonia”, a wszystko po to, by zachować pozory normalności w tych trudnych warunkach. Od czerwca 1941 r. organizowano w getcie koncerty, wieczory artystyczne i przedstawienia teatralne, głównie o charytatywnym charakterze. Podejmowane próby zmierzające do częściowej odbudowy infrastruktury życia publicznego w getcie, bazującej na przedwojennych instytucjach, stanowiły istotny czynnik, ułatwiający życie w dzielnicy. Dawało to pozory normalności, nawet jeśli była to jedynie tzw. normalność gettowa, a więc przez Niemców ograniczana. Trupy na ulicach W sobotę 13 marca 1943 r. Niemcy przystąpili do ostatecznej likwidacji getta w Krakowie. Niewielka grupa jego mieszkańców była już wówczas skoszarowana na terenie rozbudowującego się od końca 1942 r., obozu pracy Płaszów. Nadal jednak na terenie dzielnicy przebywało ok. 10 tys. osób. Akcją likwidacyjną kierował SS-Sturmbannführer Willy Haase, pomagali mu funkcjonariusze ze sztabu Dowódcy SS i Policji w dystrykcie krakowskim SS-Oberführera Juliusa Schernera. Bardzo aktywnie uczestniczył w niej SSUntersturmführer Amon Göth, który do Krakowa z dystryktu lubelskiego przybył w lutym 1943 r. Tuż przed rozpoczęciem akcji obszar getta został otoczony oddziałami SS, Policji, Sonderdienstu, Polskiej Policji tzw. granatowej, do pomocy sprowadzono także wachmanów i esesmanów z Płaszowa. SSOberführer Julian Scherner wydał rozporządzenie, by zdolni do pracy mieszkańcy części „A” w godzinach od 11.00 do 15.00 w kolumnach zostali odprowadzeni do obozu pracy Płaszów. Osoby te, co podano do publicznej wiadomości, nie mogły zabrać ze sobą dzieci w wieku poniżej 14 roku życia. Obiecywano, że zostaną one oddane pod opiekę personelu działającego w getcie sierocińca (Kinderheimu) i do Płaszowa trafią w kolejnych dniach. W pierwszym dniu likwidacji getta zapowiedziano również, że 14 marca mieszkańcy getta „B” zostaną przetransportowani do obozu Julag I. Mieszkańców getta zobowiązano też, by większe bagaże pozostawili na wyznaczonym miejscu - do obozu miały być przewiezione w późniejszym czasie. Wszystkie te rozporządzenia i pogłoski przekazywane wzajemnie przez ludzi powiększały chaos i panikę. Niektóre matki, nieufne w rozporządzenia, nie pozostawiły dzieci w Kinderheimie, lecz przeniosły się z nimi do getta „B”, tym samym skazując się na śmierć. 13 marca, z Placu Zgody, ulicami Limanowskiego i Wielicką, do obozu Płaszów wymaszerowała grupa ok. 8 tys. osób - głównie tych, którzy legitymowali się dokumentami o zatrudnieniu. Po godzinie 17.00 na terenie getta „A” rozpoczęto akcję rewidowania domów i wyłapywania wszystkich ukrywających się. Porządkujący teren, po upływie oznaczonej godziny, mieli prawo strzelać do każdej napotkanej tam wówczas osoby. W kolejnym dniu, tj. 14 marca, przystąpiono do likwidacji getta „B”. Według oficjalnych danych, w tej części miało przeby- wać ok. 1700 Żydów, zaś z relacji wynika, że było ich niemal dwa razy tyle. Ludzie za wszelką cenę starali się ratować życie własne i najbliższych. Jednym ze sposobów na wyjście z getta, okazała się droga przez kanały. Niemcy zlikwidowali placówki pomocy społecznej - Kinderheim i szpitale. Urządzano tam krwawe rzezie. W wielu zaułkach i ulicach getta leżały trupy zamordowanych, policjanci żydowscy zabierali je i po rozebraniu, załadowywali na wozy, którymi wywożono zwłoki do Płaszowa i chowano w masowych grobach. Tych, którzy przeżyli, przewieziono do obozu KL Auschwitz-Birkenau, gdzie najprawdopodobniej zgładzono ich tuż po przybyciu. Cmentarna cisza Szacuje się, że w całej akcji likwidacyjnej, 13 i 14 marca oraz w kilku późniejszych dniach, kiedy częściowo porządkowano teren getta, łączna liczba ofiar zamordowanych na miejscu, mogła wynieść nawet ponad 2 tys. ludzi. Dane te znajdują pokrycie w relacji Hermana Ladnera - grabarza z getta. Wspominał on, że przetransportował ok. 2500 ciał, które m.in. „układano na olbrzymim stosie w podwórzu przy ul. Solnej, skąd odwoził [Ladner] zwłoki te platonami przez 3 dni na stary cmentarz żydowski, gdzie układano je do zbiorowego, masowego grobu”. Niemcy nie tylko zlikwidowali getto krakowskie, wysłali na śmierć tysiące Żydów przebywających w okupowanym Krakowie, ale także zrabowali ich przedmioty i zniszczyli ich naturalną przestrzeń - dom. Erwin Zahler w swojej relacji uchwycił tę pustkę po nich, zamieszczając opisy przedmiotów, których właściciele już nie żyli. „Ulice i place puste, panuje cmentar- na cisza. [...] W mieszkaniach roztrzaskane drzwi, rozbite szafy, kredensy, wyrzucone zawartości szuflad. Wyrwane rury od pieca, karnisze, futryny, a nawet deski z podłogi świadczyły o tym, że tu nawet <tyrani SS”> nie powstrzymywali się w poszukiwaniu wielkiego <złotego spadku> [...] Składa się meble przy ul. Węgierskiej, pościel, bielizna i szmaty przy ul. Józefińskiej, żelazo, blacha i piece na placu przy ul. Targowej, zaś towary z wszystkich sklepów do specjalnie jeszcze wcześniej zarekwirowanych przez <Hohera SS und Polizeifuhrer’a”> budynkach (Józefińska 31, 33, 35)”. Na terenie już po byłym getcie, okupanci pozostawili grupę około 50 osób. Mieli oni uporządkować teren, a także poinformować władze o ukrywających się tam Żydach, którzy przetrwali akcję likwidacyjną. Odnalezionych Żydów wywożono na teren obozu Płaszów i tam mordowano, rozstrzeliwując ich. Ogrodzenie - mury i druty kolczaste zostało rozebrane dopiero we wrześniu, zaś prace porządkowe trwały do zimy 1943 r. Parafrazując słowa Jürgena Stroopa, likwidatora getta warszawskiego, dzielnica żydowska w Krakowie przestała istnieć. Martyna Grądzka Źródło: http://nowahistoria.interia.pl/polska-walczaca/news-dzielnica-zydowskaw-krakowie-juz-nie-istnieje,nId,1695593 Likwidacja getta Opis naocznego świadka 70 lat temu, w dniach 1314 marca 1943 r. dokonano likwidacji krakowskiego getta. 13 marca hitlerowcy zarządzili przesiedlenie mieszkańców getta A (Żydzi pracujący) do obozu w Płaszowie. Likwidacji tej części getta dokonano z wyrachowaniem, bowiem był to dzień szabasu. Mieszkańcy getta B (Żydzi niepracujący, chorzy i słabi) mieli stawić się 14 marca na placu Zgody (obecnie plac Bohaterów Getta). Zmęczeni, głodni i śmiertelnie przerażeni ludzie stłoczyli się na placu, wyczekując przesiedlenia do baraków przedsiębiorstwa Ostbahn, w którym mieli podjąć pracę. Z wolna miejsce to wypełniały ciche rozmowy oraz płacz dzieci. Niektórzy wznosili mo- dły, jakby przeczuwali, że oto 7 Adara II 5703 (14 marca 1943 wg kalendarza gregoriańskiego) dopełni się ich los. Nagle plac wypełnił się SSmanami dowodzonymi przez Amona Götha (komendanta obozu w Płaszowie). Zaczęto segregację ludności do Auschwitz-Birkenau. Ci, którzy nie zostali odesłani do transportu, zostali z zimną krwią rozstrzelani. Wydarzenia te dokonały się pod oknami Apteki pod Orłem. Jej właściciel – Tadeusz Pankiewicz ze ściśniętym sercem, połykając łzy, obserwował akcję likwidacyjną. Dzięki jego relacji możemy dowiedzieć się, jak przebiegała likwidacja getta: Pod ścianą kamienicy położonej na wprost mych okien ustawiają starców i rozstrzeliwują ich. Są to przeważnie ludzie wyciągnięci z kryjówek. W innym rogu placu strzelają do dzieci. Planowość, nawet jeśli chodzi o zbrodnie, jest przez Niemców ściśle przestrzegana. Widzimy grupę złożoną z kilkunastu starych kobiet, którą pędzą niemieccy oprawcy, bijąc je i kalecząc, w kierunku małej wąskiej uliczki Wita Stwosza. Rozlegają się strzały, wiadomo, zostały zabite. 5 Obóz koncentracyjny w Płaszowie Totalna zagłada narodu żydowskiego była jednym z priorytetowych celów hitlerowskiej polityki na ziemiach okupowanych. W Krakowie jednym z zasadniczych elementów tej polityki było utworzenie getta (3 marca 1941 r.), a po jego krwawej likwidacji (13-14 marca 1943 r.) - obozu w Płaszowie. Obszar wybrany na lokalizację obozu położony był na peryferiach Podgórza i częściowo Woli Duchackiej - wsi przyłączonej do Krakowa po rozszerzeniu granic w roku 1941. Przed wojną rozciągały się tu dwa żydowskie cmentarze (ulice Abrahama i Jerozolimska). Podczas przygotowania obozu, rozpoczętej jesienią 1942 roku oba cmentarze zniszczono, a nagrobków użyto do budowy obozowych dróg i baraków. Obóz otoczony był 4-kilometrową linią drutów kolczastych pod napięciem oraz 12 wieżami strażniczymi. Po zbudowaniu niezbędnej infrastruktury (drogi, kanalizacja, bocznica kolejowa, uruchomienie stanowisk pracy w pobliskich kamieniołomach itp.) ciągle dodawano tu nową zabudowę. Ogółem wzniesiono ponad 200 różnych obiektów, m.in. 20 baraków dla więźniów i ponad 40 baraków służących prowadzonej tu różnorodnej produkcji. Przebita przez Krzemionki ulica (dzisiaj) Kamieńskiego oraz linia kolejowa Płaszów-Bonarka powstały w efekcie katorżniczej pracy więźniów. Od stycznia 1944 roku Płaszów stał się samodzielnym obozem koncentracyjnym. 6 Rozpoczęto wówczas budowę komór gazowych, jednak zbliżający się front sprawił, że ich nie ukończono. Na liczącym niemal 70 ha terenie dokonano setek masowych egzekucji, a ich ofiary grzebano w zbiorowych mogiłach. W obliczu likwidacji obozu we wrześniu 1944, dla zatarcia śladów zarządzono ekshumację zwłok ofiar, po czym przez kilka tygodni palono ok. 6000 odkopanych ciał. Równocześnie rozpoczęto masową wywózkę więźniów do innych obozów. Ostatni transport wyjechał do Auschwitz 14 stycznia 1945 roku. W szczytowym momencie jego istnienia w obozie przebywało w nieludzkich warunkach ok. 20.000 więźniów. Załoga oprawców liczyła 600 osób. Funkcję dowódcy pełnił znany z okrucieństwa Amon Goeth (po wojnie wydany przez Amerykanów władzom polskim, osądzony i stracony). 18 stycznia 1945 roku obóz zajęła (m.in. na magazyny amunicji) Armia Czerwona. Ilość więźniów, którzy w sumie przewinęli się przez obóz płaszowski, jest trudna do oszacowania. Zakłada się, że było ich ponad 50.000. Obok Żydów umieszczano tu również przejściowo - w wydzielonym „obozie pracy wychowawczej” - Polaków. Byli też m.in. Romowie i Żydówki z Węgier. Wśród tych, którzy przeżyli obóz, znaleźli się pracownicy fabryki Oskara Schindlera (ok. 1100 osób), umieszczeni przez niego na liście ewakuacyjnej. Historia ich ocalenia spisana w powieści Lista Schindlera stała się kanwą obsypanego nagrodami filmu Stevena Spielberga. Tereny byłego obozu posłużyły jako plan filmowy (1993 r.). Wśród ocalonych jest także Tadeusz Jakubowicz, obecny przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie. Część terenu obozu zajmuje dziś osiedle mieszkaniowe, ale jego pozostałe fragmenty zmieniły się tylko nieznacznie. Zachował się tzw. Szary Dom (ul. Jerozolimska 3; mieszkali w nim znani z okrucieństwa esesmani Hujar, Zdrojewski, Landsdorfer, Ekert i Glaser, którzy w piwnicach urządzili katownię: według wspomnień ocalałych z obozu nikt nie wychodził stąd żywy) oraz willa Goetha przy ul. Heltmana 22. Obok kilku niewielkich obelisków upamiętniających ofiary obozu, od strony ulicy Kamieńskiego ustawiono 7-metrowy Pomnik Ofiar Faszyzmu autorstwa wybitnego krakowskiego architekta Witolda Cęckiewicza (1964 r.) - z przejmującą symboliką wyrwanych serc. Śladami Żydów krakowskiego Kazimierza Zawsze gdy jestem w Krakowie, staram się odwiedzić Kazimierz - miejsce szczególne, leżące na styku kultur żydowskiej i polskiej, ale też na styku religii judaistycznej i chrześcijańskiej, łączące w sobie elementy obydwu tych jakże bliskich i jakże odległych światów, miejsce będące też zaklętym w kamień świadectwem bogatej historii Polski i jej dawnej stolicy, panującej tu tolerancji oraz współżycia różnych tradycji. I choć obecnie nie mieszka już w Krakowie zbyt wielu Żydów, na Kazimierzu nadal można wyczuć przedwojenną, wieloetniczną atmosferę dzielnicy, a dzięki rozbudowanej ofercie kulturalnej ciekawie spędzić czas właściwie o każdej porze roku. Dziś chciałbym Was zabrać na krótki spacer po żydowskiej części Kazimierza. Sercem współczesnego żydowskiego Kazimierza jest niewątpliwie Szeroka, ulica tak dobrze oddająca znaczenie swojej nazwy, że śmiało można ją nazwać placem. Stanowiła ona centrum niegdysiejszego miasta żydowskiego - wzdłuż niej zlokalizowano aż cztery synagogi (co było ewenementem na skalę europejską) i inne ważne w życiu tutejszej wspólnoty obiekty o charakterze liturgicznym i społecznym. Współcześnie najcenniejszym budynkiem znajdującym się przy Szerokiej jest bez wątpienia Stara Synagoga, powstała prawdopodobnie w początkach XV wieku dwunawowa bożnica o gotyckim sklepieniu krzyżowo-żebrowym, przebudowana później w stylu neorenesansowym, przypominająca swym kształtem inne europejskie synagogi z tego okresu. Synagoga pełni obecnie rolę muzeum judaistycznego, w którym można zapoznać się z tradycją, kultura i historią krakowskich Żydów. Ślady historii - również tej najbardziej bolesnej w dziejach Polaków i Żydów -widać tu zresztą wszędzie. Sam budynek Starej Synagogi został w czasie hitlerowskiej okupacji mocno zniszczony i zamieniony w magazyn, co ostatecznie doprowadziło do zapadnięcia się sklepienia (do restauracji bożnicy i przekazania jej na cele muzealne doszło dopiero pod koniec lat 50. XX wieku). Przed synagogą stoi monument upamiętniający 30 Polaków zamordowanych przez Niemców w 1943 roku, zaś na przeciwległym krańcu ulicy - pomnik ofiar Holocaustu poświęcony 65 tysiącom krakowskich Żydów zamordowanych w latach wojny. Kolejna bożnica przy Szerokiej to Synagoga Poppera, określana również jako Synagoga Mała. Znacznie młodszy od Starej Synagogi, bo powstały w początkach XVII wieku budynek nosi imię fundatora, Wolfa Poppera, bogatego kupca i bankiera znanego w całej ówczesnej Europie. Ta niewielka prostokątna bożnica o kolebkowym sklepieniu z lunetami była w swoim czasie bardzo bogato zdobiona. Niedaleko stoi z kolei budynek dawnej Wielkiej Mykwy, czyli rytualnej żydowskiej łaźni. Powstał na przełomie XV i XVI wieku, mieści się w nim obecnie restauracja żydowska, hotel oraz Dom Klezmera (Klezmer Hois), w którym bardzo często odbywają się koncerty tradycyjnej muzyki żydowskiej i spektakle muzyczno-poetyckie. Ulicę Szeroką zamyka skwer stanowiący pozostałość po prawdopodobnie najstarszym na Kazimierzu cmentarzu żydowskim, który został zamknięty już w połowie XVI wieku. Niedaleko od tego miejsca znajduje się pochodząca z tego samego okresu Synagoga Remuh, druga po Starej (i dlatego określana niegdyś mianem „Nowej”) bożnica w mieście. Udostępniony zwiedzającym budynek uzyskał swój obecny kształt w XIX wieku, a po wojnie został odnowiony staraniem niewielkiej, korzystającej z niego do dziś Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Do synagogi przylega cmentarz Remuh, najstarszy zachowany kirkut w Krakowie i jedyna w swoim rodzaju nekropolia żydowska, urzekająca odwiedzających swoim niepowtarzalnym pięknem, atmosferą i ciszą. Po opuszczeniu Szerokiej warto udać się na ulicę Józefa, stanowiącą kiedyś główny trakt prowadzący do miasta żydowskiego, przy której znajduje się trzecia na Kazimierzu pod względem wieku Synagoga Wysoka. Wybudowana w XVI wieku bożnica zawdzięcza swoją nazwę dość nietypowemu umieszczeniu sali modlitw na pierwszym piętrze i ma swój nieco młodszy odpowiednik w czeskiej Pradze. Jej bogate wyposażenie przepadło podczas potopu szwedzkiego, a zniszczeń 7 wielokrotnie odnawianego budynku dopełniła hitlerowska dewastacja i pożar. Ostateczna restauracja zamienionej w magazyn bożnicy została przeprowadzona w początkach lat 70. XX wieku, a od kilku lat obiekt dostępny jest dla zwiedzających. Odbywają się tu także koncerty, spotkania promocyjne oraz wystawy. Nieopodal, przy ulicy Kupa, stoi ogromna, największa w Krakowie i zdaniem niektórych w swoim czasie najbogatsza w mieście Synagoga Izaaka Jakubowicza. Bożnica nosząca imię fundatora powstała w połowie XVII wieku za namową jego żony, Brajndli. Również ta synagoga nie uniknęła rabunku podczas najazdu szwedzkiego oraz dewastacji hitlerowskich z czasów II wojny światowej. W budynku funkcjonowała pracownia teatralna, później podzielił on los innych bożnic, stając się na pewien czas magazynem, by następnie zostać pracownią rzeźbiarską, a na koniec popaść w ruinę w wyniku opuszczenia. Zniszczeń dopełnił pożar, który wybuchł w 1981 roku. Szczęśliwie w latach 80. I 90. XX wieku synagoga poddana została renowacji, podczas których odkryto bogatą polichromię z XVII wieku, a w roku 1997 budynek został otwarty dla zwiedzających. Obecnie można w niej oglądać wystawy oraz uczestniczyć w pokazach filmów dokumentalnych, spotkaniach edukacyjnych i koncertach. 8 Na końcu tej samej ulicy, choć de facto już przy przecznicy noszącej imię Warschauera, znajduje się Synagoga Kupa nazywana też niegdyś Synagogą Szpitalną (z powodu istniejącego niegdyś w pobliżu szpitala) lub Synagogą Ubogich (ze względu na dawną nazwę ulicy, przy której się mieściła, choć niektóre źródła twierdzą, że miało to raczej związek z niezamożnością korzystających z niej wiernych). Ta prawdopodobnie najdłużej w Krakowie budowana bożnica została ukończona w połowie XVII wieku, by w czasie II wojny światowej i tuż po niej zniszczeć wskutek dewastacji i pożaru, a następnie w początkach naszego wieku odzyskać dawny blask w wyniku remontu i gruntownych prac konserwatorskich. Budynek służy obecnie jako miejsce spotkań, koncertów, wystaw i odczytów, a okazjonalnie również jako miejsce kultu religijnego. Warto tu zwrócić uwagę na fakt, że północna ściana synagogi przylega do jednego z niewielu już zachowanych fragmentów średniowiecznego muru obronnego Kazimierza. Niedaleko już stąd do Placu Nowego, określanego też czasem jako Plac Żydowski. To tętniące życiem przez większość doby miejsce otaczają liczne kawiarnie, bary i puby, wokół pełno też kramów z warzywami, pamiątkami i antykami. Centrum placu stanowi tak zwany „Okrąglak”, czyli pawilon handlowy mieszący sklepy spożywcze, masarnie i obiekty gastronomiczne (w tym punkt sprzedaży zapiekanek uważanych za najlepsze w mieście), wykorzystywany niegdyś przez Gminę Żydowską jako rytualna rzeźnia drobiu. Na Placu Nowym szczególnie ciekawie robi się w czasie licznych festiwali i imprez kulturalnych. Podczas niektórych z nich koncerty odbywają się nawet… na dachu „Okrąglaka”! Z Placu Żydowskiego warto udać się w jeszcze jedno miejsce, a mianowicie do położonej przy ulicy Miodowej Synagogi Postępowej (znanej też pod nazwą Tempel). To najmłodsza (zbudowana w drugiej Połowie XIX wieku) i - zdaniem wielu - najpiękniejsza bożnica na Kazimierzu, będąca też jedną z dwóch czynnych synagog w mieście (choć nabożeństwa odbywają się tu sporadycznie). Budynek wzniesiony w stylu mauretańsko-neorenesansowym został bardzo bogato wyposażony. Na uwagę zasługują tu zwłaszcza monumentalny, pięknie zdobiony, wykonany z białego marmuru aron hakodesz, czyli szafa ołtarzowa służąca do przechowywania zwojów Tory, a także stiuki, mauretańskie polichromie i dwudzielne arkadowe okna, w których umieszczono unikatowe, barwne witraże. Interesującą jest również drewniana, bogato zdobiona galeria dla kobiet, wsparta na żelaznych ozdobnych filarach. Jednak Synagoga Tempel to nie tylko dzieło architektury i miejsce praktyk religijnych, lecz również prężnie działający ośrodek kultury żydowskiej. Świetna akustyka obiektu oraz jego spore rozmiary powodują, że odbywają się tu liczne koncerty oraz spotkania kulturalne gromadzące nawet kilkaset osób. Na tym pora zakończyć nasz krótki spacer po żydowskim Kazimierzu. Dalsza część dzielnicy ma charakter chrześcijański - jest ona nie mniej ciekawa (choć już może nie tak egzotyczna dla nas, współczesnych) i z pewnością warto ją odwiedzić przy najbliższej nadarzającej się okazji lub od razu, jeśli dysponuje się kilkoma dodatkowymi godzinami. Ten temat pozwolę sobie jednak zostawić na później, mając nadzieję, że ten artykuł zachęcił Was do przechadzki po Kazimierzu i kolejnych odwiedzin tej niesamowitej, klimatycznej, łączącej różne tradycje i bardzo historycznej, lecz tętniącej życiem dzielnicy Krakowa. Spacer zaplanowałem i odbyłem, korzystając z przewodnika „Kraków i okolice. Najpiękniejsze spacery” Wydawnictwa Bezdroża. Żydowski Kraków Kraków może się poszczycić wielowiekową tradycją twórczego współistnienia dwóch kultur – chrześcijańskiej i żydowskiej. Tradycją, która mimo bolesnych momentów w historii krakowskich Żydów, jest wciąż żywa i buduje niepowtarzalną atmosferę naszego miasta. Żydzi przybyli do Krakowa już w pierwszej połowie XI w., prawdopodobnie z Pragi. Szybko stali się istotną dla miasta zbiorowością − z ich handlowych umiejętności korzystali zwykli mieszkańcy, a władcy wawelskiego grodu (m.in. Ludwik Węgierski, Jadwiga, Władysław Jagiełło i Kazimierz Jagiellończyk) nie stronili od… zaciągania pożyczek od żydowskich kupców. Zresztą, kontakty pomiędzy królewskim dworem a społecznością krakowskich Żydów nie ograniczały się tylko do finansów, by wspomnieć płomienne uczucie Kazimierza Wielkiego i pięknej Esterki… Wraz z przeniesieniem, pod koniec piętnastego stulecia, osady żydowskiej z Krakowa na Kazimierz rozpoczął się trwający ponad 150 lat „złoty wiek” krakowskich Żydów. Jeszcze przed 1500 r. wybudowano pierwszą synagogę (dziś zwaną Starą), będącą najstarszą zachowaną bożnicą na ziemiach polskich, a żydowscy kupcy otrzymali liczne przywileje handlowe. To właśnie ten okres w historii Krakowa (i całej Polski) rabin Mojżesz Isserles nazwał paradis Judaeorum, rajem dla Żydów. Pomimo trudnych momentów w historii naszego kraju, takich jak „potop szwedzki” czy okres zaborów, krakowska gmina ży- dowska przetrwała do czasów wolnej Polski. W dwudziestoleciu międzywojennym odrodziło się jej znaczenie. Kraków był wtedy miastem tolerancji i współistnienia Polaków i Żydów − w 1939 r. mieszkało tu ponad 60 tysięcy Żydów, a krakowska gmina była czwartą w Polsce pod względem liczebności. Spokój ten przerwał wybuch II wojny światowej. Czas wojny to dla żydowskich mieszkańców Krakowa okres represji ze strony hitlerowskiego okupanta. W 1940 r. przymusowemu wysiedleniu poddano ¾ Żydów, a w niespełna rok później pozostałych 17 tys. osób przesiedlono na specjalnie wydzielony teren getta, na którym wcześniej mieszkały 3 tysiące Polaków − obliczono, że na jedną osobę przypadały tam zaledwie 2 m2 . Jeszcze w 1942 r. do obozów koncentracyjnych wywieziono z getta 2/3 jego mieszkańców. Pozostałych przesiedlono w marcu 1943 r. do nowoutworzonego obozu pracy przymusowej w Płaszowie, gdzie wielu z nich zmarło. Ci, którzy przeżyli, trafili do obozów zagłady. Szacuje się, że Holocaust przetrwało zaledwie 3 tysiące krakowskich Żydów. Tysiąc z nich uratował niemiecki przedsiębiorca Oskar Schindler, którego historia stała się kanwą powieści „Lista Schindlera” autorstwa Thomasa Keneally’ego, a następnie filmu pod tym samym tytułem, w reżyserii Stevena Spielberga. Wielu pomógł Tadeusz Pankiewicz, właściciel położonej na terenie krakowskiego getta Apteki Pod Orłem, a także dziesiątki innych krakowian. Większość ocalonych wyemigrowała po wojnie do USA i Palestyny. Dopiero po 1989 r. część z nich wróciła do Krakowa. Symbolami pamięci o bolesnej przeszłości, stały się m.in. marcowy Marsz Żywych (organizowany w rocznicę likwidacji getta) oraz stała wystawa „Kraków. Czas okupacji 1939 – 1945” w Fabryce Schindlera (oddział Muzeum Historycznego Miasta Krakowa). W marcu 2013 r. została również otwarta nowa ekspozycja poświęcona historii getta, którą można oglądać w dawnej Aptece pod Orłem. Ale współczesny żydowski Kraków to również tętniący życiem kulturalnym Kazimierz, w którego licznych kawiarenkach i barach do późnych godzin nocnych rozbrzmiewa – często grana na żywo – muzyka. To także przyciągający uczestników z całego świata Festiwal Kultury Żydowskiej. Zapraszamy do poznania historii, kultury i tradycji żydowskiego Krakowa. Na podstawie: „Encyklopedia Krakowa”, Wydawnictwo Naukowe PWN, Kraków 2000, „Kraków – czas okupacji 1939 – 1945, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Kraków 2010 9 Współczesny żydowski Kraków Współczesne życie żydowskie Krakowa koncentruje się głównie wokół Jewish Community Centre (JCC) przy ul. Miodo- wej 24, które od kwietnia 2008r. jest tętniącym życiem centrum edukacyjnym, kulturalnym i punktem spotkań lokalnej społeczności. Zadaniem JCC jest przede wszystkim integracja lokalnego środowiska żydowskiego, organizacja świąt oraz realizacja projektów edukacyjnych i społecznych. Swoim członkom JCC oferuje m.in. żłobek, szkółkę niedzielną, Klub Studencki i Klub Seniora. Obok JCC, w Krakowie funkcjonuje Gmina Wyznaniowa Żydowska (z siedzibą przy ul. Skawińskiej 2), która obejmuje swoim działaniem południowo – wschodnią część Polski. Nabożeństwa szabatowe dla jej członków odbywają się co piątek w synagodze Kupa przy ul. Warschauera 8 (z wejściem od ul. Miodowej). Oprócz społeczności ortodoksyjnej, w Krakowie funkcjonuje jeszcze społeczność postępowa Beit Kraków, prowadzona przez pierwszą kobietę – rabina w Polsce, Tanję Segal, która w każdy piątek w Muzeum Galicja (ul. Dajwór 18) o godzinie 19:00 organizuje muzyczny Szabat. W Krakowie działa też chasydzki Chabad Lubavitch z siedzibą w synagodze Izaaka (ul. Kupa 18). Religijni Żydzi Krakowa mają dostęp do rytualnej mykwy w Hotelu Eden (ul. Ciemnej 15), a także do koszernego jedzenia kolacji szabatowej w JCC, czy koszernego sklepiku w Synagodze Izaaka (ul. Kupa 18). Krzyżówka Hasła: 1. Miejsce, w którym Niemcy zamordowali wielu Polaków, w tym znanych polityków i sportowców. 2. Największy obóz koncentracyjny zbudowany przez Niemców na terenie Polski. 3. Osoba wydająca Żydów w ręce władz hitlerowskich lub szantażująca ich. 4. Małe skupisko miejskie zachowujące tradycyjną obyczajowość żydowską. 5. Zagłada Żydów 6. Miejsce, w którym z rozkazu Stalina zamordowano polskich oficerów – więźniów ze Starobielska. 7. Aresztowanie na ulicy dużej grupy przypadkowych przechodniów. 10