Historia krakowskich Żydów do 1939 r.

advertisement
judaica
2016.03.13.
wydanie specjalne
przygotowane przez Sylwię Daniel, Wiktorię Janus,
Agnieszkę Papież i Małgorzatę Sochacką
Historia krakowskich Żydów do 1939 r.
Żydzi osiedlali się na terenie Krakowa –
w pobliżu Wawelu − już w XI w. Niestety
z tego najwcześniejszego okresu ich osadnictwa zachowało się niewiele dokumentów. Dopiero w materiałach z połowy XIII
wieku znajdujemy zapis o działalności
w Krakowie rabina Jakuba Swary, określanego mianem znakomitego uczonego,
obeznanego z całym Talmudem. Pół wieku
później, w roku 1304 pojawia się wzmianka o ulicy żydowskiej, Judengasse (współcześnie ulica św. Anny). Kolejne dotyczą
istnienia cmentarza żydowskiego (1311)
oraz synagogi (1356).
Większość Żydów, którzy jako pierwsi zaczęli się osiedlać w Krakowie pochodziła
z ziem niemieckich, z których uciekali przed
prześladowaniami i w poszukiwaniu bezpiecznych warunków do życia. Fakt ten miał
swoje konsekwencje w ich strukturze organizacyjnej i tradycji religijnej.
W 1334 roku król Kazimierz Wielki przyznał
przywilej dla Żydów z Krakowa i Małopolski, który gwarantował podstawowe prawa,
w tym handlu i wolności religijnej. Przywilej
ten podporządkowywał także Żydów jurysdykcji króla lub wojewody.
Po powstaniu uniwersytetu, Akademii Krakowskiej, w 1364 roku, którego główny budynek zlokalizowano przy ulicy żydowskiej,
Żydzi musieli przenieść się w okolice dzisiejszego placu Szczepańskiego oraz ulicy św.
Tomasza. Z biegiem czasu dochodziło do
coraz częstszych konfliktów z mieszczanami
dotyczącymi prawa do handlu w Krakowie.
Po pożarze miasta w 1494 roku, o wybuch
którego zostali oskarżeni Żydzi, w większości opuścili oni Kraków, przenosząc się do
pobliskiego Kazimierza.
Kazimierz jako osobne miasto został założony przez króla Kazimierza Wielkiego
w 1335 roku. Żydzi mieszkali w nim prawdopodobnie od samego początku, ale pisemne potwierdzenie tego faktu, możemy
znaleźć dopiero w dokumentach z XV w.
„Złoty wiek”
W XV i XVI wieku przybyły nowe fale osadników żydowskich z zachodu, szczególnie
z Czech i Moraw. Z XV wieku pochodzi także najstarsza z zachowanych w Krakowie
i Polsce synagog, Synagoga Stara. Do 1939
roku była główną i reprezentacyjną synagogą. Po drugiej wojnie światowej została
odrestaurowana i dzisiaj pełni rolę muzeum
judaistycznego.
Wiek XVI rozpoczął się od konfliktów pomiędzy Żydami krakowskimi a czeskimi. Powstają wtedy także w Kazimierzu nowe synagogi, synagoga Wysoka oraz synagoga
Remu. W tym samym wieku przybyła do
Krakowa grupa wykształconych Żydów sefardyjskich z Italii, którzy towarzyszyli królowej Bonie. W 1578 roku mieszkało w Kazimierzu około 2000 Żydów.
Wraz z nowymi przybyszami, osiedlili się
w Kazimierzu wybitni uczeni, którzy zakładali tam szkoły na poziomie elementarnym (talmud-tory i chedery) oraz jesziwy, w których przygotowywano kształcono
przyszłych rabinów. Pierwszym z wielkich
uczonych, którzy rozwinęli naukę żydowską w Kazimierzu był Jakub Polak (zm. ok.
1532), założyciel pierwszej akademii talmudycznej – jesziwy. Od czasów rabina Jakuba
Polaka, Kazimierz stał się głównym ośrodkiem judaizmu, nauki i kultury żydowskiej
w Polsce. W okresie tzw. „złotego wieku”,
do 1648 roku, w Kazimierzu działali najwybitniejsi żydowscy uczeni. Mosze Isserles (1520?-1572),znany także jako Remu
którego najsławniejszym dziełem jest komentarz do kodeksu prawa religijnego Szulchan aruch, zwany Mappah. Jego imieniem
nazwana została także synagoga przy ulicy Szerokiej 40, która obecnie jest synagogą gminną. Inne ważne postaci, które swą
obecnością uczyniły z Kazimierza centrum
studiów żydowskich to: rabin i kabalista Natan Spira (1585-1633), zwany także (od ty-
tułu swego dzieła) Megale amukot; rabin
Joel Sirkes (zm. 1640), wybitny znawca prawa religijnego, halachista, znany pod akronimem BaCh –od tytułu swego komentarza
Bait chadasz – oraz Jom Tow Lipmann Heller (1578-1654), kabalista i autor komentarzy do Talmudu i wielu innych.
Od pierwszej połowy XVI w. w Kazimierzu
działały także pierwsze w Polsce drukarnie,
gdzie drukowano książki w języku hebrajskim i jidysz. Gmina żydowska Kazimierza
była wzorem dla pozostałych gmin żydowskich w Królestwie − wydany w 1595 roku
statut gminy w Kazimierzu wytyczał granice prawne wielu innym gminom w Polsce.
O bujnym rozwoju społeczności żydowskiej
w XVI i XVII wieku świadczą również wybudowane w tamtym okresie trzy nowe synagogi. Warto także dodać, że w tym czasie oprócz 6 synagog w Kazimierzu istniało
jeszcze wiele mniejszych domów modlitw.
Schyłek okresu świetności
Na pogorszenie sytuacji społeczności żydowskiej Kazimierza wpłynęło kilka czynników, m.in.: przeniesienie stolicy z Krakowa
do Warszawy oraz wojny − szczególnie powstanie Chmielnickiego i potop szwedzki,
w czasie którego doszło do grabieży majątku zamieszkujących Kazimierz Żydów.
1
Wśród krakowskich-kazimierskich Żydów
występowały wszystkie tendencje i ruchy
religijne znane w diasporze aszkenazyjskiej.
W drugiej połowie XVII wieku, w czasach
kryzysu, dotarły do Kazimierza echa działalności mesjasza Sabataja Cwi, który zyskał wśród tutejszych Żydów wielu zwolenników. Tę gorączkę mesjańską odnotowano
w wielu źródłach, a na jej echa można natrafić jeszcze dzisiaj dokładnie wczytując
się w teksty inskrypcji w synagodze Izaaka.
W XVII wieku wśród społeczności żydowskiej Kazimierza zaczynały być też widoczne
wpływy idei haskali − żydowskiego oświecenia oraz chasydyzmu. Oba te ruchy w początkowym okresie są tępione jako heretyckie. Najpierw na rynku miasta żydowskiego
spalono „Biblię” w tłumaczeniu Mojżesza
Mendelsshona − którą traktowano jako
symbol haskali. Natomiast w 1785 roku
chasydów obłożono klątwą, którą publicznie ogłoszono w Synagodze Starej. Wraz
z upadkiem Rzeczypospolitej osłabła pozycja kahału (gminy) i wkrótce chasydyzm
zaczął się rozwijać ze wzmożoną siłą, pod
przywództwem Kalmana Epsteina (którego grób znajduje się na cmentarzu przy ul.
Miodowej).
Pod zaborami
W latach 1772-76 Kazimierz znalazł się pod
okupacją austriacką, Kraków zajęto w 1776
roku. W tych dwóch miastach żyło wtedy
ok. 4100 Żydów (ok. 17% ludności).W 1802
roku Kraków i Kazimierz zostały połączone w jeden organizm miejski. Władze austriackie nie respektowały wcześniejszych
przywilejów i statutów, którymi posługiwali się Żydzi.
W pierwszej połowie XIX wieku Kraków
zmieniał swój status prawny, stając się
raz częścią imperium habsburskiego, Księstwa Warszawskiego 1807-1815 i Rzeczypospolitej Krakowskiej 1815-1846. Wśród
Żydów krakowskich dominowali wtedy
Żydzi tradycyjni, ale coraz większą rolę
zaczęli odgrywać chasydzi i zwolennicy
postępu w judaizmie opowiadający się za
integracją z polską kulturą. Przedstawiciele inteligencji żydowskiej zaczęli osiedlać
się poza Kazimierzem.
Przełomowym wydarzeniem było objęcie przez Dow Bera Meiselsa (1798 - 1870),
urzędu rabina, który będąc religijnym
tradycjonalistą opowiedział się po stronie polskich dążeń narodowych. Brał on
udział w wielu wydarzeniach patriotycznych. W latach 40. XIX wieku zawiązało się
także Stowarzyszenie Religijno-Cywilizacyjne, skupiające inteligencję żydowską
dążącą do integracjonizmu i reformy religijnej (tzw. postępowcy). To właśnie w tym
środowisku powstała idea budowy synagogi Tempel, która powstawała w latach
1860-1862 i powołania do życia Zboru
Izraelitów Postępowych w Krakowie. Ta
stosunkowo nieliczna elita społeczności
żydowskiej pełniła w okresie do 1939 roku
ważną rolę w zarządzie gminy. Jej członkowie reprezentowali też społeczność żydowską w radzie miasta.
Okres konfliktów
wewnętrznych
Wiek XIX upłynął na konfliktach pomiędzy
stronnikami ortodoksji a zwolennikami
modernizacji, momentem kulminacyjnym
był okres sprawowania funkcji kaznodziei
w synagodze Tempel przez Szymona Dankowicza(1834-1910). Głosił on jako pierwszy swoje kazania w języku polskim oraz
organizował w synagodze uroczystości
patriotyczne z udziałem Żydów i chrześcijan. Dzięki działalności postępowców
coraz większe kręgi społeczności ulegały
polonizacji.
Kolejny ważny okres rozpoczął się w 1897 r.
wraz z przybyciem do Krakowa roku Ozjasza Thona (1870–1936), który początkowo
pracował jako kaznodzieja, a potem rabin
synagogi Tempel i przyniósł do Krakowa
ideologię syjonistyczną. Thon w swojej
działalności podkreślał, iż syjonizm powinien rozwijać się razem z patriotyzmem
i umiłowaniem dla kraju zamieszkania.
Z biegiem czasu stał się on niekwestionowanym przywódcą krakowskich Żydów.
Pełnił wiele funkcji, nie tylko w Krakowie
− był m.in. posłem w Sejmie II Rzeczypo-
spolitej, gdzie walczył o prawa narodowe
dla Żydów. W Krakowie był zaangażowany w wiele przedsięwzięć m.in. takich jak.:
utworzenie polskojęzycznego dziennika
„Nowy Dziennik”, Gimnazjum Hebrajskiego, czy Biblioteki Ezra.
Dwudziestolecie
międzywojenne
Na przełomie wieków XIX i XX liczba Żydów w Krakowie wzrosła do 25 000, co
stanowiło ok. 28 % całej populacji. W późniejszym okresie liczba żydowskich mieszkańców miasta wynosiła ok. 25% mieszkańców, w 1931 roku było to 56 000.
Większość Żydów wciąż zamieszkiwała na
Kazimierzu, ale znaczna liczba przenosiła
się także do centrum miasta, gdzie również zakładano nowe synagogi i domy modlitwy, na przykład przy ulicach Grodzkiej
i Szpitalnej. W okresie międzywojennym
powstało wiele nowych inicjatyw kulturalnych i społecznych. Na uwagę zasługuje powstanie Gimnazjum Hebrajskiego z wykładowymi językami hebrajskim
i polskim oraz szkoły dla ortodoksyjnych
dziewcząt Beis Jakow, które zainicjowała
w Krakowie Sara Szenirer. Beis Jakow szybko przerodziły się w sieć szkół, a w Krakowie przy ul. Stanisława utworzono seminarium kształcące nauczycieli w duchu
wierności tradycji.
W Krakowie w okresie międzywojennym
działały wszystkie najważniejsze ugrupowania religijne, społeczne i polityczne, które przyczyniły się do stworzenia w mieście
unikatowej mieszanki kultury żydowskiej
w językach jidysz, hebrajskim i polskim.
Kraków zyskał przy tym opinię najważniejszego ośrodka polonizacji kultury żydowskiej. W czasie spisów powszechnych
odsetek osób pochodzenia żydowskiego przyznających się do używania języka
polskiego był najwyższy ze wszystkich dużych miast w Polsce. Niestety ten proces
rozkwitu kultury żydowskiej i akulturacji
został brutalnie przerwany przez Zagładę.
Autor: dr hab. Michał Galas
Na podstawie: Hanna Zaremska, „Żydzi w średniowiecznej Polsce. Gmina krakowska”, Warszawa 2011; Majer Bałaban, „Historia Żydów
w Krakowie i na Kazimierzu 1304-1868”, tom
I-II, Kraków 1931; „Polin. Studies in Polish Jewry”, vol. 23. “Jews in Kraków”, red. Michał Galas,
Antony Polonsky, Oxford 2011.
2
Getto w Podgórzu
Zarządzenie o utworzeniu „żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej w Krakowie” wydał szef dystryktu krakowskiego dr Otto Wächter.
Getto (oficjalnie użyto tej nazwy dopiero w rozporządzeniu z 10 listopada
1942 r.) powstało w części dzielnicy Podgórze, na prawym brzegu Wisły.
Obejmowało powierzchnię ok. 20 ha, 15 ulic oraz 320 budynków.
Do getta, otoczonego murem i drutem kolczastym, prowadziły cztery bramy: główna,
z gwiazdą Dawida, na placu Zgody (obecnie Plac Bohaterów Getta), u wylotu ul.
Lwowskiej oraz u wlotu i wylotu ul. Limanowskiego na Rynek Podgórski. Przy bramach umieszczono posterunki niemieckiej
żandarmerii i polskiej policji granatowej.
Z Podgórza wysiedlono ok. 3 tys. Polaków
a na ich miejsce wprowadzono krakowskich Żydów - ok. 12 tys. (później ta liczba wzrosła do 17 tys.). Z kolei opuszczone
mieszkania na Kazimierzu i Stradomiu zajmowali Polacy. Przemieszczanie do getta
zakończono 20 marca.
Wydano 12 tys. kenkart, zezwoleń na
zamieszkanie w gettcie, jednak mieszkańców realnie było więcej, gdyż przedostawali się tam Żydzi spoza Krakowa
przekonani, że jest to miejsce bezpieczne. Początkowo nie było problemów z wychodzeniem z getta do pracy za murem
(na podstawie specjalnych przepustek)
a Niemcy i Polacy, posiadający firmy na
terenie getta, mogli je nadal prowadzić.
Żydzi usiłowali stworzyć sobie namiastkę
normalnego życia. Powstawały nowe firmy, spółdzielnie współpracujące z firmami
polskimi czy niemieckimi, działały restauracje, teatry, kawiarnie, otwarto bożnice
dla ortodoksyjnych Żydów.
Dzielnicą zamkniętą getto stało się 15 października 1941 roku na mocy zarządzenia
gubernatora Hansa Franka.
Od tego dnia opuszczenie getta bez przepustki groziło karą śmierci.
Źródło: http://nowahistoria.interia.pl/kartk a-z-k alendarza/news-3-marca-1941-rniemcy-utworzyli-w-krakowie-getto-dlazydow,nId,1115042
Dzielnica żydowska
w Krakowie
już nie istnieje!
13 i 14 marca 1943 r. Niemcy przeprowadzili akcję likwidacyjną getta krakowskiego. Była ona zwieńczeniem kroków podejmowanych przez okupanta od czerwca
1942 r., stanowiących element „Akcji Reinhardt”, której celem było tzw. ostateczne
rozwiązanie kwestii żydowskiej w Generalnym Gubernatorstwie. Getto krakowskie
przestało istnieć.
Zaledwie kilka tysięcy osób ocalało i zostało przetransportowanych do obozu Płaszów. Likwidacja getta zakończyła, niewątpliwie ważny etap realizacji niemieckich
planów wobec Krakowa – określanego
przez nich mianem starogermańskiego
miasta i sprawiła, że zgodnie z życzeniem
Hansa Franka „stolica” GG, została „oczyszczona” z Żydów. W tym roku mija 73 rocznica likwidacji getta.
Datą na ostateczne przesiedlenie z dawnych mieszkań do getta był dzień 20
marca 1941 r. Żydzi musieli opuścić Kazimierz, dzielnicę, w której ich przodkowie zamieszkiwali od wieków, oraz pozostałe części miasta i przenieść się na teren
Podgórza.
Ten sam los spotkał polskie rodziny z Podgórza, mieszkające na obszarze wydzielonym pod tzw. dzielnicę żydowską.
Zmuszono ich do opuszczenia swoich
mieszkań, warsztatów pracy, czy sklepów
i zamieszkania w budynkach w innej części miasta. Już od pierwszych dni po ukazaniu się rozporządzenia, obserwowano
„wędrówki” ludzi przenoszących się do
getta i zeń wysiedlanych. Jak wspominał
Tadeusz Pankiewicz z „Apteki pod Orłem”:
„Od brzasku dnia do późnych godzin wieczornych ciągnęły przez ulice miasta platformy, wozy meblowe, wozy wiejskie, ręczne wózki, przewożąc dobytek na miejsce
nowego zamieszkania”.
Skala tych przeprowadzek nasilała się wraz
ze zbliżającym się terminem zamknięcia
bram getta. Zbierano głównie lekkie i najbardziej niezbędne sprzęty, by dodatkowo niepotrzebnie nie zapełniać przestrzeni w ciasnych mieszkaniach. Zachowały się
fotografie i film dokumentujące te migracje ludności.
Marcowe rocznice
Marzec niósł ze sobą ważne wydarzenia
w dziejach getta krakowskiego od początku jego funkcjonowania. 3 marca 1941 r.
szef dystryktu krakowskiego Otto Wächter wydał zarządzenie o utworzeniu getta
w Krakowie. Informację o tym podano do
wiadomości publicznej trzy dni później 6 marca - na łamach gazety „Krakauer Zeitung”, uzasadniając jego założenie: Względy sanitarne, gospodarcze i porządkowe
sprawiają, że konieczne staje się umieszczenie ludności żydowskiej Krakowa w żydowskiej dzielnicy mieszkaniowej, w wydzielonej części Krakowa.
Stella Müller-Madej, młoda dziewczyna,
opisała moment przesiedlenia, kiedy wraz
z rodziną opuszczała dom swoich dziadków, mieszczący się przy ul. Bosackiej
(wcześniej przeprowadzili się tam z nowego mieszkania przy ul. Szymanowskiego, które zajęli Niemcy), by przenieść się
do getta, do lokalu przy ul. Czarnieckiego.
Zapamiętała dzień przeprowadzki, jako
słoneczny i ciepły. Jednak, co dobitnie
podkreślała, wokół niej panowała smutna, przygnębiająca atmosfera: „Otacza nas
tłum szary, ponury i smutny wspominała”.
3
Dziewczynka, by polepszyć nastrój rodziców, szczególnie ojca zaproponowała nawet pewną zabawę. Wskoczyła na
stertę bagażu zgromadzonego na wózku,
pchanego przez ojca, udając, że pędzi na
motocyklu. Biegli tak przez most, u jednych wzbudzając zgorszenie, zaś u innych
uśmiech. Ktoś nawet miał powiedzieć:
„Oczywiście, nie dajmy się pogrążyć, przecież u licha nie idziemy na śmierć!”
Najobrzydliwsza strona
Podgórza
Porównując wielkość getta krakowskiego, zarówno pod względem zajmowanej
powierzchni, jak i liczby mieszkańców, do
dzielnic żydowskich w miastach takich jak
Warszawa, czy Łódź, było ono raczej niewielkie. Żydom wydzielono obszar około
20 ha, od północy ograniczony rzeką Wisłą
oraz Placem Zgody z prowadzącą do niego ul. Solną. Z kolei ul. Węgierska z przyległymi do niej placami stanowiła granicę zachodnią. Południową linię dzielnicy
wyznaczała ul. Rękawka, a skrzyżowanie
ul. Limanowskiego z ul. Lwowską oraz ul.
Janowa Wola ograniczały getto od strony
wschodniej.
Tak wyglądały granice w marcu 1941 r.,
tuż po założeniu getta. Jednak wraz z kolejnymi deportacjami do obozu zagłady
w Bełżcu, teren ten ulegał stopniowemu
zmniejszeniu. Główna brama, stanowiąca wjazd dla tramwaju przejeżdżającego
przez getto, znajdowała się od strony Rynku Podgórskiego. Zwieńczały ją zdobienia
o kształcie macew, czyli tradycyjnych żydowskich nagrobków.
Początkowo getto zamieszkiwało około 11
tysięcy osób. Ze spisu mieszkańców wynika, że 1 maja 1941 r. 10 873 osoby oficjalnie przebywały w dzielnicy. Z kolei już
w październiku 1941 r., liczbę mieszkańców szacowano na 19-20 tys. osób. Łapanki zorganizowane przez Niemców w listopadzie 1941 r., uszczupliły liczbę Żydów
w getcie o ok. 2 tys. ludzi.
Oficjalne statystyki podają, że przed pierwszymi masowymi deportacjami do obozu zagłady w Bełżcu, tj. przed czerwcem
1942 r., w getcie zamkniętych było niemal 17 tys. ludzi. W deportacjach z czerwca i października 1942 r. do Bełżca wywieziono ok. 12-14 tys. osób. Byli to głównie
4
ludzie starsi, dzieci wraz z rodzicami, bo
tych w pierwszej kolejności Niemcy przeznaczali na śmierć. Jednakże nie stanowiło to jasnej reguły, bowiem wywożono też
ludzi sprawnych i w pełni sił fizycznych..
Jak wspominała Halina Nelken, nie tylko ciasnota getta stanowiła problem dla
funkcjonujących tam ludzi: „Niemcy wybrali na getto najobrzydliwszą stronę Podgórza. Tu ciasno natłoczone, ohydne domiszcza - tam wolne place i Planty”.
Było to zjawisko typowe w niemieckiej
praktyce okupacyjnej wobec Żydów. Getta zakładano w najbiedniejszych, najmniej
unowocześnionych częściach miast. Stąd
też budynki były stare i zniszczone, a w
mieszkaniach brakowało kanalizacji. Dla
osób wprowadzających się na teren getta czekało 3176 izb, co po przeliczeniu na
liczbę ludności będącej wówczas w dzielnicy, stanowiło średnio 3-4 osoby na jedno
pomieszczenie.
Miriam Akavia wspominała po latach:
„W getcie razem z trzema rodzinami zostaliśmy wtłoczeni do trzypokojowego
mieszkania. W sumie osiemnaście osób.
[...] Niemcy okrutnie wyznaczyli <Lebensraum> żywym ludziom. Tylko niebo ponad dachami gęsto zaludnionego obszaru
dla wszystkich było takim samym niebem”.
Stella Müller-Madej również pozostawiła opis mieszkania, jakie zajmowała wraz
z bratem i rodzicami: „Był to ciemny pokój
z kuchnią i ubikacją na podwórzu. Wszystko razem straszliwie brudne, pełne czarnego robactwa”.
Większość mieszkań w dzielnicy żydowskiej wyglądała właśnie w ten sposób.
Przymusowe przeniesienie do ubogiej, zaniedbanej dzielnicy, trudne warunki sanitarne tam panujące oraz ciasnota, dodatkowo przytłaczały ludność żydowską, dla
której getto miało stać się nowym domem.
Kawiarnie, koncerty
i spektakle
Życie w getcie krakowskim można podzielić na dwa główne okresy, rozgraniczone
pierwszą deportacją do obozu zagłady
w Bełżcu (czerwiec 1942 r.). W pierwszym
okresie, tj. od utworzenia tzw. zamkniętej dzielnicy mieszkaniowej, życie upływało we względnym spokoju. Mieszkańcy getta starali się zaadaptować do nowej,
narzuconej im przez okupanta rzeczywistości. Poszukiwano zatem dobrej pracy,
czyli takiej, która nie była wyczerpująca
i zapewniała środki do przetrwania. Następował proces „oswajania się” i przystosowania się do nowych zasad obowiązujących w getcie.
Wbrew wszystkim przeciwnościom, przymusowi pracy i kolejnym rozporządzeniom, ludność w getcie zorganizowała
instytucje nawiązujące do okresu sprzed
utworzenia tej dzielnicy. „Z parunastu ulic
powstało prawdziwe miasto. Dziwne, doprawdy, ile energii ujawniają ludzie wypchnięci właśnie poza nawias społeczeństwa. Pojawiło się mnóstwo sklepików,
jest fryzjer, piekarnia” - wspominała Stella
Müller-Madej.
Działały także szpitale, domy opieki nad
osobami starymi, czy osieroconymi dziećmi. Przy ul. Limanowskiego otworzono
nawet pocztę. Powstały sanitariaty, łaźnia, oddział dezynfekcyjny i odwszalnia.
Istniała też cukiernia oraz kawiarnia o nazwie „Polonia”, a wszystko po to, by zachować pozory normalności w tych trudnych
warunkach.
Od czerwca 1941 r. organizowano w getcie
koncerty, wieczory artystyczne i przedstawienia teatralne, głównie o charytatywnym charakterze. Podejmowane próby
zmierzające do częściowej odbudowy infrastruktury życia publicznego w getcie,
bazującej na przedwojennych instytucjach, stanowiły istotny czynnik, ułatwiający życie w dzielnicy. Dawało to pozory
normalności, nawet jeśli była to jedynie
tzw. normalność gettowa, a więc przez
Niemców ograniczana.
Trupy na ulicach
W sobotę 13 marca 1943 r. Niemcy przystąpili do ostatecznej likwidacji getta
w Krakowie. Niewielka grupa jego mieszkańców była już wówczas skoszarowana
na terenie rozbudowującego się od końca 1942 r., obozu pracy Płaszów. Nadal
jednak na terenie dzielnicy przebywało
ok. 10 tys. osób. Akcją likwidacyjną kierował SS-Sturmbannführer Willy Haase,
pomagali mu funkcjonariusze ze sztabu
Dowódcy SS i Policji w dystrykcie krakowskim SS-Oberführera Juliusa Schernera.
Bardzo aktywnie uczestniczył w niej SSUntersturmführer Amon Göth, który do
Krakowa z dystryktu lubelskiego przybył
w lutym 1943 r.
Tuż przed rozpoczęciem akcji obszar getta został otoczony oddziałami SS, Policji,
Sonderdienstu, Polskiej Policji tzw. granatowej, do pomocy sprowadzono także
wachmanów i esesmanów z Płaszowa. SSOberführer Julian Scherner wydał rozporządzenie, by zdolni do pracy mieszkańcy
części „A” w godzinach od 11.00 do 15.00
w kolumnach zostali odprowadzeni do
obozu pracy Płaszów. Osoby te, co podano do publicznej wiadomości, nie mogły
zabrać ze sobą dzieci w wieku poniżej 14
roku życia. Obiecywano, że zostaną one
oddane pod opiekę personelu działającego w getcie sierocińca (Kinderheimu) i do
Płaszowa trafią w kolejnych dniach.
W pierwszym dniu likwidacji getta zapowiedziano również, że 14 marca mieszkańcy getta „B” zostaną przetransportowani
do obozu Julag I. Mieszkańców getta zobowiązano też, by większe bagaże pozostawili na wyznaczonym miejscu - do obozu miały być przewiezione w późniejszym
czasie.
Wszystkie te rozporządzenia i pogłoski
przekazywane wzajemnie przez ludzi powiększały chaos i panikę. Niektóre matki,
nieufne w rozporządzenia, nie pozostawiły
dzieci w Kinderheimie, lecz przeniosły się
z nimi do getta „B”, tym samym skazując się
na śmierć. 13 marca, z Placu Zgody, ulicami
Limanowskiego i Wielicką, do obozu Płaszów wymaszerowała grupa ok. 8 tys. osób
- głównie tych, którzy legitymowali się dokumentami o zatrudnieniu. Po godzinie
17.00 na terenie getta „A” rozpoczęto akcję rewidowania domów i wyłapywania
wszystkich ukrywających się. Porządkujący teren, po upływie oznaczonej godziny,
mieli prawo strzelać do każdej napotkanej
tam wówczas osoby.
W kolejnym dniu, tj. 14 marca, przystąpiono do likwidacji getta „B”. Według oficjalnych danych, w tej części miało przeby-
wać ok. 1700 Żydów, zaś z relacji wynika,
że było ich niemal dwa razy tyle. Ludzie
za wszelką cenę starali się ratować życie
własne i najbliższych. Jednym ze sposobów na wyjście z getta, okazała się droga
przez kanały.
Niemcy zlikwidowali placówki pomocy
społecznej - Kinderheim i szpitale. Urządzano tam krwawe rzezie. W wielu zaułkach i ulicach getta leżały trupy zamordowanych, policjanci żydowscy zabierali
je i po rozebraniu, załadowywali na wozy,
którymi wywożono zwłoki do Płaszowa
i chowano w masowych grobach. Tych,
którzy przeżyli, przewieziono do obozu KL
Auschwitz-Birkenau, gdzie najprawdopodobniej zgładzono ich tuż po przybyciu.
Cmentarna cisza
Szacuje się, że w całej akcji likwidacyjnej,
13 i 14 marca oraz w kilku późniejszych
dniach, kiedy częściowo porządkowano
teren getta, łączna liczba ofiar zamordowanych na miejscu, mogła wynieść nawet
ponad 2 tys. ludzi. Dane te znajdują pokrycie w relacji Hermana Ladnera - grabarza
z getta. Wspominał on, że przetransportował ok. 2500 ciał, które m.in. „układano na
olbrzymim stosie w podwórzu przy ul. Solnej, skąd odwoził [Ladner] zwłoki te platonami przez 3 dni na stary cmentarz żydowski, gdzie układano je do zbiorowego,
masowego grobu”.
Niemcy nie tylko zlikwidowali getto krakowskie, wysłali na śmierć tysiące Żydów
przebywających w okupowanym Krakowie, ale także zrabowali ich przedmioty
i zniszczyli ich naturalną przestrzeń - dom.
Erwin Zahler w swojej relacji uchwycił
tę pustkę po nich, zamieszczając opisy
przedmiotów, których właściciele już nie
żyli. „Ulice i place puste, panuje cmentar-
na cisza. [...] W mieszkaniach roztrzaskane
drzwi, rozbite szafy, kredensy, wyrzucone
zawartości szuflad. Wyrwane rury od pieca, karnisze, futryny, a nawet deski z podłogi świadczyły o tym, że tu nawet <tyrani
SS”> nie powstrzymywali się w poszukiwaniu wielkiego <złotego spadku> [...] Składa się meble przy ul. Węgierskiej, pościel,
bielizna i szmaty przy ul. Józefińskiej, żelazo, blacha i piece na placu przy ul. Targowej, zaś towary z wszystkich sklepów do
specjalnie jeszcze wcześniej zarekwirowanych przez <Hohera SS und Polizeifuhrer’a”> budynkach (Józefińska 31, 33, 35)”.
Na terenie już po byłym getcie, okupanci
pozostawili grupę około 50 osób. Mieli oni
uporządkować teren, a także poinformować władze o ukrywających się tam Żydach, którzy przetrwali akcję likwidacyjną. Odnalezionych Żydów wywożono na
teren obozu Płaszów i tam mordowano,
rozstrzeliwując ich.
Ogrodzenie - mury i druty kolczaste zostało rozebrane dopiero we wrześniu, zaś
prace porządkowe trwały do zimy 1943 r.
Parafrazując słowa Jürgena Stroopa, likwidatora getta warszawskiego, dzielnica żydowska w Krakowie przestała istnieć.
Martyna Grądzka
Źródło: http://nowahistoria.interia.pl/polska-walczaca/news-dzielnica-zydowskaw-krakowie-juz-nie-istnieje,nId,1695593
Likwidacja getta
Opis naocznego świadka
70 lat temu, w dniach 1314 marca 1943 r.
dokonano likwidacji krakowskiego getta.
13 marca hitlerowcy zarządzili przesiedlenie mieszkańców getta A (Żydzi pracujący) do obozu w Płaszowie. Likwidacji tej
części getta dokonano z wyrachowaniem,
bowiem był to dzień szabasu. Mieszkańcy
getta B (Żydzi niepracujący, chorzy i słabi)
mieli stawić się 14 marca na placu Zgody
(obecnie plac Bohaterów Getta). Zmęczeni, głodni i śmiertelnie przerażeni ludzie
stłoczyli się na placu, wyczekując przesiedlenia do baraków przedsiębiorstwa Ostbahn, w którym mieli podjąć pracę. Z wolna miejsce to wypełniały ciche rozmowy
oraz płacz dzieci. Niektórzy wznosili mo-
dły, jakby przeczuwali, że oto 7 Adara II
5703 (14 marca 1943 wg kalendarza gregoriańskiego) dopełni się ich los. Nagle
plac wypełnił się SSmanami dowodzonymi przez Amona Götha (komendanta
obozu w Płaszowie). Zaczęto segregację
ludności do Auschwitz-Birkenau. Ci, którzy
nie zostali odesłani do transportu, zostali
z zimną krwią rozstrzelani. Wydarzenia te
dokonały się pod oknami Apteki pod Orłem. Jej właściciel – Tadeusz Pankiewicz
ze ściśniętym sercem, połykając łzy, obserwował akcję likwidacyjną. Dzięki jego
relacji możemy dowiedzieć się, jak przebiegała likwidacja getta:
Pod ścianą kamienicy położonej na
wprost mych okien ustawiają starców
i rozstrzeliwują ich. Są to przeważnie ludzie wyciągnięci z kryjówek. W innym
rogu placu strzelają do dzieci. Planowość, nawet jeśli chodzi o zbrodnie, jest
przez Niemców ściśle przestrzegana. Widzimy grupę złożoną z kilkunastu starych
kobiet, którą pędzą niemieccy oprawcy,
bijąc je i kalecząc, w kierunku małej wąskiej uliczki Wita Stwosza. Rozlegają się
strzały, wiadomo, zostały zabite.
5
Obóz koncentracyjny w Płaszowie
Totalna zagłada narodu żydowskiego była jednym z priorytetowych celów
hitlerowskiej polityki na ziemiach okupowanych. W Krakowie jednym z zasadniczych elementów tej polityki było utworzenie getta (3 marca 1941 r.),
a po jego krwawej likwidacji (13-14 marca 1943 r.) - obozu w Płaszowie.
Obszar wybrany na lokalizację obozu położony był na peryferiach Podgórza i częściowo Woli Duchackiej - wsi przyłączonej do Krakowa po rozszerzeniu granic
w roku 1941. Przed wojną rozciągały się
tu dwa żydowskie cmentarze (ulice Abrahama i Jerozolimska). Podczas przygotowania obozu, rozpoczętej jesienią 1942
roku oba cmentarze zniszczono, a nagrobków użyto do budowy obozowych
dróg i baraków. Obóz otoczony był 4-kilometrową linią drutów kolczastych pod
napięciem oraz 12 wieżami strażniczymi.
Po zbudowaniu niezbędnej infrastruktury (drogi, kanalizacja, bocznica kolejowa,
uruchomienie stanowisk pracy w pobliskich kamieniołomach itp.) ciągle dodawano tu nową zabudowę. Ogółem wzniesiono ponad 200 różnych obiektów, m.in.
20 baraków dla więźniów i ponad 40 baraków służących prowadzonej tu różnorodnej produkcji. Przebita przez Krzemionki
ulica (dzisiaj) Kamieńskiego oraz linia kolejowa Płaszów-Bonarka powstały w efekcie
katorżniczej pracy więźniów.
Od stycznia 1944 roku Płaszów stał się samodzielnym obozem koncentracyjnym.
6
Rozpoczęto wówczas budowę komór gazowych, jednak zbliżający się front sprawił,
że ich nie ukończono. Na liczącym niemal
70 ha terenie dokonano setek masowych
egzekucji, a ich ofiary grzebano w zbiorowych mogiłach. W obliczu likwidacji obozu we wrześniu 1944, dla zatarcia śladów
zarządzono ekshumację zwłok ofiar, po
czym przez kilka tygodni palono ok. 6000
odkopanych ciał. Równocześnie rozpoczęto masową wywózkę więźniów do innych obozów. Ostatni transport wyjechał
do Auschwitz 14 stycznia 1945 roku.
W szczytowym momencie jego istnienia w obozie przebywało w nieludzkich
warunkach ok. 20.000 więźniów. Załoga
oprawców liczyła 600 osób. Funkcję dowódcy pełnił znany z okrucieństwa Amon
Goeth (po wojnie wydany przez Amerykanów władzom polskim, osądzony i stracony). 18 stycznia 1945 roku obóz zajęła (m.in. na magazyny amunicji) Armia
Czerwona.
Ilość więźniów, którzy w sumie przewinęli się przez obóz płaszowski, jest trudna
do oszacowania. Zakłada się, że było ich
ponad 50.000. Obok Żydów umieszczano
tu również przejściowo - w wydzielonym
„obozie pracy wychowawczej” - Polaków.
Byli też m.in. Romowie i Żydówki z Węgier.
Wśród tych, którzy przeżyli obóz, znaleźli
się pracownicy fabryki Oskara Schindlera
(ok. 1100 osób), umieszczeni przez niego
na liście ewakuacyjnej. Historia ich ocalenia spisana w powieści Lista Schindlera
stała się kanwą obsypanego nagrodami
filmu Stevena Spielberga. Tereny byłego
obozu posłużyły jako plan filmowy (1993
r.). Wśród ocalonych jest także Tadeusz Jakubowicz, obecny przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie.
Część terenu obozu zajmuje dziś osiedle
mieszkaniowe, ale jego pozostałe fragmenty zmieniły się tylko nieznacznie.
Zachował się tzw. Szary Dom (ul. Jerozolimska 3; mieszkali w nim znani z okrucieństwa esesmani Hujar, Zdrojewski,
Landsdorfer, Ekert i Glaser, którzy w piwnicach urządzili katownię: według wspomnień ocalałych z obozu nikt nie wychodził stąd żywy) oraz willa Goetha przy
ul. Heltmana 22. Obok kilku niewielkich
obelisków upamiętniających ofiary obozu,
od strony ulicy Kamieńskiego ustawiono
7-metrowy Pomnik Ofiar Faszyzmu autorstwa wybitnego krakowskiego architekta
Witolda Cęckiewicza (1964 r.) - z przejmującą symboliką wyrwanych serc.
Śladami Żydów krakowskiego Kazimierza
Zawsze gdy jestem w Krakowie, staram się odwiedzić Kazimierz - miejsce
szczególne, leżące na styku kultur żydowskiej i polskiej, ale też na styku
religii judaistycznej i chrześcijańskiej, łączące w sobie elementy obydwu
tych jakże bliskich i jakże odległych światów, miejsce będące też zaklętym
w kamień świadectwem bogatej historii Polski i jej dawnej stolicy, panującej tu tolerancji oraz współżycia różnych tradycji.
I choć obecnie nie mieszka już w Krakowie zbyt wielu Żydów, na Kazimierzu nadal można wyczuć przedwojenną, wieloetniczną atmosferę dzielnicy, a dzięki
rozbudowanej ofercie kulturalnej ciekawie spędzić czas właściwie o każdej porze
roku. Dziś chciałbym Was zabrać na krótki
spacer po żydowskiej części Kazimierza.
Sercem współczesnego żydowskiego Kazimierza jest niewątpliwie Szeroka, ulica
tak dobrze oddająca znaczenie swojej
nazwy, że śmiało można ją nazwać placem. Stanowiła ona centrum niegdysiejszego miasta żydowskiego - wzdłuż niej
zlokalizowano aż cztery synagogi (co
było ewenementem na skalę europejską) i inne ważne w życiu tutejszej wspólnoty obiekty o charakterze liturgicznym
i społecznym.
Współcześnie najcenniejszym budynkiem znajdującym się przy Szerokiej jest
bez wątpienia Stara Synagoga, powstała
prawdopodobnie w początkach XV wieku
dwunawowa bożnica o gotyckim sklepieniu krzyżowo-żebrowym, przebudowana
później w stylu neorenesansowym, przypominająca swym kształtem inne europejskie synagogi z tego okresu.
Synagoga pełni obecnie rolę muzeum judaistycznego, w którym można zapoznać
się z tradycją, kultura i historią krakowskich Żydów. Ślady historii - również tej
najbardziej bolesnej w dziejach Polaków
i Żydów -widać tu zresztą wszędzie.
Sam budynek Starej Synagogi został
w czasie hitlerowskiej okupacji mocno
zniszczony i zamieniony w magazyn, co
ostatecznie doprowadziło do zapadnięcia się sklepienia (do restauracji bożnicy
i przekazania jej na cele muzealne doszło
dopiero pod koniec lat 50. XX wieku).
Przed synagogą stoi monument upamiętniający 30 Polaków zamordowanych przez
Niemców w 1943 roku, zaś na przeciwległym krańcu ulicy - pomnik ofiar Holocaustu poświęcony 65 tysiącom krakowskich
Żydów zamordowanych w latach wojny.
Kolejna bożnica przy Szerokiej to Synagoga Poppera, określana również jako Synagoga Mała. Znacznie młodszy od Starej Synagogi, bo powstały w początkach
XVII wieku budynek nosi imię fundatora,
Wolfa Poppera, bogatego kupca i bankiera znanego w całej ówczesnej Europie. Ta
niewielka prostokątna bożnica o kolebkowym sklepieniu z lunetami była w swoim
czasie bardzo bogato zdobiona.
Niedaleko stoi z kolei budynek dawnej
Wielkiej Mykwy, czyli rytualnej żydowskiej łaźni. Powstał na przełomie XV i XVI
wieku, mieści się w nim obecnie restauracja żydowska, hotel oraz Dom Klezmera (Klezmer Hois), w którym bardzo
często odbywają się koncerty tradycyjnej muzyki żydowskiej i spektakle
muzyczno-poetyckie.
Ulicę Szeroką zamyka skwer stanowiący
pozostałość po prawdopodobnie najstarszym na Kazimierzu cmentarzu żydowskim, który został zamknięty już w połowie XVI wieku. Niedaleko od tego miejsca
znajduje się pochodząca z tego samego
okresu Synagoga Remuh, druga po Starej
(i dlatego określana niegdyś mianem „Nowej”) bożnica w mieście.
Udostępniony zwiedzającym budynek
uzyskał swój obecny kształt w XIX wieku, a po wojnie został odnowiony staraniem niewielkiej, korzystającej z niego
do dziś Gminy Wyznaniowej Żydowskiej.
Do synagogi przylega cmentarz Remuh,
najstarszy zachowany kirkut w Krakowie
i jedyna w swoim rodzaju nekropolia żydowska, urzekająca odwiedzających swoim niepowtarzalnym pięknem, atmosferą i ciszą.
Po opuszczeniu Szerokiej warto udać się
na ulicę Józefa, stanowiącą kiedyś główny
trakt prowadzący do miasta żydowskiego,
przy której znajduje się trzecia na Kazimierzu pod względem wieku Synagoga Wysoka. Wybudowana w XVI wieku bożnica
zawdzięcza swoją nazwę dość nietypowemu umieszczeniu sali modlitw na pierwszym piętrze i ma swój nieco młodszy odpowiednik w czeskiej Pradze.
Jej bogate wyposażenie przepadło podczas potopu szwedzkiego, a zniszczeń
7
wielokrotnie odnawianego budynku
dopełniła hitlerowska dewastacja i pożar. Ostateczna restauracja zamienionej
w magazyn bożnicy została przeprowadzona w początkach lat 70. XX wieku, a od
kilku lat obiekt dostępny jest dla zwiedzających. Odbywają się tu także koncerty,
spotkania promocyjne oraz wystawy.
Nieopodal, przy ulicy Kupa, stoi ogromna, największa w Krakowie i zdaniem
niektórych w swoim czasie najbogatsza
w mieście Synagoga Izaaka Jakubowicza.
Bożnica nosząca imię fundatora powstała w połowie XVII wieku za namową jego
żony, Brajndli.
Również ta synagoga nie uniknęła rabunku podczas najazdu szwedzkiego
oraz dewastacji hitlerowskich z czasów
II wojny światowej. W budynku funkcjonowała pracownia teatralna, później podzielił on los innych bożnic, stając się na
pewien czas magazynem, by następnie
zostać pracownią rzeźbiarską, a na koniec
popaść w ruinę w wyniku opuszczenia.
Zniszczeń dopełnił pożar, który wybuchł
w 1981 roku.
Szczęśliwie w latach 80. I 90. XX wieku synagoga poddana została renowacji, podczas których odkryto bogatą polichromię z XVII wieku, a w roku 1997 budynek
został otwarty dla zwiedzających. Obecnie można w niej oglądać wystawy oraz
uczestniczyć w pokazach filmów dokumentalnych, spotkaniach edukacyjnych
i koncertach.
8
Na końcu tej samej ulicy, choć de facto już
przy przecznicy noszącej imię Warschauera, znajduje się Synagoga Kupa nazywana też niegdyś Synagogą Szpitalną (z
powodu istniejącego niegdyś w pobliżu
szpitala) lub Synagogą Ubogich (ze względu na dawną nazwę ulicy, przy której się
mieściła, choć niektóre źródła twierdzą, że
miało to raczej związek z niezamożnością
korzystających z niej wiernych).
Ta prawdopodobnie najdłużej w Krakowie budowana bożnica została ukończona
w połowie XVII wieku, by w czasie II wojny światowej i tuż po niej zniszczeć wskutek dewastacji i pożaru, a następnie w początkach naszego wieku odzyskać dawny
blask w wyniku remontu i gruntownych
prac konserwatorskich.
Budynek służy obecnie jako miejsce spotkań, koncertów, wystaw i odczytów,
a okazjonalnie również jako miejsce kultu religijnego. Warto tu zwrócić uwagę na
fakt, że północna ściana synagogi przylega do jednego z niewielu już zachowanych fragmentów średniowiecznego
muru obronnego Kazimierza.
Niedaleko już stąd do Placu Nowego, określanego też czasem jako Plac Żydowski.
To tętniące życiem przez większość doby
miejsce otaczają liczne kawiarnie, bary
i puby, wokół pełno też kramów z warzywami, pamiątkami i antykami.
Centrum placu stanowi tak zwany „Okrąglak”, czyli pawilon handlowy mieszący sklepy spożywcze, masarnie i obiekty
gastronomiczne (w tym punkt sprzedaży zapiekanek uważanych za najlepsze
w mieście), wykorzystywany niegdyś
przez Gminę Żydowską jako rytualna rzeźnia drobiu.
Na Placu Nowym szczególnie ciekawie
robi się w czasie licznych festiwali i imprez
kulturalnych. Podczas niektórych z nich
koncerty odbywają się nawet… na dachu „Okrąglaka”!
Z Placu Żydowskiego warto udać się
w jeszcze jedno miejsce, a mianowicie
do położonej przy ulicy Miodowej Synagogi Postępowej (znanej też pod nazwą
Tempel).
To najmłodsza (zbudowana w drugiej Połowie XIX wieku) i - zdaniem wielu - najpiękniejsza bożnica na Kazimierzu, będąca też jedną z dwóch czynnych synagog
w mieście (choć nabożeństwa odbywają
się tu sporadycznie).
Budynek wzniesiony w stylu mauretańsko-neorenesansowym został bardzo bogato wyposażony. Na uwagę zasługują tu
zwłaszcza monumentalny, pięknie zdobiony, wykonany z białego marmuru aron hakodesz, czyli szafa ołtarzowa służąca do
przechowywania zwojów Tory, a także
stiuki, mauretańskie polichromie i dwudzielne arkadowe okna, w których umieszczono unikatowe, barwne witraże.
Interesującą jest również drewniana, bogato zdobiona galeria dla kobiet, wsparta
na żelaznych ozdobnych filarach. Jednak
Synagoga Tempel to nie tylko dzieło architektury i miejsce praktyk religijnych, lecz
również prężnie działający ośrodek kultury żydowskiej.
Świetna akustyka obiektu oraz jego spore rozmiary powodują, że odbywają się tu
liczne koncerty oraz spotkania kulturalne
gromadzące nawet kilkaset osób.
Na tym pora zakończyć nasz krótki spacer
po żydowskim Kazimierzu. Dalsza część
dzielnicy ma charakter chrześcijański - jest
ona nie mniej ciekawa (choć już może nie
tak egzotyczna dla nas, współczesnych) i z
pewnością warto ją odwiedzić przy najbliższej nadarzającej się okazji lub od razu,
jeśli dysponuje się kilkoma dodatkowymi
godzinami.
Ten temat pozwolę sobie jednak zostawić
na później, mając nadzieję, że ten artykuł
zachęcił Was do przechadzki po Kazimierzu i kolejnych odwiedzin tej niesamowitej, klimatycznej, łączącej różne tradycje
i bardzo historycznej, lecz tętniącej życiem
dzielnicy Krakowa.
Spacer zaplanowałem i odbyłem, korzystając z przewodnika „Kraków i okolice.
Najpiękniejsze spacery” Wydawnictwa
Bezdroża.
Żydowski Kraków
Kraków może się poszczycić wielowiekową tradycją twórczego współistnienia dwóch kultur – chrześcijańskiej i żydowskiej. Tradycją, która mimo
bolesnych momentów w historii krakowskich Żydów, jest wciąż żywa i buduje niepowtarzalną atmosferę naszego miasta.
Żydzi przybyli do Krakowa już w pierwszej
połowie XI w., prawdopodobnie z Pragi.
Szybko stali się istotną dla miasta zbiorowością − z ich handlowych umiejętności
korzystali zwykli mieszkańcy, a władcy wawelskiego grodu (m.in. Ludwik Węgierski,
Jadwiga, Władysław Jagiełło i Kazimierz
Jagiellończyk) nie stronili od… zaciągania
pożyczek od żydowskich kupców. Zresztą, kontakty pomiędzy królewskim dworem a społecznością krakowskich Żydów
nie ograniczały się tylko do finansów, by
wspomnieć płomienne uczucie Kazimierza Wielkiego i pięknej Esterki…
Wraz z przeniesieniem, pod koniec piętnastego stulecia, osady żydowskiej z Krakowa na Kazimierz rozpoczął się trwający ponad 150 lat „złoty wiek” krakowskich
Żydów. Jeszcze przed 1500 r. wybudowano pierwszą synagogę (dziś zwaną Starą), będącą najstarszą zachowaną bożnicą
na ziemiach polskich, a żydowscy kupcy
otrzymali liczne przywileje handlowe. To
właśnie ten okres w historii Krakowa (i całej Polski) rabin Mojżesz Isserles nazwał
paradis Judaeorum, rajem dla Żydów.
Pomimo trudnych momentów w historii
naszego kraju, takich jak „potop szwedzki”
czy okres zaborów, krakowska gmina ży-
dowska przetrwała do czasów wolnej Polski. W dwudziestoleciu międzywojennym
odrodziło się jej znaczenie. Kraków był
wtedy miastem tolerancji i współistnienia
Polaków i Żydów − w 1939 r. mieszkało tu
ponad 60 tysięcy Żydów, a krakowska gmina była czwartą w Polsce pod względem
liczebności. Spokój ten przerwał wybuch
II wojny światowej.
Czas wojny to dla żydowskich mieszkańców Krakowa okres represji ze strony hitlerowskiego okupanta. W 1940 r. przymusowemu wysiedleniu poddano ¾ Żydów,
a w niespełna rok później pozostałych 17
tys. osób przesiedlono na specjalnie wydzielony teren getta, na którym wcześniej
mieszkały 3 tysiące Polaków − obliczono,
że na jedną osobę przypadały tam zaledwie 2 m2 . Jeszcze w 1942 r. do obozów
koncentracyjnych wywieziono z getta 2/3
jego mieszkańców. Pozostałych przesiedlono w marcu 1943 r. do nowoutworzonego obozu pracy przymusowej w Płaszowie, gdzie wielu z nich zmarło. Ci, którzy
przeżyli, trafili do obozów zagłady.
Szacuje się, że Holocaust przetrwało zaledwie 3 tysiące krakowskich Żydów. Tysiąc
z nich uratował niemiecki przedsiębiorca
Oskar Schindler, którego historia stała się
kanwą powieści „Lista Schindlera” autorstwa Thomasa Keneally’ego, a następnie
filmu pod tym samym tytułem, w reżyserii Stevena Spielberga. Wielu pomógł Tadeusz Pankiewicz, właściciel położonej na
terenie krakowskiego getta Apteki Pod Orłem, a także dziesiątki innych krakowian.
Większość ocalonych wyemigrowała po
wojnie do USA i Palestyny. Dopiero po
1989 r. część z nich wróciła do Krakowa.
Symbolami pamięci o bolesnej przeszłości, stały się m.in. marcowy Marsz Żywych
(organizowany w rocznicę likwidacji getta) oraz stała wystawa „Kraków. Czas okupacji 1939 – 1945” w Fabryce Schindlera
(oddział Muzeum Historycznego Miasta
Krakowa). W marcu 2013 r. została również
otwarta nowa ekspozycja poświęcona historii getta, którą można oglądać w dawnej Aptece pod Orłem.
Ale współczesny żydowski Kraków to również tętniący życiem kulturalnym Kazimierz, w którego licznych kawiarenkach
i barach do późnych godzin nocnych rozbrzmiewa – często grana na żywo – muzyka. To także przyciągający uczestników z całego świata Festiwal Kultury
Żydowskiej.
Zapraszamy do poznania historii, kultury
i tradycji żydowskiego Krakowa.
Na podstawie: „Encyklopedia Krakowa”,
Wydawnictwo Naukowe PWN, Kraków
2000, „Kraków – czas okupacji 1939 –
1945, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Kraków 2010
9
Współczesny żydowski Kraków
Współczesne życie żydowskie Krakowa
koncentruje się głównie wokół Jewish
Community Centre (JCC) przy ul. Miodo-
wej 24, które od kwietnia 2008r. jest tętniącym życiem centrum edukacyjnym,
kulturalnym i punktem spotkań lokalnej
społeczności.
Zadaniem JCC jest przede wszystkim integracja lokalnego środowiska żydowskiego, organizacja świąt oraz realizacja
projektów edukacyjnych i społecznych.
Swoim członkom JCC oferuje m.in. żłobek,
szkółkę niedzielną, Klub Studencki i Klub
Seniora. Obok JCC, w Krakowie funkcjonuje Gmina Wyznaniowa Żydowska (z siedzibą przy ul. Skawińskiej 2), która obejmuje
swoim działaniem południowo – wschodnią część Polski. Nabożeństwa szabatowe
dla jej członków odbywają się co piątek
w synagodze Kupa przy ul. Warschauera
8 (z wejściem od ul. Miodowej). Oprócz
społeczności ortodoksyjnej, w Krakowie
funkcjonuje jeszcze społeczność postępowa Beit Kraków, prowadzona przez pierwszą kobietę – rabina w Polsce, Tanję Segal,
która w każdy piątek w Muzeum Galicja
(ul. Dajwór 18) o godzinie 19:00 organizuje muzyczny Szabat. W Krakowie działa też chasydzki Chabad Lubavitch z siedzibą w synagodze Izaaka (ul. Kupa 18).
Religijni Żydzi Krakowa mają dostęp do
rytualnej mykwy w Hotelu Eden (ul. Ciemnej 15), a także do koszernego jedzenia kolacji szabatowej w JCC, czy koszernego
sklepiku w Synagodze Izaaka (ul. Kupa 18).
Krzyżówka
Hasła:
1. Miejsce, w którym Niemcy zamordowali wielu Polaków,
w tym znanych polityków i sportowców.
2. Największy obóz koncentracyjny zbudowany przez Niemców na terenie Polski.
3. Osoba wydająca Żydów w ręce władz hitlerowskich lub szantażująca ich.
4. Małe skupisko miejskie zachowujące tradycyjną obyczajowość żydowską.
5. Zagłada Żydów
6. Miejsce, w którym z rozkazu Stalina zamordowano polskich
oficerów – więźniów ze Starobielska.
7. Aresztowanie na ulicy dużej grupy przypadkowych
przechodniów.
10
Download