Materiały pochodzą z Platformy Edukacyjnej Portalu www.szkolnictwo.pl Wszelkie treści i zasoby edukacyjne publikowane na łamach Portalu www.szkolnictwo.pl mogą być wykorzystywane przez jego Użytkowników wyłącznie w zakresie własnego użytku osobistego oraz do użytku w szkołach podczas zajęć dydaktycznych. Kopiowanie, wprowadzanie zmian, przesyłanie, publiczne odtwarzanie i wszelkie wykorzystywanie tych treści do celów komercyjnych jest niedozwolone. Plik można dowolnie modernizować na potrzeby własne oraz do wykorzystania w szkołach podczas zajęć dydaktycznych. EMPIRYZM DAVIDA HUME’A Myśliciel, August Rodin [E. Wójcicka - Romaniuk] edukacja filozoficzna, gimnazjum, EMPIRYZM DAVIDA HUME’A – lekcja 27 DAVID HUME David Hume (1711- 1776), był Szkotem, pochodził ze średnio zamożnej, ziemiańskiej rodziny. W trzeciej dziesiątce życia stworzył dzieło filozoficzne, w czwartej je spopularyzował, w piątej zajmował się historią, w szóstej był dyplomatą, w siódmej był emerytem. Podobno był człowiekiem niepospolitego uroku, który cięty dowcip łączył z łagodnością, a trzeźwą znajomość ludzi i świata z dobrodusznością. David Hume DAVID HUME David Hume był trzecim z "wielkiej trójki" oświeceniowych empiryków angielskich, jego poprzednikami byli John Locke i George Berkeley. John Lock George Berkley David Hume DAVID HUME Hume badał nie rzeczy, lecz nasze przedstawienia o nich. Miał prosty pogląd na przedstawienia, które dzielił tylko na pierwotne i pochodne. Pierwotne nazywał wrażeniami, pochodne ideami. Głosił jedno fundamentalne twierdzenie o przedstawieniach - że idee pochodzą z wrażeń. Wrażenia są pierwowzorami, a idee tylko ich kopiami, wytwarzanymi przez umysł. Wrażenia są właściwym środkiem poznania rzeczywistości i sprawdzianami prawdziwości idei, idee mają wartość dla poznania rzeczy tylko, o ile wiernie kopiują wrażenia. Hume DAVID HUME Badał dwa rodzaje zagadnień dotyczących idei, zagadnienia psychologiczne i epistemologiczne czyli: • jak idee powstają, • czy są trafne? Kojarzenie na zasadzie podobieństwa Powstawanie idei dokonuje się w ściśle określonym porządku, nawet w snach i w najdzikszych fantazjach panuje stały związek między ideami, tzw. związek asocjacyjny /oparty na zasadzie kojarzenia/. Udoskonalił teorię kojarzenia idei, formułując prawa kojarzenia. Dzięki temu całą różnorodność kojarzeń sprowadzał do trzech rodzajów: Czasowa • kojarzenia na zasadzie podobieństwa, i przestrzenna styczność • czasowej i przestrzennej styczności, • związku przyczynowego. Związek przyczynowy DAVID HUME Zdaniem Huma są dwa przedmioty badania: • stosunki między ideami, • fakty. Przykład pierwszego rodzaju stanowi cała matematyka. Np. twierdzenie, że kwadrat przeciwprostokątnej jest równy sumie kwadratów obu przyprostokątnych, ustala pewien stosunek między ideami. Takie twierdzenie umysł znajduje niezależnie od doświadczenia, jest ono niezależne od istnienia czegokolwiek na świecie, bo choćby nigdzie w przyrodzie nie było trójkątów, to twierdzenie to, zachowałoby swoją pewność i oczywistość. Prawo Pitagorasa /kwadrat przeciwprostokątnej jest równy sumie kwadratów obu przyprostokątnych/ DAVID HUME Twierdzenia o faktach nie mają już tej samej oczywistości i pewności co twierdzenia dotyczące stosunków między ideami. Przeciwieństwo żadnego faktu nie zawiera sprzeczności i może być przez umysł przedstawione z całą wyrazistością. Słońce jutro nie wstanie, jest twierdzeniem tak samo niesprzecznym i zrozumiałym, jak twierdzenie, że jutro wstanie. Próżno więc byłoby dowodzić dedukcyjnie twierdzeń tego rodzaju - możemy jedynie odwołać się do doświadczenia. Słońce jutro wstanie lub nie wstanie DAVID HUME Twierdzenia o stosunkach między ideami i o faktach różnią się więc stopniem pewności, sposobem uzasadnienia i przedmiotem. Pierwsze dotyczą idei, drugie rzeczywistości. Znamy prawdy konieczne i oczywiste, ale to są prawdy pierwszego rodzaju, które nie mają za przedmiot rzeczywistości, znamy też prawdy dotyczące rzeczywistości, ale te nie są konieczne ani oczywiste. W zrozumieniu obu rodzajów prawd, Hume nie widział trudności, bo idee znajdują się w naszym umyśle, możemy więc bezpośrednio ustalać stosunki, jakie między nimi zachodzą, podobnie i różne fakty stwierdzamy bezpośrednio. Trudność zaczyna się dopiero, gdy twierdzimy coś o faktach, których nie stwierdziliśmy. Powstaje pytanie, czy mogą mieć jakąkolwiek pewność twierdzenia o rzeczywistości, które wykraczają poza świadectwo zmysłów? A takie wykraczanie odbywa się nieustannie, bo to, co nazywamy doświadczeniem, nie jest tylko samym ustalaniem faktów. Twierdzenie, że jutro wzejdzie słońce, jest oparte na rozumowaniu empirycznym, ale nie jest stwierdzeniem faktu, bo fakt ten jeszcze nie zaszedł. DAVID HUME Hume zastanawiał się nad tym, co zawiera doświadczenie poza stwierdzeniem faktów? I w tym leży jego oryginalność i głębokość, kiedy inni empiryści widzieli w doświadczeniu rozwiązanie wszystkich zagadnień, on w samym doświadczeniu dojrzał zagadnienie, które wymaga rozwiązania. Wykraczanie doświadczenia poza fakty występuje wtedy, gdy na podstawie faktu stwierdzonego wnosimy o jakimś innym, nie stwierdzonym. Abyśmy mieli prawo do takich Pomnik Davida Hume’a w Edinburgh’u wniosków, trzeba, by między tymi faktami zachodził związek niezawodny. Kwestia tego związku stała się najistotniejszym zagadnieniem Hume'a. Jeżeli zachodzą takie związki konieczne, to możemy, stwierdziwszy jeden fakt, wnosić o drugim. Ale czy w rzeczywistości zachodzą takie związki? DAVID HUME Związek, do którego odwołujemy się w rozumowaniu empirycznym, jest zawsze jeden i ten sam, jest to związek przyczynowy wychodzimy poza stwierdzone fakty, szukając ich przyczyn lub skutków. Kto na pustej wyspie znajduje zegarek, ten wnioskuje, że kiedyś byli na niej ludzie, tzn. wnioskuje o przyczynie stwierdzonego faktu. DAVID HUME Czy mamy prawo do tego rodzaju wniosków? Tylko o ile związek przyczynowy jest związkiem koniecznym. Ale czy jest konieczny? Związek przyczynowy poznajemy: • • a priori /(łac., ‘z góry’, ‘uprzedzając fakty’), termin średniowieczny oznaczający to, co poprzedza i warunkuje doświadczenie, przeciwieństwo a posteriori/, empirycznie. Hume rozważył obie możliwości i stwierdził, że nie poznajemy tego związku a priori. Nikt nie wyobraża sobie nawet, żeby a priori, przez samą analizę np. pojęcia prochu można było wykazać, że eksploduje. Ze znajomości przyczyny nie da się wydedukować znajomość skutku: „Żaden przedmiot własnościami swymi dostępnymi zmysłom nie ujawnia nic o przyczynach, które go stworzyły, ani o skutkach, które zeń powstały". Przyczyna jest jedną rzeczą, a skutek drugą, a priori nigdy nie da się pojąć, że dlatego, że jest jedna rzecz, musi być i druga. Chodzi tu o przebieg rzeczywistości, a o rzeczywistości sądzić możemy tylko na podstawie doświadczenia, a nie a priori. A że konieczność można poznać jedynie a priori, to znaczy, że związek przyczynowy nie jest związkiem koniecznym. DAVID HUME Związku przyczynowego nie poznajemy także empirycznie. Czyste doświadczenie informuje o stałym następstwie faktów, ale nie poucza, że jeden fakt wynika z drugiego. Jeśli nacisnąć na spust fuzji, to rozlegnie się strzał, ale naprawdę stwierdzamy tylko, że strzał nastąpił po naciśnięciu spustu, a nie, że z niego wyniknął, że był jego skutkiem. Jak dzieje się, że po jednym fakcie następuje drugi, tego doświadczenie nie podaje. Jeśli więc mamy się trzymać ściśle doświadczenia, to musimy wyrzec się związków przyczynowych i zadowalać się tylko ustalaniem stałych następstw. DAVID HUME Nie ma więc żadnej podstawy, ani rozumowej, ani doświadczalnej do uznawania związków przyczynowych jako koniecznych. Mimo tego w życiu i w nauce zawsze uznajemy je i oczekujemy, że gdy zaszła przyczyna, zajdzie i skutek. Dlaczego, chociaż nie mamy do tego podstawy, uznajemy istnienie związków przyczynowych? Opieramy się na dawniej zebranym doświadczeniu i doświadczenie to przenosimy na przyszłość. Dotąd po naciśnięciu spustu w fuzji padał strzał, więc sądzimy, że tak będzie i nadal. Ale czyniąc tak, nie pozostajemy już w granicach czystego doświadczenia, lecz przekraczamy je. DAVID HUME Dwa zdania nie są równoważne: „Stwierdziłem, iż temu oto przedmiotowi towarzyszył taki skutek" i „Spodziewam się, że innym przedmiotom, które, o ile je znamy, są podobne do tamtego, będą towarzyszyć skutki podobne". Czy mamy jednak prawo przenosić na przyszłość dawniej zebrane doświadczenia? Nie ma takiego rozumowania, które upoważniałoby do przenoszenia dotychczasowego doświadczenia na przyszłość. Nie ma sprzeczności w przypuszczeniu, że choć pewne zdarzenie miało jakiś skutek, to zdarzenie podobne będzie miało skutek inny. D. Hume DAVID HUME W przenoszeniu doświadczeń na przyszłość udział bierze nie rozumowanie, ale przyzwyczajenia. Stałe powtarzanie się pewnych związków, wytwarza w umyśle skłonność do oczekiwania dalszych powtórzeń. Skoro przywykliśmy, że po naciśnięciu spustu pada strzał, sądzimy, że tak będzie i nadal. Regularność w zachodzeniu związków jest niedostateczna do wyciągania wniosków. Poszukiwanie wniosków przyczynowych jest instynktem, który nam dała natura. Wnioskujemy o rzeczach przyszłych bez znajomości podstaw naszych wniosków tak samo, jak możemy poruszać się nie mając znajomości muskułów. Ale instynkt nie jest poznaniem, więc zasada przyczynowości nie jest odpowiednią podstawą poznania rzeczywistości. DAVID HUME Pojęcie siły związane jest z pojęciem przyczynowości, bo siła to nic innego jak zdolność wywoływania skutków. W doświadczeniu zewnętrznym postrzegamy tylko ruchy przedmiotów, ale nigdy nie postrzegamy siły, która je popycha. W doświadczeniu wewnętrznym, w aktach woli doświadczamy działania siły, ale jest to złudzenie. To, czego rzeczywiście w tych aktach doznajemy, to wysiłek, ale nie siła działająca. przeżycie woli jest takie samo u człowieka, który przy pomocy woli porusza swoje członki, jak u sparaliżowanego, który jest bezsilny. Przeżywając akt woli, nie możemy przewidzieć jego skutków. I w doświadczeniu wewnętrznym znamy tylko następstwo faktów między przeżyciem wewnętrznym a zjawiskiem, nie znamy zaś mechanizmu wewnętrznego, który je łączy. Działanie woli na myśli jest tak samo dla nas niezrozumiałe, jak działanie woli na ciało lub działanie ciała na ciało. To tylko jednorodność woli i myśli wytwarza złudzenie, że związek ich jest nam zrozumiały. Siła DAVID HUME Hume poddał krytyce również zasadę substancji. Jej funkcja jest analogiczna do tej, jaką spełnia zasada przyczynowości: i ona polega na łączeniu faktów. Tamta łączy fakty następujące po sobie, ta - fakty współczesne. Wrażenia dostarczane przez różne zmysły odnosimy do jednej substancji i chociaż wrażenia zmieniają się, uważamy, że substancja jest wciąż ta sama; np. pewną barwę i pewien zapach traktujemy jako własności tej samej substancji, tego samego kwiatu, i chociaż zmienił barwę i stracił zapach, pojmujemy go wciąż jako ten sam kwiat. Tak samo przyjmujemy istnienie jaźni, trwałej substancji duchowej, chociaż znamy tylko jej zmienne przeżycia. DAVID HUME Hume doszedł do wniosku, że nie ma podstawy do przyjmowania ani substancji materialnych, ani duchowych. Wydaje nam się, że nasza jaźń jest substancją, że istnieje i trwa niezależnie od naszych spostrzeżeń i uczuć, ale jest to złudzenie. „Gdy wnikam dokładniej w to, co nazywam «jaźnią», to trafiam zawsze tylko na takie czy inne szczegółowe postrzeżenia i nie obserwuję nigdy nic innego jak tylko postrzeżenia". Ze świata został jedynie zespół wrażeń, poza tym nic ani po stronie przedmiotów, ani podmiotów, nie została ani materia, ani dusza. Hume kwestionując uzasadnienie wniosków o substancji, podważał podstawy metafizyki, a kwestionując je we wnioskach przyczynowych, podważał podstawy nauk ścisłych. Nie poddawał w wątpliwość ani apriorycznej wiedzy o stosunkach między ideami, ani wiedzy o faktach. Zakwestionował natomiast wszelką wiedzę o rzeczywistości, która wykracza poza fakty. Doświadczenie jest wiedzą, dopóki trzyma się faktów, ale to, co nazywamy doświadczeniem, nieustannie wykracza poza stwierdzone fakty. DAVID HUME Krytyka Hume'a godziła w rozum, pozostawiała jednak nienaruszoną inną zdolność człowieka: instynkt. Sądził, że instynkt lepiej niż rozum odgaduje rzeczywistość. Po usunięciu tego, co obaliła jego krytyka, zostały tylko dwie dziedziny rzetelnej wiedzy: matematyka i wiedza czysto faktyczna. „Gdy bierzemy do ręki książki z dziedziny teologii lub metafizyki, to musimy pytać: czy zawiera badania nad wielkością i liczbą prowadzone drogą czystego rozumowania? Nie. Czy zawiera badania nad faktami i istnieniem? Nie. To należy wrzucić ją w ogień, gdyż może zawierać jedynie fikcje i złudzenia". Hume przez ograniczenie zakresu wiedzy usiłował osiągnąć jej pewność, przygotował stanowisko wykluczające wszelką metafizykę i ograniczające wiedzę do formalnej i czysto faktycznej, nazwane później „pozytywizmem„ /Pozytywizm podkreśla znaczenie wiedzy empirycznej, naukowości, odrzuca metafizykę jako nieuprawnioną spekulację a religię jako zabobon oparty na fikcjach/. Hume DAVID HUME Nie kwestionował prawd religijnych, ale kwestionował ich dowodliwość. Jeśli niemożliwe jest poznanie metafizyczne, to niemożliwa jest racjonalna teoria Boga. Na wnioskach o substancji i przyczynowości nie można opierać poznania, a pierwszą tezą teologii racjonalnej jest substancjonalność Boga, a główne jej dowody oparte są na zasadzie przyczynowości. Nie zaprzeczając prawdziwości religii, wykazywał tylko, że jest rzeczą wiary, a nie wiedzy. Zastosował psychologiczne wyjaśnienie do religii, a asocjacyjną metodą odtworzył jej pochodzenie. Religia nie jest rzeczą przypadku, nie jest wymysłem kapłanów i władców dla utrzymania władzy nad tłumem, lecz jest koniecznym wytworem ludzkiej psychiki. DAVID HUME Umysł ludzki przeżywa nie tylko wrażenia i idee, ale także namiętności, uczucia i akty woli, pierwsze są przedmiotem filozofii poznania, drugie filozofii moralnej. Metodą „eksperymentalną" (metodą psychologii asocjacyjnej) osiągnął nowe wyniki w filozofii moralnej. Nie same przedstawienia, ale uczuciowe czynniki prowadzą do decyzji woli. Uczucie jest podstawowym faktem filozofii moralnej. Ale uczucia moralne nie są proste i pierwotne, lecz są wynikiem kojarzenia. Jakie jest uczucie pierwotne? Nie egoistyczne zachowanie się ludzi przemawia stanowczo przeciw temu. Pierwotne jest uczucie sympatii. Sympatia nie jest wyrozumowaną zasadą moralną, lecz naturalnym, biologicznym zjawiskiem solidarnego reagowania. Jest postawą pierwotną, podczas gdy zajmowanie się sobą jest zjawiskiem wtórnym, nawet własne czyny oceniamy moralnie ze stanowiska sympatii dla innych. DAVID HUME Nie uznawał naturalnego prawa i moralności dla tych samych powodów, dla których nie uznawał religii naturalnej. Ale był też przeciwnikiem pojmowania prawa jako czystej konwencji. Podobnie jak religia, tak i prawo nie mogło być wytworzone sztucznie i dowolnie. Powstało jako naturalny wytwór rozwoju historycznego. Pierwotnym faktem było społeczeństwo, z którego drogą stopniowego rozwoju powstało prawo i państwo. Wobec takiego pojmowania filozofia moralna, a także filozofia prawa i państwa miały u Hume'a charakter społeczny i historyczny. DAVID HUME Hume ma wybitne zasługi w formułowaniu i rozwiązywaniu wielu zagadnień filozoficznych. Najważniejsze z nich to: l. Doświadczenie, które dla dotychczasowych empirystów było dogmatem, uczynił zagadnieniem teorii poznania. 2. Klasyczna krytyka pojęcia przyczynowości i siły, a także krytyka pojęcia substancji. 3. W teorii poznania - wprowadzenie biologicznego punktu widzenia. 4. W psychologii - sformułowanie praw kojarzenia i próba wyjaśnienia asocjacyjnego nauki, moralności i religii. 5. W teorii religii - krytyka racjonalizmu i wprowadzenie do badań punktu widzenia psychologicznego i historycznego. 6. W filozofii moralnej - krytyka teorii intelektualistycznych i egoistycznych i wprowadzenie orientacji emocjonalnej i społecznej. Hume BIBLIOGRAFIA • Hume D., Eseje z dziedziny moralności i literatury, Warszawa 1955. • Grzesiński A., Kategorie ,,podmiotu" i ,,przedmiotu" w Dawida Hume'a nauce o naturze ludzkiej, Toruń 2005. • Płonka-Syroka B., Wzorce postrzegania rzeczywistości w nauce i społeczeństwie, Warszawa 2008. • Tatarkiewicz W., Historia filozofii, t. 2 Warszawa 2002.