Moja Cukrzyca

advertisement
moja
CUKRZYCA
www.mojacukrzyca.org
Archiwum artykułów
Archiwum artykułów, które ukazały się
na portalu MojaCukrzyca.org
od października 2001 do grudnia 2002 r.
Tytuł
strona
Koniec z nakłuciami
4
Stres u cukrzyka
5
Remont trzustki
6
Alkohol i cukrzyca
7
Cynamon lekiem?
8
Chroniczny brak snu może powodować cukrzycę
9
Niedobór witaminy D - przyczyną cukrzycy?
10
Otyłosc zwiększa ryzyko raka trzustki
11, 12
Polska insulina ludzka - produkowana przez Bioton
13, 14
Tajemnice wstrzykiwacza
15
Odkryto związek pomiędzy stanem zapalnym i cukrzycą
16
Czy telewizja może sprzyjać cukrzycy?
17
Dzieci palących matek częściej mają cukrzycę
18
Nowy dozownik insuliny - INNOVO
19
Cukrzyca uleczalna?
20, 21
Hemoglobina glikowana
22, 23
Wątroba zastepuje trzustkę?
24
Insulina w aerozolu
25
Otyłe nastolatki chorują na cukrzycę
26
Glukoza pomaga w nauce
27
Hormonalna terapia cukrzycy typu II
28, 29
Gurmar
30 - 32
Cukrzyca może być przekazywana z matki na dziecko
33, 34
Soja i len w walce z cukrzycą
Produkty mleczne zmniejszają ryzyko cukrzycy u otyłych
35
36, 37
Komórki jelita mogą wytwarzać insulinę
38
Muszki owocowe z cukrzycą
39
Cukrzyca osłabia serce
40
Sztuczna trzustka tuż tuż...
41
Cukier pod lupą...
42, 43
Owoc żeńszenia może pomóc w leczeniu cukrzycy
44
Akarboza może opóźniać rozwój cukrzycy
45
Spanie przy zapalonym świetle dobre dla cukrzyków
46
Zidentyfikowano gen związany z cukrzycą typu I
47, 48
Nowa szansa dla cukrzyków
49
Nowa, krystaliczna insulina
50
W rejonach zanieczyszczonych więcej osób cierpi na cukrzycę
51
Aspiryna może zapobiegać rakowi trzustki
52
Przepis na trzustkę
53
Tatuaż dla cukrzyków
54
Tytuł
Zabezpieczyć nerki cukrzyków
Płuca "żywą" fabryką leków
Dlaczego leki na cukrzycę powodują tycie...
Przedłużyć młodość chorym na cukrzycę
strona
55
56, 57
58
59, 60
InnoLet – nowy, łatwy w obsłudze dozownik insuliny
61
Przejadający się dziadek sprawcą cukrzycy u wnuka
62, 63
Światowy Dzień Zwalczania Cukrzycy
64, 65
Kawa dobra dla cukrzyków
66
Wolniejsze gotowanie chroni przed komplikacjami cukrzycy
67
Ślepocie u cukrzyków można skutecznie zapobiegać
68, 69
Zdrowy biały Chardonnay pod choinkę
70, 71
Zastrzyk, który nie boli
72
Koniec z nakłuciami
Diabetyk, 2001
Wprowadzenie na rynek nowego wynalazku, służącego do badania glikemii, zwanego
Gluco Watch'em, może przenieść bolesne nakłucia do lamusa.
Urządzenie, którego producentem jest firma Cygnus z Redwood w Kalifornii, nosi się na
nadgarstku, podobnie jak zwykły zegarek. Czujniki, w które wyposażony jest
GlucoWatch, mierżą poziom cukru we krwi poprzez skore; jest to całkowicie bezbolesne.
Badania prowadzone na Uniwersytecie w Kolorado wykazały, ze wyniki pomiarów
glikemii przeprowadzonych za pomocą GlucoWatch'a są prawie identyczne z
otrzymanymi przy użyciu tradycyjnych glukometrów.
Przyrząd wysyła prąd elektryczny o małym natężeniu, otwierając w ten sposób pory
skory, przez które pobierana jest minimalna ilość płynu zawierającego glukozę. Wynik
wyświetlane są cyfrowo na ekranie zegarka. GlucoWatch jest pomyślany w ten sposób,
aby pacjent mógł go nosić bez przerwy. Odczyty glukozy dokonywane są co dwadzieścia
minut przez dwanaście godzin. Urządzenie jest także wyposażone w alarm, który
powiadamia chorego o niskim lub wysoki poziomie cukry we krwi. GlukoWatch kosztuje
około 350 funtów brytyjskich (ok. 525$), a sensory pakowane są po 16 sztuk i kosztują
około 50 funtów brytyjskich (ok. 75$). Niestety każdy sensor trzeba codziennie
wymieniać. Czy na Polska kieszeń nie jest to trochę za dużo?
Stres u cukrzyka
2001
Zarówno podwyższony, jak i obniżony poziom glukozy we krwi powoduje zmiany w
nastroju i nastawieniu do zadań życiowych.
Przy hiperglikemii (podwyższony poziom cukru) powstaje uczucie zmęczenia, depresji,
osłabienia, niemocy.
Przy hipoglikemii (obniżony poziom cukru) pojawia się nerwowość, pobudliwość,
skłonność do gniewu a przy znacznym spadku glikemii, poniżej 40 mg%, także
agresywność, nieuzasadniona ruchliwość lub apatia, lęk a nawet utrata przytomności.
Oczywiście, nie wszystkie emocje u osoby z cukrzycą zaleąa od poziomu glikemii. Chory
może być w depresji albo okazywać wybuchowość z innych przyczyn. Istnieją dowody
wskazujące, że stres wpływa na regulacje metabolizmu w wielu kierunkach. Może więc
zmieniać regulacje przemiany glukozy. Z tego powodu osoba poddana działaniu stresu
powinna szukać pomocy u lekarza, który wskaże, jak sobie z tym radzić, jak nie
dopuścić, aby powodował on zaburzenia w wyrownaniu i kontroli cukrzycy, np. zaleci
odpoczynek, oddalenie się od ludzi i sytuacji stresowych, wskaże pomocne ćwiczenia
relaksacyjne (antystresowe).
Remont trzustki
Diabetyk, 2001
Naukowcy z USA odkryli gen, który może doprowadzić do leczenia cukrzycy poprzez
regeneracje komórek, które naturalnie wytwarzają insuline w organizmie.
Gen, zwany ingap, może umożliwić ponowne rozpoczęcie produkcji odpowiednich ilości
hormonu przez trzustkę chorego. Gen wytwarza białko, za pomocą którego naukowcom
udało się cofnąć cukrzycę u niektórych zwierząt laboratoryjnych.
Doktor Aaron Vinik ze szkoły medycznej we Wschodniej Wirginii, powiedział: - Jeżeli
moglibyśmy zregenerować trzustkę, wyleczylibyśmy cukrzycę. Na razie wiemy, że jest
to możliwe u zwierząt. Vinik liczy, że uda się to także w przypadku ludzi. - Problemem
jest jednak jeszcze to, czy znajdziemy odpowiednie metody uaktywnienia białka czy też
genu wewnątrz ciała.
Gen ingap umożliwia prowadzenie terapii w sposób bardziej naturalny niż za pomocą
zastrzyków z insuliny. Oczywiście, pod warunkiem, że przeżyje ataki układu
odpornościowego organizmu. - To prawda, wyspy mogą być atakowane, ale zakładam,
że przez nastepnych kilka lat odkryjemy pewne odmiany terapii, dzięki którym uda się
temu zapobiec - zapewnil doktor Derek Leroith z Narodowego Instytutu Zdrowia w
Stanach Zjednoczonych.
Odkrycie Vinik'a zostało ogłoszone w dzienniku "Journal of Clinical Investigation". Prawa
do produkcji genu wykupiła firma Eli Lilly. Lek prawdopodobnie pojawi się na rynku za
pieć lat, zakładając oczywiście, że zostanie zatwierdzony przez FDA.
Alkohol i cukrzyca
Po wypiciu alkoholu wzrasta zagrożenie niedocukrzeniem,
stąd pamiętaj o regularnym przyjmowaniu posilków.
Pamiętaj!!!:
- pij alkohol z umiarem,
- nigdy nie pij alkoholu bez jedzenia,
- kiedy pijesz alkohol, zwłaszcza gdy jest to alkohol wysokoprocentowy, lub gdy piciu
towarzyszy taniec, to zjadaj lub wypijaj dodatkowe ilości weglowodanów,
- wstrzyknij mniej insuliny niż zwykle,
- często badaj steżenie glukozy we krwi,
- nigdy nie idź spać bez uprzedniego spożycia dodatkowej przekąski bogatej w
węglowodany.
Jeżeli wypijesz za dużo:
- nie zauważysz, gdy steżenie glukozy we krwi będzie zbyt niskie,
- pamiętaj, że Twoja wątroba jest zajęta unieczynnianiem alkoholu i nie bedzie mogła
uwalniać glukozy, aby ratować Ciebie gdy masz niedocukrzenie,
- Twoi przyjaciele mogą mysleć, że się zataczasz, bo jesteś pijany, podczas gdy Ty masz
niedocukrzenie i potrzebujesz pomocy.
Badź ostrożny!!! Powiedź swoim przyjaciołom, że masz cukrzycę i zawsze miej przy
sobie kartę identyfikacyjną lub legitymację cukrzycową.
Cynamon lekiem?
Diabetyk, 2001
Amerykańscy naukowcy z Instytutu w Maryland przekonują, że zjadanie codziennie
łyżeczki cynamonu może zapobiec lub opóźnić rozwój cukrzycy typu 2. Ich zdaniem,
znajdująca się w cynamonie substancja MHCP dwudziestokrotnie przyspiesza zużywanie
glukozy. W ten sposób zapobiega zmianom, jakie w organizmie powoduje cukrzyca.
Naukowcy zbadali wpływ MHCP na zwierzętach.
Badacze amerykańscy zalecają chorym na cukrzycę insulinoniezależną przyjmowanie
codziennie jednej łyżeczki cynamonu, dodanego na przykład do deserów, soku
pomarańczowego, kawy czy płatków owsianych.
Chroniczny brak snu może powodować cukrzycę
zdrowie.med.pl, 2001
Zbyt krótki sen może powodować wzrost oporności na insulinę, a co za tym idzie ryzyko
zachorowania na cukrzycę - wynika z badań ogłoszonych w Filadelfii na 61 Corocznej
Sesji Naukowej American Diabetes Association.
Badania były cprowadzone w celu zweryfikowania hipotezy mówiącej, ze jedna z wielu
funkcji snu jest zapewnianie normalnego metabolizmu cukru.
Mniej niż 8 godzin snu na dobę przyczynia się do wzrostu zachorowalności na cukrzycę.
Niedobór snu powoduje zakłócenia wielu funkcji organizmu i przyczynia sie m.in. do
obniżenia wrażliwości organizmu na insulinę.
Problem ten dotyka głównie mieszkańców krajów wysoko rozwiniętych, którzy rezygnują
ze zdrowego trybu życia na rzecz kariery zawodowej. Przeprowadzone badania
wykazały, że u osób, które śpią mniej niż wymaga tego organizm, wrażliwość insuliny
jest o 40 proc. niższa niż być powinna. Zaobserwowano ogólne pogorszenie zdrowia oraz
nieprawidłowości w działaniu insuliny. Osoby takie cierpią na nadciśnienie oraz maja
kłopoty z otyłością. Badania pokazały, że nawet doskonała dieta i regularne ćwiczenie
na niewiele się zdadzą jeśli nie poprze tego odpowiednio długi sen.
Niedobór witaminy D - przyczyną cukrzycy?
Gazeta Wyborcza, 2001
Jeśli w dzieciństwie brakuje dzieciom witaminy D, ich układ odpornościowy może
działać mniej sprawnie - twierdza fińscy naukowcy. - A to może prowadzić do rozwoju
insulinozależnej cukrzycy.
Choć mechanizmy powstawania cukrzycy typu 1 (zależnej od insuliny, ujawniającej sie
w pierwszych latach życia) do dziś nie są poznane, wyniki badań zespołu dr Eliny
Hypponen przedstawione w wydaniu gazety "The Lancet" rzucają nowe światło na te
kwestie. Naukowcy prześledzili zachowane w 1966 r. karty zdrowia 12 055 ciężarnych, a
następnie książeczki zdrowia (do roku 1997) ich dzieci. Szczególnie interesowały ich
zależności miedzy przyjmowaniem preparatów uzupełniających poziom witaminy D a
przypadkami cukrzycy typu 1.
Okazało sie, że u dzieci, które dostawały uzupełniające dietę preparaty witaminy D
(najczęściej w formie tranu z wątroby dorsza), ryzyko wystąpienia tej choroby było aż o
80 proc. niższe. W komentarzu do swych studiów badacze konkludują: "Sugerujemy, by
wszyscy ginekolodzy i pediatrzy zadbali o prawidłowy poziom witaminy D zarówno u
kobiet ciężarnych, jak i małych dzieci".
Otyłosc zwiększa ryzyko raka trzustki
zdrowie.med.pl, 2001
Otyłosc sprzyja ryzyku zachorowania na raka trzustki, ale umiarkowana aktywność
fizyczna, jak spacerowanie, może to ryzyko ograniczać - donieśli badacze z USA na
łamach "The Journal of the American Medical Association".
Trzustka jest organem odpowiedzialnym za produkcje insuliny, tj. hormonu, który
reguluje przyswajanie glukozy przez komórki w zależności od ich potrzeb
energetycznych oraz reguluje magazynowanie jej w postaci tłuszczu w komórkach tkanki
tłuszczowej i w postaci glikogenu w wątrobie.
We
wcześniejszych
badaniach
naukowcy
zidentyfikowali
kilka
czynników
środowiskowych, które sprzyjają rozwojowi raka trzustki. Zalicza się do nich również
palenie papierosów. Znanym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi tego raka jest
cukrzyca, choroba, w której komórki trzustki produkują za mało lub nie produkują wcale
insuliny. W rezultacie we krwi utrzymuje się za wysoki poziom glukozy.
Ponieważ otyłość i brak aktywnosci fizycznej również mogą wpływac na metabolizm
glukozy we krwi i na jej podwyższony poziom, istniały podejrzenia, że mogą być również
czynnikami rozwoju raka trzustki.
Zespół pod kierunkiem Dominique S. Michaud z Havard School of Public Health w
Bostonie przeanalizował dane dotyczące nadwagi, wzrostu i aktywności fizycznej w
odniesieniu do ryzyka zachorowania na raka trzustki.
Badania objęły 46 tys. 648 mężczyzn w wieku od 40 do 75 lat oraz 117 tys. 41 kobiet w
wieku 30 do 55 lat. Obydwie grupy uczestniczyły w zakrojonych na szeroką skalę
programach badań zdrowotnych, które rozpoczęły się w 1986 i 1976 roku.
U żadnego z uczestników nie stwierdzono choroby nowotworowej przed przystąpieniem
do badań.
W czasie trwania badań naukowcy odnotowali 350 przypadków raka trzustki (140 u
mezczyzn i 210 u kobiet). Nadwaga była oceniania za pomocą tzw. wskaźnika masy ciała
(body mass index, BMI), który oblicza się dzieląc masę wyrażoną w kilogramach przez
wysokość w metrach podniesiona do drugiej potęgi. Osoby z BMI w zakresie 25 do 29,9
uznaje się za osoby z nadwagą, a powyżej 30 - za otyłe.
Po uwzględnieniu innych czynników ryzyka analiza danych ujawniła, że kobiety i
mężczyźni z BMI powyzej 30 miały o 72 proc. większe ryzyko rozwoju raka trzustki w
porównaniu z osobami z BMI mniejszym niz 23.
Podobna relacja zachodziła w odniesieniu do wysokiego wzrostu - osoby z grup o
najniższym wzroście miały ryzyko rozwoju tego raka o 81 proc. mniejsze w porównaniu z
osobami najwyższymi.
Okazało się również, że umiarkowana aktywność fizyczna może zmniejszać to ryzyko.
Spacerowanie przez 1,5 godz. tygodniowo było związane z 50 proc. spadkiem ryzyka
rozwoju raka trzustki. Zależność ta dotyczyła jednak tylko osób otyłych.
Badacze wskazują, że otyłe osoby sa bardziej podatne na zaburzenia w metaboliźmie
glukozy, a aktywność fizyczna może ten metabolizm regulować.
Naukowcy podkreślaja, że ich bądania wymagają wprawdzie dalszego potwierdzenia,
jednak mogą stanowić podstawę do uznania, że charakterystyczne dla cukrzycy
zaburzenia w poziomie insuliny są istotnym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi raka
trzustki.
Ponieważ rak trzustki jest bardzo złośliwym nowotworem (w momencie wystąpienia
objawów i rozpoznania choroby u 90 proc. pacjentów najczęściej wystepują już
przerzuty), możliwość zapobiegania jego rozwojowi przez zmianę stylu życia (jak dieta,
aktywność fizyczna czy rzucenie palenia) jest nie tylko zaskakująca, ale też bardzo
istotna - komentują dr Susan M. Gapstur i Peter Gann z Northwestern University Medical
School w Chicago.
Polska insulina ludzka - produkowana przez Bioton
Oprac. Lek. Med. Mariusz Borkowski, 2001
Dzięki firmie Bioton polscy pacjenci chorzy na cukrzycę mają dostęp do nowoczesnego
leku - insuliny ludzkiej - otrzymanej na drodze inżynierii genetycznej. W warszawskim
Instytucie Biotechnologii i Antybiotyków oraz w firmie Bioton w Macierzyszu k. Ożarowa
opracowano technologię wytwarzania metodami inżynierii genetycznej insuliny ludzkiej
rekombinowanej.
W Macierzyszu powstały dwa nowoczesne obiekty, w jednym zamontowano instalację do
wytwarzania substancji, w drugim - instalację do przygotowywania i rozlewu sterylnych
form farmaceutycznych insuliny w fiolkach i wkładach do wstrzykiwaczy. Opracowana
technologia umożliwia bowiem otrzymywanie zarówno substancji do produkcji leku, jak
i różnych form leku. Technologia została wdrożona do praktyki przemysłowej w maju
2001 roku. Wszystkie formy insuliny ludzkiej biosyntetycznej produkowanej przez firmę
Bioton są dostępne w aptekach w całym kraju.
Zastosowana
technologia
obejmuje
wykorzystanie
do
produkcji
insuliny
transformowanego genetycznie szczepu bakterii Escherichia coli. Produkt jest następnie
dokładnie oczyszczony metodami chromatograficznymi. Opracowana innowacyjna
technologia dotyczy pierwszego w Polsce leku wytwarzanego w oparciu o technikę
rekombinacji DNA i procesowania białka. Obejmuje najnowocześniejsze techniki
produkcyjne w dziedzinie inżynierii genetycznej i procesowej, biosyntezy, techniki
membranowej oraz chromatografii, jak również wytwarzanie nowych sterylnych form
iniekcyjnych leku dla ludzi (wkłady do wstrzykiwaczy), spełniające wysokie
międzynarodowe wymagania farmaceutyczne GMP. Wytworzona insulina posłużyła do
opracowania technologii 17 form farmaceutycznych. Laboratorium, które monitoruje
produkcję insulin posiada certyfikat ISO 9002 firmy Det Norske Veritas. Substancja
aktywna i produkty końcowe spełniają jakościowe i ilościowe wymogi stawiane przez
Unię Europejską.
Otrzymane w Polsce preparaty rekombinowanej insuliny ludzkiej firmy Bioton przeszły
badania przedkliniczne w laboratoriach Huntington (Anglia) i klinicznym w Pharmacopius
Burnes Hospital (Anglia), Katedrze i Klinice Chorób Wewnętrznych i Diabetologii AM w
Warszawie, w Klinice Gastroenterologii i Chorób Przemiany Materii AM w Warszawie, w
Klinice Przewodu Pokarmowego i Przemiany Materii AM w Łodzi.
Przeprowadzone badania leku insuliny ludzkiej biosyntetycznej firmy Bioton wykazały,
że wytworzone preparaty są bezpieczne i skuteczne w codziennej terapii pacjentów
wymagających stałego podawania insuliny.
Opracowanie technologii należy ocenić jako duże osiągnięcie polskiej nauki, które
spotkało się z wyjątkowym uznaniem środowiska i zostało już szeroko upowszechnione.
Jej wdrożenie przynosi określone korzyści społeczne i ekonomiczne dla państwa zwiększony dostęp do nowoczesnych leków oraz rozwój terapii i ochrony zdrowia,
poprzez przełamanie wysokiej bariery technologii "high tech" - rozwój krajowej
biotechnologii, jak również znaczące oszczędności budżetu w refinansowaniu wydatków
na leki. Pierwsza polska insulina ludzka firmy Bioton otrzymanej na drodze inżynierii
genetycznej jest również pierwszym lekiem konfekcjonowanym w postaci wkładów do
wstrzykiwaczy, czyli nabojów do tzw. piór insulinowych służących do dokładnego i
wygodnego podawania insuliny.
Polska rekombinowana insulina ludzka produkowana przez firmę Bioton uzyskała
prestiżową Nagrodę Gospodarczą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w kategorii
"Najlepszy wynalazek w dziedzinie produktu lub technologii".
Tajemnice wstrzykiwacza
Diabetyk, mgr Ewa Kostrzewa, 2001
Cukrzyca jest, obok otyłości i chorób gruczołu tarczowego, najczęściej występująca
chorobą przemiany materii. Uznaje się ją za jedna z chorób cywilizacyjnych.
Przyznanie odkrywcom insuliny nagrody Nobla w 1923 roku było potwierdzeniem wagi ich
doświadczeń: z tą chwilą cukrzyca przestała być schorzeniem nieuchronnie
prowadzącym do śmierci. Dziś 20 milionów spośród ludzi cierpiących na tę chorobę żyje
tylko dzięki codziennemu wstrzykiwaniu insuliny.
Wielkoscią i wyglądem wstrzykiwacz przypomina wieczne pióro. Pen wykonany jest na
ogół z tworzywa sztucznego, czasem też częściowo z metalu. Zawiera wymienialny
wkład z insulina. Jest łatwy w obsłudze i umożliwia dyskretne podanie insuliny, dlatego
też jego używanie pozwala chorym na prowadzenie aktywnego trybu życia - tak w sferze
prywatnej, jak i zawodowej. Wstrzykiwacz jest wygodny, prosty w użyciu, oszczędza
czas. Jest przydatny szczególnie osobom, które mają kłopoty ze wzrokiem. Używając
pena chory nie ponosi ryzyka przypadkowego przekroczenia dawki. W Polsce chorzy na
cukrzycę otrzymują wstrzykiwacze bezpłatnie.
Pamiętaj!
✔ jeden wstrzykiwacz jest przeznaczony do jednego preparatu insuliny,
✔ jest urządzeniem osobistym,
✔ pen, który jest aktualnie używany, nie powinien być wkładany do lodówki,
✔ insulina we wstrzykiwaczach, będąca aktualnie w użyciu, powinna być
przechowywana w chłodnym miejscu w pokoju, w temperaturze 15 - 25 °C (przez
okres jednego miesiąca),
✔ zapas naboi do pena, podobnie jak insulinę w fiolkach, przechowujemy w
lodówce, w temperaturze 4 - 8 °C (niektóre insuliny mogą być przechowywane w
temp. do 10 °C, należy więc kierować się tym, co producent umieszcza na
opakowaniu preparatu),
✔ insulina nie może zostać zamrożona ani przegrzana,
✔ jeżeli insulina jest zbyt zimna po wyjęciu z lodówki, można przed
wstrzyknieciem, ogrzać fiolkę w rękach,
✔ niewielkie ilości powietrza z wkładu usuwamy - poprzez pionowe ustawienie pena
oraz wypuszczenie dwóch jednostek insuliny - tuż przed użyciem zawiesinę
insuliny należy delikatnie, wymieszać (nie potrząsając), aż powstanie jednorodny,
matowobiały płyn - w trakcie wstrzykiwania insuliny penem, jedna ręką trzymamy
pen, drugą ujmujemy skóre w fałd,
✔ igłe wstrzykiwacza wkłuwamy pod katem 45° lub 90°,
✔ wstrzykiwanie insuliny powinno trwać od trzech do pięciu sekund,
Zastosowanie wstrzykiwaczy w insulinoterapii to minimalizacja uciążliwości i zagrożeń
związanych z konwencjonalna formą terapi insulinowej za pomocą strzykawek. To wielki
krok w kierunku bezpieczeństwa, wygody i swobody człowieka chorego na cukrzycę.
Zwłaszcza, że podawanie insuliny konwencjonalnymi strzykawkami oprócz niewygody
wiążę sie z możliwością popełniania błędów przy dawkowaniu insuliny, zarówno przez
personel medyczny, jak i samych pacjentów.
Odkryto związek pomiędzy stanem zapalnym i cukrzycą
zdrowie.med.pl, 2001
Badacze odkryli, jak działającą przeciwzapalnie aspiryna obniża poziom glukozy we
krwi. Odkrycie związku pomiędzy stanem zapalnym i cukrzycą pomoże w opracowaniu
nowych lęków - pisze "Scence".
Cukrzyca to choroba, w której komórki nie są w stanie przyswajać glukozy z krwi. Ten
proces wymaga insuliny. W cukrzycy typu pierwszego jej produkcja jest
niewystarczającą. Cukrzyca typu drugiego powstaje, gdy pojawia się niewrażliwość na
insulinę tzn., gdy insulina jest wydzielana, ale nie reguluje poziomu cukru we krwi.
Już dawno badacze zauważyli, że aspiryna obniża poziom cukru we krwi. Nie może ona
jednak być stosowana w leczeniu, ponieważ wymagane do obniżenia poziomu cukru we
krwi dawki są zbyt duże. Jednak poznanie mechanizmu jej działania ma pomóc w
opracowaniu nowej terapii cukrzycy.
Aspiryna, podobnie jak inne tzw. salicylany, skutecznie leczy stany zapalne poprzez
inhibicje (hamowanie) enzymu o nazwie IKK- beta.
Minseheng Youan wraz z badaczami z University of California w San Diego udowodnił, że
enzym IKK-beta blokuje aktywność insuliny. Podanie bardzo wysokiej dawki salicylanów
otyłym i niewrażliwym na insulinę myszom, przywracało zwierzętom wrażliwość na
insulinę.
W badaniach in vitro (w próbówkach) komórki ze sztucznie podwyższonym poziomem
IKK-beta były mniej wrażliwe na insulinę (przekazywanie sygnału z receptora dla insuliny
było niższe) niż komórki z normalnym poziomem IKK-beta.
Myszy z unieczynnionym genem kodującym enzym IKK-beta były znacznie mniej
narażone na uniewrażliwienie na insulinę niż myszy z normalnie funkcjonującym genem
kodującym IKK-beta.
Te obserwacje wskazują, zdaniem naukowców, że istnieje niezauważony wcześniej
związek pomiędzy chronicznym stanem zapalnym i powstawaniem niewrażliwości na
insulinę, a w konsekwencji - cukrzycą typu drugiego.
Odkrycie tego związku rodzi nadzieję, że opracowanie leku hamującego aktywność IKKbeta może pomóc w leczeniu cukrzycy typu drugiego. Jest to tym ważniejsze, że w tej
chwili nie dysponujemy zbyt wieloma skutecznymi lekami na tę chorobę.
Czy telewizja może sprzyjać cukrzycy?
Vita, 2002
W pewnym sensie tak. Ściślej mówiąc - sprzyjają jej przekąski i bezruch przed szklanym
ekranem. Ruch zapobiega rozwojowi wielu schorzeń. W przypadku cukrzycy jest on
szczególnie ważny. Dlatego osoby, które nie mogą żyć bez telewizora i twierdzą, że to
dla nich najlepsza forma wypoczynku, powinny często sprawdzać poziom cukru we krwi.
Przez ponad dziesięć lat prowadzono obserwacje 38 tysięcy mężczyzn w wieku 40-75 lat.
W grupie panów, którzy przesiadywali przed telewizorem ponad 4 godziny dziennie,
stwierdzono dwa razy więcej przypadków cukrzycy niż wsród osób, które przeznaczały
na to najwyżej 2 godziny w tygodniu. Okazało się również, że 40 godzin tygodniowo
spędzonych przed telewizorem aż trzykrotnie zwiększa ryzyko zachorowania na
cukrzycę!
Jest jeszcze jeden aspekt tego problemu: oglądanie telewizji do późna w nocy
powoduje skrócenie snu, zaś przesypianie tylko 6,5 godziny na dobę osłabia działanie
insuliny.
Jak wybrnąć z tej sytuacji? Oto kilka pomysłów:
✔
✔
✔
✔
Na własny użytek sporządź listę swoich ulubionych zajęć - takich, dla których bez
żalu zrezygnujesz z oglądania telewizji.
W czasie nadawania reklam zawsze wykonaj kilka prostych ćwiczeń (przysiadów,
sklonów itp.).
Zamiast chipsów i ciasteczek chrup surowe warzywa i owoce.
Spraw sobie rower stacjonarny i pedałuj, ogladając ulubione programy.
Dzieci palących matek częściej mają cukrzycę
2002
Palenie w czasie ciąży zwiększa ryzyko rozwinięcia się cukrzycy i otyłości u dziecka wynika z badań opublikowanych w "British Medical Journal". Także palenie przez
młodzież zwiększa ryzyko wystąpienia cukrzycy w starszym wieku.
Badania przeprowadzili szwedzcy naukowcy na podstawie brytyjskich danych
dotyczących ponad sześciu tysięcy osób urodzonych między 3 a 9 marca 1958 r. Opierano
się na odnotowanych przez położne odpowiedziach na pytania dotyczące palenia w
czasie ciąży.
Gdy dzieci miały 16 lat, ponownie ankietowano ich matki, a także odnotowano, czy
same nastolatki palą. Badania lekarskie przeprowadzono w wieku 7 i 16 lat, a w 33. roku
życia - wywiad dotyczący cukrzycy i otyłości.
Okazało się, że u 15 mężczyzn i 13 kobiet między 16. a 33. rokiem życia wystąpiła
cukrzyca. 602 osoby (10 procent) były otyłe w wieku 33 lat. Osoby, których matki paliły
w czasie ciąży okazały się znacznie bardziej narażone na wczesne wystąpienie cukrzycy
lub otyłości niż dzieci niepalących matek.
Także palenie w wieku kilkunastu lat zwiększało ryzyko cukrzycy. Autorzy badań
uważają, że przyczyną może być wpływ toksycznych substancji lub gorsze odżywianie
płodu w macicy palących matek.
Nowy dozownik insuliny - INNOVO
Diabetyk, 2002
Nowy, wielorazowy dozownik do podawania insuliny pojawił się na polskim rynku w
listopadzie ub. r. Ma on ułatwić życie pacjentom chorym na cukrzycę, którzy są aktywni,
poszukują nowych rozwiązań i stosują insuliny szybkodziałające.
Dozownik ten jest także doskonałym rozwiązaniem dla osób rozpoczynających
intensywną insulino terapię, uczących się radzenia sobie w nowej dla nich sytuacji.
Innovo ma kształt i wielkość małego telefonu komórkowego. Obsługuje się go podobnie
jak tradycyjny pen, ale wyposażony jest w dodatkowe funkcje ułatwiające iniekcje
insuliny.
Pacjent może ją sobie podawać z dokładnością do jednej jednostki w zakresie od 1 do
70 jednostek. Dozownik posiada funkcję pamięci, ułatwiającą zapamiętanie dawki i pory
ostatniego wstrzyknięcia. Informacje te zostają automatycznie zapisane i w każdej
chwili można je odczytać na wyświetlaczu.
Dodatkowo Innovo informuje, jak długo igła powinna pozostać pod skóra, aby do
organizmu wniknęła cała dawka insuliny. Posiada także specjalną podpórkę, dzięki
której można zastosować dowolną technikę wstrzyknięcia - pod katem 45° lub 90°.
Zasilany jest baterią litową i zachowuje sprawność przez cztery lata, co pozwala na
podanie maksymalnie 115 tys. jednostek insuliny lub 12 tys. wstrzyknięć. Na 30 dni
przed wyczerpaniem się baterii wyświetlacz zaczyna migać, co jest sygnałem do
wymiany dozownika.
Maly i kompaktowy kształt Innovo ułatwia przechowywanie zapewniając jednocześnie
dyskrecje podawania insuliny. Dzięki małym rozmiarom dozownika, bez problemu mieści
się on w dłoni, można go nosić w kieszeni lub torebce.
Innovo został wyprodukowany przez firmę Novo Nordisk i dystrybuowany jest w Polsce
bezpłatnie (w Czechach pacjenci musza za niego zapłacić). Można go otrzymać od
lekarzy diabetologów.
Cukrzyca uleczalna?
Gazeta Wyborcza, 2002
Właśnie rozpoczęły się badania kliniczne leku, który jako pierwszy na świecie ma szansę
całkowicie wyleczyć cukrzycę
Wszystko za sprawą dwóch naukowców - dr. Aarona I. Vinika ze Strelitz Diabetes
Institutes przy Eastern Virginia Medical School i dr. Lawrence'a Rosenberga z
montrealskiego McGill University. Niemal 20 lat temu prowadzili oni badania nad
zapaleniem trzustki. Aby ułatwić sobie obserwacje, postanowili zawijać badane mysie
trzustki w specjalną folię (tzw. Saran Wrap). Ku swemu zdziwieniu odkryli jednak, że
zamiast ulegać zapaleniu zafoliowane trzustki zaczynały wytwarzać nowe komórki
odpowiedzialne za produkcję insuliny.
Nowe, sprawne wysepki
Odkrycie było tak zaskakujące, że Vinik i Rosenberg zdecydowali się na rozpracowanie
tajemniczego "foliowego" mechanizmu. Najpierw udało im się wyizolować zespół białek
odpowiedzialnych za rozwój komórek trzustkowych i pozwalających na "wyleczenie" tych
zwierząt, u których wcześniej doświadczalnie wywołano cukrzycę. Białka te były jednak
zbyt słabo oczyszczone i nie nadawały się do podania ludziom. Dr Vinik postanowił więc
zbadać, jakie geny uczestniczą w ich produkcji. Owocem jego badań było odkrycie
INGAP - genu kodującego najważniejsze z tych białek związane z tworzeniem nowych
komórek wysepek trzustkowych.
Wkrótce okazało się, że produkt genu INGAP bez trudu potrafił wyleczyć cukrzycę u
laboratoryjnych myszy i chomików. Podawanie go gryzoniom w odpowiednich dawkach i
stałych odstępach czasu sprawiało, że w ich trzustkach "wyrastały" nowe, sprawnie
działające wysepki trzustkowe. Niektóre myszy po 39 dniach od rozpoczęcia terapii
zupełnie nie wymagały podawania insuliny, a poziom glukozy we krwi był u nich taki sam
jak u zdrowych koleżanek. - To fascynujące. Wszędzie tam, gdzie spotykaliśmy dzielące
się, młode wysepki, był też aktywny gen INGAP - opowiada dr Vinik. - Gdy tylko wysepki
przestawały rosnąć, aktywność genu zanikała.
INGAP dba o równowagę
Białko INGAP ma jeszcze jedną, szalenie interesującą właściwość. Potrafi zahamować
"samobójcze" skłonności komórek przeszczepianych wysepek trzustkowych. Po
transplantacji ludzkie wysepki trzustkowe powoli, lecz nieuchronnie obumierają,
pozostawiając tylko cienką, zewnętrzną warstwę komórek otoczki. Podanie INGAP nie
tylko hamowało ten proces, ale także pobudzało tworzenie nowych, produkujących
insulinę komórek wewnątrz wysepek.
Czy jednak INGAP nie wywołuje niekontrolowanego wzrostu komórek? Jeśli jest tak
skuteczny w stymulowaniu wzrostu, to czy nie może czasem prowadzić do powstania
nowotworu? - martwili się badacze. Okazuje się, że nie. Natura zadbała w tym
przypadku o zachowanie równowagi. Gdy komórek produkujących insulinę jest niewiele,
INGAP dopinguje je do podziału. Po przekroczeniu pewnej krytycznej liczby wysepek
górę bierze mechanizm apoptozy, czyli tzw. programowanej śmierci komórek. I więcej
ich umiera, niż się rodzi. Podawanie INGAP wydaje się zatem pod tym względem
bezpieczne.
Kolejka 130 mln cukrzyków
Naukowcy poszli zatem jeszcze o krok dalej. Wyizolowali i wyprodukowali w
laboratorium mniejszą, lecz równie skuteczną jak całe białko cząsteczkę - tzw. peptyd
INGAP. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków właśnie zaaprobowała go do
pierwszych testów na ludziach. Jeśli okaże się bezpieczny i nie będzie miał skutków
ubocznych, to w czerwcu rozpocznie się kolejna faza badań. Na ich efekty czeka ponad
130 mln diabetyków na całym świecie.
Hemoglobina glikowana
Oprac. mgr Edward Ozga Michalski, 2002
Hemoglobina w krwinkach czerwonych stosunkowo łatwo dołącza cząsteczkę glukozy z
krwi. Im wyższy poziom glukozy we krwi i im dłużej się utrzymuje, tym więcej dołącza
się glukozy i więcej jest tzw. hemoglobiny glikowanej, oznaczonej symbolem - HbA1c.
Ponieważ krwinka czerwona żyje przeciętnie około 120 dni - poziom hemoglobiny
glikowanej dokładnie odzwierciedla przeciętny poziom cukru we krwi w tym czasie.
Dlatego wskaźnik ten stał się oceną skuteczności leczenia cukrzycy w dłuższych
odcinkach czasu.
Jakie ulepszone oceny glikemii współczesna nauka zaproponowała chorym na cukrzycę w
ostatnich latach?
Pod koniec lat 70. w Stanach Zjednoczonych, a następnie w Europie Zachodniej
wprowadzono nowy wskaźnik długoterminowego wyrównania cukrzycy, a mianowicie
hemoglobinę glikowaną. Termin ten oznacza się skrótowo symbolem - HbA1c.
Jakie odkrycie stało się podstawą ulepszonego wskaźnika glikemii?
Podstawa nowego wskaźnika stało się odkrycie, ze glukoza ma zdolność trwałego
łączenia się z białkami krwi, a zwłaszcza z hemoglobiną. Trzeba bowiem wiedzieć, że
krążące w krwi krwinki czerwone (erytrocyty) zawierają białko - hemoglobinę, która
przenosi tlen z płuc do narządów i tkanek. Okazało się, ze krwinki czerwone zdrowych
dorosłych osób zawierają 4-6 procent związku hemoglobiny z glukoza, tzw. hemoglobiny
glikowanej. Proces łączenia się hemoglobiny z glukozą nazwano glikacja. Przebiega on
powoli i jest prawie nieodwracalny. Trwa przez cały okres życia krwinki czerwonej,
wynoszący przeciętnie 120 dni.
Co oznacza pomiar hemoglobiny glikowanej?
O szybkości tworzenia się hemoglobiny glikowanej (HbA1c) decyduje stężenie glukozy we
krwi oraz czas trwania hiperglikemii (okresu "przecukrzenia" krwi). Hemoglobina ta
powstaje we krwi w ilości proporcjonalnej do średniego stężenie glukozy w ciągu
ostatnich 2 miesięcy poprzedzających badanie. Jak ważny jest to wskaźnik, niech
świadczy fakt, ze u osób z cukrzycą źle wyrównana zwykle stwierdza się stężenie
hemoglobiny glikowanej 2-3-krotnie wyższe, niż u osób zdrowych.
Jaki poziom hemoglobiny glikowanej we krwi możemy uznać, za optymalny, a jaki za
niekorzystny?
Stężenie hemoglobiny glikowanej (HbA1c) poniżej 7 proc. oznacza dobre wyrównanie
cukrzycy, natomiast wartości w zakresie 7-8 proc. świadczą o gorszym wyrównaniu
cukrzycy, ale można je jeszcze akceptować. Jeśli wartość hemoglobiny glinowanej jest
wyższa od 8 proc., to należy pilnie dokonać zmian w sposobie leczenia cukrzycy.
Dlaczego optymalny poziom tego wskaźnika jest dobra ocena jakości leczenia cukrzycy?
Jak wynika z badań, u osób, które dzięki poprawnemu leczeniu cukrzycy osiągnęły
zawartość hemoglobiny glikowanej poniżej 6%, ryzyko powikłań cukrzycy w postaci
niekorzystnych zmian wzroku (retinopatia), nerkach (nefropatia), a także w tętnicach
serca, mózgu i kończyn dolnych zmniejszyło się aż o 67%. Dlatego mówimy, ze jest to
wskaźnik długoterminowego wyrównania cukrzycy, a jego systematyczne oznaczanie, 3-4
razy w roku, jest dobrym sposobem oceny skuteczności leczenia.
Czy poprawny poziom hemoglobiny glikowanej jest wystarczająca gwarancją dobrego
wyrównania cukrzycy, np. w krótkich odcinkach czasu, a zwłaszcza unikania
niedocukrzenia?
Niestety, nie, gdyż zmniejszanie się lub zwiększanie stężenia hemoglobiny glikowanej,
we krwi następuje powoli, w ciągu wielu dni, a nie godzin. Wskaźnik ten nie pokazuje
niebezpiecznych dla zdrowia, choć krótkotrwałych incydentów niedocukrzenia
(hipoglikemii). Co najważniejsze, u chorych z cukrzyca typu I (wymagająca wstrzyknięć
insuliny) - szczególnie dbających o minimalny poziom hemoglobiny glikowanej, np.
poniżej 6% obserwuje się 3 razy więcej przypadków hipoglikemii, niż u pozostałych.
Osoby te łatwiej też przybywały na wadze.
Co można poradzić osobom, które nie czują się na siłach minimalizować poziomu
hemoglobiny glikowanej?
Bardzo korzystne dla zdrowia jest osiąganie zawartości HbA1c w granicach 7-7,5%. Jest
to już łatwiejsze i z perspektywy długofalowej ochrony zdrowia wysoce opłacalne.
Co jeszcze powinniśmy wiedzieć o badaniu hemoglobiny glikowanej?
Niewątpliwa zaleta tego wskaźnika jest także to, Iż próbka krwi potrzebna do
oznaczenia może być pobrana o każdej porze dnia, ponieważ bieżące posiłki i
wykonywane w danym dniu czynności nie mają zasadniczego wpływu na jego wartość.
Oznaczanie hemoglobiny glikowanej wykonuje się w większości wojewódzkich poradni
diabetologicznych, a także w wielu poradniach gminnych.
Czy obok hemoglobiny glikowanej są jeszcze inne podobne wskaźniki oparte na łączeniu
się glukozy z białkami krwi?
Poza hemoglobina glukozę przyłączają również albuminy. Wiązanie glukozy dokonuje się
proporcjonalnie do wielkości i czasu trwania hiperglikemii. Stopień glikacji albumin
ocenia się oznaczając stężenie tzw. fruktozaminy. Jest ona również dobrym
wskaźnikiem długoterminowego wyrównania cukrzycy, ale dotyczy okresu krótszego,
bowiem 2 tygodni poprzedzających badanie. Wynika to z faktu, ze okres półtrwania
albumin jest znacznie krótszy niż hemoglobiny. Oznaczenie stężenia fruktoz aminy jest
więc wskaźnikiem uzupełniającym w stosunku do pomiaru hemoglobiny glikowanej
(HbA1c). Ze względu na krótszy okres potrzebny do zmian w jej stężeniu oznaczanie
stężenia fruktozaminy powinno być wykonywane często, np. raz w miesiącu, zwłaszcza,
ze jest to metoda prosta, szybka i mało kosztowna.
Wątroba zastępuje trzustkę?
2002
Udało się stworzyć komórki wątroby, które potrafią produkować ludzką insulinę. Być
może pozwoli to cukrzykom uniknać zastrzyków z hormonu.
Jak dostarczyć chorym na cukrzycę niezbędnej do życia insuliny?
Probowano przeszczepiać im wysepki trzustkowe, ale ze względu na problemy z
odrzucaniem przeszczepu ta metoda terapii pozostała na etapie eksperymentalnym.
Tymczasem komórki wątroby można stosunkowo prosto zmodyfikować i "odesłać na
swoje miejsce", nie ryzykujać, jak w przypadku trzustki, że uszkodzenie miaższu
spowoduje wyciek i aktywację enzymów trawiennych, a co za tym idzie - chemiczne
zapalenie otrzewnej.
"Stosunkowo prosto" nie oznacza jednak, że taka operacja odbywa się bez problemów.
Oto jak poradzili sobie z tym amerykańscy naukowcy z Akademii Medycznej w Richmond.
Najpierw komórki wątroby trzeba było unieśmiertelnić - wyłaczono w nich mechanizm
programowanej śmierci, czyli apoptozy. Potem należało wprowadzić do nich fragment
DNA kodujący proinsuline - pierwotną, nieaktywną postać insuliny. Na końcu badaczom
udalo się "zmusić" obecny w komórkach wątroby enzym do przekształcenia proinsuliny w
aktywną insulinę.
- To był najtrudniejszy etap operacji - mówi dr Robert Fisher z Akademii Medycznej w
Richmond. - Wymagał bowiem wprowadzenia do lańcucha DNA zmian, które
umożliwiłyby i rozpoznawanie, i przekształcanie proinsuliny w postać aktywną - dodaje.
Do rozwiązania pozostaje naukowcom jeszcze tylko jeden problem - na razie dodatkowa
insulina jest produkowana i uwalniana stale w jednakowych ilościach, niezależnie od
aktualnego poziomu glukozy w organizmie. Tymczasem zupełnie inaczej jest u ludzi
zdrowych - uwalnianie insuliny jest sciśle związane z wahaniami poziomu glukozy we
krwi.
Badacze myślą teraz o takim połączeniu enzymu wątrobowego z genem kodującym
insulinę, żeby uwalnianie hormonu odbywało się tylko w okresach, gdy poziom cukru we
krwi jest wysoki. Przez pozostałą cześćc doby insulina byłaby produkowana w formie
nieaktywnej i magazynowana w komórkach wątroby.
Insulina w aerozolu
2002
Wdychanie insuliny może byc równie skuteczne jak zastrzyki podskórne - piszą lekarze
na łamach tygodnika "Lancet"
Osoby chore na cukrzycę typu I i na zaawansowana cukrzycę typu II potrzebują stałego
podawania insuliny, której organizm nie potrafi wyprodukować. Pacjenci muszą
wstrzykiwać ją sobie pod skóre co najmniej dwa razy dziennie, a najlepiej przed każdym
posiłkiem.
- Podawanie insuliny w formie aerozolu wdychanego przez pacjenta jest równie
skuteczne, a oszczędza mu stresu związanego z robieniem sobie zastrzyków - twierdzą
amerykańscy lekarze. Uczeni przetestowali nową metodę na 73 osobach, które poza
wdychaniem insuliny przed każdym posiłkiem otrzymywały też jeden zastrzyk przed
zaśnieciem. Był on niezbędny, by zabezpieczyć pacjentów przed zbyt wysokim
poziomem cukru we krwi w czasie snu.
Specjalisci przestrzegają jednak przed nadmiernym entuzjazmem. - W eksperymencie
wzieło udział zbyt mało osób. Wyniki daja jednak nadzieje na prostszy sposób leczenia w
przyszłosci - podkreśla Edwin Gale z brytyjskiego University of Bristol.
Otyłe nastolatki chorują na cukrzycę
2002
Z powodu otyłosci i braku aktywności fizycznej brytyjskie nastolatki zapadają na
choroby do tej pory "zarezerwowane" dla osób po piećdziesiątce, m. in. na cukrzycę
typu II, czyli tzw. cukrzycę dorosłych.
- Jeśli dzieci chorują na cukrzycę, to na tzw. cukrzycę typu I (insulinozależna). Pojawia
się ona wtedy, gdy organizm nie potrafi produkować insuliny - hormonu, który pozwala
komórkom wykorzystać cukier z pożywienia jako paliwo - wyjaśnia dr Julian Shield. Cukrzyca typu II (insulinoniezależna) pojawia się zwykle u starszych osób z nadwagą.
Często towarzyszą jej inne schorzenia, takie jak nadciśnienie tętnicze czy choroby serca
- dodaje dr Shield.
Tymczasem wraz ze wzrostem odsetka otyłych nastolatków coraz częściej rozpoznaje się
wsród nich właśnie cukrzycę typu II. - Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, ponieważ
tylko wczesne wykrycie i odpowiednie leczenie może zapobiec u tych dzieci groźnym
powikłaniom - ostrzega dr Shield.
Glukoza pomaga w nauce
2002
Glukoza pomaga zapamiętywać informacje - potwierdzają badania przedstawione na
dorocznej konferencji Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego w Blackpool.
Doświadczenia przeprowadzone przez dr Sandrę Sunram-Lea z Lancaster University oraz
dr. Jonathana Fostera z University of Western Australia potwierdzają naukowo wiedzę
znaną z doświadczenia studentom.
Sześćdziesięciu młodym, zdrowym ochotnikom podano napój zawierający glukozę lub
substancję o podobnym do niej smaku. Następnie pokazano im listę dwudziestu słów,
które mieli sobie przypomnieć po godzinie i następnego dnia.
Okazało się, że po wypiciu glukozy badani pamiętali więcej słów niż po nieaktywnym
słodziku (odpowiednio piętnaście i dziesięć). Nie miało znaczenia, czy napój z glukozą
był przyjmowany tuż po, czy tuż przed zaprezentowaniem liczb.
Dr Sunram-Lea poleca spożywanie glukozy podczas nauki i powtórek. Glukoza jest
prostym cukrem, wchodzącym w skład między innymi cukru buraczanego (sacharozy).
Dużo glukozy zawierają na przykład rodzynki, miód i soki owocowe.
Hormonalna terapia cukrzycy typu II
2002
Hormon produkowany w jelitach może być wykorzystany w nowej terapii cukrzycy typu
II, rozwijającej się w późniejszym wieku - donieśli badacze z Danii na łamach pisma
"Lancet".
Cukrzyca typu II dotyka około 10 proc. wszystkich dorosłych w wieku powyżej 60 lat.
Ostatnie doniesienia wskazują jednak, że może się ona również rozwinąć w młodym
wieku.
W cukrzycy typu II komórki organizmu przestają być wrażliwe na insulinę, hormon, który
odpowiada za przemiany glukozy w naszym organizmie. Przyczyną jest zbyty niski
poziom tego hormonu spowodowany spadkiem liczby komórek beta trzustki, które go
produkują.
Wyniki niektórych badań wskazują, że rozwój cukrzycy II może mieć podłoże
genetyczne. Wiadomo też, że sprzyjają mu otyłość i siedzący tryb życia.
Leczenie tego typu cukrzycy polega na zastosowaniu odpowiedniej diety, ćwiczeń
fizycznych, leków obniżających poziom glukozy we krwi.
Wcześniejsze wyniki badań na gryzoniach wskazywały, że hormon GLP-1 może
skutecznie pobudzać podziały komórek beta trzustki, które produkują insulinę.
Hormon GLP-1 jest peptydem wydzielanym po posiłku przez tzw. komórki L w jelitach.
Oprócz tego, że po posiłku opóźnia on opróżnianie żołądka z pokarmu, co hamuje
uczucie głodu, stymuluje też produkcję insuliny przez komórki beta trzustki. Badania
wykazały też, że u ludzi GLP-1 może być skuteczny w leczeniu otyłości. U chorych na
cukrzycę poziom tego hormonu jest zbyt niski.
Badania naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze pod kierunkiem Jensa Juula Holsta
miały na celu sprawdzić, czy GLP-1 może być skutecznie stosowany w leczeniu cukrzycy
typu II u ludzi.
W ciągu 6 tygodni grupie pacjentów z cukrzycą II lekarze wstrzykiwali podskórnie GLP-1,
a drugiej grupie roztwór soli fizjologicznej jako kontrolę.
Na początku badania oraz po 1. i po 6. tygodniu regularnie sprawdzano funkcje komórek
beta trzustki, stężenie glukozy we krwi, wrażliwość komórek na insulinę oraz poziom
apatytu badanej osoby.
Po 6 tygodniach u osób zażywających GLP-1 zaobserwowano spadek masy ciała średnio o
2 kilogramy i spadek uczucia głodu. Wzrosła też wrażliwość komórek ciała na insulinę
oraz poprawiło się funkcjonowanie komórek beta trzustki. Znacznie obniżył się też
poziom glukozy we krwi. Nie zaobserwowano skutków ubocznych.
Według Jensa Juula Holsta, wyniki jego zespołu wskazują, że terapia GLP-1 może być
skuteczna w długoterminowym leczeniu cukrzycy typu II, gdyż może skutecznie obniżać
poziom glukozy we krwi pacjentów i przywracać prawidłowe funkcje komórek beta
trzustki.
GURMAR
Teresa Tomalska, 2002
Gurmar zawiera wyciąg z indyjskiej rośliny Gymnema Sylvestre.
Rezultaty ostatnich wielu badań klinicznych niezbicie wskazują na pozytywny efekt
stosowania tego środka w cukrzycy typu I oraz w cukrzycy tzw. dorosłych, czyli typu II.
Gurmar zapewnia efektywne wykorzystanie glukozy, sprawia, że maksymalne jej ilości
zostają użyte w procesach produkcji energii w naszym ciele. Pomaga to utrzymać
prawidłowy poziom cukru nawet u osób, które niezbyt rygorystycznie przestrzegają
diety.
U osób zdrowych Gurmar nie daje efektu obniżenia poziomu cukru, mało tego,
zapobiega wzrostowi cukru, co wykorzystuje się stosując go u osób będących na diecie,
a mających duże skłonności do spożywania węglowodanów.
Mechanizm działania obejmuje uwrażliwienie komórek trzustki na insulinę i maksymalne
jej wydzielanie. Wiele badań wskazuje jednak, że u niektórych ten proces może trwać
kilka tygodni.
W okresie przejściowym, tuż po wprowadzeniu Gurmar, część osób widzi efekt bardzo
szybko, u innych trzustka potrzebuje adaptacji i zdarzają się typowe wahania poziomu
cukru. Świadomość istnienia tego okresu jest bardzo istotna, należy przez ten czas
systematycznie przyjmować Gurmar i kontrolować poziom glukozy.
Badania kliniczne pokazują znacznie szybszy efekt normalizowania poziomu cukru u osób
chorujących na cukrzycę przez kilka lat. Znacznie trudniej uzyskać efekt u ludzi
cierpiących na to schorzenie od bardzo dawna. Brak efektu następował u badanych
zwierząt z zupełnie zniszczoną trzustką. Potwierdza to mechanizm działania polegający
na regeneracji niektórych komórek "B" trzustki, które rozpoczynają wydzielanie
większych ilości insuliny.
Efekt antycukrzycowy w badaniach klinicznych trwał jeszcze przez około 2 tygodnie po
zakończeniu eksperymentu z podawaniem wyciągu Gymnema S.
Niezwykle cenną zaletą Gurmar jest wyrównywanie cukru do prawidłowego poziomu u
ludzi skłonnych do hypoglikemii, czyli obniżonego poziomu cukru.
Zdarza się to bardzo często u cukrzyków po przyjęciu leków, równie często u tych
chorych cukier spada do niebezpiecznych wartości w nocy.
Wymieńmy pełne działanie Gurmar:
✔ normalizacja poziomu glukozy
✔ obniżenie poziomu cholesterolu i trójglicerydów
✔ polepszenie funkcji wątroby i trzustki
✔
✔
✔
stymulacja pracy serca i układu krążenia
polepszenie filracji nerek
działanie antywirusowe
Gurmar jest środkiem naturalnym, nie ma toksyczności, może być używany nawet w
ilościach większych od zalecanych. Jeśli osoba chora na cukrzycę już przyjmuje leki
antycukrzycowe, zaleca się codzienne monitorowanie poziomu cukru po wprowadzeniu
Gurmar i korygowaniu ilości przyjmowanych leków najlepiej w kontakcie z lekarzem
prowadzącym.
Dawka dzienna Gurmar to z reguły 3x1 caps. Zależy ona od ścisłego przestrzegania diety,
ruchu i wypoczynku. Można ją zmniejszać lub zwiększać w zależności od potrzeb. Można
również przyjmować preparat złożony o nazwie Catalyst, dawka 2x1 caps. Zawiera on te
składniki, które są w Gurmar plus związki chromu wpływające na normalizację cukru i
Ginseng.
UWAGA OSOBY SPOŻYWAJĄCE OGROMNĄ ILOŚĆ SŁODYCZY!
Niewielka ilość Gurmar rozsypana z kapsułki i spożyta pod język blokuje uczucie smaku
słodkiego na kilka godzin. Produkty słodkie smakują okropnie. To dobra wiadomość dla
tych, którzy nie mogą powstrzymać się od spożywania słodyczy.
Kilka badań klinicznych z udziałem wyciągu
Gymnema Sylvestre.
Ekstrakt Gymnema Sylvestre podawany był grupie 27 pacjentów z cukrzycą typu I,
przyjmujących na stałe insulinę.
Zauważono redukcję potrzebnych ilości wstrzykiwanej insuliny. To badanie potwierdziło
wcześniejsze eksperymenty na zwierzętach. Wyciąg Gymnema w cukrzycy typu I
wzmacnia aktywność insuliny. Co więcej, w niektórych badaniach pojawia się możliwość
regeneracji lub ożywienia komórek beta trzustki.
Wydaje się rozsądnym rozpoczęcie tego typu suplementacji jak najwcześniej, zanim
komórki beta ulegną zupełnemu zniszczeniu.
W drugim badaniu klinicznym skupiono się na pacjentach z typem II cukrzycy. Podawano
wyciąg Gymnema S. grupie 22 pacjentów używających doustne środki antycukrzycowe.
Wszyscy pacjenci zademonstrowali polepszenie możliwości kontroli poziomu glukozy. 21
osób było w stanie zredukować ilość przyjmowanych leków, u 5 osób z tej grupy udało
się stopniowo wycofać środki farmakologiczne i utrzymać prawidłowy poziom glukozy
tylko za pomocą wyciągu Gymnema S. U żadnego z badanych nie doszło do nadmiernego
obniżenia poziomu cukru nawet po wprowadzeniu dużych dawek.
Interesujące - nawet u ochotników zdrowych, którym podawano wyciąg Gymnema, nie
zauważono efektu obniżenia poziomu cukru poniżej normy.
To ogromna zaleta i różnica w porównaniu z syntetycznymi lekami stosowanymi w
cukrzycy.
Firma 4Life Research poleca osobom dotkniętym cukrzycą następujące produkty:
Transfer Factor i TFPlus, poprawiające sprawność u. obronnego
Badania wskazują u ponad 50% osobników dotkniętych cukrzycą obecność infekcji
wirusowych w obrębie trzustki. Trzustka dotknięta infekcją nie jest w stanie efektywnie
i prawidłowo pracować.
U wielu osób po podaniu TFactor obserwuje się polepszenie pracy trzustki. Wydaje się
wielce prawdopodobne, że dotyczy to osób, u których produkt pomaga zwalczyć
infekcję wirusową. Odsłaniają się wtedy receptory dla insuliny, pierwotnie zablokowane
przez wirusy.
Choice-50, antyoksydanty
Zawiera kwercetynę, przyśpieszającą wydzielanie insuliny.
Produkt wieloskładnikowy, poprawiający krążenie, zaburzone u cukrzyków,
oczyszczający wątrobę, poprawiający wzrok, przyśpieszający proces gojenia ran. Poleca
się go jako profilaktykę przed powikłaniami cukrzycy. BioEFA, nienasycone kwasy
tłuszczowe
U osób dotkniętych cukrzycą, zaburzeniom ulega przemiana kwasów tłuszczowych.
Dostarczenie suplementu zawierającego różnorodne kwasy nienasycone jest niezmiernie
ważne. Pozwala to kontrolować ilość stanów zapalnych w organizmie, kwasy omega-6
zapobiegają kolejnemu powikłaniu cukrzycy, jakim jest neuropatia cukrzycowa, kwasy
omega-3 wzmacniają ściany naczyń i polepszają wydzielanie insuliny.
Wszystkie rodzaje kwasów nienasyconych znajdują się w preparacie BioEFA.
Cukrzyca jest chorobą nieuleczalną, po wielu latach trwania doprowadza do
różnorodnych zmian w organizmie: pogorszenia gojenia skóry, większej skłonności do
infekcji, osłabienia wzroku, stanów zapalnych tkanki nerwowej, znacznego zaburzenia
krążenia krwi itp. Przy prawidłowej profilaktyce można zdecydowanie opóźnić tempo
pojawiania się następstw tej choroby.
Informacje dotyczące Gurmar i badań nad Gymnema Sylvestre pochodzą z publikacji
dr.D.Mowrey, wykładowcy Bastyr College w Seattle, autora "The Encyclopedia of Natural
Medicine".
Cukrzyca może być przekazywana z matki na dziecko
2002
Naukowcy dowodzą, że cukrzyca typu I może być wywołana przez przeciwciała
przekazywane dziecku przez matkę w czasie ciąży - donosi najnowszy numer "Nature
Medicine".
Cukrzyca typu I jest chorobą autoimmunologiczną. Oznacza to, że układ odpornościowy
osób chorych jest "nadgorliwy" i zaczyna traktować normalne ludzkie tkanki i narządy
jak groźne patogeny. W takiej sytuacji komórki odpornościowe niszczą własne tkanki.
W przypadku cukrzycy typu I komórki układu odpornościowego, głównie limfocyty T,
niszczą komórki wysepek beta trzustki produkujące enzym o nazwie insulina.
Insulina jest enzymem niezbędnym do prawidłowego metabolizmu cukrów w organizmie.
Insulina powoduje obniżenie stężenia glukozy we krwi i magazynowanie jej w postaci
glikogenu w wątrobie i mięśniach.
Niedobór insuliny spowodowany niszczeniem komórek wysp beta trzustki powoduje
zaburzenia metaboliczne i gwałtowne skoki poziomu glukozy we krwi oraz produkcję
trujących ciał ketonowych i cholesterolu podczas spalania tłuszczy.
Cukrzyca jest bardzo groźną chorobą, gdyż nie leczona może powodować liczne
powikłania, począwszy od obniżenia odporności i zwiększenia zapadalności na różne
choroby, poprzez zaburzenia metaboliczne związane z trującym działaniem ciał
ketonowych, choroby nerek, miażdżycę oraz uszkodzenie siatkówki oka, co może
powodować ślepotę.
Cukrzycę typu I leczy się podając chorym insulinę, wymaga to jednak bardzo silnej
samodyscypliny, gdyż zastrzyki muszą być robione regularnie, a poziom glukozy we krwi
stale monitorowany. Ponadto, podawanie insuliny łagodzi tylko objawy choroby i
zapobiega powikłaniom, nie usuwa jednak przyczyn.
Przyczyny
cukrzycy
typu
I,
podobnie
jak
większości
innych
chorób
autoimmunologicznych, nie są dobrze poznane. Nie wiadomo bowiem, co powoduje, że
u niektórych ludzi układ odpornościowy zaczyna niszczyć własne tkanki organizmu.
Grupa naukowców z Akademii Medycznej Stanu Pennsylwania pod kierunkiem dr. Ali Naji
odkryła zależność między obecnością przeciwciał przeciw komórkom trzustki u matki a
wystąpieniem choroby u dziecka.
Obecność przeciwciał przeciw komórkom trzustki jest charakterystyczna w okresie przed
wystąpieniem choroby. Poziom tych przeciwciał może mówić o tym, kiedy rozpoczną się
objawy cukrzycy. Do tej pory uważano jednak, że przeciwciała te nie mają większego
znaczenia dla samego rozwoju cukrzycy, gdyż komórki wysp beta trzustki niszczone są
przez limfocyty T, a przeciwciała produkowane są przez zupełnie inną grupę limfocytów
- limfocyty B.
W szeregu doświadczeń prowadzonych na myszach zespół dr. Ali Naji wykazał jednak, że
przeciwciała te mogą pełnić rolę w powstawaniu choroby.
Okazało się bowiem, że matki, które albo w ogóle nie posiadają limfocytów B, albo są
genetycznie zmodyfikowane tak, by nie produkowały przeciwciał przeciw komórkom
trzustki, dużo rzadziej mają potomstwo chore na cukrzycę typy I.
Co więcej, zarodki mysie wszczepione do macicy matki zastępczej, która jest
genetycznie odporna lub bardzo mało podatna na cukrzycę, też rzadziej chorowały na
cukrzycę.
Matka, która nie ma przeciwciał przeciw komórkom trzustki produkującym insulinę, nie
może być chora na cukrzycę typu I. Jej potomstwo ma zatem dużo większą szansę nigdy
nie zachorować.
Natomiast normalna matka, która nie jest chora na cukrzycę, ale posiada pewną ilość
przeciwciał przeciw komórkom trzustki, może przekazać te przeciwciała dziecku
podczas ciąży. Dziecko takie rodzi się już z przeciwciałami przeciw komórkom trzustki.
Jeżeli szansa na to, że zachoruje na cukrzycę typu I jest większa, a to właśnie pokazały
doświadczenia Ali Naji, oznacza to, że przeciwciała muszą pełnić jakąś rolę w
powstawaniu choroby.
Jeżeli zatem matka może przekazać dziecku przeciwciała przeciw komórkom
produkującym insulinę, a dziecko ma jakąś genetyczną cechę czyniącą je podatne na
cukrzycę, choroba ma dużą szansę się rozwinąć.
Soja i len w walce z cukrzycą
2002
Dieta bogata w soję i siemię lniane może być skuteczna w walce z otyłością i cukrzycą
typu II - wskazują wyniki badań naukowców z USA, o których informuje serwis
"EurekAlert".
Otyłość i cukrzyca typu II są schorzeniami związanymi z zaburzeniem przemiany materii.
Ponieważ w krajach dobrze rozwiniętych dotyczą ogromnej liczby osób, badacze
sugerują, że obydwa problemy przybrały rozmiary epidemii.
Ponieważ zarówno otyłość, jak i cukrzyca są związane z podwyższonym ryzykiem
rozwoju chorób układu krążenia, naukowcy od dawna poszukują metod walki z tymi
chorobami. Jednym z kierunków działań są badania nad komponowaniem skutecznej
diety.
Zespół badaczy z różnych ośrodków, m.in. z Virginia State University w Petersburgu w
stanie Virginia, z George Washington University w Waszyngtonie oraz z US Department of
Agriculture prowadził badania na dwóch grupach szczurów. Jedną grupę stanowiły
chude, drugą - otyłe.
Zwierzęta były przez 26 tygodni hodowane na diecie, której 20 procent stanowiło białko
mleka - kazeina lub białko soi - lub też siemię lniane. Na podstawie obserwacji sposobu,
w jaki soja i siemię lniane wpływały na przemianę materii zwierząt (m.in. na przemianę
związków tłuszczowych i na poziom glukozy), badacze wyciągnęli wniosek, że dieta
bogata w te rośliny może być pomocna zwłaszcza w walce z otyłością, ale również może
mieć udział w zapobieganiu cukrzycy II.
Naukowcy przedstawili swoje wyniki na konferencji Experimental Biology 2002, która
odbywa się w Nowym Orleanie.
Produkty mleczne zmniejszają ryzyko cukrzycy u otyłych
2002
Otyłe osoby, które spożywają dużo przetworów mlecznych, są mniej narażone na ryzyko
rozwoju cukrzycy typu II - donieśli badacze z USA na łamach pisma "The Journal of the
American Medical Association".
Cukrzyca typu II dotyka osób dorosłych. Jest związana z utratą wrażliwości tkanek
organizmu na hormon insulinę, który reguluje przemiany glukozy w organizmie.
Osoby otyłe z nadciśnieniem i z podwyższonym poziomem "złego" cholesterolu są
bardziej narażone na rozwój cukrzycy typu II. Sprzyjają jej też czynniki genetyczne.
W ostatnich 3 dekadach wzrosła liczba osób z tzw. opornością na insulinę, która objawia
się tym, że organizm traci zdolność do kontroli poziomu glukozy we krwi. Oporność na
insulinę jest związana z ryzykiem rozwoju cukrzycy typu II oraz rozwojem chorób układu
krążenia. Badacze zaobserwowali także, że w ostanich trzech dekadach zmalało
spożycie produktów mlecznych.
Dlatego naukowcy pod kierunkiem Marka A. Pereiry z Harvard Medical School w Bostonie
postanowili sprawdzić, czy istnieje zależność pomiędzy spożywaniem tych przetworów a
rozwojem oporności na insulinę, która prowadzi do rozwoju cukrzycy typu II.
W tym celu przeprowadzili badania na grupie 3 tys. 157 osób różnej narodowości w
wieku 18-30 lat.
Badania były prowadzone w latach 1985-86 i powtarzane w latach 1995-96. Uczestnicy
byli poddawani badaniom, wypełniali ankiety, w których udzielali informacji na temat
diety, palenia papierosów, aktywności fizycznej i innych zwyczajów.
Najczęściej spożywanymi produktami mlecznymi były mleko, napoje mleczne, masło,
śmietana i sery.
Okazało się, że spożywanie produktów mlecznych zmniejszało ryzyko rozwoju oporności
na insulinę, a co za tym idzie, rozwoju cukrzycy typu II u osób otyłych. Nie
zaobserwowano podobnej zależności u osób szczupłych.
W grupie otyłych osób, która spożywała największe ilości produktów mlecznych (5 razy
lub więcej na dzień) ryzyko rozwoju oporności na insulinę było o 72 proc. mniejsze w
porównaniu z osobami z grupy, która spożywała najmniejsze ilości produktów mlecznych
(raz dziennie lub wcale).
Produkty mleczne zmniejszały ryzyko rozwoju cukrzycy typu II zarówno u otyłych kobiet
jak i mężczyzn. Nie było też różnic pomiędzy osobami z rożnych grup etnicznych.
Według autorów, ich wyniki wskazują, że dieta z dużą ilością produktów mlecznych
może chronić otyłe osoby przed rozwojem oporności na insulinę i, co za tym idzie, przed
rozwojem cukrzycy typu II i chorobami układu krążenia.
Jak komentuje dr Pereira, nie wiadomo, czy za korzystny wpływ produktów mlecznych
odpowiedzialna jest duża zawartość w nich wapnia, cukru o nazwie laktoza czy
odpowiednich białek. Badacz podkreśla ponadto, że wyniki jego zespołu są wstępne i
wymagają dalszego potwierdzenia.
Komórki jelita mogą wytwarzać insulinę
2002
Komórki jelita mogą stać się nowym źródłem komórek produkujących insulinę - piszą
naukowcy z Japonii i Kanady na łamach specjalistycznego pisma "Diabetes".
Komórki jelitowe posłużą jako źródło komórek produkujących insulinę. Być może dzięki
odkryciu japońsko-kanadyjskiego zespołu łatwiej będzie walczyć z cukrzycą - chorobą,
która atakuje szczególnie mieszkańców krajów rozwiniętych.
Od dawna naukowcy z całego świata pracują nad przekształceniem różnych rodzajów
komórek w produkujące insulinę komórki beta.
Obecny sukces udało się osiągnąć poddając komórki szczurzego jelita działaniu czynnika
PDX-1, o którym wiadomo, że jest związany z wydzielaniem insuliny. Następnie
zastosowano czynnik wzrostu - betacellulinę. Połączone działanie obu czynników
sprawiło, że komórki jelita zaczęły wydzielać insulinę.
Ponieważ komórki jelita są dostępne niemal w dowolnych ilościach, mogą w przyszłości
posłużyć do zbudowania "sztucznej trzustki" z własnych tkanek pacjenta.
W normalnych warunkach insulinę - hormon wpływający na przemianę węglowodanową,
białkową i tłuszczową - wydzielają komórki beta trzustki, tworzące w niej tak zwane
wysepki Langerhansa.
Zniszczenie przez nieprawidłowo działający układ immunologiczny wysepek trzustki
prowadzi do cukrzycy typu I (zwanej kiedyś młodzieńczą) - we krwi chorego glukoza
osiąga szkodliwy dla zdrowia wysoki poziom.
Nieleczona cukrzyca prowadzi między innymi do niewydolności nerek, chorób serca,
uszkodzenia nerwów i ślepoty. Dlatego chorzy na cukrzycę typu I muszą przez całe życie
wstrzykiwać sobie insulinę. Istnieje też - występująca głównie w starszym wieku cukrzyca typu II, w której dochodzi do oporności tkanek na insulinę - wprawdzie jest
wydzielana, ale nie wywiera efektu.
Muszki owocowe z cukrzycą
2002
Szczep muszek owocowych, które mają cukrzycę wyhodowali naukowcy ze Stanford
University Medical Center. Informuje o tym pismo "Science".
Choć muszki ewolucyjnie bardzo się różnią od ludzi, mogą służyć jako model tego
schorzenia. Szczególnie obiecujące są badania nad rozwojem komórek wytwarzających
insulinę. W dalszej perspektywie może to umożliwić zastąpienie utraconych komórek u
ludzi za pomocą komórek macierzystych. Aby móc w sposób kontrolowany przekształcić
je w produkujące insulinę komórki trzustki, trzeba najpierw dokładnie poznać
prawidłowy proces rozwojowy.
Insulina - hormon wydzielany przez komórki beta trzustki - reguluje wychwytywanie
cukru (glukozy) z krwi przez mięśnie, wątrobę i komórki tłuszczowe. Pod wpływem
nieprawidłowo działającego układu odpornościowego komórki te mogą ulec zniszczeniu,
co prowadzi do wysokiego stężenia cukru we krwi i wydalania go z moczem (cukrzyca
typu I).
Pod wpływem nadmiaru glukozy uszkodzeniu ulegają liczne narządy - na przykład nerki,
naczynia krwionośne i nerwy. Chorzy na cukrzycę typu I muszą stale wstrzykiwać sobie
insulinę i mierzyć poziom cukru we krwi.
Aby uzyskać muchy z cukrzycą, pracujący w Stanford Eric Rulifson wybiórczo uszkodził u
ich larw te komórki (ulokowane w mózgu), które produkują "muszą" insulinę.
Cukrzyca osłabia serce
2002
To, że cukrzycy częściej chorują na serce, może być skutkiem zmiany w zaledwie
jednym genie - twierdzą amerykańscy badacze na łamach "Circulation: Journal of the
American Heart Association".
Odkrycie to może rzucić nowe światło na związek pomiędzy opornością na insulinę (jej
skutkiem są problemy z utrzymaniem właściwego poziomu cukru we krwi) a chorobami
serca. Występująca w cukrzycy typu II oporność na insulinę jest znanym czynnikiem
zwiększającym ryzyko chorób serca.
Amerykańskie badania wykazały, że wszystkiemu winna jest mutacja genu
odpowiedzialnego za rzadkie (zdarzające się rzadziej niż raz na 100 tys. osób)
genetyczne schorzenie zwane rodzinną lipodystrofią typu Dunnigana (FPLD). Chorobie
tej towarzyszą m.in. objawy charakterystyczne także dla dość często spotykanej
oporności na insulinę: odkładanie się tkanki tłuszczowej na brzuchu, klatce piersiowej i
twarzy oraz nadciśnienie tętnicze. We krwi pacjentów z FPLD za dużo jest insuliny i
trójglicerydów, zaś za mało "dobrego" cholesterolu (tzw. HDL).
Uczeni z University of Western Ontario przebadali 23 chorych oraz 17 ich zdrowych
krewnych. Okazało się, że mutacja genu warunkująca rozwój FPLD aż sześciokrotnie
zwiększa ryzyko choroby wieńcowej.
Teraz naukowcy mają nadzieję, że dalsze badania pozwolą im opracować nowe,
skuteczniejsze metody walki z opornością na insulinę i jej skutkami.
Wcześniejsze badania innej rzadkiej wady genetycznej będącej przyczyną zbyt
wysokiego poziomu cholesterolu we krwi doprowadziły do opracowania znanej obecnie i
szeroko stosowanej w leczeniu choroby wieńcowej grupy leków - statyn.
Sztuczna trzustka tuż tuż...
2002
Europejscy badacze twierdzą, że już za kilka miesięcy pierwsi pacjenci z cukrzycą
zostaną wyposażeni w przenośne urządzenie, które potrafi nie tylko na bieżąco
sprawdzać poziom cukru we krwi ale i odpowiednio do niego dawkować insulinę.
W czerwcu Bina, bo tak nazywa się "sztuczna trzustka", ma przejść w Grazu pierwsze
próby kliniczne z udziałem 12 cukrzyków.
- Najtrudniej było opracować godny zaufania czujnik poziomu glukozy - opowiada Roman
Hovorka, matematyk z londyńskiego City University's Centre for Measurement and
Information in Medicine (MIM Centre), - bo porządne pompy insulinowe są dostępne już
od lat - dodaje.
Urządzenie jest skierowane przede wszystkim do chorych z cukrzycą typu I
(insulinozależną), jego twórcy mają jednak nadzieję, że spodoba się także pacjentom z
cukrzycą typu II (tzw. cukrzycą dorosłych).
- To rzeczywiście wspaniałe osiągnięcie - cieszy się Simon o'Neill z Diabetes UK. Dotychczas podstawowym problemem było umiejętne połączenie czujnika stężenia
glukozy z pompą insulinową. Teraz chyba się wreszcie udało - cieszy się brytyjski
ekspert.
Cukier pod lupą...
Diabetyka, 2002
Z dr Med. Rafałem Walasem, dyrektorem ds. sprzedaży i marketingu diabetologii firmy
ROCHE DIAGNOSTICS POLSKA rozmawia Aldona Kapica.
Dla kogo przeznaczony jest program Accu-Chek Compass?
- Przede wszystkim dla osób aktywnych, które chcą dobrze kontrolować swoja chorobę i
dążą do tego, by cukrzyca nie ograniczała ich możliwości życiowych. Program ułatwia
prowadzenie samokontroli, ponieważ umożliwia szybkie i wygodne dokonanie analizy
wyników pomiarów glikemii. Może być stosowany zarówno indywidualnie przez chorego,
jak i przez lekarza - do analizy profili wielu pacjentów. Poza tym posiadanie tego
programu i połączonego z glukometru może umożliwić odczytanie wartości glikemii
osobom niewidomym i niedowidzącym, które posiadają przystawki "mówiące" do swoich
komputerów. Jego zaletą jest także to, że występuje w polskiej wersji językowej,
wszystkie dotychczas dostępne programy były opracowane w językach obcych.
W jaki sposób funkcjonuje Accu-Chek Compass?
- Gromadzi i analizuje wyniki pomiarów poziomy cukru we krwi. Te wyniki można
przesłać do komputera bezpośrednio z glukometru - wtedy musi to być glukometr naszej
firmy - albo tez wprowadzić je naturalnie, z klawiatury - wówczas bez znaczenia jest,
jakiego glukometru używamy. Poza wartościami glikemii można tez wprowadzać dane
dotyczące dawkowania insuliny i lęków doustnych, a także diety - czyli ilości
spożywanych wymienników węglowodanowych. Program daje też możliwość
indywidualnej konfiguracji pewnych pól i przystosowania go do własnych potrzeb, można
wiec także zaplanować sobie wprowadzanie dodatkowych informacji.
Do analizy tego typu danych mógłby przecież wystarczyć dzienniczek samokontroli...
- Niezupełnie. Dzięki temu programowi możemy zobaczyć takie zmiany glikemii i takie
nieprawidłowości, których normalnie, przeglądając zeszyt samokontroli, nie zobaczymy.
Ponieważ bez analizy statystycznej niewiele tak naprawdę możemy wiedzieć o profilach
glikemii. Zwykle jest tak, ze nawet, jeśli nam się wydaje, ze zrobiliśmy wszystko tak,
jak powinnyśmy, popłniamy jakiś systematyczny błąd - nie tylko w samokontroli
cukrzycy, ale generalnie w życiu - i nie uświadamiamy sobie tego, bo taka jest natura
błędu. Analiza statystyczna i wizualizacja w postaci graficznej pozwala ten błąd
zauważyć i skorygować, zanim dojdzie do pogorszenia wyrównania cukrzycy.
Ile kosztuje ten program?
- Jeszcze nie ustalono ceny, ale myślę, że będzie nie wyższa niż 100 zł. Programu nie ma
jeszcze w sprzedaży, pojawi się na rynku w połowie tego roku, podobnie jak glukometr
Accu-Chek Active, który umożliwia przesyłanie danych wprost do pamięci komputera. I
program i glukometr można będzie kupić u przedstawicieli handlowych firmy Hand-Prod,
która jest dystrybutorem naszych produktów. Przesyłanie danych do komputera jest
możliwe także przy użyciu glukometru, który jest na rynku od dłuższego czasu Glucotrend Premium, który kosztuje w tej chwili ok. 250 zł.
Czy program Accu-Chek Compass będzie także podpowiadał choremu, co należy zrobić w
konkretnych sytuacjach, np. w przypadku powtarzających się incydentów hipoglikemii?
- Nie, ponieważ niemożliwe jest skonstruowanie programu, który w każdej sytuacji
doradziłby we właściwy sposób. Niesie to przecież ze sobą ryzyko dla zdrowia pacjenta gdyby polegał on bezkrytycznie na poradach programu komputerowego, mógłby sobie
zaszkodzić. Planujemy natomiast w ciągu kilku najbliższych lat powstanie strony
internetowej www.accu-chec.com - oczywiście również w polskiej wersji językowej - do
której nasz program, będzie odsyłać. I być może tam pojawi się coś w rodzaju porad
ekspertów, ale wówczas doradzać będzie człowiek, a nie maszyna.
Owoc żeńszenia może pomóc w leczeniu cukrzycy
2002
Owoc żeńszenia, rośliny cenionej raczej ze względu na leczniczy korzeń, może okazać
się pomocny w leczeniu otyłości i cukrzycy - informuje pismo "Diabetes".
Od ponad 2000 lat chińscy lekarze stosowali korzeń żeńszenia w leczeniu licznych
dolegliwości. Naukowcy z Tang Center for Herbal Medicine Research na uniwersytecie w
Chicago postanowili zbadać, czy także owoc żeńszenia może leczyć.
Okazało się, że w owocu stężenia aktywnych substancji - ginsenozydów są zupełnie
odmienne niż w korzeniu. Zwłaszcza ginsenozyd RE występuje w owocach w dużych
ilościach, za to nie ma go w korzeniu.
Wyciąg z owocu żeńszenia podawano dożylnie raz dziennie myszom z defektem
genetycznym, który sprawia, że tyją i cierpią na cukrzycę.
Okazało się, że dawka 150 mg wyciągu na kilogram podawana raz dziennie w ciągu 12
dni obniżyła wysoki poziom cukru do odpowiadającego normie. Podniosła się też
tolerancja glukozy, to znaczy myszy szybciej usuwały ją z krwi.
Waga otyłych myszy, którym podawano ekstrakt, zmniejszyła się w ciągu 12 dni o ponad
10 procent (myszy, którym żeńszenia nie podawano, nie schudły, ale jeszcze przytyły w
tym samym czasie o pięć procent). Nic dziwnego - pierwsza grupa jadła o 15 procent
mniej i była o 35 procent bardziej aktywna.
Wyciąg poprawił wydzielanie insuliny i wrażliwość na jej działanie oraz obniżył poziom
cholesterolu o 30 procent.
U zdrowych myszy wyciąg z owocu żeńszenia nie wywołał zauważalnych efektów.
Udało się wykazać, że za efekt przeciwcukrzycowy odpowiada ginsenozyd Re, natomiast
czynniki odpowiedzialne za utratę wagi nie zostały na razie rozpoznane.
Akarboza może opóźniać rozwój cukrzycy
2002
Lek o nazwie akarboza może opóźniać rozwój cukrzycy typu II u pacjentów z
nietolerancją glukozy. O wynikach międzynarodowych badań informuje najnowszy "The
Lancet".
Na świecie jest coraz więcej przypadków cukrzycy typu I, typowej dla osób w wieku
średnim bądź starszym. Naukowcy z uniwersytetu w Montrealu pod kierownictwem
Jeana-Louisa Chiassona badali ochronny wpływ akarbozy na zapobieganie
przekształceniu się nietolerancji glukozy w cukrzycę typu II.
Badania objęły około 1400 pacjentów z Kanady, Niemiec, Austrii, Norwegii, Danii,
Szwecji, Finlandii, Izraela i Hiszpanii. Część z nich dostała pozbawione działania
placebo, pozostali - 100 mg akarbozy trzy razy dziennie. Okazało się, że akarboza
zmniejsza ryzyko przekształcenia się nietolerancji glukozy w cukrzycę o 25 procent. W
wielu przypadkach nietolerancja glukozy ustąpiła. Głównymi objawami niepożądanymi
były wzdęcie i biegunka.
Inną sprawdzoną metodą zapobiegania cukrzycy jest zmiana stylu życia - mniej kalorii,
więcej ruchu.
Spanie przy zapalonym świetle dobre dla cukrzyków
2002
Spanie przy zapalonym świetle może zapobiegać zwyrodnieniu siatkówki oka i
stopniowemu rozwojowi ślepoty u chorych na cukrzycę - wskazują wyniki badaczy
brytyjskich, które publikuje pismo "Lancet".
Zwyrodnieniowe zmiany w siatkówce oka są najczęstszą przyczyną ślepoty u chorych na
cukrzycę. Niektórzy naukowcy, jak prof. Geoffrey Arden z City University w Londynie
sugerowali, że zwyrodnieniowym zmianom siatkówki u cukrzyków (tzw. retinopatii
cukrzycowej) sprzyjają niedobory tlenu w siatkówce związane z ogólnymi zaburzeniami
funkcji włosowatych naczyń krwionośnych u tych pacjentów.
Badacze wskazywali głównie na duże niedobory tlenu, jakie powstają w wewnętrznej
warstwie siatkówki w nocy, w czasie adaptacji wzroku do warunków ciemności.
Przypuszczenie to było oparte na fakcie, że pręciki, tj. komórki siatkówki
odpowiedzialne za widzenie w ciemności, mają największe zapotrzebowanie na tlen ze
wszystkich komórek ludzkiego organizmu.
Zespół pod kierunkiem Neville'a Drasdo z Cardiff University w Wielkiej Brytanii objął
badaniami 7 pacjentów z cukrzycą typu II oraz 8 zdrowych pacjentów. Wszyscy pacjenci
musieli najpierw zaadaptować wzrok do ciemności. W takich warunkach u osób z
cukrzycą aktywność elektryczna komórek wewnętrznej warstwy siatkówki była wyraźnie
niższa w porównaniu z osobami zdrowymi. Naukowcy sprawdzali następnie, czy
wdychanie powietrza o większej zawartości tlenu wpływa w jakiś sposób na elektryczną
aktywność komórek siatkówki.
Okazało się, że inhalacje tlenowe zwiększały aktywność elektryczną siatkówki u
pacjentów z cukrzycą do poziomu obserwowanego w grupie zdrowych pacjentów, u
których wyższy poziom tlenu nie wywierał podobnego efektu. Według autorów, ich
wyniki potwierdzają, że niedotlenienie wewnętrznej warstwy siatkówki w ciemności
może mieć udział w powstawaniu jej zwyrodnień u chorych z cukrzycą.
Ponieważ dopływ światła przez zamknięte w czasie snu powieki uniemożliwia adaptację
oka do ciemności i ogranicza zużycie tlenu przez pręciki, spanie przy odpowiednio
dobranym świetle mogłoby zapobiegać retinopatii cukrzycowej i stopniowej utracie
wzroku przez chorych na cukrzycę.
Zidentyfikowano gen związany z rozwojem cukrzycy typu I
2002
Gen, który reguluje funkcje grasicy i bierze udział w rozwoju cukrzycy I u szczurów,
może mieć również związek z rozwojem tej choroby u ludzi - donieśli badacze z USA na
łamach pisma "Genome Research".
Cukrzyca typu I (tzw. insulinozależna) rozwija się we wczesnym dzieciństwie lub w
wieku młodzieńczym.
Choroba ma podłoże tzw. autoimmunologiczne, gdyż jest skutkiem ataku własnych
komórek odpornościowych (limfocytów T) na komórki trzustki.
Limfocyty T przechodzą na wczesnym etapie swojego rozwoju rodzaj "szkolenia", w
czasie którego uczą się, jak odróżniać obce komórki od swoich. Odbywa się ono w
jednym z głównych narządów układu odporności - tj. w grasicy. Tam też zachodzi proces
selekcji tych limfocytów, które mogłyby uszkadzać własne komórki organizmu.
Prawidłowe limfocyty są z kolei uwalniane, by walczyć z infekcjami.
Jednak w cukrzycy typu I z grasicy uwalniane są limfocyty T zdolne do ataku na
produkujące insulinę komórki trzustki własnego organizmu. Objawia się to niedoborem
insuliny, hormonu regulującego przemiany glukozy, podstawowego paliwa i źródła
energii dla organizmu. Aby utrzymać się przy życiu, chorzy na cukrzycę typu I muszą
przyjmować dzienne dawki insuliny.
Jak dotąd nie udało się poznać podłoża nieprawidłowej funkcji grasicy w cukrzycy typu
I.
Naukowcy z University of Washington w Seattle prowadzili badania na szczepie szczurów
o skrótowej nazwie BB, który od ponad 20 lat jest najlepszym zwierzęcym modelem
cukrzycy typu I. Szczury BB muszą przyjmować codziennie dawki insuliny.
Badaczom udało się odkryć, że szczury z cukrzycą mają mutację w genie, który nazwali
Ian5. Koduje on białko występujące w wielu tkankach w organizmie, w tym w grasicy. U
szczurów BB białko nie powstaje. "Odkryty przez nas gen wydaje się być niezbędny w
rozwoju cukrzycy u szczurów BB" - komentuje prof. Lke Lernmark, który brał udział w
badaniach.
Autorzy mają nadzieję, że identyfikacja genu pomoże zrozumieć jego rolę w
funkcjonowaniu grasicy i rozwiązać zagadkę rozwoju cukrzycy typu I nie tylko u
szczurów, ale też u ludzi.
Jedną z hipotez jest, że Ian5 może brać udział w procesach prawidłowego dojrzewania
limfocytów T w grasicy. Mutacja w genie może prowadzić do zaburzeń tego procesu i do
uwalniania komórek, które niszczą komórki trzustki.
Bardzo optymistyczną informacją jest fakt, że badaczom udało się zidentyfikować
odpowiednik szczurzego genu Ian5 u ludzi. Znajduje się on na chromosomie 7.
Przewidują, że okrycie, czy Ian5 bierze udział w rozwoju cukrzycy typu I u ludzi nie
powinno im zająć więcej niż 10 lat.
Nowa szansa dla cukrzyków
2002
Hormon, który pobudza dorosłe komórki macierzyste do rozwoju w komórki trzustki
produkujące insulinę, może być podstawą nowej strategii leczenia cukrzycy - wyniki
badaczy z USA publikuje pismo "Endocrynology".
Naukowcy z Massachusetts General Hospital w USA prowadzili badania na odkrytych
przez siebie w 2001 r. komórkach macierzystych wysepek trzustkowych. Komórki
wysepek, nazywane komórkami beta, produkują insulinę, hormon kluczowy w
metabolizmie glukozy w organizmie człowieka.
W cukrzycy typu I, tj. młodzieńczej, dochodzi do zniszczenia tych komórek i znacznego
obniżenia poziomu insuliny. W rezultacie chorzy muszą regularnie przyjmować dawki
hormonu, aby obniżyć poziom glukozy we krwi.
We wcześniejszych badaniach naukowcy zaobserwowali, że komórki macierzyste
wysepek trzustki mogą się przekształcać w komórki beta. W najnowszych
doświadczeniach badaczom udało się wykryć, że komórki te mają receptory dla hormonu
produkowanego w jelitach o skrótowej nazwie GLP-1. Jest to peptyd o budowie
zbliżonej do glukagonu (tj. innego hormonu trzustki, regulującego procesy przemiany
materii) i może pobudzać komórki wysepek do podziałów i produkcji insuliny.
Udało im się też wykazać, że hormon GLP-1 pobudza komórki macierzyste do
różnicowania w komórki beta i produkcji insuliny. Według badaczy, ich wyniki mogą
pomóc w opracowaniu nowej metody leczenia osób chorych na cukrzycę typu I.
Jedną z obecnie stosowanych metod leczenia cukrzycy I jest przeszczep produkujących
insulinę komórek beta trzustki od zdrowego dawcy.
Jednak bardzo często organizm pacjenta odrzuca przeszczep.
Dlatego tak ważne jest poszukiwanie nowych metod terapii. U chorych na cukrzycę
komórki beta mają bardzo niewielką lub prawie żadną zdolność do podziałów i
systematycznie giną.
Gdybyśmy mogli przeszczepiać pacjentowi komórki beta wyhodowane z jego własnych
komórek macierzystych uniknęlibyśmy ryzyka odrzucenia przeszczepu - tłumaczą
naukowcy.
Podkreślają oni, że w ten sposób można by też uniknąć etycznych kwestii związanych z
wykorzystaniem zarodkowych komórek macierzystych.
Nowa, krystaliczna insulina
Onet.pl, 2002
O opracowaniu nowej postaci insuliny, skuteczniejszej w terapii cukrzycy - donosi
najnowszy numer "Nature Biotechnology".
Insulina jest hormonem produkowanym przez komórki beta trzustki. Przy niedoborze
insuliny, co ma miejsce w cukrzycy, następuje zmiana w metabolizmie cukrów, a
energia jest pobierana w większym stopniu ze spalania tłuszczów.
Dochodzi wtedy do zaburzenia metabolizmu tłuszczów, a do krwi wydzielane są trujące
produkty przemiany materii w postaci tzw. ciał ketonowych i cholesterolu. Może to
spowodować ciężkie uszkodzenie nerek i innych narządów oraz tzw. śpiączkę
cukrzycową wynikającą z zatrucia organizmu.
W cukrzycy organizm nie produkuje wystarczających ilości insuliny. Musi być ona
podawana w formie zastrzyków w ciągu dnia, by metabolizm białek, cukrów i tłuszczy
mógł normalnie zachodzić.
Standardowa terapia insuliną zazwyczaj wymaga podawania jej przed każdym posiłkiem.
Insulina jest bowiem dość szybko przyswajana i nie utrzymuje się długo we krwi na
stałym poziomie.
Grupa naukowców z firmy faramceutycznej Eli Lilly pod kierunkiem dr Marka Bradera i
dr Sharon Myers opracowała nową formę insuliny, która jest wolniej wchłaniana, przez
co stałe stężenie hormonu może dłużej utrzymywać się we krwi i zastrzyki insulinowe
mogą być rzadsze.
Nowa terapia insulinowa opiera się na wykorzystaniu kombinacji dwóch postaci ludzkiej
insuliny, z których jedna – C8-HI jest dużo słabiej rozpuszczalna.
Połączenie normalnej insuliny (HI) z formą C8-HI oraz dodatkiem cynku i protaminy
pozwala na stworzenie kryształu, z którego hormon insulina jest stabilnie i powoli
wydzielany do krwi. Dzięki temu możliwe jest utrzymanie się przez długi czas stałego
poziomu hormonu we krwi i sprawna regulacja metabolizmu cukrów.
W eksperymentach prowadzonych na psach chorych na cukrzycę okazało się, że kryształy
insuliny HI i C8-HI wystarczy podawać raz na dobę, by uzyskać stały poziom hormony
insuliny we krwi i prawidłową regulację metabolizmu cukrów.
Dla chorych na cukrzycę, którzy muszą przyjmować zastrzyki z insuliny co kilka godzin,
taka terapia będzie ogromną ulgą.
W rejonach zanieczyszczonych więcej osób cierpi na cukrzycę II
Onet.pl, 2002
Zależność pomiędzy liczbą mieszkańców cierpiących na cukrzycę typu II a
zanieczyszczeniem powietrza na danym obszarze udało się zaobserwować badaczowi z
USA. Informuje o tym pismo "Diabets Care".
Cukrzyca typu II dotyka około 10 proc. wszystkich dorosłych w wieku powyżej 60 lat.
Ostatnie doniesienia wskazują jednak, że rozwija się coraz częściej również u ludzi
młodych. W tego typu cukrzycy komórki organizmu przestają być wrażliwe na insulinę,
hormon, który odpowiada za przemiany glukozy.
Wyniki niektórych badań wskazują, że rozwój cukrzycy II może mieć podłoże
genetyczne. Wiadomo też, że sprzyjają mu otyłość i siedzący tryb życia.
Prof. Alan Lockwood z University of Buffalo porównywał dane na temat zanieczyszczenia
powietrza w różnych stanach USA i na temat liczby mieszkańców cierpiących na
cukrzycę typu II.
Badacz zaobserwował wyraźną zależność pomiędzy zanieczyszczeniem środowiska a
częstotliwością występowania cukrzycy typu II.
Okazało się, że stany o dużym zanieczyszczeniu środowiska związanym z dużym
uprzemysłowieniem, jak np. Ohio, miały dużo większą liczbę mieszkańców chorych na
cukrzycę niż stany mniej uprzemysłowione.
Jak podkreśla badacz, "analiza statystyczna nie pozwala na stwierdzenie zależności
przyczynowo-skutkowej między rozpowszechnieniem cukrzycy w danym rejonie a
zanieczyszczeniem powietrza". Związek jest jednak na tyle wyraźny, że jego natura
powinna być poddana dalszym szczegółowym analizom.
"Prawdopodobieństwo, że te zjawiska nie są powiązane, jest bardzo niewielkie i wynosi
5 do 100 tys." - mówi prof. Lockwood.
Według hipotezy Lockwooda, niektóre z toksycznych związków zanieczyszczających
środowisko, jak na przykład dioksyny, mogą gromadzić się w tkance tłuszczowej osób
otyłych, które są bardziej narażone na rozwój cukrzycy typu II. W ten sposób toksyny
mogą przyczyniać się do rozwoju choroby.
Aspiryna może zapobiegać rakowi trzustki
Onet.pl, 16 sierpnia 2002 r.
Aspiryna może zapobiegać rakowi trzustki - o wynikach szeroko zakrojonych
amerykańskich badań informuje "Journal of the National Cancer Institute".
Badania przeprowadzili naukowcy z University of Minnesota School of Public Health.
Przez siedem lat obserwowano grupę kobiet po menopauzie ze stanu Iowa. Były pytane,
jak często przyjmują aspirynę, zawierające ją produkty albo inne niesterydowe leki
przeciwzapalne (na przykład ibuprofen, piroksykam czy naproksen). Okazało się, że rak
trzustki częściej pojawiał się u tych kobiet, które nie przyjmowały aspiryny niż u tych,
które aspirynę brały. Prawdopodobnie efekt ten jest związany z przeciwzapalnym
działaniem aspiryny.
Z analizy badań wynika, że wystarczy przyjmować aspirynę 2 do 5 razy na tydzień by
zmniejszyć ryzyko o ponad 40 procent. Aby wyznaczyć optymalną dawkę i czas leczenia
oraz skuteczność poszczególnych środków przeciwzapalnych, potrzebne są dalsze
badania. Wprawdzie już wcześniej pojawiały się prace dotyczące wpływu aspiryny na
raka trzustki, jednak obejmowały dużo mniejsze grupy osób.
Aspiryna (kwas acetylosalicylowy) została wprowadzona na rynek ponad 100 lat temu
jako lek przeciwgorączkowy, przeciwbólowy i przeciwzapalny. Później okazało się, że
zapobiega także chorobom układu krążenia. W ostatnich latach mnożą się doniesienia o
profilaktycznym działaniu tego leku w przypadku nowotworów - jelita grubego, płuc czy
jajnika. Niestety, u wrażliwych osób aspiryna może powodować wrzody żołądka,
krwawienia z przewodu pokarmowego, a w niektórych przypadkach silne reakcje
alergiczne. Dlatego autorzy artykułu ostrzegają, by nie rozpoczynać aspirynowej
profilaktyki bez konsultacji z lekarzem.
Przepis na trzustkę
Onet.pl, 4 września 2002 r.
Naukowcy odkryli gen niezbędny do przekształcenia komórek macierzystych w komórki
budujące trzustkę, donosi najnowszy numer "Nature genetics".
Wykorzystanie aktywności odkrytego genu (PTF1) pozwoli na wyhodowanie komórek
trzustki, także tych produkujących insulinę, w laboratorium. Taka hodowla komórkowa
będzie mogła być przeszczepiona chorym na cukrzycę, by odtworzyć zdrowy narząd.
Trzustka jest organem wchodzącym w skład układu pokarmowego, jednak obok enzymów
trawiennych wydziela także hormony niezbędne do prawidłowej przemiany materii glukagon, podnoszący poziom glukozy we krwi i insulinę, która go obniża. Insulina
produkowana jest przez komórki wysepek Langerhansa trzustki. Jej brak powoduje
szereg zaburzeń metabolicznych, prowadzących do cukrzycy typu I.
Istnieje także cukrzyca typu II, w której organizm staje się oporny na insulinę. Cukrzyca
jest jedną z najcięższych chorób metabolicznych, dotykającą coraz większej liczby
ludzi, szczególnie w krajach wysokorozwiniętych. Do tej pory nie udało się znaleźć
skutecznego lekarstwa, stosowana jest terapia zastępcza polegająca na podawaniu
chorym insuliny.
Możliwy jest także przeszczep wysepek Langerhansa trzustki, jednak zabieg ten jest
bardzo trudny, podobnie jak znalezienie dawcy.
Alternatywnym sposobem leczenia cukrzycy byłaby terapia za pomocą komórek
macierzystych, które po przeszczepieniu odtwarzałyby komórki produkujące insulinę.
Aby było to jednak możliwe, konieczne jest zidentyfikowanie genu odpowiedzialnego za
powstawanie z komórek macierzystych komórek trzustki.
Grupa naukowców z amerykańskiego Uniwersytetu Vanderbilt pod kierunkiem dr
Christophera Wrighta odkryła gen, nazwany PTF1p48, którego aktywność jest niezbędna
dla rozwoju trzustki. Naukowcom udało się oznaczyć gen PTF1 w embrionalnych
komórkach macierzystych, a potem obserwować jego aktywność w kolejnych stadiach
rozwojowych myszy, aż do momentu wykształcenia dojrzałej trzustki.
Tatuaż dla cukrzyków
Onet.pl, 4 września 2002 r.
Uczeni pracują nad stworzeniem inteligentnego "tatuażu", który ostrzegałby cukrzyków
przed niebezpiecznym obniżeniem poziomu glukozy.
Plaster zbudowany jest z fluorescencyjnych cząsteczek, które zaczynają się jarzyć, gdy
poziom glukozy w organizmie jest niski.
Zaprojektowali go amerykańscy naukowcy z Texas A+M University i Wydziału Inżynierii
Chemicznej Penn State University.
Testy przeprowadzone na szczurach, którym wstrzyknięto glukozę, dały obiecujące
wyniki.
Uczeni są zdania, że z chwilą gdy urządzenie zostanie szczegółowo dopracowane,
cukrzycy będą mogli na bieżąco sprawdzać poziom glukozy na podstawie wskazań
fluorescencyjengo czytnika przypominającego zegarek.
W przeciwieństwie do zwykłych tatuaży, które składają się z kropelek atramentu
wchłoniętych przez komórki skóry, cząsteczki wstrzykiwane będą pod skórę i pozostaną
w stanie ciekłym.
Zabezpieczyć nerki cukrzyków
Onet.pl, 6 września 2002 r.
Terapia, której celem będą cukry naturalnie występujące w tkankach, może uchronić
przed niewydolnością nerek u chorych na cukrzycę - donieśli badacze z USA na łamach
pisma "Journal of Immunology".
W nerkach osób chorych na cukrzycę występują częste urazy tkanek związane z
uszkodzeniami naczyń krwionośnych.
W procesach naprawczych biorą udział komórki odpornościowe, które przylegają do
miejsca uszkodzenia i pośredniczą w procesie gojenia rany, m.in. poprzez oczyszczanie
jej ze zniszczonych komórek. Przyleganie komórek odporności jest związane z funkcją
enzymów o nazwie fukozylotransferazy, które dodając cząsteczki cukru fukozy do
odpowiednich białek tkankowych, umożliwiają proces przylegania.
Czasem jednak komórki odpornościowe zaczynają popełniać błędy w swojej pracy i
niszczą zdrową tkankę już po zagojeniu urazu. Wówczas proces ich przylegania jest
niepożądany, prowadzi bowiem do nasilenia procesów zapalnych, dalszego uszkadzania
komórek i rozwoju niewydolności nerek.
Naukowcy z Johns Hopkins Medical Institutions w USA prowadzili badania na myszach
zmienionych genetycznie tak, że nie produkowały jednej z dwóch form enzymu o nazwie
fukozylotransferaza (FucT-IV lub FucT-VII) lub nie produkowały ich obu.
Wyniki porównywano z myszami kontrolnymi, niezmienionymi genetycznie. Naukowcy
wywoływali u badanych myszy uszkodzenie, które miało imitować naturalne urazy nerek,
a następnie sprawdzali funkcje nerek po 24, 48 i 72 godzinach.
Okazało się, że myszy, które nie produkowały obydwu form enzymu, były mniej podatne
na zniszczenie tkanek prowadzące do niewydolności nerek.
Zaobserwowano też, że w miejscu urazu miały mniejszą liczbę komórek
odpornościowych o nazwie neutrofile. Niedobór formy enzymu - FucT-IV był również
wiązany z mniejszym ryzykiem uszkodzenia nerek, ale w dużo mniejszym stopniu.
"Nasze wyniki wskazują, że rodzina enzymów o nazwie fukozylotransferazy pełni istotną
rolę w powstawaniu urazów nerek prowadzących do ich niewydolności" - mówi Melissa J.
Burne.
Jak podkreśla badaczka, "odkrycie to może mieć też znaczenie dla naukowców
pracujących nad leczeniem zawału serca czy udaru mózgu, gdzie w wyniku uszkodzenia
naczyń i blokady przepływu krwi obserwuje się zniszczenie tkanek".
Według autorów, leki, które będą wpływały na cząsteczki fukozy lub na enzym
fukozylotransferazę, mogą być nową metodą leczenia tych schorzeń.
Płuca "żywą" fabryką leków
Onet.pl, 15 września 2002 r.
Płuca mogą stać się "żywą" fabryką leków. Terapia genowa może pewnego dnia zamienić
płuca cukrzyków i innych chorych w "żywą" fabrykę produkującą i pompującą potrzebne
leki - piszą badacze z USA na łamach pisma "Journal of Clinical Investigation".
Według autorów pomysłu, naukowców z University of Pennsylvaia, dzięki tej metodzie
pacjenci z przewlekłymi chorobami, jak cukrzyca czy hemofilia, nie będą musieli
codziennie zażywać leków.
Większość naukowców pracujących nad terapią genową skupia się docelowo na leczeniu
różnych chorób. W tym wypadku terapia ma za zadanie dostarczać dobrych genów
tkankom, które mają geny wadliwe (zmutowane).
Zespól Jamesa Wilsona z University of Pennsylvania wprowadził do zdrowych komórek w
płucach myszy gen, który jest zmutowany u niektórych osób chorych na hemofilię.
Po terapii komórki w płucach zwierząt produkowały i wydzielały do krwi białko o nazwie
czynnik IX, kodowane przez wprowadzony gen. Poziom produkcji białka był na tyle duży,
że z powodzeniem wystarczyłby do leczenia pacjentów z hemofilią.
"Możliwości, jakie stwarza ta metoda, są nieograniczone" - komentuje specjalista w
zakresie terapii genowej, John Engelhardt z University of Iowa w Iowa City.
Według badacza, płuca mogą być wykorzystane jako "fabryka" produkująca różne białka
terapeutyczne (np. insulinę czy hormon wzrostu) wewnątrz organizmu chorego i
jednocześnie jako "pompa" dozująca.
Obecnie chorzy na cukrzycę muszą regularnie przyjmować dożylne dawki insuliny, a
chorzy na hemofilię regularne dawki czynnika IX. Nowa metoda pozwoli ominąć te
niedogodności. Leki będą dozowane regularnie, a pacjent nie będzie musiał o tym stale
pamiętać.
Zespół Wilsona wykazał też, że metodę można zastosować do produkcji erytropoetyny,
czynnika, który stymuluje powstawanie czerwonych krwinek i jest wykorzystywany w
leczeniu niewydolności nerek.
Płuca są organem, który idealnie nadaje się na "żywą" fabrykę leków. Pacjenci będą
mogli dosłownie wdychać "lecznicze" geny za pośrednictwem odpowiedniego aerozolu.
Gdy geny już ulokują się w komórkach pęcherzyków płucnych, możliwa będzie produkcja
odpowiedniego białka. Ponieważ pęcherzyki płucne są niezwykle bogato ukrwione,
wydzielane z komórek białka będą wraz z krwią szybko roznoszone po całym organizmie.
Jak podkreślają badacze, sama idea "żywej" fabryki nie jest nowa, ale do tej pory
badacze borykali się z trudnościami - mieli kłopoty z dostarczeniem odpowiedniej liczby
genów do komórek, tak by produkowały białka w ilościach terapeutycznych.
Sukces Wilsona polega na zastosowaniu nowego szczepu adenowirusa jako nośnika dla
genu. Nowy nośnik w bardzo wydajny sposób wprowadza gen do komórek.
"To pierwsza udana próba przeobrażenia żywego organu w fabrykę" - komentuje genetyk
Terry Flotte z University of Florida w Gainesville, którego zespół przeprowadza podobne
próby na wątrobie i mięśniach.
Dodaje, że inni badacze prowadzą doświadczenia na jelitach lub nad sztucznymi
organami-fabrykami, które byłyby wszczepiane pod skórę.
"Na razie jest za wcześnie, by ocenić, która z tych opcji będzie najbardziej efektywna" konkluduje Flotte. Badacze będą jeszcze musieli udowodnić, że terapeutyczne białka
produkowane w organizmie nie wywołują niebezpiecznych reakcji ze strony układu
odporności.
Dlaczego leki na cukrzycę powodują tycie...
Onet.pl, 27 września 2002 r.
Naukowcy odkryli mechanizm działania popularnych leków anty-cukrzycowych, TZD, i
sposób, w jaki przyczyniają się do tycia chorych - donosi najnowszy numer "Nature
Medicine".
Cukrzyca typu I jest przewlekłą chorobą przemiany materii. Cechuje się zaburzeniem
metabolizmu cukrów oraz tłuszczów i białek. Jej pierwotną przyczyną jest niezdolność
do prawidłowego przetwarzania glukozy spowodowana brakiem bądź niedoborem
ważnego hormonu trzustkowego – insuliny.
Cukrzyca jest chorobą przewlekłą, właściwie nieuleczalną. Można jednak z nią prawie
normalnie żyć, przyjmując insulinę w postaci zastrzyków oraz szereg leków
wspomagających jej działanie oraz chroniących przed powikłaniami, jak niewydolność
nerek czy ślepota.
Jednym z najczęściej stosowanych leków na cukrzycę są preparaty z grupy TZD. Są one
bardzo skuteczne we wspomaganiu przyswajania insuliny, jednak powodują szereg
objawów ubocznych, w tym tycie.
Grupa naukowców z Uniwersytetu Stanu Pennsylvania oraz Uniwersytetu Duke pod
kierunkiem Mitchella Lazara odkryła, w jaki sposób TZD przyczyniają się do gromadzenia
tkanki tłuszczowej.
Okazało się bowiem, że TZD aktywują komórki tłuszczowe do gromadzenia kwasów
tłuszczowych dostarczanych przez krew i do syntezy z tych kwasów tłuszczowych
trójglicerydów, czyli właściwych cząsteczek tłuszczu.
TZD "wysysają" z krwi kwasy tłuszczowe, dzięki czemu podawana leczniczo insulina jest
lepiej przyswajana, a komórki organizmu lepiej na nią reaguje poprawiając metabolizm
cukrów i białek. Jednocześnie jednak wyssane kwasy tłuszczowe gromadzą się w
komórkach tłuszczowych tworząc tkankę tłuszczową.
Odkrycie amerykańskich naukowców pomoże tak zmodyfikować TZD, by zminimalizować
niekorzystne gromadzenie się tkanki tłuszczowej przy jednoczesnym zachowaniu ich
leczniczych własności.
Przedłużyć młodość chorym na cukrzycę
Onet.pl, 3 października 2002 r.
Ramipril, lek na nadciśnienie, może zapobiec występującym u chorych na cukrzycę
zmianom związanym z przyspieszonym starzeniem - informuje "New Scientist".
Chorzy na cukrzycę starzeją się szybciej niż zdrowi, zwłaszcza w przypadku wynikającej
z niedoboru insuliny cukrzycy typu I, która dotyczy głównie młodych osób.
W przypadku chorujących od dzieciństwa, zmarszczki mogą się pojawić już po
dwudziestce, a wygląd pacjenta zwykle odpowiada wiekowi kalendarzowemu plus czas
trwania cukrzycy. U cukrzyków choroby serca i nerek czy nadciśnienie pojawiają się
wcześniej niż u reszty populacji, powikłania mogą także doprowadzić do ślepoty.
Przyczyną wydają się być głównie glikozylowane białka, których powstawaniu sprzyja
nadmiar glukozy we krwi. Lepkie kompleksy cukrowo-białkowe zwane AGE (advanced
glycation end products) zakłócają funkcjonowanie komórek oraz sprawiają, że tkanki, na
przykład naczynia krwionośne, stają się sztywniejsze. Kompleksy AGE tworzą się także u
osób zdrowych, ale dużo wolniej niż u cukrzyków.
Zespół naukowców z Baker Medical Research Institute w Melbourne pod kierownictwem
Marka Coopera odkrył, że często stosowany w leczeniu nadciśnienia lek - ramipril hamuje powstawanie kompleksów AGE u szczurów z cukrzycą. Nerki szczurów były
również w lepszym stanie, niż u osobników nie dostających ramiprilu.
Ramipril, lek obniżający ciśnienie, należy do inhibitorów konwertazy angiotensyny (w
skrócie inhibitory ACE - nie mylić z AGE). Oznacza to, że blokuje przekształcanie
nieaktywnej angiotensyny I w angiotensynę II - peptyd kurczący naczynia krwionośne i
podnoszący ciśnienie krwi. W ostatecznym efekcie ciśnienie spada. Naukowcy
podejrzewają, że angiotensyna II może pobudzać wytwarzanie wolnych rodników i w ten
sposób sprzyjać powstawaniu kompleksów AGE.
Już wcześniej zaobserwowano, że chorzy na cukrzycę i nadciśnienie leczeni ramiprilem i
lekami o zbliżonym działaniu rzadziej chorowali na nerki i serce niż leczeni innymi
lekami obniżającymi ciśnienie. Jednak przyczyna tego nie była znana.
Wyniki badań wskazują, że ramipril i podobne do niego preparaty powinny być lekami
używanymi w pierwszej kolejności w przypadku nadciśnienia u chorych na cukrzycę.
Jednak nadal pacjenci muszą kontrolować poziom glukozy we krwi i ograniczać czynniki
ryzyka, na przykład palenie papierosów.
Australijski zespół obecnie mierzy poziomy AGE we krwi ludzi chorych na cukrzycę i
leczonych preparatami podobnymi do ramiprilu. Badane są także różne typy kompleksów
AGE, by dowiedzieć się, które z nich są najniebezpieczniejsze. Dzięki temu można
będzie opracować leki bardziej specyficznie hamujące powstawanie kompleksów AGE.
Bardzo możliwe, że nie tylko chorzy na cukrzycę skorzystają na opracowaniu. Kompleksy
AGE, zdaniem wielu ekspertów, są przyczyną chorób serca i nerek, zwężenia naczyń
oraz zaćmy, zmarszczek, a nawet sprzyjają chorobie Alzheimera. Jednak inhibitory ACE
raczej nie staną się eliksirem młodości - powodują niepożądane efekty, na przykład
kaszel i zaburzenia rytmu serca. Być może dalsze prace pozwolą ograniczyć skutki
uboczne.
InnoLet – nowy, łatwy w obsłudze dozownik insuliny
Onet.pl, 12 października 2002 r.
Firma NovoNordisk wprowadziła do sprzedaży w aptekach nowy jednorazowy, fabrycznie
napełniony dozownik insuliny o nazwie InnoLetR przeznaczony dla osób, których ręce i
wzrok nie są już tak sprawne.
Dozownik swoim wyglądem przypomina kuchenny minutnik i jest łatwy w obsłudze i
edukacji.
Unikalny kształt, kompaktowe rozmiary i duży przycisk podania dawki - umożliwiają
łatwy chwyt dozownika na kilka różnych sposobów. Posiada Duże, podobne do
zegarowego pokrętło oraz duże cyfry, które łatwo odczytać, co ułatwia nastawianie
dawki. Warto podkreślić, że InnoLetR powstał przy współpracy z Duńskim Instytutem
Niewidomych i Niedowidzących, by jak najlepiej spełniać oczekiwania osób mających
problemy ze wzrokiem. Dzięki temu dozowniki InnoLet pozwalają na łatwą realizację
prostych schematów insulinoterapii.
Preparaty insulin Novo Nordisk w dozownikach InnoLet dostępne są na receptę dla
chorych na cukrzycę za opłatą ryczałtową.
W sprzedaży są już: Mixtard 30 InnoLet InsulatardR InnoLet w opakowaniach po 5
dozowników. Dozownik InnoLet współpracuje z igłami NovoFine 6 mm i NovoFine 8 mm.
Ceny wszystkich insulin Novo Nordisk nadal pozostają tak dopasowane do limitu
refundacji, by nie obciążać pacjenta dodatkowymi dopłatami.
Dozownik InnoLet posiada Duże, podobne do zegarowego pokrętło oraz duże cyfry, które
łatwo odczytać, co ułatwia nastawianie dawki. Współpracuje z igłami NovoFineR 6 mm i
NovoFineR 8 mmJest przeznaczony dla osób, których ręce i wzrok nie są już tak
sprawne.
Przejadający się dziadek sprawcą cukrzycy u wnuka
Onet.pl, 2 listopada 2002 r.
Choroby układu krążenia i cukrzyca mogą być wynikiem przejadania się naszych
przodków w dzieciństwie - wykazują badania szwedzkich naukowców, o których donosi
pismo "European Journal of Human Genetics".
Wszyscy przyzwyczailiśmy się do opinii, że - niezależnie od wieku - nadmierne objadanie
się szkodzi naszemu zdrowiu. Objadanie się w dzieciństwie i w okresie młodzieńczym
powoduje przeprogramowanie naszej gospodarki tłuszczowej i wprowadza zmiany w
innych procesach przemiany materii. Zwiększa to podatność na choroby układu krążenia
czy cukrzycę.
Mało kto jednak spodziewa się, że przejadanie się w dzieciństwie może negatywnie
wpływać na stan zdrowia naszych potomków, a nawet wnucząt.
Naukowcy ze szwedzkiego Uniwersytetu w Umei pod kierunkiem Gunnara Kaati
prowadzili badania w grupie 320 osób urodzonych w 1890, 1905 i 1920 roku w gminie
Oeverkalix w północnej Szwecji.
Dostęp do żywności w różnych okresach życia badanych osób był szacowany na
podstawie historycznych danych na temat plonów rolnych i cen żywności w danym
okresie oraz lokalnych dokumentów i innych materiałów źródłowych. Losy uczestników
badań śledzono aż do ich śmierci lub do roku 1995.
Badacze zaobserwowali, że osoby, których dziadkowie ze strony ojca mieli dobry dostęp
do żywności w okresie dzieciństwa poprzedzającym okres dojrzewania (tj. w wieku 9-12
lat), mają większe ryzyko śmierci z powodu cukrzycy, choroby serca czy udaru mózgu.
Ryzyko śmierci z powodu cukrzycy było nawet 4-krotnie wyższe.
Czas poprzedzający okres dojrzewania jest przez badaczy określany jako okres
spowolnionego wzrostu. Dla badanych zawiera się on pomiędzy 9. a 12. rokiem życia dla
chłopców i pomiędzy 8. a 10. rokiem życia dla dziewcząt. Wiadomo, że dla kolejnych
pokoleń występuje on już w młodszym wieku.
Analiza ujawniła też, że doświadczenie głodu w okresie powolnego wzrostu chłopca było
wyraźnie związane z mniejszym ryzykiem rozwoju cukrzycy u jego wnucząt. Nie
zaobserwowano jednak tej zależności w odniesieniu do ojca.
Badacze zaobserwowali ponadto, że gdy babcia ze strony ojca, a także sam ojciec,
przeżyli okres głodu jako dzieci, to ich dzieci lub wnuki były "chronione" przed zgonem z
powodu chorób układu krążenia. W przypadku matek było jednak inaczej - gdy miały
dobry dostęp do jedzenia przed okresem dojrzewania, to ich dzieci miały mniejsze
ryzyko zgonu z powodu choroby serca.
Nadmierne przejadanie się i przekarmianie dzieci to często nawyki przekazywane z
pokolenia na pokolenie w rodzinach. Jednak najnowsze wyniki wskazują, że niezależnie
od tych "tradycji" rodzinnych, warunki żywieniowe w dzieciństwie, mogą wywierać
trwały wpływ na procesy przemiany materii, które są przekazywane w linii męskiej
dalszym pokoleniom.
Według autorów, ich badania mogą zapoczątkować nową linię badań naukowych, w
których nawyki żywieniowe będą analizowane w odniesieniu do ich wpływu na geny.
Chodzi tu o tzw. dziedziczenie epigenetyczne, czyli dziedziczenie takich zmian w
genach, które pojawiają się nagle w ciągu życia danego osobnika jako odpowiedź.
Jak podkreślają, efekty tych prac, włączając w to metody prewencji wielu chorób,
powinny być dalekosiężne.
W komentarzu do artykułu, Marcus E. Pembrey z University College w Londynie,
zastanawia się, czy nadszedł czas, aby epigenetyczne dziedziczenie u człowieka zacząć
rozważać poważnie. Badacz podkreśla, że proces był jak dotąd niechętnie łączony z
genetyką człowieka, mimo dowodów, że zachodzi on np. u myszy.
Jak sugeruje Pembrey, jednym z możliwych wyjaśnień, jest wpływ odżywiania
organizmu na proces tzw. imprintingu genów. Jest to proces chemicznego znakowania
genów, w zależności od tego, od którego rodzica pochodzą. U chłopców w okresie
spowolnionego wzrostu rozpoczyna się prawdopodobnie proces naznaczania genów w
spermatocytach, tj. komórkach, z których powstają dojrzałe plemniki. Istnieje więc
prawdopodobieństwo, że procesy metaboliczne i zmiany hormonalne, jakie zachodzą w
odpowiedzi na odżywienie organizmu mogą wpływać na procesy imprintingu.
Światowy Dzień Zwalczania Cukrzycy
Moja Cukrzyca, 11 listopada 2003 r.
W tym roku mija 81 rocznica odkrycia insuliny.
14 listopada 1921 roku, Frederic G. Banting oraz Charles H. Best z Zakładu Fizjologii
Uniwersytetu w Toronto na posiedzeniu Physiological Journal Club ogłosili wyniki badań
wykazujących, że alkoholowe ekstrakty z trzustki zawierają substancje obniżające
stężenie glukozy we krwi.
Trzy miesiące później wyciąg z trzustki wstrzyknięto po raz pierwszy choremu na
cukrzyce 14-letniemu Leonardowi Thompsonowi. W tym momencie rozpoczął się w
medycynie nowy okres nadziei dla milionów chorych na cukrzycę insulinozależną, którzy
dotychczas umierali niedługo po postawieniu rozpoznania, pozbawieni wszelkich szans
na wyleczenie i złagodzenie objawów. Ukoronowaniem odkrycia było przyznanie w 1923
roku Bantingowi oraz kierującemu Zakładem Fizjologii MacLeodowi Nagrody Nobla w
dziedzinie medycyny. Oczywiście, był to dopiero początek żmudnych badań nad
leczniczym wykorzystaniem tego hormonu: w 1922 roku uzyskano insulinę na skalę
przemysłową w USA, rok później firma Nordisk rozpoczęła produkcję w Europie. Już dwa
lata po odkryciu insuliny rozpoczęto wytwarzanie jej w Państwowym Zakładzie Higieny
w Warszawie. W 1934 roku zastosowano cynk do krystalizacji insuliny, w 1936 roku
Hagedorn uzyskał insulinę protaminową, w roku 1970 stworzono technologię
wytwarzania insuliny wysoko oczyszczonej, a w latach 1985-88 zaczęto wytwarzać
insulinę ludzką.
Do niedawna wytwarzano insulinę wyłącznie z trzustek zwierząt rzeźnych: bydła i świń.
Aby zapewnić wystarczającą ilość insuliny dla jednego pacjenta w ciągu roku, potrzeba
było około 7 kilogramów trzustki zwierzęcej. Dzięki osiągnięciom inżynierii genetycznej i
biotechnologii w latach osiemdziesiątych do wytwarzania insuliny ludzkiej wykorzystano
bakterie Escherichia coli, na co dzień bytujące w naszym przewodzie pokarmowym, oraz
zwykłe drożdże piekarskie. Cała sprawa w największym skrócie przedstawia się
następująco: do komórek bakterii lub drożdży w warunkach laboratoryjnych wprowadza
się wyizolowany wcześniej ludzki gen kierujący produkcją insuliny; od tego momentu
zmienione mikroorganizmy oprócz swoich białek zaczynają produkować ludzką insulinę.
Dzięki tym nowym metodom chory na cukrzycę otrzymuje hormon podobny do tego,
który kiedyś wytwarzała jego własna trzustka. Insulina wieprzowa różni się od ludzkiej
jednym aminokwasem (na 51 ogółem), a wołowa aż trzema. Ma to znaczenie dla
szybkości wchłaniania insuliny i rozpoczęcia jej działania. Insulina zwierzęca, zwłaszcza
wołowa, może również powodować odczyny alergiczne i zwiększoną syntezę przeciwciał
przeciw insulinowych, ponieważ są one uznawane przez organizm ludzki za obce białko.
Takich skutków nie wywołuje insulina ludzka.
Ostatnie 30-lecie przyniosło wiele zmian w syntezie insuliny a także w sposobach jej
podawania. Dawne strzykawki i igły zastąpione zostały nowoczesnymi strzykawkami z
wtopioną igłą i tłokiem, który pozwolił na maksymalne zmniejszenie "przestrzeni
martwej" w strzykawce, pozwala to na bardzo precyzyjne dawkowanie preparatu.
Kolejnym udogodnieniem stało się wprowadzenie tzw. wstrzykiwaczy (penów).
Posiadając zbiorniczki z lekiem, pozwalają na bardzo łatwe i "dyskretne" podanie
zastrzyku. Ma to znaczenie zwłaszcza dla osób leczonych metodą wielokrotnych iniekcji.
Wstrzykiwacze praktyczne są również dla osób z upośledzeniem wzroku, pozwalają im
bowiem na samodzielne wykonanie iniekcji. Praktyczne są również dla małych dzieci,
które nie widząc igły odczuwają zwykle mniejszy lęk.
Pompy insulinowe, to kolejna próba udoskonalenia sposobu podawania insuliny. Próby
zastosowania pomp mają długą historię, od bardzo prymitywnych urządzeń do bardzo
precyzyjnych, wszczepianych np. w obręb jamy otrzewnowej. Obecnie najczęściej
używane są pompy zewnętrzne do podskórnej infuzji insuliny. Ostatnie lata przyniosły
opracowanie pomp insulinowych wszczepianych, wyprodukowano implanty drugiej
generacji wszczepiane w obręb tkanki podskórnej ściany brzucha. Odkrycie insuliny to
bezsprzecznie jedno z największych osiągnięć medycyny. Nie należy jednak zapominać,
że dostarczanie tego hormonu za pomocą strzykawki nie leczy samej cukrzycy zapobiega jedynie jej uciążliwym objawom i niekorzystnym następstwom dlatego nie
można zapominać o diecie, ruchu, samokontroli poziomu cukru a także stałej edukacji.
Kawa dobra dla cukrzyków
Onet.pl, 12 listopada 2002 r.
Filiżanka kawy, która pomaga milionom ludzi rozpocząć dzień może okazać się bardzo
korzystna dla cukrzyków, pod warunkiem, że będzie ich w ciągu dnia co najmniej kilka oświadczyli holenderscy uczeni.
Naukowcy z Uniwersytetu Vrije z Amsterdamu wyjaśniają, że składniki w kawie
pomagają organizmowi w procesie metabolizacji cukru, redukując w związku z tym
ryzyko zachorowań na cukrzycę, na którą na całym świecie cierpi 130 mln ludzi.
"To pierwsze studium, którego autorzy dochodzą do wniosku, że kawa może być
korzystna dla diabetyków" - powiedział Rob van Dam z wydziału zdrowia i żywienia tej
holenderskiej uczelni. Kawa bez względu na gatunek i rodzaj - filtrowana, capuccino,
ekspresowa - zwiera takie minerały, jak magnez, potas i inne mikroelementy potrzebne
dla zdrowia. Osoby pijące siedem i więcej filiżanek kawy dziennie są w 50 proc. mniej
narażone na rozwój cukrzycy. Mniejsza ilość kawy nie wywołuje takich skutków.
Równocześnie badania wykazały, że nadmierne picie kawy prowadzi do wzrostu poziomu
cholesterolu we krwi oraz zwiększa u niektórych osób ryzyko osteroporozy.
Wolniejsze gotowanie chroni przed komplikacjami cukrzycy
Onet.pl, 13 listopada 2002 r.
Zbyt szybkie gotowanie sprzyja tworzeniu się szkodliwych - zwłaszcza dla osób z
cukrzycą - związków - informuje tygodnik "Proceedings of the National Academy of
Sciences".
Zwykle mówiąc o diecie mamy na myśli raczej jej składniki, niż sposób ich
przygotowywania. Jednak także i on może mieć decydujące znaczenie.
W niższych temperaturach tworzy się mniej produktów glikacji (nieenzymatycznego
łączenia się białek i węglowodanów) niż w wyższych. Produkty glikacji (advanced
glycation end products, AGE) mają działanie drażniące, pod ich wpływem komórki
wydzielają białka wyzwalające reakcje zapalne.
Reakcje zapalne mogą być przyczyną między innymi zmian zapalnych w naczyniach. Są
szkodliwe szczególnie dla ludzi już chorych na cukrzycę (w ich tkankach pod wpływem
podwyższonego poziomu glukozy zachodzą procesy glikacji). Osoby zdrowe są dużo
bardziej odporne na glikowaną dietę.
Naukowcy z Mount Sinai School of Medicine w Nowym Jorku postanowili sprawdzić, jaki
wpływ ma sposób przygotowania żywności na reakcje zapalne.
Dwie grupy żywiono identycznymi, zdrowymi pokarmami, ale przygotowanymi w
odmienny sposób. Pacjenci chorzy na cukrzycę, którzy spożywali posiłki przygotowywane
w typowy sposób, o dużej zawartości AGE, wykazywali podwyższony poziom AGE również
w osoczu krwi oraz zwiększoną zawartość substancji charakterystycznych dla stanów
zapalnych. Natomiast gdy podawano cukrzykom dietę przygotowywaną powoli w
niższych temperaturach, mającą 5 razy mniej AGE, również w ich krwi poziom
szkodliwych substancji był niższy.
Wydaje się, że obniżenie spożycia AGE może zmniejszyć ryzyko chorób serca i naczyń u
chorych na cukrzycę. Jednak zdaniem innych naukowców, na razie zbyt wcześnie, by
zalecać chorym na cukrzycę daleko idące zmiany diety. Niektórzy sądzą, że produkty
glikacji nie przechodzą poprzez ścianę jelita.
Ślepocie u cukrzyków można skutecznie zapobiegać
Onet.pl, 17 listopada 2002 r.
Wobec groźby utraty wzroku u chorych z cukrzycą nie jesteśmy bezradni, można jej
skutecznie zapobiegać - mówili eksperci na spotkaniu zorganizowanym z okazji
obchodów Światowego Dnia Zwalczania Cukrzycy.
"Warunkiem jest jedynie wczesne wykrywanie hiperglikemii, czyli podwyższonego
poziomu glukozy we krwi, i podjęcie wczesnego leczenia insuliną" - powiedział prof. Jan
Tatoń, kierownik Oddziału Cukrzycy w Szpitalu Bródnowskim Akademii Medycznej w
Warszawie.
Jak mówił, w grupie pacjentów, którzy chorują na cukrzycę od około 15 lat, 2 proc.
utraciło wzrok, a 15 proc. bardzo źle widzi. Utrata wzroku jest następstwem retinopatii
cukrzycowej, tj. patologicznych zmian w naczyniach krwionośnych siatkówki oka, która
rozwija się u 80 proc. wszystkich pacjentów chorych na cukrzycę od 10-15 lat. Szacuje
się też, że utrata wzroku związana z cukrzycą jest najczęstszą przyczyną utraty wzroku
u osób w średnim wieku.
"Retinopatia prowadzi do inwalidztwa, które nie tylko obniża jakość życia chorego, ale
utrudnia też prowadzenie dalszej terapii cukrzycy. Odpowiednio wczesne zastosowanie
insuliny u pacjentów z podwyższonym poziomem glukozy we krwi, obniża ryzyko rozwoju
retinopatii i może hamować jej postępy. Chorzy na cukrzycę powinni też pamiętać o
regularnych badaniach okulistycznych i poddawać się wcześnie laseroterapii" - tłumaczył
prof. Tatoń.
Cukrzyca jest chorobą bardzo rozpowszechnioną na świecie. W Polsce cierpi na nią około
2 mln osób, na świecie 30 mln osób. Oprócz retinopatii powoduje również inne poważne
powikłania, jak problemy z układem krążenia, z nerkami, trudności z gojeniem się ran.
WHO przewiduje, że w ciągu najbliższych 20 lat liczba osób z cukrzycą podwoi się. Ze
względu na stale rosnąca liczbę chorych na cukrzycę, Międzynarodowa Federacja
Cukrzycowa (IDF), od 11 lat organizuje obchody Światowego Dnia Cukrzycy, które
rozpoczynają się co roku 14. listopada, tj. w dniu urodzin odkrywcy insuliny - Fredericka
Bantinga.
"Aby zmniejszyć ryzyko rozwoju ślepoty i innych powikłań cukrzycy, potrzebna jest
odpowiednia edukacja społeczna i szerzenie wiedzy na temat cukrzycy, nie tylko wśród
lekarzy, ale też wśród pacjentów" - mówiła prof. Anna Czech, kierownik Katedry i Kliniki
Chorób Wewnętrznych i Diabetologii Akademii Medycznej w Warszawie, Konsultant
Krajowy w dziedzinie diabetologii.
Jak podkreślała badaczka, "społeczeństwo musi pamiętać, że leczenie cukrzycy i jej
powikłań to nie tylko prywatny problem chorego i jego rodziny, ale też problem
społeczny i ekonomiczny". Według szacunków, roczne koszty leczenia tej choroby
wynoszą w Polsce około 2 mld złotych.
Właśnie w celu edukacji społeczeństwa i przybliżania problemów chorych na cukrzycę,
Polskie Stowarzyszenie Diabetyków od 9 lat przyłącza się do obchodów Światowego Dnia
Walki z Cukrzycą. Podczas obchodów tego dnia w roku 2002, IDF zwraca uwagę
zwłaszcza na problem zagrożenia ślepotą u pacjentów z cukrzycą. Obchody są
organizowane pod hasłem "Zredukuj zagrożenie cukrzycą i ślepotą.
"Tegoroczne obchody powinny być optymistyczne, gdyż wobec groźby retinopatii nie
jesteśmy bezradni i możemy jej skutecznie zapobiegać" - konkludują badacze.
Zdrowy biały Chardonnay pod choinkę
Onet.pl, 12 grudnia 2002 r.
Białe wino szczególnie bogate w antyutleniacze opracowali producenci z Francji. Ma ono
pomóc chorym na cukrzycę w zachowaniu zdrowego układu krążenia - donosi najnowszy
numer "New Scientist".
Francuscy wytwórcy win przygotowali na Boże Narodzenie prezent-niespodziankę dla
amatorów białego wina - Chardonnay, który będzie miał wszystkie zalety zdrowotne
wina czerwonego.
Nazwa nowego trunku - Paradoxe Blanc ("biały paradoks") pochodzi od terminu "paradoks
francuski", który ma opisywać nietypowo mały odsetek zachorowań na serce w
społeczeństwie francuskim, mimo diety bogatej w tłuszcze i palenia dużej ilości
papierosów.
Według niektórych naukowców, częściowo można to tłumaczyć regularnym spożywaniem
do posiłków czerwonego wina. Wyniki badań prowadzonych w wielu krajach na świecie
sugerują bowiem, że picie umiarkowanych ilości tego alkoholu może chronić przed
rozwojem chorób serca.
Ten korzystny wpływ czerwonego wina może być związany z dużą zawartością polifenoli,
tj. związków o właściwościach antyutleniaczy. Poprzez neutralizację wolnych rodników,
tj. cząsteczek o silnych własnościach niszczących komórki i tkanki, polifenole chronią
naczynia krwionośne przed urazami i odkładaniem blaszki miażdżycowej.
Z powodu różnic w procesie produkcyjnym białe wino nie jest tak bogatym, jak
czerwone, źródłem polifenoli. Związki te są bowiem najbardziej skoncentrowane w
skórce i pestkach winogron - tj. składnikach usuwanych w procesie produkcji białego
wina.
Pierre-Louis Teissedre z Uniwersytetu w Montpellier wyprodukował Chardonnay
naśladując procedurę wytwarzania czerwonego wina i wykorzystując odmianę białych
winogron szczególnie bogatą w antyutleniacze. Uzyskał dzięki temu białe wino o
zawartości polifenoli cztery razy wyższej niż normalnie. Kluczowa modyfikacja polega
na dłuższym niż normalnie przetrzymywaniu skórek i pestek winogron w moszczu zanim
zostanie on poddany tłoczeniu.
Badacze opracowali nowe wino z myślą o konsumentach cierpiących na cukrzycę typu I,
tj. młodzieńczą. Wiadomo bowiem, że u tych pacjentów mechanizmy neutralizacji
wolnych rodników są dużo słabsze. Testy przeprowadzone na szczurach z cukrzycą
wykazały, że nowe wino przywraca prawidłowy poziom antyutleniaczy w krwi zwierząt.
Według Teissedre'a, kieliszek lub dwa Paradoxe Blanc dziennie mogłyby pomóc chorym
na cukrzycę zwalczać stres oksydacyjny związany z wysokim poziomem wolnych
rodników. Dokładne wyniki tych badań prezentuje pismo "Journal of Agricultural and
Food Chemistry".
W przyszłości zespół z Montpellier planuje sprawdzić, czy picie nowego wina uchroni
naczynia krwionośne przed odkładaniem płytki miażdżycowej.
Naukowcy podkreślają jednak, że najbogatszym źródłem antyutleniaczy są świeże owoce
i warzywa. Jak konkludują, chorzy na cukrzycę powinni pić alkohol jedynie w
umiarkowanych ilościach.
Zastrzyk, który nie boli
Onet.pl, 17 grudnia 2002 r.
Czołowy japoński producent sprzętu medycznego opracował najmniejszą na świecie
strzykawkę, tak małą, że robione nią zastrzyki są prawie bezbolesne.
Nowoczesna strzykawka firmy Terumo z Kioto ma zaledwie 0,2 mm średnicy. Jest to
możliwe dzięki jej specjalnej budowie, która ułatwia przemieszczanie się płynu
zawierającego lek w kierunku końcówki igły.
Małe rozmiary sprawiają, że zastrzyk podobno wcale nie boli.
"To zależy od indywidualnej wrażliwości, ale są osoby, które przy takim zastrzyku nie
odczuwają nawet lekkiego ukłucia" - zapewniła rzeczniczka firmy, Takako Ogawa.
Strzykawka istnieje na razie w formie prototypu, seryjna produkcja na rynek japoński
rozpocznie się prawdopodobnie w przeciągu pięciu, sześciu lat.
Na początek firma przeznacza strzykawkę przede wszystkim do zastrzyków z insuliny.
"Duże zapotrzebowanie na bezbolesne strzykawki istnieje wśród chorych na cukrzycę,
którzy dostają cztery do pięciu zastrzyków z insuliny dziennie" - wyjaśniła pani Ogawa,
dodając, że firma rozważa również sprzedaż produktu na zagranicznych rynkach.
Download