DROGA KRZYŻOWA (dla młodzieży)

advertisement
DROGA KRZYŻOWA (dla młodzieży)
Stacja I – Przed Piłatem
Byłeś młody, tak jak my, a jednak stanąłeś przed ludzkim sądem. Przyszedłeś, aby nas
zbawić. Jednak postawiono Cię przed Piłatem, który wydał na Ciebie wyrok śmierci.
Każdy spośród nas często zajmuje miejsce Piłata. Jak Piłat wydajemy wyrok, gdy
dokonujemy w swoim życiu wyborów. Często postępujemy tak, jak on, który chciał uwolnić
Ciebie, ale tłum krzyczał: uwolnij Barabasza, a Jezusa ukrzyżuj!
Panie, w dzisiejszym świecie tak trudno podjąć właściwą decyzję, bo nie wiemy, czy
mamy się opowiedzieć za Twoim prawem miłości i sprawiedliwości, czy też mamy wybrać
to, co wybierają nasi przyjaciele, znajomi.
Jezu, daj nam odwagę, byśmy zawsze dokonywali właściwych wyborów opowiadając
się za Tobą i Twoim prawem.
Stacja II – Jezus bierze krzyż
Jezu, Ty wiesz, że młodość ma swoje prawa. Chcemy się cieszyć, chcemy tryskać radością.
Ty także wtedy, gdy na swe ramiona wziąłeś krzyż, byłeś młody. Twój krzyż prowadził Cię
ku śmierci.
M także mamy różne krzyże: swoje codzienne obowiązki, zadania szkolne i domowe,
pracę. Tak trudno jest nam zrozumieć, że jeśli będziemy je spełniać solidnie, to bierzemy
swój krzyż i razem z Tobą idziemy przez życie, to podążamy ku życiu wiecznemu.
Panie, daj naszym sercom odwagę dobrego wypełniania tych naszych codziennych
osobistych obowiązków, tych względem naszych bliskich, rodziców, przyjaciół i całego
społeczeństwa.
Stacja III – Pierwszy upadek Jezusa
Panie, Ty wiesz jak trudno jest iść za Tobą. Ty wiesz jak trudno jest być człowiekiem
mocnym. Ty wiesz, jakie to trudne, gdy zewsząd czyhają pokusy. Alkohol jest w zasięgu
naszych rąk. Wydaje się nam, że bez niego nie można się dobrze bawić, że bez niego nie
może być chwil radosnych, a przecież to nasz pierwszy upadek, który prowadzi do
uzależnienia. Tak łatwo jest wpaść w pułapki zła, w pułapki, którymi manipulują ludzie
pragnący zbić majątek na krzywdzie drugiego człowieka, na jego bezsilności.
Panie, my wiemy, że jest to zło, ale brakuje nam siły, by z nim zerwać. Chociaż
wiemy, że wystarczy spojrzeć na Ciebie, który mówisz i pokazujesz swoim życiem, że można
żyć inaczej, bo powstałeś z upadku i poszedłeś dalej, by do końca wypełnić wolę Ojca.
Stacja IV – Spotkanie z Matką
Panie Jezu, gdy patrzymy na innych ludzi, coraz trudniej jest nam okazać im należny
szacunek. Wydaje się nam, że mamy inne prawa. Ulegamy współczesnej fali deptania
autorytetów, bo kto dzisiaj słucha rodziców, kto dziś szanuje nauczyciela?
Może teraz wydaje się nam, że możemy bezkarnie krytykować naszych rodziców,
nauczycieli. Może wydaje się nam, że możemy ich straszyć w taki czy inny sposób.
Zapominamy, że przecież kiedyś nasze dzieci odpłacą nam tym samym, a może nawet w
dwójnasób.
Panie, przez spotkanie z Twoją Matką naucz nas szacunku dla każdego człowieka, dla
naszych rodziców, dla ludzi starszych.
Stacja V – Szymon z Cyreny
Panie, Ty wiesz, że dziś jest nam bardzo łatwo zamknąć się w sobie. Wystarczy usiąść przed
telewizorem, otworzyć butelkę piwa czy wina i myśleć tylko o tym, by beztrosko upłynął
czas. Tak łatwo jest nie widzieć drugiego człowieka. Wydaje się nam, że wszystko jest
1
porządku. Ale przestajemy patrzeć w przyszłość. Kim staniemy się za kilka lat?
Niewolnikami szklanego ekranu, niewolnikami uzależnionymi od alkoholu, narkotyków?
Panie, pomóż nam wyjść w kierunku drugiego człowieka, pomóż nam zobaczyć
innych, którym trzeba udzielić pomocy. Mamy w sobie tak wiele energii, jest w nas wiele
dobra, a dzisiejszy świat potrzebuje naszego młodzieńczego zapału, abyśmy mogli ten świat
przemieniać w świat piękna i dobra, aby został napełniony prawdziwą, chrześcijańską
radością.
Stacja VI – Weronika
Trudno jest dzisiaj przecisnąć się przez zwariowany tłum poszukujący pieniędzy,
przyjemności. Trudno jest przecisnąć się przez tłum ,który krzyczy, że trzeba żyć i chwytać
każdą chwilę. Trudno jest sprzeciwić się ludzkim opiniom, które depczą Boże prawo, a przez
to tak trudno zobaczyć oblicze Chrystusa, oblicze pełne miłości. By je zobaczyć, trzeba jak
Weronika przecisnąć się przez tłum i zbliżyć się do źródła mocy płynącej z Eucharystii,
Pisma Świętego. Trzeba pochylić się nad Pismem Świętym i na nowo odczytać nasze
chrześcijańskie powołanie do radości i miłości, której przez Chrystusa uczy Bóg.
Spraw, Panie Jezu, abyśmy dokonali wielkich czynów, czynów godnych
chrześcijanina, czynów zasługujących na świętość.
Stacja VII – Drugi upadek Jezusa
Po pierwszym upadku przychodzi kolejny. Od alkoholu łatwo przejść do innych grzechów.
Alkohol osłabia wolę i podsyca wyobraźnię. Tak łatwo wtedy podeptać godność swoją i
drugiego człowieka. Coraz trudniej jest się nam podnieść, gdy pustkę naszego serca chcemy
zapełnić alkoholem, narkotykami, seksem. Spragnieni prawdziwej miłości zamiast jej szukać
i ją odkrywać, kierujemy nasze wysiłki ku temu, co prawdziwą miłość zabija. Nie widząc
sensu swego istnienia, umieramy. I chociaż biologicznie żyjemy, stajemy się ludźmi
martwymi. Im bardziej zagubimy się w szponach tego świata, tym trudniej będzie nam
podnieść swój wzrok na krzyż Jezusa, z którego tryska prawdziwe życie.
Jezu, naucz nas prawdziwej miłości.
Stacja VIII – Płaczące niewiasty
Można się użalać nad losem drugiego człowieka. Można się litować nad tym, kto został
skrzywdzony, ale tak trudno przeciwdziałać krzywdzie.
Może sami poszliśmy w złym kierunku, a potem za grzechy trzeba płacić ponosząc ich
skutki. Tak trudno jest nam słuchać tych, którzy w trosce o naszą przyszłość nas
przestrzegają. Chcielibyśmy być od nich mądrzejsi.
Można śmiać się z ostrzeżeń, można ich nie przyjąć. Ale potem nie miejmy żalu do
innych, gdy przyjdzie nam płacić, czasem bardzo słono, za owoce naszej głupoty.
Stacja IX – Trzeci upadek Jezusa
Im bliżej celu, tym boleśniejszy upadek. Im dalej idziemy w życie, tych upadków jest więcej.
Oskarżamy wszystkich i wszystko, a przecież wśród wielu grzechów, które wymienia
Chrystus jest również głupota, do której tak trudno jest się przyznać młodemu człowiekowi.
To najczęściej z głupoty sięgamy po alkohol czy narkotyki.
Potem przychodzi czas, kiedy przemija młodość, a człowiek nie może odnaleźć siebie.
A przecież ostrzegano nas przed głupotą.
Panie, zechciej nas uchronić przed naszą młodzieńczą głupotą. Ochroń nas, abyśmy
nie poszli złą drogą.
Stacja X – Jezus z szat obnażony
Panie, Ty wiesz, że aby poznać prawdę trzeba wyzbyć się wszystkiego. Ty dla objawienia
nam prawdy o miłości Boga do ludzi ogołociłeś samego siebie. Dlatego chcesz, abyśmy
2
chociaż na chwilę znaleźli czas wewnętrznej wolności, wolności od kolegów i koleżanek, od
radia i telewizji. Abyśmy chociaż przez chwilę spojrzeli na Ciebie, by poznać prawdę i
poznać nieprzemijające wartości, jakimi nas obdarzasz.
Jezu, daj nam sposobny czas na wielkopostną refleksję nas sobą i nad swoim życiem.
Daj nam odwagę pokornego spojrzenia na Ciebie.
Stacja XI – Jezus przybity do krzyża
Panie, Twoje ręce zostały przybite do krzyża, aby nasze ręce nauczyły się dokonywać wyboru
pomiędzy wartościami dającymi życie i wartościami niosącymi ze sobą śmierć. W zasięgu
naszych rąk jest dobro i zło. Jak Twoje ręce Panie zostały przybite do krzyża, tak trzeba nam
przybić swe ręce, by powstrzymywać je przed tym, co prowadzi do zła.
Panie, Ty wiesz, że rzadko sięgamy do Pisma Świętego, do książek i prasy religijnej,
by z nich nauczyć się prawdy o życiu człowieka nie tylko tym fizycznym, ale także
duchowym. Daj nam poznać wartości dające życie, które nam objawiasz. Panie, wzbudź w
naszych sercach pragnienie zdobywania wiedzy, by posiąść prawdziwą mądrość.
Stacja XII – Śmierć na krzyżu
Życie człowieka jest wielkim darem od Boga Ojca. Wiemy, że mamy życie doczesne i mamy
życie wieczne. Jednak poprzez trwanie w grzechach nie szanujemy żadnego z nich. Każdy
grzech nie tylko zabija życie duszy, ale także niszczy ludzkie ciało. Wystarczy spojrzeć na
człowieka trwającego w grzechu, by zobaczyć zniszczenie jego duszy i ciała. Życie na twarzy
wypisuje jego pustkę. Jeśli zechcemy otworzyć oczy, potrafimy ją dostrzec. Czy jednak
chcemy otworzyć swe oczy?
Panie, przed nami ciągle wybór: możemy tryskać radością i zdrowiem,
wypływającymi ze zdrowia naszej duszy, ale też możemy pozostać już tutaj na ziemi
nieszczęśliwymi, bo żaden grzesznik nie posiada w swym sercu szczęścia. Panie, nie pozwól
nam zapominać, że oprócz doczesnych uciech, jesteśmy obdarzeni życiem wiecznym. Niech
dar Twojej łaski zamieszka w naszych sercach, aby zostały napełnione prawdziwa radością.
Stacja XIII – Ciało Jezusa zdjęte z krzyża
Ludzkie ciało to świątynia Ducha Świętego, świątynia Chrystusa. Każdemu ciału należy się
szacunek. Panie, Twoi przyjaciele okazali szacunek Twojemu Ciału zdejmując je z krzyża.
Panie, naucz nas szacunku dla każdego ludzkiego ciała. Zarówno dla ciała żyjącego
jak i martwego. Naucz nas Panie szanować każde ludzkie ciało, zarówno nasze jak i naszych
bliźnich. I strzeż nas przed wszelką pożądliwością ciała prowadzącą do deptania ludzkiej
godności.
Stacja XIV – Grób Jezusa
Przy grobie Jezusa trzeba pomyśleć o naszym grobie. Każdy z nas wcześniej czy później
będzie musiał przejść przez ciemność grobu. Nie ważne ile mamy lat, bo Bóg nie mierzy
czasu naszymi kategoriami i nikt z nas nie zna godziny przejścia z tego świata do wieczności.
A niebezpieczeństw czyha coraz więcej.
Pomyśl o swoim grobie. Czy on będzie końcem twojego szczęścia, czy jego
początkiem? Jeśli swe serce otworzysz dla Boga będzie początkiem. Ale jeśli swe serce
otworzysz na to, co proponuje ci świat, pamiętaj o słowach przestrogi św. Pawła: „Czyż nie
wiecie, ze niesprawiedliwi nie posiądą Królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy,
ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani
zdziercy nie odziedziczą Królestwa Bożego” (1 Kor 6,9-10).
3
Download