PODYPLOMOWE STUDIA TEOLOGII PRZY PAPIESKIM WYDZIALE TEOLOGICZNYM WE WROCŁAWIU DOROTA KUCHTA RÓŻNICE MIĘDZY S EPTUAGINTĄ A TEKSTEM MASORECKIM I ICH IMPLIKACJE DLA WSPÓŁCZESNEGO CZYTELNIKA NA PRZYKŁADZIE KSIĘGI POWTÓRZONEGO PRAWA Praca pisana pod kierunkiem ks. dra Ryszarda Zawadzkiego Wrocław 2014 Spis treści Wstęp........................................................................................................................................... 3 1. Tłumaczenie Biblii w teorii i praktyce......................................................................................... 8 2. Septuaginta – geneza i proces powstania oraz percepcja w środowiskach żydowskich i chrześcijańskich .......................................................................................................................... 13 3. Różnice między Księgą Powtórzonego Prawa w Septuagincie i w tekście masoreckim ................ 20 4. Implikacje różnic między Septuagintą i tekstem masoreckim dla współczesnego czytelnika Biblii – na przykładzie Księgi Powtórzonego Prawa i czytelnika polskojęzycznego ..................................... 30 Podsumowanie............................................................................................................................ 38 Literatura.................................................................................................................................... 40 2 Wstęp Dzisiaj tłumaczenia Biblii na są czymś normalnym i powszechnym. W roku 2013 cała Biblia była przetłumaczona na 513 języków, a jej części na 1294 języki1 . Zresztą dzisiaj tłumaczenia w ogóle wydają się nam czymś oczywistym. Tymczasem w cywilizacji zachodniej dopiero w Cesarstwie Rzymskim narodził się zwyczaj tłumaczeń. Grecy mieli tak bogatą kulturę we własnym języku, że nie uczyli się innych języków i nie sięgali do oryginalnych dzieł w innych językach. Dlatego powstanie Septuaginty było ważnym wydarzeniem kulturowym2 . Jeśli jednak chodzi o Biblię, to idea jej tłumaczenia pojawiła się znacznie wcześniej niż Septuaginta. Prawdą jest, że początkowo istniały jedynie teksty hebrajskie i tłumaczenia nie były potrzebne, ponieważ wszyscy odbiorcy Biblii należeli do Narodu Wybranego i mówili po hebrajsku. Ale myśl o możliwości tłumaczenia Biblii nigdy nie była Żydom obca. Żydzi wiedzieli, że Bóg nie przemawiał potajemnie (Iz 45,19). Jedna z tradycji rabinistycznych uważa, że Bóg najpierw dał swoje Prawo poganom, ale oni je odrzucili. Rabini uważali również, że Jozue ukrył pod kamieniem ołtarza (Joz 8,30) Prawo spisane nie tylko w oryginale hebrajskim, lecz we wszystkich językach świata 3 . Ale jeszcze zanim Biblia, wraz z rozwojem chrześcijaństwa, stała się najważniejszą Księgą dla „wszystkich narodów” (por. Mk 13,10) i faktycznie istnieje „we wszystkich językach świata”, również sami Żydzi zaczęli potrzebować tłumaczeń. Po powrocie z niewoli babilońskiej Izraelici zaczęli się posługiwać w życiu codziennym językiem aramejskim i teksty hebrajskie, nadal używane w liturgii, trzeba już było tłumaczyć 4 (ślad tego procesu można zauważyć w Neh 8,1-8, gdzie kapłan Ezdrasz, który powrócił z niewoli w roku 537 przed Chr., czyta ludowi „księgi Prawa Bożego”, a lewici je „objaśniają, tak że lud rozumiał czytanie”). Tak zaczęły powstawać targumy, czyli przekłady ksiąg Biblii Hebrajskiej na język aramejski. Były to wprawdzie raczej parafrazy niż tłumaczenia w dzisiejszym rozumieniu tego słowa, ale uznaje się je za pierwszy etap tłumaczenia Biblii 5 . Długo istniały one jedynie w formie ustnej, jednak pierwsze zapisy targumów pojawiły się – co potwierdzają odkrycia z Qumran i Pustyni Judzkiej – prawdopodobnie już w III w. przed Chr. 6 Następnie, po podboju 1 http://www.wycliffe.net/resources/scriptureaccessstatistics/tabid/99/language/en -US/Defau lt.aspx, dostęp 14.07.2014; 2 M.N. Fernández, La Bibbia dei Settanta – Introduzione alle versioni greche della Bibbia, Brescia 2000; s. 33; 3 ibidem, s.34; 4 hasło „niewo la babilońska”. w: Podręczna Encyklopedia Biblijna. E. Dąb rowski (red.). t. II. Księgarnia św. Wojciecha, Po znań - Warszawa – Lublin 1959, s. 159-160; 5 M.N. Fernández, op.cit., s.37-38; 6 http://biblia.wiara.pl/doc/423119.Przeklady-Aramejski, dostęp 14.07.2014; 3 Bliskiego Wschodu przez Aleksandra Wielkiego (ok. 333 r. przed Chr.), Żydzi znaleźli się pod wpływem kultury hellenistycznej. Większość Żydów mieszkała wówczas poza Izraelem i nie znała hebrajskiego, a greka (dokładniej jej wersja o nazwie Koine, h` koinh. dia,lektoj 7 ) stała się lingua franca hellenistycznego świata. Diaspora żydowska potrzebowała zate m tłumaczenia Biblii na grekę. Najprawdopodobniej głównie d latego powstała Septuaginta, która stała się Pismem Świętym greckojęzycznych wspólnot żydowskich w diasporze, a potem, wraz z Nowym Testamentem, Biblią większości chrześcijan w pierwszych wiekach istnienia Kościoła. Septuaginta jest przekładem wyjątkowym i do dzisiaj odgrywa ogromną rolę, ale nie była ona ostatnim ogniwem w łańcuchu tłumaczeń biblijnych przed nastaniem chrześcijaństwa. W środowisku żydowskim istniały inne jeszcze przekłady greckie 8 , a i Samarytanie dysponowali greckim przekładem Pięcioksięgu9 . Sam Pięcioksiąg Samarytański był konwersją tekstu Pięcioksięgu z języka hebrajskiego na alfabet samarytański, wykonaną na potrzeby Samarytan pomiędzy IV a II wiekiem przed Chr. 10 Z tych samych praktycznych trudności językowych, pojawiających się wraz z ekspansją chrześcijaństwa, wyrosły pierwsze przekłady chrześcijańskie 11 (m.in. na język łaciński – nieznana liczba przekładów na łacinę powstałych przed Wulgatą 12 , potem Wulgata 13 , i na język syryjski – Peszitta 14 ) . Jednak choć Septuiganta nie jest jedynym przekładem Biblii, to jest ona z pewnością przekładem wyjątkowym. Do dzisiaj Septuaginta jest tekstem kanonicznym Biblii w tradycji prawosławnej. Choć prawosławni bibliści prowadzą dzisiaj na ten temat dyskusje, w zasadzie Septuaginta jest uważana w kościołach prawosławnych za tekst natchniony, wręcz w niektórych przypadkach górujący nad tekstem hebrajskim, a i w Kościele Katolickim i innych wspólnotach chrześcijańskich są zwolennicy tego poglądu15 . Ludzcy autorzy NT, sięgając do ST, posługiwali się przede wszystkim Septuagintą. Nie oznacza to, że nie znali Biblii hebrajskiej, jednak ponieważ pisali po grecku, sięgali na jczęściej do dostępnej im greckiej wersji ST, podobnie jak współcześni teologowie sięgają w 7 dosł. wspólny (takie jest znaczen ie słowa koine) dialekt; sporządzone przez A kwilę, Teodocjona i Sy mmachusa oraz trzy n ieko mp letne przekłady anonimo we, Quinta, Sexta i Septima (K.H. Jobes, M. Silva, Invitation to the Septuagint, Grand Rapids 2000, s.37-43); 9 tzw. Samareitikon – pierwsze dowody istnienia d iaspory samarytańskiej pochodzą z ok. 100 ro ku przed Chr. (M. Hengel, The Septuagint as Christian Scripture, Grand Rapids, 2002; s.75); 10 A. Tronina, Najstarsze t łu maczen ia Pięcioksięgu, Collectanea Theologica, 69(1), 1999, s. 48-53; 11 B. M. Met zger, The Early Versions of the New Testament: Their Origin, Transmission, and Limitations, Clarendon Press, Oxford 1977, s.48; 12 Hasło „Vetus Latina”, w F. Kogler (red.), Nowy leksykon biblijny, Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2011, s. 777; 13 tłu maczenie św. Hieronima, który żył w latach 342-420 po Chr. (hasło „Wulgata” w F. Kogler (red.), op.cit., s. 799); 14 powstałe ok. 400 r. po Chr. (hasło „Peszitta” w F. Kogler (red.), op.cit., s. 577); 15 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit., s.19-20 i 25-26; 8 4 pierwszym rzędzie po tłumaczenia Biblii na ich języki ojczyste 16 . Cytaty ze Starego Testamentu w Nowym Testamencie pochodzą w znacznej części właśnie z Septuaginty (na około 350 miejsc w Nowym Testamencie, w którym jest cytowany Stary Testament, w ok. 300 miejscach są to cytaty oparte na Septuagincie, a nie na tekście hebrajskim 17 , przy czym w około 120 przypadkach cytaty te różnią się istotnie od w tekstu hebrajskiego ST 18 ) . Poprzez swoją obecność w pismach uznanych za natchnione również te cytaty stają się natchnione. Jednak co z resztą Septuaginty? W jakim stopniu uzasadnione jest podejście wielu teologów, nie tylko prawosławnych, widzących w niej jak całości księgę natchnioną? W literaturze spotyka się takie opinie: „Można powiedzieć, że Septuaginta dała możliwość poznania Boga Żydów także przez pogan, bo język (…) koine (…) czynił ST dostępnym dla tych, którzy nie znali (…) języka hebrajskiego. W ten oto sposób tuż przed przyjściem Jezusa objawienie stało się dostępne dla wszystkich ludzi. Można widzieć w tym działanie Ducha Świętego, a Sept uagintę jako przygotowanie do Ewangelii, która miał być głoszona na cały świat, wszystkim narodom” 19 . Wagę Septuaginty widać również w tym, że właśnie na niej oparty jest przyjęty przez Kościół Katolicki kanon Pisma Świętego w Kościele Katolickim. Ponadto przyjmuje się, że pierwotny styl biblijny, rozumiany jako „zespół tych cech i właściwości językowych, ale także tematycznych i gatunkowych, które obecne są w tekście Pisma Świętego w mome ncie utrwalania się jego stałej, kanonicznej postaci w językach oryginalnych: hebrajskim i greckim20 został utworzony i wyznaczony przez tekst Septuaginty”21 . Kościół Katolicki w swoich oficjalnych dokumentach za natchnione uważa jedynie oryginały. O. Augustyn Jankowski OSB, główny redaktor Biblii Tysiąclecia, powiedział: „Trzeba sięgać do oryginału, tłumaczenia będą się zmieniać do końca świata!”22 . Przekład jest zawsze w jakimś stopniu interpretacją i aktualizacją oryginału. Niemniej jednak tłumaczenia odgrywają w życiu Kościoła ogromną rolę. Do oryginałów sięga stosunkowo niewielka grupa osób – również wśród księży i katechetów, których zadaniem jest m.in. objaśnianie Słowa Bożego innym. Większość chrześcijan czytających i słuchających Słowa Bożego korzysta z tłumaczeń. Zasadne jest zatem pytanie, na ile fakt korzystania z tłumaczeń może zmienić spo16 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit., s.189; Czy księgi deuterokanoniczne są Pismem Świętym?, http://www.kosciol.p l/article.php/20060510121851165, dostęp19.07.2013; 18 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit., s.189; 19 ibidem; 20 D. Bień kowska, Polski styl biblijny, Łódź 2002, s.9; 21 E. Wieczorek, Pismo Święte a język polski – kilka refleksji na temat przekładów, https://sites.google.com/site/orygenesorgblog/Home/bible-search-books/teoria-przekadu-biblii-1, dostęp19.07.2013; 22 M. Pieńkowski, C zy w każdym języku Biblia jest natchniona? http://www.miesiecznik.znak.co m.pl/Tekst/pokaz/6780, dostęp19.07.2013; 17 5 sób postrzegania Boga w stosunku do hipotetycznej sytuacji, w której dla wszystkich chrześcijan byłyby zrozumiałe oryginały. Septuaginta, w świetle wyżej przytoczonych argume ntów, jest przekładem wyjątkowym, do korzystania z którego zachęcani są również współcześni chrześcijanie. Dlatego pytanie, w jakim stopniu Septuaginta może wpłynąć na sposób postrzegania Boga przez czytelnika (w stosunku do hipotetycznego wpływu, jaki wywarłby tekst oryginalny, za który umownie uznajemy w niniejszej pracy tekst masorecki) nie jest bez znaczenia. Celem niniejszej pracy jest próba odpowiedzi na tak postawione pytanie w odniesieniu do jednej z ksiąg ST: Księgi Powtórzonego Prawa. Wybór tej właśnie księ gi został podyktowany faktem, iż księga ta jest częścią Pięcioksięgu, który został przez tłumaczy Septuaginty przetłumaczony jako pierwszy, i był dla Żydów najświętszą i najważniejszą częścią Biblii. Niemożność przeanalizowania całego Pięcioksięgu (nawet przedstawiona tu analiza samej Księgi Powtórzonego Prawa będzie daleka od wyczerpującej) zmusiła autorkę do wyboru jednej z jego ksiąg. Również pojęcie „czytelnik” musi zostać bliżej określone: w niniejszej pracy będzie to hipotetyczny polski czytelnik, praktykujący katolik, zainteresowany Biblią, ale znający ją w takim stopniu, jak zna ją przeciętna osoba, słuchająca jedynie czytań podczas mszy niedzielnych oraz kazań. Nasz „czytelnik” będzie stosował przy czytaniu i analizie Biblii jedną z metod wymagających dokładnej analizy poszczególnych wyrazów i zwrotów tekstu biblijnego, a jednocześnie przeznaczonych dla nie-biblistów – np. metodę lectio divina23 . Czytelnik ten nie zna języków oryginalnych, posługuje się zatem polskimi tłumaczeniami. Ma do wyboru dwa podejścia: albo posługiwanie się tłumaczeniem tekstu masoreckiego (przyjmujemy ten najbardziej popularny, Biblię Tysiąclecia 24 ) albo tłumaczeniem Septuaginty25 . Zostanie podjęta próba pokazania, jakie implikacje dla tak zdefiniowanego czytelnika może nieść ze sobą wybór jednego z tych podejść. Struktura niniejszej pracy jest następująca: W rozdziale 1. zostaną nakreślone podstawy teorii przekładu Biblii na tle elementów ogólnej teorii przekładu. W tym samym rozdziale zostanie poruszony problem natchnienia przekładów biblijnych. W rozdziale 2. zostanie przedstawiona historia powstania Septuaginty i ogólna jej charakterystyka, a także historia sposobu jej postrzegania przez Żydów i chrześc ijan, również w kontekście przyjęcia lub odrzucenia jej natchnionego charakteru. W rozdziale 23 etapy lectio i meditatio (np. R. Kempiak SDB, Weź księgę Pisma Świętego... , Wydawnictwo Lamis, Wrocław 2003, s.14); 24 Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu (Biblia Tysiąclecia ), wyd.5, Pallotinu m, Po znań 2000; 25 Septuaginta czyli Biblia Starego Testamentu wraz z księgami deuterokanonicznymi i apokryfami, ks. R. Popowski SDB (tłu m. i oprac.), Vocatio, Warszawa 2013; 6 3. zostaną omówione wybrane różnice między tłumaczeniem Księgi Powtórzonego Prawa w Septuagincie a tekstem masoreckim. Lista i analiza tych różnic będą dalekie od kompletnych, jednak została podjęta próba wyboru różnic w miarę możliwości reprezentatywnych dla nich wszystkich. Celem tego rozdziału jest pokazanie, jaki jest charakter tych różnic, a także jakie są ich możliwe przyczyny. W czwartym rozdziale zostanie podjęta próba analizy, w jakim stopniu różnice między Septuagintą a tekstem masoreckim mogą wywierać wpływ na postrzeganie Boga przez współczesnego polskiego czytelnika Biblii, zdefiniowanego powyżej (czyli studiującego określone polskie przekłady tekstu masoreckiego lub Septuaginty). Siłą rzeczy wnioski zawarte w tym rozdziale będą ograniczone do Księgi Powtórzonego Prawa i nie będą dotyczyły wprost tekstu masoreckiego lub Septuaginty, lecz ich przekładów. Jednak zostaną wybrane tylko te różnice, które wynikają z różnic między oryginałami, a nie ze sposobu przełożenia tekstu na język polski. Zastosowana metoda badawcza to analiza, a następnie synteza wybranej literatury poświęconej przekładowi, w szczególności przekładowi Biblii, problematyce natchnienia w Biblii, Septuagincie oraz przekładowi Księgi Powtórzonego Prawa w Septuagincie, a także symulacja sposobu rozumowania i odczuwania zdefiniowanego powyżej czytelnika podczas czytania i analizy wybranych fragmentów Księgi Powtórzonego Prawa w wybranych tutaj przekładach tekstu masoreckiego i Septuaginty, z wykorzystaniem współczesnych słowników biblijnych i języka polskiego. W niniejszej pracy przyjmujemy dwa oznaczenia: TM będzie oznaczało tekst masorecki26 , LXX – Septuagintę. Trzeba jednak zauważyć, że ten ostatni termin jest wieloznaczny, bo może odnosić się do różnych etapów powstawania omawianego w tej pracy greckiego przekładu Biblii hebrajskiej 27 . Zgodnie z powszechnym zwyczajem28 przyjmujemy, że chodzi o tekst zredagowany przez niemieckiego uczonego A. Rahlfa 29 . 26 przytaczany za : Hebrajsko-polski Stary Testament, Pięcioksiąg, A. Kuśmirek (oprac.), 2003; C. A. Evans, E. Tov, Exploring the Origins of the Bible, Baker Academic, Grand Rap ids, 2008, s. 132; 28 ibidem; 29 przytaczany za: Septuaginta, A. Rahlf, R. Hanhart (oprac.), Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart 2006; 27 7 1. Tłumaczenie Biblii w teorii i praktyce Biblia dla ludzi wierzących jest szczególnym dziełem. Z jednej strony jest to „normalne” dzieło literackie, spisane w trzech spośród wielu ludzkich języków 30 . Z drugiej strony Biblia jest dla wierzących Słowem Bożym. Z tej dwubiegunowości spojrzenia na Biblię w ynika specyfika teorii tłumaczenia Biblii na tle teorii tłumaczenia ogólnie. W tłumaczeniu Biblii niezwykle istotne jest pytanie o natchnienie. Dla wierzących natchnione są oryginalne teksty biblijne. Powszechny jest wręcz pogląd, że tylko teksty oryginalne, które często nie są dzisiaj dostępne, mają pełne prawo do miana natchnionych. Jednak prowadzona jest również dyskusja co do roli i „obecności” natchnienia w tłumaczeniach Biblii. Mówi się o pewnym momencie podczas czynności tłumaczenia, występ ującym zresztą podczas wszelkich czynności kreatywnych, kiedy „wydaje się, iż czas się zatrzymał”. Jeśli dotyczy to tłumaczenia Biblii, to – zdaniem niektórych badaczy – Duch Święty, obecny w oryginale, „jakby przepływał poprzez pośrednika (tłumacza) do tłumaczenia”. W tym kontekście mówi się o „podwójnym albo odnowionym natchnieniu”. Takie spojrzenie jest sprzeczne z obiegową opinią, jakoby w procesie tłumaczenia gubiła się bezpośrednia komunikacja z Bogiem31 . Wyrażano wręcz takie oto poglądy: „Tłumaczenie może być rezultatem natchnienia”32 . Warto uwzględnić to spojrzenie, zwłaszcza w kontekście tematu niniejszej pracy. Inni badacze proponują równie ciekawe podejście, polegające na rozdzieleniu pisma i słowa. SŁOWO pisane dużymi literami jest rozumiane jako oryginalne, właściwe Słowo Boże. Biblia jest przy tym podejściu uważana jedynie za formę, w której SŁOWO jest obecne w sensie metafizycznym, i twierdzi się, że tłumaczenie zajmuje się jedynie wyborem innej formy, a SŁOWO niejako samodzielnie, niemal automatycznie objawia się również w tej nowej formie 33 . Niezależnie jednak od tego, w jakim stopniu uznamy obecność natchnienia w tłumaczeniach Biblii, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że każde tłumaczenie Biblii jest w mnie j- 30 W języku hebrajskim, greckim i aramejskim: In what language was the Bible first written, http://www.bib lica.co m/bibles/faq/11/, dostęp 1.08.2013; 31 E. Werner, Bibelübersetzung in der Theorie und Praxis, Verlag Dr. Kovač, Hamburg 2011, s.18-20; 32 D. Barthélemy, Découvrir l’Écriture, CERF, Pary ż, 2000, s.171; 33 E. Werner, op.cit., s.18-20; 8 szym lub większym stopniu interpretacją 34 . Tłumaczenie Biblii kształtowane jest przez następujące czynniki 35 : główny cel, jaki przyświeca tłumaczowi; środowisko, z jakiego pochodzi tłumacz, jego przygotowanie i jego cechy osobowe. Jeśli chodzi o cel, jak stawia sobie tłumacz, w teorii przekładu biblijnego rozróżnia się dwa „ekstremalne” podejścia, które w czystej postaci w praktyce nigdy nie występują, ale tłumacze Biblii zawsze skłaniają się ku jednemu z nich. Są to podejścia 36 : dosłowne (L. Jańczuk 37 proponuje określenie „statyczne”), zakładające konieczność odpowiedniości formalnej między tekstem oryginalnym i przekładem; idiomatyczne (pierwotnie nazywane dynamicznym 38 ), charakteryzujące się odpowiedniością funkcjonalną między tekstem oryginalnym i przekładem. Pierwsze podejście koncentruje się na Autorze oryginału. Celem tłumacza jest w tym przypadku dosłowne przeniesienie oryginału do innego języka, bez uwzględniania różnic mentalnościowych czy idiomatycznych, nawet jeśli w wyniku takiego podejścia przekład będzie dla czytelnika trudny do czytania i zrozumienia. „Przekład statyczny nie dba o poprawność językową, a jedynie o to, by każde słowo języka oryginalnego przetłumaczyć na odpowiednie słowo języka przekładowego, a ponadto, by poszczególne słowa języka oryginalnego zawsze były zastępowane tym samym słowem” 39 . W Biblii istnieją teksty, których wykładnia nie jest pewna ani ustalona. Są wyrażenia, których znaczenie nie jest znane lub jest niepewne. Są również wyrażenia wieloznaczne. Przy tłumaczeniu statycznym należałoby spełnić postulat niektórych badaczy, brzmiący następująco: „Wierność wymaga, aby niejasność tekstu zachować w takiej mierze, by mogła być ró wnież w przekładzie podwójnie interpretowana” 40 . W praktyce jest to najczęściej niemożliwe. Drugie podejście do tłumaczenia Biblii koncentruje się na czytelniku. Stawia ono sobie za cel opracowanie przekładu dopasowanego do języka i mentalności czytelnika, przekładu rezygnującego z dosłowności na rzecz stosowania takich wyrażeń i obrazów, by przekład był 34 jedno nie przeczy d rugiemu. D. Barthélemy, op.cit., s.165-167, podkreśla, że natchnienie nie powoduje „wyłączenia” u mysłu czło wieka, że reinterpretacja też mo że być wynikiem natchnienia; 35 E. Werner, op.cit., s.23; 36 E.A. Nida, Ch. R. Taber, The Theory and Practice of Translation, E.J. Brill, Leiden, 1969, s.1-11; 37 L. Jańczuk, O przekład zie i interpretacji b iblijnych tekstów, Chrześcijanin, 01-02, s.16-18,1998; 38 ibidem; 39 ibidem i K. E. Cherney, On Bible Translation and Choosing a Bible, Forward in Christ, 2009, http://www.wels.net/news-events/forward-in-christ/april-2011/bible -translation-and-choosing-bible, dostęp 14.07.2014; 40 M. Wolniewicz, Teoria przekładu bib lijnego w u jęciu współczesnych tłumaczy Bib lii na język pols ki, Łódzkie Studia Teologiczne, 3,1994, s.19-30; 9 dla jego odbiorcy stosunkowo łatwy do czytania i zrozumienia. Chodzi o to, by „przekład nie wydawał się być przekładem”41 , lecz tekstem oryginalnie napisanym w języku przekładu. To drugie podejście, przenoszące punkt ciężkości na czytelnika, pojawiło się w teorii przekładu biblijnego explicite i w pozytywnym znaczeniu dopiero w drugiej połowie XX wieku42 . Wcześniej uważano w zasadzie, że idealnym przekładem Biblii miałby być przekład reprodukujący wszystkie cechy oryginału w innym języku, a więc będący jakby odbiciem oryginału w ‘lustrze’ innego języka, należącego do innej kultury” 43 – choć tego ideału oczywiście nigdy nie osiągnięto, a i poszczególni tłumacze Biblii niekoniecznie w pełni do niego dążyli. Np. św. Hieronima i M. Lutra można zaliczyć do prekursorów tłumaczenia idiomatycznego – nie tylko stosowali je w praktyce, ale i wyraźnie pisali, że zależy im raczej na przekazaniu sensu tekstu biblijnego niż na dosłowności44 . Jednak dopiero w drugiej połowie XX w. tłumaczenie idiomatyczne zaczęło zdobywać zdecydowaną przewagę nad tłumaczeniem dosłownym, który to proces trwa do dzisiaj, zwłaszcza w kulturze anglosaskiej 45 . Podejście idiomatyczne (dynamiczne) doczekało się wielu odcieni i odmian, często włączających wiele elementów tłumaczenia statycznego. 46 Nie mogło być inaczej, jako że niemożliwe jest całkowite odejście od cech i struktur pierwotnego tekstu, zwłaszcza tekstu biblijnego, który jest przecież tekstem o wyjątkowej randze. Zresztą prekursorzy podejścia dynamicznego nie mieli tego zamiaru. Wyróżniali oni jedynie w tekście pierwotnym elementy głębokie, istotne i elementy powierzchniowe i koncentrowali się na tych istotnych. Niektórzy badacze twierdzą, iż tak naprawdę języki różnią się jedynie strukturami powierzchniowymi, a dobry przekład Biblii to przekład wierny strukturom głębokim. Oznacza to, ze dobry przekład Biblii różni się oczywiście zawsze od oryginału, ale różnice te są nieistotne 47 . Oczywiście pozostaje problem oceny istotności różnic. Ponadto nie wszyscy badacze są zgodni, że różnice między językami dotyczą tylko struktur powierzchniowych. Możemy spotkać np. takie stwierdzenia: „Każdy język ma swój charakter, swoją indywidualność, która wymaga, by treść dostosować do jej wymagań i tym samym uczynić zrozumiałą” 48 . 41 K.E. Cherney, op.cit.; E.A. Nida i Ch. R. Taber, op.cit. 43 A. Zaborski, Nowe tłumaczenia Biblii a teoria przekładu, 1977, http://www.bib listyka.umk.pl/pobierz/d004046d5f125e4b0acb0540930ba894064592a8.pdf, dostęp 1.08.2013 44 K. E. Cherney, op.cit.; 45 G. Kerr, Dynamic Equivalence and Its Daughters: Placing Bible Translation Theories in Their Historical Contex, Journal of Translation, 7, 2011, s.1-19; 46 G. Kerr, op.cit; 47 Z. Zaborski, op.cit.; 48 M. Wolniewicz, Teoria przekładu bib lijnego w u jęciu współczesnych tłumaczy Bib lii na język pols ki, Łódzkie Studia Teologiczne, 3,1994, s. 19-30; 42 10 Podejścia dynamiczne do tłumaczenia Biblii różnicuje się we współczesnej literaturze ze względu na odbiorcę 49 (chrześcijanie znający dobrze Biblię, chrześcijanie nie znający Biblii, osoby zainteresowane studiami biblijnymi itp.). Oczywiste jest, że każda z tych grup będzie miała inne oczekiwania, jeśli chodzi o relację między oryginałem i tłumaczeniem, a i cele tłumacza w odniesieniu do każdej z tych grup mogą być inne. Należy jednak w tym miejscu ponownie podkreślić, że niezależnie od odmiany podejścia dynamicznego do tłumaczenia Biblii, zawsze będzie to tłumaczenie oparte na odpowiedniości funkcjonalnej między tekstem oryginalnym i przekładem, z naciskiem na słowo „odpowiedniość”. W uproszczeniu słowo to oznacza, że tekst oryginalny jest dokładnie analizowany i rozbierany na elementy składowe, które potem są przenoszone do przekładu (choć w tłumaczeniu dynamicznym nie jest to przenoszenie typu „jeden do jednego”, lecz przenoszenie oparte ma przyjętych przez tłumacza zasadach). Jest to o tyle ważne, że współczesne ogólne (tzn. dotyczące dowolnych tekstów) teorie tłumaczenia zalecają odchodzenie od tak rozumianej odpowiedniości 50 . Skupiają się one na relacji „tłumacz – odbiorca”, rozumianej jako relacja „usługodawca – klient”. Każą patrzeć na tłumaczony tekst holistycznie, a nie analitycznie. Jednak należy jeszcze raz podkreślić, że Biblia jest tekstem szczególnym. Tłumacz Biblii ma szczególne zobowiązania zarówno wobec pierwotnego tekstu, jak i wobec czytelnika – zupełnie inne niż tłumacz np. ulotki reklamowej czy gazety. Zasada odpowiedniości, występująca w różnych odmianach, ale zawsze wymagająca systematycznej analizy oryginalnego tekstu, jest niejako wpisana w pracę tłumacza Biblii 51 . Niektórzy badacze uważają, że przekład Biblii musi być opatrzony dobrymi komentarzami, w których podaje się warianty tłumaczeń i podaje racje za nimi stojące – w ten sposób godząc szczególny charakter tekstu biblijnego i wynikającą z niego obowiązkową zasadę odpowiedniości z zasadą dynamizmu (idiomatyczności) przekładu52 . Jeśli chodzi o drugi zespół czynników wpływających na postać tłumaczenia, to dotyczą one przygotowania, środowiska i cech osobowościowych samego tłumacza. Każde tłumaczenie, podobnie jak każda egzegeza tekstu biblijnego, niezależnie do tego, jak bardzo dosłownie tłumacz czy egzegeta pragnie podejść do tłumaczonego tekstu, jest niemożliwa bez „przedro- 49 G. Kerr, op. cit. G. Kerr, op.cit. 51 ibidem; 52 M. Piela, Filogowie vs. teologowie: Co Bóg miał na myśli?, Znak, nr 688, 2012; http://www.miesiecznik.znak.co m.pl/ 6782/filo logowie-vs-teologowie-co-bog-mial-na-mysli, dostęp 1.09.2014 – M. Piela zaznacza, że Kościół Katolicki akceptuje jedynie przekłady ko mentowane; 50 11 zumienia” tekstu przez tłumacza, opartego „na relacji życiowej interpretatora do rzeczywistości, o której mówi dany tekst”53 . Proces tłumaczenia Biblii opisywany jest czasem za pomocą modelu hermeneutycznej spirali interpretacji. Tłumacz zaczyna od samego tekstu i bazuje na wiedzy, jaką ma – na temat tekstu i jego szeroko pojętego kontekstu – na początku procesu tłumaczenia. Podczas tłumaczenia tłumacz przemyśliwuje swoje pomysły oraz weryfikuje swoje pierwotne rozumienie tekstu, poszerzając w ten sposób swój horyzont poznawczy. Nowe przemyślenia i doświadczenia tłumacza, nabywane podczas procesu przekładu, powiększają bazę, na której tłumacz opiera swoje kolejne przemyślenia. Ta powiększająca sie baza sprawia, ze tłumacz dochodzi do celu w kolejnych krokach, które można zilustrować za pomocą obrazu coraz mniejszych koncentrycznych okręgów – najmniejszy okrąg reprezentuje ostateczną wersję przekładu54 . We współczesnych ogólnych teoriach przekładu podkreśla się nie tylko ważność środowiska tłumacza, z którego wywodzi się tłumacz, ale również rolę, jak przekład ma pełnić wobec środowiska adresatów przekładu: „Czynność tłumaczenia należy postrzegać jako czynność mającą znaczenie kulturowe. Zatem tłumaczenie powinno przede wszystkim odgrywać rolę społeczną, czyli spełniać funkcje, jakie są mu przypisywane przez społeczność, dla której powstaje”55 . W odniesieniu do tłumaczeń Biblii należałoby umieścić wspomnianą tu rolę społeczną w kontekście specyfiki społeczności, do których adresowane są przekłady Biblii (są to zazwyczaj wspólnoty wiernych różnych Kościołów i związków wyznaniowych) oraz szczególnych funkcji, jakie pełni Biblia i jej przekłady w tych społecznościach. Poza niezaprzeczalnie podstawową rolą tłumacza, jego cech, wiedzy i procesu dochodzenia do ostatecznej wersji przekładu, w przypadku wielu dzieł, w tym także Biblii, mamy do czynienia z kolejną trudnością: występuje ogromna różnica czasowa i kulturowa między „nadawcą” przesłania, czyli ludzkim autorem oryginału, i „odbiorcą”. Dlatego każdy tłumacz Biblii musi się starać zminimalizować różnicę między komunikatem przekazywanym przez nadawcę i odbieranym przez odbiorcę, i jest świadom, iż niezależnie od intensywności swoich starań nie uda mu się tej różnicy całkowicie anulować 56 . Niemożliwe wydaje się jednoznaczne określenie, co jest dobrym przekładem Biblii. Dla uproszczenia podamy tu jedno często wymieniane w literaturze kryterium, które jest jed- 53 Papieska Ko misja Bib lijna, Interpretacja Pisma Świętego w Kościele, Pallotinu m, Poznań, 1994, s.63; E. Werner, op.cit., s.24; 55 G. Kerr, op.cit; 56 E. Werner, op.cit., s.42-43; 54 12 nak często krytykowane jako niejednoznaczne i niemierzalne 57 : „Dobry przekład to taki, którego odbiorca reaguje w sposób zbliżony do tego, w jaki reagował na oryginał odbiorca tegoż” 58 . W teorii tłumaczenia biblijnego tłumaczenia Biblii dzieli się według innych jeszcze kryteriów. I tak wyróżnia się tłumaczenia pierwsze i tłumaczenia kolejne – w odniesieniu do danej grupy językowo-kulturowej. Tłumaczenia pierwsze występują w sytuacji, kiedy dana grupa językowo-kulturowa nie dysponuje jeszcze żadnym tłumaczeniem Biblii. Z tłumaczeniami kolejnymi mamy do czynienia w przypadku, jeśli dla danej językowo-kulturowej już zostały wcześniej opracowane tłumaczenia Biblii. Tłumaczenia kolejne mogą, a wręcz powinny korzystać z doświadczeń innych tłumaczeń, zarówno współczesnych, jak i wcześnie jszych59 . Tłumacze w istocie zazwyczaj konsultują już istniejące tłumaczenia dla danej grupy językowo-kulturowej, nawet jeśli rzadko się do tego oficjalnie przyznają 60 . Tłumaczenia nowe nie mają żadnych wzorców, co utrudnia pracę tłumaczy. Rozróżnia się również tłumaczenia misyjne i tłumaczenia liturgiczne. Tłumaczenia misyjne powstają w celu ułatwienia procesu powstawania wspólnoty, tłumaczenia liturgiczne są ważne dla już istniejących wspó lnot 61 . Przejdziemy teraz do omówienia przekładu Biblii, którym się tutaj szczególnie inter esujemy: tzw. Septuaginty. 2. Septuaginta – geneza i proces powstania oraz percepcja w środowiskach żydowskich i chrześcijańskich Septuaginta (LXX) jest najprawdopodobniej pierwszym tłumaczeniem Starego Testamentu z hebrajskiego i aramejskiego na język grecki, a dokładnie na jego odmianę o nazwie Koine (h` koinh. dia,lektoj). Nazwa Septuaginta (łac. siedemdziesiąt) pochodzi od liczby tłumaczy, którzy rzekomo mieli brać udział w pracach nad przekładem. Historię powstania Septuaginty opowiada tzw. List Arysteasza, który jednak nie może być uważany ściśle za źródło historyczne i z pewnością zawiera również elementy legendarne. Według tego Listu przekład Biblii na grekę miał zlecić Ptolemeusz II Filadelfos, drugi władca Egiptu z dynastii Ptolemeuszy (285-247 przed Chr.), w celu wzbogacenia swojej aleksandryjskiej biblioteki. Miałby on napisać do arcykapłana Eleazara w Jerozolimie, na którego polecenie przybyło do Aleksandrii 57 G. Kerr, op.cit.; M. Piela, op.cit.; 59 A. Zaborski, op.cit.; 60 ibidem; 61 E. Werner, op.cit., s.12-14; 58 13 po sześciu tłumaczy z każdego z plemion Izraela. To daje liczbę 72, ale w przekazach liczba ta była zmieniana na 70 lub 75. Legenda podaje jeszcze jedną liczbę uzasadniającą nazwę ‘Septuaginta’: tłumacze mieli przetłumaczyć Pięcioksiąg w ciągu 72 dni62 . List Arysteasza zawiera z pewnością elementy prawdy, jednak liczby tam występujące mają zapewne znaczenie jedynie symboliczne, a i przyczyny powstania Septuaginty muszą zostać przynajmniej uzupełnione. Greckie tłumaczenie Biblii było z pewnością potrzebne Żydom mieszkającym w diasporze. Z dokumentów wynika, że w Egipcie wspólnoty żydo wskie istniały już w 495 r. przed Chr. Po podboju Cesarstwa Perskiego przez Aleksandra Wielkiego w 334 przed Chr. wspólnota żydowska w Aleksandrii była bardzo liczna. Ludzie ci mówili po grecku, nie znając już wcale lub w wystarczającym stopniu hebrajskiego. Potrzebowali oni tłumaczenia Biblii. Wspomina się również, iż pośród inicjatorów powstania Septuaginty byli żydowscy studenci Pisma i uczeni w Piśmie w diasporze. Badacze wspominający tę ostatnią grupę uzasadniają swoje przypuszczenia miejscami trudnym dla przeciętnego czytelnika językiem Septuaginty. Weryfikacji należy poddać również twierdzenie z Listu Arysteasza, jakoby tłumacze przybyli z Jerozolimy. Najprawdopodobniej autorami przekładu są żydowscy uczeni w Piśmie mieszkający w Aleksandrii 63 . Abstrahując od liczby dni i liczby tłumaczy, przyjmuje się, ze Pięcioksiąg został przełożony rzeczywiście jako pierwszy, w okresie między 282 a 250 r. przed Chr. Septuaginta nie jest jednak dziełem homogenicznym. Powstawała częściami. Po Pięcioksięgu były tłumaczone pozostałe księgi, i trwało to kolejne dwa – trzy wieki. Później powstawały inne greckie tłumaczenia już przetłumaczonych ksiąg. Termin ‘Septuaginta’ stosuje się często jako zbiorowe określenie wielu greckich tłumaczeń Biblii hebrajskiej. Jest ona zatem dziełem wielu tłumaczy, tłumaczenia poszczególnych ksiąg mają różne historie, w dodatku istnieją różne wersje tłumaczeń – to wszystko zasadniczo odróżnia Septuagintę od Wulgaty, tłumaczenia Biblii na łacinę, będącego niemal w całości dziełem jednego tłumacza, św. Hieronima 64 . W przypadku Septuaginty istnieje kolejny poważny problem: czego dokładnie jest ona tłumaczeniem. Oryginalne manuskrypty biblijne się nie zachowały – Septuaginta powstała znacznie wcześniej niż wszystkie istniejące dziś manuskrypty Biblii hebrajskiej. Manuskrypty późniejsze nie są ani jednolite, ani nieuszkodzone. De facto nie znamy zatem tekstów, których tłumaczeniem jest Septuaginta 65 . 62 Septuagint on line, http://www.kalves maki.co m/ LXX/, dostęp 23.07.2013; K.H. Jobes, M. Silva, op.cit., s. 34-35 64 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit., s. 29-30,45; 65 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit. s. 90; 63 14 Dzisiaj podstawą dla tłumaczeń Starego Testamentu z oryginału jest tzw. tekst masorecki z ok. IX wieku przed Chr. (oznaczany jako TM) i przy badaniach Septuaginty przyjmuje się zazwyczaj założenie, iż tekst pierwotny był w dużym stopniu podobny do TM. W przeszłości prowadzono zażarte dyskusje na ten temat, ale szacunek dla tradycji i świadomość, że Biblia, zwłaszcza Pięcioksiąg, był dla Żydów tekstem świętym, każe wielu badaczom przyjąć to założenie 66 , z pełną świadomością, iż TM jest jedynie dość dobrym przybliżeniem nieznanego nam oryginału. Septuaginta w wielu miejscach różni się bowiem istotnie od TM, np.: Księga Jeremiasza w Septuagincie jest o około 1/8 krótsza niż w TM, a porządek rozdziałów jest w obu dziełach zupełnie inny; Księga Hioba w Septuagincie jest o około 1/6 krótsza niż w TM i zawiera zakończenie, które w wersji hebrajskiej nie jest nam znane; Prawie połowy wersów Księgi Estery znajdujących się w Septuagincie nie ma w TM; Księgi Wyjścia w obu dziełach różnią się w wielu miejscach porządk iem wersów oraz uwzględnionymi bądź opuszczonymi fragmentami67 . Okres powstania TM sugerowałby, iż na podstawie Septuaginty należałoby w niektórych miejscach go poprawić. Istnieje dzisiaj powszechna zgoda, że w wielu miejscach Septuaginta jest bliższa oryginalnemu tekstowi hebrajskiemu, wcześniejszemu niż TM 68 . Z drugiej strony wiadomo, iż tłumacze Septuaginty popełniali błędy i np. opuszczali niektóre wyrazy w wyniku przeoczenia, a także dokonywali z własnej inicjatywy licznych poprawek 69 . Dlatego relacje między TM, LXX i dokładnie niezdefiniowanym oryginałem hebrajskim są nadal dyskutowane 70 . Odwołując się do podziału tłumaczeń Biblii na pierwsze i kolejne, wspomnianego w rozdziale 1. niniejszej pracy, Septuaginta jest uważana zazwyczaj za tłumaczenie pierwsze dla wspólnoty mówiącej po grecku. Podkreśla się pionierski charakter tego przedsięwzięcia. Mówi się, „że przedtem nikt nie przetłumaczył tak wielkiego dzieła, i to między dwoma językami z zupełnie różnych rodzin (język hebrajski należy do rodziny północnosemickiej, język grecki do rodziny indoeuropejskiej). Tłumacze nie dysponowali żadnymi słownikami czy innymi 66 J.W.Wevers, Notes on the Greek Text of Deuteronomy, Scholars Press, Atlanta 1995; s.xi; Septuagint on line, op.cit.; 68 D. Barthélemy, op.cit., s.174-175; 69 Septuagint on line, op.cit.; 70 D. Barthélemy, op.cit., s.182; 67 15 pomocami, nie mieli również wiedzy o ewolucji znaczenia niektórych wyrażeń hebrajskich, jaka dokonała się od chwili powstania oryginalnego tekstu hebrajskiego do ich czasów” 71 . Jednak okazuje się, że nie jest to tak jednoznaczne. Inni badacze podkreślają, iż nie można z całkowitą pewnością stwierdzić, iż nie istniały starsze od Septuaginty tłumaczenia greckie. A w każdym razie wiele wskazuje na to, że wspólnota Żydów aleksandryjskich wypracowała potrzebną terminologię religijną na długo przed powstaniem Septuaginty, co znacznie ułatwiło proces tłumaczenia. 72 Septuaginta byłaby zatem w pewnym stopniu również tłumaczeniem kolejnym. Odwołując się do innego podziału tłumaczeń Biblii przedstawionego w rozdziale 1., można Septuagintę określić jako w dużym stopniu tłumaczenie liturgiczne, bowiem miała ona służyć w kulcie grekojęzycznym wspólnotom żydowskim w diasporze. Jeśli chodzi o rozstrzygnięcie, czy Septuaginta jest bardziej przekładem statycznym, czy dynamicznym, to odpowiedź zależy od tego, o którym fragmencie Septuaginty mówimy. Jak już wspomniano, jest w zasadzie pewne, że Pięcioksiąg był przetłumaczony jako pierwszy73 . Pięcioksiąg był dla Żydów najświętszą i najwcześniej uznaną za kanoniczną częścią Biblii. Właśnie ze względu na szacunek wobec świętego tekstu tłumacze Pięcioksięgu w Septuagincie dokładali starań, by przekład był jak najbardziej wierny. Nie zamierzali dokonywać parafrazy oryginału. Można nawet mówić o stylistycznej zgodności tekstu greckiego Pięcioksięgu z hebrajskim. „Tłumacze starali sie zachować szyk zdania do tego stopnia, że również w tekście greckim można bez trudu wyróżnić konstrukcje chiastyczne 74 czy paralelizm członów. Tam, gdzie było to możliwe, tłumacze korzystali z homonimów, czyli słów greckich, które także brzmieniowo, a nie tylko co do sensu, odpowiadały terminom hebrajskim” 75 .W przypadku Pięcioksięgu mamy zatem do czynienia raczej z przekładem statycznym. Jednocześnie nie mamy tu do czynienia z przekładem dosłownym w złym tego słowa znaczeniu76 . Wydaje się, że tłumacze Pięcioksięgu dążyli do podanej w rozdziale 1. niniejszej pracy definicji dobrego przekładu i starali się stworzyć przekład, który im współczesnym miał 71 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit. s. 91-92; K. Mielcarek, Język Septuaginty i jego wpływ na autora trzeciej Ewangelii, Roczniki Teologiczne, XLIX,1, 2002, s. 33-47; 73 A. Aejmelaeus, On the Trail of the Septuagint Translators, Peeters, Leuven - Pary ż - Dudley, 2007; s.158; 74 odmiana paralelizmu składniowego, patrz hasło „chiazm”, H. Zgółkowa (red.), Praktyczny Słownik Współczesnej Polszczyzny, Wydawnictwo „Kurpisz”, Poznań 2002, t.6, s.316; 75 K. Mielcarek, Języ k Septuaginty...., op.cit.; 76 M. Piela, Grzech dosłowności we współczesnych polskich przekładach Starego Testamentu , Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2003; 72 16 przekazać to, co chciał przekazać natchniony autor oryginału77 . Ich przekład jest zatem przekładem statycznym z elementami dynamizmu. Jako że tłumacze chcieli dokonać możliwie wiernego przekładu Pięcioksięgu, ich praca była generalnie trudna. Prawniczo-religijne narracje hebrajskie są z samej swojej natury trudne do przełożenia. Do tego doszedł generalny brak odpowiedniości między językiem greckim i hebrajskim. Niektóre terminy hebrajskie mają nawet po kilkanaście odpowiedników greckich. Ponadto tłumacze, którzy, jak wspomniano wyżej, stosowali w swoim przekładzie również zasady dynamizmu, brali pod uwagę także względy kulturowe i często wykazywali jednak troskę o zrozumiałość przekładu dla współczesnego im czytelnika. Dlatego w wielu miejscach odchodzili od statyki przekładu i świadomie dokonywali pewnych korekt w tekście Pięcioksięgu. Na przykład drastyczne sformułowania z opisów wojen i przemocy są najczęściej łagodzone, a niejasne sformułowania nawiązujące do żydowskich zwyczajów są często zmieniane na ogólnie znane 78 . Zatem tłumacze Pięcioksięgu w Septuagincie w prekursorski sposób uwzględniali już współczesną zasadę społeczno-kulturowej roli tłumaczeń i współczesną definicję dobrego tłumaczenia, przytoczone w rozdziale 1. niniejszej pracy. Jeśli chodzi o pozostałe księgi Septuaginty, mamy do czynienia z bardzo różnymi tłumaczeniami, dokonywanymi z większą lub mniejszą swobodą, i każda z tych ksiąg powinna być oceniana osobno 79 . Na przykład D. Barthélemy podaje liczne argumenty dowodzące jednoznacznie dynamicznego charakteru tłumaczenia zawartego w Septuagincie, które jednak w większości dotyczą ksiąg spoza Pięcioksięgu 80 . Wszakże w niniejszej pracy interesuje nas przed wszystkim Pięcioksiąg. Niezależnie od niejasności i problemów związanych z procesem powstawania Septuaginty trzeba jasno stwierdzić, że Septuaginta rzadko i coraz rzadziej „bywa traktowana jako jedno z wielu starożytnych tłumaczeń, a coraz częściej zauważa się jej rolę świadka w proc esie przekazywania tradycji biblijnych, i to zarówno w odniesieniu do poszczególnych ksiąg, jak i do całego zbioru w ogólności” 81 . Jest ona najstarszym źródłem egzegetycznym dla ST, którym dysponujemy, najbliższym w czasie ludzkim autorom oryginału. Niektórzy uważają nawet, że bez niej nie możemy zrozumieć również Nowego Testamentu: „Kto chce czytać NT, musi znać koine, ale kto chce zrozumieć NT, musi znać Septuagintę”82 . 77 A. Aejmelaeus, op.cit., s.161; K. Mielcare k, Język Septuaginty...., op.cit.; 79 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit. s.114; 80 D. Barthélemy, op.cit., np. s.171-172 (argu mentacja dotycząca Iz 25,1-5) 81 K. Mielcarek, Ku nowej koncepcji natchnienia LXX, Roczniki Teologiczne, XLVIII,1, 2001, s.6-25; 82 M.N. Fernández, op.cit., s. 314; 78 17 Co więcej, trwa dyskusja, również w Kościele Katolickim 83 , dotycząca uznania natchnionego charakteru Septuaginty. Jest ona szczególnie interesująca w kontekście nakreślonych w rozdziale 1. nowych koncepcji natchnienia w przekładach biblijnych. Warto zatem prześledzić historię problemu uznawania natchnionego charakteru Septuaginty przez Żydów i chrześcijan. O natchnionym charakterze Septuaginty są całkowicie przekonani autorzy kilku źródeł starożytnych, w tym wspomnianego już Listu Arysteasza, pochodzącego najprawdopodobniej z II w. przed Chr. Tłumaczenie Pięcioksięgu dokument ten uznaje za tak doskonałe, że wyklucza wszelkie poprawki pod groźbą klątwy. Następnie Filon z Aleksandrii (10 r. przed Chr. – 40 r. po Chr. ) twierdzi, iż „dzieło Siedemdziesięciu dokonało się za Bożym przyzwoleniem i błogosławieństwem i że w związku z tym przysługuje mu autorytet równy oryginałowi hebrajskiemu. (...) Mimo różnic w obydwu językach tłumaczenie greckie odpowiadało tekstu hebrajskiemu, a znający obydwa języki czytelnicy mieli wrażenie, że mają do czynienia z siostrzanymi tłumaczeniami lub wręcz z tym samym tekstem, który wyszedł spod pióra Mo jżesza” 84 . Z badań dotyczących ery przedchrześcijańskiej wynika jednoznacznie, że żydowscy myśliciele jednoznacznie przyjmowali autorytet Septuaginty. Żaden z nich nie traktuje jej jako tekstu drugorzędnego w stosunku do hebrajskiego oryginału 85 . Jeśli chodzi o percepcję Septuiganty przez chrześcijan, to możemy w niej wyróżnić trzy fazy. W pierwszej fazie chrześcijanie, sięgając do Starego Testamentu, posługiwali się w naturalny sposób Septuagintą. Dotyczy to w pierwszym rzędzie autorów ksiąg NT – jak już zaznaczono we wstępie, większość użytych przez nich cytatów pochodzi właśnie z Septuaginty. Interesująca nas tutaj Księga Powtórzonego Prawa z LXX jest w NT cytowana dosłownie aż 41 razy 86 . Natchniony charakter Septuaginty akceptowali również Ojcowie Kościoła. Swoje całkowite przekonanie o boskim charakterze Septuaginty wyraził na przykład św. Justyn (ok. 100 r. po Chr. – ok 165 r. po Chr.). Dla św. Ireneusza z Lyonu (140 r. po Chr. – 202 r. po Chr.) jest oczywiste, „że Bóg sam przygotował i uprzednio ukształtował wiarę chrześcijańską poprzez święte teksty powstałe w Aleksandrii. Nie ma w związku z tym potrzeby wracać do wersji hebrajskiej” 87 . Również dla wielu późniejszych Ojców Kościoła Septuaginta była na- 83 dla kościołów prawosławnych Septuaginta do dziś jest tekstem natchnionym. K. Mielcarek, Ku nowej koncepcji ..., op. cit.; 85 ibidem; 86 M. Hengel, op. cit., s.106; 87 K. Mielcarek, Ku nowej koncepcji ..., op. cit.; 84 18 wet czymś więcej niż siostrzanym tekstem oryginału hebrajskiego. Traktowali oni grecki przekład jako formę nowego, chrześcijańskiego objawienia 88 . Drugą fazę postrzegania Septuaginty przez chrześcijan rozpoczął Orygenes swoim dziełem pt. Heksapla, datowanym na lata czterdzieste III w. po Chr. Dokonuje on tam porównania hebrajskiego oryginału z czterema różnymi tłumaczeniami Biblii na język grecki, w tym z Septuagintą. Intencją Orygenesa nie było zaprzeczenie natchnionego charakteru Septuaginty. Wręcz przeciwnie, twierdził on, iż, mimo różnic, Septuaginta jest wiernym odbiciem hebrajskiego oryginału i że Tradycja Kościoła jest wystarczającym argumentem na rzecz jej natchnionego charakteru. Poprzez opracowane porównanie chciał ułatwić dyskusję z przeciwnikami chrześcijaństwa – uważał, że dyskusję tę utrudnia brak jednolitego tekstu biblijnego znanego obu stronom. Jednak sam fakt, iż ‘czarno na białym’ ukazał tam różnice między oryginałem hebrajskim a tłumaczeniem greckim, zasiał pośród chrześcijan wątpliwości co do Septuaginty. Do odejścia Kościoła Zachodniego od Septuaginty jako tekstu świętego i natchnionego w ostateczny sposób przyczynił się św. Hieronim (ur. między 331 a 347 r. po Chr., zm. w 419 lub 420 r. po Chr.), który, zwłaszcza w późniejszym okresie swojego życia, w zasadzie całkowicie odrzuca Septuagintę na rzecz tekstu hebrajskiego. Spory na temat Septuaginty trwały nadal. Wielu późniejszych Ojców Kościoła uważało, że należy „zachować powagę i niezmienność greckiego tekstu, a ewentualne poprawki wyjaśniać”89 . Z tym postulatem zgadzał się m.in. św. Augustyn (354 r. po Chr. – 430 po Chr.). Wytrwale bronił on autorytetu Septuaginty, uznając jednocześnie wartość i boskie pochodzenie tekstu hebrajskiego. Ostatecznie Kościoły Wschodnie pozostały przy Septuagincie 90 , a Kościół Katolicki przyjął do użytku tłumaczenie św. Hieronima na łacinę (Wulgatę), ale zachował z Septuaginty księgi deuterokanoniczne, co uroczyście potwierdził Sobór Trydencki (1545-1563). Septuaginta w Kościele Katolickim stała się w zasadzie drugorzędnym tłumaczeniem, które służyło jednie do celów porównawczych i badawczych 91 . Trzecią fazę zainicjowały badania w Wielkiej Brytanii (rozpoczęte pod koniec XIX w.) i w Niemczech (rozpoczęte na początku XX w. – a kontynuowane do dziś). Naukowcy dysponują dzisiaj znacznie większą wiedzą i szerszym instrumentarium badawczym. Wyniki badań pozwalają obecnie przedstawić przynajmniej kilka argumentów na rzecz natchnienia Septuaginty. Jednym z najważniejszych argumentów jest niewątpliwie rola, jaką Septuaginta 88 ibidem; ibidem; 90 choć w większości przypadków zachowały liczbę ksiąg zgodną z kanonem hebrajskim (K. M ielcarek, Ku nowej koncepcji ..., op.cit.); 91 K. Mielcarek, Ku nowej koncepcji ..., op.cit.; 89 19 odegrała w procesie powstawania NT. Dzisiejsza debata naukowa nad natchnieniem Sept uaginty zdaje się powoli ewoluować w kierunku akceptacji Septuaginty jako tekstu równorzędnego z tekstem masoreckim, choć oczywiście nadal nie ma tu pełnej jednomyślności wśród naukowców. Jednak ciekawe jest, że przyjęcie natchnienia Septuaginty postulują nie tylko uczeni katoliccy (np. G. Velri), lecz również protestanccy (np. M. Müller) 92 . Niezależnie od opinii poszczególnych uczonych i proponowanych rozwiązań, „jest rzeczą pewną, że czcigodny przekład z Aleksandrii musi na nowo zaleźć się w centrum katolickiej biblistyki, jako równorzędny z tekstem masoreckim tekst Pisma Świętego Starego Testamentu” 93 . Odpowiadając na ten postulat, przejdziemy teraz do bliższego przyjrzenia się jednej z ksiąg Pięcioksięgu w Septuagincie: Księdze Powtórzonego Prawa. 3. Różnice między Księgą Powtórzonego Prawa w Septuagincie i w tekście masoreckim Na wstępie niniejszego rozdziału zaznaczmy, że podawane w nim tłumaczenia ST na język polski będą dokonaną przez autorkę niniejszej pracy kompilacją tłumaczeń: w przypadku tekstu masoreckiego – z Biblii Tysiąclecia 94 i tłumaczenia interlinearnego 95 , a w przypadku Septuaginty – tłumaczenia polskiego 96 i tłumaczenia niemieckiego 97 . Wybór ostatecznej formy tłumaczenia będzie za każdym razem dokonywany tak, by dany problem przedstawić czytelnikowi nie znającego hebrajskiego i greki w sposób możliwie jasny, zachowując przy tym poprawność języka polskiego, gubioną często w tłumaczeniach interlinearnych. Ponadto, jak wspomniano we Wstępie, przyjęte będą dwa oznaczenia: LXX będzie wskazywało na Septuagintę, a TM na tekst masorecki. Warto rozpocząć rozdział poświęcony Księdze Powtórzonego Prawa w Septuagincie, oznaczanej odtąd za pomocą symbolu Pwt(LXX), od oceny tłumaczenia słów taZOh; hr'AÛ Th; hnE“v.m z Pwt 17,18(TM). Słowa te są tłumaczone z TM zazwyczaj jako „kopia tego prawa”, przy czym hnE“v.m może oznaczać zarówno „kopia”, jak i „drugie” 98 . Tłumacz Septuaginty przyjął ostatnią wersję i przetłumaczył to wyrażenie jako deuterono,moj, czyli „drugie prawo”, 92 ibidem; ibidem; 94 Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu (Biblia Tysiąclecia), op.cit.; 95 Hebrajsko-polski Stary Testament, op.cit.; 96 Septuaginta czyli Biblia Starego Testamentu, op.cit.; 97 W. Kraus, M. Karrer, Septuaginta Deutsch; Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart, 2009; 98 J.W. Wevers, op.cit., s.289; 93 20 „powtórzone prawo”. Ta interpretacja została powszechnie przejęta w nazwie księgi praktycznie we wszystkich tłumaczeniach Biblii: „Księga Powtórzonego Prawa”. Choć tłumaczenie 17,18 w LXX uznaje się raczej za niepoprawne, to jego użycie jako nazwy księgi nie jest mylące: Pwt zawiera pożegnalną mowę Mojżesza, w której powtarza on najważniej sze aspekty Prawa zaprezentowanego w poprzednich księgach Pięcioksięgu 99 . Księga Powtórzonego Prawa została przetłumaczona jako ostatnia z ksiąg Pięcioksięgu. Badania pokazują, iż każda z ksiąg Pięcioksięgu, zatem również Pwt, miała innego tłumacza 100 , przy czym nie zostało rozstrzygnięte, czy autor Pwt(LXX) znał tłumaczenia pozostałych ksiąg Pięcioksięgu, choć wiele wskazuje na to, że tak było. Tłumacz Pięcioksięgu był najwyraźniej uczonym w Piśmie. Widać to w jego miejscami genialnych rozwiązaniach, uwzględniających zarówno przesłanie oryginału, jak i ówczesną kulturę oraz– prawdopodobnie – rozwiązania zaproponowane wcześniej przez tłumaczy pozostałych ksiąg Pięcioksięgu. 101 . Ogólnie można stwierdzić, że Księga Powtórzonego Prawa została przetłumaczona dość dosłownie, czyli według zasad właściwych dla przekładu statycznego, ale bez przesady prowadzącej często (w niektórych innych księgach LXX) do dziwacznego stylu przekładu. Jak przystało na tłumacza ze skłonnością do tłumaczenia statycznego, tłumacz Księgi Powtórzonego Prawa w LXX jest bardzo ostrożny, jeśli chodzi o zmiany ilościowe – generalnie dla każdego słowa hebrajskiego znajduje grecki odpowiednik 102 . Rzadko występują uzupełnienia (takie jak w omówionym niżej wersecie 6,4) 103 . Jednak jakościowo tłumacz postępuje miejscami z daleko posuniętą swobodą, jak tłumacz dynamiczny – swobodą wymuszoną również poprzez właściwości oryginału, innego niż TM, m.in. z całą pewnością nie zawierającego znaków samogłoskowych: wiele słów hebrajskich przy różnych wokalizacjach ma różne znaczenia, a niektóre słowa hebrajskie już w czasach powstawania Septuaginty były niezrozumiałe 104 . Najwyraźniej ostatecznym kryterium są dla tłumacza przesłanie tekstu oryginalnego i względy teologiczne, poprawność i piękno tekstu greckiego mają dla niego mniejsze zna- 99 M. Karrer, W. Kraus, Septuaginta Deutsch, Erläuterungen und Kommentare zum griechischen Alten Test ament, 2011, Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart , s.523; 100 Zdaniem P. Kershenbauma (When the Septuagint Differs: The Apparatus Crit ici of BHS and Rahlfs’ LXX, The Journal of the Academy for Jewish Religion,1(1),2005, http://ajrsem.o rg/teachings/journal/5765journal/, dostęp 27.07.2013), Pwt miało w LXX nawet dwóch tłu maczy; 101 A. Aejmelaeus, op.cit., s.160; 102 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit, s.114 103 M. Karrer, W. Kraus, op.cit., s.175; 104 Przykłady mo żna znaleźć w A. Aejmelaeus, op.cit., s.157-180; 21 czenie 105 – zatem mamy do czynienia z tłumaczeniem przede wszystkim statycznym, starającym się w miarę wiernie przekazać przesłanie oryginału. Jak wspomniano wyżej, Septuaginta była z pewnością w dużej mierze tłumaczeniem liturgicznym. Widać to też w Pwt. Na przykład tłumacz nie dopasował przekładu zwrotu lae_r'f.yI [m;Þv. („słuchaj Izraelu”, 6,4nn) do swojego stylu, lecz zachował takie brzmienie, jakie było już przyjęte w liturgii grekojęzycznych Żydów 106 . Właśnie ze względów liturgicznych wynika dużo różnic między Pwt(LXX) i Pwt(TM). Wiele innych różnic jest z kolei konsekwencją faktu, że Septuaginta najprawdopodobniej, jak już wspomniano, jest częściowo tłumaczeniem pierwszym, nowatorskim. Przejdziemy teraz do przedstawienia i przeanalizowania wybranych różnic. Należy w tym miejscu wyraźnie zaakcentować słowo ‘wybranych’. Różnic między omawianymi dwoma tekstami jest bardzo dużo, omówienie większości z nich można znaleźć, wraz z komentarzem, w istniejących opracowaniach 107 . Autorka niniejszej pracy wybrała kilkanaście różnic, które jej zdaniem są dość reprezentatywne dla wszystkich. Uprzedzając już końcowy wniosek, należy stwierdzić, iż jeśli chodzi o Pwt, różnice między TM a LXX nie są bardzo znaczące. Ich analiza może jednak wnieść wiele nowego, jeśli chodzi o poznanie różnic w mentalności greckiej i żydowskiej, a także problemów związanych ogólnie z tłumaczeniem Biblii. Co więcej, analiza tych różnic może także niejako przymusić nas do przemyślenia i lepszego zrozumienia przesłania biblijnego. Pozwoli także zrealizować cel niniejszej pracy: rozważyć, w jaki sposób różnice między Septuagintą a tekstem masoreckim mogą wpływać na współczesnego, uważnego czytelnika ST, zdefiniowanego we wstępie do niniejszej pracy. Jedna z różnic między Pwt(TM) a Pwt(LXX) związana jest z konsekwentnym unikaniem przez autorów niektórych ksiąg Septuaginty przedstawiania Boga jako skały (rWcï), która to metafora miała pokazać, że Bóg jest jakby fortecą, w której można znaleźć schronienie (np. Pwt 32,15.18). Tłumacz Pwt zazwyczaj opuszcza to słowo, przekazując poprawnie sens odpowiednich wersetów, ale osłabiając obrazową sugestywność pierwotnego tekstu. Nie wiadomo, czym to było podyktowane. Istnieje hipoteza, iż chodziło o uniknięcie choćby najmniejszego pozoru akceptacji dla kultu kamiennych obrazów 108 . Mielibyśmy tu zatem do czynienia ze zmianami podyktowanymi kulturą współczesną tłumaczom LXX i związanych z nią zagrożeniami. 105 A. Aejmelaeus, op.cit., s.170; M. Karrer, W. Kraus, op.cit., s.176; 107 np. M. Karrer, W. Kraus, op.cit. i J.W.Wevers, op.cit.; 108 K.H. Jobes, M. Silva, op.cit, s. 95-96; 106 22 W wersecie 3,24 mamy w TM wyrażenie ^êl.d >G oznaczające wielkość (Boga). Całe zdanie przetłumaczone z TM brzmi: „Mój Panie! Ty zacząłeś ukazywać swemu słudze swoją wielkość i swoją rękę mocną” (hq"+z"x]h ^ßd >y"-ta,w> ^êl.d >G"-ta (^êD >b.[;-ta,( tAaår>h;l. ‘t'AL’xih;( hT'aÛ ; hwI©hy> yn"ådoa];). W LXX tłumacz niejako podwoił to słowo, tłumacząc je za pomocą dwóch słów: ivscu,j i du,nami,j, co daje nam następującą wersję omawianego fragmentu w LXX: „Ty zacząłeś objawiać swojemu słudze swoją potęgę, swoją moc, swoją twardą dłoń” ( ku,rie ku,rie su. h;rxw dei/xai tw/| sw/| qera,ponti th.n ivscu,n sou kai. th.n du,nami,n sou kai. th.n cei/ra th.n krataia.n ). Zdaniem niektórych badaczy jest to wyłącznie zabieg poetycki109. Inni twierdzą jednak, że tłumacz był niejako zbyt onieśmielony, by wprost mówić o wielkości Boga, dlatego szukał właściwych słów 110, albo że oba słowa greckie miały pomóc grekojęzycznemu czytelnikowi w zrozumieniu sensu oryginalnego słowa: Boża „wielkość” z oryginału jest wyjaśniona za pomocą przymiotników „potęga” i „moc”, które są aktywne, bo odnoszą się do działania, a nie do statycznej cechy, i podkreślają, że Boża wielkość z oryginału jest aktywnym instrumentem zbawienia 111. W wersecie 3,26 czytamy ~k,ên>[;m;äl. ‘yBi hw"ïhy> rBe’[;t.YIw:, co w przekładach TM interpretowane jest jako „I rozgniewał się Pan na mnie”. Natomiast w LXX autor przyjął drugie znaczenie czasownika rBe’[ – „przechodzić obok”, i przetłumaczył go za pomocą czasownika u`perora,w: „I Pan wzgardził mną” („nie zwracał na mnie uwagi”, kai. u`perei/den ku,rioj evme.), co jest nieco słabszym wyrażeniem niż oryginał – choć, zdaniem niektórych autorów, dobrze pasującym do kontekstu112. W wersecie 6,4(LXX) występuje wstęp, którego nie ma w TM: kai. tau/ta ta. dikaiw,mata kai. ta. kri,mata o[sa evnetei,lato ku,rioj toi/j ui`oi/j Israhl evn th/| evrh,mw| evxelqo,ntwn auvtw/n evk gh/j Aivgu,ptou. Przytoczmy po polsku cały werset 6,4(LXX) wraz z następnym wersetem, słowa dodane przez tłumacza są wytłuszczone: „A oto nakazy i wyroki, które Pan skierował do synów Izraela na pustyni po ich wyjściu z Egiptu: ‘Słuchaj, Izraelu, Pan, nasz Bóg, jest Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, swojego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą i wszystkimi swoimi siłami.’” Najprawdopodobniej zmiana ta wynikła po prostu z chęci jaśniejszego czy dobitniejszego wprowadzenia nakazów Bożych, wymienionych w dalszych wersetach113 . 109 M. Karrer, W. Kraus, op.cit., s. 542; A. Aejmelaeus, op.cit., s. 172; 111 J.W. Wevers, op.cit., s. 63; 112 J.W. Wevers, op.cit., s. 64; 113 J.W. Wevers, op.cit., s. 114; 110 23 W wersecie 6,6 czytamy w TM: `^b<)b 'l.-l[ ~AYàh; ^±W>c;m. ykiónOa' rv,’a] hL,aeªh' ~yrIåb'D>h; Wyùh'w>; – „Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję”. W LXX werset ten został najwyraźniej uzupełniony i brzmi: e;stai ta. r`h,mata tau/ta o[sa evgw. evnte,llomai, soi sh,meron evn th/| kardi,a| sou kai. evn th/| yuch/| sou („Niech będą w twoim sercu i w twojej dus zy...”, „Niech pozostaną w twoim sercu i w twoje j istocie”). Uważa się, iż tłumacz chciał podkreślić, iż człowiek powinien przyjąć te słowa całością swojej egzystencji 114 , że nie tylko mamy je zapamiętać (evn th/| kardi,a| sou, w twoim sercu), lecz mają one stać się częścią naszej istoty, mają być również evn th/| yuch/| sou – w naszej całej osobie, w całym naszym życiu 115 . W wersecie 10,16(TM) czytamy `dA[) Wvßq.t; al{ï ~k,êP.r>['’w> ~k,_b .b;l. tl;är>[' taeÞ ~T,§ l.m;W – „Obrzezajcie więc napletek waszego serca, nie bądźcie nadal ludem o twardym karku”. W LXX czytamy natomiast: „dokonajcie wycięcia tego stwardnienia waszego serca” (peritemei/sqe th.n sklhrokardi,an u`mw/n ). LXX jest zatem w tym miejscu znacznie bardziej abstrakcyjna, a jednocześnie bardziej zrozumiałym dla przeciętnego czytelnika językiem niż oryginał wskazuje na to, z czym wierzący powinien walczyć: ze stwardnieniem swojego serca. Niektórzy badacze uważają tę zmianę za przejaw współczesnego powstawaniu LXX baldweryzmu językowego: w środowisku, w którym powstawała LXX, pewnych słów nie uchodziło używać116 . Inni uważają, iż tłumacz chciał w ten sposób uwydatnić fakt, że Izraelici są zaproszeni do otwarcia swoich serc na Boga, co będzie możliwe wówczas, gdy usuną ze swoich serc wszelką twardość 117 . W wersecie 11,14(TM) czytamy: ^r<)h'c.yIw> ^ßv.royti(w> ^n<ëg"d >: T'pä .s;a'w> vAq+l.m;W hr,äAy ATß[iB. ~k,²c.r>a;-rj:)m . yTiót;n"w – „I dam wam deszcz wasze j ziemi w odpowiednim czasie, jesienny i wiosenny, a ty będziesz zbierał swoje zboże, swój moszcz i swoją oliwę”. W LXX mamy natomiast: dw,sei to.n u`eto.n th/| gh/| sou – „On twojej ziemi użyczy deszczu”. Autor LXX pojmuje zatem deszcz jako dar nie dla wierzących, lecz dla ich ziemi 118. Wevers uznaje to za poprawkę błędu logicznego w oryginale hebrajskim: deszcz w istocie jest przeznaczony w pierwszym rzędzie dla ziemi 119. Jednak wersja LXX gubi nieco sens faktu, że wszystko jest Bożym darem dla człowieka. Tłumacząc dalej ten werset, autor LXX przełożył czasownik T'pä .s;a'w>, zbierać, jako eivsfe,rw – przynosić („a ty będziesz przynosił 120 swoje zboże i swoje wino, i swoją oliwę”, 114 M. Karrer, W. Kraus, op.cit, s.551; J.W. Wevers, op.cit., s.115; 116 C. Boyd-Taylor, Reading Between the Lines, Peeters, Leuven - Pary ż - Walpole, 2011, s. 66; 117 J.W. Wevers, op.cit., s.183; 118 P. Kershenbaum, op.cit.; 119 J.W. Wevers, op.cit., s.195; 120 w polskim t łu maczeniu Septuaginty mamy słowo “zbierał”, słowo „przynosił” występuje w wersji niemieckiej. 115 24 kai. eivsoi,seij to.n si/to,n sou kai. to.n oi=no,n sou kai. to. e;laio,n sou ), zwracając tym samym uwagę na rezultat zbierania, na gromadzenie plonów, a nie na samą czynność zbierania 121. Mamy tu zatem do czynienia z lekkim przesunięciem akcentu w stosunku do oryginału. Wersety 11,19 i 6,7 i zawierają w TM identyczny fragment `^m<)Wqb.W ^ßB .k.v'b.W* %r,D ,êb; ^åT. k.l,b .W ‘^t,’ybeB. ^ÜT.b.viB. ~B'_, który oznacza „przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając”. Ciekawe jest, że w LXX ten fragment w każdym z tych wersetów jest przetłumaczony inaczej – imiesłowy hebrajskie zostały odniesione do dwóch różnych podmiotów, choć w oryginale hebrajskim w obu przypadkach odnoszą się do jednego. I tak, Pwt (LXX) 6,7 brzmi: „Wpoisz je swoim dzieciom, będziesz je sobie powtarzał, przebywając w domu, podróżując, kładąc się spać i wstając ze snu” (kai. probiba,seij auvta. tou.j ui`ou,j sou kai. lalh,seij evn auvtoi/j kaqh,menoj evn oi;kw| kai. poreuo,menoj evn o`dw/| kai. koitazo,menoj kai. dianista,menoj), co odpowiada TM, a 11,19 jest sformułowane w LXX w sposób następujący: „Nauczycie ich swoje dzieci, by je sobie powtarzały, siedząc w domu, podróżując, kładąc się do snu i wstając ze snu” (kai. dida,xete auvta. ta. te,kna u`mw/n lalei/n auvta. kaqhme,nouj evn oi;kw| kai. poreuome,nouj evn o`dw/| kai. koitazome,nouj kai. dianistame,nouj). Zatem w 6,7 to nauczyciel wykonuje wymienione czynności, a w 11,19 – nauczane dzieci. Dla Kershenbauma 122 jest to argument za wspomnianą wyżej hipotezą o dwóch tłumaczach Pwt. Jednak Wevers uważa, że 11,19 to zamierzona poprawka tłumacza, być może przeoczona podczas przekładu wersetu 6,7: na starożytnym Wschodzie dzieci były uczone recytowania i powtarzania słów 123. W każdym razie oba wersety w LXX przekazują inne, choć równie ważne przesłanie. 6,7(LXX) kładzie nacisk, podobnie jak TM, na aktywność i zaangażowanie nauczyciela, 11,9(LXX) przenosi ten akcent na uczniów. We wersecie Pwt 12,5 (`hM'v'( t'ab'Wî Wvßr>d>ti Anðk.vil. ~v'_ Amßv.-ta, ~Wfïl' ~k,êyjeb .vi-lK'mi ֹ‘~k,yhel{)a/ hw"Ühy> rx;’b.yI-rv,a] ~AqúM'h;-la, -~ai( yKi) w TM występuje słowo ~Wfïl' , oznaczające „umieścić”, i słowo Anðk.vil ֹ, oznaczające „zamieszkanie”. Werset ten można z TM przetłumaczyć następująco: „lecz szukać będziecie miejsca, które sobie wybierze Pan, Bóg wasz, spomiędzy wszystkich pokoleń, by tam umieścić swe imię na mieszkanie, tam pójdziecie”. Tymczasem tłumacz użył w przekładzie słów evponomazw (wymówić imię) i evpikale,w (wzywać), a wytłuszczony fragment wersetu brzmi w LXX następująco: „by tam wymówić swoje imię, aby być tam wzywanym” „by temu miejscu nadano Jego imię i by tam mogło być ono przyzywane” (evponoma,sai to. o;noma auvtou/ evkei/ evpiklhqh/nai). Według tłumacza Pwt ani Bóg, ani imię Boże nie mieszka w 121 M. Karrer, W. Kraus, op.cit, s.561; P. Kershenbaum, op.cit.; 123 J.W. Wevers, op.cit., s.198; 122 25 świętym miejscu, to ostatnie jest tam jedynie wypowiadane, wołane 124. Istnieją różne wyjaśnienia tego tłumaczenia wersetu 12,5. Niektórzy uważają, że dla tłumacza mówienie o imieniu Bożym w tak konkretny sposób było niedopuszczalne. Inni twierdzą, że tłumac z chciał wyjaśnić czytelnikowi, jak rozumiał zwrot „mieszkanie” Bożego imienia: że obecność imienia staje się rzeczywistością poprzez jego wzywanie przez wierzących 125. Autor Pwt(LXX) kładłby w tym przypadku akcent na liturgiczne uobecnianie Boga na ziemi, podczas gdy intencją ludzkiego autora TM byłoby podkreślenie transcendencji Bożej 126. Niektórzy twierdzą, że mamy tu do czynienia z umotywowaną względami historycznymi interpretacją teologiczną. Oryginał hebrajski mówiłby, że jest tylko jedno miejsce kultu Bo ga Izraela – Jerozolima. Natomiast tłumaczenie w LXX wskazywałoby, że kult nie jest ograniczony tylko do jednego miejsca, lecz może mieć miejsce w różnych miejscach, również tam, gdzie mieszkała żydo wska diaspora 127. W wersecie 17,14 w TM czytamy: `yt'b( oybis rv<ïa] ~yIßAGh;-lk'K. %l, m,ê ‘yl;[' hm'yfiÛa'. („Ustanowię nad sobą króla, jak wszystkie narody wokół mnie”). Tłumacz przełożył hebrajskie słowo król (%l,m ) za pomocą greckiego wyrazu mającego znacznie mniej konkretne znaczenie: a;rcwnt, władca. Podobnie w 17,18(LXX) czytamy: kai. e;stai o[tan kaqi,sh| evpi. th/j avrch/j auvtou/ („kiedy zasiądzie w lektyce swojej władzy, kiedy obejmie władzę”) – tłumacz zrezygnował z dosłownego tłumaczenia słów AT=k.l;m. m; aSeäKi l[;ֹ („na tronie swego królestwa”). Zmiany te wynikają najprawdopodobniej z politycznej ostrożności tłumacza, biorącego pod uwagę aleksandryjskie środowisko, w którym żył i pracował. Wolał nie wspominać o królu ani królestwie Izraela 128. Werset 32,8 brzmi według TM następująco: „Kiedy Najwyższy rozgraniczał narody, rozdzielał synów człowieczych, wtedy ludom granice wytyczał według liczby synów Izraela” – `lae(r'f.yI ynEïB . rP:ßs.mil. ~yMiê[; tl{åb uG> ‘b Cey: ~d'a_ ' ynEåB. AdßyrIp.h;B. ~yIëAG ‘!Ayl.[, lxeÛn>h;B..W Septuagincie w tym samym miejscu czytamy: „według liczby aniołów Boga” (kata. avriqmo.n avgge,lwn qeou/). Wprawdzie trwają dyskusje, czy TM nie jest w tym miejscu skażone względem oryginału 129, niemniej jednak faktem jest, iż LXX prezentuje tutaj bardziej uniwersalistyczną, a jednocze124 A. Aejmelaeus, op.cit., s. 170; A. Aejmelaeus, op.cit., s. 303; 126 M. Karrer, W. Kraus, op.cit., s. 562 127 A. Aejmelaeus, op.cit., s. 304; 128 W. Kraus, M. Karrer, op.cit., s.176; 129 Niektórzy badacze (J.W. Wevers, op.cit., s. 513) uważają, iż wersja oryginalna, którą przekładał t łu macz Pwt, zawierała w ty m miejscu słowa „wed ług liczby synów Boga”, a zmiana słowa „synowie” na słowo avgge, loi została podyktowana dążeniem autora Pwt(LXX) do unikania wszystkiego, co mogłoby być odniesione do jakichś innych bożków. Niemn iej jednak tę h ipotezę raczej należy odrzucić, ze względu na omawiany w kolejny m akapicie werset 32,43, gdzie w LXX jest wyrażen ie „synowie Boga” – chyba żeby prawdziwa była wspomniana wyżej h ipoteza o dwóch autorach Pwt(LXX) bądź mielibyśmy do czynienia z p rzeoczeniem. 125 26 śnie bardziej transcedentalną wizję Boga niż TM. Ta wizja LXX wywarła tak silny wpływ na kolejne pokolenia, iż została przejęta w wielu współczesnych tłumaczeniach Pwt 130. Werset 32,43 w LXX brzmi następująco: „Radujcie się niebiosa, razem z Nim, niech pokłon przed Nim złożą ws zyscy synowie Boga. Cieszcie się, narody, razem z Jego l udem, nabierzcie sił od Niego, wszyscy aniołowie Boga; krew bowiem Jego synów jest pomszczona. Odpłaci i ukaże nieprzyjaciół, tym, którzy Go nienawidzą, da stosowną nagrodę, Pan oczyści kraj swojego ludu” (euvfra,nqhte ouvranoi, a[ma auvtw/| kai. proskunhsa,twsan auvtw/| pa,ntej ui`oi. qeou/ euvfra,nqhte e;qnh meta. tou/ laou/ auvtou/ kai. evniscusa,twsan auvtw/| pa,ntej a;ggeloi qeou/ o[ti to. ai-ma tw/n ui`w/n auvtou/ evkdika/tai kai. evkdikh,sei kai. avntapodw,sei di,khn toi/j evcqroi/j kai. toi/j misou/sin avntapodw,sei kai. evkkaqariei/ ku,rioj th.n gh/n tou/ laou/ auvtou). Fragmenty wytłuszczone są nieobecne w tekście masoreckim. Fragment napisany kursywą jest w tekście masoreckim inny: „Chwalcie, narody lud Jego” (AMê[; ‘~yIAg WnynIÜr>h;),.). Uważa się 131 , że w tym przypadku mamy do czynienia z sytuacją, kiedy autorzy Pwt(LXX) opierali się na oryginale wcześniejszym of TM, a TM jest istotnie inny od oryginału 132 . Partykuła yKi w oryginale hebrajskim czasami oznacza związek przyczynowo skutkowy, wprowadzając zdanie, którego przyczyna jest wyrażona w zdaniu poprzednim, ale w niektórych przypadkach wprowadza zdanie nie wyrażające skutku zdania poprzedniego. Jednak jest ona zazwyczaj tłumaczona w Septuagincie za pomocą partykuły o[ti, oznaczającej zdecydowanie związek przyczynowo skutkowy. Na język polski i inne języki europejskie partykuła yK też jest tłumaczona z oryginału zazwyczaj za pomocą słowa „bowiem” lub jego synonimu, niemniej jednak ani to tłumaczenie, ani tłumaczenie Septuaginty nie zawsze jest wierrne oryginałowi (np. Pwt 30,9-11: „Pan, twój Bóg, będzie okazywał wielkie staranie o ciebie (...), o ile będziesz się zwracał do Pana, twojego Boga, całym swym sercem i cała swą duszą. To przykazanie bowie m, które ja dzisiaj nakładam na ciebie, nie jest bardzo trudne ani nie leży gdzieś daleko od ciebie” – w oryginale nie ma sugerowanego przez tłumaczenie „bowiem” związku przyczynowo-skutkowego 133). W przypadku Księgi Powtórzonego Prawa (LXX) ten problem nie jest bardzo istotny, niemniej jednak w innych miejsach Pięcioksięgu bywa inaczej 134. Ale również we wspomnianym wyżej wersecie mamy w Pwt(LXX) wprowadzoną zależność przyczynowo-skutkową nieobecną w oryginale, co zmienia nieco sens tekstu. 130 M. Müller, First Bible of the Church, A Plea for the Septuagint, Sheffield Academic Press, Sheffield 1996; s.104; 131 C. A. Evans, E. Tov, op. cit., s.42; 132 C. A. Evans, E. Tov (op. cit., s.43) rozważają, co mogło być przyczyną wprowad zenia zmian w oryginale wcześniejszy m niż TM. 133 A. Aejmelaeus, op.cit., s.16; 134 ibidem; 27 Warto, na koniec tej krótkiej analizy różnic między Pwt(TM) i Pwt(LXX), przyjrzeć się, pod kątem zgodności z oryginałem hebrajskim, najważniejszym fragmentom Pwt(LXX) cytowanym w NT. Od razu należy zauważyć, iż teksty te, przez sam fakt, że stanowią część NT, są w Kościele Katolickim uznane za natchnione. Podobnie jednak za natchnione uważa się ich odpowiedniki hebrajskie. Tymczasem między obiema wersjami istnieją różnice. Na przykład w Dz 3,22 czytamy: „Powiedział przecież Mojżesz: Proroka jak ja wzb udzi wam Pan, Bóg nasz, spośród braci waszych”. Jest to prawie dokładny cytat z Pwt 18,15(LXX), gdzie mamy napisane: „Pan, twój Bóg, ustanowi tobie proroka jak mnie spośród twoich braci” (profh,thn evk tw/n avdelfw/n sou w`j evme. avnasth,sei soi ku,rioj). Tymczasem w TM czytamy: „Proroka jak ja wzbudzi ci Pan, Bóg twój, spośród ciebie, spośród braci twoich” (hw"åhy> ^ßl. ~yqIïy" ynImoêK' ‘^yx,’a; me ^ÜB .r>Qimi aybi’n"). Wytłuszczona fraza została przez autora Pwt(LXX) opuszczona. Przypuszcza się, że ta zmiana wynika z faktu, iż tłumacz miał przed sobą tekst różniący się od TM 135. W efekcie wersja LXX wydaje się być nieco słabsza jeśli chodzi o przesłanie, że prorok będzie na wskroś Izraelitą, że będzie jakby reprezentantem ludu wybranego. W Mt 4,4 Jezus mówi: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Jest to cytat z Pwt 8,3(LXX) (ouvk evpV a;rtw| mo,nw| zh,setai o` a;nqrwpoj avllV evpi. panti. r`h,mati tw/| evkporeuome,nw| dia. sto,matoj qeou/ ), w którym autor Pwt(LXX) dokonał dwóch lub, zdaniem niektórych, trzech zmian w stosunku do oryginału (`~d'a( 'h' hy<ïx.yI hw"ßhy>-ypi( ac'Aî m-lK'-l[; yKi² ~d'aê 'h'( hy<åx.yI ‘ADb;l. ~x,L,Ûh;-l[; al{å yKiû) ). Po pierwsze, dodał wyraz „słowo, wypowiedź” (r`h/ma), choć w oryginale nie ma odpowiednika tego słowa – jest tam napisane dosłownie „wszystkim, co wychodzi z ust” (ac'Aî m-lK'-l[;). Ponadto tetragram hw"ßhy, tłumaczony w całej Septuagincie jako „Pan” (ku,rioj)136, tutaj wyjątkowo jest przetłumaczony jako Bóg (qeo,j). Przypuszcza się, że dla tłumacza nakarmienie Izraelitów manną było objawem Bożej mocy i dlatego uznał on wyraz Bóg za bardziej w tym miejscu odpowiedni 137. Wreszcie hebrajskie słowo ~d'aê 'h', przetłumaczone w LXX jako „człowiek” (a;nqrwpoj), oznacza zdaniem niektórych cały rodzaj ludzki i tak właśnie powinno być przełożone 138. Zauważmy, iż zmiany te na trwale weszły do chrześcijańskiej świadomości, kultury i języka. Użycie słowa „wyraz” uczyniło zalecany pokarm bardziej konkretnym, a zastosowanie tłuma czenia „człowiek” uczyniło przesłanie omawianego wersetu bardziej indywidualistycznym. Również zwrot „usta 135 J.W. Wevers, op.cit., s. 301; M. Karrer, W. Kraus, op. cit., s.555; 137 J.W. Wevers, op.cit., s.146; 138 ibidem; 136 28 Boga”, a nie „usta Pana” (należy pamiętać, że chodzi tu o zmianę dokonaną przez niechrześcijanina przed Chr.), sprawił, że zwrot ten mógł bez problemu być włożony w usta Jezusa, który odnosi go do swojego Ojca. W Ga 3,10 mamy słowa: „Przeklęty każdy, kto nie trwa we ws zystkich słowach napisanych w Księdze Prawa”, będące cytatem z Pwt 27,26(LXX): evpikata,ratoj pa/j a;nqrwpoj o]j ouvk evmmenei/ evn pa/sin toi/j lo,goij tou/ no,mou tou,tou. Septuaginta jest w tym miejscu nieco mocniejsza od TM, gdzie nie ma żadnego odpowiednika słowa pa/j (każdy, wszystkie): „Przeklęty, kto nie trzyma się nakazów tego Prawa” (taZOàh;-hr'A( Th; yreîb.DI-ta, ~yqI±y"-al{ rv<ôa] rWrªa')). Autor Pwt(LXX) chciał zapewne wzmocnić przesłanie oryginału. Na tym zakończymy przegląd wybranych różnic w Księdze Powtórzonego Prawa między LXX i TM. Autorka postarała się wybrać różnice reprezentatywne dla wszystkich. Inne różnice są opisane w literaturze 139 . Ogólnie można stwierdzić, że różnice w Księdze Powtórzonego Prawa między LXX i TM wynikły z następujących przyczyn: względy liturgiczne, polityczne bądź kulturowe; świadoma lub nieświadoma chęć tłumacza, by wyjaśnić bądź pokreślić niektóre aspekty; fakt korzystania z nieznanego nam oryginału; respekt tłumacza wobec Bożej mocy i wielkości; przypuszczalnie ludzkie przeoczenia. W następnym rozdziale zajmiemy się pytaniem, w jaki sposób te różnice mogą wpływać na współczesnego czytelnika Biblii. Warto jednak już w tym miejscu zauważyć, że wiele zmian dokonanych przez tłumacza podkreśliło jakiś ważny i nowy aspekt. Można zaryzykować twierdzenie, iż w niektórych miejscach Pwt(LXX) wyprzedza swoje czasy, przygotowując NT. Dotyczy to np. do zmian podkreślających uniwersalizm przesłania biblijnego, ale również przetłumaczenie tetragramu w jednym miejscu wyjątkowo za pomocą słowa θεός umożliwiło natchnionemu autorowi NT włożenie odpowiednich słów w usta Jezusa. Niektóre zmiany w stosunku do tekstu masoreckiego na trwale weszły, zwłaszcza poprzez NT, do świadomości chrześcijan (np. „słowo Boże” jako pokarm). 139 np. M. Karrer, W. Kraus, op. cit., i J.W. Wevers, op.cit.; 29 4. Implikacje różnic między Septuagintą i tekstem masoreckim dla współczesnego czytelnika Biblii – na przykładzie Księgi Powtórzonego Prawa i czytelnika polskojęzycznego Rozważania na temat zapowiedziany w tytule niniejszego rozdziału i niniejszej pracy muszą zostać, ze względu na limity objętościowe, znaczne ograniczone. Niemożliwe byłoby zbadanie implikacji różnic między TM i LXX, nawet na przykładzie jednej księgi biblijnej, dla wszystkich możliwych czytelników Biblii. Odbiór każdego dzieła literackiego zależy od wielu czynników obiektywnych (takich jak wykształcenie i język ojczysty czytelnika) i cech osobowościowych czytelnika, a także od celu, z jakim sięga on po dany utwór. Na odbiór Biblii ma również wpływ stosunek czytelnika do wiary chrześcijańskiej, jego życie duchowe, a także metoda (bądź jej brak) jaką stosuje przy czytaniu i rozważaniu tekstów biblijnych. Dodatkowo mamy również problem korzystania bądź nie z tłumaczeń Biblii, a także cech charakterystycznych poszczególnych tłumaczeń. Dlatego w niniejszej pracy przyjmujemy, że mamy do czynienia z czytelnikiem polskojęzycznym, nie znającym języków oryginalnych, katolikiem nie będącym z wykształcenia teologiem, który studiuje Pismo Święte w celu pogłębienia swojej wiary, stosując jedną z metod analizy tekstu biblijnego, która zachęca do bardzo dokładnej jego lektury i „wczytywania się”, „smakowania” 140 poszczególnych słów i zwrotów. Nasz czytelnik Biblii jest otwarty na to, co Bóg mu powie poprzez analizowany tekst – innymi słowy, nie trzyma się on kurczowo swoich wcześniejszych wyobrażeń i odczuć, lecz daje się porwać analizowanemu tekstowi. Ma wiedzę biblijną na poziomie przeciętnej osoby chodzącej dość systematycznie do kościoła, ale nie mającej poza mszą świętą kontaktu z Pismem Świętym. Zakładamy, że hipotetyczny czytelnik ma dwie możliwości, przy czym jedna wyklucza drugą. Pierwsza polega na korzystaniu z Biblii Tysiąclecia. Druga to analizowanie tekstu w polskim tłumaczeniu Septuaginty, od niedawna dostępnym na rynku. W dalszym ciągu rozdziału podejmiemy próbę zbadania, jakie konsekwencje mógłby mieć dla niego – dla tego, co wyniesie z analizy danego tekstu – wybór jednej lub drugiej możliwości. Ograniczamy się oczywiście do Księgi Powtórzonego Prawa, a nasze rozważania będą oparte na rozdziale 3. niniejszej pracy. Zbadane zostanie większość z przedstawionych tam różnic. Metoda badań polega na tym, że autorka stara się ustawić na miejscu zdefiniowanego wyżej hipotetycznego czytelnika. Oznacza to, że wyniki badań będą siłą rzeczy obciążone i ograniczone przez pole widzenia i wyobrażenia autorki. Aby w możliwie obiektywny sposób 140 Np. lectio divina, R. Kemp iak, op. cit., 30 ocenić możliwy sposób rozumienia danego wyrazu przez hipotetycznego czytelnika, sięgała do różnego typu słowników i innych źródeł, podających znaczenia różnych wyrazów w języku polskim. Przejdźmy zatem do pierwszej różnicy. W wersecie 32,15(TM) czytamy: „(Izrael) Boga, Stwórcę swego porzucił, zelżył Skałę, swoje ocalenie”. Skała w języku polskim kojarzy się z czymś twardym i mocnym (jej synonimem jest np. słowo „głaz”141 ) oraz z fundamentem, podwaliną 142 . Ponadto każdy praktykujący katolik skojarzy słowa „skała” z wersetem „Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój” (Mt 16,18), gdzie skała występuje w znaczeniu fundament, podstawa, i to taka, że zbudowanej na niej „budowli” „nie przemogą bramy piekielne”. Zatem 32,15(TM) zarysowuje obraz Boga, który jest dla nas twardym fundamentem, kto nas ocala dzięki temu, że możemy w Nim mieć niezawodne oparcie. W tym samym miejscy w LXX czytamy: „(Izrael) opuścił Boga, swojego stwórcę, odszedł od Boga, swojego wybawcy”. LXX pomija słowo „skała” i nie zastępuje go żadnym synonimem. Zatem sugestywny obraz Zbawcy, stanowiącego twardy i mocny fundament, został osłabiony. Osłabiony został również obraz postępowania Izraela. Słowo „zelżył” zostało zamienione na słowo „odszedł od”. LXX przekazuje to samo przesłanie co TM, ale w przeciwieństwie do TM nie ucieka się przy tym do obrazowych, mocnych określeń, które mogłyby mocniej poruszyć czytelnika, mocniej uświadomić mu kontrast między postępowaniem Izraela, czyli też naszym143 , a Bożym. Kilka wersetów dalej czytamy w TM słowa skierowane do Izraela: „Gardzisz Skałą, co ciebie zrodziła, zapomniałeś o Bogu, który cię zrodził” (32,18(TM)). Obraz rodzącego Boga jako skały może być dla polskiego czytelnika dość dziwny. Rodzenie jest nierozerwalnie związane z macierzyństwem, z doświadczeniem pełnym uczyć (bólu przeżywanego w miłości, wielkiej radości), tymczasem skała kojarzy się z czymś twardym i nieczułym (głaz144 ). Wydaje się , że próba „wysłyszenia” czegoś o Bogu podczas lektury tego wersu może natrafić na trudności, czytelnik może mieć wrażenie, że natrafił na dziwne, niezrozumiałe wyrażenie. W tym samym miejscu w LXX czytamy: „Opuściłeś Boga, który cię zrodził, zapomniałeś o Bogu, który się tobą opiekuje”. Usunięcie odniesienia do skały w tym miejscu wy141 A. Dąbrówka, E. Geller, R. Turczyn, Słownik synonimów, MCR, Warszawa 1993, s.38; A. Dąbrówka i in., op. cit.; s.92; 143 np. Ga 6,16; 144 A. Dąbrówka i in., op. cit.; s.38; 142 31 daje się usuwać zarysowaną wyżej przeszkodę i jest raczej korzystne dla czytelnika, który poszukuje poznania Boga. W wersecie 3,24 czytamy w TM: „Mój Panie! Ty zacząłeś ukazywać swemu słudze swoją wielkość i swoją rękę mocną”. Słowo „wielkość” jest tutaj przymiotem Boga, dość zresztą często występującym w Biblii 145 . Jednak osoba próbująca zasmakować słowa Bożego mogłaby zadać sobie w tym miejscu pytanie, co ten atrybut dokładnie znaczy. W słownikach języka polskiego znajdujemy następujące znaczenie słowa „wielkość” w odniesieniu do osób: „cecha, która oznacza, że ktoś jest wyjątkowy, niepospolity” 146 . Przymiotnik „wielki” ma m.in. następujące znaczenia lub synonimy: silny, potężny, mający duże znaczenie, ważny, wybitny, znakomity, sławny, oszałamiający, nieogarniony, nieprzejrzany, niezmierzony147 . Zatem pole znaczeniowe słowa „wielkość” jest ogromne i daje szerokie możliwości rozważań nad Bożą naturą. W LXX słowo „wielkość” zostało zastąpione dwoma słowami: „siła” i „moc”. Wydaje się to zawężać pole znaczeniowe słowa „wielki” do dwóch znaczeń – „silny” i „potężny”. LXX jest bardziej konkretna, podkreśla wybrany aspekt natury Boga. Tymczasem pozostałe wymienione wyżej znaczenia też są prawdziwe i mogą ubogacić nasz obraz Boga. Jego wielkość nie wynika tylko z tego, że jest On silny i ma moc, ale też z tego, że jest On czy powinien być „ważny” w naszym życiu, że jest „wybitny” i „znakomity”, czyli tak naprawdę doskonały, i wreszcie, że jest czy powinien być „sławny” – czyli mają Go poznać wszyscy (por. np. Ps 67,4: „niech wszystkie narody dają Ci chwałę”), itd. Wynika z tego, że wersja TM daje czytelnikowi możliwość uzyskania bogatszego obrazu Boga, dostrzeżenia aspektów, które przy studiowaniu wersji LXX mogłyby umknąć. W wersecie 3,26 czytamy w TM: „rozgniewał się na mnie Pan i nie wysłuchał mnie”. W LXX czytamy pozornie łagodniejsze słowa: „I Pan nie zwracał na mnie uwagi...”. Oba wyrażenia są antropomorfizmami, z którymi w ogóle trzeba postępować ostrożnie 148 . Gniewu Bożego nie możemy interpretować w taki sposób, który być może najszybciej nam przychodzi do głowy: „Gniew kojarzy nam się zwykle z jakąś ciemną a niepohamowaną namiętnością. Nawet człowiekowi nie przystoi taki stan, tym bardziej, oczywiście, nie wolno go przypisywać Bogu. Przecież już stereotypowe przymiotniki i czasowniki, jakie dla określenia gniewu podsuwa nam język, zdolne są przerazić i budzą spontaniczną odrazę: gniew może być ‘wściekły’, ‘niepowstrzymany’, ‘głuchy’, ‘ślepy’, ‘gwałtowny’, z gniewu można ‘szaleć’, 145 J. Flis, Konkordancja Starego i Nowego Testamentu do Biblii Tysiąclecia , Vocatio, Warszawa 1996; s. 1646; H. Zgó łkowa (red.), op.cit., t. 45, s. 280; 147 A. Dąbrówka i in., op. cit., s.25; 148 F. Kogler (red.), op. cit., s.26, hasło „antropomorfizm”; 146 32 ‘nie posiadać się’, ‘miotać się’, ‘pienić się’, ‘trząść się’, ‘kipieć’, gniewem ktoś ‘ wybucha’, ‘zapala się’, ‘płonie’, w gniewie można ‘się zaciąć’, gniew ‘na kimś wyładować’, na kogoś ‘wylewać’”149 . Jednak również w stosunkach między ludzkich istnieje gniew uzasadniony (przeciwko niesprawiedliwości, poniżaniu innych, szkodzeniu innym itp.) będący słuszną reakcją na zło. „Jeśli gniew jest słuszny, zwraca się – przynajmniej w dalszym planie – ku istotnemu dobru winowajcy. Niekiedy dobro winowajcy jest wręcz pierwszym celem naszego gniewu”150 . Tak rozumiany gniew św. Tomasz z Akwinu uważał wręcz za cnotę. I tak należy rozumieć gniew Boży: jako reakcję na zło, jednak wolną od ludzkich niedoskonałości towarzyszących gniewowi ludzkiemu. Gniew Boży to wyrażenie, które nieudolnie próbuje pokazać, że Bóg nie może pozostać obojętny na zło, bo pragnie naszego dobra. Gniew Boży „nie jest przecież niczym innym, tylko dramatycznym słowem miłości. (...). Zło budzi Boży gniew, ale większe od gniewu jest Jego miłosierdzie”. Wyrażenie gniew Boży ma nam pomóc w tym, byśmy „nie utożsamiali Jego miłosierdzia z tanią pobłażliwością” 151 . Jak widać, wy- rażenie „i rozgniewał się na mnie” może stać się punktem wyjścia do głębokich rozważań, pozwalających, pod warunkiem posiłkowania się komentarzami, lepiej poznać naturę Boga. Tymczasem wersja LXX sugeruje Bożą obojętność, a to już zbliża się niebezpiecznie do deizmu, czyli do wizji Boga, który nie ingeruje w sprawy tego świata. Obojętność często jest postrzegana jako przeciwieństwo miłości 152 . Często w codziennym życiu słyszy się stwierdzenia typu „wszystko byłoby lepsze niż obojętność”. Dlatego, choć ani wersja TM, ani LXX nie są doskonałe, bo ludzki język nigdy do końca nie wyrazi natury Boga, to wydaje się, że wersja TM bardziej nas przybliża do Jego poznania, niż wersja LXX. W wersecie 6,6 w TM czytamy: „Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję”. W LXX werset ten zaczyna się od słów: „Niech będą w twoim sercu i w twojej duszy...” Zatem LXX dodaje słowo „dusza”. Słowo „serce” oznacza w języku polskim153 „ośrodek indywidualnych, wewnętrznych, duchowych przeżyć, doświadczeń, siedlisko uczuć, emocji, wrażeń, nastrojów” i to znaczenie nie jest tożsame ze znaczeniem odpowiednika hebrajskiego. Ogranicza się bowiem do sfery uczuć, wrażeń. Tymczasem w Biblii hebrajskiej serce utożsamia się często z rozumem, wolą, wręcz z całym wnętrzem człowieka 154 . Dlatego 149 J. Salij, Gniew Boży, http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_08.htm, dostęp 19.07.2014; ibidem; 151 ibidem; 152 O prawdziwym przeciwieństwie miłości czyli obojętność vs. nienawiść, http://www.fronda.pl/blogi/ zapiskiszarej-eminencji/o-prawdziwy m-przeciwienstwie-milosci-czyli-obojetnosc-vs-nienawisc,15672.ht ml, dostęp 19.07.2014; por. Ap 3,15-16; 153 H. Zgó łkowa (red.), op.cit., t. 38, s.205; 154 F. Kogler (red.), op.cit., hasło „serce”, s.677; 150 33 dodatek LXX „dusza”, mający w języku polskim znaczenie „ogół właściwości, dyspozycji psychicznych człowieka, władze duchowe człowieka, psychika, świadomość”155 , pozwala lepiej zrozumieć oryginalny sens tego wyrażenia. Słowa Boże nie powinny zatrzymać się na naszej sferze uczuć czy wrażeń, lecz przeniknąć cała naszą istotę. Jeszcze lepiej oddaje to wersja niemiecka LXX, która zamiast słowa „dusza” posługuje się właśnie słowem „istota”156 . W wersecie 10,16(TM) czytamy: „Obrzezajcie więc napletek waszego serca, nie bąd źcie nadal ludem o twardym karku”. W LXX czytamy natomiast: „Dokonajcie wycięcia tego stwardnienia waszego serca”. Wydaje się, że dla czytelnika szukającego najgłębszego sensu tego zdania zastąpienie słowa „napletek” słowem „stwardnienie” jest korzystne. „Napletek serca” jest raczej mało zrozumiałym wyrażeniem, słowniki języka polskiego podają jedynie anatomiczne znaczenie wyrazu „napletek” 157 . Natomiast stwardnienie, twardość czy zatwardziałość serca to powszechnie zrozumiałe słowa, oznaczające w języku potoc znym „nieczułość”158 , a w Biblii zamknięcie na wolę Bożą (np. Mt 19,8; Mk 10,5; 16,14). Pozostaje pytanie co do implikacji zastąpienia słowa „obrzezanie” słowem „wycięcie”. Wprawdzie to ostatnie jest bardziej zrozumiałe w języku potocznym (znowu, słowniki języka polskiego podają tylko dosłowne znaczenie słowa „obrzezanie” 159 ), jednak w LXX utracono takie konotacje słowa „obrzezanie”, jak odnowienie życia, przyjęcie zobowiązania nałożonego przez Boga 160 , przyjęcie znaku przynależności do ludu Bożego 161 . Z drugiej jednak strony usunięcie twardości serca automatycznie oznacza wewnętrzną przemianę, zatem można uznać, że wersja LXX lepiej przekazuje przeciętnemu czytelnikowi przesłanie analizowanego wersetu niż wersja TM. Werset 11,14(TM) brzmi: „I dam wam deszcz waszej ziemi w odpowiednim czasie, jesienny i wiosenny, a ty będziesz zbierał swoje zboże, swój moszcz i swoją oliwę”. W LXX mamy „On twojej ziemi użyczy deszczu (...), a ty będziesz przynosił...”. Choć wersja TM zawiera dwa dopełnienia, dwóch „adresatów” deszczu, niepołączonych żadnym spójnikiem, co razi w języku polskim, a odpowiednie zdanie w LXX zawiera jedynie jeden z nich, ziemię, i jest dzięki temu ładniejsze stylistycznie, to jednak wersja LXX gubi jeden ważny aspekt: 155 H. Zgó łkowa (red.), op.cit., t.9, s.384; W. Kraus, M. Karrer, op.cit.; 157 H. Zgó łkowa (red.), op.cit., t.22, s.423; 158 H. Zgó łkowa (red.), op.cit., t.43, s.370; 159 H. Zgółkowa (red.), op.cit., t. 25, s.98; 160 http://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.Slown ik-biblijny/slowo/OBRZEZA NIE; za: Gość Niedzielny, nr 51,2002; dostęp 14.07.2014; 161 F. Kogler (red.), op. cit., hasło “obrzezanie”, s.539; 156 34 wszystko, co Bóg daje swojemu stworzeniu, jest przeznaczone w ostatecznym rozrachunku dla człowieka, „korony stworzenia” (por. Mt 10, 30–31) 162 . Tak jak dysonans w muzyce zazwyczaj nas „obudzi”, tak i dysonans stylistyczny w omawianym fragmencie TM może nas zmotywować do zatrzymania się i głębszego zastanowienia. Wersja TM mogłaby nam pomóc w uświadomieniu sobie wspomnianej wyżej prawdy: wszystko, co Bóg daje swemu stworzeniu, przeznaczone jest dla człowieka, bo to człowiekowi Bóg oddał całe swoje stworzenie w „zarząd” (Rdz 1,26). Wersety 6,7 i 11,19 brzmią w TM następująco: „Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu” (6,7), „Nauczcie ich wasze dzieci, powtarzając je im, gdy przebywacie w domu, gdy idziecie drogą, gdy kładziecie się i wstajecie”” (11,9). W LXX czytamy: „Wpoisz je swoim dzieciom, będziesz je sobie powtarzał, przebywając w domu, podróżując, kładąc się spać i wstając ze snu” (6,7) i „Nauczycie ich swoje dzieci, by je sobie powtarzały, siedząc w domu, podróżując, kładąc się do snu i wstając ze snu” (11.19). W wersecie 6,7 w obu wersjach rodzic czy nauczyciel są wzywani do intensywnej pracy, do nieustawania we wpajaniu dzieciom słowa Bożego. W LXX mamy lekki dysonans w postaci słowa „sobie” („będziesz je sobie powtarzał”), pozornie niewspółgrającego z naciskiem na to, że to dzieciom ma być wpajane Słowo Boże. Jednak ten dysonans może nas pobudzić do głębszego przemyślenia na temat postawy nauczyciela czy rodzica przekazującego innym Słowo Boże. Niezależnie od tego, jak daleko jesteśmy na naszej drodze wiary, jak dobrze jesteśmy wykształceni teologicznie, nigdy nie możemy zapomnieć o tym, że Słowo Boże musimy poznawać i zgłębiać nieustannie i wciąż na nowo. Ponadto nauczyciel ucząc innych, uczy też samego siebie. Dlatego, choć obie wersje wersetu 6,7 przekazują w zasadzie tę samą treść, to LXX pozwala na głębszą refleksję dotyczącą postawy nauczyciela czy rodzica przekazującego Słowo Boże. Natomiast werset 11,19 przekazuje w obu wersjach nieco inne przesłanie. Wersja TM jest zgodna z wersetem 6,7 (aktywny nauczyciel, powtarzający Słowo Boże), wersja LXX kładzie nacisk na aktywność uczniów: to oni mają sobie powtarzać Słowo Boże. Zatem oba wersety w LXX ukazują znacznie głębszy obraz procesu przekazywania Słowa Bożego: podkreślają nie tylko to, że nauczyciel ma wpajać Słowo Boże swoim uczniom, powtarzając je im (to jest wyrażone w też TM), ale też to, że ma je powtarzać również sobie, a jednocześnie 162 Z. Kap łański, Godność człowieka, http://bosko.pl/zycie/ Godnosc-czlowieka.ht ml, dostęp 14.07.2014; 35 sprawić, by uczniowie nie tylko go posłuchali i je sobie przyswoili, ale ciągle je sobie powtarzali, żyjąc nim i smakując go. W wersecie 12,5 TM czytamy: „Szukać będziecie miejsca, które sobie wybierze Pan, Bóg wasz, spomiędzy wszystkich pokoleń, by tam umieścić swe imię na mieszkanie, tam pó jdziecie”. W LXX końcówka tego wersetu brzmi: „by temu miejscu nadano Jego imię i by tam mogło być ono przyzywane”. Miejscem, o które tutaj chodzi, jest Kanaan. Wersja LXX zastępuje zwrot „umieścić swe imię na mieszkanie”, czyli „sprawić, że Jego imię tam zamieszka”, słowami mówiącymi o tym, że Kanaan ma być nazwana Bożym imieniem i Boże imię ma być tam przyzywane. Wydaje się, że pierwsza część wersji LXX może być w na początku dość trudna do zrozumienia, ponieważ w ST nie ma żadnego wydarzenia, które zmieniałoby nazwę ziemi (określanej geograficznie jako Palestyna, Filistea, Izrael czy po prostu ziemia 163 ) obiecanej Żydom na nazwę zawierającą Boże imię. Jest oczywiste, że jest to Boża ziemia (w ST – Mdr 12,3, ale również w NT, w szerszym rozumieniu obiecanej Żydom ziemi, jako Królestwa Bożego – Łk 6,1), ale nie ma formalnego momentu nazwania ziemi Jego imieniem. Łatwiejsza do interpretacji jest druga część wersji LXX, wzywająca do tego, by na ziemi, do której dążą Izraelczycy, było przyzywane Boże imię. Przyzywanie Bożego imienia to zwracanie się do Boga, a więc wchodzenie z Nim w relację, pamiętanie o Nim. LXX wzywa zatem do tego, by na ziemi, którą Bóg im obiecał, Izraelici pozostawiali z Nim w żywej relacji. Ten człon zdania wyjaśnia w pewien sposób człon poprzedni: pozostawać w relacji z Bogiem na otrzymanej od Niego ziemi to przecież również zdawać sobie sprawę, że On jest dawcą tej ziemi, że to Jego ziemia, użyczona ludowi wybranemu w bezinteresownym darze. Zatem wersja LXX mogłaby być zrozumiana w ten sposób, że Izraelici są wzywani do tego, by po dotarciu do ziemi Kanaan pozostawali z Bogiem w żywej relacji, rozpamiętując Jego dobroć. Wersja TM nie odwołuje się do postępowania Izraelitów. To Bóg ma zamiar sprawić, że Jego imię zamieszka w ziemi Kanaan. Niezależnie od postępowania Izraelitów, Bóg chce, by Jego imię tam zamieszkało. Jest to nieco inne przesłanie niż to, jakie można wywnioskować z wersji LXX. Jeśli do tego dodamy biblijne znaczenia słowa imię („Imię w Biblii nie jest tylko nazwą własną, dźwiękiem kojarzonym z daną osobą. Imię w Piśmie Świętym oznacza istotę osoby oraz w sposób szczególny jej misję”164 ), zrozumiemy, że Bóg pragnie, by Izraelici szukali miejsca przeznaczonego przez Niego dla nich, po to, by On sam tam zamieszkał, i że pragnie On tam zamieszkać niezależnie od postępowania samych Izraelitów. 163 G. Ravasi, Ziemia obiecana, http://www.przewodnik-katolicki.p l/nr/blizej_biblii/ziemia_obiecana.html; dostęp 14.07.2014; 164 R. Pietkiewicz, Jezus, http://biblista.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3561:ho milia -nauroczysto-witej-boej-rod zicielki-01012013&catid=340:b iblia-na-ambonie&Itemid=82; dostęp 14.07.2014; 36 Zatem wersja TM zwraca uwagę na bardzo ważny aspekt natury Boga, jaką jest udzielanie bezwarunkowego daru z siebie, a wersja LXX przenosi akcent na postępowanie ludu. Oba aspekty są istotne, zatem w tym przypadku obie wersje się uzupełniają. W wersetach 17,14.18 mamy do czynienia z sytuacją, gdzie w TM występują słowa „król”, „królestwo”, a w LXX zostały one zastąpione, odpowiednio, słowami „władca”, „władza” – przy czym słowa te odnoszą się do władcy (króla) Izraela. Prawdą jest, że centralne miejsce w nauce Jezusa zajmuje Królestwo Boże (np. Mt 12,28) i tym samy słowo „królestwo” jest ważne dla chrześcijan, niemniej jednak w omawianym fragmencie chodzi o królestwo „z tego świata”, o władcę (króla), która to instytucja jest w Biblii postrzegana różnie, także negatywnie 165 . Dlatego zmiana dokonana w LXX wydaje się obojętna dla współczesnego czytelnika, a może nawet korzystna, podkreśla bowiem różnicę między „królestwami z tego świata” a Królestwem Bożym. Przejdźmy teraz do omówienia implikacji wybranych różnic między tymi fragmentami ST, które są cytowane w NT za Septuagintą. W tym przypadk u, niezależnie od naszej opinii co do natchnionego charakteru całej Septuaginty, mamy z pewnością do czynienia z sytuacją, kiedy zarówno wersja TM, jak i LXX są natchnione. Jeśli się różnią, to obu należy się ten sam szacunek. W Mt 4,4 Jezus mówi: „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Jest to cytat z Pwt 8,3(LXX). W odpowiednim fragmencie w TM zamiast zwrotu „każdym słowem” mamy wyraz „wszystkim”. Wydaje się, że zmiana dokonana w LXX czyni to zdanie lepiej brzmiącym dla naszego ucha, a jednocześnie sprawia, że mamy tu bezpośrednie powiązanie z jakże ważnym określeniem „Słowo Boże”166 . W Ga 3,10 mamy słowa: „Przeklęty każdy, kto nie trwa we wszystkich słowach napisanych w Księdze Prawa”, będące cytatem z Pwt 27,26(LXX). W odpowiednim fragmencie w TM nie ma słów „każdy” i „wszystkich”. Wydaje się, że dla współczesnego czytelnika zwłaszcza słowo „wszystkich” jest bardzo ważnym podkreśleniem. Powszechne jest dzisiaj wybieranie sobie przykazań, których zamierzamy przestrzegać. Ga 3,10 za Pwt 27,26(LXX) wyraźnie podkreśla, że nie taka jest Boża nauka. Mamy trwać „we ws zystkich słowach” Pana – bez wyjątku. Podsumowując, należy stwierdzić, że dwóch hipotetycznych czytelników o cechach, które założono w niniejszej pracy, z których jeden studiowałby Pwt w TM, a drugi w LXX, nie uzyskałoby znacząco różnych obrazów Boga i informacji o Jego nauce. Występujące ró ż165 166 F. Kogler (red.), op. cit., hasło „król”, s. 368; F. Kogler (red.), op. cit., hasło „Słowo Boże”, s.685; 37 nice uwypuklają ten czy inny aspekt, ale zazwyczaj dany aspekt jest i tak obecny w innym miejscu Pisma Św. Jednak pewne różnice występują. Niektóre zmiany wprowadzone w LXX ułatwiają odbiór tekstu dzisiejszemu czytelnikowi, z kolei w innych przypadkach to właśnie TM mogłoby pobudzić czytelnika do głębszej refleksji. Niezależnie od tego, czy zgadzamy się z opinią, że LXX jest natchniona, czy nie, w zakresie Pwt można postawić ostrożną hipotezę 167 , że tak: w żadnym miejscu jej przesłanie nie różni się od przesłania tekstu, który Kościół uważa za natchniony, czyli TM. Należy jednak podkreślić, że studiowanie obu tekstów jednocześnie na pewno byłoby ubogacające i niejednokrotnie pobudziłoby do jeszcze głębszej refleksji. Podsumowanie Jednym z najważniejszych fragmentów Pwt wykorzystanych w NT są wypowiadane przez Jezusa słowa: „Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą” (Mk 12,29n, Pwt 6,4n). Oczywiście głównym przesłaniem tych słów jest wezwanie do miłości, ale tutaj zwróćmy uwagę na początek cytowanego fragmentu: „Słuchaj Izraelu” (lae_r'f.yI [m;Þv., a;koue Israhl). My, chrześcijanie, jesteśmy nowym ludem Bożym, nowym Izraelem (1 P 2,9-10), i to do nas skierowane jest to wezwanie. I chyba jest to wezwanie dla nas najważniejsze – jeśli będziemy naprawdę słuchać, co Bóg ma nam do powiedzenia, wszystko inne będzie nam już dane jako dar. Do tego słuchania niezbędna jest Biblia, również Stary Testament – bowiem „przez wszystkie słowa Pisma Świętego Bóg wypowiada tylko jedno Słowo, swoje jedyne Słowo, w którym wypowiada się cały” 168 . Idealnie byłoby znać oryginalne słowa, jakie wyszły z ust proroków i autorów ST. W swojej mądrości Bóg dopuścił jednak, iż mamy do nich utrudniony dostęp, a w przypadku niektórych fragmentów nie mamy go wcale. Oryginalne manuskrypty zaginęły, a do tego wszystkiego dla większości z nas język hebrajski czy aramejski są zbyt trudne, by czytać to, co przekazały nam istniejące manuskrypty. Tłumaczenia Biblii podprowadzają nas do oryginalnych słów Biblii. Dlatego są tak ważne i cenne, a praca tłumaczy biblijnych ma ogromną wartość. Na tle tłumaczeń Biblii Septuaginta ma wyjątkową wartość. Jest najstarszym znanym nam tłumaczeniem i miejscami prawdopodobnie opiera się na nieznanych nam, oryginalnych tekstach hebrajskich, więc jest miejscami w większym stopniu oryginalna niż TM. Korzystały 167 168 która musi być oczywiście potwierd zona przez autorytet Kościoła. Katechizm Kościoła Katolickiego, 1994, Pallotinum, Poznań 1994, art .102; 38 z niej i korzystają całe pokolenia zarówno Żydów, jak i chrześcijan, uważając ją często za księgę świętą, natchnioną. Jej fragmenty zostały bezpośrednio wykorzystane przez ludzkich autorów NT, piszących przecież pod natchnieniem Ducha Świętego. Jest napisana po grecku, w języku znacznie łatwiejszym dla większości współczesnych chrześcijan niż hebrajski. Poznanie greki i korzystanie ze skomentowanych wydań Septuaginty z całą pewnością może znacznie przyczynić się do podniesienia jakości naszego „słuchania”. Dzięki Septuagincie możemy niemal wprost usłyszeć hebrajsko- czy aramejsko-języcznych proroków. Warto również podkreślić, ze od niedawna polski czytelnik ma do dyspozycji polskie tłumaczenie Septuaginty. Owszem, między TM a Septuagintą występuje sporo różnic i ich przyczyną nie jest jedynie fakt, że Septuaginta bazuje częściowo na nieznanych nam, oryginalnych tekstach. Część zmian została wprowadzona świadomie lub nieświadomie przez tłumaczy. Tłumacze popełniali błędy, przeoczenia, starali się unikać sformułowań „politycznie niepoprawnych”, usiłowali dopasować się do mentalności im współczesnych czy do wypracowanego już, liturgicznego języka, starali się podkreślać pewne aspekty przez dodanie czy zmianę sformułowania itp. Część z tych zmian to dopuszczone przez Boga błędy ludzkie, ale można zaryzykować twierdzenie, zgodne m. in. z opinią niektórych cytowanych w niniejszej pracy myślicieli i badaczy, że wiele z nich było wprost inspirowanych przez Ducha Świętego. Zwłaszcza w rozdziale 4. niniejszej pracy pokazano, iż niektóre fragmenty LXX, inne niż w TM, mogą istotnie pogłębić naszą wiarę, nasze rozumienie Bożej natury. Należy jednocześnie podkreślić, iż omawiana tutaj Księga Powtórzonego Prawa, podobnie jak cały Pięcioksiąg, została w Septuagincie przetłumaczona szczególnie wiernie. Przeanalizowane w niniejszej pracy wybrane różnice, zdaniem autorki reprezentatywne dla wszystkich różnic między Pwt(TM) i Pwt(LXX), pokazują, iż tłumacz Pwt nie przeinaczył oryginału, nie przesłonił sobą boskiego i ludzkich Autorów pierwotnych słów – jego dzieło powstało w wyniku czynności tłumaczenia (po włosku tradurre), ale nie zdrady (po włosku tradire). Nie zawsze „tradurre è tradire”, choć to powiedzenie jest bardzo popularne i często powtarzane. Jeśli tłumacz „słucha”, to prowadzi go Duch Święty i nie pozwoli na zdradę. A twórcy Septuaginty słuchali. Różnice w Księdze Powtórzonego Prawa między LXX i TM są wprawdzie „liczne, ale małe lub bardzo małe” 169 . Nie rozstrzygniemy w tym miejscu problemu natchnionego charakteru Septuaginty. W pracy przytoczono argumenty za i przeciw uznaniu Septuaginty za księgę natchnioną. Dysk u- 169 M. Karrer, W. Kraus, op. cit., s.524; 39 sja na ten temat trwa i pewnie będzie jeszcze trwała. Przeprowadzona analiza pozwoliła na postawienie ostrożnej hipotezy, że Księga Powtórzonego Prawa w LXX jest natchniona. Jest to jednak tylko hipoteza oparta na bardzo ograniczonych badaniach i dopiero autorytet K ościoła pozwoliłby rozstrzygnąć tę kwestię. Niezależnie jednak od opinii co do natchnionego charakteru Septuaginty wydaje się jednak, iż bezsporne jest, że Septuaginta to przekład wyjątkowy i z całą pewnością pomocny w słuchaniu słowa Bożego 170 . Zatem posłuchajmy Septuaginty: a`,koue Israhl! Literatura 1. Pismo święte 1.1. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu (Biblia Tysiąclecia), wyd.5, Pallotinum, Poznań 2000; 1.2. Hebrajsko-polski Stary Testament, Pięcioksiąg, Przekład interlinearny z kodami gramatycznymi, transliteracją oraz indeksem rdzeni, A. Kuśmirek (oprac.), Vocatio, Warszawa 2003; 1.3. Septuaginta czyli Biblia Starego Testamentu wraz z księgami deuterokanonicznymi i apokryfami, ks. R. Popowski SDB (tłum. i oprac.), Vocatio, Warszawa 2013; 1.4. Septuaginta, A. Rahlf, R. Hanhart (oprac.), Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart 2006; 1.5. W. Kraus, M. Karrer, Septuaginta Deutsch, Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart 2009; 2. Dokumenty kościelne 2.1. Katechizm Kościoła Katolickiego, Pallotinum, Poznań 1994; 2.2. Papieska Komisja Biblijna, Interpretacja Pisma Świętego w Kościele, Pallotinum, Poznań 1994; 3. Książki 3.1. A. Aejmelaeus, On the Trail of the Septuagint Translators, Peeters, Leuven - Paryż Dudley, 2007; 3.2. D. Barthélemy, Découvrir l’Écriture, CERF, Paryż, 2000; 3.3. C. Boyd-Taylor, Reading Between the Lines, Peeters, Leuven - Paryż - Walpole, 2011; 3.4. D. Bieńkowska, Polski styl biblijny, Uniwersytet Łódzki, Łódź 2002; 170 D. Barthélemy, op.cit., s. 183; 40 3.5. C. A. Evans, E. Tov, Exploring the Origins of the Bible, Baker Academic, Grand Rapids, 2008; 3.6. M.N. Fernández, La Bibbia dei Settanta – Introduzione alle versioni greche della Bibbia, Paideia Editrice, Brescia 2000; 3.7. M. Hengel, The Septuagint as Christian Scripture, Baker Academic, Grand Rapids, 2002; 3.8. K.H. Jobes, M. Silva, Invitation to the Septuagint, Baker Academic, Grand Rapids, 2000; 3.9. M. Karrer, W. Kraus, Septuaginta Deutsch, Erläuterungen und Kommentare zum griechischen Alten Testament, Deutsche Bibelgesellschaft, Stuttgart 2011; 3.10. R. Kempiak SDB, Weź księgę Pisma Świętego... , Wydawnictwo Lamis, Wro- cław 2003; 3.11. B. M. Metzger, The Early Versions of the New Testament: Their Origin, Transmission, and Limitations, Clarendon Press, Oxford 1977; 3.12. M. Müller, First Bible of the Church, A Plea for the Septuagint, Sheffield Aca- demic Press, Sheffield 1996; 3.13. E.A. Nida, Ch. R. Taber, The Theory and Practice of Translation, E.J. Brill, Leiden, 1969; 3.14. M. Piela, Grzech dosłowności we współczesnych polskich przekładach Starego Testamentu, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2003; 3.15. E. Werner, Bibelübersetzung in der Theorie und Praxis, Verlag Dr. Kovač, Hamburg 2011; 3.16. J.W. Wevers, Notes on the Greek Text of Deuteronomy, Scholars Press, Atlanta 1995; 4. Artykuły w czasopismach 4.1. L. Jańczuk, O przekładzie i interpretacji biblijnych tekstów, Chrześcijanin, 01-02, s.16-18,1998; 4.2. G.J. Kerr, Dynamic Equivalence and Its Daughters: Placing Bible Translation Theories in Their Historical Context, Journal of Translation, 7, 2011, s.1-19; 4.3. K. Mielcarek, Ku nowej koncepcji natchnienia LXX, Roczniki Teologiczne, XLVIII,1, 2001, s.6-25; 4.4. K. Mielcarek, Język Septuaginty i jego wpływ na autora trzeciej Ewangelii, Roczniki Teologiczne, XLIX,1, 2002, s.33-47; 41 4.5. M. Piela, Filogowie vs. teologowie: Co Bóg miał na myśli?, Znak, nr 688, 2012; http://www.miesiecznik.znak.com.pl/6782/filologowie- vs-teologowie-co-bog- mialna- mysli, dostęp 1.09.2014; 4.6. A. Tronina, Najstarsze tłumaczenia Pięcioksięgu, Collectanea Theologica, 69(1), 1999, s. 48-53; 4.7. M. Wolniewicz, Teoria przekładu biblijnego w ujęciu współczesnych tłumaczy Biblii na język polski, Łódzkie Studia Teologiczne, 3,1994, s. 19-30; 5. Słowniki i encyklopedie 5.1. E. Dąbrowski (red.)., Podręczna Encyklopedia Biblijna, T. II., Księgarnia św. Wojciecha, Poznań - Warszawa – Lublin 1959; 5.2. A. Dąbrówka, E. Geller, R. Turczyn, Słownik synonimów, MCR, Warszawa 1993; 5.3. J. Flis, Konkordancja Starego i Nowego Testamentu do Biblii Tysiąclecia, Vocatio, Warszawa 1996; 5.4. F. Kogler (red.), Nowy leksykon biblijny, Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2011; 5.5. H. Zgółkowa (red.), Praktyczny Słownik Współczesnej Polszczyzny, Wydawnictwo „Kurpisz”, Poznań 2002; 6. Źródła internetowe 6.1. K. E. Cherney., On Bible Translation and Choosing a Bible, Forward in Christ, 2009, http://www.wels.net/news-events/forward-in-christ/april-2011/bible-translation-andchoosing-bible, dostęp 14.07.2014; 6.2. Z. Kapłański, Godność człowieka, http://bosko.pl/zycie/Godnosc-czlowieka.html, dostęp 14.07.2014; 6.3. P. Kershenbaum, When the Septuagint Differs: The Apparatus Critici of BHS and Rahlfs’ LXX, The Journal of the Academy for Jewish Religion,1(1),2005, http://ajrsem.org/teachings/journal/5765journal/, dostęp 27.07.2013, 6.4. M. Pieńkowski, Czy w każdym języku Biblia jest natchniona? http://www.miesiecznik.znak.com.pl/Tekst/pokaz/6780, dostęp 19.07.2013; 6.5. R. Pietkiewicz, Jezus, http://biblista.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3561:homilia- nauroczysto-witej-boej-rodzicielki-01012013&catid=340:biblia-naambonie&Itemid=82; dostęp 14.07.2014; 6.6. G. Ravasi, Ziemia obiecana, http://www.przewodnikkatolicki.pl/nr/blizej_biblii/ziemia_obiecana.html; dostęp 14.07.2014; 6.7. J. Salij, Gniew Boży, http://mateusz.pl/ksiazki/js-pn/js-pn_08.htm, dostęp 19.07.2014; 42 6.8. E. Wieczorek, Pismo Święte a język polski – kilka refleksji na temat przekładów, https://sites.google.com/site/orygenesorgblog/Home/bible-search-books/teoriaprzekadu-biblii-1,dostęp 19.07.2013; 6.9. A. Zaborski, Nowe tłumaczenia Biblii a teoria przekładu, 1977, http://www.biblistyka.umk.pl/pobierz/d004046d5f125e4b0acb0540930ba894064592a 8.pdf, dostęp 1.08.2013 6.10. Czy księgi deuterokanoniczne są Pismem Świętym?, http://www.kosciol.pl/article.php/20060510121851165, dostęp 19.07.2013; 6.11. In what language was the Bible first written, http://www.biblica.com/bibles/faq/11/, dostęp 1.08.2013; 6.12. Septuagint on line, http://www.kalvesmaki.com/LXX/, dostęp 23.07.2013; 6.13. http://www.wycliffe.net/resources/scriptureaccessstatistics/tabid/99/language/e n-US/Default.aspx, dostęp 14.07.2014; 6.14. http://biblia.wiara.pl/doc/423119.Przeklady-Aramejski, dostęp 14.07.2014; 6.15. O prawdziwym przeciwieństwie miłości czyli obojętność vs. nienawiść ; http://www.fronda.pl/blogi/zapiski-szarej-eminencji/o-prawdziwym-przeciwienstwiemilosci-czyli-obojetnosc- vs-nienawisc,15672.html, dostęp 14.07.2014; 6.16. Obrzezanie, http://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.Slownik- biblijny/slowo/OBRZEZANIE, za: Gość Niedzielny, nr 51, 2002; dostęp 14.07.2014; 43 44