Weronika Ciesek Kl. II B To jest nasza ojczyzna, nasze być i mieć Ogromna miłość Jana Pawła II do Polski jest faktem niezaprzeczalnym. Niesamowita troska o dobro i przyszłość ojczyzny, która wynikała właśnie z tej miłości również. Nie można też zaprzeczyć temu, że słowa, które wypowiadał podczas wielu swoich pielgrzymek do Polski bardzo podnosiły Polaków na duchu i pośrednio przyczyniły się do pełnego odzyskania niepodległości. 12 czerwca 1987 r. na Westerplatte zwrócił się przede wszystkim do młodych ludzi, którzy według niego byli przyszłością ojczyzny. „Przyszłość Polski zależy od Was. I od Was musi zależeć” – przypomniał papież stojąc na tym historycznym miejscu. Myślę, że nie sposób nie zgodzić się z tymi słowami. To my, żyjący tu i teraz, budujemy przyszłość naszego kraju. Od tego, czy obronimy „nasze Westerplatte”, jak papież nazywał wszystkie ideały, wartości, prawa i obowiązki, od których nie możemy się uchylić, zależy jaka za lat kilka będzie Polska. Patrząc na obecną sytuację w Polsce widzimy, że słowa wypowiedziane 27 lat temu są nadal aktualne. Również teraz jest potrzebne, abyśmy bronili „naszego Westerplatte” – „w sobie, dla siebie i innych”. Kolejne słowa papieża to wyzwanie. Jan Paweł II mówi: „Każde pokolenie Polaków w ciągu dwustu lat stawało przed tym samym problemem. Problemem pracy nad sobą. I można powiedzieć, że jeśli nie wszyscy, to bardzo wielu nie uciekało od wyzwania swoich czasów”. Skoro więc podczas zaborów, później w czasie dwóch kolejnych wojen światowych, a w końcu w reżimie komunistycznym Polacy się nie ugięli, to czy my, żyjący w wolnej Polsce mielibyśmy to zrobić? Wynika z tego, że pozostanie nieugiętym jest naszym patriotycznym obowiązkiem. W końcu „to jest nasza ojczyzna, nasze być i mieć”. Oczywiście, chyba każdy może zgodzić się, że obrona swoich wartości w dzisiejszych czasach, mimo wolności, jest wyzwaniem. Papież również o tym pamiętał, wspominał w swoim nauczaniu. Podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, gdy w Polsce rządzili komuniści, wypowiedział słynne zdanie: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi”. Myślę, że wypowiadając te słowa, Jan Paweł II chciał nam przypomnieć, że przeszłość, a przede wszystkim teraźniejszość i przyszłość Polski jest nierozerwalnie związana z Bogiem. Czy więc, aby być dobrym Polakiem koniecznie trzeba być katolikiem? Odpowiedź wydaje się prosta. Oczywiście, że nie trzeba. Z punktu widzenia np. ateisty Bóg może symbolizować tradycyjne wartości, takie jak miłość, rodzina czy patriotyzm. We współczesnej walce o dobro ojczyzny przede wszystkim ważny jest patriotyzm. Oczywiście nie w wymiarze zbrojnej walki, ale w postaci obrony wartości, które Polskę budują, a które często są naruszane. Podsumowując, myślę, że Jan Paweł II miał rację twierdząc, że to od nas zależy przyszłość Polski. Od tego, czy teraz jesteśmy w stanie obronić „nasze Westerplatte” zależy, w jakiej Polsce będą żyły i wychowywały się nasze dzieci i wnuki. Uważam, że każdy powinien samodzielnie odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakiej Polsce chcę żyć? I właśnie o taką Polskę walczyć. Oczywiście nie zapominając w tej walce o znamiennych słowach papieża Polaka – „To jest nasza ojczyzna, nasze być i mieć”.