Wspólnoty zakonne na obszarze obecnej diecezji kieleckiej w

advertisement
Wspólnoty zakonne na obszarze obecnej diecezji kieleckiej w średniowieczu
Stulecia X-XII uznawane są w mediewistyce za wyjątkowe, jeżeli chodzi o tworzenie
wspólnot zakonnych. Z jednej strony doszło wówczas do reformy życia monastycznego i
wzmocnienia Kościoła, z drugiej zaś przyjmowania chrześcijaństwa przez kraje Europy Środkowo-Wschodniej. W średniowiecznym kręgu cywilizacyjnym związanym z Kościołem łacińskim klasztory odgrywały rolę zasadniczą. Rozumieli to członkowie wspólnot zakonnych,
dobrowolnie zobowiązując się do przestrzegania całego szeregu norm, praw i obowiązków,
tak charakterystycznych dla wspólnoty, którą sami wybierali. Naśladowanie Chrystusa, Bogaczłowieka nie mogło być przecież zadaniem łatwym. Kultura monastyczna od początku miała
też cechy kultury elitarnej, a u jej podłoża legł ruch benedyktyński. Prototypem byli starożytni
mnisi, anachoreci, eremici-samotnicy i pustelnicy (dosłownie i w przenośni: pustelnia życia w
poszukiwaniu Boga), ale w pełni uznawani za autorytety zarówno moralne, jak i intelektualne
(mędrcy, filozofowie). Według św. Augustyna owa pustelnia życia oznaczała harmonię - życie tylko dla Boga, w jedności z nim i w jedności wewnętrznej ze sobą, a nie zamartwianie się
o Boga i świat. Ta jedność dotyczyła również wspólnoty. Stąd dawne monastirion/monasterium – siedziba mnicha-samotnika, z czasem zaczęło oznaczać siedzibę wspólnoty, a koinobion/coenobium, czyli życie wspólne – „nasz klasztor”. Po wypracowaniu zasad
funkcjonowania klasztorów w chrześcijaństwie zachodnim, gdzie domy przestrzegające tych
samych zasad-reguł zaczęły tworzyć organizacje z władzami centralnymi, zaczęto używać
nazwy zakon z bliższym określeniem (np.: Ordo Sancti Benedicti, Ordo Cisterciensis, Ordo
Fratrum Minorum, Ordo Praedicatorum, Ordo Fratrum Eremitarum Sancti Augustini).
W średniowieczu wykształciły się trzy rodzaje tradycji życia zakonnego: mnisi, kanonicy regularni i bracia żebrzący (mendykanci).
Regułą benedyktyńską (ora et labora), reprezentującą najstarszą tradycję zakonu kierowali się benedyktyni ze Św. Krzyża, cystersi z Jędrzejowa i Prandocina/Kacic (translokowanego do Mogiły). Równowaga modlitwy i pracy, samodzielna praca na rzecz utrzymania
wspólnoty, powrót do eremityzmu, to tylko niektóre, ogólne cechy pierwszych polskich
zgromadzeń zakonnych. Co ważne, obecność mnichów związana jest niezaprzeczalnie z początkami i postępami chrystianizacji w Polsce średniowiecznej.
1
Rozumieli to władcy, ich żony i możni z otoczenia dworskiego, którzy odgrywali zasadniczą rolę w fundowaniu wspólnot zakonnych. Książę-fundator Bolesław Krzywousty w
przypadku Św. Krzyża, Jaksa w przypadku Miechowa, Prandota i Iwon w przypadku Prandocina (Kacic?) – Mogiły. Różne były ich motywy, ale nie ulega wątpliwości, że do najważniejszych należały religijne: zbawienie własne i swojej rodziny, żal za grzechy, pomoc Boża i
pomyślność w życiu doczesnym, wsparcie Kościoła, wiara w moc pośredniczenia przez fundowaną wspólnotę pomiędzy benefaktorem a niebiosami.
Opactwo Św. Trójcy na Łyścu wiązane jest z Bolesławem Krzywoustym i jego zaufanym możnowładcą Wojsławem. Relikwie Św. Krzyża, które dotarły tu dopiero w XIV wieku
dały asumpt do nazwania całego pasma górskiego, a obecnie kojarzone są z nazwą regionu.
Prawdopodobnie opactwem macierzystym było w tym przypadku opactwo w Tyńcu, skąd w
latach 30-tych XII wieku przybyli pierwsi mnisi. Dlatego też, w średniowieczu nikt nie śmiałby kwestionować pierwszej „pozycji” Tyńca w hierarchii klasztorów benedyktyńskich na
ziemiach polskich, ale w XVIII wieku Św. Krzyż z powodzeniem mógł już podjąć taką próbę.
Jak szybko rosła rola Św. Krzyża może przekonywać to, że do przełomu XI/XII w. właściwie
jedynymi w pełni ukształtowanymi tak pod względem organizacji życia zakonnego, jak i latyfundium były Tyniec i Mogilno, a przecież Bolesław Krzywousty i Wojsław mogli dopiero po
zakończeniu podboju Pomorza myśleć o zrealizowaniu fundacji w obecnych Górach Świętokrzyskich.
Wspólnoty w pewien sposób samodzielne ustępowały z czasem wspólnotom zorganizowanym w pewną liczbę domów poddanych władzy zwierzchniej i jednej regule życia. Cystersi stworzyli strukturę organizacyjną, która objęła setki klasztorów, a w momencie pojawienia się szarych mnichów w Polsce, na zachodzie było już ok. 350 wspólnot. Każde opactwo miało liczyć co najmniej 12 mnichów z obieranym opatem na ich czele, zachowując autonomię podlegało mimo wszystko kontroli opata klasztoru założycielskiego, stąd znaczenie
filiacji, utrzymywanie więzi, coroczne wizytacje, konieczność obecności na kapitule generalnej w Citeaux (Burgundia). Kapituła ustalała zasady życia wewnętrznego w klasztorach: była
ustawodawcą, sądem, regułą. Ona też decydowała o przyjęciu owych domów do zakonu i o
zrealizowaniu ewentualnej fundacji poprzez wysłanie na miejsce komisji, która badała w te2
renie warunki. Wyznaczała wówczas opata-ojca i wysyłała nową wspólnotę by „skonsumowała” fundację. Wówczas budowano kościół lub adoptowano istniejący do wzorców cysterskich, budowano pomieszczenia klasztorne, organizowano zaplecze gospodarcze. Trzeba pamiętać, że w grę wchodziły różne czynniki: zakon, kapituła i opactwo miały swoje cele, plany
i ocenę sytuacji, niezależnie od planów i celów fundatorów. Morimond był jedną z czterech
pierwszych filii Citeaux, szczególnie silną w Niemczech, z czasem objęła swoimi wpływami
ziemie polskie.
Arcybiskup gnieźnieński Janik (1149-1167) ufundował klasztor cystersów w Jędrzejowie (1153), chociaż historiografia zwraca uwagę na fakt, iż była to raczej fundacja rodowa
Gryfitów, niż tylko jednego z jej przedstawicieli. Już u schyłku XII w. opactwo posiadało w
swoim uposażeniu ponad dwadzieścia wsi, dziesięciny z czterdziestu pięciu wsi, inne czynsze, przywileje i uprawnienia. Zatem i tym razem inicjatywa wyraźnie wyszła z kręgów elity
możnowładczej silnie zawiązanej z Kościołem. Początkowo miejscowość nazywała się
Brzeźnica, ale wezwanie kościoła (św. Andrzej) było na tyle silnie oddziaływującym na wyobraźnię okolicznej społeczności, że przeszło w nazwę miejscowości. Do starego wezwania
cystersi dodali NMP (tak było we wszystkich cysterskich kościołach) oraz św. Wojciecha. Jak
ważna była to fundacja przekonuje słynny zjazd książąt, duchowieństwa i rycerstwa zorganizowany z okazji konsekracji kościoła w 1167 r. Będąc filią burgundzkiego Morimond, utrzymywało przez wiele dziesięcioleci łączność z opactwem macierzystym, które posiadało szereg
placówek na terenie Niemiec, ale zachowało też na czas dłuższy (do ok. końca XIV wieku)
romański charakter zgromadzenia, stamtąd bowiem przybyli pierwsi mnisi.
Także kolejne małopolskie opactwa cysterskie założone zostały przez mnichów z Morimond. Jednak w ich przypadku wyraźniejszy był udział książąt dzielnicowych – Kazimierza
Sprawiedliwego w Sulejowie, Wąchocku i Koprzywnicy. Równie aktywnie współdziałali
biskupi krakowscy Gedko i Pełka oraz ich współrodowcy. Warto dodać, że w skali europejskiej opactwa polskie należały do biedniejszych, zwłaszcza małopolskie.
Warunkiem normalnego życia było od początku istnienie kościoła i przylegającego
klasztoru. Z reguły po kościele budowano skrzydło przylegające od wschodu – najważniejsze.
Na piętrze było dormitorium, później dostawiano resztę czworoboku – krużganki, wirydarz,
3
refektarz (w Małopolsce dopiero ok. XIV-XV wieku klasztory cysterskie zrealizowały pełny
program architektoniczny). Musiała zatem istnieć pewna swoistość stosowania w praktyce
reguły odosobnienia. W Małopolsce dominował klasyczny model cysterski, dzięki wyspecjalizowanym strzechom zakonnym.
Drugą z tradycji życia zakonnego był kanonikat regularny kształtujący się, jako ruch
kapłanów chcących życia wspólnego, wspólnej własności, chcących naśladować Apostołów i
tym samym wzmocnić Kościół poprzez uczestnictwo w jego wielkiej reformie z wieku XI.
Bazowali oni na regule i prestiżu wielkiego Ojca Kościoła, św. Augustyna. Ruch kanonikatu
regularnego rozwijający się w Polsce w XII-XIII wieku nie był jednolity, chociaż podobnie
jak kanonikat świecki wyrósł z kanonikatu okresu karolińskiego. Na różnorodność wpływało
m. in. to, że wytwarzały się wspólnoty dwu czy trzykonwentowe, skupiające oprócz kanoników-mnichów dbających o liturgię, także konwenty żeńskie oraz konwersów pracujących w
gospodarce klasztoru. Należało przy tym realizować też obowiązki naukowe, duszpasterskie i
opiekuńcze. Zaczęła się wręcz swego rodzaju specjalizacja, a szczególne możliwości dawała
tradycja hospicjów. Norbertanie i norbertanki reprezentowani byli przez zgromadzenia w Busku (fundacja z lat około 1180-1185, do 1241 roku funkcjonowały konwenty żeński i męski,
później tylko żeński), Imbramowicach (fundacja konwentu żeńskiego około 1225 roku) i
Krzyżanowicach (przednorbertański konwent fundacji Jaksy z Miechowa, a fundacja konwentu męskiego na początku XV wieku). Opierając swe życie codzienne na regule św. Augustyna
stworzyli wspólnoty, których obecności w krajobrazie placówek Kościoła polskiego w średniowieczu nie sposób przecenić (jak choćby najstarsza żeńska wspólnota w Zwierzyńcu pod
Krakowem, której opieką duszpasterską zajmowali się kanonicy z Miechowa, co może potwierdzać tezę, że także do Zwierzyńca sprowadził norbertanki Jaksa). Warto jednak pamiętać, że szereg fundacji norbertańskich miało historię wcześniejszą: były to m.in. BrzeskoHebdów (męski), Krzyżanowice (odnowione ok. poł XIII w.), Witów (męski) i Busko (żeński). Powstały przy starszych fundacjach kanonickich. Konwenty norbertanek z Buska, Krzyżanowic i Imbramowic zostały połączone i ostatecznie ulokowane w Busku, choć u schyłku
XV wieku siostry powróciły do Imbramowic (do XV wieku wieś miała nazwę Dłubnia). Rodzaj religijności reprezentowany przez te zgromadzenia wybitnie odpowiadał rycerstwu ma4
łopolskiemu, tak bowiem należy rozumieć testament Dzierżka, wyruszającego na wojnę, który uposażył klasztor w Busku chyba całym swoim majątkiem – 10 wsiami, i jednocześnie
nakłaniał żonę by do niego wstąpiła, jeśli nie wróci żywy. Siłę tego typu zgromadzeń także
potwierdza fundacja brata Dzierżka, Wita, który jako biskup płocki sprowadził siostry z Witowa lub/i Buska do Płocka, pierwszej na Mazowszu kanonii przednorbertańskiej. W tej wyliczance jest też pewna prawidłowość: kobiece domy pod opieką męską były liczniejsze, a zatem pozycja sióstr norbertanek był cechą charakterystyczną stosunków polskich (w cyrkarii
polskiej męskie Wrocław, Brzesko, Witów i aż 8 żeńskich). Oparcie domów żeńskich o męskie wynikało ze względów bezpieczeństwa, gospodarczych i co oczywiste, opieki duszpasterskiej. Wielką zatem popularnością cieszyła się idea klasztoru podwójnego. Od XIII wieku
mamy do czynienia z prawdziwą eksplozją żeńskiego ruchu zakonnego w Europie. Do końca
XV w. wskazuje się na pewną stagnację domów żeńskich, chociaż cechowała je wielka różnorodność obserwancji, rekrutacji, podstaw gospodarczych, żywotności czy znaczenia wspólnoty w dalszej i bliższej „okolicy”. Zasadniczą natomiast troską władz kościelnych było zawsze
utrzymywanie jak najściślejszej klauzury i odsunięcie mniszek od świata zewnętrznego. Przykładem tego typu działań jest chęć wzmocnienia 4 domów norbertańskich przez Władysława
Jagiełłę. Ok. 1415 r. nakazał on za zgodą papieża połączenie konwentów z Buska, Krzyżanowic, Imbramowic i Zwierzyńca, i ulokować je w Wiślicy. Ostatecznie nie udało się tego zrealizować. Jak zaznaczył jednak Jan Długosz, akcja ta udała się w zakresie obserwancji – czytaj podniesienia dyscypliny życia wewnętrznego tych zgromadzeń.
Zdecydowanie najwięcej wiemy o największej średniowiecznej fundacji kanonickiej
na ziemiach polskich – małopolskim Miechowie.
Jaksa z Miechowa (zm. 1176), chyba najbogatszy obok Piotra Własta możny tamtych
czasów, powracający w 1162 roku z Ziemi Świętej, przywiózł ze sobą kanonika Gallusa (lub
kilku kanoników), którego osadził w Miechowie przy nowo konsekrowanym kościele pod
wezwaniem Świętego Grobu. Wzorem dla fundacji była kapituła kanoników regularnych przy
łacińskim patriarsze Jerozolimy, którzy osadzeni byli przy katedrze Grobu Świętego. Przestrzegali reguły św. Augustyna, zwyczajów reformatorskiego kanonikatu regularnego, a prestiż miejsca spowodował, że szybko rozprzestrzenili się tworząc sieć domów zależnych, jako
5
zakon Świętego Grobu. Po upadku Jerozolimy kapituła znalazła się w Akrze, później w Perugii. Biskup krakowski Gedko, patronujący tej fundacji, nie dożył pisemnego potwierdzenia
patriarchy jerozolimskiego Monacha z 1198 roku, w którym wyliczone zostały posiadłości
Bożogrobców, jak również obszerna lista dobrodziejów zgromadzenia, co podkreśla pozycję i
popularność, jaką cieszyło się wśród ówczesnych elit możnowładczych. Argumentem jest w
tym przypadku data śmierci biskupa (1170 lub 1186), który za życia zdążył konsekrować kościół Grobu Świętego w Miechowie. Zasadnicze znaczenie odegrała współpraca przy fundacji
współrodowców Jaksy, ale też innych rodów małopolskich, o czym świadczą rozrzucone dobra miechowitów po całej Polsce. Długa lista dobrodziejów przyjętych do bractwa zakonnego
jest wymownym świadectwem znaczenia tej fundacji. Przy czym Miechów miał pełną egzempcję od władzy miejscowego biskupa, zachował w pełni zakonny charakter, należał do
najbogatszych i stał się głową kongregacji, na którą od 1208 r. kierowane były bulle papieskie. Do końca XV wieku kanonicy regularni z Miechowa utworzyli w Polsce około trzydziestu dobrze uposażonych placówek. Warto pamiętać, że do dorobku europejskiej historiografii
XVII w. zalicza się pracę kanonika miechowskiego S. Nakielskiego – Miechovia sive promptuarium monasterii Miechoviensis. Jest to świadectwo wysokiego poziomu intelektualnego
tychże kanoników.
W XIII wieku na ziemiach polskich pojawili się mendykanci (mendicans, mendicator
– żebrak; odrzucanie własności i utrzymywanie z ofiarności wiernych) – tj. przedstawiciele
zakonów żebraczych: dominikanów i franciszkanów. Nowatorstwo w ujęciu nie tylko reguły,
ale i w podejściu do zadań, celów i sposobów chrystianizacji różniły ich zasadniczo od mnichów dawnego typu i kanoników. Postępy chrystianizacji, przemiany stosunków społecznocywilizacyjnych, a zwłaszcza powstanie silnych środowisk miejskich sprzyjały takim zgromadzeniom. Ich program, skupiony na przykładnym życiu w ubóstwie zrewolucjonizował
dotychczasową praktykę, koncentrującą duchowieństwo na liturgii, a skierował energię na
duszpasterstwo kierujące się zasadą: „słowo i przykład” (verbo et exemplo). Przede wszystkim mieli realizować program edukacyjny z soboru laterańskiego IV i aktywizować pracę
parafii w zakresie wychowania, nauczania i katechizacji (np. konieczność corocznej spowie-
6
dzi). Szybko uzyskały struktury organizacyjne oparte na centralizacji, prowincjach, kapitułach
prowincji i generalnych, samorządzie wspólnot kanonickich wybierających przeorów.
Doceniał ich znaczenie bp krakowski Iwo Odrowąż, sprowadzając już w 1222 r. do
Krakowa pierwszą grupę dominikanów, w składzie której byli Polacy Jacek i Czesław. Jednak
względnie dobre nasycenie prowincji w klasztory nie sprzyjało powstawaniu domów mendykanckich na obszarze obecnej diecezji kieleckiej. Wydaje się, że także wielkość miast odgrywała rolę, nie było tylu dużych ośrodków miejskich, poza tym wciąż aktywnie działały grupy
kanonikatu świeckiego w postaci kapituł kolegiackich. Nieco inaczej wyglądała organizacja
franciszkanów. Dla małopolskiej grupy konwentów ustaliła się nazwa kustodii krakowskiej.
Model życia wewnętrznego ustalały konstytucje wydane na kapitule w Narbonne w 1260 roku. Generalnie, można powiedzieć, że reprezentowali chrystianizację nowego typu: optymistyczne podejście do wiary, życia, edukacji i sztuki.
Około 1300 roku funkcjonowali już dominikanie w Opatowcu i franciszkanie w Nowym Korczynie przy kościele pod wezwaniem św. Elżbiety Arpadówny – ciotki Kingi i wezwaniem klasztoru - świeżo kanonizowanego w 1253 r. św. Stanisława (przy ulubionej rezydencji Bolesława i Kingi, co świadczy o decydującej roli monarchy). Trzeba też pamiętać, że
fundacja mendykantów była inwestycją o wiele tańszą, niż tradycyjny klasztor oparty o włości ziemskie.
Z pozostałych zgromadzeń okresu średniowiecza należy pamiętać o franciszkanach
konwentualnych w Lelowie (fundacja 1357 rok) i Chęcinach (fundacja Kazimierza Wielkiego
z 1368 roku), klaryskach w Skale (fundacja Salomei z 1257 r. – przeniesione z Zawichostu,
Bolesława Wstydliwego z 1262 roku, przeniesiona do Krakowa około 1320 roku), paulinach
w Pińczowie (1449 rok), i kolejnych dwóch zakonach żebraczych: bernardynach (franciszkanie-obserwanci) w Św. Katarzynie (1487 rok) oraz augustianach-eremitach w Książu Wielkim
(z około 1372/1381 roku, uposażonych przez Jana z Melsztyna kasztelana krakowskiego i
jego syna Spytka wojewodę krakowskiego).
Byli także obecni na interesującym nas terenie joannici. Zakon Szpitalników Świętego
Jana Jerozolimskiego wyrósł z obsługi hospicjum w Jerozolimie, a gwałtownie rozwinął się
po zdobyciu jej przez krzyżowców. Henryk Sandomierski po powrocie do kraju uposażył w
7
po 1155 roku joannitów w Zagości nad Nidą bogatym kompleksem rolno-hodowlanym. Niestety, ślady ich obecności urywają się w I poł. XIV w. Jakie plany miał Henryk, trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Niegdyś doszukiwano się prób zaangażowania joannitów w misje lub
ruch krucjatowy, ale w tym konkretnym przypadku trudno doszukiwać się większego sensu.
Nie wszystkie ze wspomnianych domów zakonnych były bogatymi i dobrze prosperującymi placówkami, niektóre z nich to domy małe i biedne, tracące niejednokrotnie czas na
zdobycie środków finansowych niezbędnych do codziennej egzystencji. Kryzys ekonomiczny
widoczny był zwłaszcza w XIV-XV wieku, kiedy po wzroście latyfundiów z wieku XIII
przyszły czasy gorsze i utrata części dochodów oraz zmniejszenie liczebności konwentów.
Ale i w tym przypadku trudno generalizować, bo np. Wąchock obronił się przed pauperyzacją
dzięki energicznej polityce gospodarczej opatów. Jednak wszystkie one angażowały się mniej
lub bardziej aktywnie w życie religijno-kulturalne. Prowadziły szkoły dla nowicjuszy, kultywowały znajomość łaciny, dbały o przetrwanie księgozbiorów i godnej liturgii, uzupełniały
działania kleru świeckiego w zakresie duszpasterstwa, prowadziły działalność charytatywną
(przytułki, szpitale, jałmużna), tworzyły warunki do rozwoju ruchu pielgrzymkowego. Im
bliżej schyłku średniowiecza coraz wyraźniejsza stawała się rekrutacja rodzima, miejscowa, o
charakterze książęco-możnowładczo-rycerskim bądź mieszczańskim, z naciskiem na patrycjat.
Dużo lepiej oparł się kryzysowi XIV-XV wieku kanonikat regularny, a to z kilku powodów. Przede wszystkim byli ono bliżej życia parafialnego, częściej kanonicy byli patronami parafii, zatem lepiej byli przygotowani do odpowiedzi na potrzeby społeczeństwa. Poza
tym, sprawowanie duszpasterstwa przez księży-kanoników było naturalne, jak i w zakonach
mendykanckich. Sam Miechów utworzył w XIV-XV wieku 20 placówek!, a opat BrzeskaHebdowa szczycił się pierwszeństwem wśród opatów premonstrateńskich Polski, Czech i
Węgier! Za Zbigniewa Oleśnickiego mamy jeszcze fundację paulinów w Pińczowie (1436) i
Beszowej (1421) - kolejnych kanoników regularnych, chociaż początkowo o silnych tradycjach eremickich (Częstochowa), ale też szybko złączonych z przejmowaniem parafii. Jeszcze
kongregacja krakowska Bożego Ciała, kanonicy-intelektualiści, którzy założyli w Kurozwękach konwent w l. 1450-1470.
8
Należy też stwierdzić, że im bliżej schyłku średniowiecza tym bardziej klasztor wiąże
się z miastem – może przesadnym uproszczeniem byłoby twierdzić, że tylko z powodu wyższych dochodów za liczne msze za fundatorów, anniwersarze, z kwest czy czynszów, gdyż
obok domów wielkich i bogatych równie liczne były małe i biedne. Jednak to miasto staje się
głównym środowiskiem działalności dla zakonów. Tak ze względu na możliwość oddziaływania na dużą grupę wiernych, jak i potencjalny okręg rekrutacji nowych kadr. Do tego dochodzą tak istotne zagadnienia, jak: na ogół wysoki poziom kaznodziejstwa, spowiedzi, zbiorów bibliotecznych, naśladownictwo Boga-Człowieka (imitatio Christi), wreszcie u mendykantów humanizm chrześcijański. A ogólnie: jaki był wkład polskiego ruchu zakonnego w
polską świadomość i kulturę narodową? – bo że takowy był, nie ma najmniejszej wątpliwości
(przykład: Władysław z Gielniowa i bernardyni mający wkład w wykształceni języka polskiego).
W dosłownym i przenośnym znaczeniu wtopiły się w krajobraz ówczesnej małopolskiej chrystianitas, stanowiąc element, bez którego niemożliwe byłoby zrozumienie historii
Kościoła i skupionej wokół niego społeczności wiernych. Często przyciąganej świętością
miejsca, liczbą odpustów, bogobojnością wybitnych jednostek, liczbą relikwii czy zdziałanymi cudami. Jako przykład służy ogólnokrajowy kult relikwii drzewa Krzyża Świętego na Łyścu. Zatem oddziaływania szły w obu kierunkach. Wokół klasztoru tworzyły się kręgi ludzi
związanych duchowo, wspierających go i na niego liczących. Z drugiej zaś strony stawał
przed wspólnotą problem utrzymania pierwotnego charakteru zgromadzenia.
Nie można ostatecznie rozstrzygnąć wszystkich postawionych zagadnień, ale faktem
jest, że Wincenty Kadłubek zrezygnował z biskupstwa na rzecz pobytu w środowisku jędrzejowskich cystersów! Czy był bardziej wytrwały od innego krakowskiego biskupa Iwona Odrowąża, który również nosił się z takim niezrealizowanym zamiarem, czy umożliwił mu to
splot sprzyjających okoliczności?
Wskazówki bibliograficzne:
Źródła:
Długosz J., Liber Beneficiorum dioecesis Cracoviensis, I-III, Kraków 1964
9
Opracowania:
Encyklopedia Kościelna, t. 1-33, red. M. Nowodworski, Warszawa 1873-1933
Abraham W., Organizacja Kościoła w Polsce do połowy wieku XII, Poznań 1962
Kłoczowski J., Zakony na ziemiach polskich w wiekach średnich, [w:] Kościół w Polsce, t. 1,
Kraków 1968, s. 373-581
Encyklopedia Katolicka, t. 1 i następne, Lublin 1973Derwich M., Benedyktyński klasztor św. Krzyża na Łysej Górze w średniowieczu, Warszawa
1992
Bożogrobcy w Polsce, Miechów – Warszawa 1999
Monasticon Cisterciense Poloniae, t. 1-2, red. A. M. Wyrwa, J. Strzelczyk, K. Kaczmarek,
Poznań 1999
Kłoczowski J., Wspólnoty zakonne w średniowiecznej Polsce, Lublin 2010
10
Wspólnoty zakonne na obszarze obecnej diecezji kieleckiej w średniowieczu
 stulecia X-XII uznawane są w mediewistyce za wyjątkowe, jeżeli chodzi o tworzenie
wspólnot zakonnych
 monastirion/monasterium – siedziba mnicha-samotnika, z czasem zaczęło oznaczać
siedzibę wspólnoty, a koinobion/coenobium, czyli życie wspólne – „nasz klasztor”
 te same zasady-regułu zaczęły tworzyć organizacje z władzami centralnymi, zaczęto
używać nazwy zakon z bliższym określeniem (np.: Ordo Sancti Benedicti, Ordo Cisterciensis, Ordo Fratrum Minorum, Ordo Praedicatorum, Ordo Fratrum Eremitarum
Sancti Augustini)
 regułą benedyktyńską (ora et labora), reprezentującą najstarszą tradycję zakonu kierowali się benedyktyni ze Św. Krzyża, cystersi z Jędrzejowa i Prandocina (translokowanego do Mogiły)
 drugą z tradycji życia zakonnego był kanonikat regularny kształtujący się, jako ruch
kapłanów chcących życia wspólnego, wspólnej własności, chcących naśladować Apostołów i tym samym wzmocnić Kościół poprzez uczestnictwo w jego wielkiej reformie z wieku XI. Bazowali oni na regule i prestiżu wielkiego Ojca Kościoła, św. Augustyna
 norbertanie i norbertanki reprezentowani byli przez zgromadzenia w Busku (fundacja
z lat około 1180-1185, do 1241 roku funkcjonowały konwenty żeński i męski, później
tylko żeński), Imbramowicach (fundacja konwentu żeńskiego około 1225 roku) i
Krzyżanowicach (przednorbertański konwent fundacji Jaksy z Miechowa, a fundacja
konwentu męskiego na początku XV wieku)
 zdecydowanie najwięcej wiemy o największej średniowiecznej fundacji kanonickiej
na ziemiach polskich – małopolskim Miechowie
11
 w XIII wieku na ziemiach polskich pojawili się mendykanci (mendicans, mendicator –
żebrak; odrzucanie własności i utrzymywanie z ofiarności wiernych) – tj. przedstawiciele zakonów żebraczych: dominikanów i franciszkanów; formuła: verbo et exemplo
 około 1300 roku funkcjonowali już dominikanie w Opatowcu i franciszkanie w Nowym Korczynie przy kościele pod wezwaniem św. Elżbiety Arpadówny – ciotki Kingi
i wezwaniem klasztoru - świeżo kanonizowanego w 1253 r. św. Stanisława (przy ulubionej rezydencji Bolesława i Kingi, co świadczy o decydującej roli monarchy). Trzeba też pamiętać, że fundacja mendykantów była inwestycją o wiele tańszą, niż tradycyjny klasztor oparty o włości ziemskie.
 pozostałe: franciszkanie konwentualni w Lelowie (fundacja 1357 rok) i Chęcinach
(fundacja Kazimierza Wielkiego z 1368 roku), klaryski w Skale (fundacja Salomei z
1257 r. – przeniesione z Zawichostu, Bolesława Wstydliwego z 1262 roku, przeniesiona do Krakowa około 1320 roku), paulini w Pińczowie (1449 rok), i kolejnych
dwóch zakonach żebraczych: bernardynach (franciszkanie-obserwanci) w Św. Katarzynie (1487 rok) oraz augustianach-eremitach w Książu Wielkim (z około 1372/1381
roku, joannici w Zagości
 bogactwo, egzystencja codzienna, kryzys XIV-XV w., aktywność religijno-kulturalna,
żywotność kanoników regularnych, popularność mendykantów,
12
Download