ACTA UNI V E RSITA T IS LODZIENSIS FOLIA HISTORICA 24, 1986 Helena Brodowska-Kubicz KSZTAŁTOWANIE SIĘ ŚW IADOMOŚCI SPOŁECZNEJ I NARODOW EJ CHŁOPÓW W XIX STULECIU* W edle Słownika ję z y k a polskiego być św iadom ym oznacza zdaw ać sobie spraw ę z rzeczyw istości, rozum ieć ją i sw oją odrębność, a także zam ierzenia podejm ow anych czynności. W y raża się ona w przekonaniu oraz m entalności rozum ianej jako sw oiście c h a rak tery sty czn y sposób m yślenia, jak rów nież odnoszenia się do aktu aln ej rzeczyw istości. C echą znam ienną św iadom ości chłopów — w odróżnieniu od świadom ości klas ośw ieconych — jest to, że budziła się i rozw ijała głów nie pod w pływ em dośw iadczeń historycznego procesu społeczno-gospodarczego wsi oraz w ydarzeń zw iązanych z polityczną sy tu acją k raju. Dośw iadczenia zbierane w sferze stosunków społecznych rzutow ały na kształtow anie się św iadom ości narodow ej chłopów polskich w XIX stu leciu, zwłaszcza w okresie pow stań narodow ow yzw oleńczych. Stąd przesłanką m etodologiczną dla całego ok resu niew oli politycznej Polski będzie m ożliwie łączne traktow anie problem u kształtow ania się świadom ości społecznej i narodow ej w w arstw ie chłopskiej. Zaznaczyliśm y ten zw iązek w ty tule referatu, podkreślając potrzebę in tegrow ania procesu historycznego w toku prow adzenia studiów nad ro zw ojem św iadom ości chłopów . Jej w yrazem jest m entalność u k ształto w ana w długim procesie trw ania. Stąd jeszcze jedna p rzesłank a m etodologiczna, k tórą m am y na uwadze, to proces „długiego rzutu" oraz starania określenia stanu św iadom ości dla punktu w yjściow ego. Nie było bowiem, naw et w przypadku chłopów pogrążonych w m rokach ciem noty i analfabetyzm u, zerow ego stanu w ich świadomości. G łównie dwa czynniki, często splatające się, kształtow ały świadom ość społeczno-narodow ą chłopów od początku m inionego stulecia. Pozostała * R eferat w ygłoszony na sesji pośw ięconej 85-leciu ruchu ludow ego w dniach 22— 23 X 1980 r., organizow an ej przez Z akład H isto rii Ruchu Ludowego przy NK ZSL w W arszaw ie. świeża painięć insurekcji kościuszkow skiej z 1794 r., w k tórej licznie brali udział chłopi pod w odzą naczelnika w sukm anie. Dumę budziło bohaterstw o chłopa Bartosza G łow ackiego, który „gołym i rękam i" zdobyw ał arm aty nieprzyjaciela, przyczyniając się do zw ycięstw a T adeusza Kościuszki pod Racław icam i w bitw ie z w ojskam i carskim i. K osynierzy kościuszkow scy weszli do chlubnej trad ycji chłopów, sym bolizując ich w alkę o w yzw olenie ojczyzny z niew oli i uw olnienie z u cisku i w yzysku społecznego mas ludowych. Drugim, silniej od trad y cji oddziałującym czynnikiem , k tó ry budził świadom ość chłopów, były uzyskiw ane praw a, k tóre zm ieniły ich sytuację społeczno-ekonom iczną. W zniesieniu poddaństw a osobistego chłopów w 1807 r., k tó re głosiło, że „niew olę znosi się" i utw orzeniu państw a, jakim było K sięstw o W arszaw skie, dopatrujem y się aktu przełom ow ego w św iadom ości w arstw y chłopskiej, w yrosłej w system ie poddańczo-pańszczyżnianym. O trzym ując po raz pierw szy praw o, k tó re aczkolw iek nie spełniało oczekiw ań chłopów — pozbaw iało ich praw a do ziemi, nie likw idow ało pańszczyzny — stanie się ono odtąd k onstruktyw nym czynnikiem w kształtow aniu świadom ości tej w arstw y w całym toku procesu historycznego bez w zględu na treść, k tó ra odpow iadała potrzebom zainteresow anym lub nie. Chłopi już od czasu Sejm u W ielkiego1 interesow ali się praw em i p ostanow ieniam i rządu dotyczącym i wsi. Inna spraw a — to in te rp re ta cja. M aksym ilian M eloch badając spraw ę chłopską w pow staniu listopadow ym pisał, że ,,w now ych rozporządzeniach doszukiw ali się zaspokojenia p retensji i w yczytyw ali z nich co innego, niż w rzeczyw istości głosiły"2. Była to tak ty k a w łaściw a m entalności chłopów. Chłopom trudno było zrozum ieć praw o dane przez rząd K sięstw a W arszaw skiego, nie tyle z braku um iejętności przysw ojenia jego tre ści, co skom plikow anej sytuacji, jaką stw arzało ono w położeniu uw olnionych z poddaństw a. Będąc rzekom o wolni, m usieli n adal dźwigać ciężar pańszczyzny, pozostając w zależności od panów , k tórzy mogli ich bezkarnie usuw ać z ziemi. Praw o to było pierw szą lekcją, k tóra uśw iadom iła masom ich położenie, budząc niezadow olenie i lęk o n iepewne jutro, pogłębiła z daw na odczuw aną krzyw dę. Dodajmy, że w rozum ieniu chłopów poddaństw o i pańszczyzna były nierozdzielne — jedna niew ola u pana. W ich odczuciu zniesienie poddaństw a uw alniało ich od pańszczyzny, a zmuszani do jej w y ko ny w ania porzucali użytkow aną ziemię, k tó rą uw ażali za w łasną, zwłaszcza 1 C. B o b i ń s k a , W ie ś n iespokojna. Studia m ałopolskie z X V III— X IX w iek u , W arszaw a 1979, s. 188— 190. * M. M o l o c h , Sprüw a w łościa ńska w pow staniu listop a d o w ym , W arszaw a 1948, s. 41. gdy od pokoleń pozostaw ała w ich rękach. Nie bacząc na bezdom ność wychodzili ze wsi, chcieli być wolni. . Pragnienie wolności, gorycz zaw odu danego przez rząd praw a, pogłębiało poczucie krzyw dy i braku spraw iedliw ości. N iezadow olenie staw ało się m otorem budzenia się św iadom ości w w arstw ie chłopskiej. ,,Ruch świadom ości rozpoczyna się od zjaw isk negatyw nych, od zrozum ienia tego, czego b rak danej grupie społecznej, tych sprzeczności i przeciw ieństw , jakim ona podlega, ażeby dopiero następnie po długim okresie w zrostu psychicznego dojść do rezultatów pozytyw nych, do sform ułow ania potrzeb i praw danej g ru p y "3 — pisał M arceli H andelsman we w stępie do pam iętnika Kazim ierza D eczyńskiego, syna chłopa ze wsi Brodnia w w ojew ództw ie kaliskim (ur. w 1800 r.), nauczyciela w m iejscow ej szkole, obrońcy chłopów przed sam ow olą dzierżaw cy dóbr. Podstaw ę do badań św iadom ości chłopów stanow ią pam iętniki chłopskie, m. in. К. D eczyńskiego oraz inne pow stałe w późniejszym okresie, a także dzieje ruchu antyfeudalnego i pouw łaszczeniow ego. Od niedaw na znam y też najcenniejsze w tym przedm iocie źródło, listy chłopów z m ałego skraw ka ziemi zaboru rosyjskiego z końca XIX w.4 K orzystamy też z korespondencji chłopów publikow anych w czasopism ach ludowych. Idąc śladem w ytkniętym przez M. H andelsm ana, w śród zjaw isk n e gatyw nych rozpoczynających ruch świadomości, znienaw idzona przez chłopów pańszczyzna w ysuw a się na czoło jako czynnik, k tó ry k ształtow ał świadom ość społeczną uw olnionych z poddaństw a. Świadom ość ta znajdow ała w yraz w solidarnym w spółdziałaniu chłopów na w szystkich frontach prow adzonej w alki antyfeudalnej oraz w stosow anych p rostych form ach organizacji tej walki. W spółcześni badacze nazyw ają je strajkam i. Jakkolw iek nazwiem y, w alce chłopów przyśw iecał cel zrzucenia w szelkiej zależności dom inialnej i zw ierzchnictw a panów. W iązał się on z dążeniem do uzyskania w łasności ziemi zarów no tej uw ażanej za w łasną, jak też folw arcznej. Chłop „w alcząc z pańszczyzną w alczył o w łasność gruntu, o ziem ię"5 — pisał M. M eloch. Od lat czterdziestych XIX w. upow szechniał się pogląd w śród chłopów, że „ziemia musi być w łasnością chłopów, którzy na niej pracują, bez żadnych zo3 M. H a n d e l s m a n , E w olucja w łościańska w K ró lestw ie P olskim w p ierw szej ćw ierci w. X IX , [w:] Ż yw ot chłopa p olskieg o na p o czątku X IX stulecia, W arszaw a 1949. s. 9. 4 L isty em igrantów z Brazylii i Stanów : Z jed n o czonych 1890— 1891, do druku podali i wstępem opatrzyli W. K u l a , N. Л s s o r o d o b r a j - К u 1 a, M. K u l a , Warszawa 1973. 5 M e l o c h , op. cit., s. 105. bow iązań na rzecz dziedzica''". Potw ierdza to opinię jednego z u rzędników ordynacji zam ojskiej, k tó ry przyznaw ał chłopom, że postępują z d u chem czasu. ,,Od roku 1846 postępując z duchem czasu sądzą, że ani płacić, ani robić nie powinni, bo g ru n ta w inny być ich w łasnością i tak w różą o przyszłości''7. Przyszłość w przekonaniu chłopów m iała p rzynieść im „nadanie na w łasność ziemi tak użytkow anej, jak i folw arcznej bez płacenia odszkodow ania dziedzicom "8. N iespełnione oczekiw ania s ta ły się źródłem niezadow olenia chłopów z uw łaszczenia, a zachow ane folw arki przedm iotem pożądania oraz dyskusji nad sposobem ich likw idacji, w drodze podziału czy też przejęcia w całości i zbiorow ego gospodarow ania. N aw et chłopi pańszczyźniani podejm ow ali staran ia o folw arki, poczynając od 1811 r. w ekonom ii dóbr rządow ych Kozienice. W latach 1834— 1854 w guberni radom skiej osiem m ajątków dzierżaw ili chłopi „ciągle w ypłatni" w obec skarbu, odznaczając się dobrą „rządnością"9. T rudno nazw ać czynnikiem coś ulotnego, co jedn ak odegrało p ierw szą rolę w procesie kształtow ania się św iadom ości chłopów w y dob yw ający ch się z niew oli poddańczo-pańszczyźnianej. N azw ijm y to sta nem pow szechnie odczuw anej p otrzeby wolności, życia bez k ajd an pańszczyźnianej niewoli. Rola jego jest nie ty le pierw sza co nadrzędna, w obec czynników n a tu ry społeczno-gospodarczej, jak pańszczyzna i brak praw a w łasności ziemi. W yznacza k ieru n ek rozw oju św iadom ości i określa jej poziom, w m iarę jak poszerza się i pogłębia rozum ienie pojęcia w olności przez chłopów. Zrazu sądzili, że w olność oznacza, zn iesienie pańszczyzny, co pow odow ało nasilenie się ruchu przeciw p rzy m usow ej pracy i św iadczeń dla dworu, przechodzenie na czynsz, za tym idące staran ia o okup pańszczyzny i dzierżaw ienie folw arków. W k rótce zrozum iano, że w olność od pańszczyzny poszerza jedy nie „pozór sw obody" dany praw em , ale nie zabezpiecza jego trw ałości. W zm ogły się więc staran ia chłopów o praw a w łasności ziemi w nadziei zdobycia w iększej niezależności gospodarczej i osobistej. Rozum iano teraz (dotyczy 40—50 lat XIX w.) w olność jako praw o „dzierżenia w swym posiadaniu ziemi" — pisał W ładysław Grabski, utrzym ując, że „działo się tak pod w pływ em znajom ości reform stosunków w łościańskich w zaborze pruskim ”10. N ie w ykluczam y w pływ u reform pruskich, sięgały 6 C. R a j c a , R uch oporu ch łop skieg o w K rólestw ie P olskim w lalach 1815— — 1864, W arszaw a 1969, s. 116. 7 Tamże, s. 130— 131. 8 Tamże, s. 129, 294. • Z . S t a n k i e w i c z , C hłopska dzierżaw a folw a rków w dobrach skarbo w ych K rólestw a P olskiego (1815— 1864), „P rzegląd H isto ry czn y " 1972, t. LXIII, z. 1. 10 C yt. wg W. G r a b s k i , H istoria T ow arzystw a R olniczego 1858—1861, t. W arszaw a 1904, s. 105. 1, one ledw ie do brzegów W isły. S tarania zaś chłopów o posiadanie ziemi, by tym uniezależnić się od pana dominium, notow ane są na całym obszarze kraju. W olność w rozum ieniu chłopów ma realn y kształt i w ym iar. Św iadomość społeczna na tym etap ie rozw oju nie w ychodzi poza bezpośrednie interesy ekonom iczne. Zaczyna się jednocześnie krystalizow ać u chłopów poczucie odrębności klasow ej. O w zroście klasow ego poczucia w śród chłopów, nabierającym siły czynnej już od pow stania listopadow ego, pisali M. H andelsm an i M. Meloch. Czy i kiedy poczucie to stanie się św iadom ością klasow ą chłopów — trzeba rzecz zbadać. W łaściw a chłopskiej m entalności troska o in teresy ekonom iczne — — o byt zagw arantow any tylko p racą na roli — spraw ia, że b adający ruch antyfeudalny i późniejszy piszą o ciasnym horyzoncie m yślowym chłopa, jego parafiańszczyźnie11. Przypom nijm y w odpowiedzi na te zarzuty, że i chłopi w ystępow ali solidarnie, bronili interesów w łasnych i swoich grom ad, niekiedy kilku, a zdarzało się, że naw et położonych poza granicam i dominium, świadomi w szakże w spólnej spraw y. Poszerzali rozum ienie pojęcia w olności i horyzont m yślenia. W szerokich kręgach w arstw y chłopskiej krystalizow ało się rozum ienie potrzeby zabezpieczenia w olności praw em posiadania w łasności gruntow ej. W y rastali spośród chłopów przyw ódcy k ieru jący ruchem w alki. Św iatły syn chłopa — ksiądz Piotr Ściegienny pisał o „społeczeństw ie w olności i w łasności"12 kierując uw agę chłopów ku przebudow ie stosunków feudalnych. Chłop ze wsi K rajno — Balcer Susło, członek spisku Ściegiennego, osadzony w więzieniu, „spotkaw szy chłopów z tejże wsi przekonyw ał ich, że nie należy tracić nadziei urzeczyw istnienia planów Ściegien n eg o ''1* — pisze M. Djakow. Likw idacja pańszczyzny i uw łaszczenie zam ykają e ta p procesu k ształtującego postaw ę chłopa burzyciela u stro ju feudalnego, św iadom ego krzyw d sw oich i całej w arstw y chłopskiej, p ragnącego ziemi oraz n iezależności od pana. O bciążony m entalnością ukształtow aną uciskiem pańszczyźnianym żyć będzie w lęku przed jej pow rotem . A taką możliwość widział z odrodzeniem się Polski rządzonej przez panów. O dchodzenie chłopów od poddańczo-pańszczyźnianej m entalności prowadziło często do w iązania się z ruchem narodow ow yzw oleńczym , budząc poczucie polskości w szerokich kręgach w arstw y chłopskiej oraz świadom ość związku losów chłopa z losam i całego narodu. Nie podzielam y poglądu, że dojrzew anie polityczne i narodow e mas w K rólestw ie 11 M o l o c h , op. cit., s. 38. 11 M. D j a k o w , Piotr Ś cieg ien n y i jego spuścizna, W arszaw a 11 Tamże, s. 174. 1972, s. 138, Polskim na szeroką skalę rozpoczęło się dopiero w II poł. XIX w. po uw łaszczeniu14. Budzenie się św iadom ości narodow ej szło w parze z b u dzeniem się świadom ości społecznej i politycznej. Mimo pańszczyźnianego ucisku, chłopi — rzecz jasn a — w św iatlejszej sw ojej części, odznaczającej się poczuciem przynależności do w spólnoty językow ej, religijnej, tery to rialn ej kraju, łączyli się z ruchem narodow ow yzw oleńczym kolejnym i pow staniam i, dając w yraz niechęci do zaborcy. Mieli oni jednocześnie nadzieję popraw y położenia w arstw y chłopskiej w p a ń stw ie rządzonym przez swoich. Pow stania przyciągały licznych chłopów do w alki z zaborcą, a je d nocześnie budziły świadom ość w spólnej spraw y narodow ej w dość szerokiA i kręg ach ludności w iejskiej. Udziałem swoim — zwłaszcza z ochotniczego zaciągu — w ruchu pow stańczym oraz w spieraniem go, daw ali dowód, że spraw a Polski nie jest im obojętna. W iążąc się z ruchem pow stańczym mieli nadzieję na popraw ę w łasnego położenia. O czekiw ali od szlachty i rządu pow stańczego zniesienia pańszczyzny oraz n a d a nia praw a w łasności ziemi. Z nane są odpowiedzi chłopów w zyw anych do pow stania listopadow ego: „M y pójdziem y »a pańszczyzna?«". Lub w ręcz mówili, jak ci w K rakow skiem : „Pójdziem y na M oskala, ale w przód szlachtę w yrąbiem y, bo oni są przyczyną naszego dziś nieszczęścia"15. Chłopi w dobrach w ilanow skich, lepiej rozum iejący sy tu ację polityczną w k ra ju pow stałą w raz z w ybuchem pow stania, tw ierdzili, że „są w olni i niepodlegli". W innych ekonom iach podobnie w ołali: „teraz w olność i niepodległość!". Do pańszczyzny nie wychodzili. N adzieje na niepodległość opadły w śród chłopów za spraw ą sejm ującej w W arszaw ie w czasie pow stania listopadow ego szlachty polskiej, k tó ra nic dla nich nie uczyniła. Pow odow ało to odw rót chłopów od r u chu pow stania i w zrost nienaw iści do panów. Poczucie klasow e brało górę nad św iadom ością narodow ą chłopów poruszonych ruchem w alki pow stańczej. W zaborze pruskim spraw a ziemi i pańszczyzny nie tam ow ał^ drogi chłopom do ruchu pow stańczego. Tam proces uw łaszczenia dobiegał do końca w klim acie złagodzonych stosunków wsi z dworem, więc w ezw anie do w alki w yzw oleńczej 1848 r. podjęli chętnie. Licznie^taw ili się w oddziałach pow stańczych, w sław ili się dzielnością i bohaterstw em . Z klęski pow stania wyszli w zbogaceni zrozum ieniem potrzeby zrzucenia niew oli pruskiej. Inne czynniki kształtow ać będą świadom ość narodow ą chłopów w zaborze austriackim , gdzie rok 1846. (tzw. rzeź galicyjska) w zniósł mur 14 O niepodległości i dojrzałości narodu d ysku sja , „Z n ak ” 1978, R. XXX, s. 1266, 15 M o l o c h , op. cit., s. 174. nienaw iści m iędzy szlachtą a chłopam i, a tym sam ym opóźnił proces rozw oju świadom ości narodow ej w arstw y chłopskiej. Bojąc się nazwy ,,Polak", k tórą nazyw ał pana, stanie się w sw ojej m asie chłopem „cesarskim ". Stłum iony w zarodku ruch P. Ściegiennego w K rólestw ie Polskim nie zdołał rozbudzić w m asach myśli chłopskiej o spraw ie narodow ej, choć była ona w jego program ie. Pow stanie styczniow e poruszyło w szakże szerokie kręgi chłopów i pozyskało ich wielu dla sp raw y narodow ej, nie tylko w zaborze ro syjskim , ale i w dwóch pozostałych zaborach. Integrow ało wieś polską podzieloną kordonem obcych straży, budząc świadom ość w spólnej sp ra wy, w śród tych co już się czuli Polakami. Pańszczyźniany chłop w m asie nie czuł się Polakiem , nazyw any M azurem, Krakusem , Kurpiem, bądź po prostu chłopem i za takiego się też uważał. Pan był jedynie Polakiem w rozum ieniu chłopa i własnym . ,,Polakam i" nazyw ali też chłopi pow stańców , trzym ając się od nich zrazu z daleka. W czasie pow stania i coraz liczniejszego w nim udziału chłopów, czynną w alką zdobyw ali sobie imię Polaka oraz świadomość, że w arstw a chłopska jest częścią narodu polskiego, rów ną w praw ach z innymi stanam i, a także ze szlachtą. Praw a dane przez Rząd N arodow y — zakazujące pańszczyzny i p rzy zn ające chłopom w łasność ziemi, oddziały pow stańców pilnujące przestrzegania tych p raw przez dziedziców — torow ały drogę do Polski c a łej w arstw ie chłopskiej K rólestw a Polskiego. Klęska pow stania styczniow ego i uw łaszczenie w prow adzone na mocy ukazu carskiego nie cofnęły procesu zdobyw ania świadom ości n a rodow ej przez chłopów rozbudzonych w alką pow stańczą. Imię Polaka zrastać się będzie z nazw ą M azura, Kurpia, Podlasiaka w poczuciu, że łączą chłopów w spólne więzy: język ojczysty, w iara katolicka, świeża pamięć pow stania okupionego ofiaram i poległych, więzionych, zesłanych na Sybir. O kreślając się jako Polacy, chłopi daw ali w yraz sw ojego związku z ojczyzną, k tórej na imię Polska. Co św iatlejsi rozum ieli już teraz, że ojcow izna nie oznacza ojczyzny i nie jest tylko regionem przez nich zam ieszkanym . Je j obszar stanow ią ziem ie polskie, na któ ry ch ży ją ludzie bliscy sobie mową i związani w iarą. Z upływ em czasu oraz upow szechnianiem się w iedzy historycznej o Polsce kształtow ało się wśród chłopów rozum ienie ojczyzny ponadregionalnej i ponaddzielnicowei. Sw iatleisi chłopi w iedzieli o podziale Polski przez zaborców i Dolitvcznei niewoli. Sad/ac z nam iętnika Icjnacego D ryaasa, chłoni zaborze pruskim już podczas pow stania styczniow ego ubolew ali nad 'osem Polaków, uw ażając ich za braci, poddanych carsk iej władzy. Pisał on o żywym zainteresow aniu ludności polskiej tego zaboru spraw ą pow stania. „Ludzie coraz bardziej gadali, a w nas jen o gotow ało się boć to niepodobna żeby biednych Polaków tak m arnow ać, a to Polacy jak my (...) zeszliśm y się za m iastem i uradzili bronić n aszy ch "1“. (Mówi o grupie Polaków ze służby w ojskow ej zbiegłych z arm ii pruskiej, która pozyskała Niem ca podoficera, a ten im dowodził). W innym m iejscu D rygas pisał, że „przecież ja Polak, a każdy dobry Polak pow inien naszej Polski bronić co siła”17. N ie szczędząc sił sw oich bił się jako pow staniec o Polskę „m oją kochaną O jczyznę" [...], co już p raw ie od stu lat uciem iężają i gnębią”18. Chłopi zaboru pruskiego szli do pow stania styczniow ego w K rólestwie Polskim pod p resją opinii ogółu św iadom ych sw ojej polskości poddanych pruskiej władzy, odznaczających się zrozum ieniem sytuacji politycznej rodaków za kordonem . W Galicji chłopi w sw ojej m asie nie czuli się jeszcze Polakam i, w y rastali w poczuciu, że są cesarskim i. W ielu z nich jednak niosło pomoc pow stańcom w alczącym z carskim i w ojskam i, a tow arzyszyły im głosy, „że dobrze by było, żeby M oskali pobili i w y g n ali”10 — pisał Ja n Słomka, w ójt z Dzikowa. M aciej Szarek z Brzegów położonych nad W isłą wspom ina: „M iałem i ja zaszczyt i szczęście utrzym yw ać częste sto sun ki z pow stańcam i”20. Przepraw iał on przez W isłę pow stańców z p olecenia K om itetu N arodow ego w K rakow ie, świadom, że w alka jest p row adzona — jak to określił — „o w olność i niepodległość narodu naszego". Sąsiedzi M. Szarka, zgrom adzeni w znacznej liczbie około jego domu, zobaczyw szy odpoczyw ających w izbie pow stańców , mówili: „U M acieja są Polacy". „Bo na tedy — w yjaśnia pam iętnikarz — nie wiedzieli jeszcze chłopi, jakim są narodem , nie wiedzieli oni natedy, za co ich bracia krew przelew ają, nie wiedzieli, że była to w alka o w olność lu du "21. Pam iętnikarze chłopi ukazali jak różny był stan świadom ości ogółu chłopów w zaborze pruskim i austriackim w czasie pow stania styczniowego. Jedno mieli wspólne, przyśw iecała im świadomość, że podlegli Rosji Polacy są ich braćm i i w alczą z zaborcą. Jeśli nie w m asie sw ojej, to w znacznej części, chłopi zaboru ro sy jskiego wychodzili z pow stania styczniow ego rozbudzeni jak o Polacy, 18 I. D r y g a s , W spom nienia chłopa pow stańca z 1863 r„ W arszaw a 1912, s. 16. 17 Tamże, s. 30. 11 Tam że, s. 55. 18 J. S ł o m k a , P am iętnik w łościanina od p a ń szc zy zn y do dni d zisiejszych , K raków 1929, s. 21. 20 Bieg m ego życia, Spisał M aciej Szarek, w łościanin, „P rzyjaciel Ludu" 1895, nr 22. Тащ^е, s, 363, w pewnym stopniu dojrzali do rozum ienia polityki caratu, jego rusyfikatorskiej działalności. Przechow yw ano żyw ą pam ięć pow stania, k tó ra w yrażała się szacunkiem dla pow stańców , hołdam i dla poległych, jednakże na skutek zakazu w ładz skrycie okazyw anym i. Były okolice, w któ ry ch o pow staniu styczniow ym starano się zapomnieć. Tadeusz Nocznicki w ym ienia okolice G rójca, gdzie o pow staniu 1863 r. ,,nie można było mówić" i zauw aża dalej, że „O ile na w ojnę z 1830 r. ci ludzie z oddali lat trzydziestu paru patrzyli przychylnie dla Polski, wrogo dla Rosji, to do pow stania 63 r. mieli duże zastrzeżenia i ob aw y ”22. Byli oni św iadkam i w ykonania przez dziedzica w yroku na dw óch chłopach, k tórzy wzięli kilka snopków z p ola dw orskiego. Skazując ich na śm ierć dziedzic pow oływ ał się na sąd polski. Pod w pływ em próśb i błagań ludności zam ienił on k a rę śm ierci na chłostę, publicznie z okrucieństw em w ykonaną. „Rozumie się — pisze T. N ocznicki — że takie p rezentow anie »polskiej spraw iedliw ości« przez »polską« władzę uczyniło naw et na tych zw yczajnych bicia lu dziach p iorunujące w rażen ie"25. Złe w spom nienia pow stania styczniow ego ham ow ały dojrzew anie świadomości narodow ej chłopów, którzy z lękiem m yśleli o Polsce. C hłopi pow stańcy przestrzegali w nuków przed Polską rządzoną przez p anów, „bo oni dobro sw oje i interes staw iają n aw et w yżej, niż dobro O jczyzny, a nędza chłopska ich nie obchodzi"24 — odnotow ała w nuczka pouczenia dziadka pow stańca. Klęska pow stania, jak i rep resje caratu nie odebrały w iary pow stańcom w „zm artw ychw stanie" Polski, budzili oni w sercach m łodych miłość dla O jczyzny, ufając, że w nukow ie żyć będą już w w olnej Polsce. Chłop pow staniec z Podlasia nakazyw ał w nukom „stać zawsze w iernie na straży i choćby n aw et życiem przypłacić mieli, to gińcie jako Polacy"*5. Pomni przestróg w nukow ie śnili o Polsce ludow ej, spraw iedliw ej dla obyw ateli. Dla chłopów przestrogą na przyszłość przed w ładzą panów b yły ko nflikty i procesy chłopów uw łaszczonych z dziedzicam i folw arków . Zrozumieli teraz chłopi, że panow ie „trzym ają z rządem " zaborcy, k tó ry chroni nienaruszalność obszarów folw arcznych. To z kolei rozw ijało świadom ość społeczną chłopów o odrębności interesów sw ojej w arstw y od obszarniczej, która w spierała rząd zaborczy, rusy fik ujący naród polski. 22 T. N o c z n i c k i , M oje w spom nienia z ubiegłego życia, [w:] W y b ó r p ism : w yboru dokon ał i w stępem o p atrzy ł H. S y s к a, W arszaw a 1965. *3 Tamże, s. 44— 45. 24 P am iętnik nr 3, [w:] P am iętniki chłopów , t. 1, W arszaw a 1935, s. 3Q. ł3 T«m?e. Dwa odrębnie uform ow ane fronty w alki uw łaszczonych chłopów — — antyobszarniczy, który rozw ijał się na gruncie stosunków ag rarny ch oraz an tycarski w ym ierzony przeciw rusyfikacji szkoły, instytucji gm innych, sądów gm innych, broniący języka polskiego -— kształtow ać będą świadom ość społeczną i narodow ą chłopów w K rólestw ie Polskim przez parę dziesiątków lat, łącznie z okresem rew olucji 1905— 1907 r. M niej znam y rów nocześnie rozw ijający się proces kształtow ania się świadom ości chłopów w zaborze pruskim w II poł. XIX w. Chłopi św iadomi sw ojej polskości i więzów łączących z Polakam i zaboru ro sy jskiego i austriackiego bronili bytu narodow ego, k u ltury narodow ej przed germ anizacją, dając dowód rozum ienia polityki pruskiej. Tw orzyli w spólny antypruski front z polską klasą robotniczą i polskim m ieszczaństwem. Broniąc utrzym ania ziemi ojców, świadomi byli potrzeby podniesienia ośw iaty rolniczej i efektyw niejszego sposobu gospodarow ania. Pierw si dostrzegli konieczność organizow ania sił społecznych od o chro ny interesów polskiej gospodarki przed kapitalistycznym wyzyskiem . Żarliw e przyw iązanie do ziemi ojców łączyli chłopi z w ielkim przyw iązaniem do w iary katolickiej i Kościoła, k tó ry często był jed yn ą in sty tucją zarów no w zaborze pruskim , jak też rosyjskim , gdzie czuli się Polakami. W wierze rzym sko-katolickiej widzieli sw oją więż z k u ltu rą n arodu polskiego. W sym biozie Polak-katolik chłop znajdow ał określenie sw ojej tożsam ości narodow ej. Jednocześnie daw ał tym w yraz sw ojej odrębności kulturow ej wobec obcych mu narodow ością i w ynaniem p ro testanckim Niemcom oraz praw osław nym Rosjanom. W zaborze p ru skim chłop Polak-katolik um acniał sw oje związki z in stytucją Kościoła i parafii. Żył on pod w pływ em idei solidarystycznych, realizow anych w klim acie złagodzonych konfliktów społecznych wsi z dworem, dużej aktyw ności księży w życiu gospodarczo-społecznym , na polu ośw iaty ludow ej. Inaczej rzecz się miała w zaborze rosyjskim . Tu uleg ały rozluźnieniu w ięzy chłopów z kościołem i parafią, nie tyle w sferze w iary, co zaufania do księży i pełnionej przez nich roli duszpasterskiej. Obniżał się a u to ry te t Kościoła katolickiego w śród w ierzących mas chłopskich za spraw ą księży, jak rów nież polityki caratu reform ującej instytucję gm iny w iejskiej. Ta, choć nie była sam orządow ą jak zapew niał ukaz c a rski, dystansow ała rolę parafii w procesie dem okratyzacji społeczności w iejskiej i aktyw izacji chłopów w życiu publicznym. A utorzy książki Ruch lu d o w y na Zam ojszczyźnie m ylą się pisząc, że am ina utw orzona na m ocy ukazu carskiego z 1864 r. miała sam orząd. Był to tylko pozorny sam orząd. Istotne natom iast jest to, co piszą o jego roli: W brew zam ierzeniom reform atorów — nie sam orząd a gmina — — była dla w ielu chłopów szkołą zdobyw ania ostróg politycznego dzia- łania"26. Przy w szystkich niedostatkach gm iny ukazow ej, socjolog b ad ający zm iany społeczne wsi w przeszłości określa jej rolę jako jedn oczącą społeczność w iejsk ą27. Jakże inna jaw i się nam rola Kościoła w św ietle ostatnich badań, np. jego działalność na Lubelszczyźnie czy na Podlasiu28. Kościół zastygł w sw ojej feudalnej stru k tu rze organizacyjnej. Parafia, w k tórej dozór społeczny spraw ow ał dziedzic (kolator), oddziaływ ała ham ująco na rozbudzone asp iracje chłopów, urządzen ia życia bez pom ocy patronów . Rozluźnienie więzi wsi z parafią oraz narosłe konflikty pom iędzy chłopam i a księżm i — głów nie z pow odu w ysokich opłat za usługi duszpasterskie, zaniedbyw anie przez księży obow iązków w obec w iernych czy naw et w ykroczenia n atu ry m oralnej — nie dow odziły jeszcze, że chłop przestał się czuć katolikiem . W iary katolickiej n ie odrzucał, choć w jakiejś części tej w arstw y zaznaczyły się np. w pływ y m ariaw itów, coraz mniej natom iast m anifestow ał sw oją więź z Kościołem. W y rażał to, pozostając przy określeniu tożsam ości narodow ej, jednym już tylko słow em — Polak. Chłopi w Galicji rów nież mieli konflikty z księżmi Kościoła rzym sko-katolickiego. Sądzimy, że k rytyczn ie w ypow iadali się ci chłopi, k tó rzy przestali już uw ażać się za „chłopów cesarskich" i łączyli się z p o litycznym ruchem ludowym . „Lud w zaborze austriackim uw olniony od pańszczyzny w połowie XIX w ieku — pisze prof. H enryk W ereszycki — stał się dopiero pod koniec tegoż w ieku polskim "29. Dodajmy, że tak było w m asie chłopskiej. Jednostki, a naw et całe grom ady w pew nych okolicach w cześniej uśw iadam iały sobie tożsam ość narodow ą, pouczeni, że Polska to nie ty lko panow ie, których się bali i nienaw idzili. Z postępem ośw iaty, czytelnictw a gazet, książek ukazujących dzieje Polski i bohaterstw o Polaków chłop z „cysarskiego M azura" staw ał się Polakiem. Po w yliczeniu w ielu gazet, które czytał, M aciej Szarek w yznał: „A gdy dzięki tym gazetom oraz książkom, k tó re czytałem , przejrzałem na oczy, już nie mówiłem że jestem cesarskim , ale zrozum iałem że jestem polskim chłopem, a ty lko poddanym cesarskim "3". K w estię chłopską — w k ilka lat później po M. Szarku — podjął Jakub Bojko, pisząc: „Sąśm y już nie cesarscy jak “ J. J a c h y m e k , A. K o p r u k o w n i a k , J. M a r s z a ł e k , Ruch lu d o w y na Z a m ojszczyźn ie, W arszaw a 1980, s. 33. *7 J. T u r o w s k i , Z m iany społeczne w si a m iasto. N a p o dsta w ie socjogralii w si N asutów w o kresie od roku 1800 do 1946, Lublin 1949, s. 176. 28 F. S t o p n i a k, K ościół na L u b elszczyźnie i Podlasiu na przełom ie X IX i X X w ie ku , W arszaw a 1975, s. 555. *• H. W e r e s z y c k i , W 60 Rocznicę, „T ygodnik P ow szechny" 1978, n r 16(1525). 50 Bieg m ego życia. Sp isał M aciej Szarek w łościanin, „P rzyjaciel Ludu" 1896, n r 10. nasi ojcowie, ale głośno się przyznajem y do tej m atki O jczyzny, która tyle wieków była straszną m acochą i z chlubą zwiemy się ludem p olskim "31. Chłopi galicyjscy p o w racający do ojczyzny nie tylko wiedzieli, że są Polakam i, znali też sy tu ację polityczną Polski i w łasne spraw y, błędy popełniane w narodow ej spraw ie 1846 r. Pragnęli ułożyć sto sunki z panam i na zasadzie rów ności obyw atelskiej i jednakow ych -praw politycznych. Źródłem ich w iedzy politycznej była nie tylko ośw iata, lecz w czesn e — od 1861 r. — p rakty czne lekcje w kam paniach w yborczych do sejm u krajow ego i parlam entu w W iedniu. Poznali treść i form y p a rla m entarnej walki, stanow iska przeciw ników chłopskiej spraw y, obozy i stronnictw a polityczne, ich cele. Zrozum ieli m echanizm politycznego działania i potrzebę stw orzenia w łasnego stronnictw a. W yprzedzili w p o litycznym rozw oju chłopów dw óch pozostałych zaborców, korzystając ze swobód autonom icznej Galicji. Innym i drogam i idąc, w w aru nk ach politycznie trudniejszych, ch ło pi w zaborze rosyjskim i pruskim , podnosząc rozwój św iadom ości na wyższy poziom wiedzieli już na początku XX w. swój cel — zdobycie politycznej i społecznej niezależności w arstw y chłopskiej, rozbudzenie postaw y obyw atelskiej chłopa, k ształtująceg o życie wsi i narodu polskiego. W ybuch rew olucji w K rólestw ie Polskim w 1905 r. p rzy spieszy dojrzew anie świadom ości politycznej i obyw atelskiej chłopów, nie tylko K rólestw a. A ktyw izacja mas chłopskich na froncie w alki z obszarnikam i, c a rskim uciskiem i rusyfikacją narodu polskiego ujaw niła postaw y i to w a rzyszące im myśli św iatłej części w arstw y chłopskiej. W k oresp o nd encjach chłopów, znanych nam z łam czasopism ludow ych, poruszano bolesne problem y z propozycjam i ich rozw iązania. Nie sposób mówić 0 w szystkich. Na czoło w ysuw a się spraw a rozbudzonych nadziei św iatlejszej części chłopów na przebudow ę stosunków w iejskich, zwłaszcza agrarnych, społeczno-politycznych w skali k raju, opartych na zasadzie rów ności obyw atelskiej oraz zmian u stroju politycznego. ,.Nędza i b ieda pochodzi nie od widzimisię pew nych jednostek, lecz od w adliw ego ustroju społecznego w całym k raju . O zm ianie tego u stro ju m yślimy 1 dokonam y je j” — pisał na łam ach „Życia G rom adzkiego” Franciszek N ow iński ze wsi Popów, gm. Kom pień w pow. łow ickim 32. K orespondenci daw ali w yraz przekonaniu, że chłopi m uszą liczyć na w łasne siły w przebudow ie stosunków w iejskich. Daniel Sabaciuk z m iędzyrzeckiego przestrzegał: „Nie liczmy ani na w ielkich panów, 81 .1. B o j k o , D wie dusze, G rudziądz 1922. *2 „Życie G rom adzkie" 1906, nr 9, s. 8— 10. ani na duchow ieństw o tylko sami na siebie, bo i duchow ny dał się we znaki"33. Piotr K oczara z Kacic koło Pułtuska, odrzucając propozycje N arodow ej D em okracji tw orzenia frontu jedności narodow ej, w ołał 0 w yrugow anie krzyw dy społecznej, o w prow adzenie rów ności obyw atelskiej i rów nych możliwości kształcenia się w szystkich, bez różnicy pochodzenia i płci34. W koresp o nd en cjach naw iązyw ano do ak tu alny ch spraw , utrzym yw ano je w form ie dyskusji i polem ik z przeciw nikam i sam odzielności politycznej chłopów. Tych w zyw ano do działania, w sk azując na najw ażniejsze i najpilniejsze potrzeby „ziemia, w olność i n a u ka". Pierw sza — to zw iększenie posiadania ziemi w ręk ach chłopów, zwłaszcza nadania jej bezrolnym i m ałorolnym , „żyjącym w ciągłej nędzy i niedostatku". K rystalizują się koncepcje w yw łaszczenia ob szarników za odszkodow aniem lub bez, podziału folw arków i w prow adzenia spółdzielczych form gospodarow ania. K ryterium w ielkości gospodarstw chłopskich w inny stanow ić koszty utrzym ania rodziny. Zw raca uw agę głos spraw iedliw ości społecznej — w yw łaszczania chłopów p o siad ających duże gospodarstw a. Ale obok ziemi chłopu potrzebna jest w olność obyw atelska. Zdaniem Franciszka W asilew skiego, K siężaka ze wsi Zaw ady, „żeby chłop mógł w m iarę potrzeb sw oich stanow ić dla siebie praw a i bronić ich"35. K orespondentom przyśw iecała myśl w prow adzenia p arlam en tarn y ch form rządzenia z sejm em uchw alającym praw a, w któ ry ch chłopi m ieliby udział rów ny z innym i obyw atelam i. W olność 1 rów ność ko jarzy ły się chłopom w stałym ze sobą związku. K olejną z w ym ienionych w ażnych spraw , to odczuw any przez chłopów „głód w iedzy", niezadow olenie ze szkół rządow ych, dostrzegana potrzeba gruntow nej reform y szkolnictw a. „Nie dosyć jest w prow adzać język polski w szkole i urzędow aniu, ale potrzebna jest gruntow na refo rma" — pisał F. W asilew ski38. Postulow ano naukę pow szechną, obow iązkow ą i bezpłatną dla w szystkich dzieci. Szkołę niezależną od dw oru i plebanii, a jednocześnie polską37. N ie naw iązyw aliśm y w cześniej do spraw ośw iaty, z daw na odczuw anej potrzeby w pew nych kręgach w arstw y chłopskiej, czemu daw ali w yraz zakładając już w latach 1860— 1862 w łasne legalne i półtajne szkoły, nazyw ane „pokątnym i". Są to u sta le n ia 38 najnow szych badań 33 „Z agon” 1907, nr 4. 84 Р. К о с z а г a, Do „starej" braci, „Z agon" 1907, n r 15. 35 F. W a s i l e w s k i , C zego chłop p o trzeb u je?, „Życie G rom adzkie" 1906, nr 1, s. 6—7. •6 Tamże. 37 Т. К и г с z а к, O szko le lu d o w ej, „Z agon" 1907, nr 16. “ W. C a b a n , S zko ln ic tw o elem entarne na ziem i k ielecko -ra d o m skiej (1809— — 1862), K ielce 1983. szkolnictw a elem entarnego na K ielecczyźnie. Po 1870 r. liczba w yk rytych na wsi szkółek tajn y ch do 1904 r., w edle w cześniejszych i o sta tnich ustaleń, w ynosiła w K rólestw ie Polskim ponad 70039. W bardzo niepełnym rejestrze spraw podnoszonych przez chłopów-korespondentów czasopism ludow ych czasu rew olucji 1905— 1907 zw raca uw agę fakt, że zaw ierały w sobie elem enty postulatów program ow ych. Był to już dojrzały etap w długim, sto lat trw ającym , procesie rozw oju św iadom ości chłopów, w którym od zjaw isk i postaw n eg aty w nych oraz rozum ienia jed y n ie braków sw ojej w arstw y chłopi dochodzili ,,do rezultatów pozytyw nych sform ułow ania potrzeb i praw d anej grupy", o czym pisał M. H andelsm an, k tórego definicję rozw oju św iadom ości chłopów już w cześniej przytoczyliśm y. Do czasu rew olucji 1905— 1907 r. chłopi znali sw oje obow iązki i p ra wa w w ym iarze gm innym . Rew olucja w prow adziła ich w szeroki krąg spraw publicznych w skali k raju . P raw a sform ułow ane n ak ładały te obowiązki, budząc poczucie obyw atela kraju, nie zawsze jeszcze św iadom ego sw oich zadań i roli. Będzie to spraw a w ielu następ n ych lat dojrzew ania. „Jesteśm y obyw atelam i k raju i mamy praw o mówić i ro bić co nam obow iązek obyw atelski dyk tuje" — pisał A ntoni Śm iałek znad Bzury40. N akazyw ał on w glądać w spraw y parafii, gm iny, brać udział w p racy społecznej, życząc sobie i masom ludow ym , by „stali się obyw atelam i k raju polskiego". W brew rzeczyw istości politycznej Polska żyła i funkcjonow ała w św iadom ości chłopów. „Chłop zaw sze Polakiem się czuł” — pisał chłop pam iętnikarz z pow. łaskiego, k tó ry w polem ice z Niemcem, na jego uw agę, że są tylko N iem cy i Rosja, odpow iedział „Ее głupiś, jest ziemia, są ludzie"41. W ciągnięci w w ir życia politycznego — rzecz ja s na — św iatlejsi chłopi rozw ijali w łasną świadom ość obyw atelską, p obudzając szersze kręgi chłopów do działania z pożytkiem dla k raju i sw ojej w arstw y. M ieli nadzieję — pisał Pszczeliniak — „M łodą Polskę budow ać"42, ktoś inny dodaw ał „ratując św ietnej Polski szczątki od zagłady"43. Głos dziew cząt w ołał „Nie bądźm y m artw ą bryłą, ale p ra w dziwym i obyw atelkam i"44. O byw atelem być, w rozum ieniu chłopa czasu rew olucji, oznaczało mieć praw o do sam odzielnego działania H. B r o d o w s k a , Ruch chło p ski po uw łaszczen iu w K ró lestw ie P olskim 1864—1904, W arszaw a 1967, s. 231—264: aneksy, s. 341—360; C. O h r y z k o - W l o d а г s к a, Ruch chło p ski w guberni k a lisk ie j po u w łaszczen iu (1864— 1884), „Rocznik K aliski" 1966, t. IX, s. 149— 185. 40 „Z agon”, 1906, nr 4 41 P am iętniki chłopów , t. 1, s. 71 n „Z agon" 1906, n r 3. 43 J. К i e 1 a k, B y ły czasy, „Sicw ba" 9 III 1907. 44 Głos dziew czą t w iejsk ich , „Z agon" 16 III 1907, n r 2 i decyzji, pozycję społeczną rów ną innym, postaw ę odznaczającą się poczuciem godności osobistej. R ew olucja budziła myśl chłopów o Polsce i nadzieje na je j odzyska n ie w now ym kształcie ustrojow ym , w któ ry m „nie chcą być niem ymi św iadkam i, lecz rzeczyw istym i w spółpracow nikam i"45. J a n Kielak, redaktor „Siew by", m arzył o takiej przyszłości, „kiedy n ie będzie ani szlachty ani chłopów, a będziem y w szyscy obyw atelam i k ra ju " 4®. K orespondentom chłopskim jaw ił się kształt Polski dem okratycznej. Ogół zaś chłopów uczył się rozum ienia dem okracji, m ając za n auczyciela organizujący się polityczny ruch ludow y, jak w iadom o w K rólestw ie Polskim zrodzony na fali n ara stają ce j rew olucji 1905 r. Pierw szym na szeroką skalę spraw dzianem św iadom ości politycznej mas chłopskich w K rólestw ie stały się w ybory do carsk iej Dumy — parlam entu utw orzonego pod p resją rew olucji. K rytycyzm i niechęć w yrażali chłopi w K rólestw ie, nie z b raku zainteresow ania dla Dumy, bo to naw et w zrastało z ogłoszeniem drugich i trzecich w yborów , k r y tykow ano zasadę pośrednich w yborów , niem ą i uleg łą rolę Koła Polskiego w Dumie, gdzie „skom prom itow ało się w oczach w iększości chłopów przez sw oje stanow isko w spraw ach a g rarn y ch " — pisze A. Koprukow niak47, m ając dokładniej zbadaną spraw ę w yborów na Lubelszczyźnie. N a ogłoszone w yb ory do II Dumy w zam ieszczonej opinii chłopa na łam ach „Ziemi L ubelskiej" czytam y m. in.: „po zaw iedzionych oczekiw aniach, na jak ie nas naraziła przeszła Duma [...] nie chcą ludziska w ierzyć, aby ten Sejm, ta Duma była coś w arta, ot, zw ołuje ją rząd na zabaw kę — m ów ią"48. W y b o ry do Dum y u k azały też chłopom oblicze polityki Stronnictw a N arodow ej D em okracji, k tóra od pierw szych w yborów starała się pozyskać ich dla siebie. W y b o ry te, aczkolw iek przyniosły zw ycięstw o endecji, ujaw n iły w szakże stały sp adek jej w pływ ów w śród chłopów przy drugich i trzecich w yborach. R ew olucja dała chłopom w ięcej okazji i m ożliwości zrew idow ania sw ojego pozytyw nego stosunku do Stronnictw a N arodow ej Dem okracji, pod którego sztandarem ogół chłopów uczył się rozum ienia spraw y n aro do wej. Rezultatem tych rew izji był stale, od czasu rew olucji 1905—-1907 r., postępujący choć pow olny odw rót chłopów od endecji. W idzim y w tym odw rocie polityczne dojrzew anie chłopów do sam odzielnego działania, bez p atronatu dziedziców i księży, niezależnie czy mieli oni zw iązek ze Stronnictw em N arodow ej D em okracji, czy nie. Dojrzałość 45 К i e 1 a k, op. cit. 46 Tamże. 47 A. K o p r u k o w n i a k , Sp ołeczeństw o L u b elszczyzn y w obec w yb o ró w do drug iej D um y P aństw ow ej, „Rocznik Lubelski" 1967 (1968), t. X, s. 265. 48 Tamże, s. 266. polityczna chłopa n akazyw ała brać spraw y sw oje i ojczyzny w chłopskie ręce, w spólnie z robotnikam i. R ew olucja skierow ała uw agę chłopów na niedocenianą w m asach ludow ych klasę robotniczą. Podobnie robotnicy nie doceniali chłopów, dzieliła ich bowiem w zajem na obojętność, żeby nie pow iedzieć n ie chęć49. W czasie w alk strajk ow y ch budow ano pierw sze pom osty zbliżenia chłopów z robotnikam i, op arte na w zajem nych kontaktach, św iadczeniach i pom ocy. Z nane są fakty zatrzym yw ania na wsi w ojsk c a rs kich i policji dla tłum ienia strajkó w robotników rolnych oraz w y stą pień chłopów: agrarnych, gm innych, jak rów nież form y udzielania p o m ocy żyw nościow ej, zbierania składek pieniężnych dla strajk u jący ch w m iastach robotników . Zaczęto w spólnie organizow ać spotkania i n a rady chłopów z robotnikam i, m anifestacje. Rodziła się więź z rob o tnikam i w św iadom ej ich części, po jednej i drugiej stronie, w spólnego celu — budow ania w przyszłości Polski dem okratycznej. Podsum ow ując przedstaw iony z konieczności w dużym skrócie p ro ces kształtow ania się św iadom ości społecznej i narodow ej chłopów w XIX w. na ziem iach polskich, podzielonych zaboram i, przypom nijmy, że postępow ał on powoli, p rzyb ierając w każdej dzielnicy zaboru pew ne w yróżniające go na danym etap ie cechy. C zynnikam i rozbudzającym i świadom ość były zjaw iska pow szechnie odczuw ane jako negatyw ne i krzyw dzące w sferze stosunków społecznych, politycznych, kulturow ych. Na gruncie świadom ości społecznej, k tó rej rozw ój po stęp o w ał w sposób ciągły, p rzyb ierając w zaborze rosyjskim i austriackim klasow y ch arak ter, w zaborze pruskim solidarystyczny, budziła się świadom ość narodow a. Je j rozw ój postępow ał często w ścisłym zw iązku ze św iadom ością społeczną, choć zdarzało się, iak w G alicji w 1846 r., że nie było takiego związku. Świadom ość narodow a chłopów budziła się w tym okresie głów nie pod w pływ em pow stań narodow ow yzw oleńczych oraz tradycji insurekcji kościuszkow skiej ożyw iającej bohaterstw o k o sy nierów. W yrazem świadom ości społecznej chłopów feudalneqo okresu I poł. XIX w. było pow szechne pragnienie posiadania praw oraz wolności. Praw o dane chkraom, począw szy od zniesienia poddaństw a, kształto w ało ich świadom ość społeczną na przestrzeni całeqo wieku. W feudalnym okresie pobudzało do zrzucenia w szelkiej zależności dom inialnej i zw ierzchnictw a pana w łości oraz jego adm inistracji. W dobie kapitaH. B r o d o w s k a , W p ły w ind ustrializacji na rozw ój s tru k tu r y sp ołeczn ej t św iadom ości ludności w ie jsk ie j, „Z eszyty N a ik o w e U niw ersytetu Ł ódzkiego" 1979, S. I, z. 43, s. 5— 16. listycznej kształtow ało ich stosunek do państw a rządzonego przez zaborców i rodzim ej klasy w ielkich posiadaczy ziem skich. Zrodzone w feudalizm ie p ragn ien ie w olności chłopi w iązali z k o niecznością jej zabezpieczenia, przez uzyskanie w łasności gruntow ej. Tę, dzięki w łasnym naciskom , otrzym ali chłopi od w ładz zaborców w różnym czasie i na różnych zasadach. U w łaszczenie w yznaczało n ow y e ta p w p rocesie kształtow ania św iadom ości społecznej chłopów, skierow anej na obronę interesów w łasnych przed w yzyskiem obszarników. Z drogi tej odstąpili chłopi w zaborze pruskim , najb ard ziej rozbudzeni narodow o, oddani spraw ie ob rony ziemi i języka polskiego przed germ anizacją. Będąc na pierw szej linii kap italisty czn ego rozw oju w rolnictw ie, tw orzyli w spólny front z polską klasą posiadającą w w alce o postęp, w spierani przez duchow ieństw o. K ształtow ała się ich świadom ość społeczna o k ieru nk u solidarystycznym . Inny kierunek przyśw iecał chłopom w zaborze rosyjskim i austriackim , kształtow an y konfliktam i wsi z dworem. W stosunkach chłopów z państw em zaborczym , zw łaszcza w zaborze rosyjskim , rosły napięcia n a tu ry politycznej i w sferze kultury. W zrosło w śród chłopów zrozum ienie w łasnych narodow ych odrębności, przyw iązanie do języka polskiego, w iary ojców, a n aw et gm iny zarządzanej przez chłopów , którzy byli w praw dzie podporządkow ani obcej władzy, ale jednak swoi. Przekonani o w artości polskiej kultury, szkoły, gm iny i Kościoła rzym sko-katolickiego, chłopi wchodzili w w iek XX i now y e ta p k ształtow ania świadom ości ukierun ko w an ej przez siły rew olucji. Rew olucja 1905— 1907 r. stąnow i w ażną cezurę w p rocesie k ształto w ania św iadom ości chłopów zaboru rosyjskiego, choć jej oddziaływ anie w yw ierało w pływ na świadom ość chłopów rów nież w pozostałych zaborach, zwłaszcza w Galicji. Kończył się e ta p kształtow ania św iadom ości oddziaływ aniem czynników negatyw nych, dojrziewało w śród chłopów, społecznie i politycznie rozbudzonych, rozum ienie potrzeby form ułow ania program ów o k o n struktyw nym charakterze i pozytyw nym ich znaczeniu dla ruchu chłopskiego oraz sp raw y polskiej. Z ainteresow anie budziła idea i organizacja sam orządu, zwłaszcza w gm inach i grom adach, z utw orzeniem k tó ry ch w iązano nadzieję p rzejęcia spraw wsi w ręce chłopów. Żądano teraz poszerzenia wolności, w prow adzenia równości, w zrosło zrozum ienie dla sam odzielności. Poszerzył się horyzont chłopów i rozum ienie, że p artnerem ich jest k lasa robotnicza, z k tó rą należy pow iązać sw oje siły dla prow adzenia w spólnej w alki o narodow e i społeczne w yzw olenie uciskanych m as ludow ych i osw obodzenie ziem polskich z niewoli. Pierw sze kroki na drodze politycznej działalności czynili chłopi z zaboru rosyjskiego, opóźnieni w stosunku do chłopów zaboru au striackiego. W procesie kształtow ania świadom ości chłopów w m onarchii austro-w ęgierskiej, czynnik polityczny odgryw ał niem ałą rolę już od początku lat sześćdziesiątych XIX w. Sejm K rajow y i p arlam en t w iedeński budziły chłopów do w alki w yborczej, ukazy w ały siły rządzące, w iązały z państw em i w ładzą centralną. Ta um iała pozyskać n ieuśw iadom ionych narodow o chłopów, że stali się „cesarscy". Zrozum ieli dopiero w końcu XIX w., że są chłopam i polskim i — poddanym i cesarza. Odnosi się to, rzecz jasna, tylk o do chłopów w nieuśw iadom ionej masie. Rok 1846 spraw ił, że chłopi w zaborze austriackim ostatni zorientow ali się, że są Polakam i. In sty tu t H istorii Z ak ład H istorii Polski N ow ożytnej H elena B rodow ska LA FORM ATION DE LA CONSCIENCE NATIONALE ET SOCIALE DES PAYSANS AU X I X ® m e SIÈCLE En faisan t u n essai de définir les é tap es du d éveloppem ent do la conscience de la classe p ay san n e en Pologne an n ex ée p ar les env ah isseu rs, l'a u te u r distingue deux c o u ran ts de ce tte conscience: social et n atio n al et indique leurs m utuelles dépendances. C 'é tait l'ab o litio n du serv ag e person n el en 1807 qui jo u a u n rôle im portant dans le processus du dévelop p em en t de la conscience sociale. Celle-ci perm it aux paysans de se ren d re com pte de la nécessité de lu tte r pour les sphères su iv an tes de la liberté, de se ren d re libres de la co rv ée et de la sup ério rité foncière du p ro p riéta ire (au m oyen de l'affranchissem ent). La conscience n atio n ale des paysan s polonais naissait sous l ’influence du m ouvem ent lib é ra te u r national; la p olitique an tip o lo n aise de russification et de germ anisation e x erçait aussi une influence considérable sur l'appro fo n d issem en t de ce processus. L’a u teu r m ontre les différences et les ressem blances dans l'av an cem en t des p aysans de te rre s an n ex ées p ar trois en v ah isseu rs vers la com préhension de la place de la classe p ay san n e dans la m oderne n atio n polonaise^ L 'auteu r p arle aussi des in itiativ es sociales prises dans le dom aine de l'économ ie et de l'in stru c tio n publique. Le fait q ue la plup art des paysan s cessèren t de se faire illusions sur le rôle p ro tecteu r des m onarques en v ahisseurs, ne défendant qu'apparem m ent la cam pagne co n tre les grand s p ro p riétaires, accéléra la naissance de ces initiativ es. L'origine du m ouvem ent p o p rla ire et la p articip atio n active da la cam pagne u n s la révo lutio n de 1905 —1907 p rouvent le m ûrissem ent des opinions politiques de la classe paysanne,