i sukces - partnerakuna.pl

advertisement
Organizm
ISSN 1732-0186 Październik 2009
Cena 15 zł
Układ nerwowy
ZDROWIE
i sukces
W numerze
3 Słowo wstępne
4 Napisali dla nas
6 Regulatory przeciw chorobie
rozmowa z lek. med. Alicja Olma, pediatra
8 Układ nerwowy to „MY”
o równowadze dla nerwów
mówi dr Jacek Jakubowski, neurochirurg
12 Nie bój się problemów
wywiad z Radosławem Jakubczakiem
14 Mózg potrzebuje naszej pomocy
anatomia układu nerwowego
16 Mózg – źródło świadomości, myśli,
rozumu…
anatomia układu nerwowego
46 Nie ma tego złego
wywiad z Elżbietą Jędrzejczyk
48 Używki – dlaczego są toksyczne?
medycyna ekologiczna
52 Żyjesz nie po to, aby jeść
otyłość chorobą XXI wieku
54 Powrót do zdrowia
rekonwalescencja a układ nerwowy
56 Stres – niewinny początek kłopotów
raport
60 Dziś piękniejszy jest świat
rozmowa z Katarzyną Kosior
62 Bądź wellness
raport
20 Widzimy, słyszymy, czujemy zapachy
64 Glukoza dla mózgu
22 Niezwykle zapracowany rdzeń
68 Krótkie chwile przyjemności dla
anatomia układu nerwowego
kręgowy
anatomia układu nerwowego
porady Ewy Ceborskiej, dietetyczki
zdrowia
porady
24 Obumieranie neuronów
70 Woda równa się życie
26 Szkoda łez
72 Bieg po szczęście
28 Można im zapobiec
74 Przyjemność to nie wszystko
29 Gdy dokuczają korzonki
76 Odpręż się, będziesz zdrowszy
32 Nie ignoruj gorączki
78 Bądźmy dla siebie najważniejsi
34 Zrezygnujmy z tłustych potraw
80 Proszę o uwagę
36 Niebezpieczne gry komputerowe
84 Zrozumieć własne dziecko
anatomia układu nerwowego
rozmowa z Anną Ląd
choroby układu nerwowego
choroby układu nerwowego
zapalenia układu nerwowego
udar mózgu
padaczka
38 Pomocna dieta
choroba Parkinsona
40 Fizjoterapia pomaga chorym
stwardnienie rozsiane
44 Gdy ból głowy nie ustępuje
guzy mózgu
ze świata nauki
aktywność fizyczna a układ nerwowy
seks a układ nerwowy
relaks a układ nerwowy
rozmowa z Joanną Mizerską-Fiedosiejew
o potrzebie koncentracji mówi Magdalena Wdowiak,
trenerka nowoczesnych technik uczenia (się)
o zaburzeniach zachowania
mówi lek. med. Elżbieta Deńca-Radke, pediatra
88 Bądź uważnym rodzicem
o higienie układu nerwowego u młodzieży mówi Ewa
Łyszczarz, biolog
92 Zaakceptuj problem
kryzys źródłem przełomowych zmian
94 Nie bój się zmiany
o roli przekonań i języka w przygotowaniu do zmian mówi
Ewa Buczko-Grzymkowska, psycholog
96 Cztery typy reakcji na zmiany
porad udziela Marzena Lipińska, psycholog
© robynmac - Fotolia.com
2
ZDROWIE
fot. Katarzyna Piotrowska
i sukces
Szanowni Państwo
Przed Państwem kolejne wydanie „Organizmu”. Tym razem poświęcone jest tematowi: układ nerwowy. Jak układ ten funkcjonuje, jak wpływa na nasz organizm? Znajdziecie tu Państwo wszystko, co należy wiedzieć o emocjach, kondycji psychicznej,
nastawieniu do życia. Akuna przyjęła sobie za zadanie, wręcz jej misją jest, żeby uczyć ludzi, jak „obsługiwać” swój organizm,
jak nim sterować. To czasopismo jest właśnie taką „instrukcją obsługi”. Drogowskazem.
W ciągu całego życia, w szkole, w domu uczymy się bardzo wielu ważnych rzeczy, ale rzadko uczymy się tego, by dbać
i jak dbać o nasze zdrowie, o naszą psychikę. Zwykle nie wiemy, co zrobić, by nasz organizm mógł jak najdłużej funkcjonować
bez kłopotów, bez bólu. By był w dobrej kondycji, byśmy mieli chęci do życia, byśmy byli pełni sił, energii i zapału. Zdrowy organizm to taki, który dobrze funkcjonuje. O zdrowym organizmie możemy mówić, kiedy czujemy się spokojni, często
mamy dobry nastrój, jesteśmy pełni zapału, kiedy snujemy plany lub uśmiechamy się bez żadnej przyczyny i kiedy po prostu chce
nam się żyć. Zadajmy sobie pytanie, zróbmy rachunek sumienia – czy tak się czujemy? Jeśli nie, to dlaczego tak jest? Co nas
uwiera, co nas dręczy? Dlaczego jest nam smutno, dlaczego puszczają nam nerwy i wreszcie, dlaczego nic nie robimy, by to zmienić? Często taki stan wynika z naszych długoletnich zaniedbań, z tego, że nie umiemy się zrelaksować. A tymczasem zdrowy organizm, zdrowa psychika pozwoli nam
pracować, mieć dobre relacje z ludźmi, kochać, być blisko. I realizować marzenia: o robieniu kariery, o zakładaniu rodziny, o nauce, rozwoju, spotkaniach z przyjaciółmi,
podróżach... Trudno będzie nam realizować te pragnienia, jeśli będziemy chorzy. Choroba nierzadko odbiera marzenia, nadzieję i godność. W naszym interesie jest
zatem, byśmy poznali „instrukcję obsługi” i nauczyli się naszym organizmem zarządzać i go wspierać. Tak, żeby funkcjonował jak najdłużej. „Układ nerwowy” jest czwartą częścią wydania „Organizm”. Pierwsza z tego cyklu dotyczyła układu pokarmowego, druga – układu krążenia, trzecia – sportu, teraz
skupiamy się na układzie nerwowym. Jest on szalenie istotny. Każdy z nas powinien o niego zadbać, zwłaszcza ktoś, kto ciężko pracuje, kto żyje w biegu, nie
dojada, pije dużo kawy. Taki „bohater naszych czasów”... Bo ktoś, kto potrafi o sobie zadbać, jest postrzegany – niestety – jako egoista. Stańmy się takimi egoistami w trosce o nasze zdrowie, przeanalizujmy, co możemy zrobić dla siebie, by czuć się dobrze, jak zadbać o siebie, żeby czuć się szczęśliwym. Jak to zrobić? Tu potrzebna jest nam mądrość. Życzymy, by wiedza, którą dziś przekazujemy Państwu, była choć w części taką mądrością, by była inspiracją
do zmian. Zmian na lepsze.
Układ nerwowy
to „MY”
o równowadze naszych nerwów
mówi dr Jacek Jakubowski,
neurochirurg
14
Mózg potrzebuje
naszej pomocy
anatomię układu nerwowego
omawiają Dominika i Wojciech
Młodniccy, rehabilitanci
© Sebastian Kaulitzki - Fotolia.com
8
© miklav - Fotolia.com
© GraphicHead - Fotolia.com
© olly - Fotolia.com
Tomasz Kwolek
Prezes Akuna Polska
28
Można im zapobiec
o chorobach układu nerwowego
mówi lek. med. Wojciech
Urbaczka, pediatra
92
Zaakceptuj problem
o kryzysie jako źródle zmian
mówią Marzena Lipińska
i Ewa Buczko-Grzymkowska,
psycholożki
3
Napisali dla nas
Alicja Olma – mieszka na Śląsku, od 30 lat związana jest z medycyną, od kilku lat zajmuje się głównie profilaktyką zdrowotną, zwłaszcza analizą powstawania chorób. Z Akuną współpracuje od 1 listopada 2004 roku, obecnie
na pozycji Dyrektora Sieci Krajowej. Mężatka, dwoje dorosłych dzieci. Jej hobby to przede wszystkim aranżacja
ogrodu i książki. Interesuje się również ekologią i medycyną holistyczną.
Dla nas napisała tekst o roli układu nerwowego, s. 6–7.
Jacek Jakubowski – studia medyczne ukończył w 1987 roku na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Łodzi. Posiada specjalizację II stopnia z neurochirurgii oraz stopień doktora nauk medycznych. Pracuje w Klinice
Neurochirurgii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, od 1988 roku jest asystentem. W leczeniu chorych stosuje
akupunkturę. Od ponad roku poleca także suplementację Alveo. Jego hobby to fotografia, nurkowanie i przyroda. Trochę pisze i rysuje, w wolnych chwilach gra na gitarze. Jest ojcem dwóch córek: Joanny (13 lat) i Małgorzaty (15 lat) oraz nieco ponad rocznego syna Wojciecha.
W tym wydaniu artykuł o równowadze dla nerwów, s. 8–11.
Wojciech Młodnicki – magister rehabilitacji. Ukończył studia wyższe w Poznaniu na wydziale fizjoterapii. Od ponad 12 lat
pracuje jako rehabilitant. Od kilku lat zgłębia także tajniki medycyny naturalnej, a od sześciu lat systematycznie pije Alveo
i zachęca do tego osoby, które chcą poprawić stan swojego zdrowia, zmagając się z wyzwaniami cywilizacyjnymi.
Dominika Młodnicka – magister rehabilitacji. Ukończyła studia na wydziale fizjoterapii w Olsztynie. Dominika regularnie prowadzi gimnastykę, m.in. dla seniorów. Od lat propaguje profilaktykę
zdrowotną, a od sześciu regularnie pije Alveo.
Od 9 lat wspólnie prowadzą swoją firmę – zajmują się rehabilitacją ruchową, skutecznie pomagając pacjentom. Rodzice dwójki dzieci – Julki (3,5 roku) i Tomka (1,5 roku).
W tym numerze opracowali dział anatomii układu nerwowego, s. 14–25.
Wojciech Urbaczka – lekarz medycyny z ponad 20-letnią praktyką, specjalista chorób dziecięcych, od kilkunastu lat
zajmuje się medycyną naturalną, od kilku homeopatią i homotoksykologią. Genezy wielu chorób upatruje w schorzeniach przewodu pokarmowego. W diagnozowaniu posługuje się biorezonansem komórkowym, wykonywanym za
pomocą aparatu Mora. Alveo traktuje jako jeden z elementów profilaktyki zdrowotnej. Szczególnie poleca preparat
w profilaktyce wczesnej u starszych dzieci. Konsultant medyczny wydań „Zdrowia i Sukcesu”.
W tym wydaniu opracował dział patologii układu nerwowego, s. 28–43.
Józef Krop – pediatra, absolwent Krakowskiej Akademii Medycznej. Mieszka w Kanadzie, od ponad 26 lat praktykuje medycynę ekologiczną. Założyciel polskiej fundacji EcoMedicum, której celem jest propagowanie medycyny
ekologicznej. Lekarz znany i ceniony nie tylko w Kanadzie i USA, ale także w Anglii, we Włoszech oraz w Japonii.
W swojej książce „Ratujmy się – elementarz medycyny ekologicznej” opisuje strategię prewencji i leczenia chorób
przewlekłych.
Wypowiada się na temat negatywnego wpływu tytoniu na układ nerwowy, s. 50.
Arkadiusz Wodniczak – fizjoterapeuta, właściciel Centrum Rehabilitacji Leczniczej i Pourazowej „AROWMED”
w Gorzowie Wielkopolskim, trener odnowy biologicznej, od 15 lat związany z polską siatkówką. Prywatnie szczęśliwy tata dwóch chłopców.
W tym wydaniu mówi o tym, co pomaga w powrocie do zdrowia, s. 55.
4
Ewa Ceborska – absolwentka Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego na Wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji (specjalizacja – dietetyka). Współwłaścicielka Poradni Dietetycznej Food&Diet, w której przyjmuje
indywidualnych pacjentów na konsultacje dietetyczne, prowadzi grupę wsparcia w Klubie Kwadransowych Grubasów oraz zajęcia edukacyjne z dziećmi w wieku przedszkolnym. Połączenie pasji z zawodem dietetyka pomaga jej
we wspólnym z pacjentami osiąganiu celów.
Wypowiada się na temat wpływu żywienia na układ nerwowy, s. 64–67.
Magdalena Wdowiak – licencjonowany trener nowoczesnych technik uczenia (się) i rozwoju osobistego. Prowadzi własną działalność szkoleniową MIND YOUR MIND. Specjalizuje się w szkoleniach z zakresu przyspieszonego uczenia (Accelerated Learning), rozwoju osobistego
oraz budowania wizji i celu. Obecnie prowadzi również autorskie szkolenia z Indywidualnych Wzorców Myślenia.
Z wykształcenia mgr inż. biotechnologii z kilkuletnim stażem w pracy laboratoryjnej i dydaktycznej w Centrum
Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie.
Wykładała biochemię na AWF oraz cytologię i biologię molekularną na kursach do egzaminów państwowych dla
lekarzy. Jej pasją są: rozwój, szkolenie, muzyka gospel, podróże i… życie! Prywatnie szczęśliwa żona i dumna
mama dwóch synków. Mieszka w Warszawie.
Dla nas pisze o potrzebie koncentracji na co dzień, s. 80–83.
Elżbieta Deńca-Radke – pediatra, absolwentka Akademii Medycznej w Gdańsku, od ponad 30 lat pracuje
w państwowej służbie zdrowia, od 1975 r. w Poradni Dziecięcej w Gdyni. Swoich pacjentów przyjmuje również
w Poradni Homeopatycznej, gdyż od lat jest zwolenniczką naturalnych metod leczenia. Studia w tym kierunku
rozpoczęła kursami homotoksykologii, a następnie 3-stopniowym kursem homeopatii klinicznej i kursem (A–F)
Homeopatii Klasycznej w Poznaniu. Dalej pogłębia wiedzę w zakresie homeopatii i innych naturalnych metod
leczenia, a przede wszystkim zapobiegania chorobom. Jest autorką licznych wypowiedzi opublikowanych na łamach czasopism Akuny. Mama trojga dzieci i babcia pięciorga wnucząt. Hobby: geografia, podróże, języki obce
(ukończone Studium Wiedzy o Skandynawii).
W tym wydaniu opracowała tekst o zaburzeniach zachowania u dzieci, s. 84–87.
Ewa Łyszczarz – biolog i położna. W czasie studiów pracowała jako położna w szpitalu w Katowicach Janowie.
W szkole pracowała przez jedenaście lat jako nauczyciel biologii, potem jako wicedyrektor. Obecnie jest szefem
Praktyki Korepetycyjnej „Trener” dla maturzystów. Razem z rodziną – mąż Mirosław, synowie: starszy Paweł
i młodszy Piotr – mieszka w Pawłowicach. Interesuje się muzyką jazzową, caravaningiem, pływaniem, sztuką,
filmem i kuchnią włoską. Wolny czas spędza z rodziną, podróżując własną przyczepą campingową po południu
Europy (Chorwacja, Grecja). Przyznaje, że nie wyobraża sobie innych wakacji. W Akunie od lutego 2005 r.,
aktualnie na pozycji Dyrektora Sieci Regionalnej.
W tym numerze pisze o higienie układu nerwowego młodzieży w wieku szkolnym, s. 88–91.
Ewa Buczko-Grzymkowska – w swojej pracy łączy doświadczenia z różnych dyscyplin zawodowych. Studiowała w warszawskiej PWST, a następnie w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej. Od wielu lat występuje
na deskach teatrów, skąd wyniosła doświadczenia dotyczące m.in. budowania pewności siebie, radzenia sobie
ze stresem destrukcyjnym i wykorzystywaniem stresu mobilizującego. Jako aktorce teatralnej znane jej są techniki
autoprezentacji. Pracowała z ludźmi niepełnosprawnymi i do teraz jest związana z fundacją Heleny Bohdziewicz
i Roberta Nowaka. Jest współautorką programów szkoleniowych, dotyczących inteligencji emocjonalnej i radzenia
sobie ze stresem.
Artykuł o roli języka i przekonań w przygotowaniu do zmian, s. 94–95.
Marzena Lipińska – psycholog, ekonomista z długoletnim doświadczeniem menedżerskim. Od kilku lat praktykuje jako trener biznesu, specjalizuje się w budowaniu programów rozwojowych dla organizacji korporacyjnych,
tworzeniu warsztatów i szkoleń dla praktyków biznesu. Prowadzi szkolenia i warsztaty z zakresu motywowania,
zarządzania zmianą, uwzględniając psychologiczne aspekty różnic indywidualnych i kulturowych, kierowania
zespołami wielokulturowymi oraz wykorzystania psychologii międzykulturowej w negocjacjach biznesowych. Jest
ekspertem Extended Disc.
Dla nas napisała o typach reakcji na zmiany, s. 96–97.
5
Uważa
się, że około
20–30% dorosłych osób
cierpi na zaburzenie
zdrowia, wywołane
czynnikami psychicznymi,
które prowadzą
do rozwoju chorób
psychoorganicznych.
Powiązanie między
psychiką a ciałem jest
więc ogromne. Myśli
pozytywne działają
budująco na nasz
organizm, negatywne –
destrukcyjnie. Mówimy,
że w zdrowym ciele
zdrowy duch. Ale warto
zauważyć, że zdrowy
duch w chorobie
pomaga w szybszym
powrocie do zdrowia.
Dlatego dbajmy o higienę
nie tylko ciała, ale
i umysłu – mówi Alicja
Olma, lekarz pediatra.
6
Regulatory
przeciw
chorobie
Proszę powiedzieć, co trzeba zrobić, żeby
być zdrowym?
Należy doprowadzić organizm do takiej formy,
żeby nie było w nim miejsca na chorobę, czyli
innymi słowy doprowadzić organizm do homeostazy.
Co to znaczy?
Pojęcie homeostazy wprowadził amerykański
fizjolog Walter Cannon. Homeostaza oznacza
względną stałość parametrów fizjologicznych,
np.: zawartość elektrolitów, glukozy, hormonów,
ciśnienia krwi, temperatury. To dzięki krążeniu
krwi zapewniona jest ciągła odnowa środowiska
wewnętrznego, otaczającego komórkę, czyli
dostarczanie tlenu, składników odżywczych oraz
usuwanie produktów przemiany materii. W organizmie funkcjonują mechanizmy, które przeciwdziałają zakłóceniu homeostazy. Dzięki takim
regulatorom fizjologicznym organizm adaptuje
się do zmiennych warunków środowiskowych.
Uszkodzenie tych mechanizmów prowadzi
do rozwoju chorób, a w dalszej konsekwencji
do śmierci.
Jaką rolę w prawidłowym funkcjonowaniu naszego organizmu odgrywa układ
nerwowy?
Układ nerwowy jest, obok układu hormonalnego
i immunologicznego, jednym z głównych układów regulujących naszą homeostazę. O tym,
jak jest ważny dla naszego organizmu, może
świadczyć chociażby fakt, jak mocno centralny
układ nerwowy jest zabezpieczony przed urazami. Jest on umieszczony w pancerzu kostnym,
który składa się z kości czaszki i kręgosłupa.
Podstawową funkcją układu nerwowego jest
odbieranie bodźców świata zewnętrznego i wewnętrznego, reagowanie w sposób adekwatny
na bodźce działające na organizm, zdolność
do przechowywania i zapamiętywania informacji. Przez włókna nerwowe tzw. dośrodkowe
informacja przekazywana jest do centralnego
układu nerwowego i odwrotnie – z centralnego układu nerwowego impuls przekazywany
jest do narządów wykonawczych, takich jak:
mięśnie, narządy wewnętrzne klatki piersiowej,
jamy brzusznej, skóry. To dzięki poszczególnym
nerwom odbieramy wrażenia wzrokowe, słuchowe, węchowe, odczuwamy smak, reagujemy
na dotyk, ból czy temperaturę. To układ nerwowy przy pomocy układu mięśniowego i kostno-stawowego daje nam możliwość poruszania
się, wykonywania różnych codziennych czynności, takich jak ubieranie się, mycie czy czesanie. Neurony, czyli komórki układu nerwowego,
które są podstawowym elementem budowy
układu nerwowego, przez całe życie odbierają
i przekazują impulsy nerwowe. Z biegiem lat
liczba tych komórek zmniejsza się, ale nadal
jest wytwarzana pewna liczba nowych połączeń
między neuronami i to daje nam szansę na ciągłe doskonalenie się.
Od czego zależy prawidłowa praca układu
nerwowego?
Przede wszystkim od prawidłowego metabolizmu komórki nerwowej. Ten metabolizm
z kolei uzależniony jest od dopływu tlenu
i składników odżywczych. Tlen dostarczany
jest do komórek z krwią, a dokładnie z żelazem,
które zawarte jest w hemoglobinie. Żelazo ma
zdolność łączenia się w sposób odwracalny
z tlenem w płucach i oddawania go komórkom.
Materiałem energetycznym do pracy neuronów
jest z kolei glukoza, jako podstawowe paliwo
Pozytywne myśli działają
budująco na nasz organizm
© Patrizia Tilly - Fotolia.com
a
fot. M
rski /
ambo
rcin S
Fpr es
s
Rola układu nerwowego
i utleniając się dostarcza ona energii do dalszej
pracy komórki. Do prawidłowej pracy komórek
nerwowych nie wystarczą jednak wymienione
powyżej czynniki. Potrzebne są też witaminy
i minerały.
Co tę pracę zakłóca?
Zakłóca ją wszystko to, co prowadzi do niedoboru tlenu i składników odżywczych. Najbardziej niebezpieczne jest ostre niedotlenienie,
które przebiega przy braku drożności dróg
oddechowych. Tak dzieje się też przy urazach
głowy, krtani, tchawicy, klatki piersiowej czy
obecności ciała obcego. Z przewlekłym niedotlenieniem mamy do czynienia na skutek nieprawidłowego oddychania (np. zbyt płytkiego
oddechu), braku ruchu, oddychania powietrzem
z obniżoną zawartością tlenu, przy zatruciach
różnego rodzaju substancjami toksycznymi. Praca mózgu zależy też od sprawności
funkcji naczyń mózgowych, czyli od zdolności
przekazywania tymi naczyniami krwi. Chodzi
o to, że jeżeli wystąpi patologia w budowie
tych naczyń, jeżeli będą złogi miażdżycowe,
to tym samym transport krwi również będzie
utrudniony. Na pracę układu nerwowego mają
również wpływ zakłócenia gospodarki lipidowej,
białkowej czy węglowodanowej.
Jakie jest powiązanie układu nerwowego
z innymi układami i narządami?
Na pracę systemu nerwowego ma wpływ funkcjonowanie wszystkich pozostałych układów.
Mogę podać przykłady: brak żelaza to nie tylko
niedobór w diecie, ale również złe przyswajanie w przewodzie pokarmowym. A brak tlenu
to nie tylko brak żelaza, ale także choroby,
w przebiegu których dochodzi do utrudnionej
wymiany gazowej w płucach. Do takich chorób
zaliczamy przewlekłe zapalenie oskrzeli,
astmę, rozedmę, pylicę, gruźlicę, nowotwory
płuc, mukowiscydozę i cały szereg innych
chorób. Ale zła wentylacja to również obrzęk
płuc, który m.in. może być skutkiem złej pracy
serca np. po zawale, po przebytych stanach
zapalnych, uszkodzeniu mięśnia sercowego
na skutek infekcji wirusowych lub bakteryjnych
czy uszkodzeniu spowodowanym działaniem
różnych substancji toksycznych. Niedobór hormonu tarczycy może spowodować
spowolnienie psychoruchowe czy niedorozwój
umysłowy. Zła praca trzustki powoduje niedobór insuliny, wahania poziomu cukru, co może
doprowadzić do zaburzeń pracy mózgu łącznie
ze śpiączką. Zła praca wątroby to ograniczenie
zdolności detoksykacyjnych, skutkiem czego
rozwija się encefalopatia wątrobowa, czyli taki
zespół chorobowy, którego wspólną cechą
są zaburzenia psychiczne i neurologiczne.
Pojawiają się drgawki, utrata przytomności,
a nawet śpiączka. Nerki są odpowiedzial-
© Sebastian Kaulitzki - Fotolia.com
wywiad
Układ nerwowy jest, obok hormonalnego i immunologicznego, jednym z głównych układów regulujących naszą homeostazę
ne za eliminację substancji toksycznych
z organizmu. Upośledzenie funkcji nerek
wpływa na centralny układ nerwowy poprzez
zaburzenia gospodarki wodnej i elektrolitowej.
Mogą pojawiać się obrzęki, również w mózgu,
wzrost ciśnienia, co może prowadzić do wylewów krwi do mózgu, zaburzeń świadomości,
drgawek, a nawet zgonu. Dzięki postępowi
w leczeniu takich chorób, czyli możliwości
dializy, przeszczepu narządów może poprawić
się komfort i długość życia pacjenta.
Co jest potrzebne do utrzymania zdrowia?
Do utrzymania zdrowia potrzebna jest nie tylko
równowaga na poziomie fizycznym, ale również
psychicznym. Uważa się, że ok. 20–30% dorosłych cierpi na zaburzenie zdrowia wywołane
czynnikami psychicznymi, które prowadzą
do rozwoju chorób psychoorganicznych
i mogą one zaburzać różne funkcje organizmu.
W obrębie układu nerwowego mogą pojawiać
się bóle i zawroty głowy, drętwienie kończyn,
zaburzenia równowagi. Jeżeli chodzi o układ
pokarmowy, to mogą to być nudności, wymioty,
bóle brzucha, biegunka czy zaparcia. W układzie
krążenia – arytmia, skoki ciśnienia, omdlenia.
W zakresie układu oddechowego – duszności, kłucia w klatce piersiowej. W układzie
moczowym – zaburzenia w oddawaniu moczu,
zatrzymanie moczu, zaburzenia funkcji seksualnych itd. To objawy, które wykazują powiązania
między psychiką a ciałem. Ale i odwrotnie –
zaburzenia fizyczne, np. po urazie mogą odbijać
się niekorzystnie na naszej psychice. Czyli są
to sprzężenia zwrotne.
Jak temu zaradzić?
Należy wykluczać czynniki, które zakłócają
homeostazę (a więc toksyny), starać się jeść
żywość nieprzetworzoną, wyeliminować stres,
korzystając z technik relaksacyjnych. Trzeba
dbać o odpowiednią suplementację, opanować
techniki prawidłowego oddychania, więcej się
ruszać, dbać o równowagę między odpoczynkiem a pracą, nie zapominać o odpowiedniej
dawce snu.
Czyli psychika, a więc pozytywne myślenie ma ogromny wpływ na nasz organizm?
Mówimy, że w zdrowym ciele zdrowy duch. Ale
warto zauważyć, że zdrowy duch w chorobie
pomaga w szybszym powrocie do zdrowia.
Dlatego dbajmy o higienę nie tylko ciała, ale
i umysłu.
Powinniśmy zacząć dbać o zdrowie od zaraz,
nie odkładajmy tego na później, bo możemy nie
zdążyć tego zrobić. Jeżeli w naszym codziennym życiu zaczniemy przestrzegać zasad, które
wymieniłam, mamy szansę dożyć później
starości w zdrowiu i szczęściu, czego Państwu
i sobie serdecznie życzę.
n Rozmawiała Katarzyna Piotrowska
7
Równowaga dla nerwów
© olly - Fotolia.com
Szanowni Czytelnicy! Jakże często używamy w mowie potocznej takich słów
i wyrażeń, jak: zdenerwowany, rozdrażniony, pobudzony, nadpobudliwy,
osłupiały, nieprzytomny ze zmęczenia, drżący z emocji, senny, głodny, spragniony,
zestresowany, wystraszony, mądry, inteligentny, intelektualny, „mądry inaczej”
i inne temu podobne. Często nie uzmysławiamy sobie, że część z tych wyrażeń
stanowi naukowy, medyczny język, opisujący wiele własności układu nerwowego.
Używając takich wyrażeń, często również nie łączymy ich bezpośrednio z faktem
istnienia w nas układu nerwowego, a tym bardziej jego potrzeb – mówi dr Jacek
Jakubowski, neurochirurg.
8
Układ nerwowy
to „MY”
fot. Ad
am
Słowik
ow
ski
punkt widzenia
Niezwykle trudno jest w tak znikomej objętości
słów „przedstawić” układ nerwowy, który jest
najbardziej złożonym i najmniej poznanym
układem ludzkiego ciała. Już sam podział
układu nerwowego na ośrodkowy,
obwodowy i wegetatywny świadczy o wielu
kierunkach działania tego systemu. Z jednej
strony zapewnia on nie tylko łączność ze
światem zewnętrznym poprzez odbieranie
i przetwarzanie różnych bodźców, pochodzących z narządów zmysłów (wzrokowych,
słuchowych, dotykowych, smakowych,
węchowych) oraz rozwijanie rozlicznych
reakcji wobec nich (ucieczka, zainteresowanie,
poszukiwanie), możliwość myślenia, myślenia
abstrakcyjnego, przeżywania, porozumiewania
się, zapamiętywania, poruszania się (steruje
równowagą i napięciem oraz ruchami mięśni),
uczenia się i celowego działania i to, co miłe:
produkowania marzeń i myśli o „niebieskich migdałach”. Z drugiej strony stanowi
jednocześnie wewnętrzny układ, regulujący
pracę wielu narządów w systemie napędzania
lub spowalniania ich aktywności. To niektóre
najważniejsze zadania układu nerwowego.
Stąd rozróżnia się tzw. układ somatyczny,
ukierunkowany na zewnątrz, na środowisko,
który reguluje stosunek organizmu do świata
zewnętrznego oraz układ trzewny – wegetatywny, regulujący pracę narządów wewnętrznych, układu krążenia i gruczołów dokrewnych.
Oba te układy, jakkolwiek wyodrębniane,
stanowią jedną całość i mogą wzajemnie
na siebie wpływać.
Rozwój układu nerwowego
Układ nerwowy w rozwoju zarodkowym
człowieka rozwija się i wyodrębnia jako jeden
z pierwszych, bowiem już w trzecim tygodniu
ciąży. W momencie narodzin jego rozwój nie
kończy się – mimo że liczba „szarych komórek” jest już maksymalna. Układ nerwowy
rozwija się jeszcze kilkanaście lat po narodzeniu. W całym czasie rozwoju komórki nerwowe
łączą się pomiędzy sobą coraz liczniejszymi
połączeniami, które stanowią o mnogości
możliwych dróg przewodzenia impulsów
pomiędzy nimi, tworząc najwspanialszą
inteligentną sieć około 100 bilionów komórek
nerwowych (z których każda łączy się z 1000
do 10000 innych komórek nerwowych) i której
najprawdopodobniej nie da się nigdy wiernie
skopiować w fabryce komputerów. Całej
złożoności dopełnia fakt, że komórki nerwowe
nie tylko „porozumiewają się” za pomocą połączeń, tzw. synaps, ale także za pomocą wielu
różnych substancji o charakterze neurohormonów i neuroprzekaźników.
Energia dla układu
nerwowego
Układ nerwowy charakteryzuje się niezwykle
wysoką dynamiką, wymaga wielkiej ilości
energii nie tylko do podtrzymania swojej
żywotności, lecz przede wszystkim do prawidłowego działania. Energia dostarczana jest
oczywiście z krwią. Sam mózg potrzebuje
około 15–20% krwi wypompowywanej z serca
przy każdym skurczu, pochłaniając przy tym
20% zapotrzebowania całego ustroju na tlen!
Przez minutę przez mózg przepływa około
750 ml krwi, która na przepłynięcie przez
mózg potrzebuje zaledwie 8 do 12 sekund,
a przez część tętniczą tylko 1–2 sekundy!
Pojemność naczyń mózgowych osiąga 150 ml
krwi. Stąd wynika wniosek, że układ nerwowy
jest niezwykle wrażliwy na zmiany w organizmie, które mogą ograniczać przepływ krwi
przez mózg, a zmiana krwi pod względem
zawartości jej składników i rozpuszczonych
w niej substancji zawsze powoduje zaburzenie jego działania. Wiele chorób, takich
jak: miażdżyca, nadciśnienie, cukrzyca lub
obniżenie ilości cukru we krwi i inne choroby
metaboliczne, zaburzenia zawartości jonów,
zwiększenie ilości produktów przemiany
materii, leki i inne rozliczne toksyny z zewnątrz
(efekty palenia tytoniu, alkohol i inne używki,
zatrucia metalami ciężkimi i wszechobecne skutki zatrucia powietrza, gleby i wód),
a w końcu stany obniżenia ilości tlenu we krwi
skutkują pogorszeniem działania układu
nerwowego, a w ciężkich zaburzeniach „wyłączeniem” układu nerwowego z zaburzeniami
przytomności, śpiączką i innymi objawami
często bezpowrotnego uszkodzenia. A trzeba
pamiętać, że komórki nerwowe nie mają zdolności regeneracji! W medycynie dobrze znane
są sytuacje tzw. wtórnego uszkodzenia mózgu
na skutek zaburzeń wynikających z chorób
innych układów czy narządów.
Negatywny wpływ stresu
Niebagatelne znaczenie dla funkcjonowania
układu nerwowego ma także stan zmęczenia
i przewlekłego stresu oraz wpływ smogu
Kobieta w ciąży a stres
Stres w ciąży zwiększa ryzyko wystąpienia astmy oskrzelowej u dziecka. Do takich wniosków
doszli naukowcy z Uniwersytetu w Bristolu
(Wielka Brytania). Według nich kobiety w ciąży,
które były narażone na stres, o 60% częściej
miały dzieci chorujące na astmę w porównaniu
z kobietami mniej zestresowanymi w ciąży.
Dlaczego tak się dzieje? Otóż naturalna reakcja
na stres, której towarzyszy produkcja różnych
hormonów stresu w organizmie, prawdopodobnie wpływa na rozwój płodu i jego układu
odporności. To później może się objawiać
skłonnością do alergii i astmy.
Jeśli mama żyje w chronicznym stresie,
nienarodzone dziecko narażone jest wręcz
na zalew hormonów stresu wydzielanych przez
nadnercza.
Uwaga! W takich przypadkach występuje znacznie większe ryzyko poronienia lub przedwczesnego porodu. Trwają właśnie badania mające
potwierdzić (lub wykluczyć, ale prawdopodobieństwo tej drugiej sytuacji jest znikome),
czy stres matki przyczynia się do powstania
u dziecka takich wad, jak np. zespół Downa.
Już w tej chwili wiadomo, że dziecko może
być np. opóźnione ruchowo względem swoich
rówieśników, których mamy unikały stresu.
Silny stres w ciąży zwiększa ryzyko urodzenia
przez kobietę dziewczynki, która w przyszłości
będzie cierpiała na fibromialgię. To choroba,
która objawia się przewlekłym zmęczeniem
oraz bólem mięśni, częściej chorują na nią
kobiety. Naukowcy z Uniwersytetu w Trewirze
(Niemcy) sprawdzali, jaki wpływ na ryzyko
fibromialgii może mieć stres przeżyty w okresie
prenatalnym. Badania wykazały, że matki
pacjentek z fibromialgią znacznie częściej
przeżywały silny stres w czasie ciąży niż matki
kobiet zdrowych.
elektromagnetycznego (fale radiowe, promieniowanie elektromagnetyczne przewodów
pod napięciem, urządzenia elektryczne, telefony
komórkowe, itp.). Warto pamiętać, że od stanu
układu nerwowego i (w tym) stanu psychicznego zależy odporność na stres, a co za tym idzie
w prostej linii: odporność całego organizmu(!),
a w związku z tym podatność na wiele chorób
i to nie tylko tych nazywanych psychosomatycznymi!
Oprócz nerwic i nadpobudliwości, przy pomocy
układu nerwowego człowiek potrafi „wyprodukować” w sobie choćby nadciśnienie tętnicze
czy np. chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy oraz jelita grubego.
Układ nerwowy w nocy wypoczywa (lecz
nie przestaje działać), przede wszystkim
przygotowując się do działania na następny
dzień. Układ krążenia pracuje nadal, choć
spokojniej, układ pokarmowy trawi kolację,
9
Równowaga dla nerwów
© olly - Fotolia.com
Dla zachowania sprawności układu nerwowego
niezbędne są sen i codzienna dawka relaksu
Neurony, neuryty i dendryty – co o nich warto wiedzieć?
Neurony są to komórki nerwowe, z których
zbudowana jest tkanka nerwowa. Neurony są
podstawową jednostką budulcową i czynnościową układu nerwowego. Odróżniamy w nich:
ciało komórki i dwa rodzaje wypustek: neuryty
i dendryty.
Dendryt jest krótszą, ale mocno rozgałęzioną
wypustką neuronu. Jedna komórka nerwowa
może mieć jeden lub kilka dendrytów.
Neuryt jest cienką, długą i słabo rozgałęzioną
wypustką neuronu i występuje zawsze w liczbie
pojedynczej. Długość neurytu w niektórych
nerwach może przekraczać 1m.
W zależności od liczby wypustek i sposobu ich
odejścia od ciała neuronu odróżniamy neurony:
•jednobiegunowe – mają jeden neuryt
i jeden dendryt, które odchodzą z jednego
punktu ciała komórki krótkim wspólnym
pniem dzielącym się na te dwie wypustki
•dwubiegunowe – neuron i dendryt odchodzą od ciała neuronu w dwóch osobnych
punktach
•wielobiegunowe – mają jeden neuryt i kilka
dendrytów.
10
nerki zapewniają poranną wizytę w toalecie,
płuca nadal pobierają tlen. Układ nerwowy
w nocy przejawia minimalną aktywność i tylko
czasem śni, ale nadal trzyma pod kontrolą inne
narządy, tak jak i w ciągu aktywności dziennej,
docierając do nich swoimi nerwami i impulsami z prędkością od 0,1 do 120 metrów
na sekundę. Regulacja ta zależy od układu
nerwowego wegetatywnego (autonomicznego),
którego obie części składowe (współczulna
i przywspółczulna) działają przeciwstawnie
– stąd możliwości regulacyjne. Jak już nadmieniłem powyżej, podział układu nerwowego
na somatyczny i trzewny nie jest pod względem
efektów podziałem sztywnym. Doskonale znane
są tego przykłady, bowiem od stanu napięcia
układu nerwowego zależy między innymi: szybkość pracy serca, jelit, napięcie mięśni dróg
oddechowych, wydzielanie kwasu w żołądku,
wydzielanie hormonów stresowych, a w pewnych sytuacjach także donośność głosu i żywa
gestykulacja.
Wady rozwojowe
W okresie rozwoju zarodkowego – mniej
w okresie rozwoju płodowego – tworzący się
i rozwijający układ nerwowy jest najbardziej
podatny na uszkodzenia i w efekcie na powsta-
wanie tzw. wad rozwojowych. Część z nich jest
jednak uwarunkowana genetycznie. Wysoka
i szeroko rozumiana higiena ciąży stwarza
szansę na warunki do prawidłowego wytworzenia i rozwoju układu nerwowego. Ogólnie
należy stwierdzić, że powstanie i rozwój układu
nerwowego zależy od czynników genetycznych,
których rola w tych procesach jest w dużej
części zależna od czynników środowiskowych.
Jakkolwiek sama budowa anatomiczna układu
nerwowego jest dobrze poznana, to jednak
wyodrębnienie poszczególnych ośrodków,
sterujących konkretnymi funkcjami wykazuje na obecnym etapie wiedzy wiele tzw.
znaków zapytania. Dane kliniczne, wynikające z badania lekarskiego, badań mowy,
badań i testów neuropsychologicznych czy
także czynnościowych badań w rezonansie
magnetycznym i badań elektrofizjologicznych u ludzi zdrowych i chorych pozwalają
zestawiać czynność z lokalizacją w mózgu czy
rdzeniu kręgowym, jednakże nadal istnieją
olbrzymie obszary o niezidentyfikowanym,
nieokreślonym ściśle znaczeniu. Dociekanie
w tym zagadnieniu utrudnia istnienie wielu
czynnościowych powiązań (połączeń)
w obrębie samego mózgu, móżdżku i rdzenia
kręgowego i wszystkich tych składowych naraz
połączonych w czynnościowe układy, których
te same, poszczególne części składowe
mogą wchodzić w różne zestawy. Stąd coraz
powszechniej w neurochirurgii stosuje się
operacje z wykorzystaniem metod monitorujących ich przebieg. Obserwuje się (monitoruje)
pewne reakcje i odczyty zapisów po drażnieniu
wybranych okolic, a przy operacjach mózgu
w okolicach ośrodków nadawania i odbierania
mowy wiąże się to nawet z koniecznością
wybudzenia chorego w czasie zabiegu w celu
przeprowadzenia testów. Często zdarza się,
że choroba lub operacyjne leczenie zmienia
ludzi w sensie fizycznym i psychicznym.
Monitorowanie śródoperacyjne zmniejsza takie
ryzyko.
Źle odżywione nerwy
Układ nerwowy musi mieć odpowiednią ilość
krwi, przepływającą przez niego zdrowymi
Pamiętajmy:
Układ nerwowy to „MY”: nasza psychika,
umysł, charakter, niepowtarzalność, istnienie
i świadomość istnienia, nasza łączność ze
światem zewnętrznym, reakcje, przeżycia, pamięć, emocje, marzenia, ale i ból, i cierpienie
oraz regulacja wewnętrzna i zewnętrzna – nasze
„wnętrze” i to, co dajemy z siebie na zewnątrz!
...a kiedy kończy się świadomość – człowiek
pozostaje tylko „rośliną”...
punkt widzenia
Trzeba odstresować
Polaka!
Niestety, jesteśmy narodem, który żyje w permanentnym stresie. Wyniki badań przeprowadzonych przez
firmę Extended DISC są alarmujące! Poziom stresu Polaka jest dużo większy niż Hiszpana, Francuza czy
Niemca. Powodem do stresu jest nawet nasza... kłótliwa natura.
Tym większy stres, im wyżej zajmowane stanowisko w pracy. Mimo że najlepsi menedżerowie zarabiają bardzo przyzwoite pieniądze – w obawie przed utratą intratnego zajęcia nie skupiają się na jego
rozwoju za wszelką cenę, ale na ochronie miejsca zatrudnienia. Pracują długo i ciężko! Przeciętny
Polak pracuje dużo więcej niż każdy inny Europejczyk. Średnio jest to 41,6 godzin w tygodniu (podczas gdy w Hiszpanii tylko 35, a w Irlandii 37).
Układ odpornościowy jest ściśle związany z układem nerwowym. Nic więc dziwnego, że kiedy
w wyniku przepracowania organizm nie ma siły normalnie funkcjonować, potocznie mówiąc „siadają
nam nerwy”. Wtedy już żyjemy w stresie 24 godziny na dobę. Jesteśmy coraz bardziej nerwowi, bez
powodu mamy wybuchy agresji, płaczu lub depresję. Mogą nawet pojawić się poważne problemy
psychiczne!
naczyniami krwionośnymi. Krew zawiera wszystkie konieczne dla jego działania
substancje i odprowadza z niego produkty
przemiany materii. W takim aspekcie układ
nerwowy można porównać do włączonego
komputera z dołączonymi różnymi urządzeniami i oprogramowaniem! Wszystkie jego
działające składowe umożliwiają działanie
komputera. Pamiętajmy jednak o zdecydowanych różnicach, choćby o tym, że komputer nie
czuje, nie myśli, tylko przetwarza i że możemy
go dowolnie naprawić.
Nasze obecne, powszednie życie z pewnością nie daje układowi nerwowemu choćby
dostatecznego wytchnienia. Codzienne, wielogodzinne zajęcia zawodowe, wszędobylski
stres i pośpiech, niedobory snu, nagminne
spożywanie przetworzonych produktów,
często nawet tzw. fast foodów, narażenie
na smog elektromagnetyczny i brak czasu
na dłuższy urlop powodują zaburzenia
czynności układu nerwowego, których skutki
zaczynają się nakładać i kumulować. Stajemy się wręcz maszynami wypełniającymi
codzienne zadania, a będąc rozdrażnieni czy
poirytowani także codziennymi problemami,
nie przestrzegamy systematyczności i jakości odżywiania się, zbyt często nie możemy
nawet spokojnie zasypiać czy odpocząć,
serwując układowi nerwowemu kolejne
dezintegrujące bodźce.
do cyklicznych, systematycznych działań
w rytmie dnia i nocy: sen, odżywianie się,
detoksykacja, higiena pracy i relaks... Tylko
jak to zrobić...?!
Piszący ten tekst jest lekarzem, który wiele nocy
spędził na pracy, lecz pozostaje w ufności,
że to, co napisał, będzie dostatecznym „dotknięciem” tak nerwowego tematu i zachęcającym wprowadzeniem do dalszej lektury tego
wielce interesującego numeru „Organizmu”
w poszukiwaniu odpowiedzi na postawione
przeze mnie pytanie.
Na tym kończę przedmowę, bo nuda to niepożądana cecha spoczynkowa układu nerwowego.
n Dr Jacek Jakubowski
układem w organizmie wymaga szczególnego i świadomego traktowania dla
zachowania swojej sprawności. Niewątpliwie
spożywanie preparatu ALVEO jest cenną
pomocą w zmaganiach z wieloma efektami
codziennych zagrożeń dla działania naszych
układów nerwowych.
Podsumowując należy stwierdzić, że dla
prawidłowego działania układu nerwowego
(oczywiście i dla całego organizmu) konieczne
jest świadome, „zaprogramowane” dążenie
Stałość składu wewnętrznego organizmu,
tzw. homeostaza jest podstawowym warunkiem działania układu nerwowego (głównie
jego składowej: wegetatywnej) nawet w sytuacjach przekraczających jego możliwości
przystosowawcze, które wówczas powodują
stres! Układ nerwowy rozwinął się z założeniem cyklicznego działania w rytmie dnia
i nocy, a będąc najbardziej energochłonnym
Sprawny i zdrowy układ nerwowy daje nam energię i radość życia
© Doreen Salcher - Fotolia.com
Suplementy dla układu
nerwowego
11
Moja walka ze stresem
Stres... Istnieje w Pana życiu?
Mniej niż kiedyś, choć pewnie życie bez
stresu w ogóle nie jest możliwe. Przed Akuną
prowadziłem swoją firmę, w której zatrudniałem
około 30 osób. Duża odpowiedzialność. Ciągły
niepokój związany z płatnościami, podatkami, wypłatami, terminami, zbytem towaru.
Produkcja odzieży, którą się zajmowałem, jest
bardzo uzależniona od pogody. Jeśli jesień
jest ciepła, płaszcze sprzedają się dużo gorzej.
Wciąż martwiłem się o przyszłość, denerwowałem się, co będzie, jak sobie poradzę. Męczył
mnie stres, niepewność. Rano odwoziłem
córkę Karolcię do szkoły, a potem jechałem
do firmy, po drodze (65 km) wypalałem 4
papierosy, potem kawa, jedna, druga, trzecia,
kolejne papierosy, szybkie jedzenie, byle jak,
byle co i byle gdzie. To wszystko spowodowało,
że w wieku 30 lat nabawiłem się problemów
gastrycznych, miałem zgagę, nadkwaśność.
W następnych latach doszły kłopoty ze snem
i inna dolegliwość – łysienie plackowate. Moja
żona Iwona – dziś w Akunie konsultant medyczny, dermatolog, robiła wówczas specjalizację
w klinice dermatologicznej, więc mieliśmy
kontakt ze znanymi autorytetami, specjalistami
w dziedzinie dermatologii. Ale nikt nie potrafił
powiedzieć, jak to łysienie wyleczyć. Jedyna
diagnoza to ta, że muszę przyzwyczaić się
do plam, które miałem na twarzy, na głowie. To łysienie było wynikiem stresu?
Oczywiście, co więcej w wieku 40 lat do całego wachlarza moich chorób doszła jeszcze
tężyczka. Stres, papierosy, kawa doszczętnie
wypłukały mi z organizmu magnez. Finał tego
wszystkiego nastąpił w czerwcu 2004 roku,
kiedy będąc w Warszawie, miałem atak tężyczki.
Jak to wyglądało?
Czułem niepokój, kołatanie serca, zesztywnienie
mięśni, cały czas byłem w kontakcie telefonicznym z Iwoną, która czekała już na mnie
w szpitalu w Grójcu. Zakończyło się tym, że nie
Nie bój się
problemów!
O poskramianiu emocji, problemach, które wywołuje stres i wyciszeniu w życiu
mówi Radosław Jakubczak
12
wywiad
dojechałem jednak do Grójca, nie byłem
w stanie. Zatrzymałem się na poboczu drogi
i przyjechała po mnie karetka. Poczuł się Pan tak słabo, że nie mógł Pan
prowadzić?
Nie mogłem nawet wykręcić numeru telefonu
do żony. Zatrzymałem przejeżdżający akurat
samochód, poprosiłem o pomoc. Kierowca
zadzwonił po karetkę. Stres zadziałał jak cichy zabójca?
Ten dzień nauczył mnie, że muszę trochę
spokojniej podchodzić do życia. Kto Panu to uświadomił? Lekarze?
Żona zawsze powtarzała mi, że muszę żyć
spokojniej. Natomiast moja osobowość
powodowała, że takie rady nie miały racji
bytu. Emocje zawsze brały górę. Wszystko się
we mnie kotłowało. Pamiętam, jak w sierpniu
tamtego roku Małgosia Krzysztofik z Pawłem
Boreckim przyjechali do nas z pewną propozycją. Po prostu przywieźli nam Alveo. Szczerze
mówiąc, sceptycznie byłem do tego preparatu
nastawiony, natomiast Iwona zadecydowała
krótko – chcę, czy nie chcę, będę musiał to pić.
I spróbowałem. Korzyści z Alveo odczułem już
po spożyciu pierwszych porcji. Zaczęły ustępować drobne problemy gastryczne, problemy
wynikające z niedoboru magnezu, mój przewód
pokarmowy powoli się oczyszczał. Poprawiła się
wchłanialność organizmu. Tonizujące oddziaływanie Alveo spowodowało, że zacząłem dużo
lepiej spać, a miałem z tym problemy przez
wiele lat. Muszę przyznać, że prócz tego, że zacząłem pić Alveo, nic w swoim życiu wtedy nie
zmieniłem, nadal paliłem papierosy i piłem litry
kawy, nadal borykałem się ze swoją firmą.
Bierzemy tabletki uspokajające, magnez,
pijemy Alveo czy inne zioła, ale tak
naprawdę to te wszystkie metody na nic
się zdadzą, jeśli nie zmienimy stylu życia,
nie uświadomimy sobie, z czego nasze
problemy zdrowotne wynikają. Kiedy Pan
zdał sobie z tego sprawę?
W styczniu 2005 roku, kiedy podjęliśmy
prawdziwą decyzję, że zaczynamy współpracować z Akuną. Rzuciłem palenie, zacząłem pić
dużo więcej wody, postanowiłem inaczej się
odżywiać. Iwona zawsze fantastycznie gotowała,
ale zdecydowalismy się zrewolucjonizować
naszą dietę. Więcej warzyw, owoców, gotowanej ryby. Bardziej zacząłem też zwracać uwagę
na styl życia, jaki prowadzę. Tak jak wcześniej wracając z pracy, włączałem radio, by
posłuchać wiadomości, wybierałem programy,
które atakowały mnie problemami, tak nagle
odstąpiłem od tego. Zacząłem słuchać muzyki
i płyt motywacyjnych. Bardzo dużo czytałem,
potrzebowałem wyciszenia, spokoju. Dzięki tym
zmianom poczułem się lepiej. Dziś wiem, że to,
o czym myślimy – przyciągamy. Pozytywne
nastawienie do życia, pozytywne myślenie przyciąga pozytywne emocje i radosne zdarzenia. Ale to nie jest proste. Wyciszyć emocji nie
da się tak od razu. To za mało powiedzieć
sobie: „dziś z dystansem będę patrzeć
na świat”. Mówimy tak, rozumiemy to,
a emocje i tak robią swoje.
Kiedyś z nerwów wybuchałem, dosyć gwałtowanie reagowałem. Dziś wiem, że problemów nie
unikniemy, one będą zawsze. Ważniejsze jest,
jak my będziemy się do nich odnosić. Tego się
uczę. Dobrego podejścia do problemów, które
niesie życie. W każdej trudnej sytuacji staram
się szukać rozwiązań. Uważam, że wszystko,
co nam się w życiu przydarza, jest po coś.
Coś, co na początku wydawało się, że jest
czymś najgorszym, a potem okazało się,
że świetnie, że się zdarzyło, bo przyniosło
coś dobrego? W listopadzie ubiegłego roku wyjeżdżając z Poronina po szkoleniu Akuny, mieliśmy stłuczkę
samochodu. Samochód został doszczętnie skasowany. Na szczęście nic się nikomu nie stało.
Zastanawiałem się, dlaczego to się wydarzyło?
I nagle okazało się, że mnóstwo osób chciało
nam pomóc, odczuliśmy wtedy, jak wielu
życzliwych ludzi nas otacza. Ta świadomość
nas uskrzydliła! A do tego ten wypadek nas
zmobilizował do zmiany samochodu.
Spokojnie zareagował Pan na tę stłuczkę?
Jak najbardziej, obyło się bez emocji. Mówił Pan o tym, jak ważne jest wyciszenie się. Ma Pan na to jakieś swoje
metody?
Każdy człowiek powinien jakoś ładować
akumulatory. Dla mnie największą wartością
w życiu jest moja rodzina, żona Iwona i dwie
córki, czternastoletnia Karolcia i jedenastoletnia
Zosia. Ja ładuję akumulatory w domu, bo tu
jestem najbardziej szczęśliwy. Nasze wspólne
sprawy, wyjazdy, rozmowy, to sprawia, że czuję
harmonię, a harmonia pozwala łagodnie patrzeć
na świat. Gdzie jej szukać? Może też w sobie?
Prowadząc swoją firmę, żyłem z dnia na dzień,
od sezonu do sezonu, czułem się rozbity.
Od kiedy jestem związany tylko z Akuną,
po prostu wiem, czego pragnę, na czym moje
życie powinno polegać, co jest najważniejsze.
Mam wizję tego, jak przeżyć swoje – nasze
wspaniałe życie. Nie żałując tego, co było,
bez strachu o to, co będzie, staram się żyć
pełnią. Mam cele, które realizuję. Bez wizji nie
Radosław Jakubczak
mieszka w Mogielnicy k. Warszawy.
Jak twierdzi, sto procent swego czasu
przeznacza na Akunę. W Akunie na pozycji
Dyrektora Sieci Międzynarodowej.
ma postępu, nie ma celu, nie ma też sukcesu.
A problemy, wiadomo, są i będą, dzięki nim
człowiek hartuje się. One sprawiają, że człowiek poszukuje
sensu.
Chce też poukładać emocje. Potrzebna jest nam
wiedza, kiedy mamy dobre, a kiedy złe chwile
i jak się przed tymi złymi bronić, jak je przetrwać. Te lepsze powodują, że łatwiej nam iść
przez życie, bo one nas wzmacniają. Wszystko
zależy od nastawienia i sposobu myślenia. Dziś
czuję się szczęśliwszy, inaczej patrzę na świat.
Dziś też rozumiem, że tylko ci, którzy myślą
o sukcesie, ten sukces osiągają. Z tym sukcesem to też różnie. A gdy
po sukcesie nastąpi krach? To dopiero
jest stres!
Są i góry, i doliny. Ale patrząc wstecz, mogę
powiedzieć, że to, co było kiedyś górą, dziś
jest doliną. Dziś jesteśmy w jakiś sposób ukierunkowani i dziś wiem, że wszyscy, naprawdę
wszyscy możemy poradzić sobie ze stresem. A strach? To często on wyzwala w nas
stres. Boimy się o bliskich, o naszą przyszłość, o to, co będzie. Jak radzić sobie
ze strachem? To on wywołuje niepokój,
bezsenność, kołatanie serca.
Na to, co będzie, patrzę dziś ze spokojem, pogodnie. Dwa lata temu byliśmy z rodziną w Disneylandzie. Przyglądałem się tym wszystkim
górskim kolejkom, które wywoływały we mnie
lęk, przerażały mnie. Ale ten lęk czułem do momentu, gdy odważyłem się wsiąść do jednej
z tych kolejek. I okazało się, że to jedno
z najwspanialszych przeżyć! Trzeba spróbować,
przełamać się, „wejść” w ten strach. I wtedy
okazuje się, że wszystko jest proste i piękne.
A kiedy boimy się pewnych rzeczy, to wycofujemy się, unikamy życia, nie wiedząc nawet,
co wspaniałego możemy stracić.
n Rozmawiała Zofia Rymszewicz
Fot. Marcin Samborski / Fpress
13
Rozwój i podstawowe potrzeby
fot. Katarzyna Piotro
wska
Mózg
potrzebuje
naszej
pomocy!
© Sebastian Kaulitzki - Fotolia.com
Bez niego życie byłoby niemożliwe. Odpowiada za te czynności, które odróżniają
nas od zwierząt. Myślimy, uczymy się, mówimy… Dlatego warto zadbać o to,
aby mózg był właściwie odżywiony, miał zapewnione to wszystko, co pozwoli
mu pracować bez zarzutu – mówią Dominika i Wojciech Młodniccy, rehabilitanci
którzy opracowali dział budowy układu nerwowego w tym wydaniu.
1
2
3
Połączenia nerwowe
1mózg
2 rdzeń kręgowy
3 nerw obwodowy
14
Jedną z najważniejszych faz w rozwoju i ewolucji ludzkości jest rozwój mózgu. To, co posiadają wszystkie gatunki (ludzie, gady, zwierzęta)
to pień mózgowy, regulujący podstawowe
czynności życiowe, takie jak np. oddychanie.
Z pnia, według naukowców około 50 milionów
lat temu, wyłoniły się tzw. ośrodki emocjonalne,
a następnie kora mózgowa. W ciągu milionów
lat nie tylko wzrosła masa mózgu, ale przede
wszystkim zmieniła się budowa kory mózgowej – tzw. „mózgu naczelnych”. Na początku
była ona zaledwie dwuwarstwowa, z czasem
nadbudowywały się nowe warstwy.
Jak i kiedy się wykształca?
Rozwój mózgu każdego z nas zaczyna się już
w momencie poczęcia, czyli zapłodnienia
jajeczka. Na początku 6 tygodnia ciąży zaczynają
być widoczne kształty mózgu i rdzenia kręgowego oraz w znacznie mniejszym stopniu zaczątki
obwodowego układu nerwowego.
W 8 tygodniu ciąży dochodzi do tzw. różnicowania się płodu. W jego trakcie każda komórka
zostaje odpowiednio zaprogramowana, by
rozwinąć się w konkretną część ciała, taką
jak wątroba, skóra czy mózg. Pierwszą rozpoznawalną formę w łonie matki przyjmuje centralny
układ nerwowy, który później rozwija się w mózg
i rdzeń kręgowy. Dookoła mózgu rozwijają się
pozostałe narządy. Rozwój mózgu w trakcie ciąży
może ulec zahamowaniu w wypadku choroby
lub niedożywienia matki, a także w przypadku
spożycia nawet najmniejszej ilości alkoholu!
W trakcie dorastania
mózg zmienia się
W momencie przyjścia na świat mózg dziecka
ma najwięcej, bo około 100 miliardów neuronów – komórek nerwowych. Po urodzeniu
niemal natychmiast ich liczba zaczyna maleć.
W przypadku innych części ciała martwe
komórki zastępowane są nowymi. To jednak nie
dotyczy neuronów. Brzmi to niepokojąco, lecz
należy wziąć pod uwagę, że w momencie narodzin dysponujemy ogromnym ich zapasem.
Neurony nie są jedynymi komórkami tworzącymi mózg, lecz istnieje mnóstwo innych, które
je wspomagają. U nowo narodzonego dziecka
neurony są od siebie w większości odseparowane. Łączą się dopiero pod wpływem
doświadczeń życiowych i uczenia się. W taki
to sposób mózg ciągle ulega zmianom i rośnie.
Jego waga i objętość zwiększają się w trakcie
dorastania prawie czterokrotnie.
Gdy rodzi się człowiek, jego głowa stanowi
jedną czwartą całej długości ciała niemowlęcia.
U dojrzałego człowieka proporcje te wynoszą
jeden do siedmiu i pół. Tempo rozwoju mózgu jest
najszybsze w porównaniu z innymi częściami ciała.
W pierwszych dwóch latach życia mózg osiąga
już 75–80% swej maksymalnej wielkości.
Pozostałe części ciała swoją ostateczną długość
osiągną dopiero w okolicach dwudziestego roku
życia. Gwałtowny rozwój mózgu u dzieci czyni
z nich niestrudzonych badaczy świata.
anatomia
•mózg wielkiego Einsteina ważył ok.
1230 gramów, czyli tyle, co wynosi średnia
dla... wagi mózgu kobiet
•mózg zużywa energię aż 10 razy szybciej
niż inne części ciała
Ciąża – niezwykle ważny
czas
To, czy dziecko będzie miało prawidłowo wykształcony mózg, zależy – jak wspomnieliśmy
– w ogromnej mierze od matki, zarówno już będącej w ciąży, jak i jej trybu życia minimum pół
roku przed ciążą. Tyle czasu bowiem potrzebuje
organizm, aby przygotować się do tego wielkiego wydarzenia i jednocześnie – obciążenia.
W pierwszym trymestrze ciąży, gdy rozpoczyna
się różnicowanie komórek na organy, jakość
pożywienia (bogatego w minerały i witaminy!)
ma dużo większe znaczenie od jego ilości.
Przyszła mama wcale nie musi jeść za dwoje!
Zamiast tego powinna zwracać szczególną
uwagę na produkty, które wybiera i które – za
pomocą łożyska – trafiają bezpośrednio do jej
maleństwa. Jednak żaden produkt, nawet
najzdrowszy, nie zawiera wszystkich składników
odżywczych, które zostają skutecznie usuwane
z organizmu przez stres, zanieczyszczenie
powietrza, choroby. Dlatego warto sięgnąć
po gotowe suplementy diety – jednak nie
przypadkowe, ale te, które mają certyfikaty i są
rekomendowane na rynku przez fachowców.
Choć kształtowanie się większości organów jest
w zasadzie zakończone już w połowie ciąży,
to – uwaga! – rozwój mózgu następuje przede
wszystkim w ostatnim trymetrze! Kobieta powinna pilnować tego, aby w jej diecie było dużo
m.in. białka oraz witamin z grupy B, wspomagających prawidłowy rozwój mózgu.
Niestety, przyszłej mamie nie uda się uniknąć
„wilczego apetytu”. Są jednak zdrowe sposoby
na jego powstrzymanie. Jednym z nich są
migdały, które hamują apetyt, jednocześnie
zawierając dużo cennego dla mózgu magnezu
oraz wapnia.
Źródła energii
Mózg nigdy nie przestaje pracować, dlatego
ciągle potrzebuje energii, którą pobiera ze
spożywanego przez nas pokarmu.
Najłatwiej przyswajalną energię mózg czerpie
z węglowodanów, na przykład z chleba,
makaronu i ryżu. W procesie przemiany materii
produkty te są rozkładane na glukozę. Cukier
ten dociera z krwią do wszystkich komórek
organizmu, dla których jest podstawowym
źródłem energii.
Żarłoczny mózg potrzebuje dużo pożywienia.
Choć stanowi zaledwie 2% całkowitej wagi
ludzkiego ciała, zużywa prawie jedną piątą całej
energii, dostarczonej z krwią.
Dla dobrego funkcjonowania mózgu jego tkanki
potrzebują nawet dziesięć razy więcej krwi niż
mięśnie. Dzieje się tak dlatego, że mózg nie
jest w stanie zmagazynować glukozy, jak to czynią mięśnie i inne narządy.
Wniosek: musi być nieustannie dobrze odżywiany. Bez glukozy mózg nie miałby energii,
by przekazywać informacje między komórkami
nerwowymi.
Białka i tłuszcze znacznie trudniej przekształcają
się w glukozę. Jeżeli zaistnieje taka konieczność, tłuszcz zawarty w organizmie może
stać się zapasowym źródłem glukozy, lecz
wówczas przy jego rozkładzie mogą wydzielać
się substancje toksyczne, zwane ketonami.
Jeżeli dostaną się one do krwi, mogą wywołać
rozdrażnienie, apatię i zmęczenie.
z grupy B. Witaminy różnią się stopniem przyswajalności, dlatego specjaliści w tej dziedzinie
przestrzegają przed nieostrożnym zażywaniem
syntetycznych preparatów witaminowych.
Witamina syntetyczna A może uszkodzić wzrok,
mózg i system nerwowy.
n Dominika i Wojciech Młodniccy
Czy brak witamin jest groźny
dla mózgu?
Tak i to bardzo! Witaminy odgrywają główną
rolę w metabolizmie mózgu. Badania wykazują,
iż nawet najmniejsze ich niedobory mogą
spowodować zaburzenia jego pracy.
Dla przykładu brak witaminy B
często uważany jest za czynnik
powodujący depresję oraz
obniżenie sprawności intelektualnej i psychozy. Badania
brytyjskich naukowców wykazały, iż ponad połowa badanych,
przyjętych na odział psychiatryczny
jednego ze szpitali miała niedobory
przynajmniej jednej z ośmiu witamin
© Julián Rovagnati - Fotolia.com
Czy wiesz, że...
Już od najmłodszych lat dziecka jego rodzice
powinni z niezwykłą starannością dbać o to,
aby jego mózg był właściwie zaopatrzony
w witaminy i minerały.
Maluch potrzebuje twojej pomocy!
Niezwykle ważny dla rozwoju mózgu i układu nerwowego jest pierwszy rok życia dziecka. W tym
czasie mózg maluszka zaczyna przyswajać i klasyfikować informacje, jakie dostaje ze świata
zewnętrznego. Uwaga! Nigdy w życiu człowieka nie następuje tak błyskawiczny rozwój, jak właśnie
wtedy (wyjątek stanowi życie płodowe).
U dzieci do ok. 6 roku życia występuje dominacja prawej półkuli mózgu (u dorosłych lewej).
To sprawia, że uczą się szybciej, głównie w postaci obrazów. Co ciekawe, właśnie dzięki temu –
według naukowców – potrafią rozróżniać liczbę widzianych rzeczy, choć nie potrafią liczyć! Mają też
słuch absolutny. Wszystkie dzieci do ok. 3 roku życia zaskakują dorosłych inteligencją, umiejętnościami, wiedzą. Choć nie potrafią właściwie zwerbalizować, czyli mówić o otaczającym ich świecie
(za to odpowiada lewa półkula mózgowa), to uczą się go błyskawicznie! Od rodziców zależy, czy
dorastając, zachowają umiejętności i możliwości dane im przez prawą półkulę mózgową. Ogromne
znaczenie odgrywa prawidłowe „odżywianie” mózgu dziecka, czyli dostarczanie mu takiej niezbędnej
ilości dobrego paliwa, aby miał siły poznawać świat. Powinno ono zawierać przede wszystkim:
•żelazo, dzięki któremu dotleniona krew dopływa do każdej komórki mózgu (co poprawia sprawność myślenia). Około 6 miesiąca życia dziecka wyczerpują się naturalne zapasy żelaza, które
posiada. Samo mleko matki już nie wystarcza, aby pokryć jego zapotrzebowanie,
•kwasy omega-3 – usprawniają przepływ bodźców nerwowych,
•witaminy z grupy B – regulują metabolizm przekaźników nerwowych, wpływają na zdolności
myślenia, uczenia się, pamięć (brak witamin z grupy B może prowadzić do poważnych zaburzeń
neurologicznych),
•cynk – poprawia sprawność intelektualną, chroni komórki mózgu przed niszczącym działaniem
wolnych rodników.
15
Jak o niego właściwie zadbać?
Mózg – źródło
świadomości,
myśli, rozumu...
Ludzki mózg wciąż kryje mnóstwo tajemnic. Świat co chwila obiegają nowe,
rewolucyjne badania na jego temat. Jedno jest pewne. Mózg jest, obok serca,
najważniejszym ludzkim organem. Dlatego warto o niego dbać już od… momentu
poczęcia. Przed rodzicami stoi więc wielkie wyzwanie – zapewnić swojemu
maleństwu to wszystko, co najlepsze, aby jego mózg rozwijał się prawidłowo.
Dorośli także powinni dbać o swój mózg. Za właściwą dietę, niezbędne dawki
witamin oraz minerałów, codzienny ruch na świeżym powietrzu – odpłaci nam
rewelacyjną pracą aż do późnej starości.
Jeszcze przez wiele stuleci naukowcy będą odkrywali tajemnice mózgu. Ale już to, co wiemy
o nim w tej chwili, pomaga właściwie zadbać
o ten niezwykle cenny organ. Jednym ze sposobów jest prawidłowa dieta, innym wzbogacanie
i dodawanie energii poprzez cenne składniki
odżywcze, przyjmowane wraz z pożywieniem
oraz dzięki starannie dobranym suplementom
diety. Jednak aby właściwie zadbać o mózg,
warto go lepiej poznać. Zrozumieć, na czym
polega jego praca, różnorodność funkcji oraz
znaczenie dla naszego życia.
2
1
3
4
Kora mózgu – zapracowany
kontroler
Mózgowie jest niewiarygodnie złożonym narządem, który przetwarza informacje otrzymywane
ze wszystkich części ciała. Dzięki swoim połączeniom nerwowym ma bezpośrednią łączność
z górną częścią ciała. Poprzez rdzeń kręgowy
jest połączony z pozostałymi częściami naszego ciała i niczym kabel elektryczny biegnie
w dół we wnętrzu kręgosłupa, przekazując
i odbierając wiadomości. Na całej długości
rdzenia odchodzą od niego nerwy przewodzące
sygnały z mózgu, pozwalające aktywować
i wykonywać ruchy ciała oraz w drugą stronę,
do mózgu – pozwalające odbierać informacje
z narządów zmysłu.
7
1 istota biała
2 istota szara kory mózgu
3 ciało modzelowate
4 zwoje podstawy
5 pień mózgu
6 móżdżek
7 szlaki nerwowe ruchowe
16
5
6
rys. Marcin Rokosz
Pod korą mózgu
Według anatomicznego podziału mózgowia
wyróżniamy: mózg, móżdżek i pień mózgu.
Największą częścią mózgowia jest mózg. Centralnie położona głęboka szczelina dzieli silnie
pofałdowany mózg na dwie części zwane półkulami: prawą i lewą. Każda z półkul ma swój
odrębny podział i dzieli się na płaty: od przodu
– płat czołowy, od góry – ciemieniowy, z tyłu –
potyliczny, z boku – skroniowy.
Najbardziej zewnętrzna warstwa mózgu to kora
mózgowa, przypominająca wyglądem orzech
włoski. Pofałdowanie kory mózgowej u człowieka zwiększa bardzo powierzchnię zewnętrzną
mózgu, co idzie w parze ze zwiększeniem liczby
komórek nerwowych w korze. Powierzchnia kory
mózgowej u człowieka wynosi około 2200 cm2,
natomiast grubość waha się w różnych
miejscach od 1,2 do 4,5 mm. Liczbę komórek
nerwowych w korze dorosłego człowieka określa
się średnio na około 9 miliardów, co stanowi
2/3 komórek całego mózgowia. Można w niej
odróżnić obszary, w których leżą komórki
odpowiadające za czynność czuciową, ruchową
całego ciała, za przyjmowanie bodźców wzrokowych, słuchowych, węchowych i nazwano je
korą: czuciową, ruchową, wzrokową, słuchową
i węchową.
Kora mózgu kontroluje tak zwane wyższe funkcje mózgu. Składa się z istoty szarej, natomiast
warstwa wewnętrzna mózgowia stanowi istotę
białą. Istota szara składa się głównie z ciał
komórek nerwowych, istota biała składa się
z włókien nerwowych.
Na podstawie różnic w czynności podzielono
korę mózgu na szereg odrębnych pól, zwanych
ośrodkami.
Ośrodkiem nerwowym nazywamy skupienie
neuronów w ośrodkowym układzie nerwowym,
zawiadującym określoną funkcją. Doświadczenia wykazały, że drażnienie pewnych obszarów
kory mózgowej wywołuje skurcze poszczególnych grup mięśniowych lub pojedynczych
mięśni. Takie reakcje można stwierdzić również
u ludzi podczas zabiegów neurochirurgicznych.
Dzięki badaniom PANFIELDA możemy określić
w korze mózgowej u człowieka ośrodki zawiadujące ruchami.
Pozytywne zakręty
W zakręcie przedśrodkowym i w przylegających do niego zakrętach czołowych znajduje
się ośrodek ruchów dowolnych. Biorą w nim
początek drogi biegnące do rdzenia kręgowego, mostu, rdzenia przedłużonego i ciała
prążkowanego. W ośrodku tym są obszary dla
różnych części ciała, leżą w nim w odwróconym
porządku w porównaniu do układu ciała: palce
stopy, goleń, kolano, udo, obręcz kończyny
dolnej, tułów, obręcz kończyny górnej, ramię,
przedramię, ręka, czoło, twarz, krtań, żuchwa
oraz język. Zniszczenie zakrętu przedśrodkowego powoduje porażenie połowicze ciała
typu spastycznego. W płacie czołowym,
w zakrętach oczodołowych i zakręcie
czołowym dolnym leżą ośrodki układu auto-
© GraphicHead - Fotolia.com
anatomia
Brak snu uszkadza mózg
Odbieranie naszemu organizmowi snu to najlepsza droga, aby zacząć poważnie chorować. Przez
niedocenianie wagi snu w niebezpieczeństwie jest nie tylko nasze serce! Stwarza to także niebezpieczeństwo dla mózgu. Brak snu prowadzi do zaprzestania produkcji przez nasz organizm nowych
komórek. Niedobór snu zwiększa poziom kortyzolu, zwanego hormonem stresu. Kiedy jesteśmy niewyspani, częściej wpadamy w złość, stajemy się agresywni, zdenerwowani. Wszystko nam leci z rąk,
nie mamy na nic ochoty poza... spaniem. Wyniki badania krwi u osób, które spały zbyt krótko lub się
nie wysypiały, wyglądają identycznie, jak u osób chorych na cukrzycę! Sen ma kolosalne znaczenie
dla naszej pamięci. To właśnie gdy śpimy, odbywa się w naszym mózgu przetwarzanie informacji
zdobytych w ciągu całego dnia. Według specjalistów rewelacyjne wyniki np. na egzaminach mają
ci, którzy po kilkugodzinnej nauce dobrze się wyśpią, a nie osoby uczące się cały dzień i całą noc.
Podczas snu nasz mózg, owszem, nie musi kontrolować naszego ciała – nie chodzimy, nie wykonujemy żadnych czynności. Ale wciąż pracuje! Ma czas na to, aby zająć się swoją regeneracją i ewentualną naprawą. Nasze babcie mawiają, że dobry sen zawsze przynosi radę. Jest mnóstwo prawdy
w tym powiedzeniu. Wyspani zupełnie inaczej podchodzimy do nawet najtrudniejszego zadania czy
problemu. Przewlekły brak snu może nas wpędzić nie tylko w poważne choroby, ale i w depresję
oraz niebezpieczne stany lękowe! Niestety, już jedna nieprzespana noc potrafi wpłynąć negatywnie
na naszą sprawność psychofizyczną.
nomicznego. Ich podrażnienie wywołuje reakcje
w układzie oddechowym, ze strony układu
krążenia, w nerkach i przewodzie pokarmowym.
Obustronne uszkodzenie tych pól powoduje
spadek ciśnienia krwi, zahamowanie czynności
wydzielniczych żołądka i osłabienie czynności
ruchowych żołądka oraz jelit.
Zakręt zaśrodkowy płata ciemieniowego
stanowi ośrodek czynności czuciowych i zwany
jest polem somatycznym. Podobnie jak w przypadku reprezentacji ruchowej w zakręcie
przedśrodkowym pola czuciowe są ułożone
w porządku odwróconym do odpowiednich
części ciała: palce stopy, goleń, kolano, udo,
obręcz kończyny dolnej, tułów, obręcz kończyny
górnej, ramię, przedramię, ręka, czoło, twarz,
krtań, żuchwa oraz język.
Zadania ośrodków: mowa,
koordynacja, zrozumienie
W korze mózgowej istnieje lokalizacja pewnych
funkcji mowy. Wyróżniamy ośrodek słuchowy, wzrokowy i ośrodek ruchowy mowy.
Ośrodki te mają reprezentację niesymetryczną,
występują one w półkuli dominującej. Dla
praworęcznych taką półkulą jest półkula lewa,
u leworęcznych prawa. Ośrodek słuchowy
mowy jest w tylnej części zakrętu skroniowego
17
Jak o niego właściwie zadbać?
Miłość pobudza!
© julien tromeur - Fotolia.com
Kiedy jesteśmy zakochani, nasz mózg wytwarza mnóstwo substancji nazwanych przez
naukowców wprost: miłosnymi. Są mierzone
w pikogramach, czyli bilionowych częściach
grama. Pierwsza część mózgu odpowiadająca
za uczucia to kora płatów czołowych, dzięki
której odczuwamy szczęście. Druga – to wyspa
środkowa, a trzecia i czwarta to jądra podkoronowe oraz prążkowie. Kiedy jesteśmy zakochani (szczególnie w fazie początkowej) ściska
nas w żołądku, drżą ręce, niektórzy nie mają
apetytu... Mózg nie tylko bowiem odpowiada
za stan psychiczny, ale i fizyczny – większość
organów jest bowiem mocno unerwiona. Dzięki
analizie aktywności mózgu i na podstawie
skomplikowanych badań neurologicznych
(m.in. rezonansu magnetycznego) naukowcy
z University of London stwierdzili, że zarówno
miłość, jak i nienawiść (czyli dwa rodzaje
emocji) pobudzają umysł.
Za miłością „stoją” związki chemiczne,
a dokładnie fenyloetyloamina (PEA), która jest
jedną ze 100 substancji odpowiadających za
uczucia. Należy do grupy amfetamin, co oznacza, że kiedy jej poziom stężenia w mózgu
jest podwyższony (zakochamy się), swoim
zachowaniem przypominamy... narkomanów:
cierpimy na bezsenność, wpadamy w stan
euforii, nie potrafimy się skoncentrować, mamy
mnóstwo energii (lub odwrotnie – nie chce
nam się nic robić), jesteśmy pewni siebie...
Mózg zakochanej osoby wytwarza prawdziwą
bombę chemiczną. Wysoki poziom w mózgu
PEA zwiększa wydzielanie tzw. hormonu
miłości (noradrenaliny, która działa podobnie
jak adrenalina) oraz dopaminy (bez której nie
byłoby mowy o stanach radości czy szczęścia).
Pamiętaj:
•aby rano przed wyjściem z domu zawsze
jeść śniadanie – stabilizuje poziom cukru
we krwi, jest paliwem dla mózgu,
•aby często jeść marchew – pozytywnie
wpływa na przemianę materii w mózgu,
•aby w kuchni wykorzystywać ryby – dostarczają mózgowi niezbędnych kwasów
tłuszczowych,
•aby wykorzystywać przyprawy: imbir sprzyja
ukrwieniu mózgu, a kminek ułatwia zapamiętywanie,
•aby mózgowi nigdy nie zabrakło cynku –
jest mu niezbędny do pobierania i przetwarzania bodźców pochodzących od zmysłów
(jego źródłem są np. pestki dyni).
18
górnego. Tzw. wypadnięcie czynności tego
ośrodka powoduje niezdolność rozumienia
mowy (afazja czuciowa). Ośrodek wzrokowy mowy leży w płacie potylicznym. Dzięki
temu ośrodkowi rozróżniane są znaki pisarskie.
Uszkodzenie ośrodka wzrokowego objawia
się utratą rozpoznawania znaków pisarskich
(aleksja) i utratą zdolności czytania przy
zachowanej percepcji wrażeń wzrokowych.
Ośrodek ruchowy mowy (Broca) leży
w półkuli dominującej w części tylnej zakrętu
czołowego dolnego. Ośrodek ten koordynuje
ruchy mięśni powodujących artykulację głosu.
Uszkodzenie tego ośrodka powoduje afazję
ruchową, niezdolność artykulacji głosu, przy
zachowaniu czynności ruchowych dowolnych
wszystkich mięśni działających podczas mowy.
Istnieje wreszcie ośrodek ruchów pisarskich
(w tylnej części zakrętu czołowego środkowego), którego uszkodzenie pozbawia zdolności
pisania (agrafia), mimo zachowania ruchów
dowolnych ręki.
Móżdżek od zadań
specjalnych
Móżdżek jest regulatorem zborności ruchów
i warunkuje zachowanie równowagi ciała.
Do móżdżku docierają różne impulsy,
na przykład z rdzenia kręgowego czy kory
mózgowej. Na podstawie otrzymanych informacji móżdżek koordynuje ruchy mięśni.
Cechy ruchu (jaki został zainicjowany przez
okolicę ruchową kory mózgowej), na które
wpływa móżdżek, polegają na swoistym
automatyzmie i stopniowaniu napięcia, koordynacji zespołów mięśniowych, szybkości
i płynności. Rolę swoją spełnia móżdżek
poprzez wpływ na czynność komórek
ruchowych w przednich rogach rdzenia
kręgowego.
W przypadku uszkodzenia móżdżku mogą
wystąpić następujące objawy:
•niemożność utrzymania stojącej postawy
ciała (ASTAZJA)
•obniżenie napięcia mięśniowego (ATONIA)
•obniżenie siły skurczów mięśni (ASTENIA)
•drżenie grubofaliste, zamiarowe (nasila się
bezpośrednio przed ruchem dowolnym)
•niezborność (ATAKSJA).
Pień mózgu jest częścią mózgowia, w którego skład wchodzą twory leżące na podstawie
czaszki, czyli: rdzeń przedłużony, most,
śródmózgowie. W pniu mózgu znajdują się
ośrodki odpowiedzialne za utrzymanie funkcji życiowych: ośrodek oddychania, ośrodek
regulujący pracę serca, ciśnienie tętnicze,
temperaturę ciała, metabolizm, ośrodek odruchowy wzroku i słuchu, ośrodek integracji
bodźców ruchowych i czuciowych, przysadka
i twór siatkowaty pnia mózgu. W rdzeniu
przedłużonym znajdują się ośrodki układu
nerwowego autonomicznego, odpowiedzialne za funkcje mimowolne i odruchowe:
ośrodek oddechowy, sercowy i naczynioruchowy, przełykania, ssania, żucia, odruchów
obronnych (kichania, kaszlu, mrugania,
wymiotów).
Czy mózg ma płeć?
Dobrze znane jest powiedzenie zaczerpnięte
z tytułu słynnej książki-poradnika Johna Graya:
„Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus”.
I nie ma w nim cienia przesady. Z punktu widzenia badań naukowych kobieta i mężczyzna
różnią się nie tylko wyglądem zewnętrznym.
Mają zupełnie inną psychikę, co jest ściśle
związane z mózgiem.
Różnice między płciami są widoczne już
w dzieciństwie. Małe dziewczynki szybciej
uczą się mówić od chłopców, oni zaś np. dużo
lepiej orientują się w terenie. Nic dziwnego,
skoro mózgi kobiety i mężczyzny różnią się
budową i sposobem przetwarzania informacji.
To, zdaniem wielu psychologów, tłumaczy
fakt, że obie płcie inaczej się zachowują, mają
odmienne spojrzenia na te same problemy czy
podejście do życia, rodziny, i – co najciekawsze
– dochodzą do tych samych wniosków zupełnie
inną drogą myślenia.
Według psychologa Herbeta Landsella istotne
różnice są w budowie lewej półkuli, która
odpowiada za zdolności językowe. W tym
przypadku – na rzecz kobiet! Dzięki temu
5
8
4
9
Strona czołowa
Co utrzymuje funkcje
życiowe?
6
7
Strona potyliczna
Zborność ruchów to zdolność do wykonywania
ruchów w sposób dokładny, precyzyjny, sprawny przy najmniejszym nakładzie wysiłku i czasu.
Niektóre funkcje móżdżku są wykonywane przez
wzrok, dlatego przy zamkniętych oczach chory
nie może trafić palcem w palce drugiej ręki.
Chód osoby z uszkodzeniem móżdżku przypomina chód pijanego.
rys. Marcin Rokosz
anatomia
3
11
2
10
1
Mapa mózgu
1 kora kojarzeniowa słuchowa
2 pierwszorzędowa kora słuchowa
3 ośrodek Broca
4 kora przedczołowa
5 kora przedruchowa
6 kora ruchowa
7 pierwszorzędowa kora czuciowa
8 kora kojarzeniowa czuciowa
9 kora kojarzeniowa wzrokowa
10 pierwszorzędowa kora wzrokowa
11 ośrodek Wernickiego
to właśnie panie szybciej uczą się języków
obcych i mają mniej problemów z mówieniem
o uczuciach, emocjach, są bardziej wylewne,
częściej mówią wprost to, co myślą. Według
Landsella tylko kobiety potrafią skutecznie wykorzystywać obie półkule mózgu. W przypadku
mężczyzn występuje bardzo konkretna lokalizacja – prawa półkula odpowiada za zdolności
przestrzenne, natomiast lewa – za językowe.
n Dominika i Wojciech Młodniccy
Czy mózg psychopaty czymś się różni?
Choć zabrzmi to nieprawdopodobnie, to... tak! Do takiego wniosku doszli naukowcy z Instytutu
Psychiatrii na Kings College London w Wielkiej Brytanii.
– Osoby dotknięte psychopatią, czyli zaburzeniem charakteryzującym się brakiem jakichkolwiek
norm społecznych oraz żalu i winy mają mózg, który różni się od mózgu normalnego człowieka
w połączeniach niektórych ośrodków – uważa prof. Declan Murphy. – Do tej pory uważano, że psychopatia jest wynikiem dysfunkcji określonych obszarów mózgu, zaburzeń pracy hormonów lub jest
uwarunkowana genetycznie. My uważamy inaczej. Aby dojść do takich wniosków, zbadaliśmy za
pomocą najnowocześniejszych technik mózgi kilku morderców i gwałcicieli. Nie mamy wątpliwości,
że wszyscy oni mieli inny wygląd tzw. pęczka haczykowatego w ciele haczykowatym, które łączy
ciało migdałowate i korę przedczołową. Co to znaczy? Że urodzili się już niestety ze skłonnościami
do popełnienia zbrodni.
Odkrycie to ma niebagatelne znaczenie. W przypadku osób skazanych za „drobne” przewinienia,
po zrobieniu specjalistycznych badań, będzie można z dużym prawdopodobieństwem określać, czy
mają oni skłonności do popełnienia bardzo niebezpiecznych czynów, a jeśli tak – wybrać właściwą
terapię leczenia.
19
Nerwy w formie!
Widzimy, słyszymy,
czujemy zapachy
Kiedy patrzymy na świat, delektujemy się zapachem kwiatów w ogrodzie,
smakujemy nową potrawę, czynimy to bezwiednie, tak, jakbyśmy nie robili nic
niezwykłego. Tymczasem, abyśmy mogli wykonywać te i inne czynności, w każdej
sekundzie naszego życia ciężko pracują nerwy czaszkowe. Dlatego warto zadbać,
aby były w świetnej formie.
Czy wiesz, że...
•ludzie mają ok. 40 mln komórek węchowych.
•Kobiety mają lepszy węch od mężczyzn.
•Co piąty pierwszoklasista ma kłopoty ze
słuchem, natomiast troje na tysiąc nowo
narodzonych dzieci ma poważną wadę
słuchu. Według lekarzy współczesne
dzieci, gdy dorosną, będą mieć słuch
staruszków (badanie Instytutu Fizjologii
i Patologii Słuchu).
Każdy z nas ma 12 par nerwów czaszkowych,
które wchodzą w skład obwodowego układu
nerwowego. Idąc od przodu ku tyłowi, są
to w kolejności nerwy: węchowy, wzrokowy,
okoruchowy, bloczkowy, trójdzielny, odwodzący,
twarzowy, przedsionkowo-ślimakowy, językowo-gardłowy, błędny, dodatkowy i podjęzykowy.
Część z nich (trzy) zaliczane są do tzw. nerwów
czuciowych, natomiast pozostałe do nerwów
mieszanych i ruchowych.
Zadaniem nerwów czaszkowych jest
unerwianie głowy i szyi. Ale uwaga! Jeden
z nerwów (błędny) unerwia narządy klatki
piersiowej oraz jamy brzusznej. Nerw
błędny jest najdłuższym nerwem czaszkowym.
Przebiega przez całą długość szyi, klatki piersiowej i kończy się w jamie brzusznej.
Niezastąpiona para: smak
i węch
Nerwy czaszkowe kształtują się już w 7 tygodniu
życia maleństwa, które bezpiecznie przebywa
w brzuchu mamy. Dlatego tak ważna jest
w czasie ciąży prawidłowa dieta, dostarczanie
witamin oraz minerałów, aby wykształciły się
one prawidłowo. Od tego zależą podstawowe
życiowe funkcje dziecka, jak np. wzrok, smak
i węch. Co więcej – z racji tego, że nerw błędny
unerwia serduszko, także o nie, właściwie
postępując, świadomie dba troskliwa mama.
Nerw węchowy jest nerwem czuciowym
(zmysłowym), przewodzącym bodźce węchowe z zakończeń węchowych błony śluzowej
Aż 700 tys. Polaków choruje na jaskrę, która
nieleczona prowadzi do ślepoty, w dodatku jest
jej najczęstszą przyczyną! Tymczasem na jaskrę,
zwaną cichym złodziejem wzroku leczy się
zaledwie 0,16% chorych! Wczesne leczenie
utrudnia fakt, że objawy choroby są utajone,
rozwija się długi czas w zasadzie bez charakterystycznych objawów. Jedną z jej przyczyn jest
wysokie ciśnienie śródgałkowe, prowadzące
do destrukcji, czyli całkowitego zniszczenia
nerwu wzrokowego. Kiedyś myślano, że jaskrą
zagrożeni są wyłącznie ludzie starsi. Nic podobnego! Także chorują na nią dzieci, młodzież
i dorośli. Podatni są zwłaszcza ci, którzy mają:
•nadciśnienie lub zbyt niskie ciśnienie
(co powoduje niedokrwienie nerwu wzrokowego),
•cukrzycę (uszkadza naczynia krwionośne),
•podwyższony poziom cholesterolu,
•zaburzenia gospodarki tłuszczowej,
•nieprawidłową regulację krwi, objawiającą
się np. zimnymi stopami i dłońmi.
jamy nosowej do mózgowia. Składa się
z około 20 nici węchowych. Co ciekawe, jest
jedynym nerwem, którego zakończenia mają
bezpośredni kontakt ze światem zewnętrznym.
Trudno w to uwierzyć, ale wrażenia smakowe
bez węchu byłyby znacznie słabsze. Dowodem są np. nasze odczucia, kiedy jesteśmy
przeziębieni. Gdy mamy katar, a tym samym
kłopoty z węchem, dużo gorzej czujemy,
© Torsten Schon - Fotolia.com
Wszystkie nasze zmysły mają ścisłe powiązanie
z układem nerwowym. Za ich prawidłowe funkcjonowanie odpowiadają nerwy czaszkowe.
Dbajmy o wzrok!
20
jak smakują nasze ulubione potrawy, nawet
o wyraźnym smaku. Węch jest 10 tys. razy
bardziej wrażliwy na stężenie cząsteczek
chemicznych niż smak.
1
Dlaczego płaczemy, krojąc
cebulę?
2
Innym nerwem czuciowym jest nerw wzrokowy.
Przewodzi on bodźce świetlne z siatkówki gałki
ocznej do mózgowia. Uszkodzenie tego nerwu
powoduje ślepotę gałki ocznej. Najczęstszą
chorobą nerwu wzrokowego jest jego zapalenie.
Przyczyn może być wiele, m.in. infekcja wirusowa (np. grypa), bakteryjna, zatrucie chemiczne
(np. związkami siarki i ołowiu), a nawet choroby
reumatyczne!
Bardzo złożonym nerwem prowadzącym włókna
ruchowe i czuciowe jest nerw trójdzielczy.
Po odejściu od mózgowia dzieli się na trzy
gałęzie: oczną, szczękową i żuchwową. Unerwia
on czuciowo skórę twarzy, spojówkę, częściowo
błonę śluzową jamy nosowej, błonę śluzową
jamy ustnej, zęby oraz ruchowo grupę mięśni
żwaczowych, poruszających żuchwą.
Według naukowców z Uniwersytetu Colorado
w USA (wyniki badań opublikowano w piśmie
„Journal of Neurophysiology”) to właśnie m.in.
dzięki nerwowi trójdzielczemu płaczemy przy
krojeniu cebuli. To ciekawe odkrycie, ponieważ
do tej pory uważano, że wszystkie informacje
związane z zapachami mają związek przede
wszystkim z nerwem węchowym. Tymczasem
okazało się, że substancje drażniące stymulują
głównie nerw trójdzielczy, który odpowiada
w naszym organizmie za odbiór bólu w okolicach głowy czy wrażeń dotykowych. Naukowcy
poszli o krok dalej – odkrycie nowych funkcji
nerwu trójdzielczego pozwoliło im odkryć nowe
komórki! Są to pojedyncze komórki chemosensoryczne, reagujące na zapach drażniących
substancji. Co jeszcze daje odkrycie naukowców z Uniwersytetu Colorado? Otóż potwierdza ono teorię, że reakcja na bodziec (płacz
pod wpływem drażniącego zapachu cebuli)
nie zależy tylko od natury bodźca (silny zapach
cebuli). Reakcja związana jest ze sposobem
przewodzenia o nim informacji wewnątrz
organizmu.
Ciężka praca energetyczna
Każdy z nerwów czaszkowych ma swoje określone zadanie, np.:
•nerw przedsionkowo-ślimakowy przewodzi bodźce słuchowe i równowagi z ucha
wewnętrznego do mózgowia,
•nerw językowo-gardłowy ma włókna
czuciowe (unerwiają błonę śluzową gardła)
ruchowe i przywspółczulne, nerw ten
unerwia także smakowo brodawki okolone
języka,
rys. Patrick J. Lynch
anatomia
3
4
5
6
7
8
9
10
12
11
Nerwy czaszkowe
1 nerw węchowy
2 nerw wzrokowy
3 nerw okoruchowy
4 nerw bloczkowy
5 nerw trójdzielny
6 nerw odwodzący
7 nerw twarzowy
8nerw przedsionkowo-ślimakowy
9 nerw językowo-gardłowy
10 nerw błędny
11 nerw dodatkowy
12 nerw podjęzykowy
•nerw dodatkowy unerwia niektóre mięśnie
szyi i karku
•nerw podjęzykowy jest nerwem czysto ruchowym, unerwia wszystkie mięśnie języka.
Rola nerwów czaszkowych jest więc ogromna!
Dlatego należy im pomóc prawidłowo funkcjonować, aby mogły bez kłopotów odbierać bodźce z zewnątrz, kierujące reakcjami w naszym
organizmie. Jednym ze sposobów jest dotlenianie mózgu – najszybsza i najtańsza profilaktyka.
Spacery przed snem, odpoczynek na łonie
natury potrafią zdziałać cuda! Ważne jest także
dostarczanie organizmowi niezbędnych witamin
(zwłaszcza tych z grupy B), ponieważ układ
nerwowy wykonuje ogromną pracę energetyczną, pobierając pożywienie z krwi, a następnie
zużywając je do tego, abyśmy mogli widzieć,
słyszeć, czuć.
n Dominika i Wojciech Młodniccy
21
Niezwykle
zapracowany
rdzeń kręgowy
Wszystkie informacje oraz bodźce pochodzące nie tylko z naszego ciała trafiają
kanałami nerwowymi najpierw do rdzenia kręgowego, a dopiero później
do mózgu. Z tego powodu rdzeń kręgowy porównywany jest do ruchliwej
autostrady, po której informacje (jak auta) mkną z dużą prędkością w obu
kierunkach. Niestety, wystarczy ułamek sekundy, chwila nieuwagi – aby ruch
został zablokowany. Na prawdziwej autostradzie w takiej sytuacji powstaje korek.
A w przypadku rdzenia kręgowego – tzw. zator informatyczny, który pociąga za
sobą olbrzymie kłopoty – chorobę.
Po 0,026 sekundy od początku wypadku
zderzak i przód samochodu jest już zgnieciony.
Po 0,039 sekundy kierowca wraz z siedzeniem zostaje uniesiony o 15 cm, a po 0,044
sekundy uderza klatką piersiową o kierownicę.
Po 0,068 sekundy ciało kierowcy uderza o deskę rozdzielczą z siłą 6 ton, natomiast po 0,092
sekundy kierowca uderza w przednią szybę.
Po 0,1 sekundy ciało kierowcy po uderzeniu
w kolumnę kierownicy wypada na zewnątrz, wybijając przednią szybę – obrażenia powodują
śmierć na miejscu! Już przy zderzeniu z prędkością ok. 50 km/godz. ciało jest wyrzucane
z siedzenia z siłą 1 tony.
Jeżeli przepływ informacji między rdzeniem
kręgowym a mózgiem nie jest niczym zakłócony, czujemy się świetnie. Komórki nerwowe
pracują bez zarzutu, także wymiana informacji
między mózgiem i resztą naszego ciała przebiega prawidłowo. Aby tak było przez 24 godziny
na dobę, powinniśmy cały czas być zrelaksowani, wypoczęci, odstresowani. Jednak w dzisiejszym zabieganym świecie spokój i relaks są
produktami deficytowymi. Ich miejsce zajęły
nerwy i stres. Zamartwiamy się o wszystko:
o pracę, spłatę kredytów, przyszłość dzieci,
własną starość i przede wszystkim o zdrowie.
Efekt? W informacjach, jakie dostaje rdzeń
kręgowy, a które następnie przesyła do mózgu,
powstaje szum informacyjny. Taki też szum jest
przesyłany dalej. To jeszcze bardziej potęguje
nasze życie w stresie. Zaczynamy tkwić w błędnym kole.
Wydłużony, spłaszczony
stożek
Bez rdzenia nie byłoby życia – w tym stwierdzeniu nie ma ani cienia przesady. Rdzeń odpowiada
bowiem nie tylko za to, że możemy chodzić,
ruszać się czy jeść, ale także za nasze serce –
możliwość rozkurczenia i kurczenia tego organu.
Rdzeń kręgowy ma kształt wydłużonego,
spłaszczonego stożka. Obrazowo mówiąc,
jest to sznur o średnicy 8–14 mm zbudowany z tkanki nerwowej długości około
45 cm i grubości mniej więcej małego palca
u osoby dorosłej. Całkowicie przystosowuje się
do kształtu kręgosłupa i tworzy dwie krzywizny:
szyjną i piersiową.
22
Rdzeń kręgowy może zmieniać swój kształt!
Brzmi zaskakująco? Świadczą o tym najprostsze
nasze czynności, jak choćby robienie fikołków
w dzieciństwie. Gdyby rdzeń nie mógł zmieniać
się i dostosowywać kształtu, musielibyśmy cały
czas poruszać się w tej samej postawie.
W życiu płodowym dziecka rdzeń zajmuje całą
długość kanału kręgowego, dopiero później
kręgosłup (wraz z rozwojem płodu) rośnie szybciej od rdzenia. Dlatego tak ważna jest dieta
przyszłej mamy – bogata w niezbędne witaminy
i minerały – aby zarówno kręgosłup, jak i rdzeń
były wykształcone prawidłowo.
Zadania nerwów rdzeniowych
Rdzeń kręgowy, choć znajduje się poza czaszką
(w kanale kręgowym kręgosłupa), należy
do ośrodkowego układu nerwowego, z którego
odchodzą nerwy do wszystkich części ciała.
Każdy z nas ma 31 par nerwów rdzeniowych,
3
4
2
1
6
Rdzeń kręgowy
1korzeń nerwowy
czuciowy
2 kanał środkowy
3 istota biała
4 istota szara
5korzeń nerwowy
ruchowy
6 opony
5
rys. Marcin Rokosz
Pomóż kręgosłupowi
chronić rdzeń – zapnij
pasy!
© Stephen Sweet - Fotolia.com
Profilaktyka najskuteczniejsza!
Alarm! Coraz więcej urazów kręgosłupa!
Uszkodzenia kręgosłupa prowadzące do przerwania nerwów rdzenia kręgowego mogą skutkować całkowitym paraliżem kończyn. Zwykle,
niestety, tego urazu nie można wyleczyć.
W jego wyniku mózg traci połączenia z innymi
częściami ciała. W USA rocznie przybywa
ok. 10 tys. nowych przypadków uszkodzenia
rdzenia kręgowego, najczęściej w wyniku
wypadków drogowych i... uprawiania sportów
(w Polsce – ok. 2,5 tys.). Wybór sportu
trzeba dostosować do możliwości własnego
organizmu. Niezależnie, uprawiając sport,
należy pamiętać, że nasz organizm potrzebuje
zwiększonej dawki składników odżywczych.
Sport wiąże się ze zmęczeniem, a tym samym
utratą witamin i minerałów. Obniżona zostaje
wtedy nasza percepcja, wystarczy chwila
nieuwagi, aby mogło dojść do tragedii. Zresztą
każde przemęczenie organizmu oraz stres
grożą wypadkami! Dlatego musimy być zawsze
w formie, aby móc przeciwdziałać nieprzewidzianym sytuacjom. Inaczej może dochodzić
nawet do tragedii, jak zdarzyło się amerykańskiemu aktorowi Christoperowi Reeve, który
złamał kręgosłup na planie filmowym podczas
upadku z konia.
unerwiających ciało i tyle samo, czyli 31 tzw.
segmentów. Każdy nerw dzieli się kilkakrotnie,
tworząc liczne odgałęzienia. Dwie główne gałęzie unerwiają określony obszar przedniej i tylnej
części ciała. Nazwy nerwów pochodzą od odcinków kręgosłupa, z których się wyłaniają.
Mamy więc:
•8 nerwów szyjnych,
•12 nerwów piersiowych,
•5 nerwów lędźwiowych,
•5 nerwów krzyżowych,
•1 nerw guziczny.
Nerwy rdzeniowe są zbudowane z milionów pojedynczych włókien nerwowych (tzw. wypustek
neuronów). Łączą się z układem nerwowym za
pomocą tzw. korzeni nerwowych: brzusznych
i grzbietowych.
Nerwy rdzeniowe szyjne łączą się między sobą,
tworząc dwie sieci, czyli sploty unerwiające tył
głowy, szyję, barki i przeponę. Nerwy piersiowe
łączą się z mięśniami międzyżebrowymi, głębokimi mięśniami pleców i części brzucha. Nerwy
lędźwiowe zaopatrują dolną część pleców oraz
część ud i podudzi. Nerwy krzyżowe unerwiają
uda, pośladki, mięśnie i skórę podudzi oraz
stóp, jak również okolice odbytu i narządów
płciowych.
C2
Co zawierają odcinki
rdzenia?
W poszczególnych odcinkach rdzenia kręgowego znajdują się ośrodki ruchowe, czuciowe
i autonomiczne (wydzielnicze i naczyniorucho-
Dziecko płacze i śmieje się, zanim... przyjdzie na świat!
Rdzeń kręgowy zaczyna kształtować się w 6 tygodniu życia maleństwa w brzuchu mamy. W 7 tygodniu powstają pierwsze komórki nerwowe. Choć zabrzmi to nieprawdopodobnie, 7 tygodni
później dziecko już jest wrażliwe na dotyk! Australijscy naukowcy z Royal Adelaide Hospital nie
mają wątpliwości – choć dziecko nie jest jeszcze w stanie odczuwać bólu (jest to możliwe dopiero
ok. 30 tygodnia, kiedy to powstają nerwy czuciowe, dzięki czemu mogą nimi docierać informacje
do kory mózgowej), to już około 20 tygodnia potrafi płakać w łonie matki! Naukowcy uważają,
że dzieci płaczą z różnych powodów, np. kiedy mama słucha zbyt głośno muzyki, pali papierosy –
czyli robi coś, z czego nie są zadowolone. Uśmiechać się potrafią za to dużo szybciej, ponieważ już
ok. 12 tygodnia ciąży.
C3
C4
C5
C6
C7
C8
Th1 – Th12
Cenne osłony ochronne
Rdzeń kręgowy przesyła bodźce do mięśni,
przewodzi impulsy z i do mózgu, unerwia
skórę i mięśnie. Jest więc bardzo zapracowany.
Na szczęście jest otoczony szeregiem osłon,
które go chronią. Całe mózgowie i rdzeń kręgowy są dobrze chronione przed wstrząsami i
uderzeniami. Są nie tylko otoczone kością,
ale również pokryte trójwarstwowymi błonami,
nazywanymi oponami mózgowo-rdzeniowymi. Kolejną ochroną dla centralnego układu
nerwowego jest krążący płyn oponowo-mózgowy. Wytwarzany jest przez wyspecjalizowane
komórki wewnątrz mózgowia. Składa się on
głównie z wody, choć zawiera również pewną
ilość składników odżywczych, takich jak glukoza, odżywiająca komórki mózgu. Płyn ten
wypełnia leżące wewnątrz mózgu komory oraz
krąży wokół zewnętrznej powierzchni mózgu
w przestrzeni utworzonej przez dwie wewnętrzne
warstwy opony. Płyn mózgowo-rdzeniowy jest
wchłaniany do krwi i podlega wymianie 4 razy
dziennie. W warunkach fizjologicznych wzrost
ciśnienia płynu występuje po kaszlu i krzyku,
a w patologii wzrost ciśnienia ma miejsce
np. w przypadkach guza mózgu, po urazach,
w stanach zapalnych opon. Do badania płyn
mózgowo-rdzeniowy pobierany jest drogą
punkcji lędźwiowej pomiędzy 4 i 5 kręgiem
lędźwiowym lub poprzez punkcję podpotyliczną. Płyn wycieka kroplami z szybkością
40–60 kropli na minutę.
rys. Marcin Rokosz
anatomia
L1
L2
L3
L4
S3
S4
S5
S2
S1
L5
L1
L2
L3
L4
L5
Powierzchnię skóry można podzielić
na strefy nazywane dermatomami,
które są zaopatrywane przez określone
nerwy rdzeniowe
C odcinek szyjny
Th odcinek piersiowy
L odcinek lędźwiowy
S odcinek krzyżowy
we). Do najważniejszych ośrodków ruchowych
rdzenia należą te odcinki w przednich rogach,
które warunkują ruchy przepony i kończyn.
Ośrodek ruchów przepony leży na wysokości
trzeciego i czwartego segmentu szyjnego.
Zgrupowanie komórek ruchowych daje początek
włóknom ruchowym nerwu przeponowego,
który warunkuje obniżanie przepony w czasie
wdechu. Uszkodzenie tego ośrodka prowadzi
do porażenia przepony, a jeżeli nie działają
mięśnie międzyżebrowe zewnętrzne – do śmierci. Układ nerwowy autonomiczny jest częścią
układu nerwowego, którego czynność nie zależy
od woli człowieka, nadzoruje środowisko wewnętrzne organizmu i bierze udział w regulacji
życiowo ważnych funkcji, między innymi ciśnienia krwi. Układ ten unerwia wszystkie mięśnie
gładkie, serce, gruczoły oraz reguluje procesy
przemiany materii.
n Dominika i Wojciech Młodniccy
23
Czy proces starzenia ma wpływ na mózg?
© sculpies - Fotolia.com
Na to, jak sprawny będzie nasz mózg na starość,
pracujemy przez całe życie. Jeśli prawidłowo o niego zadbamy, do późnego wieku będziemy cieszyć
się świetną pamięcią, a nasz umysł będzie chłonął
jak gąbka wciąż nowe informacje.
Obumieranie
neuronów
Przez pierwsze dwadzieścia lat życia neurony
umierają tysiącami i najprawdopodobniej nigdy nie
są zastępowane nowymi. Na szczęście w momencie
narodzin mamy około 100 miliardów komórek
nerwowych. Nawet jeśli tracimy 5000 neuronów
dziennie, to i tak w wieku 90 lat pozostanie nam ich
wciąż 99 miliardów 872 miliony 160 tysięcy.
24
Przypuszczalnie w wyniku obumierania
neuronów, począwszy od dwudziestego roku
życia, ludzki mózg traci na wadze około
1g rocznie. Utrata komórek nerwowych ma
swoje konsekwencje, jednak nie można
ich przewidzieć. Proces kognitywny, czyli
poznanie i odczuwanie wraz z wiekiem ulega
spowolnieniu, lecz w bardzo różnym stopniu.
Niektórzy już w wieku 60 lat mają obniżoną
wydolność umysłową, a inni mimo przekro-
anatomia
Zabójczy stres oksydacyjny
Amerykański pisarz Mark Twain mawiał: „Życie byłoby nieskończenie szczęśliwe, gdybyśmy mogli rozpocząć je w wieku lat osiemdziesięciu i stopniowo zbliżać się do osiemnastu”. Niestety, nie jest to możliwe.
Jednak w każdym wieku można cieszyć się życiem, odkrywać uroki swoich lat, być szczęśliwym. Starsi
ludzie często powtarzają, że mogliby więcej, gdyby ich serce i mózg były w lepszej formie. Ale nie są,
co jest winą wieku - uważają. Błędne przekonanie. Naukowcy już dawno dowiedli, że ruch, właściwa dieta
i profilaktyka zdrowotna przedłużają życie. To, co przede wszystkim zabija komórki w mózgu starszego
człowieka naukowcy nazwali stresem oksydacyjnym.
Co to takiego? To nadmierne stężenie aktywnych form tlenu w organizmie, a tym samym główny element
zaburzeń wewnątrzkomórkowych, czyli m.in. starzenia się naszego organizmu. Tlen jest nam niezbędny
do życia, równocześnie jednak ma także działanie toksyczne. Przyczyną powstawania stresu oksydacyjnego
jest zaburzona homeostaza, np. w wyniku silnego stresu czy stanów zapalnych. Powodem może być też:
zanieczyszczone powietrze, brak witamin, nadmierne zażywanie leków. Do komórki dociera w ciągu sekundy mnóstwo cząsteczek tlenu, z czego około jedna setna uszkadza związki biologiczno czynne (białka,
DNA, lipidy). Prowadzi to do obumierania komórek. Stres oksydacyjny towarzyszy większości chorób
przewlekłych oraz aż pięćdziesięciu innym schorzeniom! Nie jesteśmy jednak wobec niego bezradni.
Skuteczną ochroną, mającą działanie antyoksydacyjne, są minerały (żelazo, cynk i selen) i witaminy C
oraz E. Pierwsza usuwa wolne rodniki, druga natomiast błony lipidowe. Niezwykle istotne jest to, że nasz
organizm potrafi sam naprawić uszkodzenia wewnątrzkomórkowe pod warunkiem, że układ odpornościowy
działa bez zarzutu.
czonych dziewięćdziesięciu lat są równie
błyskotliwi, jak w młodości. Około 5% osób
powyżej 65 roku życia cierpi na różne formy
otępienia starczego. Najczęstszą przyczyną
jest choroba Alzheimera. Innym powodem
może być niewielki wylew krwi do mózgu
lub arterioskleroza, czyli stwardnienie tętnic
ograniczające dopływ krwi do mózgu.
Co powoduje, że jesteśmy
prawo- lub leworęczni ?
Do dziś pozostaje tajemnicą, dlaczego około
90% osób ma silniejszą i sprawniejszą prawą
rękę, a tylko 10% lewą. Istnieje na ten temat
wiele teorii. Grecki filozof Platon uważał,
że wszyscy ludzie są oburęczni, zaś nazywa-
Mózg w liczbach
Rozmiary
•szerokość
20 cm
•długość
20 cm
•wysokość
15 cm
Przeciętna masa
•mężczyźni
1300–1400 g
•kobiety
1200–1300 g
Stosunek masy mózgu do masy ciała
1:50
•człowiek
•delfin
1:100
•szympans
1:120
•krowa
1:1200
Liczba komórek
•około 1miliarda (oraz miliony komórek
podporowych)
Główne części
•mózg, móżdżek, międzymózgowie (wzgórze,
podwzgórze), pień mózgu (śródmózgowie,
most, rdzeń przedłużony), cztery komory
się jednak przywrócić akcję serca i oddech.
Kendall jest jednym z wielu dzieci, które
zawdzięczają życie nie tylko skutecznej akcji
ratunkowej, lecz również odkrytej niedawno
funkcji organizmu, znanej jako „odruch
nurkującego ssaka”. Odruch ten początkowo przypisywany tylko ssakom wodnym
występuje też u ludzi. Zanim ciało całkowicie
zanurzy się w wodzie, centralny układ nerwowy wstrzymuje oddech i blokuje dopływ
krwi do powierzchni ciała. Większość tlenu
zawartego we krwi kierowana jest do serca
i mózgu. Pozwala to przeżyć przez dość długi
czas bez oddychania. Pięć tygodni po wypadku uratowany Kendall opuścił szpital
i wkrótce całkowicie odzyskał zdrowie.
n Dominika i Wojciech Młodniccy
nie leworęczności „złym nawykiem” jest tylko
wymysłem. Dziś twierdzi się, że ważniejszy
jest czynnik dziedziczności. Już u niemowląt
na podstawie ruchów głowy i siły uścisku
można określić, czy są lewo- czy też praworęczne. Jeśli oboje rodzice są mańkutami,
wtedy prawdopodobieństwo, że ich dziecko
będzie leworęczne jest 23 razy większe, niż
gdyby byli praworęczni.
Odruch, który ratuje tonące
dzieci
Kiedy dziewięcioletniego Kendalla Smitha
wyciągnięto po 40 minutach spod lodowej
pokrywy zamarzniętego jeziora, chłopiec
nie dawał oznak życia. Ratownikom udało
mózgowe (zbiorniki wewnętrzne wypełnione
płynem oponowo-rdzeniowym)
Zaopatrzenie w krew
•20% krwi zaopatruje całe ciało (zapotrzebowanie mózgu jest 7–9-krotnie wyższe niż
większości narządów)
Masa mózgu po urodzeniu
•350 g
Roczne tempo obkurczania się
•od 20 do 60 roku życia
1–3 g
•powyżej 60 roku życia
3–4 g
Liczba komórek obumierających pomiędzy
20 a 60 rokiem życia
•10 000–100 000 dziennie
Układ nerwowy w liczbach
Całkowita długość nerwów obwodowych
•około 150 000 km
Największe skupisko komórek
•mózg
szerokość 20 cm
Największy nerw
•rdzeń kręgowy dł. 45 cm, szer. 3,8 cm
Najdłuższy nerw
•piszczelowy
dł. 50 cm
Najszerszy inny nerw
•kulszowy
szer. 2 cm
Najcieńszy ważny nerw
•bloczkowy
szer. 0,2 cm
Szybkość przekazywania impulsów nerwowych
•średnia
50 m/sek.
0,7 m/sek.
•najniższa •najwyższa 120 m/sek.
Najwyższy potencjał impulsu nerwowego
•100 miliwoltów
Liczba impulsów
•najniższa – w małych
włóknach bez otoczki 50/sek.
•najwyższa – w dużych
włóknach z otoczką 300/sek.
25
Moja walka ze stresem
Każdy z nas przeszedł jakąś swoją drogę
do stresu. Jaka była Pani droga?
Ta moja droga nazywała się Życie. Dwadzieścia
lat pracy, wychowywanie trójki dzieci, życiowe
problemy. Do tego zawsze miałam słabą
psychikę.
Co to znaczy, że ma się słabą psychikę?
To znaczy, że każda sytuacja życiowa,
nieco odbiegająca od zwyczajności, inna
niż normalna, człowieka osłabia, sprawia,
że natychmiast traci chęć do życia. Nie ma
mocy do działania, nie ma siły, jak wszyscy
inni, zmagać się z tym, co życie niesie.
Taki stan sprawiał, że wszystko stawało się
dla mnie za trudne. Wychowywanie dzieci,
borykanie się z ich dojrzewaniem, a potem
z ich wchodzeniem w dorosłość. To wszystko
tak mnie osłabiało, że z dnia na dzień traciłam
wiarę we wszystko, traciłam chęć do życia
i to się pogłębiało z wiekiem. Bo im byłam
starsza, tym miałam jeszcze mniej siły, by
ten stan znosić. Brak radości, brak motywu
do działania, brak nadziei. Do tego doszła
jeszcze operacja. W wieku 47 lat, dwa lata
temu, musiałam poddać się mastektomii. Ten
strach przed utratą kobiecości, katastroficzne
wizje, że nie będę umiała z tym żyć – to rozłożyło mnie dokumentnie. I wtedy dopiero się
załamałam.
Szkoda
łez!
O radości życia, umiejętności niemartwienia się
na zapas i sposobach walki ze stresem mówi Anna Ląd
26
Podłożem utraty zdrowia była słaba psychika? Ponoć właśnie stres jest przyczyną
wszystkich chorób.
Też myślę, że stres przyczynił się do osłabienia
mojego organizmu. Próbowałam leczyć psychikę farmakologicznie. Choć jestem ostrożna
w stosowaniu leków. Ale zaufałam lekarzom,
poza tym nawet nie przyszło mi do głowy, by
zastosować jakieś inne metody leczenia niż
tabletki. Ale gdy leki nie pomagały, sięgnęłam
po zioła. Wyczytałam, które najlepiej pomagają
w leczeniu nerwic, stresów, depresji. Dowiedziałam się, że świetny w leczeniu takich dolegliwości jest dziurawiec. Ma działanie antydepresyjne.
A inne metody?
Myślałam też, by poddać się psychoterapii,
korzystałam z pomocy psychologów. Szczególnie, gdy miałam poważne problemy wychowawcze z synem. Nie dawałam sobie rady. Ale, by
do końca skorzystać z takich metod, potrzebny
jest czas dla siebie, wyciszenie, skupienie, a ja
tego czasu nie miałam. Takie koło zamknięte.
Często właśnie choroba jest momentem,
kiedy musimy przystanąć, zastanowić się
nad sobą. I ta choroba Panią zatrzymała
w biegu?
Musiałam się zatrzymać, bo nie chciałam,
by moje życie się skończyło. Szukałam więc
wywiad
możliwości wyjścia z tego stanu. Próbowałam
wtedy różnych rzeczy. Postanowiłam wzmocnić
się fizycznie. Zaczęłam chodzić na aerobik.
Pojechałam do sanatorium. Uznałam też,
że muszę przestać się izolować, że powinnam
wyjść do ludzi, odnowić może stare znajomości, przyjaźnie. To było trudne, nagle tak się
przełamać. Ale, o dziwo, dałam radę.
Dziś czuje się Pani lepiej?
O wiele lepiej. Poza tym fakt, że pokonałam
po latach moją depresję, był też ulgą dla moich
dzieci. Wreszcie nie widzą wciąż zatroskanej,
zapłakanej, smutnej matki. Widzą matkę, która
na spokojnie podejmuje walkę z życiem.
Ale uciec od stresu, mimo wszystko, tak
do końca pewnie się nie da?
Myślę, że trzeba wykształcić w sobie pewną
barierę ochronną przed nim. Pomaga też w tym
bagaż doświadczeń, jaki każdy z nas nosi. Życie
weryfikuje pewne sprawy. Z perspektywy czasu
łatwiej dziś oceniam, co jest ważne, a co mniej
ważne. Dzięki temu łatwiej mi przełamywać
przeszkody, jakie stawia rzeczywistość.
Może doświadczenia uczą też nazywać to,
co tak naprawdę nas martwi, czego się
boimy, czy to są lęki urojone, czy naprawdę coś konkretnego nam zagraża.
Tak było ze mną. Wciąż się czegoś bałam, ale
tak naprawdę nie wiedziałam, czego. Bałam
się na przykład kolejnego dnia, co ten dzień
przyniesie. Czy z tym, co przyniesie, dam sobie
radę. Prowadziłam wtedy niewielką firmę, więc
wciąż miałam powody do niepokoju. Przychodzę do pracy, a tu włamanie albo dzwoni telefon
i okazuje się, że mój syn miał wypadek. Takich
sytuacji się bałam, zanim jeszcze się zdarzyły,
choć przecież nie mogłam żadnemu z tych
nieszczęść zapobiec, bo to tak, jakbym chciała
zapobiec życiu. Każdemu z nas zdarzają się
dobre i złe rzeczy, bo życie składa się z dobrych
i złych chwil. Nie mamy na to żadnego wpływu.
Z czasem sobie to uświadomiłam i zaczęłam nabierać dystansu. Dojrzałam do myśli,
że po prostu nad pewnymi rzeczami nie jestem
w stanie panować.
Często mamy tendencje do przewidywania, że coś złego może się zdarzyć.
I w końcu to złe przychodzi, ale nasz ból,
mimo że oswajaliśmy się z jego nadejściem, wcale nie jest mniejszy.
Dziś już to wiem. Wiem też, że to najgorsze,
co człowiek może czynić dla siebie. A złe
sytuacje i tak przyjdą. Przewidywanie tego
nieuchronnego i tak nic nie pomoże. To jest
straszne i współczuję wszystkim osobom, które
mają takie podeście do życia, które wciąż się
tylko zamartwiają i układają w głowie czarne
scenariusze. Często staram się udzielać rad,
ale ludzie nie zawsze chcą słuchać, wolą
mówić o swoich problemach, ale nie oczekują
pomocy. W takich sprawach Polacy są mało
kontaktowi, mało otwarci, mało kto chce czerpać z doświadczenia innych.
Ludzie swoje wiedzą i chcą się tego
trzymać?
Tak, uważają, że posłuchać można, kto tam
co ma do powiedzenia, ale i tak swoje wiedzą.
Taka postawa ludzi gubi. Sprawia, że życie ma
złą jakość, a mogłoby mieć lepszą.
A jakich rad Pani udziela?
Żeby nie nakręcać się w tym martwieniu się
o wszystko. To naprawdę nic nie daje, a tylko
osłabia. A do tego trzeba po prostu cieszyć się
życiem.
No ba! Łatwo powiedzieć...
Bez tej radości nie można być szczęśliwym.
Trzeba zaakceptować swoje życie, swoje
miejsce, swoją pracę, ludzi przyjąć takimi,
jacy są. Trzeba cieszyć się tym, co jest. Duże
znaczenie ma też wiara. Jeśli uwierzymy, że jest
coś, co kieruje naszym losem, łatwiej będzie
nam się ze wszystkim pogodzić. Trzeba też
zaufać losowi, uznać, że pewnych rzeczy nie
przewidzimy. Że na różne zdarzenia nie mamy
wpływu. Tak, jak nie mamy wpływu na pogodę,
kataklizmy, wichury, nawet na to, że nasze
dziecko ma wypadek, że pójdzie nie tą drogą,
którą sobie wymarzyliśmy. Owszem, starajmy
się wychowywać dzieci jak najlepiej, starajmy
się wpajać im zasady, ale nie zawsze wszystko
wychodzi tak, jak chcemy, nie zawsze się
udaje, nie zawsze marzenia można zrealizować
i ziścić plany. Bo takie jest życie. Grunt to nie
rozpaczać.
Anna Ląd
mieszka w Piaskach. Prowadzi własną
działalność gospodarczą (sklep spożywczy).
W Akunie jest konsumentem. gatywnych także, to nasze życie będzie jednym
wielkim pasmem udręki.
Ładowanie psychicznych akumulatorów.
Stosuje Pani coś takiego?
Pozytywnie działa na mnie natura, wyprawy rowerowe w las, na łąkę, tam gdzie jest
harmonia i cisza. Poza tym znakomicie wspiera
mnie Alveo. Alveo wyprowadziło mój organizm
po operacji na właściwą drogę. Miałam poważnie rozregulowany system odpornościowy.
Alveo wzmocniło mnie. A że zaczęłam fizycznie
czuć się lepiej, to i psychika zaczęła lepiej
funkcjonować. Wyszłam na prostą. I cieszę się
życiem.
n Rozmawiała Zofia Rymszewicz
Fot. Marcin Samborski / Fpress
Pani już nie rozpacza?
Zauważyłam, że od jakiegoś czasu w ogóle
nie płaczę. A miałam takie lata, że płakałam
na okrągło, wyłam z byle powodu. To najlepszy
dowód, że moja psychika wróciła do równowagi, organizm osiągnął harmonię. Kiedyś
czułam coś takiego, że gdy się działo u mnie
dobrze, dobrze się czułam, to ja podświadomie
dziwiłam się temu, mój dobry stan niepokoił
mnie! Czułam, że taka sielanka na pewno
przyniesie coś złego. Taka cisza przed burzą.
I rzeczywiście, za chwilę coś się przykrego zdarzało. Ale to przecież normalne, bo
szczęście nie trwa wiecznie. Tylko po co tak
się było martwić na zapas? Dlaczego wtedy nie
potrafiłam docenić tych pięknych chwil, tylko
psułam to wszystko? Co złego miało przyjść
i tak przyszło. Jak jest dobrze, cieszmy się tym.
Cieszmy się, póki tak jest. Bo jeśli w sytuacjach
pozytywnych będziemy się martwić i w tych ne27
hał Głusz
fot. Mic
Można im
zapobiec
ak
Choroby układu nerwowego
© mediamo - Fotolia.com
Zadaniem układu nerwowego jest zarządzanie
czynnościami narządów wewnętrznych naszego
organizmu oraz umożliwienie mu kontaktu ze światem
zewnętrznym. Choroby układu nerwowego są tak częste, jak schorzenia innych
narządów i układów, ale ze względu na jego szczególną, centralną, kontrolującą
i koordynującą rolę w naszym organizmie mogą mieć i często mają dramatyczny
przebieg. Dzieje się tak szczególnie przy chorobach ostro przebiegających
w mózgowiu, które paraliżują ośrodki kontrolujące podstawowe funkcje życiowe
naszego organizmu (udar, zapalenie i uraz mózgu, a także zatrucia). W wielu
przypadkach można im jednak zapobiec przez odpowiednią dietę, profilaktykę
ruchową i suplementację – mówi lek. med. Wojciech Urbaczka, pediatra, który
w tym wydaniu opracował teksty dotyczące chorób układu nerwowego.
Bólowe zespoły korzeniowe należą
do najczęstszych chorób cywilizacyjnych
28
Choroby
układu
nerwowego
mogą się
pojawiać
i rozwijać
jako schorzenia pierwotne
(pierwotne
zmiany znajdują się
w mózgu) lub wtórne
(zmiany w układzie
nerwowym pojawiają się
wtórnie jako powikłanie
innego schorzenia). W tym
wydaniu „Organizmu” ze
względu na objętość pisma
postaram się omówić najczęstsze
schorzenia układu nerwowego,
z którymi spotykamy się na co dzień.
Wiadomości na pewno przydadzą się
tym, którzy zaczęli myśleć o swoim
zdrowiu. Często po wylewie krwi
do mózgu tłumaczymy to sobie obciążeniem genetycznym, nie biorąc pod uwagę, że to my sami „zapracowaliśmy”
sobie na chorobę. Nie dbaliśmy o prawidłowe żywienie, optymalną suplementację,
właściwy tryb życia. Po drodze pojawiło
się nadciśnienie tętnicze, miażdżyca, zły
stan naszych naczyń… i to te czynniki (a nie
geny) są przyczyną naszej choroby. Podobnie,
gdy nie zadbaliśmy o odporność naszego organizmu, mogą nam zagrażać infekcje (również
układu nerwowego).
To nie pech lub kara boska spowodowały,
że łatwo rozwinął się w naszym organizmie
proces nowotworowy, ale szwankowała nasza
odporność wewnętrzna i byliśmy nieprzygotowani na walkę z procesami nowotworowymi.
Jeżeli nie dbaliśmy o zdrowie w sposób należyty, niestety przytrafiły się nam choroby. Jeżeli
już pojawiły się te schorzenia, powinniśmy
z nimi walczyć. Jest to możliwe, tylko musimy
w to uwierzyć i konsekwentnie dążyć do unicestwienia choroby.
Najczęstsze schorzenia układu nerwowego,
które nam zagrażają w XXI wieku:
•schorzenia naczyń mózgowych (udar
mózgu)
•guzy mózgu
•urazy mózgu
•zapalenia mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych
•choroba Parkinsona
•stwardnienie rozsiane (SM)
•padaczka
•bólowe zespoły korzeniowe.
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
patologia
Gdy dokuczają
„korzonki”
Bólowe zespoły korzeniowe (ramienny, lędźwiowo-krzyżowy, udowy i pokrewne)
należą do najczęstszych chorób człowieka i przynoszą ze sobą znaczne
dolegliwości bólowe oraz niezdolność do pracy. Możemy im zapobiec, regularnie
gimnastykując się, dbając o dobrą postawę, tworząc dostosowane do potrzeb
naszego kręgosłupa miejsce pracy.
Istota dolegliwości bólowych
W miarę starzenia się, pod wpływem obciążeń,
nieprawidłowej postawy naszego ciała, niesprzyjających warunków pracy krążek traci swoje
własności amortyzujące i dochodzi do powstawania zmian zwyrodnieniowych, które powodują,
że powstaje uwypuklenie (wypadnięcie) jądra
miażdżystego przez uszkodzony pierścień
włóknisty. Ucisk – początkowo na więzadła
kręgosłupa, a później na nerwy wychodzące
z rdzenia kręgowego i w końcu na rdzeń kręgowy
– wywołuje ostre objawy bólowe.
By zrozumieć istotę dolegliwości bólowych
w tych zespołach, przypomnijmy sobie,
jak zbudowany jest kręgosłup. Stanowi on
centralną oś naszego ciała, będąc jednocześnie
jego podporą oraz spełnia funkcję ochronną dla
przebiegającego w jego kostnym kanale rdzenia
kręgowego. Od rdzenia kręgowego odchodzą
parzyste nerwy rdzeniowe, wychodzące przez
odpowiednie otwory międzykręgowe. Nasz kręgosłup zbudowany jest z odcinków utworzonych
przez kręgi i znajdujące się między nimi krążki
międzykręgowe (potocznie zwane dyskami).
To właśnie dyski zapewniają kręgosłupowi
elastyczność, bowiem oddzielając od siebie
kręgi, amortyzują obciążenia. Amortyzowanie
obciążeń zapewnia krążkowi międzykręgowemu
jego specjalna budowa. Składa się on z części
obwodowej (pierścień włóknisty) i centralnej
(jądro miażdżyste).
© Sebastian Kaulitzki - Fotolia.com
Bólowe zespoły korzeniowe
Przenikliwy ból w ramieniu to pierwszy sygnał
ostrzegawczy, którego nie należy lekceważyć
Występują jako następstwo zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa oraz procesów zapalno-infekcyjnych, czasem nowotworowych. Zwyrodnienia
dotyczą wszystkich struktur kręgosłupa: kręgów,
połączeń stawowych, krążków międzykręgowych
i więzadeł. Początek choroby może być powolny
lub gwałtowny, bowiem zależy od stopnia
zwyrodnienia danej struktury oraz czynności
wykonywanej bezpośrednio przed wystąpieniem
objawów bólowych (silny nagły skręt tułowia,
dźwignięcie, pochylenie się, upadek).
Rwa ramienna
Rwa ramienna, zwana też zapaleniem korzonków
szyjnych lub radikulopatią, jest chorobą
dotyczącą korzeni nerwowych. Jej najczęstszą
przyczyną jest dyskopatia szyjna.
OBJAWY
Pojawiają się uporczywe bóle, promieniujące
od karku do ramienia, a następnie dalej wzdłuż
kończyny górnej do palców (np. kciuk – zajęty
korzeń C6, wskaziciel – zajęty korzeń C7).
W tym samym obszarze odczuwamy parestezje (mrowienia), a także mogą pojawić się
niedowłady mięśni unerwionych przez dany
korzeń. Bóle są uporczywe, nocne, nasilają się
w pozycji leżącej i przy opuszczaniu kończyny.
Choroba cywilizacyjna,
której można zapobiec!
Aż 9 milionów Polaków cierpi na dolegliwości
mięśniowo-szkieletowe – wynika z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP (2008 r.). Ból
kręgosłupa, szczególnie odcinka lędźwiowego
został uznany za chorobę cywilizacyjną, której
przyczynami są:
•siedząca pozycja przez ok. 8 godzin
dziennie (zarówno w pracy, jak i w domu,
w czasie wolnym)
•stres
•brak ruchu
•brak niezbędnych ilości witamin i minerałów w organizmie.
ROZPOZNANIE I LECZENIE
O rozpoznaniu decyduje badanie neurologiczne,
badanie radiologiczne kręgosłupa i ewentualnie
badanie rezonansem magnetycznym. Pamiętajmy,
że o naszym leczeniu decyduje lekarz. Stosuje się
leki farmakologiczne (leki przeciwzapalne, rozluźniające mięśnie, rehabilitację, fizykoterapię, różne
metody zwalczające ból, np. akupunkturę). W wielu przypadkach pomocne jest okresowe zakładanie
kołnierza szyjnego. W ciężkich przypadkach
stosuje się operacyjne leczenie dyskopatii.
Rwa kulszowa
Rwa kulszowa jest jedną z najczęstszych
przyczyn bólów okolicy krzyżowej i dotyczy
przeważnie osób po 40 roku życia, częściej
mężczyzn.
OBJAWY
Pojawia się ostry, przeszywający ból, nagle po niefortunnym podniesieniu ciężaru,
nagłym ruchu, potknięciu się itp. Ból zawsze
rozpoczyna się w okolicy lędźwiowej i promieniuje wzdłuż nerwu kulszowego, przez
29
Droga przebiegu mrowienia i odczuć bólowych
w zależności od miejsca
uszkodzenia rdzenia kręgowego
rys. Marcin Rokosz
Choroby układu nerwowego
C2
C3
Np. jeżeli uszkodzony jest kręgosłup na wysokości C4 to odczucia przebiegają z przodu
na wysokości mostka do barku i z tyłu nad łopatką również do barku.
Najbardziej newralgicznym odcinkiem
kręgosłupa jest przejście lędźwiowo-krzyżowe. W tym miejscu najczęściej dochodzi do
urazów przeciążeniowych pierścienia dysku.
Przy dużych uszkodzeniach dochodzi do
powstania tzw. przepukliny jądra miażdżystego, która uciska na korzeń nerwowy L5 – S1
i powstaje objaw bólowy promieniujący do
jednej z kończyn dolnych przez pośladek,
tylno-zewnętrzną stronę uda, boczną część
łydki do stopy.
C2
C4
C3
C4
T2
T3
T2
T3
C5
T5
T6
T7
C6
T8
T9
T1
C5
T4
T5
T6
T4
L1
T10
T11
T7
T8
T9
T10
T11
T12
T1
L2
T12
L1
C8
L3
S3
C7
C7
C6
S1
L2
S2
L3
L2
L3
L5
L4
L4
L5
L4
pośladek w kierunku uda i podudzia, często
kończąc się na stopie. Bóle mogą być bardzo
mocne i pojawiać się w tak silnych atakach,
że uniemożliwiają choremu nawet obracanie
się w łóżku. Dolegliwości bólowe nasilają się
przy kaszlu, napinaniu mięśni brzucha, zgięciu
głowy lub tułowia, uniesieniu wyprostowanych
kończyn dolnych. Chorzy bronią się przed
bólem, przyjmując oszczędzającą pozycję ciała
(ugięcie kończyn dolnych w stawie biodrowym
i kolanowym oraz odruchowe wyprostowanie
i boczne skrzywienie kręgosłupa w odcinku
lędźwiowym). Należy podkreślić, że częstość
nawrotów i czas trwania dolegliwości są bardzo
różne i głównie zależą od przyczyn zespołu.
30
ROZPOZNANIE I LECZENIE
Dla potwierdzenia rozpoznania przeprowadza
się badanie neurologiczne, badanie rtg kręgosłupa oraz rezonans magnetyczny. O leczeniu
powinien zawsze decydować lekarz. Większość
przypadków rwy kulszowej można leczyć
zachowawczo. Leczenie w ostrym okresie choroby polega na odpoczynku i leżeniu na wznak
na twardym podłożu (np. deska położona
pod materac), z nogami zgiętymi w stawach
biodrowych i kolanowych, przy podpartych
łydkach. Postępowanie takie ma na celu
spowodowanie cofnięcia się na swoje miejsce
przesuniętego jądra miażdżystego i uwolnienie
uciśniętych struktur nerwowych. W leczeniu
patologia
farmakologicznym stosuje się: środki przeciwbólowe, przeciwzapalne, obniżające napięcie
mięśni, fizykoterapię i kinezyterapię (po ustąpieniu ostrego okresu) oraz blokady. Na ogół
po kilku dniach leczenia ostre dolegliwości
bólowe mijają. W razie niepowodzeń należy
rozważyć leczenie operacyjne.
Lumbago (postrzał, ischias,
lędźwioból)
Jest to pojęcie uznane obecnie za anachroniczne, ale nadal przydatne w codziennej
praktyce, a oznacza jednostronny ból okolicy
lędźwiowej połączony ze wzmożonym napięciem mięśni. Występuje pod wieloma nazwami i jest dość często źle rozpoznawane, jeśli
chodzi o przypisanie objawów do rozmiaru
uszkodzenia. W wyniku nagłego szarpnięcia,
oziębienia, niefortunnego podniesienia jakiegoś ciężaru, wykonania nagłego ruchu poza
zakres naszych możliwości zostaje uszkodzona, naderwana, naciągnięta struktura mięśni,
więzadeł i ścięgien. Daje to bardzo nieprzyjemne objawy, ale na szczęście najczęściej
łatwe do wyleczenia.
OBJAWY
Pojawia się charakterystyczny ból w obrębie
kręgosłupa (odcinek szyjny, piersiowy, lędźwiowy, krzyżowy) i może wystąpić w każdym
z tych odcinków. Charakteryzuje się bardzo
ostrym, na szczęście krótkotrwałym przebiegiem (średnio około 7 dni).
LECZENIE
Leczenie polega na stosowaniu leków
przeciwzapalnych (także pod postacią żelów
i maści), leków rozluźniających mięśnie,
zabiegów cieplnych i fizykalnych. Pamiętajmy
jednak, że jeśli schorzenie jest nieprawidłowo leczone, to obecny zawsze przy urazie
stan zapalny może przenieść się na korzenie
nerwowe lub krążki międzykręgowe i doprowadzić do powikłań takich jak: rwa barkowa,
kulszowa i udowa!
Rwa udowa
Rwa udowa jest dużo rzadszym od rwy
kulszowej zespołem bólowym. Charakteryzuje
się bólami promieniującymi od krzyża wzdłuż
przedniej powierzchni uda. Charakterystyczne
są objawy bólowe przy zginaniu kolana u chorego leżącego na brzuchu. Przyczyną tej postaci
rwy może być również dyskopatia (dotycząca
korzeni nerwowych L2 – L4), ale również
cukrzyca (wtedy w procesie chorobowym zajęty
jest nerw udowy, a nie korzenie nerwowe), nacieki nowotworowe splotu lędźwiowego i inne.
LECZENIE
Uzależnione jest od przyczyny choroby.
Profilaktyka, czyli
jak zapobiegać i kiedy iść
do lekarza?
Wiele osób w dzisiejszych czasach ma problemy
z kręgosłupem. Dotyczy to już naszych dzieci.
Kiedy bada się je w zerówce, nie stwierdza się
poważniejszej patologii w ich układzie kostnym,
na ogół są „proste jak strzała”. Wystarczy jednak
kilka lat uczęszczania do szkoły i z przerażeniem
stwierdzamy skrzywienia kręgosłupa. Noszenie do szkoły kilkukilogramowych tornistrów,
koślawe siedzenie w ławkach, wielogodzinne
nasiadówki przy komputerze w przedziwnych pozycjach, nadwaga powodująca przesilenie układu
kostnego i na koniec „śmietnikowa” dieta, która
nie dostarcza odpowiedniej ilości substancji
mineralnych, a powodując stałe zakwaszanie
ustroju, doprowadza do ciągłego odwapnienia
kości (obrona organizmu przed kwasicą metaboliczną). Do tego koniecznie trzeba dodać brak
ruchu. Po kilku, kilkunastu latach takiego trybu
życia, kiedy „dopadnie” nas któraś z omawianych
jednostek chorobowych, jesteśmy zdziwieni.
Nie dziwmy się – przez te lata zapracowaliśmy
na któryś z bólowych zespołów korzeniowych!
Zapobieganie opisywanym dolegliwościom
bólowym obejmuje gimnastykę, której głównym
celem jest wzmacnianie mięśni przykręgosłupowych grzbietu i mięśni brzucha (szczególnie
dobrze pomaga pływanie). W profilaktyce ważna
też jest korekcja postawy ciała, umiejętne
podnoszenie ciężkich przedmiotów (przy
prostym kręgosłupie), ale także prawidłowo
zorganizowane miejsce nauki, pracy (np. ergonomiczne krzesła dla osób, które długo pracują
za biurkiem).
Musimy docenić pomoc terapeuty (masażysty, fizykoterapeuty, rehabilitanta) w naszych
problemach z kręgosłupem. Pamiętajmy jednak,
że powinien to być dobry terapeuta, który nam
pomoże, a nie zaszkodzi! Medycyna fizykalna
pomoże na pewno naszemu kręgosłupowi. W jej
skład oprócz masaży i kinezyterapii wchodzą też
zabiegi wspomagające, takie jak: krioterapia,
ciepłolecznictwo, światłolecznictwo, działanie
pola elektromagnetycznego i magnetycznego
oraz balneoterapia. Wszystkie te zabiegi mogą
okazać się zbawienne. Niestety, nie dbamy
o dobrą kondycję naszego kręgosłupa!
Kiedyś przychodzi taki moment w życiu, że odzywa się w organizmie syrena alarmowa, która
ostrzega nas, że w kręgosłupie dzieje się coś
niedobrego. Jest to nasilający się ból kręgosłupa.
Najczęściej bagatelizujemy problem. Wiemy
najlepiej, co nam pomoże, bowiem „klikając”
kanałami naszego telewizora, dowiedzieliśmy się,
że jakiś środek przeciwbólowy (działający na bóle
głowy, bóle zębów i bóle menstruacyjne) działa
także na bóle kręgosłupa. Biegniemy do apteki
i bezmyślnie kupujemy ten cudowny środek.
Pomoże nam na godzinę, może kilka godzin,
po czym ból znowu się odezwie, ponieważ
próbowaliśmy zwalczyć objawy, a nie przyczynę
choroby. Po pewnym czasie takiego niefortunnego leczenia objawowego, kiedy ból coraz
bardziej nam dokucza, zaczynamy zadawać sobie
pytanie: kiedy odwiedzić lekarza? Odpowiedź jest
oczywista! Zawsze, kiedy ból jest ostry, utrzymuje
się już kilka dni lub ciągle narasta (z poziomu
niskiego do coraz wyższego). Drętwienie kończyn,
mrowienia, niedowłady i skurcze są bezwzględnym wskazaniem do wizyty u lekarza. Wtedy im
wcześniej zostaniemy zdiagnozowani i rozpocznie
się leczenie, tym szybciej wrócimy do zdrowia.
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
Pilates dla każdego kręgosłupa
Zwykle w klubach fitness kobiety wybierają pilates, aby mieć zgrabną, powabną sylwetkę. Jednak jak się
okazuje, po ćwiczenia tego typu powinny sięgnąć przede wszystkim osoby, którym utrudniają życie
chroniczne bóle kręgosłupa. Takiej wątpliwości nie mają australijscy naukowcy z Queensland University, którzy wykazali wpływ tzw. głębokich mięśni brzucha na kręgosłup lędźwiowy. Specjaliści uważają,
że jeśli mięśnie brzucha (szczególnie mięsień poprzeczny, który jest najgłębszy, przez co nazywany jest
często gorsetem kręgosłupa) są silne, wówczas kręgosłup ma zapewnioną ochronę przed wypadkami,
jest bardzo stabilny. Pilates wzmacnia więc mięśnie, które podpierają kręgosłup, równocześnie nadając
sylwetce gracji i sprężystości. Sam ich pomysłodawca – Joseph Pilates – mawiał: „Cały kraj, cały świat
powinien wykonywać moje ćwiczenia. Wtedy ludzie będą szczęśliwsi”. Jak widać – również zdrowi.
Generalnie ćwiczenia pilates mają na celu przywrócenie lub stworzenie harmonii oraz równowagi
w ciele. Są wykonywane przy dźwiękach spokojnej muzyki. Fizjoterapeuci uważają je za jedną z najbezpieczniejszych form aktywności ruchowej. Przynoszą korzyści fizyczne i psychiczne (wyciszają
organizm, uspokajają, działają relaksująco na nasze zmysły). Uczą poprawnego oddychania, poprawiają wygląd sylwetki (zapewniają m.in. płaski brzuch) i wzmacniają kręgosłup. Są połączeniem jogi,
baletu i ćwiczeń izometrycznych.
31
Zapalenia układu nerwowego
© ioannis kounadeas - Fotolia.com
Nie ignoruj
gorączki
Zapalenie opon
mózgowo-rdzeniowych
Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych to proces
zapalny obejmujący tkanki
opon mózgowo-rdzeniowych oraz także
bardzo często przylegające do nich części
mózgowia i rdzenia.
Przyczynami zapalenia
opon mózgowych
mogą być nie tylko
wirusy i bakterie,
ale również zatrucie
ołowiem lub lekami.
Pamiętajmy, aby nie
ignorować utrzymującej
się gorączki, której
towarzyszy ból głowy
i wymioty. Szybka wizyta
u lekarza i diagnoza
może zapobiec groźnym
powikłaniom. Ważne
jest również, by zadbać
o odporność organizmu,
co pozwoli nawet ustrzec
się przed tymi groźnymi
stanami zapalnymi.
32
PRZYCZYNY INFEKCYJNE
• Wirusy (najczęstsza przyczyna zapaleń
opon mózgowo-rdzeniowych):
– enterowirusy
– arbowirusy (powodujące zapalenia opon
mózgowych i mózgu)
– Coxsackie
– wirus polio
– wirus odry
– wirusy grypy A i B
• Bakterie
najczęściej:
– dwoinka zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych (Neisseria meningitidis)
– pneumokoki (Streptococcus pneumonie)
– Haemophilus influenzae typ B
rzadziej:
– Listeria monocytogenes
– gronkowce
– pałeczka okrężnicy (Escherichia coli)
– prątki gruźlicy (są częstą przyczyną
zapalenia w krajach rozwijających się)
U noworodków najczęściej dochodzi do zakażenia paciorkowcami grupy B i Escherichia coli.
U niemowląt dominuje Neisseria meningitidis
i Haemophilus influenzae. U dzieci i dorosłych
– S. pneumoniae i N. meningitidis.
Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych ropne,
bakteryjne jest zawsze wtórne do ogniska
infekcji poza układem nerwowym. Może dojść
do niego w wyniku: ropnego zapalenia zatok,
ropnych zmian na skórze, zakażenia dróg
oddechowych, zakażenia układu moczowego,
zmian ropnych na skórze lub ognisk zapalnych
w obrębie jamy brzusznej.
PRZYCZYNY NIEINFEKCYJNE
•grzyby
•niektóre pasożyty
•nowotwory (białaczka, nowotwory tkanki
limfatycznej, guzy mózgu lub przerzuty
do mózgu)
•sarkoidoza
•leki (np. metotreksat)
•zatrucia (np. ołowiem)
OBJAWY ZAPALENIA OPON MÓZGOWO-RDZENIOWYCH
Podstawowe objawy to: bóle głowy, gorączka,
wymioty, objawy oponowe (np. sztywność
karku). Do tych objawów mogą dołączyć się
zaburzenia i przyćmienie świadomości, zaburzenia widzenia, zaburzenia mowy, senność,
śpiączka lub pobudzenie psychoruchowe.
W dalszym przebiegu choroby mogą wystąpić
drgawki, niedowłady oraz powikłania ze strony
układu sercowo-naczyniowego i oddechowego.
Zapalenia bakteryjne częściej występują u dzieci niż u dorosłych i towarzyszy im: ból głowy,
gardła, sztywność karku i uporczywe wymioty
oraz wysypka krwotoczna. Bardzo szybko może
dojść do ciężkiego stanu klinicznego dziecka,
który prowadzi do śpiączki i zgonu.
DIAGNOSTYKA I LECZENIE
Każdy chory z podejrzeniem zapalenia opon
mózgowo-rdzeniowych powinien być natychmiast skierowany do szpitala. Rozpoznanie
ustala się na podstawie punkcji lędźwiowej
i badania płynu mózgowo-rdzeniowego. Można
wtedy zastosować odpowiednie leczenie
przyczynowe (leczenie przeciwbakteryjne,
przeciwwirusowe, przeciwgrzybiczne lub
przeciwgruźlicze) oraz leczenie objawowe
i podtrzymujące.
PROFILAKTYKA
W immunoprofilaktyce można stosować szczepionki przeciwko: meningokokom, pneumokokom, Haemophilus influenzae typ B, wirusowi
kleszczowego zapalenia opon mózgowych.
W profilaktyce najważniejsze jest jednak
patologia
© Eric Gevaert - Fotolia.com
zadbanie o odporność organizmu (stosując
odpowiednie suplementy), by mógł sobie sam
poradzić z infekcją.
Zapalenia mózgu
Zapalenie mózgu to zakażenie centralnego
układu nerwowego, w którym proces chorobowy
toczy się w tkance mózgowej. Jeśli proces zapalny toczy się również w oponach mózgowych,
określa się go mianem meningoencephalitis,
natomiast jeżeli zajęty jest rdzeń kręgowy –
encephalomyelitis.
PRZYCZYNY
• Wirusy
Najczęstszą przyczyną zapaleń mózgu są
wirusy mające powinowactwo do układu
nerwowego (neurotropowe). Najczęstsze jest
opryszczkowe zapalenie mózgu wywołane
wirusem opryszczki pospolitej. Śmiertelność
nieleczonych przypadków wynosi 50%–75%,
zaś większość przeżywających ma ciężkie
upośledzenie motoryczne i fizyczne. Często
także zapalenie mózgu powodują choroby
wirusowe, takie jak: odra, różyczka, żółtaczka
zakaźna, grypa i cytomegalia. Specyficzną postacią zapalenia mózgu jest zakażenie wirusem
wścieklizny, w wyniku ukąszenia przez zwierzę
chore na wściekliznę. W takim przypadku
charakterystycznym objawem jest: wysoka
gorączka, bóle głowy oraz skurcze mięśni
gładkich gardła i przełyku oraz wodowstręt.
• Bakterie
Gruźlicze zapalenie mózgu, zapalenie
mózgu w wyniku boreliozy jako powikłanie
ukąszenia przez kleszcze.
• Pierwotniaki
Wywołują zapalenie mózgu przy niedoborach odporności.
OBJAWY ZAPALENIA MÓZGU
Podobne do objawów przy zapaleniu opon
mózgowo-rdzeniowych.
DIAGNOSTYKA I LECZENIE
Diagnostyka – badanie płynu mózgowo-rdzeniowego oraz wykrycie w płynie przeciwciał
specyficznych dla poszczególnych wirusów.
Leczenie przypadków wywołanych wirusami polega na stosowaniu leków przeciwwirusowych.
W przypadkach wywołanych bakteriami podaje
się antybiotyki. W pozostałych przypadkach
stosuje się leki przeciwzapalne (kortykosterydy)
oraz leki objawowe.
Zatrucia układu nerwowego
W dzisiejszych czasach spotykamy się coraz
częściej z zatruciami zarówno centralnego,
jak i obwodowego układu nerwowego, dlatego
neurotoksykologia stanowi w XXI wieku bardzo
ważny i potrzebny dział neurologii klinicznej.
Wysoka gorączka, wymioty i ból głowy
wymagają szybkiej interwencji lekarza
Zatrucia układu nerwowego mogą powstać
w wyniku:
•ostrych lub przewlekłych zatruć wypadkowych
•zatruć spowodowanych wykonywaną pracą
zawodową
•zatruć polekowych
•zatruć spowodowanych szkodliwym działaniem alkoholu i narkotyków
•przewlekłego zatrucia – uzależnienie
od alkoholu i substancji psychoaktywnych
(amfetaminy, substancji o amfetaminopodobnym działaniu, opioidów, lotnych
rozpuszczalników).
OBJAWY ZATRUCIA
Zajmijmy się tylko najczęściej występującymi.
•Zaburzenia przytomności – najczęściej występują po przedawkowaniu leków (barbiturany,
neuroleptyki), zatruciu tlenkiem węgla (czad)
lub środkami ochrony roślin (pestycydy).
•Ostre lub stopniowe pojawienie się ruchów
mimowolnych, spowolnienie, napady
przymusowego zwrotu gałek ocznych bez
zaburzeń świadomości (objawy uboczne
stosowania neuroleptyków).
•Bezsenność – może być spowodowana
lekami. Często występuje jako „bezsenność
paradoksalna” wywołana przedawkowaniem
leków nasennych lub uspokajających, kiedy
nie mogąc spać, zwiększamy dawki leków
i wpadamy w błędne koło, powodujące narastające zatrucie mózgu. Często też po nagłym
odstawieniu leków nasennych i uspokajających dochodzi do bezsenności. Lista leków
powodujących bezsenność jest długa. Są to:
niektóre środki rozszerzające oskrzela, leki
moczopędne, doustne leki antykoncepcyjne,
sterydy, preparaty tarczycy i tak często ostatnio stosowane środki psychostymulujące
(m.in. stosowane w leczeniu otyłości).
•Bóle głowy – bardzo często są spowodowane
lekami. Powoduje je większość leków (bardzo
obecnie rozpowszechnionych) rozszerzających
naczynia krwionośne w chorobie wieńcowej
serca, nadciśnieniu tętniczym czy chorobach
naczyń obwodowych. Często polekowe bóle
głowy są spowodowane zespołem łagodnego
nadciśnienia śródczaszkowego. Do leków
tych należą: tetracykliny, gentamycyna, oraz
duże dawki witaminy A. Zatrucie niektórymi
lekami (środki antykoncepcyjne, cymetydyna,
ranitydyna, indometacyna) mogą także nasilać
migrenowe bóle głowy. W ostatnim czasie
dużo mówi się o coraz częściej występującej,
szczególnej formie polekowych bólów głowy
„z odbicia” („drug rebound headache”), które
są spowodowane zwiększającym się ciągle
nadużywaniem leków przeciwbólowych.
LECZENIE
Oczywiście w wypadku zatruć ostrych najbardziej właściwe jest szybkie przewiezienie
chorego na oddział zatruć (to zadanie dla
służby medycznej). My natomiast powinniśmy
zastanowić się nad coraz większym nadużywaniem leków, które powoli, podstępnie prowadzą
do zatrucia naszego centralnego układu nerwowego i w konsekwencji do nieodwracalnego
zniszczenia jego komórek!
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
33
Choroby naczyniowe mózgu
Zrezygnujmy
z tłustych potraw
„Dostał wylewu”, „dostał
apopleksji” lub „padł,
jak rażony piorunem”.
Wszystkie te stosowane
potocznie na co dzień
sformułowania
dotyczą tego samego,
co w świecie medycznym
określamy jako udar
mózgu. Wśród chorób
naczyniowych mózgu
zwłaszcza udary
mózgu stanowią
najpoważniejszy problem
współczesnej medycyny,
są także trzecią
co do częstości w naszym
kraju przyczyną zgonów,
dlatego poświęcimy im
więcej miejsca.
34
Udar mózgu
Udar mózgu to szereg objawów klinicznych,
które związane są z nagłym wystąpieniem zaburzeń czynności mózgu, powstałych w wyniku
zaburzeń krążenia mózgowego i trwających
ponad 24 godziny.
Każdego roku udar mózgu rozpoznaje się w Polsce u około 70 tys. osób, ponad 30 tys. z nich
umiera z tego powodu. Udar mózgu jest także
czwartą najczęstszą przyczyną utraty zdrowia
oraz główną przyczyną inwalidztwa u osób
po 40 roku życia.
Udar mózgu może być:
KRWOTOCZNY – (wywołany pęknięciem
ściany naczynia krwionośnego i wylewem krwi
do mózgu). Nazywamy go potocznie wylewem,
ponieważ wskutek uszkodzenia mózgowego
naczynia krwionośnego krew wylewa się
w miejscu uszkodzenia i niszczy sąsiadujące
obszary mózgu. W taki sposób przebiega jednak
tylko co piąty udar mózgu (20%).
NIEDOKRWIENNY – z którym mamy do czynienia w prawie 80% przypadków (jego następstwem jest nie przerwanie, ale zatkanie ściany
naczynia krwionośnego i zatrzymanie dopływu
krwi do jakiegoś obszaru mózgu). Dzieje się tak
najczęściej z powodu miażdżycy.
Kto jest narażony na udar mózgu?
•osoby w podeszłym wieku (ryzyko zwiększa
się 2-krotnie co 10 lat, od 55 roku życia)
•osoby cierpiące na choroby serca (np.
zaburzenia rytmu serca lub migotanie
przedsionków)
•mężczyźni (półtora raza większe prawdopodobieństwo zachorowania niż u kobiet)
•chorzy na nadciśnienie tętnicze krwi
•osoby z zaburzeniami krzepnięcia krwi
i stanami zapalnymi naczyń
•chorzy po zawale serca lub z wadami zastawek serca
•osoby z zaburzeniami gospodarki lipidowej
(dużym poziomem cholesterolu we krwi)
•chorujący na cukrzycę
•osoby z nadwagą
•palacze nikotyny
•osoby nadużywające alkoholu
•osoby z predyspozycjami rodzinnymi
i genetycznymi.
OBJAWY
W przypadku udaru krwotocznego pogorszenie stanu ogólnego chorego następuje nagle,
objawy tego udaru występują burzliwie, często
po dużym wysiłku fizycznym lub sytuacjach
stresowych. Najczęściej występuje bardzo
silny ból głowy, nudności i wymioty. Objawy
narastają lawinowo i szybko dochodzi do utraty
przytomności, stanu śpiączkowego i pojawienia
się rozległych niedowładów.
Czasem jednak, w wypadku małych udarów
krwotocznych, możemy mieć do czynienia tylko
z niewielkimi objawami patologicznymi. Jeżeli
wylew będzie umiejscowiony w:
•płacie czołowym mózgu – tylko ból w tej
okolicy,
•płacie ciemieniowym – ból w tej okolicy
i zaburzenia czucia,
•płacie skroniowym – ból w okolicy skroniowej i niedowidzenie kwadrantowe,
•płacie potylicznym – ból oka po stronie
wylewu i niedowidzenie połowicze.
Objawy udaru niedokrwiennego postępują
zazwyczaj wolniej i mogą narastać przez kilka
godzin.
Mogą doprowadzić do niektórych z następujących objawów:
•niedowład bądź paraliż połowy ciała
•osłabienie lub całkowite zniesienie czucia
po jednej stronie ciała
•zaburzenia przełykania
•zaburzenia widzenia
•napad padaczkowy
•zaburzenia świadomości
•apraksja (zaburzenia wykonywania ruchów
precyzyjnych)
•afazja (zaburzenia mówienia i rozumienia
mowy)
•agrafia (zaburzenia pisania)
•aleksja (zaburzenia czytania)
•amnezja (zaburzenia zapamiętywania
nowych informacji)
•agnozja (zaburzenia rozpoznawania).
Uwaga!
Czasem wieczorem boli nas głowa, mamy
„mroczki” przed oczami, pojawi się lekki niedowład ręki, opadnie kącik ust. Rano objawy mogą
zniknąć, więc bagatelizujemy problem. Pamiętajmy jednak, że w tych przypadkach możemy
mieć do czynienia z „mikroudarem” (małym
udarem), określanym też jako przemijające
niedokrwienie mózgu. Nie lekceważmy tych objawów, bo u co dziesiątej z tych osób w ciągu
następnych trzech miesięcy na pewno dojdzie
do następnego udaru mózgu. Przy pojawieniu
się takich objawów należy natychmiast zgłosić
się do lekarza po skierowanie do szpitala.
DIAGNOSTYKA I LECZENIE
Udar mózgu jest oczywiście stanem bezpośredniego zagrożenia życia. Najważniejsza jest
w tym przypadku walka z czasem upływającym
od wystąpienia pierwszych objawów chorobowych. W każdym przypadku podejrzenia udaru
mózgu należy zabezpieczyć czynności życiowe,
ułożyć chorego w pozycji bezpiecznej na boku
i jak najszybciej wezwać karetkę reanimacyjną.
Chory musi otrzymać pomoc medyczną natychmiast. Osoba z podejrzeniem udaru mózgu musi
natychmiast trafić na specjalistyczny oddział
antyudarowy. Po pełnej diagnostyce należy
wdrożyć specjalistyczne leczenie wraz z intensywną rehabilitacją (ale to już rola lekarzy).
JAK NIE DOPUŚCIĆ DO UDARU?
Na wystąpienie wylewu „pracujemy” niestety całe
nasze życie. Złe odżywianie już u dzieci i młodzieży doprowadza do patologicznych, miażdżycowych zmian w ich naczyniach krwionośnych.
„Połowa chorych w ogóle nie wie, że ma nadciśnienie; z tych, którzy wiedzą, mniej niż połowa
zażywa leki, a zdecydowana większość z tych, którzy to robią, robi to źle ” – powiedziała prof. Anna
Członkowska w jednym z wywiadów dla „Gazety
Wyborczej”. Niestety pani profesor ma rację!
OPTYMALNA PROFILAKTYKA
Dieta chroniąca przed udarem mózgu
Należy indywidualnie dopasować ilość energii
w diecie (w zależności od aktywności fizycznej).
Walczyć także należy z nadwagą. Osoby otyłe
powinny stosować dietę odchudzającą (1000
do 1500 kcal).
Zmniejszyć ilość tłuszczu (poniżej 30% energii
całej diety). Ograniczyć do minimum spożycie
nasyconych kwasów tłuszczowych. Unikać
wieprzowiny, kaczek, gęsi, tłustych wędlin.
Można jeść chudą wołowinę, kurczaki, cielęcinę
i indyki. Nie smażyć na maśle lub smalcu.
Trzeba zadbać o dużą ilość wielonienasyconych
kwasów tłuszczowych typu omega 3. Duże ich
ilości znajdują się w tłustych rybach zimnych mórz
oraz w oleju lnianym (używać do sałatek), oliwie
z oliwek i oleju rzepakowym z pierwszego tłoczenia. Zaleca się spożywanie 2–3 razy w tygodniu
ryb morskich zamiast mięsa czerwonego lub suplementację preparatami omega 3 do 1 g dziennie.
W walce z nadciśnieniem należy bezwzględnie
ograniczyć ilość spożywanej soli kuchennej
do 3 g na dobę (połowa płaskiej łyżeczki
rys. Marcin Rokosz
patologia
Udar krwotoczny
1
2
1krew wydostająca się z pękniętego naczynia
niszczy tkankę nerwową i uciska dalej położone
obszary mózgu
2przedostająca się do komór mózgu krew
powoduje powstanie zakrzepów oraz podnosi
ciśnienie śródczaszkowe
od herbaty). W praktyce oznacza to, że nie powinniśmy solić, ponieważ 50–70% soli zawartej
w diecie pochodzi z przetworzonych produktów
spożywczych. Najlepiej do przyrządzania potraw
zastąpić sól kuchenną przyprawami ziołowymi
(majeranek, estragon, bazylia).
Należy zwiększyć ilość potasu, wapnia i magnezu w diecie. Za mała ilość potasu w diecie
często może powodować nadciśnienie tętnicze.
Spożywanie dużych ilości potasu (warzywa, orzechy, suszone owoce) chroni przed
nadciśnieniem. Podkreśla się ostatnio także rolę
wapnia i magnezu w obniżaniu ciśnienia krwi.
Należy pamiętać o spożywaniu dużych ilości
błonnika. Duże znaczenie w obniżaniu poziomu
cholesterolu ma jego frakcja rozpuszczalna
w wodzie (pektyny i beta-glukany). Najwartościowszym źródłem pektyn są owoce, natomiast
beta-glukanów – płatki i otręby.
Dietę należy wzbogacać dużą ilością antyoksydantów, naturalnych witamin: C, E oraz beta-karotenu (prowitamina A). Przeciwutleniacze chronią
nasz organizm przed szkodliwym działaniem
wolnych rodników na ściany naczyń krwionośnych (tworzenie blaszek miażdżycowych).
Tak skonstruowana dieta pozwoli nam „uciec”
przed udarem i ocalić nasz mózg.
OBJAWY
Nagły bardzo silny ból głowy, najczęściej połączony z utratą przytomności, która może szybko
ustąpić lub utrzymywać się. W badaniu chorego
stwierdza się objawy oponowe (podrażnienie
opon mózgowo-rdzeniowych), które najczęściej
rozwijają się po kilku godzinach.
Krwotok podpajęczynówkowy
To wynaczynienie krwi tętniczej do mózgowych
przestrzeni płynnych (między oponą podpajęczynówkową a miękką). Cechuje się dużą śmiertelnością. Tylko właściwa diagnoza i późniejsze postępowanie może znacznie poprawić rokowanie.
DIAGNOSTYKA I LECZENIE
Chorego należy niezwłocznie hospitalizować.
Rozpoznanie potwierdza tomografia komputerowa i badanie płynu mózgowo-rdzeniowego.
Głównym celem jest wykrycie tętniaka i natychmiastowe leczenie operacyjne.
Przewlekłe postacie
miażdżycy naczyń
mózgowych
ENCEFALOPATIA MIAŻDŻYCOWA
Jest spowodowana postępującymi zmianami
miażdżycowymi w naczyniach mózgowych.
Charakteryzuje się ograniczeniem sprawności
fizycznej i intelektualnej, szybkim męczeniem,
drażliwością oraz osłabieniem pamięci. Bardzo
często występuje: ból głowy, szumy w głowie,
zawroty głowy oraz zaburzenia snu.
PROFILAKTYKA
Najważniejsze, by nie dopuścić do rozwijania
się zmian miażdżycowych w naczyniach mózgowych – odpowiednia dieta i suplementacja
(patrz: dieta w udarze mózgu).
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
PRZYCZYNY
Jest nią najczęściej pęknięty tętniak lub zniekształcenie tętniczo-żylne.
35
Padaczka
Niebezpieczne
gry
komputerowe
© Kolganov - Fotolia.com
Dla większości ludzi padaczka jest chorobą
charakteryzującą się występowaniem ataków
drgawkowych. W starożytności Grecy wierzyli,
że osoba taka została owładnięta przez
„złe moce”. Stąd też pochodzi nazwa
choroby, która po grecku oznacza; „być
owładniętym” lub „być zaatakowanym”.
Nazwa ta nie jest prawidłowa, bowiem nie
każdy chory na padaczkę upada podczas ataku.
Padaczkę mogą wywoływać nie tylko urazy, ale również
gry komputerowe, a także zaburzenia równowagi
organizmu.
Podobnie – takie objawy, jak: drgawki, piana
na ustach lub bezwiedne oddanie moczu nie
zawsze występują. Prawdą natomiast jest,
że chorzy podczas napadu padaczkowego
tracą kontrolę nad niektórymi czynnościami
życiowymi: jedni tracą kontrolę nad napięciem
swoich mięśni, inni nad procesami myślowymi,
jeszcze inni mają chwilowo zaburzoną kontrolę
nad pracą swojego pęcherza moczowego. Zawsze przyczyną ataku padaczkowego są procesy
powodujące zaburzenia w pracy ośrodkowego
układu nerwowego (naszego mózgu).
Przyczyny padaczki
i napadów padaczkowych
© Maximus - Fotolia.com
Padaczka jest powszechną chorobą, którą dotknięty
jest w naszym kraju 1% ludzi (ok. 400 000 osób).
To choroba ludzi młodych, bowiem w 80% ujawnia
się przed 20 rokiem życia. Mimo że na padaczkę
choruje tak ogromna rzesza osób, do chwili obecnej
wiemy o niej ciągle za mało. Nie jest ona odrębną
jednostką chorobową, lecz zespołem objawów
towarzyszącym wielu schorzeniom ośrodkowego
układu nerwowego. Nie jest także dziedziczna. Dziedziczny natomiast jest próg pobudliwości komórek
nerwowych naszego mózgu. W wielu przypadkach
nie można ustalić jednoznacznie jej przyczyn.
Czynniki predysponujące do wystąpienia
napadów padaczkowych
Urazy mózgu – wiele zmian występujących
36
podczas urazu głowy może spowodować
wystąpienie drgawek. Także tworząca się
w tkance mózgowej blizna pourazowa może być
czynnikiem indukującym powstanie ogniska
padaczkorodnego. Jeżeli istnieje niewątpliwy
związek między padaczką a urazem, mówimy
o padaczce pourazowej. Pojawia się ona najczęściej przed upływem 2 do 5 lat od chwili urazu
mózgu. Urazy lekkie, bez utraty świadomości
i innych objawów wstrząśnienia mózgu w zasadzie nie powodują pojawienia się padaczki.
Trzeba pamiętać jednak, że zdarza się także, iż
chory doznaje urazu głowy podczas pierwszego
w życiu napadu padaczkowego.
Różne choroby zapalne opon mózgowych
i mózgu – mogą być przyczyną padaczki,
ponieważ po przebyciu takiej choroby może
dojść do powstania blizny w tkance mózgowej,
a otaczające to miejsce nadmiernie pobudzone
neurony mogą utworzyć ognisko padaczkowe.
Przebyte operacje na otwartym mózgu –
z powodu procesu nowotworowego, tętniaka lub
wylewu krwi do mózgu.
Padaczka odruchowa – indukują ją często
bodźce zewnętrzne np. bodźce świetlne (z gry
komputerowej, migotanie ekranu komputera lub
telewizora, dyskoteka).
Zmiana aktywności falowej mózgu – w czasie przejścia od snu do czuwania (i na odwrót).
Stany gorączkowe u dzieci – są wynikiem
niedojrzałości układu nerwowego.
patologia
Zmiany hormonalne – u kobiet zmiany związane z menstruacją, szczególnie w końcowej
fazie cyklu. Zmiany związane z dojrzewaniem
u młodzieży mogą również uaktywnić padaczkę.
Zaburzenia równowagi (homeostazy)
ustrojowej: niedotlenienie, zwiększona
wentylacja płucna, niedocukrzenie, zmniejszona
zawartość CO2 we krwi, zaburzenie wodno-elektrolitowe, zaburzenia hormonalne.
Zmęczenie, deficyt snu, zmiany emocjonalne.
Inne choroby – zmiany naczyniowe, guzy
i nowotwory mózgu, ropień, cysta pasożytnicza.
W takich przypadkach występuje często padaczka
objawowa, tj. stanowiąca tylko jeden z objawów
podstawowej choroby mózgu. Szybkie wykrycie
prawdziwej przyczyny napadów pozwala najczęściej na podjęcie skutecznego leczenia. Dlatego
też chorzy z padaczką późną (która pojawiła się
po 20 roku życia) muszą być poddani szczególnie wnikliwej diagnostyce lekarskiej.
Objawy kliniczne
Przyjął się praktyczny podział na: napady
uogólnione (w czasie których następuje zaburzenie czynności całego mózgu) oraz napady
częściowe (objawy są związane z ograniczonym
obszarem mózgu).
Różnorodność napadów
Dla osób niezwiązanych z medycyną napad
padaczki kojarzy się przede wszystkim z objawami
uogólnionymi toniczno-klonicznymi (napady duże
– grand mal). Taki napad zaczyna się najczęściej
nagłą utratą przytomności, której może towarzyszyć upadek, a także krzyk. Silny skurcz mięśni
powoduje odgięciowe ułożenie głowy ku tyłowi,
szczęki ulegają zaciśnieniu (szczękościsk). Gałki
oczne zwracają się ku górze, następuje zatrzymanie oddechu, a skóra chorego przybiera białosiną
barwę. Ta faza ataku trwa około 20–30 sekund.
W drugiej fazie następują szybkie, naprzemienne
skurcze i rozkurcze mięśni szkieletowych (drgawki),
powraca oddech, a na ustach chorego pojawia się
pienista wydzielina. Chory może wtedy przegryźć
sobie język, a także bezwiednie oddać mocz.
U niektórych chorych występują tzw. małe napady
(petit mal), które charakteryzują się krótkimi napadami
nieświadomości i drgawkami ogniskowymi typu ruchowego, czuciowego i psychoruchowego. W czasie
takich napadów osoba chora przerywa na chwilę
wykonywaną czynność, wyłącza się na moment, nie
nawiązuje kontaktu z otoczeniem. Po zakończeniu ata-
ku chory wraca do swojego zajęcia, często nie zdając
sobie sprawy z chwilowego zaniku świadomości.
CO DZIEJE SIĘ W MÓZGU PODCZAS NAPADU PADACZKOWEGO?
Atak padaczkowy można opisać jako nagłe wyładowania w obrębie mózgu. W jego trakcie dochodzi
do okresowego przerwania sieci połączeń między
milionami komórek nerwowych. W normalnych
warunkach ta sieć połączeń zapewnia naszemu
mózgowi stałą wymianę informacji. Odbywa
się to w sposób maksymalnie uporządkowany.
Kiedy (nagle) u chorych na padaczkę duża grupa
komórek nerwowych mózgu zaczyna wymieniać
ogromną ilość informacji w tym samym czasie,
prowadzi to do dysharmonii i chaosu, których
wynikiem jest napad padaczkowy.
Rozpoznanie choroby
Niezmiernie ważne jest zebranie dokładnego
wywiadu od pacjenta i jego bliskiego otoczenia.
Dużą rolę odgrywa także badanie neurologiczne
(wykazanie niedowładów lub porażeń kończyn,
ocena nerwów czaszkowych itd.) oraz badanie
okulistyczne (tarcza zastoinowa na dnie oka).
W rozpoznaniu padaczki pomocne jest także
wykonanie EEG (aktywacyjnego), zwłaszcza
przeprowadzonego u pacjenta w czasie snu po źle
przespanej nocy (budzenie) oraz wydłużanie czasu
badania niekiedy do kilkunastu godzin z możliwością obserwacji zachowań pacjenta (wideo-EEG).
Leczenie choroby
Celem leczenia jest głównie zahamowanie
występowania napadów padaczkowych u chorego, bowiem powtarzające się napady mogą
być przyczyną postępującego uszkodzenia
centralnego układu nerwowego i doprowadzić
do urazów głowy, zespołów niedotlenienia oraz
innych zaburzeń metabolicznych (powstających
w czasie trwania ataku padaczkowego).
zareagują na pojawiający się nagle u chorego
atak padaczkowy. Wiedza społeczeństwa na temat padaczki jest niedostateczna. Wielu chorych
jest społecznie izolowanych, co jeszcze bardziej
potęguje poczucie samotności i odosobnienia.
W takiej atmosferze wieloletni przebieg choroby
może sprzyjać powstawaniu encefalopatii oraz
charakteropatii. Mogą także wystąpić zaburzenia
nastroju wywołane samą padaczką lub świadomością tej choroby i ograniczeniami, jakie ona
niesie w życiu codziennym.
NALEŻY PAMIĘTAĆ
Osoby chore na padaczkę powinny prowadzić
normalny tryb życia, brać aktywny udział w życiu społecznym i zawodowym.
Ponieważ wystąpienie napadu jest trudne
do przewidzenia, ważne jest unikanie sytuacji,
które mogłyby sprowokować wystąpienie napadu (np. brak snu, błyski świetlne na dyskotece,
długie siedzenie przy komputerze, alkohol,
nagłe zdenerwowanie, stres itp.).
Systematyczne, zgodne z zaleceniami lekarza
przyjmowanie leków przeciwdziała napadom padaczkowym i chroni przed ich konsekwencjami.
Nigdy na własną rękę (bez konsultacji z neurologiem) nie odstawiać leków.
Pojedynczy napad zazwyczaj nie stanowi
zagrożenia dla życia chorego. Niebezpieczeństwo takiego napadu może być tylko związane
z miejscem wystąpienia (podczas jazdy samochodem, kąpieli, na dużych wysokościach itp.).
Tylko pełna akceptacja choroby oraz wykorzystanie szansy, jaką daje prawidłowe jej leczenie
pozwala chorym na padaczkę cieszyć się pełnią
życia i prowadzić normalne życie rodzinne
i zawodowe. Wszystko zależy od chorych, ale
i od uświadomienia społeczeństwa co do specyfiki tej choroby.
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
Akceptacja choroby
Padaczka jest chorobą wstydliwą, często ukrywaną przez chorego. Wynika to z obawy, jak inni
© nitsan tal - Fotolia.com
Wśród znanych na świecie ludzi, chorujących
na padaczkę można wymienić: Sokratesa,
Napoleona Bonaparte, papieża Piusa IX,
Fiodora Dostojewskiego i Włodzimierza Lenina.
Wprawdzie ten ostatni niemało złego namieszał
w historii, ale to nie z powodu padaczki,
na którą chorował.
Osoby chore na padaczkę nie muszą rezygnować z aktywnego udziału w życiu,
lecz powinny wyeliminować sytuacje sprzyjające występowaniu napadów choroby
37
Choroby zwyrodnieniowe układu nerwowego – choroba Parkinsona
© pershing - Fotolia.com
Pomocna
dieta
Nazwa choroby pochodzi od nazwiska londyńskiego lekarza Jamesa Parkinsona, który jako
pierwszy rozpoznał i opisał w 1817 roku symptomy tej choroby. Choroba Parkinsona należy
do najczęstszych zwyrodnieniowych chorób
układu nerwowego. Zachorowalność w naszym
kraju ocenia się na 2000 do 2500 przypadków rocznie. Występuje częściej u mężczyzn
i zaczyna się przeważnie między 50 a 60 rokiem
życia, ale zdarzają się też przypadki zachorowań
nawet przed 40 rokiem życia.
© robynmac - Fotolia.com
Regularna gimnastyka zdecydowanie zmniejsza
ryzyko wystąpienia choroby Parkinsona
Przyczyny choroby
Przyczyną tej choroby jest obumieranie komórek nerwowych (znajdują się w istocie czarnej
substantia nigra w mózgu), które w stanach
fizjologicznych produkują w mózgu dopaminę.
Dopamina jest chemicznym neuroprzekaźnikiem, który odpowiada w naszym organizmie
za koordynację pracy mięśni i możliwość
aktywności ruchowej. W wyniku zahamowania
produkcji zostaje uszkodzony, a nawet całkowicie zablokowany system wewnątrzmózgowych
połączeń komunikacyjnych. Wprawdzie nasz
mózg ma duże właściwości kompensacyjne
(funkcje chorych komórek mogą przejmować
komórki sąsiednie), ale gdy obumrze około
80% komórek produkujących dopaminę, zaczynają pojawiać się objawy choroby.
Czynniki ryzyka
Wiek – to główny z czynników ryzyka. Wraz
z wiekiem wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia choroby.
Płeć – jak już wspominałem na chorobę Parkinsona częściej chorują mężczyźni.
Obciążenie genetyczne – według niektórych
badaczy posiadanie w rodzinie tylko jednego
bliskiego krewnego chorego na tę chorobę
zwiększa ryzyko zachorowania o 5%.
Obniżony poziom estrogenu – znacznie
zwiększa ryzyko pojawienia się choroby
(zwłaszcza u kobiet w okresie menopauzy).
Objawy choroby
Pierwszym objawem choroby jest
najczęściej drżenie palców ręki, często
tylko jednostronne. Często też zauważamy
stopniowe spowolnienie ruchowe, brak energii,
38
Choroby zwyrodnieniowe
stanowią obszerny
dział neurologii, który
zawiera liczne choroby
o ustalonym lub
domniemanym podłożu
genetycznym. Zazwyczaj
dzieli się je na dwie
grupy, tj. takie, w których
mechanizm procesu
zwyrodnieniowego jest
nieznany oraz takie,
których przyczyną są
zaburzenia metaboliczne
w naszym organizmie.
Omówimy tylko tę
najczęściej spotykaną
jednostkę chorobową –
chorobę Parkinsona.
osłabienie, kłopoty z zasypianiem, czasem problemy z utrzymaniem równowagi. Zasadniczą
jednak triadę objawów w tej chorobie stanowią:
drżenie spoczynkowe, spowolnienie ruchowe
oraz sztywność mięśni. U niektórych chorych
jeden z tych trzech objawów może wysuwać się
na czoło obrazu klinicznego. Przebieg choroby
bywa różny: może być powolny i łagodny, może
jednak być piorunujący i szybko prowadzić
do inwalidztwa.
Główne symptomy
chorobowe to:
Drżenie – lekkie drżenie dłoni lub pojedynczych palców, charakterystyczne ruchy palców
i kciuka („kręcenie pigułek”) lub drżenie nóg
(szczególnie podczas sytuacji stresowych).
Spowolnienie ruchowe – objawia się podczas poruszania. Pojawia się chód niestabilny,
powolny, niepewny.
Rozpoznanie i leczenie
Decyduje badanie neurologiczne chorego,
w czasie którego należy pamiętać, że w niektórych przypadkach objawy patologiczne mogą
być jednostronne. Bardzo ważne dla rozpoznania ostatecznego jest wykluczenie parkinsonizmu objawowego (zespół objawów podobnych
do idiopatycznej choroby Parkinsona, ale
wywołanych inną przyczyną, np. lekami, na tle
naczyniowym, po urazie). W chwili obecnej
nastąpił znaczny postęp w leczeniu farmakologicznym choroby (preparaty lewodopy).
Jeśli pacjent zareaguje na lewodopę, a objawy
chorobowe ustępują po jej stosowaniu, potwierdza to rozpoznanie choroby Parkinsona. Jest
to jednak leczenie objawowe, ponieważ leczenie przyczynowe, hamujące lub odwracające
przebieg choroby nadal niestety nie jest znane.
We wczesnych stadiach choroby po leczeniu
farmakologicznym bardzo często uzyskuje się
pełną remisję objawów (pod warunkiem stałego
zażywania leków). Niekiedy jednak po pewnym
czasie pojawiają się trudności w leczeniu
(konieczność zwiększenia dawki, dyskinezy).
Tak więc leczenie choroby Parkinsona wymaga
dużego doświadczenia i umiejętności. W ostatnim czasie ponownie wraca się do leczenia
operacyjnego, którego zaniechano swego czasu
po wprowadzeniu lewodopy.
Najczęściej wykonywanym zabiegiem operacyjnym jest palidotomia polegająca na przecięciu
struktur w obrębie tzw. gałki bladej (powoduje
wyeliminowanie drżenia) lub zniszczenie
niewielkiego obszaru tkanki mózgowej (tzw.
wzgórza) w celu wyeliminowania drżenia
jednostronnego. Tymi chirurgicznymi metodami
można wyeliminować u chorego drżenie (około
80% do 90% powodzeń).
Odkryto, że do czynników zdecydowanie
zmniejszających ryzyko wystąpienia choroby
Parkinsona należą: gimnastyka, walka z osteoporozą (prawidłowa suplementacja wapniem),
dieta bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe
i kawa (kofeina). Wiadomo także, że sukces
terapeutyczny zależy w dużej mierze od metod
niefarmakologicznych (odpowiednie żywienie).
Dietoterapia
Wysoka kaloryczność – w żywieniu chorych
z chorobą Parkinsona bardzo ważna jest
odpowiednia kaloryczność pokarmu oraz
dostarczenie im odpowiedniej ilości składników odżywczych, w tym witamin (zwłaszcza
z grupy B), składników mineralnych oraz antyoksydantów. U osób chorych na chorobę Parkinsona bardzo często obserwuje się spadek
masy ciała (zwiększony wydatek energetyczny
i nasilony metabolizm spowodowany drżeniem, ruchami mimowolnymi i wzmożonym
napięciem mięśniowym), dlatego tak ważna
jest odpowiednia ilość kalorii dostarczanych
w ich diecie. Uważać jednak należy na ilość
spożywanego białka!
Witaminy – należy zwrócić szczególną uwagę
na odpowiednią podaż witamin z grupy B,
szczególnie u pacjentów leczonych lewodopą.
Okazało się bowiem, że ci pacjenci mają bardzo
często niedobory witamin: B6, B12 i kwasu
foliowego (witaminy B9). Wielu lekarzy twierdzi,
że niezbędna u tych chorych jest także suplementacja witaminą D3 (stwierdzono jej duże
niedobory u badanych chorych oraz zwiększone
ryzyko złamania kości).
Antyoksydanty – według najnowszych badań
choroba Parkinsona ściśle związana jest z pojawieniem się dużej ilości wolnych rodników
i brakiem lub niedoborem w naszym organizmie
antyoksydantów (brak równowagi antyoksydacyjnej). Zalecane jest więc spożywanie w dużej
ilości antyoksydantów: witamin C, A, E, składników mineralnych (Zn, Se, Mn, Cu), polifenoli,
karotenoidów. Znajdziemy je w warzywach,
owocach, zielonej herbacie, czerwonym winie
oraz w przyprawach i ziołach.
Modyfikacja diety z powodu
działania ubocznego
lewodopy
Musimy taką modyfikację przeprowadzić, ponieważ podczas leczenia pacjentów lewodopą
© Marco Antonio Fdez. - Fotolia.com
Sztywność mięśniowa – pojawia się zwiększone napięcie mięśniowe w kończynach i szyi,
które powoduje znaczne dolegliwości bólowe
i często ogranicza zasięg wykonywanych
ruchów.
Zaburzenia równowagi.
Trudności z wykonywaniem czynności podświadomych (mruganie, uśmiechanie się).
Niewyraźna mowa.
Powolna demencja.
Choroba Parkinsona występuje najczęściej
u mężczyzn między 50 a 60 rokiem życia
© Liv Friis-larsen - Fotolia.com
patologia
Kaloryczna dieta, bogata w witaminy
i antyoksydanty jest niezbędnym elementem
w leczeniu choroby Parkinsona
zachodzi interakcja z aminokwasami zawartymi
w białkach pożywienia.
Lewodopa zaliczana jest bowiem do dużych,
obojętnych aminokwasów (LNAA – large neutral
amino acids) i tak samo, jak inne aminokwasy
z tej grupy transportowana jest przez błony komórkowe w identyczny sposób (ten sam system
transportowy). Dotyczy to zarówno wchłaniania
w jelicie cienkim naszego przewodu pokarmowego, jak i pokonywania bariery krew-mózg
i przechodzenia do komórki nerwowej. W interesie chorego na chorobę Parkinsona jest więc
zadbać, by zażywana przez niego lewodopa nie
miała „konkurencji” (dużej liczby podobnych
aminokwasów ) w tym transporcie, a wtedy
jak największe jej ilości swobodnie będą się
wchłaniały i przechodziły (przez barierę biologiczną krew-mózg ) do tkanki mózgowej. Wtedy
należy spodziewać się o wiele lepszych efektów
terapeutycznych.
W ostatnim okresie liczne badania naukowe
potwierdziły, że obniżenie spożycia białka (min.
0,8 g/kg masy ciała na dobę) powodowało
uzyskanie o wiele lepszych efektów leczniczych
przy stosowaniu lewodopy. Dotyczyło to zwłaszcza ograniczenia w stosowanej u tych chorych
diecie białek pochodzenia zwierzęcego (mięso,
produkty mleczne, jaja). Białka pochodzenia
roślinnego (zboża, produkty „z grubego przemiału”, rośliny strączkowe, warzywa i owoce)
zawierają o wiele mniej konkurencyjnych
aminokwasów z grupy LNAA.
Okazało się, że nie tylko leki farmakologiczne
i leczenie chirurgiczne są w stanie pomóc w leczeniu choroby Parkinsona. Niezwykle ważne
są także zarówno w profilaktyce, jak i leczeniu
choroby: odpowiednia dieta, zdrowe nieprzetworzone jedzenie oraz rozsądnie stosowana
suplementacja. Niestety, nie pisze się o tym
w medycznych książkach akademickich ani nie
mówi się o tym chorym jako o ważnym elemencie w ich powrocie do zdrowia.
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
39
Stwardnienie rozsiane (SM)
Fizjoterapia
pomaga chorym
Stwardnienie rozsiane dotyka przeważnie ludzi
młodych między 20 a 30 rokiem życia
Występowanie choroby
Cała polska populacja należy do strefy wysokiego zagrożenia tą chorobą. Wprawdzie brak
pełnych danych epidemiologicznych, ale badania (niektórych wybranych losowo regionów
naszego kraju) wykazują natężenie występowania tej choroby w wysokości 37 do 87 chorych
na 100 tysięcy mieszkańców. Szacunki mówią,
że na stwardnienie rozsiane choruje w Polsce
około 60 tysięcy osób, co daje nam niestety
trzecie miejsce w Europie. Badania przeprowadzone w innych krajach Unii Europejskiej
wykazywały nasilenie choroby aż do 120 osób
(Niemcy) na 100 tys. mieszkańców.
Czynniki ryzyka
© Tatiana Belova - Fotolia.com
PREDYSPOZYCJE GENETYCZNE
Choroba bardzo często występuje rodzinnie
i najbardziej narażone jest rodzeństwo i rodzice.
Im dalsza rodzina, tym ryzyko zachorowania
jest mniejsze. Jeśli rodzice byli spokrewnieni,
to ryzyko zachorowania również zwiększa się.
Tak więc za wywoływanie choroby mogą być
odpowiedzialne nasze geny przekazywane
dziedzicznie z pokolenia na pokolenie. Zauważono, że osoby chore na stwardnienie rozsiane
często mają grupę krwi „O” (jak wiadomo ta
cecha przekazywana jest genetycznie). Uważa
się również, że u osób chorych na tę chorobę
istnieją specyficzne geny, odpowiedzialne za
jej powstanie (są to jednak na razie założenia
teoretyczne).
40
STRESY, EMOCJE I WYSIŁEK FIZYCZNY
Udowodniono, że bardzo znaczącym czynnikiem, który może wywołać zaostrzenie choroby,
jest stres emocjonalny. W badaniach wykazano,
że występowanie SM wśród żołnierzy w wieku
poborowym podczas pełnienia służby wojskowej, przy dużym stresie i wysiłku fizycznym jest
zdecydowanie większe. Podobnie mogą działać
zabiegi operacyjne (zwłaszcza neurochirurgiczne) i urazy.
CZYNNIKI ŚRODOWISKOWE
Stwardnienie rozsiane częściej występuje
w klimacie chłodnym i umiarkowanym.
Zauważono także, że pogoda deszczowa oraz
duża wilgotność powietrza częściej powodują
rzuty choroby o gorszym przebiegu. Zaostrzenie
Stwardnienie rozsiane (Sclerosis multiplex, SM) jest
ciężkim schorzeniem neurologicznym. U jego podłoża
leży demielinizacja włókien nerwowych w mózgu oraz
rdzeniu kręgowym. Na świecie żyje przeszło 2,5 mln
osób chorujących na stwardnienie rozsiane, w Europie
jest ich ponad 550 tysięcy. Niezmiernie ważna
w leczeniu SM jest fizjoterapia osób dotkniętych tą
chorobą. Prowadzone są badania nad szczepionką
przeciwko SM.
choroby związane jest także z toczącym się
zakażeniem (zapalenie gardła, zatok, układu
moczowego).
DIETA
Dieta wysokoenergetyczna, bogata w tłuszcze
i cukry może także sprzyjać powstawaniu
choroby.
Przyczyna choroby
Badania nad rozpoznaniem etiologii tej choroby
trwają. W chwili obecnej wiadomo, że stwardnienie rozsiane ma podłoże immunologiczne.
W chorobie tej istnieją anormalne procesy immunologiczne, zwane autoimmunologicznymi,
polegające na uznaniu uszkodzonej przez substancje toksyczne tkanki nerwowej jako obcej
naszemu organizmowi i jako takiej podlegającej
zniszczeniu. Nasz układ immunologiczny ulega
samodestrukcji w wyniku działania nieustalonych dotychczas czynników środowiskowych
(np. toksyn, niedoborów żywieniowych?). Wielu
badaczy twierdzi, że dużą rolę w powstawaniu
patologicznych zmian w układzie nerwowym
odgrywają wirusy. Za najniebezpieczniejsze
uchodzą wirusy latentne (ich wtargnięcie nie
daje widocznych objawów chorobowych).
Wtargnięcie takich wirusów do naszego organizmu zmusza nas do obrony, natomiast reakcja
na to wniknięcie skierowana jest przeciwko
antygenom osłonek mielinowych nerwów
i powoduje ich uszkodzenie. Uszkodzenie
takie może wystąpić we wszystkich obszarach
układu nerwowego, co doprowadza do wystąpienia różnorodnych tzw. objawów rozsianych
(stąd nazwa stwardnienie rozsiane). Głównym
objawem chorobowym jest powstawanie
we włóknach zmienionych chorobowo tzw.
ognisk demielinizacyjnych. Zmiany te mogą
występować w obrębie nerwów wzrokowych,
w obszarze okołokomorowym, w pniu mózgu,
móżdżku i w istocie białej rdzenia.
Istota choroby
Aby zrozumieć istotę choroby, musimy
przypomnieć sobie budowę komórki nerwowej,
bowiem włókno nerwowe składa się z łańcucha
neuronów (komórek nerwowych). Każda komórka nerwowa ma kształt wieloramiennej gwiazdy
i posiada tzw. ciało komórki zawierające jądro
komórkowe oraz podobne do korzonków
wypustki nerwowe. Najdłuższa z nich to akson,
który służy do komunikacji z innymi komórkami
nerwowymi. Mielina jest natomiast substancją osłaniającą włókna nerwowe od zewnątrz
(podobnie jak izolacja na kablu elektrycznym).
Osłona ta izoluje akson od sąsiednich aksonów,
dzięki temu bieg impulsu nerwowego nie jest
zakłócany przez sygnały z sąsiednich włókien
nerwowych. W SM, kiedy osłonka ta zostaje
zniszczona, to impuls nerwowy nie jest w stanie
przemieścić się szybko („skokowo” skracając
dystans), lecz musi przemieszczać się wzdłuż
całego włókna nerwowego, co znaczne spowalnia przebieg impulsu. W zależności od tego,
w którym obszarze mózgu lub rdzenia kręgowego zostają zniszczone otoczki mielinowe, mamy
do czynienia z różnymi objawami chorobowymi,
bowiem upośledzony zostaje ten obszar ciała,
za który odpowiada uszkodzony fragment naszego mózgu czy rdzenia kręgowego.
Objawy
Stwardnienie rozsiane to choroba dotykająca
osoby młode, między 20. a 40. rokiem życia.
Najwięcej zachorowań występuje u trzydziestolatków. Charakterystyczny dla SM jest
bardzo kapryśny przebieg choroby. Istnieją
dwa zasadnicze przebiegi tej choroby. Pierwszy przebiega skokowo, natomiast pogorszenia
procesu chorobowego następują w dłuższych
lub krótszych odstępach czasu. Na początku
są one stosunkowo odległe jedne od drugich,
a w okresach, które je dzielą, objawy mogą
ustąpić całkowicie po kilku dniach lub tygodniach trwania choroby. Skutki choroby powoli
sumują się i z biegiem lat stan ogólny chorego
pogarsza się. Drugi przebieg SM charakteryzuje się pojawieniem się najpierw nieznacznych objawów, które ulegają stopniowemu
pogorszeniu (jak się wydaje nieodwracalnemu). Obie te formy SM, nieleczone we właściwy sposób prędzej czy później prowadzą
do inwalidztwa lub kalectwa. Pierwsze objawy
© Shchipkova Elena - Fotolia.com
patologia
Pierwszym krokiem w walce z SM jest
prawidłowa diagnostyka neurologiczna
stwardnienia rozsianego są wynikiem demielinizacji, czyli pozbawienia aksonów osłonek
mielinowych, które doprowadza do zwolnienia
lub całkowitego zablokowania ich przewodnictwa nerwowego.
Najczęstsze objawy stwardnienia rozsianego:
•Pogorszenie się wzroku. Jest jednym
z pierwszych objawów choroby. Chorzy
skarżą się na: podwójne widzenie, spadek
ostrości widzenia – „jak przez mgłę”, utratę
widzenia kolorów.
•Zaburzenia czucia kończyn, twarzy oraz
tułowia o zmiennym nasileniu (drętwienie,
swędzenie, kłucie skóry, a nawet dolegliwości bólowe).
•Kłopoty z poruszaniem się.
•Niesprawność kończyn górnych.
•Zaburzenia motoryki jelit.
•Drżenie kończyn.
•Zaburzenia połykania.
•W miarę upływu czasu i rozwoju choroby pojawia się dotkliwa dla pacjentów
spastyczność mięśni kończyn górnych
i dolnych oraz utrudniające poruszanie
przykurcze. Często także SM towarzyszą
bóle i zawroty głowy, zaburzenia równowagi.
Często obserwuje się także niestabilność
emocjonalną (depresja lub zaburzenia
euforyczne).
Diagnostyka
W pierwszym etapie wykonuje się fizykalne
badanie neurologiczne, które pozwala ocenić
zaburzenia neurologiczne (widzenia, czucia
czy słuchu). Na podstawie tych informacji
lekarz może skierować na bardziej szczegółowe
badania. W diagnostyce SM bardzo pomocnym
jest badanie ośrodkowego układu nerwowego za
pomocą rezonansu magnetycznego. Dokładność
tego badania wynosi ponad 90%. Często wykonuje się także: badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, badanie elektrofizjologiczne oraz poziom
immunoglobuliny G (IgG). Badania te mogą
pomóc określić stopień ciężkości choroby.
41
© Lisa F. Young - Fotolia.com
Stwardnienie rozsiane (SM)
przez lekarzy swoim pacjentom fizjoterapii,
która umożliwiałaby utrzymacie dobrego stanu
fizycznego i psychicznego. W skład stosowanej
fizjoterapii u pacjentów z SM wchodzi: kinezyterapia (leczenie ruchem) i leczenie bodźcami
fizykalnymi (masaż, prąd elektryczny, ciepło
i zimno, światło oraz ultradźwięki).
Uwaga na pogodę
i szczepienia
Ruch jest najlepszym lekarstwem dla chorych na SM
Leczenie i profilaktyka
Ponieważ nie znamy dotąd przyczyny choroby,
leczenie jest tylko postępowaniem objawowym,
a nie przyczynowym. Nie znamy do tej pory leku
na stwardnienie rozsiane. W leczeniu SM można
wyodrębnić trzy etapy: łagodzenie dolegliwości związanych ze świeżym rzutem choroby,
leczenie objawowe oraz leczenie modyfikujące
chorobę. W leczeniu świeżego rzutu SM stosuje
się leki hormonalne (glikokortykosterydy), które
podaje się doustnie lub drogą dożylną. Podczas
ciężko przebiegających rzutów choroby podawane są z konieczności leki immunosupresyjne,
powodujące liczne objawy uboczne. W początkowym okresie choroby podaje się także leki
chroniące osłonkę neuronów przed reakcjami
układu immunologicznego. W leczeniu objawowym wykorzystuje się środki farmakologiczne
redukujące napięcie i spastyczność mięśni
oraz leki przeciwbólowe. Jeśli wymaga tego
stan pacjenta, zachodzi niekiedy konieczność
stosowania leków antydepresyjnych.
Ważny ruch
Niezmiernie ważna w leczeniu SM jest fizjoterapia osób dotkniętych tą chorobą. Chorzy muszą
zdać sobie sprawę, że najlepszym lekarstwem
jest dla nich ruch. Niestety bardzo często
po postawieniu końcowej diagnozy zaprzestają poruszania się i redukują do minimum
ćwiczenia fizyczne, co w konsekwencji prowadzi
do postępującej niesprawności fizycznej.
Błędem w sztuce lekarskiej jest niezalecanie
42
Jednym z częstych czynników, powodujących
zaostrzenie choroby jest pogoda. Kolejny rzut
choroby ma zazwyczaj łagodniejsze nasilenie,
jeśli wystąpi u chorych w momencie wyższej
temperatury powietrza oraz dużego nasłonecznienia. Zaobserwowano jednocześnie, że wzrost
opadów i wilgotności powietrza wywołuje
cięższe rzuty choroby, o znacznie gorszym
przebiegu. Zaostrzenia choroby są także związane z rozwijającym się procesem zapalnym
w jakimś narządzie naszego organizmu.
Należy pamiętać, że także szczepienie osoby
chorej na SM może w każdej chwili wywołać
zaostrzenie choroby. Jest jednak jedno odstępstwo od tej reguły – należy zaszczepić chorego
przeciwko grypie, bowiem osoby chore powinny
być profilaktycznie szczepione, aby zapobiegać
wystąpieniu u nich grypy oraz pośrednio wystąpieniu u nich rzutu SM (komplikacja pogrypowa).
Szczepionka przeciwko SM
Ostatnio pojawiły się doniesienia na temat prac
nad szczepionką przeciwko SM. Firma Pharma
Frontiers zaczęła pierwsze próby z udziałem ludzi. Uczeni postanowili wykorzystać w szczepionce komórki układu odpornościowego – limfocyty
typu T (to właśnie one niszczą osłonkę mielinową
włókien nerwowych). Limfocyty te pobierane są
z krwi chorych na SM i namnożone w warunkach
laboratoryjnych, a następnie napromieniowane.
Po wstrzyknięciu do organizmu chorego tych
zmodyfikowanych limfocytów T pozostałe komórki układu odpornościowego rozpoznają je, ocenią
jako „uszkodzone” i przeznaczone do likwidacji.
Potem je atakują i niszczą. Tak więc celem ataku
będą niszczące mielinę limfocyty T. Zaczęły
się już testy, w których bierze udział 150 osób
cierpiących na stwardnienie rozsiane. Miejmy
nadzieję, że badania będą szybko postępować
i skończą się sukcesem.
Rola diety
Nie przeprowadzono do tej pory zbyt wielu
badań związanych z rolą diety w SM, ale wydaje
się, że jej rola jest znacząca. W piśmiennictwie
naukowym spotyka się prace dotyczące oceny
różnych sposobów żywienia, często różniące się
od siebie. Roy L. Swank (USA) już w 1950 roku
na podstawie swoich obserwacji zalecał chorym
na SM dietę ubogą szczególnie w tłuszcze
zwierzęce. Dieta ta wykluczała masło, zalecała
patologia
– ok. 45 %), w Polsce, jak wspomniałem, 5%!
Z powodu takiego podejścia do problemu
zajmujemy niechlubne przedostatnie miejsce
(przed Białorusią) pod względem dostępności
do nowoczesnych terapii. Polscy pacjenci,
decydujący się na takie leczenie są zmuszeni
sami ponosić koszty terapii. Polska pozostaje
jedynym w Europie krajem, który do tej pory nie
ma programu kompleksowej pomocy chorym
na SM, a ich leczenie nie jest w jednolity sposób
finansowane ze środków publicznych.
Chorzy na SM w Unii Europejskiej mają
zapewnioną nowoczesną opiekę interdyscyplinarną (neurologa, neuropsychologa,
psychiatry, psychoterapeuty, pielęgniarki
i logopedy). W naszym kraju zdani są na siebie.
Dostęp do leczenia immunomodulującego
(leczenie interferonem i octanem glatimeru)
w Stanach Zjednoczonych wynosi ok. 45%,
natomiast w Polsce ok. 1%. Leczenie nie jest
tanie, bowiem jego miesięczny koszt wynosi
ponad 5 tys. złotych (nie licząc innych leków
i fizjoterapii). Drogie leki nowej generacji (np.
natalizumab) są w naszym kraju stosowane
u niewielkiej liczby pacjentów, pomimo iż ich
skuteczność w przypadku natalizumabu wynosi
ponad 75%. Barierą zaporową jest cena leku.
Natalizumab jest refundowany w USA i w prawie
wszystkich krajach Europy, ale nie w Polsce.
Kilka lat temu chora na stwardnienie rozsiane
Izabela Odrobińska (przewodnicząca Polskiego
Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego) podczas
konferencji prasowej dotyczącej SM poprosiła, by dziennikarze zakleili sobie jedno oko
plastrem, założyli ciężarki na ręce, zatkali jedno
ucho i usztywnili nogi. Zapewniła ich, że wtedy
poczują się tak, jak czują się na co dzień cierpiący na SM pacjenci. Wydaje mi się, że podobny eksperyment powinno przeprowadzić
się z ludźmi odpowiedzialnymi za naszą Służbę
Zdrowia. Może wtedy zaczną działać i zajmą
się konkretną pomocą dla cierpiących na tę
chorobę. I wtedy dotknięci nią chorzy w końcu
nie będą zdani tylko na siebie samych.
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
© Lanie - Fotolia.com
stosowanie tłuszczów zwierzęcych w ilości nie
większej niż 15 g/dzień, sugerowała przy tym
stosowanie około 15 ml płynnych tłuszczów
roślinnych i tłuszczu rybiego (ok. 5 ml dziennie).
Badania Altera (z 1974 r.) i wiele prac Klausa
Lauera z lat 90. potwierdziły zalety takiej diety.
Udowodniono, że dieta wysokokaloryczna, bogata w tłuszcze nasycone i cukry sprzyja nasileniu
objawów chorobowych u cierpiących na SM.
Badania prowadzone w Wielkiej Brytanii wykazały
szczególną rolę kwasu linolowego i arachidonowego w łagodzeniu rzutów w początkowym
stadium choroby. Wiele diet, polecanych chorym
z SM, opartych jest na spożywaniu kwasu gamma-linolenowego (występuje w wiesiołku) oraz
kwasu alfa-linolenowego (zawierają go orzechy
laskowe). Coraz więcej uwagi zaczęto poświęcać korzystnej roli antyoksydantów w diecie
osób chorujących na SM. Zalecono włączenie
do diety: retinolu (witaminy A), witaminy C
(min. 200 mg/dobę), witaminy E (nie więcej
niż 400 I.E./dobę), selenu (do 200 mcg/dobę)
oraz miedzi i cynku. Wielu lekarzy, z dobrym
skutkiem, zaczęło polecać chorym na SM dietę
dr Johanny Budwig (stosowaną w leczeniu wielu
chorób: nowotworowych i cywilizacyjnych,
spowodowanych działaniem wolnych rodników).
Znana jest także dieta dr Catheriny Kousmine,
która szukając przyczyn wielu chorób cywilizacyjnych (w tym stwardnienia rozsianego) w naszym
przewodzie pokarmowym, zaczęła stosować specjalną dietę, powodującą zahamowanie procesów
gnilnych w jelitach i doprowadzającą do homeostazy jelitowej. Specjalnie skonstruowaną przez
nią dietę poleca wielu propagatorów medycyny
holistycznej, niekiedy z dobrymi efektami.
Lekarze medycyny akademickiej na ogół nie
przywiązują wielkiego znaczenia do diety, chociaż
wydaje się logiczne stosowanie diety z mnóstwem doskonałych składników regenerujących
i budujących dla naszych komórek mózgowych
(nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy,
antyoksydanty). Wybór zależy od chorego.
Polscy pacjenci chorzy
na SM sami ze swoim
problemem
18 grudnia Parlament Europejski (dzięki petycji
Brytyjki Louise McVay) podjął uchwałę o zagwarantowaniu chorym na stwardnienie rozsiane
podstawowych praw: do leczenia, rehabilitacji
i do godnego traktowania. Niestety uchwała ta
nic w Polsce nie zmieniła. Tylko 5% chorych
na SM ma szansę skorzystania z leczenia refundowanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
Liczba kompleksowych terapii jest nadal bardzo
ograniczona. W 2005 roku zaplanowano tych terapii w naszym kraju 450, a osób potrzebujących
takiego leczenia było 18 tysięcy! W większości
krajów Unii Europejskiej kompleksowe leczenie
ma zapewnione ok. 30% chorych na SM (w USA
Kinezyterapia oraz leczenie bodźcami
fizykalnymi to składniki fizjoterapii pacjentów
chorych na SM
43
Guzy mózgu
Guzem mózgu
nazywamy każdą
obcą, nieprawidłową
strukturę w jego
obrębie. Najczęściej
spotykanymi guzami
mózgu są nowotwory.
Pamiętajmy, że nie
powinniśmy ignorować
przedłużających się
bólów głowy. Ważna jest
dieta antynowotworowa,
bogata w antyoksydanty.
44
Powstają w wyniku zakażenia bakteryjnego,
do którego może dojść na skutek otwartego urazu
czaszkowo-mózgowego lub wskutek przejścia
zakażenia z innych organów (np. zapalenia ucha
środkowego lub drogą krwionośną z płuc). Guzem
mózgu oprócz nowotworu lub ropnia może być
także ziarniniak zapalny (np. kilak lub gruczolak),
torbiel podpajęczynówkowa, dużych rozmiarów
tętniak lub pasożyt (np. tasiemiec bąblowcowy).
Objawy ogólne
Najczęstszym objawem guzów mózgu są
bóle głowy, nudności oraz wymioty i dlatego
co trzeci z pacjentów z guzem mózgu zgłasza
się po raz pierwszy do lekarza właśnie z takimi
objawami.
Ból głowy – jest bardzo silny i zmusza chorego
do odwiedzenia lekarza. Ból najczęściej ustępuje po lekach przeciwbólowych, jednak gdy lek
przestaje działać, szybko powraca. W rzadszych
przypadkach umiarkowany ból głowy towarzyszy
choremu przez kilka tygodni. Często najsilniejszy jest o określonej porze dnia (np. rano),
a potem samoistnie ustępuje.
Niestety, na co dzień bagatelizujemy uporczywe,
nasilające się bóle głowy, które coraz częściej
nam doskwierają. Musimy uzmysłowić sobie,
że jeśli doszliśmy do pełnej homeostazy
w naszym ustroju, nigdy nie powinniśmy mieć
problemów z bólami głowy. Tłumaczymy sobie
jednak, że są one wynikiem: przemęczenia,
stresów dnia codziennego, wahaniami ciśnienia.
Nie przejmujemy się bólem, lecz bezmyślnie zaczynamy zwalczać go lekami przeciwbólowymi.
Leczymy tylko objaw (ból głowy), nie zastanawiając się nad prawdziwą przyczyną choroby.
Jesteśmy bierni, a w tym czasie guz rośnie
i rozwija się, natomiast czas pracuje na naszą
niekorzyść. Oczywiście przyczyn bólu głowy
może być wiele, ale musimy pamiętać, że może
to także być rozwijający się guz mózgu.
Nudności i uporczywe wymioty – są objawami często towarzyszącymi bólom głowy przy
guzie mózgu.
Napad padaczkowy – w początkowym
stadium choroby u około ¼ chorych na guzy
mózgu dochodzi do pierwszego w życiu napadu
padaczkowego. Natomiast u 40% chorych
padaczka może pojawić się dopiero w dalszym
przebiegu choroby.
Spowolnienie lub nadmierna senność,
zaburzenia świadomości – objawy te mogą
mieć różny stopień nasilenia, jednak zawsze
wymagają konsultacji lekarskiej.
Inne objawy ogólne to:
•zwolnienie tętna
•tarcza zastoinowa na dnie oka
•bolesność opukowa czaszki
•zmiany radiologiczne czaszki – m.in.
rozejście się szwów czaszkowych u dzieci,
odwapnienie siodła tureckiego.
Objawy miejscowe
Objawy miejscowe zależą bezpośrednio od lokalizacji guza, a ich przyczyną jest uszkodzenie przez
rozwijający się guz określonych struktur mózgu.
Tomograf komputerowy pozwala dokładnie
zlokalizować guz mózgu
© Mikhail Malyshev - Fotolia.com
© Laurin Rinder - Fotolia.com
Gdy ból
głowy
nie
ustępuje
patologia
W naszym kraju zapadalność na guzy mózgu
wynosi 14 przypadków na 100 000 mieszkańców rocznie. Można zbagatelizować problem,
twierdząc, że to mało, ale jednak nie należy go
lekceważyć, bowiem pierwotne guzy mózgu
stanowią około 2% nowotworów u dorosłych.
Guz płata czołowego – wywołuje głównie
objawy psychiczne, postępujące otępienie
i zaburzenia zachowania. Objawem tak zlokalizowanego guza może być zmiana osobowości,
zaburzenia zachowania, utrata zainteresowań,
apatia lub agresja, niedowład części twarzy, ręki
lub nogi, utrata lub zaburzenia węchu, trudności
z mową oraz zanik nerwu wzrokowego.
Guz płata skroniowego – może wywołać stany
lękowe, depresyjne, a także napady padaczkowe
połączone z odczuwaniem nieprzyjemnych
zapachów, wrażeniem, że już coś się przeżyło
(déjà vu) lub innymi nietypowymi odczuciami.
Mogą także pojawić się trudności z mową
i upośledzenie pamięci świeżej (chory zapomina
fakty sprzed kilku godzin lub dni). W płacie
skroniowym znajdują się ośrodki umożliwiające
rozumienie i interpretację słyszanych dźwięków,
np. miauczenie kota lub szczekanie psa. Poza
tym obszar ten pełni ważną funkcję w zapamiętywaniu, więc rozwijający się w tej okolicy guz
zacznie upośledzać zapamiętywanie.
Guz płata ciemieniowego – może powodować napady padaczkowe oraz zaburzenia mowy,
używanie nieadekwatnych słów, zapominanie
nazw przedmiotów oraz trudności w rozumieniu
mowy. Często pojawiają się problemy z czytaniem i pisaniem oraz zaburzenia czucia części
ciała. Płat ciemieniowy pełni rolę koordynatora
wszystkich naszych zmysłów, łącząc czynności
ruchowe ze zmysłem wzroku, słuchu i dotyku.
Guz płata potylicznego – powoduje zaburzenia widzenia i interpretacji rozpoznawanych
obrazów. Może także spowodować pogorszenie
i utratę widzenia po jednej stronie.
Guz móżdżku – powoduje zaburzenia koordynacji i precyzji ruchów. Dzięki prawidłowej
funkcji móżdżku możemy wykonywać ruchy
precyzyjne, grać na instrumencie, utrzymywać
równowagę przy jeździe na rowerze. Guzy
móżdżku są przyczyną zaburzeń równowagi,
braku koordynacji ruchowej, niezborności przy
wykonywaniu precyzyjnych czynności, a także
oczopląsu, nudności i zawrotów głowy.
Guz pnia mózgu – może porazić zlokalizowane
w nim ośrodki kontrolujące podstawowe funkcje
życiowe: bicie serca, oddychanie, ciśnienie krwi.
Ponieważ przez pień mózgu przechodzi dziesięć
(z dwunastu) tzw. nerwów czaszkowych, które
kontrolują ruchy gałek ocznych, mięśni twarzy
i szyi, języka, a także słuch i smak, kiedy zostaną
one uszkodzone przez rosnący guz, może pojawić się podwójne widzenie, zaburzenia mowy,
połykania i krztuszenie się.
Diagnostyka i leczenie
W chwili podejrzenia guza mózgu pierwszym
wykonywanym badaniem jest badanie neurologiczne. Przy pomocy specjalnych testów
neurolog może ocenić poszczególne funkcje
naszego mózgu. Ocenia także orientację,
pamięć i abstrakcyjne myślenie. W dalszym
etapie przy użyciu nowoczesnej aparatury przeprowadza się tzw. diagnostykę obrazową.
Ponieważ zdjęcie rentgenowskie nie uwidacznia
struktur obecnych wewnątrz czaszki, wykonuje się badania, które mogą to pokazać. Są
to: tomografia komputerowa (tk) i rezonans
magnetyczny (rm).
U większości chorych na guzy mózgu
leczeniem z wyboru jest zabieg operacyjny
usunięcia guza. W rzadkich przypadkach guzów
nieoperacyjnych radioterapia jest leczeniem
pierwszorzędowym.
Pokonać guza mózgu
Kiedy już lekarze robią wszystko, by pomóc
© Sebastian Kaulitzki - Fotolia.com
STATYSTYKA
Zabieg operacyjny jest najczęściej wybieraną
formą leczenia chorych na guzy mózgu
w zlikwidowaniu choroby, niezmiernie ważne
w leczeniu i w pokonaniu nowotworowego guza
mózgu jest nasze nastawienie do sytuacji, która
nas spotkała. Dystres, czyli stres spowodowany
chorobą jest zrozumiałą, naturalną reakcją.
Po usłyszeniu ostatecznej diagnozy mamy
prawo być w szoku, a po pewnym czasie może
pojawić się wściekłość, rozgoryczenie, poczucie olbrzymiej krzywdy i depresja. Wygrywają
ci, którzy w tej kryzysowej sytuacji odnajdą
w sobie ducha walki i zareagują na zaistniałą
sytuację przekonaniem: „Pokonam to, na pewno
mi się uda!”
Profilaktyka
antynowotworowa
W wielu badaniach naukowych udowodniono,
że niektóre składniki naszej diety znacznie redukują wystąpienie procesów nowotworowych.
Naturalnymi substancjami antynowotworowymi
są: antyoksydanty, fitohormony i niektóre witaminy (B6, kwas foliowy, B12, E, C i beta karoten),
kwas linolowy, duża grupa związków pochodzenia roślinnego oraz niektóre minerały (głównie
wapń i selen). Za jeden z głównych powodów
powstawania nowotworów naukowcy uważają
wolne rodniki, które atakują i uszkadzają nasze
DNA, białka i enzymy. Tylko zdrowy organizm
w równowadze ustrojowej, którego „magazyny”
zawierają sporą ilość antyoksydantów, jest
w stanie poradzić sobie z rosnącym guzem
nowotworowym.
Jakie produkty powinna więc
zawierać dieta obniżająca
ryzyko powstawania
nowotworów?
Naturalna witamina C – występuje w większości warzyw i owoców. Kwas askorbinowy
znany jest od dawna jako „zamiatacz wolnych
rodników”.
Naturalna witamina E – występuje w największych ilościach w nasionach oleistych,
olejach zbożowych i orzechach.
Karotenoidy (alfa-karoten, beta-karoten, luteina, zeaksantyna, likopen) – występują w wielu
warzywach i owocach (marchewka, pomidory,
kukurydza, owoce cytrusowe). Ich rola polega
na stabilizacji innych antyoksydantów i blokowaniu reaktywnych form tlenu. Po wykonaniu
swojego zadania giną.
Polifenole – spotkać je można w wielu owocach, a także w zielonej herbacie (katechiny).
Oprócz walki z wolnymi rodnikami uczestniczą
w wydalaniu z organizmu metali ciężkich.
Nienasycone kwasy tłuszczowe (głównie
omega 3) zawarte w tłustych rybach, a także
w oleju lnianym i rzepakowym oraz w oliwie
z oliwek (jednonienasycone kwasy tłuszczowe).
Błonnik znajdujący się w warzywach i owocach – oprócz bardzo pozytywnego wpływu
na mikroflorę naszego przewodu pokarmowego
unieczynnia wiele czynników karcinogennych
(inicjujących procesy nowotworowe).
Zioła zawierające składniki antyoksydacyjne (kwas rozmarynowy, karnozol, kwas
karnozynowy, karwakrol). Są to: rozmaryn,
szałwia, mięta.
Minerały (głównie wapń i selen) – biorą udział
w reakcjach enzymatycznych, unicestwiających
wolne rodniki.
n Lek. med. Wojciech Urbaczka
45
Moja walka ze stresem
Nie ma tego
złego...
O tym, jak korzystać z doświadczeń innych, o poszukiwaniu rozwiązań w sytuacji
stresowej, o lekarstwach na stres mówi Elżbieta Jędrzejczyk
Jak Pani walczy ze stresem?
Ze stresem staram się zawsze radzić sobie
sama. Choć, przyznaję, chętnie czytam wypowiedzi ludzi, którzy ze stresu wyszli, którzy
sobie z nim poradzili. Czerpię z ich doświadczenia. Takie osobiste historie są lepsze niż
mądre, psychologiczne książki. Każdy z nas
ma jakieś swoje cele, marzenia, chciałby, żeby
życie biegło takim torem, jaki sobie zaplanuje.
I wtedy jest szczęśliwy. Ale życie, wiadomo,
biegnie zazwyczaj swoją drogą i jeśli nasze
plany nam nie wychodzą, jeśli spotyka nas
coś złego, jeśli dopada nas jakiś przykry
przełom, to wówczas popadamy w stres.
Jedyną radą, zawsze sobie to powtarzam, żeby
nie przeżywać stresu, to nie zgłębiać go, tylko
zobrazować sobie, co dobrego może nieść dla
nas taka sytuacja.
W myśl powiedzenia – „Nie ma tego
złego, co by na dobre nie wyszło”?
Dokładnie. Najpierw trzeba sobie odpowiedzieć,
dlaczego tak się stało? Co spowodowało sytuację, która wywołała stres? Jaka jest tego stresu
geneza? Starać się nie rozczulać nad sobą, nie
rozpaczać, nie wylewać łez nad tą drastyczną
sytuacją, która ma miejsce, a szukać jedynie
rozwiązań danej sprawy. Na zimno przeanalizować swój ból. Choć wiem, że nie zawsze to jest
proste i że wymaga czasu.
Stres może mieć różne przyczyny...
Ja swój pierwszy stres przeżyłam w momencie,
kiedy mając 30 lat, owdowiałam i zostałam
sama z dwójką córek na wychowaniu. Miały 8
i 9 lat. Dość szybko wzięłam się w garść. Nie
było czasu na łzy. Nie rozczulałam się nad tym,
że dzieci nie mają ojca – starałam się zapewnić
im wszystko tak, jakby tego ojca miały.
Chciałam, by dom funkcjonował normalnie, by
dziewczynki mogły normalnie żyć, by było im
lżej. Zresztą i tak od długiego czasu wszystko
było na mojej głowie.
Potem – kolejny cios. Okradziono mi firmę,
46
wywiad
dorobek mojego życia został w jednym
momencie całkowicie zniszczony. Moje
plany upadły. Trzeba było wszystko zaczynać
na nowo. Ale nie poddałam się, nie załamałam rąk. Pogodziłam się z tym, postanowiłam
szukać odpowiedzi, dlaczego tak się stało
i znaleźć rozwiązanie, by szybko z tego kłopotu wyjść i zrobić coś, by nie cierpieć zbyt
długo. Ja nigdy nie rozczulam się nad sobą
po porażce. Szybko zapominam o tym,
co zaistniało, a zaczynam się skupiać na tym,
co teraz mogłoby zaistnieć dobrego. Jeśli
na przykład nie jesteśmy zadowoleni z obrotu
w danym miesiącu, to nie załamujmy się,
lecz szukajmy rozwiązań, co można zrobić,
żeby go zwiększyć. Jeśli szybko zapomnimy
o negatywnych stronach jakiejś sprawy,
pozytywne wyjście z trudnej chwili szybko da
nam satysfakcję.
Utrata bliskiej osoby jest czymś
strasznym. To stan depresyjny. Czasem
depresja jest tak silna, że nie pomoże
nic. Czasem jednak niezbędny jest jakiś
motor do działania. Gorzej, jeśli i on nie
pomaga. Niektórym trudno jest powiedzieć sobie: „Nie ma co płakać, trzeba
się brać do roboty”, „Trzeba wziąć
się w garść!”. Pani też zmuszała się
do życia?
Początkowo tak tego nie odczuwałam. Zdawałam sobie sprawę, że wszystko spoczywa
na mnie. Że nie mam na kogo scedować swoich
obowiązków. A kiedy życie nabrało stabilizacji,
kiedy wydawało mi się, że już wyszłam z opresji, że dałam radę, zaczęłam chorować.
Tak działa ukryty, wyparty stres. Wypadają
włosy, bolą mięśnie, szwankuje żołądek...
Jednym słowem obserwujemy ogólne osłabienie organizmu. Mnie głównie zaczęły nękać
dolegliwości gastryczne, z którymi trudno
było mi się uporać. W tym czasie rozpoczęłam współpracę z firmą, gdzie spotkałam się
ze wspaniałymi ludźmi. Zatem, częściowo,
lekarstwem na moją trudną sytuację stała
się praca, rozmowy, towarzystwo innych.
Na pewno nic nie daje rozpamiętywanie tego,
co się stało, wracanie do dawnych, przykrych
spraw i myślenie, co by było, gdyby... Nie
mniej, działanie na pełnych obrotach w warunkach tzw. ukrytego stresu spowodowało,
że mój organizm stał się tak słaby, wątły,
jak roślina bez wody. Szukałam suplementu,
produktu, który byłby dla mnie dobry, który by
mnie wzmocnił. I tak trafiłam na Alveo. Stres
przecież powoduje ogromne ubytki w organizmie i choć byśmy, nie wiem, jak działali,
jak się ratowali, wewnętrznie tracimy wartości
odżywcze. Tylko stosowanie odpowiednich
specyfików, diet doprowadza do regulacji
organizmu. Pomoc psychologiczna może być
częścią terapii antystresowej. Najpierw trzeba
wzmocnić kondycję.
W sytuacjach stresowych zawsze z czymś
przesadzamy. Albo za dużo jemy, albo za
mało, albo nadużywamy alkoholu, albo
słodyczy...
Nie dość, że stres nas osłabia, niszczy,
to jeszcze sami to spustoszenie pogłębiamy.
A tymczasem musimy zapewnić organizmowi
właściwy rozwój, zanim dopadnie nas jakaś
poważna choroba. Stres u mnie spowodował
zaburzenia hormonalne. Szukałam rozwiązań,
żeby dać sobie z tym radę. Nie należałam
do zwolenników medycyny naturalnej, ale też
nie chciałam brać leków. Szukałam innych
dróg, czegoś dla siebie. Chciałam, żeby mój
organizm osiągnął równowagę, bym czuła
harmonię. A jak wiadomo, na harmonię wpływa
sześć sfer życiowych człowieka: zawodowa,
związku rodzinnego, partnerskiego, sportowa, zdrowotna i religijna, czyli medytacje,
wyciszenia i modlitwy. Ja postanowiłam zacząć
od ratowania zdrowia.
Myśli Pani, że jeśli ktoś przeżywa stres,
załamanie psychiczne, to zamiast wybrać
się do psychologa, powinien iść na przykład do dietetyka?
To bardzo dobry pomysł! Choć pewnie nikomu
nie przyjdzie do głowy. Ludzie szukają rozwiązania końcowego, takiego jak leki, bo to najprościej. A tabletka tylko częściowo uleczy chorą
psychikę. Stres wzmaga też złe odżywianie
właśnie, także brak ruchu. Jeśli chcemy sobie
pomóc, musimy wykonać pewien wysiłek pracy
nad sobą. Musimy zastanowić się, co nam
sprzyja.
Słuchamy uważnie mądrych rad, a potem
i tak wracamy do starych smutków.
Słuchamy, jak nam się mówi: rzuć palenie, weź się za siebie, wyjdź na spacer,
ale potem i tak nic nie robimy ze sobą.
Najtrudniej jest nam wziąć się za siebie.
A już nikt nie chce takiego wysiłku podjąć
w stresie.
Przede wszystkim trzeba chcieć z tego stanu
wyjść. Ale jeśli będziemy tkwić w naszej
zapaści i nic nie zrobimy, by sobie pomóc,
to stres będzie się tylko pogłębiał. Jeśli
marzę, by przejść się po w parku, to muszę
wstać i tam pójść. Jeśli nie wyjdę z domu,
to się tam nie znajdę. Trzeba zrobić ten
pierwszy krok. Trzeba dużo silnej woli, motywacji. Dobrze jest też wspierać się literaturą,
czytać książki mądrych ludzi, którzy też coś
podobnego przeżyli. Bo przecież nie ma ludzi
mocnych. Każdy jest istotą, która ma za sobą
trudne przejścia. Czy to jest choroba dzieci,
Elżbieta Jędrzejczyk
urodziła się 25 września 1965 roku w Rudkach, w woj. świętokrzyskim. Z wykształcenia jest kosmetyczką. W czerwcu 2004 roku
rozpoczęła współpracę z Akuną, od dwóch
lat pracuje na pozycji Vicepresidenta.
W wolnych chwilach czyta, spaceruje i jeździ
na rowerze.
Obie córki również są związane z firmą.
22-letnia Marzena pracuje na pozycji Dyrektora Sieci Regionalnej, a 21-letnia Klaudia
jest Liderem Dywizji.
czy choroba rodziców, najbliższej osoby,
śmierć męża, żony.
Alevo, wspomniała Pani... Chyba najważniejsza jest cała ta otoczka wokół preparatu, która dotyczy profilaktyki zdrowia.
Alveo jest jak kierunkowskaz?
Alveo jest tą przyczyną, początkiem zrozumienia, że należy o siebie dbać. Kiedy zaczynasz
pić Alveo, rzucasz palenie, zaczynasz dietę,
pijesz więcej wody, chcesz uprawiać sport. Picie Alveo uświadamia ludziom, na czym polega
troska o siebie.
„Zaopiekujmy się sobą!” – może takie
hasło powinno nam przyświecać? Mówmy
sobie: napij się wody, idź na spacer,
odpocznij, zrób sobie przerwę w pracy,
pozwól sobie na coś przyjemnego...
Podstawą zdrowia jest polubić siebie. Inaczej
siebie zniszczmy. Niektórzy uważają, że branie
leków podczas choroby to jest właśnie dbanie
o siebie.
Ale to za późno... Trzeba zrobić wszystko,
by zapobiec chorobie.
Często nie mamy świadomości, co się z nami
dzieje. Gonimy za życiem, nie zawsze wiedząc,
po co i w jakim kierunku. Gdy jesteśmy zdrowi,
gdy wystarcza nam sił, zapału, nie obchodzimy
samych siebie. Lekceważymy swój organizm.
Jesteśmy jak samochód, który ma paliwo,
ale gdy się włącza nagle czerwone światełko,
to w tym momencie trzeba wyważyć jazdę,
żeby nam tego paliwa nie zabrakło. Umiejętnie
jechać na tej rezerwie i uzupełniać stopniowo
braki. Czasem trzeba też zahamować. I zatrzymać się. Najlepiej na postoju w cieniu lasu...
I odpocząć.
n Rozmawiała Zofia Rymszewicz
fot. Marcin Samborski / Fpress
47
Medycyna ekologiczna
Kiedy sięgamy po alkohol
lub narkotyki, wypalamy
kolejnego papierosa
lub wypijamy dziennie
kilka filiżanek kawy,
rzadko myślimy
o konsekwencjach.
Każda z tych używek daje
chwilowe odprężenie,
pozwala zapomnieć
o problemach. „Kłopoty
mają tylko ci, którzy
nałogowo piją, palą
lub narkotyzują się” –
twierdzimy.
Nic podobnego!
Okazjonalne sięganie
po używki też jest
niebezpieczne dla
zdrowia!
Używki –
dlaczego są
toksyczne?
Jesteśmy narodem znanym z tego, że lubimy
sięgać po butelkę. Okazji jest mnóstwo –
urodziny, imieniny, narodziny dziecka, święta.
Bez okazji, w trakcie spotkań towarzyskich
też rzadko kto „wylewa za kołnierz”. Z danych
Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że po alkohol sięga ponad 80% dorosłych Polaków. Mężczyźni
uzależniają się od niego ponad 2 razy częściej
niż kobiety. Jednak to one słabiej metabolizują
alkohol. Prawie 13% Polaków pije szkodliwie
i ryzykownie, a uzależnionych od alkoholu
jest 3% Polaków. O 40% w ciągu ostatnich
5 lat wzrosło spożycie wódki, a o 10% piwa.
W 2008 roku statystyczny Polak wydał na alkohol ponad 700 zł. To niepokojące dane. Tym
bardziej, że coraz więcej osób zaczyna pić,
aby uciszyć codzienny stres. Nie pijemy więc
tylko dlatego, bo chcemy, ale (paradoksalnie)
bo musimy. Zestresowani pijący Polacy tkwią
w błędnym kole, szafując własnym zdrowiem.
Podwójna dawka toksyn niszczy ich zdrowie –
z jednej strony działają te, będące wynikiem
stresu, z drugiej – alkoholu. Aż ponad 60
rodzajów chorób i urazów ma związek ze
spożywaniem alkoholu.
Alkohol pozbawia nas cennej
energii
© V. Yakobchuk - Fotolia.com
Rocznie na papierosy Polacy wydają miliardy
złotych. Gdyby te same pieniądze przeznaczyć
na profilaktykę zdrowotną, bylibyśmy narodem
sporadycznie odwiedzającym lekarzy.
48
Wysokoprocentowe napoje wypłukują z organizmu cenne pierwiastki oraz witaminy, szczególnie te z grupy B. Tymczasem cała rodzina witamin z grupy B rewelacyjnie koi nasze nerwy!
Stajemy się spokojniejsi, wyciszeni, mamy
sprawniejszy umysł. Witamina B1 (tiamina)
poprawia kondycję psychiczną i umysłową,
bierze udział w procesie trawienia. Zapobiega
artretyzmowi i miażdżycy naczyń. Witamina B2
(ryboflamina) wzmacnia odporność organizmu, bierze udział w syntezie białka oraz przemianie węglowodanów i tłuszczów, pomaga
przyswoić żelazo. Witamina B3 (niacyna)
współdziała w syntezie hormonów
płciowych oraz przemianie materii,
reguluje poziom cukru we krwi.
Gdy mamy jej za mało,
szybciej się męczymy,
wpadamy w depresję, często boli nas głowa.
Witamina B5 (kwas pantotenowy) uczestniczy
w wytwarzaniu przeciwciał i bierze udział
w regeneracji tkanek (zapobiega starzeniu
się organizmu). Należy do najmniej trwałych
witamin z grupy B – to znaczy, że w wyniku
przetwarzania naturalnych źródeł mnóstwo tej
witaminy „ucieka”.
Spalenie alkoholu pozbawia nas cennej
energii. Rozłożenie 200 ml alkoholu jest
równoznaczne z wydatkiem energetycznym
równym ok. 80 kcal.
Z biochemicznego punktu widzenia alkohol
jest silną trucizną, która niszczy komórki.
Wraz z krwią transportowany jest do wszystkich komórek ciała. Alkohol działa toksycznie
bezpośrednio na tkanki. Przez picie, nawet
sporadyczne, jeden z najważniejszych
układów organizmu – nerwowy, jest szczególnie zagrożony! Alkohol tłumi nie tylko
podstawowe, ale niemal wszystkie funkcje
mózgu! Jego toksyczne działanie powoduje
m.in. zmiany zanikowe mózgu i móżdżku,
zwyrodnienia w płatach czołowych i ubytek
tzw. szarej substancji mózgu oraz szczególnie
szkodzi korze mózgowej. Powoduje zaburzenia
w transporcie neuroprzekaźników. Zaburzenia
percepcji, bóle na tle nerwowym, porażenia
to tylko 1% kłopotów. Alkohol, co jest bardzo
Czy wiesz, że...
•70 filiżanek kawy wypitych w ciągu jednego
dnia jest dawką śmiertelną
•aż 5 milionów ludzi rocznie umiera
na świecie z powodu skutków palenia
(co 6,5 sekundy jedna osoba!)
•ślina palacza zwiększa ryzyko zachorowania
na raka jamy ustnej
•kobiety, które palą nałogowo, boleśniej
przechodzą miesiączki
•dużo nikotyny, ciał smołowatych i innych
szkodliwych substancji znajduje się
w końcowej części papierosa, dlatego (jeśli
już niestety palimy) nie należy wypalać go
do końca
ze świata nauki
groźne, prowadzi do zapalenia wielonerwowego (polineuropatii). Powoduje nadpobudliwość w ośrodkowym układzie nerwowym,
co prowadzi do śmierci komórek nerwowych.
Niestety, jest to przyczyna tego, że kiedy
odstawiamy alkohol – czujemy się całkowicie
bez formy.
Alkohol tylko na chwilę koi nerwy. Później
jednak jest przyczyną nie tylko kaca fizycznego
(ból głowy, mdłości itd.), ale także moralnego.
Kiedy przestajemy pić i na trzeźwo spoglądamy oraz weryfikujemy swoje życie, potocznie
mówiąc: siada nam psychika. Wpadamy
w depresję. Stres, który próbowaliśmy „zapić”,
uderza podwójnie. W efekcie zdarzają się napady złości, agresji, niepokoju – i znów sięgamy
po kieliszek, aby znaleźć się w zupełnie innym,
błogim stanie...
Po narkotyki sięgają dzieci!
Według słownikowych definicji narkotyki to środki odurzające pochodzenia roślinnego (kokaina,
heroina) lub syntetycznego (np. brown sugar),
powodujące halucynacje, euforię, znoszące ból,
uspokajające. Działają pobudzająco na korę mózgową, zwiększają stężenie adrenaliny, co daje
osobie sięgającej po te używki wrażenie, że cały
świat do niej należy, że może wszystko. Działanie
to jest jednak krótkotrwałe. Częste sięganie
po nie powoduje uzależnienie, zaś przerwanie
– tzw. głód narkotyczny, wiążący się z dolegliwościami fizycznymi i psychicznymi.
Uzależnienie od narkotyków niszczy przede
wszystkim układ nerwowy człowieka.
Pierwszymi komórkami, które na nie reagują,
są neurony, których praca polega na przekazywaniu informacji. Dochodzi do zmian
w móżdżku. Narkoman ma kłopot z kontrolą
własnych ruchów, odczuwa drżenie mięśni.
Niestety, po narkotyki nie sięgają tylko dorośli
ludzie. Najmłodsi narkomani mają po 8–9 lat!
Według badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie aż 23% uczniów ze szkół
ponadpodstawowych próbowało amfetaminy,
a 8% heroiny! Aż 40% próbowało marihuany. W tym ostatnim przypadku wśród wielu
młodych ludzi panuje przekonanie, że nie
jest ona groźna dla zdrowia. To mit! Ona także
zaburza pracę układu nerwowego i prowadzi
do uzależnienia.
Coraz więcej ludzi sięga po narkotyki nie dla
przyjemności, ale (jak sądzą) z... konieczności. Jedną z przyczyn jest chęć poprawienia
wydolności swojego organizmu i praca ponad
ludzkie siły. Taką możliwość stwarza kokaina,
© Anyka - Fotolia.com
Przyszłe mamy, które sięgają po wysokoprocentowe trunki, powinny być świadome tego, jak wiele
ryzykują: zdrowiem, a niejednokrotnie nawet życiem własnego dziecka! Picie przez ciężarne kobiety
może m.in. spowodować:
•poronienie
•wady serca, mózgu i nerek u dziecka oraz jego niską wagę urodzeniową.
Alkohol nawet w minimalnych dawkach (np. jedno piwo!) jest niezwykle groźny, ponieważ jego
cząsteczki bez trudu przenikają przez łożysko, bezpośrednio działając na płód. Według lekarzy już ok.
40 minut po tym, jak matka wypije alkohol, jego stężenie we krwi dziecka jest takie samo, jak u niej!
Niebezpieczny dla dziecka, a wywołany przez pijącą matkę jest tzw. alkoholowy zespół płodowy FAS
(z jęz. ang. Fetal Alcohol Syndrome). Choć matka tego nie czuje, poprzez picie alkoholu powoduje
nieodwracalne zmiany u dziecka, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Dzieci z FAS cierpią po urodzeniu np. na deformacje twarzy, mają niski wzrost oraz często są upośledzone umysłowo. Już picie
alkoholu przez matkę w pierwszym trymestrze ciąży wpływa negatywnie na dziecko.
© Kirill Zdorov - Fotolia.com
Ciężarne kobiety i alkohol
Do Europy już kilka lat temu dotarła niezwykle
zdrowa moda – na niepalenie. Coraz więcej
młodych ludzi uważa nikotynę za przejaw złego
gustu i smaku.
49
Medycyna ekologiczna
Polacy są uzależnieni od nikotyny, która ma
równie szkodliwy wpływ na zdrowie, jak alkohol. Pali aż ponad 10 milionów rodaków,
z czego połowa robi to już od ponad
20 lat! Rocznie wydajemy na papierosy aż ponad 16 miliardów złotych
(na świecie te wydatki wynoszą blisko
500 miliardów dolarów!). Zwykle osoba
paląca zapytana o to, dlaczego pali, twierdzi,
że papieros koi nerwy, uspokaja, łagodzi stres
i napięcia.
Tytoń zawiera mnóstwo szkodliwych substancji
toksycznych. Przez to, że kobiety mają mniejszą
pojemność klatki piersiowej oraz szybszą przemianę materii, to właśnie one zatruwają się ni-
ska
trow
a Pio
Papieros obniża naszą
odporność
rzyn
która ma silne działanie stymulacyjne i aktywizuje m.in. nasz układ nerwowy. Po jej zażyciu
znikają naturalne potrzeby, takie jak np. sen,
odchodzi także uczucie zmęczenia. Podobnie
działa amfetamina, która dodatkowo powoduje
jadłowstręt, dlatego, niestety, często sięgają
po nią modelki, które muszą dbać o linię!
Kata
Zwykle sięgamy po nie dlatego, że potrzebujemy silnego „wspomagacza” w pracy, stajemy przed wzmożonym wysiłkiem fizycznym. Choć dają krótkotrwałe efekty, cieszą się ogromną popularnością. Zawierają
kofeinę, taurynę oraz mnóstwo innych składników, które działają pobudzająco na układ nerwowy i podnoszą ciśnienie krwi. Ich plusem (a zarazem minusem) jest dostępność. Można je kupić w zasadzie wszędzie. Tymczasem przedawkowanie napojów energetyzujących powoduje nadpobudliwość, bezsenność,
arytmię oraz podrażnienia układu pokarmowego. Tak jak w przypadku picia kawy, sięgając po napoje
energetyzujące, należy pamiętać o dostarczaniu organizmowi większej ilości witamin i minerałów, które
zostają przez te „wspomagacze” skutecznie wypłukiwane. Niestety, są dostępne także dla dzieci, które –
chcąc być bardziej dorosłe – chętnie po nie sięgają. Nawet kilkulatki kupują je w sklepach! Tymczasem
według naukowców z University of Adelaide w Australii już po wypiciu 250 ml takiego napoju wzrasta
lepkość krwi, co zwiększa ryzyko tworzenia się skrzepów. Puszka napoju podnosi ciśnienie krwi, zwiększa
tętno i ciśnienie. Całkowicie powinny je wykluczyć osoby znerwicowane i żyjące w stresie!
kotyną szybciej od panów. Jednak w przypadku
obu płci palenie papierosów wpływa niezwykle
szkodliwie na układ nerwowy. Tkanka mózgowa
jest bardzo wrażliwa na niedobór tlenu.
A właśnie nikotyna oraz tlenek węgla skutecznie
blokują utlenianie tkanki mózgowej. Działają
podstępnie, ponieważ w pierwszym etapie rozszerzają naczynia tętnicze mózgu. W kolejnym
jednak już zwężają, by na koniec doprowadzić
do ich stwardnienia – to zaś powoduje właśnie
niedotlenienie tkanki mózgowej. Niedotlenione
komórki pracują na zwolnionych obrotach,
powodują m.in. kłopoty z pamięcią i skupieniem się.
Osoby palące tracą przez palenie dużo więcej
witaminy C niż inni. Mają więc
znacznie obniżoną odporność.
fot.
Pijemy coraz więcej napojów energetyzujących
Lek. med. Józef
Krop, znany orędownik
medycyny ekologicznej,
autor książki „Ratujmy się – elementarz
medycyny ekologicznej” nie ma wątpliwości:
Czy kawa tylko pobudza?
© Dušan Zidar - Fotolia.com
Większość z nas nie wyobraża sobie poranka bez filiżanki pachnącej kawy. Jedni wierzą, że dzięki
temu szybciej zaczną pracować na pełnych obrotach, inni, bo lubią. W ciągu dnia zwykle pijemy
kawę, aby usunąć oznaki zmęczenia, pobudzić do działania korę mózgową. I rzeczywiście – w większości wypadków kawa pozwala osiągnąć te efekty za sprawą zawartej w niej kofeiny, która błyskawicznie jest wchłaniana z przewodu pokarmowego do układu krążenia.
Picie kawy zakłóca gospodarkę mineralną organizmu. Przez to, że działa moczopędnie, skutecznie
wypłukujemy z niego witaminy z grupy B, magnez, potas, cynk oraz wapń. Kawa jest także źródłem
toksycznych wolnych rodników. Szczególnie niebezpieczne jest wypłukiwanie przez kawę magnezu.
Gdy w naszym organizmie jest go wystarczająco dużo, toksyczne metale ciężkie mają utrudniony dostęp. Magnez chroni nas m.in. przed ołowiem, kadmem, rtęcią i arsenem. Jeśli jednak magnezu jest
za mało, to właśnie groźne metale przejmują jego rolę! Nasz ustrój dopuszcza je do metabolizmu,
co w efekcie może prowadzić np. do uszkodzenia komórek nerwowych czy rozwoju nowotworów!
Uwaga! Kawa uzależnia równie skutecznie, jak nikotyna i alkohol, dlatego tak trudno z niej zrezygnować. Więcej: im dłużej ją pijemy, tym z czasem dziennie wypijamy coraz więcej filiżanek. Z pozoru
niewinna i mile pachnąca „mała czarna” zwiększa ryzyko zawału serca i nadciśnienia tętniczego.
Powoduje także zaburzenia snu, szczególnie ta wypita tuż przed pójściem spać.
50
ze świata nauki
Zmiana stylu życia lepsza
od nałogów!
Wcale nie trzeba pić, palić czy sięgać po narkotyki, aby czuć zadowolenie z życia. Jednym
ze sposobów jest zwrócenie szczególnej uwagi
na to, co kładziemy na talerz. Zamiast sięgać
po papierosa, aby móc się skupić, lepiej jeść
dużo warzyw liściastych i kiełki pszenicy. Są
źródłem choliny. Wnika ona bezpośrednio
do komórek mózgowych – służy pomocą przy
zapamiętywaniu i koncentracji. Skutecznymi pomocnikami są także banany, orzechy i migdały –
zawierają magnez, który wypłukuje kawa, niszczy
nikotyna i alkohol. Magnez nie tylko poprawia
zdolność zapamiętywania, ale także łagodzi
objawy zaburzeń snu i zmęczenia.
Zmieniając styl życia, warto sięgnąć po suplementy diety. Są skoncentrowanym źródłem
witamin, minerałów i innych substancji odżywczych, uzupełnieniem normalnej żywności.
To produkty oczyszczające i detoksykujące
– co jest szczególnie ważne w przypadku osób,
których organizm jest mocno zatoksyczniony
w wyniku picia kawy, palenia papierosów czy
picia alkoholu.
Pamiętajmy, że codzienne życie,
w którym narażeni jesteśmy na stres, sięgamy
po używki, wzmaga
zapotrzebowanie
na dodatkowy zastrzyk
energii. Co, poza
Od alkoholu niezwykle łatwo się uzależnić.
Terapie wyjścia z nałogu trwają natomiast nieraz
latami. Często chorzy nawet po długiej abstynencji wracają do picia.
Czy od leków można się uzależnić?
Sami Polacy uważają, że tak – przede wszystkim wymieniając leki przeciwbólowe. Tego zdania jest
aż 82% rodaków – jak wynika z badań TNS OBOP (2008 r.). Jednak tego uzależnienia obawia się
zaledwie 9% respondentów, twierdząc, że zażywają leki przeciwbólowe świadomie, bez możliwości
uzależnienia. 26% badanych obawia się skutków ubocznych przyjmowania tych leków, natomiast
20% ma wątpliwości, co do ich skutecznego działania. 65% Polaków jest zdania, że w naszym
kraju leki przeciwbólowe są nadużywane, jako główny problem wskazując te kupowane bez recepty,
co wiąże się z ich dostępnością.
Inną grupą leków, od których Polacy się uzależniają, są leki na bezsenność. Tymczasem nie leczą
one przyczyn bezsenności (np. życia w chronicznym stresie), a jedynie pomagają zasnąć. Żeby
wyleczyć bezsenność, należy znaleźć jej przyczynę (depresję, stany lękowe, stres). Według badań
epidemiologicznych należymy do grupy krajów, w których jest największe spożycie środków nasennych. Tymczasem trzeba być ostrożnym! Leki ziołowe np. zawierające walerianę szkodzą osobom
w podeszłym wieku (mogą prowadzić do zaburzeń świadomości). Od środków nasennych można
się uzależnić, kiedy ich zażywanie staje się nieodłącznym elementem wieczoru: „przed pójściem
spać muszę zażyć lekarstwo”. Nagłe ich odstawienie powoduje objawy neurologiczne, takie jak np.
drżenie rąk, napady drgawkowe.
suplementami oraz zmianą diety, może jeszcze
skutecznie dodać energii? Niezwykle ważna
jest aktywność fizyczna. Regularne spacery
świetnie dotleniają mózg, ponieważ poprawiają ukrwienie i sprzyjają powstawaniu nowych
neuronów. Według badań przeprowadzonych
przez dr. Artura Kramera z Uniwersytetu Illinois
w USA nawet niewielki wysiłek fizyczny może
mieć ogromny wpływ na pracę mózgu u osób
po pięćdziesiątce! Ludzie, którzy uprawiają
jakikolwiek sport, nie muszą sięgać po alkohol
czy narkotyki, aby czuć się
pewnymi siebie. Taką
pewność wyzwala
w nich bieganie,
granie w tenisa czy pływanie. Dodatkowo
patrzą optymistycznie na życie, są inaczej
nastawieni do pracy niż ich zestresowani
koledzy, którzy jedyną aktywność fizyczną
mają przed własnym telewizorem, sięgając
po kolejną puszkę z piwem.
n Małgorzata Przybysławska
© Yurok Aleksandrovich - Fotolia.com
dym tytoniowy zawiera ponad 1200 związków
chemicznych, z których 60 ma potwierdzone
działanie rakotwórcze.
– Wysuszony liść tytoniowy poddawany jest
działaniu różnych amortyzujących związków
chemicznych. Dla poprawy smaku wyrobów
tytoniowych dodaje się nawet cukier – tłumaczy
dr Józef Krop w swojej książce. – Ponadto samą
roślinę spryskuje się trującymi środkami owadobójczymi, a tytoń zawinięty jest w poddaną
działaniu środków chemicznych papierową
bibułkę, która paląc się, uwalnia jeszcze więcej
zanieczyszczeń.
TEST CAGE – rozpoznanie
problemu alkoholowego
Wielu terapeutów wykorzystuje ten test, aby
sprawdzić, czy pacjent jest już uzależniony
od alkoholu lub czy znajduje się w grupie
ryzyka. Należy odpowiedzieć na cztery pytania.
U osób, które odpowiedzą na przynajmniej dwa
z nich twierdząco, istnieje ryzyko, że ulegną
nałogowi lub już mają kłopoty z piciem.
1.Czy czułeś (czujesz), że powinieneś ograniczyć spożycie alkoholu?
2.Czy kiedykolwiek denerwowali cię ludzie,
którzy krytykowali, że zbyt często zaglądasz
do kieliszka?
3.Czy kiedykolwiek czułeś się źle z tego
powodu, że pijesz?
4.Czy zdarzyło ci się (zdarza) zaczynać dzień
od drinka tylko dlatego, aby uciszyć nerwy,
zapomnieć o problemach lub opanować
kaca?
51
Otyłość – choroba XXI wieku
Aż ponad 1 miliard ludzi na świecie jest otyłych!
Co powstrzymuje nas przed traktowaniem pożywienia
jedynie jako elementu potrzebnego do życia,
a nie jego sensu i treści? My sami! Jedząc więcej
niż powinniśmy, próbujemy uciszyć skołatane
nerwy, wyleczyć depresję, zapomnieć o kłopotach.
Skutecznie uspokaja człowieka zwłaszcza niezdrowe
jedzenie. Niestety, tylko na chwilę. Potem powoduje
masę problemów.
Głód to potrzeba, apetyt to nawyk – mawiają
dietetycy. I nie ma w tym stwierdzeniu cienia
przesady. Apetyt jest tym większy, im częściej
się denerwujemy, nie potrafimy pokonać
codziennych problemów, zbyt wysoko stawiamy
sobie poprzeczkę. W efekcie osoba nie potrafiąca poskromić apetytu staje się osobą z nadwagą
lub otyłą. Nadwaga i otyłość nie są jednak
same w sobie przyczyną kłopotów ze zdrowiem.
Są ich objawem.
Kiedy mózg chce jeść...
Czy wiesz, że...
•osoby, które przerywają palenie, przybierają
na wadze zwykle ok. 10 kg rocznie, ponieważ zastępują papierosa, który wycisza ich
emocje, czymś do jedzenia
•nadmierne spożywanie pokarmów nosi
fachową nazwę: hiperfagia
•lęk i depresja „zmuszają nas” do sięgania
po bardzo kaloryczne jedzenie
•osoby z nadwagą i otyłe są trzykrotnie
bardziej narażone na wystąpienie demencji
niż ludzie szczupli
52
Istnieją dwa typy otyłości: pierwotna (inaczej
pokarmowa) i wtórna. Pierwsza związana jest
m.in. z czynnikami środowiskowymi, uwarunkowaniami genetycznymi i stylem życia, natomiast
drugi typ – otyłość wtórna – może być ubocznym efektem zażywania leków (hormonalnych,
uspokajających i innych) czy zaburzeń układu
nerwowego.
Dlaczego układ nerwowy ma niezwykle istotny
związek z otyłością? Otóż to właśnie on (a dokładnie ośrodki podwzgórzowe, węchomózgowie i kora mózgowa) odpowiada za odżywianie
człowieka. Ośrodkowy układ nerwowy otrzymuje
informacje (bodźce) o tym, czy nasze tkanki
są właściwie odżywione, czego im potrzeba.
Po ich przeanalizowaniu, poprzez neuroprzekaźniki, wywołuje w organizmie poczucie sytości
lub głodu – są to tzw. mechanizmy łaknienia.
© Joanna Zielinska - Fotolia.com
Żyjesz
nie po to,
aby jeść
Kobiety w ciąży nie powinny jeść za dwoje –
to mit. Właśnie one z uwagą powinny wybierać
produkty, odrzucając te niezdrowe.
Na łaknienie wpływają przede wszystkim
neurotransmitery, czyli: serotonina, dopamina,
noradrenalina, które zwiększają bądź zmniejszają łaknienie na węglowodany i tłuszcze.
Jeśli układ nerwowy nie funkcjonuje prawidłowo (w wyniku np. stresu czy przemęczenia) – informacje przez niego przesyłane są
nieprawdziwe. Prostym przykładem jest np.
stres w pracy. Po całym stresującym dniu
w firmie, wieczorem – choć wcale nie jesteśmy
głodni – pochłaniamy niewiarygodne ilości
jedzenia. Domaga się tego nasz własny mózg,
aby zrelaksować się i zapomnieć o wielogodzinnym stresie. Układ pokarmowy wcale nie chce
aż takiej ilości pożywienia! Śmiało moglibyśmy
o godzinie dwudziestej drugiej wytrzymać bez
dużej porcji frytek lub ziemniaków, czekolady,
ciastek... Jednak mózg nie – on potrzebuje tego
„zapełniacza”, wręcz się go domaga! Jednym
słowem – długotrwałe działanie stresu (lub
innych problemów emocjonalnych) powoduje
wystąpienie specyficznych reakcji żywieniowych (np. konieczności sięgnięcia po coś
słodkiego), wręcz przymusu jedzenia.
Jedna z form uzależnienia
Otyłość ma zwykle charakter wieloczynnikowy. Jeśli staje się sposobem na życie, specjaliści traktują ją jako formę uzależnienia,
które – podobnie, jak np. alkoholizm – trud-
raport
Dieta i przyzwyczajenia
żywieniowe kobiety w ciąży wpływają na zdrowie
dziecka!
Naukowcy z Imperial College w Londynie
na podstawie badań (2008 r.) doszli do wniosku, że najpóźniej na ok. 6 miesięcy przed
planowanym zajściem w ciążę przyszła mama
powinna zrezygnować z tzw. śmieciowego
jedzenia (typu fast-food, gotowych produktów,
pozbawionych witamin, z dodatkiem konserwantów i barwników) oraz używek, a zastąpić je
pożywieniem bogatym w składniki mineralne.
Dzięki temu prawdopodobieństwo, że urodzi
zdrowe dziecko sięga 98%!
Kobiety otyłe aż dwa razy częściej rodzą dziecko poprzez cesarskie cięcie oraz mają ciążę
zagrożoną poronieniem lub przedwczesnym
porodem.
Przyszła mama powinna każdego miesiąca
przytyć od 1 do 1,5 kg – uważają angielscy
naukowcy z Imperial College.
Ogromne problemy otyłych
dzieci
Według naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w USA (badania z 2008 r.) nie ma wątpliwości – jeśli dziecko powyżej trzeciego roku
życia jest otyłe, to istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że jako osoba dorosła będzie mieć
nadwagę lub cierpieć na otyłość. Z danych Unii
Europejskiej wynika, że już prawie 30% dzieci
w Europie jest otyłych! W Polsce ich liczba
w ciągu ostatnich lat wzrosła aż trzykrotnie. Ma
więc wręcz charakter epidemiczny!
Po kaloryczne i bogate w skrobię przekąski
(słodycze) sięgają zestresowani i przemęczeni
uczniowie w każdym wieku.
Według dr Julii Lumeng z Michigan University
do zwiększonego apetytu wśród dzieci mogą
prowadzić także zmiany hormonalne, wynikające z braku snu. Dlaczego nasze dzieci nie wysypiają się w nocy? Z tych samych powodów,
co dorośli – ich układ nerwowy nie funkcjonuje
prawidłowo. Średnio dziecko w szkole spędza
około 5–8 godzin dziennie. To ciężka praca!
Klasówki są równie stresujące, jak ważne
spotkanie mamy w pracy czy przygotowywanie
projektu dla klienta przez tatę. Prawie 70%
rodziców chciałoby, aby ich pociechy w przyszłości zdobyły przynajmniej tytuł magistra
(badania CBOS, 2007 r.). W efekcie nasze dzieci mają zapisany swój kalendarz zajęć od świtu
do nocy. Szkoła, dodatkowa nauka języków
obcych, kursy komputerowe, zajęcia sportowe... Specjaliści biją na alarm – jeśli rodzic
równocześnie nie zadba o to, aby dziecko miało
wystarczająco dużo energii i zdrowia (poprzez
spożywanie produktów bogatych w witaminy lub
sięganie po bezpieczną suplementację), aby
sprostać tym wyzwaniom, mogą pojawić się
kłopoty zdrowotne.
Dzieci sięgają po niezdrowe jedzenie, ponieważ
daje im ono zastrzyk energii. Wprawdzie krótkotrwały, ale zawsze.
Niestety, smakołyki kupowane przez dziecko mają
mnóstwo pustych kalorii,
niezdrowych kwasów
tłuszczowych i szkodliwych konserwantów.
Z badań brytyjskich
naukowców
opublikowanych
Co to jest psychosomatyka?
Słowo „psyche” oznacza: psychika, natomiast
„soma” – ciało. Psychosomatyka zajmuje się
badaniem wpływu oraz zależności psychiki
na ciało i odwrotnie. Prostym przykładem tłumaczącym tę zależność jest np. rozmowa kwalifikacyjna do nowej pracy. Przed spotkaniem
zwykle towarzyszą nam silne emocje w postaci
strachu, zdenerwowania, niepokoju. Równocześnie z nimi pojawiają się konkretne dolegliwości, np.: ból brzucha, wymioty, dreszcze,
przyspieszone bicie serca. Tak właśnie nasze
ciało odpowiada na sygnały wysyłane przez
mózg. Często próbujemy je zagłuszyć, sięgając
po batonika, czekoladę, jednym słowem – coś
słodkiego.
w medycznym piśmie „The Lancet” wynika,
że sztuczne dodatki do żywności wywołują
u dzieci takie zaburzenia, jak problemy z koncentracją, wybuchy gniewu, a także alergie,
astmę, mogą też być przyczyną raka!
Nadwaga u dziecka pociąga za sobą nie tylko
fizyczne problemy ze zdrowiem, ale i kłopoty
z psychiką! Nastoletnie dziewczynki czują się
nieatrakcyjne, odtrącone przez otoczenie. Aby
„zapomnieć” o kłopotach, sięgają po słodycze
lub po prostu „zajadają” swoje problemy.
Zaczynają tkwić w błędnym kole – jedzą coraz
więcej i bardziej tyją!
n Beata Rayzacher
© red2000 - Fotolia.com
no wyleczyć! W jakich sytuacjach może dojść
do tego uzależnienia? Kiedy np. otyłością
usprawiedliwiamy swoje życiowe porażki.
„Nie udaje mi się znaleźć wymarzonego
partnera, bo jestem gruba”, twierdzą kobiety
i aby „zabić smutki”, wieczorem, przed telewizorem, w samotności jedzą kolejną porcję
lodów z bitą śmietaną. „Gdybym był chudszy,
na pewno znalazłbym wymarzoną pracę”, nie
mają wątpliwości otyli mężczyźni i na pocieszenie sięgają po chipsy, piwo, tłustą
golonkę... To niezdrowe jedzenie na chwilę
wycisza nerwy, daje złudne poczucie ulgi.
Następnego dnia zły nastrój powraca. Znów
trzeba go w jakiś sposób stłumić. A najprościej uczynić to, sięgając po jedzenie. Staje
się ono „pocieszycielem”, pozwala stłumić
negatywne emocje. Według psychologów
jemy dużo z miłości do siebie. Jedzeniem
próbujemy sobie zrekompensować niepowodzenia, kłopoty, codzienne problemy. Kiedy
już skończymy duży i zwykle niezdrowy posiłek, następuje poczucie „kaca moralnego”.
Szybko jednak zostaje uciszone przez
złudne poczucie nadziei, że przecież od jutra
zaczniemy się odchudzać i wszystko będzie
w porządku. Tyle tylko, że owo „jutro” ma tak
naprawdę bliżej nieokreślony termin. Psychologowie nie mają wątpliwości – uporanie się
z własnymi emocjami jest jedyną skuteczną drogą do zaprzestania objadania się.
Uspokojenie układu nerwowego (np. poprzez
zmianę stylu życia czy regularne zażywanie
niezbędnych witamin, pomagających w pracy
naszemu mózgowi) działa jak zaczarowana
różdżka: jem wtedy, kiedy naprawdę tego
chcę, a nie: muszę.
Stosując dietę, warto pamiętać, aby była ona bogata w owoce i warzywa.
Jednak nawet one nie są w stanie zapewnić niezbędnej przy odchudzaniu dziennej dawki witamin i minerałów. Rozwiązaniem jest sięgnięcie
po bezpieczne (to znaczy uznane na rynku) suplementy diety.
53
Rekonwalescencja a układ nerwowy
© ioannis kounadeas - Fotolia.com
Powrót
do zdrowia
Trudno liczyć na to, że nigdy nie zachorujemy. Ważną kwestią jest to, jak szybko
z chorobą się uporamy i czy nie staniemy się ofiarami różnego rodzaju
jej powikłań. Kłopotów można uniknąć. Pomoże w tym fachowa wiedza,
konsekwencja w działaniu i profilaktyka, umożliwiająca lepszą regenerację całego
organizmu.
Sztuczna komórka nerwowa
Komórki mózgu pod ochroną
Szczególnie zapalnym punktem, który ma kłopot w powrocie do normalnego funkcjonowania,
jest nasz układ nerwowy. Dotyczy to wszystkich
ludzi, ze szczególnym uwzględnieniem dzieci
i osób starszych. Choroba osłabia siły obronne
organizmu. Jest wrogiem nie tylko ciała, ale
i naszej psychiki. Zdarza się, że czyni takie
spustoszenie, że nawet po wyzdrowieniu,
© M.Tomczak - Fotolia.com
Zespół naukowców z Karolinska Institutet
na Uniwersytecie w Linköping (Szwecja) pracuje właśnie nad sztuczną komórką nerwową,
która ma komunikować się z prawdziwymi
komórkami nerwowymi w ciele za pomocą
neurotransmiterów. Komórka ma zastąpić
dotychczasowe, dalece niedoskonałe sposoby
stymulacji układu nerwowego za pomocą
impulsów elektrycznych. Powodowały one
skutki uboczne, stymulując także przypadkowe
komórki nerwowe. Naukowcy mają nadzieję,
że w przyszłości dzięki sztucznej komórce da
się leczyć ludzi chorych umysłowo lub tworzyć
protezy mózgów dla ofiar wylewów.
Powrót do zdrowia po chorobach, urazach,
zabiegach chirurgicznych, wypadkach wymaga
od organizmu niebywałego wysiłku. Potrzebuje
on na to czasu, witamin i minerałów, niejednokrotnie także zmiany dotychczasowego stylu
życia. Nazywamy ten okres rekonwalescencją.
Jej czas trwania jest sprawą indywidualną. Tym
jest krótszy, im nasz organizm był przed zachorowaniem silniejszy i właściwie wyposażony
w niezbędne składniki odżywcze (witaminy
i minerały).
Każdy wypadek wiąże się z określonym
w czasie powrotem do zdrowia. Zaś ów powrót
– z koniecznością niezwykłej dbałości nie tylko
o ciało, ale i równowagę psychiczną.
54
częściowym lub całkowitym, podupadamy
na zdrowiu psychicznym. Co to znaczy?
Źle odżywione i osłabione chorobą komórki
mózgu nie są w stanie przekazywać pozytywnych bodźców do pozostałych układów. Mimo
że fizycznie teoretycznie powinniśmy się czuć
dobrze – tak wcale się nie dzieje. Wpadamy nie
tylko w błędne koło – przede wszystkim stajemy
znów przed niebezpieczeństwem ponownego
zachorowania, ponieważ jesteśmy pozbawieni
sił witalnych. Co gorsza – ponowne zachorowanie może przebiegać dużo ciężej i grozić
jeszcze poważniejszymi powikłaniami.
Niewłaściwa rekonwalescencja może doprowadzić
do powstania innych chorób, które mają źródło
w psychice człowieka, ale nie są z nią bezpośrednio związane. To choroby psychosomatyczne.
Zalicza się do nich m.in.: zespół wrażliwego jelita,
wrzody żołądka i dwunastnicy, arytmię serca,
łuszczycę, nawet nadczynność tarczycy. Są trudne
do wyleczenia, ponieważ przyjmowanie tabletek
© kameel - Fotolia.com
Każde złamanie czy stłuczenie wymaga od nas
dodatkowego zastrzyku witamin i minerałów
(bez terapii związanych z pracą nad psychiką)
jedynie zalecza objawy na pewien czas.
Wolne rodniki
w zmasowanym ataku
W czasie rekonwalescencji każdy z nas powinien zatroszczyć się o prawidłowe odżywianie,
o to, aby wysypiać się, w miarę możliwości
przebywać więcej na powietrzu (spacery!),
nie stresować się, pamiętać o witaminach
i minerałach. To wcale nie są banalne rady!
Kiedy chorujemy, nasz organizm wytwarza dużo
większe ilości tzw. wolnych rodników. Nawet
jeśli „pozbędziemy się” wirusa czy bakterii, ich
część w nas pozostanie, skutecznie próbując
uszkodzić cały organizm.
Wolne rodniki są odpowiedzialne za powstanie
i rozwój wielu schorzeń – w tym tych najniebezpieczniejszych: udaru mózgu, schorzeń układu
nerwowego oraz chorób sercowo-naczyniowych, sprzyjają także powstaniu nowotworów!
Wydaje się nam, że kiedy po przejściu grypy
nie mamy już kaszlu, kataru i gorączki – jesteśmy zdrowi. Niestety, nie całkowicie. Wolne
rodniki nadal podstępnie pracują na naszą
niekorzyść. W tym czasie zaatakowane przez nie
komórki ulegają nieodwracalnie uszkodzeniu
i zniszczeniu!
Przeszkodą dla funkcjonowania i całkowitego powrotu do zdrowia dzięki prawidłowej
Strach przed chorobą
duszy
Tak nazywane są różnego rodzaju choroby psychiczne. Jak wynika z badania CBOS (2008 r.),
boi się na nie zachorować większość Polaków.
Co ciekawe, aż 31% badanych osób niepokoi
się o swoje zdrowie psychiczne.
Czy w Polsce są warunki sprzyjające powstawaniu tego typu chorób? Zdecydowana
większość nie ma wątpliwości, że tak (72%
respondentów). Przyczynami są m.in. bezrobocie, alkoholizm, niepewność jutra, stres.
rekonwalescencji jest uszkodzenie przez wolne
rodniki komórek nerwowych. To właśnie dzięki
tym komórkom (jeśli są prawidłowo odżywione)
wyzwalane są w naszym organizmie tzw. hormony szczęścia. Gdy zaś jesteśmy szczęśliwi –
szybciej i skuteczniej wracamy do zdrowia!
Co warto wiedzieć o komórkach nerwowych?
Otóż te komórki (neurony) są najważniejszym
elementem składowym układu nerwowego. Są
niezwykle energochłonne i co ważne – w przeciwieństwie do innych komórek ciała, nie mają
możliwości odnowy. Co to znaczy? Potrzebują
ogromnych ilości witamin i minerałów, aby
móc prawidłowo pracować. Jeśli ich nie
dostaną, giną. Nie jesteśmy jednak bezradni.
Skuteczną bronią w walce z wolnymi rodnikami,
które nagromadziły się w naszym organizmie
po przebytej chorobie czy urazach lub zabiegach, są antyoksydanty. Bogate w nie są m.in.:
świeże owoce i warzywa, zielona herbata, oleje
roślinne. Pomocne są także właściwie dobrane
suplementy diety, zapewniające niezbędne ilości witamin i minerałów, których wolne rodniki
przede wszystkim nie lubią.
Uwierz, a będziesz zdrowy!
Nasz organizm posiada wrodzone umiejętności nie tylko do tego, aby pokonać chorobę,
ale również, aby wrócić do zdrowia po jej
przebiegu. Jednak jest to utrudnione, jeśli np.
cierpimy na choroby przewlekłe. W połączeniu
ze schorzeniem okresowym (np. grypą czy
przeziębieniem) lub urazem, przy niewłaściwie
wykorzystanej rekonwalescencji, mogą spowodować nieodwracalne zmiany – osłabić mózg,
serce, nawet doprowadzając do śmierci!
Niezwykle pomocny w powrocie do zdrowia
jest efekt placebo, czyli wiara w to, że jesteśmy
zdrowi lub możemy szybko wyzdrowieć. Za efekt
placebo odpowiada w naszym mózgu tzw. jądro
półleżące. Aktywność jądra półleżącego powoduje uwalnianie się naturalnych substancji znieczulających – endorfin. Efekt placebo związany
jest z mózgowym układem nagrody – przewidujemy pomyślne rozwiązania po konkretnym
zdarzeniu. Jednak nasz mózg nie wykorzysta tej
wspaniałej możliwości, jeśli będzie pracował
na zwolnionych obrotach, co jest efektem
diety ubogiej w witaminy i minerały. I odwrotnie – właściwie odżywiony będzie naszym
sojusznikiem nie tylko w powrocie do zdrowia,
ale i w profilaktyce skutecznie utrudniającej
zachorowanie.
n Beata Rayzacher
fot. Marcin Samborski / Fpress
raport
Trzy pytania
do Arkadiusza
Wodniczaka,
fizjoterapeuty
Czy istnieje zależność między naszą
psychiką a ciałem?
Diagnoza i rozpoznanie choroby stanowi dla
każdego pacjenta duże obciążenie psychiczne
i emocjonalne. Pojawiają się liczne emocje,
zazwyczaj te negatywne, takie jak złość, lęk,
przygnębienie, stres, obawa. Zależy nam przede
wszystkim na uniknięciu bólu i na jak najszybszym powrocie do zdrowia.
Przeważnie w takich sytuacjach ciężko nam
myśleć o tym, że możemy poczuć się lepiej.
Wtedy bardziej koncentrujemy się na dolegliwościach fizycznych.
W jaki sposób stres sprawia, że mamy
utrudniony powrót do zdrowia?
Stres jest zjawiskiem biologicznym, stanowiącym reakcję organizmu na rozmaite stawiane
mu wymagania fizyczne lub psychiczne. Osoba
odczuwająca stres jest pobudzona emocjonalnie,
ma przyspieszoną akcję serca, wyższe ciśnienie
krwi. Funkcjonowanie organizmu jest zaburzone,
co właśnie utrudnia powrót do zdrowia.
W jaki sposób witaminy pomagają nam
nie tylko zregenerować się po przebytej
chorobie czy urazach, ale również w zachowaniu zdrowia?
Niedobór witamin w organizmie spowodowany
jest najczęściej niedostateczną podażą tych
składników w diecie, zwiększonym zapotrzebowaniem organizmu przy niezmienionej ich zawartości
w pokarmach, upośledzeniem wchłaniania bądź
oddziaływaniem niektórych leków i antywitamin.
Niedobory poszczególnych witamin powodują
powstanie określonych objawów patologicznych.
Brak witamin nasila rozwój chorób, a powrót
do zdrowia jest dużo cięższy i dłuższy. Dobra
suplementacja, uzupełniająca braki witamin
i minerałów zawsze wzmocni nasz organizm.
55
Cywilizacja i postęp: wrogowie czy sojusznicy?
Stres – niewinny
początek kłopotów
© Ghost - Fotolia.com
Żyjemy w czasach, kiedy w zasadzie można osiągnąć wszystko. Cena jednak,
jaką się płaci za swój sukces zawodowy i osobisty, jest wysoka. W gabinetach
psychoterapeutów ustawiają się kolejki zestresowanych pacjentów, których życie
przestało cieszyć. Pokonanie depresji zaczęło być jednym z najważniejszych
wyzwań XXI wieku. Dlaczego tak się dzieje?
Nie zdajemy sobie sprawy z negatywnych
skutków chronicznego stresu. Tymczasem nieraz
możemy je odczuć dopiero po wielu latach!
Zszargane nerwy, nieprzespane noce, brak
zadowolenia z pracy, do której dawniej chodziło
się z przyjemnością, a dziś z obowiązku, depresja – to tylko niektóre skutki życia w ciągłym
stresie. Niestety, obecne czasy sprzyjają mu
jak nigdy wcześniej. Żyjemy, mając na głowie
wysokie kredyty, zamartwiamy się o przyszłość
dzieci, które rozwijają się w nie mniejszym
stresie niż rodzice, praca jest siłą napędową
stresu, a nie sposobem na zarabianie pieniędzy
i realizowaniem pasji.
Jak w takiej sytuacji zachowuje się nasz
organizm? Otóż pod wpływem hormonów
uwalnianych przez przysadkę mózgową wzrasta
ciśnienie krwi, a z wątroby do krwi zostają
uwolnione zwiększone ilości glukozy, kwasów
tłuszczowych i cholesterolu. Zaczynamy
chorować fizycznie i psychicznie. To „zasługa”
stresu, który przede wszystkim osłabia nasz
układ nerwowy. Pierwszym naukowcem, który
zajął się problemem stresu i jego wpływem
na nasze zdrowie, był kanadyjski fizjolog, Hans
Seyle. Rozróżnił on trzy stadia stresu: niepokój,
wytrzymałość oraz wyniszczenie. Naukowiec nie
miał wątpliwości, że stres może doprowadzić
nawet do choroby umysłowej!
Co się dzieje w organizmie?
Kiedy jesteśmy zdenerwowani, w naszym organizmie zachodzi wiele zmian. Przede wszystkim
znacznie zostaje podwyższony poziom tzw.
hormonów stresu, czyli kortyzolu i adrenaliny.
Wykorzystują one rezerwy węglowodanów
złożonych, będących źródłem energii. To powoduje zaburzenia w działaniu systemu neuroprzekaźników, np. serotoniny, która wpływa na nasz
dobry nastrój. Węglowodany pobudzają mózg
do produkcji serotoniny, dlatego należy dbać
o to, aby nie zabrakło ich źródeł w codziennym
pożywieniu. Źródłem węglowodanów są m.in.:
płatki owsiane i zbożowe, pieczywo, warzywa.
Poziom hormonów stresu zmniejszają także:
czarna herbata oraz dziurawiec, witamina C, B1
56
(zwana witaminą optymistów) i inne z grupy B,
odpowiadające za prawidłowe funkcjonowanie
układu nerwowego.
Stres powoduje, że nasza krew zamiast zostać
skierowana sprawiedliwie do wszystkich
organów, dostaje się tylko do najważniejszych.
Dzieje się tak dlatego, że w wyniku stresu
zachodzą także zmiany w naszych naczyniach
krwionośnych i wzrasta ciśnienie krwi.
Naukowcy odkryli, że każda z grup krwi ma
własny sposób na przezwyciężanie stresu.
W przypadku osób z grupą krwi 0 – krew
przechodzi bezpośrednio do mięśni, to znaczy,
że w sytuacjach stresujących na stres odpowiada całe nasze ciało. Można go skutecznie
wyeliminować poprzez aktywność fizyczną.
U osób z grupą krwi A – stres atakuje przede
wszystkim układ nerwowy, który staje się bardzo
wrażliwy – w efekcie mamy nagłe wybuchy
złości i płaczu. Stres często u osób z grupą
krwi A wywołuje choroby serca! Osoby z grupą
krwi B – lepiej niż inni radzą sobie ze stresem.
W ich jednak przypadku stres działa podstępnie,
atakując zarówno układ nerwowy, jak i całe ciało.
Źródła codziennego stresu
Nie da się żyć bez stresu. Wywołują go codziennie zdarzenia i sytuacje, na które nikt z nas
nie ma wpływu, np. śmierć bliskiej osoby. Jego
źródłem mogą być problemy finansowe i zdrowotne, kłopoty rodzinne, frustracja z powodu
niezadowolenia z własnego życia, nadmiar lub
brak zajęć. To ostatnie źródło często wywołuje
też stres u naszych dzieci!
Poważne problemy zaczynają się wtedy,
kiedy symptomy stresu są długotrwałe.
Należą do nich m.in.: ciągły niepokój, zmiany
nastrojów, uczucie bezradności, bezsenność,
niekorzystne zmiany nawyków żywieniowych
(prowadzące do nadwagi i otyłości w wyniku
spożywania kalorycznego, niezdrowego jedzenia), obniżenie popędu seksualnego, sięganie
po używki.
raport
Szybkie ćwiczenie antystresowe
Polega ono na tzw. wizualizacji. Warto je zastosować przynajmniej raz dziennie w pracy albo wieczorem, przed pójściem spać. Wystarczy usiąść wygodnie na krześle, odprężyć się i przenieść się
myślami w zupełnie inne, ale pozytywnie kojarzone miejsce. Może to być plaża, góry, Mazury albo
dalekie tropiki – w zależności od tego, co kto lubi. Idealne jest morze, ponieważ kiedy wyobrażamy
sobie, że nasze ciało chłodzą morskie fale albo ogrzewa gorące słońce, gdy leżymy na piasku –
czujemy błogi spokój, a mięśnie stają się rozluźnione. Ćwiczenie powinno trwać minimum 10 minut.
Skutecznie pomaga uporać się ze stresem kąpiel z dodatkiem olejków eterycznych, dobra książka
i muzyka relaksacyjna.
© Dmitri MIkitenko - Fotolia.com
Stresu nie wolno ignorować! Naukowcy z Rosalind Frankiln Univeristy w USA nie mają
wątpliwości – nawet pojedynczy silny stres
jest w stanie zabić nowo powstające komórki
w mózgu. Mózg traci w ten sposób cenne
neurony! Długotrwały stres prowadzi do zaburzeń funkcjonowania całego organizmu. Może
przyczynić się przede wszystkim do powstania depresji – zmory naszego wieku! Boryka
się z nią coraz więcej ludzi.
Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje – depresja jest czwartym najpoważniejszym problemem zdrowotnym na świecie oraz najczęściej
występującą chorobą psychiczną!
W przypadku aż 30% zgonów osób z depresją
przyczyną jest samobójstwo! Specjaliści biją
na alarm – ludzie nie leczą się z depresji, uważając, że sama minie. W zasadzie nie robią nic,
aby ją pokonać. To wielki błąd, który można
nieraz przypłacić życiem!
Niezwykle groźny dla zdrowia jest tzw. stres
chroniczny – taki, który towarzyszy nam przez
cały czas, w dzień i w nocy. Pociąga za sobą
szereg nieprawidłowości w funkcjonowania
organizmu – zmienia skład chemiczny krwi,
sprawia, że ciśnienie jest cały czas wysokie,
powoduje ból kręgosłupa i przyczynia się
do choroby wieńcowej.
Uwaga! Amerykańscy naukowcy z University
of Rochester na podstawie badań dowiedli,
że rodzice, którzy żyją w ciągłym stresie,
negatywnie wpływają na zdrowie własnych
pociech! Stres dorosłych osłabia ochronę
systemu immunologicznego u dziecka. Przez
3 lata naukowcy obserwowali dzieci i ich
rodziców z prawie 200 rodzin. Liczba zachorowań u dzieci, których rodzice żyli w ciągłym
napięciu, była znacznie wyższa niż u dzieci,
których mama i tata nie mieli na co dzień tego
problemu.
Groźny syndrom wypalenia
zawodowego
Stres oraz przepracowanie są głównymi
przyczynami tzw. wypalenia zawodowego (z jęz.
ang. burnout syndrome), w wyniku którego
praca przestaje dawać zadowolenie i satysfakcję. Wypalenie zawodowe może objawiać się
w różny sposób. Niektórzy przestają wierzyć
we własne możliwości, inni (szczególnie
na stanowiskach szefów) traktują obraźliwie
i bezdusznie współpracowników, a może być
też tak, że nieświadomie przyczyniają się
do własnego zwolnienia z pracy.
Uwaga! Syndrom wypalenia zawodowego ściśle związany jest z życiem rodzinnym. Niestety,
nie ma osoby, która umiałaby zostawiać kłopoty
w pracy za drzwiami firmy. Zwykle zabiera się je
ze sobą. W konsekwencji stres związany z pracą
zawodową niszczy relacje i więzy w rodzinie.
Jednym z pierwszych specjalistów głośno
Zbyt często łapiemy kilka srok za ogon. Chcemy być błyskotliwi w każdej materii, mieć wiedzę na każdy
temat, chwytamy się kilku zajęć niemal równocześnie. Efekt? Zmęczenie materiału, przejawiające się
w coraz mniejszej ochocie do życia, ciągłych nerwach, zerowej radości z dnia codziennego
57
© Sebastian Kaulitzki - Fotolia.com
Cywilizacja i postęp: wrogowie czy sojusznicy?
mówiącym o syndromie wypalenia zawodowego był w latach 80. amerykański psycholog,
Herbert Freudenberger. Naukowiec na początku
uważał, że syndrom dotyka przede wszystkim te
osoby, które zawodowo na co dzień stykają się
z tragedią innych, np. policjantów, księży i lekarzy. Po wieloletnich badaniach nie miał jednak
wątpliwości, że narażeni są także ci pracownicy,
którzy zarabiają niewielkie pieniądze i żyją
w ciągłym poczuciu strachu przed zwolnieniem,
a tak naprawdę – wszyscy.
Bądźmy jednak realistami – pracować trzeba,
w dodatku coraz więcej, ponieważ takie są
czasy i konkurencja na rynku pracy. Nie oznacza
Stres... pozytywny?
Brzmi zaskakująco? Jednak to prawda. Stres pozytywny (tzw. eustres) mobilizuje nas do działania, popycha do podejmowania nowych wyzwań. Stres np. przed egzaminami motywuje do pracy
i większego wysiłku, poprawia się koncentracja i zwiększa wydajność pracy mózgu. Stres powoduje
mobilizację, kiedy np. prowadzimy auto i na drodze nagle wydarzy się coś nieprzewidzianego i niebezpiecznego. Stres w takiej sytuacji pomoże nam zadziałać błyskawicznie. W sytuacjach niebezpiecznych stres zmniejsza wrażliwość na ból.
Niestety, zbyt długo utrzymujący się taki stan sprawia, że zamiast wykorzystywać stres, stajemy się
jego ofiarami. Uwaga! To, co dla jednych ludzi jest stresem pozytywnym, dla innych może mieć
negatywne skutki!
58
to wcale, że jesteśmy bezbronni wobec zagrożenia
wypaleniem zawodowym. Istnieje skuteczna profilaktyka. Jej podstawą jest to, aby w pracy m.in.:
•ustalić podstawowe cele do realizacji,
•nauczyć się planowania i zarządzania
własnym czasem,
•starać się trzymać dystans do pracy, stawiając życie osobiste (rodzinne) na pierwszym
miejscu,
•trenować asertywność i nie brać na siebie
obowiązków, które do nas nie należą.
Witaminy i wypoczynek
na pomoc!
Istnieją trzy stadia wypalenia zawodowego
(sklasyfikowała je amerykańska psycholog
Christina Maslach). Są to w kolejności:
•stadium wyczerpania emocjonalnego, które
objawia się fizycznymi kłopotami, jak np.
osłabienie układu odpornościowego, bóle
głowy i zaburzenia snu,
•stadium depersonalizacji, w którym sam
pracownik uważa, że nie jest wart godnego
traktowania w pracy,
•stadium braku poczucia osobistych
osiągnięć, związanego z niechęcią do pracy
i podnoszenia kwalifikacji.
raport
Jeśli uważasz, że na stres narażeni są przede
wszystkim kierowcy rajdowi, piloci samolotów myśliwskich czy inni ludzie wykonujący
niebezpieczne zajęcia – mylisz się. Z badań
amerykańskiego lekarza dr. Dawida Lewisa
wynika, że poziom stresu zwykłych podróżnych w ekstremalnych sytuacjach (np. duże
spóźnienie pociągu, kłótnia ze współpasażarem, zgubienie biletu itp.) przewyższa stres,
jaki przeżywają zawodowi piloci lub kierowcy.
Wiąże się to z uczuciem bezsilności, jakie
przeżywają pasażerowie. Pilot wie, w jaki
sposób rozładować stres. Pasażer zazwyczaj
nie jest w stanie nic zrobić. To jeszcze bardziej
potęguje stres. Dlatego śmiało możemy
mówić o zjawisku stresu komunikacyjnego –
twierdzi dr Lewis.
Te trzy stadia pośrednio wywołują zdrowotne
kłopoty całego organizmu. Jednym słowem
nasz układ nerwowy został na tyle osłabiony,
że zaczynamy fizycznie chorować.
Ogromne znaczenie w profilaktyce przed wypaleniem zawodowym ma aktywność fizyczna,
odpoczynek, relaks oraz zadbanie o to, aby
nasz organizm w sytuacjach wzmożonej pracy
i napięcia otrzymywał niezbędną porcję witamin
i minerałów. Witamina A sprzyja regeneracji
komórek, witamina C podnosi sprawność
intelektualną, witamina B poprawia kondycję
umysłową. Ogromne znaczenie dla układu
nerwowego mają cynk, miedź oraz magnez.
Brak tego ostatniego (skutecznie eliminuje go
z organizmu właśnie stres) zwiększa ryzyko
wystąpienia choroby wieńcowej!
ponieważ tworzenie połączeń nerwowych jest
podstawą naszych procesów umysłowych, m.in.
uczenia się i zapamiętywania!
Objawami, że z dzieckiem dzieje się coś
niedobrego, są jego ciągłe stany lękowe,
niepokój, smutek, niechęć do zabawy z rówieśnikami, kłopoty z nauką. Zależy nam na tym,
aby nasze pociechy dobrze się uczyły, były
utalentowane, już w dzieciństwie dostały od nas
kapitał na przyszłość. I nie ma w tym nic złego,
że dbamy o własne dzieci. Jednak równocześnie
z zadbaniem o ich wszechstronne wykształcenie
powinnyśmy pamiętać o profilaktyce zdrowotnej. Jeśli nauczyciele skarżą się rodzicom,
że dziecko na lekcjach jest nadpobudliwe i ma
kłopoty z koncentracją, nie chce się uczyć – to są
to pierwsze sygnały, że uczniowi zaczyna brakować m.in. magnezu. Inne to: mrowienie w nogach
i w rękach, zawroty głowy, roztargnienie, trudności
w zasypianiu, ciągły niepokój i lęk. Rodzice
powinni pamiętać, że dzienna dawka magnezu dla
dzieci w wieku od 7 do 10 lat wynosi 170 mg,
dla chłopców w wieku 11 do 14 lat – 270 mg,
dla dziewcząt w tym samym wieku 280 mg.
Złodziejem magnezu u dziecka jest stres szkolny. Nie da się go wyeliminować z życia dziecka,
zwłaszcza przed klasówkami czy egzaminami.
Nie wyeliminujemy z życia dziecka stresujących czynników. Ale możemy mu zapewnić
szczęśliwe dzieciństwo, działając profilaktycznie
oraz łagodząc negatywne skutki działania stresu
zarówno pod względem zdrowia fizycznego,
jak i psychicznego.
n Beata Rzeszutko
© John Keith - Fotolia.com
Jeździsz miejskimi środkami transportu? Uważaj!
Stres w dzieciństwie ma
swoje konsekwencje
Choć czas pracy w Polsce wynosi 40 godzin
w tygodniu, to aż prawie 40% Polaków dorabia
do podstawowej pensji, chwytając się dodatkowych zajęć. Wysokie kredyty do spłacenia,
czynsze za mieszkania, wykształcenie i codzienne
potrzeby dzieci – to słono kosztuje. Wielu z nas
nie byłoby w stanie opłacać rachunków z „gołej”
pensji. Musimy dorabiać, co oznacza, że wiele
osób zaczyna cierpieć na przewlekłe zmęczenie.
Problem jest znaczący – w 1993 roku Światowa
Organizacja Zdrowia wpisała zespół przewlekłego zmęczenia na listę chorób cywilizacyjnych!
Przewlekle zmęczeni są nie tylko dorośli, ale
i dzieci. One także padają ofiarami stresu.
Według najnowszych badań przeprowadzonych
przez niemieckich i amerykańskich naukowców,
opublikowanych w piśmie „Proceedings of the
National Academy of Sciences” stres przeżywany w dzieciństwie hamuje rozwój połączeń
nerwowych w mózgu. Jest to niezwykle ważne,
W każdej chwili, o każdej porze roku i w każdym wieku nie tylko warto, ale trzeba o siebie zadbać. Tym
przyjemniej to robić, jeśli zmiana stylu życia dotyczy całej rodziny.
Anglicy znaleźli sposób – kabinę snu!
Kabina jest wypełniona wodą (w temperaturze ciała) o dużym stężeniu soli, które działa jak woda
morska w Morzu Martwym. Woda ma głębokość ok. 25 cm. Kiedy pacjent położy się na powierzchni
wody – włączona zostaje muzyka relaksacyjna. Nie zanurzymy się, ponieważ dzięki wyporności ciało
bez wysiłku utrzymuje się na powierzchni. Już po 15 minutach ciało jest odprężone, zrelaksowane.
Odstresowujące działanie potwierdzone zostało naukowo. Aby rzeczywiście kabina dała rezultat,
należy z niej korzystać kilka razy w miesiącu. Pobyt w kabinie reguluje cyrkulację krwi, tętno oraz
obniża ciśnienie. Wytwarzane są endorfiny, czyli hormony szczęścia. Mózg emituje tzw. fale theta
– które pojawiają się, kiedy np. medytujemy. Kabina snu nie tylko eliminuje skutki stresu, ale także
jest skuteczną profilaktyką: rozjaśnia umysł, wycisza nerwy, uspokaja układ nerwowy. Pomaga także
na różnego rodzaju bóle, np. kręgosłupa.
59
Moja walka ze stresem
O depresji,
umiejętności radzenia
sobie z emocjami
i samodoskonaleniu
mówi Katarzyna Kosior
Jak to się zaczęło, to Pani spotkanie ze
stresem? Przecież zawsze jest jakiś tego
spotkania początek?
Prawdziwy stres zaczął się od momentu, gdy
zaczęły chorować dzieci. Najpierw pierwsza
córka, Ola, która od małego wciąż chorowała.
Zrobiliśmy badania, okazało się, że ma alergię.
Nocne ataki kaszlu i duszności spędzały nam
sen z powiek. Jakiś czas później okazało się,
że druga córka, Magda, młodsza o trzy lata,
jest chora na to samo. Potem doszły jeszcze
problemy finansowe, bo trzeba było dużo
wydawać na leki i ciągłe wizyty u lekarzy. Ale
– jak się potem okazało – i tak najgorsze było
przed nami: u naszego najmłodszego dziecka
zdiagnozowano autyzm. Kiedy się o tym dowiedzieliśmy, cały świat zawalił nam się na głowę.
Wszystkie problemy latami się nawarstwiały,
a na koniec, jeszcze ta informacja.
Dziś
piękniejszy
jest świat
60
Z dzieckiem autystycznym to jest ponoć
tak, że razem z nim choruje cała rodzina.
To jest stres na okrągło?
Zmieniło się całe nasze życie. Wszystko musieliśmy przewartościować od tego momentu.
Kacperek miał 2 latka, kiedy nagle stracił
kontakt z otoczeniem. Bywały dni, że siadał
w jakimś miejscu i patrzył w jeden punkt przez
kilkanaście minut. Uśmiechał się do siebie,
w ogóle nie reagując na dźwięki. Żył we własnym świecie. Najgorsze dla nas było to,
że przestał mówić nawet te 3 sylaby (ma-ma,
ba-ba, ta-ta), które wcześniej słyszeliśmy.
Właściwie nie usłyszeliśmy od niego żadnego
słowa aż do czwartego roku życia. Do tego
doszły „schematy zachowania” charakterystyczne dla tego rodzaju choroby, np.: uderzanie
głową o drzwi, kiedy wychodziliśmy do pracy
czy kręcenie wszystkimi okrągłymi przedmiotami. Ale nie to było dla mnie najgorsze.
Ogromnym stresem było, że nie mogę w żaden
sposób porozumieć się z własnym dzieckiem.
Pamiętam, jak codziennie modliłam się, żeby
synek kiedyś powiedział „mama”. Chodziłam
z nim na terapię i widziałam dzieci starsze
od niego, które nie mówiły. Strasznie się bałam,
że on też nigdy nie wypowie ani słowa. Było
nam wszystkim bardzo ciężko. Całe nasze życie
kręciło się wokół choroby synka. Tylko to było
ważne, zatraciliśmy się w tym, zapomnieliśmy
w tym ciągłym biegu o naszych córkach, które
przecież rosły, o naszych uczuciach i o nas
samych. To był jakiś obłęd – tak teraz to widzę.
wywiad
Wszystkie emocje Pani były skierowane
na dziecko. Czy Pani w ogóle zdawała
sobie sprawę, w jakiej jest Pani depresji?
W tym czasie nic poza walką o syna nas nie
obchodziło: badania, bieganie po lekarzach,
podawanie synkowi kilkanaście razy dziennie suplementów – wszystko bez większych
efektów. Chcieliśmy pomóc dziecku za wszelką
cenę i tak mijały kolejne miesiące. Radość
sprawiały nam tylko i wyłącznie postępy w jego
rozwoju: pierwsze dźwięki, zrozumiałe tylko dla
nas, potem pierwsze słowa czy nawet zjedzenie
zupy, na którą wcześniej nie chciał patrzeć.
Dlatego wtedy nawet nie zdawałam sobie
sprawy z tego, że tak naprawdę to ja jestem
chora, że długo tego nie wytrzymam i w najlepszym razie taki tryb życia skończy się depresją.
Ratowała mnie wtedy tylko miłość mojego
męża i wiara – myślę, że tylko dzięki temu nie
dałam się zwariować.
Przełom nastąpił niedawno – w lutym
2008 roku – kiedy moja koleżanka z pracy
powiedziała mi o Alveo i dała telefon do Joli
Kwiatkowskiej. Pamiętam nasze pierwsze
spotkanie; kiedy mówiłam o synku, nie byłam
w stanie powstrzymać łez. Po tej rozmowie
zaczęłam zastanawiać się nad swoją kondycją,
swoim zdrowiem fizycznym i psychicznym.
Przypomniałam sobie o... sobie. Bo zatraciliśmy się w naszym życiu zupełnie. Ocknęliśmy
się dopiero, kiedy z synkiem zaczęło być lepiej.
A stało się to właściwie już po miesiącu picia
Alveo. Kacperek poczynił ogromne postępy
i z każdym dniem jest coraz lepiej. Dlatego
z tego miejsca chcę podziękować Joli, bo
to ona otworzyła mi oczy i pokazała, że najwyższy czas pomyśleć o sobie, mężu i córkach.
Całe Pani życie jest podporządkowane
emocjom związanym ze zdrowiem dzieci.
Potrafi Pani już myśleć o sobie, ułożyć
swoje emocje, poszukać harmonii dla
siebie? Żeby wspomóc psychikę?
Moja indywidualna droga w tym kierunku
rzeczywiście zdeterminowana jest przez
dzieci. To one są dla każdej matki największym
skarbem. Moje córki nie dostawały ode mnie
takiej miłości, na jaką zasługują, bo skupiałam
się na synku. Ale teraz idę w dobrym kierunku
i staram się im to wynagrodzić. Staram się
teraz po prostu normalnie żyć. Od niedawna
zaczęłam współpracować z firmą Akuna, wspiera mnie w tym dzielnie Jola, która jest moim
sponsorem. Dużo czytam, uczę się poznawać
siebie, chcę się rozwijać i mieć wpływ na swoją
lepszą przyszłość. Bardzo wspiera mnie Roman
Dudziński, któremu również z całego serca
dziękuję. Na razie jestem na początku drogi:
osiągnęłam pozycję Lidera. Ale tak naprawdę
dopiero tutaj zrozumiałam, że jestem ważna,
że mogę żyć w spokoju i harmonii ze sobą
i otaczającym mnie światem. I że ten świat ma
mi jeszcze wiele do zaoferowania. Zaczęliśmy
z mężem wychodzić z domu, spotykać się ze
znajomymi. Myślę, że oderwanie się od choroby w domu jest w pewnym momencie wręcz
niezbędne. Pozwala uporządkować emocje,
zebrać myśli, a taki stan wyciszenia dodaje sił
do dalszej walki, do działania.
Pewnie było tak, że nie zauważyła Pani
wcześniej tego napięcia, które rosło
w psychice. A gdy już ono się pojawiło,
to ciężko było z niego wyjść?
Był czas, że prawie nie spaliśmy, wciąż
na zmianę czuwając przy dziecku. Teraz się
wysypiamy, a sen jest wyjątkowo ważny, jeśli
mówimy o naprawianiu chorej psychiki. Dziś już
nie boję się, że coś się stanie, nie ma we mnie
tej obsesji, tego martwienia się na zapas. Poza
tym Jola Kwiatkowska powiedziała mi, że chyba
przyszedł ten moment, że powinnam zająć się
bardziej sobą niż dzieckiem. Przecież, kiedy
ja będę chora, będzie chora cała rodzina. To powiedziałby mi też pewnie każdy psycholog.
Co to znaczy zajmować się sobą?
To chyba proste nie jest: być z sobą sam
na sam?
To tak naprawdę nie jest łatwe. Człowiek
ma wtedy więcej czasu na myślenie i sam
wyszukuje sobie problemy. Ale dzisiaj jestem
pewna, że ta choroba synka w moim życiu ma
swój sens. To właśnie ta sytuacja sprawiła,
że ja dziś jestem innym człowiekiem. Zaczęłam
doceniać coś, co miałam wcześniej, tylko tego
nie zauważałam. Teraz patrzę na świat z pokorą
i większym dystansem. Wystarczy chwila
refleksji nad sobą i stajemy się lepsi. Staram
się analizować, co robiłam źle, co dobrze i wyciągać wnioski. Prywatna stabilność, odnalezienie swoich silnych punktów, by później móc się
tego uczepić i w tym trwać. Wykorzystać dobry
czas na ładowanie akumulatorów.
Ważne, by nie naprawiać tego, co nie jest
zepsute?
Brać świat takim, jakim jest, ale walczyć,
jeśli walka jest konieczna, możliwa, gdy jest
na nasze siły. Aż nie mogę uwierzyć, że kiedyś
zajmowałam się takimi bzdurami, że przejmowałam się drobiazgami. Teraz, gdy jaśniej patrzę
na świat, widzę, że jest wiele rzeczy na świecie,
które warto przeżyć i nie ma sensu pławić się
w żalu i smutku, skoro one i tak nic nie zmienią.
Katarzyna Kosior
mieszka Lublinie. Jest nauczycielką języka
niemieckiego. W Akunie – na pozycji Lidera.
Dziś inaczej przeżywałaby Pani stresowe
sytuacje?
Dziś inaczej postrzegam życie. Niedawno
straciłam pracę, w szkole, tuż przed zakończeniem roku. Jeszcze niedawno oszalałbym
z nerwów. Teraz postanowiłam się nie martwić
– miałam całe wakacje na znalezienie nowej.
I tak się stało. Wszystko się ułożyło. Zamiast
się zamartwiać, wykreowałam sobie pozytywną
rzeczywistość i ona się spełniła. W książce
„Sekret” jest takie zdanie, że zawsze dzieje się
to, o czym myślimy. Jesteśmy tym, o czym
myślimy. Jak myślimy o złym – to złe się
dzieje. Sami przyciągamy do siebie wszystkie wydarzenia. Kiedy o tym przeczytałam,
próbowałam to przetestować na takich zwykłych
codziennych sytuacjach.
I co?
To naprawdę działa: pomyślałam: „Zadzwonię
i dostanę tę pracę” i tak się stało!
Kiedy myślimy negatywnie, to przyciągamy złe
zdarzenia. Tak też było z chorobą mojego synka,
bo ja wszystko prawie zawsze widziałam w czarnych kolorach. I kiedy myślałam negatywnie,
to źle się działo. Gdy zmieniłam myślenie,
to wszystko zaczęło dziać się lepiej. Teraz
cieszę się życiem i tym, co od niego dostałam.
Mam wspaniałą rodzinę: kochającego męża,
wspaniałe dzieci, miłość i szczęście. Patrzę
w przyszłość z optymizmem. Zasypiam i budzę
się z radością. A Kacperek? Od września idzie
do pierwszej klasy integracyjnej.
Codziennie przychodzi do mnie, przytula się
i mówi: „Kocham cię mamusiu”.
n Rozmawiał Ernest Sobieraj
fot. Marcin Samborski / Fpress
Sam stres nic nie daje, a tak łatwo mu
ulegamy...
Bo jesteśmy słabi, nie wyznaczamy sobie priorytetów. Nerwy zostawmy na sytuacje naprawdę
ważne. Ale do reszty trzeba podchodzić ze
spokojem.
61
Recepta na szczęście
Szczęśliwi ludzie to ci, którzy wstają uśmiechnięci, bo
mają wystarczająco dużo czasu, energii i możliwości,
aby żyć tak, jak chcą. Są wellness. Szczęście zapewnia
im przede wszystkim zdrowie psychiczne i fizyczne, bo
mając je, mogą i mają siłę na to, aby zdobyć wszystko,
o czym zamarzą. Żeby to zdrowie mieć, trzeba być
świadomym tego, jak o nie dbać. Należy stosować
się do reguł zdrowego stylu życia i żyć w zgodzie
z samym sobą. Trudne? Może i tak, ale przecież
osiągalne. A jednak wciąż przez wielu niedoceniane.
Prawie 70% chorób jest skutkiem złego odżywiania – apeluje Światowa Organizacja Zdrowia.
Te choroby to nie tylko otyłość, cukrzyca czy
choroby krążenia, ale także nowotwory. Także
te, które nie specjalnie kojarzą nam się ze złą
dietą, jak rak żołądka czy jelita grubego, ale
także zdawałoby się niemające nic wspólnego
z błędami żywieniowymi: raki piersi, prostaty
czy płuc. Co więc robić? Niby wszyscy wiemy,
ale ciągle zadajemy to pytanie. Odpowiedź
nigdy nie będzie inna: trzeba zdrowo jeść, dużo
się ruszać, starać się unikać stresu i dbać o suplementację. To jedyny sposób na zachowanie
zdrowia i harmonii w dzisiejszym zagonionym,
zanieczyszczonym świecie.
Kilka grzechów głównych
© Mitarart - Fotolia.com
„Lepiej zapobiegać niż leczyć” – to najlepsza
metoda, abyśmy mogli cieszyć
się zdrowiem i dobrą kondycją. Co to znaczy? Musimy
słuchać lekarzy, ludzi nauki
i wziąć sprawy w swoje
ręce. Okazuje się
62
© Mark Aplet - Fotolia.com
Bądź
wellness!
Spacer po spokojnej, ładnej okolicy pomoże ci
odzyskać wewnętrzną harmonię
bowiem, że tylko co piąty Polak odżywia się
prawidłowo. Za dużo palimy, za dużo słodzimy, za tłusto jemy i za mało się ruszamy.
Poza tym zdecydowanie za dużo solimy! My,
Polacy solimy więcej niż Anglicy i Francuzi
razem wzięci! Dziennie zjadamy cztery łyżeczki
soli, a powinniśmy najwyżej jedną. W Polsce
na nadciśnienie choruje 9 milionów osób.
W 30–40% przypadków przyczyną choroby jest
nadmiar soli w diecie.
O połowę mniej soli w diecie, a ryzyko nadciśnienia też spada o połowę, wynika z badań Salt
Institute (działającej w USA firmy, broniącej
interesów wydobywców i producentów soli
na świecie). Jednak pacjenci z nadciśnieniem
wolą tylko łykać tabletki. W Polsce terapia zwalczająca nadciśnienie jest skuteczna w około
12% przypadków!
Pamiętajmy, że dieta, to nie tylko
odchudzanie się czy stosowanie
jakichś cudownych metod,
które mają nam dać rewelacyjne wyniki. Czasem „super
diety” mogą wyrządzić nam
więcej krzywdy niż dobrego.
Tak jest np. w przypadku słynnej
diety Kwaśniewskiego. Okazuje się,
że u niektórych osób ją stosujących
po kilku miesiącach występują zaburzenia
układu krążenia, kłopoty związane z nasileniem
choroby wieńcowej, a nawet z uszkodzeniem
wątroby. Dlaczego? Dieta Kwaśniewskiego
(Atkinsa), zawierająca małe ilości witamin
z grupy B i witaminy C oraz biopierwiastków
profilaktyka
(na przykład potasu, wapnia i magnezu) jeszcze
bardziej pogłębia niedobór kwasu foliowego.
Podnosi się wówczas poziom homocysteiny
przyspieszającej rozwój miażdżycy. Wzrost
stężenia homocysteiny nasila grożące zawałem
serca i udarem mózgu procesy trombogenezy,
czyli powstawania w naczyniach krwionośnych
zakrzepów krwi – wynika z badań przeprowadzonych przez prof. Andrzeja Szczeklika
i dr Teresę Barbarę Domagałę z Collegium
Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wysoki
poziom homocysteiny zwiększa również ryzyko
rozwoju schorzeń neurodegeneracyjnych, takich
jak choroby Alzheimera i Parkinsona – ostrzegają neurolodzy.
Ważna profilaktyka
Jaka jest recepta na szczęście? Odpowiedź
jest prosta. Trzeba być wellness. Co to znaczy?
Definicji jest kilka. Wellness to stan dobrego
zdrowia psychicznego i fizycznego, który można
uzyskać, stosując właściwą dietę, ćwiczenia
ruchowe i prawidłowe nawyki. W wellness chodzi o to, by budząc się codziennie rano, mieć
wystarczająco dużo czasu, energii i możliwości,
aby żyć tak, jak się chce. Na wellness składa
się wszystko, czym ludzie się otaczają, co robią,
co konsumują, aby czuć się dobrze. Generalnie
chodzi o to, żeby każdego dnia już od rana mieć
dobre samopoczucie, być zadowolonym ze
swojego wyglądu i usposobionym przyjacielsko
do całego świata, mieć energię, zapał i chęć
do pracy. Poza tym stosujmy się do cytowanego
już wyżej powiedzenia: „Lepiej zapobiegać niż
leczyć”. Co to oznacza? To, że należy pamiętać
o profilaktyce, której celem jest przede wszystkim zapobieganie ewentualnym schorzeniom.
Można to osiągnąć przez utrwalanie prawidłowych wzorców zdrowego stylu życia. Chorobom
można też zapobiegać poprzez kontrolowanie
czynników ryzyka. Równie ważne jest dążenie
do wczesnego wykrywania chorób (badania
przesiewowe, czyli skriningowe) oraz ich
odpowiednie leczenie. Zmniejszy to ewentualne
następstwa choroby oraz ograniczy możliwości
wystąpienia powikłań.
Filozofia wellness
Stworzył ją w 1959 roku amerykański lekarz Halbert Dunn. W swojej teorii połączył dwa pojęcia:
fitness i dobre samopoczucie. Twierdził, że ciało i umysł powinny pozostawać w równowadze. Ciągły
pośpiech, stres, życie pod presją, konieczność wyboru między życiem prywatnym a pracą zmusiły
ludzi do poszukiwania równowagi.
Wellness uwzględnia psychologiczne, emocjonalne, intelektualne, towarzyskie, finansowe i fizyczne potrzeby człowieka. Chodzi zarówno o odpoczynek i relaks, jak i ćwiczenia fizyczne, higienę ciała, sposób
odżywiania, ale również właściwe relacje międzyludzkie w sferze socjalnej i emocjonalnej. Na wellness
składa się wszystko, czym ludzie się otaczają, co robią, co konsumują, aby czuć się dobrze.
jakość życia, który pozwala tak naprawdę BYĆ.
Kiedy w głowie nie kłębi się zbyt dużo myśli,
umysł jest jasny i otwarty. Czujemy się bezpiecznie i wiemy, jak postępować. Kiedy w to,
co robimy, wkładamy całą duszę i nie myślimy
o stu rzeczach naraz. Jesteśmy tu i teraz, czujemy się odprężeni, spokojni, szczęśliwi. Gotowi
do wszelkich wyzwań. Jak to osiągnąć? Wiemy
już, jak się odżywiać, żeby nasze ciało było
piękne i zdrowe. Jak zapewnić zdrowie naszemu
umysłowi? Najlepszymi znanymi metodami
wyciszenia umysłu są medytacja, praktyka
jogi oraz twórcza praca. Ale tak naprawdę
to każde działanie, w które zaangażujemy się
całym sercem, poświęcimy mu całą swoją
uwagę, będziemy w nim świadomi i w pełni
obecni, staje się medytacją rozwijającą w nas
stan wewnętrznej ciszy. Możemy skupić się
na własnym oddechu. Możemy poćwiczyć jogę
albo wyjść na długi spacer. Każdy z nas musi
znaleźć własną drogę. Wystarczy mocno się
w siebie wsłuchać.
n Anna Lewandowska
W pogoni za sukcesem często zapominamy
o tym, co najważniejsze – o miłości, przyjaźni i potrzebie samorealizacji. Nie mamy
czasu na odpoczynek, nasz krąg znajomych
gwałtownie się kurczy, a życie duchowe osiąga
dno. To wszystko sprawia, że tracimy grunt
pod nogami, znika nasze wewnętrzne poczucie
sensu. Zastanawiamy się nad wartością życia.
Jesteśmy rozdrażnieni, przygnębieni, a przede
wszystkim zagubieni. Stan harmonii to stan
wewnętrznej równowagi – wszystkie elementy
i obszary naszego istnienia powinny być zrównoważone. To stan, który zdecydowanie podnosi
© Monkey Business - Fotolia.com
Harmonia i spokój
W pogoni za sukcesem nie zapominajmy o chwili
relaksu. Najlepiej wśród bliskich.
63
fot. Marci
n Sambors
ki / Fpress
Układ nerwowy a żywienie
Pamiętajmy o tym, że mózg żywi się
głównie glukozą, ale do prawidłowej
pracy całego układu nerwowego niezbędne
są także witaminy, składniki mineralne,
aminokwasy, kwasy tłuszczowe i inne związki
aktywne.
Nawyki żywieniowe
a wydajność pracy mózgu
Ile znamy osób, które rano nie jedzą śniadań,
gdyż twierdzą, że jak nie odczuwają głodu,
to nie ma takiej potrzeby? No właśnie – całkiem
sporo. Prawidłowo skomponowane śniadanie
to jednak podstawa każdego dnia – nie tylko
dla własnego lepszego samopoczucia, dbałości
o sylwetkę, ale także dla komfortu pracy naszego mózgu. To właśnie dzięki węglowodanom
zawartym w pierwszym posiłku po przerwie
nocnej układ nerwowy rusza do pracy na pełnych obrotach, gdyż ma odpowiednią ilość
paliwa – glukozy. W przypadku długotrwałej
głodówki mózg wykorzystuje do swoich potrzeb
metabolicznych ciała ketonowe i mleczany,
co jest mniej korzystne, a nasza praca jest
mniej wydajna.
Podobnie dzieje się, jeśli w ciągu dnia pojawiają
się długie przerwy pomiędzy posiłkami. Wówczas stężenie glukozy we krwi się obniża na tyle,
że wpływa to negatywnie na pracę układu
nerwowego. Dlatego oprócz jakości pożywienia
Glukoza dla
mózgu
© Pawel Paciorek - Fotolia.com
Układ nerwowy decyduje o wszystkich naszych świadomych i nieświadomych
reakcjach. To właśnie dzięki nieustannej pracy mózgu kojarzymy różne fakty,
rozwiązujemy zagadki, uczymy się nowych rzeczy, zapamiętujemy i wspominamy
miłe chwile. Można śmiało powiedzieć, że mózg jest centrum dowodzenia
naszego ciała. Dlatego też należy mu się szczególna uwaga i musimy o niego
dbać nie mniej niż o serce czy wątrobę. Jak więc można się żywić, aby dostarczyć
wszystkich niezbędnych składników do wydajnej i zdrowej pracy układu
nerwowego? Na to pytanie odpowiada Ewa Ceborska, dietetyczka.
Filiżanka kawy na krótko pobudzi twój mózg do pracy,
„okradając” organizm z cennych minerałów
64
równie ważna jest regularność spożywania
posiłków. Optymalne jest jedzenie trzech głównych posiłków i dwóch mniejszych przekąsek.
Śniadanie powinno pojawić się około 30 minut
od wstania, a następne posiłki już co 3–4 godziny, aż do kolacji. Ostatni posiłek najlepiej zjeść
na 2–3 godziny przed pójściem spać.
Duże spożycie słodyczy także ma negatywny
wpływ na stężenie cukru we krwi, a przez
to na pracę mózgu. Owszem, w pierwszych
minutach po zjedzeniu słodkiej czekolady
dobrze się czujemy, a wydajność pracy wzrasta.
Natomiast po dłuższej chwili stężenie glukozy
we krwi gwałtownie się obniża, co skutkuje
obniżeniem efektywności pracy mózgu. Częste
jedzenie słodyczy i cukru zwiększa ryzyko
powstania cukrzycy typu II, która (nieleczona)
niszczy nerwy, prowadząc do neuropatii. Warto
więc wystrzegać się dużych ilości łakoci i słodzonych napojów.
© racamani - Fotolia.com
porady
Prawidłowo skomponowane śniadanie bogate w węglowodany to prawdziwy zastrzyk energii dla mózgu
Bardzo istotnym elementem diety wspomagającej pracę układu nerwowego jest spożywanie
często mniejszych porcji i lżejszych posiłków.
Wówczas układ trawienny ma mniej pracy,
a dzięki temu organizm lepiej funkcjonuje.
Jak myślisz, dlaczego po sytym obiedzie
chce ci się spać? Ciężkostrawne posiłki (np.
smażone i panierowane mięsa) wymagają
bardzo długiego czasu trawienia. W tym okresie
większość energii organizmu jest skierowana
na układ pokarmowy, a ty myślisz o popołudniowej drzemce.
Co możesz zrobić?
Kawa? Czy to dobry pomysł?
Magnez – do pierwiastka tego już od dawna
została przyczepiona etykietka: stresujesz się
zbyt mocno – łykaj magnez. Czy słusznie?
Pod wpływem stresu – zarówno psychicznego,
jak i fizycznego – wydzielane są hormony
(adrenalina, noradrenalina, kortyzol i inne)
do organizmu. W tym czasie wydzielany jest
też magnez, który łagodzi objawy napięcia.
Przy długotrwałym stresie zapasy magnezu
w ciele się znacznie kurczą, co daje mniejszą
odporność organizmu na stres.
Podobnie dzieje się z cynkiem, którego braki
również wpływają na zahamowanie homeostazy
organizmu, zwiększają ryzyko wystąpienia udaru
mózgu. Przy niedoborze cynku w organizmie osiągamy zdecydowanie gorsze wyniki
w testach pamięciowych, percepcyjnych oraz
Czujesz, że za chwilę zaśniesz za biurkiem?
Co robisz? Odpowiedź sama się nasuwa:
wypijasz kawę. Kawa dzięki zawartej w niej
kofeinie działa pobudzająco, a efekty czujesz
już od pierwszego łyku. Wydawałoby się, że jest
to idealne rozwiązanie dla osób pracujących
umysłowo pod presją czasu czy szefa, dla osób
pracujących w ciągłym stresie przez wiele
godzin. Pamiętajmy jednak o tym, że od kawy
można się dość szybko uzależnić i że z miesiąca na miesiąc będziemy potrzebowali jej coraz
więcej. Warto też wiedzieć, że kawa odwadnia
organizm i wypłukuje z niego magnez i wapń.
Wszystko to powoduje, że nasz mózg pracuje
coraz mniej efektywnie, a koncentracja jest
coraz gorsza.
Wypijesz filiżankę kawy – wypij także szklankę
wody mineralnej. Zapobiegniesz w ten sposób
odwodnieniu i dostarczysz pewną dawkę minerałów, które wspomogą pracę nerwów. Jeśli
jesteś zdrowy, wybieraj wody z dużą zawartością magnezu i wapnia. A może zamiast kawy
skusisz się na yerba mate? Jest to herbata,
które także pobudza mózg do pracy, a jednocześnie jest zdrowa i nie uzależnia.
Zastosuj dietę bogatą
w minerały i witaminy
na orientację przestrzenną. Wiąże się to z gorszą efektywnością pracy ważnej części mózgu
– tzw. hipokampu.
Żelazo to także minerał, który ma duży wpływ
na pracę układu nerwowego. Główną funkcją
żelaza jest przenoszenie tlenu. Jeśli więc
w organizmie jest zbyt niskie stężenie żelaza,
to również tlenu. Niedotlenienie tkanek to z kolei obniżona zdolność do wysiłku fizycznego,
ale i intelektualnego. Dodatkowo żelazo bierze
udział w metabolizmie ważnego neurotransmitera. Przy jego niedoborze znacznie pogarsza
się efektywność pracy nerwów. U dzieci nato-
Jak komponować
śniadanie
Jeśli komponujesz śniadanie, weź pod uwagę,
że musi się ono składać z dużej ilości produktów
bogatych w błonnik (np. pieczywo razowe czy
płatki owsiane). Dzięki błonnikowi stężenie cukru
we krwi podnosić się będzie wolniej i utrzyma
się przez dłuższy czas. Unikasz w ten sposób
gwałtownych wahań, które źle wpływają na twoją
koncentrację i nie chodzisz rozdrażniony.
Idealne śniadanie: kanapki z chleba razowego
delikatnie posmarowanego margaryną, chudy
twarożek z rzodkiewkami i szczypiorkiem,
herbata zielona do popicia.
65
© Monkey Business - Fotolia.com
Układ nerwowy a żywienie
O prawidłowy rozwój dziecka matka może zadbać
już w trakcie ciąży, stosując dietę pełną witamin,
minerałów, a przede wszystkim żelaza
miast lekki niedobór może wiązać się z apatią,
przygnębieniem i gorszymi wynikami w nauce.
Anemia, która utrzymywała się przez dłuższy
czas u malucha, może wiązać się z ryzykiem
wystąpienia opóźnionego rozwoju umysłowego
w późniejszych latach.
Warto więc dbać o to, aby w codziennym
jadłospisie nie zabrakło żelaza. Dieta powinna
obfitować w produkty bogate w ten pierwiastek (patrz ramka), ale także powinniśmy się
66
nauczyć zwiększać wchłanialność żelaza
z pożywienia:
•łączmy warzywa bogate w żelazo z tymi bogatymi w witaminę C, np. szpinak posypany
natką pietruszki
•łączmy produkty zbożowe z pełnego
przemiału z chudymi wędlinami i świeżymi
warzywami, np. kanapka z chleba razowego
z polędwicą wołową i dowolnymi kiełkami
wymieszanymi z pokrojoną w kostkę czerwoną papryką
•unikajmy połączeń produktów bogatych
w żelazo i wapń jednocześnie, np. mięso
zapiekane z serem żółtym.
Stosowanie diety ubogiej w warzywa,
pełnoziarniste produkty zbożowe to ryzyko
niedoborów miedzi, czego efektem może być
zaburzenie procesów mielinizacji komórek
nerwowych. Równie niebezpieczny jest nadmiar
miedzi w organizmie. Zbyt duże stężenie tego
pierwiastka w organizmie może być związane
z chorobą Wilsona, w której zostają zaburzone
funkcje motoryczne i umysłowe pacjenta.
Innym składnikiem mineralnym, ważnym dla
prawidłowej pracy układu nerwowego jest
potas. Jest to pierwiastek, który bierze udział
w pobudliwości tkanek nerwowych. To właśnie dzięki niemu impulsy biegnące z mózgu
do reszty ciała są sprawnie przekazywane.
Pierwszym objawem zbyt małego stężenia
potasu w ciele są mimowolne skurcze.
Chrom z kolei bierze czynny udział w gospodarce cholesterolu, który w niewielkich
ilościach jest niezbędny do sprawnej pracy
mózgu. W długotrwałym stresie zapasy chromu
znacznie się obniżają, dlatego należy zwiększać
jego zawartość w codziennej diecie.
Bardzo ważnym elementem diety dobrej dla
układu nerwowego jest także kwas foliowy. Czy nie zastanawia cię fakt, że pierwsze
suplementowanie diety przyszłej mamy
to właśnie kwas foliowy? A wiesz, że u osób
chorujących na depresję stwierdza się obniżoną
zawartość folianów? Wszystko to spowodowane
jest faktem, że kwas foliowy bierze czynny
udział w prawidłowym funkcjonowaniu układu
nerwowego.
Czy wiesz, że foliany jako jedne z nielicznych
witamin lepiej wchłaniane są z suplementów niż
z żywności?
Czy wiesz, że...
nie wystarczy łykać magnezu, aby poczuć
się lepiej? Jeśli masz zbyt dużo magnezu
w codziennej diecie i nie zwiększysz spożycia
wapnia, może to doprowadzić do osłabienia
kości. Dlatego jeśli zdecydujesz się na suplementację, zażywając magnez, pamiętaj także
o innych pierwiastkach.
porady
Ciekawostka technologiczna
Czy wiesz, że kiedy gotujesz warzywa w dużej ilości wody, większość minerałów przechodzi do tej
wody, którą następnie wylewasz? Warto więc gotować jarzyny na parze i przez krótszy czas.
Podobnie dzieje się z produktami, takimi jak kasza gryczana czy ryż brązowy. Jeśli ugotujesz je
w woreczkach czy odcedzisz je po ugotowaniu, to pozbędziesz się większości magnezu i innych cennych elementów diety. Produkty zbożowe koniecznie gotuj w takiej ilości wody, aby całą wchłonęły
ziarna. Wówczas będziesz miał pełnowartościowy posiłek – pełen witamin i składników mineralnych.
Witamina A, E i C to silne przeciwutleniacze,
które chronią komórki nerwowe przed złym wpływem wolnych rodników. Działanie antyoksydacyjne wykazują także niektóre składniki mineralne,
np. selen czy cynk. Jest to szczególnie ważne
w profilaktyce chorób degeneracyjnych mózgu,
a szczególnie w chorobie Alzheimera i Parkinsona.
Zbyt duże dawki witaminy A działają równie
niekorzystnie, jak zbyt małe jej ilości w codziennej diecie. Jest to szczególnie niebezpieczne w przypadku kobiet w ciąży. Witamina
A w megadawkach działa bowiem teratogennie,
czyli jest zabójcza dla płodu.
Witamina D natomiast jest ściśle powiązana
z prawidłową gospodarką cukru we krwi. Jej
niedobór powoduje insulinooporność, a ta
z kolei może zaburzać dostawy glukozy do mózgu, a w rezultacie powodować gorsze jego
funkcjonowanie.
Również witaminy z grupy B odgrywają ważną
rolę w pracy nerwów. Przykładowo witamina
B12 wykorzystywana jest jako suplement diety
wspomagającej walkę z chorobą Alzheimera,
witamina B6 bierze udział w reakcjach przy
powstawaniu neuroprzekaźników, a jej niedobór
może prowadzić do neuropatii. Również nadmiar
witaminy B6 nie jest korzystny, gdyż może powodować czuciową neuropatię. Niedobory tiaminy
(witaminy B1) prowadzą natomiast do zmniejszenia tempa przemiany materii mózgu oraz
do zakłóceń w zakończeniach neuronów.
Inne związki zbawienne dla pracy układu
nerwowego to m.in. kwas omega 3, którego
organizm sam nie jest w stanie wytworzyć.
Kwas ten występuje naturalnie głównie w rybach, wiesiołku, ale także w siemieniu lnianym,
oleju z pestek dyni. Szczególnie korzystnie
działa kwas dokozaheksaenowy (DHA). Przy
jego wysokim spożyciu obserwuje się zdecydowanie rzadsze epizody depresji i stwardnienia
rozsianego. Warto więc wprowadzać do diety
jak najwięcej ryb – szczególnie morskich –
w zastępstwie mięsa.
Suplementacja minerałami
i witaminami
Jest wskazana wtedy, gdy nie mamy szansy
na dostarczenie wszystkich niezbędnych
elementów w codziennej diecie. Również
w sytuacjach, gdy chory jest w okresie
rekonwalescencji lub ma zwiększone potrzeby
(np. kobiety w ciąży czy podczas laktacji). Przewlekły stres, zmęczenie, uporczywe bóle głowy,
skurcze to sygnały, że z naszym ciałem dzieje
się coś niedobrego. Warto wówczas zmienić
nawyki żywieniowe i okresowo zastosować
odpowiednią suplementację.
Prawidłowo ustawiona dodatkowa dawka
minerałów i witamin to dobry sposób na to, aby
szybko uzupełnić braki naszych naturalnych
rezerw w organizmie i poczuć się lepiej. Warto
jednak pamiętać o tym, że witaminy i minerały
pochodzące z naturalnych źródeł są najlepiej
wykorzystywane przez organizm oraz że zbilansowana dieta powinna być ich głównym
źródłem. Poza tym różne składniki naszego
codziennego jadłospisu mają różne oddziaływanie na układ nerwowy, a w tym także na mózg.
Dlatego też koniecznym jest dostarczanie
wszystkich elementów każdego dnia.
n Ewa Ceborska
SKŁADNIK
POKARMOWY
ŹRÓDŁA
MAGNEZ
zielone warzywa liściaste, kiełki zbóż i innych warzyw, otręby pszenne
i owsiane, produkty zbożowe z pełnego przemiału, nasiona roślin strączkowych, kukurydza, banany, orzechy, migdały, kakao, gorzka czekolada
ŻELAZO HEMOWE
wątroba, nerki, serce, mięso i przetwory mięsne z krwią (np. stek lekko
wysmażony czy kaszanka), wołowina, wieprzowina, ryby, drób
ŻELAZO
NIEHEMOWE
żółtka jaj, produkty zbożowe z pełnego ziarna (mąka, kasze gruboziarniste,
otręby pszenne i zarodki pszenne), zielone warzywa (szpinak, nać pietruszki, brukselka, szczypiorek, szczaw), boćwina, buraki, suszone owoce,
suszone warzywa
POTAS
suche nasiona roślin strączkowych, ziemniaki gotowane i pieczone w łupinach, zielona pietruszka, seler, marchew, pomidory, kapusta, banany, śliwki, porzeczki, produkty zbożowe z pełnego przemiału, pieczywo razowe,
kasza gryczana, podroby, świeże mięso, mleko
CHROM
otręby, zarodki ziaren zbóż, pełne ziarna zbóż, olej kukurydziany, przyprawy (goździki), podroby, mięso, drożdże piwne
CYNK
mięso, mleko, przetwory mleczne, produkty zbożowe z pełnego przemiału,
nasiona roślin strączkowych, jaja, warzywa i owoce
SELEN
otręby, kleiki zbożowe, produkty zbożowe, ryby morskie, orzechy brazylijskie
KWAS FOLIOWY
warzywa liściaste (sałata, szpinak, jarmuż), brokuły, owoce cytrusowe,
drożdże, wątroba, mięso, pełne ziarna zbóż, kefir, żółte sery, rośliny
strączkowe
WITAMINA A
wątroba, masło i margaryna, żółtko jaj, żółte sery
WITAMINA E
oleje roślinne, margaryny, kiełki i zarodki zbóż, produkty zbożowe gruboziarniste, zielona pietruszka, sałata, szpinak, kukurydza, żółtko jaj, masło,
pełnotłuste mleko
WITAMINA C
owoce dzikiej róży, owoce jagodowe, owoce cytrusowe, zielona pietruszka, warzywa kapustne, papryka, pomidory, ziemniaki, chrzan
WITAMINA D
tłuszcz rybi, wątroba, margaryna, jaja, masło, sery, mleko
WITAMINA B12
wątroba, nerki, mięso, mleko i przetwory mleczne, żółtko jaj
WITAMINA B6
drożdże, kiełki pszenicy, otręby pszenne, nasiona roślin strączkowych,
przetwory sojowe (np. tofu, zupa miso), orzechy, mięso, mleko, jaja
KWASY
TŁUSZCZOWE
OMEGA 3
ryby (szczególnie ryby morskie i tłuste, np. łosoś, tuńczyk czy halibut),
olej lniany i sojowy (oleje muszą być przechowywane przez krótki czas
po otworzeniu i w ciemnej butelce), oliwa z oliwek nierafinowana, olej
rzepakowy nierafinowany
TABELA SEQ TABELA \* ARABIC 1 ŹRÓDŁO: CIBOROWSKA H., RUDNICKA A.; DIETETYKA. ŻYWIENIE ZDROWEGO I CHOREGO
CZŁOWIEKA, WYD. PZWL, WARSZAWA 2004
67
Warto o nich pamiętać
© Mikael D - Fotolia.com
Krótkie chwile
przyjemności dla
zdrowia!
Kiedy idziemy do kina
na romantyczną
komedię, przed snem
przygotowujemy kąpiel
w olejkach eterycznych,
sięgamy po małą
tabliczkę czekolady albo
całujemy się z ukochaną
osobą – nie zdajemy
sobie sprawy z tego,
jak te z pozoru niewinne
czynności wpływają
na nasz układ nerwowy.
Jak? Po prostu...
rewelacyjnie!
Łasuchowanie raz na jakiś
czas
Ziarno kakaowe, z którego produkowana jest
czekolada, zawiera antyoksydanty, chroniące nas przed chorobami, np. nowotworami
i zawałem serca. W czekoladzie jest także
magnez, który wpływa na dobry nastrój oraz
wzmacnia system nerwowy. Gorzka czekolada jest dodatkowo także źródłem żelaza
i niacyny, dodających nam energii. Jeden ze
składników czekolady – flawonoidy – działa
podobnie, jak witaminy i sole mineralne!
Czekolada poprawia pamięć (dzięki zawartej
w niej lecytynie), wprawia w dobry humor oraz
łagodzi stres. Warto wypić filiżankę czekolady
np. przed ważnym spotkaniem lub egzaminem,
pobudza bowiem mózg do pracy.
68
Które kraje europejskie mogą poszczycić się
tym, że ich mieszkańcy żyją najdłużej i najzdrowiej? Nie ma wątpliwości – Hiszpania (średnia
wieku to ok. 82 lata), Włochy, Francja.
Jak to możliwe? Czy mieszkańcy tych państw
przekazują sobie z pokolenia na pokolenie
sekret długowieczności? Nic podobnego! Skoro
nie, więc... jak oni to robią? Sami zainteresowani, kiedy zadaje się im to pytanie, nie kryją
zdziwienia. Jak? Według nich nie ma w tym nic
ani magicznego, ani oryginalnego – żyją długo,
bo kochają życie! Tylko tyle i aż tyle...
Hiszpanie, Włosi i Francuzi potrafią o siebie
właściwie zadbać. I to nie tylko pod względem
właściwej diety, profilaktycznych badań itp.
Przede wszystkim smakują w drobnych przyjemnościach – lampce wina do obiadu, zabawie
po pracy, weekendzie za miastem, wizycie
w saunie, w gabinecie odnowy biologicznej...
Śmiech leczy!
Na drobne przyjemności szkoda czasu –
powie niejeden pracoholik po 10 godzinach
spędzonych przed ekranem swojego laptopa.
Pracoholicy do późnych godzin nocnych siedzą
nad dokumentami, wymyślają nowe strategie,
analizują, prognozują, wyliczają i... w ten
właśnie sposób „zarabiają” na swoje kłopoty
zdrowotne. Co ciekawe, na problemy zawodowe
także! Przeciążony mózg wcale nie garnie się
do pracy. Przeciwnie. Nasze szare komórki,
jeśli nie zapewnimy im wolnego czasu – zaczną
strajkować. Potem dołączy do nich serce, płuca,
poszczególne układy – jednym słowem cały
nasz organizm.
W każdej dziedzinie życia należy zachować
zdrowy rozsądek. Psychologowie często podkreślają, że każdy z nas powinien nauczyć się...
rozpieszczać siebie. Pozwolić sobie na małe
szaleństwo, drobną przyjemność, choćby krótką
chwilę kontrolowanego zapomnienia. Wybór
należy do nas, ale warto dowiedzieć się, ile
dobrego to „małe co nieco” potrafi zdziałać dla
naszego zdrowia.
Kiedy siadamy przed telewizorem, zewsząd docierają do nas same złe wiadomości. A to rozbił
się samolot, a to wzrosła przestępczość
i bezrobocie... Stop! Przez całą masę tego typu
informacji nasz mózg wcale nie odpocznie,
choć wydaje się nam, że relaksujemy się
na kanapie przed telewizorem.
Co innego dobra komedia! Nie ma ani cienia
przesady w powiedzeniu „śmiech to zdrowie”.
Kiedy się śmiejemy, nasz mózg uruchamia
wiele procesów, przesyła pozytywne informacje
do układów. Rośnie poziom adrenaliny, wzrasta
napięcie w mięśniach, serce zaczyna uderzać
szybciej, dzięki czemu do krwi dostaje się
więcej tlenu, który trafia do wszystkich komórek
organizmu. Śmiech zwiększa produkcję endorfiny (tzw. hormonu szczęścia). Ludzie, którzy
na co dzień częściej się śmieją od ponuraków,
nawet jeśli wpadają w zdenerwowanie, szybciej
rozładowują napięcie. Co ciekawe – śmiech ma
podobne znaczenie dla organizmu, jak np. pół
godziny biegu!
Pocałunek w walce
z depresją
W długie jesienne i zimowe wieczory warto
pomyśleć o wizycie w SPA, czyli wyjściu do...
własnej łazienki i kąpieli aromaterapeutycznej,
czyli z dodatkiem olejku eterycznego. Olejki
eteryczne są nie tylko wielkim dobrodziejstwem dla ciała (pielęgnują skórę
– staje się dzięki nim jedwabiście miękka i elastyczna),
ale i dla duszy. Jeśli
do kąpieli dodamy
kilka kropli np.
© Eldin Muratovic - Fotolia.com
© kristian sekulic - Fotolia.com
profilaktyka
Przytul psa, weź na kolana
kota
Zwierzak w domu to nie tylko wielka radość,
ale i zdrowie. Warto to więc wykorzystywać,
po powrocie ze stresującej pracy przytulając
się do ukochanego Azora lub drapiąc za uchem
mruczącego Filemona. Pies to świetny terapeuta, który zmusza nas do spacerów bez względu
na pogodę. Nie znosi słowa sprzeciwu,
ponieważ musi iść na spacer i koniec. Dzięki
jego stanowczości poprawia się nasze krążenie,
kondycja, mięśnie, wzmacnia układ oddechowy i odpornościowy. Pies i kot w naturalny
sposób poprawią nasz zły nastrój. Wystarczy,
że zwierzaki popatrzą na nas swoimi zakochanymi oczami, radośnie pomerdają ogonem lub
wskoczą na kolana – pryskają smutki jak za
dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Posiadanie
czworonożnego pupila obniża ciśnienie krwi
i, co ciekawe, pozwala szybciej wrócić do zdrowia po przebytych chorobach.
olejku lawendowego – znikną trudy całego dnia.
Rozładujemy wewnętrzne napięcie, osiągniemy
spokój i równowagę. W sklepach jest mnóstwo
rodzajów olejków eterycznych. Można wybrać
np. olejek z drzewa herbacianego, który dodatkowo ma właściwości antywirusowe i wzmacnia
układ odpornościowy, jest stosowany także przy
infekcjach górnych dróg oddechowych.
Po kąpieli warto pomyśleć o masażu. Świetnie
odpręża, zapewnia dobre samopoczucie.
W sklepach dostępnych jest mnóstwo tzw.
masażerów. Można o pomoc poprosić partnera.
Masowanie pleców może być zapowiedzią
wspaniałego wieczoru i... krótkiej chwili zapomnienia. Seks to także samo zdrowie. Świetnie
relaksuje całe ciało i zmysły. Chroni przed chorobami serca, rozluźnia mięśnie, dzięki niemu
spada nawet ryzyko wrzodów żołądka!
Namiętny pocałunek nie tylko umacnia więzi
między dwojgiem ludzi, ale także
Mały kawałeczek pysznej czekolady nikomu nie
zaszkodzi, ba – wręcz może sprawić, że nabierzemy ochoty do życia!
ma ogromny wpływ na ich zdrowie.
Podczas pocałunku wydzielają się:
•endorfina,
•adrenalina,
•oksytocyna.
Endorfina wyzwala dobry nastrój, adrenalina
motywuje do działania, natomiast oksytocyna
obniża poziom napięcia i stresu. Pocałunek
skutecznie chroni przed depresją.
Mały wysiłek dużo daje
W trosce o własne zdrowie i świetne samopoczucie warto przełamać się i zacząć wychodzić
z domu. Spacer po parku, poranny jogging,
rodzinny wypad w wolny weekend na wycieczkę
rowerową… Jest mnóstwo propozycji, cała
masa porad, jak zagospodarować wolny czas
z pożytkiem dla zdrowia. Nigdy taki czas nie jest
czasem straconym! Wcale nie trzeba co drugi
dzień wyciskać siódmych potów na siłowni czy
podczas aerobiku, aby dostać zastrzyk energii.
Mały wysiłek też dużo daje! Warto połączyć
przyjemne z pożytecznym, jak choćby zapisać
się na kurs tańca. Nie dlatego, że jest modny,
ale dlatego, że zdrowy. Wybierając rodzaj tańca,
dostosowujemy jego tempo do swoich potrzeb.
Bez względu na to, czy tańczymy tango, disco
czy skusiliśmy się na taniec brzucha – jest
to aktywność fizyczna, która uwalnia endorfiny,
łagodzące m.in. ból i zapobiegające depresji.
Organizm ludzki nie jest niezniszczalną maszyną. Jeśli pracujemy ponad siły, całkowicie
z życia eliminując własne „małe” potrzeby,
najpierw zaczną nam szwankować nerwy (wpadniemy w depresję lub w chroniczny stres), potem cały organizm. Tak, jak nie każdą maszynę
uda się naprawić, tak nie każdy ludzki organizm
całkowicie zostanie wyleczony. Świat się nie
zawali, jeśli w sobotę nie zrobimy rodzinnego
wielkiego sprzątania w domu, tylko wybierzemy
się za miasto. Z piłką, koszykiem z kanapkami,
dobrym humorem... Mąż nie odejdzie do innej
kobiety, jeśli ukochana zamiast ugotować dwudaniowy obiad – zrobi tylko zupę i wybierze się
do kosmetyczki, skąd wróci szczęśliwa i odprężona. Zaś żona nie zrobi karczemnej awantury
tylko dlatego, że partner zamiast... oglądać
telewizję, wyszedł z kolegami pograć w piłkę
nożną i wrócił z bukietem kwiatów i pysznymi
czekoladkami. Jesteśmy ludźmi, którzy mają
prawo do drobnych przyjemności. Ostatecznie
jednak wcale nie okazują się one takie drobne,
biorąc pod uwagę ich ogromne znaczenie dla
naszego zdrowia, które jest bezcenne.
n Beata Rayzacher
Czy wiesz, że...
•Podczas pocałunku jednocześnie pracuje
ponad 30 mięśni twarzy, co zapobiega
m.in. tworzeniu się zmarszczek wokół ust.
Pocałunek to dobry masaż ust.
•Podczas pocałunku nasz organizm spala ok.
6,4 kalorii/min.
69
Płyny tak ważne, jak pożywienie
Woda koi ból i skołatane nerwy, rozgrzewa, relaksuje,
pobudza i hartuje. Jest bardzo ważna dla całego
organizmu, również dla układu nerwowego. Gdyby nie
odpowiednia ilość płynów dostarczana organizmowi
w chorobach związanych z podwyższoną temperaturą
ciała, to układ nerwowy mógłby po prostu się
przegrzać. Najbardziej wrażliwy na podwyższenie
temperatury jest mózg. Utrzymująca się gorączka
powyżej 41,5°C grozi uszkodzeniem białek
w komórkach nerwowych, co może spowodować
śmierć. Brak wody w organizmie powoduje m.in. bóle
głowy i stan permanentnego zmęczenia.
Woda stanowi ok. 60% masy ciała dorosłego
człowieka. Krew składa się w 83% z wody,
mięśnie w 70%, mózg – w 70–80%. Zawierają
ją nawet kości, tak pozornie twarde i zwarte.
Najmniej wody w naszym organizmie ma tkanka
tłuszczowa – tylko 10%.
Wszystkie czynności organizmu wymagają
wody. Każda tkanka, każdy narząd, każdy układ
działa w płynnym środowisku. Nie można by
więc ani mrugać, ani połykać, ani nawet mówić
bez wody.
Woda pełni w organizmie człowieka ważne funkcje. Przede wszystkim reguluje ciepłotę ciała,
bierze udział w procesach trawienia i wydalania
produktów przemiany materii, nawilża stawy
i gałki oczne, a także odpowiada za równowagę
pracy całego organizmu.
Niewyobrażalna skala
W ciągu doby krew, obiegając organizm
1500 razy, przetacza przez układ krwionośny
5000–8000 litrów płynu. Biorą w tym udział
różne narządy, ale największą pracę wykonują
nerki. Są one głównym organem wydalania
70
© Vladimir Voronin - Fotolia.com
Woda
równa
się życie
Woda czyści nasz organizm od wewnątrz i usuwa
zewnętrzne zanieczyszczenia
wody i soli mineralnych z ustroju. W kłębkach
nerkowych zostaje w ciągu doby przefiltrowanych ok. 180 litrów osocza krwi, co powoduje,
że powstaje taka sama ilość tzw. moczu
pierwotnego. Mocz ten przepływa przez cewki
nerkowe, gdzie w wyniku resorpcji zwrotnej
Zapotrzebowanie na wodę
Źródłem wody dla organizmu człowieka są
przede wszystkim przyjmowane płyny. Napoje,
a zwłaszcza wody mineralne, soki z wyciśniętych
owoców i warzyw, herbata i kawa pokrywają
średnio około 62% przyjmowanej dziennie wody.
Owoce i warzywa stanowią drugie co do rozmiarów źródło wody dla organizmu, gdyż pokrywają
około 18–20% objętości wody przyjmowanej
w ciągu dnia. Oczywiście nie każdy owoc
zawiera tę samą ilość wody, ale np. liście sałaty
zawierają jej 95%, podobnie jak ogórek, a arbuz
aż 99%. Źródłem wody dla organizmu jest również pieczywo, produkty zbożowe pokrywające
około 8% zapotrzebowania na wodę.
profilaktyka
Regulacja ciepłoty ciała
Człowiek jest organizmem stałocieplnym
dzięki dobrze działającym mechanizmom termoregulacji. Ośrodek termoregulacji znajduje
się w mózgu. Dzięki fizjologicznej termoregulacji wysokość temperatury ciała jest
względnie niezależna od otoczenia i mieści
się zwykle pomiędzy 35,6°C i 37,4°C. U zdrowego człowieka nadmiar ciepła wydalany
jest z organizmu kilkoma drogami – głównie
poprzez pot na drodze parowania, poprzez
wypromieniowanie ciepła do powietrza oraz
przez przemieszczanie ciepła od cieplejszych tkanek do chłodniejszych wewnątrz
organizmu. Intensywne wydzielanie potu, np.
podczas upałów, dokonuje się kosztem wody
z osocza krwi. Wskutek tego krew gęstnieje
i zmniejsza się stopniowo jej objętość wyrzutowa z serca. Toteż, jeśli nie uzupełniamy
na bieżąco utraconej wody i elektrolitów –
może załamać się najwydajniejszy mechanizm
termoregulacji oparty na parowaniu potu.
Gdy ustaje pocenie, szybko zaczyna rosnąć
gorączka i organizm niebezpiecznie się przegrzewa. Najbardziej wrażliwy na podwyższenie
temperatury jest jednak mózg. Utrzymująca
się gorączka powyżej 41,5°C grozi uszkodzeniem białek w komórkach nerwowych,
co może prowadzić do śmierci.
Dlaczego boli nas głowa?
Woda dostarcza organizmowi substancje
odżywcze oraz oczyszcza go z produktów
przemiany materii. Gdy wody dostarczamy za
mało, to organizm zaczyna ją oszczędzać dla
tych narządów, dla których jest ona niezbędna.
Co się wtedy dzieje? Mniej się pocimy, mniej
wydalamy moczu, rzadziej się wypróżniamy.
Toksyny, które normalnie wydalane są z potem
czy moczem, zalegają w tkance tłuszczowej,
wątrobie lub mózgu. Mózg jest niezwykle
czuły na zatrucia, niedotlenienie czy odwod-
Co zawiera wodę?
Bogate w wodę są warzywa i owoce (75–95%),
mleko (88%), mięso (50–75%). Suchy chleb
zawiera 40% wody, masło 15%, mąka 13%. Zauważyć też trzeba istotną różnicę między wodą
a napojami zmieszanymi z wodą – sokami
owocowymi, piwem, kawą, herbatą; dostarczając organizmowi wody, wnoszą również często
substancje inne, obojętne, ale także i szkodliwe
(kofeina, teina, cukier itp.).
nienie. Dlaczego boli nas głowa? Bo mózg
jest niedotleniony. W swoim opracowaniu
„Znaczenie wody dla organizmu człowieka”
mgr wychowania fizycznego, Krystyna Gacko–Majewska dokładnie opisała ten proces.
Niedotleniony mózg zatrzymuje wodę, puchnie
i uciska na opony. To one bolą. Zagonieni,
w natłoku obowiązku zapomnieliśmy czy
zwyczajnie nie mieliśmy czasu dostarczyć
organizmowi dostatecznej ilości wody. Nerki
nie miały jak pracować, a przecież organizm
musiał działać. Z braku wody nie miał jednak
jak się oczyścić. Zatruty mózg obrzękł, aby
zmniejszyć działanie toksyn i znowu uciskał
opony. Ten mechanizm właśnie sprawia,
że często boli nas głowa, mamy trudności
w koncentracji, jesteśmy nerwowi, mamy
problemy z zasypianiem i przeżywamy trudny
do sprecyzowania niepokój. Medycyna nazywa
to zespołem permanentnego zmęczenia. A jest
to permanentne odwodnienie.
Niedobór wody wynoszący 10% masy ciała
powoduje nasilenie objawów niewydolności
fizycznej i psychicznej, przejawiającej się
bólami głowy, zaburzeniami
oddychania, upośledzeniem wydzielania
śliny i wysychaniem
błony śluzowej jamy
ustnej. Większy niedobór wody prowadzi
do szybkiego wyniszczenia. Człowiek staje
się niezdolny do życia
w ciągu 2 tygodni,
a często umiera znacznie wcześniej.
Dorosły człowiek może
bez wody przeżyć zaledwie 3–5 dni, zależnie
od jej utraty. Bez jedzenia
natomiast zdolny jest
przeżyć ponad miesiąc.
Co pić?
W normalnych warunkach litr
wody na dobę wystarcza dla
prawidłowej przemiany materii.
Średnio przyjmujemy 2–2,5 litra płynów
dziennie. Spożycie wody należy zwiększać
odpowiednio do wzrostu aktywności fizycznej.
Płyny trzeba uzupełniać często, przyjmując
je w małych porcjach, tj. po 50–100 ml. Nie
należy pić większych ilości wody przegotowanej, która z zasady jest hipotoniczna i tym
samym zwiększa wydalanie wody przez nerki,
przyspieszając odwodnienie organizmu. Można
podawać natomiast rozcieńczone przegotowaną
wodą soki owocowe, słabą herbatę, napary mięty, rumianku, dzikiej róży, także słabe roztwory
soli kuchennej (0,2–0,3%). Znakomite są wody
mineralne, zwłaszcza niegazowane.
n Ewa Bukowska
© Luminis - Fotolia.com
jego objętość redukuje się do 1–2 litrów
na dobę. Resorpcja zwrotna jest regulowana
przez różne procesy fizjologiczne, a przede
wszystkim przez hormon antydiuretyczny,
wydzielany do krwi w tylnym płacie przysadki
mózgowej. W warunkach odwodnienia ustroju
i tym samym zmniejszenia objętości płynów
ustrojowych oraz wzrostu ciśnienia osmotycznego (zwiększone stężenie soli) na drodze
sygnałów ze strony specjalnych komórek nerwowych dochodzi do pobudzenia wydzielania
hormonu antydiuretycznego. Wzrost zawartości
tego hormonu we krwi powoduje zwiększenie
wchłaniania zwrotnego wody w cewkach nerkowych. Nerki wytwarzają wówczas małe ilości
wysoko zagęszczonego moczu. Powoduje
to zatrzymanie wody w organizmie, który broni
się w ten sposób przed odwodnieniem.
Wpływ temperatury
na organizm
18–27°Cwoda chłodna: pomaga pozbyć się
zmęczenia, dodaje energii, a także
hartuje organizm
30–37°Cwoda ciepła: odpręża, relaksuje,
obniża ciśnienie krwi oraz przynosi
ulgę mięśniom
38–45°Cwoda gorąca: koi ból, rozgrzewa
ciało, a także pomaga w zasypianiu
71
Aktywność fizyczna a układ nerwowy
© Eric Gevaert - Fotolia.com
Bieg
po szczęście
Aktywność ruchowa wywołuje wiele korzystnych
zmian w układzie nerwowym. Systematyczny wysiłek
fizyczny sprzyja tworzeniu się dodatkowych „nitek”
nerwów, wpływa pobudzająco na ośrodkowy układ
nerwowy, polepsza pamięć, zdolność uczenia się
i reakcje organizmu na bodźce, a także odpręża
psychicznie. Lecznicze znaczenie ruchu na układ
nerwowy wymaga systematycznej, określonej formy
pracy mięśniowej. Jej rodzaj i intensywność zależą
od wieku, ogólnego stanu zdrowia i kondycji fizycznej
każdego z nas.
Organizm człowieka genetycznie zaprogramowany
został na aktywny styl życia. Ruch jest jego biologiczną potrzebą. Siedzący tryb życia i niedobór
ruchu prowadzi do zaburzeń czynności całego
ustroju. Organizm pozbawiony ruchu choruje
i szybciej się starzeje. Dlaczego? To wynika z funkcji, jaką spełniają w metabolizmie całego ustroju
mięśnie. Ich praca i ruch są niezbędne do utrzymania odpowiedniej sprawności i wydolności
psychofizycznej człowieka. I to nie tylko dorosłych,
ale także dzieci. Pod wpływem wysiłku fizycznego
zachodzi wiele zmian w organizmie człowieka.
Dochodzi w nim do wzrostu czynności układu
oddechowego i krążenia, a także zmian w napięciu
układu nerwowego. W układzie mięśniowym wysiłek fizyczny zwiększa i przyspiesza wiele procesów
biochemicznych. Są też inne korzyści z ćwiczeń.
Wspomagają one sprawność intelektualną, skutecznie regulują procesy metaboliczne, kontrolują
tendencje do nadwagi, korygują błędy żywieniowe
i podnoszą kondycję serca.
Ucieczka od problemów
Ludzie aktywni fizycznie są nie tylko zdrowsi, ale
i szczęśliwsi
72
Ruch pomaga ćwiczyć równowagę i koordynację, a także jest świetnym sposobem
na rozładowanie stresu i negatywnych emocji.
Aktywność ruchowa zmienia całą reaktywność
ustroju, ustala właściwe proporcje między
procesami pobudzania i hamowania. Równowaga neurowegetatywna wiąże się z zachowaniem
dobrego stanu psychofizycznego i większą
odpornością układu nerwowego na wszelkie szkodliwe bodźce zewnętrzne. Dotyczy
to zarówno czynników środowiskowych, takich
jak: hałas, wibracje, ultradźwięki, promieniowanie elektromagnetyczne, zanieczyszczenia
powietrza, jak też czynników przeciążających
układ nerwowy, czyli: pośpiechu w pracy,
stałego wzrostu wymagań w zakresie kwalifikacji
zawodowych, rywalizacji i obawy zagrożenia
własnej pozycji, konfliktów w szkole, w rodzinie
i w pracy. Trening rekreacyjny pomaga o tym
wszystkim zapomnieć, odizolować się od świata, od kłopotów dnia codziennego. Zmęczenie
fizyczne odsuwa na plan dalszy wszystkie
problemy i daje poczucie odprężenia. To bardzo
ważne w dzisiejszym świecie. I dlatego ludzie
często uzależniają się od ćwiczeń fizycznych
i treningów, przede wszystkim od joggingu.
Układ nerwowy
Brak ruchu zakłóca funkcjonowanie układu
nerwowo-hormonalnego. Powoduje to występowanie nie tylko zaburzeń metabolicznych,
ale także psychosomatycznych. Aktywność
fizyczna wpływa bardzo korzystnie na wegetatywny układ nerwowy (reguluje między innymi
pracę organów wewnętrznych, gruczołów,
naczyń) i pobudza produkcję tzw. hormonów
szczęścia, które działają przeciwbólowo, dają
poczucie relaksu, zmniejszają niepokój, wpływają korzystnie na stan równowagi psychicznej. Do tej pory podkreślano, że ćwiczenia
fizyczne poprawiają ukrwienie i co za tym
idzie dotlenienie mózgu. Okazuje się jednak,
że na tym się nie kończy. Regularna aktywność
fizyczna korzystnie wpływa na organizm, funkcjonowanie umysłu i jednocześnie zmniejsza
© Lars Christensen - Fotolia.com
profilaktyka
W zależności od wieku
Aktywność ruchowa powinna być dozowana
w zależności od wieku, ogólnego stanu zdrowia
i kondycji fizycznej. Wskazane jest, by dorośli
wykonywali codziennie zarówno umiarkowane, jak i bardziej energiczne ćwiczenia przez
przynajmniej 30 minut, najlepiej kilka ćwiczeń
po 10 lub 15 minut.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia ONZ
określili minimalną tj. niezbędną dzienną normę ruchu dla dorosłego człowieka na 10 tys.
kroków.
Aktywność fizyczną dla dzieci i młodzieży określono na przynajmniej 60 minut każdego dnia.
ryzyko zapadania na choroby przewlekłe. Najnowsze badania pokazują, że wysiłek fizyczny
stymuluje tworzenie się nowych komórek
nerwowych w hipokampie, strukturze mózgu
odpowiedzialnej między innymi za zapamiętywanie. Jest to ważne zwłaszcza dla ludzi
po 50 roku życia. To pozwala im zachować
pogodę ducha, utrzymać długo młodzieńczą
energię, a także zmniejszyć liczbę nagłych
uderzeń gorąca.
Ruch niezbędny jest również dla prawidłowego
rozwoju psychiczno-społecznego dzieci i młodzieży. Jeżeli chodzi o psychikę, to pomaga np.
w pokonywaniu lęku, stawieniu czoła rywalizacji
i współzawodnictwu, odpowiedniemu podejściu
do pracy zespołowej.
te zmiany, a jednocześnie przetarcie dróg czuciowo-ruchowych, wzmocnienie mechanizmów
czucia głębokiego i połączeń koordynacyjnych,
zwiększa aktywność analizatorów wzrokowych,
słuchowych, kinestetycznych.
Metody i techniki różnego rodzaju ćwiczeń
i sportów wymagają wytrwałości, dyscypliny
wewnętrznej, systematyczności, panowania
nad sobą, silnej woli i energii.
Ma to duże znaczenie psychoterapeutyczne. Grupowe zajęcia rekreacyjno-sportowe
organizuje się w klinikach nerwic i ośrodkach
leczących zaburzenia nerwowe i psychiczne.
Naukowo stwierdzono, że ruch i ćwiczenia
fizyczne jako naturalne bodźce wpływają pozytywnie na człowieka w każdym aspekcie, tzn.
biologicznym, fizycznym i duchowym.
n Anna Lewandowska
ukrwienia. Dzięki bieganiu można mieć nienaganną sylwetkę – przez jedną godzinę jesteśmy
w stanie spalić około 900 kalorii. A przy
okazji również wzmacnia się układ nerwowy
oraz zwiększa się potencjał umysłowy. Lepiej
ukrwiony i dotleniony mózg zaczyna pracować
na wyższych obrotach. Każdy ruch ma związek
z centralnym systemem nerwowym, który jest
siedzibą uczuć, emocji i decyzji. Najnowsze
badania naukowe potwierdzają korzystny wpływ
biegania na inteligencję.
Aktywność fizyczna jest osią, wokół której
budować można całą strategię zdrowego stylu
życia pod warunkiem, że trening jest odpowiednio dozowany, umiarkowany, a obciążenia
wzrastają stopniowo i systematycznie.
Jak to się dzieje?
Następstwem intensywnych ćwiczeń ruchowych
są między innymi zmiany zarówno w ośrodkowej, jak i obwodowej części układu nerwowego.
Następuje przestawienie równowagi czynnościowej neuronów wegetatywnych, a w konsekwencji składu chemicznego mózgu.
U osób uprawiających regularnie ruch dochodzi
do zwolnienia czynności serca, obniżenia ciśnienia tętniczego krwi, zmniejszenia poziomu podstawowej przemiany materii. Równocześnie zachodzą korzystne zmiany,
polegające na usprawnieniu działania
ośrodkowego układu nerwowego.
Stan wytrenowania powoduje
Pomagają wszystkie dyscypliny sportu, ale
najbardziej te, które wymagają dużego wysiłku. Należą do nich: marszobiegi, aerobik,
jazda na rowerze, skakanie na skakance,
taniec, pływanie. Ogromny wpływ na układ
nerwowy ma jogging. Działa jak wysokiej
klasy kosmetyk; skóra biegaczy jest młodsza
niż ich wiek, głównie za sprawą lepszego
© Glenda Powers - Fotolia.com
Jakie dyscypliny sportu?
Ludzie po 50 roku życia dzięki regularnym ćwiczeniom mają mniej problemów z pamięcią
73
Seks a układ nerwowy
Przyjemność
to nie wszystko
Utrzymanie aktywności seksualnej powoduje, że układ nerwowy, naczyniowy,
hormonalny funkcjonują sprawniej. Współżycie podnosi odporność organizmu,
znakomicie wpływa na psychikę. Choć w czasie stosunku ukrwienie mózgu
zmniejsza się – krew napływa do narządów płciowych – to po akcie do szarych
komórek dopływa dużo dotlenionej krwi. Gdyby nie rozleniwienie, które wtedy nas
ogarnia, moglibyśmy rozwiązać najtrudniejsze zadania.
Jakie są zalety seksu? Naukowcy dowodzą,
że osoby, które żyją w udanych związkach i są
zadowolone ze swojego życia seksualnego, są
zarazem pogodniejsze i zdrowsze. Udowodniono, że seks przyspiesza przemianę materii,
usprawnia pracę serca, polepsza stan naczyń
krwionośnych, zwiększa produkcję hormonów,
a nawet wzmacnia mięśnie. Osoby, które mają
udane życie erotyczne, są oprócz tego bardziej
odporne na różnego rodzaju choroby, lepiej znoszą ból i łatwiej się relaksują. Uczucie odprężenia
i błogostanu, jakie ogarnia nas po zbliżeniu, jest
balsamem nie tylko dla ciała, ale i dla duszy.
Inne zalety seksu
© soschoenbistdu - Fotolia.com
Podczas stosunku serce bije dwa razy szybciej.
Przesyła więcej krwi do narządów w miednicy
małej, do klatki piersiowej i do zewnętrznych
warstw skóry. W ten sposób
odbywa się usuwanie toksyn
z organizmu i dostarczanie
substancji odżywczych do komórek. Zwiększa się szybkość
oddychania i dostarczania większej
ilości tlenu do komórek.
Seks może też być dobrą gimnastyką.
Naukowcy twierdzą bowiem, że seks
o poranku z powodzeniem może zastąpić
jogging. Fizyczne zbliżenie angażuje prawie
wszystkie mięśnie: począwszy od łydek, przez
pośladki, brzuch aż po barki. Jest to szczególne ważne w przypadku kobiet. Podczas aktu
fizycznego napinają się ich mięśnie krocza
(tzw. mięśnie Kegla), które zazwyczaj wiotczeją
z wiekiem, co w konsekwencji może doprowadzić do wysiłkowego nietrzymania moczu.
Osoby uprawiające seks regularnie żyją dłużej.
Dlaczego? DHEA, zwany hormonem długowieczności osiąga najwyższy poziom w organizmie
dwudziestokilkulatka. Wraz z wiekiem jego stężenie obniża się. Ten proces możemy opóźnić,
regularnie uprawiając seks. Właśnie w czasie
orgazmu ilość DHEA w organizmie znacznie
wzrasta. Przykładem mogą być długowieczni
kochankowie, tacy jak Sarah Bernhardt, Pablo
Picasso czy pisarz Victor Hugo, którzy do późnej
starości mieli bardzo bogate życie seksualne.
Mózg i układ nerwowy
Życie erotyczne ma ogromny wpływ nie tylko
na samopoczucie, ale także na naszą sprawność intelektualną
74
Wielu naukowców uważa, że życie erotyczne ma
ogromny wpływ na nasze możliwości umysłowe.
Mimo, że w czasie stosunku ukrwienie mózgu
się zmniejsza, gdyż krew napływa do narządów
płciowych, to po akcie do szarych komórek
dopływa dużo dotlenionej krwi. Gdyby nie
błogostan i ogólne rozleniwienie, które wtedy
nas ogarnia, moglibyśmy rozwiązać najtrudniejsze zadania. Seks jest życiodajną siłą. Efekt
leczniczy w tym przypadku osiąga się dzięki
seksualnej wrażliwości i spełnieniu. W terapii
seks wykorzystywany jest do leczenia zaburzeń
fizycznych, przezwyciężenia barier mentalnych,
usunięcia ciężaru problemów emocjonalnych.
Miłość fizyczna jest pewnego rodzaju analgetykiem – działa jak środek przeciwbólowy. Kiedy
mózg jest pobudzony, wydzielają się endorfiny.
Najlepszy sposób na pobudzenie mózgu,
to seksualna bliskość.
Podczas orgazmu wydzielają się duże ilości
endorfin, które mogą uśmierzać ból nawet
na kilka godzin. Udowodniono też, że częste
występowanie orgazmów zapobiega rozwojowi
komórek rakowych w naszym organizmie oraz
jest skuteczne w walce z depresją.
Miłosny mechanizm
Seksualność wiąże się z przyjemnością. Ale
przede wszystkim jest mechanizmem, który
buduje więź. Wydzielanie odpowiednich
neuroprzekaźników
w mózgu podczas
aktu seksualnego
wiąże się z osiąganiem
stanu przyjemności, ale
również powoduje, że wspólna
bliskość tworzy wzajemne przywiązanie. Poprzez kontakt seksualny
ludzie wiążą się ze sobą. Mężczyzna staje
się zazdrosny o kobietę, z którą jest mu
dobrze w alkowie, stara się ją zawłaszczyć. Pilnuje jej przed innymi. A kobieta zakochuje się
w takim mężczyźnie, z którym jest jej dobrze,
który sprawuje nad nią opiekę.
Fascynacja partnerem nie jest czymś danym
nam raz na zawsze. Po ok. czterech latach
proporcje neuroprzekaźników, a głównie fenyloetyloaminy, zaczynają się zmniejszać, a co za
tym idzie – obniża się poziom fascynacji
seksualnej. Wzrasta poziom innych hormonów
i neuroprzekaźników – zwłaszcza oksytocyny,
która odpowiada za przywiązanie i opiekę.
Zdarza się, że pozbawieni tych hormonalnych
dopalaczy tracimy radość z seksu. Czasami
zaczyna służyć egoistycznemu zaspokajaniu
potrzeb seksualnych jednego z partnerów.
W takim związku ta druga strona po pewnym
czasie nie będzie chciała podejmować kontaktów seksualnych.
Chemia seksu
Zaczyna się od spojrzenia, które wręcz fizycznie
przenika nas do głębi. Wydaje się to takie
romantyczne. Ale taki stan to tylko efekt pracy
hormonów płciowych. Atrakcyjność spojrzenia
zależy właśnie od ich stężenia. Pod ich wpływem rozszerzają się źrenice i to właśnie od ich
stężenia w organizmie zależy ta atrakcyjność
spojrzenia. Potem nadnercza zaczynają wydzielać adrenalinę – neuroprzekaźnik, przestawiający organizm na wyższe obroty. Co się dzieje?
Oczy zaczynają błyszczeć i mogą drżeć mięśnie
nóg. Wydaje nam się, że przeżywamy zawrót
głowy, a to tylko działanie adrenaliny. Adrenalina także odpowiada za pobudzenie mózgu,
serca i płuc do intensywniejszej pracy. Dlatego
mogą się pojawić takie „miłosne sygnały” jak:
szybsze bicie serca, czy płytszy oddech. Potem
organizm przechodzi do kolejnego etapu, czyli
wydzielania feromonów.
Feromony to związki chemiczne, które m.in.
odpowiadają za to, że osobnicy płci przeciwnej
podobają nam się lub nie. Teraz mamy do czynienia z hormonami przyjemności: endorfinami
i oksytocyną, które wprawiają nas w uczucie
błogości i zadowolenia. Głębokie miłosne
westchnienia to także, niestety, efekt działania
hormonów. Nazywają się one katecholaminy
i dzięki nim rozszerzają się oskrzela, a oddech
staje się głębszy, by dotlenić organizm zajęty
wysiłkiem fizycznym, jakim niewątpliwie jest
pocałunek czy gra wstępna.
Partnerzy seksualni
Przeciętny Polak/Polka mieli pięciu partnerów
seksualnych. To średnia o połowę mniejsza od światowej, na przykład statystyczny
Chińczyk/Chinka kochali się z dwudziestoma
partnerami. Rzadko zdarza się nam uprawiać
seks z dopiero co poznaną osobą. Najczęściej
poznajemy swoich partnerów na dyskotekach
i imprezach. Co dziesiąty Polak „poluje”
na urlopie i w Internecie.
Uważamy, że granica przyzwoitości zostaje
przekroczona gdzieś w okolicy piętnastego kochanka. Wielu musiało się czuć zszokowanych,
oglądając „Cztery wesela i pogrzeb”, w których
bohaterka grana przez Andy MacDowell
doliczyła do 34! lub suchość w pochwie to czasem pierwsze
objawy jakiejś infekcji intymnej. Ważnym jest
też fakt, że kobiety, które regularnie współżyją
seksualnie, częściej odwiedzają ginekologa
choćby po to, aby zapytać o skuteczne metody
antykoncepcyjne. Jest więc szansa, że przy
okazji takiej wizyty lekarz dopatrzy się ewentual© Kurhan - Fotolia.com
© Janusz Słyk - Fotolia.com
profilaktyka
Barometr stanu zdrowia
Często lekarz pierwszego kontaktu pyta o jakość
naszego życia seksualnego. Dlaczego? Bo kłopoty w tej sferze często mają odzwierciedlenie
w realnych schorzeniach w naszym organizmie.
Przykłady? Proszę bardzo: męskie kłopoty z libido lub zaburzenia wzwodu są pierwszym sygnałem takich poważnych chorób, jak miażdżyca
czy cukrzyca. Naczynia krwionośne w prąciu są
dwukrotnie cieńsze niż te, które doprowadzają
krew do serca. Dlatego właśnie pierwszym
sygnałem rozwijającej się miażdżycy mogą być
zaburzenia wzwodu. Na ich podstawie można
wykryć i zacząć leczyć tę chorobę nawet o dwa
lata wcześniej.
Podobnie jest w przypadku kobiecych dolegliwości. Ból w podbrzuszu może być jednym
z sygnałów endometriozy. Zbyt dużo wydzieliny
Problemy seksualne kobiet
Spadek pożądania i ochoty na seks czy też osłabienie lub brak satysfakcji ze współżycia to problem
ponad 35% populacji kobiet na świecie. W Polsce pojawia się on tylko u 10% kobiet do 24 roku życia.
Znacznie, bo do 67%, wzrasta po 45 roku życia. Jest wiele przyczyn decydujących o problemach
seksualnych kobiet – jedną z nich może być niedobór tlenku azotu w organizmie. Różne jest także
ich nasilenie.
Seksuolodzy dzielą je na brak lub utratę potrzeb seksualnych i trudności z osiąganiem orgazmu.
Zdaniem naukowców seks o poranku może
zastąpić jogging
nych schorzeń narządów kobiecych.
Poza tym zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn
problemy związane z życiem seksualnym mogą
zwiastować nie tylko fizyczne dolegliwości.
Obniżenie libido i niechęć do współżycia często
bywają na przykład objawem depresji.
Uprawianie miłości to połączenie przyjemnego
z pożytecznym. Kochając się, możemy znacznie
poprawić zarówno stan swojego zdrowia,
jak i samopoczucia. To skuteczna terapia nie
tylko dla ciała, ale również dla ducha. Seks
to po prostu zdrowie.
n Iwona Ciesielska
75
© EastWest Imaging - Fotolia.com
Relaks a układ nerwowy
Odpręż się,
będziesz zdrowszy
Żyjemy coraz szybciej i coraz bardziej intensywnie. Zamiast delektować się
życiem, po prostu przez nie przebiegamy. Trudno nam się zatrzymać, wsłuchać
we własne potrzeby, zauważyć niepokojące sygnały, które wysyła nasz buntujący
się przeciwko takiemu pędowi organizm. Zaczynamy mieć problemy ze snem,
nadmierną nerwowością, potem z wieloma innymi poważnymi schorzeniami. Żeby
sobie z tym wszystkim poradzić, musimy umieć się zrelaksować. Dzięki temu nasz
organizm nadwerężony stresem, chorobami i przeżyciami emocjonalnymi będzie
mógł się zregenerować.
Kursy relaksu
Istnieje kilkadziesiąt metod relaksacyjnych,
setki odpowiadających im ćwiczeń. Dostępne
powszechnie są też kursy relaksu. Dobry efekt
wywołuje tzw. muzyka relaksacyjna – jako dodatek do ćwiczeń lub sama. Jednak osiągnięcie
stanu odprężenia nie jest prostą sprawą. Trzeba
się tego po prostu nauczyć.
76
W dzisiejszych czasach żyjemy szybciej,
bardziej intensywnie, co wiąże się z odpowiednio większą dawką stresu. Problemy w pracy,
gonitwa za pieniędzmi, karierą, nowe wyzwania,
zmiany miejsca zamieszkania, podróże samolotem, to wszystko określane jest jako stresory,
czyli bodźce wywołujące reakcje stresowe.
Przyczyny stresu można mnożyć w nieskończoność, wszystko zależy od człowieka i jego
kondycji psychicznej. Każdy z nas reaguje
w odmienny sposób na sytuację, która nas
stresuje. Jedni będą pobudzeni emocjonalnie,
inni wręcz sparaliżowani strachem. Zdarzają się
ludzie, którzy w takich sytuacjach mają podwyższone ciśnienie krwi albo zareagują przyspieszonym oddechem czy suchością w ustach.
Czasami sytuacje stresowe przeciągają się.
Nasz organizm może zareagować na taki permanentny stres depresją, nerwicą, problemami żołądkowymi czy kłopotami ze snem. Żeby w tym
wszystkim znaleźć własną drogę, nie pogubić
się i nie zwariować, trzeba umieć zwolnić,
odprężyć się i zrelaksować. Sam relaks to uspokojenie lub usunięcie emocji, strachu, napięcia
nerwowego, zmęczenia i osiągnięcie stanu
odprężenia fizycznego i psychicznego. Dzięki
temu nasze ciało i umysł mogą się zregenerować, odprężyć, czyli najzwyczajniej w świecie
mówiąc – „podładować akumulatory”.
Bezsenność jako choroba
cywilizacyjna
Sen jest czułym barometrem kondycji
psychicznej człowieka. Pierwszym sygnałem
profilaktyka
Trzeba to leczyć
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z poważnych
konsekwencji zarówno zdrowotnych, społecznych czy też ekonomicznych nieleczonej
bezsenności. Osoby dotknięte bezsennością
czy też zaburzeniami snu częściej zapadają
na chorobę wieńcową, przeżywają stany lękowe,
uskarżają się na problemy żołądkowo-jelitowe,
bóle głowy, karku i krzyża, występuje u nich
obniżenie odporności. Takie osoby są mniej
wydajne w pracy i częściej stają się ofiarami
lub sprawcami wypadków. Wiele osób próbuje
leczyć się na własną rękę. Często środkami
o niepotwierdzonej skuteczności i alkoholem,
a to może prowadzić do różnych uzależnień.
Wyspecjalizowani lekarze wiedzą, jak walczyć
z bezsennością. Zaczynają od przeprowadzenia
dokładnego wywiadu, bo warunkiem wyleczenia
z bezsenności jest poznanie jej przyczyny.
Leczenie bezsenności zawsze powinno rozpoczynać się od metod pozalekowych. Najlepsze
efekty daje zmiana trybu życia pacjenta.
Jak walczyć z bezsennością? Dobrze jest, gdy
przed pójściem do łóżka wyciszymy się, np.
biorąc kąpiel, pijąc ciepły napój bezkofeinowy.
Przed snem dobrze jest wywietrzyć pokój. Warto wcześniej poczytać książkę, posłuchać nastrojowej muzyki, po to, aby zasnąć zrelaksowanym. Bardzo ważne jest, aby kłaść się do łóżka
tylko wtedy, kiedy odczuwa się senność. Jeśli
sen nie nadchodzi w ciągu 10–15 minut, należy
wstać i udać się do innego pomieszczenia
i powrócić do łóżka, kiedy poczujemy się senni.
A najważniejszą sprawą jest systematyczność
i uregulowany tryb życia. Należy chodzić spać
Relaks dla sportowców
Z technik relaksacji korzystają czołowi sportowcy. Relaksacja jest wykorzystywana w treningu
olimpijczyków, najlepsze piłkarskie kluby
Europy mają w swoich szeregach specjalistów
od relaksacji i koncentracji. Z technik relaksacyjnych korzysta m.in. Adam Małysz.
o tej samej porze i zaniechać popołudniowych
drzemek. Nauczyć się relaksować. Kiedy to nie
pomoże – zasięgnąć porady specjalisty, choćby
w Poradni Zaburzeń Snu.
Co daje relaksacja?
Relaksacja jest techniką wpływającą kojąco
na układ nerwowy i mięśniowy. Stosuje się ją
jako metodę zapobiegającą zmęczeniu, wpływającą korzystnie na samopoczucie i jakość snu,
obniżającą napięcie umysłowe, zmniejszającą
ciśnienie tętnicze krwi, poprawiającą pracę serca, żołądka, jelit oraz zmniejszającą dolegliwości bólowe. Relaksacja uaktywnia prawą półkulę
mózgową, dzięki czemu zaczynamy być bardziej
kreatywni, zapamiętujemy szybciej i więcej,
poprawia się nasza koncentracja. Myślimy
bardziej twórczo i pozytywnie. Według badań
neurofizjologów proces leczenia organizmu jest
znacznie przyśpieszony, kiedy mózg znajduje
się w określonym stanie. Pojawienie się rytmów
mózgowych alfa i theta powoduje wyraźne
obniżenie się poziomu hormonów stresowych i w sposób znaczący podwyższa także
sprawność immunologiczną organizmu. Dzięki
świadomemu utrzymywaniu się w stanie alfa
procesy zdrowotne zachodzą znacznie szybciej
i sprawniej. Kilkanaście minut dziennie poświęconych relaksacji ma naukowo udowodniony,
bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie.
Stosując odpowiednie techniki wyciszające,
możemy również osiągnąć tak dziś pożądany
spokój wewnętrzny i harmonię. Jeżeli rozluźniamy się 2–3 razy dziennie, to ciało ma czas,
żeby znaleźć swoją wewnętrzną równowagę
i radość. Uda nam się wtedy spojrzeć na nasze
problemy z boku i znaleźć potrzebny do nich
dystans.
Najprostsze metody
Najprostszymi metodami relaksu są ćwiczenia
oddechowe i najzwyklejszy spacer. Ważne jest,
żeby spacerować codziennie, najlepiej w dość
intensywnym tempie marszu. Najcenniejszy
jest spacer umożliwiający kontakt z naturą.
Niektórym do zrelaksowania się potrzebna
jest krótka poobiednia drzemka czy długa
kąpiel z olejkami wonnymi. Naprawdę dobrym
sposobem na osiągnięcie relaksu są ćwiczenia
fizyczne i to różne – od klasycznej prostej gimnastyki do zaplanowanych ćwiczeń wg jakiegoś
programu. Generalnie rzec można, że antidotum
na stres jest znaczący wysiłek fizyczny. Są
też trudniejsze metody, takie jak wizualizacja
czy medytacja, wymagające samozaparcia
i systematyczności, lecz pozwalające na osiągnięcie świetnych wyników, często pod okiem
specjalisty. Tak naprawdę każdy z nas musi
dobrać dla siebie własną metodę, żeby skutecznie radzić sobie z codziennym stresem. Dzięki
temu będziemy dobrze wyspani, weselsi, zdrowi
i pełni życia.
n Anna Lewandowska
© Ansgar Riedel - Fotolia.com
tego, że żyjemy zbyt szybko czy nerwowo są
właśnie kłopoty ze snem. Bezsenność stała
się wręcz chorobą cywilizacyjną. Dlaczego?
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)
blisko połowa ludzi na świecie cierpi z powodu
bezsenności lub jest nią zagrożona. Na bezsenność częściej chorują kobiety, szczególnie te
po menopauzie, a więc z obniżonym poziomem estrogenów, ludzie w podeszłym wieku,
osoby z problemami psychicznymi, np. chorzy
na depresje, psychozy oraz zaburzenia lękowe,
palacze, a także osoby mające stresującą pracę.
Kłopoty ze snem mogą mieć również osoby
pracujące w różnych strefach czasowych albo
młode matki, czuwające w nocy przy swoim
maluszku. Bezsenność może być spowodowana zaburzeniami emocjonalnymi, ponownym
przeżywaniem minionego dnia czy martwieniem
się, co przyniesie jutro.
Z badań wynika, że liczba cierpiących na bezsenność wzrasta z wiekiem. Młodzi ludzie
mają problem z zasypianiem, starsi z brakiem
ciągłości snu. Również osoby przeciążone
obowiązkami i zbytnio się przejmujące nie
mogą spać w nocy.
Każdy z nas musi sam dobrać sobie metodę
relaksacji. Dla jednych będzie to spacer, dla innych
– medytacja czy joga.
77
Moja walka ze stresem
Bądźmy dla siebie
najważniejsi
Joanna
Mizerska-Fiedosiejew
mieszka w Józefosławiu k.Warszawy.
Pracowała jako doradca d/s zarządzania
majątkiem klientów VIP, koordynator d/s
sprzedaży, p.o. dyrektora oddziału banku.
Obecnie jest na urlopie wychowawczym.
W Akunie – jako konsument od 2005 r., biznesowo od maja 2008 r., obecnie na pozycji
Dyrektora Sieci Regionalnej.
O tym, jak pozytywnie wykorzystać stres, jak zadbać
o siebie, żeby być mniej podatnym na stres mówi
Joanna Mizerska-Fiedosiejew
Czym jest stres?
Stres podobnie jak ból jest informacją dla
organizmu, że coś jest nie tak, dlatego obydwa
czynniki są nam potrzebne. Stres nie jest niczym
złym, wręcz przeciwnie, czasami jest potrzebny,
by szybko zareagować, często wyprowadza nas
wręcz z opresji. Jest również przestrogą przed
czymś, co dzieje się złego z naszym stanem
zdrowia. Stres pojawia się w życiu każdego, jest
nieodłącznym elementem codziennego dnia
każdego z nas. Zamiast walczyć z nim, lepszym
rozwiązaniem jest nauczyć się, jak umiejętnie
na niego reagować, gdyż jego nadmiar może
szkodzić, np. obniża nam odporność i powoduje
naszą mniejszą efektywność.
Panią dopadł stres?
Oczywiście. Dziś systematycznie uczę się,
jak sobie z nim radzić. Zaczęło się od problemów
w pracy zawodowej. Praca na etacie oznacza
ostre wymogi, pełną dyspozycyjność, zaangażowanie, któremu nie zawsze można sprostać, brak
samodzielności i wolności. Ja akurat pracowałam
w znanej korporacji finansowej: duża odpowiedzialność, współpraca z różnymi ludźmi, piecza
nad ich finansami, inwestycjami, pełnienie
funkcji dyrektora oddziału, wielkie plany, spore
wymagania i nie do końca doceniony wkład
pracy. Żyłam właściwie w ciągłym napięciu. Rano
szłam do pracy już ze ściśniętym żołądkiem,
w pracy dalej spięcie, a wieczorem nieudolne
próby rozładowywania stresującego dnia. Do tego
ciągły pośpiech, zwłaszcza gdy pojawiło się
dziecko i zaczęłam mieć inne, pochłaniające czas
obowiązki, plus ciągła niepewność, czy wszystkie
moje zadania w pracy wykonałam dobrze, czy
efekt mojej pracy będzie zadowalający.
Plus oddech szefa na ramieniu?
Tak, mimo iż spełniałam pokładane we mnie
oczekiwania, dochodziło do tego, że praca
stawała się dla mnie najważniejsza. Robiłam
wszystko, żeby mieć wyniki i czuć zadowolenie przełożonych, co negatywnie odbijało się
na moim zdrowiu i komforcie bliskich mi osób.
Kiedy żyłam w tym rytmie, nie odczuwałam
stresu, napięcia, dopiero kiedy przychodziłam
do domu, dopadały mnie bóle głowy i żołądka.
Wyglądało to tak, że nie byłam już skłonna
robić czegokolwiek efektywnie, aktywnie
wypocząć po ciężkim dniu. Często po przyjściu
z pracy nadrabiałam spożywanie posiłków póź-
78
wywiad
nym wieczorem, zamiast zdrowo się odżywiać
w ciągu dnia. Próbowałam „zjeść” swój stres.
Jak wyglądało Pani życie poza pracą?
Niestety, być może w wyniku stylu życia, jaki
mi towarzyszył, poroniłam pierwszą ciążę. Może
to też był wynik stresu? Druga ciąża była zagrożona. Ale kiedy postanowiłam pomyśleć o sobie
i stosować Alveo jako profilaktykę, zaczęłam
bardziej dbać o swój stan zdrowia, psychiki
i już samo to, że starałam się skupić uwagę
na sobie, dużo mi dało. Zaczęłam analizować
swoje życie. Zastanawiałam się, co spowodowało
kłopoty z donoszeniem ciąży. Przeanalizowałam
wszystkie sytuacje stresogenne, które mi się
przydarzyły. Trzecia ciąża, dzięki zadbaniu o samą
siebie i stosowaniu preparatu Alveo przez całe
9 miesięcy przebiegła rewelacyjnie. Teraz więcej
czasu poświęcam sobie, rodzinie, aktywnie spędzamy wolny czas. Polecam wszystkim zrobienie
„rachunku sumienia” i zastanowienie się nad tym,
co głównie powoduje nasze zdenerwowanie.
Jak jeszcze próbowała Pani wyeliminować
stres ze swojego życia poza uświadomieniem sobie jego obecności?
Jest mnóstwo technik pozwalających na eliminowanie stresu i napięcia. Uczę się efektywnie relaksować. Najprostszą metodą jest chociażby umiejętne,
świadome oddychanie. Czasem wystarczy zamknąć
na chwilę oczy, głęboko oddychać i wyobrażać
sobie miłe sytuacje, najlepiej przy dźwiękach
uspokajającej muzyki. Polecam też „uspokajająca
dietę” – więcej warzyw i owoców, więcej produktów
odpowiedzialnych za układ odpornościowy
i nerwowy, witamin i minerałów (m.in. witamina
C, magnez, selen i potas, które są wypłukiwane
z naszego organizmu podczas trwającego stresu).
Wskazana jest woda mineralizowana z wysoką
zawartością minerałów i magnezu. Dobra jest
również uspokajająca zielona herbata, która zawiera
uśmierzającą stres theaninę. Gorąco polecam
odpowiednią suplementację Alveo i Onyx Plus
jako sprawdzony sposób zapobiegania i lepszego
radzenia sobie ze stresem i innymi dolegliwościami.
Nie ma Pani wrażenia, że zajmowanie się
sobą jest nudne? Nikt nie chce poświęcać
sobie czasu. Zamiast iść na spacer, ludzie
wolą iść do biura!
Niestety, w większości przypadków to prawda,
ale musimy sobie uświadomić, że jesteśmy
najważniejsi dla siebie samych i dla naszych
bliskich. Bo jeśli nie będziemy zdrowi, zrelaksowani, to życie nie będzie nas cieszyć.
A może cała nasza podatność na stres
wynika z tego, że my nie lubimy siebie?
Skoro tak narażamy siebie na niemiłe sytuacje, skoro tak długo trwamy w czymś,
co nas niszczy?
Na pewno powinniśmy odpowiednio się wyspać, zregenerować. To kwestia świadomości,
zrozumienia samego siebie. Przecież to od nas
wszystko się zaczyna. Poza tym, jeśli jesteśmy
zestresowani, to nasz psychiczny ból udziela się
wszystkim wokół, także naszym dzieciom.
Ma Pani radę dla kogoś, kto ma dwójkę
dzieci, jak Pani i jeszcze nie wie, jak się
uporać ze stresem, jak pomóc sobie?
Wszystko na pewno jest kwestią siły woli
i umiejętnego zorganizowania czasu, bo
to nikt inny, tylko my sami jesteśmy za siebie
odpowiedzialni. Na pewno warto się o ten czas
postarać. Jeśli nie pozwalają nam na to warunki w domu, można wyjść, choćby do klubu
fitness, poćwiczyć i wyłączyć się z codziennych
obowiązków. A można też zorganizować relaks
wspólnie z dziećmi, na plaży czy na łące lub
w lesie. Wskazane są też naturalne sposoby
odreagowania. Nie należy się ich wstydzić czy
unikać. Płacz, śpiewanie, medytacja – chodzi
o to, by dać ujście emocjom. Czasem wystarczy
skoncentrować się przez chwilę na tym, co robimy. Jeśli podlewamy kwiaty, to nie myślmy
o niczym więcej, tylko o kwiatach. To już pierwszy krok do zbawiennych dla każdego z nas
prawdziwych medytacji. I pamiętajmy, że stres
podobnie jak śmiech bywa zaraźliwy.
Jerzy Mizerski
Jestem szczęśliwy!
Jerzy Mizerski
Powodem stresu w moim życiu był nadmierny
wysiłek fizyczny i psychiczny. Przez wiele lat
pełniłem kolejne funkcje kierownicze w firmie
produkcyjnej. Działanie stresu trwało bardzo
długo – 33 lata. W wyniku silnego stresu mój
organizm w pewnym momencie wkroczył w fazę
wyczerpania, obniżyła się ogólna odporność
organizmu. Wystąpiło nadciśnienie tętnicze
wraz z zaburzeniem rytmu serca oraz cukrzyca.
Moja odporność była niska i kiedy ukąsił mnie
kleszcz, o czym nie wiedziałem, doszło do tego,
że miałem zaburzenia równowagi, nie mogłem
chodzić. Okazało się, że choruję na boreliozę
i mam silne uszkodzenie nerwów obwodowych.
Dalsze badania potwierdziły, niestety, obecność
prątka boreliozy w płynie mózgowo-rdzeniowym.
Ta informacja była dla mnie niezwykle stresująca. Mój stan zdrowia w wyniku nasilenia się
różnych chorób (w tym całkowita niewydolność
nerek spowodowana intensywnym leczeniem
silnymi lekami) jeszcze się pogorszył. Ze
względu na pogłębiającą się depresję szukałem
jakiegoś wyjścia z sytuacji, wreszcie sięgnąłem
po Alveo, preparat poleciła mi córka.
Z czasem wzrosła moja odporność. Poczułem
się silniejszy. A to od razu znalazło odbicie
w kondycji psychicznej. Dzięki ludziom
z Akuny, z którą współpracuję od roku, nabyłem
ojciec Joanny, mieszka w Czachówku
k. Warszawy. Ma wykształcenie wyższe
techniczne. Jest emerytem. W Akunie – jako
konsument od 2005 r., biznesowo od lipca
2008 r., obecnie na pozycji Dyrektora Sieci
Regionalnej.
umiejętność radzenia sobie w sytuacjach
stresowych. Teraz rad udzielam innym. Ta
najważniejsza rada, którą zalecam to: trzeba
odrzucić sytuację, która nas męczy i która
w nas siedzi, wywołując stres. Jak tylko to jest
możliwe, nie przejmować się, nie zamartwiać,
spokojnie podchodzić do tego.
Najgorsze jest napięcie, które towarzyszy nam
w życiu. Kiedy odrzucimy problem, spojrzymy
nań z dystansu, wyda nam się nic nieznaczącym,
łatwym do rozwiązania. Trzeba czasem zaufać losowi, poddać się. Po co się dodatkowo męczyć,
denerwować? To gorzej wpływa na nasz organizm, powodując zaburzenia. Ja dziś czuję się
wspaniale, prowadzę swoją firmę. Więcej zajmuję się sobą, czynnie odpoczywam, mam energię
do wydajnej pracy. Wykonuję miłe zajęcia, które
uwalniają mnie od myślenia, od zamartwiania
się. Jestem szczęśliwy, bo jestem zdrowy.
n Rozmawiała Zofia Rymszewicz
fot. Marcin Samborski / Fpress
79
© ioannis kounadeas - Fotolia.com
„Skup się!” – słyszą dzieci w szkołach na całym
świecie. „Skoncentruj się na celach!” – czytają dorośli
w poważnej literaturze biznesowej. „Proszę o uwagę”
– jest zdaniem najczęściej spotykanym na wszystkich
lekcjach, zebraniach, szkoleniach czy konferencjach.
Dlaczego? – na to pytanie odpowiada Magdalena
Wdowiak – trenerka nowoczesnych technik uczenia
(się) i rozwoju osobistego.
Umiejętność dłuższego skupienia uwagi jest
nieodłącznym warunkiem osiągnięcia każdego
sukcesu. Dużego oraz tego małego. I na szczęście – jak każda inna umiejętność – może
zostać wyćwiczona! To dobra wiadomość dla
tych, którzy być może czasem narzekają na jej
brak lub niedomiar. To również ciekawostka dla
tych, którzy dotychczas nigdy nie myśleli o tym,
do czego zdolność koncentracji miałaby być
im potrzebna. Lecz kiedy się chwilę zastanowić,
okazuje się, że nie ma takiego zadania, czynności, pracy umysłu czy naszych rąk, w których
nie byłaby potrzebna koncentracja! Reperacja
silnika samochodu, codzienne wyjście z domu
na zakupy, organizacja wielkiej konferencji czy
wyborów politycznych na setki tysięcy osób
– bez skupienia uwagi są skazane na niepowodzenie! Dobrze więc wiedzieć, że skupienie
uwagi, czyli właśnie
koncentracja
jest jedną
z podstawowych
świadomych funkcji
ludzkiego mózgu.
Nasz mózg myśli wielowymiarowo.
Potrafi przetwarzać informacje z prędkością
400 miliardów bitów na sekundę. Ilu
z nich jesteśmy świadomi? Zaledwie
niewielkiego ułamka. Dobrze jednak
wiedzieć, że ten niewielki ułamek li80
n Sambors
fot. Marci
Proszę
o uwagę!
ki / Fpress
O potrzebie koncentracji na co dzień
czy się w tysiącach myśli dziennie! Stąd często
nasza dekoncentracja. Oto nagle przypomina
mi się, że miałam zadzwonić do przyjaciela,
więc idę po telefon i już mogłabym wybrać
numer, gdyby mój wzrok nie padł na kopertę
obok, a to z kolei nasuwa myśl o innym liście,
który miałam napisać, więc żeby nie zapomnieć
o nim, otwieram szufladę i chcę wyjąć kartkę,
by zanotować tę ważną rzecz do wykonania.
Niestety w szufladzie na wierzchu leży nieopłacona faktura, a to mi przypomina, że miałam
przecież sprawdzić stan konta bankowego i czy
wpłynęły moje należności w terminie. Otwieram
komputer, a tam... I tak można w nieskończoność, a przyjaciel wciąż czeka na telefon.
Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego pozwalamy sobie
na co dzień, by gonitwa myśli
i psychiczny rozgardiasz
rządziły naszym życiem?
Właśnie z braku umiejętności koncentracji.
A także braku pewności siebie i zaufania
do potężnych możliwości własnego mózgu!
Z podświadomego strachu, że jeśli nie zrobimy
czegoś od ręki, to na pewno o tym zapomnimy.
Oraz z braku dobrego nawyku świadomego
zapamiętywania ważnych rzeczy natychmiast.
Bo przecież są sposoby na to, by zapamiętywać
od razu to, na czym nam zależy. Jeśli o czymś
zapominam, to oznacza, że w rzeczywistości nie
zapamiętałam tego dobrze za pierwszym razem.
„Żeby coś zapomnieć, trzeba
to najpierw zapamiętać!” –
utrzymuje Wendell Holmes. A do tego potrzebna jest koncentracja. Chcesz więc zadzwonić
do przyjaciela, Drogi Czytelniku – spójrz
na telefon i skup uwagę na sprawie, w której
dzwonisz. Rozprasza cię widok koperty obok,
która o czymś przypomina? Weź tę kopertę
do ręki i trzymaj przez cały czas rozmowy
z przyjacielem, a po jej zakończeniu zajmiesz
się kwestią listu. Już wiesz, że nie zapomnisz,
profilaktyka
bo zabezpieczyłeś się przed tym. Możesz się
czuć spokojnie.
Mózg myśli wielowymiarowo, ale czynności
wykonuje po kolei, jedna po drugiej, nigdy kilku
naraz, choć czasem na to wygląda. Nawet kiedy
prowadzisz samochód, jedną ręką trzymasz
kierownicę, a w drugiej golarkę, to świadomie jesteś w stanie przetwarzać informacje
tylko o jednej z czynności. Goliłbyś się dużo
sprawniej, gdybyś stał w domu przed lustrem,
zamiast siedząc za kierownicą. Prowadziłbyś
samochód dużo pewniej i bardziej świadomie,
gdyby twoje myśli nie były odciągane przez
golenie. Jedną czynność wykonujesz kosztem
drugiej, na zmianę. Stąd obniżona koncentracja.
100% podzielone jest na pół i choć wygląda
to na działania linearne, w rzeczywistości twoja
świadomość pracuje na zasadzie szybkich
przeskoków myślowych: raz o trasie ruchu, raz
o policzku... Badania wykonywane na zlecenie
policji wykazały, że kierowca, który prowadzi
samochód i jednocześnie
rozmawia przez
telefon komórkowy,
ma obniżoną zdolność
koncentracji do poziomu
koncentracji osoby, która
wypiła jedno piwo bądź
kieliszek alkoholu.
Szybkie tempo życia, ogromna ilość bodźców,
jakie docierają codziennie do naszego mózgu,
mnogość informacji, które odbieramy wszystkimi zmysłami – to razem sprawia, że powoli
oduczamy się koncentrować na rzeczach ważnych, bo i nie poświęcamy wiele czasu na to,
by wybrać: co uznajemy za ważne! I zaczyna
się to powoli stawać problemem społecznym.
Nauczyciele w szkołach narzekają wespół
z rodzicami, że dzieci nie potrafią się na niczym
skupić, lecz jednocześnie ci sami nauczyciele
i rodzice mają problemy z własną koncentracją.
Pozwalamy sobie jako społeczeństwo na brak
koncentracji. Dajemy sobie nawzajem przyzwolenie na to, by podczas jednej rozmowy telefonicznej odbierać drugą, odpowiadać na kilka
e-maili jednocześnie, prowadzić wiele biznesów
własnych i równolegle współpracować z innymi
nad ich biznesami. Pragniemy czerpać z życia
jak najwięcej, kosztując powierzchownie
to z jednego źródła, to z innego. Rozpoczynamy
kilka książek jednocześnie i żadnej nie kończymy. I często wydaje nam się, że to normalne
„w dzisiejszych czasach”. Tymczasem:
Wszystko jest kwestią wyboru
I warto mieć tego świadomość. Od nas zależy,
na czym skupiamy uwagę.
To właśnie świadome zatrzymanie uwagi
nad problemem, którym się chcę w danej chwili
Mapa Myśli: Co może przeszkadzać na co dzień w koncentracji? Jak sobie z tym poradzisz?
81
O potrzebie koncentracji na co dzień
Wystarczy zaledwie kilka dni codziennych krótkich ćwiczeń, aby poprawić zdolność skupienia uwagi. Dla przykładu:
•4 podziel w pamięci przez 47.
•Od 295 odejmuj w pamięci kolejne czwórki.
•Pomnóż w pamięci 3x3x3x3... Dokąd doszedłeś? Czy znasz już pięciocyfrowy wynik?
•Wypisz na kartce z pamięci zwierzęta na literę „k”. Masz więcej niż 70?
•Przypomnij sobie znane Ci piosenki, w których jest wybrane słowo-klucz, np. serce albo nazwa
pory roku czy imię żeńskie itp.
•Rozwiązuj krzyżówki, łamigłówki, sudoku, tangramy, itp.
•Graj w gry pamięciowe: memogra, scrabble itp. Może zagrasz z kimś w „statki” z pamięci?
•Uprawiaj sport, jakikolwiek, byle codziennie po kilka minut.
•Buduj fantazyjne budowle z klocków, patyczków, kapsli itp.
•Wykonuj dzieła manualne: origami, wyszywanie, makramę, decoupage, wikliniarstwo, lepienie
z gliny, klejenie modeli...
•Wybierz jeden dzień i myśl tylko pozytywnie, możesz mówić wtedy same dobre rzeczy. Udało ci się?
© deanm1974 - Fotolia.com
zająć, pozwala nie tylko zwolnić zbyt szybkie
tempo życia, ale również wspomaga ćwiczenie
koncentracji. To ja decyduję, żeby otwierając
skrzynkę pocztową, wybrać ten e-mail, na który
czekam. I żeby czytając go, nie otwierać automatycznie wszystkich linków, którymi ktoś chce
mnie przekierować do swojego portalu internetowego. To ja świadomie patrzę na własną rękę,
która odkłada klucze i wiem, gdzie je kładę.
To ja dokonuję wyboru i właściwie planuję swój
grafik w ten sposób, abym nie musiała działać
pod presją czasu i bym mogła się skoncentrować w odpowiedniej chwili na tym, co konieczne. I kiedy już zaplanuję swój dzień tak,
by był w nim czas na pracę i na odpoczynek
– kiedy pracuję, to pracuję, a kiedy odpoczywam – odpoczywam. I nie dopuszczam wtedy
do siebie myśli o pracy. Koncentracja dotyczy
także i odpoczynku, nie tylko czasu pracy. Iluż
ludziom potrafi się to pomylić?
Bądź czujny!
Kierowca rozmawiający przez telefon w trakcie
jazdy stanowi zagrożenie dla innych uczestników
ruchu drogowego
82
Naukowcy rozróżniają dwa znaczenia uwagi naszego mózgu: czujność i uwaga selektywna. Czujność
to stan organizmu sięgający od całkowitego
pobudzenia do śpiączki w ekstremalnych przypadkach. Podwyższenie poziomu czujności pojawia
się zawsze po działającym uprzednio bodźcu
i determinuje efektywność działania. Rozbudzenie
umysłu jest warunkiem koniecznym w procesie
uczenia się mózgu, a więc zapamiętywania.
Uwaga selektywna zaś to skierowanie się ku
pewnym sprawom, a wytłumienie innych.
„Świat nie wpada w nas w sposób bierny –
pisze Manfred Spitzer w swojej książce pt.:
„Jak uczy się mózg?” – ale my aktywnie
wyławiamy i przetwarzamy dalej to, co dla
nas ważne spośród wielu docierających
do nas bodźców.” Oznacza to, że biorąc udział
w wielkiej konferencji, potrafię zignorować
wszystkie odgłosy, dobiegające do mnie z sali
i świadomie wybiorę głos spikera. Podczas gdy
czujność dotyczy aktywizacji mózgu w ogóle,
selektywna uwaga odnosi się do aktywizacji dokładnie tych jego obszarów, które przetwarzają
informacje skupiające naszą uwagę, co sprawia,
że przetwarzane są w sposób uprzywilejowany. Jeśli zwracamy uwagę na ruch, to obszar
w mózgu odpowiadający za ruch będzie bardziej
aktywny. Jeśli zainteresuje nas twarz człowieka,
to neurony znajdujące się w obszarze kory
mózgowej odpowiadającym za „przetwarzanie
twarzy” będą pracowały bardziej intensywnie.
Stąd już prosta droga do wniosku, że aby lepiej
zapamiętywać, wystarczy skutecznie skupić
uwagę na obiekcie zainteresowania.
Pytanie tylko brzmi: Jak?
Jak się skutecznie
skoncentrować?
Jest wiele ćwiczeń poprawiających koncentrację. Wykonywanie ich stanowi część tzw.
Mentalnego Treningu Aktywizacyjnego.
Warto również nauczyć się osiągać taki stan
umysłu, w którym jest on jednocześnie i odprężony, i gotowy do zadań. To tzw. stan OLS
(Optimal Learning State, ang.). Mózg pracuje
wtedy na falach Alfa, tych najlepiej docierających do podświadomości.
Stan OLS można łatwo osiągnąć, słuchając
muzyki relaksacyjnej lub specjalnie przygotowanych utworów do nauki. Pomaga w tym
również zapach rozmarynu czy bazylii, których
olejki ulatniając się w powietrzu, poprawiają
jasność umysłu i uwagę.
Codzienny trening koncentracji sprawia,
FALE MÓZGOWE
Wykresy przedstawiające zapis ludzkich fal
mózgowych
BETA
Stan pełnego rozbudzenia – umysł w stanie
pełnej świadomości; mózg pracuje na częstotliowści 13 do 25 cykli na sekundę – tak zwane
fale beta.
ALFA
Stan jednoczesnej gotowości i odprężenia,
idealny do przyswajania wiedzy; częstotliwość
8 do 12 cykli na sekundę – są to fale alfa.
THETA
Wczesne fazy snu. Mózg przetwarza zdobyte
w ciągu dnia informacje; częstotliwość 4 do 7
cykli na sekundę – są to fale theta.
DELTA
Głęboki sen; 0,5 do 3 cykli na sekundę – fale
theta.
profilaktyka
że zdobywamy umiejętność utrzymywania tego
stanu w każdej chwili, gdy tego potrzebujemy.
To z kolei pozwala nam na wyrobienie dobrego
nawyku koncentracji. A jak czytamy w „Osobowości Lidera”: „Nawyk koncentracji, umiejętność dłuższego skupienia uwagi, to nieodłączny
atrybut genialności, podstawa wszystkiego,
klucz do rozbudzenia całego potencjału
i podstawa twórczego rozwiązywania wszystkich problemów”. To dobry nawyk, skutkujący
zwiększeniem rezultatów w szkole, w biznesie,
w życiu prywatnym, w relacjach międzyludzkich,
po prostu wszędzie i w każdej sytuacji. To podstawa aktywnego, dobrego słuchania drugiego
człowieka. To kluczowy warunek podniesienia
wydajności pracy. To gwarancja oszczędności
czasu. Umiejętność właściwej koncentracji
może nawet uratować komuś życie w ekstremalnej sytuacji, np. podczas prowadzenia pojazdu.
Co zatem przeszkadza nam
na co dzień w skupieniu
uwagi?
Dlaczego tak ciężko się czasem skupić nad tym,
co sobie zaplanowaliśmy do pracy, do nauki?
Przede wszystkim brak wiedzy. Świadomość
tego, że to, co uznaję w danej chwili za ważne,
jest kwestią mojego wyboru – jest jeszcze
mało powszechna. Po drugie – brak motywacji.
Znaną prawdą jest fakt, że łatwo nam skupić
się na tym, co lubimy. Co jednak w sytuacji,
gdy przyjdzie nam wykonywać pracę, która nas
w danej chwili nie interesuje? Zawsze można
wykorzystać metodę Leonarda da Vinci, który
w swej pracy artysty, naukowca i wynalazcy
stawiał sobie dwa ważne pytania: „Jak?” i „Dlaczego?” Taka wnikliwa postawa nieobca jest
dzieciom, które zadają te pytania bez przerwy,
dzięki czemu uczą się i zapamiętują znacznie
więcej w czasie niż dorośli. To również sprawia,
że zaczynają rozumieć więcej z tego, czego się
uczą, dzięki czemu stają się jeszcze bardziej
zmotywowane do poznawania, dociekania i dalszych eksploracji. Kto raz widział dziecko czymś
zaaferowane, ten wie, jak trudno jest odwrócić
jego uwagę od ośrodka zainteresowania. Jego
potrzeba koncentracji naturalnie wzbudzonej
równie naturalnie zostaje zaspokajana.
Mentalny Trening
Aktywizujący –
„rozgrzewka dla mózgu”
Ludzki mózg nie znosi nudy
fizycznych, rozciągnąć mięśnie, napić się kilka
łyków niegazowanej wody mineralnej i można
wrócić do nauki. Umiejętność zachowania stanu
skupienia podczas długiego wysiłku umysłowego będzie zawsze procentować zdolnością
do koncentracji w krótkich chwilach, gdy tego
potrzebujemy. Także za każdym razem, gdy
usłyszymy: „Uwaga, uwaga!”
Jeśli nie dasz mu ciekawego zajęcia – sam
je sobie znajdzie. Czy nigdy nie przyłapałeś
się, Drogi Czytelniku, na „gapieniu się” przez
okno? Albo na tym, że czytasz po raz któryś tę
samą linijkę tekstu w książce i nadal nie wiesz,
o czym? Twój mózg właśnie cię nabrał! Nie
dałeś mu zadania, to sam je sobie wymyślił.
Skoncentrował się nieświadomie nad własną
tajemnicą biegu spraw. Jeśli chcesz temu
zapobiec na przyszłość – wymyśl, czym ma się
zająć twój umysł.
A jeśli czujesz, że pracował już długo, że jest
przemęczony i jego wydajność spada gwałtownie? Zrób sobie przerwę. Oczywiście, jak każdy
inny organ, tak i mózg ma swoje okresy
większej i mniejszej aktywności. Można to rozpatrywać w cyklach godzinnych, dobowych,
rocznych... Wiele wynika z nawyków, ale i one
często powstały pod wpływem osobniczego,
indywidualnego cyklu aktywności mózgu.
Mózg małego dziecka początkowo potrafi
skoncentrować się na kilka sekund. Zdolność
do koncentracji uwagi stopniowo rozwija się
wraz z wiekiem, ale nie jest bezgraniczna. Mózg
dorosłego człowieka potrafi zachować skupienie
przez ok. 45 minut i jeśli potem nie zrobi
się choćby 5-minutowej przerwy, on
i tak sam wyłączy się w pewnym
momencie. Dlatego warto
planować swój czas zajęć tak,
by móc się odprężyć chociaż
na chwilę podczas pracy.
Najlepiej stanąć wtedy przy
otwartym oknie, głęboko
odetchnąć kilka razy, wykonać parę prostych ćwiczeń
Zestaw krótkich ćwiczeń, których wykonywanie
przed dużym wysiłkiem umysłowym pozwoli
na wejście w stan koncentracji i utrzymanie go
przez dłuższy czas. To także trening pamięci oraz
sprawności umysłowej szeroko pojmowanej.
n Magdalena Wdowiak
Jakie korzyści daje
umiejętność koncentracji? •dobrą pamięć
•sprawniejszy umysł
• oszczędność czasu
•lepszą organizację zajęć
•mniej stresu
• lepsze rezultaty w nauce
•satysfakcję i samozadowolenie
© fotum - Fotolia.com
Ćwiczenie na koncentrację:
Policz, ile prostokątów znajduje się
na tym rysunku.
83
fo
arzy
t. Kat
na Pio
trows
ka
Zaburzenia zachowania
Zrozumieć
własne
dziecko
Przychodzimy na świat z wrodzonymi cechami temperamentu i już
we wczesnym dzieciństwie ujawniają się typy naszej osobowości. Cztery
podstawowe typy temperamentu określił już prawie 2,5 tysiąca lat temu
Hipokrates i choć w nowożytnych czasach często bagatelizowano ich
znaczenie, to jednak okazuje się, że znajomość ich może być bardzo
pomocna zarówno rodzicom w zrozumieniu swoich dzieci, nauczycielom
i wychowawcom w pracy z dziećmi, jak i terapeutom, gdy przyjdzie
potrzeba niesienia pomocy w problemach dzieciom, w czym wiedza
o indywidualnych cechach, potrzebach dziecka jest nieodzowna – mówi
lek. med. Elżbieta Deńca-Radke, pediatra.
Temperament jest czymś więcej niż tylko wyrazem konstytucjonalnych właściwości, które
dla realizacji konkretnej osobowości są
„Cztery temperamenty i kamień na drodze”
szansą, ale i mogą być niebezpieczeństwem.
Lekko i z wdziękiem przeskakuje przez kamień sangwinik, Szansą są wtedy, kiedy
Jeśli się przezeń potknie, niewiele się przejmie.
człowiek swoje specjalne zdolności, wynikające z posiadanego
Wściekle uderzy w kamień silny krok choleryka,
temperamentu potrafi wykorzyA oczy pełne żaru cieszą się z sukcesu.
stać, zaś niebezpieczeństwem,
Kiedy przechodzi flegmatyk, zwalnia swój równy krok:
gdy stanie się jednostronny,
„Nie chcesz zejść mi z drogi, obejdę cię wkoło”.
co zniewoli jego naturalność
A melancholik będzie stał z nieszczęśliwą miną
i wskutek tego będzie cierpiał
z powodu niepowodzeń w życiu
Medytując nad swoim pechem.
społecznym.
Temperament dziecka jest
Heinrich Peitmann
jeszcze w pewnym stopniu
elastyczny, jest więc tu szerokie pole do działania rodziców,
wychowawców, pedagogów i, gdy już będzie
taka potrzeba, terapeutów.
Typy osobowości
Przy próbie pobudzenia FLEGMATYK jeszcze
bardziej zanurzy się w swój stoicki spokój, CHOLERYK zdenerwuje się naprawdę
zwróconą mu uwagą, MELANCHOLIK zamknie
się całkowicie, a SANGWINIK po zaledwie
paru minutach ponownie stanie się tak samo
rozkojarzony.
84
Jak można pomóc dziecku aktywnie i świadomie panować nad swoim temperamentem?
CHOLERYK z zaciekawieniem wysłucha opowiadań o czynach wielkich ludzi, jeśli zainteresuje
się go dokonaniami tych ludzi i nauczy je cenić.
Dobrze jest zaufać takim dzieciom, dając im
trudniejsze zadania do wykonania, co mobilizuje je do pełnego wykorzystania sił i możliwości.
Warto też umożliwić naukę gry na jakimś instrumencie, co pozwoli wykorzystać żądzę ambicji
i uznania, aby innym podarować coś pięknego.
Podstawowa zasada: rozwijać pozytywne możliwości, wynikające z temperamentu, nie tłumić
nadmiaru sił i nie wywierać nacisku!
FLEGMATYKOWI bardzo pomocny jest dopingujący go przyjaciel, koledzy (pozyskani przez
wychowawcę), dzięki którym łatwiej będzie mu
zrealizować wymyślony przez siebie plan. Taka
współpraca pobudza zainteresowania, łatwiej
wciąga w zajęcia niż uwagi kierowane przez
przełożonego bezpośrednio do niego.
Pomocna jest gra na pianinie, gdzie dźwięki są
prawie gotowe do wydobycia i trzeba jedynie
nacisnąć odpowiedni klawisz, a to zaspokaja
jego potrzebę harmonii i ogarnięcia całości,
dzięki przeżywaniu współbrzmienia dźwięków.
Potrzebuje jeszcze wsparcia, pokazania mu,
że jest wystarczająco silny, aby nie podjadać
profilaktyka
Towarzyski sangwinik
mówi, perfekcyjny
melancholik rozmyśla,
energiczny choleryk
działa, a myślący
flegmatyk obserwuje
Niestaranności SANGWINIKA nie zmieni się
ani napomnieniami, ani groźbami, ani strofowaniem. Cieszy go różnorodność działania, szybko
wyrabia sobie poglądy – można wymagać
od niego dużej, zróżnicowanej aktywności, ale
też potrzebuje szczególnie dużo osobistych
kontaktów, które z wyjątkową łatwością nawiązuje, zrozumienia i zainteresowania dla swoich
trudności, które najczęściej biorą się z powierzchowności jego działania. Jest spontaniczny,
gadatliwy, pełen radości życia, optymistyczny,
z szerokim wachlarzem zainteresowań, dużą ruchliwością i pomysłowością. Odpowiedzialność
i punktualność nie są jego mocnymi stronami.
Dziecko sangwinik jest stale w ruchu, ale szybko
się wyczerpuje, dlatego też potrzebuje dłuższego
snu w nocy i popołudniowego odpoczynku.
Dobrze by się sprawdził w szkolnej orkiestrze
i zgodnie ze swoją naturą grał na instrumencie
dętym.
MELANCHOLIKOWI pomocny by był
wychowawca, który już sam wiele dokonał
w swoim życiu, jak również biografie ludzi, które
pomogłyby takiemu uczniowi przekonać się
i przeżyć w swoim wnętrzu, jak ciężko bywa
w życiu również innym.
Często czuje się niezrozumiany i niedoceniony,
charakteryzuje go głębia myśli, powaga i zdolność do współczucia.
Gra na instrumencie smyczkowym, śpiewanie
– najlepiej solowe, daje upust jego jednostronnemu nastrojowi, umożliwia uzewnętrznianie
swoich uczuć i przynosi ulgę.
Co to jest ADHD?
Zespół zaburzeń koncentracji i nadpobudliwość
(ADHD attention deficit hyperactive disorder =
zespół nadpobudliwości z deficytem uwagi)
to jednostki chorobowe dziś bodaj najpopularniejsze na świecie, najczęściej diagnozowane
zaburzenia rozwojowe dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym, choć jeszcze zaledwie pół
wieku temu praktycznie były nieznane.
Nadpobudliwością (hiperkinezą) coraz częściej
określa się u dzieci silny przymus ruchów, złą
kontrolę impulsów, z zaburzeniami koncentracji
i uwagi.
Dzieci te mają skłonność do niekontrolowanego, agresywnego zachowania, również nie
potrafią kontrolować okazywania sympatii,
sprawiają wrażenie osób bez dystansu.
Czy leki uspakajające
to właściwe rozwiązanie?
W amerykańskim miesięczniku „Mad” zamieszczono komiksową historyjkę o trzech matkach
omawiających psychotropy, które podają
swoim dzieciom. Po wymienieniu całej listy
chemikaliów dwie matki zauważają, że pociecha tej trzeciej jest wyjątkowo grzeczna,
jakby brała jakieś supersilne środki i pytają,
co ona stosuje. „CKnD(ZT)” – wyjaśnia trzecia
matka. CKnD(ZT)? Co to jest? Jak to działa?
Gdzie to można dostać? – emocjonują się jej
rozmówczynie. „Czytanie Książek na Dobranoc
(Zamiast Telewizji)” – brzmi odpowiedź.
Często trudno jest ocenić, nawet po bardzo
wnikliwej ocenie:
•czy dziecko jest wyjątkowo aktywne, ale bez
zaburzeń,
•czy stało się nadmiernie aktywne w wyniku
stresu,
•czy też rzeczywiście ma ADHD,
•czy jest po prostu źle wychowane.
Również pewne stany (choroby somatyczne,
zaburzenia psychiczne czy czynniki środowiskowe) mogą być mylone z ADHD.
1.Żadne dziecko czy dorosły z na przykład wysoką gorączką czy problemami gastrycznymi
nie będzie funkcjonował tak, jak wtedy, gdy
jest zdrowy.
2.Bardzo silny stres lub zdenerwowanie
– spowodowane kłopotami, na przykład
w domu, w rodzinie – może wywołać problemy z zachowaniem i gorszą koncentrację,
zarówno u dziecka, jak i u dorosłego.
3.Dzieci z kłopotami z widzeniem lub ze
słuchem mogą nie radzić sobie z przepisywaniem z tablicy lub ze słyszeniem
i rozumieniem tego, co mówi nauczyciel –
tu trzeba leczyć podstawowy problem.
4.Dziecko, które jest źle odżywiane, niedożywione lub jest stale głodne, może zachowywać się podobnie, jak dziecko z ADHD –
a jest to problem społeczny, a nie medyczny.
Co powoduje ADHD?
Warto poznać temperament małego człowieka,
by w pełni rozwinąć jego zdolności
© albert caporaso - Fotolia.com
między posiłkami, bo też pośród największego
zamieszania potrafi usiąść spokojnie, gdy tylko
odkryje coś do jedzenia i mimo ogromnego
zamieszania, będzie ze smakiem zajadał.
Według amerykańskich statystyk mniej więcej
jedno na dwadzieścioro pięcioro dzieci w szkole
podstawowej ma ADHD; o wiele częściej są
to chłopcy.
Około 40% dzieci z ADHD cierpi nie tylko z powodu zaburzeń procesów uwagi czy nadruchliwości, ale również częściej niż inne dzieci mają
kłopoty w szkole z powodu:
•zaburzeń uwagi i pamięci,
•zaburzeń językowych,
•dysleksji, dysgrafii, dyskalkulii,
•niezgrabności ruchowej,
a wszystkie te cechy sprawiają, że dzieciom
z ADHD trudno się dobrze sprawować w szkole
i w domu, a także trudno im nawiązywać
przyjaźnie.
1.Brak „wzoru ojca” może skutkować
ADHD, będącym jakby wołaniem o ojcowską uwagę i troskę.
Ponad 10-letnie badania przeprowadzone
przez prof. Lisę Strohschein (University of
Alberta w Kanadzie) na grupie 4700 dzieci
85
Zaburzenia zachowania
ADHD nie ma u Amiszów
Ciekawe, że problem ten nie istnieje na przykład u Amiszów – społeczeństwie tradycyjnym,
kultywującym tradycyjny model rodziny, gdzie
nie ma epidemii rozpadu rodziny, matki cieszą
się macierzyństwem, ojcowie autorytetem,
głębokie są wartości religijne i nie ma
uzależnień od cywilizacyjnych udogodnień,
takich jak telewizja czy komputer (Medscape
Pediatrics, 2007).
wykazały, że ADHD występuje ponad 2 razy
częściej wśród dzieci, których rodzice się
rozwiedli i ponad 2 razy częściej u dzieci
wychowywanych przez samotne matki
(„Canadian Medical Association Journal”
czerwiec 2007).
2.Do nadpobudliwości, dekoncentracji
i nadaktywności prowadzi brak poczucia
akceptacji i równości poprzez zwiększające się napięcie, tym większe, im bardziej
wrażliwe jest dziecko.
3.Dowiedziono też zależności między występowaniem i natężeniem ADHD a liczbą godzin
spędzonych we wczesnym dzieciństwie przed
telewizorem (teraz i komputerem). Badania
przeprowadzone w 2004 roku przez University
of Washington wykazały, że na każdą godzinę
spędzoną dziennie przed telewizorem ryzyko
rozwinięcia ADHD wzrasta o 10%.
Telefony komórkowe a ADHD
Kolejnym cywilizacyjnym udogodnieniem,
niosącym ze sobą problemy są telefony komórkowe, coraz częściej w rękach (i o zgrozo
– pod poduszką!!!) dzieci.
Każde urządzenie elektroniczne ma swoje plusy
i minusy; aparaty komórkowe nie pozostają
bez wpływu na nasze organizmy, a szczególnie
dzieci narażone są na działanie fal radiowych,
ponieważ ich mózg jest jeszcze w trakcie
rozwoju.
Po 15 minutach rozmowy temperatura mózgu
wzrasta o 1 stopień, a po godzinie – ciśnienie
zwiększa się o 20%.
Według najnowszych badań szwedzkich
naukowców – korzystanie z telefonów komórkowych przez 10 lat podwaja ryzyko rozwoju
raka głowy (nowotwór rozwijający się na nerwie
łączącym ucho z mózgiem).
Badania obejmowały małą grupę ludzi i muszą
być jeszcze potwierdzone (jesteśmy dzisiaj
w takiej sytuacji, jak 50 lat temu pod względem
wiedzy na temat palenia tytoniu!), ale związek
między falami elektromagnetycznymi, emitowanymi przez telefon komórkowy a występowaniem raka można przyjąć za pewny. Potwierdza
to fakt, że rozwój guza następuje częściej
po stronie trzymania telefonu podczas rozmowy.
70% młodzieży w Unii Europejskiej w wieku
12–13 lat ma swój telefon, wśród
8–9-latków ma go co czwarte dziecko, w Polsce
aż 34% dzieci w wieku 7–14 lat ma swój telefon
komórkowy.
Dzieci rozmawiające przez
telefon są o 43% bardziej
narażone na wypadek
na ulicy.
Do października br. Komisja Europejska zbiera
opinie, czy posiadanie telefonu przez nieletnich
86
może mieć szkodliwy wpływ na ich zdrowie
i czy dzieci za pośrednictwem komórek nie
mają łatwiejszego dostępu do materiałów pornograficznych, zamieszczanych w Internecie.
Często zapominamy, że to rodzice, a nie
cywilizacyjne wynalazki powinni wprowadzać
dziecko w świat, pomagać mu w jego odkrywaniu, być jego pierwszymi przewodnikami,
pomagać dziecku, aby widziało w sobie plusy
i minusy, dzięki czemu będą mogli uchronić je
od iluzjonistycznego, życzeniowego podejścia
do siebie i świata.
Również od rodziców dziecko oczekuje
poczucia bezpieczeństwa dzięki wyznaczonym
wyraźnie granicom – co jest dozwolone,
a co nie, stanowczej konsekwencji rodziców,
funkcjonującej autentycznej więzi emocjonalnej, gdzie rodzic jest z dzieckiem, a nie obok
niego czy też zastępowany przez elektroniczne
gadżety.
Prośby twojego
nadpobudliwego dziecka:
•Pomóż mi skupić się na jednej czynności.
•Proszę, ucz mnie także przez zmysł dotyku.
•Potrzebuję, abyś poprowadził mnie za rękę.
•Potrzebuję wiedzieć, co zdarzy się za chwilę.
•Proszę, stwórz mi bardzo uporządkowane
otoczenie, gdzie wszystko będzie podporządkowane stałym zasadom. Daj mi wyraźnie znać, gdyby miały nastąpić zmiany.
•Poczekaj na mnie, ja ciągle jeszcze się
zastanawiam.
•Proszę, pozwól mi działać w moim własnym
tempie. Jeśli zacznę się spieszyć, na pewno
coś pomylę lub zrobię błąd.
•Jestem w kropce, nie potrafię tego zrobić.
•Proszę, zaproponuj mi możliwości wyjścia
z trudnej dla mnie sytuacji. Potrzebuję
dowiedzieć się, jak można iść dalej, jeśli
droga jest zablokowana.
•Czy to jest dobrze? Ja potrzebuję to od razu
wiedzieć.
•Zaraz po tym, jak coś zrobię, szybko
i szczegółowo pochwal to, co było dobrego
w mojej pracy.
•Nie zapomniałem, ja tylko za pierwszym
razem nie usłyszałem Cię.
•Proszę, dawaj mi tylko jedno drobne polecenie naraz. Poproś mnie, abym powtórzył
Ci, co usłyszałem przed chwilą.
•Nie pomyślałem, mnie już nie było.
•Proszę, przypomnij mi, abym zatrzymał się,
pomyślał i dopiero potem działał.
•Ja zawsze pracuję tylko w danej chwili.
•Proszę, dawaj mi tylko etapy pracy do wykonania, tak abym sam mógł ocenić, kiedy
dotrę do końca.
•Wiem – znowu WSZYSTKO zrobiłem źle?
profilaktyka
•Nagradzaj mnie choć za część dobrze wykonanego zadania, za poprawę, doskonalenie
się, a nie bycie doskonałym.
•Dlaczego zawsze na mnie krzyczysz?
•Proszę, doceń mnie, jeśli zrobię coś dobrze,
pochwal, jeśli uda mi się odpowiednio
zachować.
•Przypomnij mi (i sobie) o moich dobrych
i mocnych stronach, kiedy mam zły dzień.
Autyzm ma różne oblicza. Warto rozpoznać
możliwości dziecka i zastosować odpowiednią
terapię.
Zespół Aspergera to zaburzenie rozwojowe
o podłożu neuro-biologicznym, mieszczącym
się w spektrum autyzmu.
U osób z tym zaburzeniem obserwuje się
upośledzenie podstawowych umiejętności
społecznych i komunikacyjnych, powtarzanie
określonych zachowań i podtrzymywanie wąsko
specjalistycznych zainteresowań. Ludzie z zespołem Aspergera są najczęściej samotni i ten
stan im odpowiada. Nie zauważają otoczenia,
a skupieni są na małym detalu.
Dzieci z zespołem Aspergera w niewielkim
stopniu opanowują umiejętności społeczne,
m.in. nie potrafią właściwie interpretować
udzielonych wskazówek i nie odczuwają potrzeby dzielenia się informacjami czy doświadczeniami, boją się najdrobniejszych zmian, nie
odczuwają empatii, czarno-biało postrzegają
rzeczywistość, mają zaburzenia komunikacji, trudność w nawiązywaniu i utrzymaniu
przyjaźni.
Łatwiej porozumiewają się za pomocą pisma,
telefonu i wszelkiego typu internetowych
komunikatorów, byleby nie widzieć swojego
rozmówcy.
Albert Einstein – twórca
teorii względności, Isaac
Newton – odkrywca
praw grawitacji, Michał
Anioł Buonarotti – słynny
artysta renesansu,
a współczesny nam
– Steven Spielberg –
znakomity amerykański
reżyser filmowy
to osoby o cechach
charakterystycznych dla
zespołu Aspergera
Problemy tego typu prowadzą do niemożności
stworzenia więzi z rówieśnikami, co z kolei
© yalayama - Fotolia.com
Autyzm i zespół Aspergera
może stać się przyczyną frustracji i w rezultacie
problemów z zachowaniem – dla tych dzieci
świat okazuje się bardzo skomplikowanym
miejscem do życia.
Przez otoczenie osoby te odbierane są jako pozbawione emocji czy uczuć wyższych, a nawet
jako psychopaci.
Są też mocne strony tych osób: szybciej zapamiętują fakty, daty i postaci, łatwiej radzą sobie
ze skomplikowanymi zagadnieniami matematycznymi i fizycznymi.
Zdaniem większości naukowców osoby dotknięte zespołem Aspergera mogą przezwyciężyć
związane z tą przypadłością problemy, a jedyną
drogą prowadzącą do tego celu jest wysiłek
intelektualny i silna wola.
Autyzm – to zaburzenie rozwojowe, które najczęściej ujawnia się w pierwszych trzech latach
życia jako rezultat zaburzenia neurologicznego,
które oddziałuje na funkcję pracy mózgu (biologiczne i neurologiczne różnice mózgu).
Są ogromne różnice między dziećmi autystycznymi.
Niektóre dzieci okazują tylko niewielkie opóźnienie mowy i większe problemy w kontaktach
ze środowiskiem, inne mogą mieć przeciętnie
lub też ponadprzeciętnie rozwiniętą mowę, lecz
mają kłopoty z wyobraźnią lub ze współuczestnictwem w grze z rówieśnikami.
Niektóre potrzebują pomocy w codziennych
potrzebach.
Nie ma „lekarstwa na autyzm”, ale bardzo pomocne są terapie w zakresie mowy, zachowania,
wzroku, słuchu, terapie muzyczne, zalecenia
dietetyczne – dostosowane do indywidualnych
potrzeb dziecka.
Autyzm nie jest chorobą
psychiczną, autyzm
nie jest spowodowany
złym wychowaniem,
autystyczne dzieci nie są
„niegrzeczne”
DZIECI INDYGO, DZIECI ŚWIATŁA, DZIECI
MILENIUM, DZIECI TEFLONOWE, CYBORGI – tak w różnych krajach nazywa się dzieci
przejawiające niezwykłe zdolności i umiejętności, charakteryzujące się niezwykłym uporem
i pozostające tak długo w pełni skoncentrowane, aż nie zaspokoją swojej ciekawości – i tą
cechą w sposób zasadniczy różnią się od dzieci
hiperaktywnych.
n Lek. med. Elżbieta Deńca-Radke
Polecana lektura: Carolina Hepenkamp „FENOMEN INDYGO, DZIECI NOWYCH CZASÓW”
87
fot. Kata
rzyna Pio
Bądź
uważnym
rodzicem
trowska
Higiena układu nerwowego u młodzieży w wieku szkolnym
Zdrowie psychiczne to optymalna zdolność człowieka do normalnego
i wszechstronnego rozwoju psychicznego. Higiena psychiczna ma na celu
stworzenie możliwie najbardziej korzystnych warunków dla zdrowia psychicznego
człowieka. Wiek szkolny i okres dojrzewania są okresami załamań, depresji
i wzlotów naruszających nieraz psychikę dziecka, są więc okresami dezintegracji
psychicznej, okresami powstawania „rzeczy nowych”,
nieprzystosowania do otoczenia, wzrostu świadomości
i ogólnego rozwoju psychicznego – mówi Ewa
Łyszczarz, nauczycielka biologii i założycielka praktyki
korepetycyjnej dla maturzystów „Trener”.
© Imagery Majestic - Fotolia.com
W okresach tych rozwija się często postawa
niepokoju, niezadowolenia z siebie,
poczucia winy, wstydu, niższości. Te cechy
predysponują dziecko w wieku szkolnym
i w okresie dojrzewania do przeżywania
konfliktów wewnętrznych i środowiskowych, do reakcji nerwicowych.
Największą troską i uwagą powinno się
otaczać dzieci tzw. „trudne” i znerwicowane,
ale niemniej ważne jest wspieranie i dbałość
o harmonijny rozwój dziecka, które lepiej
sobie w tym okresie radzi. Jeżeli dziecko ma
trudności w przystosowaniu się do nowego otoczenia, nowych warunków i obowiązków, jeżeli
postępowaniem swoim nie spełnia pokładanych
w nim nadziei rodziców i wychowawców, jeśli
zachowuje się, mówi, a nawet inaczej myśli
niż dorośli by chcieli – uważane jest zwykle za
dziecko trudne.
Dziecko trudne?
Akceptacja ze strony kolegów jest podstawą
harmonijnego przejścia przez okres
dojrzewania
88
Przyczyn tych trudności szuka się zazwyczaj
w samym dziecku i dziecko obciąża się odpowiedzialnością za wszystkie niewłaściwości
jego postępowania. Jednak na taką sytuację
wpływają: brak konsekwencji w wychowaniu,
słaba komunikacja w rodzinie, a czasem brak
akceptacji. Każde dziecko dojrzewa własnym
torem, każde jest inne, niepowtarzalne. Mając
to właśnie na uwadze, należy umożliwić dziecku
indywidualizację w wysiłku, nauce, zabawie
i stworzyć mu warunki do kontaktu z rówieśnikami. Kochani rodzice, nie wybierzemy przyjaciół
naszym dzieciakom, nie możemy też mierzyć
ich jedną miarą, więc jeśli dziecko naszych
przyjaciół dodatkowo chodzi na angielski,
pianino i taniec, to nie oznacza, że i wasze tak
powinno. Jeśli tego nie robi, nie jest gorsze,
Stopniowanie wysiłku,
przestrzeganie właściwej
kolejności nauki oraz
racjonalne wykorzystanie
sił ucznia ma ogromne
znaczenie przy
osiąganych wynikach
ale po prostu inne. Wymagania stawiane przez
współczesne warunki życia coraz częściej
i w coraz większym stopniu dotyczą takich cech
osobowości, jak: szybkość orientacji, zdolność
profilaktyka
koncentracji, asertywność czy poczucie
odpowiedzialności za pracę, tj. tych, które
w znacznej mierze zależą od sprawności układu
nerwowego i funkcji psychicznych.
U dziecka, które wchodzi w wiek szkolny,
zaczyna się rozwijać świadomość działania.
Podejmując je, rozpoczyna trening sprawności
i kompetencji (czyli radzi sobie z przeszkodami), uczy się dyscypliny w wykonywaniu zadań.
Trenowanie ma jednak to do siebie, że jest
mozolnym procesem, a cierpliwy i zarazem
konsekwentny trener jest w takiej sytuacji
bezcenny. Nie będę tu odkrywcza twierdząc, iż
współpraca rodzica i nauczyciela optymalizuje
efekty u dziecka. Mądry rodzic i nauczyciel
nigdy nie pozwolą sobie na wzajemną i niepotrzebną krytykę, gdyż nie pomogą w taki sposób
dziecku, które kształtując swoją osobowość,
szuka wzorców i norm dla siebie. Świetnym
obszarem, gdzie rodzic czy nauczyciel może
pomóc dziecku, jest sfera zainteresowań
i zdolności. Bardzo ważne jest stymulowanie
i ukierunkowanie (nie: narzucanie) aktywności dziecka. Młodzież, która rozwija własne
zainteresowania, zaakceptowane przez rodziców,
bardzo rzadko się nudzi, szybciej opanowuje
umiejętność zarządzania własnym czasem,
lepiej się uczy.
Poczucie niższości, izolacja i depresja sprawiają,
że nastolatki nie potrafią cieszyć się życiem
© Anton Vasilkovsky - Fotolia.com
Okres szkolny obejmuje najtrudniejszy czas
adolescencji, czyli wzrastania ku dojrzałości.
Psychicznie objawia się on:
•nieśmiałością, wrażliwością lub agresywnością,
•konfliktowością (na tle wartości, stylu życia,
ideologii),
•wzmożonym napięciem psychicznym,
•skłonnościami do ekstremizmu, radykalizmu, rygoryzmu w myśleniu i działaniu.
Wpływ różnych czynników
na kondycję psychiczną
nastolatka
Wśród czynników warunkujących zachowanie
równowagi psychicznej, a więc zapobiegających rozmaitym zaburzeniom, wymienić trzeba:
właściwą rytmiczność pracy i wypoczynku,
regularność i dokładność w wykonywaniu postawionych zadań, właściwą organizację pracy,
unikanie większych napięć emocjonalnych. Przy
wykonywaniu pracy, bez względu na jej rodzaj,
a więc i przy uczeniu się, ważny jest osobisty
stosunek do pracy, umiejętność koncentracji
oraz stan emocjonalny. Tylko praca wykonywana z chęcią i zaangażowaniem, uznana za
interesującą, jest łatwa i niemęcząca.
Jak zachęcić nastolatka
do pracy i nauki?
Zanim jako rodzice czy nauczyciele zaczniemy
pouczać, zastanówmy się, jak nauczyć dziecko,
by samo chciało pracować. Dla młodego
człowieka szalenie ważne jest poczucie własnej
wartości, więc jeśli świetnie biega, a z matematyki zbiera dopuszczające, to dużo lepsze efekty
uzyskamy, gdy chwaląc go za wynik w bieganiu,
skupimy się na jego trudnościach z algebry
niż gdy lekceważąc jego bieganie, pozwolimy
sobie na narzekanie w gronie rodzinnym na jego
lenistwo matematyczne. Jeśli rodzic doceni
mocne strony nastolatka, a w słabszych postawi
stopniowane wymagania i będzie konsekwentny, nastąpi „cudowna” przemiana.
Stopniowanie wysiłku, przestrzeganie właściwej
kolejności nauki oraz racjonalne wykorzystanie
sił ucznia ma ogromne znaczenie przy osiąganych wynikach. Często pomoc przy wyrobieniu
nawyku przestrzegania własnego systemu pracy
oraz gospodarowania czasem daje zwiększenie
wydajności, ale i samooceny dziecka. Rozkład
codziennych zajęć można uważać za właściwy
wtedy, kiedy kolejność, czas trwania oraz sposób
wykonywania wszelkich czynności codziennych będą przystosowane zarówno do wieku,
jak i do indywidualnych cech osobowości i stanu
zdrowia. Należy przewidzieć odpowiednią liczbę
godzin na sen, ustalić porę posiłków, zaplanować
pracę szkolną i domową, a także wypoczynek.
Istotną sprawą dla rozwoju dziecka jest atmos89
Higiena układu nerwowego u młodzieży w wieku szkolnym
fera szkolna i domowa. Stosunki międzyludzkie
dla każdego człowieka są ważne, ale dla
młodzieży mają szczególne znaczenie. Rozwód
rodziców, emigracja, destabilizacja finansowa
zawsze skutkują w rodzinie napięciami. Dorosły
człowiek powinien wyjątkowo uważnie w takich
sytuacjach analizować reakcje swojego dziecka
i starać się rozmawiać z nim więcej, tak by
dziecko nie zatraciło poczucia bezpieczeństwa i nie miało niepotrzebnie poczucia winy.
Pamiętajmy o tym, iż rodzina jest dla dziecka
polem doświadczalnym, na którym wypróbowuje ono swoje siły i możliwości, znajdując
oparcie i wzorce w rodzicach i innych członkach
rodziny; na ich wsparcie, radę i pomoc dziecko
powinno zawsze liczyć.
Typ osobowości a tolerancja
stresu
© Paul Moore - Fotolia.com
Wiemy już, że u młodego człowieka kształtuje
się osobowość. Jeśli wiemy, jaki typ osobowości przejawia dziecko, łatwiej się z nim porozumiemy. Już pewne różnice temperamentu dają
nam wskazówki, jak postępować z dzieckiem.
Flegmatyk ma mało dynamiczne usposobienie, nie ulega gwałtownym emocjom, słabo
reaguje na podniety, ale jest wytrwały w działaniu i konsekwentny w uczuciach. Fizjologiczną
podstawę temperamentu flegmatyka stanowi
silny i zrównoważony układ nerwowy.
Choleryk to człowiek wybuchowy, o silnych
i szybko powstających reakcjach uczuciowych;
odznaczający się dużą energią życiową
i brakiem opanowania. Reakcje choleryka są niewspółmierne do bodźca.
Fizjologiczną podstawę temperamentu choleryka stanowi silny,
niezrównoważony typ układu
nerwowego.
Melancholik charakteryzuje się małą ruchliwością, apatią, przewlekłymi stanami przygnębienia. Jest człowiekiem biernym, mało odpornym
i niewytrwałym.
Sangwinik odznacza się żywotnym, pogodnym
i aktywnym charakterem. Łatwo dostosowuje
się do zmiennych warunków, jest odporny
na trudności. Odpowiada mu silny, zrównoważony i ruchliwy układ nerwowy.
Wg typologii osobowościowej C.G. Junga
wyróżniamy dwa zasadnicze typy osobowości.
Ekstrawertyk – osoba, która pozytywnie
zainteresowana jest światem zewnętrznym,
o aktywności skierowanej na otoczenie, łatwo
nawiązująca kontakty, ogólnie zaradna i orientująca się w realiach. Dzieci, które przejawiają
ten typ osobowości, reagują szybko i wyraźnie,
odpowiadają, zanim pomyślą. Mają trudności
ze słuchaniem, często robią wokół siebie
wiele zamieszania i dobrze czują się w takiej
atmosferze.
Młody introwertyk kieruje uwagę na własne
przeżycia, niezbyt interesuje się otoczeniem, ma
skłonności do zamykania się w sobie i izolacji
od innych. Troskliwie skrywa swoje myśli,
często uważa sprawy za tak oczywiste, że nie
ma potrzeby mówienia o nich. W sytuacjach
stresowych (dla dziecka: sprawdzian, egzamin,
pytanie) introwertycy mają skłonności do niepokoju wewnętrznego, przejmowania się i depresji,
ekstrawertycy natomiast wykazują tendencję
do reakcji histerycznych. Wiedza o osobowości dziecka, jego temperamencie ma duże
praktyczne znaczenie dla rodzica i nauczyciela,
gdyż pozwala na zrozumienie postępowania
i zachowania dziecka w różnych sytuacjach.
Stres – mobilizacja czy
demobilizacja?
Stres to zespół procesów, stanowiących reakcję
na działania bodźców lub sytuacji trudnych,
zagrażających lub szkodliwych.
Wyróżniamy dwa typy reakcji na stres:
•eustres to pozytywna mobilizacja organizmu do działania,
•dystres to reakcja organizmu na zagrożenie,
utrudnienie lub niemożność realizacji własnych celów i zadań człowieka, zakłócająca
równowagę, pojawia się w momencie
zadziałania bodźca, czyli stresora.
Fobie szkolne – prawda czy
mit?
Uszanujmy osobowość małego człowieka. Cechy, które denerwują rodziców,
mogą przyczynić się w przyszłości do sukcesu naszej pociechy
90
Kiedy nasze dziecko odczuwa lęk przed
konkretnymi sytuacjami, które mają miejsce
w szkole, możemy podejrzewać iż cierpi
na fobię szkolną. Jest to forma nerwicy
lękowej, której wiodącym objawem jest obawa
© kristian sekulic - Fotolia.com
profilaktyka
Wszystkim rodzicom i nauczycielom dedykuję
prawdę oczywistą do zastosowania: osoby
szczęśliwe i pogodne lepiej zapamiętują
i łatwiej się uczą, w sytuacjach trudnych są
bardziej opanowane i lepiej potrafią wykorzystywać swoje możliwości, czują się pewniej
w sytuacjach stresogennych, mobilizując się
do efektywnego działania, więc troszczmy się
o nasze dzieci, starajmy się je lepiej poznać
i rozumieć, a wówczas z pewnością wyrosną
na szczęśliwych dorosłych.
n Ewa Łyszczarz
Uśmiechnięte i radosne dziecko to później pogodny
i szczęśliwy dorosły, który łatwo pokona życiowe trudności
przed uczęszczaniem do szkoły, z przejawami lęku. Psychologiczne objawy lękowe
maskowane są przez objawy wegetatywne:
bóle głowy, drżenie rąk, nudności, wymioty,
bóle brzucha, biegunki, duszności, pocenie się
itp. Znaczny stopień nasilenia objawów może
uniemożliwić dziecku kontynuowanie nauki
w szkole, stosowanie zaś kar i przymusu nasila
objawy. Cechą charakterystyczną zespołu jest
całkowite ustępowanie objawów, kiedy dziecko
nie uczęszcza do szkoły. Silny lęk odczuwają
dzieci obawiające się kompromitacji przed
rówieśnikami, nauczycielem, rodzicem. Lęk
przed niepowodzeniem szkolnym wiąże się
najczęściej ze zdawaniem egzaminów. Trzeci
rodzaj lęku to poczucie zagrożenia, wynikające
z braku zdolności odpowiadających stawianym
w szkole wymaganiom. Pomoc w sytuacjach
lękowych jest niezbędna. Najbardziej korzystna
jest terapia, podczas której dziecko trenuje
relaksację, nauczy się rozpoznawać sytuacje
lękotwórcze, a w konsekwencji nastąpi redukcja
lęku. Oczywiście ważny jest tu kontakt z terapeutą, ale współpraca i wsparcie ze strony
rodziców jest konieczne.
Zdolności koncentracji
a organizacja czasu ucznia
Często uczniowie nie osiągają rezultatów,
ponieważ nie potrafią się uczyć. Jeżeli rodzic
nie skupi się na odrabianiu za lub z dzieckiem
zadań domowych, a raczej pomoże dziecku
w usamodzielnieniu, na pewno osiągnie lepszy
efekt. Dobry schemat pracy u pierwszoklasisty
należy tylko udoskonalać. Dziecko musi mieć
swoje miejsce do pracy: oświetlone, wygodne
i ulubione. Po lekcjach w szkole niezbędny
jest odpoczynek, jeśli to możliwe – na świeżym powietrzu. Pracę należy zaplanować,
różnicować przedmioty. Konieczne są przerwy
w pracy – nawet mikropauzy dwudziestosekundowe optymalizują pracę.
Ponieważ specjalizuję się w pracy z maturzystami, zamieszczam fragment treningu pomocnego w nauce
„Nastaw się psychicznie na zapamiętywanie (podejmij świadomy zamiar przyswojenia materiału).
Pamiętaj, że zrozumienie stanowi fundament procesu uczenia się, logiczne skojarzenie nowej wiedzy
z materiałem wcześniej poznanym.
Uczeniu się ze zrozumieniem sprzyja:
parafrazowanie, formułowanie pytań, tłumaczenie komuś, testy praktyczne, myślenie obrazowe.
Pomocne jest:
dzielenie materiału na części logiczne, wyodrębnianie punktów węzłowych, streszczanie własnymi
słowami, podkreślanie najważniejszych fragmentów, głośne odczytywanie własnych notatek.
Ucz się po sobie przedmiotów wyraźnie zróżnicowanych, np. po matematyce – historii.
Co 40–60 minut rób przerwy w nauce, podczas których pobiegasz, pochodzisz, wykonasz kilka
ćwiczeń gimnastycznych.
Przy powtarzaniu pamiętaj o następujących zasadach:
•najlepiej zapamiętuje się początek i koniec utrwalanego materiału,
•istnieje pamięć krótko i długoterminowa – stąd konieczność powtarzania materiału, którego się
uczysz, przed upływem 24 godzin, dalsze powtórki – po kilku dniach,
•ucz się aktywnie – możesz chodzić po pokoju, recytować, śpiewać, doświadczać różnymi
zmysłami (wzrok, słuch, węch, dotyk) przepisuj, rysuj, twórz nagrania audio i video, rób kolorowe
mapy z trudnymi pojęciami i wzorami w widocznym miejscu pokoju,
•trudnych przedmiotów ucz się przy świetle dziennym.”
91
Kryzys źródłem przełomowych zmian w naszym życiu
press
Zaakceptuj
problem
© ioannis kounadeas - Fotolia.com
fot. Ma
rcin Sam
borski /
F
Większości z nas
kryzys kojarzy się dużą
ilością przykrych emocji
i doświadczeń. Mając
wybór, prawdopodobnie
nie chcielibyśmy przeżywać
żadnych kryzysów
zawodowych czy też
osobistych. Patrząc jednak z perspektywy czasu, widzimy,
że niejednokrotnie kryzys to po prostu przełom w życiu,
który je ubogaca i czyni jakościowo lepszym. Z drugiej
jednak strony w naszym otoczeniu na pewno znajdziemy
osoby zarówno takie, które skutecznie radzą sobie
z różnymi kryzysami i których życie faktycznie staje się
po nich jakościowo lepsze, jak też takie, które znajdują się
w permanentnym kryzysie i których życie możemy określić
jako „jeden wielki kryzys”. Pytanie, które nasuwa się
z pewnością Czytelnikowi, to co zrobić, by należeć do tej
pierwszej grupy? Odpowiadają na nie – Marzena Lipińska
i Ewa Buczko-Grzymkowska, psycholożki
Po pierwsze należy zaakceptować kryzys jako
nieodłączną część naszego życia, które poddane
jest rozmaitym cyklom biologicznym, osobistym,
zawodowym, a także społeczno-ekonomicznym.
Po drugie musimy zdać sobie sprawę, że kryzys jest jedną z faz każdego cyklu i ma swój
początek oraz koniec. Po trzecie powinniśmy jak najwięcej uczyć się i wyciągać
wnioski z danego kryzysu, inaczej mówiąc
przełomu, aby jak najszybciej przejść do fazy
wzrostu. Każdy przełom dotyczy jakiejś zmiany.
Bez względu na to, jakiego obszaru naszego
życia zmiana ta dotyczy, prawidłowość jest jedna: może mieć ona charakter konstruktywny lub
destrukcyjny. Charakter postrzegania tej zmiany
wiąże się z naszą orientacją na czas.
Nie żyj przeszłością
Osoby, które żyją przeszłością, wszelkie zmiany
będą postrzegać negatywnie, a popełnione błędy
92
interpretować jako druzgoczące porażki, wskutek
czego mogą mieć problemy z odpowiednim
radzeniem sobie w kryzysie. Natomiast ci z nas,
którzy zorientowani są na przyszłość, zmiany
traktują z ciekawością i akceptacją, a wnioski
z popełnionych błędów w przeszłości stanowią
dla nich bezcenne lekcje udzielane przez życie,
w myśl zasady, że nie jest niczym złym popełnić
błąd, natomiast czymś karygodnym jest nie
uczyć się na popełnionych błędach.
Zmiany, które najmniej lubimy
Opisana poniżej historyjka o statku i latarni
morskiej jest przykładem zmian, które najmniej
lubimy. Zmian, które nie wynikają z naszego
świadomego planowania, lecz są wymuszone
przez różne okoliczności (np. zwolnienie z pracy, choroba, klęski żywiołowe).
Dwa okręty treningowe przebywały od kilku dni
na manewrach w ciężkich warunkach atmosferycznych. Widoczność była słaba z powodu
zalegającej miejscami mgły, więc kapitan
pozostał na mostku, by mieć oko na wszystko,
co się dzieje. Wkrótce po zapadnięciu zmroku
obserwator ze skrzydła mostku zameldował:
– Światło z lewej burty dziobowej.
– Stałe czy rufowe? – zawołał kapitan.
– Stałe, kapitanie – odpowiedział obserwator,
co znaczyło, że okręt jest na kursie grożącym
niebezpiecznym zderzeniem. Wtedy kapitan
zawołał do sygnalisty:
– Nadawaj: „Jesteśmy na kursie kolizyjnym,
radzę zmienić kurs o 20 stopni”.
– Radzimy raczej wam zmienić kurs o 20 stopni
– odpowiedziano im.
– Jestem kapitanem, zmień kurs o 20 stopni –
kazał wysłać kapitan.
– Jestem marynarzem drugiej klasy – przyszła
odpowiedź. – Zmień lepiej kurs o 20 stopni.
Wściekły już kapitan zawołał z furią:
– Wysyłaj: „Jestem okrętem wojennym. Zmień
kurs o 20 stopni”.
Sygnał świetlny otrzymany w odpowiedzi
mówił:
– Jestem latarnią morską.
Zmieniono kurs…
(Zaczerpnięte z książki Stephena R. Coveya
„7 nawyków skutecznego działania”.)
W naszym życiu takich latarni morskich jest
bardzo dużo. Kapitan statku musiał dokonać
porady
© FEG - Fotolia.com
zmiany kursu. Gdyby nie decyzja, jakkolwiek
wymuszona, statek z pewnością by się rozbił,
żegluga skończyłaby się katastrofą. W życiu
często, jak kapitan statku, przekonani jesteśmy
o słuszności wybranego kursu. Słuszność ta
poparta jest naszym życiowym doświadczeniem, priorytetami, przekonaniami etc.
I… nawet jeśli otrzymujemy sygnały ostrzegawcze, że powinniśmy zmienić kurs – twardo
stoimy przy swoim.
Ścieżki, których nie znamy
Większość ludzi zasadniczo nie lubi zmian,
w szczególności tych, które nie podlegają
naszej kontroli i kierują nas na ścieżki, których
nie znamy. Wymagają od nas uwagi, zaangażowania, opanowania nowych umiejętności
i wysiłku, a ponieważ z natury jesteśmy leniwi,
rysująca się przed nami wizja wysiłku nie wzbudza naszego entuzjazmu. Wyobraź sobie drogi
Czytelniku, że pewnego dnia zostałeś zmuszony
do zmiany pracy oraz wyjazdu do innego
miasta. Jak na to reagujesz? Oczywiście, jeżeli
jesteś człowiekiem młodym, bez rodzinnych
zobowiązań, twoja reakcja będzie inna niż
kogoś, kto posiada rodzinę. W tym drugim
wypadku można się zdecydować na rozłąkę
(wysoce stresogenne) lub wspólne przenosiny.
Ale przenosiny generują komplikacje typu:
praca dla współmałżonka, szkoła lub przedszkole dla dzieci, nowe środowisko dla wszystkich
członków rodziny itp.
Zmiany – konieczność
cywilizacyjna
Przykład ze zmianą pracy przytoczyłyśmy
nieprzypadkowo. Współczesny świat charakteryzuje się i dużą liczbą zmian, i tempem
ich zachodzenia. Weźmy chociażby ostatnie
dwadzieścia lat. Na mapie politycznej pojawiły
się nowe państwa, zmienił się ustrój polityczny
i ekonomiczny w kilku z nich, zobaczyliśmy
Problemy mobilizują nas do działania
i szukania „nowych, nieodkrytych dróg”
na własne oczy, co oznacza nowy terroryzm,
wojna na Bałkanach, rozwój technologii telekomunikacyjnej, dostęp do informacji – Internet,
powstawanie nowych firm i spektakularne upadki gigantów finansowych, niekończące się fuzje
itd. itp. I w tym wszystkim TY drogi Czytelniku,
który za tymi zmianami musisz nadążyć. Pokolenie naszych rodziców zazwyczaj pracowało
w jednym zakładzie pracy całe swoje życie
zawodowe. I była to raczej norma. Obecnie jest
to niemal niemożliwe (chyba, że jest to firma
rodzinna). Typowym modelem jest raczej zmiana pracy co 3–7 lat. Znakomitym przykładem
jest tutaj sektor bankowy, gdzie fuzje i przejęcia
są na porządku dziennym.
Element rozwoju
© miklav - Fotolia.com
W życiu często, niczym kapitan statku, jesteśmy
przekonani o słuszności obranego kursu
Zmiany są niewątpliwie najistotniejszym
elementem rozwoju. Zmieniać to znaczy
rozwijać. Zmiany są czymś nieuniknionym, ale
oczywiście od nas zależy, jak na nie zareagujemy. Inaczej zareagujemy na zmianę, jeżeli
sami ją zainicjujemy, a inaczej gdy jesteśmy
do niej zmuszeni. W pierwszym wypadku
zazwyczaj mamy kontrolę nad wydarzeniami,
w tym drugim jesteśmy jej pozbawieni. Ludzie
różnią się także stopniem potrzeby posiadania
kontroli nad własnym życiem. Są tacy, którzy
zdają się kontrolować każdy element nie tylko
własnego życia, ale też życia ich najbliższych.
Są też tacy, którzy, można powiedzieć, biorą
to, co życie przyniesie. W przypadku pierwszej
postawy każda najdrobniejsza zmiana, której nie
jesteśmy sprawcami, stanowić będzie źródło
niepotrzebnego stresu.
Druga postawa też nie jest najlepszym
wyjściem, porównać ją można do dryfującego
statku, który nie wiadomo, gdzie dopłynie.
Jak to często w życiu bywa, najbardziej
pożądana postawa to taka, która jest wypośrodkowaniem dwóch skrajnych. Po pierwsze należy
odpowiedzieć sobie na pytanie, czy ta drobna
zmiana, będąca poza moją kontrolą stanowi dla
mnie zagrożenie, szansę, a może tak naprawdę
nie ma znaczenia. W przypadku zmian o dużym
dla nas znaczeniu sami musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy mamy na nie wpływ, czy
nie. Jeśli odpowiedź jest negatywna, pozostaje nam chociażby tymczasowo tę zmianę
przyjąć i szukać sposobu radzenia sobie z jej
negatywnymi skutkami (strata pracy, choroba
itp.). Czasami jednak nie jest rzeczą prostą
odróżnienie tego, na co mamy wpływ, od tego,
na co wpływu nie mamy. Problem ten doskonale odzwierciedla modlitwa Marka Aureliusza:
Panie,
użycz mi pogody ducha,
abym godził się z tym,
czego nie mogę zmienić.
Odwagi, abym zmieniał to,
co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno
od drugiego.
Na zakończenie pozostaje nam życzyć sobie
mądrości w podejściu do zmian oraz zaakceptowania tego, że nic w życiu nie jest stałe
oprócz… zmian.
n Marzena Lipińska,
Ewa Buczko-Grzymkowska
93
Rola przekonań i języka w przygotowaniu do zmian
Sposób widzenia świata
staje się źródłem naszych
myśli i czynów. Treść
przekonań na własny
temat odzwierciedla
sposób, w jaki traktujesz
samego siebie – czy
jesteś wyrozumiały,
czy wymagający,
koncentrujesz się
na zaletach czy
na wadach, na sukcesach
czy na porażkach,
dodajesz sobie
otuchy i wiary czy
wątpisz i odbierasz
sobie nadzieję.
Często na skutek
negatywnego myślenia
o sobie stajemy się
własnymi największymi
oponentami i sami
rzucamy sobie kłody
pod nogi. Na szczęście
możesz to zmienić –
mówi Ewa
Buczko-Grzymkowska,
psycholog
94
fot. Marcin Samborski / Fpress
Nie bój się
zmiany
lepiej, wykupię jazdy doszkalające i większy
nacisk położę na manewr skrętu w lewo.
To dokładnie tak, jak w przypadku guru
sprzedawców – Briana Tracy, który upatruje
w zamianie słów ze „sprzedawcy” na „doradcę handlowego” jednego z głównych
czynników swojego sukcesu.
Myśl o sobie pozytywnie
Zacznijmy od języka, jakim się posługujemy.
Zazwyczaj, w obliczu jakiegoś niepowodzenia
(np. staraliśmy się o jakieś stanowisko w znanej
firmie – bez powodzenia, porzucił nas partner
życiowy, nie zdaliśmy egzaminu na prawo jazdy) używamy słowa „porażka”. Zastanówmy się
nad tym, jakie emocje wywołuje w nas słowo
porażka? Na pewno nie pozytywne.
W oparciu o powyższe trzy przykłady natychmiast nasuwać się mogą następujące stwierdzenia na własny temat:
•nie dostałem pracy w tej firmie, bo jestem
niekompetentny,
•jestem osobą nieatrakcyjną i nigdy z nikim
nie zbuduję trwałej relacji,
•nie nadaję się na kierowcę i nigdy nie
nauczę się skręcać w lewo na skrzyżowaniu.
A gdybyśmy teraz zamienili słowo „porażka”
na „doświadczenie”. Co to może zmienić?
Zasadniczo wszystko. Doświadczenie to rodzaj uczenia się. A więc mogę stwierdzić,
że widocznie znana firma poszukiwała kogoś
o innych kompetencjach, z tym człowiekiem
nie mogłam zbudować stałej relacji, ale
to nie wyklucza budowania jej z kimś innym,
na następny egzamin przygotuję się jeszcze
Każdego dnia każdy z nas prowadzi wewnętrzne rozmowy z samym sobą, komentując
w myślach różne zdarzenia, analizując problemy, wspominając mniej lub bardziej odległe
wydarzenia. Treść przekonań na własny
temat odzwierciedla sposób, w jaki
traktujesz samego siebie – czy
jesteś wyrozumiały, czy
wymagający, koncentrujesz się na zaletach czy na wadach,
na sukcesach czy
na porażkach, dodajesz sobie otuchy i wiary
czy wątpisz i odbierasz sobie nadzieję. Często
na skutek negatywnego myślenia o sobie stajemy się własnymi największymi oponentami
i sami rzucamy sobie kłody pod nogi.
Na szczęście dla nas przekonania można
zmieniać. Możemy świadomie budować przekonania, które będą nas wspierały w podejmowanych działaniach, w pracy, w życiu osobistym
czy też w relacjach międzyludzkich.
Identyfikacja przekonań
Pierwszym i nieodzownym krokiem jest
identyfikacja przekonań, które chcemy
zmodyfikować bądź zastąpić przez inne. Staraj
się śledzić swoje myśli, szczególnie, jeśli
są to uogólnienia i jeśli masz dużą pewność
co do tego, że właśnie tak jest. Postaraj się
znaleźć odniesienia i potwierdzenia zidentyfikowanego przekonania. Im więcej ich
znajdziesz, tym silniejsze jest to przekonanie,
jednakże niekoniecznie musi to być prawda.
Jeśli próbowałeś zrobić coś trzy razy i nie
udało się osiągnąć sukcesu, to mimo to nie
możesz mieć pewności, że czwarty raz nie
powiedzie się. Oczywiście pod warunkiem,
że zmienisz swoje przekonanie co do tego,
czy jest to możliwe, czy też nie. Jeśli jednak
porady
Bądź elastyczny, zmieniaj,
próbuj, eksperymentuj,
wykorzystuj nowe
umiejętności
i pojawiające się
możliwości. Pamiętaj, jeśli
to, co robisz, nie przynosi
oczekiwanych
rezultatów, zrób
coś innego.
© ioannis kounadeas - Fotolia.com
Efekt placebo
Doskonałym przykładem,
demonstrującym działanie przekonań
jest efekt placebo. Przypomnijmy – jest
to substancja obojętna dla organizmu, która
jednak pod wpływem pewnej sugestii
powoduje obserwowalne reakcje fizjologiczne. Dzieje się tak dlatego, że mamy
przekonanie o skuteczności tego
„lekarstwa”.
Istnieje następujące powiedzenie
„czy wierzysz, że coś potrafisz
lub nie potrafisz – zawsze masz rację”.
Ograniczające przekonania koncentrują się
wokół zdań „nie mogę”, „nie dam rady”, „inni
zrobią to lepiej” itp. Najprostszym sposobem
na rozpoznanie naszych możliwości jest przyjęcie, że możemy to zrobić. Działaj, „jak gdybyś
mógł”.
Wysokie wymagania – źródło
niepowodzeń
Źródłem naszych niepowodzeń oprócz
negatywnych przekonań mogą także być zbyt
wysokie wymagania, jakie sobie stawiamy.
Pewnych celów nie jesteśmy w stanie zrealizować. Wyznaczając sobie cel do realizacji,
musimy się zastanowić, czy to wyzwanie jest
rzeczywiście możliwe do osiągnięcia. Często
powodem niechęci do zmian jest fakt, że wiele
razy nie udało nam się czegoś osiągnąć. Być
może dlatego, że cel był zbyt nierealny albo
zabrakło nam konsekwencji w jego osiągnięciu. Następnym razem przygotowując się
do zmiany czy też wytyczając sobie nowy cel,
proponujemy wykorzystać model SMART
określający, jakie warunki powinien
spełniać nasz cel:
S specyficzny (określony)
M mierzalny
Aambitny (ale też adekwatny do występujących warunków)
R realny
Ttrzymający się czasu (określony w czasie)
Prześledźmy zatem ten model na konkretnym
przykładzie. Chciałbyś przejść na dietę (ze
względów zdrowotnych lub estetycznych). Cel
jest jasno określony – schudnąć i oczyścić
organizm, mierzalny – 2kg, ambitny – jeszcze
jak! wiedzą to wszyscy, którzy chociaż raz
poddali się owej katordze, realny – tak, możliwy
do realizacji, określony w czasie, który sobie
wyznaczam – 2 miesiące.
Jeżeli na przykład chcemy podjąć działanie,
ale wyznaczymy sobie cel p o w y ż e j naszych
możliwości, wtedy zazwyczaj doznajemy
porażki. Nie mamy nad tym kontroli. Oczywiście
warto, a nawet wskazane jest wyznaczanie sobie
wyzwań, ale takich, którym możemy podołać.
Odrzuć lęk
Nadrzędnym celem przygotowania do zmiany jest pozbawienie się lęku przed nią. Nie
możemy się ochronić przed zmianami typu:
nagła choroba, ale możemy ograniczyć ryzyko
choroby i prowadzić zdrowy tryb życia. Być
może nie uda się uniknąć wypadku samochodowego, ale możemy jeździć bezpiecznie, zgodnie
z przepisami. Nie możemy uniknąć powodzi,
ale możemy ubezpieczyć dom i podjąć inne
działania, które zmniejszą skutki powodzi.
To wszystko wiąże się bezpośrednio z wewnętrznym poczuciem kontroli i sprawstwa. W ten
sposób przygotowujemy swoje
życie na ewentualne zaskakujące sytuacje, ograniczając ich
negatywne skutki. Nie jesteśmy
w stanie wpłynąć na niespodziewane wydarzenia, które nas
dotykają, ale możemy zmienić
o nich myślenie i przekonania.
Ze zmianą jest podobnie. Jeżeli
jesteśmy zmuszeni do zmiany,
to zamiast koncentrować się
na negatywnych emocjach
z tym związanych, powinniśmy
szukać sposobu jej przeprowadzenia, żeby owe negatywne
skutki były jak najmniej
odczuwalne. Skoro musi
nastąpić, to powinniśmy
myśleć o niej jak o zmianie, którą sami chcemy
przeprowadzić.
Uważaj na swoje myśli,
stają się słowami.
Uważaj na swoje słowa,
stają się czynami.
Uważaj na swoje czyny,
stają się nawykami.
Uważaj na swoje nawyki,
stają się charakterem.
Uważaj na swój charakter,
on staje się Twoim losem.
Frank Outlaw
Plan B
Kolejną ważną kwestią, związaną z przygotowaniem się do zmiany jest posiadanie alternatywnego scenariusza, czyli tzw. planu B na wypadek,
gdy nie wszystko pójdzie po naszej myśli.
Badania psychologiczne wskazują, że ludzie, którzy posiadają alternatywne scenariusze, częściej
odnoszą sukces w przeprowadzonych zmianach
(co nie oznacza, że muszą je wykorzystywać) niż
ci, którzy tych scenariuszy nie posiadają.
Kiedy już jesteśmy gotowi do przeprowadzenia zmiany, należy bezwzględnie pamiętać
o pozytywnym nastawieniu, które doskonale
odzwierciedla psychologiczny mechanizm
samospełniającego się proroctwa – zjawiska
polegającego na tym, że określone oczekiwania
w stosunku do innych osób, samych siebie lub
przyszłych zdarzeń wpływają na zachowanie
innych bądź nas samych, co powoduje spełnienie oczekiwań. Inaczej mówiąc, cytując słowa
Johna Eliota, „żeby zwyciężać, należy zobaczyć
siebie w roli zwycięzcy”.
n Ewa Buczko-Grzymkowska
© Superstars_for_You - Fotolia.com
zaniechasz zmiany przekonania, to przystępując do działania, znacznie zmniejszasz
swoje szanse na powodzenie. Być może
wystarczy zmienić sposób, w jaki próbujesz
coś osiągnąć.
95
© ioannis kounadeas - Fotolia.com
Cztery typy
reakcji
na zmiany
Dawno, dawno temu
żył sobie król, który
miał czterech synów.
Książęta wychowywali się
w pięknym ogrodzie. Żyli
w szczęściu i dostatku.
Kiedy książęta osiągnęli
wiek dojrzały, król
postanowił, że powinni
ruszyć w podróż, która
pozwoli im poznać, w jaki
sposób każdy z nich
radzi sobie z życiem
i problemami, jakie ono
przynosi. Zastanów się,
jaką pelerynę byś wybrał
– a przekonasz się,
jak reagujesz na zmiany sugeruje Marzena Lipińska,
psycholog.
96
Pierwszy Książę przybiegł rozgorączkowany
do swojej komnaty i niedbale zgarnął do swej
sakwy kilka przedmiotów, które akurat wpadły
mu w rękę. „Czas nagli, ani chwili do stracenia,
świat na nas czeka” – pomyślał i spiesznie
wybiegł, ubierając żółtą pelerynę.
Drugi Książę najpierw sporządził listę niezbędnych rzeczy i kolejno ułożył je w swoim kufrze.
Poczyniwszy wszystkie niezbędne przygotowania, ubrał czerwoną pelerynę i udał się
w kierunku bramy ogrodu.
Trzeci Książę pomyślał: „Świat nie zając, nie
ucieknie” i niespiesznie udał się do swojej
komnaty. Powoli i starannie przygotował swój
kuferek – nie zapominając o najważniejszych
i najbardziej niezbędnych rzeczach, następnie włożył niebieską pelerynę i wolnym,
miarowym krokiem podążył w kierunku bramy
ogrodu.
Czwarty Książę powąchał swoje ulubione
konwalie i z rozrzewnieniem rozejrzał się
po komnacie. Do kuferka włożył kolekcję
poezji miłosnej, „Ucztę” Platona oraz zwój
pergaminów, na których spisywał swoje myśli.
W roztargnieniu narzucił zieloną pelerynę
i podążył w kierunku bramy ogrodu.
I tak szli w świat – na przedzie żółty, ciekawy
przygód i nowych wrażeń; za
nim czerwony, poganiający pozostałych braci;
potem niebieski – powoli
i ostrożnie, patrząc pod nogi;
na końcu zaś zielony, podziwiający
okolice i chłonący zapach kwiatów
i wiosny. Książęta doszli do brzegu jeziora, przy którym była przycumowana łódź.
Postanowili nią popłynąć. Po kilku godzinach
łódź szczęśliwie dobiła
do brzegu
wyspy.
Żółty
wyskoczył
z niej ochoczo,
wołając przy tym: „Przygotujmy szybko
pochodnie i poznajmy to miejsce”. Czerwony
zawołał: „Zbudujmy tutaj obóz, a ja zostanę
fot. Marcin Samborski / Fpress
Jakiego koloru pelerynę zakładasz najczęściej?
jego komendantem. Pod moim kierunkiem
budowa pójdzie szybko i sprawnie!” Niebieski
próbował ich zatrzymać: „Zaczekajcie, bez
pośpiechu... Sprawdźmy najpierw, czy nie
ma tu dzikich zwierząt i wrogo nastawionych
tubylców”. Zielony przeciągnął się leniwie
i rzekł: „Nadchodzi noc – to pora gwiazd,
poezji i miłości”. Książęta rozpalili ognisko
i zmęczeni przygotowywali się do snu.
Następnego ranka książęta ruszyli w dalszą
podróż i tak wędrują do dziś, a cień ich peleryn
jest po trosze w każdym z nas:
•peleryny żółtej – którą nosi awanturnik,
szukający mocnych wrażeń i przygód;
•peleryny czerwonej – którą ma na sobie,
co prawda trochę niecierpliwy i poganiający,
ale też myślący o wszystkich przywódca;
•peleryny niebieskiej – noszonej przez
powolnego, lecz dokładnego skrupulanta;
•peleryny zielonej – którą wkłada na siebie
sentymentalny i nostalgiczny romantyk.
Osoba w żółtej pelerynce
działa impulsywnie, często kieruje się emocjami. Jest niecierpliwa, oczekuje szybkich
efektów zmian. Często najpierw działa, a potem
myśli. Planowanie zmian nie jest jej najmocniejszą stroną. Drobne niepowodzenia działają
na nią deprymująco i powodują stan rozdrażnienia. Uwielbia zmiany, denerwuje ją bezruch.
Sprawdza się w akcji, kiedy może wykazać
się dobrym refleksem, szybkością działania
i podejmowania decyzji. Zmiana musi być dla
niej angażująca.
Reakcja na zmiany
Zmiany wprowadza szybko, bez namysłu, odważnie, niestety chaotycznie i bez planowania.
porady
Nie zwraca uwagi na szczegóły, interesują ją
szybkie efekty. Błyskawicznie zmienia priorytety
w zależności od atrakcyjności celu.
noszą (relatywnie) szybki efekt. Ma potrzebę
dogłębnego poznania problemu. Koncentruje
się na szczegółach.
Wskazówki
Zaplanuj zmiany. Postępuj zgodnie z zasadą,
żeby 80% czasu przeznaczyć na planowanie,
a resztę na wykonanie. Wypisz na kartce różne
pomysły, daj sobie czas na rozważenie, który
jest najlepszy. Wypisz słabe i mocne strony
każdego pomysłu i podejdź „na zimno”. Włącz
intelekt, wyłącz emocje. Nie łap innych srok
za ogon w trakcie realizacji planu. Podziel realizację na mniejsze etapy i świętuj wykonanie
każdego z nich.
Reakcja na zmiany
Zmiany dla niebieskiej pelerynki muszą być
zaplanowane, przeanalizowane w każdym szczególe i we wszystkich możliwych wariantach.
Nie lubi ryzyka. Dla typu niebieskiego zmiana
to chaos, chyba że jest zaplanowana. Często
nadmiernie skupia się nad negatywami.
jest rzeczowa i racjonalna. Swoje działanie
lubi planować i realizować krok po kroku.
Opanowanie i spokój towarzyszą jej nawet
w sytuacjach krytycznych. Nie lubi ujawniać
swoich emocji – to przecież irracjonalne.
Drażni ją nieporządek i brak organizacji.
L u b i przewodzić i ma poczucie, że się
do tego n a d a j e. Potrafi spostrzegać związki
pomiędzy odległymi od siebie obszarami
wiedzy. W konfrontacji z brakiem jasności
sytuacji oraz pracą w warunkach chaosu
i bałaganu odczuwa niepokój.
Reakcja na zmiany
Efektywnie działa, gdy widzi jasną strukturę i sensowność podejmowanych działań.
Zmiany podejmuje błyskawicznie, wielokrotnie
nie oglądając się na innych. Wprowadza
je racjonalnie, a nie pod wpływem emocji.
Lubi zmiany, które są wyzwaniem i przynoszą
konkretny efekt. Często podejmuje decyzje
pod wpływem intuicji.
Wskazówki
Bądź bardziej skłonny do brania pod uwagę
opinii innych w swoich decyzjach o zmianie.
Bądź cierpliwy, jeśli nie widzisz efektów swoich
zmian. Analizuj uczucia swoje i innych podczas
zmian. Nie musisz brać udziału we wszystkich
zmianach, jakie widzisz na horyzoncie.
Osoba w niebieskiej
pelerynce
rzeczy rozpatruje na podstawie faktów
i racjonalnych decyzji. Szczegółowo rozważa
wszystkie „za i przeciw”, słabe i mocne strony. Jest ostrożna i konsekwentna w działaniu.
Nie podejmuje zmian pod wpływem innych,
ale wskutek własnych obliczeń i analiz, robi
szczegółowy plan. Unika przypadkowych
działań i źle funkcjonuje pod presją czasu.
Jest zapobiegliwa. Stara się znajdować
rozwiązania proste i optymalne, które przy-
Wskazówki
Nie skupiaj się nadmiernie nad przyczynami
i skutkami. Zamiast na negatywnych skup się
na pozytywnych aspektach zmian. Nie
wycofuj się. Rezultatem może być
wynik, którego się obawiasz. Bądź
bardziej przystępny, zwróć uwagę
na otoczenie. Nie we wszystkim
musisz być drobiazgowy, dociekliwy i perfekcyjny.
n Marzena Lipińska
Osoba w zielonej
pelerynie
mniej koncentruje się na faktach, bardziej na intuicji,
odczuciach, refleksji. Umiejętność filozofowania pozwala jej
dostrzegać wewnętrzną strukturę
złożonych zjawisk, budować modele teoretyczne. Duże znaczenie
przywiązuje do klimatu emocjonalnego, towarzyszącego przekazywanym
informacjom. Nie trafia do niej suchy
przekaz faktów.
Reakcja na zmiany
Jeżeli jest popędzana i czuje
presję czasu, działa i uczy się
mało efektywnie. Zmiany wprowadza powoli, z namysłem. Do zmian
podchodzi emocjonalnie. Generalnie
ich nie lubi. Bardzo długo rozważa ich
wprowadzenie. Nie znosi działań
pod presją. Jeżeli już podejmie
decyzję, to tylko na podstawie
wewnętrznego przekonania, a sam
proces podejmowania decyzji
„idzie jak po grudzie”. Choruje
na „brak zdecydowania”.
Wskazówki
Przestań rozważać te wszystkie możliwości! Nie wahaj się
podjąć decyzji! Skup się na celu,
nie na emocjach. Dokładnie określ,
co masz osiągnąć. Skonkretyzuj cele,
podziel realizację na mniejsze etapy
i świętuj wykonanie każdego z nich. Nie
bój się zmian.
© Kurhan - Fotolia.com
Osoba w czerwonej
pelerynce
Drogi Czytelniku, jeśli po powyższej lekturze
odnalazłeś swój ulubiony kolor peleryny, warto
spróbować określić, jakiego koloru peleryny
noszą osoby z twojego otoczenia. Pozwoli
to zrozumieć, dlaczego czasami w tej samej
sytuacji ludzie przyjmują tak bardzo różne
postawy. Zrozumienie stanowi bowiem krok
do porozumienia i efektywnej komunikacji, bez
których tak trudno się obejść w procesie zmian.
(Bajka spisana przez Krzysztofa Kondrackiego,
materiał wykorzystywany na szkoleniach przez
Grupę TROP)
Przywitaj
zmiany
z radością,
bo one
ubarwiają
twoje życie
97
Alveo
Tajemnica działania Alveo polega na właściwym doborze ekstraktów 26 roślin leczniczych, ich ekskluzywnej jakości, czystości
i biologicznego potencjału, a także odpowiedniej proporcji. Alveo
zawiera tylko i wyłącznie substancje naturalne, a do jego produkcji wybierane są tylko rośliny hodowane metodami tradycyjnymi,
bez stosowania środków chemicznych. Jakość i czystość surowców podlega nieustannej kontroli specjalistycznych laboratoriów.
Skład Alveo nie jest przypadkowy, opracowany został na podstawie wnikliwych badań naukowych, tak aby każdy jego składnik
odgrywał określoną rolę w organizmie.
Onyx Plus
Onyx Plus zawiera minerały, które są zwykle przez organizm
trudno przyswajalne. Został on wyprodukowany tak, by nasz organizm potrafił łatwo wchłonąć minerały w nim zawarte. Właśnie
obecność ekstraktów roślinnych i właściwy stosunek minerałów
w preparacie Onyx Plus zapewnia prawidłową przyswajalność
minerałów przez nasz organizm. Ważną rolę odgrywa tutaj także
obecność witaminy D3. Stosunek magnezu do wapnia w preparacie Onyx Plus wynosi 2:1. W wodzie rozpuszczalny magnez
pomaga w procesie wchłaniania wapnia bez żadnych skutków
ubocznych.
Bibliografia:
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
R. Carson, J. Butcher, S. Mineka, Psychologia zaburzeń
W. Goebel, M. Glockler, W trosce o dziecko
B. Harwas-Napierała, J. Trempała, Psychologia rozwoju człowieka
K. Kucharczyk, M. Nowak, Anatomia i fizjopatologia człowieka
Anatomia i fizjopatologia, praca zbiorowa
Encyklopedia Świat człowieka, praca zbiorowa
Tajniki ludzkiego umysłu, praca zbiorowa
M. Przetacznik-Gierowska, Z. Włodarski, Psychologia wychowania
B. Spock, Dziecko – pielęgnacja, opieka i wychowanie
P. Whitfield, Ciało człowieka
A. Witkowska, S. Jabłoński, Edukacja i dialog
T. Wolańczyk, A. Kołakowski, M. Skotnicka, Nadpobudliwość psychoruchowa
u dzieci
13. „Homeopatia Praktyczna”
98
W ramach sieci korporacyjnej Akuna – Era uruchomiliśmy
następujące numery telefonów komórkowych:
Biuro – centrala: 0 602 126 326, 0 602 126 726,
0 602 126 526, 0 694 475 677;
Dział finansowy: 0 694 475 678, 0 602 129 629;
Dział Marketingu: 0 694 475 676, 0 664 452 557;
Dział Administracji: 0 602 129 529, 0 664 135 302;
Kierownik biura – Aneta Gawrońska: 0 694 475 675;
Numer centrali telefonicznej: 032 608 55 32;
Jeśli chcesz wysłać fax, wybierz numer wewnętrzny 27.
Pozostałe połączenia będą przełączane do biura.
Pinky
Pinky to unikatowa kombinacja substancji roślinnych dla aktywnie
rozwijającego się organizmu dziecka. Dzięki Pinky młody organizm zaopatrywany jest w witaminy, minerały i substancje bioaktywne jednocześnie. Uwzględniając specyficzne potrzeby organizmu dziecka i nastolatka, produkt wspomaga i reguluje przemianę
materii, zapewnia łatwiejsze usuwanie substancji szkodliwych,
zwiększa odporność na wysiłek fizyczny i psychiczny oraz ułatwia
regenerację. Składniki zawarte w Pinky wzmacniają odporność
organizmu, wspomagają i regulują metabolizm, gwarantują dzieciom dostarczenie wielu ważnych składników pokarmowych. Wysoka zawartość flawonoidów i innych fitochemikaliów korzystnie
wpływa na wszystkie funkcje młodego organizmu o wiele bardziej
czułego na obciążenia niż w przypadku dorosłego człowieka.
Mastervit
Produkt Mastervit to witaminowy suplement diety z dodatkiem
ekstraktów z ziół, zawierający czynne witaminy, w większości
rozpuszczalne w wodzie. Odpowiednia kombinacja zawartych
w produkcie witamin i ekstraktów ziołowych wpływa na jego
wyjątkowe działanie.
Napój wspiera wiele funkcji naszego organizmu. Dzięki wysokiej
zawartości witaminy C i E poprawia samopoczucie fizyczne
i psychiczne, rewitalizuje i stymuluje układ odpornościowy oraz
dodaje energii.
Zadaniem Mastervit jest dostarczenie odpowiedniej ilości antyoksydantów, które chronią przed niekorzystnym działaniem wolnych
rodników.
Redakcja przyjmuje zgłoszenia o przypadkach zdrowotnych, którymi Państwo mieliby ochotę się podzielić na łamach czasopisma.
Kontakt do redakcji: mailowy – [email protected] lub telefoniczny – 0 660 737 893, 058 623 02 57, w godz. 9-17
Akuna „Zdrowie i Sukces”, Wydawca: Akuna Polska Sp. z o.o.; Adres: ul. 11 Listopada 11 40-387 Katowice
Redaktor naczelny: Katarzyna Piotrowska; Zastępca redaktora naczelnego: Marek Dudzik; Sekretarz redakcji: Anna Szulc; Asystentka
red. naczelnego: Joanna Baranowska; Opracowanie graficzne: Marcin Rokosz; Okładka: AVOCADO Grupa Reklamowa; Zespół redakcyjny:
Anna Glinka, Katarzyna Mazur, Grażyna Michalik, Zofia Rymszewicz, Ernest Sobieraj; Współpracownicy: Iwona Ciesielska, Beata Rayzacher,
Hanna Żurawska, Ewa Bukowska, Beata Rzeszutko, Małgorzata Przybysławska, Barbara Matoga, Anna Lewandowska; Tłumaczenie z języka
angielskiego: Hanna Żurawska; Korekta: Nina Nowakowska; Korekta z ramienia firmy Akuna: Adrian Palka; Korekta medyczna: lek. med.
Wojciech Urbaczka; Zdjęcia: BDH / Katarzyna Piotrowska, Marcin Samborski / Fpress, Ewa Nowakowska, Albin Leszczyński, Joanna Baranowska,
Adam Słowikowski, Michał Głuszak, Anna Kaczmarz; Nakład 15 tys. egzemplarzy
To wydawnictwa dla tych, którzy chcą poszerzyć wiadomości
na temat funkcjonowania ludzkiego organizmu.
„Organizm” nr 1 dostarcza nam fachowej wiedzy o układzie pokarmowym, jego
budowie i funkcjonowaniu oraz o odżywianiu. Dzięki zawartym w wydaniu
praktycznym wskazówkom specjalistów będziemy mogli zapobiegać
schorzeniom, na które jesteśmy narażeni we współczesnej cywilizacji. Wśród
wielu ciekawych tematów omawiamy m.in. związek między psychiką
człowieka a układem pokarmowym, filozofię zdrowego życia oraz odżywianie
wewnątrzkomórkowe.
„Organizm” nr 2 to sto stron fachowej wiedzy na temat układu krążenia,
okraszonej poradami, interesującymi nowinkami ze świata nauki oraz
ciekawostkami. Specjaliści radzą, jak zapobiegać chorobom serca,
z którymi boryka się tak wielu naszych rodaków. Znajdziemy tam m.in.
teksty o wpływie diety i ruchu fizycznego na układ krążenia, na temat
sensu choroby oraz o roli, jaką spełnia krew w pracy układu krążenia.
„Organizm” nr 3 poświęcony jest sportowi i aktywności fizycznej.
Przygotowany został przez sztab ludzi, zarówno specjalistów z Polskiego
Towarzystwa Medycyny Sportowej, wielu lekarzy współpracujących
stale z Akuną, jak i samych sportowców. To wydanie w obrazowy
sposób podkreśla rolę i potrzebę profilaktyki jako możliwości
zachowania dobrej kondycji oraz wsparcia dla procesu powrotu
do zdrowia.
Download