Zawsze ciekawiło mnie niebo i jego tajemnice, z wielkim zainteresowaniem czytałam o UFO, o dociekaniach naukowców na temat istnienia innych cywilizacji gdzieś we Wszechświecie. Stwierdzenie że 'nie jesteśmy sami' zawsze mnie fascynowało. Jako małe dziecko wyobrażałam sobie wygląd takich istot, ich zachowania, język jakim się posługują czy może znalazły jakiś bardziej udoskonalony sposób porozumiewania się niż ludzie. Widziałam ich planetę, większą niż Ziemia, nie mniej jednak piękna, stosunki Ziemian z tymi istotami dużo bardziej rozwiniętymi od nas ludzi układały się znakomicie, pomagaliśmy sobie nawzajem i szukaliśmy nowych istnień we Wszechświecie. Później okazało się że jest tyle planet zamieszkanych przez istoty rozumne że było to już normą, każda tworzyła jakby 'kraj' dalej 'kontynent' a ogół Wszechświata był jakby już tylko Światem, Ziemia była pojmowana jako jedna zespolona społeczność istot zwanych ludźmi. Ale to tylko były wyobrażenia i fantazje dziecka zaciekawionego wielkością świata. Właśnie to umiłowanie do nocnego nieba, przerodziła się w moje zainteresowania związane z Astronomią. W tej pracy chciałabym nawiązać właśnie do swoich przemyśleń i wielu artykułów na które trafiłam przekopując się przez tony informacji i teorii by zrozumieć chociaż trochę to co widzę patrząc w górę. Gwiazdy jak nasza Okazuje się że zespół naukowców z Karnegie Institution of Washington kierowany przez Margaret Turnbull przygotował listę gwiazd wokół których mogły powstać systemy planetarne podobne do Układu Słonecznego. Szukając inteligentnego życia poza Ziemią, dobrze jest wiedzieć, dokąd patrzeć i gdzie nasłuchiwać. Wybrane gwiazdy musiały spełniać określone warunki. Gwiazda, która podobnie jak nasze Słońce może dawać życiodajną energię musi być na odpowiednim etapie ewolucji, więc wykluczone zostały wszystkie czerwone nadolbrzymy i białe karły. Obiekt taki nie może być również zbyt młody, ponieważ czas formowania się układu planetarnego jest określone na trzy miliardy lat. Zespół naukowców poddał analizie również skład atmosfer potencjalnych słońc. Jeżeli skład chemiczny gwiazdy nie wykazuje wystarczająco dużej zawartości żelaza oznacza to, że w okresie powstawania danego układu planetarnego nie było w jego obszarze na tyle dużo ciężkiego materiału by mogły w nim powstać planety o stałej powierzchni, a tylko na takich planetach może rozwinąć się życie. Słońce - definicja i jego ewolucja SŁOŃCE gwiazda centralna Układu Słoncznego, wokół której krąży Ziemia, inne planety oraz mniejsze ciała niebieskie. Słońce to najjaśniejszy obiekt na niebie i główne źródło energii docierającej do Ziemi. Przypuszcza się, że Słońce powstało około 4,6 miliarda lat temu. Po trwającym kilkadziesiąt milionów lat okresie kurczenia się obłoku międzygwiazdowego, Słońce rozpoczęło pobyt na ciągu głównym. Przez 4,6 miliarda lat Słońce zwiększyło swój promień od 8 do 12%, oraz jasność o ok. 27%. Zawartość wodoru w jądrze młodego Słońca wynosiła ok. 73%, obecnie już tylko 40%. Gdy zapasy wodoru wyczerpią się, co nastąpi za mniej więcej kolejne 5 mld lat, Słońce zmieni się w czerwonego olbrzyma, po czym odrzuci zewnętrzne warstwy, przeistaczając się w białego karła. Przez wiele miliardów lat będzie stygł, aż stanie się czarnym karłem (wszechświat jest jeszcze za młody, by istniały takie obiekty). Na podstawie obserwacji, badań i danych o naszym życiodajnym Słońcu możemy stworzyć wymagania które musi spełnić gwiazda dająca życie. Właśnie te wymagania przedstawiłam w poniższej tabeli. Wymagania WIEK MASA ZAWARTOŚĆ METALU POŁOŻENIE STABILNOŚĆ WIELKOŚĆ Powód nie może mieć mniej niż 3 miliardy lat Tyle co najmniej potrzeba by rozwinęło się życie. nie więcej niż 1,5 masy Słońca Większe gwiazdy wypalają się za szybko co najmniej 50proc. zawartości żelaza w musi być dostateczna ilość Słońcu ciężkiego metalu, by powstały skaliste planety stabilna lokalizacja między spiralnymi Szansa uniknięcia ramionami galaktyki międzygwiezdnego pyłu i miejsc gdzie tworzą się nowe gwiazdy (wywołuje to zmianę klimatu) nie może być gwiazdą zmienną Takie gwiazdy mają skłonność do rozbłysków i zmian jasności, co pustoszy klimaty planet gwiazdy z układów wielogwiezdnych W przeciwnym razie muszą być bardzo blisko lub daleko grawitacja gwiazdy siebie zakłócałaby orbity planet odpowiednich dla życia „Krótka lista" „Krótka lista" stworzona przez astronomów zawiera gwiazdy które spełniają właśnie powyższe wymagania. Wokół tych gwiazd mogą krążyć planety podobne do Ziemi, dotąd jednak nie odkryte ze względu na ograniczenia techniczne. Na nich woda w stanie ciekłym mogła dać początek życiu - twierdzi astronom M. Turnbull. Listę otwiera bardzo przypominająca Słońce beta CVn (Asterion) w konstelacji Psów Gończych, oddalona od Ziemi o 26 lat świetlnych. W opisie konstelacji w jakiej się ona znajduje czytam; Do interesujących obiektów gwiazdozbioru należy też Asterion - sobowtór naszego Słońca. Gwiazda ta wygląda tak, jak wyglądałoby Słońce, gdybyśmy oglądali je z Asteriona. Kolejne gwiazdy na „krótkiej liście" to HD 10307 (w odległości 41,2 lat świetlnych), trochę zimniejsza niż Słońce HD 211415 (44,4 lat świetlnych) i 51 Pegaz, gwiazda wokół której odkryto już planetę podobną do Jowisza. Zaczynając od 51 Pegasi - podobna do Słońca gwiazda w konstelacji Pegaza. Jest pierwszym żółtym karłem (poza Słońcem) wokół którego odkryto planetę. Wiek 51 Pegasi szacuje się na około 7,5 miliarda lat jest więc starsza od Słońca o około 3 mld lat, jest też 4-6% masywniejsza, ma większą zawartość metali. Gwiazda wypaliła już większą część wodoru. Jasność gwiazdy wynosi 5,49m, można ją więc obserwować przy użyciu lornetki. Przy sprzyjających warunkach można ją dostrzec gołym okiem. Posiada planetę 51 Pegasi b. Kolejna kandydatk ma oznaczenie 18 Sco [ 141066 ], jest ona w odległości 47,5 lat świetlnych od Ziemi. Jej wiek obliczono na 4,2 miliardy lat, jest, więc trochę młodsza od naszego Słońca. Temperatura fotosfery jest obliczona na 5789 stopni, a więc bliska temperatury naszego Słońca. Obrót tej gwiazdy na równiku wynosi 23 dni i tutaj też jest zbliżona do naszej gwiazdy. Cykl plam jest taki sam jak na naszym Słońcu, maximum cyklu powtarza się, co 13 lat. Obie gwiazdy, czyli Słońce i gwiazda 18 Sco są w połowie swojego żywotnego cyklu. Hipotezy naukowców; Osobiście nie uważam, by nasza cywilizacja była we Wszechświecie jakimś unikatem. Zastanawiając się jednak, dlaczego mimo tylu prób i wysiłków nie udało nam się dotąd odebrać znikąd sygnału świadczącego o istnieniu gdzieś złożonej formy życia - mówi prof. Marek Sikora z Centrum Astronomicznego im. Mikołaja Kopernika w Warszawie, podczas z jednego z organizowanych przez CAMK popularnonaukowych wykładów. Nasłuchy sąsiadów trwają - jedna hipoteza mówi, że życie takim, jakim my je znamy, to bardzo rzadkie zjawisko. Inna hipoteza zakłada, że życie każdej cywilizacji jest na tyle krótkie (ponadto nie przebiega równolegle w czasie z życiem innych), że trudno tu mówić o międzycywilizacyjnym kontakcie. Ja - mówił prof. Sikora - przychylam się do poglądu, że cywilizacje są, że prowadzą życie domatorskie, dyskretne, ekologiczne i nie kwapią się zanadto do ujawnienia swego istnienia, bo nigdy nie wiadomo (ostrzega przy tym w swoich książkach Stanisław Lem), co mogłoby z tego wyniknąć. Życie pozaziemskie - tak; cywilizacja - nie Czytając wywiad z Aleksandrem Wolszczanem który został opublikowany w Internecie, zauważam rozróżnienie na życie pozaziemskie o której istnieniu p. Wolszczan jest przekonany, jednak wątpi w życie inteligentne. Mówi o życiu innym od naszego; nie wiemy czy gdzieś indziej natura nie wymyśliła czegoś lepszego, znamy tylko jeden przykład życia i właściwie nie wiemy, czym ono jest (...) Spróbujmy wyobrazić sobie, jak mogłoby wyglądać życie inne od naszego. Teoretycznie zamiast węgla mógłby być krzem, zamiast wody amoniak czy metan. Źródłem energii mogłyby być np. reakcje jądrowe. Możemy sobie wyobrazić jakieś maleńkie istotki, np. wielkości atomu, żyjące w ten sposób przez ułamek sekundy. (...)Prędzej czy później uda nam się odkryć życie poza Ziemią. I dopiero wtedy zrozumiemy, czym jest życie, jaka jest jego definicja, kim my właściwie jesteśmy. Będziemy mogli się wreszcie do czegoś porównać. Dowiemy się, czy rzeczywiście jesteśmy ważnym elementem Wszechświata, czy tylko ubocznym i nic nieznaczącym produktem reakcji chemicznej. Wciąż nie wiemy, czy ludzka inteligencja jest pozytywnym, czy negatywnym efektem ewolucji. (...)Nawet jeśli jakaś obca cywilizacja istnieje, to wcale nie musi używać tych samych metod komunikacji, znajdować się na tym samym etapie rozwoju co my albo blisko nas w przestrzeni. Kontakt z nią byłby bardzo trudny, może wręcz niemożliwy. Czytając słowa A. Wolszczana zaczęłam zastanawiać się czym w takim razie jest życie i jaka jest jego definicja, jak człowiek wytłumaczył sobie ten stan, zajrzałam do słownika; Słownik Języka Polskiego PWN z 1996 roku podaje: "Stan organizmu polegający na nieprzerwanym ciągu biochemicznych procesów przemiany materii i energii, związanych z wymianą energii i materii z otoczeniem, charakteryzujący się tym, że organizm odżywia się, oddycha, wydala zbędne produkty, reaguje na szereg bodźców, wzrasta, rozmnaża się, zwykle ma zdolność poruszania się" - ta definicja przez lata nie zmieniła się. Ja osobiście nie równając się oczywiście z opiniami naukowców, ludzi wykształconych, którzy poświęcają swoje życie dla astronomii, jestem skłonna do wiary w teorie profesora Sikory o istnieniu cywilizacji jednak bardzo dyskretnej, która może jest o wiele bardziej rozwinięta od nas i możliwe wie o naszym istnieniu jednak nie chce się zdradzić i robi to bardzo dobrze. Jednak człowiekiem kieruje wielka ciekawość i cały czas dąży do poznania siebie i otaczającego go świata, nie wiadomo jednak czy z godnie z powiedzeniem 'ciekawość to pierwszy stopień do piekła' ta gonitwa za poznaniem nie doprowadzi nas do zguby, klęski czy wymarcia gatunku. Można rozważać wiele różnych teorii i scenariuszy. Jednak nie będą one podparte póki co naukowym potwierdzeniem. Jednak szukanie licznych odpowiedzi jak i zadawanie pytań jest fantastyczną rzeczą która pasjonuje wielu ludzi którzy stają się często wybitnymi naukowcami robiąc wiele dla świata. W podsumowaniu roku 2007 w astronomii i badaniach kosmosu na jednym z portali internetowych czytam; Rok 2007 obfitował w odkrycia planet pozasłonecznych. Poza dopisywaniem do listy planet kolejnych pozycji, doszły takie odkrycia jak znalezienie pary wodnej w atmosferze jednej z planet (HD 209458). Oznaki powstawania planet znaleziono wokół jednej z gwiazd dobrze widocznej na niebie gromady otwartej Plejady. Odkryto planety o tak skrajnych właściwościach jak rok trwający zaledwie 31 godzin, czy temperatura aż 2000 stopni Celsjusza (HD 149026). Wykonano mapę temperatury jednej z planet (HD 189733). Odkryto też obiekt, który jest "prawie jak Ziemia", ma masę 5 razy większa i o połowę większą średnicę od naszej planety (Gliese 581). (...) Tradycyjnie w dziedzinie planet pozasłonecznych nie mogło zabraknąć polskich odkryć - naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz prof. Aleksander Wolszczan w ramach międzynarodowego zespołu znaleźli planetę koło czerwonego olbrzyma (HD 17092). (...)Z innych ciekawych odkryć - uzyskano obraz powierzchni Altaira, gwiazdy podobnej do Słońca. (do tej pory udało się uzyskać obrazy tylko gwiazd setki razy większych niż Słońce). Postanowiłam zagłębić się w historię bliskiej nam planety - Marsa, która jest najlepiej (poza Ziemią) poznana planetą Układu Słonecznego. W ostatnich latach dużo było słychać w mediach o tej czerwonej planecie. Czerwona Planeta Do 1 lipca 2006 w kierunku Marsa wsłano 37 bezzałogowych ekspedycji badawczych, z czego większość była prowadzona przez Stany Zjednoczone i Związek Radziecki (później przez Rosję), ale również przez Japonię i kraje Unii Europejskiej. W skład misji wchodziły satelity okrążające czerwoną planetę, lądowniki, a także łaziki. Jednakże około 2/3 tych misji było nieudanych - część wystrzelonych statków kosmicznych nigdy nie nawiązało łączności z Ziemią, inne rozbiły się podczas lądowania, pozostałe z kolei przestały działać po krótkim czasie lub działały nieprawidłowo. Winę za niektóre niepowodzenia przypisuje się usterkom technicznym, jednak większość statków zawiodła bez wyraźnych przyczyn. Z tego powodu niektórzy naukowcy drogę między Marsem a Ziemią, jaką pokonują statki kosmiczne, nazywają "Trójkątem bermudzkim". Programy badawcze, które okazały się największym sukcesem to Mariner, Viking, Mars Global Surveyor, Mars Pathfinder oraz Mars Odyssey. Do głównych zadań należało dokładne poznanie budowy i składu atmosfery, zbadanie powierzchni pod kątem obecności wody, poznanie jej składu chemicznego, a także dokładne poznanie klimatu. Z kolei sztuczny satelita - Mars Global Surveyor wykonał szczegółowe zdjęcia całej planety oraz znalazł dowody na istnienie w przeszłości oceanów. Do misji zapoczątkowanych w ostatnich latach, z którymi wiązano duże nadzieje, zalicza się Mars Express, Mars Polar Lander oraz Mars Observer, które niestety nie w pełni się powiodły. W skład pierwszej wchodził satelita Mars Express Orbiter oraz lądownik Beagle 2, który po opadnięciu na powierzchnię Marsa nie nawiązał połączenia z satelitą prawdopodobnie rozbił się podczas lądowania. Mars Express Orbiter kontynuuje z sukcesem badania powierzchni za pomocą m.in. radaru podpowierzchniowego i kamery wysokiej rozdzielczości. Tuż przed lądowaniem na biegunie południowym Mars Polar Lander miał odłączyć od siebie dwa lądowniki Amundsen i Scott, które po wbiciu w grunt na głębokość 1 m, powinny rozpocząć poszukiwanie wody. Niestety po wejściu sondy w atmosferę utracono z nią wszelki kontakt. Jedna z najbardziej znanych i zarazem najbardziej żenujących pomyłek w historii badań Marsa dotyczyła misji Mars Climate Orbiter, której to statek spalił się w atmosferze, na skutek błędnej interpretacji danych technicznych. Konstruktorzy silników manewrowych pojazdu podali siłę ich ciągu w funtach, natomiast ekipa odpowiedzialna za sterowanie lotem była przekonana, że dane są w niutonach. Pierwszy sukces odnotowała sonda Mariner 4, która to 14 lipca 1965 roku przeleciała obok planety dostarczając zdjęcia jej powierzchni (w liczbie 21). Sonda Mariner należała do amerykańskiego programu badań Układu Słonecznego, którego celem były planety Merkury, Wenus, oraz Mars. Poprzednia misja Mariner 3 zakończyła się fiaskiem, gdyż od próbnika nie oderwała się osłona, co uniemożliwiło komunikację z Ziemią. Misje Mariner 1 oraz Mariner 2 dotyczyły badań Wenus. Mariner 6 (wystrzelony 24 lutego 1969) i 7 (wystrzelony 27 marca 1969) przeleciały w pobliżu Marsa wykonując szereg zdjęć (w sumie 198) dostarczyły obraz 20% powierzchni planety. Była to pierwsza, w całości udana, misja z serii bliźniaczych Marinerów. Mariner 8 planowany jako bliźniacza sonda, która wraz z Mariner 9 miała badać z orbity powierzchnię planety, została stracona na skutek awarii rakiety nośnej Atlas. Misja Mariner 9 (wystrzelony 30 maja 1971) zakończyła się powodzeniem, a pojazd stał się pierwszym sztucznym satelitą Marsa (14 listopada 1971). Po początkowym rozczarowaniu, związanym z szalejącymi burzami piaskowymi o globalnym zasięgu, uniemożliwiającymi wykonanie zdjęć, po 349 dniach oczekiwania, sonda rozpoczęła przekazywanie zdjęć na Ziemię. Docelowo sfotografowała ponad 80% globu w ilości 7000 zdjęć. Misja Mariner 9 stała się punktem wyjścia dla programu Viking. Łazik marsjański Spirit Ostatnim dużym sukcesem stała się podwójna misja Mars Exploration Rovers. Jej elementami są dwa małe, bliźniaczo podobne łaziki Spirit (MER-A) i Opportunity (MER-B). Wylądowały bezpiecznie (Spirit 4 stycznia 2004 w Kraterze Gusev; Opportunity 25 stycznia 2004 na Meridiani Planum) po przeciwnych stronach planety. Dostarczają wielu cennych informacji o Marsie z zakresu geologii, spełniły też wszystkie podstawowe cele ich misji (przede wszystkim zebrały dowody na obecność wody na powierzchni Marsa w odległej przeszłości), a ich misja trwa znacznie dłużej niż pierwotnie przewidywano. Obu łazikom udało się przetrwać marsjańską zimę oraz przerwę w komunikacji z Ziemią, spowodowaną znalezieniem się Marsa i Ziemi po przeciwnych stronach Słońca. 6 stycznia 2005 roku Opportunity odkrył na Marsie żelazny meteoryt. Jest to pierwszy meteoryt znaleziony na innej planecie. Odkrycia dokonano w 339 dniu misji pojazdu. Obecnie wciąż działają i badają grunt i atmosferę Marsa, chociaż Spirit ma ograniczoną zdolność manewrowania z powodu unieruchomienia jednego z kół. Łaziki przejechały łącznie ponad 16 km. Łaziki MER komunikują się z Ziemią za pośrednictwem dwóch sond NASA, 2001 Mars Odyssey i Mars Global Surveyor, a eksperymentalnie także z sondą agencji ESA, Mars Express Orbiter. Nieustannie mamy do czynienia z nowymi odkryciami, nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, ale nieustanny rozwój nauki na pewno w przyszłości pozwoli nam na zrozumienie większej ilości zagadnień. Technika zmienia się z dnia na dzień. Ciągle przychodzi wiele nowych pomysłów. Nie brakuje ludzi których fascynacja takimi dziedzinami jak astronomia czy astronautyka nieustannie rośnie. Dużo młodych ludzi zapatrzonych w niebo przez zakupiony ze swoich oszczędności pierwszy teleskop czy lornetkę spogląda w niebo i zaczyna wiązać swoją przyszłość z astronomią. Dzisiejszy człowiek w życiu kieruje się swoimi ambicjami, dąży do poznania wszystkiego co go otacza, nadaje jakiś cel swojemu życiu. Jednak jak powiedział Sokrates w ponadczasowej maksymie Oida ouden eidos. (gr.) (Wiem że nic nie wiem), każdy człowiek powinien zdawać sobie sprawę, że nie zależnie od stopnia poznania, nie będziemy w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania, i może ta świadomość, wielkości i potęgi świata a naszej bezsilności uchroni nas od zgubnej fascynacji i zachwytem nad swoim gatunkiem, który może nic nie znaczyć we Wszechświecie. Bibliografia; - Czasopismo National Geographic nr.12 grudzień 2006 - portale internetowe tj.; www.astronomia.pl www.astrohobby.pl www.galaxyzoo.org/pl/ http://news.astronet.pl/