Anna Suchańska Zakład Psychologii Osobowości IP UAM, Poznań Złość na siebie. Źródła – mechanizmy – konsekwencje Streszczenie Tematem tego rozdziału jest złość na siebie, jej adaptacyjna i dezadaptacyjna forma, uzewnętrzniania w postaci samoagresji i innych zachowań samoniszczących. Z fenomenologicznego punktu widzenia złość na innych i złość na siebie okazują się być różnymi emocjami. Pierwotna adaptacyjna złość jest zdrową reakcją na obiektywną krzywdę i zranienie. Adaptacyjna złość na siebie też może być doświadczeniem konstruktywnym. Złość chronicznie tłumiona ma natomiast znane negatywne konsekwencje. Introjektowana i kierowana na siebie – może prowadzić do zaburzeń osobowości, depresji i tendencji autodestrukcyjnych, takich jak samobójstwo, uzależnienia, zaburzenia odżywiania lub inne bezpośrednie i pośrednie działania samoniszczące. Rozdział zawiera krótki przegląd psychologicznych ujęć źródeł złości na siebie i jej dysfunkcjonalnych konsekwencji z akcentem położonym na podejście psychodynamiczne. Z psychodynamicznego punktu widzenia obronne kierowanie złości na siebie związane jest ze zinternalizowaną reprezentacją „złego, znienawidzonego, winnego, self” i „złego-obiektu”, w wyniku działania takich pierwotnych mechanizmów obronnych, jak rozszczepienie, introjekcja, identyfikacja projekcyjna. Omówiono też osobowościowe czynniki ryzyka i niektóre patologiczne konsekwencje złości na siebie. Słowa kluczowe złość na siebie, geneza, autodestrukcja, mechanizmy, osobowościowe czynniki ryzyka Złość na siebie. Źródła – mechanizmy – konsekwencje 23 Wprowadzenie Złość to jedna z podstawowych i powszechnych reakcji na sytuacje, które blokują zaspokajanie potrzeb lub przerywają działanie zmierzające do osiągnięcia celu. Z psychoewolucyjnego punktu widzenia jest elementem wrodzonego systemu zbliżania, podobnie jak smutek i lęk – systemu unikania. Jej pierwsze przejawy, w postaci wzrostu uogólnionego pobudzenia fizjologicznego i motorycznego, obserwuje się około 4. miesiąca życia, a jak podaje Lewis (2010) – nawet znacznie wcześniej. Szczególną formą przeżywania złości jest skierowanie jej przeciwko samemu sobie. Choć zdaniem wielu złość wobec siebie łączy się ze złością wobec innych, istnieją przypadki, w których ta pierwsza dominuje, a także takie, w których jest szczególnie silna, prowadząc do wrogości i autoagresji. Psychologia opisuje to zjawisko w sposób spójny z założeniami określonego nurtu teoretycznego, mniej lub bardziej wyraźnie różnicując między złością – emocją, wrogością – postawą i agresją – zachowaniem1. Z perspektywy ogólnej psychologii emocji bada się różnice przeżywania i konsekwencje złości wobec innych i wobec siebie, pomijając kwestię jej źródła lub a priori zakładając, że jest nim działanie przeżywającego podmiotu. Zagadnienie to znajdzie natomiast szerokie omówienie w podejściu psychodynamicznym. Tu akcentuje się przede wszystkim popędową dynamikę złości wraz z mechanizmami obronnymi introjekcji i projekcji na tle relacji z figurą rodzicielską, a dalej jej związki z wrogością i agresją wraz z ich znaczeniem dla funkcjonowania człowieka w przyszłości. W behawioralno-poznawczych teoriach agresji zakłada się, że złość, jako reakcja na frustrację, oraz jej częste następstwo – agresja, kierowane bywają na własną osobę w dwóch przypadkach. Pierwszy ma miejsce wtedy, gdy człowiek w sobie samym lokalizuje źródło frustracji. Drugi zdarza się, gdy frustracja pochodzi z zewnątrz, lecz jej źródło, najczęściej inna osoba, jest niedostępne lub gdy zaatakowanie go byłoby dla podmiotu zbyt zagrażające. W tego rodzaju sytuacjach znajduje się przede wszystkim małe dziecko w relacji z rodzicami, ale także ofiara przemocy domowej czy mobbingu w pracy, w szkole i innych środowiskach społecznych. Przejście od złości do agresji nie jest ani proste, ani oczywiste. Związki złości na siebie z zachowaniem mogą być przecież zarówno konstruktywne, mobi1 Złość, wrogość i agresja bywają utożsamiane, bo często tworzą jeden syndrom (ang. AHA, Anger–Hostility-Aggresion). Złość rozumiana jest jako „zespół fizjologicznych, motorycznych i poznawczych reakcji kojarzonych z tendencją do zaatakowania (…) dostępnego obiektu” (Berkowitz, 2010, s. 267). 24 Anna Suchańska lizujące do zmiany, jak i destruktywne. W obu przypadkach złość nie musi być bezpośrednio ujawniona w zachowaniu. Jej ekspresja może przyjmować bardzo zróżnicowane, mniej lub bardziej zamaskowane formy; od tłumienia i wycofania (ang. anger-in) przez samoponiżanie, somatyzację, aż po jej otwartą ekspresję lub bezpośredni, fizyczny atak (ang. anger out). Adaptacyjna złość na innych versus złość na siebie w perspektywie ogólnopsychologicznej teorii emocji W psychologicznych studiach nad złością na siebie i na innych zakładano na ogół, iż chodzi o tę samą emocję różniącą się jedynie obiektem, atrybucją czynnika sprawczego i ewentualnie kierunkiem agresji, oskarżaniem innych lub samego siebie. Tymczasem bliższa analiza obu emocji ukazuje dalsze różnice między nimi. Złość na siebie wydaje się pojawiać rzadziej niż złość na innych. Jak podaje Averill (za: Wranik i Scherer, 2010) w relacjach pytanych osób stanowi ona zaledwie 10% wszystkich stanów złości. Jest jednak realnym doświadczeniem emocjonalnym, fenomenologicznie różnym od złości na innych. Systematyczne badania porównawcze sposobu przeżywania obu emocji podjęli Phoebe Ellsworth i Eddie Tong (2006) z uniwersytetu Michigan. Tak jak przypuszczano, czynnik sprawczy i obiekt nie są jedynymi różnicami między nimi. Chociaż podobnie nieprzyjemne i związane z niepowodzeniem w realizacji celu, różniły się one znacząco. Inne było znaczenie nadawane wywołującej je sytuacji. Złość na innych wiązała się z doznaną niesprawiedliwością, ze złamaniem norm i zasad moralnych przez innych. Osoby badane miały przy tym poczucie własnej przewagi moralnej, wyższości i racji. Złość na siebie pojawiała się w innych okolicznościach; w następstwie popełnionego błędu lub jakiegoś niepowodzenia. Towarzyszyło jej poczucie niższości, niekompetencji. Różnice dotyczyły też czynnika motywacyjnego. Złość na innych skłaniała do ataku, odwetu, zbliżania się do obiektu gniewu. Złość na siebie przeciwnie, wzbudzała tendencję do unikania, wycofania z sytuacji, pragnienie, by ta nigdy się nie wydarzyła. Jeśli chodzi o emocje towarzyszące, to w przeciwieństwie do złości na innych, złość na siebie jest mieszaniną kilku uczuć. Łączy w sobie elementy wstydu, poczucia winy, żalu, zażenowania, rozczarowania i smutku. Zdaje się nawet mieć więcej wspólnego z tymi emocjami niż ze złością na innych. Już wcześniej J.P. Tangney i współpracownicy (1992, 1996) odnotowali, że opisując doświadczenie wstydu i poczucia winy, ludzie czują jednocześnie złość na siebie. Ich Złość na siebie. Źródła – mechanizmy – konsekwencje 25 motywacje były zbliżone do opisywanych przez uczestników eksperymentów Ellsworth i Tonga. Mimo pewnych analogii złość na siebie różni się jednak od poczucia winy i wstydu. Chociaż, podobnie jak wstyd czy poczucie winy, nie wynika ona z doznania niesprawiedliwości czy z ograniczenia działania, jak to miało miejsce w sytuacjach wyzwalających złość na kogoś, to nie chodzi tu o złamanie norm moralnych, co bywa powodem wstydu, poczucia winy i złości na innych. Złoszcząc się na siebie, osoba oskarża się o brak sprawności, kompetencji, uważności (np. o zgubienie kluczy, złą ocenę, przypadkowe zniszczenie czegoś, nieostrożność, zapomnienie). Wzburzenie obecne w każdej emocji złości, bez względu na jej kierunek, nie występuje z kolei w warunkach wstydu i poczucia winy. Złość na siebie skłania też do innego rodzaju działania niż którakolwiek z pozostałych emocji. Słabsza niż przy wstydzie i poczuciu winy jest skłonność do przepraszania, zadośćuczynienia. Złość na siebie, podobnie jak wstyd i poczucie winy, wiąże się z poczuciem niższości i braku racji (w przeciwieństwie do złości na innych, której, jak pamiętamy, towarzyszy poczucie wyższości i słuszności własnej reakcji). O ile jednak poczucie winy, wstyd i złość na innych zawierają moralną ocenę czynu (własnego lub cudzego), złość na siebie jest od takiej oceny wolna, wynika, jak już wiemy, z oceny własnych kompetencji. Jeśli zdarzało się, że porażka w zakresie kompetencji wywoływała wstyd, to działo się to zawsze w warunkach publicznych, w obecności innych. Tu dochodzimy do kolejnej, istotnej różnicy między złością na siebie a pozostałymi trzema emocjami. Złość na siebie jest emocją bardziej indywidualną niż społeczną, przeżywaną raczej samotnie, w relacji z sobą samym. Złość na innych, wstyd i poczucie winy wiążą się niemal we wszystkich przypadkach z kontaktem z innymi. Są emocjami społecznymi. Ci, którzy opisywali doświadczenia wstydu lub poczucia winy, podawali, że powodem ich emocji było zachowanie się wobec innych osób. Blisko połowa sytuacji, w których ludzie doświadczali złości na siebie rozgrywała się samotnie. Jeśli jakoś uczestniczyły w nich inne osoby, to szkoda czy strata dotyczyła tylko ich samych (nie wykorzystali propozycji, nie zdążyli czegoś powiedzieć, zrobić). Złość na siebie wiąże się też z innymi (niż złość na innych czy poczucie winy) obszarami aktywności neuronalnej, co autorzy tłumaczą stopniem zaangażowania self lub innych osób w wyzwalającej te uczucia sytuacji (Kedia i in., 2008). Wszystkie te różnice sugerują, że doświadczenie emocjonalne złości na siebie nie da się sprowadzić do wstydu czy poczucia winy. Nie jest też typową złością, różną jedynie co do kierunku czy obiektu. Jest emocją o specyficznych właściwościach i funkcjach oraz o odmiennym wpływie na zachowanie. 26 Anna Suchańska Dalsze badania przynoszą kolejne charakterystyki, specyficzne dla złości na siebie. Jak podają T. Wranik i K. Scherer (2010), jest ona zwykle mniej intensywna i trwała niż złość na innych. Jest też rzadziej spotykana w życiu codziennym. Choć rodzi się w relacji z samym sobą, człowiek chętnie dzieli się swoim przeżyciem z innymi. Co więcej, motywuje ona często do wielu konstruktywnych zachowań; do poprawy relacji z innymi, większego wysiłku w pracy czy do zatroszczenia się o siebie. Tak pojmowana złość na siebie jest – z punktu widzenia funkcjonowania zawodowego i społecznego – bardziej konstruktywna niż złość na innych. Okazało się też, że złość na siebie nie jest tak rzadkim zjawiskiem, jak sądzono. Jest, wbrew wcześniejszym opiniom, stosunkowo częstym, choć innym niż złość na innych doświadczeniem emocjonalnym. Wranik i Scherer zwracają uwagę, że uczestnicy ich badań w zadaniach eksperymentalnych wymagających współdziałania równie często skłonni byli wyrażać złość, oskarżając partnera, jak samych siebie. Powodem, dla którego dotąd pomijano tak wiele odcieni tej emocji, było uznanie za jej główny predykat zachowania innych, ponieważ częściej (ale przecież nie zawsze) łączyło się ono ze złością. Ponadto w badaniach naukowych rzadko pytano o opis samego procesu, nie używając tradycyjnych nazw emocji, a tym samym pomijano istotną część doświadczenia. Istniejące metody badania złości na ogół nie zawierają pytań o jej kierunek (Orth, 2009). Złość na siebie jest też trudniej przywoływana z pamięci, jest wspomnieniem mniej dostępnym (niż złość na innych), znacznie rzadziej przypominamy sobie momenty złości na siebie i odczucia z nią związane. Jest – jak dowodzą na podstawie swoich badań autorzy – stanem chwilowym, mobilizującym do działania lub do powstrzymania się od działania. W zależności od jego efektu jest następnie szybko przekształcana w radość i dumę lub przeciwnie – we wstyd lub depresję. Uwolnienie się od złości często wymaga wybaczenia, co – jak sugeruje teoria atrybucji – jest łatwiejsze w stosunku do samego siebie niż w stosunku do innych (Lawler-Row za: Wranik i Scherer, 2010). Wszystkie te okoliczności sprawiły, że ciągle jeszcze stosunkowo mało wiemy o złości na siebie, a istniejące badania mogą dotyczyć bardzo różnych doświadczeń emocjonalnych. Podsumowując obserwacje zebrane w toku fenomenologicznych i eksperymentalnych badań, należy uznać złość na siebie za emocję łączącą w sobie elementy złości na innych, wstydu i poczucia winy, lecz niedającą się utożsamić z żadną z nich. W swej pierwotnej adaptacyjnej formie stanowi ona naturalną reakcję na niepowodzenie i może okazać się swoistym buforem w sytuacjach stresu. Jej wtórna, zgeneralizowana lub obronna postać jest zwykle dezadaptacyjna i niszcząca (Jarry i Paivio, 2006). Konstruktywne i destrukcyjne funkcje złości na siebie wiążą się z jednej strony z jej intensywnością, z drugiej z naby- Złość na siebie. Źródła – mechanizmy – konsekwencje 27 tymi w toku socjalizacji przekonaniami i formami ekspresji. Często staje się ona pierwszym ogniwem łańcucha: złość–wrogość–agresja, rodząc zagrożenie dla siebie i innych. Dezadaptacyjna złość na siebie Otwarte, spontaniczne wyrażanie złości wiąże się często z jakąś formą zagrożenia lub dyskomfortu dla tych, wobec których jest kierowana, a często również dla samego siebie. Fakt ten i konsekwencje niekontrolowanej ekspresji złości dla podmiotu sprawiły, że w wielu kulturach wyrażanie tej emocji zostało obwarowane szeregiem warunków, między innymi tym, komu, jak i wobec kogo wolno ją okazywać. Normy te, bardzo wcześnie przekazywane dziecku, u wielu powodują blokowanie gniewnych uczuć lub zmianę ich adresata. Złość to jednak ten rodzaj emocji, który rodzi napięcie, a ono domaga się rozładowania w taki czy inny sposób, zależnie od wrodzonej gotowości do jej aktywowania oraz oddziaływań społecznych. W niesprzyjających warunkach złość na siebie może więc narastać, przechodząc we wściekłość, wrogość i agresję. Nieadaptacyjne formy złości J. Jarry i S. Paivio (2006) dzielą na złość pierwotną i wtórną. Forma pierwotna jest stereotypową, zgeneralizowaną reakcją na zdarzenia lub trudne do zniesienia napięcie. Często występuje w wyniku chronicznego, pourazowego stresu. Wtórna obronna forma maskuje inne trudne do zniesienia uczucia (smutek, lęk, ból), generowane przez poczucie nieadekwatności i niskiej oceny siebie, bądź wynika z dysfunkcjonalnych przekonań o winie lub własnej odpowiedzialności. Kierowanie złości przeciw sobie może mieć wiele źródeł, z których część sięga najwcześniejszych dziecięcych doświadczeń. Wczesnodziecięce źródła kierowania złości przeciw sobie Automatyczna złość, jako naturalna i uniwersalna reakcja na fizyczne ograniczenie lub ból, pojawia się już wkrótce po ukończeniu 1. miesiąca życia (Lewis, 2010). Obserwowane między drugim a piątym miesiącem różnice indywidualne w reagowaniu systemem „złość-zbliżanie” lub „smutek-unikanie” mają swe źródła we wrodzonych, fizjologicznych wzorcach reagowania, jednak wczesna relacja z opiekunem może istotnie modyfikować sposób ich ekspresji. Wzorce „złość-zbliżanie” mogą stać się wówczas podstawą wytrwałości, sprawstwa, wysiłku i osiągnięć lub przeciwnie – wściekłości i agresji. Wbrew klasycznemu przekonaniu, że złość (ang. anger) i wściekłość (ang. rage) różnią się jedynie in- 28 Anna Suchańska tensywnością, M. Lewis jest zdania, że są to różne emocje. Z rozwojowego punktu widzenia, przynajmniej u małych dzieci – twierdzi – złość nie jest słabszą odmianą wściekłości. Jest emocją krótkotrwałą, zogniskowaną, automatyczną, inną niż złość starszego dziecka czy dorosłego. Wściekłość to potencjalny efekt silnego stresu w dzieciństwie, pojawiający się w przyszłości w odpowiedzi na różnego rodzaju frustracje. Nadmierny stres i złość we wczesnym okresie życia mogą prowadzić do poważnych zaburzeń eksternalizujących i wiktymizacji (Lemerise i Harper, 2010). Warto przy tym pamiętać, że związek między intensywnością złości i pochodnymi od niej zaburzeniami zachowania jest jedynie probabilistyczny, nieliniowy (może prowadzić do różnych zachowań) i zindywidualizowany (Potegal i Qiu, 2010). Co więcej, choć zwykliśmy wiązać obiekt złości z kierunkiem i formą ekspresji agresji, to kontekst sytuacyjny i osobowościowy oraz obecność mechanizmów obronnych (projekcji i introjekcji) mogą te relacje odwracać. Dezadaptacyjna złość na siebie może przejawiać się w zachowaniu w postaci nawykowego, impulsywnego rozładowywania napięcia o charakterze (auto) agresywnym. Może też znajdować wyraz w mniej lub bardziej bezpośrednich i (sub)intencjonalnych aktach i tendencjach autodestrukcyjnych. Nawykowa, samoagresywna ekspresja złości Pamiętając, że nie wszystkie zachowania autodestrukcyjne są ekspresją złości na siebie i że złość na siebie nie musi się w ten sposób ujawniać, rozważymy sytuacje, w których jest ona hipotetycznym mechanizmem tych zachowań. Wiele danych klinicznych oraz empirycznych pozwala wiązać ze złością niektóre nawykowe, automatyczne sposoby rozładowania napięcia lub silnego pobudzenia. Czynnikami ryzyka będą tu sytuacje, w których rozładowanie napięcia na własnym ciele było w przeszłości jedynym dostępnym, a zarazem skutecznym środkiem uspokojenia i ulgi. Choć dzieci rodzą się z różną gotowością do reagowania złością, zawsze jednak jest to u nich reakcja wszechogarniająca i silna, powodująca ogólne pobudzenie dziecięcego organizmu i gwałtowne ruchy ciała. Pozostawione samo sobie dziecko radzi sobie w sposób najbardziej skuteczny i dostępny. Niektóre zdrowe dzieci przejawiają w sytuacjach silnego pobudzenia skłonność do atakowania własnego ciała, drapią się, gryzą. Bez odpowiedniej interwencji matki, zapewniającej dziecku ukojenie, zachowanie to skojarzone zostanie z doznaniem ulgi i może stać się zgeneralizowanym, automatycznie uruchamianym wzorcem reagowania w sytuacjach napięcia, frustracji czy konfliktu (Orbach, 1996).