Przygotowanie dziecka do uczenia się matematyki Struktura zadaniowa i stawianie problemów wpisane są w matematykę. Pokonywanie trudności także. Jednak, gdy trudności są zbyt duże, przeszkadzają w uczeniu się matematyki. Problem dotyczy średnio, co czwartego ucznia klas 0 – III. Skąd biorą się trudności? - Zbyt mały zasób wiedzy i doświadczeń dzieci. Niska sprawność graficzna i manualna. Niedojrzałość emocjonalna. Zbyt duże wymagania stawiane dziecku tak przez nauczycieli jak i rodziców. Być może przyda się państwu kilka informacji zanim dziecko wróci ze szkoły ze łzami, ciśnie zeszytem o ścianę i powie: Nienawidzę matmy, nie wracam do szkoły! Na czym polega gotowość i dojrzałość do uczenia się matematyki: - umiejętność znoszenia przykrych napięć i dyskomfortu psychicznego w sposób racjonalny, - umiejętność kodowania i dekodowania informacji, rozumowanie operacyjne na poziomie konkretnym (umiejętność odwracania w umyśle zmian i przekształceń) - chęć uczenia się matematyki i rozumienie sensu zależności matematycznych. Znaczący wpływ na dojrzałość do uczenia się matematyki ma środowisko rodzinne i zakres doświadczeń dziecka. Dorośli liczą na palcach np. miesiące, godziny, liczą pieniądze, robią pomiary i ważą. W rezultacie obserwacji dzieci 5-6 letnie umieją policzyć kilka przedmiotów, określić ile ich jest, ustalić sumę lub różnicę licząc przedmioty lub palce. Jest to tzw. dziecięce liczenie. To bardzo ważny etap rozwoju dziecka i jeden ze wskaźników dojrzałości do uczenia się matematyki. Dziecięce liczenie obejmuje cztery główne zagadnienia: 1. Przeliczanie, czyli liczenie przedmiotów. Co trzeba zrobić (wiedzieć), żeby dobrze policzyć? - wskazywać lub dotykać przedmioty - wypowiadać kolejne liczebniki - żadnego nie pominąć - nie policzyć dwa razy tego samego przedmiotu - ostatni liczebnik określa – ile jest. 2. - Jak ustalić gdzie jest więcej a gdzie mniej elementów? można przeliczyć, ale trzeba wiedzieć która liczba jest większa oszacować „na oko”, ale wynik jest niedokładny ustawić w pary i porównać 3. Umiejętność przestrzegania umów i reguł gier (tu istotna jest sfera rozumowa, ale także emocjonalna). 4. Liczenie – dodawanie i odejmowanie. a. W pierwszej fazie dziecko zaczyna interesować się ile jest ? Ważny jest gest wskazywania i dotykanie liczonych przedmiotów. b. W drugiej fazie zmiana wiąże się nie tylko z dotknięciem przedmiotu, ale i ułożeniem, zsunięciem i rozsunięciem. Dziecko początkowo dokłada i odkłada i liczy wszystko od początku. Później pojawia się doliczanie. c. Trzecia faza wystąpi około 7 roku życia, jeśli dziecko będzie miało wystarczającą liczbę doświadczeń i ćwiczeń. To liczenie w pamięci. Dzieci ćwiczą ten rodzaj liczenia przez całe nauczanie początkowe rozszerzając zakres możliwości. Zbyt duże wymagania, niepokrywające się z fazą rozwoju dziecka (np. zbyt wczesne odebranie liczydeł, lub zakaz liczenia na palcach), przynoszą wzrost napięcia emocjonalnego, lęk przed popełnieniem błędu a co za tym idzie zniechęcają dziecko do nauki. Chcę tu podkreślić, że dziecku należy dostarczyć tak dużo okazji do liczenia, aż będzie gotowe, aby z konkretu przejść na zbiór zastępczy (palce, liczydła), a później tak długo utrwalać, powtarzać, ćwiczyć na różnorodnym materiale, aż powstanie możliwość liczenia w pamięci. Wymaga to dużo czasu, ćwiczeń i cierpliwości. Dziecięce liczenie to zbyt mało, aby mieć pewność, że dziecko nie napotka trudności w nauce matematyki. Należy dążyć do osiągnięcia przez dziecko operacyjności rozumowania (wnioskowanie o odwracalności zmian) w zakresie: - ustalania stałości ilości elementów zbioru (liczba elementów nie jest zależna od kształtu, wielkości i rozmieszczenia) - szeregowania elementów w zbiorze wg cechy np. wielkości - ustalenia stałości masy - ustalenia stałości długości - ustalenia stałości objętości cieczy. To nie wszystko. Zadanie to sytuacja trudna dla niektórych dzieci. Dlatego należy zadbać o prawidłowy rozwój emocji, aby dziecko umiało zachować się racjonalnie. Nie chrońmy nadmiernie dzieci przed próbami samodzielności, sytuacjami, w których musi dokonać wyboru, podejmować decyzje i ponosić ich konsekwencje. Sztuczne sytuacje, jakimi są gry, pozwalają na bezpieczne trenowanie takich zachowań. Zachęcam przede wszystkim do wspólnych zabaw z dziećmi. W czasie tych zabaw uczymy się wzajemnego słuchania, kończenia podjętych zadań, cieszenia się z sukcesów i ponoszenia porażek. Nie oszukujmy dziecka w tzw. dobrej wierze po to, żeby wygrało. Szczególnie gry losowe wykorzystujmy, aby dziecko mogło spokojnie ponieść porażkę, bez uszczerbku dla samooceny. Bądźmy partnerami dla swoich dzieci a nie zwierzchnikami. Pouczanie za pomocą słów nie przyniesie efektów. Po to by zrozumieć, dziecko musi przeżyć i doświadczyć dlatego pozwalajmy dzieciom samym realizować podjęte zadania. Nasza rola to wspomaganie. Jeśli realizacja zadania daleko odbiega od oczekiwanego, należy dostarczyć dziecku wzoru poprzez prawidłową realizację. Aby naprowadzić spostrzeżenia dziecka, można formułować pytania i wątpliwości rezygnując z wyjaśnień, omawiania i oceniania. Zawsze należy nagrodzić próbę wysiłku dziecka i jego poprawnych zachowań. Pochwała, uśmiech, buziak to wiele znaczy. Jeśli mamy pewność, że dziecko zrozumiało sposób rozwiązania problemu należy zorganizować serię sytuacji ćwiczących tę umiejętność. Po jednorazowym sukcesie trudno oczekiwać utrwalenia. Jeśli chcemy czegoś nauczyć, trzeba dać dziecku możliwość wykorzystania nabytych umiejętności wielokrotnie w praktyce. Ćwiczenia umiejętności liczenia. Liczyć można wszystko i wszędzie. W codziennym życiu jest wiele takich okazji. Chociażby robienie zakupów. Tu wiele okazji do przeliczania, dodawania i odejmowania, a także segregowania. Można liczyć od prawej i od lewej strony, zmieniać szyk i ułożenie. Układać proste zadania sytuacyjne. Kupiłam 3 paczki cukierków miętowych i 2 owocowych. Ile mamy paczek cukierków? Stopień trudności zależy od poziomu dziecka. To proste zadanie można modyfikować i utrudniać. Przy sprzątaniu można liczyć nogi krzeseł, kafelki na podłodze, przy nakrywaniu do stołu ilość sztućców, talerzy, serwetek itd. Przy liczeniu przydaje się orientacja przestrzenna i orientacja w schemacie własnego ciała. Trzeba wiedzieć gdzie jest góra,dół, prawa i lewa strona, umieć używać pojęć pod, nad, w głębi, wewnątrz, na zewnątrz. Te umiejętności to jeden z elementów dekodowania informacji zawartych w piśmie i rysunkach w każdym podręczniku. Służą nam tu stare i zapomniane czasem zabawy np. słowne kierowanie dziecka do ukrytego przedmiotu, gry planszowe, tory przeszkód, gra w statki itp. Ćwiczenie umiejętności porównywania liczebności zbiorów przygotowuje dziecko do rozumienia stałości ilości nieciągłych. Proste przyporządkowania (guziki – dziurki, łyżki – widelce, szklanki – spodki). Dziecko decyduje, który sposób porównywania bardziej mu odpowiada czy przez układanie w pary czy liczenie. Ważny jest gest i pokaz, aby dziecko mogło policzyć. Gramy w kości, – kto ma więcej punktów, ten wygrywa. Można używać większej ilości kostek lub kostek wielościennych. Kolejne zwycięstwa dziecko może samo notować przy pomocy patyczków, spinaczy czy innych liczmanów. Po skończonej grze mamy następną okazję do porównania ilości punktów graczy. Gra w bierki – nie dość, że trzeba opanować drżenie rąk to jeszcze zdobywa się punkty za każdą bierkę. Wszystko można policzyć i porównać. Z klocków identycznych pod względem kształtu, koloru, wielkości i ilości można układać wiele różnych budowli. Dzieci o tym wiedzą, ponieważ mają wiele okazji do takiej zabawy. Nie przeszkadza im jednak sądzić, że 10 cukierków w garści to mniej niż te same 10 cukierków rozrzuconych na stole. Zabawy kształtujące umiejętność klasyfikowania pomagają rozwijać umiejętności określania i wyodrębniania cech oraz działania na zbiorach. Do tego rodzaju ćwiczeń można wykorzystać różne rodzaje kart, klocków i przedmiotów i zadawać zagadki, – Co do siebie pasuje? Dziecko uczy się dokonywać obserwacji, wyodrębniać cechy i uzasadniać swój wybór. Przekształcenia dokonywane podczas zabaw są przygotowaniem do operacyjnego myślenia. Z takich samych wałeczków plasteliny można ulepić bardzo wiele różnych rzeczy a ilość plasteliny jest stała. Litr wody inaczej wygląda w misce, a inaczej w butelce, a wody jest tyle samo. Sznurowadło rozłożone i zawiązane ma taką samą długość, chociaż wygląda inaczej. Dziecko lepi, przelewa „wyrównuje”, ale dopóki nie osiągnie operacyjności myślenia będzie sądziło, że jego kubek i mamy szklanka mieszczą różną ilość soku, ponieważ wyglądają inaczej, choć w rzeczywistości można nalać tyle samo. Przekształcanie ma duże znaczenie, ponieważ dziecko uczy się wnioskowania o odwracalności zmian. Wielokrotnie przeprowadzane ćwiczenia mogą być nudne, dlatego fantazja i pomysłowość rodziców są tu nieocenione. Warto układać zadania – zagadki przy różnych okazjach i dostrzegać te okazje w każdej możliwej sytuacji. Warto robić szkice i rysunki, aby porządkować informacje, mieć liczydła „pod ręką”, bawić się z dzieckiem - chociażby grać w karty. Warto to wszystko robić, bo poza czuwaniem nad prawidłowym rozwojem dziecka mamy możliwość bycia z nim, umacniania więzi, sprawiania mu przyjemności. Czas poświęcony dziecku ma podwójną wartość. oprac. na podst. publikacji i wykładów prof. E. Gruszczyk – Kolczyńskiej mgr Magdalena Popławska - reedukator