„Cogito ergo sum” – Kartezjusz . „Człowiek to czysta tablica (tabula rasa)” – John Locke Rene Descartes (1596- 1650). Kartezjusz zakładał, że można zwątpić w świadectwo zmysłów. Może Bóg tak urządził świat, że poznajemy go jak w krzywym zwierciadle? Może umysł nasz wyciąga błędne wnioski, ale jedno dla Kartezjusza jest pewne, to, że wątpi. A jeśli wątpi, tzn., że myśli. A jeśli myśli, tzn., że istnieje. Ta prawda wyrażona łacińską formułą – cogito ergo sum – myślę więc jestem, stałą się kamieniem węgielnym gmachu wiedzy, budowanego przez Kartezjusza. Rozum ludzki stał się źródłem wiedzy (na tym opiera się racjonalizm). Kartezjusz uznawał, że istnieje Bóg, lecz ograniczał Go jedynie do roli budowniczego i pierwszego poruszyciela świata. Tak jak Kartezjusz położył fundamenty racjonalizmu, tak Locke uczynił to samo dla empiryzmu. Za Arystotelesem powiadał, że nie ma niczego w umyśle, co nie byłoby wpierw w zmyśle oraz że umysł jest czystą tablicą (tabula rasa), na której doświadczenie ryje jakieś znaki. W bardziej fachowym języku metafory te znaczą, co następuje: doświadczenie jest jedynym źródłem wiedzy. Locke sądził, że poznanie zaczyna się od prostych idei dostarczanych przez doświadczenie, a rozwój wiedzy polega na komponowaniu owych elementów w większe całości. Uznając doświadczenie za jedyne źródło wiedzy, Locke stworzył fundament nowożytnego empiryzmu. 1 „Postępuj według takiej zasady, od której oczekiwałbyś, aby stała się prawem powszechnym” – I. Kant „Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie” – I. Kant Zdaniem Kanta wszyscy ludzie mają praktyczny rozum, czyli taką zdolność, która pozwala nam dokonać oceny moralnej, powiedzieć, co jest dobre, a co złe. Zdolność odróżniania dobra i zła jest tak samo wrodzona, jak wszystkie inne właściwości rozumu. W związku z tym wszyscy ludzie podlegają temu samemu uniwersalnemu prawu moralnemu. Obowiązuje ono w taki sam sposób jak prawa przyrody. Prawo moralne dotyczy wszystkich ludzi, we wszystkich społeczeństwach i we wszystkich czasach. Nie mówi więc, że masz robić to i to, gdy znajdziesz się w określonej sytuacji. Mówi, jak masz postępować niezależnie od sytuacji i okoliczności. Kant określa prawo jako imperatyw kategoryczny, gdyż obowiązuje bezwarunkowo we wszystkich sytuacjach. Postępuj według takiej zasady, od której oczekiwałbyś, aby stałą się prawem powszechnym. To znaczy, że kiedy coś robię, musze upewnić się, czy pragnę by inni ludzie postępowali tak samo. IMMANUEL KANT (1724 - 1804) Uważał, że zarówno rozum, jak i zmysły mają kluczową rolę w postrzeganiu świata. Kant zgadza się z empirystami, że cała nasza wiedza o świecie pochodzi z doświadczeń zmysłowych, ale również w naszym rozumie tkwią istotne właściwości, mające wpływ na sposób, w jaki pojmujemy świat. Zdaniem Kanta na sposób, w jaki człowiek postrzega świat, maja dwa czynniki. Jednym są warunki zewnętrzne, o których nie wiemy nic, póki nie zbadamy ich zmysłami. Drugi - to wewnętrzne czynniki tkwiące w samym człowieku. Twierdził ponadto, że ludzka wiedza ma kres, a w niektórych sprawach(takich jak to, czy wszechświat ma granice) nie dostaniemy odpowiedzi. Rozum operuje poza takimi wielkimi pytaniami. Równie sensowne jest w końcu, że świat ma początek w czasie, jak i to, że tego początku nie ma. Czyli istnieje od zawsze. Jeśli istniał od zawsze... Czy coś może istnieć od zawsze? A jeśli powstał, to musiał w pewnym momencie powstać z niczego... A czy coś może powstać z niczego? A jeśli powstał z czegoś innego, jakiejś innej materii, to ta inna materia 2 musiała kiedyś powstać z czegoś jeszcze innego, a to coś innego w końcu musiało powstać z niczego! Ojej... Wiara w Boga jest konieczna. Wszyscy ludzie wiedzą, co jest dobre, a co złe, i to nie dlatego, że się tego nauczyliśmy, ale że to tkwi w naszym rozumie. Jest czymś wrodzonym. A pewne prawa są wieczne i kategoryczne. Na jego grobie wyryto napis: "Są dwie rzeczy, które napełniają duszę podziwem i czcią, niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie" i dalej: "Są to dla mnie dowody, że jest Bóg nade mną i Bóg we mnie". Sowa Minerwy wylatuje o zmierzchu” – Hegel „ Koncepcja Hegla jest finistyczna. Zakłada, że proces rozwoju ma swój koniec i właśnie dobiega tego końca. Gdyby był to proces nieskończony, przejście od skończoności do Absolutu nigdy by się efektywnie nie dokonało, przez co cel rozwoju nie mógłby być również uświadomiony. Początkowo bezwiedny, pozbawiony realności, będący tylko logiczną możliwością Absolut istnieje tylko jako idea. Wyłania ona innobyt przyrody i poprzez nią się obiektywizuje, ale o tym nie wie. Następnie przyroda rodzi człowieka i rozpoczynają się dzieje powszechne. Czynnikami napędzającymi historię są jednostki ludzkie motywowane w przeważającym stopniu subiektywnymi ambicjami, potrzebami, kompleksami itd.; które nic nie wiedzą o „zamysłach” Absolutu. Jednostki działają każdorazowo w zastanych strukturach społecznych, które są formami spełniania się Absolutu, co determinuje kierunek ich dynamiki. Działania jednostki mogą iść w bardzo różnych kierunkach, ale w istniejących warunkach tylko takie z nich mogą przynieść trwałe i pożądane zmiany, które odpowiadają kierunkowi i dynamice zmian. 3 „Bóg umarł” – F. Nietzsche „Bóg nie gra ze światem w kości” – A. Einstein FRYDERYK NIETZSCHE (1844 - 1900) Z pochodzenia Polak! Ze zniemczonej rodziny Nickich. Nietzsche miał wielkie znaczenie dla XX w. W opozycji do anemicznego, w tamtych czasach, zainteresowania historią i tego, co nazywał chrześcijańską "moralnością niewolnika", postawił samo życie. Pragnął dokonać "przewartościowania wszelkich wartości", tak by rozwój życia najsilniejszych nie był hamowany przez słabych (troche to z jego strony egoistyczne). "Przewartościowanie wszelkich wartości" miało na celu wykazanie, że to, co za wartościowe jest uważane, wcale takie być nie musi. Wszystko , co znajduje się na tym świecie miałoby być umowne (no właśnie, dotrzymujmy umowy), niekoniecznie właściwe.Nietzsche miał w to miejsce postawić wartości prawdziwe. Jego zdaniem zarówno chrześcijaństwo, jak i filozofia przestały się zajmować rzeczywistym światem (czyli tym najistotniejszym), a odwróciły się ku "niebu" czy "światu idei". Sam twierdził, że najważniejsze są rzeczy doczesne, prawdziwe, a nadzieję i wiarę spychał na dalszy plan. Wielbił ponad wszystko życie, uważał je za najważniejsze, a wszystko uwarunkowane jest potrzebami życiowymi człowieka. Sądził, że umysł nie ujmuje wiernie rzeczywistości, ale ją fałszuje. Jest ona bowiem nieustanną zmiennością. My musimy ją zatrzymać, utrwalić. Jest chaosem i to my musimy doszukać się w niej porządku i praw. Czyli, chyba jesteśmy panami własnego losu, sami o sobie decydujemy, ciekawe... Według Einsteina wszystko co dzieje się we wszechświecie opiera się na istniejących prawach przyrody , nie zaś na przypadku, który wprowadziłby jedynie chaos i zamęt. 4