Owiecenie zawsze jest nag³e Owiecenie zawsze jest nag³e co oznacza, ¿e nie mo¿esz byæ czêciowo owiecony, albo to masz, albo nie. Wydaje siê, ¿e najwa¿niejsze doznania w ¿yciu cechuj¹ siê w³anie tak¹ nag³oci¹. Nie mo¿na byæ trochê zdrowym albo jest siê w pe³ni zdrowym, albo cierpimy na jakie, choæby najdrobniejsze dolegliwoci. Nie mo¿na trochê kochaæ albo oddajesz tej drugiej osobie ca³ego siebie, albo siê asekurujesz siê i bronisz siê przed mi³oci¹. I wreszcie mieræ nie mo¿esz byæ trochê martwy, umierasz nieodwo³alnie i w ca³oci. Byæ mo¿e na tym polega ró¿nica miêdzy inteligencj¹ a wiedz¹. Inteligencjê po prostu masz w sobie, wiedzê musisz zdobywaæ kawa³eczkami, a i tak nigdy nie bêdziesz m¹dry, bo nie da siê ogarn¹æ ca³oci ¿ycia umys³em. Inteligencja nie jest ilociowa. Jest to jakociowa przemiana cz³owieka, a nie kwestia poch³aniania wiedzy od innych ludzi. Inteligencja pozwala na spontaniczn¹ pe³niê ¿ycia, nawet na odczytywanie ukrytych treci wiêtych pism; wiedza zawsze polega jedynie na porównywaniu nowego z tym, co ju¿ znamy. Owiecenie jest takim w³anie nag³ym przeskokiem z ci¹g³oci ¿ycia w wiecie przyczyn i skutków do ¿ycia w tu i teraz. Z ¿yciem w tej jedynej chwili teraz wi¹¿e siê jedna z g³ównych cech stanu owieconego: brak lêku. Zawsze i wszêdzie masz poczucie, ¿e sobie poradzisz, ¿e bêdziesz w stanie odnaleæ siê w nowych sytuacjach, bez wzglêdu na ! to, co bêd¹ ze sob¹ nios³y. Nie oznacza to rezygnacji z planowania czy uk³adania ¿ycia. Jest to nadal wa¿ne, ale teraz plany s³u¿¹ wzbogaceniu ¿ycia, podczas gdy wczeniej usilnie staralimy siê realizowaæ wszelkiego rodzaju plany z lêku przed niepowodzeniami lub rozmaitymi spo³ecznymi karami. A co z przygotowaniem na owiecenie? Czemu s³u¿¹ wszelkie techniki medytacji, skoro i tak owiecenie jest nag³e? Tak naprawdê nie przygotowujemy siê na owiecenie. Dziêki technikom medytacyjnym stopniowo coraz lepiej poznajemy swoj¹ osobowoæ, zaczynamy akceptowaæ swoje ograniczenia i wzmacniamy swoje silne strony. Mo¿na powiedzieæ, ¿e w ostatecznym rozrachunku poszukiwanie duchowe polega na pozbyciu siê wszelkich lêków. Dla cz³owieka bez lêku nie ma barier, które oddziela³yby go od wiata. Owiecenie nie potrzebuje przygotowania, jest bowiem czêci¹ naszej wewnêtrznej natury; przychodzimy z nim na ten wiat i z nim ¿yjemy. W pierwszym okresie ¿ycia cz³owiek jest wolny od spo³ecznych uwarunkowañ. Spo³eczeñstwo nie mo¿e jednak znieæ ludzi wolnych, wiêc wychowanie, szkolnictwo, nauki religijne i psychologiczne s³u¿¹ uczynieniu nas sprawnymi i wydajnymi elementami spo³ecznej machiny. Odk¹d ma³y cz³owiek rozumie, co siê do niego mówi i mo¿e byæ karany za swoje czyny, zostaje poddany subtelnej i bardzo g³êbokiej indoktrynacji. Uczy siê go co jest dobre, a co z³e, nie pozwala siê na eksperymentowanie i ponoszenie konsekwencji w³asnych dzia³añ, narzuca mu siê systemy wierzeñ i podaje gotowe odpowiedzi na najwa¿niejsze ¿yciowe pytania. Nagrody i kary t³umi¹ nasz¹ pierwotn¹ naturê. Powoli, niezauwa¿alnie, dostosowujemy siê do otoczenia i zapominamy o wewnêtrznym wietle. Tego wiat³a nie trzeba osi¹gaæ ani zdobywaæ. Nosimy je w sobie ca³y czas, ale gdy ulegamy presji otoczenia, pozostaje ono zakryte. Wierzymy w cudze pomys³y i koncepcje na ¿ycie, przyjmujemy obce rozwi¹zania, idziemy po czyich ladach. Nie odwa¿amy siê ryzykowaæ robienia czego, co przecie¿ jednak czujemy w sobie. Serca nie da siê ok³amaæ, ono chce ¿yæ inaczej, chce spe³nienia, a nie tylko pocieszenia i obietnic lepszego jutra w rodzaju: je¿eli zrobisz to czy tamto.... To wewnêtrzne wiat³o mo¿e rozb³ysn¹æ wtedy, gdy zdobêdziemy siê na odwagê bycia indywidualnoci¹ id¹c za swoimi pomys³ami, uk³ada- " j¹c swoje ¿ycie wed³ug w³asnych potrzeb, robi¹c to, co w sobie czujemy, a nie to, do czego namawiaj¹ nas lub zmuszaj¹ inni. Owiecenie jest zawsze nag³e, a poczucie stopniowego do niego dochodzenia wynika z koniecznoci oswojenia naszego lêkliwego, nieakceptuj¹cego i nadmiernie ostro¿nego umys³u. Jest wiele prostych technik, które na to pozwalaj¹, i to nie technik wymagaj¹cych izolacji od ¿ycia, lecz takich, które mo¿emy stosowaæ w³¹czaj¹c je w zwyczajne czynnoci dnia. Mo¿na zapoznaæ siê z takimi technikami miêdzy innymi w ksi¹¿ce Osho Techniki medytacyjne (Pomarañczowa ksi¹¿ka) lub w ksi¹¿ce autorstwa M. i R. Dahlke Ksiêga medytacji (obie wydane nak³adem Wydawnictwa KOS http://www.kos.com.pl, e-mail: [email protected]). # Owiecenie a odpornoæ cia³a Owiecenie oznacza wyjcie poza zwyczajne mo¿liwoci cia³a i mózgu. Przemiana jest dog³êbna i powoduje pojawienie siê w organizmie czego, czego wczeniej w nim nie by³o. Nasz umys³ nie jest przygotowany na przyjêcie tak odmiennego stanu wiadomoci. Nag³y przeskok od zdarzeñ tocz¹cych siê w sposób ci¹g³y do zerwania ci¹g³oci z poprzedni¹ chwil¹ jest dla umys³u szokiem. Na co dzieñ nasza wiadomoæ jest hamowana i ograniczana, g³ównie naszymi lêkami i mechanizmami obronnymi. Nie jestemy w stanie postrzegaæ pe³ni zdarzeñ wokó³ nas, poniewa¿ nasz umys³ filtruje docieraj¹ce do nas bodce i dopuszcza tylko to, na co w pewnym sensie jestemy gotowi. Nawet w codziennych rozmowach proces ten jest widoczny, czego dowodem jest choæby najprostsza zabawa w g³uchy telefon. Zak³ócenia sygna³ów s³u¿¹ nam do utrzymania naszego status quo, nie dopuszczaj¹c do zaistnienia zmian. O ile w czasach pierwotnych, w warunkach walki z natur¹, mia³o to jakie uzasadnienie, to obecnie egzystencjalnie nie ma ju¿ takiej potrzeby mo¿emy zmieniaæ siê, szukaæ swojego w³asnego sposobu na ¿ycie i rodków ekspresji w³asnej osobowoci. Ka¿dy mo¿e staæ siê kim tylko chce, a natura nie ukarze nas za to, ¿e chcemy byæ inni. Jednym z podstawowych procesów filtrowania rzeczywistoci jest sen. Sen tylko czêciowo s³u¿y fizycznej regeneracji organizmu, a znacz- $ na jego czêæ powiêcona jest na oczyszczenie psychiki, neutralizacjê emocji i pogodzenie siê z nieoczekiwanymi zmianami w ¿yciu. Ka¿dy dobrze to zna, gdy w sytuacjach nag³ych emocji wykraczaj¹cych poza nasze zwyk³e systemy przekonañ lepiej jest przespaæ siê z jak¹ spraw¹ albo przeczekaæ czas kryzysu emocjonalnego. Proces oczyszczania wiadomoci albo te¿ dochodzenia do owiecenia sprawia, ¿e zaczynasz widzieæ, s³yszeæ, czuæ i rozumieæ wiêcej. Nie zawsze ta zwiêkszona wra¿liwoæ jest ³atwa po prostu ¿adna szko³a wiata nie przygotowuje cz³owieka do ¿ycia, nie pokazuje mechanizmów zachowañ miêdzyludzkich ani nie objania zachodz¹cych w naszym wnêtrzu procesów. Szko³y s³u¿¹ jedynie do wt³aczania wiedzy i rozwijania zdolnoci intelektualnych, za wiadomoæ nie dotyczy intelektu ani inteligencji, lecz prze¿ywania i zmieniania siê wraz z prze¿ywanymi zjawiskami. Sen, podobnie jak przypowieci, bajki czy filmy, pozwala nam w miarê ³agodnie przyswajaæ sobie nowe sytuacje. Wraz z otwieraniem siê wiadomoci coraz rzadziej potrzebujemy jednak takich poredników, mo¿emy patrzeæ na rzeczywistoæ wprost i mo¿emy bezporednio j¹ sobie przyswajaæ i rozumieæ. Sen zostaje wiêc zaburzony, przestaje byæ potrzebny w tak du¿ym wymiarze, jak wczeniej. Uwa¿noæ wprowadzona przez stan owiecenia jest tak intensywna, ¿e nie jeste w stanie wyczerpaæ jej w zwyk³ym stanie czuwania. Ta uwa¿noæ trwa nawet wtedy, gdy cia³o pi. Jak to stwierdzi³ Osho: Zwyczajnemu cz³owiekowi trudno jest utrzymaæ stan czuwania; sen jest tak silny, a grawitacja snu poch³ania wszelkie wysi³ki utrzymania stanu czuwania: próbujesz przez chwilê i zapominasz, sen wygrywa. Dok³adnie odwrotnie dzieje siê wtedy, gdy zdarza siê owiecenie. Jest tyle uwa¿noci, ¿e sen nie mo¿e wejæ do cia³a. Cia³o mo¿e co najwy¿ej odprê¿yæ siê, bardziej ni¿ kiedykolwiek dot¹d, mo¿e odpocz¹æ lepiej ni¿ kiedykolwiek wczeniej, ale sen znika. Wraz ze zwiêkszon¹ uwa¿noci¹ pojawiaj¹ siê zmiany w fizjologii cia³a, inaczej pracuj¹ gruczo³y dokrewne, zak³óceniu mog¹ ulec ró¿ne uk³ady. Biografie ró¿nych owieconych mistrzów potwierdzaj¹ to zjawisko o wiêkszoci z nich wiadomo, ¿e przed mierci¹ cierpieli na jakie dolegliwoci. Tak wiêc koncepcja, jakoby owiecenie poprawia³o zdrowie, mija siê z naszymi oczekiwaniami. % Owiecenie daje wiadomoci ogromnie zaspokajaj¹ce poczucie pe³ni twierdzi Osho. Jest to jednak tak, jak z jajkiem, z którego wylêga siê ptak... którego dnia jajko trzeba bêdzie zostawiæ, choæ by³o ochron¹ i ¿yciem, bez niego pisklê by nie prze¿y³o. Pisklê nie ogl¹da siê za siebie, rozpociera skrzyd³a i wzlatuje do nieba. Ludzkie cia³o tak¿e jest swego rodzaju jajem, w którym mo¿e nast¹piæ najwy¿szy potencja³ owiecenia. Dopóki to siê nie stanie, bêdziesz przyjmowa³ coraz to nowe cia³a. Przychodzi jednak taka chwila, gdy cia³o staje siê bezu¿yteczne. Osho twierdzi, ¿e wiêkszoæ ludzi dostêpuj¹cych owiecenia umiera natychmiast. Doznanie owiecenia jest tak wielkie, ¿e po prostu przestaje biæ ich serce. Nigdy wczeniej nie doznali czego podobnego i dos³ownie odbiera im to dech. Szok owiecenia jest grony dla tych, którzy wiedli swe ¿ycie w sposób komfortowy. Jeli jednak gotowy by³e ryzykowaæ, szukaæ i stale wchodziæ w nowe sytuacje, szok owiecenia nie mo¿e tak bardzo naruszyæ fizjologii i osobowoci. Dlatego tak wa¿ne jest ¿ycie tylko wed³ug w³asnych norm i s³uchanie tylko w³asnego g³osu za wszelk¹ cenê, nawet za cenê niewiadomego jutra czy pozornej utraty czego, czym jeste dzi. To dlatego poszukiwania duchowe nie s¹ zbiorowe tylko indywidualici mog¹ odkryæ tajemnice ludzkiej egzystencji. Tylko indywidualici wiadomie rezygnuj¹cy z wycigu szczurów i pogoni za nagrodami wspó³czesnej cywilizacji s¹ dobrze przygotowani na najwiêksze indywidualne doznanie w ¿yciu. Spo³eczeñstwo wielbi komfort i bezpieczeñstwo, co przede wszystkim oznacza niepisany zakaz bycia kim innym ni¿ ludzie wokó³ nas. Nie da siê jednak kochaæ mi³oci¹ wed³ug innych ludzi, nie da siê kopiowaæ cudzych pomys³ów na ¿ycie, ani nie da siê osi¹gn¹æ spe³nienia robi¹c tylko to, na co pozwalaj¹ nam inni (lub nie robi¹c czego, co dla naszych cenzorów jest inne). W zwyk³ym stanie wiadomoci cia³o funkcjonuje w pewnych granicach tolerancji na ró¿nego rodzaju prze¿ycia, jednak owiecenie nie jest zwyk³ym zdarzeniem. Zerwanie ci¹g³oci doznawania wiata odbija siê tak¿e na funkcjonowaniu cia³a. Z tego powodu stare szko³y jogi k³ad¹ tak wielki nacisk na æwiczenia fizyczne, na wzmocnienie cia³a zanim bêdzie mo¿na zaj¹æ siê rozwijaniem wiadomoci. Wed³ug Osho, dziewiêciu na dziesiêciu owieconych umiera natychmiast przy tym & doznaniu. Dziewiêciu na dziesiêciu z tych, którzy prze¿yj¹, traci panowanie nad umys³em i zachowuje milczenie, co wyjania dlaczego tak niewielu owieconych mistrzów prowadzi nauczanie. Nigdy wczeniej nie poruszano tej kwestii. Wrêcz odwrotnie, owiecenie ukazywane jest jako co bardzo wznios³ego i po¿¹danego. Dlaczego tak siê dzia³o? Byæ mo¿e dlatego, ¿e sam fakt podjêcia poszukiwañ na duchowej cie¿ce ju¿ jest swoistym wyró¿nieniem niewielu ludzi potrafi zdobyæ siê na odwagê poszukiwania. Jeli i tych nielicznych zniechêci siê do owiecenia, powstanie pytanie o sens ca³ego poszukiwania. Z drugiej jednak strony dobrze jest zdawaæ sobie sprawê z tego, jak faktycznie wygl¹daj¹ procesy przemiany na duchowej cie¿ce. Dziêki temu w trakcie poszukiwania nie ma lêku wiesz, co ciê czeka, wiesz jakiego rodzaju prze¿ycia mo¿esz napotkaæ. Jeli kto szczerze interesuje siê poszukiwaniem swojej wewnêtrznej natury, odkrycie mechanizmów zmian w fizjologii cia³a i tak go nie zniechêci, a wrêcz pomo¿e. Jeli za kto szuka duchowoci tylko dla zabicia czasu, z ciekawoci, ale bez prawdziwego zaanga¿owania, lepiej niech wczeniej odejdzie i zajmie siê innymi sferami ¿ycia, bo one s¹ mu bli¿sze i bardziej przyczyni¹ siê do spe³nienia jego natury. Dlaczego ludzie przestaj¹ mówiæ po owieceniu? Dlaczego nie dziel¹ siê swoim doznaniem i nie zachêcaj¹ innych? Osho twierdzi, ¿e powodem jest zmiana funkcjonowania mózgu. Procesy elektryczne zachodz¹ce przy zmianach wiadomoci s¹ potê¿ne, owiecenie jest za tak silnym szokiem dla organizmu, ¿e mo¿e spowodowaæ zniszczenie wielu delikatnych komórek mózgu i nerwów. Nieliczni ludzie mog¹ ocaliæ swój umys³ s¹ to ci, którzy u¿ywali swego mózgu tak intensywnie, ¿e dziêki temu zosta³ on wzmocniony. Naukowcy twierdz¹, ¿e w zwyczajnej codziennoci wykorzystujemy zaledwie piêæ procent naszych mo¿liwoci umys³owych. Geniusze wykorzystuj¹ ponoæ piêtnacie procent mózgu. Jedni i drudzy ¿yj¹ jednak w zwyczajnych warunkach, za owiecenie jest nadzwyczajnym szokiem dla organizmu, st¹d te¿ mo¿liwoæ zaburzenia pracy mózgu. Dalsze kreatywne u¿ywanie mózgu po owieceniu cechuje bardzo nielicznych ludzi. Jak to powiada Osho: dziewiêciu (na dziesiêciu owieconych, którzy prze¿yli swe owiecenie) mo¿e byæ co najwy¿ej nauczycielami. Mog¹ oni mówiæ o swoim doznaniu, mog¹ cytowaæ wiête ' pisma, mog¹ staæ siê bardzo s³awnymi nauczycielami. Ludzie bêd¹ braæ ich za mistrzów, a oni bêd¹ mieæ wielu wiernych, ale nie s¹ oni mistrzami, gdy¿ brak im cechy mistrza. Mistrz jest nie tylko nauczycielem, ale te¿ i magnesem. Nauczanie to jedno, ale nauczanie z magnetyczn¹ si³¹, tak, aby przez samo s³uchanie ulec przemianie... to jest w³anie mistrz. Nauczyciel mo¿e daæ s³owa, ale nie mo¿e daæ ci ¿ycia. Nauczyciel da ci objanienia, ale nie mo¿e daæ ci prze¿ycia. Nauczyciel mo¿e dotrzeæ do umys³u, ale nie dotrze do serca. Dlaczego tak wa¿ne jest wykorzystywanie mózgu przed owieceniem? Aktywny umys³ pozwala na pe³niejsze prze¿ywanie. Nie tylko ³atwiej przychodzi nam zrozumieæ zjawiska, które nas otaczaj¹, ³¹cznie z tymi, które zachodz¹ w nas samych, ale tak¿e jestemy w stanie iæ ³atwiejsz¹ drog¹, nie pope³niaj¹c b³êdów, które pope³ni³ ju¿ kto inny. Przede wszystkim jestemy w stanie zobaczyæ co pozornie bardzo prostego rozpoznajemy kiedy i jakie dzia³ania daj¹ efekty, a jeli efektów nie ma, jestemy w stanie ³atwo zmieniaæ swoje zachowania tak, by uzyskiwaæ efekty jakich naprawdê oczekujemy. Opanowanie s³owa przed owieceniem bardzo u³atwia przekazywanie tego doznania innym. Umi³owanie s³owa sprawia, ¿e mamy ³atwoæ ekspresji i staramy siê przekazaæ s³owami mo¿liwie jak najdok³adniej to, co one maj¹ sygnalizowaæ. Wiernoæ rzeczywistoci widoczna w s³owach jest te¿ sygna³em, ¿e miêdzy kim takim a rzeczywistoci¹ nie ma barier, ¿e taki cz³owiek nie boi siê widzieæ realiów, nie ubarwia ich ani nie umniejsza ich roli. Taka prawdziwoæ jest jedn¹ z cech najwiêkszych nauczycieli i mistrzów duchowych. Poszukuj¹cy nie potrzebuj¹ pocieszeñ ani wyjanieñ, które maj¹ upiæ ich umys³y celem poszukiwania duchowego jest widzenie wszystkiego takim, jakie to jest, a nie wmawianie sobie iluzji. Osho tak podsumowa³ przebieg procesu owiecenia i jego znaczenie dla ludzkoci: Jest to wiêc bardzo rzadkie zjawisko: najpierw owiecenie, potem prze¿ycie owiecenia, potem oszczêdzenie mózgu tak, by móc staæ siê mistrzem. A to zale¿y od tego, czy przed owieceniem wyæwiczy³e swój mózg do co najmniej jednej trzeciej jego potencja³u. Mniej byæ nie mo¿e. Dlatego nalegam i podkrelam: nie wierz, w¹tp, myl, szukaj. Wyostrz swoj¹ inteligencjê, przynajmniej do jednej trzeciej jej potencja³u. W miêdzyczasie medytuj, tak, by w dniu, gdy dost¹pisz owiecenia, móg³ co powiedzieæ wiatu. Jeste mu to winien. Egzystencja od milionów lat czeka na kogo, kto dost¹pi owiecenia. Kiedy wreszcie kto dostêpuje owiecenia, egzystencja chce, by podzieli³ siê tym, przekaza³ to, bez wzglêdu na koszty, wszystkim tym, którzy jeszcze pi¹. Nie wszyscy siê przebudz¹, ale kto mo¿e us³yszeæ to wezwanie. Nawet jeli nieliczni je us³ysz¹, bêdzie to dostateczna nagroda.