STRATEGICZNY PRZEGLĄD BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO STRATEGICZNE ZEWNĘTRZNE I WEWNWĘTRZNE WARUNKI BEZPIECZEŃSTWA NARODOWEGO RP (SZANSE, WYZWANIA, ZAGROŻENIA I RYZYKA): PROGNOSTYCZNE SCENARIUSZE W PERSPEKTYWIE 20 LAT Materiały do dyskusji na II Konferencję Plenarną Komisji SPBN w dniu 16 czerwca 2011 WARSZAWA 2011 Rozdział opracowany przez Zespół Oceny Środowiska Bezpieczeństwa 1 Spis treści Wstęp………………………………………………………………………………………………........……3 2.1 Prognoza bezpieczeństwa kształtowania (z się uwzględnieniem globalnego zjawisk środowiska i procesów międzypaństwowych oraz transnarodowych) i jego wpływ na szanse wyzwania, zagrożenia i ryzyka dla bezpieczeństwa Polski.......................5 2.1.1 Procesy globalne wpływające na bezpieczeństwo Polski………........….5 2.1.2 Globalne zagrożenia………………………………………………………………......……18 2.1.3 Ogniska konfliktów i napięć w skali globalnej………………......…………..29 2.2. Prognoza kształtowania regionalnego (europejskiego) środowiska bezpieczeństwa (z uwzględnieniem zjawisk i procesów międzypaństwowych oraz transnarodowych) i jego wpływ na szanse wyzwania, zagrożenia i ryzyka dla bezpieczeństwa Polski...................................…………………………………………………………………………..33 2.2.1 Europejskie środowisko bezpieczeństwa – krótka charakterystyka………………………………………………………………………………………..……………33 2.2.2 Miejsce Rosji i USA w europejskim środowisku bezpieczeństwa…....37 2.2.3 Scenariusze dla Rosji………………………………………………………………………. 41 2.2.3 Ogniska napięć i konfliktów w Europie…………………………………………….47 2.3 Prognoza kształtowania się krajowych (wewnętrznych) warunków bezpieczeństwa Polski (szanse, wyzwania, ryzyka, zagrożenia w dziedzinie politycznej; społecznej; gospodarczej...............................50 2.3.1 Najważniejsze uwarunkowania wewnętrzne……………………….……………50 2.3.2 Wyzwania dla wymiaru militarnego i zarządzania kryzysowego………………………. …………………………………………………………………………………67 2.4 Scenariusze………………………………………………………………………………...…….74 2 Wstęp Analiza otoczenia międzynarodowego pozwala postawić tezę, że bezpośredniego zagrożenia zewnętrznym użyciem siły w stosunku do Polski w perspektywie najbliższych lat nie ma, chociaż istnieją wyzwania i zagrożenia dla bezpieczeństwa naszego państwa, zwłaszcza w dziedzinach pozamilitarnych, jednakże nie da się całkowicie wykluczyć możliwości pojawienia się gróźb użycia siły wojskowej. Polska, wraz z całą Unią Europejską (UE) weszła w okres, gdy rozwój wewnętrzny w większym stopniu decyduje o stanie jej bezpieczeństwa, aniżeli czynniki zewnętrzne. Na obszarze UE możliwość konfliktu wojennego została sprowadzona do zera dzięki wprowadzeniu wspólnoty interesów i wspólnoty wartości, jako nadrzędnych czynników kształtujących stosunki między państwami. Najważniejszymi gwarancjami zewnętrznego bezpieczeństwa Polski są: członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim (najpotężniejszej organizacji wojskowej, z decydującym udziałem USA) oraz w Unii Europejskiej, posiadającej największą na świecie gospodarkę. Rola Polski w NATO w ostatnich latach zyskuje na znaczeniu. Członkostwo w Unii Europejskiej i aktywność we Wspólnej Polityce Bezpieczeństwa i Obrony (CSDP) także wzmacnia bezpieczeństwo naszego kraju, chociaż Unia nie jest sojuszem wojskowym i nie ma zdolności obrony terytorialnej. Polska jest beneficjentem podstawowego osiągnięcia integracji euroatlantyckiej, jakim jest wyeliminowanie wojny jako sposobu rozstrzygania sporów międzynarodowych na obszarze Unii Europejskiej, choć to poczucie bezpieczeństwa ma w większości krajów UE negatywny wpływ na gotowość do utrzymania sił zbrojnych zdolnych do reagowania na zagrożenia zewnętrzne. Bezpieczeństwo Polski jest dodatkowo wzmacniane - wewnętrznie przez jej rosnący potencjał ekonomiczny (szybkie tempo wzrostu, rosnący dochód narodowy na głowę mieszkańca), a zewnętrznie przez skuteczną politykę dobrosąsiedzkich stosunków oraz udział w innych niż NATO i UE systemach bezpieczeństwa zbiorowego takich jak ONZ i OBWE, kontroli zbrojeń (zwłaszcza 3 reżimu CFE), a także współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego, Grupy Wyszehradzkiej i Rady Państw Morza Bałtyckiego. Warto międzynarodowego dodać, jest że także, globalna mimo sytuacja niejednoznaczności bezpieczeństwa wielu procesów, korzystna dla Polski. Prawdopodobieństwo konfliktu zbrojnego między wielkimi mocarstwami i wojny na skalę globalną jest obecnie znikome. Pomimo mocnego zakorzenienia w strukturach euroatlantyckich i ogólnego bezpieczeństwa w skali europejskiej, środowisko międzynarodowe ulega dynamicznym i szybkim przemianom, które niosą zagrożenia i wyzwania nierzadko nowego typu, min. zmiany klimatyczne, terroryzm międzynarodowy, cyberterroryzm, proliferacja broni masowego rażenia, niekontrolowane migracje, ponadgraniczna przestępczość zorganizowana, globalizacja kryzysu ekonomicznego, wyłanianie się nowych potęg. Mogą one – przy niekorzystnym splocie okoliczności - prowadzić do osłabiania bezpieczeństwa Polski i jej pozycji w międzynarodowym środowisku bezpieczeństwa, zmniejszania roli w regionie i w Europie oraz pośredniej legitymizacji stanu nierównego bezpieczeństwa w NATO, co z kolei mogłoby prowadzić do niekorzystnych dla naszego kraju zmian geostrategicznych. Z jednej strony postępuje globalizacja i rosnąca współzależność państw, a z drugiej - narasta niejasność, niepewność i nieprzewidywalność dalszego rozwoju sytuacji w wymiarze regionalnym, kontynentalnym i globalnym. Sytuację na świecie określa w dużym stopniu także „współzależna niestabilność”, czyli pełzające przenoszenie zjawisk kryzysowych z jednego regionu, czasem odległego, do drugiego i w konsekwencji także do Polski. Z perspektywy Polski kluczowe znaczenie w wymiarze globalnym ma kształtowanie nowego porządku globalnego po upadku ZSRR. Po załamaniu się systemu dwubiegunowego w skali globalnej nie powstał – jak oczekiwano – jasno zdefiniowany system jednobiegunowy, lecz nie ukształtował się także zapowiadany wielobiegunowy. Nowy system jeszcze się nie wyłonił i żyjemy w okresie przejściowym. Pozycja w nowym porządku Zachodu i Polski pozostaje sprawą otwartą. Jednak, można założyć, że ich wpływy osłabną relatywnie na korzyść nowych potęg, szczególnie Chin i w dalszej kolejności Indii. 4 Także w wymiarze europejskim bezpieczeństwo Polski nie jest pozbawione wyzwań. Najważniejszymi z nich są: groźba głębokiego kryzysu ekonomicznego i politycznego UE, ograniczenie zaangażowania USA na Starym Kontynencie, przejawy renacjonalizacji wewnętrznego Rosji, jak polityki i jej obrony dążenia do oraz niepewności zachowania lub rozwoju odzyskania mocarstwowej pozycji na obszarze b. ZSRR i w mniejszym stopniu w Europie Środkowej. Choć dwie dekady od odzyskania suwerenności były okresem wielkiego skoku cywilizacyjnego, jednak Polska stanie w najbliższych dekadach przed poważnymi wyzwaniami strukturalnymi, które będą miały implikacje dla jej bezpieczeństwa wewnętrznego, min. kurczenie się populacji i napór migracyjny, niski poziom innowacyjności i szkolnictwa wyższego, przestarzała infrastruktura energetyczna, braki infrastruktury transportowej, znaczny udział rolnictwa w sile roboczej, niski stopień zaufania społeczeństwa do państwa. Od rozwiązania tych problemów zależeć będzie zdolność Polski do podtrzymania dotychczasowego tempa modernizacji kraju. 2.1 Prognoza bezpieczeństwa (z kształtowania się uwzględnieniem globalnego zjawisk środowiska i procesów międzypaństwowych oraz transnarodowych) i jego wpływ na szanse wyzwania, zagrożenia i ryzyka dla bezpieczeństwa Polski 2.1.1 Procesy globalne wpływające na bezpieczeństwo Polski Polska podobnie jak inne państwa jest stale poddawana kilku kluczowym procesom, które niosą ze sobą zróżnicowane skutki dla naszego bezpieczeństwa. Procesy te, to: a. globalizacja, która przynosi korzyści w gospodarce, komunikacji i edukacji, ale też sprawia, że niektóre niekorzystne zjawiska, mogą mieć negatywny wpływ na bezpieczeństwo Polski. Wewnętrzne kryzysy polityczne i gospodarcze oraz terroryzm, agresje w cyberprzestrzeni, zorganizowana 5 przestępczość, korupcja, handel pieniędzy, piractwo morskie z jednego regionu do ludźmi i narkotykami, pranie brudnych itd., przenoszą się szybko w skali całego globu drugiego. Rozszerzanie się światowego rynku kapitalistycznego i nowa faza rewolucji przemysłowej w Azji doprowadziły do poważnego wzrostu zapotrzebowania na surowce energetyczne, metale rzadkie oraz żywność i wodę. Paradoksalnie globalizacji towarzyszy fragmentaryzacja świata powodowana zwłaszcza kryzysami wewnątrz państw. Oś dzisiejszych konfliktów przenosi się coraz częściej z relacji między krajami na stosunki wewnątrz państw. Najważniejszym przejawem fragmentaryzacji jest istnienie kilkunastu państw upadłych i kilkudziesięciu upadających nie będących w stanie ustabilizować własnej sytuacji wewnętrznej. Często ich niestabilność wewnętrzna działa negatywnie na sytuację sąsiednich regionów (np. wojna z Talibami w Afganistanie i Pakistanie, wojna narkotykowa w Meksyku, piractwo u wybrzeży Somalii). Można przewidywać, że w perspektywie najbliższych lat konflikty będą tak jak dotychczas wybuchały na ogół lokalnie i z powodów wewnętrznych, np. etnicznych, religijnych i społecznych; b. osłabienie regulacyjnej roli państwa i suwerenności na rzecz instytucji wielostronnych oraz międzynarodowych korporacji. Państwa stają przed coraz pozapaństwowych zorganizowanej większym aktorów, i zróżnicowanym np. wyzwaniem ponadnarodowych przestępczości, organizacji ze korporacji, terrorystycznych strony a i także nawet paramilitarnych prywatnych firm ochroniarskich; mogą one – choć w różnym stopniu – stawać się czynnikiem niestabilności. Jednocześnie regulacyjne funkcje instytucji wielostronnych okazały się zbyt słabe dla przeciwdziałania wspomnianym negatywnym zjawiskom; c. niepokojąca międzynarodowych, nierozprzestrzeniania erozja zwłaszcza broni wielu dotyczących jądrowej (Traktat ważnych reżimów NPT), porozumień kontroli zbrojeń: konwencjonalnych sił zbrojnych w Europie (Traktat CFE), o ograniczeniu systemów rakietowych średniego zasięgu (INF). Coraz częstsze przenoszenie problemów proliferacji i zbrojeń na forum porozumień nieformalnych jest doraźnie korzystne, ale nie usuwa poczucia niejasności i niepewności w tej dziedzinie; 6 d. zmiana roli i funkcji organizacji międzynarodowych zajmujących się bezpieczeństwem, dostosowujących się często do petryfikujących dynamicznych swoje struktury przemian w i słabo środowisku międzynarodowym: - osłabiły się funkcje polityczne i militarne (misje pokojowe) Narodów Zjednoczonych na rzecz rozwojowych i społecznych, ale Rada Bezpieczeństwa nadal pozostaje formalnie ostatecznym forum decyzji dotycz legitymizacji użycia siły; odnotować należy tendencję RB ONZ do upoważniania innych organizacji regionalnych do rozwiązywania konfliktów. - Unia Europejska zainicjowała kilka lat temu Wspólną Politykę Obronną i Bezpieczeństwa (CSDP) oraz zorganizowała dotychczas kilkadziesiąt misji wojskowych i policyjnych. Wydatki UE na obronność są drugie na świecie pod względem wielkości, ale stanowią mniej więcej połowę nakładów Stanów Zjednoczonych. Mimo to UE nadal nie posiada spójnej polityki bezpieczeństwa, która pozostaje w zasadzie domeną państw narodowych, z uwzględnieniem roli NATO. Ograniczona integracja w wymiarze militarnym w ramach UE, powoduje, że istnieje także bardzo poważny rozdźwięk między dużymi nakładami państw unijnych oraz ich ograniczoną realną siłą militarną. Jedynie Wielka Brytania i Francja, coraz ściślej ze sobą współpracujące w wymiarze militarnym są krajami UE, posiadającymi znaczny potencjał bojowy (ich nakłady na obronność stanowią około 50% nakładów całej UE). Sukces CSDP zależy także od dobrej współpracy między UE i NATO, bez którego wsparcia rozwój zdolności bojowych Unii będzie bardzo trudny. Niestety, spór Turcji z Cyprem oraz napięcia turecko-francuskie poważnie utrudniają współpracę między oboma organizacjami. Co więcej, członkami Unii Europejskiej jest 21 państw, należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz sześć państw pozostających poza NATO. Poszczególne państwa posiadają różne wizje CSDP co utrudnia jej rozwój. Państwa unijne, posiadające łącznie 1,8 miliona żołnierzy (pół miliona więcej niż USA), nie są w stanie od wielu lat stworzyć sił szybkiego reagowania, które miałyby liczyć 60 tys. żołnierzy. Ponad 70% wojsk państw unijnych nie jest zdolne do działań za granicą. Nawet w przypadku wprowadzenia w życie prognozowanych sił szybkiego reagowania ich potencjał stanowić będzie jedynie ok. 10-15% amerykańskiego. Wydatki europejskie per capita są blisko 4,5 krotnie mniejsze od amerykańskich. Nakłady 7 na badania i rozwój w sektorze zbrojeniowym w Stanach Zjednoczonych są sześć razy większe niż w UE. Produkcja uzbrojenia w UE jest zdecydowanie droższa niż w USA. Poważne cięcia budżetowe wydatków na obronność w krajach unijnych powodują, że zdolności bojowe UE ulegną dalszemu ograniczeniu. Z drugiej strony kryzys stwarza wielką szansę na większą koordynację polityk obronnych państw UE jako najlepszą formę racjonalizacji wydatków. Rozwój CSDP, postrzeganej jako druga po NATO polityczna gwarancja bezpieczeństwa jest słusznie uznawana przez Polskę, za jeden z priorytetów strategicznych. Z punktu widzenia interesów Polski sprawą istotną powinno być jednak, aby rozwój CSDP jako europejskiego filara obrony Zachodu był zharmonizowany sojuszniczym i nie podważał roli NATO w systemie z systemem bezpieczeństwa europejskiego, ani wojskowej pozycji USA na kontynencie europejskim. - NATO jest nadal bezdyskusyjnie najpotężniejszym sojuszem militarnym, zdolnym przede wszystkim dzięki sile militarnej USA do interwencji w skali całego globu. Jego istnienie nie jest zagrożone, ale instytucja i struktura mają nadmiernie statyczny charakter. Dzielą go zwłaszcza problemy związane z charakterem i skalą regionalnego oraz globalnego zaangażowania wojskowego, oceną stopnia zagrożeń zewnętrznych, charakterem stosunków z Rosją oraz wiodącą rolą USA. Te ostatnie, w wyniku zmniejszania się rangi stosunków transatlantyckich coraz bardziej przejmują rolę zakulisowego ośrodka wsparcia zamiast przywództwa. NATO pozostaje jednak nadal podstawą euroatlantyckiej współpracy w sferze bezpieczeństwa, opartej na wspólnie wyznawanych wartościach. Po przyjęciu nowej koncepcji strategicznej organizacja ta staje wobec wielu wyzwań, a zwłaszcza jeśli chodzi o sprecyzowanie: postanowień art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego, polityki wobec Rosji, poszukiwania równowagi między klasycznym sojuszem obronnym a organizacją bezpieczeństwa zbiorowego, zdolnościami ekspedycyjnymi najważniejszym wyzwaniem i dla obrony terytorialnej. wiarygodności W sojuszu roku jest 2011 operacja w Afganistanie i w mniejszym stopniu w Libii. Poważne problemy ze stabilizacją tych dwóch krajów byłyby istotnym ciosem w status NATO jako najpotężniejszego sojuszu wojskowego świata. W obu przypadkach mamy do czynienia z podziałami wewnętrznymi w ramach NATO wynikającymi z różnego nastawienia lub stopnia 8 zaangażowania w te operacje. Zachodnioeuropejscy sojusznicy coraz bardziej przesuwają horyzont bezpieczeństwa europejskiego na obszar Morza Śródziemnego i Bliskiego Wschodu. Wyzwaniem dla spójności NATO jest również zróżnicowany stosunek państw członkowskich do Stanów Zjednoczonych i Federacji Rosyjskiej i ich koncepcji bezpieczeństwa. W ostatnich dekadach Francja najbardziej kwestionowała przywództwo Stanów Zjednoczonych w Sojuszu Północnoatlantyckim. W zeszłej dekadzie solidaryzowały się z nią Niemcy i Belgia. Powrót Francji w 2009 r. do zintegrowanej struktury dowodzenia NATO osłabił te tendencje. Tradycyjnie zwolennikami zacieśnienia współpracy z USA są: Wielka Brytania, Portugalia, Holandia, Rumunia, Polska, Dania, Republika Czeska i państwa bałtyckie. Z kolei Francja, Niemcy, Włochy, Hiszpania i Grecja są największymi zwolennikami współpracy z Rosją. Wielka Brytania, Polska, Rumunia i Dania to państwa członkowskie w Unii, które relatywnie najbardziej krytycznie w Sojuszu oceniają politykę zagraniczną i wewnętrzną Rosji. Potencjałowi NATO w dziedzinie bezpieczeństwa mogą zagrozić przejawy renacjonalizacji polityki obronnej państw członkowskich poprzez zjawisko „koalicji chętnych” i współpracę mocarstw zachodnich z nie-zachodnimi poza strukturami euro-atlantyckimi. - OBWE koncentruje nadal swą działalność na szeroko pojętej Europie, w tym zwłaszcza na obszarze byłego ZSRR. Jej znaczenie od kilku lat ogranicza rosyjska polityka „odmiennego rozumienia demokracji”, zawieszenie wykonywania Traktatu CFE oraz utrudnianie działalności tej organizacji na obszarze byłego ZSRR, w tym w odniesieniu do tzw. konfliktów zamrożonych; - na tle słabości organizacji międzynarodowych wzrasta rola nieformalnych ugrupowań (zwłaszcza BRICS, G-8 i G-20), różnych „dyrektoriatów” i – w mniejszym stopniu - niektórych spotkań ad hoc (później powtarzanych), w tym podczas Monachijskiej Konferencji Polityki Bezpieczeństwa, seminariów w Davos, co z punktu widzenia państwa średniego, jak Polska, może niekiedy oznaczać marginalizowanie jej znaczenia i wyłączanie z budowy nowego porządku międzynarodowego. e. przybierający na sile pluralizm porządku globalnego wynikający przede wszystkim z bardzo szybkiego tempa wzrostu wyłaniających się nowych 9 potęg, szczególnie Chin i Indii. W efekcie od kilku dekad mamy do czynienia z postępującym przesuwaniem się środka ciężkości globalnego układu sił z Oceanu Atlantyckiego (USA i UE) na rzecz Pacyfiku i Wschodniej Azji, co jest szczególnie korzystne dla Chin i Indii, natomiast niekorzystne dla pozycji globalnej Europy. G-7, obejmująca Francję, Japonię, Kanadę, Niemcy, Stany Zjednoczone, Włochy i Wielką Brytanię (w momencie powstania w latach 197677 posiadała 60% produktu globalnego brutto (PKB); natomiast w 2009 r. ten udział przekracza już tylko 40%). Kraje BRICS (Brazylia, Chiny, Indie, Rosja, wraz z Południową Afryką) w 2011 obejmowały w przybliżeniu 70% ludności świata i blisko 20 % światowego PKB lub 25%, jeśli jest on mierzony parytetem siły nabywczej. Wyzwanie dla istniejącego układu sił w globalnym wymiarze stanowią dzisiaj szczególnie rosnące w siłę Chiny i w mniejszym zakresie Brazylia Indie i Rosja, których łączny potencjał gospodarczy jest znacząco mniejszy niż cała gospodarka chińska mierzona parytetem siły nabywczej. Najpotężniejsze państwo na ziemi, Stany Zjednoczone, relatywnie słabną, m.in. z powodu pogłębiających się problemów gospodarczych, które obniżyły atrakcyjność amerykańskiego modelu. W ostatniej dekadzie radykalnie wzrósł dług publiczny USA, częściowo z powodu wojen w Afganistanie i Iraku, natomiast w amerykańskiej większym gospodarki stopniu ze (wysoki względu poziom na strukturalne konsumpcji, oszczędzania, słaba kontrola nad sektorem bankowym). niskie słabości poziom Z drugiej strony USA jako kraj emitujący walutę, w której zgromadzona jest zdecydowana większość rezerw finansowych świata posiadają większą elastyczność budżetową. Jednak dalszy wyraźny wzrost zadłużenia publicznego USA może wywołać poważny kryzys gospodarczy, który rozlałby się na cały świat. Najprawdopodobniej w najbliższych dekadach dojdzie do dalszego znacznego wzrostu na arenie międzynarodowej roli Chin, Indii i Brazylii oraz średnich mocarstw regionalnych, natomiast nastąpi relatywne osłabienie dominującej pozycji tradycyjnego Zachodu (USA i UE), Japonii i prawdopodobnie także Rosji. Mimo to należy założyć, że USA pozostaną najpotężniejszym państwem świata pod względem potencjału militarnego i poziomu dochodu narodowego na głowę. Kluczowymi czynnikami sprzyjającymi zachowaniu przez USA statusu najsilniejszego mocarstwa będzie bardzo wysoki poziom innowacyjności oraz relatywnie otwarty charakter społeczeństwa amerykańskiego, które dzięki imigracji doświadczy 10 znacznego wzrostu populacji (choć zmiany struktury etnicznej na korzyść ludności latynoskiej będzie wywoływały pewne napięcia wewnętrzne). Kluczowe znaczenie dla zachowania pierwszoplanowej pozycji przez Zachód będzie miała zdolność USA i UE do ścisłej współpracy, spójności Unii oraz zdolności „poszerzenia” Zachodu o niektóre „wyłaniające się” potęgi najbardziej zbliżone i powiązane pod względem politycznym, kulturowym i ekonomicznym z Zachodem (min. Brazylia, Meksyk, RPA, Turcja). f. W najbliższych dekadach wśród wielkich graczy międzynarodowa pozycja UE – obok Japonii - prawdopodobnie osłabnie najbardziej. Współcześnie ok. 20% światowego PKB powstaje w Europie. W roku 2030 udział ten będzie wynosił prawdopodobnie około 10-15% i około 5 – 10% w roku 2050. Oznacza to, że pozycja Polski posiadającej gospodarkę szczególnie silnie zintegrowaną ekonomicznie z innymi krajami unijnymi (olbrzymia większość handlu, inwestycji zagranicznych) zostanie zmarginalizowana. Odbije się to nie tylko na stanie gospodarczym, lecz i sile politycznej, a dalej militarnej UE i Polski. Nasz kraj może osłabić negatywne konsekwencje tego scenariusza, dokonując dywersyfikacji swoich zagranicznych relacji ekonomicznych. Jednak, dla Polski Unia pozostanie kluczowym partnerem gospodarczym (zdecydowanie największy udział w polskim zagranicznych). bilansie Dlatego handlowym stan oraz gospodarki skumulowanych Polski pozostanie inwestycjach bardzo silnie skorelowany z kondycją ekonomiczną UE. Najpoważniejszą słabością UE jest brak wystarczającej spójności politycznej i gospodarczej. Unia Europejska nie zdołała dotychczas przekształcić swej potęgi ekonomicznej w polityczną i militarną, koncentrując się na użyciu tzw. miękkiej siły w działaniach na rzecz stabilizacji sytuacji międzynarodowej. Pozycję Europy osłabiają różnice interesów, między czołowymi państwami głównie w odniesieniu do funkcji globalnych, stosunków z Rosją i tempa wewnętrznej integracji. Z drugiej strony UE stała się jednak na arenie globalnej czynnikiem równowagi i umiarkowania w relacjach międzynarodowych oraz bardzo ważną siłą normatywną (prawodawstwo międzynarodowe). Kryzys gospodarczy może przyczynić się do postępu jej integracji wewnętrznej, gdyż spowodował rosnącą koordynację polityk ekonomicznych między jej członkami. Jednak, istnieje realne niebezpieczeństwo bardzo poważnego osłabienia UE na 11 skutek pogłębienia się kryzysu gospodarczego w krajach unijnych oraz zwiększenia podziałów wewnętrznych. Obecna kondycja gospodarcza UE jest niepewna i nie można wykluczyć długotrwałej recesji albo nawrotu jeszcze poważniejszego kryzysu, który może zagrozić istnieniu euro (groźba bankructwa Grecji, Irlandii i Portugalii, niekorzystne perspektywy Hiszpanii). Kryzys obnażył istnienie w ramach UE głębokich podziałów między Północą i Południem, które zajęły miejsce podziału między Wschodem i Zachodem. Wyraźnie zarysował się podział Unii na trzy grupy krajów: tzw. twarde jądro (strefa euro) bardziej zintegrowane oraz pozostałe kraje do niej nie należące, które dzielą się na dwie grupy: zainteresowane bliską współpracą ze strefą euro (Polska, Rumunia, Bułgaria, Litwa, Łotwa, Dania) oraz zachowujące wobec niej dystans (Wielka Brytania, Szwecja, Czechy, Węgry). Stwarza to niebezpieczeństwo budowy Europy kilku prędkości i marginalizacji niektórych państw, w tym Polski. Władze polskie starają się zneutralizować ten negatywny scenariusz przyłączając się do Paktu Euro Plus jednak najlepszą gwarancją zakorzenienia w głównym nurcie unijnym byłoby przystąpienie do strefy euro. Z perspektywy Polski przygotowanie do akcesji w strefie euro wiązałoby się z potrzebnymi zdecydowanymi działaniami na rzecz zbilansowania zadłużenia publicznego oraz deficytu budżetowego. Wejście do strefy euro wiąże się jednak także z istotnymi wyzwaniami. Może bowiem spowodować napływ kapitału, który w krótkiej perspektywie zapewni szybki wzrost, ale może przyczynić się do szybkiego spadku konkurencyjności i sprzyjać powstaniu bańki spekulacyjnej, której pęknięcie może wywołać poważny kryzys gospodarczy jak w przypadku Grecji czy Portugalii. Kluczowe znaczenie będzie miało utrzymanie właściwego deficytu budżetowego („wypośrodkowanego”), aby schładzać gospodarkę oraz monitorować ściśle funkcjonowanie systemu bankowego. Mimo wysokich nakładów finansowych na badania i rozwój, Europa jest w tej dziedzinie wyraźnie za USA, Japonią, Chinami czy Koreą Południową. Zmniejsza się także dystans między nią i Chinami (warto przypomnieć, że Chiny kontrolują Hong Kong, uważany za centrum światowej innowacyjności). Jeśli nie nastąpi radykalne przełamanie tej tendencji, spadnie znaczenie UE w skali globalnej jako jednego z centrów innowacyjności. W ramach UE istnieją olbrzymie różnice innowacyjności między gospodarkami krajów 12 członkowskich, szczególnie bardzo innowacyjną Północą (Niemcy, Skandynawia) oraz bardzo mało innowacyjnym Południem i Wschodem. Istotne wyzwanie dla UE stanowi także jej bezpieczeństwo energetyczne i surowcowe. Unia nie jest obecnie samowystarczalna energetycznie. W większym stopniu niż USA zależy od zewnętrznych dostaw ropy naftowej, gazu i innych surowców. Ze względów ekologicznych UE dąży do radykalnego ograniczenia produkcji energii z węgla, czyli jedynego surowca nie wymagającego importu i mogącego zapewnić jej bezpieczeństwo energetyczne. W niektórych krajach (np. Niemcy) przewidywana jest rezygnacja z energii atomowej. Łagodzić problem uzależnienia mają: dywersyfikacja źródeł zaopatrzenia w nośniki energii, rozwój energetyki odnawialnej i jądrowej oraz rozbudowa wewnętrznych linii przesyłowych. Rozwój energetyki opartej na surowcach odnawialnych oraz potencjału bojowego w coraz większym stopniu wymaga dostaw surowców rzadkich. Zagrożeniem dla UE jest brak własnych złóż tych pierwiastków. g. W skali globalnej w międzynarodowym układzie sił kluczowym zjawiskiem jest rosnącą potęga Chin. Wzrost ich potęgi w ostatnich dekadach to najważniejsza przyczyna ogólnosystemowej zmiany układu sił w stosunkach międzynarodowych. Promują one własny model rozwoju oparty na kapitalizmie z mocną ingerencją państwa oraz na autorytaryzmie. Ten model zdobywający w ostatniej dekadzie dużą popularność może znaleźć się w defensywie, jeśli w efekcie „arabskiej wiosny” nastąpiłaby kolejna fala demokratyzacji, tym razem w świecie arabskim. Źródłem rosnącej mocarstwowości są sukcesy ekonomiczne (bardzo szybkie tempo wzrostu, eksportu, inwestycji za granicą). W 2010 roku gospodarka Chin pod względem wielkości wytwarzanego PKB wyprzedziła Japonię i zajmuje obecnie drugie miejsce po USA. Wg Międzynarodowego Funduszu Walutowego Chiny przegonią Stany Zjednoczone i staną się największą gospodarką na świecie mierzoną parytetem siły nabywczej w 2016 r. Z drugiej strony, w przypadku nominalnego PKB Chiny stanowią jedynie 1/3 PKB USA. Dochód na jednego mieszkańca w 2010 r. wyniósł w Chinach 4240 USD, a więc około 10 razy mniej niż w USA i bogatych państwach Europy Zachodniej. W przypadku PKB per capita w sile nabywczej ten dystans wynosi obecnie około 1 do 7. Wedle tego kryterium Chiny są państwem słabo rozwiniętym i jeśli nawet 13 w ciągu najbliższych kilkunastu lat prześcigną USA pod względem PKB nominalnego, będą miały nadal zdecydowanie mniejszy dochód per capita. Chiny oddziałują na środowisko międzynarodowe głównie poprzez wymiar ekonomiczny. Posiadając tak wielką liczbę ludności, dzięki szybkiemu rozwojowi gospodarczemu i największym na świecie rezerwom, mogą wpływać na rozwój sytuacji globalnej i szczególnie w swoim sąsiedztwie. Szczególnie ważna jest niełatwa symbioza między USA, które są najważniejszym odbiorcą chińskiego importu, fundamentu szybkiego wzrostu Chin, a jednocześnie największym dłużnikiem Chin (blisko ¼ amerykańskiego długu publicznego), korzystającym z niskiego kursu własnej waluty. Rola czynnika wojskowego we wzroście chińskiej mocarstwowości nie jest na obecnym etapie kluczowa. Chińskie oficjalne nakłady na obronność stanowią tylko 10% wydatków USA na ten cel. Z drugiej strony należy uwzględnić, że chińskie nakłady na obronność rosną w tempie wzrostu gospodarczego, czyli zdecydowanie najszybciej ze wszystkich mocarstw. Co więcej, oficjalne dane według ekspertów - mogą być mniejsze niż realne nakłady. Warto także pamiętać, że chińskie statystyki wydatków na obronność nie uwzględniają nakładów na bezpieczeństwo wewnętrzne (jednostki bojowe i specjalne MSW, służba bezpieczeństwa), które są 20% większe niż nakłady stricte militarne. Perspektywy Chin na najbliższe dekady nie są tak pomyślne jak ostatnie trzy dziesięciolecia. Znawcy Chin są zgodni, że w tym mocarstwie narastać będą problemy wewnętrzne związane z rozwarstwieniem społecznym, pogłębieniem różnicy między wschodnią (bogatą) i zachodnią (biedniejszą) częścią kraju, własności ziemi, zagrożeń ekologicznych, starzenia się społeczeństwa, rosnących aspiracji politycznych społeczeństwa oraz najważniejsze zagrożenie, jakim mogłoby być pojawienie się walk frakcyjnych. To wszystko sprawia, że Chiny nadal będą skupione na rozwiązywaniu problemów wewnętrznych i temu będzie podporządkowana strategia międzynarodowa, która będzie się charakteryzować ostrożnością, zachowawczością i rzetelną kalkulacją korzyści. W świetle tego, przyjęcie przez Chiny asertywnej i ekspansywnej strategii w skali globalnej będzie korzystnym ze względu na koszty. Zatem strategia „długiego marszu” budowy supermocarstwowej pozycji, sprawdzona w ostatnich trzech dekadach to najbardziej prawdopodobny scenariusz rozwoju Chin – co pozwala szacować to jako pozytywną tendencję. 14 W ostatnich latach można zaobserwować rosnącą asertywność Chin w regionie Dalekiego Wschodu, traktowanego przez Pekin nierzadko jako chińska strefa wpływów. Ta postawa Chin może ulec umocnieniu jeśli nastąpi dalszy wzrost wpływu wojska i środowisk nacjonalistycznych w ramach establishmentu. Ewentualne pogorszenie sytuacji gospodarczej także może sprzyjać promocji przez władze chińskie bardziej nacjonalistycznej polityki zagranicznej. Wówczas możliwe są znacznie częstsze niż obecnie napięcia między Pekinem i sąsiadami oraz USA (Tajwan). Z drugiej strony nie można wykluczyć, że rosnące – już dzisiaj bardzo silne- powiązania Chin z Tajwanem spowodują, że ten ostatni podąży drogą Hong Kongu, stając się de facto chińskim protektoratem. Reintegracja (kontrola Tajwanu szlaków znacząco morskich) wzmocniłaby oraz ich pozycję potencjał geopolityczną innowacyjny i Chin naukowy i w pewnym stopniu gospodarczy (szybko rozwijająca się gospodarka stanowiąca obecnie około 10% PKB Chin). W kontekście chińskim, z perspektywy Polski, szczególnie interesującymi zjawiskami są narastające bardzo szybko wpływy Chin na obszarze postradzieckim, szczególnie w Azji Centralnej, pogłębiające się asymetryczne powiązania Chin z Rosją oraz dążenie Chin do dywersyfikacji inwestycji. Chiny, już potężniejsze najważniejszym ekonomicznie partnerem i demograficznie handlowym (ponad od Rosji, 10% stały rosyjskiej się jej wymiany handlowej). W ciągu 10 lat ten udział wzrósł blisko 5 krotnie, co nie nastąpiło w przypadku żadnego głównego partnera handlowego Rosji. Zacieśnienie współpracy energetycznej może pogłębić tę tendencję. Co więcej, dysproporcja potencjałów między Rosją i Chinami będzie narastać, gdyż tempo wzrostu tych ostatnich jest dwukrotnie większe niż Rosji. Chiny mają także przełożenie na Rosję ze względu na bezpośrednie sąsiedztwo z rosyjskim „miękkim podbrzuszem” czyli Syberią (olbrzymie, tylko częściowo eksploatowane złoża surowców, bardzo mała, kurcząca się populacja). Granica z Chinami jest najdłuższą granicą lądową Rosji. Natomiast prowincje Chin położone przy dalekowschodniej granicy z Rosją zamieszkuje tylu mieszkańców, ile wynosi populacja całej Rosji i są one nierzadko bardziej rozwinięte od rosyjskich sąsiadów. Moskwa jest gotowa rozwijać ten region we współpracy z Chinami. Relacje Rosji z Zachodem będą zależały od stosunków z Chinami, których wpływy są już dzisiaj bardzo duże w Azji Centralnej. Możliwe są dwa scenariusze: zbliżenie z Zachodem wynikające z 15 obaw przed rosnącą potęgą Chin lub skupienie się Moskwy przede wszystkim na basenie Morza Czarnego (asertywna postawa wobec Zachodu), przy akceptacji pierwszoplanowej roli Chin na Wschodzie. Pekin podjął dywersyfikację działania alokacji mające olbrzymich na rezerw celu geograficzną walutowych. Jej i sektorową celem jest zmniejszenie inwestycji w aktywa docelowe i w gospodarkę USA i zwiększenie udziału innych państw i walut. Z tego punktu wiedzenia dla Polski i strefy euro jest to wyjątkowa okazja zdobycia dodatkowych środków na inwestycje. Chińskie inwestycje w Polsce należy uwzględnić jako kolejny potencjalny instrument przyspieszenia rozwoju naszego kraju. h. Zmiana układu sił w skali globalnej spowodowała, że relacje USA-Unia Europejska podlegać będą transformacji. Europa i USA pozostaną ze sobą silnie powiązane w wymiarach ekonomicznych (główni partnerzy handlowi, gigantyczne wyjątkowe w skali świata wzajemne inwestycje zagraniczne), politycznych - demokracja, NATO, wspólne inicjatywy polityczne i akcje zbrojne) i kulturowo-społecznych jednak związki te osłabną z powodu priorytetowej roli Azji (Bliski i Środkowy Wschód) i Pacyfiku w polityce amerykańskiej jako obszaru aktywności Chin i Indii oraz zagrożeń dla bezpieczeństwa (terroryzm, proliferacja broni atomowej). USA, już dzisiaj skoncentrowane są przede wszystkim na rejonie Pacyfiku i Środkowym oraz Bliskim Wschodzie, przesunęły Europę, w tym Środkową i Wschodnią dalej na liście swych priorytetów, zachęcając pośrednio Unię Europejską do przejęcia „nadzoru” nad relacjami tego regionu z Rosją. Zmniejszenie zaangażowania USA w Europie może mieć poważne konsekwencje powodując wzrost aktywności i wpływów Rosji, Turcji oraz najsilniejszych państw zachodnio europejskich: Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. W efekcie możemy mieć w przypadku braku postępów integracji wewnętrznej UE do czynienia z wielobiegunową Europą w wielobiegunowym świecie. i. Kluczowe znaczenie dla Polski ma rozwój sytuacji w Rosji, której przyszłość jest niepewna. Ten ostatni element jest źródłem poczucia zagrożenia u jej bezpośrednich sąsiadów. Możliwa jest jej modernizacja i zbliżenie z Zachodem oraz stopniowa marginalizacja i degradacja statusu, której może towarzyszyć agresywna polityka zagraniczna. Rozwój wydarzeń w Rosji ma także znaczenie dla sytuacji globalnej, gdyż Rosja posiada największy na świecie 16 potencjał naturalny (surowce, rolnictwo, energia odnawialna) oraz arsenał atomowy. Jest także szóstą gospodarką świata (PKB mierzone siłą nabywczą) z perspektywami awansu o jedno-dwa miejsca w najbliższych dekadach oraz stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ. j. Nowym istotnym zjawiskiem jest także liczna grupa mocarstw regionalnych średniej wielkości będących wyłaniającymi się potęgami i posiadającymi znaczne wpływy w sąsiedztwie. Najważniejszymi przedstawicielami tej grupy są Iran, Indonezja, Meksyk, RPA i Turcja. W kontekście wyłaniających się potęg średnich rozmiarów z perspektywy polskich interesów narodowych szczególnie ważne są Turcja i w mniejszym stopniu Iran. Turcja posiada kluczowe strategiczne położenie geograficzne między Azją i Europą w niewielkiej odległości od Afryki. Według prognoz ekonomicznych zachodnich ośrodków badawczych PKB Turcji mierzony parytetem siły nabywczej – który już dzisiaj przekracza bilion USD - będzie rósł w najbliższym ćwierćwieczu zdecydowanie szybciej niż UE oraz szybciej niż Rosji. W efekcie w 2050 r. gospodarka turecka będzie nieznacznie mniejsza od rosyjskiej czy niemieckiej. Turcja ma także już dzisiaj PKB per capita większy niż najbiedniejsze kraje UE i w ciągu kilku dekad ma szansę dołączyć do grupy najbardziej rozwiniętych państw świata. W najbliższych dekadach wzrośnie zdecydowanie także jej potencjał demograficzny, dochodząc do blisko 100 milionów w 2050 r. Rosnące wpływy Turcji na obszarze postradzieckim, szczególnie w basenie Morza Czarnego, Kaukazie Południowym i Azji Centralnej powiększą się wydatnie w najbliższych dekadach. W obliczu kurczących się wpływów Rosji i wzrostu populacji muzułmańskiej zarówno na jej obszarze jak i byłego ZSRR, Turcja uzyska tam także większy potencjał regionalnego wpływu. Z perspektywy polskich interesów znaczenie Turcji rośnie także ze względu na jej zaangażowanie na obszarze postradzieckim, zapewnianie bezpieczeństwa energetycznego nowym członkom UE (projekt Nabucco, zmniejszenie udziału gazu rosyjskiego w bilansie energetycznym UE na rzecz dostaw z nad Morza Kaspijskiego i Bliskiego Wschodu). Ponadto Turcja jest jednym z najważniejszych członków NATO, z największym w Europie potencjałem militarnym po Rosji, Francji i Wielkiej Brytanii, a jej stanowisko jest szczególnie istotne dla rozwoju CSDP i relacji NATO - UE w tej kwestii. 17 Ponadto Turcja jest także ważna dla Polski ze względu na jej aspiracje akcesyjne do UE. Jej ewentualne członkostwo miałoby istotne znaczenie dla kształtu UE (budżet, podział głosów w Radzie UE). Może wzmocnić UE, jeśli będą jej towarzyszyć niezbędne reformy instytucjonalne i finansowe. Jeśli Turcja pozostałaby poza UE jej rola dla Polski także pozostałaby istotna z uwagi na jej oczekiwaną wtedy znacznie częstszą niż dotychczas współpracę z Iranem, Rosją i Chinami. Kolejnym krajem muzułmańskim o znacznym i rosnącym potencjale demograficznym i ekonomicznym, którego przyszłość ma znaczenie dla Polski jest Iran. Jego PKB mierzony siłą nabywczą przekracza 830 miliardów USD i będzie rósł długoterminowo według prognoz równie szybko jako turecki. Populacja Iranu także wzrośnie między 2010 i 2050 z 75 milionów do blisko 100 milionów. Iran jest ważny w euroazjatyckiej energetycznej wielkiej grze, gdyż posiada olbrzymie zasoby ropy (3 na świecie, ponad 10%) i gazu (2 na świecie, ok. 15%), których tranzyt do Europy miałby olbrzymi wpływ na relacje energetyczne między Rosją i UE. Z drugiej strony uzyskanie przez Iran własnej broni atomowej miałoby bardzo poważne konsekwencje dla układu sił na tzw. Szerokim Bliskim Wschodzie, który jest ważny dla Polski w kontekście dostaw energii (ropa, gaz, ceny paliw), zagrożenia terrorystycznego, ewentualnego udziału w operacjach NATO i UE w regionie oraz sytuacji Izraela. Z perspektywy Polski istotna jest także rosnącą aktywność Iranu na obszarze postradzieckim, szczególnie w Azji Centralnej i na Kaukazie Południowym. 2.1.2 Kilka Globalne zagrożenia poniższych podstawowych globalnych zagrożeń zewnętrznych zostało uporządkowanych pod względem aktualności i stopnia zagrożenia dla Polski. postępująca proliferacja broni masowego rażenia (BMR), którą można sprowadzić do trzech następujących „czarnych scenariuszy”: rozpad globalnego reżimu nieproliferacji, opartego na Traktacie NPT. Działania Iranu unaoczniły słabości tego Traktatu, bowiem 18 państwa mogą uzyskać progowe zdolności w sferze broni nuklearnej przy formalnym pozostawaniu w ramach ograniczeń traktatowych. Polityka Teheranu już wywołała reakcję łańcuchową w regionie, w którym kolejne pozyskaniem państwa technologii Północnokoreańskie regionu okazują nuklearnych „w jądrowe mają próby zainteresowanie celach pokojowych”. również negatywne oddziaływanie zarówno w skali regionalnej jak i globalnej: z jednej strony wywołują zaniepokojenie państw sąsiednich, pogarszają stan bezpieczeństwa regionalnego, z drugiej – podważają NPT i CTBT w skali świata. Przykład Iranu pokazuje, że KRL-D oraz Pakistan mogą być także dostarczycielami technologii i materiału do innych państw zainteresowanych wejściem w posiadanie broni atomowej wbrew NPT i CTBT. Istnieje także groźba destabilizacji państwa wyposażonego w broń jądrową i środki jej przenoszenia; chodzi przede wszystkim o Pakistan, który posiada kilkadziesiąt ładunków jądrowych (prawdopodobnie niezmontowanych i składowanych w kilku odrębnych lokalizacjach) oraz rakiety balistyczne. I jedne, i drugie były testowane. Niepewność co do trwałości obecnej ekipy rządzącej, co do lojalności aparatu władzy, służb specjalnych a nawet wojska, bliskość Afganistanu i Azji Środkowej – wszystko to skłania do zaniepokojenia o bezpieczeństwo pakistańskiego arsenału. Temat ten powinien być przedmiotem szczególnej troski państw sojuszu, posiadających tysiące żołnierzy w operacji ISAF w sąsiednim Afganistanie. Nie można także wykluczyć, użycia przez terrorystów ładunku jądrowego (montowanego lub skradzionego) w dużym ośrodku miejskim Zachodu. Technicznie najłatwiejsze wybuchowego byłoby do wykorzystanie rozpylenia konwencjonalnego materiałów ładunku radioaktywnych (tzw. brudna bomba, radiological dispersion device – RDD). Nawet przy bardzo ograniczonej liczbie ofiar i szkodach materialnych, skutki psychologiczne, społeczne i polityczne takiego ataku byłyby olbrzymie. Wspomnieć też należy o możliwości użycia przez terrorystów broni bakteriologicznej, np. w postaci zatrucia wody pitnej. 19 rozkład reżimu konwencjonalnej kontroli zbrojeń (CFE) w wyniku niewykonania przez Rosję tzw. zobowiązań stambulskich, a następnie „zawieszenia” przez nią wykonywania Traktatu. Dla Polski oznacza to m.in. utratę różnych instrumentów przejrzystości, wojskowych środków budowy zaufania, równowagi środków konwencjonalnych na naszym kontynencie. Ponadto, naruszona została kultura dialogu i współpracy w dziedzinie kontroli zbrojeń. Nasza ogólna odpowiedź wymaga podjęcia w ramach sojuszniczych działań na forum NATO (Rada NATO-Rosja) i OBWE na rzecz uregulowania tej sprawy w ramach ewentualnego porozumienia o nowym statusie Rosji w Europie, będącej odpowiedzią na inicjatywę prezydenta D. A. Miedwiediewa. rozpowszechnianie się różnych systemów broni rakietowych i środków ich zwalczania. Są one szczególnie destabilizujące, gdyż prowokują rakietowej ogarniętych działania następuje uprzedzające. zwłaszcza długotrwałym w kryzysem Szybki regionach rozwój broni niestabilnych, polityczno-militarnym. Na Bliskim Wschodzie Iran, a także Syria rozwinęły systemy zdolne do rażenia obiektów położonych w Izraelu oraz baz amerykańskich rozmieszczonych w tym regionie. W połączeniu z nuklearnymi ambicjami Iranu i próbami zbudowania własnych ładunków jądrowych przez Syrię (zahamowanymi w wyniku zbombardowania tajnego reaktora jądrowego) grozi to nieprzewidywalnymi reakcjami Izraela. To ostatnie państwo, posiadające – nieoficjalnie - broń jądrową, intensywnie rozwija wielowarstwową obronę rakietową, ale prawdopodobnie nie zawaha się przed działaniami uprzedzającymi, o trudnych do określenia następstwach. Bardzo niebezpieczny jest także transfer technologii broni rakietowej do Iranu z Korei Północnej, który może przyspieszyć poważnie proces pozyskania przez to państwo zdolności rażenia celów położonych w Europie, w tym w jej zachodniej części. Równie niebezpieczne następstwa może mieć rywalizacja Indii i Pakistanu, korzystających ze wsparcia technologicznego odpowiednio Rosji i Chin oraz Korei Północnej (w rewanżu za przekazanie technologii broni jądrowej). W tym 20 ostatnim wyścigu Indie zapoczątkowały nową fazę konfrontacji rozpoczynając rozwój pocisków manewrujących wystrzeliwanych z powietrza i morza. W obu przypadkach skorzystano z pomocy Rosji. Wielu ekspertów wskazuje, że nowym obszarem wyścigu rakietowego może być Ameryka Południowa, o ile Brazylia zechce potwierdzić Wenezueli militarnie skorzysta przedmiotem swoje z ambicje zachęt szczególnej ze uwagi polityczne, strony a Iranu. powinien prezydent Dla być Polski rozwój systemów rakietowych Rosji. Na ogół eksperci zajmują się rosyjskimi systemami strategicznymi, rozwijanymi od kilkunastu lat tj. lądowym systemem „Topol M” oraz morskim „Buława”. Oba te systemy są objęte kontrolą zbrojeń, w reżimie międzynarodowym, jak i dwustronnych traktatów z USA. Oba stanowią pewną nową jakość, ale są raczej odpowiedzią na planowane systemy obrony przeciwrakietowej, niż systemami zmieniającymi równowagę strategiczną w broni jądrowej. Bardziej niebezpieczne dla naszego regionu są prace nad rozwojem rakietowych systemów taktycznych (w nomenklaturze rosyjskiej taktycznych i operacyjnych) zarówno lądowych, jak i wystrzeliwanych z powietrza i morza, a zwłaszcza system znany pod nazwą „Iskander”. Nie są one objęte reżimem kontroli zbrojeń (ze względu na zasięg poniżej 500 km), podobnie jak i głowice w które te systemy mogą być uzbrojone. Sytuację pogarsza nieprzejrzysta polityka Rosji w tym obszarze i powtarzane okresowe groźby rozwinięcia tych systemów w pobliżu granic naszego kraju (obwód kaliningradzki) w odpowiedzi na „nieprzyjazne” posunięcia ze strony NATO. Sytuacja może ulec pogorszeniu w przypadku wycofania się Rosji z układu o ograniczeniu broni rakietowej krótkiego i średniego zasięgu z roku 1987 (INF Treaty) czego nie można wykluczyć. Technologicznie Rosja jest przygotowana na rozwinięcie w krótkim czasie systemów zdolnych do rażenia każdego celu w Europie. Problem tych systemów powinien być w centrum uwagi naszej polityki bezpieczeństwa. Podobną rangą powinien zyskać rosyjski arsenał taktycznych głowic i bomb jądrowych, przeznaczonych dla wojsk lądowych, sił powietrznych i marynarki wojennej. Mimo trwającego 21 od wielu lat procesu redukcji tego arsenału eksperci są zdania, że Rosja na całym swoim terytorium posiada wciąż ok. 8 tys. tego typu ładunków ( w 1991 r. posiadała, jak się ocenia, ponad 27 tys. głowic i bomb). Sytuację pogarszają naciski ze strony niektórych państw NATO na wycofanie taktycznych ładunków z Europy amerykańskiego jądrowych. W arsenału 300 Polski leży interesie przeciwstawienie się jednostronnej decyzji o wycofaniu tej broni z Europy z jednoczesnym poparciem postulatu objęcia kontrolą rosyjskiej taktycznej broni jądrowej. Cechą charakterystyczną ostatnich 20 lat jest wzrost aktywności islamistycznej międzynarodowej siatki terrorystycznej, o bardzo luźnym charakterze. Dokonała ona największego w historii zamachu terrorystycznego (11 września 2001), kilku innych zamachów w krajach zachodnich oraz bardzo licznych zamachów w krajach muzułmańskich. W ostatnich latach zagrożenie ze strony terroryzmu islamistycznego osłabło, ze względu na rosnącą skuteczność jego zwalczania przez współpracujące co raz bardziej między sobą siły wywiadowcze oraz radykalny spadek poparcia dla niego w społeczeństwach muzułmańskich. Jednak, te pozytywne tendencje nie wyeliminowały całkowicie zagrożenia ze strony terrorystycznych środowisk islamistycznych dla bezpieczeństwa krajów zachodnich. Polska nie jest z pewnością głównym celem dla terrorystów. Jednak nie należy wykluczyć potencjalnych zamachów biorąc pod uwagę duże zaangażowanie Polski w walkę z terroryzmem (np. Afganistan, współpraca wywiadowcza) oraz możliwość pojawienia się wśród terrorystów wizerunku naszego kraju jako łatwego celu ataku. Zagrożenia wynikające ze zmian klimatycznych są niezwykle trudne do transgraniczny, uchwycenia, gdyż funkcjonują mają na charakter poziomie globalny, środowiska międzynarodowego, nie są związane z istnieniem konkretnego wroga i określonym terytorium, mogą natomiast powodować nie w pełni jeszcze uświadomione, katastroficzne konsekwencje, 22 trudne jednak do precyzyjnego określenia. Zauważalną i perspektywiczną tendencją zmiany w długim okresie czasu jest globalne ocieplenie w wyniku narastania efektu szklarniowego nazywanego także efektem cieplarnianym. Zgodnie z danymi dostarczonymi przez najbardziej reprezentatywne w tym zakresie gremium w postaci Międzyrządowego Panelu Zmian Klimatu (IPCC) ocieplenie systemu klimatycznego nie budzi wątpliwości i jest widoczne w obserwowanym powietrza globu, temperatury wzroście średniej temperatury wody morzach i w oceanach, topnieniu lodowców oraz podnoszeniu się średniego poziomu mórz i oceanów. Spośród dwunastu najcieplejszych lat od roku 1850, jedenaście przypadło na okres 1995-2006. W latach 1906-2005 średnia temperatura globu wzrosła o 0, 74 °C, a tempo jej wzrostu ulega przyspieszeniu. Za niebezpieczny dla ludzkości uznaje się wzrost temperatury o ponad 2 °C w porównaniu z okresem sprzed rewolucji przemysłowej. Niezależnie od istniejących kontrowersji i sporów dotyczących przyczyn narastania efektu cieplarnianego i powodowanych przez niego zmian klimatu, ukształtował się konsensus naukowy i polityczny o ich antropogenicznym charakterze. Odpowiedzialna za nie jest emisja – przede wszystkim w wyniku aktywności gospodarczej - i koncentracja w atmosferze tzw. gazów cieplarnianych, wśród których szczególne znaczenie przypada dwutlenkowi węgla. Od okresu sprzed rewolucji przemysłowej, a więc od roku umownie 1750, jego koncentracja wzrosła o około 40% z 280 ppm do obecnych ponad 380 ppm. Wzrost koncentracji gazów cieplarnianych w atmosferze powoduje „korektę” naturalnego efektu cieplarnianego, narusza bilans wymiany energii między Ziemią i Słońcem i powoduje – niczym w szklarni – podnoszenie się średniej temperatury Ziemi. Pamiętając o ciągle perspektywicznym charakterze zmian klimatu, należy podkreślić, że jest prawdopodobne, że zmiana jego „parametrów” jak temperatura, opady, geograficzny zasięg stref klimatycznych, będą zmieniały warunki bezpieczeństwa systemów społecznych, gdyż: 23 - po pierwsze, tworzą bezpośrednie zagrożenia dla istnienia i funkcjonowania systemów społecznych; - po drugie, tworzą dla nich zagrożenia pośrednie, stając się czynnikiem zmiany stosunków społecznych. Przedmiotem szczególnej presji będą obszary upraw w związku z niedostatkiem wody dla przemysłu i rolnictwa. Obecnie trudno sobie wyobrazić niedostatki wody pitnej, choć być może w przyszłości trzeba będzie tworzyć osobne wodociągi dla drogiej wody spożywczej i osobne dla tańszej rolno – przemysłowej. Wrażliwość i podatność na zagrożenia tworzone przez zmiany klimatu jest i pozostanie znacząco zróżnicowana w skali globu. Zagrożenia dla Polski należy przede wszystkim wiązać z tymi dla całej Europy, niezależnie od oczekiwanego zróżnicowania między częścią północną i częścią południową. Wraz z narastaniem zmian klimatu na większości obszarów Europy zwiększy ekstremalnych się niebezpieczeństwo zjawisk pogodowych występowania z częstszym występowaniem powodzi w części północnej oraz susz w części południowej. Obszary nadmorskie będą bardziej narażone na powodzie, podnoszenie się poziomu mórz i procesy erozji z negatywnymi te mogą konsekwencjami dla także powodować produkcji rolnej. negatywne Zmiany konsekwencje dla infrastruktury przemysłowej oraz komunikacyjnej poszczególnych państw. w Ekstremalne konsekwencji zjawiska awarie pogodowe elektrowni lub często sieci powodują energetycznych, pociągające za sobą awarie sieci grzewczych, wodociągowych, wstrzymanie możliwości realizacji transakcji bezgotówkowych oraz ograniczenia w transporcie. Wzajemne, często niezauważalne powiązania różnych systemów (tzw. zagrożenia często wynikające z naturalnej współzależności państw) i wystąpienie „efektu domina” (jedna awaria w sposób nieunikniony pociąga za osobą kolejne) oraz „efektu wachlarza” (awaria jednego systemu pociąga za sobą awarie kilku innych systemów) może prowadzić do trudnych do przewidzenia skutków społeczno-ekonomicznych, wpływających na osłabienie państwa. Możliwe jest występowanie tzw. fal ciepła, 24 a więc podwyższonych temperatur, o bezpośrednich negatywnych konsekwencjach dla zdrowia, a nawet życia ludzi. W Europie, ze szczególnym uwzględnieniem Polski, zmiany klimatu mogą powodować także niekorzystne zmiany gatunków upraw oraz pojawienie się nowych chorób i szkodników. Efektem długotrwałych zmian klimatycznych może być pojawienie się na obszarze Polski epidemii zachorowań ludzi zwierząt i roślin, charakterystycznych zwłaszcza dla obszaru śródziemnomorskiego, Azji i Afryki Płn., wcześniej nie występujących lub występujących sporadycznie. i Na możliwość rozprzestrzenienia się epidemii błyskawicznego wpływają powstania również zjawiska globalizacyjne w postaci rozwoju transportu (szczególnie lotniczego) i handlu w skali światowej, łatwości podróżowania, czasowej i stałej migracji ludności itd. Skala ryzyka z tym związanego jest wciąż trudna do oszacowania. Zagrożenia takie występują na razie incydentalnie, jednak samo zjawisko i trendy z nim związane wymagają stałej obserwacji tym bardziej, że przykłady z przeszłości (epidemia grypy AH1N1 i „ptasiej”) udowadniają, że jest ono realne. Znane nam sytuacje kryzysowe związane z niekontrolowanym działaniem żywiołów wystarczająca się naturalnych liczba nieadekwatna do wskazują, zawodowych skali że dotychczas ratowników występujących okazuje zjawisk. Z kolei zatrudnianie dodatkowych osób tylko ze względu na realną lub potencjalną do możliwość określenia wystąpienia przyszłości, jest kataklizmu ekonomicznie w trudnej nieracjonalne. W efekcie czynne podejmowanie działań zwiększających skuteczność reagowania oraz zwalczanie skutków klęsk żywiołowych powinno przestać być wyłączną domeną służb profesjonalnych. W szerszym niż dotychczas zakresie, mieszkańców zagrożonych potencjalnych zagrożeń, koniecznym terenów jest współdziałanie poprzez uświadamianie kształtowanie właściwych postaw i zachowań oraz stworzenie warunków prawno-organizacyjnych do ich aktywnego udziału w działaniach ochronnych i ratowniczych. Kształtowanie takich postaw stanowi jeden z istotnych elementów budowania społeczeństwa obywatelskiego. 25 Liczne sytuacje kryzysowe wskazują, że podczas zmagań z klęskami żywiołowymi aktywna współpraca profesjonalnych służb ratowniczych z mieszkańcami zagrożonych terenów jest niezbędna. Pośrednie oddziaływanie zmian systemów społecznych oznacza, przyczyniały się one do klimatu że pogłębiania na bezpieczeństwo prawdopodobnie istniejących będą problemów społecznych, marginalizacji niektórych grup społecznych, osłabiania regulacyjnej funkcji państw, pogłębiania dysproporcji w poziomie rozwoju, itd., sprawiając, że istniejące problemy staną się bardziej złożone i trudne do rozwiązania. W konsekwencji należy oczekiwać wzrostu poziomu destabilizacji życia społecznego. To zaś może być przyczyną konfliktów, w szczególności o surowce i dostęp do zasobów wody. Dodatkowo możliwe są konflikty: - na tle procesów migracyjnych wymuszanych przez zmiany klimatu; - na tle zagospodarowywania obszarów polarnych, w tym bogactw naturalnych i szlaków komunikacyjnych, zwłaszcza w Arktyce; - na tle etnicznym w warunkach osłabiania przez zmiany klimatu regulacyjnej funkcji państw; - na tle dostępu do wody pitnej, której zasoby będą się szybko kurczyć w niektórych częściach świata na skutek zmian klimatycznych (pustynnienie) Należy jednak założyć, że siła oddziaływania tych pośrednich zagrożeń w Europie, będzie mniejsza niż w obszarach pozaeuropejskich. Dostęp do surowców szczególnie rzadkich (w tym metali ziem rzadkich) i energetycznych stanowi bardzo ważny i stale rosnący czynnik konfliktogenny w stosunkach międzynarodowych. W krótko i średnioterminowym wymiarze, walka o zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego może być okresowo nasilana i prowadzona z użyciem siły lub groźby jej użycia. Warto przypomnieć, że wiele państw na świecie jest bardzo uzależniona od dostaw surowców, zaś niektóre posiadają niemal monopolistyczną pozycję w wydobyciu określonych surowców. Na przykład w przypadku pierwiastków ziem rzadkich Chiny kontrolują 95% ich wydobycia. Z drugiej strony w dłuższym okresie 26 czasu znaczenie dostępu do surowców może maleć w rezultacie stosowania nowych technologii i postępu technicznego. W polityce bezpieczeństwa państw wzrasta znaczenie dywersyfikacji dostaw, alternatywnych źródeł energii, ochrony przejrzystości oraz stabilnego linii przesyłowych, funkcjonowania rynku i wspólnego systemu energetycznego. Z punktu widzenia interesów Polski istotną sprawą są podejmowane przez władze rosyjskie próby w odseparowania tranzycie gazu, energetycznej na Europy narzucania rosyjskich Środkowej Unii od Zachodniej Europejskiej regułach, w współpracy tym gwarancji długoterminowego zbytu gazu, uzyskiwania dostępu do unijnego rynku detalicznego oraz zminimalizowania roli państw tranzytowych, w pierwszym rzędzie Polski, Ukrainy i Białorusi. Rosnąca podatność kraju na cyberterroryzm. Funkcjonowanie nowoczesnego, rozwiniętego ekonomicznie państwa nieodłącznie wiąże się z zapewnieniem stałego i prawidłowego funkcjonowania systemów gromadzenia i transmisji danych, monitorowania i sterowania. Do działań o charakterze agresji cybernetycznej mogą się uciekać zarówno władze i służby państw wrogich, gotowych prowadzić swego rodzaju wojnę informacyjną, jak i organizacje o charakterze przestępcze. pozarządowym Jak wykazują i ponadnarodowym, doświadczenia ostatnich w tym lat, ataki w sferze cybernetycznej mogą mieć zarówno podłoże polityczne i religijne, jak i biznesowe. Nie można wykluczyć, że w niedalekiej przyszłości cyberataki skierowane zwłaszcza na elementy infrastruktury krytycznej staną się narzędziem szantażu w rękach przestępczości zorganizowanej. Elementem sprzyjającym takim atakom jest duża trudność w udowodnieniu jego sprawstwa. W efekcie żaden z dotychczasowych ataków na państwa (Estonia 2007, Litwa 2008, Gruzja 2008) lub organizacje międzynarodowe (np. na MFW w 2011 r.) nie zakończył się formalnym wskazaniem jego sprawcy. Krajami, z których pochodzi zdecydowanie najwięcej cyberataków są Rosja i Chiny. Zagrożenie cybernetyczne jest 27 niedoceniane przez większość społeczeństwa. Zagrożenie to wymaga współdziałania dużych grup specjalistów wyposażonych w odpowiedni sprzęt i środki finansowe i wdrożenia mechanizmów zabezpieczających na wypadek ograniczenia bądź utraty możliwości korzystania z cyfrowej transmisji danych. Powinny one być ściśle zintegrowane z systemem obronnym państwa. Proces globalizacji zorganizowaną. obejmuje Nielegalny również handel przestępczość narkotykami, dobrami i surowcami o wysokiej akumulacji zysku (złoto, diamenty, broń, papierosy), ludźmi (imigranci i żywy towar) i organami, nielegalne przepływy pieniędzy (w tym legalizacja, czyli tzw. pranie brudnych pieniędzy), cyberprzestępczość (pornografia, pornografia dziecięca, hazard, etc.) stają współdziałających się na domeną grup zasadach ponadnarodowych, luźnych korporacji i ukierunkowanych na zyski czerpane z procederu. Niektóre z nich (np. mafia włoska, meksykańska, rosyjska, kolumbijska) dysponują środkami finansowymi większymi niż PKB państw średniej wielkości. Czynnikami sprzyjającymi ich działaniu są diaspory migracyjne oraz słabe struktury państwowe (korupcja) w tym szczególnie istnienie państw upadłych. Istnieje obawa, że zjawisko to będzie się nasilać w kolejnych latach oraz ewoluować w kierunku coraz trudniejszym do zwalczania przez krajowe oraz międzynarodowe służby policyjne. Środki pochodzące z działalności przestępczej w jednym kraju są lokowane w legalne przedsięwzięcia w innym. przebiegają kluczowe szlaki przemytnicze, Przez Polskę nie zaś zorganizowana przestępczość jest słabsza, niż w wielu krajach Europy ze względu na skuteczność polskiej policji współpracującej coraz ściślej z strukturami policyjnymi innych państw unijnych. Jednak, otwarte granice w ramach UE, długa granica zewnętrzna UE i jej położenie w sąsiedztwie Rosji, z której pochodzące struktury mafijne należą do najsilniejszych bezpieczeństwa na świecie miękkiego powoduje, Polski przestępczości nie można lekceważyć. 28 ze że strony zagrożenia dla zorganizowanej 2.1.3 Ogniska konfliktów i napięć w skali globalnej Potencjał wyzwań i zagrożeń dla bezpieczeństwa Polski niosą w sobie liczne ogniska konfliktów i napięć poza Europą, o zróżnicowanym charakterze. Ich liczba rośnie, utrzymywania przekraczając stabilności. zdolność Dotyczy to społeczności międzynarodowej następujących głównych do ognisk, uszeregowanych wg wagi polityczno-militarnej i aktualności: Zdecydowanie najważniejszym wyzwaniem dla bezpieczeństwa globalnego jest ferment polityczno-społeczny w świecie arabskim, Mimo zakłóceń w relacjach z UE w basenie Morza Śródziemnego, niesie on ze sobą z jednaj strony pozytywny potencjał, gdyż w przypadku powodzenia oznaczać będzie poprawę funkcjonowania państw tego regionu, zwłaszcza w zakresie rządów prawa i gospodarki oraz demokracji. Z drugiej strony, ten ferment, w powiązaniu z problemem palestyńskim oraz irańskich ambicji mocarstwowych i nuklearnych jest wyzwaniem dla UE i całego świata i może w „czarnym scenariuszu” prowadzić do zachwiania równowagi sił w regionie i świecie i gwałtownego wzrostu cen surowców oraz kolejnego kryzysu finansowo-gospodarczego. Napięcia w świecie arabskim noszą cechy długotrwałego procesu, komplikowanego zwłaszcza trudną sytuacją gospodarczą. Dla Unii Europejskiej, w tym Polski, koniecznością jest szersze uwzględnianie nie tylko problemów Morza Śródziemnego, ale także relacji ze światem islamu – od Bliskiego Wschodu po Pakistan i Indonezję. Z perspektywy polskiej polityki zagranicznej fundamentalną kwestią ma przyjęcie do wiadomości tego, że dla UE, ważniejsze jest południowe sąsiedztwo niż kierunek wschodni. Odgrywa ono bardzo ważną rolę w europejskiej polityce bezpieczeństwa ze względu na znaczenie transportowe (Gibraltar, Kanał Sueski) i gospodarcze, w tym energetyczne, potencjalne zagrożenia dla miękkiego bezpieczeństwa (terroryzm, nielegalna migracja, przemyt), niestabilność polityczną oraz wymiar demograficzny. 29 W Europie mieszka kilkanaście milionów muzułmanów pochodzących z regionu Morza Śródziemnego, których populacja wzrośnie w najbliższych dekadach. W krajach Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej mieszka obecnie około 460 milionów ludzi, natomiast ich populacja wzrośnie do blisko 700 milionów w ciągu czterech dekad. Bliski i Środkowy Wschód oraz Afryka Północna dysponują wielkimi złożami ropy naftowej i gazu ziemnego oraz olbrzymim potencjałem energii solarnej. Południowa i wschodnia części regionu Morza Śródziemnego są obszarem napięć i konfliktów międzypaństwowych i wewnątrz państwowych. Od ponad sześciu dekad koncentruje na sobie uwagę konflikt izraelsko-palestyński, nieuregulowany pozostaje spór algiersko-marokański wokół Sahary Zachodniej, okresowo powraca kryzys w Libanie podsycany przez Syrię i Iran, nie wygasają napięcia religijne między chrześcijanami i muzułmanami oraz tymi ostatnimi i wyznawcami judaizmu, dochodzi do starć w łonie islamu między sunnitami i szyitami. Region mogą zdestabilizować ambicje mocarstwowe i nuklearne Iranu, ataki terrorystyczne oraz proliferacja broni masowego rażenia. Głównymi czynnikami utrudniającymi stabilizację regionu są: brak demokracji, nierówny podział dochodu narodowego, rozpowszechniona korupcja, wysoki poziom bezrobocia szczególnie wśród młodzieży, bardzo niski poziom PKB per capita w porównaniu z Europą, niedostatki oświaty (analfabetyzm, niski poziom szkolnictwa), degradacja środowiska naturalnego, niekontrolowana urbanizacja, brak wody, fundamentalizm religijny i dyskryminacja kobiet oraz mniejszości religijnych i etnicznych. Sytuacja ta doprowadziła do masowych, mniej lub bardziej gwałtownych, wystąpień ludności we wszystkich śródziemnomorskich krajach arabskich na przełomie lat 2010/2011. Region tzw. Łuku Morza Śródziemnego Kryzysowego, stał rozpiętego się między centralnym elementem Oceanem Atlantyckim i Oceanem Indyjskim. Demokratyzacja krajów arabskich wydaje się być niezbędnym warunkiem stabilizacji sytuacji w regionie. Jednak, kraje arabskie (poza Libanem) nigdy w nowożytnej historii nie doświadczyły ustroju demokratycznego. Z drugiej strony należy uwzględnić bardzo poważne różnice między krajami arabskimi. W niektórych z nich, np. w Tunezji istnieją relatywnie sprzyjające demokratyzacji warunki 30 (klasa średnia, relatywny liberalizm społeczny - poparcie dla świeckiego charakteru państwa oraz dość wysoki poziom wykształcenia, postępująca emancypacja kobiet). Nie można wykluczyć, że demokratyzacja doprowadzi do objęcia władzy w tych krajach przez partie islamistyczne. Niektóre z nich mogą prowadzić, co najmniej chłodną politykę wobec Zachodu. Co więcej, nie można wykluczyć tolerowania przez nie środowisk terrorystycznych. Ich dojście do władzy może także wywołać napięcia wewnętrzne, w najgorszym przypadku wojny domowe, których beneficjentem mogą być radykałowie. Arabska wiosna spowodowała zmianę paradygmatu UE wobec południowego sąsiedztwa ze stabilizacyjnego na modernizacyjno- demokratyczny. Przewagę uzyskało stanowisko, że gwarancją trwałej i długoterminowej stabilizacji południowego sąsiedztwa jest połączenie modernizacji i demokratyzacji, nie zaś wsparcie autorytarnych prozachodnich reżimów, które okazały się niezdolne do przeprowadzenia autentycznej modernizacji w efekcie stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu wywołując frustrację i radykalizację własnych społeczeństw. Sukces choćby częściowej demokratyzacji i modernizacji wymaga zdecydowanego zaangażowania się UE w te procesy i intensyfikacji relacji sąsiedzkich między południowym i północnym brzegiem Morza Śródziemnego (ustanowienie odpowiednika Europejskiego Obszaru Gospodarczego). Niestety, niekorzystne uwarunkowania wewnętrzne w UE (kryzys, silne partie anty-islamskie oraz lobby rolnicze) nie sprzyjają wprowadzeniu w życie przez UE nowego paradygmatu w polityce sąsiedztwa. Należy się spodziewać, że niejasna i płynna sytuacja w regionie Morza Śródziemnego będzie sprzyjać intensyfikacji starań mocarstw spoza regionu (Chiny i w mniejszym stopniu Rosja) o poszerzenie swoich wpływów i rywalizacji między nimi o dostęp do surowców i kontrolę nad nimi. Dominacja kierunku południowego nad wschodnim w polityce sąsiedztwa UE może ośmielić Rosję do jeszcze bardziej stanowczych, niekoniecznie pokojowych, działań na rzecz odbudowy wokół siebie stref swych specjalnych interesów. Dotyczyć to będzie również sfery energetycznej. Zwiększone zaangażowanie Unii Europejskiej w regionie śródziemnomorskim może wywrzeć wpływ na kształt budżetu UE na lata 31 2014-2020 ze szkodą dla kierunku wschodniego. W przypadku pogorszenia bezpieczeństwa w południowym sąsiedztwie UE może zostać skonfrontowana ze zwiększoną presją imigracyjną, która może również dotknąć Polskę. Trzeba się w takim przypadku liczyć z koniecznością podjęcia przez NATO i UE kolejnych operacji cywilnych i wojskowych w regionie śródziemnomorskim, w których Polska powinna lub będzie musiała uczestniczyć. Zmiana paradygmatu na demokratyczno-modernizacyjny w polityce sąsiedztwa UE stwarza dla Polski szansę na wsparcie stabilizacji południowego sąsiedztwa poprzez trwałe i wyraźne zaangażowanie się – oczywiście przy priorytetowym traktowaniu Wschodu – w proces demokratyzacji i modernizacji krajów arabskich. Polska, jako przykład udanej demokratyzacji i modernizacji, może być źródłem inspiracji dla arabskich reformatorów. Sukcesy Polski na kierunku południowym zwiększyłyby bezpieczeństwo UE oraz jej samej poprzez wzmocnienie naszych relacji z krajami unijnymi oraz USA, szczególnie zainteresowanych sukcesem tych procesów w świecie arabskim. blisko powiązane konflikty w Pakistanie i Afganistanie, których powolna eskalacja i rozszerzenie zakresu terytorialnego systematycznie postępuje od kilku lat. Polska jest poważnie zaangażowana w ramach misji NATO militarnie i cywilnie w konflikt w Afganistanie. To zaangażowanie jest funkcją naszej polityki wzmocnienia efektywności Sojuszu oraz zwalczania międzynarodowego terroryzmu; napięcia między Pakistanem a Indiami w Kaszmirze, które mogą przerodzić się w wojnę o światowych implikacjach, w związku z posiadaniem przez oba państwa broni jądrowej. Napięcia między nimi są powiązane z konfliktami w Afganistanie i Pakistanie. Mogą one ulec eskalacji poprzez rozszerzenie aktywności islamskich terrorystów na Indie. Wybuch wojny między Delhi i Islamabadem i eskalacja konfrontacji w najczarniejszym scenariuszu mogłaby wywołać konflikt Chin (protektora Pakistanu) z Indiami, z którymi Pekin spiera się o przebieg granicy na kilku odcinkach. 32 Podobnym pod względem skali zagrożeń (groźba użycia broni jądrowej) regionem zapalnym jest półwysep Koreański. Totalitarny reżim KRL-D od wielu lat prowokuje incydenty zbrojne z Koreą Południową, których ofiarami były setki osób. Nie można wykluczyć przejęcia władzy w KRL-D przez jastrzębi (wojsko), którzy uznają, że najlepszą gwarancją przetrwania reżimu jest intensyfikacja incydentów. Te ostatnie natomiast mogą wymknąć się spod kontroli. W przypadku eskalacji konfliktu z pewnością zaangażowałby się w niego po stronie Seulu Japonia, która mogłaby stać celem ataków rakietowych KRL-D (cios w gospodarkę światową) oraz USA. Otwartą kwestią pozostałaby reakcja Chin protektora KRLD. zaostrzająca się rywalizacja o Arktykę i jej zasoby (w perspektywie 15 lat), w kontekście globalnego ocieplenia i topnienia pokrywy lodowej (nowe możliwości żeglugowe), podniesienia geostrategicznego znaczenia północnego regionu i aktywności na tym obszarze. Ta rywalizacja rozciąga się też na basen Morza Bałtyckiego. Najbardziej asertywnym graczem w ramach tej rywalizacji jest Rosja. 2.2 Prognoza kształtowania regionalnego (europejskiego) środowiska bezpieczeństwa (z uwzględnieniem zjawisk i procesów międzypaństwowych oraz transnarodowych) i jego wpływ na szanse wyzwania, zagrożenia i ryzyka dla bezpieczeństwa Polski 2.2.1 Europejskie środowisko bezpieczeństwa – krótka charakterystyka Nie ma powodu, aby sądzić, że model Europy jako kontynentu bez wojen ma charakter trwały, zwłaszcza gdyby doszło do poważnego zakłócenia funkcjonowania Unii Europejskiej. Np. konflikty zbrojne o ograniczonym charakterze na obrzeżach NATO i UE (np. Gruzja 2008), mogą się pojawiać 33 i zasadniczo zmieniać sytuację polityczną i wpływać negatywnie na polskie bezpieczeństwo. Chociaż w średnioterminowym wymiarze nie ma państw lub ich ugrupowań, które posiadałyby wyraźne intencje agresji zbrojnej na terytorium Polski, to na bezpieczeństwo kraju mogą negatywnie wpłynąć niekorzystne zmiany geopolityczne w naszym sąsiedztwie (umacnianie się wpływów Rosji), różnicowania się interesów z naszymi partnerami (np. z Niemcami w kwestiach energetycznych i stosunków z Rosją kosztem solidarności euro-atlantyckiej), prób uzależnień surowcowych, nacisków politycznych z odwołaniem się do groźby użycia siły militarnej, niekontrolowanych zbrojeń, ataków terrorystycznych i cyberterrorystycznych. Te potencjalne wyzwania mają jak dotąd charakter tzw. niskiej intensywności i zróżnicowany potencjał, ale nieskuteczność polityki odstraszania NATO oraz ewentualna słabość gospodarcza i militarna Polski mogłyby być zachętą do podejmowania tego typu działań lub prób. Aktualny porządek europejskiego bezpieczeństwa opiera się na pięciu, stale ewoluujących, powiązanych ze sobą niejednorodnych elementach składowych: 1. Sojuszu Północnoatlantyckim, zdolnym do użycia „twardej” siły, rozwijającym rozległy system partnerstwa, chroniącym geopolityczną więź między USA i Europą oraz amerykańską obecność na kontynencie, jako czynnika równowagi strategicznej z Rosją i wewnątrz Europy; jego słabością są różnice wewnętrzne, zwłaszcza w odniesieniu do zadań out-of-area oraz do stosunków z Rosją. Zdolności odgrywania przez NATO roli kluczowej organizacji bezpieczeństwa w Europie zagraża brak jasności sformułowania w Traktacie Waszyngtońskim, dotyczącego podjęcia „adekwatnych działań” w razie ataku na Sojusz lub jego członka, łączące się z tendencją do przekształcania NATO w de facto organizację bezpieczeństwa zbiorowego (podporządkowaną ONZ) z uszczerbkiem dla klasycznych funkcji Sojuszu. Ta niejednoznaczność może wywołać wątpliwości, co do niezwłocznego i automatycznego charakteru zbrojnej pomocy w razie zaistnienia casus foederis. Niebezpieczną tendencją może być także ewentualne osłabianie systemu konsultacji sojuszniczych na podstawie artykułu 4 Traktatu Waszyngtońskiego oraz umocnienie się postrzegania Sojuszu jako „skrzynki z narzędziami”. Kluczowe znaczenie ma zapewnienie odpowiedniego wykorzystania rozwijających się zdolności ekspedycyjnych w celu 34 jednoczesnego wzmacniania obrony terytorialnej (art. 5) oraz skutecznego przeciwdziałania brakowi gotowości części państw europejskich do wspólnego i proporcjonalnego przekazywania środków na cele kolektywnej obrony i odpowiedniego finansowania sił zbrojnych i ich użycia we wspólnych operacjach. Negatywny wpływ na pozycję NATO w Europie miałoby zmniejszanie się zdolności Europy do reagowania na agresywniejsze przejawy polityki rosyjskiej oraz niemożność wypracowania wspólnej polityki w tej kwestii, zwłaszcza w odniesieniu do wspomnianych prób kreowania stref o niższym statusie bezpieczeństwa. Z perspektywy Polski poważnym problemem jest brak znaczącej struktury wojskowej Sojuszu na jej obszarze. Permanentny charakter tej sytuacji oznaczałby niebezpieczeństwo pozostawania na trwale Polski w swego rodzaju strefie „B” obszaru euroatlantyckiego, co oznaczałoby kształtowanie się statusu obniżonego poziomu bezpieczeństwa. Odpowiedziami na to wyzwanie powinno być stworzenie w Polsce bazy NATO oraz stałe czuwanie nad wiarygodnym automatyzmem niesienia pomocy zagrożonemu państwu członkowskiemu (tzw. contingency plan na wypadek zagrożenia). Głównymi instrumentami realizacji tego założenia powinny być nowa koncepcja strategiczna NATO z Lizbony, dbałość o odpowiednie kształtowanie tzw. polityki wschodniej Sojuszu oraz rozwój współpracy obronnej z USA. 2. Strategicznej obecności USA na naszym kontynencie zarówno wojskowej, gospodarczej jak i kulturalnej; nowa polityka administracji amerykańskiej, zwłaszcza zmiana priorytetów wprowadza szereg niewiadomych w dziedzinie bezpieczeństwa europejskiego, w tym w odniesieniu do porozumień z Rosją w sprawach broni strategicznych i rakietowych. 3. Unii Europejskiej i jej wspólnej polityce bezpieczeństwa i obrony; ma ona dla Polski istotny walor i potencjał, zależy jednak od postępu jej integracji wewnętrznej oraz intensyfikacji współdziałania z NATO oraz koherentnej polityki wobec Rosji. Niestety, w tych właśnie kwestiach istnieją wewnątrz UE różnice osłabiające jej rolę w sferze bezpieczeństwa, chyba, że Traktat Lizboński w tej dziedzinie będzie szybciej i skuteczniej realizowany. 35 4. Systemie (obejmującym bezpieczeństwa prawie wszystkie zbiorowego dziedziny ONZ stosunków oraz OBWE międzynarodowych, z wyjątkiem obrony) oraz reżimu kontroli zbrojeń i rozbrojenia (zwłaszcza CFE). Ten pierwszy system ma charakter uniwersalny w skali europejskiej, obejmując także azjatyckie państwa b. ZSRR, ale jest stosunkowo słaby w utrzymywaniu stabilności i bezpieczeństwa. 5. Zinstytucjonalizowanych formach współdziałania z Rosją (i w mniejszym stopniu z Ukrainą) poprzez NATO, UE oraz w OBWE i Radzie Europy mających na celu budowę wzajemnego zaufania i bezpieczeństwa oraz zapewnienie rozbrojenia konwencjonalnego. Jednym z istotnych problemów tego elementu bezpieczeństwa europejskiego jest dążenie Rosji do budowy na obszarze byłego ZSRR zależnych od siebie, równoległych do NATO struktur o charakterze sojuszniczym i wojskowym: Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), Organizacji Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (CSTO) oraz żądanie włączania ich na zasadach równorzędnych z NATO i UE do ogólnoeuropejskiego porządku. Do tych elementów składowych bezpieczeństwa europejskiego dodać też należy rosnące poszanowanie humanitarnego, co wzmacnia prawa międzynarodowego, integralność i legitymizm w tego tym nieco amorficznego systemu. Wymienione części składowe istniejącego porządku europejskiego pozostają ze sobą w relacjach współdziałania i współpracy (za wyjątkiem CSTO) o różnym stopniu intensywności, utrzymując w miarę stabilny ład, łagodząc konflikty i utrwalając w Europie demokratyczne standardy w wymiarze zewnętrznym i wewnętrznym. Jest to porządek w dużej mierze NATO-centryczny, co oznacza, że nie zapewnia wszystkim państwom europejskim jednakowej ochrony przed ewentualną agresją zbrojną. Nie jest on w stanie w pełni uwzględniać źródeł napięć wywodzących się z poza dziedzin polityczno- militarnych, a zwłaszcza procesów gospodarczych, migracyjnych, ekonomicznych i innych. Sytuację komplikuje próba modyfikacji istniejącego porządku bezpieczeństwa przez Federację Rosyjską, m.in. w postaci inicjatywy prezydenta Miedwiediewa o stworzeniu 36 „nowej architektury europejskiej”, chociaż w 2011 roku zauważyć było można osłabienie rosyjskiej ofensywy dyplomatycznej w tej kwestii i nawet próby modyfikacji tego projektu. W interesie Polski jest zapewnienie odpowiedniej wspólnej reakcji Zachodu na tę inicjatywę i znaczący udział w procesie decyzyjnym NATO i UE, w tym płaszczyzn współpracy obu tych organizacji z Rosją. Wyznaczone przez Zachód „red lines” (np. niedopuszczalność tworzenia stref wpływów) w stosunkach z Rosją powinny być konsekwentnie bronione. Miejsce 2.2.2 USA i Rosji w europejskiej polityce bezpieczeństwa Jeśli chodzi o nowy kurs polityki USA, to – z polskiej perspektywy - może niepokoić obniżenie miejsca Europy, w tym Środkowej i Wschodniej na liście priorytetowych zadań polityki zagranicznej Waszyngtonu. Próby pozyskiwania Rosji dla realizacji strategicznych celów amerykańskich pod hasłem resetu (wciąganie Rosji do walki z proliferacją broni jądrowej na Iran, KRL-D oraz uzyskiwanie wsparcia dla operacji NATO w Afganistanie) odbywają się czasami kosztem marginalizacji tradycyjnych partnerów, w tym Europy Środkowej. Z drugiej strony, nowe akcenty polityki bezpieczeństwa prezydenta Baracka Obamy (tj. otwarcie na rozmowy nie tylko z partnerami, ale i rywalami lub wręcz wrogami, odejście od bezkrytycznego popierania Izraela, powrót do multilateralizmu, poszanowanie prawa międzynarodowego, nowe spojrzenie na rozbrojenie) mogą pozytywnie wpływać na zmiany w porządku światowym i europejskim. Nowa administracja USA dostrzega coraz większą wartość niesformalizowanych, wielonarodowych form współpracy i nie wyklucza ich większego wykorzystania, zwłaszcza w dziedzinie nieproliferacji broni masowego rażenia i terroryzmu. unilateralnego i i Ta polityka rywalizacyjnego wielobiegunowego, z oznacza w utrzymaniem odejście kierunku od bardziej przywódczej roli modelu wysoce kooperatywnego USA w niektórych obszarach. W debacie publicznej pojawia się niemal egzystencjalne dla Polski pytanie – czy USA wycofają się z Europy, zwłaszcza w sferze militarnej? Za taką redukcją przemawiać zwłaszcza mogą: 37 wzrost zainteresowania obszarem Pacyfiku, Chinami, Indiami i Brazylią (także w sensie gospodarczym) i postrzeganie Europy jako stabilnego i bezpiecznego regionu, który sam powinien zwiększać wkład do wspólnej obrony Zachodu. Przeciwko przemawiają m.in.: strategiczne znaczenie przywiązywane przez USA do NATO jako jedynej struktury bezpieczeństwa zbiorowego Zachodu, potrzeby posiadania baz wojskowych dla prowadzenia operacji na Bliskim Wschodzie, Afryce i w Azji Środkowej, silne związki gospodarcze (spośród 2,3 bln. USD zagranicznych inwestycji w USA, 1,6 przypada na Europę; z kolei z kwoty 3,2 bln. USD amerykańskich inwestycji w świecie aż 1,8bln. ulokowanych zostało w Europie; obie strony są dla siebie najważniejszymi partnerami handlowymi). W sumie, wycofanie się militarne USA z Europy w najbliższej przyszłości wydaje się mało prawdopodobne, jakkolwiek redukcja ilościowa i jakościowa jest możliwa. Z nowego kursu polityki Stanów Zjednoczonych, który jest czymś więcej niż korektą, należy bezpieczeństwa wyciągnąć Polski większy dalekosiężne nacisk na wnioski, tzw. kładąc europejski w polityce komponent. Amerykańskie plany rozlokowania w Polsce systemów antyrakietowych SM-3 powinny być ściśle wiązane ze statusem naszego państwa i regionu w Sojuszu Północnoatlantyckim. Ta sytuacja stwarza także pewne szanse dla Polski na wzmocnienia jej pozycji wiarygodnego i istotnego partnera. Z punktu widzenia interesów Polski szczególnie istotne, oprócz zachowania znaczącej obecności USA w Europie, jest odgrywanie przez USA aktywnej i wiodącej roli w NATO oraz amerykańskie zaangażowanie w utrzymywaniu Niezbędne jest równowagi także uzyskanie interesów od mocarstw Waszyngtonu europejskich. gwarancji realizacji najważniejszych postanowień zawartych w Deklaracji polsko-amerykańskiej zawartej z 2008 r. W planowaniu polityki bezpieczeństwa wobec USA Polska powinna brać pod uwagę, że NATO pozostanie zapewne instrumentem amerykańskiej polityki bezpieczeństwa w Europie, ale jego wzmocnienie w zakresie oczekiwanym przez Polskę (Art. 5 i problem stosunków z Rosją) nie musi być priorytetem dla Waszyngtonu. Ponadto, należy również uwzględniać to, że działania USA wobec Europy Wschodniej i Kaukazu Południowego będą w najbliższym okresie bardziej pochodną stanu relacji USA-Rosja, niż wynikiem odrębnej strategii. W tym kontekście, najistotniejszym zadaniem polskiej polityki będzie stałe wpływanie na Waszyngton, aby nie akceptował koncepcji rosyjskiej stref wpływów i prób 38 wyłączania Polski ze strategicznych planów amerykańskich i natowskich. O powodzeniu współpracy polsko-amerykańskiej w dziedzinie bezpieczeństwa w najbliższych latach decydować będzie przede wszystkim umiejętność „wpisania” przez Warszawę polskich interesów w politykę USA oraz tworzenia konkretnych programów współpracy wojskowej (sprzęt, szkolenia, przemysł, misje, wywiad), postrzeganych w Waszyngtonie jako obustronnie korzystnych. Rosja z pewnością nie ma potencjału oraz gotowości do odbudowy pozycji z czasów ZSRR w Europie oraz w skali globalnej. Podstawową ambicją Rosji jest natomiast odgrywanie roli jednego z głównych i decydujących ośrodków w wielobiegunowym świecie oraz przekształcenie Europy w rodzaj kondominium wielkich mocarstw europejskich, w tym Rosji, przy znacznie mniejszej niż dotychczas obecności USA. Innymi słowy, w sferze doktrynalnej i werbalnej Rosja stara się podtrzymać wrażenie możliwości wpływu i zagrożenia, ale nie ma to pokrycia w rozwoju wewnętrznym i w sile militarnej (z wyjątkiem nuklearnej). W efekcie wyzwanie Rosji dla bezpieczeństwa Europy – oprócz poczucia nieprzewidywalności i niepewności - polega na próbie uzyskania przez Moskwę w mocarstwowej geopolitycznym przedstawiona regionalnej ładzie przez pozycji europejskim prezydenta D. w (nowa Europie, poprzez architektura Medwiedewa), zmiany bezpieczeństwa traktowanie obszaru postradzieckiego jako strefy jej szczególnych interesów (stąd sprzeciw wobec rozszerzania NATO) oraz obszaru Europy Środkowej (określanej często mianem „przedpola strategicznego”) jako strefy odmiennej od „starego” trzonu NATO, czyli tworzenia dwóch kategorii członków Sojuszu. W odniesieniu do Polski chodzi o jej maksymalną neutralizację i ograniczanie roli regionalnej, a nie o przywrócenie hegemonii. Manifestacją tego stanowiska jest m.in. sprzeciw wobec lokowania systemów amerykańskiej broni rakietowej oraz sojuszniczej infrastruktury w Polsce, Czechach i Rumunii, żądania specjalnego traktowania regionu w sprawach wojskowych ( ograniczona obecność wojsk amerykańskich i struktur NATO) oraz tzw. zawieszenie wykonywania Traktatu CFE. Jednym z instrumentów działania Moskwy jest inicjatywa W. Putina, przejęta następnie przez D. Miedwiediewa, tworzenia nowej architektury bezpieczeństwa europejskiego, w której Rosja miałaby uzyskać jakąś formę droit de regard w sprawy NATO i Unii Europejskiej. Inną manifestacją jest usilne dążenie Moskwy do wymuszenia uznania przez NATO 39 fikcyjnej Organizacji Traktatu Bezpieczeństwa Zbiorowego (CSTO) jako legitymizacji strefy wpływów Rosji na obszarze byłego ZSRR. Rosja wspiera ten kurs polityką surowcową i potencjałem wojskowym wyrażającym się m.in. systematycznym wzrostem wydatków obronnych oraz intensyfikacją modernizacji i programem zbrojeń. Niepokoją przygotowania do hipotetycznego konfliktu zbrojnego na kierunku zachodnim (manewry Zapad) i demonstracje siły wobec sąsiadów, a także rozwój doktryn obronnych uzasadniających prawo do tzw. uderzeń wyprzedzających oraz postrzegających NATO jako wrogą organizację. Długoterminowo wpływy Rosji na obszarze postradzieckim znacząco osłabły. Jednak, w ostatnich latach można mówić o wzmocnieniu wpływów Rosji w niektórych krajach, szczególnie położonych w sąsiedztwie Polski (Ukraina, Białoruś). Fiasko prób przyłączenia Ukrainy do modelu środkowo- europejskiego czyli jej akcesji do NATO i UE, silnie wspieranych przez Polskę jest najważniejszym przejawem tej tendencji. Chociaż Rosja nie jest już w stanie w pełni podporządkować sobie Ukrainy, jednak wielowektorowa polityka zagraniczna Kijowa oraz silne powiązania ekonomiczne z Rosją sprzyjają geopolitycznym planom Moskwy. Dość prawdopodobny jest scenariusz, że przez następne kilka dekad Ukraina pozostanie w strefie buforowej między Unią i Rosją, lawirując między oboma centrami. Tę sytuację mogłoby zmienić zdecydowane zaangażowanie państw najbardziej zainteresowanych zbliżeniem Ukrainy z UE czyli Europy Środkowej na czele z Polską, Bułgarii i Rumunii, Szwecji i republik bałtyckich w proces europeizacji społeczeństwa ukraińskiego (podejście dół-góra, zawodowych, mediów, stypendia, biznesu) pomoc oraz finansowa wyraźne dla NGO, zwiększenie związków ich obecności gospodarczej nad Dnieprem (handel, migracja zarobkowa, inwestycje). Sytuację w Europie komplikuje pozostawienie przez nową administrację USA w dużym stopniu w gestii Unii Europejskiej kwestii uregulowania stosunków między Rosją i Zachodem na obszarze byłego ZSRR oraz Europy Środkowej, któremu towarzyszy pozyskanie przez dyplomację rosyjską pewnego zrozumienia – o różnym stopniu natężenia - dla jej ambicji wielu stolic zachodnioeuropejskich, zwłaszcza Berlina, Paryża, Rzymu i Madrytu. Trzy pierwsze stolice są szczególnie zainteresowane ekonomizacją relacji z Rosją, zakładając, że najlepszym narzędziem włączenia Rosji w system europejski jest budowa współzależności gospodarczych. W efekcie w przypadku tych mocarstw można zauważyć 40 nierzadko pewną rywalizację o względy Rosji dla ich interesów ekonomicznych, umiejętnie rozgrywaną przez Moskwę. Postępująca współpraca amerykańsko-rosyjska, uwzględniająca niektóre postulaty Rosji w dziedzinie bezpieczeństwa, wsparta zwłaszcza przez Niemcy, zawęża zakres możliwości rozgrywania własnych interesów przez państwa Europy Środkowej, Skandynawii i republik bałtyckich, których rola w tłumaczeniu spraw rosyjskich reszcie świata istotnie zmalała. Z drugiej strony zainteresowanie kierownictwa rosyjskiego wykorzystaniem stosunków z Zachodem dla modernizacji kraju powinno wymuszać w rosyjskiej elicie zachowania racjonalne i niekonfrontacyjne. Jednakże w skrajnym, tzw. czarnym scenariuszu, nie można całkowicie wykluczyć, zwłaszcza w warunkach kryzysu społecznogospodarczego, prób wykreowania przez Moskwę politycznego konfliktu zewnętrznego, np. z państwami Europy Wschodniej i państwami bałtyckimi, który sprzyjałby – w rozumieniu jego inicjatorów - konsolidacji elit i społeczeństwa rosyjskiego. Taki scenariusz zakładałby np. próby destabilizacji wewnętrznej we wspomnianych krajach i ewentualne militarne zaangażowanie Rosji w postaci „sił wymuszających pokój”. Taki skrajny scenariusz oznaczałby jakąś formę wciągania Polski do konfliktu. 2.2.3 Scenariusze dla Rosji Istotnym wyzwaniem dla bezpieczeństwa Polski są niepewności i niejasności związane w rozwojem wewnętrznym Rosji. Istnieje bardzo duża współzależność między wyborem wewnętrznego modelu rozwojowego Rosji i jej polityką zagraniczną. Ten wybór będzie miał duże znaczenie dla układu sił w skali globalnej, przede wszystkim w Eurazji (Chiny, UE oraz USA, Indie). Rozwój Rosji będzie miał kluczowe znaczenie dla krajów postradzieckich, w tym szczególnie dla państw Partnerstwa Wschodniego. Z drugiej strony, Rosja wyróżnia się na tle globalnych graczy (USA, UE, Chiny, Indie, Brazylia) szczególnie dużym wpływem procesów zachodzących w jej otoczeniu i w skali globalnej na jej sytuację wewnętrzną. Kluczowymi czynnikami zewnętrznymi mającymi w najbliższych dekadach wielki wpływ na rozwój sytuacji w Rosji będą m.in.: 41 • niekonkurencyjny system gospodarczy zdominowany przez produkcję surowców (uzależnienie od wahań cen). Ta dominacja surowców wzrosła wyraźnie w ostatniej dekadzie. Produkcja przemysłowa Rosji jest obecnie mniejsza niż przed rozpadem ZSRR, podczas gdy w Chinach w latach 1994-2008 wzrosła czterokrotnie. W Rosji po 1990 r. skurczyła się długość dróg. W tym samym czasie w pozostałych krajach BRIC mamy do czynienia z bardzo szybkim rozwojem infrastruktury komunikacyjnej. W Rosji bardzo słaby jest sektor średnich i małych przedsiębiorstw (SME). Poważnym obciążeniem dla gospodarki rosyjskiej jest biurokracja, której liczebność wzrosła w latach 2000-2010 o 2/3. Natomiast koszty jej utrzymania zwiększyły się z 15 do 20% PKB. Kapitał inwestycyjny Rosji stanowi jedynie 20% jej PKB, podczas gdy w Chinach ponad 40%. W przypadku Rosji zmniejszył się on od końca lat 80. o 1/3. W Indiach wynosi on ponad 30%, w Brazylii jest nieco gorszy niż w Rosji. Kolejnym wyzwaniem gospodarczym Rosji są głębokie różnice regionalne i bardzo wyspowy charakter rozwoju ekonomicznego w wymiarze terytorialnym. PKB per capita w Inguszetii jest ok. 13 razy mniejszy niż w Moskwie. Bardzo duże rozwarstwienie występuje też wokół samej Moskwy, gdzie w jej najbliższym sąsiedztwie istnieją biedne regiony. • Ograniczona zdolność reformatorska autorytarnej i skorumpowanej elity rosyjskiej. Wszystkie kraje BRIC borykają się z poważnym problemem korupcji. Jednak, jeśli wg Transparency International poziom korupcji w Chinach czy Brazylii jest na poziomie Bałkanów, to Rosja znajduje się znacznie niżej, na poziomie upadłych państw afrykańskich. Według Bertelsmann Transformation Index Rosja ma także od wymienionych państw zdecydowanie gorszy Management Index – czyli zdolność rządzenia. • Niekorzystna struktura demograficzna (kurczenie się populacji) i zmiany struktury religijnej. Jest to najważniejsza różnica między Rosją i pozostałymi państwami BRIC, które w różnym stopniu odnotują przyrost populacji. Według uśrednionych prognoz ONZ Rosja w 2050 r. będzie miała ok. 115 mln mieszkańców (obecnie ma ponad 140 mln). Oczywiście kluczowa kwestia, to zmiana struktury etniczno – religijnej. Dojdzie do wzrostu i udziału 42 procentowego muzułmanów w ramach populacji rosyjskiej z ok. 15% do blisko 30%. W tym wymiarze szczególnie poważnym wyzwaniem dla Rosji będą rosnące problemy z Kaukazem Północnym. W tym regionie przyrost naturalny jest zdecydowanie największy. Jest to także region najbardziej obcy kulturowo (islam, system rodowy występujący w różnym stopniu w poszczególnych jego częściach), najmniej rosyjski etnicznie, najbardziej skorumpowany, z bardzo gęstym zaludnieniem, najbiedniejszy (bardzo wysokie bezrobocie), najmłodszy, najbardziej autorytarny, region, gdzie występuje najpoważniejsze zagrożenie ze strony fundamentalizmu i terroryzmu islamskiego. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że Rosja radzi sobie z tymi problemami w ograniczonym zakresie. Problem Kaukazu i islamu, ze względu na rosnącą migrację do miast, będzie dotyczył także Moskwy czy Petersburga. W tych miastach nierówności społeczne są najbardziej ostre. Poziom nierówności społecznych w Moskwie jest największy w kraju, bliski poziomu Brazylii. Grupami biedniejszymi są przeważnie napięciom migranci muzułmańscy. Ta sytuacja sprzyja etniczno-społecznym. W efekcie zjawisko ksenofobii, niechęci do obcych, zabójstw na tle etnicznym może być coraz poważniejszym problemem w Rosji. • Sytuacja energetyczna na świecie (nowe źródła i złoża, dywersyfikacja dostaw tradycyjnych surowców przez odbiorców w tym szczególnie UE). W tym kontekście z perspektywy Rosji ważną kwestią jest przyszłość Iranu. Jego ewolucja polityczna i ewentualna poprawa relacji z Zachodem, doprowadzając do współpracy energetycznej między Teheranem a Brukselą byłaby poważnym ciosem w rosyjskie dążenia monopolistyczne w eksporcie gazu. funkcjonowanie na obszarze postradzieckim. Mimo, że Rosja jest znacznie silniejsza od państw postradzieckich, to mimo wszystko także państwa te w pewnym stopniu mogą wpływać na nią. Udana modernizacja Ukrainy, jej awans materialny w połączeniu z budową liberalnej demokracji opartej na rządach prawa (scenariusz bardzo mało prawdopodobny bez członkostwa Ukrainy reformatorskim postradzieckim będą w UE) dla Rosji. mogłoby być bardzo ważnym impulsem Długoterminowo wpływy Rosji na obszarze się kurczyły, ze względu na „derusyfikację” (migracja Rosjan z krajów postradzieckich do Rosji, kurczenie się ich populacji na 43 skutek niskiego przyrostu naturalnego, zmniejszenie znaczenia języka rosyjskiego) oraz wzrost roli innych graczy (Chiny, Turcja). W efekcie będziemy mieli także na obszarze Partnerstwa Wschodniego do czynienia z pogłębieniem się pluralizmu geopolitycznego. Rosja pozostanie jednak bardzo ważnym graczem w obszarze Partnerstwa Wschodniego, silniejszym niż w krajach Azji Centralnej. W konsekwencji jej rozwój wewnętrzny będzie miał bardzo duży wpływ na sytuację u sąsiadów: w Europie Wschodniej i Kaukazie Południowym. Najbardziej pozytywnym scenariuszem byłoby „sprzężenie zwrotne” między modernizacją w krajach Partnerstwa Wschodniego i Rosji, ich wzajemne napędzanie się. Polityka Rosji wobec krajów Partnerstwa Wschodniego będzie sprawdzianem szczerości intencji modernizacyjnych elity rosyjskiej. Rzeczywista modernizacja Rosji powinna oznaczać bowiem bardziej pragmatyczną i prozachodnią politykę zagraniczną i poparcie dla modernizacji jej sąsiedztwa. Natomiast kraje PW nie są zdolne dokonać modernizacji bez pomocy UE, a Rosja nie ma takiego potencjału, żeby je zmodernizować. W stosunku do Rosji rozpatrywać można trzy scenariusze dotyczące modelu jej rozwoju: Pierwszy: Rosja podejmuje prawdziwą, głęboką modernizację kraju, która będzie bolesna, jak każda modernizacja i transformacja ustrojowa, polityczna, ekonomiczna i społeczna. Ta transformacja, mimo problemów, kończy się sukcesem. To jest scenariusz optymistyczny, korzystny dla Zachodu i Polski. Prawdziwa modernizacja Rosji polegająca na przynajmniej częściowej demokratyzacji, budowie rządów prawa oraz otwarciu na inwestycje zagraniczne przyczyniłaby się do bardziej pragmatycznej i prozachodniej polityki Rosji. W przypadku tego scenariusza doszłoby do postępującego zbliżenia pomiędzy Rosją i Europą Zachodnią, przede wszystkim dlatego, że ta prawdziwa modernizacja musiałaby dotyczyć także systemu prawnego, instytucji i byłaby ściśle wiązana z ustanowieniem w Rosji rządów prawa. Jeśli spojrzymy na ranking Transparency International: Global Corruption Index, czyli raport najważniejszej organizacji oceniającej poziom korupcji na świecie, to widać, że istnieje bardzo silna korelacja a demokracją. 44 między niskim poziomem korupcji Następna kwestia scenariusza optymistycznego, to wymiar ekonomiczny. Modernizacja w Rosji i rządy prawa oznaczałyby wyraźne zwiększenie inwestycji zagranicznych bezpośrednich pochodzących z Zachodu. Oczywiście władze rosyjskie podkreślają, że w ciągu ostatnich kilku lat przed kryzysem doszło do napływu na dużą skalę zagranicznych inwestycji bezpośrednich do Rosji. Ale jednak, jeśli porównamy je z PKB rosyjskim i z wynikami innych państw oraz przyjrzymy się inwestycjom to zobaczymy, że najważniejszym inwestorem jest Cypr (ponad 30% inwestycji). I oczywiście jest to kapitał rosyjski powracający do Rosji. Po drugie, ponad 30% bezpośrednich inwestycji to kapitał holenderski, a Holandia charakteryzuje się tym, że inwestują tam inwestorzy z całego świata, także Rosjanie, dlatego, że są w niej bardzo dobre warunki dla rejestracji firm. Drugi scenariusz to taki, że Rosja podejmuje próbę modernizacji, ale kończy się ona porażką. Niestety ten scenariusz ze względu na słabości Rosji wydaje się być bardziej prawdopodobnym od scenariusza optymistycznego. W tym kontekście należy postrzegać lęki elity rosyjskiej przed modernizacją, które nie wynikają wyłącznie z jej autorytarnego charakteru i powszechnej korupcji. Warto przypomnieć, że bardzo szybki rozwój Chin spowodował radykalne pogłębienie się nierówności społecznych w tym kraju. W przypadku Rosji to rozwarstwienie miałoby niebezpieczny podtekst etniczno-religijny. Trzeci scenariusz to pozorna, powierzchowna modernizacja, opierającą się wyłącznie na selektywnym transferze technologii. Oznaczałaby ona utrzymanie się w Rosji status quo z jedynie kosmetycznymi zmianami i w efekcie stopniową degradację, zarówno w wymiarze wewnętrznym, jak i jej pozycji na arenie międzynarodowej. Zestawienie drugiego i trzeciego scenariusza pokazuje, że Rosja w rzeczywistości nie ma alternatywy wobec modernizacji. Pozostaje otwarte pytanie, czy Rosja ją podejmie. Brak modernizacji Rosji oznaczałby jej zdecydowane osłabienie na arenie międzynarodowej. Utrzymanie obecnego modelu gospodarczego, politycznego i społecznego (mono-gospodarka, korupcja, autorytaryzm) oznaczałoby z kolei możliwość dryfu Rosji w stronę Chin jako wielkiego rynku energetycznego posiadającego wielkie zasoby finansowe. Rosja jako mocarstwo nuklearne zachowałaby autonomię, nie zostałaby zdominowana przez Chiny, ale jej pole manewru mogłoby ulec znacznemu ograniczeniu. 45 Słabnąca Rosja, niezainteresowana modernizacją, prawdopodobnie stałaby się sfrustrowanym mocarstwem reagującym agresywnie i nieprzewidywalnie na domniemane zagrożenia ze strony innych, wielkich graczy. Ta postawa Rosji byłaby przede wszystkim skierowana na Unię Europejską, szczególnie jeśli ta ostatnia byłaby głęboko podzielona wewnętrznie. Rosja byłaby natomiast znacznie bardziej spolegliwa wobec Chin, traktowanych jako znacznie silniejszy gracz niż UE. Kluczową kwestią skali hipotetycznego twardego kursu Rosji byłaby – jak już wskazano - jej sytuacja wewnętrzna. Im poważniejsze problemy wewnętrzne, tym bardziej Rosja będzie „papierowym tygrysem” niezdolnym do spełnienia wielu swoich gróźb. Najważniejszym pytaniem dla Polski jest: czy i jak UE podejmie „walkę o Rosję”, to znaczy czy i jak wesprze jej rzeczywistą modernizację. UE musi w przypadku takich programów jak Partnerstwo dla Modernizacji wypełnić je treścią, która będzie opierała się na potrzebie zmian instytucjonalnych w Rosji (budowa rządów prawa i gospodarki wolnorynkowej, walka z korupcją), które długoterminowo powinny doprowadzić do wzmocnienia klasy średniej i w efekcie demokratyzacji Rosji. W wymiarze ekonomicznym, Unia Europejska może być o wiele ważniejszym, ciekawszym i perspektywicznym partnerem dla Rosji, niż Chiny postrzegające Rosję jako źródło surowców. UE byłaby także o wiele bardziej niż Chiny zainteresowana wzmocnieniem Rosji w ramach wzmacniania globalnego check and balance. Drugą bardzo ważną kwestią jest pytanie czy UE podejmie próbę prawdziwej modernizacji krajów Partnerstwa Wschodniego; próba taka jest bardzo mało prawdopodobna bez perspektywy integracji europejskiej tych państw. Natomiast Ukraina w UE może zdecydowanie sprzyjać modernizacji Rosji. Trzecią kwestią jest gotowość UE do zaakceptowania akcesji Turcji, której wpływy w Rosji i obszarze postradzieckim mogą znacznie wzrosnąć w najbliższych dekadach. Dlatego polityka unijna wobec Europy Wschodniej i Turcji będzie także w dużym stopniu papierkiem lakmusowym rzeczywistej gotowości UE do wnoszenia wkładu w modernizację Rosji. 46 2.2.4 Ogniska napięć i konfliktów w Europie Z perspektywy Polski niekorzystną sytuacją jest fakt, iż w jej pobliżu położone są najważniejsze europejskice punkty zapalne – potencjalne i realne. W rejonie Morza Czarnego istnieją cztery zamrożone konflikty (Abchazja, Południowa Osetia, Górski Karabach, Naddniestrze), a także silne tendencje separatystyczne oraz napięcia etniczne (Krym). U granic Polski znajduje się obwód Kaliningradzki - najbardziej zmilitaryzowany obszar w Europie. Rosyjski Kaukaz Północny jest od początku lat 90. (z przerwami) terenem najbardziej krwawego konfliktu w Europie, który okresowo zmniejsza intensywność, ale rozszerza swój zakres terytorialny. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że wewnętrzna sytuacja polityczna i ekonomiczna w krajach Europy Wschodniej, Południowego Kaukazu oraz Rosji jest niestabilna. Problem Kaliningradu, zwłaszcza w wymiarze wojskowym oraz zorganizowanej przestępczości, stanowi szczególne wyzwanie dla polityki bezpieczeństwa Polski, jako potencjalny instrument nacisku militarnego (w tym rozmieszczania wyrzutni rakiet operacyjno-taktycznych), a także jako kanał przenikania grup mafijnych, przemytu, rozszerzania chorób (AIDS) itd. Problem Kaliningradu powinien, w razie występowania napięć być przedmiotem troski sojuszniczej zwłaszcza na forum NATO. Rosja najprawdopodobniej w najbliższych latach zdecydowanie zwiększy kontrolę nad Białorusią ze względu na jej bardzo trudną sytuację ekonomiczną. Nakazowo-autorytarny system kierowany przez prezydenta A. Łukaszenkę, oparty na tanich dostawach rosyjskiej energii i surowców, wyczerpał Białorusi swój potencjał. stopniowo Ograniczenie przełoży się na suwerenności jej ekonomicznej podporządkowanie Rosji w wymiarze politycznym i militarnym. W tym ostatnim przypadku może to oznaczać zwiększenie – i tak już dzisiaj znacznej - kontroli Rosji nad białoruskimi siłami zbrojnymi (których potencjał bojowy jest na zbliżonym poziomie do Polski) i wywiadem oraz powiększenie rosyjskiej obecności wojskowej na Białorusi. Scenariusz podporządkowania Białorusi przez Rosje w przypadku pogorszenia relacji polsko-rosyjskich byłby bardzo 47 niekorzystny dla Polski w wymiarze geostrategicznym. Wówczas Białoruś mogłaby odgrywać rolę zbliżoną do tej, jaką odgrywa Kaliningrad w relacjach Rosji z UE i Polską, czyli rosyjskiego zaplecza wojskowego i potencjalnego narzędzia rosyjskiej presji na nasz kraj. dodatkowo komplikującym sytuację jest obecność Czynnikiem na Białorusi kilkusettysięcznej mniejszości polskiej. Obrona jej praw przez Polskę w przypadku tego scenariusza byłaby bardzo trudna. konflikt rosyjsko-gruziński (Abchazja i Południowa Osetia), który osiągnął kulminację w postaci wojny z sierpnia 2008 r.; oznaczała ona m.in. naruszenie zasady integralności terytorialnej i renesans czynnika siły militarnej w stosunkach międzynarodowych, zwłaszcza na obszarze byłego ZSRR oraz tworzenie precedensu, a także podważanie ładu bezpieczeństwa w Europie. Napięcia na linii Moskwa – Tbilisi powodują, że nadal istnieje umiarkowane prawdopodobieństwo eskalacji, której konsekwencje odczułaby także misja unijna. Konflikt w Górskim Karabachu - obecnie najbardziej niespokojny z zamrożonych konfliktów. Karabach jest areną częstych krwawych incydentów zbrojnych, które mogą wymknąć się z pod kontroli szczególnie w przypadku uznania przez Azerbejdżan, że jego przewaga militarna jest wystarczająca do odbicia regionu z rąk Ormian. Problemy wewnętrzne polityczne i ekonomiczne także mogą sprzyjać wykorzystaniu prowokacji i incydentów przez władze obu państw jako tematu zastępczego. Niebezpieczeństwo stanowi także możliwość sprowokowania przez Rosję konfliktu azersko-ormiańskiego w ramach polityki „dziel i rządź”. Północny Kaukaz jest najbliżej położonym od Polski regionem, w którym toczy się konflikt zbrojny. Z perspektywy Polski najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest zdominowanie ruchu oporu na Kaukazie przez radykalne środowiska islamistyczne, terrorystycznych poza zdolne regionem i do organizacji współpracujące z zamachów terrorystami z Bliskiego i Środkowego Wschodu. Dotychczasowa polityka Moskwy wobec regionu zakończyła się fiaskiem, doprowadzając do pogłębienia problemów 48 społecznych, ekonomicznych i politycznych. W efekcie istnieje zagrożenie rozszerzenia wpływów radykałów w regionie. W najgorszym scenariuszu tereny przez nich kontrolowane mogłyby stać się zapleczem dla międzynarodowych środowisk terrorystycznych. Jednak, z drugiej strony perspektywa utraty przez Rosję kontroli nad całym regionem jest bardzo mało prawdopodobna, ze względu na jej przewagę militarną nad rebeliantami. Zamrożony konflikt w Naddniestrzu (najspokojniejszy z zamrożonych). Jedną ze stron jest Mołdowa, o którą toczy się ostra rywalizacja Rosji, Ukrainy i UE, w tym szczególnie Rumunii i Polski. Jest to ognisko napięć najbliższe geograficznie Polsce, które Rosja może wykorzystać w przypadku wyraźnego postępu integracji Kiszyniowa z UE. W przypadku powrotu do władzy na Ukrainie sił wyraźnie proeuropejskich ponownie potencjalnym punktem zapalnym może stać się Krym, najbardziej prorosyjski i separatystyczny region, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Czarnomorska. Rosja może starać się rozgrywać tę sytuację, aby storpedować zbliżenie Ukrainy i UE. Kolejnym czynnikiem stwarzającym napięcia na Krymie będzie rosnący udział populacji tatarskiej postrzegane jako zagrożenie przez większość słowiańską. Napięcia etniczne na Bałkanach, które można uznać za swoisty poligon doświadczalny CSDP (60% uczestników misji unijnych) oraz są drugim po Afganistanie obszarem zaangażowania NATO (Kosowo). W misjach tych uczestniczy kilkuset polskich żołnierzy i policjantów. Postępująca stabilizacja regionu spowodowała, że prawdopodobieństwo konwencjonalnego konfliktu zbrojnego jest minimalne. Jednak, w przypadku poważnego kryzysu politycznego oraz gospodarczego możliwe są zamieszki, ataki terrorystyczne i incydenty zbrojne. Najbardziej narażone na nie są Bośnia, Kosowo i Macedonia. Co więcej region boryka się z silnymi strukturami przestępczymi, które są mocno zakorzenione w Unii Europejskiej. 49 2.3 Prognoza kształtowania się krajowych (wewnętrznych) warunków bezpieczeństwa Polski (szanse, wyzwania, ryzyka, zagrożenia w dziedzinie politycznej; społecznej; gospodarczej 2.3.1 Najważniejsze wewnętrzne uwarunkowania bezpieczeństwa Skok cywilizacyjny Polski (szybkie tempo wzrostu gospodarczego, wzrost dobrobytu, napływ makroekonomiczna, zwiększenie inwestycji poprawa bezpieczeństwa zagranicznych, poziomu stabilna wykształcenia) wewnętrznego, które sytuacja przełożył jest się integralną na częścią składową potencjału obronnego kraju i w efekcie regionu oraz kontynentu. W perspektywie kolejnych dwóch dekad można założyć, że trend wzrostowy będzie kontynuowany. Jednak jego skala będzie zależała od rozwiązania przez Polskę kluczowych problemów, które nierozwiązane mogą podważyć bezpieczeństwo wewnętrzne. Dotyczy to m.in.: zmian demograficznych, potencjału intelektualnego i technologicznego, stopnia innowacyjności gospodarki i nauki; modernizacji sektora energetycznego, funkcjonowania infrastruktury krytycznej, a) kapitału społecznego, Na terenie państw Europy Środkowej i Wschodniej, w tym w Polsce, doszło w ostatnich latach do gwałtownych niekorzystnych zmian demograficznych rzutujących także na politykę bezpieczeństwa. W Polsce nastąpił nieznaczny wzrost poziomu dzietności. Jeśli w 2007 roku wynosił on 1,21, obecnie oscyluje wokół 1,3-1,4. Wzrost wartości współczynnika jest jednak prokreacyjny roczników tymczasowy, wyżu wynika demograficznego z wejścia z w początku wiek lat osiemdziesiątych XX wieku. Wszelkie scenariusze wykazują nieunikniony spadek liczebności ludności Polski oraz przyspieszenie procesu starzenia się jej ludności. W ostatnim raporcie Eurostatu podkreśla się, że w 2060 50 roku Polska będzie miała najwyższy w Europie odsetek ludzi powyżej 65 roku życia. Dziś Polacy powyżej 65 roku życia stanowią 13,5% społeczeństwa, w 2060 roku emerytem będzie co trzeci Polak. Spadnie również populacja ludności Polski z obecnych 38 milionów do około 31 milionów. Prognoza ta powstała jedynie w wyniku analiz w przemianach tendencji dotyczących liczby urodzeń Podobnie jak w prognozach GUS nie został więc zmian i umieralności. w niej uwzględniony wpływ poakcesyjnego odpływu z Polski. Generalnie, według wspomnianej prognozy Eurostatu, jedyne państwa, które odnotują wzrost populacji to kraje imigracyjne: Hiszpania, Belgia, Francja, Wielka Brytania, Luksemburg, Irlandia i Cypr. Prognozy ludności opracowane przez GUS (Studia i Analizy…2009) pokazujące zmiany demograficzne Polski w okresie 2010 – 2020 są następujące: ludność Polski będzie zmniejszać się systematycznie; początkowe lata przyniosą niewielki spadek (o około 10 tys. rocznie), jednak po 2015 roku nastąpi przyspieszenie spadku ludności Polski, której liczebność w 2020 roku będzie niższa o blisko 200 tys. w porównaniu z rokiem 2015. Spadek i starzenie się populacji będą miały negatywny wpływ na rynek pracy, system emerytalny oraz system polityczny (rosnąca zachowawczość i niechęć do reform wynikające ze starzenia się społeczeństwa), co postawi pod znakiem zapytania zdolność Polski do kontynuowania szybkiego tempa rozwoju cywilizacyjnego. Zaradzenie negatywnym tendencjom w stanie populacji Polski powinno się rozpocząć od wprowadzenia skutecznej polityki prorodzinnej, która powinna doprowadzić do poprawy wskaźnika urodzeń oraz zwiększenia poziomu zatrudnienia i wydajności pracy (podwyższenie wieku emerytalnego). Najdotkliwiej odczuwalnym skutkiem trudnej sytuacji demograficznej Polski może być bardzo poważny kryzys systemu emerytalnego oraz finansów państwa. Badania wskazują, że w krajach OECD około połowy zadłużenia publicznego generowane jest przez system emerytalny. Natomiast w najbliższych 20 latach wzrost liczby osób w wieku powyżej 65 lat będzie dwukrotnie szybszy niż w latach 1990-2010. W efekcie w kwestii reformy emerytalnej nie ma pytania „czy?” ale wyłącznie „kiedy?” nastąpi jej głęboki kryzys. Obecny system emerytalny jest bardzo trudny do obrony, a jego utrzymywanie skutkuje 51 coraz gorszą sytuacją budżetu. Reforma emerytalna z 1999r. nie zakładała aż tak drastycznego starzenia się społeczeństwa aż tak szybkiego przyrostu liczby emerytów, ani tak polskiego, błyskawicznego spadku liczby ludności zawodowo czynnej, płacącej składki emerytalne. Ponadto przeprowadzona była przy trzech założeniach: że budżet będzie w stanie dofinansowywać powszechny system emerytalny do czasu aż OFE przejmie znaczącą część świadczeń emerytalnych; że składki do OFE będą przekazywane regularnie; że OFE będą racjonalnie gospodarować kapitałem. Dziś wiadomo, że wszystkie te założenia były nierealne (to ostanie nie tylko z winy OFE, ale również regulacji ustawowych). W zaistniałej sytuacji istnieją poważne, uzasadnione obawy, że dojdzie do kryzysu społeczno - ekonomicznego, którego skutkiem mogą okazać się zaburzenia społeczne trudne do oszacowania. Dotyczy to szczególnie osób zatrudnionych w rolnictwie. Archaiczna struktura polskiego rolnictwa powoduje, że duża część rolników gospodarujących na niewielkich areałach nie ma możliwości zarobienia na emeryturę. Można założyć, że w przypadku reform dojdzie wśród nich do protestów. Nie wiadomo jaki będzie ich przebieg, ale znane sprzed kilkunastu lat blokady dróg pokazały, że protesty mogą trafić na bardzo podatny grunt społeczny i okazać się skuteczne. Jeśli dojdzie do emerytalnego lub finansów, zaistniała sytuacja krachu systemu będzie skutkować trudnymi do wyobrażenia skutkami zewnętrznymi, przy których obecne problemy Grecji nie są najgorszym z przewidywanych wariantów. Będą to oczywiście: skrajna deprecjacja złotówki (jeśli jeszcze będzie istnieć), całkowita utrata zdolności kredytowej Polski, wzrost obsługi długu publicznego, ucieczka inwestorów, narzucanie programów oszczędnościowych nieakceptowanych przez polskie społeczeństwo. Spadek ilościowy i starzenie się społeczeństwa wywoła w sposób nieunikniony zapotrzebowanie na siłę roboczą pochodzącą z innych krajów, chociaż może ono być łagodzone wzrostem wydajności pracy, związanym z postępem technicznym, zwiększeniem zatrudnienia oraz dzietności. Zjawisko to może zostać wzmocnione w przypadku, gdy Unia Europejska nie wypracuje skutecznych mechanizmów zapobiegania nielegalnej imigracji. Czynniki społeczno-kulturowe związane z pojawieniem się dużych grup imigrantów 52 będą miały kluczowy wpływ na ewentualne zmiany w środowisku bezpieczeństwa publicznego od przebiegu tego w nadchodzących latach. W zależności procesu Polska pozostanie społeczeństwem koherentnym, w którym nowi obywatele są zintegrowani z resztą mieszkańców bądź grozi jej tzw. zderzenie kultur i powstanie gett oraz „społeczeństw równoległych”. Można sobie wyobrazić dwa skrajne scenariusze: W pierwszym optymistycznym, udaje się utrzymać unitarny charakter państwa. Warunkiem uzyskania takiego efektu jest wypracowanie spójnej i zaplanowanej polityki imigracyjnej połączonej z polityką integracji obywateli państw trzecich w Polsce. Fundamentalną kwestią jest stworzenie przyjaznych warunków zachęcających szczególnie wykształconych migrantów do osiedlenia się w Polsce. Państwo polskie powinno przyciągać imigrantów przede wszystkim z krajów podobnych kulturowo (np. Białoruś, Ukraina z ustanowieniem priorytetu dla osób pochodzenia polskiego). Elementem tej polityki powinien być także program zachęcający do powrotu do kraju Polaków, którzy wyjechali w ramach migracji zarobkowej do Europy Zachodniej po wejściu Polski do UE. Jednak, uwarunkowania (bardzo złe perspektywy demograficzne w Europie Wschodniej, istnienie konkurencyjnych kierunków w migracji, południowym wciąż wysoki sąsiedztwie) przyrost powodują, że naturalny powinniśmy przygotować się na scenariusz migracji z krajów muzułmańskich, tak jak miało to miejsce w niemal wszystkich krajach Europy Zachodniej. Dlatego Polska powinna opracować szczegółową politykę integracji muzułmanów, która musi uwzględnić sukcesy i porażki różnych polityk krajów zachodnich. Polityka integracji powinna opierać się na wprowadzeniu obowiązkowej nauki języka polskiego od jak najwcześniejszego wieku (przedszkole), stworzenie warunków sprzyjających rozwojowi wśród imigrantów drobnej przedsiębiorczości oraz stanowczym przeciwdziałaniu zjawiskom patologicznym (przestępczość, fundamentalizm) poprzez świadome włączenie imigrantów w struktury państwowe (wzór amerykański 53 i kanadyjski) w tym stworzenie legalnej i zhierarchizowanej wspólnoty religijnej. Bardzo ważną kwestią jest przemyślana decyzja w sprawie kraju pochodzenia imigrantów. Na podstawie doświadczeń krajów zachodnich wydaje się, że najmniejszym złem byłaby migracja szczególnie w z Bałkanów przypadku Zachodnich, ich Turcji postępującej i Tunezji, demokratyzacji i modernizacji. Działaniom integracyjnym powinno towarzyszyć wzmocnienie roli SG jako służby imigracyjnej, celem zapobiegania nielegalnej imigracji. W drugim, pesymistycznym (skrajnym): następuje niekontrolowany napływ imigrantów i powstają diaspory migracyjne (słabo lub w ogóle niezintegrowanych ze społeczeństwem Polski); prowadzi to do społecznych z przestępczości „zderzenia tym związanych, etnicznej współodpowiedzialności kultur” i i negatywnych m.in. wzrostu ponadnarodowej, obywateli za kwestie skutków znaczenia ograniczenia bezpieczeństwa i wzrost postaw roszczeniowych. Wraz z ich napływem należy liczyć się z wystąpieniem zagrożeń dla bezpieczeństwa wewnętrznego, identycznych natężeniem lub zbliżonych do występujacych z różnym w krajach Europy Zachodniej. b) Interesy i bezpieczeństwo narodowe współczesnych państw w znacznej mierze zależą od potencjału intelektualnego i technologicznego, który jest fundamentem nowoczesnej gospodarki wzmacniającej pośrednio zdecydowanie zdolności obronne państwa. W krajach o najwyższej dynamice potencjałów technologicznych i intelektualnych (w UE przede wszystkim kraje skandynawskie) potencjał państw jest silnie sprzężony z „instytucjami wiedzy”: uniwersytetami, ośrodkami badawczymi, parkami technologicznymi, a także nowatorskimi programami edukacyjnymi i społecznymi. Polscy uczniowie szkół średnich osiągają coraz lepsze wyniki i obecnie wyprzedzają w rankingach PISA organizowanych przez OECD i oceniających zdolności edukacyjne uczniów niemieckich. Jednak słabo wypadają polskie uczelnie wyższe 54 w rankingach uniwersytetów. Na liście najlepszych 500 uniwersytetów w grupie trzystu najlepszych nie znajdziemy ani jednej polskiej uczelni. Szczególnie słabo wypadają one w kluczowych naukach technologicznych oraz bioinżynieryjnych. Ta słabość potencjału intelektualnego i technologicznego w połączeniu z niskimi i nierzadko niewłaściwie lokowanymi nakładami na badania i rozwój przekłada się na niski poziom innowacyjności gospodarki Polski. W europejskim rankingu innowacyjności (Innovation Index) znajdujemy się na bardzo odległej pozycji, wyprzedzając jedynie Bułgarię, Łotwę, Litwę, Rumunię i Słowację. Także tempo wzrostu innowacyjności gospodarki polskiej jest jednym z najniższych wśród nowych członków UE. Skalę problemu najlepiej pokazuje radykalnie wyższy poziom innowacyjności gospodarki estońskiej niż polskiej, choć dochód na głowę mieszkańca obu państw jest niemal identyczny. Nauka polska stoi przed wieloma kluczowymi problemami, z których najważniejsze to: brak postaw proinnowacyjnych, brak związku między badaniami a praktyką, biurokratyczny sposób funkcjonowania i finansowania oraz drenaż mózgów (brain drain). Nasila się brak postaw proinnowacyjnych, zarówno w środowisku uczonych, jak i kręgach decyzyjnych gospodarki. Sprzyja temu zarówno system finansowania nauki, jak i droga awansu zawodowego, dłuższa niż w niemal wszystkich krajach europejskich. Nauka w Polsce, podobnie jak w całej Europie jest silnie zbiurokratyzowana i finansowana ze środków publicznych. W chwili obecnej w celu podniesienia merytorycznego poziomu nauki polskiej celowy jest jej silny związek z europejską. Polacy winni uczestniczyć w programach europejskich, nawet w charakterze podwykonawców. Jest to o tyle łatwe, że warunkiem przyznania grantów naukowych finansowanych przez Unię (w ramach Framework Programs), jest zaangażowanie w realizację ośrodków z kilku krajów. Dotyczy to także przemysłu zbrojeniowego i programów badawczych z nim związanych. Długoterminowo ośrodkami powinna warto rozwijać amerykańskimi zostać oraz współpracę z bardziej dalekowschodnimi. odbiurokratyzowana, zaś zmiana prężnymi Nauka musi polska polegać m.in. na wprowadzeniu zasady współfinansowania badań ze strony sektora prywatnego (specjalne ulgi). Postęp gospodarczy wymaga 55 silniejszego związku nauki z praktyką i finansowania badań przez prywatnych inwestorów, a nie budżety rozmaitych szczebli. Polscy przedsiębiorcy wolą konkurować rozwiązaniami. Zmiany cenami, niż nowatorskimi w tym zakresie, idące nawet dalej niż wymogi Unii, są warunkiem długookresowego powodzenia polskiej gospodarki. Wyzwaniem dla wzmocnienia polskiego potencjału intelektualnego jest emigracja badaczy i twórców do ośrodków w Europie Zachodniej i USA. Warto zauważyć, że nie tylko najlepsi naukowcy, ale także przedstawiciele klasy kreatywnej i artyści wybierają łatwiejsze kariery poza Polską, co nie pozwala na odtwarzanie systemu wiedzy, blokuje jego polepszanie, skazuje Polskę na status kraju peryferyjnego, nieatrakcyjnego do prowadzenia zaawansowanych badań. Jest to, obok chronicznego niedofinansowania szkolnictwa wyższego i kultury, jedna z przyczyn niskiego poziomu zaawansowania rozwojowego Polski. Jedną z metod zapobiegania niekorzystnym zjawiskom będzie kontynuacja polityki zachęcającej do powrotów, jak i konkretnego formułowania celów strategicznych w budowie potencjałów intelektualnego i technologicznego. Potencjał w dziedzinie intelektualnej, naukowej i technologicznej przekłada się bezpośrednio na potencjał danego państwa, bezpieczeństwo. opracowanie jego Dlatego strategii pozycję też międzynarodową istotnym określającej cele zadaniem i powinno instrumenty oraz być realizacji potencjału intelektualnego i technologicznego, w kontekście polskiej polityki bezpieczeństwa oraz interesów narodowych państwa. Strategia taka nie powinna ograniczać się do obszarów technologicznych, ale także działań kreatywnych i kulturotwórczych, stabilizujących i polepszających życie publiczne w Polsce do końca bieżącej dekady. Strategia ta powinna także definiować zagrożenia i działania zapobiegające utratę tych potencjałów. Wreszcie, kluczowym zadaniem jest podjęcie prac nad polityką drenażu mózgów, jako instrumentem podwyższającym lokalny kapitał naukowy i technologiczny. 56 Polityka pozyskiwania zagranicznych badaczy dotyczy obszarów dyplomacji naukowej, polityki naukowej, polityki regionalnej i polityki społecznej. Wzrost polskiego potencjału należy intelektualnego rozpatrzyć w i technologicznego szerszym kontekście państwa całościowej modernizacji polskiej gospodarki. Udział rolników w polskiej sile roboczej jest (po Rumunii) najwyższy w Europie i sięga około 15%. Bezrobocie na polskiej prowincji jest znacznie większe niż w miastach. W ostatniej dekadzie populacja rolników w Polsce zmniejszyła się tylko o 10%, podczas gdy w zmniejszenie populacji mieszkańców polskiej skutecznej Estonii o rolniczej wsi modernizacji jest i połowę. aktywizacji warunkiem Polski. Zdecydowane zawodowej sine Konieczność qua non przyspieszenia modernizacji wymaga od Polski strategicznej redefinicji postrzegania finansowego wymiaru UE przede wszystkim jako źródła dopłat rolniczych oraz funduszy spójności na rzecz traktowania jej bardziej jako narzędzia unowocześnienia gospodarki poprzez transfer najnowszych technologii (w kontekście funduszy spójności warto przypomnieć, że Chorwacja znajdująca się na bardzo podobnym poziomie rozwoju co Polska była w stanie bez wsparcia UE zbudować bardzo dobrą sieć autostrad i dróg). ściśle skorelowana z poziomem Innowacyjność gospodarki jest wolności gospodarczej. Kraje najbardziej innowacyjne zajmują bardzo wysokie miejsca w rankingu Doing Business opracowywanym przez Bank Światowy. Polska zajmuje w nim odległą 71 pozycję. Dlatego warunkiem wstępnym zwiększenia innowacyjności naszej gospodarki jest jej deregulacja. c) Polska zajmuje stosunkowo wysoką pozycję w UE pod względem poziomu niezależności energetycznej. Ponad 60% nośników energii jest wytwarzanych w Polsce. Wpływ na to mają znaczące zasoby węgla oraz stosunkowo duże, jak na kraje unijne, własne złoża gazu ziemnego (w relacji do obecnego poziomu zużycia). Wzrost zapotrzebowania na energię wraz z dalszym rozwojem ekonomicznym i unijne wymogi dotyczące wyzwaniem ochrony środowiska wchodzącym w powodują zakres polityki jednak, że polskim bezpieczeństwa jest dywersyfikacja bilansu energetycznego i zmniejszenia uzależnienia 57 od jednego źródła zewnętrznych dostaw gazu i ropy. Obecnie w polskim bilansie energetycznym występuje dominacja węgla - najbardziej „brudnego” surowca (ponad 55% w bilansie energetycznym i 97% w przypadku produkcji elektryczności), brak energii jądrowej, bardzo niewielki udział energii odnawialnej oraz bardzo duże uzależnienie od importu w przypadku gazu i ropy stanowiących łącznie blisko 40% w naszym bilansie (ok. 95% wynosi zależność od importu ropy i blisko 75% gazu). W bilansie energetycznym Polski gaz stanowi ok. 13%. Ponad 65% tego surowca pochodzi z Rosji. Ropa natomiast stanowi około 25% w polskim bilansie energetycznym. W jej ramach import z Rosji stanowi ok. z największych 90 %. W współczynników przypadku w UE. W ropy jest to jeden najbliższych latach do możliwych najbardziej pilnych zagrożeń w obszarze bezpieczeństwa energetycznego rzutujących na politykę bezpieczeństwa można zaliczyć: okrążanie Polski i naszego regionu liniami przesyłowymi z Rosji, co powoduje odcinanie nas od Europy Zachodniej w dziedzinie tranzytu i dystrybucji ropy i gazu; traktowanie przez Rosję dostaw energii w kategoriach broni politycznej, skierowanej zwłaszcza przeciwko Ukrainie; uzależnienie bezpieczeństwa dostaw od stanu relacji z producentami i eksporterami nośników energii (Rosja) oraz państwami tranzytowymi (Ukraina, Białoruś), a także zagrożenie destabilizacją w tych państwach; fizyczne przerwy w dostawach surowców energetycznych, czego przykładem był kryzys gazowy z początku 2009 r. W najbliższych 10-20 latach dojdzie prawdopodobnie do dywersyfikacji dostaw oraz bilansu energetycznego. Jednak skala i charakter tej dywersyfikacji pozostają sprawą otwartą. Im będzie ona większa, tym bardziej stabilne będą podstawy rozwoju Polski ale także jej bezpieczeństwo wewnętrzne. Polska dysponuje kilkoma możliwościami dywersyfikacji bilansu i dostaw. W przypadku dostaw gazu w krótkim terminie częściowo dywersyfikację zapewni powstanie portu LNG w Świnoujściu i budowa interkonektorów (rurociągów łącznikowych) 58 z Czechami i Niemcami. Jednak, w przypadku braku poważnych zmian w bilansie energetycznym Polska pozostanie w jakimś stopniu podatna na negatywne oddziaływanie ewentualnych konfliktów gazowych lub szantażu energetycznego. W średnim terminie wielką szansą na zagwarantowanie bezpieczeństwa energetycznego potwierdzone wielkie szacunków - gwarantują mogą złoża gazu one przez stanowić – łupkowego. 300 lat jeśli zostaną Według wstępnych pokrycie obecnego zapotrzebowania energetycznego Polski. W efekcie potwierdzenie tych szacunków spowodowałoby, że Polska mogłaby stać się także ważnym eksporterem tego surowca i zapewnić dywersyfikację dostaw gazu w całym regionie. Realizacja tego scenariusza wymaga od Polski ścisłej współpracy z USA, które posiadają technologię niezbędną do wydobycia surowców, przeciwstawienia się na arenie europejskiej ewentualnym próbom zablokowania eksploatacji gazu łupkowego oraz uregulowania prawnych zasad wydobycia tego surowca przez firmy zachodnie, aby były one jak najbardziej korzystne dla naszego kraju. Nowe perspektywy przed Polską otworzyłby także postęp w ramach rozwoju technologii wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (Carbon Capture and Storage – CCS), wytwarzającej tak zwany czysty węgiel. Unia Europejska przyjęła Dyrektywę CCS, której celem jest stworzenie dogodnych ram regulacyjnych dla wdrożenia technologii CCS w krajach UE. Bruksela podjęła także decyzję o zapewnieniu wsparcia finansowego dla pierwszych projektów demonstracyjnych w kilku krajach członkowskich. Polska jest jednym z państw priorytetowych – w naszym kraju powstać mają dwa demonstracyjne projekty CCS. Kolejną szansą na dywersyfikację polskiego bilansu energetycznego daje podjęta niedawno decyzja o budowie elektrowni atomowej oraz powoli zwiększający się w nim udział energii odnawialnej. Bez względu na zmiany w bilansie energetycznym, problem uzależnienia od czynników zewnętrznych pozostanie Zapewnienie aktualny bezpieczeństwa w perspektywie długoterminowej. energetycznego w oparciu o wykorzystanie gazu łupkowego lub technologii czystego węgla nie jest możliwe bez pogodzenia się z koniecznością istotnych koncesji na rzecz wielkich koncernów. Z kolei nastawienie się na korzystanie z tzw. energii zielonej wymaga uwzględnienia 59 kluczowego znaczenia metali ziem rzadkich, niezbędnych dla eksploatacji wszystkich praktycznie technologii odnawialnych, ale występujących wyłącznie na terytorium kilku krajów. Zakup paliwa dla elektrowni atomowych również wiąże się z koniecznością importu, a możliwości dywersyfikacji źródeł dostaw są bardzo ograniczone. Polskie zasoby pozyskiwania surowców własnego naturalnych paliwa dla dają hipotetyczną elektrowni możliwość atomowych, jednak wiązałoby się to z niezwykle kosztownym procesem inwestycyjnym. Polsce potrzebny jest także wielki program modernizacji infrastruktury energetycznej. 37% mocy wytwórczych naszych elektrowni ma od 20 do 30 lat, a 43% to elektrownie ponad trzydziestoletnie, natomiast tylko 8% to instalacje stosunkowo nowe (5-10 lat). Powstanie III RP nie spowodowało uruchomienia procesu intensywnej rozbudowy infrastruktury technicznej kraju. Przeciwnie: brak koniecznych tzw. inwestycji odtworzeniowych doprowadził do dramatycznej degradacji technicznej. Niezbędne są środki i działania w celu odwrócenia tej tendencji. d) Proces stopniowego uzależnienia nowoczesnego społeczeństwa od wykorzystywanych w życiu codziennym usług i dóbr, doprowadza do powstania tzw. infrastruktury krytycznej (IK) państwa. Pod tym pojęciem rozumie się takie elementy infrastruktury, które mają podstawowe znaczenie społecznych, zdrowia, materialnego lub dla utrzymania niezbędnych bezpieczeństwa, społecznego ludności, ochrony, oraz których funkcji dobrobytu zakłócenie lub zniszczenie miałoby istotny wpływ na właściwe funkcjonowanie państwa. Polsce istnieje prawie 1000 elementów tego rodzaju infrastruktury. Liczba się również skala ta będzie się zwiększać. Stale zwiększa oddziaływań związanych z funkcjonowaniem infrastruktury. Wymaga to podjęcia działań w zakresie diagnozowania potencjalnych wypracowania wypracowania skutków metod jej modelu dysfunkcji ochrony infrastruktury przed zapewnienia takim ludności krytycznej, zdarzeniem i oraz podmiotom gospodarczym warunków do przetrwania, na wypadek zniszczenia lub awarii jednego, kilku lub więcej elementów struktury krytycznej. Znaczna część elementów IK znajduje się w zarządzie podmiotów gospodarczych niepowiązanych z administracją publiczną. Stwarza 60 to możliwość wykorzystania działań biznesowych (np. legalny zakup udziałów w podmiocie gospodarczym) do uzyskania narzędzia oddziaływania na poziom bezpieczeństwa wewnętrznego w postaci możliwości wyłączenia IK. Z tego względu jako jedno z pierwszoplanowych zadań w tej dziedzinie jawi się potrzeba zapewnienia ochrony prawnej infrastruktury krytycznej. Pod szczególną ochroną powinien pozostawać proces zmian organizacyjnych i własnościowych w tego typu podmiotach. Proces ochrony prawnej powinien zostać docelowo rozszerzony na inne dziedziny w których występuje IK. Jednak tworzenie barier administracyjnych nie może być jedyną odpowiedzią na obserwowany proces. Wysiłek Polski powinien być ukierunkowany z jednej strony na tworzenie europejskiego wymiaru ochrony procesów gospodarczych i finansowych, a z drugiej na wciąganie podmiotów gospodarczych we wspólne przedsięwzięcia służące zapewnieniu bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo powinno przestać być wyłączną domeną działania administracji publicznej. Należy dążyć do wypracowania takiego modelu współdziałania w którym bezpieczeństwo stałoby się wspólnym dobrem wszystkich partnerów. infrastruktury krytycznej Zmienia z się krajowych również na skala oddziaływań międzynarodowe, czego przekładem jest zarówno paraliż szeregu państw po wstrzymaniu dostaw gazu w styczniu 2009 r., jak i seria katastrof energetycznych znanych pod nazwą Blackout. Katastrofy te swoim zasięgiem często obejmowały kilka krajów jednocześnie. W odpowiedzi na to zjawisko kraje rozwinięte gospodarczo rozpoczęły działania zmierzające do wskazania IK na szczeblu ponadkrajowym (np. USA i Kanada). Od 2008 r. trwa proces wyłaniania Europejskiej Infrastruktury Krytycznej (EIK). Aktywność Polski w obszarze bezpieczeństwa EIK nie powinna ograniczać się do tworzenia jednolitych mechanizmów jej ochrony. Pierwszym praktycznym wymiarem takiego podejścia powinno być powiązanie ochrony EIK z planem solidarności energetycznej. Polska infrastruktura jest często przestarzała. Na przykład tylko 8% polskiej trakcji kolejowej jest przystosowane do pociągów jadących ponad 150 km/h, zaś przeciętny wagon na polskiej kolei jest w użyciu od blisko 30 lat. Mamy jeden z najniższych w Europie wskaźnik długości autostrad w 61 przeliczeniu na powierzchnię kraju. Dziesięciolecie 2010 – 2020 będzie miało dla polskiej infrastruktury fundamentalne znaczenie: albo realizując nowe inwestycje uda nam się zahamować trend „dewastacji strategicznej”, albo już w roku 2020 staniemy w obliczu całkowitej dekapitalizacji majątku. Aby sprostać potrzebom, niezbędne są inwestycje w infrastrukturę (overnight, czyli liczone bez kosztów kapitałowych) w wysokości około 16 miliardów euro rocznie, a więc zwiększone o ponad 20 proc. Kwota znacznie przekracza możliwości kredytowania oferowane przez banki funkcjonujące w Polsce. Należy więc poszukiwać innych, bezpośrednich metod finansowania z budżetu państwa i firm prywatnych, nawet kosztem ograniczenia wzrostu stopy konsumpcji na rzecz zwiększenia stopy inwestycji. Trwały wzrost konsumpcji bez modernizacji infrastruktury stanie się niebawem niemożliwy. Globalizacja procesów gospodarczych tworzy sieć wzajemnych powiązań między ponadnarodowymi korporacjami operującymi na różnych kontynentach, co sprzyja – podobnie jak dla infrastruktury krytycznej – ryzyku wystąpienia „efektu domina” o skutkach trudnych do przewidzenia. Dotyczy to także szeroko pojętej sfery koncentracji danych i przepływu informacji. Włączaniu firm w struktury korporacyjne towarzyszy m.in. redukcja kosztów polegająca na ograniczaniu ilości ośrodków zarządzania oraz gromadzenia i przechowywania danych. Oznaczać to może utratę kontroli instytucji krajowych nad ochroną danych osobowych polskich obywateli oraz przeniesienie ośrodków zarządzających przepływami finansowymi poza terytorium RP z uszczerbkiem dla bezpieczeństwa państwa. Zakłócenie realizacji usług z tego obszaru może być zatem skutkiem świadomej decyzji podmiotu gospodarczego, jak i wynikiem cyberataku na element zlokalizowany poza polską cyberprzestrzenią, zatem pozostający poza ochroną służb krajowych. W efekcie, od sprawności infrastruktury w krajach trzecich zależeć może dostępność usług realizowanych w Polsce. By w pełni wykorzystywać możliwości, jakie przyniosła „rewolucja cyfrowa” i rozwój cyberprzestrzeni użytkownicy muszą być przekonani, że jest to bezpieczne: wrażliwe informacje są chronione, handel w sieci nie będzie zakłócony, zaś infrastruktura sieci jest odporna na infiltrację. Niestety, rzeczywistość w tym względzie znacznie odbiega od doskonałości. Straty w wyniku 62 przestępczych działań w cyberprzestrzeni są szacowane, w skali globalnej, na setki miliardów dolarów rocznie. Dla zapewnienia bezpieczeństwa cyberprzestrzeni niezbędne jest zatem wcześniejsze lub równoległe wypracowanie rozwiązań krajowych (w tym prawnych i instytucjonalnych) tak, by w skoordynowany sposób zapobiegać i zwalczać pojawiające się zagrożenia, w szczególności szybko i efektywnie reagować na ataki wymierzone przeciwko systemom, sieciom teleinformatycznym i oferowanym w sieci lub z jej wykorzystaniem usługom (istotnym krokiem w tym kierunku będzie przyjęcie Rządowego Programu Ochrony Cyberprzestrzeni Rzeczypospolitej Polskiej na lata 2011-2016). Podkreślenia wykwalifikowanych kadr, wymaga mogących konieczność skutecznie posiadania realizować powyższe zadania. Rodzajem zagrożeń płynących z cyberprzestrzeni są zagrożenia dla tzw. społeczeństwa informacyjnego związane z wolnym przepływem niekontrolowanych informacji. Wszystkim nowoczesnym społeczeństwom towarzyszy proces tworzenia mediów informacyjnych (TV, radio, Internet) działających w skali międzynarodowej a nawet ogólnoświatowej. Wpływ mediów na kształtowanie postaw lub opinii społecznych jest znaczny, co stwarza zagrożenia manipulacją oraz wywoływania reakcji społecznych mogących zagrozić bezpieczeństwu wewnętrznemu państwa (np. poprzez „demaskowanie” afer komplikujących sytuację polityczną i odciągających uwagę od kwestii kluczowych dla interesów państwa). Media takie, w sytuacjach kryzysowych, mogą mieć istotny wpływ na reakcje społeczne poprzez tworzenie nieprawdziwych obrazów sytuacji, stymulację paniki i innych zachowań niepożądanych, np. poczucia braku bezpieczeństwa. W efekcie za konieczne uznać należy wypracowanie metod ostrzegania i informowania społeczeństwa w sposób wyprzedzający, np. poprzez uruchomienie mediów państwowych, które stanowiłyby stały punkt odniesienia i weryfikacji, jeśli chodzi o wiarygodność, prawdziwość, sprawdzalność informacji, a także – w takim zakresie, w jakim jest to możliwe - uwrażliwienia mediów na potencjalne negatywne skutki niezamierzonych działań informacyjnych. 63 e) W perspektywie długofalowej zadanie kształtowania postaw prospołecznych i eliminacja przyzwolenia dla zachowań aspołecznych nabiera kluczowego znaczenia również w aspekcie szeroko rozumianego bezpieczeństwa. się Każdy bezpośrednio rodzaj na postawy podniesienie prospołecznej poziomu przekłada bezpieczeństwa ekonomicznego (eliminacja oszustw podatkowych i w sferze świadczeń socjalnych), politycznego (postawy patriotyczne, poczucie wspólnoty narodowej, poszanowanie dla prawa), społecznego (odpowiedzialne media, administracja rozumiana jako służenie obywatelowi a nie rządzenie obywatelem), kulturowego (poczucie tożsamości narodowej, postawy aprobujące wobec odmiennych kultur, ras i religii). Aprobata dla zachowań aspołecznych równoznaczna jest z aprobatą dla powolnej, ale systematycznej erozji demokracji. Poziom korupcji jest jednym z najważniejszych funkcjonowaniu wskaźników społeczeństwa świadczących obywatelskiego i o sprawnym komforcie życia obywateli. Sporządzane corocznie przez organizację Transparency International listy rankingowe szeregujące państwa pod względem percepcji korupcji sytuują Polskę na 58 miejscu (na 180 rozpatrywanych krajów). W skali od 0 do 10- im lwyższy wynik tym niższa percepcja korupcji – Polska uzyskała rezultat 5.3. W latach 2005-2010 wynik Polski poprawił się o blisko 2 punkty. Biorąc pod uwagę UE, Polska plasuje się na 19 pozycji, co świadczy, jak wiele jest w dziedzinie walki z korupcją do zrobienia, aby dorównać innym krajom europejskim. Czynnikiem, korupcyjnym który w w Polsce najwyższym jest stopniu nieadekwatne sprzyja zjawiskom ustawodawstwo, pozostawiające znaczne luki legislacyjne, wykorzystywane następnie do działań korupcyjnych. Chodzi między innymi o nieprzejrzysty sposób finansowania wyborczych, działalności zezwalający na partii politycznych przyjmowanie i kampanii darowizn, które równoznaczne są z zaciągnięciem zobowiązań wobec darczyńców; o niedoprecyzowaną administracji przepisami uprawnionej do uznaniowość udzielania o działaniach zamówień publicznych i organizowania przetargów, wydawania koncesji i zezwoleń; o słabą kontrolę nad operacjami finansowymi na styku sektora państwowego 64 i prywatnego. Badania opinii społecznej pokazują przede wszystkim rażący brak zaufania do instytucji państwa, wciąż postrzeganych jako wręcz opresyjny aparat (któremu trzeba się opłacić, aby cokolwiek załatwić), a nie struktury służby społeczeństwu. Kluczową rolę w takim postrzeganiu instytucji państwa, a co za tym idzie – w postrzeganiu korupcji jako elementu oczywistego w funkcjonowaniu społecznym odgrywa czynnik historyczno - kulturowy: w społeczeństwie głęboko zakorzeniona jest niechęć do współpracy z organami państwa, obawa przed ujawnianiem sprawców przestępstw, wstyd przed „donosicielstwem”, nieraz wręcz przekonanie, że oszukać „ich” (czyli władzę pojmowaną jako opozycyjną wobec społeczeństwa) to zasługa. Postawy tego rodzaju są nie tylko czynnikiem promującym społeczne przyzwolenie dla zachowań korupcyjnych, lecz także dla zachowań aspołecznych, chuligańskich, przestępczych (zwłaszcza wobec mienia). Odbijają się one negatywnie na funkcjonowaniu gospodarki. Jedną z najbardziej nieufnych wobec państwa grup społecznych w Polsce są biznesmeni. Kwestię stosunku do państwa należy umieścić w szerszym kontekście niskiego poziomu zaufania w relacjach międzyludzkich w społeczeństwie polskim. W przypadku Polski ten wskaźnik należy do jednego z najniższych w Europie. Ma on zdecydowanie negatywny wpływ na rozwój więzi społecznych oraz osłabia myślenie w kategoriach dobra wspólnego. W społeczeństwie polskim systematycznie narasta – m.in. w wyniku wysokiego bezrobocia wśród najmłodszych i najstarszych grup ludności w wieku aktywności zawodowej - zjawisko rozwarstwienia ekonomicznego i towarzyszące mu poczucie frustracji, niesprawiedliwości społecznej, odrzucenia, niespełnienia oczekiwań i ambicji, niemożności osiągnięcia celów. Tego rodzaju odczuciom często towarzyszyć mogą zachowania negujące porządek społeczny, agresywne i destrukcyjne. Często też prowadzić mogą do korozji porządku publicznego, systemu prawnego, systemu wartości. Sytuacje te wymagają podjęcia właściwych działań ze strony władz dlatego, że nieskanalizowana, negatywna energia społeczna może zostać zagospodarowana przez siły wrogie państwu. Katalog negatywnych zjawisk społecznych, co do których powinny zostać natychmiast podjęte 65 działania interwencyjne jest długi: lawinowa emigracja młodego, pokolenia; drenaż mózgów; brak polityki pronatalistycznej; poczucie bezsilności w konfrontacji z machiną biurokratyczną; nie poddające się procesom niwelacyjnym nierówności wynikające z płci, wieku, miejsca zamieszkania, dostępu do edukacji. Podejmowane dotychczas działania naprawcze są spóźnione i nieadekwatne. Niezadowolenie i frustracja społeczna, wspomagane odpowiednio spreparowanymi informacjami, mogą stać się zarzewiem poważnych konfliktów w społeczeństwie, rozruchów i innych zachowań gwałtownych, szantażowania władzy. Sterowanie - na przykład z zewnątrz - emocjami sfrustrowanych czy wykluczonych warstw społeczeństwa może stanowić istotne zagrożenie dla stabilizacji gospodarczej, a tym samym i bezpieczeństwa państwa. W perspektywie najbliższego dziesięciolecia polskie władze staną przed ale koniecznością niezbędnych gospodarczymi, podjęcia decyzji szeregu związanych uruchamianiem bardzo z kontrowersyjnych, koniecznymi programu reformami energetyki jądrowej, wprowadzaniem do użytku organizmów transgenicznych i żywności genetycznie modyfikowanej. Kapitał poparcia lub sprzeciwu społecznego dla tych posunięć już podlega rozdysponowaniu. Władze państwowe powinny podjąć skoordynowane działania na rzecz zagospodarowania tego kapitału dla dobra Polski, na rzecz przekonania społeczeństwa do konieczności wprowadzenia w życie propozycji, a przede wszystkim – na rzecz niedopuszczenia do sytuacji, w której kontrola nad decyzjami społeczeństwa mogłaby dostać się demagogom. Postawy roszczeniowe i determinacja w obronie przywilejów branżowych pochodzących z poprzedniego systemu są szczególnie groźne w branżach zmonopolizowanych: górnictwie, energetyce i kolejnictwie. Wymuszane są wyższe ceny węgla, energii elektrycznej, co w rezultacie chroni nieudolność i niską przydatność polskich kolei. Blokowana jest też prywatyzacja. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest lęk klasy politycznej jako całości przed ograniczeniem wydatków budżetu państwa na te cele. Zmianę sytuacji utrudnia także prawo – wszelkie ustawy w tej kwestii musiałyby mieć rangę konstytucyjną. Łączy się to także z trudnościami 66 w reformowaniu systemu emerytalnego. Ta sytuacja rodzi niebezpieczeństwa podobne do tych, które ujawniły się w przypadku Grecji i Portugalii. Polityka odwlekania niepopularnych decyzji i jednoczesnego równoważenia budżetu państwa prowadzi do oszczędności budżetowych na polach innych niż wydatki socjalne i nadmiernego fiskalizmu. To pierwsze może oznaczać zmniejszenie zdolności obronnych i spowolnienie rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego (wydatki na oświatę, naukę, kulturę, infrastrukturę techniczną) kraju. To drugie oznacza zmniejszenie inwestycji zagranicznych i wewnętrznych oraz spadek konkurencyjności polskich przedsiębiorstw nie tylko na rynkach eksportowych, ale i na wewnętrznym. Zjawisko to daje się wyraźnie odczuć choćby przez porównanie udziału zagranicznych inwestycji bezpośrednich w PKB w Polsce i w innymi krajach Grupy Wyszehradzkiej, które wypada niekorzystnie dla naszego kraju. 2.3.2 Wyzwania dla bezpieczeństwa w wymiarze militarnym i zarządzania kryzysowego Bezpieczeństwo militarne i potrzeby obronne kraju muszą uwzględniać interesy narodowe i zobowiązania sojusznicze wynikające zarówno z ducha Traktatu Waszyngtońskiego, jak i z uzgodnionych kolejnych celów sił zbrojnych, w tym tabeli sił NATO, a także z zapisów Traktatu Lizbońskiego odnoszących się do Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony (CSDP). Przynależność do NATO i UE oznacza uwzględnienie sojuszniczego wsparcia przy kalkulacjach określających wielkość i charakter naszych sil zbrojnych niezbędnych do obrony suwerenności i integralności terytorialnej naszego państwa, a także zapewnienia odpowiedniego stopnia bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo militarne naszego kraju powinno być budowane przy uwzględnieniu kilku zasad: Po pierwsze – musi być odpowiedzią na najbardziej prawdopodobny scenariusz zagrożenia bezpieczeństwa naszego państwa. Niezbędne jest także stworzenie strategicznych koncepcji określających konieczne zdolności obronne, które będą odpowiedzią na zagrożenia o dłuższym horyzoncie czasowym. 67 Po drugie - powinno uwzględniać nie tylko możliwe wsparcie ze strony innych państw NATO, ale także specyfikę reagowania Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym czas niezbędny do podejmowania odpowiednich decyzji i na uruchomienia reakcji wojskowej. Po trzecie – koniecznym jest uwzględnienie naszego wkładu do operacji NATO i UE prowadzonych poza terytorium mandatowym obu tych organizacji. Wkład ten powinien z jednej strony być adekwatny do statusu i aspiracji naszego kraju w obu tych organizacjach, a z drugiej strony nie może hamować procesów modernizacji naszych sił zbrojnych. Po czwarte – częściowo musi uwzględniać potrzeby bezpieczeństwa wewnętrznego kraju, w sytuacjach kryzysowych będących następstwem klęsk żywiołowych, czy też katastrof technicznych itp. Polska jako państwo graniczne zarówno NATO, jak i UE, jest zmuszona uwzględniać (Białoruś, zarówno Rosja, potencjał Ukraina), wojskowy jak i ich naszych wschodnich potencjalną sąsiadów niestabilność oraz nieprzewidywalność. W efekcie Polska musi być przygotowana na potencjalne zagrożenia militarne, zarówno o charakterze konwencjonalnym, jak i jądrowym. Zagrożenia te mogą przyjąć formę: 1. Szantażu militarnego, najprawdopodobniej przy użyciu broni jądrowej rozmieszczonej w pobliżu naszego terytorium (Obwód Kaliningradzki i Białoruś), z zamiarem niedopuszczenia do równoprawnego traktowania Polski jako członka NATO i stworzenia strefy obniżonego bezpieczeństwa w porównaniu do terytoriów „tradycyjnych” państw członkowskich Sojuszu. 2. Demonstracji siły w postaci ćwiczeń wojskowych w pobliżu naszych granic oraz wód terytorialnych, a także dyslokacji czasowej lub stałej jednostek wyposażonych w najnowszą technikę wojskową. Nie można wykluczyć również stałych dozorów morskich jak i regularnych przelotów lotnictwa wojskowego w pobliżu terytorium RP, włącznie z naruszeniem naszych wód terytorialnych oraz przestrzeni powietrznej. 3. Nacisku militarnego w postaci skokowej rozbudowy potencjału militarnego w pobliżu naszych granic wymuszającej podjęcie adekwatnych działań z naszej strony. 4. Prowokacji militarnej lub incydentu granicznego o różnych możliwych celach politycznych. 68 W sytuacji szczególnie niekorzystnej wynikającej z niekontrolowanej eskalacji sytuacji kryzysowej może dojść do konfliktu zbrojnego ograniczonego do strefy granicznej. humanitarna Innym będąca hipotetycznym następstwem zagrożeniem głębokiego kryzysu jest katastrofa społeczno - ekonomicznego lub polityczno – militarnego za naszą wschodnią granicą grożącą niekontrolowaną masową migrację ludności do naszego kraju, wymuszającą użycie sił zbrojnych do operacji niemilitarnych. Biorąc pod uwagę aktualną sytuację polityczną w naszym regionie można stwierdzić, że posiadany potencjał wojskowy w dużym stopniu odpowiada naszym podstawowym potrzebom narodowym. Ma on jednak poważne słabe punkty wymagające korekty. Zdecydowanie niezadowalająca jest kondycja polskiego przemysłu zbrojeniowego. Bieżąca produkcja dla sił zbrojnych jest niewielka, eksport znikomy, zaplecze naukowo-badawcze słabe. Nawet przypadku wysyłania bardzo ograniczonych kontyngentów, jak do Iraku lub Afganistanu, konieczny był zakup sprzętu i usług transportowych za granicą. W sytuacji gdy armia nie jest rozbudowywana ani modernizowana technicznie, a udział w konfliktach polega na wysyłaniu ograniczonych kontyngentów za granice, potencjał przemysłu obronnego jest wystarczający. W przypadku większych konfliktów, zwłaszcza w pobliżu polskich granic oraz konieczności głębokiej modernizacji polskich sił zbrojnych może okazać się jednak za mały. Produkowane uzbrojenie niewiele zmieniło się od czasów Układu Warszawskiego. Modernizacja dotyczyła wyposażenia elektronicznego i nielicznych innych elementów (np. pancerzy aktywnych). Niemal nie zaczęto wytwarzać produktów wcześniej nie istniejących (chlubny wyjątek stanowią roboty do rozminowywania). Praktycznie utracono kontrolę nad zakładami mogącymi produkować i projektować sprzęt latający i pływający. Z analizy sytuacji w państwach UE o podobnym potencjale gospodarczym i demograficznym wynika, iż podniesienie poziomu bezpieczeństwa militarnego RP do poziomu posiadanego przez te państwa powinno uwzględniać takie elementy, jak: wycofanie z użycia przestarzałego sprzętu wojskowego (przede wszystkim dotyczy to marynarki wojennej oraz sił pancernych); pozyskanie zdolności wywiadu i rozpoznania kosmicznego oraz obserwacji powietrznej obiektów naziemnych i stworzenie efektywnego 69 wielorodzajowy systemu rozpoznania wojskowego sprzężonego z systemem dowodzenia i wyboru obiektów uderzenia; stworzenie nowego jakościowo narodowego system obrony powietrznej i przeciwrakietowej; powiększenie potencjału morskich sił uderzeniowych; reorganizację ciężkich jednostek wojsk lądowych; zwiększenie mobilności wojsk lądowych oraz ich zdolności atakowania obiektów naziemnych z powietrza; stworzenie narodowego systemu obrony cybernetycznej, obejmującego także środki innych resortów, zintegrowanego z podobnymi systemami państw sojuszniczych. Niezbędne jest również pozyskanie zdolności działań odwetowych w cyberprzestrzeni; stworzenie zaplecza naukowo - badawczego, na tyle związanego z przemysłem i armią, aby systematycznie wdrażać produkcję nowego lub znacząco zmodernizowanego uzbrojenia. Rozległość niezbędnych poczynań modernizacyjnych wymaga przyjęcia jako minimum na dotychczasowym poziomie (1,95% PKB roku poprzedniego). Idealnym rozwiązaniem potwierdzającym polskie aspiracje do odgrywania roli promotora CSDP oraz ważnego członka NATO byłoby zwiększenie do poziomu Francji i Wielkiej Brytanii naszych nakładów na obronność, czyli do poziomu ok. 2.3% PKB. Takie procentowo były nakłady na obronność Polski w połowie lat 90., gdy nasz kraj przygotowywał się do akcesji do NATO i był znacznie biedniejszy niż obecnie. Argumentem na rzecz zwiększenia nakładów mógłby być fakt, że Polska jest krajem granicznym NATO i UE, graniczy z nie do końca stabilną Europą Wschodnią, w tym asertywną Rosją, której nakłady na obronność utrzymują się od kilku lat na poziomie 3.5% PKB i wzrosną w najbliższych latach. W przypadku, gdyby doszło do pogarszania się sytuacji bezpieczeństwa w regionie, niezbędne jest rozważenia okresowego zwiększenia środków finansowych na obronę. W ramach zobowiązań sojuszniczych poza siłami zdolnymi do operacji, zgodnie z art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego prowadzonymi w naszym regionie, niezbędne jest posiadanie sił do operacji o charakterze ekspedycyjnym. Konieczne jest jednak przyjęcie zasady, że koszty udziału naszych kontyngentów wojskowych nie mogą spowodować spadku nakładów na modernizację techniczną poniżej 20-25% budżetu MON. Oznacza to, że w tym samym czasie liczebność wszystkich kontyngentów poza granicami kraju działających w długotrwałych operacjach nie może przekroczyć pułapu 3 tys. żołnierzy, co stanowi maksymalny potencjał Polski. Doświadczenia operacji ekspedycyjnych wskazują na niedostatek pewnych zdolności i typów uzbrojenia, co skutkuje koniecznością korzystania z wsparcia sojuszniczego. Obecny system 70 rotacji tylko teoretycznie opiera się na wytypowanej dywizji i brygadzie wojsk lądowych. Żołnierze z jednej zmiany pochodzą z kilkudziesięciu jednostek wojskowych, co nie jest zjawiskiem korzystnym. Ambicją Polski powinno być nabycie odpowiedniego uzbrojenia i wyposażenia oraz pozyskanie niezbędnych do z działań ekspedycyjnych sojusznikami. Szczególnie zdolności, ważne w jest tym w oparciu pozyskanie o zdolności współpracę z obszaru medycyny, w tym ewakuacji medycznej zarówno z pola walki, jak i z teatru operacji. Równe pilne jest pozyskanie nowoczesnego wyposażenia do prowadzenia operacji asymetrycznych zwłaszcza w warunkach szerokiego wykorzystywania przez przeciwnika ładunków improwizowanych. Pilną potrzebą jest także stworzenia skutecznego kompleksowego systemu ochrony i obrony baz. Siły Zbrojne RP powinny dążyć do zwiększenia udziału w operacjach ekspedycyjnych jednostek sił powietrznych oraz okrętów marynarki wojennej. Obecnie nasze siły zbrojne mają ograniczone możliwości wydzielania okrętów do zespołów sojuszniczych działających z dala od baz krajowych, w tym prowadzących operacje zabezpieczenia żeglugi przed piratami. Kontyngenty powinny być kompletowane z wcześniej przygotowanych modułów bojowych oraz wsparcia i zabezpieczenia bojowego. Dalszego doskonalenia wymaga także logistyka operacyjna wspierające kontyngenty poza granicami kraju. Problemy ze skutecznym przeciwdziałaniem skutkom powodzi w naszym kraju wskazują na niedobory w profesjonalnych siłach ratowniczych. Dotyczy to także wojskowych sił wydzielanych do udziału w działaniach kryzysowych. Wskazane jest podniesienie tych zdolności. Ze względu na specyfikę działania tego typu jednostek wskazane jest ich tworzenie głównie w ramach Narodowych Sił Rezerwowych. Jednostki te wymagać będą zmiany wyposażenia, gdyż obecne (zwłaszcza sprzęt inżynieryjno – saperski) jest przestarzale i mocno wyeksploatowane. Zmiany klimatyczne powodują, że coraz częstszym zjawiskiem w Polsce są klęski żywiołowe. Jednym z najpoważniejszych wyzwań dla bezpieczeństwa wewnętrznego państwa stają się powodzie o dużych rozmiarach. Częstotliwość ich występowania według ekspertów może wzrosnąć z cyklu dziesięcioletniego do pięcioletniego. W kontekście sytuacji kryzysowych niezwykle ważne jest z pewnością stworzenie niezbędnej infrastruktury (np. zbiorniki retencyjne) dla neutralizowania negatywnych konsekwencji klęsk żywiołowych. 71 Kluczowe znaczenie ma także stworzenie sprawnego systemu zarządzania kryzysowego, zagrożeniom obejmującego po usuwanie wszystkie ich fazy następstw. począwszy Niestety, w od zapobiegania polskiej legislacji dominującą rolę odgrywają zadania związane z reagowaniem na zdarzenie, które już miało miejsce. Szczególnie widoczne jest to na szczeblu centralnym, gdzie Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego nie ma zadań ani w zakresie oceny stanu bezpieczeństwa państwa, ani w zakresie podejmowania działań eliminujących przyszłe zagrożenia. Rozwiązaniem byłoby przekształcenie zespołu w Komitet Rady Ministrów, odpowiedzialny za stan bezpieczeństwa narodowego oraz dostosowanie zadań Rządowego Centrum Bezpieczeństwa do roli sekretariatu tego komitetu. Krajowy System Ratowniczo – Gaśniczy został powołany ustawą o ochronie przeciwpożarowej, jednak do jego zadań poza zwalczaniem pożarów, należy również zwalczanie szeregu innych zagrożeń, w tym klęsk żywiołowych. W skład systemu wchodzą jednostki Państwowej Straży Pożarnej, niektóre jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej i inne służby ratownicze (zwykle na mocy porozumienia). Zadania dla KSRG określają odpowiednio starosta, wojewoda i Komendant Główny PSP. Poważnym mankamentem systemu jest brak możliwości włączania do systemu jednostek na poziomie powiatu i województwa (uprawnienie takie ma jedynie Komendant Główny PSP). Ponadto ustawa o ochronie przeciwpożarowej jako jedyna podstawa prawna powołania systemu ogranicza zarówno jego skład instytucjonalny (brak możliwości włączenia jednostek które nie realizują zadań określonych ustawą) jak i możliwości realizacji wszystkich tych zadań, za które odpowiadają organy zarządzania kryzysowego. Koniecznym jest więc powiązanie zadań systemu z zadaniami organów zarządzania kryzysowego na poszczególnych szczeblach oraz uprawnienie tych organów do uzupełniania systemu o kolejne jednostki. Obrona Cywilna formalnie może brać udział również przy zwalczaniu katastrof i klęsk żywiołowych. Jednak włączenie jej do działania wymaga wprowadzenia jednego ze stanów nadzwyczajnych, a więc np. podniesienie gotowości obronnej państwa. Ten warunek powoduje, że formacje OC nie mają żadnego praktycznego znaczenia w czasie zagrożeń niemilitarnych. Tak niepraktyczna i niedostosowana do współczesnych zagrożeń struktura powinna przejść głęboką reorganizację przy założeniu, że jej celem będzie głównie zwalczanie zagrożeń czasu pokoju z możliwością rozszerzenia na zagrożenia czasu wojny. 72 Znane nam sytuacje kryzysowe związane z niekontrolowanym działaniem żywiołów naturalnych wskazują, że dotychczas wystarczająca liczba zawodowych ratowników okazuje się nieadekwatna do skali występujących zjawisk. Z kolei zatrudnianie dodatkowych osób tylko ze względu na realną lub potencjalną możliwość wystąpienia kataklizmu w trudnej do określenia przyszłości, jest ekonomicznie nieracjonalne. zwiększających żywiołowych W skuteczność powinno współdziałanie w efekcie czynne reagowania szerszym mieszkańców niż oraz podejmowanie zwalczanie dotychczas zagrożonych skutków zakresie, terenów działań poprzez klęsk uwzględniać uświadamianie potencjalnych zagrożeń, kształtowanie właściwych postaw i zachowań oraz stworzenie w warunków działaniach wymuszającym prawno-organizacyjnych ochronnych takie i do ratowniczych. podejście jest fakt, że ich aktywnego Dodatkowym zmniejszające udziału czynnikiem się liczebnie i podlegające procesom modernizacyjnym Siły Zbrojne będą miały coraz mniejszą zdolność wspierania sektora cywilnego w wykonywaniu prostych prac fizycznych podczas klęsk żywiołowych i katastrof. Należy wręcz oczekiwać, że wsparcie to będzie z czasem dotyczyło wyłącznie prac wysokospecjalistycznych (prace saperskie, ochrona przed bronią masowego rażenia itp.), natomiast inne formy działań uzupełniających zawodowe siły ratownicze, będą musiały być zapewnione w inny sposób. Wszystkie te aspekty powinny być brane pod uwagę przy tworzeniu podstaw prawnych i organizacji systemu ochrony ludności jako systemu zdecentralizowanego i opartego o zadania własne samorządu. Kolejnym wyzwaniem jest wdrażany Polsce System Powiadamiania Ratunkowego. Ogranicza się on jedynie do przyjmowania zgłoszeń Centre). Brak Ratunkowego kierowania. z funkcji koordynacji działań oznacza konieczność utrzymania W gwałtownym efekcie zamiast wzrostem przez ograniczenia nakładów Centrum Powiadamiania dotychczasowych kosztów finansowych. (Call należy Włączenie stanowisk liczyć się dodatkowego elementu pośredniczącego w dysponowaniu do działań wydłuża cały proces alarmowania. W niekorzystnych warunkach oznacza to pogorszenie dostępności do służb ratowniczych. Tworzeniu systemu towarzyszy chaos, ciągłe zmiany koncepcji, brak wizji docelowej i spojrzenia całościowego. Cały ten proces wymaga wnikliwej analizy zarówno pod kątem przewidywanych efektów (poprawa czy pogorszenie poziomu bezpieczeństwa), 73 jak i ekonomiki całego przedsięwzięcia. System ponadto powinien być spójny z pozostałymi elementami decydującymi o efektywności działań w sytuacjach kryzysowych, tj. z systemem alarmowania i powiadamiania ludności i systemem zarządzania kryzysowego. Najbardziej 2.4 scenariusze prawdopodobne kształtowania się strategiczne przyszłych warunków bezpieczeństwa Polski Rozważając możliwe scenariusze (warianty) kształtowania się przyszłych warunków bezpieczeństwa Polski przyjęto ich zasadniczy podział na 3 główne części: - tzw. wariant negatywny (nagromadzenie niekorzystnych i niebezpiecznych trendów, w tym załamania tempa rozwoju cywilizacyjnego kraju); - optymistyczny (intensyfikacja pozytywnych zjawisk i tendencji, zwłaszcza szybkiego rozwoju gospodarczego UE i Polski); - prawdopodobny (przemieszanie negatywnych i pozytywnych zjawisk). Oczywiście, te trzy scenariusze można byłoby jeszcze podzielić na podgrupy wariantowe, ale komplikowałoby to ogólny obraz i miałoby niewielką wartość poznawczą. 1. Na tzw. wariant negatywny (czarny) składałoby się kilka równolegle występujących, niekorzystnych dla Polski trendów. Do najważniejszych z nich zaliczałby się: a.- trwały a nawet pogłębiający się kryzys polityczny oraz społeczno-gospodarczy w Europie. Przejawem pierwszego z nich byłyby przede wszystkim nasilające się rozbieżności interesów państw UE, popularność ugrupowań nacjonalistycznych i populistycznych podważających wspólne wartości, prowadzące do osłabienia spójności tej organizacji, ograniczenia zakresu tzw. metody wspólnotowej (integracyjnej), renacjonalizacji polityk, 74 w tym polityki bezpieczeństwa oraz spadek stopnia poszanowania prawa międzynarodowego. Alternatywnym rezultatem mogłoby być także stworzenie „Unii dwóch prędkości”, czyli dokonanie trwałego podziału państw unijnych (twarde jądro i reszta), z założeniem, że Polska znalazłaby się poza gronem państw podejmującym strategiczne decyzje. Wyznacznikiem kryzysu społeczno-gospodarczego w skali europejskiej byłyby natomiast: ograniczony wzrost gospodarczy lub nawet jego spadek, niewydolny system emerytalny i zabezpieczenia społecznego przy starzejących się społeczeństwach, narastanie konfliktów wewnętrznych związanych z integracją imigrantów, czy coraz większe uzależnienie państw europejskich od dostaw surowców energetycznych z zewnątrz. Scenariusz negatywny oznaczałby także stopniowy spadek udziału Unii w światowym PKB poniżej 10%, z dalszą tendencją malejącą i słabnącą pozycją konkurencyjną gospodarki. Wiązałoby się to z deficytem płatniczym, budżetowym i słabą walutą (lub jeszcze słabszymi walutami narodowymi). Oznaczałby również dalsze ograniczanie wydatków na obronę. W odniesieniu do Polski nie można byłoby wykluczać obniżenia tempa wzrostu gospodarczego, kryzysowych napięć społecznych, większego uzależnienia energetycznego itd. Polska byłaby postrzegana wówczas jako zapóźniony ekonomicznie rejon słabnącego obszaru świata. Musiałaby dzielić z Unią problemy deficytu płatniczego i w jeszcze większym stopniu budżetowego. Największym ciężarem społeczno-ekonomicznym Unii i Polski stałyby się wydatki na cele socjalne, w tym system emerytalny. W przypadku jakiejkolwiek dezintegracji Unii, od rozpadu Unii Europejskiej po „Europę dwóch prędkości”, Polska znalazłaby się w najsłabszym ekonomicznie obszarze. Dlatego w interesie Polski leży m.in. dążenie do UE silnej, zdolnej do sprawnego podejmowania kluczowych decyzji gospodarczych. Słabnięcie gospodarki spowodowałoby marginalizację pozycji politycznej UE, a także Polski na arenie międzynarodowej; b. - wycofywanie się USA z Europy. Osłabieniu Europy towarzyszyłoby poważne ograniczenie zaangażowania Stanów Zjednoczonych na kontynencie europejskim, zwłaszcza w wymiarze politycznym, nieco mniejszym - gospodarczym, jak i wojskowym (wycofanie pozostałych jednostek bojowych, porzucenie planów budowy systemu obrony przeciwrakietowej). Oznaczałoby 75 także głęboki kryzys - natomiast w skrajnym przypadku upadek - NATO w obecnej postaci. Taki kurs polityki amerykańskiej mógłby być spowodowany dwoma równoległymi wewnętrznej, czynnikami: zwłaszcza izolacjonistycznych w koniecznością gospodarczej, polityce USA uporządkowania i nasileniem oraz dalszym się sytuacji tendencji przekierowaniem amerykańskiego zaangażowania z Europy do Azji i na Bliski Wschód. Opuszczenie Europy przez Amerykanów miałoby najbardziej negatywny wpływ na Polskę i państwa Europy Środkowo-Wschodniej oraz przyczaiłoby się do kryzysu, a może i załamania NATO; c. - nasilanie się tzw. asertywnej polityki Rosji oraz odbudowywanie przez nią częściowo wpływów w obszarze postradzieckim. Bierność osłabionego Zachodu skupionego na innych regionach świata w połączeniu ze skutecznością strategii rosyjskiej prowadziłaby do trwałego podporządkowania sobie przez Moskwę państw byłego ZSRR, prawdopodobnie w nowej, tzw. nowoczesnej formule, wykluczającej poziom uzależnienia z okresu radzieckiego i porzucenia przez nie aspiracji europejskich, czy euroatlantyckich. Rosja często i efektywnie wykorzystywałaby posiadane przez siebie surowce energetyczne do realizacji celów politycznych. Możliwe problemy wewnętrzne Rosji oraz rosnąca aktywność innych graczy (Chiny, Turcja, Iran) ograniczałyby jednak szansę Moskwy na pełną dominację nad wschodnim sąsiedztwem UE. Z drugiej strony te poważne problemy wewnętrzne Rosji mogłyby popchnąć Kreml do prowadzenia coraz twardszej i agresywnej polityki zagranicznej, szczególnie wobec krajów Partnerstwa Wschodniego i Zachodu. Podobnie, jak w poprzednich przykładach, taki rozwój sytuacji, stwarzałby największe wyzwania dla Polski i regionu. d. - nasilenie ataków terrorystycznych wobec państw zachodnich oraz erozja światowego systemu przeciwdziałania proliferacji broni masowego rażenia. Takie ataki (niewykluczone, że ich obiektem byłaby również Polska), powodowałyby konieczność podjęcia dalszych kosztownych wysiłków w celu ich powstrzymywania i neutralizowania, a co za tym idzie ograniczenie swobód obywatelskich. Uzyskanie broni jądrowej przez Iran i być może inne nieprzewidywalne państwa, prowadziłoby do „wyścigu zbrojeń” w tej dziedzinie. Ponadto, niewykluczone byłoby obniżenie tzw. progu użycia tej broni 76 w przypadku kryzysu. Sytuacja ta stwarzałaby zagrożenie dla całego porządku światowego, w tym także dla Polski, w sąsiedztwie której zlokalizowane są znaczące ilości broni atomowej; e. wyczerpanie spowodowany przez innowacyjności, szkolnictwa możliwości brak głębokiej przestarzała wyższego, polskiego modernizacji infrastruktura duży i rozwoju gospodarczego kraju (niski poziom energetyczna, niski poziom nieefektywny sektor rolniczy, kryzys demograficzny) lub głęboki kryzys całej UE. W przypadku braku modernizacji nastąpi odpływ inwestycji zachodnich z Polski do krajów europejskich o niższych kosztach działania (Rumunia, Bułgaria, Ukraina i kraje byłej Jugosławii) oraz pozaeuropejskich. utrzymanie Najgorsza złotego ze wersja względu na tego scenariusza, słabą kondycję to bezterminowe polskiej gospodarki. Oznaczałoby to narażanie polskiej gospodarki na ryzyko kursowe. W przypadku negatywnego oddziaływania sytuacji w UE na Polskę najgorszym scenariuszem byłaby likwidacja euro oraz dezintegracja Unii, bardzo niekorzystnym natomiast powstanie Europy dwóch prędkości lub poważny kryzys strefy euro. W przypadku eksportu polskiego scenariusz wyhamowania polskiej gospodarki oznaczałby wzrost udziału produktów rolnych w eksporcie, co najwyżej nieznaczny wzrost eksportu produktów przemysłowych i wzrost uzależnienia od rynków unijnych. Oznacza to, ze gospodarka byłaby na tyle niekonkurencyjna, że bilans handlowy byłby silnie ujemny, zaś bilans płatniczy Polski trzeba byłoby uzupełniać transferami finansowymi; f. - nagromadzenie niekorzystnych okoliczności w sektorze energetycznym wewnętrznym i zewnętrznym Polski (brak dywersyfikacji bilansu energetycznego oraz modernizacji infrastruktury, rosyjski szantaż energetyczny) spowodowałoby powstanie zagrożeń dla rozwoju i stabilności polskiej gospodarki i tym samym dla ogólnego stanu bezpieczeństwa państwa. Zwiększona aktywność gospodarki może wywołać kryzys energetyczny w Polsce, do którego nie jesteśmy przygotowani. Brak koniecznych inwestycji odtworzeniowych doprowadził bowiem do dramatycznej degradacji technicznej. Ukończenie budowy gazociągu Nord Stream oraz przejęcie przez Rosję kontroli nad trasami przesyłowymi na Ukrainie w przypadku zachowania dotychczasowego udziału gazu z importu w polskim bilansie energetycznym zwiększyłoby możliwość nacisku Rosji na państwo polskie. Innym scenariuszem 77 są konflikty gazowe między Rosją i krajami tranzytowymi, które także miałyby negatywny wpływ na bezpieczeństwo Polski. Kolejną porażką Polski byłaby niezdolność do wdrożenia Dyrektyw UE w zakresie ochrony klimatu i ograniczenia związane Ze z emisją dwutlenku na ograniczenia względu wykorzystującej węgiel, węgla i ochroną unijne, środowiska zwłaszcza konkurencyjność naturalnego. dotyczące polskiego energetyki przemysłu spadnie. Nagromadzenie w tym samym czasie wymienionych tu czynników spowodować może pogorszenie funkcjonowania polskiej gospodarki, ale również jej osłabienie na arenie międzynarodowej, także w sferze szeroko pojętego bezpieczeństwa; g. - kumulacja niekorzystnych zjawisk w rozwoju wewnętrznym Polski w sferze politycznej (pogłębianie podziałów i paraliżowanie funkcjonowania państwa, postawy roszczeniowe), gospodarczej (niepowodzenia strategii modernizacyjnych i ewentualnie katastrofy naturalne), społecznej (zwłaszcza problem demograficzny), surowcowej (rosnąca zależność od zewnętrznych nośników energii) i kulturowe. Ta kombinacja spowodowałaby wręcz dramatyczne pogorszenie strategicznej pozycji międzynarodowej RP. W takiej sytuacji Polska byłaby zmuszona do fundamentalnej redefinicji swojej polityki bezpieczeństwa. Polska musiałaby dokonać re-nacjonalizacji swojej polityki bezpieczeństwa i skupić się – w jeszcze większym stopniu, niż obecnie – na budowie własnych zdolności obronnych i odstraszania. Konieczne byłoby również poszukiwanie doraźnych sojuszy bilateralnych w Europie, często o wątpliwej sile sprawczej w sytuacji kryzysu. Polska musiałaby również zrezygnować pokojowych konieczność z ograniczyć aspiracji poza do granicami zweryfikowania swoją aktywność odgrywania kraju. jakiejkolwiek Inną polskiej międzynarodową, roli konsekwencją polityki w operacjach byłaby wschodniej, w tym pod również kątem fundamentalnego ograniczenia ambicji na tym kierunku i unikania jakichkolwiek kroków, które mogłyby być odebrane przez Rosję jako niezgodne z jej planami. W sensie strategicznym, taki rozwój wypadków oznaczałby radykalne ograniczenie swobody działania przez Polskę oraz powrót naszego kraju do tzw. strefy niczyjej, między Rosją i Zachodem, z dużym prawdopodobieństwem dalszego pogorszenia naszego położenia w przyszłości. W takim wariancie trudno mówić o najlepszym wyborze 78 polityki bezpieczeństwa poza ograniczaniem szkód. Dlatego też wytyczną polskiej polityki zagranicznej powinno być - w wymiarze wewnętrznym i zewnętrznym - niedopuszczanie do nasilania się zjawisk prowadzących do pojawienia się tzw. wariantu negatywnego. 2. Dugi, tzw. wariant optymistyczny opierałby się na założeniu kontynuacji korzystnych dla Polski trendów w światowym europejskim środowisku bezpieczeństwa, a zwłaszcza trwałego powrotu Europy na ścieżkę wzrostu gospodarczego i pogłębiania integracji europejskiej, utrzymania polityczno-wojskowej obecności USA na kontynencie europejskim, skutecznego przeciwdziałania terroryzmowi i proliferacji broni masowego rażenia oraz odpowiedniego poszanowania prawa międzynarodowego. Silna gospodarczo Europa oznaczałaby gospodarkę konkurencyjną, tworzącą 10% światowego PKB lub niewiele mniej, z ustabilizowanym bilansem handlowym, płatniczym i walutą, bezpieczeństwem żywnościowym i surowcowym (w tym energetycznym), zdolną do dalszego rozwoju w tempie pozwalającym na utrzymanie znaczącej pozycji na świecie. za rywalami Ameryki Północnej i Dalekiego z Silna Europa Wschodu pod nadążałaby względem innowacyjnym. Ta wersja wydarzeń jest w sposób oczywisty najkorzystniejsza dla bezpieczeństwa Europy we wszystkich obszarach, w tym militarnym. W silnej Europie polski eksport (również do krajów pozaunijnych) byłby większy niż w jakimkolwiek innym wariancie. W tym samym czasie Polska, modernizując strukturę gospodarki poprzez zwiększenie jej innowacyjności i konkurencyjności oraz zmniejszenie poprzez politykę społeczną i kontrolowaną migrację presji demograficznej, dokonałaby kolejnego skoku cywilizacyjnego. Bardzo korzystny wpływ na rozwój kraju miałoby również powodzenie polskich działań na rzecz dywersyfikacji dostaw nośników energii. Posiadanie istotnych, własnych zasobów, w postaci gazu łupkowego, praktycznie eliminowałoby niebezpieczeństwo przerwania dopływu surowców energetycznych z zewnątrz koniecznych dla stabilnego rozwoju gospodarczego. Potencjalnie korzystny wpływ miałoby również powodzenie polskich działań na rzecz rozwijania „miksu” energetycznego i dalszej dywersyfikacji dostaw nośników energii. Ta sytuacja pozwalałaby Polsce na stały i stabilny rozwój gospodarczy, wzrost inwestycji bezpośrednich, wzrost eksportu usług do krajów UE. Stwarzałaby szansę na 79 wzrost dobrobytu społeczeństwa, harmonijne wzmacnianie zdolności obronnych jako wkładu do bezpieczeństwa NATO i UE oraz utrwalenie roli i pozycji państwa w strukturach europejskich i euroatlantyckich, chociaż nie zmniejszyłoby się uzależnienie polskiego eksportu od rynków unijnych i polityki ponadnarodowych koncernów. Przekonanie innych krajów o bezpieczeństwie i stabilności Polski powodowałoby tzw. pozytywne sprzężenie zwrotne, czyli poprawiałoby oceny Polski dokonywane przez międzynarodowe instytucje finansowe, przekładałoby się na potencjalne zwiększenie bezpośrednich inwestycji zagranicznych oraz dostępu Polski do kapitału zagranicznego. Zakładać by trzeba wprowadzenie waluty euro w drugiej połowie drugiej dekady obecnego wieku. To z kolei miałoby korzystny wpływ na dalszy rozwój cywilizacyjny naszego kraju i doścignięcie pod tym względem państw zachodniej i północnej Europy. Może być to również czas początku tworzenia marki narodowej, być może promującej Polskę jako znaczący kraj UE. Ambitnym, ale osiągalnym zadaniem jest eksport markowej żywności i wysokogatunkowych przemysłowych produktów konsumpcyjnych. Nastąpiłby znaczący wzrost eksportu usług do krajów UE, do 300-400% stanu obecnego, w tym zleceń outsorcingowych. Oznacza to, że polskie przedsiębiorstwa przejmowałyby coraz większą część wartości dodanej w gospodarce europejskiej. W scenariuszu optymistycznym Polska nie musiałaby weryfikować głównych założeń swojej polityki bezpieczeństwa, a jedynie dbać o skuteczną realizację przyjętych celów szczegółowych na poziomie operacyjnym i taktycznym oraz przyczyniać się do promowania wspomnianych pozytywnych procesów. Polska miałaby wówczas wpływ na kierunki rozwoju integracji europejskiej, w tym na zwiększenie efektywności polityki zagranicznej UE i Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Byłaby również coraz ważniejszym państwem członkowskim sprawnego NATO, doprowadzając do zasypania podziału na „starych i nowych” członków Sojuszu, również jeżeli chodzi o rozmieszczenie infrastruktury obronnej na naszym terytorium. W obu organizacjach wywierałaby również znaczący wpływ na prowadzoną przez nie politykę wobec Rosji i innych wschodnich sąsiadów. Utrzymanie amerykańskiego w Europie, a szczególnie zwiększenie „parasola obronnego” militarnej obecności USA w Polsce (rozmieszczenie elementów systemu obrony przeciwrakietowej oraz innych 80 jednostek sił zbrojnych USA), pozwalałoby m.in. na znaczące uczestnictwo polskich żołnierzy w międzynarodowych operacjach pokojowych. Kluczowe znaczenie dla wzmocnienia pozycji Polski miałaby dalsza normalizacja stosunków z Rosją. Szczególnie istotne byłoby zwłaszcza dokonanie przełomu we wzajemnych relacjach, przy założeniu wybrania przez Rosje drogi demokratyzacji i odejścia od strategii reglamentacji nośników energetycznych i prób przejmowania infrastruktury przesyłowej. Ten ostatni czynnik niewątpliwie pozytywnie przekładałby się na sytuację wewnętrzną i politykę zagraniczną innych państw byłego ZSRR. Mógłby spowodować, że wschodni sąsiedzi Polski, szczególnie Ukraina, a nawet Białoruś dokonaliby strategicznego wyboru na rzecz integracji europejskiej. To również wzmacniałoby bezpieczeństwo RP w wymiarze strategicznym i sprzyjałoby rozwijaniu polskiej polityki wschodniej. Takie sprzyjające otoczenie międzynarodowe stwarzałoby naszemu państwu okazję do spokojnej realizacji procesu zmian w Siłach Zbrojnych oraz wyeliminowania Pozwalałoby istniejących Polsce na braków szersze w zajęcie zakresie się zdolności wybranymi, obronnych. specjalistycznymi elementami systemu obronnego: rozwojem sił specjalnych, czy doskonaleniem zdolności z zakresu zwalczania cyberterroryzmu. Te zdolności mogłyby stać się wizytówką i atutem naszego kraju na arenie międzynarodowej. Rosnąca siła gospodarcza oraz potencjał militarny pozwoliłyby na uzyskanie przez Polskę statusu średniej wielkości regionalnego mocarstwa, zdolnego do współkształtowania europejskiego i światowego bezpieczeństwa oraz rozszerzenie swoich horyzontów strategicznych poprzez rozwój relacji z partnerami nietradycyjnymi. 3. Trzeci, tzw. wariant prawdopodobny (kontynuacji), którego założenie polegałoby na kombinacji pozytywnych i negatywnych tendencji rozwoju sytuacji w środowisku bezpieczeństwa. W praktyce zawierałby on szereg alternatywnych opcji, których realizacja zależałaby najważniejszych składników wymienionych we od stopnia występowania wcześniejszych wariantach. Za najbardziej prawdopodobną opcję należy przyjąć ewolucję obecnego otoczenia międzynarodowego Polski, ale z założeniem, że nie dojdzie 81 do jego radykalnej - ani nadmiernie negatywnej, ani pozytywnej zmiany. Ta opcja zakładałaby kontynuację procesów integracyjnych w Europie, także z udziałem i wkładem Polski, jednak bez radykalnego wzmocnienia spójności wewnętrznej międzynarodowej, a UE także oraz jej dalsze zdolności ograniczenie działania obecności na arenie amerykańskiej i porzucenie niektórych planów współpracy (niepełne rozmieszczenie systemu MD), ale bez całkowitego wycofania USA z Europy. Cały świat zachodni będzie też systematycznie tracił swoją dominację, w tym wojskową, na arenie międzynarodowej. Beneficjentami tej sytuacji staną się tzw. mocarstwa wschodzące (Chiny, Indie, Brazylia i inni), które zyskają większy wpływ na sprawy światowe. Jeżeli chodzi o Rosję, to ze względu na brak silnej woli do przemian demokratycznych na wzór europejski oraz głębokiej modernizacji nie doszłoby do radykalnej zmiany wewnętrznej oraz w jej polityce zagranicznej. W efekcie powoli słabnąca Rosja starałaby się zachować swój stan posiadania poprzez intensyfikację działań na rzecz podporządkowania politycznego i gospodarczego niektórych byłych republik ZSRR oraz stałe wykorzystywanie do celów politycznych dostaw nośników energii (wysokość opłat, stabilność dostaw). Efekty tej polityki byłyby jednak zróżnicowane w poszczególnych państwach i nie przyniosłyby przełomu w postaci stworzenia silnej struktury politycznej kierowanej z Moskwy. Należy również zakładać, że w ciągu najbliższych dwudziestu lat dochodziłoby jedynie sporadycznie do ataków terrorystycznych na terenie USA i Europy, ale zjawisko to nie wpłynęłoby w tak dramatyczny sposób na politykę międzynarodową, jak podobne działania na początku XXI wieku. Również system przeciwdziałania proliferacji nie uległby zapaści, choć przypuszczalnie kolejne państwa weszłyby w posiadanie lub byłby na drodze do posiadania broni jądrowej. Trend ten z pewnością spowolniłby wszelkie wysiłki rozbrojeniowe w tej dziedzinie. Najbardziej prawdopodobny jest także wariant kontynuacji obecnych trendów gospodarczych i mechanizmów podejmowania decyzji w UE. Nie będzie on jednak jednoznaczny. Oznaczać on może bowiem stopniowe osłabianie pozycji 82 gospodarczej państw Unii, w tym Polski oraz spadek ich zdolności konkurencyjnej na rynkach wewnętrznych i światowym. Realizacja tego scenariusza oznaczałaby wzrost gospodarczy Polski w średnim tempie 2 – 4 % rocznie i podniesienie poziomu cywilizacyjnego kraju. Wpływ naszego kraju na politykę gospodarczą i zagraniczną Unii pozostałby na poziomie zbliżonym do dzisiejszego, na politykę światową natomiast uległby zmniejszeniu. Polska pozostałaby przede wszystkim miejscem wytwarzania produktów masowych, których import z innych kontynentów byłby nieopłacalny. Ten wariant oznaczałby również rozwój rolnictwa i usług, w sensie ilościowym i jakościowym, a także wzrost eksportu. Można założyć wzrost inwestycji bezpośrednich w Polsce, choć na najniższym poziomie niż w wariancie optymistycznym oraz wprowadzenie euro. Oznaczałoby to wzrost polskiego eksportu, ale i zwiększenie uzależnienia od rynków unijnych. Polska pozostałaby na pozycji gospodarki średnio rozwiniętej technologicznie, co w połączeniu ze zmianami w krajach pozaeuropejskich oznaczałoby pogorszenie pozycji konkurencyjnej w skali światowej. Oznaczałoby to, że w roku 2050 gospodarka polska miałaby gorsze perspektywy konkurencyjności na następne dziesięciolecia (2020 – 2050). Szybszy od Europy i Polski rozwój innych ośrodków prężnej gospodarki stwarzałby zagrożenia marginalizacji w długim okresie czasu, czyli do roku 2050. Meandry rozwoju wewnętrznego Polski mogłyby nie pozwolić na konsekwentne działania na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w odniesieniu do pełnego i skutecznego zapobiegania marginalizacji naszego kraju w niektórych działach polityki bezpieczeństwa europejskiego. Kontynuacja obecnej polityki w zakresie bezpieczeństwa energetycznego pozwoliłaby na zwiększenie długofalowego bezpieczeństwa energetycznego Polski jednak bez radykalnego zmniejszenia zagrożeń dla niego (budowa elektrowni atomowej przy wciąż niewielkim znaczeniu energii odnawialnej, zachowaniu pewnego uzależnienia od dostaw gazu i mniejszego, choć wciąż zbyt dużego udziału węgla w bilansie). Niewystarczające poczucie własnej siły będzie wymuszało „samoograniczające” korekty w stawianiu celów oraz realizacji polskiej polityki bezpieczeństwa. Choć zarówno NATO (osłabione wskutek ograniczenia zaangażowania USA, ale wciąż liczące się w sprawach obronnych), jak i Unia Europejska, pozostaną punktem odniesienia dla bezpieczeństwa Polski, główny 83 nacisk będzie położony na rozbudowę własnych zdolności obronnych i przemodelowanie krajowego systemu obronnego, w tym obrony terytorialnej, choć w mniejszym stopniu niż w scenariuszu pierwszym. W pewnym stopniu, będzie się to odbywać kosztem polskiej aktywności w operacjach międzynarodowych poza granicami kraju. Polskie władze bbyłyby też zmuszone do poszukiwania dodatkowych gwarancji bezpieczeństwa w postaci umów bilateralnych (np. z USA) lub porozumień z kilkoma wybranymi państwami (bliższa współpraca w gronie „Wielkiej Szóstki” w UE, kosztem rozwoju CSDP). Rewizjonistyczna nieprzewidywalność Rosja, wzmacniająca sytuacji we swój wschodnim potencjał sąsiedztwie, obronny oraz pozostawałyby w centrum uwagi Polski. Niepewność i brak stabilności w wymiarze globalnym spowoduje konieczność wzmacniania instytucji międzynarodowych, a przede wszystkim rozbudowy i kształtowania szczegółowych norm i zasad postępowania w relacjach między państwami. Delikatna sytuacja bezpieczeństwa Polski wymusiłaby naszą aktywność w tym względzie. Podsumowując, w tym scenariuszu nastąpiłoby pewne pogorszenie warunków zewnętrznych bezpieczeństwa Polski. Zostałoby ono jednak skompensowane przez stopniowy awans cywilizacyjny i rozwój gospodarczy Polski. W efekcie nasze położenie w wymiarze strategicznym nie uległoby istotnemu pogorszeniu przynajmniej w porównaniu z sytuacją obecną. Trzeci, mieszany wariant wydaje się najbardziej prawdopodobny i wymagający szczególnego zwrócenia uwagi ze strony szeroko pojętej polskiej polityki bezpieczeństwa. 84