OLIMPIADA LITERATURY

advertisement
OLIMPIADA LITERATURY
I JĘZYKA POLSKIEGO
2007/2008
PATRYCJA ADUGALSKA
LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE IM. STANISŁAWA LEMA w KOWARACH
KLASA III
„MACHNIJ
NA TO RĘKĄ !
KOMUNIKACYJNE ZACHOWANIA NIEWERBALNE „
OPRACOWANIE CZĘŚCI PROBLEMOWEJ I ZADANIA PIERWSZEGO
PRACA NAPISANA POD OPIEKĄ
mgr JAROSŁAWA KOTLIŃSKIEGO
WSTĘP
Człowiek jako jedyna istota na ziemi posiada wrodzoną zdolność do
przekazywania informacji za pomocą artykułowanych dźwięków, pisma, gestów
i na wiele innych sposobów. Owe przyrodzone przywileje umożliwiają mu
funkcjonowanie w zorganizowanym społeczeństwie opartym na nieustannych
kontaktach międzyludzkich. Wymiana informacji zachodzi nieustannie,
jesteśmy nadawcami i odbiorcami przekazów w każdej chwili. Pod różnymi
postaciami prowadzimy rozmowy, lecz czy tylko utożsamiane z nimi słowa
przekazują informacje? Jak dowiodły badania jedynie 7% komunikatu dociera
do nas za pomocą wypowiedzianych wyrazów. 1 Więc w czym tkwi sekret
porozumiewania się, skoro słowa, na doborze których skupiamy w czasie
rozmowy tak dużo uwagi, są tak mało wymowne? Okazuje się, iż największe
znaczenia ma nie to, co mówimy, ale sposób w jaki to czynimy; komunikaty
niejęzykowe przekazują niezliczone wiadomości których nie można wyrazić
werbalnie. W trakcie porozumiewania się jesteśmy w stanie wykonać kilkaset
gestów z ok. 1 000000 możliwych i jest to bardzo dużo w porównaniu do
języków świata, które przeciętnie składają się z 500000 słów.2 Oznacza to, iż
komunikacja niewerbalna odgrywa w naszym życiu rolę niezwykle istotną; daje
nam aż 50% więcej środków przekazu niż mowa. Dlatego trzeba być
świadomym tego, na co powinniśmy patrzeć „ponieważ słowa słychać ale ciała
trzeba słuchać”.3
W swojej pracy pragnę ukazać zagadnienie komunikacyjnych zachowań
niewerbalnych w oparciu o opracowania dotyczące tego zagadnienia. Jednak
wiedzę teoretyczną wzbogacam o przykłady i własne obserwacje jakich
dokonałam podczas realizacji tematu. W pierwszej części zajmuje się
opracowaniem zagadnień problemowych, druga natomiast stanowi pracę
badawczą.
Udział komunikacji niewerbalnej w porozumiewaniu się
Porozumiewanie się jest to proces, w którym jednostka pozyskuje i nadaje
informacje. Nasz język jest w istocie czymś więcej, niż środkiem
komunikowania się, pomaga on porządkować doświadczenia i stabilizować nasz
własny świat. W roku 1971 Mehrabin zaprezentował prowizoryczny wzór
przedstawiający wpływ każdego z kanałów na całkowitą interpretację przekazu
informacji: ogólne uczucie = 7% wyrażenie werbalne + 38% wyrażenie głosowe
+ 55% wyrażenia niewerbalne.4Oznacza to, że nasze gesty, miny, sposoby
konstruowania przestrzeni w trakcie rozmowy, niosą więcej informacji niż
słowa.
Każdy z nas w życiu codziennym na różnego rodzaju sytuacje reaguje
według logiki, na którą wpływ mają „uczucia”, „emocje” i „popędy”, będące
1
2
3
4
Matthew Mckay, Matrh Davis, Patrick Fanning, Sztuka skutecznego porozumiewania się, s. 67.
http://www.mojageneracja.pl/9846379/ [ dnia 22.10.2007]
Phillippe Turcheta , Mowa ciała-zrozumieć człowieka po jego gestach, strona 9.
Lech Tkaczyk , Postawa, mimika, gesty, strony od 7 do 10.
zorganizowanymi w mózgu trzema stanami umysłu warunkującymi spójne
postępowanie człowieka. Są one odszyfrowywane poprzez: posąg-będący
cielesną reprezentacją naszych uczuć, postawę wewnętrzną- będącą cielesną
reprezentacją emocji oraz mikroruch - cielesną reprezentację popędu. Do tego
ostatniego zaliczamy: mikrofiksacje, które są odzwierciedleniem koncentracji
np. skupienie wzroku na mówcy, mikropieszczoty występujące wtedy, gdy
jesteśmy czymś bądź kimś oczarowani (np. kobieta oczarowana mężczyzną
bawi się kokieteryjnie kosmykiem włosów) oraz mikroswędzenia, mówiące iż
nie czujemy się dobrze w zaistniałej sytuacji np. drapanie się za uchem albo po
głowie.5
Istnieją dwa rodzaje niewerbalizmów, pierwsze z nich intencjonalne
wyrażają konkretny powód np. podanie ręki i są wykonywane świadomie,
przekazy nieintencjonalne są wyrażane nieświadomie, a powód ich
przekazywania nie jest aż tak skonkretyzowany jak w przypadku
intencjonalnych.6
Funkcje komunikacyjne zachowań niewerbalnych
Według klasyfikacji Knappa można wyróżnić pięć funkcji komunikacji
niewerbalnych. Pierwsza z nich – powtarzanie to kanał niejęzykowy, który
przekazuje te same treści co słowa np. będąc w sklepie wskazujemy ręką na
produkt spożywczy mówiąc do sprzedawcy ''poproszę ten''. W tym przypadku
słowo jest wzmocnione gestem, a gest słowem; istnieje zgodność pomiędzy
mową ciała a wypowiedzią. Powtarzanie jest często stosowane nieświadomie,
stanowi odruch niekontrolowany wywoływany impulsem. Druga funkcja
nazwana zastąpieniem występuje wtedy, gdy zamiast komunikatu werbalnego,
można posłużyć się znakiem niewerbalnym, gdy ma takie same znaczenie.
Zwrot ''dzień dobry'' można zastąpić gestem pozdrowienia, trener ma
możliwość za pomocą jednego gestu poprosić sędziego o czas. Zastąpienia są
stosowane, gdy warunki utrudniają bądź nie pozwalają na słowne przekazanie
komunikatu; dzieje się tak np. gdy rozmówcy znajdują się w dużej odległości od
siebie. Znaki niejęzykowe służą też do regulacji konwersacji czyli ustalania
kolejności wypowiedzi podczas porozumiewania się. Rozmówcy sygnalizują
sobie za pomocą gestów i mimiki chęć przejęcia głosu; takim prawem rządzą się
wypowiedzi podczas szkolnych lekcji. Dzieci podnosząc rękę, dają znać
nauczycielowi, że mają coś do powiedzenia, po czym on wskazuje na jedno z
nich, udzielając mu głosu. Zdarza się jednak, że mimo wyraźnych sygnałów,
ludzie nie dopuszczają rozmówców do wyrażenia opinii, bądź przerywają ich
wypowiedź; dzieje się tak wtedy gdy emocje biorą górę nad zdrowym
rozsądkiem. Jest to zjawisko często występujące w programach typu took-show
i rozmowach polityków, gdy każda ze stron biorących udział w dyskusji, broni
7
5
Philippe Turchet, dz.cyt.
6
Waldemar Domachowski, Przewodnik po psychologii społecznej, rozdział ósmy – Czy tylko słowa przekazują informacje?.
7
Klasyfikacja wg Knappa została przedstawiona przez Sylwestra Orzechowskiego na stronie internetowej poświęconej
komunikacji niewerbalnej pedagog.umcs.lublin.pl/~sylwestro/podstawy.htm modyfikowanej ostatnio 26.01.2002 roku [ze strony
korzystałam 18.07.2007].
swojego zdania, nie tolerując odmiennych poglądów przeciwnika. Najczęściej
czynnikami wywołującymi takie zachowanie jest poczucie zagrożenia,
przekonanie o własnej wyższości i nieomylność, obawa przed ujawnieniem
zatajonej prawdy albo możliwość kompromitacji. Dzięki ruchom ciała możemy
też podkreślać w sposób szczególny znaczenie zdań, bądź poszczególnych słów
– jest to funkcja określona jako akcentowanie tekstu mówionego bądź
słuchanego. Aby wyrazić szacunek lub zainteresowanie tym, co mówi dla nas
rozmówca, pochylamy się w jego kierunku, gdy zgadzamy się z treścią
komunikatu potakujemy głową, a mówiąc: ''rozumiem o co Ci chodzi, jestem
za...'' poklepujemy nadawcę po ramieniu. Ostatnia funkcja wyróżniona przez
Knappa to maskowanie. Są to wszelkie zachowania niewerbalne, które mają na
celu ukrycie tego, co tak naprawdę czujemy i myślimy. W przypadku kłamstwa
osoba, która się go dopuściła, pragnie spokojnymi gestami i łagodnym głosem
przekonać nas, iż mówi prawdę, aby ''uśpić'' naszą czujność i osiągnąć
zamierzony cel. Dziewczyna porzucona przez narzeczonego w rozmowie z
przyjaciółką, chcąc ukryć smutek i rozżalenie, powie pewnym głosem,
opanowując jego drżenie, że to ona zostawiła ukochanego. Tego typu
postępowanie jest zależne od naszej woli, bardzo często stosowane przez osoby,
które powinny wyglądać na energiczne i opanowane w każdej sytuacji. Mowa tu
min. o prezenterach telewizyjnych programów informacyjnych, którzy
niezależnie od sytuacji muszą sprawiać wrażenie spokojnych i pewnych siebie,
gdyż okazanie prawdziwych odczuć i emocji przed odbiorcami może zrujnować
wizerunek, jakiego się od nich oczekuje.
Innej, choć równie trafnej klasyfikacji funkcji komunikacji niewerbalnej,
dokonał Argyle8. Przede wszystkim wskazał on na możliwość wyrazu emocji i
uczuć jaką dają nam zachowania niejęzkowe. Dzięki nim możemy
odzwierciedlić swoje nastawienie do otoczenia i ludzi. Wyobraźmy sobie
zakochanych, którzy rozumieją się bez słów, bo okazują sobie miłość przede
wszystkim za pomocą uśmiechu, spojrzenia czy dotyku. Korzystając z mowy
ciała wyrażamy nade wszystko stan emocjonalny. Nasze postawy, gesty, ton
głosu, zachowana odległość, mogą wskazywać na smutek bądź radość,
sympatię albo nienawiść nawet wtedy, gdy nic nie mówimy o naszych
odczuciach. Kolejna funkcja to samoprezentacja, która dokonuje się min.
poprzez postawy, zachowanie i ciało. Sygnały, które wysyłam niewerbalnie,
mówią o nas tak dużo, że obserwujący nas ludzie są w stanie wyrobić sobie o
nas opinię, nie zamieniając z nami ani słowa. Na podstawie naszego wyglądu i
zachowania inni mogą określić jacy jesteśmy lub jacy chcielibyśmy być, są w
stanie scharakteryzować nasz gust, zawód, stopień kultury osobistej czy pozycję
społeczną. Tak właśnie słynny Sherlock Holmes określał pochodzenie świadka
lub denata.
Niewerbalizmy stanowią też ważną część rytuałów i nie chodzi tylko o te,
z którymi spotykamy się codziennie jak powitanie czy pożegnanie, ale też o
rytuały związane z pewnymi obrzędami np. religijnymi. Zaliczamy do nich min.
8
Klasyfikacja wg Argyle'a , j.w.
przekazywanie „znaku pokoju” w kościele katolickim będące symbolem
pojednania i wybaczenia win. Pewne gesty i postawy są przypisane do
określonych sytuacji np. wzajemne zakładanie obrączek podczas ślubu, rzucanie
welonem w trakcie oczepin, dmuchanie świeczek na urodzinach. Nie
wyobrażamy sobie, takich gestów w innych sytuacjach, chyba, że uznamy za
takie sytuacje całkowicie sztuczne – np. w teatrze lub na planie filmowym.
Kolejna funkcja to podtrzymywanie kontaktu – dzieje się tak wtedy, gdy
niewerbalnie dajemy jednoznaczne sygnały o zadowoleniu lub niezadowoleniu
z kontaktu za ich pomocą możemy go przedłużać albo definitywnie zakończyć.
Komunikacja niewerbalna spełnia funkcje, które za pomocą mowy da się
zrealizować jedynie z wielką trudnością. Dlatego komunikaty niejęzykowe
wywierają tak wielki wpływ na życie nasze i otaczających nas osób.
Uwarunkowania kulturowe zachowań niewerbalnych
Każde społeczeństwo kształtowało swoją kulturę w odosobnieniu, co
doprowadziło do wykształcenia znacznych różnić między nimi. Zjawisko to
zostało nazwane zróżnicowaniem kulturowym.9 Gdy rozpowszechniły się
możliwości podróżowania, ludzie zaczęli zwiedzać świat, odkrywali nieznane
ziemie, ale też nowe kultury, dochodziło wtedy do tzw. szoku kulturowego10
który był wywoływany różnicami jakie napotykali w obyczajach swoich i
tubylców. Odmienny były język, ale także interesujące nas zachowania
niewerbalne, które w zależności od kultury panującej w danej społeczności
ulegały modyfikacjom. Jest to niewątpliwie jeden z ważniejszych spadków
odziedziczonych po przodkach.11
Umiejętność komunikacji niewerbalnej jest uwarunkowana genetycznie
oraz wykształtowana empirycznie i należy do najpierwotniejszych ludzkich
umiejętności Nawet dziecko w łonie matki wykonuje wiele gestów, które w
wersji identycznej bądź odrobinę zmodyfikowanej stosuje aż do śmierci – np.
jeżeli nie odpowiada mu smak wód płodowych, występuje u niego odruch
wypluwania i grymas na twarzy; podobnie zareaguje w dorosłym życiu, gdy
podana potrawa nie będzie mu smakowała. Przykład ten ukazuje głębokie
zakorzenienie pewnych gestów w genach ludzkich; to samo tyczy się np.
marszczenia brwi czy uśmiechu. Gesty wrodzone12 wykonują nawet osoby
upośledzone umysłowo, a także te, które mają ograniczony kontakt ze światem
np. niewidome. Podczas kontaktów z innym ludźmi przyswajamy pewne normy,
zasady i zachowania, które obowiązują w naszym społeczeństwie, kształtujemy
tzw. gesty nabyte. Rodzice w procesie wychowawczym wpajają dziecku, jak
należy postępować, ono zaś naśladuje zachowania otaczających je osób, co
oznacza, iż uczy się też zachowań niewerbalnych obowiązujących w swojej
kulturze. W przypadku kontaktu z obcokrajowcami, z którymi nie możemy
9
10
11
Edwarda T. Halla, Ukryty wymiar,
j.w.
Krzysztof Boczek, Na końcu dopiero słowo, w: Fokus, nr 7 (106) lipiec 2004.
12
Waldemar Domachowski, dz.cyt.
porozumieć się werbalnie w ich języku, gesty będą lepszym przekaźnikiem
informacji niż mowa, bo są bardziej uniwersalne. Należy jednak pamiętać, że od
każdej reguły istnieje wyjątek, dlatego również w znaczeniu zachowań
niewerbalnych można napotkać znaczące odmienności.
Zdaniem Ekmana13 w różnych kulturach wyrażanie tych samych emocji
może się różnić. Jego zdaniem odpowiadają za to dwa czynniki: po pierwsze to,
co miałoby owe emocje uruchamiać, gdyż to samo wydarzenie czy obiekt nie
zawsze wywołuje te same odczucia np. śmierć bliskiej osoby w jednej kulturze
spowoduje radość, w innej zaś smutek. Po drugie pewne konwenanse i umowy
społeczne określają w jaki sposób dany gest czy wyraz mimiczny ma być
kontrolowany np. w Ameryce zachęca się kobiety do wrażania radości jawnym
szerokim uśmiechem, natomiast w Japonii oczekuje się od nich, aby go ukryły.
Ujawnienie danego wyrazu mimicznego pozwala określić kryjące się za nimi
uczucia, jednak nie zawsze mówi nam o źródle danej emocji, czasami natomiast
o kręgu kulturowym, w którym jest używany.
Antropolog Edward Hall wyróżnia kultury o wysokim i niskim
uwrażliwieniu na kontekst.14 Stany Zjednoczone, Kanada, kraje europejskie,
Izrael to przykłady krajów o kulturze, w której zwraca się nań mało uwagi.
Preferowany jest bezpośredni i dosłowny styl komunikacji, a wypowiedź
powinna być zwięzła. Rozmówcy mają tendencje do udowadniania swoich racji.
Natomiast kraje arabskie, orientalne i większość afrykańskich to przykłady
kultur o wysokim zorientowaniu na kontekst. Ceniona jest komunikacja
niebezpośrednia, w której znaczenie komunikatów nie jest zawarte w znaczeniu
słów a np. w miejscach albo relacji. Kultury te cenią harmonię, takt, subtelność
bardziej niż jasność wypowiedzi, rozmówcy szukają drogi porozumienia i
wzajemnego kontaktu. 15
Każda z kultur określa szybkość pauz i kolejność wypowiedzi. Mówiący
po angielsku żydowscy intelektualiści mieszkający w Nowym Jorku
porozumiewają się w bardzo szybkim tempie, nie dbają o kolejność
wypowiedzi, przerywają swoim rozmówcom i nieustannie zadają pytania. Są
uważani za głośnych i pozbawionych szacunku, stanowią przeciwieństwo
rdzennych mieszkańców Ameryki oraz Amerykanów szwedzkiego
pochodzenia, którym przypisuje się małomówność i zdystansowanie. Kolejny
aspekt stanowi siła głosu i gesty. Włosi i Grecy mówią głośno, a ich
konwersacja wspierana jest najczęściej dużą ilością gestów; natomiast
mieszkańcy północnej Europy odbierają go jako zbyt gwałtowny i
przypominający kłótnię. Przedstawiony przykład uświadamia nam, iż pewne
kultury cenią gestykulację, natomiast w innych zalecana jest powściągliwość w
jej stosowaniu np. kraje śródziemnomorskie uznają gestykulacje za silną cechę
osobowości, w narodowościach arabskich natomiast jest ona bardziej
stonowana jakby nadmiar gestów uchybiał prawemu usposobieniu. Należy
13
14
15
Wnioski Ekmana z j.w.
Matthew Mckay, Matrh Davis, Patrick Fanning, dz.cyt., s.126.
j.w., ss. 126-128.
pamiętać też, iż ten sam gest w różnych częściach świata może mieć odmienne
znaczenie np. kciuk uniesiony do góry na zachodzie oznacza pozytywne
nastawienie, zaś na Bliskim Wschodzie ma negatywny kontekst seksualny. Dla
różnych społeczności znaczenie komunikatu jest inne, dla Japończyków
wylewne przeprosiny to wyraz dobrej woli, Amerykanin natomiast przeprosiny
traktuje jako przyznanie się do winy i stawia mówiącego w pozycji niższej.
Należy zapamiętać iż każda kultura posiada inny zasięg strefy komfortu oraz
odmienne zasady dotyczące dotyku. Arab (reprezentant kultury kontaktowej)
stanie zawsze bliżej rozmówcy niż Anglik (kultura dystansowa).W niektórych
kulturach np. można dotknąć ręki rozmówcy w gdzie indziej zaś będzie to
oznaka nieuprzejmości. Są społeczności w których mężczyźni całują się na
powitanie, podczas gdy w innych takie zachowanie kojarzone jest z
homoseksualizmem. Człowiek nie może wyzbyć się kultury, gdyż jest ona
zapisana w systemie nerwowym i określa nasz sposób postrzegania świata, a
ludzie nie mogą wchodzić ze sobą w kontakt w jakikolwiek inny sposób niż za
jej pomocą.16
Problem świadomego i nieświadomego przekazywania znaków
oraz prawdziwości ich treści
Za możliwość przekazywania komunikatów drogą niewerbalną
odpowiadają dwa ośrodki: korowy (gesty świadome) i podkorowy (gesty
nieświadome) znajdujące się w ''centrum dowodzenia '' czyli w mózgu. Oznacza
to, iż jesteśmy narażeni na nieustanną walkę jaka toczy się pomiędzy tym co
chcemy przekazać za pomocą ciała a naszymi odruchami naturalnymi. Żyjemy
w świecie, w którym ''wydawać się'' coraz częściej bierze górę nad ''być'';
liczymy się z opinią publiczną, chcemy być coraz piękniejsi, coraz bogatsi,
coraz szczęśliwsi. Tworzymy wizję własnej osoby tzn. ''ja idealne'', które daleko
odbiega od ''ja realnego'' czyli tego jacy jesteśmy naprawdę. Im większa
''przepaść'' istnieje po miedzy rzeczywistością a marzeniem, tym większe
zakłamanie w stosunku do siebie i innych.17
Wyróżniamy dwa typy niespójności komunikatu – pierwszy występuje, gdy
nasze słowa nie są zgodne z mową ciała, a drugi, gdy elementy przekazu
niewerbalnego przeczą sobie nawzajem.18 Źródła niespójnych przekazów to np.
niejasne intencje nadawcy, ambiwalencja postaw i ocen czy celowe
manipulowanie komunikatami. Pierwsza możliwość niespójności komunikatów
jest często spotkana w przypadku kłamstwa (omawiamy kłamstwo świadome,
nie należą do niego pomyłki spowodowane niewiedzą), gdy nasze słowa nie
odnajdują potwierdzenia w gestach. Dzieje się tak np. gdy mówimy, że nie
czujemy zdenerwowania, a nasze dłonie drżą, co jednoznacznie świadczy o
odczuwanym niepokoju. W tym przypadku oczywiście należy wierzyć
komunikatowi niewerbalnemu, gdyż jest on wyrażany nieświadomie i trudny do
16
17
18
Edwarda T. Hall, Ukryty wymiar, s. 264.
Podziału na ''ja idealne'' i ''ja realne'' dokonały Lidia Grzesiuk i Ewa Trzebińska pt. „Jak ludzie porozumiewają się?”, s. 18.
Typy niespójności przedstawił Waldemar Domachowski w książce pt.:„Przewodnik po psychologii społecznej” część II pt.: „Co
wpływa na nasze myślenie o sobie i innych?”
opanowania, przez co jest tak bardzo wiarygodny. Oczywiście nie w każdej
sytuacji łatwo jest wyczuć kłamstwo rozmówcy. Są ludzie, którzy umieją bardzo
skutecznie ukrywać prawdę, ich gestykulacja jest najczęściej wyuczona, a
system opanowywania pewnych odruchów tak wypracowany, iż nie ujawniają
ich prawie wcale. W przypadku drugim rozpoznanie tego, co należy do prawdy
a co kłamstwa jest trudniejsze, gdyż czasem trudno jest określić, któremu z
niewerbalizmów dać wiarę. Bywa, że zaczerwienienie twarzy ''gryzie się'' z
mocnym uściskiem dłoni, a zaciśnięte usta pozostają w sprzeczności z gestami
otwartości. Jeden z przekazów niejęzykowych jest szczerym i spontanicznym
odzwierciedleniem emocji, drugi jest nadany w konkretnym celu. Stanowi on
negacje odruchu nieświadomego i kryje prawdziwe uczucia nadawcy. Autorzy
tego typu komunikatów są mało wiarygodni, bo ich przekaz jest niespójny.
Ustalenie prawdziwości gestów nie należy do łatwych, najlepiej jest zastanowić
się nad tym, który ze znaków niejęzykowych może być bardziej nieświadomy
np. wyraz mimiczny najprawdopodobniej będzie szczerszy niż gest, który jest
bardzie zależny od naszej woli.
Bardzo interesującym zjawiskiem jest występowanie efektu Pigmaliona19
polegające na „zmienianiu” postrzeganej osoby na taką, jaką ją odebraliśmy na
podstawie komunikatów przez nią nadanych. Odczucie, że nasz rozmówca jest
zarozumiały, wywołuje nieprzychylne nastawienie wobec niego, co z kolei
potęguje jego dezorientację i intensyfikuje wysyłane przez niego komunikaty,
odbierane przez nas jako dowód danej cechy.
Antoni Kępiński, polski psychiatra, wyraził się o twarzy w następujący
sposób: „W stosunkach międzyludzkich w przeciwieństwie do reszty ciała twarz
zawsze pozostaje naga [...] Twarz nie kłamie”. Twarz ukazuje nasze myśli i
pragnienia, nawet te, które chcemy ukryć; nie panujemy np. nad zwężeniem albo
rozszerzeniem źrenic. Na twarzy podczas kontaktów i rozmów skupiamy
najwięcej uwagi, dlatego wszelkie zmiany w jej wyrazie są tak łatwe do
uchwycenia. Jednak bardzo często jest ona źródłem sprzecznych komunikatów,
albowiem pewne jej obszary poruszają się niezależnie od siebie przez co twarz
może okazywać kilka emocji na raz. Desmond Morris20 uważa, że najbardziej
''szczere'' są nogi, gdyż człowiek nie myśli o nich, dlatego mogą nam one tak
dużo o nim powiedzieć. Aby potwierdzić swoją tezę, podaje przykład udzielania
wywiadów przez osoby znane i popularne. Człowiek podczas siedzenia w fotelu,
może wyglądać na spokojnego i odprężonego, uśmiecha się, nie ma sztywnych
ramion, ręce są swobodne. Sprawia wrażenie odprężonego, ale jego nogi są
splecione i prawie zrośnięte z fotelem, co oznacza, iż odczuwa on pewne obawy
w związku z zaistniałą sytuacją i sprawia wrażenie chcącego jej uniknąć. Należy
pamiętać że znaczenie gestu najlepiej odczytywać w chwili jego wykonywania,
gdyż ujawnia on stan umysłu osoby, która go wykonuje. Jeśli zdołamy
zauważyć pierwszy odruch niejęzykowy, który rozmówca wykona na nasz
Efekt Pigmaliona był analizowany przez Waldemara Domachowskiego w ksiażce pt. „Przewodnik po psychologi społecznej”
część II pt. „Co wpływa na nasze myślenie o sobie i innych”
20
Opinię tą Desmond Morris wyraża w wywiadzie opublikowanym w książce Andiego Collinsa pt. „Język ciała, gestów i
zachowań”.
19
widok dowiemy się dokładnie jakie budzimy w nim emocje, gdyż
natychmiastowa reakcja cielesna nigdy nie jest udawana. Stanowi wyraz tego
czego nie można ujawnić za pomocą słów ze względu na sytuację.
Niewerbalizm albo poprzedza słowo albo stanowi niewypowiedziany przekaz
odnoszący się do rzeczywistych odczuć nadawcy.21
Kategorie zachowania niewerbalnego
Proksemika zajmuje się zależnościami przestrzennymi, mówi o
komunikatach jakie kryją się w sposobie wykorzystania przez nas przestrzeni, w
której wyróżniono poszczególne strefy. Twórcą proksemiki był Edward T.
Hall.22
Strefa ściśle intymna (od 0 do 15cm) i intymna (15-45cm) są najbardziej
strzeżone przez każdego człowieka, gdyż ich naruszenie wywołuje najsilniejsze
odczucia, dochodzi w nich do kontaktów fizycznych. Na przekroczenie tych
strefy pozwalamy jedynie osobom, z którymi czujemy naprawdę silną więź.
Zdarza się, że warunki, w których się znajdujemy, nie pozwalają na zachowanie
strefy intymnej czy nawet ściśle intymnej, dzieje się tak w miejscach
zatłoczonych np. w autobusach czy podczas koncertów. Sytuacje te są
niekomfortowe, ale powszechne, dlatego mimo wszystko w miarę akceptowane.
Zdarza się jednak tak, że dochodzi do kontaktu fizycznego wbrew woli danej
osoby, zaliczamy do niego ostatnio występującą dość często sytuacje
molestowania seksualnego. Osoba, którą dotyka to zjawisko broni się
odpychając napastnika i jest to sygnał, iż strzeże swojej strefy intymnej.
Kolejna strefa nazywana osobistą (46-122 cm) jest wykorzystywana w
stosunku do osób, z którymi się znamy bądź w przypadku, gdy próbujemy
nawiązać bliższy kontakt. W tą strefę pozwolimy wkroczyć komuś z kim
przeprowadzamy rozmowę. Obserwując ludzi w kawiarni doszłam do wniosku,
że najczęściej przyjmowaną, a więc można wnioskować, że najdogodniejszą
pozycją, jest siedzenie naprzeciwko siebie w niewielkiej odległości albo
zajmowanie miejsca takiego, w którym nasze ciało będzie ułożone w stosunku
do ciała partnera pod kątem mniej niż 90 stopni tzn. ''siedzenie w rogu''. Sądzę,
że ciekawym zjawiskiem jest stosowana od dawna zasada przydziału miejsc
zaproszonym gościom. Dzieje się tak np. na weselach, gdy państwo młodzi
przypisują każdemu z jego uczestników określoną przestrzeń w zależności od
hierarchii i znaczenia (dlatego rodzice zajmą miejsce bardziej uprzywilejowane
niż ciocia). Jednak zależności te w trakcie przyjęcia ulegają zmianie, im bardziej
poznajemy jego uczestników, tym bliższe miejsca względem nich zajmujemy.
Oznacza to, że ludzie, nawiązując więzi, pozwalają sobie wzajemnie na
zmniejszanie dystansu między własnymi osobami.
Kolejna strefa to strefa społeczna (1,22 do 3,6 metra). W jej obrębie
przebywają osoby, które znamy słabo albo wcale np. ludzie na przystanku lub
kasjerki w sklepie. W takich odległościach znajdują się uczestnicy spotkań
21
22
Philippe Turcheta, dz.cyt..
Matthew Mckay, Matrh Davis, Patrick Fanning, dz.cyt.
biznesowych czy stanowiska pracy i ławki uczniowskie w szkole. Zachowanie
tej strefy nie wywiera na ludziach presji nawiązania rozmowy tak, jak ma to
miejsce w przestrzeni osobistej, w której, aby uniknąć krępującego milczenia
podejmuje się konwersację.
Ostatni rodzaj strefy to strefa publiczna (powyżej 3,6m). Jest ona bardzo
dogodna, jej naruszenie nie budzi sprzeciwu. Często jest spotykana podczas
zebrań i zgromadzeń – w takiej odległości znajduje się np. wykładowca wobec
swoich studentów, gdy odbywają się zajęcia na uczelni. Wykorzystanie tej strefy
jest strategią mówców czy polityków.
Dotyk to kolejna kategoria zachowań niewerbalnych, często określana
jako fizyczny kontakt z drugim człowiekiem ( w zakresie dotyku mieści się
zarówno podanie ręki, jak i pocałunek – o ile pierwszy rodzaj jest często
spotykany i stosowany bez większych oporów wobec innych ludzi, o tyle drugi
używany jest w stosunku do osób, z którymi łączą nas głębsze więzi, jego
charakter jest bardziej intymny. Dotyk można podzielić na trzy podstawowe
grupy : miłosno-intymny (np. erotyczny i zmysłowy), przyjacielsko-koleżeński i
grzecznościowo-rytualny.23 Zgodnie z modelem kontaktu Wassmera24 dotyk
obejmuje dwanaście podpunktów, a im jego numer jest większy tym bardziej
emocjonalny stosunek do osoby, wobec której jest wykonywany. Pierwsza
forma jest określana jako oko do ciała wynika z tego, że wystarczy spojrzeć na
kogoś, aby doszło do kontaktu dotykowego. Natomiast jeżeli pomiędzy dwoma
osobami dojdzie do nawiązania kontaktu wzrokowego mówimy o
niewerbalizmie zwanym oko do oka. W przypadku tym spojrzenie mężczyzny
spotka się ze spojrzeniem kobiety (czasami zupełnie obcej) i prowadzi do
przejścia na drugi stopień wtajemniczenia dotykowego. Jeśli dojdzie pomiędzy
nimi do słownej wymiany zdań przechodzą do podpunktu trzeciego głos do
głosu; zauważmy, że każdy z nas realizuje ten podpunkt np. podczas rozmowy
ze sprzedawcą czy pytając przypadkowego przechodnia o godzinę. Dotyk ręką
barków drugiej osoby stanowi kolejny podpunkt i jest spotykany wśród
znajomych np. kolegów z klasy. Nie będą omawiała wszystkich kolejnych
elementów kontaktów (ręka do talii, usta, do ust, ręka do głowy, usta do piersi,
ręka do genitaliów i genitalia do genitaliów), ale za każdym razem oznaczają
one inny, swoisty i coraz bardziej intymny charakter kontaktów. Stosując dotyk
zastanówmy się jak my sami byśmy go odebrali, empatia z pewnością pomoże
nam uniknąć wielu kłopotliwych sytuacji.
Inną kategorią jest prajęzyk, który określa cechy naszego głosu, w
znaczący sposób zdradza nasze nastawienie i nastrój, sprawia, iż rozmowa jest
przyjemna w odbiorze. Wyobraźmy sobie sytuację, w której nie moglibyśmy
zmieniać tempa czy głośności, mówilibyśmy jak roboty, wszystko brzmiałoby
tak samo – z pewnością byłoby to dużym utrudnieniem, gdyż monotonność
23
Wiesław Sikorski, Bezsłowne komunikowanie się w psychoterapii, rozdział piąty- Dotyk jako forma terapii i komunikowania
się.
24
Model Wassmera poznałam podczas nauki podstaw przedsiębiorczości w II klasie liceum, był prezentowany przez nauczyciela
przedmiotu.
wypowiedzi zniechęcałaby do nawiązywania kontaktów.
Pierwszym aspektem parajęzyka jest tempo wypowiedzi czyli to z jaką
szybkością mówimy. Wiele kłopotów sprawia rozmowa, w której prędkość
wygłaszanego tekstu znacząco się różni; podczas konwersacji z moim szybko
mówiącym znajomym ani ja, ani on nie uzyskaliśmy zadowolenia z kontaktu.
Prędkość jego wypowiedzi nie pozwalała mi zrozumieć poszczególnych zdań,
odebrałam go jako nerwowego. On natomiast potraktował mnie jako osobę
obojętną, bardzo często wchodził mi w słowo i dokańczał moją wypowiedź,
przyznał wreszcie, iż w pewnym momencie przestał mnie słuchać.
Kolejnymi cechami naszego głosu są rytm i akcent. Rytm decyduje o tym,
które słowa w zdaniu będą akcentowane czy specjalnie podkreślone, rozważmy
pewien przykład. Wypowiedzmy każde zdanie kładąc nacisk na zaznaczone
słowo: 1.Ja uważam, że Ty masz problem. 2.Ja uważam, że Ty masz problem. 3.
Ja uważam, że Ty masz problem. Zdanie pierwsze wskazuje iż jest to nasza
opinia, odczucie indywidualne, ale może być też odebrane jako egoizm i
postawienie osoby, do której je kierujemy, w pozycji zależnej. Zdanie drugie
może być odebrane jako atak, akcent padający na słowo Ty może oznaczać, że
uważamy osobę, do której kierujemy wypowiedź za kogoś z problemem; w
konsekwencji może poczuć się ona osamotniona i opuszczona, pozostawiona
sama ze swoim kłopotem. Natomiast trzeci przykład wskazuje na przejęcie
zaistniałą sytuacją; zasadniczą rolę odgrywa tu słowo problem wyraźnie
zaakcentowane. Odbiorca takiej wypowiedzi zrozumie ją jako sygnał
zrozumienia, a nawet chęć niesienia pomocy. Każda wypowiedź posiada swój
rytm i akcent specyficzny dla każdego języka, w naszym ojczystym- polskim
pada on przeważnie na drugą sylabę od końca, ale np. język francuski rządzi
się innymi prawami.
Kolejną cechą jest rezonans czyli barwa naszego głosu; decyduje o niej
budowa fizyczna np. kształt strun głosowych. Zwróćmy uwagę, iż każdy z nas
jest w stanie określić czy dany głos należy do mężczyzny czy kobiety. Rezonans
ulega zmianą w różnych sytuacjach i nie dotyczy tylko mutacji głosu w
chłopców w okresie dojrzewania, ale też np. gdy jesteśmy chorzy – wówczas
nasza mowa bardzo często robi się nosowa albo dochodzi do całkowitej zmiany
barwy. Przykład mówców czy śpiewaków ukazuje nam, że nad barwą głosu
można nauczyć się panować, aktorzy potrafią ją zmieniać w znaczącym stopniu
dopasowując ją do wymogów roli.
Wysokość naszego głosu, tzn. wysokość dźwięku, jest w znacznym
stopniu zależna od naszych uczuć i to często emocje decydują o tym czy nasza
mowa jest wysoka czy niska. W stanie intensywnych uczuć np. radości czy
podniecenia nasz głos jest wysoki. Natomiast gdy jesteśmy smutni czy zmęczeni
nasze struny ulegają rozluźnieniu, a nasz głos staje się niski. Wysokość i siłę
głosu możemy regulować – np. nauczyciel prowadzący lekcję mówi na ogół
jednostajnie, jednak gdy musi przywołać do porządku jednego ze swoich
podopiecznych, jego głos staje się wyższy. Podobnie rzecz się ma z artykulacją i
melodyjnością mowy – oprócz wrażeń estetycznych są one dla odbiorcy
źródłem wielu ważnych informacji – to one zdradzają nasze emocje,
zaangażowanie, zdenerwowanie, podniecenie. One też mogą być
wykorzystywane jako wzmocnienie komunikatu słownego i innego komunikatu
niewerbalnego. Przykładem mogą być szkoły uwodzenia, w których uczy się
współczesnych amantów łączenia frazy „kocham cię” z „głębokim spojrzeniem
w oczy” i „głębokim, obniżonym tonem głosu”.
Naszym wypowiedziom towarzyszą też wokalizatory i samodzielne
wyrażenia wokalne. Są one często spotykane, a mogą być spontaniczne albo
zamierzone. Jednak są sytuacje, gdy nie są one tolerowane, polityk czy
dziennikarz telewizyjny płaczący bądź śmiejący się podczas swojej mowy nie
będzie odebrany pozytywnie. Pierwszy rodzaj lokalizatorów – śmiech – pełni
różne funkcje, najczęściej kojarzy się z reakcją na sytuację zabawną. Kolejny
wokalizator płacz może ukazywać nasze szczęście albo smutek, ale bywa też
narzędziem wpływu na innych. Łzami reagujemy na przykrości jakie nas
spotykają, np. nieudaną miłość, ale za ich pomocą możemy coś wymusić albo
zyskać, dlatego są świetnym narzędziem manipulacji, niezwykle skutecznym,
ale bardzo nieszczerym. Okrzyki są zwykle wyrażeniem emocji w sytuacjach,
gdy słowa nie spełnią zadań, jakie musimy wykonać – posługujemy się nimi np.
w miejscach, gdzie jest głośno (jak kibic może nie krzyczeć, gdy polska
reprezentacja awansuje do mistrzostw Europy!). Chrząkanie jest niezwykle
ciekawym lokalizatorem służącym do przypominania o swojej obecności,
zwracania uwagi, upominania itp. Czasami dochodzi przy tej okazji do
zaburzenia funkcji komunikacyjnej teMruczenie to wokalizator który jest
reakcją na wypowiedz nadawcy , możemy mruczeć twierdząco co jest równe
powiedzeniu słowa „tak” albo przecząco znaczy to tyle co powiedzenie „nie”.
Kolejny aspekt pokasływanie występuje wtedy gdy jakieś sytuacje nas bądź
bardzo zdziwią, uciekamy się do kaszlu nie dlatego, że jesteśmy chorzy ale
dlatego, że jest to bardzo stara metoda pozwalająca wyrazić zaskoczenie.
Kinetyka zwana też kinezjetyką25 jest ostatnią kategorią zachowań
niewerbalnych, zajmuje się ruchami ciała należą do nich mimika, zachowania
wzrokowe, gesty i postawa ciała. Pod wpływem przeżywania różnych emocji
mięśnie ulegają napięciu bądź rozluźnieniu, te krótkotrwałe zmiany w wyglądzie
twarzy nazywamy mimiką. Jest ona trudną do ukrycia reakcją na tekst nadawany
albo odbierany. Wyróżniamy główne grupy emocji, które na podstawie
fotografii potrafią zidentyfikować ludzie z dalekich, nie stykających się ze sobą
kultur. Należą do nich radość, smutek, szczęście, zdziwienie, strach i ból.26 Aby
uświadomić sobie jak wiele wyrazów może przyjąć nasza twarz, polecam pewne
ćwiczenia przed lustrem, które sama wykonałam. Usiadłam i przywoływałam w
pamięci pewne wydarzenia z mojego życia, obserwowała jak pod ich wpływem
zmienia się mój wyraz mimiczny np. wspomnienia kłótni z koleżanką
powodowało smutek, obrazy z wesela ulubionej kuzynki – uśmiech, natomiast
25
26
Lech Tkaczyk, dz.cyt.
Waldemar Domachowski, dz.cyt.
historia o złamanej nodze i wspomniany ból – pewnego rodzaju odrazę. Podczas
ćwiczenia wykonywałam różnego rodzaju miny i zauważyłam, iż pewne obszary
twarzy poruszają się niezależnie od siebie i dlatego mogłam ukazywać kilka
uczuć jednocześnie. Mogłam np. uśmiechnąć się i skrzywić nos, otworzyć usta i
unieść brwi, wywinąć wargi i zmarszczyć czoło. Oznacza to, że pewne ruchy
mogą być maskowane przez inne. Oto kolejny przykład. Opowiedziałam mojej
najlepszej koleżance zabawną historię, która wydarzyła się całkiem niedawno,
jednak starałam się opanować radość (nie było to łatwe) i wygłosić ją z
poważnym wyrazem twarzy. Zmieszanie koleżanki było ewidentne, bo nie
wiedziała czy powinna wierzyć słowom i się ucieszyć czy zachować powagę tak
jak ja. Tę samą historię opowiedziałam mojej mamie, jednak nie próbowałam
już nic udawać, zrobiłam to spontanicznie, a jej reakcja była naturalna, nie
odczuła zmieszania.
Nasz wzrok pozwala nam obserwować innych ludzi, dzięki niemu
możemy odbierać wiele bodźców, ale i sam w sobie jest on „narzędziem”
niewerbalnym. Zwróćmy uwagę, iż nasz wzrok określa stopień zainteresowania
tym, co się dzieje, bądź tym, co nas otacza w danej chwili np. obserwujemy
nowe pomieszczenia. Znaczenie ma też kierunek, w którym spoglądamy. Oczy,
a konkretnie ich źrenice, są elementem, na który nie mamy żadnego wypływu,
rozszerzają się lub zwężają niezależnie od naszej woli, zdradzając najskrytsze
pragnienia. Już kilkadziesiąt lat temu kupiec widząc poszerzenie źrenic u
swojego klienta wiedział, że transakcja będzie udana.
Do kolejnych ruchów naszego ciała należą gesty. Na początek
doświadczenie mojego pomysłu. Podczas jakiejś najbliższej nieformalnej
rozmowy np. ze znajomymi czy bliską rodziną postarajmy się ograniczyć a
najlepiej całkowicie wykluczyć jakiekolwiek gesty. Z góry zakładam ten sam
wynik co u mnie – ogromne zmęczenie i poczucie sztuczności. Gesty są
sygnałami cech naszego charakteru; to one określają czy jesteśmy uznawani za
flegmatycznych czy energicznych, otwartych czy nieśmiałych. Każdy baczny
obserwator nie musi znać człowieka, aby na podstawie jego gestów określić
chociaż część jego cech.
Postawa to nic innego jak sposób utrzymywania ciała. Zawsze trzeba
nauczyć się rozpoznawać u ludzi postawę zamkniętą ( skuloną, wyrażającą
niechęć) oraz otwartą ( wyprostowaną, będącą sygnałem przyjaznych
zamiarów). W kontaktach ucznia i nauczyciela czy szefa i jego podwładnego
swobodniejszą postawę przyjmie osoba bardziej uprzywilejowana czyli ta, która
zajmuje wyższą pozycję w hierarchii. To ona pierwsza wstanie czy usiądzie.
Obserwując np. Georga Busha czy Donalda Tuska podczas przemówienia
można wciągnąć wniosek, iż ich postawa jest tak dobrana, aby wywrzeć na nas
określone wrażenie np. stopy zdecydowanie postawione na ziemi świadczą o
stabilności i zdecydowaniu, a wyprostowana postawa i lekko uniesiona głowa o
wewnętrznej odwadze. Obecnie, aby osiągnąć sukces, pomoc doradcy do spraw
wizerunku jest niemal niezbędna, wiedza o tym jak kierować własną postawą i
interpretować ustawienia ciała innych ludzi pozwala nam czynić niemalże cuda.
Przykładem powszechnie znanym jest przemiana Andrzeja Leppera dokonana
przez Piotra Tymochowicza – zwróćmy jednak uwagę, że efekt ten bywa, jak w
tym przypadku, jednorazowy i kolejny raz wyborcy tego „produktu” nie kupili.
Praca badawcza- realizacja zadania pierwszego
Podczas pracy nad tą częścią zajęłam się gromadzeniem i spisywaniem
wszystkich usłyszanych frazeologizmów o zachowaniach niewerbalnych. W tym
celu wykorzystałam słownik frazeologiczny, współczesne aforyzmy, a także
znane mi myśli i powiedzenia. Swoją prace wzbogaciłam też o odpowiedniki
wypowiedzeń, których używa się obecnie w moim środowisku, czyli wśród
ludzi młodych. Podział mojej pracy wygląda następująco: zgromadzone
wyrażenia zostały pogrupowane na przysłowia i wypowiedzenia w części
pierwszej i aforyzmy w drugiej, przy czym w początkowej części dokonałam
klasyfikacji wypowiedzeń na odnoszące się do wyrażeń cielesnych i wyrażeń
głosowych z uwzględnieniem tych, które są uwarunkowane kulturowo.
Następnie przechodzę do podsumowania obu części i wyciągnięcia wniosków
do jakich doszłam przy realizacji tematu; prezentuję też swoje przemyślenia
odnoszące się do pracy.
Aby rozpocząć tę część należy wspomnieć parę słów o znaczeniu i
„rodowodzie” przysłów i wypowiedzeń. Każde z nich jest utartym zwrotem
językowym powstałym przy opisywaniu stałych cech występujących w życiu
codziennym, wszystkich jego dziedzinach. Najczęściej odnoszą się do ludzkich
zachowań, sytuacji jakie nas spotykają, obrzędów i rytuałów, także do
przedmiotów. Wywodzą się z tradycji, są kreowane przez media, sami je
tworzymy, gdy nasze wypowiedzi zaczynają powtarzać inni.
Przysłowia, którym poświęcę uwagę w tym miejscu odnoszą się do ruchów
naszego ciała. Pierwsze z nich brzmi „kręcić głową” i jest wykonywane przez
nas każdego dnia - kręcimy głową, gdy jesteśmy niezadowoleni z dziecka, gdy
nie podoba się nam projekt w pracy i w sytuacjach, w których tracimy
cierpliwość, bądź po prostu nie zgadzamy się z kimś. Młody człowiek nie powie
jednak, że ktoś z jego otoczenia „kręci głową” tylko użyje powiedzenia „obracać
globem”. Ten gest jest zawsze gestem przeczącym albo wyrażającym
dezaprobatę, jego przeciwieństwem jest „kiwać głową”, co oznacza zgodę i
poparcie dla tego, co widzimy bądź słyszymy. Kiwamy głową na „tak”;
nauczyciel, który odpytuje ucznia przytakuje niewerbalnie, gdy zgadza się z tym
co mówi; czasami zamiast mówić „tak” po prostu kiwamy głową np. gdy
koleżanka z pracy zapyta się nas czy idziemy na kawę wystarczy skinąć, co
będzie oczywistym komunikatem, iż może liczyć na nasze towarzystwo.
Obecnie zwrot „kiwać głową” jest równoznaczny dla zwrotu „kiw czacharachą”
gdyż oznacza to samo, a czacharacha to po prostu określenie głowy. Kolejne
wypowiedzenia odnoszą się do czoła - „chylić przed kimś czoło” jest zwrotem
uwarunkowanym kulturowo, w czasach starożytnych był to gest wykonywany
przez poddanych wobec króla albo kogoś z jego otoczenia (w gwarze
młodzieżowej ma swój odpowiednik brzmiący „chyl dynki”). Gest ten jest po
prostu wyrazem szacunku albo uznania np. „chylę czoło przed Panem” czy
„chylę czoło przed działaczami społecznymi” jest wyrazem np. podziwu dla
czynów czy pomysłów danej osoby. Można też uznać ten gest za gest
przywitania – często można zaobserwować go w miejscach publicznych, gdy
jest wykonywany przez ludzi starszych w stosunku do siebie nawzajem albo
przez mężczyznę w odniesieniu do kobiety; stosują go też osoby młodsze do
starszych, wtedy jest to wyrazem uznania autorytetu. Natomiast „z
podniesionym czołem” jest oznaką pewności i wiary w siebie. Gdy mówimy o
kimś, kto przyjmuje takie ułożenie ciała podczas chodu możemy sądzić, iż jest
to osoba pewna siebie, wręcz przekonana o swojej wyższości. Zwrot ten często
odnosi się do sytuacji trudnych, w których może być ciężko znaleźć aspekt
pozytywy, np. gdy szef wzywa nas na poważną rozmowę „idziemy z
podniesionym czołem”, bo czujemy się niewinni. Natomiast wypowiedzenie
„puknąć się w czoło” odnosi się do sytuacji, w której ktoś robi, bądź mówi coś,
z czy się nie zgadamy, gdyż uważamy to za głupotę. Wtedy wykonujemy po
prostu ten gest w stronę rozmówcy albo mówimy mu, by puknął się w czoło.
Obecnie nie używamy tego zwrotu tak często, zamiast tego zadajemy pytanie
retoryczne „czy ty masz nierówno pod kopułką?” Kolejne frazeologizmy
odnoszą się do naszych oczu. Stąd np. „biegać za kimś/za czymś oczami”, co
znaczy iż nieustannie śledzimy kogoś wzrokiem (np. obserwując rywala nie
spuszczamy go z oczu, śledzimy każdy jego ruch i krok). Przysłowie „biegać po
czyś oczami” czy „wodzić wzrokiem” oznacza tyle co „luknąć za czymś/ na
coś” (ang. look czyli patrzeć) „Gapić się jak sroka w gnat/ jak ciele na
malowane wrota” jest określeniem zagapienia się albo skupienia na czyś. Często
mówi się, że ktoś gapi się jak sroka w gnat i nie wie co zrobić – w tym wypadku
może to być wyraz bezradności. Natomiast „maślane oczka” robi ktoś, kto chce
przekonać innych do czegoś albo wymusić coś. Stosują to kobiety, aby wpłynąć
na mężczyznę albo dzieci, żeby udobruchać rodziców. Zdarza się też mówić o
„odwracaniu wzroku”: dochodzi do tego wtedy, gdy nie chcemy na coś patrzeć
np. matka widząc zabawę swojego dziecka, które nieustannie się brudzi, stara
się nie patrzeć w jego stronę, aby zaoszczędzić sobie stresu. Wzrok odwracamy
też w sytuacji znudzenia, mogą to robić np. studenci na mało interesującym
wykładzie. Zdarza się nam, iż coś nas zauroczy do tego stopnia, iż „nie możemy
oderwać od tego wzroku”. Np. widok wystrojonej panny młodej sprawi, że
ukochany wciąż będzie na nią spoglądać, a spacerując w górach nieustannie
obserwujemy imponujące widoki. Przeciwieństwem do omówionego
frazeologizmu jest „ nie móc spojrzeć komuś w oczy” czy „nie móc na coś
spojrzeć” – nie patrzymy na coś, co wydaje się nam odrażające czy brzydkie
albo wywołuje u nas negatywne odczucia czy wspomnienia np. dziecko które
spadło ze schodów omija je z daleka. Osoba wrażliwa nie może patrzeć na ranę,
gdy ktoś się skaleczy. Sama mówi, że nie może znieść danego widoku i
najczęściej odwraca wzrok albo oddala się. Co do niemocy spojrzenia komuś w
oczy, jest to wywoływane np. winą, gdy postąpimy wobec jakiejś osoby
nieuczciwe nie patrzymy w oczy (być może jest to wynik kulturowego
przekonania, że oczy to zwierciadło duszy?). Zwróćmy uwagę, iż podczas
rozpraw sądowych oskarżony, który przyznaje się do winy nie spogląda na
obecnych, na ogół patrzy na przedmioty albo w podłogę. Jeżeli jego wzrok
spotka się z wzrokiem innej osoby natychmiast urywa ten kontakt. Kolejne
zachowanie wzrokowe mówi o „ spoglądaniu kątem oka”, a patrzmy tak wtedy,
gdy jesteśmy zajęci czymś innym np. gdy przygotowujemy kotlety
równocześnie spoglądamy tylko kątem oka na gotujące się ziemniaki. Wyrazem
zdziwienia czy niedowierzania jest „wybałuszenie oczu” czy ich nieustanne
przecieranie - „przecierać oczy ze zdziwienia”. Obecnie na określenie
zaistniałych sytuacji stosuje się zwroty „przecierać pięciozłotówki /orbitki” zaś
zdziwienie pokazane w filmach animowanych czy rysunkach jako oczy
wyskakujące z oczodołów niczym piłki pin-pongowe na sprężynie ugruntowało
określenie „strzelać pin-pongami”. Nasze oczy są ściśle powiązane z brwiami,
które wyrażają wiele uczuć; można więc „ zmarszczyć brwi” albo „unieść brwi”,
a obydwa te określenia odnoszą się do zdziwienia – jednak w pierwszym
wypadku dziwimy się, gdy słyszymy coś niezgodnego z prawdą, w drugim
natomiast, gdy się czegoś nie spodziewamy np. gdy jesteśmy przekonani o tym,
że nasz przyjaciel nie zda egzaminu na prawo jazdy to na pewno ze zdziwienia
uniesiemy brwi na wieść, że jednak stało się inaczej niż przypuszczaliśmy.
„Poklepać kogoś po ramieniu” jest wyrazem uznania bądź gestem pocieszenia;
klepiemy po ramieniu kogoś; gdy nam zaimponował, a ojciec w ten sposób
wyraża dumę z syna. Natomiast pocieszając kogoś też dotykamy jego ramienia,
ale robimy to w pewnym geście solidarności, np. lekko potrząsamy jego
ramieniem. Obecnie zwrot ten został wyparty przez stwierdzenie „strzelić
komuś mukę w ramię”. Gdy mówimy o kimś, że „wyprostował się jak struna”
(współcześnie powiem o „spionizowaniu”), to z pewnością dana osoba znajduje
się w sytuacji, która wymagała od niej wyprostowania się np. gdy chciała
wyglądać na poważniejszą czy pewniejszą siebie. O geście „strzelania palcami”
mówimy, gdy ktoś wykonuje specyficzny ruch dłonią i palcami mający na celu
uzyskanie dźwięku; jednak często nie wykonujemy go tylko z tego powodu.
Gest ten stosujemy, gdy nie możemy sobie czegoś przypomnieć, jest też
spontaniczną reakcją na sytuację, w której się znaleźliśmy. Gdy chcemy aby
komuś coś się udało po prostu trzymamy za niego kciuki. „Trzymać kciuki”
oznacza więc życzenie komuś szczęścia, trzymamy kciuki za dużo spraw np. za
zwycięstwo naszego faworyta w zawodach, za udany urlop itp. Natomiast
„trzymanie odległości” jest zachowaniem odnoszącym się do proksemiki, a
możemy zachowywać odległość wobec kogoś lub wobec czegoś, np. trzymać
kogoś na dystans , nie zbliżać się do pewnych miejsc. Jeżeli mówimy, że ktoś
„stanął z kimś twarzą w twarz” oznacza to konfrontację; znajdowanie się w
takim położeniu względem przeciwnika nie wróży łatwej rozmowy, będzie ona
raczej zacięta, gdyż każda ze stron będzie bronić swoich racji i nie ma mowy o
kompromisie. Natomiast gdy spotykamy kogoś kto jest radosny, mówimy iż ma
„uśmiech od ucha do ucha” wypowiedzenie to odnosi się do szerokiego
szczerego uśmiechu, spotykanego często u dzieci gdyż są one bardzo
spontaniczne w okazywaniu uczuć. Kolejny frazeologizm mówi o „zacieraniu
rąk” czynimy tak gdy liczymy na coś np. na awans w pracy, trzemy dłonie też
wtedy gdy jest nam zimno a także w sytuacji gdy się cieszymy. Kiedy widzimy
kogoś denerwowanego przygryzającego wargi mówimy iż „zaciska usta” jest to
oznaka zasmucenia, często czynimy tak gdy łzy cisną nam się do oczu, albo
jesteśmy tak bardzo sfrustrowani, że po prostu nie chcemy powiedzieć czegoś co
ciśnie nam się na usta. Kolejny frazeologizm odnosi się do naszej postawy, jest
ona sygnałem, że jesteśmy niedostępni i nie chcemy nawiązywać kontaktu z
innym, mowa o „staniu z założonymi rękami”. Taką postawę zdarza się
przyjmować ludziom na przystanku albo osobą uchodzącym za nieśmiałe. Z
„rozpychaniem się łokciami” mamy do czynienia gdy ktoś stosuje to dosłownie
tzn. rozpycha się nimi w trakcie jedzenia siedząc przy stole czy podczas
przepychanki w tłumie ale słowa te mają też drugie znaczenie bo ktoś kto
rozpycha się łokciami walczy o swoje. Powiedzenie o „byciu na czyjeś
skinienie” należy do uwarunkowanych kulturowo, jest związane z czasami gdy
władcy mieli u swojego boku sztab służących spełniających ich każdą nawet
najwymyślniejszą zachciankę w mgnieniu oka. Dzieje się tak do dzisiaj jednak
w odrobinę innej formie, często osoby z wyższych stanowisk podporządkowują
sobie podwładnych tak iż ci są w stanie spełnić każdą ich prośbę. Kolejne gest
występują nie zależnie od naszej woli ale są szczerym odzwierciedleniem
naszych uczuć „czerwienić się jak burak” oznacza zaczerwienienie twarzy
będące wynikiem złości albo zawstydzenia „ natomiast być białym jak ściana”
odnosi się do zblednięcia będącego wynikiem strachu albo reakcją na sytuację
która wywołuje u nas wstrząs emocjonalny. My zamiast zwrotu „czerwienić się
jak burak” używamy określeń „akcja burak” albo „spalić cegłę” Istnieją też
typowe gesty powitania oparte na niewerbalizmach z stąd określenie „całować
w rękę” i brzmiące podobnie ale o innym znaczeniu „z pocałowaniem w rękę”
Korzeni tego pierwszego możemy doszukiwać się w historii np. średniowiecza
gdy rycerz w ten sposób wyrażał swój szacunek dla władcy, obecnie ten gest jest
stosowany tylko przez mężczyznę w stosunku do kobiety jednak coraz rzadziej
gdyż nie jest już tak bardzo ceniony i akceptowany jak kiedyś. Wypowiedzenie
„z pocałowaniem w rękę” jest formą podziękowania, (całowano kogoś w rękę
okazując mu wdzięczność). Dzisiaj już się tego nie praktykuje ale w czasach
niewolnictwa niewolnik w ten sposób dziękował każdemu kto okazał mu chodź
odrobinę dobroci i życzliwości. Obecnie całowanie w rękę określamy jako
„całus w grabkę”. Kolejny typowy gest niewerbalny to „podanie ręki” używamy
go jako powitania bądź pożegnania ale też jako pojednania- wykonywany jako
znak pokoju w kościele katolickim. Przeciwieństwem do jawnego rozstania się z
innymi jest ciche wymknięcie się bez słowa stad wzięło się określenie „wyjść po
angielsku” czyli wyjście bez pożegnania uważane za niekulturalne ale jednak
stosowane. Obecnie też nie cieszące się dużym uznaniem dlatego zyskało
wulgarny i niezbyt kulturalny odpowiednik „spierdolić zapleczem”. Gest
podnoszenia na kogoś ręki ma swoje dobicie w historii gdyż niestety przemoc
fizyczna była obecna od zawsze, w ten sposób panowie traktowali swoich
niewolników a władcy nie posłusznych sługów, niestety zwrot „podnieść na
kogoś rękę” również doczekał się niezbyt kulturalnego odpowiednika, zamiast
niego na porządku dziennym są słowa „przypierwiastkować”, „przypotęgować”,
„rozkwasić”, „wpierdolić”, „przypierdolić” „pizdnąć” np. popularny ostatnio
zwrot „Jak Ci pizdnę w podobiznę to rysopis stracisz” Teraz omówię znaczenie
„padania na kolana” i „błagania na kolanach” , pierwsze wypowiedzenie ma
pochodzenie biblijne gdyż ludzie w takiej pozycji modlili się, bądź historyczne,
naród polski padł na kolana gdy wydarzył się „cud nad Wisłą” , błaganie na
kolanach jest chyba najszczerszą formą wyrażania prośby ale i najbardziej
okazyjną w tej pozycji mężczyzna oświadczą się wybrance. „Kręcenie
biodrami” jest często stosowane przez kobiety pomijając fakt iż podczas
chodzenia i tak wykonują one specyficzne ruchy jednak zamierzone kręcenie
dodaje kobiecie uroku, jest niezawodną formą zwrócenia na siebie uwagi a także
swoistego flirtu. Wszelkie zwroty dotyczące twarzy np. „mina zrzedła”, „tęga
mina”, „stroić miny” czy „nadrabiać miną” opisują jej wyraz, mimika daje nam
niezwykle dużo możliwości wyrazu, za jej pomocą można przekazywać kilka
komunikatów jednocześnie. „Przyjmować kogoś z otwartymi ramionami” jest
zawsze gestem sympatii witamy w taki sposób osoby z którymi łączą nas
głębsze więzi np. członków rodziny, bliższych znajomych itd. Jest to motyw
biblijny, ojciec witał syna marnotrawnego z otwartymi ramionami. Następny
odnaleziony przez mnie frazeologizm w słowniku brzmi : „patrzeć przez palce”
co oznacza iż ktoś o kim się mówi, że to czyni podchodzi do czegoś z
pobłażliwością, inaczej mówiąc z „przymrużeniem oka”. „Bicie się w pierś”
wywodzi się z biblii i stanowi przyznanie się do winy obecnie jest nadal
stosowane, wystarczy obejrzeć przemówienie polityka który wygłasza treści
mówiące o jego winie czy nie dopatrzeniu, możemy być pewni iż na pewno
wykona dany gest. „Odwracanie się do kogoś plecami” jest nie okazywaniem
komuś uwagi, pozostawieniem go samemu sobie, z taka sytuacją mieliśmy do
czynienia np. w „Chłopach” gdy rodzina wypędziła Agatę, przez co stara
kobieta pozostała bez dachu nad głową. Dzieci po prostu odwróciły się do niej
plecami nie wykazując zainteresowania losami rodzicielki. Obecnie owe
zachowanie nazywamy „odwrotem kręgami” Jeżeli mówimy o „napluciu sobie
w brodę” wyrażamy jakieś nie zadowolenie z własnego postępowania np. że
czegoś nie dopilnowaliśmy. Natomiast „naplucie komuś w twarz” jest
ubliżeniem danej osobie, obrażeniem jej. Zwrot „padać na twarz” z kolei jest
nawiązaniem do czasów gdy zwierzchnikiem Polski była głowa Kościoła
Katolickiego i wierni oddawali mu należny hołd w ten sposób zwrot ten jest
więc oddaniem czci. W sytuacji gdy rezygnujemy z czegoś albo poddajemy się
mówimy iż „machnęliśmy na coś ręką” np. zdanie „ Tomasz machnął na to
ręką, nie poda sprawy do sądu.” oznacza iż owy pan odpuścił proces sądowy
rezygnując z zajmowania się sprawą. Gdy zaobserwujemy u kogoś otwarcie ust
wywołanie zdziwieniem, zszokowaniem czy zaskoczeniem mówimy iż „opadła
mu szczęka”, w gwarze młodzieżowej określamy to jako „zdziwko”, „dzik”,
„karpik”czy „opadniecie koparki”.
Druga grupa zgromadzonych przeze mnie frazeologizmów odnosi się do
wyrażeń głosowych określonych wcześniej jako parajęzyk mianowicie pragnę
zająć się wokalizatorami które występują w wypowiedzeniach dość często.
Pierwsze z nich „płakać jak bóbr” czy „płakać rzewnymi łzami” nawiązuje do
rozpaczy trudnej do opanowania, wywołanej silnym bodźcem np. śmiercią
kogoś bliskiego, takiej rozpaczy nie przerywają słowa gdyż dana osoba nie jest
zdolna mówić. Określenie „płacz i zgrzytanie zębów” odnosi się zaś do sytuacji
stresowych gdy emocje „rządzą” nami i ustępują dopiero bo wyjaśnieniu całej
sytuacji. Dziej się tak np. gdy martwimy się o kogoś, oglądając filmy akcji w
których dokonywane są porwania dla okupu osoby, które muszą zapobiec
tragedii porwanej osoby szczególnie gdy jest im bliska przeżywają podobne
uczucia. Natomiast wypowiedzenie „siąść i płakać” odnosi się do sytuacji w
której nie da się nic zaradzić , można je odnieść do losów postaci antycznych
nad którymi ciążyło fatum, w ich przypadkach nie można było podjąć
odpowiednich kroków, gdyż wszystko zmierzało do nieuchronnej klęski.
Antygona mogła więc siąść i płakać, gdyż nie pozostało jej nic innego. Obecnie
płacz i łzy określa się zwrotami „ryczeć”, „wyć” czy „rozsypać się” a
odpowiednik ostatniego przytoczonego frazeologizmu brzmi „sitnąć i dudlać”.
Kolejne wypowiedzenie odnosi się do dmuchania, „ dmuchać komuś w kaszę”
oznacza wtrącać się w czyjeś życie, ingerować w czyjeś sprawy natomiast „nie
dać sobie w kasze dmuchać”jest kontratakiem, ma na celu nie dopuszczenie do
sytuacji w której moglibyśmy zostać wykorzystani. Nastepne wypowiedzenia
mówią o śmiechu i radości, tak więc „śmiać się na cały regulator” jest reakcja
bardzo spontaniczną np. dochodzi do tego gdy spotka nas zabawna sytuacja,
uczestniczymy w opowiadaniu dowcipu bądź jesteśmy świadkami śmiesznej
wypowiedzi czy dialogu. „ Śmiać się jak głupi do sera” oznacza znowu radość
niczym nieuzasadnioną dla otoczenia, osoba ciesząca się oczywiście w
przeciwieństwie do innych może znać powód takiego stanu jednak dla tych
którzy go nie znają jej zachowanie jest niezrozumiałe. Z tą wzięło się pytanie „
Czy najadłeś się sera?” zadawane osobą nieustannie śmiejącym się w naszym
mniemaniu bez powodu. Natomiast o „pokładaniu się ze śmiechu” mówimy
wtedy gdy czujemy się zwaleni z nóg i długo nie możemy opanować radości, do
takich sytuacji najczęściej w większych grupach gdyż ciężko jest przestać się
śmiać gdy inni wciąż to robią. My w sytuacjach gdy mamy do czynienia ze
śmiechem określamy go jako „darcie łacha”, „brechtanie”, „polewanie”,
„skwiczenie”. „Mamrotanie czegoś pod nosem” jest kolejnym samodzielnym
wyrażeniem głosowym jakiego używamy, czasami ciężko jest jednak
zrozumieć jaki komunikat ono niesie i co ma na celu. Osoba mamrocząca coś
pod nosem może nie czuć się zrozumiana przez otoczenie dlatego w
niezrozumiały dla innych sposób mówi sama do siebie. Może być to reakcja na
stres albo po prostu przyzwyczajenie, młodzież o kimś kto zachowuje się w ten
sposób powie iż „smęci on coś pod nosem”. „Chwytanie długiego oddechu”
często ma duże znaczenie w trakcie wypowiedzi gdyż stanowi on przerywnik
treści jaką mówimy dlatego tak ważne jest oddychanie w odpowiednim
momencie aby nie zaburzyć sensu zdań. Długi oddech odnosi się też do
wypoczynku czy zawieszeniu jakiejś działalności np. „Wyjechaliśmy nad morze
aby złapać dłuższy oddech.” co oznacza odpoczynek i przerwanie
dotychczasowych zajęć. Gdy mówimy o „gwizdaniu za kimś” albo „ gwizdaniu
na kogoś” nie towarzyszą nam przyjazne emocje gdyż raczej nikt nie lubi gdy
się gwiżdże na niego. W naszym społeczeństwie panuje przekonanie iż
gwizdanie jest przeznaczone tylko w trakcie przywoływania psa. Kobieta za
którą zacznie się gwizdać nie będzie zadowolona nawet jeżeli jest to forma
pochwalenia jej urody. Obecnie gwizdanie na kogoś określa się jako „gwizd na
pacjenta”.
Zachowania niewerbalne stały się też tematem współczesnej aforystyki,
aforyzm to nic innego jak krótka wypowiedź wyrażająca jakąś myśl
filozoficzną, moralną lub życiową radę czy regułę. O popularnym powiedzeniu
„bić się w pierś” powiedziano, „że bicie w pierś wymyślono po to aby nie
nadstawiać innych części ciała” a także iż „za późno by bić się w pierś, gdy biją
dzwony trwogę”. Pierwszą myśl rozumiem jako przyznanie się do winy mające
na celu uniknięcie przykrych konsekwencji wynikających z określonych sytuacji
np. w czasach gdy stosowano tortury lepsze było powiedzenie prawdy niż
narażenie ciała na cierpienie. Drugi aforyzm można odczytać jako wyznanie
prawdy dopiero wtedy gdy obawiamy się czegoś, czyli stanowczo za późno.
Kolejna myśl dotyczy gestu podania ręki mówi on, że „Czasami podaje się
komuś pomocną dłoń, żeby mieć go w garści” W stwierdzeniu tym jest niestety
dużo prawdy, wystarczy wspomnieć o szantażach czy wypominaniu czegoś,
jeśli przyjmiemy od kogoś pomoc a osoba ta ma nieczyste intencje. Może się
zdarzyć że wykorzystać to przeciwko nam aby udowodnić swoja wyższość,
osiągnąć albo wywrzeć coś na nas. np. w lekturze pt. „Folwark zwierzęcy”
świnia która na początku pomaga zwierzętom jest dla nich dobra ale później
wypomina im swoje czyny oczekując bezwzględnego posłuszeństwa. Kolejne
aforyzmy na które pragnę zwrócić uwagę dotyczą naszych gestów myśl
mówiąca iż „Dobrym słowem i pięknym gestem można u Polaków osiągnąć
wszystko, szczególnie jeśli znajdują się w sytuacji przymusowej, z której nie ma
innego wyjścia”, historia naszego kraju a także wydarzenia współczesne
wykazują jak wiele prawdy ma w sobie to stwierdzenie. Sytuacja taka
powtarzała się wielokrotnie, w ten sposób znikało nasze państwo z mapy gdyż
władca przekonany przez zaborców o słuszności tego co oczekują podpisywał
akty rozbiorowe. Wydarzenia kilku ostatnich lat wykazują jak bardzo podatni
jesteś na przyjemne słowa i miłe gesty płynące z krajów będącymi dla nas jak na
razie niedoścignionym wzorem szczególnie ze Stanów Zjednoczonych.
Skutkiem owej uległości jest decyzja o wysłaniu wojsk polskich na wojnę w
Iraku. Niestety jesteśmy w stanie zaakceptować każdą nawet najgorszą
wiadomość jeżeli jest ona przekazana w odpowiedni sposób. Kolejna myśl
mówi iż gesty łagodzą obyczaje i są świetnym narzędziem w kontaktach a także
pomagają wywierać wpływ na innych brzmi ona : „Jeśli nie masz szans na
dostanie darmowego biletu, najlepiej przy wejściu podać rękę bileterowi. Gesty
demokratyczne zawsze się opłacają.” prawda jest taka, że dążenie do empatii z
ludźmi i przyjazne nastawienie wobec nich jest gwarancją iż nasze prośby
zostaną pozytywnie rozpatrzone. Aforyzm „ Często gest uchylenia głowy jest
gestem przechodnia wobec niesionej trumny.” jest smutny gdyż mówi o tym, że
nie umiemy doceniać ludzi. Gdy żyjemy z kimś na co dzień nie przywiązujemy
do niego aż tak dużej uwagi, często nie okazujemy mu szacunku, natomiast gdy
nie ma już wśród nas nasz stosunek diametralnie się zmienia. Stąd określenie
chylenia głowy przed trumną. Kolejna myśl mówi iż „rygor gestów może być
równie patetyczny jak rygor aleksandrynu, ścisły jak matematyka i wzruszający
jak trzepot ptaka. Oznacza to iż nasze gesty mają różny charakter a czasami ten
sam gest ma wiele znaczeń. Odnosi się do tego kolejna myśl mówiąca, że
„nieludzka wydaje się przepaść między nieznacznością gestu, a jego
straszliwym skutkiem”. Wykonujemy gesty nieświadomie są one spontaniczną
odpowiedzią na sytuacje w których się znaleźliśmy np. jeżeli odwrócimy głowę
podczas spotkania z kimś wywołamy u niego odczucie znieważenia, dana osoba
może się na nas obrazić. Taka reakcja może wywołać u nas zdziwienie
ponieważ nie będziemy świadomi że nasze zachowanie podczas spotkania może
wywołać takie odczucia. Ta myśl uświadamia nam iż nasze gesty mimo, że
wydają się nam błahe niosą ogromne znaczenie w kontaktach. Kolejny
znaleziony przeze mnie aforyzm odnosi się do oczu i brzmi „spośród wszystkich
zmysłów najmądrzejsze są oczy. Ukarzą wszystko, to one chronią dusze od
zamętu.” ową myśl można interpretować w odniesieniu do zwrotu iż to oczy są
zwierciadłem duszy. Nasze oczy są stanem umysłu, gdy jesteśmy szczęśliwi one
ukazują radość gdy przeżywamy chwile smutku pojawiają się w nich łzy.
Obnażą kłamstwo i niezadowolenie a obserwując wzrok innych poznamy czym
są zainteresowani i na czym skupiają uwagę. Aforyzm wskazuje na
prawdziwość sygnałów wysłanych przez oczy w każdej sytuacji, nawet wtedy
gdy mówią co innego niż reszta naszego ciała czy słowa zachowują
wiarygodność. Kolejna myśl dotyczy tej „strefy” naszego ciała która stanowi
odbicie umysłu, dostarcza nam ona niezliczonych informacji o rozmówcach
gdyż podczas kontaktów z innymi nawet tych bezsłownych twarzy nie da się
ukryć. Myśl mówi iż „Każdy z nas ma cztery twarze: tę, którą pokazuje, tę,
którą widzą inni, tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa.
Wybierając jedną z nich nie rezygnujmy z pozostałych.” stanowi ona dowód na
to, że człowiek aby móc istnieć wśród ludzi musi przybierać różnego rodzaju
maski. Czasem coś udajemy np. uśmiechamy się wtedy gdy jesteśmy smutni
gdyż nie chcemy aby inni widzieli nasze przygnębienie, przybieramy pewne
postawy i wyrazy uznając je za naturalne np. chcemy być uznawani za
poważnych więc zachowujemy się tak jak przystało aby za takich uchodzić aż w
końcu uznajemy się za nich. Zdarza się iż nasze wyrazy są szczere np. płacz w
chwilach smutku, zdenerwowanie w trakcie stresujących wydarzeń itp. Jednak
to jaki komunikat niesie nasza twarz ma większe znaczenie dla otaczających nas
ludzi niż dla nas samych, ponieważ to oni są odbiorcami naszych komunikatów.
Kolejny aforyzm bardzo mi sie podoba gdyż przeciwstawia w sobie dwa
odmienne wokalizatory- śmiech i łzy a jego znaczenie omówię na podstawie
jednej z moich ulubionych lektur „ Cierpienie Młodego Wertera” : „Kiedy się
śmiejesz, cały świat śmieje się z Tobą. Kiedy płaczesz, płaczesz sam.” oznacza
iż w chwilach radości inni na ogól towarzyszom nam, nawet śmieją się razem z
nami jednak w momencie gdy dopada nas smutek i łzy pozostajemy samotni w
swojej rozpaczy taka sama sytuacja miała miejsce w lekturze. Na początku
Werter uczestniczył w balu, spotkaniach i innych sytuacjach gdzie wraz z innym
przeżywał chwile radości, natomiast rozpaczał w samotności co po pchnęło go
do samobójstwa. Myśl tę też można interpretować tak, że zawsze gdy jesteśmy
szczęśliwi wydaje się nam iż wszyscy ludzie i cały świat przeżywa identyczne
odczucia, natomiast w chwilach przygnębienia odnosimy wrażenie że przykrości
spotykają tylko nas. Kolejny aforyzm dotyczy dotyku i brzmi następująco :
„Dziwne, że zmysł dotyku, nieskończenie mniej ceniony przez ludzi niż wzrok,
w krytycznych chwilach tworzy główną, jeśli nie jedyną więź między nami a
rzeczywistością.” można o nim powiedzieć tyle że dotyk nigdy nas nie oszuka w
przeciwieństwie do wzroku który nie zawsze wszystko dojrzy a wystarczy nie
wielka zmiana oświetlenia aby odbierał rzeczywistość inaczej. Całe nasze ciało
jest unerwione przez co człowiek „całym sobą” odbiera bodźce dotykowe, jeżeli
czegoś dotykamy np. materiału to nie zależnie od części ciała która ma
styczność z materiałem wyda się on nam taki sam a każda zmianę np. drobne
nierówności natychmiast wychwycimy. Kolejny aforyzm mówi o sytuacjach w
których słowa nie są wymowne a brzmi on : „Pocieszając przyjaciela nie mów
nic, bo słowami i tak nic nie zdziałasz. Dziel z nim smutek w ciszy. Swoją
postawą i obecnością wyrażasz wszystko co chciałbyś mu powiedzieć” nie
zawsze trzeba mówić aby ukazać myśli czy uczucia, zdarz się iż mowa nie odda
tego co chcielibyśmy przekazać innym. Postawy i gesty przekazują to czego da
się wyrazić nawet najskrupulatniej dobranymi słowami.
Na zakończenie część dotyczącej aforyzmów o komunikacji niewerbalnej
pragnę przedstawić taki który niewątpliwie mógłby zostać sentencją mojej
pracy. Zdanie „Nie tylko słowa coś mówią” stanowi sedno nadawania i
odbierani komunikatów, określa całość stosunków miedzy ludzkich i
nieustannej wymiany informacji. Nasze ciało mówi, ale aby usłyszeć jego głos
trzeba słuchać nawet wtedy gdy pozornie nie mówi nic.
Zebrany przeze mnie materiał wskazuje iż najwięcej przysłów i aforyzmów
dotyczy oczu. Okazuje się iż stwierdzenie, że są one zwierciadłem duszy jest
niezwykle trafne, nie mniej wypowiedzeń mówi nam o twarzy i jej mimice.
Liczba frazeologizmów na dany temat wiąże się z obfitością wyrazu jaką
cechuje się dana część ciała. Oczy które są zależne od naszych uczuć np. mogą
być zafascynowane tak samo jak umysł zawsze uzewnętrznią nasze odczucia.
Twarz natomiast można podzielić na kilka ośrodków które działają niezależnie
od siebie pozwalając nam wysyłać sygnały świadomie bądź nieświadomie w
dużej ilości a ponieważ pewne zachowania są stałe dla wszystkich ludzi i
występują w ściśle określonych sytuacjach społeczeństwo dążyło do
wytworzenia zwrotów które by w pełni je opisały. Częstość z jaką
wykorzystujemy niewerbalizmy wzmagała powtarzanie danych stwierdzeń
przez co stały się stałymi i niezmiennymi w formie wyrażeniami które
ugruntowały się w naszym języku.
Zachowania nie werbalne są tak popularne iż stają się tematem książek,
filmów spotów reklamowych, kawałów i omawianych przysłów czy aforyzmów
które mówią iż zastanawiamy się nad sensem i znaczeniem zachowań
niewerbalnych. Nasze gesty, zachowania i postawy występują mniej bądź
bardziej systematycznie i towarzyszą tym samym emocją, rytuałom, sytuacją w
życiu każdego człowieka. Są popularne i powtarzalne dlatego stały się tematem
frazeologizmów. Nazywanie i określanie komunikatów niejęzykowych jest
potrzebą wszystkich pokoleń mimo iż każde z nich czyni to na swój sposób to
przecież wciąż mówią o tym samym. Ludzie dążą do nadawania zachowaniom
sprecyzowanych i stałych określeń aby łatwiej było kształtować nasz świat i
kontakty z innymi. Mimo iż wypowiedzenia mają różne pochodzenie, różne
znaczenie i rolę to jedna rzecz jest dla nich wspólna, powstają ponieważ sygnały
niewerbalne stały się częścią naszego życia, życia które bez nich było by
praktycznie nie możliwe.
Kilka słów na zakończenie.
Podczas tworzenia swojej pracy starałam się jak najbardziej urozmaicić ją
o wyniki własnych obserwacji i spostrzeżeń. Zależało mi na tym, aby zebrać
najważniejsze informacje niezbędne do realizacji tematu i przedstawić je w
sposób ciekawy i oryginalny.
Komunikacja nie mogłaby zachodzić bez użycia znaków niewerbalnych,
są one głęboko zakorzenione w naszej psychice, przekazywane z pokolenia na
pokolenie w każdym zakątku świata. Nasza kultura natomiast nie ma wpływu na
przeżywane emocje, a jedynie określa sposób, w jaki możemy bądź nie możemy
je okazywać. Każdy naród wypracowuje w procesie ewolucji własny kanon
zachowań, który przyswajamy w trakcie wychowania i obserwacji życia
codziennego. Komunikacja pozajęzykowa spełnia wielorakie funkcje np. mówi
o emocjach, pomaga regulować dyskusję, jest elementem samoprezentacji itp.
Możemy wysyłać komunikat świadomie bądź nieświadomie, nasze sygnały
mogą być związane z formą dotykową, zależnością przestrzenną, cechami głosu
bądź ruchem ciała. O niewerbalizmach nie sposób też nie mówić, a pod
wpływem naszych zachowań i postępowań, powstają frazeologizmy je
opisujące, które na stałe zagościły w naszym słowniku. Refleksja nad mową
ciała wyrażoną w języku była przedmiotem mojej pracy badawczej. Oparłam ją
przede wszystkim na analizie słowników frazeologicznych, ale nie zaniedbałam
również analizy języka „żywego” – łatwo stwierdzić, że są to głównie związki
wyrazowe wykorzystywane najczęściej przez ludzi młodych. Mam nadzieję, że
nie zanudziłam i że czytający te słowa… nie kiwa głową z politowaniem.
Download