Średniowiecze to nazwa używana na określenie epoki historycznej, której umowny początek ustala się na rok 476 n.e., gdy przestało formalnie istnieć Cesarstwo Zachodniorzymskie, za datę kończącą przyjmuje się natomiast rok 1453 (upadek Konstantynopola) lub 1492 (wyprawa Krzysztofa Kolumba). Daty te jednak jedynie symbolizują rzeczywiste przełomy w realiach życia mieszkańców Europy, które dokonywały się stopniowo, w ciągu wielu dziesięcioleci. Nazwy „wieki średnie” po raz pierwszy użył Włoch Giovanni de Bussis, bibliotekarz papieski, który u schyłku XV wieku opracowywał historię minionego tysiąca lat. Renesansowi myśliciele uważali średniowiecze za swoisty pomost między klasyczną starożytnością a nawiązującym do niej odrodzeniem. Z perspektywy czasu wieki średnie wydawały się pełne barbarzyństwa, którego mroki stopniowo ustąpiły miejsca renesansowej radości życia i filozofii nawiązującej w swych korzeniach do epikureizmu, traktującej człowieka jako główny obiekt swoich rozważań. Dla XVI-wiecznych reformatorów średniowiecze było z kolei epoką korupcji i zepsucia moralnego Koscioła, porzucenia dawnych ideałów i podstawowych nakazów Pisma Świętego. Niezależnie jak oceniać średniowiecze, należy jednoznacznie stwierdzić, że właśnie we wczesnej fazie tego okresu (VII/VIII wiek) nastąpił początek historii politycznej Europy. Powstałe wówczas organizmy państwowe w większości przetrwały do dnia dzisiejszego w nieznacznie tylko zmienionej formie etnicznej i narodowościowej. Za pierwsze pełnoprawne państwo średniowiecza uważa się monarchię Franków, zbudowaną na gruzach Imperium Rzymskiego. Frankowie pod panowaniem Karolingów godnego konkurenta doczekali się w postaci germańskiego państwa utworzonego na prawym brzegu Renu, pod nazwą Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Te dwa zjednoczone kraje otaczały niejednolite plemiona wschodnich i południowych Słowian oraz północnych Germanów, zamieszkujących Półwysep Skandynawski. Naturalną kontynuacją Rzymu stało się Cesarstwo Bizantyjskie z siedzibą w Konstantynopolu, które za panowania cesarza Justyniana znów władało ogromnym obszarem w basenie Morza Śródziemnego. Na Bliskim Wschodzie i na północnych wybrzeżach Afryki dała o sobie znać nacja Arabów, która z czasem zajęła cały Bliski Wschód, północną Afrykę oraz podporządkowała sobie niemal cały Półwysep Iberyjski. Okres, w którym nastapiło uformowanie trwałych organizmów politycznych na terenach Galii, Germanii, Słowiańszczyzny i Skandynawii, nazywany jest wczesnym średniowieczem. Procesy te nie były jednolite czasowo; gdy w X wieku wyraźna już była odrębność kulturowa i etniczna późniejszych Niemiec i Francji, na kształt polityczny Europy Środkowej składało się wiele różnych, często walczących ze sobą plemion. Stąd w tej części kontynentu, jak również w Skandynawii, okres wczesnego średniowiecza trwał umownie aż do początków XII wieku. W XI wieku w Europie Zachodniej nastąpiło wyraźne ożywienie gospodarcze, stopniowo zaczął zanikać wstrząs, spowodowany upadkiem Imperium Rzymskiego. Systematycznie wzrastała liczba ludności. Powstawały miasta, rozwijał się system i społeczeństwo feudalne, wykształciła się kultura średniowiecza. Okres ten trwał aż do przełomu XIII i XIV wieku i można go nazwać pełnym średniowieczem. W XIV wieku w gospodarce Zachodu pojawiły się symptomy zahamowania wzrostu, regres demograficzny, spowodowany ciągłymi wojnami i epidemią „czarnej śmierci” (na dżumę zmarło wówczas ponad 25% populacji całej Europy). Wszystko to doprowadziło do wyraźnego kryzysu średniowiecznego społeczeństwa. Okres ten, trwający do końca XV wieku, nazwano późnym średniowieczem. W następnym wieku na terenie Europy nastąpiły głębokie przemiany o charakterze społeczno-kulturalno-światopoglądowym, które wpłynęły na powstanie Europy nowożytnej. Średniowieczna Europa miała krajobraz wiejski, miasta utraciły swój starożytny splendor, głównym ośrodkiem feudalnej gospodarki była wieś. W początkowej fazie średniowiecza dominowało rolnictwo, nacechowane ledwo zauważalną tendencją rozwojową i małą odpornością na takie utrudnienia, jak wojny czy klęski żywiołowe. Zorganizowany handel kupiecki, pieniądz, produkcja rzemieślnicza i inne „wynalazki” miast pojawiają się dopiero w okresie pełnego średniowiecza, przy czym jest to proces stopniowy. Taki obrót sprawy częściowo determinowany był poprzez warunki naturalne, panujące w ówczesnej Europie. Ponad 80% obszarów Germanii i Słowiańszczyzny pokrywały rozległe lasy, skupiska ludności zamieszkiwały doliny rzek, tworząc często odizolowane od świata zewnętrznego enklawy. Większość ludności żyła na wsi w skrajnie trudnych warunkach biedy, przypominającej dzisiejszą sytuację w krajach Trzeciego Świata. Rolnictwo było mało wydajne, konieczność zdobycia pożywienia wymuszała karczowanie lasów i uprawę coraz większej ilości ziemi. Częste były nieurodzaje, epidemie, klęski żywiołowe czy plagi szkodników, które niszczyły uprawy i powodowały klęski głodu. Oznaczało to bardzo duży współczynnik śmiertelności. Oblicza się, że średnia długość życia wynosiła w całym średniowieczu 30-40 lat. Europa średniowieczna ( powstawanie państw w Europie, relacje między państwem, a Kościołem, feudalizm) w oczach kronikarzy( tu też teksty źródłowe i pytania do nich) Przeczytaj tekst źródłowy, a następnie zaznacz poprawną odpowiedź. Prawo ludzkie nie może się opierać na czymś innym niż na prawie natury. Zasadą wielką, zasadą powszechną obu praw jest na całej ziemi: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiło”. Otóż nie widać sposobu, aby w zgodzie z tym prawem jeden człowiek mógł powiedzieć do drugiego: „Wierz w to, w co ja wierzę, a w co ty wierzyć nie możesz; inaczej zginiesz”. Jeżeliby takie postępowanie wynikało z prawa ludzkiego, Japończyk nienawidziłby Chińczyka, Chińczyk zaś miałby odrazę do Syjamczyka. Pers mógłby zarżnąć Turka, a wszyscy razem rzuciliby się na chrześcijan, którzy tak długo pożerali się wzajemnie. Nie trzeba zbyt wielkiej sztuki ani wyszukanej elokwencji*, aby dowieść, że chrześcijanie winni tolerować się wzajemnie. Posunę się dalej: mówię wam, że powinniśmy wszystkich ludzi uważać za swych braci. Czyż nie jesteśmy wszyscy dziećmi tego samego ojca, stworzeniami tego samego Boga? Wolter, Traktat o tolerancji napisany z powodu śmierci Jana Calasa, 1763 rok * elokwencja umiejętność pięknego i jasnego wysławiania się 1. Według Woltera: a) nie istnieje ani prawo natury, ani prawo ludzkie b) prawo ludzkie powinno opierać się na prawie natury c) prawo natury powinno opierać się na prawie ludzkim d) nie ma sposobu na pogodzenie prawa natury z prawem ludzkim 2. Nienawiść między ludźmi jest, zdaniem Woltera: a) zgodna z prawem ludzkim i prawem natury b) sprzeczna z prawem ludzkim i prawem natury c) zasadą powszechną, obowiązującą na całej ziemi d) realizacją zasady „nie czyń drugiemu, co tobie niemiło” 3. Czym Wolter tłumaczy wysunięty przez siebie postulat, zawarty w trzecim akapicie tekstu? a) zdziecinnieniem rodzaju ludzkiego b) faktem, że wszyscy ludzie wierzą w tego samego Boga c) posiadaniem umiejętności pięknego i jasnego wysławiania się d) wspólnym pochodzeniem wszystkich ludzi, stworzonych przez jednego Boga 4. Do czego może ostatecznie dojść, jeśli zawarty w trzecim akapicie postulat nie zostanie zrealizowany? a) do konfliktu o charakterze religijnym c) do zaniku wiary w Boga b) do dominacji jednej religii d) do śmierci Jana Calasa 5. Na podstawie wiedzy poza źródłowej określ, jaką nazwę nosił XVIII-wieczny ruch umysłowy, którego reprezentantem był Wolter. Nowe potęgi w Europie Przeczytaj tekst źródłowy, a następnie zaznacz poprawną odpowiedź. Władca ten przyniósł na świat całe barbarzyństwo i dzikość, właściwe temu krajowi, zarazem jednak natura obdarzyła go geniuszem. Zanim powziął on zamiar podróżowania, Moskale byli najbardziej nieokrzesanym i ciemnym narodem w Europie: nie posiadali najmniejszych wiadomości z zakresu sztuk i nauk, wojnę prowadzili bez metody i licho, handel zdali na obcych. Car postanowił zmienić wszystkie zasady swoich poprzedników, by dojść do zmiany obyczajów swego ludu. Zmusił poddanych do odbywania podróży i sam przepisał im rzeczy, których winni się uczyć: zarazem przez przywileje i nagrody ściągnął cudzoziemców do swego państwa. Otaczając uwagą armię lądową, nie mniejszą poświęcił car powiększeniu sił morskich. Korzystał z pracowitości poddanych dla zaszczepienia w swym kraju sztuk i rękodzieł. Starania podjęte przez cara odniosły takie powodzenie, że kapelusze, sukno, broń i w ogóle wszystkie rzeczy potrzebne jego armii, które w początkach zmuszony był sprowadzać z zagranicy, obecnie wyrabia się w Moskwie. Memoriał Jeana de Bonnac do Ludwika XIV, 1711 rok 1. Jakiego państwa dotyczy powyższy memoriał? a) Prus b) Rosji c) Austrii d) Francji 2. Który z cytatów sugeruje, że wśród Moskali nie było kupców? a) „handel zdali na obcych” b) „wojnę prowadzili bez metody i licho” c) „byli najbardziej nieokrzesanym i ciemnym narodem w Europie” d) „nie posiadali najmniejszych wiadomości z zakresu sztuk i nauk” 3. Zgodnie z podanymi przez autora informacjami car: a) dążył do rozwoju tylko armii lądowej b) interesował się przede wszystkim rozwojem sił morskich c) nie poświęcał uwagi rozwojowi armii lądowej i sił morskich d) poświęcał jednakową uwagę rozwojowi armii lądowej i sił morskich 4. Które ze zdań jest prawdziwe? a) Car dążył do zmiany obyczajów panujących w państwie. b) Car wprowadził w swoim państwie zakaz podróżowania. c) Car zmuszał cudzoziemców do przyjazdu do swego państwa. d) Car doprowadził do uzależnienia armii od zaopatrzenia sprowadzanego z zagranicy. 5. Na podstawie wiedzy poza źródłowej określ, jaką nazwę nosił ustrój, w którym władca posiadał pełnię władzy i uważał ją za służbę państwu. Kościół w średniowieczu i jego znaczenie. Dzieje Kościoła w średniowieczu obejmują wiele zagadnień. Należy bowiem sięgnąć do początków chrześcijaństwa w Europie, co wiąże się jeszcze z historią Cesarstwa Rzymskiego oraz Cesarstwa Bizantyńskiego. Średniowiecze było także okresem szerzenia się chrześcijaństwa w Europie. Zostało ono przyjęte w państwie Franków. Kościół odgrywał w średniowieczu ważną rolę polityczną, a papieże mieli swoją siedzibę w Państwie Kościelnym. Ze względu na tę polityczną rolę Kościoła nie można pominąć takich zagadnień jak koronacja Karola Wielkiego na cesarza, następnie cesarską koronację Ottona I, konflikt między papiestwem i Cesarstwem o inwestyturę, spory między papiestwem a cesarzami niemieckimi, czasy tzw. "niewoli awiniońskiej Kościoła". Ze względu na ogromny wkład Kościoła w ukształtowanie kultury średniowiecza, nauki oraz stosunków społecznych ważne są zagadnienia dotyczące także i tych dziedzin (np. renesans karoliński). Kluczowe znaczenie dla dziejów chrześcijaństwa miał końcowy okres istnienia Cesarstwa Rzymskiego. Za panowania cesarza Konstantyna Wielkiego na mocy tzw. edyktu mediolańskiego z 313 r., religia chrześcijańska została uznana przez państwo za równą z kultami pogańskimi, a chrześcijanie mogli swobodnie wyznawać swą wiarę, nie obawiając się prześladowań i represji. Przed tym ważnym dokumentem chrześcijanie spotykali się z niechęcią i wrogością, ponieważ sprzeciwiali się braniu udziału w kultach pogańskich. Kolejny krok uczynił cesarz rzymski Teodozjusz Wielki, który w 380 r. ogłosił, że chrześcijaństwo jest religią panującą w całym Cesarstwie. Miało ono wówczas za sobą tylko cztery wieki historii. Kościół zyskał więc opiekę państwa i mógł swobodnie budować i rozwijać swoje wewnętrzne struktury. Kiedy w 476 r. Cesarstwo Zachodnio-Rzymskie zakończyło swe istnienie, jedyną instytucją posiadającą własne struktury i sprawną organizację stał się Kościół. Po upadku imperium rzymskiego Rzym - siedziba głowy Kościoła, papieża, otoczony został przez plemiona germańskie i zmuszony do szukania sojuszników. Sojusznikiem tym stali się Frankowie, których władca Chlodwig przyjął w 496 r. chrzest. Sojusz tego władcy z Kościołem pomógł mu w dalszych podbojach. Poparcia władcy Franków udzieliło też Cesarstwo Wschodnio-Rzymskie (Bizantyńskie) ze stolicą w Konstantynopolu. Przetrwało ono upadek imperium rzymskiego i pozostawało najpotężniejszą siłą w ówczesnej Europie. Chrystianizacja nowych terenów przynosiła Kościołowi bardzo duże zyski. Powiększał się obszar oddziaływania Kościoła oraz jego majątek. Rosły dobra kościelne pochodzące z nadań, a Kościół stawał się powoli jednym z największych właścicieli ziemskich w średniowieczu. Kościół stał się zatem częścią systemu feudalnego. Duchowni oddawali dobra kościelne ludziom, którzy w zamian za ich użytkowanie zobowiązani byli do płacenia określonych świadczeń. Te kościelne nadania określano mianem prekariów (w jęz. łacińskim "precarium" oznacza prośbę). Początek dynastii Merowingów dał Chlodwig, choć za jej legendarnego założyciela (protoplastę) uważa się Meroweusza. W VII i VIII w. pozycja władców z dynastii merowińskiej zaczęła jednak bardzo szybko słabnąć. Faktyczną władzę w państwie przejęli majordomowie, jak nazywano najwyższych urzędników w państwie. Jednocześnie w obliczu poważnego niebezpieczeństwa znalazło się papiestwo i Rzym. Papieże musieli szukać opieki wobec ekspansji Longobardów w Italii. Cesarstwo Bizantyńskie było wówczas zbyt słabe, a poza tym papiestwo znajdowało się w konflikcie z Bizancjum (spór dogmatyczny). Jedynym poważnym sojusznikiem byli Karolingowie, którzy opanowali urząd majordoma w państwie Franków. W państwie tym władał wówczas przedstawiciel Karolingów Pepin Krótki. Wciąż jednak legalną władzę w państwie posiadali przedstawiciele dynastii merowińskiej. W tej sytuacji Pepin Krótki zwrócił się do Zachariasza, ówczesnego papieża z zapytaniem, do kogo powinna należeć władza - do tego, kto ma realną wadze, czy do tego, który sprawuje tylko nominalne rządy w kraju (czyli Merowingowie). Papież uznał, że władzę powinni sprawować majordomowie. Niedługo później, w 751 r., Childeryk III, ostatni król z dynastii Merowingów, został pozbawiony tronu, a na nowego władcę Franków namaszczony został Pepin Krótki. Władza Karolingów zyskała więc moralne poparcie ze strony Kościoła. Nowy król odwdzięczył się papiestwu za to poparcie, wyruszając przeciwko Longobardom, o co zabiegał zresztą Stefan III, papież. Pepin pokonał Longobardów i odzyskał zajętą przez nich wcześniej Rawennę (egzarchat raweński). Zdobyte ziemie oddał papieżowi, tworząc tym samym podstawy terytorialne Państwa Kościelnego. Kiedy niedługo po swej klęsce, Longobardowie próbowali odbić utracone ziemie i oblegali nawet Rzym, Pepin wyprawił się w 756 r. przeciw nim po raz kolejny. Konsekwencją tej wyprawy było powiększenie terytorium Państwa Kościelnego. Pozostałością po tym Państwie jest w czasach obecnych suwerenne i niezależne Państwo Kościelne, którego terytorium ogranicza się jednak tylko do Watykanu. Jest ono siedzibą głowy kościoła katolickiego - papieża. Sojusz Franków z Cesarstwem był wówczas korzystny dla obu stron. Dzięki temu stosunki między dwiema władzami - świecką i kościelną były dobre; nie dochodziło do konfliktów i do prób przejęcia zwierzchnictwa władzy kościelnej nad świecką bądź odwrotnie. W 768 r. zmarł Pepin Krótki. Kilka lat później władzę w państwie przejął syn Pepina, Karol Wielki (przydomek ten nadano mu później). Niedługo po objęciu rządów, w 773 r. Karol wyprawił się do Italii przeciw Longobardom, którzy znów zagrażali Rzymowi. Papież Hadrian I apelował do władcy Franków o pomoc. Karol odniósł wspaniałe zwycięstwa, rozgromił Longobardów, obalił ich władcę i sam ogłosił się królem Longobardów. Ziemie Longobardów zostały włączone do państwa Franków. Władca Franków odwiedził również Rzym; obiecał doprowadzić do powiększenia Państwa Kościelnego oraz potwierdził ojcowskie nadania. Nie poprzestał na podboju Longobardów, lecz nadal kontynuował ekspansję, opanowując coraz to nowe tereny i narzucając im frankijskie zwierzchnictwo. Potęga króla Franków rosła, a autorytet papieży słabł coraz bardziej. Znajdujące się w trudnym położeniu papiestwo stopniowo uzależniało się od Franków i ich militarnej opieki. W planach Karola Wielkiego było restauracja uniwersalnego Cesarstwa, które zjednoczyłoby Zachód i Wschód. Władca Franków snuł nawet plan poślubienia cesarzowej Bizancjum - Ireny, która zamordowała swego syna, cesarza bizantyńskiego. Miała to być droga do uzyskania korony cesarskiej. Papiestwo nie pozostało jednak obojętne wobec tych projektów. Papieże obawiali się utraty swej pozycji na Zachodzie Europy, ponieważ w razie dojścia do skutku tego małżeństwa papiestwu groziło uzależnienie od świeckiej władzy cesarskiej. Papież Leon III ubiegł więc Karola Wielkiego i w Boże Narodzenie w roku 800 (25.XII), kiedy Karol przebywał w Rzymie, w bazylice św. Piotra ku zaskoczeniu wszystkich i samego Karola koronował go na cesarza rzymskiego. Zaskoczony Karol przyjął cesarski diadem, ale koronacja była bardziej sukcesem papieża, niż króla Franków. Przyjęcie korony z rąk papieża oznaczało, że to on jest dysponentem godności cesarskiej i on decyduje o obsadzie tronu cesarskiego. Po śmierci Karola Wielkiego, w 814 r., monarchia karolińska uległa podziałowi na trzy części. Każdą z nich, na mocy układu zawartego w Verdun w 843 r., objął wnuk Karola Wielkiego. Zachodnią część monarchii (obecna Francja) otrzymał Karol Łysy; wschodnią cześć monarchii, czyli Germanię (obecne Niemcy) objął Ludwik Niemiec; Italię i środkową Frankonię oraz godność cesarza otrzymał Lotar. Nowe władztwa stały się zalążkiem przyszłych państw narodowych - Francji i Niemiec. W 911 r. wygasła w Niemczech dynastia Karolingów, a tron niemiecki stał się elekcyjny. Pierwszym jednak królem niemieckim, kory przyczynił się do wzrostu potęgi państwa niemieckiego był przyszły cesarz Otton I. Objął on tron królewski w 936 r. Za jego panowania znów powtórzyła się sytuacja z czasów wcześniejszych. Papież Jan XII, zagrożony przez Longobardów zwrócił się do Ottona I o pomoc. Król niemiecki w 961 r. wyprawił się do Italii, by podporządkować sobie zbuntowanego Berengara, jednego z królów włoskich. Zrzucił on bowiem zwierzchnictwo Ottona I, wykorzystując kłopoty króla niemieckiego wewnątrz Rzeszy. Otton I nie napotkał niemal na żaden opór i ogłosił się królem Italii. Papież odwdzięczył się Ottonowi I za pomoc, koronując go na cesarza, co miało miejsce 2.II.962 r. Otton I nie miał jednak zamiaru podporządkować się Stolicy Apostolskiej, ponieważ podobnie jak Karol Wielki dążył do odbudowy uniwersalnego Cesarstwa Rzymskiego. Jego celem było także ustanowienie prymatu władzy cesarza w świecie chrześcijańskim. Dlatego Otton I wydał dokument, w którym stwierdził, że godność papieską może otrzymać tylko ten, kto złoży przysięgę wierności rzymskiemu cesarzowi. Była to próba podporządkowania Kościoła Cesarstwu. Spadkobiercą tych uniwersalistycznych planów Ottona I był Otton III, wnuk Ottona I. Jego panowanie podporządkowane było dwóm celom - pragnął on wskrzesić Cesarstwo Rzymskie, które wyobrażał sobie jako uniwersalną monarchię złożoną z wielu równoprawnych członów (narodów) oraz podporządkować władzy cesarskiej władzę kościelną, duchowną i zapewnić cesarzowi prymat w świecie chrześcijańskim (papież miał pełnić rolę doradcy cesarza). Otton III miał bardzo duży wpływ na obsadę urzędu papieża; godność tę otrzymywały lojalne wobec niego osoby (Sylwester II i Grzegorz V). Nie zdążył jednak Otton III sfinalizować swych planów. W 1024 r. władzę w Niemczech przejęła nowa dynastia, określana jako salicka lub frankońska. Jej przedstawiciele sprawowali rządy do 1125 r. Na ten okres przypadł szczyt potęgi Cesarstwa, które niemal całkowicie uzależniło od siebie Kościół. Owo podporządkowanie Kościoła jest najlepiej widoczne za panowania cesarza Henryka III (1039-1056). Okres ten określany jest mianem cezaropapizmu. Cesarze uważali, że mają prawo do obsadzania tronu papieskiego, do mianowania biskupów (inwestytura) i nadawania im dóbr ziemskich w lenno. W Kościele powoli jednak rodziło się przekonanie, że duchowieństwo powinno uniezależnić się od władzy świeckiej. Tymczasem doszło do niezwykle ważnego wydarzenia w dziejach chrześcijaństwa. W 1054 r. miał miejsce rozłam w łonie Kościoła, który nosi nazwę schizmy wschodniej. Chrześcijaństwo podzieliło się dwa Kościoły - wschodni w Konstantynopolu oraz zachodni w Rzymie. Ten stan utrzymuje się do dziś. W X i XI w. Kościół przeżywał wewnętrzny kryzys. Jego wyrazem były tak powszechne nadużycia jak nikolaizm, symonia, łamanie zasady celibatu, ogólna demoralizacja duchowieństwa. Przed Kościołem stanęła konieczność reform. Jednocześnie coraz bardziej powszechne stawało się przekonanie, że Kościół winien wyzwolić się od wpływów władzy świeckiej. Realizację tych dwóch celów rozpoczął Grzegorz VII (Hildebrand; na tronie papieskim od 1073 r. do 1085 r.), papież, który związany był z reformatorskim środowiskiem (zakon w Cluny). Opracował on program reformy Kościoła ("Dictatus papae") i ogłosił go w 1075 r. W programie tym zawarł on między innymi następujące postulaty: władza świecka, doczesna, którą posiada cesarz jest podporządkowana władzy kościelnej, duchowej, tylko w dyspozycji papieża znajdują się insygnia cesarskie, wszystkie urzędy kościelne mają być obsadzane zgodnie z przepisami prawa kanonicznego, decyzje, które podejmuje papież są niepodważalne, papież ma prawo unieważnić postanowienia i decyzje cesarza, wszystkie państwa, stanowiąc prawo mają wypełniać przede wszystkim Boże prawo, duchowieństwo zostało wybrane przez Boga i stoi na straży Bożego prawa, demoralizację wśród duchowieństwa należy zwalczać. To stanowisko papieża, a zwłaszcza fakt, iż na synodzie w Rzymie (1075 r.) papież zakazał duchownym przyjmowania inwestytury z rąk świeckich, doprowadziło Grzegorza VII do konfliktu z cesarzem Henrykiem IV. Henryk IV nie pozostał papieżowi dłużny. Z jego inicjatywy zebrał się w Wormacji synod niemieckich biskupów; podczas jego obrad cesarz uznał wybór Grzegorza VII na nieważny i odmówił papieżowi posłuszeństwa. Papież odpowiedział rzuceniem klątwy na cesarza, co pociągało za sobą zwolnienie poddanych cesarza od wierności swemu władcy. Ostatecznie pod naciskiem książąt niemieckich Henryk IV zdecydował się na spotkanie z papieżem. Doszło do niego w Canossie 25.I.1077 r. Cesarz został straszliwie upokorzony; przez trzy dni stał pod murami Canossy i prosił papieża o przebaczenie. Grzegorz VII zdjął z niego klątwę. Henryk IV jednak nie zrezygnował z walki i już w 1080 r. na synodzie w Tyrolu ogłosił detronizację Grzegorza VII i wybór Klemensa III na nowego papieża. Z rąk Klemensa III przyjął też w 1084 r. koronę cesarską. Konflikt między władzą świecką i duchowną zakończył się dopiero za następców Grzegorza VII i Henryka IV. Najpierw nowy cesarz Henryk V i papież Paschalis II podpisali w 1111 r. (w czasie koronacji na cesarza) porozumienie, na mocy, którego władca niemiecki zrzekł się prawa do inwestytury, a papież zrezygnował z praw do dóbr lennych, jakie posiadał Kościół. Układ ten spotkał się z opozycją (m. in. sprzeciwili się prałaci) i nie przetrwał długo. Doszło nawet do uwięzienia Paschalisa II; papież będący pod naciskiem dał cesarzowi prawo do inwestytury. Dopiero za następnego pontyfikatu doszło do zakończenia sporu. W 1122 r. w Wormacji zawarty został konkordat między Henrykiem V a papieżem Kalikstem II (konkordat wormacki). Cesarz zrzekł się prawa do inwestytury, przekazując je papieżowi, a zatrzymał dla siebie prawo do nadawania duchownym dóbr lennych; zatwierdzono kanoniczny wybór na urzędy biskupie. Porozumienie to było rzeczywistym kompromisem i oznaczało osłabienie dotychczasowej pozycji władzy świeckiej wobec Kościoła. W XI w. miał miejsce także inny ważny dla dziejów Kościoła i chrześcijaństwa proces - narodziła się idea wypraw krzyżowych. Kluczowe znaczenie miał synod w Clermont z 1095 r., na którym Urban II, ówczesny papież wezwał chrześcijan do "świętej wojny" przeciw Turkom. Papiestwo liczyło na korzyści, jakie miały mu przynieść krucjaty. Przede wszystkim ich efektem miało być opanowanie świętych dla chrześcijan miejsc i zatrzymanie ekspansji muzułmanów. Tym samym poszerzyłoby się terytorium, podległe Stolicy Apostolskiej. Liczono oczywiście wzmocnienie autorytetu papieży oraz ożywienie życia religijnego. Papiestwo miało też nadzieję na podporządkowanie sobie Bizancjum. Papiestwu udało się zaangażować w ruch krzyżowy władców świeckich (przewodzili trzeciej krucjacie, którą wskutek tego określa się jako "wyprawę głów koronowanych"), europejskie rycerstwo, a nawet ludność chłopską (obecna zwłaszcza w pierwszej krucjacie). W wyprawie z 1212 r. wzięły udział nawet dzieci; zakończyła się ona tragedią. W Ziemi Świętej powstało wówczas wiele zakonów rycerskich; do najważniejszych należeli templariusze (posiadali legendarne bogactwa, słynny był ich konflikt z królem francuskim Filipem IV Pięknym oraz ich kasata) oraz Krzyżacy (stali się wrogami Polski). Ogółem w ciągu niemal dwóch stuleci (1096-1291) z Europy wyruszyło dziewięć krucjat (poza numerowanymi siedmioma dwie inne to krucjata Fryderyka II oraz krucjata dziecięca). Po początkowych sukcesach wypraw (zdobycie Jerozolimy, powstanie księstwa Antiochii i hrabstwa Edessy) krzyżowcy zaczęli ulegać muzułmanom. Konsekwencje krucjat były ogromne. Ich bilans jest ciągle przedmiotem dyskusji. Pozytywne skutki przejawiły się głównie w gospodarce; wyprawy doprowadziły do jej ożywienia, rozwoju żeglugi oraz techniki budowy statków i przemysłu stoczniowego, rozwoju handlu (w 1156 r. założono bank). Krucjaty pociągnęły za sobą jednak wiele negatywnych konsekwencji. Doprowadziły do jeszcze głębszego zerwania więzi między Zachodem a Bizancjum, które krzyżowcy zniszczyli, osłabiając tym samym ten ostatni punkt oporu przeciw Turkom. Krucjaty przyczyniły się do rozbudzenia szkodliwego fanatyzmu religijnego i nietolerancji. Do Europy wraz z krzyżowcami przywleczona została dżuma, która zebrała obfite żniwo. W 1215 r. (1216) założono zakon dominikanów, który stanie się główną siłą inkwizycji. Spór między papiestwem a cesarstwem odżył na nowo na przełomie XII/XIII w., kiedy papieżem został Innocenty III. (od 1198 r.). Papież ten wprowadził na tron niemiecki swego kandydata, Fryderyka II sycylijskiego. Fryderyk nie był jednak uległy papieżowi, lecz rozpoczął realizację koncepcji uniwersalnego Cesarstwa. Fryderyk II przyjął koronę królewską i wyruszył na wyprawę krzyżową. Zdobył Jerozolimę, a następnie pojął za żonę jerozolimską księżniczkę oraz przyjął koronę królewską. Wróciwszy z wyprawy umocnił swą pozycję w Lombardii, gdzie w 1237 r. pokonał opozycję. Zdobył dzięki temu hegemonię we Włoszech. Poważnym przeciwnikiem Fryderyka II stał się Innocenty IV, papież, który w 1245 r. na synodzie w Lyon ogłosił detronizację cesarza. Doszło w Niemczech do wojny domowej, podczas której wybierano kolejnych królów. W 1250 r. zmarł Fryderyk II, a niedługo później wygasł ród Hohenstaufów. Miejsce cesarza niemieckiego w sporze z papiestwem zajął pod koniec XIII w. władca Francji Filip IV Piękny (1285-1314). Doszło do sporu między nim a Bonifacym VIII, papieżem. U jego źródeł tkwiły dwie decyzje króla - likwidacja templariuszy oraz nałożenie podatków na duchowieństwo. Stronnicy króla zorganizowali nawet zamach na papieża, który przyczynił się do jego śmieci. Niewiele później na urząd papieża wybrano Klemensa V, który nie rezydował jednak w Rzymie, lecz osiedlił się w 1309 r. we Francji, w Awinionie. Odtąd przez kilkadziesiąt lat Awinion stał się siedzibą papiestwa (stąd tzw. "niewola awiniońska"). Na stałe do Rzymu powrócił papież Grzegorz XI w 1377 r. (wzywała do tego św. Katarzyna ze Sieny). W Kościele doszło jednak do rozłamu - tzw. wielkiej schizmy zachodniej. Pojawiło się dwóch papieży - jeden w Awinionie, drugi w Rzymie. Przezwyciężeniu tego rozłamu miały służyć sobory powszechne. Odbyło się ich kilka: w 1409 r. w Pizie; usunięto dwóch papieży - Benedykta XIII (Awinion) i Bonifacego IX (Rzym); dokonano elekcji Aleksandra V; walki między trzema papieżami trwały jednak nadal w latach 1414-1418 w Konstancji; nowym papieżem obrano Marcina V; był to tylko formalny koniec rozłamu; powstały dwa obozy w Kościele na tle dyskusji o wzajemnym stosunku papieża do soboru: w latach 1431-1439 w Bazylei; podjęto kroki ku reformie Kościoła; ograniczono władzę papieża; nie doprowadził do zgody w Kościele; ogłoszono detronizację Eugeniusza IV, sprzeciwiając się jego decyzji przeniesienia soboru do innego miasta; na jego miejsce dokonano elekcji Feliksa V jako antypapieża: w latach 1439-1445 we Florencji; był kontynuacją soboru w Bazylei; doszło do zawarcia unii ze wschodnim (greckim) Kościołem i opracowano wspólne credo (położyło to kres schizmie, która trwała od 1054 r. tylko teoretycznie); wzrósł autorytet papieży, ale kryzys wewnętrzny Kościoła utrzymywał się nadal. Religia chrześcijańska wywarła dominujący wpływ na wszystkie aspekty dziejów Europy w średniowieczu. Ukształtowała ona kulturę i sztukę średniowiecza, życie społeczne i światopogląd ówczesnych ludzi. Do XI w. wszystkie niemal kraje Europy, począwszy od zachodniej, przez północną, a skończywszy na środkowej i wschodniej otworzyły swe granice dla chrześcijaństwa i Kościoła. Przyjęcie chrztu oznaczało dla nich poważne konsekwencje. Znikły pogańskie wierzenia lub zostały przystosowane do chrześcijańskich prawd wiary (mające pogańskie pochodzenie zaduszki zostały przekształcone przez religię chrześcijańską w święto zmarłych). Specyficzną cechą średniowiecznego chrześcijaństwa był bardzo rozbudowany kult świętych oraz cześć, jaką cieszyły się ich relikwie (wierzono, że mogą czynić cuda). Kościół średniowieczny miał ogromne zasługi dla rozwoju szkolnictwa. W parafiach zakładano szkoły; przy kapitułach biskupi zakładali szkoły katedralne. Obowiązek ten nałożyło na nich papiestwo. Miały one na celu uczenie kontemplacji i modlitwy oraz rozwijanie umiejętności interpretacji Pisma Świętego. W ruch ten włączyły się też zakony, które prowadziły szkoły w miastach. Do podstawowych umiejętności nabywanych w tych szkołach należało pisanie i czytanie pieśni religijnych i modlitw w języku łacińskim oraz posługiwanie się kalendarzem kościelnym. Zaczęły też powstawać świeckie szkoły, zakładane zwłaszcza przez kupców, a zorientowane na nauczanie rzeczy praktycznych (pisanie listów, języki narodowe, elementy rachunkowości). Zmniejszał się dzięki temu stopień analfabetyzmu. W późniejszym okresie (XII-XIII w.) ze szkół katedralnych wyłoniły się uniwersytety (najważniejsze ośrodki to Paryż, Padwa, Bolonia, Oxford). Program uniwersytecki obejmował cztery fakultety - prawo cywilne i kanoniczne, sztuki wyzwolone, teologię i medycynę. Teologia stała się jedną z najważniejszych dyscyplin naukowych wykładanych na uniwersytetach (XIII w.). Kultura średniowieczna pozostawała pod głębokim oddziaływaniem Kościoła. Miała ona niejako dwa poziomy. Z jednej strony była kultura uczona, w której brała udział niewielka grupa ludzi wykształconych, a obok niej kultura ludowa, którą tworzyła reszta społeczeństwa, wnosząc do niej wiele ludowych tradycji. Łączyła je jednak wspólna religia i wynikający z niej światopogląd; obie kultury traktowały świat i życie ludzkie jako arenę walki między złem i dobrem i uznawały, że celem człowieka jest przejście do raju. Z biegiem czasu dystans między obiema kulturami zanikał. Za pośrednictwem rzeźby i malowideł, a także kazań wygłaszanych w kościołach wyższa kultura zataczała coraz szersze kręgi w społeczeństwie. Kulturę średniowiecznej Europy determinował wpływ religii chrześcijańskiej i posiadającej wówczas największą władzę instytucji Koscioła. Religii podporządkowana była średniowieczna architektura - zarówno styl romański, jak i gotycki. Potężne kościoły, pięknie zdobione witrażami, rzeźbami, freskami miały budzić zachwyt i respekt. Podobnie było z literaturą, w której dominowały tematy religijne. Główne gatunki to moralitety, misteria, kazania, modlitwy, żywoty świętych, pieśni maryjne, poezja religijna o zabarwieniu dydaktycznym oraz dramaty liturgiczne. Miały one umacniać wiarę ludności. Z innych dziedzin twórczości dobrze rozwijała się historiografia, czyli dziejopisarstwo. Powstawały przede wszystkim roczniki (głównie duchowieństwo katedralne i zakonnicy) oraz kroniki. Można zatem powiedzieć, że dzieje średniowiecznej Europy są nierozerwalne związane z dziejami chrześcijaństwa i Kościoła w tej epoce. Chrześcijaństwo ukształtowało kulturę i światopogląd epoki, wpływając tym samym na kształt współczesnej cywilizacji europejskiej. Wpłynęło też na życie polityczne, a skutki wielu wydarzeń z historii Kościoła odczuwamy do dnia dzisiejszego. Trzeba do tych wydarzeń zaliczyć schizmę wschodnią, ruch krucjatowy oraz konflikt między papiestwem a cesarstwem o inwestyturę. To drugie wydarzenie wpłynęło na wzajemne stosunki Kościoła rzymskiego i świata islamu. Kościół przechował w średniowieczu resztki antycznej kultury, a dzięki jego pracy (roczniki i kroniki pisali głównie duchowni) możemy dziś poznawać i badać dzieje średniowiecza. Feudalizm AKT KOMENDACJI "O tym, który oddaje się pod władzę innego. Dostojnemu panu [temu a temu] ja zaś [ten a ten]. Ponieważ wszystkim jest doskonale znane, że nie posiadam niczego, co pozwoliłoby mi wyżywić się i odziać, dlatego też zwróciłem się do waszej łaskawości i postanowiłem, że powinienem się oddać i powierzyć waszej opiece. Dokonałem też tego, a mianowicie na następujących warunkach: winniście mnie wspierać i wspomagać tak wyżywieniem, jak i odzieżą, abym mógł stosownie do tego służyć wam i być pożytecznym; a dopóki będę żył, winienem wam służbę i posłuszeństwo na prawach wolnego człowieka i nie jestem w mocy za żywota mego uwolnić się spod waszej władzy i opieki, lecz aż do śmierci winienem pozostawać pod waszą władzą i ochroną. Stąd ułożono się, że gdyby jeden z nas naruszył tę umowę [taką a taką] sumę solidów zapłaci drugiej strome, sama zaś umowa niechaj pozostaje trwale w mocy. W związku z tym powinni sporządzić między sobą dwa jednobrzmiące dokumenty; tak też i uczynili." Polskie pisarstwo historyczne w średniowieczu ( Wymień autorów i możesz podać jakieś materiały źródłowe) Literatura średniowieczna w Polsce powstawała pod wpływem krajów zachodnich i chrześcijaństwa. W pierwszym okresie jej rozwoju (do końca XII wieku) na terenie kraju literatura rozwijała się wyłącznie w języku łacińskim, była też zazwyczaj anonimowa. Na prozę składały się utwory hagiograficzne (np. żywot św. Wojciecha Brunona z Kwerfurtu), epistolograficzne, modlitewne i dziejopisarskie (Kronika Galla Anonima, Chronica Polonorum Kadłubka). Poezja miała charakter okolicznościowy, panegiryczny, liturgiczny (sekwencje i tropy) i żałobny. W okresie drugim (XII-XIV w.) w piśmiennictwie rozwijały się kazania (Kazania świętokrzyskie). Pojawiły się pierwsze utwory w języku narodowym (Psałterz floriański, Bogurodzica), język polski wykorzystywany był również w twórczości ustnej. Równouprawnienie zyskał dopiero w okresie trzecim (XIV-XVI w.), w którym powstały takie utwory jak tzw. Lament świętokrzyski i Rozmyślanie przemyskie. Tworzono również polskie przekłady Biblii. Wincenty Kadłubek - "Kronika Polska". "To na koniec wypraszam sobie u wszystkich, aby nie każdemu pozwalano nas osądzać, lecz tylko tym, których zaleca wytworny umysł lub wybitna ogłada, zanim nas jak najsumienniej nie rozpoznają. Tylko bowiem rozgryziony imbir smakuje i nic nas nie zachwyci, na co spojrzymy [tylko] mimochodem. Atoli bez- prawiem jest osądzać sprawę bez dokładnego jej poznania. Kto więc skąpi pochwał, niech będzie bardziej skąpy w ganieniu." "Kronika polska" GALLA ANONIMA Autor "Kroniki" przeniósł na grunt polski, tzw. gestia, czyli opisy czynów rycerskich jako wzory godne naśladowania. Dzieło to, pisane rymowaną prozą w jęz. łacińskim, powstało prawdopodobnie w latach 1112 - 1116. Autor jest nam prawie nieznany. Na podstawie wzmianek w tekście "Kroniki" domyślamy się tylko, że był on mnichem francuskim, przybył do Polski z Węgier. Znalazłszy się na dworze Bolesława Krzywoustego, postanowił uczcić go utworem pochwalnym. Poświęca mu drugą i trzecią księgę swojego dzieła. Życie i czyny króla poprzedza zwięzły zarys dawniejszych dziejów Polski od Piasta począwszy, przy czym na pierwszy plan wysuwa się postać Bolesława Chrobrego. Miano swe zawdzięcza łacińskiej notatce na rękopisie, skreślonej przez szesnastowiecznego historyka Marcina Kromera: "Gall napisał tę historię". Wśród cnót zdobiących obu królów wysunięte są ich cnoty wojenne. Obok tego autor zwraca uwagę na stosunek władców do poddanych. Z uznaniem podkreśla, np. sprawiedliwość Chrobrego, który "...Tak pilnie rozważał sprawę biedaka, jak jakiegoś wielkiego dostojnika". W tok prozy autor wplata całe utwory wierszowane, jak np. tren na śmierć Chrobrego , w którym odzwierciedla powszechny żal narodu po stracie walecznego króla, lub wiersz pochwalny na cześć Krzywoustego, włożony w usta Niemców po klęsce pod Głogowem: "Bolesławie, Bolesławie, ty przesławny książę panie, ziemi swojej umiesz bronić wprost niezmordowanie!". "Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae" – "Roczniki, czyli kroniki słynnego Królestwa Polskiego", autorstwa Jana Długosza WŁADYSŁAWOWI ŁOKIETKOWI RODZI SIĘ SYN KAZIMIERZ, SŁAWNY I Z CZYNÓW WIELKI [1310] "Dnia trzydziestego kwietnia w miasteczku zwanym Kowale, w ziemi kujawskiej, księżna Jadwiga,37 żona Władysława Łokietka, powiła syna Kazimierza, którego urodzenie i kolebkę osądziłem za godne osobnej wzmianki, aby ją przesłać potomnym czasom. On bowiem, zniósłszy panujące w Polsce nadużycia, obdarzył nas porządnym zbiorem ustaw,38 a przez swoje światło i roztropność, którą już od młodości się odznaczał, podniósł do stanu błogiej i kwitnącej pomyślności. Za jego także staraniem, przemysłem i nakładem królestwo polskie zabudowało się murami ozdobnie i wspaniale." Średniowieczna historiografia w języku łacińskim Na początek wyjaśnijmy czym tak naprawę jest historiografia nazywana czasami dziejopisarstwem lub piśmiennictwem historycznym. Otóż, jest to ogół prac historycznych odnoszących się do danego okresu, regionu lub zagadnienia. Najdawniejszymi zapiskami historycznymi są tak zwane roczniki (annales). Były to krótkie notatki prowadzone w języku łacińskim i sporządzane przez anonimowych duchownych na marginesach ksiąg kościelnych, na przykład: 965 rok – Dąbrówka przybyła do Mieszka; 966 rok – Mieszko, książę Polski ochrzczony. Roczniki stały się podstawą dla powstania i rozwoju znacznie obszerniejszych kronik. Średniowieczna kronika to z kolei utwór o charakterze publicystyczno-literackim zawierający opis wypadków ujętych w porządku chronologicznym. Pierwszym polskim kronikarzem był tak zwany Gall Anonim. Informacje o jego życiu są niezwykle skąpe. Przyjmuje się, że był zakonnikiem benedyktyńskim, pochodzenia francuskiego i przybył do Polski z Węgier. Działał w okresie panowania księcia Bolesława Krzywoustego, natomiast za okazaną mu opiekę odwdzięczył się napisaniem Kroniki. Dzieło to obejmuje historię Polski od czasów najdawniejszych do 1113 roku. Autorem Kroniki pochodzącej z XIII wieku jest biskup krakowski – Wincenty Kadłubek. Swoje dzieło doprowadził do roku 1202. Cechą charakterystyczną tej Kroniki jest to, iż autor, chcąc uświetnić naszą przeszłość narodową rozbudował prehistorię Polski oraz wykorzystał fantastyczne opowieści, między innymi O Popielu i myszach, O smoku wawelskim, O księciu Kraku czy O księżniczce Wandzie. Ponadto opisywał też fikcyjne wojny legendarnych polskich władców z Juliuszem Cezarem, Aleksandrem Macedońskim oraz innymi wodzami starożytności. Czasy Kazimierza Wielkiego i Ludwika Węgierskiego (XIV wiek) opisuje natomiast Kronika Wielkopolska. Jej autorem jest Janko z Czarnkowa. Kronika ta ma charakter pamiętnika, ponieważ autor – wysoki urzędnik dworski – opisywał te wydarzenia, w których sam brał udział. Z kolei wiek XV przyniósł Kronikę Jana Długosza – urzędnika dworskiego i nauczyciela synów króla Kazimierza Jagiellończyka. W swojej Historii Polski opisał dzieje kraju od czasów najdawniejszych do 1480 roku. Jego dzieło odznacza się wysoką kulturą literacką, krytycyzmem i wiarygodnością. MACIEJ Z MIECHOWA (Miechowita, Mathias Mechoviensis) – lekarz, filozof, astronom i astrolog, geograf, historyk, ur. 1457 w Miechowie, zm. 8 IX 1523 w Krakowie. Pochodził z rodziny mieszczańskiej zamieszkałej w Miechowie pod Krakowem. Był synem Stanisława, noszącego nazwisko Karpiga (Carpiga). Rozgłos i pozycję w pol. piśmiennictwie naukowym zdobył przede wszystkim dzięki dwóm dziełom, pisanym, jak wszystkie jego prace, w języku łac.: Chronica Polonorum. Praca wyrosła z kultu dla Jana Długosza, z którym zetknął się być może osobiście, a na pewno uczestniczył w jego pogrzebie w 1480, z czasem stała się kontynuatorką i zarazem wykonawczynią Długoszowego duchowego testamentu. Chronica Polonorum to pierwsze drukowane kompendium dziejów ojczystych (Kr 1519 – wyd. skonfiskowane za frg. krytyczne wobec panującej dynastii, Kr 1521 – wyd. zmienione być może pod osobistym nadzorem abpa Jana Łaskiego, przedrukowywane w XVI i XVII w.). W części pierwszej (do 1480) ogranicza się do rzeczowego i zwięzłego podania faktów historycznych czerpanych z Długosza. Część druga (1481–1506) to oryginalne ujęcie faktów. Całość zwracała uwagę na historię miast, życie umysłowe i obyczajowe, utrzymywała w obrazie dziejów Polski historię zachodniej Słowiańszczyzny, zawierała wątki autobiograficzne. Mimo licznych niedostatków stylu, języka i kompozycji, spisana z wyraźnym celem dydaktyczno-wychowawczym, nacechowana patriotyzmem, odegrała poważną rolę w historiografii pol., inspirując m.in. Bernarda Wapowskiego, Marcina Bielskiego, Marcina Kromera. S. Chwalczewski w latach 1519–1549 przełożył na język pol. jej najstarszą część do 1279 (Wwa 1829, wyd. Ł. Gołębiowskiego). Jeszcze przed ogłoszeniem Chronica Polonorum, choć w bliskim z nią tematycznie związku, skreślił M. Tractatus de duabus Sarmatiis, Asiana et Europiana et de contentis in eis (Kr 1518; Opis Sarmacji azjatyckiej i europejskiej, Wr 1972) – dziełko dające nowoczesny opis geograficznoetnograficzny ziem leżących między Wisłą, Donem i Morzem Kaspijskim, tj. wsch. obszarów Rzeczypospolitej, państwa moskiewskiego i ziem tatarskich. Utwór ten należy do największych osiągnięć M. Jest to pionierskie, przełomowe dla poznania Europy Wsch. opracowanie, będące jednym z przodujących osiągnięć nauki pol. końca średniowiecza i początku odrodzenia. M. przedstawił w nim, jako pierwszy w literaturze europejskiej, bazując na literaturze i na bezpośrednich wywiadach z jeńcami i zbiegami moskiewskimi, obraz geograficzny i etnograficzny, podstawowe źródło informacji o położeniu, ukształtowaniu powierzchni, florze, faunie, klimacie oraz stosunkach wyznaniowych, politycznych i społecznych obydwu Sarmacji, europejskiej i azjatyckiej, w szczególności państwa moskiewskiego oraz ziem zamieszkałych przez plemiona tatarskie, mimo że nigdy, jak sam informował, nie był w Moskwie ani nawet na wsch. terenach Rzeczypospolitej. Maciej z Miechowa jest także autorem pierwszej polskiej drukowanej książki medycznej nt. epidemii, napisanej w związku z szerzącą się zarazą dżumy (Contra saevam pestem regimen). W 1522 wydał pierwszy polski poradnik medyczny, w którym zawarł m.in. wskazania dotyczące leczenia chorób zębów i jamy ustnej. (Conservatio sanitatis). Błogosławiony Wincenty Kadłubek (ok. 1157 - 1223) to postać niezwykła, to pierwszy uczony i historyk dziejów ojczystych. Urodził się, w latach 1155-1160 we wsi Karwów /Kargów/ pod Stopnicą leżącą ok. 26 km od Sandomierza. Pierwsze nauki pobierał bł. Wincenty w Stopnicy, a następnie udał się do Krakowa, gdzie uczęszczał do szkoły katedralnej, w której wykładał nauki biskup krakowski, Mateusz. Z Krakowa Błogosławiony wyjechał na studia za granicą dzięki możnym opiekunom. Studiował w Paryżu, a następnie we Włoszech w Bolonii. Przed 1185 r. już po studiach zagranicznych, Wincenty, jako magister, wszedł do grona dostojników katedry krakowskiej i rozpoczął karierą społeczno-narodową. Świecenia kapłańskie przyjął Błogosławiony przed rokiem 1189. W tym samym czasie zaczął pisać Kroniką, największe dzieło swego życia i tamtych czasów. W 1194 r. bł. Wincenty przeniósł się do Sandomierza, lecz wkrótce, bo już w 1207 r. powrócił do Krakowa i został mianowany na biskupa krakowskiego. Konsekracji Wincentego Kadłubka dokonał arcybiskup Henryk Ketlicz. Brał udział w synodach w Borzykowie, Mstyczowie oraz Wolborzu. Dziesięcioletni okres pasterskich rządów Wincentego Kadłubka zapisał się w Krakowie jako pontyfikat dobrego i wzorowego biskupa. Umiał zjednywać wokół siebie nie tylko wiernych, ale i kapłanów. Błogosławiony szczególną sympatią darzył surowy zakon cystersów. Klasztorowi w Sulejowie darował dwie wsie. Opactwu w Pokrzywnicy darował wieś. Opactwu w Jędrzejowie nadał przywilej pobierania dziesięcin z trzech wsi. Ponadto zreformował prowincjalne kapituły, zlikwidował kolegiaty w Kijach, konsekrował bazyliką św. Floriana w Krakowie. Brał udział w soborze Laterańskim IV w 1215 r. Na tym soborze wprowadzono obowiązek rocznej Spowiedzi i wielkanocnej Komunii Św., obostrzono przepisy odnośnie celibatu kapłanów i ogłoszono krucjatą na rok 1217. Po powrocie z soboru w Rzymie bł. Wincenty pozostał jeszcze trzy lata na stolicy krakowskiej. Po dziesięcioletnim pasterzowaniu /1208-1218/ zrzekł się godności i urzędu i wstąpił do cystersów w Jędrzejowie. Za czasów bł. Wincentego cystersi drewnianą budowlę zamienili na murowany klasztor. W tym klasztorze 70-letni Błogosławiony jako zwyczajny mnich wypełniał wszystkie obowiązki. Właśnie to surowe życie mnicha doprowadziło bł. Wincentego do śmierci 8 III 1223 r. Błogosławiony Wincenty realizował w zakonie zasadą ascetyczną: BOGU WSZYSTKO - SOBIE NIC. Marcin Bielski, Marcin Wolski herbu Prawdzic (ur. ok. 1495 we wsi Biała pod Pajęcznem w ziemi Sieradzkiej, zm. 18 grudnia 1575), żołnierz, historyk i renesansowy poeta satyryczny. Dworzanin Piotra Kmity. W 1540 poślubił dziedziczkę dóbr w Białej Szlacheckiej (dzisiejszy powiat pajęczański). Od nazwy wsi przyjął nazwisko Bielski. Autor prac: Kronika wszystkiego świata, wyd. Kraków: 1551, 1554, 1564, Kronika polska, wyd. Kraków, 1597, Komedia Justyna i Konstancjej, wyd. Kraków, 1557, Sen majowy pod gajem zielonym jednego pustelnika (1566), wyd. Kraków, 1566/1567, Sejm niewieści (1565), wyd. Kraków, 1566/1567, Rozmowa nowych proroków dwu baranów o jednej głowie (1566), wyd. Kraków, 1566/1567, Sprawa rycerska, wyd. Kraków, 1569. Ważniejsze przekłady: M. Konáč Żywoty filozofów, to jest mędrców nauk przyrodzonych, wyd. Kraków, 1535, opracowanie pierwszego pełnego katolickiego przekładu Nowego Testamentu, na podstawie anonimowego tłumaczenia średniowiecznego (1556, Kraków) Sam Bielski w przedmowie do pierwszego wydania kroniki mówi, że „z rozmaitych kosmografów i historyków" wybierał tylko „gruntowniejsze a potrzebniejsze części". Które części poczytywał za potrzebniejsze? A i tutaj, jak w historyi starożytnej, nie odróżnia Bielski wypadków ważnych od nieważnych, — wszystko jest na jednym planie Już to rozmaite dziwy rzadko kiedy pominie Bielski, zapisując pilnie za swemi źródłami wiadomości o zaćmieniach słońca, kometach, szarańczy, ale nadewszystko (jak wszyscy za jego czasów) o potworach. O Karolu Wielkim — kilka wierszy, ale na anegdoty o Mahomecie znalazło się miejsca dużo. Słowem, i tutaj pierwiastek anegdotyczny ma ogromną przewagę nad ściśle historycznym To samo — w pierwszej części kroniki węgierskiej. O założycielu dynastyi, Arpadzie, ani jednego słowa nie mówi Bielski, pomimo że nie zapomnieli o nim, naturalnie, ani Bonfiniusz, ani Riccio, nie pomija natomiast ani anegdoty o Gejzie, ojcu ś. Stefana, ani np. o Kakanie (którego Rej a w „Zwierzyńcu" Kakarnem nazywa) opuszcza często najgruntowniejsze i najpotrzebniejsze części księg Jak kronika, tak i kosmografia rzuca obfite światło na upodobania Bielskiego. Z Miinstera pomija całe rozdziały, np. o Cyprze, o Syrtach, o Macedonii, skraca go czasem tak, że, kiedy Munster poświęca z górą sto stronic ziemi włoskiej, Bielski opisuje ją na niecałych trzech stronicach. Z obszernego opisu Wiednia niewiele więcej pozostało nad to, że „uczyniono dwa perlamenty, to jest urząd sądowych spraw"; dowiadujemy się za to o „jednym dziwie", „iż ty rzeki, z jednego źrzódła idąc, Dunaj nie cierpi węgorzów, a w Renie ich dosyć". Ale co najwięcej zaciekawia Bielskiego w obcych krajach, to zwierzęta. Jeszcze obszerniej, jeszcze szczegółowiej opisuje Bielski wielkie odkrycia morskie i rozmaite osobliwości wysp, „nowo nalezionych", które zaciekawiły go tak bardzo, że niektóre rozdziały książki Grynaeusa przetłumaczył prawie dosłownie, żal mu bowiem było pozbawić czytelników swoich przyjemności czytania. I wreszcie, wielką ciekawość musiały obudzić w Bielskim „plotki" żydowskie, to jest legendy i apokryfy talmudyczne, skoro aż kilka ich przytoczył. Oburza się Bielski na „niegodność, bluźnierstwo i niepodobieństwo" plotek żydowskich, a jednak żal mu się z nimi rozstać Z przykładów powyższych da się wyprowadzić wniosek następujący. Za „gruntowniejsze a potrzebniejsze części" Bielski poczytywał anegdoty, podania, różnego rodzaju dziwy i osobliwości, którym często oddawał pierwszeństwo nad wypadkami ściśle historycznymi i rzeczami ważnemi, co tłumaczy się naturalnie brakiem zmysłu historycznego i wogóle indywidualnością autora, jego umysłem dziecięcym, a raczej, mówiąc ściślej, średniowiecznym, rodzajem jego fantazyi, ciekawej zwłaszcza tego wszystkiego, co niezwykłe i osobliwe. Innemi słowy, „Kronika świata" ma charakter anegdotyczny w większym jeszcze stopniu, niż kroniki łacińskie i czeskie, które są jej źródłem, te bowiem zachowują większą równowagę pomiędzy pierwiastkiem anegdotycznym a historycznym. Ta zaś przewaga anegdotyczności w „Kronice świata" wraz z brakiem zmysłu historycznego, jak stanowi jedną z najgłówniejszych jej cech, tak jest zarazem jedną z przyczyn jej nierównomierności i braku proporcyi, — przyczyną nieświadomą, bo z pewnością sam autor nie zdawał sobie sprawy, dla czego anegdoty poczytuje za „ gruntowniej sze a potrzebniejsze części". Ale jest i druga przyczyna, zupełnie świadoma, mianowicie tendencya dydaktyczna, stanowiąca drugą wybitną cechę „Kroniki świata". Jak wszyscy bowiem dawni kronikarze, tak i Bielski występuje w swem dziele jednocześnie, jako historyk i jako moralista, i sam po kilkakroć wyraźnie zaznacza to swoje stanowisko. A tak przy każdej sposobności uczy Bielski swoich czytelników. Uczy ich przede wszystkim religijności, którą przesiąknięta jest cała „Kronika świata". Bóg mądrze stworzył świat i urządził go tak, aby człowiek mógł być szczęśliwym i wielbił we wszystkiem swego Stworzyciela. Co natomiast nadaje dziełu Bielskiego koloryt odrębny, to bardzo wyraźna niechęć względem Kościoła katolickiego i nie tak może wyraźna, bo czasem ukryta, nie mniej przeto niewątpliwie istniejąca, tendencja protestancka. Cóż jest źródłem niechęci Bielskiego względem Kościoła? Z pewnością zupełnie to samo, co odstręczało od niego tylu innych w Polsce wieku XVI. A więc naprzód rozgoryczenie przeciwko duchowieństwu katolickiemu za to, że niechętnem okiem patrzyło na społeczeństwo, coraz to silniej domagające się Pisma świętego w języku ojczystym i wogóle literatury narodowej, a już nawet słyszeć nie chciało o wprowadzeniu języka narodowego do nabożeństwa. Bielski tymczasem był jednym z rzeczników posługiwania się w nabożeństwie mową ojczystą, jako zrozumiałą. Otóż w „Kronice świata" nie braknie wzmianek o chciwości i łakomstwie duchowieństwa i wogóle dowodów niechęci względem Kościoła. Przedewszystkiem jest pierwszą u nas próbą zobrazowania dziejów całego świata od jego stworzenia, i przykro pomyśleć, że tę pierwszą próbę historii powszechnej zawdzięczamy nie powołanym, a nawet nie powołańszym, ale dyletantowi, bo powołańsi, uczeni i mądrzy humaniści, trwonili swoje siły i zdolności na wierszydła łacińskie albo na polemikę religijną, która tylu z nich wykoleiła; ale jeszcze boleśniej pomyśleć, że ta pierwsza próba jest zarazem- w literaturze staropolskiej- ostatnią. Polscy pisarze historyczni w czasach nowożytnych Mikołaj Rej, Jan Kochanowski, Andrzej Frycz Modrzewski Stanisław Konarski, Hugo Kołłątaj, Stanisław Staszic, Jan i Jędrzej Śniadeccy, Adam Naruszewicz, Ignacy Krasicki, Wojciech Bogusławski (ojciec teatru polskiego), Ignacy Potocki. Jędrzej Kitowicz Opis obyczajów za panowania Augusta III O wiarach, jakie były w Polszcze Najpierwsza wiara w Polszcze panująca była za Augusta III i jest dotychczas, acz ozięblejsza, katolicka rzymska. Druga, od niepamiętnych czasów zadawniona, pełno wszędzie swoich wyznawców mająca, żydowska. Trzecia, później z tureckiego państwa wprowadzona w małej liczbie, bo tylko w Lucku na Wołyniu i w Haliczu na Podolu, Karaimów; jest to sekta Starego Testamentu; trzymają się Karaimi samej Biblii, odrzucają Talmud i inne ustawy rabinów żydowskich. Są to podobno potomkowie Samarytanów, w Ewangelii często wspomnionych. Żyją przemysłem tak jak Żydzi, chodzą po polsku, a raczej po tatarsku z brodami, krymki noszą pod czapkami, z Żydami nie cierpią się wzajemnie. Nie dostało mi się nigdzie więcej ich widzieć, tylko w jednym Łucku, gdzie może ich być na 80 gospodarza. Czwarta wiara- luterska, piątakalwińska. Tych dwóch wiar jest dosyć znaczna liczba po miastach i miasteczkach wielkopolskich, mianowicie nad granicą szląską, bradeburską i w Prusach. Jest dosyć familij szlacheckich lutrów i kalwinów, osobliwie w Wielkiej Polszcze i w Litwie, a oprócz tego znajdują się w Krakowskiem, Sendomirskiem i Lubelskiem. Po niektórych miastach mieli pod panowaniem Augusta III swoje kościoły i oratoria, jako też szkoły dla swojej młodzieży. Nie mieli jednak liberum exercitium obrządków swoich, prócz w jednym Lesznie w Wielkiej Polszcze i w drugiej Wschowie, w których dwóch miastach większa połowa mieszczan składa się z dysydentów. W Lesznie lutrzy i kalwini mają swoje kościoły. Miasto Wschowa z dawnych praw swoich nie przyjmuje dotąd żadnego kalwina. Sami tylko są lutrzy i katolicy. Mieli także lutrzy i kalwini po wielu wsiach i miastach kościoły, tak z dawna prawami polskimi pozwolone, jako też podczas rewolucji szwedzkich przy protekcji tych monarchów jako dysydentów powystawiane, które niektórzy panowie polscy katolickiego wyznania odbierali im za dekretami trybunalskimi albo też gwałtowną mocą wywracali. Szósta wiara mahometańska, ta zaś gniazdo swoje ma w Litwie, wprowadzone od Witolda, książęcia litewskiego, który kilkadziesiąt familij tatarskich sprowadził z Półwyspu Krymskiego i tam ich osadził, nadawszy niektóre grunta dziedzicznym prawem, które do dziś dnia posiadają. Siódma- schizmatycka grecka; ta się znajdowała pod panowaniem Augusta III na Podlasiu w Drohiczynie, w dobrach słuckich książąt Radziwiłłów, w Litwie i na Rusi po wielu miejscach. Ósma- filipowców; ta się znajduje na Rusi tylko i w małej liczbie; ma to być jeden gatunek z kwakrami, o których zaraz. Dziewiąta manistów albo kwakrów, którzy się lokowali około Gdańska i w samy m Gdańsku. Dziesiątafarmasonów, czyli freymasonów, jeżeli się ta kompania wiarą nazwać może, bo pospolicie ci, co są farmazonami, powiadają, że ta ich kompania nic do wiary nie należy, tylko jest jak konfraternia; przyjmują do niej wszelkiej wiary ludzi, rozmaitych stanów, nawet i duchownych, którzy mają przymioty od tej wiary, czyli konfraterni, przepisane; ale tak przymioty osób, jako też powinności konfraterni chowają pod wielkim sekretem, którego dotychczas nie docieczono, choć na to w różnych państwach surowe urzędowe bywały inkwizycje. Fraumasonowie mają między sobą jakieś niedościgłe znaki, po których jeden drugiego pozna, choć do siebie słowa o tym, że są farmazonami, nie przemówią, i kto trzeci niefarmazon będzie między nimi, tego znaku wcale nie postrzeże. Do Polski tę sektę, czyli konfraternią, przywiózł z Paryża Andrzej Mokronowski, który umarł wojewodą mazowieckim. Jędrzej Kitowicz Opis obyczajów za panowania Augusta III O trunkach Poza tym w całej Polsce używa się powszechnie piwa oraz chleba z mąki żytniej. W Prusach piwo robi się z jęczmienia, na pozostałym zaś obszarze Polski również z miałko zmielonej lub utartej pszenicy, gotowanej w wodzie z dodatkiem chmielu; do pszenicy dodaje się niekiedy żyta, bądź orkiszu czy owsa. _____________________________________________________________ Jan Chryzostom Pasek Pamiętniki Druga w tymże roku potrzeba była pod Gnieznem z Szwedami, z wielką wojska szwedzkiego szkodą. Było bo jeszcze naszych Polaków przy królu szwedzkim siła; aryjani, lutrowie chorągwie mieli swoje, pod którymi katolików wiele służyło, jedni per nexum sanguinis drudzy dla wziątku i swywoli. Trzecia potrzeba po szczęśliwie odebranej Warszawie i wzięciu hetmana szwedzkiego najwyższego, Witemberka, przez zły rząd złym też szczęściem poszła, bo mogliśmy bić króla szwedzkiego, póko nie przyszedł kurfistrz brandoburski z szesnastu tysięcy wojska swego; ale jak się skupili, Tatarowie auksyliarni najpierwej od nas uciekli, a potem wojsko z pola zegnano i godnych żołnierzów naginęło, ale też i Szwedów. Czwarta nader szczęśliwa pod Warką wiktoryja, kiedyśmy z Czarnieckim samego wyboru szwedzkiego kilka tysięcy trupem położyli i rzekę Pilicę krwią i trupami szwedzkimi napełnili. Od tego czasu już nutare coepit potęga szwedzka i znacznie słabieć. _____________________________________________________________ Autor: Marcin Kromer „Polska, czyli o położeniu, obyczajach, urzędach Rzeczypospolitej Królestwa Polskiego”, Ku końcu panowania Augusta III nastały w Warszawie najprzód, a potem po różnym stronach kraju piwa czeskie, ordynaryjne i dubeltowe, tudzież piwo angielskie, które najpierwszy wyinwentował Hieronim Wielopolski, koniuszy koronny; miało dużo podobnego smaku do prawdziwego piwa angielskiego, które sprowadzano i po dziś dzień sprowadzają z Anglii. To jednak piwo angielskie nie miało nigdzie więcej propinacji, tylko w Warszawie przy pałacu tegoż pana i w Oborach, gdzie go robiono, mil trzy od Warszawy; wkrótce spadło z wziętości. Otwockie piwo przesadziło go. Otwockiemu odebrało znowu konkurs wilanowskie, a wilanowskiemu inflantskie, ale nie tak mocne i nie burzące się obyczajem prawdziwego angielskiego. Szynkarki po miastach pryncypalnych szukające swego zysku nauczyły się nalewać w butle i w butelki małe piwa młodego, nie wyrobionego, to przytkane gliną w butli dużej po odrobieniu dawało smak lepszy jak prosto z beczki; w butelce zaś małej, dobrze zaszpuntowanej, po wyjęciu czopka tak się burzyło jak angielskie prawdziwe. Więc gdy te tak rozmaite piwa ponastawały, łowickie, gielniowskie, wąchockie piwa estymacją swoją straciły, wszedłszy w rząd piw pospolitych; grodziskie zaś słynęło coraz bardziej po Wielkiej Polszcze, tak iż szlachcic tam, który nie miał w swoim domu piwa grodziskiego, poczytany był za mizeraka albo za kutwę. Tej estymacji przyczynili mu wiele doktorowie, przyznając mu cnotę wód mineralnych. Jest to piwo cienkie i smakowite, głowy nie zawracające; doktorowie we wszystkich chorobach, w których zabraniają wszelkich trunków pacjentom, grodziskie piwo pić pozwalają, owszem w pewnych chorobach pić go każą. (...) Tam, gdzie piwo było w modzie, pili go od śniadania do obiadu, od obiadu do poduszki. Byli tak dobrego gardła niektórzy i tak przestronego brzucha, że kufel piwa garcowy albo szklenicę taką, lub kielich bez nogi, z umysłu taki, żeby go nie możno było postawić, kulawką zwany, duszkiem bez odpoczynku wypijali.