Sygn. akt VI ACa 648 /10 WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Dnia 10 grudnia 2010 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie: Przewodniczący – Sędzia SA – Urszula Wiercińska Sędzia SA – Małgorzata Manowska (spr.) Sędzia SA – Teresa Mróz Protokolant – sekr. sądowy Edyta Kaczmarek po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2010 r. w Warszawie na rozprawie sprawy z powództwa Z. D. przeciwko Skarbowi Państwa - Zakładowi Karnemu w P. o zadośćuczynienie na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 23 marca 2010 r. sygn. akt I C 2313/09 oddala apelację. 2 Uzasadnienie. Z. D. wnosił o zasądzenie od Skarbu Państwa Zakładu Karnego w P. kwoty 100.000 zł. tytułem zadośćuczynienia za niegodne wykonywanie kary pozbawienia wolności, polegające w szczególności na niezapewnieniu mu minimalnej powierzchni w celi, to jest 3 m. kw. na osadzonego. Powód podniósł również, że warunki sanitarne są nieodpowiednie, w celach nie działa wentylacja, a temperatura zimą spada poniżej 20 st. C i wynosi około O st. C. Z. D. zarzucił ponadto, że parkiet w celi jest poprzybijany gwoździami, które wystają, a łóżka na najwyższym poziomie znajdują się bezpośrednio pod lampą jarzeniową. W Zakładzie Karnym w P. nie ma świetlic i nie są prowadzone zajęcia kulturalno – oświatowe. Zgłosił również zastrzeżenia do sposobu dostarczania posiłków, bo kiedy docierają one do celi, to są już zimne. Ponadto godziny ich dostawy nie są zsynchronizowane z planem jego zajęć w szkole. Powód wskazał także na nieprawidłowe funkcjonowanie służby zdrowia w Zakładzie Karnym w P. Zwrócił również uwagę, że jako drobny przestępca nie powinien przebywać w celi z osadzonymi za najcięższe zbrodnie. Pozwany Skarb Państwa wnosił o oddalenie powództwa. Sąd Okręgowy w Płocku wyrokiem z dnia 23 marca 2010 r. zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.200 zł., oddalając powództwo w pozostałej części. Sąd Okręgowy ustalił, że Z. D. został osadzony w Zakładzie Karnym w P. w dniu […] marca 2009 r. Przebywał w celi nr […] do […] września 2009 r., która przeznaczona jest dla sześciu osób. Przez cały ten okres z wyjątkiem dwóch dni, przeludnienie w celi przekraczało normę (3 m. kw. na osobę) o jedną lub dwie osoby. W okresie od […] września do […] listopada 2009 r. powód odbywał karę w celi nr […], która także była przeznaczona dla sześciu osób, przeludnienie występowało tylko w jednym dniu. W celach 3 nr […] i […] Z. D. przebywał od […] listopada do […] grudnia 2009 r. Norma zaludnienia nie została w nich przekroczona. Od […] grudnia 2009 r. do dnia zamknięcia rozprawy (9 marca 2010 r.) powód osadzony był w celi nr […], w której od dnia […] stycznia do […] lutego 2010 r. wystąpiło przeludnienie o jedną lub dwie osoby. Łącznie powód przebywał w warunkach przeludnienia przez siedem miesięcy i jeden dzień. Sędzia penitencjarny Sądu Okręgowego w Płocku co miesiąc był zawiadamiany o umieszeniu osadzonych w Zakładzie Karnym w P. w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m. kw. Każda z cel wyposażona jest w kącik sanitarny, gdzie znajduje się WC i umywalka, dostarczana jest tylko zimna woda. Miejsca te są odgrodzone ścianą murowaną lub wykonaną z blachy. Ponadto więźniowie mają prawo raz w tygodniu korzystać z kąpieli w łaźni, gdzie jest ciepła woda. Ilość natrysków jest dostosowana do liczby kąpiących się. W każdej celi jest wentylacja, jej sprawność jest kontrolowana przez firmę kominiarską, ale zdarza się, że sami osadzeni zapychają wentylację wkładając do wyciągów różne przedmioty. Cele wyposażone są w centralne ogrzewanie, temperatura nie spada do poziomu 0 st. C. Wynosi około 20 st. C. Łóżka ustawione są pod ścianami, a lampy zawieszone są w centralnej części sufitu, nie są położone bezpośrednio nad łóżkami. W Zakładzie Karnym w P. prowadzone są zajęcia kulturalno – oświatowe. Skazani są o nich informowani przez radiowęzeł i wywieszenie ogłoszeń na tablicy. Część świetlic przerabiana jest na cele z uwagi na przeludnienie, ale działa świetlica centralna, z której mogą wszyscy korzystać. Zwykle zainteresowanie tymi zajęciami jest niewielkie. Posiłki przygotowywane w Zakładzie Karnym w P. nie są dostarczane bezpośrednio z kuchni do cel. Może się zdarzyć, że dania docierają do 4 osadzonych chłodne, ponieważ najpierw przewożone są one w termosach na oddziały, a nad ich rozdziałem czuwa oddziałowy. Po otwarciu termosu i dostarczeniu posiłku do ostatniej celi może on być nadmiernie wystudzony. Osadzeni w ZK w P. mają zapewniony dostęp do opieki zdrowotnej. Z. D. zgłosił się na wizytę lekarską w dniu […] czerwca 2009 r. z powodu infekcji górnych dróg oddechowych. Leczony był farmakologicznie. W dniu […] czerwca 2009 r. zrezygnował z wizyty. W dniu […] października 2009 r. poparto jego prośbę o możliwość ćwiczeń. W dniu […] października 2009 r. powód był na wizycie zgłaszając problemy ze snem, przepisano mu leki na 14 dni. Sąd Okręgowy uznał, że powód nie udowodnił, iż w Zakładzie Karnym w P. nie są prowadzone zajęcia kulturalno – oświatowe, że zimą temperatura w celach spada do około 0 st. C, oraz że lampy zawieszone w celi umieszczone są bezpośrednio nad łóżkiem. Nie wykazał także prawdziwości swoich zastrzeżeń co do działalności służby zdrowia. Odnośnie do zarzutu niesprawnej wentylacji, to zdaniem Sądu I instancji dowody zaoferowane przez stronę pozwaną przekonują, że jeśli nawet wentylacja działa wadliwie, to wynika to często z uszkodzeń powodowanych przez samych osadzonych. Sprawność wentylacji jest na bieżąco kontrolowana. Sąd Okręgowy uznał, że wystające gwoździe z klepek parkietu, nawet jeśli istotnie taka sytuacja miała miejsce, nie mają większego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Fakt ten bowiem nie nosi znamion szykany wobec skazanego. Za udowodnione uznał Sąd I instancji fakt przeludnienia w celach, podawania osadzonym wyziębionych posiłków oraz stan kącików sanitarnych, co nie było przez pozwanego kwestionowane. Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z art. 110 par. 2 k.k.w., powierzchnia w celi mieszkalnej, przypadająca na skazanego, wynosi nie 5 mniej niż 3 m. kw. Cele wyposaża się w odpowiedni sprzęt kwaterunkowy zapewniający skazanemu osobne miejsce do spania, odpowiednie warunki higieny, dostateczny dopływ powietrza i odpowiednią do pory roku temperaturę, według norm określonych dla pomieszczeń mieszkalnych, a także oświetlenie odpowiednie do czytania i wykonywania pracy. Art. 248 k.k.w. obowiązujący do 6 grudnia 2009 r. przewidywał, że w szczególnie uzasadnionych wypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego mógł umieścić osadzonych, na czas określony, w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m. kw. O takim umieszczeniu należało bezzwłocznie powiadomić sędziego penitencjarnego. Pozwany przestrzegał zasad wynikających z powołanego przepisu, jak również rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 kwietnia 2006 r. w sprawie trybu postępowania właściwych organów w wypadku, gdy liczba osadzonych w zakładach karnych lub aresztach śledczych przekroczy w skali kraju ogólną pojemność tych zakładów. Sąd Okręgowy wskazał, że zarządzeniami Dyrektora Zakładu Karnego w P. Z. D. był umieszczany w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wyniosła mniej niż 3 m. kw., ale decyzje te były przedłużane z miesiąca na miesiąc, co nie dawało mu nadziei, iż będzie przebywał w takich warunkach tylko czasowo, lecz jawiło się to jako sytuacja, która będzie utrzymywać się do końca odbywania kary. Tymczasem przekroczenie normy wskazanej w art. 248 k.k.w. i aktów wykonawczych miało stanowić wyjątek, a w rzeczywistości w wielu zakładach karnych (również w ZK w P.) stało się regułą. Sąd I instancji powołał się na zalecenia Europejskiego Komitetu Zapobiegania Torturom, z których wynika, że powierzchnia celi mieszkalnej, przypadająca na więźnia, powinna wynosić 4 m. kw. Według art. 110 k.k.w. natomiast norma ta wynosi 3 m. kw. Normy innych państw europejskich 6 określają większą powierzchnię mieszkalną na jednego osadzonego, niż ma to miejsce w Polsce. Ponadto, obowiązujący do 6 grudnia 2009 r. przepis art. 248 par. 1 k.k.w. pozwalał na permanentne odstępowanie od bardzo niskiej już normy 3 m. kw. Już w świetle tych danych Sąd Okręgowy stwierdził, że w Zakładzie Karnym w P. powód przebywał w przeludnionej celi, a stan taki był sprzeczny z wymogami przewidzianymi w art. 3 Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Sąd I instancji wziął też pod uwagę wykładnię Konwencji dokonaną przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. W wyroku z 15 lipca 2002 r. (Kałasznikow przeciwko Rosji, nr 47095/99) Trybunał stwierdził, że warunki, na które uskarżają się więźniowie przebywający w przeludnionych celach nie ograniczają się do samego nieprzestrzegania metrażu. Ocenie prawnej podlega skumulowany efekt tych warunków takich jak np. złe warunki sanitarne, niehigieniczność i brak prywatności przy korzystaniu z urządzeń sanitarnych, zła wentylacja. Ustawą z 9 października 2009 r. o zmianie ustawy Kodeks karny wykonawczy do art. 110 k.k.w. zostały dodane par. 2a – 2i, określające szczegółowo zasady, na jakich dopuszczalne jest umieszczanie skazanych w celach o powierzchni poniżej 3 m. kw., ale nie mniej niż o powierzchni 2 m. kw. Strona pozwana nie wykazała, zdaniem Sądu Okręgowego, aby w okresie od […] grudnia 2009 r. do […] marca 2010 r. w przypadku powoda zastosowano przewidziane tam reguły. Sąd I instancji stanął na stanowisku, że wprawdzie okres, w którym Z. D. zetknął się ze zjawiskiem przeludnienia, wynosił tylko 7 miesięcy, ale z uwagi na całokształt dolegliwości wynikających z tego zjawiska, należało ocenić, że w tym wypadku nastąpiło poniżające traktowanie podczas wykonywania kary pozbawienia wolności. Przebywanie w warunkach nadmiernego zagęszczenia pociąga za sobą ograniczenia w utrzymaniu odpowiedniej higieny, jak również uniemożliwia zachowanie niezbędnej 7 intymności. Przeludnienie utrudnia spożywanie posiłków w normalnych warunkach, wymusza bowiem trzymanie talerzy na kolanach bądź na łóżkach. Poza tym długotrwałe przebywanie osadzonych na małej powierzchni sprzyja powstawaniu konfliktów. Dodatkowa niedogodność w postaci dostawy wystudzonych nadmiernie posiłków, w ocenie Sądu Okręgowego nie stanowi okoliczności mającej samoistne znaczenie, niemniej w kontekście przytoczonych wyżej faktów również ma ona wpływ na ocenę warunków, w jakich powód odbywa karę. Tym samym Sąd I instancji uznał, że pozwany naruszył godność powoda i jego prawo do zachowania intymności. Zachowanie pozwanego, zarówno świetle Konstytucji RP, jak i Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności należy uznać, zdaniem Sądu Okręgowego za bezprawne. Rodzi to odpowiedzialność Skarbu Państwa określoną w art. 24 par. 1 k.c. i art. 448 k.c. Określając wysokość zadośćuczynienia należnego Z. D., Sąd I instancji miał na uwadze nie tylko przeludnienie panujące w ZK w P., ale również okoliczność, że powód począwszy od września 2009 r. nie przebywa stale w celi, ponieważ trzy razy w tygodniu chodzi do szkoły i znajduje się poza celą przez okres około sześciu godzin. Ponadto w warunkach izolacji Z. D. ma zapewnioną możliwość zdobycia nowego zawodu, nauka jest nieodpłatna, a książki i podręczniki za darmo zapewnia zakład karny. Powód ma również dostęp do Internetu. Natomiast dostęp do lekarzy specjalistów jest łatwiejszy niż w warunkach wolnościowych. Mając na uwadze przedstawione okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż kwota 1.200 zł. tytułem zadośćuczynienia będzie w realiach rozpoznawanej sprawy odpowiednią sumą, adekwatną do rozmiaru cierpień powoda, wywołanych przeludnieniem. Niedogodności wynikające z kary pozbawienia wolności, w tym ograniczenie prywatności, co do zasady należą do jej istoty, 8 a zadośćuczynienie nie może prowadzić do wzbogacenia powoda kosztem innych obywateli. Apelację od wyroku Sądu Okręgowego, w części uwzględniającej roszczenie wniósł pozwany. W apelacji zarzucił: 1. naruszenie art. 248 par. 1 k.k.w. w związku z art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP, przez niezastosowanie tych przepisów i uznanie braku wyłączenia bezprawności działania pozwanego; 2. naruszenie art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c. przez przyjęcie, że zostały spełnione przesłanki ich zastosowania; 3. naruszenie art. 231 k.p.c. oraz art. 233 par. 1 k.p.c. przez przyjęcie pewnych okoliczności za udowodnione, pomimo niewskazania konkretnych dowodów, na podstawie których Sąd mógł poprzestać na domniemaniu faktycznym; 4. naruszenie art. 102 k.p.c. przez przyjęcie, że zaszły okoliczności do zastosowania tego przepisu; 5. naruszenie art. 316 k.p.c. przez orzekanie ponad żądanie. W konkluzji skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie w zaskarżonej części i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Sąd Apelacyjny zważył co następuje: Apelacja nie ma uzasadnionych podstaw prawnych. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd I instancji nie orzekł w sprawie niniejszej ponad żądanie. W pozwie powód jako podstawę faktyczną swojego żądania wskazał ogólnie przeludnienie w celach i poniżające warunki trwające od chwili jego przyjęcia do zakładu karnego. Na rozprawie w dniu 21 stycznia 2010 r. podał, że taka sytuacja panuje do chwili obecnej. Zgodnie z art. 316 par. 1 k.p.c. po zamknięciu rozprawy sąd wydaje wyrok 9 biorąc za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy, nie zaś w chwili wniesienia pozwu. Fakt zatem przeludnienia w celach w połączeniu z innymi niedogodnościami stanowił jeden czyn niedozwolony pozwanego, stanowiący przedmiot rozpoznania, jako podstawa faktyczna żądania. Jest to czyn trwający do czasu zamknięcia rozprawy przed Sądem I instancji, a okoliczność ta mogła mieć znaczenie dla wysokości zadośćuczynienia należnego Z. D. Bezzasadny jest również zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 231 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c., stawiany w kontekście ustalenia, że powód otrzymuje wychłodzone posiłki. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd I instancji prawidłowo ocenił zeznania świadka M. P., nie przekraczając w tej mierze granic swobodnej oceny dowodów. Świadek zeznał, że posiłki do cel nie są wydawane bezpośrednio z kuchni, tylko są przewożone na oddziały w termosach i dopiero nad rozdzielnictwem czuwa oddziałowy, a termosy są już wówczas pootwierane. Świadek zeznał również, że powód zapisywał się u niego na rozmowę w sprawie wyżywienia. Zeznania powyższe uwiarygodniają twierdzenia powoda o wychłodzonych posiłkach, zaś M. P. nie wyjaśnił na jakich faktach opiera swoje domniemanie, że tylko posiłki dostarczane do ostatnich cel mogą być chłodne. Domniemania tego zatem Sąd I instancji słusznie nie uznał za fakt stwierdzony, wymagający przeciwdowodu. Bezzasadne są również zarzuty apelacji dotyczące naruszenia przez Sąd Okręgowy prawa materialnego, to jest art. 248 par. 1 k.k.w. w związku z art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP oraz art. 448 k.c. w związku z art. 24 k.c. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Okręgowy nie pominął art. 248 par. 1 k.k.w. do oceny legalności zachowań pozwanego przed datą 6 grudnia 2009 r., to jest datą utraty mocy obowiązującej przez powołany przepis. 10 Słusznie są wywody skarżącego co do skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego, odraczającego termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego na podstawie art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP. Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego i poglądy wyrażane w doktrynie skarżący wskazał, że nie każdy wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niekonstytucyjność aktu normatywnego może stanowić podstawę roszczeń odszkodowawczych. Delikt normatywny ma bowiem miejsce tylko w przypadku, gdy orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest orzeczeniem retroaktywnym, tzn. znajdującym zastosowanie do oceny zdarzeń sprzed wejścia wyroku Trybunału w życie (ex tunc). O tym zaś, jakie skutki wywiera wyrok Trybunału, decyduje przede wszystkim jego treść. Trybunał może wyraźnie określić skutki czasowe swojego orzeczenia, co wynika z art. 190 ustęp 3 Konstytucji. Uznanie odpowiedzialności odszkodowawczej w przypadku utrzymania mocy obowiązującej aktu normatywnego w pewnym zakresie jego obowiązywania, przede wszystkim przed wejściem w życie wyroku Trybunału, prowadziłoby do niedopuszczalnej dysfunkcjonalności systemowej. Nie można bowiem jednocześnie zakładać, że wyrok działa na przyszłość, co oznacza, że organy państwa muszą stosować przepis, a jednocześnie kwalifikować działania organów państwa jako bezprawne i rodzące odpowiedzialność cywilną. Istotnie, jak trafnie podnosi skarżący w doktrynie i orzecznictwie zarysowały się różne poglądy odnośnie do skutków wyroku Trybunału Konstytucyjnego odraczającego termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Wyrażane są one przede wszystkim na tle możliwości wniesienia w takim przypadku skargi o wznowienie postępowania (art. 190 ustęp 4 Konstytucji. Zwolennicy poglądu przysługiwania w powyższej sytuacji skargi o wznowienie wskazują, że odmienna koncepcja stanowiłaby zgodę na 11 arbitralne pozbawienie uprawnionych prawa gwarantowanego przez art. 190 ustęp 4 Konstytucji RP w sytuacji, gdy art. 190 ustęp 3 takiego wyjątku nie prowadza. W rezultacie tzw. klauzula odraczająca wprowadza jedynie stan „tolerowanej niekonstytucyjności”, polegający na konieczności dalszego stosowania przepisu uznanego definitywnie przez Trybunał za niekonstytucyjny. Orzeczenia sądowe i decyzje administracyjne – wydane w okresie od ogłoszenia wyroku TK do nadejścia terminu wskazanego w jego sentencji – nie będą mogły zostać wzruszone na podstawie art. 190 ustęp 4, gdyż z treści tego przepisu wynika, że wzruszeniu podlegają jedynie rozstrzygnięcia wydane przed ogłoszeniem wyroku TK. Po upływie natomiast terminu wskazanego w sentencji wyroku TK – stan „tolerowanej niekonstytucyjnej” wygasa i otwiera się „zamrożona” w okresie tego stanu – możliwość wzruszenia ostatecznych rozstrzygnięć sądowych i administracyjnych wydanych przed ogłoszeniem wyroku TK (na ten temat M. Florczak – Wątor, Glosa do postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I CO 6/05, Prz. Sejm. 2006/6 146). Wskazywane jest również, że klauzula odraczająca nie deroguje z obrotu prawnego zakwestionowanej normy, a jej celem jest wyegzekwowanie obowiązku ustanowienia regulacji niezbędnych do urzeczywistnienia norm konstytucyjnych. Z uwagi natomiast na fakt, że dane orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zawiera rozstrzygnięcie o niekonstytucyjności objętych kontrolą unormowań, może ono stanowić podstawę do wszczęcia postępowań przewidzianych w art. 190 ustęp 4 Konstytucji RP (M. Kopacz, Wznowienie ogólnego postępowania administracyjnego na podstawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, Olsztyn 2008, s. 96 – 97; porównaj także Z. Czeszejko – Sochacki, Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego: pojęcie, klasyfikacja i skutki prawne, PiP 12/2002, s. 32; autor nie zajmuje jednoznacznego stanowiska 12 odnośnie do przedstawionego problemu, sygnalizując go jedynie, jednak wskazuje, że w przypadku zastosowania przez Trybunał Konstytucyjny klauzuli odroczeniowej, termin do wniesienia skargi o wznowienie postępowania biegnie od momentu utraty mocy obowiązującej przepisu stanowiącego przedmiot orzeczenia Trybunału). Prezentowane są wreszcie poglądy, że dopuszczalne jest wzruszenie ostatecznych rozstrzygnięć na podstawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zawierającego klauzulę odraczającą, ale jedynie w sytuacji bezskutecznego (z punktu widzenia aktywności ustawodawcy) upływu terminu odroczenia utraty mocy obowiązującej normy prawnej (E. Łętowska, Udział trzeciej władzy w dyskursie społecznym – sądy i trybunały najwyższej instancji, w: Państwo w służbie obywateli. Księga jubileuszowa Jerzego Świątkiewicza, pod red. R. Hauser, L. Nawacki, Warszawa 2005, s. 48.). Część doktryny proponuje także taką interpretację art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP, która umożliwia stosowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z klauzulą odraczającą już od dnia jego ogłoszenia, co pozwala na uniknięcie sytuacji, w których sąd orzeknie według niekonstytucyjnych przepisów tylko po to, aby następnie strona wniosła o wznowienie postępowania (na ten temat A. Wróbel, „Odroczenie” przez Trybunał Konstytucyjny utraty mocy obowiązującej przepisu niezgodnego z Konstytucją. Zagadnienia wybrane, w: Ratio est anima legis. Księga Jubileuszowa ku czci Profesora Janusza Trzcińskiego, red. J. Góral, R. Hauser, J. Repel, M. Zirk – Sadowski, Warszawa 2007, s. 114, 120, 125; M. Florczak – Wątor, Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i ich skutki prawne, Poznań 2006, s. 125; J. Trzciński, Trybunał Konstytucyjny – regulacja konstytucyjna i praktyka, w: Sądy i Trybunały w Konstytucji i w praktyce, red. W. Skrzydło, Warszawa 2005, s. 66 – 67; E. Łętowska i K. 13 Gonera, Art. 190 Konstytucji i jego konsekwencje w praktyce sądowej, PiP 2003/9, s. 14 – 15; K. Gonera, E. Łętowska, Wieloaspektowość następstw stwierdzania niekonstytucyjności, PiP 2008/5 s. 25 – 26; K. Gonera, E. Łętowska, Odroczenie utraty mocy niekonstytucyjnej normy i wznowienie postępowania po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, PiP 2008/6, s. 5 – 6; E. Łętowska, Bez jasnej odpowiedzi (Od kiedy istnieje niekonstytucyjność prawa i co z orzeczenia Trybunału w tej kwestii wynika dla innych sądów), Rzeczpospolita z 8 stycznia 2003 r.; M. Safian, O obowiązywaniu niekonstytucyjnych przepisów, Rzeczpospolita z 13 stycznia 2003 r.; M. Florczak, Skutki prawne odroczenia przez Trybunał Konstytucyjny terminu utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego, Przegl. Sejm. 2003/2; M. Jaśkowska, Skutki orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dla procesu stosowania prawa wobec zasady bezpośredniego stosowania konstytucji, w: Instytucje współczesnego prawa administracyjnego. Księga jubileuszowa Profesora zw. dra hab. Józefa Filipiaka, red. I. Skrzydło – Niżnik, P. Dobosz, D. Dabek, M. Smaga, Kraków 2001, s. 282 – 283; M. Wiącek, Glosa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 24 października 2007 r., SK 7/06, Przegl. Sejm 2008/2, s. 234 – 235; R. Hauser, J. Trzciński, Prawotwórcze znaczenie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego, Warszawa 2010, s. 84 – 86). Innym rozwiązaniem jest zawieszenie postępowania (odroczenie rozprawy) do czasu nowelizacji przepisów, gdyż inaczej orzeczenie sądu zostanie niedługo później uchylone w wyniku wznowienia postępowania. Jeśli ustawodawca sam uchyli kwestionowany przepis, to orzeczenie Trybunału nie wejdzie w życie. Wtedy też nie będzie dopuszczalne wznowienie postępowania. Dlatego też w powyższej sytuacji sąd winien wydać rozstrzygnięcie na podstawie niekonstytucyjnego przepisu (D. Tomaszewski, Czasowy zasięg orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w 14 świetle stosunków cywilnoprawnych; Transformacje prawa prywatnego 2000/1 – 2; 29 – 30). Również w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, że zamieszczenie w wyroku TK tzw. klauzuli odraczającej nie niweczy możliwości wznowienia postępowania. Stanowisko takie zajął m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 stycznia 2007 r.( III PK 96/06, OSNP 2008/5 – 6/61) wskazując, że odroczenie wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego sprzeczność przepisu ustawy z Konstytucją nie stanowi przeszkody do uznania przez sąd, że przepis ten był sprzeczny z Konstytucją od jego uchwalenia. Sąd Najwyższy uznał, że odroczenie takie nie oznacza, iż przepis uznany za niezgodny z Konstytucją musi być stosowany do daty wskazanej przez Trybunał. Nie jest bowiem tak, że do tego dnia jest on zgodny z Konstytucją, a od tego dnia staje się z nią niezgodny, mimo że Trybunał orzeka na podstawie aktualnego stanu prawnego. Istotą zagadnienia jest stwierdzenie niezgodności z Konstytucją danego aktu normatywnego, co oznacza, że jako akt niższej rangi nie powinien być stosowany od dnia jego wejścia w życie. Odroczenie natomiast wejścia w życie orzeczenia Trybunału ma na celu umożliwienie odpowiedniemu organowi stosowną zmianę tego przepisu, tak aby był on zgodny z Konstytucją lub innym aktem nadrzędnym. Podstawowym argumentem przemawiającym, zdaniem Sądu Najwyższego za wstecznym działaniem orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego jest funkcjonalność prawa. Dysfunkcjonalne byłoby domaganie się stosowania prawa, co do którego Trybunał stwierdził sprzeczność z Konstytucją, po to tylko, aby po utracie jego mocy obowiązującej wznawiać postępowanie na podstawie procedur, o których mowa w art. 190 ustęp 4 Konstytucji (podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z 16 kwietnia 2008 r., I CZ 29/08, Biul. SN 2008/7/9). 15 Podstawą przedstawionego stanowiska Sądu Najwyższego jest założenie, że wznowienie postępowania na podstawie art. 401 [1] k.p.c. jest dopuszczalne także w przypadku jedynie prospektywnego działania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Argument ten wydaje się jednak błędny i w innych orzeczeniach Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego był on raczej wnioskiem wypływającym z analizy uprawnień Trybunału, przysługujących z mocy art. 190 ustęp 3 Konstytucji. Trybunał bowiem, właśnie mając na uwadze możliwe negatywne skutki społeczne, budżetowe oraz dysfunkcję wymiaru sprawiedliwości dysponuje uprawnieniem nadanym mu przez Konstytucję do stwierdzenia, że mimo iż akt normatywny niższej rangi jest niezgodny z ustawą zasadniczą, to skutki tej niezgodności będą następować wyłącznie w przyszłości. W innym razie odraczanie utraty mocy obowiązującej przez akt normatywny zakwestionowany przez Trybunał byłoby uprawnieniem zbędnym. Skoro akt taki miałby wywierać skutki również wstecz, to równie dobrze mógłby on utracić moc od razu w momencie ogłoszenia orzeczenia Trybunału. Byłoby to z resztą rozwiązaniem lepszym, niż konieczność późniejszego wznawiania postępowania w nieokreślonej liczbie spraw. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, a także Trybunału Konstytucyjnego wyrażany jest bowiem trafny pogląd, że Trybunał Konstytucyjny jest władny określić granice czasowe zasięgu skutków swego orzeczenia. Skutek wydanego przez Trybunał orzeczenia określającego późniejszy od daty jego ogłoszenia termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego działa w zasadzie jedynie na przyszłość, licząc od tego terminu, ma więc charakter prospektywny. Oznacza to, że do czasu utraty mocy obowiązującej określonego przepisu, sądy i inne organy powinny stosować ten przepis. Taki skutek działania orzeczenia Trybunału, który odroczył utratę mocy obowiązującej przepisu, eliminuje też możliwość 16 wznowienia postępowania (ewentualnie z wyjątkiem tego podmiotu, który zainicjował postępowanie zakończone wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającym niezgodność aktu normatywnego z Konstytucją). Oznacza też, że w toku postępowania sądy powinny uwzględniać wadliwe normy prawne do oceny zdarzeń, które wystąpiły jeszcze przed utratą przez tę normę mocy obowiązującej (uchwały Sądu Najwyższego z dnia 3 lipca 2003 r., III CZP 45/03, OSNC 2004/9/136; z dnia 23 stycznia 2004 r., III CZP 112/03, OSNC 2005/4/61; wyroki Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 28/06, OSNC 2007/2/31; z 21 listopada 2003, I CK 323/02, OSNC 6/2004, poz. 103; z 7 grudnia 2007 r., III CZP 125/07, Biul. SN 2007/12; postanowienie Sądu Najwyższego z 21 grudnia 2009 r., V CSK 301/09; wyroki Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18 maja 2004 r., SK 38/03, OTK – A 2004/5/45; z dnia 27 października 2004 r., Sk 1/04, OTK – A 2004/9/96; z dnia 27 kwietnia 2005, P 1/05, OTK ZU nr 4/A/2005 oraz z dnia 1 grudnia 2010 r., K 41/07). Pogląd taki narzuca się ze względu na cel odroczenia terminu utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego. Trybunał ważąc konkurujące wartości podlegające ochronie (zachowanie standardów konstytucyjności oraz stabilność i trwałość stosunków prawnych uregulowanych wyrokami sądów, bądź konieczność przeciwdziałania destabilizacji wymiaru sprawiedliwości na skutek niemożliwej do oszacowania liczby skarg o wznowienie), decyduje się na utrzymanie w mocy wadliwego przepisu, działając w granicach kompetencji, przekraczającej w tej kwestii uprawnienia ustawodawcy zwykłego. Przyjęcie odmiennego rozwiązania wywołuje sprzeczność logiczną, polegającą na uznaniu, że przepis obowiązywał, mimo ogłoszenia wyroku Trybunału, a jednocześnie nie obowiązywał, ponieważ organ stosujący prawo odmawiałby jego stosowania 17 po upływie określonego terminu lub wszczynał postępowanie przewidziane w art. 190 ustęp 4 Konstytucji. Do przytoczonych wyżej argumentów dodać jeszcze należy, że gdyby instytucja odroczenia terminu utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego, o jakim mowa w art. 190 ustęp 3 Konstytucji RP miała na celu jedynie umożliwienie ustawodawcy zmianę stanu prawnego, to klauzula „odroczeniowa” nie byłaby potrzebna. Przy przyjęciu bowiem, że sądy nie stosują w okresie zawieszenia niekonstytucyjności aktu normatywnego objętego orzeczeniem Trybunału, albo stosują ze świadomością, że ich wyroki będą zaskarżone skargą o wznowienie, to zawieszenie niekonstytucyjności byłoby zbędne. Utrzymywanie w mocy określonego przepisu przez pewien czas, mimo jego niekonstytucyjności, służy zapewnieniu ochrony praw osób trzecich (zobacz także M. Safian, Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość – Rozważania prezesa Trybunału Konstytucyjnego, „Rzeczpospolita” nr 198 z 26 sierpnia 2002 r., Tenże, Skutki prawne orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, PiP 2003/3, s. 13 i n. oraz K. Pietrzykowski: Problem skuteczności ex tunc albo ex nunc orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego w orzecznictwie Sądu Najwyższego [w]: Ius et Lex. Księga Jubileuszowa ku czci Adama Strzembosza, Lublin 2002, s. 277 i n.). Na tle analizowanej sprawy przyjąć zatem należy, jak słusznie wskazał skarżący, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 maja (SK 25/07) dotyczący art. 248 k.k.w. działa tylko na przyszłość. Oznacza to, że organy władzy publicznej były zobowiązane w dalszym ciągu do jego stosowania. Skarżący jednak pomija, że Sąd Okręgowy zastosował art. 248 k.k.w. Okoliczność ta nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd I instancji zasadnie uznał bowiem, że pozwany permanentnie naruszał normę wyrażoną w powołanym przepisie i w tym kontekście działanie Skarbu Państwa było 18 bezprawne i zawinione. Zgodnie z uchylonym art. 248 par. 1 k.k.w. w szczególnie uzasadnionych wypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego mógł umieścić osadzonych, na czas określony, w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m. kw. Pozwany nie wykazał, aby w przypadku powoda zachodziły szczególne okoliczności uzasadniające osadzenie Z. D. w przeludnionych celach, w warunkach uniemożliwiających zachowanie minimum prywatności oraz zapewnienie w miarę godnych warunków spożywania posiłków i wykonywania zabiegów higienicznych. Szczególne okoliczności, o jakich mowa w art. 248 par. 1 k.k.w. to sytuacje wyjątkowe, wymuszające przez czas ściśle określony odstąpienie od norm wymienionych w tym przepisie i nie wynikające ze złej organizacji funkcjonowania zakładów karnych (np. pożar, zalanie pomieszczeń, zagrożenie katastrofą budowlaną, konieczność natychmiastowego remontu). Warto przy tym wskazać, że aktualnie obowiązujący art. 110 par. 2a i par. 2b k.k.w. wprowadza jeszcze dalej idące ograniczenia, np. epidemia, stan wojenny, stan wyjątkowy, czy stan klęski żywiołowej. Z całą pewnością nie można zaliczyć do szczególnych okoliczności permanentnego wykorzystywania przepisu, który jako szczególny powinien podlegać wykładni zawężającej, jako remedium na niedostatki budżetowe więziennictwa czy też w celu uniknięcia konieczności poszukiwania skutecznego rozwiązania problemu przeludnienia w zakładach karnych. Fakt, że dyrektor zakładu karnego samodzielnie nie był w stanie przeprowadzić takich działań, nie wyklucza bezprawności Skarbu Państwa jako pozwanego i wynikającej z tego odpowiedzialności. Pozwany nie wykazał z resztą, aby w Zakładzie Karnym w P. w sposób ciągły istniały jakieś szczególne, niemożliwe do rozwiązania we własnym zakresie sytuacje uzasadniające stałe korzystanie z wyjątkowego rozwiązania przewidzianego 19 w art. 248 par. 1 k.k.w., a po 6 grudnia 2009 r. – że istniały szczególne okoliczności określone w art. 110 par. 2a i 2b k.k.w. Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił wysokość należnego powodowi zadośćuczynienia, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, a w tym rozmiar doznanej przez osadzonego krzywdy. Rozważania Sądu I instancji w tym zakresie Sąd Apelacyjny podziela i uznaje za własne. Związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem pozwanego Skarbu Państwa a krzywdą, jakiej doznał Z. D. nie ulega wątpliwości. Skarb Państwa, jako podmiot odpowiedzialny za prawidłowe wykonanie kary pozbawienia wolności nie zapewnił właściwych norm zaludnienia cel, naruszając art. 248 par. 1 k.k.w., a następnie art. 110 k.k.w. Nie zapewnił również takich warunków odbywania kary, które umożliwiałyby godne spożywanie posiłków, załatwianie potrzeb fizjologicznych, czy wykonywanie zabiegów higienicznych. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Okręgowy zasadnie również zastosował w realiach sprawy niniejszej art. 102 k.p.c. Powód przebywa w zakładzie karnym, nie pracuje, uczy się i nie posiada żadnego majątku oraz możliwości zarobkowych. W tej sytuacji (i biorąc pod uwagę wysokość zasądzonego na rzecz Z. D. zadośćuczynienia) obciążenie powoda kosztami postępowania na rzecz Skarbu Państwa w części, w jakiej przegrał proces, niweczyłoby jakikolwiek sens rozstrzygnięcia Sądu. Mając na uwadze przedstawione wyżej okoliczności Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak na wstępie.